biuro numerów telefonicznych warszawa

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biuro numerów telefonicznych warszawa




Temat: LEPPEROWE KLITUŚ BAJDUŚ ;-)
Poseł Samoobrony wypiął się na wyborców
Michał Kopiński, mko 02-01-2006, ostatnia aktualizacja 02-01-2006 21:55

Jan Bestry z Samoobrony przez trzy miesiące nie otworzył w Bydgoszczy biura poselskiego, nie prowadzi dyżurów i nie spotyka się z wyborcami. Siedzi w Warszawie, odbiera co miesiąc 12 tys. zł uposażenia i "nie ma go dla nikogo". - Jeżeli kontrola to potwierdzi, spotka go kara - zapowiada Janusz Maksymiuk, prawa ręka Andrzeja Leppera.

Dwa tygodnie temu ujawniliśmy, że figurujące w sejmowym spisie biuro poselskie Bestrego przy ul. Jagiellońskiej 2 w Bydgoszczy działa tylko na papierze. W budynku koło Savoyu po biurze parlamentarzysty Samoobrony nie było nawet śladu; nie ma też aktualnego numeru w informacji telefonicznej. Po naszym artykule Bestry "przeniósł" swoje biuro. Po świętach zamiast adresu Jagiellońska 2, w sejmowym spisie pojawił się nowy - ul. Gdańska 10.

Ponieważ tradycyjnym dniem dyżurów poselskich jest poniedziałek (kiedy nie pracuje Sejm), udaliśmy się do nowego biura Bestrego. Przed wejściem do kamienicy przy ul. Gdańskiej wiszą trzy tabliczki: "Samoobrona - Rada Miejska", "Samoobrona - Zarząd Wojewódzki" i "Samoobrona - biuro posła Leszka Sułka". O Bestrym ani słowa.

Na pierwszym piętrze, w siedzibie partii, zastaliśmy tylko sekretarkę. Trzydziestoparoletnia, przestraszona kobieta, przedstawiła się nam jako pani Felicja.

- Tu nie ma żadnego biura poselskiego, pan Leszek Sułek nie jest już posłem - odpowiada na pytanie o dyżur.

- A Jan Bestry? - pytamy.

- Słyszałam, że miał mieć biuro przy Jagiellońskiej, ale chyba na planach się skończyło. Tutaj na pewno nie ma lokalu, nigdy nawet tu nie przyjechał - wyjaśnia.

Dzwonimy do siedziby warszawskich firm, których Bestry był przed startem w wyborach prezesem (po zdobyciu mandatu poszedł na bezpłatny urlop - przyp. red.).

- Pana posła nie ma i nie wiem, czy będzie - mówi sekretarka.

- Dzwonimy do pani od 14 grudnia. Zapisała wtedy pani nasz numer i obiecała, że poseł bezzwłocznie oddzwoni - przypominamy.

- Widocznie nie znalazł jeszcze czasu - odpiera.

Gdzie jest Bestry, nie wiedzą też szef Samoobrony w Bydgoszczy Wiesław Wróbel i asystent posła Marcin Stradowski.

- Nie widziałem go po wyborach. Tego, że nie ma biura i czasu dla swoich wyborców, nie chcę komentować - przyznaje Wróbel. - Ja też od tygodnia nie miałem z nim żadnego kontaktu - dodaje Stradowski.

Bestry zdobył mandat z pierwszego miejsca na bydgoskiej liście Samoobrony. Dostał je, mimo że z naszym miastem nie miał nic wspólnego, dzięki osobistemu poparciu Andrzeja Leppera. Zaraz po wyborach wszelki słuch w Bydgoszczy o nim zaginął. Głośno było za to w kraju. Najpierw, kiedy okazało się, że jako "przedstawiciel najbiedniejszych wyborców" ma jeden z największych majątków w nowym Sejmie (ponad 10 mln zł), a potem - gdy urządził burdę na lotnisku w Gdańsku.

O trzymiesięcznym dorobku Bestrego opowiedzieliśmy Januszowi Maksymiukowi, szefowi biura krajowego Samoobrony. - Naprawdę trudno w to uwierzyć - nie kryje Maksymiuk. - Osobiście zbadam tę sprawę i jeżeli wasze zarzuty się potwierdzą, to Bestry zostanie surowo ukarany - zapewnia.

VIDE:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3094207.html






Temat: "SAWKA-SHOW"-politycznie !!!
Poseł wypiął się na wyborców

Michał Kopiński, mko 02-01-2006 , ostatnia aktualizacja 02-01-2006 21:55

Jan Bestry z Samoobrony przez trzy miesiące nie otworzył w Bydgoszczy biura poselskiego, nie prowadzi dyżurów i nie spotyka się z wyborcami. Siedzi w Warszawie, odbiera co miesiąc 12 tys. zł uposażenia i "nie ma go dla nikogo". - Jeżeli kontrola to potwierdzi, spotka go kara - zapowiada Janusz Maksymiuk, prawa ręka Andrzeja Leppera.

Dwa tygodnie temu ujawniliśmy, że figurujące w sejmowym spisie biuro poselskie Bestrego przy ul. Jagiellońskiej 2 w Bydgoszczy działa tylko na papierze. W budynku koło Savoyu po biurze parlamentarzysty Samoobrony nie było nawet śladu; nie ma też aktualnego numeru w informacji telefonicznej. Po naszym artykule Bestry "przeniósł" swoje biuro. Po świętach zamiast adresu Jagiellońska 2, w sejmowym spisie pojawił się nowy - ul. Gdańska 10.

Ponieważ tradycyjnym dniem dyżurów poselskich jest poniedziałek (kiedy nie pracuje Sejm), udaliśmy się do nowego biura Bestrego. Przed wejściem do kamienicy przy ul. Gdańskiej wiszą trzy tabliczki: "Samoobrona - Rada Miejska", "Samoobrona - Zarząd Wojewódzki" i "Samoobrona - biuro posła Leszka Sułka". O Bestrym ani słowa.

Na pierwszym piętrze, w siedzibie partii, zastaliśmy tylko sekretarkę. Trzydziestoparoletnia, przestraszona kobieta, przedstawiła się nam jako pani Felicja.

- Tu nie ma żadnego biura poselskiego, pan Leszek Sułek nie jest już posłem - odpowiada na pytanie o dyżur.

- A Jan Bestry? - pytamy.

- Słyszałam, że miał mieć biuro przy Jagiellońskiej, ale chyba na planach się skończyło. Tutaj na pewno nie ma lokalu, nigdy nawet tu nie przyjechał - wyjaśnia.

Dzwonimy do siedziby warszawskich firm, których Bestry był przed startem w wyborach prezesem (po zdobyciu mandatu poszedł na bezpłatny urlop - przyp. red.).

- Pana posła nie ma i nie wiem, czy będzie - mówi sekretarka.

- Dzwonimy do pani od 14 grudnia. Zapisała wtedy pani nasz numer i obiecała, że poseł bezzwłocznie oddzwoni - przypominamy.

- Widocznie nie znalazł jeszcze czasu - odpiera.

Gdzie jest Bestry, nie wiedzą też szef Samoobrony w Bydgoszczy Wiesław Wróbel i asystent posła Marcin Stradowski.

- Nie widziałem go po wyborach. Tego, że nie ma biura i czasu dla swoich wyborców, nie chcę komentować - przyznaje Wróbel. - Ja też od tygodnia nie miałem z nim żadnego kontaktu - dodaje Stradowski.

Bestry zdobył mandat z pierwszego miejsca na bydgoskiej liście Samoobrony. Dostał je, mimo że z naszym miastem nie miał nic wspólnego, dzięki osobistemu poparciu Andrzeja Leppera. Zaraz po wyborach wszelki słuch w Bydgoszczy o nim zaginął. Głośno było za to w kraju. Najpierw, kiedy okazało się, że jako "przedstawiciel najbiedniejszych wyborców" ma jeden z największych majątków w nowym Sejmie (ponad 10 mln zł), a potem - gdy urządził burdę na lotnisku w Gdańsku.

O trzymiesięcznym dorobku Bestrego opowiedzieliśmy Januszowi Maksymiukowi, szefowi biura krajowego Samoobrony. - Naprawdę trudno w to uwierzyć - nie kryje Maksymiuk. - Osobiście zbadam tę sprawę i jeżeli wasze zarzuty się potwierdzą, to Bestry zostanie surowo ukarany - zapewnia.





Temat: No to będzie dym!
Witam!
Ku***...
Zachciało się firmie, w której pracuję podłączyć SDI... mamy w telepsiarni
ponad 10 linii analogowych, Polpak 256kbps i łącznie z 8 Mbps od innych
dostawców ale dla sprawdzania pewnych rzeczy dla naszych klientów, potrzebne
jest _koniecznie SDI_.
No to bach! Telefon do BOK W-wa Natolin, przy ul. Przy Bażantarni 10 - 649
29 29.
Pani mówi, że oni to nie ale przy Wąwozowej to owszem. Podała 3 numery
telefonów - z których jeden okazal się być numerem telefaksu ale... to mogę
odpuścić firmie, która telefonami się zajmuje :P
18 lutego 2003 złożyłem w imieniu firmy wniosek o instalację SDI. Osobiście
zaniosłem wniosek do Punktu Sprzedaży w Warszawie przy ul. Wąwozowej 18.

Około 10 marca 2003 dzwonię na Wąwozową i pytam co z SDI (przed chwilą
kobita na 0-800 100 800 potwierdziła, że w sprawie SDI powinienem dostać
odpowiedź w ciągu 10 dni roboczych) - wniosek jest w Dziale Technicznym i
sprawdzane są warunki techniczne. OK, myślę sobie - poczekam jeszcze kilka
dni...

Dziś (18 marca 2003) nie mogę być w pracy, więc postanowiłem załatwić sprawę
z domu. Ale oczywiście numer telefonu na Wąwozową został w Outlooku w pracy.
No to myślę sobie: telepsiarnia telefonami stoi, więc co za problem -
zadzwonię o poproszę o ten numer tak, jak go dostałem miesiąc [!!!] temu.
Tu jednak pojawiła się szybka myśl: przecież mam Internet w domu na stałe,
to sprawdzę po adresie numer tel. na Wąwozową! Bach
http://www.telekomunikacja.pl/bok/index.php?typ=POS&o=wa i... KUPA! Nie ma
takiego Punktu Sprzedaży!!!
Więc stukam te 649 29 29... i proszę o podanie numeru telefonu do Telepunktu
przy Wąwozowej.
A pani wyluzowanym głosem stwierdza, że ja się dodzwoniłem do działu faktur,
rozliczeń czy czego tam jeszcze i ona nie ma pojęcia o tym numerze.
Ja: ale przecież ja od ponad 5 lat telefonowałem na ten numer (649 29 29) i
zawsze dodzwaniałem się do BOK W-wa Natolin. Pani na to: owszem, wszystkie
numery telefonów BOK zostały przekierowane do mnie, do działu faktur.
Ja już wściekły: ale ja chcę rozmawiać z BOK w sprawie SDI - tak jak miesiąc
temu!!!
Pani: Zapraszam w takim razie osobiście na Wąwozową.
Ja: Ale ja nie mam możliwości tam się dzisiaj znaleźć! Poproszę numer
telefonu, w końcu TP to firma zajmująca się telefonami!
Pani: Proszę pana! Z Biurem Obsługi Klienta  NIE MA KONTAKTU TELEFONICZNEGO!

I powtórzyła to jeszcze 2 razy, gdy próbowałem coś jeszcze mimo wszystko
wydusić.

Mam już numery do Sekretariatu Biura telepsiarskiej Spółki. Jutro skręcę
taki dym, że po rozmowie ze mną dyrektorstwo będzie się bało podnieść
mikrotelefon z widełek do końca swego nędznego żywota!

Zastanawiam się też nad puszczeniem tego tekstu do prasy, chociaż... pismaki
jak zwykle zajęci są ważniejszymi sprawami :(





Temat: Przeniesienie numeru w TPSA

A na jaki zapis mogę się powołać próbując udowodnić to co napisałeś wyżej.
Wybieram się do nich w poniedziałek i chciałbym wrócić "z tarczą".

Dysponuję instrukcją wewnętrzną TP instruującą pracowników pionu kontaktów z
klientami jak się zachowywać przy cesji lub przy przenoszeniu telefonu do
innej lokalizacji.
W tym dokumencie (kiedyś jakiś pracownik pewnie celowo zamieścił to na
stronie WWW a jakbyś chciał to pisz na priv: varicap.usuńto@tenbit.pl to
mogę Ci to przesłać) piszą, ze abonent przy przenoszeniu stacji
telefonicznej ma prawo do zachowania planu taryfowego i wszelkich usług.

Z praktyki.
W maju 2005 przenosiłem telefon do innej miejscowosci (13km) i ku mojemu
zdziwieniu zaproponowali ten sam numer.
Opłatę pobrali jakąś symboliczną na rachunku (18 zł czy coś) tak jak przy
pracach instalacyjnych albo podobnie.
Oczywiscie też próbowali mnie zwodzić, ze "nie da się zachować planu
standardowgo".
Ale w zanadrzu miałem tę instrukcję.
No i konsultant uległ.
Numer zachowałem (nawet nie pasuje w nowej okolicy do lokalnych numerów),
mało za przeniesienie zapłaciłem i co najważniejsze zachowałem abonament
standardowy.
Tak więc nie daj się wpuścic w maliny.
O ile na pewno masz prawo do zachowania planu taryfowego i usług oraz na
pewno nie ma problemów z zachowaniem numeru (nawet nie trzeba pewnie
przenosić numeru centralowo na inne wyposazenie tylko przekrosować na inną
parę - robota czysto kablowo-monterska a nie centralowa), to co opłat
obecnie to nie jestem pewnien.
Wtedy nie było obecniego (tak mi sie wydaje) rozporzadzenia o przenoszeniu
numerów i w cenniku TP nie było takiej pozycji oprócz tej opcji z
podłączeniem nowego numeru i przekierowywaniem ze starego (co było płaten co
miesiąc sporą sumkę).
U mnie było akurat tak fartownie, ze nowa lokalizacja znajduje się w takim
miesjcu, ze obsługuje ją centrala "satelicka" w stosunku do centrali gdzie
byłem pierwotnie podłączony (była normalną centralą oraz dla obecniej
pełniła funcję centrali nadrzednej przez którą idzie cały ruch z
"satelickiej").
Tak więc wystarczyło na terminalu komputerowym przydzielić mojemu numerowi
(który i tak jest oryginelnie przypisany do HOSTa w Świnoujściu i nic się
nie zmieniło w routingu) nowy numer wyposażenia - akurat ten na RISLU (co
potocznie nazywam centralą "satelicką").

Tak więc miaem szczęscie i udało się zachowac numer.

U Coebie wydaje sie to jeszcze łatwiejsze (ale nie mozna być pewnym) bo
pewnie jest tak ze oba budynki są podłączone do kabla idącego do tej samej
centrali.
Wydaje się więc logiczne że nawet ne trzeba gmerać w ustawieniach
centralowych tylko przepiąć pary na przełączalni oraz skrosować połączenia
tu i ówdzie (szafa, głowica).

Tak wiec nie daj sie i walcz.
Jak by co to zawsze mozesz zwrócic się do:

Biuro Pełnomocników Prezesa Spółki do spraw Interwencji.
Telekomunikacja Polska
ul. Twarda 18,
00-105 Warszawa
tel (łączy sekretarka prezesa i trzeba prosić z "interwencją"): 0-22
527-27-11 i 0-22 527-27-36
fax (tylko po telefonicznynm uzgodnieniu i wpisaniu w nagłówku imiennie do
którego pracownika się zwracasz o zajęcie się sprawą) : 0-22 503-85-15

vari



Temat: Czy to was tez dzwonil Pan, ktory sie przedstawia, ze dzwoni z Warszawy z TPSA i pyta o SDI ?


Pan ok. 50tki.
Dzwoni, mowi ze jest z Tepsy z Warszawy, pyta sie o sdi,
mowi zeby duzo nie pisac do usenetu,


Niemozliwe, panowie ok. 50tki nie zajmuja sie usenetem i sdi, na pewno
mial glos zmieniony elektronicznie. Nie ma problemu z podrobieniem
w czasie rzeczywistym glosu tak, ze druga osoba nie odrozni go od
wlasnego.


mowi o trudnosciach z filtrowaniem serwerow,
koniecznie chce sie spotkac,
gdy pytany kim jest to odmawia.


Znam tu jednego takiego, oni stosuja takie metody. Jesli to oni to nie
dojdziesz skad dzwonili, moga sobie ustawic dowolny numer i jesli dzwonia
na komorke to taki sie nawet wyswietli. Ladnie to nawet wyglada, jak
dzwonia z twojego wlasnego numeru (i potem masz to na billingu).
Zamow sobie telefon ISDN + CLIP, bedziesz wiedzial pod jaki numer sie
podszywaja (byc moze pod nieistniejacy).

Moze jestes im winien jakies pieniadze czy cos? Lepiej oddaj bez zbednej
zwloki.


Mowi ze jeszcze zadzwoni i koniecznie chce sie spotkac.


Znaczy mysli ze moga byc problemy z odzyskaniem dlugu, i woli zalatwic
to "po dobroci". Lepiej by tak dluzej myslal.

A moze mieszkasz w twierdzy z prywatna armia i nie jest pewny czy
ew. rozwiazanie "nie po dobroci" nie byloby zbyt drogie?


Brat odebral rozmowe i staral sie go jak najdluzej przytrzymac,
aby go na centrali namierzyli.


Bez szans, predzej namierza ze to premier dzwonil albo ze opiekunka
z przedszkola. Telefony sa glupie, mozna im cokolwiek kazac zrobic.
Kiedys, za czasow strowgerow, tak latwo by nie bylo (tez robili,
ale w wyjatkowych przypadkach, teraz zawsze tak robia).


Czy to moze byc ktos , kto sie podszywa pod pracownika Tepsy ?


Pewnie tak. Ale nie masz szans tego odkryc, chyba ze sam powie. Ale
w takiej sytuacji raczej bym sie ewakuowal gdzies gdzie moze ich rece
nie siegaja (jest takie miejsce? Mysle ze Antarktyda bylaby ok, chociaz
zmiana nazwiska, twarzy, i oczywiscie miejsca zamieszkania tez moglaby
pomoc).


Szczegolnie charakterystyczne jest to mowienie o kosztach rozmowy
i podkreslanie, ze numer telefonu zostal zdobyty.
Przeciez pracownicy serwisu czy biura obslugi Tepsy maja polaczenia
bezplatne i nie musza byc anonimowi, gdyz identyfikuja sie numerem lub
nazwa biura.


Moze chodzilo o to, ze doliczaja ci do rachunku koszty rozmowy
- nie samego polaczenia telefonicznego, ale wlasnie zdobycia numeru.
To koszt rzedu 10 tys., juz z wliczona "prowizja".
Ale moze o cos innego chodzilo - moze to jakis szantaz czy cos,
nie mam pojecia. Oni "zdobywaja" numer telefonu za jakies 500 zl,
ale coz - procenty.


Poniewaz ten Pan koniecznie chcial sie spotkac, to jezeli ktos juz
spotkal tego osobnika wczesniej na linii, proszony jest o rade, czy
bezpieczne jest spotykanie sie z nim/nimi ?


To zalezy od sytuacji. Jesli np. uregulujesz w czasie spotkania
wszystkie zobowiazania (musisz wziac pod uwage, ze rozmaite dodatkowe
rachunki moga pojawic sie w trakcie rozmowy - wiesz, oni pozyczaja
pieniadze latwo, ale na duzy procent), to powinno byc ok.
Jesli np. przekonasz ich, ze uregulujesz wszystko niebawem
z odpowiednimi odsetkami, to tez powinno byc ok (do czasu).
Jesli zobacza ze nie masz jak oddac kasy (czy co tam chca), to moze byc
nie ok. Wiec raczej im tego nie pokazuj :-)


Kiedys mi mowili ze kolega ze szkoly pracowal w sb, ale oficjalnie to
sie nazywalo na centrali czy w telekomunikacji.

Czy moze to byc podobna sytuacja ?


Inna. Tzn. teraz to inaczej wyglada, chociaz oczywiscie byli pracownicy
sb (niektorzy, tylko ci niezli) takze tam pracuja.





Temat: zlote numery w PRL?


Ojej, a co teraz sie znajduje pod tym adresem?


Raczej po tym numerem.  ;-)
Nie wiem, co tam sie znajduje, ale mozesz zadzwonic i zapytac.  ;-)


A nie 8 24 24?


Nie. Raz jeszcze teraz sprawdzilem - tylko te dwa numerki.


Ta sama centrala laczyla tez ZSMP przy Smolnej, budynek na Rozbrat
i chyba szkole partyjna na tylach URM-u w Ujazdowskich...


Rada Panstwa i Sejm na Wiejskiej miala 8-70-01,
URM w Alejach 8-90-01,
Prezydium RN m. st. Warszawy na Placu Dzierzynskiego mialo numer na
centrale(!) 6-40-81, zas infomacje pod 6-04-57
Prezydia DRN to:
Stare Miasto - Podwale 23 tel. 6-64-61
Sródmiescie - Poznanska 30/32 tel. 21-32-11
Mokotów - Willowa 8/10 tel. 4-10-41
Ochota - Filtrowa 54/58 tel. 22-07-83
Praga-Sródmiescie - Jagiellonska 1 tel. 9-35-18
Praga-Poludnie - Mycielskiego 21 tel. 10-20-21
Praga-Pólnoc - Wysockiego 6 tel. 11-01-32
Wawer-Falenica - Warynskiego 9 tel.9-33-84
Wilanów - Stepinska 9 tel. 4-00-91
Wola - Bema 70 tel. 32-20-75
Zoliborz - Niegolewskiego 14/16 tel. 33-16-81

Prezydium WRN - Filtrowa 57 tel.8-40-11

Zwrócie prosze uwage, iz DRN dla Ochoty miescila sie zaraz obok, pod
numerem 54/58 a jakze inny numer miala.
WRN 8-40-11, zas DRN 22-07-83.

Dobra, numerów do ambasad, konsulatów, sadow, prokuratur, KDMO i innych
podawac nie bede, bo od groma tego.


A na deser dwa cytaty z warszawskiej ksiazki telefonicznej z 1962
roku:
"Nie wiesz gdzie zaopatrzyc sie w paliwo do samochodu -
zadzwon pod Nr 2-10-01"


He, to ja mam reklamy m.in PLL LOT, który zaprasza do korzystania ze
swych nowoczesnych samolotów Conwair 240* oraz IL-14*.
Szybko i wygodnie mozna bylo docierac codziennie z Warszawy do Gdanska,
Krakowa, Koszalina, Lodzi(!), Poznania, Rzeszowa, Szczecina i
Wroclawia.**
Oczywiscie byly tez polaczenia ze swiatem, np. z Berlinem, który jeszcze
byl wówczas podzielony na sektory i nie bylo muru.
LOT zapraszal na Plac Konstytucji 3, tel. 8-75-80 oraz do swych placówek
w miastach wojewódzkich i Biurach Podrózy za granica.

* Dla ciekawskich: zdjecie Convaira tutaj:
http://www.nasm.edu/nasm/aero/aircraft/images/convair_240.JPG, tutaj
jego opis: http://www.nasm.edu/nasm/aero/aircraft/convair_240.htm, zas
na poczciwego staruszka Iliuszyna popatrzec mozna sobie o tu:
http://avia.russian.ee/air/russia/il-14.html

** Czasy na porywanie maszyn na rejsach krajowych do West-Berlina czy
Wiednia nadeszly dopiero pózniej.


"Wybierajac sie na wycieczke nie zapomnij zadzwonic pod Nr 31-91
aby sprawdzic jaka bedzie pogoda"


A jesli wycieczka, to oczywiscie z ORBISem! Ma tez i jego reklame:
Polskie Biuro Podrózy "ORBIS" zalatwia wszelkie uslugi wchodzace w
zakres podrózy i turystyki.
Dyrekcja - Warszawa Bracka 16, tel. 602-71
Sprzedaz biletów kolejowych, kasy loteryjne
Plac Konstytucji tel 836-16*
Targowa 56 tel. 919-11
Targowa 70 tel. 930-17
Pulawska 31 tel. 429-91
Plac Inwalidów 10 tel. 33-16-61
Grójecka 56 tel. 462-42

Wycieczki krajowe - Pl. Konstytucji 4 tel. 817-24*
Sprzedaz biletów kolejowych i autobusowych Al. Jerozolimskie 45 tel.
889-84
-"- kol/sypialnych/LOTowskich i morskich zagranicznych, Swietokrzyska 20
tel. 684-46
Turystyka wyjazdowa - Hotel Europejski, Krakowskie Przedmiescie 13 tel.
617-05
[Sam htl mial numer 632-41, zatem inny Strou]

*To ciekawe, gdyz jak sie okazuje, to Plac Konstytucji mial trzy rózne
numeracje.

Pozdrawiam,

Rico.





Temat: No to już oficjalne
Warszawa, 16.08.2001r.
INTERNET
30 godzin za 60 złotych

Możliwość korzystania ze zryczałtowanego autoryzowanego dostępu do
Internetu (30 godz. za 60 zł + VAT) będą mieli od 1 września klienci,
którzy wykupią Pakiet Standardowy (abonament 35 zł netto) lub Aktywny
(abonament 55 zł netto).
Spełniając postulaty klientów korzystających z łączy cyfrowych, od
października TP S.A. zaoferuje zryczałtowany dostęp do Internetu
abonentom ISDN z dostępem podstawowym - Octopus S (2B + D).

Do dyspozycji internautów będą 2 numery dostępowe: 0-20-21-22 i
0-20-24-22. Z ryczałtowego dostępu będzie można korzystać przez całą
dobę. W ramach 30 godzinnego pakietu liczony jest rzeczywisty czas
spędzony w sieci. Po przekroczeniu limitu godzin w danym miesiącu,
klienci będą rozliczani z połączeń internetowych według obowiązującego
cennika danego pakietu (a klienci korzystający z ISDN wg pakietu
standardowego).

Na jedną linię abonencką oraz jeden dostęp podstawowy ISDN przysługuje
w danym miesiącu jeden pakiet 30 godzin. Niewykorzystany czas nie
przechodzi na następny miesiąc.

Autoryzowany dostęp polega na podawaniu przez abonenta przy każdym
połączeniu z siecią Internet  nazwy użytkownika i hasła. Obowiązek
autoryzacji wejdzie w życie dopiero 1 stycznia 2002 r., jednak
zamówienie na ryczałt internetowy już w tej chwili zawiera zapis o
autoryzowanym dostępie, aby zaoszczędzić klientom zamawiającym usługę
ponownej wizyty w Biurze Obsługi Klientów TP S.A.  Dane niezbędne do
autoryzacji zostaną im przekazane do 31 grudnia 2001 r. Osoby, które
zdecydują się na korzystanie z ryczałtu krócej niż do 31 grudnia 2001 r.,
nie będą dokonywały autoryzacji.

Nowe pakiety taryfowe oraz ryczałt z autoryzowanym dostępem do Internetu
będą obowiązywały w całej Polsce od 1 września. Na pakiety taryfowe
można się zapisywać już od 1 sierpnia, natomiast na zryczałtowany
autoryzowany dostęp do Internetu od 16 sierpnia, w swoim Biurze
Obsługi Klientów TP S.A. (adres i telefon jest na rachunku telefonicznym).
Zamówienie lub rezygnacja z pakietu taryfowego (ryczałtu za dostęp do
Internetu) powinny być składane do końca miesiąca poprzedzającego
miesiąc, od którego abonent zamawia pakiet lub z niego rezygnuje.
Informacje o nowych pakietach dostępne są Biurach Obsługi Klientów TP
S.A. oraz na stronach internetowych pod adresem www.tpsa.pl/pakiety oraz
pod numerem Infolinii 0 800 22 11 33.

* * *
Autoryzowany dostęp do Internetu jest pierwszym etapem rozwijania
szerokiej platformy usług internetowych. Autoryzowani użytkownicy będą
mogli korzystać z coraz lepszej oferty usług internetowych dzięki temu,
że lepiej poznamy ich potrzeby. Autoryzacja posłuży m.in. do rozwijania
nowych, atrakcyjniejszych dla klienta sposobów rozliczania się za dostęp
do Internetu, w przyszłości umożliwi rozliczanie się z konkretną osobę a
nie linię telefoniczną - użytkownik będzie rozliczany za dostęp
niezależnie z której linii telefonicznej dzwoni. Następne kroki to:
oferowanie dla autoryzowanych użytkowników usług związanych z podpisem
elektronicznym w celu możliwości zawierania bezpiecznych transakcji,
możliwość opłacania rachunków telefonicznych przez Internet, uzyskania
informacji o połączeniu przychodzącym w trakcie sesji internetowej oraz
korzystanie z nowych usług telekomunikacyjnych bez konieczności
udawania się do Biur Obsługi Klientów TP S.A. Do tych i wielu innych
zastosowań będzie niezbędna autoryzacja.

Od siebie dodam, że sesje będą rozliczane z dokładnością 1 sekundy.

Pozdrawiam
Robert Błaszczak





Temat: Doświadczenia z klientami
Droga Pani, gdyby była Pani takim z prawdziwego zdarzenia pośrednikiem z licencją a nie zwykłym agentem z całą pewnością miałaby Pani zdecydowanie więcej wyobraźni. A przecież wystarczy tylko postawić się na miejscu sprzedającego lub kupującego, który swoją ofertę lub zapotrzebowanie zgłosił masowo na wszystkich serwisach i informacja dotarła do wszystkich możliwych biur nieruchomości. Jeśli potrafi pani liczyć wystarczy tylko pomnożyć ilość agencji zainteresowanych zgłoszeniem przez ilość takich jak Pani agentów, którzy zechcą do tego kogoś zadzwonić etc. Gdyby miała Pani problem ze zrozumieniem tego co napisałam przytoczę banalny przykład z autopsji. Kilka miesięcy temu poszukiwałam luksusowego apartamentu w Warszawie do wynajęcia dla mojej siostrzenicy z USA. Ponieważ znałam jej preferencje zgłosiłam zapotrzebowanie we wszystkich możliwych serwisach związanych z rynkiem nieruchomości (błąd!! - nie wiedziałam, że te same biura są obecne we wszystkich serwisach, więc zgłoszenie powielałam). W zgłoszeniu oczywiście podałam numer telefonu kontaktowego, ale zaznaczyłam, że oczekuje poważnych ofert szczegółowo opisanych i zaprezentowanych na załączonych fotkach, informując , że sama skontaktuje się telefonicznie gdy oferta mnie zainteresuje. Drodzy Państwo, połowa agentów w biurach nieruchomości to prawdziwe imbecyle!!! Zasypano mnie jakimiś lakonicznymi ofertami bez foto licząc chyba na moją bujną wyobraźnię!! Żadna oferta nie miała nic wspólnego z preferencjami jakie przytoczyłam. Zauważyłam, ze podana cena dla agenta podstawowym kryterium wyszukiwania ofert, wszystkie inne oczekiwania ma gdzieś, a niejednokrotnie nawet nie czytają tylko patrzą jaka została zgłoszona cena i najzwyczajniej w świecie zaśmiecają skrzynki lawiną bylejakości!!! Ale to nie wszystko, ci sprytniejsi są święcie przekonani, że wysyłanie maila to strata czasu i mają gdzieś informacje na ten temat. Zaczynają od świtu do późnych godzin wieczornych molestować adresata zapotrzebowania licząc na to, że ich aksamitny głos potrafi zdziałać cuda etc. Powiem tak, Polacy nie potrafią zrozumieć, że jeśli ktoś wybiera drogę wirtualną do przeprowadzania transakcji to robi to z określonych powodów i chciałby do końca ta właśnie drogą dotrzeć do celu nie tracąc czasu i zbędnych impulsów na pogaduchy. Ale agenci w polskim wydaniu nie potrafią absolutnie zarządzać nieruchomościami w internecie. Są niczym małpy!!! wklepują swoje oferty na strony nie po to, żeby sprzedać lecz po to, żeby zachęcić do nawiązania kontaktu telefonicznego z potencjalnymi klientami, dlatego proszę zwrócić uwagę, że najczęściej takie firmy absolutnie nie opisują swoich ofert. Wystarczą dwa góra trzy lakoniczne zdania i finito!!! A ty biedny internauto masz się domyślić całej reszty. Dlatego bez urazy ale pośrednicy w polsce to jedno wielkie nieporozumienie i słusznie postępują Ci, którzy nie chcą mieć z nimi absolutnie nic wspólnego. Tak więc klientów to zostawcie w końcu w świętym spokoju, popracujcie w końcu nad sobą no i przestańcie być aż tak bardzo namolni. To, że ktoś zadzwoni do was z pytaniem o ofertę widoczna na stronach www absolutnie nie oznacza, że od razy chciałby zostać waszym klientów. Przestańcie więc na wabika wklepywać do serwisów oferty rodem z kosmosu po to tylko, żeby zdobyć następny do ropracownaia kontakt telefoniczny. A rutynowa śpiewka takich dowcipnisi na dzień dobry brzmi następująco: ja dzwonię i pytam o konkretna ofertę, a imbecyl-agent/a na samym wstępie prosi mnie o podanie mojego numeru ponieważ imbecyl agent/a musi sprawdzić czy oferta jest jeszcze aktualna i dopierow wówczas sam/a skontaktuje się ze mną w tej kwestii. Najczęsciej dzwoni za parę minut traktując mnie już jako stałego klienta ich agencji i zasypuje mnie ofertami nie mającymi nic wspólnego z oferta, która mnie zainteresowała i była powodem dla którego w ogóle zadzwoniłam do agencji z pytaniem....
 



Temat: Jaka centrala ?
Dzieńdooobry!
Wstaję ciut niewyspany, zapodaję inecik i czytam...
Więc jest to topic o warszawskich cross-bar słiczach:


To tez jedna centrala.


Że się znaczy, tylko jedna krzyżówka w Warszawce zachowuje się
nienależycie...?
No cóż, polecimy po numerach wobec tego:

818 - Stara Praga
Trzecia, ostatnia marszruta a potem ciiiisza, tylko szum albo w tle
daleeeekie tu! ti! di!
Wniosek prosty, że przez moją Penacontę przeszło jak burza, CeTa też sobie
poradziła, tylko ta ostatnia, docelowa coś ma kłopoty.... pewnie wybierak
zaśniedziały...

Next:

679 - Targówek

Boska K66 utrudniająca funkcjonowanie wielu firm w okolicach ulicy
Łodygowej.
- Dzieńdobry, czy to serwis Citroena?
- Nie, pomyłka, to biuro projektów geodezyjnych.

Takie jazdy to codzienność i proszę niech nikt nie zapiera się, że
inicjujący połączenie źle wybiera numer, skoro wybiera go z książki
telefonicznej swojej komórki...

Lecimy dalej:

643 - Ursynów

Niedawno podczas cotygodniowego spotkania grupy pl.reg.warszawa jedna panna
z Ursynowa opowiadała, że wqrza ją sytuacja, gdy musi zadzwonić do siebie do
pracy i jest zmuszona do użycia GSM, bo........ jakoś dziwnie nie ma sygnału
po podniesieniu słuchawki albo słychać czyjąś rozmowę.
Oczywiście telefony omyłkowe to norma.

Na plus Telekomunie dam fakt wypierniczenia rozjechanej Penty z ulicy
Pięknej, która "dziwnie" zestawiała zakłady fryzjerskie z Ambasadą
Słowacji...


W Warszawie tez jest sporo krzyzowek i sa one dobre.


Tjaaaaa.... bardzo dobre.....
Z 5ESS od siebie z second line dodzwaniam się w sekundę do Wrocławia, w ~2
seknundy do Londynu a w cztery do Auckland w Nowej Zelandii.
Oczywiście dzwoniąc z Pentaconty na drugi brzeg Wisły, na w/w K66 Targówek
mam okazję nasłuchać się trzech marszrut, w tle skrawków czyjejś rozmowy i
cieszyć się, jeśli na którejś marszrucie się nie skończy...


No wlasnie ale...nie zmienia to faktu, ze w paru miejscach (tez w Polsce)
sa linie na ktorych tylko parowozy moga obslugiwac ruch ze wzgledu na to,
ze tylko taka lokomotywa jest wstanie uciagnac sklad przy pewnych
parametrach wzniesienia.


Znam też takie miejsca, że telefon może służyć tylko i wyłącznie do rozmów,
gdyż na transmisję danych informatycznych nie ma możliwości - poziom
zakłóceń powoduje zerwanie połączenia.
Tym miejscem jest Stołeczne Miasto Warszawa, dwumilionowa stolyca kraju
podobno pukającego do wrót Zjednoczonej Europy...


Proponuje poczytac troche na tematy, na ktore sie
powoluje, bo znowu nie trafiles z argumentacja.


Ależ Lesiu Drogi!

Ty patrzysz oczyma magistra, inżyniera telekomunikacji, odmniennymi od moich
oczu, oczu konsumenta, który wychodzi z założenia, że jak się płaci, to się
wymaga.
Mnie guzik obchodzą trakty międzycentralowe, zaśniedziałe krosownice czy
zamokłe studzienki.
Poprostu domagam się, że po podniesieniu słuchawki słyszę dial-ton a nie
czyjąś rozmowę a żeby dodzwonić się dwie dzielnice dalej nie muszę
podchodzić cztery razy....
Ale widać moje żądania są zbyt wygórowane dla Narodowego Operatora
odznaczonego przez Akademię Marki Polskiej....

Dobra, zmykam... pa!pa!

Rico.





Temat: 16.12.2007 - RALLY BARBÓRKA BIS
RALLY BARBÓRKA BIS - VIII RUNDA - FINAŁ RSMPPC 2007 !!!

II Rally Barbórka Bis O Puchar
Burmistrza Miasta i Gminy Piaseczno
16 grudzień 2007r

ZAPROSZENIE

Serdecznie zapraszamy do udziału w VIII - finałowej eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Pucharu Polski Centralnej umożliwiający zdobycie punktów do licencji krajowej na trasach w Warszawie, Piasecznie i okolicach.
Główne trofeum - PUCHAR Burmistrza Piaseczna otrzyma Załoga, która osiągnie najlepszy wynik z sumy rozegranych prób sprawnościowych.
Na ok. 50 km trasie rozegranych zostanie 11 prób sportowych na wyłączonych z ruchu uliczkach, placach i parkingach o max. długościach.
Nawierzchnie utwardzone: asfalt, beton, trelinka, kostka bauna, równe.
Częściowo na pewnych odcinkach zanieczyszczone piaskiem.
Wyznacznikiem trasy w większości będą stałe pkt. tj: krawężniki, ogrodzenia, słupy. Wszystkie próby bardzo czytelne w nawigacji tp. Os bez "słupkowani".
10. 12. br. (wtorek) pokażemy na stronie zdjęcia nawierzchni.

Warunkiem uczestnictwa jest posiadanie ważnego prawa jazdy, samochodu z ważnym przeglądem technicznym, aktualnym ubezpieczeniem OC i NNW, Pilota, który ukończył 17 lat, 2 kasków, oraz chęć spędzenia wolnego czasu w miłej, towarzyskiej sportowej atmosferze.
Samochody dopuszczone do udziału w KJS zostaną podzielone na klasy wg pojemności skokowej silnika:

Klasa Markowa Fiat 126p ( poj. 650, 652 cm2)
Klasa 1 - do 1150 cm3
Klasa 2 - do 1400 cm3
Klasa 3 - do 1600 cm3
Klasa 4 - do 2000 cm3
Klasa OPEN - powyżej 2000 cm3
Klasa RWD
Klasa Gość bez podziału na pojemności.
Klasę stanowi min 5 samochodów. W przypadku braku klasy samochody zostają włączone do klasy bezpośrednio wyższej.
Jeżeli brak jest klasy Open i Gość, klasy te liczone są tylko w klasyfikacji generalnej imprezy.
Samochody posiadające silniki z turbodoładowaniem zostaną dopuszczone do startu w klasie pojemnościowej wynikającej z pomnożenia nominalnej pojemności silnika
- z zapłonem Zi x współczynnik 1,7
- z zapłonem ZS (diesel) x współczynnik 1,5
(zgodnie z załącznikiem "J" FIA).
Wpisowe 120 zł / Załoga
Wpisowe w dniu rajdu 200 zł / Załoga
Zawodnicy AK Centrum posiadający ważną licencję sportową, z opłaconą skladką członkowska za 2007 r. - Wpisowe 30,00 zł. /zgodnie z regulaminem/
Dla załóg spoza Warszawy proponujemy wysłanie zgłoszenia poprzez formularz na Naszej stronie, wpłatę wpisowego przelewem na Nasze konto, telefoniczne zarezerwowanie numeru startowego i załatwienie wszystkich formalności związanych ze startem w dniu rajdu.

Zgłoszenia przyjmowane są:
www(dot)ak-centrum(dot)pl lub:
Filia Automobilklubu - Biuro Rajdu:
ul. Kazury 2/1 Warszawa Ursynów.
tel (22)409-80-81 w godz. 15.00 - 19.00,

Piątek w godz: 19:30 - 21:00 - Karczma Zachcianek Warszawa (Centrum)
ul. Miedziana 7 - Wydawanie dokumentów

Piątek w godz: 20:00 - 21:30 - Parking pod Stadionem X-lecia od strony Wisły
Badanie kontrolne, Odcinek testowy.

Informacje dodatkowe: 0-602-25-95-90, 0-501-713-180

Wszelkie pytania proszę kierować na adres e-mail automobilklub(at)ak-centrum(dot)pl

Serdecznie zapraszamy
Organizator
Automobilklub Centrum




Temat: umowa z TP na nowa linie a lini brak - jak ich zalatwic ?


witam
moj znajomy ma firme a ze rozwija sie ona dobrze otwiera kolejna siedzibe
w
innej lokalizacji miasta. Zamowil sobie w tp nowa linie - wywiad
techniczny
przeprowadzony - pozytywny sa mozliwosci, nastepnie nadanie numeru i
podpisanie umowy ktora jak sadze jest obowiazujaca wszystko sprawnie i bez
problemu az ty nagle.....
Przyjezdzaja magicy do podlaczenia telefonu - wchodza na zaklad (szkoda ze
nie bylo wlasciciela bo by zrobil jazde) i mowia do pracownika:
- "a gdzie ta puszka ? - prosze mi pokazac gdzie mam podlaczyc telefon ?!"
- pracownik - a skad ja mam wiedziec to panowie powinni....
- monter: przeszedl sie dookola budynku - stweirdza nie ma mozliwosci
technicznych brak puszki itp - nie bedzie telefonu !
- pracownik: ok przekaze szefowi


No to jest akurat norma u monterków. Kiedyś do mnie przyszli i nie znali
nawet mojego numeru telefonu oraz nie wiedzieli co mają zrobić (zamawiałem
przeniesienie SDI).
W moim rejonie ogólnie nie wykazują rozgarnięcia.
A i w warszawie gdzie mieszkałem też trafiałem na nieznajacych się na rzeczy
a czasem na chamów.


i tyle....
szef (czyt. moj znajomy) wkur*** na maxa - netu mu potrzeba i faksu wiec
radiolinia mu na hu*** niepotrzebna - sprawa zgloszona do firmy ktora
podlancza fony i nic - twierdza e sie nie da. Jak do cholery ma sie nie
dac
skoro umowa jest podpisana a oni maja chyba wtedy okolo 14 dni na
zrealizowanie podlaczenia. Prosze wszystkich o pomoc jak tych skur****
przywoloc do pionu bo szlag nas trafia - nie popuscimy tego chocbysmy
mieli
pojsc do sadu !
Przydalby sie jakis paragrafik aby mozna bylo konkretna skarge wyslac z
kopia umowy.


TPSA świadczy uslugi powszechne oraz pozostałe.
Usługą powszechną jest założenie linii telefonicznej analogowej , jednej
(pierwszej) i w głównej siedzibie abonenta wyłączając nieruchomości
przewodziane do rekreacji (np gdyby ktoś chciał telefon na działce to nwet
gdyby to była jego jedyna linia to nie jest to usługa powszechna wg prawa).
Opisywany przez Ciebie przypadek moim zdaniem nie jest zależny od usługi
powszechnej czy też nie.
Bo w końcu umowa jest podpisana. Należy sprawdzić jaki jest w umowie termin
podłączenia linii telerfoniocznej we wskazanej lokalizacji.
Jeśli go tam nie ma to my przyjmijmy 30 dni, ze tyle czekamy.
Po przekroczeniu terminu, brak realizacji usługi należy reklamować.
Bo w końcu umowa obowiązuje a "towaru" NIET.
Piszemy wiec reklamację a w niej na końcu żądamy :
- zwrot opłat za abonement za cały okres gdy telefonu nie ma (bo rachunki
oplącajmy normalnie mimo to)
- tytułem rekompensaty możemy zażądać (tego prawo tu nie reguluje ale możemy
wszak żądać czego chcemy) np jakiejś sumy zwrotu kosztów poniesiinych
podczas wykonywania połączeń np przez komórkę podczas gdy telefonu nie bylo
a powinien być działający. Suma nawet moze być wysoka.
UWAGA ważne : Reklamację nalezy złożyć OSOBIŚCIE w Telepunkcie albo (bo
czasem Telepunkty odmawiają przyjęcia reklacji) w BOK (czasem jest daleko
ale opłaci się pojechać) i na kopii zażądać (nie mogą odmówić) pieczątki,
podpisu pracownika i datę wpływu. po prostu potwierdzają, ze dnia xx
miesiaca xx w BOK w XXXXX pani X przyjęła taką reklamację.
No i teraz czekamy na odpowiedź (maksymalnie 30 dni).
Jeśliby odpowiedzieli negatywnie, to odwołujemy się ale już nie do nich
tylko do:
"Biuro Pełnomocników prezesa spółki ds. interwencji".
ul. Twarda 18
00-105 Warszawa
fax bezpośredni : 0-22 699-17-32
telefon (poprzez sekretariat prezesa TPSA łączą z Biurem jak wyzej) 0-22
527-27-36 i 527 27 11.
Gdyby jednak nie odpowiedzieli w ciągu 30 dni to zgodnie art.106 ust.2
ustawy Prawo Telekomunikacyjne z 16 lipca 2004, Dz.U. nr 171 poz. 1800. to
reklamacja ZOSTAJE AUTOMATYCZNIE UZNANA.
Czyli jeśłi domagasz się np 1000zł rekompensaty i nie odpwoedzą w ciagu 30
dni to są Tobie te pieniądze winni pod warunkiem oczywiscie, ze masz dowód
na to że przyjęli tą reklamację od Ciebie (kopia poswiadzcona przez
pracownika TPSA że przyjęli).
Aże często ostatnio maja natłok nie nadążają z reklamacjami to może się tak
stać.
Oczywiscie reklamację "lubią się gubić" u nich więc taka kopia to podstawowa
rzecz.
Pozdrawiam
Michał





Temat: 24.06 Dzień z IC Forum i PKP Intercity & I Zlot IC Forum
Chcielibyśmy zaprosić wszystkich aktywnych użytkowników forum na pierwsze spotkanie, które odbędzie się w sobotę 24 czerwca 2006 r. w Warszawie. Postanowiliśmy także potraktować nieco szerzej spotkanie i umożliwić wymianę poglądów nie tylko forumowiczom ale także wszystkim Miłośnikom Kolei, którzy IC Forum odwiedzają służbowo oraz wielu zaprzyjaźnionym Kolegom, prowadzącym własne kolejowe serwisy i fora internetowe.

Stawiamy sobie poprzeczkę dość wysoko. Po pierwsze prosimy, byście obdarzyli nas swoim zaufaniem. Mamy nadzieję, że wśród tych, którzy znają nas dłużej, możemy na nie liczyć. Zaś tych, którzy jeszcze się wahają zapewniamy, że traktujemy tę imprezę bardzo poważnie, mamy doświadczenie w organizacji podobnych zlotów dla innych grup internetowych (samochodowe, telekomunikacyjne) i na pewno nie schrzanimy czegoś, co chcielibyśmy co roku powtarzać. Sami nie lubimy amatorszczyzny a nasza pierwsza siwizna na skroniach to także efekt dotychczasowego angażowania się w różne fajne inicjatywy.

Po drugie zdecydowaliśmy, że będziemy traktować wszystkie zgłoszenia uczestników poważnie, musimy jednak mieć pewność co do ilości osób, które zechcą nas odwiedzić i miło spędzić cały dzień w Warszawie. Stąd jako wredni kapitaliści wymyśliliśmy rozwiązanie, które dość dobrze uporządkuje te kwestie a jednocześnie będzie testem zaufania. Do nas i do Was. Zaufania do nas - że nie zmarnujemy pokładanej w nas nadziei, zaufania do Was - że nagle wszystkie nasze działania robione w wolnym czasie i za zupełną darmochę nie okażą się bezcelowe. A zatem, w związku z koniecznością przygotowania wieczornej części zlotu, która będzie miała miejsce w pubie, będziemy prosili Was o dokonanie symbolicznej przedpłaty, która w całości zostanie przeznaczona na konsumpcję zlotowiczów. Tę symboliczność ustaliliśmy na poziomie 20 PLN od osoby. Pewnie powinienem jednoznacznie dopisać, że nie przewidujemy zniżek dla pań ani dla osób, które będą chciały uczestniczyć w tylko dziennej części zlotu. Zrobimy jeden wyjątek - dla osób niepełnosprawnych, które także zapowiedziały swój udział. Niech to będzie wyróżnienie za ich zapał oraz chęć spotkania z nami.

Biuro zlotu rozpocznie działalność już dziś w osobie Tomka Żakowskiego (Kolejowa Małopolska). To do niego będą trafiać Wasze zgłoszenia. Prosimy, by dotarły one do 28 maja (niedziela) tak, by 29 maja można było zamknąć listę i podać ją Wam do wiadomości. Na końcu posta pojawią się pola formularza, które należy wypełnić, by zgłoszenie zostało przyjęte i potwierdzone. Tylko potwierdzone zgłoszenie będzie podstawą do wniesienia przedpłaty i zadeklarowania jej formy.

Po trzecie - mamy nadzieję, że program tegorocznego spotkania się Wam po prostu spodoba. Przedstawia się on następująco:

10:00-11:00 rejestracja uczestników (COK na Dworcu Centralnym), możliwość pozostawienia bagażu
11:00-12:30 zwiedzanie Dworca Centralnego wraz z jego zapleczem
12:30-13:30 przejazd na Grochów składem PKP Intercity
13:30-15:00 zwiedzanie stacji postojowej na Grochowie oraz niespodzianka
około 16:00 zakończenie części dziennej, mozliwość odebrania bagażu
18:00-04:00 I Zlot IC Forum - wieczorna część w pubie (m.in. prezentacja związana z nowym rozkładem przygotowana przez sponsora wraz z dyskusją, prezentacje przygotowane przez uczestników zlotu, konkursy z nagrodami, konsumpcja, wspólne zdjęcie forumowiczów, karaoke)

Po czwarte, jak już część z Was się domyśla bądź przeczytała na forum, PKP Intercity zaproponowało nam pomoc w przywiezieniu i odwiezieniu uczestników zlotu i będzie organizatorem części atrakcji tego dnia. Szczegóły zostaną przedstawione w najbliższym czasie. Z naszej strony możemy już poinformować, że na pewno będzie obowiązywała zlotowa zniżka 50% od normalnych cen biletów u pozostałych operatorów z Grupy PKP - a to za sprawą kolegi WARS-ika, który wpisał nasze spotkanie do oficjalnego kalendarza imprez kolejowych.

Poniżej prezentujemy niezbędne pola, które należy wypełnić w e-mailu wysyłanym jako zgłoszenie na zlot. Zachęcamy do szybkiej rejestracji oraz wpłaty wpisowego. Nie wykluczamy, że osoby, które szybko spełnią kryteria do potwierdzenia rejestracji, zostaną dodatkowo uhonorowane przez organizatorów.

1. Pseudonim na forum
2. Imię i nazwisko
3. Kontakt (telefoniczny, GG itp.)
4. Wiek (dla niepełnoletnich kontakt do rodziców)
5. Numer dokumentu tożsamości
6. Miasto z którego przyjeżdżasz
7. Pociąg którym przyjeżdżasz (numer, nazwa, przewoźnik)
8. Czy bierzesz udział w wieczornej części zlotu (tak/nie)?
9. Rozmiar ubrania
10.Stowarzyszenie lub organizacja którą reprezentujesz (fakultatywnie, informacja czy chcesz zaprezentować materiały lub przedstawić prezentację na zlocie)
11.Osoby, z którymi się wybierasz na zlot (jeśli towarzyszące - należy wypełnić osobne zgłoszenie)
12. Uwagi (czy masz ochotę włączyć się w organizację, przygotować konkurs itp.)

E-mail ze zgłoszeniem wysyłamy na adres impreza@ic.rail.pl po sprawdzeniu, czy wszystkie pola zostały w nim uwzględnione

No to do dzieła.



Temat: Idea: Direct Debit - press release
Jak widac Idea poszla w slady Ery i rowniez uruchomila DD.
To, czy poprawi to sciagalnosc rachunkow to juz zostawiam Waszej ocenie ;)

-------------Polecenie Zapłaty dla każdego abonenta!

Wygodna, bezgotówkowa forma płatności za rachunki telefoniczne *
Direct Debit * dostępna dla wszystkich abonentów PTK Centertel

PTK Centertel wprowadził od 20 lipca 2000r. nową usługę Polecenie Zapłaty
(Direct Debit) bezpłatnie dostępną dla wszystkich abonentów sieci Idea i
Centertel.

Każdy abonent może zgłosić do Biura Obsługi Klienta chęć korzystania z
Polecenia Zapłaty. Przyjęte zgłoszenie spowoduje wysłanie do abonenta wraz z
kolejną fakturą, materiałów dotyczących usługi Polecenie Zapłaty. Materiały
składają się z dwóch ulotek formatu A4. Pierwsza ulotka, to rekomendacja
usługi, informacja o sposobie korzystania z niej oraz lista wszystkich
oddziałów bankowych realizujących usługę. Druga wysyłana ulotka to częściowo
wypełnione upoważnienia (dane abonenta z systemu billingowego): dla banku
wierzyciela i banku dłużnika. Upoważnienia powinny zostać wypełnione przez
abonenta. Powinien on wpisać nazwę swojego banku, w którym posiada rachunek
(konto) oraz numer rachunku bankowego. Na obu upoważnieniach wymagany jest
także podpis abonenta, zgodny z podpisem złożonym w karcie wzoru podpisu, w
oddziale bankowym abonenta.

Począwszy od cyklu billingowego 23.07.2000 r., każdy nowo aktywowany abonent
wraz z pierwszą fakturą otrzyma materiały Polecenia Zapłaty. Aby usługa
została aktywowana w PTK Centertel oraz w banku Klienta, abonent musi
przesłać oba wypełnione i podpisane upoważnienia do PTK Centertel na adres
wymieniony w ulotce: Biuro Obsługi Klienta, PTK Centertel, Sekcja
Korespondencji, Ul. Pańska 57/61, 00-830 Warszawa.

Realizacja płatności w drodze Polecenia Zapłaty zacznie funkcjonować, gdy na
kolejnej fakturze pojawi się sformułowanie "Płatność w drodze Polecenia
Zapłaty". Do tego czasu należności należy regulować korzystając z druku
polecenia przelewu, dołączonego do faktury.
Druk Polecenia Przelewu będzie nadal dołączany do faktur abonentów
rozliczających się w drodze Polecenia Zapłaty. Będzie on mógł być
wykorzystany przez abonenta w przypadku niezrealizowania transakcji przez
bank abonenta (m.in.: z powodu niewystarczających środków na rachunku
bankowym, niezgodności w danych na upoważnieniu i danych w banku abonenta).
W takim przypadku, BOK powiadomi abonenta o zaistniałym problemie.
Usługa Polecenie Zapłaty nie będzie udostępniana abonentom podczas
zawierania umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych.

Zalety wynikające z rozliczeń w ramach Polecenia Zapłaty:
* Łatwość aktywacji usługi w naszej firmie i banku abonenta bez konieczności
wizyty w banku - wystarczy odesłać do nas obydwa upoważnienia. PTK Centertel
załatwia pozostałe formalności w bankiem abonenta.

* Upoważnienia, które abonent otrzymuje wraz z ulotką reklamową są częściowo
wypełnione danymi abonenta z systemu billingowego, wobec czego, wypełnienie
upoważnień ogranicza się do wpisania nazwy banku, numeru oddziału i złożenia
podpisu.

* Obciążenie rachunku bankowego (z tytułu wystawianych faktur) w banku
Abonenta w drodze Polecenia Zapłaty, następuje zawsze nie wcześniej niż w
terminie płatności faktury. Dzięki temu Abonent ma możliwość efektywnego
gospodarowania środkami na swoim rachunku bankowym.

* PTK Centertel świadczy bezpłatnie usługę Polecenia Zapłaty,

* Nie trzeba pamiętać o terminach płatności ani stać w kolejkach na poczcie
lub w banku,

* Opłacanie rachunków w ramach najnowszej i nowocześniejszej formy rozliczeń
bezgotówkowych działającej w PTK Centertel od stycznia 2000 r. - niezwykle
popularnej w krajach Europy Zachodniej.

W najbliższych miesiącach obsługę Polecenia Zapłaty zaoferują następujące
banki: BPH, PKO BP oraz PBK.





Temat: Nieuczciwosc ERY czy moje gapiostwo ? (dlugie)
Witam!

Pierwszy raz do Was pisze, ale czytuje od dluzszego czasu i cenie
wszystkie uwagi stalych bywalcow. Napiszcie, prosze co sadzicie o
ponizszej sytuacji ktora opisalem w pismie do Dzialu Reklamacji ERA. Nie
wiem czy cokolwiek wywalcze, ale moze chociza uslysze Wasze opinie na
ten temat. A moze jednak macie pomysl jak wyegzekwowac swoje prawa ?

A o to pisemko ktore wyslalem (01.03.01):

------------------------------

(na poczatku byly dane mojej firmy)

Szanowni Panstwo!

Dnia 20.02.01 udalem sie do Salonu Firmowego ERY przy ul. Zlotej 70 w
Warszawie w celu zakupu telefonu i podpisania Umowy o Swiadczeniu Uslug
Telekomunikacyjnych. Jako, ze prowadze dzialalnosc gospodarcza
(zarejestrowana na osobe fizyczna) najstosowniejsza dla moich potrzeb
wydala
mi sie taryfa z grupy Biznes. Po namysle zdecydowalem sie na taryfe
Biznes
100 i aparat NOKIA 8210. I nie bylo by w calym tym wydarzeniu niczego
niezwyklego gdyby nie moja wczorajsza, przypadkowa wizyta na stronie
http://www.eragsm.pl gdzie dowiedzialem sie o promocji Dla Firm -
prenumeratorów "Rzeczpospolitej".

Moje pytanie brzmi: Dlaczego przy zakupie aparatu nie zostalem
poinformowany
przez Konsultanta d/s Sprzedazy Anne Petruk, która mnie obslugiwala, o
w/w
promocji? Przeciez rozpoczela sie ona dzien wczesniej a ja spelnialem
wszystkie warunki aby z niej skorzystac (posiadam numer statystyczny
REGON)
a prenumeraty "Rzeczpospolitej" moglem dokonac w kazdej chwili. Nie
wydaje
mi sie stosowne tlumaczenie pani w Biurze Obslugi Klienta z która
poruszylem
ów problem we wczorajszej rozmowie telefonicznej, ze cytuje: "Nie jest
obowiazkiem pracownika salonu, o ile jest w nim duzo klientów,
informowanie
o wszystkich warunkach promocji potencjalnych klientów. Nalezalo sie
umówic
z Doradca Biznesowym w momencie w którym móglby on Panu poswiecic wiecej
czasu i uwagi". To stwierdzenie i podejscie do mnie jako klienta nie
swiadczy o profesjonalnej i rzetelnej obsludze. Jako Panstwa nowy klient
czuje sie poszkodowany przez nieudolna obsluge a przez co narazony na
znaczne straty finansowe. Kupujac telefon w ofercie standardowej dla
nowych
abonentów stracilem 350 PLN netto (róznica w cenie aparatu NOKIA 8210
która
zaplacilem przy dokonaniu aktywacji a cena w promocji dla prenumeratorów
"Rzeczpospolitej") i mozliwosc wykorzystania 300 dodatkowych bezplatnych
minut.

Oczekuje ustosunkowania sie do tego faktu i przedsiewziecia konkretnych
dzialan zapewniajacych mi zadowolenie z dalszego korzystania z Panstwa
sieci.

Z powazaniem,

Michal Kaczmarek

-------------------------

A oto jaka otrzymalem odpowiedz:

-------------------------

Witamy,

Odpowiadajac na list informujemy, ze informacje o promocji dla
prenumenratorow Reczpospolitej byla przedstawiona w prasie miedzy innymi
w
"Rzeczpospolitej" oraz na stronach internetowych Operatora sieci Era GSM
i
Rzeczpospolitej. Jest to promocja skieowana do czytelnikow gazety
"Rzeczpospolita".

Zgodnie z wypowiedzia konsultanta Biura Obslugi Abonenta, pracownik
salonu
podczas sprzedazy i aktywacji telefonu zaklada, ze w przypadku gdy
Abonnent
nie zglasza watpliwosci co do oferty, to zapoznal sie ze wszystkimi
dostepnymi ofertami i dokonal wyboru danej oferty.

Mamy nadzieje , ze powyzsze wyjasnienie bedzie wyczerpujace, w przypadku
dalszych pytan prosimy o kontakt.
Przepraszamy za dlugi czas oczekiwania na odpowiedz.

Z wyrazami szacunku,

Marek Jasiulewicz
Internetowe Biuro Obslugi Abonenta Era GSM
http://www.eragsm.pl

------------------------

Jeszcze raz serdecznie prosze o komentarze.

Pozdrawiam,

EARL.





Temat: Oprogramowanie Do Aethra


Tak to robimy my ludzie z TPSA i w szczecińskim raczej nie ma z tym
problemu.


Witam was, ludzie z TPSA,
A Ciebie Moniko przede wszystkim
I proszę o pomoc w następującej sprawie:
Mam z TPSA ISDN'a z terminalem SANIS-ab z serii 1608. firmy SIEMENS
Jestem podłączony do centrali EWSD  też firmy SIEMENS.
W instrukcji terminala przeczytałem, Za na portach nalogowych jest też
identyfikacja numeru przychodzącego tzw CLIP.
Zakupiłem więc aparat analogowy "aloes" (też w TPSA)
 z funkcją CLIP działającą zarówno w systemie DTMF jak i FSK.
Sprawdziłem przy zakupie - CLIP działa. Podłączyłem do SANTISa - CLIP nie
działa!
Sprawdzam w instrukcji czy ta usługa wymaga konfiguracji SANTISa - nie
wymaga.
Dzwonie do biura napraw - pani twierdzi, że trzeba skonfigurować,
jej tak wasi informarycy powiedzieli. Proszę by powiedziała, jak to zrobić
bo w instrukcji tego nie ma.
Powiedzxiała żeby jutro zadzwonic to mi informatycy podadzą.
Dzwonię na nastęny dzień i dowiaduję sie że to niechodzi i już, bo nikomu to
sie nie udało.
Szukam innego żródła informacji
    - infolinia - tu pracownik najpierw sprawdził w instrukcji,
potem powiedział że skontaktuje się z producentem SIEMENSem i oddzwoni.
Oddzwonił i powiedział że nic nie trzeba konfigurować ta funkcja ma działać.
Jak nie działa to zgłosić do biura napraw aby wymienili terminal.
Zgłosiłem - pani odpowiedziała, ze nie wymieni bo to nigdzie nie działa.
A jak mi sie to nie podoba to niech napiszę skargę do biura obsługi
klientów.
    - Szukałem kontaktu u producenta Siemens w Katowcach. Tam z kolei
podano mi telefon do innego pana - TAC z Warszawy ZWUT-SIEMENS.
Ten pan mi odpisał e-mailem:
"Żeby to działało w opisie Sanisa muszą być kody do uruchomienia tej funkcji
na wyjściu a/b jeśli nie ma tych kodów to jest mi przykro"

Tu na grupie:


| Miałem SANTISA i z CLIPEM na aparacie Siemensa Gigaset 2011 nie było
| problemu ale jak podłączyłem do niego Atlantela 6604 CLIP to za chiny
ludowe
| nie chciał wyświetlać. Ten sam aparat podpiety do np NT Alcatela działał
OK.
| Tak więc CLIP na NT Santis (na portach analogowych) jest ale coś nie ze
| wszystkimi aparatami chce działać.


na co ":


RE: Podstawowe  znaczenie dla działania funkcji CLIP w analogowych
aparatach
telefonicznych ma rozpoznanie przez odbiornik CLIP - FSK pierwszego
krótkiego impulsu sygnału dzwonienia.
Progowy poziom detekcji tego impulsu (35 -36 V maks)  w wielu telefonach
analogowych jest  niepotrzebnie  zwiększony do wartości ok. 40V.
Poziom sygnału dzwonienia na wyjściach analogowych a/b NT również  wynosi
ok. 40V (39 -42V) i
gdy  (przypadek niekorzystny) pozostaje  mniejszy
od "progu jego rozpoznania " przez  odbiornik FSK,
pojawiają się efekty  jak  wyżej opisany.


No może i tak jest, ale co ja mam zrobić, aby mieć tego clipa
na porcie analogowy zgodnie z instrukcja grawantującą
działanie tej funkcji?
Bardzo proszę o pomoc i ratowanie honoru firm TPSA I SIEMIENS

realista





Temat: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....


Stan faktyczny: o godzinie 22.00 udałem się do bankomatu Euronet,
dumnie zaopatrzony w kartę debetową Alior. Potrzebowałem wypłacić
pilnie 5 tysięcy złotych i taki też limit dobowy posiada wspomniana
karta. Po włożeniu karty do czytnika i wystukaniu odpowiednich
kombinacji na ekranie ukazał się komunikat: przekroczony dzienny limit
transakcji. Kiego diabła ? Wracam do domu i pamiętając o "wyższej
kulturze bankowości" dzwonię do Aliorowego partyline. Pani z partyline
szybciutko weryfikuje konto po czym znika na 10 minut "celem
konsultacji", po czym wraca i werbalnie rozkładając ręce oznajmia, że
nic nie może w tej kwestii zrobić. Karta jest aktywna, środki na
koncie są, brak lokaty O/N, ona nie wie, co się stało, taki mają
system i jedyne co jest w stanie zrobić to przyjąć reklamację. Na
pytanie, czy tą telefoniczną reklamacją mam spłacić swoje zobowiązania
finansowe, taktownie milczy.

Rezygnuję ze składania reklamacji i postanawiam sprawdzić, czy może da
się wypłacić pieniądze w Aliorowym bankomacie. Wsiadam w auto i gnam
do oddziału na Bukowińskiej w Warszawie. Lecz tamtejszy bankomat
również śmieje mi się w nos. Wracam wściekły do domu i ponownie
dzwonię do partyline, tym razem celem złożenia reklamacji. Konsultant
Aliora w osobie pana Janusza Burakowskiego informuje mnie, że wobec
faktu iż aktualnie prowadzone sąprace w systemie internetowym,
przyjmowanie reklamacji do godziny trzeciej rano jest zawieszone.

Pieniądze miałem wpłacić dziś do północy, na rachunek biura
maklerskiego za kupione na dzisiejszej sesji akcje. Straciłem twarz i,
o co mniejsza, jakieś odsetki za zwłokę.

To nie pierwszy pokaz "wyższej kultury bankowości" jakiego zdołałem
dświadczyć na przestrzeni niespełna dwumiesięcznej współpracy z
Aliorem.

Moja żona, zakładając rachunek w grudniu w oddziale przy ulicy
Wałbrzyskiej w Warszawie, musiała zjawić się tam po raz kolejny,
ponieważ pracownik banku nie mógł wydrukować umów, ponieważ zabrakło
papieru.

Mnie kilka dni później, również w grudniu, odmówiono przyjęcia wpłaty
gotówkowej ponieważ "system siadł".

Karte kredytową "przenoszono" mi od 28 listopada do 20 stycznia,
odmawiając jej z braku możliwości weryfikacji numeru pracodawcy.

A dzisiaj to.

Mam dość. Co to qrwa jest, bank czy warzywniak ?

Złożę oczywiście reklamację na piśmie z żądaniem pokrycia szkód i
zadośćuczynienia za szkody moralne wynikłe z niewykonania przez Alior
zobowiązań. Ale co z tego.

Straciłem twarz wobec innej instytucji finansowej i, byc może, jej
zaufanie. Instytucji, z którą jestem w zażyłych stosunkach.

To tyle. Wszystkim kontrahentom Aliora życzę współpracy bardziej
owocnej niż ta, która się stała moim udziałem. Zbudujecie nowy bank
bez mojego udziału.


Ale tak z ciekaowsci pytanie - masz dzienny limit na karcie i
przekroczyles go?





Temat: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Stan faktyczny: o godzinie 22.00 udałem się do bankomatu Euronet,
dumnie zaopatrzony w kartę debetową Alior. Potrzebowałem wypłacić
pilnie 5 tysięcy złotych i taki też limit dobowy posiada wspomniana
karta. Po włożeniu karty do czytnika i wystukaniu odpowiednich
kombinacji na ekranie ukazał się komunikat: przekroczony dzienny limit
transakcji. Kiego diabła ? Wracam do domu i pamiętając o "wyższej
kulturze bankowości" dzwonię do Aliorowego partyline. Pani z partyline
szybciutko weryfikuje konto po czym znika na 10 minut "celem
konsultacji", po czym wraca i werbalnie rozkładając ręce oznajmia, że
nic nie może w tej kwestii zrobić. Karta jest aktywna, środki na
koncie są, brak lokaty O/N, ona nie wie, co się stało, taki mają
system i jedyne co jest w stanie zrobić to przyjąć reklamację. Na
pytanie, czy tą telefoniczną reklamacją mam spłacić swoje zobowiązania
finansowe, taktownie milczy.

Rezygnuję ze składania reklamacji i postanawiam sprawdzić, czy może da
się wypłacić pieniądze w Aliorowym bankomacie. Wsiadam w auto i gnam
do oddziału na Bukowińskiej w Warszawie. Lecz tamtejszy bankomat
również śmieje mi się w nos. Wracam wściekły do domu i ponownie
dzwonię do partyline, tym razem celem złożenia reklamacji. Konsultant
Aliora w osobie pana Janusza Burakowskiego informuje mnie, że wobec
faktu iż aktualnie prowadzone sąprace w systemie internetowym,
przyjmowanie reklamacji do godziny trzeciej rano jest zawieszone.

Pieniądze miałem wpłacić dziś do północy, na rachunek biura
maklerskiego za kupione na dzisiejszej sesji akcje. Straciłem twarz i,
o co mniejsza, jakieś odsetki za zwłokę.

To nie pierwszy pokaz "wyższej kultury bankowości" jakiego zdołałem
dświadczyć na przestrzeni niespełna dwumiesięcznej współpracy z
Aliorem.

Moja żona, zakładając rachunek w grudniu w oddziale przy ulicy
Wałbrzyskiej w Warszawie, musiała zjawić się tam po raz kolejny,
ponieważ pracownik banku nie mógł wydrukować umów, ponieważ zabrakło
papieru.

Mnie kilka dni później, również w grudniu, odmówiono przyjęcia wpłaty
gotówkowej ponieważ "system siadł".

Karte kredytową "przenoszono" mi od 28 listopada do 20 stycznia,
odmawiając jej z braku możliwości weryfikacji numeru pracodawcy.

A dzisiaj to.

Mam dość. Co to qrwa jest, bank czy warzywniak ?

Złożę oczywiście reklamację na piśmie z żądaniem pokrycia szkód i
zadośćuczynienia za szkody moralne wynikłe z niewykonania przez Alior
zobowiązań. Ale co z tego.

Straciłem twarz wobec innej instytucji finansowej i, byc może, jej
zaufanie. Instytucji, z którą jestem w zażyłych stosunkach.

To tyle. Wszystkim kontrahentom Aliora życzę współpracy bardziej
owocnej niż ta, która się stała moim udziałem. Zbudujecie nowy bank
bez mojego udziału.





Temat: Mongolia Sunrise to Sunset
bemol - no to zaczynamy drążyć skałę.Zgłaszam akces wyjazdu.Zamiast dyskusji o mongolskiej wódce, spróbujmy zamieszczać informacje związane z formalnościami jakie trzeba załatwić i kosztami tej eskapady.
Informacje te przekopiowałem z jakiejś strony poświęconej Mongolii.

DOJAZD

Polacy muszą mieć wizy mongolskie. W Polsce wizę kupisz za sumę od 5 do 28 dolarów (różnica wynika prawdopodobnie z tego jak szybko chcesz mieć tę wizę) w ambasadzie (konsulacie) Mongolii, mieszczącej się w Warszawie przy ul. Rejtana 15/16. Czeka się kilka dni, choć czasami można też dostać od ręki.Trochę drożej można wykupić vaucher mongolskiego biura podróży "Jurchin" przy ul. Widok 19/186 w Warszawie (informacja z Internetu w 1999, nie sprawdzałem). Ubezpieczenia i szczepienia nie są obowiązkowe. Od 1 VII 2003 trzeba też będzie mieć wizy tranzytowe rosyjskie i białoruskie.

LISTA CEN (1999) :

Ceny zmieniają się mało i dzisiaj są podobnego rzędu.

1. muzea - 1,8 $, podobna suma za wjazd do rezerwatów przyrody
2. muzeum z Karakorum z przewodnikiem 2,8 $, bez przewodnika udaje się wejść za darmo
3. wejście na Nadom - 1,8 $
4. nocleg w Ułan Bator 2-5 $ w tanich hotelikach lub mieszkaniach, do 120 $ w hotelach reprezentacyjnych
5. nocleg w bazie turystycznej w stepie 1,2 - 2 $ (po targach, pierwotnie znacznie wyższa)
6. autobus, trolejbus w Ułan Bator - 0,11$ (bilety u sprzedawcy w pojeździe)
7. 1 km trasy w Ułan Bator jadąc stopem - 0,22 $ od samochodu
8. Za 3 minuty rozmowy telefonicznej z Polską płaciłem 6,3 $
9. wynajęcie autobusu w teren (z Ułan Bator) - 65 $/dzień. Mieścił 14 osób.
10. W przypadku samochodu terenowego brali 2,5 dolara za 100 km od osoby + koszt benzyny
11. konserwa - 0,9 - 1,8 $
12. czekolada 100 g - 0,53 $
13. Coca Cola 1,5 l - 1,4 $
14. chleb 0,5 kg - 0,28 $
15. piwo chińskie 0,6 l - 0,32 $
16. papierosy rosyjskie - 0,24 $
17. baran w stepie - 30 $
18. koza w stepie 17 $; zdjętą skórę barana lub kozy można sprzedać w ajmaku za 4-5 $
19. przeciętna pensja miesięczna 50 $

LISTA CEN (2004) Przykładowe ceny (od p. R. Siereckiego i A.Szynkiewicz):

wynajęcie auta: 30- 35 $/dzień za auto (na 8-10 osób) plus benzyna około 0,42 $/1 km (pali 20 l/100km).

1$ = 1180 tugrików
*
internet 60 minut - 0,51 $

- Chleb 0,3 - 0,40 $.

- Woda mineralna 1.5 litra 0,25$

- Polskie ogórki konserwowe 1,3$

- Obfity posiłek dla jednej osoby (restauracja) 0,9-1,3 $

- Arbuz ok. 3 kg – 1,7$

- Piwo koreańskie (sklep) 0,6 $

- Piwo koreańskie (lokal) 1,1$

- Butelka wódki 1,3-1,5 $

- Wjazd do parku narodowego 2,5 $ (osoba)

- Koń 4,7 $ (doba) + 4,7 $ koń juczny + przewodnik (opiekun koni)

Jeden koń juczny zabierze bagaże 2 – 3 osób. Jeden przewodnik na 5 koni.

- Wielbłąd od 4,2 $ za dobę

- autobus miejski - 0,17 $

benzyna - 0,6 $/litr

Wjazd (staropolskie myto) do miasta np. stolicy lub Karakorum 0,7 $ (osoba)
Nocleg w jurcie na stepie darmowy jednak w dobrym tonie jest dać coś gospodarzom, np. papierosy lub słodycze dla dzieci.

CO WARTO WZIĄĆ

1.

Polaroid. Mongołowie są bardzo gościnni, zwłaszcza w stepie. Nie unikniesz wizyty w jurtach, a powszechnym zwyczajem jest dawanie gospodarzom prezentów. Bardzo sobie cenią zdjęcia. Ułatwiają one wszelkie sprawy w stepie. Ponieważ w stepie poczta nie działa sprawnie (w Ułan Bator też wiele dzielnic nie ma nazw ulic, a ulice nie mają często numerów domów), więc nie przyślesz im fotografii z Polski i polaroid jest jedynym sposobem na dostarczenie Mongołom zdjęcia.
2.

Slajdy. W Rosji i Mongolii bardzo trudno je dostać (w 2001 ponoć było już lepiej), a jeśli już są to parę razy droższe niż w Polsce. Natomiast filmy kolorowe są tańsze niż u nas i powszechnie dostępne w Ułan Bator. Jednakże są przeważnie produkowane w Chinach i nie zawsze dobrej jakości.
3.

Drobne prezenty. Można kupić już w Ułan Bator. W jutrach przyjmują wszystko. Papierosy, obcinacz do paznokci na breloczku, scyzoryk, dla dzieci słodycze (kupując weź poprawkę na wielodzietność rodzin), drobne perfumy, herbatniki.
4.

Środki przeciw komarom (np. autan). Komary w wielu miejscach są prawdziwą plagą i nie dają żyć. Choć to zależy od sezonu i miejsca. Jeszcze gorsza jest meszka - mikromuszka z wielkim żądłem. Zwykła moskitiera jest bezużyteczna.
5.

Kremy lub olejki do opalania i kapelusz z rondem. Na Gobi, ale również w stepie latem intensywnie świeci słońce. Temperatura sięga nawet powyżej 40 stopni.
6.

Duży pojemnik na wodę, gdyż z tym w stepie jest często problem, a upały wykluczają wędrówki bez płynów. To samo, tylko na megaskalę obowiązuje na Gobi.



Temat: JAKĄ PRZYSZŁOŚĆ MA KRAJ
Milionowe inwestycje Jolanty Kwaśniewskiej

Ponad 17 mln zł - tyle ma zapłacić Jolanta Kwaśniewska za grunt należący do Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. Twierdzi, że zainwestuje w teren wspólnie z "partnerami o międzynarodowej renomie" - pisze DZIENNIK.

Przetarg na atrakcyjne gdańskie grunty rozstrzygnięto jeszcze 15 lutego 2007 r., jednak do tej pory cena i nazwisko kontrahentki były jedną z najpilniej strzeżonych sekretów gdańskiego magistratu. W całej transakcji chodzi o 17 tysięcy metrów kwadratowych komunalnego gruntu, położonego niedaleko plaży w Brzeźnie.

To teren starej zajezdni autobusowej przy ulicy Gdańskiej 20. Dziś wygląda mało atrakcyjnie - wybetonowany plac z parterowym budynkiem, którego pilnuje ochroniarz. Wbrew pozorom to miejsce jest wyjątkowo łakomym kąskiem dla firm deweloperskich. Działki przeznaczone są pod działalność usługową lub budownictwo mieszkaniowe. Gdyby postawić tu apartamentowiec, lokatorzy z wyższych pięter mieliby wspaniały widok na morze. Ziemią interesowało się kilkanaście firm, jednak do tej pory oficjalnie nie ujawniono wyników przetargu.
Kto wygrał i jaką wylicytowano cenę?

"Nasz kontrahent nie wyraził zgody na upublicznienie takich informacji" - mówi DZIENNIKOWI Izabela Kozicka-Prus, rzeczniczka Zakładu Komunikacji Miejskiej. "Jesteśmy spółką z o.o., więc nie musimy informować komu i za ile sprzedajemy nasze grunty".

Ale akcje spółki należą do gminy Gdańsk, ZKM dysponuje więc gruntem publicznym i z jego sprzedaży robi tajemnicę. Władze Gdańska przymykają na to oko.

"Spółka ZKM ma własny zarząd. W sprawie sprzedaży gruntów nie możemy się wypowiadać" - mówi Michał Brandt z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

"To jest spółka, która sprzedaje mienie komunalne i nie ma prawa odmawiać informacji. Wszelkie transakcje, których stroną jest podmiot publiczny, są jawne" - komentuje posłanka PO Julia Pitera. "Ta sprawa wymaga wyjaśnienia".

DZIENNIK ustalił, że przetarg wygrała Jolanta Kwaśniewska, którą reprezentował pełnomocnik. Wpłaciła 352 tys. zł wadium. Cena wywoławcza wynosiła 3,5 mln zł. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że cena wylicytowana gruntu osiągnęła 17 mln 350 tys. zł.

Zgodnie z regulaminem przetargu wadium przepada, jeśli kontrahent nie podpisze umowy notarialnej w ciągu 21 dni. Ten termin już minął. Czy to oznacza, że Jolanta Kwaśniewska straci 352 tys. zł?

"Nie przewidujemy możliwości utraty wadium" - napisała Jolanta Kwaśniewska w piśmie do DZIENNIKA. "Z uwagi na wady prawne nieruchomości nie doszło do podpisania aktu notarialnego. Inwestycję zamierzałam i zamierzam realizować wraz z partnerami" - podmiotami o międzynarodowej renomie.

Jolanta Kwaśniewska nie zgodziła się na rozmowę z DZIENNIKIEM na temat transakcji. Nie chciała także podać nazw firm, z którymi współpracuje. Nie wiadomo, czy są to firmy polskie, czy zagraniczne. Te ostatnie, aby kupić grunt w Polsce, muszą uzyskać zgodę MSWiA.

Agencji Royal Wilanów Jolanty Kwaśniewskiej nie sposób odnaleźć. Nie ma jej w książkach telefonicznych. Adres podawany na stronach internetowych jest od ponad roku nieaktualny - przy ul. Kosiarzy 37 na warszawskim Wilanowie mieści się sklep handlujący marmurami.

"Codziennie ktoś dzwoni i pyta o agencję Royal Wilanów. Pani Kwaśniewska przeszła do podziemia" - śmieje się pracownica sklepu. "Korespondencję oddajemy na pocztę, bo od roku nikt jej nie odbiera".

"Tej agencji już dawno nie ma" - mówią okoliczni mieszkańcy. W ewidencji Urzędu m.st. Warszawy agencja Royal Wilanów zarejestrowana jest przy al. Wilanowskiej. To słynny apartamentowiec, o którym opowiadał Józef Oleksy Aleksandrowi Gudzowatemu. Kwaśniewscy mają tu mieszkanie. Domofon odbiera ich ochroniarz. "To pomyłka. Tu nie ma żadnej agencji. Mieszkanie prywatne" - mówi.

Jak agencja Royal Wilanów zdobywa klientów, skoro nie wiadomo, gdzie się mieści i podaje nieaktualne numery telefonów? "Aktualnie nie widzę potrzeby zamieszczenia informacji o mojej działalności na stronach internetowych bądź w informacjach telefonicznych" - odpowiada Jolanta Kwaśniewska. "Po okresie 10-letniego zarządzania powierniczego Agencją Royal Wilanów powróciłam do osobistego prowadzenia mojej jednoosobowej działalności gospodarczej".
dziennik.pl



Temat: PCM raz prosze ;-)


To jeszcze o niczym nie swiadczy, centrala do ktorej mam watpliwa
przyjemnosc byc podlaczonym tez byla zakladana niecale 5 lat temu a
sie obecnie sypie, przynajmiej od strony linii abonenckiej na ktorej
wisi moj modem....


A moja centrala to 5ESS zalozona w lutym 98, wiec to nie problem
centrali.


| 2.PCM-ka kosztuje wiecej niz Ty bys zaplacil za zalozenie linii, a
| skoro maja isc nowe kable to po co wyrzucac kase w bloto ???


Po to, ze place za jedna linie 350-400 zl mies, a za druga 200-300.
Ale maja mnie w d**** tak samo jak tych co placa po 20 zl.


| A ten gosciowi, ktoremu zalozyli PCM-2 mial budynek 2 km (lub nawet
| mniej) od centrali !! Do mnie jest jakies 5 km

Ano byc moze tutaj jest sedno sprawy. Musza przyjsc goscie z
urzadzeniami pomiarowymi i sprawdzic czy linia sie nadaje


No to niech przyjda i sprawdza - za co im placa ??
A poza tym przyjrzalem sie dokladnie licznikowi samochodu:
od mojego domu do centrali jakies 3-3,5 km
od tamtego goscia do centrali jakies 1,5 km.


Bo one nie sa od tego zeby sie znaly na pierdolach technicznych, one
sa po to zeby ladnie wygladaly (...)


No z tym wygladem to przez telefon i tak wielkiego znaczenia nie ma.
Dobrze gdyby mialy/mieli jescze dobry sluch - kiedys zadzwonilem i mowie
ze nie wlaczyli mi polaczenia oczekujacego i juz powinni miesiac temu,
gosc mowi "dobrze prosze chwilke poczekac" i slysze jak dzwoni na
centrale i mowi ze nie wlaczyli mi przekierowywania. Za chwile pyta sie
mnie jakie to mialo by przekierowywanie ...


Owszem najlepiej jest jak role pani z BOK-u pelni kierownik centrali
(tak jak chociazby mam to u siebie) ale nie wszedzie tak jest :-)


To ilu macie kierownikow ;-) ? A moze razczej ilu macie abonentow ??


Oj jak mieszkasz w Warszawie to niedobrze, bo to bardzo zaniedbany
teren.


Dokladnie, ale dzieki temu bardzo dobrze rozwinela sie siec telefonii
komorkowej ;-/


Uderz do kierownika swojej centrali i zapytaj sie czy na linii do
ktorej jest podlaczony Twoj numer nie mozna by bylo podlaczyc PCM-2 i
ze Ty koszty PCM-ki pokryjesz jesli tylko linia bedzie spelniala
warunki techniczne.
Acha, przygotuj sie na wydatej trzycyfrowy z jedynka na poczatku (z
lepej strony)


A czy zwroca mi je w impulsach ? Bo jesli tak, to "ide na to".
Mam juz poprostu dosc ciaglego przyjmowania telefonow do biura w domu i
tlumaczeenia wszystkim znajomym jak maja do mnie dzwonic :-(
No i jeszcze placenia za przekierowywanie telefonow na Plusa jak dluzej
siedze w interku ...

Pio
7793697





Temat: Przekroczenie terminu odpowiedzi na reklamację (TP SA)


| Pouczono, złożyłem "wezwanie" i "odwołanie" w jednym piśmie. A odwołanie
| zostało odrzucone "z braku podstaw do uznania".
[..]

Jeżeli była już "reklamacja" i "odwołanie" rozpatrzone przez wyższą instancję
i jest ono zakończone klauzulą typu "droga postępowania reklamacyjnego została
wyczerpana i przysługuje droga sądowa" to walić do sądu. Wtedy służe pomoca
jako biegły, chociaż ze względu na małą kwotę może to podlegać trybowi
uproszczonemu i nie wiem czy sąd powołuje wtedy biegłych.

Rady innych co do zabezpieczenia dowodów, np. zdjęcia są bardzo pomocne.


Zgadza się, tylko są z tym wszystkim dwa problemy - minęło od tego czasu już
prawie 5 miesięcy - kłopot ze zgromadzeniem dowodów i kwota sporu jest
mniejsza, niżby kosztował mnie mój czas poświęcony na sprawę sądową.


A do sądu im prędzej tym lepiej. Można wezwać na świadkow wszystkich tych,
do których dzwonił pajęczarz, a nie ty. Nawet z providerami 0-700 można się
dogadać w sprawach sądowych (jak się chce włożyć trochę wysiłku i potrafi).


Żeby było śmieszniej - bardzo możliwe, że pajęczarzem jest .. TP SA w sposób
urągający wszystkim normom eksploatująca sieci kablowe. I w efekcie rok
wcześniej miałem niezły jazz - bardzo często ludziom dzwoniącym na mój numer
odpowiadał w godzinach 9-17 jakiś pan, który nie chciał się przedstawić...
I oczywiście rachunki skoczyły mocno w górę. Biuro napraw zachowywało się
standardowo czyli nie robiło nic radząc bym sam złapał tego, kto odbiera
telefony... W końcu - jak już wspominałem - pod groźbą złożenia wniosku
o ściganie za założenie nielegalnego podsłuchu - raczyli się trochę się
wysilić.
Tyle że wtedy jak reklamowałem - TP SA reklamację uwzględniło.

Pół roku po tej aferze był spokój - podejrzewam, że dlatego iż w lokalu tej
firmy zrobiło się pusto, bo lokal został opróżniony. Uśpiło to moją czujność -
po prostu nikt już nie odbierał telefonów, tylko była dozorczyni chodziła
podzwonić "za darmo" czyli na mój koszt, bo podlewała kwiatki. Jest jakiś cień
szansy, że ją się uda namówić na zeznania w sądzie (niestety marny -
spółdzielnia się z nią procesuje bo nie chce oddać lokalu służbowego a ja
jestem we władzach sp-ni i zeznawałem przeciw niej ..) bo namówić jej rodzinę
spoza Warszawy (i kraju) na zeznania będzie ciężko.

Od listopada zdecydowałem się na zamianę tej feralnej linii na ISDN, co - mam
nadzieję - znakomicie uniemożliwia podpięcie (inny poziom napięcia, cyfrowa
identyfikacja stacji abonenckiej - ale oczywiście przed np. technikiem na
centrali nie zabezpieczy).

Z ciekawości - czy w ogóle proces cywilny o tak małe sumy (250 zł rozmowy
i 11 miesięcy abonamentu czyli mniej niż 400-500zł) w ogóle nie jest pyrrusowym
zwycięstwem nawet jak sąd zasądzi od TPSA pokrycie moich kosztów sądowych?
A ile mogę dodatkowo stracić jak przegram (bo np. z dowodami będzie krucho)?
Zakładam oczywiście, że sam się bym reprezentował przed sądem, bo honorarium
nawet bardzo taniego adwokata uczyniłoby z miejsca całą zabawę nieopłacalną.

Czy jest możliwe wywalczenie zadośćuczynienia pieniężnego za narażanie mnie na
podsłuch telefoniczny? W odpowiedzi na odwołanie ładnie to nazwali "za
zakłócanie jakości połączeń nie przysługuje bonifikata abonamentu" - to
dotyczyło mojego stwierdzenia, że słyszałem w słuchawce telefonu i to bardzo
wyraźnie rozmowę tej pani ex-dozorczyni i kosztem tej rozmowy TPSA obciążyła
mnie.. Czy mimo pozytywnego załatwienia mojej poprzedniej reklamacji gdy
TPSA de facto przyznała się, że lewe włączenie miało miejsce - mogę po
dwóch latach ich skarżyć z szansą na wygraną?

Cały czas nie mogę uwierzyć w totalną bezczelność TP SA i to mnie najbardziej
boli, rozmawiałem kiedyś z w-ce dyrektor okręgu i jej stanowisko było krańcowo
odmienne od tego, co potem wyczytałem w odpowiedzi na reklamacje. Pewnie
głupio się łudzę, że może jeszcze udanie się ze skargą do dyrekcji okręgowej
może coś zmieni.. Sam nie wiem.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 70 rezultatów • 1, 2
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex