Biuro podrży Maroko

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro podrży Maroko




Temat: +++ Chętni do wyjazdu na Costa del Sol???+++
+++ Chętni do wyjazdu na Costa del Sol???+++
Witam wszystkich,

wraz z moją dziewczyną wykupiliśmy w Itace dwutygodniowe wczasy w
Torremolinos, wylot 14 sierpnia 2005. Niestety z powodów rodzinnych nie
będziemy mogli pojechać.

Dlatego szukam dwoje chętnych osób na które moglibyśmy przepisać tą
wycieczkę. Korzyść dla Was to o 12% niższa cena niż obecnie w katalogu
ponieważ wycieczkę wykupowaliśmy w marcu i wtedy obowiązywała promocja First
Minute ze zniżką 12%. Cena od osoby to 3151 podczas gdy teraz trzeba zapłacić
3619 (więc chyba warto). Miejsce zamieszkania to hotel LLoyd *** ze
śniadaniami i obiadokolacjami (czyli standard w Hiszpanii - można go
sprawdzić na stronie Itaki). Z tym biurem byliśmy rok temu w Turcji i byliśmy
z wyjazdu bardzo zadowoleni.

Torremolinos leży w Andaluzji, która to część tego pięknego kraju nazywana
jest sercem Hiszpanii. Jest to doskonałe miejsce na wypady do Sewilli,
Grenady, Cordoby, na Giblartar oraz do Maroko. Ponadto macie zapewnioną
pogodę oraz dużo zabawy w lokalnych barach i dyskotekach.

Przepisania wycieczki dokonalibyśmy w biurze podróży gdzie ją zakupiliśmy,
które mieści się w Warszawie na ulicy KEN 92 22/4461314. Można tego dokonać
do 4 lipca tego roku.

Jeżeli ktoś jest zaintaresowany to czekam na kontakt bartekb2003@poczta.fm
lub telefoniczny 888 212 207.

Pozdrawiam
Bartek





Temat: Wróciłam. Pobyt 28.10 - 4.11'08 Agadir.
obejrzałem , obejrzałem - znaki to ja troche znam w końcu 1800
km autokarem też robi swoje a właśnie w Tiznicie byłem takim
mikrobusikiem w ramach wycieczki z lokalnego biura do Massy ,
na pustynie i do Tiznit gdzie oczywiście byliśmy w wytwórni i
sklepie ze srebrem .. i była burza nad Tiznitem - co
prawda drogi nie zalało jak na twoich zdjęciach / wspaniałe /
ale też lało ostro ale krótko dośc ...
i zmowu mamy Maroko na początku zdjęć z podróży i chyba
tak szybko nie spadnie ale -tu mówie wbrew sobie haha
mogłabyś dorzucic swoje zdjęcia w takim temacie " Zachody
Słońca " ogladałem te twoje - cudowne !!!

pozdrawiam deoand





Temat: Szukam koleżanki do wyjazdu 7+7,Tunezja+Libia
Szukam koleżanki do wyjazdu 7+7,Tunezja+Libia
Nie żadna tajemnica- najchętniej z Wwy, bo mam najbliżej.
Wyloty na ten program są ponadto z Wrocławia, Szczecina, Rzeszowa-stąd
najłatwiej, do końca są miejsca; Poznania, Łodzi, Krakowa,Katowic, Gdańska,
Bydgoszczy.
Zasada jest jedna- spotykamy się o JEDNEJ umówionej godzinie w najdogodniejszym
dla każdej z nas biurze podróży i każda robi swoją rezerwację podając dane
koleżanki. Rezerwacja na pokój, autokar, posiłki jest robiona przez biuro tak,
jakbyśmy obok siebie były w TYM SAMYM biurze.SPRAWDZONE!!
Egipt i Maroko mam już dokładnie przedeptane i na razie się tam nie wybieram.
Nie interesują mnie wyjazdy na opalanie i leżenie- staram się zawsze zwiedzać i
to jest priorytetem.
Wysyłam Ci na tego gazetowego emaila program Tunezja+Libia, rozkłady lotów, cenniki.
Pozdrawiam




Temat: PRZEDSTAWCIE SIĘ
Cześć,
już nie pamiętam nawet od jak dawna zaglądam na forum.
Uwielbiam podróżować i stąd interesują mnie też inne kultury i religie.
Odwiedziłam Egipt i Turcję (takie nieświadome jeszcze wczasy z mamą i siostrą),
dwa razy Maroko. Z większych podróży - też Indonezję, która jest już zupełnie
inną bajką. Lubię podróżować sama. A na pewno nie przez biuro!
Pisałam pracę mgr na temat małżeństw i związków narzeczeńskich Polek z
muzułmanami. Na studiach (psychologia, UJ) najbardziej interesowala mnie
psychologia kultury i religii. Teraz probuje swoich sił w dziennikarstwie.
Bardzo lubię tu zaglądać :)
Pozdrawiam Beduinkę, Gaję i Forumowiczów!




Temat: Smak Orientu z Rainbow - proszę o aktualne opinie
Smak Orientu z Rainbow - proszę o aktualne opinie
Witam,

z pewnościa znajdzie się wiele osób, które były z RT na takiej
objazdówce (ja wybieram się na 7+7). Znalazłam na forum wypowiedzi,
że wycieczka jest bardzo ciekawa, że pozowli zobaczyć najważniejsze
miejsca w Turcji, chcę jednak tez wiedzieć jak to wygląda ze strony
biura: czy przewodnicy/piloci są kompetentni, jak radzą sobie w
problemowych sytuacjach, jakie są warunki podróży (tz autokar), jak
to wszystko wygląda organizacyjnie. W ubiegłym roku byłam z RT w
Maroku i, zapewne w dużej mierze dzięki przewodniczce, wycieczka
była rewelacyjna.
Czy ktoś był w ciągu ostatniego roku na tej imprezie?



Temat: BIURO PODROZY do panstw arabskich
BIURO PODROZY do panstw arabskich
Witam serdecznie.
Czy jest godne polecenia biuro podrozy specjalizujace sie w organizowaniu
wyjazdow do panstw arabskich? Najchetniej zwiedzilabym Liban, Maroko, Syrie.
Szukran ktir




Temat: sprawdzone biuro podróży
sprawdzone biuro podróży
Witam!
Własnie jestem w trakcie organizowania tegorocznych wakacji.
Potrzebuję namiary na sprawdzone biuro podróży. Interesuje mnie
Grecja, Maroko albo Teneryfa. Możecie mi kogos polecić?



Temat: Maroko
Maroko
Prosze o info, z którym biurem podrózy mogę się wybrać w podróz do Maroka?
Proszę o opinię o warunkach pobytu. Chcę tam jechać w czerwcu.

Kacper



Temat: Maroko
Maroko
Z jakim biurem podróży najlepiej latem do Maroka?



Temat: BIURO PODRÓŻY TERRA MARE ? PROSZĘ O JAKIEŚ INFO !
BIURO PODRÓŻY TERRA MARE ? PROSZĘ O JAKIEŚ INFO !
Witam, 15 lipca wybieram się z nowopowstałą luksusową marką grupy
TRIADA do Maroka. Jeśli ktoś z was ma jakieś spostrzeżenia na temat
spółki TERRA MARE będę bardzo wdzięczna za każdą opinię.
Pozdrawiam



Temat: Jak Neckermann robi ludzi w bambuko (długie)
dzięki za ostrzeżenie,wybierałem się z tym biurem do maroka,teraz już nie.a
burakami , w większości pracownikami biur podróży nie przejmój się, na
szczęście odwiedzają to forum zwykli turyści



Temat: Maroko od zaraz Potrzebny Rezydent!!!!!
Maroko od zaraz Potrzebny Rezydent!!!!!
Witam serdecznie Wszystkich ,
Biuro Podrozy Sun&Fun poszukuje od zaraz rezydenta do Maroka .
Polecam to biuro i zapraszam na www.sunfun.pl




Temat: Maroko - wrzesień
Maroko - wrzesień
Witam wszystkich! Wybieram się we wrześniu z Logos Tour do Maroka. Czy ktoś
jeszcze wybiera się z tym samym biurem podróży w tym terminie? wydaje mi się,
że parę dni temu widziałam post kogoś kto jedzie, niestety jakoś nie mogę go
teraz znaleźć.



Temat: Hiszpania, Maroko lub Turcja 2polowa sierpnia
Hiszpania, Maroko lub Turcja 2polowa sierpnia
Hej!szukam towarzystwa na wyjazd z biura podrozy do Hiszpani, Maroka
lub Turcji, wlasciwie keirunku nie mam okreslonego. Mam 23 lata.
pozdrawiam



Temat: Maroko Potrzebny Rezydent !
Maroko Potrzebny Rezydent !
Biuro podrozy Sun &Fun Holidays z Warszawy poszukuje
pilota,rezydenta do pracy od zaraz .Polecam to biuro sama dla niego
pracowalam .Zapraszam na WWW.SUNFUN.PL




Temat: Ludzie gdzie znajde wiadomosci na temat Maroka
Ludzie gdzie znajde wiadomosci na temat Maroka
Podpowiedzcie mi gdzie na forum znajde wiadomosci na temat biur podrozy
organizujacych wypoczynek w maroku.Szykam wszedzie niestety bez rezultatu.
Pozdrawiam



Temat: towarzyszki ok. 30 na tydzień kanary ew. maroko
towarzyszki ok. 30 na tydzień kanary ew. maroko
singielka 32 lata, szuka towarzyszki na na tydzień pobytu - hotel minimum 4
gwiazdki na kanarach badź w agadirze. wyjazd w marcu, preferowane biuro
podrózy neckermann, tui.




Temat: Maroko - wrzesień
czesc wybieram sie do maroka we wrzesniu ale jeszcze nie wybrałam biura podrozy
mozesz mi powiedziec cos wiecej o swoim biurze podruzy?



Temat: tanie wycieczki objazdowe
tanie wycieczki objazdowe
jakie biura porozy maja tanie wycieczki objazdowe ? chodzi mi o kierunek
hiszpania maroko portugalia jeden kraj lub kilka, mam oferty orbisu itaki i
rainbow czy to sa drogie czy tanie biura podrozy ? czy podrozowanie na wlasna
reke jest tansze ?



Temat: MAROKO Agadir hotel Decameron- czy ktoś był?
MAROKO Agadir hotel Decameron- czy ktoś był?
Jaka pogoda w marcu? Jakie biura podróży organizują wyjazdy do tego
hotelu?
Z góry dziękuję za informację.



Temat: Gdzie single jeżdżą na urlopy?
Jeżdżą, jeżdżą. Np. Hiszpania, Chiny, Maroko, Meksyk..
Wycieczki objazdowe z różnych biur podrózy.
Pozdr.



Temat: czy ktos chetny na ciekawe wakacje w listopadzie??
Chyba jestesmy w podobnej sytuacji. Do Maroka chetnie sie wybiore, ale raczej na
wlasna reke (bez biura podrozy). Skad jestes?
Pozdrawiam
T.



Temat: Wakacje 2009
Maroko tak, ale nie z biura podróży.



Temat: Algieria
a jednak troszeczkę się zniechęciłam...z biurem podróży nie chcę jechać a
zdrugiej strony duże ryzyko, że nie dostanę wizy algierskiej...pozostaje Maroko
na własną rękę-to już chyba powinno się udać bez problemu:)dziękuję wszytskim
za powyższe rady!!



Temat: szukam towarzyszki na wyjazd do ciepełka:)
hej
ja byłabym zainteresowana wyjazdem do Grecji na typową objazdówkę z
biurem podróży (7+7)
Turcję i Maroko mam za sobą
jestem z trójmiasta ale nie ma dla mnie znaczenia miejsce wylotu
mam wolny czas od ok połowy lipca do max 20.08
pozdr...



Temat: Poszukiwana singielka na wspolny wyjazd/od 20.09.
Na własną rękę czy z biurem podróży? Chciałabym się wybrać na
tydzień na objazdówke np do Maroka.



Temat: UWAGA !!! Air Italy Polska zbankrutowało
Viki, czytaj ze zrozumieniem i z wiedzą: w sezonie zimowym polskie
biura podróży mają głównie (99%) rejsy dalekiego zasięgu (Lon
Houls), czyli: Egipt, Maroko, Kanary, Ameryka środkowa, Daleki
Wschód, Kenia, itd..... czyli po za granicę UE.



Temat: Turystyczne marzenia
Dziękuję, chętnie skorzystam z Twojej wiedzy.
Byłaś w Maroku za pośrednictwem biura podróży,
czy może w innej formie ?



Temat: Jak sie wymawia?
trzeba by spytac kogos z arabistyki albo kogos kto tam byl w maroko /moze
pracownika biura podrozy?/



Temat: Z czego zrezygnować ? :(
właśnie wróciłam z Maroka z Rainbow. Rainbow oferuje wszystkie
miasta, które wymieniłaś. W tym roku moge spokojnie polecić biuro
podróży.



Temat: Wątek Neosurrealistyczny
Przerwa na Reklamę: Biuro Podróży "ZEZ"
Z nami pojedziesz w rzymskiej krymce na Maroko i Kaukaz!




Temat: Maroko z TRIADĄ
Maroko z TRIADĄ
planuje wyjazd do Maroka... jak zdazylam zauwazyc - niewiele biur ma
objazdowke po Maroku w swojej ofercie. Ale ma ja na pewno TRIADA... Czy miał
ktoś okazję odbyć z nimi tę podróż i może coś podpowiedzieć?



Temat: MAROKO W LIPCU
MAROKO W LIPCU
Witam,
Wybieram się do Maroko w lipcu z moim przyszłym mężem w podróż
poślubną. Zastanawiamy się nad oferta biura Ecco Holiday.
Może jakies uwagi i wskazówki...
Pozdrawiam,
Just



Temat: z jakimi biurami wyjezdzaliscie w podroz ???
My jedziemy z Triadą na 7+7 do maroka.
Ale słyszałam, że warto jeździć z niemieckimi biurami podróży - mają dużo niższe
ceny, niż polskie biura. No tylko język bywa małym ograniczeniem..



Temat: (Nie)przemyślane zapytania klientów
Czytając to wszystko co tu można znaleźć nasówa sie jeden wniosek!!Co byscie
(pracownicy biur podróży) nie napisali i tak bedziecie - a w zasadzioe
bedziemy - tą gorszą stroną...
Ostatnio otrzymałam reklamacje w której klient pisze, że skoro kupił hote 5*
tzn. że jest VIP!!Sorki....nie każdy kogo stać na taki hotel bo zbierał ileś
czasu to VIP!!Ja rozumiem,ze od takiego standardu oczkuje sie określonej
jakości usług, ale nie porównujmy sioę od razu do VIPów!To chyba dwie różne
rzeczy prawda??
Poza tym niejednokrotnie mozna spotkac informacje o basenach nie w tym miejscu
(bo jakby pracownik biura miał możliwość przeniesienia go!). Jadąc do Egiptu
czy południowej Tunezji ludzie dziwia się że tam tejsze kobiety kąpia sie w
całym przyodzieniu, że za dużo tam "brudasów"...Rozumiem, naprawde rozumiem
zarzuty wobec oszczędnych powiedzmy odpowiedzi jakie mozna uzyskać od
pracownika biura podróży....Ale na Boga jadąć gdzieś człowiek powinien być
chyba zorientowany że to inna kultura, że mają na ogół inną karnacje...!!!
Ciężko tez mieć cierpliwość do klienta który dzwoni do Ciebie co 10 min , pyta
wciaz o to samo tylko w innej kolejnosci zadaje pytania,wyciąga błędne wnioski
z wypowiedzi znajomych - Ty go poprawiasz, po czym przychodzi do Ciebie po 10
rozmowach telefonicznych i mówi Ci że powiedziałes to co On usłyszał od
znajomych....Z całym szacunkiem ale krzywa wkurwienia wzrasta dość mocno...
Proponuje wobec tego żeby uniknac wszelkich nieporozumień wchodząc do biura
podróży być zorintowanym czy hotel ma byc przy plazy, ile gwiazdek...itd.
Sadzę, że nawet klient który wchodząc do biura podrózy powie, że może być
Egipt, moze byc maroko, ważne żeby hotel miał 4* wyzywienie 2xdziennie i przy
plaży...stosunkowo blisko centrum -wiecie - sprecyzuje najbardziej jak potrafi
to o co mu chodzi nie bedzie tych nieporozumień.Skargi klientów dzwoniacych z
zagranicy którzy mówia że maja szwedzki stół a nie bufet są żenujace!!
Kupując ofertę LAST MINUTE bo najtańsza liczmy sie również z tym, że jest to
oferta z ostatniej chwili i nie wymagajmy czerwonych dywanów.
UWAGA DO KLINTÓW!!Nie porównujcie kwoty jaka Wy wydaliście na pobyt z ceną
klientów którzy wykupili te sama oferte na dwa dni przed wyloten jak biuru
zostało kupe miejsc i obnizyli o 40% cene...to fart jaki czasem sie zdaża....



Temat: Kto był z SUN FUN w Maroku????
z jakiegoś forum...

"24 02 09 wróciłyśmy z Agadiru ( Maroko). Samolot z Warszawy wyleciał z prawie 3
godz.opóźnieniem. Transfer z lotniska do hotelu przebiegł sprawnie. Po drodze
wypełniliśmy kartę pobytu, aby przyspieszyć zakwaterowanie w hotelu ( na miejscu
byliśmy ok. 23.00 ). Kolacja czekała na nas w pokojach. Hotel Adrar, w którym
zatrzymałyśmy się odpowiadał standardowi *** (zgodnie z ofertą). Dość czysty (
warto wziąć choć jeden swój ręcznik), personel uprzejmy, wyżywienie
wystarczające i smaczne choć mało urozmaicone. Dobrze zabrać grzałkę i szklankę,
aby wieczorkiem móc napić się herbaty.
Osobny rozdział stanowią wycieczki fakultatywne. Polskie biura podróży ( w tym
Sun&Fun) pobierają opłaty 2-3 krotnie wyższe niż biura lokalne. Dzięki
inicjatywie jednej z uczestniczek tego wyjazdu skorzystaliśmy z oferty lokalnego
biura podróży.
1.Marrakesz cena 250 DH (1 dzień= 8 godz. jazdy) - większość stwierdziła,że zbyt
męczący. Nie było czasu poczuć klimatu i atmosfery tego niezwykłego miasta.
Spędziłam tam dwa tygodnie i jestem Marrakeszem oczarowana. Różowe mury domów,
zieleń palm, wróżbici i opowadacze bajek, europejski komfort i arabski przepych
ekskluzywnych willi, ostry zapach farbowanej wełny i wyprawianych skór, złoty
pył z pustyni...
2. Wodospady cena 170 DH- wszyscy wrócili zachwyceni
3. Massa - jeepy - W większości nie zyskała uznania
4. Essaouira - j.w.
5. Tafrout - Tiznit - polecam osobom kochającym góry i piękne krajobrazy!
Wycieczka prowadzi przez góry Antyatlasu ( 1001 zakrętów) W Tafraot spodobały mi
się bardzo oryginalne skórzane buty ( dziewczyny z ASP) na pewno "zaszalały by"
W Tiznit obejrzałam źródło Fatimy i meczet z drewnianymi żerdziami. Ceny srebra
w Pracowni biżuterii srebrnej wysokie. Kupiłam niedrogo piękne srebrne amulety w
Massa."



Temat: Agadir 24.03. hotel All Moggar
z forum....

"24 02 09 wróciłyśmy z Agadiru ( Maroko). Samolot z Warszawy wyleciał z prawie 3
godz.opóźnieniem. Transfer z lotniska do hotelu przebiegł sprawnie. Po drodze
wypełniliśmy kartę pobytu, aby przyspieszyć zakwaterowanie w hotelu ( na miejscu
byliśmy ok. 23.00 ). Kolacja czekała na nas w pokojach. Hotel Adrar, w którym
zatrzymałyśmy się odpowiadał standardowi *** (zgodnie z ofertą). Dość czysty (
warto wziąć choć jeden swój ręcznik), personel uprzejmy, wyżywienie
wystarczające i smaczne choć mało urozmaicone. Dobrze zabrać grzałkę i szklankę,
aby wieczorkiem móc napić się herbaty.
Osobny rozdział stanowią wycieczki fakultatywne. Polskie biura podróży ( w tym
Sun&Fun) pobierają opłaty 2-3 krotnie wyższe niż biura lokalne. Dzięki
inicjatywie jednej z uczestniczek tego wyjazdu skorzystaliśmy z oferty lokalnego
biura podróży.
1.Marrakesz cena 250 DH (1 dzień= 8 godz. jazdy) - większość stwierdziła,że zbyt
męczący. Nie było czasu poczuć klimatu i atmosfery tego niezwykłego miasta.
Spędziłam tam dwa tygodnie i jestem Marrakeszem oczarowana. Różowe mury domów,
zieleń palm, wróżbici i opowadacze bajek, europejski komfort i arabski przepych
ekskluzywnych willi, ostry zapach farbowanej wełny i wyprawianych skór, złoty
pył z pustyni...
2. Wodospady cena 170 DH- wszyscy wrócili zachwyceni
3. Massa - jeepy - W większości nie zyskała uznania
4. Essaouira - j.w.
5. Tafrout - Tiznit - polecam osobom kochającym góry i piękne krajobrazy!
Wycieczka prowadzi przez góry Antyatlasu ( 1001 zakrętów) W Tafraot spodobały mi
się bardzo oryginalne skórzane buty ( dziewczyny z ASP) na pewno "zaszalały by"
W Tiznit obejrzałam źródło Fatimy i meczet z drewnianymi żerdziami. Ceny srebra
w Pracowni biżuterii srebrnej wysokie. Kupiłam niedrogo piękne srebrne amulety w
Massa."



Temat: Tydzień w Andaluzji
Między Tarifą a Tangerem w Maroku kursują szybkie promy. Podróż trwa jakąś
godzinę (włączając wszystkie te ceregiele w portach). Przewoźnik (firma FRS)
oferuje zorganizowane wycieczki do Maroka na pół dnia. Ponadto w Tarifie jest
sporo biur podróży oferujących podobne wypady do Tangeru.

My skorzystaliśmy z oferty FRS. Kosztowało to nas 65 euro za osobę. W cenie jest
prom tam i z powrotem, zwiedzanie starego miasta w Tangerze z przewodnikiem i
obiad (bez napojów). Korzystając z takiej wycieczki na jeden dzień nie trzeba
brac paszportu do Maroka, wystarczy polski dowód osobisty.

Co do wrażeń... no cóż...Szczerze mówiąc Tanger wygląda dość chaotycznie, acz z
pewnością niektórzy mogą dostrzeć w nim pewien urok. Na pewno jednak nie jest to
najpiękniejsze miasto Maroka. Do tego dochodzi dość swobodne podejście władz
miejskich do problemu śmieci oraz spora liczba miejscowych nagabujących turystów
na każdym kroku w celu sprzedania czegokolwiek. Z drugiej strony stare miasto w
Tangerze prezentuje się całkiem intrygująco i autentycznie (no i zawsze fajnie
jest zobaczyć coś nowego).

Co do samej wycieczki, to zwiedzania jest raczej niewiele (niecała godzina
spaceru po starym mieście). Potem obiad w wybitnie turystyczno-masowej
restauracji (zaskakująco smaczny!). Na koniec dwie godziny tour od jednego
sklepu do drugiego. W każdym sklepie właściciele na wszelki sposób staracją się
wcisnąć swój towar; przed sklepami czeka hałaśliwy tłumek sprzedawców
"obnośnych". Na koniec wizyta przy zmęczonym wielbłądzie (za kilka euro można
zrobić sobie fotkę) i powrórt na prom.

Na własną rękę prom w jedną stronę kosztuje 37 euro. Do tego trzeba mieć
paszport nawet przy podróży na jeden dzień.

W sumie jak się nad tym zastanawiam, to rozsądnym wyjściem byłoby wykupić
wycieczkę tylko dla samej przeprawy promowej i zwiedzać dalej Tanger na własną
rękę (albo "prysnąć" z wycieczki zaraz po obiedzie).

dwa linki:
strona przewoźnika FRS: www.frs.es/
strona z broszurami wycieczek zorganizowanych (w tym wyprawa do Tangeru):
www.frs.es/_v2/scripts/ws/ws_fileDownload.php?guid=eb79ebe4-d92d-102c-ae8a-001999140217



Temat: !!! z TRIADĄ po raz pierwszy i ostatni !!!
Po przeczytaniu wypowiedzi w tym wątku dodam swoje uwagi. Z Triadą
byłem już pięć razy, zawsze była to opcja 7-7. Było różnie wspaniale
w Maroku i Turcji/ objazdy i pobyt/ zorganizowanne na 6. Średnio
Jordania i Tajlandia na 4/niedopracowany program objazdu/ Libia
Tunezja 3+. Przed każdym wyjazdem po wybraniu kierunku siadam do
internetu i szukam opinii o danym kierunku, biurach organizujących/
podróżuję często z innymi biurami/ imprezy w danym kraju, i raczej
nie doświadczam wpadek o których część forumowiczów tutaj pisze. W
swoich kontaktach z Triadą własciwie po raz pierwszy zanotowałem
poważniejszą wpadkę. W Tajlandi zamieniono mi hotel na niższy
standard, rozpoczynam właśnie ciąg reklamacyjny-jestem ciekaw co z
tego wyniknie/ po 5 X jestem już "stałym klientem"/. Natomiast dla
wszystkich niezadowolonych -czytajcie przed wyjazdem a raczej
zaplanowaniem forum. Jak z tego wynika poważe wpadki głównie Triada
ma w Grecji i w Indiach czyli sprawa jasna omijamy to biuro chcąc
tam jechać. Druga sprawa czytajcie uważnie cenniki wycieczki Triada
jest mistrzem w stosowaniu przeróżnych dopłat wpływających na ogólna
sumę za imprezę/niestety w tegorocznych ofertach widać, że co raz
więcej biur podróży zaczyna się chwytać tej metody/ pomimo tego cena
imprez jest tutaj atrakcyjna. Po trzecie jak jedziecie gdziekolwiek
przestudiujcie dokładnie program wycieczki, przeczytajcie
przewodniki przynajmniej dwa, zastanówcie się jak wzbogacić program
zwiedzania - gdzie odłączyć sie od grupy i na własną rękę zwiedzić
coś czego brak w programie biura. Nie dajcie się poganiać w
atrakcyjnych miejscach wycieczka jest dla was a nie dla pilota czy
kierowcy. Jeżeli nie chcecie to nie idźcie z grupą na z góry
ustalony punkt programu w stylu fabryka dywanów czy biżuterii, obok
są atrakcyjne miejsca a jak brak tuo wypijmy piwo czy herbatę.
Robimy tak od zawsze i mogę powiedzieć, że znacznie uatrakcyjniamy
nasze wyjazdy. Zobaczycie , że pilot w pierwszej chwili zdziwi się
iż ktoś chce zwiedzać na własną rękę, ale następnego dnia już będzie
wam służył pomocą i sam od miejscowych przewodników wydobedzie
informacje pomocne dla was. Wynajecie taxi, dorożki czy przejazd
komunikacją lokalną/nawet w krajach arabskich/ to nie jest problem.
Po powrocie wasze wspomnienia będą barwniejsze od innych uczestników
wycieczki. A zdjęcia może wyladuja na wystawie. I na tym kończe
swoje ględzenie nie nażkając ani nie chwaląc tego biura.Do
zobaczenia na wakacyjnych szlakach.



Temat: Czy są jeszcze solidne i uczciwe biura?
Witam Panstwa

Jestem osoba z Poznania, ktora z imprez zorganizowanych korzysta od
mlodzienczych lat (mimo iz nie mam jeszcze 30 lat to juz cos niecos udalo mi
sie zwiedzic). To czy osoba bedzie zadowolona z imprezy czy tez nie w duzej
mierze zalezy od naszego nastawienia. Osoba, ktora wyjedzie z nastawieniem iz
napewno cos bedzie nie tak to i w najlepszym hotelu o wysokim standardzie
znajdzie jakies niedociagniecia.

Ja wyjezdzajac zakladam iz bede sie dobrze bawila i zawsze mi sie to udaje. W
moim dotychczasowym mlodym zyciu zdazylam skorzystac z uslug takich biur jak:
ATUR (Slowacja), ATAS (UK), MATIMPEX (rewelacyjna impreza objazdowa po
Wloszech - z genialnym przewodnikiem), SELECTOURS (dwukrotny wyjazd do Egiptu -
Hurghada & Sharm el Sheikh), RAINBOWTOURS (Hiszpania - mi tez udalo sie dostac
tutaj pokoj z widokiem na szyb wentylacyjny - okropny pokoj, ktory byl ciemny i
nieprzystepny; rezydentka nic nie zrobila w kwestii zmiany pokoju, natomiast ja
po rozmowie z dyrekcja hotelu zostalam przeniesiona do apartamentu na
najwyzszym pietrze i bylo SUPER), THOMAS COOK (Hiszpania, Maroko), GTI (Turcja,
FTI SERVICE (Malta), MEDITTERANEUM (Grecja), wyjazdy edukacyjne z Guliwerem
(zawsze do UK - jak narazie) ....

W tym roku nie udalo mi sie jeszcze nigdzie wyjechac na wakacje, ale mam
nadzieje iz w przeciagu najblizszych dwoch tygodni to mi sie uda .... jak wroce
obiecuje podzielic sie swoimi wrazeniami.

A wszystkich podrozujacych zachecam aby troszke pozytywniej spojrzec na swoje
wyprawy i pamietajcie iz biura podrozy to ludzie, ktorzy te biura tworza,
ktorzy w nich pracuja .... to oni zwykle musza zmierzyc sie z naszymi opiniami
tymi dobrymi i tymi zlymi. Aczkolwiek przyznacie Panstwo iz opinie pozytywne
zwykle bardzo rzadko sa wyrazane na roznych forach i listach dyskusyjnych.

Pozdrawiam,
Kasia




Temat: Podroze
Właśnie sobie uzmysłowiłam, że moje podróże odbywały się często do miejsc,
których już nie ma i nie będzie. Najpiękniejszy na świecie Dubrownik i
Sarajewo - małe uliczki, małe warsztaty rzemieślnicze, ludzie pogodni i dobrzy.
Bułgaria i Rumunia sprzed dwudziestu lat - śmierdzące upiornie różane pola,
kompletnie dzikie miejsca tuż za hotelami, domy w których gotowano wedle
stareńkich przepisów i częstowano gości, bo gość w dom, Bóg w dom. Afryka
postkolonialna - RPA z podziałem rasowym, Kenia, gdzie mój cioteczny pradziad
trwał od powojnia, Maroko pokazywane mi przez zakochanego w swym kraju tubylca,
plecaki niesione na Kilimandżaro przez czarnych tragarzy (jeszcze za kilka
dolarów), Egipt i nurkowanie w ścisłym rezerwacie, bo wtedy nie wiedziałam, że
tam za dwadzieścia dolarów można wszystko. Iran i Arabia Saudyjska zobaczona
dzięki przyjaciółce, która wyjechała za matką i ojczymem w jego rodzinne strony
i jednoczesne przerażenie i zachwyt. Moskwa ujrzana oczyma dziesięcioletniego
dzieciaka i zabawki, których nie dało sie zobaczyć w Polsce, najsmaczniejsze na
świecie lody z wyprawy balatońskiej z Mamą. Paryż odwiedzany wraz z Babcią,
która wciąż pamiętała miejsca sprzed półwiecza i ludzi (co dziwniejsze ludzie
pamiętali też Babcię). Potem na własny paszport i rachunek: Niemcy bo rodzina,
Anglia bo firma, Europa, bo mogłam sobie pozwolić, Afryka poraz drugi i trzeci,
by zrozumieć, że smaki i zapachy odchodzą tak, jak widoki i wspomnienia,
Tajlandia i Mauritius, kiedyś na dwa tygodnie Kalifornia, na roku pół Japonia,
dni kilka Meksyku - przecie dolecialam prawie wszędzie. Tyle, że rodzi sie
wrażenie pozorności podróży - o ile wcześniej dotykałam, smakowałam,
rozumiałam, dogrzebywalam sie, o tyle teraz cenię sobie radosną papkozę biur
podróży i świat widziany oczyma przewodników, świat przekłamany. Tylko czasami
rzucam sie w Kapadocje, jak kiedyś i godzę się na rękaw długi i chustę na
głowie i na to, że w małej wiosce kobieta dopytuje sie przez wnuka jak w Polsce
kwitną bananowce.



Temat: Jak Neckermann robi ludzi w bambuko (długie)
planeta-ziemia napisała:

>> Catering - kurczę, naprawdę potrafię żyć bez cytryn i 'pysznych' kanapek z
> samolotu, ale jak słyszę jako pierwszy obsługiwany pasażer, że 'cytryny się
> skończyły. Nie wiem, czy jest cola/sprite/cokolwiek - zaraz sprawdzę, czy
> JESZCZE mamy', a przede mną prawie pięć godzin lotu, przed którym nie mogłam
> sobie po prostu kupić butelki wody i wnieść jej do samolotu, bo takie teraz
są przepisy i jestem skazana na to, czym mnie napoi firma cateringowa, to
ogarnia mnie złość.

bzdura, moglas przeciez kupic sobie napoj w strefie wolnoclowej-te akurat wolno
wniesc na poklad....oj, chyba nie podrozujesz tak czesto jak napisalas.

> Wybór miejsc - autokar przywiózł tłum ludzi, w tym mnie, którzy stoją w
kolejce do odprawy. Doczłapanie się do niej w pierwszej kolejności, ze śpiącym
> dzieckiem w wózku, nie jest łatwe. Wpychanie się przed kolejkę, bo mam małe
> dziecko, też nie wchodzi w grę.

nikt nie mowi o wpychaniu sie, o ile wiem to osoby z malymi dziecmi sa
obslugiwane w pierwszej kolejnosci, no ale jak czekalas, az przez megafon Cie
zaprosza to sie przeliczylas....

> - Zmiana godzin wylotu
> Ja dostałam maila dwa dni przed odlotem i powiedziano mi, że jest to
> spowodowane awarią samolotu, co potem potwierdzała rezydentka (śmieszny
> argument)

moze jak kiedys bedzie Ci dane przezyc katastrofe lotnicza z powodu awarii
samolotu to zmienisz zdanie i wtedy bezie to dla ciebie powazny argument.
Zmiany godzin lotow czarterowych sa zy to nam sie podoba czy nie i poza tym,
ze wylejemy swoje zale na forum nic zrobi niestety nie mozemy.

>i dlaczego nie powiedziano mi wtedy, że powrót będzie w nocy?

bo moze wcale nie tak mialo byc?

> Powiedziano mi, że informację dostanę w sobotę.
> A dlaczego Maroko obsługuje tylko Central Wings?

zapytaj biuro dlaczego wybralo takiego przewoznika.

>A jeśli ich serwis jest
> beznadziejny, to naprawdę wolę zapłacić więcej za lot i frunąć w ludzkich
> warunkach.

to idz i kup wycieczke w niemieckim TUI i lec na urlop z Berlina.

>A CW obsługuje byle jak, bo Neckermann to akceptuje.

a to juz inna para kaloszy, problem w tym, ze biur podrozy jest na rynku wiecej
niz przewoznikow....




Temat: Zadowoleni z Wakacji - zapraszam do wpisu
Problemem jest to,że nie każdy lubi to samo. Nie każdy zamiast zwiedzania
pięknej i egzotycznej Tunezji, Maroka , Egiptu woli wczasy pod gruszą.Niektórzy
już pozwiedzali Polskę lub robią to krótkimi wypadami (taka praca)jak ja
przemierzając Polskę na rowerze (pozdrawiam rowerzystów !!!!). Niektórzy oprócz
tego,ze pozwalają sobie na tydziń urlopu biorą jeszcze laptop bo muszą
popracować. To co opisałam zdarzyło się akurat w Tunezji. Nie wierzę w to,że
można przez tydzień/dwa wycierać się jednym ręcznikiem lub spać pod spoconą
pościelą ale faktem jest,ze wolałaby sama przeprać niż wykłócać się z
rezydentem. Bakczysz czyli napiwek jest mormalną w cywilizowanym świecie formą
podziekowania za usługę. Powiem więcej, w wielu krajach mało się płaci
pracownikowi mającemu kontakt z klientem właśnie dlatego,ze napiwek jest czymś
oczywistym (jeśli obsługa jest ok). Zwiedziłam (i nadal zwiedzam) samodzielnie
bez zorganizowanych wycieczek prawie wszystkie kraje Europy, Australię,
Tajlandię, Indie, nawet trochę Afryki (Kenię i Zanzibar,Tunezję,Maroko) trochę
Ameryki południowej, w Kanadzie mieszkałam ponad rok, czasem gdy nie da się
inaczej (np. Canaima, Angel Fals) zabieram się ze zorganizowaną wycieczką,
czasem biorę objazdówkę bo warto a w ten teren już nie wrócę, czasem wracam
kilkakrotnie (nurkownie w Egipcie i pracą nad laptopem wieczorkami) i
troszeczkę znam świat i ludzi. Dlatego raczej dziwi mnie,że was dziwi,że inni
są inni. Powiem więcej, czasem takie jak wasze wpisy sugerują ludziom (czasem
początkującym turystom),że oni sami są odpowiedzilni za oszukńcze działania
biura podróży z którym pojechali, niewywiązywanie się rezydentki z
elementarnych jej obowiązków. Sugerujecie im,że na ich miejscu wy
postąpilibyście zupełnie inaczej, was by cos takiego nie spotkało. To jest nie
fair. Macie rację,ze nasz własny charakter determinuje nam wczasy (niektórzy
zachowują się tak jakby cały życiowy biorytm mieli na minusie :))) ale czasem
nie od nich to zależy. Na tym forum widzę raczej spory przelew informacji a
może po prostu nie wchodzę w wątki niezadowolonych... ale faktem też jest,ze
zadowolonych nie lubią. kiedyś ktoś szukał ludzi na wspólne wyprawy, mamy z
mężem w planach od kilku lat RPA (skrzyknąć ludzi na 2-4 samochody z zwiedzać
samym). Napisałm jakie mamy doświadczenia w podróżowaniu po świecie we dwójkę i
zarzucono mnie stekiem obelg - to,że mam fantazję i kłamię
było "oczywistością".



Temat: Sharm El Sheikh -> Abu Simbel
Hej ..

Pytanie do ciebie nawiązując do mojej konstatacji , że iolśc
miejsc do zobaczenia w każdym miescie i kraju jest ograniczona ..

ile miejsc ciekawych możesz pokazac w swoim mieście precietnemu
obcokrajowcowi - no chocby w Warszawie ...
pokazujesz standarty i to samo robia biura podrózy na
fakultetach
drugie pytanie ile osób z ogólnej liczby turystów w Egipcie
czy w Afryce płn jeździ na fakultety a ile samodzielnie - chyba
nie chcesz mi powiedzieć , że tych samodzielnych jest więcej ..

to promil więc o czym mówimy - o marginesie , który nie
korzysta z biur tylko sam sobie gdzies tam w dzikim kraju
jedzie ..

ale w gruncie rzeczy to nie ważne istotą rzeczy jest to
co sam napisałeś

Nie znaczy to ze Twoja lub moja opcja jest lepsza- sa po
prostu inne, w odniesieniu do oczekiwan, celów i po co kazdy z nas
tam jedzie. Tylko nie pisz ,że więcej widziałeś, to przeczy logice.

i tu jest istotny spór ideologiczny miedzy nami tylko ,że
ja nie jestem ideologiem żadnych fakultetów i POBYTU
STACJONARNEGO ....

Ja jeżdżę na 7 + 7 i to jest moja opcja siedem dni
objazdu i siedem dni pobytu ...

nie ma takiej opcji abyś Ty z pobytu stacjonarnego zobaczył
więcej ode mnie - możesz zobaczyć cos więcej w Kairze
kosztem ilości dni ale nie zobaczysz Minji czy Abu Hassan czy
Dendery czy w ogóle całego Egiptu od Abu po Kair
mieszkajac do tego w przyzwoitym hotelu a nie jakieś tam a-
klasowej norze i jedząc normalne śniadanie ...

Do tej pory jeździłem z Triadą na objazdówki i mieszkaliśmy w
hotelach 3 * i oczywiście były sniadania w ramach
szwedzkiego stołu - tylko fakultet do Abu zaczynał się o 4
rano więc nie pamiętam jak to było z tym śniadaniem

Natomiast w tym roku byłem w ramach też 7 + 7 w Maroku z
Sun Fan i naprawdę nie pisz mi jakis kawałków o niepełnym
śniadaniu kawałku kiełbasy gdy akurat / to ewenement !!!! /
dwie noce byliśmy w 5 * hotelu w Marakeszu - Kenzi Semiramis .

Więc naprawde trochę szacunku kolego - śniadanie i
obiadokolacja w 5 * hotelu to nie jest jakis kebab na
mieście ...

ale każdy może mieć swoja opcje - ja i tu prawda gorąco
propaguje 7 + 7 dla tych co lubia zobaczyc kraj do
którego pojechali i jeszcze do tego poopalac sie troche ...
Ponadto zawsze jeżdże do innego kraju a nie do tego samego
zobaczony zaliczony

pzdr deoand




Temat: Dla poliglotów i globtrotuarow :))
Najbardziej zabawna, choć przywołująca zapomniane fobie, jest podgrupa
rosyjska. Oto propozycja z hotelu umiejscowionego naprzeciw greckokatolickiego
klasztoru:
· „Zachęcamy do odwiedzin cmentarza, gdzie znani rosyjscy i radzieccy
kompozytorzy, artyści i pisarze są chowani codziennie z
wyjątkiem czwartków”.
· „Nadchodzi moskiewska wystawa sztuki prezentująca 15 000 malarzy i
rzeźbiarzy z byłych radzieckich republik. Oni zostali straceni w
ciągu ostatnich dwóch lat” (Those were executed over the past two
years).
Wywieszka na drzwiach innego hotelu: „Jeśli przybywacie z pierwszą
wizytą do Związku Radzieckiego, to witamy was gorąco”.
- Patrz, co mi dzisiaj nadesłali (w czasie lunchu Chris ma zwyczaj
pokazywać mi wydruk z najnowszymi zdobyczami):
· Supermarket w Hongkongu: „Dla państwa wygody, polecamy uprzejmą
i efektywną samoobsługę”.
· Reklama z Maroka: „Nasz nowy basen szybko nabiera kształtu, bo
wykonawcy wrzucili weń większość swoich pracowników”.
· Ostrzeżenie ze Schwarzwaldu: „Na naszym kempingu bezwarunkowo
zabrania się, aby osoby różnej płci, na przykład mężczyzna i kobieta, spędzali
czas pod jednym namiotem. To nie dotyczy osób pozostających w związku małżeńskim
zawartym dla tego celu”.
· Konserwatywny pensjonat w Zurychu: „Ze względu na niewłaściwość
zaspokajania gości odmiennej płci w sypialniach, sugerujemy, aby do tego rodzaju
działań wykorzystywać obszary wokół recepcji”.
· Zoo w Budapeszcie: „Prosimy nie karmić zwierząt. Jeśli posiadacie
państwo odpowiednie jedzenie, należy nim zasilić strażnika”.
· Lekarz w Rzymie: „Specjalista od kobiet i innych dolegliwości”.
· Bar ośrodka sportów wodnych w Acapulco: „Kierownik osobiście
dostarczył wszystkich serwowanych tutaj płynów”. (Wczasowicze
mogą pić bez obawy - tam bowiem po wypiciu wody z kranu dostaje
się biegunki).
· Biuro podróży na lotnisku w Kopenhadze: „Zabieramy wasze bagaże
i rozsyłamy je we wszystkich możliwych kierunkach”.

To tak dla relaxu bylo )
Koniec cytatu. Spocznij, wolno palic




Temat: cukiernia arabska w Warszawie ???
Wklejam z forum o krajach arabskich:
Sirocco-TUR Karawanseraj
Centrum Kultury Arabskiej

• SKLEPIK Z ARABSKIM ASORTYMENTEM
• HERBACIARNIA
• CZASOPISMA I KSIĄŻKI
BIURO PODRÓŻY
• NOCLEGI

Centrum Kultury Arabskiej zaprasza wszystkich, którzy chcą odpocząć w
atmosferze Bliskiego Wschodu i Afryki oraz przenieść się w czasy, gdy
karawanseraje były miejscami spotkań ludzi różnych kultur, wyznań podczas
swych długich wędrówek pomiędzy kresem Europy a tajemnymi kopalniami króla
Salomona w Afryce. Właśnie w takich miejscach kupcy, lecz również uczeni,
podróżnicy, artyści wymieniali się nie tylko towarami, lecz także poglądami,
ideami, wierzeniami, zwyczajami. To właśnie tutaj ludzie z każdego krańca
świata łatwiej byli zdolni do dialogu.
Otwierany właśnie KARAWANSERAJ ma być, także dzięki Wam, magicznym miejscem,
będącym swoistym ośrodkiem kultury, informacji i promocji krajów arabskich,
namiastką dalekiego świata pełnego zapachów, kolorów, dźwięków. Pomożemy Ci
się przenieść w ten baśniowy świat, z nami wyruszysz do Egiptu, Tunezji,
Maroka, Syrii, czy Libii, to tutaj wypijesz herbatę miętową lub karkade,
zapalisz nargilę, sprawisz prezent sobie lub innym, bo znajdziesz tu wyroby z
dalekich krajów - kaligrafie, biżuterię, fajki wodne, hidżaby, galabije,
abaje, kufije, instrumenty muzyczne, hennę i wiele innych ciekawych
przedmiotów. Przy okazji kupisz książki o tematyce arabskiej, muzułmańskiej i
podróżniczej oraz czasopisma… Jeśli chcesz oderwać się od szarej
rzeczywistości i miło spędzić czas wśród przyjaciół - to odwiedź nas na

Osiedlu Przyjaźń
Ul. Konarskiego 87 (budynek obok Kolorado)
Warszawa
tel. 22-6653859, 0-692899247, 0-508092618
karawanseraj@gazeta.pl, sirocco.tur@interia.pl

DOJAZD (przystanek Górce lub Konarskiego)
TRAMWAJE: 8, 10, 26, 46
AUTOBUSY: E2, 106, 109, 112, 154, 171, 184, 189, 190, 310, 384, 501, 507,
523, 603, 610, 614

GODZINY OTWARCIA: codziennie 11:00 – 19:00 lub do ostatniego klienta

2. SAMIRA sklepik + knajpeczka
na tylach gmachu Biblioteki Narodowej w Alejach Niepodleglosci
w sklepiku sa slodycze i inne art. spozywcze
Al.Niepodleglosci 213 tel. 825 09 61
3. Kuchnia libanska Le Cedre Al.Solidarnosci 61 tel. 670 11 66
www.lecedre.z.pl




Temat: Mając na względzie zaistaniałą sytuację
To dla nas ogromna strata!!! Jako pomnik pozwolę sobie wkleić Twoje, jakże
cenne wypowiedzi!!!
-Ludzie czy wyście na łby poupadali??? Kair jedno z najbardziej niesamowitych
miejsc na świecie a wy pytacie o standard hotelu, autobusu i inne pierdoły.
Leczcie się. Jeszcze macie czas.
-Smażcie lepiej du...ska nad morzem w Hurghadzie, bo te wasze pseudowycieczki
do Doliny Królów czy Kairu to profanacja tychże miejsc.
To tyle w temacie
-Pewnie cały pobyt poświęciłeś na węszenie i niczym nieskrępowane wyszukiwanie
mankamentów...
Tragedia, walka z głodem i brudem, siki w basenie, brak balkonu, pies na plaży,
zjełczałe masło (dobrze,że chociaż dostałeś melona...), zerwany karnisz...
Zaiste będziesz miał po latach co wspominać.
-Twoje podróżowanie po Egipcie to jak czytanie podrzędnego streszczenia
wybitnego dzieła literackiego
-Nie ma dwóch ministrów kultury i sztuki, nieobyta niewiasto. Pewnie na tej
samej zasadzie rozpowiadasz dookoła że byłaś w dwóch państwach : Serbii i
Czarnogórze. Mógłbym wziąć poprawkę, ale to są naprawdę podstawy...
PIS? Dziecko drogie, jeszcze stary rząd u władzy...
Reszta jest milczeniem
-Ło matko, masz rację. Jakakolwiek polemika z człowiekiem, który Chorwację
musiał odwiedzić z biurem podróży, pozbawiona jest sensu.
Rzeczywiście w temacie takiego "podróżowania" jestem kompletnym idiotą.
Tylko chylić czoła przed takim prawdziwym globetrotterem...
-Nie podróżujesz na własną rękę ponieważ :
a) boisz się
b) jesteś wygodny
c) nie poradziłbyś sobie
d) wystarczą tobie szopki dla turystów
Zakładam, że prawidłowa odpowiedź to a, b, c i d
-Jesteście boscy. Wasze podejście do życia, świata, odmiennych kultur jest
przecudowne. Macie dusze prawdziwych obieżyświatów. Nicolas Bouvier to przy
was przeżarty konsumpcjonizmem pozer. Jak cudownie, że trafiłem na to forum.
Mam nadzieję, że zostanę to dłużej, że mnie zaakceptujecie i pozwolicie
dołączyć do elitarnego grona globetrotterów. Czytając wasze posty zaczynam
ocierać się o Absolut. Dosłownie.
Z wyrazami nieskrywanego szacunku - wasz minister!
-To forum pokazuje w jak potężnym stopniu Egipt zostaje sprowadzany do
skomercjalizowanego bagna.
-Witam Pana Waldemara!
Pijemy jeszcze czy już nie?
-Boicie się rzeczowej dyskusji
-Nie masz gdzie się reklamować?
Co za prosiak bez honoru.
-Byłem m.in. : Syria, Liban, Egipt, Jordania, Izrael, Maroko, Turcja...
Europa prawie cała.
W tym roku Chiny.
W Łodzi najbardziej lubię cmentarz żydowski.
A zakola to ty masz na czole...

No comment...




Temat: KARAWANSERAJ - CENTRUM KULTURY ARABSKIEJ
KARAWANSERAJ - CENTRUM KULTURY ARABSKIEJ
SERDECZNIE ZAPRASZAMY

Sirocco-TUR Karawanseraj
Centrum Kultury Arabskiej

• SKLEPIK Z ARABSKIM ASORTYMENTEM
• HERBACIARNIA
• CZASOPISMA I KSIĄŻKI
BIURO PODRÓŻY
• NOCLEGI

Centrum Kultury Arabskiej zaprasza wszystkich, którzy chcą odpocząć w
atmosferze Bliskiego Wschodu i Afryki oraz przenieść się w czasy, gdy
karawanseraje były miejscami spotkań ludzi różnych kultur, wyznań podczas
swych długich wędrówek pomiędzy kresem Europy a tajemnymi kopalniami króla
Salomona w Afryce. Właśnie w takich miejscach kupcy, lecz również uczeni,
podróżnicy, artyści wymieniali się nie tylko towarami, lecz także poglądami,
ideami, wierzeniami, zwyczajami. To właśnie tutaj ludzie z każdego krańca
świata łatwiej byli zdolni do dialogu.
Otwierany właśnie KARAWANSERAJ ma być, także dzięki Wam, magicznym miejscem,
będącym swoistym ośrodkiem kultury, informacji i promocji krajów arabskich,
namiastką dalekiego świata pełnego zapachów, kolorów, dźwięków. Pomożemy Ci
się przenieść w ten baśniowy świat, z nami wyruszysz do Egiptu, Tunezji,
Maroka, Syrii, czy Libii, to tutaj wypijesz herbatę miętową lub karkade,
zapalisz nargilę, sprawisz prezent sobie lub innym, bo znajdziesz tu wyroby z
dalekich krajów - kaligrafie, biżuterię, fajki wodne, hidżaby, galabije,
abaje, kufije, instrumenty muzyczne, hennę i wiele innych ciekawych
przedmiotów. Przy okazji kupisz książki o tematyce arabskiej, muzułmańskiej i
podróżniczej oraz czasopisma… Jeśli chcesz oderwać się od szarej
rzeczywistości i miło spędzić czas wśród przyjaciół - to odwiedź nas na

Osiedlu Przyjaźń
Ul. Konarskiego 87 (budynek obok Kolorado)
Warszawa
tel. 22-6653859, 0-692899247, 0-508092618
karawanseraj@gazeta.pl, sirocco.tur@interia.pl

DOJAZD (przystanek Górce lub Konarskiego)
TRAMWAJE: 8, 10, 26, 46
AUTOBUSY: E2, 106, 109, 112, 154, 171, 184, 189, 190, 310, 384, 501, 507,
523, 603, 610, 614

GODZINY OTWARCIA: codziennie 11:00 – 19:00 lub do ostatniego klienta

Sklepik i kiosk są jest czynne. Herbaciarnię otwieramy w najbliższy czwartek,
tj. 4 grudnia.




Temat: nieczysta?
sprawa moze byc powazna. wielokrotnie bylam w krajach muzulmanskich, jak i np.
w Etiopii czy w roznych krajach Azji gdzie lewa reka tez jest uwazana za
nieczysta. Trzeba rozroznic sytuacje, w ktorych jestescie w hotelu czy
restauracji nastawionej bardziej na zagranicznych turystow czy gdzies na
prowincji gdzie Europejczyka rzadko widuja. Ma tez znaczenie czy jestesmy w
miejscu, w ktorym je sie sztuccami czy reka. Jesli pojedziecie na
zorganizowana wycieczke do Egiptu to pies z kulawa noga sie nie zainteresuje, w
ktorej rece trzymacie sztucce czy nawet ktora reka siegacie po pieczywo.
Jezeli jednak znajdziecie sie u kogos w domu i to nie bedzie was dobry znajomy
tylko, ktos kto was przyjmie do domu i zechce nakarmic, wtedy trzeba o tym
pamietac. Ta nasza lewa reka mozecie go smiertlenie obrazic. Szczegolnie jesli
bedzie to prosty czlowiek gdzies z afrykanskiej prowincji. Ale naprawde z ta
lewa reka trzeba uwazac gdy podrozuje sie samemu, w odlegle rejony, bez biura
podrozy. Ja spotkalam sie z sytuacja, gdy zwrocono mi uwage na uzywania lewej
reki pare razy (zwracali mi uwage zyczliwi miejscowi swiadomi, ze innym moze to
przeszkadzac i ze moge sie znalezc w przykrej sytuacji) i bylo to na zapadlej
wsi w Etiopii, wysoko w gorach Atlasu w Maroku w domu miejscowej rodziny, ktora
nas zaprosila na kolacje oraz wcale nie tak daleko bo w Bosni, dokladnie w
Sarajewie krotko po wojnie gdy prawie nie bylo tam turystow. Teraz moze byc
inaczej.

Poza tym tez trzeba pamietac skad sie bierze ta nieczystosc lewej reki. W
sytuacji, w ktorej dawny sposob podmywania sie woda w toalecie (wlasnie ta
nieszczesna lewa reka) troche odchodzi do historii a papier toaletowy staje sie
powszechny, co bardziej swiadomi mieszkancy tamtych regionow moze coraz
lagodnie beda patzrec na leworecznych.




Temat: PRZEDSTAWCIE SIĘ
Witam wszystkich serdecznie!
Właśnie dołączyłam do grona szczęśliwych forumowiczów - Beduinko,
dzięki za przyjęcie:)
Prawdę mówiąc zaglądałam na to forum i zapoznawałam się z różnymi
jego wątkami już od dawna. I muszę powiedzieć: UWIELBIAM TO FORUM!:)
Mam na imię Ewa a moja fascynacja tematyką arabską zaczęła się od
zeszłorocznych wakacji w Egipcie. Wspaniały rejs po Nilu,
przecudowne zabytki starożytnego Egiptu, klimat i kultura, przyjaźni
ludzie, kolory, zapachy i smaki orientu. Chłonęłam to wszystkimi
zmysłami. Poranne modlitwy dochodzące ze wszystkich meczetów dookoła
(byłam w czasie ramadanu) i wschodzące nad Nilem słońce były
wspaniałą nagrodą za nieprzespaną noc. Warto było czekać.
W tym roku, niestety z powodu kłopotów rodzinnych nie mogłam
wyjechać na urlop:( Ale mam nadzieję, że w marcu znowu będę mogła
wsiąknąć w ten specyficzny klimat. W planach mam zwiedzanie Maroka
lub Syrii z Jordanią. Są to oczywiście typowe komercyjne wyjazdy z
biur podróży ale i tak cieszę sie na samą myśl wyjazdu. Natomiast
Beduince bardzo, ale to bardzo zazdroszczę tych prawdziwych wypraw,
codziennego przebywania wśród tubylców, poznawania ich kultury,
obyczajów i historii nie z tej komercyjnej strony, nastawionej na
turystów, ale tak jak to wygląda na co dzień. Poznawania radości ale
również bolączek i smutków mieszkańców tych krajów.
Aha! Zapomniałabym dodać, że po powrocie z Egiptu zapisałam się na
kurs j. arabskiego. I zdziwiłam się, że jednak te "szlaczki" są do
przejścia, że można się tego nauczyć:) Natomiast, niestety, w tej
chwili nie pamiętam nawet podstawowych zwrotów, że o składaniu zdań
nie wspomnę:) No cóż, nie mam na co dzień do czynienia z tym
językiem, więc tak się skończyła moja przygoda z nauką j.
arabskiego;) Pozdrawiam gorąco, życząc jednocześnie wszystkim
forumowiczom zdrowych i wesołych świąt.




Temat: NOWY KLUB STUDENCKI - OSIEDLE PRZYJAŹŃ
NOWY KLUB STUDENCKI - OSIEDLE PRZYJAŹŃ
Sirocco-TUR Karawanseraj
Centrum Kultury Arabskiej

• SKLEPIK Z ARABSKIM ASORTYMENTEM
• HERBACIARNIA
• CZASOPISMA I KSIĄŻKI
BIURO PODRÓŻY
• NOCLEGI

Centrum Kultury Arabskiej zaprasza wszystkich, którzy chcą odpocząć w
atmosferze Bliskiego Wschodu i Afryki oraz przenieść się w czasy, gdy
karawanseraje były miejscami spotkań ludzi różnych kultur, wyznań podczas
swych długich wędrówek pomiędzy kresem Europy a tajemnymi kopalniami króla
Salomona w Afryce. Właśnie w takich miejscach kupcy, lecz również uczeni,
podróżnicy, artyści wymieniali się nie tylko towarami, lecz także poglądami,
ideami, wierzeniami, zwyczajami. To właśnie tutaj ludzie z każdego krańca
świata łatwiej byli zdolni do dialogu.
Otwierany właśnie KARAWANSERAJ ma być, także dzięki Wam, magicznym miejscem,
będącym swoistym ośrodkiem kultury, informacji i promocji krajów arabskich,
namiastką dalekiego świata pełnego zapachów, kolorów, dźwięków. Pomożemy Ci
się przenieść w ten baśniowy świat, z nami wyruszysz do Egiptu, Tunezji,
Maroka, Syrii, czy Libii, to tutaj wypijesz herbatę miętową lub karkade,
zapalisz nargilę, sprawisz prezent sobie lub innym, bo znajdziesz tu wyroby z
dalekich krajów - kaligrafie, biżuterię, fajki wodne, hidżaby, galabije,
abaje, kufije, instrumenty muzyczne, hennę i wiele innych ciekawych
przedmiotów. Przy okazji kupisz książki o tematyce arabskiej, muzułmańskiej i
podróżniczej oraz czasopisma… Jeśli chcesz oderwać się od szarej
rzeczywistości i miło spędzić czas wśród przyjaciół - to odwiedź nas na

Osiedlu Przyjaźń
Ul. Konarskiego 87 (budynek obok Kolorado)
Warszawa
tel. 22-6653859, 0-692899247, 0-508092618
karawanseraj@gazeta.pl, sirocco.tur@interia.pl

DOJAZD
TRAMWAJE: 8, 10, 26, 46 (przystanek Górce)
AUTOBUSY: E2, 106, 109, 112, 154, 171, 184, 189, 190, 310, 384, 501, 507,
523, 603, 610, 614 (przystanek Górce lub Konarskiego)

GODZINY OTWARCIA: codziennie 11:00 – 19:00 lub do ostatniego klienta

Sklepik i kiosk są już czynne. Herbaciarnię otwieramy w najbliższy czwartek,
tj. 4 grudnia.




Temat: Centrum Kultury Arabskiej (Karawanseraj) - Jelonki
Centrum Kultury Arabskiej (Karawanseraj) - Jelonki

Sirocco-TUR Karawanseraj
Centrum Kultury Arabskiej

• SKLEPIK Z ARABSKIM ASORTYMENTEM
• HERBACIARNIA
• CZASOPISMA I KSIĄŻKI
BIURO PODRÓŻY
• NOCLEGI

Centrum Kultury Arabskiej zaprasza wszystkich, którzy chcą odpocząć w
atmosferze Bliskiego Wschodu i Afryki oraz przenieść się w czasy, gdy
karawanseraje były miejscami spotkań ludzi różnych kultur, wyznań podczas
swych długich wędrówek pomiędzy kresem Europy a tajemnymi kopalniami króla
Salomona w Afryce. Właśnie w takich miejscach kupcy, lecz również uczeni,
podróżnicy, artyści wymieniali się nie tylko towarami, lecz także poglądami,
ideami, wierzeniami, zwyczajami. To właśnie tutaj ludzie z każdego krańca
świata łatwiej byli zdolni do dialogu.
Otwierany właśnie KARAWANSERAJ ma być, także dzięki Wam, magicznym miejscem,
będącym swoistym ośrodkiem kultury, informacji i promocji krajów arabskich,
namiastką dalekiego świata pełnego zapachów, kolorów, dźwięków. Pomożemy Ci
się przenieść w ten baśniowy świat, z nami wyruszysz do Egiptu, Tunezji,
Maroka, Syrii, czy Libii, to tutaj wypijesz herbatę miętową lub karkade,
zapalisz nargilę, sprawisz prezent sobie lub innym, bo znajdziesz tu wyroby z
dalekich krajów - kaligrafie, biżuterię, fajki wodne, hidżaby, galabije,
abaje, kufije, instrumenty muzyczne, hennę i wiele innych ciekawych
przedmiotów. Przy okazji kupisz książki o tematyce arabskiej, muzułmańskiej i
podróżniczej oraz czasopisma… Jeśli chcesz oderwać się od szarej
rzeczywistości i miło spędzić czas wśród przyjaciół - to odwiedź nas na

Osiedlu Przyjaźń
Ul. Konarskiego 87 (budynek obok Kolorado)
Warszawa
tel. 22-6653859, 0-692899247, 0-508092618
karawanseraj@gazeta.pl, sirocco.tur@interia.pl

DOJAZD
TRAMWAJE: 8, 10, 26, 46 (przystanek Górce)
AUTOBUSY: E2, 106, 109, 112, 154, 171, 184, 189, 190, 310, 384, 501, 507,
523, 603, 610, 614 (przystanek Górce lub Konarskiego)

GODZINY OTWARCIA: codziennie 11:00 – 19:00 lub do ostatniego klienta

Sklepik i kiosk są już czynne. Herbaciarnię otwieramy w najbliższy czwartek,
tj. 4 grudnia.




Temat: Parodia z Fisher Air
Parodia z Fisher Air
o przewozniku, firmie fiher czytałam w poprzednich watkach najrozmaitsze
opinie; jedne wspaniałe, drugie zupełnie beznadziejne. Było to na krotko
przed moim wyjazdem do Maroka. Lot miał się odbyć 15 czerwca o godzinie
20.40. Pierwsza niespodzianka na lotnisku- 2 inne loty fishera opoznione-
Rodos 6 godzin, a bodajze Cypr "tylko" 3 (w przypadku fishera 3 to jakby na
czas). Moj lot został przełożony na kolejny dzien. Dlaczego? Tego nie wie
nikt. Pan z fishera oznajmił nam najpierw,ze jest awaria silnika, co było
wierutnym kłamstwem, gdyz samolot, ktory miał nas zabrac do agadiru, jeszcze
nie przyleciał z tego kurortu zabierajac ludzi konczacych pobyt w tym
miejscu. Otoz fisher air "powazny" przewoznik na ten kierunek, jak i na
wszystkie inne ma jeden samolot. wystarczy jedna wpadka a cały rozklad diabli
biora. pan z foshera nakrecil, pokrecil, az w koncu znikl. i tak mozemy mowic
o duzym szczesciu, gdyz zabrano nas do hotelu i tam spedzilismy noc. Rozumiem
gdyby to była jednorazowa sytuacja, ale wczesniej latałam 5 razy z cebtral
wings i lotem nie było nigdy czegos takiego,a tutaj- na 3 loty wszystkie 3
opzonione (i tak stanelo na tym,ze rodos z 6 godzin zostalo przesuniete na
kolejny dzien). Okej, w hotelu dobrze, ale nie powinno sie komentowac stanu
samolotow fishera. Siadajac w fotelu fotel sie rozpada, filmik o ewakuacji
zostaje przerwany w polowie, bo cos sie dzieje z elektronika, 3 stewardessy
siłuja sie z drzwiami. TO JEST KPINA! dziwie sie,ze biura podrozy podpisaly
umowe z tak beznadziejnym przewoznikiem jakim jest fisher air!!! mozecie mnie
zmieszac z blotem, mowic,ze tak jets na czarterach, ze sa super samoloty,
tralalala... ja wiem,ze leciałam central wings nic nie bylo, a tutaj z 3
lotow po godzinie 17 wszystkie 3 były opoznione! WSTYD!!!! NECKERMANN, TUI-
wstydzcie sie za takiego przewoznika, ktory psuje renome, ne ktora
pracowaliscie przez lata!!!



Temat: Parodia z Fisher Air
ale punktualnie..tylko 8 godzin spoznienia ;)) wiesz, jesli chodzi o FAP to
nawet mało ;) powinnas sie cieszyc, ze dolecisz ;) to naprawdę wielka łaska,ze
fisher cie rpzewiezie..po powrocie na kolana i do siedziby firmy! dziekuj im za
łaske przelotu!
Nie, ja udzielam cennych rad..jesli juz tak dokładnie sledzisz moje poczynania
na forum to zachecam do czytania wszystkiego a nie wybierania niektorych
postow. bardzo stronniczy jestes.
moje posty nie zanizaja poziomu tego forum, radze ile zabrac kasy, z jakich
linii korzystac z jakich nie, z jakich wyieczek korzystac, czy dany hotel jest
dobry- jesli to nie sa posty na temat to,co jets postem na temat? moze post
tego jasia pietruszki, ktory rozbawia was zartem i dżipach ;) wyjatkowy żarcik,
naprawdę...
jak widac fisher swoich przyzwyczajen nie zmienił, a podroz albo lot na miejsce
jest rowniez czescia podrózy i urlopu, mnie podobnie jak setki osob interesuje
jak dolece i czym, poniewaz nie chce zginac w drodze; ty i reszta moze lubicie
niespodzianki ;) zycze wielu takich ;)
ja i iberia przezylysmy to samo i tak samo bedziemy walczyc o to,zeby nastepni
nie dali sie zrobic w konia a pozniej byc obrzucanymi błotem na forum, bo komus
cos sie nie podoba (jest tyle ciekawych watkow.. nie chce wiedziec nic na temat
spoznien fishera- przeczytaj sobie post jasia owieczki czy-jak-mu-tam albo
wypociny ile mozna zabrac na lotnisko- przyjemniej lektury). Oosbiscie mam
nadzieje,ze ktos, kto bedzie planował swoj wypoczynek zajrzy na to forum i
stwierdzi,ze nie ma co leciec z fisherem i wybierze inny, rownie ciekawy
kierunek- gdzie nie obsługuje przewoźniczek albo ten sam ale z innym biurem.
Nikomu nie zycze zle, oprocz tych, ktorzy obrzucaja mnie błotem za to,ze
przekazuje, jak jest z tymi liniami, FAPowi za przeinaczania i całej firmie
FAP ;)
wróciłam z Maroka i bardzo sie ciesze, bo byłam w raju.. szkoda tylko, że
najpierw musiałam porzadnie oberwać zanim tam doleciałam ;)



Temat: Indie bez zacięcia survivalowego
Indie potrafia na poczatku zaszokac, nawet tych, ktorzy niejedno w zyciu
widzieli. moim zdaniem, jak sie przezyje podroz po Indiach (mowie o takiej
samodzielnej i codziennym obcowaniu z tubylcami), to mam wrazenie, ze malo co
juz czlowieka zdziwi. w Egipcie nie bylam, wiec nie mam porownania. moge
porownac z innymi krajami muzulmanskimi (Syria, Jordania, Maroko) - Indie bywaja
w tym porownaniu hardorowe. nie mam zamiaru cie przestraszyc, tylko chcialabym
nakreslic obraz ogolny (moj subiektywny, aczkolwiek zgodny z opiniami innych).
ale:
jesli gotowa jestes na wyjazd przeznaczyc wspomniane srodki, spokojnie mozesz
wynajac sobie samochod z kierowca (klimatyzowany). sporo takich ofert maja biura
w Delhi - koszt to byl ok. 300 dol/osoba za 2 tygodnie objazdu Radzastanu + Agra
(cena sprzed 3 lat). maja opracowane trasy, ale mozna oczywiscie je modyfikowac.
jesli chodzi o pociagi, to jest kilka klas wagonow i mozesz wybierac te o
powyzszonym standardzie. mozesz takze zdecydowac sie na hotele w standardzie
nieco wyzszym niz backpackerski, lazienka w pokoju to jest w wielu nawet
najtanszych hotelach standard, klimatyzacja kosztuje ciut wiecej.
ja bym zdecydowanie radzila ci wypad samodzielny, bo przy srodkach ktore masz
bedziesz mogla pozwolic sobie na lepszy standard, a co zwiedzic sama to twoje.
zadne tam paletanie sie z grupa. po angielsku mozna bylo dogadac sie w wielu
miejscach. a jak nie, to zawsze sie jakos dalo a hindi tez nie znam. w koncu
takie wlasnie sytuacje decyzuja o calej frajdzie z podrozowania - poznaje sie
nowe miejsca, ludzi, podaza sie naprzod mimo totalnego czasem poczucia przybycia
z innej planety.
oczywiscie Indie moga zmeczyc - duzo jest nagabywania o riksze, zaproszen do
sklepu, taxi, wspolne zdjecie etc, ale da sie do tego przywyczaic. ogolnie
czulam sie w Indiach bezpiecznie, choc czasem zdarzaja sie dziwne zaulki i
dziwne osoby, warto byc rozsadnym, ale bez jakiejs szczegolnej przesady. w koncu
to urlop!



Temat: Maroko z biurem podróży- moja relacja
Maroko z biurem podróży- moja relacja
Witam serdecznie w sierpniu spędziłam tydzień w Maroku(niestety więcej nie
mogliśmy mieć urlopu), wykupiłam pobytówke w Rainbowtours i jeździliśmy na
wycieczki fakultatywne. Mieszkaliśmy w hotelu Club Al Moggar w Agadirze,
generalnie dobry hotel dla "Niemarudnych" ;) mieliśmy opcje HB, ponieważ dużo
czasu spędzialiśmy poza hotelem i obiady jedliśmy " w trasie" - wyżywienie
bardzo dobre, pokoje jak dla mnie OK choć luksusów nie było(codziennie
sprzątane i wymieniane reczniki, u nas żadnych robaczków nie było choć inni
się skrżyli że mieli karaluszki, nic nam nie zginęło choć w pokoju trzymaliśmy
pieniądze i sprzęt wart 40tys zl... :) )Mi hotel podobał się o tyle, że nie
był to gigantyczny moloch stojący na plaży a ciąg bungalow " w ogrodzie",
blisko plaży. Na stronie Rainbow hotel ma 4,5 gwiazdki w rzeczywistości
zasługuje na nie więcej niż 3 i to nawet w standardzie afrykańskim, ale jak
pisałam jedzenie dobre, lepsze niż w niektórych hotelach 5* (z opini innych
ludzi). Generalnie blisko plaży są starsze hotele w których luksusów nie ma i
chociaż czystko zdarzają się czasem robaczki, a nowe hotele bez szansy
spotkanie karaluszka są w nowej częsci miasta (koło pałacu królewskiego).Jeśli
piszę o plaży to śmieszy mnie biadolenie ludzi, którzy cały tydzień
przesiedzieli w pokoju hotelowym i nie wyszli na plaże, bo "pogody nie było"
(w Maroku!) Ci ludzie nigdy nie byli chyba nad naszym polskim morzem gdzie
temperatura wody wynosi zwykle 16-17 C, a popoludniami wieje czasem tak
chlopdny wiatr ze siedzi sie za parawanem w swetrze (wiem co mowie mieszkam k.
Łeby :) ) - to prawda od czerwca do września w Agadirze do godziny ok 13.30
utrzymuje się mgła ( gorące powietrze znad lądu kontra chłodne znad oceanu),
ale ta mgła opala (!) ja smarowałam się kremem z filtrem 30, a i tak mi skóra
schodziła z ramion, temperatura wody w oceanie jest też wyższa niż naszego
Bałtyku.
Jeśli chcecie cokolwiek zobaczyć i mieć jakiekolwiek wspomnienia musicie
wyjechać z Agadiru, ponieważ tam nic nie ma, kurort jak kazdy inny :) Z
wycieczek fakultatywnych gorąco polecam safari Bou Jerif, piekna wycieczka
krajoznawcza dla tych co lubia robic zdjecia (po drodze m. in. przepiekna
plaża z łukami skalnymi Lagzire) i niezapomniany smak wielbłąda we francuskiej
restauracji na środku pustyni w forcie Bou Jerif ! :) Jeśli ktoś chciałby
zobaczyć Marakesz to polecam również wycieczke dwudniową, bo tylko wtedy można
zobaczyć plac Dzama el Fna po zmroku, w drodze powrotnej zwiedza się też
miasteczko Essauira (Modagor) - mi spodobalo sie o wiele bardziej od
"dziennego" Marakeszu.Dodam że Ci którzy wybrali wycieczke jednodniową do
Marakeszu nie mają w większości żadnych ciekawych wspomnień z tego miasta. Do
Maroka na pewno kiedyś wróce na dłużej i na własną reke, ponieważ przekonałam
się że jest to kraj ciekawy i bezpieczny- choć nie od razu zachwyca, ale tak
jest chyba wszędzie - trzeba jeżdzić żeby zobaczyć to co najpiękniesze i
najciekawsze.
Jeszcze drobna dygresja- pobytówke wykupioną miałam z biura Rainbowtours, ale
na dwudniowym Marakeszu byłam z Triadą (rezydentka nam załatwiła, ponieważ
bardzo mi na tym zależało) mialam więc okazje pogadać z klientami Triady i
przekonałam się że zapłacili mniej za to samo (przelot i hotel), a nawet mieli
lepszą obsługę (np. w moim hotelu szybciej wymienili im pokoje niz klientom
Rainbow)- więc pewnie w wypadku wycieczki pobytowej nie ma sensu przepłacać za
"lepsze biuro". Gorąco polecam też pilotke Triady p. Gosie- rewelacyjna
osóbka, choć na pilotów Rainbow Tours nie ma też co narzekać (mialam okazje
poznać p. Martyne, p. Natalie i p. Sebastiana) i osoby które wracały z
objazdówki i z wycieczek fakultatywnych z nimi były zadowolone.
Na koniec jeszcze jedna praktyczna uwaga- w Maroku kurs dirhamów jest stały i
obojętnie gdzie wymieniacie pieniądze - w banku, w kantorze na mieście czy w
hotelu- zawsze za tą samą ilość euro powinniście dostać tyle samo dirhamów ( i
nikt nie pobiera prowizji). Pozdrawiam serdecznie wszystkich planujących
podróż, mam nadzieje że moje wskazówki się komuś przydadzą :) Kasia




Temat: Artykuł o reklamacjach w Pulsie Biznesu cz.1
Artykuł o reklamacjach w Pulsie Biznesu cz.1
Plemnik w basenie
Jacek Konikowski
31.10.2008 08:22
Czytaj komentarze(3)
Zobacz na forum ({PostCount})
Nie wiadomo, śmiać się czy płakać. Wiele reklamacji klientów biur
podróży to niewyczerpalne źródło humoru.

Lato minęło. Biura podróży podliczają zyski lub straty. I rozpatrują
otrzymane od klientów skargi oraz reklamacje. Stanowią one
nieodzowny element ich działalności. Co roku wpływa ich mnóstwo,
zapewniając także nam, dziennikarzom, wiele roboty.

Tym razem nie będziemy okładać touroperatorów po brzuchu. Choć ten i
tak zaboli, ale ze śmiechu. Przyjrzymy się najbardziej nietypowym,
zaskakującym i najśmieszniejszym skargom, jakie wpłynęły od
niezadowolonych klientów. Bo ze szczęśliwym klientem jest jak ze
słońcem na Islandii. Bywa.

Babki z piasku

Niektóre skargi od lat krążą po branży niczym nieśmiertelne legendy.
Niewątpliwym numerem jeden jest skarga klientki, która po powrocie z
wycieczki do Turcji domagała się od pewnego biura z Warszawy
rekompensaty za to, że jej córka "zaszła w ciążę z powodu żywych
plemników pływających w basenie hotelowym". Specjaliści są jednak
zdania, że klientce bardziej mogło zaszkodzić przebywanie poza nim.
Zwłaszcza w Turcji.

Salwy śmiechu, ale też niedowierzania, wzbudza skarga i żądanie
odszkodowania pewnej klientki, która obwiniała biuro podróży za to,
że przeziębiła się w trakcie lotu do Maroka, i przez to cały pobyt
musiała chorować. Powód? Jej zdaniem w samolocie był przeciąg,
gdyż "ktoś złośliwie otwierał okna".

Przy takich kwiatkach wytarte guziki w pilocie od TV, brak kotleta
schabowego w hotelowej restauracji w Syrii czy obecność wodorostów w
morzu są jak ukłucie komara. Ale są. Wakacyjną labę w Tunezji kilku
klientów portalu Wakacje.pl przyćmiła: "bardzo mała liczba gości
hotelowych (obłożenie w granicy 20 proc.), przerywana kilkudniowymi
pobytami mieszkańców krajów arabskich".

Gdy jednym doskwierała samotność, innym brakowało czego innego.
Kilku panów skarżyło się pracownikowi portalu, że: "problemem, jak
to w całej Tunezji, jest dla Polaka brak porządnego piwa i mocnych
trunków. Należy zabierać z bezcłówki zapas!". No, a gdzie w tym
czasie był kelner z żywcem?

Zresztą wydaje się, że panowie i tak łatwiej i z większą godnością
niż panie znoszą urlopowe trudy.

Jedna z klientek krakowskiego biura podróży skarżyła się, że piasek
na plaży Kleopatry w Turcji "kompletnie nie nadawał się do robienia
babek". Co tam piasek! Dwie klientki portalu Wakacje.pl reklamowały
urlop w Turcji tymi słowami: "nie dostałyśmy drugiego dania, bo nie
zjadłyśmy ze swoich talerzy wszystkich nałożonych wcześniej potraw".

Dwóm innym turystkom doskwierała obecność os przy hotelowym basenie
dla dzieci. Żadna jednak nie miała dzieci. Co też delikatnie
podkreśliło biuro w odpowiedzi na powyższą
reklamację: "Przepraszamy, jeśli obecność os była dla Pań niedogodna
mimo braku własnego potomstwa; prosimy jednak o wyrozumiałość w tej
kwestii, gdyż była to okoliczność niezależna od naszego biura".

Tym, czym osy były dla obu pań, tym brak czepka kąpielowego dla
pewnego pana.

— Klient po powrocie z wycieczki do Turcji złożył skargę na brak
czepków kąpielowych w wyposażeniu łazienki. Problem w tym, że pan
był kompletnie łysy — wspomina Paulina Pińkowska z Rainbow Tours.

Biuro sprawę załatwiło jak się patrzy, i klientowi odpowiedziało w
te słowa: "Prosimy przyjąć nasze przeprosiny, jeśli brak czepków
kąpielowych na wyposażeniu łazienki był dla Pana przykrym
zaskoczeniem; niestety, nie możemy przyznać Panu z tego tytułu
żadnej rekompensaty, gdyż w katalogowym opisie wyposażenia pokoju (i
łazienki) w owym hotelu nie gwarantujemy, że będą w nich czepki
kąpielowe. Zwrócimy się jednak do kierownictwa tego hotelu z prośbą
o rozważenie możliwości wprowadzenia czepków kąpielowych do
wyposażenia hotelowych pokoi".

źródło: www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=49b8faa1-011a-4ab6-
a40f-9caa910d8d6d



Temat: [PB] Rainbow Tours doda giełdzie nieco kolorów
[PB] Rainbow Tours doda giełdzie nieco kolorów
Rainbow Tours doda giełdzie nieco kolorów

2007-06-19
(ostatnia aktualizacja: 2007-06-18)
Małgorzata Grzegorczyk
Puls Biznesu wyd. 2372, s. 8
Pierwszy touroperator wyląduje na parkiecie

Biuro podróży z Łodzi za 24 mln z giełdy chce umocnić się na Ukrainie,
zainwestować w wortal turystyczny i przejąć mniejszą spółkę.
Rainbow Tours, touroperator z Łodzi znajdujący się w pierwszej dziesiątce
największych biur podróży w Polsce, wybiera się na giełdę.
— Złożyliśmy prospekt emisyjny w Komisji Nadzoru Finansowego. W ciągu 2-3
tygodni spodziewamy się zgody —mówi Remigiusz Talarek, wiceprezes Rainbow
Tours i szef marketingu.
Firma chce wyemitować akcje stanowiące 20 proc. kapitału, który dziś wynosi 1
mln zł. Biuro ma nadzieję, że publiczną ofertę zamknie do połowy sierpnia. Na
giełdzie chce zebrać 18-24 mln zł.

Drugi rynek

— Duża część tej kwoty zostanie przeznaczona na rozwój naszej ukraińskiej
spółki, którą zarejestrowaliśmy w 2006 r., a uruchomiliśmy w marcu tego roku.
Chcemy podwyższyć kapitał tej spółki z 200 tys. EUR do 2 mln EUR oraz
rozwinąć sieć lokalnych biur z jednego do sześciu na przełomie tego i
przyszłego roku — zapowiada wiceprezes Rainbow Tours.
Sukcesu na Ukrainie upatruje w ofertach, których brakuje tamtejszym
touroperatorom, np. do Maroka i krajów, w których Ukraińców obowiązują wizy.
Zimą polska firma chce dodać wyjazdy czarterowe do Kenii, Bangkoku i Indii,
organizowane w porozumieniu z ukraińskim przewoźnikiem narodowym Aerosvit.
Remigiusz Talarek liczy też na pozytywny wpływ EURO 2012 i zainteresowanie
Ukrainą.

Wzrost na dwa sposoby

Około 9 mln zł touroperator z Łodzi wyda na przejęcie mniejszego rywala z
Polski.
— Trwają rozmowy. Jesteśmy zainteresowani firmą wyspecjalizowaną w
kierunkach, które nie są naszą mocną stroną — ujawnia Remigiusz Talarek.
Rainbow Tours zamierza też na przełomie 2007 i 2008 r. zwiększyć liczbę biur
z 22 (łącznie z trzema franczyzowymi) do 30-32. W przyszłym roku zdecydowanie
mają wzrosnąć wydatki na reklamę. Te wszystkie kroki zmierzają do znacznego
zwiększenia sprzedaży.
— Planujemy jej wzrost o 50-60 proc. — zapowiada przedstawiciel firmy.
W ubiegłym roku przychody wyniosły 109 mln zł i były o 33 proc. większe niż
rok wcześniej. Zyski wzrosły z 1,8 mln zł do ponad 4 mln zł. Firma zwiększyła
liczbę klientów z 50 tys. w 2005 r. do ponad 75 tys. w 2006 r.
Część środków z giełdy Rainbow Tours zainwestuje też w wortal turystyczny
wyruszamy. pl, który należy do tej samej grupy kapitałowej i sprzedaje oferty
różnych touroperatorów. Wiadomo też, na co firma nie wyda pieniędzy z emisji:
na zwiększenie udziałów w Prima Charters, dawnego Fischer Air. Biuro wraz z
kilkoma innymi operatorami uratowało w ubiegłym roku czarterowego przewoźnika
przed bankructwem. Dziś ma niecałe 1,5 proc. udziałów i na tym chce
poprzestać.
Analitycy dobrze oceniają szanse Rainbow Tours.
— Branża, w której działa, jest wzrostowa, popyt na usługi turystyczne jest
bardzo duży. Myślę, że spółka powinna zebrać na giełdzie tyle pieniędzy, ile
planuje — komentuje Michał Marczak z DI BRE Banku.




Temat: Poradnik wizowy
Poradnik wizowy
Poradnik wizowy z Rzeczpospolita 6-10
Wyjeżdżając za granicę, coraz częściej nie potrzebujemy już wizy.
Bez wiz jeździmy do wszystkich krajów europejskich oprócz Rosji i Białorusi‚
do Maroka, Izraela, Japonii i Korei Południowej, Hongkongu oraz krajów
Ameryki Południowej i Środkowej (oprócz Kolumbii‚ Gujany i Surinamu). Ponadto
na Karaiby (oprócz Kuby, Jamajki, Trynidadu i Tobago) oraz na Mauritius i
Malediwy.

Wizy do niektórych krajów wydawane są na granicy. Zwykle jednak trzeba
ubiegać się o nie wcześniej. Najczęściej turyści dostają wizę na 30 lub 90
dni. Musimy mieć paszport ważny nie tylko na czas wyjazdu‚ ale często jeszcze
6 miesięcy od wjazdu do danego kraju. Pamiętajmy‚ żeby mieć wolną stronę na
wklejenie lub wstemplowanie wizy.

Ale czasem nawet z ważną wizą nie zostaniemy wpuszczeni do danego kraju - to
decyzja urzędnika na granicy. Pamiętajmy‚ że możemy zostać poproszeni o
pokazanie biletu na powrót albo udowodnić‚ że mamy wystarczającą ilość
pieniędzy na pobyt.

Szczegółowe informacje dotyczące wiz i przepisów wjazdowych oraz adresy i
telefony ambasad znajdziemy w informacjach konsularnych Ministerstwa Spraw
Zagranicznych‚ www.msz.gov.pl.
EGIPT
Wizę ważną 30 dni dostajemy po przylocie na lotnisku‚ kosztuje 15 dolarów.
ETIOPIA
Najłatwiej jest dostać ważną przez miesiąc wizę na lotnisku w Addis Abebie
lub Dire Dawa. Kosztuje 20 dolarów.
IRAN
Wizę można dostać w irańskiej ambasadzie w Warszawie. Polacy jadący do Iranu
na mniej niż 7 dni mogą dostać wizy w portach lotniczych: Teheran (Imam
Khomeini i Mehrabad)‚ Sziraz‚ Tebriz i Meszhed. Trzeba mieć powrotny bilet
lotniczy i jedno zdjęcie paszportowe‚ wiza wystawiana na lotnisku kosztuje 50
dolarów.
JEMEN
Polacy wyjeżdżający do Jemenu mogą dostać wizę pobytową w Ambasadzie
Republiki Jemeńskiej w Warszawie (wiza na 30 dni kosztuje 56 dolarów) albo
przy wjeździe na lotniskach‚ w portach morskich oraz lądowych przejściach
granicznych. Posiadanie wizy izraelskiej w paszporcie wyklucza możliwość
dostania wizy jemeńskiej.
JORDANIA
Polacy otrzymują jednokrotne wizy na międzynarodowych przejściach
granicznych‚ z wyjątkiem izraelsko-jordańskiego przejścia granicznego na
moście Króla Husajna (Allenby Bridge). Opłata za wizę wynosi 10 JOD (ok. 14
dolarów). Obowiązuje opłata wyjazdowa‚ której wysokość często się zmienia
(obecnie 5 JOD). Turyści przyjeżdżający do Jordanii przez Syrię i powracający
przez ten kraj powinni wcześniej dostać co najmniej dwukrotną wizę syryjską‚
ponieważ Ambasada Syrii w Ammanie wydaje wizy tylko tym obcokrajowcom‚ którzy
mają jordańskie roczne wizy pobytowe. Uwaga! Posiadanie w paszporcie
jakichkolwiek pieczątek lub wiz izraelskich‚ jordańskich lub egipskich
stempli kontroli z przejść granicznych z Izraelem‚ a także przedmiotów
pochodzenia izraelskiego (np. biletów autobusowych) uniemożliwi wjazd do Syrii
SYRIA
Zarówno o wizy pobytowe‚ jak i tranzytowe na wjazd do Syrii należy ubiegać
się w Ambasadzie Syrii w Warszawie. Przy wyjazdach grupowych organizowanych
przez polskie biura podróży współpracujące z ich odpowiednikami w Syrii
możliwe jest dostanie wizy na granicy. Przed przekroczeniem granicy należy
się upewnić‚ czy w paszporcie nie widnieją wizy‚ pieczątki bądź inne wpisy w
jakikolwiek sposób wiążące się z Izraelem (dotyczy to również wszelkich
przedmiotów‚ np. rachunków‚ biletów komunikacji miejskiej) - w takim
przypadku można zostać zawróconym z granicy.
TUNEZJA
Polacy (niezależnie od kraju‚ z którego jadą) mogą wjeżdżać do Tunezji bez
wizy tylko w czasie wyjazdów organizowanych przez biura podróży i
przekraczając granicę wraz z grupą‚ zgodnie z listą pasażerów linii
lotniczych. Turyści przekraczający granicę indywidualnie (szczególnie płynący
promem)‚ nawet z wykupionymi w biurze podróży biletami i świadczeniami‚ muszą
mieć wizy wydane przez konsulat Tunezji w Polsce. Wizy tranzytowe wydawane są
na 24 godziny w tranzycie lotniczym i 48 godzin w lądowym.
TURCJA
Wizę turystyczną na 30 dni dostajemy przy wjeździe; kosztuje 15 dolarów (lub
10 euro




Temat: wycieczki
Znów trudne pytanie!
Każdy bowiem ma odmienna definicje wypoczynku, więc tak jak poprzednio pisze od
siebie. Ciepło to Afryka (nie piszę tu o wycieczkach na Bali Mauritius itp. ze
względu na ich ceny). Pomijam Maroko – kraj przepiękny ale tylko z dala od
turystycznych kurortów i ich atrakcji. Niestety zbyt dla nas drogi i w części
północnej miejscami nieprzyjemny gdyż turystów eksploatuje się tu nieco ponad
miarę. Maroko jest piękne na południu dzikie, spalone słońcem, a mieszkańcy nie
są tu omamieni turystyczną mamoną i traktują przybyszy jak za dawnych czasów.
Niestety cena takiej wycieczki jest również dość wysoka. Najbliższa i
najatrakcyjniejsza jest niewątpliwie Tunezja i o niej napiszę szerzej. Niestety
Egipt zasmucił mnie strasznie gdyż hotele z czterema gwiazdkami maja co
najwyżej dwie, kraj zwiedzamy w konwojach – kretyńska turystyka. Osławiona rafa
na morzu czerwonym jest śmiechu warta – chyba że dla tych którzy nie widzieli
rafy koralowej w jej prawdziwym wydaniu. Jedzenie podłe nawet w hotelach więcej
niż trzy gwiazdki. W atrakcyjnych miejscach piramidy itp. – tłok większy niż
na Różyckiego czyli zero obcowania z zabytkami sprzed tysiącleci. Na dodatek
wszystko drogie, a biura turystyczne w pogoni za forsą potrafią zataić tak
istotne informacje jak ta, że plaża hotelowa jest jednoczesne plażą miejską
odwiedzaną przez mieszkańców sporego miasta. I wiele innych równie
skreślających ich jako wiarygodnych partnerów w podróży.
Tunezja jeszcze nie tak dawno świeciła pustkami, dzisiaj to jedno z miejsc
najczęściej odwiedzanych przez spragnionych słońca i ciepła mieszkańców Europy.
Ogromne środki które to niewielkie państwo przeznaczyło na budowę hoteli oraz
rozwój turystyki, oraz dogodne położenie zaledwie 2-3 godziny lotu samolotem
sprawiły że Tunezja dla mieszkańców Europy stała się popularnym miejscem
spędzania wakacji. Jest to atrakcyjne miejsce wypoczynku zarówno dla tych
którzy zmęczeni ciągłym biegiem chcą po prostu poleżeć na plaży jak i dla tych
którym marzą się wyprawy przez pustynię. Niewysokie koszy oraz sezon trwający
od kwietnia do października sprawiają, że wakacje w tym egzotycznym kraju są
czasem nawet tańsze niż w Polsce.

Gdzie jechać czyli trochę o specyfice kraju
Polecam hotele 3- i więcej gwiazdkowe. Tylko one bowiem gwarantują wysoki
poziom usług sprawną klimatyzacje oraz dobre wyżywienie. Najlepiej wybierać
hotele położone w centrach hotelowych. Są to oddalone od miast położone przy
czystych plażach ciągi hoteli z których każdy jest otoczony rozległym parkiem.
Możemy tu wieczorem wyjść na spacer z daleka od kurzu i gwaru arabskich wiosek.
Nie polecam wypoczynku w hotelach znajdujących się w miastach takich jak Susse,
w których codzienny gwar będzie przeszkadzał nam w wypoczynku. Polecam
natomiast takie hotele miasteczka jak Skanes położony na przedmieściach
Monastiru. Znajduje się on co prawda niedaleko lotniska, ale na terenie hoteli
nie słychać samolotów. Oprócz pięknych hoteli mamy tez możliwość zwiedzenia
pięknego arabskiego miasta, oddalonego o niecała godzinę drogi, a taksówką
(kilka dolarów) 15 minut. Jeśli proponują wam Dżerbę to możecie także jechać,
ale jak mowię hotele powyżej trzech gwiazdek. Na tej wyspie właściwie nie ma
gdzie chodzić poza pięknymi rozległymi plażami (myślę o tych koło hoteli). Cala
wyspa bowiem to plaski naleśnik otoczony płytkim morzem i nie ma tu wiele do
zwiedzania. Za to ma wielka zaletę ze leży znacznie dalej na południe niż
reszta miejscowości hotelowych i wycieczka na Saharę jest znacznie ciekawsza,
mniej mecząca i co najważniejsze tańsza.
Zwiedzanie
Tunezja to nie tylko kraj egzotyczny, ale również niezwykle ciekawy i pełen
zabytków. Są tu pozostałości nie tylko wspaniałej Kartaginy ale również
niezliczone zabytki z okresu gdy była najbogatszą prowincją Cesarstwa
Rzymskiego. miejsca te możemy obejrzeć wybierając się na wycieczki fakultatywne
oferowane przez każde biuro podróży. Zwiedzanie Tunezji na własną rękę jest ze
względów bezpieczeństwa właściwie niemożliwe. Możemy natomiast indywidualnie
wypożyczyć jeepa z kierowcą i ruszyć w nieznane. Taka wyprawa kosztuje około
400 dolarów, a cena zależy głownie od standardu zarezerwowanych hoteli no i
czasu jej trwania. Te 400 papierów to za pełne trzy dni wałęsania się po
bezdrożach, właściwie według uznania bo kierowca jest gotów zawieźć nas tam
gdzie chcemy. No oczywiście na koniec należy starym zwyczajem coś mu odpalić.
Ruszajmy wiec na nowo odkrywać Afrykę, arabscy przewodnicy ciągle polecają nowe
trasy i ciekawe miejsca, zarówno dla tych, których stać na wynajęcie samochodu
jak i dla tych którzy Afrykę chcą odkrywać z okien klimatyzowanego autokaru.
Miłego wypoczynku,
Jerzy Woźniak




Temat: Hotel Kenzi
Hotel Kenzi
Kilka dni temu wróciłam z moją rodziną z Maroka, gdzie spędzaliśmy urlop w
Hotelu Kenzi Europa.
Zdecydowałam się napisać kilka słów o tym hotelu, ponieważ chcę przestrzec
wszystkich Polaków, którzy wierząc w to, że jadą do super pięciogwiazdkowego
hotelu spotkają się jak my i wielu jeszcze innych Polaków z ogromnym
zaskoczeniem i niezadowoleniem.
Hotel zasługuje na dore dwie gwiazdki. Biuro podróży Triada reklamuje i
sprzedaje ten hotel jako 5*, co jest wyjątkowym kłamstwem.
Po wejściu do hotelu najpierw uderzył nas nieprzyjemny smród wilgoci,
stęchlizny i zgnilizny. Po otrzymaniu kluczy do pokoju, przez personel, który
nie znał poza j. francuskim żadnego innego, udaliśmy się do pokoi. Jakież było
nasze zaskoczenie. Pokoje to małe prześmiednięte stęchlizną nory, jeszcze w
dodatku nie klimatyzowane. Więc pierwsze dwa dni spędziliśmy na wykłócaniu się
o zmianę pokoi. Rzecz się odnosi nie tylko do mojej rodziny, ale generalnie
całej grupy turystów polskich. W moim przypadku wykupiłam wczasy na trzy
osoby, ponieważ mój syn skończył 15 lat, więc traktowany był finansowo jao
dorosły uczestnik. Ale niestety tylko finansowo. Bo pokój dostaliśmy
dwuosobowy z dodatkowym łóżkiem tak małym, że nogi mu wystawały poza łóżko od
kolan. Udało nam się zmienić pokój, ale to nadal był nędzny standard. Inni
Polacy dostali pokoje z rozmaitymi widokami, np. na śmietnisko, na dach
drugiego budynku, albo jeszcze na parterze tak niskim, że połowa pokoju
znajdowała się pod ziemią, więc żeby z balkonu ujrzeć chodnik, musieli mono
mwspiąć się na palce.... Jedzenie bardzo przeciętne. Generalnie przez dwa
tygodnie non stop to samo. Więc w drugim tygodniu wczasów po prostu nie
chciało się nam chodzić na posiłki. My mieliśmy wykupioną opcję all inclusive.
Ale jakie było dla nas zaskoczenie, kiedy w barku ujrzeliśmy dwie karty dla
turystów. Jedna dla all druga dla wszystkich innych. Po prostu karta dla
turystów z all zawierał 1/10 wszystkich pozycji, która była możliwa w tym
hotelu. Oczywiście obsługa hotelu manifestowała niemal na każdym kroku
lekceważenie dla turystów polskich. Np. w barku udawali, że nas n ie widzą i
obsugiwali wszystkich innych itp. Najbardziej nieprzyjemny incydent mieliśmy w
fitness, gdzie gosciom hotelowym udostępniano rowerki i bieżnię. Niestety
tylko dla osób powyżej 16 roku życia. Tak więc mój symn został niemal
wyrzucony, bo ma 15 lat. Na nic moje interwencje. Instruktor był nieugięty i
wyjątkowo nieprzyjemny. Po prostu zatrzasnął mi drzwi przed nosem. Oczywiście
ingerowaliśmy u rezydentów, zeby wyciągnięto konsekwencje od pracownika
hotelu, ale niestety rezydenci (to osobny temat) lekceważyli nas bardziej niż
obsługa hotelu. Najbardziej ich interesowało, aby sprzedać wycieczkę
fakultatywną.
Wiele by jeszcze pisać... Ale przestrzegam przed wyjazdem do tego hotelu. Nie
zasługuje na to, aby tam wypoczywać. Chyba, że ktoś chce jechać do 2*.

R.T.



Temat: Maroko po zwiedzaniu Tunezji czy nie nudne?
kasiasafani napisała:

> TERAZ TROCHE PRZESADZIŁEŚ...

Faktycznie...... z tą damą przesadziłem.

> Nie bronię Maroka tylko dlatego, że mam tam rodzine!Zarówno w
> Tunezji i Epicie swojego czasu bywałam i wyrbiłam sobie swoje
> zdanie na temat tych krajów...

O swojej marokańskiej rodzinie pisałaś ty, z własnej inicjatywy. Nikt cię nie
zachęcał.
Regułą jest, że im więcej czasu spędzimy w jakimś miejscu (kraju/mieście), tym
więcej możemy o nim powiedzieć. Stąd stwierdzenie, że "koszula bliższa ciału".

> Nikt mi nie powie, że Egipt należy do czystych krajów albo chociąby
> szyściejszych... PO PROSTU SYF! Hotele są oazami- lecisz tam to
> zapłać więcej a wybiez ten 4 lub 5 gwiazdkowy...dla swojego dobra.
> Tunezja?? To samo, po 18 jeżeli jesteś kobietą nie wychodź sama bo
> faceci zeżra Cię żywcem...

Interesujące wynurzenia. Ale dla mnie jest ciekawsze, ŻE NIE DOSTRZEGASZ SYFU w
swoim "wspaniałym" Maroku. Jest to o tyle dziwne, że ponoć Maroko znasz od
podszewki a nie tylko z kurortowo-hotelowej strony (jak w przypadku Egiptu i
Tunezji). Potwierdza to moje zdanie o "koszuli bliższej ciału"

> Nie mówię nic o zabytach. W każdym miejscu jest wiele ciekawych
> rzeczy do zobaczenia...

Ach! Ach! Ach! "Przypomniałaś" sobie o zabytkach?! Więc w Tunezji jest coś
ciekawego "oprócz syfu"?

> Rzeczywiście Maroko jest nieco "do przodu"- i to sie po prostu wie:))
> nawet z historii... Tunezja i Egipt żyją głównie z tusrystyki, gdyby
> nie to, to na pewno nie byłoby nawet połowy tych superanckich
> hoteli...bo po co im??? Maroko pojawiło sie w ofercie polskich biur
> podróży może z 6-7 lat temu? nadal nie jeździ tam tak wiele osób
> jak do Egiptu...czy Tunezji?? Ale w Maroko od zawsze było pełno
> Francuzów..a we Francji pełno Marokańczyków- to też o czymś
> świadczy.

Śmieszne.
Ignorance is bliss.

Maroko i Tunezja mają porównywalną liczbę turystów (po około 8 mln):
en.wikipedia.org/wiki/World_Tourism_rankings

W Tunezji wśród turystów z Europy najwięcej jest Francuzów:

"Rien à faire : la palme d’or revient aux Français. Suivis des Allemands et des
Italiens. Les Britanniques nous aiment juste, juste. Les Français ayant visité
la Tunisie étaient au nombre de 833.989 en 2003, et sont passés à 1.234.735 en
2006, avec un premier pic notable en 2004 de 1.020.810" Cytat za:
www.webmanagercenter.com/management/article.php?id=35380

Natomiast w Maroku Francuzów jest znacznie mniej:

"Europeans made up the majority of the numbers with 83%. Of these,
the French made up the highest number of visitors to their old colonial cousin
with over 870,000. Spanish visitors totalled 479,000 while British visitors
totalled 175,000 in the first half of 2007."
Cytat za:
www.orangerymarrakech.com/client/files/pdf/MoroccoInvestmentReport08.pdf
Dla polskojęzycznych czytelników:
Francuzów w Tunezji - 1.234.735
Francuzów w Maroku - 870.000

> Znam Tunezyjczyków, Egipcjaninów

Kogo?! Egipcjaninów?

> z Markańczykiem żyję:))) więc proszę mi tu nie negowac
> moich wypowiedzi...

Bez względu na to, kogo znasz i z kim żyjesz, jesteś narażona na negowanie
swoich wypowiedzi. Zwłaszcza głupich i nieprawdziwych.

Bo nie wystarczy napisać "się po prostu wie".

Tak na marginesie, słowo "negować" oznacza zaprzeczać. W moim poprzednim poście
skierowanym do ciebie nie negowałem niczego.

Kornel
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 207 rezultatów • 1, 2
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex