Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biura podruży warszwa
Temat: Warszawa 1942 Tydzień piąty - odcinek 1 Warszawa 1942 Tydzień piąty - odcinek 1 Franza Blättlera „Warszawa 1942. Zapiski szofera szwajcarskiej misji lekarskiej” Tydzień pierwszy forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=59&w=14466925 Tydzień drugi forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=59&w=14553035 Tydzień trzeci forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=59&w=14587297 Tydzień czwarty forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=59&w=14671109 Tydzień piąty Wczoraj o drugiej musiałem zgłosić się do biura naszej grupy w Alejach Ujazdowskich po odbiór rozkazów wyjazdu. Od dyżurnego podoficera dowiedziałem się, że mam jechać na kilka dni do Brześcia Litewskiego z przełożoną sióstr zakonnych zatrudnionych w lazaretach wojskowych. I tak dzisiaj, podczas śnieżycy i dużego mrozu, opuszczam Warszawę. W głębi samochodu siedzi matka przełożona, ważna osobistość, którą powierzono mojej opiece, obok jej towarzyszka podróży. Najpierw mamy jechać do Brześcia, potem w kierunku Mińska – tak brzmi rozkaz – w celu dokonania inspekcji różnych lazaretów. Temat: coś tam o kolejach w GW... coś tam o kolejach w GW... miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,5474133,Kolej_wokol_Warszawy_przyspiesza_bardzo_powoli.html "Kierowcy stojący w ogromnych korkach na rogatkach Warszawy zaczynają myśleć o przesiadce do kolei. Niestety, brak wspólnego biletu aglomeracyjnego i standard podróży pociągiem wciąż do tego nie zachęcają. Dobry przykład to linia z Radomia przez Zalesie Dolne i Piaseczno. Pod koniec lipca z dwumiesięcznym poślizgiem ma się wreszcie skończyć remont jej odcinka między Dworcem Zachodnim a Służewcem. Mimo że przeznaczono na niego ponad ćwierć miliarda złotych, to, jak się dowiedzieliśmy, pociągi wcale nie będą jechały krócej niż teraz. Dziś podróż z Radomia do śródmieścia stolicy trwa aż dwie godziny i 20 minut, a z Piaseczna - ok. 40 minut. - Czas przejazdu nie zmieni się, bo choć pociągi nieco przyspieszą, to wytracą to podczas postojów na nowych przystankach przy al. Żwirki i Wigury i przy Al. Jerozolimskich - informuje Agnieszka Derek z biura prasowego Kolei Mazowieckich. W spółce PKP Polskie Linie Kolejowe mówią, że główne korzyści z remontu to właśnie te nowe stacje. Liczą, że staną się one bardzo popularne. - Szczególnie ta w Al. Jerozolimskich, gdzie znajduje się dużo biur - przekonuje Kazimierz Peryt z PKP PLK". Temat: dlaczego nalezy unikac biura Neckermann Miki po co denerwować się takimi drobiazgami. Ja też po rezerwacji wakacji i po zapłacie nie zaliczki, ale całości kwoty dostałam pismo z Neckermanna z potwierdzenie rezerwacji podróży i załączonym przelewem do zapłaty. Przelew oczywiście zignorowałam bo dwa dni wcześniej zapłaciłam a pieniądze miały prawo jeszcze nie dotrzeć, bądź mogły nie być jeszcze zaksięgowane. Spokojnie czekałam na voucher i bilety lotnicze. A 300 zł za dwie osoby za odwołany lot z Poznania to sporo. Inne biura też często odwołują loty z innych lotnisk niz Warszawa i klient żadnej rekomensaty nie dostaje. Opłata za parking na lotnisku jest za samochód nie za osobę. Ja z Neckermannem byłam kilka razy i polecam. Do ideału może brakuje, ale wakacje mam pewne za rozsądne pieniądze. Temat: porannego polaczenie z Warszawa juz nie ma :-(( porannego polaczenie z Warszawa juz nie ma :-(( Wlasnie wczoraj dzwonili do mnie z biura LOTu, ze polaczenia Okecie-Lublinek o 10:40 (LO3991) i powrotnego o 11:50 (LO3992) w czerwcu i lipcu nie bedzie. Mialem przyleciec na Okecie o 9:25 z Nowego Jorku i 2 godz. pozniej byc juz na Lublinku. Teraz chca zebym na Okeciu czekal na polaczenie o 22:55, he, he, predzej bym chyba dolecial do Australii. Wiec znowu, przez korki Wawy, trzeba bedzie dojechac do Lodzi samochodem (nie cierpie szczegolnie tej podrozy w druga strone). A z powrotem trzeba sie bedzie zerwac o 6 rano, zeby dojechac na Okecie na czas, zamiast wyleciec z Lodzi 1 godz. 20 min. przed wylotem samolotu do NY - takie to bylo piekne polaczenie :-( A tak sie cieszylem, ze bede mogl nareszcie PRZYLECIEC do mojego rodzinnego miasta, zobaczyc na wlasne oczy nowy terminal na Lublinku, i moze przysluzyc sie troszeczke jego rozwojowi ... eeehhhh, szkoda gadac. Nie moge sie doczekac kiedy inni przewoznicy (najlepiej polscy) zaczna powaznie konkurowac z LOT-em (ktorego nie cierpie, i staram sie unikac jak moge) na trasach krajowych. Temat: Sztokholm Problem w przypadkach korzystania z tanich linii lezy u tych pasazerow, ktorzy kupujac bilet nie czytaja zasad na jakich sa przewozeni. Obojetnie kto by nie byl przewoznikiem, to opoznienia sie kazdemu zdarzaja. Natomiast istotne jest to, co nam gwarantuje przewoznik i jakie mamy osobiste ubezpieczenia w takiej sytuacji. Kwestia utraty bagazu, czy opoznienia lub jego zniszczenia to odpowiedzialnosc lotniska, gdzie powinnas sie zglosic i zlozyc reklamacje. Poza tym mozna tez uzyskac odszkodowanie od biura, w ktorym masz ubezpieczone mieszkanie oraz w przypadku jezeli placilas karta kredytowa, do ktorej jest podlaczone ubezpieczenie od incydentow podczas podrozy. Skoro piszesz, ze to juz rok, to bedzie Tobie trudno udowodnic wszystkie niedogodnosci i zdarzenia, ktore Ciebie spotkaly. Wspolczuje i zycze w przyszlosci bezproblemowych podrozy, a jezeli pech juz nas dorwie, to trzeba wziasc wszystko na spokojnie we wlasne rece i ,przeanalizowac jaka rekompensate mozemy otrzymac. Mnie osobiscie zdarzyla sie raz historia ze bylbym jedynym pasazerem na trasie Poznan - Warszawa, gdzie mialem przesiadke dalej, a ze byla to niedziela wiec LOT sobie wymyslil awarje samolotu. Szczescie, ze mialem wystarczajaco duzy zapas czasu aby zdarzyc w inny sposob. Temat: Tourist Polska- pilot Nina Dzedzic Tourist Polska- pilot Nina Dzedzic Własnie wrócilam z wycieczki Warszawa- Rzym- Wenecja. Zabralam ze soba babcię i mamę. Chciałam aby ta wycieczka byla ich spełnieniem marzen, toteż nie zawachałam sie ani na moment wykladajac dość pokażną sumkę. Na miejscu okazalo sie, ze autokar daleko odbiega od moich wyobrazen. Pomyslalam sobie, ze moze pani pilot umili nam czas. Umiliła- owszem swoją dezorganizacją i niekontrolowaniem wycieczki. Nie potrafila opanowac zlosci ludzi, wrecz podsycala ta zlość na swoją osobe i na wycieczkowiczów nawzajem. Na moją osobę wręcz nawrzeszcała na Placu Św. Piotra, za to, że podczas wyczytywania listy akurat nas nie było. Chciałam zaznaczyć,że Pani Nina nie potrafiła określić nidy godziny o której ma się grupa spotkać a potem wynikał cały bałagan. Niestety moja pierwsza wycieczka z tym biurem pozostawiła dysatysfakcję a do pani pilot NINY DZIEDZIC niesmak i żal. NIE POLECAM PODRÓŻY Z TĄ PILOTKĄ!!! Temat: LOT wprowadza e-bilety na krajówkach LOT wprowadza e-bilety na krajówkach 15 czerwca Polskie Linie Lotnicze LOT rozpoczynają sprzedaż biletów elektronicznych na połączeniach krajowych. Bilet elektroniczny o nazwie etix to nowa, znacznie wygodniejsza forma biletu lotniczego, którego... fizycznie nie ma. Wszystkie dane pasażera oraz informacje o podróży i taryfie, które drukowane są na tradycyjnym bilecie, teraz będą przechowywane w systemie rezerwacyjnym przewoźnika. Pasażer, dokonując rezerwacji i zakupu biletu etix telefonicznie lub w internecie (www.lot.com), otrzymuje potwierdzenie transakcji i numer biletu. Przy odprawie należy okazać potwierdzenie dokonanej transakcji oraz dowód tożsamości. Tylko tyle. Co ważne, za bilet etix nie jest pobierana opłata za wystawienie biletu! Początkowo sprzedaż etix obejmie tylko podróże między Warszawą i Krakowem rozpoczynające się od 28 czerwca. 14 lipca etix zostanie wprowadzony na połączeniach do Wrocławia, 17 sierpnia Gdańsk i kolejno pozostałe porty krajowe. W kolejnym etapie, od początku listopada b.r., planowane jest objęcie sprzedażą biletów elektronicznych również portów zagranicznych, poczynając od Frankfurtu nad Menem. Rezerwacja i sprzedaż biletów PLL LOT przez Internet (www.lot.com), w biurach miejskich i kasach lotniskowych PLL LOT, w czynnym przez całą dobę telefonicznym Centrum Rezerwacji i Sprzedaży (0 801 300 952 lub 0 801 300 953). Temat: WIEDEŃ- CO WARTO ZOBACZYĆ???? Wstyd! Planowanie wyjazdu to baaardzo przyjemna część przygotowań do podróży... Też się wybieram do Wiednia (od 9 do 27 lipca) i moja podręczna biblioteczka zawiera: 1. przewodnik "Wiedeń" pod red. Stephena Brooka - Warszawa 2002, wyd. Wiedza i Życie; 2. przewodnik "Wiedeń. Miasto artystów i geniuszy" Elżbiety i Andrzeja Lisowskich - Kraków 2004, wyd. Bezdroża; 3. plan Wiednia [nr 433] wydawnictwa Kompass - skala 1:15000; 4. mapa + leksykon "Wienerwald" wydawnictwa Kompass [nr 209]; 5. plan wydany przez wiedeńskie biuro informacji turystycznej "Stadtplan&Museen" - otrzymany niegdyś na ITB. I wiesz co? Jakoś nie potrzebuję zadawać pytań takich jak Ty... :-) I wierz mi - każdy dzień mam zaplanowany. Na początek polecałbym stronę www.guideaustria.com - oczywiście w języku polskim. Tam znajdziesz wiedeński TOP. Ale i tak Twoje pytanie jest bez sensu. Każdego interesuje coś innego... Colberg Temat: wylot o północy - to przesada wylot o północy - to przesada ciekawe jeszcze ile osób spotyka taka sytuacja właśnie zostaliśmy poinformowani, ze odlot do egiptu mamy dziś, czyli w pierwszym dniu o godzinie 23 : 59 SIC! i Pani z Biura Scan Holiday (czytaj TUI) nie widzi problemu bo przecież wyjeżdzamy w dniu zaplanowanym i będziemy w hotelu ok. 7-mej rano nastepnego dnia więc wszystlko jest OK otóz nie jest OK regulamin wyraźnie mówi, iż pierwszy i ostatni dzień są dniami podróży ( w naszym wypadku tylko 1 minutę), a nie drugi poza tym koczować na lotnisku z małym dzieckiem do północy potem budzić je o 5 -tej ramo, bo trzeba wysiadać z samolotu to mają być wakacje, czyli wypoczynek, a nie droga przez mękę Ja juz napisałam skargę na naruszenie zbiorowych interesów konsumenta, jeśli kogos spotkała taka sama sytuacja , piszcie, warto walczyć o swoje prawa tu są informacje nt. składania skarg www.uokik.gov.pl/pl/ochrona_konsumentow/zbiorowe_interesy_konsumentow/ adres urzędu: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów Plac Powstańców Warszawy 1 00-950 Warszawa tel.: (22) 55 60 800 uokik@uokik.gov.pl Godziny pracy Urzędu: 8:15 - 16:15 Temat: Polecimy Globusem Polecimy Globusem lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/301336.html Polecimy "Globusem" Sobota, 20 września 2003r. Jeszcze tej jesieni łodzianie mogą spodziewać się uruchomienia pierwszego międzynarodowego połączenia lotniczego z Lublinka. Do Mönchengladbach (koło Düsseldorfu) i Berlina chce przewozić łodzian Biuro Podróży "Globus" z Pszczyny, które posiada własny samolot ATR-42, identyczny z obsługującymi trasę Łódź- Warszawa. Potrzebne jest już tylko upoważnienie Urzędu Lotnictwa Cywilnego. "Globus" złożył wniosek o zgodę na wykonywanie przewozów na trasie Katowice-Mönchengladbach-Katowice, bowiem właśnie z międzylądowaniami w stolicy Śląska miałyby się początkowo odbywać loty z Łodzi. - Bilet do Mönchengladbach i z powrotem kosztować będzie 200 euro. Do Berlina 120-130 euro - mówi Jan Matuszyński, prezes BP "Globus". ATR-42 "Globusa" lata już z Katowic przez Wrocław do Mönchengladbach, obsługuje też czartery biura podróży. Prezes Matuszyński marzy też o uruchomieniu połączeń na trasie Łódź - Katowice - Wenecja. Mogłoby do tego jednak dojść nie wcześniej niż wiosną przyszłego roku. Dla zarządu Lublinka kooperacja z "Globusem" jest przede wszystkim nadzieją na skomunikowanie Łodzi z którymś z berlińskich lotnisk. Temat: Biuo Podróży WIGRA Warszawa Biuo Podróży WIGRA Warszawa Witam! Czy ktoś korzystał może z usług Biura Podróży WIGRA w Warszawie? Chcę kupić u nich wycieczkę za granicę i nie wiem czy warto. Czy ktoś ma może jakieś opinie na ich temat? Będę wdzięczna. Pozdrawiam. Temat: 9 lipiec, Warszawa, Sousse 9 lipiec, Warszawa, Sousse Jedzie ktoś? ; > Do jakich hoteli i jakie biura podróży? My ITAKA, Riadh Palms ****. Temat: Bezkresy-Warszawa Bezkresy-Warszawa Wybieram się w tym roku na Krym z biurem podroży Bezkresy. Czy ktoś korzystał z ich usług-proszę o informację. Temat: Koszmarny obóz polskiej kadry w Tunezji Sport Ecology Travel (biuro turystyczne, biuro podróży) Adres: 01-636 Warszawa, Cieszkowskiego 1 /3 Lok. Temat: przeszukany bagaż W ubieglym roku lot Heraklion Warszawa .Z 3 jedna walizka bylo otwierana .Nic nie zginelo .Poobrywane byly zawieszki biura podrozy i moja adresowa.W razie zaginiecie nie byloby wiadomo czyja walizka ewentualnie gdzie zwrot. Temat: witam i natychmiast pytam o połączenia lotnicze ;) czesc, ja proponuję Ci biuro podróży Filis, zawsze mi sluzyli pomoca i rada Filiz Warszawa 0228274079, 0224249100 Pozdrawiam Temat: bilety lotnicze bilety lotnicze witajcie, czy zawsze kupujecie bilety w Polsce? Ja mam zabukowany przelot Warszawa - Kochin i z powrotem przez Monachium i Dubai w indyjskim biurze podróży. Mieliście jakieś doświadczenia z tak zakupowanymi biletami? Temat: Prośba do Beduinki derduch napisał: > Proszę, odnieś się jakoś do tego wątku: > forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=622&w=15202129&v=2&s=0 > Myślę że w Twoim interesie powinno lezeć zamknąć te durne rozważania. > Pozdrawiam. > próbowałam przejrzeć pierwsze posty w tym wątku - i to co tam znalazłam to zarzuty pod moim adresem, że * nie odpowiadam, jak coś piszecie o mnie - nie mam obowiązku obserwować wszystkich stron i for w internecie. Istotnie będąc w Polsce prawie codziennie korzystam z internetu, jednak gdy byłam w Egipcie - pracowałam, a nie surfowałam po necie. Do sieci wchodziłam przede wszystkim by sprawdzić maile, może 5 razy przez całe wakacje weszłam na własne forum, a na inne nie zaglądałam. Czas spędzany w biurze nie jest przeznaczony na coś takiego, a gdy miałam wolny czas (a miałam go naprawdę niewiele)- wolałam go spędzać inaczej niż w mackach globalnej sieci... później, gdy wzięłam 3 tygodnie urlopu - w ogóle nie korzystałam z internetu * przechodząc do głównego tematu - tak, pobierana była kwota 18$ za wizę i obsługę. Ale tak naprawdędopiero tutaj na forum robiony jest z tego wielki problem, bowiem turyści, którzy przyjeżdżali na wakacje z Kopernikiem byli wcześniej poinformowani o tej płatności i większość z nich wręcz miała przygotowane po 18$ w drobnych, więc wszystko przebiegało sprawnie. Powtórzę: turyści podpisując umowę z biurem podróży akceptowali tę płatność. Ja starałam się jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki i z pasją dzielić się z turystami swoją wiedzą o Egipcie - wydaje mi się, że ogromna większość turystów, którzy byli ze mną na wycieczkach - była z nich naprawdę zadowolona i poznała nie tylko suche fakty z historii i opisy poszczególnych zabytków, lecz starałam się przekazywać im także wiele ciekawostek, informacje dotyczące życia codziennego, zwyczajów, kultury itp. itd. * kolejna sprawa - nie byłam jedyną rezydentką biura podróży Kopernik, nie jestem też rzecznikiem biura - więc nie rozumiem, czemu to ode mnie ŻĄDANO tłumaczenia polityki firmy. Odpisuję teraz po raz pierwszy i ostatni w tej kwestii - z dalszymi pytaniami proszę się zgłaszać bezpośrednio do biura Biuro Podróży Kopernik ul. Grochowska 233, 04-001 Warszawa, tel. (22) 497 54 24-26, fax (22) 870 60 45 email: biuro@koperniktravel.pl Pozdrawiam i uważam tę kwestię za zamkniętą Temat: Bunt na pokładzie Bunt na pokładzie Głos Wielkopolski 2009-07-16 17:40:01, aktualizacja: 2009-07-17 07:44:07 Poznań, Warszawa: Bunt na pokładzie powodem opóźnienia wakacji Kłótnia na pokładzie pasażerskiego boeinga 737 lecącego z Heraklionu do Warszawy była przyczyną wstrzymania jego dalszego lotu do Poznania. Na Ławicy 71 zdezorientowanych pasażerów, którzy tym samolotem mieli wylecieć do Grecji, przez kilka godzin czekało na przylot. Ostatecznie do celu podróży trafili przez Warszawę z ponaddobowym opóźnieniem. Jak się okazuje, sprawcami zamieszania też byli poznaniacy. Wycieczka wracała z Krety, gdy na pokładzie nastapiła niegroźna awaria. Pilot postanowił lądować, nie na planowanej Ławicy, ale na bliższym Okęciu. - Nasi mechanicy usunęli usterkę i zdecydowano, że samolot może się udać w dalszą podróż - mówi Jakub Mielniczuk, rzecznik warszawskiego lotniska. Innego zdania byli pasażerowie maszyny. Gdy boeing był już na pasie startowym 4-osobowa rodzina z Poznania, jak twierdzą jej członkowie, poczuła dym. - To wywołało zamieszanie. Utworzyły się dwa obozy: jeden żądał od pilota zatrzymania samolotu, drugi chciał lecieć dalej - opowiada Piotr Henicz, przedstawiciel biura podróży Itaka, które wyczarterowało boeinga. Ostatecznie pilot zdecydował się na zawrócenie maszyny. Z podróży zrezygnowało łącznie 18 osób. Obsługa musiała znaleźć i wydać bagaże pasażerom, którzy opuścili pokład samolotu. Samolot, który miał zabrać kolejnych pasażerów w Poznaniu, do celu nie doleciał. Boeing poleciał z Warszawy od razu do Heraklionu. - Zamieszanie trwało sporo czasu i kapitan zdecydował, że jeśli zrobi międzylądowanie w Poznaniu, to przekroczy normy czasu pracy załogi samolotu. Stąd decyzja o ominięciu Poznania - tłumaczy Piotr Henicz. Pasażerowie, którzy wracali boeingiem z Heraklionu do Poznania znów musieli opuścić pokład i odszukać swoje walizki. Do Wielkopolski odwiozły ich autokary podstawione przez biuro podróży. Tymczasem w Poznaniu 71 osób, w tym trójka dzieci czekała na wylot. - Halę lotniska opuścili dopiero po północy, kiedy przyjechały po nich podstawione autokary - informuje Iwa Ulatowska z biura prasowego Ławicy. Poznaniacy pojechali do Warszawy, bo jedynie stamtąd mogli szybko polecieć do Heraklionu. Mimo starań biura podróży, musieli jednak poczekać ponad dobę. - Wszyscy zostali zakwaterowani w 4- gwiazdkowym hotelu i zapewniono im posiłki - uspokaja rzecznik Itaki. Mimo straconego, jednego dnia wakacji, turyści z Poznania nie będą mogli zostać dłużej na Krecie. Biuro podróży jednak zwróci im wszelkie koszty z tego tytułu. Temat: Inwestycje w TURYSTYKĘ Jehshuff i Vrotswahf, czyli Rzeszów i Wrocław. Brytyjskie biura podróży w swoich ulotkach ułatwiają turystom wymowę polskich nazw. Wszystko dlatego, że według ostatniego sondażu przeprowadzonego wśród biur podróży polskie miasta są hitem sezonu. Na cel swojej podróży wybiera je coraz więcej Brytyjczyków. Wycieczki są bardziej atrakcyjne ze względu m.in. na niską cenę i dużą liczbę lotów. Żeby ułatwić turystom poruszanie się po Polsce, biura podróży i linie lotnicze przygotowały dla zwiedzających ściągę, jak wymawiać polskie nazwy. I tak Rzeszów to w brytyjskich ulotkach Jehshuff, Szczecin – Shchehcheen, Wrocław – Vrotswahf a Bydgoszcz – Bydgoscht. – Nazwy polskich miast są trudne do wymówienia, ale to jeden z uroków Polski – wyjaśnia dziennikarzom Sinead Finn z linii lotniczych Ryanair, które otwierają wkrótce nowe połączenia do naszego kraju. Na trasie turystów z Wysp nie królują, jak można by się spodziewać, Warszawa i Kraków. Według dziennika „The Daily Telegraph”, coraz więcej osób wybiera mniejsze miasta. – Nigdy nie spodziewaliśmy się takiego boomu na Polskę. Co raz więcej Brytyjczyków chce tu przyjechać – tłumaczy Finn. Od 30 października Ryanair uruchamia więc pięć nowych tras. Skąd ta popularność polskich miast? Np. Gdańsk jest wybierany przez Anglików, bo tu narodziła się Solidarność, Bydgoszcz ze względu na swoją starówkę, Toruń jako miejsce urodzenia Kopernika, Wrocław za dobre restauracje, a Szczecin, ponieważ miasto otaczają przepiękne lasy. Co ciekawe, część polskich miast znalazła się też ostatnio w rankigach wakacyjnych kurortów. Reporter brytyjskiego dziennika „The Guardian” był tak zachwycony polskimi plażami, że nasz Sopot umieścił pomiędzy piaskami amerykańskiej Kalifornii, greckich Salonik a włoską Sardynią. Napisał, że piasek na polskich plażach jest nieporównywalny z innymi kurortami. A do tego, według autora tekstu, plusem Polski są ciągle o wiele niższe ceny niż w innych krajach odwiedzanych przez Brytyjczyków od lat. Temat: Upadek biura podróży Eurotour AT Upadek biura podróży Eurotour AT Wreszcie Warszawa odzyska dusze i atmosfere.To wielka radosc dla mieszkancow stolicy i turystow. Wreszcie Krakowskie Przedmiescie i NOwy Swiat zostanie zamkniety dla ruchu kolowego i stanie sie prawdziwym deptakiem i salonem Warszawy. Mam tez nadzieje, ze dzieki Super Expresowi rowniez Caly TRAKT KROLEWSKI stanie sie Deptakiem i Salonem. Prosze Was promujcie te idee na lamach Waszej gazety.Potrzebna tez jest ogromna kampania reklamowa Nowego Swiatu i KRAKOWSKIEGO PRZEDMIESCIA jako warszawskiego salonu- miejsca spacerow turystow i mieszkancow.Wiele podrozuje po swiecie i widze , ze deptakow tworzy sie coraz wiecej, bo one przyciagaja ludzi. W-wa jest zbyt biedna turystycznie- nie ma reprezentacyjnych ulic,ktore byly by z nia kojarzone. Przeciez W-wa jest wizytowka i symbolem nie tylko miasta, ale przede wszystlim POLSki. Pamietajcie o tym! W W-wie jest zbyt malo deptakow! Trzeba szybko Wyremontowac caly Trakt Krolewski, zamknac go dla ruchu, stworzyc najdluzszy w Polsce i Europie warszawski deptak, ktory polaczy Starowke z Wilanowem, stworzyc tam eleganckie kawiarnie na powietrzu sprowadzic ulicznych grajkow i artystow, stworzyc tramwaje konne, przywrocic przedwojenna architekture i styl, postawic stylowe latarnie i laweczki do tego duzo kwietnikow to na pewno przyjada tlumy do Warszawy . Trzeba tez promowac to czym rozni sie Warszawa od innych stolic Srodkowej Europy ,a wiec Palac Kultury i Nauki a nie bezmyslnie zabudowywac go obrzydliwymi wiezowcami. W Moskwie podobne budynki jak nasz Palac Kultury i Nauki przyciagaja tysiace turystow z zagranicy, M y go zabudujemy szkaradami a potem bedziemy zalowac. Oczywiscie madry Polak po szkodzie. Wiecej takich akcji jak'' Perly i Ohydy"'. Tepcie prosze brzydote i glupote architektoniczna w naszej stolicy. Dosyc samowoli i sobiepanstwa.bez tych krokow ani rusz- powodzenia Warszawo !!!Dosyc juz szklanych potworow W-wa to nie Nowy jork(na szczescie) Wezmy sie lepiej za zabytki, parki,i metro! Temat: Portugalia mało znana Wydaje mi sie ze turystyka przyjazdowa do Portugalii jest masowa. Kto byl w Albufeira czy na lizbonskiej Baixy w srodku lata, wie o czym mowie. Statystyki mowia ze Portugalia jest odwiedzana przez tyle samo turystow co Grecja, wiec na pewno nie jest nieodkrytym zakatkiem Europy. A to ze jest malo popularna wsrod Polakow, to fakt. Mozna to jednak latwo wytlumaczyc. Podstawowa przyczyna jest to ze zorganizowana turystyka w Portugalii jest drozsza niz w innych krajach srodziemnomorskich. Glownie z powodu wysokich marz naliczanych przez hotele i drogiego wynajmu autokarow i minibusow. Dlatego objazdowka po Portugalii jest drozsza niz po Grecji czy Hiszpanii. W jednym warszawskim biurze podrozy objazdowka po Portugalii jest drozsza od objazdowki po Meksyku(!) (tyle samo dni). To oczywiscie odstrasza klientow biur podrozy. Z drugiej strony trzeba zaznaczyc ze Portugalia jest tania dla turystow indywidualnych - latwo jest znalezc tani pensjonat, zjesc za 5 euro, transport publiczny jest tez smiesznie tani. Tyle ze to tez nie przyciaga Polakow bo Portugalia jest po prostu strasznie daleko dla turysty indywidualnego z Polski. Dojechanie tu samochodem trwa kilka dni. Pozostaje samolot. A z tym tez jest gorzej niz w przypadku innych krajow europejskich, bo lotow bezposrednich rejsowych miedzy Polska a Portugalia nie bylo i raczej nie bedzie (po niedawnym wprowadzeniu przez LOT lotow do Dublina Portugalia jest jedynym krajem tzw zachodnioeuropejskim (obok Islandii gwoli scislosci) nie majacym bezposredniego polaczenia z Warszawa. Trzeba sie przesiadac, a to tez odstrasza wielu Polakow, glownie tych niewladajacych jezykami obcymi. Wobec powyzszego wcale sie nie dziwie ze tak malo Polakow odwiedza Portugalie.Pozdrawiam Temat: kolejny konkursik dla zainteresowanych Pod hasłem „Kolory życia” miesięcznik „Claudia” oraz Prószyński i S-ka SA ogłaszają Wielki Konkurs Literacki na powieść współczesną. To wyjątkowa okazja dla wszystkich piszących do szuflady, aby pokazać próbkę swojego talentu światu, a dla zwycięzców - szansa na wydanie własnej powieści! Uczestnikiem konkursu może być każdy, kto ukończył 16 lat i mieszka w Polsce. Do 31 lipca 2006 roku organizatorzy konkursu czekają na współczesne powieści poruszające aktualne problemy, min. samotność, zagubienie, miłosne wzloty i upadki. Spośród nadesłanych prac, 5 najlepszych wybierze profesjonalne jury w składzie: Monika Szwaja (pisarka), Janusz L. Wiśniewski (pisarz), Dorota Malinowska-Grupińska (wydawca), Jan Koźbiel (redaktor książek), Rafał Grupiński (krytyk literacki i wydawca), Anna Dmowska-Kutzner (z-ca redaktor naczelnej „Claudii”) Na zwycięzców czekają nagrody: I miejsce – publikacja książki, udział w wieczorze autorskim promującym wyróżnioną powieść, nagroda pieniężna 10 000 zł II i III miejsce – publikacja książki, pięciodniowy pobyt dla dwóch osób w hotelu Nefretete Medical SPA w Krakowie z pełnym wyżywieniem oraz pakietem zabiegów Thalgo I i II wyróżnienie – 3-dniowa wycieczka do Wiednia dla 2 osób ufundowana przez Biuro Podróży ITAKA. Lista laureatów zostanie opublikowana w numerze 11/2006 miesięcznika „Claudia”. Prace literackie (w postaci wydruku lub maszynopisu), podpisane tylko i wyłącznie godłem w formie pseudonimu lub symbolu wraz z dołączonym formularzem znajdującym się na stronie internetowej www.konkurs.claudia.pl., należy przesyłać na adres: Prószyński i S-ka SA Redakcja Książek ul. Garażowa 7 02-651 Warszawa z dopiskiem „WKL” Patronem medialnym konkursu jest radio RMF FM. Sponsorami nagród jest Hotel Nefretete, Thalgo oraz Biuro Podróży ITAKA. © Copyright wirtualnywydawca.pl Temat: dlaczego nie warto jechać z exim tour! Moje doświadczenia: z eximem: 1 /zamiana hotelu, ale na lepszy (z 4* na 5*), doba hotelowa do godz.12, wyjazd z hotelu o godz.10 po śniadaniu. Egipt -.Sharm Ek Sheikh – Hilton. 2/ hotel zgodnie z ofertą, doba hotelowa do godz.12, wyjazd godz.5 rano , za śniadanie – bułeczki, słodkie rogaliki, ser - na drogę. Egipt Palma de Mirette. 3 /statek, wykwaterowanie z kabiny godz.10, wyokrętowanie godz.18 – do tego czasu jedna kabina dla wszystkich ze stosem ręczników i papieru toaletowego, bagaże pilnowane, możliwość korzystania ze wszystkiego na statku, suchy prowiant za kolację. z neckermanem: 1) hotel zgodnie z ofertą, doba hotelowa do godz.12, wyjazd na lotnisko godz.23, kto chciał - dopłata do pokoju do godz.19, kolacja – kto chciał – płatna. Bagaże pilnowane. Rodos - Faliraki - Evi z alfa star: 1) zmiana godziny wylotu z Warszawy i pobyt o 1 dzień przedłużony – fajnie pobyć dłużej, ale... konieczność rezygnacji z wyjazdu z powodu tego przedłużenia. Egipt-Hurghada. Lot rejsowy: Warszawa-Madryt-Bilbao.. Z powodu opóźnień – konieczność nocowania w Madrycie, a miały być tylko 3 godziny na przesiadkę. W sumie każde wakacje udane (z wyjątkiem tych nie odbytych), ponieważ z góry nastawiam się na „niedogodności” związane z godzinami lotów i ew. zmianami tych godzin. To ostatnie doświadczenia, wcześniejszych nie pamiętam. Ale nigdy, przenigdy nie miałam samolotu „dopasowanego” do doby hotelowej i nigdy przenigdy biuro nie płaciło za przedłużenie pobytu w pokoju i żaden rezydent tego nie załatwiał. Czy ktoś ma inne doświadczenia? Z jakim biurem? Rozumiem rozgoryczenie, to uciążliwe być poza pokojem na walizkach tyle godzin, szczególnie z dziećmi.. Autor wątku napisał:” Dopłacić pare złoty i jechać z poważnym biurem bo po podliczeniu kosztów i tak wyjdzie taniej.” Mnie akurat wyszło drożej na Rodos, niż turyston z tańszych biur podrózy. Tak samo dopłacali do pokoju od godz. 12 – do 19, tak samo płacili za kolację, ale wczasy mieli dużo tańsze niż ja. Ci, co nie chcieli dopłacać, siedzieli sobie w barach, recepcji, bądź nad basenem i byli to ludzie z tańszych i droższych biur. Chodzi mi o to (pomijając inne kwestie organizacyjne, oraz kompetencje rezydentów), czy w ogóle jest takie biuro, które w 100% gwarantuje, że nie zmienią się godz. wylotu oraz opłaca pokój i wyżywienie po zakończeniu doby hotelowej, oraz po godz. 12 pojawia sie rezydent i to wszystko załatwia i opiekuje sie wykwaterowanymi z pokoju . Temat: I love TRIADA (part 1) I love TRIADA (part 1) DLA TYCH CO JESZCZE SIĘ NIE ZDECYDOWALI CZYTAJĄC KOLOROWE REKLAMY; UDOSTĘPNIAM DOKUMENT - ZA LISTY OD PRACOWNIKÓW NIE ODPISUJĘ. " I love travel but not with Triada" ".................... ................... ................... Warszawa 30 lipca 2002 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz al. Zjednoczenia 25 POWIADOMIENIE O POPEŁNIENIU PRZESTĘPSTWA «stworzenia zbiorowego zagrożenia życia i zdrowia» Niniejszym wnioskuję o wszęcie dochodzenia w.w. sprawie mającego miejsce w trakcie przewozu grupy turystycznej «Triada 8» na terenie Turcji w ramach imprezy turystycznej Biura Podróży «Triada» sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie w dniach 4 – 10 lipca 2002 r. na trasie : Antalia - Konia – Ankara – Istambuł – Izmir – Alanja (kod handlowy imprezy: STR15H3WAW ). U Z A S A D N I E N I E W ramach wykupionego świadczenia ww. imprezy turystycznej wbrew: - ustnym zastrzeżeniom zgłaszanym w trakcie realizacji przewozu; - pisemnym zastrzeżeniom (reklamacji) złożonej na ręce rezydenta B.T. „Triada” w Alanii w dniu 10 lipca br.; - obowiązującym przepisom w kraju / miejscu podpisania umowy pomiędzy mną i pozostałymi uczestnikami zdarzenia a B.T. „Triada”; - zobowiązaniom B.T. „Triada” z tytułu polisy WARTA TRAVEL w TuiR „Warta” co mogło skutkować jej odstąpieniem w przypadku jakiegokolwiek zdarzenia komunikacyjnego na trasie przewozu; B.T. „Triada” stworzyła ś w i a d o m i e s t a ł e i z b i o r o w e zagrożenie dla życia i zdrowia uczestników w wyniku realizacji przewozu po 12 i 14 godzin dziennie z j e d n y m kierowca i bez zachowania stosownych przerw w podróży. Nadmieniam , że przewozy były realizowane w bardzo trudnych warunkach : upału 30-40 oC , niesprawnej klimatyzacji i bardzo wysokiego zużycia środka transportu ( marki Mercedes 0304 podnajętym w firmie tureckiej „Mina Travel”). Te lokalne warunki zostały dodatkowo zignorowanie i B.T. „Triada” pomimo całkowitego braku , poza bezpieczeństwem podróży (o długości kilku tysięcy kilometrów), komfortu podróży – wyłącznie w celu i chęci realizacji zysku. W sprawie zgłaszam i wnoszę o potwierdzenie (przez stosowne do miejsca pobytu organa Prokuratury) uzasadnienia mojego wniosku - jako świadków następujące osoby - z zachowaniem ustawowego trybu ochrony ich danych osobowych : 1. ............. * 2. ...................* Z poważaniem " * Ustawa o ochronie danych osobowych Temat: Harctur Kraków-ostrzegam!!!!!! Harctur Kraków-ostrzegam!!!!!! Od co najmniej 15 lat korzystam z usług różnych biur podróży ale jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim draństwem i oszustwem jak w Harcturze. Dzisiaj właśnie przeglądałam ich strone internetową z nową ofertą na lato i widze że dalej ciągną tą prowizorke. Dalej mają obóz w Lloret de Mar i pewnie znowu hotel bez rezerwacji jak w zeszłym roku kiedy nie chciano nas wpuścić do hotelu bo biuro nie zapłaciło za nasz pobyt. Wychowawcy w ogóle się z tym przed nami nie kryli i mówili o tym głosno przy nas siedzących na ulicy po dwudniowej podróży. Kiedy wreszcie po licznych telefonach do biura udało się nas w końcu zakwaterować to okazało się że jesteśmy zakwaterowani każdy w innej części hotelu na innym piętrze tak że kadra nawet nie mogła nas znaleźć. Z naszej perspektywy to było super gdyż mogliśmy robić dosłownie wszystko łącznie z paleniem, piciem, ćpaniem i wychodzeniem wszędzie o każdej porze. I tak też było, dyskoteki codziennie prawie do rana , balangi itp. rzeczy. Zresztą kadra też nieźle się bawiła, wódka lała się strumieniami. A nawet z uczestnikami też się dobrze bawili przy wódeczce. Na obozie właściwie nic sie nie działo poza tymi ciągłymi balangami. Kadrze udało sie zorganizować jedną wycieczke do Barcelony ( była w programie , w cenie obozu) ale była to też porażka. Pojechaliśmy polskim autokarem z kierowcami, którzy chyba byli pierwszy raz w Hiszpani. Cały czas się gubili i wszędzie mieliśmy spóźnienie. Nie było też przewodnika po Barcelonie a wychowawcy też byli pierwszy raz więc nic o Barcelonie nie udało się nam dowiedzieć.Jedna wielka porażka. Tak wyglądają w Harcturze wycieczki , które rzekomo są w cenie obozu. Ludzie jeżeli chcecie być pewni że wasze dzieci będą bezpieczne i bedą miały opiekę odpowiedzialnych ludzi to nie wysyłajcie ich na obozy z HARCTURU KRAKÓW. Nie mylić z innymi harcturami np. Warszawa,Lublin, Gdańsk bo tam jest normalnie i bezpiecznie. Pozdrawiam Temat: Kawa, herbata, wycieczka - Coffee Travel Kawa, herbata, wycieczka - Coffee Travel Na czterech poziomach lokalu zasięgniesz porady w zakresie turystyki od wykwalifikowanego konsultanta, zakupisz wymarzona wycieczkę, wypijesz aromatyczną kawę lub herbatę, skosztujesz słodkości kuchni międzynarodowej. Możesz też po prostu przyjść i spędzić z nami wieczór przy muzyce… Sprawdzić jak smakuje Fajka Wodna w kąciku „szisza” Odbyć spotkanie biznesowe…,albo wyprawić urodziny…swoje lub przyjaciela ! Przyjdź i sprawdź! Dla tych wszystkich z Państwa, którzy mają dość nieprofesjonalnej obsługi : • wprowadziliśmy nową jakoś w sprzedaży usług turystycznych, nieosiągalnej dotąd na rynku polskim; •innowacyjny pomysł podnoszący standard i komfort podejmowania decyzji, dotyczących wyboru miejsca wakacyjnego, polegający na uatrakcyjnieniu tradycyjnych form sprzedaży, wykorzystując niekonwencjonalne połączenie biura podróży oraz kawiarni. Oryginalny charakter biuro-kawiarni, pozwoli na nawiązanie mniej oficjalnych, bardziej luźnych kontaktów na linii klient-konsultant. Dzięki temu każda osoba przychodząca do biura poczuje się potraktowana wyjątkowo a przygotowana dla niej oferta oparta będzie na faktycznych i indywidualnych jej preferencjach. Etniczno-orientalny, ciepły wystrój oraz oświetlenie, brak widocznych komputerów i typowego charakteru biurowego, jak również subtelna muzyka… dźwięki natury, wytwarzają niepowtarzalny klimat tego miejsca. Przyjdź do Nas… napij się herbaty z najdzikszych zakątków świata…. Poczuj aromat egzotycznych kaw… wybierz wysokiej klasy wino… posmakuj słodkości … ciesz się smakiem i opowiedz nam o swoich wymarzonych wakacjach… My spełnimy każde marzenie, nawet te najbardziej wykwintne…. ZAPRASZAMY !!! Zespół Coffee Travel ZANIM ZAPYTASZ ILE TWÓJ URLOP KOSZTUJE – SPRAWDŹ JAK SMAKUJE Zapraszamy 7 dni w tygodniu: Pon–Sob od 10.00-20.00 oraz Ndz 12.00-20.00 COFFEE TRAVEL SP.Z O.O. UL. FLORIAŃSKA 6 /wejście od Jagiellońskiej/, 03-707 WARSZAWA info@coffeetravel.pl , www.coffeetravel.pl Temat: DAM PRACĘ - OFERTY azil napisał(a): > Proszę o ODPOWIEDZIALNY GŁOS pracodawców. Być może poszukujecie > ODPOWIEDZIALNYCH PRACOWNIKÓW i możecie określić proponowane kandydatom: > zakresy obowiązków; warunki pracy, płacy, oczekiwania co do predyspozycji > zawodowych, a także wiedzy i umiejętności... > Z mojej dawnej firmy właśnie odeszła kolejna osoba - 3 tygodnie temu - firma dała ogłoszenie i zapewne jeszcze prowadzi rekrutację, bo zawsze miała wielkie kłopoty, żeby znaleźć kogoś odpowiedniego. Warunki pracy: Warszawa, biuro + 1-2-dniowe wyjazdy do dużych miast polskich, częste, 2-4 razy w tygodniu; nadgodziny spędzone w podróży niepłacone; w biurze praca generalnie 8 godzin, w delegacji - do oporu; weekendy wolne; praca na umowę o pracę wg prawa pracy; firma mała, kilka osób, filia firmy włoskiej; Płaca: nie mogę gwarantować, ile płacą teraz, było to około 1800 zł netto miesięcznie; nie oferują samochodu służbowego; jeśli się ma własny, dostaje się ustawowy dodatek, uwaga! zgodnie z przepisami NIE dostaje się go za dni, w których jest się w delegacji ponad 8 h (czyli mało z niego zostaje, patrz powyżej) Bezwzględne wymagania co do umiejętności: doświadczenie lub ukończony kurs monitorowania badań klinicznych, wykształcenie wyższe w dziedzinie medycyny, farmacji lub pokrewne (np. biologia, chemia, żywienie itp), biegła znajomość języka angielskiego w mowie i w piśmie (przede wszystkim terminologii medycznej), obsługa komputera (Word i Outlook). Pożądane predyspozycje: szybkość i dokładność przy sprawdzaniu dokumentacji, czyli predyspozycje wzrokowe, zamiłowanie do tzw. "papierkowej roboty", zdolności interpersonalne (współpraca z lekarzami prowadzącymi badania kliniczne dla firmy, załatwianie licznych spraw organizacyjnych), szybkie pisanie komputerowe, umiejętność poprawnego pisania listów i pism biznesowych (gł. po polsku) i raportów (wyłącznie po angielsku). Cechy kandydata powodujące w przeszłości odrzucanie ofert [nie przeze mnie, ja tylko przekazuję, co widziałam]: kompletna niewiedza o tym, co się robi na ww stanowisku, słaba znajomość angielskiego lub jej brak, zajmowanie uprzednio wysokiego stanowiska (dyrektor, manager...), chęć pracy na część etatu, niechęć do wyjazdów, doktorat zrobiony lub w toku, specjalizacja lekarska w toku, zamieszkiwanie na stałe poza Warszawą i okolicami, studia z zakresu marketingu lub zarządzania. Jeśli spełniasz warunki i jesteś zainteresowany, napisz do mnie na priva, podam dane firmy: agulha@acn.waw.pl. Temat: Wiecie, jaka awaria???? :/ Wiecie, jaka awaria???? :/ Witryna skierowana do osób , które ukończyly 18 lat. WCHODZĘ "ŚWIAT WIND" Specjalistyczny magazyn poświęcony w calosci branży windziarskiej i zsypowej. Na rynku prasowym istnieje od roku 1999. W magazynie ŚWIAT WIND zamieszczamy m.in.: Przegląd wydarzeń z kraju i świata ("panorama") ; Prezentacje regionów windziarskich; Reportaże i materialy publicystyczne; Prezentacje wind i zsypów; Relacje z targów windziarskich i zsypowych; Raporty z badań rynkowych i rankingi sprzedaży; Prezentacje firm handlowych; Publikacje o nagrodach i wyróżnieniach; Przegląd prasy zagranicznej i krajowej; Stale rubryki poświęcone związkom wind ze schodami, drabinami i życiem na wysokim szczeblu; Materialy poświęcone zdrowiu: Felietony; Organizujemy konkursy :. Na ulubiony zdaniem czytelników magazynu produkt windowy; Przyznajemy nagrodę za popularyzowanie wiedzy o wieżowcach i windzie. Nagradzamy polskie produkty; Wyróżniamy ciekawe sklepy zajmujące się sprzedażą wind i zsypów. Pismo dociera między innymi do prenumeratorów; importerów wind; producentów wind i innych wyrobów dźwigowych; Klubów Milosników Winda; firm windziarskich na calym świecie; wlaścicieli hurtowni schodowych; sklepów branży zsypowej; hoteli, restauracji i barów; organizatorów targów branży spożywczej w Polsce i w Europie; organizatorów targów drabiniastych; stowarzyszeń chodziarzy; agencji reklamowych; instytucji finansowych; biur podróży; radców handlowych przy ambasadach RP; ambasad i biur radców handlowych przedstawicielstw zagranicznych w Polsce. Jesteśmy obecni jako wystawca na targach EUROGASTRO (Warszawa), IFE Poland (Warszawa), POLAGRA-FOOD (Poznań), HORECA (Kraków) cdn. Wasz Szindler Temat: indie- zorgranizowanie czy na wlasna reke? Strasznie nerwowo się tu zrobiło... Ponieważ widzę że w pogardzie wielkiej jest turystyka zorganizowana, to ja jako podróżujący w ten sposób wypowiem się tutaj. Niewątpliwie można przepłacić za wszystko (wycieczka za 12000,-)ale można też pojechać taniej z biurem podróży. Warunkiem jest wyjazd krótki - ja i tak nie mogłem jechać na dłużej niż 15 dni. W ponad 100 wyszukiwarkach samolotowych NIE ZNALAZŁEM tańszego połączenia niż super last minute w Triadzie (podobnie było w Rainbow). Bilet bez żadnych przesiadek w Moskwie czy Helsinkach i czekania tam po 8-10 godzin na lot do Delhi czy Mumbaju. Warszawa- Dubaj (45 minut na tankowanie)-Diabolim Goa po 11 godzinach jest się na miejscu. Transfer do hotelu i z hotelu na lotnisko, 14 noclegów, 14 śniadań, ubezpieczenie podstawowe - wszystko to 2280 złotych. Najtańszy bilet Finnair (z przesiadką w Helsinkach-5 godzin czekania) do Mumbaju - 2420 złotych (w terminie zbliżonym do tego "wycieczkowego"). Nikt Wam nie nakaże siedzieć w tym hotelu! Ja spałem tam 3 noce (na początku i na końcu pobytu). Na początku objeździliśmy skuterami okolice Bagi, Calangute itp. Potem Mumbaj,Margao, Palolem, Gokarna, Margao, Calangute i wylot. Poruszaliśmy się pociągami, autobusami i wszelkimi innymi środkami lokomocji. Może fajniej pospać sobie na podłodze na lotnisku Szeremietiewo popijając herbatkę za 5 dolców, ale co kto lubi. Mnie szkoda czasu na przesiadki-w Indiach jednak chyba ciekawiej. Oferta biur działa dopiero parę miesięcy, ale boję się że w przyszłym roku nie będzie już możliwa taka jazda, bo kierunek stanie się popularny. Pozdrawiam. Temat: Wycieczka do Berlina - dla nas. Wycieczka do Berlina - dla nas. Dzień dobry. Zapraszam wszystkich forumowiczów PKO BP, do udziału w naszej wspólnej imprezie w dniach 31.05.2008 do 01.06.2008r. Zgłoszenia do 17 maja 2008r. na skrzynkę bpturysta@gazeta.pl Wycieczkę organizuje profesjonalne biuro podróży. Ilość miejsc ograniczona. Decyduje kolejność zgłoszeń.Program eskapady: I DZIEŃ Podstawienie Autokaru i pakowanie bagaży Przejazd na trasie Warszawa - Berlin Przyjazd do Berlina, spotkanie z przewodnikiem i zwiedzanie miasta (9 godzin) Zwiedzanie miasta Kurfurstendam, Kościół Kaiser – Wilhelm – Gedechtniskirche, okolica Dworca ZOO, Alexanderplatz z zegarem Urania ( pozostałość pokomunistyczna ), Fernsehturm ( wieża telewizyjna ), Checkpoint Charcie ( dawny graniczny punkt kontrolny U.S.A. – Z.S.R.R. ), Unter den Linden ( najsłynniejszy bulwar berliński z zabytkowymi budowlami z czasów cesarskich), Dom zu Berlin (olbrzymia katedra ), Reichstag ( siedziba parlamentu ), Brama Brandenburska ( symboliczne miejsce podziału Berlinu ) Neptunbrunnen ( fontanna Neptuna ) Przejazd do hotelu, zakwaterowanie grupy i obiadokolacja II dzień Śniadanie i wykwaterowanie grupy z hotelu Przejazd do Poczdamu, zwiedzanie historycznego miasta: Sanssouci – kompleks parkowy Fryderyka Wielkiego Wspaniałe budowle, które były realizacją fanatycznych wierzeń o idelanym świecie. Możemy oglądać Nowy Pałac, Stary Pałac oraz wiele budowli parkowych symbolizujące rózne miejsca na świecie: Chińska Herbaciarnia. Domek Gotycki, rzeźby greckie i rzymskie oraz wspaniałe drzewostany i zróznicowana roślinność ozdobna. Cecilienhof – miejsce, w którym podpisano „Układ Poczdamski” i zadecydowano o podziale Europy. Niepozorny dworek, stojący w mało widocznym miejscu, stał się miejscem ustanawiającym naszą przyszłość. Dziś miejsce troszkę zapomniane. W środku możemy przenieść się w przeszłość, ponieważ wnętrza są w oryginalnym ustawieniu z tej ważnej chwili... Wyjazd w kierunku Polski Przejazd na trasie Poczdam - Warszawa (obiad na trasie przejazdu) Zakończenie wycieczki CENA 480,- zł/os CENA ZAWIERA: Transport autokarem kl LUX ( WC, caffebar, wideo/DVD, klimatyzacja) 1 nocleg w hotelu kl. Turystycznej na terenie Niemiec, (pok 2,3 osobowe) wyżywienie HB ( 1 x śniadanie/ 2 x obiadokolacja ) opiekę pilota na całej trasie wycieczki, przewodnika wg programu ubezpieczenie Signal Iduna Polska KL i NW, opłaty drogowe, podatek VAT, opłaty międzynarodowe Uwaga!!! Cena nie zawiera biletów wstępu do zwiedzanych obiektów tj ok 20 €. Kolejność zwiedzania może ulec zmianie. Temat: Przewodnik lokalny, czyli piąte koło u wozu Przewodnik lokalny, czyli piąte koło u wozu ? Dzien dobry, szanowni piloci artur109 napisał: > należy zmienić program szkolenia przewodników, nie uczyć ich > biografii malarzy a rzeczy bardziej praktycznych, Arturze, co rozumiesz przez "praktycznych"? Ceny w restauracjach i wszystkie linie autobusowe w mieście na pamięć zamiast umiejętności odróżniania baroku od klasycyzmu? Rozkład planowanych remontów ulic w mieście na cały sezon? No tego, to akurat uczymy się czy chcemy czy nie :)) Poza tym to by się skończyło rozpaczliwie w przypadku miejscowej obsługi grup specjalistycznych/bardziej zainteresowanych. Nie wierzę, szanowni, że nie spotkaliście w karierze pilotarskiej takich grup ale na wszelki wypadek wyjaśnię na przykładzie z Warszawy sprzed kilku lat: w biurze z którym współpracowałem jako przewodnik pewne znane biuro podróży zamawiało przewodników (w różnych językach) ale tylko na zwiedzanie typu "kościoły Krakowskiego Przedmieścia". Zapytani czy nie potrzebują przewodnika na klasyczny objazd miasta odpowiedzieli szczerze, że nie, bo takowe to potrafią zrobić piloci ale takiego bardziej "zaangażowanego" to już nie potrafią i dlatego zamawiają. Dla mnie to jasne, ale dla pilotów pomstujących na przewodników lokalnych może nie. Trafiały mi się już zwiedzania "Warszawa w II WŚ" (dla niemieckiej młodzieży, która nie chciała słuchać o II WŚ - faaajne było zwiedzanie...), 3-godzinne wałkowanie Starego i Nowego Miasta z urbanistami lub szlak szopenowski dla nawiedzonych Japończyków, ale... tylko na Powązkach :) Drodzy piloci, zwłaszcza spoza Warszawy - z ręką na sercu [i drugą na klawiaturze :)] - zawsze dacie radę zrobić takie spacerki? Bo ja - z ręką na sercu - w obcym dla siebie mieście dowiozę turystów na miejsce spotkania z przewodnikiem (jesli to nie hotel) lub do danej miejscowości, opowiem o jej historii itp., ale nie będę udawał, że o danej miejscowości lub obiekcie wiem więcej niż lokalny. I po to bierzemy lokalnych przewodników, a jeżeli któryś oprowadza dobrze (czyli ciekawie) to go zapamiętajcie i proście o niego przy następnej okazji... Ukłony Temat: cukiernia arabska w Warszawie ??? Wklejam z forum o krajach arabskich: Sirocco-TUR Karawanseraj Centrum Kultury Arabskiej • SKLEPIK Z ARABSKIM ASORTYMENTEM • HERBACIARNIA • CZASOPISMA I KSIĄŻKI • BIURO PODRÓŻY • NOCLEGI Centrum Kultury Arabskiej zaprasza wszystkich, którzy chcą odpocząć w atmosferze Bliskiego Wschodu i Afryki oraz przenieść się w czasy, gdy karawanseraje były miejscami spotkań ludzi różnych kultur, wyznań podczas swych długich wędrówek pomiędzy kresem Europy a tajemnymi kopalniami króla Salomona w Afryce. Właśnie w takich miejscach kupcy, lecz również uczeni, podróżnicy, artyści wymieniali się nie tylko towarami, lecz także poglądami, ideami, wierzeniami, zwyczajami. To właśnie tutaj ludzie z każdego krańca świata łatwiej byli zdolni do dialogu. Otwierany właśnie KARAWANSERAJ ma być, także dzięki Wam, magicznym miejscem, będącym swoistym ośrodkiem kultury, informacji i promocji krajów arabskich, namiastką dalekiego świata pełnego zapachów, kolorów, dźwięków. Pomożemy Ci się przenieść w ten baśniowy świat, z nami wyruszysz do Egiptu, Tunezji, Maroka, Syrii, czy Libii, to tutaj wypijesz herbatę miętową lub karkade, zapalisz nargilę, sprawisz prezent sobie lub innym, bo znajdziesz tu wyroby z dalekich krajów - kaligrafie, biżuterię, fajki wodne, hidżaby, galabije, abaje, kufije, instrumenty muzyczne, hennę i wiele innych ciekawych przedmiotów. Przy okazji kupisz książki o tematyce arabskiej, muzułmańskiej i podróżniczej oraz czasopisma… Jeśli chcesz oderwać się od szarej rzeczywistości i miło spędzić czas wśród przyjaciół - to odwiedź nas na Osiedlu Przyjaźń Ul. Konarskiego 87 (budynek obok Kolorado) Warszawa tel. 22-6653859, 0-692899247, 0-508092618 karawanseraj@gazeta.pl, sirocco.tur@interia.pl DOJAZD (przystanek Górce lub Konarskiego) TRAMWAJE: 8, 10, 26, 46 AUTOBUSY: E2, 106, 109, 112, 154, 171, 184, 189, 190, 310, 384, 501, 507, 523, 603, 610, 614 GODZINY OTWARCIA: codziennie 11:00 – 19:00 lub do ostatniego klienta 2. SAMIRA sklepik + knajpeczka na tylach gmachu Biblioteki Narodowej w Alejach Niepodleglosci w sklepiku sa slodycze i inne art. spozywcze Al.Niepodleglosci 213 tel. 825 09 61 3. Kuchnia libanska Le Cedre Al.Solidarnosci 61 tel. 670 11 66 www.lecedre.z.pl Temat: Rozmowa w Luksemburgu, wątpliwości formalne Rozmowa w Luksemburgu, wątpliwości formalne Cześć, Dostałem zaproszenie na rozmowędo DG SANCO w Luksemburgu i mam parę pytanek. Pewnie były one już poruszane ale widać dawno temu bo nie znalazłem zbyt obszernych informacji na ten temat. Dlatego zadam kilka prostych pytanek wynikających z konieczności interpretacji francuskiej instrukcji obsługi przyjazdu na interview (nie wiem dlaczego przysłali mi to po francusku skoro zaznaczyłem, że „excellent” to ja mówię po angielsku?): 1. poproszono mnie o: „une attestation etablissant votre lieu de residence habituel pendant la periode de 5 annees expirant six mois avant votre entree en sernice”. Czy ktoś załatwiał zaświadczenia za ostatnie 5 lat? Nie wystarczy zaświadczenie z urzędu gminy, że jestem w niej zameldowany? 2. „attestation de position militaire” Czy wystarczy kopia książeczki wojskowej czy trzeba iść po jakieś zaświadczenie do WKU? 3. „copie certifiee conforme de vos diplomes” z wątków które znalazłem wynika, że nie robiliście żadnych kopi potwierdzonych notarialnie. A może tak? Nie wystarczy pojechać z oryginałem dyplomu i kserokopią niech sobie sami obejrzą albo zrobią ksero? 4. To samo się tyczy potwierdzania za zgodność dokumentu potwierdzającego narodowość. Czy jak zrobię ksero paszportu (strony ze zdjęciem) to muszę je potwierdzić notarialnie? Napisali „par ex. copie certifiee conforme de la piece d'identite”. I mam jeszcze jedno pytanko. Gdzieś czytałem, że do Luksemburga można polecieć bezpośrednio Luxair’em. Ale w biurze podróży powiedzieli mi, że już nie lata na tej trasie. Na ich stronie WWW też nie znalazłem połączeń do Polski. Czy wiecie coś o bezpośrednich połączeniach Luxemburga np. z Warszawą Dzięki za pomoc Piotrek Ps. Jeżeli ktoś uważa, że to są głupie pytania to niech to po prostu oleje. Ps2 Jeżeli już ten ktoś tego nie oleje i postanowi mnie zjechać to proszę resztę by go zignorowała. Zależy mi na wyjaśnieniu tych wątpliwości. Temat: Centrum Kultury Arabskiej (Karawanseraj) - Jelonki Centrum Kultury Arabskiej (Karawanseraj) - Jelonki Sirocco-TUR Karawanseraj Centrum Kultury Arabskiej • SKLEPIK Z ARABSKIM ASORTYMENTEM • HERBACIARNIA • CZASOPISMA I KSIĄŻKI • BIURO PODRÓŻY • NOCLEGI Centrum Kultury Arabskiej zaprasza wszystkich, którzy chcą odpocząć w atmosferze Bliskiego Wschodu i Afryki oraz przenieść się w czasy, gdy karawanseraje były miejscami spotkań ludzi różnych kultur, wyznań podczas swych długich wędrówek pomiędzy kresem Europy a tajemnymi kopalniami króla Salomona w Afryce. Właśnie w takich miejscach kupcy, lecz również uczeni, podróżnicy, artyści wymieniali się nie tylko towarami, lecz także poglądami, ideami, wierzeniami, zwyczajami. To właśnie tutaj ludzie z każdego krańca świata łatwiej byli zdolni do dialogu. Otwierany właśnie KARAWANSERAJ ma być, także dzięki Wam, magicznym miejscem, będącym swoistym ośrodkiem kultury, informacji i promocji krajów arabskich, namiastką dalekiego świata pełnego zapachów, kolorów, dźwięków. Pomożemy Ci się przenieść w ten baśniowy świat, z nami wyruszysz do Egiptu, Tunezji, Maroka, Syrii, czy Libii, to tutaj wypijesz herbatę miętową lub karkade, zapalisz nargilę, sprawisz prezent sobie lub innym, bo znajdziesz tu wyroby z dalekich krajów - kaligrafie, biżuterię, fajki wodne, hidżaby, galabije, abaje, kufije, instrumenty muzyczne, hennę i wiele innych ciekawych przedmiotów. Przy okazji kupisz książki o tematyce arabskiej, muzułmańskiej i podróżniczej oraz czasopisma… Jeśli chcesz oderwać się od szarej rzeczywistości i miło spędzić czas wśród przyjaciół - to odwiedź nas na Osiedlu Przyjaźń Ul. Konarskiego 87 (budynek obok Kolorado) Warszawa tel. 22-6653859, 0-692899247, 0-508092618 karawanseraj@gazeta.pl, sirocco.tur@interia.pl DOJAZD TRAMWAJE: 8, 10, 26, 46 (przystanek Górce) AUTOBUSY: E2, 106, 109, 112, 154, 171, 184, 189, 190, 310, 384, 501, 507, 523, 603, 610, 614 (przystanek Górce lub Konarskiego) GODZINY OTWARCIA: codziennie 11:00 – 19:00 lub do ostatniego klienta Sklepik i kiosk są już czynne. Herbaciarnię otwieramy w najbliższy czwartek, tj. 4 grudnia. Temat: ProMarkt (Saarlouis) nie chce oddać Mwst (!) Ah, rzeczywiście masz rację Szymonie - mówiłeś mi o tym Promarkecie! Faktycznie! Najwyraźniej skupiłem się wtedy tylko na długim okresie oczekiwania na zwrot pieniążków, nie chwyciwszy równocześnie faktu, że te papiery oni MUSZĄ przyjąć w sklepie (choćby nie wiem co! ;) i mają wysłać do swojej centrali, która już się resztą zajmie..... A ja, w ten sposób przestraszony wizją braku zwrotu należnego mi Mwst'jerka opuszczałem ich jakże niegościnne progi, a obawiając się jednocześnie o niepewny los ewentualnie pozostawionych w ich niekompetentnych łapach a podbitych przecie już niemal-jak-książęcą pieczęcią Webera moich lux'papierów - zabrałem je spowrotem, obiecując re-wizytę... Czyli trza mi do nich znowu pojechać i tym razem jakoś przekonać ich do wysyłki tych papierów...? hmm... no trudno... Kiedyś, u nas, to pomogłyby czekoladki i kawa dla Pani Kierowniczki, no może kilka rolek reglamentowanego papieru toaletowego..., a jako że to Niemce to nie wiadomo jakiego użyć w tych czasach argumentu... Hmmm... historycznego może?? :) Chociaż - hehe - ale i ten chyba nie zadziała... Bo... to tak niby z innej beczki, choć wciąż w tym temacie: - Jakiś czas temu jeden poważny developer/agent, w rozmowie nt budowy domu na ich pięknej, niemieckiej ziemi, po zasięgnięciu języka z jakiego to egzotycznego kraju pochodzi siedząca przy jego biurku klientela (chcąc chyba wyjść na bywającego tu i ówdzie światowca...) raczył napomknąć coś mniej więcej w stylu: "ahh taaa... Polska - piękny kraj, byłem, byłem na wycieczce, a jakże! Z niemieckim biurem podróży.. Ah, ta Warszawa... Cóż za piękne miasto... A jak się Wam ślicznie Starówka zachowała! Pięknie, pięknie..." No cóż, chrząkając lekko należało wspomnieć, że owa Śliczna Starówka, to ona..., tego... odbudowana jest i zupełnie "prawie-nówka", stąd taka ładna... A tu się ów światowy Niemiec zdziwił (jegomość w wieku - a gdzieś tak po 50- tce), pytając z ogromnym zdziwieniem w oczach, niekłamanym zainteresowaniem oraz równocześnie szczerym widać zaniepokojeniem na twarzy: "a cóż to się Wam stało takiego w tym pięknym mieście???".... ( - aaa wojna była... ) No i gadaj tu z Niemcami.... Temat: kilka pytań banalnych przestrasznonego podróżnika kilka pytań banalnych przestrasznonego podróżnika Mam pytania do tych, którzy Indie zjeździli , oczywiście bez wsparcia szacownych biur podróży. Proszę, bądżcie wyrozumiali :) Jade do Indii sama, na trzy tygodnie [ niestety tylko ]. Lecę Warszawa - Londyn - Mumbai [ co ciekawe bilety kupowałam oddzielnie, co okazało się 1000 PLN tańsze... oby mi tylko na Terminal 5 bagaż nie zaginął :) ]. W planie mam tydzień w Kerali, Bangalore, ashram Sai Baby, Agrę, Jaipour, Pushkar, Lucknow, Benares, Darjeeling i Kalkutę. Będę podróżować w Indiach i samolotem i pociągiem, no i oczywiście autobusami. Budżet przez te samoloty się nadwyręży, ale czasu jest mało. Podróż wyobrażam sobie bardziej jako bycie w Indiach, aniżeli ich zwiedzanie [ więc nawet Taj Mahal jest pod znakiem zapytania], chciałabym zatrzymać się u ludzi z couchsurfing, choć czeka mnie też kilka hoteli budget. Plecak, czy torba? Być może pytanie wyda Wam się śmieszne, każdy odpowie 'plecak'. Dla mnie to dylemat, bo plecaka nie posiadam, a nie chciałabym wydawać kolejnych kilkuset złotych na zmianę formy torby [ tym bardziej, że jeśli pojadę następnym razem do Indii, to z małą córeczką i bardziej pobytowo .. a nigdzie indziej nie mam zamiaru podróżówać w ciągu najbliższych kilku lat ]. Plecak to też straszne dźwiganie [ a na pewno zrobię duże zakupy, filmy, książki, tkaniny etc.] Ale prosto się z nim przemieszczać. Torbę mam na kółkach, pojemną, łatwą do ciągnięcia i zresztą rozciągania [ gdyby bagaż się powiększył ]. Noo, ale jak go będzie ciągnąć ją w Indiach, w takim Pushkarze chociażby. Proszę, doradcie... ciągle zmieniam zdanie. Temat: KARAWANSERAJ - CENTRUM KULTURY ARABSKIEJ KARAWANSERAJ - CENTRUM KULTURY ARABSKIEJ SERDECZNIE ZAPRASZAMY Sirocco-TUR Karawanseraj Centrum Kultury Arabskiej • SKLEPIK Z ARABSKIM ASORTYMENTEM • HERBACIARNIA • CZASOPISMA I KSIĄŻKI • BIURO PODRÓŻY • NOCLEGI Centrum Kultury Arabskiej zaprasza wszystkich, którzy chcą odpocząć w atmosferze Bliskiego Wschodu i Afryki oraz przenieść się w czasy, gdy karawanseraje były miejscami spotkań ludzi różnych kultur, wyznań podczas swych długich wędrówek pomiędzy kresem Europy a tajemnymi kopalniami króla Salomona w Afryce. Właśnie w takich miejscach kupcy, lecz również uczeni, podróżnicy, artyści wymieniali się nie tylko towarami, lecz także poglądami, ideami, wierzeniami, zwyczajami. To właśnie tutaj ludzie z każdego krańca świata łatwiej byli zdolni do dialogu. Otwierany właśnie KARAWANSERAJ ma być, także dzięki Wam, magicznym miejscem, będącym swoistym ośrodkiem kultury, informacji i promocji krajów arabskich, namiastką dalekiego świata pełnego zapachów, kolorów, dźwięków. Pomożemy Ci się przenieść w ten baśniowy świat, z nami wyruszysz do Egiptu, Tunezji, Maroka, Syrii, czy Libii, to tutaj wypijesz herbatę miętową lub karkade, zapalisz nargilę, sprawisz prezent sobie lub innym, bo znajdziesz tu wyroby z dalekich krajów - kaligrafie, biżuterię, fajki wodne, hidżaby, galabije, abaje, kufije, instrumenty muzyczne, hennę i wiele innych ciekawych przedmiotów. Przy okazji kupisz książki o tematyce arabskiej, muzułmańskiej i podróżniczej oraz czasopisma… Jeśli chcesz oderwać się od szarej rzeczywistości i miło spędzić czas wśród przyjaciół - to odwiedź nas na Osiedlu Przyjaźń Ul. Konarskiego 87 (budynek obok Kolorado) Warszawa tel. 22-6653859, 0-692899247, 0-508092618 karawanseraj@gazeta.pl, sirocco.tur@interia.pl DOJAZD (przystanek Górce lub Konarskiego) TRAMWAJE: 8, 10, 26, 46 AUTOBUSY: E2, 106, 109, 112, 154, 171, 184, 189, 190, 310, 384, 501, 507, 523, 603, 610, 614 GODZINY OTWARCIA: codziennie 11:00 – 19:00 lub do ostatniego klienta Sklepik i kiosk są jest czynne. Herbaciarnię otwieramy w najbliższy czwartek, tj. 4 grudnia. Temat: Do Wiednia za ok. 145 PLN??? Do Wiednia za ok. 145 PLN??? W podróż z trzykrotnym mistrzem Formuły 1 za grosze? Czemu nie! Już za kilka dni samolotami należącymi do legendarnego Nikiego Laudy będzie można polecieć do Wiednia Na polskim niebie pojawił się kolejny tani przewoźnik. Wczoraj kilkudziesięciu dziennikarzy wybrało się w próbną podróż pełną niespodzianek. Szary airbus 320 z czerwonym logo na ogonie grzeje silniki. Uśmiechnięte stewardesy witają pierwszych pasażerów. Krótki instruktaż, jak zapiąć pasy, usadzanie niepokornych fotoreporterów i startujemy. Zwyczajny lot. Kiedy Warszawa zamienia się w mały punkt, w głośnikach rozlega się głos pilota: - Dzień dobry. Mówi Niki Lauda. Witam was na pokładzie mojego samolotu - słyszymy. Po chwili drugie zaskoczenie. Podczas kilkudziesięciominutowego lotu po Polsce stewardesy częstują pasażerów. I jak się dowiadujemy, tak będzie podczas normalnych lotów do Wiednia. Pasażerowie linii Nikiego Laudy za 29 euro oprócz taniego lotu dostaną napój, kanapkę i deser. Niki Lauda ponownie zainwestował w linie lotnicze. 15 lat temu pasażerowie mogli podróżować po Europie linią Lauda, potem mistrz wyścigów wycofał się z interesu, sprzedał firmę austriackiemu przewoźnikowi. W listopadzie zdecydował się zainwestować ponownie, tym razem w tanie latanie do Rzymu, Zurychu i Warszawy. Dlaczego wybrał nasze miasto? - Jesteście w Unii. Coraz więcej Polaków będzie podróżować po Europie. To jest dobry rynek - przekonuje Niki Lauda. Linia rozpoczyna loty do Wiednia od 20 maja. Najtańszy bilet kosztuje 29 euro. Samoloty linii Niki codziennie po południu będą odlatywać ze stolicy Austrii. Dwie godziny później samolot ruszy w drogę powrotną. Bilety można kupować w internecie (www.flyniki.com), biurach podróży i za pośrednictwem Air Berlin, handlowego partnera Nikiego Laudy. Cena jest identyczna niezależnie od tego, gdzie dokonujemy rezerwacji. Jest też niespodzianka! Pierwszych 10 tys. pasażerów, którzy od wczoraj mogą już rezerwować bilety na przelot, poleci jeszcze taniej, bo za 19 euro. Czy za sterami będzie można spotkać samego Nikiego Laudę? - Kto wie? Leciało się nieźle i szybko. Może czasem przylecę do Warszawy - śmieje się legenda bolidów. Chyba sobie polecę do Wiednia w czerwcowy "dłuuuugi weekend". może się poczuję jak C.K.? Temat: NOWY KLUB STUDENCKI - OSIEDLE PRZYJAŹŃ NOWY KLUB STUDENCKI - OSIEDLE PRZYJAŹŃ Sirocco-TUR Karawanseraj Centrum Kultury Arabskiej • SKLEPIK Z ARABSKIM ASORTYMENTEM • HERBACIARNIA • CZASOPISMA I KSIĄŻKI • BIURO PODRÓŻY • NOCLEGI Centrum Kultury Arabskiej zaprasza wszystkich, którzy chcą odpocząć w atmosferze Bliskiego Wschodu i Afryki oraz przenieść się w czasy, gdy karawanseraje były miejscami spotkań ludzi różnych kultur, wyznań podczas swych długich wędrówek pomiędzy kresem Europy a tajemnymi kopalniami króla Salomona w Afryce. Właśnie w takich miejscach kupcy, lecz również uczeni, podróżnicy, artyści wymieniali się nie tylko towarami, lecz także poglądami, ideami, wierzeniami, zwyczajami. To właśnie tutaj ludzie z każdego krańca świata łatwiej byli zdolni do dialogu. Otwierany właśnie KARAWANSERAJ ma być, także dzięki Wam, magicznym miejscem, będącym swoistym ośrodkiem kultury, informacji i promocji krajów arabskich, namiastką dalekiego świata pełnego zapachów, kolorów, dźwięków. Pomożemy Ci się przenieść w ten baśniowy świat, z nami wyruszysz do Egiptu, Tunezji, Maroka, Syrii, czy Libii, to tutaj wypijesz herbatę miętową lub karkade, zapalisz nargilę, sprawisz prezent sobie lub innym, bo znajdziesz tu wyroby z dalekich krajów - kaligrafie, biżuterię, fajki wodne, hidżaby, galabije, abaje, kufije, instrumenty muzyczne, hennę i wiele innych ciekawych przedmiotów. Przy okazji kupisz książki o tematyce arabskiej, muzułmańskiej i podróżniczej oraz czasopisma… Jeśli chcesz oderwać się od szarej rzeczywistości i miło spędzić czas wśród przyjaciół - to odwiedź nas na Osiedlu Przyjaźń Ul. Konarskiego 87 (budynek obok Kolorado) Warszawa tel. 22-6653859, 0-692899247, 0-508092618 karawanseraj@gazeta.pl, sirocco.tur@interia.pl DOJAZD TRAMWAJE: 8, 10, 26, 46 (przystanek Górce) AUTOBUSY: E2, 106, 109, 112, 154, 171, 184, 189, 190, 310, 384, 501, 507, 523, 603, 610, 614 (przystanek Górce lub Konarskiego) GODZINY OTWARCIA: codziennie 11:00 – 19:00 lub do ostatniego klienta Sklepik i kiosk są już czynne. Herbaciarnię otwieramy w najbliższy czwartek, tj. 4 grudnia. Temat: Na polskim niebie pojawił się kolejny low cost Na polskim niebie pojawił się kolejny low cost W podróż z trzykrotnym mistrzem Formuły 1 za grosze? Czemu nie! Już za kilka dni samolotami należącymi do legendarnego Nikiego Laudy będzie można polecieć do Wiednia. Na polskim niebie pojawił się kolejny tani przewoźnik. Wczoraj kilkudziesięciu dziennikarzy wybrało się w próbną podróż pełną niespodzianek. Szary airbus 320 z czerwonym logo na ogonie grzeje silniki. Uśmiechnięte stewardesy witają pierwszych pasażerów. Krótki instruktaż, jak zapiąć pasy, usadzanie niepokornych fotoreporterów i startujemy. Zwyczajny lot. Kiedy Warszawa zamienia się w mały punkt, w głośnikach rozlega się głos pilota: - Dzień dobry. Mówi Niki Lauda. Witam was na pokładzie mojego samolotu - słyszymy. Po chwili drugie zaskoczenie. Podczas kilkudziesięciominutowego lotu po Polsce stewardesy częstują pasażerów. I jak się dowiadujemy, tak będzie podczas normalnych lotów do Wiednia. Pasażerowie linii Nikiego Laudy za 29 euro oprócz taniego lotu dostaną napój, kanapkę i deser. Niki Lauda ponownie zainwestował w linie lotnicze. 15 lat temu pasażerowie mogli podróżować po Europie linią Lauda, potem mistrz wyścigów wycofał się z interesu, sprzedał firmę austriackiemu przewoźnikowi. W listopadzie zdecydował się zainwestować ponownie, tym razem w tanie latanie do Rzymu, Zurychu i Warszawy. Dlaczego wybrał nasze miasto? - Jesteście w Unii. Coraz więcej Polaków będzie podróżować po Europie. To jest dobry rynek - przekonuje Niki Lauda. Linia rozpoczyna loty do Wiednia od 20 maja. Najtańszy bilet kosztuje 29 euro. Samoloty linii Niki codziennie po południu będą odlatywać ze stolicy Austrii. Dwie godziny później samolot ruszy w drogę powrotną. Bilety można kupować w internecie (www.flyniki.com), biurach podróży i za pośrednictwem Air Berlin, handlowego partnera Nikiego Laudy. Cena jest identyczna niezależnie od tego, gdzie dokonujemy rezerwacji. Jest też niespodzianka! Pierwszych 10 tys. pasażerów, którzy od wczoraj mogą już rezerwować bilety na przelot, poleci jeszcze taniej, bo za 19 euro. Czy za sterami będzie można spotkać samego Nikiego Laudę? - Kto wie? Leciało się nieźle i szybko. Może czasem przylecę do Warszawy - śmieje się legenda bolidów. Temat: Wakacje za granicą tańsze niż w kraju Wakacje za granicą tańsze niż w kraju Mocna złotówka i wysokie ceny usług hotelarsko-gastronomicznych w kraju sprawiły, że Polacy porzucają wypoczynek nad morzem i na Mazurach i wybierają się na urlop za granicę - pisze dziennik "Polska". Podczas gdy polscy właściciele kwater już liczą straty, organizatorzy egzotycznych wycieczek mówią o boomie. Właściciele pensjonatów nad morzem i na Mazurach cytowani przez gazetę przyznają, że turystów jest nawet o 30 proc. mniej niż przed rokiem. Jak pisze "Polska" mocny złoty sprawił, że wakacje za granicą stały się dla Polaków znacznie bardziej przystępne i atrakcyjne cenowo. Dwutygodniowy wypoczynek w trzygwiazdkowym ośrodku w Egipcie w pakiecie z pełnym wyżywieniem można wykupić już za ok. 2,8 tys. zł od osoby, a w ofercie last minute nawet za 2,2 tys. zł. Tymczasem w Polsce za pobyt w trzygwiazdkowym hotelu w Kołobrzegu trzeba zapłacić od 3,1 tys. zł, a w hotelu Warszawa w Augustowie nawet 4,3 tys. zł. Drogie są w Polsce zwłaszcza ceny hoteli i kwater. Według raportu portalu turystycznego TravelOne za tygodniowy pobyt w Ustce w pokoju w prywatnym mieszkaniu trzeba zapłacić ok. 300 zł za osobę. Natomiast ok. 200 zł kosztuje tygodniowy pobyt w trzygwiazdkowym hotelu w Złotych Piaskach w Bułgarii. Drogie są nawet kempingi. Pobyt na polu kempingowym w okolicach Giżycka czy Mikołajek to koszt ok. 25 zł od osoby. Czteroosobowa rodzina musi więc zapłacić 100 zł. W Chorwacji jest nawet o połowę taniej. Nic dziwnego, że biura podróży oferujące wycieczki zagraniczne zacierają ręce i mówią nawet o 20-30-procentowym wzroście sprzedaży. Według dziennika "Polska" bojąc się strat, wiele ośrodków wczasowych w Polsce już zaczyna obniżać ceny. Temat: Czy ktoś był na KRECIE z BIG BLUE Ja równiez przyłączam sie do wypowiedzi moich poprzedników. Od maja czytałe wszelkie posty zaniepokojony czy wykupiona przeze mnie impreza dojdzie do skutku, doswiadczenie pozwoliło mi szybko zrozumiec o co toczy sie tu gra, jak zawsze o pieniądze nasze, potencjalnych klientów. Poza tym na forum pojawiają sie tez osoby, które w iększości nigdy nie były klientami "renomowanych", drogich biur zagranicznych, a które to miały pecha jechac do hotelu wybranego z katalogu lub często z last minute, nie wiedząc, co te hotele znaczą i czy spełnia ich oczekiwania. Tez czekałęm do ostatnich 3 dni na ostateczny termin wylotu, musiałem go zdobyc sam, ale poniewaz był to lot popołudniowy zamiast nadrannego, to byłem z tego kontekt. 14 dni pobytu w hotelu Gortyna w Scalecie polecam wszystkim, którzy chca spędzić miły urlop z dziećmi w spokojnej i zyczliwej atmosferze. Równiez praca rezydenta była ok, był na dyzurach, a że nie udawało musie skusić nas swą ofertą wypozyczalni i wycieczek ze wzgledu na wygórowana cene, to juz problem nie nasz. Również żadnych problemó z obsługa, np. zamiana pokoju, wyzywienie w formie bufetu, monotonne, ale obfite(bez ograniczeń) i dość szeroki stały wachlarz. Pokoje czyste, skromnie urzadzone, ale schludne, klima w cenie. Bardzo dobrzy animatorzy z Czech mówiący również po polsku, i uwielbiany przez dzieci Tajwanczyk prowadzacy mini disco i tym podobne imprezy. Poza tym ze względu na swe centralne połozenie pomiędzy Heraklionem a Chania, świetna baza wypadowa do podrózy po Krecie z wyjątkiem wschodniego Wybrzeża. Wszyscy uczestnicy w liczbie 28 osób, klientów Big Blue wracali w super nastrojach( jedyny mankament to Poznan i Katowice korzystali z jednego samolotu z miedzylądowaniem, warszawa i gdansk nie) . Zreszta ten hotel mial i poprzednio juz dobrą opinie, ze swej strony słyszałem, że jezeli zmieniano ludziom hotel, to big blue zawsze dodawalo jkas rekompensate, samochod, pelne wyzywienie lub wycieczki. ..tak, ze me doswiadczenia z big blue, to mile wspomnienia, biore przy tym pod uwage fakt, ze przy niskiej sej marzy musza ograniczac koszty swego dzialania, stad ten brak powiadamiania zapewne klientoe (koszt telefonu plus koszt dodatkowego pracownika), ale biorac pod uwage fakt, ze w tym samym hotelu byli klienci scanholiday i placili po 30% wiecej i mieli wylot nocny... to pozostaje satysfakcja, ze sfinansowalo sie wycieczki samochodem z pieniedzy, ktorych nie dostalo inne biuro.. Pozdrawiam sluze dodatkowymi informacjami dla zainteresowanych Temat: ... przepełniony autobus 171 HURRA !!! Osiągnęliśmy wreszcie sukces !!! Z linii 171 zniknęła większość autobusów niskopodłogowych firmy Connex, które zastąpiły niezawodne Ikarusy. Kursy niskopodłogowe realizowane są przez Przegubowce. Dziękuję wszystkim, którzy swoimi interwencjami telefonicznymi przyczynili się do poprawy warunków podróży w autobusach linii 171. Liczyłem na Was i się nie zawiodłem; stanęliśmy na wysokości zadania. Wiedziałem, że to musi się udać. Gość ":/" pisał bzdury na tym forum typu: "Nie liczcie na żadną dokładkę przegubowych Ikarusów na tej linii, ponieważ 171 jest obsługiwana przez Connex, a ta firma ma jedynie 12 i 15 metrowe Solarisy. Jedyne przegubowce, które jeżdżą na tej linii są z zajezdni Redutowa i jest ich 3 i nie ma co liczyć na większą ilość Ikarusów. Tyle ;]" oraz "Możecie dzwonić, nikt Wam nie zabroni, tylko że to i tak g... da. Ludzie już od dawien dawna dzwonią w tej sprawie (wiem bo czytalem różne fora o komunikacji) i jak na razie bez skutku. A Connex trzepie niezłą kasiorę pewnie na tej linii i nie ma zamiaru jej oddawać a MZA napewno jej nie wykupi bo nie ma na to pieniędzy" - komentarze gościa ":/" świadczą o jego całkowitym braku wiedzy o zasadach i warunkach funkcjonowania Komunikacji Miejskiej w Warszawie; ktos kto nie ma o tych sprawach żadnego pojęcia, nigdy nie powinien zabierać głosu w dyskusjach dotyczących Komunikacji Miejskiej. Dziękuję także panu Stanisławowi Szweycerowi, dyrektorowi Biura Komunikacji Miejskiej. www.bip.warszawa.pl/informacja.asp?mn_id=179 Temat: Boska Komedia – wielkie otwarcie już w poniedziałe Boska Komedia – wielkie otwarcie już w poniedziałe 2. Międzynarodowy Festiwal Boska Komedia startuje już w najbliższy poniedziałek W podróż po wszystkich kręgach współczesnego teatru polskiego wyruszymy kipiącym emocjami spektaklem T.E.O.R.E.M.A.T. w reżyserii Grzegorza Jarzyny (TR Warszawa). To pierwsza z dziewięciu najlepszych premier ubiegłego sezonu, pokazywana w ramach festiwalowego Inferno. Reżyser przenosi nas do pozornie poukładanego świata rodziny zamożnego przemysłowca, jednak spokojną egzystencję bohaterów narusza pojawienie się tajemniczego Gościa. Spektakl inspirowany twórczością Piera Paolo Pasoliniego – słynnego włoskiego pisarza, dramaturga, reżysera filmowego i skandalisty – w poniedziałek, 7 grudnia o godz. 19., na Głównej Scenie Teatru Łaźnia Nowa, os. Szkolne 25. Kolejna propozycją będą „Opętani”– adaptacja sensacyjnej powieści w odcinkach autorstwa Witolda Gombrowicza, jednego z mniej znanych dzieł w jego dorobku. Pisarz, choć nie ukrywał, że najważniejszym motywem jej napisania były pieniądze, respektował zasady gatunku. Ironiczno-groteskowy smak powieści świetnie wyczuł i przełożył na teatralny język Krzysztof Garbaczewski. Sceniczne spotkanie z kiczem, parodią, groteską i spiętrzeniem absurdalnych pomysłów także 7 grudnia o godz. 19., Narodowy Stary Teatr, Scena Kameralna, ul. Starowiślna 21. Idealnym punktem wyjścia do podroży po festiwalowym Piekle i Niebie będzie debata dramaturgów spektakli konkursowych: biografia jako „tekst”. W spotkaniu udział wezmą: Sebastian Majewski, Marcin Zawada i Tomasz Śpiewak. Zapraszamy również w dniu otwarcia festiwalu, poniedziałek, godz. 17., Pawilon Wyspiańskiego, Plac Wszystkich Świętych 2. A już od wtorku – spotkania z gośćmi festiwalowymi na internetowych czatach w Interia.pl - zapraszamy! Więcej informacji, biogramy jurorów i szczegółowy program na stronie Festiwalu. Na Boską Komedię zapraszają Krakowskie Biuro Festiwalowe i dyrektor artystyczny festiwalu Bartosz Szydłowski Temat: Lublinek będzie rozbudowywany! To nie było w "Gazecie Białostockiej" tylko w GW, która przedrukowała ten artykuł z "The Economist" lub "International Herald Tribune" . Tam było dokładnie opisane w jaki sposób lotnisko doprowadziło do rozkwitu tego miasta. I nie dzięki pielgrzymom, bo ci mają kiepski potencjał finansowy, a poza tym w Pau się nie zatrzymują i w ogóle tą kwestię uznano za nieistotną dla ożywienia tego miasta. Pau rozkwitło dzięki temu, że ULOKOWAŁY się w nim siedziby firm, banków, centra finansowo-księgowe i szkoleniowe. Mówiąc, ze 1440 m to normalne lotnisko, nie zbyt orientujesz się w problemie. To lotnisko, na którym mogą lądować jedynie samoloty typu STOL - czyli mogące operować z krótkich pasów startowych, które charakteryzują się tym, że ich eksploatacja jest droższa od innych i bilety nigdy nie będą tanie. Obecna długość pasa pozwala własciwie jedynie na utrzymanie połączenia z Warszawą i to na krótką metę, bo ATRy długo nie będą eksploatowane w PLL LOT. Jeżeli uważasz, że z takim pasem można mieć połączenia z Europą, to się mylisz. Na takich trasach są użytkowane samoloty odrzutowe, bo turbośmigłowe są zbyt wolne i czas podróży nie byłby konkurencyjny. W PLL LOT jest 50-miejscowy Embraer, który WYMAGA pasa startowego ok. 2200 m. Wiele linii europejskich, w ogóle nie posiada samolotów, które mogłyby lądować na Lublinku. Samolot BAE spełniający wymagania typy STOL jest drogi i jedynie pojedyncze linie europejskie go posiadają. Zresztą i on nie może lądować na Lublinku przy pełnym obciążeniu i to było powodem, że zrezygnowało tureckie biuro turystyczne zainteresowane uruchomieniem czarterów z Łodzi. Na koniec przypominam, że nie podałeś drugiej takiej jak Łódź milionowej aglomeracji w Europie, która nie posiada normalnego lotniska. Mam nadzieję, że nie poświęcisz świąt na poszukiwanie, bo i tak nie znajdziesz od Atlantyku po Ural, nawet w Rosji. Temat: REZYDENCI Gość portalu: kamil napisał(a): > czesc, > ja mam uwage dla michala, bylem juz 3 razy z eximem w egipcie hurghada sharm i > na imprezie objazdowej i uwazam ze sa naprawde wprzadku.wiem ze pierwszy raz > bylem 2 lata temu i milo zobaczyc ich teraz. wiekszosc z nich pracuje do > dzisiaj. > oczywiscie ze zdarzaja sie potkniecia to jest normalne jak wszedzie tylko > zastanow sie michale na czym polega praca rezydentow.to nie rezydent zmienia > ci hotel to nie rezydent sprzata ci pokoj ani nie gotuje posilkow,to nie jego > winna jest tez ze malo podrozowales i nie wiesz na czym polega turystyka n.p > doba hotelowa do 12 itd > Rasumujac to mysle ze zazdroscisz zarobkow i odwagi tym rezydentom poniewaz ty > bys sie nie sprawdzil napewno na koniec drobna rada dla ciebie nie licz kasy > innych tylko zacznij od siebie cześć Kamil Zaszło chyba jakieś nieporozumienie. Jestem ostatnią osobą , która liczyłaby cudze pieniądze. Podkreśliłem chyba dobitnie,że nie potrzebowałem razydenta do niczego. Nie ja im płacę dlatego zasugerowałem, że sprawa jakości ich pracy powinna zainteresować ich pracodawców. Nie kontaktowałem się z rezydentem gdyż już pierwsze spotkanie uświdomiło mi, że ten człowiek ( konkretnie ten) nie mi nic do zaoferowania . Jeśli chodzi o dobę hotelową to wiem doskonale do której trwa . Byłem o tym również poinformowany oddzielnie przez biuro , jak również o godzinie wylotu i nie mam do nikogo pretensji. Sugerowałem jedynie,że na przyszłość trzeba wybierać loty z innych miejsc niż Warszawa, gdyż Okęcie obsługuje loty charterow tylko po za godzinami szcytu, dlatego takie sytuacje będą zdarzać sie zawsze w przypadku tego lotniska. Jeśli chodzi o ilość podróży to moglibyśmy się spierać, 2-3 rocznie przez ostatnie kilkanaście lat to dużo czy mało. Nia mam zamiaru potępiać rezydentów jako grupy zawodowej. Obserwowałem w tym przypadku pracę jednego i na ten temat się wypowiedziałem. P.S. Wiem na czym polega praca rezydenta i dlatego jej nie podjąłem, ze skromności,której chyba niektórym brakuje. Temat: czy ktos lecial wizzem z katowic do luton? ex-rak napisał: > niejack napisał: > > > anulka7 napisała: > > > > > ja se polecialam z katowic do luton i mimo ze mialo byc tanio wcale > nie b > > ylo > > bo > > > > > > tak: najpierw prowizja 5 euro dla biura za kupienie biletu(nie mam > karty > > > kredytowej)plus owe oplaty ale to byl pikus jakies 70 zl, nastepnie > podro > > z z > > > wroclawia do katowic, nastepnie podroz do pyrzowic na lotnisko 15 z > eta, z > > > > > rezerwacja przez net 10 zeta, nastepnie i tu cale szczescie ze byla > m umow > > iona > > i > > > > > > kolega przyjechal po mnie samochodem bo luton nie jest w londynie k > ochany > > to > > > miejsce oddalone jest o jakias godzine jazdy ale spoko bo kursuja a > utobus > > y > > nie > > > pamietam ile trzeba za nie zaplacic ale chyba jakies 10(gdzie jest > funt n > > a > > > klawiaturze??) > > > powodzenia i milych przygod:) > > > pzdr > > > > Trzeba bylo piechata isc, a potem wplaw przez kanal - byloby taniej. > > Ewentualnie jest jeszcze autostop, mozna tez probowac sie podczepic pod > > jakiegos TIR'a. > > Ty, sie lokalny patryjoto tak nie obruszaj, bo czesto ''tanie linie'' lotnicze > az tak tanie nie sa. Dziewczyny problem to, ze nie mieszka w Pyrzowicach > (chyba tak?), a we Wroclawiu. Kto to widzial? Ale miala za to tez inne opcje: > Poznan (Air Polonia), Warszawa (AirPolonia, SkyEurope, BA, LOT i inne), Berlin > (AirBerlin, Ryanair). Dziewczyny problem to to ze dala sie zwiesc reklamie. Zobaczyla ze moze poleciec za 1 Euro (czy cos w tym stylu) samolotem i od razu uwierzyla, spakowala sie i zanim przeczytala warunki sprzedazy zdarzyla pochwalic sie rodzinei i znajomym ze leci za grosz do Lonydnu. Przeciez kazda nawet malo inteligentna osoba umiaca dodawac, mnozyc i dzielic szybko zauwazy ze cos jest nie tak i gdzies jest haczyk... Linie lotnicze nie sa organizacjami charytwatywnymi, nie zakladaja ich Sw Mikolaje, samoloty to nie drewniane sanie, tylko bardzo drogie maszyny, nie sa napedzane reniferami tylko paliwem ktore kosztuje. A co do lokalnego patriotyzmu to troche dziwne jest ze gdy wiele osobo latalo z Wroclawia przez Berlin do Londynu to nie skarzyli sie na koszt podrozy, problemy z brakiem karty kredytowej. Natomiast dojazd do Katowic jest takim problemem... Temat: Luty w Tokio - co tam robić? Luty w Tokio - byłam i nie żałuję :) No i wróciłam, przedwczoraj, już nieco doszłam do siebie po zmianie czasu i jakby nie było męczacej podróży. Dziękuję wszystkim za podpowiedzi, żeby tam koniecznie jechać, bo teraz wiem że było warto. Nasze odczucia - to miasto jest centrum cywilizacji, przy którym Warszawa to mini wioska, a i Nowy York niech się schowa. Mieszkaliśmy tuż obok stacji Shibuya, której otoczenie - według naszego odczucia - jest wieczorami chyba najbardziej zatłoczonym i rozświetlonym miejscem świata. W hotelowym pokoju na 34 piętrze (tak wysoko jeszcze nie sypiałam, chyba że w samolocie) z zapartym tchem obserwowaliśmy przez okno morze świateł ciągnące się w nieskończoność, raz udało nam się wstać na tyle wcześnie, żeby zobaczyć wschodzące nad miastem słońce. Oprócz oszołomienia miastem przeżyłam jeszcze jeden szok roku, asystentka z biura pomogła mi odnaleźć japońską znajomą poznaną kiedyś na antypodach, z którą straciłam kontakt jakieś 5 lat temu. PO PROSTU ŚWIAT JEST MAŁY. Koleżanka wzięla urlop i była naszym przewodnikiem po mieście i mogliśmy dotrzeć do autentycznych japońskich żarłodajni, do których nigdy sami byśmy nie trafili, a jak byśmy trafili, to pewno umarli byśmy z głodu patrząc w menu Wymusiliśmy na niej codzienne wyjścia na kolacje z sashimi i innymi specjałami przy których rozpływaliśmy się w zachwytach wzbudzając autentyczne zdziwienie japończyków. Czarna rozpacz, że u nas kilka restauracji na krzyż, a żarcie często jest pomyłką W ciągu tego tygodnia były dwa lekkie trzęsienia ziemi ,pierwsze w dniu kiedy przyjechaliśmy, jak sie dowiedzieliśmy było ok 3 stopni. Drugiego wcale nie poczułam. W sumie spędziliśmy ten tydzień w Tokio według planu mniej więcej zgodnego z tym co zaproponował(-a?) tabkiera100, z jednodniowym wypadem do Kamakury. Były plany, żeby skoczyć do Kioto, ale japończycy przekonali nas że 3 dni to minimum, zeby tam zostać, więc przełożone na następny raz Mam nadzieję, że ten następny raz pojawi się szybciutko i to na wiosnę lub jesienią. A w niedziele pokaz zdjęć i próbowanie specjałów, których przywieżliśmy chyba z pół walizy Temat: kto leci 12 listopada a W-wy do Malme? Jak wspomnialem duzo wczesniej, ze tanie linie to gra hazardowa wiec nalezy sie odpowiednio zabezpieczyc przed tego rodzaju niespodziankami. Majac wlasciwe ubezpieczenia jest mi wszystko jedno jakimi lece liniami, bo w takim przypadku jak opisywala ponponka, koszty wyboru innego przewoznika pokrywaja moje ubezpieczenia, a udzial wlasny jest tylko 1000 SEK, a wiec jest namiastka biletu SAS czy LOT na trasie np KOpenhaga - Warszawa (cá 5.600 SEK) plus odszkodowanie za inne niedogodnosci. Te nalznosci i tak sa sciagane od przewoznika, ktory zawinil ale to juz nie moj bol glowy. Na pewno jest troche niepotrzebnych emocji, szczegolnie kiedy ma sie napiete terminy ale takie jest zycie. Szczerze mowiac nie wierze tez w solidnosc polskiego businessu stad tez nie latalbym z Polonia, ktora juz pokazala swoja etyke w businessie. Innym przykladem braku umiejetnosci organizowania sie i jakosci sa polskie biura podrozy. Tydzien temu zobaczylem ciekawa oferte w Alpy francuskie i postanowilem ja zamowic jednoczesnie zapytujac sie o czas wylotu i ladowania samolotu. Cala impreze polecalo biuro Travel Planet. W odpowiedzi otrzymalem ze nie sa mnie w stanie powiadomic o godzinach odlotu i powrotu ale "goraco"( doslowny cytat) mi polecja ta destynacje. oczywiscie, ze tez goraco przyjalem ta propozycje aby za godzine dowiedziec sie ze juz nie ma miejsc i w zamian proponuja mi "bardzo goraco" inny hotel, troche drozszy, a ze cena byla w dalszym ciagu atrakcyjna wiec zgodzilem sie na nowa propozycje. Po uplywie godziny otrzymalem wiadomosc, ze juz nie ma miejsc i "goroco" mi polecaja inny hotel tez o niewiele podwyzszonej cenia ale z wlasnym dojazdem. Wobec tego, goraco podziekowalem i zrezygnowalem. Oferta figuruje do dnia dzisiejszego jako aktualna. Slogan "Przezorny zawsze ubezpieczony" nalezy zamienic na " Przezorny zawsze wlasciwie ubezpieczony". Pozdrawiam i zycze jak najmniej pechowych sytuacji. Temat: Polecimy Globusem > Jeszcze tej jesieni łodzianie mogą spodziewać się uruchomienia pierwszego > międzynarodowego połączenia lotniczego z Lublinka. Do Mönchengladbach (koło > Düsseldorfu) i Berlina chce przewozić łodzian Biuro Podróży "Globus" z > Pszczyny, które posiada własny samolot ATR-42, identyczny z obsługującymi > trasę Łódź- Warszawa. Potrzebne jest już tylko upoważnienie Urzędu Lotnictwa > Cywilnego. "Globus" złożył wniosek o zgodę na wykonywanie przewozów na trasie > Katowice-Mönchengladbach-Katowice, bowiem właśnie z międzylądowaniami w > stolicy Śląska miałyby się początkowo odbywać loty z Łodzi. > > - Bilet do Mönchengladbach i z powrotem kosztować będzie 200 euro. Do Berlina > 120-130 euro - mówi Jan Matuszyński, prezes BP "Globus". > > ATR-42 "Globusa" lata już z Katowic przez Wrocław do Mönchengladbach, > obsługuje też czartery biura podróży. Prezes Matuszyński marzy też o > uruchomieniu połączeń na trasie Łódź - Katowice - Wenecja. Mogłoby do tego > jednak dojść nie wcześniej niż wiosną przyszłego roku. > > Dla zarządu Lublinka kooperacja z "Globusem" jest przede wszystkim nadzieją > na skomunikowanie Łodzi z którymś z berlińskich lotnisk. > To swietna informacja, chociaz ja w to dopiero uwierze, jak zobacze ATR-a "Globusa" na plycie Lublinka. Juz przeciez tyle polaczen mialo byc i czekano tylko na jakies zatwierdzenia, Ryan Air juz za swoje pieniadze przedluzal pas, lataly do nas samoloty Silesian Air, Germanii, Eurowings i nie wiem jeszcze czego. Polaczenie do Monchengladbach i Berlina jest bardzo korzystne, nawet z miedzyladowaniem w Katowicach. A z tego co jest napisane, tak mialyby latac samoloty tylko poczatkowo, pozniej juz bezposrednio. Ceny nie sa najgorsze i jezeli Globus eksploatowalby to polaczenie pare miesiecy, na pewno nie bedzie problemow z zapelnieniem ATR-a. Moze nareszcie cos sie ruszy na tym naszym Lublinku!!! Strona 2 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 176 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |