Biuro rachukowe jak prowadzić

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro rachukowe jak prowadzić




Temat: Ryczałty podatkowe nie należą do "układu"
Likwidacja możliwości rozliczania działalności gospodarczej poprzez ryczałt ma
szersze podłoże niż tylko zapobieżenie oszustwom podatników. A tak nawiasem
mówiąc to po ostatnich kontrolach prokuratorskich, Ministerstwo Finansów ma
naimniejsze prawo do moralizowania i oskarżania kogokolwiek o nieuczciwość.
Popatrzmy na przykład na reglamentację zezwoleń na prowadzenie działalności
gospodarczej.
Reglamentacja działalności gospodarczej jest elementem szkodliwym i
korupcjonogennym. Posłużę się przykładam wprowadzenia przez MF zezwoleniami na
prowadzenie biur rachunkowych w zakresie usługowego prowadzenie uproszczonej
księgowości ( tz książki przychodów i rozchodów). Z góry widać że przy tej
ustawie pracowali lobbyści i pracownicy ministerstwa finansów. Ustawa ta
zobowiązuje wszystkich którzy chcą taką działalność prowadzić do posiadania
zezwoleń i zdanych egzaminów, zdanych przed komisją składającą się z pracowników MF.
Ażeby te egzaminy zdać należy przejść płatny kurs który organizuje powstała
Fundacja Rozwoju Rachunkowości( ciekawe kto jest jej założycielem i czy ma coś
wspólnego z MF). Naturalnie jest to jak każda fundacja organizacją "non profit"
lecz zatrudnieni tam wykładowcy są pracownikami Ministerstwa Finansów i za tą
czynność pobierają znaczne dodatkowe wynagrodzenia.
Niejednokrotnie egzaminy są zdawane (odpłatnie) przed tą samą osobą która
prowadzi wykłady na tych kursach.
Panie Ministerze gdzie jest tu moralność urzędnika MF. Czy taki urzędnik będzie
zainteresowany uproszczeniem prawa podatkowego , jeżeli czerpie on finansowe
profitty z jego zagmatwania? W tym aspekcie zrozumiałe staje się
wprowadzenie nowego przepisu likwidującego możliwość prowadzenie działalności
gospodarczej poprzez opodatkowanie kartą podatkową czy też ryczałtem. (a co z
rolnikami i ich oszukańczymi fakturami VAT R). Poprostu nagania to klientów do
biur rachunkowych, ich powstawaniu przez nowe podmioty ( zazwyczaj byłych
pracowników Ministerstwa czy też Urzędów Skarbowych)
i nabijaniu kasy pracownikom MF którzy prowadzą w/w kursy. Koło się zamyka.
Dlaczego drobny przedsiębiorca nie może sam dokonać wyboru pomiędzy biurem
posiadającyn koncesję i jej nie posiadającym. Bez względu czy to jest biuro z
uprawnieniami czy bez uprawnień to i tak odpowiada za błędy podatnik. Czemu nie
mogło to pozostać tak jak to tej pory czyli wymóg koncesji lub upranień tylko
przy prowadzeniu pęłnej księgowości? Można jeszcze wiele uwag skierować do MF
ale i tak to będzie bez echaaaaaaaaaaa...!!!
Odnośnie obniżki podatków w latach odległych to sama obniżka podatków jest
niewystarczająca dla poprawy sytuacji finansowej tak normalnego podatnika jak i
drobnego przedsiębiorcy. Podstawowym problemem dla każdej działalności
gospodarczej jest obciążenie składką ZUS oraz głupia i nieuzasadniona
ekonomicznie dla poprawy finansów państwa ,reglamentacja działalności
gospodarczej.Dlaczego przedsiębiorca który nie posiada w danym miesiącu czy
okresie dochodu musi bezwzględnie odprowadzać miesięcznie do ZUSu ok.800.00PLN (
obliczone od średniego dochodu) Dlaczego tego nie wymaga się od rolnika znacznie
bardziej bogatego (pole, domy, samochody, sprzet rolniczy itp) a wymaga się od
młodej osoby prowadzącej niewielką działalność. Procent na ZUS należy płacić od
rzeczywistego dochodu jeżeli masz dochód 300.00PLN to od tego powinno się płacić
procent. Jeżeli masz ZERO to do ZUSu ZERO. Jeżeli masz 100000PLN lub więcej to
od tego powinno się płacić procenty na ZUS.Czy nie ma w MF zespoł który potrafi
to policzyć a skali globalnej naszego kraju? Może okarze się że wówczas że
procent ten będzie niższy. Dlaczego ten kto nie ma dochodu ma płacić za tego
którego dochód jest znacznie wyższy od średniego.Przecież po zapłaceniu ZUS
urząd skarbowy powinien wszcząć procedurę wyjaśniającą ,skąd podatnik ma na ZUS
nie mając dochodu
Czy to nie jest opracowane dla tych którym powodzi się dobrze.Nie powinno być
stawki powyżej której nie opłaca się składki na ZUS. Za to Państwo powinno
zapewnić obywatelowi emeryturę zróżnicowaną lecz z pewnym ograniczeniem minimum
i maksimum. Odnośnie podatków indywidualnych od zarobków to można by je
całkowicie zlikwidować a ustawić odpowiedni procent opodatkowania VAT w takim
stopni by mniej obciążać zakupy towarów powszechnego użytku a w większym
luksusowe i gry na giełdach lub lokatach bankowych.Prawie całkowita likwidacja
księgowości.






Temat: Jeśli wybierzecie mnie Państwo zarządcą A
Wspólnota nie płaci czynszu. Każdy z Państwa jest właścicielem swojego lokalu i
ułamkowej części gruntu. Z tego tytułu płacicie Państwo opłaty i podatki. Jako
właściciele lokali możecie pobierać czynsz od kogoś, kto od was lokal
wynajmuje. Na konto wspólnoty właściciele wpłacają zaliczki na bieżące koszty
utrzymania nieruchomości wspólnej, w tym na fundusz remontowy i zaliczki na
dostawę mediów i usług dla Państwa lokali. W pozycji utrzymania części wspólnej
mieści się koszt zarządzania. Zarządzanie obejmuje koszty prowadzenia
rachunkowości wspólnoty, zapewnienia dostępu do informacji dotyczących członków
Wspólnoty, a co za tym idzie prowadzenia biura, dyżurów administratora, nadzoru
nad wszystkimi czynnościami związanymi z obsługą nieruchomości i dostawą mediów.
Ze względu na to, że wyraziłem zgodę na Zebraniu Wspólnoty na kandydowanie na
Państwa Zarządcę, ( przypominam, że inicjatywa była po stronie przedstawicieli
Wspólnoty), nie składałem wspólnocie konkretnej oferty np. konkurencyjnej wobec
MA. Jak dziś analizuję stawki, które pobiera za zarządzanie MA to nie uważam
ich za zbyt wysokie. Moje zadanie doraźne widzę tak, że gdybym przejął
zarządzanie to dołożę wszelkich starań, aby za te same stawki utrzymać
nieruchomość i zapewnić usługi na wyższym niż MA poziomie. Będę musiał jednak
mocno się zmobilizować i ponieść znaczne jednorazowe koszty takich działań. To
jednak będzie mój wysiłek i ryzyko, a nie Wspólnoty. Co do jakości to myślę, że
nie są to bezpodstawne twierdzenia, gdyż poprzez funkcjonowanie biura 5 dni w
tygodniu mam zamiar prowadzić stały nadzór nad zatrudnionymi pracownikami. Co
do kontroli nad moją pracą, to każda usługa będzie objęta oddzielną umową,
która będzie mogła być wypowiedziana w przypadku zastrzeżeń i po rozpisaniu
konkursu ofert zlecona najlepszemu oferentowi. Ja oczywiście w maju będę musiał
przygotować nowy plan gospodarczy, żeby w maju lub na początku czerwca na
Zebraniu Państwo mogli go przegłosować. W nowym planie gospodarczym pojawią
się stawki za utrzymanie nieruchomości i zarządzanie, które będą rozliczone
zgodnie z udziałami na metry kwadratowe powierzchni. Dopóki nie przejmę spraw
księgowych i moja księgowa nie przeanalizuje całej dokumentacji i nie oceni
sytuacji, nie chciałbym się wypowiadać w szczegółach, bo chcę zrobić to w
sposób odpowiedzialny. Z tego, co zauważyłem w trakcie roku pracy dla Państwa,
pewne koszty związane z konserwacją nie były w ogóle uwzględnione w planie
gospodarczym i w tym obszarze powstały duże zaniedbania w zakresie wykonywania
tej konserwacji. Krótko mówiąc to nie jest western, że mogę strzelić stawką i
strzelać stawkami nie będę. Będę natomiast racjonalnie i efektywnie podchodził
do kosztów i usług, które za te koszty będą przeze mnie realizowane.
To jest Konkretna Odpowiedź.
Przy okazji serdeczna prośba do Pana, Panie Włodku, jeśli dobrze rozumiem. Czy
jest możliwy Pana udział w przejęciu dokumentacji od MA, gdyby tak się stało,
że będę zarządzał. Jednocześnie informuję, że Pańskich uwag jeszcze nie
otrzymałem. Pozdrawiam, Józef Kaziński.






Temat: Działalność gospodarcza a choroba ????
Prowadzący firmę nie otrzyma zasiłku chorobowego jeśli chorując
kontynuuje działalność gospodarcząPobierając zasiłek chorobowy, nie
można pracować, nawet jeśli praca sprowadza się do wykonywania
czynności w istotny sposób nieobciążających organizmu.

ORZECZENIE

Właściciel firmy prowadził działalność gospodarczą polegającą na
wynajmowaniu lokali użytkowych dla sieci handlowych Żabka Polska i
Polo Market. Prowadzenie firmy sprowadzało się - co do zasady - do
wystawienia kilku dokumentów miesięcznie. Jej rachunkowością
zajmowało się biuro rachunkowe. W 2002 roku właściciel zachorował i
korzystał z zasiłku chorobowego, a później pobierał świadczenie
rehabilitacyjne.

W październiku 2005 r. ZUS odmówił ubezpieczonemu prawa do zasiłku i
świadczenia, nakazując ponadto zwrot pobranych wcześniej kwot (w
sumie prawie 16 tys. zł). ZUS stwierdził, że ubezpieczony
wykorzystywał zwolnienie niezgodnie z jego przeznaczeniem, bo we
wskazanych okresach faktycznie prowadził firmę - wystawiając faktury.

Sąd I instancji nie podzielił stanowiska ZUS. Wskazał, że
ubezpieczony w spornych okresach nie wykonywał pracy zarobkowej w
rozumieniu art. 17 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach z
ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. z
2005 r. nr 31, poz. 267 ze zm.). Sąd podkreślił, że należy odróżnić
pracę zarobkową wykonywaną jednoosobowo w ramach działalności
gospodarczej od formalnoprawnych czynności, do jakich jest
zobowiązany ubezpieczony jako pracodawca. Samo podpisanie kilku
dokumentów (sporządzonych przez biuro rachunkowe) nie stanowi
wykonywania dotychczas prowadzonej działalności gospodarczej.

Sąd II instancji zajął jednak odmienne stanowisko. Wskazał na
konieczność ścisłego stosowania przepisów prawa ubezpieczeń
społecznych. Te zaś przez pojęcie pracy zarobkowej rozumieją wszelką
aktywność ludzką, która zmierza do uzyskania zarobku, nawet gdyby
miała ona polegać na czynnościach nieobciążających przedsiębiorcy w
istotny sposób. Osoby prowadzące działalność gospodarczą, tłumaczy
sąd, wykonując pracę zarobkową, dodatkowo dokonują wszelkich
czynności związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej -
wystawiając dokumenty, faktury, deklaracje. Dlatego ubezpieczony,
który w okresie zasiłkowym nie zaprzestał takich działań, powinien
zwrócić pobrany zasiłek. Właściciel firmy zaskarżył ten wyrok skargą
kasacyjną.

Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do
ponownego rozpoznania. Uchylenie wyroku nastąpiło jednak z przyczyn
proceduralnych. Sąd nie podzielił innych zarzutów skargi.

Stwierdził, że z ustaleń sądów wynika, iż cała aktywność zawodowa
ubezpieczonego polegała wyłącznie na wystawianiu comiesięcznych
faktur. W takiej sytuacji kontynuowanie tej działalności w takim
samym zakresie, w okresie korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia,
prowadzić powinno do utraty prawa do tych świadczeń za cały okres
niezdolności do wykonywania tej działalności. A to dlatego, że
świadczenie z ubezpieczenia społecznego ma rekompensować utracony z
powodu choroby zarobek. Sąd wskazał, że niedopuszczalne jest
pobieranie takich świadczeń i nieopłacanie w tym czasie składki na
ubezpieczenie społeczne w razie uzyskiwania dotychczasowych
dochodów, które wynikają z kontynuowania działalności.

MaBa



Temat: ....a to PISowcy byli.
eh, te niedopatrzenia...
> Własnie - jakimi, proszę coś przytoczyć, bo nie wiem o jakie
> nieprawidłowosci chodzi? (to wciąz ten sam sprawdzian, panie
> profesorze :-))

"W trakcie kontroli ustalono, że główna księgowa Związku, zatrudniona na tym
stanowisku na podstawie umowy o pracę, nie została powołana przez Zgromadzenie
Związku, co narusza art. 18 ust. 2 pkt 3 w związku z art. 69 ust. 3 ustawy z
dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jedn. Dz. U. z 2001 r. Nr 142,
poz. 1591 z późn. zm.) oraz § 19 i § 26 Statutu ŁZG. Zgodnie z art. 69 ust. 3
ustawy o samorządzie gminnym do zgromadzenia związku stosuje się odpowiednio
przepisy dotyczące rady gminy. (...)
Przewodniczącego Zarządu M.C. uzasadniał nieprawidłowość zadaniami i wielkością
Związku, stwierdzając równocześnie że uchybienie to zostanie usunięte w
nadchodzącej kadencji.
Kontrola wykazała, że nie powiadomiono właściwego urzędu skarbowego o miejscu
prowadzenia ksiąg rachunkowych, pomimo ich prowadzenia poza siedzibą ŁZG.
Zgodnie z art. 11 ust. 4 pkt 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości
(tekst jedn. Dz. U. z 2002 r. Nr 76, poz. 694 z późn. zm.) w przypadku
nieprowadzenia ksiąg rachunkowych
w siedzibie jednostki (oddziału, zakładu) kierownik jednostki obowiązany jest
powiadomić właściwy urząd skarbowy o miejscu prowadzenia ksiąg w terminie 15 dni
od dnia wydania ksiąg poza siedzibę jednostki (oddziału, zakładu). Ww.
nieprawidłowość, zgodnie
3 z wyjaśnieniami Przewodniczącego Zarządu J. N., została spowodowana
niedopatrzeniem (...)
W ŁZG od 1 czerwca 2005 r. uregulowania dotyczące polityki rachunkowości
znalazły się w zarządzeniu nr 1/2005 Przewodniczącego Zarządu Łużyckiego Związku
Gmin z dnia 1.06.2005 r. w sprawie wprowadzenia zmian w zakładowym planie kont
budżetu związku oraz zakładowym planie kont dla jednostki. W dokumencie tym nie
określono
zakładowego planu kont w zakresie budżetu ŁZG, ustalającego wykaz kont księgi
głównej, przyjęte zasady klasyfikacji zdarzeń, zasady prowadzenia kont ksiąg
pomocniczych oraz ich powiązania z kontami księgi głównej budżetu, co wymagane
jest art. 10 ust. 1 pkt 3 lit. a
ustawy o rachunkowości. Przewodniczący Zarządu ŁZG do 30.06.2005 r., a od
1.07.2005 r. Dyrektor Biura Związku – M.C., odpowiedzialny za nieprawidłowość,
uzasadnił ją niedopatrzeniem.
W jednostce, pomimo wskazania w instrukcji obiegu, kontroli i archiwizowania
dokumentów finansowo-księgowych, że istnieją: regulamin kontroli wewnętrznej,
instrukcja dotycząca ewidencji druków ścisłego zarachowania, regulamin zamówień
publicznych oraz
instrukcja kancelaryjna, brak jest dokumentów regulujących ww. kwestie.
Nieustalenie procedur kontroli finansowej stanowi naruszenie, obowiązującego w
okresie objętym kontrolą, art. 35a ust. 2 i 3 w związku z art. 35o ust. 1 pkt 1
ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych (tekst jedn. Dz. U. z
2003 r. Nr 15, poz. 148 z późn. zm.). (...) Odpowiedzialność za powstanie tej
nieprawidłowości ponosi Przewodniczący Zarządu do 30.06.2005 r. - M.C., a
przyczyną jest błędna interpretacja przepisów prawa."

nie bede przytaczal wszystkich nieprawidlowosci, bo to dluuuuga lista, kazdy
moze sobie poczytac:
www.bip.zielonagora.rio.gov.pl/dok_wnioski/81110ZP106.pdf




Temat: Znacząca pozycja komórek
Znacząca pozycja komórek
Telekomunikacja. Decyzja prezesa UOKiK

Znacząca pozycja komórek

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na wniosek prezesa Urzędu
Regulacji Telekomunikacji i Poczty uznał, że trzej operatorzy sieci
komórkowych - Polkomtel, Polska Telefonia Cyfrowa i PTK Centertel - mają
znaczącą pozycję na rynku połączeń międzyoperatorskich. Szef URTiP może
jeszcze przed końcem roku oficjalnie wydać decyzję w tej sprawie.

2 grudnia prezes URTiP poinformował, że zgodnie z ustawą - Prawo
telekomunikacyjne zwrócił się do prezesa UOKiK o wydanie decyzji o uznanie
operatorów komórkowych za podmioty o znaczącej pozycji na rynku połączeń
międzyoperatorskich. Pozycję znaczącą - zgodnie z prawem telekomunikacyjnym -
ma podmiot z co najmniej 25-proc. udziałem w rynku. Prezes UOKiK swą decyzję
wydał 23 grudnia.

Jak nas poinformowano w Biurze Prasowym UOKiK, z analiz urzędu wynika, że
czterech operatorów - trzej komórkowi i Telekomunikacja Polska SA - mają w
sumie 99 proc. rynku połączeń międzyoperatorskich. Powyżej 25 proc. rynku
mają TP SA i PTC. UOKiK uznał jednak, że jakkolwiek przepisy ustawy - Prawo
telekomunikacyjne nie przewidują expressis verbis sytuacji kolektywnej
pozycji znaczącej, to pojęcie to znane jest na gruncie prawa konkurencji.
Stanowi ona, iż "nadużycie siły rynkowej może wynikać z działań kilku
przedsiębiorców, nawet wtedy, gdy podejmowane przez nich działania nie mają
formy antykonkurencyjnego porozumienia". - Mając fakt ten na względzie oraz
cele ustawy - Prawo telekomunikacyjne, a w szczególności cele przepisów
odnoszących się do pozycji znaczącej, należy uznać, iż dozwolonym jest
uznanie w osobnych postanowieniach wszystkich tych podmiotów za podmioty o
znaczącej pozycji i tym samym nałożenie na nich wszystkich jednakowych
obowiązków. Inna sytuacja doprowadzić by mogła do niepożądanego zachwiania
sytuacji rynkowej - przekazało nam Biuro Prasowe UOKiK.

UOKiK zwrócił też uwagę, że 24 grudnia 2002 r. prezes URTiP uznał TP SA za
podmiot o znaczącej pozycji. - W takiej sytuacji tym bardziej celowym jest
nadanie takiego statusu pozostałym trzem operatorom, których łączna pozycja
rynkowa przewyższa znacząco pozycję TP SA na rynku właściwym -
poinformowało "Rz" Biuro Prasowe UOKiK.

Zgodnie ze znowelizowaną ustawą - Prawo telekomunikacyjne operatorzy o
znaczącej pozycji rynkowej na rynku połączeń międzyoperatorskich są
obowiązani do:

x kalkulacji kosztów odrębnie dla każdej z usług powszechnych oraz dla
rozliczeń wynikających z umów o połączeniu sieci, zawartych z innymi
operatorami,

x prowadzenia rachunkowości w sposób zapewniający wyodrębnienie aktywów i
pasywów, przychodów i kosztów, na poszczególne rodzaje działalności oraz
ustalenie przychodów i związanych z nimi kosztów odrębnie dla każdej z usług
i rozliczeń, objętych kalkulacją kosztów.

Przedstawiciele operatorów komórkowych nie wykluczają, że po otrzymaniu
decyzji prezesa URTiP odwołają się i wystąpią na drogę sądową. T.ŚW.

www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_031227/ekonomia/ekonomia_a_5.html




Temat: Protandim !!! i inne nowości w DMD na świecie
Myślę, że będzie dużo więcej chętnych osób do pomocy przy założeniu
i dalszym działaniu organizacji. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Jeśli chodzi o PP w Polsce to faktycznie trzeba zacząć od kontaktu z
PP w USA i z pewnością Bożena mogłaby być bardzo pomocna. Dzięki
Bożenko, że odezwałaś się na forum. Napisałem do Ciebie dwa posty,
na jeden dostałem odpowiedź, nie wiem czy doszedł do Ciebie drugi.
Ale bardzo cieszę się, że znowu jesteś na forum. Mam pytanie - czy
ktokolwiek z Was nawiązał już jakiś kontakt z czeską PP? Nie byłoby
zbyt poważne gdybyśmy odrębnie na własną rękę próbowali kontaktować
się z nimi. Jeśli jeszcze nikt z Was nie kontaktował się z nimi mogę
to oczywiście zrobić. Jeśli na turnusie czerwcowym moglibyśmy
spotkać się i coś już konkretnie ustalić to mam prośbę o jakieś
szczegóły - kto prowadzi zapisy i czy są jeszcze wolne miejsca.
Bardzo proszę o jakieś informacje. Jeśli chodzi o Czechów to myślę,
że moglibyśmy spróbować zaprosić do Polski Paulinę Petraskową. Przy
zakładaniu organizacji typu PP skorzystanie z doświadczeń tych,
którzy mają już to za soba z pewnością ułatwi rejestrację w Polsce.
Cat4444 gdybyś miała problemy z listem do Pat Furlong możesz
podesłać mi to co napisałaś po polsku, a ja dam to do tłumaczenia.
Sam niestety nie jestem w stanie pomóc w tłumaczeniu tekstów na
angielski bo moja znajomość angielskiego nie jest zbyt mocna, ale od
lat współpracuję z biurem tłumaczy przysięgłych.
Co do innych informacji dotyczących założenia PP w Polsce to zasady
powoływania takich organizacji regulują dwie w zasadzie ustawy -
Ustawa z dnia 6.04.1984 o fundacjach oraz Ustawa z dnia 24.04.2003
roku o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Aby założyć
PP musimy mieć statut fundacji oraz określonych fundatorów.
oczywiście trzeba mieć siedzibę, prowadzić dokumentację
działalności, sporządzać sprawozdania itd. Akt założycielski
sporządza wymaga formy aktu notarialnego. To wszystko składa się do
KRS i wnioskuje o rejestrację. O status organizacji pożytku
publ;icznego można wystąpić odrazu przy skłądaniu wniosku o wpis do
KRS lub teżpóźniej. Oczywiście warto mieć status OPP ze względu na
to, ze tak naprawdę tylko darowizny na rzecz takich jednostek
skutkują prawem do odpisu od podstawy opodatkowania darczyńców o
statusie spółki prawa handlowego. Warto jednak zaznaczyć, że
prowadzenie fundacji wymaga określonych czynności wykonywanych w
trakcie jej funkcjonowania. Między innymi są to obowiązki
prowadzenia rachunkowości oraz statystyki wobec nadzorujacego
działalność organizacji ministra(MSWiA).
Można też założyć stowarzyszenie, którego działalności i założenie
wygląda inaczej niż w przypadku fundacji. Jest nawet uproszczona
forma stowarzyszeń tzw. stowarzyszenie zwykłe, nie podlegajace
rejestracji w KRS. Oczywiście formę działalności trzeba będzie
dobrać do możliwości obsługi organizacji. Jeśli miałaby to byc
fundacja to musimy mieć fianse na starcie i ludzi którzy
prowadziliby sprawy papierowe. Oczywiście najlogiczniejszą siedzibą
byłaby Warszawa. Ale potrzebujemy więcej niż trzy osoby do pracy
przy zakładaniu PP w Polsce. Poprostu się nie da w takim składzie
nic zrobić. Aby przyciągnąć większą liczbę ludzi proponuję, aby
każde z nas zajęło się propagowaniem informacji o PP w swoim
województwie. Lekarze w ośrodkach neurologicznych oraz
rehabilitacyjnych nie podadzą nam namiarów na pacjentów bo zabrania
im to prawo, ale to oni mogliby poinformować chorych o takiej
organizacji. Tylko aby to to zrobić powinniśmy mieć adres strony
internetowej z kompletną informacją na temat PP w Polsce (tą sprawę
możemy chyba od ręki zrobić na stronach podawanych przez Jacka)
myśle też , że trzeba byłoby podać jakiś numer telefonu. Moglibyśmy
to załątwić województwami - ja zająłbym się podlaskim, może też
warmińsko-mazurskim. Zlecę wydruk kilkuset plakacików i roześlę do
lekarzy lub sam zawiozę tam gdzie będę mógł. Mogłyby być też ulotki -
zwykłe wydruki komputerowe rozkładane wszędzie tam gdzie jesteśmy.
Jest oczywiście jasną sprawą, że trzeba zapukać do istniejacych już
fundacji i stowarzyszeń do których należą nasze dzieciaki. Myślę, że
na spotkaniu turnusowym ustalilibyśmy szczegóły takiej akcji. I do
dzieła. Moje gg 6497095 Nawet jeśli mam status "niedostępny" to
można pisać.



Temat: stala praca + wlasna dzialaność + dwa miasta
> 2. Czy moge zalozyc firme ABC ktora w zakresie dzialnosci bedzie miala to
> samo co firma XYZ w ktorej mam etat? Czy przyczepi sie ktos w ramach
> nieuczciwej konkurencji? Jestem programista WWW w XYZ, czy moge to samo
robic
> we wlasnej firmie ABC czy sa jakies ograniczenia? (klienci na pewno beda
> rozni, nic wspolnego)

Oczywiście że możesz, jeżeli nie masz w swojej umowie o pracę zakazu
działalności konkurencyjnej, to nikomu nic do tego. Może się przyczepić tylko
Twoja "etatowa" firma, gdy tylko się o tym dowie. Bo będzie sie bała, że
podbierzesz jej klientów, albo i ze zwykłej zawiści mogą zażądać zmiany umowy
na taką z zakazem konkurencji. No i zapomnij o podwyżkach, bo choćbyś nie
wiem
jak się starał, to pracodawca z pewnością będzie przekonany, że w pracy
robisz
swoje własne rzeczy, że skoro masz jeszcze na cokolwiek innego czas, to
znaczy
że się obijasz itd. Pracodawcy w 99% przypadków uważają siebie za bogów i za
straszną niewdzięczność uważają że pracownik ośmiela się nie zadowalać tym
cudem zatrudnienia, które ma. Ale jest bardzo proste wyjście - zawiadamiasz
pracodawcę, że podjąłeś działalność, ale nie mówisz, że to jest to samo co
robisz na etacie. Najlepiej w ogóle wymyślić coś w rodzaju: to jest nie moja
działalność, tylko bezrobotnej matki/sostry/dziewczyny ale ona musiałaby
płacić
ZUS, więc tylko dlatego użyczyłeś swojej osoby...

> 3. jestem zameldowany we Wroclawiu a mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu w
> Warszawie - Nie chce wynajmowac biura, czy w takim razie powinienem zalozyc
> dzialanosc we Wroclawiu?
>
> 4. Czy mozna prowadzic dzialalnosc w wynajmowanym mieszkaniu? Jakie trzeba
> spelnic warunki i jakie obowiazki nakladaja sie na wlasciciela mieszkania?

Zakładając działalność musisz podać siedzibę, czyli lokal do którego masz
prawo. Takim prawem jest umowa najmu, oczywiście legalna. Możesz podać jako
siedzibę wynajmowane mieskanie, ale przy rejestracji musisz pokazać umowę
najmu
i w tej umowie musi być zgoda właściciela (i spółdzielni mieszkaniowej) na
wykorzystywanie mieszkania na inne cele niż tylko mieszkalne. Oczywiście
możesz
na cele firmy wydzielić z mieszkania 3m, ale o tym musi wiedzieć spółdzielnia
i
odpowiednie służby (np energetyczne) żeby mogli za ten kawałek naliczyć
wyższe
opłaty. Mało który właściciel będzie się chciał w takie rzeczy bawić, więc na
wszelki wypadek może się nie zgodzić i już. Jednakże w praktyce nikt się tym
nie przejmuje i sama umowa najmu w urzędzie zazwyczaj wystarczy. Dopiero
gdyby
ktoś chiał Ci umyślnie podłożyć świnię (np. twój obecny pracodawca) to
doniesie
na nieprzestrzeganie prawa i za podobne głupoty możesz mieć nieprzyjemności.
Gdybyś założył siedzibę firmy tam gdzie jesteś zameldowany, to musisz spełnić
te same wymogi (masz prawo do lokalu jako właścieciel czy członek rodziny
właściciela, zgoda spółdzielni, samo zameldowanie nie wystarczy)

5. Powiedzmy ze zarejestruje firme we Wroclawiu, bede musial co chwile
> jezdzic z Warszawy do urzedow i zalatwiac papierki?

Niestety na początku trzeba być na miejscu. Potem papiery od biedy mógłbyś
przesyłać pocztą (list koniecznie polecony za potwierdzeniem odbioru, inaczej
zginiesz). Gdyby wszystko było bezproblemowe, to dałoby się wytrzymać, ale
urzędy zawsze jakiś problem wynajdą, na przykład panienka źle wklepie pesel i
to Ty niestety będziesz musiał to osobiście załatwiać, osobiście składać
podpis. Korespondencja będzie też przychodzić na adres gdzie Cię nie ma i po
prostu będzie to kłopotliwe. Chyba, że prowadzenie papierkowej roboty zlecisz
do biura rachunkowego.

Pozdrowienia




Temat: Wykorzystać piotra_mrówczyńskiego!
piotr_mrowczynski napisał:

> Istota sprawy, o której w "Dzienniku" pisaliśmy wczoraj i 2 sierpnia, polega
> na tym, że administracja nieruchomościami, zarządzająca lokalami wspólnoty
> mieszkaniowej, do ceny dostarczanego ciepła doliczała - jako płatnik podatku
> od towarów i usług - 22 proc. VAT.
Zaraz, coś się tu kupy nie trzyma.
Adaministracja nie powinna nic dodawać, tylko REFAKTUROWAĆ, czyli przepisać
rachunek od Elektrociepłowni.
>
> Problem w tym, że podatek ten był już wcześniej doliczony przez dostawcę, np.
> przez Zespół Elektrociepłowni. Administracja mogłaby ów VAT odliczyć, gdyby
od
> wspólnoty mieszkaniowej, z którą się rozlicza, dostała fakturę VAT. Dostawała
> jednak notę obciążeniową, bo wspólnoty nie są podatnikami VAT.
To kto komu wystawiał rachunek? Administracja Wspólnocie, czy Wspólnota
Administracji? Jak to idzie?
Elektrociepłownia - Administracja - Wspólnota?
Niezły łańcuch pokarmowy, nie ma co
>
> W efekcie lokator mieszkania komunalnego otrzymywał od administracji
rachunek,
> w którym ceny CO, ciepłej wody, odprowadzania ścieków i wywozu nieczystości
> były obciążone podwójnie podatkiem VAT. Teraz sytuacja ma się zmienić, gdyż
> wszystkie wspólnoty mieszkaniowe będą musiały zarejestrować się jako
podatnicy
> VAT.
Ha! ha! ha! Bardzo zabawne. I taka Wspólnota, która ma 4 lokatorów będzie
musiała prowadzić księgowość albo zatrudnić biuro rachunkowe, rejestrować się w
KRS-ie (za opłatą - 250 zł), w urzedzie skarbowym, wypełniać deklaracje,
wysyłac co miesiąc, odprowadzać VAT, arc hiwizować dokumenty...
Rzeczywiście, bardzo proste. W kamienicy mojej matki mieszka 6 emerytek.
Najmłodsza ma 73 lata. Do tej pory wszystkimi sprawami zajmowała sie
Administracja. A teraz one mają sie rejestrować i być podmiotem gospodarczym?
Rzeczywiście, uprości im to zycie jak ta lala. Chcę to zobaczyć :)))))
A co z domami, w których jest część właścicieli prywatnych, a część komunalnych?
A jeśli wspólnota nie prowadzi działalności gospodarczej, to co ma zrobić? Bo
to będzie jakiś cud gospodarczy: podmiot gospodarczy, który nie prowadzi
działalności gospodarczej. Znaczy - wydaje pieniądze, ale ich nie zarabia. To
skąd je ma? Kradnie? Drukuje?
Pomyślał ktoś?

> Według władz miasta, nowe zasady rozliczeń będą obowiązywały już od września.
> Dzięki temu ponad 8 mln zł rocznie pozostanie w rękach podatników.
No, jak władze miasta tak mówią, to tak musi być!

> - Sprawa będzie bardzo trudna do przeprowadzenia - uważa Halina Wysocka,
> prezes firmy "Nieruchomości-Wysocka" zarządzającej czterdziestoma wspólnotami
> na Dąbrowie. - Różna jest sytuacja prawna poszczególnych wspólnot. Tych,
które
> nie prowadzą działalności gospodarczej ani Izba Skarbowa ani prezydent nie
> może zmusić do płacenia VAT. (pp)"
No własnie. I co władza na to?
Przepraszam Piotrze, ale zadam głupie pytanie: czy ktoś, kto to wymyślił,
przeczytał kodeks handlowy? Bo to, co zacytowałeś, jest zupełnie niezgodne z
ustawą.



Temat: Do Pana Piotra Matuszaka
Do Pana Piotra Matuszaka
Wątek ten tworzę celowo jako oddzielny, żeby nie zginął w masie innych pod
pańskimi postami.
Całkowicie się z Panem zgadzam Panie P.M., tylko jedno ale... Niepotrzebnie
dał Pan w stopce nazwę swojej firmy, bo to brzmi jak tania nachalna reklama,
sam Pan widzi jak maksymalnie Pan stracił wiarygodność, bez tego CD PROFIT
dyskusja byłaby zupełnie inna. Jestem w branży i doskonale wiem, że te
"negocjacje", czy "skuteczna windykacja polubowna" to nawijanie makaronu na uszy.
No bo odpowiedzmy sobie, mam dłużnika, nie reaguje na wezwania, CO TAKIEGO
MIAŁBY ZROBIĆ TEN WINDYKATOR PRZEZ TELEFON, CZEGO NIE POTRAFIŁBYM JA? Zanim
ktoś zacznie czytać resztę niech sobie odpowie na to pytanie.
Powiem więcej, sam pracuję w jednej z większych firm z branży, dlatego
wystąpię tu anonimowo. Windykacja to usługa szyta na miarę. PANIENKA NA
TELEFONIE, czy POCZĄTKUJĄCY PRAWNIK strzelający wyuczonymi formułkami G...NO
ZROBI w wypadku trudnych spraw. I trzeba to sobie jasno powiedzieć. A
działania "prawne" to w większości sztampa, pozew i ew. zastępstwo procesowe,
zero wykorzystywania innych możliwości.

Zdumiewa mnie beztroska wielu przedsiębiorców, dzwoni do mnie facet,
przedstawia sprawę, dług np sprzed 5 lat. JA SIĘ GOŚCIU PYTAM, CO TY ŻEŚ DO
K...Y NĘDZY ROBIŁ PRZEZ TE PIĘĆ LAT, NA CO CZEKAŁEŚ? Teraz szukasz cudotwórcy,
który (najlepiej bez opłat wstępnych) przyniesie ci kasę i to najlepiej z
prowizją max 10%. Albo wieczne przesuwanie terminów (a bo obiecał mi, że
wreszcie spłaci). Durniów nie sieją, sami się rodzą.

Tak naprawdę nie powinno się windykować polubownie. Windykacja polubowna to
g...no w złotym papierku, taka sama ściema jak III Filar OFE, czy reklama w
yellowpages. A że ktoś chce za to płacić to jego sprawa.
Jedyna sytuacja, w której ma ona sens to jeśli firma ma masę kontrahentów, nie
ma własnego działu windykacji i po prostu wysyła kilkadziesiąt spraw
miesięcznie przykładowo do monitowania, żeby odciążyć swój personel. I NIGDY
INACZEJ.

Potencjalnego dłużnika powinno się wyczuć już na starcie. Ilu przedsiębiorców
sprawdza potencjalnego kontrahenta? Ilu prosi o aktualne dokumenty rejestrowe?
Ilu pilnuje, aby podpisywała umowy/faktury osoba uprawniona? Ilu korzysta z
BIGów (przy większej działalności w sposób stały z bezpośrednią umową z
którymś z BIGów, przy mniejszej kupowanie jednorazowych raportów od
"podłączonych" do BIGu kancelarii, czy biur rachunkowych)? Ilu przy większych
interesach stara się wybadać majątek kontrahenta, jego doświadczenie w branży,
ciągłość prowadzenia danej firmy (nic też tak dobrze nie robi jak wizyta w
firmie klienta, obejrzenie sprzętu, kultury organizacyjnej etc.)? Ilu korzysta
z usług detektywa/wywiadowni przy możliwości dużej straty? Ignorancja jest
niestety potężna...

Komornik to tylko "narzędzie", jego też da się wystawić, wierzyciel musi mieć
po prostu "mięso", czyli coś, co dłużnikowi rzeczywiście można zająć, bez tego
cała reszta to markowanie działania i kupowanie dobrego samopoczucia.



Temat: Deweloperzy przestają budować i zwalniają ludzi
wspólna budowa
Jeżeli tylko nie boicie się konfliktów to nie jest to takie trudne. Przy tej
liczbie osób rzeczywiście najkorzystniej jest założyć spółdzielnię. Można
teoretycznie założyć spółkę cywilną (ale to zbyt ryzykowne) spółkę z o.o (ale to
mniej korzystne niż spółdzielnia za to bezpieczniejsze)
Stowarzyszenie - nie, bo nie ma żadnego z plusów spółdzielni ani spółki z o.o,
bedzie głównie prowadzić działalność gospodarczą, ogólnie nie ma powodów.

Spółdzielnia ma 3 zalety:
- zysk nie jest opodatkowywany jeżeli jest przeznaczony na cele statutowe (czyli
budowę lub utrzymanie budynku, wystarczy złożyć odpowiednie oświadczenie z
bilansem), więc nie trzeba wydawać na gwałt pieniędzy jak się kończy rok
obrachunkowy a wykonawca się spóźnia
- członkowie spółdzielni pokrywają wszelkie koszty wybudowania lokalu dla siebie
(orzeczenie SN) więc jak ktoś sobie zazyczy np lepszych okien lub parapetów to
będzie musiał za to zapłacić albo gdy coś pójdzie nie tak - dopłacić.
- urzędy skarbowe raczej nie kontroluja spółdzielni jezeli one nie korzystają z
dotacji,

Zakładacie spółdzielnię w statucie wpisujecie że ma ona wybudować dom po czym ma
podzielić grunt na części przekazać własność lokali osobom które wniosły wkłady.
Określić sposób rezygnacji z członkostwa - że trzeba znaleźć kogoś na swoje
miejsce, sprzedać udział w spółdzielni.

Konstrukcja władz spółdzielni ma być taka że albo każda rodzina ma
przedstawiciela w zarządzie albo w radzie nadzorczej (z tym ze sa ograniczenia -
jak ktoś jest w zarządzie to juz w radzie nadzorczej nie moze być osoba
spokrewniona. Wszyscy mają mieć prawo wglądu do dokumentów spółdzielni tak by
się wzajemnie kontrolować, podpisywać dokumenty zawsze w 2 osoby itd

Spółdzielnia kupuje ziemię albo kupujecie ziemię wspólnie jako osoby fizyczne i
przekazujecie ją spółdzielni do wybudowania. Kredyt biorą osoby fizyczne na
podstawie umowy pomiędzy spółdzielnia a jej członkiem czyli poszczególnymi
rodzinami.

Spółdzielnia zatrudnia inspektora nadzoru który kontroluje budowę w jej imieniu
ale nie jest kierownikiem budowy (bo formalnie nie może, bo jest to
niepotrzebne) potem podpisujecie umowę z wykonawcą albo na całość (zazwyczaj
wykonawca generalny) albo na część prac np stan surowy otwarty. realizacji i
rzetelności faktur pilnuje inspektor i zarząd.

Kończy się budowa - spółdzielnia przeprowadza podział gruntu, rozliczeie,
przekazuje notarialnie lokale po czym się rozwiązuje albo utrzymujecie kadłubową
spółdzielnę która zarządza nieruchomością, mając np prezesa na 1/3 etatu i panią
księgową w biurze rachunkowym, a pozostałe rodziny mają członków rady nadzorczej
którzy parzą prezesowi na ręce. Spółdzielnia moze istnieć nie mając własnych
lokali bo wszystkie mieszkania którymi bedzie zarządzać będą miały odrębną
własność. Oczywiście zamiast spółdzielni mozna po budowie powołać wspólnotę
lokatorską, to może być tańsza forma zarządzania ale mnie wydaje się ona zbyt
mało sformalizowania do zarządzania. Mozna też zarządzanie przekazać firmie tym
się zajmującej, ale to moze być droższe i będziecie mieli mniej kontroli

Takie rozwiązania są od lat praktykowane np przy budowie domów szeregowych,
gdzie spółdzielnia buduje potem przekazuje domy i się rozwiązuje.




Temat: Celinski torpeduje KS nie dopuszcz do przesł Kulcz
Kolejny skandal w śledztwie w sprawie afery Wieczerzaka Zaginione akta
odnalazły się u prokurator - Czy ich brak opóźniał postępowanie?
Protokoły schowane w szafie

Maj 2003, odczytywanie aktu oskarżenia w sprawie Wieczerzaka. Prokurator Anna
Baranowska na zdjęciu w środku.

(c) RAFAŁ GUZ

W warszawskiej Prokuraturze Apelacyjnej zaginęły dokumenty ze śledztwa w
sprawie tzw. wątku reklamowego sprawy PZU Życie. Zamiast w aktach odnalazły się
w szafie prokurator Anny Baranowskiej.

Zaginione dokumenty dotyczą działalności jednej z osób zamieszanych w aferę.
Oficerowie Centralnego Biura Śledczego, badając wątek wyprowadzenia pieniędzy z
PZU Życie poprzez firmy reklamowe, trafili na Mirosława M. Stwierdzili, że
mężczyzna miał kilka firm istniejących tylko na papierze, które wystawiały
faktury za nigdy niewykonane usługi. Kiedy go zatrzymywali, znaleźli przy nim
dowody wypłat na1 mln zł z rachunku w Domu Maklerskim Surf 5 Net. Według
policjantów z CBŚ były to pieniądze wyprowadzone z PZU Życie i wyprane w Surf 5
Net. To w tym domu maklerskim trzymał pieniądze zastrzelony minister sportu
Jacek Dębski. To z Surf 5 Net ukradziono 10 mln dolarów należących do kilku
państwowych firm.

Dopiero kilka miesięcy temu prokuratorzy warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej,
którzy od 3 lat prowadzą śledztwo w sprawie "wątku reklamowego", spostrzegli,
że w aktach nie ma istotnych dokumentów dotyczących Surf 5 Net. Początkowo
zwrócili się o nie do policji, ale ta ich nie miała. - Wszystkie dokumenty
dawno przekazaliśmy prowadzącym śledztwo - potwierdza Zbigniew Matwiej, oficer
prasowy CBŚ.

Dopiero pod koniec września prokuratorzy dokumenty odnaleźli we własnej
siedzibie, w szafie prokurator Anny Baranowskiej. Jak nieoficjalnie
ustaliła "RZ", wśród dokumentów był m.in. protokół przeszukania w Domu
Maklerskim Surf 5 Net i materiały wskazujące, jakimi drogami wyprowadzano
pieniądze z towarzystw ubezpieczeniowych.

Prokuratura nie zdradza, czy dokumenty znalezione u Baranowskiej wpłyną na losy
śledztwa. - Trwa analiza materiałów pod kątem ich przydatności - mówi Zbigniew
Jaskólski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

- Tego typu błędy w oczywisty sposób opóźniają postępowanie. Trzeba wyjaśnić,
na ile było to celowo działanie, a na ile zwykły bałagan - uważa były minister
sprawiedliwości Stanisław Iwanicki, za którego kadencji, w 2001 roku, wszczęto
śledztwo przeciwko Grzegorzowi Wieczerzakowi.

Skąd w szafie prokurator Baranowskiej wzięły się zaginione dowody? Baranowska
początkowo badała "wątek reklamowy". Dokumenty prawdopodobnie zostały w szafie
w 2002 r., gdy wątek ten wyłączono do osobnego śledztwa. Czy prokurator
Baranowska poniesie odpowiedzialność za ukrywanie dokumentów? - Musimy to
przeanalizować. Dopiero wtedy zdecydujemy, czy sprawą zajmie się rzecznik
dyscyplinarny prokuratury - mówi Jaskólski.

Anna Baranowska w Prokuraturze Apelacyjnej zajmowała się najbardziej
prestiżowymi śledztwami (m.in. w sprawie Lwa Rywina). Jednak jej akt oskarżenia
w sprawie byłego prezesa PZU Życie w atmosferze skandalu wrócił do prokuratury:
okazało się, że powołana przez Baranowską biegła nie zna się na rachunkowości,
a część ekspertyzy przepisała z innych opracowań.

Zamieszanie z dokumentami to nie jedyna w ostatnim czasie wpadka warszawskiej
Prokuratury Apelacyjnej w sprawie Wieczerzaka. W czerwcu "RZ" ujawniła, że
prokuratura nie przeszkodziła w ucieczce do Australii Piotra Minkiewicza.
Minkiewicz był pomysłodawcą systemu wyprowadzania pieniędzy z PZU Życie przez
fikcyjne usługi reklamowe. Mimo że był podejrzany w sprawie, przez półtora roku
nie wydano za nim listu gończego. W prokuraturze nikt nie poniósł
odpowiedzialności za ucieczkę Minkiewicza.

Z prokurator Baranowską nie udało nam się skontaktować, jest na zwolnieniu
lekarskim.

Maciej Duda




Temat: pytania do pilotow z dzialanoscia
smerv napisał:
> mapy, przewodniki, jakieś dojazdy, kontrowersyjna jest tylko sprawa
> diet - różne US traktuja to w odmienny sposób. Trzeba napisać do
> własnego US o wiążącą wykładnię.
Ja co do tego wątpliwości nie mam - bo już parę razy wyraźnie mi to w skarbówce
interpretowano
(wspominałem
o tym w innej dyskusji choć naprawdę chciałbym się mylić)

> Podatki będziesz najprawdopodobniej płacić na zasadach ogólnych -
> książka przychodów i rozchodów.
To prawda. Co do prowadzenia finansowej dokumentacji (choćby najprostszej)
trzeba mieć duże zacięcie czy też przygotowanie rachunkowe by to robić samemu
(ewentualnie przy pierwszym, czyli mowa o tych z zacięciem, można przy niewielu
rachunkach korzystać z jakiejś księgowości internetowej jeżeli jest niedroga),
albo zapewne najwygodniej powierzyć to komuś kto o to będzie dbać.

> książka przychodów i rozchodów. Nie sądzę, żeby dało się załapać na
> ryczałt przy kilku rodzajach działalności. Ale ta książka to nic
> strasznego, a wiele wydatków można wrzucić "w koszty" - książki,
> mapy, przewodniki, jakieś dojazdy,
Nie wiem jak się ma możliwość ryczałtu w przypadku wielu działalności - może
ktoś inny podpowie - co do reszty sama prawda. Uważam zaś, że działalność w
przypadku pilotażu jest opłacalna tylko wtedy gdy się robi więcej niż jedną
rzecz zawodowo (czyli wystawiasz faktury za więcej usług niż pilotaż). W innym
wypadku to kokosów nie ma
(
bo pozostają wtedy takie dyskusje jak ta :) z organizatorami-pilotami
podlinkowana do tego zdania ), chyba że mówimy o osobie niewymagającej
finansowo oraz gotowej na spędzanie więcej niż połowy swojego życia z walizką i
mniej lub bardziej sympatycznymi ludźmi, tzw. turystami (którzy później mniej
lub bardziej sympatycznie będą mówić o Twojej pracy).

Poza tym teraz przy zakładaniu działalności moim zdaniem opłaca się to tylko
wtedy kiedy przy tym udaje się otrzymać, czasem niemałą dotację na rozpoczęcie
lub pierwszy biznes ze środków unijnych. W innym razie to zmarnowana okazja na
dobre i nieraz bardzo poważne wsparcie inwestycyjne. Ale oczywiście trzeba mieć
jakiś pomysł (poza pilotażem bo ten jest zbyt banalny i w zasadzie to raczej
samozatrudnienie dla osób z działalnością gospodarczą niż biznes:)

Jeszcze jedna rzecz co do opodatkowania. Może wypowiedzą się osoby niepłącące
VATu czyli ci dla których cała wartość rachunku za usługę jest dochodem (bo dla
mnie jako VATowca dochodem jest wartość pomniejszona o 22%). Bo na przykład
jeżeli prowadzę więcej niż jedną działalność dochodową i zdecydowanie -
konkretnie w moim przypadku - opłaca mi się być VATowcem to z kolei w turystyce
nie za bardzo to się opłaca firmom, które zatrudniają takiego pilota (lub też
pilotom z taką formą rozliczenia) bo do kwoty "netto" wynagrodzenia dochodzi 22%
tzw. VATu którego biuro podobno nie może odliczać (co chyba jest jakąś paranoją,
ale może się mylę).

Innym rozwiązaniem jest niezakładanie działalności i umowa o formalnym
"podpięciu" się do kogoś jako pracownik np. na najmniejszą możliwą część etatu w
momencie kiedy ten ktoś wystawia za Twoją usługę Twojemu pracodawcy rachunek a z
Tobą rozlicza się np. w oparciu o jakieś umowy (wspomniana umowa o pracę albo
jeśli jeszcze studiujesz - w miarę opłacalne - umowy zlecenia). Wtedy możesz
spokojnie rozliczać przychody z wynagrodzenia za pilotaż częściowo - zgodnie ze
stosownymi rozporządzeniami - w formie diet (warto wtedy jednak na wszelki
wypadek podkładać zlecenia obsługi wyjazdu ze strony organizatora z informacją o
świadczeniach-posiłkach bo wartość diety jest pomniejszana w przypadku
zapewniania dla obsługi wyżywienia BB, HB, FB).

pilotzdzialalnoscia napisała:
> - pilot wycieczek to dzialnisc nadrzedna, ale czy mozna wpisac sobie takze
> podbranże, np. praca biurowa, edukacyjna...?
Tak jak wcześniej też napisał Smerv możesz wpisać wszystko co chcesz zgodnie z
wyszczególnieniem PKD, a pilotaż choćby miał być działalnością nadrzędną wcale
nie musi być wpisany jako pierwszy, bo założenie wstępne wcale nie musi być
zgodne z późniejszymi losami "biznesu". Też uważam, że lepiej mieć wpisane od
razu wszystko co potencjalnie można robić biznesowo, a jako pierwsze np. założyć
można to co najbardziej prestiżowe bo z tym papierkiem się czasem później łazi
po różnych miejscach i niekoniecznie chce się wszystkich informować, że przede
wszystkim (lub nawet 'tylko')jest się pilotem (piszę to z własnego doświadczenia).

Powodzenia!




Temat: poszukuję księgowej.........
Specjalistyczne doradztwo jest dla przedsiębiorcy ważnym
instrumentem w prowadzeniu interesów. Indywidualnie traktujemy
każdego klienta dopasowując naszą ofertę do jego potrzeb. Łączymy w
jedną całość obsługę rachunkową oraz obsługę prawną. Szeroki
wachlarz naszych usług, wykracza poza zwykłe udzielenie porady.
Mamy ogromne doświadczenie w sprawach o wysokim stopniu
litispendencji wynikającej zarówno ze złożoności stanu faktycznego
jak i prawnego spraw naszych klientów.
Ze swojej strony Nasza Spółka gwarantuje wiedzę i doświadczanie
najlepszych specjalistów. Posiadamy również system informatyczny,
który wspomaga nasze działania na prawie każdym etapie pracy.
Działamy w ramach przepisów prawa, zachowując przy tym wysokie
standardy etyczne. Specjalizujemy się w pełnej księgowości,
prowadzimy sprawy klientów krajowych i zagranicznych.
W odpowiedzi na zamieszczoną ofertę, w której poszukujecie Państwo
księgowych uprzejmie odpowiadamy, iż jesteśmy gotowi prowadzić
księgę handlową Państwa Firm oraz sprawy kadrowe w pełnym zakresie
na zasadach outsourcingu jako biuro rachunkowo - prawne. Jesteśmy
skłonni również reprezentować interesy Państwa Firmy przed
wszystkimi organami, m.in. urzędem skarbowym i PIP. Oferujemy
również doradztwo prawne – gratis w podstawowym zakresie.
Bardziej szczegółowy wachlarz będziemy w stanie indywidualnie
dopasować do potrzeb Państwa Firm, tylko i wyłącznie podczas
bezpośredniego spotkania, po uprzednim, telefonicznym ustaleniu
daty. Będziemy mogli poznać Potrzeby Państwa Firm oraz Państwa
oczekiwania i omówić warunki współpracy. Serdecznie zapraszamy do
zapoznania się z bardziej szczegółową ofertą zamieszczoną na naszej
stronie internetowej: www.kancelaria-bonafide.pl
Warto również podkreślić iż żaden Nasz Klient, w czasie kontroli
prowadzonych przez UKS, ZUS, PIP, Urzędy Skarbowe, czy Wojewódzki
Inspektorat Transportu Drogowego nie poniósł strat finansowych, ani
też nie był narażony na przykrości z tytułu wadliwie prowadzonych
ksiąg rachunkowych i innych spraw, czy też nieumiejętnej
interpretacji przepisów.

Nasza Kancelaria dba nie tylko o interes klienta, ale także o jego
dobre imię. Na bazie lojalności i fachowości budujemy wzajemne
zaufanie.

Honoraria pobierane od klientów obejmują koszty obsługi rachunkowo -
prawnej odpowiednio dopasowanej do indywidualnych potrzeb klientów i
podyktowane są zawiłością spraw wynikającą zarówno ze złożoności
stanu faktycznego jak i stanu prawnego występującego w sprawach.
Pobierane przez nas wynagrodzenia uzasadnione są także ryzykiem i
odpowiedzialnością, które Nasza Kancelaria ponosi za wszystkie
prowadzone sprawy, a także dużą ilością wykonanej pracy, w celu
prawidłowej, rzetelnej obsługi.

Serdecznie zapraszamy do skorzystania z naszej oferty.

z wyrazami szacunku
Mirosława Sezonienko
Prezes zarządu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 204 rezultatów • 1, 2, 3
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex