Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro rachukowe jak prowadzić
Temat: Ryczałty podatkowe nie należą do "układu" Likwidacja możliwości rozliczania działalności gospodarczej poprzez ryczałt ma szersze podłoże niż tylko zapobieżenie oszustwom podatników. A tak nawiasem mówiąc to po ostatnich kontrolach prokuratorskich, Ministerstwo Finansów ma naimniejsze prawo do moralizowania i oskarżania kogokolwiek o nieuczciwość. Popatrzmy na przykład na reglamentację zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej. Reglamentacja działalności gospodarczej jest elementem szkodliwym i korupcjonogennym. Posłużę się przykładam wprowadzenia przez MF zezwoleniami na prowadzenie biur rachunkowych w zakresie usługowego prowadzenie uproszczonej księgowości ( tz książki przychodów i rozchodów). Z góry widać że przy tej ustawie pracowali lobbyści i pracownicy ministerstwa finansów. Ustawa ta zobowiązuje wszystkich którzy chcą taką działalność prowadzić do posiadania zezwoleń i zdanych egzaminów, zdanych przed komisją składającą się z pracowników MF. Ażeby te egzaminy zdać należy przejść płatny kurs który organizuje powstała Fundacja Rozwoju Rachunkowości( ciekawe kto jest jej założycielem i czy ma coś wspólnego z MF). Naturalnie jest to jak każda fundacja organizacją "non profit" lecz zatrudnieni tam wykładowcy są pracownikami Ministerstwa Finansów i za tą czynność pobierają znaczne dodatkowe wynagrodzenia. Niejednokrotnie egzaminy są zdawane (odpłatnie) przed tą samą osobą która prowadzi wykłady na tych kursach. Panie Ministerze gdzie jest tu moralność urzędnika MF. Czy taki urzędnik będzie zainteresowany uproszczeniem prawa podatkowego , jeżeli czerpie on finansowe profitty z jego zagmatwania? W tym aspekcie zrozumiałe staje się wprowadzenie nowego przepisu likwidującego możliwość prowadzenie działalności gospodarczej poprzez opodatkowanie kartą podatkową czy też ryczałtem. (a co z rolnikami i ich oszukańczymi fakturami VAT R). Poprostu nagania to klientów do biur rachunkowych, ich powstawaniu przez nowe podmioty ( zazwyczaj byłych pracowników Ministerstwa czy też Urzędów Skarbowych) i nabijaniu kasy pracownikom MF którzy prowadzą w/w kursy. Koło się zamyka. Dlaczego drobny przedsiębiorca nie może sam dokonać wyboru pomiędzy biurem posiadającyn koncesję i jej nie posiadającym. Bez względu czy to jest biuro z uprawnieniami czy bez uprawnień to i tak odpowiada za błędy podatnik. Czemu nie mogło to pozostać tak jak to tej pory czyli wymóg koncesji lub upranień tylko przy prowadzeniu pęłnej księgowości? Można jeszcze wiele uwag skierować do MF ale i tak to będzie bez echaaaaaaaaaaa...!!! Odnośnie obniżki podatków w latach odległych to sama obniżka podatków jest niewystarczająca dla poprawy sytuacji finansowej tak normalnego podatnika jak i drobnego przedsiębiorcy. Podstawowym problemem dla każdej działalności gospodarczej jest obciążenie składką ZUS oraz głupia i nieuzasadniona ekonomicznie dla poprawy finansów państwa ,reglamentacja działalności gospodarczej.Dlaczego przedsiębiorca który nie posiada w danym miesiącu czy okresie dochodu musi bezwzględnie odprowadzać miesięcznie do ZUSu ok.800.00PLN ( obliczone od średniego dochodu) Dlaczego tego nie wymaga się od rolnika znacznie bardziej bogatego (pole, domy, samochody, sprzet rolniczy itp) a wymaga się od młodej osoby prowadzącej niewielką działalność. Procent na ZUS należy płacić od rzeczywistego dochodu jeżeli masz dochód 300.00PLN to od tego powinno się płacić procent. Jeżeli masz ZERO to do ZUSu ZERO. Jeżeli masz 100000PLN lub więcej to od tego powinno się płacić procenty na ZUS.Czy nie ma w MF zespoł który potrafi to policzyć a skali globalnej naszego kraju? Może okarze się że wówczas że procent ten będzie niższy. Dlaczego ten kto nie ma dochodu ma płacić za tego którego dochód jest znacznie wyższy od średniego.Przecież po zapłaceniu ZUS urząd skarbowy powinien wszcząć procedurę wyjaśniającą ,skąd podatnik ma na ZUS nie mając dochodu Czy to nie jest opracowane dla tych którym powodzi się dobrze.Nie powinno być stawki powyżej której nie opłaca się składki na ZUS. Za to Państwo powinno zapewnić obywatelowi emeryturę zróżnicowaną lecz z pewnym ograniczeniem minimum i maksimum. Odnośnie podatków indywidualnych od zarobków to można by je całkowicie zlikwidować a ustawić odpowiedni procent opodatkowania VAT w takim stopni by mniej obciążać zakupy towarów powszechnego użytku a w większym luksusowe i gry na giełdach lub lokatach bankowych.Prawie całkowita likwidacja księgowości. Temat: Jeśli wybierzecie mnie Państwo zarządcą A Wspólnota nie płaci czynszu. Każdy z Państwa jest właścicielem swojego lokalu i ułamkowej części gruntu. Z tego tytułu płacicie Państwo opłaty i podatki. Jako właściciele lokali możecie pobierać czynsz od kogoś, kto od was lokal wynajmuje. Na konto wspólnoty właściciele wpłacają zaliczki na bieżące koszty utrzymania nieruchomości wspólnej, w tym na fundusz remontowy i zaliczki na dostawę mediów i usług dla Państwa lokali. W pozycji utrzymania części wspólnej mieści się koszt zarządzania. Zarządzanie obejmuje koszty prowadzenia rachunkowości wspólnoty, zapewnienia dostępu do informacji dotyczących członków Wspólnoty, a co za tym idzie prowadzenia biura, dyżurów administratora, nadzoru nad wszystkimi czynnościami związanymi z obsługą nieruchomości i dostawą mediów. Ze względu na to, że wyraziłem zgodę na Zebraniu Wspólnoty na kandydowanie na Państwa Zarządcę, ( przypominam, że inicjatywa była po stronie przedstawicieli Wspólnoty), nie składałem wspólnocie konkretnej oferty np. konkurencyjnej wobec MA. Jak dziś analizuję stawki, które pobiera za zarządzanie MA to nie uważam ich za zbyt wysokie. Moje zadanie doraźne widzę tak, że gdybym przejął zarządzanie to dołożę wszelkich starań, aby za te same stawki utrzymać nieruchomość i zapewnić usługi na wyższym niż MA poziomie. Będę musiał jednak mocno się zmobilizować i ponieść znaczne jednorazowe koszty takich działań. To jednak będzie mój wysiłek i ryzyko, a nie Wspólnoty. Co do jakości to myślę, że nie są to bezpodstawne twierdzenia, gdyż poprzez funkcjonowanie biura 5 dni w tygodniu mam zamiar prowadzić stały nadzór nad zatrudnionymi pracownikami. Co do kontroli nad moją pracą, to każda usługa będzie objęta oddzielną umową, która będzie mogła być wypowiedziana w przypadku zastrzeżeń i po rozpisaniu konkursu ofert zlecona najlepszemu oferentowi. Ja oczywiście w maju będę musiał przygotować nowy plan gospodarczy, żeby w maju lub na początku czerwca na Zebraniu Państwo mogli go przegłosować. W nowym planie gospodarczym pojawią się stawki za utrzymanie nieruchomości i zarządzanie, które będą rozliczone zgodnie z udziałami na metry kwadratowe powierzchni. Dopóki nie przejmę spraw księgowych i moja księgowa nie przeanalizuje całej dokumentacji i nie oceni sytuacji, nie chciałbym się wypowiadać w szczegółach, bo chcę zrobić to w sposób odpowiedzialny. Z tego, co zauważyłem w trakcie roku pracy dla Państwa, pewne koszty związane z konserwacją nie były w ogóle uwzględnione w planie gospodarczym i w tym obszarze powstały duże zaniedbania w zakresie wykonywania tej konserwacji. Krótko mówiąc to nie jest western, że mogę strzelić stawką i strzelać stawkami nie będę. Będę natomiast racjonalnie i efektywnie podchodził do kosztów i usług, które za te koszty będą przeze mnie realizowane. To jest Konkretna Odpowiedź. Przy okazji serdeczna prośba do Pana, Panie Włodku, jeśli dobrze rozumiem. Czy jest możliwy Pana udział w przejęciu dokumentacji od MA, gdyby tak się stało, że będę zarządzał. Jednocześnie informuję, że Pańskich uwag jeszcze nie otrzymałem. Pozdrawiam, Józef Kaziński. Temat: Działalność gospodarcza a choroba ???? Prowadzący firmę nie otrzyma zasiłku chorobowego jeśli chorując kontynuuje działalność gospodarcząPobierając zasiłek chorobowy, nie można pracować, nawet jeśli praca sprowadza się do wykonywania czynności w istotny sposób nieobciążających organizmu. ORZECZENIE Właściciel firmy prowadził działalność gospodarczą polegającą na wynajmowaniu lokali użytkowych dla sieci handlowych Żabka Polska i Polo Market. Prowadzenie firmy sprowadzało się - co do zasady - do wystawienia kilku dokumentów miesięcznie. Jej rachunkowością zajmowało się biuro rachunkowe. W 2002 roku właściciel zachorował i korzystał z zasiłku chorobowego, a później pobierał świadczenie rehabilitacyjne. W październiku 2005 r. ZUS odmówił ubezpieczonemu prawa do zasiłku i świadczenia, nakazując ponadto zwrot pobranych wcześniej kwot (w sumie prawie 16 tys. zł). ZUS stwierdził, że ubezpieczony wykorzystywał zwolnienie niezgodnie z jego przeznaczeniem, bo we wskazanych okresach faktycznie prowadził firmę - wystawiając faktury. Sąd I instancji nie podzielił stanowiska ZUS. Wskazał, że ubezpieczony w spornych okresach nie wykonywał pracy zarobkowej w rozumieniu art. 17 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. z 2005 r. nr 31, poz. 267 ze zm.). Sąd podkreślił, że należy odróżnić pracę zarobkową wykonywaną jednoosobowo w ramach działalności gospodarczej od formalnoprawnych czynności, do jakich jest zobowiązany ubezpieczony jako pracodawca. Samo podpisanie kilku dokumentów (sporządzonych przez biuro rachunkowe) nie stanowi wykonywania dotychczas prowadzonej działalności gospodarczej. Sąd II instancji zajął jednak odmienne stanowisko. Wskazał na konieczność ścisłego stosowania przepisów prawa ubezpieczeń społecznych. Te zaś przez pojęcie pracy zarobkowej rozumieją wszelką aktywność ludzką, która zmierza do uzyskania zarobku, nawet gdyby miała ona polegać na czynnościach nieobciążających przedsiębiorcy w istotny sposób. Osoby prowadzące działalność gospodarczą, tłumaczy sąd, wykonując pracę zarobkową, dodatkowo dokonują wszelkich czynności związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - wystawiając dokumenty, faktury, deklaracje. Dlatego ubezpieczony, który w okresie zasiłkowym nie zaprzestał takich działań, powinien zwrócić pobrany zasiłek. Właściciel firmy zaskarżył ten wyrok skargą kasacyjną. Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Uchylenie wyroku nastąpiło jednak z przyczyn proceduralnych. Sąd nie podzielił innych zarzutów skargi. Stwierdził, że z ustaleń sądów wynika, iż cała aktywność zawodowa ubezpieczonego polegała wyłącznie na wystawianiu comiesięcznych faktur. W takiej sytuacji kontynuowanie tej działalności w takim samym zakresie, w okresie korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia, prowadzić powinno do utraty prawa do tych świadczeń za cały okres niezdolności do wykonywania tej działalności. A to dlatego, że świadczenie z ubezpieczenia społecznego ma rekompensować utracony z powodu choroby zarobek. Sąd wskazał, że niedopuszczalne jest pobieranie takich świadczeń i nieopłacanie w tym czasie składki na ubezpieczenie społeczne w razie uzyskiwania dotychczasowych dochodów, które wynikają z kontynuowania działalności. MaBa Temat: ....a to PISowcy byli. eh, te niedopatrzenia... > Własnie - jakimi, proszę coś przytoczyć, bo nie wiem o jakie > nieprawidłowosci chodzi? (to wciąz ten sam sprawdzian, panie > profesorze :-)) "W trakcie kontroli ustalono, że główna księgowa Związku, zatrudniona na tym stanowisku na podstawie umowy o pracę, nie została powołana przez Zgromadzenie Związku, co narusza art. 18 ust. 2 pkt 3 w związku z art. 69 ust. 3 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jedn. Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591 z późn. zm.) oraz § 19 i § 26 Statutu ŁZG. Zgodnie z art. 69 ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym do zgromadzenia związku stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rady gminy. (...) Przewodniczącego Zarządu M.C. uzasadniał nieprawidłowość zadaniami i wielkością Związku, stwierdzając równocześnie że uchybienie to zostanie usunięte w nadchodzącej kadencji. Kontrola wykazała, że nie powiadomiono właściwego urzędu skarbowego o miejscu prowadzenia ksiąg rachunkowych, pomimo ich prowadzenia poza siedzibą ŁZG. Zgodnie z art. 11 ust. 4 pkt 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (tekst jedn. Dz. U. z 2002 r. Nr 76, poz. 694 z późn. zm.) w przypadku nieprowadzenia ksiąg rachunkowych w siedzibie jednostki (oddziału, zakładu) kierownik jednostki obowiązany jest powiadomić właściwy urząd skarbowy o miejscu prowadzenia ksiąg w terminie 15 dni od dnia wydania ksiąg poza siedzibę jednostki (oddziału, zakładu). Ww. nieprawidłowość, zgodnie 3 z wyjaśnieniami Przewodniczącego Zarządu J. N., została spowodowana niedopatrzeniem (...) W ŁZG od 1 czerwca 2005 r. uregulowania dotyczące polityki rachunkowości znalazły się w zarządzeniu nr 1/2005 Przewodniczącego Zarządu Łużyckiego Związku Gmin z dnia 1.06.2005 r. w sprawie wprowadzenia zmian w zakładowym planie kont budżetu związku oraz zakładowym planie kont dla jednostki. W dokumencie tym nie określono zakładowego planu kont w zakresie budżetu ŁZG, ustalającego wykaz kont księgi głównej, przyjęte zasady klasyfikacji zdarzeń, zasady prowadzenia kont ksiąg pomocniczych oraz ich powiązania z kontami księgi głównej budżetu, co wymagane jest art. 10 ust. 1 pkt 3 lit. a ustawy o rachunkowości. Przewodniczący Zarządu ŁZG do 30.06.2005 r., a od 1.07.2005 r. Dyrektor Biura Związku – M.C., odpowiedzialny za nieprawidłowość, uzasadnił ją niedopatrzeniem. W jednostce, pomimo wskazania w instrukcji obiegu, kontroli i archiwizowania dokumentów finansowo-księgowych, że istnieją: regulamin kontroli wewnętrznej, instrukcja dotycząca ewidencji druków ścisłego zarachowania, regulamin zamówień publicznych oraz instrukcja kancelaryjna, brak jest dokumentów regulujących ww. kwestie. Nieustalenie procedur kontroli finansowej stanowi naruszenie, obowiązującego w okresie objętym kontrolą, art. 35a ust. 2 i 3 w związku z art. 35o ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych (tekst jedn. Dz. U. z 2003 r. Nr 15, poz. 148 z późn. zm.). (...) Odpowiedzialność za powstanie tej nieprawidłowości ponosi Przewodniczący Zarządu do 30.06.2005 r. - M.C., a przyczyną jest błędna interpretacja przepisów prawa." nie bede przytaczal wszystkich nieprawidlowosci, bo to dluuuuga lista, kazdy moze sobie poczytac: www.bip.zielonagora.rio.gov.pl/dok_wnioski/81110ZP106.pdf Temat: Znacząca pozycja komórek Znacząca pozycja komórek Telekomunikacja. Decyzja prezesa UOKiK Znacząca pozycja komórek Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na wniosek prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty uznał, że trzej operatorzy sieci komórkowych - Polkomtel, Polska Telefonia Cyfrowa i PTK Centertel - mają znaczącą pozycję na rynku połączeń międzyoperatorskich. Szef URTiP może jeszcze przed końcem roku oficjalnie wydać decyzję w tej sprawie. 2 grudnia prezes URTiP poinformował, że zgodnie z ustawą - Prawo telekomunikacyjne zwrócił się do prezesa UOKiK o wydanie decyzji o uznanie operatorów komórkowych za podmioty o znaczącej pozycji na rynku połączeń międzyoperatorskich. Pozycję znaczącą - zgodnie z prawem telekomunikacyjnym - ma podmiot z co najmniej 25-proc. udziałem w rynku. Prezes UOKiK swą decyzję wydał 23 grudnia. Jak nas poinformowano w Biurze Prasowym UOKiK, z analiz urzędu wynika, że czterech operatorów - trzej komórkowi i Telekomunikacja Polska SA - mają w sumie 99 proc. rynku połączeń międzyoperatorskich. Powyżej 25 proc. rynku mają TP SA i PTC. UOKiK uznał jednak, że jakkolwiek przepisy ustawy - Prawo telekomunikacyjne nie przewidują expressis verbis sytuacji kolektywnej pozycji znaczącej, to pojęcie to znane jest na gruncie prawa konkurencji. Stanowi ona, iż "nadużycie siły rynkowej może wynikać z działań kilku przedsiębiorców, nawet wtedy, gdy podejmowane przez nich działania nie mają formy antykonkurencyjnego porozumienia". - Mając fakt ten na względzie oraz cele ustawy - Prawo telekomunikacyjne, a w szczególności cele przepisów odnoszących się do pozycji znaczącej, należy uznać, iż dozwolonym jest uznanie w osobnych postanowieniach wszystkich tych podmiotów za podmioty o znaczącej pozycji i tym samym nałożenie na nich wszystkich jednakowych obowiązków. Inna sytuacja doprowadzić by mogła do niepożądanego zachwiania sytuacji rynkowej - przekazało nam Biuro Prasowe UOKiK. UOKiK zwrócił też uwagę, że 24 grudnia 2002 r. prezes URTiP uznał TP SA za podmiot o znaczącej pozycji. - W takiej sytuacji tym bardziej celowym jest nadanie takiego statusu pozostałym trzem operatorom, których łączna pozycja rynkowa przewyższa znacząco pozycję TP SA na rynku właściwym - poinformowało "Rz" Biuro Prasowe UOKiK. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą - Prawo telekomunikacyjne operatorzy o znaczącej pozycji rynkowej na rynku połączeń międzyoperatorskich są obowiązani do: x kalkulacji kosztów odrębnie dla każdej z usług powszechnych oraz dla rozliczeń wynikających z umów o połączeniu sieci, zawartych z innymi operatorami, x prowadzenia rachunkowości w sposób zapewniający wyodrębnienie aktywów i pasywów, przychodów i kosztów, na poszczególne rodzaje działalności oraz ustalenie przychodów i związanych z nimi kosztów odrębnie dla każdej z usług i rozliczeń, objętych kalkulacją kosztów. Przedstawiciele operatorów komórkowych nie wykluczają, że po otrzymaniu decyzji prezesa URTiP odwołają się i wystąpią na drogę sądową. T.ŚW. www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_031227/ekonomia/ekonomia_a_5.html Temat: Protandim !!! i inne nowości w DMD na świecie Myślę, że będzie dużo więcej chętnych osób do pomocy przy założeniu i dalszym działaniu organizacji. Mam przynajmniej taką nadzieję. Jeśli chodzi o PP w Polsce to faktycznie trzeba zacząć od kontaktu z PP w USA i z pewnością Bożena mogłaby być bardzo pomocna. Dzięki Bożenko, że odezwałaś się na forum. Napisałem do Ciebie dwa posty, na jeden dostałem odpowiedź, nie wiem czy doszedł do Ciebie drugi. Ale bardzo cieszę się, że znowu jesteś na forum. Mam pytanie - czy ktokolwiek z Was nawiązał już jakiś kontakt z czeską PP? Nie byłoby zbyt poważne gdybyśmy odrębnie na własną rękę próbowali kontaktować się z nimi. Jeśli jeszcze nikt z Was nie kontaktował się z nimi mogę to oczywiście zrobić. Jeśli na turnusie czerwcowym moglibyśmy spotkać się i coś już konkretnie ustalić to mam prośbę o jakieś szczegóły - kto prowadzi zapisy i czy są jeszcze wolne miejsca. Bardzo proszę o jakieś informacje. Jeśli chodzi o Czechów to myślę, że moglibyśmy spróbować zaprosić do Polski Paulinę Petraskową. Przy zakładaniu organizacji typu PP skorzystanie z doświadczeń tych, którzy mają już to za soba z pewnością ułatwi rejestrację w Polsce. Cat4444 gdybyś miała problemy z listem do Pat Furlong możesz podesłać mi to co napisałaś po polsku, a ja dam to do tłumaczenia. Sam niestety nie jestem w stanie pomóc w tłumaczeniu tekstów na angielski bo moja znajomość angielskiego nie jest zbyt mocna, ale od lat współpracuję z biurem tłumaczy przysięgłych. Co do innych informacji dotyczących założenia PP w Polsce to zasady powoływania takich organizacji regulują dwie w zasadzie ustawy - Ustawa z dnia 6.04.1984 o fundacjach oraz Ustawa z dnia 24.04.2003 roku o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Aby założyć PP musimy mieć statut fundacji oraz określonych fundatorów. oczywiście trzeba mieć siedzibę, prowadzić dokumentację działalności, sporządzać sprawozdania itd. Akt założycielski sporządza wymaga formy aktu notarialnego. To wszystko składa się do KRS i wnioskuje o rejestrację. O status organizacji pożytku publ;icznego można wystąpić odrazu przy skłądaniu wniosku o wpis do KRS lub teżpóźniej. Oczywiście warto mieć status OPP ze względu na to, ze tak naprawdę tylko darowizny na rzecz takich jednostek skutkują prawem do odpisu od podstawy opodatkowania darczyńców o statusie spółki prawa handlowego. Warto jednak zaznaczyć, że prowadzenie fundacji wymaga określonych czynności wykonywanych w trakcie jej funkcjonowania. Między innymi są to obowiązki prowadzenia rachunkowości oraz statystyki wobec nadzorujacego działalność organizacji ministra(MSWiA). Można też założyć stowarzyszenie, którego działalności i założenie wygląda inaczej niż w przypadku fundacji. Jest nawet uproszczona forma stowarzyszeń tzw. stowarzyszenie zwykłe, nie podlegajace rejestracji w KRS. Oczywiście formę działalności trzeba będzie dobrać do możliwości obsługi organizacji. Jeśli miałaby to byc fundacja to musimy mieć fianse na starcie i ludzi którzy prowadziliby sprawy papierowe. Oczywiście najlogiczniejszą siedzibą byłaby Warszawa. Ale potrzebujemy więcej niż trzy osoby do pracy przy zakładaniu PP w Polsce. Poprostu się nie da w takim składzie nic zrobić. Aby przyciągnąć większą liczbę ludzi proponuję, aby każde z nas zajęło się propagowaniem informacji o PP w swoim województwie. Lekarze w ośrodkach neurologicznych oraz rehabilitacyjnych nie podadzą nam namiarów na pacjentów bo zabrania im to prawo, ale to oni mogliby poinformować chorych o takiej organizacji. Tylko aby to to zrobić powinniśmy mieć adres strony internetowej z kompletną informacją na temat PP w Polsce (tą sprawę możemy chyba od ręki zrobić na stronach podawanych przez Jacka) myśle też , że trzeba byłoby podać jakiś numer telefonu. Moglibyśmy to załątwić województwami - ja zająłbym się podlaskim, może też warmińsko-mazurskim. Zlecę wydruk kilkuset plakacików i roześlę do lekarzy lub sam zawiozę tam gdzie będę mógł. Mogłyby być też ulotki - zwykłe wydruki komputerowe rozkładane wszędzie tam gdzie jesteśmy. Jest oczywiście jasną sprawą, że trzeba zapukać do istniejacych już fundacji i stowarzyszeń do których należą nasze dzieciaki. Myślę, że na spotkaniu turnusowym ustalilibyśmy szczegóły takiej akcji. I do dzieła. Moje gg 6497095 Nawet jeśli mam status "niedostępny" to można pisać. Temat: stala praca + wlasna dzialaność + dwa miasta > 2. Czy moge zalozyc firme ABC ktora w zakresie dzialnosci bedzie miala to > samo co firma XYZ w ktorej mam etat? Czy przyczepi sie ktos w ramach > nieuczciwej konkurencji? Jestem programista WWW w XYZ, czy moge to samo robic > we wlasnej firmie ABC czy sa jakies ograniczenia? (klienci na pewno beda > rozni, nic wspolnego) Oczywiście że możesz, jeżeli nie masz w swojej umowie o pracę zakazu działalności konkurencyjnej, to nikomu nic do tego. Może się przyczepić tylko Twoja "etatowa" firma, gdy tylko się o tym dowie. Bo będzie sie bała, że podbierzesz jej klientów, albo i ze zwykłej zawiści mogą zażądać zmiany umowy na taką z zakazem konkurencji. No i zapomnij o podwyżkach, bo choćbyś nie wiem jak się starał, to pracodawca z pewnością będzie przekonany, że w pracy robisz swoje własne rzeczy, że skoro masz jeszcze na cokolwiek innego czas, to znaczy że się obijasz itd. Pracodawcy w 99% przypadków uważają siebie za bogów i za straszną niewdzięczność uważają że pracownik ośmiela się nie zadowalać tym cudem zatrudnienia, które ma. Ale jest bardzo proste wyjście - zawiadamiasz pracodawcę, że podjąłeś działalność, ale nie mówisz, że to jest to samo co robisz na etacie. Najlepiej w ogóle wymyślić coś w rodzaju: to jest nie moja działalność, tylko bezrobotnej matki/sostry/dziewczyny ale ona musiałaby płacić ZUS, więc tylko dlatego użyczyłeś swojej osoby... > 3. jestem zameldowany we Wroclawiu a mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu w > Warszawie - Nie chce wynajmowac biura, czy w takim razie powinienem zalozyc > dzialanosc we Wroclawiu? > > 4. Czy mozna prowadzic dzialalnosc w wynajmowanym mieszkaniu? Jakie trzeba > spelnic warunki i jakie obowiazki nakladaja sie na wlasciciela mieszkania? Zakładając działalność musisz podać siedzibę, czyli lokal do którego masz prawo. Takim prawem jest umowa najmu, oczywiście legalna. Możesz podać jako siedzibę wynajmowane mieskanie, ale przy rejestracji musisz pokazać umowę najmu i w tej umowie musi być zgoda właściciela (i spółdzielni mieszkaniowej) na wykorzystywanie mieszkania na inne cele niż tylko mieszkalne. Oczywiście możesz na cele firmy wydzielić z mieszkania 3m, ale o tym musi wiedzieć spółdzielnia i odpowiednie służby (np energetyczne) żeby mogli za ten kawałek naliczyć wyższe opłaty. Mało który właściciel będzie się chciał w takie rzeczy bawić, więc na wszelki wypadek może się nie zgodzić i już. Jednakże w praktyce nikt się tym nie przejmuje i sama umowa najmu w urzędzie zazwyczaj wystarczy. Dopiero gdyby ktoś chiał Ci umyślnie podłożyć świnię (np. twój obecny pracodawca) to doniesie na nieprzestrzeganie prawa i za podobne głupoty możesz mieć nieprzyjemności. Gdybyś założył siedzibę firmy tam gdzie jesteś zameldowany, to musisz spełnić te same wymogi (masz prawo do lokalu jako właścieciel czy członek rodziny właściciela, zgoda spółdzielni, samo zameldowanie nie wystarczy) 5. Powiedzmy ze zarejestruje firme we Wroclawiu, bede musial co chwile > jezdzic z Warszawy do urzedow i zalatwiac papierki? Niestety na początku trzeba być na miejscu. Potem papiery od biedy mógłbyś przesyłać pocztą (list koniecznie polecony za potwierdzeniem odbioru, inaczej zginiesz). Gdyby wszystko było bezproblemowe, to dałoby się wytrzymać, ale urzędy zawsze jakiś problem wynajdą, na przykład panienka źle wklepie pesel i to Ty niestety będziesz musiał to osobiście załatwiać, osobiście składać podpis. Korespondencja będzie też przychodzić na adres gdzie Cię nie ma i po prostu będzie to kłopotliwe. Chyba, że prowadzenie papierkowej roboty zlecisz do biura rachunkowego. Pozdrowienia Temat: Wykorzystać piotra_mrówczyńskiego! piotr_mrowczynski napisał: > Istota sprawy, o której w "Dzienniku" pisaliśmy wczoraj i 2 sierpnia, polega > na tym, że administracja nieruchomościami, zarządzająca lokalami wspólnoty > mieszkaniowej, do ceny dostarczanego ciepła doliczała - jako płatnik podatku > od towarów i usług - 22 proc. VAT. Zaraz, coś się tu kupy nie trzyma. Adaministracja nie powinna nic dodawać, tylko REFAKTUROWAĆ, czyli przepisać rachunek od Elektrociepłowni. > > Problem w tym, że podatek ten był już wcześniej doliczony przez dostawcę, np. > przez Zespół Elektrociepłowni. Administracja mogłaby ów VAT odliczyć, gdyby od > wspólnoty mieszkaniowej, z którą się rozlicza, dostała fakturę VAT. Dostawała > jednak notę obciążeniową, bo wspólnoty nie są podatnikami VAT. To kto komu wystawiał rachunek? Administracja Wspólnocie, czy Wspólnota Administracji? Jak to idzie? Elektrociepłownia - Administracja - Wspólnota? Niezły łańcuch pokarmowy, nie ma co > > W efekcie lokator mieszkania komunalnego otrzymywał od administracji rachunek, > w którym ceny CO, ciepłej wody, odprowadzania ścieków i wywozu nieczystości > były obciążone podwójnie podatkiem VAT. Teraz sytuacja ma się zmienić, gdyż > wszystkie wspólnoty mieszkaniowe będą musiały zarejestrować się jako podatnicy > VAT. Ha! ha! ha! Bardzo zabawne. I taka Wspólnota, która ma 4 lokatorów będzie musiała prowadzić księgowość albo zatrudnić biuro rachunkowe, rejestrować się w KRS-ie (za opłatą - 250 zł), w urzedzie skarbowym, wypełniać deklaracje, wysyłac co miesiąc, odprowadzać VAT, arc hiwizować dokumenty... Rzeczywiście, bardzo proste. W kamienicy mojej matki mieszka 6 emerytek. Najmłodsza ma 73 lata. Do tej pory wszystkimi sprawami zajmowała sie Administracja. A teraz one mają sie rejestrować i być podmiotem gospodarczym? Rzeczywiście, uprości im to zycie jak ta lala. Chcę to zobaczyć :))))) A co z domami, w których jest część właścicieli prywatnych, a część komunalnych? A jeśli wspólnota nie prowadzi działalności gospodarczej, to co ma zrobić? Bo to będzie jakiś cud gospodarczy: podmiot gospodarczy, który nie prowadzi działalności gospodarczej. Znaczy - wydaje pieniądze, ale ich nie zarabia. To skąd je ma? Kradnie? Drukuje? Pomyślał ktoś? > Według władz miasta, nowe zasady rozliczeń będą obowiązywały już od września. > Dzięki temu ponad 8 mln zł rocznie pozostanie w rękach podatników. No, jak władze miasta tak mówią, to tak musi być! > - Sprawa będzie bardzo trudna do przeprowadzenia - uważa Halina Wysocka, > prezes firmy "Nieruchomości-Wysocka" zarządzającej czterdziestoma wspólnotami > na Dąbrowie. - Różna jest sytuacja prawna poszczególnych wspólnot. Tych, które > nie prowadzą działalności gospodarczej ani Izba Skarbowa ani prezydent nie > może zmusić do płacenia VAT. (pp)" No własnie. I co władza na to? Przepraszam Piotrze, ale zadam głupie pytanie: czy ktoś, kto to wymyślił, przeczytał kodeks handlowy? Bo to, co zacytowałeś, jest zupełnie niezgodne z ustawą. Temat: Do Pana Piotra Matuszaka Do Pana Piotra Matuszaka Wątek ten tworzę celowo jako oddzielny, żeby nie zginął w masie innych pod pańskimi postami. Całkowicie się z Panem zgadzam Panie P.M., tylko jedno ale... Niepotrzebnie dał Pan w stopce nazwę swojej firmy, bo to brzmi jak tania nachalna reklama, sam Pan widzi jak maksymalnie Pan stracił wiarygodność, bez tego CD PROFIT dyskusja byłaby zupełnie inna. Jestem w branży i doskonale wiem, że te "negocjacje", czy "skuteczna windykacja polubowna" to nawijanie makaronu na uszy. No bo odpowiedzmy sobie, mam dłużnika, nie reaguje na wezwania, CO TAKIEGO MIAŁBY ZROBIĆ TEN WINDYKATOR PRZEZ TELEFON, CZEGO NIE POTRAFIŁBYM JA? Zanim ktoś zacznie czytać resztę niech sobie odpowie na to pytanie. Powiem więcej, sam pracuję w jednej z większych firm z branży, dlatego wystąpię tu anonimowo. Windykacja to usługa szyta na miarę. PANIENKA NA TELEFONIE, czy POCZĄTKUJĄCY PRAWNIK strzelający wyuczonymi formułkami G...NO ZROBI w wypadku trudnych spraw. I trzeba to sobie jasno powiedzieć. A działania "prawne" to w większości sztampa, pozew i ew. zastępstwo procesowe, zero wykorzystywania innych możliwości. Zdumiewa mnie beztroska wielu przedsiębiorców, dzwoni do mnie facet, przedstawia sprawę, dług np sprzed 5 lat. JA SIĘ GOŚCIU PYTAM, CO TY ŻEŚ DO K...Y NĘDZY ROBIŁ PRZEZ TE PIĘĆ LAT, NA CO CZEKAŁEŚ? Teraz szukasz cudotwórcy, który (najlepiej bez opłat wstępnych) przyniesie ci kasę i to najlepiej z prowizją max 10%. Albo wieczne przesuwanie terminów (a bo obiecał mi, że wreszcie spłaci). Durniów nie sieją, sami się rodzą. Tak naprawdę nie powinno się windykować polubownie. Windykacja polubowna to g...no w złotym papierku, taka sama ściema jak III Filar OFE, czy reklama w yellowpages. A że ktoś chce za to płacić to jego sprawa. Jedyna sytuacja, w której ma ona sens to jeśli firma ma masę kontrahentów, nie ma własnego działu windykacji i po prostu wysyła kilkadziesiąt spraw miesięcznie przykładowo do monitowania, żeby odciążyć swój personel. I NIGDY INACZEJ. Potencjalnego dłużnika powinno się wyczuć już na starcie. Ilu przedsiębiorców sprawdza potencjalnego kontrahenta? Ilu prosi o aktualne dokumenty rejestrowe? Ilu pilnuje, aby podpisywała umowy/faktury osoba uprawniona? Ilu korzysta z BIGów (przy większej działalności w sposób stały z bezpośrednią umową z którymś z BIGów, przy mniejszej kupowanie jednorazowych raportów od "podłączonych" do BIGu kancelarii, czy biur rachunkowych)? Ilu przy większych interesach stara się wybadać majątek kontrahenta, jego doświadczenie w branży, ciągłość prowadzenia danej firmy (nic też tak dobrze nie robi jak wizyta w firmie klienta, obejrzenie sprzętu, kultury organizacyjnej etc.)? Ilu korzysta z usług detektywa/wywiadowni przy możliwości dużej straty? Ignorancja jest niestety potężna... Komornik to tylko "narzędzie", jego też da się wystawić, wierzyciel musi mieć po prostu "mięso", czyli coś, co dłużnikowi rzeczywiście można zająć, bez tego cała reszta to markowanie działania i kupowanie dobrego samopoczucia. Temat: Deweloperzy przestają budować i zwalniają ludzi wspólna budowa Jeżeli tylko nie boicie się konfliktów to nie jest to takie trudne. Przy tej liczbie osób rzeczywiście najkorzystniej jest założyć spółdzielnię. Można teoretycznie założyć spółkę cywilną (ale to zbyt ryzykowne) spółkę z o.o (ale to mniej korzystne niż spółdzielnia za to bezpieczniejsze) Stowarzyszenie - nie, bo nie ma żadnego z plusów spółdzielni ani spółki z o.o, bedzie głównie prowadzić działalność gospodarczą, ogólnie nie ma powodów. Spółdzielnia ma 3 zalety: - zysk nie jest opodatkowywany jeżeli jest przeznaczony na cele statutowe (czyli budowę lub utrzymanie budynku, wystarczy złożyć odpowiednie oświadczenie z bilansem), więc nie trzeba wydawać na gwałt pieniędzy jak się kończy rok obrachunkowy a wykonawca się spóźnia - członkowie spółdzielni pokrywają wszelkie koszty wybudowania lokalu dla siebie (orzeczenie SN) więc jak ktoś sobie zazyczy np lepszych okien lub parapetów to będzie musiał za to zapłacić albo gdy coś pójdzie nie tak - dopłacić. - urzędy skarbowe raczej nie kontroluja spółdzielni jezeli one nie korzystają z dotacji, Zakładacie spółdzielnię w statucie wpisujecie że ma ona wybudować dom po czym ma podzielić grunt na części przekazać własność lokali osobom które wniosły wkłady. Określić sposób rezygnacji z członkostwa - że trzeba znaleźć kogoś na swoje miejsce, sprzedać udział w spółdzielni. Konstrukcja władz spółdzielni ma być taka że albo każda rodzina ma przedstawiciela w zarządzie albo w radzie nadzorczej (z tym ze sa ograniczenia - jak ktoś jest w zarządzie to juz w radzie nadzorczej nie moze być osoba spokrewniona. Wszyscy mają mieć prawo wglądu do dokumentów spółdzielni tak by się wzajemnie kontrolować, podpisywać dokumenty zawsze w 2 osoby itd Spółdzielnia kupuje ziemię albo kupujecie ziemię wspólnie jako osoby fizyczne i przekazujecie ją spółdzielni do wybudowania. Kredyt biorą osoby fizyczne na podstawie umowy pomiędzy spółdzielnia a jej członkiem czyli poszczególnymi rodzinami. Spółdzielnia zatrudnia inspektora nadzoru który kontroluje budowę w jej imieniu ale nie jest kierownikiem budowy (bo formalnie nie może, bo jest to niepotrzebne) potem podpisujecie umowę z wykonawcą albo na całość (zazwyczaj wykonawca generalny) albo na część prac np stan surowy otwarty. realizacji i rzetelności faktur pilnuje inspektor i zarząd. Kończy się budowa - spółdzielnia przeprowadza podział gruntu, rozliczeie, przekazuje notarialnie lokale po czym się rozwiązuje albo utrzymujecie kadłubową spółdzielnę która zarządza nieruchomością, mając np prezesa na 1/3 etatu i panią księgową w biurze rachunkowym, a pozostałe rodziny mają członków rady nadzorczej którzy parzą prezesowi na ręce. Spółdzielnia moze istnieć nie mając własnych lokali bo wszystkie mieszkania którymi bedzie zarządzać będą miały odrębną własność. Oczywiście zamiast spółdzielni mozna po budowie powołać wspólnotę lokatorską, to może być tańsza forma zarządzania ale mnie wydaje się ona zbyt mało sformalizowania do zarządzania. Mozna też zarządzanie przekazać firmie tym się zajmującej, ale to moze być droższe i będziecie mieli mniej kontroli Takie rozwiązania są od lat praktykowane np przy budowie domów szeregowych, gdzie spółdzielnia buduje potem przekazuje domy i się rozwiązuje. Temat: Celinski torpeduje KS nie dopuszcz do przesł Kulcz Kolejny skandal w śledztwie w sprawie afery Wieczerzaka Zaginione akta odnalazły się u prokurator - Czy ich brak opóźniał postępowanie? Protokoły schowane w szafie Maj 2003, odczytywanie aktu oskarżenia w sprawie Wieczerzaka. Prokurator Anna Baranowska na zdjęciu w środku. (c) RAFAŁ GUZ W warszawskiej Prokuraturze Apelacyjnej zaginęły dokumenty ze śledztwa w sprawie tzw. wątku reklamowego sprawy PZU Życie. Zamiast w aktach odnalazły się w szafie prokurator Anny Baranowskiej. Zaginione dokumenty dotyczą działalności jednej z osób zamieszanych w aferę. Oficerowie Centralnego Biura Śledczego, badając wątek wyprowadzenia pieniędzy z PZU Życie poprzez firmy reklamowe, trafili na Mirosława M. Stwierdzili, że mężczyzna miał kilka firm istniejących tylko na papierze, które wystawiały faktury za nigdy niewykonane usługi. Kiedy go zatrzymywali, znaleźli przy nim dowody wypłat na1 mln zł z rachunku w Domu Maklerskim Surf 5 Net. Według policjantów z CBŚ były to pieniądze wyprowadzone z PZU Życie i wyprane w Surf 5 Net. To w tym domu maklerskim trzymał pieniądze zastrzelony minister sportu Jacek Dębski. To z Surf 5 Net ukradziono 10 mln dolarów należących do kilku państwowych firm. Dopiero kilka miesięcy temu prokuratorzy warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, którzy od 3 lat prowadzą śledztwo w sprawie "wątku reklamowego", spostrzegli, że w aktach nie ma istotnych dokumentów dotyczących Surf 5 Net. Początkowo zwrócili się o nie do policji, ale ta ich nie miała. - Wszystkie dokumenty dawno przekazaliśmy prowadzącym śledztwo - potwierdza Zbigniew Matwiej, oficer prasowy CBŚ. Dopiero pod koniec września prokuratorzy dokumenty odnaleźli we własnej siedzibie, w szafie prokurator Anny Baranowskiej. Jak nieoficjalnie ustaliła "RZ", wśród dokumentów był m.in. protokół przeszukania w Domu Maklerskim Surf 5 Net i materiały wskazujące, jakimi drogami wyprowadzano pieniądze z towarzystw ubezpieczeniowych. Prokuratura nie zdradza, czy dokumenty znalezione u Baranowskiej wpłyną na losy śledztwa. - Trwa analiza materiałów pod kątem ich przydatności - mówi Zbigniew Jaskólski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. - Tego typu błędy w oczywisty sposób opóźniają postępowanie. Trzeba wyjaśnić, na ile było to celowo działanie, a na ile zwykły bałagan - uważa były minister sprawiedliwości Stanisław Iwanicki, za którego kadencji, w 2001 roku, wszczęto śledztwo przeciwko Grzegorzowi Wieczerzakowi. Skąd w szafie prokurator Baranowskiej wzięły się zaginione dowody? Baranowska początkowo badała "wątek reklamowy". Dokumenty prawdopodobnie zostały w szafie w 2002 r., gdy wątek ten wyłączono do osobnego śledztwa. Czy prokurator Baranowska poniesie odpowiedzialność za ukrywanie dokumentów? - Musimy to przeanalizować. Dopiero wtedy zdecydujemy, czy sprawą zajmie się rzecznik dyscyplinarny prokuratury - mówi Jaskólski. Anna Baranowska w Prokuraturze Apelacyjnej zajmowała się najbardziej prestiżowymi śledztwami (m.in. w sprawie Lwa Rywina). Jednak jej akt oskarżenia w sprawie byłego prezesa PZU Życie w atmosferze skandalu wrócił do prokuratury: okazało się, że powołana przez Baranowską biegła nie zna się na rachunkowości, a część ekspertyzy przepisała z innych opracowań. Zamieszanie z dokumentami to nie jedyna w ostatnim czasie wpadka warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej w sprawie Wieczerzaka. W czerwcu "RZ" ujawniła, że prokuratura nie przeszkodziła w ucieczce do Australii Piotra Minkiewicza. Minkiewicz był pomysłodawcą systemu wyprowadzania pieniędzy z PZU Życie przez fikcyjne usługi reklamowe. Mimo że był podejrzany w sprawie, przez półtora roku nie wydano za nim listu gończego. W prokuraturze nikt nie poniósł odpowiedzialności za ucieczkę Minkiewicza. Z prokurator Baranowską nie udało nam się skontaktować, jest na zwolnieniu lekarskim. Maciej Duda Temat: pytania do pilotow z dzialanoscia smerv napisał: > mapy, przewodniki, jakieś dojazdy, kontrowersyjna jest tylko sprawa > diet - różne US traktuja to w odmienny sposób. Trzeba napisać do > własnego US o wiążącą wykładnię. Ja co do tego wątpliwości nie mam - bo już parę razy wyraźnie mi to w skarbówce interpretowano (wspominałem o tym w innej dyskusji choć naprawdę chciałbym się mylić) > Podatki będziesz najprawdopodobniej płacić na zasadach ogólnych - > książka przychodów i rozchodów. To prawda. Co do prowadzenia finansowej dokumentacji (choćby najprostszej) trzeba mieć duże zacięcie czy też przygotowanie rachunkowe by to robić samemu (ewentualnie przy pierwszym, czyli mowa o tych z zacięciem, można przy niewielu rachunkach korzystać z jakiejś księgowości internetowej jeżeli jest niedroga), albo zapewne najwygodniej powierzyć to komuś kto o to będzie dbać. > książka przychodów i rozchodów. Nie sądzę, żeby dało się załapać na > ryczałt przy kilku rodzajach działalności. Ale ta książka to nic > strasznego, a wiele wydatków można wrzucić "w koszty" - książki, > mapy, przewodniki, jakieś dojazdy, Nie wiem jak się ma możliwość ryczałtu w przypadku wielu działalności - może ktoś inny podpowie - co do reszty sama prawda. Uważam zaś, że działalność w przypadku pilotażu jest opłacalna tylko wtedy gdy się robi więcej niż jedną rzecz zawodowo (czyli wystawiasz faktury za więcej usług niż pilotaż). W innym wypadku to kokosów nie ma ( bo pozostają wtedy takie dyskusje jak ta :) z organizatorami-pilotami podlinkowana do tego zdania ), chyba że mówimy o osobie niewymagającej finansowo oraz gotowej na spędzanie więcej niż połowy swojego życia z walizką i mniej lub bardziej sympatycznymi ludźmi, tzw. turystami (którzy później mniej lub bardziej sympatycznie będą mówić o Twojej pracy). Poza tym teraz przy zakładaniu działalności moim zdaniem opłaca się to tylko wtedy kiedy przy tym udaje się otrzymać, czasem niemałą dotację na rozpoczęcie lub pierwszy biznes ze środków unijnych. W innym razie to zmarnowana okazja na dobre i nieraz bardzo poważne wsparcie inwestycyjne. Ale oczywiście trzeba mieć jakiś pomysł (poza pilotażem bo ten jest zbyt banalny i w zasadzie to raczej samozatrudnienie dla osób z działalnością gospodarczą niż biznes:) Jeszcze jedna rzecz co do opodatkowania. Może wypowiedzą się osoby niepłącące VATu czyli ci dla których cała wartość rachunku za usługę jest dochodem (bo dla mnie jako VATowca dochodem jest wartość pomniejszona o 22%). Bo na przykład jeżeli prowadzę więcej niż jedną działalność dochodową i zdecydowanie - konkretnie w moim przypadku - opłaca mi się być VATowcem to z kolei w turystyce nie za bardzo to się opłaca firmom, które zatrudniają takiego pilota (lub też pilotom z taką formą rozliczenia) bo do kwoty "netto" wynagrodzenia dochodzi 22% tzw. VATu którego biuro podobno nie może odliczać (co chyba jest jakąś paranoją, ale może się mylę). Innym rozwiązaniem jest niezakładanie działalności i umowa o formalnym "podpięciu" się do kogoś jako pracownik np. na najmniejszą możliwą część etatu w momencie kiedy ten ktoś wystawia za Twoją usługę Twojemu pracodawcy rachunek a z Tobą rozlicza się np. w oparciu o jakieś umowy (wspomniana umowa o pracę albo jeśli jeszcze studiujesz - w miarę opłacalne - umowy zlecenia). Wtedy możesz spokojnie rozliczać przychody z wynagrodzenia za pilotaż częściowo - zgodnie ze stosownymi rozporządzeniami - w formie diet (warto wtedy jednak na wszelki wypadek podkładać zlecenia obsługi wyjazdu ze strony organizatora z informacją o świadczeniach-posiłkach bo wartość diety jest pomniejszana w przypadku zapewniania dla obsługi wyżywienia BB, HB, FB). pilotzdzialalnoscia napisała: > - pilot wycieczek to dzialnisc nadrzedna, ale czy mozna wpisac sobie takze > podbranże, np. praca biurowa, edukacyjna...? Tak jak wcześniej też napisał Smerv możesz wpisać wszystko co chcesz zgodnie z wyszczególnieniem PKD, a pilotaż choćby miał być działalnością nadrzędną wcale nie musi być wpisany jako pierwszy, bo założenie wstępne wcale nie musi być zgodne z późniejszymi losami "biznesu". Też uważam, że lepiej mieć wpisane od razu wszystko co potencjalnie można robić biznesowo, a jako pierwsze np. założyć można to co najbardziej prestiżowe bo z tym papierkiem się czasem później łazi po różnych miejscach i niekoniecznie chce się wszystkich informować, że przede wszystkim (lub nawet 'tylko')jest się pilotem (piszę to z własnego doświadczenia). Powodzenia! Temat: poszukuję księgowej......... Specjalistyczne doradztwo jest dla przedsiębiorcy ważnym instrumentem w prowadzeniu interesów. Indywidualnie traktujemy każdego klienta dopasowując naszą ofertę do jego potrzeb. Łączymy w jedną całość obsługę rachunkową oraz obsługę prawną. Szeroki wachlarz naszych usług, wykracza poza zwykłe udzielenie porady. Mamy ogromne doświadczenie w sprawach o wysokim stopniu litispendencji wynikającej zarówno ze złożoności stanu faktycznego jak i prawnego spraw naszych klientów. Ze swojej strony Nasza Spółka gwarantuje wiedzę i doświadczanie najlepszych specjalistów. Posiadamy również system informatyczny, który wspomaga nasze działania na prawie każdym etapie pracy. Działamy w ramach przepisów prawa, zachowując przy tym wysokie standardy etyczne. Specjalizujemy się w pełnej księgowości, prowadzimy sprawy klientów krajowych i zagranicznych. W odpowiedzi na zamieszczoną ofertę, w której poszukujecie Państwo księgowych uprzejmie odpowiadamy, iż jesteśmy gotowi prowadzić księgę handlową Państwa Firm oraz sprawy kadrowe w pełnym zakresie na zasadach outsourcingu jako biuro rachunkowo - prawne. Jesteśmy skłonni również reprezentować interesy Państwa Firmy przed wszystkimi organami, m.in. urzędem skarbowym i PIP. Oferujemy również doradztwo prawne – gratis w podstawowym zakresie. Bardziej szczegółowy wachlarz będziemy w stanie indywidualnie dopasować do potrzeb Państwa Firm, tylko i wyłącznie podczas bezpośredniego spotkania, po uprzednim, telefonicznym ustaleniu daty. Będziemy mogli poznać Potrzeby Państwa Firm oraz Państwa oczekiwania i omówić warunki współpracy. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z bardziej szczegółową ofertą zamieszczoną na naszej stronie internetowej: www.kancelaria-bonafide.pl Warto również podkreślić iż żaden Nasz Klient, w czasie kontroli prowadzonych przez UKS, ZUS, PIP, Urzędy Skarbowe, czy Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego nie poniósł strat finansowych, ani też nie był narażony na przykrości z tytułu wadliwie prowadzonych ksiąg rachunkowych i innych spraw, czy też nieumiejętnej interpretacji przepisów. Nasza Kancelaria dba nie tylko o interes klienta, ale także o jego dobre imię. Na bazie lojalności i fachowości budujemy wzajemne zaufanie. Honoraria pobierane od klientów obejmują koszty obsługi rachunkowo - prawnej odpowiednio dopasowanej do indywidualnych potrzeb klientów i podyktowane są zawiłością spraw wynikającą zarówno ze złożoności stanu faktycznego jak i stanu prawnego występującego w sprawach. Pobierane przez nas wynagrodzenia uzasadnione są także ryzykiem i odpowiedzialnością, które Nasza Kancelaria ponosi za wszystkie prowadzone sprawy, a także dużą ilością wykonanej pracy, w celu prawidłowej, rzetelnej obsługi. Serdecznie zapraszamy do skorzystania z naszej oferty. z wyrazami szacunku Mirosława Sezonienko Prezes zarządu Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 204 rezultatów • 1, 2, 3 |