Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biuropodrozy GTI
Temat: Czy ktoś był w Turcji z biurem GTI? Czesc, byłam z GTI w Turcji 2 lata temu w Souse- BYLO EXTRA!!! POlecam to biuro z reka na sercu. Sa fachowcami!!! Turcja piekna, chce tam jeszcze wrocic przynajmniej raz, ceny do przyjecia. Pozdrawiam, Ania Milych wakacji! Temat: jaki hotel na 14 dni za 4000zł? www.gti-travel.pl/pl/hotelselecthotel.html?hn=Riva Dobre biuro i dobra sieć hoteli,w różnych miejscach Riwiery.Przeglądnij,może akurat;) Temat: biuro Orbis - Riwera Turecka polecacie? Nie warto, lepiej wybierz biuro które ma doswiadczenie w Turcji,jest ich troche GTI Wezyr Pegas, Jet itd, a nie Orbis, "wszytkiego po trochu jakos to będzie"... szkoda potem nerwów. Temat: GTI Travel Turcja ja również byłem z GTI w Alanyi,polecam!!!biuro rzetelne,miłe i pomocne rezydentki, Temat: z jakim biurem podrozy do turcji? bylismy z Wezyrem, Neckermannem i Scan Holiday - nie mam zadnych uwag co do organizacji, w tym roku lecimy z Itaka - tez dobre biuro warto jechac z nimi wszystkimi. Moi znajomi lataja z GTI i tez maja dobre zdanie. wybor nalezy do ciebie Temat: Turcja z GTI Witam byłam w 2003 roku w Turcji - Alani z biurem GTI i muszę powiedzieć ze biuro jest dobrze zorganizowane przejazd z Antaly do Alani trwa ok 2 godzin i rezydenci wchodzą z Tobą do hotelu w celu zakwaterowania, Temat: Turcja z GTI Turcja z GTI Czy wiecie może jak wygląda organizacja, przez to biuro, transferu do hotelu- chodzi mi o odbiór na lotnisku, czas transferu do okolic Alanyi i czy ktoś pomaga przy zakwaterowaniu w hotelu czy tylko zostawiają turystów przed hotelem i jadą dalej? Temat: Które biuro jeździ do Oludeniz? Które biuro jeździ do Oludeniz? Proszę o podpowiedź, bo nie widę w ofercie Triady, a ni GTI...proszę, kto był z kim i za ile Temat: Hotel Blue Star z GTI coś pięknego. Bylo cudownie Hotel Blue Star z GTI coś pięknego. Bylo cudownie Gorąco polecam ten Hotel i to Biuro. Bylo naprawdę ekstra!!!! Temat: czy byl ktos z GTI w Turcji? czy byl ktos z GTI w Turcji? to dobre biuro czy kręci? Temat: GTI Travel - Turcja GTI to bardzo profesjonalne i porządne biuro niemiecko-tureckie. Polecam. Mają duże doświadczenie i są potentatem na rynku tureckim. Pozdrawiam Syrena Temat: Turcja tylko z GTI Pisząc biuro miałam na myśli operatora nie GTI Temat: dream tour czy znacie to biuro dream tour czy znacie to biuro czy znacie dream tour. Oni sa pośrednikiem niemieckiego GTI. co onich wiecie. moze gdzie byliscie z tego biura. Ja chce jechać z nimi do Turcji ale najpierw sprawdzam. Temat: Turcja z GTI Byłam z GTI w Alanyi, to jest duze biuro i nie mieliśmy żadnych problemów z nimi. Rezydentki bardzo miłe, wszystko załatwione jak należy. W naszym hotelu było mnóstwo Niemców także z tym biurem (DTI) i tez byli zadowoleni z pobytu i wycieczek. Temat: kapadocja z pacho tours (kupione u Leny) - uwaga! A my kupilismy Kapdocje u Jolci-Adams za 65Eu tak jak w programie mielismy wszystko dlatego polecamy ich biuro taniej niz w Gti program ten sam pilotka swietna duza wiedza...Nie zawiedlismy sie.... Temat: MARMARIS - jak dotrzeć w listopadzie?!!! bron Boze, nie reklamuje, ale GTI ma Alanye, Kemer i Antalye w listopadzie, chyba jako jedyne biuro. Mozna by pomyslec o Antalyi - bardzo ladne miasto. Temat: Eftalia Resort kolo Alanya prosze o opinie hej bylam tam w lipcu z dziecimi jedzenia i picia duzo plaza kiepska biuro bez zastrzezn GTI pisalam o tym hotelu poszukaj w listopadzie 21 tam sa tez inne opinie POZDRAWIAM Temat: Z jakim biurem do Turcji? Z jakim biurem do Turcji? Z jakim biurem najlepiej pojechać na przyszłe wakacje do Turcji?Ja byłam w tym roku z Triadą/nie narzekam/.Słyszałam, że GTI jest całkiem niezłe. Poproszę o opinię,jakie biuro waszym zdaniem jest warte wydanych pieniędzy. Temat: Zmiany cen wycieczek - wątek nietypowy Zmiany cen wycieczek - wątek nietypowy Postanowiłem załozyć dosyć nietypowy wątek. Słyszymy już o pierwszych dopłatach kursowych na 2009 rok. I tutaj postanowiłem przeprowadzić małą analizę tematu. Klient kupuje 1 grudnia wycieczkę za przykładowe 2100zł (kurs euro = 3,85zł) Wycieczka jest sprzedawana w promocyjnej cenie ze wzgledu na tzw. wczesną rezerwację (first minute), regularna (katalogowa) cena wycieczki to 3500zł. Promocja w tym momencie to -40% regularnej ceny. Mamy dzisiaj 4. lutego, minęły dwa miesiące promocja sie skończyła, wycieczka na dzień dzisiejszy kosztuje 3300zł i jest dostępna w sprzedaży (kurs euro = 4,5zł) Czyli cena nadal jest niższa o 6% od katalogowej, mimo 16% wzostu ceny waluty. (dolar w tym samym czasie +15%) Stawiam teraz otwarte pytanie: Czemu klient miałby dopłacać jakąkolwiek kwotę tytułem zmian kursowych skoro przy cenie 4,5zł za 1E biuro podróży nadal sprzedaje wycieczkę poniżej ceny katalogowej i zakładam że wciąż czerpie z tego zysk? - Przecież klient kupując wycieczkę 1 grudnia kupił de facto towar o wartości katalogowej 3500zł, ze stosowną zniżką za wcześniejszą rezerwację. - Obie strony czerpią kożyść z takiej umowy - Zakupiony towar/usługa w tym wypadku wycieczka, nie była oznaczona przez biuro podróży jako niepełnowartościowa Co szanowne forum myśli... od dawna wiadomo że biura podróży robią co mogą aby w OWU przemycać klauzule zakazane i dążyć do jednostronnie korzystnych zapisów, ale czy to pomału nie zaczyna przybierać na sile? Przykładowe ceny wycieczek z oferty GTI Turcja 2009 *kursy Euro średnie NBP z danego dnia Temat: Uwaga na biuro GTI Pierwsza rzecz to zmiana hotelu, o której dowiedzieliśmy się na lotnisku w Antali, w autokarze poinformowano nas, że zmieniono nam hotel na lepszy bo tamten odmówił przyjęcia gości. Zapomnieli dodać, że tamten był w centrum miasta Konakli a ten na polu.Do Konakli podróż w dwie strony busem kosztowała 2$ od osoby. Z Konakli do Alanii następne 2$. Busy kursowały tylko do 0:00. W nocy po przyjeździe dla wielu rodzin nie było pokoi, spali po cztery osoby w jednym pokoju na dostawkach dopiero następnego dnia zmieniano pokoje po karkołomnych awanturach. I tak nie dostali tego za co zapłacili. Tydzień po naszym przybyciu cały autokar gości spał w recepcji, bo nie przyjeli syfu który im zaproponowano.Trzy dni przed wylotem Pani rezydentka poinformowała trzy rodziny o zmianie lotniska docelowego w Polsce, to nic że na parkingach zostały samochody. W ramach rekompensaty rezydentka obiecała 15 euro wypłaty od osoby dorosłej i7,5 od dziecka, w ramach dowolnie wybranej wycieczki. Potem okazało się że powinna wypłacić gotówkę. Kto się upomniał ten dostał. Mieliśmy otrzymać do pokoju kosz owoców i butelkę wina, część nie dostała nic, pozostali owoce na talerzu i buteleczkę wina 150 ml. Obiecano też masaż ale w recepcji robili wszystko aby zniechęcić. Pani w gabinecie masażu potraktowała nas jak wrogów dlatego masażu gratis nie wykorzystaliśmy. Wycieczki fakultatywne z GTI są 100% droższe niż w pozostałych biurach, np. Jolcia i Adams - polskie biuro w Alani. Rezydentki przekazują nieżetelne informacje dotyczące wycieczek fakultatywnych, zależy im tylko na własnej prowizji. W ofercie katalogowej GTI bilard był bezpłatny, nam kazano płacić, rezydentka nie chciała interweniować. Zainterweniowała dopiero po awanturze zrobionej przez gości, a i tak po 19:00 kazano płacić. Pani rezydentka Beata Modrzejewska dbała tylko o własne sprawy i interes hotelu a nie gości, spóżniała się na spotkania. Temat: wróciłam GTI Kleopatra Sahara - super wróciłam GTI Kleopatra Sahara - super Zakończyły się moje 2 tygodnie w Turcji. Z wielką przykrością to stwierdzam. Mogłabym tam jeszcze 2 tygodnie spędzić. Ale o konkretach. Hotel Kleopatra Sahara **+, czyli niby żadne luksusy. Jak dla mnie rewelacja. Oczywiście za tą cenę. Pokój był bardzo ładny, łazienka też ok. Obsługa miła. Jedynie ręczniki wzbudziły moją wątpliwość, co do ich czystości. Jedzenie zjadliwe. Wolałam jednak śniadania od kolacji.Dla mnie były bardziej syte. Napoje bezpłatne na śniadanie. Na kolację trzeba kupić. Ceny w hotelu trochę wyższe niż w marketach. Basen niewielki, ale woda czysta i spedzałam w nim sporo czasu. Miałam ze sobą Euro i szczerze powiedziawszy lepiej wymienić je na walutę turecką w kantorze i nią płacić, gdyż w sklepach mają niekorzystne przeliczniki. Ceny nie były rewelacyjne, mimo targowania się. Alanya jest miejscowością wybitnie turystyczną i jest podobnie z cenami jak nad polskim morzem - drożej niż w innych częściach kraju. Wybrałam się na 3 wycieczki z biurem Pacho Travel (Lena & Kemal): Pamukkale, Kapadocja, boat tour. Pierwsza i ostatnia były mało interesujące. Kapadocja przebija je o głowę. Rewelacja i trzeba to zobaczyć jak się jest w Turcji. W Kapadocji byłam też na wieczorze tureckim. Niesamowite przeżycie, piekne tancerski i rewelacyjni tancerze. Polecam wykupić zatem wycieczkę do Kapadocji razem z wieczorem tureckim u Leny. Jeżeli chodzi o biuro GTI, to nie mam zastrzeżeń większych. Jeden szczegół tylko - w hotelu klimatyzacja była płatna dodatkowo. Może ten szczegół przeoczyłam przy podpisywaniu umowy z GTI. Wytrzymałam bez klimatyzacji, ale w lipcu i sierpniu, to chyba byłoby trudne. Mam fotki hotelu zrobione, jak ktoś chce to podeślę na maila. Temat: Do wszystkch mających wykupione wczasy na lato 20 październik (poniedziałek) biuro (pośrednik) słało nasze umowy do GTI. Od soboty 18.10.08 miałam weekend z GTI czyli wybierałam hotel. Mąż był na mnie zły, że już mi chyba odbiło, a znajomi w szoku. Chciałam raz jeszcze jechać do Orient Palace (bylismy tam w lipcu 2008 i było super), ale ta koleżanka z BP strasznie polecała mi hotel Selge Beach. Czasu było mało, podobał mi się Grand Art Side, ale położenie nieszczególne (daleko i do Alanii i do Side), poz tym przy głównej drodze pomiędzy Antalyą i Alanyą. Totalne zad... Byłam tam już kiedyś w hotelu Meryan, hotel był super ale otoczenie ... morze, droga i nic więcej. Teraz wiem, że miejsce położenia hotelu ma duże znaczenie. Będziemy mieli blisko do Manavgat (wodospady), a do Sie jeżdżą dolmusze. Selge Beach ma 4,5 na holidaycheck szczególnie narzekają Niemcy, ale oni i Holendrzy są gorsi od "ruskich" (bo w Selge stanowią ponoć 90% tzn. ruscy). Poza tym inni piszą, że to hotel bajka. Po powrocie napiszę jak było naprawdę. Nasi znajomi jadą pierwszy raz na takie wakacje i to z najwyższej półki bo ultra all, mam nadzieję, że będą zadowoleni. Cena jak dla nich super jedni płacą 5.100 drudzy 5.600 bo ich drugie dziecko biuro podróży dokoptwało do pary bez dzieci, która się na to zgodziła. Chyba nie ma takiej opcji by ktoś pojechał 2 dorosłe i 2 dzieci (10 i 12 lat za 5.600. w opcji ultra all). Im się udało, ale nie do końca wiedzą ile tak naprawdę kosztują wakacje na Riwierze Tureckieji. Ciąglę jeszcze coś tam marudzą bo ich namówiłam. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!No i oczywiście cuuudownych wakacji! Napisz co wybrałaś! Ela Temat: Blue Star - Alanya (****) Autor: danthe 21-09-2004 14:04 Wróciłem po 2 tygodniach wakacji spędzonych w hotelu Blue Star w Alanyi (wyjazd z biura GTI - bez opinii, biuro jak biuro, pilotka pojawiła się w pierwszy dzień właściwie tylko po to żeby sprzedać wycieczki, nawet nie próbowałem jej prosić o załatwienie lepszego pokoju). Hotel według oficjalnej kategorii tureckiej ma 4*, w rzeczywistości ma 3* w nowym "okrągłym" budynku i klasa turystyczna w części budynku z recepcją główną (zostaliśmy zakwaterowani tam na pierwszą noc po przyjeździe o 5 rano do hotelu, pokój był czysty ale nie wyobrażam sobie spędzenia tam 2 tygodni. Wiem, że w hotelu właściwie tylko się śpi ale widok od strony wejścia głównego i standard pokoju bardzo mocno odbiegały od moich najgorszych oczekiwań. Po prostu wyposażenie w standardzie motelu przy drodze A2 Poznań- Berlin). Po przebudzeniu i wręcz uporczywym przekonywaniu recepcjonisty dostaliśmy pokój w nowszej części hotelu, gdzie standard spełniał przyzwoite 3*. Niestety coś za coś - jest to 9 piętrowy budynek, w którym poziom prywatności odpowiada mniej więcej blokom z wielkiej płyty, więc jeżeli ktoś ma problemy ze snem może przeżywać katusze (słychać wszystko, sąsiadów ze wszystkich stron, rozmowy na korytarzu, itp.). Jedzenie bardzo monotonne i mało urozmaicone (jeżeli ktoś wcześniej był na przykład w dobrym 4* hotelu w Egipcie, Tunezji czy na Cyprze to właściwie nie ma czego porównywać). Jedyne dobre piwo można dostać na kolację. Na plaży i w ciągu dnia rozlewane jest piwo (niby Tuborg) ale tak rozcieńczone wodą, że prawie nie da się tego pić. Wszystkie napoje są serwowane w plastikowych kubeczkach wielokrotnego użytku (czyli jak za dobrych czasów saturatora). Baseny czyste i ogólnie hotel zadbany ale bez charakteru, ogrodu, itd. Po prostu dwa bloki przedzielone ulicą. Pakiet all inclusive ale wszędzie podsuwane są skrzyneczki z napisem "napiwek za napoje", "napiwek za ciasta" itp. W ciągu dnia jest obiad oraz przekąski (hamburgery, cheeseburgery, pizza turecka i tam w barman wraz z ketchupem już bez ogródek podtyka koszyczek na napiwek). Co wieczór zespół animacyjny organizuje "show" i trzeba tych ludzi podziwiać za wytrzymałość. Nie ma żadnego placu zabaw dla dzieci ale na ten temat się nie wypowiadam. Temat: Turcja; Alanya; Mahmutlar Witam, nie zalamuj sie poprzednimi wypowiedziami bo wcale nie jest tak zle!Moze zalezy to od nastawienia;ja zalatwialam wyjazd doslownie 5 dni przed wylotem wiec byl to absolutny last minute i po prostu nie mialam wiekszego wyboru,dlatego trafilam do mahmutlar,hotel Lila (biuro GTI-bardzo dobra organizacja,zadnych wpadek).Nie oczekiwalam zadnych luksusow bo hotel mial tylko 2 i pol * i moze wlasnie przez takie nastawienie wrocilam zachwycona a nie rozczarowana.Hotelik maly,skromny ale czysciutki i przede wszystkim z fantastyczna obsluga!!!Byla to druga polowa wrzesnia wiec ludzi nie duzo a ci co byli to glownie Polacy.Do samej Alanyi jest ok 20 minut ale to akurat nie jest jakis wielki problem bo bez problemu mozna dojechac.Dzien spedzalismy glownie na plazy ktora jest tam baaaardzo szeroka lub przy basenie,natomiast wieczorami jezdzilismy do Alanyi albo robilismy imprezki z obsluga hotelu :].Jesli chodzi o zakupy to na pewno lepiej kupowac rozne drobiazgi w samej Alanyi bo jest tam wiekszy wybor ale w mahmutlar tez bylo pare sklepikow i knajp,jedna praktycznie przy plazy.Raz w tygodniu odbywa sie tam tez wielki bazar;my mielismy akurat o tyle dobrze ze zaczynal sie on przy wyjsciu z naszego hotelu :).A widok mielismy na wielka plantacje bananow.Fakt, z drugiej strony cos tam budowali no ale trudno zeby nic nowego nie powstawalo no a w tym celu przez pewien czas musi przeciez byc jakis plac budowy.Nie jest to jednak wcale jakis straszny widok ktory psuje urlop,nam w kazdym razie nie zepsul i wspominam ten wyjazd jako jeden z fajniejszych.Samemu trezba sie o wszytskim przekonac-jak w zeszlym roku jechalam do Hurghady do Egiptu to tez znajoma straszyla ze tam to dopiero jest plac budowy i po co tam jechac a egipskie domy po prostu tak wygladaja,niewykonczone :].Tak ze nie masz sie co przejmowac, na pewno da sie w Mahmutlar odpoczac i bardzo milo spedzic czas.Poznalismy tam druga pare (to bylo 2 lata temu) i oni juz drugi raz byli w Turcji i to wlasnie tam,w Mahmutlar, wiec jednak chyba o czyms to swiadczy. Pozdrawiam i zycze udanego wyjazdu!!! Temat: Wróciłam! heej a więc mój hotel był 7 km do centrum wygodne połączenie dolmuszem, (zwykle z nazwą hotelu na tablicy, ale ja byłam z rodzicami i nas podwoził każdy dolmusz jadący w stronę Alanya Kestel, gdzie mieszkaliśmy myślę, że z powodu zarobku 3 osoby to w końcu dość dużo)który jest bardzo taniutki do nas 750 000 TL wiem także, że do Mahmutlar 1 000 000 TL w przeliczeniu ok 2.50zł w jedną stronę.Hmmm Justiniano Katya coś mi to mówi, ale pewna nie jestem zresztą w Alanyi jest pełno hoteli i wciąż wiele się buduję więc nie chę Cię wprowadzić w błąd... Plaże w samej Alanyi są piękne i piaszczyste, a woda jest wręcz turkusowa natomiast plaże na wschód i zachód od niej nie są za ładne gdyż na samym brzegu są kamienie i żwir a w wodzie wielkie skały o które cały czas się kaleczyłam. A fale w okresie w którym byłam były ogromne i nie sztuką było przewalić się na wielki i śliski kamień o ostrych kantach. Oczywiście woda czyściutka, ale nie tak fajnie turkusowa jak w centrum Alanyi (oczywiście to nie czystośc decyduje o turkusie, ale głębokość, ale widok ten oszołamia). Polecam biuro GTI: sprawna organizacja, miła rezydentka, brak spóżnień itd... aha i radzę Ci nie słuchać tych oszczędnych dusigroszów kupujących wycieczki w lokalnych biurach (po I: jak słyszałam autokary się psują bardzo często, po II nie lubisz chyba międzynarodowego gwaru podejrzanych Rosjan, Niemców i wielu innych turystów rozmaitych maści, po III z autokaru często się wysiada zostawiając swe podręczne bagaże może jestem ostrożna zbyt bardzo, ale bałabym się zostawić go niepewnym osobom od których napewno nie dostane żadnego odszkodowania, rokompensaty itd za poniesione straty), co do knajpek to byłam 3 razy w jednej, ale nawet nie znam nazwy:/, ale jestem pewna, że znajdziesz coś dla siebie, bo są świetne i w miarę tanie. No to chyba wszystko sorx, że nie odpowiedziałam na wszystkie twe pytania, ale poprostu nie umiałam, jeśli chcesz wiedzieć coś więcej pytaj śmiało jeżeli bede potrafiła to chętnie udzielę Ci odpowiedż:). Temat: Kleopatra Beach **** - Alanya Wczoraj z mężem wróciliśmy z Hotelu Kleopatra Beach w Alanyi (wycieczka organizowana przez biuro GTI) i jesteśmy rozczarowani standardem hotelu który ma niby 4*. Jedzenie codziennie prawie to samo, pozostałości z poprzedniego dnia serwowane w innej postaci na następny dzień, z wielkimi oporami kucharze dawali drugą porcję mięsa (jak już wogóle było), porcja to 3 kawałki mięsa wielkości gulaszowej, dużo warzyw tzn. pomidory, ogórki, pomidory z ogórkami, ogórki z pomidorami, sałata, oliwki (i tak codziennie!!!), codziennie makaron z sosem pomidorowym (oczywiście bez mięsa), nie radzę jeśc ryby - sporo osób miało rewolucję żołądkowe po ichniejszej rybce, słodkie: ciastka maczane w wodzie z cukrem i pudding, owoce: melon (ale tylko na początku posiłku bo później oczywiście już nie było) i arbuz, drink-bar: turecka wódka, gin, raki, tureckie wino (ale tylko z nazwy), piwo bezalkoholowe, soki dolewane z wiader do dozowników na oczach gości, kelnerzy, barmani a przede wszystkim obsługa recepcji - totalny brak profesjonalizmu (jak był jakiś problem odwracali się na pięcie i znikali, przysyłając innego pracownika, który ledwo mówił w innym języku niż turecki), darmowa kafejka internetowa - oczywiście tylko wtedy gdy działały komputery, co nie zdarzało się często, problemy ze zwrotem kaucji za sejf (10 euro), a co najważniejsze hotel prawdopodobnie posiada 3* a nie 4, co można zauważyć na rozdawanych folderach, wizytówkach i sprzedawanych pocztówkach. częste awarie wind. Jeszcze jedna bardzo ważna rzecz - rezydenci nie są po to żeby pomagać Polakom, tylko w każdej newralgicznej sytuacji stają po stronie Turków!!!!! My mieliśmy problem przy wymeldowaniu, rezydentka p. Blanka zamiast nam pomóc powiedziała, że mamy w 10 minut sami rozwiązać problem, w przeciwnym razie autobus na lotnisko odjedzie bez nas. Z naszego turnusu prawie wszystkie osoby złożyły reklamację (zabrakło nawet druków reklamacyjnych), przyjęte z wielką łaską przez rezydentkę, która niezwłocznie poinformowała obsługę hotelu, kto złożył reklamację, co spowodowało wielko obrazę obsługi, którą odczuwaliśmy na każdym kroku. Trzy lata temu byłam w Alanyi w hotelu 3* i porównując te dwa hotele Kleopatra Beach zasługuje ledwo na 2* Temat: Atabey - Alanya (***) Właśnie wróciłem z wyjazdu zorganizowanego przez GTI Travel. Zatrzymaliśmy się w hotelu ATABEY ***. Jest to nowy i częściowo niedokończony hotel. Pokoje są OK - właściwie to opartamenty na ok. 45 m2. Jest basen, jedzenie dobre i dużo, ale uważajcie na powtórki z poprzedniego posiłku - zjadłem przez pomyłkę (było w innej aranżacji) i na drugi dzień umierałem. Znajomi z innego hotelu trafili do szpitala więc i tak skończyło się dobrze. Co do samej Alanyi - warto tu jechać właśnie we wrześniu, bo jest trochę chłodniej - jakieś 30-35 stopni, woda 26-29 polecam plażę Kleopatry - WSPANIALE. Koło portu sporo dyskotek, pubów, sklepów i straganów gdzie bez przerwy ktoś chce wam coś sprzedać - Turcy to poligloci - pozdrowią was po polsku, nawet jeżeli przy sklepie akurat nie rozmawialiście - jak oni to robią???? Gdy spacerujecie przy murach twierdzy w okolicach portu uważajcie żeby nie stać się ofiarą - poszliśmy sobie pozwiedzać i dołączył do nas chłopaczek, który powiedział, że lepiej skręcić tu a nie gdzie indziej, bo będą fajne widoki - no i faktycznie były. Zrobiliśmy bardzo ciekawą trasę, na której nie spotkaliśmy innych turystów. Wszystko fajnie ... ale na koniec gość poinformował nas, że byliśmy na trasie turystycznej i należy się 20 euro!!! W końcu utargowaliśmy 10 mln lirów (jakieś 6 euro) - zawsze się targujcie!!!! Ogólnie na każdym kroku możecie być zrobieni w konia - w hotelu, knajpie - zwłaszcza jeżeli cena np piwa nie jest jasno określona. Ogólnie - do Turcji pojadę na pewno jeszcze niejeden raz - jest co oglądać i TEN KLIMAT! No a teraz parę uwag na temat GTI. W samolocie nie mówią po polsku, a angielszczyzna jest taka, że można się tylko domyślać co obsługa mówi. Faktycznie - gdzieś czytałem o tym w PORTALU - rezydentka pojawiła się w hotelu na moment, poinformowała o bardzo drogich wycieczkach - znajdziecie na mieście lepsze oferty i powiedziała, że godzina wylotu do polski zostanie podana później. I tyle ją widzieliśmy. Byliśmy tylko tydzień - lepiej jechać na dwa różnica w cenie jest minimalna - po prostu brak czasu - powiedziano nam, że wylot będzie wieczorem, a tu okazało się, że o 9.30 rano!!! Staciliśmy więc pół dnia. Co lepsze - w drodze na lotnisko rezydentka poinformowała nas, że będziemy w Poznaniu o 16 więc sporo osób zadzwniło do domu itp. A na lotnisku okazało się, że lecimy sobie najpierw z grupą niemiecką do Dusseldorfu (generalnie Niemcy są lepiej traktowani - no ale to w końcu niemieckie biuro) i tak to GTI zafundowało nam samolotową wycieczkę po Europie 6 godzin - jak do Stanów!!! W sumie mam dość mieszane uczucia. Krzysztof traper21@hotmail.com Temat: Selge Beach Resort Byłem tam z rodziną (2+3) w czerwcu 2008. Temperatury b. wysokie, w nocy ok. 22:00 - 29 stopni. Hotel czysty, obsługa bardzo pomocna (po kilku dniach zmienialiśmy pokój, bo okna wychodziły na agregator i było głosno w nocy - bez problemu), pokoje codziennie sprzątane. Jest to hotel na 1400+ osób więc na stołowce jest czasem tłok, mnie nie przeszkadzało, ale nie jestto miejsce dla osób lubiących kontemplować ciszę. Wyżywienie OK - wszystkiego w bród, owoce przepyszne (zatrzęsienie arbuzów, pomarańczy, pomidorów - co dziwne nie było bananów i truskawek), ciasta przesłodkie, kelnerzy szybcy - ogólnie nie ma się do czego przyczepić, poza tym , że po tygodniu jedzenie lekko się nudzi. Wtedy możan skorzystać z 3 restauracji (nie byłem, ale znajomi mówili, że OK), jest kącik hamburgerowo-pizzowy, piwo jeden gatunek ale dobre, wódki w bród (lokalnej, ale upić się można). Dzieci - są animacje (po angielsku), moje dzieci nie uczestniczyły, ale po minach innych dzieci widziałem, że są zadowolone. Basen dla dzieci jest fajny, fontanna wyłącza się na czas obiadu, więc nie ma problemu z zabraniem dziecka ;-))))) Baseny do wyboru - zimny, ciepły, gorący + plaża (kamienista i gorąca - bez klapek nie ma co iść), morze ciepłe. Goście - dużo Polaków, Rosjan, Węgrów, Niemców - nie zauważyłem, żeby ktokolwiek chodził pijany, zero burd, obrażania, ogólnie kultura na 100%. Leżaki przy basenach za darmo, ale zalecam położenie ręcznika na tych wybranych PRZED ŚNIADANIEM, żeby ich nikt nie zajął. Sklepy w hotelu - drogie i taniej można kupić na bazarku 10m od wyjścia z hotelu. Ogólnie wszędzie straszna tandeta i ceny wysokie, ale można utargować 50%. Dla koneserów. Wycieczki - korzystaliśmy tylko z jednej - rejs po rzece Manavgat i szczerze polecam - relaksująca wycieczka połączona z plażowaniem. Opieka pilota - super pilotka, załatwiła nam przebukowanie wycieczki (dziecko się rozchorowało), nie polecam natomiast tureckiego pilota (mówi po polsku) - interesuje go tylko sprzedaż wycieczki, probelmy turystów go nie interesują. PS. Jechaliśmy z GTI via biuro BARKOST z Gdyni - polecamy, profesjonalna obsługa. Trochę daleko od lotniska (ponad godzina jazdy autobusem), ale można się przemęczyć. To tyle. Ze swojej strony polecam. Temat: Wróciłem z Turcji Wróciłem z Turcji Cześć, chciałbym w skrócie opisać mój pobyt w Turcji może się komuś przyda. Czas pobytu - 15-22,09,2004 Miejsce – Konakli (11 km od Alanyi) Hotel – Sun Queen Beach Lot Samolot GTI, obsługa turecka – bez zarzutu W locie do Turcji „zabawiała” nas grupa na wczasach z kierownikiem z jakiegoś zakładu, ogólnie gorzała, krzyki i w końcu nawalona kobieta, którą trzeba było cucić. A w drodze powrotnej starszy jegomość, który próbował się po polsku dowiedzieć, na jakim pułapie lecimy. Na stwierdzenie stewardesy, że go nie rozumie odpowiedz naszego rodaka - jak to lata i nie wie, na jakiej wysokości. Hotel (skala 1-5) Raczej domki willowe – ocena 3+ (ten plus za szybką zmianę pokoju po interwencji) Wyżywienie - All Ogólnie wyżywienie na 5 – wszystkiego pod dostatkiem i w dużym wyborze tak samo napoje (wino, piwo, wódka itd.) Plaża – ocena 3 Wycieczki fakultatywne Kapadocja z biura Pacho – agentka Lena, przewodnik Oktay Tanio, miło i solidnie Cena 36$ (u rezydenta 112$) jedyna różnica miedzy tymi wycieczkami to hotel tu 3* a tam 4* Rezydent Widziałem go dwa razy (zresztą nie był mi potrzebny) na lotnisku i spotkaniu. Biuro – ScanHoliday Mam do nich tylko trzy uwagi: 1.niech zaktualizują zdjęcia do katalogu na następny sezon (np. dawno już przestawili bar) 2.nie wiem jak on kalkulują ceny wycieczek – Kapadocja różnica 76$(?????) 3.mini barku w pokoju niema (chociaż pytałem się trzy razy w biurze i za każdym razem byłem zapewniany że jest) Ogólnie. Turcja warta zobaczenia, (chociaż nie rzuciła mnie na kolana), tylko pełno Niemców, którzy uważają się za nad ludzi (na szczęście nie wszyscy). Temat: uwaga na GTI uwaga na GTI chciałabym się z Państwem podzielić pewnymi spostrzeżeniami związanymi z organizowaniem przez biuro GTI wycieczek do Turcji. Wczoraj tj. 15.09.2004 wróciłam do kraju po tygodniowym pobycie- koszmarze w Hotelu Boss w Mahmutlar. Pomijając drobne szczegóły, które najprawdopodobniej nie wpłynęłyby na moja negatywna opinie o tym pobycie, w postaci chociażby obiecanego baru na plaży, którym okazała się samoobsługowa wystawiona lodówka, przy której prawie nigdy nie było szklanek, czy tez nagminnego wyłączania klimatyzacji w ciągu nocy, chciałabym złożyć oficjalna skargę na Przedstawicieli firmy GTI w Turcji. Wczoraj miała miejsce przykra sytuacja, której byłam współuczestnikiem. W brzydki sposób moi dwaj przyjaciele zostali okradzeni. Z hotelowej plaży został im ukradziony plecak, w którym m.in. były klucze do pokoju w hotelu. Mimo naszej natychmiastowej reakcji (2 minuty po fakcie) obsługa hotelu nie chciała nam pomoc. Sami musieliśmy poszukiwać sprzątaczki z 2 kluczem, by dostać się do pokoju. W tym samym czasie drugi kolega próbował wyważyć drzwi do pokoju, ponieważ słyszeliśmy ze ktoś tam jest, a sprzątaczka z kluczami gdzieś zaginęła. Został on stanowczo powstrzymany przez obsługę hotelu. W rezultacie pokój mimo naszej reakcji został splądrowany, a uciekający złodziej uciekł przez balkon widziany przez pracownika hotelu. Nie musze chyba dopowiadać, ze nie wzbudziło to żadnej reakcji. Tak wiec nasi dwaj koledzy zostali bez paszportów, kart kredytowych, telefonów, jakichkolwiek dokumentów i pieniędzy. Natychmiast powiadomiliśmy o tym fakcie nasza rezydentkę(Panią Zosie), która w rozmowie telefonicznej sugerowała mój współudział w w/w wydarzeniu, czym niezmiernie mnie obraziła. Pomijając ten fakt, całkowicie nie potrafiła się zachować w obliczu tej tragedii. Zamiast uspokoić i wytłumaczyć - zaczęła straszyć, ze musza sobie zrobić sami zdjęcia do paszportów, zapłacić za hotel i bilet powrotny. Na nic nie zdały się tłumaczenia, ze nic im nie zostało. Pani Zosia stwierdziła, ze nic ja to nie obchodzi i ze to ich wina. Po pół godziny do hotelu przyjechała druga przedstawicielka firmy GTI, dla której najważniejsza w tej sytuacji była jedzona bulka z serem i polskie gazety przeczytane przez resztę turystów. W niczym nie starała się pomóc, nie pojechała również z poszkodowanymi na policje, mimo iż moim zdaniem powinna ich reprezentować, ponieważ zna język turecki. W rezultacie doprowadziło to do sytuacji, ze nasi znajomi podpisali zeznanie w języku tureckim, w którym jak im przetłumaczył znajomy Turek napisali, ze cala sytuacja miała miejsce na plaży i ze ukradziono im wszystkie rzeczy z plecaka!!! Panie kazały udać się chłopakom na lotnisko razem z wyjeżdżająca grupa w celu, zalatwienia formalności związanych z nowym paszportem. Tam mimo zapewnień nie mogliśmy znaleźć przez dobre pół godziny naszego przedstawiciela. Nie musze chyba dodawać, ze nie było nikogo z firmy GTI przy odprawie i wyglądaliśmy jak "biedne dzieci", bo jakoś przedstawicieli Necermana, Pegaza i innych biur było widać przy odprawie swoich gości. Pani Zosia jednak w końcu się znalazła i mimo iż czytała to pismo z tureckiej policji nie powiedziała Panom ze jest fałszywe!!!! W związku z tym że nie mogę złożyć oficjalnej reklamacji w biurze GTI, nie zlozylkam reklamacji w Turcji co jest warunkiem wg GTI do jej wazności, chcialabym przestrzec wszystkich przed wyjazdem z GTI ze wzgledu na brak opieki i pomocy w sutuacjach ekstremalnych. Podsumowując - chłopcy zostali do nieznanego nikomu czasu w Turcji, a nam wszystkim pozostal ogromny niesmak z pobyty w Turcji. Temat: Sinatra - Camyuva, Kemer Sinatra - Camyuva, Kemer autor opinii: gimi74@gazeta.pl Wraz z żoną spedzilismy dwa tygodnie w lipcu 2006 roku w hotelu Sinatra w miejscowosci Camyuva (w prospektach okreslana jako okolice KEMER). Miejscowosc bardzo ładna, nastawiona głownie na turystów, choc nie jest ona typową wioska turystyczna. Z miejscowosci bylismy bardzo zadowoleni. Co wazne - nie bylo tloku na plazy!!! W porownaniu do miasta KEMER oraz miejscowosci Beldibi - wybierajac po raz drugi wybralibysmy Camyuve. Hotel Sintara położony jest przy niezbyt ruchliwej ulicy. Oddalony od plazy jest o około 150 metrow. Na plazy posiada wyznaczone bezpłatne miejsca z lezakami i materacami. PLaza jest non stop sprzatana a przy plazy znajduje sie budka z bezplatnymi napojami dla gosci Sinatry. Pokoj w Sinatrze jest niewielki. My mielismy widok na strone ulicy i na piekne gory Taurus. W pokoju znajduje sie czysta łazienka z suszarka do wlosow oraz telefonem (TAK - telefon jest takze w ŁAZIENCE!). Pokoj był wyposażony w dwa łóżka, toaletke, minibar (piekielnie drogi - Cola = 3,5 Euro), telewizor z przebłyskami TV Polonii (zle działała), wyjatkowo małą szafę oraz sejf w szafie (dodatkowo płatny). W pokoju była także - co bardzo istotne - indywidualnie sterowana klimatyzacja. Pokoj miał wyjście na wyjatkowo mały balkonik, który nam służył głównie do suszenia ręczników. Restauracja znajduje się na parterze a stoliki wystawione są także przy basenie oraz po drugiej stronie restauracji na wolnym powietrzu. Śniadania jak chyba wszedzie były stosunkowo mało urozmaicone. Wedliny dla Polakow moga wydawac sie niejadalne. Zawsze na śniadanie dostepne były 3 potrawy na goraco oraz warzywa, sałatki, wedliny, sery itd. Z owocow na sniadanie dominował arbuz (na kolecje zreszta takze). Obiadokolacje (nie mielismy pakietu AllInclusive poniewaz nie siedzimy non stop w hotelu, nie miało to dla nas akurat sensu) bardzo urozmaicone i smaczne. Nigdy nie wychodzilismy glodni lub niezadowoleni z kolacji. Potrawy bardzo rozne, kuchnia turecka, czasem przyrzadzano także na wolnym powietrzu potrawy z grila. Hotel Sinatra ma w podziemiach dyskoteke a przed hotelem znajduje sie dzialajaca tylko wieczorem kafejka. Niestety muzyka z obu przybytkow dobiega do pokoi hotelowych co niektorym bardziej wyczulonym turystom moze przeszkadzac. W recepcji mozna porozumiec sie w 3 jezykach - niemiecki, angielski i rosyjski. Wiekszosc gosci zarowno w Sinatrze jak i w calej miejscowosci to Rosjanie, wiec Turcy wszystkich automatycznie zagaduja po rosyjsku. Wykupilismy wycieczke z biurem GTI. Wszystko wlasciwie bylo w porzadku pomijajac fakt wycieczek fakultatywnych. Bardzo lubimy zwiedzac i siedzenie tylko w hotelu lub na plazy nam nie odpowiada. Wykupilismy w GTI wycieczke do Pamukkale oraz probowalismy do Kapadocji. Niestety ta druga nie doszla do skutku poniewaz w naszym rejonie nie bylo prawie Polakow! Biuro GTI powinno mowic wprost przy zakupie wyjazdu, ze wycieczki z nimi nie odbywaja sie, bo w tym rejonie kraju nie ma zbyt wielu Polakow jadacych z ich biurem. Na szczescie sa tez male biura tureckie, w ktorych wykupowalismy wycieczki (prowadzone po niemiecku lub rosyjsku). Polecamy biuro o nazwie PIPO (przy glownej ulicy) oraz pana o imieniu LEON. Wykypilismy u nich kilka wycieczek i zawsze bylismy zadowoleni. Alternatywa jest tez biuro BOND (z boku hotelu Sinatra) prowadzone przez Polke. Nalezy uwazac na biuro GINZA TRAVEL! Na nich sie nacielismy poniewaz wykupiona wycieczka nie doszla do skutku! Nawet nikt nas nie raczyl zawiadomic! Nie mniej jednak oplaca sie bardzo wykupic wycieczke w lokalnym biurze: Jeep Safari kosztuje 20 Euro a nie 45 Euro! Kapadocja 3 dniowa kosztuje 69 Euro a nie 79 Euro za dwa dni!!! Bardzo zalujemy ze nie pojechalismy do Kapadocji ale to wina wylacznie pilotki z GTI ktora zapewniala nas, ze wycieczka dojdzie do skutku a dzien przed przyslala smsa, ze jednak nie!!! Jesli ktos ma pytania dotyczace Kemer - Camyuvy oraz hotelu Sinatra to chetnie odpowiemy. Nasz mail: gimi74@gazeta.pl Pozdrawiamy D&G Temat: Boss - Alanya/Mahmutlar chciałabym się z Państwem podzielić pewnymi spostrzeżeniami związanymi z organizowaniem przez biuro GTI wycieczek do Turcji. Wczoraj tj. 15.09.2004 wróciłam do kraju po tygodniowym pobycie- koszmarze w Hotelu Boss w Mahmutlar. Pomijając drobne szczegóły, które najprawdopodobniej nie wpłynęłyby na moja negatywna opinie o tym pobycie, w postaci chociażby obiecanego baru na plaży, którym okazała się samoobsługowa wystawiona lodówka, przy której prawie nigdy nie było szklanek, czy tez nagminnego wyłączania klimatyzacji w ciągu nocy, chciałabym złożyć oficjalna skargę na Przedstawicieli firmy GTI w Turcji. Wczoraj miała miejsce przykra sytuacja, której byłam współuczestnikiem. W brzydki sposób moi dwaj przyjaciele zostali okradzeni. Z hotelowej plaży został im ukradziony plecak, w którym m.in. były klucze do pokoju w hotelu. Mimo naszej natychmiastowej reakcji (2 minuty po fakcie) obsługa hotelu nie chciała nam pomoc. Sami musieliśmy poszukiwać sprzątaczki z 2 kluczem, by dostać się do pokoju. W tym samym czasie drugi kolega próbował wyważyć drzwi do pokoju, ponieważ słyszeliśmy ze ktoś tam jest, a sprzątaczka z kluczami gdzieś zaginęła. Został on stanowczo powstrzymany przez obsługę hotelu. W rezultacie pokój mimo naszej reakcji został splądrowany, a uciekający złodziej uciekł przez balkon widziany przez pracownika hotelu. Nie musze chyba dopowiadać, ze nie wzbudziło to żadnej reakcji. Tak wiec nasi dwaj koledzy zostali bez paszportów, kart kredytowych, telefonów, jakichkolwiek dokumentów i pieniędzy. Natychmiast powiadomiliśmy o tym fakcie nasza rezydentkę(Panią Zosie), która w rozmowie telefonicznej sugerowała mój współudział w w/w wydarzeniu, czym niezmiernie mnie obraziła. Pomijając ten fakt, całkowicie nie potrafiła się zachować w obliczu tej tragedii. Zamiast uspokoić i wytłumaczyć - zaczęła straszyć, ze musza sobie zrobić sami zdjęcia do paszportów, zapłacić za hotel i bilet powrotny. Na nic nie zdały się tłumaczenia, ze nic im nie zostało. Pani Zosia stwierdziła, ze nic ja to nie obchodzi i ze to ich wina. Po pół godziny do hotelu przyjechała druga przedstawicielka firmy GTI, dla której najważniejsza w tej sytuacji była jedzona bulka z serem i polskie gazety przeczytane przez resztę turystów. W niczym nie starała się pomóc, nie pojechała również z poszkodowanymi na policje, mimo iż moim zdaniem powinna ich reprezentować, ponieważ zna język turecki. W rezultacie doprowadziło to do sytuacji, ze nasi znajomi podpisali zeznanie w języku tureckim, w którym jak im przetłumaczył znajomy Turek napisali, ze cala sytuacja miała miejsce na plaży i ze ukradziono im wszystkie rzeczy z plecaka!!! Panie kazały udać się chłopakom na lotnisko razem z wyjeżdżająca grupa w celu, zalatwienia formalności związanych z nowym paszportem. Tam mimo zapewnień nie mogliśmy znaleźć przez dobre pół godziny naszego przedstawiciela. Nie musze chyba dodawać, ze nie było nikogo z firmy GTI przy odprawie i wyglądaliśmy jak "biedne dzieci", bo jakoś przedstawicieli Necermana, Pegaza i innych biur było widać przy odprawie swoich gości. Pani Zosia jednak w końcu się znalazła i mimo iż czytała to pismo z tureckiej policji nie powiedziała Panom ze jest fałszywe!!!! W związku z tym że nie mogę złożyć oficjalnej reklamacji w biurze GTI, nie zlozylkam reklamacji w Turcji co jest warunkiem wg GTI do jej wazności, chcialabym przestrzec wszystkich przed wyjazdem z GTI ze wzgledu na brak opieki i pomocy w sutuacjach ekstremalnych. Podsumowując - chłopcy zostali do nieznanego nikomu czasu w Turcji, a nam wszystkim pozostal ogromny niesmak z pobyty w Turcji. pestka79 Temat: Begonya - Alanya Jestem jedną z uczestniczek pobytu w hotelu w dniach 10-25,06,08r. Pobyt w tym hotelu organizowało biuro podróży GTI. Były to moje najgorsze wakacje. Po powrocie wysłałam pismo reklamacyjne ale muszę miesiąc czekać na odpowiedź. Z tego co mi wiadomo pismo takie wysłała większa ilość wczasowiczów z naszego turnusu. Zobaczymy w jaki sposób tak wielkie biuro zrekompensuje te nerwy i stresy które tam przeżyliśmy. Po krótce problemy te dotyczyły: Całkowitego braku opieki rezydenta który nas nie zakwaterował tylko pojechał sobie a w hotelu powiedziano nam że nie ma dla nas wolnych pokoji. Po wielokrotnych telefonach do rezydenta aby przyjechał i coś z tym zrobił w rozmowie telefonicznej stwierdził czy on nam ma dodatkowe skrzydło dobudować więc zostaliśmy zostawieni sami sobie głodni, zmęczeni i na walizkach. Po kilku godzinach wywalczyliśmy pokoje sami. Rezydenta nie szło się doprosić ani o pomoc w wezwaniu lekarza do chorego dziecka. Braki prądu a co za tym idzie klimatyzacji, braku bierzącej wody, niedziałającej windy, braku normalnego jedzenia (miałam wykupioną wersję All lecz to były wczasy odchudzające bazujące na sałatkach) brakowało pieczywa, masla, serów, wędlin, mięso było raz i to oddzielane, brak normalnych deserów zamiast tego suche kruche ciastka których nie dało się jeść. Kawa tylko przez 4 minuty od momentu podania, której już później nie donosili. W hotelu brak kuchni, dania doworzone przez katering. Posiłki nie przygotowane dla rodzin z dziećmi. Basen przez 2 tygodnie nie czyszczony. Podawanie napoji i drinków w wielokrotnie mytych kubkach jednorazowych. W momencie zwracania uwagi że kubki trzeba wyrzucić obsługa mówiła że nie mogą muszą je myć i podawać nam w nich napoje i drinki bo menadżer im karze. Nie polecam pobytu w tym hotelu. To jest opinia o hotelu dodana przez Alexandrę,z którą absolutnie sie nie zgadzam. Owszem, zostaliśmy doprowadzeni przez przedstawiciela GTI pod ladę recepcji i pozostawieni sami sobie, lecz osoby pracujące w tej recepcji stanęli na wys. zadania i bez problemow dostaliśmy zakwaterowanie w malym choć schludnym pokoju z widokiem na morze. Obsługa hotelowa jest rewelacyjna, wiecznie usmiechnięci i bardzo pomocni. Prąd w pokoju jest zawsze, gdy jest potrzebny (wtyka sie urzadzonko przymocowane do kluczyka w takie cos na scianie). Klinatyzacja i swiatło dzialaja wtedy bez zarzutu. Zimna woda jest z sieci, ciepla ze zbiornikow na dachu - gorąca wręcz i NIGDY przez caly czas mojego pobytu nie zdarzylo sie, aby jej zabraklo. Jesli chodzi o jedzenie - wiadomo, sa rozne gusty i kazdemu smakuje cos innego. Jednak kazdy znajdzie cos dobrego dla siebie. Ogromny wybor salatek, surowek i warzyw, platki kukurydziane i mleko, baklazany przyzadzane na rozne sposoby (ziemniaki tez), potrawki z drobiowego miesa, makaron, i warzywa straczkowe w roznych kombinacjach. Przepyszne nalesniki i racuszki. Chleb najlepszy jaki kiedykolwiek jadlam oraz maslo. Jedzenia nigdy nie brakowalo, choc zdarzylo sie, iz kucharz wydzielal jakies porcje. Nie robil jednak scen, jak ktos chcial sobie nalozyc sam. Bedac tam przytylam 5 kg.w ciagu tygodzia :). Jesli ktos nastawia sie na kebaby, to faktycznie znajdzie je jedynie w pobliskich restauracjach. Arbuz w ilosciach dowolnych, ciasta proszkowe, puddingi zwykle i z kaszy manny, pyszne ciasteczka na podwieczorek. Piwo, czysta wodka, biale i czerwone wino oraz turecka anyzowka ( Rakyja ). Do tego soki i napoje od coca- coli. Wszystko to podawane w ladnych szklankach lub kieliszkach. Do plazy kilka krokow. Wystarczy przejsc przez ulice. Pokoje sprzatane codziennie. Woda w basenie czyszczona co 2-3 dzien. Jak na hotel 3* warunki w nim byly b. dobre. Spokojnie i z czystym sumieniem polecam ten hotel. Ewa Temat: Aura Beach *** - Konakli Aura Beach *** - Konakli autorka opinii - pariss@gazeta.pl Mój pobyt w Hotelu Aura Beach – 7.06.- 14.06.2006 GTI Hotel położony w miejscowości Konakli, na zachód od Alanii (jakies 8 km do centrum Alanii). Leży pod samymi górami Taurus, w pobliżu hoteli: White City, Blue Fish, Mirabell, Doganay, i apartamentów Kolonaros . Na tej samej ulicy znajduje się poczta, internet, niewielki spożywczy z owocami, słodyczami itp. Jest tez mały „ciucholand”. Rzeczy naprawdę byle jakiej jakości. Plaża: Właściwie w tym roku jej nie ma. Podobno nie wydzierżawili kawałka plaży. Trzeba przejść się na dziką plaże kawałek dalej. Można wtedy poleżeć na ręczniku. Nam to nie przeszkadzało bo tak lubimy i jest nam bez znaczenia czy na leżaku czy ręczniku. Na plaży jest biuro „JETSKI” gdzie można wypożyczyć skutery wodne, pontony, jest też parasailing. Nie znam cen niestety. Pokoje: Czyste, schludne, jasne, duże. Dokładnie tak jak na zdjęciach na stronie (www.aurabeach.com) , zdjęcia zrobione przeze mnie są na stronie Zadowolonej (www.riwiera-turecka.inetpl.com) Wszystkie są z widokiem na basen. Pościel zmieniana co 2 dni , ręczniki codziennie. Jest TV (polski Polsat 2), mała lodówka. Basen nie za duży, nie za mały, brodzik dla dzieci też jest. Przy basenie sporo leżaków i parasoli (bezpłatne oczywiście). Bar z napojami lokalnymi (gin z tonikiem, wodka z lodem, raki, jakaś tamtejsza szkocka, piwo Efes), coca cola, sprite, fanta (tez lokalne- dobre) , do tego napoje z dystrybutorów typu Tang, i woda mineralna z beczki, 2 rodzaje wina- biale i czerwone. Cały dzień od śniadania do 18.00 jest coffee break na tarasie górnym gdzie jest kawa, herbata i kruche ciasta + takie małe kawałki bułek typu pizza. Tam też jest stół do bilarda i do ping-ponga. Jedzenie: Śniadanie: napoje jw. , chleb biały i czarny, ser biały i żółty, mortadela jasna i ciemna, ogórek, pomidor, oliwki zielone z papryką i czarne z pestkami, małe paróweczki, jajka sadzone i gotowane, omlety, 4 rodzaje bułeczek na ciepło, masło, dżem, mleko i płatki, owoce suszone do musli. Obiad: smażona makrela w całości lub kawałkach, małe kebaby iskender, kuleczki mielone w sosie, spaghetti, kurczaki na rózne sposoby, sałatki , surówki, szpinak (pyycha!), bakłażany nadziewane i smażone, papryki nadziewane mięsem. Deser: różne ciasta, ciasteczka, melon, arbuz, jabłka, śliwki, pianki z czekoladą. Kolacje: bardzo podobnie do obiadu. Ogólnie jedzenie bardzo dobre, wszystkiego próbowałam i nie chorowałam. Raz zatrułyśmy się trochę chyba alkoholem bo lód pewnie był z kranówy. Koleżanka cały dzień spędziła w łóżku to obsługa bardzo się przejęła i zrobiła jej lokalną miksturę, która postawiła ją od razu na nogi. Tak samo było jak spaliłyśmy się na słońcu, od razu dostałyśmy jogurt w miseczce do smarowania. Jak spóźniłyśmy się na lunch to chłopaki wpuścili nas mimo, że już sprzątali. Hotel jak najbardziej godny polecenia. Jedyny minus to ta plaża i dla wymagających czegoś innego to hotel nie zdaje egzaminu. Dolmusze do centrum za 1,5 $ lub 2,5 lira. Raz nawet udało nam się taksówką podjechać do centrum za 3 $!!! Dodam jeszcze, ze w hotelu jest hamam w cenie 15 $ razem z maseczką z alg. Obok jest też biuro lokalne, ale nie mają chyba polskich przewodników. Zakupy opłaca się robić w Konakli! W razie pytań piszcie na maila pariss@gazeta.pl Temat: Tropicas Suite - Konakli Alanya (***) Tropicas Suite - Konakli Alanya (***) Niedawno wróciłam z rodziną z Konakli, gdzie mieszkalismy w hotelu Tropicas suite. Wykupiliśmy last moment oferta rodzinna z all incl. za naprawdę małe pieniądze. Sam hotel b.przyjemny, czysto, codzień sprzątanie, ręczniki wymieniane każdego dnia o ile zostały rzucone na podłogę w łazience. To były 2 pokoje - sypialnia i duży pokój z dwiema "amerykankami" do spania, szafki, stoliczki, krzesełka - wszystko nowe i czyte. Nie ma aneksu kuchennego (opisanego w katalogu) ale naprawdę jest niepotrzebny. On tam kiedyś był, teraz pozostał po nim tylko blat ze zlewem, lodówka i szafki kuchenne (doskonałe do trzymania ciuchów, bo w szafie w przedpokoju są tylko wieszaki). Klimatyzacja w sypialni działa b.dobrze, ale ten duży pokój ochładza się słabiej. Wychodząc z mieszkania odłączaliśmy klucz od płytki, która musiała tkwić w "ścianie", żeby klima działała. Basen świetny,czysty i duży. Jedzenie naprawdę b.dobre, urozmaicone, dużo. Picie w opcji all incl. bez ograniczeń: coca-cola, sprite, seven up, różne napoje typu sok z kartonu, piwo, wino, woda. Najbardziej jednak byliśmy zaskoczeni obsługą: oni nas prawie na rękach nosili, przemili kelnerzy i dwie kelnerki, zwłaszcza przez pierwsze 10 dni, kiedy to hotel był zajęty tylko w jednej trzeciej. Krążyli wkoło i czatowali, żeby nikomu nic nie brakowało. Dwaj fantastyczni kucharze nakładali ciepłe dania bezpośrednio z podgrzewacza na talerze. Słowem hotel naprawdę godny polecenia, mimo że ma ***, trudno im coś zarzucić. Na plażę droga prowadzi przez b.ruchliwą autostradę, a potem między dwoma hotelami i ta droga jest niezbyt miła i brudna. Sama plaża zaśmiecona i wejście do wody po śliskich kamieniach, woda ciepła ale trochę mętna. Mimo,że hotel ma tam bezpłatne leżaki i parasole, chodziliśmy tylko czasem popływać w morzu i wracaliśmy na basen, który jest naprawdę bez zarzutu. Wycieczki z GTI stanowczo za drogie, byliśmy na jednej w Pammucale i była źle zorganizowana /na same tarasy zostało ok. półtorej godz. bo najpierw były dywany,sklepiki i knajpy/. Pani Beatka-pilotka była niezorganizowana i niedoinformowana. Lepiej wziąć auto i pojechać samemu, to naprawdę nie jest tak daleko - 200 km. Żałowaliśmy, że tak nie zrobiliśmy. Obok hotelu jest biuro "Tour Travel Haybil" które możemy polecić. Prowadzi je Turek z polską żoną /Sylwia/, on mówi ładnie po rosyjsku i dość dobrze po polsku. Byliśmy na trzech wycieczkach z tego biura i wszystko było o ok.60% tańsze niż w GTI. Przylot, wylot był ok. transfer też. Ogólnie bardzo nam się podobało, choć na początku byliśmy oszołomieni natręctwem handlarzy, ale trzeba ich po prostu omijać, chyba że się chce coś kupić - wtedy trzeba się targować. Acha, gorąco - to wiadomo, ale wilgotno i parno /zaskoczenie/ więc all.inclus. i ind. klima były naprawdę warte grzechu. Chyba lepiej wziąć 3* z ind.klimą i all incl. niż 4* bez tych udogodnień, bo na napojach w restauracjach i sklepach strasznie zdzierają. acid_s@op.pl Temat: beznadziejne biura Gość portalu: beata napisał(a): > a może plebiscyt na najgorsze biuro turystyczne? ja obstawiam open travel kto > da więcej? Witam! Musiałbym wymienić praktycznie każdego z najbardziej znanych touroperatorów, których działalność poznałem na własnej skórze lub poznali moi znajomi. Dotyczy to również biur niemieckich, tak powszechnie chwalonych, czy też Orbisu, Rainbowa, Itaki. Nie znam biura, które nie miałoby jakiś wpadek. Ponadto w pewnych krajach wpadki zdarzają się częściej, chociażby w Turcji, Bułgarii, kraje arabskie, generalnie Europa Wschodnia. Wiąże się to zarówno ze specyfiką kraju (np. Turcja, Tunezja, Egipt), jak i stosunkowo słabo rozwiniętą infrastrukturą turystyczną (Bułgaria). Niemniej nie zwalnia to biur, które w pięknych katalogach pokazują uroki danego miejsca, a na miejscu okazuje się, że to syf. Ja akurat nie zgadazam się, że Opentravel to najgorsze biuro z jakim miałem do czynienia, wręcz przeciwnie (byłem z nimi w Hiszpanii w tym roku, wszystko było - no może poza transportem - ok). Co do pewnych zakłamań to byłem też z Rainbowtours w Chorwacji w hotelu Palace. Piękne zdjęcia, a rzeczywistość?! Hotel niby 2,5-gwiazdkowy - dałbym mu 1 gwiazdkę mniej, z brudnymi ścianami, obskrobanym balkonem, łazienką z armaturą starszą ode mnie, i jeszcze za współlokatorów mieliśmy gniazdo os, ale te rzeczy mieliśmy zrekompensowane przez pobyt w pięknym kraju, bezpiecznym, wśród serdecznych i miłych ludzi. Transport Rainbowa też tu pozostawał wiele do życzenia - postoje czasem nawet co 6 godzin, słaby autokar, itp. Z innymi biurami miałem podobne historie w różnych krajach i często nie dotyczyło to drobnostek (wielogodzinne opóźnienia, skandaliczne warunki sanitarne, gorszy standard pokoju od wcześniej zamówionego). Akurat w gronie znajomych, w którym się obracam, najwięcej osób jeździ z niemieckimi biurami, a spośród polskich z Triadą i Openem. I o dziwo, najmniej narzekali na Opena - ale dotyczy to kierunków do Europy Zachodniej (Hiszpania, Gracja, Włochy). Mam wrażenie, że ich kompromitacja z Bułgarią niepotrzebnie zaciemnia rzeczywistą sytuację z jaką spotykają się ich klienci w innych krajach. Podkreślam - nie kwestionuję zasadności skarg zawiedzonych pobytem z Openem w Bułgarii, jak i zachowania się biura, np. zero reakcji (pozytywnej), zamknięcie forum na ich stronie WWW. Generalnie kierunek Bułgaria jest - wg mnie - dość ryzykowny. Można się nieźle naciąć, gdyż: ceny wzrastają, standard hoteli nie aż tak bardzo, Bułagaria - często po prostu "smród, brud i ubóstwo", Bułagarzy - kanciarze, brudasy, nieuprzejmi, jedynie alkohol tani - no ale dla mnie to nie argument. Niestety nadal z wieloma biurami w Polsce wyjazd zagraniczny to spore ryzyko i gwarancja niepotrzebnych stresów. Są one odzwierciedleniem filozofii działania wielu firm w Polsce także w innych branżach (nieuczciwość, niesolidność, niedbałość o klienta, brak profesjonalizmu, rzeczywistość niezgodna z ofertą w katalogu, itd, itp). Jaki jest mój ranking, oto on Najlepsze: 1) TUI, Neckermann 2) Orbis, Scanholiday, Opentravel 3) Rainbowtours, Itaka 4) Alfastar, GTI 5) Martintour, Orlando Najgorsze: 1) Eccoholiday, Bigblue To tyle Pozdrawiam. Miłego wypoczynku Temat: TURCJA z WEZYREM właśnie wróciłem...UWAŻAJCIE Wybraliśmy się (2 osoby dorosłe i dziecko 12 lat- pełnopłatne)niestety z biurem WEZYR do Turcji z początkiem sierpnia, na szczęście tylko na tydzień. Na dwa dni przed odlotem w sobotę w południe okazało sie, że nastapiła zmiana miejscowości Marmaris zamiast Fethyie), a tym samym wybranego przez nas z katalogu hotelu. Mimo iz w dniu wykupu wyjazdu otrzymalismy potwierdzenie rezerwacji faxem.Zaproponowano nam hotel tuż przy tętniącej nocnym życiem promenadzie np.obok wskazanego przez Wezyra hotelu działa dyskoteka, która rozpoczyna działalność o 3 w nocy. Po licznych telefonach do centrali Wezyra i negocjacjach z niezwykle niemiłym p. Marcinem w sytuacji kiedy rezygnowaliśmy z wyjazdu wskazano nam w końcu inny hotel Kalemci w Marmaris. Biuro WEZYR myli funkcje i role usługodawcy i usługobiorcy, to my jako klienci wybieramy i płacimy. WEZYR stoi natomiast na stanowisku - kiedy frajerze wpłacisz nam pieniądze zrobimy z tobą co chcemy. Samolot był jako tak. Jedzenie w samolocie obrzydliwe, jedliśmy własne kanapki. Na lotnisku powitała nas jakas niemrawa Polka - przedstawicielka WEZYRA, która totalnie nie panowała nad sytuacją. Natomiast podczas transferu towarzyszyła nam Rosjanka mówiąca tylko po angielsku i rosyjsku, co wywołało już dezaproate turystów. W hotelu - pokoje bardzo ładne, czyste, jedzenie niezwykle monotonne, ale zjadliwe, menu ograniczone do niezbędnego minimum, kelnerzy zabierający naczynia dosłownie sprzed nosa, basen dość duży, czysty, do morza 300 m przez ulicę. Podstawowym mankamentem hotelu było to iż leżał przy najruchliwszej ulicy Marmaris (poprzedni wybrany przez nas hotel leżał bezpośrednio przy plaży). Od strony ulicy wg katalogu oddzielał go "ogród", którym okazał się parking samochodowy w jednym rzędem tui.Plaża w Marmaris faktycznie nie istnieje, jest szeroka max. na 4 leżaki ustawione tak ciasno, że trudno między nimi przejść. Kto chciał skorzystać z w miarę nornmalnych warunków plażowania jechał 2 km do Icmeler. Leżaki na plaży niby były bezpłatne, materace płatne, ale to wymagało układów z Turkami. W związku z tym mieliśmy tydzień wakacji nad basenem. Rekompensatą za zmianę hotelu miała być najtańsza wycieczka - rejs do plaży Kleopatry - po napisaniu cerografu, że zrzekamy się jakichkolwiek roszczeń w stosunku do WEZYRA. Na statku 90 Rosjan i 10 Polaków. Sprzedający podobne imprezy na mieście określali ten akurat rejs jako "durnaja ekskursja" i taki był. Szkoda czasu. O rezydentkach WEZYRA lepiej nie mówić. Panienki przymuszone do pracy? Na wycieczce dziewczyna cieszy sie, że rozładowała jej sie bateria i będzie mieć spokój cały dzień. dziwne podejście do pracy. Kontakt z nimi nawet telefoniczny niemożliwy. Znajomośc realiów życia w Turcji znikoma, informacje turystyczne żadne, oczywiście oprócz oferty wycieczek fakultatywnych np. rezydentka nie wie czy pieszo wzdłuż plaży można dojść z Marmaris do Icmeler. Komedia przy wyjeździe. Na 24 godziny przed wylotem nie było informacji o godzinie transferu. Tablica WEZYRA spadła na posadzkę i leżała tak klika dni niestety była pusta. Potem okazało się, ze informacje przesłano faksem i wsunięto innym Polakom pod drzwi. Totalny bałagan w recepcji, w której posługiwano sie tylko j. angielskim z narzeczem tureckim. Naszych nazwisk nie było w komputerze, w naszym pokoju wpisany byl ktoś inny i to na 2 tygodznie. Dodam, że hotel miał certyfikat ISO. Rzecyzwiście WEZYR współpracuje z rosyjskim ODEONEM i to na rzecz Rosjan oni pracują. Polacy są tam po to, aby zapchać dziury i dlatego pozostaja dla nas same odpady.Wybieranie oferty z katalogu to komedia za nasze pieniądze. Czytałam inne opinie i chyba i tak mieliśmy sporo szczęścia. Sumienie nakazuje mi jednak ostrzec innych przed tym biurem. Zwiedliłam już z rodziną kawał świata, głównie z niemieckimi biurami, ale coś podobnego nigdy nie miało miejsca. Jeśli następowała jakaś zmiana to rekomopensowano ją klientom, a przede wszystkim czyniono to w sposób kulturalny i grzeczny. Filozofia po co lecieć z Berlina (4 godziny dojazdu)skoro można z Poznania (20 minut dojazd do lotniska) okazała sie fałszywa. Jest to przykre, że tak traktowany jest Polak turysta i to przez polskie biura. Polecam inne biura TUI, ITS, Altours, Air Marin, nawet GTI czy Jett Touristic bylo lepsze. Turcja jest piękna zwłaszcza wybrzeże Morza Egejskiego, ale nie z Wezyrem. Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 214 rezultatów • 1, 2 |