Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biznes wiadomości
Temat: mieszkancy warszawy i ich motywacje podrozy mieszkancy warszawy i ich motywacje podrozy Motywacje podróży i podział zadań przewozowych czyli dokąd jedziemy Przeprowadzone w 2005 roku Warszawskie Badanie Ruchu zawiera wiele interesujących wiadomości o komunikacji w aglomeracji –Warszawa plus okalające powiaty.Przeprowadzone na licznej statystycznej próbie badania ankietowe pozwalają na oszacowanie zachowań i oczekiwań użytkowników różnych środków transportu.Dzisiaj prezentuję wyniki opisujące motywacje w podróżach po obszarze metropolitalnym Warszawy i podział zadań przewozowych.W pieszych podróżach najczęstsze cele to :do domu-47.8%,zakupy-20.8.% i do szkoły - 13.3%.Cel – do pracy to tylko 5.6 % za to widać że jesteśmy towarzyscy bowiem aż 3.8% to odprowadzanie.Pozostałe motywacje ( do hipermarketu,na wyższą uczelnię,rozrywka,rekreacja,wizyta towarzyska czy służbowa,interesy) występują stosunkowo żadko-poniżej 2 procent.Bardziej rozproszone są motywacje w podróżach niepieszych.Jezdzimy najczęściej do domu-45.6 %,do pracy-23 %i na zakupy lub usługi 7.9%.Rzadziej niż pieszo jeździmy do szkoły- 4.2 % za to z reguły dwukrotnie częściej niż przy podróżach pieszych do hipermarketu,na wizyty,pięciokrotnie więcej na wyższą uczelnię.Mężczyzni częściej udają się do pracy 21.8 (kobiety-17.5),do szkoły -6.7 (kobiety -5.6) i w sprawach służbowych.Kobiety co zrozumiałe częściej udają się na zakupy i z wizytą a także na wyższą uczelnię. Przeprowadzono także analizę struktury motywacji podróży w zależności od rodzaju zajęcia i tak dla ucznia dwie kluczowe motywacje (ponad 80 % ) to do domu i do szkoły,dla studenta do domu i na wyższą uczelnie to łącznie ponad 64 % wszystkich podróży,dla pracownika najemnego podróże do domu i do pracy to 81.5%,przedstawiciele biznesu najczęściej - 72 % udawali się do domu i do pracy.Badani emeryci i renciści najczęściej udawali się do domu-47.2 % i uwaga tu niespodzianka na zakupy lub usługi – ponad 27 procent.Wśród bezrobotnych dominowały motywacje do domu 45 % i uwaga na zakupy i wizyty odpowiednio 15.6 i 10 procent. Mieszkańcy Warszawy i okolic co piąta podróż odbywają pieszo przy czym najczęściej chodzą najmłodsi-w grupie 6-15 lat to blisko 60 %,najstarsi powyżej 60 lat ponad 26 .5 % a w między 16 a 60 lat około 15 procent.W podróżach niepieszych najczęściej korzystamy z autobusu miejskiego 35. 5 %,samochodu osobowego blisko 30 %, tramwaju 14.3,autobusu miejskiego plus tramwaju -8.6%,metra 3.4 % i uwaga pociągi około 0 a rowerem 1.1 %.W gospodarstwach domowych posiadających jeden samochód osobowy 45 % podróży realizowane jest komunikacją publiczną.Najczęściej z komunikacji publicznej korzystają studenci-ponad 77 5,pracownicy najemni 56 % i bezrobotni blisko 55 %.Najrzadziej przedsiębiorcy zaledwie 17.4 procenta. Udało się tez oszacować czas podróży w zależności od motywacji.Podróż do domu w Warszawie średnio trwała 39 minut,do pracy 38,do szkoły 25,na wyższą uczelnie 39 minut,na zakupy 28,do hipermarketu 30,podróże mające na celu rozrywkę lub rekreację 36 minut,interesy 35 minut i wizyty 43 minuty.Średni czas podróży niestety nam się w ostatnich latach zwiększa.We wszystkich motywacjach od 1993 roku zwiększył się średnio o 4 minuty.Mieszkańcy powiatów podwarszawskich średnio do domu jeżdżą 64 minuty ,do pracy 34,na zakupy 118 ,do hipermarketu 68 ,na wizytę 31 minut. Jak pokazują badania w stolicy jak i pod trzymamy samochód blisko siebie – średni czas dojścia do miejsca postoju samochodu wynosi 2-3 minut.Dojście do przystanku komunikacji miejskiej zajmuje w Warszawie 5 minut pod Warszawą średnio 8-11 minut.W czasie podróży po Warszawie jej mieszkańcy rzadko się przesiadają.Blisko 50 procent podróżnych nie dokonuje przesiadek a tylko 10 procent przesiada się dwa lub więcej razy.Mieszkańcy okolic Warszawy najczęściej przesiadają się raz -41 % i aż 25 procent przesiada się dwa lub więcej razy. Janusz Piechociński , Zespół doradców Gospodarczych TOR Janusz.Piechocinski@tor.net.pl Temat: Merka Shevach jest z Białegostoku ex-expercie podaj swoj adres ................ i dane osobiste bo takie oszczerstwa ktorymi tutaj wyplules sa karane sadowo w Polsce! Wychowalam sie w B-stoku, z opowiadan wlasnych rodzicow wiem jak zycie wygladalo przed wojna jak i w czasie wojny - tu wlasnie w B-stoku. Wiem bardzo dobrze jak bialostocznie i ludzie okolic pomagali zydom narazajac siebie i wlasne rodziny na smierc. Zauwaz propagandzisto, rodziny byly wtedy duze, czesto 6-10 osobowe. Za chowanie jednego zyda 6-10 osob niemcy zabijali. A czy pokwapiles sie wyszukac ile takich rodzin stracilo zycie za takich jak ty - niewdziecznych teraz Zydow? Dla twojej wiadomosci oszczerco podaje, ze Polacy byli jedynym narodem na swiecie ktory wstawil sie za Zydow! Gdyby nie polski opor faszystowskim niemcom, cala Europa rozmawialaby teraz po niemiecku. Skad bierzesz swoje oszczerskie informacje? Dlaczego malujesz wszystkich ludzi jednym pendzlem? Czy naprawde myslisz ,ze dgyby zaglada zydow nastapila w innym kraju a nie w Polsce twoi przodkowie mieliby lepsze szanse przezycia wojny? Poucz sie troche, a wtedy dowiesz sie, ze np. w Holandii podczas II WS na liczbe tam zamieszkalych Zydow, Niemcy wymordowali ich proporcjonalnie wiecej jak w Polsce. Czy wiesz o czym to swiadczy? Holendrzy, chociaz nigdy nie byli tak zdruzgotani i wyniszczeni przez niemieckich faszystow jak Polacy, nie przejmowali sie Zydami w o g o l e. Tam nie umieralo sie za Zydow, kazdy dbal o siebie! Nie zauwazylam czy mieszkasz w Polsce czy za granica, a jezeli nadal mieszkasz w Polce, to dlaczego? Nie chyba dlatego, ze Polacy traktuja cie zle, czy nie prawda? Jestes takze Polakiem zydowskigo pochodzenia i z pewnoscia od wiekow. A czy znasz swoja historie? Czy wiesz,ze nacja zydowska wprowadzila sie na polska Ziemie w XII wieku? Z a d n e p a n s t w o zachodniej Europy nie chcialo miec nic do czynienia z Zydami i gonili wszystkich precz. Zydzi znani juz wtedy ze swojej agresywnosci, nie chetnie byli widziani wsrod zachodnich panstw ludzi biznesu i rzemiosla. Polska, jako jedyny narod Europy nawet i wtedy - w XII wieku okazala sie tylko jedynym krajem gdzie przywitano Zydow z otwartymi ramionami. Niestety, Zydom twego kalibra nie jest to dosc. Dlaczego jestes pelen zolci i nienawisci, tacy jak ty wyssali chyba anty-polonizmy z matki mleka. Czy nie czujesz nic kiedy wypluwasz takie okropnosci o wszystkich Polakach? Nie wiem czy jestes ojcem/matka,i czy zdajesz sobie sprawe z tego jak bardzo pokrzywdziles/las swoje dzieci zasiewajac takie toksyczne swoje poglady o narodzie ktory jest takze twoim narodem? Czego chcesz dokonac? Jak dlugo zamierzasz to robic i w jakim celu? Z pewnoscia byly jednostki-element kryminalny (jak w kazdym innym kraju) ktore popelnily akty przestepcze, ale to przeciez nie wszyscy ludzie. A dlaczego tak chciwie wybielasz tutaj faszystowskich Niemcow, przeciez zydowskie zniszczenie wykonane bylo przez Niemcow. Dlaczego nic nie mowisz o zydowskich volksdojczach katujacych Polakow wlasnie tutaj na bialostocczyznie? Czy rowniez nie slyszales o zydowskich sojusznikach Rosji ktorzy przyczynili sie do spalenia polskich wiosek i mordu ludzi. Badz sprawiedliwy, kiedy chcesz cos Polakom wygarnac, nie zapomnij o grzechach swoich przodkow wykonanych na Polakach. A co dzis dzieje sie w Izraelu? Tak wyglada, IIWS niczego nie nauczyla Zydow bo przeciez Palestynczycy dla Zydow sa tym samym czym Zydzi byli dla hitlerowcow wtedy! Podlasianie/Polacy badzcie dumni z siebie poniewaz pomimo bezopisowych cierpien wojennych potrafilismy podzielic sie nie tylko ostatnim kawalkiem chleba ale i wlasnym zyciem! Niech zyja Polacy! Temat: Rafał Ziemkiewicz broni SLD ! Pije oleg do Michała ... Gość portalu: Michał napisał(a): > Przedstawiłem je [argumenty merytoryczne] wcześniej. oleg- Dobra zaraz się nimi zajmę. > Nie zamierzam zarzucac Wam złych intencji, ale w gospodarce,jak w sporcie, > zasady fair-play często ustępują miejsca chęci zwycięstwa za wszelką cenę. > Stąd też ideologia wolnego rynku ma niewiele wspólnego z życiem. oleg- Intencje zostawiam na boku jako argument pozamerytoryczny. Dalej podajesz swoją ocenę a nie argumentację. > I jeszcze jedno : proszę nie wmawiać mi, że kwestionuję prawo własności itp. > Nie kwestionuję. oleg- Przyjmuję do aprobującej wiadomości > Telefonika teraz ma prawo zrobić z fabryką, co chce, ale państwo powinno > wcześniej do tego nie dopuścić, żeby kupiła Ożarów. oleg- Moim zdaniem państwo winno dołożyć należytej staranności przy tej transakcji. Możesz mieć rację. Ale uważam, że państwo nie jest w stanie takiej staranności dołożyć zarówno prowadząc jak i sprzedając firmę. > Proszę też nie przeciwstawiać USA Europie Zachodniej. > BUSH TAK SAMO CHRONI WŁASNE RYNKI JAK UNIA ( np. decyzje w sprawie ceł na > stal ). oleg- Masz rację.W UE jest to już nałog; USA też pali, ale się nie zaciąga. Ale z faktu, że bogaty Kowalski odpoczywa 3 dni w tygodniu nie wynika, że biedny Nowak musi pracować tylko 4. A teraz Twoje argumenty z poprzedniego postu. Przeczytałem sobie wypowiedzi zybiego, olega, Balzera itd... Mam wrażenie, że jesteście dzieciakami po podstawówce, których wiedza o ekonomii ogranicza się do sloganów i ślepej wiary w dogmaty. Nie macie większego pojęcia, jak funkcjonuje naprawdę gospodarka na Zachodzie. oleg- Te merytoryczne argumenty nie wymagają komentarza. Twierdzenie, iż żaden właściciel nie pozbędzie się zakładu przynoszącego zysk jest już szczytem demagogii. oleg- Oczywiście, tylko kto tak twierdzi. Właściciel pozbędzie się zakładu przynoszącego zysk jeżeli ma na widoku jeszcze większy zysk. Rozejrzyjcie się po okolicy, popytajcie rodziny, posłuchajcie praktyków,skończcie najpierw liceum, a nie słuchajcie palantów w stylu Ziemkiewicza. oleg- Co do mnie rada jest znacznie spóźniona. Jestem ekonomistą i prowadzę firmę doradczą dla małego biznesu. Do kogo należy Alcatel ? Do państwa francuskiego. Czy państwo likwiduje swoja firmę ? Nie ! Państwo francuskie znalazło frajerów w Polsce, którzy zmniejszają deficyt firmy, a telefonika stworzyła za zgodą państwa polskiego monopol i zapewne wkrótce pozbędzie się wszystkich fabryk. Skala dotowania lub pośredniego wspierania własnych firm jest ogromna na Zachodzie. W Polsce natomiast kierując się dogmatami, a nie zdrowym rozsądkiem, zgadzamy się często na wykończenie własnego przemysłu. oleg- Pisałem już o Nowaku i Kowalskim. A co do kopalń, to należy je pozamykać, jak przynoszą straty, ale odprawy trzeba wypłacić i stworzyć warunki do powstania nowych firm. Tak robiła Thatcher oleg- Dokładnie tak. Najpierw nalezy kierować się własnym interesem, a potem zasadami wolnego rynku. Tak do potęgi doszły USA, czy Japonia. oleg- Najlepszy interes to kierowanie się zasadami wolnego rynku. Jest to kiepski interes tylko dla polityków i bosów związkowych. A na koniec cytacik: Spośród wszystkich nauk znanych człowiekowi właśnie ekonomia najbardziej roi się od błędów. To nie przypadek. Wystarczyłyby już wewnętrzne trudności przedmiotu, ale po tysiąckroć pomnaża je działanie czynnika, kóry nie odgrywa roli w na przykład fizyce, matematyce czy medycynie - jest nim specjalne zaangażowanie ze strony egoistycznych intersów. Temat: Kto sprzedaje, kto kupuje Gwiazdy Dawida? Kto sprzedaje, kto kupuje Gwiazdy Dawida? Czego to ludzie nie wymyślą? W dzisiejszym Życiu Warszawy niesamowita wiadomość: celnicy znaleźli paczkę z opaskami udającymi opaski noszone w gettach i konclagrach: Oszuści podrabiają gwiazdy Dawida Brudny biznes pamiątek z czasów drugiej wojny światowej Stołeczni celnicy znaleźli w przesyłce do Kanady opaski z gwiazdą Dawida. Były podrobione. Zdaniem ekspertów, handel autentycznymi i fałszywymi pamiątkami wojny przybiera na sile. Opaski w liście od razu zainteresowały funkcjonariuszy stołecznej izby celnej. Wyglądały na oryginalne. - Podobne musieli nosić więźniowie obozów koncentracyjnych i Żydzi w warszawskim getcie - opowiadają celnicy. Eksperci byli zgodni - Wyglądały na zabytki, czyli przedmioty, które mają więcej niż 55 lat. W myśl przepisów, nie można ich wywozić za granicę bez specjalnego zezwolenia. Daliśmy je do sprawdzenia - dodają. Opaski trafiły do ekspertów. - Zawieźliśmy je do Żydowskiego Instytutu Historycznego. Specjaliści stwierdzili, że opaski nie są oryginalne - mówi Witold Lisicki, rzecznik stołecznej izby celnej. - Nitka była zbyt nowa. Pieczątki ponabijane zbyt chaotycznie - dodaje. Miały wyglądać na stare Opaski mają ponaszywane gwiazdy Dawida w różnych kolorach: czarne, żółte, niebieskie, jedna fioletowa. Wszystkie sprawiają wrażenie starych. Materiał, z którego zostały wykonane, jest przybrudzony, w niektórych miejscach nadpalony. To jednak nie zwiodło ekspertów. Opaski zostaną odesłane do nadawcy. Jeśli będzie obstawał przy wysłaniu ich za granicę, będzie musiał zdobyć opinię konserwatora zabytków, że są nieautentyczne, a więc do ich wywozu z kraju nie potrzeba zgody Ministerstwa Kultury. www.zw.com.pl/apps/a/tekst.jsp?place=zw2_a_ListNews1&news_cat_id=11&news_id=57023 A tu opinia ŻIH: Oszuści zwietrzyli interes Dr Eleonora Bergman, wicedyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego: - Do wykonania tych opasek użyto nowych nici. Pieczątki na materiale poprzybijano chaotycznie. Tymczasem opaski, zwłaszcza funkcjonariuszy, były ostemplowane bardzo starannie. W tym wypadku ktoś po prostu starał się w ten sposób sprawić wrażenie autentyczności. - Niedawno dostaliśmy z Nowego Jorku i Londynu stemple do opasek z zapytaniem, do czego były używane. Nie wiedzieliśmy, więc wysłaliśmy je ekspertom z Gross-Rosen. Są one łudząco podobne do tych odbitych na znalezionych przez celników opaskach. Fałszerze nie mają co liczyć na łupy w Polsce, bo nasze muzea są zorientowane i bez trudu rozpoznają podróbki. Tymczasem w Stanach i Kanadzie mogą być już z tym problemy. A że rocznica Auschwitz-Birkenau została bardzo nagłośniona, niektórzy mogli zwietrzyć w tym interes. www.zw.com.pl/apps/a/tekst.jsp?place=zw2_a_ListNews1&news_cat_id=11&news_id=57025 Temat: Have a nice "orange" Christmas !!!!!! Have a nice "orange" Christmas !!!!!! Niejaki Tom Ridge, milosnik horrorow i postrach niegrzecznych amerykanskich dzieci, oglosil niedawno, ze w tegoroczne Swieta Bozego Narodzenia obowiazujacym kolorem w USA bedzie kolor pomaranczowy (orange) a nie jako zawsze bywalo - czerwony. Kolor ten ma magiczna sile i powinien odstraszac wspolczesnych pastuszkow z Afganistanu od prob urzadzenia farejwerkow w US, co powinno pozwolic George'owi W spedzic spokojnie obecnie swieta w White House a nie w jakims schronie w Nebrasce. Na to wiadomosc Amerykanie natychmiast zareagowali jak kundel Pawlowa i na okres swiat US zamieni sie w panstwo policyjne a amerykanskie domy w fortece. Zapewne MACIEJ i jego silna grupa demagogow z NY siedzi teraz gdzies w basemencie i wcinajac kielbasy od Mazura, uwaznie nasluchuja odglosow z ulicy. Pozdrawiam Was jedzac jeszcze lepsze smakolyki w tym powoli odrestaurujacym sie PRL-u bis. I choc ta swiateczna histeria amerykanska udzielila juz sie niektorym towarzyszom z EU (Francuzi skasowali loty do USA), wielkich fajerwerkow, sponsowanych przez Al Kaide zapewne nie bedzie, bo Osama juz podeslal pare wscieklych krow, ktore rozloza biznes w US w nastepnych miesiacach. A tak na marginesie, Mad Cow Disease jest juz od dawna obecna w US, o czym moze swiadczyc przypadek gospodarza z White House. Polska, czujac smrod w powietrzu czy tez aby sie solidaryzowac z Wielkim Bratem tez oglosila swiateczny alarm. Nie wiadomo ile w tym rzeczywistych obaw a ile dymu, aby usprawiedliwic coraz wieksza wscibskosc polskiej policji. Faktem jest, ze wiele spraw w tej materii ukrywa sie przed spoleczenstwem i istnieje wielka zmowa milczenia wszystkich ugrupowan na ten temat. Do tej pory nikt nie probowal uczciwie wyjasnic ( i opublikowac) co spowodowalo wybuch zbiornika w Rafinerii Gdanskiej w dniu polskiego swieta 3 Maja a nieco pozniej wybuch cystern w Rafinerii Plockiej. A przeciez Irak sie kojarzy z ropa.......... Czy to takie trudne? W Polsce i bez terrorystycznej histerii nie widac objawow szczerego bozonarodzeniowego ducha. Wokol smetek. Szal zakupow a potem kazdy wchodzi w swoja nore i wcina to, na co go jeszcze stac. Nikt nie zyczy sobie glosno na ulicy jako to na Zachodzie bywa. Bogaci zaskakuja otoczenie tym, na co ich naprawde stac, a biedni frustraci znajduja jedyna pocieche w Kosciele. Media o wylazacej zewszad nedzy mowia niechetnie i przez kwiatek, bo zebrak nie pasuje do tej swietlanej wizji III Rzeczypospolitej, ktora ciagle glosza. Wedlug wladzy i Kosciola system socjalny panstwa powinien byc zastapiony przez system jalmuzny, gdzie zasobni obywatele powinni w sposob dobrowolny rzucic od czasu do czasu jakis ochlap pariasom, aby poprawic sobie samopoczucie i rowniez wykupic sobie voucher do szczesliwosci niebianskiej. Juz dzis telewizja chetnie pokazuje obrazki setek nedzarzy wcinajcych pierwsza od miesiecy goraca bieda-zupe i glosno dziekujacym swoim dobrodziejom, tak jakby im zycie ratowali. Jakos tez z ambony nie slychac juz o prawach i godnosci czlowieka, retoryka znana z czasow PRL-U...... Moze to nieco zmieni EU, do ktorej Polacy z wielka radoscia (czytaj raczej nienawiscia i strachem) maja wejsc za pare miesiecy.... Jeszcze raz dla wszystich Wesolych Swiat w tych nie calkiem wesolych czasach......... TexasBoy Temat: Konferencja prasowa George'a Busha galaxy2099 napisał: > Generalnie jak przeczytalem twoj ostatni tekst to jedno rzuca sie w oczy. > Jakikolwiek bym zarzut nie poczynil dotyczacy czasow prezydentury B.Clintona to > > twoja odpowiedz jest jedna - TO NIE WINA CLINTONA. > To dlaczego teraz cale zlo w gospodarce to wina BUSHA jesli moge zapytac. > Czy ty sie mozesz w koncu zdecydowac czy prezydent w USA ma instrumenty i wplyw > > na ksztaltowanie procesow gospodarczych w kraju czy tez nie. > Bo jesli nie mogl nic zrobic Clinton to nie moze i Bush. Tylko wtedy przestan > sie czepiac Busha za gospodarke. O nie, bynajmniej nie uwazam, ze Clinton jest swiety. Bron boze. Tylko zwalanie wszystkiego ot tak na Clintona w stylu Rusha Limbaugha (tu mi na mysl przychodzi 'meerkat', a zgodzisz sie ze to rzadki cymbal) dziala na mnie jak plachta na byka, bo to po prostu obraza inteligencji. Nie cale zlo w gospodarce to wina Busha. Natomiast denerwuje mnie jego nieporadnosc w tej materii, bo w koncu tutaj mieszkam i zalezy mi, zeby bylo jak najlepiej. Jak zreszta i tobie - tyle tylko, ze mamy rozne punkty widzenia jak to osiagnac. > > Pewnie, ze wszystkie te historie, ktore mialy miejsce wowczas to zaden nowy > wynalazek. Ale wlasnie chodzi o SKALE i to ze uwczesna nieudolna administracja > nie przeciwdzialala tym zjawiskom. Tu mozna dyskutowac dlaczego. Czy swiadomie > (bo profity) , czy nieswiadomie (bo nieudolnosc). Daj spokoj, czy naprawde myslisz, ze Dubya na miejscu Clintona postapilby inaczej? Dopoki nic sie nie walilo, nie ruszalby tematu, bo po co? Tak jak go nie ruszal az do rewelacji z Enronem. Poza tym, szczerze watpie w jego intencje, bo jesli on sam robil machlojki, to jak moze swiatobliwie wsadzac innych (od razu zaznaczam, ze Bill C. tez robil machlojki, zebys mi nie wyjezdzal). Poza tym, jak widze ze umarza sie sledztwo w sprawie takiego Winnicka, w momencie gdy facet jes 'guilty as sin' i DA ma dowody na to zeby go wsadzic na 300 lat, to mnie krew jasna zalewa. W dodatku Ashcroft orzeczenie w tej sprawie wyglasza na Wigilie, a wszyscy komentatorzy chorem zgodnie uznaja, ze tak robi sie tylko i wylacznie dla odwrocenia uwagi, bo przeciez kto oglada wiadomosci w Wigilie. > Ze szpecami Enronu od ksiegowania to spokojnie bo procedura prawna ma swoj czas > > i miejsce. A gdy oskazeni sa bogaci to taka procedura wydluza sie bardzo. W > koncu prawnicy musza takich najpierw oskubac z zaskurniakow (nie wiesz jak to > jest w tym kraju !?). Zreszta palenie na stosie czarownic bo takie jest > polityczne zapotrzebowanie chwili to nie jest najlepsza metoda. Tym bardziej powinni sie zabrac za Winnicka, bo jemu zaden adwokat by nie pomogl. A on siedzi w swoim palacu w Bel Air i sie smieje w kulak. Cos tu nie tak, prawda? > A jesli ludzie kupuja domy to co? To bardzo dobrze. W koncu wlasnie ta branza > to serce gospodarki amerykanskiej. W koncu pieniadze sa w obiegu tutaj, w USA. > Znacznie gorzej byloby gdyby Amerykanie uciekali z pieniedzmi i inwestycjami za > > granice. A program gospodarczy Busha napewno do tego nie zacheca jak programy > partii Demokratycznej. Tak, wkladaja pieniadze ukradzine na gieldzie w nieruchomosci, zwlaszcza na Florydzie u Jeba Busha, bo tamtejsze prawo zabrania przejecia posiadlosci przez komornika nawet w takich sprawach jak Enron czy MCI Worldcom. Co za zbieg okolicznosci... > > A Amtrak? No coz, ja generalnie jestem zwolennikiem "jak najmniej panstwa" w > gospodarce. Ale nie da sie tak w 100%. > przeciez Amtrak Bush nie chce nacjonalizowac wbrew wlascicielom. A jesli jest > to deficytowy biznes i ma upasc to uwazam, ze lepiej aby panstwo przejelo > Amtrak i dofinansowalo jego dzialalnosc bo akurat jego isnienie jest wskazane, > nawet jesli z ekonomicznego punktu widzenia przynosi straty. A dlaczego? W koncu pasazerskie przewozy koleja nie sa przemyslem strategicznym. Od przewozenia towarow sa inne firmy, i one jakos nie narzekaja. A jesli amtrak upadnie, to automatycznie wzrosnie ruch lotniczy, wiec nie widze wielkiego problemu. Zreszta, komu by sie chcialo telepac pociagiem dzien czy dwa na dalekich trasach ;o) Temat: Spadłem z krzesła ze śmiechu !!! Gość portalu: tidi napisał(a): > Panie "habitus ". > > > Ale poki co o.Rydzyk ma sie dobrze , oplywa w luksusie i w poklasku i > sukcesyjnie tworzy potege ekonomiczna /to z habitusa/ < > > To jest sens poprzedniej Pana wqypowiedzi , tak ze daruje Pan wypicia szampana > ludowi ...moimi ustami . Pańskie usta mnie nie interesują. Wszak nie one tego szampana piją. traktuje to jako male nieporozumienie , nie ma o czym > mowic. /przepraszam za slowo sukcesyjnie - sukcesywnie ,oczywiscie/ > > Sprawa helikoptera jak zapewne jest Panu wiadomo byla szeroko rozdmuchana przez > > lewicowa prase . Wyssana i rozdmuchana . Ale ...gdyby co ...chetnie sluze > babciom i dziadkom pomoca > finansowa . O, jak świetna wiadomość. Gdyby zechciał się pan zalogować to chętnie podeślę parę spraw!! > Poruszany "wiazany temat" rozdzialu religii od panstwa z przepychem i nedza > tych co na ten przepych sie zlozyli - jest tematem "morze" - tematem rozmow > przy "pijanym stole" . Dlaczego przy pijanym? Czyżby rozmowy o pieniądzach wymagały znieczulenia? Unikanie tematu nie sprawia, że problem przestaje istnieć. Chrystus wygonił kupców ze świątyni. Biznes dla biznesmenów - ornaty dla księży. A obaj panowie "księża" chcieliby i jedno, i drugie. Podoba się to panu? > >Porownanie z meka ksiedza Jerzego nie tylko lajdackie ale i bardzo naciagan > e. > >W czymze ta martyrologia tzw OJCA Rydzyka sie przejawia . Zabraklo kawioru > na > sniadanie ? O bogowie!!!< > > Popatrz , popatrz ...kto to mowi ??? To gdzie Cie przyjacielu dmuchnelo ? > Znales Popieluszke osobiscie ??? Bywales na comiesiecznych mszach za > Ojczyzne ??? Tak. Oczywiście. Tylko co z tego?! No i co teraz? Okazało się, że nie masz wyłączności na znajomości. >To poprzez Niego powinnismy byc kolegami ! Czesc "habitus" !!! Nie wydaje mi się, żebyśmy mogli być kolegami. Z ludźmi łączą mnie nie wspólne znajomości ale raczej szacunek i przekonania. Takich, którzy się przyznają do znajomości z Księdzem Jerzym jest tylu, że nie ma kościoła, który by ich pomieścił. A licytować się kto lepiej kogo znał nie zamierzam - bo to głupie i niskie. I niepotrzebne. > Dzwonie do o.Rydzyka ,zeby nie ruszal kawioru , a Ty lec do > Okopow /woj.podlaskie/ i powiedz , ze tidi i Ty znowu razem jak kiedys na > herbatce , po mszy na Zoliborzu u ks. Jurka . / miej kask na glowie/ Nie zamierzam. Nie żyję przeszłością i nie wycieram sobie gęby symbolami. Może latanie do Okopów (woj.podlaskie) :) jest w pana środowisku przyjęte - mnie to, chwała Bogu, nie dotyczy. I nie interesuje. > > Po radosnym ,jest i bolesny temat : o.Jankowski . Czlowiek legenda , zgnojony > przez tych ktorych ochranial , a ktorzy byli i sa obecnie w swiecie polityki . > Niugiety straznik zdobyczy "Solidarnosci" ... . Grzegorz Piotrowski > zeznal : "byly dwie koncepcje , albo Popieluszko , albo Jankowski..." . Bog Go > ochronil . Niech sluzy dlugie lata ! Nie mam nic przeciwko służbie. W przypadku ks. Jankowskiego ta "posługa" ma dwuznaczny wydźwięk. > > Czesc Przyjacielu Nie odpowiem tym samym. Nie zaprzyjaźniam się łatwo. Temat: Posnaniana - wątek również pozytywny , a co? Posnaniana - wątek również pozytywny , a co? przecież jestem Poznaniana całom gembom (ort .zam.).Wiadomość ta powinna być szczególnie miła do antypodowej Poznanianki Stary Browar jest najlepszy na świecie! Stary Browar został uznany najlepszym centrum handlowym na świecie Fot. Tomasz Kaminski / AG Jakub Głaz 09-12-2005 , ostatnia aktualizacja 12-12-2005 13:09 Stary Browar w Poznaniu najlepszym centrum handlowym na świecie. Przyznawane od 28 lat prestiżowe trofeum po raz pierwszy trafiło do Polski: w ręce Grażyny Kulczyk Najlepsze centrum handlowe na świecie - tak oceniono poznański Stary Browar, Centrum Handlu, Sztuki i Biznesu, należące do firmy Fortis będącej własnością Grażyny Kulczyk, żony najbogatszego Polaka. Nagrodę w kategorii centrów średniej wielkości przyznała Międzynarodowa Rada Centrów Handlowych (ICSC) w nocy z czwartku na piątek w Phoenix w Stanach Zjednoczonych. Stary Browar to pierwszy polski obiekt, który otrzymał trofeum przyznawane w prestiżowym konkursie organizowanym przez ICSC od 1977 r. - Jest to dla nas wielka radość i zaskoczenie. Konkurencja była silna: wszystkie obiekty na bardzo wysokim poziomie. Nas doceniono za architekturę, nowatorstwo, nietypowe podejście i ożywienie zrujnowanego zabytku - mówi Dominika Kulczyk- Lubomirska, rzecznik firmy Fortis. - Ta nagroda to marzenie każdego centrum handlowego. Daje niesamowity prestiż - komentuje Stephen Pragnell, prezes Polskiej Rady Centrów Handlowych. Wcześniej, w kwietniu tego roku Stary Browar dostał już tytuł najlepszego centrum średniej wielkości w Europie. Teraz pokonał w finale osiem innych centrów m.in. z Belgii, Holandii, Portugalii i USA. Stary Browar to dzieło poznańskiej pracowni architektonicznej Studio ADS Piotra Barełkowskiego i Przemysława Borkowicza. Budynek na trwałe wpisał się już w pejzaż Poznania. Obecnie trwa jego rozbudowa przy ul. Kościuszki i Ratajczaka. Po zakończeniu pod koniec przyszłego roku SB ma mieć ok. 130 tys. m kw. powierzchni. Architekturą nawiązywać będzie do powstałej już części. Od strony parku Dąbrowskiego ma mieć jednak nietypową, pofałdowaną metalową elewację podobną do rozsuwającej się kurtyny. O sprzedaży gruntu pod rozbudowę było głośno przed dwoma laty. "Gazeta" ujawniła wtedy, że Poznań sprzedał miejską działkę małżeństwu Kulczyków za 6 mln zł, podczas gdy warta był ona 9 mln zł więcej. Postępowanie w sprawie sprzedaży prowadzi cały czas zielonogórska prokuratura, postawiła już zarzuty kilku miejskim urzędnikom odpowiedzialnym za zbycie gruntu Zródło :miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001,3058141.html Temat: Motoryzacja USA i Europy coraz dalej od siebie devote napisał: > dlaczego nie ma diesli w USA? bo paliwo tutaj jest strasznej jakosci.bardzo > zasiarczone.nadaje sie tylko do ciezarowek i autobusow(niskie koszta) > czytalem kiedys o tym na stronie vw w US.dlatego vw nie wprowadza TDI 130km bo > ten silnik nie wydolal by na tym zlym jakosciowo paliwie.Dlatego wlasnie MB i > Volvo wycofaly diesle z rynku amerykanskiego. > > W 2005 lub 06 (niepamietam) w USA wprowadzone zostanie do produkcji olej > napedowy o mniejszej zawartosci siarki ze wzgledu na ochrone srodowiska wiec > moze dopiero wtedy zobaczymy diesle w innych samochodach produkcji > europejskiej.Na ten sam okres zaplanowany jest powrot Peugeota i Renault na > rynek amerykanski.Moze one wraz z VW rozruszaja rynek diesli w USA. Kompletna bzdura. Wiadomosci wyssane z palca. Pracuje w motoryzacji. Mieszkam w Kanadzie. Jedynum powodem dla ktorego samochody z silnikiem diesel nie sa tutaj popularne jest struktura cen.Paliwo w Ameryce Polnocnej jest tanie "jak woda" w porownaniu do Europy. Nie bylo i nie ma powodow ekonomicznych by zmieniac paliwo. Z tego samego powodu samochody w USA i Kanadzie ciagle sa duzo wieksze od europejskich i posiadaja wieksze silniki. Sam jezdze pojazdem z silnikiem V8, 4.7 litra. (Dodge Durango). Nie jest tani w eksploatacji ale nie zabija mnie jezdzenie srednio 35 000 km rocznie. Jest duzy, wygodny, ma naped na cztery kola ktory naprawde uzywam tylko zima i to nie czesto. Jest jednak gdy trzeba. Jedyna firma ktora pomalu ale skutecznie przeciera szlaki dla malego silnika diesel jest VW, jednak w ogolnej masie sprzedawanych samochodow nie licza sie za bardzo. Dlatego VW wprowadzil nowy model na ten rynek z benzynowym V8 - Passat. Ludzie kupujacy auta maja do dyspozycji cichutkie jak elektronoczny zegarek silniki benzynowe dajace 250 - 300 km. Po jaka cholere im diesel??? Firmy europejskie poza kilkoma wyjatkami ni potrafia zbudowac samochodu na rynek amerykanski. Probuja od lat. Jakosc Renault i Peugeot nie jest wystarczajaco wysoka by utrzymac sie na tym rynku. Pamietaj ze przecietny statystyczny mieszkaniec Kanady i USA jezdzi okolo 25000km rocznie. Gwarancja na samochody : ogolna (wszystko pokryte) 3 lata 60000km, silniki i skrzynie biegow 5 lat lub 100000km. Rdza 6 lat 160000km. Istnie ja czasami niewielkie roznice wsrod producentow ale przecietna jest taka sama. To jest glowny powod. Po sprzedawaniu przez pewien czas firmy takie jak Renault zwinely biznes poniewaz nie mogly utrzymac kosztow napraw. Amerykanie projektuja inne modele na rynek europejski i rynek amerykanski. Te ostatnie sa wieksze , silniejsze z wiekszymi silnikami. Np. Najtanszy i najmniejszy samochod Forda na rynek amerykanski to Fokus z podstawowym silnikiem 2.0.l. Jest wiekszy od europejskiego kuzyna. A wiec ekonomia. Jesli paliwo bedzie takie drogie tutaj jak w Europie to moze ludzie inaczej popatrza na burczace i nieprzyjemnie pachnace silniki diesel. PS. Zasady Kyoto nie obowiazuja w USA. Temat: Opieka nad forum Skoro zostałem wywołany do tablicy, to napiszę parę słów, choć przyznam, że początkowo nie miałem na to specjalnej ochoty. Zacznijmy od tego, że zdaję sobie sprawę, do jakiego zdziczenia obyczajów może dojść na niemoderowanym forum. Jak ktoś ma wątpliwości, to niech zajrzy na forum GW Auto-Moto Tuning. W zalewie wzajemnych bluzgów trudno tam znaleźć choć jedną rozsądną informację nt tematu forum, czyli tuningu. Nasze forum (myślę, że mogę tak o nim napisać) jest zupełnie inne, i jest to wielką zasługą wszystkich jego Uczestników. I na dzień dzisiejszy nie sądzę, żeby konieczny był moderator. Pomijając sobotnio-niedzielne ekscesy, można tu spokojnie i kulturalnie wymienić swoje poglądy i myślę, ze tak zostanie. A wracając do Twoich uwag co do Locoloco...Jest on dość kontrowersyjną postacią i co jaki czas pojawia się ktoś (i to nie tylko na forum GW) który ma go dość. Ale spróbujmy spojrzeć na to obiektywnie: 1. Podawanie infolinii czy GG. Fakt. Ewidentne łamanie regulaminu forum, netykiety itd. I myślę, że Locoloco przestanie to robić. Jestem optymistą? Może nie. Ktoś kto by zajrzał na to forum np. 1,5 roku temu, zobaczył by, ze jeśli L- L podaje link do strony z parametrami jakiegoś sprzętu, to przez przypadek ten link zawsze prowadził do strony sklepu "e-costam.pl" czyli sklepu L-L. Zwróciłem mu kiedyś uwagę, że jeśli chce być bezstronny, linki powinny być do stron producentów, a nie jego prywatnego biznesu. I tak się stało! Teraz Locoloco nie podaje już linków do swego sklepu. Czyli jest reformowalny :-) 2. Temat strony HDTV. Tu mam mieszane uczucia. B. rzadko tam zaglądam, ale ta strona to dla mnie typowa strona miłośników nowej technologii zwanej HDTV. Sporo na niej cennych wiadomości (choć nie ze wszystkimi się zgadzam). Nie zauważyłem jakiegoś natrętnego wciskania produktów ze sklepu Loco. A to, że sklep RTV sponsoruje tę stronę, to jeszcze nic złego. To dlaczego mam mieszane uczucia? bo Locoloco nie chce się przyznać, że ta domena jest własnością jego sklepu. Wstydzi się jej? A może jednak jest drugie dno? 3. Fakt, że jako sprzedawca rekomenduje jakieś wyroby. Tu nie mam mu nic do zarzucenia. Z tego co zauważyłem, naprawdę jest miłośnikiem technologii a-W (zwłaszcza wideo). A że wykonuje zawód, który łączy się z jego prywatną pasją, no to jest szczęściarzem. Sam wiesz, że często mam kompletnie odmienne zdanie na temat jakości różnych produktów niż Locoloco. Ale muszą mu przyznać, że szczególnie jeśli chodzi o nowinki w temacie telewizorów, plazm, LCD, różnic między modelami ma spora wiedzę. Nie wnikam, na ile wiedza ta pochodzi ze szkoleń a na ile z własnych doświadczeń i testów. Faktem jest, że osoba mająca taką widzę i chcąca się nią podzielić jest cenna na forum (o ile nie próbuje przy okazji uprawić kryptoreklamy). A jak czasem napisze coś bez sensu, to zawsze znajdzie się ktoś kto to wyprostuje. I na tym polega urok forum internetowego :-) Sorki za przydługi tekst, Pozdro dla wszystkich P.S. > Ze swojej strony proponuje na opiekuna (...) kornika... Dzięki za zaufanie, ale obawiam się, że z różnych powodów niestety (czy może stety) nie będę się mógł w obecnej chwili podjąć tego zadania P.S.S. > albo ing.eleca, z tym ze ten ostatni > jest chyba zbyt poważą persona, by się na cos takiego zgodził Sądzisz, że jestem wystarczająco niepoważną osobą, aby się zgodzić :-)) Temat: Teraz czekam na zachwyty nt. Hotelu FISCHARMONIA Gość portalu: Doktor_Hiszpan napisał(a): MUSIAŁEM POKASOWAĆ. TERAZ JA DUŻYM. CIEKAW JESTEM KOŃCA EPISTOLY, BO WIDAC OGRANICZONA WIELKOŚĆ. MNIE POPRZEDNIO TEŻ OBCIĘŁO, ALE CO TAM BYŁO - KILKA WYBREDNYCH ŻARTÓW I MAŁY POPIS ERUDYCYJNY:) > To doskonal epostawione pytanie - nie wiem jednak, czy potafię na nie > odpowiedzieć( nie wiem też czy do mnie jest skierowane)- ale dobrym > rozwiązaniem wydaje siębyćposłyżenie się zasadąz prawa rzymskiego: QUI PRODEST? > Kto odniósł pożytek z tego, że blok wybudowano szybko, niechlujnie i z > naruszeniem charakteru okolicy, oraz przekupując sąsiadów drobnymi pracami na > ich działkach? > Projekt Villa Verde - biuro Lewicki/Łatak. Nie wiem skąd Loegler w tym > towarzystwie? WIADOMOŚCI SWOJE CZERPIĘ RÓWNIEŻ Z CZASOPISMA A+BIZNES. OPISYWANO TAM DWUKROTNIE VILLA VERDE > Czy to miał być stropodach zielony? A może raczej kratownica na pnącza, zwana > niekiedy pergolą, a żywo przypominająca ruszt MIAŁ TO BYC STROPODACH ZIELONY + KRATOWNICA NA PNĄCZA, KTÓRA WYGLĄDA JAK RUSZT ZAISTE. > Chciałbym na chwilkę wrócić do właściwej ligi, i prosić o darowanie sobie uwag o "naukowym bredzeniu". Proszę też zwrócić uwagę na małe wprawdzie, ale istotne w kontekście Willi Decjusza słowo SĄSIEDZTWO, które to słowo najwyraźniej umknęło uwadze. Zatem chodzi nie o Palazzo in fortezza, ale o respektowanie SĄSIEDZTWA takiego miejsca. I tak np projekt Serugi po drugiej stronie Decjusza takie sąsiedztwo respektuje, a Villa Verde - nie. Czy ja mam pochwalać autora za butę i samozadowolenie prezentowane w wywiadzie? Nie zamierzam.Rozumiem oczywiście, że architekci, podobnie jak prawnicy i lekarze III RP postanowili dołączyćmożliwie szybko do swoich kolegów z tzw ZACHODU. Nie bacząc na własny kodeks etyczny(zachęcam do uważnej lektury "Zasad etyki zawodu architekta")architekci garnągdzie mogąnie przejmując się dziedzictwem, a jedynie własną pychą. Tymczasem przestrzeń miejska nie jest ich własnością, tylko dobrem powierzonym. Wolałbym też, by mj rozmówca odnosił się ni tylko do tych tez, które mu w polemice dogadzają. PROSZĘ O WYBACZENIE ZA NISKIE, WSTRĘTNE UWAGI. NIE WIEM CZY TO JEST BUTA I SAMOZADOWOLENIE. MOŻEMY TYLKO SOBIE POPŁAKAĆ, GDZIE JEST KODEKS ETYKI. TAM GDZIE CENNIK USŁUG ZAPEWNE.NIE ROZUMIEM NATOMIAST UWAG O DOŁĄCZANIU DO tzw. ZACHODU. MIASTO JEST PRODUKTEM SPOŁECZEŃSTWA, KTÓRE JE ZAMIESZKUJE I ARCHITEKCI WIELE (ALBO NIC SIĘ) OD TEGO SPOŁ. NIE RÓŻNIĄ, PRZYNAJMNIEJ JEŚLI CHODZI O PODEJŚCIE DO PIENIĄDZA I INTERESU SPOŁECZNEGO. GDZIE JEST TO DOBRO PUBLICZNE- PRZESTRZEN MIEJSKA- PATRZ REMONT RYNKU. PEWNIE TAM GDZIE ŻYCIE PUBLICZNE. OSTATNIA BEZINTERESOWNA PRZESTRZEŃ MIEJSKA, ZAPROJEKTOWANA I WYKONANA (nie pisze czy ładnie czy brzydko) TO PLAC MARII MAGDALENY, UZUPEŁNIONY O PIĘKNĄ KOLUMNĘ I ÓWCZESNEMU ARCHITEKTOWI MIASTA TO SIĘ PODOBA. CZY MA SENS WPROWADZENIE RANKINGU CZARNYCH CHARAKTERÓW? ÓWCZESNY ARCHITEKT I PEWIEN PROFESOR KONSERWACJI MOJE TYPY NR 1. WRACAJĄC - POPATRZ SOBIE NA CHODNIKI I OGRODZENIA PRZY KRÓLOWEJ JADWIGI - TO JEST RELACJA PRZESTRZENI PRYWATNEJ I PUBLICZNEJ W NASZYM MIEŚCIE. > Skoro nie mieszkamy w cywilizowanym mieście europejskim (Plan? Tak: pierwsza > gwiazda studium B, Wojtek. Poparcia Wojtkowi w wyborach na prez. udziela Koło RESZTA OBCIĘTA, CZEKAM NA WIĘCEJ. pozdrawiam kakaka Temat: antypolskie incydenty w Löknitz antypolskie incydenty w Löknitz Powybijane szyby aut, ślady butów na maskach. Straty - 8 tys. euro. - To nie pierwszy antypolski incydent - mówią Polacy, którzy osiedlili się po niemieckiej stronie granicy 3-tys. Löknitz leży 18 km od Szczecina i 11 km od granicy. W ciągu ostatnich lat zamieszkało tu ok. 200 Polaków. Większość dojeżdża do pracy w Szczecinie. Do zniszczenia polskiego mienia doszło w niedzielę w nocy. Polacy powiadomili szczeciński oddział TVP i policję. - Sprawcy wybili szyby w sześciu samochodach, próbowali w trzech następnych. Pięciu autom oderwali rejestracje, zwinęli je w rulon i położyli na dachu - wylicza Joachim Rosenfeld z policji w Pasewalku. Poszkodowani przyznają, że reakcja niemieckiej policji była natychmiastowa. Niemiecki "Nordkurier" napisał, że są świadkowie, którzy widzieli, że sprawcami zniszczeń byli dwaj młodzi mężczyźni w dżinsach i kurtkach z kapturami. Zatrzymano osoby odpowiadające temu opisowi. - Ale zwolniliśmy ich, bo nie było wystarczających dowodów - mówi Rosenfeld. Polacy są przekonani, że za antypolskimi wydarzeniami stoją zwolennicy NPD, neofaszystowskiej partii, szczególnie czynnej w b. NRD. - W regionie jest ponad 20-procentowe bezrobocie, w takich warunkach ekstremalne partie zawsze znajdują spore poparcie - przyznaje burmistrz Löknitz Lothar Meistring. Przedstawiciel NPD z pobliskiego Pasewalku Tino Mueller nie chciał z nami rozmawiać. Trzykrotnie przerwał połączenie, wreszcie stwierdził: - Nie wiem, co stało się w Löknitz, nie będę tego komentował. - Latem w kilkunastu polskich samochodach ktoś zamalował sprayem rejestracje, w tym samym czasie na murze przy sklepie REWE pojawił się napis wielkimi literami: "Polen raus aus Löknitz" [Polacy wynocha z Löknitz]. Następnego dnia burmistrz polecił go zamazać - wspomina jedna z Polek (woli zachować anonimowość). Polacy mieszkający w miasteczku wspominają, też dzwonienie domofonami do mieszkań z polskimi nazwiskami w środku nocy, ulotki NPD o rzekomych zagrożeniach wynikających dla landu z osiedlania się Polaków w Niemczech. - Niemieckie dzieci pobiły i opluły mi dziecko w szkole - mówi nasza informatorka. - Rozmawiałam z dyrektorką i więcej już nie było takich sytuacji. - Z domu to wynoszą. Rodzice nastawiają dzieciaki przeciwko nam - uważa Krzysztof Potocki, jeden z tych, któremu wybito szybę w aucie. Niektórzy Polacy mają dość. - Zamknę biznes i wyprowadzę się - mówi Potocki. - Atmosfera jest coraz gorsza. Tutejsi Niemcy zmawiają się, by u mnie nie kupować. Burmistrz jest oburzony tym co się stało. Wolałby, żeby nie nagłaśniać sprawy. - Nie pozwólmy popsuć osiągnięć we współpracy z Polakami przez wybryk paru głupków - apeluje. Pierwsi Polacy zaczęli osiedlać się tu w 2005 r. - 85 proc. pracuje w Szczecinie. Reszta tutaj założyła działalność gospodarczą. Mają zakład fryzjerski, jest masażysta z Polski, wędzarnia ryb należąca do Polaka - mówi Konrad Modrzejewski, administrator w towarzystwie mieszkaniowym w Löknitz wynajmującym i sprzedającym mieszkania Polakom. Za metr własnego mieszkania płaci się tu ok. 3 tys. zł, w Szczecinie - ok. 6 tys. zł. wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4844081.html Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 175 rezultatów • 1, 2, 3 |