Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biżuteria kruk-obrączki
Temat: Jubilerzy - przerobienie złota A czy można zrobić taką zamianę, że my dajemy jubilerowi biżuterię z naszego żółtego złota, a on robi nam obrączki ze swojego białego? Gdzieś już czytałam na forum, że jubilerzy i tak nie przetapiają złota, które im się daje tylko mają swoje, a tamto przerabiają później. zgadzam się z Tobą! jubiler skupuje od ciebie złoto po cenie "złomu" dlatego trzeba wielupierścionków na jedną obrączkę, i wcale nie robi z twojego tylko ze swojego jakie tam ma pod ręką i przetapia iprawda jest o co mówił jakiś jubiler reklamujący się w jednym z pierwszych postów, że ten "złom" ma różne domieszki i może powodować uczulenia!!! moi znajomi się tak przejechali na tanich obraczkach od jubilera, że nie mogą ich teraz nosić. Białe złoto na natomiast żółte z domieszką niklu!, czerwone to żółte z domieszką miedzi! białe złoto może być wręcz niezdrowe więc uważajcie. my kupiliśmy obraczki w kruku, z jubilerami mam złe doświadczenia, moje rodzeństwo też przetapiało złoto na obrączki i ich obrączki są bardziej miękkie niż takie firmowe, tzn. dużo bardziej się rysują. ale ostateczną decyzję musicie podjąć sami. w ogóle obraczki można kupić już od 400zł za sztukęnawet w firmowych sklepach... Temat: Gabrycha będzie żoną Podobają mi się niektóre z Apartu, ale oni poszaleli z tymi cenami. To jest chyba najdroższa firma z biżuterią, nawet Kruk jest tańszy, tylko tam modele takie mało porywające Moi znajomi 2 lata temu kupili w Kruku obrączki z białego złota i dostały jakieś plamy i złoto się w kilku miejscach wytarło (zaznaczę, że nie wykonują żadnej pracy, która by szkodziła biżuterii powodując jej niszczenie), wymienili im na drugie i po kilku miesiącach podobnie się stało. W rezultacie zmuszeni byli zakupić już trzecie obrączki ale w Aparcie i są zadowoleni. Więc może ta wysoka cena przekłada się na jakość? Temat: 1 biżuteria, którą nosze to na prawej łapce złoty pierścionek z 7 brylantami o szlifie diamentowym od KRUKa i też od KRuka złotą obrączke a na lewej łapce to co kocham najbardziej czyli srebro pierścionek z bursztynem i srebrna obrączke. do tego na lewej łapce mam zegarek na złoto-srebrnej bransolecie. kolczyki do kompletu złote od Kruka też z brylantami i mam banana w pepku - sama przebijałam z moim Tygryskiem i jestem zadowolona .....planuje zakup kompletu srebrnego: kolczyki i wisiorek do tego łańcuszek i bransoleta z tej samej nici artystycznej no i poważnie zastanawiam się nad kolczykiem na jęzorku ...hihi ....(zaręczynowy) Temat: Gdzie są fajne i dość tanie obrączki? ja caŁą biżuterię mam od Domańskich, poza obrączką niestety. Wybraliśmy model Kruka i u Domańskich wyszŁa cena taka sama jak w salonie. Ale i tak polecam tego jubilera, mają piękne wyroby. No i można u nich zamówić wzór wg wŁasnego pomysŁu (przynajmniej jeśli chodzi o pierścionki). Temat: czerwiec 2009 :) hej, witam nowe przyszle panny mlode steefler, widze ze nie dosc ze mamy ta sama date slubu to jeszcze metode zakupienia sukni slubnej ja sie zastanawiam, planowalam kupic obraczki w Kruku, ale tak mysle, ze zloto jest tansze w UK i moze jednak zdecyduje sie na jakis salon bizuterii tutaj? Temat: Sklepy jubilerskie Ferbik - złoto jako kruszec wcale nie jest takie drogie. 14 karatowe złoto (próba 0,585 - biżuteria praktycznie zawsze jest robiona z takiego ) kosztuje jakieś 35zł za gram. Para obrączek waży zazwyczaj 7-10g można więc powiedzieć że koszt samego złota na 2 obrączki to około 300zł. Jak widać głównym składnikiem ceny obrączek wcale nie jest koszt kruszcu tylko robocizna, koszt projektów, reklama, utrzymanie sieci sprzedaży, marża itd. Trudno porównać ceny bo jak sam zauważyłeś nie sprzedaje się biżuterii na gramy tylko na sztukę. Obrączki różnią się wzorem, próbą złota, jakością wykonania, możliwością wykonania graweru itd. Różnica wagi przykładowej obrączki w zależności od rozmiaru to od 3,9g do 4,5g, więc nie jest to taka duża różnica. Cena kurtki skórzanej czy futra tez nie jest zależna od rozmiaru. Apart to znana marka więc ceny zawsze będą tam wyższe niż produkty "noname", wejdź do Kruk'a - stwierdzisz że Apart jest tani Co do białego złota to nie wiem czy wiesz ale określenie "białe złoto" jest nazwą handlową. W rzeczywistości "białe złoto" jest szare z lekkim zabarwieniem żółci i tak naprawdę uzyskuje się je przez dodanie do złota oprócz miedzi i srebra dodatkowo palladu lub niklu. Aby miało barwę czysto metaliczną nakłada się na wyrób warstwę rodu. Rod jednak sie ściera i po pewnym czasie zewnętrzna warstwa obrączki może stać sie szara. Najlepszym rozwiązaniem byłaby obrączka platynowa Temat: NA ILE PRZED ŚLUBEM MIELIŚCIE JUŻ ZAMÓWIONE/KUPIONE OBRĄCZKI No cóz zalezy gdzie ktoś chce kupowac obrączki. My nasze znaleźliśmy w Węcu (Kraków) także trzeba było zamówić je wczesniej. Na szczęście narzeczony jest z Katowic, także przy okazji wizyty pojechaliśmy do Krakowa - jakoś pod koniec listopada, czyli 4 miesiące przed. Obrączki były do odbioru już w połowie grudnia, ale czas znaleźliśmy dopiero w połowie stycznia i pojechaliśmy. I nie żałujemy. Obrączki sa po prostu cudne - jedyna porządna firma, która robi bizuterię z własnego złota - niestety w Kruku, Aparcie, Yes, czy A&A nie jest to mozliwe A tak oddaliśmy własne złoto a oni zrobili obrączki i oddali jeszcze trochę kasy Temat: OBRĄCZKI Grażyna, my mamy model semeio, ale zażyczyliśmy sobie białe złoto nierodowane: http://wkruk.pl/bizuteria...j=2_pgkomplet=1 a tak wyglądają już nasze: link usunięty na prośbę autorki My np mamy w kruku kartę i zniżkę 5%. popytaj może ktoś z rodziny, znajomych ma, a może przy zakupie Ci założą (kiedyś pow.1000zł zakup, teraz nie wiem). jeszcze co ważne przy szerokich obrączkach warto wziąć rozmiar większe niż z miarek Temat: jak prawidlowo dobrac rozmiar obraczki? Ja z kolei nie potrafie chodzic po mieszkaniu w pierscionkach, kolczykach itp...wchodze do domu=sciagam bizuterie. No chyba, ze mamy gosci A co do tej obraczki to boje sie, zeby mi sie tez nie wrzynala w palec jak mi napuchna. Obraczki mamy polokragle, wiec jest to mozliwe. Z drugiej strony, zeby sie nie zsunela No po prostu nie wiem co robic. Pani w Kruku powiedziala, ze roznica wynosi 1mm, wiec chyba mi nie zacznie nagle spadac? Pomozcie, jesli cos wiecie na temat przerabiania i roznic miedzy rozmiarami Temat: Gdzie są fajne i dość tanie obrączki? Fajne i tanie obrączki są w galerii łódzkiej, niedaleko galerii centrum i sklepu z bielizną trumph ( no nie wiem czy tak się to piszę) nazwy nie pamietam,a le jest promocja i w porównaniu do pozostałych sklepów z bizuteria wyszło tanio. My kupiliśmy - zamówiliśmy tradycyjne obraczki, i np. w porównaniu do kruka czy apartu wyszło 200 zł taniej. Temat: Różne Artykuły Z Gazet... Mikka, ja tak sobie żartuję ,że moż ona mu ją oddała ---ale są super --ja bardzo lubię srebrną biżuterię i to właśnie zwróciło moją uwagę bo noszę duże pirścienie ale obrączki to nie--a ten z głową kruka to od razu wylukałam i mam powiększony Kurcze ja nosze trzy obrączki na jednej ręce i własnie sie zastanawiam, dlaczego kolega z pracy, z którym jestem w dość luźnych stosunkach nie zwraca na mnie uwagi, może przestane je jednak nosic Temat: Ślub, wesele itd. Jula do ślubu lepiej idź w pełnych majtkach (zwłaszcza, jeżeli będziesz miała wesele), ponieważ na takich imprezach są podnoszenia, ktoś pijany może podciągnąć Ci kieckę i będzie kino chyba bym zabiła jakby ktoś mnie tknął!! ja żadnego podnoszenia sobie nie życzyłam- sama radość być podrzucanym przez podpitych, spoconych pierdzieli i tylko sie modlić, żeby nie upuścili. Do tego stopnia mnie to wkur.., że zapowiedziałam mojemu mężowi, że gdyby ktos wpadł na taki pomysł (na szczęście nie wpadł) ma sie ująć za mną i zabronić bo inaczej wychodzę z wesela Moja kumpela w sierpniu bierze slub i mowila mi ze z obraczkami to najlepiej isc do zwyklego jubilera (bo te wielkie firmy jak apart czy kruk to chca majatek za byle co) dokładnie tak jest, przynajmniej jak chodzi o Apart- mam stamtąd nie jedną rzecz, w tym pierścionek zaręczynowy (fakt, że nie z najwyższej półki ale trochę kasy sie dało) i schemat ten sam- po ok miesiącu noszenia biżuteria wygląda jakby miała kilka, kilkanaście lat- rysuje się strasznie. Obrączki mamy z Kobe i jest to samo. Dla porównania pierścionek, który dostałam od babci na prezent na osiemnastkę, kupiony u zwykłego jubilera do dziś wygląda jak nowy mimo, że jest non stop noszony. Temat: Ktory jubiler (centrum, tanio, po 18:00tej) Wisiorek (zolte zloto + szmaragd(y))?
Temat: 1 Ja nigdy nie kupiłabym pierścionaka ani obrączek w żadnej z tych sieciówek: Apart, YES czy Kruk. Po pierwsze nie wierzę w dobrą jakość rzeczy wykonywaniach "masowo", a po drugie w cenie takiego pierścionka wliczona jest duża marża, w przypadku tak "renomowanych" marek nawet bardzo duża. Mój pierścionek był kupony u "zwykłego" jubilera, taki mały zakład rodzinny, w którym kupiliśmy też obrączki, na sieciówki nigdy bym sie nie zdecydowała. a ja mam bizuterię i od zwykłych jubilerów robiacych ją własnoręcznie i z tzw. sieci ale wybieram sieci - lepsza jakość wykonania Temat: a ja jak ta sroka!!:) Nareszcie mam aparat i moge wam pokazac moj pierscionek. Jest bardzo delikatny, ponieważ raczej nie nosze biżuterii. Wybieraliśmy go razem (ale Pawel kupil sam) ale jak juz gdzieś wczesniej pisałam, wreczenie mi go było dla mnie całkowita niespodzianką Pierścionek jest z Kruka, nie znalazłam go na stronce, ale to chyba dla tego, ze to nowosć Zrobiony jest z białego złota, jedna ,,obraczka " w macie, druga zwykła (połyskliwa), świecidełka to brylanty, a właściwie 16 -scie brylancików Temat: 28.06.2008 KaMi przypuszczam, ze sama zawieszka, ale na 100% nie wiem.. po prostu ogladalam bizuterie, ktora moglaby sie Tobie spodobac i wklejalam.. mysle, ze jak odwiedzisz sklepy jubilerskie to na pewno znajdziesz cos jeszcze ladniejszego.. a co do Kruka, to my sie przekonalismy, ze nie jest az tak drogo, jak szukalismy obraczek.. Temat: Ktory jubiler (centrum, tanio, po 18:00tej) Wisiorek (zolte zloto + szmaragd(y))?
Dzieki wszystkim. Niestety pomimo odwiedzenia circa 15 jubilerow nic Zdrówko Temat: Apart ja mam pierścionek zaręczynowy z Apatru i nie zniszczył się, choć sie z nim nie rozstaję-przed ślubem zdejmiowałam go częściej, teraz wcale. A obrączki mamy gładkie, z Kruka i sa juz porysowane a minęły dopiero 3 m-ce Ja też mam pierścionek z Apartu. Wogóle mam też inną biżuterię z tej firmy i jestem zadowolona. Temat: Gdzie są fajne i dość tanie obrączki? jeśli to mały jubiler i nazywa się Domańscy, a tak sądzę to owszem, my tam zamawialiśmy obrączki i rzeczywiście - wybór duży, ceny naprawdę konkurencyjne i ja także słyszałam, że oni robią biżuterię dla Kruka Temat: SYLWECZKA i RAFCIO -> 16.08.2008r. poszukałam w necie, z tego co znalazłam to jest to sieć sklepów z biżuterią, ale nie sprzedają swoich wyrobów tylko mozna tam np znaleźć obrączki firmy Kruk czy innych... ale to tylko tyle co na ten temat się dowiedziałam [ Dodano: Sro Sty 16, 2008 1:47 pm ] Temat: Okropna sprzedawczyni w KRUKU w Galerii !!! pinia, moga dac Wam rabat na obraczki [ Dodano: Czw Lip 21, 2005 11:05 pm ] "Ekspedientka na wyłączność" Para studentow robiąca zakupy w salonie jubilerskim Kruk w GŁ zrobiła karczemna awanture sprzedawczyni i dwom klientom-Bylismy pierwsi w kolejce, ale pani obsłuzyla najpierw tamtych, bo kupowali droższa bizuterie-mowia z oburzeniem Chłopak i jego narzeczona wybierali pierscionek zareczynowy. -Nie jestesmy zbyt bogaci, wiec patrzylismy na takie do 500zł. Juz mielismy prosic o wyjecie kilku pierscionków spod lady, kiedy do sklepu weszla para bogato ubranych trzydziestolatkow. Mezczyzna powiedzial glosno do swojej kobiety, zeby nie patrzyla na ceny i zaczeli wybierac jakies kolczyki za 1000zł. Ekspedientka zupelnie nas zlekcewazyla i zaczela ich obslugiwac, jakby nas tam nie bylo. Jak widac, w tym sklepie inaczej traktuje sie klientów bogatszych i biedniejszych, To oburzajace-denerwuje sie para naszychforumowiczow. Sprzedawczyni salonu Kruk nie poczuwa sie do winy-Ogladali pierscionki w milczeniu. Caly czas stalam obok nich i czekalam na pytania czy prosby. Kiedy do sklepu weszla druga para z konkretnym zapytaniem po prostu na nie odpowiedzialam. Wtedy studenci zaczeli wykrzykiwac na mnie i na klientow, wyzywali nas od bydla. ZAchowywali sie skandalicznie-opowiada. Rozjuszeni studenci złozyli pisemna skarge u kierownika salonu i ostentacyjnie wyszli. -Nie rozumiem ich zdenerwowania. We wszystkich sklepach panuje ta sama zasada, ze klient ogladajacy towar nie jest pierwszy w kolejce. Dopiero kiedy jako pierwszy zwroci sie do sprzedawcy, jest obslugiwany w pierwszej kolejnosci. Z reszta w atmtej sytuacji ekspedientak tylko odpowiadala na pytanie drugiego klienta nie odchodzac od pierwszych. Zachowala sie poprawnie-uwaza Tomasz Łuczyński kierownik salonu Kruk w GŁ- Staramy sie robic wszystko, zeby klieci czulis ie u nas komfortowo. Przykro nam, ze niektorzy nie umieja tego zauwazyc. Jesli jednak tamci klienci poczuli sie bardzo urazeni, w ramach pojednania przygotujemy dla nich atrakcyjna promocje, np. rabat na obraczki-dodaje Temat: 1 28.02.2009 (bardzo pozytywny dzień "ornitologiczny" na wzgląd trzech cennych czynników : 1.Aura jakiej jeszcze nie było w tym roku ( duuużo słońca, tak mi potrzebnego, bowiem po nocach pracuje ) 2. Doborowe towarzystwo obserwacji ( Brda w Bydgoszczy - Numenius, Stawy + Wisła - ocokaman) 3. no i fakt, że cały ten dzień spędziłem w terenie, w trzech różnych miejscach Brda - Bydgoszcz, odcinek Most Focha do Most Kazimierza Wielkiego łabędź niemy - ok. 50 os ( w tym 11 imm) - stado przy WSG, jedynie 1 os ze znajomą, toruńską obrączką, 1 "polak" + 2 ad i 1 imm martwe ( mocno już nadjedzone, przy Moście K. Wielkiego) skowronek - 1 perkozek - co najmniej 7 os. mandarynka - 1m, wybitnie "chlebopozytywny" (wręcz "lider" w stadzie dokarmianych krzyżówek ) gawron - 1 para budująca gniazdo (tuz obok Hali Łuczniczki) jer - co najmniej 4 os. strzyżyk -1 + niepoliczone : kwiczoły, dzwońce, krzyżówki, śmieszki, nurogęsi...... ( a Numenius pewnie i tak coś dopisze ) Stawy Rybne Otorowo (stawy rozmrożone lub błotniste, ale to jeszcze nie sezon na "totalny przelot") czapla siwa - 2 czajka - 25, lot na NE strzyżyk - 4 myszołów zw - 3 łabędź niemy - 3ad czyż - 30 potrzos - 2 zimorodek - 1 krzyżówka - 2 Wisła w okolicy Solca Kujawskiego ( 766 - 762 km) czapla biała - 9 (największe stadko dotychczas pod Solcem.. a do tego taki to mój "sentymentalnie ulubiony gatunek" ) czapla siwa - 1 kormoran - 17 łabedź niemy - 32ad + 6imm (2 obrączki odczytane - "znajomki" z Torunia + 1 "polak" bez biżuterii) gągoł - 110 bielaczek - 3m, 1f nurogęś - 16m +11f krzyżówka - 240 łyska - bielik - 1ad, 1imm trznadel - 4 (głośne, typowo wiosennie śpiewające) kruk - 1 sroka - 16 gil - 1 Temat: Czy zawsze tanio zanaczy .... Dobrze... ???!!! <<<<< z czego jesteście w stanie zrezygnować w pierwszej kolejności podczas przygotowań do Waszej Waszej Waszej uroczystości ???? >>> To z czego zrezygnujemy w pierwszej kolejności... Przede wszystkim szukałam jak najtańszej ale dobrej lokalizacji i dzięki forum znalazłam lokal, do którego może jest daleko ale przynajmniej nie zapłacę 160 zł - 200 zł od osoby. I jeśli chodzi o ceny wesel w lokalach to tutaj mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tutaj reguła wyższa cena=wyższa jakość sprawdza sie najrzadziej. Obstawałabym raczej przy teorii, że im lokal bliżej położony wielkich miast lub im lokal dłuższą historię/lepszą opinię tym drożej a im lokal dalej lub też im młodszy tym taniej. Rezygnujmy też w pełni świadomie z organizowania noclegów wszystkim gościom (zapewniony będzie tylko gościom przyjezdnym) oraz transportu (po pierwsze w naszych rodzinach się tego nie praktykuje a poza tym uważam, że jest to jeden z najmniej trafionych zazwyczaj wydatków weselnych). Jak już zaznaczyłam w innym temacie, rezygnujemy z kupowania jakichś drogich zaproszeń, zawiadomień i pozostałej papeterii ślubnej, będziemy to robić sami. Nie zamierzamy zatrudniać dekoratorów. Kościół dekorowany jest przez panią z kościoła - robi to bardzo ładnie a jak się wyda więcej pieniędzy na kwiaty to po prostu wygląda to cudnie! Sala jest tak piękna, że ścian i sufitów dekorować nie potrzeba a wręcz jest to niewskazane. Poza tym niecierpię balonów, papierowych ozdób, sztucznych kwiatów, zwojów tkanin zwisających z sufitów i lamp oraz lampek choinkowych latem Dekoracja stołów jest w cenie, jednak jak rozmawiałam z właścicielką - możemy częściowo samodzielnie o nią zadbać (np. przyjechać w piątek wieczorem i zrobić po swojemu) a że ja uwielbiam robić dekoracje to jestem "za". Jedyną dekoracją, poza bukiecikami i mini ozdóbkami na stołach będzie zapewne dekoracja za naszymi plecami. Jeśli będzie to tylko z żywych kwiatów. Bukiety i butonierki zamówimy w zaprzyjaźnionej kwiaciarence, więc nie będę miała ekstra podwyżki z okazji przymiotnika "ślubny". Jeśli starczy nam pieniążków to może zdecydujemy się zamówić u nich również dekorację na samochód. Nie zamierzamy wypożyczać samochodu dla nas. Pojedziemy takim, który akurat w danym momencie będzie się nam najbardziej podobał spośród tych, które są dostępne w rodzinie lub wśród znajomych. Zdecydowanie zamierzam oszczędzić na mojej sukni. Będzie szyta przez moją ciocię, która ma niewielką praktykę w szyciu tego typu strojów i nawet jeśli nie będzie tak cudna jak te w salonach to i tak mi to przeszkadzać nie będzie. Zrezygnuję też zapewne z jakiejś dużej ilości zabiegów upiększających, choć ani malować ani czesać sama się nie zamierzam Nie będziemy też mięli na swoim weselu jakichś cudnych atrakcji w stylu fajerwerków, fontann czekoladowych, płonących prosiaków itp. I koniec końców, bardziej chyba z powodu mojego minimalistycznego podejścia do kwestii biżuterii niż z chęci oszczędzania oszczędzimy na obrączkach - po prostu chcemy zwykłe, jednokolorowe, bez kamieni, wcięć i innych cudowań. I oczywiście nie zamówimy tego w Aparcie, Kruku czy Yes tylko w bardzo polecanym na forum Mabro (tam był kupowany mój pierścionek zaręczynowy, więc dochodzi kwestia sentymentu ) To, na czym zdecydowanie nie zamierzamy oszczędzać, choć oczywiście w granicach rozsądku... Zespół muzyczny - ciągle szukamy odpowiedniego, mamy duże oczekiwania i zamierzamy znaleźć zespół który je spełni. Chcemy aby goście świetnie się bawili przy tanecznej, dobrze zagranej muzyce i przyzwoitych, dobranych ze smakiem zabawach. Fotograf - zdjęcia to pamiątka na całe życie i nie zamierzam się za 20 lat wstydzić swoich zdjęć. Oczywiście nie stać nas na fotografa za 5 tysięcy czy więcej, jednak wiem, że profesjonalizm kosztuje. Cały czas szukamy i się zastanawiamy, po Nowym Roku przyjdzie nam podejmować ostateczną decyzję zapewne. Buty moje i Karola. Kupimy takie, które będziemy jeszcze nie raz zakładać, więc stawiamy na jakość. No i nie chcemy się w trakcie wesela męczyć przez niewygodne buty Temat: The Poison Cz. 37 W środku znajdował się pięknie zdobiony srebrny pierścionek wyglądał na bardzo stary z ładną czarną perłą po środku. Gerardowi opadła szczęka. L: Super nie? Idę właśnie go wręczyć Elen. G: No co ty, ale po co? Jak ona jest na ciebie zła… L: Za co? G: Ha.. to ty nie wiesz?! L: Niby za co jest zła? G: Za to że ją zostawiłeś w niepewności, gdybyś ją znał wiedziałbyś że ona tego nie znosi.. L: Ale jak zobaczy ten pierścionek to mi przebaczy… - powiedział pewny. G: No nie wiem…. L: Ale ja wiem… - obrócił się na pięcie i poszedł do domu, Gee rzucił siekierę i poszedł za nim. Weszli do domu, i pokierowali się do salonu ujrzeli w nim Franka, Boba i Mikusia którzy złapali poduszki i się bawili (dzieciaki ). Gdy Bob ujrzał Lula z Gee przestał się bawić natomiast Frankie i Mikey stojący tyłem do wejścia zadowoleni z życia walili Boba poduszkami. L: Cześć. – Frankie który się zamachnął na Boba chybił i trafił na ulubiony wazon Oli który spadł na szczęście na dość miękki dywan i się nie potłukł. M: Gee co on tu robi? – udawał jakby Lauriego tu nie było. G: Nie wiem. Idę do Elen. Gdzie jest? B: U siebie… Gee pobiegł na górę, przeskakując stopnie schodów, biegł korytarzem ledwo co wyrabiając się na zakręcie. Dobiegł do Elki pokoju i nie zapukawszy wszedł do środka. Elka siedziała przy komputerze a Blue leżał na jej łóżku i próbował zdjąć z nosa czerwony nosek którym ozdobiła go Iza przy tym zmagając się z zielonymi psimi skarpetkami. G: El chcę się o coś zapytać… - zamknął drzwi i przekręcił kluczyk. E: Po co zamykasz drzwi? G: By nam ktoś nie przeszkodził. E: O co common? G: Bo co byś zrobiła gdyby się okazało że Lauri wrócił… E: Nie wiem. G: I że ma dla ciebie pierścionek. E: Ej czy ja o czymś nie wiem? G: Nie no wiesz o wszystkim…. E: O co chodzi??! G: No bo Lauri przyjechał… - spojrzał się w okno, i przypomniał sobie jaki jest tu ładny widok w lecie. E: Nie nabijaj się. To nie jest śmieszne. G: Ja się nie nabijam. Jest na dole. E: Nie. G: El uwierz mi jest na dole. – Ela wstała powoli (jakby nie patrzeć jest w ciąży ale to tak na marginesie), złapała Gee za rękę i otworzyła drzwi wyszła na korytarz a na wizawi ich stał Lauri oparty o ścianę. L: Cześć… - podszedł do El i już chciał ją przytulić gdy El się cofnęła. – Co jest? E: 23 grudzień 2006 roku a co ma być? L: Gerard możesz nas zostawić samych? – Gee spojrzał się na Elkę, a ta kiwnęła żeby ich zostawił, chcąc nie chcąc chłopak obrócił się na pięcie i odszedł. E: Słucham? L: Dlaczego jesteś taka oziębła? E: Ja? A kto mnie zostawił w Finlandii samą? L: Miałaś Zuśkę, a potem też Gerarda. E: Przemilczę to. – odwróciła się na pięcie i weszła z powrotem do pokoju zatrzasnęła Lulowi drzwi pod nosem przekręciła zamek, usiadła na brzegu łóżka, położyła ręce na twarz a Blue zszedł z łóżka i poszedł do łazienki (po co to ja nie wiem). L: Elen wpuść mnie… ja nie chciałem by to tak wyglądało ja cię nie opuściłem tylko daj mi to wytłumaczyć! – El milczała, Blue wrócił z łazienki nie wiadomo skąd trzymał w pysku jakieś czarne pudełeczko, to była obrączka ślubna Elen. Dziewczyna wzięła pudełko otworzyła je założyła pierścionek. – El… kocham cię… E: ja… ciebie też… - w szparce pod drzwiami wysunął się pierścionek. L: El czy zostaniesz moją żoną? – El zatkało zapanowała cisza, Blue zaczął obwąchiwać pierścionek i lizać złapał go w pysk i podszedł do El (nie ma to jak mądry pies ) oddał jej na otwarte dłonie. Pierścionek był piękny, w stylu El uwielbiała starą biżuterię. Lauri ponowił pytanie. – Elen czy zostaniesz moją żoną? E: Tak… - powiedziała cicho. – TAK! – prawie że krzyknęła, podeszła do drzwi otworzyła drzwi i się przytulili… W tym samym czasie na dole w salonie Gee _ na cały świat wystukiwał nerwowo jakiś rytm na stoliku obok fotela. Wszyscy poszli do kuchni bo tam się jakoś przyjemnie gada a Gee chciał zostać w salonie. Weszła Ola. O: Co jest? G: A co ma być? O: Wyglądasz na _. G: No i co z tego? O: Stary no o co chodzi? Mów! G: Ku*wa o nic! O: Taaa jasne. G: Dobra wiesz co. Spadam! O: Gdzie?! G: Idę do swojego pokoju! – wstał i poszedł na górę, jak na złość swój pokój miał naprzeciw pokoju Elki. Otworzył drzwi i trzasnął nimi. – No super… no super… - położył się na łóżko. Ktoś zapukał. – Czego?! – do pokoju ktoś wszedł. M: Co jest stary? G: Boże co wy się mnie tak uczepiliście??! M: MY?? G: A co może ja? M: No bo zachowujesz się jakby ktoś coś ci zrobił… G: Nikt mi do k*** nędzy nie zrobił! Nie obchodzi mnie to że Elka wychodzi za mąż za LAURIEGO! Prawda! M: To cię gryzie… G: Mnie nic nie gryzie! M: No przecież widzę! G: Tak a ty widzisz tylko swój tyłek! M: Gerard! Uspokój się, co jest?! G: A _ się wszyscy! – wstał złapał kurtkę i zszedł na dół, złapał kluczyki które wisiały na wieszaku z kluczami, wyszedł na podwórko, wsiadł do samochodu i wyjechał z posesji w las. Mikey wrócił do kuchni gdzie byli już wszyscy, razem z Laurim i Elen. O: I co?? M: Ten ch*** se gdzieś pojechał… E: Jak to? Dlaczego? M: Był taki _ że to szok. Złapał kurtkę i kluczyki i pojechał. I: Oby mu się nic nie stało… W tym samym czasie Gee jechał dość szybko czarną terenówką Elki po leśnej ścieżce, wyjechał na ulicę która prowadziła do Gdańska, włączył radio na fulla i nacisnął pedał gazu, na szczęście nie było tam żadnej żywej duszy jak zwykle na tej drodze o tej porze. G: Boże jak ja kocham to zasrane życie! Ileż można mieć w życiu porażek!! Ja _! – zamknął oczy zmienił bieg i jeszcze raz nacisnął mocno pedał gazu…. Kruki wzleciały z drzew szybko jakby się czegoś przestraszyły… ------------------------ Krótkie... Wybaczcie... |