Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro podruzy Triada
Temat: Magawish Vilage **** Spedziłam w tym hotelu 7 dni, byłam z biurem podrozy triada. Zakwaterowano nas szybko i sprawnie chociaz bylo w srodku nocy. To byl moj pierwszy pobyt w egipcie i kontakt z egipcjanami. Rezydentka przy recepcji powiedziala mi zebym nie psula obslugi i nie wkladala czegokolwiek w paszport (oj obczytalam sie wczesniej na forum i myslalam, ze tak trzeba). Dostalismy do reki klucz i mapke. Nałazilismy sie ile wlazlo, w srodku nocy zmeczeni goracem nie bardzo moglismy znalezc jakis domek, ale spotkalismy jakiegos milego pana w bialej koszuli ktory zaprowadzil nas do naszego domku, po drodze wypytujac nas o rozne rzeczy i opowiadajac o egipcie. Po dotarciu na miejsce podziekowal nam za mily spacer i chcial odejsc, na co ja zapytalam czy nie chce bakszyszu, rozesmial sie i powiedzial ze nie chce...bo jest tutaj office managerem i jest mu przyjemnie kiedy moze pomagac klientom. Zaladowalismy sie do domku, ktory wygladal calkiem niezle, mysle ze 3* spokojnie mozna byloby mu dac. Nie bylo brudno, zadnych powyrywanych gniazdek ani takich tam historii, przez 7 dni zabilismy w sumie 2 komary, to wszystko jesli chodzi o rzekome robactwo. Nad ranem po otwarciu okiennic naszym oczom ukazalo sie przecudowne morze....o rany, nie wiedzielismy ze domek jest nad morzem!! Widzielismy co prawda mapke ze jest kolo plazy ale morza nie bylo slychac. Taka mila niespodzianka...Na plazy tez mila obsluga, choc czasem trzeba poczekac godzine, bo brakuje recznikow. Jedzenie az kusi...pyszne ziemniaczki zasmarzane, zapiekane, w sosie....bardzo dobre ryby robione na wiele sposobow, do kolacji podaja duzo arbuzow i melonow, tak ze nie trzeba zamawiac nawet napojow. W przed ostatni dzien dopadla mnie zemsta w pelnym tego slowa znaczeniu. Generalnie starlam sie nie przejadac (ale bylo trudno!) nie jadlam lodow, zup, sałaty, nie pilam wody biezacej tylko mineralke (nawet zeby sie w niej mylo), łykałam trilac (ktory na nic sie zdaje bo tam sa inne bakterie), po kolacji "odkażalismy sie" łyżką wódki, a mimo to mnie dopadlo...zazywalam najpierw nifuroksazyd (z polski w podwojnej dawce) nie pomoglo, potem antinal...i wieczorem dopadla mnie niesamowita goraczka, czulam sie coraz slabiej, zwłaszcza, ze na nastepny dzien wyjezdzalismy na objazdowke do Assuanu. Zadzwonilismy do medical centre w tym hotelu. Lekarz zjawil sie dosłownie za 10 minut - dr Essam chirurg od przewodu pokarmowego. Przyniosl ze soba leki, dostalam zastrzyk i powiedzial ze bedzie ok. Niestety nie było, po około 2 godzinach goraczka byla na tyle silna ze zaczynalam plesc glupoty i mozg zaczal mi sie gotowac, znowu zadzwonilam do medical center i znowu lekarz byl za 10 minut. Tym razem dostalam kroplowke, znowu jakies leki i zalecil wziecie zimnego prysznica, co mnie bardzo postawilo na nogi. Rano czulam sie jeszcze slabo ale juz o wlasnych silach dotarlam na stolowke, gdzie mialam zjesc scisle okreslone rzeczy. Po sniadaniu mialam nastepna wizyte kontrolna, gdzie mnie zbadal, dodal lekarstw i powiedzial, ze moge ruszyc w droge. Dostalam scisle wytyczne co do lykania lekow, jak sie bede czula, co mam zaczac jesc i kiedy. Generalnie za 2 dni mialam juz jesc wszystko i duzo..zeby nabrac sil i cieszyc sie urlopem. Za to wszystko lekarz najpierw chcial 75$ ale stwierdzil ze jak nie mamy pieniedzy to co laska, bo pieniadze to nie problem (o jeszu skad oni maja takich lekarzy), wypisal rachunek i po sprawie. Generalnie oddalabym mu wszystkie pieniadze, za to, ze mnie postawil na nogi i ze teraz nie musze sie martwic, ze cos z tego egiptu przywiozlam. Tak ze przestrzegam wszystkich, jesli nie przechodzi biegunka po 2 antinalach i pojawia sie goraczka...to nie ma sie co zastanawiac...tylko udac sie do lekarza, akurat ten w hotelu Magawish jest bardzo dobry, bo widzialam jak wygladali ludzie z innych hoteli - zmeczeni, schorowani i spiący. Na dodatek zaplacili rachunki 2 razy wieksze od moich. Aha, przy biegunce nie wolno jesc arbuzow bo to tylko pogarsza sprawe. Dzieki dr Essamowi, goraco polecam jego usługi nie warto meczyc sie samemu!!. Tak ze do hotelu mozna jechac w ciemno, ja polecam. Co prawda boy od sprzatania czasem zapominal nam przyniesc swieze reczniki, ale jak mu zwrocilam uwage to przepraszal i zaraz przyniosl. Bakszyszow duzych mu nie zostawialismy, najpierw 12 funtow potem co drugi dzien 2 funty. Obsluga mila i bardzo sie staraja, na kazdym kroku slyszalam od nich, ze sa po to, zeby goscie czuli sie szczesliwi. Rezydent w hotelu do niczego nam sie nie przydal bo wszystko mozna bylo zalatwic z obsluga, dzwoniac na 0. Polecam ten hotel, cicho, spokojnie, zadnych burd ani awantur, taka sobie cicha nadmorska wioska ze smiesznymi domkami jak z piernika. Temat: Hotel Kenzi Hotel Kenzi Kilka dni temu wróciłam z moją rodziną z Maroka, gdzie spędzaliśmy urlop w Hotelu Kenzi Europa. Zdecydowałam się napisać kilka słów o tym hotelu, ponieważ chcę przestrzec wszystkich Polaków, którzy wierząc w to, że jadą do super pięciogwiazdkowego hotelu spotkają się jak my i wielu jeszcze innych Polaków z ogromnym zaskoczeniem i niezadowoleniem. Hotel zasługuje na dore dwie gwiazdki. Biuro podróży Triada reklamuje i sprzedaje ten hotel jako 5*, co jest wyjątkowym kłamstwem. Po wejściu do hotelu najpierw uderzył nas nieprzyjemny smród wilgoci, stęchlizny i zgnilizny. Po otrzymaniu kluczy do pokoju, przez personel, który nie znał poza j. francuskim żadnego innego, udaliśmy się do pokoi. Jakież było nasze zaskoczenie. Pokoje to małe prześmiednięte stęchlizną nory, jeszcze w dodatku nie klimatyzowane. Więc pierwsze dwa dni spędziliśmy na wykłócaniu się o zmianę pokoi. Rzecz się odnosi nie tylko do mojej rodziny, ale generalnie całej grupy turystów polskich. W moim przypadku wykupiłam wczasy na trzy osoby, ponieważ mój syn skończył 15 lat, więc traktowany był finansowo jao dorosły uczestnik. Ale niestety tylko finansowo. Bo pokój dostaliśmy dwuosobowy z dodatkowym łóżkiem tak małym, że nogi mu wystawały poza łóżko od kolan. Udało nam się zmienić pokój, ale to nadal był nędzny standard. Inni Polacy dostali pokoje z rozmaitymi widokami, np. na śmietnisko, na dach drugiego budynku, albo jeszcze na parterze tak niskim, że połowa pokoju znajdowała się pod ziemią, więc żeby z balkonu ujrzeć chodnik, musieli mono mwspiąć się na palce.... Jedzenie bardzo przeciętne. Generalnie przez dwa tygodnie non stop to samo. Więc w drugim tygodniu wczasów po prostu nie chciało się nam chodzić na posiłki. My mieliśmy wykupioną opcję all inclusive. Ale jakie było dla nas zaskoczenie, kiedy w barku ujrzeliśmy dwie karty dla turystów. Jedna dla all druga dla wszystkich innych. Po prostu karta dla turystów z all zawierał 1/10 wszystkich pozycji, która była możliwa w tym hotelu. Oczywiście obsługa hotelu manifestowała niemal na każdym kroku lekceważenie dla turystów polskich. Np. w barku udawali, że nas n ie widzą i obsugiwali wszystkich innych itp. Najbardziej nieprzyjemny incydent mieliśmy w fitness, gdzie gosciom hotelowym udostępniano rowerki i bieżnię. Niestety tylko dla osób powyżej 16 roku życia. Tak więc mój symn został niemal wyrzucony, bo ma 15 lat. Na nic moje interwencje. Instruktor był nieugięty i wyjątkowo nieprzyjemny. Po prostu zatrzasnął mi drzwi przed nosem. Oczywiście ingerowaliśmy u rezydentów, zeby wyciągnięto konsekwencje od pracownika hotelu, ale niestety rezydenci (to osobny temat) lekceważyli nas bardziej niż obsługa hotelu. Najbardziej ich interesowało, aby sprzedać wycieczkę fakultatywną. Wiele by jeszcze pisać... Ale przestrzegam przed wyjazdem do tego hotelu. Nie zasługuje na to, aby tam wypoczywać. Chyba, że ktoś chce jechać do 2*. R.T. Temat: Legia SMS Legia SMS Czy Legia Warszawa posiada ponad 6.000.000 kibiców, jak podają miarodajne źródła 'Sportfive"? Począwszy od dzisiaj kibice Legii będą mieli okazję sprawdzić te dane, a jednocześnie wziąć udział we wspólnej zabawie dającej możliwość wygrania atrakcyjnych nagród. Legia Warszawa S.S.A. otwiera własny serwis SMS-owy dla kibiców. Dzięki różnym poziomom SMS-ów kibice będą mogli wziąć udział w programie lojalnościowym, nabyć poprzez SMS-y atrakcyjne dzwonki i logosy, otrzymać szybciej niż za pośrednictwem prasy, radia i telewizji oraz portali internetowych najświeższe informacje z klubu oraz wziąć udział w konkursach odbywających się podczas spotkań rozgrywanych na Legii (turniej rzutów karnych). Poniżej zamieszczamy dane techniczne dotyczące wejścia do różnych poziomów serwisu SMS-owego Legii: * Program lojalnościowy Wysyłąjąc SMS na numer 7101 z hasłem LEGIA (1zł + VAT) stajesz się automatycznie zarejestrowanym kibicem klubu oraz otrzymujesz logosa z przyznanym Ci numerem porządkowym. Wysyłając SMS z hasłem LEGIA wraz z litera producenta komórki N - dla telefonów Nokia S - dla telefonów Siemens E - dla telefonów Ericsson, Alcatel, Siemens Np. dla telefonów Nokia SMS będzie wyglądał następująco: LEGIA N W przypadku braku możliwości otrzymania logosa kibic otrzyma wiadomość tekstową informującą go o przyznaniu numeru kibica. Uwaga! Istnieje możliwość zarejestrowania w ten sposób kolegi poprzez wpisanie hasła LEGIA, następnie litery oznaczającej producenta telefonu komórkowego oraz numeru telefonu osoby, któą chcemy zarejestrować w formacie dziewięciocyfrowym. Np. dla kolegi posiadającego aparat marki Nokia o numerze 601121212 SMS będzie wyglądał następująco: LEGIA N 601121212. Nagrody! Wśród kibiców, którzy nadeślą SMS-y do klubu zostaną wylosowane atrakcyjne nagrody. Po zakończeniu każdej rundy spośród przyznanych numerów zostaną wylosowane zagraniczne wczasy dla dwojga ufundowane przez biuro podróży "Triada" - wylosowana osoba będzie mogła wybrać miejsce wycieczki z oferty "Triady". Po zakończeniu każdego sezonu spośród przyznanych numerów zostanie wylosowany samochód osobowy. * Wiadomości z Legii Jeśli chcesz otrzymywać najświeższe wiadomości z Legii szybciej, niż robią to środki masowego przekazu, wystarczy wysłać SMS na numer 7909 z hasłem LEGIA NEWS (9zł + VAT). W zamian w pakiecie 28-dniowym otrzymasz 20 wiadomości z klubu. Istnieje również możliwość posiadania tańszej opcji systemu news. Wysyłając SMS na numer 7303 z hasłem LEGIA NEWS (3zł + VAT). W zamian otrzymasz pakiet 10-dniowy z 7 wiadomościami z klubu. * W przygotowaniu Już od połowy marca twoje powitanie może być wykonane przez twojego ulubionego zawodnika lub trenera Legii. www.legia.pl Temat: Travelplanet atakuje! Travelplanet atakuje! Travelplanet.pl atakuje Pierwsze w historii polskiego internetu przejęcie firmy z branży turystyki online Wrocławska spółka, Internetowe Biuro Podróży Travelplanet.pl kupiła jeden z najstarszych w Polsce serwisów - Aero.pl. To pierwszy przypadek w Polsce połączenia firm działających w tej branży. Serwis Aero.pl pod dzisiejszą nazwą działa od 2000 roku. Na rynku pojawił się jednak już w 1997 roku. Za jego pośrednictwem można kupić tanie bilety lotnicze. Travelplanet to natomiast jedno z największych i najdynamiczniej się rozwijających internetowych biur podróży w Polsce. Wrocławska firma sprzedaje oferty wszystkich największych touroperatorów m.in.: TUI, Scan Holiday, Neckermann, Ving, Eurocamp, Triada, Itaka, Big Blue oraz RainbowTours. Dzięki podpisanym umowom z blisko 20 touroperatorami serwis oferuje wybór z ponad 100 000 ofert (80-90 proc. dostępnych ofert na rynku). Teraz obie firmy połączą siły. - Zdecydowaliśmy się na ten krok , aby wzmocnić naszą pozycję w obszarze sprzedaży biletów lotniczych przez internet - mówi Tomasz Moroz wiceprezes Travelplanet.pl S.A. We Wrocławiu jest taniej Firma Travelplanet.pl powstała w grudniu 2000 roku. Pierwszych klientów zaczęła obsługiwać pół roku później. Jej większościowym udziałowcem jest fundusz MCI Management-spółka giełdowa, która zapewnia jej niezbędne środki na inwestycje technologiczne i rozwój. Dlaczego spółka powstała we Wrocławiu, a nie w Warszawie? - W przypadku firm internetowych nie ma znaczenia gdzie jest siedziba przedsiębiorstwa. Nie musieliśmy więc przenosić się do Warszawy, by sprawnie prowadzić biznes. A poza tym w stolicy Dolnego Śląska jest znacznie taniej niż w stolicy kraju. Tutaj mniej płaci się między innymi za wynajęcie biura - mówi Dawid Sadulski, kierownik do spraw programowych Travelplanet.pl Podobnie zrobiły także inne firmy interentowe. We Wrocławiu swoje siedziby mają dwa duże portale informacyjne: Money.pl i Bankier.pl. W Poznaniu natomiast działa największa internetowa giełda - Alegro.pl. Lider na rynku Dzięki zakupowi Aero.pl, Travelplanet.pl stało się liderem na rynku e- turystyki w Polsce. Jak mówi Tomasz Moroz tylko w roku 2002 serwis Aero.pl sprzedał bilety za ponad 1,2 mln złotych. Dzięki wzmocnieniu jego pozycji przez Travelplanet.pl planowane jest podniesienie przychodów do ok. 2 mln złotych już w roku 2004. Travelplanet.pl w roku 2002 osiągnęła wg rankingu Rzeczpospolitej drugi wynik w Polsce wśród biur podróży, pod względem dynamiki wzrostu przychodów. Firma osiągnęła wzrost aż o 319 procent w porównaniu do roku 2001. Fuzja oznacza powstanie Grupy Travelplanet.pl S.A., w skład której wchodzą Internetowe Biuro Podróży Travelplanet.pl oraz serwis sprzedaży biletów lotniczych Aero.pl. Firmy będą miały wspólne struktury zarządzania, natomiast będą posiadały oddzielne centra obsługi klienta. Tomasz Bonek tomasz.bonek@slowopolskie.pl Temat: Czy Big Blue jest rzeczywiscie tragiczne? jestescie wszyscy niezle szurnieci? Czy wy rozumiecie, co piszecie? Po pierwsze forum jest dla wszystkich, nawet dla idiotow. Stety albo niestety... Po drugie, rozmowa jest kompletnie bez sensu! Dlaczego??? Wszyscy (no moze prawie wszyscy) maja pretensje do Biur Podrozy (w tym przypadku Big Blue), ze musza zaplacic 30 EURO za pokoj od 12 w poludnie do wieczora. Nie rozumiem, wszyscy podaja sie za tych, ktorzy podrozuja, ale jakos nikt nie potrafi zrozumiec, ze istnieje cos takiego, jak DOBA HOTELOWA !!! I nie jest ona od 5:00 rano do 5:00 rano, ani od 20:30 do 20:30, tylko najczesciej od 12:00 do 10:00. Lot to juz zupelnie osobna sprawa. I hotel ma gleboko gdzies, o ktorej Goscie przyjezdzaja i kiedy wracaja. Dla nich liczy sie tylko magiczna 10:00 lub 12:00 jako check-out! To wszystko! Czy to takie dziwne, ze hotel zada 10, 20 lub 100 EURO za pokoj do wieczora??? I czy wyjezdzajac z TUI, Neckermanem, Triada czy innym Big Blue nie sa podane na rezerwacji godziny zbiorki i wylotu/powrotu??? Mam wlasnie taki przed soba ze scan holiday, ma wylot (czyli powrot) z gran canarii o 4:00 rano !!! To bylo 2 lata temu, ale pamietam, ze zbiorka byla o 23:00 a pokoj nalezalo oposcic o chyba 12:00 lub cos w poblizu. Jest tam napisane, znaczy na fakturze, ze pokoj nalezy opuscic o godz.12:00, nawet jesli wylot jest po godz.24:00... I dotyczy to przypuszczam kazdego biura podrozy. Jechalem z Vingiem na Kos rok temu i pokoje z kolei opuszczalismy o 8:00 rano. Fajnie, sprawnie, ale mam pytanie: Mam pisac reklamacje do Vinga (czy juz Itaki teraz), ze nie uzywalem pokoju hotelowego od godz 8:00 do godz. 12:00? a moze jeszcze o zwrot mam wystapic??? Mam taka prosbe: Aby zakonczyc te malo kulturalna wymiane zdan, prosze, zrozumcie jedno: Jesli przylot na Rodos czy Majorke jest wieczorem, logiczne jest, ze pokoj hotelowy bedzie czekal i jest gotowy od godz. 12;00. ale uwaga, wylot jest tym samym samolotem, a wiec tez wieczorem i automatycznie trzeba sie liczyc z tym, ze kilka godzin spedzamy na walizkach. I nawet nie chce slyszec glosu szalencow i zakompleksionych Polakow (z calym dla nich szacunkiem) ze Niemcy maja lepiej..., ze ich sie szanuje itp... Nie jestem slepy, wiem co mowie, przez 5 i pol roku pracowalem w hotelach za granica. Podobne uwagi typu "wyrzucaja nas, nie szanuja, okradaja, itp" pojawily sie tylko (procz Polakow niestety) tylko u Niemcow (z bylego DDR) i niektorych Rosjan po otwarciu granic. Chcialbym zobaczyc Wasze miny, gdy Dunczycy w moim hotelu ani razu(!!!) nie podniesli glosu przez 2 lata tydzien w tydzien siedzac na walizkach od 12:00 do 23:15 wieczorem. Stosy walizek, tlumy usmiechnietych ludzi w bare hotelowym, good bye, hallo, to wszystko. Daleko nam jeszcze daleko... Inna rzecz, ze Polacy nie sa informowani przez biura podrozy o tym, ze beda musieli opuscic pokoj. Ale czesto tez udaja, ze nic nie wiedzieli. Mam znajoma w lodzkim biurze podrozy i opowiadala nie raz, jak Polacy potrafia czasem zmyslac i klamac. Ludzie ! Szkoda nerwow. Wszyscy czasami czekamy na urlop 6-12 miesiecy. Wpadki sa wszedzie, tylko ze z doswiadczenia wiem, ze jesli cos jest "nie tak" Anglik usmiechnie sie, uda, ze no problem i tyle. Polak niestety nie. Pozdrawiam, Dariusz Temat: WYCIECZKI FAKULTATYWNE /PARALIA/ Gość portalu: ziemba napisał(a): > Chcę poruszyć bardzo istotny problem, jakim są wycieczki fakultatywne. W > sierpniu wybieram się do Parali z biura TRAMP TRAVEL i wacham się, czy > wykupywać wycieczkę u rezydenta za pośrednictwem biura, czy wykupić na > miejscu w Parali w lokalnych biurach. Proszę o poradę w tej sprawie, moze > ktoś kożystal z uslug miejscowych biur i może na temat cen i jakości uslug > coś powiedzieć. > Z góry dziękuję za opinie w tej sprawie. Wycieczki fakultatywne to rzeczywiście problem i wcale nie chodzi o to, gdzie je lepiej wykupywać. Na miejscu można przebierać jak w ulęgałkach, również w ofercie biura podróży. Radzę jednak pamiętać, że taka wycieczka jest jednym z głównych źródeł dochodu dla biur podróży (nieważne jakich). Najczęściej ich aktywność ogranicza się do zapewnienia przejazdu. Wszelkie inne opłaty (przewodnicy, wstępy, wyżywienie) trzeba opłacać dodatkowo. Dlatego niekiedy warto rozważyć możliwość wypożyczenia samochodu. Warunek: niezbyt odległa wycieczka i pięć osób. Wypożyczenie auta kosztuje w Paraliii ok 50 euro, wycieczka fakultatywna dla trzech osób około 60 euro (do Meteorów). Inna rzecz, że biura podróży wykorzystują taki wyjazd do naciągania turystów. Na przykład Triada (mówię bo wiem) w trakcie wycieczki do Meteorów zawozi również do tzw. manufaktury ikon po tylko, abyśmy kupili tam owe wyroby rękodzieła po cenach zresztą dużo wyższych niż gdzie indziej, choć reklamowanych jako promocyjne (na przykład ikona z Matką Boską Częstochowską ????? kosztuje Polaków jedyne 13 euro - tylko jaki związek jest między ikoną a wizerunkiem Matki Boskiej?)Turyści najczęściej rzucają się na te obrazki (w końcu firma zgrabnie zachęca objaśniając w języku polskim na czym polega proces "produkcji" ikony i jakimi technikami się ją postarza), a potem, gdy dostrzegą, że takich manufaktur jest w tej okolicy i nie tylko w tej pełno, zaczynają rozumieć, że zostali zrobieni w konia. Warto zawczasu pytać się, jakiego rodzaju usługi mieszczą się w opłacie za wycieczkę. Może się okazać, że zostaniemy zmuszeni do zapłacenia dodatkowo np. za usługę przewodnika (to nie to samo co pilot), który mówi łamaną angielszczyzną, tłumaczoną przez pilota. Turysta w Paralii ma również możliwośćwzięcia udziału w tzw. Wieczorze greckim. Ten organizowany przez Triadę - to niewypał, od razu ostrzegam. Impreza polega na tym, że uczestnicy zostają zawiezieni do jakiejś dyskoteki, na miejscu oczekuje na nich beczka wina oraz tzw. potrawy greckiej kuchni (zimne szaszłyki i "tradycyjna grecka" kiełbasa z grilla oraz nasza ukochana kapusta bez sosu. Całości imprezy dopełnia grecki zespół folklorystyczny, który prezentuje lokalną muzykę i taniec, zachęcając gości do nauki buzuki. Gdy wino wypite :) przebieranie nogami idzie lepiej. W sumie żadna to porządna zabawa, trochę greckiej muzyki i prób z tańcem, beczka retsiny no i to nieszczęsne zimne i niedobre jedzenie. To już lepiej iśćdo knajpy i zamówić sobie to co Grecji zwykle jedzą. Wtedy jest to naprawdę pyszne. Tak naprawdę wycieczki fakultatywne dają nam tylko złudzenie, że coś zobaczyliśmy i że jakoś poznaliśmy ten kraj. Figa z makiem. To tylko sposób spędzenia czasu. Jestem ździebko rozgoryczony, bo dałem się nabrać na te wycieczki fakultatywne. Do Grecji trzeba tak naprawdę jecha własnym samochodem albo mieć kasę na wypożyczanie aut i gnać ile tchu z dala od takich turystycznych kombinatów jak Paralia czy cała Riwiera. Peloponez na nas czeka... Temat: Maroko z biurem podróży- moja relacja Maroko z biurem podróży- moja relacja Witam serdecznie w sierpniu spędziłam tydzień w Maroku(niestety więcej nie mogliśmy mieć urlopu), wykupiłam pobytówke w Rainbowtours i jeździliśmy na wycieczki fakultatywne. Mieszkaliśmy w hotelu Club Al Moggar w Agadirze, generalnie dobry hotel dla "Niemarudnych" ;) mieliśmy opcje HB, ponieważ dużo czasu spędzialiśmy poza hotelem i obiady jedliśmy " w trasie" - wyżywienie bardzo dobre, pokoje jak dla mnie OK choć luksusów nie było(codziennie sprzątane i wymieniane reczniki, u nas żadnych robaczków nie było choć inni się skrżyli że mieli karaluszki, nic nam nie zginęło choć w pokoju trzymaliśmy pieniądze i sprzęt wart 40tys zl... :) )Mi hotel podobał się o tyle, że nie był to gigantyczny moloch stojący na plaży a ciąg bungalow " w ogrodzie", blisko plaży. Na stronie Rainbow hotel ma 4,5 gwiazdki w rzeczywistości zasługuje na nie więcej niż 3 i to nawet w standardzie afrykańskim, ale jak pisałam jedzenie dobre, lepsze niż w niektórych hotelach 5* (z opini innych ludzi). Generalnie blisko plaży są starsze hotele w których luksusów nie ma i chociaż czystko zdarzają się czasem robaczki, a nowe hotele bez szansy spotkanie karaluszka są w nowej częsci miasta (koło pałacu królewskiego).Jeśli piszę o plaży to śmieszy mnie biadolenie ludzi, którzy cały tydzień przesiedzieli w pokoju hotelowym i nie wyszli na plaże, bo "pogody nie było" (w Maroku!) Ci ludzie nigdy nie byli chyba nad naszym polskim morzem gdzie temperatura wody wynosi zwykle 16-17 C, a popoludniami wieje czasem tak chlopdny wiatr ze siedzi sie za parawanem w swetrze (wiem co mowie mieszkam k. Łeby :) ) - to prawda od czerwca do września w Agadirze do godziny ok 13.30 utrzymuje się mgła ( gorące powietrze znad lądu kontra chłodne znad oceanu), ale ta mgła opala (!) ja smarowałam się kremem z filtrem 30, a i tak mi skóra schodziła z ramion, temperatura wody w oceanie jest też wyższa niż naszego Bałtyku. Jeśli chcecie cokolwiek zobaczyć i mieć jakiekolwiek wspomnienia musicie wyjechać z Agadiru, ponieważ tam nic nie ma, kurort jak kazdy inny :) Z wycieczek fakultatywnych gorąco polecam safari Bou Jerif, piekna wycieczka krajoznawcza dla tych co lubia robic zdjecia (po drodze m. in. przepiekna plaża z łukami skalnymi Lagzire) i niezapomniany smak wielbłąda we francuskiej restauracji na środku pustyni w forcie Bou Jerif ! :) Jeśli ktoś chciałby zobaczyć Marakesz to polecam również wycieczke dwudniową, bo tylko wtedy można zobaczyć plac Dzama el Fna po zmroku, w drodze powrotnej zwiedza się też miasteczko Essauira (Modagor) - mi spodobalo sie o wiele bardziej od "dziennego" Marakeszu.Dodam że Ci którzy wybrali wycieczke jednodniową do Marakeszu nie mają w większości żadnych ciekawych wspomnień z tego miasta. Do Maroka na pewno kiedyś wróce na dłużej i na własną reke, ponieważ przekonałam się że jest to kraj ciekawy i bezpieczny- choć nie od razu zachwyca, ale tak jest chyba wszędzie - trzeba jeżdzić żeby zobaczyć to co najpiękniesze i najciekawsze. Jeszcze drobna dygresja- pobytówke wykupioną miałam z biura Rainbowtours, ale na dwudniowym Marakeszu byłam z Triadą (rezydentka nam załatwiła, ponieważ bardzo mi na tym zależało) mialam więc okazje pogadać z klientami Triady i przekonałam się że zapłacili mniej za to samo (przelot i hotel), a nawet mieli lepszą obsługę (np. w moim hotelu szybciej wymienili im pokoje niz klientom Rainbow)- więc pewnie w wypadku wycieczki pobytowej nie ma sensu przepłacać za "lepsze biuro". Gorąco polecam też pilotke Triady p. Gosie- rewelacyjna osóbka, choć na pilotów Rainbow Tours nie ma też co narzekać (mialam okazje poznać p. Martyne, p. Natalie i p. Sebastiana) i osoby które wracały z objazdówki i z wycieczek fakultatywnych z nimi były zadowolone. Na koniec jeszcze jedna praktyczna uwaga- w Maroku kurs dirhamów jest stały i obojętnie gdzie wymieniacie pieniądze - w banku, w kantorze na mieście czy w hotelu- zawsze za tą samą ilość euro powinniście dostać tyle samo dirhamów ( i nikt nie pobiera prowizji). Pozdrawiam serdecznie wszystkich planujących podróż, mam nadzieje że moje wskazówki się komuś przydadzą :) Kasia Temat: SPIROS & SOULA - Kreta - Lygaria Re: KRETA Apartamenty Spiros&Soula wbmac 02.08.07, 14:36 Odpowiedz Apartamenty SPIROS&SOULA polożone są w spokojnej okolicy,jeśli ktoś nastawiony jest na rozrywki to może sie tam zanudzić bo wieczorami nie ma co robić.Do plaży spory kawalek drogi,według mojej oceny dluższy niż podają katalogi biur podróży.Sam hotel czysty,wokół zadbany teren,ładny ogród,atmosfera bardzo sympatyczna.Jeśli chodzi o wyżywienie na terenie ośrodka to nie mialam go wykupionego ale raz czy dwa zamówiłam tam obiado-kolację i była smaczna w wystarczającej ilości.Polecam ten hotel osobom ktore lubią dużo chodzić ,bo wszędzie daleko i na plażę i do AGIA PELAGIA.Chyba że ma sie samochód ) Re: KRETA Apartamenty Spiros&Soula nelin2 03.11.07, 10:22 Odpowiedz Jedynie dla osób "elastycznych", z kontretnym planem urlopu + wypożyczonym samochodem... Do milej kameralnej plaży jest ok. 2 km (idziemy wzdłuż asfaltowej drogi, cieżkie podejście z powrotem). Sam obiekt - bardzo skromny, Triada sprzedaje najtansze pokoje na parterze, wlasciciele hotelu - nie chcac miec klopotow - oddaja, jesli jest to mozliwe - pokoje na 1 lub 2 pietrze. A te sa nawet niezle, choc b. skromnie wyposazone: dwu pokojowe, przestronne, z malutkim aneksem, lazienka, balkonem (ladny widok!).Te na dole sa bardzo male, ciasne, ponoc sa tam insekty. Na miejscu barek + knajpka: mozna wypic drinka, zjesc smakowita salatke grecka + skosztowac desery. Jedzienie - nie polecam wykupienia posilkow w biurze podrozy - nie oplacalne. Okazuje sie bowiem na miejscu, ze jedzienie jest niskiego sortu dla tej grupy gosci, a wystarczy doplacic i od razu jakosc potraw jest o niebo wyzsza, mimo, że przygotowywane w tym samym miejscu! Atrakcje: w samym obiekcie raczej ich brak: stol bilardowy (platny), basen - czynny do 21.00. Co sobote - mala impreza pn. "wieczor grecki", choc raczej jest to wyciaganie pieniedzy. Na terenie obiektu maly sklepik - oczywiscie drogi (forma zarobienia), ale mozna tu zaopatrzec sie w podstawowe produkty. Pierwsze wieksze sklepy: Heraklion, albo miejscowosc oddalona o ok. 6 km rowniez przy plazy (tam tez knajpki). Mozna tam dojechac (podobnie jak na plaze) dzieki uprzejmosci wlascicieli (usluga platna). Przystanki autobudow w kierunku stolicy lub Hanii - oddalone o ok. 500 m od obiektu. Same przystanki nie sa oznaczone, trzeba po prostu stac i machac. Niektorzy bardzo chwalili poziom tej formy komunikacji. Atrakcie dla dzieci - przebywala tam rodzina (z dwojka dzieci), zauwazylam, ze korzystaly z brodzika + hustawek Pare slow o wlascicielach: rodzina (malzenstwo + 2 braci), raczej otwarci. Staraja sie jak to tylko mozliwe. Chlod i ladny widok pokoi od strony morza okupiony jest nocnym halasem (codziennie do godz. 24.00 gra muzyka). Temat: Agadir - lokalne biura podróży Jadąc do Agadiru szukałam informacji i lokalnych biurach podróży na forach, niestety nie znalazłam wiele konkretów, poza małą wzmianką o biurze obok wejścia do ZOO. Postanowiłam zaryzykować i jeździć na wycieczki z tymże biurem. Byłam bardzo zadowolona więc chcę udzielić więcej informacji dla innych takich jak ja: Biuro nazywa się "Vallee de Desert Tours", usytuowane obok wejścia do ZOO - ale tego wejścia od strony plaży... dla fanów fastfoodów - prawie na przeciw McDonalnda, ale tego przy plaży, bo w Agadirze są 2. E-mail: desert_tours6@yahoo.de; tel: +212(0) 28 84 52 22. Ja byłam we wrześniu 2009 i wtedy biuro obsługiwał młody chłopaczek o imieniu Abdullah, mówił bardzo dobrze po angielsku, był skłonny negocjować ceny, ale dopiero jak sami będziecie na to nalegać. Ceny wyjściowe są mniej więcej połowę tańsze niż te oferowane przez biura typy Itaka, Triada czy Neckerman. Ale jedna ważna rzecz - trzeba się liczyć z tym, że mnóstwo tam turystów francuskojęzycznych, więc najlepiej od razu w biurze nalegać żeby pojechać z grupą bardziej mieszaną narodowościowo - żeby przewodnik nie miał wyboru i musiał mówić głownie po angielsku. Mi trafiła się jedna wycieczka bez przewodnika, tylko z kierowcą - który miał nam coś więcej opowiadać - ale umiał opowiadać tylko po francusku i baaardzo niewiele po angielsku. Co prawda na tej wycieczce to nie głownie o opowiadanie chodziło - Massa-Small Sahara w jeepach, czyli opcja 4x4 - ale potem nalegaliśmy na angielskojęzyczną obsługę i następna wycieczka była rewelacyjnie obsłużona. Moje (i mojego męża) wrażenia z kilku wycieczek: 1) Massa-Small Sahara w jeepach: (ok 350 Dhs za osobę)lunch w cenie, polecam, tylko upewnijcie się że macie angielskojęzycznego kierowcę. Oczywiście jeśli oczekujecie wielkich wydm piaskowych to się zawiedziecie - mała sahara to tylko kilka małych wydemek - te rejony głownie kamienisto-pylaste tereny z pojedynczymi drzewkami, na prawdziwe piaski to trzeba pojechać na 2-dniową wycieczkę, daleko od Agadiru 2) Tafraut - Valley Ammeln: (ok. 250 Dhs za osobę)piękne góry Anty-Atlasu, kręta droga nad przepaścią robi wrażenie, my byliśmy z przewodnikiem o imieniu Abdul, bardzo zabawny i pokazał nam wiele więcej niż inni widzieli na wycieczce z biurem Itaka, tutaj lunch nie jest wliczony w cenę, ale w Tafrout zaprowadza Was o jedynego miejsca w tym miasteczku gdzie można przyzwoicie zjeść - cena 90 Dhs za tradycyjny zestaw: harira/tajin/deser - i to wcale nie jest tragiczna cena - w Marakeshu zapłacicie podwójnie 3) Marakesh - 1 dzień: (ok 300 Dhs z osobę) lunch również nie jest wliczony w cenę, wszystko OK poza tym, że nie warto skorzystać z tej restauracji do której Was przyprowadzą - 180 Dhs za typowy zestaw tradycyjny to za dużo. Oczywiście jeśli nie mieliście jeszcze okazji tego zjeść... to możecie się skusić, ale i tak sądzę że było tam za drogo. Przewodnik musiał mieć jakąś prowizję od tego, bo pół dnia mówił nam że w Marakeshu jest w restauracjach brudno i tam gdzie nas zaprowadzi jest sprawdzone i czyste - bzdura, my zrezygnowaliśmy z tej opcji i zjedliśmy w jednej z restauracji wokół placu Jemaa Al Fnaa - mnóstwo tam turystów z całego świata i warunki w innych restauracjach jak najbardziej europejskie, a ceny dużo niższe niż w tejże "polecanej" restauracji. 4) Jazda na wielbłądach - warto to zrobić jeśli jeszcze nie próbowałeś/łaś :) ale w porównaniu z tą samą propozycją oferowaną przez biuro Itaka wypadła trochę blado - Itaka była droższa, ale wielbłądy były chyba bardziej zadbane (wnioskuję ze zdjęć), przewodnik robił wam zdjęcia za darmo, nie licząc na dodatkowy bakszysz, można było dodatkowo obejrzeć flamingi i jeszcze jakiś mały poczęstunek był przygotowany. W lokalnym biurze - hm, wielbłądy miały dość starą "uprząż" co nieładnie wychodziło na zdjęciach, nie byliśmy w rejonie parku narodowego więc ptaków nie widzieliśmy i tereny po których jeździliśmy nie grzeszyły czystością, poczęstunku też nie było.... więc tej opcji raczej nie polecam... chyba że zależy Ci jedynie na doświadczeniu jazdy na wielbłądzie - wtedy może lepiej dać za to 125-150 Dhs niż 250 Dhs. Temat: triada na skraju katastrofy do pc maniaka Tu Cię znalazłem Kiedyś wezwałem Ciebie do tablicy w sprawie zestawienia kosztów wycieczek do egiptu w różnych biurach podróży i co za to mamy.Wtedy nie doczekałem sie odpowiedzi / a może przeoczyłem ? / Ponawiam więc to wyzwanie akurat do Ciebie bo po prostu dużo piszesz syntetycznych opinii na tym Forum ale niech sie nikt nie obrazi pomoc każdego kto podzieliłby sie swoimi uwagami o cenach różnych biur podróży byłaby nieoceniona . Chodzi mi o to by zrobic zestawienie cen każdego biura jego oferty wycieczkowej czyli co można zwiedzić i jakim kosztem / łącznie z wycieczkami fakultatywnymi / Tyczy to realnych kosztów a nie tych podawanych w katalogach . takie zestawienie /jak myślę / byłoby nieodzowne dla tych którzy teraz wybierają się do Egiptu by przede wszystkim zwiedzić ten kraj o 4000 letniej historii a przy okazji odpocząć . Opalać się można w solarium a do Egiptu nie jeżdzi się a raczej leci co roku , więc warto mieć wiedzę jakie biuro najkorzystniej wybrać !!!! Triada 7 + 7 kosztowala w lipcu 1900 pln pobyt- hotel 4 gwiazdkowy a w trakcie objazdu 3 gwiazdkowe . Obecnie jednak co mnie dziwi ceny wzrosły i 3 gwiazdkowy hotel pobytowy to już 1979pln a 4 gwiazdkowy 2339 pln objazd sklada się z Assuanu luksoru ,Doliny królów Świątyni Hatchepsut DandaryBeni Hassan, Tell El Amarna , Minii / miasto blisko Kairu / i oczywiście Kair tem objazd trwa 7 dni Teraz koszty dodatkowe oprocz tych juz zapłaconych 97 $ zbieranych przez pilota za wstępy / tutaj byli tacy co chcieli płacić sami za wstepy i niektórym to się udało po wielkich awanturach / ale większość jednak płaci - dalej chyba 35$ za Abu Simbell potem po 12 $ za 2 wycieczki fakultatywne w Kairze tj Kair nocą i Meczet Alabastrowy Tyle objazd Wycieczki w Hurghadzie najtańsze w egipskich biurach podróży - ja za Safari w Triadzie płaciłem chyba 25 $ / niestety wtedy nie czytałem Forum ./ Jest jeszcze nurkowanie na rafach ale tam nie byłem / pewno też koło 20 $. Reasumując żeby zobaczyć Egipt i jeszcze nieco odpocząć to do ceny płaconej w Kraju trzeba doliczyć jeszcze te 160 - 180 $ USA. uwaga studenci z międzynarodową legitymacją placą za objazd chyba tyko ok 60 $ a nie 97 $- nie chcą honorować legitymacji szkolnej !!!!! Do tego oczywiście koszty pamiątek , piwa ok 1$ napiwków itp ale to nie za dużo 1 dolar Usa = ok 6 funtów egipskich a ceny w Egipcie nie są zbyt duże . Tak więc z Triadą za to co z grubsza opisałem trzeba zapłacić cena w kraju = 180 $. I jeszcze 40 funtów egipskich czyli ok 7 $ za Mumie w Muzeum Kairskim. Nie bedę umierał za TRIADĘ !!!!! A jakie są koszty i za co w innych biurach podróży .??? Warto porównać oczywiście moje wyliczenie może być już nieco niedokładne bo tyczy to lipca i mogłem o czymś zapomnieć - chyba jednak za wiele sie nie zmieniło Pozdrawiam pc_maniaka i innych forumowiczów , a tych którzy dopiero teraz wybierają się do Egiptu zachęcam by zobaczyli ten piękny kraj , niestety piękny swoją historią a z terażniejszością to już bywa gorzej ale ten kontrast też warto zobaczyć na własne oczy WIT Temat: Wróciłam z Alanyia-wrażenia Wróciłam z Alanyia-wrażenia Witajcie Szanowni forumowicze!Wróciłam z Alanyi dzisiaj i pierwsze co robię to skrobię tutaj swoje przemyslenia.Jechałam trochę przerażona,po tych wsyztskich opiniach raz dobrych raz złych na forum,chciałam sama sprawdzić wsyztsko to,co forumowicze opisywali przez miesiące. Mieszkałam na obrzeżach Alanyi w dzielnicy Obakoy.Hotel 3***,dobrze utrzymany,klimatyzacja w cenie.Jedzenie co prawda po pierwszym tygodniu wylatywało mi bokiem ale dało sie przeżyć.Utrzymywałam się tam dzięki arbuzowi i pysznych ciasteczek jakie serwowali na obiadokolację.Ale jedzenie było w miarę dobre i nie chodziłam głodna umówmy się:)Od razu może wspomne,że warto spróbować ichniego kebaba oraz pizzy,żeby poszczycić się,faktem,że jednak co polskie to polskie...i zdecydowanie lepsze.Owoce u nich tanie i równiez proponuję sróbować..np.świeże figi...lub owoce kaktusa..u na nie spotykane..a tam tania egzotyka...Również pisali forumowicze,że częstym bywa bóle żołądka..biegunki..i tym podobne...hmm...nie nalezy pić wody z kranu,bo chlorowana...nie należy jeść brudnych owoców lub niedokładnie wymytych bo to również może być przyczyną...u nas biegunka spowodowana była spróbowaniem lodów z koziego mleka.Wysmienite-polecam!!!ale u nas przyczyna biegunki:) Warto jednak zaryzykować. kolejnym tematem jaki chce poruszyc to lokalne biura podrózy-fakt tanie...tańsze niż np.triada...ale...no właśnie: 1.Korzystałam z oferty Jolcia i Adam.Miła "przewodniczka" (która nie posiadała licencji pilota i była studentką)miała wykute informacje na pamięć,powtarzała na dwóch kolejnych wycieczkaach te same info w dokładnie tej samej wyuczonej kolejnosci. 2.Oferta biur lokalnych jest tańsza ale tzreba sie liczyc,że i uboższa..np.w Kapadocji nie zwiedza się miasta podziemnego ośmiopoziomowego tylko dwupoziomowe...a o tym nikt nie wspomniał wcześniej...program jest o wiele bardziej uboższy niźli z Triady np.Fakt-triada ma dwa razy wyieczke droższa...ale równiez dwa razy więcej jest w programie do zwiedzenia.Czasu zarówno na zwiedzanie Kapadocji czy tez Pamukalle jest bardzo mało..człowiek nie zdązy sie zachłysnąć pieknem krajobrazu a już tzreba wracać spowrotem... (gdzie w drodze jest 6 bitych godzin) Co do Turków to.... na codzień spotykałam sie z naciągactwem...tymi samymi tekstami w stylu "how are you my friend","where are you come from?" ,..wypowiedzianych w tzrech językach..w niemieckim...angielskim..i polskim...czasem nawet w ruskim.. (trzeba im przyznac mają łeb do języków),są paskudnymi naciągaczami.i nie pozwalają sie spokojnie przejśc uliczką..tylko zaraz musza łapać za rekaw,wybiegac na ulicę..i zaczepiać..po tygodniu irytywało mnie to przeokropnie.Nie można stac równiez ptrzed witryną sklepową..i oglądać coś..wybiegali ze sklepów, proponując towar..to był jedne jedyny generalny minus...poza tym turcja urzekła mnie swym pięknęm...i dzikością ichnich zachowań..np.takie nawoływanie muozina...-tzreba to usłyszeć,żeby to poczuć. Czekam na Wasze pytanie-odpowiem bardzo chętnie na każde,wy też odpowiadaliście prtzecież na moje... pozdrawiam Zofija. Temat: Lyons Majestic w Blanes !! POMOCY Dlaczego nikt nie napisze jak jest naprawdę?????????Hotel Lyons Majestic to wielki brud i głodówka. Jeśli ktoś ma kompleks biednego Polaka i nie wymaga niczego - będzie się tam dobrze czuł, ale jeżeli ktoś chce odrobiny higieny,kultury i względnego jedzenia nie ma tam czego szukać. Wytłumaczeniem nie jest cena wycieczki i ilość gwiazdek. Inne hotele - dwugwiazdkowe oferują o niebo lepsze warunki - to zdanie zakwaterowanych w innych dwugwiazdkowcach. W Lyons Tragedy (tak trza nazwać hotel) jedliśmy resztki z poprzedniego dnia, menu było mało urozmaicone, obsługa arogancka, a po 15 minutach od rozpoczecia posiłku brakowało dań. O owocach południowych można pomarzyć, my przez trzy dni dostawaliśmy jabłko, choć po zadymce jaką zrobiło 20 osób okazało się, żę w Hiszpanii są również śliwki!! Fajna szefowa kuchni jeszcze w trakcie posiłku jeździ śmierdzącym wózkiem z odpadkami i zbiera ze stołów. Po prostu obora !!!!! W pokojach brud niesamowity, stare zniszczone sprzęty, podrapane ściany. Ręczniki weźcie swoje. Dostaniecie jeden na osobę - stary lub brudny. Dwie gwiazdki chyba są za basen - rewelacja. Najgorsze jest to,że TRIADA wie jakie tam panują warunki i przez pewien czas kwaterowała turystów gdzie indziej. Nasza grupa i grupa niemiecka reklamujemy usługę. Mamy też parę zdjęć samego hotelu oraz jego bezpośredniego sąsiedztwa - możemy wysłać - ku refleksji... Kto ma jeszcze czas niech zmienia hotel. Jeśli chodzi o rezydentki, to niejaka pani Marta dała popis swej niekompetencji i typowej spychologii. Nie potrafiła załatwić niczego, a gdy okazało się, że mamy rację reklamując jedzenie i warunki sanitarne - zniknęła. Na kolejnym spotkaniu poajwiła się inna rezydentka. Okolice hotelu też są świetne - plac budowy i ogólny slums jak z brazylijskich przedmieść. I na koniec superpilot - pani Ania. Absolutne mistrzostwo świata w ignoracji. Większość drogi smacznie spała, a w przerwach między swoim pochrapywaniem radosnym głosem oznajmiała kolejną toaletę na trasie. Nie wspomnę o nagminnych tekstach typu: "tego Państwo nie zobaczycie", ""5 minut temu minęliśmy Cannes", "jak przed chwilą wyczytałam w przewodniku...". Nie wiem skąd Triada wytrzansnęła to indywiduum, ale raczej trudno by ta pilotka była powodem do dumy dla tego biura podróży. Największą krzywdę pani Ania wyrządziła sobie na własne życzenie podczas wycieczki do Barcelony biorąc na swoją asystentkę panią Jolę - pilota z drugiego autokaru. Otóż pani Jola obnażyła nicość swej koleżanki będąc wręcz wzorcowo przygotowaną do pilotowania fajnej wycieczki. Mieliśmy nadzieję, że pani Ania - jako że "ja jestem z wykształcenia italistką" - w Mediolanie rozwinie skrzydła, ale ponownie okazała się być kompletną ignorantką operującą banałem na poziomie ucznia gimnazjum . WSTYD !!!! Program zorganizowany w naszym własnym zakresie był OK. I to by było na tyle...Miłej zabawy w LM. Temat: TRIADA - NIE POLECAM !!! Byłem w tym samym terminie na 7+7 (wypoczynek i rejs). Hotel Roma to była ta lepsza część wyjazdu, mimo pewnych niedociągnięć. Trzeba uważać wyjeżdżając na wycieczki organizowane bez udziału Triady. Przed wycieczką do Kairu zgłosiliśmy wieczorem w recepcji, że o 3.00 rano chcemy zabrać lunch-boxa zamiast śniadania. Wszystko było OK, wpisali nas na listę a o 3.00 okazało się, że nie ma dla nas lunch-boxa bo nie przyszedł w tej sprawie fax z biura podróży!!! Wcześniej nikt o faksie nie wspominał. Nie warto korzystać z wycieczek fakultatywnych Triady. Kupują to w tych samych biurach, do których można pójść samemu i biorą za pośrednictwo 100% narzutu! Poza tym rezydentka Triady (Sabina) wprowadza w błąd. Jeep Safari Triady miało być droższe od innych dlatego, że mieli mieć lepsze klimatyzowane samochody (sam to słyszałem). Ja nie byłem z Triadą, ale od tych, którzy byli wiem, że dżipy były takie same jak wszędzie (stare, bez klimy). Ja jeździłem z Sonią (Polka)+20122292336, ale można znaleźć też wycieczki na mieście. Z pozytywów, z czystym sumieniem polecam pilotkę Basię. Pełny profesjonalizm. Poza tym hotel OK. Dużo gorzej było na rejsie. Statek Akhaton (albo podobnie) to 20-letni dawno nie odnawiany złom o standardzie schroniska młodzieżowego, a nie 4*. Co prawda posiadał certyfikat 4*, ale w Egipcie kupuje się je za niezbyt wygórowany bakszysz. Przez tydzień rejsu widzieliśmy na Nilu klikadziesiąt statków i każdy był wyraźnie w lepszym stanie i o wyższym standardzie. Basen na pokładzie ma rozmiary wanny. W tylnej części statku (jakieś 30% kabin) panuje przez CAŁĄ DOBĘ HAŁAS jak w hucie (nie żartuję). Pilot wyjaśnił nam, że to statek, a więc maszyna i musi hałasować. Noce odsypialiśmy w dzień na górnym pokładzie na leżakach. W jadalni i niektórych kabinach PLUSKWY (dysponuję zdjęciami). Na wstępie zebrano od wszystkich po 91 USD + 10 USD na bakszysz dla załogi. Pieniądze pilot (jak sam twierdził) przekazał kapitanowi, jednak nikt z zalogi ich nie dostał (sprawdzaliśmy). Jeżeli chcecie mieć pewność, że załoga dostanie bakszysz nie płaćcie pilotowi tylko załodze bezpośrednio. Za 10$ w ciągu tygodnia można nieźle uszczęśliwić tych ludzi (przeciętne wynagrodzenie to ok. 8 - 12 USD tygodniowo) a turystów na statku jest więcej niż załogi. Z pozostałej kwoty 40 USD miało być na bilety wstępu. Kosztowały o połowę mniej. Różnica do kieszeni Triady. Co do reszty z tych 91 USD mogę tylko przypuszczać, że połowa jest dla Triady. Ze statku w Luxorze zabrano nas o 6.00 rano. O 10.30 byliśmy w Hurghadzie, a samolot mieliśmy o 18.10 (zresztą jeszcze się opóźnił). Czas wyjazdu nie wynikał z pory konwoju (To nie prawda, że są dwa w ciągu dnia. Można zamówić własny o dowolnej porze - my takim jechaliśmy). Po prostu mieli już przyjechać następni turysci na statek. My na statku spędziliśmy jakieś 6 dni i kilka godzin (wyjazd był 7 + 7) Z plusów mogę wymienić miłą załogę (chociażby dlatego warto dawać bakszysz bezpośrednio), dobre jedzenie (lepsze niż w Romie). Generalnie NIE POLECAM TRIADY, a rejsu w szczególności. Temat: do Neronki barbarosa1 napisał: > Już odpowiadam jest wiele takich firm, które korzystają z naiwności i prostego > myślenia jego przyszłych klientów. Czyli czytaj to, co małym drukiem, itd. > Człowiek patrzy „Autoway – Polska” Znaczy Polska obsługa, czy > li już Plus Wiesz, jak pierwszy raz napisałam do Neronki - w tamtym roku - od razu powiedziała mi, że na Krecie Autoway nie ma polskojęzycznych przedstawicieli. To po pierwsze. Po drugie dodała, że w razie obawy przed jakimiś kłpotami językowymi - zawsze można dzwonić - pisać- do nich. I jak zaczeło mi coś szurać w aucie wypozyczonym na tydzień - wysłałam jednego smsa do niej, wieczorem, i po poł godzinie miałam odpowiedź, że następnego dnia rano wymienią mi samochód. I tak sie też stało. Więc troszkę bez sensu tu wypisujesz. I to jeszcze z ogromnym wzburzeniem - sądząc po wykrzykniku. > A tu zdziwienie, bo na Krecie, Rodos niema Polskiej obsługi. Nie twierdzę,że > mają zły serwis, ale twierdzę, że niewiele lub wcale nie różnią się tym co mają > do zaoferowania Polskie biura podróży na miejscu.Za pośrednictwem swych > rezydentów! Tiaa.. w tym roku, ponieważ Triada wycięła mi niezły numer - po raz pierwszy w zyciu poszłam na spotkanie z rezydentką.. więc wiem, co oferowała i za ile. Ja miałam taniej. Z drugiej strony: Herssonissos zaskoczyło mnie niskimi cenami samochodów w maju. Rzeczywiście, można było znaleźć taniej, niż w Autoway'u. Niewiele, ale jednak..policzyłam: w przeciągu tygodnia ok. 20E. Z trzeciej strony: ceny autoway'a i wypożyczalni w Chanii we wrześniu 2004- no cóż, cena, jaka płaciłam w AW to była dobra cena:) Wszystko zależy od miejsca i terminu, tak sądzę:) > Zaoszczędzenie kilku Euro to nie wszystko chodzi też o podstawy by nie dać się > wprowadzić w błąd na fałszywe skojarzenia itp. I to miało na celu wywołanie tej dyskusji. No właśnie to ja chciałam podkreślić, że od chwili nawiązania pierwszego kontktu z Neronką czułam się wyjątkowo dobrze poinformowana. A później- co chyba istotniejsze - miałam okazję weryfikowac te informacje w praktyce. I dlatego mogę - subiektywnie, ale jednak, na podstawie moich doświadczeń w końcu jedynie - napisać, że wszystko bardzo ok. > Ale reszta to już czysty biznes. Biznesem jest WYKUPIONY link reklamowy. I co w tym złego, bo nie rozumiem? > Proszę radźmy sobie wszyscy i gdy zobaczymy podobne informacje informujmy o tym by nie dać się nabrać. No więc ja tym postem informuję _że nie czuję się nabrana. Wręcz przeciwnie - czuję się w pełni ustatysfakcjonowana_ > Jak tak jak by, choć Amudara ta obok Heraklionu Hasło Polacy dla Polaków Firma > Interlinie? > Naciągają już biednych ludzi od wielu lat na te slogany i nikt o tym nie pisze > nie informuje. A, nie znam tematu... > Czy Uniwersal wypożyczalnia, z Amudary i Herssonisos podobne chwyty? jak wyżej, nie wiem, o czym piszesz.. > Czy o tym nie należy pisać, bo kilka osób obsłużyli dobrze? Ale ile osób > straciło na znajomości z tymi firmami. > Proszę piszmy i o takich faktach, bo to też pomoże miło tanio i bezpiecznie > spędzać swoje wakacje. To pisz, tylko konkretnie, bo ja jakoś w twoich wypowiedziach nie widze konkretów. Wręcz przeciwnie, raczej ogólniki. Bo jedyny skonkretyzowany zarzut, że wprowadza w błąd podpisując się autoway_polska.. wyjaśniłam Ci już chyba w pierwszej części postu. > Ci, którzy chcą na tym zarobić niech swoją prace wykonują tak by u nich chcieć > zostawić swoje pieniądze, ale nie na zasadzie niedomówień półprawdy itd. No, jednak mam wrażenie, że to sformułowanie akurat niekoniecznie powinno dotyczyć Neronki Temat: Legia SMS Gość portalu: Tuzin napisał(a): > Czy Legia Warszawa posiada ponad 6.000.000 kibiców, jak podają miarodajne > źródła 'Sportfive"? > Począwszy od dzisiaj kibice Legii będą mieli okazję sprawdzić te dane, a > jednocześnie wziąć udział we wspólnej zabawie dającej możliwość wygrania > atrakcyjnych nagród. > Legia Warszawa S.S.A. otwiera własny serwis SMS-owy dla kibiców. Dzięki > różnym poziomom SMS-ów kibice będą mogli wziąć udział w programie > lojalnościowym, nabyć poprzez SMS-y atrakcyjne dzwonki i logosy, otrzymać > szybciej niż za pośrednictwem prasy, radia i telewizji oraz portali > internetowych najświeższe informacje z klubu oraz wziąć udział w konkursach > odbywających się podczas spotkań rozgrywanych na Legii (turniej rzutów > karnych). > Poniżej zamieszczamy dane techniczne dotyczące wejścia do różnych poziomów > serwisu SMS-owego Legii: > * Program lojalnościowy > Wysyłąjąc SMS na numer 7101 z hasłem LEGIA (1zł + VAT) stajesz się > automatycznie zarejestrowanym kibicem klubu oraz otrzymujesz logosa z > przyznanym Ci numerem porządkowym. > Wysyłając SMS z hasłem LEGIA wraz z litera producenta komórki > N - dla telefonów Nokia > S - dla telefonów Siemens > E - dla telefonów Ericsson, Alcatel, Siemens > Np. dla telefonów Nokia SMS będzie wyglądał następująco: > LEGIA N > W przypadku braku możliwości otrzymania logosa kibic otrzyma wiadomość > tekstową informującą go o przyznaniu numeru kibica. > Uwaga! > Istnieje możliwość zarejestrowania w ten sposób kolegi poprzez wpisanie hasła > LEGIA, następnie litery oznaczającej producenta telefonu komórkowego oraz > numeru telefonu osoby, któą chcemy zarejestrować w formacie > dziewięciocyfrowym. > Np. dla kolegi posiadającego aparat marki Nokia o numerze 601121212 SMS > będzie wyglądał następująco: > LEGIA N 601121212. > Nagrody! > Wśród kibiców, którzy nadeślą SMS-y do klubu zostaną wylosowane atrakcyjne > nagrody. Po zakończeniu każdej rundy spośród przyznanych numerów zostaną > wylosowane zagraniczne wczasy dla dwojga ufundowane przez biuro > podróży "Triada" - wylosowana osoba będzie mogła wybrać miejsce wycieczki z > oferty "Triady". > Po zakończeniu każdego sezonu spośród przyznanych numerów zostanie wylosowany > samochód osobowy. > * Wiadomości z Legii > Jeśli chcesz otrzymywać najświeższe wiadomości z Legii szybciej, niż robią to > środki masowego przekazu, wystarczy wysłać SMS na numer 7909 z hasłem LEGIA > NEWS (9zł + VAT). W zamian w pakiecie 28-dniowym otrzymasz 20 wiadomości z > klubu. > Istnieje również możliwość posiadania tańszej opcji systemu news. Wysyłając > SMS na numer 7303 z hasłem LEGIA NEWS (3zł + VAT). W zamian otrzymasz pakiet > 10-dniowy z 7 wiadomościami z klubu. > * W przygotowaniu > Już od połowy marca twoje powitanie może być wykonane przez twojego > ulubionego zawodnika lub trenera Legii. > > www.legia.pl Temat: TRIADA - NIE POLECAM !!! TRIADA - NIE POLECAM !!! Witam wszystkich forumowiczów właśnie wróciłem z Egiptu gdzie byłem z triadą i wiem że więcej tego błędu nie uczynię. Rozpoczęło sie juz na lotnisku w poznaniu a właściwie jeszcze wczesniej. Samolot do Hurghady odleciał z dwugodzinnym opoźnieniem i tym samym dotarliśmy rano tracąc jeden z 15 zaplanowanych dni wycieczki. Szybko trafiliśmy do swoich hoteli ja akurat do Romy niby 4 gwiazdkowego hotelu jak sie później okazało na budyknu świecą sie (bardzo słabo ) trzy gwiazdki i jedna malutka co pewnie świadczy o 3i pól gwiazdkach. Pokoje jak pokoje jedne z widokiem na ... basen inne te które miały byś na morze miały częściowo taki widok ale przed oknami po drugiej stronie ulicy trzypietrowy szkielet zasłaniający prawie wszystko. W pokolu można wytrzymać, klima działa choć bardzo głośno, w łażience mały grzybek przy wannie ale nie za duży inni mieli mniej szczęścia. Ok południa spotkanie z rezydentką bardzo niemiła i nieprzyjemną (Sabina) ale następnego dnia zmiana rezydenta i całkiem przyjemna Basia służy pomocą. Trada kasuje za wicieczki x2 polecam Anie i Saida maja swoje centrum nurkowania z polskimi nurkami Mikołajem i Dominiką (bardzo fajni ludzie). Wszyscy wnerwieni na triade jednak pare zltych się płaci a tu raczej kiszka. Jedynym plusem Triady jest rezydentka Basia. Osobiście slyszałem wiele negatywnych słów na temat triadi i podróży po Nilu ale nie byłem i nie będę pisał może ktoś kto był między 26.06 a 10.07 coś napisze. Wcale nie jest tak pięknie z przewożnikiem trady czyli LOTEM , i o tym pare słów: sam odlot ył nieco stresujący choć do 18:10 nic tego nie zapowiadało na tablicy napis LOT POZNAŃ 18:10 ON TIME, o 18:20 zaczęło się robić dziwnie choć napis nie znikał , o 18:30 to samo , parę minut później zniknął napis a na tablicy odlotów nie ma poznania, i co teraz nie ma kogo spytać zadyma sie zrobiła . po ok godzinie przyleciał samolot LOTU więc ludzie się ucieszyli ale to jeszcze nie koniec. Przyszedł arabus i powiedział żebędą ważyc dzieci bo samolot bedzie przeciążony, ale jakoś poszło , nagle podczas jazdy do samolotu jakaś pani mówi że jej torby wracaja z samolotu na lotnisko co sie dzieje. Po paru minutach słychać głos pani : samolot jest przeciążony i nie wystartuje musieliśmy wyjąć ok 1,5 tony bagarzy i zostawić w Hurgadzie. Zrobiła sie zadyma ok godzinna, na walizkach żadnych adresów tylko kody kreskowe zresztą pourywane, pana kapital dobrotliwie pozwolił zabrac z walizek najpotrzebniejsze rzeczy. Osobiście chciałem już być w polsce więc miałem to gdzieś czy walizki będą dzisiaj czy za tydzień lub dwabi i tak te ubrania narazie w polsce sie nie przydadzą ze wzgl na temperature. Pogodziłem się ze strata walizek planowałem nawet zakupy i dochodzenie odszkodowania za bagarz a tu rtaki cud obydwie walizki są miałem dużo szczęścia. Podczas pobytu doszliśmy do wniosku że jednak egipt warto le jednak z innego biura może droższego ale pewniejszego. pozdro Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 214 rezultatów • 1, 2, 3 |