Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biżuteria do ślubu
Temat: krótki kosztorys wesela... sala 6000, tort 280+30 stroikna tort ciasta/owoce ok 500-700 dekoracja sali ok 300 (sami dekorowalismy, pompka wypozyczana i luk helowy zamawiany) winietki na stół sami robiliśmy ok 15 samochód kuzyn-swiadek nas zawiózł dekoracja samochodu 65 makijaz slubny 30 fryzura slubna 60 paznokcie 85 fotograf 660pln podziekowania dla rodziców 2x25 kwiaty dla rodziców 2X45 kamera 1000 zaproszenia 230 obrączki 600 wódka/wino/szampan 1950 zapowiedzi 2x50 ślub 300 dekoracja kościoła 400 organista i orkiestra 1200 suknia 960 welon 145 halka w cenie sukni bukiet ślubny+butonierka 150 rękawiczki 85 bielizna 150 pończochy 20 garnitur 500 kamizelka 200 buty damskie 125 buty męskie 220 spinki 40 koszula 150 2 koszula 60 biżuteria 65 dodatki do welonu i wlosów-kwiatki 100 USC i dokumenty cywilne 80 strój niuni co niosla obraczki 70 wianuszek rekawiczki i inne dodatki 70 poduszeczka 35 Temat: 31.07.06 -od tego dnia już tylko 40 dni :D Widze ze jednak sa na tym forum jeszcze dziewczyny ktore nie rozumieja po co to forum jest. ja tez sie denerwuje slubem, tez przsezywam i tez udzielam sie na forum. Czy to zle?w koncu po to ono jest, nie? Wracajac do "naszej" daty, my nie mamy jeszcze kupionej wodki. Jaka wy macie? nie mozemy sie zdecydowac. Perfumy, polecam cos z Estee Lauder, np Pleasures czy White Linen, sa takie delikatne, kwiatowe ale nie slodkie. Nie mam tez ponczoch ani bizuterii ale do mojej sukni moze byc po prostu skromny zloty lancuszek i tyle.Nerwy powoli dopadaja Temat: rowno 50 dni (30.09.06) O raju, ale ten czas leci... My w sumie większość już mamy, ale z drugiej strony stresuję się, że nie zdążymy. Mi pozostało poszukać bucików, welonów, biżuterię już oglądałam i pewnie kupię w Kolibrze. Ach, no i kwiatki dla mnie i dla świadkowej muszę wybrać. Poza tym w niedzielę mamy zamiar pojechać w poszukiwaniu garnituru (i całej reszty) dla mojego P. Mam nadzieję, że będą to owocne poszukiwania. Muszę jeszcze zarezerwować transport dla gości, rozdać resztę zaproszeń, wybrać podróż poślubną. Sprawy kościelne już są praktycznie zamknięte. Została nam jeszcze tylko poradnia. No i muszę się dogadać w kwestii muzyki i kwiatów. Poza tym dostałam dzisiaj od mojego kochanego narzeczonego karteczkę z rysunkiem misia siedzącego na ławeczce z bukietem kwiatów - przypominającą o ślubie i zapraszającą do spędzenia współnie życia. Kochany jest. Pozdrawiam Was serdecznie!!! Temat: Niedługie powiększenie sie rodziny a foksterierka Niedługie powiększenie sie rodziny a foksterierka Niedługo w naszym "stadzie" przybedzie nowy osobnik:-) Chciałabym dowiedzieć się czy moża w jakis sposób przygotować psicę na takie wydarzenie np już teraz zacząć jej wpajać jakieś zasady które przydadza sie za 4 miesiące. To prawie 4 letnia foksiczka, którą muszę przyznać, bardzo rozpieściłam. Po ślubie i zamieszkaniu w trójkę, mąż mimo psich protestów wprowadził kilka twardych zasad więc suńka nie jest juz osobnikiem alfa np. nie spi w łóżku z nami i znosi dzielnie zamknięcie w innym pomieszczeniu niż reszta stada ( wiem że mąż dobrze zrobił i jestem mu wdzięczna). Jak to z resztą bywa z foksami jest to hiperenergetyczne zwierze, uwielbiające się bawić ( z nami lub jak nie jestesmy zainteresowani to sama szarzuje z piłeczką po mieszkaniu) i do tego bardzo wylewne w okazywaniu miłosci i domagające się głaskania przy każdej andarzającej się okazji.Martwię się,że niechcacy zrobi dziecku krzywdę ta swoją miłością Sama wychowywałam się z psem i kilka ostrych nakazów i zakazów szybko wyjaśniło pozycje psa ale to była starsza spokojna wyzlica. Jak ujarzmić foksteriera wariata nie robiąc z niego osowiałego, smutnego "kapcia"? matylda.fm- moja biżuteria matylda.fm- moje aukcje Temat: suknie "rybki" sa najpiekniejsze :) suknie "rybki" sa najpiekniejsze :) własnie wróciłam z salonu suknien slubnych. to była moja pierwsza wizyta i chyba ostatnia ponieważ znalazłam suknie moich marzen zawsze podobały mi sie suknie dość strojne, drapowane i z wieloma halkami i byłam pewna ze własnie taka wybiore sobie do slubu. a ponieważ mój narzeczony jest sporo wyższy ode mnie wiec moge sobie na taka pozwolic. no i w salonie przymiarki zaczełam własnie od takich fasonów. panie namówiły mnie jednak na przymiarke sukni "rybki" z niewielkim trenem i wygladałam w niej super. mam dobra figure (kragłe biodra i płaski brzuch) wiec taki fason jest jak najbardziej dla mnie. a do tego .... kapelusz. po prostu rewelacja. jedyne co mnie przeraża to cena: 2500zł + kapelusz 250 zł + bolerko 250zł+ welon na sale + rekawiczki + buty + bizuteria ((( jeszcze jej nie zamówiłam ale jestem pewna, że to bedzie TA. Życze powodzenia w poszukiwaniu waszych wymarzonych sukien slubnych. pozdrawiam Temat: ... 05.2007-poznajmy się . musi być cieplo. ja żadnego bolerka, czy czegoś do przykrycia nie planuję. poza tym na dzień dzisiejszy zamierzam mieć biżuterię z kwiatów. ostatnio bylam na ślubie i weselu, gdzie Mloda miala ściczną kolię z kwiatów, cuuudo. i ku mojemu zdziwieniu kwiat trzymal się do rana. więc żadne bolerko nie wchodzi u mnie w grę Temat: Poznajmy się :-) Witam, na imie mam Magda lat 29. Okulary nosze od 3go roku zycia w dziecinstwie przeszlam 3 operacje na zeza w Krakowie. Teraz w okularach nic nie widac:) ale mysle o calkowitym skorygowaniu wady (mam jeszcze nadwzrocznosc +4,00 i astygmatyzm +1,00 cylinder) albo chociaz o szklach kontaktwych na slub :) i czy przy takiej wadzie jest to w ogole mozliwe no i w poszukiwaniu info o dobrych lekarzach w Warszawie trafiłam na to forum :))) Skonczylam studia ekonomiczne, pracuje w firmie teleinformatycznej i mieszklam w Warszawie. Moje zainteresowania oscyluja wokół jazzu, kina europejskiego i... jeszcze projektuje i recznie wykonuje biżuterię :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich! Temat: prezent dla przyszłej mamy a ja mysle ze bizuteria to dobry pomysl, moze nie tylko, ale tez (te pomysly z wysprzatanym domem, kwiatami tez sa super! )- jako pamiatka, z wygrawerowana data przyjscia na swiat waszego potomka. wiadomo wspomnienia sa wspaniale, ale taki drobiazg milo jest zalozyc i powspominac... troche tak jak na obraczkach grawerujemy date slubu, milo jest potem nocisc cale zycie ten dzien na palcu Temat: Dylemat - welon Muszę Ci powiedzieć, że będziesz miała piekną suknię! hi hi hi Zamawiałam w Warszawie na Kijowskiej, tyle tylko, że ja nie kupiłam sukni, tylko wypożyczam. Jeśli chodzi o kolor, to rzeczywiście jest dość nietypowy, bardzo ciężko było dobrać buty. Chodziłam ze skrawkiem materiału i w ten sposób pasowałam. Na szczęście dostałam w jednym jedynym miejscu buciki - takie jak chciałam, cudne szpileczki na bardzo rozsądnym obcasie. Biżuterię będę miała w kolorze złota z cyrkoniami i maleńkimi perełkami - cały naszyjnik ma podobny motyw roślinny co jest na sukni. Z welonem też nie ma problemu. Zamówiłam bardzo jasne ecru obszyte (oczywiście bardzo delikatnie)złotą nitką (bez żadnych zawijasków, wzorków itp.) - dziś będę ustalała szczegóły jak to ma wszystko wyglądać. Wczoraj chodziłam za bielizną no i poddałam się. Muszę jechać z mamą, bo już sama nie wiem, która bardotka wygląda na mnie lepiej. A szalem nie przejmuję się, bo na w razie czego mam hustę robioną na szydełku czy drutach w identycznym kolorze, a w kosciele i tak nie będę niczym przykryta. Ślub mam 30 września i nawet jesli będzie naprawdę zimno no nie sądzę żebym nawet to poczuła. Wrażenia robią sroje.... A decyzję odnoście rękawiczek podejmę przy spotkaniu z krawcową. Teraz jest mi to obojętne czy je będę miała. Poza tym ostatnio wszyscy zaczynaja mnie wkurzać. Suknia jest na suwak - to już słyszałam opinie, że na pewno on mi się popsuje, mój narzeczony jest niemalże pewien, że ktoś mnie zaleje czerwonym winem i dlatego powinnam kupić sobie sukienkę na zmianę itp. Ręce opadają. Temat: Moja sukienka - jakie dodatki i uczesanie? Moim zdaniem rozpuszczone włosy przytłumią blask tej ślicznej sukienki, włosy spięte podkreślą szyję, ramiona, zaś szal będzie wyeksponowany, co do biżuterii to żadnych wisiorków skoro jest szal, a kolczyki niezbyt długie i nie perełki (podobno nie przynoszą w dniu ślubu szczęścia), pozdrawiam. Temat: Jestem załamana To teraz przyznam się do czegoś strasznego....wstydliwego...nie do końca jestem pewna czy wiem, o czym piszesz...można zdejmować drucik i zostać w samym zamku, czy cały te proces "dyndania", o którym piszesz odbywa się na fotelu? Kurcze - teraz zaczynam się bać, że podjęłam tak drastyczne kroki, nie orientując się do końca w temacie...Wiem, że nawet po zdjęciu orto zamontuje mi takie ustrojstwo od strony podniebienia, niewidoczne, ale do noszenia na lata...Może to właśnie dlatego, żeby mi te zęby nie dyndały? Co do ślubu...hm :-) rozumiem Cię, chociaż swój mam już daaaawno za sobą, gdy wreszcie założyłam aparat, mój jedyny brat W KOŃCU, po 6 latach bycia z kobietą, postanowił zalegalizować swój związek. Mam być świadkiem i takie tam. Jak się dowiedziałam, to myślałam, że zamorduję...A potem zaczęłam myśleć, jaka kreacja będzie pasować do mojej ortodontycznej biżuterii :-))) Pewnie masz suknię już wybraną, ale gdyby nie - może zamiast śnieżnej bieli, ecrue? ;-) Temat: klub niepracujacych kobiet Podsluchane Ze podsluchiwac lubie i lubilam, to wiedza wszyscy ktorzy mnie znaja. Pewnego dnia znalazlam wytlumaczenie na podsluchiwanie i obserwowanie maniackie - jestem socjologiem:-) I siedzimy w sobote w pub'ie The Plough i ... tak, tak podsluchuje. Moze najpierw co widze: trzy kobiety. W wieku srednim, trzydziestka na karku znaczy. Wyglad - przecietny. O czym rozmawiaja: o mezach innych kobiet, o innych kobietach. O jednej rozmawiaja ze szczegolnym zapalem. Chyba szczegolnym, bo przez pol godziny walkuja jej temat. Ze jej maz tylko pracuje, bo ona to pracuje tylko dwa razy w tygdoniu, po 5 godzin. W sumie to pracuje chyba tylko po to aby wyjsc z domu i zaprezentowac nowe ubrania. A on, ten jej maz znaczy, to jej kupil ostatnio pierscionek za 4 tys. funtow, a ona przeciez nie pracuje to skad oni na to maja? Takiej bizuterii to ona ma sporo. I ubrania, ho ho ho, na slub kogos tam to sobie szyla cos specjalnego u projektanta w LONDYNIE 9brzydko wygladala powiedzialy dwie, tylko jedna pwoeidziala ze dobrze byla ubrana). Ona nie pracuje, a gotowac tez nie gotuje, bo czesto wychodza poza dom jesc. Dom maja ladny, duzy, dzieci nie maja, a ona ma kogos kto im sprzata. Popatrzylysmy na te kobiety z siostra i stwierdzilysmy, ze smutne zycie maja, skoro innych tematow nie maja. Zazdrosc, zawisc? Maz powiedzial jedno - tyle sie nasiedzialem w towarzystwie samych facetow, ale tematow w tym stylu, tematow o tym ze ktos ma a ktos ma jeszcze wiecej nigdy nie bylo. Natura kobiet? Temat: Prezent na 18-tke Ja dostałam złote pierścionki.... od wszystkich! Jakby się zmówili Wtedy wrzuciłam je do pudełeczka z biżuterią, ale zaraz po ślubie bosko pasowały do obrączki i noszę je do dziś ))))) Ale problem mam podobny, bo 14 stycznia 18-stkę obchodzi moja siostrzyczka ))) Temat: A może profesjonalny makijaż? DO kx1 - modelka na 3 zdj. w tej galerii ma oczy umalowane za pomocą brokatu sypkiego :)) [...] W ogóle uważam, że te makijaże są za ostre, ślubne np. powinny być subtelne, a czarny eyeliner i mocno różowa pomadka mi na tę okazję coś nie pasują.[...] DO fifi - Na swój ślub z pewnością zrobisz sobie delikatniejszy makijaż, tutaj krechy były na życzenie klientki, różowy błyszczyk miał ten sam odcień co jej ślubna biżuteria i dodatki.(tu ważniejsze jest dla mnie, że jej się podobało) A tak poza tym to ja się cieszę, że krytykujecie moją stronę. Oczywiście każdy woli jak się go chwali, ale ja uważam że gdyby wszyscy mieli taki sam gust i takie samo zdanie to byłoby dramatycznie nudno i żylibyśmy w mało odkrywczym świecie. Temat: prezenty?? heh, dobre pytanie- tym bardziej ze moj jest w Anglii i robiac mi trzydniowa niespodzianke i przyjezdzajac do Polski przywiozl ze 3 kilo katalogow do wyboru :) wiec ja Hani wynalazlam paczke majteczek (cel na zime- nauczyc nocnikowania) i pizamke, dla Piotrka zostaje kupienie poscieli we wrozki i kocyka do kompletu :) a jemu samemu kupuje stojak do aparatu. mamie zrobie caly komplet bizuterii, brat i bratowa chyba dostana swoje wlasne wieeeelkie zdjecie ze slubu :) Temat: obwieszczenie.... Ja rowniez gratuluje z calego serca . A co do greckich arawones to ja swoje przezylam w lipcu i musze przyznac ze juz mialam przedsmak tego co bedzie dzialo sie na slubie i weselu (chociaz chyba nie ma co porownywac). Impreza na jakies 90 osob, mnostwo radosci, wspolnych spiewow i blogoslawienstwo popa wraz z nakladaniem obraczek i wspanialym przmowieniem (m.in. o milosci, ktora nie zna granic). Oprocz tego zwyczaj, ktorego u nas nie ma: mnostwo bizuterii, ktora obdarowali mnie goscie w wyniku czego wygladalam jak bozonarodzeniowa choinka . ale nie to bylo najwazniejsze. Najbardziej wzruszyla mnie liczba osob, ktore przyszly bez zaproszenia, tylko po to by zlozyc nam zyczenia i wspolnie z nami swietowac te podniosla chwile.Dopiero wtedy tak naprawde poczulam sie jak u siebie, wsrod swoich- ze sa ludzie, ktorzy dobrze nam zycza i ktorym na nas zalezy. Do dzis pamietam lzy w oczach mojej mamy, mojej tesciowej...Lzy wzruszenia i szczescia... I mimo iz moj nigdy nie oswiadczal mi sie w tradycyny sposob ( ani nawet romantyczny) to jednak moje greckie zareczyny byly jednym z najwspanialszych dni w moim zyciu. I takich dni, niekoniecznie w takiej formie, ale przede wszystkim pelnych szczescia i milosci zycze Tobie Izo i Twojemu ukochanemu. Filakia Temat: co do koloru bordowego Moim skromnym zdaniem do eleganckiej BORDOWEJ sukni pasują jedynie eleganckie BORDOWE sandałki. Ewentualnie w tej samej tonacji kolorystycznej, czyli okolice ciemnej czerwieni i bordo. Po co na siłę szukać kontrastów? Kiepskim pomysłem są buty jaśniejsze od sukni, beżowe, ecru odpadają, ewentualnie złote i wtedy są elementem biżuterii- ale to raczej zestawienie na bal niż wesele?... To samo ze srebrnymi, choć wyglądają generalnie delikatniej niż złote, ale srebrne z bordo... no, może być ciekawie i całkiem ładnie, czemu nie:) No i pozostają jeszcze buty czarne:) Nie słyszałam jeszcze o podobnych zabobonach, zresztą zabobony z lubością zlekceważyłam na własnym ślubie i szkody mi to żadnej nie przyniosło:) No i czarne buty przydadzą się na wiele innych okazji, więc z czystego ekonomicznego punktu widzenia warto się nad nimi zastanowić:) Temat: POMÓŻCIE!!! W CZYM NA CYWILNY W 6 M.C.? Cześć ja bedac w ciązy w 5 miesiącu tez brałam slub cywilny uszyłam sobie spodnie na kant szerokie na dole w kolorze delikatnego różu i tunikę z szerokimi rekawami, ścietą z ukosa na dole z tiulu grubszego w kolorach zgniłej zieleni różu i beżu do tego buty na wysokim obcasie, kwiaty malutkie białe kalie, bizuteria. Brzuszek było mi widac, bo wcale go nie ukrywałam. Pozdrawiam Temat: OBRĄCZKA.... Problemu z obrączką nie mam. Ex zgubił swoja 3 tygodnie po ślubie, a moją ukradziono jakiś czas potem podczas włamania do domu Bardziej mnie interesuje kwestia pierścionka zaręczynowego. Otóż mam ten pierścionek, obiektywnie rzecz biorąc jest bardzo ładny. Dla mnie taką wartością dodaną pierścionka zaręczynowego jest możliwość przekazania go swojemu dziecku (wiecie, tradycyjna wizja "rodzinnej bizuterii" ) No ale przecież nie przekażę synowi pierścionka, który szczęścia raczej nikomu nie przyniósł Z drugiej strony mam ten pierścionek cały czas w domu i jest on dla mnie symbolem pewnego fatum, chciałabym się go pozbyc. Mam jednak opory przed sprzedażą. Ech, takie to nieskładne refleksje... Rosa Temat: Suknia slubna Suknia slubna Do sprzedania sliczna, dziewczeca suknia slubna, jednoczesciowa, ecru, atlasowa, zdobiona zlotym haftem i perelkami, bez rekawow, wymarzona na letnie dni! Jestem pierwsza wlascicielka, kupiona w salonie, jest po praniu, bez sladow urzycia. Rozmiar 38/40 , ja mam 170 cm wzrostu, waze 60 kg i na mnie lezala jak ulal, dla nizszych osob, mozna skrocic, albo ubrac nieco wyzsze obcasy. Kosztowala w salonie 1400zl. Dodatki dam gratis, - tj gustowne pantofelki, rozmiar 38 (kosztowaly 100 zl), ozdoby do wlosow, bizuterie, i szeroki przezroczysty, ozdobiony cekinami szal. Calosc mnie kosztowala ok 1600 zl, ja chce tylko 950zl! Moge przeslac zdjecia zainteresowanym.W sukni tej bralam udzial w audiencji generalnej w RZymie, gdzie Papiez blogoslawil mlode pary,(moge przeslac zdjecie z Papiezem) a dzien wczesniej bralam tam slub, tak, ze jest to "szczesliwa suknia"mozna tak powiedziec : ). Bardzo ja polecam!!!!! tel.0697653482 adres e- meil: agness8@wp.pl Temat: Pochwalmy się prezentami założyłam już taki wątek, ale mogę się tu też dopisać, a jakże:) w tym roku Mikołaj miał powiedziane, żeby już nie szalał z biżuterią (skoro jego "pomocnik" zaszalał w Rzymie, na 5 rocznicę Ślubu:)) i rozpieścił mnie tam co niemiara. Ale dostałam bardzo dużo rozmaitych prezentów i w sumie muszę powiedzieć, że wszystkie mnie bardzo ucieszyły. Rodzinka większa, to się uzbierało. Chyba najbardziej cieszę się z eleganckiej portmonetki, bielizny (która została odpakowana przy choince naszej a nie przy całej rodzince:), książek, kalendarza (przepiękne zdjęcia, dostałam też jak zawsze niezbędny mi kalendarz zeszytowy do zapisywania wszystkiego:), masa kosmetyków i słodyczy. Nie narzekam:) Musiałam być bardzo grzeczna w tym roku! Temat: Agnieszka... Goldfinger jest złoty facet... też się kiedyś rozklejałam, np. jak mój skarb przyjechał do mnie bez zapowiedzi 300 km z bukietem róż i srebrną biżuterią. Teraz już od dawna mąż, to mu się nie chce ;-) Ale z drugiej strony można przeholować z tym. Szaleństwami owszem zdobywa się kobiety, ale nie płaszczeniem się i wzdychaniem. "Śluby panieńskie" w szkole czytaliście panowie? Wzbudź w niej zazdrość, w końcu jak przyjaźń, to możesz mieć też inne przyjaciółki... a że nic Cię nie obchodzą, ona nie musi wiedzieć. Tylko z tym też bez przesady, bo jak ktoś ją kiedyś zdradził, to będzie miała złe skojarzenia. Swoją drogą przyjaźnią właśnie można wiele osiągnąć i nie ma sensu zbyt szybko jej płoszyć wyznaniami. Przyjaźń to rzecz piękna i najczęściej niedoceniana. Niech więc się rozwija, a są duże szanse, że ze wzrostem bliskości przerodzi się w coś więcej. Tak było z moją przyjaciółką - przyjaźniła się z facetem kilka lat, aż nagle oboje się zorientowali, że są najbliższymi sobie osobami na świecie. W przyjaźni jest więcej tolerancji niż w miłości i łatwiej widzieć obiektywnie wartość drugiego człowieka. A poza tym: ROZWIJAJ SIĘ, ona ma swoje pasje, więc Ty miej swoje i zarażaj ją nimi! Interesujący jest ten, kto nie interesuje się sobą, tylko światem zewnętrznym. Nie ma nic gorszego niż siedzieć w pokoju i bez przerwy analizować swoje uczucia. Temat: Pierscionek zareczynowy Caly czas zadziwia mnie fascynacja diamentami i przywiazywanie wagi do pierscionkow.Moge powiedziec,ze z jednej strony to dobrze , bo to praca mojego meza.Trudno mi jest jednak zrozumiec ludzi zadluzajacych sie na cale zycie aby kupic pierscionek za 250 tys dol.Swoja droga nie kupi sie krystalicznie czystego 3ct kamienia za 10.000.Padla taka opinia. Ja jakos nie jestem wielkim fanem blyskotek-nie mam nawet uszu przebitych.Nosze tylko wedding ring i obraczke i "kolko milosci" badz "kolko zycia " -roznie nazywaja ten naszyjnik.Bizuterie dostaje od meza-choc wolalabym cos bardziej praktycznego ,jak np cisnieniowy ekspres do kawy albo cos w tym stylu;-)).Wiem jednak,ze dla niektorych facetow pierscionki zareczynowe to sprawa naprawde bardzo wazna.Swoja droga ja takiego nie mialam.Dostalam wedding ring po slubie i mimo,ze jest sliczny do tej pory pukam sie w glowe,ze to niepraktyczny wydatek. Temat: prezent ślubny Ja byłam ostatnio na dwóch ślubach gdzie młodzi dostawali głównie pieniądze ale warto czasem wymysleć coś oryginalnego. Moi rodzice nadal mają niektóre swoje ślubne prezenty i zawsze miło się robi że mogą powspominać patrząc na nie. Jeśli sytuacja młodych wymaga wsparcia finansowego no to ok- kasa, w przeciwnym razie jestem za prezentami praktyczno-pamiątkowymi. - zrebrna szkatuła na biżuterię, pamiątki, zdjęcia etc z wygrawerowaną dedykacją (moja przyjaciółka wychodziła za obcokrajowca i wyjeżdzała na stałe z kraju chciałam by miała coś co jej będzie nas przypominało) - ręcznie zdobiony, piękny, duży wazon w komplecie ze świecznikami, misą i paterą (wszystko z oryginalnym artystycznym zdobieniem) - świecznik z metaloplastyki (duży, powyginany druciak :-) doskonały do nowoczesnych wnętrz - ślicznie oprawiona reprodukcja obrazu ulubionego malarza młodych - ostatnio modne jest serwowanie gościom potraw z rokleta (nie znam pisowni) więc może taki zestawik - moja siostra z lamp się ucieszyła więc może te nocne lampki nie są takie złe a dostali komplet z żyrandolem i lapmą stojącą co tworzy fajny klimat. Temat: co wybrac... co wybrac... na ogloszenie matrymonialne: 1. nietylko zupelnie nie jestem zazdrosna, ale mam jeszcze wiele szalenie interesujacych kolezanek, z ktorych kazda w kazdej chwili gotowa jest mnie z najwieksza ochota zastapic... czy znajdzie sie pan reflektujacy na taka partnerke? 2. nie znosze kosztownych kosmetykow, brzydze sie bizuteria, niesmakiem napawa mnie wykwintna kuchnia... czy mam w ogole jakiekolwiek szanse znalezc kogos kto sie mna zainteresuje? 3. tylko przez jeden miesiac po slubie oczekuje dowodow milosci, czulosci i troskliwosci... juz w drugim bede gotowa znosci to wszystko na co mezatka nastawia sie zazwyczaj po latach... 4. mam wujka-wlasciciela plantacji w Brazyli, ciotke-wlascicielka hotelu w Szwajcarii, kuzyna-ma stajnie wyscigowa w Londynie, babke-szefowa koncernu stalowego w Paryzu.... czy moge liczyc w ogole chociazby na minimalne zainteresowanie jakiegos mezczyzny? panowie na ktory anons byscie odpisali i dlaczego? Temat: Przyjaciolce odbija:( Przyjaciolce odbija:( Jestem troche w niezrecznej sytuacji. Moja serdeczna kolezanka wychodzi za maz.Jej wybrankiem jest anglik, dobrze ustawiony. Slub odbedzie sie w Polsce. Bede swiadkiem i.......zaczyna mnie to wszystko wkurzac. Kolezanka jest od 2 tygodni w Polsce i zachowuje sie jak jakas wielka ksiezniczka, nie moge jej poznac. Wczoraj bylam u niej , okazalo sie ,ze na przymiarce. Kolezanka ma dla mnie wszystko, buty, kiecke, bizuterie i perfumy. Markowe, ladne, ale ja nie koniecznie sie w tym musze dobrze czuc. Powiedzialam jej grzecznie, ze mi jest milo, ze o mnie pomyslala, ale ja jeszcze nie wiem jak sie ubiore, moze tak jak Ona chce, ale niekoniecznie. Kolezanka sie wyraznie obrazila, powiedziala, ze to jest jej dzien i ze przyjedzie rodzina narzeczonego z Anglii i wszystko musi byc perfekcyjnie w 99,9% a ja jako ze bede praktycznie na pierwszym planie musze byc w 100%! O Boże! I co tu zrobic? Mam wrazenie, ze gram w jakiejs komedii. A moze taka prosta dziewucha jestem? Temat: ZAPROSZENIE ZAPROSZENIE W styczniu a dokładnie 22 stycznia w Hotelu Radisson SAS odbędą się największe na Pomorzu Zachodnim Targi Ślubne "Piękny Ślub" !!! Wstęp jest wolny, a odwiedzający mogą wygrać wiele cennych nagród (min. sprzęt rtv i agd, biżuterię złotą i srebrną , ekskluzywną bieliznę , oraz wiele innych fantów z puli 5000 nagród) Nagrodą główną jest kompleksowa organizacja wesela w VILLI ASTORI!!! (wartość nagrody ok. 20 OOO ZŁ) W trakcie Zachodniopomorskiej Gali Ślubnej będzie można podziwiać najnowsze kolekcje sukien ślubnych i garniturów męskich, zasmakować tortów ze szczecińskich cukierni, poznać smak win z różnych zakątków Świata oraz wiele innych atrakcji... Ze szczegółami można się zapoznać na stronie internetowej www.pieknyslub.pl Przypominam 22 STYCZNIA 2006 HOTEL RADISSON SAS od godz 10 do 18 Przyjdź i wygraj jedną z 5000 nagród!!! Temat: o obraczkach slubnych! a wiecie... a ja jakos nie koniecznie marze o slubie... suknia slubna i owszem, moglaby byc fajna ale cala ceremonia, zamieszanie i samo bycie zona jakos mnie nie pociaga. no i obraczki... nie nosze pierscionkow, w ogole malo bizuterii, czasem tylko jakis lancuszek... i mialabym nocic obraczke? caly czas? no nie wiem, jakos nie bardzo chce... a co wiecej, w ogole nie zwracam uwagi, czy ludzie nosza obraczki, czy nie. moja przyjaciolka, jak tylko kogos nowego poznaje to autmoatycznie spoglada na reke: czy zonaty czy mezatka. ja nigdy nie wiem Temat: I belong to you, you belong to me ;) My nosiliśmy prawie przez rok takie srebrne obrączki (ale na lewej ręce). Zaczęliśmy je nosić jeszcze przed zaręczynami. Pamiętam jak strasznie się cieszyliśmy kiedy je sobie zakładaliśmy i jak dumnie je później nosiliśmy. To ja jednak doszłam po pewnym czasie do wniosku, że nasze dłonie powinny jednak być aż do ślubu bez takich dodatków (z wyjątkiem mojego pięknego pierścionka zaręczynowego ;) i i cierpliwie czekać na "prawdziwe" obrączki. Kuba nie chciał początkowo się zgodzić, ale jednak uległ. Teraz czekamy na właściwą biżuterię :) Temat: chwalę się - wątek optymistyczny dla odmiany chwalę się - wątek optymistyczny dla odmiany Od poniedziałku chłop ma urlop a ja jestem w pracy po macierzyńskim - sam opiekuje się dwójką maluchów i nieźle mu idzie. Ale to nie wszystko - w poniedziałek mieliśmy rocznicę ślubu, wracam z pracy a tam na stole kwiatki, winko, obiadek - full wypas :) No i prezent - kolczyki z pierścionkiem i flashpen 1GB :) czyli wszystko czego żona potrzebuje - biżuteria i zabawki do kompa :) A wczoraj zaliczyl jeszcze samodzielną wizytę z Młodą u ortopedy... No normalnie nie chcem, ale muszem go pochwalić :DDDDDD Temat: Tatataaaaaaatam! Hej hej Pistacja!! :) śliczna sukienka i bardzo Ci w niej ładnie! no i świetnie dobrałaś biżuterię. A jakie butki? no i najważniejsze - obrączki, wrzucisz nam foto? Jak się czujesz 18 dni przed?? pamiętam, jak świeżo po zaręczynach pisałyśmy sobie o datach, a tu szast-prast i ślub już za chwilkę... ech płynie ten czas, płynie... Temat: poradźcie poradźcie Gdzie mogę kupić ładną i niedrogą biżuterię na ślub w Warzszawie? Temat: braki .. w kampanii 11 Ja musze przyznac, ze jestem bardzo zła na ostatnią dostawe... nie przyszło mi 6 produktów... w dodatku innym konsultantkom tez wiele rzeczy nie przyszło... jedna zamówiła bizuterie na ślub... i przyszła tylko połowa zestawu... no comment =( Temat: Strony z sukienkami na wesele. www.pannamloda.pl, www.katrin.com.pl, www.slubnesuknie.pl, www.slubnesuknie.com.pl, www.cymbeline.poznan.pl, www.welon.pl, suknie można też pooglądać na stronie www.allegro.pl - odzież i biżuteria - ślub - ubrania. jest w czym wybierać ;] Temat: bizuteria poznan- gdzie? bizuteria poznan- gdzie? prosze podpowiedzcie mi , gdzie moge kupic ladna bizuterie moze byc tez sztuczna.odwiedziłam juz kruka ,apart,yes.i nic nie mam nadal.a slub juz w sobote... Temat: Biżuteria... zodoby Biżuteria... zodoby Hej! Mam do was pytanie czy ubieracie bizuterie komplet na slub? Czy jakies inne ozdoby? ja osobiscie lubie srebro. Nie wuiem czy wypada zalozyc swoj ulubiony komplet takze w ten dzien? Temat: Roślinna biżuteria Roślinna biżuteria piekne..., chcialabym miec taka bizuterie na swoim slubie.... Temat: ile dac kasy w prezencie slubnym? Tak, z prezentami trzeba uważac. Zrezygnowałam ze slubu, gdy dowiedziałam się, że przyszła teściowa szykuje dla mnie w prezencie duzy komplet bizuterii ze złota. Ja to musiałabym nosić!!! Temat: załamana Ejże, głowa do góry! Ja zamówiłam suknię na 6 m-cy przed slubem i zdążyła mi się przestać podobać Gdy byłam na przymiarkach, to miałam mieszane uczucia. Przekonałam się do niej dopiero w dniu ślubu, gdy miałam ułożone włosy, makijaż, bizuterię i bukiet Temat: Czy wymiana obrączek jest konieczna? noo...jesli ktoś nie planuje i tak nosić obraczki po ślubie bo np. nie lubi biżuterii i szkoda mu pieniedzy na biżuterię. Swoją drogą ten pomysł jest aż tak kontrowersyjny, że trudno go zrozumieć?? )) Temat: Biżuteria... zodoby Ja zamierzam założyć biżuterię: coś na szyje, kolczyki, diadem. Srebro jest sliczne chociaż ja akurat zakładam złote bo mi do sukienki bardziej bedzie pasować. Co do ulubionego kompletu, jesli pasuje to jest nawet taki przesąd żeby na ślub coś starego włozyc Temat: nie biala suknia na slub Ostatnio widziałam fajną błękitną na allegro. www.allegro.pl - dział Odzież i biżuteria - Okazje -Ślub Temat: czy do sukni ecru tylko złota biżuteria? to jest jakiś pomysł, tylko że ja jestem "tradycjionalistką" i wolałabym jednak biżuterię. chyba nie byłoby mi wygodnie z takim stroikiem. ale do ślubu jeszcze ponad 4 miesiące, może dojrzeję... w każdym razie dziękuję za podpowiedź Temat: obrączka na palcu czy w szufladzie? ja nie noszę już kawał czasu a jestem 9 lat po ślubie, mąż nosi i tylko czasami mi dogryza ale ja nie noszę żadnej biżuterii oprócz zegarka aga mama wiki Temat: poduszka na obrączki Wwa Witam! Ja widziałam mnóstwo takich poduszeczek do wyboru na allegro a i ceny przystępne, od 20-60zł, głównie w okolicach 30zł widziałam. Poszukaj w kategorii odzież i biżuteria - okazje - ślub - dodatki. Powinno tam być sporo Temat: Doradźcie, proszę!!! Hej no to jak kolacja była to może jakaś biżuteria nie wiem może sygnet, zegarek z branzoletą, żeby mozna było wygrawerować na tym Wasze imiona albo datę ślubu co ty na to??? Temat: Jak u was z noszeniem obraczek? my nosimy oboje. Nigdy ich nie zapominamy, bo po prostu nie zdejmujemy...:-) Przed ślubem obawiałam się, że mąż może mieć opory przed noszeniem "biżuterii", ale zupełnie niepotrzebnie, jak się teraz okazuje:-) Temat: Problem z obrączką :((((((( moze masz uczulenie na nikiel???wiem ze sladowe ilosci sa dodawane do bizuterii?? ja tez nie moge nosic zadnych ozdób,slub za 2 tygodnie mamy obraczki całe ze złota zołtego-mam nadzieje ze mi nic nie wyskoczy hihiih Temat: Co dostałyście od NIEGO pod choinkę? 4 lata, biżuterie kolczyki i naszyjnik z antykwariatu - sliczny . (aha jestesmy bez slubu ) Temat: Jakie dodatki do złotej sukni? Jakie dodatki do złotej sukni? Mam suknię złotego koloru ( www.annalisaspose.com model 2806), jaką powinnam mieć do niej biżuterię oraz jaki zamówić bukiet? (kolor kwiatów) Z góry dzięki za porady. Marta (ślub za 2,5 tygodnia Temat: gdzie mozna kupic "Księgę gości" ?? ile t kosztuje Wejdz na allegro: Odziez i bizuteria - okazje- slub - dodatki Cena ok. 25 zl, ale to chyba troche maly format. Temat: obowiązek noszenia obrączki Obrączkę zdjąłem po powrocie ze ślubu. Na weselu już chyba jej nie miałem. Od tego czasu nie założyłem. Nie lubię nosić biżuterii. Gal Temat: glupie teksty waszych bylych i obecnych...facetow o ile do slubu dojdzie ale mniej śmieszne jest to, ze faceci często nie myśla o tym, jak zostanie odebrany taki gest i nie przychodzi im do głowy, ze mozna to potraktować jako zaręczyny.... Wiem, wstrętne, ale w takim razie co, lepiej, żeby w ogóle nie dawać bizuterii? Temat: buty do bezowei sukienki buty do bezowei sukienki witam! 8 pazdziernika ide na slub i wesele kolezanki. mam sukienke(gorset i spodnica) w kolorze bezowym(takie bardzo jasne kakao). czy moge do tego zalozyc czarne buty i czarny zakiet? i ewentualnie jakas ciemna bizuterie? Temat: Ile płacicie? sukienka z bizuteria tak tanio??? a gdzie koszt slubu (ksiadz, organista, zapowiedzi, urzad stanu cywilnego) itp.??? Kosmetyczka i fryzjer tez bardzo niewiele-gdzie sa tak atrakcyjne ceny???? Temat: szukam dobrego salonu sukien szukam dobrego salonu sukien gdzie doiora mi dosłownie wszytsko, buty, bizuterie, ozdoby do włosów, podpowiedza makijaz. slub mam 5 stycznia ale wyjezdzam na 3 miesiace za granice i chce zalatwic wszystko w jedym salonie zeby nie biegac Temat: sposoby na skąpca Nie istnieją doraźne a szybko działające metody na skąpca. Nawet wolnno działających też jest niewiele. Same pozwalamy na takie zachowania facetów. Jeżeli nowopoznany mężczyzna przejawia cechy skąpca próbujemy sie jakoś do tego ustawiać, nazywamy go "oszczędnym", uważamy, że jeszcze nas nie zna, nie chcemy pokazać mu, że jesteśmy "pazerne" choćby ta "pazerność" polegała na oczekiwaniu postawienia nam kawy, piwa, zabrania do kina, kupienia kwiatka. Pozwalamy wszyskie koszty dzielić na pół i udajemy, że nie dość, że jesteśmy samodzielne, samowystarczalne to jeszcze kupimy mu prezent i pokażemy, że dawanie i otrzymywanie sprawia przyjemność. Nic błędniejszego. Zwykle od faceta należy wymagać. Już samo to, że kupujemy sobie dobre kosmetyki, dobre perfumy / ubieramy się ładnie, ładnie pachniemy/ że facet nie podaruje nam patelni lub zwiędniętej różyczki. Tak samo własny ślubny i nieślubny mąż. Jeżeli po średniodługiej znajomości widzimy, że kandydat na partnera życiowego jest po prostu skąpy to należy przeprowadzać rozmowy i działania. Jesli koszty dzielimy na pół to i pracę w domu na pół - zakupy razem, gotowanie, sprzatanie, pranie - na zmianę, prasowanie - każde sobie. I nie ma odpuszczenia. Jesli angażujemy sie w domu więcej bo mniej pracujemy /i mamy mniej pieniędzy/ to on powienien dokładać sie więcej. Znależć sobie zajęcia dodatkowe /intensywny kurs językowy/ by też nie mieć zbyt dużo czasu. No i rozmawiać. Zdecydowanie przed ślubem. On po ślubie może zmienić się tylko na gorsze. Nie piszę o wygórowanych wymaganiach np. kupowaniu biżuterii, drogich ciuchów z każdej okazji ale skąpca od razu poznajemy po tym, że kupuje w miarę mozliwości najtańsze /najlepsze "w tej cenie"/, nie kupi dziewczynie/żonie/ niczego czego nie mogą używać razem, nie tylko nie ukrywa się z tym ale uważa, że gdyby nie on to ona roztrwoniłaby wszystko i on tylko działa prewencyjnie. Ja znam tylko dwie metody : rzucić takiego lub być samodzielną i na własnym rozrachunku. Edukacja takiego polega na tym, że kupując za swoje/w jego mniemaniu wspólne/ wmawiamy mu, że to on nam kupuje. Jest szansa, że uwierzy i sam zacznie kupować za swoje uwazając je za wspólne. Temat: Witajcie! Anula co do ubranka na ślub proponuję ewentualnie luźne spodnie tunika i płaszczyk z lejącego materiału (tuszuje wiele), ja mam taki z czerwonego materiału ale widziłam cosik podobnego w gazecie o ślubach, jakby jeszcze w kolorze ecru to pewnie gdzieś będzie można w tym wyskoczyć. Co do imprezy ja miałam w domu przyjęcie tylko dla rodziców i rodzeństwa z partnerami (świadkowie to nasze rodzeństwa) a ślub miałam cywilny a potem kościelny pół godziny później, żeby móz podziękować szampanem znajomym którzy przyszli bo przecież wesela nie miałam :) Koleżaanka planuje ślub w górach, oni i świadkowie a rodzice jak chcą to niech przyjeżdżają na wycieczkę ona nic nie gwarantuje nikomu chyba tylko świadkom bo trochę daleko od nas do Zakopca i tę jedną noc muszą mieć, też nie chce nikogo widzieć na ślubie. Aniu poza tym jest taka gazeta modny ślub wprawdzie nie znajdziesz tam zbyt wielu propozycji na sukienki w rozmiarze 42 ale to i tka mały ja szukałam sukienki w rozmiarze 50 (chyba) czyli gwarantuje że coś fajnego znajdziesz dla siebie. Ale jest tam sporo porad różnych. Co do zaręczyn to moje nie były aż takie romantyczne tylko bardziej śmieszne i na raty, pierwsze podejście było jakoś przed moimi urodzinami dzień czy dwa a może nawet w same urodziny. Zamierzał mi kupić pierścionek i się oświadczyć ale brakło kasy w domu, więc wyjął te odłożone na pierścionek i zapytał się czy mimo wszystko za niego wyjdę skoro nie kupił mi teraz pierścionka (bo spodziewałam się go na urodziny), a potem na święta pod choinką najpierw z moją siostrą ściemniali że nie było kasy i nie kupił (na wigilię to ja byłam pewna że dostane a on takie cyrki urządzał że zabrakło itp. - wściekłam się) robili tak bym odpuściła sobie tę pewność że dostanę pierścionek, potem dostałam wszystkie możliwe prezenty jakie były dla mnie (oczywiście byłam ostatnia na liście mikołaja) no i nareszcie ten upragniony pomiędzy czekoladkami było zawiniątko tak zaplątane przez wyżej wymienionych że nie mogłam otworzyć. A gdy otworzyłam zobaczyłam najpiękniejszy pierścionek świata, nie za duży nie za mały taki a w sam raz z motywem który przypadł mi do serca po pierwszym spojrzeniu (niestety jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o biżuterię, rzadko potrafię coś wybrać co mi się podoba) :))) Temat: Ach co to byla za slub .......... relacja :) Ach co to byla za slub .......... relacja :) Juz po, juz po :) Fajnie, naprawde fajnie i warto ...:) Miesiace przygotowan, lazenia po sklepach, zamawiania, klepania oraz zabiegow pielegnacyjnych wszelkiej masci oplacily sie :) Na dzien przed zakonczylam wszystkie zabiegi i nieco zszokowalama sie akcja, czy zdolam umowic sie z makijazystka [wszystko bylo ok w koncu], wieczor panienski spedzilam z wlasnym narzeczonym + winem + czekoladkami z Libanu oraz sushi :) Dostalam tez od niego bizuterie :) W sam dzien slubu rozpoczelam prysznicem, potem spryskanie buzi tonikiem i wypicie wody z wapnem i wit. C oraz zjedzenie pomaranczy. W ciagu dnia woda Avene [dostalam w promocji, bo poprzedniego dnia dokonlam ostatnich duzych zakupow jako panna i szalalam w Klifie, m.in. w aptece]. Potem kremik nawilz., szybkie ubranko i do fryca [uwaga dla wrazliwych - stosuje czasami zrobnienia :>]. Krzys z Hormonu byl jednak laskaw mnie wystawic [tak to jest z osobami uzaleznionymi ....], wiec ratowalam sie Hestem. A bylo ostro - 1000 osob na m2, kazdy do slubu [wlasnego lub cudzego ] i z 10 min. trwalo poszukiwanie fryzjerki dla mnie.... Ale udalo sie. W pon. po slubie dziekowalam cudownej i slicznej pani Dominice wieelkim koszem kwiatow - a wszystkim szczerze polecam te dziewczyne ! Kontynuujac: po fryzjerze do domku, pigulka na uspokojenie oraz duuuzo wody + woda na twarz. Potem krotki ponowny prysznic, balsam bronzujacy Diora, szlafrok i czekanie na makijazystke. Makijaz mialam fachowy, teatralny. Doklejono mi rzesy [hyhy] i powiekszono usta, wygladalam jak Greta Garbo :) Kolorystyka - bordo, pomarancz + czern. Trzymal sie w stanie nienaruszonym od czasu nalozenia [14.00] do 2 w nocy, potem zauwazylam leciutkie swiecie, ale po takim czasie i w dymie - daruje :) Sukienke mialam wycieta silne i najlepiej to ocenic, ogladajac zdjecia :) Generalnie impreza godna polecenia, bal trwal do 3 [wyszlismy z Tomkiem o wpol do 4, reszta gosci ok. 4] i bylo naprawde milo :] Teraz rozkoszuje sie zyciem mlodej mezatki oraz prezentami :0 PS. Jak powstanie strona www ze zdjeciami, to podrzuce linka. Pozdro !:) r Temat: Ile się daje kasy na ślub?Pylne. basiabjork napisała: > Uwazam, ze: > - kasy sie nie daje - daje sie prezent, cos od serca, cos przydatnego, cos co > bedzie przypominac ten dzien, obrazy, sztuke, porcelane, itp. itd. > - jak mlodych nie stac na przyjecie - to niech wezma slub i zaprosza na herbate > > do ogrodka po slubie. > Wkurza mnie to dawanie pieniedzy, jest po prostu wulgarne, a przyjelo sie tak > powszechnie, ze koniec swiata... Ale tylko w PL. Nie, nie tylko w PL, wyprowadze cie z bledu. W Europie (a mowie, dla scislosci, o Wloszech i o Francji) jest tak ze mlodzi robia tzw. "liste slubna" - publikuja ja w internecie lub, dla mniej zmodernizowanych, daja swiadkom w zarzadzanie. Na tej liscie znajduje sie zestaw prezentow ktore chcieliby dostac, i goscie wybieraja sobie z tej listy to co chca im kupic, i albo kupuja osobiscie, albo skladaja zamowienie w sklepie, i po slubie mlodzi tylko ida do tegoz sklepu odebrac swoj prezent (opatrzony oczywiscie etykietka z zyczeniami i podpisem od kogo to jest). Czesto jest tak ze mlodzi robia liste tylko w jednym lub dwoch sklepach, dzieki temu moga uniknac jezdzenia po calym miescie i zbierania prezentow. Wiekszosc sklepow z porcelana, bizuteria, AGD itp. prowadzi "listy slubne". A co sie tyczy pieniedzy, bo do tego zmierzam: sa mile widziane i chetnie dawane rowniez zagranica, w szczegolnosci gdy jest taka sytuacja ze np. na liscie nie ma prezentow w takiej cenie jaka przewidzieli zaproszeni (jesli np. mlodzi zamawiaja meble) i nie maja sie z kim zlozyc, wtedy daje sie czeki w kopercie i nie jest to zaden afront. PS. Moj maz jest obcokrajowcem, i jak zasugerowalam mojej rodzinie ze byc moze wprowadzimy w zycie taka "liste slubna" to spotkalo sie to nie tylko z niechecia, ale wrecz z obraza. No bo przeciez "jak to, oni sie nie ciesza na prezent od serca, tylko sami nam mowia co mamy kupic?!". No tak... lepiej dostac 5 zelazek... od serca :/ Temat: Pytanie do kobiet ktore wyszly za maz w turcji Ja wyszlam za maz w Istambule.Z papierow ktore od ciebie beda wymagac, a ktore zabierasz z Polski to : Pelny Odpis Aktu Urodzenia, pozwolenie z Urzedu Miasta na slub zagranica, kpoie paszportu wszystko przetlumaczone na jezyk turecki i potwierdzone przez polski konsulat, wiec najlepiej jesli znajdziesz tlumacza ktorego polski konsulat akceptuje. W istambule zadnych problemow. Idz do naszego konsulatu i popros o Pania Beate Uzunaya i problem z glowy. Normalnie bierzecie slub cywilny w Urzedzie Stanu Cywilnego. Papiery ktore on musi miec to juz mu tam powiedza.W kazdym badz razei Meldunek, w dwoch egzemplazach (jesli dobrze pamietam). Co jest innego niz u nas to musicie w szpitalu panstwowym zrobic badania krwi (czy nie macie Aids, lub inne zakazne choroby i stwierdzaja wasza grupe krwi) i rentgen pluc i wyniki te musi potwierdzic lekarz w tym szpitalu. Wyniki z klinik prywatnych musicie tez tam potwierdzic. Przebieg samej ceremonii jest prawie jak u nas. Urzednik pyta cie w pewnym momencie o twoje nazwisko, imie ojca, imie matki, miasto z ktorego pochodzisz i potem zostaje juz tylko pytanie czy go chcesz.Nie musisz miec zadnego tlumacza. Moj tesciu cwiczyl ze mna odpowiedzi dzien przed slubem, a moj maz z przejeciem podpowiadal mi co mam mowic w trakcie ceremonii. Ciesze sie tylko ze nie bylo go slychac na cala sale.Bylo naprawde wesolo. Potem beda wam na szyje zalozone dwie szerokie wstazki na ktore slkadajacy zyczenia przypinaja pieniadze lub male medalioniki ze zlota. Bransolety i inna bizuterie wieszaja na was odrazu. I oczywiscie twoj maz powinien tobie tez cos z bizuterii podarowac. Jak masz jeszcze pytania to pytaj Pozdrawiam Nadide Temat: po ślubie obrączki idą w kąt po ślubie obrączki idą w kąt Swiat się zmienia W sklepach jubilerskich pary szukające obrączek pojawiają się codziennie. Często przychodzą po kilka razy, by wybrać najładniejsze. - Kupując, rzadko się sprzeczają - mówi Jolanta Wilk, jubiler z Radzynia Podlaskiego. - Choć czasami widać, że chłopakowi na tych obrączkach zupełnie nie zależy, a przychodzi do sklepu tylko na odczepnego. Trzydziestokilkuletni Mariusz brał ślub sześć lat temu. Po długim szukaniu kupił złote obrączki za 500 zł i wygrawerował na nich słowo "Kocham". Żona nosi ją do dziś, on zdjął po dwóch latach, bo "zaczęła go cisnąć". - Żonie na początku było przykro, ale zrozumiała, że przecież dalej ją kocham - mówi mężczyzna. Tłumaczenie o grubych palcach jest bardzo częste. Na forach internetowych jest cała masa kobiet, które skarżą się na mężów. "Chciałam oddać obrączkę mojego Misia do poszerzenia, ale się nie zgodził" - pisze aga na jednym z forów weselnych. Inni mężowie mówi, że porzucili obrączki, bo przeszkadzają im w pracy, nie lubią biżuterii albo boją się je zgubić. Pojawiają się i bardziej skrajne opinie. "Noszenie obrączki kojarzy mi się z obrączkowaniem świń" - wyznaje w internecie abnegat. Panie z noszenia obrączek rezygnują znacznie rzadziej. O większości z żon psychologowie mówią, że mają tzw. syndrom obrączkowy. Boją się, że jeśli mąż zdejmie z palca złoty krążek, zaczną się do niego zalecać inne kobiety, że będzie mu łatwiej zdradzić. Dlatego niektóre stawiają sprawę na ostrzu noża: nosisz na palcu albo z nami koniec. - Mój Arek w końcu zrozumiał, że kiedy nie nosi obrączki, sprawia mi przykrość - mówi Dorota, mężatka z trzyletnim stażem. Psychologowie zgodnie twierdzą, że nienoszenie obrączek jest efektem tego, że przywiązujemy coraz mniejszą wagę do symboli. Dr Ireneusz Siudem, psycholog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie: - Coraz częściej, zawierając związek małżeński, rezygnujemy z wesel i weselnych obrzędów, więc nie dziwi fakt rezygnacji również z obrączek. Po prostu zmienia się nasza mentalność: stajemy się bardziej pragmatyczni i realistyczni. Temat: Która ma ślub? mandaryn_a napisała: > > > Wszystko to znaczy co? Wymień wszystko co załatwiałaś by odbył się Twój śl > ub, > > proszę. > > 1. Najpierw znalazłam sobie mężczyznę:)) > 2. Poszliśmy do księdza ustalić datę ślubu - dzień, godzinę. > 3. Pomyslelismy, kto mógłby być naszymi świadkami. > 4. Poszlismy zapisać się na nauki przedmałżeńskie. > 5. Zaczęłam mierzyć ok. 60 sukien, aż w końcu ją zamówiłam suknię - 3 mis. > wcześniej. > 6. Kupiłam buty - 3 mies. wczesniej i zamówiliśmy grajka, restaurację, autokar > spod kościoła. > 7. Kiedy skończylismy nauki poszlismy do poradni i umówilismy się na spotkania > - > dwa mies. wczesniej. Załatwiliśmy to w dwa tyg. > 8. Zaczeliśmy robić zaproszenia i zawiadomienia - zapr. wyłalismy 1,5 miesiąca > wcześniej. Zawiadomienia wyslemy dwa tyg. przed ślubem. > 9. Zamówiliśmy kamizelkę i kupiliśmy garnitur - 2 mies. wczesniej. Zaczęliśmy > robić prezent dla rodziców w ramach podziękowań. > 10. Poszlismy do mojej parafii na pogadankę o miłości i dalismy na zapowiedzi - > > 1 miesiąc wcześniej. > 11. Zamowilismy obraczki i grawera. > 12. Teraz - 1 miesiąc - zamówiłam rękawiczki, bizuterię, kosmetyczkę, fryzjerkę > > i chodę do solarium. Jeszcze przede mną zamówienie bukietu i welon. > > Wiesz - pewnie o czymś zapomniałam - tyleeeee tego, ale to jest tak cudowne.... > > to całe przygotowanie...jestem najszczęśliwszą kobietę na świecie... > (przepraszam inne najszczęśliwsze:)))) Dzięki, dzięki, dzięki, a czy byś chciała, żeby to wszytsko ktoś załatwił dla Ciebie. Ty dawałabyś wskazówki, a ktoś wszystko by dograł do najmniejszego szczegółu? Temat: Prosba do wrozki Nadusiu,rozmawiaj z córką dużo,staraj się nie krytykować jej decyzji.Postaraj się nie wpadać w emocje,chociaż wiem ,że dla matki to bardzo trudne,ale za wszelką cenę nie dopuść przynajmniej do formalizacji związku.Mam podobny przypadek w rodzinie.Ona po AM on nie skończył nawet zawodówki.Cztery lata temu oplątał ją całkowicie,wyprowadziła się z domu do jego mieszkania.Jej mama błagała,prosiła,tłumaczyła na nic się to zdało.Uparła się przy swoim,wyszła za niego za mąż,na ślub i wesele nie zaprosiła matki bo uważała ją za wroga.Po roku czasu urodziło się dziecko i wtedy powoli zaczęły kwitnąć kwiatki tego małżeństwa.Okazało się,że facet który przed ślubem szantażował ją psychicznie,po ślubie zaczął używać siły.Okazało się,że jest hazardzistą,na wyłącznym utrzymaniu żony.Z kąta znikały pieniądze,sprzedał jej biżuterię,kiedyś w szale porąbał jej ubrania,zamykał ją w domu i śledził gdy wychodziła.Tłumaczył to wszystko tym,że tak bardzo ją kocha i gdy go zostawi zwarjuje lub odbierze sobie życie.Efekt tego czteroletniego związku jest taki,że matka musiała sprzedać mieszkanie i przeprowadzić się do innego miasta,pozbawiając praw rodzicielskich oboje i zająć się dwuletnią wnuczką.Córka wylądowała w oddziale psychiatrycznym,wychodzi już powoli na prostą,ale teraz z kolei ma żal do matki,że za wszelką cenę nie starała się nie dpouścić do tego małżeństwa.A matka tylko tłumaczyła i prosiła,a znajomi twierdzili,że tak będzie najlepiej ,bo przecież jest dorosła,bo sama musi doświadczyć.Szkoda tylko,że dziecko musiało przez dwa lata tkwić w takiej rodzinie,a przecież to nie był jego wybór.Teraz są sprawy rozwodowe,na których ów pan udowadnia jak bardzo kochżonę i dziecko i robi wszystko aby do rozwodu nie doszło.Nadusiu chroń swoją córkę i zrób wszystko aby Ci się udało. Temat: Ostrzegam przed salonem Madonna!!!! Ostrzegam przed salonem Madonna!!!! Przekonałam się na własnej skórze,ze w salonie tym liczy się jedynie pieniądz (i to - proszę wierzyć- wcale nie mały, a z profesjonalizmem, na który ciagle sie powołuje nie ma NIC wspólnego!Obsługa FATALNA i zakłamana.Nie mogłam się doprosić,żeby pani zapisała mnie na przymiarkę sukni.sama musiałam dzwonić, wręcz narzucać sie -o telefonie zwrotnym z salonu mogłam jedynie pomarzyć.za każdym razem gdy rozmwiałam z ta samą panią odnosiłam wrazenie (i nie tylko ja),ze po raz pierwszy na dany temat z Nią rozmawiam-pani NIGDY O NICZYM nie pamiętała-że miała dobrać mi biżuterię do sukni,że miała kupić koronkę na narzutkę,ze miała dopasować biustonosz,ze na welonie mialy być naszyte te same motywy, które byly na sukni-takie tam szczegóły, ale niezwykle-wbrew pozorom-ważne.acha, nie wspomnę o tym,ze pani nigdy nie znala daty mojego slubu!obawiam sie, ze gdybym sama i na przymus nie zapisala się na przymiarke pani mogłaby zadzwonic do mnie po slubie.klopoty mialam także po slubie- zostawilam suknie w komisie (nie ukrywam-byl to najprostszy i nawygodniejszy dla mnie sposób zeby ja sprzedac).Zostawiłam suknie w nadzieji,ze rzeczywiscie zalezy salonowi zeby ja sprzedac.niestety rzeczywistość znowu okazała się inna.zadzwoniłam kilka razy do komisu jako klient i za kazdym razem mówiono mi ze nikt nie oddał w komis tego modelu, gdy dzwoniłam jako właścielka sukni to mówiono,ze suknia wisi (dla mnie była, dla klienta nie było).na pytanie jak to jest możlwie pani manager powiedziala jedynie ze jezeli nie mam zaufania do firmy to moge sobie odebrac suknie, po czym -bez mojej wiedzy-odesłała suknie do salonu,w którym ja kupiłam.oceńcie sami czy to jest PROFESJONALIZM?zaznacze jeszcze na koniec ze sukienka kosztowala prawie 5000 zł. Temat: kobieta - w życiu męzczyzny komentarz damski-maska szowinistyczna świnia, męskie trochę zrozumiałe ale chyba pisane przez ogarniętych burzą hormonów.Do facetów. Jak sie prowadzasz za rączkę po parkach i kinach to ta jedyna jest cudna i ma w pasie obwodu 60 cm. Bardzo szybko okazuje sie, że przestaje buć podobna do ślubnej fotografii. Wyrósł ci pod bokiem kaszalot, którego pasierz.Jest bardzo miły,wręcz przymilny ale to jest rola pijawki. Ma swiadomość, że bez ciebie (facecie) będzie miała kłopoty aby utrzymać się na powierzchni. Co bardziej bezczelne domagają się futer, biżuterii aby pośrednio pokazać otoczeniu kto w tym zwiazku rzadzi. Czy normalnemu w/g obecnie funkcjonujących norm facetowi potrzebne jest futro albo kolia.Chyba, że jest to wiceprezydent W-wy niegdysiejszy gwiazdor telewizji publicystycznej.A jak już to kochanie ma w pasie 180 cm i trójkę dzieci w odwodzie, a tobie sie troche słabiaj powodzi to do sądu i jesteś wykończony. Wtedy najlepiej wyrzucić dowód osobisty, zaniemówić izarezerwować apartament na dworcu kolejowym albo innym Sheratonie. Mam trochę ponad 50 lat i tyle doświadczenia życiowego. W/g stereotypu żyjeę w udanym związku małzeńskim, mam troje udanuch fizycznie i intelektualnie dzieci. Mimo to na pytanie o największy błąd w dotychczasowym życiu wymieniam zawsze /nawet w obecności żony/ ślub. Całe moje życie od ślubu jest tym faktem zdeterminowane. Po co mi 1000 kompromisów dziennie. Każda decyzja bez kompromisu to jeden stress mniej. Niechodzi o materializm.Jak cię stać to kup sobie 30 psów albo żyj z kochankami.Ale w takiej sytuacji masz wybór,wolną wolę.Po ślubie, o ile traktujesz partnera poważnie,jest z tym problem. Jak nazwać istotę, która z własnej, nieprzymuszonej woli chce mieć więcej problemów niż ich ma????? Temat: Do ślubu z aparatem Hej, ja co prawda slubu juz w nim nie bede brala, ale rozumiem co czujesz, bo sama nosilam aparat przez... prawie 4 lata! (wyjezdzalam i troche mi sie ta cala zabawa przeciagnela) Mam dwa pomysly: 1)albo zalozyc sobie taki, w ktorym te kwadratowe elementy przyklejane do zebow (nie pamietam juz, jak sie nazywaja) nie beda metalowe a z tworzywa zblizonego kolorem do szkliwa, wtedy tylko drucik jest metalowy i juz z niewielkiej odleglosci prawie nie widac, ze masz aparat; niestety ta opcja kosztuje chyba jeszcze raz tyle co standardowa, z metalu W czasach, kiedy ja zakladalam, mowiono mi tez, ze wolniej dziala, ale nie wiem, czy to tak do konca prawda. 2)zalozyc normalny, metalowy i znalezc dobre studio fotograficzne, gdzie Ci to wyretuszuja, bez wzgledu na to, czy beda to fotki studyjne czy plenerowe; przy dzisiejszej technice to i tak juz prawie standardowa usluga. Pozostaje tylko kwestia filmu, ale to juz chyba wyzsza szkola jazdy; nie sadze aby osoby zajmujace sie kreceniem wesel bawily sie w cos takiego, a jezeli nawet, to tylko za odpowiednia oplata no i efekt raczej trudno przewidziec. Przede wszystkim jednak najlepiej jest traktowac apatat jako dodatkowy element bizuterii, miec do niego dystans (ja na przyklad nosilam na nim kolorowe gumki - czasem sie stosuje zamiast albo oprocz drucikow - rozowe, blekitne... ) Mialam aparat i na swoich osiemnastych urodzinach i na studniowce, i kiedy zaczynalam studia w calkiem obcym miescie. Mam z tego okresu mnostwo zdjec i one maja swoj urok, dzisiaj patrze na nie z sentymentem. Aparat dodaje mlodzienczosci, takiego lobuzerskiego uroku. Wielu facetow to intryguje, sami mi mowili ) Najwazniejsze to nie udawac, ze sie aparatu nie ma, usmiechac sie tylko z zamknietymi ustami, albo, co gorsza, zaslaniac je reka. Śmiej sie szczerze i szeroko, zobaczysz ze wszyscy beda Ci wtorowac i nikt nie bedzie robil z Twoich "drutów" afery. A potem beda Ci zazroscic slicznych zebow. Powodzenia! Temat: Pierścionek zaręczynowy - jaki polecacie?? Napisze Ci, jak to wyglada z mojej strony. Date slubu ustalilismy juz dawno temu, teraz maja byc zareczyny - kiedy i gdzie nie mam pojecia. Moj narzeczony pytal, czy chce sama wybrac pierscionek, ale ja sie absolutnie na to nie zgadzam. Pierscionek wybrany przeze mnie nie bedzie mial dla mnie zadnej wartosci. Nie jest wazne jak drogi i jak elegancki bedzie to podarek - wazne ze od niego. Poniewaz moj mezczyzna kompletnie nie zna sie na bizuterii ustalilismy, ze pokaze mu kilka lub kilkanascie pierscionkow i on sam zadecyduje, ktory kupi, lub wybierze jakis podobny. Ogladalam pierscionki nawet dzis i ... dla mnie suma 500 zl nie wchodzi w gre. Taki pierscionek jest po prostu za drogi. Podobaja mi sie "zwyczajne" urokliwe pierscionki miedzy 150 a 250 zl. Przeciez pierscionek to wylacznie SYMBOL. Gdyby moj mezczyzna zaplacil za niego 100 i tak bym nosila i uwazala, ze jest najpiekniejszy na swiecie! nie rozumiem kobiet, ktore zareczynowy pierscionek traktuja jak element stroju, musza wybrac, zadecydowac, zobaczyc i przeanalizowac. Przeciez tu chodzi o to trud mezczyzny przy wybieraniu, o niespodzianke, element zaskoczenia, wzruszenie. Nie wyobrazam sobie podnioslej chwili wreczania pierscionka zareczynowego pod czujnym okiem ekspedientki w sklepie, gdy za oknami pedza tiry a ktos obok wybiera kolczyki dla babci i moze jeszcze potraca lokciami Dziewczyny, troszke romantyzmu, wyluzowania, przymkniecia oka! Chocby ten pierscionek byl podobny do koleczka od zawieszania firan - wybieral go moj ukochany mezczyzna, staral sie, chcial jak najlepiej. I to stanowi o wartosci zareczynowej bizuterii a nie fakt, czy pierscionek bedzie pasowal do wszystkich kiecek w szafie. Powodzenia. Temat: drobna rzecz - obrączka drobna rzecz - obrączka Nosicie obrączkę ? Zawsze czy tylko czasami ? Ja traktuję ją jak część biżuterii - zakładam do pracy i czasem na jakieś wyjścia. Na codzień, w wakacje nie noszę. Zresztą, łatwo mogę ją zgubić, bo jest luźna (przed ślubem byłam pulchniejsza). Mój mąż ma ją zawsze na palcu, zdejmuje tylko na basen. Czasem się o to spieramy - w końcu to znak dla innych, że jestem zajęta. Ale przecież serce mam zajęte, to cóż za znaczenie ma ta rzecz na palcu ? Dlaczego o tym piszę ? Bo właśnie przydarzyła się nam taka właśnie historia: mąż tuż przed Świętami zauważył, że nie ma obrączki na palcu, ale nie potrafił sobie przypomnieć, kiedy ją widział po raz ostatni i kiedy mógłby ją zgubić. A do obrączki jest bardzo przywiązany, bo to nie tylko nasza ślubna, ale pamiątka po jego babci i prababci - obie ją nosiły i daty ich ślubów są na niej wygrawerowane. Przeszukał kieszenie, teczkę, samochód i wszystko, co mu przyszło do głowy. Obrączki ani śladu. I oto wczoraj wracając do domu widzę przyczepione na drzewie nieopodal naszego bloku ogłoszenie, że "... znaleziono obrączkę z wygrawerowanymi datami, informacja pod nr ....". Generalnie nie czytam ogłoszeń na drzewach, to było małe, w dodatku lał deszcz, ale... właśnie jakoś zwróciło moją uwagę. Pomyślałam, że to musi być ta, której szukamy. Mąż zaraz zadzwonił, daty się zgadzały, umówił się na dziś na odbiór. I już ma znowu na palcu ! Pani (bo to byla młoda pani) znalazła ją przed Świętami na parkingu koło naszego budynku, przyjechała akurat odwiedzić rodzinę, bo mieszka w Piasecznie i dopiero wczoraj miała okazję to ogłoszenie powiesić. A my bardzo się cieszymy, że pani była taka uczciwa i że chciało się jej poszukać właściciela !!! Oby więcej takich osób wokół nas :) Aga Ps.: wiem, wiem, mnożę te wątki, ale odbijam sobie za grudzień, kiedy zupełnie nie miałam na to czasu. A mam jeszcze kilka w zanadrzu :))) Temat: Ghee Krotki opis ceremonii Z tym sikhijskim slubem to jest tak. Przygotowania i rozne imprezy trwaja caly tydzien przed uroczystoscia. Ale najwazniejszy jest ladies sangeet w poprzedzajaca sobote - na kobieca impreze przychodza kobiety I mezczyzni z rodziny dziewczyny oraz maya w piatek przed slubem. Kulminacyjnym momentem jest nalozenie na jej nadgarstki czerwonych bransoletek I zlotej bizuterii. Poza tym, jest to normalna imprezka. W sobote rano dziewczyna przyjezdza do swiatyni i ubiera sie, maluje, czeka na meza I jego rodzine. Okolo 9-9.30 (nie sa specjalnie punktualni) przyjezdza pan mlody I nastepuje powitanie. Mescy czlonkowie obu rodzin witaja sie publicznie (odpowiednio:brat z bratem, wuj z wujem itd) oraz panstwo mlodzi. Wszystko to dzieje sie w dolnej czesci swiatymi ? jadalni (langar). Potem wszyscy ida na gore (oprocz panny mlodej ? teraz to mlody siada przed ksiega w centralnym miejscu swiatyni I czeka az ona sie pojawi). Swiatynia wyglada troche jak muzulmanska albo zydowska, bo nie ma w niej wizerunkow boga, ale z drugiej strony mezczyzni I kobiety modla sie razem (siadaja po dwu roznych stronach) Centralnym miejscem swiatyni jest rozlozona na poniesieniu ksiega, a nad nia baldachim. W swiatyni kreca sie rozni mezczyzni I kobiety, sa tu tez faceci w rodzaju ksiezy (raagis ? spiewacy) ale maja oni daleko mniej do powiedzenia od katolickich ksiezy. Ceremonie moze odprawic kazdy bogobojny Sikh, niezaleznie od tego czy jest kobieta, czy mezczyzna. Polega ona na spiewnym czytaniu psalmu, ktory sie sklada z 4 zwrotek (lama) podczas ktorego panstwo mlodzi 4 razy okrazaja ksiege z baldachimem. Pan mlody na przedzie, panna mloda za nim ? trzyma jedwabna szarfe na jego ramieniu. Pannie mlodej pomagaja przejsc jej bracia (jesli ich ma). Kazda lama zawiera pouczenia co do malzenstwa (trescia nie roznia sie od naszych slow przysiegi malzenskiej). Po ceremonii wszyscy obecni skadaja zyczenia parze (sagan) i ida na posilek na dol, do jadalni. Ja mialam na sobie lososiowa suknie ze zlotymi haftami I welon a moj maz garnitur i czerwony turban. Ze wzgledow religijnych zobowiazany tez byl zapuscic sobie na ten poranek brode. Przy wejsciu do swiatyni kazdy (niezaleznie od plci) powinien przykryc glowe chustka. A wieczorem wesele na 550 osob. Temat: Zaręczyny, oświadczyny. U nas nie było jakiegoś szczególnego zaskoczenia. Rozmowy o ślubie zaczęły się gdy sporo naszych znajomych już miało to za sobą. Najpierw ustaliliśmy datę ślubu, a dopiero potem zaręczyn (kurcze, jakoś tak na odwrót?). Oswiadczyny i zaręczyny odbyły się w Wielkanoc w miłej kafejce, tylko we dwoje(pierścionek był skromniutki, ale takie lubię). Dopiero za jakiś czas mój narzeczony przyszedł ze swoją mamą do nas do domu na tak zwane zapoznanie. Był wtedy o wiele bardziej zestresowany niż przy oświadczynach. Wręczając mojej mamie kwiaty, zamierzał zapytać: - czy chce pani, żebym został pani zięciem ? Niestety był tak przejęty, że zapytał: - czy chce pani zostać moim zięciem ? I nawet wcale tego nie zauważył. Niechcący świetnie rozładował dość sztywną atmosferę )) Wiesz Koleandro, pewnie też było by mi trochę przykro bez tych zaręczyn. Ja ciebie rozumiem, bo mój mąż też nie należy do tych romantycznych i spontanicznych. Myślę, że dla niego był to spory stres i to doceniam. Natomiast jest mi przykro czasem (a może już się z tym pogodziłam), że kwiaty muszę kupować sobie sama, bo do kwiaciarni nie po drodze. Tylko czy kwiatki muszą być zawsze z kwiaciarni ? Na biżuterię, nawet taką tycią tyciytką też nie mam co liczyć, bo to głupoty. Faceci już tak mają, że myślą, iż kobietom sprawiają przyjemność tylko drogie prezenty. Ale ja tam kocham mojego mało romantycznego, ale dobrego i odpowiedzialnego męża, bo po prawie dziesięciu latach małżeństwa i różnych trudnych sytuacjach cenię w nim bardziej inne wartości niż ten oporny romantyzm. Pozdrowionka. Magda Temat: Kobiety w judaiźmie Halacha reguluje sposób odbywania stosunku: zaleca zapewnić przyjemność żonie; zakazuje zmuszania do współżycia, stosunku w okresie żałoby, w stanie nietrzeźwym, podczas miesiączkowania (po tym okresie kobieta ma obowiązek kąpieli rytualnej w mykwie), przy zapalonym świetle, w obecności innej osoby. U ortodoksyjnych Żydów szabasowa noc jest szczególna dla żydowskiej żony, gdyż ma obowiązek kochać się ze swą żoną w piątkową noc - przykazanie to opiera się bezpośrednio na 2 Mojż. 21:10. Co więcej, nie wolno mu robić tego niedbale, ponieważ prawo wymaga, żeby ją "zadowolił". Kobieta może nawet podać go do sądu, jeśli tego nie uczyni. Bardzo dużą wagę przywiązuje się do czystości rytualnej kobiet. A tak właściwie, do ich nieczystości. Podczas miesiączki kobieta musi codziennie zmieniać bieliznę i pościel, i dopiero po siedmiu dniach wolno jej znów współżyć z mężem. Podczas tych dwóch tygodni nieczystości kobiecie nie wolno dotykać męża w żaden sposób. Nawet ich łóżka małżeńskie muszą być całkiem oddzielone. Przepisy są tak surowe, że mężowi nie wolno jeść niczego, co pozostawiła żona, chyba że zostanie położone na inny talerz. Kobieta przechodzi oczyszczenie poprzez obmycie w rytualnej łaźni. Rytualne kąpiele odprawia się w mykwach. Prawo żydowskie wymaga, aby mykwa miała wymiary umożliwiające pełne zanurzenie ciała i zawierała co najmniej 800 litrów wody. Kąpielom oczyszczającym oddają się mężczyźni przed uroczystościami religijnymi, oraz kobiety po skończonej menstruacji. Kąpiel rytualna obowiązuje także narzeczonych przed ślubem, a także osoby przechodzące na judaizm. Podczas takiej kąpieli należy, po dokładnym umyciu całego ciała, zanurzyć się całkowicie w wodzie. Nie można mieć przy tym na sobie żadnej biżuterii. A w ROSZ CHODESZ ... Rosz Chodesz to nów księżyca, który wyznacza początek nowego miesiące w żydowskim kalendarzu. W Rosz Chodesz odmawia się specjalne modlitwy. Mężczyźni odmawiają specjalny kidusz stojąc na dworze, jest to błogosławieństwo księżyca, które odmawia się w sobotę poprzedzającą kolejny nów. Rosz Chodesz jest świętem kobiet - nie szyją, nie piorą i nie wykonują ciężkich robót domowych. W przszłości, kobiety nie czciły złotego cielca na pustyni (miało to miejsce podczas nowiu), dlatego teraz mogą odpoczywać Temat: Bezpretensjonalna suknia ślubna na lato! Bezpretensjonalna suknia ślubna na lato! Do sprzedania śliczna, bezpretensjonalna, bardzo dziewczęca suknia ślubna, bez wyszukanych, nadmiernych ozdób i "udziwnień" w kroju, prosta, klasyczna - jednoczęściowa, atłasowa - jasny ecru, zdobiona aplikacjami z biało- złotego haftu (delikatne kwiaty) i perełek przy dekolcie i w pasie ponizej biustu, bez rękawów, wymarzona na letnie dni! Pieknie też wyglada z szalem. Zapinana na niewidoczny zamek z tylu. Góra dopasowana, dół w kształcie litery A - lekko rozkloszowany. Pięknie sie uklada zarowno z halka jak i bez, leży bardzo dobrze i co wazne (!) jest wygodna, nie krepuje ruchow. Jestem jej pierwszą włascicielką, kupiona została w poznańskim salonie za 1400zl. Chcialam prosta i delikatna sukienke, szukalam tez w komisach, ale wszedzie byly „przeladowane”, w salonach tez większość była zbyt wyszukana. No i ceny tez nie byly niskie.. Po wielu poszukiwaniach znalazłam wreszcie tą – idealna! Odpowiadala mi wygladem i w miare przystepną ceną. Suknia jest po praniu, bez sladow urzycia! - mialam ja na sobie tylko kilka godzin. Rozmiar 38/40 , ja mam 170 cm wzrostu, waze 57 kg , rozmiar biustu B i na mnie leżała jak ulał, miałam obcasy 7,5cm ( dla niższych osób mozna skrócić albo ubrać nieco wyższe obcasy,dla wyzszych bedzie dobra na pewno jeszcze do 174 -175 cm wzrostu). Dodatki gratis, - gustowne, eleganckie pantofelki - ecru - bardzo wygodne, rozmiar 38 (kosztowaly 100 zl), ozdoby do włosów- spinki,różyczki itp, biżuterie - komplet pereł pod kolor sukienki, i szeroki półprzeźroczysty,delikatnie zdobiony cekinami szal. Calość mnie kosztowała łacznie 1600 zł, ja chce tylko 950zł (moge dodać coś jeszcze,albo negocjować). W Komisie moja sukienka kosztowałaby 1100 zł z czego ja dostałabym tylko 700 zł... Moge przesłać zdjecia zainteresowanym. W sukni tej brałam udział w audiencji generalnej w Rzymie, gdzie Papież błogosławił młode pary,(mogę przesłać zdjęcie ),a dzień wcześniej brałam tam ślub. Tak, że jest to "szczęśliwa suknia" można tak powiedzieć : ) i prawie nieużywana, gdyż nie było wesela. Zatrzymałabym sobie ja na pamiątke, ale wyjazd do Rzymu nadwyrężył nasz budżet i teraz trzeba jakoś to odbić : ( Jeżeli szukasz czegoś ponadczasowego, prostego i subtelnego – to sukienka dla Ciebie! Bardzo ją polecam, bo długo takiej szukałam - prostej i eleganckiej bez przepychu – wyjątkowej!!! Jestem z Poznania, jednak kursuje na trasie Poznań – Kraków. e – meil agness8@wp.pl telefon 0697 653 482 woj.wielkopolskie Temat: Bursztyny wzór chemiczny bursztyn C 10,H16,O.Zabarwienie od jasnożółtej do brązowej,bywają czerwone,bezbarwne,biało-niebieskie, zielone,czarne i mogą byc połączone wszystkie to kolory razem.Mogą mieć różne stopnie przezroczystości.Wiek około 50mln lat, powstał z żywicy drzew iglastych Fenicjanie nazwali go jain-itar morska żywica,Grecy-elektronem,rzymianie lyncurium - mocz rysia,Egipcjanie sokal.Tales z Miletu640 lat pne sądził,że bursztyn ma duszę,bo przyciąga/ potarty /kawałki trawy.Byli tacy,ze czcili bursztyn jako syna słońca. Podczas wykopalisk w Biskupinie odnaleziono warsztat bursztyniarza - nosiły go nasze pra pra babki.Rzymianki ceniły sobie z niego ozdoby,bo bursztyn jak magnes /na szyi czy na palcu/ przyciągał mężczyzn.używali go chętnie do biżuterii i składali jako ofiarę bogom.Spalano go do kadzidła a kostkami bursztynu grano w kości.Bursztyn jako talizman przynosi szczęście i dobro.Muzułmanie mają z niego różańce.Nigdy nie był stosowany do czarnej magii.Ludowa medycyna ceniła bursztyn-patrz Vota przy obrazach Madonny. Ma moc oczyszczającą,chroni przed duchami,woda w której moczyły sie kruszki bursztynu była zalecana do lekkiego porodu, a kobieta nosząca z niego naszyjniki rodziła pięknych synów.Poprawia urodę dziewcząt.Do tego dochodziły ;ochrona przed bólem głowy,epilepsją, z chorobami płuc,gorączka ,przeziębienie,okadzano nim chorego lub opętanego.Okadzano nim obejścia w noc Kupały aby odgonić złe moce. Co mamy teraz:maść bursztynową ,kredki bursztynowe do warg,, bursztyny koniecznie nieoszlifowane jako środek PRZECIW NADCZYNNOSCI TARCZYCY, pomagają rozładować ładunki elektryczne w świecie sztucznych tworzyw.Potartym o sukno kawałkiem bursztynu wyciągano z oka opiłki.Ostatni krzyk mody to kremy z bursztynem. 2-3 krople nalewki do herbaty 1x dziennie,smarowanie przy pomocy wacika; korzonki, grypa astma,reumatyzm ,zapalenie płuc. Niewielką garstkę kruszonego bursztynu zalać 100g. spirytusu . Po 10 dniach już jest dobry.Po skończeniu można nalać go jeszcze raz.Powiesić sznur bursztynów nad miejscem do spania, oczyszcza atmosferę .aga Od 9- 11,11 miałam cała chatę gości-wszystkie dzieci z ich dziećmi . mieliśmy 11.11 41 rocznice ślubu. Dziś mamy duży cichy dom aga Temat: W radio powiedzieli... Mhm :) !!! Wszystko jest niby OK, ale związek na odległość to nie to samo. Nasza miłość istnieje, ale... to trudne, bo widujemy się nie często. Ja bardzo lubię towarzystwo, imprezy - oczywiście w weekend, ze znajomymi. On raczej woli swoje ełckie towarzystwo - ja bardzo ich lubię ale ...bliższe jest mi zdecydowanie moje warszawskie. On ma tam swój świat...ja tu. Boję się, że jak on się tutaj przeniesie do mnie to...uschnie z tęsknoty za swoim ełckim życiem. Dodam, że on nie lubi Warszawy. Mówi, że jest tutaj strasznie. Ja mam swój świat: pracę, przyjaciół...wspomnienia. Nie wiem, czy jestem gotowa na związek - a z drugiej strony to jest to bardzo luźny związek. on np. wie, że mi zależałoby na zaręczeniu się - nie na ślubie!!! I nic. Zero biżuterii od niego na moim paluszku. To daje mi do myślenia. Poznaliśmy się już...3 lata temu minęło:) Czas leci. Jego znajomi wszyscy jak jeden mąż dwa lata temu urodzili dzieci:) maja inne problemy i zycie niż ja. Ja nie czuję jeszcze potrzeby matkowania komukolwiek. Lubię życie na luzie. Czasami mam smutek w sobie, ale poznaję ciągle nowychludzi w swoim życiu i to jest cudowne bo napawa mnie optymizmem! Świat jest piękny: ma tysiące barw i zapachów. Poznaję też w W-wie sporo mężczyzn - i cieszę się, bo mam wielu fajnych znajomych - ale łączy mnie z nimi tylko czysta znajomość:) I jakoś niby chcę być z moim ukochanym ełczaninem, ale on ma dosyć despotyczny charakter. Lubi żeby wszystko było jak w zegarku: umawia się ze znajomymi to jak ja 10 minut dłużej się grzebię, bo np. lakier mi na paznokciach dobrze nie zaschnął jest zły...obiad na czas bo głodny,,,koszula nie uprasowana a jak on ma do pracy wyjść""" Takie życie mnie przeraża! Na czas i teraz! Zapaliła się we mnie czerwona lampka - to ostrzeżenie, że może nie jestem jeszcze gotowa... Temat: SPRZEDAM BEZPRETENSJONALNĄ SUKNIE ŚLUBNA NA LATO! SPRZEDAM BEZPRETENSJONALNĄ SUKNIE ŚLUBNA NA LATO! Do sprzedania śliczna, bezpretensjonalna, bardzo dziewczęca suknia ślubna, bez wyszukanych, nadmiernych ozdób i "udziwnień" w kroju, prosta, klasyczna - jednoczęściowa, atłasowa - jasny ecru, zdobiona aplikacjami z biało- złotego haftu (delikatne kwiaty) i perełek przy dekolcie i w pasie ponizej biustu, bez rękawów, wymarzona na letnie dni! Pieknie też wyglada z szalem. Zapinana na niewidoczny zamek z tylu. Góra dopasowana, dół w kształcie litery A - lekko rozkloszowany. Pięknie sie uklada zarowno z halka jak i bez, leży bardzo dobrze i co wazne (!) jest wygodna, nie krepuje ruchow. Jestem jej pierwszą włascicielką, kupiona została w poznańskim salonie za 1400zl. Chcialam prosta i delikatna sukienke, szukalam tez w komisach, ale wszedzie byly „przeladowane”, w salonach tez większość była zbyt wyszukana. No i ceny tez nie byly niskie.. Po wielu poszukiwaniach znalazłam wreszcie tą – idealna! Odpowiadala mi wygladem i w miare przystepną ceną. Suknia jest po praniu, bez sladow urzycia! - mialam ja na sobie tylko kilka godzin. Rozmiar 38/40 , ja mam 170 cm wzrostu, waze 57 kg , rozmiar biustu B i na mnie leżała jak ulał, miałam obcasy 7,5cm ( dla niższych osób mozna skrócić albo ubrać nieco wyższe obcasy,dla wyzszych bedzie dobra na pewno jeszcze do 174 -175 cm wzrostu). Dodatki gratis, - gustowne, eleganckie pantofelki - ecru - bardzo wygodne, rozmiar 38 (kosztowaly 100 zl), ozdoby do włosów- spinki,różyczki itp, biżuterie - komplet pereł pod kolor sukienki, i szeroki półprzeźroczysty,delikatnie zdobiony cekinami szal. Calość mnie kosztowała łacznie 1600 zł, ja chce tylko 950zł (moge dodać coś jeszcze,albo negocjować). W Komisie moja sukienka kosztowałaby 1100 zł z czego ja dostałabym tylko 700 zł... Moge przesłać zdjecia zainteresowanym. W sukni tej brałam udział w audiencji generalnej w Rzymie, gdzie Papież błogosławił młode pary,(mogę przesłać zdjęcie ),a dzień wcześniej brałam tam ślub. Tak, że jest to "szczęśliwa suknia" można tak powiedzieć : ) i prawie nieużywana, gdyż nie było wesela. Zatrzymałabym sobie ja na pamiątke, ale wyjazd do Rzymu nadwyrężył nasz budżet i teraz trzeba jakoś to odbić : ( Jeżeli szukasz czegoś ponadczasowego, prostego i subtelnego – to sukienka dla Ciebie! Bardzo ją polecam, bo długo takiej szukałam - prostej i eleganckiej bez przepychu – wyjątkowej!!! Jestem z Poznania, jednak kursuje na trasie Poznań – Kraków. e – meil agness8@wp.pl telefon 0697 653 482 woj.wielkopolskie Temat: Czy warto? Czy warto? Czesc Poradzcie prosze, bo pogubilam sie juz w swoim zwiazku. Trwa on od poltora roku, w styczniu byly oswiadczyny (patetycznie na kolanach w sklepie z bizuteria) a potem obdzwanianie przez niego obu rodzin z radosna wiescia. Termin ustalil na czerwiec, ale czulam gdzies, ze to tylko slowa....Po jakims czasie po pijaku wyznal mi, ze nie chcial nigdy slubu, ze sie boi itp. Poczulam sie gleboko dotknieta, bo ja go do tych deklaracji nie naciskalam, chociaz mowilam, ze jesli mamy zakladac rodzine to chce byc zona a nie konkubina. To jedno. Kolejna sprawa to nasze niedopasowanie intelektualne, brak wspolnych plaszczyzn, ktore dla mnie sa szalenie istotne. Przyzwyczailam sie jednak do zycia typu: praca, obiad (powinnam gotowac, bo on zarabia pieniadze - byly o to nie raz klotnie), tv.....Czasem jednak daje sie to we znaki, bo inne zainteresowania, ja sie mecze u jego znajomych, on unika moich itp. Kiedy gdzies wychodze, on wzbudza we mnie poczucie winy, ktorego powoli juz sie wyzbywam. Pozatym przykro jest jak partner nie czuje podobnie, nie odbiera na tych samych falach. To drugie. Nastepna kwestia to zycie sexualne- bardzo rzadkie stosunki, jego klopoty z sexem i unikanie tamatu, traktowanie mnie jak siostry (zaledwie 2 miesiace odkad zaczelismy wspolzyc bylo normalnie, potem raz na miesiac, na dwa jak 'obowiazek malzenski'). Temat byl poruszany przeze mnie - podobno to duzy stres w pracy i ma sie poprawic? Mój facet jest sporo starszy ode mnie, po rozwodzie. Dobrze mi sie z nim zyje, mam w nim oparcie ale czy to wystarczy do stworzenia udanego zwiazku? Czasem czuje sie jak mezatka z 20letnim stazem (nikomu nie ublizajac) - nuda, nuda, nuda. Temat: Czy warto? bossa_od_nova napisała: > Czesc > > Poradzcie prosze, bo pogubilam sie juz w swoim zwiazku. Trwa on od poltora > roku, w styczniu byly oswiadczyny (patetycznie na kolanach w sklepie z > bizuteria) a potem obdzwanianie przez niego obu rodzin z radosna wiescia. > Termin ustalil na czerwiec, ale czulam gdzies, ze to tylko slowa....Po jakims > czasie po pijaku wyznal mi, ze nie chcial nigdy slubu, ze sie boi itp. > Poczulam sie gleboko dotknieta, bo ja go do tych deklaracji nie naciskalam, > chociaz mowilam, ze jesli mamy zakladac rodzine to chce byc zona a nie > konkubina. To jedno. > Kolejna sprawa to nasze niedopasowanie intelektualne, brak wspolnych > plaszczyzn, ktore dla mnie sa szalenie istotne. Przyzwyczailam sie jednak do > zycia typu: praca, obiad (powinnam gotowac, bo on zarabia pieniadze - byly o > to nie raz klotnie), tv.....Czasem jednak daje sie to we znaki, bo inne > zainteresowania, ja sie mecze u jego znajomych, on unika moich itp. Kiedy > gdzies wychodze, on wzbudza we mnie poczucie winy, ktorego powoli juz sie > wyzbywam. Pozatym przykro jest jak partner nie czuje podobnie, nie odbiera na > tych samych falach. To drugie. > Nastepna kwestia to zycie sexualne- bardzo rzadkie stosunki, jego klopoty z > sexem i unikanie tamatu, traktowanie mnie jak siostry (zaledwie 2 miesiace > odkad zaczelismy wspolzyc bylo normalnie, potem raz na miesiac, na dwa > jak 'obowiazek malzenski'). Temat byl poruszany przeze mnie - podobno to duzy > stres w pracy i ma sie poprawic? > Mój facet jest sporo starszy ode mnie, po rozwodzie. Dobrze mi sie z nim > zyje, mam w nim oparcie ale czy to wystarczy do stworzenia udanego zwiazku? > Czasem czuje sie jak mezatka z 20letnim stazem (nikomu nie ublizajac) - nuda, > nuda, nuda. Chłopina przestraszył się USC, może przez kłopoty z sexem ? Boi sie, że go zostawisz albo coś w tym stylu. Faceci są czuli na punkcie swoich problemów w tej sferze. Wyślij go do lekarza. Gorzej widzę niedopasowanie intelektualne. Jeśli nie czujesz się z nim komfortowo to nie licz, że będzie lepiej. Gdy nie ma o czym wieczorem pogadać, nie mozna pośmiać się z podobnych komedii, wyjść razem tam gdzie chciałoby się, brak 'porozumienia dusz' to to nie rokuje dobrze przyszłości związku. Wcześniej lub później będziesz chciała odejść. Temat: Jest mi coraz bardziej przykro Odpowiedz Wiesz Weasley, wszystko sprowadzasz do tego, ze sie kochacie i materialne rzeczy sie nie licza. Ja tez kocham mego meza, jestesmy szczesliwi juz kilka lat, nie jest ze mnie taka harpia jak wynika z niektorych postow ktore troche przejaskrawiam, ale uwazam, ze nie mozna na wszystkim oszczedzac, a juz na pewno nie na tym najwazniejszym pierscionku. Gdybym dostala pierscionek ze srebra, tez bym sie ucieszyla, moze nie z samego pierscionka, ale z zareczyn. i tyle. Ciekawa jestem, czy Twoja narzeczona bedzie go nosila jak juz sie pobierzecie? Moze sladem wiekszosci kobiet powie, ze nie pasuje do zlotej obraczki (nawet z bialego zlota srednio pasuje) i po prostu go zdejmie? Ja Ci powiem szczerze, ze pierscionek, ktory otrzymalam tez nie byl tym, jaki bym sama wybrala, bo jest nowoczesny a ja wole bizuterie typu babcine starocie. Ale wiem, ze to nie byl dla mego meza wydatek rzedu kupna dwoch kufli piwa oraz dlugo go poszukiwal i pewnie troche musial odlozyc. I to jego poswiecenie i milosc sprawia, ze nosze go zawsze z obraczka i nigdy nie zdejmuje i tez sie nim chwalilam ). Piszesz, ze masz samochod i mieszkanie, czyli ustawiony jestes - szkoda, ze do sprawy pierscionka podeszles jak do zakupu zwyklej rzeczy, bo te 30-40 PLN na tak wazna chwile, to cos jednak nie tak. To nie jest kwestia materializmu, ale po prostu pewnych rzeczy nie wypada. tak jak do slubu nie idziesz w dzinsach, tak na taka chwile kupuje sie cis ekstra, cos niecodziennego. Chyba ze Ona sama go wybrala, ale podejrzewam, ze jednak nie. Bo zdarza sie ze mezczyzni podchodza do tych spraw lekko na odwal sie: powinien byc pierscionek - jest, a ze najtanszy, nie wymagajacy specjal;nego wysilku, to i dobrze. Dla mnie to jest smutne. Ja wiem, ze ona sie cieszy. Tez bym sie cieszyla, chociazby bo to, aby Tobie nie sprawic przykrosci. Piszesz, ze dzieki oszczednosciom bedzie na lepsza wycieczke, lepsze mieszkanie. - czyli jednak nie tylko miloscia i powietrzem zyjesz. Ja bym zaczela od tego "lepszego" pierscionka. I nie lap mnie tu za slowka. To "lepsze" to znaczy taki, ktory bedzie nosila cale zycie i potem go przekaze waszej corce czy synowi, aby go podarowal moze swej wybrance?. Ten, ktory kupiles, sadzac po cenie nie przetrwa proby czasu a wlasnie chec ofiarowania ukochanej osobie czegos ponadprzecietnego jest moim zdaniem wyrazem milosci. Bo oswiadczasz sie raz w zyciu. przynajmniej z zalozenia. I nalezy to robic troszke bardziej elegancko. Kup jej maly brylancik, tak, aby mogla go nosic z obraczka, to naprawde nie kosztuje takiego majatku, a zobaczysz efekt. To jest naprawde najlepsza, jesli nie jedyna okazja aby to zrobic. Temat: Jest mi coraz bardziej przykro 1.Pierscionek zareczynowy to dla mnie symbol. Jakie malzenstwo - taki pierscionek. Oczekuje wiec staran i poswiecenia w jego zdobyciu. Wlasnie dlatego, ze jest dla kobiet chyba wiekszym symbolem niz obraczka. Historia milosci i dziedzictwem dla dzieci. Oczywiscie wszystko zalezy od gustu obu stron - moja kolezanka dostala pierscionek srebrny z muszla i byla zachwycona. Ale oni obydwoje sa harcerzami i maja podobny gust, akurat taki bezpretensjonalny. Ja na moje nieszczescie mam troche inny i zazdroszcze kolezankom, ktore opowiadaja jak ich faceci oszczedzali na pierscionek przez kilka miesiecy. Po co? Po to, zeby sie do tego przegotowywali i poczuli, ze to cos waznego. Tak jak z postem - zeby odmawiali sobie i tak jakos mi sie wydaje, ze to poswiecenie jest juz na zawsze zwiazane z tym pierscionkiem i nie chodzi o kobiecy materializm. Ale co to za sztuka isc ot tak do sklepu i kupic dziewczynie pierscionek, jak kajzerke? Przechodzilem tedy... No innym wyjsciem by bylo, gdyby facet sam robil pierscionek przez kilka miesiecy. Jaki by nie byl - ale pelen serca. 2.Są osoby o wyjatkowym poczuciu estetyki, piekna i dla nich nie bez znaczenia jest gdzie kupuja bizuterie. Nie krytykujcie emily za tego Kruka, bo tam akurat sa po prostu czesto bardzo ciekawe i orginalne wzory i wcale nie o cene chodzi. 3.Do emily- po prostu mow mu czego chcesz i jak do tej sprawy podchodzisz. Moj facet kiedys stweirdzil, ze pierscionek zareczynowy to "zbedny wydatek". Odpowiedzialam mu na to, ze idac tym tokiem rozumowania - caly ten slub, wesele, itp. to zbedny wydatek, bo akurat nie mi to jest potrzebne do szczescia. A potem powiedzialam mu, ze do tego wlasnie podchodze jak do symbolu. Niech wyrazi tym pierscionkiem swoje uczzucie i nie chodzilo mi o to, zeby zamiast samochodu kupil mi brylant, ale o staranie! Temat: Polaków portfel własny Portfel: pieniedzy normalnych - zero banknot 5 dolarowy z 1953r z czerwonymi stemplami zamiast zielonych banknot 1 dolarowy, ktory nieznajoma turystka dala mi na szczescie w dniu mojego slubu (i tak sie rozwiodlam) 3 czeki na wszelki wypadek karta kredytowa i karta z danymi e-banku karty klienta Europcar i Avis karty klienta z 1 ksiegarni (najczesciej uzywana), 2 perfumerii, sklepu z obuwiem (zepsul sie totalnie, chyba wyrzuce karte), sklepu z ubraniami meskimi (?), sklepu z bizuteria z kamieni polszlachetnych dowod tozsamosci, prawo jazdy, karta podatnika, karta opieki spolecznej miejscowa i europejska, karta prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego bo w cuda nie wierzymy z 10 wizytowek sklepow i osob, 5 wizytowek wlasnych niewazna karta korespondenta zagranicznego i wazna legitymacja prasowa dokumenty samochodu (nalezacego do narzeczonego zreszta) karta - krol kier - znaleziona stary banknot 500 escudos z wypisanym zakleciem (taka ja znalazlam) rachunki za benzyne z rabatem na nastepne zakupy papierek z rabatem 7,5 euro do perfumerii zdjecie taty zdjecie mamy Portmonetka: 5 euro i 5 centymow czerwone szkielko w drugiej przegrodce - festiwal: moneta 100 reis 1910r, moneta 1 penny, 1 grosz polski i 1 cent USA; nieoszlifowany granat (kamien), kawalek jaspisu i jaspisowa zaba od przyjaciolki, kluczyk od dawno zaginionego "pamietnika" karta debetowa, duplikat karty knienta z ksiegarni, moneta 1 pataca z Macau, luski ze swiatecznego karpia, 2 znalezione karty do gry, znowu stare 500 escudos z wypisanym zakleciemkarta magnetyczna do pracy, kwitek z loterii, bilet autobusowy, 10xkrotny bilet na metro uffffffffffffffff... Temat: teksty mojej teściowej Dzieki za zrozumienie i slowa pociechy. W dobrym momencie znalazlam ten watek. Moge kontynuowac... np tym, ze gdy mieszkalismy u nich, a ja bylam w 5 mcu ciazy probowala sugerowac mojemu mezowi, ze mam romans z mezem jej corki, mieszkajacej 500 km od nas... Rowniez gdy bylam w ciazy, podczas coniedzielnych rodzinnych obiadkow raczyla mnie opowiesciami z poronienia (to w ramach odwodzenia od gimnastyki dla ciezarnych) Ostatnio stwierdzila, ze chyba zacznie spotykac sie z moim mezem gdzies na miescie, bo u nas przeszkadzaja dzieci... (A jest pediatra) Przychodzi do nas bez zapowiedzi (mieszka w innym miescie, ale czesto przyjezdza na badania), stwierdzajac: przeciez i tak siedzisz w domu z dziecmi. Jesli nie bylo nas w domu przeprowadza dochodzenie: pyta mojego meza, czy wie, ze o takiej i takiej godzinie nie bylo mnie w domu. Pierwszego dnia po wyjsciu ze szpitala po urodzeniu dziecka wpadla z samego rana do domu (mieszkalismy juz wtedy w kawalerce)i zrobila awanture: ze balagan, niepozmywane, itp., mnie obrugala, ze mam brzydki szlafrok (co powie lekarka). Przeszla po domu wymieniajac, co i jak powinno byc zrobione, po czym wyszla, stwierdzajac, ze skoro sie wyprowadzilismy, to mamy sobie radzic sami. Mnie zarzuca, ze o siebie nie dbam tak, jak powinnam jej zdaniem jako zona lekarza, np. ze nie chodze obwieszona bizuteria... Jedna ze szwagierek dodala wtedy (to miala byc poufna rozmowa miedzy nami kobietami): co ty myslisz, ze Z nie ma w szpitalu pielegniarek na dyzurze? Ja odparlam, ze mysmy sie umowili, ze podstawa naszego zwiazku jest wzajemne zaufanie, inaczej juz moglaby mi zarzucic 100 zdrad, bo przez pierwsze pol roku po slubie oboje konczylismy studia w swoich miastach... Ale z reguly w ogole nie wchodze w dyskusje. Juz sie tego nauczylam. Inaczej rozrastaja sie jak fraktale... Na szczescie moj maz od numeru z mniemana zdrada przestal wierzyc bezgranicznie temu, co mowia. Choc czasem probuja intryg rodem z ulubionych telenoweli. A mnie ratuje milczenie. Skoro ja nie reaguje, przestaja mowic. Ale dlugo do tego dochodzilam. Byl etap, ze nie chcialam w ogole rozmawiac z tesciowa albo szwagierkami bez mojego meza. I jeszcze mi sie przypomnialo: Gdy wprowadzalismy sie do domu tesciow pojechala zrobic na badania lekarskie i nie bylo jej tydzien... Gdy wyprowadzalismy sie od nich poszla do fryzjera na caly dzien. Nie byla ani razu na spacerze z zadna z naszych coreczek. Za to tesc jest super. I tym optymistycznym akcentem koncze na razie. Z. Temat: Co wolicie: pieniądze czy prezenty? Dzien dobry wszystkim! Jakos nie zdarzylo mi sie dawac pieniedzy jako prezent, z wyjatkiem tzw. koperty na slub - ale bylo to na wyrazne zyczenie Panstwa Mlodych. Jakie daje prezenty? To zalezy komu:-) Mam przyjaciolke, z ktora mialysmy zwyczaj dawac sobie na Gwiazdke tylko cos wlasnorecznie zrobionego. No i zazwyczaj byly to rzeczy malo praktyczne, dziwaczne, ale za to sliczne!!! W rodzinie, odkad przestalismy wierzyc w Sw. Mikolaja, raczej pytamy sie wzajemnie co kto chcialby dostac. Bezpieczne, bo pozwala uniknac kupna czegos, co by sie nie spodobalo, no i pozwala oszczedzic czas na lataniu po sklepach i szukaniu czegos odpowiedniego. Chociaz nie powiem, ze czasem nie lubie zrobic komus niespodzianki! Czy ekskluzywne? Raczej nieee... Po pierwsze: nie jestem az tak zamozna (na razie!:-)), a poza tym drogie prezenty sa krepujace - przynajmniej dla mnie... Naprawde - wole jakis drobiazg czy cos zrobionego wlasnorecznie, niz np. bizuterie z diamentami... Praktyczne czy nie? Generalnie wole dostawac rzeczy niepraktyczne, chyba ze mam jakas konkretna potrzebe. No i lubie niespodzianki!!! Staram sie sobie przypomniec, czy z kolei ja kiedykolwiek dostalam cos, z czego nie bylam zadowolona i chyba nie... Mam szczescie, co? Mysle, ze tak naprawde w tej calej zabawie z prezentami chodzi o pamiec, a nie o rzeczy... Chociaz mam znajoma, ktorej pierwszym pytaniem jest "Co dostalas?! Mow!!!!" I nawet nie daje mi zaczac odpowiadac, bo juz wymienia swoje - lacznie z markami i cenami! Smutne czy smieszne? Jejku, Effato, rozmarzylam sie przez Ciebie i ten Twoj watek... Acha, teraz tak troche nie na temat: Effato, przepraszam, ze do tej pory nie napisalam Ci kilku slow o sobie, o ktore prosilas w mailu po przyjeciu mnie na forum, ale jakos mi to tak ucieka... Poprawie sie, obiecuje!!! Pozdrawiam wszystkich, milej niedzieli! Temat: Prezenty od teściowych Hi, hi odwrócę trochę sytuację. Mamą swojego syna zostałam dość młodo (nawet bardzo młodo...), więc i teściową również młodo... Swoją synową pokochałam i już. Takie to malutkie, drobniutkie, kurczaczek...Śliczna jak z obrazka, mądra i zdolna. Pochodzi z rozbitego, smutnego domu, w ktorym był alkohol, awantury, bieda. Kiedy mój syn ją poznał (obydwoje byli stypendystami za granicą) nie miała zbyt dużo rzeczy. Nie przyjmowała niczego od syna, była ambitna, nie byli jeszcze po ślubie. Więc ja jej kupowałam ciuchy, buty, torebki. Zawsze mówiłam, że to od mojej przyjaciółki (wtajemniczonej w intrygę i ochoczo potwierdzającej), która przytyła i się nie mieści...Przyjaciółka podobnego wzrostu, więc numer przechodził. Jeśli synowa przeczyta to forum, to mi chyba wybaczy...?Ale raczej nie przeczyta, dużo pracuje, robi specjalizację, jeszcze się uczy. Teraz już jako synowej kupuję biżuterię ze srebra dużego i ciężkiego, bo taką lubi. Nigdy nie dostali ode mnie talerzy, zasłonek itp. Dostawali pieniądze, żeby kupić takie jakie im się podobały. Z reczy "po mnie" synowa dostała moje autko (paroletnie seicento). Jeździ nim i się cieszy, pracuje w drugim końcu miasta, bardzo się jej przydało. Co jeszcze dostaje ode mnie synowa? MISIE. Obie lubimy. Książki. Płyty. Bo wiem jakie kupić. Raz, dla żartu kupiłam jej potworne nylonowe gacie w różowym kolorku i straszny szaliczek z cekinami. Za grosze, na jakiejś wyprzedaży. Popłakałyśmy się ze śmiechu... Moja teściowa, koszmarna wiedźma uszczęśliwia mnie rajstopkami tylko lekko używanymi i też nie z biedy, bo to baardzo majętna osoba. To prezenty celowe, żeby mi zrobić choć trochę przykrości. I jeszcze jedno: moja teściowa dała w prezencie mojej synowej (czyli żonie wnuka) elegancki kożuszek (naprawdę nowy i drogi) ze slowami: taka jesteś nieładna, to choć okrycie będziesz miała ładne...Nie żartem to było... :(( Dodam, że dziewczyna jest bardzo ładna, w typie Sandry Bulock, miła buzia... Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 203 rezultatów • 1, 2, 3 |