Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biżuteria militarna
Temat: Zegarek Jako iż zegarek stał się obowiązkowym elementem wyposażenia (szpeju) postanowiłem podzielić się swoimi obserwacjami. Nie chcąc zniszczyć na poligonie swojego czasomierza można zakupić specjalny ochraniacz na zegarek (dla wybrednych są dostępne różne wzory i kolory), użyć starego egzemplarza prosto z dna szuflady, lub po prostu kupić coś specjalnie na potrzeby airsoftu. Zegarki wojskowe i "militarne" są drogie (choć niewątpliwie szpanerskie), ale wystarczy zwykły elektronik. W "Astrze", na stoisku z zegarkami i biżuterią, takie cudo kosztuje od 10zł a na targowisku przed Astrą ceny wahają się w przedziale 5-15zł. Warto zwrócić uwagę na funkcje stopera. Ja kupiłem sobie elektronika za 10pln ze stoperem i dodatkowo mogę się cieszyć klimatycznymi melodyjkami, które kiedyś (jakieś 15 lat temu) były szczytem lansu. Ech te wspomnienia... Temat: Pałac Elektorski <Uśmiecham się do siebie i zgniatam liścik. "A zatem denerwuje się ta suka moim towarzystwem na dworze. Jeszcze zobaczymy..." Biorę drobiazg z pokoju i zwracam się do Marie.> -Masz ten liścik...schowaj go do mojej szkatuły na biżuterię. Jutro się zajmiemy pewną drażniąca mnie sprawą. Postaraj się by jutro przed obiadem odwiedził mnie skryba... <Wychodzę z komnaty i udaję się na przyjęcie. Mijając strażników przy drzwiach uśmiecham się do nich przyjaźnie. Gdy rzekraczam progi sali balowej staję i rozglądam sie zalotnie po całej sali. Otwieram wachlarz i delikatnie się wachlując wchodzę na sale. Na początku me kroki kieruję w stronę Elektora. Mijane osoby witam skinieniem głowy. Gdy już dojdę do gospodarza lekko dygam i mówię spokojnym tonem.> -Wyrazy uznania Panie za to cudowne przyjęcie. To był dla mnie prawdziwy zaszczyt, gdy otrzymałam od Ciebie osobiste zaproszenie. Mam nadzieję, że czas spędzony tutaj będę miło wspominać. Mam również nadzieję, że pomyślnie spędzony tu czas pozwoli mi podjąć stosowną decyzję i być może podejmę decyzję wspomóc Twą kampanię własnym wyborowym oddziałem i innymi środkami. <Mówię na tyle głośno by najbliższe otoczenie słyszało me słowa i propozycję militarnego wsparcia...Zależy mi na tym by plotki dotarły jak najprędzej do nienawidzonej przeze mnie kobiety.Skłoniam się nonszalancko i ruszam dalej. Przyłączam się do towarzystwa Panów i Pań, którzy rozprawiają akurat o polityce i z pewnością zajmują wysoką pozycję. Od czasu do czasu rozglądam się po sali w poszukiwaniu mężczyzny, który mógł by mnie bardziej zainteresować.> Temat: Polityka Łudzisz się, że inni nie myślą podobnie? Ona była po prostu zbyt szczera i się wychyliła. Przecież w tym wszystkim chodzi o to, by każdy wyszarpał dla siebie najwięcej. Oni startujący z uprzywilejowanej pozycji siły będą nam zakładać chomąto a my mamy się tą biżuterią szczycić niczym europejscy trefnisie. No niektórzy pewnie nie myślą podobnie- frakcja w której skupieni są chociażby nasi europosłowie z LPR pewnie się z tego cieszy A tak poważnie- przecież to polityka, politycy są od tego żeby wygłaszać opinie i nie zawsze warto się tym przejmować, albo dodawać do tego jeszcze jakieś narodowe przeświadczenia. Taka typowa populistyvzna zagrywka- nie chcą, to niech spadają- sądzisz, że ktokolwiek odważyłby się nas wyrzucić? PRzecież ona sama w to nie wierzy, a mocne słowa mają zobrazować tylko sytuację. Nikt z wyżej postawionych urzędników nic takiego nie powiedział, a że krytyka z ich strony się pojawiła- dziwisz się? W końcu chodzi o unijny dokument, więc jak unia ma inaczej reagować Ja wobec traktatu nie mam wyrobionej opinii bo go nie czytałem, ale prezydentowi polecałbym mimo wszystko zastanowienie się nad swoimi wypowiedziami. Inna sprawa- pchanie w wielki sojusz z USA- no żałosne są wypowiedzi Jarka, że jka nie tarcza to będziemy w rosyjskiej strefie wpływów- w sensie militarnym nie jesteśmy tam już od 1999, a politycznym od 2004. Dla nas USA to kluczowy partner, zgoda, dla nich my już nie bardzo, więc ta, może to za dużę słowo, "służalczość" jest zastanawiająca. EDIT: Temat: Dark Harvest Żeby nie męczyć się nadmiernie z opisami fabularnymi, przedstawię Wam naprędce opis strojów gildiańskich (tak, tak, to przyjdzie Wam nosić, dopóki nie odkryjecie swej prawdziwej twarzy!). Girwan będzie nosił szykowny i gryzący po oczach feerią barw ubiór ekscentrycznego arystokraty (sporo biżuterii, ciekawe, czy po misji trzeba ją zwrócić?). Może mieć przy sobie broń białą, nawet miecz (to symboliczny wyznacznik jego statusu). Broń krótka palna schowana w płaszczu lub na szelkach pod nim (jeśli na szelkach, może mieć tłumik). Lyra – mniam, piękna długa suknia z lejącego się materiału, z wysoką kryzą, również sporo biżuterii, wysoko upięte włosy. Jedyna broń, jaką zdoła przemycić to pistolet schowany w torebce (niestety bez tłumika, inaczej się nie zmieści). Ravion w kapeluszu z wielkim stożkiem (taki ala czarodziej z Harrego Pottera), powłóczyste szaty, nieodłączona elektrokarta ze świetlnym piórem, kuta laska (podobno wszyscy asystenci na Baraspine takie mają). Jeśli już jakaś broń, to tylko krótka, schowana na szelkach pod szatami. Agenci ochrony mają proste czarne ubrania oraz lekkie kamizelki kuloodporne (flak vesty, AP-ki tylko na torsach). Mogą nosić broń białą krótką, pistolety oraz broń długą, byle tylko nie zwracała zbytecznej uwagi swą rzadkością/ceną/rozmiarami. Zero granatów, respiratorów, gogli wszelakich, tego typu rzeczy. Spowiednik jak to spowiednik – w Imperium mamy Kościół wojujący, broń krótka palna i biała nikogo nie zaszokuje, lekki pancerz też (byle nie wyglądało to zbyt militarnie). Szofer ma dokładnie te same restrykcje, co ochrona. Wszystkie ubiory (również kamizelki kuloodporne dla bodyguardów) zostaną dostarczone do Waszych kwater niebawem. Temat: Moda, ciuchy i te sprawy ;P Typowy temat. Jak lubcie się ubierać? Macie jakiś własny styl? Ja nie podążam za nowinkami, lubię ubierać to, co mi się podoba, niezależnie, czy akurat jest modne, czy noszono to dwadzieścia lat temu Można by powiedzieć, że teraz najwięcej ciuchów to ubrania w stylu emo, jak widzę mnóstwo trupich czach, wynaturzenia oczojebnych trampków, czarno-białe szachowice i mnóstwo pasków - nienawidzę.! Osobiście, większość mojej garderoby obejmuje czerń i zieleń, ciemna oczywiście, poza tym jakieś brązy, odcienie niebieskiego. Głównie chodzę w spodniach, czasem włożę jakąś hipisowską kieckę, albo ekstremalnie - czarną mini, ha! Lubię szczególnie nosić bojówki, spodnie moro - kocham styl militarny. Jeansy podstawowo, a już w ogóle szaleję za takimi jasnymi, potarganymi i własnoręcznie obciętymi. Trampki są świetne, ale klasyczne czarno-białe, nieupstrzone czachami czy beznadziejnie kolorowe. Ciężkie obuwię lubię, takie co przywodzi na myśl wojskowe sprawy ;P Dalej - kocham flanelowe koszule, jasno jeansowe kurtki. Biżuteria? Mam obsesję, jeśli chodzi o kolczyki. Nie wiem nawet, ile par posiadam. Koła, klucze, jakieś agrafki, słowem wszystko, co można nosić w uszach Więcej napiszę, jak sobie przypomnę. Aaaa, i jeszcze w sumie nie znam się na kolekcjach, ale ostatnio mnie jedna zainteresowała i muszę obczaić ją. Co do mody. Na VH1 leci teraz taki program Misja Moda i jestem fanką normalnie Oglądał ktoś z Was? Piątek - 21.30, sobota - 20.30 bodajże Temat: Nowa propozycja podziału budynków Witam Postanowiłem zająć się nieco zreorganizowaniem modelu budynków, jaki obowiązywał w pierwszej edycji gry. Wiąże się to z nieco inną klasyfikacją budynków, co będzie miało odpowiedni wpływ na zmianę ich zależności wobec np. szkolenia jednostek itp. Ale może najpierw przedstawię, co wymyśliłem, a potem będę się tłumaczył.
lBudynki gospodarcze Budynki produkujące żywność Budynki wydobywające surowce danej prowincji Budynki przetwórcze surowców występujących w danej prowincji Budynki handlowe lBudynki militarne Miejsca szkolenia piechoty Miejsca szkolenia jazdy Miejsca tworzenia machin oblężniczych Fort i mury obronne Kuźnie lBudynki kultury wyższej Budynki sakralne Budynki szkolnictwa lObiekty użyteczności publicznej Budynki rozrywkowe Obiekty kanalizacyjne lObiekty inne Obiekty logistyczne Porty (handlowe i militarne) Budynki magii (kultury i militarny) Ok, no to jedziemy:
lNa skutek usunięcia zróżnicowania surowców budynki gospodarcze zostały mocno okrojone. Obecnie podstawowym obiektem tego rodzaju będzie budynek produkujący żywność - w zależności od prowincji będzie to uprawa roli, hodowla bydła, myślistwo, rybactwo lub zbieractwo. Kolejnym obiektem budującym dobrobyt prowincji będą obiekty pozyskujące główne surowce naturalne danej prowincji, które będą mogły być dodatkowo przetwarzane w osobnym, kolejnym budynku. Wszystko to będzie można natomiast sprzedać za granicę kraju w budynku handlowym. Podstawowy dochód z prowincji będzie pochodził z produkcji żywności. Rozważam wprowadzenie wskaźnika potencjału produkcyjnego dla każdej z prowincji, który odzwierciedlałby jej zdolności produkcyjne żywności. A mówiąc po naszemu - wskazywałby, czy ziemie prowincji są nizinne i żyzne (większy dochód z produkcji żywności), czy są to góry i możliwy jest jedynie np. połów ryb (dochód niski). Budynek pozyskujący surowce naturalne jest dalszym etapem rozwoju gospodarczego prowincji. W zależności od występującego w danej prowincji surowca, pozyskiwanie to będzie przynosiło inne zyski. Wydobycie gliny będzie dochodem niewielkim, podczas gdy wydobycie złota - znacznym. Kolejnym elementem obrotu dobrami może być przetworzenie danego surowca w celu uzyskania produkty końcowego - z gliny powstaje np. ceramika, ze złota - biżuteria. Wiąże się to oczywiście ze zwiększeniem sumarycznego dochodu z całego toku produkcyjnego. Produkty każdego z tych 3 budynków są automatycznie sprzedawane na rynku lokalnym, a do budżetu państwa wpływa bezpośredni z tego zysk. Zysk z działalności tych budynków może być jednak jeszcze podwyższony poprzez sprzedaż produktów za granicę. Odbywa się to w budynku handlowym. Teoretycznie sam ten budynek nie jest źródłem żadnego dochodu, gdyż prowadzi on żadnej działalności. Jeżeli natomiast uruchomiony zostanie w nim obrót w. w. produktami, będzie on przynosił konkretne zyski. Samo uruchomienie obrotu odbywa się automatycznie wraz ze zbudowaniem budynku handlowego oraz przynajmniej jednego z budynków produkcyjnych. Mechanika: Każdy poziom budynku żywności przynosi 25 Lt zysku. Każdy poziom budynku pozyskującego surowce naturalne przynosi zysk równy danej wielokrotności 25 Lt, zgodnie z wartością surowca. Każdy poziomu budynku przetwarzającego surowiec przynosi zysk 2 razy większy niż zysk z surowca pierwotnego, który został przetworzony (inaczej mówiąc – zysk równy wielokrotności 50 Lt). Każdy poziom budynku handlowego – jeżeli wybudowane są powyższe budynki – przynosi zysk w wysokości 15 Lt – za żywność, wielokrotność 15 Lt za surowce lub wielokrotność 30 za przedmioty. Należy bowiem ustalić, czy w danej prowincji surowce po pozyskaniu zostają od razu sprzedane, czy też zostają najpierw przetworzone, a dopiero potem sprzedane. Obowiązuje również ograniczenie wymiany - jeżeli w prowincji znajduje się więcej niż 1 surowiec podstawowy, wciąż w budynku handlowym naraz możliwa jest wymiana tylko i 1 surowca pierwotnego i 1 produktu przetworzonego – niemożliwa jest jednoczesna sprzedaż obu surowców przetworzonych w celu uzyskania większego dochodu. Logicznym będzie wówczas sprzedaż przetworzonego surowca o większej wartości i sprzedaż surowca tańszego w stanie pierwotnym. --- To na razie tyle, mała próbka moich możliwości Napiszcie, co o tym sądzicie – też o tej części kursywą, a jeżeli nie będzie zbytnich przeciwwskazań, spiszę resztę. Od razu uprzedzam, że wyjaśnienia do pozostałych części schematu na samej górze dodawane będą na dniach. Temat: propozycje programowe Witam. Pomysł ze zbroją jest całkiem OK i nawet niech oprócz przymierzania dzieciaki spróbują połączyć sobie kilka takich kółeczek - może poczują klimat i szacunek dla roboty tego, kto tą zbroję wykonał ;-P. I tak myślę, że stoisko z dziedziny życia pt. wojny i polowania jest ok tylko nie przesadzajmy z ilością, ostrością (odpowiedznio zabezpieczone końce) itp. Może jakieś inne metody zdobywania pożywienia też uda się pokazać (łapanie ryb, sidła itp.). No a potem to oczywiście fajnie byłoby pokazać jak taką upolowaną zwierzynę przerabiano na kolacje - może jakiś punkt z pieczeniem takiej rybki, obróbką owoców, warzyw, pieczenie todpłomyków... Nie jestem historykiem więc niestety nie wiem jak to Słowianie robili - może ktoś mądrzejszy będzie to wiedział. Osobiście marzy mi się również punkt z wyrobem biżuterii;-)))))))))))))) Acha! Co do zajęć to oczywiście musimy wziąć też pod uwagę nasz target - czyli dla dzieci w jakim wieku robimy imprezę - TU LICZĘ NA SZYBKĄ DYSKUSJĘ a może różne punkty dla różnych grup wiekowych??? Myślę również, że jak najszybciej musimy zdecydować się na określony przedział czasowy, bo bez tego nie ruszymy np. ze stylizacją, zajęciami ani żadnym konretniejszym zdobywaniem wiedzy. Może to nie w temacie ale co powiecie na ekstra punkt z miasteczkiem rowerowym na dzień dziecka??? Tak tak, wiem że to nie ten temat, ale łatwiej będzie chyba zakupić rower w projekcie z bezpiczeńsytwa jeśli będziemy go często wykorzystywać w czasie różnych akcji. A może tor też wystylizujemy??? Czekam na wizje:-OOOOOOOOO O dyskusja się rozwija pomysły się pojawiają to mi się podoba:) Więc po kolei odpowiem i się wypowiem jak ja bym to widział Bedę operował zamiast wiekiem grupą wiekową nazwą zuchy (Z), harcerze młodsi (HM) myślę że równoznacznie jasne to będzie. 1. Punkt "wojenno-łowiecki" - przewidziany zarówno dla zuchów i HM a. łowienie ryb (wędka i kartonowe modele ryb z zawiesiem) - Z b. przymierzanie strojów militarnych - HM (zapewne tylko ta grupa wiekowa ze względu na wagę i gabaryty zbroi i uzbrojenia) do tego robienie i drukowanie zdjęć przymierzającym (ten element mógłby być płatny) c. Oglądanie strojów i uzbrojenia - Z (można by robic zuchom zdjęcia jako osób stojących w towarzystwie takiego ubranego + ewentualne zapięcie delikwenta w dyby i też zdjęcie- na zasadach jak powyżej d. marzyłoby mi się strzelanie z łuku i rzucanie włócznią do celu ale ze względów oczywistych raczej niemożliwe do wykonania e. Można by zrobić małą makietę (na podstawie 1mx1m) grodu z tamtych lat i pokazywać jak wtedy budowano gród obronny i jak go broniono. - Z,HM 2. Punkt "żywnościowy" a. wyrób podpłomyków wypalanych na kamieniach - Z,HM b. pieczenie ryb nad ogniskiem c. chleb ze smalcem i ogórkiem kiszonym (wszysko włanego wyrobu) d. wyrób kefirów ze świerzych owoców i mleka - Z e. z grilla może być kawałek jakiejś habaninki ogólnie bardziej bym widział takie coś jako akcję zarobkową ale może elementy wykorzystac inaczej 3. biżuteria a. wyrób biżuterii przedewszystkim drucianej bo taka była zazwyczaj w tamtych czasach - Z,HM 4. glina a. wyrób naczyń, ozdób, i rzeźba z gliny - Z b. wyrób naczyń na kole garncarskim - MH c. chciałbym model pieca do wypalania albo sam piec ale zasadniczo raczej bezsennsowne i nie do wykonania Do wszystkich punktów proponowałbym wcześniej wizytę w określonych muzeach aby zobaczyć jak to wyglądało, ewentualnie wizytę w Biskupinie w czasie festynu (wiosna) gdzie takie właśnie punkty są. Spotkania ze specjalistami w danych dziedzinach. Wcześniejsze próby na biwakach zbiórkach. punkt 1. Karol się zaoferował a ja jestem gotów mu pomóc punkt 2,3. mam pojęcie, mogę powiedzieć jak, mogę pokazać jak wykonywać problem jest taki że wymagana do tego spora ilość ludzi i conajmniej 2 odpowiedzialnych. punkt 3. albo pozyskamy kogoś kto to robi i zaprosimy albo nauczymy się sami (problemem jest nauka i czas na nią) Pomysłów jeszcze sporo mam ale jakoś spokojnie bo... Deklaracja okresu w sumie niewiele zmienia jeśli chodzi o punkty natomiast sporo jeśli chodzi o ich wystrój i oprawę Tor rowerowy? hmm sam rower to rzeczywiście nie pasuje (może dodajmy jeszcze znaki i ubierzmy kogoś jako policjanta kierującego ruchem w prehistorycznych czasach;)) ale pomysł wykorzystania chyba nie jest zły. A może podpiąć jakoś rower do punktu 1. zrobic stylizację i udawać że rower to koń i robimy coś ala polowanie hmmm do przemyślenia tylko jak to połaczyć z bezpieczeństwem ruchu drogowego to nie mam pojęcia. Temat: Smok. SMOK (Long ) 1940 od 08.02 do 27.01 1941 1952 od 27.01 do 14.02 1953 1964 od 14.02 do 02.02 1965 1976 od 31.01 do 17.02 1977 1988 od 01.02 do 06.02 1989 2000 od 05.02 do 24.01 2001 Urodzeni w roku Smoka uchodzą za wybrańców bogów. To znak dobrobytu i pomyślnego losu. Smoki są radosne, żywiołowe i pełne nowatorskich pomysłów. Masz wszechstronne zainteresowania.Z jednej strony pociągają cię nauki ścisłe i technika, z drugiej - filozofia i ezoteryka.Jesteś odważna, wierna w przyjaźni wspaniałomyślna. Twoje przeznaczenie to walka o sprawiedliwość na świecie i lepsze jutro. Wiele Smoków angażuje się w politykę lub działalność społeczną. Doskonale radzą sobie z publicznymi występami. JAKI JESTEŚ W KONTAKTACH TOWARZYSKICH - nie można się z toba nudzić. Zawsze pełna zapału i entuzjazmu, szanujesz innych i oczekujesz również szacunku dla siebie. Swoich poglądów bronisz zdecydowanie, bez względu na konsekwencje. W ŻYCIU ZAWODOWYM - pisane są ci sukcesy w sporcie i w finansach. sprawdzasz się jako szef - jesteś sprawiedliwy, szybko podejmujesz trafne decyzje. WOBEC NAJBLIŻSZYCH - lepiej mieć z tobą romans, niż zawędrować przed ołtarz. Bywasz egoistą i despotą, który nie liczy się z uczuciami innych. KOMU MOŻESZ ZAUFAĆ Najlepiej bawisz się w towarzystwie Małpy. Szczur stworzy ci miłe gniazdko, a z Kogutem zawsze będzie ci po drodze. TWÓJ STYL Garnitur i krawat lub garsonka kojarzy ci się ze zniewoleniem, dlatego stroje klasyczne nosisz tylko wtedy, gdy musisz. Preferujesz styl sportowy. W twojej szafie nie zabraknie też ubiorów w stylu militarnym i safari. Dużą wagę przywiązujesz do biżuterii. Lubisz złoto, chętnie nosisz amulety i talizmany, bo wierzysz,że uchronią cię przed nieszczęściem. SZCZĘŚLIWY KOLOR - złoto i wszelkie odcienie żółtego to barwy sławy i władzy. Wzmacniają także twoją wolę, siłę przebicia i moc rozumu. SZCZĘŚLIWY KLEJNOT - ozdoby, które przynoszą Smokom szczęście, są zawsze ze złota. Pomyślność zapewnią im także diamenty. SŁAWNE SMOKI John Lennon, Bogusław Linda, Władimir Putin. WRÓŻBA NA ROK KOGUTA MIŁOŚĆ Smoki w roku Koguta rozwiną uwodzicielskie talenty. Będą płomienne romanse, upojne randki, letnie przygody.Monogamiczne postanowienia okażą się trudne w realizacji. Twój partner może szaleć z zazdrości. Nie zarzucaj mu jednak małostkowości, tylko zastanów się czy przypadkiem nie przesadzasz z flirtowaniem. Najbliższy rok będzie dobry przede wszysykim dla samotnych Smoków oraz tych w związkach. Miłość wniesie radość do waszego życia i podziała uzdrawiająco. PRACA Czeka cię popularność i uznanie, zwłaszcza jeśli zajmujesz się modą, polityką lub prawem. Czasami jednak, bardzo pewna swojej pozycji zawodowej, możesz zwyczajnie zadzierać nosa. Uważaj by w ten sposób z dawnych sprzymierzeńców nie uczynić wrogów. PIENIADZE Wreszcie spłacisz długi i męczące cię kredyty. Za sukcesami w pracy przyjdzie przypływ sporej gotówki. Jednak warto,abyś obok siebie miał zaufaną osobę, która poskromi twoją rozrzutność. Finansowe szczęście niestety nie trwa wiecznie, dobrze więc byłoby odłożyć trochę grosza na gorsze czasy. ZDROWIE Będziesz w tym roku pieknieć w oczach, chętnie zmienisz swój styl. Zaczną cię pociągać awangardowe projekty i odważne fryzury. Zdrowie ci dopisze i pozwoli w pełnymi garściami czerpać z uroków życia. Zechcesz tańczyć do rana, uprawiać sporty, aktywnie wypoczywać. Jeśli chcesz utrzymać dobrą formę do końca roku, pamiętaj, że sen i soki owocowe to najlepsi sprzymierzeńcy młodości i urody. Źródło : AGENTUR WALTER HALL, BULLS, GÓRSKI M " Claudia " [ Dodano: 2006-02-02, 17:47 ] Temat: Kasa misiu, kasa - czyli jak to z pieniędzmi w II RP bywało. "Krach w Polsce, lud w sławojce'' rozmowa z prof. Jerzym Tomaszewskim na temat kryzysu w latach trzydziestych. ''Osobliwa sytuacja wytworzyła się na wsi. O ile kryzys w przemyśle przejawiał się spadkiem produkcji, w rolnictwie wystąpił spadek cen, przy minimalnym wzroście produkcji zbóż. Spadek był drastyczny - cena zbóż, ziemniaków, wieprzowiny spadła o 66 proc., mleko i wołowina staniały niewiele mniej. W domach bogatszych gospodarzy głodu nie było - katastrofa zaczynała się, gdy przychodziło do płacenia podatków czy do tak banalnych zakupów za gotówkę jak zapałki czy sól. Wskutek spadku cen na produkty rolne na wsi rozpaczliwie brakowało pieniądza. '' ''A jak radziło sobie ziemiaństwo? - We dworach stoły uginały się od jedzenia jak za dobrych czasów - w końcu żywność pochodziła z własnego, wielkiego gospodarstwa. Ale sytuacja z gotówką była równie trudna jak w chłopskich domach. Gdy przychodził czas płacenia podatków, ziemianie nierzadko musieli wyprzedawać się z ruchomości i brali pożyczki. Efektem kryzysu było znaczne zadłużenie majątków ziemskich.'' ''Jak z kryzysem walczyło państwo? - Zaczęło od prób prowadzenia protekcjonistycznej polityki celnej. Niektóre towary wręcz obłożono administracyjnym zakazem przywozu. Następnym krokiem było szybkie wprowadzenie ograniczenia swobodnych rozliczeń dewizowych. Odtąd przedsiębiorca musiał uzyskać urzędowy przydział dewiz na opłacenie importu. Wszystkie rozrachunki importowe i eksportowe musiały iść przez specjalnie do tego celu powołaną instytucję rozliczeniową. Za tym krokiem poszły dalsze restrykcje: zakaz wywozu pieniędzy za granicę bez zezwolenia, wprowadzenie bardzo wysokich opłat za paszporty, by zniechęcić do podróży zagranicznych i wydawania cennych dewiz. '' ''Dlaczego rząd nie próbował uruchomić wielkich programów robót publicznych, jak budowa autostrad w Niemczech? - W Europie Środkowej brakowało środków finansowych na takie programy. Polski rząd uważnie śledził skuteczność wielkich robót w zwalczaniu kryzysu. Badałem kiedyś raporty konsulów RP w Niemczech. Początkowo, w 1933 roku, donosili, że spadek bezrobocia wskutek hitlerowskiego programu robót publicznych jest tylko statystyczną fikcją na użytek propagandy. Z czasem jednak polscy dyplomaci zaczęli potwierdzać wchodzenie niemieckiej gospodarki na wyższe obroty wskutek militarnej mobilizacji społeczeństwa, rozbudowy autostrad i przemysłu zbrojeniowego. W 1936 roku informowali już, że w niemieckiej gospodarce zaczyna brakować fachowców. Ta droga pobudzania koniunktury była dla Polski zamknięta.'' ''Społeczeństwo, mimo małej skuteczności władz w zwalczaniu kryzysu, nie odwróciło się od państwa. - Pod koniec lat 30. nastroje były bardzo złe, ale na pewno nie było rozczarowania do państwa jako takiego. Przecież społeczeństwo wspaniale odpowiedziało na apele o zbiórkę pieniędzy na armię. Pamiętam, jak zanosiłem do szkoły, na zbiórkę Funduszu Obrony Narodowej, rosyjskie srebrne ruble odłożone przez ojca na czarną godzinę. Mnóstwo moich kolegów przynosiło oszczędności rodziców, biżuterię czy jakieś wartościowe drobiazgi. Co ważniejsze, nikt nie traktował tego jako wielkiego wyrzeczenia, wielkiej ofiary, lecz jako oczywistą powinność. Skoro społeczeństwo tak ciężko zostało doświadczone przez wielki kryzys, dlaczego zniknął on ze zbiorowej pamięci Polaków? Przecież w obrazie II Rzeczypospolitej jest on praktycznie nieobecny. - W porównaniu z okupacją największa kryzysowa bieda wyglądała całkiem atrakcyjnie. Tak zaczął się fałszywy mit szczęśliwych lat II Rzeczypospolitej.'' http://wyborcza.pl/1,75480,6381482,Krac ... wojce.html Temat: Offset sie wali na wszystkich frontach ( link , pol )
| To było do przewidzenia. i ja tak sadze , choc zaraz podniosa sie glosy ze w RPA rozowo nie jest Jak dotąd offset w RPA wyszedł poniżej oczekiwań, Inwestycje w przemysł zbrojeniowy okazały się być bardzo trafione. Inwestycje w przemysł drzewny, te wyśmiewane na grupie tartaki, to również Inną ważną inwestycją jest wytwórnia nowoczesnych stopów. Zainwestowano też w wyrób biżuterii (wiadomo z wydobycia czego znane jest W sumie uzyskano całkiem sporo, ZTCP powyżej 80% założonych w planie. Warto zwrócić uwagę przy porównaniu z Polską że pierwsze samoloty Posumowując: offset w RPA nie skończył się katastrofą, chociaż interes A co u nas? Niedługo wazelina się skończy. Temat: Daj sobie spokój z Wielkim Żurawiem Przeciętny turysta zwiedza w Gdańsku Długi Targ, ulicę Mariacką lub Wielkiego Żurawia. To najbardziej znane i podziwiane miejsca w tym pełnym niespodzianek mieście. Wystarczy oddalić się od centrum jakieś półtora kilometra, by odkryć jedną z nich - Opływ Motławy. Na pograniczu gdańskich dzielnic Olszynki i Dolnego Miasta rozciąga się rejon Opływu Motławy. Miejsce do niedawna zaniedbane, straszące pełnymi śmieci zaroślami i obłażącymi z tynku domami, dzisiaj pretenduje do miana głównego miejskiego traktu rekreacyjnego nazywanego gdańskimi plantami Między bastionami Założenie owych plant czy raczej parku naturalnego wykorzystuje fosę i ramię ujściowe Motławy opływające bastiony XVII-wiecznych fortyfikacji ziemno- murowanych, które niegdyś czyniły Gdańsk jednym z najlepiej bronionych miast Europy. Ciąg forteczny składał się z bastionów połączonych wałami ziemnymi. Do dzisiaj zachowało się sześć z 14 obronnych wzniesień o wdzięcznych nazwach – Żubr (usypany z odpadów miejskich), Wilk, Wyskok, Miś, Królik i św. Gertruda. Niegdyś na szczytach bastionów ustawione były stanowiska strzeleckie i punkty obserwacyjne, zamienione dzisiaj w tarasy widokowe, z których rozciąga się wspaniała panorama Gdańska i Żuław. Wnętrza bastionów mieściły składy amunicji, magazyny prochu, wozownie artyleryjskie. Zewnętrzny pierścień obronny stanowiła podwójna fosa otaczająca zygzakiem fortyfikacje. Wodę do nich, którą też trzeba było jakoś wprowadzić do miasta, dostarczała Motława. Na budowlach hydrotechnicznych w tamtych czasach znali się najlepiej Holendrzy, toteż dwóch z nich – Wilhelma Jansena Benninga i Adriana Olbrantsa władze miasta poprosiły o zbudowanie śluzy, która nie tylko regulowałaby stan wody w fosach i napędzała żarna młyna ale w razie oblężenia miasta za jej pomocą można byłoby zalać całe przedpole łącznie z nieprzyjacielskimi wojskami. Przez wrota śluzy Wrota śluzy miały być tak szerokie, żeby mogły przez nie przepływać nawet duże statki. Sprytnie pomyślane, wspaniale wykonane. Tak dobrze, że śluza czynna jest do dzisiaj – zabezpiecza dzielnicę Olszynkę przed zalaniem wodami Bałtyku. Wraz z resztkami młyna, wysepkami oraz kamiennymi grodziami została uznana za zabytek hydrotechniczny unikatowy w skali europejskiej i wpisana do rejestru zabytków jako element zespołu Pomnika Historii – Gdańsk. Wprawdzie pomników historii w tym mieście nie brakuje, ale ten najbardziej zaskakuje turystę, chociażby z powodu znikomej o nim wiedzy Bastiony Żubr i św. Gertruda służyły do obrony przedpola Bramy Nizinnej, jednej z zabytkowych XVII-wiecznych bram gdańskich, która łączyła dwa ciągi obwarowań miejskich –południowy i zachodni. Może nie jest tak wytworna jak Brama Zielona wprowadzająca na Trakt Królewski, ale na pewno godna obejrzenia, podobnie jak pobliska XV-wieczna Baszta Biała, także niegdyś stanowiąca element fortyfikacji Gdańska. Przemierzając Dolne Miasto w kierunku centrum, natknąć się można na jeszcze jeden zabytek militarny. To Fabryka Karabinów przy ul. Łąkowej. Na spacer i ryby Fortyfikacje w Opływie Motławy pełniły militarną rolę do początku XX w. Potem zagospodarowywano je na różne sposoby: powstały tu ogródki działkowe, osiedle mieszkaniowe, kąpielisko, park. Potem wszystko popadło w ruinę, a dziś z tej ruiny się podnosi. Wzdłuż fos na wałach i bastionach założono ścieżki spacerowe i rowerowe, a na przedpolu bastionów powstał sztuczny zalew. Gdańszczanie przychodzą tutaj, by spacerować, wędkować, jeździć na rowerach czy popływać łodzią. Wyprawy kajakiem lub łódką po Motławie i jej fosach są tu bardzo popularne. Od strony wody można poznać całe miasto. Przy okazji buszowania po Jarmarku Dominikańskim, zachwycaniu się bałtyckim złotem królującym na straganach, warto w wolnej od tych zachwytów chwili pójść spacerkiem od fontanny Neptuna na Długim Targu w kierunku południowym – ulicami Ławniczą, Słodowników, Żabi Kruk, Pod Zrębem, Dolną Bramą, pod Bramą Nizinną i dojść nad Opływ Mołtawy. Zadziwienie murowane. Ważne informacje • Niech się święci Dominik W sobotęrozpoczęła się w Gdańsku wielka, bodajże najsłynniejsza w Polsce impreza – Jarmark św. Dominika. Na ulicach Szerokiej i Groble rozsiądą się przy straganach kupcy, by sprzedawać przedmioty sztuki i codziennego użytku, mniej i bardziej artystyczne. A przede wszystkim biżuterię z bursztynu, która znana jest i ceniona w całym świecie. Gdańszczanie i goście z całej Polski, a pewnie i zagranicy, będą również mogli wziąć udział (także czynny) w licznych imprezach muzycznych, tanecznych, plastycznych, teatralnych, które organizatorzy przygotowali zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Jarmark św. Dominika – Gdańsk 26.07 – 17.08 Informacje o jarmarku i towarzyszących mu imprezach na stronie: www.trojmiasto.pl Temat: Zapomniane Krainy Oto przygotowałam z nudów pakiet informacji, które są niezbędne, by zacząć grę w świecie Zapomnianych Krain : ) ___________________________________________ Ziemie Intryg - > Amn, Tethyr i Calimshan; Mieszkańców tych państw łączy nie tylko położenie geograficzne, ale i wspólna historia - pełna inwazji, podbojów i rywalizacji. Przetrwali dzięki bystrości umysłów i sile oręża, ucząc się ukrywać prawdziwe uczucia i pokazywać wrogom uśmiechnięte oblicza. Amn (nie odmienia się!) Stolica: Athkatla Populacja: 2963520 Rząd: plutokracja Plutokracja: Polityczna kontrola oligarchii, czyli rządów mniejszości. Mieszkańcy Amn mają obsesję na punkcie bogactwa, robią dużo szumu wokół darowizn, starając się udowodnić, że stać ich na szczodrość. Charakterystyczne cechy geograficzne Jezioro Esmel: Wody tego jeziora są granatowe. Miejscami jest bardzo głębokie - nikt nie wie, jak daleko do dna. W płyciznach znajdują się mineralne źródła, a brzegi Esmel są popularnym miejscem wypoczynku, pełnym sanatoriów dla bogaczy. Plotki mówią, że jezioro zamieszkuje wodny potwór, ale nit w to nie wierzy. Chmurne szczyty: Góry, będące północą graniczą Amn. Choć zamieszkują je białe smoki i remorhazy, wydobywa się tu żelazo, metale szlachetne, a nawet klejnoty. Kupieckiego Traktu prowadzącego do krajów Wybrzeża Mieczy chronią dwa strome szczyty zwane Zębiskami. Shilmista: Dawniej zamieszkiwane przez elfy obszar, zwany także Lasem Cieni. Dziś żyje tam tylko jedno plemię elfów, które żyją w małych obozach. Trollowe Góry: Bogate w klejnoty i pełne tajemnic góry są w większości niezbadane, gdyż zamieszkuje je duża liczba trolli. Żyje tu także czerwony smok Balagos Latający Płomień. Wśród szczytów wznosi się świątynia Talosa, w którą każdego dnia uderza błyskawica, i ufortyfikowana gnomia osada górnicza Kłótnisko. W zachodniej części gór znajduje się ogromna pionowa płyta skalna o wysokości 1200 metrów, wyrzeźbiona na podobieństwo krasnoluda. Nosi ona miano Lamentującego Krasnoluda, a to za sprawą odgłosu, jaki wydaje wiatr wiejący w wydrążonych oczach, uszach oraz ustach posągu. Nazwa ta upamiętnia zrujnowane miasto krasnoludów, teraz zamieszkiwane przez trolle i inne potwory. Ważne miejsca Athkatla (metropolia): Siódmy pod względem natężenia ruchu port całego Faerunu. Za odpowiednią cenę można tu kupić niemal każdy niemagiczny towar. Ponieważ jest to jedyny amnijski wolny port, przybijają tu statki z Maztiki i dalekiego wschodu, w ładowniach których znajdują się egzotyczne warzywa, owoce, biżuteria oraz wielkie ilości złota. Rynek jest tu dwa razy większy niż w Waterdeep. Ponad zatoką górują Złote Iglice - światynia Waukeen mająca rozmiary niedużego miasteczka. Crimmor (metropolia): Ufortyfikowane miasto będące centrum karawanowego życia w Amn. Cieniści Złodzieje zabraniają kradzieży na terenie tego miasta, w ten sposób płacąc za przysługę, jaką są winni tutejszej potężnej rodzinie. Eshpurta (duże miasto): Bogacze ze stolicy uważają Eshpurtę za zaścianek, lecz jej mieszkańcy są dumni z posiadania statusu głównego militarnego zaplecza wspomnianego miasta. Tam niemal wszystko kręci się wokół wojska. Znajduje się tam spokojna świątynia Ilmatera. Keczulla (metropolia): W Keczulli działa sekretna kabała dobroczynnych magów, którzy skrywają swe umiejętności przed wszystkimi, poza sobą nawzajem. Murann (metropolia): Drugie co do znaczenia portowe miasto Amn. Jest to bezpieczny port dla Nelantherskich piratów i mającego bazę w Tashalarze konsorcjum Rundeen - co chroni jego mieszkańców przed atakami z morza. Kościół Selune walczy wciąż o odzyskanie miasta gdyż znajduję się tu wielka świątynia tego bóstwa. Purskul (metropolia): To tak zwane Miasto Spichlerzy jest ważnym przystankiem dla karawan. Stojąca tam świątynia Chauntei jest pusta od dwóch lat - od czasu, gdy mieszkających w niej kapłanów zabiła jakaś choroba. Pojęcia i ciekawostki Faeruński tydzień - zwany również dekadniem, lub też, rzadziej, przejażdżką - składa się dziesięć dni. Poszczególne dni dekadnia nie posiadają własnych nazw, a rozróżnia się je za pomocą liczb: pierwszy dzień, drugi dzień i tak dalej. Godziny dnia - Zegary to urządzenia spotykane rzadko, większość osób dzieli dzień na dziesięć dłuższych okresów: świt, ranek, wysokie słońce (południe), popołudnie, zmierzch, zachód słońca, wieczór, północ, księżycowy mrok (lub serce nocy) i koniec nocy. W dużych miasta co godzinę biją świątynne dzwony. Kalendarz Harptosa: Miesiąc / Nazwa / Powszechna nazwa 1 Młot - Pełnia zimy (Coroczne święto: Śródzimie) 2 Alturiak - Szpon zimy 3 Ches - Szpon zachodów słońca 4 Tarsakh - Szpon burz (Coroczne święto: Zielone Trawy) 5 Mirtul - Topnienie 6 Kythorn - Czas kwiatów 7 Flamerule - Przypływ lata (Coroczne święto: Śródlecie) 8 Eleasis - Słoneczny zenit 9 Eleint - Gaśnięcie (Coroczne święto: Obfite plony) 10 Marpenoth - Opadanie liści 11 Uktar - Gnicie (Coroczne święto: Światło Księżyca) 12 Nocal - Ściąganie w dół Tabele i inne pierdółki z podręczników * Musisz się zalogować aby zobaczyć linki * * Musisz się zalogować aby zobaczyć linki * * Musisz się zalogować aby zobaczyć linki * * Musisz się zalogować aby zobaczyć linki * * Musisz się zalogować aby zobaczyć linki * Temat: erepublik eRepublik jest zupełnie nowym wcieleniem gier MMO przez przeglądarkę. Pozostałe gry przeglądarkowe nie różnią się znacznie od siebie, we wszystkich chodzi o to samo, wybuduj wiochę, zniszcz przeciwnika, a my zrobimy za jakiś czas reset i od nowa. Otóż eRepublik odbiega od tej idei znacznie, mimo iż nie ma chodzących oddziałów i krążących karawan wciąż jesteśmy zajęci gdyż wszystkie te zadania wykonujemy osobiście! Gry takie jak Plemiona czy tez Ogame nie wciągnęły mnie tak bardzo jak eRepublik. Plemiona czy też np. Ogame znudziły mi się bardzo szybko w eRepublik gra już prawie rok. Oczywiście jest to moja opinia, a na pewno są gracze którzy mają podobne zdania. Świat eRepublik Idea gry jest bardzo prosta. Dzisiejszy świat jest szczelnie podzielony na państwa.. Nasza Polska znajduje się w Europie środkowej graniczy z Niemcami, Białorusią, Czechami, Ukrainą, Litwą, Rosją oraz Słowacją. Polskę w większości zamieszkują Polacy, nasza aktywność wpływa na różne "tryby" państwa. Pracowici Polacy wpływają na PKB, jeśli ludzie chodzą masowo na pobór oraz uczą się sztuk walki czy też strzelania wpływają na siłę naszego kraju. Chodzimy na wybory, wybierając tam władzę która będzie zarządzać państwem , a zarazem reprezentować nas za granicą. Teraz te urywki naszego życia przenieśmy do wirtualnego świata. No tak za pewne nasuwa się wam pytanie "Jak?". Otóż gra eRepublik stworzona została właśnie w tym celu. Świat w grze wygląda bardzo podobnie do naszego realnego życia. To my tworzymy nasz wirtualny kraj, to my jesteśmy wirtualnymi polakami, to my tworzymy gospodarkę w naszym wirtualnym państwie i to my tworzymy silną wirtualną Polskę. Inaczej mówiąc, gra wydaje się "trudna" czy tez mega rozbudowana, lecz jest to kompletna bzdura. Gra jest prosta, a zarazem jej funkcje oferują bardzo ciekawą rozrywkę która odzwierciedla nasze realne życie. Jako Obywatel wirtualnego kraju masz różne kierunki "wykształcenia" swojego obywatela Pracując zarabiasz na chleb oraz inne produkty niezbędne do aktywnego życia. Trenując zdobywasz siłę, czyli wzmacniasz swój kraj. Pisząc artykuły, informujesz ludzi np. o aktualnych wydarzeniach w wirtualnym kraju czy też świecie, stajesz się redaktorem. Udzielając się politycznie, czy też startować np. w wyborach parlamentarnych lub prezydenckich stajesz się politykiem. Co prawda Twoja działalność poprzez funkcje które oferuje sama gra może być jedynie małą cegiełką do budowy silnego kraju, albo wręcz przeciwnie, przez swoje działania zrujnować swój kraj czy też region. Tak jak inne gry przeglądarkowe eRepublik swoją mechaniką nie oferuje niesamowitych możliwości, to przez osadzenie się w świecie realnym oraz możliwość interakcji między graczami stwarza niesamowite pole do popisu inwencji użytkowników. Co prawda nie widać tego na pierwszy rzut oka w samej grze, ale wystarczy wejść chociażby na Polski serwis eRepublik.com.PL | Polskie Centrum Erepublik który jest poświęcony Polskiemu społeczeństwu w eRepublik, aby zobaczyć to drugie dno rozgrywki. Pasjonujące dno, jakkolwiek by to nie brzmiało. Liczebność państwa w tej grze jest niezwykle ważna. To właśnie ilość graczy w dużej mierze determinuje siłę narodu, oczywiście nie zawsze, ponieważ mała grupa która jest dobrze zorganizowana jest w stanie obronić się przed niezorganizowaną masą. Dlatego w Polsce pojawiło się Wojsko Polskie które można by powiedzieć jest wojskiem zawodowym. Pobór jest dobrowolny, ale niestety łatwo do Wojska Polskiego nie jest się dostać ze względu na wymagania jakie Minister Obrony Narodowej stawia obywatelom. Do propagowania idei wśród obywateli zakłada się partie polityczne, pisze artykuły czy też dyskutuje się na forach internetowych. Fora są niezwykle ważną platformą komunikacji między rządzącymi, a obywatelami. To na nich między innymi są debaty kongresmenów np. na temat ustaw. Polityka w tej grze jest niezmiernie ciekawa, a czasem wręcz kontrowersyjna. Politycy jak w w życiu kłócą się o swoje racje, ale w czasie kryzysu czy też wojny potrafią otworzyć oczy i działać razem. To politycy dbają o nasz kraj, stosunki między narodowe oraz sojusze które są podpisywane. O tym że gracze skwapliwie wykorzystują te wszystkie możliwości które mechanika gry nam nie oferują może świadczyć między innymi fakt powstania dwóch wielkich sojuszy PEACE i ATLANTIS które ciągle ze sobą rywalizują i prowadzą bitwy. Jednakże aby to wszystko pięknie działało w eŚwiecie musi być coś jeszcze, coś co scala graczy i pozwala im żyć. Skąd się bierze żywność? Od graczy. A skąd broń? Także. Każda jednostka surowca jest wydobyta czy zebrana właśnie przez któregoś z graczy. Łączą się oni w firmy, które dostarczają produkty na rynek zaczynając od chleba przez biżuterię aż po domki jednorodzinne i rozbudowane systemy obronne! Każdy obywatel może pracować w branży jakiej się czuje najlepiej. Kiedy jednak uznamy, że mamy dość gotówki i trzeba ją zainwestować to możemy założyć własną firmę, dwie.. czy też całą korporację i stać się rozpoznawalną postacią ekonomicznego eŚwiata. Dla ryzykantów lubiących adrenalinę związaną z obrotem gotówki eRepublik przygotował swoistą giełdę walutową. Każdy kraj w eŚwiecie ma swoją własną walutę przeliczalną na złoto. Nie jeden z graczy wzbogacił się grając na giełdzie. Gra eRepublik dostarcza nam rozrywki ekonomicznej, politycznej czy militarnej i tylko od nas zależy jak wesprzemy swój eKraj! Jeśli ktoś chce zagrać, proszę wpisać w tym temacie swój adres emailowy. Rejestrując się poprzez zaproszenia wspomagasz nie tylko gracza który Ci zaproszenie wysłał, ale również POLSKĘ! Teraz szykuje się nam wojenka, więc warto czym prędzej dołączyć do gry i wspomóc naszą eOjczyznę, tym bardziej że gracze są nam bardzo potrzebni. |