Biurka BYDGOSZCZ

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biurka BYDGOSZCZ




Temat: 65 rocznica przekazania Enigmy
65 rocznica przekazania Enigmy
www.bydgoszcz.pl/article/aktualnosci/article.php/id_item_tree/4ec95e0a223edf96cdb481d85d7f6185/id_art/4753d7bd59183fa4a1932864600e5b4f

Tajemnice Enigmy - nieznana wielka rocznica

W dniach 24 – 27 lipca 1939 roku nastąpiło wielkie wydarzenie (dotychczas
nie zaznaczone w kalendarzu historii), które kreślić można jako decydujący
wkład Polski w zwycięstwo państw Sprzymierzonych w II wojnie światowej. W
tych dniach z inicjatywy polskiej odbyła się trójstronna tajna konferencja z
udziałem przedstawicieli wywiadów: angielskiego, francuskiego i polskiego.

Dnia 25 lipca 1939 roku w ukrytym w lesie i pilnie strzeżonym ośrodku
kryptologii w Pyrach pod Warszawą, Polacy ujawnili aliantom rozwiązane
tajemnice niemieckiego wojskowego systemu szyfrującego Enigma.

Rozwiązanie to było dziełem trzech polskich matematyków - kryptologów z Biura
Szyfrów: 27-letnigo Mariana Rejewskigo z Bydgoszczy, 23-letniego Jerzego
Różyckiego z Olszany na Kijowszczyźnie i 25-letniego Henryka Zygalskiego z
Poznania. Nastąpiło to dzięki ich specjalistycznej wiedzy i uporczywości, nie
mających sobie równych w świecie. Pokonali trudności, które Niemcy uważali
za „niemożliwe do przezwyciężenia”. W sprawie złamania szyfru Enigma rolę
zupełnie wyjątkowa odegrał generał armii francuskiej Gustave Bertrand. W roku
1932 G. Bertrand (w randze kapitana wywiadu francuskiego) zdobył i dostarczył
polskiemu Biuru Szyfrów dokumenty wywiadowcze o olbrzymim znaczeniu. Poza tym
jeszcze kilkakrotnie wpłynął w sposób istotny na los polskich kryptologów. W
1973 r. ujawnił przed światem ich decydujący udział w złamaniu Enigmy.

W Pyrach zdumionym gościom pokazano precyzyjny duplikat niemieckiej maszyny
do szyfrowania Enigma, bombę kryptologiczną i inne urządzenia. Brytyjczycy od
razu nabrali życia, pochylili się nad maszyną i poczęli ją oglądać z
największym zainteresowaniem. Wszyscy przeszli do drugiego pokoju i tam
wskazano im sześć szafek wysokości około 1,20 cm, wyglądających jak maszyny
do prania. Przekręcono kontakt i wszystkie maszyny z dyskretnym szmerem
rozpoczęły pracę: bębenki zaczęły się poruszać, małe żarówki zapalać i
gasnąć. Tym razem wyjaśnienia podjął M. Rejewski, bo maszyny zbudowano na
podstawie jego wynalazku.

Nie wierzyli własnym uszom, gdy usłyszeli, że dwa egzemplarze - skonstruowane
przez wytwórnię AVA w Warszawie - są przeznaczone po jednym dla Paryża i
Londynu. Jaki był stan wiedzy Anglików o Enigmie latem 1939 roku, przed
przybyciem do Warszawy? Najznakomitsi kryptolodzy brytyjscy, mający za sobą
lata walki z niemieckimi szyframi od I wojny światowej, uważali, że niemiecka
Enigma jest nierozwiązalna.

Minęły dwa tygodnie i francuska poczta dyplomatyczna przywiozła do Paryża
dwie Enigmy. Dnia 16 sierpnia na dworcu Victoria w Londynie nastąpiło
spotkanie mjr. Bertranda i pułkownika Stewarta Menziesa, zastępcy szefa
brytyjskiego wywiadu (MI – 6). Tylko kilku wtajemniczonych ludzi wiedziało,
że w ciągu paru minut rozegrał się jeden z ważniejszych aktów, mających duży
wpływ na przebieg nadciągającej wojny.

Na podstawie:

- Rejewski M. Wspomnienia z mej pracy w Biurze Szyfrów Oddziału II Sztabu
Głównego w latach 1930 –45, Bydgoszcz, marzec 1967

- Garliński J. Enigma. Tajemnica drugiej wojny światowej, Lublin 1999

- Kozaczuk W. W kręgu Enigmy, Warszawa 1986

- Nowak – Jeziorański J. Nieznana wielka rocznica, „Rzeczpospolita”
31.07.1999 r.

W dniach 9 – 10 listopada 2004 roku w Bydgoszczy dla upamiętnienia tego
wydarzenia

odbędzie się konferencja zatytułowana:

TAJEMNICE ENIGMY - 65 rocznica przekazania Enigmy przez polski wywiad
Państwom Sprzymierzonym

organizowana przez Urząd Miasta Bydgoszczy wraz z Instytutem Pamięci
Narodowej – Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Honorowy patronat nad konferencją obejmują: prof. Władysław Bartoszewski -
Kustosz Pamięci Narodowej, Jan Nowak – Jeziorański, były Dyrektor Rozgłośni
Polskiej Radia Wolna Europa, rzecznik idei wolnej Polski za oceanem i prof.
Józef Garliński - historyk emigracyjny z Londynu, autor wielu publikacji, w
tym na temat Enigmy. Wśród zaproszonych gości są m.in.: Ambasadorowie
Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i USA.

Nareszcie jest okazja należytego uhonorowania Mariana Rejewskiego i jego
kolegów. Ciekawy artykuł na temat Enigmy i Rejewskiego znajduje się również w
dzisiejszym Expressie.





Temat: Za GROSZ do wiezienia
Za GROSZ do wiezienia
www.info.bydgoszcz.pl/wydarz.asp?i=28570

" 155 wniosków do prokuratury, 50 do sądu

Więzienie za grosz?

Co piąty komitet wyborczy złamał prawo wpłacając grosze pozostałe po
ubiegłorocznej kampanii na konta Domów Dziecka i komitetów rodzicielskich
działających w szkołach.

Do bydgoskiej prokuratury wpłynie 155 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia
przestępstwa. Przekaże je delegatura Krajowego Biura Wyborczego informując o
tym, że 155 uczestników ubiegłorocznych wyborów samorządowych złamało
przepisy ordynacji wyborczej dotyczące rozliczenia finansowego kampanii.

- Nadwyżki, a więc pieniądze, których komitety nie wydały na kampanię zostały
przekazane na cele charytatywne; wpłacono je na konto Domu Dziecka, komitety
rodzicielskie... zgodnie z prawem winny one trafić na konta instytucji
charytatywnych takich jak Polski Czerwony Krzyż, Polski Komitet Pomocy
Społecznej - wyjaśniał Marek Krawczak , dyrektor bydgoskiej delegatury.
Nadwyżki, o których mówił pan dyrektor to kwoty: 1 grosz, 2 grosze, 13
groszy, 20 groszy, 60 groszy...

- Największa nadwyżka to 10 złotych i dwa grosze - dodał dyrektor delegatury
podkreślając, że bez względu na kwoty wnioski muszą trafić do prokuratury.
Będzie ich 155. Jeśli przestępstwo zostanie stwierdzone, winowajcom grozi
kara... pozbawienia wolności do lat dwóch.

Dodajmy, za cięższe przewinienia, w tym złożenie po ustawowym terminie
rozliczenia kampanii, bydgoska delegatura przygotowuje 50 wniosków do sądów
grodzkich. Tzw. "przepadki" na rzecz skarbu państwa, czyli korzyści
materialne pozyskane przez komitety wbrew prawu, wyniosą ok. 60 tys. złotych.

Każdy sam

Jak nam tłumaczył Jan Bednarek , rzecznik bydgoskiej prokuratury okręgowej,
każdy z wniosków delegatury KBW zostanie oceniony indywidualnie.

- W uzasadnionych przypadkach odstąpimy od wszczęcia postępowania
przygotowawczego. Taką decyzję podejmiemy wtedy, kiedy uznamy, że ktoś źle
zinterpretował przepisy i "działał w błędzie" - stwierdził rzecznik
prokuratury.

Ordynacja wyborcza

Art. 83f. (...) W przypadku uzyskania nadwyżki pozyskanych środków na cele
kampanii wyborczej nad poniesionymi wydatkami przez komitety wyborcze, o
których mowa w art. 64e i art. 64f, komitety te przekazują ją na rzecz
instytucji charytatywnej. Informacje o przekazaniu nadwyżki pełnomocnik
finansowy podaje do wiadomości publicznej (...)

Art. 84d. Korzyści majątkowe przyjęte przez komitet wyborczy z naruszeniem
przepisów ustawy podlegają przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa. Jeżeli
korzyść majątkowa została zużyta lub utracona, przepadkowi podlega jej
równowartość.






Temat: metropolia bydgosko-toruńska
metropolia bydgosko-toruńska
"Polska": Platforma zapowiada szybkie uchwalenie ustawy metropolitalnej, która
pozwoli na łączenie się miast i przyległych do nich gmin w wielkie
aglomeracje. Dzięki temu powstaną twory w rodzaju supermiast - będzie im
łatwiej wspólnie inwestować i walczyć o pieniądze z UE.
Nad ustawą metropolitalną pracowali już w poprzednim Sejmie politycy PiS.
Ustawy jednak nie uchwalili. - Stworzyliśmy jej założenia, na uchwalenie po
prostu zabrakło czasu - tłumaczy były wiceminister MSWiA w rządzie PiS
Jarosław Zieliński.

Według zapowiedzi MSWiA, do końca tego miesiąca mają powstać założenia ustawy
metropolitalnej. A sama ustawa miałaby być uchwalona do końca tego roku. W
Polsce może powstać co najmniej kilka aglomeracji. Z trzema wyjątkami (Śląsk,
Trójmiasto i Bydgoszcz z Toruniem) byłyby to największe polskie miasta i
otaczające je gminy. Na ustawę najbardziej czekają na Śląsku. Kilkanaście
miast Górnego Śląska i Zagłębia chciałoby stworzyć największą aglomerację w
Polsce, liczącą w sumie ponad 2 mln mieszkańców - więcej, niż ma Warszawa. 14
miast jeszcze w 2005 r. powołało do życia Górnośląski Związek Metropolitalny.
Teraz chcą doprowadzić do jak najszybszego uchwalenia ustawy o aglomeracjach.

wiadomosci.onet.pl/1690356,11,item.html

Procedowanie ustawy metropolitalnej ostro rusza do przodu. Nie bardzo rozumiem
zdanie o tym że wyjątkami są m.in Bydgoszcz i Toruń. Pytanie jak lokalni
politycy są do wejścia w życię ustawy przygotowani?

Założenia ustawy to:

"W Polsce, zgodnie z propozycjami Unii Metropolii Polskich, wyodrębniono
12 obszarów metropolitalnych (Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kraków,
Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawa i Wrocław). Są to układy
przestrzenne, składające się z dużego miasta oraz otaczających je terenów
funkcjonalnie z nim powiązanych. Zdaniem ministra spraw wewnętrznych i
administracji, funkcjonowanie tych obszarów należy uznać za niewystarczające.
Związki metropolitalne mają koordynować i wykonywać zadania, które będą
w sposób istotny zaspokajać potrzeby mieszkańców metropolii. Chodzi przede
wszystkim
o zadania związane z gospodarką przestrzenną, zarządzaniem transportem
zbiorowym oraz drogami.
Przyjęto, że w skład związku metropolitalnego powinno wchodzić co najmniej
jedno miasto na prawach powiatu, z określoną liczbą mieszkańców, oraz
wszystkie gminy spełniające kryteria przynależności funkcjonalnej i
urbanistycznej do związku. Kryteria te to m.in.: charakter gminy, gęstość
zaludnienia oraz minimalna liczba ludności niezbędna do ustanowienia obszaru
metropolitalnego, wysoki stopień urbanizacji, odległość od centralnego
ośrodka, powiązania funkcjonalne (komunikacja).
Członkowie związku mogliby wspólnie realizować m.in. przedsięwzięcia
w ochronie środowiska, gospodarce odpadami oraz wodno-ściekowej, zarządzać w
sytuacjach kryzysowych, podejmować wspólne działania w edukacji, ochronie
zdrowia i kulturze. Tego typu związki celowe gmin mogłyby również promować
obszar metropolitalny oraz pozyskiwać środki unijne.
Rządowa propozycja zakłada, że związek gmin i miast na prawach powiatu
tworzących metropolię będzie obligatoryjny, ale nie będzie stanowić kolejnego
poziomu samorządu terytorialnego. Jednostki administracyjne, które nie widzą
korzyści
w członkostwie w związku, będą mogły z niego wystąpić. Ustawa metropolitalna
określi zasady powstawania związku, przyjmowania nowych członków oraz zasady
rezygnacji
z członkostwa.
Do zadań obszarów metropolitalnych będzie należało m.in.
uchwalanie metropolitalnego aktu planistycznego,
sporządzanie planów zrównoważonego rozwoju transportu publicznego,
zarządzanie najważniejszymi drogami z punktu widzenia tych obszarów.
Władzę zwierzchnią będą tworzyć prezydenci, burmistrzowie i wójtowie gmin oraz
przewodniczący ich organów stanowiących. Szefem związku ma być osoba wybrana
w konkursie na 4 letnią kadencję. Będzie zarządzać związkiem przy pomocy
zastępców oraz biura. Ich kompetencje oraz status biura zostaną określone w
ustawie. Nadzór nad pracami związków mają sprawować premier i wojewodowie, a
monitorowaniem finansów zajmą się regionalne izby obrachunkowe.
Rząd proponuje realizację programu pilotażowego, który sprawdzi w praktyce
funkcjonowanie związków metropolitalnych. Może być przeprowadzony na Górnym
Śląsku i w Trójmieście"

www.kprm.gov.pl/s.php?doc=1075

Czy możecie podać przykłady inicjatyw przybliżających "implementowanie" (sic)
metropolitalniści połączonych aglomeracji Bydgoszczy i Torunia?



Temat: Tanie wycieczki do USA zaoisy...
Tanie wycieczki do USA zaoisy...
CZYTELNICY MAJĄ GŁOS
Urlop służbowy

Czytelnicy "Pomorskiej" są zbulwersowani podróżą prezydenta Konstantego
Dombrowicza do Stanów Zjednoczonych. - To wycieczka, a nie delegacja! -
uważają.

Nasza wczorajsza publikacja na temat wyprawy prezydenta Dombrowicza do
USA zbulwersowała bydgoszczan. Wczoraj okazało się też, że wraz z prezydentem
wyjechał jego zastępca Przemysław Nowak i szef wodociągów Stanisław
Drzewiecki. Jak nas poinformował Jerzy Wiśniewski z biura prasowego ratusza
za prezydentów zapłaci urząd. Mniej więcej - 11 tys. zł. Bydgoszczanie
odwiedzą Nowy Orlean i miasto New Britain.
W tej sprawie odebraliśmy kilkadziesiąt telefonów.: - Czy na konferencję
o nowych metodach renowacji kanalizacji nie powinien jechać specjalista od
Wodociągów? - pyta Czytelniczka. - Fajnie się lata za cudze pieniądze.
Zgodził się z nią nasz stały Czytelnik.: - Prezydent nie musi
uczestniczyć w szkoleniach na temat kanalizacji - twierdzi. - Ma do tego
ludzi, specjalistów w tej dziedzinie. Jego obecność tam niczego nie wniesie.
Pan Dombrowicz już dawno nadużył cierpliwości swoich wyborców. Ten wyjazd to
gwóźdź do jego trumny. Wszyscy wiemy, że miastu potrzeba pieniędzy. On
marnotrawi je na wakacje za oceanem!
- Wydaje kupę forsy na swoje rozrywki zamiast zapobiegać likwidacji
linii autobusowych i tramwajowych w mieście - dodaje Czytelnik z Fordonu. - W
innych miastach rozbudowuje się sieć komunikacyjną. Dlaczego u nas musi być
odwrotnie? Czy w ten sposób ratusz zarabia na prezydenckie podróże?
We wczorajszym komentarzu wywołaliśmy "do tablicy" eksprezydenta, który
pojechał do USA po szybki tramwaj do Frodonu.
- Byłem w Stanach 36 godzin i przywiozłem do Bydgoszczy 100 milionów USD
kredytu na budowę. Był to kredyt wyjątkowy - bez żyrantów i gwarancji.
Niestety, ówcześni radni nie zgodzili się na takie finansowanie tej
inwestycji. Mój sukces był dla innych niewygodny. Uroczystości z udziałem
prezydentów Polski i USA nie było - przypomniał Roman Jasiakiewicz, były
prezydent Bydgoszczy.

(aga)
20 Marca 2004

Wersja do druku.

Wyślij wiadomość znajomemu:

Wiadomość:

Twoje imię:

Twój adres e-mail:
E-mail znajomego:

CZYTELNICY MAJĄ GŁOS
Urlop służbowy

Czytelnicy "Pomorskiej" są zbulwersowani podróżą prezydenta Konstantego
Dombrowicza do Stanów Zjednoczonych. - To wycieczka, a nie delegacja! -
uważają.

Nasza wczorajsza publikacja na temat wyprawy prezydenta Dombrowicza do
USA zbulwersowała bydgoszczan. Wczoraj okazało się też, że wraz z prezydentem
wyjechał jego zastępca Przemysław Nowak i szef wodociągów Stanisław
Drzewiecki. Jak nas poinformował Jerzy Wiśniewski z biura prasowego ratusza
za prezydentów zapłaci urząd. Mniej więcej - 11 tys. zł. Bydgoszczanie
odwiedzą Nowy Orlean i miasto New Britain.
W tej sprawie odebraliśmy kilkadziesiąt telefonów.: - Czy na konferencję
o nowych metodach renowacji kanalizacji nie powinien jechać specjalista od
Wodociągów? - pyta Czytelniczka. - Fajnie się lata za cudze pieniądze.
Zgodził się z nią nasz stały Czytelnik.: - Prezydent nie musi
uczestniczyć w szkoleniach na temat kanalizacji - twierdzi. - Ma do tego
ludzi, specjalistów w tej dziedzinie. Jego obecność tam niczego nie wniesie.
Pan Dombrowicz już dawno nadużył cierpliwości swoich wyborców. Ten wyjazd to
gwóźdź do jego trumny. Wszyscy wiemy, że miastu potrzeba pieniędzy. On
marnotrawi je na wakacje za oceanem!
- Wydaje kupę forsy na swoje rozrywki zamiast zapobiegać likwidacji
linii autobusowych i tramwajowych w mieście - dodaje Czytelnik z Fordonu. - W
innych miastach rozbudowuje się sieć komunikacyjną. Dlaczego u nas musi być
odwrotnie? Czy w ten sposób ratusz zarabia na prezydenckie podróże?
We wczorajszym komentarzu wywołaliśmy "do tablicy" eksprezydenta, który
pojechał do USA po szybki tramwaj do Frodonu.
- Byłem w Stanach 36 godzin i przywiozłem do Bydgoszczy 100 milionów USD
kredytu na budowę. Był to kredyt wyjątkowy - bez żyrantów i gwarancji.
Niestety, ówcześni radni nie zgodzili się na takie finansowanie tej
inwestycji. Mój sukces był dla innych niewygodny. Uroczystości z udziałem
prezydentów Polski i USA nie było - przypomniał Roman Jasiakiewicz, były
prezydent Bydgoszczy.

(aga)
20 Marca 2004

Wersja do druku.




Temat: Kogo popiera wiekszosc wyborcow?
Kogo popiera wiekszosc wyborcow?
Rzecz pochodzi z dyskusji na forum nt. ostatnich wydarzen w Bydgoszczy.
To tylko fragment wydarzen przed ustawieniem sie w blokach do startu w biegu,
ktory rozpocznie sie (oby) w 2004 r.
Kalinowski probuje dosc otwarcie, uzywa przy tym Bentkowskiego.
Leszek - wiadomo, z mina pokerzysty czeka na rozwoj wydarzen, ale plan juz
realizuje.
Mlody Roman - on juz na pewno liczy, ze w Parlamencie Europejskim bedzie
szerzyl dobra nowine.
Uwazajcie jednak panowie, bo mozecie sie przeliczyc.

OTO ARTYKUŁ Z SUPEREXPRESSU CZYLI COŚ O SDL:
Wcięło komputer
Działacze SLD z Olsztyna obrzucają się błotem. Poszło o składki
Z siedziby rady miejskiej SLD w Olsztynie zginął komputer.
Działacze SLD nawzajem obrzucają się błotem i oskarżają o
kradzież. Radny SLD Marek Około-Kułak nie ma wątpliwości, że
komputer zginął po to, aby na jaw nie wyszły przekręty w jego
partii.

Olsztyn
- Członkowie SLD w Olsztynie na konto rady miejskiej partii w
2001 roku wpłacili blisko 100 tysięcy złotych z tytułu składek.
Do dzisiaj rada miejska i zarząd miejski w Olsztynie nie
rozliczyli się z tych pieniędzy. Dlatego od maja członkowie
mojego koła, i ja też, nie płacimy składek członkowskich. I nie
będziemy płacić, dopóki nie zobaczymy, na co władze naszej
partii wydały te pieniądze - mówi olsztyński radny SLD Marek
Około-Kułak - Teraz dowiedziałem się, że do siedziby SLD było
włamanie i zginął partyjny komputer, a policja nie została o tym
poinformowana. Dla mnie jest to oczywiste, dlaczego tak się
stało.

Przeprowadzka

Rada miejska SLD w Olsztynie do ostatniej środy miała siedzibę w
pomieszczeniach biura senatora Janusza Lorenza przy ul. 11
Listopada. Tego dnia biuro zostało przeniesione do siedziby SLD
przy Wyzwolenia. W czasie tej przeprowadzki "zginęły" ważne
partyjne papiery i komputer. Według naszych informacji na
twardym dysku komputera była księgowość partii.

- Nikt nie ukradł komputera. Ma go Monika Brzezińska, która
pracowała w biurze rady miejskiej. Obiecała, że go dzisiaj odda -
mówi bardzo zdenerwowany Janusz Mackiewicz, sekretarz rady
miejskiej SLD w Olsztynie.

- Nie mam komputera. Ktoś go ukradł - mówi bez ogródek Monika
Brzezińska. - A jak pan Mackiewicz będzie mówił takie rzeczy pod
moim adresem, to podam go do sądu.

Koperty z biurka

Młodej i ładnej Brzezińskiej kilka lat temu przepowiadano wielką
karierę w SLD.

- Ja jestem idealistką, a to jest partia kłamców, krętaczy i
złodziei. Teraz przed wyborami znów ludziom obiecują gruszki na
wierzbie. A pan Mackiewicz, który jest pracownikiem Urzędu
Miasta w Olsztynie, okradał ratusz z papieru i kopert - ujawnia
Brzezińska. - Jak partia potrzebowała tych rzeczy, to ja szłam
do ratusza do pana Mackiewicza, a on wyciągał ze swojego biurka
urzędowy papier zakupiony za pieniądze podatników i mi go dawał.

Mackiewicz, gdy dowiedział się o zarzutach Brzezińskiej, zaczął
się jąkać.

- Nie okradałem ratusza. Po prostu kupowałem papier za swoje
pieniądze, przynosiłem do ratusza i trzymałem w swoim biurku.
Jak partia go potrzebowała, to go dawałem - tłumaczy Mackiewicz.

Do dzisiaj nikt z władz SLD nie poinformował policji o kradzieży
partyjnego komputera.

Mariusz Korzus




Temat: Polacy szturmuja Londyn
Polacy szturmuja Londyn
Sława!
Polacy szturmują Londyn

Fot. Piotr Ulanowski / AG

Fot. Piotr Ulanowski / AG

ZOBACZ TAKŻE

• Legalna praca (05-05-04, 02:00)
• Na Okęciu (05-05-04, 02:00)
• Jakie będą mocne i słabe strony Polaków w UE? (29-04-04, 21:02)
• Szwecja zezwala na pracę nowych obywateli UE (28-04-04, 16:30)

SERWISY

¤ Praca

Marcin Kowalski, mska 05-05-2004, ostatnia aktualizacja 04-05-2004 21:48

Polacy masowo wyruszyli do pracy w Wielkiej Brytanii. Autobusy do Londynu
pękają w szwach

Wtorek, bydgoski dworzec PKS. Przystanek, z którego odjeżdżają autokary do
Anglii, jest pełen ludzi. W tłumie najwięcej młodych, za nimi rodzice taszczą
wypchane torby i plecaki. W kasie bydgoskiej firmy Tourbus pytam o bilet do
Londynu.

- Na dzisiaj? Pan żartuje - Wioletta Szychulska z Tourbusa robi zdziwioną
minę. - Najwcześniej za dwa tygodnie.

Cena biletu do Londynu - 399 zł w obie strony. Przed 1 maja autobusy do
stolicy Anglii odjeżdżały z Bydgoszczy dwa razy w tygodniu. Teraz kursują
codziennie.

Bydgoszcz nie jest wyjątkiem - tłok panuje w Katowicach, Lublinie, Krakowie.
Małopolscy przewoźnicy mówią, że tylu pasażerów wyjeżdżających na Wyspy nie
było w żadnym sezonie turystycznym.

- Do Anglii ruszyły nawet maleńkie busy przewożące po dziesięć osób -
opowiada Adrianna Bąk, właścicielka krakowskiego biura przewozowego. Jeszcze
kilka tygodni wcześniej jej biuro wysyłało na Zachód najwyżej jeden autobus
dziennie. Wczoraj wysłała cztery wypełnione do ostatniego miejsca autokary po
60 miejsc każdy.

- Od roku siedzę bezczynnie - opowiada 25-letni Michał z Krakowa, który rok
temu skończył historię na UJ. - Znam angielski i niemiecki, a jedyna praca,
jaką mi oferowano, to akwizycja. Jak się nie uda, to wrócę.

- Mam wstępnie nagraną pracę w hotelu, będę sprzątać pokoje i pomagać w
restauracji - mówi Agnieszka Łukomska, 23-letnia bydgoszczanka, studentka
rachunkowości. - Kiedy było już pewne, że w Anglii można pracować bez
ograniczeń, zdałam wszystkie egzaminy. Teraz do października mogę zająć się
tylko pracą. Liczę na 500 funtów miesięcznie. Kto w Polsce da mi takie
pieniądze?

W ciągu roku do pracy w Wielkiej Brytanii chce wyjechać ok. 140 tys. Polaków
w wieku 19-26 lat - wynika z raportu "Młodzi w Unii" przygotowanego na
zlecenie "Gazety" i AIG OFE. Większość z nich planuje pracę na dwa, trzy
miesiące. Brytyjskie służby zatrudnienia szacują, że na pracowników z nowych
państw Unii czeka ok. 500 tys. wakatów.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ:
www.pajacyk.pl
Ignorant
+++



Temat: Torunianie się "cieszą"
Torunianie się "cieszą"
Na oficjalnej stronie internetowej tegorocznego Auto-Tunnig Show, który ma
odbyć się w Toruniu w dniach 26-27 czerwca pojawiła się wczoraj informacja,
że impreza dojdzie do skutku w terminie.

Organizatorzy piszą, że są w posiadaniu nieoficjalnych informacji o
umożliwieniu im realizacji samochodowego show. "Pochodzą one od posła Jerzego
Dziewulskiego, który podjął się mediacji" - tłumaczy Krzysztof Gula,
przedstawiciel organizatora ATS - podają "Nowości".

Ubiegłoroczny Auto-Tuning Show został przerwany, bo podczas imprezy doszło do
śmiertelnego wypadku. W tym roku toruńscy policjanci uznali ATS za imprezę o
podwyższonym ryzyku. We wniosku przedstawionym przez organizatorów
stwierdzili wiele braków. Między innymi nie wyznaczono kierownika ds.
bezpieczeństwa, nie wytyczono drogi dojazdowej dla służb ratowniczych oraz
nie uwzględniono kategorycznego zakazu parkowania samochodów na polu
namiotowym. Po przeprowadzeniu analiz policjanci uznali, że na toruńskim
lotnisku może pojawić się w tym roku 3,5 tys. uczestników i 20 tys. gości. A
zapewnienie bezpieczeństwa takiemu tłumowi, co jasno wynika z ustawy o
imprezach masowych, wiąże się z obecnością 1452 pracowników ochrony - pisze
gazeta.

Organizatorzy odwołali się od tej decyzji do Komendanta Wojewódzkiego Policji
w Bydgoszczy. Bo, jak mówi Krzysztof Gula, droga dojazdowa dla pogotowia i
straży pożarnej jest już przygotowana od dawna i wyznaczone zostało pole
biwakowe, na którym nie będą parkowały auta. Organizatorzy zapewniają
również, że jednorazowo na płycie lotniska będzie tylko 10 tysięcy ludzi. A
więc ochroniarzy potrzeba znacznie mniej. Krzysztof Gula twierdzi, że
organizatorzy samochodowego show są w posiadaniu nieoficjalnych informacji,
że opinia Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy będzie dla nich bardziej
przychylna niż toruńskich policjantów - informuje dziennik.

"Przede wszystkim zostaniemy zobowiązani do zapewnienia mniejszej liczby
ochroniarzy" - mówi Krzysztof Gula. "Skoro pozostałe zalecenia toruńskich
policjantów zostały już spełnione, otrzymamy z bydgoskiej komendy pozytywną
opinię na temat organizacji naszego zlotu. Takie informacje przekazał nam
poseł Jerzy Dziewulski, który podjął się mediacji dotyczących organizacji
toruńskiej imprezy" - piszą "Nowości".

Katarzyna Witkowska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w
Bydgoszczy poinformowała nas wczoraj, że ostateczna opinia nie została
jeszcze sporządzona. "Mamy ustawowy termin do 21 czerwca, ale postaramy się,
żeby była wcześniej" - dodała Katarzyna Witkowska, która nie chciała
komentować tego, co mówią organizatorzy. Policja sporządza tylko swoją opinię
na temat imprezy, wydanie ostatecznej zgody zależy od władz miasta Torunia -
przypomina gazeta.

motoryzacja.interia.pl/news?inf=512845

Ciekawe jak ten burdel bedzie wygladal w tym roku... Wspolczje z calego serca
mieszkancom - nie dosc, ze maja "ojca dyrektora", kilka mafii, to jeszcze
zdziczalaa holote pn. "Auto-Tuning Show".

A pan Dziewulski powinien wrocic do tego co umie robic, a nie wpieprzac sie
tam, gdzie tylko traci pysk (twarz? :) ).




Temat: Bydgoszczanie w Toruniu nie popracują
Tym razem to pan panie M.D. mija sie z prawda. Zatrudniliscie przeciez osoby
ktore zajmowaly sie kadrami (p.R.Ch.), hotelem (p.M.M.) i administracja
(p.D.L). Sa trzy za jedna czy nie? Nawiasem mowiac kompetencja i fachowosc np.
p.R.Ch. pozostawiala wiele do zyczenia ("jak tu wystawic swiadectwo pracy
osobie ktora go potrzebuje a nie pracuje juz jakis czas w firmie?)

Jesli chodzi o oblozenie hotelu to panskie statystyki nie maja nic wspolnego z
prawda no chyba ze oblozenie hotelu spadlo do 44% nan skutek dzialan o ktorych
za chwile.

Owszem Ślosarek byl nagradzany szczegolnie za organizowanie turniejow
szachowych wlasnego imienia (cyt. z "Nowosci" z ktorym calkowicie sie zgadzam
bo obserwuje od wielu lat to co sie dzieje i dzialo w Domu Harcerza).
Nawiasem mowiac 3 dni opijano odejscie Slósarka z tej instytucji bo wreszcie
skonczylo sie schizofreniczne podejscie pracodawcy do rzeczywiscie
wyksztalconych pracownikow tej instytucji.

Pan najlepiej powinien wiedziec jak przygotowane zostaly do konkursu papiery
panskiego wuja i na jakiej zasadzie zostal on dyrektorem Domu Harcerza (stare
przyslowie pszczol mowi: trzeba kogos wywalic zeby wstawic swojego).

Slosarek nie tyle nie znal sie na niektorych rzeczach on na niczym sie nie
znal. A wasze jak to Pan mowi sprawne zarzadzanie sprowadzalo sie do panskich
dzialan po omacku.

W jednostach podleglych Urzedowi Miasta nie wolno zawierac umow wolontariatu. A
zreszta mam uwierzyc, ze siedzial Pan w firmie przez trzy miesiace jako
wolontariusz za darmo? Czlowiek tak fachowy i znajacy sie na rzeczy?

Owszem zatrudniono ludzi z biura pracy po to by wprowadzic dzialania
pozorowane, a przy okazji ciocia mogla sie wykazac dzialaniami, nieprawda?
Przeciez te osoby z biura pracy siedzialy i nic nie robily. No moze grabily
liscie na basenie ale te czynnosc ze znajomoscia rzeczy wykonywali stali
pracownicy MOSiR. Natomiast pracownicy administracji zatrudnieni w komorce
marketingu pracowali za was podczas gdy Pan "testowal" gierki komputerowe.

A komorka marketingu i promocji z p.K.K na czele (dobrze Panu znana) to
przeciez fikcja.
No chyba, ze wezmiemy pod uwage ceny za dzierzawienie i wynajmowanie obiektow
jakie wymyslila chyba ta pani - calkowicie nie do przyjecia dla szkol i klubow
sportowych.

Wracajac do hotelu, owszem Centrex jest tyle, ze jak linia jest zajeta (bo
zostala tylko jedna linia telefoniczna do hotelu) to nie mozna sie dodzwonic i
zarezerwowac pokoju. Lacznosc internetowa do dzis w hotelu nie dziala
(zlikwidowane zostaly doskonale funkcjonujace skrzynki e-mail) co powoduje, ze
mnostwo rezerwacji niestety przechodzi "kolo nosa". Wiec skad ten podobno
wzrost oblozenia?

Komorki rzeczywiscie byly w waszej super sprawnej dzialalnosci niezbedne
(wszyscy siedzieli na terenie Tor-Toru) a z Wodnikiem istniala przeciez
lacznosc za pomoca Centrex-u.

Absolutnie uwazam, ze Linux i darmowe oprogramowanie to przyszlosc. Jednak nie
sadze aby bylo to dobre rozwiazanie w firmie w ktorej nikt na oczy tego systemu
nie widzial i nie byl przeszkolony.
Rozumiem, ze w Bydgoszczy wszyscy pracuja wykorzystujac te platforme?!

Kontrola, ktora ciagle trwa pokaze chyba jednak inna przyczyne
zwolnienia "ekipy" z Bydgoszczy a nie to, ze byli to mieszkancy tego lubianego
przeze mnie miasta.

Nie pisalem nic o falszowaniu czy predatowaniu umow. Sam Pan o tym napisal wiec
chyba najlepiej Pan wie o czym mowi.

Na zakonczenie - nie bawilem sie z Panem p.M.D. w piaskownicy wiec prosze o
odrobine szacunku. Brudzia tez nie pilismy.
I prosze nie pisac glodnych kawalkow o plotkach z trzeciej reki bo ja tez jak
Pan widzi znam sporo faktow z panskiej dzialalnosci w Toruniu.
Wiem, ze uwiezyl Pan w siebie i swoje umiejetnosci i mam nadzieje, ze juz nigdy
nie bedzie podejmowal takich "wyzwan" w swej pracy. Boze bron nas w Toruniu, w
Bydgoszczy i innych miastach od takich "fachowcow" od rozwalania firm.



Temat: Ranking popul.miast "Gazety Wyborczej" POLECAM!!!
Ranking popul.miast "Gazety Wyborczej" POLECAM!!!
Ranking obejmuje 21 miast, w których "Gazeta Wyborcza" ma swoje biura
regionalne (FORA regionalne). Został on przeprowadzony dnia 24 sierpnia 2004
r. (godz. 1.00-1.12).

Nie będzie chyba dla nikogo niespodzianką, że Wa-wa zajęła pierwsze miejsce.
Do jej wyniku (328084) trzeba jeszcze doliczyć fora z poszczególnych dzielnic
i działów, które dopiero dadzą nam rządany wynik.
Na drugim miejscu jest Łódz (236378). Tak trzymaćBardzo dobry wynik. Musicie
jednak uważać, żeby nie stracić swojej pozycji. Wrocław (231518) depcze wam
po piętach.
Jestem pelen uznania dla Wrocławia (trzecie miejsce). Uzyskaliście wynik
bardzo zbliżony do większej od was Łodzi. Brawo!!!
Miejsce czwarte przypadło miastu królewskiemu. Kraków (192946) za Wrocławiem?
Co jest? Trzeba trochę podgonić...
A co z miejscem piątym? Komu przypafło? Nikowu innemu jak Szczecinowi
(180181). Gratulację. Jak na ponad 400- tysięczne miasto to naprawdę nieźle.
Wyprzedziliście Trójmiasto i Poznań. Macie się czym szczycić...
Miejsce szóste zajęły Katowice (164269). 360 tys. (1992)mieszkańców. Ok.
Ujdzie. Biorąc jednak pod uwadę fakt, że jesteście stolicą Śląska to nie jest
najlepiej. Na waszym forum często wypowiadają się również ludzie z sąsiednich
miast. Radzę się wziąść do roboty.
Siudemka przypadła Bydgoszczy (155123). Wynik do pozazdroszczenia...
szczególnie, że zostawiliście w tyle Poznań. 384 tysięczny (1992) Bydgoszcz
musi podgonić Katowice (164269). Nie wiele wam brakuje...
Na miejscu ósmym znalazł się Poznań (108376). 583 tys. mieszkańców (1993).
Wstyd. Pozostawię to bez większego komentarza. Dodam tylko, że nawet Szczecin
(180181) był od was lepszy. PS: Uważajcie na Białystok, bo i on was wyprzedzi.
I to właśnie on (Białystok) zajął w rankingu popularności dziewiąte miejsce.
275 tys. mieszkańców (1992) potrafi zdziałać cuda. Wynik naprawdę niezły.
Zwłaszcza, że poza waszym miastem (woj. Podlaskie) nie mieszka za wielu
ludzi. Gratualcje i uwaga- gońcie Poznań, gońcie...
Dzieciąte miejsce- Trójmiasto (91638). Żenada. 3 miasta z Gdańskiem na czele
nie daly rady Szczecinowi (180181)? Komentarz pozostwię dla siebie...
Lublin (82802). To kolejne miasto w rankingu, które zajęło jedenaste miejsce.
350 tys. mieszkańców (1992) troszkę leniuchuje. Miejsce nie najgorsze, ale
mogłoby być lepiej. Cudem was Kielce (82646) nie prześcignęły.
Kielce (82646)- dwunaste miejsce. Jest dobrze. Powiedziałbym nawet bardzo
dobrze jak na 210 tysięczne miasto (1999). Nie spoczywajcie na laurach.
Gońcie Lublin, i uważajcie na Olsztyn.
Miejsce trzynaste przypadło Olsztynowi (77878). Wynik uważam za dobry. Tak
trzymać...
Następne miejsce (czternaste) zajął Gorzów Wielkopolski (74633). Ścigacie się
z Zieloną Górą? Jeśli tak to uważajcie, bo jest tuż za wami.
Zielona Góra (69177). Wy też się ścigacie z Gorzowem Wlkp.?. Zajeliście
pietnaste miejsce. Wynik nawet dobry, ale mógłby być lepszy... Powodzenia w
wyścigach...
Miejsce szesnaste przypada miastu Radom (69169). Nie jest to dobry wynik.
Wyprzedzają was mniejsze Kielce i Olsztyn, i dużo mniejsze: Zielona Góra i
Gorzów. Wstyd. Weźcie się do roboty... bo czeka was zapomnienie.
Na miejscu siedemnastym jest Częstochowa (67490). Jak na tak znane miasto w
całej Europie to wypadliście gorzej niż źle! Katastrofa. Sądzilem, że
zajmiecie conajmniej miejsce 9. A tu niespodzianka... 17 miejsce...
Na osiemnastym miejscu jest Toruń (62652). Miasto 170- tysięczne nie pokazalo
się z najlepszej strony. Pomijam już fakt, że wyprzedziła was stolica waszego
województwa. No ale, żeby wyprzedził was Gorzów i Zielona Góra? Skandal...
Opole (58327) na dziewietnastm miejscu. Wleczecie się w ogonie. Jeszcze
trochę i was Rzeszów przegoni(58296).
Miejsce dwudzieste (przedostatnie) zajął 160 tys. (1994) Rzeszów (58296). Nie
jest dobrze. Jest tragicznie. Sami to skomentujcie...
OSTATNIE miejsce (dwudzieste pierwsze) zajął Płock (53728). Tego nawet nie
odważę się
kometować.

1. Warszawa (328084)
2. Łódź (236378)
3. Wrocław (231518)
4. Kraków (192946)
5. Szczecin (180181)
6. Katowice (164269)
7. Bydgoszcz (155123)
8. Poznań (108376)
9. Biuałystok (107391)
10. Trójmiasto ((91638)
11. Lublin (82802)
12. Kielce (82646)
13. Olsztyn (77878)
14. Gorzów Wlkp. (74633)
15. Zielona Góra (69177)
16. Radom (69169)
17. Częstochowa (67490)
18. Toruń (62652)
19. Opole (58327)
20.l Rzeszów (58296)
21. Płock (53728)

Tak, więc internauci wszystkich polskich miast... podnoście poziom
popularności waszego miasta.
PS do admina: Może byś coś skomentował. Po takim czymś będziesz mial więcej
pracy...
,



Temat: RaNkInG ppul. miast "Gazety Wyborczej" POLECAM!!!
RaNkInG ppul. miast "Gazety Wyborczej" POLECAM!!!
Ranking obejmuje 21 miast, w których "Gazeta Wyborcza" ma swoje biura
regionalne (FORA regionalne). Został on przeprowadzony dnia 24 sierpnia 2004
r. (godz. 1.00-1.12).

Nie będzie chyba dla nikogo niespodzianką, że Wa-wa zajęła pierwsze miejsce.
Do jej wyniku (328084) trzeba jeszcze doliczyć fora z poszczególnych dzielnic
i działów, które dopiero dadzą nam rządany wynik.
Na drugim miejscu jest Łódz (236378). Tak trzymaćBardzo dobry wynik. Musicie
jednak uważać, żeby nie stracić swojej pozycji. Wrocław (231518) depcze wam
po piętach.
Jestem pelen uznania dla Wrocławia (trzecie miejsce). Uzyskaliście wynik
bardzo zbliżony do większej od was Łodzi. Brawo!!!
Miejsce czwarte przypadło miastu królewskiemu. Kraków (192946) za Wrocławiem?
Co jest? Trzeba trochę podgonić...
A co z miejscem piątym? Komu przypafło? Nikowu innemu jak Szczecinowi
(180181). Gratulację. Jak na ponad 400- tysięczne miasto to naprawdę nieźle.
Wyprzedziliście Trójmiasto i Poznań. Macie się czym szczycić...
Miejsce szóste zajęły Katowice (164269). 360 tys. (1992)mieszkańców. Ok.
Ujdzie. Biorąc jednak pod uwadę fakt, że jesteście stolicą Śląska to nie jest
najlepiej. Na waszym forum często wypowiadają się również ludzie z sąsiednich
miast. Radzę się wziąść do roboty.
Siudemka przypadła Bydgoszczy (155123). Wynik do pozazdroszczenia...
szczególnie, że zostawiliście w tyle Poznań. 384 tysięczny (1992) Bydgoszcz
musi podgonić Katowice (164269). Nie wiele wam brakuje...
Na miejscu ósmym znalazł się Poznań (108376). 583 tys. mieszkańców (1993).
Wstyd. Pozostawię to bez większego komentarza. Dodam tylko, że nawet Szczecin
(180181) był od was lepszy. PS: Uważajcie na Białystok, bo i on was wyprzedzi.
I to właśnie on (Białystok) zajął w rankingu popularności dziewiąte miejsce.
275 tys. mieszkańców (1992) potrafi zdziałać cuda. Wynik naprawdę niezły.
Zwłaszcza, że poza waszym miastem (woj. Podlaskie) nie mieszka za wielu
ludzi. Gratualcje i uwaga- gońcie Poznań, gońcie...
Dzieciąte miejsce- Trójmiasto (91638). Żenada. 3 miasta z Gdańskiem na czele
nie daly rady Szczecinowi (180181)? Komentarz pozostwię dla siebie...
Lublin (82802). To kolejne miasto w rankingu, które zajęło jedenaste miejsce.
350 tys. mieszkańców (1992) troszkę leniuchuje. Miejsce nie najgorsze, ale
mogłoby być lepiej. Cudem was Kielce (82646) nie prześcignęły.
Kielce (82646)- dwunaste miejsce. Jest dobrze. Powiedziałbym nawet bardzo
dobrze jak na 210 tysięczne miasto (1999). Nie spoczywajcie na laurach.
Gońcie Lublin, i uważajcie na Olsztyn.
Miejsce trzynaste przypadło Olsztynowi (77878). Wynik uważam za dobry. Tak
trzymać...
Następne miejsce (czternaste) zajął Gorzów Wielkopolski (74633). Ścigacie się
z Zieloną Górą? Jeśli tak to uważajcie, bo jest tuż za wami.
Zielona Góra (69177). Wy też się ścigacie z Gorzowem Wlkp.?. Zajeliście
pietnaste miejsce. Wynik nawet dobry, ale mógłby być lepszy... Powodzenia w
wyścigach...
Miejsce szesnaste przypada miastu Radom (69169). Nie jest to dobry wynik.
Wyprzedzają was mniejsze Kielce i Olsztyn, i dużo mniejsze: Zielona Góra i
Gorzów. Wstyd. Weźcie się do roboty... bo czeka was zapomnienie.
Na miejscu siedemnastym jest Częstochowa (67490). Jak na tak znane miasto w
całej Europie to wypadliście gorzej niż źle! Katastrofa. Sądzilem, że
zajmiecie conajmniej miejsce 9. A tu niespodzianka... 17 miejsce...
Na osiemnastym miejscu jest Toruń (62652). Miasto 170- tysięczne nie pokazalo
się z najlepszej strony. Pomijam już fakt, że wyprzedziła was stolica waszego
województwa. No ale, żeby wyprzedził was Gorzów i Zielona Góra? Skandal...
Opole (58327) na dziewietnastm miejscu. Wleczecie się w ogonie. Jeszcze
trochę i was Rzeszów przegoni(58296).
Miejsce dwudzieste (przedostatnie) zajął 160 tys. (1994) Rzeszów (58296). Nie
jest dobrze. Jest tragicznie. Sami to skomentujcie...
OSTATNIE miejsce (dwudzieste pierwsze) zajął Płock (53728). Tego nawet nie
odważę się
kometować.

1. Warszawa (328084)
2. Łódź (236378)
3. Wrocław (231518)
4. Kraków (192946)
5. Szczecin (180181)
6. Katowice (164269)
7. Bydgoszcz (155123)
8. Poznań (108376)
9. Biuałystok (107391)
10. Trójmiasto ((91638)
11. Lublin (82802)
12. Kielce (82646)
13. Olsztyn (77878)
14. Gorzów Wlkp. (74633)
15. Zielona Góra (69177)
16. Radom (69169)
17. Częstochowa (67490)
18. Toruń (62652)
19. Opole (58327)
20.l Rzeszów (58296)
21. Płock (53728)

Tak, więc internauci wszystkich polskich miast... podnoście poziom
popularności waszego miasta.
PS do admina: Może byś coś skomentował. Po takim czymś będziesz mial więcej
pracy...




Temat: RankinG popul. miast "Gazety Wyborczej" POLECAM!!!
RankinG popul. miast "Gazety Wyborczej" POLECAM!!!
Ranking obejmuje 21 miast, w których "Gazeta Wyborcza" ma swoje biura
regionalne (FORA regionalne). Został on przeprowadzony dnia 24 sierpnia 2004
r. (godz. 1.00-1.12).

Nie będzie chyba dla nikogo niespodzianką, że Wa-wa zajęła pierwsze miejsce.
Do jej wyniku (328084) trzeba jeszcze doliczyć fora z poszczególnych dzielnic
i działów, które dopiero dadzą nam rządany wynik.
Na drugim miejscu jest Łódz (236378). Tak trzymaćBardzo dobry wynik. Musicie
jednak uważać, żeby nie stracić swojej pozycji. Wrocław (231518) depcze wam
po piętach.
Jestem pelen uznania dla Wrocławia (trzecie miejsce). Uzyskaliście wynik
bardzo zbliżony do większej od was Łodzi. Brawo!!!
Miejsce czwarte przypadło miastu królewskiemu. Kraków (192946) za Wrocławiem?
Co jest? Trzeba trochę podgonić...
A co z miejscem piątym? Komu przypafło? Nikowu innemu jak Szczecinowi
(180181). Gratulację. Jak na ponad 400- tysięczne miasto to naprawdę nieźle.
Wyprzedziliście Trójmiasto i Poznań. Macie się czym szczycić...
Miejsce szóste zajęły Katowice (164269). 360 tys. (1992)mieszkańców. Ok.
Ujdzie. Biorąc jednak pod uwadę fakt, że jesteście stolicą Śląska to nie jest
najlepiej. Na waszym forum często wypowiadają się również ludzie z sąsiednich
miast. Radzę się wziąść do roboty.
Siudemka przypadła Bydgoszczy (155123). Wynik do pozazdroszczenia...
szczególnie, że zostawiliście w tyle Poznań. 384 tysięczny (1992) Bydgoszcz
musi podgonić Katowice (164269). Nie wiele wam brakuje...
Na miejscu ósmym znalazł się Poznań (108376). 583 tys. mieszkańców (1993).
Wstyd. Pozostawię to bez większego komentarza. Dodam tylko, że nawet Szczecin
(180181) był od was lepszy. PS: Uważajcie na Białystok, bo i on was wyprzedzi.
I to właśnie on (Białystok) zajął w rankingu popularności dziewiąte miejsce.
275 tys. mieszkańców (1992) potrafi zdziałać cuda. Wynik naprawdę niezły.
Zwłaszcza, że poza waszym miastem (woj. Podlaskie) nie mieszka za wielu
ludzi. Gratualcje i uwaga- gońcie Poznań, gońcie...
Dzieciąte miejsce- Trójmiasto (91638). Żenada. 3 miasta z Gdańskiem na czele
nie daly rady Szczecinowi (180181)? Komentarz pozostwię dla siebie...
Lublin (82802). To kolejne miasto w rankingu, które zajęło jedenaste miejsce.
350 tys. mieszkańców (1992) troszkę leniuchuje. Miejsce nie najgorsze, ale
mogłoby być lepiej. Cudem was Kielce (82646) nie prześcignęły.
Kielce (82646)- dwunaste miejsce. Jest dobrze. Powiedziałbym nawet bardzo
dobrze jak na 210 tysięczne miasto (1999). Nie spoczywajcie na laurach.
Gońcie Lublin, i uważajcie na Olsztyn.
Miejsce trzynaste przypadło Olsztynowi (77878). Wynik uważam za dobry. Tak
trzymać...
Następne miejsce (czternaste) zajął Gorzów Wielkopolski (74633). Ścigacie się
z Zieloną Górą? Jeśli tak to uważajcie, bo jest tuż za wami.
Zielona Góra (69177). Wy też się ścigacie z Gorzowem Wlkp.?. Zajeliście
pietnaste miejsce. Wynik nawet dobry, ale mógłby być lepszy... Powodzenia w
wyścigach...
Miejsce szesnaste przypada miastu Radom (69169). Nie jest to dobry wynik.
Wyprzedzają was mniejsze Kielce i Olsztyn, i dużo mniejsze: Zielona Góra i
Gorzów. Wstyd. Weźcie się do roboty... bo czeka was zapomnienie.
Na miejscu siedemnastym jest Częstochowa (67490). Jak na tak znane miasto w
całej Europie to wypadliście gorzej niż źle! Katastrofa. Sądzilem, że
zajmiecie conajmniej miejsce 9. A tu niespodzianka... 17 miejsce...
Na osiemnastym miejscu jest Toruń (62652). Miasto 170- tysięczne nie pokazalo
się z najlepszej strony. Pomijam już fakt, że wyprzedziła was stolica waszego
województwa. No ale, żeby wyprzedził was Gorzów i Zielona Góra? Skandal...
Opole (58327) na dziewietnastm miejscu. Wleczecie się w ogonie. Jeszcze
trochę i was Rzeszów przegoni(58296).
Miejsce dwudzieste (przedostatnie) zajął 160 tys. (1994) Rzeszów (58296). Nie
jest dobrze. Jest tragicznie. Sami to skomentujcie...
OSTATNIE miejsce (dwudzieste pierwsze) zajął Płock (53728). Tego nawet nie
odważę się
kometować.

1. Warszawa (328084)
2. Łódź (236378)
3. Wrocław (231518)
4. Kraków (192946)
5. Szczecin (180181)
6. Katowice (164269)
7. Bydgoszcz (155123)
8. Poznań (108376)
9. Biuałystok (107391)
10. Trójmiasto ((91638)
11. Lublin (82802)
12. Kielce (82646)
13. Olsztyn (77878)
14. Gorzów Wlkp. (74633)
15. Zielona Góra (69177)
16. Radom (69169)
17. Częstochowa (67490)
18. Toruń (62652)
19. Opole (58327)
20.l Rzeszów (58296)
21. Płock (53728)

Tak, więc internauci wszystkich polskich miast... podnoście poziom
popularności waszego miasta.
PS do admina: Może byś coś skomentował. Po takim czymś będziesz mial więcej
pracy...




Temat: Ranking popul. miast "Gazety Wyborczej".POLECAM!!!
Ranking popul. miast "Gazety Wyborczej".POLECAM!!!
Ranking obejmuje 21 miast, w których "Gazeta Wyborcza" ma swoje biura
regionalne (FORA regionalne). Został on przeprowadzony dnia 24 sierpnia 2004
r. (godz. 1.00-1.12).

Nie będzie chyba dla nikogo niespodzianką, że Wa-wa zajęła pierwsze miejsce.
Do jej wyniku (328084) trzeba jeszcze doliczyć fora z poszczególnych dzielnic
i działów, które dopiero dadzą nam rządany wynik.
Na drugim miejscu jest Łódz (236378). Tak trzymaćBardzo dobry wynik. Musicie
jednak uważać, żeby nie stracić swojej pozycji. Wrocław (231518) depcze wam
po piętach.
Jestem pelen uznania dla Wrocławia (trzecie miejsce). Uzyskaliście wynik
bardzo zbliżony do większej od was Łodzi. Brawo!!!
Miejsce czwarte przypadło miastu królewskiemu. Kraków (192946) za Wrocławiem?
Co jest? Trzeba trochę podgonić...
A co z miejscem piątym? Komu przypafło? Nikowu innemu jak Szczecinowi
(180181). Gratulację. Jak na ponad 400- tysięczne miasto to naprawdę nieźle.
Wyprzedziliście Trójmiasto i Poznań. Macie się czym szczycić...
Miejsce szóste zajęły Katowice (164269). 360 tys. (1992)mieszkańców. Ok.
Ujdzie. Biorąc jednak pod uwadę fakt, że jesteście stolicą Śląska to nie jest
najlepiej. Na waszym forum często wypowiadają się również ludzie z sąsiednich
miast. Radzę się wziąść do roboty.
Siudemka przypadła Bydgoszczy (155123). Wynik do pozazdroszczenia...
szczególnie, że zostawiliście w tyle Poznań. 384 tysięczny (1992) Bydgoszcz
musi podgonić Katowice (164269). Nie wiele wam brakuje...
Na miejscu ósmym znalazł się Poznań (108376). 583 tys. mieszkańców (1993).
Wstyd. Pozostawię to bez większego komentarza. Dodam tylko, że nawet Szczecin
(180181) był od was lepszy. PS: Uważajcie na Białystok, bo i on was wyprzedzi.
I to właśnie on (Białystok) zajął w rankingu popularności dziewiąte miejsce.
275 tys. mieszkańców (1992) potrafi zdziałać cuda. Wynik naprawdę niezły.
Zwłaszcza, że poza waszym miastem (woj. Podlaskie) nie mieszka za wielu
ludzi. Gratualcje i uwaga- gońcie Poznań, gońcie...
Dzieciąte miejsce- Trójmiasto (91638). Żenada. 3 miasta z Gdańskiem na czele
nie daly rady Szczecinowi (180181)? Komentarz pozostwię dla siebie...
Lublin (82802). To kolejne miasto w rankingu, które zajęło jedenaste miejsce.
350 tys. mieszkańców (1992) troszkę leniuchuje. Miejsce nie najgorsze, ale
mogłoby być lepiej. Cudem was Kielce (82646) nie prześcignęły.
Kielce (82646)- dwunaste miejsce. Jest dobrze. Powiedziałbym nawet bardzo
dobrze jak na 210 tysięczne miasto (1999). Nie spoczywajcie na laurach.
Gońcie Lublin, i uważajcie na Olsztyn.
Miejsce trzynaste przypadło Olsztynowi (77878). Wynik uważam za dobry. Tak
trzymać...
Następne miejsce (czternaste) zajął Gorzów Wielkopolski (74633). Ścigacie się
z Zieloną Górą? Jeśli tak to uważajcie, bo jest tuż za wami.
Zielona Góra (69177). Wy też się ścigacie z Gorzowem Wlkp.?. Zajeliście
pietnaste miejsce. Wynik nawet dobry, ale mógłby być lepszy... Powodzenia w
wyścigach...
Miejsce szesnaste przypada miastu Radom (69169). Nie jest to dobry wynik.
Wyprzedzają was mniejsze Kielce i Olsztyn, i dużo mniejsze: Zielona Góra i
Gorzów. Wstyd. Weźcie się do roboty... bo czeka was zapomnienie.
Na miejscu siedemnastym jest Częstochowa (67490). Jak na tak znane miasto w
całej Europie to wypadliście gorzej niż źle! Katastrofa. Sądzilem, że
zajmiecie conajmniej miejsce 9. A tu niespodzianka... 17 miejsce...
Na osiemnastym miejscu jest Toruń (62652). Miasto 170- tysięczne nie pokazalo
się z najlepszej strony. Pomijam już fakt, że wyprzedziła was stolica waszego
województwa. No ale, żeby wyprzedził was Gorzów i Zielona Góra? Skandal...
Opole (58327) na dziewietnastm miejscu. Wleczecie się w ogonie. Jeszcze
trochę i was Rzeszów przegoni(58296).
Miejsce dwudzieste (przedostatnie) zajął 160 tys. (1994) Rzeszów (58296). Nie
jest dobrze. Jest tragicznie. Sami to skomentujcie...
OSTATNIE miejsce (dwudzieste pierwsze) zajął Płock (53728). Tego nawet nie
odważę się
kometować.

1. Warszawa (328084)
2. Łódź (236378)
3. Wrocław (231518)
4. Kraków (192946)
5. Szczecin (180181)
6. Katowice (164269)
7. Bydgoszcz (155123)
8. Poznań (108376)
9. Biuałystok (107391)
10. Trójmiasto ((91638)
11. Lublin (82802)
12. Kielce (82646)
13. Olsztyn (77878)
14. Gorzów Wlkp. (74633)
15. Zielona Góra (69177)
16. Radom (69169)
17. Częstochowa (67490)
18. Toruń (62652)
19. Opole (58327)
20.l Rzeszów (58296)
21. Płock (53728)

Tak, więc internauci wszystkich polskich miast... podnoście poziom
popularności waszego miasta.
PS do admina: Może byś coś skomentował. Po takim czymś będziesz mial więcej
pracy...




Temat: Konstal: Achtung! (nie spac!)
Konstal: Achtung! (nie spac!)
gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3237881.html

Cała Polska wymienia tramwaje
Po polskich torowiskach jeżdżą przede wszystki wagony z Konstalu liczące
nawet po 20-30 lat

Lech Bojarski, Przemysław Poznański, Poznań 26-03-2006 , ostatnia
aktualizacja 26-03-2006 20:06

Nawet kilkaset milionów złotych może dostać Polska od Unii na nowe tramwaje.
Szykuje się bitwa o rynek

Jest o co się bić, bo tramwaje to od lat podstawowy środek komunikacji w
dużych miastach. Jednak przez lata nie inwestowano w tabor i dziś po
kiepskich torowiskach jeżdżą wagony z Konstalu liczące po 20-30 lat, a nawet
40-letnie niemieckie maszyny z demobilu.

Dostęp do unijnych funduszy spowodował ogromne ożywienie wśród dotowanych
przez samorządy firm przewozowych. Unia chętnie daje pieniądze na inwestycje
w transport zbiorowy, więc miasta ubiegają się o miliony euro. Warszawa
dostała blisko 100 mln zł na remont torów w Al. Jerozolimskich i zakup 15
tramwajów. Do Trójmiasta trafi 80 mln zł na budowę nowych linii i kupno
trzech tramwajów. Za unijne pieniądze tabor kupują Wrocław i Kraków, a Poznań
buduje nową trasę.

W ciągu najbliższych dwóch lat polskie miasta kupią kilkadziesiąt nowych
tramwajów. Wszystkie będą zgodnie z europejskim standardem niskopodłogowe. -
Polskie przedsiębiorstwa transportowe należą do największych w Europie,
zapotrzebowanie na nowy tabor będzie wciąż rosło - uważa dr Andrzej Krych z
poznańskiego Biura Inżynierii Transportu. - Zachodni producenci dostrzegli to
już dawno, krajowi dopiero się budzą - dodaje.

Do tej pory polskie firmy nie budowały niskopodłogowych tramwajów własnej
konstrukcji, jedynie składały zagraniczne. Teraz mają szansę na rozwój,
której nie chcą przegapić. Ich atutem ma być cena. Najtańszy tramwaj
sprowadzony z Zachodu kosztuje 8 mln zł, a produkowany w Polsce niecałe 6. -
Rozwiązania technicznie wszędzie stosuje się podobne - mówi Jerzy Korycki,
szef marketingu w bydgoskiej Pesie, która już w lipcu będzie testować
prototyp swojego niskopodłogowca. Być może wcześniej światło dzienne ujrzy
konkurencyjna konstrukcja z Fabryki Pojazdów Szynowych przy Zakładach
Cegielskiego w Poznaniu. To pomiędzy tymi firmami rozegra się bitwa o polski
rynek tramwajowy. Niedawno walczyły w przetargu, który ogłosiły Tramwaje
Warszawskie. Zwyciężyła Pesa.

Niewykluczone jednak, że niedługo zamiast walczyć, rywale połączą siły.
Pierwsze rozmowy w sprawie przejęcia spółki należącej do Cegielskiego przez
Pesę już się odbyły. Po takiej fuzji polska firma byłaby bardzo poważnym
graczem na europejskim rynku.

Jeśli skonstruowane w Bydgoszczy i Poznaniu tramwaje pomyślnie przejdą testy
na torach, to zachodnim producentom trudno będzie konkurować na polskim
rynku. We wspomnianym przetargu w Warszawie niemiecki Siemens swój najnowszy
tramwaj wycenił na ponad 11 mln zł. Nie bez znaczenia jest także wcześniejsza
wpadka tej firmy, która sprzedała Poznaniowi 14 niskopodłogowców Combino z
ukrytą wadą konstrukcyjną.

Poważnym rywalem naszych fabryk jest czeska Skoda, której udało się sprzedać
17 niskopodłogowych tramwajów Wrocławiowi. Czesi oferują konkurencyjną cenę -
ok. 6,8 mln zł za jeden tramwaj. Jednak zdaniem dr. Krycha z BIT polskich
producentów stać na pobicie południowych sąsiadów, bo produkowane w Polsce
tramwaje mogą być dużo tańsze.

Za produkcję tramwajów bierze się nawet... poznański producent autobusów
Solaris Bus & Coach. Wszedł do konsorcjum, które dostarczy tramwaje do
Krakowa. Solaris będzie je budował z kanadyjskim Bombardierem i niemieckim
Vossloh Kiepe. Konsorcjum zbuduje dla Krakowa 24 niskopodłogowe tramwaje, a
kontrakt opiewa na ponad 42 mln euro. Pierwsze tramwaje pojawią się w
Krakowie we wrześniu 2007 r., a ostatnie - wiosną 2008 r. Po krakowskich
ulicach jeździ obecnie już 26 podobnych niskopodłogowych tramwajów
Bombardiera. Jaka będzie w tym konsorcjum rola Solarisa znanego dotąd z
produkcji autobusów? Zmontuje pojazdy, do których Bombardier dostarczy
karoserie, a Vossloh Kiepe - osprzęt elektryczny.




Temat: Wincenty Gall z Nie-Kadłubkow
Gość portalu: Gall napisał:
> Na marginesie - od lat w Europie trwa spór w przedmiocie
> definicji "czekolady". Interesy rozmaitych grup nacisku są tak odległe, że
> kompromis jeszcze przez kilka lat wydaje się niemożliwy.
>
Wiem, ustalono jakis % zawartosci kakao, dolna granice, od ktorej produkt
moze nosic nazwe czekolady, tylko nie pamietam ile %.

> > - "Pan poeta, pan poeta" (pamietasz ten cytat?) - Niestety przyznaję z lek
> kim
> zażenowaniem, że nie.
Cytat pochodzi z "Wesela" (rozmowa Maryny z Poeta). Ja uwazam "Wesele" za
najlepszy polski dramat, ciagle sobie czytam dialogi z niego, moze stad
jestem troche na biezaco (mam go "lezec" na biurku :-)))

>No cóż, to faktycznie problem. Co do Pana Ojro, to jak każdy baran da się
> pewnie wodzić za nos przez sprytną owieczkę (a może rekompensata nastąpić
winna w Bogocie ?).<

Gall, Ty mi nie przypominaj tej Bogoty, bo bedzie mnie zmora dusila w nocy ;-)
Nie wiem, jak by to sie wtedy skonczylo, ale jedno wiem: do Kolumbii bym za nic
nie wyjechala! Mnie ciagnie do Polski, a nie w druga strone.

> Ale poważniej, to rzeczywiście jest zgryz. Praca dobra, trzeba ją szanować.
> Niestety wiąże się to z mobilnością. Myślę, że niestety bez względu na
rozterkę wewnętrzną i żałość przenosiny są konieczne. Żal bo znowu zmiana
otoczenia i co gorsza, jak podejrzewam, brak pewności, co do stałości nowego
lokum. Jesteś prawie tak jak żona żołnierza.<

Co do stalosci nowego miejsca (Karlsruhe), to pewnosc jest taka sama, (100%-
towa), jaka byla tu, w Monachium :-). I choc wiaze sie to z podniesieniem
naszego standardu zycia, ja jeszcze sie nie pogodzilam z wyjazdem, i ciagle
jeszcze mysle... Monachium, troche wieksze od W-wy, jest miastem wyjatkowym
Niemczech!
Mowisz: zona zolnierza? - dobrze, ze poznalam swojego meza dopiero wtedy,
kiedy akurat wrocil po paru latach pobytu z Afryki :-)

>Jeśli to nie wypali, to nie ma wyjścia - musisz sama sobie
> obrzydzić to obecne miejsce - zrób sobie listę jego wad. Możesz zacząc od
tej, że dlaeko od Bydgoszczy itd. <

Gall, jesli zaczne robic taka wlasnie liste, to nic mnie stad nie wyciagnie!
Z Karlsruhe mam jakies 60km dalej do Bydgoszczy, niz teraz :-)
Jedynym argumentem przemawiajacym na plus jest fakt, ze niedaleko Karlsruhe
mieszka moj najblizszy kolega ze studiow, ktory tez bardzo duzo czyta,
a przede wszystkim swietnie gotuje! :-)A poniewaz mamy ten sam zawod, moze
moglibysmy tez razem pracowac.

> A zmieniając temat - jak tam postępy we wiadomej sprawie (ja się ociągam, ale
> idę do przodu)<

U mnie podobnie :-)
Zzera mnie ciekawosc, co Ty tam takiego piszesz? :-))

> PS Chyba źle zrozumiałem, ale w takim razie macie podobną profesję - raczej
> wyuczoną, niż wykonywaną (bo jeśli nie to zupełnie się pogubiłem)<

Profesja wyuczona to antypody, wykonywana rowniez :-)

Gall, czytales cos ciekawego ostatnio? Czy moze akurat czytasz?
pozdrawiam
Ojro



Temat: Fordon -4VII .1424 r
Gość portalu: wojt napisał(a):

> Sa na szcęscie ludzie społecznicy którzy Fordon rozsławiają ks.Bulinski z
> parafii Mikołaja ks.Bucholz z Wiatraka , duzo robią Salezjanie np.Fordonski
> klub sportowy Salos oprócz srodowisk katolickich radni szczególnie pani
> Żydowicz pan Kozłowski pani Berendt ( konkursy wiedzy o Fordonie) jest pewna
> grupka zapaleńców no i ja tez coś tam robię nawet wspólpracuje z niektórymi z
> tych osób , my mozemy jedynie Fordon rozsławiac ale jak wiesz na wszystko
> brakuje pieniedzy które na pewno kilka inicjatyw by wsparły...

- ukaze tutaj Wojcie - na poparcie Twoich slow :

" Wiatrak buduje

Sobota, 12 lipca 2003r.

Jeszcze przez tydzień pięćdziesięcioro dzieci z Fordonu będzie uczestniczyć w
półkoloniach organizowanych przez Centrum Kultury Katolickiej "Wiatrak".
Chętnych było więcej, ale pomieszczenia CKK nie były w stanie pomieścić
wszystkich, a na budowę nowej siedziby wciąż brakuje blisko 3 milionów złotych.
Półkolonie trwają już od poniedziałku. Dla wielu maluchów jest to jedyne
miejsce, w którym mogą odczuć, że trwają wakacje. Tym bardziej, że na ten czas
organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. Dzieci były już w piekarni i
dowiedziały się na czym polega praca piekarza. W czwartek zaprezentowały swoje
talenty, a w piątek spacerowały po Leśnym Parku Kultury i Wypoczynku. Przed
nimi jest jeszcze m. in. jednodniowy wyjazd do Gdańska, wycieczka do sortowni
śmieci, zajęcia teatralne i olimpiada sportowa. Wakacyjna oferta "Wiatraka" nie
ogranicza się jednak tylko do półkolonii.

- Dla ponad stu dzieci przygotowaliśmy wakacyjne wyjazdy do Nadola, Karpacza
oraz do Zakopanego, połączone z tygodniowym pobytem w Bułgarii - wymienia Anna
Leszczyńska z CKK "Wiatrak".

Na te - płatne - wyjazdy pozostało jeszcze kilka miejsc. Zabrakło ich,
niestety, dla rodziców, którzy chcieli wysłać swoje pociechy na półkolonie.
Pomieszczenia "Wiatraka" nie były w stanie pomieścić wszystkich chętnych.
Dlatego już od półtora roku trwa budowa nowej siedziby centrum - Domu
Jubileuszowego. Ma on mieć powierzchnię blisko trzech tysięcy metrów
kwadratowych.

- Piwnicę chcemy wykorzystać na wszelkie zajęcia sportowe. Na parterze znajdą
się sala widowiskowa i kawiarnia, na pierwszym piętrze - sale do zajęć
ruchowych, świetlica i biura, a na poddaszu będą pracownie, oratorium i pokoje
gościnne - oprowadza po nieistniejącym jeszcze budynku ks. Krzysztof Buchholz,
dyrektor CKK. - W tym tygodniu położyliśmy strop na pierwszym piętrze. W
przyszłym planujemy wylewać beton.

Dom Jubileuszowy ma być ogrzewany ekologicznymi metodami. Ciepło ma pochodzić z
odzyskiwalnych źródeł energii. Dzięki temu jego eksploatacja ma być tańsza.

- Wszystko jest możliwe dzięki pomocy wielu firm, które dają nam swoich
pracowników, sprzęt, a nieraz nawet materiały - podkreśla ks. Buchholz.
Najwięcej ofiarowały Rawex, Budopol, Ebud i Projprzem. Jednak mimo tej pomocy
budowa już pochłonęła 2 miliony złotych, a na dokończenie potrzeba jeszcze
blisko trzech. Dlatego podajemy numer konta "Wiatraka": Bank Pocztowy I
O/Bydgoszcz 13201117-93028-27003-100-0/0. Wolontariusze opiekujący się dziećmi
w "Wiatraku" wierzą, że po zakończeniu budowy przyjmą na kolonie wszystkich
chętnych.

bt - Express Bydgoski "




Temat: astma-czy homeopatia ją moze leczyć?
Nie wiem, czy to o moim doktorze, ale jeśli nie, to też się stosunkuję

> - taki młody? - pewnie niedawny student, który nie ma jeszcze specjalizacji..

No doktor młodo wygląda, ale ponieważ homeopatią zajmuje się od jakichś 12
(chyba, może więcej) lat, a zajął się nią dopiero po studiach, AŻ tak młody nie
jest. Zresztą, młody to względne pojęcie;) Ja sama często się na tym łapię, że
jak słyszę, że ktoś na przykład umarł w wieku 40 lat, to myślę sobie, taki
młody i kurczę koniec. Ale potem spotykam faceta, okazuje się, że ma 35 i myślę
sobie, kurde, starawy;)
Szczerze mówiąc, wiek lekarza abosolutnie nie gra dla mnie roli - są na
przykład młodzi, ale aroganccy, są starzy, ale na przykład zeżarci przez rutynę

> - bez fartucha? - a może to nie lekarz, tylko jakiś "pseudouzdrowiciel"?,
Brrrrr, nie lubię lekarzy w fartuchach! Na szczęście wystarczająco mało szwędam
się po przychodniach, żeby patrzeć na fartuchy. Fartuch nie czyni lekarza, a
potrzebny jest w szpitalach i przychodniach ze względów praktycznych - widać na
nim brud. Ale żrąca biel ma sens tylko tam, gdzie najmniejszy brudek stanowi
zagrożenie

> - patrz: powyżej+ brak tytułu na drzwiach gabinetu? - pewnie "wyleciał" z
> jakiegoś szpitala za błąd w sztuce lekarskiej i jest bez prawa do wykonywania
> zawodu,

A czego oczekujesz? "Lek. med." to jak najbardziej tytuł, osoba bez dyplomu
akademii medynczej nie ma prawa się tak podpisywać

> - ksiązki na pólkach tylko w zakresie psychiatrii?- to po co mu u licha tyle
> zabawek dla dzieci w gabinecie?

No nie mów, czyżby Twoje dzieci nie miały zabawek? Każdy lekarz, który ma
kontakt z dziećmi, powinien mieć jakieś zabawki w gabinecie. Szczerze mówiąc,
od pediatry, który nie ma w gabinecie nic poza podstawowym wposażeniem krzesło
biurko leżanka taboret, uciekałabym gdzie pieprz rośnie
To samo dotyczy książek. Jak już jestem w gabinecie jakiegokolwiek lekarza,
który wystawił sobie półkę z książkami, to zawsze patrzę, czy są tam książki w
obcych językach. Szukam ludzi o szerszych horyzontach, którzy nie poprzestają
na tym, co oferują im polskie księgarnie.

> - na szyldzie, który jest na ogrodzeniu apteki nie ma wymienionego jego
> nazwiska wśród leczących lekarzy- pewnie nawet nie ma pozwolenia na
> działalność?,

Bo ci lekarze to po prostu inna firma, oni mają swój gabinet, a gabinet doktora
to zupełnie osobna sprawa

> - sam sugerował zapytanie o skuteczność swojego leczenia innych pacjentów
> (drogą internetową)
a gdzie? Bo ja o tym nic nie wiem, a chciałabym;). Strona homeopatia.edu.pl to
strona bardziej dla lekarzy, jeśli o tej stronie mówimy

- po sprawdzeniu okazało się, że wszyscy polecają tylko
> jego -jaki dziwny zbieg okolicznośc?, co dla "maniakalnego podejrzliwca" >
wydaję się być juz zdecydowanym dowodem na "pseudofachowość".

Nie obraź się, ale to już naprawdę jakaś paranoja. Albo nerwica natręctw...
Doktor wie o tym forum, bo sama mu powiedziałam, ale jego postów tu nie ma -
poznałabym od razu. Na liście adresów jest tylko jeden łódzki lekarz, bo innych
nie znamy, jak dopiszesz dr S, to będzie dwóch. Spójrz na Bydgoszcz - tylko
jeden lekarz. Hmmmm, to na pewno Beba się pod niego podszywa i chce napiędzić
sobie pacjentów, sprytna bestia, no no... No ale cóż, nas to przypuszczenie
szczerze rozbawiło, mnie szczególnie - i dziękujemy za to, że dostarczyłaś nam
rozrywki

16%VOL
22%VAT

Takie tam... Forum homeopatia



Temat: AUCHAN
AUCHAN
Jeszcze w tym roku ruszy nowe centrum handlowe na granicy Wrocławia

Maciej Miskiewicz, Marek Szempliński 27-07-2003, ostatnia aktualizacja 27-07-
2003 21:45

Jeszcze przed Bożym Narodzeniem ma być otwarte nowe centrum handlowe na
południowej granicy Wrocławia. By zdążyć na czas, francuska sieć Auchan już
poszukuje pracowników.

Nowe centrum ma przyjąć pierwszych klientów przed Bożym Narodzeniem.
Francuska sieć Auchan już poszukuje pracowników.

Przed biurem firmy na Bielanach przy ulicy Dwa Światy stoi grupka mężczyzn.
Liczą na posady m.in.: kasjera, ochroniarza i dekoratora. - Jest szansa, bo
wygląda na to, że będą potrzebowali dużo ludzi - mówi mężczyzna po szkole
plastycznej.

W kilka dni po ogłoszeniu naboru wpłynęło już ponad tysiąc podań.

Na drzwiach biura zachęca kandydatów "pakiet korzyści dla pracowników". Firma
oferuje m.in.: wynagrodzenie wyższe od minimalnego, dodatek za dojazd do
pracy (31 zł miesięcznie), bony i szkolenia.

Budowa centrum rozpoczęła się na początku tego roku. Kierowcy jeżdżący ul.
Karkonoską i Czekoladową mogą podziwiać postępy prac i ogrom przedsięwzięcia.
Hale już stoją.

Największym sklepem będzie hipermarket Auchan. Kusi niskimi cenami. Skutki
takiej polityki może odczuć zwłaszcza sąsiednie Centrum Bielany. - Byliśmy
pierwsi. To nasz atut. Może nie będą nas zwalniali, ale obroty pewnie i tak
spadną - martwi się jeden z pracowników hipermarketu Tesco.

W nowym centrum ma być też duży market budowlany sieci Leroy Merlin z
pierwszym w Polsce krytym składem materiałów budowlanych. W tym przypadku
powody do obaw może mieć kierownictwo pobliskich marketów Obi i Castorama. -
Na początku ludzi zawsze ciągnie do nowego, ale to nie powinno mieć dla nas
większego znaczenia. Jesteśmy mocni i damy sobie radę - powiedział nam
przedstawiciel jednego z nich. - Z konkurencją zawsze trzeba się liczyć, ale
nie sądzę, by miało to duży wpływ na naszą sytuację - mówi Wiesław Jagusz,
kierownik hali w Praktikerze przy ul. Krakowskiej.

Handlowcy innych branż nie mogą lekceważyć podobno najdłuższej galerii we
Wrocławiu - w jednym ciągu 50 sklepów i butików. Ma też tu powstać drugi w
mieście salon Media Markt, duży sklep sportowy i stacja benzynowa.

www1.gazeta.pl/im/1595/z1595789G.jpg

Co znaczy "Auchan"

aga 27-07-2003, ostatnia aktualizacja 27-07-2003 21:44

Wiele osób, spoglądając na nazwę Auchan, a właściwie na charakterystycznego
ptaszka siedzącego obok niej, sądzi, że auchan to jaskółka, wróbelek czy też
słowik. Nic bardziej błędnego. To słowo nie oznacza nic. Jest tylko
fonetycznym zapisem pewnej nazwy. Na peryferiach Lilles, dokładnie w
dzielnicy zwanej Hauts Champs - czyli "wysokie łąki" - Gerard Mulliez,
założyciel Auchan, postanowił otworzyć swój pierwszy sklep.

Auchan w Polsce i na świecie

oprac. aga 27-07-2003, ostatnia aktualizacja 27-07-2003 21:46

Bydgoszcz

organizuje kino samochodowe; aby dostać bilet, należy zrobić zakupy na
określoną kwotę

Płock

przy centrum powstaje punkt Norauto - sklep motoryzacyjny i stacja obsługi
samochodów

Piaseczno

23 tys. produktów na powierzchni 8 tys. mkw. Większość pochodzi od polskich
dostawców. Dziennie odwiedza go ok. 6 tys. klientów, są specjalne wózki na
zakupy przypinane do wózków inwalidzkich.

Francja

sieć hipermarketów chce sprzedawać auta. Będą one o wiele tańsze niż w
salonach samochodowych. Posiadacze kart klienta sieci Auchan (karta kosztuje
ok. 50 dol.) będą mieli do wyboru 25 modeli aut takich koncernów, jak
Renault, Peugeot, Ford czy VW. Auchan sprowadzi samochód w ciągu ośmiu
tygodni i dostarczy go z francuską rejestracją, załatwiając wszelkie
formalności. Skąd ceny niższe nawet o jedną czwartą niż w cennikach
francuskich dealerów? Auchan sprowadzi auta z innych krajów Unii
Europejskiej, gdzie są one tańsze o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt
procent.

Źródło: francuski dziennik "Le Journal du Dimanche"




Temat: Plan zagospodarowania przestrzennego Wrocławia
Plan zagospodarowania przestrzennego Wrocławia
Solny bez aut

Piątek, 18 lipca 2003r.

WROCŁAW Centrum handlowe przy pl. Bema, park technologiczny w południowo-
zachodniej części miasta i wycofanie ruchu kołowego z okolic Rynku, m.in. z
pl. Solnego - to tylko niektóre pomysły zawarte w planach zagospodarowania
przestrzennego Wrocławia. Czy zostaną zrealizowane - nie wiadomo.

- Od jesiennych wyborów samorządowych udało się uchwalić aż 21 miejscowych
planów przestrzennego zagospodarowania miasta. W sumie, od 1994 r. uchwalono
ich 74 - chwalił wczoraj Dawid Jackiewicz, wiceprezydent Wrocławia
odpowiedzialny za architekturę. - Znacznie zmieniła się polityka
przestrzenna. Nie tracąc na jakości, chcemy zwiększyć liczbę tworzonych
planów do 25-30 rocznie - dodał. 11 lipca, kiedy weszła w życie nowa ustawa o
zagospodarowaniu przestrzennym, we Wrocławiu trwała praca nad setką planów.
- W związku z nowymi przepisami, nie udało się uratować mniej więcej połowy z
nich - mówił Jackiewicz. Udział planów uchwalonych po 1 stycznia 1995 roku w
powierzchni Wrocławia wynosi w sumie ponad 8 proc. Nasze miasto nie ma
specjalnego powodu do wstydu, ale i nie jest w czołówce. Dla porównania: w
Białymstoku jest to 1,7 proc, w Bydgoszczy 8,2 proc, w Łodzi 2,3 proc., ale
na przykład w Gdańsku już 35 proc.

Kolejna galeria
Wśród uchwalonych po wyborach planów najciekawszy zdaje się być pomysł
zagospodarowania okolic pl. Bema. Najprawdopodobniej pojawi się tam duże
centrum handlowo-usługowe, przypominające Galerię Dominikańską oraz hotel. W
południowo-zachodniej części miasta miałby natomiast powstać park
technologiczny, który będzie przygotowany do przyjęcia inwestycji związanych
z najnowocześniejszą techniką. Niewykluczone, że powstanie też duży, nowy
szpital.
- Wiem, że w obecnej sytuacji może się to wydawać dyskusyjne, ale
niewykluczone, ze któryś z obecnych szpitali będzie musiał być przeniesiony i
przyda się taka rezerwa - tłumaczył Tomasz Ossowicz, dyrektor Biura Rozwoju
Wrocławia.

Rada już nie musi
Ossowicz wspomniał też o najważniejszych zmianach, które przyniosła ze sobą
ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzeni, m.in. zrezygnowanie ze
skarg i zażaleń. Co to oznacza w praktyce? Każdy może zgłosić uwagi, ale rada
miejska nie będzie musiała ich uwzględnić. Zaskarżyć będzie można dopiero
plan, który już wszedł w życie.
- Ma to swoje dobre i złe strony - twierdził szef BRW. - Takie postępowanie
znacznie przyspieszy realizowanie planów, ale jeżeli już po fakcie sąd wykaże
nieprawidłowości, trzeba będzie zapłacić odszkodowania. To ryzyko ustawodawcy.
Do tej pory nie wiadomo dokładnie, kto odszkodowanie zapłaci. Sam Ossowicz
przyznał w tej sprawie brakuje precyzyjnych wytycznych. - Myślę, że będzie
wiele skomplikowanych przypadków - mówi. Pozostałe większe zmiany związane są
m.in. z analizą finansową (teraz radni będą musieli wziąć pod uwagę wszystkie
skutki finansowe uchwalenia planu).

Michał Raińczuk - Gazeta Wrocławska




Temat: E70 z Pomorza do Belgii, Holandii i Litwy
E70 z Pomorza do Belgii, Holandii i Litwy
Sława!
www.portalmorski.pl/caly_artykul.php?ida=6595
Pomorze. Szlaki wodne z Pomorza do Belgii, Holandii i Litwy powstaną za
unijne pieniądze
Opublikowano: 1 sierpnia, 2007

Zakończyły się prace przygotowawcze nad budową szlaku wodnego E 70, który
połączy Belgijski port w Antwerpii oraz Litewską Kłajpedę. Trasa E 70 - będzie
jednym z najważniejszych szlaków żeglugi śródlądowej w Europie i
najważniejszym na Pomorzu. Prowadzi z Antwerpii, przez Berlin, Bydgoszcz,
Malbork i Kaliningrad do Kłajpedy na Litwie.

W Województwie Pomorskim szlak E 70 biegnie od granicy regionu na Wiśle, przez
Kwidzyn i port w Malborku do ujścia Wisły do Zalewu Wiślanego.

- Na Pomorzu trasa łączy się z inną trans europejską trasą żeglugową, E 40
biegnącą z Gdańska, przez Tczew, Warszawę, Brześć na Białorusi do Dniepru i
dalej do portu w Odessie nad Morzem Czarnym - wyjaśnia Anna Cieśla z
Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Dlatego Pomorze jest ważne
nie tylko na mapie portów morskich, ale także żeglugi śródlądowej.

Mimo wielkiego znaczenia, jakie ma projektowana trasa, do dzisiaj szlaki
żeglugowe na Pomorzu są słabo rozwinięte i niedoinwestowane.

- Trzeba wykonać prace pogłębiające i zmodernizować oznakowanie nawigacyjne na
wielu odcinkach - tłumaczy Rafał Wafil z Biura Rozwoju Szlaków Wodnych przy
Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. - To bardzo drogie prace i
bez wsparcia z Unii Europejskiej, nie wykonamy tych robót.
Projekt jest dobrze oceniany przez środowiska naukowe, które od dawna optują
za rozwojem śródlądowych dróg wodnych.

- Szkarpawa po pogłębieniu może być lepszym szlakiem wodnym niż Zalew Wiślany
- ocenia prof. Jan Marcin Węsławski z Polskiej Akademii Nauk. - Przy dobrym
oznakowaniu i promocji trasy, mogłaby się ona stać alternatywnym kanałem
dostępu do portu w Elblągu.

Kilka dni temu zakończyły się konsultacje, w których wybrano do realizacji
projekty niezbędne do wykonania szlaku E 70.

- Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku zgłosił sześć projektów -
wyjaśnia Anna Cieśla. - Chcemy zmodernizować tzw. Wisłę Królewiecką, wykonać
oznakowanie i pomosty do obsługi ruchu turystycznego na śluzach, zmodernizować
napędy śluz na głównych szlakach, wybudować dojazd do śluzy "Gdańska Głowa"
oraz oczyścić dno i umożliwić ruch turystyczny na rzece Drewnicy. To jednak
nie jedyne roboty jakie trzeba wykonać. Kilkadziesiąt innych projektów
zgłosiły samorządy i organizacje pozarządowe, jednak zazwyczaj nie są one
związane z żeglownością odcinka a jedynie zagospodarowaniem turystycznym.

Jeśli wszystkie prace pójdą zgodnie z harmonogramem, trasa E 70 będzie
żeglowna już za cztery lata.

ADAM SITO

Forum Słowiańskie
gg 1728585



Temat: Powstaje Lodz Art Center
Powstaje Lodz Art Center
Powstaje Lodz Art Center

Zobacz powiększenie

Małgorzata Ludwisiak 12-10-2005 , ostatnia aktualizacja 12-10-2005 19:58

To już pewne: w Łodzi powstanie olbrzymie centrum sztuki w budynkach po
bawełnianym imperium Karola Scheiblera

Lodz Art Center skupi całe łódzkie środowisko artystyczne. Zakładają je
wspólnie Międzynarodowe Muzeum Artystów oraz Fundacja Edukacji Wizualnej na
terenie dawnych zakładów Scheiblera, a późniejszego Unionteksu (ul.
Tymienieckiego 3). Muzeum wsławiło się Konstrukcją w Procesie (międzynarodowe
wystawy i spotkania artystów organizowane w Łodzi od 1981 r. niezależnie od
instytucji i urzędów, następnie edycje gościły w Izraelu, Australii i
Bydgoszczy). Fundacja z powodzeniem przygotowuje festiwale fotografii.

W zniszczonych i nieużywanych od 2003 r. budynkach rok temu artyści z MMA
zorganizowali międzynarodowe Łódź Biennale. Na tę okazję hale fabryczne
zostały pomalowane. Wkrótce narodził się pomysł, by życie wróciło do nich na
stałe. Łodzianie przyjeżdżali tu na wystawy, m.in. na Międzynarodowy Festiwal
Fotografii. Wkrótce na 8 tys. mkw. powierzchni w czterech halach będą na stałe
wystawiane dzieła sztuki alternatywnej: kolekcja Muzeum Artystów i Konstrukcji
w Procesie. Przeniosą się tu Festiwal Dialogu Czterech Kultur, Festiwal
Komiksu i Triennale Tkaniny oraz festiwale filmowe. Galeria Wschodnia i
Galeria 86 będą organizować tu wystawy, z projektami mogą zgłaszać się
studenci ASP i filmówki.

- Projekty "fabryki sztuki" narodziły się już w 1981 roku. Teraz w końcu
będzie centrum, które pokaże historię awangardowej Łodzi - cieszy się Janusz
Głowacki, dyrektor Łódź Biennale.

- Ważne, że nie tworzymy kolejnej instytucji czy organizacji - dodaje Marek
Janiak, prezes Fundacji Ulicy Piotrkowskiej, architekt i członek grupy Łódź
Kaliska. - Artyści i ludzie kultury skonsolidowali się spontanicznie, jak w
stanie wojennym lub w czasach, gdy powstawało Muzeum Sztuki. Może pokażemy,
jak duże jest nasze środowisko.

Twórcy Lodz Art Center podkreślają, że ono tylko podejmuje wątek awangardowych
tradycji Łodzi: międzywojennej grupy a.r. z Władysławem Strzemińskim i
Katarzyną Kobro na czele, Warsztatu Formy Filmowej Józefa Robakowskiego,
Konstrukcji w Procesie, podziemnych pielgrzymek artystycznych w stanie wojennym.

Powstaniem Centrum zainteresował się Robert Suliborski z Łódź Destination
Alliance. To stowarzyszenie na wzór Warsaw Destination Alliance, promującego
Warszawę w BBC i CNN pod hasłem "Let's Warsaw Together". Suliborski uważa, że
można promować Łódź jako miasto sztuki.

Budynek czeka dalsza adaptacja: remont dachu, podłączenie wodociągu,
odremontowanie sieci elektrycznej, odgrzybianie ścian i na samym końcu remont
elewacji. Część pieniędzy na remonty trzeba zdobyć u sponsorów, cześć wyłoży
miasto, a część wpłynie dzięki unijnemu projektowi "Kultura 2000".

Pomysłodawcy Lodz Art Center prowadzą rozmowy z Urzędem Miasta na temat
warunków utrzymania budynku. - Chcemy pomóc w stworzeniu inkubatora dla
sztuki, ale nie będziemy ingerować w jego program - obiecuje Jarosław Nowak,
dyrektor Biura Promocji UMŁ.

Pierwsze imprezy pod szyldem Lodz Art Center przewidziano w maju.




Temat: Ilu Polakow dorownac moze Ammarowi?
Ilu Polakow dorownac moze Ammarowi?
Poręczamy za Ammara !

Pan Marek Siwiec - szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - powiedział wczoraj
w czwartek w Publicznym Radiu Merkury że argumenty za wydaleniem imama
Wielkopolski Jemeńczyka Ahmeda Ammara z Polski są bardzo poważne. Jakie tego
nie chciał zdradzić mimo iż sprawą zainteresowała się już cała Polska. Pan
Siwiec dodał także, że jeżeli znajdzie się ktoś, kto poręczy za Ammara, to
decyzja o jego wydaleniu może zostać skorygowana. Właśnie dlatego zwracamy
się do Państwa z prośbą o wysyłanie swojego imienia i nazwiska do naszej
redakcji z adnotacją, że wyrażają Państwo wolę "poręczenia" (cokolwiek to dla
ABW znaczy) za Pana Ammara.

Poręczycieli prosimy o kontakt: admin@viva.palestyna.pl - z
dopiskiem "poręczenie".

Swoje poręczenie złożyli m.in. Stowarzyszenie Doktorantów i Absolwentów
Socjologii Na Uniwersytecie Wrocławskim: „Interakcja”, Abdul Karim Aglany -
Prezes Stowarzyszenia Arabskiego w Polsce, Stefan Sokolowski z Polskiej
Akademii Nauk w Sopocie, Anna Wajda, Narmi Joanna Michejda - Absolwentka
biochemii UW, Sebastian Sturgulewski, Rafal Przekop, doktorant Wydzialu
Inzynierii Chemicznej i Procesowej Politechniki Warszawskiej, Sebastian
Salkiewicz, Wrocławska Koalicja Antywojenna (22 osoby), Lucyna Króliczak,
Mohamed Sassi, Inicjatywa STOP-WOJNIE, Mariusz Ślubowski wraz z żoną i córką
Magdaleną Ślubowską i Amelią Ślubowską, Dr. hab. Bruno Drweski - Narodowy
Instytut Jezykow i Cywilizacji Wschodnich w Paryżu, dyrektor czasopisma "La
nouvelle Alternative - Revue d'études sur les pays de l'Est", Czlonek rady
administracyjnej agencji prasowej "Réseau Voltaire", Anna Stężały, Dorota
Małek, Albin Ja’far Szot, Paweł Kisiel, Beata Filipiak, mgr Hanna Ackermann,
Duisburg - Absolwentka Uniwersystetu Lodzkiego, wlascicielka i redaktorka
strony www.friedenszeitung-duisburg.de, Magdalena Hamadi, Adam
Tkaczyk, Jakub Maciejczyk, Grzegorz Kaffanke, Łukasz Pietraczuk, Hani Hraish,
Khaled El-Ali, Kamil Szehidewicz, Paulina Wiśniewska, Dżafar Alizade, Mikołaj
Janowski, Samer Jamous: Gmina muzulmanska MZR w Bydgoszczy, Tkaczyk Adam,
Paweł Wilczyński, Aneta Jerska, Ewa Konieczna, Beata Konieczna, Krzysztof
Konieczny, Mahdi'Amin, Sebastian Magnowski...

Zaświadczenia

Zamieszczamy na prośbę Ammara zaświadczenia z Wydziału Nauk Społecznych
Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Pliki dla naszych czytelników (otworzy się nowe okno):
- Zaświadczenie 1
- Zaświadczenie 2
- Zaświadczenie 3
- Zaświadczenie 4

Pliki dla prasy (wersja TIF):
- Zaświadczenie 1
- Zaświadczenie 2
- Zaświadczenie 3
- Zaświadczenie 4

Decyzja Wojewody Wielkopolskiego i Odwołanie się od niej Pana Ammara:
(wersja dla czytelników)
- Odwołanie 1 część
- Odwołanie 2 część
- Decyzja 1 część
- Decyzja 2 część
- Postanowienie

(wersja dla prasy - TIF)
- Odwołanie 1 część
- Odwołanie 2 część
- Decyzja 1 część
- Decyzja 2 część
- Postanowienie

> www.viva.palestyna.pl/news/news.php?news=special/ammar.php

> Gdyby tak oproznic Polske tylko z tych, ktorzy nie potrafia dorownac
Ammarowi, to bylby to bardzo przestrzenny kraj do zamieszkania.

> Chetnie bym wowczas powrocil do Poznania!




Temat: Prawda o tzw "wypedzonych"
Historycy do Moskwy...

"Bydgoska krwawa niedziela. Śmierć legendy" - to tytuł książki niemieckiego
historyka dr Güntera Schuberta, w której autor rozprawił się z mitem
niemieckich krzywd popełnionych rzekomo przez Polaków.

Książka ukazała w się Niemczech w 1989 r., ale dopiero teraz trafia do rąk
polskiego czytelnika. Wczoraj w wypełnionej do ostatniego miejsca sali sesyjnej
bydgoskiego ratusza odbyła się promocja tego dzieła. Obecny był m.in. autor, dr
GSchubert z małżonką, bydgoszczanie, władze miasta i historycy. Autor zawarł w
książce wiele informacji o wrześniowej dywersji hitlerowskiej, przedstawiając
dziesiątki wiarygodnych relacji i poszlak. - Jeśli ktoś mówi, że nie było
dywersji - podkreślał z naciskiem dr Schubert - to znaczy, że ułatwia sobie
zadanie. Prócz znanych dokumentów są jeszcze niezbadane - w moskiewskim
Archiwum Armii Czerwonej. Rosjanie przejęli większość akt służb specjalnych III
Rzeszy z Gdańska i Królewca. A Bydgoszcz była w zasięgu ich działania. Dr
Schubert dziwił się, dlaczego z naszego miasta nie wyszła dotąd inicjatywa
zbadania tych archiwów. Szkoda, że nie słyszał tego nieobecny (choć zaproszony
na spotkanie) prof. Włodzimierz Jastrzębski, autor kontrowersyjnych tez
o "polskich zbrodniach".
W najbliższy piątek opublikujemy kolejny materiał o historycznym skandalu
związanym z bydgoskim wrześniem 1939.
RATUSZ. Prosto z drukarni "Bydgoska krwawa niedziela"
Biały kruk?

Wczoraj zakończono druk książki "Bydgoska krwawa niedziela - śmierć legendy"
niemieckiego autora Güntera Schuberta.

Na biurko zastępcy prezydenta Bydgoszczy trafił wczoraj pierwszy egzemplarz
książki poświęconej bydgoskiej "krwawej niedzieli". Czy wyniki badań
niemieckiego historyka rozwieją wszelkie wątpliwości?
Fot. Jarosław Pruss

Kilka lat temu podczas sympozjum przygotowanego przez Miejski Komitet
Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Bydgoszczy zapadała decyzja o wydaniu
publikacji. Miała ona omówić wydarzenia z 3 i 4 września 1939 roku.
Pomysłodawcy chcieli, aby jej autorem był historyk niemiecki, który
zaprezentowałby inną niż dotąd ocenę. Dlatego też postanowiono przedstawić
polskiemu czytelnikowi pracę GSchuberta, berlińskiego historyka, dziennikarza i
korespondenta telewizji niemieckiej ZDF.
- Na początku września w ratuszu odbędzie się spotkanie promujące tę
książkę. Moim zdaniem, zawiera ona obiektywną ocenę tamtych wydarzeń. Po
publikacjach profesora Jastrzębskiego wielu (nie tylko polskich) historyków
zaczęło domagać się wyjaśnień - powiedział nam Maciej Obremski, zastępca
prezydenta miasta, który wczoraj otrzymał pierwsze egzemplarze tej książki. -
Nie możemy uciekać od odpowiedzi na trudne pytania. Nawet wówczas,
kiedy "krwawą niedzielę" określa się mianem "bydgoskie Jedwabne".
Jak nas poinformował Mariusz Krupa, dyrektor wydziału kultury książkę
wydano w 500 egzemplarzach. Koszt tłumaczenia i druku wyniesie ok. 20 tys.
złotych. Spotkanie promocyjne odbędzie się 2 września o godz. 12 w sali
sesyjnego bydgoskiego ratusza.
www.pomorska.pl/
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 161 rezultatów • 1, 2, 3
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex