Biuro podrży Triada

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro podrży Triada




Temat: ANGELOS (ANGEL) - Rodos - Faliraki
Autor: aneczka10 03-09-2006 20:21 wyślij odpowiedź

Właœnie wróciliœmy z apart. Angelos (nie jak wszyscy łącznie z triada pisza
Angel). Ktoœ chyba zapomniał tez dodać ze obiekt ten składa Sie z kilku budynkow
oddalonych od siebie nawet kilkadziesiąt metrow.To co proponuje Triada w swoim
katalogu to wielkie oszustwo. W przedstawianym budynku Triada nigdy nie miala i
nie bedzie miala pokoi. Zwyczajnie oszukuje i nadal tak będzie robić jeœli ktoœ
w końcu nie zrobi z nia porządku. My mieliœmy pecha, zakwaterowano nas
oczywiœcie w obiekcie po drugiej stronie ulicy która dzieliła Angelos od naszego
budynku. Mieszkaliœmy w syfie i brudzie z zapchanym zlewozmywakiem, brodzikiem,
i dwiema działającymi lampkami. Standard pokoi nie był taki zły tylko okropny
brud. Jak się póŸniej okazało w Angelos (budynku głównym) wcale nie było lepiej
ale był przynajmniej basen który skusił nas do skorzystania z oferty Triady.
Oczywiœcie nie było w naszym pokoju również Klimy (nawet tej za dopłatą) więc
sami rozumiecie przy tegorocznych upałach nie dało się spać. Pod balkonem
mieliœmy również DYSKOTEKE tak właœnie, działająca od 12 do 5 rano , muzy nie
było tak słychac ale ciągły ruch skuterków i samochodów wybudzał nas kilka razy
w ciągu nocy. ( dopiero teraz odsypiam urlop). Karaluchy oczywiœcie że były, ale
ja się zabezpieczyłam i po tym co wyczytałam na tym forum wziewał na nie
odpowiednie specyfiki, warto było tez mieć cos na komary, było ich zatrzęsienie.
Ciekawostką byla również bardzo opryskliwa Pani sprzątaczka która przewracała
nam poœciel na drugą stronę żeby wyglądała na czystą i po której i tak
musieliœmy jeszcze raz sprzątać pokuj. Warto tez wspomnieć o uroczym!!!!
Właœcicielu obiektów , czy wszystkich nie wiem ale dwóch na pewno. Był nim
okropny, œmierdzący grek na tyle uprzejmy, że przez całe 15 dni naszego pobytu
kompletnie nas olał i nic nie zrobił z zgłaszanymi przez nas usterkami.
Przestrzegam tez przed jedzeniem w jego Ala restauracji, sama tego nie
doœwiadczyłam ale grozi to podobno trwałym kalectwem. A co do samego biura
podróży TRIADA olało nas kompletnie. Byłam z nimi już dwa razy i takiego
zachowania z ich strony bym się nie spodziewała. Nasze zastrzeżenie nie były
wygórowane chcieliœmy mieszkać po prostu w takich warunkach jakie nam
zaproponowano. Brud, brak Klimy, inny obiekt niż w ofercie zraził nas do TRIADY
totalnie. Rezydentka była przygotowana na wszytko, bloczek do wypisywania
reklamacji, i słowa „niestety ale nic nie możemy z tym zrobić” były na porządku
dziennym. Oczywiœcie wyspa piękna i chyba tylko to uratowało nasz wyjazd od
totalnej klapy. Ja już z Triady nie wyjadę i przestrzegam tez innych przed tym
biurem, jak to się mówi do trzech razy sztuka. Jak ktoœ będzie miał jakieœ
pytania to w miarę możliwoœci na pewno odpowiem. Pozdrawiam





Temat: Magawish Vilage ****
Spedziłam w tym hotelu 7 dni, byłam z biurem podrozy triada.
Zakwaterowano nas szybko i sprawnie chociaz bylo w srodku nocy. To byl moj
pierwszy pobyt w egipcie i kontakt z egipcjanami. Rezydentka przy recepcji
powiedziala mi zebym nie psula obslugi i nie wkladala czegokolwiek w paszport
(oj obczytalam sie wczesniej na forum i myslalam, ze tak trzeba). Dostalismy do
reki klucz i mapke. Nałazilismy sie ile wlazlo, w srodku nocy zmeczeni goracem
nie bardzo moglismy znalezc jakis domek, ale spotkalismy jakiegos milego pana w
bialej koszuli ktory zaprowadzil nas do naszego domku, po drodze wypytujac nas
o rozne rzeczy i opowiadajac o egipcie. Po dotarciu na miejsce podziekowal nam
za mily spacer i chcial odejsc, na co ja zapytalam czy nie chce bakszyszu,
rozesmial sie i powiedzial ze nie chce...bo jest tutaj office managerem i jest
mu przyjemnie kiedy moze pomagac klientom. Zaladowalismy sie do domku, ktory
wygladal calkiem niezle, mysle ze 3* spokojnie mozna byloby mu dac. Nie bylo
brudno, zadnych powyrywanych gniazdek ani takich tam historii, przez 7 dni
zabilismy w sumie 2 komary, to wszystko jesli chodzi o rzekome robactwo.
Nad ranem po otwarciu okiennic naszym oczom ukazalo sie przecudowne morze....o
rany, nie wiedzielismy ze domek jest nad morzem!! Widzielismy co prawda mapke
ze jest kolo plazy ale morza nie bylo slychac. Taka mila niespodzianka...Na
plazy tez mila obsluga, choc czasem trzeba poczekac godzine, bo brakuje
recznikow. Jedzenie az kusi...pyszne ziemniaczki zasmarzane, zapiekane, w
sosie....bardzo dobre ryby robione na wiele sposobow, do kolacji podaja duzo
arbuzow i melonow, tak ze nie trzeba zamawiac nawet napojow.
W przed ostatni dzien dopadla mnie zemsta w pelnym tego slowa znaczeniu.
Generalnie starlam sie nie przejadac (ale bylo trudno!) nie jadlam lodow, zup,
sałaty, nie pilam wody biezacej tylko mineralke (nawet zeby sie w niej mylo),
łykałam trilac (ktory na nic sie zdaje bo tam sa inne bakterie), po
kolacji "odkażalismy sie" łyżką wódki, a mimo to mnie dopadlo...zazywalam
najpierw nifuroksazyd (z polski w podwojnej dawce) nie pomoglo, potem
antinal...i wieczorem dopadla mnie niesamowita goraczka, czulam sie coraz
slabiej, zwłaszcza, ze na nastepny dzien wyjezdzalismy na objazdowke do
Assuanu.
Zadzwonilismy do medical centre w tym hotelu. Lekarz zjawil sie dosłownie za 10
minut - dr Essam chirurg od przewodu pokarmowego. Przyniosl ze soba leki,
dostalam zastrzyk i powiedzial ze bedzie ok. Niestety nie było, po około 2
godzinach goraczka byla na tyle silna ze zaczynalam plesc glupoty i mozg zaczal
mi sie gotowac, znowu zadzwonilam do medical center i znowu lekarz byl za 10
minut. Tym razem dostalam kroplowke, znowu jakies leki i zalecil wziecie
zimnego prysznica, co mnie bardzo postawilo na nogi. Rano czulam sie jeszcze
slabo ale juz o wlasnych silach dotarlam na stolowke, gdzie mialam zjesc scisle
okreslone rzeczy. Po sniadaniu mialam nastepna wizyte kontrolna, gdzie mnie
zbadal, dodal lekarstw i powiedzial, ze moge ruszyc w droge. Dostalam scisle
wytyczne co do lykania lekow, jak sie bede czula, co mam zaczac jesc i kiedy.
Generalnie za 2 dni mialam juz jesc wszystko i duzo..zeby nabrac sil i cieszyc
sie urlopem. Za to wszystko lekarz najpierw chcial 75$ ale stwierdzil ze jak
nie mamy pieniedzy to co laska, bo pieniadze to nie problem (o jeszu skad oni
maja takich lekarzy), wypisal rachunek i po sprawie. Generalnie oddalabym mu
wszystkie pieniadze, za to, ze mnie postawil na nogi i ze teraz nie musze sie
martwic, ze cos z tego egiptu przywiozlam. Tak ze przestrzegam wszystkich,
jesli nie przechodzi biegunka po 2 antinalach i pojawia sie goraczka...to nie
ma sie co zastanawiac...tylko udac sie do lekarza, akurat ten w hotelu Magawish
jest bardzo dobry, bo widzialam jak wygladali ludzie z innych hoteli -
zmeczeni, schorowani i spiący. Na dodatek zaplacili rachunki 2 razy wieksze od
moich. Aha, przy biegunce nie wolno jesc arbuzow bo to tylko pogarsza sprawe.
Dzieki dr Essamowi, goraco polecam jego usługi nie warto meczyc sie samemu!!.
Tak ze do hotelu mozna jechac w ciemno, ja polecam. Co prawda boy od sprzatania
czasem zapominal nam przyniesc swieze reczniki, ale jak mu zwrocilam uwage to
przepraszal i zaraz przyniosl. Bakszyszow duzych mu nie zostawialismy, najpierw
12 funtow potem co drugi dzien 2 funty. Obsluga mila i bardzo sie staraja, na
kazdym kroku slyszalam od nich, ze sa po to, zeby goscie czuli sie szczesliwi.
Rezydent w hotelu do niczego nam sie nie przydal bo wszystko mozna bylo
zalatwic z obsluga, dzwoniac na 0. Polecam ten hotel, cicho, spokojnie, zadnych
burd ani awantur, taka sobie cicha nadmorska wioska ze smiesznymi domkami jak z
piernika.






Temat: Travelplanet atakuje!
Travelplanet atakuje!
Travelplanet.pl atakuje

Pierwsze w historii polskiego internetu przejęcie firmy z branży turystyki
online

Wrocławska spółka, Internetowe Biuro Podróży Travelplanet.pl kupiła jeden z
najstarszych w Polsce serwisów - Aero.pl. To pierwszy przypadek w Polsce
połączenia firm działających w tej branży.

Serwis Aero.pl pod dzisiejszą nazwą działa od 2000 roku. Na rynku pojawił się
jednak już w 1997 roku. Za jego pośrednictwem można kupić tanie bilety
lotnicze. Travelplanet to natomiast jedno z największych i najdynamiczniej
się rozwijających internetowych biur podróży w Polsce. Wrocławska firma
sprzedaje oferty wszystkich największych touroperatorów m.in.: TUI, Scan
Holiday, Neckermann, Ving, Eurocamp, Triada, Itaka, Big Blue oraz
RainbowTours. Dzięki podpisanym umowom z blisko 20 touroperatorami serwis
oferuje wybór z ponad 100 000 ofert (80-90 proc. dostępnych ofert na rynku).
Teraz obie firmy połączą siły.
- Zdecydowaliśmy się na ten krok , aby wzmocnić naszą pozycję w obszarze
sprzedaży biletów lotniczych przez internet - mówi Tomasz Moroz wiceprezes
Travelplanet.pl S.A.

We Wrocławiu jest taniej

Firma Travelplanet.pl powstała w grudniu 2000 roku. Pierwszych klientów
zaczęła obsługiwać pół roku później. Jej większościowym udziałowcem jest
fundusz MCI Management-spółka giełdowa, która zapewnia jej niezbędne środki
na inwestycje technologiczne i rozwój.
Dlaczego spółka powstała we Wrocławiu, a nie w Warszawie?
- W przypadku firm internetowych nie ma znaczenia gdzie jest siedziba
przedsiębiorstwa. Nie musieliśmy więc przenosić się do Warszawy, by sprawnie
prowadzić biznes. A poza tym w stolicy Dolnego Śląska jest znacznie taniej
niż w stolicy kraju. Tutaj mniej płaci się między innymi za wynajęcie biura -
mówi Dawid Sadulski, kierownik do spraw programowych Travelplanet.pl
Podobnie zrobiły także inne firmy interentowe. We Wrocławiu swoje siedziby
mają dwa duże portale informacyjne: Money.pl i Bankier.pl. W Poznaniu
natomiast działa największa internetowa giełda - Alegro.pl.

Lider na rynku

Dzięki zakupowi Aero.pl, Travelplanet.pl stało się liderem na rynku e-
turystyki w Polsce. Jak mówi Tomasz Moroz tylko w roku 2002 serwis Aero.pl
sprzedał bilety za ponad 1,2 mln złotych. Dzięki wzmocnieniu jego pozycji
przez Travelplanet.pl planowane jest podniesienie przychodów do ok. 2 mln
złotych już w roku 2004.
Travelplanet.pl w roku 2002 osiągnęła wg rankingu Rzeczpospolitej drugi wynik
w Polsce wśród biur podróży, pod względem dynamiki wzrostu przychodów. Firma
osiągnęła wzrost aż o 319 procent w porównaniu do roku 2001.
Fuzja oznacza powstanie Grupy Travelplanet.pl S.A., w skład której wchodzą
Internetowe Biuro Podróży Travelplanet.pl oraz serwis sprzedaży biletów
lotniczych Aero.pl. Firmy będą miały wspólne struktury zarządzania, natomiast
będą posiadały oddzielne centra obsługi klienta.

Tomasz Bonek
tomasz.bonek@slowopolskie.pl




Temat: Czy Big Blue jest rzeczywiscie tragiczne?
jestescie wszyscy niezle szurnieci?
Czy wy rozumiecie, co piszecie?
Po pierwsze forum jest dla wszystkich, nawet dla idiotow. Stety albo niestety...
Po drugie, rozmowa jest kompletnie bez sensu! Dlaczego???
Wszyscy (no moze prawie wszyscy) maja pretensje do Biur Podrozy (w tym
przypadku Big Blue), ze musza zaplacic 30 EURO za pokoj od 12 w poludnie do
wieczora. Nie rozumiem, wszyscy podaja sie za tych, ktorzy podrozuja, ale jakos
nikt nie potrafi zrozumiec, ze istnieje cos takiego, jak DOBA HOTELOWA !!!
I nie jest ona od 5:00 rano do 5:00 rano, ani od 20:30 do 20:30, tylko
najczesciej od 12:00 do 10:00. Lot to juz zupelnie osobna sprawa. I hotel ma
gleboko gdzies, o ktorej Goscie przyjezdzaja i kiedy wracaja. Dla nich liczy
sie tylko magiczna 10:00 lub 12:00 jako check-out! To wszystko! Czy to takie
dziwne, ze hotel zada 10, 20 lub 100 EURO za pokoj do wieczora??? I czy
wyjezdzajac z TUI, Neckermanem, Triada czy innym Big Blue nie sa podane na
rezerwacji godziny zbiorki i wylotu/powrotu??? Mam wlasnie taki przed soba ze
scan holiday, ma wylot (czyli powrot) z gran canarii o 4:00 rano !!! To bylo 2
lata temu, ale pamietam, ze zbiorka byla o 23:00 a pokoj nalezalo oposcic o
chyba 12:00 lub cos w poblizu. Jest tam napisane, znaczy na fakturze, ze pokoj
nalezy opuscic o godz.12:00, nawet jesli wylot jest po godz.24:00... I dotyczy
to przypuszczam kazdego biura podrozy. Jechalem z Vingiem na Kos rok temu i
pokoje z kolei opuszczalismy o 8:00 rano. Fajnie, sprawnie, ale mam pytanie:
Mam pisac reklamacje do Vinga (czy juz Itaki teraz), ze nie uzywalem pokoju
hotelowego od godz 8:00 do godz. 12:00? a moze jeszcze o zwrot mam wystapic???
Mam taka prosbe: Aby zakonczyc te malo kulturalna wymiane zdan, prosze,
zrozumcie jedno: Jesli przylot na Rodos czy Majorke jest wieczorem, logiczne
jest, ze pokoj hotelowy bedzie czekal i jest gotowy od godz. 12;00. ale uwaga,
wylot jest tym samym samolotem, a wiec tez wieczorem i automatycznie trzeba sie
liczyc z tym, ze kilka godzin spedzamy na walizkach. I nawet nie chce slyszec
glosu szalencow i zakompleksionych Polakow (z calym dla nich szacunkiem) ze
Niemcy maja lepiej..., ze ich sie szanuje itp... Nie jestem slepy, wiem co
mowie, przez 5 i pol roku pracowalem w hotelach za granica. Podobne uwagi
typu "wyrzucaja nas, nie szanuja, okradaja, itp" pojawily sie tylko (procz
Polakow niestety) tylko u Niemcow (z bylego DDR) i niektorych Rosjan po
otwarciu granic. Chcialbym zobaczyc Wasze miny, gdy Dunczycy w moim hotelu ani
razu(!!!) nie podniesli glosu przez 2 lata tydzien w tydzien siedzac na
walizkach od 12:00 do 23:15 wieczorem. Stosy walizek, tlumy usmiechnietych
ludzi w bare hotelowym, good bye, hallo, to wszystko.
Daleko nam jeszcze daleko... Inna rzecz, ze Polacy nie sa informowani przez
biura podrozy o tym, ze beda musieli opuscic pokoj. Ale czesto tez udaja, ze
nic nie wiedzieli. Mam znajoma w lodzkim biurze podrozy i opowiadala nie raz,
jak Polacy potrafia czasem zmyslac i klamac. Ludzie ! Szkoda nerwow. Wszyscy
czasami czekamy na urlop 6-12 miesiecy. Wpadki sa wszedzie, tylko ze z
doswiadczenia wiem, ze jesli cos jest "nie tak" Anglik usmiechnie sie, uda, ze
no problem i tyle. Polak niestety nie.
Pozdrawiam,
Dariusz




Temat: WYCIECZKI FAKULTATYWNE /PARALIA/
Gość portalu: ziemba napisał(a):

> Chcę poruszyć bardzo istotny problem, jakim są wycieczki fakultatywne. W
> sierpniu wybieram się do Parali z biura TRAMP TRAVEL i wacham się, czy
> wykupywać wycieczkę u rezydenta za pośrednictwem biura, czy wykupić na
> miejscu w Parali w lokalnych biurach. Proszę o poradę w tej sprawie, moze
> ktoś kożystal z uslug miejscowych biur i może na temat cen i jakości uslug
> coś powiedzieć.
> Z góry dziękuję za opinie w tej sprawie.

Wycieczki fakultatywne to rzeczywiście problem i wcale nie chodzi o to, gdzie
je lepiej wykupywać. Na miejscu można przebierać jak w ulęgałkach, również w
ofercie biura podróży.
Radzę jednak pamiętać, że taka wycieczka jest jednym z głównych źródeł dochodu
dla biur podróży (nieważne jakich). Najczęściej ich aktywność ogranicza się do
zapewnienia przejazdu. Wszelkie inne opłaty (przewodnicy, wstępy, wyżywienie)
trzeba opłacać dodatkowo. Dlatego niekiedy warto rozważyć możliwość
wypożyczenia samochodu. Warunek: niezbyt odległa wycieczka i pięć osób.
Wypożyczenie auta kosztuje w Paraliii ok 50 euro, wycieczka fakultatywna dla
trzech osób około 60 euro (do Meteorów).
Inna rzecz, że biura podróży wykorzystują taki wyjazd do naciągania turystów.
Na przykład Triada (mówię bo wiem) w trakcie wycieczki do Meteorów zawozi
również do tzw. manufaktury ikon po tylko, abyśmy kupili tam owe wyroby
rękodzieła po cenach zresztą dużo wyższych niż gdzie indziej, choć
reklamowanych jako promocyjne (na przykład ikona z Matką Boską
Częstochowską ????? kosztuje Polaków jedyne 13 euro - tylko jaki związek jest
między ikoną a wizerunkiem Matki Boskiej?)Turyści najczęściej rzucają się na te
obrazki (w końcu firma zgrabnie zachęca objaśniając w języku polskim na czym
polega proces "produkcji" ikony i jakimi technikami się ją postarza), a potem,
gdy dostrzegą, że takich manufaktur jest w tej okolicy i nie tylko w tej pełno,
zaczynają rozumieć, że zostali zrobieni w konia.
Warto zawczasu pytać się, jakiego rodzaju usługi mieszczą się w opłacie za
wycieczkę. Może się okazać, że zostaniemy zmuszeni do zapłacenia dodatkowo np.
za usługę przewodnika (to nie to samo co pilot), który mówi łamaną
angielszczyzną, tłumaczoną przez pilota.
Turysta w Paralii ma również możliwośćwzięcia udziału w tzw. Wieczorze greckim.
Ten organizowany przez Triadę - to niewypał, od razu ostrzegam. Impreza polega
na tym, że uczestnicy zostają zawiezieni do jakiejś dyskoteki, na miejscu
oczekuje na nich beczka wina oraz tzw. potrawy greckiej kuchni (zimne szaszłyki
i "tradycyjna grecka" kiełbasa z grilla oraz nasza ukochana kapusta bez sosu.
Całości imprezy dopełnia grecki zespół folklorystyczny, który prezentuje
lokalną muzykę i taniec, zachęcając gości do nauki buzuki. Gdy wino wypite :)
przebieranie nogami idzie lepiej. W sumie żadna to porządna zabawa, trochę
greckiej muzyki i prób z tańcem, beczka retsiny no i to nieszczęsne zimne i
niedobre jedzenie. To już lepiej iśćdo knajpy i zamówić sobie to co Grecji
zwykle jedzą. Wtedy jest to naprawdę pyszne.
Tak naprawdę wycieczki fakultatywne dają nam tylko złudzenie, że coś
zobaczyliśmy i że jakoś poznaliśmy ten kraj. Figa z makiem. To tylko sposób
spędzenia czasu.
Jestem ździebko rozgoryczony, bo dałem się nabrać na te wycieczki fakultatywne.
Do Grecji trzeba tak naprawdę jecha własnym samochodem albo mieć kasę na
wypożyczanie aut i gnać ile tchu z dala od takich turystycznych kombinatów jak
Paralia czy cała Riwiera. Peloponez na nas czeka...



Temat: SPIROS & SOULA - Kreta - Lygaria

Re: KRETA Apartamenty Spiros&Soula
wbmac 02.08.07, 14:36 Odpowiedz

Apartamenty SPIROS&SOULA polożone są w spokojnej okolicy,jeśli ktoś nastawiony
jest na rozrywki to może sie tam zanudzić bo wieczorami nie ma co robić.Do
plaży spory kawalek drogi,według mojej oceny dluższy niż podają katalogi biur
podróży.Sam hotel czysty,wokół zadbany teren,ładny ogród,atmosfera bardzo
sympatyczna.Jeśli chodzi o wyżywienie na terenie ośrodka to nie mialam go
wykupionego ale raz czy dwa zamówiłam tam obiado-kolację i była smaczna w
wystarczającej ilości.Polecam ten hotel osobom ktore lubią dużo chodzić ,bo
wszędzie daleko i na plażę i do AGIA PELAGIA.Chyba że ma sie samochód )
Re: KRETA Apartamenty Spiros&Soula
nelin2 03.11.07, 10:22 Odpowiedz

Jedynie dla osób "elastycznych", z kontretnym planem urlopu +
wypożyczonym samochodem...
Do milej kameralnej plaży jest ok. 2 km (idziemy wzdłuż asfaltowej
drogi, cieżkie podejście z powrotem).
Sam obiekt - bardzo skromny, Triada sprzedaje najtansze pokoje na
parterze, wlasciciele hotelu - nie chcac miec klopotow - oddaja,
jesli jest to mozliwe - pokoje na 1 lub 2 pietrze. A te sa nawet
niezle, choc b. skromnie wyposazone: dwu pokojowe, przestronne, z
malutkim aneksem, lazienka, balkonem (ladny widok!).Te na dole sa
bardzo male, ciasne, ponoc sa tam insekty.
Na miejscu barek + knajpka: mozna wypic drinka, zjesc smakowita
salatke grecka + skosztowac desery.
Jedzienie - nie polecam wykupienia posilkow w biurze podrozy - nie
oplacalne. Okazuje sie bowiem na miejscu, ze jedzienie jest niskiego
sortu dla tej grupy gosci, a wystarczy doplacic i od razu jakosc
potraw jest o niebo wyzsza, mimo, że przygotowywane w tym samym
miejscu!
Atrakcje: w samym obiekcie raczej ich brak: stol bilardowy (platny),
basen - czynny do 21.00. Co sobote - mala impreza pn.
"wieczor grecki", choc raczej jest to wyciaganie pieniedzy.
Na terenie obiektu maly sklepik - oczywiscie drogi (forma
zarobienia), ale mozna tu zaopatrzec sie w podstawowe produkty.
Pierwsze wieksze sklepy: Heraklion, albo miejscowosc oddalona o ok.
6 km rowniez przy plazy (tam tez knajpki).
Mozna tam dojechac (podobnie jak na plaze) dzieki uprzejmosci
wlascicieli (usluga platna).
Przystanki autobudow w kierunku stolicy lub Hanii - oddalone o ok.
500 m od obiektu. Same przystanki nie sa oznaczone, trzeba po prostu
stac i machac. Niektorzy bardzo chwalili poziom tej formy
komunikacji.
Atrakcie dla dzieci - przebywala tam rodzina (z dwojka dzieci),
zauwazylam, ze korzystaly z brodzika + hustawek

Pare slow o wlascicielach: rodzina (malzenstwo + 2 braci), raczej
otwarci. Staraja sie jak to tylko mozliwe.
Chlod i ladny widok pokoi od strony morza okupiony jest nocnym
halasem (codziennie do godz. 24.00 gra muzyka).



Temat: BB upadek o ktorym było wiadomo
do rozmówców
Szanowni państwo, jako osoba pracująca w branży, nie mogę pisać o tym kto komu
zalega, choć jak mój wspólnik czekał na pieniądze za wiosenne objazdówki
Triady trzeci miesiąc wywaliłem to na forum. Zadzwonił do mnie ich grecki
partner ze zaraz ureguluje i sprawe odwołałem, bo pieniądze wplacił. i po
sprawie. ale napisałem o tym bo wiedziałem dokładnie o co chodzi. ja nie moge
pisac tu o moich przypuszczeniach bo mogę komuś niesprawiedliwie zaszkodzić
psując jego imię. i uważam że pracownicy innych biur podróży tez powinni
przystopowac ze szkalowaniem konkurencji a z drugiej strony przestać udawac
zachwyconych turystów. Bo to forum straci swój sens. Ale konkretnie. Cena
usług biura jest analogiczna do jakości usług. Jak ktoś jedzie do grecji za
700 zł bedzie miał apartament niższej klsy niz ktoś kto zapłaci 1000, ale woli
tak bo w pokoju tylko spi a dzien spedza na plazy a noc w knajpach. jego wybór.
Tyle że czasem sie oferuje luksusy za grosze. Jest to praktyka stosowana przez
biura które mają bądż własne hotele i robią cos poza sezonem zeby miec na
przysłowiowe papierosy, albo zeby dać pracę personelowi. Natomiast jak ktoś w
środku sezonu wynajmując hotel bierze za nigo grosze to liczy na to ze jakimś
cudem się odkuje albo ma w planie przyciąć troszkę wypłaty dla hotelu. Nie
tylko polskie biura to robią, bo w tym roku wyrzucono brytyjczyków z hotelu na
Korfu, a ile ja sie napatrzyłem na autobusy krążące nocą po mojej miejscowości
i szukające jakiegoś taniego noclegu bo kontrachent wywalił to moje. Przykłady
sobie odpuszczę. Zazwyczaj takie rzeczy przechodza bez relacji prasowyuch bo
sie ludziom wino kupi czy jakąś wycieczke postawi i dobrze bo to jakas
rekompensata. I tak biuro które nie zapłaciło kontrachentowi wychodzi na tym
in plus, bo ekstra płaci za jedna grupe komuś a zalega za 6 turnusów. Niezłym
sprawdzianem jak biuro płaci jestes to czy zmienia co roku miejscowości i
obiekty. na wiosne sie płaci zaliczki, jak ktos nie ma to zaczyna robić tzw
first minute. Czyli cos co jest moim zdaniem absurdem ekonomicznym. First
minute to nic innego jak zaciąganie kredytu, tyle ze u klientów. Jak biuro
bierze kredyt to znaczy ze nie ma pieniędzy. Pojechalibyście na wczasy z
biurem które nie ma nawet na zaliczki ? kredyt trzeba spłacić a z czego go
spłacić jak biuro nie zarobi bo sprzedaje po zanizonej cenie? tzn ze osoby
jadące na ostatnie turnusy czesto płaca za tych co byli miesiąc przed nimi. A
kto zapłaci za tyuch ostatnich? jak hotelarz dojdzie do wniosku ze nikt. to
ludzi po prostu wywala. Dobrym wyznacznikiem sa srodki trwałe biura. jak ma
ono własne autokary własne a nie w leasingu to znaczy ze ma co sprzedawać albo
ma na co zaciągnąć pozyczki, w razie czego. Po za tym inwestycje w firmie
swiadcza o tym ze ktoś nie otwarł biura na jeden sezon ale chce zeby ono
funkcjonowało i przynosiło dochody. Bo otworzyć wielkie biuro to nie sztuka.
zakontraktuje sie hotel, samolot, jak ma sie znajomości to mozna to wszytsko z
opóznionym terminem płatności i hop wielkie biuro. Wiec chyba biura które
długo sa na rynku jakąs gwarancję dają. warto w necie poszperać i poczytac bo
wiele dobrych biur sie po prostu nie reklamuje. A mozna do nich nie dotrzec bo
płaca małą prowizję agentowi wię zwyczajnie ich ofertę chowa pod stół.
tak na prawde wiec nie jest łatwo znaleśc biuro pewne. Ale troszeczke sie
popytając, pomyśląć i nie dając się uwieść reklamom mozna miło tanio i
bezpiecznie spędzac wakacje. Bo przecież firma nie płaci za reklamę z własnej
kieszeni tylko z kieszeni turystów. kązdy który jedzie z biurem co ma bilboardy
i co reklamuje sie chyba nawet w czasie kazań kościelnych, własnie za to
miedzy innymi płaci. apo to jest internet i forum zeby nie przepłacac nie
dawać sie robić w balona i ladowac z walizkami na ulicy.



Temat: triada na skraju katastrofy
do pc maniaka
Tu Cię znalazłem
Kiedyś wezwałem Ciebie do tablicy w sprawie zestawienia kosztów wycieczek do
egiptu w różnych biurach podróży i co za to mamy.Wtedy nie doczekałem sie
odpowiedzi / a może przeoczyłem ? / Ponawiam więc to wyzwanie akurat do Ciebie
bo po prostu dużo piszesz syntetycznych opinii na tym Forum ale niech sie nikt
nie obrazi pomoc każdego kto podzieliłby sie swoimi uwagami o cenach różnych
biur podróży byłaby nieoceniona .
Chodzi mi o to by zrobic zestawienie cen każdego biura jego oferty wycieczkowej
czyli co można zwiedzić i jakim kosztem / łącznie z wycieczkami fakultatywnymi /
Tyczy to realnych kosztów a nie tych podawanych w katalogach .
takie zestawienie /jak myślę / byłoby nieodzowne dla tych którzy teraz
wybierają się do Egiptu by przede wszystkim zwiedzić ten kraj o 4000 letniej
historii a przy okazji odpocząć .
Opalać się można w solarium a do Egiptu nie jeżdzi się a raczej leci co roku ,
więc warto mieć wiedzę jakie biuro najkorzystniej wybrać !!!!
Triada 7 + 7 kosztowala w lipcu 1900 pln pobyt- hotel 4 gwiazdkowy a w trakcie
objazdu 3 gwiazdkowe . Obecnie jednak co mnie dziwi ceny wzrosły i 3 gwiazdkowy
hotel pobytowy to już 1979pln a 4 gwiazdkowy 2339 pln
objazd sklada się z Assuanu luksoru ,Doliny królów Świątyni Hatchepsut
DandaryBeni Hassan, Tell El Amarna , Minii / miasto blisko Kairu / i oczywiście
Kair tem objazd trwa 7 dni
Teraz koszty dodatkowe oprocz tych juz zapłaconych
97 $ zbieranych przez pilota za wstępy / tutaj byli tacy co chcieli płacić
sami za wstepy i niektórym to się udało po wielkich awanturach / ale większość
jednak płaci - dalej chyba 35$ za Abu Simbell potem po 12 $ za 2 wycieczki
fakultatywne w Kairze tj Kair nocą i Meczet Alabastrowy Tyle objazd
Wycieczki w Hurghadzie najtańsze w egipskich biurach podróży - ja za Safari w
Triadzie płaciłem chyba 25 $ / niestety wtedy nie czytałem Forum ./ Jest
jeszcze nurkowanie na rafach ale tam nie byłem / pewno też koło 20 $.
Reasumując żeby zobaczyć Egipt i jeszcze nieco odpocząć to do ceny płaconej w
Kraju trzeba doliczyć jeszcze te 160 - 180 $ USA.
uwaga studenci z międzynarodową legitymacją placą za objazd chyba tyko ok 60 $
a nie 97 $- nie chcą honorować legitymacji szkolnej !!!!!
Do tego oczywiście koszty pamiątek , piwa ok 1$ napiwków itp ale to nie za dużo
1 dolar Usa = ok 6 funtów egipskich a ceny w Egipcie nie są zbyt duże .
Tak więc z Triadą za to co z grubsza opisałem trzeba zapłacić cena w kraju =
180 $. I jeszcze 40 funtów egipskich czyli ok 7 $ za Mumie w Muzeum Kairskim.
Nie bedę umierał za TRIADĘ !!!!!
A jakie są koszty i za co w innych biurach podróży .???
Warto porównać oczywiście moje wyliczenie może być już nieco niedokładne bo
tyczy to lipca i mogłem o czymś zapomnieć - chyba jednak za wiele sie nie
zmieniło
Pozdrawiam pc_maniaka i innych forumowiczów , a tych którzy dopiero teraz
wybierają się do Egiptu zachęcam by zobaczyli ten piękny kraj , niestety piękny
swoją historią a z terażniejszością to już bywa gorzej ale ten kontrast też
warto zobaczyć na własne oczy
WIT




Temat: TRIADA - NIE POLECAM !!!
Byłem w tym samym terminie na 7+7 (wypoczynek i rejs). Hotel Roma to była ta
lepsza część wyjazdu, mimo pewnych niedociągnięć. Trzeba uważać wyjeżdżając na
wycieczki organizowane bez udziału Triady. Przed wycieczką do Kairu zgłosiliśmy
wieczorem w recepcji, że o 3.00 rano chcemy zabrać lunch-boxa zamiast
śniadania. Wszystko było OK, wpisali nas na listę a o 3.00 okazało się, że nie
ma dla nas lunch-boxa bo nie przyszedł w tej sprawie fax z biura podróży!!!
Wcześniej nikt o faksie nie wspominał.

Nie warto korzystać z wycieczek fakultatywnych Triady. Kupują to w tych samych
biurach, do których można pójść samemu i biorą za pośrednictwo 100% narzutu!
Poza tym rezydentka Triady (Sabina) wprowadza w błąd. Jeep Safari Triady miało
być droższe od innych dlatego, że mieli mieć lepsze klimatyzowane samochody
(sam to słyszałem). Ja nie byłem z Triadą, ale od tych, którzy byli wiem, że
dżipy były takie same jak wszędzie (stare, bez klimy). Ja jeździłem z Sonią
(Polka)+20122292336, ale można znaleźć też wycieczki na mieście.

Z pozytywów, z czystym sumieniem polecam pilotkę Basię. Pełny profesjonalizm.
Poza tym hotel OK.

Dużo gorzej było na rejsie. Statek Akhaton (albo podobnie) to 20-letni dawno
nie odnawiany złom o standardzie schroniska młodzieżowego, a nie 4*. Co prawda
posiadał certyfikat 4*, ale w Egipcie kupuje się je za niezbyt wygórowany
bakszysz. Przez tydzień rejsu widzieliśmy na Nilu klikadziesiąt statków i każdy
był wyraźnie w lepszym stanie i o wyższym standardzie. Basen na pokładzie ma
rozmiary wanny. W tylnej części statku (jakieś 30% kabin) panuje przez CAŁĄ
DOBĘ HAŁAS jak w hucie (nie żartuję). Pilot wyjaśnił nam, że to statek, a więc
maszyna i musi hałasować. Noce odsypialiśmy w dzień na górnym pokładzie na
leżakach.

W jadalni i niektórych kabinach PLUSKWY (dysponuję zdjęciami).

Na wstępie zebrano od wszystkich po 91 USD + 10 USD na bakszysz dla załogi.
Pieniądze pilot (jak sam twierdził) przekazał kapitanowi, jednak nikt z zalogi
ich nie dostał (sprawdzaliśmy). Jeżeli chcecie mieć pewność, że załoga dostanie
bakszysz nie płaćcie pilotowi tylko załodze bezpośrednio. Za 10$ w ciągu
tygodnia można nieźle uszczęśliwić tych ludzi (przeciętne wynagrodzenie to ok.
8 - 12 USD tygodniowo) a turystów na statku jest więcej niż załogi.

Z pozostałej kwoty 40 USD miało być na bilety wstępu. Kosztowały o połowę
mniej. Różnica do kieszeni Triady. Co do reszty z tych 91 USD mogę tylko
przypuszczać, że połowa jest dla Triady.

Ze statku w Luxorze zabrano nas o 6.00 rano. O 10.30 byliśmy w Hurghadzie, a
samolot mieliśmy o 18.10 (zresztą jeszcze się opóźnił). Czas wyjazdu nie
wynikał z pory konwoju (To nie prawda, że są dwa w ciągu dnia. Można zamówić
własny o dowolnej porze - my takim jechaliśmy). Po prostu mieli już przyjechać
następni turysci na statek. My na statku spędziliśmy jakieś 6 dni i kilka
godzin (wyjazd był 7 + 7)

Z plusów mogę wymienić miłą załogę (chociażby dlatego warto dawać bakszysz
bezpośrednio), dobre jedzenie (lepsze niż w Romie).

Generalnie NIE POLECAM TRIADY, a rejsu w szczególności.




Temat: Rozczarowani??? Zdziwieni???
Rozczarowany?! Zdziwiony?!
> I bez obrazy, prawda chyba jest taka, że
> my oczekujemy Bóg wie czego (no, bo przecież zasuwałem na ten wyjazd cały
> rok, to mi się należy, i niech tylko coś nie będzie tak, jak trzeba, to im
> pokażę po powrocie!) za te trzysta czy pięćset euro.

Widzę, że bronisz własną piersią zasady "czy się stoi czy się leży..."

Kochany kolego. Nie wiem czy z Twoich słów się śmiać czy płakać?!
Jeśli rezydenci sami wyznaczają godziny spotkań z turystami, dyżury, a sami
się ze swych ustaleń nie wywiązują. Bo wcale nie przychodzą. Wyłączają na
kilka dni telefony komórkowe, które sami wpisują na tablice ogłoszeń. Jeśli
sami sprzedają wycieczki fakultatywne, a potem niezbyt interesuje ich czy
zabrali delikwenta na taką wycieczkę, to Ty uważasz, że to my turyści
oczekujemy Bóg wie czego?

Nie, kochany kolego. Ci ludzie nie wywiązują się z najbardziej podstawowych
obowiązków do których byli zatrudnieni przez biura. I nie mydl mi tu oczu
porównywaniem cen wycieczki Alfy, czy Triady z np. Neckermanem.
W jakimkolwiek biurze rolą rezydenta jest reprezentowanie biura i
rozwiązywanie problemów turystów na miejscu.
Jak to się ma do przypadków, które opisałem we wcześniejszym poście, a do
których nawet nie raczyłeś się odnieść i co ma wspólnego pensja rezydenta z
zapomnieniem turysty w wodzie, czy nie zabraniem go z hoelu na wycieczkę?!
Jak ma się w takiej sytuacji zachować rodzina, która zapłaciła za wczasy w
Egipcie wraz z rejsem. Rano zostaje wykwaterowana z hotelu, siedzi na
walizkach oczekując na autokar, który po nich nie przyjeżdża, bo rezydentowi
nie chciało się policzyć, czy wszystkich zabrał?!

Na tym forum nigdzie nie znalazłem choć jednej wzmianki, że niesmaczny posiłek
był winą rezydenta. To samo o kolejnej Twojej bzdurze. Żaden turysta nie
skarżył się, że przez rezydenta miał nie taką plażę jak chciał.
Ale za to czytałem wiele wątków w których turyści wielokrotnie zapewniani
byli, że miejsca w hotelu, który mieli możliwość wybrania sobie, na pewno
otrzymają. A na miejscu okazywało się, że od kilku miesięcy ten hotel nie
przyjmował turystów z danego biura. Czyż nie jest to działanie z premedytacją?
Przecież jeśli zdarzają się zmiany hoteli, to jak podają sami szefowie biur,
są one sporadyczne. A tu okazuje się, że ta "sporadyczność" JEST REGUŁĄ.

Jak może się czuć turysta, który wykupił hotel dużo droższy od swojego
sąsiada, a wylądował z nim przez hotelową ścianę. To dane biuro podróży ustala
cenę i jeśli oferuje zróżnicowane ceny pomiędzy hotelem 3*, a 5* to ich psim
obowiązkiem jest zapewnić taki sam zróżnicowany standard tam na miejscu. A w
rzeczywistości zdarzało się, że ten co zapłacił 1600 zł lądował w tym samym
hotelu co ten, który zapłacił 2600.

Nie rozumiem czemu uważasz, że takie postępowanie powinno być usprawiedliwione
czymkolwiek?!

Dla mnie, ale jak zauważyłem również w oczach innych jesteś albo ignorantem,
albo właśnie ROZKAPRYSZONYM REZYDENTEM, który właśnie dostał kopa z pracy.
Jeśli to drugie, to może wreszcie na Twoim przykładzie inni rezydenci zaczną
wywiązywać się ze swoich obowiązków. Bo jest zasada, że nawet "babcia
klozetowa" kiedy jest przyjmowana do pracy musi znać swoje obowiązki i je
wypełniać, a nie marudzić, że "inni to płacą więcej więc ja będę olewać swoją
pracę".

Komuna się skończyła i kiedy tacy pracobiorcy jak Ty zdadzą sobie z tego
sprawę to przestaną takie brednie wypisywać jak Twój tytułowy post.



Temat: Lyons Majestic w Blanes !! POMOCY
Dlaczego nikt nie napisze jak jest naprawdę?????????Hotel Lyons Majestic to
wielki brud i głodówka. Jeśli ktoś ma kompleks biednego Polaka i nie wymaga
niczego - będzie się tam dobrze czuł, ale jeżeli ktoś chce odrobiny
higieny,kultury i względnego jedzenia nie ma tam czego szukać. Wytłumaczeniem
nie jest cena wycieczki i ilość gwiazdek. Inne hotele - dwugwiazdkowe oferują o
niebo lepsze warunki - to zdanie zakwaterowanych w innych dwugwiazdkowcach. W
Lyons Tragedy (tak trza nazwać hotel) jedliśmy resztki z poprzedniego dnia,
menu było mało urozmaicone, obsługa arogancka, a po 15 minutach od rozpoczecia
posiłku brakowało dań. O owocach południowych można pomarzyć, my przez trzy dni
dostawaliśmy jabłko, choć po zadymce jaką zrobiło 20 osób okazało się, żę w
Hiszpanii są również śliwki!! Fajna szefowa kuchni jeszcze w trakcie posiłku
jeździ śmierdzącym wózkiem z odpadkami i zbiera ze stołów. Po prostu obora !!!!!
W pokojach brud niesamowity, stare zniszczone sprzęty, podrapane ściany.
Ręczniki weźcie swoje. Dostaniecie jeden na osobę - stary lub brudny.
Dwie gwiazdki chyba są za basen - rewelacja.
Najgorsze jest to,że TRIADA wie jakie tam panują warunki i przez pewien czas
kwaterowała turystów gdzie indziej. Nasza grupa i grupa niemiecka reklamujemy
usługę.
Mamy też parę zdjęć samego hotelu oraz jego bezpośredniego sąsiedztwa - możemy
wysłać - ku refleksji...
Kto ma jeszcze czas niech zmienia hotel. Jeśli chodzi o rezydentki, to niejaka
pani Marta dała popis swej niekompetencji i typowej spychologii. Nie potrafiła
załatwić niczego, a gdy okazało się, że mamy rację reklamując jedzenie i
warunki sanitarne - zniknęła. Na kolejnym spotkaniu poajwiła się inna
rezydentka. Okolice hotelu też są świetne - plac budowy i ogólny slums jak z
brazylijskich przedmieść. I na koniec superpilot - pani Ania. Absolutne
mistrzostwo świata w ignoracji. Większość drogi smacznie spała, a w przerwach
między swoim pochrapywaniem radosnym głosem oznajmiała kolejną toaletę na
trasie. Nie wspomnę o nagminnych tekstach typu: "tego Państwo nie
zobaczycie", ""5 minut temu minęliśmy Cannes", "jak przed chwilą wyczytałam w
przewodniku...". Nie wiem skąd Triada wytrzansnęła to indywiduum, ale raczej
trudno by ta pilotka była powodem do dumy dla tego biura podróży. Największą
krzywdę pani Ania wyrządziła sobie na własne życzenie podczas wycieczki do
Barcelony biorąc na swoją asystentkę panią Jolę - pilota z drugiego autokaru.
Otóż pani Jola obnażyła nicość swej koleżanki będąc wręcz wzorcowo przygotowaną
do pilotowania fajnej wycieczki. Mieliśmy nadzieję, że pani Ania - jako że "ja
jestem z wykształcenia italistką" - w Mediolanie rozwinie skrzydła, ale
ponownie okazała się być kompletną ignorantką operującą banałem na poziomie
ucznia gimnazjum . WSTYD !!!! Program zorganizowany w naszym własnym zakresie
był OK. I to by było na tyle...Miłej zabawy w LM.



Temat: Le Meridien - Makadi Bay (*****)
Czesc,
Juz od 2 lat korzystam z rad forumowiczow w celu wybvrania odpowiedniego hotelu
i musze powiedzie, ze nigdy sie nie zawiodlam i zawsze w samych superaltywach
pisalam o tych miejscach po powrocie. Tym razem sie jednak rozczarowalam.

Le Meridien to hotel moloch. Wszedzie pelno ludzi. Setki ludzi na basenie, nad
morzem, na stolowce. Lezaki na plazy nalezy zajomwac o 5.30 rano, a i tak nie
zajmie sie pierwszych dwoch rzedow. Na stolowce czasem nie chce sie czekac w
kolejce na potrawe tyle jest ludzi. Czulam sie jak we Wladyslawowie w szczycie
sezonu.

Jednak najwieksza porazka tego hotelu sa rafy, a konkretnie ich zdegradowanie.
Jest ich bardzo malo i sa strasznie zniszczone. Nie umywaja sie do tego co
widzialam na Synaju. Dlatego goraco zachecam, ze jesli ktos jedzie aby poznac
kolorowy i piekny swiat rafy koralowej niech jedzie na Synaj.

Drugim najwiekszym mankamentem hotelu jest duza roznica w standardach pokoi.
Dzieki radom forumowiczo wywalczylismy pokoje typu Diune i mieszkalismy w
luksusie. Mielismy dwa pokoje z wielka lazienka, razem majace wielkosc ze 35
m2. Super bardzo polecam. Natomiast inni trafili duzo mniejsze, choc o wysokim
standardzie pokoje w budynku glownym, czasem bez balkonu, nad restauracja gdzie
spokoj zaklocaly stukajace obcasy pan idacych czy wracajacych z nocnych
rozrywek. Badz tragiczne pokoje typu Garden, moim zdaniem nie majace nawet 3
gwiazek.
Ktos tu napisal, ze pokoje nie maja znaczenie. OK, ale jesli swiadomie
wybierasz nizszy standard za nizsza cene. Ale nie wtedy gdy za te same
pieniadze co inni z twojej wycieczki masz nore. W takiej norze znalezlismy sie
ostatniego dnia gdy odplatnie przedluzylismy dobe przed wyjazdem. Gdybym miala
spedzic urlop w klitce, bez balkonu, z wiecznie halasujaca w tle elektrownia i
w lazience 1m na jeden metr z kabina prysznicowa w ktorej ma problem umyc sie
nawet szczupla osoba to oswiadczam, ze skonczylabym z tym biurem podrozy.

Uczciwie trzeba przyznac, ze jedynymi zaletami tego hotelu sa wlasnie te
luksusowe pokoje Dune lub Lagoon i bardzo szeroka, piaszczysta piekna plaza.

Strasznie wysokie byly rowniez ceny w hotelu. Dla kontrastu dwa lata temu, o
tej samej porze roku, spedzilam 2 tygodnie w hotelu Coral Beach Tiran w
Sharmie. Gdzie byla cudowna rafa koralowa, niezniszczona. Malo ludzi, wielkie
przestrzenie, kameralna atmosfera, mozna nawet bylo zaprzyjaznic sie z
kelnerem, a nie byc anonimowa, jedna z 10 tys. osob w Le Meridienie, a ceny
piwa i innych rzeczy byly o polowe nizsze.

Na koniec ostrzezenie przed wycieczkami fakulatywnymi z Triady. My kupilismy w
pakiecie Luksor+Stateczek na rafe+Jeep safari noca (90USD na osobe). Wszystkie
byly kiepsko zorganizowane i zalowalismy, ze nie bylo czasu znalezc lokalnego
biura. W Lusorze pani przewodnik calkowicie rozlozyla wycieczke. Ogolna
konkluzja, ze gdyby nie fajne towarzystwo, ktore poznalismy wycieczki bylyby
koszmarne.

Na koniec o podlewaniue trawnikow. Oczywiscie, ze podlewaja trawniki w
wieczorem szambem i trzeba zamykac okna. Ale to jest powszechne w calym Egipcie
z powodu deficytu wody.

Na koniec pozdrawiam i nie polecam tego hotelu, chyba, ze dla pieknej plazy.
Ludzie jak chcecie urlop spedzi taniej, spokojniej, milej, kameralniej a rafy
jak z filmow podziwiac tuz przy hotelu bez koniecznosci wyplywania stateczkiem
polecam Sharm i np. Coral Beach Tiran ale slyszelismy, ze w innych hotelach
jest rowniez fajnie.

Aga



Temat: Kolejna napasc mediow na Polskie Biuro
Kolejna napasc mediow na Polskie Biuro
Wlasnie dostalem z Polski gazete wyborcza wydanie krakowskie, ktore zgodnie
z polityka Polskich mediow kontynuuja dzielo polskich politykow probujacych
zniszczyc polskie biura turystyczne.

:www1.gazeta.pl/krakow/1,44425,1604665.html

sam naglowek mowi sam za siebie: "Kolejna wpadka"

wychodzi ze BT skarpa na lotnisku przed odlotem poinformowala swoich
turystow ze beda mieli gorszy standard.
Ale po dokladniejszym przyjrzeniu wychodzi, ze klienci wykupili wczasy w
SDS travel ktore splajtowalo. skarpa postanowila przejac tych klientow,
czyli pod swoja nazwa doprowadzic do realizacji imprezy upadlego biura,
zaden z tych ludzi w skarpie wczasow nie kupil. Wiec pewnie lepiej bylo by
ich zostawic niech sie saduja z upadlym SDS Hilidays? SDS zebralo od
turystow mniej niz byly warte hotele, wiec czemu do tych hoteli ma doplacac
skarpa? przeciz nie jest regula ze tklienci upadlego biura znajda kogos kto
dokonczy realizacje ich imprezy. Ze ludzie byli zdenerwowani nic dziwnego
kazdy by byl pod napieciem gdy jednego dnia sie dowiaduje ze Firma w ktorej
wykupuje wczasy upada a na za dwa dni ze ktos jednak chce je zrealizowac.
ja mysle ze Najlepiej o skarpie swiadczy to, ze wlasciciel byl na lotnisku i
to z wlasnej woli, zeby dopilnowac wszytskiego osobiscie, a takze to ze
ludzie mieli za pobyt placic na miejscu. przeciez tu nawet nie ma miejsca na
kant!!! Leca ludzie na miejsce nie podoba im sie albo znajda taniej to
wezma, na plazy nikt nie wyladuje. Wydaje sie ze ustawowo trzeba by
wprowadzic dla biur zakaz zbierania oplat za hotele bo czesto jakos je
trwonia gubia, przepuszaczja, a tak kazdy ze swoja kasa sobie jedzie czy
leci na wakacje i nieczego sie nie boi. W dalszej czesci artyykulu
dowiadujemy sie ze zrezygnowaly tylko 2 osoby. zrezygnowaly a nie gdzies je
pozostawiono na pastwe losu, co ciekawe obecany maja zwrot kosztow i
rekompensate za stracony urlop. Zycze innym biuro zeby mialy takie wpadki.

Biura zagraniczne podobnie jak hipermarkety mimo ze dzialaja w Posce
pieniadze swoje pompuja za granice, jednak rynek jest wolny a kazdy ma prawo
na nim dzialac. jednak za krzywdzace uwazam kiedys regulacje prawne ktore
wyraznie preferuja obcych. Cuz to za kraj do diabla, ktory dba o obacych a
nie swoich??? U nas w grecji jest ciezko wejsc na rynek obcym, miejscowi
maja ulatwienia i preferencje. A w poslce co rusz sie tak manipuluje prawem
zeby swoich doprwadzic do ruiny. grecja jest w tym roku pustawa bo
wprowadzono zestaw praw majacych oslabic Polskie biura. Po pierwsze przepisy
dotyczace przewozu osob, wiadomo ze neckerman nie wozi autokarami wiec sie
wymysla prawo takie by podroz autobusem byla wrecz niemozliwa do
zrealizowania ze wzgledów prawnych. Widac stala nagonke na najwieksze
Polskie biura organizujace wczasy lotnicze czyli Big Blue i Triade. Ustawa
zakazuje doplacac z funduszu socjalnego do wczasow zagranicznych. ustawe
wprowadzono w momencie gdy biura mialy podpisane dlugoletnie umowy z
hotelami i autobusy wziete w leasing. Wiec stracily swoja wiarygodnosc
plynnosc finansowa. Kiedys aby promaowc Pana Zasade i jkego montownie
mercedesa eprowadzono zakaz sprowadzania do Polski autokarow starszych niz 3
lata, choc na W Holandi czy niemczech jezdza nawet 10 letnie a w grecji 23
letnie. Kiedys pisalem ze dziennikarz ociera sie o najstarszy zawod swiata,
ustawodawcy chyba jeszcze bardziej. Ja wiem ze dziennikarz pisze to co mu
karza i za co zaplaca ale jest pewna granica godnosci do ktorej doszedl np
Mariusz Szczygiel i widzac ze w program telewizyjny w ktorym pracowal to
jedna wielka manipulacja zajal sie pisaniem.




Temat: TRIADA - NIE POLECAM !!!
TRIADA - NIE POLECAM !!!
Witam wszystkich forumowiczów właśnie wróciłem z Egiptu gdzie byłem z triadą
i wiem że więcej tego błędu nie uczynię.
Rozpoczęło sie juz na lotnisku w poznaniu a właściwie jeszcze wczesniej.
Samolot do Hurghady odleciał z dwugodzinnym opoźnieniem i tym samym
dotarliśmy rano tracąc jeden z 15 zaplanowanych dni wycieczki. Szybko
trafiliśmy do swoich hoteli ja akurat do Romy niby 4 gwiazdkowego hotelu jak
sie później okazało na budyknu świecą sie (bardzo słabo ) trzy gwiazdki i
jedna malutka co pewnie świadczy o 3i pól gwiazdkach. Pokoje jak pokoje jedne
z widokiem na ... basen inne te które miały byś na morze miały częściowo taki
widok ale przed oknami po drugiej stronie ulicy trzypietrowy szkielet
zasłaniający prawie wszystko. W pokolu można wytrzymać, klima działa choć
bardzo głośno, w łażience mały grzybek przy wannie ale nie za duży inni mieli
mniej szczęścia. Ok południa spotkanie z rezydentką bardzo niemiła i
nieprzyjemną (Sabina) ale następnego dnia zmiana rezydenta i całkiem
przyjemna Basia służy pomocą. Trada kasuje za wicieczki x2 polecam Anie i
Saida maja swoje centrum nurkowania z polskimi nurkami Mikołajem i Dominiką
(bardzo fajni ludzie). Wszyscy wnerwieni na triade jednak pare zltych się
płaci a tu raczej kiszka. Jedynym plusem Triady jest rezydentka Basia.
Osobiście slyszałem wiele negatywnych słów na temat triadi i podróży po Nilu
ale nie byłem i nie będę pisał może ktoś kto był między 26.06 a 10.07 coś
napisze. Wcale nie jest tak pięknie z przewożnikiem trady czyli LOTEM , i o
tym pare słów: sam odlot ył nieco stresujący choć do 18:10 nic tego nie
zapowiadało na tablicy napis LOT POZNAŃ 18:10 ON TIME, o 18:20 zaczęło się
robić dziwnie choć napis nie znikał , o 18:30 to samo , parę minut później
zniknął napis a na tablicy odlotów nie ma poznania, i co teraz nie ma kogo
spytać zadyma sie zrobiła . po ok godzinie przyleciał samolot LOTU więc
ludzie się ucieszyli ale to jeszcze nie koniec. Przyszedł arabus i powiedział
żebędą ważyc dzieci bo samolot bedzie przeciążony, ale jakoś poszło , nagle
podczas jazdy do samolotu jakaś pani mówi że jej torby wracaja z samolotu na
lotnisko co sie dzieje. Po paru minutach słychać głos pani : samolot jest
przeciążony i nie wystartuje musieliśmy wyjąć ok 1,5 tony bagarzy i zostawić
w Hurgadzie. Zrobiła sie zadyma ok godzinna, na walizkach żadnych adresów
tylko kody kreskowe zresztą pourywane, pana kapital dobrotliwie pozwolił
zabrac z walizek najpotrzebniejsze rzeczy. Osobiście chciałem już być w
polsce więc miałem to gdzieś czy walizki będą dzisiaj czy za tydzień lub
dwabi i tak te ubrania narazie w polsce sie nie przydadzą ze wzgl na
temperature. Pogodziłem się ze strata walizek planowałem nawet zakupy i
dochodzenie odszkodowania za bagarz a tu rtaki cud obydwie walizki są miałem
dużo szczęścia.
Podczas pobytu doszliśmy do wniosku że jednak egipt warto le jednak z innego
biura może droższego ale pewniejszego.
pozdro



Temat: Wycieczki samochodowe po Europie.
Wycieczki samochodowe - dookoła Grecji
Chciałem podzielić się pomysłami na podróże po lądowej Grecji.
Kilka lat temu uczestniczyłem w objeździe autokarem , a w 2003 roku
zorganizowałem
wyjazd w dwa samochody. Dla znających Grecję nie będzie to odkrywcze, ale dla
wahających się, czy samochodem , czy z biurem, zwłaszcza, gdy ktoś wybiera się
pierwszy raz może moje opisy się przydadzą. Warto samemu autem!

Podróż I ( w oryginale autokarem, ale spokojnie do zrobienia samochodem):
Był to nietypowy wyjazd, tylko 25 osób, wynajęty prywatny autokar z klimą.
Trasa była w ostatniej chwili zmodyfikowana, ze względu na skutki nalotów na
Jugosławię nie dało się jechać przez Serbię. Noclegi na kempingach (oprócz
Meteorów z basenem, wszystkie z plażami nad morzem).
A oto przebieg wycieczki rozpisany na dni:
Dzień 1-2. Start wieczorem koło Ostródy, przejazd non-stop Warszawa-Zwardoń-
Sahy- Budapeszt-kemping nad Balatonem;
Dzień 3: Balaton-Szeged-Nagylak-Timisoara(RO)-Arad(RO)-Calafat(RO), z powodu
przerwy w kursowaniu promu na Dunaju postój do rana następnego dnia ;
Dzień 4:przeprawa Calafat(RO)-Vidin(BG)-Sofia(BG)- Kulata- kemping EOT w
Asprowalcie nad morzem;
Dzień 5: zwiedzanie Salonik : Biała Wieża (galeria 400 ikon) , Łuk Demetriusza,
kościoły Agios Dimitrios, Agia Sofia, Muzeum Archeologiczne; przejazd na
kemping Corali na płw. Athos;
Dzień 6: rejs z Ouranopouli wzdłuż płw. Athos, po południu przejazd do
Philippi, zwiedzanie ruin starożytnego miasta z I w n.e. (nocleg Corali)
Dzień 7: przejazd na Riwierę Olimpijską, zwiedzanie wykopalisk i Muzeum
Archeologicznego w Dionie, wjazd przez Litochoro na Olimp, wieczór grecki przy
hotelu Aleksandros, kemping Olimpic Beach;
Dzień 8: Przejazd do Kalambaki (pracownia ikon), zwiedzanie Meteorów- klasztory
Megalo Meteoro, Agia Triada, św.Stefana, nocleg kamping Vrachos Kastraki;
Dzień 9:Kalambaka-Delfy, zwiedzanie Muzeum i ruin, przejazd na kemping k/Rafiny;
Dzień 10: przejazd do Aten, zwiedzanie miasta, Akropol, Areopag, zmiana warty
pod Parlamentem, Agora, Muzeum Archeologiczne, stadion starożytny;
nocleg k/Rafiny
Dzień 11: przejazd Rafina-Ateny-Pireus-Korynt (kanał Koryncki), zwiedzanie
Starożytnego Koryntu i muzeum; kemping Assini Kastraki k/Nafplio;
Dzień 12: zwiedzanie :wykopaliska Mykeny, Argos, teatr w Epidauros, Nafplio,
Nocleg Assini;
Dzień 13: przejazd Assini-Tripoli-Olimpia, zwiedzanie kolebki starożytnych
Igrzysk, Kemping Aginara Beach nad Morzem Jońskim, z widokiem na wyspę
Zakynthos;
Dzień 14: plażowanie, odpoczynek w Aginara Beach;
Dzień 15: przejazd przez Watras, przeprawa promem z Rio do Andirio (dziś jest
tu most), Przejazd do Pargi (zwiedzanie miasta), kemping w Lychnos k/Pargi;
Dzień 16: Przejazd do Igumenitsy, wycieczka na wyspę Korfu, zwiedzanie stolicy
wyspy, wieczorem powrót do Igumenitsy, zaokrętowanie na prom do Brindisi (I),
nocny rejs do Włoch;
Dzień 17: przejazd Brindisi – Gargano, zwiedzanie Alberobello, zwiedzanie
zabytkowej dzielnicy miasteczka (domy z kopułami zwane trulli), San Giovanni
Rotundo – miasteczko z klasztorem związanym z życiem i pracą Ojca Pio, kemping
k/ Manfredonii,
Dzień 18:zwiedzanie Monte San Angelo, przejazd autostradą nadmorską do Loreto,
Kemping w Loreto;
Dzień 19:zwiedzanie miasta i bazyliki w Loreto, cmentarz żołnierzy polskich,
przejazd do Wenecji z przystankiem na zakupy w San Marino, przejazd vaporetto
na plac św.Marka, wieczorne koncerty orkiestr i tańce na placu, wieczorny
spacer po Wenecji przez most Rialto na Piazzale Roma; w nocy wyjazd do Polski
Dzień 20-21: przejazd non-stop przez Wiedeń-Brno-Cieszyn-Warszawę.

Podróż II – w następnym wpisie

Pozdrawiam
fran




Temat: Neckermann (prosze o info)
> Kreta jest przepiękna i mamy zamiar tam jeszcze wrócić

Koniecznie, Kreta to przesympatyczne miejsce.

> Zapłaciliśmy prawie 6'000 PLN/os/2 tyg

Drogo. Jak by nie patrzec - drogo.

> "...bo to nie mój rejon tylko koleżanki,
> której teraz nie ma..." itp.).

To jest juz skandal. W maju na Krecie doznalem kontuzji kolana, zadzwonilem do
rezydentki Triady (z ktora pojechalismy) i otrzymalem naprawde solidna pomoc,
choc akurat osoba, do ktorej dzwonilem stacjonuje w Iraklio i to jest jej
rejon, a my bylismy w Kastelli czyli w rejonie obslugiwanym przez kogos innego.

> niemcy w krótkich gaciach i klapkach a niemki w
> legginsach i T-Shirtach,

Przeciez nikt Wam nie obiecywal, ze bedziecie miec zarezerwowany hotel
wylacznie dla "shiny happy people". Wybacz ale tego typu krytyka jakos nie
bardzo przystoi...

> jak oderwani od taśmy w fabryce.

Bez komentarza.

> Trochę nas zdziwiło, jakim cudem niemiecki robotnik z całą rodziną jest sobie
> w
> stanie pozwolić na hotel w tym standardzie (NNNN+) za prawie 6'000 PLN

Wiesz, mnie zupelnie nie interesuje na co stac innych. Jesli tam pojechal, to
znaczy, ze moze sobie pozwolic. _Mnie_ to wystarczy.

> jedzenie było takie
> sobie, głównie pod niemieckie gusta

Nie przesadzajmy, czy w umowie bylo powiedziane, ze jedzenie bedzie pod polskie
gusta?

> No i doszliśmy do wniosku, że Neckermann po prostu oszukuje Polaków,
> sprzedając
> wczasy dla niemieckich robotników jako luksusowy hotel.

Daleko jestem od socjalizmu i egalitaryzmu ale odnosze wrazenie, ze ubodlo Cie
mieszkanie w jednym hotelu z pracownikami fizycznymi - ze wzgledu na ich zrodlo
dochodu.

> (Samaria). Wg katalogu
> Neckermanna "pomimo dość długiej trasy wycieczka nie jest wyczerpująca".

Jak dla kogo ;)

> Cena
> od osoby EUR 37.90 (promocja - normalna cena EUR 50.50/os).

I to i to _potwornie_ drogo!

> przejście tej TRUDNEJ trasy

No, nie przesadzajmy. Jest po prostu stosunkowo dluga.

> rozsądnie wysportowanej osobie około 6-7 godzin.

Jestem leniwym grubasem, a w tym roku delektujac sie widokami i przerwami oraz,
przede wszystkim, kontuzjowanym kolanem (uszkodzenie torebki stawowej, nie
moglem zginac nogi) szedlem Samarie 6 godzin.

> o połowę droższa,
> niż w innych biurach podróży na mieście,

A to fakt.

> Wszystkie usługi dodatkowe oferowane przez Neckermanna okazywały się zresztą
> droższe, niż na miescie.

To chyba normalne, czemu sie dziwisz?

> Na miejscu nie reklamowaliśmy

No wiec w czym problem?!

> Poza tym Kreta jest fantastyczna! Polecamy, ale nie z tym biurem...

Zdecydowanie. Tak czy tak, Kreta i Grecja to przecudne miejsce :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 210 rezultatów • 1, 2, 3
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex