Biuro wynajem

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro wynajem




Temat: Agencje To Złodzieje
Było to już wcześniej poruszane. Sprzedający, który zgłasza nieruchomość
telefonicznie mówiąc, że żadnej umowy na wyłączność nie podpisze i dodatkowo
oferuje ją bezpośrednio w gazetach i innych mediach, mówi tym samym agentowi,
że szanse sprzedania tej nieruchomości przez właśnie tego agenta są wprost
proporcjonalne do tego co - poza zgłoszeniem właśnie jemu - właściciel robi (do
jego "poza agencyjnych" i bezpośrednich ruchów) - czyli znikome lub żadne. Jak
taki agent do takiego zgłoszenia podchodzi? Tak jak to klient potem widzi. Nie
sposób obejrzeć kilkudziesięciu nowych ofert sprzedaży np. mieszkań, które
pojawiają się na rynku każdego dnia. Polegamy na tym co właściciele przekazują
nam telefonicznie/e-mail'em. A każdy swoje chwali. Że po remoncie, że jasne,
przestronne, że dobre glazury i terakoty, itp. On/ona tam mieszka i dla niego
mieszkanie jest w stanie idealnym! - przecież do syfu się nie przyzna...

> A na koniec uwaga dotycząca umów na wyłączność - jeżeli Agencje są tak
> profesjonalne, że potrafią przygotować nieruchomość do sprzedaży (w co
szczerze
>
> wątpię), to oznacza tylko, że olewają kupujących proponując im niesprawdzone
> lub nie spełniające kryteriów oferty.

Bo to kiepscy agenci są. Nowelizacja ustawy ich odsieje. Przyznaję: pełno jest
takich w tym zawodzie. Ale z drugiej strony sami klienci nie wiedzą czego chcą.
Wiele miałem przypadków, gdzie klient chcąc kupić 4-pokojowe mieszkanie kupił
dom, chcąc kupić dom kupił działkę i go zbudował, zdecydowany na wynajem -
kupił mieszkanie! Wszystko zależy od agenta/dobrego handlowca/doradcy.
Wyłączność. Zapraszam do odwiedzenia regionalnych stron systemu MLS (Małopolska
też ją ma). Są tam tylko oferty przyjęte na wyłączność. Nie sposób przyjąć
takiej oferty (podpisać takiej umowy) bez jej obejrzenia. Nie wiem jak w
Krakowie, ale w wawie przyjęcie nieruchomości i podpisanie umowy na wył. odbywa
się W TEJ/NA TEJ! nieruchomości. To jakiś ślepy i głuchy agent nie wie co
oferuje klientom. W sytsemie MLS przy każdej takiej ofercie widnieje kontakt do
osoby, która tę nieruchomość na wyłączność przyjęła. Warunkiem wprowadzenia
oferty do systemu jest jej obejrzenie, dokładne opisanie, sprawdzenie stanu
prawnego, obfotografowanie, itd.

drogi Agenciorze, rozumiem, że mam zapłacić prowizję jeżeli przychodzę do
> Agencji i zlecam jej wykonanie usługi - wyszukanie mieszkania lub znalezienie
> klienta na mieszkanie - jeżeli jednak przychodzę do Agencji i chcę kupić
> mieszkanie, które jest w jej ofercie to nie wykonuje ona ŻADNEJ USŁUGI.
> Pobieranie prowizji od kupującego, który chce kupić mieszkanie umieszczone w
> ofercie to już jest NADMIERNA PAZERNOŚĆ - prowizję zapłaci już przecież
> zlecający sprzedaż.

W innych krajach europejskich prowizję płaci sprzedający, ale od 5 do 10%. W
Polsce podzielone jest to miedzy obydwie strony. Tam właściciele też liczą się
z prowizją i biorą ją pod uwagę przy negocjacjach. Interesuje ich - tak jak
polaków - ile dostaną "na rękę". Więc przeniesienie w Polsce całości prowizji
na sprzedającego podniosłoby ceny nieruchomości o te 3%. Sztuczna ulga dla
kupującego, nie musi już płacić prowizji (?)... Klient korzysta jednak z usług
agencji przychodząc do jej biura (koszty wynajmu), dzwoniąc do niej (TPsa),
oglądając jej oferty w internecie (serwer, komputery), pije kawę, herbatę,
wodę, wchłania paluszki, zabiera wydrukowane oferty (drukarka, tonery, papier)
a potem jeździ z agentem po wybranych ofertach (paliwo), itd. itp. i MA ZA TO
ZAPŁACIĆ.





Temat: Moskwa chce się pozbyć organizacji pozarządowych
Moskwa chce się pozbyć organizacji pozarządowych

Sława!
Moskwa chce się pozbyć organizacji pozarządowych z zagranicy

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3008653.html

Tomasz Bielecki, Moskwa 10-11-2005, ostatnia aktualizacja 09-11-2005 17:41

Czy niezależne organizacje pozarządowe znikną wkrótce z Rosji? Duma szykuje
prawo, którego celem jest wyeliminowanie "grup sprzeniewierzających się
interesom narodowym". - Będziemy musieli zamknąć swoje biura w Rosji -
ostrzega Human Rights Watch

To kolejna odsłona walki rosyjskich władz z organizacjami pozarządowymi,
które są często w Rosji posądzane o "sianie niepokoju" czy
próby "destabilizacji sytuacji społecznej". Wrogość Kremla wobec niezależnych
grup gwałtownie wzrosła po pomarańczowej rewolucji na Ukrainie, która - jak
wierzy wielu Rosjan - była głównie geopolitycznym starciem między Moskwą i
Zachodem o wpływy w b. ZSRR. Ameryka i Europa Zachodnia miały się w tym boju
posługiwać finansowanymi przez siebie organizacjami pozarządowymi.

Nie dziwi więc, że prezydent Władimir Putin w ostatnich miesiącach
kilkakrotnie odgrażał się, że nie pozwoli na działalność opozycyjną dotowaną
z zagranicy. Urzędnicze represje (odmowa wynajmu lokali, nękanie kontrolami
skarbowymi) dotykają też dziesiątki grup, które wspomagają, czy nawet
wyręczają państwo rosyjskie np. w walce z narkomanią czy AIDS. - Rozdawaliśmy
prezerwatywy na ulicach Samary. Po kilku miesiącach dowiedzieliśmy się, że
przez nas spada rozrodczość i że działamy na szkodę Rosji - wspomina
niemiecka wolontariuszka.

O ile jednak prewencję zakażeń HIV Zachód mógłby od biedy prowadzić poprzez
finansowe wspomaganie rosyjskich instytucji państwowych, o tyle nie sposób
wykorzystać ich w celu promowania wolności słowa, ochrony praw obywatelskich
oraz monitorowania np. sytuacji w Czeczenii. Kreml argumentuje, że żadne
europejskie państwo nie zezwala na finansowanie działalności politycznej z
zagranicy, ale ogromnie rozszerza tę definicję, obejmując nią szkolenia grup
niezależnych obserwatorów wyborczych czy też rejestrowanie prześladowań
antyrządowych dziennikarzy. - Rzeczywiście, po co Kremlowi strażnicy
niezależności w wyborach? Po co protesty przeciw niemal pewnym fałszerstwom?
Przecież kochamy stabilizację - ironizuje Oleg Orłow z Memoriału, najbardziej
znanej rosyjskiej organizacji obrony praw człowieka.

Przygotowywana przez Dumę ustawa cieszy się poparciem prominentnych polityków
zarówno z rządzącej Jednej Rosji, jak i z innych frakcji nękanych
antyzachodnią obsesją. Projekt nakazuje zamknięcie rosyjskich filii
zagranicznych organizacji pozarządowych, zezwalając im jedynie na udzielanie
pomocy rosyjskim organizacjom za pośrednictwem grantów nadzorowanych przez
władze. - Jeśli to prawo wejdzie w życie, będziemy zmuszeni zniknąć z Rosji -
twierdzi Aleksander Pietrow z moskiewskiego biura Human Rights Watch.
Niewykluczone, że nowe procedury rejestracji (której zostaną poddane
wszystkie już istniejące organizacje) zdelegalizują grupy niewygodne dla
władz. - Będzie dużo biurokratycznych wymogów, które wyeliminują szkodników -
szczerze wyznał we wtorek Aleksiej Ostrowski, jeden z inicjatorów nowej
ustawy.

Co w zamian? Kreml wspomaga "tradycyjnie rosyjskie" inicjatywy obywatelskie i
dlatego Duma przyjęła wczoraj prawo pozwalające paramilitarnym organizacjom
kozackim na "powrót do służby państwowej". Oddziały kozaków będą mogły m.in.
prowadzić szkolenia wojskowe, "bronić porządku społecznego i walczyć z
terroryzmem". Rosyjscy obrońcy praw człowieka obawiają się, że oznacza to po
prostu rozpędzanie antyrządowych demonstracji.

Pozdrawiam i zapraszam na:





Temat: MULTI-Hekk osiedle Słowicza (odcinek 5)
Gość portalu: Kate napisał(a):

> Cytuję (prawie cały) artykuł, który ukazał się w Gazecie "Nieruchomości" dn.
> 19.03.2003r.
>
> „Firma Multi-Hekk Nieruchomości, która buduje 300 mieszkań na osiedlu Sło
> wicza
> w Piasecznie, pomyślała o klientach, którzy nie mają się gdzie podziać
podczas
> budowy.
> - Jeśli ktoś wpłaci nam w ciągu dwóch miesięcy od podpisania umowy
> przedwstępnej 60 proc. Wartości lokalu, możemy mu wynająć mieszkanie według
> stawki 2,40 zł za metr kw. – mówi Marek Gwiazdowski z biura sprzedaży Mag
> nes,
> która prowadzi sprzedaż mieszkań na osiedlu Multi-Hekk – Za 40-metrowy lo
> kal
> wychodzi niecałe 100 zł.
> Dużo więcej, bo 12,80 zł za metr kw. za wynajem zapłacą ci, którzy w ciągu
> dwóch miesięcy od podpisania umowy wpłacą 30 proc. wartości mieszkania.
> - Mieszkania są nowe, w budynku z 2000r., na tym samym osiedlu, gdzie
powstaje
>
> nasz budynek, więc przeprowadzka nie będzie kłopotliwa – mówi M.Gwiazdows
> ki –
> Kuchnia jest umeblowana, a pokoje – opcjonalnie, za niewielką opłatą. Z
> możliwości wynajęcia skorzystała znaczna liczba naszych klientów.
> Ci, którzy są w stanie wpłacić developerowi 95 proc. wartości mieszkania,
> dodatkowo dostaną od firmy miejsce garażowe gratis.
> - Współpracujemy z bankami Pekao S.A. i GE bank Mieszkaniowy ora z firmą
> Oppenheim Enterprise, która pośredniczy w udzielaniu kredytów. Są one gotowe
> przelac na nasze konto nawet 95 proc., oczywiście jeśli klient spełnia
> odpowiednie warunki – zapewnia M.Gwiazdowski.
> Pierwsza część osiedla przy ul. Słowicza ma być oddana do użytku najpóźniej
do
> końca roku. Cena metra kw. To 2350 zł (w tym VAT). – To cena promocyjna,
> do
> wiosny na pewno nie będzie zmieniona – słyszymy w biurze Magnes.
> Za mieszkanie o powierzchni 33,4 metr kw. trzeba więc zapłacić 78,8 tys. zł,
za
>
> 44,2 m kw. – 103,9 tys zł. W budynku zaprojektowano głównie mieszkania ma
> łe,
> ale ponieważ klienci interesują się też większymi, w trakcie budowy zmienia
się
>
> projekt. Dzięki temu powstaną większe lokale, także dwupoziomowe.
>
> Małgorzata Zubik”
>
> Oni chyba sobie robią żarty!!
>
> ...Pozostawiam bez komentarza
>
> Mieszkanka osiedla Multi-Hekk

Oni nie robią sobie żartów, tylko chcą sprzedać mieszkania i obawiam się, że
przy takiej reklamie i udogodnieniach nie będą mieli dużych problemów. Szczerze
mówiąc nie spotkałem się jeszcze z taką ofertą wśród innych developerów.



Temat: pytanie do Sebastiana - manifesta
> Prrr, Sebastianie zagalopowałes się. Nie mieliśmy rozmowy pt "dlaczego
> pracodawca musi ponosić większe ciężary?" tylko rozmowę pt ""dlaczego
> pracodawca musi ponosić jakieś ciężary?"
Zaraz, zaraz.
Pytanie zadałem JA więc nie narzucaj mi tego o co chciałem zapytać.
Przez pojęcie "ciężary" rozumiem różne obowiązki. Raz jest to ciężar finansowy,
raz administracyjny a innym razem ciężarem jest zgoda na wtrącanie się państwa
w prywatne decyzje przedsiębiorcy.
Chyba zgodzisz się, że tłumaczenie się "dlaczego zatrudniłem pana X a nie panią
Y" jest jakimś ciężarem oczywiście w szerokim tego słowa znaczeniu.
Otóż analogiczne obowiązki nie ciąża na pracowniku (ew. kandydacie do pracy).
Tak więc ciężary (obowiązki) przedsiębiorcy sa WIĘKSZE niż ANALOGICZNE
obowiązki pracownika.
Podkreślam, że chodzi tu o ANALOGICZNE obowiązki.
Na pytanie dlaczego mają być większe udzielasz odpowiedzi typu: "bo pracodawcy
mają większe obowiązki"
To płytkie.
Równie płytkie są Twoje argumenty typu:" bo tak jest w konstytucji"
> > Niestety ale to ja zdobywam się an refleksję i zadawanie sobie
> pytań "dlaczego?
>
> Nie, nie zdobywasz się.
Tak, Zdobywam się.
To Ty przyjmujesz większość rzeczy na wiarę.
> "tylko to co
> ja mówię to jest wolny rynek, wszystko inne to komunizm"
Gdzie tak napisałem?

> Podobnie jest z dylematem zakresu wolności i jego ograniczeń spowodowanych
> zakresem wolności innego człowieka. Zbywasz to krótko i bez żadnej refleksji,
Właśnie o to chodzi że nie chce uciekać od dylematów nt. pojęcia wolności.
Próbuję docieć co rozumiesz przez ograniczenie wolności a ty się niecierpliwisz
zamiast spokojnie odpowiadac na pytania.

> Locke poradził sobie w ten sposób, że "dowiódł"
> jakoby kobieta jest z natury poddana mężczyźnie i robi to z własnej
> nieprzymuszonej woli, nie można więc mówić o ograniczeniu jej wolności.
Tylko co to ma wspólnego ze mną?
Mam się tłumaczyć z tego co napisał Locke?
> Niestety potem przyszły feministki i jak to feministki wszystko spieprzyły
> udowodniając, że kobiety bynajmniej wcale nie marzą o prawnej zależności od
> swoich mężów.
Które przepisy uzależniają je od mężczyzn?
Jeśli takie są to ZLIKWIDOWAC?
> No i od tego czasu liberalizm spycha sprawę kobiet pod dywan.
> Albo próbuje tak zmienić swoją doktrynę, by uwzględniała fakt istnienia
> kobiet i ich prawo do wolności - tylko ze dla ciebie to już nie jest wtedy
> liberalizm tylko socjalizm.
A po co uwzględniac PRAWO kobiet zamiast PRAWA CZŁOWIEKA?????
Czyżbyś uważała, że kobieta nie powinna miec równych praw z mężczyzną i
potrzebne są osobne PRAWA KOBIET?

> > Dlaczego 90% uregulowań dotyczących wynajmu mieszkan to ochrona lokatorów
> > kosztem właścicieli mieszkań?
>
> Niech spróbuję zgadnąć... Może dlatego, że gdyby uwolniono rynek
mieszkaniowy,
> to przy obecnym poziomie ubóstwa oraz braku tanich mieszkań typu "socjal"
> skutki społeczne takiego posunięcia byłyby opłakane?
Czyli rozumiem, że równośc wobec prawa (lokatora i wynajmującego) jest dla
Ciebie mniej ważna?

> A tak między nami: tak się składa, że mój mąż wspólnie z bratem oddziedziczył
> po dziadkach kamienicę, która sporo nas kosztuje, także nerwów. Dla nas
> uwolnienie rynku mieszkań to byłaby gwizdka z nieba,
Swietnie. Zatem rozważania na przykładzie uregulowań lokatorskich są doskonałym
tematem do sprawdzenia jaki ze mnie "Kali"
Ponieważ nie wynajmuje nikomu mieszkania, za to wynajmowałem kiedyś od kogoś a
ponadto jako przedsiębiorca jestem najemcą to pewnie będe "po Kalemu" bronił
praw najemców. Chcesz sprawdzić?

> > Prosze zatem o odpowiedz.
> > Dla jasności powtórze pytanie:
> > Państwo powinno interweniowac bardziej aktywnie wtedy, kiedy naruszenie
> > wolności jest większe,
> > czyli w podanym przez Ciebie przykładzie:
> > państwo powinno interweniowac ostrzej w przypadku kiedy mąż więzi żone w
> > piwnicy, zaś w przypadku pierwszym - mąż sugeruje żonie, że nie powinna
> chodzić
> > do Jolki, państwo powinno interweniowac albo mniej albo wcale.
> > Zgadzasz się?
>
> Zgadzam się.
Mam więc pytanie na konkretnym przykładzie:
Sytuacja zdarza się w mojej firmie od czasu do czasu.
Ktoś puka do naszego biura. Kłania się i grzecznie pyta czy nie znalazłaby się
dla niej(niego) jakas praca
Grzecznie odpowiadam, ze:
"Niestety nie"
Czy ograniczyłem w ten sposób wolnośc tej kobiety (osoby) odmawiając jej pracy?



Temat: Portugalia - samochodem?
Z całym szacunkiem dla Bynka, Radka i innych uczestniczących w tym wątku
(niezwykle ciekawym), ale może nie należy się śmiać z wątku "o której zajmować
leżaki" skoro dla niektórych dobre miejsce przy basenie jest podstawą dobrego
wypoczynku. Zarówno podróż samochodem, jak i samolotem ma swoje dobre i złe
strony. Pamiętam mój wyjazd do Hiszpanii do Tossa de Mar w 1998 roku.
Dwutygodniowy pobyt w hotelu z wyżywieniem z dojazdem własnym wykupiony w
biurze podróży TUI za niewielkie pieniądze. Przed podróżą wielkie
przygotowania, mapy, przewodnik Pascala (może dla kogoś śmieszny, dla nas
bardzo pomocny) i postanowienie przejazdu nie autostradami (strzał w
dziesiątkę), nie ze względów oszczędnościowych, ale za namową znajomych, którzy
co roku wyjeżdżali do Francji. Wyjazd tydzień wcześniej niż wykupione wczasy.
Wydawałoby się, że to wystarczy aby spokojnie dojechać na Costa Brava. Może
wystarczyłoby, gdyby nie te boczne drogi (o których ktoś już pisał) we Francji
i tyle miast i miasteczek (m.in. Le Puy, Carcassonne), do których trzeba
koniecznie zjechać. Później już przestaliśmy reagować (z żalem)na te widoki bo
do Tossy nie dojechalibyśmy nigdy. Dwa tygodnie w Hiszpanii, zwiedzanie
okolicznych miejscowości, 3 dni na plaży i powrót do Gdańska mniej więcej przez
tydzień. Po drodze przystanki m.in. w Andorze, Champanii, Paryżu (dwa dni).
Wycieczka do dzisiaj pozostaje w pamięci, urlop trwał ponad cztery tygodnie,
wiele zobaczyliśmy. Chwalę sobie taką formę wypoczynku, ale dobrze kiedy nas
nic nie goni, nie jesteśmy skazani na tanie noclegi, bo np. we Francji trudno
je znaleźć. Średnio za nocleg we Francji płaciliśmy około 300-400 zł za dobę (w
98 roku) + kolacja w granicach 200-250 zł. Nie wspomnę o cenach w Paryżu, gdzie
dwa dni kosztowały prawie tyle co dwa tygodnie w Hiszpanii. Nie da się ukryć,
że taka podróż w tamtą stronę jest rewelacyjna, z powrotem już nie za bardzo.
Nie wiem, czy to zmęczenie podróżą, czy świadomość zbliżającego się końca
urlopu i powrót do pracy, ale myślę że to drugie, chociaż swoją pracę bardzo A
poza tym takie podróżowanie wcale nie jest tańsze niż samolotem. A niestety
wielu naszych Rodaków kieruje się ceną.
Wycieczka samolotem na pewno nie dostarczy tylu wrażeń po drodze (chociaż dla
niektórych, kto wie???), natomiast na miejscu czasami to co zastajemy przerasta
nasze oczekiwania. Mam na myśli zwłaszcza dalekie podróze, np. Meksyk, czy
Tajlandia. Dla mnie zdecydowanie większe wrażenie niz podróż po Europie
samochodem. A jeżeli jeszcze dochodzi do tego maksymalnie dwutygodniowy urlop
to wyboru w zasadzie nie mamy nawet biorąc pod uwagę kierunki europejskie.
Lepszy samolot i wynajem samochodu na miejscu. Trochę zazdroszczę Malinie,
która dwa razy próbowała dojechać do Portugalii, ale boczne drogi we Francji w
Hiszpanii ją zatrzymały. Ja ze względu na ograniczony czas podróży wybrałam
rozwiązanie pośrednie fly&drive i mam nadzieję, że Portugalia zauroczy mnie
również tak jak Was.
Pozdrawiam




Temat: Wycieczki samochodowe po Europie.
Wycieczka po Krecie środkowej i zachodniej.
Tego nie było w planie na ten rok, a jednak zdarzyło się. Po raz
pierwszy w życiu pozostały mi 4 dni urlopu za ubiegły rok i trzeba
je było wykorzystać do końca kwietnia. Więc mimo, że majowy wyjazd
na północ Europy przewidywany był (i jest nadal) na drugą połowę
maja, trzeba było coś zrobić z długim weekendem na przełomie
kwietnia i maja. Zachęcona opowieściami Fredzia oraz Orchidei o
urokach Krety postanowiłam spędzić z małżonkiem tydzień na tej
wyspie. Miałam szczęście, bo niemal w ostatniej chwili udało mi się
zdobyć miejsce w pensjonacie Elpida w Gouves. No to lecimy!
Pięć dni spędziliśmy na zwiedzaniu wschodniej i środkowej części
wyspy. Szóstym dniem był rejs na Santorini, gdzie ja już co prawda
byłam, ale nie miał jeszcze przyjemności być mój małżonek.
Z niewielkim opóźnieniem lądujemy w Heraklionie (Iraklionie). Na
miejscu wita nas pilotka biura, którą ku naszemu zdziwieniu okazuje
się pani znana nam z podróży do Egiptu. Wsiadamy do autokaru i po
pół godzinnej jeździe znajdujemy się w pensjonacie. Budynek jest
niewielki, ale wygląda przyjemnie. Otoczony palmami, zielenią,
kwitnącymi kwiatami i krzewami. W ogrodzie za domem nieduży basen i
placyk zabaw dla dzieci. Niewielka recepcja nie pozwala na wejście
wszystkich gości, którzy mają tu być zakwaterowani. Czekamy więc w
kolejce na zewnątrz budynku na przydzielenie pokoju. Wreszcie
otrzymujemy klucze. Pokój znajduje się na pierwszym piętrze, a
balkon wychodzi na ogród. Wyposażenie standardowe: podwójne łóżko,
szafka nocna, komódka, stolik i dwa krzesełka. Mały aneks kuchenny z
elektryczną dwupalnikową kuchenką oraz lodówką. W szafie nad bufetem
zastawa dla dwóch osób, dwa garnki do gotowania, patelnia. Brak
czajnika. No cóż, trzeba będzie gotować wodę na herbatę lub kawę w
którymś z garnków.
O 16 spotkanie w barze przy basenie z pilotką. Opowiada trochę o
Krecie i o wyspie Santorini, na którą jest przewidziany rejs.
Przedstawia też oferty innych wycieczek, którymi nie jesteśmy
zainteresowani, gdyż zamierzamy wynająć samochód i spędzić cztery
dni na samodzielnym zwiedzaniu wyspy, a przynajmniej jej wschodniej
części. Opłata za wynajem auta okazuje się całkiem umiarkowana. 25
euro za dobę. Decydujemy się na więc na wynajęcie za pośrednictwem
pilotki. Załatwiwszy formalności związane z wypożyczeniem samochodu
od następnego dnia zaczynamy poznawanie Krety. Zanim jednak udamy
się na spoczynek idziemy na spacer po Gouves.
c.d.n.
Zdjęcia z wycieczki do obejrzenia na stronie:
fotoforum.gazeta.pl/72,2,91,79263600,79263600.html



Temat: do JE abpa J. Życińskiego,
Pieniadze dla Krk -nie dla biednych i bezrobotnych
Nikt w RP nie dysponuje wiarygodnymi danymi na ten
temat, ani MF ani urzedy skarbowe. KK ukrywa je wbrew
art.22 ust.3 konkordatu.Wplywy polskiego KK mozna
oszacowac jedynie w przyblizeniu.
FiM przyjely do obliczen wylacznie do oplat
wzbogacajacych ksiezowskie kieszenie (np.ofiara za
chrzest,komunie, slub) i to w najnizszej mozliwej do
przyjecia wysokosci.Oficjalnychinformacji na temat
liczby takich wplywow zarejestrowanych przez sam KK
mozna zaczerpnac na stronie www.ecclesia.org.pl.

Obliczenia na podst danych za rok 2001:
-pierwsze komunie 480 tys.dzieci
(ofiara,rozaniec,ksiazeczka do nabozenstwa) * 80 zl=
39 mln zl
-bierzmowanie:300 tys.osob * 70 zl (skladka na krzyz)=
21 mln zl
- sluby 161371 * 350 zl ( minimalny koszt
zapowiedzi+ofiara)= 56 mln zl
- pogrzeby: 364 tys* 2500 zl (miejsce na
cmentarzu,ofiara)= 900 mln zl
- koledy: ok. 100 mln zl (40 zl za kolede)
- swieta: oplatek, swieconka: ok.20 mln zl
- msze w roznych intencjach: ok. 50 mln zl
- sprawy rozpatrywane przez sady biskupie: ok.20 tys
spraw rocznie * 2 tys. zl od sprawy= 40 mln zl
- dochody z tacy:przy zalozeniu, ze do kosciola chodzi
regularnie tylko 58% Polakow uprawnionych do glosowania
wiec 17 mln osob i zostawia co tydzien na tacy po 2 zl
daje to tygodniowo ok 34 mln zl, a rocznie 1,8 mld zl

RAZEM DAJE TO OK; 3,5 mld zl W CIAGU ROKU !!!

Dofinansowanie KK przez panstwo - nie mniej niz 200
mln zl (dane trzymane w najwyzszej tajemnicy !!). Np.
w roku 2002 Fundusz koscielny otrzymal z budzetu 84,5
mln zl, dotacje dla KUL i PAT wyniosly - 92,5 mln zl,
duszpasterstwo wojskowe - 15 mln zl, renowacja
zabytkow sakralnych - 13,5 mln zl, finansowanie nauki
religii w szkolach - 500 mln zl, utrzymanie kapelanow
szpitalnych i kapelanow innych branz - 1,2 mld zl.
Co pare lat dochodza dotacje wizyt Papy.
Dane jak wyzej sa wiarygodne. Oparte sa na konkretnych
danych, wynikajacych z badan spolecznych. Nikt nie
jest w stanie natomiast pkreslic przychodow z
prowadzonej przez KK dzialalnosci gospodarczej
(bezpodatkowej w ramach tzw. "celow duszpasterskich"
lub sporadycznie oblozonej symbolicznym ^podatkiem
zryczaltowanym) czy chocby bezclowego i bezpodatkowego
importu.
Zaden z dyrektorow holdingu KK nie przyzna, ze
robienie pieniedzy jest celem nadrzednym.
KK jest najwiekszym inwestorem na rynku budowlanym
(setki plebani i kosciolow, bazyliki: Lichen, Krakow,
Warszawa), warszawski biurowiec Roma Center.
Prowadzi Towarzystwo Emerytalne Arka Invesco, siec kas
pozyczkowych SKOK, wydawnictwa ksiazkowe i prasowe
(przynajmniej setka tytulow), stacje radiowe i
telewizyjne, wytwornie dewocjonaliow, udzialy w
spolkach gieldowych (w ramach walki z alkoholizmem
takze w browarach Okocim). Spore kwoty uzyskuja
proboszczowie za wynajem sal i budynkow oraz z
prowadzonych hoteli (np.Wit Stwosz w Krakowie), czy z
biur podrozy, zajmujacych sie nie tylko pielgrzymkami
i nie tylko do miejsc swietych).

Nieoficjalnie mowi sie, ze dochody watykanskiego
imperium w RP z dzialalnosci gospodarczej
wynosza ok. 4 - 7 mld zl rocznie. Nikt nie ma odwagi
podac publicznie konkretnych informacji.
W wielu przypadkach, jak wiadomo przychod KKobciazony
jest minimalnymi kosztami uzyskania. Wszyscy wiedza,
ze ksieza i cale parafie korzystaja bardzo czesto z
darmowego miejskiego pradu, wody, c.o. itp.

Lacznie z rzeka przychodow z kieszeni wiernych dochody
polskiego KK szacuje sie na ok. 8 - 10 mld zl
rocznie !! Jest to 3 razy wiecej niz planowany na 2003
rok budzet Ministerstwa Zdrowia (bez NFZ), dwa razy
wiecej niz budzet policji i 70% wydatkow ^panstwa na
pomoc spoleczna.
10 mld zl wchlonietych przez Krk pozwoliloby zatrudnic
pol miliona ludzi na rok i wyplacac im miesiecznie po
1700 zl lub wyplacac np.zasilki dla 1,5 ml
bezrobotnych !
W rankingu najwiekszych polskich przedsiebiorstw KK z
latwoscia ulokowalby sie w pierwszej dziesiatce,
jezeli chodzi o obroty. Ze wzgledu na wartosc czystego
zysku nie mialby zadnej konkurenji. Same
nieopodatkowane wplywy z tacy sa np. pieciokrotnie
wyzsze niz wynosi zysk netto zajmujacego 1 sze miejsce
na liscie liderow PKN Orlen (380 mln). Na taki (1,8
mld zl ) efekt ekonomiczny pracowaély w ubieglym roku
trzy najbardziej rentowne przedsiebiorstwa III RP (TP
SA, Polkomtel SA, EuRoPol Gaz SA).
Nie same pieniadze stanowia jednak o potedze.
Wlasnoscia filii Warykanhu jest 162 tys. ha gruntow
(wiecej niz przed wojna !), o tysiacach nieruchomosci
nie wspominajac.
Koscielni hierarchowie nie musza szukac raju w niebie.
Raj juz maja w III RP.




Temat: Zaczyna się reslawizacja ???? !!!
sztylet69 napisał:

> > +++Ignorant: To kwestia rynku: ile bierze się za wynajem...
> > A bierze się tyle ile klient zapłaci...
>
> No nie,bo trzeba uwzglednic koszty amortyzacji,
> utrzymanie mieszkan,a to jest duzo drozsze w Niemczech. I
> to juz musi byc zmienione w skali calego kraju, bo to
> problem za drogiej sily roboczej, za wysokich kosztow
> pracy itp. Ponizej pewnych kosztow nie zejda.

+++Ignorant: Nawet, gdy będą mieli tańszych pracowników?
>
>
> > +++Ignorant: A jednak mimo bezrobocia maja jednocześnie
> ponad 1,5 mln nie
> > obsadzonych miejksc pracy na terenie NRD...
>
> Bo zasilek jest za blisko placy minimalnej za
> prace,ktorych nikt nie chce: pracownicy kanalizacji
> miejskiej, murarze, okresowe prace w rolnictwie,
> utrzymanie zieleni miejskiej itp

+++Ignorant: Sporo Polaków za 1000 $ zajmie się tym...

I na to oni liczą...

>
>
> > +++Ignorant: Gdzies czytałem o tych masowych
> wyburzeniach, więc dobrze nie
> > musimy wznawiać spółki z Angolami do wyburzania ruder
> niemieckich...
>
> He he... dobre!
>
> > A teraz poważnie: rozmawiałem ostatnio ze Słubiczanką,
> która mówiła mi, że
> > owszem wyburza się ale stare domy nie nadające się do
> remontu...
>
> Niezupelnie prawda. Stare TEZ burza (np cala aleja we
> Frankfurcie na prawo od przejscia granicznego,w kierunku
> na Kietz), obok burzenia takich blokow calkiem,calkiem.
> Malo powstaje nowych-chyba ze biura. Tego problemu nie
> przeskocza, bo kto zainwestuje w budowe nowych domow,
> majac mglista perspektywe ze moze kiedys wynajma je
> Polacy? To utopiona kasa, nie mowiac ze zaden argument do
> biznesplanu a bez tego nie bedzie kredytu.
> A prawda jest taka ze Frankfurt i okolica zamiera,ze
> wzgledu na bliskosc Berlina (to tak,jak w Polsce Warszawa
> wysysa Lodz czy Radom). Studenci Viadriny tez niczego nie
> zmienili, bo dziala cos co nazywa sie "kompleksem
> Di-Mi-Do" (chyba jakos tak,jak nie pokrecilem) od dni
> tygodnia. Studenci tylko w czwartek skoncza zajecia i
> spadaja do Berlina (70 km) i tam zyja do poniedzialku. Bo
> tam jest zycie kulturalne. Dzieki temu na pograniczu
> zamieraja rzeczy inne niz sklepy spozywcze. A w slynnym
> frankfurckim centrum handlowym Oderturm otworzyli jakis
> czas temu sklep z uzywana odzieza. Wielu Niemcow wali od
> rana na polska strone po zakupy na bazar i po benzyne (w
> Slubicach jest 12 stacji benzynowych!!!). We Frankfurcie
> bywam czesto i robi przygnebiajace wrazenie miasta
> pustego,opuszczonego. To widac po zmierzchu, jak w calych
> blokach pali sie tylko pare swiatel w oknach,bywaja puste
> cale pietra. Daleko szukac, przy samym moscie granicznym
> jest odnowiony blok (tynk strukturalny,odmalowany,nowa
> zielen wokol).I jest pusty, widac przez okna nawet ze
> wiara nie brala firan czy plakatow ze scian. Ale poznasz
> po wymontowanych przez Deutsche Post skrzynkach
> pocztowych,ze to pustostany.
> pozdrawiam

+++Ignorant: Warto były powiększyć i przyspieszyć skalę ostfluchtu...
Pozatem dojdzie czynnik demograficzny gdy pozostali starcy zaczna wymierać, co
tylko pogłebi proces...

Coś jednak w tym musi być gdy sami Niemcy(władze) liczą na Polaków, a co do cen?
Zawsze je obniżyć i zamiast płacic za pustostany ( też kosztuje) możn osiągnąc
choć częściowy zrot kosztów licząc na lepsze czasy i odwrócenie koniunktury...

Bo gdybys Ty miał perspektywę ponoszenia całości kosztów, lub zwrotu ich, to
chyba wybrałbyś te drugą możliwość...

Bo alternatywą jest kosztowna rozbiórka, na która oni też maja za mało kasy...

Pozatem gdy nawet rozbiora, to pozostaną tereny uzbrojone, tańsze niż w Polsce,
w raz na budownictwo indywidualne dla nowych panów tej ziemii...

Pozdrawiam!




Temat: Do obrońców ex prezesa W z ODRY
kroliku i aniu, i kszatku tez
Niestety, problem jest poważniejszy niż tylko wpierdol spuszczony prezesowi W.
Jest to jeden z elementów składających się na głęboki kryzys państwa. Chciałbym
jednak najprzód sprostować kilka nieścisłości: bodajże Ania napisał, że w
Polsce pracodawca jest świętą krową. Czy tak, Króliku? Sam jesteś prywatnym
przedsiębiorcą. Otóż nie. Pracodawca jest jedną z najbardziej rabowanych i
naciąganych podmiotów w Polsce. 1' przez państwo, które jak tylko sobie wymyślą
panowie politycy, że trzeba coś zrobić dla elektoratu, natychmiast ile może z
tego zrzuca na barki przedsiębiorców prywatnych; 2" jakże często przez samych
pracowników, bo niestety tradycja złodziejstwa w miejscu pracy jest w Polsce
bardzo zakorzeniona, bo przecież pracodawcę wolno okradać "bo ma"; 3"' przez
ZUS i różne fundusze na które musi obowiązkowo płacić; 4"" przez lokalne organy
administracji, które jeśli się mogą przypierdolić, a nie dostaną łapówki, to
potrafią przywalić za bzdurę takie kary, że trzeba zamknąć firmę.
Jednocześnie państwowa, chciałoby się rzec "reżimowa" TV w osobie np.
Jaworowicz chętnie pokazuje tych kapitalistów, którzy są wstrętni i bez serca i
stara się to uogólnić na wszystkich właścicieli firm - co, jak wiesz Króliku
nie jest prawdą.
Dobry pracodawca (to do Ani) płaci pracownikowi zawsze tyle, ile może. Ale nie
zawsze spotyka się w Polsce z wzajemnością: kiedy na firmę przychodzą złe
czasy, pracownicy rzadko zgadzają się na obniżenie płac (to poważna obniżka
kosztów stałych w firmie) a jednocześnie domagają się ratowania firmy. Tak się
nie da. Na rynku raz jest koniunktura, raz nie, i to trzeba przyjąć do
wiadomości. Zły pracodawca płaci ludziom tyle, ile musi, i jeżeli ktoś się na
to zgadza, to trudno - jest jego wyborem (lub brakiem wyboru) że podejmuje u
takiego pracę. Natomiast skandalem jest i przestępstwem niewypłacanie
pracownikom pensji, gdy pracują. Ale tego nie rozstrzyga się lejąc ze szwagrem
po głowie tego, co się wydaje lub jest winny bez względu na to, jak się jest
zdesperowanym. W ten sposób kopie się dołek pod własnym tyłkiem - bo czy potem
można mieć pretensje do pracodawcy, który wynajmie ochroniarzy i np. spuści
wpierdol pracownikom, bo ktoś ukradł młotek? Nie. To jest ta sama postawa wobec
prawa i wobec zasad moralnych.
Co do tego ostatniego: dochodzić prawa można na sto sposobów. Jeśli nie przez
prokuraturę, to przez skargę do PIP, biur poselskich, urzędu pracy lub pozew
cywilny. Jest rzecznik praw obywatelskich. W ostateczności wynająć firmę do
egzekucji długów. Ale nie wolno po knajacku jak banda zaćpanych blokersów bić
bezbronnego, upokorzonego człowieka. To jest problem moralny, a zasada moralna
albo jest, albo jej nie ma, nie może być tylko trochę, bo są jakieś
okoliczności, które usprawiedliwiają jej naruszenie. Dyrektora W. można było
obezwładnić, sprać lub nawet zabić w wypadku, gdyby tego wymagała obrona
własna.
I ostatnia rzecz, o której chcę powiedzieć: Polska jest krajem w którym życie
publiczne, a i w dużym stopniu prywatne, jest moralnie robaczywe i prawnie
niewydolne. I jest taka zasada: jeśli coś chcesz naprawić, zacznij od siebie. A
ci, którzy lali pięściami dyrektora Walusia niech się nie dziwią, że dostają
potem wpierdol na ulicy czy pod blokiem od kogo innego. Podstawy tego dali
sami, transmitowani przez TV na całą Polskę.




Temat: Uwaga! ScanHoliday - hotel Dedalos Beach Rethymno
Uwaga! ScanHoliday - hotel Dedalos Beach Rethymno
W czerwcu byłam wraz z rodziną na wczasach w hotelu Dedalos Beach na Krecie.
Po przyjeździe na miejsce spotkało mnie rozczarowanie. Okazało się, że wraz
z innymi Polakami zostałam zakwaterowana w innym hotelu, który na nasz
przyjazd został przechszczony z "Sofia" na "Dedalos II".Był on oddalony
od "Dedalosa" ok. 100 m., dwa hotele i tawernę. Jak się okazało
standard "Sofii" odbiegał znacząco od hotelu, za który zapłaciliśmy nie małe
pieniądze. Nie posiadał stołówki i basenu. Na posiłki trzeba było przejść
do "Dedalosa". Nasze zmęczenie tego dnia nie pozwoliło na podjecie walki.
Rano bliżej poznaliśmy naszą rezydentkę - Małgorzatę Ż. Jak sie okazało
w "Dedalosie" był już komplet gości - głównie Niemców. Wówczas usłyszeliśmy
tłumaczenia Pani Małgosi o sprawiedliwości, że każdy z Polaków będzie tydzień
w "Sofii" i "Dedalosie" i to jest wszystko co ona może zrobić. Po naszych
protestach Pani Małgosia wzięła swoje rzeczy i stwierdziła, że straciła z
nami godzinę swego cennego czasu , a przecież nie sprzedała jeszcze
wycieczek. Po walce z grecką właścicielką otrzymaliśmy obietnicę
przekwaterowania w piątek o godzinie 12. Tak więc dzień ten upłynął nam na
warowaniu przy recepcji. Mięliśmy dużo szczęścia, gdyż wyjeżdżała duża grupa
Niemców. Otrzymaliśmy pokój przy basenie z widokiem na morze. Polacy z
poprzedniego turnusu nie mięli tyle szczęścia i mieszkali dwa tygodnie
w "Sofii". Od tego momentu nie mieliśmy zastrzeżeń do wykupionej oferty.
Pokoje były nowocześnie urządzone. Codziennie były sprzątane, co dwa dni
wymieniano ręczniki i pościel. Obsługa hotelowa była bardzo miła (poza
recepcją).Wyżywienie - śniadanie i obiadokolacja były zróżnicowane. Sniadanie
było standardowe- bez szaleństw. Drugi posiłek powinien nazywać się
objadokolacja- od objadania sie. Był bardzo urozmaicony- dania ciepłe i na
zimno łączyły kuchnie tradycyjną z greckimi smakołykami. Minusem była
konieczność dokupienia napoju.
Hotel położony jest na końcu świata.Prawdą jest,że do Rethymno jest 10km,
ale poza tym nie ma bliżej nawet najmniejszej miejscowości. Dojazd do
Rethymno autobusem graniczy z cudem. Jedyna szansą zobaczenia Krety jest
wynajem samochodu - np. u Neronki, jeśli masz za dużo pieniędzy.Cena benzyny
nie odbiega od cen polskich- 0.81E za litr. Problemem jest jazda Greków-
trąbienie, jazda pod prąd, stawanie na awaryjnych światłach nawet pod zakazem
zatrzymywania się .Wrażenia po zwiedzeniu Krety są niezapomniane-
romantyczne zachody słońca, zapierające dech w piersiach widoki podczas jazdy
po górskich serpentynach, spacery po wąskich uliczkach Rethymno, Chanii,
Agios Nikolaos, gratka historyczna- minojski pałac w Knossos i Fejstos oraz
turkusowe wody Elafonisi i niespotykane plaże w Matalii i Moni Prevelii.
Dla porównania proponuję zobaczyć ofertę "Dedalosa" w katalogu "ScanHoliday"
i stronę "Sofii" - www.sofiahotel.gr Życząc udanych wakacji proponuję nie
sugerować się wielkością i prestiżem biura podroży podczas wybierania ofert
wczasowych, gdyż jak widać nawet ScanHoliday nie gwarantuje wypoczynku bez
przykrych niespodzianek. W porzednich latach podróżowaliśmy z "EL Grecco"
w "Almiros River" na Krecie i "Big Blue" w "Marathon" na Rodos i wczasy
uważamy za bardzo udane.



Temat: Najbogatsza firma w Polsce czyli Krk
Najbogatsza firma w Polsce czyli Krk
Nikt w RP nie dysponuje wiarygodnymi danymi na ten
temat, ani MF ani urzedy skarbowe. KK ukrywa je wbrew
art.22 ust.3 konkordatu.Wplywy polskiego KK mozna
oszacowac jedynie w przyblizeniu.
FiM przyjely do obliczen wylacznie do oplat
wzbogacajacych ksiezowskie kieszenie (np.ofiara za
chrzest,komunie, slub) i to w najnizszej mozliwej do
przyjecia wysokosci.Oficjalnychinformacji na temat
liczby takich wplywow zarejestrowanych przez sam KK
mozna zaczerpnac na stronie www.ecclesia.org.pl.

Obliczenia na podst danych za rok 2001:
-pierwsze komunie 480 tys.dzieci
(ofiara,rozaniec,ksiazeczka do nabozenstwa) * 80 zl=
39 mln zl
-bierzmowanie:300 tys.osob * 70 zl (skladka na krzyz)=
21 mln zl
- sluby 161371 * 350 zl ( minimalny koszt
zapowiedzi+ofiara)= 56 mln zl
- pogrzeby: 364 tys* 2500 zl (miejsce na
cmentarzu,ofiara)= 900 mln zl
- koledy: ok. 100 mln zl (40 zl za kolede)
- swieta: oplatek, swieconka: ok.20 mln zl
- msze w roznych intencjach: ok. 50 mln zl
- sprawy rozpatrywane przez sady biskupie: ok.20 tys
spraw rocznie * 2 tys. zl od sprawy= 40 mln zl
- dochody z tacy:przy zalozeniu, ze do kosciola chodzi
regularnie tylko 58% Polakow uprawnionych do glosowania
wiec 17 mln osob i zostawia co tydzien na tacy po 2 zl
daje to tygodniowo ok 34 mln zl, a rocznie 1,8 mld zl

RAZEM DAJE TO OK; 3,5 mld zl W CIAGU ROKU !!!

Dofinansowanie KK przez panstwo - nie mniej niz 200
mln zl (dane trzymane w najwyzszej tajemnicy !!). Np.
w roku 2002 Fundusz koscielny otrzymal z budzetu 84,5
mln zl, dotacje dla KUL i PAT wyniosly - 92,5 mln zl,
duszpasterstwo wojskowe - 15 mln zl, renowacja
zabytkow sakralnych - 13,5 mln zl, finansowanie nauki
religii w szkolach - 500 mln zl, utrzymanie kapelanow
szpitalnych i kapelanow innych branz - 1,2 mld zl.
Co pare lat dochodza dotacje wizyt Papy.
Dane jak wyzej sa wiarygodne. Oparte sa na konkretnych
danych, wynikajacych z badan spolecznych. Nikt nie
jest w stanie natomiast pkreslic przychodow z
prowadzonej przez KK dzialalnosci gospodarczej
(bezpodatkowej w ramach tzw. "celow duszpasterskich"
lub sporadycznie oblozonej symbolicznym ^podatkiem
zryczaltowanym) czy chocby bezclowego i bezpodatkowego
importu.
Zaden z dyrektorow holdingu KK nie przyzna, ze
robienie pieniedzy jest celem nadrzednym.
KK jest najwiekszym inwestorem na rynku budowlanym
(setki plebani i kosciolow, bazyliki: Lichen, Krakow,
Warszawa), warszawski biurowiec Roma Center.
Prowadzi Towarzystwo Emerytalne Arka Invesco, siec kas
pozyczkowych SKOK, wydawnictwa ksiazkowe i prasowe
(przynajmniej setka tytulow), stacje radiowe i
telewizyjne, wytwornie dewocjonaliow, udzialy w
spolkach gieldowych (w ramach walki z alkoholizmem
takze w browarach Okocim). Spore kwoty uzyskuja
proboszczowie za wynajem sal i budynkow oraz z
prowadzonych hoteli (np.Wit Stwosz w Krakowie), czy z
biur podrozy, zajmujacych sie nie tylko pielgrzymkami
i nie tylko do miejsc swietych).

Nieoficjalnie mowi sie, ze dochody watykanskiego
imperium w RP z dzialalnosci gospodarczej
wynosza ok. 4 - 7 mld zl rocznie. Nikt nie ma odwagi
podac publicznie konkretnych informacji.
W wielu przypadkach, jak wiadomo przychod KKobciazony
jest minimalnymi kosztami uzyskania. Wszyscy wiedza,
ze ksieza i cale parafie korzystaja bardzo czesto z
darmowego miejskiego pradu, wody, c.o. itp.

Lacznie z rzeka przychodow z kieszeni wiernych dochody
polskiego KK szacuje sie na ok. 8 - 10 mld zl
rocznie !! Jest to 3 razy wiecej niz planowany na 2003
rok budzet Ministerstwa Zdrowia (bez NFZ), dwa razy
wiecej niz budzet policji i 70% wydatkow ^panstwa na
pomoc spoleczna.
10 mld zl wchlonietych przez Krk pozwoliloby zatrudnic
pol miliona ludzi na rok i wyplacac im miesiecznie po
1700 zl lub wyplacac np.zasilki dla 1,5 ml
bezrobotnych !
W rankingu najwiekszych polskich przedsiebiorstw KK z
latwoscia ulokowalby sie w pierwszej dziesiatce,
jezeli chodzi o obroty. Ze wzgledu na wartosc czystego
zysku nie mialby zadnej konkurenji. Same
nieopodatkowane wplywy z tacy sa np. pieciokrotnie
wyzsze niz wynosi zysk netto zajmujacego 1 sze miejsce
na liscie liderow PKN Orlen (380 mln). Na taki (1,8
mld zl ) efekt ekonomiczny pracowaély w ubieglym roku
trzy najbardziej rentowne przedsiebiorstwa III RP (TP
SA, Polkomtel SA, EuRoPol Gaz SA).
Nie same pieniadze stanowia jednak o potedze.
Wlasnoscia filii Warykanhu jest 162 tys. ha gruntow
(wiecej niz przed wojna !), o tysiacach nieruchomosci
nie wspominajac.
Koscielni hierarchowie nie musza szukac raju w niebie.
Raj juz maja w III RP.




Temat: DEDALOS BEACH (***) - Kreta - Rethymon
DEDALOS BEACH (***) - Kreta - Rethymon

(cyt. Gość: MC 04.07.2004 21:17)

W czerwcu byłam wraz z rodziną na wczasach w hotelu Dedalos Beach na Krecie.
Po przyjeździe na miejsce spotkało mnie rozczarowanie. Okazało się, że wraz
z innymi Polakami zostałam zakwaterowana w innym hotelu, który na nasz
przyjazd został przechszczony z "Sofia" na "Dedalos II".Był on oddalony
od "Dedalosa" ok. 100 m., dwa hotele i tawernę. Jak się okazało
standard "Sofii" odbiegał znacząco od hotelu, za który zapłaciliśmy nie małe
pieniądze. Nie posiadał stołówki i basenu. Na posiłki trzeba było przejść
do "Dedalosa". Nasze zmęczenie tego dnia nie pozwoliło na podjecie walki.
Rano bliżej poznaliśmy naszą rezydentkę - Małgorzatę Ż. Jak sie okazało
w "Dedalosie" był już komplet gości - głównie Niemców. Wówczas usłyszeliśmy
tłumaczenia Pani Małgosi o sprawiedliwości, że każdy z Polaków będzie tydzień
w "Sofii" i "Dedalosie" i to jest wszystko co ona może zrobić. Po naszych
protestach Pani Małgosia wzięła swoje rzeczy i stwierdziła, że straciła z
nami godzinę swego cennego czasu , a przecież nie sprzedała jeszcze
wycieczek. Po walce z grecką właścicielką otrzymaliśmy obietnicę
przekwaterowania w piątek o godzinie 12. Tak więc dzień ten upłynął nam na
warowaniu przy recepcji. Mięliśmy dużo szczęścia, gdyż wyjeżdżała duża grupa
Niemców. Otrzymaliśmy pokój przy basenie z widokiem na morze. Polacy z
poprzedniego turnusu nie mięli tyle szczęścia i mieszkali dwa tygodnie
w "Sofii". Od tego momentu nie mieliśmy zastrzeżeń do wykupionej oferty.
Pokoje były nowocześnie urządzone. Codziennie były sprzątane, co dwa dni
wymieniano ręczniki i pościel. Obsługa hotelowa była bardzo miła (poza
recepcją).Wyżywienie - śniadanie i obiadokolacja były zróżnicowane. Sniadanie
było standardowe- bez szaleństw. Drugi posiłek powinien nazywać się
objadokolacja- od objadania sie. Był bardzo urozmaicony- dania ciepłe i na
zimno łączyły kuchnie tradycyjną z greckimi smakołykami. Minusem była
konieczność dokupienia napoju.
Hotel położony jest na końcu świata.Prawdą jest,że do Rethymno jest 10km,
ale poza tym nie ma bliżej nawet najmniejszej miejscowości. Dojazd do
Rethymno autobusem graniczy z cudem. Jedyna szansą zobaczenia Krety jest
wynajem samochodu - np. u Neronki, jeśli masz za dużo pieniędzy.Cena benzyny
nie odbiega od cen polskich- 0.81E za litr. Problemem jest jazda Greków-
trąbienie, jazda pod prąd, stawanie na awaryjnych światłach nawet pod zakazem
zatrzymywania się .Wrażenia po zwiedzeniu Krety są niezapomniane-
romantyczne zachody słońca, zapierające dech w piersiach widoki podczas jazdy
po górskich serpentynach, spacery po wąskich uliczkach Rethymno, Chanii,
Agios Nikolaos, gratka historyczna- minojski pałac w Knossos i Fejstos oraz
turkusowe wody Elafonisi i niespotykane plaże w Matalii i Moni Prevelii.
Dla porównania proponuję zobaczyć ofertę "Dedalosa" w katalogu "ScanHoliday"
i stronę "Sofii" - www.sofiahotel.gr Życząc udanych wakacji proponuję nie
sugerować się wielkością i prestiżem biura podroży podczas wybierania ofert
wczasowych, gdyż jak widać nawet ScanHoliday nie gwarantuje wypoczynku bez
przykrych niespodzianek. W porzednich latach podróżowaliśmy z "EL Grecco"
w "Almiros River" na Krecie i "Big Blue" w "Marathon" na Rodos i wczasy
uważamy za bardzo udane.



Temat: mieszkani/opłaty we Francji
Dzien Dobry Leon,

Co do ceny mieszkania, to mozesz sie zorientowac kupujac czasopismo "Indicateur
Bertrand". To jest pismo specjalistyczne w tej dziedzinie, w ktorej podaja np.
ile kosztuje przecietnie 1m2 z wyszegolnieniem na nowe lub stare budownictwo w
roznych dzielnicach, w wiekszych miastach. Podaje takze programy sprzedawania
nowo skonstruowanych budynkow mieszkalnych, w wiekszych miastach albo przyklady
ostanich transakcji "immobilières" w danych dzielnicach.

Kupujac mieszkanie zwroc uwage, czy w danym roku na zgromadzeniu
wspolwlascicieli nie zatwierdzono, ze na prz. za kila miesiecy ma byc odnawiana
elewacja, lub jakis remont "parties communes" albo instalacja windy, bo wtedy
dodatkowo,jezli sie zainstalujesz, to bedziesz musial wyciagnac spora sume z
Twojej kieszeni. Zreguly cen mieszkan sa nie negocjoawane, ale mozesz podac
Twoja propozycje na -10% od podanej ceny.

Co do tax. "d'habitation" ,to idzie ona budzetu "commune" , a w duzych
miastach "dzielnic", ktore ustalaja swoje wydatki, a co za tym idzie twoja "tax
d'habitation". W regionie paryskim np. najnizsze "impôts locaux" sa w Neuilly
sur Seine, czyli najbogatszej "w sumie jeszcze" dzielnicy Paryza, bo jest tam
duzo bogatch firm. Ja mieszkam w trzecim Paryzu, i ciagu 8 lat 2500FF doszlam
do 1000 E za 80M2, wiec tendencja i tak jest w gore. Taksy lokalowe sa
niezalezne od ilosci domownikow.

Oprocz tego bedziesz musial placic tzw."charges" to znaczy utrzymanie "parties
communes" (sprzatanie lub koszt "concièrge", utrzymanie windy, zielenizny wokol
budynku itp.) Wywozenie smieci jest pokrywane z "tax d'habitation", ale jesli w
Twoim domu nie ma "concièrge" do dodatkowo oplaca sie osobe, ktora wynosi i
wnosi kontenery na smieci na ulice.

Wazne jest tez ogrzewanie, najlepiej kupuj mieszkanie z centralnym wspolnym
ogrzewaniem lub indywidualnym na gaz. Ogrzewanie elektryczne wychodzi bardzo
drogo, znam ludzi, ktorzy przy takim ogrzewaniu znalezli sie z rachunkiem na
8000 FF za dwa miesiace, jezeli juz to sprawdz stan konwektorow, najnowsze
modele sa bardziej energooszczedne.

Co do telefonu, netu i telewizji to wyszla terraz oferta France Telecom nazywa
sie to Xtense+téléphone illimité (porzez system WI-FI) od 29.90E do 39.90E w
zaleznosci o szybkosci netu, plus specjalna linia bez abonamentu za 10 E juz
wliczonych w ta sume, z ktorej mozesz dzwonic lokalnie lub po calej Francji,
bez ograniczenia (max.dlugosc rozmowy 2 godz, nie daje to mozliwosci
dzwonienia "illimité" za granice), a jezeli zakladasz przedsiebiorstwo, to moze
byc to dla Ciebie interesujace. Za 5 Euro dodatkowo masz dostep do kabla (90
programow bukietu TPSA lub wszystkie programy cyfry +(Kino, Sport, Canal+ Jaune
+ 14 progamow kablowych).

Co do parknigow nie ma pojecia, w mojej dzielnicy sa bardzo drogie ok.1200 FF,
prawie 200E za miesiac do wynajmu, do kupna ok.35 tys Euro. 1M2 mieszkalny w
mojej dzielnicy kosztuje od 30.000 do 45.000 FF,ale to centrum. jesli nie
bedziesz mial parkingu to zwroc uwage, czy latwo znalezc miejsce na parkowanie
bezplatne, jezeli nie to mozesz sie starac o tzw. "stationnement résidentiel",
u mnie kosztuje 0,5 E za dobe za 1 samochod stajacy na ulicy.

Twoje przedsiebiorswto, czy to jest Eurl czy Sarl, to mozesz je "domicilé" w
Twoim mieszkaniu, jezli nie ma "nuisances" max. na okres 3 lat. Mozesz przez to
zmniejszyc twoja "tax d'habitation" deklarujac, ze np. 30m2 to Twoje biuro,
wiec Twoja taxa bedzie obnizona o polowe.

Opaty za gaz i energie el. zaleza o Twojej konsumcji, mozesz liczyc srednio ok
100-150 Euro i to jezli masz ogrzewanie na gaz i kuchenke gazowa. Jezeli
ogrzewanie elektryczne, kuchnia halogenowa lub induction to znacznie wyzej.

Pozdrowienia
Cassandra




Temat: Pieniadze polskiego KK
Pieniadze polskiego KK
Nikt w RP nie dysponuje wiarygodnymi danymi na ten
temat, ani MF ani urzedy skarbowe. KK ukrywa je wbrew
art.22 ust.3 konkordatu.Wplywy polskiego KK mozna
oszacowac jedynie w przyblizeniu.
FiM przyjely do obliczen wylacznie do oplat
wzbogacajacych ksiezowskie kieszenie (np.ofiara za
chrzest,komunie, slub) i to w najnizszej mozliwej do
przyjecia wysokosci.Oficjalnychinformacji na temat
liczby takich wplywow zarejestrowanych przez sam KK
mozna zaczerpnac na stronie www.ecclesia.org.pl.

Obliczenia na podst danych za rok 2001:
-pierwsze komunie 480 tys.dzieci
(ofiara,rozaniec,ksiazeczka do nabozenstwa) * 80 zl=
39 mln zl
-bierzmowanie:300 tys.osob * 70 zl (skladka na krzyz)=
21 mln zl
- sluby 161371 * 350 zl ( minimalny koszt
zapowiedzi+ofiara)= 56 mln zl
- pogrzeby: 364 tys* 2500 zl (miejsce na
cmentarzu,ofiara)= 900 mln zl
- koledy: ok. 100 mln zl (40 zl za kolede)
- swieta: oplatek, swieconka: ok.20 mln zl
- msze w roznych intencjach: ok. 50 mln zl
- sprawy rozpatrywane przez sady biskupie: ok.20 tys
spraw rocznie * 2 tys. zl od sprawy= 40 mln zl
- dochody z tacy:przy zalozeniu, ze do kosciola chodzi
regularnie tylko 58% Polakow uprawnionych do glosowania
wiec 17 mln osob i zostawia co tydzien na tacy po 2 zl
daje to tygodniowo ok 34 mln zl, a rocznie 1,8 mld zl

RAZEM DAJE TO OK; 3,5 mld zl W CIAGU ROKU !!!

Dofinansowanie KK przez panstwo - nie mniej niz 200
mln zl (dane trzymane w najwyzszej tajemnicy !!). Np.
w roku 2002 Fundusz koscielny otrzymal z budzetu 84,5
mln zl, dotacje dla KUL i PAT wyniosly - 92,5 mln zl,
duszpasterstwo wojskowe - 15 mln zl, renowacja
zabytkow sakralnych - 13,5 mln zl, finansowanie nauki
religii w szkolach - 500 mln zl, utrzymanie kapelanow
szpitalnych i kapelanow innych branz - 1,2 mld zl.
Co pare lat dochodza dotacje wizyt Papy.
Dane jak wyzej sa wiarygodne. Oparte sa na konkretnych
danych, wynikajacych z badan spolecznych. Nikt nie
jest w stanie natomiast pkreslic przychodow z
prowadzonej przez KK dzialalnosci gospodarczej
(bezpodatkowej w ramach tzw. "celow duszpasterskich"
lub sporadycznie oblozonej symbolicznym ^podatkiem
zryczaltowanym) czy chocby bezclowego i bezpodatkowego
importu.
Zaden z dyrektorow holdingu KK nie przyzna, ze
robienie pieniedzy jest celem nadrzednym.
KK jest najwiekszym inwestorem na rynku budowlanym
(setki plebani i kosciolow, bazyliki: Lichen, Krakow,
Warszawa), warszawski biurowiec Roma Center.
Prowadzi Towarzystwo Emerytalne Arka Invesco, siec kas
pozyczkowych SKOK, wydawnictwa ksiazkowe i prasowe
(przynajmniej setka tytulow), stacje radiowe i
telewizyjne, wytwornie dewocjonaliow, udzialy w
spolkach gieldowych (w ramach walki z alkoholizmem
takze w browarach Okocim). Spore kwoty uzyskuja
proboszczowie za wynajem sal i budynkow oraz z
prowadzonych hoteli (np.Wit Stwosz w Krakowie), czy z
biur podrozy, zajmujacych sie nie tylko pielgrzymkami
i nie tylko do miejsc swietych).

Nieoficjalnie mowi sie, ze dochody watykanskiego
imperium w RP z dzialalnosci gospodarczej
wynosza ok. 4 - 7 mld zl rocznie. Nikt nie ma odwagi
podac publicznie konkretnych informacji.
W wielu przypadkach, jak wiadomo przychod KKobciazony
jest minimalnymi kosztami uzyskania. Wszyscy wiedza,
ze ksieza i cale parafie korzystaja bardzo czesto z
darmowego miejskiego pradu, wody, c.o. itp.

Lacznie z rzeka przychodow z kieszeni wiernych dochody
polskiego KK szacuje sie na ok. 8 - 10 mld zl
rocznie !! Jest to 3 razy wiecej niz planowany na 2003
rok budzet Ministerstwa Zdrowia (bez NFZ), dwa razy
wiecej niz budzet policji i 70% wydatkow ^panstwa na
pomoc spoleczna.
10 mld zl wchlonietych przez Krk pozwoliloby zatrudnic
pol miliona ludzi na rok i wyplacac im miesiecznie po
1700 zl lub wyplacac np.zasilki dla 1,5 ml
bezrobotnych !
W rankingu najwiekszych polskich przedsiebiorstw KK z
latwoscia ulokowalby sie w pierwszej dziesiatce,
jezeli chodzi o obroty. Ze wzgledu na wartosc czystego
zysku nie mialby zadnej konkurenji. Same
nieopodatkowane wplywy z tacy sa np. pieciokrotnie
wyzsze niz wynosi zysk netto zajmujacego 1 sze miejsce
na liscie liderow PKN Orlen (380 mln). Na taki (1,8
mld zl ) efekt ekonomiczny pracowaély w ubieglym roku
trzy najbardziej rentowne przedsiebiorstwa III RP (TP
SA, Polkomtel SA, EuRoPol Gaz SA).
Nie same pieniadze stanowia jednak o potedze.
Wlasnoscia filii Warykanhu jest 162 tys. ha gruntow
(wiecej niz przed wojna !), o tysiacach nieruchomosci
nie wspominajac.
Koscielni hierarchowie nie musza szukac raju w niebie.
Raj juz maja w III RP.




Temat: Pieniadze polskiego KK
Klechistan jeszcze raz!
Dzieki!

Nikt w RP nie dysponuje wiarygodnymi danymi na ten
temat, ani MF ani urzedy skarbowe. KK ukrywa je wbrew
art.22 ust.3 konkordatu.Wplywy polskiego KK mozna
oszacowac jedynie w przyblizeniu.
FiM przyjely do obliczen wylacznie do oplat
wzbogacajacych ksiezowskie kieszenie (np.ofiara za
chrzest,komunie, slub) i to w najnizszej mozliwej do
przyjecia wysokosci.Oficjalnychinformacji na temat
liczby takich wplywow zarejestrowanych przez sam KK
mozna zaczerpnac na stronie www.ecclesia.org.pl.

Obliczenia na podst danych za rok 2001:
-pierwsze komunie 480 tys.dzieci
(ofiara,rozaniec,ksiazeczka do nabozenstwa) * 80 zl=
39 mln zl
-bierzmowanie:300 tys.osob * 70 zl (skladka na krzyz)=
21 mln zl
- sluby 161371 * 350 zl ( minimalny koszt
zapowiedzi+ofiara)= 56 mln zl
- pogrzeby: 364 tys* 2500 zl (miejsce na
cmentarzu,ofiara)= 900 mln zl
- koledy: ok. 100 mln zl (40 zl za kolede)
- swieta: oplatek, swieconka: ok.20 mln zl
- msze w roznych intencjach: ok. 50 mln zl
- sprawy rozpatrywane przez sady biskupie: ok.20 tys
spraw rocznie * 2 tys. zl od sprawy= 40 mln zl
- dochody z tacy:przy zalozeniu, ze do kosciola chodzi
regularnie tylko 58% Polakow uprawnionych do glosowania
wiec 17 mln osob i zostawia co tydzien na tacy po 2 zl
daje to tygodniowo ok 34 mln zl, a rocznie 1,8 mld zl

RAZEM DAJE TO OK; 3,5 mld zl W CIAGU ROKU !!!

Dofinansowanie KK przez panstwo - nie mniej niz 200
mln zl (dane trzymane w najwyzszej tajemnicy !!). Np.
w roku 2002 Fundusz koscielny otrzymal z budzetu 84,5
mln zl, dotacje dla KUL i PAT wyniosly - 92,5 mln zl,
duszpasterstwo wojskowe - 15 mln zl, renowacja
zabytkow sakralnych - 13,5 mln zl, finansowanie nauki
religii w szkolach - 500 mln zl, utrzymanie kapelanow
szpitalnych i kapelanow innych branz - 1,2 mld zl.
Co pare lat dochodza dotacje wizyt Papy.
Dane jak wyzej sa wiarygodne. Oparte sa na konkretnych
danych, wynikajacych z badan spolecznych. Nikt nie
jest w stanie natomiast pkreslic przychodow z
prowadzonej przez KK dzialalnosci gospodarczej
(bezpodatkowej w ramach tzw. "celow duszpasterskich"
lub sporadycznie oblozonej symbolicznym ^podatkiem
zryczaltowanym) czy chocby bezclowego i bezpodatkowego
importu.
Zaden z dyrektorow holdingu KK nie przyzna, ze
robienie pieniedzy jest celem nadrzednym.
KK jest najwiekszym inwestorem na rynku budowlanym
(setki plebani i kosciolow, bazyliki: Lichen, Krakow,
Warszawa), warszawski biurowiec Roma Center.
Prowadzi Towarzystwo Emerytalne Arka Invesco, siec kas
pozyczkowych SKOK, wydawnictwa ksiazkowe i prasowe
(przynajmniej setka tytulow), stacje radiowe i
telewizyjne, wytwornie dewocjonaliow, udzialy w
spolkach gieldowych (w ramach walki z alkoholizmem
takze w browarach Okocim). Spore kwoty uzyskuja
proboszczowie za wynajem sal i budynkow oraz z
prowadzonych hoteli (np.Wit Stwosz w Krakowie), czy z
biur podrozy, zajmujacych sie nie tylko pielgrzymkami
i nie tylko do miejsc swietych).

Nieoficjalnie mowi sie, ze dochody watykanskiego
imperium w RP z dzialalnosci gospodarczej
wynosza ok. 4 - 7 mld zl rocznie. Nikt nie ma odwagi
podac publicznie konkretnych informacji.
W wielu przypadkach, jak wiadomo przychod KKobciazony
jest minimalnymi kosztami uzyskania. Wszyscy wiedza,
ze ksieza i cale parafie korzystaja bardzo czesto z
darmowego miejskiego pradu, wody, c.o. itp.

Lacznie z rzeka przychodow z kieszeni wiernych dochody
polskiego KK szacuje sie na ok. 8 - 10 mld zl
rocznie !! Jest to 3 razy wiecej niz planowany na 2003
rok budzet Ministerstwa Zdrowia (bez NFZ), dwa razy
wiecej niz budzet policji i 70% wydatkow ^panstwa na
pomoc spoleczna.
10 mld zl wchlonietych przez Krk pozwoliloby zatrudnic
pol miliona ludzi na rok i wyplacac im miesiecznie po
1700 zl lub wyplacac np.zasilki dla 1,5 ml
bezrobotnych !
W rankingu najwiekszych polskich przedsiebiorstw KK z
latwoscia ulokowalby sie w pierwszej dziesiatce,
jezeli chodzi o obroty. Ze wzgledu na wartosc czystego
zysku nie mialby zadnej konkurenji. Same
nieopodatkowane wplywy z tacy sa np. pieciokrotnie
wyzsze niz wynosi zysk netto zajmujacego 1 sze miejsce
na liscie liderow PKN Orlen (380 mln). Na taki (1,8
mld zl ) efekt ekonomiczny pracowaély w ubieglym roku
trzy najbardziej rentowne przedsiebiorstwa III RP (TP
SA, Polkomtel SA, EuRoPol Gaz SA).
Nie same pieniadze stanowia jednak o potedze.
Wlasnoscia filii Warykanhu jest 162 tys. ha gruntow
(wiecej niz przed wojna !), o tysiacach nieruchomosci
nie wspominajac.
Koscielni hierarchowie nie musza szukac raju w niebie.
Raj juz maja w III RP.




Temat: Mierny "Uniwersytet" w miernym mieście
potencjal Torunia
ATUTY Bydgoszczy:
W zasadzie tylko jeden: więcej mieszkancow i wynikajace z tego wiecej sklepow,
biur itp.
Jest jeszcze drugi - pazernosc i wyrywanie instytucji innym (jesli to atut).
Przyklad: zeby stworzyc po raz kolejny to wasze lotnisko wykradacie Toruniowi
jedyny w regionie posterunek strazy granicznej dla lotniska, ktore pewnie
niedługo po raz trzeci zamkną (w 1929 i 1960 tworzono je i potem zamykano z
braku ruchu na nim)

ATUTY TORUNIA:
36 hoteli, 12 muzeów, 3 teatry (+2 prywatne), jedyny prywatny i najlepszy
szpital w regionie (MATOPAT), najnowoczesniejszy szpital dzieciecy w polnocnej
Polsce, 5 uczelnia w kraju (UMK), niektore kierunki 2-3 miejsce (prawo,
administracja, ekonomia, biologia, socjologia, sztuki piekne, konserwacja
zabytkow). Powiem Ci, ze szefami wszystkich pieciu oddzialow najwiekszej firmy
konserwacji zabytkow w Europie sa Polacy - po sztukach z UMK (!).

STATYSTYKA:
W Toruniu buduje sie wiecej mieszkan niz w Bydgoszczy, sa wyzsze ceny zakupu i
wynajmu mieszkania, statystycznie jest wyzsza srednia wyksztalcenia mieszkancow
i nizszy ich wiek. Bydgoszcz sie starzeje i zmniejsza (było 385 tys, jest 360
tys), Torun mlodnieje - czy wiesz, ze w Toruniu zawiera sie wiecej malzenstw
sredniorocznie?

A NA DESER W TORUNIU MASZ: planetarium, największe w PL obserwatorium
astronomiczne (to nie to samo), 2 skanseny etnograficzne, 100 knajp, jedyna
strzelnica mysliwska w regionie (3 w Polsce), 3 pola do paintballa, 2 pola
golfowe, 11 basenow, 3x wiekszy TORTOR od Torbydu, najstarszy w regionie ogrod
zoobotaniczny (załozony w XVIII wieku!), gdzie sa nie tylko zwierzeta polskie
(krowy, kaczki i świnie), jak w Bydgoszczy, ale niedzwiedzie, malpy, zubry,
kozice, lamy, ptaszarnia i herpetarium (czy wiesz, co to jest?)

TRANSPORT:
Torun to jedyne miasto w regionie z wybudowanym 24-km fragmentem autostrady +
obwodnicy, buduje się tez dodatkowo (gotowa bedzie na wiosnę 2005) 14 km
obwodnica poludniowa. Juz mamy 24km , a po jej ukończeniu bedzie jeszcze dłusza
37 km, gotowa obwodnica Torunia wjezdzajac ze WSZYSTKICH KIERUNKOW (Gdansk,
Warszawa, Olsztyn, Łodz, Poznan, Szczecin i Bydgoszcz) - w ksztalcie kola.
Torun stanie sie wiec jedynym miastem sposrod 18 miast wojewodzkich w Polsce,
majacych taka obwodnice we wszystkich kierunkach.

TURYSTYKA:
Nie mowie o Starowce, bo tej nie da sie porownac z niczym w Bydgoszczy, a poza
tym: system najwiekszy w PL fortow pruskich (15 fortow + 200 obiektow), 4
sredniowieczne zamki, granica kordonu carsko-pruskiego, 7 palacow wokol miasta

ZNANE OSOBY zwiazane z miastami:
TORUN: Kopernik, Wolszczan, Chopin, Balcerowicz, Ochojska, aktorzy (Linda,
Kożuchowska, Szapalowska, Dowbor)
BYDGOSZCZ: chyba tylko stary i przebrzmialy Boniek

REASUMUJAC:
tam gdzie ilosc placowek obslugujacych wynika z ilosci mieszkancow - przoduje
Bydgoszcz
tam gdzie liczy sie innowacyjnosc, pomysl, niekonwencjonalnosc, kulturalne i
naukowe zaplecze - Torun jest nie do zdobycia dla Bydgoszczy (chyba ze
przeniosa wszystkie inne, wymienione instytucje do siebie)



Temat: Bydgoszcz kontra Toruń
ATUTY Bydgoszczy:
W zasadzie tylko jeden: więcej mieszkancow i wynikajace z tego wiecej sklepow,
biur itp.
Jest jeszcze drugi - pazernosc i wyrywanie instytucji innym (jesli to atut).
Przyklad: zeby stworzyc po raz kolejny to wasze lotnisko wykradacie Toruniowi
jedyny w regionie posterunek strazy granicznej dla lotniska, ktore pewnie
niedługo po raz trzeci zamkną (w 1929 i 1960 tworzono je i potem zamykano z
braku ruchu na nim)

ATUTY TORUNIA:
36 hoteli, 12 muzeów, 3 teatry (+2 prywatne), jedyny prywatny i najlepszy
szpital w regionie (MATOPAT), najnowoczesniejszy szpital dzieciecy w polnocnej
Polsce, 5 uczelnia w kraju (UMK), niektore kierunki 2-3 miejsce (prawo,
administracja, ekonomia, biologia, socjologia, sztuki piekne, konserwacja
zabytkow). Powiem Ci, ze szefami wszystkich pieciu oddzialow najwiekszej firmy
konserwacji zabytkow w Europie sa Polacy - po sztukach z UMK (!).

STATYSTYKA:
W Toruniu buduje sie wiecej mieszkan niz w Bydgoszczy, sa wyzsze ceny zakupu i
wynajmu mieszkania, statystycznie jest wyzsza srednia wyksztalcenia mieszkancow
i nizszy ich wiek. Bydgoszcz sie starzeje i zmniejsza (było 385 tys, jest 360
tys), Torun mlodnieje - czy wiesz, ze w Toruniu zawiera sie wiecej malzenstw
sredniorocznie?

A NA DESER W TORUNIU MASZ: planetarium, największe w PL obserwatorium
astronomiczne (to nie to samo), 2 skanseny etnograficzne, 100 knajp, jedyna
strzelnica mysliwska w regionie (3 w Polsce), 3 pola do paintballa, 2 pola
golfowe, 11 basenow, 3x wiekszy TORTOR od Torbydu, najstarszy w regionie ogrod
zoobotaniczny (załozony w XVIII wieku!), gdzie sa nie tylko zwierzeta polskie
(krowy, kaczki i świnie), jak w Bydgoszczy, ale niedzwiedzie, malpy, zubry,
kozice, lamy, ptaszarnia i herpetarium (czy wiesz, co to jest?)

TRANSPORT:
Torun to jedyne miasto w regionie z wybudowanym 24-km fragmentem autostrady +
obwodnicy, buduje się tez dodatkowo (gotowa bedzie na wiosnę 2005) 14 km
obwodnica poludniowa. Juz mamy 24km , a po jej ukończeniu bedzie jeszcze dłusza
37 km, gotowa obwodnica Torunia wjezdzajac ze WSZYSTKICH KIERUNKOW (Gdansk,
Warszawa, Olsztyn, Łodz, Poznan, Szczecin i Bydgoszcz) - w ksztalcie kola.
Torun stanie sie wiec jedynym miastem sposrod 18 miast wojewodzkich w Polsce,
majacych taka obwodnice we wszystkich kierunkach.

TURYSTYKA:
Nie mowie o Starowce, bo tej nie da sie porownac z niczym w Bydgoszczy, a poza
tym: system najwiekszy w PL fortow pruskich (15 fortow + 200 obiektow), 4
sredniowieczne zamki, granica kordonu carsko-pruskiego, 7 palacow wokol miasta

ZNANE OSOBY zwiazane z miastami:
TORUN: Kopernik, Wolszczan, Chopin, Balcerowicz, Ochojska, aktorzy (Linda,
Kożuchowska, Szapalowska, Dowbor)
BYDGOSZCZ: chyba tylko stary i przebrzmialy Boniek

REASUMUJAC:
tam gdzie ilosc placowek obslugujacych wynika z ilosci mieszkancow - przoduje
Bydgoszcz
tam gdzie liczy sie innowacyjnosc, pomysl, niekonwencjonalnosc, kulturalne i
naukowe zaplecze - Torun jest nie do zdobycia dla Bydgoszczy (chyba ze
przeniosa wszystkie inne, wymienione instytucje do siebie)



Temat: Rozkrecic wlasny biznes - 20000 w kieszeni
Witam,
Wątek mnie odrobinę zafrapował:)
Jeden pisze, że 20k to 'nic' drugi zaś - 'start-up'!

Kilka lat tem zaczynałem - porwałem sie na coś w co nikt w moim środowisku nie wierzył mimo tego , że wszystkich namawiałem, by się przyłączyli (bo będzie mi łątwiej - jak wtedy myślałem). Opowiadałem wszystkim wokół o pomyśle i.... w pewnym momencie zrozumiałęm, że jeśli tego nie zrobie - skończy sie to tylko na 'gadaniu'.
Zacząłem mając na koncie stan 'pod kreską'.

kalkulowałem tak:
1. Musi starczyć na chleb i herbate.
2. Obniżyłem koszty poprzez zrezygnowanie z mieszkania na rzecz wynajmu pokuju, a za różnicę w tych kwotach wynająłem kilkanascie metrów biura (z mediami i biurkiem) - pozwoliło mi to mieć ten komfort, by moc siedzieć do poźna i ewentualnie przyjmować znajomych (potrzebnych do np. reistalacji systemu komputerowego:)
3. Za 6 - 9 miesiecy stan konta musi być na 'zero' i żadnych nowych tyłów finansowych. Po tym czasie tez perspektywy powinny BYC (po prostu BYC)

i co?

Pamietam sytuacje, kiedy zdarzyło mi sie zasnąć na klawiaturą i budząc sie nie mogłem zrozumieć, że na ekranie przede mną jest literka 'a' na iluśtam dziesięciu strona edytora textu:) (nos przez kilak godzin na klawiaturze) - ot takie przykladu samozaparcia:)

po jakimś czasie ukułem swoją definicję 'BIZNES'. Nie różni się ona od tego co było pisane o ziemnaku kilka postow wczesniej:)

Biznes wg mnie to:
Umiętność zarobienia z posiadanego 1 zł przynajmniej jednego grosza (po zaspokojeniu potrzeb bytowych) i nie naruszania kapitału w postaci tej 1 zł.
Oczywiście wszystko zależy od 'morale' przedsiębiorcy, jego oczekiwań, światpoglądu etc.

.......
dobra - nie przymarudzam....
......

trafnie ktoś wcześniej napisał - Pytanie o radę obecnych tu (mających czas na czytanie i pisanie) nie jest najbardziej trafionym pomysłem. Pewnie się pojawi w takim razie pytanie - 'Dlaczego się wymądrzam?' = pytanie trafne: Kilka lat temu sprzedałem tą firmę (w pewnym momencie brakło mi chyba nerwów /stalowych/) i od tego czasu 'obijam sie' - nie mowie, ze to dobrze - powiem nawet , ze to ŹLE!!! Co sie na to sklada? Chyba mnie ten pieniadz ktory zarobilem, mnie 'rozbestwil' i nie mialem takiego parcia na 'zarabianie' (wierzcie mi - mnie to determinuje jak malo co) - niestety, najbardziej motywującym dla mnie stanem chyba jest 'minus' na koncie:) - dlatego tu jestem i mam ten wapniacki luksus, że moge sobie poczytac:)

POmysły na biznes: pomysł to tylko wskazówka, jeśli nie jest to uzypełnione o właściwego człowieka.

Pamietam jak zapamiętałem całkiem trafne określenie na pewnien rodzaj 'biznesmenów' -
symboliczna mentalność prowadzącego kiosk 'ruchu' -
kupić sprzedać - nic nie uwłączając człowiekowi zarabiającemu w ten sposób - ja bym tak nie mogl:)

jak ktos chce wiecej zwierzen ex praktyka z nizin spolecznych :) - prosze molestowac:)



Temat: Jakie ma dochody polski Krk - temat tabu
Jakie ma dochody polski Krk - temat tabu
Nikt w RP nie dysponuje wiarygodnymi danymi na ten
temat, ani MF ani urzedy skarbowe. KK ukrywa je wbrew
art.22 ust.3 konkordatu.Wplywy polskiego KK mozna
oszacowac jedynie w przyblizeniu.
FiM przyjely do obliczen wylacznie do oplat
wzbogacajacych ksiezowskie kieszenie (np.ofiara za
chrzest,komunie, slub) i to w najnizszej mozliwej do
przyjecia wysokosci.Oficjalnychinformacji na temat
liczby takich wplywow zarejestrowanych przez sam KK
mozna zaczerpnac na stronie www.ecclesia.org.pl.

Obliczenia na podst danych za rok 2001:
-pierwsze komunie 480 tys.dzieci
(ofiara,rozaniec,ksiazeczka do nabozenstwa) * 80 zl=
39 mln zl
-bierzmowanie:300 tys.osob * 70 zl (skladka na krzyz)=
21 mln zl
- sluby 161371 * 350 zl ( minimalny koszt
zapowiedzi+ofiara)= 56 mln zl
- pogrzeby: 364 tys* 2500 zl (miejsce na
cmentarzu,ofiara)= 900 mln zl
- koledy: ok. 100 mln zl (40 zl za kolede)
- swieta: oplatek, swieconka: ok.20 mln zl
- msze w roznych intencjach: ok. 50 mln zl
- sprawy rozpatrywane przez sady biskupie: ok.20 tys
spraw rocznie * 2 tys. zl od sprawy= 40 mln zl
- dochody z tacy:przy zalozeniu, ze do kosciola chodzi
regularnie tylko 58% Polakow uprawnionych do glosowania
wiec 17 mln osob i zostawia co tydzien na tacy po 2 zl
daje to tygodniowo ok 34 mln zl, a rocznie 1,8 mld zl

RAZEM DAJE TO OK; 3,5 mld zl W CIAGU ROKU !!!

Dofinansowanie KK przez panstwo - nie mniej niz 200
mln zl (dane trzymane w najwyzszej tajemnicy !!). Np.
w roku 2002 Fundusz koscielny otrzymal z budzetu 84,5
mln zl, dotacje dla KUL i PAT wyniosly - 92,5 mln zl,
duszpasterstwo wojskowe - 15 mln zl, renowacja
zabytkow sakralnych - 13,5 mln zl, finansowanie nauki
religii w szkolach - 500 mln zl, utrzymanie kapelanow
szpitalnych i kapelanow innych branz - 1,2 mld zl.
Co pare lat dochodza dotacje wizyt Papy.
Dane jak wyzej sa wiarygodne. Oparte sa na konkretnych
danych, wynikajacych z badan spolecznych. Nikt nie
jest w stanie natomiast pkreslic przychodow z
prowadzonej przez KK dzialalnosci gospodarczej
(bezpodatkowej w ramach tzw. "celow duszpasterskich"
lub sporadycznie oblozonej symbolicznym ^podatkiem
zryczaltowanym) czy chocby bezclowego i bezpodatkowego
importu.
Zaden z dyrektorow holdingu KK nie przyzna, ze
robienie pieniedzy jest celem nadrzednym.
KK jest najwiekszym inwestorem na rynku budowlanym
(setki plebani i kosciolow, bazyliki: Lichen, Krakow,
Warszawa), warszawski biurowiec Roma Center.
Prowadzi Towarzystwo Emerytalne Arka Invesco, siec kas
pozyczkowych SKOK, wydawnictwa ksiazkowe i prasowe
(przynajmniej setka tytulow), stacje radiowe i
telewizyjne, wytwornie dewocjonaliow, udzialy w
spolkach gieldowych (w ramach walki z alkoholizmem
takze w browarach Okocim). Spore kwoty uzyskuja
proboszczowie za wynajem sal i budynkow oraz z
prowadzonych hoteli (np.Wit Stwosz w Krakowie), czy z
biur podrozy, zajmujacych sie nie tylko pielgrzymkami
i nie tylko do miejsc swietych).

Nieoficjalnie mowi sie, ze dochody watykanskiego
imperium w RP z dzialalnosci gospodarczej
wynosza ok. 4 - 7 mld zl rocznie. Nikt nie ma odwagi
podac publicznie konkretnych informacji.
W wielu przypadkach, jak wiadomo przychod KKobciazony
jest minimalnymi kosztami uzyskania. Wszyscy wiedza,
ze ksieza i cale parafie korzystaja bardzo czesto z
darmowego miejskiego pradu, wody, c.o. itp.

Lacznie z rzeka przychodow z kieszeni wiernych dochody
polskiego KK szacuje sie na ok. 8 - 10 mld zl
rocznie !! Jest to 3 razy wiecej niz planowany na 2003
rok budzet Ministerstwa Zdrowia (bez NFZ), dwa razy
wiecej niz budzet policji i 70% wydatkow ^panstwa na
pomoc spoleczna.
10 mld zl wchlonietych przez Krk pozwoliloby zatrudnic
pol miliona ludzi na rok i wyplacac im miesiecznie po
1700 zl lub wyplacac np.zasilki dla 1,5 ml
bezrobotnych !
W rankingu najwiekszych polskich przedsiebiorstw KK z
latwoscia ulokowalby sie w pierwszej dziesiatce,
jezeli chodzi o obroty. Ze wzgledu na wartosc czystego
zysku nie mialby zadnej konkurenji. Same
nieopodatkowane wplywy z tacy sa np. pieciokrotnie
wyzsze niz wynosi zysk netto zajmujacego 1 sze miejsce
na liscie liderow PKN Orlen (380 mln). Na taki (1,8
mld zl ) efekt ekonomiczny pracowaély w ubieglym roku
trzy najbardziej rentowne przedsiebiorstwa III RP (TP
SA, Polkomtel SA, EuRoPol Gaz SA).
Nie same pieniadze stanowia jednak o potedze.
Wlasnoscia filii Warykanhu jest 162 tys. ha gruntow
(wiecej niz przed wojna !), o tysiacach nieruchomosci
nie wspominajac.
Koscielni hierarchowie nie musza szukac raju w niebie.
Raj juz maja w III RP.




Temat: JESTESMY WASZĄ STOLICĄ
Gość portalu: torunianin napisał(a):

> ATUTY Bydgoszczy:
> W zasadzie tylko jeden: więcej mieszkancow i wynikajace z tego wiecej
sklepow,
> biur itp.
> Jest jeszcze drugi - pazernosc i wyrywanie instytucji innym (jesli to atut).
> Przyklad: zeby stworzyc po raz kolejny to wasze lotnisko wykradacie Toruniowi
> jedyny w regionie posterunek strazy granicznej dla lotniska, ktore pewnie
> niedługo po raz trzeci zamkną (w 1929 i 1960 tworzono je i potem zamykano z
> braku ruchu na nim)
>
> ATUTY TORUNIA:
> 36 hoteli, 12 muzeów, 3 teatry (+2 prywatne), jedyny prywatny i najlepszy
> szpital w regionie (MATOPAT), najnowoczesniejszy szpital dzieciecy w
polnocnej
> Polsce, 5 uczelnia w kraju (UMK), niektore kierunki 2-3 miejsce (prawo,
> administracja, ekonomia, biologia, socjologia, sztuki piekne, konserwacja
> zabytkow). Powiem Ci, ze szefami wszystkich pieciu oddzialow najwiekszej
firmy
> konserwacji zabytkow w Europie sa Polacy - po sztukach z UMK (!).
>
> STATYSTYKA:
> W Toruniu buduje sie wiecej mieszkan niz w Bydgoszczy, sa wyzsze ceny zakupu
i
> wynajmu mieszkania, statystycznie jest wyzsza srednia wyksztalcenia
mieszkancow
>
> i nizszy ich wiek. Bydgoszcz sie starzeje i zmniejsza (było 385 tys, jest 360
> tys), Torun mlodnieje - czy wiesz, ze w Toruniu zawiera sie wiecej malzenstw
> sredniorocznie?
>
> A NA DESER W TORUNIU MASZ: planetarium, największe w PL obserwatorium
> astronomiczne (to nie to samo), 2 skanseny etnograficzne, 100 knajp, jedyna
> strzelnica mysliwska w regionie (3 w Polsce), 3 pola do paintballa, 2 pola
> golfowe, 11 basenow, 3x wiekszy TORTOR od Torbydu, najstarszy w regionie
ogrod
> zoobotaniczny (załozony w XVIII wieku!), gdzie sa nie tylko zwierzeta polskie
> (krowy, kaczki i świnie), jak w Bydgoszczy, ale niedzwiedzie, malpy, zubry,
> kozice, lamy, ptaszarnia i herpetarium (czy wiesz, co to jest?)
>
> TRANSPORT:
> Torun to jedyne miasto w regionie z wybudowanym 24-km fragmentem autostrady +
> obwodnicy, buduje się tez dodatkowo (gotowa bedzie na wiosnę 2005) 14 km
> obwodnica poludniowa. Juz mamy 24km , a po jej ukończeniu bedzie jeszcze
dłusza
>
> 37 km, gotowa obwodnica Torunia wjezdzajac ze WSZYSTKICH KIERUNKOW (Gdansk,
> Warszawa, Olsztyn, Łodz, Poznan, Szczecin i Bydgoszcz) - w ksztalcie kola.
> Torun stanie sie wiec jedynym miastem sposrod 18 miast wojewodzkich w Polsce,
> majacych taka obwodnice we wszystkich kierunkach.
>
> TURYSTYKA:
> Nie mowie o Starowce, bo tej nie da sie porownac z niczym w Bydgoszczy, a
poza
> tym: system najwiekszy w PL fortow pruskich (15 fortow + 200 obiektow), 4
> sredniowieczne zamki, granica kordonu carsko-pruskiego, 7 palacow wokol miasta
>
> ZNANE OSOBY zwiazane z miastami:
> TORUN: Kopernik, Wolszczan, Chopin, Balcerowicz, Ochojska, aktorzy (Linda,
> Kożuchowska, Szapalowska, Dowbor)
> BYDGOSZCZ: chyba tylko stary i przebrzmialy Boniek
>
> REASUMUJAC:
> tam gdzie ilosc placowek obslugujacych wynika z ilosci mieszkancow - przoduje
> Bydgoszcz
> tam gdzie liczy sie innowacyjnosc, pomysl, niekonwencjonalnosc, kulturalne i
> naukowe zaplecze - Torun jest nie do zdobycia dla Bydgoszczy (chyba ze
> przeniosa wszystkie inne, wymienione instytucje do siebie)

kolejne gratulacje za obiektywizm ! tak tego wiecej prosze !




Temat: Koscielny raj na Ziemii w III RP
Koscielny raj na Ziemii w III RP
Nikt w RP nie dysponuje wiarygodnymi danymi na ten
temat, ani MF ani urzedy skarbowe. KK ukrywa je wbrew
art.22 ust.3 konkordatu.Wplywy polskiego KK mozna
oszacowac jedynie w przyblizeniu.
FiM przyjely do obliczen wylacznie do oplat
wzbogacajacych ksiezowskie kieszenie (np.ofiara za
chrzest,komunie, slub) i to w najnizszej mozliwej do
przyjecia wysokosci.Oficjalnychinformacji na temat
liczby takich wplywow zarejestrowanych przez sam KK
mozna zaczerpnac na stronie www.ecclesia.org.pl.

Obliczenia na podst danych za rok 2001:
-pierwsze komunie 480 tys.dzieci
(ofiara,rozaniec,ksiazeczka do nabozenstwa) * 80 zl=
39 mln zl
-bierzmowanie:300 tys.osob * 70 zl (skladka na krzyz)=
21 mln zl
- sluby 161371 * 350 zl ( minimalny koszt
zapowiedzi+ofiara)= 56 mln zl
- pogrzeby: 364 tys* 2500 zl (miejsce na
cmentarzu,ofiara)= 900 mln zl
- koledy: ok. 100 mln zl (40 zl za kolede)
- swieta: oplatek, swieconka: ok.20 mln zl
- msze w roznych intencjach: ok. 50 mln zl
- sprawy rozpatrywane przez sady biskupie: ok.20 tys
spraw rocznie * 2 tys. zl od sprawy= 40 mln zl
- dochody z tacy:przy zalozeniu, ze do kosciola chodzi
regularnie tylko 58% Polakow uprawnionych do glosowania
wiec 17 mln osob i zostawia co tydzien na tacy po 2 zl
daje to tygodniowo ok 34 mln zl, a rocznie 1,8 mld zl

RAZEM DAJE TO OK; 3,5 mld zl W CIAGU ROKU !!!

Dofinansowanie KK przez panstwo - nie mniej niz 200
mln zl (dane trzymane w najwyzszej tajemnicy !!). Np.
w roku 2002 Fundusz koscielny otrzymal z budzetu 84,5
mln zl, dotacje dla KUL i PAT wyniosly - 92,5 mln zl,
duszpasterstwo wojskowe - 15 mln zl, renowacja
zabytkow sakralnych - 13,5 mln zl, finansowanie nauki
religii w szkolach - 500 mln zl, utrzymanie kapelanow
szpitalnych i kapelanow innych branz - 1,2 mld zl.
Co pare lat dochodza dotacje wizyt Papy.
Dane jak wyzej sa wiarygodne. Oparte sa na konkretnych
danych, wynikajacych z badan spolecznych. Nikt nie
jest w stanie natomiast pkreslic przychodow z
prowadzonej przez KK dzialalnosci gospodarczej
(bezpodatkowej w ramach tzw. "celow duszpasterskich"
lub sporadycznie oblozonej symbolicznym ^podatkiem
zryczaltowanym) czy chocby bezclowego i bezpodatkowego
importu.
Zaden z dyrektorow holdingu KK nie przyzna, ze
robienie pieniedzy jest celem nadrzednym.
KK jest najwiekszym inwestorem na rynku budowlanym
(setki plebani i kosciolow, bazyliki: Lichen, Krakow,
Warszawa), warszawski biurowiec Roma Center.
Prowadzi Towarzystwo Emerytalne Arka Invesco, siec kas
pozyczkowych SKOK, wydawnictwa ksiazkowe i prasowe
(przynajmniej setka tytulow), stacje radiowe i
telewizyjne, wytwornie dewocjonaliow, udzialy w
spolkach gieldowych (w ramach walki z alkoholizmem
takze w browarach Okocim). Spore kwoty uzyskuja
proboszczowie za wynajem sal i budynkow oraz z
prowadzonych hoteli (np.Wit Stwosz w Krakowie), czy z
biur podrozy, zajmujacych sie nie tylko pielgrzymkami
i nie tylko do miejsc swietych).

Nieoficjalnie mowi sie, ze dochody watykanskiego
imperium w RP z dzialalnosci gospodarczej
wynosza ok. 4 - 7 mld zl rocznie. Nikt nie ma odwagi
podac publicznie konkretnych informacji.
W wielu przypadkach, jak wiadomo przychod KKobciazony
jest minimalnymi kosztami uzyskania. Wszyscy wiedza,
ze ksieza i cale parafie korzystaja bardzo czesto z
darmowego miejskiego pradu, wody, c.o. itp.

Lacznie z rzeka przychodow z kieszeni wiernych dochody
polskiego KK szacuje sie na ok. 8 - 10 mld zl
rocznie !! Jest to 3 razy wiecej niz planowany na 2003
rok budzet Ministerstwa Zdrowia (bez NFZ), dwa razy
wiecej niz budzet policji i 70% wydatkow ^panstwa na
pomoc spoleczna.
10 mld zl wchlonietych przez Krk pozwoliloby zatrudnic
pol miliona ludzi na rok i wyplacac im miesiecznie po
1700 zl lub wyplacac np.zasilki dla 1,5 ml
bezrobotnych !
W rankingu najwiekszych polskich przedsiebiorstw KK z
latwoscia ulokowalby sie w pierwszej dziesiatce,
jezeli chodzi o obroty. Ze wzgledu na wartosc czystego
zysku nie mialby zadnej konkurenji. Same
nieopodatkowane wplywy z tacy sa np. pieciokrotnie
wyzsze niz wynosi zysk netto zajmujacego 1 sze miejsce
na liscie liderow PKN Orlen (380 mln). Na taki (1,8
mld zl ) efekt ekonomiczny pracowaély w ubieglym roku
trzy najbardziej rentowne przedsiebiorstwa III RP (TP
SA, Polkomtel SA, EuRoPol Gaz SA).
Nie same pieniadze stanowia jednak o potedze.
Wlasnoscia filii Warykanhu jest 162 tys. ha gruntow
(wiecej niz przed wojna !), o tysiacach nieruchomosci
nie wspominajac.
Koscielni hierarchowie nie musza szukac raju w niebie.
Raj juz maja w III RP.




Temat: Trwa akcja muzulmanow przeciw KK
Ty talibie z LPR,nie lubisz prawdy, wiadomo
Nikt w RP nie dysponuje wiarygodnymi danymi na ten
temat, ani MF ani urzedy skarbowe. KK ukrywa je wbrew
art.22 ust.3 konkordatu.Wplywy polskiego KK mozna
oszacowac jedynie w przyblizeniu.
FiM przyjely do obliczen wylacznie do oplat
wzbogacajacych ksiezowskie kieszenie (np.ofiara za
chrzest,komunie, slub) i to w najnizszej mozliwej do
przyjecia wysokosci.Oficjalnychinformacji na temat
liczby takich wplywow zarejestrowanych przez sam KK
mozna zaczerpnac na stronie www.ecclesia.org.pl.

Obliczenia na podst danych za rok 2001:
-pierwsze komunie 480 tys.dzieci
(ofiara,rozaniec,ksiazeczka do nabozenstwa) * 80 zl=
39 mln zl
-bierzmowanie:300 tys.osob * 70 zl (skladka na krzyz)=
21 mln zl
- sluby 161371 * 350 zl ( minimalny koszt
zapowiedzi+ofiara)= 56 mln zl
- pogrzeby: 364 tys* 2500 zl (miejsce na
cmentarzu,ofiara)= 900 mln zl
- koledy: ok. 100 mln zl (40 zl za kolede)
- swieta: oplatek, swieconka: ok.20 mln zl
- msze w roznych intencjach: ok. 50 mln zl
- sprawy rozpatrywane przez sady biskupie: ok.20 tys
spraw rocznie * 2 tys. zl od sprawy= 40 mln zl
- dochody z tacy:przy zalozeniu, ze do kosciola chodzi
regularnie tylko 58% Polakow uprawnionych do glosowania
wiec 17 mln osob i zostawia co tydzien na tacy po 2 zl
daje to tygodniowo ok 34 mln zl, a rocznie 1,8 mld zl

RAZEM DAJE TO OK; 3,5 mld zl W CIAGU ROKU !!!

Dofinansowanie KK przez panstwo - nie mniej niz 200
mln zl (dane trzymane w najwyzszej tajemnicy !!). Np.
w roku 2002 Fundusz koscielny otrzymal z budzetu 84,5
mln zl, dotacje dla KUL i PAT wyniosly - 92,5 mln zl,
duszpasterstwo wojskowe - 15 mln zl, renowacja
zabytkow sakralnych - 13,5 mln zl, finansowanie nauki
religii w szkolach - 500 mln zl, utrzymanie kapelanow
szpitalnych i kapelanow innych branz - 1,2 mld zl.
Co pare lat dochodza dotacje wizyt Papy.
Dane jak wyzej sa wiarygodne. Oparte sa na konkretnych
danych, wynikajacych z badan spolecznych. Nikt nie
jest w stanie natomiast pkreslic przychodow z
prowadzonej przez KK dzialalnosci gospodarczej
(bezpodatkowej w ramach tzw. "celow duszpasterskich"
lub sporadycznie oblozonej symbolicznym ^podatkiem
zryczaltowanym) czy chocby bezclowego i bezpodatkowego
importu.
Zaden z dyrektorow holdingu KK nie przyzna, ze
robienie pieniedzy jest celem nadrzednym.
KK jest najwiekszym inwestorem na rynku budowlanym
(setki plebani i kosciolow, bazyliki: Lichen, Krakow,
Warszawa), warszawski biurowiec Roma Center.
Prowadzi Towarzystwo Emerytalne Arka Invesco, siec kas
pozyczkowych SKOK, wydawnictwa ksiazkowe i prasowe
(przynajmniej setka tytulow), stacje radiowe i
telewizyjne, wytwornie dewocjonaliow, udzialy w
spolkach gieldowych (w ramach walki z alkoholizmem
takze w browarach Okocim). Spore kwoty uzyskuja
proboszczowie za wynajem sal i budynkow oraz z
prowadzonych hoteli (np.Wit Stwosz w Krakowie), czy z
biur podrozy, zajmujacych sie nie tylko pielgrzymkami
i nie tylko do miejsc swietych).

Nieoficjalnie mowi sie, ze dochody watykanskiego
imperium w RP z dzialalnosci gospodarczej
wynosza ok. 4 - 7 mld zl rocznie. Nikt nie ma odwagi
podac publicznie konkretnych informacji.
W wielu przypadkach, jak wiadomo przychod KKobciazony
jest minimalnymi kosztami uzyskania. Wszyscy wiedza,
ze ksieza i cale parafie korzystaja bardzo czesto z
darmowego miejskiego pradu, wody, c.o. itp.

Lacznie z rzeka przychodow z kieszeni wiernych dochody
polskiego KK szacuje sie na ok. 8 - 10 mld zl
rocznie !! Jest to 3 razy wiecej niz planowany na 2003
rok budzet Ministerstwa Zdrowia (bez NFZ), dwa razy
wiecej niz budzet policji i 70% wydatkow ^panstwa na
pomoc spoleczna.
10 mld zl wchlonietych przez Krk pozwoliloby zatrudnic
pol miliona ludzi na rok i wyplacac im miesiecznie po
1700 zl lub wyplacac np.zasilki dla 1,5 ml
bezrobotnych !
W rankingu najwiekszych polskich przedsiebiorstw KK z
latwoscia ulokowalby sie w pierwszej dziesiatce,
jezeli chodzi o obroty. Ze wzgledu na wartosc czystego
zysku nie mialby zadnej konkurenji. Same
nieopodatkowane wplywy z tacy sa np. pieciokrotnie
wyzsze niz wynosi zysk netto zajmujacego 1 sze miejsce
na liscie liderow PKN Orlen (380 mln). Na taki (1,8
mld zl ) efekt ekonomiczny pracowaély w ubieglym roku
trzy najbardziej rentowne przedsiebiorstwa III RP (TP
SA, Polkomtel SA, EuRoPol Gaz SA).
Nie same pieniadze stanowia jednak o potedze.
Wlasnoscia filii Warykanhu jest 162 tys. ha gruntow
(wiecej niz przed wojna !), o tysiacach nieruchomosci
nie wspominajac.
Koscielni hierarchowie nie musza szukac raju w niebie.
Raj juz maja w III RP.




Temat: WERSAL PODLASKI - KEN III etap
Słuchajcie, poniżej załączam projekt pisma do właścicieli lokali w naszej
wspólnocie. Jeśli macie uwagi (np. jest nieczytelne, nie chwyta za serce itp.)
do dajcie proszę uwagi do jutra.
Z uwagi na objętość trzeba będzie to wrzucić niestety do skrzynek.
Nie jestem pewna, ile głosów potrzeba aby zwołać zebranie wspólnoty 10 czy 15%?
Pozdrawiam
Marta

Szanowni Państwo!!!!!!

Za rok (wrzesień 2008 roku) mija termin rękojmi obejmującej wady budowlane w
naszej Wspólnocie. Obecnie największym problem (najbardziej kosztownym !!!) jest
przeciekający garaż pod budynkiem nr 46 (co najmniej cztery miejsca przecieków)
a także w budynku 48. Mimo nieustannych monitów, od dwóch lat Wersalowi nie
udało usunąć się tej wady (i oczywiście wielu innych również).
Pozostawienie przecieków samym sobie może spowodować awarie konstrukcji budynku.
Mokre ściany, to także grzyby i glony. Wilgoć i podobno nadchodząca zima
stulecia tylko przyspieszą sprawę.

Przez cały obecny rok p. Socha (Administrator Wspólnoty) zapewniała nas, że
Wersal zamierza zdjąć całą nawierzchnię dziedzińca wewnętrznego w celu położenia
nowej izolacji (poprzednia wycinkowa metoda w 2006 r. nie dała żadnego
długotrwałego efektu). Koszt takiej operacji (zdjęcie kostki brukowej, ubitej
masy ziemnej, uszczelnienie izolacji i położenie wszystkiego od nowa łącznie z
nasadzeniami roślin) jest ogromny. Pewnie nie pomylimy się, że można tu mówić o
kwotach rzędu 0,5 miliona PLN!!!! Deweloper umie liczyć i jakoś w tym roku nie
znalazł czasu, aby wadę usunąć. Zapewne ma nadzieję, że to właściciele zmuszeni
sytuacją za rok lub dwa znajdą pieniądze na usunięcie wady budowlanej.
Oczywiście fundusz remontowy będzie gigantycznie duży, tym samym nasze czynsze
również.
Z uwagi na rosnące niezadowolenie mieszkańców, w dniu w którym zorganizowano
robocze spotkanie członków Wspólnoty (27/09/2007) Wersal (lub wynajęta na jego
koszt firma) nagle (cóż za zbieg okoliczności!!!) dokonał pewnych prób
uszczelnienia garażu. Jaki będzie efekt czas pokaże. Pamiętajmy, że woda może
pojawić się teraz w zupełnie innym miejscu i za jakiś czas. Być może nie pojawi
się już wcale.

Z tej przyczyny z inicjatywy mieszkańców została przez Wspólnotę zamówiona
ekspertyza prawna, która miała na celu określenie możliwych kroków prawnych
niezbędnych do zmuszenia Dewelopera do wywiązania się ze swych obowiązków. Oto
wnioski:

1. Właściciel lokalu po bezskutecznym pisemnym wezwaniu Dewelopera do usunięcia
wady może usunąć wadę na koszt Dewelopera, jednak tylko wówczas gdy uzyska
odpowiednie orzeczenie sądu. To złożenie sprawy w sądzie wstrzymuje bieg
rękojmi, a nie jak wielu z nas sądziło wysłanie pisma listem poleconym do
Wersalu!!!

2. W przypadku pozytywnego dla właściciela lokalu wyroku sądu, może on otrzymać
stosowną rekompensatę w celu usunięcia wady. Wysokość jej niestety jest
ograniczona do udziału właściciela w części wspólnej (w naszym przypadku
Wspólnota AL. KEN 46 i 48). Rozumiemy, że jeśli jest stu
właścicieli części wspólnej (liczby dla ułatwienia) i jeden z nich wytoczy i
wygra sprawę w sądzie to Deweloper coś naprawi w jednej setnej. Aby być
skutecznym, każdy z nas taką sprawę powinien wytoczyć, co jest oczywiście
ekonomicznie nie uzasadnione.

3. Wniosek do sądu może skierować np. Zarząd Wspólnoty, ale w naszym przypadku
jest nim Wersal Podlaski. Mamy tu klasykę konfliktu interesów. Po upływie
najbliższego roku, Zarząd ten z pewnością dobrowolnie odda władzę lub podniesie
stawki za Zarządzanie, których obecnie nie pobiera (ciekawe dlaczego???).

4. Wspólnota może podjąć uchwałę o odwołaniu obecnego Zarządu i po wyborze
nowego skierować czym prędzej sprawę do odpowiedniego sądu. Wcześniej powinna
zlecić niezależnemu rzeczoznawcy sporządzenie audytu technicznego budynku w celu
wykrycia ewentualnych wad budynków (pamiętajmy, iż budowa toczyła się podczas
zapaści na rynku nieruchomości, tym samym jakość materiałów pozostawia wiele do
życzenia).

Z uwagi na przytoczone wyżej fakty, mieszkańcy na ostatnim roboczym zebraniu
Wspólnoty postanowili o podjęciu próby odwołania Zarządu. Do tego potrzeba
obecnie 10% udziałów, aby w ogóle zebranie w tej sprawie się odbyło.

Uchwała znajduje się w biurze ochrony. Gorąco namawiamy Państwa do oddania głosu.

dobry stan nieruchomości = wysoka wartość lokalu (istotne przy sprzedaży lub
wynajmie) = wysoki komfort mieszkania = także niski czynsz.

Warszawa, 3 października 2007
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 3 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 186 rezultatów • 1, 2, 3, 4
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex