Biznes plan Klub Sportowy

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biznes plan Klub Sportowy




Temat: Legia
Wp.pl za Dziennikiem Polska


Mariusz Walter: kibiców trzeba zmienić
Polska | 2008.04.07 06:00

Zdaję sobie sprawę, że tak zwani krawaciarze będą dużo płacić za bilety tylko wtedy, kiedy ta nasza młodzież będzie krzyczeć i robić atmosferę, jedni są potrzebni drugim i na odwrót. Ale ustępstw nie będzie - mówi Mariusz Walter.

Dwa razy zatrudniał pan Dariusz Wdowczyka...

Byłoby tych razy więcej. Ale już na samym początku domagał się tak wielkich pieniędzy i tak nas wytrzymał, że wybrałem Jacka Zielińskiego. Tyle że nie miał on dobrych relacji z zespołem, choć jest to wspaniały trener i człowiek. Wróżę mu karierę. No i się wróciło do Wdowczyka.

Nie myśli Pan, że on kupował mecze nie tylko dla Korony, ale i dla Legii, kiedy z nim zdobywała mistrzostwo Polski? Są już takie pogłoski...

No to proszę mi powiedzieć, jak zarząd klubu ma wiedzieć, co dzieje się w szatni?

Mieć swojego człowieka.

I prezes miałby go prosić na indywidualne rozmowy? Nakłaniać do donoszenia? Czy Wdowczyk brał od was pieniądze? Mnie to się nie mieści w głowie. I on, i zawodnicy zarabiali i zarabiają tyle, ile nie mają największe gwiazdy w TVN! No, ale pan im płaci miliony, a oni przegrywają z III ligą w Sanoku na przykład. I wydaje się setki tysięcy euro na graczy, którzy zdecydowanie lepiej piją, niż grają.

Czemu Pan kupił Legię?

Któregoś dnia siedziałem sobie w gabinecie i wszedł do mnie prezydent naszej grupy Jan Wejchert. I spytał: a co byś powiedział, gdyby do kupienia była Legia? Ha, ten klub puszczał już bąbelki nosem. A zarazem Legia to coś, o czym młode dziewczyny marzą najbardziej... Ja też... Weszliśmy. Mimo 20 mln długów, mimo braku płyty, światła, stadionu. Poszliśmy do prezydenta miasta, dziś już prezydenta całego kraju, żeby zawrzeć porozumienie. My zadbamy o stronę sportową, a miasto o infrastrukturę. Minęły cztery lata i nic! No, dopiero pani Gronkiewicz, bo kobiety myślą bardziej uczciwie i bardziej prosto, doszła do wniosku, że stolica wielkiego kraju stadion musi mieć i coś się ruszyło. Ale powolutku. Ustawa o przetargach jest tak skonstruowana, że nawet jedno pospiesznie wycięte drzewo może być podstawą do protestu!

Co Pan myśli o Michale Listkiewiczu? Czemu nie wezwiecie go, choćby jakimś listem otwartym, do rezygnacji?

Jest w lidze taka grupa G-4, najmocniejszych klubów. Poprosiliśmy Listkiewicza na rozmowę i padła jedna prośba: niech tak potrząśnie tym piłkarskim drzewem, żeby wszystkie suche liście opadły. Ale jego otacza taka grupa, że storpedują wszystko.

Więc jesteśmy zakładnikami Listkiewicza?

Na to wygląda.

Natomiast Legia jest chyba zakładnikiem własnych kibiców...

Gdybym patrzył na to, co dzieje się w piłce, na trybunach, to powinienem się wycofać. Włożyliśmy już w ten biznes 100 mln i hasłem powinno być: jak uratować te pieniądze! Ale to nie była i nie jest inwestycja krótkoterminowa. Nie wycofamy się.

Kupił Pan właśnie tygodnik "Nasza Legia" - zapewne, żeby kibiców wymienić!

Nie wymienić, ale zmienić. Choć zdaję sobie sprawę, że tak zwani krawaciarze będą dużo płacić za bilety tylko wtedy, kiedy ta nasza młodzież będzie krzyczeć i robić atmosferę, jedni są potrzebni drugim i na odwrót. Ale ustępstw nie będzie.

Kibice są źli, że piłkarzy wyłącznie sprzedajecie...

Tego nie widać, ale wydaliśmy 13 mln na projekt stadionu. Horrendalnie wzrosły koszty, zwłaszcza płace zawodników. W dodatku Legia kupowała graczy nie w skali 1:1, zakup i pożytek, poważne wzmocnienie, gwiazda, ale mnóstwo było niewypałów. To jeden z powodów, że sięgnęliśmy po Trzeciaka i Urbana, po ludzi z innej struktury, bardziej profesjonalnej. Ja rozmawiałem na przykład dwa razy z panem Wójcikiem i zawsze na początku padało: "Kasa, misiu, kasa!". Z Wdowczykiem to samo. Pieniądze i pieniądze. Sport na drugim planie. Jak i dla tych kibiców, dla których ważny zamiast meczu jest wspólny wróg, któremu można naubliżać.

"Polska"


Niby coś facet rozumie, ale chyba jednak nie do końca, patrząc na to co się dzieje...





Temat: Pobiedziska znów w Wyborczej.

W Pobiedziskach stawiają na inwestycje
Jacek Łuczak2007-07-29, ostatnia aktualizacja 2007-07-29 18:36

Na inwestorów czeka tu ponad 200 ha gruntów. W Pobiedziskach powstanie nowy hotel i fabryka przetwórstwa pomidorów, terenami interesują się też inni znani przedsiębiorcy
Władze gminy liczą, że za kilka lat wpływy do jej budżetu będą o 30-40 proc. wyższe niż w tej chwili. Jedno tylko otwarte niedawno Centrum Magazynowe w Bugaju, rozłożone na zaledwie 5 hektarach powierzchni, docelowo będzie płaciło gminie 250 tys. zł rocznie. W tej chwili korzysta jeszcze z gwarantowanych inwestorom ulg. Nowe tereny inwestycyjne powinny w dużej mierze rozwiązać problem około 20-procentowego - obecnie - bezrobocia w Gnieźnie.

Ponad 200 ha uzbrojonych gruntów pod inwestycje leży tuż pod Pobiedziskami przy drodze krajowej nr 5 - w Kocanowie i w Pomarzanowicach. To dwa wielkie pola, na których mogą stanąć magazyny, hale, a nawet największe zakłady przemysłowe. - Myślę, że to będzie przyszłość gospodarcza Pobiedzisk. Niebawem ruszymy z kampanią promocyjną. Wkrótce dla tych terenów będą mogły być wydawane pozwolenia na budowę - zapowiada burmistrz Michał Podasada. Mimo że plan zagospodarowania przestrzennego czeka jeszcze na opublikowanie w biuletynie wojewody, to już gruntami zainteresowali się inwestorzy. Sporą ich część chce kupić produkująca materiały budowlane szkocka firma Proctor, która ma swoją siedzibę w Blairgowire (jest właścicielem II-ligowego klubu angielskiego). Niedawno firma otworzyła też przedstawicielstwo w Poznaniu i swój magazyn w Sadach.
Z Kąkolewa pod Grodziskiem Wlkp. do Pobiedzisk chce przenieść się znana kierowcom z programu w TVN Turbo Szkoła Auto Skoda.
Przywróci honor pomidorom
Duże nadzieje władze Pobiedzisk wiążą także z postacią Piotra Chomczyńskiego, światowej sławy polskiego biochemika, który mieszka i pracuje w USA. Na trzech hektarach na wysokości Skansenu Miniatur naukowiec wybuduje swój zakład, w którym będzie produkował przetwory z pomidorów. Technologia jest na razie tajemnicą. - Jest na etapie zgłoszenia do urzędów patentowych w USA i innych krajach, więc na szczegóły jeszcze za wcześnie - wyjaśnia Chomczyński. Wiadomo jednak, że polski biochemik chce przywrócić honor pomidorom, bo związki w nich zawarte - jak twierdzi - mają naukowo potwierdzone działanie antynowotworowe. Produkty naukowca nie będą modyfikowane genetycznie. Przetwory będą wytwarzane z pomidorów pochodzących z Wielkopolski. Mają mieć bardziej... owocowy smak, bo - jak uważa Chomczyński, przetwory obecnie znajdujące się na rynku mają zniechęcający smak warzywny.
Zatrudnienie w fabryce wartej 2 mln zł znajdzie docelowo ok. 40 osób w zawodach związanych głównie z biotechnologią. Budowa zakładu rozpocznie się jeszcze tej jesieni i potrwa około roku. To dopiero pierwszy etap, bo Chomczyński kupił trzy działki i na pozostałych zamierza wybudować także najnowocześniejsze w Polsce laboratorium biochemiczne.
Przypomnijmy, że Piotr Chomczyński to nie tylko naukowiec, ale zręczny biznesmen i kolekcjoner polskiego malarstwa, założyciel poznańskiej TV Biznes, którą niedawno sprzedał Polsatowi. - Profesor miał do wyboru trzy lokalizacje: u nas, koło Wrześni i w Lubuskiem. Jednak po wizycie u nas pozostałe dwie odwołał. Wiedzieliśmy, jaki ma dorobek, zrobiliśmy wszystko, by mieć takiego ambasadora gospodarczego. Już dzwonią do nas kolejni inwestorzy z poważnymi ofertami - cieszy się wiceburmistrz Pobiedzisk Ireneusz Antkowiak.

Hotel, hale sportowe i twarde dyski

To nie koniec nowych inwestycji w Pobiedziskach. Przy stadionie Huraganu nad jeziorem ma szansę powstać sześciopiętrowy hotel, w którym szkolić się będą studenci jednej ze szkół hotelarstwa i gastronomii. Kilka dni temu pisaliśmy również o projekcie wybudowania w Pobiedziskach Centrum Treningowo-Rehabilitacyjnego, które mogłoby służyć gościom Euro 2012, a później młodzieżowym reprezentacjom Polski oraz o budowie hali widowiskowo sportowej z widownią na 700 miejsc.
Natomiast już 1 sierpnia w Bugaju produkcję twardych dysków dla Toshiby i Sony rozpocznie chiński inwestor Acom Data. Maszyny z Hongkongu już są w drodze, do Polski mają dotrzeć pod koniec lipca.

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań

drodzy malkontenci, musicie jednak przyznac, ze przynajmniej jesli chodzi o promocje (propagande?) to nie jest wcale tak zle no i milo jest przeczytac cos takiego w najwiekszej gazecie regionu





Temat: CO Z TYM GNIEZNEM?
A tak to się robi w malutkich sąsiednich Pobiedziskach


W Pobiedziskach stawiają na inwestycje
Jacek Łuczak2007-07-29, ostatnia aktualizacja 2007-07-29 18:36

Na inwestorów czeka tu ponad 200 ha gruntów. W Pobiedziskach powstanie nowy hotel i fabryka przetwórstwa pomidorów, terenami interesują się też inni znani przedsiębiorcy
Władze gminy liczą, że za kilka lat wpływy do jej budżetu będą o 30-40 proc. wyższe niż w tej chwili. Jedno tylko otwarte niedawno Centrum Magazynowe w Bugaju, rozłożone na zaledwie 5 hektarach powierzchni, docelowo będzie płaciło gminie 250 tys. zł rocznie. W tej chwili korzysta jeszcze z gwarantowanych inwestorom ulg. Nowe tereny inwestycyjne powinny w dużej mierze rozwiązać problem około 20-procentowego - obecnie - bezrobocia w Gnieźnie.

Ponad 200 ha uzbrojonych gruntów pod inwestycje leży tuż pod Pobiedziskami przy drodze krajowej nr 5 - w Kocanowie i w Pomarzanowicach. To dwa wielkie pola, na których mogą stanąć magazyny, hale, a nawet największe zakłady przemysłowe. - Myślę, że to będzie przyszłość gospodarcza Pobiedzisk. Niebawem ruszymy z kampanią promocyjną. Wkrótce dla tych terenów będą mogły być wydawane pozwolenia na budowę - zapowiada burmistrz Michał Podasada. Mimo że plan zagospodarowania przestrzennego czeka jeszcze na opublikowanie w biuletynie wojewody, to już gruntami zainteresowali się inwestorzy. Sporą ich część chce kupić produkująca materiały budowlane szkocka firma Proctor, która ma swoją siedzibę w Blairgowire (jest właścicielem II-ligowego klubu angielskiego). Niedawno firma otworzyła też przedstawicielstwo w Poznaniu i swój magazyn w Sadach.
Z Kąkolewa pod Grodziskiem Wlkp. do Pobiedzisk chce przenieść się znana kierowcom z programu w TVN Turbo Szkoła Auto Skoda.
Przywróci honor pomidorom
Duże nadzieje władze Pobiedzisk wiążą także z postacią Piotra Chomczyńskiego, światowej sławy polskiego biochemika, który mieszka i pracuje w USA. Na trzech hektarach na wysokości Skansenu Miniatur naukowiec wybuduje swój zakład, w którym będzie produkował przetwory z pomidorów. Technologia jest na razie tajemnicą. - Jest na etapie zgłoszenia do urzędów patentowych w USA i innych krajach, więc na szczegóły jeszcze za wcześnie - wyjaśnia Chomczyński. Wiadomo jednak, że polski biochemik chce przywrócić honor pomidorom, bo związki w nich zawarte - jak twierdzi - mają naukowo potwierdzone działanie antynowotworowe. Produkty naukowca nie będą modyfikowane genetycznie. Przetwory będą wytwarzane z pomidorów pochodzących z Wielkopolski. Mają mieć bardziej... owocowy smak, bo - jak uważa Chomczyński, przetwory obecnie znajdujące się na rynku mają zniechęcający smak warzywny.
Zatrudnienie w fabryce wartej 2 mln zł znajdzie docelowo ok. 40 osób w zawodach związanych głównie z biotechnologią. Budowa zakładu rozpocznie się jeszcze tej jesieni i potrwa około roku. To dopiero pierwszy etap, bo Chomczyński kupił trzy działki i na pozostałych zamierza wybudować także najnowocześniejsze w Polsce laboratorium biochemiczne.
Przypomnijmy, że Piotr Chomczyński to nie tylko naukowiec, ale zręczny biznesmen i kolekcjoner polskiego malarstwa, założyciel poznańskiej TV Biznes, którą niedawno sprzedał Polsatowi. - Profesor miał do wyboru trzy lokalizacje: u nas, koło Wrześni i w Lubuskiem. Jednak po wizycie u nas pozostałe dwie odwołał. Wiedzieliśmy, jaki ma dorobek, zrobiliśmy wszystko, by mieć takiego ambasadora gospodarczego. Już dzwonią do nas kolejni inwestorzy z poważnymi ofertami - cieszy się wiceburmistrz Pobiedzisk Ireneusz Antkowiak.

Hotel, hale sportowe i twarde dyski

To nie koniec nowych inwestycji w Pobiedziskach. Przy stadionie Huraganu nad jeziorem ma szansę powstać sześciopiętrowy hotel, w którym szkolić się będą studenci jednej ze szkół hotelarstwa i gastronomii. Kilka dni temu pisaliśmy również o projekcie wybudowania w Pobiedziskach Centrum Treningowo-Rehabilitacyjnego, które mogłoby służyć gościom Euro 2012, a później młodzieżowym reprezentacjom Polski oraz o budowie hali widowiskowo sportowej z widownią na 700 miejsc.
Natomiast już 1 sierpnia w Bugaju produkcję twardych dysków dla Toshiby i Sony rozpocznie chiński inwestor Acom Data. Maszyny z Hongkongu już są w drodze, do Polski mają dotrzeć pod koniec lipca.

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań


Do przemyślenia ...



Temat: "ANONIMOWA" RADA
Witam
W ciągu tych kilku dni relaksu,analizowałam kilka ważnych spraw które się dzieją w naszym mieście.Rada wspaniale pracuje,informuje co jej lezy jej na sercu i jakie pilne sprawy są do załatwienia w trybie tzw.na wczoraj..
Powrócę do BALBINKI- obiekt wart zachodu.
Cieszę sie,ze Rada podejmuje decyzje realizując po kawałku sukcesywnie program wyborczy Forum Samorządowego 2006 i innych ugrupowań ,szczególnie ich najlepsze punkty.
Ile jeszcze zrealizują ? nie wiem.Z Każdego programu jest coś realizowane,to bardzo cieszy.
Pozwolę sobie przytoczyc post Leszka z 02-11-2006 z programem.
Warto przy końcówce roku ,na jesień zrobić analizę co jeszcze warto zrobić,na ile wystarczy funduszy i jakie fundusze należy ściągnąć do miasta.
Szykują sie wybory,jak będzie...nikt nie wie i jak odgórnie będą okreslane priorytety dla takich miasteczek jak nasze?

.............................................

"Leszek
Aktywista

Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 151

Wysłany: Czw Lis 02, 2006 11:00 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

witam,
Anka - zamieszczam program Komitetu FORUM SAMORZĄDOWE 2006,
który powinien też dotrzeć do Mieszkańców pocztą

WAŻNIEJSZE ZADANIA DO WYKONANIA W LATACH 2007-2010
PLAŻA MIEJSKA-GŁÓWNY PRODUKT TURYSTYCZNY MIEDZYZDROJÓW
INWESTYCJE
Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla całego terenu Miasta i Gminy.
● Budowa i modernizacja dróg, kanalizacji, chodników i ścieżek rowerowych (bez barier architektonicznych) ze szczególnym uwzględnieniem Sołectw.
● Budowa toalet w mieście a także w Sołectwach, m.in. na parkingu w Lubinie przy wzgórzu Zielonka.
● Budowa ok. 100 mieszkań komunalnych w dwóch budynkach oraz poprawa warunków mieszkaniowych w budynkach już istniejących.
● Budowa dwóch hal targowych, dających miejsca pracy mieszkańcom Międzyzdrojów.
● Budowa portu jachtowego, hali widowiskowo-sportowej, rozbudowa amfiteatru.
● Opracowanie i wdrożenie programu estetyzacji Miasta i Gminy, w tym zieleni miejskiej, poprzez m.in. zatrudnienie architekta zieleni (mała architektura promenady i centrum ).
● Przygotowanie tanich, monitorowanych parkingów miejskich dla samochodów osobowych i autokarów, m.in. przy ulicy Krótkiej (czasowy postój dla autokarów), dla rozładowania zwiększonego ruchu
turystycznego związanego z otwarciem przejścia granicznego na molo.
● Przygotowanie programu rewitalizacji zabudowy, oświetlenia, dróg, chodników i cmentarzy komunalnych.
● Budowa SKATE PARKU, radiofonizacja promenady, modernizacja ul. Polnej do drogi 102 oraz budowa ulic przylegających. Utwardzenie odcinka ul. Leśnej do bramy WPN.
● Wspieranie inwestorów w budowie kompleksu z basenami (z wykorzystaniem naturalnych złóż geotermalnych), rozbudowie stadionu, budowie kina i innych inwestycji służących mieszkańcom.

SPRAWY SPOŁECZNE ● BEZPIECZEŃSTWO
● Wprowadzenie do codziennej praktyki zasady służebności dla mieszkańców w działalności Urzędu Miejskiego i podległych mu jednostek.
● Zapewnienie organizacjom społecznym, w tym stowarzyszeniom, warunków lokalowych oraz wszelkiej pomocy organizacyjnej dla ich prawidłowego funkcjonowania.
● Wspieranie osób niepełnosprawnych oraz organizacji i osób prywatnych niosących im pomoc.
● Wstrzymanie podwyżek podatków i cen usług komunalnych.
● Dopłaty z budżetu gminy, dla gospodarstw domowych, do cen wody i odprowadzania ścieków.
● Utworzenie systemu nieodpłatnej pomocy prawnej dla niezamożnych we współpracy z organizacjami społecznymi.
● Ścisła współpraca z Powiatowym Urzędem Pracy w celu tworzenia nowych miejsc pracy.
● Utworzenie Funduszu Dobrych Pomysłów.
● Wykonanie monitoringu Miasta, reorganizacja pracy Straży Miejskiej, dofinansowanie Policji.

TURYSTYKA ● PROMOCJA ● KULTURA ● EDUKACJA ● SPORT
● Opracowanie strategii marketingowej Miasta i Gminy Międzyzdroje.
● Przygotowanie Kalendarza Imprez dla Miasta i Gminy.
● Utworzenie Centrum Informacji Turystycznej (w budynku „Balbinki”).
● Zasilenie kadrowe i przedmiotowe Biura Promocji Miasta oraz powołanie Międzyzdrojskiej Organizacji Turystycznej.
.● Organizacja i współorganizacja cyklicznych imprez kulturalnych i sportowych.
● Przywrócenie Międzyzdrojskiego Festiwalu Gwiazd.
● Powołanie do życia Szkoły Ponadgimnazjalnej. Utworzenie klas sportowych w szkołach.
● Powstanie klas integracyjnych w Szkole Podstawowej i Gimnazjum.
● Utworzenie, przy udziale Międzyzdrojskiego Klubu Biznesu oraz podmiotów funkcjonujących w mieście, funduszu stypendialnego „Talent”, wspierającego młodzież od szkoły podstawowej po studia, z możliwością wskazania miejsc pracy, w celu wspierania talentu, pracowitości i przeciwdziałaniu emigracji młodego pokolenia.
● Zapewnienie zachęt materialnych dla nauczycieli w celu podnoszenia poziomu miejskiej oświaty oraz unowocześnienie wyposażenia szkół.

z pozdrowieniami
Leszek "
http://www.mje.pl/forum/viewtopic.php?t=1632&postdays=0&postorder=asc&start=180&sid=07627773ddb9d16372fc1779c438ed23
.........................................................................

Pozdrawiam serdecznie i znikam na dalszy urlop w Międzydrojach.




Temat: Jaka ma byc Pogoń ?
Zepchnięta do IV ligi Pogoń Szczecin ma już plan powrotu do ekstraklasy
Blitzkrieg według Pogoni

Cztery lata - tyle czasu dają sobie nowi właściciele Pogoni na powrót do ekstraklasy. Czy to realne? Na razie wydaje się, że tak. Ma w tym im pomóc wielokrotnie większy budżet niż mają rywale, a do tego pierwszoligowi piłkarze.

- Wracamy do gry - mówi krótko Grzegorz Matlak, jeden z nowych właścicieli i jednocześnie piłkarzy nowego klubu, a niegdyś filar pierwszoligowej Pogoni.

Na razie przymiarki są imponujące. Budżet klubu ma wynieść pomiędzy 2, a 2,5 mln zł. Dla porównania - Błękitni Stargard, jeden z najsilniejszych rywali Pogoni w walce o mistrzostwo IV ligi może liczyć co najwyżej na 300 tysięcy złotych.

Szczecinianie tworzą też zupełnie inną ekipę piłkarzy. Zespół - skrzykiwany trochę w ostatniej chwili - prowadzi młody szkoleniowiec Marcin Kaczmarek (syn Bogusława Kaczmarka). Do drużyny trafili oprócz wspominanego Matlaka, m.in. Radosław Biliński (grał już Pogoni Szczecin i Amice Wronki), czy Paweł Skrzypek (zdobył puchar Polski z Legią i wicemistrzostwo kraju z Pogonią w 2001 roku). Obok nich do zespołu trafiło wielu młodych piłkarzy - głównie z regionu.

Pieniądze i byłe pierwszoligowe nazwiska mają pozwolić na gładki awans - najpierw do III ligi a potem wyżej. Według planów prezydenta Szczecina w 2011 roku już pierwszoligowa Pogoń ma zagrać na nowym, nowoczesnym stadionie, który planuje wybudować miasto.

Antoni Ptak: od zbawcy do niszczyciela

Choć nowi właściciele, szczecińscy działacze i kibice nie tak pewnie sobie wyobrażali najbliższy sezon - to panuje chyba zgodna opinia, że najgorsze już minęło. To najgorsze to Antoni Ptak. Bo choć zespół - w swojej blisko 60 letniej historii nie raz spadał z ekstraklasy - to teraz po raz pierwszy doszło do próby całkowitej likwidacji klubu. Właśnie za sprawą Ptaka. A przecież ten łódzki biznesmen - kiedy się pojawił w Szczecinie w 2003 roku - miał być kolejnym zbawcą klubu po nieudanych przygodach z wcześniejszymi właścicielami - Sabrim Bekdasem i Lesem Gondorem. I początkowo tak było! W 2004 roku wprowadził zespół do ekstraklasy. Zadowolony z sukcesów Ptak zaczął jednak eksperymentować i wymieniać polskich piłkarzy na brazylijskich. Plan był prosty - doświadczeni Brazylijczycy mieli olśnić polska ligę, dać Pogoni europejskie puchary, a Ptakowi zyski z ich późniejszej sprzedaży. I rzeczywiście - niektórzy ze sprowadzonych piłkarzy chwalili się nawet grą obok takich gwiazd jak Ronaldo czy Ronaldinho, jednak na boisku nie wyróżniali się niczym szczególnym. Sezon 2005/2006 Pogoń skończyła na jedenastym miejscu. Ptak brnął jednak dalej. Na kolejny sezon ściągnął już nie doświadczonych piłkarzy, ale młodych chłopców. Już badania lekarskie wykazały, że większość z nich nie miała w ogóle kontaktu ze sportem wyczynowym. Zaczęła się agonia. Pogoń przegrywała mecz za meczem. Frustracja kibiców ale również, niedoświadczonych i trzymanych na co dzień daleko od Szczecina piłkarzy rosła z dnia na dzień. Klub staczał się. Pogoń wygrała w sezonie 3 mecze - przegrała 20, z czego większość w fatalnym stylu i w tabeli zajęła ostatnie miejsce.

Dno zaczęło się wiosną. Już wtedy Antoni Ptak widząc rychły koniec ogłosił sprzedaż klubu. Za 10 mln zł. Ale chętnych zabrakło. Pogoń spadła do II ligi, a jej właściciel - wręcz znienawidzony już w Szczecinie - zaczął szukać innego miejsca w Polsce. Przed kibicami stanęła wizja całkowitej likwidacji klubu. Dlatego do akcji włączyło się w końcu miasto i dwaj szczecińscy biznesmeni - Artur Kałużny i Grzegorz Smolny. Za drugoligową Pogoń byli gotowi zapłacić około miliona złotych. Nie dogadali się jednak z Ptakiem, ale za to z założoną przez kibiców drużyną Pogoń Nowa, która wygrała w tym roku sezon w najniższej klasie rozgrywek (B - klasie). Tak powstał wspólny, anty - Ptakowy front. I nowa spółka sportowa Pogoń Szczecin, gdzie prócz głównych właścicieli - dwójki wspomnianych biznesmenów - mniejszościowe udziały objęła właśnie Pogoń Nowa.
Nie będzie łatwo

W powszechnej opinii szczecinian wyjście z IV ligi to pewniak. Tak też myśli miasto, które udzieliło błogosławieństwa nowej spółce. A co najważniejsze - dołoży się do budżetu.

- Zaproponowaliśmy układ 1 do 1, czyli nasza złotówka do złotówki od inwestora. Ale do pewnych granic. Nasze zaangażowanie może wynieść do 500 tysięcy rocznie - mówi Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. - Powód naszego zaangażowania jest prosty. Szczecin jest w znacznej mierze identyfikowany przez Pogoń. To marka wypracowana przez blisko 60 lat. Chcemy stworzyć podwaliny, by mógł tutaj trafić dobry inwestor, by odbudować tę markę - wyjaśnia.

To następny etap planu odbudowy wielkiej Pogoni, bo już dzisiaj obecni właściciele - związani z branżą drzewną i rozrywkową - nie ukrywają, że ich możliwości finansowe kończą się na II lidze. Wtedy właśnie ma pojawić się w mieście potężny inwestor, który dofinansuje zespół, dzięki czemu ten powróci już na stałe do ekstraklasy. A może i sięgnie po europejskie puchary?

To jednak póki co marzenia. I błędem byłoby zakładanie, że Pogoń czeka lekki spacerek. Zagrożeń nie brakuje. Pokazały to pierwsze mecze sparringowe, które zespół wygrywał niewielką przewagą lub remisował. Trzeba też założyć, że dla każdego zespołu z IV ligi wygrana z Pogonią będzie najbardziej pożądaną rzeczą nadchodzącego sezonu.

No i rzecz najważniejsza. Jaka jest pewność, że za 3 lata klub odbudowany dzięki miejskim dotacjom, a tak naprawdę będący w rękach dwóch, nieznanych do tej pory w sportowym świecie biznesmenów znów nie trafi w ręce "Ptaka bis"?

Niestety żadna. Bo to przecież jest biznes, a podstawowym celem każdego biznesu - jest tanio kupić i drogo sprzedać. Bez sentymentów. Na razie biznesmeni dokonali taniego zakupu. Wie o tym miasto.

- Chcemy zagwarantować sobie kontrolę finansów w tej spółce. Jeśli coś będzie nie tak wstrzymamy finansowanie. A co będzie za kilka lat, nie wiemy. To oczywiście ryzyko - przyznaje prezydent Krzystek.

Jedno co więc na razie pewne, to, że nowa Pogoń znów może liczyć na wsparcie kibiców.

Michał Stankiewicz, Tomasz Chaciński, Polskie Radio Szczecin




Temat: [Nowe Miasto] ul. Kopisto - galeria Millenium Hall -I część
trochę stary ale za to ciekawy (pisany nie z rzeszowskiego "podwórka") tekst znaleziony w sieci:

Centrum z klasą na miarę metropolii

W Rzeszowie powstanie nowoczesne centrum handlowo-usługowe o powierzchni prawie 90 tys. mkw. To pierwszy tego typu obiekt w mieście tej wielkości.

Pod koniec 2007 roku Rzeszów wzbogaci się o wielofunkcyjne centrum handlowo-rozrywkowe Millenium Hall o łącznej powierzchni 89 tys. mkw. Projekt centrum, usytuowanego przy alei Tadeusza Rejtana, wyłoniony został w drodze konkursu zorganizowanego w 2005 roku przez Stowarzyszenie Architektów Polskich (SARP). Jest to być może zapowiedź odchodzenia inwestorów od sztampy i estetycznej bylejakości przy budowie tego rodzaju obiektów komercyjnych.

Architekci z krakowskiego Studia ARCHI 5 zaproponowali prostą w formie i zarazem elegancką bryłę obiektu na planie koła, w które wpisuje się okrężna galeria handlowa i centrum hotelowo-biznesowe. Od strony głównego wejścia (Mega Portalu) centrum otwiera się na Stare Miasto. Cokoły bryły obiektu wykonane zostaną z piaskowca, a elewacje otrzymają okładziny ceramiczne.

Projekt centrum handlowo-rozrywkowego Millenium Hall w Rzeszowie.


Mieszanka branżowa

Inwestor Millenium Hall – spółka Conres, która ma także w przyszłości zarządzać obiektem, przewiduje uruchomienie w galerii handlowej 180 sklepów na powierzchni 62 tys. mkw. Aż 15 spośród nich ma dysponować ponad 500 mkw., a 22 od 200 do 500 mkw. Znajdą się wśród nich zarówno salony znanych marek krajowych, jak i zagranicznych, oferujących modę klasyczną z wyższej półki, modę młodzieżową i dla całej rodziny, a także odzież i artykuły sportowe, artykuły wyposażenia wnętrz, multimedia oraz RTV i AGD. Nie zabraknie także szerokiego wachlarza punktów usługowych. W centrum tym, aspirującym do kreowania wartości dodanej dla klientów z dziedziny rozrywki i kultury, nie będzie funkcjonował hipermarket spożywczy, lecz jedynie delikatesy o powierzchni 2,5 tys. mkw. jednej z renomowanych polskich firm.

Tak zwany tenant mix, czyli mieszankę branżową operatorów z zakresu handlu i gastronomii, opracowała wyspecjalizowana firma doradców i pośredników w obrocie nieruchomościami – DTZ Polska. Firma ta jest także odpowiedzialna za wynajem lokali w obiekcie.

Miasto z potencjałem

Rzeszów to miasto liczące „zaledwie” 163 tys. mieszkańców, przy czym średnie miesięczne wynagrodzenie wg GUS wyniosło tutaj w ubiegłym roku 2091 zł, a więc o kilkaset zł mniej niż średnia ogólnopolska. W związku z tym powstaje pytanie: czy obiekt tej skali okaże się rentowny?

– W zasięgu oddziaływania Millenium Hall mieszka ok. 500 tys. osób, co oznacza, że aby dotrzeć do centrum, wystarczy im maksymalnie 30 minut jazdy samochodem – przekonuje Renata Kusznierska z DTZ Polska. Dodajmy, że dla realnej siły nabywczej mieszkańców regionu podkarpackiego nie bez znaczenia są rosnące transfery środków od członków rodzin, którzy pracują za granicą.

Rzeszów ma także dobre perspektywy rozwojowe związane choćby z potencjałem zlokalizowanego w tym regionie przemysłu lotniczego. Funkcje metropolitarne stolicy Podkarpacia ulegną w przyszłości wzmocnieniu dzięki funduszom unijnym. Przewiduje się, że w latach 2007-2013 z tego źródła może zostać zainwestowane w Rzeszowie aż 0,5 mld euro, co powinno zwiększyć atrakcyjność miasta dla inwestorów korporacyjnych i w znaczący sposób wpłynąć na wzrost zamożności mieszkańców.

MILLENIUM HALL W LICZBACH

• 400 mln zł – wartość inwestycji
• 89 000 mkw. – powierzchnia całkowita
• 62 000 mkw. – powierzchnia handlowa
• 17 000 mkw. – powierzchnia przeznaczona na funkcje kulturalno-rozrywkowe
• 10 000 mkw. – centrum biznesowe
• 180 sklepów i punktów usługowych
• 18 punktów gastronomicznych
• 4500 osób może pomieścić maksymalnie sala widowiskowa

Inwestor stawia na rozrywkę

Inwestor Millenium Hall wierzy w jego sukces również z tego względu, że w Rzeszowie nie było dotychczas obiektu o tak dużym potencjale handlowym i tak bogatym programie z zakresu rozrywki. Spośród 10 istniejących nowoczesnych obiektów handlowych żaden nie dysponuje np. powierzchnią przekraczającą 15 tys. mkw. Magnesem przyciągającym rzeszowian i mieszkańców regionu do centrum ma być nie tylko 7-ekranowy multipleks kinowy, ale także centrum rekreacji. Na III piętrze centrum, częściowo odkrytym, funkcjonować ma lodowisko zimą, a latem tor do jazdy na rolkach, poza tym klub fitness z basenem, SPA, kręgielnia, sala bilardowa, kort do gry w squasha, największy w mieście plac zabaw dla dzieci i klub muzyczny, który będzie mógł pomieścić 1500 osób. Dodatkową atrakcją w cieplejszej porze roku mają stać się usytuowane wśród zieleni kawiarenki na dachu.

W Millenium Hall powstanie największa w Rzeszowie sala widowiskowa (na 2250 miejsc siedzących lub 4500 stojących), umożliwiająca elastyczną aranżację wnętrza, dzięki czemu będzie można organizować tutaj także wystawy, targi, bankiety czy nawet bale.

W koncepcji funkcjonowania obiektu ważną rolę odgrywa klient biznesowy. Poza hotelem na 100 pokoi w Millenium Hall znajdą się także powierzchnie biurowe na wynajem. Natomiast centrum konferencyjne dysponować ma salą multimedialną na 1000 osób i Klubem Biznesu na 800 miejsc z barami, własną restauracją i parkietem do tańca.
Jacek Piasecki
-----
link: http://www.gazetaprawna.p...4.2.7.1.0.1.htm
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 35 rezultatów • 1, 2
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex