biżuteria do ślubu

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biżuteria do ślubu




Temat: krótki kosztorys wesela...
sala 6000,
tort 280+30 stroikna tort
ciasta/owoce ok 500-700
dekoracja sali ok 300 (sami dekorowalismy, pompka wypozyczana i luk helowy
zamawiany)
winietki na stół sami robiliśmy ok 15
samochód kuzyn-swiadek nas zawiózł
dekoracja samochodu 65
makijaz slubny 30
fryzura slubna 60
paznokcie 85
fotograf 660pln
podziekowania dla rodziców 2x25
kwiaty dla rodziców 2X45
kamera 1000
zaproszenia 230
obrączki 600
wódka/wino/szampan 1950
zapowiedzi 2x50
ślub 300
dekoracja kościoła 400
organista i orkiestra 1200
suknia 960
welon 145
halka w cenie sukni
bukiet ślubny+butonierka 150
rękawiczki 85
bielizna 150
pończochy 20
garnitur 500
kamizelka 200
buty damskie 125
buty męskie 220
spinki 40
koszula 150
2 koszula 60
biżuteria 65
dodatki do welonu i wlosów-kwiatki 100
USC i dokumenty cywilne 80
strój niuni co niosla obraczki 70
wianuszek rekawiczki i inne dodatki 70
poduszeczka 35





Temat: 31.07.06 -od tego dnia już tylko 40 dni :D
Widze ze jednak sa na tym forum jeszcze dziewczyny ktore nie rozumieja po co to
forum jest.
ja tez sie denerwuje slubem, tez przsezywam i tez udzielam sie na forum. Czy to
zle?w koncu po to ono jest, nie?
Wracajac do "naszej" daty, my nie mamy jeszcze kupionej wodki. Jaka wy macie?
nie mozemy sie zdecydowac.
Perfumy, polecam cos z Estee Lauder, np Pleasures czy White Linen, sa takie
delikatne, kwiatowe ale nie slodkie.
Nie mam tez ponczoch ani bizuterii ale do mojej sukni moze byc po prostu
skromny zloty lancuszek i tyle.Nerwy powoli dopadaja






Temat: rowno 50 dni (30.09.06)
O raju, ale ten czas leci...
My w sumie większość już mamy, ale z drugiej strony stresuję się, że nie
zdążymy.
Mi pozostało poszukać bucików, welonów, biżuterię już oglądałam i pewnie kupię
w Kolibrze. Ach, no i kwiatki dla mnie i dla świadkowej muszę wybrać.
Poza tym w niedzielę mamy zamiar pojechać w poszukiwaniu garnituru (i całej
reszty) dla mojego P. Mam nadzieję, że będą to owocne poszukiwania.
Muszę jeszcze zarezerwować transport dla gości, rozdać resztę zaproszeń, wybrać
podróż poślubną.
Sprawy kościelne już są praktycznie zamknięte. Została nam jeszcze tylko
poradnia. No i muszę się dogadać w kwestii muzyki i kwiatów.
Poza tym dostałam dzisiaj od mojego kochanego narzeczonego karteczkę z
rysunkiem misia siedzącego na ławeczce z bukietem kwiatów - przypominającą o
ślubie i zapraszającą do spędzenia współnie życia. Kochany jest.
Pozdrawiam Was serdecznie!!!




Temat: Niedługie powiększenie sie rodziny a foksterierka
Niedługie powiększenie sie rodziny a foksterierka
Niedługo w naszym "stadzie" przybedzie nowy osobnik:-) Chciałabym dowiedzieć
się czy moża w jakis sposób przygotować psicę na takie wydarzenie np już teraz
zacząć jej wpajać jakieś zasady które przydadza sie za 4 miesiące.

To prawie 4 letnia foksiczka, którą muszę przyznać, bardzo rozpieściłam. Po
ślubie i zamieszkaniu w trójkę, mąż mimo psich protestów wprowadził kilka
twardych zasad więc suńka nie jest juz osobnikiem alfa np. nie spi w łóżku z
nami i znosi dzielnie zamknięcie w innym pomieszczeniu niż reszta stada ( wiem
że mąż dobrze zrobił i jestem mu wdzięczna).

Jak to z resztą bywa z foksami jest to hiperenergetyczne zwierze, uwielbiające
się bawić ( z nami lub jak nie jestesmy zainteresowani to sama szarzuje z
piłeczką po mieszkaniu) i do tego bardzo wylewne w okazywaniu miłosci i
domagające się głaskania przy każdej andarzającej się okazji.Martwię się,że
niechcacy zrobi dziecku krzywdę ta swoją miłością

Sama wychowywałam się z psem i kilka ostrych nakazów i zakazów szybko
wyjaśniło pozycje psa ale to była starsza spokojna wyzlica. Jak ujarzmić
foksteriera wariata nie robiąc z niego osowiałego, smutnego "kapcia"?

matylda.fm- moja biżuteria

matylda.fm- moje aukcje



Temat: suknie "rybki" sa najpiekniejsze :)
suknie "rybki" sa najpiekniejsze :)
własnie wróciłam z salonu suknien slubnych. to była moja pierwsza wizyta i
chyba ostatnia ponieważ znalazłam suknie moich marzen
zawsze podobały mi sie suknie dość strojne, drapowane i z wieloma halkami i
byłam pewna ze własnie taka wybiore sobie do slubu. a ponieważ mój narzeczony
jest sporo wyższy ode mnie wiec moge sobie na taka pozwolic. no i w salonie
przymiarki zaczełam własnie od takich fasonów.
panie namówiły mnie jednak na przymiarke sukni "rybki" z niewielkim trenem i
wygladałam w niej super. mam dobra figure (kragłe biodra i płaski brzuch)
wiec taki fason jest jak najbardziej dla mnie. a do tego .... kapelusz. po
prostu rewelacja.
jedyne co mnie przeraża to cena: 2500zł + kapelusz 250 zł + bolerko 250zł+
welon na sale + rekawiczki + buty + bizuteria (((
jeszcze jej nie zamówiłam ale jestem pewna, że to bedzie TA.
Życze powodzenia w poszukiwaniu waszych wymarzonych sukien slubnych.
pozdrawiam




Temat: ... 05.2007-poznajmy się .
musi być cieplo. ja żadnego bolerka, czy czegoś do przykrycia nie planuję. poza
tym na dzień dzisiejszy zamierzam mieć biżuterię z kwiatów. ostatnio bylam na
ślubie i weselu, gdzie Mloda miala ściczną kolię z kwiatów, cuuudo. i ku mojemu
zdziwieniu kwiat trzymal się do rana. więc żadne bolerko nie wchodzi u mnie w
grę



Temat: Poznajmy się :-)
Witam, na imie mam Magda lat 29. Okulary nosze od 3go roku zycia w dziecinstwie
przeszlam 3 operacje na zeza w Krakowie. Teraz w okularach nic nie widac:) ale
mysle o calkowitym skorygowaniu wady (mam jeszcze nadwzrocznosc +4,00 i
astygmatyzm +1,00 cylinder) albo chociaz o szklach kontaktwych na slub :) i czy
przy takiej wadzie jest to w ogole mozliwe no i w poszukiwaniu info o dobrych
lekarzach w Warszawie trafiłam na to forum :)))

Skonczylam studia ekonomiczne, pracuje w firmie teleinformatycznej i mieszklam
w Warszawie. Moje zainteresowania oscyluja wokół jazzu, kina europejskiego i...
jeszcze projektuje i recznie wykonuje biżuterię :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich!



Temat: prezent dla przyszłej mamy
a ja mysle ze bizuteria to dobry pomysl, moze nie tylko, ale tez (te pomysly z
wysprzatanym domem, kwiatami tez sa super! )- jako pamiatka, z wygrawerowana
data przyjscia na swiat waszego potomka.
wiadomo wspomnienia sa wspaniale, ale taki drobiazg milo jest zalozyc i
powspominac...
troche tak jak na obraczkach grawerujemy date slubu, milo jest potem nocisc
cale zycie ten dzien na palcu



Temat: Dylemat - welon
Muszę Ci powiedzieć, że będziesz miała piekną suknię! hi hi hi
Zamawiałam w Warszawie na Kijowskiej, tyle tylko, że ja nie kupiłam sukni,
tylko wypożyczam.
Jeśli chodzi o kolor, to rzeczywiście jest dość nietypowy, bardzo ciężko było
dobrać buty. Chodziłam ze skrawkiem materiału i w ten sposób pasowałam. Na
szczęście dostałam w jednym jedynym miejscu buciki - takie jak chciałam, cudne
szpileczki na bardzo rozsądnym obcasie.
Biżuterię będę miała w kolorze złota z cyrkoniami i maleńkimi perełkami - cały
naszyjnik ma podobny motyw roślinny co jest na sukni.
Z welonem też nie ma problemu. Zamówiłam bardzo jasne ecru obszyte (oczywiście
bardzo delikatnie)złotą nitką (bez żadnych zawijasków, wzorków itp.) - dziś
będę ustalała szczegóły jak to ma wszystko wyglądać.
Wczoraj chodziłam za bielizną no i poddałam się. Muszę jechać z mamą, bo już
sama nie wiem, która bardotka wygląda na mnie lepiej.
A szalem nie przejmuję się, bo na w razie czego mam hustę robioną na szydełku
czy drutach w identycznym kolorze, a w kosciele i tak nie będę niczym
przykryta. Ślub mam 30 września i nawet jesli będzie naprawdę zimno no nie
sądzę żebym nawet to poczuła. Wrażenia robią sroje....
A decyzję odnoście rękawiczek podejmę przy spotkaniu z krawcową. Teraz jest mi
to obojętne czy je będę miała.
Poza tym ostatnio wszyscy zaczynaja mnie wkurzać. Suknia jest na suwak - to już
słyszałam opinie, że na pewno on mi się popsuje, mój narzeczony jest niemalże
pewien, że ktoś mnie zaleje czerwonym winem i dlatego powinnam kupić sobie
sukienkę na zmianę itp. Ręce opadają.




Temat: Moja sukienka - jakie dodatki i uczesanie?
Moim zdaniem rozpuszczone włosy przytłumią blask tej ślicznej sukienki, włosy
spięte podkreślą szyję, ramiona, zaś szal będzie wyeksponowany, co do biżuterii
to żadnych wisiorków skoro jest szal, a kolczyki niezbyt długie i nie perełki
(podobno nie przynoszą w dniu ślubu szczęścia), pozdrawiam.



Temat: Jestem załamana
To teraz przyznam się do czegoś strasznego....wstydliwego...nie do końca jestem
pewna czy wiem, o czym piszesz...można zdejmować drucik i zostać w samym zamku,
czy cały te proces "dyndania", o którym piszesz odbywa się na fotelu?
Kurcze - teraz zaczynam się bać, że podjęłam tak drastyczne kroki, nie
orientując się do końca w temacie...Wiem, że nawet po zdjęciu orto zamontuje mi
takie ustrojstwo od strony podniebienia, niewidoczne, ale do noszenia na
lata...Może to właśnie dlatego, żeby mi te zęby nie dyndały?
Co do ślubu...hm :-) rozumiem Cię, chociaż swój mam już daaaawno za sobą, gdy
wreszcie założyłam aparat, mój jedyny brat W KOŃCU, po 6 latach bycia z kobietą,
postanowił zalegalizować swój związek. Mam być świadkiem i takie tam. Jak się
dowiedziałam, to myślałam, że zamorduję...A potem zaczęłam myśleć, jaka kreacja
będzie pasować do mojej ortodontycznej biżuterii :-)))
Pewnie masz suknię już wybraną, ale gdyby nie - może zamiast śnieżnej bieli,
ecrue? ;-)



Temat: klub niepracujacych kobiet
Podsluchane
Ze podsluchiwac lubie i lubilam, to wiedza wszyscy ktorzy mnie znaja. Pewnego
dnia znalazlam wytlumaczenie na podsluchiwanie i obserwowanie maniackie -
jestem socjologiem:-)
I siedzimy w sobote w pub'ie The Plough i ... tak, tak podsluchuje.
Moze najpierw co widze: trzy kobiety. W wieku srednim, trzydziestka na karku
znaczy. Wyglad - przecietny.
O czym rozmawiaja: o mezach innych kobiet, o innych kobietach.
O jednej rozmawiaja ze szczegolnym zapalem.
Chyba szczegolnym, bo przez pol godziny walkuja jej temat.
Ze jej maz tylko pracuje, bo ona to pracuje tylko dwa razy w tygdoniu, po 5
godzin. W sumie to pracuje chyba tylko po to aby wyjsc z domu i zaprezentowac
nowe ubrania. A on, ten jej maz znaczy, to jej kupil ostatnio pierscionek za 4
tys. funtow, a ona przeciez nie pracuje to skad oni na to maja? Takiej
bizuterii to ona ma sporo. I ubrania, ho ho ho, na slub kogos tam to sobie
szyla cos specjalnego u projektanta w LONDYNIE 9brzydko wygladala powiedzialy
dwie, tylko jedna pwoeidziala ze dobrze byla ubrana). Ona nie pracuje, a
gotowac tez nie gotuje, bo czesto wychodza poza dom jesc. Dom maja ladny, duzy,
dzieci nie maja, a ona ma kogos kto im sprzata.

Popatrzylysmy na te kobiety z siostra i stwierdzilysmy, ze smutne zycie maja,
skoro innych tematow nie maja.
Zazdrosc, zawisc?
Maz powiedzial jedno - tyle sie nasiedzialem w towarzystwie samych facetow, ale
tematow w tym stylu, tematow o tym ze ktos ma a ktos ma jeszcze wiecej nigdy
nie bylo.
Natura kobiet?




Temat: Prezent na 18-tke
Ja dostałam złote pierścionki.... od wszystkich! Jakby się zmówili
Wtedy wrzuciłam je do pudełeczka z biżuterią, ale zaraz po ślubie bosko pasowały
do obrączki i noszę je do dziś )))))
Ale problem mam podobny, bo 14 stycznia 18-stkę obchodzi moja siostrzyczka )))




Temat: A może profesjonalny makijaż?
DO kx1 - modelka na 3 zdj. w tej galerii ma oczy umalowane za pomocą brokatu
sypkiego :))

[...] W ogóle uważam, że te makijaże są za ostre, ślubne np. powinny być
subtelne, a czarny eyeliner i mocno różowa pomadka mi na tę okazję coś nie
pasują.[...]

DO fifi - Na swój ślub z pewnością zrobisz sobie delikatniejszy makijaż, tutaj
krechy były na życzenie klientki, różowy błyszczyk miał ten sam odcień co jej
ślubna biżuteria i dodatki.(tu ważniejsze jest dla mnie, że jej się podobało)

A tak poza tym to ja się cieszę, że krytykujecie moją stronę. Oczywiście każdy
woli jak się go chwali, ale ja uważam że gdyby wszyscy mieli taki sam gust i
takie samo zdanie to byłoby dramatycznie nudno i żylibyśmy w mało odkrywczym
świecie.



Temat: prezenty??
heh, dobre pytanie- tym bardziej ze moj jest w Anglii i robiac mi trzydniowa
niespodzianke i przyjezdzajac do Polski przywiozl ze 3 kilo katalogow do wyboru :)
wiec ja Hani wynalazlam paczke majteczek (cel na zime- nauczyc nocnikowania) i
pizamke, dla Piotrka zostaje kupienie poscieli we wrozki i kocyka do kompletu :)

a jemu samemu kupuje stojak do aparatu. mamie zrobie caly komplet bizuterii,
brat i bratowa chyba dostana swoje wlasne wieeeelkie zdjecie ze slubu :)




Temat: obwieszczenie....
Ja rowniez gratuluje z calego serca .
A co do greckich arawones to ja swoje przezylam w lipcu i musze przyznac ze juz
mialam przedsmak tego co bedzie dzialo sie na slubie i weselu (chociaz chyba
nie ma co porownywac). Impreza na jakies 90 osob, mnostwo radosci, wspolnych
spiewow i blogoslawienstwo popa wraz z nakladaniem obraczek i wspanialym
przmowieniem (m.in. o milosci, ktora nie zna granic). Oprocz tego zwyczaj,
ktorego u nas nie ma: mnostwo bizuterii, ktora obdarowali mnie goscie w wyniku
czego wygladalam jak bozonarodzeniowa choinka . ale nie to bylo
najwazniejsze. Najbardziej wzruszyla mnie liczba osob, ktore przyszly bez
zaproszenia, tylko po to by zlozyc nam zyczenia i wspolnie z nami swietowac te
podniosla chwile.Dopiero wtedy tak naprawde poczulam sie jak u siebie, wsrod
swoich- ze sa ludzie, ktorzy dobrze nam zycza i ktorym na nas zalezy. Do dzis
pamietam lzy w oczach mojej mamy, mojej tesciowej...Lzy wzruszenia i
szczescia... I mimo iz moj nigdy nie oswiadczal mi sie w tradycyny sposob ( ani
nawet romantyczny) to jednak moje greckie zareczyny byly jednym z
najwspanialszych dni w moim zyciu. I takich dni, niekoniecznie w takiej formie,
ale przede wszystkim pelnych szczescia i milosci zycze Tobie Izo i Twojemu
ukochanemu. Filakia



Temat: co do koloru bordowego
Moim skromnym zdaniem do eleganckiej BORDOWEJ sukni pasują jedynie eleganckie
BORDOWE sandałki. Ewentualnie w tej samej tonacji kolorystycznej, czyli okolice
ciemnej czerwieni i bordo. Po co na siłę szukać kontrastów?
Kiepskim pomysłem są buty jaśniejsze od sukni, beżowe, ecru odpadają,
ewentualnie złote i wtedy są elementem biżuterii- ale to raczej zestawienie na
bal niż wesele?... To samo ze srebrnymi, choć wyglądają generalnie delikatniej
niż złote, ale srebrne z bordo... no, może być ciekawie i całkiem ładnie, czemu
nie:)
No i pozostają jeszcze buty czarne:) Nie słyszałam jeszcze o podobnych
zabobonach, zresztą zabobony z lubością zlekceważyłam na własnym ślubie i szkody
mi to żadnej nie przyniosło:) No i czarne buty przydadzą się na wiele innych
okazji, więc z czystego ekonomicznego punktu widzenia warto się nad nimi
zastanowić:)




Temat: POMÓŻCIE!!! W CZYM NA CYWILNY W 6 M.C.?
Cześć ja bedac w ciązy w 5 miesiącu tez brałam slub cywilny uszyłam sobie
spodnie na kant szerokie na dole w kolorze delikatnego różu i tunikę z szerokimi
rekawami, ścietą z ukosa na dole z tiulu grubszego w kolorach zgniłej zieleni
różu i beżu do tego buty na wysokim obcasie, kwiaty malutkie białe kalie, bizuteria.
Brzuszek było mi widac, bo wcale go nie ukrywałam.
Pozdrawiam



Temat: OBRĄCZKA....
Problemu z obrączką nie mam. Ex zgubił swoja 3 tygodnie po ślubie, a moją
ukradziono jakiś czas potem podczas włamania do domu
Bardziej mnie interesuje kwestia pierścionka zaręczynowego. Otóż mam ten
pierścionek, obiektywnie rzecz biorąc jest bardzo ładny. Dla mnie taką
wartością dodaną pierścionka zaręczynowego jest możliwość przekazania go
swojemu dziecku (wiecie, tradycyjna wizja "rodzinnej bizuterii" ) No ale
przecież nie przekażę synowi pierścionka, który szczęścia raczej nikomu nie
przyniósł Z drugiej strony mam ten pierścionek cały czas w domu i jest on
dla mnie symbolem pewnego fatum, chciałabym się go pozbyc. Mam jednak opory
przed sprzedażą. Ech, takie to nieskładne refleksje...
Rosa




Temat: Suknia slubna
Suknia slubna
Do sprzedania sliczna, dziewczeca suknia slubna, jednoczesciowa, ecru,
atlasowa, zdobiona zlotym haftem i perelkami, bez rekawow, wymarzona na
letnie dni! Jestem pierwsza wlascicielka, kupiona w salonie, jest po praniu,
bez sladow urzycia. Rozmiar 38/40 , ja mam 170 cm wzrostu, waze 60 kg i na
mnie lezala jak ulal, dla nizszych osob, mozna skrocic, albo ubrac nieco
wyzsze obcasy. Kosztowala w salonie 1400zl. Dodatki dam gratis, - tj gustowne
pantofelki, rozmiar 38 (kosztowaly 100 zl), ozdoby do wlosow, bizuterie, i
szeroki przezroczysty, ozdobiony cekinami szal. Calosc mnie kosztowala ok
1600 zl, ja chce tylko 950zl! Moge przeslac zdjecia zainteresowanym.W sukni
tej bralam udzial w audiencji generalnej w RZymie, gdzie Papiez blogoslawil
mlode pary,(moge przeslac zdjecie z Papiezem) a dzien wczesniej bralam tam
slub, tak, ze jest to "szczesliwa suknia"mozna tak powiedziec : ). Bardzo ja
polecam!!!!!

tel.0697653482 adres e- meil: agness8@wp.pl



Temat: Pochwalmy się prezentami
założyłam już taki wątek, ale mogę się tu też dopisać, a jakże:)
w tym roku Mikołaj miał powiedziane, żeby już nie szalał z biżuterią (skoro
jego "pomocnik" zaszalał w Rzymie, na 5 rocznicę Ślubu:)) i rozpieścił mnie tam
co niemiara.
Ale dostałam bardzo dużo rozmaitych prezentów i w sumie muszę powiedzieć, że
wszystkie mnie bardzo ucieszyły. Rodzinka większa, to się uzbierało.
Chyba najbardziej cieszę się z eleganckiej portmonetki, bielizny (która została
odpakowana przy choince naszej a nie przy całej rodzince:), książek, kalendarza
(przepiękne zdjęcia, dostałam też jak zawsze niezbędny mi kalendarz zeszytowy
do zapisywania wszystkiego:), masa kosmetyków i słodyczy. Nie narzekam:)
Musiałam być bardzo grzeczna w tym roku!




Temat: Agnieszka...
Goldfinger jest złoty facet... też się kiedyś rozklejałam, np. jak mój skarb
przyjechał do mnie bez zapowiedzi 300 km z bukietem róż i srebrną biżuterią.
Teraz już od dawna mąż, to mu się nie chce ;-)
Ale z drugiej strony można przeholować z tym. Szaleństwami owszem zdobywa się
kobiety, ale nie płaszczeniem się i wzdychaniem. "Śluby panieńskie" w szkole
czytaliście panowie? Wzbudź w niej zazdrość, w końcu jak przyjaźń, to możesz
mieć też inne przyjaciółki... a że nic Cię nie obchodzą, ona nie musi wiedzieć.
Tylko z tym też bez przesady, bo jak ktoś ją kiedyś zdradził, to będzie miała
złe skojarzenia.
Swoją drogą przyjaźnią właśnie można wiele osiągnąć i nie ma sensu zbyt szybko
jej płoszyć wyznaniami. Przyjaźń to rzecz piękna i najczęściej niedoceniana.
Niech więc się rozwija, a są duże szanse, że ze wzrostem bliskości przerodzi
się w coś więcej. Tak było z moją przyjaciółką - przyjaźniła się z facetem
kilka lat, aż nagle oboje się zorientowali, że są najbliższymi sobie osobami na
świecie. W przyjaźni jest więcej tolerancji niż w miłości i łatwiej widzieć
obiektywnie wartość drugiego człowieka. A poza tym: ROZWIJAJ SIĘ, ona ma swoje
pasje, więc Ty miej swoje i zarażaj ją nimi! Interesujący jest ten, kto nie
interesuje się sobą, tylko światem zewnętrznym. Nie ma nic gorszego niż
siedzieć w pokoju i bez przerwy analizować swoje uczucia.



Temat: Pierscionek zareczynowy
Caly czas zadziwia mnie fascynacja diamentami i przywiazywanie wagi do
pierscionkow.Moge powiedziec,ze z jednej strony to dobrze , bo to praca mojego
meza.Trudno mi jest jednak zrozumiec ludzi zadluzajacych sie na cale zycie aby
kupic pierscionek za 250 tys dol.Swoja droga nie kupi sie krystalicznie
czystego 3ct kamienia za 10.000.Padla taka opinia. Ja jakos nie jestem wielkim
fanem blyskotek-nie mam nawet uszu przebitych.Nosze tylko wedding ring i
obraczke i "kolko milosci" badz "kolko zycia " -roznie nazywaja ten
naszyjnik.Bizuterie dostaje od meza-choc wolalabym cos bardziej
praktycznego ,jak np cisnieniowy ekspres do kawy albo cos w tym stylu;-)).Wiem
jednak,ze dla niektorych facetow pierscionki zareczynowe to sprawa naprawde
bardzo wazna.Swoja droga ja takiego nie mialam.Dostalam wedding ring po slubie
i mimo,ze jest sliczny do tej pory pukam sie w glowe,ze to niepraktyczny
wydatek.




Temat: prezent ślubny
Ja byłam ostatnio na dwóch ślubach gdzie młodzi dostawali głównie pieniądze ale
warto czasem wymysleć coś oryginalnego. Moi rodzice nadal mają niektóre swoje
ślubne prezenty i zawsze miło się robi że mogą powspominać patrząc na nie.
Jeśli sytuacja młodych wymaga wsparcia finansowego no to ok- kasa, w przeciwnym
razie jestem za prezentami praktyczno-pamiątkowymi.
- zrebrna szkatuła na biżuterię, pamiątki, zdjęcia etc z wygrawerowaną
dedykacją (moja przyjaciółka wychodziła za obcokrajowca i wyjeżdzała na stałe z
kraju chciałam by miała coś co jej będzie nas przypominało)
- ręcznie zdobiony, piękny, duży wazon w komplecie ze świecznikami, misą i
paterą (wszystko z oryginalnym artystycznym zdobieniem)
- świecznik z metaloplastyki (duży, powyginany druciak :-) doskonały do
nowoczesnych wnętrz
- ślicznie oprawiona reprodukcja obrazu ulubionego malarza młodych
- ostatnio modne jest serwowanie gościom potraw z rokleta (nie znam pisowni)
więc może taki zestawik
- moja siostra z lamp się ucieszyła więc może te nocne lampki nie są takie złe
a dostali komplet z żyrandolem i lapmą stojącą co tworzy fajny klimat.



Temat: co wybrac...
co wybrac...
na ogloszenie matrymonialne:
1. nietylko zupelnie nie jestem zazdrosna, ale mam jeszcze wiele szalenie
interesujacych kolezanek, z ktorych kazda w kazdej chwili gotowa jest mnie z
najwieksza ochota zastapic... czy znajdzie sie pan reflektujacy na taka
partnerke?
2. nie znosze kosztownych kosmetykow, brzydze sie bizuteria, niesmakiem
napawa mnie wykwintna kuchnia... czy mam w ogole jakiekolwiek szanse znalezc
kogos kto sie mna zainteresuje?
3. tylko przez jeden miesiac po slubie oczekuje dowodow milosci, czulosci i
troskliwosci... juz w drugim bede gotowa znosci to wszystko na co mezatka
nastawia sie zazwyczaj po latach...
4. mam wujka-wlasciciela plantacji w Brazyli, ciotke-wlascicielka hotelu w
Szwajcarii, kuzyna-ma stajnie wyscigowa w Londynie, babke-szefowa koncernu
stalowego w Paryzu.... czy moge liczyc w ogole chociazby na minimalne
zainteresowanie jakiegos mezczyzny?
panowie na ktory anons byscie odpisali i dlaczego?




Temat: Przyjaciolce odbija:(
Przyjaciolce odbija:(
Jestem troche w niezrecznej sytuacji. Moja serdeczna kolezanka wychodzi za
maz.Jej wybrankiem jest anglik, dobrze ustawiony. Slub odbedzie sie w Polsce.
Bede swiadkiem i.......zaczyna mnie to wszystko wkurzac. Kolezanka jest od 2
tygodni w Polsce i zachowuje sie jak jakas wielka ksiezniczka, nie moge jej
poznac. Wczoraj bylam u niej , okazalo sie ,ze na przymiarce. Kolezanka ma dla
mnie wszystko, buty, kiecke, bizuterie i perfumy. Markowe, ladne, ale ja nie
koniecznie sie w tym musze dobrze czuc. Powiedzialam jej grzecznie, ze mi jest
milo, ze o mnie pomyslala, ale ja jeszcze nie wiem jak sie ubiore, moze tak
jak Ona chce, ale niekoniecznie. Kolezanka sie wyraznie obrazila, powiedziala,
ze to jest jej dzien i ze przyjedzie rodzina narzeczonego z Anglii i wszystko
musi byc perfekcyjnie w 99,9% a ja jako ze bede praktycznie na pierwszym
planie musze byc w 100%! O Boże! I co tu zrobic? Mam wrazenie, ze gram w
jakiejs komedii. A moze taka prosta dziewucha jestem?



Temat: ZAPROSZENIE
ZAPROSZENIE
W styczniu a dokładnie 22 stycznia w Hotelu Radisson SAS odbędą się
największe na Pomorzu Zachodnim Targi Ślubne "Piękny Ślub" !!!
Wstęp jest wolny, a odwiedzający mogą wygrać wiele cennych nagród (min. sprzęt
rtv i agd, biżuterię złotą i srebrną , ekskluzywną bieliznę , oraz wiele innych
fantów z puli 5000 nagród) Nagrodą główną jest kompleksowa organizacja wesela
w VILLI ASTORI!!! (wartość nagrody ok. 20 OOO ZŁ)
W trakcie Zachodniopomorskiej Gali Ślubnej będzie można podziwiać najnowsze
kolekcje sukien ślubnych i garniturów męskich, zasmakować tortów ze
szczecińskich cukierni, poznać smak win z różnych zakątków Świata oraz wiele
innych atrakcji...
Ze szczegółami można się zapoznać na stronie internetowej

www.pieknyslub.pl

Przypominam 22 STYCZNIA 2006 HOTEL RADISSON SAS od godz 10 do 18

Przyjdź i wygraj jedną z 5000 nagród!!!




Temat: o obraczkach slubnych!
a wiecie... a ja jakos nie koniecznie marze o slubie... suknia slubna i owszem,
moglaby byc fajna ale cala ceremonia, zamieszanie i samo bycie zona jakos
mnie nie pociaga. no i obraczki... nie nosze pierscionkow, w ogole malo
bizuterii, czasem tylko jakis lancuszek... i mialabym nocic obraczke? caly czas?
no nie wiem, jakos nie bardzo chce...
a co wiecej, w ogole nie zwracam uwagi, czy ludzie nosza obraczki, czy nie. moja
przyjaciolka, jak tylko kogos nowego poznaje to autmoatycznie spoglada na reke:
czy zonaty czy mezatka. ja nigdy nie wiem



Temat: I belong to you, you belong to me ;)
My nosiliśmy prawie przez rok takie srebrne obrączki (ale na lewej ręce).
Zaczęliśmy je nosić jeszcze przed zaręczynami. Pamiętam jak strasznie się
cieszyliśmy kiedy je sobie zakładaliśmy i jak dumnie je później nosiliśmy. To ja
jednak doszłam po pewnym czasie do wniosku, że nasze dłonie powinny jednak być
aż do ślubu bez takich dodatków (z wyjątkiem mojego pięknego pierścionka
zaręczynowego ;) i i cierpliwie czekać na "prawdziwe" obrączki. Kuba nie chciał
początkowo się zgodzić, ale jednak uległ. Teraz czekamy na właściwą biżuterię :)



Temat: chwalę się - wątek optymistyczny dla odmiany
chwalę się - wątek optymistyczny dla odmiany
Od poniedziałku chłop ma urlop a ja jestem w pracy po macierzyńskim - sam
opiekuje się dwójką maluchów i nieźle mu idzie.
Ale to nie wszystko - w poniedziałek mieliśmy rocznicę ślubu, wracam z pracy
a tam na stole kwiatki, winko, obiadek - full wypas :)
No i prezent - kolczyki z pierścionkiem i flashpen 1GB :) czyli wszystko
czego żona potrzebuje - biżuteria i zabawki do kompa :)
A wczoraj zaliczyl jeszcze samodzielną wizytę z Młodą u ortopedy...
No normalnie nie chcem, ale muszem go pochwalić :DDDDDD




Temat: Tatataaaaaaatam!
Hej hej Pistacja!! :)

śliczna sukienka i bardzo Ci w niej ładnie! no i świetnie dobrałaś biżuterię. A
jakie butki? no i najważniejsze - obrączki, wrzucisz nam foto?

Jak się czujesz 18 dni przed?? pamiętam, jak świeżo po zaręczynach pisałyśmy
sobie o datach, a tu szast-prast i ślub już za chwilkę... ech płynie ten czas,
płynie...




Temat: poradźcie
poradźcie
Gdzie mogę kupić ładną i niedrogą biżuterię na ślub w Warzszawie?



Temat: braki .. w kampanii 11
Ja musze przyznac, ze jestem bardzo zła na ostatnią dostawe... nie przyszło mi
6 produktów... w dodatku innym konsultantkom tez wiele rzeczy nie przyszło...
jedna zamówiła bizuterie na ślub... i przyszła tylko połowa zestawu... no
comment =(



Temat: Strony z sukienkami na wesele.
www.pannamloda.pl, www.katrin.com.pl, www.slubnesuknie.pl,
www.slubnesuknie.com.pl, www.cymbeline.poznan.pl, www.welon.pl,
suknie można też pooglądać na stronie www.allegro.pl - odzież i biżuteria -
ślub - ubrania. jest w czym wybierać ;]



Temat: bizuteria poznan- gdzie?
bizuteria poznan- gdzie?
prosze podpowiedzcie mi , gdzie moge kupic ladna bizuterie moze byc tez
sztuczna.odwiedziłam juz kruka ,apart,yes.i nic nie mam nadal.a slub juz w
sobote...




Temat: Biżuteria... zodoby
Biżuteria... zodoby
Hej! Mam do was pytanie czy ubieracie bizuterie komplet na slub? Czy jakies
inne ozdoby? ja osobiscie lubie srebro. Nie wuiem czy wypada zalozyc swoj
ulubiony komplet takze w ten dzien?



Temat: Roślinna biżuteria
Roślinna biżuteria
piekne..., chcialabym miec taka bizuterie na swoim slubie....



Temat: ile dac kasy w prezencie slubnym?
Tak, z prezentami trzeba uważac. Zrezygnowałam ze slubu, gdy dowiedziałam się,
że przyszła teściowa szykuje dla mnie w prezencie duzy komplet bizuterii ze
złota. Ja to musiałabym nosić!!!



Temat: załamana
Ejże, głowa do góry! Ja zamówiłam suknię na 6 m-cy przed slubem i zdążyła mi się
przestać podobać Gdy byłam na przymiarkach, to miałam mieszane uczucia.
Przekonałam się do niej dopiero w dniu ślubu, gdy miałam ułożone włosy, makijaż,
bizuterię i bukiet



Temat: Czy wymiana obrączek jest konieczna?
noo...jesli ktoś nie planuje i tak nosić obraczki po ślubie bo np. nie lubi
biżuterii i szkoda mu pieniedzy na biżuterię. Swoją drogą ten pomysł jest aż
tak kontrowersyjny, że trudno go zrozumieć?? ))




Temat: Biżuteria... zodoby
Ja zamierzam założyć biżuterię: coś na szyje, kolczyki, diadem. Srebro jest sliczne chociaż ja akurat zakładam złote bo mi do sukienki bardziej bedzie pasować. Co do ulubionego kompletu, jesli pasuje to jest nawet taki przesąd żeby na ślub coś starego włozyc




Temat: nie biala suknia na slub
Ostatnio widziałam fajną błękitną na allegro.
www.allegro.pl - dział Odzież i biżuteria - Okazje -Ślub



Temat: czy do sukni ecru tylko złota biżuteria?
to jest jakiś pomysł, tylko że ja jestem "tradycjionalistką" i wolałabym jednak
biżuterię. chyba nie byłoby mi wygodnie z takim stroikiem. ale do ślubu jeszcze
ponad 4 miesiące, może dojrzeję...
w każdym razie dziękuję za podpowiedź



Temat: obrączka na palcu czy w szufladzie?
ja nie noszę już kawał czasu a jestem 9 lat po ślubie, mąż nosi i tylko czasami
mi dogryza ale ja nie noszę żadnej biżuterii oprócz zegarka
aga mama wiki



Temat: poduszka na obrączki Wwa
Witam! Ja widziałam mnóstwo takich poduszeczek do wyboru na allegro a i ceny
przystępne, od 20-60zł, głównie w okolicach 30zł widziałam. Poszukaj w kategorii
odzież i biżuteria - okazje - ślub - dodatki. Powinno tam być sporo




Temat: Doradźcie, proszę!!!
Hej no to jak kolacja była to może jakaś biżuteria nie wiem może sygnet,
zegarek z branzoletą, żeby mozna było wygrawerować na tym Wasze imiona albo
datę ślubu co ty na to???




Temat: Jak u was z noszeniem obraczek?
my nosimy oboje. Nigdy ich nie zapominamy, bo po prostu nie zdejmujemy...:-)
Przed ślubem obawiałam się, że mąż może mieć opory przed noszeniem "biżuterii",
ale zupełnie niepotrzebnie, jak się teraz okazuje:-)



Temat: Problem z obrączką :(((((((
moze masz uczulenie na nikiel???wiem ze sladowe ilosci sa dodawane do
bizuterii??
ja tez nie moge nosic zadnych ozdób,slub za 2 tygodnie mamy obraczki całe ze
złota zołtego-mam nadzieje ze mi nic nie wyskoczy hihiih



Temat: Co dostałyście od NIEGO pod choinkę?
4 lata, biżuterie kolczyki i naszyjnik z antykwariatu - sliczny . (aha jestesmy
bez slubu )



Temat: Jakie dodatki do złotej sukni?
Jakie dodatki do złotej sukni?
Mam suknię złotego koloru ( www.annalisaspose.com model 2806), jaką powinnam
mieć do niej biżuterię oraz jaki zamówić bukiet? (kolor kwiatów)

Z góry dzięki za porady.
Marta (ślub za 2,5 tygodnia



Temat: gdzie mozna kupic "Księgę gości" ?? ile t kosztuje
Wejdz na allegro: Odziez i bizuteria - okazje- slub - dodatki Cena ok. 25
zl, ale to chyba troche maly format.



Temat: obowiązek noszenia obrączki
Obrączkę zdjąłem po powrocie ze ślubu. Na weselu już chyba jej nie miałem. Od
tego czasu nie założyłem.
Nie lubię nosić biżuterii.

Gal



Temat: glupie teksty waszych bylych i obecnych...facetow
o ile do slubu dojdzie
ale mniej śmieszne jest to, ze faceci często nie myśla o tym, jak zostanie odebrany taki gest i nie przychodzi im do głowy, ze mozna to potraktować jako zaręczyny....

Wiem, wstrętne, ale w takim razie co, lepiej, żeby w ogóle nie dawać bizuterii?



Temat: buty do bezowei sukienki
buty do bezowei sukienki
witam! 8 pazdziernika ide na slub i wesele kolezanki. mam sukienke(gorset i
spodnica) w kolorze bezowym(takie bardzo jasne kakao). czy moge do tego
zalozyc czarne buty i czarny zakiet? i ewentualnie jakas ciemna bizuterie?



Temat: Ile płacicie?
sukienka z bizuteria tak tanio??? a gdzie koszt slubu (ksiadz, organista,
zapowiedzi, urzad stanu cywilnego) itp.??? Kosmetyczka i fryzjer tez bardzo
niewiele-gdzie sa tak atrakcyjne ceny????



Temat: szukam dobrego salonu sukien
szukam dobrego salonu sukien
gdzie doiora mi dosłownie wszytsko, buty, bizuterie, ozdoby do włosów,
podpowiedza makijaz. slub mam 5 stycznia ale wyjezdzam na 3 miesiace za
granice i chce zalatwic wszystko w jedym salonie zeby nie biegac




Temat: sposoby na skąpca
Nie istnieją doraźne a szybko działające metody na skąpca. Nawet wolnno
działających też jest niewiele.
Same pozwalamy na takie zachowania facetów. Jeżeli nowopoznany mężczyzna
przejawia cechy skąpca próbujemy sie jakoś do tego ustawiać, nazywamy
go "oszczędnym", uważamy, że jeszcze nas nie zna, nie chcemy pokazać mu, że
jesteśmy "pazerne" choćby ta "pazerność" polegała na oczekiwaniu postawienia
nam kawy, piwa, zabrania do kina, kupienia kwiatka. Pozwalamy wszyskie koszty
dzielić na pół i udajemy, że nie dość, że jesteśmy samodzielne,
samowystarczalne to jeszcze kupimy mu prezent i pokażemy, że dawanie i
otrzymywanie sprawia przyjemność. Nic błędniejszego. Zwykle od faceta należy
wymagać. Już samo to, że kupujemy sobie dobre kosmetyki, dobre perfumy /
ubieramy się ładnie, ładnie pachniemy/ że facet nie podaruje nam patelni lub
zwiędniętej różyczki. Tak samo własny ślubny i nieślubny mąż. Jeżeli po
średniodługiej znajomości widzimy, że kandydat na partnera życiowego jest po
prostu skąpy to należy przeprowadzać rozmowy i działania. Jesli koszty dzielimy
na pół to i pracę w domu na pół - zakupy razem, gotowanie, sprzatanie, pranie -
na zmianę, prasowanie - każde sobie. I nie ma odpuszczenia. Jesli angażujemy
sie w domu więcej bo mniej pracujemy /i mamy mniej pieniędzy/ to on powienien
dokładać sie więcej. Znależć sobie zajęcia dodatkowe /intensywny kurs językowy/
by też nie mieć zbyt dużo czasu. No i rozmawiać. Zdecydowanie przed ślubem. On
po ślubie może zmienić się tylko na gorsze.
Nie piszę o wygórowanych wymaganiach np. kupowaniu biżuterii, drogich ciuchów z
każdej okazji ale skąpca od razu poznajemy po tym, że kupuje w miarę mozliwości
najtańsze /najlepsze "w tej cenie"/, nie kupi dziewczynie/żonie/ niczego czego
nie mogą używać razem, nie tylko nie ukrywa się z tym ale uważa, że gdyby nie
on to ona roztrwoniłaby wszystko i on tylko działa prewencyjnie.
Ja znam tylko dwie metody : rzucić takiego lub być samodzielną i na własnym
rozrachunku. Edukacja takiego polega na tym, że kupując za swoje/w jego
mniemaniu wspólne/ wmawiamy mu, że to on nam kupuje. Jest szansa, że uwierzy i
sam zacznie kupować za swoje uwazając je za wspólne.



Temat: Witajcie!
Anula co do ubranka na ślub proponuję ewentualnie luźne spodnie tunika i płaszczyk z lejącego materiału (tuszuje wiele), ja mam taki z czerwonego materiału ale widziłam cosik podobnego w gazecie o ślubach, jakby jeszcze w kolorze ecru to pewnie gdzieś będzie można w tym wyskoczyć. Co do imprezy ja miałam w domu przyjęcie tylko dla rodziców i rodzeństwa z partnerami (świadkowie to nasze rodzeństwa) a ślub miałam cywilny a potem kościelny pół godziny później, żeby móz podziękować szampanem znajomym którzy przyszli bo przecież wesela nie miałam :) Koleżaanka planuje ślub w górach, oni i świadkowie a rodzice jak chcą to niech przyjeżdżają na wycieczkę ona nic nie gwarantuje nikomu chyba tylko świadkom bo trochę daleko od nas do Zakopca i tę jedną noc muszą mieć, też nie chce nikogo widzieć na ślubie. Aniu poza tym jest taka gazeta modny ślub wprawdzie nie znajdziesz tam zbyt wielu propozycji na sukienki w rozmiarze 42 ale to i tka mały ja szukałam sukienki w rozmiarze 50 (chyba) czyli gwarantuje że coś fajnego znajdziesz dla siebie. Ale jest tam sporo porad różnych.
Co do zaręczyn to moje nie były aż takie romantyczne tylko bardziej śmieszne i na raty, pierwsze podejście było jakoś przed moimi urodzinami dzień czy dwa a może nawet w same urodziny. Zamierzał mi kupić pierścionek i się oświadczyć ale brakło kasy w domu, więc wyjął te odłożone na pierścionek i zapytał się czy mimo wszystko za niego wyjdę skoro nie kupił mi teraz pierścionka (bo spodziewałam się go na urodziny), a potem na święta pod choinką najpierw z moją siostrą ściemniali że nie było kasy i nie kupił (na wigilię to ja byłam pewna że dostane a on takie cyrki urządzał że zabrakło itp. - wściekłam się) robili tak bym odpuściła sobie tę pewność że dostanę pierścionek, potem dostałam wszystkie możliwe prezenty jakie były dla mnie (oczywiście byłam ostatnia na liście mikołaja) no i nareszcie ten upragniony pomiędzy czekoladkami było zawiniątko tak zaplątane przez wyżej wymienionych że nie mogłam otworzyć. A gdy otworzyłam zobaczyłam najpiękniejszy pierścionek świata, nie za duży nie za mały taki a w sam raz z motywem który przypadł mi do serca po pierwszym spojrzeniu (niestety jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o biżuterię, rzadko potrafię coś wybrać co mi się podoba) :)))



Temat: Ach co to byla za slub .......... relacja :)
Ach co to byla za slub .......... relacja :)
Juz po, juz po :)

Fajnie, naprawde fajnie i warto ...:)

Miesiace przygotowan, lazenia po sklepach, zamawiania, klepania oraz zabiegow
pielegnacyjnych wszelkiej masci oplacily sie :)

Na dzien przed zakonczylam wszystkie zabiegi i nieco zszokowalama sie akcja,
czy zdolam umowic sie z makijazystka [wszystko bylo ok w koncu], wieczor
panienski spedzilam z wlasnym narzeczonym + winem + czekoladkami z Libanu
oraz sushi :)
Dostalam tez od niego bizuterie :)

W sam dzien slubu rozpoczelam prysznicem, potem spryskanie buzi tonikiem i
wypicie wody z wapnem i wit. C oraz zjedzenie pomaranczy.
W ciagu dnia woda Avene [dostalam w promocji, bo poprzedniego dnia dokonlam
ostatnich duzych zakupow jako panna i szalalam w Klifie, m.in. w aptece].

Potem kremik nawilz., szybkie ubranko i do fryca [uwaga dla wrazliwych -
stosuje czasami zrobnienia :>]. Krzys z Hormonu byl jednak laskaw mnie
wystawic [tak to jest z osobami uzaleznionymi ....], wiec ratowalam sie
Hestem. A bylo ostro - 1000 osob na m2, kazdy do slubu [wlasnego lub
cudzego ] i z 10 min. trwalo poszukiwanie fryzjerki dla mnie.... Ale udalo
sie. W pon. po slubie dziekowalam cudownej i slicznej pani Dominice wieelkim
koszem kwiatow - a wszystkim szczerze polecam te dziewczyne !

Kontynuujac: po fryzjerze do domku, pigulka na uspokojenie oraz duuuzo wody +
woda na twarz.

Potem krotki ponowny prysznic, balsam bronzujacy Diora, szlafrok i czekanie
na makijazystke.

Makijaz mialam fachowy, teatralny. Doklejono mi rzesy [hyhy] i powiekszono
usta, wygladalam jak Greta Garbo :) Kolorystyka - bordo, pomarancz + czern.
Trzymal sie w stanie nienaruszonym od czasu nalozenia [14.00] do 2 w nocy,
potem zauwazylam leciutkie swiecie, ale po takim czasie i w dymie - daruje :)

Sukienke mialam wycieta silne i najlepiej to ocenic, ogladajac zdjecia :)

Generalnie impreza godna polecenia, bal trwal do 3 [wyszlismy z Tomkiem o
wpol do 4, reszta gosci ok. 4] i bylo naprawde milo :]
Teraz rozkoszuje sie zyciem mlodej mezatki oraz prezentami :0

PS. Jak powstanie strona www ze zdjeciami, to podrzuce linka.

Pozdro !:)

r



Temat: Ile się daje kasy na ślub?Pylne.
basiabjork napisała:

> Uwazam, ze:
> - kasy sie nie daje - daje sie prezent, cos od serca, cos przydatnego, cos co
> bedzie przypominac ten dzien, obrazy, sztuke, porcelane, itp. itd.
> - jak mlodych nie stac na przyjecie - to niech wezma slub i zaprosza na
herbate
>
> do ogrodka po slubie.
> Wkurza mnie to dawanie pieniedzy, jest po prostu wulgarne, a przyjelo sie
tak
> powszechnie, ze koniec swiata... Ale tylko w PL.

Nie, nie tylko w PL, wyprowadze cie z bledu.
W Europie (a mowie, dla scislosci, o Wloszech i o Francji) jest tak ze mlodzi
robia tzw. "liste slubna" - publikuja ja w internecie lub, dla mniej
zmodernizowanych, daja swiadkom w zarzadzanie.
Na tej liscie znajduje sie zestaw prezentow ktore chcieliby dostac, i goscie
wybieraja sobie z tej listy to co chca im kupic, i albo kupuja osobiscie, albo
skladaja zamowienie w sklepie, i po slubie mlodzi tylko ida do tegoz sklepu
odebrac swoj prezent (opatrzony oczywiscie etykietka z zyczeniami i podpisem od
kogo to jest). Czesto jest tak ze mlodzi robia liste tylko w jednym lub dwoch
sklepach, dzieki temu moga uniknac jezdzenia po calym miescie i zbierania
prezentow. Wiekszosc sklepow z porcelana, bizuteria, AGD itp. prowadzi "listy
slubne".
A co sie tyczy pieniedzy, bo do tego zmierzam: sa mile widziane i chetnie
dawane rowniez zagranica, w szczegolnosci gdy jest taka sytuacja ze np. na
liscie nie ma prezentow w takiej cenie jaka przewidzieli zaproszeni (jesli np.
mlodzi zamawiaja meble) i nie maja sie z kim zlozyc, wtedy daje sie czeki w
kopercie i nie jest to zaden afront.

PS. Moj maz jest obcokrajowcem, i jak zasugerowalam mojej rodzinie ze byc moze
wprowadzimy w zycie taka "liste slubna" to spotkalo sie to nie tylko z
niechecia, ale wrecz z obraza. No bo przeciez "jak to, oni sie nie ciesza na
prezent od serca, tylko sami nam mowia co mamy kupic?!".
No tak... lepiej dostac 5 zelazek... od serca :/



Temat: Pytanie do kobiet ktore wyszly za maz w turcji
Ja wyszlam za maz w Istambule.Z papierow ktore od ciebie beda
wymagac, a ktore zabierasz z Polski to : Pelny Odpis Aktu Urodzenia,
pozwolenie z Urzedu Miasta na slub zagranica, kpoie paszportu
wszystko przetlumaczone na jezyk turecki i potwierdzone przez polski
konsulat, wiec najlepiej jesli znajdziesz tlumacza ktorego polski
konsulat akceptuje. W istambule zadnych problemow. Idz do naszego
konsulatu i popros o Pania Beate Uzunaya i problem z glowy.
Normalnie bierzecie slub cywilny w Urzedzie Stanu Cywilnego. Papiery
ktore on musi miec to juz mu tam powiedza.W kazdym badz razei
Meldunek, w dwoch egzemplazach (jesli dobrze pamietam). Co jest
innego niz u nas to musicie w szpitalu panstwowym zrobic badania
krwi (czy nie macie Aids, lub inne zakazne choroby i stwierdzaja
wasza grupe krwi) i rentgen pluc i wyniki te musi potwierdzic lekarz
w tym szpitalu. Wyniki z klinik prywatnych musicie tez tam
potwierdzic.
Przebieg samej ceremonii jest prawie jak u nas. Urzednik pyta cie w
pewnym momencie o twoje nazwisko, imie ojca, imie matki, miasto z
ktorego pochodzisz i potem zostaje juz tylko pytanie czy go
chcesz.Nie musisz miec zadnego tlumacza. Moj tesciu cwiczyl ze mna
odpowiedzi dzien przed slubem, a moj maz z przejeciem podpowiadal mi
co mam mowic w trakcie ceremonii. Ciesze sie tylko ze nie bylo go
slychac na cala sale.Bylo naprawde wesolo. Potem beda wam na szyje
zalozone dwie szerokie wstazki na ktore slkadajacy zyczenia
przypinaja pieniadze lub male medalioniki ze zlota. Bransolety i
inna bizuterie wieszaja na was odrazu. I oczywiscie twoj maz
powinien tobie tez cos z bizuterii podarowac.
Jak masz jeszcze pytania to pytaj
Pozdrawiam
Nadide



Temat: po ślubie obrączki idą w kąt
po ślubie obrączki idą w kąt
Swiat się zmienia

W sklepach jubilerskich pary szukające obrączek pojawiają się codziennie.
Często przychodzą po kilka razy, by wybrać najładniejsze. - Kupując, rzadko
się sprzeczają - mówi Jolanta Wilk, jubiler z Radzynia Podlaskiego. - Choć
czasami widać, że chłopakowi na tych obrączkach zupełnie nie zależy, a
przychodzi do sklepu tylko na odczepnego.

Trzydziestokilkuletni Mariusz brał ślub sześć lat temu. Po długim szukaniu
kupił złote obrączki za 500 zł i wygrawerował na nich słowo "Kocham". Żona
nosi ją do dziś, on zdjął po dwóch latach, bo "zaczęła go cisnąć". - Żonie na
początku było przykro, ale zrozumiała, że przecież dalej ją kocham - mówi
mężczyzna.

Tłumaczenie o grubych palcach jest bardzo częste. Na forach internetowych jest
cała masa kobiet, które skarżą się na mężów. "Chciałam oddać obrączkę mojego
Misia do poszerzenia, ale się nie zgodził" - pisze aga na jednym z forów
weselnych.

Inni mężowie mówi, że porzucili obrączki, bo przeszkadzają im w pracy, nie
lubią biżuterii albo boją się je zgubić. Pojawiają się i bardziej skrajne
opinie. "Noszenie obrączki kojarzy mi się z obrączkowaniem świń" - wyznaje w
internecie abnegat.

Panie z noszenia obrączek rezygnują znacznie rzadziej. O większości z żon
psychologowie mówią, że mają tzw. syndrom obrączkowy. Boją się, że jeśli mąż
zdejmie z palca złoty krążek, zaczną się do niego zalecać inne kobiety, że
będzie mu łatwiej zdradzić. Dlatego niektóre stawiają sprawę na ostrzu noża:
nosisz na palcu albo z nami koniec. - Mój Arek w końcu zrozumiał, że kiedy nie
nosi obrączki, sprawia mi przykrość - mówi Dorota, mężatka z trzyletnim stażem.

Psychologowie zgodnie twierdzą, że nienoszenie obrączek jest efektem tego, że
przywiązujemy coraz mniejszą wagę do symboli.

Dr Ireneusz Siudem, psycholog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w
Lublinie: - Coraz częściej, zawierając związek małżeński, rezygnujemy z wesel
i weselnych obrzędów, więc nie dziwi fakt rezygnacji również z obrączek. Po
prostu zmienia się nasza mentalność: stajemy się bardziej pragmatyczni i
realistyczni.



Temat: Która ma ślub?
mandaryn_a napisała:

>
> > Wszystko to znaczy co? Wymień wszystko co załatwiałaś by odbył się Twój śl
> ub,
> > proszę.
>
> 1. Najpierw znalazłam sobie mężczyznę:))
> 2. Poszliśmy do księdza ustalić datę ślubu - dzień, godzinę.
> 3. Pomyslelismy, kto mógłby być naszymi świadkami.
> 4. Poszlismy zapisać się na nauki przedmałżeńskie.
> 5. Zaczęłam mierzyć ok. 60 sukien, aż w końcu ją zamówiłam suknię - 3 mis.
> wcześniej.
> 6. Kupiłam buty - 3 mies. wczesniej i zamówiliśmy grajka, restaurację,
autokar
> spod kościoła.
> 7. Kiedy skończylismy nauki poszlismy do poradni i umówilismy się na
spotkania
> -
> dwa mies. wczesniej. Załatwiliśmy to w dwa tyg.
> 8. Zaczeliśmy robić zaproszenia i zawiadomienia - zapr. wyłalismy 1,5
miesiąca
> wcześniej. Zawiadomienia wyslemy dwa tyg. przed ślubem.
> 9. Zamówiliśmy kamizelkę i kupiliśmy garnitur - 2 mies. wczesniej. Zaczęliśmy
> robić prezent dla rodziców w ramach podziękowań.
> 10. Poszlismy do mojej parafii na pogadankę o miłości i dalismy na
zapowiedzi -
>
> 1 miesiąc wcześniej.
> 11. Zamowilismy obraczki i grawera.
> 12. Teraz - 1 miesiąc - zamówiłam rękawiczki, bizuterię, kosmetyczkę,
fryzjerkę
>
> i chodę do solarium. Jeszcze przede mną zamówienie bukietu i welon.
>
> Wiesz - pewnie o czymś zapomniałam - tyleeeee tego, ale to jest tak
cudowne....
>
> to całe przygotowanie...jestem najszczęśliwszą kobietę na świecie...
> (przepraszam inne najszczęśliwsze:))))

Dzięki, dzięki, dzięki, a czy byś chciała, żeby to wszytsko ktoś załatwił dla
Ciebie. Ty dawałabyś wskazówki, a ktoś wszystko by dograł do najmniejszego
szczegółu?




Temat: Prosba do wrozki
Nadusiu,rozmawiaj z córką dużo,staraj się nie krytykować jej
decyzji.Postaraj się nie wpadać w emocje,chociaż wiem ,że dla matki
to bardzo trudne,ale za wszelką cenę nie dopuść przynajmniej do
formalizacji związku.Mam podobny przypadek w rodzinie.Ona po AM on
nie skończył nawet zawodówki.Cztery lata temu oplątał ją
całkowicie,wyprowadziła się z domu do jego mieszkania.Jej mama
błagała,prosiła,tłumaczyła na nic się to zdało.Uparła się przy
swoim,wyszła za niego za mąż,na ślub i wesele nie zaprosiła matki bo
uważała ją za wroga.Po roku czasu urodziło się dziecko i wtedy
powoli zaczęły kwitnąć kwiatki tego małżeństwa.Okazało się,że facet
który przed ślubem szantażował ją psychicznie,po ślubie zaczął
używać siły.Okazało się,że jest hazardzistą,na wyłącznym utrzymaniu
żony.Z kąta znikały pieniądze,sprzedał jej biżuterię,kiedyś w szale
porąbał jej ubrania,zamykał ją w domu i śledził gdy
wychodziła.Tłumaczył to wszystko tym,że tak bardzo ją kocha i gdy go
zostawi zwarjuje lub odbierze sobie życie.Efekt tego czteroletniego
związku jest taki,że matka musiała sprzedać mieszkanie i
przeprowadzić się do innego miasta,pozbawiając praw rodzicielskich
oboje i zająć się dwuletnią wnuczką.Córka wylądowała w oddziale
psychiatrycznym,wychodzi już powoli na prostą,ale teraz z kolei ma
żal do matki,że za wszelką cenę nie starała się nie dpouścić do tego
małżeństwa.A matka tylko tłumaczyła i prosiła,a znajomi
twierdzili,że tak będzie najlepiej ,bo przecież jest dorosła,bo sama
musi doświadczyć.Szkoda tylko,że dziecko musiało przez dwa lata
tkwić w takiej rodzinie,a przecież to nie był jego wybór.Teraz są
sprawy rozwodowe,na których ów pan udowadnia jak bardzo kochżonę i
dziecko i robi wszystko aby do rozwodu nie doszło.Nadusiu chroń
swoją córkę i zrób wszystko aby Ci się udało.



Temat: Ostrzegam przed salonem Madonna!!!!
Ostrzegam przed salonem Madonna!!!!
Przekonałam się na własnej skórze,ze w salonie tym liczy się jedynie pieniądz
(i to - proszę wierzyć- wcale nie mały, a z profesjonalizmem, na który ciagle
sie powołuje nie ma NIC wspólnego!Obsługa FATALNA i zakłamana.Nie mogłam się
doprosić,żeby pani zapisała mnie na przymiarkę sukni.sama musiałam dzwonić,
wręcz narzucać sie -o telefonie zwrotnym z salonu mogłam jedynie pomarzyć.za
każdym razem gdy rozmwiałam z ta samą panią odnosiłam wrazenie (i nie tylko
ja),ze po raz pierwszy na dany temat z Nią rozmawiam-pani NIGDY O NICZYM nie
pamiętała-że miała dobrać mi biżuterię do sukni,że miała kupić koronkę na
narzutkę,ze miała dopasować biustonosz,ze na welonie mialy być naszyte te
same motywy, które byly na sukni-takie tam szczegóły, ale niezwykle-wbrew
pozorom-ważne.acha, nie wspomnę o tym,ze pani nigdy nie znala daty mojego
slubu!obawiam sie, ze gdybym sama i na przymus nie zapisala się na przymiarke
pani mogłaby zadzwonic do mnie po slubie.klopoty mialam także po slubie-
zostawilam suknie w komisie (nie ukrywam-byl to najprostszy i nawygodniejszy
dla mnie sposób zeby ja sprzedac).Zostawiłam suknie w nadzieji,ze
rzeczywiscie zalezy salonowi zeby ja sprzedac.niestety rzeczywistość znowu
okazała się inna.zadzwoniłam kilka razy do komisu jako klient i za kazdym
razem mówiono mi ze nikt nie oddał w komis tego modelu, gdy dzwoniłam jako
właścielka sukni to mówiono,ze suknia wisi (dla mnie była, dla klienta nie
było).na pytanie jak to jest możlwie pani manager powiedziala jedynie ze
jezeli nie mam zaufania do firmy to moge sobie odebrac suknie, po czym -bez
mojej wiedzy-odesłała suknie do salonu,w którym ja kupiłam.oceńcie sami czy
to jest PROFESJONALIZM?zaznacze jeszcze na koniec ze sukienka kosztowala
prawie 5000 zł.



Temat: kobieta - w życiu męzczyzny
komentarz damski-maska szowinistyczna świnia, męskie trochę zrozumiałe ale
chyba pisane przez ogarniętych burzą hormonów.Do facetów. Jak sie prowadzasz za
rączkę po parkach i kinach to ta jedyna jest cudna i ma w pasie obwodu 60 cm.
Bardzo szybko okazuje sie, że przestaje buć podobna do ślubnej fotografii.
Wyrósł ci pod bokiem kaszalot, którego pasierz.Jest bardzo miły,wręcz przymilny
ale to jest rola pijawki. Ma swiadomość, że bez ciebie (facecie) będzie miała
kłopoty aby utrzymać się na powierzchni. Co bardziej bezczelne domagają się
futer, biżuterii aby pośrednio pokazać otoczeniu kto w tym zwiazku rzadzi. Czy
normalnemu w/g obecnie funkcjonujących norm facetowi potrzebne jest futro albo
kolia.Chyba, że jest to wiceprezydent W-wy niegdysiejszy gwiazdor telewizji
publicystycznej.A jak już to kochanie ma w pasie 180 cm i trójkę dzieci w
odwodzie, a tobie sie troche słabiaj powodzi to do sądu i jesteś wykończony.
Wtedy najlepiej wyrzucić dowód osobisty, zaniemówić izarezerwować apartament na
dworcu kolejowym albo innym Sheratonie. Mam trochę ponad 50 lat i tyle
doświadczenia życiowego. W/g stereotypu żyjeę w udanym związku małzeńskim, mam
troje udanuch fizycznie i intelektualnie dzieci. Mimo to na pytanie o
największy błąd w dotychczasowym życiu wymieniam zawsze /nawet w obecności
żony/ ślub. Całe moje życie od ślubu jest tym faktem zdeterminowane. Po co mi
1000 kompromisów dziennie. Każda decyzja bez kompromisu to jeden stress mniej.
Niechodzi o materializm.Jak cię stać to kup sobie 30 psów albo żyj z
kochankami.Ale w takiej sytuacji masz wybór,wolną wolę.Po ślubie, o ile
traktujesz partnera poważnie,jest z tym problem. Jak nazwać istotę, która z
własnej, nieprzymuszonej woli chce mieć więcej problemów niż ich ma?????



Temat: Do ślubu z aparatem
Hej, ja co prawda slubu juz w nim nie bede brala, ale rozumiem co czujesz, bo
sama nosilam aparat przez... prawie 4 lata! (wyjezdzalam i troche mi sie ta cala
zabawa przeciagnela) Mam dwa pomysly: 1)albo zalozyc sobie taki, w ktorym te
kwadratowe elementy przyklejane do zebow (nie pamietam juz, jak sie nazywaja)
nie beda metalowe a z tworzywa zblizonego kolorem do szkliwa, wtedy tylko drucik
jest metalowy i juz z niewielkiej odleglosci prawie nie widac, ze masz aparat;
niestety ta opcja kosztuje chyba jeszcze raz tyle co standardowa, z metalu W
czasach, kiedy ja zakladalam, mowiono mi tez, ze wolniej dziala, ale nie wiem,
czy to tak do konca prawda.
2)zalozyc normalny, metalowy i znalezc dobre studio fotograficzne, gdzie Ci to
wyretuszuja, bez wzgledu na to, czy beda to fotki studyjne czy plenerowe; przy
dzisiejszej technice to i tak juz prawie standardowa usluga. Pozostaje tylko
kwestia filmu, ale to juz chyba wyzsza szkola jazdy; nie sadze aby osoby
zajmujace sie kreceniem wesel bawily sie w cos takiego, a jezeli nawet, to tylko
za odpowiednia oplata no i efekt raczej trudno przewidziec.
Przede wszystkim jednak najlepiej jest traktowac apatat jako dodatkowy element
bizuterii, miec do niego dystans (ja na przyklad nosilam na nim kolorowe gumki -
czasem sie stosuje zamiast albo oprocz drucikow - rozowe, blekitne... ) Mialam
aparat i na swoich osiemnastych urodzinach i na studniowce, i kiedy zaczynalam
studia w calkiem obcym miescie. Mam z tego okresu mnostwo zdjec i one maja swoj
urok, dzisiaj patrze na nie z sentymentem.
Aparat dodaje mlodzienczosci, takiego lobuzerskiego uroku. Wielu facetow to
intryguje, sami mi mowili ) Najwazniejsze to nie udawac, ze sie aparatu nie
ma, usmiechac sie tylko z zamknietymi ustami, albo, co gorsza, zaslaniac je
reka. Śmiej sie szczerze i szeroko, zobaczysz ze wszyscy beda Ci wtorowac i nikt
nie bedzie robil z Twoich "drutów" afery. A potem beda Ci zazroscic slicznych
zebow. Powodzenia!



Temat: Pierścionek zaręczynowy - jaki polecacie??
Napisze Ci, jak to wyglada z mojej strony. Date slubu ustalilismy juz dawno
temu, teraz maja byc zareczyny - kiedy i gdzie nie mam pojecia. Moj narzeczony
pytal, czy chce sama wybrac pierscionek, ale ja sie absolutnie na to nie
zgadzam. Pierscionek wybrany przeze mnie nie bedzie mial dla mnie zadnej
wartosci. Nie jest wazne jak drogi i jak elegancki bedzie to podarek - wazne ze
od niego. Poniewaz moj mezczyzna kompletnie nie zna sie na bizuterii
ustalilismy, ze pokaze mu kilka lub kilkanascie pierscionkow i on sam
zadecyduje, ktory kupi, lub wybierze jakis podobny. Ogladalam pierscionki nawet
dzis i ... dla mnie suma 500 zl nie wchodzi w gre. Taki pierscionek jest po
prostu za drogi. Podobaja mi sie "zwyczajne" urokliwe pierscionki miedzy 150 a
250 zl. Przeciez pierscionek to wylacznie SYMBOL. Gdyby moj mezczyzna zaplacil
za niego 100 i tak bym nosila i uwazala, ze jest najpiekniejszy na swiecie! nie
rozumiem kobiet, ktore zareczynowy pierscionek traktuja jak element stroju,
musza wybrac, zadecydowac, zobaczyc i przeanalizowac. Przeciez tu chodzi o to
trud mezczyzny przy wybieraniu, o niespodzianke, element zaskoczenia,
wzruszenie. Nie wyobrazam sobie podnioslej chwili wreczania pierscionka
zareczynowego pod czujnym okiem ekspedientki w sklepie, gdy za oknami pedza
tiry a ktos obok wybiera kolczyki dla babci i moze jeszcze potraca lokciami
Dziewczyny, troszke romantyzmu, wyluzowania, przymkniecia oka! Chocby ten
pierscionek byl podobny do koleczka od zawieszania firan - wybieral go moj
ukochany mezczyzna, staral sie, chcial jak najlepiej. I to stanowi o wartosci
zareczynowej bizuterii a nie fakt, czy pierscionek bedzie pasowal do wszystkich
kiecek w szafie. Powodzenia.



Temat: drobna rzecz - obrączka
drobna rzecz - obrączka
Nosicie obrączkę ? Zawsze czy tylko czasami ?
Ja traktuję ją jak część biżuterii - zakładam do pracy i czasem na jakieś
wyjścia. Na codzień, w wakacje nie noszę. Zresztą, łatwo mogę ją zgubić, bo
jest luźna (przed ślubem byłam pulchniejsza). Mój mąż ma ją zawsze na palcu,
zdejmuje tylko na basen. Czasem się o to spieramy - w końcu to znak dla
innych, że jestem zajęta. Ale przecież serce mam zajęte, to cóż za znaczenie
ma ta rzecz na palcu ?

Dlaczego o tym piszę ? Bo właśnie przydarzyła się nam taka właśnie historia:
mąż tuż przed Świętami zauważył, że nie ma obrączki na palcu, ale nie
potrafił sobie przypomnieć, kiedy ją widział po raz ostatni i kiedy mógłby ją
zgubić. A do obrączki jest bardzo przywiązany, bo to nie tylko nasza ślubna,
ale pamiątka po jego babci i prababci - obie ją nosiły i daty ich ślubów są
na niej wygrawerowane. Przeszukał kieszenie, teczkę, samochód i wszystko, co
mu przyszło do głowy. Obrączki ani śladu.
I oto wczoraj wracając do domu widzę przyczepione na drzewie nieopodal
naszego bloku ogłoszenie, że "... znaleziono obrączkę z wygrawerowanymi
datami, informacja pod nr ....". Generalnie nie czytam ogłoszeń na drzewach,
to było małe, w dodatku lał deszcz, ale... właśnie jakoś zwróciło moją uwagę.
Pomyślałam, że to musi być ta, której szukamy. Mąż zaraz zadzwonił, daty się
zgadzały, umówił się na dziś na odbiór. I już ma znowu na palcu !
Pani (bo to byla młoda pani) znalazła ją przed Świętami na parkingu koło
naszego budynku, przyjechała akurat odwiedzić rodzinę, bo mieszka w
Piasecznie i dopiero wczoraj miała okazję to ogłoszenie powiesić.
A my bardzo się cieszymy, że pani była taka uczciwa i że chciało się jej
poszukać właściciela !!! Oby więcej takich osób wokół nas :)
Aga

Ps.: wiem, wiem, mnożę te wątki, ale odbijam sobie za grudzień, kiedy
zupełnie nie miałam na to czasu. A mam jeszcze kilka w zanadrzu :)))




Temat: Ghee
Krotki opis ceremonii

Z tym sikhijskim slubem to jest tak. Przygotowania i
rozne imprezy trwaja caly tydzien przed uroczystoscia.
Ale najwazniejszy jest ladies sangeet w poprzedzajaca
sobote - na kobieca impreze przychodza kobiety I
mezczyzni z rodziny dziewczyny oraz maya w piatek przed
slubem. Kulminacyjnym momentem jest nalozenie na jej
nadgarstki czerwonych bransoletek I zlotej bizuterii.
Poza tym, jest to normalna imprezka. W sobote rano
dziewczyna przyjezdza do swiatyni i ubiera sie, maluje,
czeka na meza I jego rodzine. Okolo 9-9.30 (nie sa
specjalnie punktualni) przyjezdza pan mlody I nastepuje
powitanie. Mescy czlonkowie obu rodzin witaja sie
publicznie (odpowiednio:brat z bratem, wuj z wujem itd)
oraz panstwo mlodzi. Wszystko to dzieje sie w dolnej
czesci swiatymi ? jadalni (langar). Potem wszyscy ida na
gore (oprocz panny mlodej ? teraz to mlody siada przed
ksiega w centralnym miejscu swiatyni I czeka az ona sie
pojawi). Swiatynia wyglada troche jak muzulmanska albo
zydowska, bo nie ma w niej wizerunkow boga, ale z drugiej
strony mezczyzni I kobiety modla sie razem (siadaja po
dwu roznych stronach) Centralnym miejscem swiatyni jest
rozlozona na poniesieniu ksiega, a nad nia baldachim. W
swiatyni kreca sie rozni mezczyzni I kobiety, sa tu tez
faceci w rodzaju ksiezy (raagis ? spiewacy) ale maja oni
daleko mniej do powiedzenia od katolickich ksiezy.
Ceremonie moze odprawic kazdy bogobojny Sikh, niezaleznie
od tego czy jest kobieta, czy mezczyzna. Polega ona na
spiewnym czytaniu psalmu, ktory sie sklada z 4 zwrotek
(lama) podczas ktorego panstwo mlodzi 4 razy okrazaja
ksiege z baldachimem. Pan mlody na przedzie, panna mloda
za nim ? trzyma jedwabna szarfe na jego ramieniu. Pannie
mlodej pomagaja przejsc jej bracia (jesli ich ma). Kazda
lama zawiera pouczenia co do malzenstwa (trescia nie
roznia sie od naszych slow przysiegi malzenskiej). Po
ceremonii wszyscy obecni skadaja zyczenia parze (sagan)
i ida na posilek na dol, do jadalni.
Ja mialam na sobie lososiowa suknie ze zlotymi haftami I
welon a moj maz garnitur i czerwony turban. Ze wzgledow
religijnych zobowiazany tez byl zapuscic sobie na ten
poranek brode. Przy wejsciu do swiatyni kazdy
(niezaleznie od plci) powinien przykryc glowe chustka.
A wieczorem wesele na 550 osob.




Temat: Zaręczyny, oświadczyny.
U nas nie było jakiegoś szczególnego zaskoczenia. Rozmowy o ślubie zaczęły się
gdy sporo naszych znajomych już miało to za sobą. Najpierw ustaliliśmy datę
ślubu, a dopiero potem zaręczyn (kurcze, jakoś tak na odwrót?). Oswiadczyny i
zaręczyny odbyły się w Wielkanoc w miłej kafejce, tylko we dwoje(pierścionek
był skromniutki, ale takie lubię). Dopiero za jakiś czas mój narzeczony
przyszedł ze swoją mamą do nas do domu na tak zwane zapoznanie. Był wtedy o
wiele bardziej zestresowany niż przy oświadczynach. Wręczając mojej mamie
kwiaty, zamierzał zapytać:
- czy chce pani, żebym został pani zięciem ?
Niestety był tak przejęty, że zapytał:
- czy chce pani zostać moim zięciem ?
I nawet wcale tego nie zauważył. Niechcący świetnie rozładował dość sztywną
atmosferę ))

Wiesz Koleandro, pewnie też było by mi trochę przykro bez tych zaręczyn. Ja
ciebie rozumiem, bo mój mąż też nie należy do tych romantycznych i
spontanicznych. Myślę, że dla niego był to spory stres i to doceniam.

Natomiast jest mi przykro czasem (a może już się z tym pogodziłam), że kwiaty
muszę kupować sobie sama, bo do kwiaciarni nie po drodze. Tylko czy kwiatki
muszą być zawsze z kwiaciarni ?
Na biżuterię, nawet taką tycią tyciytką też nie mam co liczyć, bo to głupoty.
Faceci już tak mają, że myślą, iż kobietom sprawiają przyjemność tylko drogie
prezenty.

Ale ja tam kocham mojego mało romantycznego, ale dobrego i odpowiedzialnego
męża, bo po prawie dziesięciu latach małżeństwa i różnych trudnych sytuacjach
cenię w nim bardziej inne wartości niż ten oporny romantyzm.

Pozdrowionka. Magda



Temat: Kobiety w judaiźmie
Halacha reguluje sposób odbywania stosunku: zaleca zapewnić przyjemność żonie;
zakazuje zmuszania do współżycia, stosunku w okresie żałoby, w stanie
nietrzeźwym, podczas miesiączkowania (po tym okresie kobieta ma obowiązek
kąpieli rytualnej w mykwie), przy zapalonym świetle, w obecności innej osoby. U
ortodoksyjnych Żydów szabasowa noc jest szczególna dla żydowskiej żony, gdyż ma
obowiązek kochać się ze swą żoną w piątkową noc - przykazanie to opiera się
bezpośrednio na 2 Mojż. 21:10. Co więcej, nie wolno mu robić tego niedbale,
ponieważ prawo wymaga, żeby ją "zadowolił". Kobieta może nawet podać go do
sądu, jeśli tego nie uczyni.

Bardzo dużą wagę przywiązuje się do czystości rytualnej kobiet. A tak
właściwie, do ich nieczystości. Podczas miesiączki kobieta musi codziennie
zmieniać bieliznę i pościel, i dopiero po siedmiu dniach wolno jej znów
współżyć z mężem. Podczas tych dwóch tygodni nieczystości kobiecie nie wolno
dotykać męża w żaden sposób. Nawet ich łóżka małżeńskie muszą być całkiem
oddzielone. Przepisy są tak surowe, że mężowi nie wolno jeść niczego, co
pozostawiła żona, chyba że zostanie położone na inny talerz. Kobieta przechodzi
oczyszczenie poprzez obmycie w rytualnej łaźni.
Rytualne kąpiele odprawia się w mykwach. Prawo żydowskie wymaga, aby mykwa
miała wymiary umożliwiające pełne zanurzenie ciała i zawierała co najmniej 800
litrów wody. Kąpielom oczyszczającym oddają się mężczyźni przed uroczystościami
religijnymi, oraz kobiety po skończonej menstruacji. Kąpiel rytualna obowiązuje
także narzeczonych przed ślubem, a także osoby przechodzące na judaizm. Podczas
takiej kąpieli należy, po dokładnym umyciu całego ciała, zanurzyć się
całkowicie w wodzie. Nie można mieć przy tym na sobie żadnej biżuterii.

A w ROSZ CHODESZ ...

Rosz Chodesz to nów księżyca, który wyznacza początek nowego miesiące w
żydowskim kalendarzu.
W Rosz Chodesz odmawia się specjalne modlitwy. Mężczyźni odmawiają
specjalny kidusz stojąc na dworze, jest to błogosławieństwo księżyca, które
odmawia się w sobotę poprzedzającą kolejny nów.
Rosz Chodesz jest świętem kobiet - nie szyją, nie piorą i nie wykonują
ciężkich robót domowych. W przszłości, kobiety nie czciły złotego cielca na
pustyni (miało to miejsce podczas nowiu), dlatego teraz mogą odpoczywać




Temat: Bezpretensjonalna suknia ślubna na lato!
Bezpretensjonalna suknia ślubna na lato!
Do sprzedania śliczna, bezpretensjonalna, bardzo dziewczęca suknia ślubna,
bez wyszukanych, nadmiernych ozdób i "udziwnień" w kroju, prosta, klasyczna -
jednoczęściowa, atłasowa - jasny ecru, zdobiona aplikacjami z
biało- złotego haftu (delikatne kwiaty) i perełek przy dekolcie i w pasie
ponizej biustu, bez rękawów, wymarzona na letnie dni! Pieknie też wyglada z
szalem. Zapinana na niewidoczny zamek z tylu. Góra dopasowana, dół w
kształcie litery A - lekko rozkloszowany. Pięknie sie uklada zarowno z halka
jak i bez, leży bardzo dobrze i co wazne (!) jest wygodna, nie krepuje
ruchow.
Jestem jej pierwszą włascicielką, kupiona została w poznańskim salonie za
1400zl. Chcialam prosta i delikatna sukienke, szukalam tez w komisach, ale
wszedzie byly „przeladowane”, w salonach tez większość była zbyt wyszukana.
No i ceny tez nie byly niskie.. Po wielu poszukiwaniach znalazłam wreszcie
tą – idealna! Odpowiadala mi wygladem i w miare przystepną ceną. Suknia jest
po praniu, bez sladow urzycia! - mialam ja na sobie tylko kilka godzin.
Rozmiar 38/40 , ja mam 170 cm wzrostu, waze 57 kg , rozmiar biustu B i na
mnie leżała jak ulał, miałam obcasy 7,5cm ( dla niższych osób mozna skrócić
albo ubrać nieco wyższe obcasy,dla wyzszych bedzie dobra na pewno jeszcze do
174 -175 cm wzrostu).
Dodatki gratis, - gustowne, eleganckie pantofelki - ecru - bardzo wygodne,
rozmiar 38 (kosztowaly 100 zl), ozdoby do włosów- spinki,różyczki itp,
biżuterie - komplet pereł pod kolor sukienki, i szeroki
półprzeźroczysty,delikatnie zdobiony cekinami szal. Calość mnie kosztowała
łacznie 1600 zł, ja chce tylko 950zł (moge dodać coś jeszcze,albo
negocjować). W Komisie moja sukienka kosztowałaby 1100 zł z czego ja
dostałabym tylko 700 zł... Moge przesłać zdjecia zainteresowanym. W sukni tej
brałam udział w audiencji generalnej w Rzymie, gdzie Papież błogosławił młode
pary,(mogę przesłać zdjęcie ),a dzień wcześniej brałam tam ślub. Tak, że jest
to "szczęśliwa suknia" można tak powiedzieć : ) i prawie nieużywana, gdyż nie
było wesela. Zatrzymałabym sobie ja na pamiątke, ale wyjazd do Rzymu
nadwyrężył nasz budżet i teraz trzeba jakoś to odbić : (
Jeżeli szukasz czegoś ponadczasowego, prostego i subtelnego – to sukienka dla
Ciebie! Bardzo ją polecam, bo długo takiej szukałam - prostej i eleganckiej
bez przepychu – wyjątkowej!!!

Jestem z Poznania, jednak kursuje na trasie Poznań – Kraków.

e – meil agness8@wp.pl
telefon 0697 653 482

woj.wielkopolskie




Temat: Bursztyny
wzór chemiczny bursztyn C 10,H16,O.Zabarwienie od jasnożółtej do brązowej,bywają
czerwone,bezbarwne,biało-niebieskie, zielone,czarne i mogą byc połączone
wszystkie to kolory razem.Mogą mieć różne stopnie przezroczystości.Wiek około
50mln lat, powstał z żywicy drzew iglastych
Fenicjanie nazwali go jain-itar morska żywica,Grecy-elektronem,rzymianie
lyncurium - mocz rysia,Egipcjanie sokal.Tales z Miletu640 lat pne sądził,że
bursztyn ma duszę,bo przyciąga/ potarty /kawałki trawy.Byli tacy,ze czcili
bursztyn jako syna słońca.
Podczas wykopalisk w Biskupinie odnaleziono warsztat bursztyniarza - nosiły go
nasze pra pra babki.Rzymianki ceniły sobie z niego ozdoby,bo bursztyn jak magnes
/na szyi czy na palcu/ przyciągał mężczyzn.używali go chętnie do biżuterii i
składali jako ofiarę bogom.Spalano go do kadzidła a kostkami bursztynu grano w
kości.Bursztyn jako talizman przynosi szczęście i dobro.Muzułmanie mają z niego
różańce.Nigdy nie był stosowany do czarnej magii.Ludowa medycyna ceniła
bursztyn-patrz Vota przy obrazach Madonny.
Ma moc oczyszczającą,chroni przed duchami,woda w której moczyły sie kruszki
bursztynu była zalecana do lekkiego porodu, a kobieta nosząca z niego naszyjniki
rodziła pięknych synów.Poprawia urodę dziewcząt.Do tego dochodziły ;ochrona
przed bólem głowy,epilepsją, z chorobami płuc,gorączka ,przeziębienie,okadzano
nim chorego lub opętanego.Okadzano nim obejścia w noc Kupały aby odgonić złe moce.
Co mamy teraz:maść bursztynową ,kredki bursztynowe do warg,, bursztyny
koniecznie nieoszlifowane jako środek PRZECIW NADCZYNNOSCI TARCZYCY, pomagają
rozładować ładunki elektryczne w świecie sztucznych tworzyw.Potartym o sukno
kawałkiem bursztynu wyciągano z oka opiłki.Ostatni krzyk mody to kremy z bursztynem.
2-3 krople nalewki do herbaty 1x dziennie,smarowanie przy pomocy wacika;
korzonki, grypa astma,reumatyzm ,zapalenie płuc.
Niewielką garstkę kruszonego bursztynu zalać 100g. spirytusu . Po 10 dniach już
jest dobry.Po skończeniu można nalać go jeszcze raz.Powiesić sznur bursztynów
nad miejscem do spania, oczyszcza atmosferę .aga
Od 9- 11,11 miałam cała chatę gości-wszystkie dzieci z ich dziećmi . mieliśmy
11.11 41 rocznice ślubu. Dziś mamy duży cichy dom aga



Temat: W radio powiedzieli...
Mhm :) !!!
Wszystko jest niby OK, ale związek na odległość to nie to samo.
Nasza miłość istnieje, ale... to trudne, bo widujemy się nie często.
Ja bardzo lubię towarzystwo, imprezy - oczywiście w weekend, ze znajomymi. On
raczej woli swoje ełckie towarzystwo - ja bardzo ich lubię ale ...bliższe jest
mi zdecydowanie moje warszawskie. On ma tam swój świat...ja tu. Boję się, że
jak on się tutaj przeniesie do mnie to...uschnie z tęsknoty za swoim ełckim
życiem. Dodam, że on nie lubi Warszawy. Mówi, że jest tutaj strasznie.
Ja mam swój świat: pracę, przyjaciół...wspomnienia.
Nie wiem, czy jestem gotowa na związek - a z drugiej strony to jest to bardzo
luźny związek. on np. wie, że mi zależałoby na zaręczeniu się - nie na ślubie!!!
I nic. Zero biżuterii od niego na moim paluszku. To daje mi do myślenia.
Poznaliśmy się już...3 lata temu minęło:) Czas leci. Jego znajomi wszyscy jak
jeden mąż dwa lata temu urodzili dzieci:) maja inne problemy i zycie niż ja. Ja
nie czuję jeszcze potrzeby matkowania komukolwiek. Lubię życie na luzie.
Czasami mam smutek w sobie, ale poznaję ciągle nowychludzi w swoim życiu i to
jest cudowne bo napawa mnie optymizmem! Świat jest piękny: ma tysiące barw i
zapachów. Poznaję też w W-wie sporo mężczyzn - i cieszę się, bo mam wielu
fajnych znajomych - ale łączy mnie z nimi tylko czysta znajomość:)
I jakoś niby chcę być z moim ukochanym ełczaninem, ale on ma dosyć despotyczny
charakter. Lubi żeby wszystko było jak w zegarku: umawia się ze znajomymi to
jak ja 10 minut dłużej się grzebię, bo np. lakier mi na paznokciach dobrze nie
zaschnął jest zły...obiad na czas bo głodny,,,koszula nie uprasowana a jak on
ma do pracy wyjść"""
Takie życie mnie przeraża!
Na czas i teraz!
Zapaliła się we mnie czerwona lampka - to ostrzeżenie, że może nie jestem
jeszcze gotowa...



Temat: SPRZEDAM BEZPRETENSJONALNĄ SUKNIE ŚLUBNA NA LATO!
SPRZEDAM BEZPRETENSJONALNĄ SUKNIE ŚLUBNA NA LATO!

Do sprzedania śliczna, bezpretensjonalna, bardzo dziewczęca suknia ślubna,
bez wyszukanych, nadmiernych ozdób i "udziwnień" w kroju, prosta, klasyczna -
jednoczęściowa, atłasowa - jasny ecru, zdobiona aplikacjami z

biało- złotego haftu (delikatne kwiaty) i perełek przy dekolcie i w pasie
ponizej biustu, bez rękawów, wymarzona na letnie dni! Pieknie też wyglada z
szalem. Zapinana na niewidoczny zamek z tylu. Góra dopasowana, dół w
kształcie litery A - lekko rozkloszowany. Pięknie sie uklada zarowno z halka
jak i bez, leży bardzo dobrze i co wazne (!) jest wygodna, nie krepuje
ruchow.
Jestem jej pierwszą włascicielką, kupiona została w poznańskim salonie za
1400zl. Chcialam prosta i delikatna sukienke, szukalam tez w komisach, ale
wszedzie byly „przeladowane”, w salonach tez większość była zbyt wyszukana.
No i ceny tez nie byly niskie.. Po wielu poszukiwaniach znalazłam wreszcie
tą – idealna! Odpowiadala mi wygladem i w miare przystepną ceną. Suknia jest
po praniu, bez sladow urzycia! - mialam ja na sobie tylko kilka godzin.
Rozmiar 38/40 , ja mam 170 cm wzrostu, waze 57 kg , rozmiar biustu B i na
mnie leżała jak ulał, miałam obcasy 7,5cm ( dla niższych osób mozna skrócić
albo ubrać nieco wyższe obcasy,dla wyzszych bedzie dobra na pewno jeszcze do
174 -175 cm wzrostu).

Dodatki gratis, - gustowne, eleganckie pantofelki - ecru - bardzo wygodne,
rozmiar 38 (kosztowaly 100 zl), ozdoby do włosów- spinki,różyczki itp,
biżuterie - komplet pereł pod kolor sukienki, i szeroki
półprzeźroczysty,delikatnie zdobiony cekinami szal. Calość mnie kosztowała
łacznie 1600 zł, ja chce tylko 950zł (moge dodać coś jeszcze,albo
negocjować). W Komisie moja sukienka kosztowałaby 1100 zł z czego ja
dostałabym tylko 700 zł... Moge przesłać zdjecia zainteresowanym. W sukni tej
brałam udział w audiencji generalnej w Rzymie, gdzie Papież błogosławił młode
pary,(mogę przesłać zdjęcie ),a dzień wcześniej brałam tam ślub. Tak, że jest
to "szczęśliwa suknia" można tak powiedzieć : ) i prawie nieużywana, gdyż nie
było wesela. Zatrzymałabym sobie ja na pamiątke, ale wyjazd do Rzymu
nadwyrężył nasz budżet i teraz trzeba jakoś to odbić : (
Jeżeli szukasz czegoś ponadczasowego, prostego i subtelnego – to sukienka dla
Ciebie! Bardzo ją polecam, bo długo takiej szukałam - prostej i eleganckiej
bez przepychu – wyjątkowej!!!

Jestem z Poznania, jednak kursuje na trasie Poznań – Kraków.

e – meil agness8@wp.pl

telefon 0697 653 482

woj.wielkopolskie




Temat: Czy warto?
Czy warto?
Czesc

Poradzcie prosze, bo pogubilam sie juz w swoim zwiazku. Trwa on od poltora
roku, w styczniu byly oswiadczyny (patetycznie na kolanach w sklepie z
bizuteria) a potem obdzwanianie przez niego obu rodzin z radosna wiescia.
Termin ustalil na czerwiec, ale czulam gdzies, ze to tylko slowa....Po jakims
czasie po pijaku wyznal mi, ze nie chcial nigdy slubu, ze sie boi itp.
Poczulam sie gleboko dotknieta, bo ja go do tych deklaracji nie naciskalam,
chociaz mowilam, ze jesli mamy zakladac rodzine to chce byc zona a nie
konkubina. To jedno.
Kolejna sprawa to nasze niedopasowanie intelektualne, brak wspolnych
plaszczyzn, ktore dla mnie sa szalenie istotne. Przyzwyczailam sie jednak do
zycia typu: praca, obiad (powinnam gotowac, bo on zarabia pieniadze - byly o
to nie raz klotnie), tv.....Czasem jednak daje sie to we znaki, bo inne
zainteresowania, ja sie mecze u jego znajomych, on unika moich itp. Kiedy
gdzies wychodze, on wzbudza we mnie poczucie winy, ktorego powoli juz sie
wyzbywam. Pozatym przykro jest jak partner nie czuje podobnie, nie odbiera na
tych samych falach. To drugie.
Nastepna kwestia to zycie sexualne- bardzo rzadkie stosunki, jego klopoty z
sexem i unikanie tamatu, traktowanie mnie jak siostry (zaledwie 2 miesiace
odkad zaczelismy wspolzyc bylo normalnie, potem raz na miesiac, na dwa
jak 'obowiazek malzenski'). Temat byl poruszany przeze mnie - podobno to duzy
stres w pracy i ma sie poprawic?
Mój facet jest sporo starszy ode mnie, po rozwodzie. Dobrze mi sie z nim
zyje, mam w nim oparcie ale czy to wystarczy do stworzenia udanego zwiazku?
Czasem czuje sie jak mezatka z 20letnim stazem (nikomu nie ublizajac) - nuda,
nuda, nuda.



Temat: Czy warto?
bossa_od_nova napisała:

> Czesc
>
> Poradzcie prosze, bo pogubilam sie juz w swoim zwiazku. Trwa on od poltora
> roku, w styczniu byly oswiadczyny (patetycznie na kolanach w sklepie z
> bizuteria) a potem obdzwanianie przez niego obu rodzin z radosna wiescia.
> Termin ustalil na czerwiec, ale czulam gdzies, ze to tylko slowa....Po jakims
> czasie po pijaku wyznal mi, ze nie chcial nigdy slubu, ze sie boi itp.
> Poczulam sie gleboko dotknieta, bo ja go do tych deklaracji nie naciskalam,
> chociaz mowilam, ze jesli mamy zakladac rodzine to chce byc zona a nie
> konkubina. To jedno.
> Kolejna sprawa to nasze niedopasowanie intelektualne, brak wspolnych
> plaszczyzn, ktore dla mnie sa szalenie istotne. Przyzwyczailam sie jednak do
> zycia typu: praca, obiad (powinnam gotowac, bo on zarabia pieniadze - byly o
> to nie raz klotnie), tv.....Czasem jednak daje sie to we znaki, bo inne
> zainteresowania, ja sie mecze u jego znajomych, on unika moich itp. Kiedy
> gdzies wychodze, on wzbudza we mnie poczucie winy, ktorego powoli juz sie
> wyzbywam. Pozatym przykro jest jak partner nie czuje podobnie, nie odbiera na
> tych samych falach. To drugie.
> Nastepna kwestia to zycie sexualne- bardzo rzadkie stosunki, jego klopoty z
> sexem i unikanie tamatu, traktowanie mnie jak siostry (zaledwie 2 miesiace
> odkad zaczelismy wspolzyc bylo normalnie, potem raz na miesiac, na dwa
> jak 'obowiazek malzenski'). Temat byl poruszany przeze mnie - podobno to duzy
> stres w pracy i ma sie poprawic?
> Mój facet jest sporo starszy ode mnie, po rozwodzie. Dobrze mi sie z nim
> zyje, mam w nim oparcie ale czy to wystarczy do stworzenia udanego zwiazku?
> Czasem czuje sie jak mezatka z 20letnim stazem (nikomu nie ublizajac) - nuda,
> nuda, nuda.
Chłopina przestraszył się USC, może przez kłopoty z sexem ? Boi sie, że go
zostawisz albo coś w tym stylu. Faceci są czuli na punkcie swoich problemów w
tej sferze. Wyślij go do lekarza.
Gorzej widzę niedopasowanie intelektualne. Jeśli nie czujesz się z nim
komfortowo to nie licz, że będzie lepiej. Gdy nie ma o czym wieczorem pogadać,
nie mozna pośmiać się z podobnych komedii, wyjść razem tam gdzie chciałoby się,
brak 'porozumienia dusz' to to nie rokuje dobrze przyszłości związku. Wcześniej
lub później będziesz chciała odejść.



Temat: Jest mi coraz bardziej przykro
Odpowiedz
Wiesz Weasley, wszystko sprowadzasz do tego, ze sie kochacie i materialne
rzeczy sie nie licza. Ja tez kocham mego meza, jestesmy szczesliwi juz kilka
lat, nie jest ze mnie taka harpia jak wynika z niektorych postow ktore troche
przejaskrawiam, ale uwazam, ze nie mozna na wszystkim oszczedzac, a juz na
pewno nie na tym najwazniejszym pierscionku.
Gdybym dostala pierscionek ze srebra, tez bym sie ucieszyla, moze nie z samego
pierscionka, ale z zareczyn. i tyle. Ciekawa jestem, czy Twoja narzeczona
bedzie go nosila jak juz sie pobierzecie? Moze sladem wiekszosci kobiet powie,
ze nie pasuje do zlotej obraczki (nawet z bialego zlota srednio pasuje) i po
prostu go zdejmie?
Ja Ci powiem szczerze, ze pierscionek, ktory otrzymalam tez nie byl tym, jaki
bym sama wybrala, bo jest nowoczesny a ja wole bizuterie typu babcine starocie.
Ale wiem, ze to nie byl dla mego meza wydatek rzedu kupna dwoch kufli piwa oraz
dlugo go poszukiwal i pewnie troche musial odlozyc. I to jego poswiecenie i
milosc sprawia, ze nosze go zawsze z obraczka i nigdy nie zdejmuje i tez sie
nim chwalilam ).

Piszesz, ze masz samochod i mieszkanie, czyli ustawiony jestes - szkoda, ze do
sprawy pierscionka podeszles jak do zakupu zwyklej rzeczy, bo te 30-40 PLN na
tak wazna chwile, to cos jednak nie tak. To nie jest kwestia materializmu, ale
po prostu pewnych rzeczy nie wypada. tak jak do slubu nie idziesz w dzinsach,
tak na taka chwile kupuje sie cis ekstra, cos niecodziennego. Chyba ze Ona sama
go wybrala, ale podejrzewam, ze jednak nie. Bo zdarza sie ze mezczyzni
podchodza do tych spraw lekko na odwal sie: powinien byc pierscionek - jest, a
ze najtanszy, nie wymagajacy specjal;nego wysilku, to i dobrze. Dla mnie to
jest smutne.

Ja wiem, ze ona sie cieszy. Tez bym sie cieszyla, chociazby bo to, aby Tobie
nie sprawic przykrosci. Piszesz, ze dzieki oszczednosciom bedzie na lepsza
wycieczke, lepsze mieszkanie. - czyli jednak nie tylko miloscia i powietrzem
zyjesz. Ja bym zaczela od tego "lepszego" pierscionka. I nie lap mnie tu za
slowka. To "lepsze" to znaczy taki, ktory bedzie nosila cale zycie i potem go
przekaze waszej corce czy synowi, aby go podarowal moze swej wybrance?. Ten,
ktory kupiles, sadzac po cenie nie przetrwa proby czasu a wlasnie chec
ofiarowania ukochanej osobie czegos ponadprzecietnego jest moim zdaniem wyrazem
milosci. Bo oswiadczasz sie raz w zyciu. przynajmniej z zalozenia. I nalezy to
robic troszke bardziej elegancko.

Kup jej maly brylancik, tak, aby mogla go nosic z obraczka, to naprawde nie
kosztuje takiego majatku, a zobaczysz efekt. To jest naprawde najlepsza, jesli
nie jedyna okazja aby to zrobic.



Temat: Jest mi coraz bardziej przykro
1.Pierscionek zareczynowy to dla mnie symbol. Jakie malzenstwo - taki
pierscionek. Oczekuje wiec staran i poswiecenia w jego zdobyciu. Wlasnie
dlatego, ze jest dla kobiet chyba wiekszym symbolem niz obraczka. Historia
milosci i dziedzictwem dla dzieci. Oczywiscie wszystko zalezy od gustu obu
stron - moja kolezanka dostala pierscionek srebrny z muszla i byla zachwycona.
Ale oni obydwoje sa harcerzami i maja podobny gust, akurat taki
bezpretensjonalny. Ja na moje nieszczescie mam troche inny i zazdroszcze
kolezankom, ktore opowiadaja jak ich faceci oszczedzali na pierscionek przez
kilka miesiecy. Po co? Po to, zeby sie do tego przegotowywali i poczuli, ze to
cos waznego. Tak jak z postem - zeby odmawiali sobie i tak jakos mi sie wydaje,
ze to poswiecenie jest juz na zawsze zwiazane z tym pierscionkiem i nie chodzi
o kobiecy materializm. Ale co to za sztuka isc ot tak do sklepu i kupic
dziewczynie pierscionek, jak kajzerke? Przechodzilem tedy... No innym wyjsciem
by bylo, gdyby facet sam robil pierscionek przez kilka miesiecy. Jaki by nie
byl - ale pelen serca.
2.Są osoby o wyjatkowym poczuciu estetyki, piekna i dla nich nie bez znaczenia
jest gdzie kupuja bizuterie. Nie krytykujcie emily za tego Kruka, bo tam akurat
sa po prostu czesto bardzo ciekawe i orginalne wzory i wcale nie o cene chodzi.
3.Do emily- po prostu mow mu czego chcesz i jak do tej sprawy podchodzisz. Moj
facet kiedys stweirdzil, ze pierscionek zareczynowy to "zbedny wydatek".
Odpowiedzialam mu na to, ze idac tym tokiem rozumowania - caly ten slub,
wesele, itp. to zbedny wydatek, bo akurat nie mi to jest potrzebne do szczescia.
A potem powiedzialam mu, ze do tego wlasnie podchodze jak do symbolu. Niech
wyrazi tym pierscionkiem swoje uczzucie i nie chodzilo mi o to, zeby zamiast
samochodu kupil mi brylant, ale o staranie!




Temat: Polaków portfel własny
Portfel:
pieniedzy normalnych - zero
banknot 5 dolarowy z 1953r z czerwonymi stemplami zamiast zielonych
banknot 1 dolarowy, ktory nieznajoma turystka dala mi na szczescie w dniu
mojego slubu (i tak sie rozwiodlam)
3 czeki na wszelki wypadek
karta kredytowa i karta z danymi e-banku
karty klienta Europcar i Avis
karty klienta z 1 ksiegarni (najczesciej uzywana), 2 perfumerii, sklepu z
obuwiem (zepsul sie totalnie, chyba wyrzuce karte), sklepu z ubraniami meskimi
(?), sklepu z bizuteria z kamieni polszlachetnych
dowod tozsamosci, prawo jazdy, karta podatnika, karta opieki spolecznej
miejscowa i europejska, karta prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego bo w cuda
nie wierzymy
z 10 wizytowek sklepow i osob, 5 wizytowek wlasnych
niewazna karta korespondenta zagranicznego i wazna legitymacja prasowa
dokumenty samochodu (nalezacego do narzeczonego zreszta)
karta - krol kier - znaleziona
stary banknot 500 escudos z wypisanym zakleciem (taka ja znalazlam)
rachunki za benzyne z rabatem na nastepne zakupy
papierek z rabatem 7,5 euro do perfumerii
zdjecie taty
zdjecie mamy

Portmonetka:
5 euro i 5 centymow
czerwone szkielko
w drugiej przegrodce - festiwal: moneta 100 reis 1910r, moneta 1 penny, 1 grosz
polski i 1 cent USA; nieoszlifowany granat (kamien), kawalek jaspisu i
jaspisowa zaba od przyjaciolki, kluczyk od dawno zaginionego "pamietnika"
karta debetowa, duplikat karty knienta z ksiegarni, moneta 1 pataca z Macau,
luski ze swiatecznego karpia, 2 znalezione karty do gry, znowu stare 500
escudos z wypisanym zakleciemkarta magnetyczna do pracy, kwitek z loterii,
bilet autobusowy, 10xkrotny bilet na metro

uffffffffffffffff...




Temat: teksty mojej teściowej
Dzieki za zrozumienie i slowa pociechy. W dobrym momencie znalazlam ten watek.

Moge kontynuowac...
np tym, ze gdy mieszkalismy u nich, a ja bylam w 5 mcu ciazy probowala
sugerowac mojemu mezowi, ze mam romans z mezem jej corki, mieszkajacej 500 km
od nas...

Rowniez gdy bylam w ciazy, podczas coniedzielnych rodzinnych obiadkow raczyla
mnie opowiesciami z poronienia (to w ramach odwodzenia od gimnastyki dla
ciezarnych)

Ostatnio stwierdzila, ze chyba zacznie spotykac sie z moim mezem gdzies na
miescie, bo u nas przeszkadzaja dzieci... (A jest pediatra)

Przychodzi do nas bez zapowiedzi (mieszka w innym miescie, ale czesto
przyjezdza na badania), stwierdzajac: przeciez i tak siedzisz w domu z dziecmi.
Jesli nie bylo nas w domu przeprowadza dochodzenie: pyta mojego meza, czy wie,
ze o takiej i takiej godzinie nie bylo mnie w domu.

Pierwszego dnia po wyjsciu ze szpitala po urodzeniu dziecka wpadla z samego
rana do domu (mieszkalismy juz wtedy w kawalerce)i zrobila awanture: ze
balagan, niepozmywane, itp., mnie obrugala, ze mam brzydki szlafrok (co powie
lekarka). Przeszla po domu wymieniajac, co i jak powinno byc zrobione, po czym
wyszla, stwierdzajac, ze skoro sie wyprowadzilismy, to mamy sobie radzic sami.

Mnie zarzuca, ze o siebie nie dbam tak, jak powinnam jej zdaniem jako zona
lekarza, np. ze nie chodze obwieszona bizuteria... Jedna ze szwagierek dodala
wtedy (to miala byc poufna rozmowa miedzy nami kobietami): co ty myslisz, ze Z
nie ma w szpitalu pielegniarek na dyzurze? Ja odparlam, ze mysmy sie umowili,
ze podstawa naszego zwiazku jest wzajemne zaufanie, inaczej juz moglaby mi
zarzucic 100 zdrad, bo przez pierwsze pol roku po slubie oboje konczylismy
studia w swoich miastach... Ale z reguly w ogole nie wchodze w dyskusje. Juz
sie tego nauczylam. Inaczej rozrastaja sie jak fraktale...

Na szczescie moj maz od numeru z mniemana zdrada przestal wierzyc bezgranicznie
temu, co mowia. Choc czasem probuja intryg rodem z ulubionych telenoweli. A
mnie ratuje milczenie. Skoro ja nie reaguje, przestaja mowic. Ale dlugo do tego
dochodzilam. Byl etap, ze nie chcialam w ogole rozmawiac z tesciowa albo
szwagierkami bez mojego meza.

I jeszcze mi sie przypomnialo:
Gdy wprowadzalismy sie do domu tesciow pojechala zrobic na badania lekarskie i
nie bylo jej tydzien...
Gdy wyprowadzalismy sie od nich poszla do fryzjera na caly dzien.
Nie byla ani razu na spacerze z zadna z naszych coreczek.

Za to tesc jest super. I tym optymistycznym akcentem koncze na razie. Z.




Temat: Co wolicie: pieniądze czy prezenty?
Dzien dobry wszystkim! Jakos nie zdarzylo mi sie dawac pieniedzy jako prezent,
z wyjatkiem tzw. koperty na slub - ale bylo to na wyrazne zyczenie Panstwa
Mlodych. Jakie daje prezenty? To zalezy komu:-) Mam przyjaciolke, z ktora
mialysmy zwyczaj dawac sobie na Gwiazdke tylko cos wlasnorecznie zrobionego. No
i zazwyczaj byly to rzeczy malo praktyczne, dziwaczne, ale za to sliczne!!! W
rodzinie, odkad przestalismy wierzyc w Sw. Mikolaja, raczej pytamy sie
wzajemnie co kto chcialby dostac. Bezpieczne, bo pozwala uniknac kupna czegos,
co by sie nie spodobalo, no i pozwala oszczedzic czas na lataniu po sklepach i
szukaniu czegos odpowiedniego. Chociaz nie powiem, ze czasem nie lubie zrobic
komus niespodzianki! Czy ekskluzywne? Raczej nieee... Po pierwsze: nie jestem
az tak zamozna (na razie!:-)), a poza tym drogie prezenty sa krepujace -
przynajmniej dla mnie... Naprawde - wole jakis drobiazg czy cos zrobionego
wlasnorecznie, niz np. bizuterie z diamentami... Praktyczne czy nie? Generalnie
wole dostawac rzeczy niepraktyczne, chyba ze mam jakas konkretna potrzebe. No i
lubie niespodzianki!!! Staram sie sobie przypomniec, czy z kolei ja
kiedykolwiek dostalam cos, z czego nie bylam zadowolona i chyba nie... Mam
szczescie, co? Mysle, ze tak naprawde w tej calej zabawie z prezentami chodzi o
pamiec, a nie o rzeczy... Chociaz mam znajoma, ktorej pierwszym pytaniem
jest "Co dostalas?! Mow!!!!" I nawet nie daje mi zaczac odpowiadac, bo juz
wymienia swoje - lacznie z markami i cenami! Smutne czy smieszne? Jejku,
Effato, rozmarzylam sie przez Ciebie i ten Twoj watek... Acha, teraz tak troche
nie na temat: Effato, przepraszam, ze do tej pory nie napisalam Ci kilku slow o
sobie, o ktore prosilas w mailu po przyjeciu mnie na forum, ale jakos mi to tak
ucieka... Poprawie sie, obiecuje!!! Pozdrawiam wszystkich, milej niedzieli!



Temat: Prezenty od teściowych
Hi, hi odwrócę trochę sytuację. Mamą swojego syna zostałam dość młodo (nawet bardzo młodo...), więc i teściową również młodo...
Swoją synową pokochałam i już. Takie to malutkie, drobniutkie, kurczaczek...Śliczna jak z obrazka, mądra i zdolna. Pochodzi z rozbitego, smutnego domu, w ktorym był alkohol, awantury, bieda. Kiedy mój syn ją poznał (obydwoje byli stypendystami za granicą) nie miała zbyt dużo rzeczy. Nie przyjmowała niczego od syna, była ambitna, nie byli jeszcze po ślubie. Więc ja jej kupowałam ciuchy, buty, torebki. Zawsze mówiłam, że to od mojej przyjaciółki (wtajemniczonej w intrygę i ochoczo potwierdzającej), która przytyła i się nie mieści...Przyjaciółka podobnego wzrostu, więc numer przechodził.
Jeśli synowa przeczyta to forum, to mi chyba wybaczy...?Ale raczej nie przeczyta, dużo pracuje, robi specjalizację, jeszcze się uczy.
Teraz już jako synowej kupuję biżuterię ze srebra dużego i ciężkiego, bo taką lubi.
Nigdy nie dostali ode mnie talerzy, zasłonek itp. Dostawali pieniądze, żeby kupić takie jakie im się podobały.
Z reczy "po mnie" synowa dostała moje autko (paroletnie seicento). Jeździ nim i się cieszy, pracuje w drugim końcu miasta, bardzo się jej przydało.
Co jeszcze dostaje ode mnie synowa? MISIE. Obie lubimy. Książki. Płyty. Bo wiem jakie kupić.
Raz, dla żartu kupiłam jej potworne nylonowe gacie w różowym kolorku i straszny szaliczek z cekinami. Za grosze, na jakiejś wyprzedaży. Popłakałyśmy się ze śmiechu...

Moja teściowa, koszmarna wiedźma uszczęśliwia mnie rajstopkami tylko lekko używanymi i też nie z biedy, bo to baardzo majętna osoba. To prezenty celowe, żeby mi zrobić choć trochę przykrości.

I jeszcze jedno: moja teściowa dała w prezencie mojej synowej (czyli żonie wnuka) elegancki kożuszek (naprawdę nowy i drogi) ze slowami: taka jesteś nieładna, to choć okrycie będziesz miała ładne...Nie żartem to było... :((
Dodam, że dziewczyna jest bardzo ładna, w typie Sandry Bulock, miła buzia...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 203 rezultatów • 1, 2, 3
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex