Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biura podróży Gorzów
Temat: Jak z Miediolanu na Dolny Śląsk? | Cześć, w grudniu będę potrzebował dostać się pociągiem(bo z psem:-) z Zapytaj MMansona na priva, zdaje sie ma doswiadczenia w tej kwestii. Pozdrowienia, T. Ciemnoczułowski Podaje namiary na Appie: 23-200 Kraśnik, ul. Narutowicza Gabriela 1/10 Poniżej podaję trochę linków do firm przewozowych: A z psem nie powinno być problemu, kwestia dogadania się, szczerze mówiąc Pozdrawiam, Temat: Sprzedaż biletów na koncerty w całej Polsce i nie tylko Witajcie! Biuro Podróży Skonto znajdujace się na ul.Domańskiego 11(przy Aptece Ratuszowej) prowadzi sprzedaż(poza sprzedażą imprez turystycznych) biletów na koncerty. Pełna aktualizowana lista koncertów dostępna na stronie www.ticketpro.pl - koncerty festiwale- każdy znajdzie coś dla siebie. IRON MAIDEN 07.08.2008 WARSZAWA ERIC CLAPTON 14.08.2008 GDAŃSK 50CENT 30.08.2008 GORZÓW!!!! SNOOP DOGG 27.08.2008 WARSZAWA FEVER EXCLUSIVE- WESTBAM 30.08.2008- KATOWICE BONNIE TAYLER 16.08.2008 DOLINA CHARLOTTY - USTKA ZAPRASZAMY WSTĄP ZOBACZ! Temat: nowe terminy pomyślałam o tym, że można zamieszczać nowe terminy występów też i tutaj,na forum, w tym temacie wiem, że nie wszyscy wchodzą często na stronę główną a taki temacik byc może forumowiczom nie pozwoli na pominięcie nowych terminów Jako, że zajrzałam niedawno na stronę, zobaczyłam, że Ani Mru Mru we wrześniu wznawia występy 6.09.2007 - Goleniów Amfiteatr, godz. 19:00 7.09.2007 - Szczecin Teatr Letni, godz. 19:30 8.09.2007 - Kołobrzeg Amfiteatr, godz. 17:00 8.09.2007 - Międzyzdroje Amfiteatr, godz. 20:30 9.09.2007 - Stargard Szcz. godz. 16:00 9.09.2007 - Gorzów Wlkp. godz. 19:30 14.09.2007 - Leszno Hala Trapez, godz. 17:00 14.09.2007 - Głogów Hala OSiR, godz. 20:00 15.09.2007 - Kostrzyń Amfiteatr, godz. 20:00 16.09.2007 - Zielona Góra godz. 19:00, Bilety: biuro podróży "Skowronek", sklep muzyczny "Muzart" 17.09.2007 - Słupsk Filharmonia, godz. 17:00 17.09.2007 - Lębork Aula ZSZ nr 1, godz. 20:00 Temat: 1 co znaczy wielka kasa ... to znaczy ze bez duzego kapitalu ..sory ale agencji turystycznej (zwanej przez was biurem podrozy) nie zalozysz ... po pierwsze lokal ... biur jest tyle ze aby sie wybic musisz miec genialne miejsce na biuro ... sory ale ja jako konsument wybieram biura ladne, gdzie moge usiasc .. ladnie zostane przyjety .. oferta elegancko przedstawiona ... a nie biuro w bramie, czy na 16stym pietrze w bloku ... a jak centrum miasta to od razu czyns wynajmu taki ze szkoda gadac ... po drugie ... aby sprzedawac oferty touroperatorow musisz byc dla nich wiarygodny ... to nie jest tak ze od razu hop siup daja tobie oferte od a do z i sprzedawaj nas ... dla nich liczy sie takze renoma miejsca do ktorego przyjdzie klient i bedzie chcial sie zapoznac z oferta ... wiec na to takze potrzebna gotowka po trzecie ... bilety lotnicze ... kto mowil o sprzdazy ?? ja mowie .. bo jak chcesz miec biuro bez biletow to ja z gory daje ci krzyzyk na droge i milo bylo cie poznac .... w czasach rozwoju podrozy lotniczych to podstawa egzystencji b.p. ale zeby je sprzedawac .. to juz wyzsza szkola jazdy .. bo trzeba miec powazne gwarancje bankowe dla linii lotniczych i obracanie pieniedzmi za pomoca pokaznej sumy na karcie debetowej / kredytowej pozdrawiam Okej zmieniam zdanie, przyznaje Ci racje... zrobie cos co mnie bedzie kosztowalo na poczatek tylko duzo pracy. Mianowicie mam zamiar organizowac wcieczki ale nie jako biuro podrozy. Przyklad: Wycieczka jednodniowa do Szczecina (z Kostrzyna) koszty: bilet 21,50 zł, przewodnik np. niech bedzie 500 zł. Jedzie przypuśćmy 30 osob, wiec koszt wyjazdu 21,50+16 zł= 36,50 zł. Ja przedstawiam dyrektorowi propozycje 40 zł od osoby. Zarabiam 3,50 zł od osoby czyli mam 105 zł od wycieczki... Przedstawiam kilka takich propozycji (Wrocław, Kraków, Warszawa, Trójmiasto, Toruń itp, itd. moge podzielic to na grupy wielkowe, np. mlodsze klasy: wycieczka do Gorzowa, Zielonej Góry, Szczecina, Poznania itp- starsze grupy: Warszawa, Wrocław, Kraków-Wieliczka, Trójmiasto, Toruń itp.) Ten pomysl uwazam za bardziej realny, ale najgorsze jest to, ze studiuje, a na poczatku musialbym na kazda taka wycieczke jechac, by zdobywac kolejne kontakty biznesowe, by w przyszłości ewentualnie zalozyc biuro podrozy. Jak myslicie, teraz jest to bardziej.. wykonalne z takim kapitalem (6 tys)? pozdrawiam Temat: Pociągi Kolonijne Witam Szanownych Grupowiczów. Na pewno niektórzy z Was jechali na kolonie, czy obóz pociągiem kolonijnym. Jeżeli macie ochotę, czas i chęć, podzielcie się wspomnieniami z podróży. To był rok tak z 1988, góra 1990. Ojciec pracował w jednym z pism należących do RSW. W tym roku po raz pierwszy RSW nie zorganizowało zakładowych kolonii, na które jeździłem co roku. Był problem, co zrobić z wakacjami. Któregoś dnia tata zawołał mnie, i, ku mojemu sporemu zaskoczeniu, stwierdził, że znalazł w gazecie ogłoszenie, że PKP ma wolne miejsca na koloniach (wtedy jeszcze nie było tak, że się szło do biura podróży i kupowało miejsce na kolonii dla dziecka jak zwykłe wakacje). Do wyboru był, z tego co pamiętam, coś nad morzem, Żywiec i Wola Duża koło Biłgoraja. Dojazd pociągiem kolonijnym. Z miejsca stwierdziłem, że jadę pod Biłgoraj. Kalkulacja była prosta - w pozostałe miejsca było większe prawdopodobieństwo, że jeszcze będę miał kiedyś okazję pojechać. A Biłgoraj, od mojego rodzinnego Gorzowa, był najdalej. Podjechałem "kursowym" pociągiem do Krzyża, z grupką innych kolonistów i opiekunem, i w Krzyżu zostaliśmy wpakowani do pociągu kolonijnego ze Szczecina do Lublina. Wsiadłem do przedziału, gdzie jechało już kilka dzieciaków, ze Szczecina i Stargardu, głównie dzieci kolejarzy, choć nie tylko. Pamiętam, że Jechaliśmy przez Ostrów - Łódź Kaliską - Tomaszów - Radom. Jechaliśmy w nocy, coś ok. 14 godzin. Była to moja pierwsza tak daleka podróż pociągiem. Kojarzę, że usnąłem gdzieś w okolicach Tomaszowa, przebudziłem się, jak przejeżdżaliśmy przez jakąś wielką rzekę. Opiekunka powiedziała mi, że to most na Wiśle w Puławach. Dla mnie to był inny świat. Z lublina do Biłgoraja podwiozły nas autobusy. Niestety, podróży powrotnej nie pamiętam. Temat: Targi Zdrowia i Urody Wellness Gorzow Wielkopolski http://www.gorzow.pl/aktualnosci/3461_Zdrowe_targi Targi Zdrowia i Urody Wellness 2009, których organizatorem jest wydział rozwoju i promocji miasta, rozpoczną się w sobotę o godzinie 10.00 i potrwają do 17.00. W podobnych godzinach targi będą się odbywały w niedzielę. W hali targowej nr 3 przy ulicy Przemysłowej 14-15 zaprezentują się kluby fittness, salony kosmetyczne, producenci i dystrybutorzy kosmetyków naturalnych, dystrybutorzy sprzętu sportowego i rehabilitacyjnego, producenci odzieży, jubilerzy, szkoły kosmetyczne, biura podróży, szkoła tańca, gabinet masażu. Ze względu na przepisy unijne dotyczące pomocy publicznej, miasto jako organizator imprez targowych (magistrat jest beneficjentem projektu, w ramach którego zmodernizowano halę targową przy Przemysłowej) mimo konkretnego ubranżowienia targów, nie może odmówić żadnemu wystawcy udziału w targach. Targom będzie towarzyszyło wiele atrakcji. Osoby, które w dniach 20-21 czerwca przyjdą na targi oraz odpowiedzą poprawnie na pytania ankietowe dotyczące wystawców, wezmą udział w losowaniu cennych nagród, m.in. rocznego karnetu do klubu fitness, karnetów na solarium, zaproszeń do salonów kosmetycznych, do restauracji dla dwóch osób, do SPA i na zabiegi kosmetyczne. W niedzielę w godzinach 11.00-13.00 odbędzie się Maraton Easy Line, łączący elementy tańca, fitness i zabawy. Najwytrwalsi otrzymają roczny karnet do Fitness Clubu Easy Line. Także w niedzielę w godzinach 10.00-14.00 będzie możliwość oddania krwi na stoisku Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Podczas targów będzie można bezpłatnie wykonać badanie cery, peeling kawitacyjny, masaż segmentarny, makijaż ślubny, wieczorowy, okazjonalny, zdobnictwo 3D, tatuaż brokatowy. Zaplanowano ponadto prezentacje Szkoły Tańca Marka Rokity – nauka salsy i pokaz tańców latynoamerykańskich, pokazy mody, pokazy Clubu Easy Line, jogi i masażu Shiatsu. Wstęp na targi jest wolny. Temat: /Poland/Przedstawiciel Medyczny W związku z dynamicznym rozwojem na polskim rynku â międzynarodowa firma farmaceutyczna TABUK POLAND poszukuje kandydatów na stanowisko: PRZEDSTAWICIEL MEDYCZNY w następujących miastach: Bielsku - Białej, Bydgoszczy, Białymstoku, Częstochowie, Gorzowie, Jeleniej Górze, Koninie, Kaliszu, Koszalinie, Kielcach, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Rzeszowie, Olsztynie, Opolu, Poznaniu, Radomiu, Szczecinie, Siedlcach, Trójmieście, Tarnowie, Wrocławiu, Warszawie, Zielonej Górze.             Zakres obowiązków:
Wymagania:
Wybranym osobom firma oferuje atrakcyjne wynagrodzenie, odpowiednie do prezentowanego doświadczenia i umiejętności, oraz niezbędne narzędzia związane z wykonywaną pracą ( samochód służbowy, komputer, telefon). Dodatkowo interesujący pakiet korzyści socjalnych oraz premię uznaniową związanąÂ z powierzoną funkcją. Kandydatom gwarantujemy pełną dyskrecję.  Osoby zainteresowane prosimy o nadesłanie CV i listu motywacyjnego na adres: biuro@tabuk.pl   Do aplikacji proszę dopisać klauzulę: Wyrażam zgodę do przetwarzania moich danych osobowych zawartych w ofercie pracy, niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji ( zgodnie z ustawą z dn. 29.08.07 o ochronie danych osobowych Dz. U. Nr 133 poz. 833).â ogłoszenie aktualne do: 31/07/2009 00:00:00 kontakt mailowy: aplikacje@hays.pl Temat: PKS MŁAWA Nie wiem dlaczego wszyscy tak zachwycają się tym pekaesem Mława? Od kiedy ilość i relacja kursów świadczą o kondycji firmy i jej wizerunku? Bo co takiego ma Mława oprócz tych wszystkich lini? -fatalną stronę internetową godną ucznia 2 klasy liceum o profilu informatycznym(przepraszam uczniów) z niepotrzebną nikomu historią a raczej martyrologią firmy i tekstami typu: Teren zajezdni po deszczach zamieniał się w grzęzawisko. i jednocześnie bez rozkładu jazdy chociaż swoich kursów( konia z rzędem temu kto znajdzie w internecie rozkład kursu np.: Hrubieszów - Łeba); - kilka używanych Bov i 2 Siderali i paru Liderach - całej masy H10 i lokalnych Manów UL które ochoczo i nałogowo wysyłają na kursy 800 -set kilometrowe; No i nie wiem dlaczego uważa się tutaj że gnanie autobusu w wakacje przez całą Polskę to takie straszne kokosy. No więc zabawmy się w Romana Młodkowskiego Ponieważ nie mogę znaleźć rozkłądu lini Hr-łeba, Hel, Węgorzewo(sic) posłuże się połączeniem Hr-Ustka. Długość 815km. Zakładamy(optymistycznie) że jedzie zawsze pełen autobus czyli 49 msc i każdy zapłacił za bilet średnio 65 zł 49 * 65 = 3185 zł zakładamy że jeździ od 1 lipca do 31 sierpnia na zmianę czyli jeden kurs dziennie na danej trasie: 62 dni * 3185 zł = 197470 zł koszty stałe - hotel 62 dni * 50 zł = 3100 zł - paliwo zakładamy że taki autobus spali średnio 35 litrów/100km 62 * 815 = 50530km 0,35l/km * 50530km = 17685,5l średnia cena ON to 4,00zł/l 17685,5 * 4,00 = 70742zł - pensje kierowców 2 kierowców powiedzmy że każdy dostaje 100 zł dniówki 62 * 200 = 12400zł I podliczamy: 3100+70742+12400 = 86242zł 197470 - 86242 = 111228zł Po dwóch miesiącach mamy ponad 100 tyś ale przypominam że to były bardzo optymistyczne założenia. Dużo to czy mało? Nie wiem ale porównajmy to z lokalnym kursem Kurs Bydgoszcz - Toruń długość - 47 km iloś kursów w jedną stronę średnio 15 dziennie przez dwa miesiące przejedzie 47 * 15 = 705 * 2 = 1410km dziennie 1410 * 62 = 87420km Zakładamy że jedzie każdym kursem 15 osób ktorzy kupili bilety po srednio 6 zł 15 * 6 = 90zł kursów w obie strony jest 30 30 * 90 = 2700zł 2700 * 62 = 167400 zł koszty stałe: paliwo 0,35 * 87420 = 30597l 30597 * 4,00 = 122388zł pensje kursy obsłuży 4 kierowców jednak zarobiają oni mniej niż kierwocy na dalekobieżnych powiedzmy 80 zł 4 * 80 zł = 320 zł 320 * 62 = 19840zł podliczamy: 122388 + 19840 = 142228 zł 167400 - 142228 = 25172zł Mniej więcej tak to wygląda jednak nie wiadomo które wyniki należy podzielić a które pomnożyć i przez ile, pewne jest że autobusy na liniach dalekobieżnych nie zawsze bywają pełne i nie kazdy ma bilet za 60 zł a na takim Kom Busie do Trounia ludzi jeździ sporo(tanio, szybko i wygodnie) więc jak jest naprawdę nie wiadomo. Wiadomo jednak że pekaesom bardziej opłaca się na wakacje posyłać wozy za granicę niż z Hrubieszowa do Łeby. Stawki za km już są powyżej 5 zł a takiego wyniku nie uzyskamy na lini krajowej.Przy dobrej umowie z biurem podróży autobusy będą całe wakacje jeździły nie martwiąc się tym czy nie będzie padało i czy ludzi pojadą nad morze. Stąd w PKS Bydgoszcz autobus wraca z Hiszpani kiermani piorą koszule i dalej w drogę. A to że na Komforcie Many UL⌠no cóż.. widocznie to im się bardziej opłaca. Zresztą daltego swoje kursy do Kielc, Szklarskiej , Zielonej Góry otwierają po 15 września. A wracając do Mławy to mimo tych wszystkich lini nie widać żadnego rozwoju firmy bo wybaczcie ale kupno przechodzonej Bovy to dla mnie żaden rozwój. Czy oni mają jakiegoś fabrycznie nowego wysokopokładowca? Dla mnie numerem 1 wśród pekesów jest PKS Białystok. Całoroczne połączenia z każdym miastem wojewódzkim(oprócz Gorzowa), co roku nowy wóz w wysokim standardzie. Tylko nikt tego nie zauważa tylko większość podnieca się tym że Mława otworzyła jakieś kursy z niespełna 19-sto tysięcznego Hrubieszowa⌠âŚno coment⌠p.s. A co do uruchamiania kursów za granicę przez PKS Mława to nie ma szans bo na Mana ul ludzie na takiej trasie się nie nabiorą Temat: Czy hit.gemius.pl jest problemem polskiego internetu? Myślę, że nie ma sensu tu tłumaczyć, że blokując u siebie owo <META name="keywords" lang="pl" content="big brother, bigbrother, sms, O ofektach takich dzialan chyba nie musze mowic. Jak rowniez o tym, ze tzw "portali" nie da sie uzywac. Ja jakos nie trawie Temat: [pr] Czekamy na szybką kolej, która połączy dwie stolice http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,35211,3331814.html Czekamy na szybką kolej, która połączy dwie stolice Krzysztof Kołodziejczyk 08-05-2006 , ostatnia aktualizacja 08-05-2006 20:07 Są szanse, że za cztery lata podróż pociągiem z Zielonej Góry do Gorzowa W tej chwili linia klejowa na tej trasie jest w katastrofalnym stanie PKP chcą jednak wyremontować i unowocześnić linie. Na odcinku Zielona Udziałem w inwestycji zainteresowane są władze miejskie Nowej Soli, Żeby inwestycja miała szansę powodzenia, trzeba jednak wyłożyć najpierw 400 Jeśli inwestycja by się udała, najprawdopodobniej zwiększyłaby się liczba Temat: Promocja Łodzi Chcemy wabić rozrywką, zabytkami czy tyglem kultur? wiol 2007-07-09, ostatnia aktualizacja 2007-07-09 19:24 Miasto nie radzi sobie z promocją, dlatego radni chcą powołać specjalną komisję, która zdopinguje urząd, by zajął się wreszcie budowaniem dobrego wizerunku Łodzi. Radni zamierzają jutro utworzyć dwie nowe komisje: pierwsza zajmie się promocją miasta i współpracą zagraniczną, druga - sprawdzeniem, jak to się stało, że Łódź nie organizuje Euro 2012 i co może jeszcze na mistrzostwach Europy skorzystać. Miejskie Biuro Promocji, Turystyki i Współpracy z Zagranicą nie ma dobrych recenzji. Brakuje wizji, nie wiadomo nawet za bardzo, z czym Łódź chce wyjść na zewnątrz: czy z rozrywką, czy z zabytkami, czy wielokulturowością. W Łodzi słyszymy o atrakcjach w innych miastach, atakują nas reklamy i billboardy zachęcające do przyjazdu do Gdańska, Wrocławia czy Krakowa. Natomiast Łódź nie wabi innych swoimi atrakcjami, nie zachęca do przyjazdu. - Nawet małe miasta, jak Gorzów Wielkopolski, dbają o promocję, zabiegają w mediach o turystów, a Łódź co? - pyta Maciej Grubski, przewodniczący rady miejskiej. - Chcemy wiedzieć, jaką wizję promocji miasta ma urząd. - Chcemy zapytać, jak to jest, że wszystko się dzieje w Manufakturze, a niewiele na Piotrkowskiej i jak są wydawane pieniądze zapisane w budżecie biura promocji. A jest ich niemało, bo 13 mln zł - mówi Dariusz Joński, szef klubu radnych LiD. Kolejny zarzut pod adresem biura promocji jest taki, że od dziewięciu miesięcy jest wakat na stanowisku dyrektora. Na początku czerwca miasto ogłosiło konkurs na szefa promocji. Zgłosiły się cztery osoby. Dwa tygodnie temu Kajus Augustyniak, rzecznik prezydenta, mówił "Gazecie", że zwycięzca konkursu będzie wybrany "na dniach." Ale do tej pory go nie wybrano i nic nie wskazuje na to, żebyśmy szybko poznali jego nazwisko (prezydent, który ma wskazać zwycięzcę, jest w USA, a potem jedzie na urlop). Zdaniem Dariusza Jońskiego prezydent Jerzy Kropiwnicki może obawiać się tej komisji i nie będzie chciał, by powstała. Dlaczego? Bo będzie zajmować się nie tylko promocją, ale także efektami zagranicznych podróży służbowych prezydenta i jego zastępców. Zainteresowanie radnych udziałem w komisji jest ogromne. Aż 18 z 43 radnych rady miejskiej już się do niej zapisało, mimo że jeszcze nie została formalnie powołana. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że o szefowanie ubiegają się Jarosław Wojcieszek z PO i Krzysztof Stasiak z PiS. Jutro radni zamierzają powołać także komisję dotyczącą spraw Euro 2012. Jej zadaniem będzie sprawdzenie, dlaczego Łódź nie otrzymała prawa do organizacji meczów mistrzostw Europy. Dużo się wprawdzie o tym mówiło, ale zdaniem opozycji sprawa rozeszła się po kościach i nikt z urzędników nie poniósł konsekwencji za żenujący wniosek Łodzi wysłany do PZPN. Komisja ma nie tylko rozliczać. - Ma przypilnować, żeby nasze miasto skorzystało jak najwięcej na Euro 2012. Będzie spotykać się raz na kwartał, żeby sprawdzić, co w tej sprawie zrobiono - mówi Joński. Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź Temat: Katowicki Spodek i dworzec PKP Ranking dworców: Katowice trzecie od końca Małgorzata Goślińska Warszawa Centralna należy do bezdomnych. Dworzec w Katowicach do handlarzy. Dlatego jest najgorszy w Polsce. Bo żula jeszcze da się przepędzić. Kram, jaki by nie był, jest mile widziany Gorzej niż w Katowicach jest tylko w Warszawie Wschodniej i Gorzowie. Przed ostatnim miejscem w rankingu polskich dworców ratuje nas bryła architektoniczna. Co z tego jednak, że prezentuje unikalny brutalizm? Poznań ze swoim nijakim pudłem ogólnie wypada dwa razy lepiej, wyprzedzają nas nawet baraki z Zielonej Góry, Olsztyna, Rzeszowa. Ocenialiśmy 23 największe dworce w dziesięciu kategoriach, w każdej przyznając maksymalnie dziesięć punktów. Katowice stoją najwyżej w usługach, to znaczy są przeciętne. A mogłyby zostawić w tyle Kraków i dogonić Wrocław. Oba miasta dostępem do internetu na dworcu nie dorastają nam do pięt. Mamy trzy kafejki internetowe, w tym całodobową i na dokładkę knajpę z bezpłatnym hot-spotem. Warszawa Centralna bije na łeb całą Polskę maszyną do ładowania telefonu. Poza tym Katowicom niewiele brakuje do stolicy. Niestety, wszystko co u nas, jest bardziej obskurne. Nawet sieciowa kawiarnia, która gdzie indziej bywa azylem od brudu i smrodu. Wózeczek z oscypkami? Zapraszamy pod drzwi. Kram z cukierkami zasłania windę dla niepełnosprawnych? Przyczepi się znak z objazdem, w końcu trafią. Nasz hol wygląda gorzej niż warszawskie tunele, a pasaż handlowy przypomina Stadion X-lecia. Tu migocze plastikowy hot-dog, tam fruwają majtki. Kioski spożywcze wylewają się na kramy z kartonów. Ekspedientki stoją w drzwiach i kurzą, bezczelnie łamiąc zakaz palenia. Towar biorą z magazynu w pomieszczeniach ekspedycji, skąd na dolny hol rozchodzi się woń zgniłych owoców i warzyw. Zniknęli bezdomni, a syf został. Chociaż trudno się nie natknąć na panów z miotłą, szmatą czy opróżniających kosze, to rzadki na dworcach obrazek. Ale nie sięgają już do okien ani do lamp obsranych przez gołębie. Z bezdomnymi zniknęli policjanci, nie ma nawet posterunku sokistów, a obiektu pilnują ochroniarze. Tylko w Łodzi Fabrycznej jest bardziej nieswojo i w Warszawie Centralnej, bo większa. Węsząc po dworcu, trafiliśmy do knajpy, przerastającej oczekiwania polskiego podróżnego. Na lśniącej podłodze stoją skórzane sofy, a kawę parzą wodą źródlaną. Za 3 zł! Tu właśnie oferują hot-spot, a jeśli nie masz laptopa, korzystasz bezpłatnie z komputera. Chyba, że wolisz telewizję. Do knajpy jednak nikt nie zagląda i my też nie namawiamy. Znajduje się pod peronem czwartym, gdzie strach się zapuszczać. Tunel wiedzie od strony ul. Kościuszki, mijamy spaloną kasę i zdewastowane budy. Kolej powinna go zamknąć. I tak ma w Katowicach dość sposobów, by zniechęcić do podróży. Nie ma też gdzie postawić auta na chwilę. Pod wejściem głównym bezpłatne miejsca bez ograniczeń czasowych, więc zajęte bez przerwy, a tych paru darmowych do pięciu minut nikt nie kontroluje. Z kolei od strony placu Andrzeja parking wyłącznie płatny z co najmniej godzinową stawką za 5 zł. Zresztą i tak zapchany. Sprawdzić pociąg - też udręka. Na dworcach pojawiają się plany połączeń lokalnych z kieszonkowymi rozkładami jazdy. W Katowicach też są, ale kasjerki pozbierały książeczki i sprzedają po 3 zł. Zadzieramy głowy nad kasy: pociąg do Bielska... Każdy ma jakiś znaczek, a legenda na końcu długiej tablicy. Biegamy wte i wewte, o, ten dziś jedzie! Jeszcze trzeba się upewnić, bo z powodu remontu torów rozkład się zmienia. A do informacji długi ogonek. Jesteśmy sprytniejsi i wchodzimy do biura obsługi klienta. To komfortowe miejsca na dworcach, PKP ukrywa je przed podróżnym. W katowickim dodatkowo jest brzydko. Wreszcie do kasy! Kolejki kończą się na środku holu. Biegiem na dolny hol - to samo. Ale niedawno otwarli kasę szybkiej obsługi. Czynna do 18.30, w tym ma dwie przerwy. Niestety, akurat zdarzyła się przerwa nieprzewidziana. Pociąg uciekł. Jak w Poznaniu i Gdyni, poczekalnię w Katowicach połączono z restauracją. Nigdzie nie ma obowiązku konsumpcji, ale tylko u nas jest zakaz spożywania własnych posiłków i cuchnie jak w spelunie. Na cztery ławki w holu górnym nie ma co liczyć. W dolnym wolne, ale ten smród z magazynu spożywczego! Pozostaje zostawić bagaż i wyjść do miasta. Automatyczne skrytki zajęte. Tradycyjna przechowalnia w holu dolnym, ale najpierw trzeba zapłacić w kasie na górze. Znowu stoimy w kolejce. Z upragnionym kwitem schodzimy do przechowalni. Piwnica, kraty, drugie kraty, stęchlizna... Decydujemy się łazić po mieście z bagażem. Ale gdzie to miasto? Głupie pytanie, przecież znajdujemy się w samym centrum. Gdzieś tu powinna być tablica z mapą... Może na estakadzie, na placu? Plan miasta mają nawet Kielce! Możemy chwalić się najtańszym w Polsce WC - za złotówkę. W jednej stoi bidet dla pań. Takiego urządzenia nie ma na żadnym dworcu. Z automatem sprzedającym prezerwatywy, który wisi w pasażu, otwiera nowe możliwości spędzania czasu w oczekiwaniu na pociąg. Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice Temat: Gazeta.pl - ranking dworców
Warszawa Centralna należy do bezdomnych. Dworzec w Katowicach do handlarzy. Gorzej niż w Katowicach jest tylko w Warszawie Wschodniej i Gorzowie. Przed Ocenialiśmy 23 największe dworce w dziesięciu kategoriach, w każdej Wózeczek z oscypkami? Zapraszamy pod drzwi. Kram z cukierkami zasłania windę Zniknęli bezdomni, a syf został. Chociaż trudno się nie natknąć na panów z Z bezdomnymi zniknęli policjanci, nie ma nawet posterunku sokistów, a Węsząc po dworcu, trafiliśmy do knajpy, przerastającej oczekiwania polskiego Do knajpy jednak nikt nie zagląda i my też nie namawiamy. Znajduje się pod Nie ma też gdzie postawić auta na chwilę. Pod wejściem głównym bezpłatne Sprawdzić pociąg - też udręka. Na dworcach pojawiają się plany połączeń Wreszcie do kasy! Kolejki kończą się na środku holu. Biegiem na dolny hol - Jak w Poznaniu i Gdyni, poczekalnię w Katowicach połączono z restauracją. Ale gdzie to miasto? Głupie pytanie, przecież znajdujemy się w samym Możemy chwalić się najtańszym w Polsce WC - za złotówkę. W jednej stoi bidet |