biura podróży St Petersburg

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biura podróży St Petersburg




Temat: Wyjazdy na maratony zagraniczne
Biuro podróży Brawo oraz Krzysztof Zieliński zapraszają wszystkich biegaczy do udziału w zagranicznych maratonach na które organizują wyjazdy.

Nasza oferta obejmuje wyjazdy na maratony do między innymi: Pekinu, Sankt Petersburga, Stambułu czy Rotterdamu.

Szczegółowych informacji udzielamy pod nr tel. (022) 8277912 w godzinach 9:00-17:00 oraz 0-602352857. Jesteśmy dostępni także pod adresem m42195@op.pl

Napisz do nas, a my prześlemy Ci naszą ofertę!

Informacja taka jest tutaj http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=1&action=7&code=5856





Temat: ciekawostka wiezienna :)

Turystyka więzienna

Petersburskie biuro podróży zamieściło w swojej ofercie wycieczkę do więzienia. Zachęca do zwiedzenia zakładu karnego "Kriesty" i spędzenia nocy w jednej z cel.

"Kriesty" jest jednym z najbardziej znanych więzień w Sankt Petersburgu. Niegdyś przyjmowało głównie więźniów politycznych, dziś pełni funkcję aresztu. Władze chcą jednak przenieść go w inne miejsce, a zabytkowy budynek przekształcić w obiekt usługowy.

Wycieczka nie należy do najtańszych, kosztuje bowiem 500 dolarów.

tekst znaleziony tutaj.





Temat: pociągiem przez kraje bałtyckie


a mozesz podac przykladowe ceny biletów? orientacyjnie. i bilety te
trzeba kupowac w kasie miedzynarodowej czy krajowej


Podrozowanie pomiedzy krajami blatyckimi koleja obecnie jest dosc trudne, ze

pojechac pociagiem lokalnym ze stolicy kraju do granicy panstwa, przejsc kilka
km, i wsiac do kolejnego pociagu, juz w nastepnym panstwie, pojechac do
kolejnej stolicy (te posiadaja najwiecej polaczen z reszta kraju), i powtarzac
opisana czynnosc do skutku. Jest to czasochlonne, i wymaga jednak sporej
determinacji.
Mieszkancy Litwy, Lotwy i Estonii przy podrozach pomiedzy swymi krajami
korzystaja - niestety - z komunikacji drogowej (autobusy, samochody prywatne),
zas pociagi z/do Wilna, Rygi czy Tallina kursuja do/z Moskwy i czasami
Petersburga. Bilet pokazany przez FG pochodzil wlasnie z przejazdu pociagiem
Wilno-St. Petersburg (pociag ten przejezdza przez terytorium Lotwy). Pociagi te
sluza glownie Rosjanom mieszkajacym w krajach baltyckich, a odwiedzajacym
krewnych w Rosji.
Mi udalo sie przejechac calosc trasy - Wilno-Ryga-Tallin-St. Petersburg
pociagiem, ale bylo to w lipcu 2002 r., przy czym pociagi nie kursowaly kazdego
dnia (np. we dni nieparzyste, dwa dni w tygodniu, itp.), i trzeba bylo sie
troche gimnastykowac, aby caly czas podrozowac pociagiem. Bilety kosztowaly ok.
100 zl w lokalnej walucie.
W latach 90. kursowal pociag bezposredni z Szesztokai do Tallina (do Szesztokai
dojezdza pociag z Warszawy), ale to juz piesn przeszlosci - zostal zlikwidowany
wskutek nidostatecznej frakwencji. Poza tym, biletow na przejazd pociagiem na
terenie b. ZSRR raczej nie mozna w Polsce kupic, chyba ze przez biuro podrozy
(z marza biura, oczywiscie). Zas kupowanie bilety przez internet w Rosji polega
na tym, iz i tak trzeba sie po bilet zglosic na dworzec, chyba ze juz jest
dostepna usluga, iz bilet zostanie wyslany poczta.  





Temat: Bohater pijackiego skandalu promowany przez PiS .

Bohater pijackiego skandalu promowany przez PiS

Mikołaj Chrzan,

Gdańsk 2007-01-11, ostatnia aktualizacja 2007-01-10 20:45:38.0

Kariera Grzegorza Strzelczyka w PiS zakończyła się pijackim skandalem na lotnisku w Sankt Petersburgu.

Nie przeszkadza mu to rozwijać kariery w państwowym biznesie.Strzelczyk to nowy wiceprezes spółki Petrobaltic, która zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej na Bałtyku. Firma wchodzi w skład kontrolowanej przez państwo Grupy Lotos. - Nie stało się nic nadzwyczajnego. Grzegorz Strzelczyk nie jest już w partii, od pijackiego występku minęły dwa lata. Poniósł wystarczającą karę - ocenia Jacek Kurski, pełnomocnik okręgowy PiS w Gdańsku, uważany za głównego kadrowego w państwowych spółkach województwa pomorskiego.Listopad 2004 r. Na oficjalną podróż do Sankt Petersburga (to miasto partnerskie Gdańska) wyrusza 8-osobowa delegacja radnych. Wśród nich jest Grzegorz Strzelczyk - zaufany człowiek braci Kaczyńskich jeszcze z czasów Porozumienia Centrum i szef klubu PiS w gdańskiej radzie miasta. Jedzie też radny Eugeniusz Głogowski - wyrzucony już wcześniej z SLD za pijacką burdę.- Tuż po wejściu do samolotu w Warszawie obaj byli pijani i utrudniali pracę załodze samolotu. Po przybyciu do St. Petersburga ich wulgarne zachowanie spowodowało konsternację witających nas przedstawicieli konsulatu i władz miasta - relacjonował Bogdan Oleszek, przewodniczący rady miasta. Strzelczyk i Głogowski - według Oleszka - "nie trzeźwieli przez cztery dni delegacji". Apogeum był moment odlotu do Polski. Z relacji świadków wynika, że Strzelczyk nie był w stanie utrzymać się na nogach i leżał na płycie lotniska, a Głogowski obrażał w tym czasie załogę samolotu. - Kapitan zgodził się wpuścić ich na pokład dopiero po interwencji wiceszefa Zgromadzenia Ustawodawczego St. Petersburga - dodał Oleszek.Po powrocie do Polski Strzelczyk złożył mandat i wystąpił z PiS.Do życia publicznego wrócił w 2006 r. W marcu został członkiem rady nadzorczej Polskich Linii Oceanicznych. Delegował go tam Kazimierz Smoliński, polityk PiS i prezes Stoczni Gdyni, która jest współwłaścicielką PLO. - Polityka nie ma tu nic do rzeczy, no bo przecież nawet nie jestem członkiem PiS - mówił wtedy Strzelczyk.Pod koniec 2006 r. dostał kolejną posadę w spółce kontrolowanej przez skarb państwa. Został wiceprezesem wydobywającego ropę spod dna Morza Bałtyckiego Petrobalticu. Szefem rady nadzorczej, która powołała Strzelczyka na stanowisko, jest prezes Lotosu Paweł Olechnowicz.Jakie było uzasadnienie? Według Lotosu, zdecydowało wykształcenie i doświadczenie Strzelczyka. "Jest ekonomistą. Pracę zawodową rozpoczął w 1983 w Zarządzie Morskiego Portu Handlowego Gdańsk. Od 1990 do 2006 r. pracował w polskim oddziale światowej firmy SGS, gdzie ostatnio był zatrudniony jako dyrektor branży Ropa, Gaz i Chemikalia" - informuje biuro prasowe Lotosu.- Do Petrobalticu trafiłem, bo jestem fachowcem, w poprzedniej firmie także zajmowałem się ropą - uważa Strzelczyk.W Petrobalticu były polityk PiS odpowiada za restrukturyzację i rozwój.- Moim zadaniem jest zrealizowanie celu strategicznego grupy Lotos, czyli zwiększenie wydobycia ropy na Morzu Bałtyckim - mówi Strzelczyk.

ŹRÓDŁO: Mikołaj Chrzan, Gdańsk

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA

.




Temat: ="nd();" >Sankt Petersburg - wspomnienia z rejsu
Rejs odbył się od 28 sierpnia do 21 września 2005 roku
relację zamieszczam na prośbę Pawła, który akurat nie ma dostępu do netu, bo na karaibach jest wiele ciekawszych zeczy
----------------

Sankt Petersburg to najładniejsze miasto leżące nad Bałtykiem, które każdy żeglarz odwiedzić powinien. Założone przez cara Piotra I 302 lata temu nazywane także Wenecją Północy nie jest tak niedostępne jak się o tym mówi. Poniżej kilka wskazówek dla wybierających się jachtem do Petersburga.

Wpływając do Rosji trzeba posiadać aktualną wizę turystyczną. Można ją wyrobić samemu w konsulacie lub w licznych biurach podróży - co jest bardziej wygodne. Koszt wizy to ok. 150-200 PLN. Należy pamiętać, że przy pobycie dłuższym niż 3 dni trzeba zameldować się tymczasowo (razem z wizą dostaje się do wypełnienia specjalne formularze). Warto pamiętać także o ubezpieczeniu podczas pobytu w Rosji.

Płynąc do dawnego Leningradu po zwiedzeniu Tallina lub Helsinek należy prowadzić wzmożony nasłuch na kanale 16 najlepiej już 10 mil przed wyspą Gogland. Nawet jeżeli wcześniej nasze próby zgłoszenia się do Russian Coast Guard nie zostaną zauważone to i tak w końcu zostaniemy wywołani i to po angielsku!(po pozycji i kursie). Po podaniu wszystkich informacji możemy spokojnie, lecz tylko wzdłuż toru wodnego, żeglować do Kronsztadu. Tam czeka nas pierwsza odprawa. Pamiętać należy, że straż graniczna może wywołać nas więcej niż jeden raz.

Wstępna odprawa (w Kronsztadzie) odbywa się w warunkach iście rosyjskich - na barce przycumowanej do nabrzeża. Należy udać się do miłej lecz mówiącej tylko po rosyjsku urzędniczki. Pani ta chce tylko od nas listę załogi, paszporty oraz oświadczenie podpisane przez Kapitana, że nie zboczymy z toru wodnego aż do dworca morskiego gdzie odbywa się właściwa odprawa. W ciągu określonego czasu (5-6 h) należy dopłynąć z Kronsztadu do Dworca Morskiego. W innym wypadku straż graniczna zacznie nas szukać. Na torze należy uważać na statki oraz wodoloty przecinające go jak szalone i płynące do Peterhofu. Po około 4 godzinach dopływa się do portu, a po kolejnych 40 min do Dworca Morskiego. Po drodze mijamy liczne ciekawe jednostki stojące w porcie. Podchodząc do Dworca należy uważać na mieliznę rozciągającą się przed nim. Przy samym Dworcu nie ma dobrego miejsca dla postoju dla jachtów. Jedynie 30 metrowy, trochę nizszy betonowy pirs z licznymi wystającymi prętami.

Zaraz po przybiciu powinien pojawić się pogranicznik, który chce kolejną liste załogi i paszporty. Sprawdza tożsamość każdej osoby a następnie jacht. I tu powstał jedyny problem jaki nas spotkał podczas odprawy. Miły Pan ewidentnie szukał czegoś... I znalazł!!! Środki pirotechniczne dla swojego małego synka, tak żeby sobie mogli miło weekend spędzić!!! No cóż byliśmy na takie sytuacje przegotowani i nasz przyjaciel napewno spędził miło czas ale przy butelce dobrej Polskiej Żubrówki:) Po tych przygodach zaczęły się sprawy papierkowe już w biurze. I tak chcieli od nas ubezpieczenie, kartę bezpieczeństwa oraz upoważnienie na prowadzenie jachtu przez kapitana, nawet jeśli jest to jacht klubowy. Na to nie byliśmy przygotowani ale jak to się mówi "Polak potrafi" więc szybko przerobiliśmy plan rejsu na takie właśnie upoważnienie. Ogólnie cała odprawa odbywa się w miłej acz powolniej atmosferze.

Teraz pozostawało juz tylko przepłynięcie do Jachklubu Petersburg, zajmuje to jakąś godzinę i wymaga ponownego wypłynięcia na zalew. Jest to dobre miejsce na postój w tym mieście. Stąd jest blisko do metra i stosunkowo bezpiecznie. Miejsca postojowe pozostawiają wiele do życzenia. Samo biuro Jachtklubu miesci sie w sporym budynku. Niestety nie mogliśmy liczyć na prysznic, ponieważ "leje się na głowe pani piętro niżej".

No ale przynajmniej była ciepła woda w umywalce.

Samo miasto jest przepiękne i trzy dni to zdecydowanie za mało żeby wszystko zobaczyć. Mimo to warto wybrać sie również do letniej rezydencji Carów w Peterchofie, która jest oddalona o jakieś 40km od Sankt Petersburga. Można tam dotrzeć busami lub wodolotem za jedyne 200 rubli. Samo zwiedzanie fontan dla obcokrajowców kosztuje trzy razy więcej niż dla Rosjan, jak wszystko w Rosji.

Kończąc, polecam szczególnie wszystkim Petersburg i jego niezliczone kanały oraz mosty. Ta "Wenecja Północy" jest zdecydowanie ciekawsza od niejednego europejskiego miasta. Jeśli ktoś jest już znudzony ciągłym pływaniem na zachód, proponuje przynajmniej zmienić kierunek na wschód, a nie będzie żałował. Ja wiem napewno, że tam wróce!

Pawel Prachnio



Temat: Do Sankt Petersburga z rodziną

Cześć,

Czy jest to dobry pomysł? Chciałbym wybrać sie w lutym podczas ferii zimowych do Petersburga z rodziną (4 osoby). Czy ktos potrafi mi coś doradzić? Czy jest to bezpieczny wyjazd (chcialbym jechać samochodem)? Czy zdobycie wiz dla dzieci (2) będzie jakims problemem? Wiem, że zadaję dużo pytań, ale obiegowa opinia jest taka, ze wszyscy moi znajomi pukają sie w głowę i mówią, że jesli w ogóle wrócę to na pewno bez samochodu. I odradzają wyjazd z rodziną... Czy ktoś wie jak jest naprawdę?


Odradzam wyjazd zimowy do Petersburga. Szczerze. Jest to miasto polnocne i polozone nad zatoka. Wiec masz wszystkie "uroki" - fatalnie krotki dzien, zimno, wilgotne powietrze, pochmurne niebo. Jesli bedzie snieg - bedziesz mial szczescie, ale raczej trzeba sie nastawiac na powszechne bloto. I szarosc. Mowie to na podstawie wlasnego doswiadczenia - bylem raz w tym miescie zima. Bylo ciekawie (bylem pierwszy raz w Petersburgu), ale zdecydowanie lepiej jechac latem.
Co do wyjazdu samochodem. Nie wiem, czy na 4 osoby nie lepiej by bylo rzeczywiscie skorzystac z wypozyczalni. Po pierwsze, nie wymeczycie sie w podrozy. Po drugie, nie boli glowa o bezpieczenstwo. Po trzecie - poruszanie sie po miescie samochodem nie jest dobrym wyjsciem. Dlaczego?
Wyjasniam. Ulice sa oznakowane fatalnie. Tzn. np. nie masz ZADNYCH tabliczek na budynkach naroznych i nie wiesz jakie to skrzyzowanie. A nawet jak powieszono tabliczki na budynkach to zazwyczaj sa one szare lub brazowe i w ogole nieczytelne (nawet jak podejdziesz i wlepisz wzrok - odczytanie moze zajac troche czasu). Niektore znaki drogowe moga Cie wprowadzic w powazny blad (z ciekawosci opowiadalem znajomym pewna sytuacje z St.P. i wszyscy by sie zachowali zgodnie ze znakiem jak ja - i to bylo bledne bo wlecialem prosto na rozwodzacy sie most). W ogole ulice sa bardzo zle oznakowane, a pomalowanie jezdni nalezy do wyjatkow (wszyscy jada na wyczucie). Bardzo zle jest oswietlenie miejskie - tzn. niektore zabytki sa podswietlone, natomiast ulice nie sa oswietlane. Wiec w nocy trzeba jechac bardzo powoli bo ni ch... nie widac i mozna bardzo latwo walnac np. w barierke nad rzeka. Poza tym w nocy sa rozwodzone mosty i trzeba bardzo dobrze sie orientowac na miescie zeby nie utknac na cala noc na jakiejs wyspie.
O wiele latwiej jest wiec poruszac sie po centrum miasta metrem - tanio, szybko, bezpiecznie. Jezeli chcesz pojechac dalej - zlapac jakas okazje (moze to byc taksowka, a moze nawet zwykly samochod), wystarczy stanac przy jezdni i machac reka. Zawiezie wszedzie za kwote 50-100 rubli (6-11 zl). Sa tez "marszrutki" ktore jezdza szybko i wszedzie (ale na 4 osoby to chyba tyle samo bedzie kosztowala taksowka).
W ogole Petersburg jest bezpieczny - zwlaszcza w centrum milicje masz na kazdym kroku i jest w porzadku. Zwlaszcza jak nie masz zadnych brakow w dokumentach (typu zameldowanie) to sa maksymalnie uprzejmi, a jak poprosisz o pomoc to czesto nawet jakby sie cieszyli ze ktos sie nimi zainteresowal.
Samochod wiec przydaje sie wylacznie do wycieczek po okolicach Petesburga. Wiec warto cos wypozyczyc i pojechac na jeden dzien do Nowgorodu Wielkiego, a na jeden dzien wyznaczyc trase Peterhof-Carskie Siolo - Pawlowsk. Jeszcze na jeden dzien mozna pojechac np. nad Jezioro Ladoga. Poza tym samochodem tam nie ma co robic. Ale wspomniane trasy maja sens wylacznie latem. Zima szkoda czasu i pieniedzy.
Ze zdobyciem wiz nie ma problemu - zwlaszcza jak skorzystasz z jakiegos biura ktore takie wizy zalatwia. Tylko uwazaj by na miejscu wszyscy dostali zameldowanie. Jezeli nie bedziecie mieszkac w hotelu (tam maja obowiazek zameldowac) to trzeba bedzie wydac po 500 rubli od osoby (55 zl) w jakims "biurze legalizacji pobytu cudzoziemcow" ktorych w centrum miasta jest pelno.

Ogolnie wyjazd polecam!!! Kwestia kosztow? Bylem z dziewczyna pol roku temu - Petersburg i Moskwa. Caly wyjazd (10 dni) kosztowal nas po 1700 zl od osoby liczac WSZYSTKO. Ale zaznacze, ze nie szalelismy po restauracjach i nie pilismy praktycznie alkoholu. I spalismy w tanich hotelach (po 1100 rubli za noc). Aha, wazne - ja kupowalem caly czas bilety do muzeow po cenie "dla miejscowych" co bylo bardzo istotna oszczednoscia. Inaczej kazdy bilet do muzeum kosztuje 300 rubli (33 zl), a w Carskim Siole - 600 (66 zl).



Temat: Pętla miejska



Co wymyślą artyści, żeby umilić nam jazdę przez polskie miasta? Na środku rond - jak w zachodniej Europie - mogłyby stać iluminowane rzeźby, głazy albo fontanny. Robi to już Wesoła, w jej ślady idzie Grodzisk Maz.





Wodze fantazji puściło biuro inżynierskie Viatech, które przygotowuje koncepcję zachodniej obwodnicy Grodziska wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 579. Budowa dotowana przez Unię Europejską powinna zacząć się w przyszłym roku. - Myśleliśmy o tym, jak podnieść estetykę naszych dróg, bo w Polsce nic do siebie nie pasuje. Kolory wiaduktów, ekranów akustycznych, no i ronda, które zazwyczaj są tylko górką piasku obsadzoną krzakami. My chcemy czegoś nowego! - mówi Inga Witerska z Viatechu, który prowadzi projekt "Artyści na ronda".

Firma ogłosiła konkurs "Palma już była - czas na ciebie" nawiązujący do pomysłu Joanny Rajkowskiej z ronda de Gaulle'a. Studenci i absolwenci szkół artystycznych mają zaprojektować osiem rond, które powstaną wzdłuż nowej drogi wokół Grodziska. Za każdy projekt jest nagroda - 2 tys. zł. Czyli mniej więcej tyle, ile biorą autorzy obecnych rond obsadzanych krzakami. Koszt budowy nie może przekroczyć 20-30 tys. zł, a autorzy mają prawo do nadzorowania robót. Prace, które można nadsyłać do końca kwietnia, oceni profesjonalne jury z wykładowcami Akademii Sztuk Pięknych prof. Mirosławem Duchowskim z wydziału malarstwa (autor kilku stacji metra) i Romualdem Woźniakiem z wydziału rzeźby.

- Chętnie w to wchodzę. Fantastycznie, że jest fundusz europejski, który przewiduje część pieniędzy na poprawę estetyki, a nie tylko na budowę i położenie betonowej kostki - chwali Romuald Woźniak.

O konkurs dopytują młodzi artyści z całego kraju. Czego możemy się spodziewać? - Kreacja polega właśnie na tym, że można spotkać tak nieprzewidywalne rzeczy jak choćby palma Joanny Rajkowskiej - odpowiada.

Ingę i Andrzeja Witerskich z Viatechu zainspirowały też podróże po zachodniej Europie, gdzie miasteczka często rywalizują między sobą na to, które ma najoryginalniejsze rondo. Tak jest np. wokół miasta Quarteira w portugalskiej prowincji Algarve. Ronda ze sztuką są też popularne w Hiszpanii, Holandii, we Francji i w Niemczech. - Słyszałam, że na południu Włoch postawili na środku skrzyżowania 15-metrową miniaturę krzywej wieży z Pizy. Ludzie zatrzymywali się, żeby robić zdjęcia. My czegoś takiego nie chcemy, warunkiem konkursu jest bezpieczeństwo ruchu - zastrzega Inga Witerska.

Próbkę niestandardowego pomysłu na rondo zobaczymy pod koniec roku na skrzyżowaniu ul. Korkowej, Płatnerskiej i Jagiellońskiej, przez które wjeżdża się do Wesołej. Powstanie tu rondo według projektu Rusłana Astrachowa z St. Petersburga "Japoński sad kamieni". Podświetlane nocą głazy z płaskorzeźbami będą ustawione jak planety w układzie słonecznym.

- Artysta, który wygrał konkurs, twierdzi, że między kamieniami zajdzie nawet oddziaływanie zgodne z zasadami sztuki feng shui - zdradza Inga Witerska. Chwali władze Wesołej, które zapaliły się do pomysłu i przymierzają się do ożywienia istniejącego ronda koło urzędu dzielnicy. Diody mają tam wyświetlać bardzo dokładne współrzędne geograficzne Wesołej: 52 st. 14' 41" N - 21 st. 10' 36" E.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex