Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro celne w Poznaniu
Temat: Import towaru / Dokument SAD Witam Mam takie pytanko. Otoz dzis doszedl do mnie list z urzedu pocztowego w poznaniu a zarazem zawiadomienie ze otrzymali paczke z zagranicy spoza UE ktora musze zglosic do odprawy celnej. Po telefonie okazalo sie ze wystarczy ze przesle dokumenty firmy i fakture za towar a oni zajma sie wszystkim gdyz do wartosci 1000 EURO tak robia. Powiedzieli jednak ze jesli towar jest drozszy deklaracje SAD nalezy dostarczyc im samemu. Dlatego pytam jak to zrobic? Czy moge skorzystac z uslug jakiegos biura ktore to za mnie wykona? A jesli mgoe samemu SAD wyslac to jak to zrobic? Bo w sumie tez mowili ze samemu nie moge bo nie mam programu do wypelnienia tego dokumentu wiec juz sam nie wiem. Jesli musze korzystac z czyichs uslug to z czyic? prosze o oferty z poznania lub okolic czy tez jest to bez znaczenia ? Temat: koniec waznosci tablicy celnej... Witam, Ja jeździłem na tablicach celnych (z czerwonym paskiem) cały miesiąc po Pozdr. Temat: Alkohol a prowadzenie samochodu Zlikwidowana nielegalna oczyszczalnia spirytusu Policjanci z Centralnego Biura Śledczego wspólnie z funkcjonariuszami Izby Celnej z Poznania zlikwidowali nielegalną oczyszczalnię spirytusu. W ręce funkcjonariuszy wpadli mieszkańcy Piły, którzy bezpośrednio związani są z tym przestępczym procederem. Od listopada 2007 roku podejrzani mogli wyprodukować ponad 30.000 litrów czystego alkoholu, na czym Skarb Państwa mógł stracić 2 miliony złotych. Funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą od jakiegoś czasu obserwowali puste magazyny znajdujące się na obrzeżach Piły. Na podstawie zdobytych informacji przypuszczali, że znajduje się tam nielegalna rozlewnia spirytusu. Kiedy podejrzewani o ten proceder mężczyźni pojawili sie w magazynach, policjanci i celnicy, weszli do budynku. Liniai produkcyjna do odkażania spirytusu była uruchomiona a dwaj mężczyźni nie ukrywali zaskoczenia. Na miejscu funkcjonariusze zabezpieczyli prawie 8.400 litrów spirytusu. Większość tego alkoholu była oczyszczona. Celnicy wstępnie ocenili, że z chwilą wprowadzenia do obrotu tej ilości alkoholu Skarb Państwa mógł stracić ponad 220 tysięcy złotych. Policjanci i celnicy podczas przeszukiwania nielegalnej rozlewni zabezpieczyli plastikowe i szklane pojemniki, przygotowane do zapełnienia odkażonym spirytusem, nalepki, nakrętki oraz komponenty do "uzdatniania" skażonego alkoholu. Zabezpieczyli również 300 paczek papierosów, bez polskich znaków akcyzy. Policjanci i funkcjonariusze Izby Celnej zjawili się także w innej miejscowości pod Piłą. Według ich informacji tam także miał znajdować się podrabiany alkohol. Zastali właściciela jednej z lokalnych hurtowni, u którego znaleziono ponad 300 litrów, gotowego do sprzedaży alkoholu. Śledczy zabezpieczyli u niego także 22 tys. litrów skażonego spirytusu. Wstępnie ustalono, że ten alkohol pochodził z legalnego źródła, jednak są wątpliwości co do prawidłowości w jego dalszej sprzedaży. Funkcjonariusze prowadzący sprawę stwierdzili, że proceder oczyszczania spirytusu i podrabiania wódki mógł trwać od listopada 2007roku. W tak krótkim czasie przestępcy mogli wyprodukować i wprowadzili w obieg ponad 30.000 litrów alkoholu. Skarb Państwa mógł w ten sposób stracić 2 miliony złotych. W tej sprawie trzem podejrzanym przedstawiono zarzuty. Za nielegalną proukcję i podrabianie alkoholu grozi im kara do 5 lat więzienia. Na poczet przyszłych kar funkcjonariusze CBŚ zabezpieczyli samochody i gotówkę na łączną kwotę ponad 200 tysięcy złotych. http://www.policja.pl/portal/pol/1/14666/ Temat: Serwis Podatkowy 47/07 Uprzejmie informujemy, że w związku z przejęciem przez Ministra Finansów obowiązku wydawania indywidualnych interpretacji przepisów prawa podatkowego w dniu 21 czerwca 2007 r. zostały podpisane dwa rozporządzenia do ustawy Ordynacja podatkowa. Zgodnie z pierwszym rozporządzeniem do wydawania interpretacji indywidualnych upoważnieni zostali dyrektorzy Izb Skarbowych w Katowicach, Poznaniu, Warszawie i Bydgoszczy. Tym samym podatnicy z terenu Dolnego Śląska wniosek o interpretację zobowiązani będą składać do Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu - adres do korespondencji: Biuro Krajowej Informacji Podatkowej w Lesznie ul. Dekana 6 64-100 Leszno W przypadku, gdy podatnik nie ma miejsca lub siedziby na terenie Polski, właściwym do wydania interpretacji będzie Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie. Drugie z rozporządzeń wprowadza wzór wniosku o wydanie interpretacji indywidualnych i sposobu uiszczania opłaty za wniosek. Zgodnie z tym aktem prawnym wniosek o wydanie interpretacji podatnik winien złożyć przy wykorzystaniu specjalnego formularza o symbolu ORD-IN. Wzory wniosków można pobrać: a.. z naszej strony internetowej - www.us.zgorzelec.info zakładka "serwis podatkowy", lub b.. ze strony Ministerstwa Finansów - www.mf.gov.pl . Podkreślić należy, że wniosek taki podlega opłacie w wysokości 75 zł. Jeśli we wniosku przedstawiono kilka stanów faktycznych, to opłata ta pobierana jest od każdego opisanego stanu faktycznego lub zdarzenia przyszłego. Opłatę uiszcza się w kasie w/w organu lub na rachunek bankowy. W przypadku dolnośląskich podatników wpłaty należy dokonać na rachunek Izby Skarbowej w Poznaniu, nr 29 1010 1469 0032 6122 3100 0000 . Brak uiszczenia opłaty w terminie 7 dni od dnia złożenia wniosku, spowoduje pozostawienie go bez rozpatrzenia. Nowe przepisy mają na celu zapewnienie jednolitego stosowania przepisów prawa podatkowego. Umożliwią uzyskanie interpretacji stanu faktycznego i przyszłego. Rozszerzeniu ulega katalog osób uprawnionych do otrzymania interpretacji indywidualnych - prośbę o interpretację będzie mogła złożyć również osoba trzecia w rozumieniu art. 110-117 a ustawy Ordynacja podatkowa oraz osoba która miejsce zamieszkania lub siedziby ma poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Z dniem wejścia w życie nowych regulacji, tzn. z dniem 1 lipca 2007 r. naczelnicy urzędów celnych nie będą wydawali interpretacji indywidualnych z zakresu podatku akcyzowego. Kompetencje te przejmuje również Minister Finansów. Temat: Nowy tutaj - Wawa zone Good Afternooon (cut!)
A nie wiesz czy tam jeszcze można sie samochodem wybrać?
znaczy co? Zwrócił kasę???? Temat: Zaklad Taboru - skroty Tak to wygląda w sektorze cargo C - Dyrektor Sektora Cargo i Dyrektorzy CZ Zakładu Przewozów Towarowych CM Zakładu Taboru CL Zakładu Przewozów Towarowych i Przeładunku CBRZ Biura Rozrachunków Zagranicznych w Bydgoszczy CCZC Centrali Zakupów Cetakol w Sosnowcu CCBK Centrum Badań Kolejnictwa w Poznaniu Dalsze litery oznaczają dla przykładu dodano CM czyli Zakład Taboru Naczelnicy działów Stanowiska pracy Naczelnicy sekcji W CL w CZ i naprzykład maszynista to gosć np CMEE/10/3/2113 L to telekomunikacja i teleinformatyka Temat: Zaklad Taboru - skroty
Dalsze litery oznaczają dla przykładu dodano CM czyli Zakład Taboru Naczelnicy działów Stanowiska pracy Naczelnicy sekcji W CL w CZ I teraz już wiadomo na jak koszmarne ilości administracji musi pracować ta Temat: [E36] Wymiana szyby czołowej !!! Witam! Co niektórzy z was wiedzą że noszę się z zamiarem wymiany w swojej buni czołowej szyby. No więc troche poszperałem i chciałem się was zapytać czy mieliście doczynienia z jakimiś warsztatami i mozecie mi coś polecić!? Ja dla porównania znalazłem warsztat troche bardzo daleko ale to tak jak pisze dla porównania cen: 1. Nowa: 230 zl szyba, 70 zl uszczelka, 90zł montaż, 1 rok gwarancji na montaż, instalacja około 2 - 3 godzin. Punkt sprzedaży i montażu w Komornikach koło Poznania Główna siedziba firmy i magazyn ul. Żabikowska 71 62-052 Komorniki tel. (061) 8107-282 tel./fax (061) 8107-806 e-mail: biuro@szybykoberski.pl www: www.szybykoberski.pl 2. Czekam na odpowiedź. email: poczta@autoglass.com.pl http://www.autoglass.com.pl/ 3. Czekam na odpowiedź Import i Dystrybucja Części Samochodowych Skabagis ul. Sarni Stok 27 F 43-300 Bielsko-Biała tel.(033) 818 46 63 , (33) 8223317 strona www: www.skabagis.pl email: skabagis@skabagis.com.pl Przedsiębiorstwo SKABAGIS powstało w końcu 1990 roku. Właścicielem firmy SKABAGIS jest Barbara Stekla. Początkowo zakres działania obejmował handel artykułami spożywczymi, ale w połowie 1991 roku rozpoczęto współpracę z duńską firmą WALKER (koncern Tenneco), będącą jednym z największych producentów układów wydechowych na świecie. Firma SKABAGIS posiadała wówczas skład celny, na którym składowała towary pochodzące z importu. - mile widzane wasze propozycje + dane do kontaktu danego sklepu czy warsztatu. Interesuje mnie kupno wraz z montażem! Temat: Przodem do Wisły, tyłem do konserwatora Przodem do Wisły, tyłem do konserwatora Przy ulicy Celnej w Podgórzu rozpoczęły się prace archeologiczne pod budowę nowego apartamentowca. Na ich realizację inwestor nie dostał jeszcze pozwolenia W tym miejscu, przy jednej z głównych dróg wjazdowych do Podgórza, stały do 1945 roku dwie XIX-wieczne kamienice. Pod koniec wojny uciekający z miasta Niemcy podminowali mosty na Wiśle. Wybuch zniszczył oba budynki.W ich miejscu została pusta nisza. Plac między ulicami Celną i Legionów Józefa Piłsudskiego, od strony bulwarów Wisły, pełnił funkcję parkingu dla okolicznych mieszkańców i właścicieli sklepów. W ostatnim czasie miejsce przypominało dzikie wysypisko śmieci. Od dwóch miesięcy teren ogradza blaszany płot. Wkrótce ma tam stanąć budynek mieszkalno-usługowy, którego inwestorem jest spółka Dom na Przystani. Projekt powstał w biurze projektów Ludomira Książka. Pod koniec ubiegłego roku wojewódzki konserwator zabytków wydał pozytywną opinię o projekcie. Warunkiem było przeprowadzenie rozpoznania archeologicznego. W piątek na placu budowy pojawił się ciężki sprzęt, a do pracy przystąpili archeolodzy. W wykopach pod fundamenty odkryto pozostałości kamienicy datowanej na XIX wiek. Do środy dokumentowano znalezisko. Nadzór archeologiczny nad budową prowadziła firma AVCISSA. Jak się dowiedzieliśmy, prace rozpoczęły się bez oficjalnej zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Jestem zaskoczony tym, co dzieje się przy Celnej. Urzędnik, który zajmował się tą sprawą, jest na urlopie, ale na 99 proc. pozwolenie nie zostało wydane. Osobiście zajmę się tą sprawą - mówi Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków. Nowa plomba to sześciokondygnacyjna bryła o nieregularnym, pionowym podziale. Spokojna forma, bez wyraźnej ornamentyki to wynik zaleceń konserwatorskich. Elewacje pokryte okładziną z blachy tytanowo-cynkowej, przecięto wyraźnie zaznaczonym rytmem - różnej szerokości - płaskich lizen, pokrytych naturalnym kamieniem. Główne wejście do budynku zlokalizowane od strony ulicy Celnej podkreślono podcieniem w narożniku pierwszych dwóch kondygnacji. Na ostatnim piętrze lekko cofniętym w głąb budynku będą przestronne tarasy z dużymi przeszkleniami. Nowy obiekt domknie pierzeje ulicy Celnej, zagęszczając zabudowę w tej części miasta. To istotna inwestycja również z perspektywy działań zmierzających do zagospodarowania nabrzeży Wisły. Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków Jak to jest z tą ochroną konserwatorską w Krakowie bada się archeologicznie XIX w kamieniczki a w Poznaniu koparkami wybiera XVw nekropolie? http://www.archeologiczne.fora.pl/na-czym-polega-nadzor-archeologiczny-w-poznaniu-t321.html Temat: Zatrzymanie 7 żołnierzy I zmiany w Afganistanie Dlaczego nie przesłuchano przełożonych żołnierzy? Rzecznik Praw Obywatelskich chce wiedzieć, dlaczego siedmiu żołnierzy podejrzanych o zabójstwo cywilów w Afganistanie doprowadzono do prokuratury "w sposób poniżający godność" oraz dlaczego dotychczas nie przesłuchano ich przełożonych. RPO napisał w tej sprawie do Naczelnego Prokuratora Wojskowego oraz komendanta Żandarmerii Wojskowej. Skierował listy także do Naczelnej Rady Adwokackiej i premiera. Janusz Kochanowski zwrócił się do naczelnego prokuratora wojskowego Tomasza Szałka o informacje, "kto podjął decyzję o tym, aby doprowadzenie do prokuratury w Poznaniu rozpoczęło się we wczesnych godzinach rannych, z zastosowaniem tak drastycznych środków". W piśmie do Szałka, RPO powołuje się na "rzucanie na podłogę na oczach przerażonych członków rodzin, skuwanie kajdankami oraz doprowadzenie w sposób poniżający godność żołnierzy". Z kolei w liście do komendanta głównego Żandarmerii Wojskowej gen. Jana Żukowskiego, Kochanowski pisze, że "wejście do mieszkań żołnierzy pododdziałów specjalnych w kominiarkach, we wczesnych godzinach rannych oraz skuwanie kajdankami, a następnie doprowadzanie w sposób poniżający godność i honor żołnierzy, poruszyły nie tylko rodziny zatrzymanych, ale także opinię społeczną". "Zwracam się z prośbą o wyjaśnienie, co było powodem i uzasadniało podjęcie takich środków" - głosi list RPO do gen. Żukowskiego. W jeszcze innym liście, do prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej Stanisława Rymara, Kochanowski poprosił o "rozważenie możliwości spowodowania zapewnienia aresztowanym żołnierzom obrony pro bono (bez wynagrodzenia adwokackiego) już w fazie postępowania przygotowawczego". Z kolei w liście do premiera Donalda Tuska Kochanowski wnosi o rozważenie uregulowania zasad użycia środków przymusu przez uprawnione do tego organy w "sposób zgodny z wymogami wynikającymi z Konstytucji RP". RPO uważa bowiem, że dotychczas obowiązujące przepisy - upoważniające do stosowania różnego rodzaju środków przymusu 17 różnych służb i organów - w większości nie odpowiadają konstytucyjnym wymogom. Według RPO, niewystarczająco określają one zasady, na jakich można ograniczać gwarantowane przez konstytucję prawo wolności i nietykalności osobistej. RPO podkreśla, że do naruszenia tych zasad może dojść nie tylko wtedy, gdy użyto środka przymusu nieadekwatnie do sytuacji, ale także wówczas, gdy potrzeba jego stosowania nie nasuwa zastrzeżeń, ale np. "niepotrzebnie brutalny" sposób działania funkcjonariuszy nie wynika z okoliczności. Według RPO, by wszystkie ustawy regulujące działania 17 służb odpowiadały tym wymogom, musiałyby one jak najdokładniej określić przesłanki i zasady użycia środków przymusu, precyzyjnie wskazać cele ich stosowania oraz rodzaje środków dostępnych poszczególnym służbom. RPO przypomniał, że do użycia środków przymusu są ustawowo uprawieni: policjanci, funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, Straży Granicznej, Straży Leśnej, Państwowej Straży Łowieckiej, Państwowej Straży Rybackiej, Straży Ochrony Kolei, Straży Parku (Narodowego), straży gminnych, Inspekcji Transportu Drogowego, Służby Więziennej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Celnej, Żandarmerii Wojskowej, Kontroli Skarbowej oraz pracowników ochrony. Już 17 lipca Rzecznik prosił ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego o jego stanowisko co do doprecyzowania przepisów stosowania przymusu bezpośredniego. "Dotychczas nie otrzymałem odpowiedzi na powyższe wystąpienie" - pisze Kochanowski we wtorkowym liście do Tuska, w którym powtarza argumenty z lipca. W zeszłym tygodniu sąd w Poznaniu aresztował siedmiu żołnierzy z Bielska-Białej, zatrzymanych w związku z sierpniową akcją w Afganistanie, w której zginęli cywile. Grozi im nawet kara dożywocia. Ostrzelanie afgańskiej wioski nie było związane z jakimkolwiek realnym aktem agresji ze strony ludności - uznała prokuratura. Wszystkich zatrzymała Żandarmeria Wojskowa. Temat: XXIX Rajd Magnolii - po imprezie :) No to mały raporcik z Magnolii czy jak kto woli Raju Odwoływanych Prób. A więc po kolei: - pomimo sporego kataklizmu parę dni wcześniej Magnolia się odbyła - wyjechaliśmy grupką o 7 rano żeby jak najszybciej się dorwać do map, w regulaminie stało że biuro od 10.00, niestety jeden z ciężko skacowanych organizatorów kazał spadać i pojawić się nie wcześniej niż o 12.00 - jak już dostaliśmy mapy do ręki zapowiadało się całkiem nieźle, próby klasyczne, szybkie, poza dwoma łatwe w pilotowaniu - mały problem pojawił się w Kluczewie, jedna z narysowanych prób okazała się nieprzejezdna, później została zmieniona - nieszczęścia zaczęły się w sobotę rano, poranna ulewa, opóźnienie odprawy i startu, odwołanie porannego przejazdu Wałów; jedni mówili że za ślisko, inni że jakieś samochody tarasują trasę, jeszcze inni że się nie wyrobimy czasowo - co się działo w Kluczewie tego nie wiem, ale wg opowieści były spore zgrzyty na próbach, jakieś szykany ustawione odwrotnie, niezaznaczone na mapach słupki lub brak słupka który był na mapie, brak słupków w miejscach gdzie były spore dziury w kałużach itp. - w drodze powrotnej z Kluczewa były zaplanowane jeszcze dwie próby w Szczecinie (urząd celny i Wały) i obie odwołano z powodu braku czasu, podobno Kluczewo się za bardzo przedłużyło - tak zakończył się pierwszy dzień rajdu, wszyscy byli źli głównie z powodu odwołanych Wałów i braku wyników pod wieczór, następnego dnia się starowało wg kolejności z pierwszego dnia i lepiej wiedzieć o której trzeba być na starcie - jeśli pierwszego dnia były nieszczęścia to drugiego dnia zrobił się już skandal organizacyjny, start był przewidziany na godz. 9.00 ale dość szybko przerobiono to w harmonogramie na 10.00, w praktyce wystartowano o 10.35 - w oczekiwaniu na start, na dodatkowej odprawie, poinformowano zawodników że odwołana jest jedna próba, tu akurat mało kto się zmartwił bo była dość taryfogenna - za to podniósł się szum jak organizator stwierdził że odwołana jest CAŁA druga pętla rajdu, została jedna pętla i na koniec drugi przejazd Wałów, oczywiście z braku czasu - sam start zrobiony dość dziwnie, przejazd przez rampę i do kolejki na pierwszą próbę na Wałach, organizator zapowiadał tego co startuje do próby a nie tego na rampie, niby drobiazg ale można to było lepiej rozwiązać - najgorsze z całego rajdu było zabezpieczenie trasy próby na Wałach, było bardzo dużo policjantów, funkcjonariuszy urzędu celnego, strażników miejskich i ogólnie porządkowych ale kompletnie nic nie robili, ludzie chodzili po próbach jak chcieli, sam wyciągałem dwóch kibiców za kołnierz prawie spod kół rajdówki - kilka samochodów pozostawionych bardzo blisko próby, zaparkowanych na krawężnikach - podobny problem ze zjazdem z rampy, jeden zjeżdża do kolejki a inny w tym samym czasie startuje do próby, niby to nie było kolizyjnie ale mijali się w odległości 2 metrów - odwołano pół drugiego dnia więc spodziewaliśmy się szybko wyników i faktycznie były wyniki o dość ludzkiej porze, niestety drukarka się zepsuła i dowiedzieliśmy się tylko kto na podium, tu akurat plus dla organizatora że nie kazał czekać i załatwił co najważniejsze, szkoda tylko że wyniki z błędami, Iza się BARDZO zdziwiła że startowała w klasie 2, błąd wyjaśniono ale niesmak pozostał - organizator na koniec przeprosił za wszystko co zbabolił Wiem że skopałem leżącego niemiłosiernie, podkutymi kowbojkami, ale to mój piąty wyjazd na Magnolie i po raz pierwszy było tak źle, poprzednie rajdy były super zorganizowane. Traktuje to jako wypadek przy pracy, wydaje mi się że za rok wszystko wróci do normy, a przynajmniej do średniej krajowej. Jakby kto pytał to ja się za rok wybieram do Szczecina. Tym razem byłem tylko jako fotograf i nigdy w życiu już tego nie zrobię, nie podejrzewałem że jest to aż tak męczące. Wielki SZACUN dla LeHa, Pandzi i innych za to że na każdym rajdzie chce im się biegać z aparatem i kamerą, to naprawdę ciężka praca. Fotki mojej produkcji pojawią się dopiero za kilka dni z przyczyn technicznych, nie mam jak zgrać na kompa, a jak już ktoś mi zgra to powycinać te zupełnie prywatne. Na koniec wielkie DZIĘKI dla Ola, Kuby i Konrada za transport z i do Poznania i wożenie mnie po Szczecinie. Mam nadzieje że choć trochę się przydałem jako podpowiadający Waszym pilotom. Temat: Opowiadania Pierwsze wrażenie zostaje w pamięci na zawsze. W latach siedemdziesiątych pierwszy raz pojechałem do ZSRR, konkretnie do Moskwy POLONEZEM składającym się z 10 bodaj wagonow sypialnych WARSu i jedego bagażowego kolei radzieckich. Wyjeżdżamy z Terespola, zaczynają sie nadbużańskie łąki, pasą się krowy, na brzegu rzeki wędkarze moczą kije, na przyczólku mostowym budka z naszym WOPistą, zbłiżamy się do drugiego brzegu, na końcu mostu nad torami jest mostek z radzieckim pogranicznikiem, tutaj brzeg podnosi się dość stromo do góry i zaraz są dwa rzędy zasieków z drutów kolczastych z pasem zaoranej ziemi między nimi, widać też wieżyczki straznicze i wzdłuż toru wielkie kilkumetrowej wysokości czerwone litery CCCP a obok mniejszymi napis po rosyjsku: "Nasza cel - komunizm". I to wszystko zza tych kolczastych drutów w obstawie z wieżyczek - byłem wstrząśnięty taką wizją szczęśliwego państwa. Na dworcu. Byłem na tym dworcu wielokrotnie i zawsze mnie irytowały zapowiedzi: "Po uzkiej storonie wokzała podstawliajetsa pojezd ..." czyli "po wąskiej (w sensie wąskotorowej) stronie dworca podstawiany jest pociąg ..." no jaki wąski ! Przecież to standardowy rozstaw. Dworzec powstał w czasach gdy Brześć nie był stacją graniczną i został do tej funkcji dość nieudolnie dostosowany. Znałem tylko sposób traktowania pasażerów wyjeżdżających na zachód bo nie miałem okazji tu wysiadać. Budynek dworca jest jak wyspa wśród morza torów identycznie jak Poznań Główny. Północna strona dworca była ta "uzkaja" a południowa szeroka. Z wielu sal dworca tylko jedna nie największa pełniła fukcję sali odpraw celnych, paszportowych i poczekalni dla odprawiony podróżnych - ale bez miejsc do siedzenia bo odprawy te zaczynały się na 30-40 minut przed podstawieniem pociągu. Odprawieni stali pod zamkniętymi drzwiami na peron i tłoczyli się w coraz większym tłoku i zaduchu w miarę jak przybywało osób, którym pozwolono wyrwać się z tego kraju. Po wjechaniu pociągu wsiadali do niego pogranicznicy i celnicy. Dopiero jak skończyli kontrolę jeden z nich otwierał drzwi sali i można było wsiadać. W pociągu zostawali pogranicznicy i jechali w nim do - no właśnie nie wiem czego - powiedzmy miejsca z niby peronem ziemnym gdzie w końcu wysiadali, akurat w pobliżu tych CCCP za drutami kolczastymi. W tym samym miejscu też wsiadali gdy pociąg wjeżdżał do Brześci co widziałem za każdym razem gdy POLONEZEM jechałem do Moskwy. Jak już wiecie ich celnicy byli wyjątkowo upierdliwi, stanowczy, drobiazgowi itd. ale raz mój kolega przypadkiem znalazł na nich sposób. A było to tak. Jechał POLONEZEM do Moskwy służbowo do instytucji o nazwie Gławnoje Techniczeskoje Uprawlenije w skrócie GTU. Był sam w przedziale, jechał na dwa dni z małym bagażem, elegancko ubrany bo nie było miejsca w samolocie i do pociągu zdążył w ostatniej chwili i nawet nie miał się w co przebrać aby nie gnieść garnituru. W Brześciu wszedł ich celnik, poprosił o dokumenty, zerknął na mały bagaż i standardowo zapytał: "K kamu jedietie ? " do kogo jedziecie ? " k GTU" do GTU odpowiedział kolega. W celnika jakby piorun strzelił. Szybko podbił deklaracje celną, oddał dokumenty, zasalutował , wyszedł i ostrożnie zamknął drzwi za sobą. Kolega jak mówił - dobrze że siedział bo by usiadł z wrażenia. Nie miał pojęcia o co chodziło celnikowi, dopiero w Moskwie pracownicy naszego Biura Radcy Handlowego uświadomili mu, że dla celników GTU to Gławnoje Tiamożnoje Uprawlenije czyli po naszemu Główny Urząd Ceł. Zagrywka na GTU była potem szeroko stosowana przez wszystkich jadących służbowo do Moskwy z bardzo dobrym skutkiem. Nareszcie byli po ludzku traktowani w Brześciu i na lotnisku Szeremietiewo. Temat: Forum 76 - dw. zakłady spirytusowe Polmos Polmos do likwidacji - koniec łódzkiej wódki Piotr Anuszczyk 2008-02-15, ostatnia aktualizacja 2008-02-15 19:59 "Żołądkówka", "Leśna", "Pieprzówka", "Pietryna", "Prezydent" Produkty łódzkiego Polmosu zniknęły z rynku już w zeszłym roku. Teraz likwidacja grozi samej firmie. Prywatyzacja łódzkiego Polmosu ślimaczy się już od kilku miesięcy. O losach państwowej firmy powinno zdecydować ministerstwo Skarbu Państwa, ale to nie kwapi się z podjęciem jakiejkolwiek decyzji. - W zeszłym roku były trzy zaproszenia do rokowań. Zgłosiło się sześć firm, ale wiążącą ofertę złożył tylko jeden inwestor Destylarnie Warmińskie Dystrybucja - mówi Zdzisław Siewiera, zarządca komisaryczny łódzkiego Polmosu. Być może o inwestora byłoby łatwiej gdyby nie fakt, że wartość majątku przedsiębiorstwa to ledwie 12 mln złotych - To wycena z marca. A co więcej ta kwota jest mniejsza od naszych zobowiązań wobec urzędu skarbowego, izby celnej, nie wspominając już o dostawcach mediów jak elektrownia czy wodociągi - mówi Siewiera. Nasz Polmos nie ma też tak znanych marek jak Sobieski (Polmos Łańcut), Żołądkowa Gorzka (Lublin), Żytnia (Bielsko Biała), Wyborowa (Poznań) czy Żubrówka (Białystok). Rokowania w sprawie sprzedaży przedsiębiorstwa rozpoczęły się w lipcu 2007 gdy produkcja w zakładzie była już zatrzymana. Wydawało się, że sprawa znajdzie szczęśliwe rozwiązanie w listopadzie. - Wszystkie strony już się dogadały. Wystarczyło podpisać umowę, ale wtedy zmienił się rząd - wspomina Siewiera. - Wtedy też podzieliliśmy ostatnie pieniądze jakie były w kasie firmy. Wyszło po ok. 500 zł na pracownika. W Polmosie nadal "pracuje" niemal 70 osób. W praktyce jednak na terenie zakładu kręci się jedynie kilka osób. Większość albo siedzi w domach albo szuka zajęć dorywczych, ale nikt nie myśli by się zwolnić - Pracuję tu od 22 lat. Poczekam na swoje pieniądze, bo niby gdzie teraz mam iść szukać pracy, jak całe życie spędziłem w Polmosie - żali się anonimowo jeden z pracowników. Tymczasem MS nadal nie podjęło decyzji czy sprzeda Polmos. - Rozporządzenie w tej sprawie jest już gotowe. Ale minister może je podpisać równie dobrze dziś, jak i za miesiąc - usłyszeliśmy w biurze prasowym resortu. Dla Polmosu taki termin jest jednak zbyt odległy - Jeśli nie będzie decyzji ministerstwa, to w poniedziałek składam w sądzie wniosek o upadłość firmy - zapowiada Siewiera. - Oczywiście prywatyzacja byłaby dla nas lepsza, bo nowy inwestor deklarował wznowienie produkcji i wypłatę płac. Ale pracownicy na likwidacji nie powinni stracić, bo wyznaczony przez syndyk będzie musiał w pierwszej kolejności zaspokoić ich roszczenia. Gdyby udało się sprzedać Polmos, a nowy inwestor chciał wznowić produkcję, to - zdaniem załogi - jest to możliwe w ciągu dwóch, trzech tygodni. Początki łódzkiego Polmosu W 1896 r. rozpoczęto w Łodzi budowę rozlewni wódek czystych i spirytusu butelkowanego, którą uruchomiono w 1902 roku. W latach 1919-1926 wytwórnia była czasowo użytkowana przez Monopol Tytoniowy. W 1926 roku w ramach Państwowego Monopolu Spirytusowego uruchomiono ponownie produkcję wódki czystej, a także jeden stół do ręcznego rozlewu denaturatu. Od 1927 roku zakład był czynny pod nazwą Państwowej Wytwórni Wódek Nr 14. W roku 1928 dobudowano magazyn gotowych wyrobów. Źródło: www.polmos.lodz.pl Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź |