Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro MARIA
Temat: Narodnyj Dim za Dom Polski ? Narodnyj Dim za działkę działkę AMW "Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, które zainteresowało się tą sprawą, zaproponowało miastu działkę w centrum miasta w zamian za kamienicę przy ul. Kościuszki. Potem Skarb Państwa mógłby przekazać budynek Związkowi Ukraińców w Polsce. - Chciałbym, żeby sprawa Domu Ukraińskiego zakończyła się jeszcze w tym roku - mówi Robert Choma, prezydent Przemyśla. Wiosną, w czasie wizyty prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, publicznie zobowiązał się do tego, że Dom zostanie przekazany mniejszości ukraińskiej, która od wielu lat stara się o zwrot kamienicy przy ul. Kościuszki. Problem jednak w tym, że zgodę na przekazanie budynku musi wyrazić rada miejska, a wśród radnych było wielu przeciwników. Na dodatek urząd miejski boryka się z problemami lokalowymi. Wydziały UM mieszczą się w różnych budynkach. W ubiegłym roku przymierzano się nawet do przeniesienia części z nich do Domu Ukraińskiego. Kilka spotkań prezydenta i przedstawicieli Związku Ukraińców w Polsce zakończyło się niczym. Była mowa o tym, żeby Ukraińcy mogli odkupić Narodnyj Dim za symboliczną złotówkę. Potem na jednym ze spotkań rozważano pomysł, by zwrócić się do arcybiskupa greckokatolickiego z prośbą o zgodę na przekazanie miastu jednego z budynków należących do kurii, a zajmowanych przez urząd miejski. W zamian miasto oddałoby Związkowi Ukraińców dom przy Kościuszki. - Od początku uważaliśmy, że nie jest to dobre rozwiązanie. Nie można żądać od księdza arcybiskupa, żeby zrzekł się swojej własności na naszą rzecz. Przecież nie tylko Ukraińcy należą do tego kościoła - mówi Maria Tucka, przewodnicząca przemyskiego oddziału związku. Prezydent Choma stwierdza teraz, że pomysł z zamianą budynków między kurią greckokatolicką a miastem jest nieaktualny. Niedawno pojawiła się nowa propozycja. - Kilka miesięcy temu sprawą zainteresowała się Kancelaria Prezydenta RP. W jej imieniu skontaktowało się z nami Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Przedstawiono nam propozycję zamiany nieruchomości. Jako rekompensatę za kamienicę przy ul. Kościuszki dostalibyśmy działkę w centrum miasta o powierzchni 4 hektarów. Ta nieruchomość należy do Skarbu Państwa i jest zarządzana przez Agencję Mienia Wojskowego. Gdyby doszło do takiej zamiany, miasto by na pewno nie straciło. Miesiąc temu wysłaliśmy pismo do BBN, ale do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi. Po wyborach sprawa ucichła, zastanawiamy się, czy przypadkiem nie została odłożona na półkę - mówi Robert Choma. Zadzwoniliśmy do BBN. - Sprawa jest nadal w toku. W ciągu najbliższych dziesięciu dni władze Przemyśla powinny załatwić pewne sprawy formalne. Nie mogę powiedzieć jakie, bo jest to tajemnica handlowa. Zapewniam jednak, że sprawa jest na dobrej drodze. Musi być załatwiona, bo tego wymaga racja stanu. Ludzie, którzy domagają się zwrotu tego budynku, są naszymi obywatelami, tyle że narodowości ukraińskiej - stwierdza Michał Fałat z BBN. - Gdyby nie wyszło z Agencją Mienia Wojskowego, mamy alternatywne rozwiązanie. Na szczegóły jest jeszcze za wcześnie, ale o tym rozwiązaniu chcemy rozmawiać z zarządem województwa i radnymi wojewódzkimi - dodaje prezydent Choma. Maria Tucka, szefowa Związku Ukraińców w Przemyślu, marzy o tym, żeby Dom Ukraiński jak najszybciej stał się znów własnością Ukraińców. - W tej chwili nie ma gospodarza z prawdziwego zdarzenia i budynek niszczeje. Wstyd kogoś zaprosić, bo brama stała się miejskim szaletem. Przed wizytą prezydenta Juszczenki wymalowano klatkę schodową, teraz wszystko znów zostało zniszczone - opowiada. Od kilku tygodni zawieszono wszystkie zajęcia w siedzibie związku, bo w budynku nie ma ogrzewania. - W poprzednim sezonie ogrzewaliśmy cały budynek, miasto miało nam refundować cześć kosztów. Do tej pory kończyło się to na obietnicach - dodaje. Prezydent Choma obiecał, że i ten problem zostanie rozwiązany." miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,3012616.html Temat: Ciekawe egzotyczne miejsca ? Egzotycznie, czy ciekawie? Nie tak do konca to jedno i to samo. Jesli ktos nie zna Ameryki Poludniowej i Srodkowej to mozna zaczac od krajow bardziej znanych, azeby poznac troszke tamtejsze kultury, tamtejsza atmosfere itd. Polecam sprawdzone osobiscie podroze: Peru - a tam wiadomo Machu Picchu, Cusco, jezioro Tici Taca, Kanion Kolka, moze byc tez wypad do dzungli i co tylko inne. Mozna stamtad wyskoczyc do La Paz - stolicy Boliwii. Wycieczke mozna sobie zaplanowac indywidualnie (tak wlasnie teraz jada moi znajomi), jest tez w Limie Biuro Podrozy prowadzone przez Polke, ktora wyszla kiedys za maz za studiujacego w Polsce Peruwianczyka. Akurat jej przewodnik po Peru z jej adresem e-mailowym i strona internetowa pozyczylam. Nazywa sie Maria Kralewska. Razem z mezem i synami prowadza coraz bardziej kwitnace biuro, bo z Polski kazdy zamozny obywatel i ogromna ilosc studentow uwaza, ze wypada byc w Peru (tez uwazam, ze wypada). Ekwador, Galapagos - to jest cos niesamowitego te kilka dni jakie po zwiedzeniu Ekwadoru spedza sie na stateczku plywajacym miedzy wyspami. A jakie ciekawe historie opowiadaja. Wycieczka na Galapagos zainspirowala nie tylko Darwina, ale i pisarzy. Zarowno Peru jak i Ekwador i Boliwia to ogromne wysokosci - nawet najsilniejszy ma problemy z dostosowaniem sie do wysokosci, ale to tez atrakcja - popijac herbatke z koki. Chile, Argentyna (Patagonia) - wyspy Wielkanocnej nie polecam - za duzo fatygi i niewiele poza znanymi obrazkami. Brazylia (Rio- karnawal- czyli pokazy szkol samby, legendarne plaze to bzdura, w okolicach NY duzo ladniejsze, San Paulo, wypad do dzungli i przede wszystkim Wodospady Iguassu Falls - przy nich Niagara to smieszny potok. Sa one dosyc daleko, bo u zbiegu granic Brazylia, Argentyna, Paragwaj. Do Brazylii Amerykanie musza miec wize. Z Ameryki Srodkowej, to oczywiscie Meksyk, dla mnie kilka dni plazowych wystarczylo, a na pewno warto tam zwiedzac i zwiedzac. No i cudowna "wypoczynkowo - zwiedzajaca" Costa Rica. Zaplanowac sobie jedno miejsce nad wybrzezem. Na poludniu sa brzydkie, u brunatnym kolorze plaze, ale kto ma czas lezec na plazy, kiedy kazdego dnia mozna jechac na wycieczke wglab dzungli, na wulkany, ogladac najbardziej kolorowe na swiecie ptaki, a potem rozlozyc sie przy basenie wsrod niesamowitej roslinnosci. (Szczerze mowiac ja nawet na basen nie mialam czasu). Costa Rica jest obecnie bardzo modna, wiec kazde biuro podrozy ma mnostwo ofert, podobnie jak na poprzednie wymienione kraje. Wiadomo, do wycieczki nalezy sie przygotowac i wiedziec co sie chce zobaczyc, cos wiecej o kraju, czy jak odpoczac. To tez bardzo przyjemna czesc podrozowania. Podane przeze mnie propozycje, to nie sielanka. To "ciezka praca", wstawanie wczesnie, dlugie jazdy, wysokosci, zmiana miejsc noclegow, duzo nedzy... Nie kazdy musi to lubiec. Podroze ksztalca, po nich nie tylko wiemy wiecej, ale tez bardziej szanujemy innych, i zaczynamy rozumiec, ze kazdy ma swoja najwazniejsza i najpiekniejsza dla niego "Polske". Temat: wróciliśmy z Krety / Agia Marina 17.10 no to na pewno się mijaliśmy tu i tam. Bo my i Do Stalos dotarliśmy raz na kolację :-) do knajpy Maria's którą poleciła nam jedna greczynka. Muszę przyznać ze dostaliśmy tam coś, co na długo zapamiętamy. licho wie jak to się nazywało, ale było to UFO z ciasta posypanego sezamem, wielkości baaardzo dużego talerza, napełnione jagnięciną z roztopionym serem!!! mniiiiam! we dwoje przebrnęliśmy przez połowę i mieliśmy wyrzuty sumienia ze tyle zostawiamy! My byliśmy w Ilianthos Village. Polecieliśmy z Atena travel. Jesli chodzi o biuro to nie mam zastrzeżen, ale też i nie specjalnie mogę mieć zastrzeżenia bo tych najwięcej jest do rezydentów, a my rezydentkę widzieliśmy na przyjeździe i na odjeździe. Jak wiadomo, ceny wycieczek u pani rezydentki zabójcze (czasem o dobre 10-20 eur więcej niż w biurach poza hotelem!) wiec specjalnie nas ona nie zaciekawiła swoim wystąpieniem na początku pobytu. potem na dyżury tez nie chodziliśmy - bo po co? sami pożyczyliśmy auto, zjechaliśmy to co chcieliśmy, rezydent nam nie był potrzebny - jesteśmy raczej "samodzielnymi" turystami :-) Jesli chodzi o Kretę to był mój drugi tam wyjazd i znowu byłam zachwycona! muszę przyznać ze trochę byliśmy źli w kwestii przelotu. nikt nam nie powiedział ze polecimy z międzylądowaniem w Krakowie, co niestety opóźniło przylot na miejsce, tym bardziej ze w KRK nie było jakiegoś papierka dla pilota i nie mogliśmy wystartować z tamtąd o czasie. No i powrót - nie wiem jak to jest ze wracaliśmy samolotem który wylatywał z Krety o tej samej porze co wyleciał z Wawy - Atena korzystała najwyraźniej z różnych samolotów na jeden przelot (tam lecieliśmy samolotem Fiszera nie airpolonią) co dawało w efekcie wyjazd z hotelu o 24, straciliśmy noc i śniadanko... niestety klapą totalną był powrotny lot airpolonią (ale to już wina airpolonii nie ateny, ze airpolonia to taki szajs...) samolot w którym nie tylko nie mieściły się nogi (ale to norma w charterach) ale nie odchylały się ani o centymetr oparcia - za to składały się do przodu jak w maluchu!!! a poręcze między siedzeniami były porozwalane i żeby się nikt nie pokaleczył pooklejane czarną taśmą izolacyjną. jedna poręcz w rzędzie obok nas była obcięta w połowie (jakby tasakiem :-) ) i oklejony kikut od strony przejścia wyglądał raczej mało zachęcająco... następnym razem wybiorę jednak oferte z biura która ma chartery w nieco lepszym jednak locie... poza tym to było na prawdę fajnie, choć co do pogody to.... jesli byłaś dwa tyg i widziałaś sztorm i fale z błota - to wiesz o czym mówię. drugi tydzień był już bomba. Jednak sądzę ze polecieliśmy troszeczkę za późno, następnym razem do Grecji nie później niż koniec wrzesnia. Ale muszę przyznać, ze faktycznie mało turystów, co jest rewelacją - byliśmy na Balos prawie sami!!!! Temat: Staniszkis: PiS stał się nieobliczalny no właśnie jak to łatwo dzielić na my i wy i kto lepszy. ja miałam nadzieje, że pewne sprawy da się przeprowadziś, wcale nie musiały być takiego ciężkiego kalibru, tylko od tych mniejszych i tak krok po kroczku konsekwentnie do celu.Niestety ale cały czas w demokracji czyjas racja musi zwyciężyć. Powiem tak dziwię się tobie, że uwazasz, że media maja takie duże znaczenie - polacy to udowodnili, ze na to nie patrzą, jest teraz kryzys i każdy patrzył ze swojej perspektywy, po prostu chodzi o pracę. Sprawy podatkowe sa conajmniej mało zrozumiałe i zobaczymy co Gilowska zrobi, aby każdy je mógł zrozumieć. Niestety z te przepisy sa dziwne i uważam, że audysja waisa w radio zet jest przkonujaca, bo tez ja znam przepisy, bo juz takie Pity rozliczałam. Przesłanie jest takie, dajcie żyć przciętnemu polakowi, dajcie takie narzedzia by były zrozumiałe i nie róbcie nas przestępcami. przeciez jest to proste. mnie rekiny finasjery nie interesują. A niestety ten przeciertny kowalski charczy z niemocy. zaufał PiS-owi, tak jak ja, tak jak Staniszkis i wielu innych i co, a tu wpływy koscioła, wpływy LPR, wpływy tych co mieli moc i siłę, a nie ten przecietny kowalski, który głosował na PiS. Gdyby PiS uwierzył i poparł tego przęciętniaka, toby miał wiekszą siłe, a tak on go zdradził, bo ci co im się wydawało, że mają moc byli mu bliżsi. Wiadomo, że diabeł tkwi w szczegółach, a takm szczegółem jest przeciętny kowalski, a nie układ. Jeżeli się zakłada partię wodzowską, to trzeba dużej pracy, aby ta partia była skonsolidowana i miała pewne punkty odniesienia, a nie dobierała ludzi, którzy gardza takim przeciętnym Kowalskim. A tak dziwisz się, że media teraz patrza na recę i pokazują pewne działania tych co głosili takie hasła, a sami są w nie porządku. pokazują nieadekwatność swoich słów do czynów. U nas przykładem jest poseł masłowska prosze poczytaj sobie o jej nepotyźmie. Na stronach PiS jest wymieniony jej syn jako asysten społeczny, a na stronach sejmowych, że jest tez pracownikiem. Wniosek z tego, że jej biuro, źle funkcjonuje, bo albo sa błędne informacje, ale biuro powinno to skorektować, a nic w tym względzie nie zrobiło. Sami profesjonaliści tam siedzą, a to świadczy o lekceważeniu przeciętnego kowalskiego. A anna - maria tylko to wytknęła. Że krytykują Śmigielską, a sami nie są uczciwi. A już drugi raz pani poseł się nie uwierzy, bo kłamie, bo jej poczynania to chęć zostania posłem, chęć pieniędzy, a nie chęć poprawy przeciętniakowi życia. czyżbym ideologię PiS źle zrozumiała. dlatego uważąm, że Pis sie podzieli. Wszyscy mówią o podziale PO i samoobrony, o zbudowaniu wielkiej partii prawicowej przez Kaczyńskiego. ale ja już w to nie wierzę, tu trzeba zmian pokoleniowych. Ja widzę w szanse w młodzieżówce jeżlei się nie zmanieruje, bo władza i pieniadze robią swoje, tj przemeblowanie w swojej głowie. I mam nadzieję, że będą to ludzie, którzy wezmą krytykę swoich poczynań do siebie, a nie jak ta masłowska, kto krytykuje to wróg, bo ona ma rację. Tak samo jak u Kuby Wojewódzkiego ze szczuką. Temat: IIBC Witam Troszkę sporo pytań ale postaram się odpowiedzieć. Większość tych rzeczy robi biuro w Kanadzie gdyż ja zajmuję się tylko rekrutacją pracowników. 1. "dlaczego mam zapłacić kase dla was za posrednictwo jak nie mam pewności że otrzymam pozwolenia , czyli LMO " Kandydat płaci nam tylko jeśli pracodawca zatrudni go i wyśle mu umowę o pracę. Przesłanie CV do pracodawców, Interview , oferta pracy - to są darmowe rzeczy. IIBC pobiera opłatę za wykonanie i nadzór nad dokumentacją o tymczasowe pozwolenie o pracę lub o pobyt stały. Wszyscy nasi kandydaci mieli tzw. Pre-approval LMO . O szczegółach proszę sobie przeczytać tutaj: www.cic.gc.ca/english/work/employers/lmo-basics.asp Wystarczyło tam wpisać na gotowy arkusz LMO imie i nazwisko kandydata. Dotyczy to jednak tylko dużych firm. 2. czyli po otrzymaniu LMO na moje nazwisko i imię mogę skladać reszte dokumentów i warszawce Tak zgadza się 3. Co oferujecie wy w zamian , konto sam sobie założę telefon też mieszkanie sam znajdę , auto kupie ubezpieczę dojade z lotniska do miejsca zamieszkania numer ubezpieczenia sam załatwie itd. czyli w jaki sposób wy mi pomożecie ?? Jeśli ktoś chce zrobić to sam , żaden problem . Jeśli ktoś nie jest zainteresowany naszymi usługami to po prostu z nich nie korzysta i robi to sam :) 4. nie jest tak dużo formalności CO OPISUJESZ nawet z LMO bo sam wiem jak to wygląda bo składałem juz takie papierco ty na to ? - To super że składałeś :) Nasi klienci już tam pracują :) 5. Czy posiadamy umowę wiąząca z pracodwcą ? Tak wysyłam ją po pomyślnie odbytym Interview z pracodawcą. Nasz klient ma 7 dni na zapoznanie się z warunkami pracodawcy !! To wszystko jest darmowe!!! Nie pobieramy opłat za załatwienie pracy !!! Dopiero wtedy klient decyduje czy chce z nami podpisać umowę o nadzór , konsulting oraz prowadzenie jego aplikacji o Tymczasowe Pozwolenie o Pracę lub Pobyt Stały. 6. czy zapewnia on transport dla pracownika ? co z ubiorem ? zapewnia ? narzędzia też zapewni ? wszystkie ? nawet podręczne ? O te rzeczy nasi klienci pytają pracodawców podczas Interview i z reguły opisane są one w umowach o pracę. 7. Czy załatwiacie pozwolenia tylko na rok biorąc udział w programie dla mobilnej młodzieży ? Tak , po 6 miesiącach możemy zacząć naszym klientom proces o Pobyt Stały w Kanadzie. Dzięki temu mają oni już na stracie dodatkowe 10 punktów ponieważ pracują już w Kanadzie. 8. czy pracodawca wyraża chęci by podpisac nominacje dla pracownika w związku ze stałym pobytem Jest to tzw AEO - Arragned Employment Offer Firma IIBC nie zajmuje się tym, ponieważ jest to nielegalne a po drugie żaden pracodawca nie będzie czekał na pracownika 9 miesięcy ( bo tyle trzeba czekać na pobyt stały w Kanadzie ) 9. Mam rozumiec że prze ten czas wjechał tylko 1 człowiek od was Zbieram obecnie materiały ( czyli zdjęcia i filmiki naszych klientów ) Narazie dwóch z nich wyraziło zgodę na publikację - Tomasz - filmik - www.youtube.com/watch?v=YpBvnoO9OnI - Krzysztof - zdjęcia - www.flickr.com/photos/22860712@N04/sets/72157622279860229/show/ Później jak przyjadą kolejni to wrzucę zdjęcia: - Steel Stud Framer'ów - Malarzy - Mechaników - Drywall ' ów - Klienta z Czech robiącego u naszych prawników aplikację o pobyt stały Proszę dać mi jednak troszkę czasu bo zebranie tych materiałów po ich przyjeździe do Kanady oraz pozyskanie zgody na publikację trwa Obecnie poszukujemy kandydatów na Mechaników ( Heavy Duty Mechanic lub Car Mechanic ) z doświadczeniem w USA i bardzo dobrym angielskim oraz więcej Steel Stud Framerów oraz Drywall Przypominam , że ja zajmuję się tylko rekrutacją i odsyłam CV do biura w Kanadzie . Sprawy naszych klientów są reprezentowane przez licencjonowanych prawników emigracyjnych: * Vooght Maria ( Numer licencji: M095150 ) * Howat Richard ( Numer licencji: M041886 ) Co można sprawdzić na następującej stronie : www.csic-scci.ca/find/details.html?cid=78892 Pozdrawiam i dziękuję za bardzo dobre pytania. Temat: Mieszkasz w Warszawie? Od dziś segreguj śmieci Mieszkasz w Warszawie? Od dziś segreguj śmieci Strażnicy będą karać właścicieli i administratorów posesji, którzy nie segregują śmieci. Tymczasem na podwórkach brakuje pojemników na posortowane odpady Pojemniki na szkło, papier i plastik powinny stanąć na każdym podwórku. Jak nie, to posypią się mandaty od 50 do 500 zł. Karani będą zarządcy i właściciele posesji. Mieszkaniec bloku, w którym administracja nie wystawiła kontenerów, nie musi się bać kary. Mało pojemników Wczoraj sprawdziliśmy, czy administratorzy wszędzie ustawili pojemniki. Okazało się, że jest ich niewiele. Problem dotyczy wszystkich dzielnic, m.in. osiedla Pasaż Ursynowski przy ul. Herbsta administrowanego przez Spółdzielnię Mieszkaniowo-Budowlaną Ursynów, osiedla Górce będącego pod opieką spółdzielni Wola czy ul. Suzina na Starym Żoliborzu i Kochanowskiego na osiedlu Piaski, należących do Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Administratorzy skarżą się na brak miejsca. - Nasze altanki są za małe, żeby wstawić do nich trzy kontenery do segregacji odpadów- alarmuje Bogumiła Witkowska, zarządca Wspólnoty Mieszkaniowej Ciołka 26. Altanki są własnością miasta, więc zarządcy nie mogą ich rozbudować. - A pojemników nie postawimy na zewnątrz, bo grozi to zaśmieceniem terenu - zaznacza. Co zrobić, jeśli na podwórku nie ma pojemników? - Skontaktować się z administratorem, właścicielem nieruchomości -apeluje Arkadiusz Drewniak, wicedyrektor Biura Ochrony Środowiska. Z kolei przy ul. Puławskiej czy Stawki dodatkowe pojemniki już są, ale wszystkie niebieskie i bez informacji o przeznaczeniu. Umowy na ostatnią chwilę Pojemników brakuje, bo zarządcy nieruchomości dopiero w ostatniej chwili podpisywali umowy z firmami zajmującymi się wywozem odpadów. -Na początku zeszłego tygodnia mieliśmy podpisanych zaledwie 10 proc. umów z dotychczasowymi klientami. Na koniec tygodnia było już ich ok. 15 proc. - mówi Eugeniusz Góra, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Dopiero w ostatnich dniach ubiegłego tygodnia ustawiały się kolejki. Nie wszystkie firmy zdążyły rozstawić pojemniki. - Umowę z Sitą negocjowałam na początku stycznia. Na kontenery muszę czekać trzy miesiące - mówi Maria Tyszkiewicz, zarządca kilku nieruchomości na Muranowie. O zezwolenia na wywóz posegregowanych odpadów musiały się też postarać firmy wywożące śmieci. Miały na to pół roku, bo Biuro Ochrony Środowiska ogłosiło regulamin na początku września 2006 r. Do piątku w ratuszu wnioski złożyło ok. 35 z niemal 90 działających w stolicy firm. Wicedyrektor BOŚ uspokaja: - To ponad 98 procent rynku warszawskiego -mówi Arkadiusz Drewniak. Na podpisanie umowy z miastem spóźnialskie firmy mają czas jeszcze dziś do godz.18. Warszawiacy pod presją W zeszłym roku poziom recyklingu w stolicy wynosił zaledwie 1,3 procent. Zgodnie m.in. z unijnymi dyrektywami w 2010 musi wynieść 10 proc. -Mieszkańcy muszą się nauczyć sortowania odpadów. To nie stanie się od razu po ustawieniu pojemników -uważa Tyszkiewicz. -Jeszcze w lutym wielu klientów nie znało przepisów. Przy podpisywaniu aneksów mieli do nas pretensje, że oferujemy im nową usługę - mówi Markę Gębski, członek zarządu firmy Remondis. Anna Budyńska, Anna Brzezińska Temat: czyste jeszcze konto he,he,he czyste jeszcze konto he,he,he Już nawet 18-latkowie biorą pożyczki konsumpcyjne, kupują wymarzony sprzęt na raty i nie spłacają zobowiązań. biznes.onet.pl/0,1984595,wiadomosci.html Rodzina wykorzystuje czasami czyste jeszcze konto młodych ludzi i bierze kolejną pożyczkę. Rosną też zaległości związane z niespłacaniem należności za zakupy zrobione w systemie ratalnym. Co szósty odnotowany w Krajowym Rejestrze Długów ma mniej niż 25 lat. Najmłodsi - jeszcze niepełnoletni - mają wielotysięczne zaległości w wyniku niepłacenia mandatów za jazdę na gapę. Najnowszy raport InfoDług !! Z najnowszego raportu InfoDług, opublikowanego przez InfoMonitor Biuro Informacji Gospodarczej wynika, że w Polsce jest 1,36 miliona osób, które mają zaległości w spłacie zobowiązań finansowych. www.hotmoney.pl/artykul/8047/1/fin anse-petla-naszych-dlugow-zaciska-sie.html Natomiast liczba osób, które mają problem z terminowym regulowaniem swoich zobowiązań wzrosła w ciągu trzech ost atnich miesięcy o prawie 70 tysięcy, czyli o 5,4% - wynika z raportu. Cała Polska żyje na kredyt !!! W zadłużaniu Polski jesteśmy lepsi nawet od Edwarda Gierka. W latach 70. przybywało co prawda długów i kredytów, nie zawsze racjonalnie wykorzystywanych, ale powiększał się też majątek. Tymczasem dziś mamy zadłużenie, o jakim nie śniło się nawet Gierkowi. Pieniędzy brakuje na wszystko, a majątku narodowego w polskich rękach praktycznie już nie ma. Gdzie są więc pieniądze z prywatyzacji? www.bankier.pl/wiadomosc/Cala-Polska-zyje-na-kredyt-1940359.html Co miesiąc zadłużenie Polaków wzrasta średnio o ok. 170 mln zł.. W najgorszym razie stanie przed nami prawdziwe widmo bankructwa i konieczność sięgnięcia po pomoc z MFW Zadłużenie zagraniczne Polski wzrosło z 631 mld zł do 717 mld zł. Emeryci nakręcają spiralę długów w bankach Bomba tyka - pisze "Puls Biznesu " wyliczając, że jest w Polsce bardzo dużo osób, które mają po 60 lat i 15 kredytów. I podaje przykład pani Marii, rencistki z Dolnego Śląska. Ma ona 1089 zł miesięcznego dochodu, a do spłaty różnych kredytów aż 2537 zł na miesiąc. www.hotmoney.pl/artykul/8037/1/puls-biznesu-emeryci-nakrecaja-spirale-dlugow-w-bankach-2.html Takich osób jak pani Maria było na koniec 2008 r. 70 tys., a ich długi wobec banków wynosiły 7 mld zł. Tak wynika z datowanego na luty opracowania na temat przekredytowania osób indywidualnych w Polsce, do których dotarł "Puls Biznesu". Dzisiaj liczba dłużników jest już o 10 tys. wyższa, a zadłużenia - o 1 mld zł. Temat: Wyszło szydło z worka :) Wyszło szydło z worka :) 31 października Donald Tusk podając przyczyny zerwania rozmów koalicyjnych już nie krył się za gospodarką lecz powiedział jasno o co chodzi – służby specjalne. Oto kość niezgody. Nie żadne reformy rynkowe, ograniczenie roli państwa, sanacja ekonomii tylko bezpieka ma być pod kontrolą PO. Tusk przyznał, iż „głównymi instytucjami władzy są resorty siłowe”. A czego szuka liberał gospodarczy w tych resortach? Już wcześniej Jan Maria Władysław Rokita domagał się uprawnień dla wicepremiera, czyli siebie, równych premierowi oraz MSWiA, ponieważ podlega mu Centralne Biuro Śledcze – główny instrument walki z mafią ekonomiczną Ubekistanu. Rokita robił to w interesie zaplecza PO, które ma powody by obawiać się CBŚ, gdyż sam miałby o wiele większe pole do popisu jako minister spraw zagranicznych, tym bardziej, że przygotowywał się do tej roli (wygłosił exposé o polityce zagranicznej), o czym nagle zapomniał w wyniku gwałtownego ataku amnezji. Jan Maria Władysław żądał również by osoba koordynatora służb specjalnych została uzgodniona z PO czyli chciał by Platforma miała prawo veta wobec kandydatury PiSu na to stanowisko. Ciekawe to podejście u osoby, która jeszcze wczoraj była gotowa ujawniać agenturę i walczyć z Uzbekistanem. Przy okazji dowiedzieliśmy się jak sobie Tusk wyobraża lustrację, której miał być zwolennikiem od stycznia tego roku. Jako godnych zajmowania swoich ówczesnych stanowisk wymienił dwu ministrów w rządzie Jana Olszewskiego: Andrzeja Olechowskiego, czyli KO „Must” Departamentu I i Krzysztofa Skubiszewskiego, zwanego inaczej TW „Kosk” Departamentu III. Teraz już wiemy, iż Tusk jest prawdziwym zwolennikiem ujawnienia i napiętnowania wszystkich, którzy NIE służyli bezpiece, przygotował nawet pierwszą listę takich zdegenerowanych elementów: Ziobro – Wasserman – Dorn. Donald Tusk porównał rząd Marcinkiewicza do rządu Olszewskiego i wręcz zagroził jego obaleniem: „Skutek będzie podobny do tego z roku 1992”. Czy Tusk zacznie teraz mobilizować agenturę jak w 1992 roku? Wszystko to jeszcze raz potwierdza tezę, iż nie miało żadnego znaczenia kto z PO obejmie jakie stanowisko, gdyż na każdym, jeśli będzie ono dawało takie możliwości, będzie blokował reformę państwa czyli bronił interesów Ubekistanu. Nie należało zatem walczyć o kandydatury, tylko zmusić PO by zdjęła maskę i przyznała się, iż gospodarka jest sprawą wtórną, by w opinii publicznej wina za niepowodzenie koalicji spadła na platformistów. Jak zwykle chodzi bowiem o to by wszystko pozostało po staremu. No może I Departament rozgoni tych z III ku uciesze ludu, myślącego że z bezpeiką i mafią już skożczono. I wszyscy będą zadowoleni. Nieświadomi najbardziej. Temat: wykłady-wrocław wkleje dokładniejsze info: Na tropie choroby nerek – Nefrologiczne Biuro Śledcze AM zaprasza 9:00 - Nerka jako centrum zaawansowanej biotechnologii 9:20 - Nefrodetektyw na tropie – czego można się domyślać, a czego dowiedzieć z badania moczu 9:50 - Nefrologiczne (i nie tylko) skutki działania popularnych środków odurzających 10:20 - Śledztwo w toku – obrazowanie chorób nerek 10:40 - Badania mikronefrologiczne – biopsja nerki i jej interpretacja 11:00 - Nefrotechnologie przyszłości – czy hodowle żywych nerek zastąpią sztuczne nerki? dr Sławomir Zmonarski, lek. Tomasz Porażko, dr Oktawia Mazanowska, dr Maria Magott, dr Dorota Kamińska (lekarze nefrolodzy, Klinika Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej, AM) 21.09 09:00-11:30 wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia Medyczna, Klinika Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej, ul. Traugutta 57/59 [AM10] Tajemnice życia w zdrowiu i chorobie Mikroby – fascynujące i groźne 9:00 - Fascynujący świat mikrobów 9:50 - Mechanizmy chorobotwórczego działania drobnoustrojów na organizm ludzki 10:40 - Leczenie chorób infekcyjnych w świetle współczesnej wiedzy dr Roman Franiczek, prof. Anna Przondo-Mordarska, dr Beata Kowalska-Krochmal (mikrobiolodzy, Zakład Mikrobiologii, AM) 21.09 09:00-11:30 wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia Medyczna, ul. Chałubińskiego 4a (wejście od ul. Chałubińskiego 6a), sala wykładowa Akademii Medycznej [AM1] 379 Tajemnice życia w zdrowiu i chorobie Lekooporność drobnoustrojów – problem globalny dr Zuzanna Drulis-Kawa (mikrobiolog, Zakład Mikrobiologii, Instytut Genetyki i Mikrobiologii, UWr) 21.09 10:00-11:00 21.09 12:00-13:00 wykład + pokaz, wiek uczestników: gimnazjaliści, licealiści, dorośli, lokalizacja: Wrocław, Uniwersytet Wrocławski, Instytut Genetyki i Mikrobiologii, ul. Przybyszewskiego 63/77, sala 227 [UWR4] Tajemnice życia w zdrowiu i chorobie Nowoczesne laboratorium diagnostyki mikrobiologicznej dr Beata Mączyńska, dr Roman Franiczek, dr Marzenna Bartoszewicz, dr Beata Kowalska-Krochmal (mikrobiologowie, Katedra Mikrobiologii, AM) 21.09 11:45- 13:45 warsztat + pokaz, wiek uczestników: gimnazjaliści, licealiści, lokalizacja: Wrocław, Akademia Medyczna, Laboratorium Katedry Mikrobiologii, ul. Chałubińskiego 4 [AM1] Tajemnice życia w zdrowiu i chorobie Nie tylko o chorobach nerek u dzieci 16:15 - Czy dieta może szkodzić na nerki? 16:45 - Czy Twoje dziecko może mieć miażdżycę? 17:15 - Nadciśnienie tętnicze – narastający problem u dzieci? 17:45 - Badanie ogólne moczu: wczoraj i dziś dr n. med. Maria Miler, dr n. med. Edyta Staniszewska-Marszałek, dr n. med. Dorota Polak-Jonkisz, dr n. med. Krzysztof Magier, dr n. med. Kinga Musiał, dr Irena Magott, lek. med. Magdalena Naleśniak, dr Katarzyna Kiliś-Pstrusińska, dr Anna Medyńska (nefrolodzy pediatrzy, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, AM) prof. Danuta Zwolińska (nefrolog pediatra, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, AM) 21.09 16:15-18:30 wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia Medyczna, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, ul. Skłodowskiej-Curie 50/52 [AM1] Możliwości i wyzwania współczesnej medycyny Antybiotyki - czy rzeczywiście cudowne leki? dr Marcin Kołaczkowski (biolog, biofizyk, Katedra i Zakład Biofizyki, AM) 19.09 10:00 wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia Medyczna, ul. Chałubińskiego 4a (wejście od ul. Chałubińskiego 6a), sala wykładowa Akademii Medycznej [AM1] Możliwości i wyzwania współczesnej medycyny Choroby nerek i dróg moczowych u dzieci 16:15 - Zaburzenia oddawania moczu u dzieci 16:45 - Wady wrodzone układu moczowego – wcześniejsza diagnostyka to lepsze rokowanie 17:15 - Jak pozbyć się kamienia z dróg moczowych? 17:45 - Domowe leczenie dializą dzieci dr Anna Medyńska, dr Katarzyna Kiliś-Pstrusińska, dr Anna Wawro, dr Renata Bednorz, dr Wojciech Apoznański, dr Dorota Polak-Jonkisz, dr Irena Makulska (nefrolodzy pediatrzy, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, AM) prof. Danuta Zwolińska (nefrolog pediatra, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, AM) 20.09 16:15-18:30 wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia Medyczna, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, ul. Skłodowskiej-Curie 50/52 [AM1] Temat: Co to je GWARA ? Śląscy posłowie chcą, aby gwara była językiem 14.11.2008 Górnoślązacy chcą takich przywilejów, jakie mają Kaszubi. Jest szansa na to, że przynajmniej część postulatów zgłaszanych przez Ruch Autonomii Śląska i inne śląskie organizacje zostanie w końcu uwzględniona. Najbliższe grudniowe posiedzenie sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych będzie poświęcone aspiracjom językowym i identyfikacjom narodowym mieszkańców Górnego Śląska. Grupa śląskich posłów, którym przewodzi Lucjan Karasiewicz (niegdyś był działaczem PiS, a dziś tworzy ruch obywatelski Polska XXI), chce, by był to początek starań o wpisanie gwary śląskiej do ustawy o mniejszościach jako drugiego - po kaszubskim - języka regionalnego. - Nie śpieszymy się, bo pośpiech może sprawie zaszkodzić - mówi nam Karasiewicz. - Razem z Marią Nowak z PiS i Markiem Plurą z PO poprosiliśmy biuro prawne Sejmu o komplet dokumentów obrazujących prace nad ustawą o mniejszościach. Chcemy się do procesu legislacyjnego starannie przygotować. ::: Reklama ::: Właśnie poseł Marek Plura z Katowic, wspierany przez posła PO i reżysera Kazimierza Kutza, ułożył listę gości, którzy zostaną zaproszeni na posiedzenie komisji. Będą tam przedstawiciele RAŚ, Związku Górnośląskiego, Ruchu Obywatelskiego "Polski Śląsk" a także stowarzyszeń zabiegających o kodyfikację gwary śląskiej, takich jak "Pro Loquela Silesiana" i Towarzistwo Piastowanio Ślónskij Mowy "Danga" (po śląsku - Tęcza). - Niech opowiedzą posłom, że w czasie spisu powszechnego w 2002 roku 56 tysięcy obywateli zadeklarowało, że używa w domu języka śląskiego - mówi Plura. - Zdania językoznawców są podzielone, ale tu kwestie socjologiczne są ważniejsze od naukowych. Decyzja, by uznać śląski za język regionalny ma tak naprawdę charakter polityczny. O wątpliwościach naukowców była mowa na konferencji zorganizowanej 30 czerwca w sali Sejmu Śląskiego w Katowicach. Dr Jolanta Tambor z Uniwersytetu Śląskiego była za uznaniem śląskiego za język regionalny (choć w żadnym wypadku narodowy), przeciwny był prof. Bogusław Wyderka z Uniwersytetu Opolskiego, autor słownika gwary śląskiej. - To niepotrzebna inicjatywa, śląskie gwary są częścią języka polskiego - twierdzi Wyderka. Na spotkaniu komisji zjawić się ma dwójka językoznawców: dr Tambor i sam prof. Jan Miodek. - Akurat Miodek jest zdania, że śląski to tylko gwara i trochę się obawiamy tego, że jego medialność może wpłynąć na poglądy pozostałych członków komisji - ocenia sytuację Plura. - Ale trudno, najważniejszy jest obiektywizm i przekazanie komisji wszystkich stanowisk. Poseł Karasiewicz trochę się jednak obawia reakcji posłów z innych stron Polski. - Słyszę w Warszawie, że nawet jeśli oczekiwania Ślązaków są uzasadnione, to nie wolno ich spełnić, bo to napędza separatyzm - mówi. - A właśnie takie podejście drażni Ślązaków, którzy twierdzą, że stolica dobrze wie, że mają rację, ale nie chce tego przyznać, bo chodzi o Śląsk. To błędne koło. Zdaniem Karasiewicza jest tylko jedna szansa na przepchnięcie przez Sejm noweli ustawy. - Musimy zadbać o to, by była to inicjatywa ponadpartyjna. Jeśli temat stanie się przedmiotem partyjnej rozgrywki, możemy o sprawie zapomnieć - mówi. - Tymczasem rzecz nie jest łatwa, bo nawet posłowie ze Śląska są podzieleni. Wątpliwości ma na przykład Ryszard Galla, poseł mniejszości niemieckiej i wiceprzewodniczący komisji. - Chyba jest jeszcze trochę czasu na poprawianie ustawy, która weszła w życie w 2005 roku i właściwie dopiero teraz zaczyna się ją stosować w praktyce - mówi. - A w jakim kierunku powinna iść nowelizacja? Myślę, że o to trzeba by zapytać mniejszości żyjące w Polsce, które próbują stosować ją w praktyce. Marek Świercz - POLSKA Dziennik Zachodni katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/922396.html Temat: Bałkany - Albania 2005 Witam: Wyjazd zaplanowaliśmy na 2 tygodnie (ze względu na ograniczenie terminem urlopu). Celowo wybraliśmy okres poza sezonem - liczyliśmy na niższe ceny w hotelach i brak tłumów podczas podróżowania. Trasę przejazdu podzieliliśmy na kilka etapów: Sofia (2 noclegi), Grecja (2 noclegi), główny punkt- Albania, powrót przez Czarnogórę, Belgrad i Budapeszt. Z Polski znależliśmy tylko jednego przewoźnika, który jechał do Sofii - Transport Orbis z bułgarską obsługą. Bilet w jedną stronę /osobę to 300 zł. W Sofii nie możemy polecić hotelu w którym spaliśmy. Chyba, że ze względu na cenę (w przeliczeniu jest to 70zł. za pokój 2 osobowy). W poszukiwaniu miejsc hotelowych można najpierw udać się na dworzec - 31Euro za pokój 2 osobowy, w następnej kolejności proponuję ulicę Maria-Luisa (główna odchodząca od dworca)- obsiana hotelami(ceny podobne jak na dworcu). Do Grecji dotarliśmy pociągiem prosto z Sofii do Salonik o godz.7.00, czas przejazdu 5.50h (bilet II kl. 122zł za 2 osoby)- komfortowe warunki. Przejście graniczne z Grecją (Promachon)- szybko i sprawnie. Sofia dysponuje dużą ilościa połączeń z Grecją(Saloniki) - zwłaszcza autobusowych -cena biletu 30% drożej od pociągu. W Salonikach w informacji na dworcu pokierowali nas do tanich hoteli (jakieś 7- 10 minut spacerkiem). Hotel ARGO - 25 euro za pokój 2 os.z łazienką i TV. Za 8.50 Euro/osobę dojechaliśmy pociągiem do Kalampaki (Meteory). Dalej autobusem do Ioanniny 9Euro za osobę (nocleg 20Euro - hotel Paris, 3 minuty od dworca, duży wybóry miejsc noclegowych tej klasy). Połączenie Ioannina z przejściem granicznym z Albanią - Kakavija - 4.40 Euro za osobę - autobus. Wyjazd z dworca średnio co 1.5 godz ( 7.00, 8.30, 10.00 ). Przejście graniczne w Kakaviji - uwaga na opłaty 10 Euro pobierane bezprawnie przez celników. Poza tym obsługa sprawna i miła. Do Albanii dotarliśmy szóstego dnia podróży. Zapewne można zrobić to o wiele sprawniej - my celowo zatrzymywaliśmy się w wyżej wymienionych miejscach - zwiedzanko. W sezonie otwarte( bez wiz) było przejście graniczne z Macedonią- znacznie skraca podróż. Przymierzaliśmy się również do przejazdu przez Włochy. Połączenia autobusowe do Bari (w promocji bilet kosztował 160 zł -biuro Eurolines, tak normalnie to około 300zł), z Bari do Durres promem za około 50 Euro/osobę. Czas podróży do Albani wynosi wtedy około 2 doby. Wracając do naszej wyprawy - z granicy zabrał nas pracownik banku Alfa (mieliśmy dużo szczęścia). Tłum naciągaczy taksówkowych- cena transportu z granicy do najbliższej Gjirokaster rośnie 10 krotnie. Są połączenia autobusowe za około 150 leków (100 leków -1 dolar). Proponujemy skierować się do banku Alfa- pracownik mówi po angielsku i chętnie udziela wskazówek- proponuję nauczyć się kilku ważnych zwrotów grzecznościowych po albańsku. Założyliśmy bazę wypadową w Sarrande - dobry punkt wypadowy. Hotel za 20 euro - z pełnym wyposażeniem. Wybór miejsc w hotelach b. duży. Należy skierować się z dworca w stronę morza. Wzdłuż linii brzegowej można bez problemu znaleźć dobry hotel. Kilka razy dziennie (poranne godziny) odjeżdzają autobusy do Tirany - 900leków. Drugą bazą wypadową było Durres. Względem Sarrande to już metropolia, same hotele i znacznie większy wybór sklepów. Olbrzymia ilość połączeń z Tiraną (100 leków). W Durres są dwa dworce. Jeden na starym mieście-blisko portu, drugi na przedmieściach. Krótsza droga do Tirany to z dworca znajdujacego się przy porcie a autobusy zatrzymują się blisko centrum Tirany (korzystne rozwiązanie). Z Tirany łatwo jest się dostać do Kruji i do Shkodry. Przejścia graniczne z Czarnogórą - my przechodziliśmy w Muriquan (14 km od Shkodry). Można tam się dostać busikiem - kursują, ale dość rzadko. Połączenie Shkodra - Ulcinj o 9.00 i o 15.00. My dotarliśmy z Ulcinj do Baru piękną trasą widokową i tunelami za 2 euro/os. Nocleg w Barze za 30 Euro w hotelu "Sidro" - uwaga w Barze są tylko 2 hotele, ten nasz był tańszy, bo 2**. Bar- Belgrad - pociąg - miejsce w wagonie sypialnym kosztuje 20Euro/os. Podróż długa, ale dość przyjemna i można sie wyspać.W Belgradzie byliśmy o 7.30, szybka przesiadka do autobusu do Suboticy, potem przejście graniczne z Węgrami w miejscowości Tompa. Wspierał nas tutaj Boliwijczyk - stały mieszkaniec Węgier. Podróż przez Węgry należała do najmniej przyjemnych - fatalne połączenia, obsługa na dworcach w małych miasteczkach niemiła. Natomiast w Budapeszcie było już dobrze. Nocleg znaleziony dzięki informacji dworcowej znajdował się ok. 500m. od Keleti. Cena 32 Euro - za całe mieszkanie w kamienicy. Pociągiem "Batory" dotarliśmy do Warszawy za około 300 zł na os. Podsumowując- wyjechaliśmy w niedzielę 25.09 a powróciliśmy 08.10.2005 sobota. Koszt wyjazdu to około 4 tyś na dwie osoby gdzie 25% to cena noclegów, 50% to wszelki transport, reszta to jedzenie plus "napoje". Chętnie odpowiem na kolejne pytania - zatem czekam na posty. Temat: Szykują skok na nasze pieniądze Szykuja się te same cieniasy i cwaniaki na następne 4 lata dlatego już taka Dama "Wszchwiedzący Ekspert od Wszystkiego i Niczego" Jabłczyńska i jej cała klika z PO wraz z RARR w Rzeszowie + Plantacja Arbuzowa Deptuły widzą że już udwać się nie da zatem kontratakować bo wybory blisko a osiągnięcia mierne lub raczej żadne,zawalona promocja Podkapracia,zwalona Energetyka Podkapracka,Zawalone Lotnisko w Jesionce,Zawalona Baza Naprawy Samolotów dla Ryanair,Zawalona Sortownia Poczty Polskiej w Jesionce,Zawalone duże inwestycje komercyjne na Podkapraciu bo poważani inwestorzy nie mają z kim tam rozmawiać gdyż zwykle w czasie już pierwszego spotkania mówi się o "kręceniu lodów pod stołem" i do tego jest sławetne "Biuro Obsługi Inwestora w ramach RARR" czyli PO i układu Jabłczyńska-Tomaka-Bury-Deptuła a do tego trzeba doddać cały życioryś Jabłczyńskiej począwszy od ZSMP i poprzez układziki osiadała stołek w para byłej rządowej a teraz samorządowej" agencyjce" za podatników pieniądze już od ponad 10 lat i robi wszystkie numery jakie tylko można aby dalej zachować ten stołek i konfiktury dla siebie i całej sitwy PO wraz z Tomaką a szczegolnie chodzi im o Podkarpacki Park Naukowo- Technologiczny i te 300 ponad hektarów inwestycyjnych w Trzebowisku blisko Jesionki pod swoje "przyszłe interesiki" i dlatego też nawet Jabłczyńska teraz zrezygnowała z funkcji radnej wojewódzkiej aby nie zostać uwaloną przez Samoobronę bo jest to klasyczny nepotyzm sprawówać funkcję radnej wojewódzkiej i równocześnie być Prezesem Zarządu RARR,instytycji podległej Marszałkowi,i gdzie tu jest etyka zawodowa czy transparentność raczej koryto i to pełne i jeszcze raz koryto którym handluje się jak tylko może aby za wszelką cenę utrzymać tę Deptułową cienką koalicję do wyborów.I dlatego też ich nie interesuje rozowój Podkapracia a raczej gra pozorów i dlasze siedzenie w pełnym korycie marszałkowskim i instytucjach podległych marszałkowi bo tam pewne pieniądze i nie trzeba pracować a grać głupa na róznych forach i konferencjach jak to sie walczy o przyszłość Podkapracia i jego mieszkanćów,Nic bardziej błędnego być nie może.Im wcale na tym nei zalezy bo to ryzyko utraty stołka wieć lepiej dobrze wyreżyserowana gra pozorów i do przodu co miesiąc kasa płynie nie tylko z poborow ale i z innych "zrodełek" też I to ta grupa cieniasów już od wielu lat marginalizuje Podkapracie i tylko swoją sitwę obstawia gdzie się da a szczególnie tam gdzie są konfitury czyli departamenty zarządzające funduszami strukturalnymi takie osobniki jak eks- Jezuita Maria Dyrektor,Dama Teresa Pasterz oraz cała " elyta" ekspercka do oceny wniosków w poszczególnych działaniach to nastepne arcyciekawe towarzystwo wspierane przez nastepny układzik Pomianka i jego pomagierów. To własnie ta cała obecna elyta urzędasowo-akademicka z Podkapracia zawala wiele strategicznych spraw dla Podkapacia i ciągle marginalizuje nasz region a winą obarczają multum innych instytucji oraz istniejące prawo ale belki w swoim oku to nie widzą bo ich interesuje tylko koryto i to takie gdzie dużo się nie narobią i swoje szwagrowskie układy zatrudnią i do tego jeszcze bardzo skutecznie uwalą każdą inicjatywę,program czy projekt który im nie pasuje bo ich nie ma w środku.I tak to już robią od lat bo iważają że Podkapracie to ich prywatny folwark i Pany w cholewkach wiedzą najlepiej co potrzeba mieszkańcom Podkapracia Zatem czas aby to całe arbuzowo-niebieskie towarzystwo posłać na zielona trawkę i do robót publicznych których na Podkapraciu winno być więcej bo nowych wyborach samorządowych. Czas na nowe Podkarpacie ,na młodych i pręznych ludziz inicjatywą i potrafiących ryzykować bo w prawdziwym biznesie to pierwsza zasada a starych pierdzieli którzy PRL nie tylko noszą w sercu ale i w mózgu i codziennej aktywności zawodowej odeslać do lamusa historii i wpisać i na sławetną listę Podkarpacką "name and shame list". Pozdrawiam Abelard Temat: Partia Andrzeja Leppera idzie w miasto Nastepnym razem pomysl zanim zaglosujesz! Trzon partii Samoobrony w Sejmie to - z Andrzejem Lepperem wlacznie - znani z klopotów z prawem dzialacze, m.in. oskarzona o udzial w falszowaniu list wyborczych w 2001 r. Renata Beger, oskarzony o falszowanie podpisów w czasie posiedzenia sejmowej komisji Leszek Sulek, Mieczyslaw Aszkielowicz, który w czasie blokad w 1999 r. bral udzial w zdemolowaniu olsztynskiego urzedu wojewódzkiego, oskarzani (podobnie jak Andrzej Lepper) o wysypywanie zboza Alfred Budner, Krzysztof Filipek i Maria Zbyrowska czy Danuta Hojarska (dwa wyroki w zawieszeniu - rok wiezienia za sfalszowanie przepustki na widzenie z synem i póltora roku za przywlaszczenie maszyn rolniczych). Plejade "gwiazd" Samoobrony zasilil Piotr Misztal, biznesmen z Lodzi, który fotoreporterowi "Gazety" oferowal 10 tys. zl za swoje zdjecie na pierwszej stronie gazety. Misztal, zaczynajac kampanie, twierdzil, ze nie mial konfliktów z prawem. Jednak "Gazeta" dotarla do trzech wyroków sadów, które karaly go wysokimi grzywnami za oszustwa. Posel Leszek Sulek (który zatrzymany w Radomiu po poscigu za lamanie przepisów drogowych naublizal policjantom), Piotr Misztal (pijany awanturowal sie w dyskotece w Lodzi). Europosel Bogdan Golik podejrzewany o zgwalcenie w Belgii prostytutki. I pierwsza w tej kadencji powazna wpadka Leppera, który komentujac sprawe gwaltu w Brukseli zasmiewal sie, pytajac: "Czy prostytutke mozna zgwalcic?" I ostatnia zmiana, która dzialacze Samoobrony nie chca sie chwalic - likwidacja Centralnej Informacji Aferalnej. Dwa lata temu w calym kraju pojawily sie setki billboardów z reklama speckomórki Leppera do wylapywania aferzystów. Polacy mieli dzwonic do Samoobrony i dawac cynk o przekretach. Pomysl okazal sie klapa. Najpierw do aresztu trafil pomyslodawca CIA, mecenas Andrzej Dolniak, zatrzymany przez ABW pod zarzutem prania pieniedzy mafii paliwowej. Pózniej okazalo sie, ze biuro nie wykrylo nawet jednej afery, a reklamy i utrzymywanie telefonów duzo kosztuje. Kierowca wiozl Leppera i kolo pewnej wsi (Dywity?) przejechal swinie. Lepper mu mowi: "wez pan znajdz wlasciciela i mu powiedz, ze po wyborach oddamy mu dwie swinie". Kierowca poszedl i nie wracal przez wiele godzin. W koncu sie pojawil - pijany w sztok, w rozchelstanej koszuli i ze spodniami w reku. Zdziwionemu Lepperowi opowiada: "znalazlem wlasciciela i zaczalem wyjasniac co sie stalo, a on zaraz wyciagnal flaszke, jego zona nakryla do stolu, a corka zacignela mnie do sypialni!" Na to Lepper: "a co dokladnie mu pan powiedzial". Kierowca: "ze wiozlem Leppera i przejechalem swinie!" Endrju (na melodie „Autobiografii” Perfectu): Mialem sporo lat gdy uslyszal o mnie swiat W parlamencie jest nasz klub Ktos megafon wniósl Wymyslilem kupe bzdur I mówilem to, com chcial Powiedzieli mi, ze klopoty moga byc Ja im, ze poparcie mam A w sobotnia noc jest blokada, brona, szklo Jakze sie chcialo zyc Temat: Strefa działań wojennych Strefa działań wojennych Michał Bajer Strefa działań wojennych reżyseria i opracowanie muzyczne Natalia Korczakowska scenografia Magdalena Maciejewska kostiumy Anna Met reżyseria świateł Jacqueline Sobiszewski obsada Maria Maj, Agnieszka Podsiadlik, Rafał Maćkowiak Zachwyciła mnie Strefa działań wojennych Natalii Korczakowskiej, wystawiana na małej scenie TR Warszawa. Autorem tekstu jest Michał Bajer, ale reżyserka dokonała różnych adaptacyjnych przemieszczeń i skrótów w myśl naczelnej dla całości zasady rytmu scenicznego, podbitego rytmem muzycznym. Rzadki przypadek – kameralny, muzyczny, współczesny dramat społeczny! Wyszło wspaniale. (...) Na scenie przez cały czas są trzy osoby, polska rodzina trwa w sytuacji oblężenia domowego. Matka, córka, mąż córki. Narracja jest alinearna, ale prowadzona logicznie i jasno. Ojciec nieobecny. Abdykował? Uciekł? Umarł? Nie wiadomo, ale niewątpliwie jest to świat po śmierci Boga, zdradzony przez ojca. Groteskowe archetypy polskie – mocarna mama, córka infantylno-autoagresywna, połączona z mamą pępowiną psychicznej (i bytowej) symbiozy, wreszcie – mężczyzna- chłopiec, mieszanina nieudacznictwa, zależności, subdepresji i snów o potędze. Scena, w której Maćkowiak w rycerskiej zbroi przed telewizorem popija piwo, usłużnie podane mu przez mamcię, od czasu do czasu wydając z siebie ryki smoka wawelskiego (bo ma pragnienie), to przezabawny, lapidarny obrazek kondycji kolejnych generacji polskich mężczyzn. Ogródek, garaż, podjazd to przestrzeń niewidzialna (cały czas siedzimy w środku), ale kreująca coś w rodzaju drobnomieszczańskiego horroru epoki neoliberalnej. Oto mamcię dopadł urząd skarbowy! Firma – żywicielka, tożsama z ciałem matczynym, firma rodzinna, poza którą nie wytykamy nosa na świat, zawala się, a upadek mamci obserwują sąsiedzi i odnotowuje brukowa prasa. Trauma tego upadku, poczucie zagrożenia i wstyd tworzą źródło symptomów, które służą za język komunikacji. Ciągła, codzienna ucieczka od rzeczywistości, uprawiana w gestach, tikach, czkawkach, powtórzeniach, daje się rozpoznać jako znajomy komunikacyjny kod polskich domów. Fenomenalnie udało się Korczakowskiej zuniwersalizować ten stan post- traumatyczny – zgodnie z logiką nieświadomości, istnienie traumy trwa poprzez symptomy, bez względu na to, czy trauma miała miejsce realnie, czy jedynie w wyobrażeniu, wyprodukowana przez lęk. Dlatego zamiast linearnej ciągłości i wynikania mamy rytm powtórzeń i pląsów, zbliżanie się i oddalanie, odsłanianie i ucieczki. Aura braku poczucia bezpieczeństwa nie daje się skonkretyzować i nazwać, choć spektakl trzyma w napięciu dzięki gotycko-kryminalnej zagadce (Co mama zrobiła? Czy mama zrobiła przekręty?). Strefa działań wojennych Korczakowskiej ma coś i z Becketta, i z Mrożka, i z Monty Pythona. Posępność bytowania rodziny polskiej rozsadza fantastyczny ładunek humoru. Na tym styku powstaje realizm, którego ciągle poszukujemy w teatrze i literaturze. Kazimiera Szczuka, Didaskalia premiera 28 maja 2006 sala prób STOLARNIA spektakl trwa 1 godz. 15 min (bez przerwy) bilety 30 zł, 15 zł spektakle: 4-6 stycznia, g. 19 rezerwacja biletów: kasa biletowa: 022 480 80 08 Biuro Obsługi Widzów: bow@trwarszawa.pl (pon.-pt. godz. 9-16) sprzedaż biletów przez internet: www.ticketonline.pl Temat: Samoobrona: Hipermarketom mówimy nie Samoobrona: Hipermarketom mówimy nie Samoobrona chce ograniczeń w stawianiu hipermarketów. Ma już projekt ustawy w tej sprawie Klub Andrzeja Leppera zgłasza projekt ustawy tępiącej wielkie sieci handlowe, aby chronić małych i średnich przedsiębiorców. Jak twierdzi, przez hiper- i supermarkety wielu z nich bankrutuje. - Tworzenie sklepów wielkopowierzchniowych, w szczególności zagranicznych, powoduje niezadowolenie nie tylko handlowców, lecz i lokalnych producentów - grzmią w uzasadnieniu projektu posłowie Samoobrony. Recepta klubu jest radykalna - markety nie miałyby prawa wstępu do mniejszych miejscowości. Władze miast do 15 tys. mieszkańców nie mogłyby wydać zgody na otworzenie sklepu powyżej 400 m kw. (art. spożywcze) i powyżej 600 m kw. (pozostałe artykuły). Podobna reguła obowiązywałaby w miejscowościach od 15 tys. do 50 tys. mieszkańców. W tym przypadku zakaz obejmowałby jednak obiekty od 600 m kw. (art. spożywcze) oraz od tysiąca m kw. (pozostałe produkty). W większych miastach decyzja o tym, czy otwierać sklep od 400 do 2 tys. m kw., wymagać ma wspólnej decyzji wójta (burmistrza, prezydenta) oraz rady gminy (miasta). Do utworzenia sklepu o powierzchni ponad 2 tys. m kw. potrzebna by była dodatkowo pozytywna uchwała rady sejmiku wojewódzkiego. - Takie rozwiązania sa w innych krajach Europy - argumentuje Samoobrona. Po co te ograniczenia? Posłowie Samoobrony zapewniają, że chcą stworzyć równe warunki dla wszystkich uczestników rynku. A dziś ich zdaniem nie są równe. - Sieci w znikomym stopniu płacą podatek dochodowy, a w wielu przypadkach są również zwolnione z płacenia podatków od nieruchomości - można przeczytać w uzasadnieniu ustawy. Poza tym według Samoobrony w Polsce jest już za dużo hipermarketów. Mamy ich 383 - wyprzedzają nas jedynie: Francja -1056, Niemcy -1408 i Anglia 872. Na dodatek, co bardzo Samoobronie się nie podoba, ponad 90 proc. wielkich sieci handlowych działających w kraju należy do "kapitału zagranicznego". Co na to wszystko sieci? Andrzej Maria Faliński, sekretarz generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) zrzeszającej duże sklepy, łapie się za głowę. Po chwili ripostuje, że jego zdaniem pomysły Samoobrony są klonem projektu, który zgłosiła ona w ubiegłej kadencji parlamentu (Sejm nie zdążył go uchwalić). Był on wówczas mocno krytykowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz sejmowe biuro studiów i ekspertyz jako niezgodny z konstytucją. - Takie rozwiązania zabiją konkurencję i podbiją ceny - uważa Faliński. Jego szczególne zdziwienie budzą proponowane przez partię Leppera zapisy dotyczące trybu starania się o pozwolenie na uruchomienie dużego sklepu. Do wniosku inwestor musiałby dołączyć sporządzoną na własny koszt "analizę ekonomicznych i społecznych skutków utworzenia wielkopowierzchniowego obiektu handlowego". Innymi słowy, chodzi tutaj o badanie, jak otwarcie sklepu wpłynie na drobnych przedsiębiorców w okolicy. - Przecież wiadomo, że opinia sporządzana na zamówienie inwestora będzie dla niego pozytywna - argumentuje Faliński. W samym wniosku powinna być też informacja o planowanej wielkości obrotów sklepu. - Nikt przed otwarciem sklepu nie jest w stanie przedstawić miarodajnej prognoz w tej sprawie - twierdzi POHiD. Jakie będą losy projektu? Posłowie Samoobrony mogą liczyć na poparcie swojego pomysłu ze strony LPR oraz PiS. Ta ostatnia partia zapowiedziała nawet kilka tygodni temu, że czeka, aż rząd premiera Marcinkiewicza zgłosi projekt ograniczający działalność hiper- i supermarketów. /GW/ Temat: Na Szmulkach La Scala Na Szmulkach La Scala 15 października o godzinie 19.00, w monumentalnej Bazylice Najświętszego Serca Jezusowego, największej świątyni Warszawy, u zbiegu ulic Kawęczyńskiej i Otwockiej na Pradze, odbędzie się jedyny koncert legendarnej Orkiestry Filharmonicznej La Scali z Mediolanu. Przyjazd słynnej Orkiestry z Mediolanu będzie wielkim wydarzeniem odbywającego się właśnie w Warszawie XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Orkiestrę poprowadzi znakomity włoski dyrygent Daniele Gatti (na zdjęciu). W programie koncertu znajdzie się V Symfonia op. 64 Piotra Czajkowskiego oraz Suita orkiestrowa z baletu Romeo i Julia Sergiusza Prokofiewa. Dyrekcja Filharmonii La Scali zaakceptowała występ w monumentalnej Bazylice Ojców Salezjanów, w której widownia, przy dobrej akustyce, może pomieścić nawet 2 tys. osób! To o tym kościele, należącym do Zgromadzenia Salezjanów, papież Pius XI powiedział, że jest to najpiękniejszy kościół w Polsce (La piú bella chiesa in Polonia) . Już pierwszy projekt świątyni nawiązywał do architektury jednej z najważniejszych bazylik papieskich - San Paolo Fuori Mura w Rzymie. Fundatorka kościoła, księżna Maria z Zawiszów Radziwiłłowa, sprowadziła w 1915 roku, na specjalnych wagonach, pokonując dzięki swoim koneksjom dwie linie frontu, 24 monolitowe kolumny z różowego granitu z Raveno nad jeziorem Maggiore. Każda ma ponad 6 metrów długości, nie licząc podstawy i głowicy. Kolumny były wykonane właśnie dla papieskiej bazyliki Św. Pawła za Murami, lecz okazały się za krótkie dla rzymskiej świątyni. W praskiej bazylice oddzielają nawę główną od naw bocznych. Papież Pius XI, jeszcze jako arcybiskup i pierwszy nuncjusz apostolski w niepodległej Polsce, błogosławił wznoszonej świątyni w 1921 roku. Podczas uroczystości konsekracji Bazyliki w 1923 roku obecny był Prezydent RP Stanisław Wojciechowski i sekretarz Nuncjatury Mantini, późniejszy papież Paweł VI. W 1991 roku świątynię nawiedził Jan Paweł II odprawiając tu uroczystą Mszę Świętą inaugurującą II Ogólnopolski Synod Plenarny. Polityka kulturalna Miasta obejmuje wiele inicjatyw służących rewitalizacji terenów na Pradze i ożywienia życia kulturalnego w tamtej części Miasta. Dowodem na to jest przeniesienie do Fabryki Trzciny głównej sceny Teatru Nowego oraz wspieranie stowarzyszeń i fundacji związanych z warszawską Pragą. W samej Bazylice Salezjanów odbywały się już niecodzienne inicjatywy muzyczne, takie jak koncerty Tomasza Stańki, Leszka Możdżera z Pawłem Klockiem i Stanisława Soyki. W październiku występują tu z koncertami Sinfonia Varsovia i Filharmonia Narodowa. Orkiestra Filharmoniczna La Scali będzie jednak pierwszym zespołem zagranicznym o tak wysokim prestiżu, goszczącym w praskiej bazylice. Włoskie koneksje w historii bazyliki i ferment kulturalny, jaki wspierany jest na Pradze, nadają temu projektowi dodatkowe znaczenie. Koncert organizuje Stołeczna Estrada i Biuro Teatru i Muzyki Urzędu m.st. Warszawy. Mecenasem koncertu jest Bank Pekao S.A. Wstęp bezpłatny za zaproszeniami. Odbiór zaproszeń od 10 października: Kancelaria Parafialna Bazyliki, ul. Kawęczyńska 53, tel. 619 58 03 (10.00 – 12.00 i 16.00 – 18.00) Teatr Dramatyczny - foyer kasowe (10.00 – 16.00) Temat: Macie kandydatów na parlamentarzystów? Zanim nastąpi cisza, masz okazję kogoś dopisać. Parszywa dwunastka Awanturnicy, pijacy i naciągacze znowu chcą zasiąść w parlamentarnych ławach Posłowie, którzy podczas ubiegłej kadencji wsławili się głównie niegodnym zachowaniem, mają nadzieję, że zapomniano im grzeszki. Większości czarnych charakterów, które przez ostatnie cztery lata stanowiły o jakości naszego parlamentu, nie ma na tegorocznych listach do Sejmu. Jednak nie wszystkich ruszyło sumienie. W wielu przypadkach odpowiadający za układ list wyborczych kierowali się raczej zasadą "mierny, bierny, ale wierny". Na szczęście "Super Express" ma dobrą pamięć. Na dwa dni przed wyborami przypominamy "gwiazdozbiór" politycznych asów. Jeśli w niedzielę postawisz krzyżyk przy ich nazwisku, na Wiejskiej znowu będzie niewesoło - nadużycia, obelgi i wymiana dokumentów z prokuraturą, która będzie zalewać Sejm wnioskami o pozbawienie immunitetów. Dokonując wyboru, pamiętaj, że przez cztery lata będziesz płacić im pensje, o jakich większość z wyborców może pomarzyć. "Polak mądry po szkodzie", więc tym razem zastanów się, zanim w najbliższą niedzielę zagłosujesz na kogoś z naszej listy. Polityk nie uczy się przecież na własnych błędach. Samoobrona Renata Beger (47 l.) Czwarta na liście Samoobrony w Pile. Podejrzana o fałszowanie podpisów pod listami poparcia w 2001 roku. Autorka sejmowych wystąpień o sobowtórze Aleksandra Kwaśniewskiego i Anana Kofana. PSL Krzysztof Rutkowski (45 l.) Trzeci na liście PSL w Łodzi. Nieaktywny, do tego wykorzystujący immunitet i paszport dyplomatyczny do prywatnej działalności detektywistycznej. Zaczynał jako rycerz Andrzeja Leppera, dziś w drużynie Waldemara Pawlaka. LPR Witold Hatka (66 l.) Pierwszy na liście LPR w Bydgoszczy. Kulturalny (do posła SLD krzyczał "Zamknij mordę ty chamie!"), zaradny (biuro poselskie, na które pobierał 10 tys. zł prowadził w domu) i niegospodarny (ma zarzut wyprowadzenia z banku ponad 2,5 mln zł). SLD Grzegorz Kurczuk (56 l.) Drugi na liście SLD w Lublinie. Lubelski knebel na wolne media. W ub. roku groził redaktorowi naczelnemu "Dziennika Wschodniego" wycofaniem przez lokalnych biznesmenów reklam z gazety, jeśli ta nie przestanie krytykować SLD. Samoobrona Maria Zbyrowska (49 l.) Pierwsza na liście Samoobrony w Rzeszowie. Typowe grzechy jej partii. Pozbawiona immunitetu, oskarżona o wysypywanie zboża latem 2002 r., mistrzyni sądowych unikówÉ 14 razy nie stawiła się na przesłuchaniach. Samoobrona Mieczysław Aszkiełowicz (48 l.) Pierwszy na liście Samoobrony w Olsztynie. Zakała polskiego Sejmu minionej kadencji. W marcu 2003 r. przyłapany na tarzaniu się przed hotelem poselskim z klubowym kolegą Andrzejem Pękałą. Nadmieniać nie trzeba, że był pijany. Samoobrona Danuta Hojarska (45 l.) Pierwsza na liście Samoobrony w Gdańsku. Ma wyroki: 1,5 roku w zawieszeniu za przywłaszczenie maszyn rolniczych i rok z zawieszeniem na 3 lata za fałszowanie przepustki więziennej. SLD Zbigniew Siemiątkowski (48 l.) Drugi na liście SLD w Elblągu. Były szef służb UOP. Jego cień przykrywa wiele tajemnic. Prokuratura chce mu postawić zarzut bezprawnego zatrzymania w 2002 r. prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Od tego zaczęła się afera Orlenu. Samoobrona Stanisław Łyżwiński (51 l.) Pierwszy na liście Samoobrony w Piotrkowie Trybunalskim. Wraz z żoną Wandą skazany prawomocnym wyrokiem za niepłacenie podatków. Zaniżał zysk swojej spółki i nie płacił podatku od nieruchomości. SLD Przemysław Orcholski (30 l.) Dwudziesty piąty na liście SLD w Toruniu. Dziennikarska hiena roku. Autor emitowanego w TVP pseudoreportażu "Dramat w trzech aktach", sugerującego związki braci Kaczyńskich z aferą FOZZ. Telewizja musiała potem Kaczyńskich przepraszać. SLD Magdalena Banaś (32 l.) Czwarta na liście SLD w Wałbrzychu. Tylko na "materiały biurowe" wydała w 2004 r. 27 tys. zł. Kupując za to tylko papier do drukarki, można z niego ułożyć 114-metrową wieżę. W 2003 r. wydała już "tylko" 23 tys. zł. Samoobrona Tadeusz Dębicki (60 l.) Pierwszy na liście Samoobrony w Kaliszu. Antysemita. W marcu br. na posiedzeniu komisji rolnictwa i rozwoju wsi Sejmiku Województwa Wielkopolskiego wsławił się twierdzeniem: "Dobry Żyd to martwy Żyd". Sprawę bada prokuratura. autor: Aleksandra Bielatko, Jacek Harłukowicz Temat: Dzieje Izraela .(nie dla ballesta i silesiusa . Gość portalu: katowiczanka napisał(a): > Gość portalu: kazik napisał(a): > > > Gość portalu: papst napisał(a): > > > > > Gość portalu: katowiczanka napisał(a): > > > > > > > > > > > Diaspora to rozproszenie jednej narodowości wśród innej ,a także > > > > > rozproszenie wyznawców jednej religii wśród innowierców .Diaspor > ą naz > > ywa s > > > ię > > > > takżę społeczność rozproszonych lub terytorium na którym żyją . > > > > > > > > > > Więc Copernicus był jednak Niemcem, bo wywodził się i żył w niemiecki > ej > > > społeczności żyjącej na terenie państwa polskiego (wystarczy poczytać > > > historię > > > Torunia i Krakowa). > > > > > > A w wyniku drugiej wojny światowej zginęło nie 6 milionów Polaków a o > k. 1 > > > miliona. Reszta nie była Polakami - to Zydzi. > > > > > > A oto diaspora niemiecka w rządzie RP: > > > > > > Leszek MILLER – Premier > > > Marek WAGNER - Sekretarz stanu p.o. Szefa Kancelarii Prezesa Rady Min > istró > > w > > > Marek POL -Minister / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY > > > Krzysztof HELLER - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY > > > Ryszard PREUSS – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD GEODEZJI I KARTOGRAF > II > > > Janusz ZEMKE - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO OBRONY NARODOWEJ > > > Jerzy HAUSNER – Minister / Gospodarka, praca polityka społeczn > a > > > Krzysztof PATER - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPOD. I, PRACY i POLITYK > I SPO > > Ł. > > > Ewa FREYBERG - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI > > > SPOŁECZNE > > > J > > > Irena HERBST - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI > > > SPOŁECZNE > > > J > > > Danuta HÜBNER - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH > > > Adam Daniel ROTFELD - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANI > CZNYC > > H > > > Aleksander NAUMAN - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO ZDROWIA > > > Michał KLEIBER – Minister / MINISTERSTWO NAUKI > > > Maria FRYDRYCH – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD MIAR > > > Karol HAUPTMANN – Dyrektor / POLSKIE CENTRUM AKREDYTACJI > > > Marek MENTEL – Sekretarz / POLSKI KOMITET NORMALIZACYJNY > > > Jan WINTER – DYREKTOR / BIURO D.S. USUWANIA SKUTKOW POWODZI > > > Michał TOBER – RZECZNIK PRASOWY RZADU > > Gdyby dodac jeszcze inne diaspory rzadzace Polska , dla Polakow zostalyby > > tylko stanowiska portierow , tragarzy walizek i asystentow d/s pielegnacji > > > pomieszczen. > > I znowu podnioslby sle lament ze to oni sa winni wszystkiemu a nie Polacy. > > Pytam wiec po co ich wybieracie? > > Czyzby to kompleksy nizszosci? > > Czas sie obudzic. > > Czemu Kaziu podjudzasz ja napisałam ,tę historię narodu żydwskiego ,abyście > do swojego narodu śląskiego jak się mienicie nie anektowali noblistow > żydowskich ,bo to odrębny naród .Myślę ,że Ciebie przekonałam . Ja nie podjudzam tylko stwierdzam fakty. Lepiej niech rzadzi w Polsce jakakolwiek diaspora, tak jest lepiej, Polakow trzeba trzymac krotko w cuglach wtedy mozna z nich cos wykrzesac. Przyklady mamy na calym swiecie, gdzie sa w mniejszosci szybko lapia, o co chodzi i maja jako takie sukcesy. Temat: Ile powiesci rocznie udaje wam sie przeczytac? W 2004 roku przeczytałem 67 książek (czyli średnio 5 1/2 książki na miesiąc): 1. Zarys dziejów Związku Walki Młodych Ziemi Piotrkowskiej 1945-1948 (maszynopis w magazynie archiwalnym, którego wtedy pilnowałem) 2. Noah Gordon - Rabin 3. Noah Gordon - Medicus 4. Joanna Olczak-Ronikier - W ogrodzie pamięci 5. Jerzy Pilch - Pod Mocnym Aniołem 6. Edmund Niziurski - Adelo, zrozum mnie! 7. Noah Gordon - Szaman 8. Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka 9. Isaac Bashevis Singer - Krótki piątek 10. Woody Allen - Bez piór 11. Tadeusz Chróścielewski - Dzieje miłości Alberta i Józefiny 12. Ewa Nowacka - Tysiąc soboli i jedna dziewczyna 13. Henri Murger - Sceny z życia cyganerii 14. Mór Jókai - Węgierski magnat 15. Joanna Siedlecka - Pan od poezji. O Zbigniewie Herbercie 16. Naftali Lau-Lavie - Zraniony lew. Autobiografia 17. Isaac Bashevis Singer - Niewolnik 18. Joan Lindsay - Piknik pod Wiszącą Skałą 19. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Ostatnia brygada 20. Isaac Bashevis Singer - Spuścizna 21. József Holdosi - Królewskie węże 22. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Czeki bez pokrycia 23. Giuseppe Tomasi di Lampedusa - Lampart 24. Susan Vreeland - Pasja Artemizji 25. Daniel Boulanger - Czy zna pan Maronne? 26. Margaret Atwood - Pani Wyrocznia 27. Isabel Allende - Portret w sepii 28. Peter Ustinov - Mój Drogi Ja 29. Rubem Fonseca - Wielkie emocje i uczucia niedoskonałe 30. Roman Dziewoński - Irena Kwiatkowska i znani sprawcy 31. Piotr S. Wirski - Stanisław i Izabela. Epilog "Lalki" 32. Barbara Młynarska-Ahrens - Zielnik rodzinny 33. Andrzej Dołęga-Łada - Syn Nikodema Dyzmy 34. Hanna Kister - "Pegazy na Kredytowej". Wspomnienia 35. Ephraim Kishon - Z zapisków podatnika 36. Maria Ukniewska - Strachy 37. Zbigniew Fras - Galicja (z serii "A to Polska właśnie") 38. Marek Krajewski - Koniec świata w Breslau 39. Israel Zamir - Mój ojciec Bashevis Singer 40. Ignacy Chodźko - Pamiętniki kwestarza 41. Nigel Watts - Jak napisać powieść 42. Andrzej Pilipiuk - Kroniki Jakuba Wędrowycza 43. Jacek Kolbuszewski - Skarby Króla Gregoriusa. O poszukiwaczach skarbów w XVII i XVIII wieku 44. Camilla Mondral - Bieg przez stulecie 45. O. Hieronim Warachim OFMCap. - Kapucyńska Odyseja przez Podole i Wołyń 46. Joseph Roth - Fałszywa waga 47. Karol Grünberg - Ewa Braun. 15 lat z Hitlerem 48. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Znachor 49. Dorota Adamkiewicz, Roman Chyła - Sandomierz. Przewodnik 50. Jan Marcin Szancer - Curriculum vitae 51. Elżbieta Jackiewiczowa - Wczorajsza młodość 52. Andrzej Pilipiuk - Czarownik Iwanow 53. Paulo Coelho - Pielgrzym 54. Andrzej Stanisław Kowalczyk - Giedroyć i "Kultura" (z serii "A to Polska właśnie") 55. Andrzej Pilipiuk - Weźmisz czarno kure... 56. Mikołaj Kopernik - O obrotach ciał niebieskich i inne pisma 57. Tracy Chevalier - Dama z jednorożcem 58. Borys Sawinkow - Wspomnienia terrorysty 59. Michele Slung - Wśród kanibali. Wyprawy kobiet niezwykłych 60. Władysław Terlecki - Dwie głowy ptaka 61. Andrzej Zawada - Dwudziestolecie literackie (z serii "A to Polska właśnie") 62. Isabel Allende - Dom duchów 63. Anna Bikont, Joanna Szczęsna - Pamiątkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wisławy Szymborskiej 64. Roman Frister - Skradziona tożsamość 65. Hervé Bazin - Biuro matrymonialne 66. Tracy Chevalier - Dziewczyna z perłą 67. Joanna Siedlecka - Wypominków ciąg dalszy Temat: Najważniejsze ksiażki przeczytane w 2004 roku Przeczytałem w 2004 - wszystkie pierwszy raz: 1. Zarys dziejów Związku Walki Młodych Ziemi Piotrkowskiej 1945-1948 (maszynopis w magazynie archiwalnym, którego wtedy pilnowałem) 2. Noah Gordon - Rabin 3. Noah Gordon - Medicus 4. Joanna Olczak-Ronikier - W ogrodzie pamięci 5. Jerzy Pilch - Pod Mocnym Aniołem 6. Edmund Niziurski - Adelo, zrozum mnie! 7. Noah Gordon - Szaman 8. Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka 9. Isaac Bashevis Singer - Krótki piątek 10. Woody Allen - Bez piór 11. Tadeusz Chróścielewski - Dzieje miłości Alberta i Józefiny 12. Ewa Nowacka - Tysiąc soboli i jedna dziewczyna 13. Henri Murger - Sceny z życia cyganerii 14. Mór Jókai - Węgierski magnat 15. Joanna Siedlecka - Pan od poezji. O Zbigniewie Herbercie 16. Naftali Lau-Lavie - Zraniony lew. Autobiografia 17. Isaac Bashevis Singer - Niewolnik 18. Joan Lindsay - Piknik pod Wiszącą Skałą 19. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Ostatnia brygada 20. Isaac Bashevis Singer - Spuścizna 21. József Holdosi - Królewskie węże 22. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Czeki bez pokrycia 23. Giuseppe Tomasi di Lampedusa - Lampart 24. Susan Vreeland - Pasja Artemizji 25. Daniel Boulanger - Czy zna pan Maronne? 26. Margaret Atwood - Pani Wyrocznia 27. Isabel Allende - Portret w sepii 28. Peter Ustinov - Mój Drogi Ja 29. Rubem Fonseca - Wielkie emocje i uczucia niedoskonałe 30. Roman Dziewoński - Irena Kwiatkowska i znani sprawcy 31. Piotr S. Wirski - Stanisław i Izabela. Epilog "Lalki" 32. Barbara Młynarska-Ahrens - Zielnik rodzinny 33. Andrzej Dołęga-Łada - Syn Nikodema Dyzmy 34. Hanna Kister - "Pegazy na Kredytowej". Wspomnienia 35. Ephraim Kishon - Z zapisków podatnika 36. Maria Ukniewska - Strachy 37. Zbigniew Fras - Galicja (z serii "A to Polska właśnie") 38. Marek Krajewski - Koniec świata w Breslau 39. Israel Zamir - Mój ojciec Bashevis Singer 40. Ignacy Chodźko - Pamiętniki kwestarza 41. Nigel Watts - Jak napisać powieść 42. Andrzej Pilipiuk - Kroniki Jakuba Wędrowycza 43. Jacek Kolbuszewski - Skarby Króla Gregoriusa. O poszukiwaczach skarbów w XVII i XVIII wieku 44. Camilla Mondral - Bieg przez stulecie 45. O. Hieronim Warachim OFMCap. - Kapucyńska Odyseja przez Podole i Wołyń 46. Joseph Roth - Fałszywa waga 47. Karol Grünberg - Ewa Braun. 15 lat z Hitlerem 48. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Znachor 49. Dorota Adamkiewicz, Roman Chyła - Sandomierz. Przewodnik 50. Jan Marcin Szancer - Curriculum vitae 51. Elżbieta Jackiewiczowa - Wczorajsza młodość 52. Andrzej Pilipiuk - Czarownik Iwanow 53. Paulo Coelho - Pielgrzym 54. Andrzej Stanisław Kowalczyk - Giedroyć i "Kultura" (z serii "A to Polska właśnie") 55. Andrzej Pilipiuk - Weźmisz czarno kure... 56. Mikołaj Kopernik - O obrotach ciał niebieskich i inne pisma 57. Tracy Chevalier - Dama z jednorożcem 58. Borys Sawinkow - Wspomnienia terrorysty 59. Michele Slung - Wśród kanibali. Wyprawy kobiet niezwykłych 60. Władysław Terlecki - Dwie głowy ptaka 61. Andrzej Zawada - Dwudziestolecie literackie (z serii "A to Polska właśnie") 62. Isabel Allende - Dom duchów 63. Anna Bikont, Joanna Szczęsna - Pamiątkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wisławy Szymborskiej 64. Roman Frister - Skradziona tożsamość 65. Hervé Bazin - Biuro matrymonialne 66. Tracy Chevalier - Dziewczyna z perłą 67. Joanna Siedlecka - Wypominków ciąg dalszy Temat: PiS-owski motloch Akurat Roza pasuje do PE Niestety na listach PO zbyt duzo gnojkow i ta partia mojego glosu nie dostanie. Pozostale tez nie. Tak czy inaczej Roza i tak wejdzie. I dobrze, bo to bardzo madra osoba Zna biegle angielski, francuski, niemiecki i rosyjski. Ziobro zna ew. jezyk Jarkacza. Fuj. Róża Thun (właść. Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein) z domu Woźniakowska (ur. 13 kwietnia 1954 w Krakowie) – polska działaczka organizacji pozarządowych, publicystka; od 2005 szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Córka hrabianki Marii Karoliny Plater-Zyberk z Wabolu herbu Plater i profesora Jacka Woźniakowskiego, inicjatora wydawnictwa "Znak" i byłego prezydenta Krakowa. Od 1981 żona Franza Grafa von Thun und Hohenstein (ur. 1948). Matka trzech córek i syna. Wykształcenie W 1979 ukończyła filologię angielską na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Jej praca magisterska poświęcona została dramatom Oscara Wilde'a. Okres PRL Od 1976 do 1980 działała w opozycji demokratycznej w Krakowie. Była związana z dominikańskim duszpasterstwem akademickim "Beczka", z którego wywodziła się część późniejszego środowiska Studenckiego Komitetu Solidarności. W okresie 1978-1979 pełniła funkcję rzecznika SKS, współpracowała też z Komitetem Obrony Robotników. Wraz z m.in. Józefem Baranem i Bogusławem Sonikiem należała do sygnatariuszy listu do Amnesty International, opisującego represje wobec niezależnych grup studenckich w PRL. W okresie pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 współorganizowała niezależne biuro prasowe, w którym m.in. informowała dziennikarzy zachodnich o celach i działalności opozycji demokratycznej oraz o sytuacji Kościoła w Polsce. Zajmowała się organizacją "Uniwersytetu Latającego" oraz spotkań dyskusyjnych działaczy opozycyjnych, kolportowała wydawnictwa niezależne. Emigracja W latach 1981-1991 przebywała za granicą, była uczestnikiem konferencji we Francji i w Niemczech, poświęconych sytuacji w Polsce i wyjaśniających tło polityczno–społeczne po ogłoszeniu stanu wojennego. Przekazywała m.in. zachodnim mediom informacje o sytuacji politycznej w Polsce, pomagała przebywającym na Zachodzie działaczom "Solidarności". Współorganizowała i uczestniczyła w transportach humanitarnych do kraju, a także pomagała przy organizacji stoisk wydawnictw drugiego obiegu na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie. Z upoważnienia krakowskiego oddziału NSZZ "Solidarność" uczestniczyła w pierwszym (po 13 grudnia 1981) spotkaniu działaczy związku w Brukseli. Zawodowo pracowała jako tłumacz, była autorką recenzji książek dla Herder Verlag. III RP Od 1992 do 2005 pełniła funkcję dyrektora generalnego, a następnie prezesa zarządu Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana. W tym czasie była współorganizatorką sieci proeuropejskich organizacji pozarządowych. Pomysłodawczyni konferencji, spotkań naukowych i publicznych (np. tzw. Parada Schumana), imprez masowych, szkoleń i debat organizowanych przez tę fundację. Jest autorką tekstów publicystycznych i wystąpień konferencyjnych w Polsce, Francji, Niemczech i innych krajach europejskich, dotyczących przeważnie tematyki integracji europejskiej, drukowanych w pracach zbiorowych i periodykach[1]. W latach 1998-2000 sprawowała mandat radnej Gminy Warszawa-Centrum. Wchodziła w skład Narodowej Rady Integracji Europejskiej istniejącej przy Premierze RP, Grupy Refleksyjnej dla Przyszłości Unii Europejskiej przy Prezydencie RP. Organizowała Forum Św. Wojciecha oraz zjazd "Dokąd idziesz Europo?" (w 2002 w Gnieźnie). W latach 2002-2003 należała do grupy ekspertów przy Przedstawicielu Rządu Polskiego do Konwentu Europejskiego, minister Danucie Hübner. W okresie przedreferendalnym w 2003 była inicjatorką i współorganizatorką licznych spotkań publicznych. Wspierała powstawanie szkolnych klubów europejskich oraz szkół noszących imię Roberta Schumana, a także organizowała Inicjatywę Obywatelskiej "TAK w Referendum". Należy do Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie, wchodząc (2003-2004) w skład zarządu tej organizacji. Działa w Stowarzyszeniu Francja-Polska dla Europy, Stowarzyszeniu Przyjaciół Muzeum Emeryka Czapskiego w Krakowie oraz Stowarzyszeniu "Szkoła Liderów". W latach 90. związana z Unią Demokratyczną i następnie z Unią Wolności (była członkiem rady krajowej tej partii). W 2005 objęła stanowisko dyrektorem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce[2]. W 2009 została kandydatką Platformy Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego z okręgu obejmującego województwa małopolskie i świętokrzyskie. Odznaczona m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2003), Medalem Europejskim (przyznawanym przez Business Center Club i Urząd Komitetu Integracji Europejskiej), Nagrodą "Elle", Nagrodą "Zwierciadła", francuskim Narodowym Orderem Zasługi (2004). W 2008 otrzymała Laur Umiejętności i Kompetencji przyznawany przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach. pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3%C5%BCa_Thun Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 150 rezultatów • 1, 2, 3 |