Biuro MARIA

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro MARIA




Temat: Narodnyj Dim za Dom Polski ?
Narodnyj Dim za działkę działkę AMW
"Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, które zainteresowało się tą sprawą,
zaproponowało miastu działkę w centrum miasta w zamian za kamienicę przy ul.
Kościuszki. Potem Skarb Państwa mógłby przekazać budynek Związkowi Ukraińców w
Polsce.

- Chciałbym, żeby sprawa Domu Ukraińskiego zakończyła się jeszcze w tym roku -
mówi Robert Choma, prezydent Przemyśla. Wiosną, w czasie wizyty prezydenta
Ukrainy Wiktora Juszczenki, publicznie zobowiązał się do tego, że Dom zostanie
przekazany mniejszości ukraińskiej, która od wielu lat stara się o zwrot
kamienicy przy ul. Kościuszki. Problem jednak w tym, że zgodę na przekazanie
budynku musi wyrazić rada miejska, a wśród radnych było wielu przeciwników. Na
dodatek urząd miejski boryka się z problemami lokalowymi. Wydziały UM mieszczą
się w różnych budynkach. W ubiegłym roku przymierzano się nawet do
przeniesienia części z nich do Domu Ukraińskiego.

Kilka spotkań prezydenta i przedstawicieli Związku Ukraińców w Polsce
zakończyło się niczym. Była mowa o tym, żeby Ukraińcy mogli odkupić Narodnyj
Dim za symboliczną złotówkę. Potem na jednym ze spotkań rozważano pomysł, by
zwrócić się do arcybiskupa greckokatolickiego z prośbą o zgodę na przekazanie
miastu jednego z budynków należących do kurii, a zajmowanych przez urząd
miejski. W zamian miasto oddałoby Związkowi Ukraińców dom przy Kościuszki. - Od
początku uważaliśmy, że nie jest to dobre rozwiązanie. Nie można żądać od
księdza arcybiskupa, żeby zrzekł się swojej własności na naszą rzecz. Przecież
nie tylko Ukraińcy należą do tego kościoła - mówi Maria Tucka, przewodnicząca
przemyskiego oddziału związku.

Prezydent Choma stwierdza teraz, że pomysł z zamianą budynków między kurią
greckokatolicką a miastem jest nieaktualny. Niedawno pojawiła się nowa
propozycja. - Kilka miesięcy temu sprawą zainteresowała się Kancelaria
Prezydenta RP. W jej imieniu skontaktowało się z nami Biuro Bezpieczeństwa
Narodowego. Przedstawiono nam propozycję zamiany nieruchomości. Jako
rekompensatę za kamienicę przy ul. Kościuszki dostalibyśmy działkę w centrum
miasta o powierzchni 4 hektarów. Ta nieruchomość należy do Skarbu Państwa i
jest zarządzana przez Agencję Mienia Wojskowego. Gdyby doszło do takiej
zamiany, miasto by na pewno nie straciło. Miesiąc temu wysłaliśmy pismo do BBN,
ale do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi. Po wyborach sprawa ucichła,
zastanawiamy się, czy przypadkiem nie została odłożona na półkę - mówi Robert
Choma.

Zadzwoniliśmy do BBN. - Sprawa jest nadal w toku. W ciągu najbliższych
dziesięciu dni władze Przemyśla powinny załatwić pewne sprawy formalne. Nie
mogę powiedzieć jakie, bo jest to tajemnica handlowa. Zapewniam jednak, że
sprawa jest na dobrej drodze. Musi być załatwiona, bo tego wymaga racja stanu.
Ludzie, którzy domagają się zwrotu tego budynku, są naszymi obywatelami, tyle
że narodowości ukraińskiej - stwierdza Michał Fałat z BBN.

- Gdyby nie wyszło z Agencją Mienia Wojskowego, mamy alternatywne rozwiązanie.
Na szczegóły jest jeszcze za wcześnie, ale o tym rozwiązaniu chcemy rozmawiać z
zarządem województwa i radnymi wojewódzkimi - dodaje prezydent Choma.

Maria Tucka, szefowa Związku Ukraińców w Przemyślu, marzy o tym, żeby Dom
Ukraiński jak najszybciej stał się znów własnością Ukraińców. - W tej chwili
nie ma gospodarza z prawdziwego zdarzenia i budynek niszczeje. Wstyd kogoś
zaprosić, bo brama stała się miejskim szaletem. Przed wizytą prezydenta
Juszczenki wymalowano klatkę schodową, teraz wszystko znów zostało zniszczone -
opowiada. Od kilku tygodni zawieszono wszystkie zajęcia w siedzibie związku, bo
w budynku nie ma ogrzewania. - W poprzednim sezonie ogrzewaliśmy cały budynek,
miasto miało nam refundować cześć kosztów. Do tej pory kończyło się to na
obietnicach - dodaje.

Prezydent Choma obiecał, że i ten problem zostanie rozwiązany."
miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,3012616.html






Temat: Ciekawe egzotyczne miejsca ?
Egzotycznie, czy ciekawie? Nie tak do konca to jedno i to samo.
Jesli ktos nie zna Ameryki Poludniowej i Srodkowej to mozna zaczac od krajow
bardziej znanych, azeby poznac troszke tamtejsze kultury, tamtejsza atmosfere
itd. Polecam sprawdzone osobiscie podroze:
Peru - a tam wiadomo Machu Picchu, Cusco, jezioro Tici Taca, Kanion Kolka,
moze byc tez wypad do dzungli i co tylko inne. Mozna stamtad wyskoczyc do La
Paz - stolicy Boliwii. Wycieczke mozna sobie zaplanowac indywidualnie (tak
wlasnie teraz jada moi znajomi), jest tez w Limie Biuro Podrozy prowadzone
przez Polke, ktora wyszla kiedys za maz za studiujacego w Polsce Peruwianczyka.
Akurat jej przewodnik po Peru z jej adresem e-mailowym i strona internetowa
pozyczylam. Nazywa sie Maria Kralewska. Razem z mezem i synami prowadza coraz
bardziej kwitnace biuro, bo z Polski kazdy zamozny obywatel i ogromna ilosc
studentow uwaza, ze wypada byc w Peru (tez uwazam, ze wypada).
Ekwador, Galapagos - to jest cos niesamowitego te kilka dni jakie po
zwiedzeniu Ekwadoru spedza sie na stateczku plywajacym miedzy wyspami. A jakie
ciekawe historie opowiadaja. Wycieczka na Galapagos zainspirowala nie tylko
Darwina, ale i pisarzy. Zarowno Peru jak i Ekwador i Boliwia to ogromne
wysokosci - nawet najsilniejszy ma problemy z dostosowaniem sie do wysokosci,
ale to tez atrakcja - popijac herbatke z koki.
Chile, Argentyna (Patagonia) - wyspy Wielkanocnej nie polecam - za duzo
fatygi i niewiele poza znanymi obrazkami.
Brazylia (Rio- karnawal- czyli pokazy szkol samby, legendarne plaze to bzdura,
w okolicach NY duzo ladniejsze, San Paulo, wypad do dzungli i przede wszystkim
Wodospady Iguassu Falls - przy nich Niagara to smieszny potok. Sa one dosyc
daleko, bo u zbiegu granic Brazylia, Argentyna, Paragwaj. Do Brazylii
Amerykanie musza miec wize.
Z Ameryki Srodkowej, to oczywiscie Meksyk, dla mnie kilka dni plazowych
wystarczylo, a na pewno warto tam zwiedzac i zwiedzac.
No i cudowna "wypoczynkowo - zwiedzajaca" Costa Rica. Zaplanowac sobie jedno
miejsce nad wybrzezem. Na poludniu sa brzydkie, u brunatnym kolorze plaze,
ale kto ma czas lezec na plazy, kiedy kazdego dnia mozna jechac na wycieczke
wglab dzungli, na wulkany, ogladac najbardziej kolorowe na swiecie ptaki, a
potem rozlozyc sie przy basenie wsrod niesamowitej roslinnosci. (Szczerze
mowiac ja nawet na basen nie mialam czasu). Costa Rica jest obecnie bardzo
modna, wiec kazde biuro podrozy ma mnostwo ofert, podobnie jak na poprzednie
wymienione kraje.
Wiadomo, do wycieczki nalezy sie przygotowac i wiedziec co sie chce zobaczyc,
cos wiecej o kraju, czy jak odpoczac. To tez bardzo przyjemna czesc
podrozowania. Podane przeze mnie propozycje, to nie sielanka. To "ciezka
praca", wstawanie wczesnie, dlugie jazdy, wysokosci, zmiana miejsc noclegow,
duzo nedzy... Nie kazdy musi to lubiec. Podroze ksztalca, po nich nie tylko
wiemy wiecej, ale tez bardziej szanujemy innych, i zaczynamy rozumiec, ze
kazdy ma swoja najwazniejsza i najpiekniejsza dla niego "Polske".





Temat: wróciliśmy z Krety / Agia Marina 17.10
no to na pewno się mijaliśmy tu i tam. Bo my i Do Stalos dotarliśmy raz na
kolację :-) do knajpy Maria's którą poleciła nam jedna greczynka. Muszę
przyznać ze dostaliśmy tam coś, co na długo zapamiętamy. licho wie jak to się
nazywało, ale było to UFO z ciasta posypanego sezamem, wielkości baaardzo
dużego talerza, napełnione jagnięciną z roztopionym serem!!! mniiiiam! we dwoje
przebrnęliśmy przez połowę i mieliśmy wyrzuty sumienia ze tyle zostawiamy!

My byliśmy w Ilianthos Village. Polecieliśmy z Atena travel. Jesli chodzi o
biuro to nie mam zastrzeżen, ale też i nie specjalnie mogę mieć zastrzeżenia bo
tych najwięcej jest do rezydentów, a my rezydentkę widzieliśmy na przyjeździe i
na odjeździe. Jak wiadomo, ceny wycieczek u pani rezydentki zabójcze (czasem o
dobre 10-20 eur więcej niż w biurach poza hotelem!) wiec specjalnie nas ona nie
zaciekawiła swoim wystąpieniem na początku pobytu. potem na dyżury tez nie
chodziliśmy - bo po co? sami pożyczyliśmy auto, zjechaliśmy to co chcieliśmy,
rezydent nam nie był potrzebny - jesteśmy raczej "samodzielnymi" turystami :-)
Jesli chodzi o Kretę to był mój drugi tam wyjazd i znowu byłam zachwycona!

muszę przyznać ze trochę byliśmy źli w kwestii przelotu. nikt nam nie
powiedział ze polecimy z międzylądowaniem w Krakowie, co niestety opóźniło
przylot na miejsce, tym bardziej ze w KRK nie było jakiegoś papierka dla pilota
i nie mogliśmy wystartować z tamtąd o czasie. No i powrót - nie wiem jak to
jest ze wracaliśmy samolotem który wylatywał z Krety o tej samej porze co
wyleciał z Wawy - Atena korzystała najwyraźniej z różnych samolotów na jeden
przelot (tam lecieliśmy samolotem Fiszera nie airpolonią) co dawało w efekcie
wyjazd z hotelu o 24, straciliśmy noc i śniadanko... niestety klapą totalną
był powrotny lot airpolonią (ale to już wina airpolonii nie ateny, ze
airpolonia to taki szajs...) samolot w którym nie tylko nie mieściły się nogi
(ale to norma w charterach) ale nie odchylały się ani o centymetr oparcia - za
to składały się do przodu jak w maluchu!!! a poręcze między siedzeniami były
porozwalane i żeby się nikt nie pokaleczył pooklejane czarną taśmą izolacyjną.
jedna poręcz w rzędzie obok nas była obcięta w połowie (jakby tasakiem :-) ) i
oklejony kikut od strony przejścia wyglądał raczej mało zachęcająco...
następnym razem wybiorę jednak oferte z biura która ma chartery w nieco lepszym
jednak locie...

poza tym to było na prawdę fajnie, choć co do pogody to.... jesli byłaś dwa tyg
i widziałaś sztorm i fale z błota - to wiesz o czym mówię. drugi tydzień był
już bomba. Jednak sądzę ze polecieliśmy troszeczkę za późno, następnym razem do
Grecji nie później niż koniec wrzesnia.

Ale muszę przyznać, ze faktycznie mało turystów, co jest rewelacją - byliśmy na
Balos prawie sami!!!!




Temat: Staniszkis: PiS stał się nieobliczalny
no właśnie jak to łatwo dzielić na my i wy i kto lepszy. ja miałam nadzieje, że
pewne sprawy da się przeprowadziś, wcale nie musiały być takiego ciężkiego
kalibru, tylko od tych mniejszych i tak krok po kroczku konsekwentnie do
celu.Niestety ale cały czas w demokracji czyjas racja musi zwyciężyć.
Powiem tak dziwię się tobie, że uwazasz, że media maja takie duże znaczenie -
polacy to udowodnili, ze na to nie patrzą, jest teraz kryzys i każdy patrzył ze
swojej perspektywy, po prostu chodzi o pracę. Sprawy podatkowe sa conajmniej
mało zrozumiałe i zobaczymy co Gilowska zrobi, aby każdy je mógł zrozumieć.
Niestety z te przepisy sa dziwne i uważam, że audysja waisa w radio zet jest
przkonujaca, bo tez ja znam przepisy, bo juz takie Pity rozliczałam. Przesłanie
jest takie, dajcie żyć przciętnemu polakowi, dajcie takie narzedzia by były
zrozumiałe i nie róbcie nas przestępcami. przeciez jest to proste. mnie rekiny
finasjery nie interesują. A niestety ten przeciertny kowalski charczy z
niemocy. zaufał PiS-owi, tak jak ja, tak jak Staniszkis i wielu innych i co, a
tu wpływy koscioła, wpływy LPR, wpływy tych co mieli moc i siłę, a nie ten
przecietny kowalski, który głosował na PiS. Gdyby PiS uwierzył i poparł tego
przęciętniaka, toby miał wiekszą siłe, a tak on go zdradził, bo ci co im się
wydawało, że mają moc byli mu bliżsi. Wiadomo, że diabeł tkwi w szczegółach, a
takm szczegółem jest przeciętny kowalski, a nie układ. Jeżeli się zakłada
partię wodzowską, to trzeba dużej pracy, aby ta partia była skonsolidowana i
miała pewne punkty odniesienia, a nie dobierała ludzi, którzy gardza takim
przeciętnym Kowalskim. A tak dziwisz się, że media teraz patrza na recę i
pokazują pewne działania tych co głosili takie hasła, a sami są w nie porządku.
pokazują nieadekwatność swoich słów do czynów. U nas przykładem jest poseł
masłowska prosze poczytaj sobie o jej nepotyźmie. Na stronach PiS jest
wymieniony jej syn jako asysten społeczny, a na stronach sejmowych, że jest tez
pracownikiem. Wniosek z tego, że jej biuro, źle funkcjonuje, bo albo sa błędne
informacje, ale biuro powinno to skorektować, a nic w tym względzie nie
zrobiło. Sami profesjonaliści tam siedzą, a to świadczy o lekceważeniu
przeciętnego kowalskiego. A anna - maria tylko to wytknęła. Że krytykują
Śmigielską, a sami nie są uczciwi. A już drugi raz pani poseł się nie uwierzy,
bo kłamie, bo jej poczynania to chęć zostania posłem, chęć pieniędzy, a nie
chęć poprawy przeciętniakowi życia. czyżbym ideologię PiS źle zrozumiała.
dlatego uważąm, że Pis sie podzieli. Wszyscy mówią o podziale PO i samoobrony,
o zbudowaniu wielkiej partii prawicowej przez Kaczyńskiego. ale ja już w to nie
wierzę, tu trzeba zmian pokoleniowych. Ja widzę w szanse w młodzieżówce jeżlei
się nie zmanieruje, bo władza i pieniadze robią swoje, tj przemeblowanie w
swojej głowie. I mam nadzieję, że będą to ludzie, którzy wezmą krytykę swoich
poczynań do siebie, a nie jak ta masłowska, kto krytykuje to wróg, bo ona ma
rację. Tak samo jak u Kuby Wojewódzkiego ze szczuką.



Temat: IIBC
Witam

Troszkę sporo pytań ale postaram się odpowiedzieć. Większość tych rzeczy robi biuro w Kanadzie gdyż ja zajmuję się tylko rekrutacją pracowników.

1. "dlaczego mam zapłacić kase dla was za posrednictwo jak nie mam pewności że otrzymam pozwolenia , czyli LMO "

Kandydat płaci nam tylko jeśli pracodawca zatrudni go i wyśle mu umowę o pracę. Przesłanie CV do pracodawców, Interview , oferta pracy - to są darmowe rzeczy. IIBC pobiera opłatę za wykonanie i nadzór nad dokumentacją o tymczasowe pozwolenie o pracę lub o pobyt stały.

Wszyscy nasi kandydaci mieli tzw. Pre-approval LMO . O szczegółach proszę sobie przeczytać tutaj: www.cic.gc.ca/english/work/employers/lmo-basics.asp

Wystarczyło tam wpisać na gotowy arkusz LMO imie i nazwisko kandydata. Dotyczy to jednak tylko dużych firm.

2. czyli po otrzymaniu LMO na moje nazwisko i imię mogę skladać reszte dokumentów i warszawce

Tak zgadza się

3. Co oferujecie wy w zamian , konto sam sobie założę telefon też mieszkanie sam znajdę , auto kupie ubezpieczę dojade z lotniska do miejsca zamieszkania numer ubezpieczenia sam załatwie itd. czyli w jaki sposób wy mi pomożecie ??

Jeśli ktoś chce zrobić to sam , żaden problem . Jeśli ktoś nie jest zainteresowany naszymi usługami to po prostu z nich nie korzysta i robi to sam :)

4. nie jest tak dużo formalności CO OPISUJESZ nawet z LMO bo sam wiem jak to wygląda bo składałem juz takie papierco ty na to ? -

To super że składałeś :) Nasi klienci już tam pracują :)

5. Czy posiadamy umowę wiąząca z pracodwcą ?

Tak wysyłam ją po pomyślnie odbytym Interview z pracodawcą. Nasz klient ma 7 dni na zapoznanie się z warunkami pracodawcy !! To wszystko jest darmowe!!! Nie pobieramy opłat za załatwienie pracy !!! Dopiero wtedy klient decyduje czy chce z nami podpisać umowę o nadzór , konsulting oraz prowadzenie jego aplikacji o Tymczasowe Pozwolenie o Pracę lub Pobyt Stały.

6. czy zapewnia on transport dla pracownika ? co z ubiorem ? zapewnia ? narzędzia też zapewni ? wszystkie ? nawet podręczne ?

O te rzeczy nasi klienci pytają pracodawców podczas Interview i z reguły opisane są one w umowach o pracę.

7. Czy załatwiacie pozwolenia tylko na rok biorąc udział w programie dla mobilnej młodzieży ?

Tak , po 6 miesiącach możemy zacząć naszym klientom proces o Pobyt Stały w Kanadzie. Dzięki temu mają oni już na stracie dodatkowe 10 punktów ponieważ pracują już w Kanadzie.

8. czy pracodawca wyraża chęci by podpisac nominacje dla pracownika w
związku ze stałym pobytem

Jest to tzw AEO - Arragned Employment Offer

Firma IIBC nie zajmuje się tym, ponieważ jest to nielegalne a po drugie żaden pracodawca nie będzie czekał na pracownika 9 miesięcy ( bo tyle trzeba czekać na pobyt stały w Kanadzie )

9. Mam rozumiec że prze ten czas wjechał tylko 1 człowiek od was

Zbieram obecnie materiały ( czyli zdjęcia i filmiki naszych klientów )

Narazie dwóch z nich wyraziło zgodę na publikację

- Tomasz - filmik - www.youtube.com/watch?v=YpBvnoO9OnI
- Krzysztof - zdjęcia - www.flickr.com/photos/22860712@N04/sets/72157622279860229/show/

Później jak przyjadą kolejni to wrzucę zdjęcia:
- Steel Stud Framer'ów
- Malarzy
- Mechaników
- Drywall ' ów
- Klienta z Czech robiącego u naszych prawników aplikację o pobyt stały

Proszę dać mi jednak troszkę czasu bo zebranie tych materiałów po ich przyjeździe do Kanady oraz pozyskanie zgody na publikację trwa

Obecnie poszukujemy kandydatów na Mechaników ( Heavy Duty Mechanic lub Car Mechanic ) z doświadczeniem w USA i bardzo dobrym angielskim oraz więcej Steel Stud Framerów oraz Drywall

Przypominam , że ja zajmuję się tylko rekrutacją i odsyłam CV do biura w Kanadzie . Sprawy naszych klientów są reprezentowane przez licencjonowanych prawników emigracyjnych:

* Vooght Maria ( Numer licencji: M095150 )
* Howat Richard ( Numer licencji: M041886 )

Co można sprawdzić na następującej stronie :
www.csic-scci.ca/find/details.html?cid=78892

Pozdrawiam i dziękuję za bardzo dobre pytania.




Temat: Mieszkasz w Warszawie? Od dziś segreguj śmieci
Mieszkasz w Warszawie? Od dziś segreguj śmieci

Strażnicy będą karać właścicieli i administratorów posesji, którzy nie
segregują śmieci. Tymczasem na podwórkach brakuje pojemników na posortowane odpady

Pojemniki na szkło, papier i plastik powinny stanąć na każdym podwórku. Jak
nie, to posypią się mandaty od 50 do 500 zł. Karani będą zarządcy i
właściciele posesji. Mieszkaniec bloku, w którym administracja nie wystawiła
kontenerów, nie musi się bać kary.

Mało pojemników

Wczoraj sprawdziliśmy, czy administratorzy wszędzie ustawili pojemniki.
Okazało się, że jest ich niewiele. Problem dotyczy wszystkich dzielnic, m.in.
osiedla Pasaż Ursynowski przy ul. Herbsta administrowanego przez Spółdzielnię
Mieszkaniowo-Budowlaną Ursynów, osiedla Górce będącego pod opieką spółdzielni
Wola czy ul. Suzina na Starym Żoliborzu i Kochanowskiego na osiedlu Piaski,
należących do Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Administratorzy skarżą się na brak miejsca. - Nasze altanki są za małe, żeby
wstawić do nich trzy kontenery do segregacji odpadów- alarmuje Bogumiła
Witkowska, zarządca Wspólnoty Mieszkaniowej Ciołka 26. Altanki są własnością
miasta, więc zarządcy nie mogą ich rozbudować. - A pojemników nie postawimy na
zewnątrz, bo grozi to zaśmieceniem terenu - zaznacza.

Co zrobić, jeśli na podwórku nie ma pojemników? - Skontaktować się z
administratorem, właścicielem nieruchomości -apeluje Arkadiusz Drewniak,
wicedyrektor Biura Ochrony Środowiska.

Z kolei przy ul. Puławskiej czy Stawki dodatkowe pojemniki już są, ale
wszystkie niebieskie i bez informacji o przeznaczeniu.

Umowy na ostatnią chwilę

Pojemników brakuje, bo zarządcy nieruchomości dopiero w ostatniej chwili
podpisywali umowy z firmami zajmującymi się wywozem odpadów.

-Na początku zeszłego tygodnia mieliśmy podpisanych zaledwie 10 proc. umów z
dotychczasowymi klientami. Na koniec tygodnia było już ich ok. 15 proc. - mówi
Eugeniusz Góra, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Dopiero w
ostatnich dniach ubiegłego tygodnia ustawiały się kolejki.

Nie wszystkie firmy zdążyły rozstawić pojemniki. - Umowę z Sitą negocjowałam
na początku stycznia. Na kontenery muszę czekać trzy miesiące - mówi Maria
Tyszkiewicz, zarządca kilku nieruchomości na Muranowie.

O zezwolenia na wywóz posegregowanych odpadów musiały się też postarać firmy
wywożące śmieci. Miały na to pół roku, bo Biuro Ochrony Środowiska ogłosiło
regulamin na początku września 2006 r.

Do piątku w ratuszu wnioski złożyło ok. 35 z niemal 90 działających w stolicy
firm. Wicedyrektor BOŚ uspokaja: - To ponad 98 procent rynku warszawskiego
-mówi Arkadiusz Drewniak. Na podpisanie umowy z miastem spóźnialskie firmy
mają czas jeszcze dziś do godz.18.

Warszawiacy pod presją

W zeszłym roku poziom recyklingu w stolicy wynosił zaledwie 1,3 procent.
Zgodnie m.in. z unijnymi dyrektywami w 2010 musi wynieść 10 proc.

-Mieszkańcy muszą się nauczyć sortowania odpadów. To nie stanie się od razu po
ustawieniu pojemników -uważa Tyszkiewicz.

-Jeszcze w lutym wielu klientów nie znało przepisów. Przy podpisywaniu aneksów
mieli do nas pretensje, że oferujemy im nową usługę - mówi Markę Gębski,
członek zarządu firmy Remondis.

Anna Budyńska, Anna Brzezińska




Temat: czyste jeszcze konto he,he,he
czyste jeszcze konto he,he,he
Już nawet 18-latkowie biorą pożyczki konsumpcyjne, kupują wymarzony sprzęt na
raty i nie spłacają zobowiązań.

biznes.onet.pl/0,1984595,wiadomosci.html
Rodzina wykorzystuje czasami czyste jeszcze konto młodych ludzi i bierze
kolejną pożyczkę. Rosną też zaległości związane z niespłacaniem należności za
zakupy zrobione w systemie ratalnym. Co szósty odnotowany w Krajowym Rejestrze
Długów ma mniej niż 25 lat. Najmłodsi - jeszcze niepełnoletni - mają
wielotysięczne zaległości w wyniku niepłacenia mandatów za jazdę na gapę.

Najnowszy raport InfoDług !!
Z najnowszego raportu InfoDług, opublikowanego przez InfoMonitor
Biuro Informacji Gospodarczej wynika, że w Polsce jest 1,36 miliona
osób, które mają zaległości w spłacie zobowiązań finansowych.

www.hotmoney.pl/artykul/8047/1/fin
anse-petla-naszych-dlugow-zaciska-sie.html

Natomiast liczba osób, które mają problem z terminowym regulowaniem
swoich zobowiązań wzrosła w ciągu trzech ost
atnich miesięcy o prawie 70 tysięcy, czyli o 5,4% - wynika z raportu.

Cała Polska żyje na kredyt !!!
W zadłużaniu Polski jesteśmy lepsi nawet od Edwarda Gierka. W latach
70. przybywało co prawda długów i kredytów, nie zawsze racjonalnie
wykorzystywanych, ale powiększał się też majątek. Tymczasem dziś
mamy zadłużenie, o jakim nie śniło się nawet Gierkowi. Pieniędzy
brakuje na wszystko, a majątku narodowego w polskich rękach
praktycznie już nie ma. Gdzie są więc pieniądze z prywatyzacji?

www.bankier.pl/wiadomosc/Cala-Polska-zyje-na-kredyt-1940359.html

Co miesiąc zadłużenie Polaków wzrasta średnio o ok. 170 mln zł.. W
najgorszym razie stanie przed nami prawdziwe widmo bankructwa i
konieczność sięgnięcia po pomoc z MFW
Zadłużenie zagraniczne Polski wzrosło z 631 mld zł do 717 mld zł.
Emeryci nakręcają spiralę długów w bankach
Bomba tyka - pisze "Puls Biznesu
" wyliczając, że jest w Polsce bardzo dużo osób, które mają po 60 lat i 15
kredytów. I podaje przykład pani Marii, rencistki z Dolnego Śląska. Ma ona
1089 zł miesięcznego dochodu, a do spłaty różnych kredytów aż 2537 zł na miesiąc.

www.hotmoney.pl/artykul/8037/1/puls-biznesu-emeryci-nakrecaja-spirale-dlugow-w-bankach-2.html
Takich osób jak pani Maria było na koniec 2008 r. 70 tys., a ich długi wobec
banków wynosiły 7 mld zł. Tak wynika z datowanego na luty opracowania na temat
przekredytowania osób indywidualnych w Polsce, do których dotarł "Puls
Biznesu". Dzisiaj liczba dłużników jest już o 10 tys. wyższa, a zadłużenia - o
1 mld zł.




Temat: Wyszło szydło z worka :)
Wyszło szydło z worka :)
31 października Donald Tusk podając przyczyny zerwania rozmów koalicyjnych już
nie krył się za gospodarką lecz powiedział jasno o co chodzi – służby
specjalne. Oto kość niezgody. Nie żadne reformy rynkowe, ograniczenie roli
państwa, sanacja ekonomii tylko bezpieka ma być pod kontrolą PO. Tusk
przyznał, iż „głównymi instytucjami władzy są resorty siłowe”. A czego szuka
liberał gospodarczy w tych resortach?

Już wcześniej Jan Maria Władysław Rokita domagał się uprawnień dla
wicepremiera, czyli siebie, równych premierowi oraz MSWiA, ponieważ podlega mu
Centralne Biuro Śledcze – główny instrument walki z mafią ekonomiczną
Ubekistanu. Rokita robił to w interesie zaplecza PO, które ma powody by
obawiać się CBŚ, gdyż sam miałby o wiele większe pole do popisu jako minister
spraw zagranicznych, tym bardziej, że przygotowywał się do tej roli (wygłosił
exposé o polityce zagranicznej), o czym nagle zapomniał w wyniku gwałtownego
ataku amnezji.

Jan Maria Władysław żądał również by osoba koordynatora służb specjalnych
została uzgodniona z PO czyli chciał by Platforma miała prawo veta wobec
kandydatury PiSu na to stanowisko. Ciekawe to podejście u osoby, która jeszcze
wczoraj była gotowa ujawniać agenturę i walczyć z Uzbekistanem.

Przy okazji dowiedzieliśmy się jak sobie Tusk wyobraża lustrację, której
miał być zwolennikiem od stycznia tego roku. Jako godnych zajmowania swoich
ówczesnych stanowisk wymienił dwu ministrów w rządzie Jana Olszewskiego:
Andrzeja Olechowskiego, czyli KO „Must” Departamentu I i Krzysztofa
Skubiszewskiego, zwanego inaczej TW „Kosk” Departamentu III. Teraz już wiemy,
iż Tusk jest prawdziwym zwolennikiem ujawnienia i napiętnowania wszystkich,
którzy NIE służyli bezpiece, przygotował nawet pierwszą listę takich
zdegenerowanych elementów: Ziobro – Wasserman – Dorn.

Donald Tusk porównał rząd Marcinkiewicza do rządu Olszewskiego i wręcz
zagroził jego obaleniem: „Skutek będzie podobny do tego z roku 1992”. Czy Tusk
zacznie teraz mobilizować agenturę jak w 1992 roku?

Wszystko to jeszcze raz potwierdza tezę, iż nie miało żadnego znaczenia
kto z PO obejmie jakie stanowisko, gdyż na każdym, jeśli będzie ono dawało
takie możliwości, będzie blokował reformę państwa czyli bronił interesów
Ubekistanu. Nie należało zatem walczyć o kandydatury, tylko zmusić PO by
zdjęła maskę i przyznała się, iż gospodarka jest sprawą wtórną, by w opinii
publicznej wina za niepowodzenie koalicji spadła na platformistów. Jak zwykle
chodzi bowiem o to by wszystko pozostało po staremu. No może I Departament
rozgoni tych z III ku uciesze ludu, myślącego że z bezpeiką i mafią już
skożczono. I wszyscy będą zadowoleni. Nieświadomi najbardziej.



Temat: wykłady-wrocław
wkleje dokładniejsze info:
Na tropie choroby nerek – Nefrologiczne Biuro Śledcze AM zaprasza
9:00 - Nerka jako centrum zaawansowanej biotechnologii
9:20 - Nefrodetektyw na tropie – czego można się domyślać, a czego dowiedzieć z
badania moczu
9:50 - Nefrologiczne (i nie tylko) skutki działania popularnych środków
odurzających
10:20 - Śledztwo w toku – obrazowanie chorób nerek
10:40 - Badania mikronefrologiczne – biopsja nerki i jej interpretacja
11:00 - Nefrotechnologie przyszłości – czy hodowle żywych nerek zastąpią
sztuczne nerki?

dr Sławomir Zmonarski, lek. Tomasz Porażko, dr Oktawia Mazanowska, dr Maria
Magott, dr Dorota Kamińska (lekarze nefrolodzy, Klinika Nefrologii i Medycyny
Transplantacyjnej, AM) 21.09 09:00-11:30

wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia
Medyczna, Klinika Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej, ul. Traugutta 57/59
[AM10]

Tajemnice życia w zdrowiu i chorobie
Mikroby – fascynujące i groźne
9:00 - Fascynujący świat mikrobów
9:50 - Mechanizmy chorobotwórczego działania drobnoustrojów na organizm ludzki
10:40 - Leczenie chorób infekcyjnych w świetle współczesnej wiedzy

dr Roman Franiczek, prof. Anna Przondo-Mordarska, dr Beata Kowalska-Krochmal
(mikrobiolodzy, Zakład Mikrobiologii, AM) 21.09 09:00-11:30

wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia
Medyczna, ul. Chałubińskiego 4a (wejście od ul. Chałubińskiego 6a), sala
wykładowa Akademii Medycznej [AM1] 379

Tajemnice życia w zdrowiu i chorobie
Lekooporność drobnoustrojów – problem globalny
dr Zuzanna Drulis-Kawa (mikrobiolog, Zakład Mikrobiologii, Instytut Genetyki i
Mikrobiologii, UWr) 21.09 10:00-11:00
21.09 12:00-13:00

wykład + pokaz, wiek uczestników: gimnazjaliści, licealiści, dorośli,
lokalizacja: Wrocław, Uniwersytet Wrocławski, Instytut Genetyki i
Mikrobiologii, ul. Przybyszewskiego 63/77, sala 227 [UWR4]

Tajemnice życia w zdrowiu i chorobie
Nowoczesne laboratorium diagnostyki mikrobiologicznej
dr Beata Mączyńska, dr Roman Franiczek, dr Marzenna Bartoszewicz, dr Beata
Kowalska-Krochmal (mikrobiologowie, Katedra Mikrobiologii, AM) 21.09 11:45-
13:45

warsztat + pokaz, wiek uczestników: gimnazjaliści, licealiści, lokalizacja:
Wrocław, Akademia Medyczna, Laboratorium Katedry Mikrobiologii, ul.
Chałubińskiego 4 [AM1]

Tajemnice życia w zdrowiu i chorobie
Nie tylko o chorobach nerek u dzieci
16:15 - Czy dieta może szkodzić na nerki?
16:45 - Czy Twoje dziecko może mieć miażdżycę?
17:15 - Nadciśnienie tętnicze – narastający problem u dzieci?
17:45 - Badanie ogólne moczu: wczoraj i dziś

dr n. med. Maria Miler, dr n. med. Edyta Staniszewska-Marszałek, dr n. med.
Dorota Polak-Jonkisz, dr n. med. Krzysztof Magier, dr n. med. Kinga Musiał, dr
Irena Magott, lek. med. Magdalena Naleśniak, dr Katarzyna Kiliś-Pstrusińska, dr
Anna Medyńska (nefrolodzy pediatrzy, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, AM)
prof. Danuta Zwolińska (nefrolog pediatra, Klinika Nefrologii Pediatrycznej,
AM)
21.09 16:15-18:30

wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia
Medyczna, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, ul. Skłodowskiej-Curie 50/52 [AM1]

Możliwości i wyzwania współczesnej medycyny
Antybiotyki - czy rzeczywiście cudowne leki?
dr Marcin Kołaczkowski (biolog, biofizyk, Katedra i Zakład Biofizyki, AM)
19.09 10:00

wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia
Medyczna, ul. Chałubińskiego 4a (wejście od ul. Chałubińskiego 6a), sala
wykładowa Akademii Medycznej [AM1]

Możliwości i wyzwania współczesnej medycyny
Choroby nerek i dróg moczowych u dzieci
16:15 - Zaburzenia oddawania moczu u dzieci
16:45 - Wady wrodzone układu moczowego – wcześniejsza diagnostyka to lepsze
rokowanie
17:15 - Jak pozbyć się kamienia z dróg moczowych?
17:45 - Domowe leczenie dializą dzieci

dr Anna Medyńska, dr Katarzyna Kiliś-Pstrusińska, dr Anna Wawro, dr Renata
Bednorz, dr Wojciech Apoznański, dr Dorota Polak-Jonkisz, dr Irena Makulska
(nefrolodzy pediatrzy, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, AM)
prof. Danuta Zwolińska (nefrolog pediatra, Klinika Nefrologii Pediatrycznej,
AM)
20.09 16:15-18:30

wykład, wiek uczestników: bez ograniczeń, lokalizacja: Wrocław, Akademia
Medyczna, Klinika Nefrologii Pediatrycznej, ul. Skłodowskiej-Curie 50/52 [AM1]




Temat: Co to je GWARA ?
Śląscy posłowie chcą, aby gwara była językiem
14.11.2008

Górnoślązacy chcą takich przywilejów, jakie mają Kaszubi.

Jest szansa na to, że przynajmniej część postulatów zgłaszanych przez Ruch
Autonomii Śląska i inne śląskie organizacje zostanie w końcu uwzględniona.
Najbliższe grudniowe posiedzenie sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i
Etnicznych będzie poświęcone aspiracjom językowym i identyfikacjom narodowym
mieszkańców Górnego Śląska.

Grupa śląskich posłów, którym przewodzi Lucjan Karasiewicz (niegdyś był
działaczem PiS, a dziś tworzy ruch obywatelski Polska XXI), chce, by był to
początek starań o wpisanie gwary śląskiej do ustawy o mniejszościach jako
drugiego - po kaszubskim - języka regionalnego.

- Nie śpieszymy się, bo pośpiech może sprawie zaszkodzić - mówi nam Karasiewicz.
- Razem z Marią Nowak z PiS i Markiem Plurą z PO poprosiliśmy biuro prawne Sejmu
o komplet dokumentów obrazujących prace nad ustawą o mniejszościach. Chcemy się
do procesu legislacyjnego starannie przygotować.
::: Reklama :::

Właśnie poseł Marek Plura z Katowic, wspierany przez posła PO i reżysera
Kazimierza Kutza, ułożył listę gości, którzy zostaną zaproszeni na posiedzenie
komisji. Będą tam przedstawiciele RAŚ, Związku Górnośląskiego, Ruchu
Obywatelskiego "Polski Śląsk" a także stowarzyszeń zabiegających o kodyfikację
gwary śląskiej, takich jak "Pro Loquela Silesiana" i Towarzistwo Piastowanio
Ślónskij Mowy "Danga" (po śląsku - Tęcza).

- Niech opowiedzą posłom, że w czasie spisu powszechnego w 2002 roku 56 tysięcy
obywateli zadeklarowało, że używa w domu języka śląskiego - mówi Plura. - Zdania
językoznawców są podzielone, ale tu kwestie socjologiczne są ważniejsze od
naukowych. Decyzja, by uznać śląski za język regionalny ma tak naprawdę
charakter polityczny.

O wątpliwościach naukowców była mowa na konferencji zorganizowanej 30 czerwca w
sali Sejmu Śląskiego w Katowicach. Dr Jolanta Tambor z Uniwersytetu Śląskiego
była za uznaniem śląskiego za język regionalny (choć w żadnym wypadku narodowy),
przeciwny był prof. Bogusław Wyderka z Uniwersytetu Opolskiego, autor słownika
gwary śląskiej.

- To niepotrzebna inicjatywa, śląskie gwary są częścią języka polskiego -
twierdzi Wyderka.

Na spotkaniu komisji zjawić się ma dwójka językoznawców: dr Tambor i sam prof.
Jan Miodek.

- Akurat Miodek jest zdania, że śląski to tylko gwara i trochę się obawiamy
tego, że jego medialność może wpłynąć na poglądy pozostałych członków komisji -
ocenia sytuację Plura. - Ale trudno, najważniejszy jest obiektywizm i
przekazanie komisji wszystkich stanowisk.

Poseł Karasiewicz trochę się jednak obawia reakcji posłów z innych stron Polski.

- Słyszę w Warszawie, że nawet jeśli oczekiwania Ślązaków są uzasadnione, to nie
wolno ich spełnić, bo to napędza separatyzm - mówi. - A właśnie takie podejście
drażni Ślązaków, którzy twierdzą, że stolica dobrze wie, że mają rację, ale nie
chce tego przyznać, bo chodzi o Śląsk. To błędne koło.

Zdaniem Karasiewicza jest tylko jedna szansa na przepchnięcie przez Sejm noweli
ustawy. - Musimy zadbać o to, by była to inicjatywa ponadpartyjna. Jeśli temat
stanie się przedmiotem partyjnej rozgrywki, możemy o sprawie zapomnieć - mówi. -
Tymczasem rzecz nie jest łatwa, bo nawet posłowie ze Śląska są podzieleni.

Wątpliwości ma na przykład Ryszard Galla, poseł mniejszości niemieckiej i
wiceprzewodniczący komisji. - Chyba jest jeszcze trochę czasu na poprawianie
ustawy, która weszła w życie w 2005 roku i właściwie dopiero teraz zaczyna się
ją stosować w praktyce - mówi. - A w jakim kierunku powinna iść nowelizacja?
Myślę, że o to trzeba by zapytać mniejszości żyjące w Polsce, które próbują
stosować ją w praktyce.
Marek Świercz - POLSKA Dziennik Zachodni

katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/922396.html




Temat: Bałkany - Albania 2005
Witam:
Wyjazd zaplanowaliśmy na 2 tygodnie (ze względu na ograniczenie terminem
urlopu). Celowo wybraliśmy okres poza sezonem - liczyliśmy na niższe ceny w
hotelach i brak tłumów podczas podróżowania. Trasę przejazdu podzieliliśmy na
kilka etapów: Sofia (2 noclegi), Grecja (2 noclegi), główny punkt- Albania,
powrót przez Czarnogórę, Belgrad i Budapeszt.
Z Polski znależliśmy tylko jednego przewoźnika, który jechał do Sofii -
Transport Orbis z bułgarską obsługą. Bilet w jedną stronę /osobę to 300 zł. W
Sofii nie możemy polecić hotelu w którym spaliśmy. Chyba, że ze względu na cenę
(w przeliczeniu jest to 70zł. za pokój 2 osobowy). W poszukiwaniu miejsc
hotelowych można najpierw udać się na dworzec - 31Euro za pokój 2 osobowy, w
następnej kolejności proponuję ulicę Maria-Luisa (główna odchodząca od dworca)-
obsiana hotelami(ceny podobne jak na dworcu).
Do Grecji dotarliśmy pociągiem prosto z Sofii do Salonik o godz.7.00, czas
przejazdu 5.50h (bilet II kl. 122zł za 2 osoby)- komfortowe warunki. Przejście
graniczne z Grecją (Promachon)- szybko i sprawnie. Sofia dysponuje dużą ilościa
połączeń z Grecją(Saloniki) - zwłaszcza autobusowych -cena biletu 30% drożej od
pociągu.
W Salonikach w informacji na dworcu pokierowali nas do tanich hoteli (jakieś 7-
10 minut spacerkiem). Hotel ARGO - 25 euro za pokój 2 os.z łazienką i TV.
Za 8.50 Euro/osobę dojechaliśmy pociągiem do Kalampaki (Meteory).
Dalej autobusem do Ioanniny 9Euro za osobę (nocleg 20Euro - hotel Paris, 3
minuty od dworca, duży wybóry miejsc noclegowych tej klasy).
Połączenie Ioannina z przejściem granicznym z Albanią - Kakavija - 4.40 Euro za
osobę - autobus. Wyjazd z dworca średnio co 1.5 godz ( 7.00, 8.30, 10.00 ).
Przejście graniczne w Kakaviji - uwaga na opłaty 10 Euro pobierane bezprawnie
przez celników. Poza tym obsługa sprawna i miła.
Do Albanii dotarliśmy szóstego dnia podróży. Zapewne można zrobić to o wiele
sprawniej - my celowo zatrzymywaliśmy się w wyżej wymienionych miejscach -
zwiedzanko.
W sezonie otwarte( bez wiz) było przejście graniczne z Macedonią- znacznie
skraca podróż.
Przymierzaliśmy się również do przejazdu przez Włochy. Połączenia autobusowe do
Bari (w promocji bilet kosztował 160 zł -biuro Eurolines, tak normalnie to
około 300zł), z Bari do Durres promem za około 50 Euro/osobę. Czas podróży do
Albani wynosi wtedy około 2 doby.
Wracając do naszej wyprawy - z granicy zabrał nas pracownik banku Alfa
(mieliśmy dużo szczęścia). Tłum naciągaczy taksówkowych- cena transportu z
granicy do najbliższej Gjirokaster rośnie 10 krotnie. Są połączenia autobusowe
za około 150 leków (100 leków -1 dolar). Proponujemy skierować się do banku
Alfa- pracownik mówi po angielsku i chętnie udziela wskazówek- proponuję
nauczyć się kilku ważnych zwrotów grzecznościowych po albańsku.
Założyliśmy bazę wypadową w Sarrande - dobry punkt wypadowy. Hotel za 20 euro -
z pełnym wyposażeniem. Wybór miejsc w hotelach b. duży. Należy skierować się z
dworca w stronę morza. Wzdłuż linii brzegowej można bez problemu znaleźć dobry
hotel. Kilka razy dziennie (poranne godziny) odjeżdzają autobusy do Tirany -
900leków.
Drugą bazą wypadową było Durres. Względem Sarrande to już metropolia, same
hotele i znacznie większy wybór sklepów. Olbrzymia ilość połączeń z Tiraną (100
leków). W Durres są dwa dworce. Jeden na starym mieście-blisko portu, drugi na
przedmieściach. Krótsza droga do Tirany to z dworca znajdujacego się przy
porcie a autobusy zatrzymują się blisko centrum Tirany (korzystne rozwiązanie).
Z Tirany łatwo jest się dostać do Kruji i do Shkodry.
Przejścia graniczne z Czarnogórą - my przechodziliśmy w Muriquan (14 km od
Shkodry). Można tam się dostać busikiem - kursują, ale dość rzadko. Połączenie
Shkodra - Ulcinj o 9.00 i o 15.00.
My dotarliśmy z Ulcinj do Baru piękną trasą widokową i tunelami za 2 euro/os.
Nocleg w Barze za 30 Euro w hotelu "Sidro" - uwaga w Barze są tylko 2 hotele,
ten nasz był tańszy, bo 2**. Bar- Belgrad - pociąg - miejsce w wagonie
sypialnym kosztuje 20Euro/os. Podróż długa, ale dość przyjemna i można sie
wyspać.W Belgradzie byliśmy o 7.30, szybka przesiadka do autobusu do Suboticy,
potem przejście graniczne z Węgrami w miejscowości Tompa. Wspierał nas tutaj
Boliwijczyk - stały mieszkaniec Węgier. Podróż przez Węgry należała do najmniej
przyjemnych - fatalne połączenia, obsługa na dworcach w małych miasteczkach
niemiła. Natomiast w Budapeszcie było już dobrze. Nocleg znaleziony dzięki
informacji dworcowej znajdował się ok. 500m. od Keleti. Cena 32 Euro - za całe
mieszkanie w kamienicy. Pociągiem "Batory" dotarliśmy do Warszawy za około 300
zł na os.
Podsumowując- wyjechaliśmy w niedzielę 25.09 a powróciliśmy 08.10.2005 sobota.
Koszt wyjazdu to około 4 tyś na dwie osoby gdzie 25% to cena noclegów, 50% to
wszelki transport, reszta to jedzenie plus "napoje".
Chętnie odpowiem na kolejne pytania - zatem czekam na posty.



Temat: Szykują skok na nasze pieniądze
Szykuja się te same cieniasy i cwaniaki na następne 4 lata dlatego już taka Dama "Wszchwiedzący Ekspert od Wszystkiego i Niczego" Jabłczyńska i jej cała klika z PO wraz z RARR w Rzeszowie + Plantacja Arbuzowa Deptuły widzą że już udwać się nie da zatem kontratakować bo wybory blisko a osiągnięcia mierne lub raczej żadne,zawalona promocja Podkapracia,zwalona Energetyka Podkapracka,Zawalone Lotnisko w Jesionce,Zawalona Baza Naprawy Samolotów dla Ryanair,Zawalona Sortownia Poczty Polskiej w Jesionce,Zawalone duże inwestycje komercyjne na Podkapraciu bo poważani inwestorzy nie mają z kim tam rozmawiać
gdyż zwykle w czasie już pierwszego spotkania mówi się o "kręceniu lodów pod stołem" i do tego jest sławetne "Biuro Obsługi Inwestora w ramach RARR" czyli PO i układu Jabłczyńska-Tomaka-Bury-Deptuła
a do tego trzeba doddać cały życioryś Jabłczyńskiej począwszy od ZSMP i poprzez układziki osiadała stołek w para byłej rządowej a teraz samorządowej" agencyjce" za podatników pieniądze już od ponad 10 lat i robi wszystkie numery jakie tylko można aby dalej zachować ten stołek i konfiktury dla siebie i całej sitwy PO wraz z Tomaką a szczegolnie chodzi im o Podkarpacki Park Naukowo- Technologiczny i te 300 ponad hektarów inwestycyjnych w Trzebowisku blisko Jesionki pod swoje "przyszłe interesiki" i dlatego też nawet Jabłczyńska teraz zrezygnowała z funkcji radnej wojewódzkiej aby nie zostać uwaloną przez Samoobronę bo jest to klasyczny nepotyzm sprawówać funkcję radnej wojewódzkiej i równocześnie być Prezesem Zarządu RARR,instytycji podległej Marszałkowi,i gdzie tu jest etyka zawodowa czy transparentność raczej koryto i to pełne i jeszcze raz koryto którym handluje się jak tylko może aby za wszelką cenę utrzymać tę Deptułową cienką koalicję do wyborów.I dlatego też ich nie interesuje rozowój Podkapracia a raczej gra pozorów i dlasze siedzenie w pełnym korycie marszałkowskim i instytucjach podległych marszałkowi bo tam pewne pieniądze i nie trzeba pracować a grać głupa na róznych forach i konferencjach jak to sie walczy o przyszłość Podkapracia i jego mieszkanćów,Nic bardziej błędnego być nie może.Im wcale na tym nei zalezy bo to ryzyko utraty stołka wieć lepiej dobrze wyreżyserowana gra pozorów i do przodu co miesiąc kasa płynie nie tylko z poborow ale i z innych "zrodełek" też
I to ta grupa cieniasów już od wielu lat marginalizuje Podkapracie i tylko swoją sitwę obstawia gdzie się da a szczególnie tam gdzie są konfitury czyli departamenty zarządzające funduszami strukturalnymi takie osobniki jak eks- Jezuita Maria Dyrektor,Dama Teresa Pasterz oraz cała " elyta" ekspercka do oceny wniosków w poszczególnych działaniach to nastepne arcyciekawe towarzystwo
wspierane przez nastepny układzik Pomianka i jego pomagierów.
To własnie ta cała obecna elyta urzędasowo-akademicka z Podkapracia zawala wiele strategicznych spraw dla Podkapacia i ciągle marginalizuje nasz region a winą obarczają multum innych instytucji oraz istniejące prawo ale belki w swoim oku to nie widzą bo ich interesuje tylko koryto i to takie gdzie dużo się nie narobią i swoje szwagrowskie układy zatrudnią i do tego jeszcze bardzo skutecznie uwalą każdą inicjatywę,program czy projekt który im nie pasuje bo ich nie ma w środku.I tak to już robią od lat bo iważają że Podkapracie to ich prywatny folwark i Pany w cholewkach wiedzą najlepiej co potrzeba mieszkańcom Podkapracia
Zatem czas aby to całe arbuzowo-niebieskie towarzystwo posłać na zielona trawkę i do robót publicznych których na Podkapraciu winno być więcej bo nowych wyborach samorządowych.
Czas na nowe Podkarpacie ,na młodych i pręznych ludziz inicjatywą i potrafiących ryzykować bo w prawdziwym biznesie to pierwsza zasada a starych pierdzieli którzy PRL nie tylko noszą w sercu ale i w mózgu i codziennej aktywności zawodowej odeslać do lamusa historii i wpisać i na sławetną listę Podkarpacką "name and shame list".

Pozdrawiam

Abelard



Temat: Partia Andrzeja Leppera idzie w miasto
Nastepnym razem pomysl zanim zaglosujesz!
Trzon partii Samoobrony w Sejmie to - z Andrzejem Lepperem wlacznie - znani z
klopotów z prawem dzialacze, m.in. oskarzona o udzial w falszowaniu list
wyborczych w 2001 r. Renata Beger, oskarzony o falszowanie podpisów
w czasie posiedzenia sejmowej komisji Leszek Sulek, Mieczyslaw Aszkielowicz,
który w czasie blokad w 1999 r. bral udzial w zdemolowaniu olsztynskiego urzedu
wojewódzkiego, oskarzani (podobnie jak Andrzej Lepper) o wysypywanie zboza
Alfred Budner, Krzysztof Filipek i Maria Zbyrowska czy Danuta Hojarska (dwa
wyroki w zawieszeniu - rok wiezienia za sfalszowanie przepustki na widzenie z
synem i póltora roku za przywlaszczenie maszyn rolniczych).

Plejade "gwiazd" Samoobrony zasilil Piotr Misztal, biznesmen z Lodzi, który
fotoreporterowi "Gazety" oferowal 10 tys. zl za swoje zdjecie na pierwszej
stronie gazety. Misztal, zaczynajac kampanie, twierdzil, ze nie mial konfliktów
z prawem. Jednak "Gazeta" dotarla do trzech wyroków sadów, które karaly go
wysokimi grzywnami za oszustwa.

Posel Leszek Sulek (który zatrzymany w Radomiu po poscigu za lamanie przepisów
drogowych naublizal policjantom), Piotr Misztal (pijany awanturowal sie w
dyskotece w Lodzi).

Europosel Bogdan Golik podejrzewany o zgwalcenie w Belgii prostytutki.
I pierwsza w tej kadencji powazna wpadka Leppera, który komentujac sprawe
gwaltu w Brukseli zasmiewal sie, pytajac: "Czy prostytutke mozna zgwalcic?"

I ostatnia zmiana, która dzialacze Samoobrony nie chca sie chwalic - likwidacja
Centralnej Informacji Aferalnej. Dwa lata temu w calym kraju pojawily sie setki
billboardów z reklama speckomórki Leppera do wylapywania aferzystów.
Polacy mieli dzwonic do Samoobrony i dawac cynk o przekretach. Pomysl okazal
sie klapa. Najpierw do aresztu trafil pomyslodawca CIA, mecenas Andrzej
Dolniak, zatrzymany przez ABW pod zarzutem prania pieniedzy mafii paliwowej.
Pózniej okazalo sie, ze biuro nie wykrylo nawet jednej afery, a reklamy
i utrzymywanie telefonów duzo kosztuje.

Kierowca wiozl Leppera i kolo pewnej wsi (Dywity?) przejechal swinie. Lepper mu
mowi: "wez pan znajdz wlasciciela i mu powiedz, ze po wyborach oddamy mu dwie
swinie". Kierowca poszedl i nie wracal przez wiele godzin. W koncu sie pojawil -
pijany w sztok, w rozchelstanej koszuli i ze spodniami w reku. Zdziwionemu
Lepperowi opowiada: "znalazlem wlasciciela i zaczalem wyjasniac co sie stalo, a
on zaraz wyciagnal flaszke, jego zona nakryla do stolu, a corka zacignela mnie
do sypialni!" Na to Lepper: "a co dokladnie mu pan powiedzial". Kierowca: "ze
wiozlem Leppera i przejechalem swinie!"

Endrju (na melodie „Autobiografii” Perfectu):
Mialem sporo lat gdy uslyszal o mnie swiat
W parlamencie jest nasz klub
Ktos megafon wniósl
Wymyslilem kupe bzdur
I mówilem to, com chcial
Powiedzieli mi, ze klopoty moga byc
Ja im, ze poparcie mam
A w sobotnia noc jest blokada, brona, szklo
Jakze sie chcialo zyc




Temat: Strefa działań wojennych
Strefa działań wojennych
Michał Bajer
Strefa działań wojennych

reżyseria i opracowanie muzyczne Natalia Korczakowska
scenografia Magdalena Maciejewska
kostiumy Anna Met
reżyseria świateł Jacqueline Sobiszewski
obsada Maria Maj, Agnieszka Podsiadlik, Rafał Maćkowiak

Zachwyciła mnie Strefa działań wojennych Natalii Korczakowskiej,
wystawiana na małej scenie TR Warszawa. Autorem tekstu jest Michał
Bajer, ale reżyserka dokonała różnych adaptacyjnych przemieszczeń i
skrótów w myśl naczelnej dla całości zasady rytmu scenicznego,
podbitego rytmem muzycznym. Rzadki przypadek – kameralny, muzyczny,
współczesny dramat społeczny! Wyszło wspaniale. (...)
Na scenie przez cały czas są trzy osoby, polska rodzina trwa w
sytuacji oblężenia domowego. Matka, córka, mąż córki. Narracja jest
alinearna, ale prowadzona logicznie i jasno. Ojciec nieobecny.
Abdykował? Uciekł? Umarł? Nie wiadomo, ale niewątpliwie jest to
świat po śmierci Boga, zdradzony przez ojca. Groteskowe archetypy
polskie – mocarna mama, córka infantylno-autoagresywna, połączona z
mamą pępowiną psychicznej (i bytowej) symbiozy, wreszcie – mężczyzna-
chłopiec, mieszanina nieudacznictwa, zależności, subdepresji i snów
o potędze. Scena, w której Maćkowiak w rycerskiej zbroi przed
telewizorem popija piwo, usłużnie podane mu przez mamcię, od czasu
do czasu wydając z siebie ryki smoka wawelskiego (bo ma pragnienie),
to przezabawny, lapidarny obrazek kondycji kolejnych generacji
polskich mężczyzn.
Ogródek, garaż, podjazd to przestrzeń niewidzialna (cały czas
siedzimy w środku), ale kreująca coś w rodzaju drobnomieszczańskiego
horroru epoki neoliberalnej. Oto mamcię dopadł urząd skarbowy!
Firma – żywicielka, tożsama z ciałem matczynym, firma rodzinna, poza
którą nie wytykamy nosa na świat, zawala się, a upadek mamci
obserwują sąsiedzi i odnotowuje brukowa prasa. Trauma tego upadku,
poczucie zagrożenia i wstyd tworzą źródło symptomów, które służą za
język komunikacji. Ciągła, codzienna ucieczka od rzeczywistości,
uprawiana w gestach, tikach, czkawkach, powtórzeniach, daje się
rozpoznać jako znajomy komunikacyjny kod polskich domów.
Fenomenalnie udało się Korczakowskiej zuniwersalizować ten stan post-
traumatyczny – zgodnie z logiką nieświadomości, istnienie traumy
trwa poprzez symptomy, bez względu na to, czy trauma miała miejsce
realnie, czy jedynie w wyobrażeniu, wyprodukowana przez lęk. Dlatego
zamiast linearnej ciągłości i wynikania mamy rytm powtórzeń i
pląsów, zbliżanie się i oddalanie, odsłanianie i ucieczki. Aura
braku poczucia bezpieczeństwa nie daje się skonkretyzować i nazwać,
choć spektakl trzyma w napięciu dzięki gotycko-kryminalnej zagadce
(Co mama zrobiła? Czy mama zrobiła przekręty?).
Strefa działań wojennych Korczakowskiej ma coś i z Becketta, i z
Mrożka, i z Monty Pythona. Posępność bytowania rodziny polskiej
rozsadza fantastyczny ładunek humoru. Na tym styku powstaje realizm,
którego ciągle poszukujemy w teatrze i literaturze.
Kazimiera Szczuka, Didaskalia

premiera 28 maja 2006
sala prób STOLARNIA
spektakl trwa 1 godz. 15 min (bez przerwy)
bilety 30 zł, 15 zł

spektakle: 4-6 stycznia, g. 19

rezerwacja biletów:
kasa biletowa: 022 480 80 08
Biuro Obsługi Widzów: bow@trwarszawa.pl (pon.-pt. godz. 9-16)
sprzedaż biletów przez internet: www.ticketonline.pl




Temat: Samoobrona: Hipermarketom mówimy nie
Samoobrona: Hipermarketom mówimy nie
Samoobrona chce ograniczeń w stawianiu hipermarketów. Ma już projekt ustawy w
tej sprawie

Klub Andrzeja Leppera zgłasza projekt ustawy tępiącej wielkie sieci handlowe,
aby chronić małych i średnich przedsiębiorców. Jak twierdzi, przez hiper- i
supermarkety wielu z nich bankrutuje. - Tworzenie sklepów
wielkopowierzchniowych, w szczególności zagranicznych, powoduje niezadowolenie
nie tylko handlowców, lecz i lokalnych producentów - grzmią w uzasadnieniu
projektu posłowie Samoobrony.

Recepta klubu jest radykalna - markety nie miałyby prawa wstępu do mniejszych
miejscowości.

Władze miast do 15 tys. mieszkańców nie mogłyby wydać zgody na otworzenie
sklepu powyżej 400 m kw. (art. spożywcze) i powyżej 600 m kw. (pozostałe
artykuły). Podobna reguła obowiązywałaby w miejscowościach od 15 tys. do 50
tys. mieszkańców. W tym przypadku zakaz obejmowałby jednak obiekty od 600 m
kw. (art. spożywcze) oraz od tysiąca m kw. (pozostałe produkty).

W większych miastach decyzja o tym, czy otwierać sklep od 400 do 2 tys. m kw.,
wymagać ma wspólnej decyzji wójta (burmistrza, prezydenta) oraz rady gminy
(miasta). Do utworzenia sklepu o powierzchni ponad 2 tys. m kw. potrzebna by
była dodatkowo pozytywna uchwała rady sejmiku wojewódzkiego.

- Takie rozwiązania sa w innych krajach Europy - argumentuje Samoobrona.

Po co te ograniczenia? Posłowie Samoobrony zapewniają, że chcą stworzyć równe
warunki dla wszystkich uczestników rynku. A dziś ich zdaniem nie są równe. -
Sieci w znikomym stopniu płacą podatek dochodowy, a w wielu przypadkach są
również zwolnione z płacenia podatków od nieruchomości - można przeczytać w
uzasadnieniu ustawy.

Poza tym według Samoobrony w Polsce jest już za dużo hipermarketów. Mamy ich
383 - wyprzedzają nas jedynie: Francja -1056, Niemcy -1408 i Anglia 872.

Na dodatek, co bardzo Samoobronie się nie podoba, ponad 90 proc. wielkich
sieci handlowych działających w kraju należy do "kapitału zagranicznego".

Co na to wszystko sieci?

Andrzej Maria Faliński, sekretarz generalny Polskiej Organizacji Handlu i
Dystrybucji (POHiD) zrzeszającej duże sklepy, łapie się za głowę.

Po chwili ripostuje, że jego zdaniem pomysły Samoobrony są klonem projektu,
który zgłosiła ona w ubiegłej kadencji parlamentu (Sejm nie zdążył go
uchwalić). Był on wówczas mocno krytykowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i
Konsumentów oraz sejmowe biuro studiów i ekspertyz jako niezgodny z konstytucją.

- Takie rozwiązania zabiją konkurencję i podbiją ceny - uważa Faliński.

Jego szczególne zdziwienie budzą proponowane przez partię Leppera zapisy
dotyczące trybu starania się o pozwolenie na uruchomienie dużego sklepu. Do
wniosku inwestor musiałby dołączyć sporządzoną na własny koszt "analizę
ekonomicznych i społecznych skutków utworzenia wielkopowierzchniowego obiektu
handlowego". Innymi słowy, chodzi tutaj o badanie, jak otwarcie sklepu wpłynie
na drobnych przedsiębiorców w okolicy. - Przecież wiadomo, że opinia
sporządzana na zamówienie inwestora będzie dla niego pozytywna - argumentuje
Faliński.

W samym wniosku powinna być też informacja o planowanej wielkości obrotów
sklepu. - Nikt przed otwarciem sklepu nie jest w stanie przedstawić
miarodajnej prognoz w tej sprawie - twierdzi POHiD.

Jakie będą losy projektu?

Posłowie Samoobrony mogą liczyć na poparcie swojego pomysłu ze strony LPR oraz
PiS. Ta ostatnia partia zapowiedziała nawet kilka tygodni temu, że czeka, aż
rząd premiera Marcinkiewicza zgłosi projekt ograniczający działalność hiper- i
supermarketów.
/GW/




Temat: Na Szmulkach La Scala
Na Szmulkach La Scala
15 października o godzinie 19.00, w monumentalnej Bazylice Najświętszego
Serca Jezusowego, największej świątyni Warszawy, u zbiegu ulic Kawęczyńskiej
i Otwockiej na Pradze, odbędzie się jedyny koncert legendarnej Orkiestry
Filharmonicznej La Scali z Mediolanu.

Przyjazd słynnej Orkiestry z Mediolanu będzie wielkim wydarzeniem
odbywającego się właśnie w Warszawie XV Międzynarodowego Konkursu
Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Orkiestrę poprowadzi znakomity włoski
dyrygent Daniele Gatti (na zdjęciu).

W programie koncertu znajdzie się V Symfonia op. 64 Piotra Czajkowskiego oraz
Suita orkiestrowa z baletu Romeo i Julia Sergiusza Prokofiewa. Dyrekcja
Filharmonii La Scali zaakceptowała występ w monumentalnej Bazylice Ojców
Salezjanów, w której widownia, przy dobrej akustyce, może pomieścić nawet 2
tys. osób!

To o tym kościele, należącym do Zgromadzenia Salezjanów, papież Pius XI
powiedział, że jest to najpiękniejszy kościół w Polsce (La piú bella chiesa
in Polonia) . Już pierwszy projekt świątyni nawiązywał do architektury jednej
z najważniejszych bazylik papieskich - San Paolo Fuori Mura w Rzymie.
Fundatorka kościoła, księżna Maria z Zawiszów Radziwiłłowa, sprowadziła w
1915 roku, na specjalnych wagonach, pokonując dzięki swoim koneksjom dwie
linie frontu, 24 monolitowe kolumny z różowego granitu z Raveno nad jeziorem
Maggiore. Każda ma ponad 6 metrów długości, nie licząc podstawy i głowicy.
Kolumny były wykonane właśnie dla papieskiej bazyliki Św. Pawła za Murami,
lecz okazały się za krótkie dla rzymskiej świątyni. W praskiej bazylice
oddzielają nawę główną od naw bocznych.

Papież Pius XI, jeszcze jako arcybiskup i pierwszy nuncjusz apostolski w
niepodległej Polsce, błogosławił wznoszonej świątyni w 1921 roku. Podczas
uroczystości konsekracji Bazyliki w 1923 roku obecny był Prezydent RP
Stanisław Wojciechowski i sekretarz Nuncjatury Mantini, późniejszy papież
Paweł VI. W 1991 roku świątynię nawiedził Jan Paweł II odprawiając tu
uroczystą Mszę Świętą inaugurującą II Ogólnopolski Synod Plenarny.

Polityka kulturalna Miasta obejmuje wiele inicjatyw służących rewitalizacji
terenów na Pradze i ożywienia życia kulturalnego w tamtej części Miasta.
Dowodem na to jest przeniesienie do Fabryki Trzciny głównej sceny Teatru
Nowego oraz wspieranie stowarzyszeń i fundacji związanych z warszawską Pragą.
W samej Bazylice Salezjanów odbywały się już niecodzienne inicjatywy
muzyczne, takie jak koncerty Tomasza Stańki, Leszka Możdżera z Pawłem
Klockiem i Stanisława Soyki. W październiku występują tu z koncertami
Sinfonia Varsovia i Filharmonia Narodowa.

Orkiestra Filharmoniczna La Scali będzie jednak pierwszym zespołem
zagranicznym o tak wysokim prestiżu, goszczącym w praskiej bazylice. Włoskie
koneksje w historii bazyliki i ferment kulturalny, jaki wspierany jest na
Pradze, nadają temu projektowi dodatkowe znaczenie. Koncert organizuje
Stołeczna Estrada i Biuro Teatru i Muzyki Urzędu m.st. Warszawy. Mecenasem
koncertu jest Bank Pekao S.A.

Wstęp bezpłatny za zaproszeniami. Odbiór zaproszeń od 10 października:
Kancelaria Parafialna Bazyliki, ul. Kawęczyńska 53, tel. 619 58 03 (10.00 –
12.00 i 16.00 – 18.00)
Teatr Dramatyczny - foyer kasowe (10.00 – 16.00)



Temat: Macie kandydatów na parlamentarzystów?
Zanim nastąpi cisza, masz okazję kogoś dopisać.

Parszywa dwunastka
Awanturnicy, pijacy i naciągacze znowu chcą zasiąść w parlamentarnych ławach

Posłowie, którzy podczas ubiegłej kadencji wsławili się głównie niegodnym
zachowaniem, mają nadzieję, że zapomniano im grzeszki.

Większości czarnych charakterów, które przez ostatnie cztery lata stanowiły o
jakości naszego parlamentu, nie ma na tegorocznych listach do Sejmu. Jednak nie
wszystkich ruszyło sumienie. W wielu przypadkach odpowiadający za układ list
wyborczych kierowali się raczej zasadą "mierny, bierny, ale wierny".

Na szczęście "Super Express" ma dobrą pamięć. Na dwa dni przed wyborami
przypominamy "gwiazdozbiór" politycznych asów.

Jeśli w niedzielę postawisz krzyżyk przy ich nazwisku, na Wiejskiej znowu będzie
niewesoło - nadużycia, obelgi i wymiana dokumentów z prokuraturą, która będzie
zalewać Sejm wnioskami o pozbawienie immunitetów. Dokonując wyboru, pamiętaj, że
przez cztery lata będziesz płacić im pensje, o jakich większość z wyborców może
pomarzyć.

"Polak mądry po szkodzie", więc tym razem zastanów się, zanim w najbliższą
niedzielę zagłosujesz na kogoś z naszej listy. Polityk nie uczy się przecież na
własnych błędach.
Samoobrona

Renata Beger (47 l.)

Czwarta na liście Samoobrony w Pile. Podejrzana o fałszowanie podpisów pod
listami poparcia w 2001 roku. Autorka sejmowych wystąpień o sobowtórze
Aleksandra Kwaśniewskiego i Anana Kofana.
PSL
Krzysztof Rutkowski (45 l.)

Trzeci na liście PSL w Łodzi. Nieaktywny, do tego wykorzystujący immunitet i
paszport dyplomatyczny do prywatnej działalności detektywistycznej. Zaczynał
jako rycerz Andrzeja Leppera, dziś w drużynie Waldemara Pawlaka.
LPR
Witold Hatka (66 l.)

Pierwszy na liście LPR w Bydgoszczy. Kulturalny (do posła SLD krzyczał "Zamknij
mordę ty chamie!"), zaradny (biuro poselskie, na które pobierał 10 tys. zł
prowadził w domu) i niegospodarny (ma zarzut wyprowadzenia z banku ponad 2,5 mln
zł).
SLD
Grzegorz Kurczuk (56 l.)

Drugi na liście SLD w Lublinie. Lubelski knebel na wolne media. W ub. roku
groził redaktorowi naczelnemu "Dziennika Wschodniego" wycofaniem przez lokalnych
biznesmenów reklam z gazety, jeśli ta nie przestanie krytykować SLD.
Samoobrona
Maria Zbyrowska (49 l.)

Pierwsza na liście Samoobrony w Rzeszowie. Typowe grzechy jej partii. Pozbawiona
immunitetu, oskarżona o wysypywanie zboża latem 2002 r., mistrzyni sądowych
unikówÉ 14 razy nie stawiła się na przesłuchaniach.
Samoobrona
Mieczysław Aszkiełowicz (48 l.)

Pierwszy na liście Samoobrony w Olsztynie. Zakała polskiego Sejmu minionej
kadencji. W marcu 2003 r. przyłapany na tarzaniu się przed hotelem poselskim z
klubowym kolegą Andrzejem Pękałą. Nadmieniać nie trzeba, że był pijany.
Samoobrona
Danuta Hojarska (45 l.)

Pierwsza na liście Samoobrony w Gdańsku. Ma wyroki: 1,5 roku w zawieszeniu za
przywłaszczenie maszyn rolniczych i rok z zawieszeniem na 3 lata za fałszowanie
przepustki więziennej.
SLD
Zbigniew Siemiątkowski (48 l.)

Drugi na liście SLD w Elblągu. Były szef służb UOP. Jego cień przykrywa wiele
tajemnic. Prokuratura chce mu postawić zarzut bezprawnego zatrzymania w 2002 r.
prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Od tego zaczęła się afera Orlenu.
Samoobrona
Stanisław Łyżwiński (51 l.)

Pierwszy na liście Samoobrony w Piotrkowie Trybunalskim. Wraz z żoną Wandą
skazany prawomocnym wyrokiem za niepłacenie podatków.

Zaniżał zysk swojej spółki i nie płacił podatku od nieruchomości.
SLD
Przemysław Orcholski (30 l.)

Dwudziesty piąty na liście SLD w Toruniu. Dziennikarska hiena roku. Autor
emitowanego w TVP pseudoreportażu "Dramat w trzech aktach", sugerującego związki
braci Kaczyńskich z aferą FOZZ. Telewizja musiała potem Kaczyńskich przepraszać.
SLD
Magdalena Banaś (32 l.)

Czwarta na liście SLD w Wałbrzychu. Tylko na "materiały biurowe" wydała w 2004
r. 27 tys. zł. Kupując za to tylko papier do drukarki, można z niego ułożyć
114-metrową wieżę. W 2003 r. wydała już "tylko" 23 tys. zł.
Samoobrona
Tadeusz Dębicki (60 l.)

Pierwszy na liście Samoobrony w Kaliszu. Antysemita. W marcu br. na posiedzeniu
komisji rolnictwa i rozwoju wsi Sejmiku Województwa Wielkopolskiego wsławił się
twierdzeniem: "Dobry Żyd to martwy Żyd". Sprawę bada prokuratura.
autor: Aleksandra Bielatko, Jacek Harłukowicz



Temat: Dzieje Izraela .(nie dla ballesta i silesiusa .
Gość portalu: katowiczanka napisał(a):

> Gość portalu: kazik napisał(a):
>
> > Gość portalu: papst napisał(a):
> >
> > > Gość portalu: katowiczanka napisał(a):
> > >
> > > >
> > > > Diaspora to rozproszenie jednej narodowości wśród innej ,a także
>
> > > > rozproszenie wyznawców jednej religii wśród innowierców .Diaspor
> ą naz
> > ywa s
> > > ię
> > > > takżę społeczność rozproszonych lub terytorium na którym żyją .
> > > >
> > >
> > > Więc Copernicus był jednak Niemcem, bo wywodził się i żył w niemiecki
> ej
> > > społeczności żyjącej na terenie państwa polskiego (wystarczy poczytać
>
> > historię
> > > Torunia i Krakowa).
> > >
> > > A w wyniku drugiej wojny światowej zginęło nie 6 milionów Polaków a o
> k. 1
> > > miliona. Reszta nie była Polakami - to Zydzi.
> > >
> > > A oto diaspora niemiecka w rządzie RP:
> > >
> > > Leszek MILLER – Premier
> > > Marek WAGNER - Sekretarz stanu p.o. Szefa Kancelarii Prezesa Rady Min
> istró
> > w
> > > Marek POL -Minister / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
> > > Krzysztof HELLER - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
> > > Ryszard PREUSS – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD GEODEZJI I KARTOGRAF
> II
> > > Janusz ZEMKE - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO OBRONY NARODOWEJ
> > > Jerzy HAUSNER – Minister / Gospodarka, praca polityka społeczn
> a
> > > Krzysztof PATER - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPOD. I, PRACY i POLITYK
> I SPO
> > Ł.
> > > Ewa FREYBERG - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI
>
> > SPOŁECZNE
> > > J
> > > Irena HERBST - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI
>
> > SPOŁECZNE
> > > J
> > > Danuta HÜBNER - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH
> > > Adam Daniel ROTFELD - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANI
> CZNYC
> > H
> > > Aleksander NAUMAN - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO ZDROWIA
> > > Michał KLEIBER – Minister / MINISTERSTWO NAUKI
> > > Maria FRYDRYCH – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD MIAR
> > > Karol HAUPTMANN – Dyrektor / POLSKIE CENTRUM AKREDYTACJI
> > > Marek MENTEL – Sekretarz / POLSKI KOMITET NORMALIZACYJNY
> > > Jan WINTER – DYREKTOR / BIURO D.S. USUWANIA SKUTKOW POWODZI
> > > Michał TOBER – RZECZNIK PRASOWY RZADU
> > Gdyby dodac jeszcze inne diaspory rzadzace Polska , dla Polakow zostalyby
> > tylko stanowiska portierow , tragarzy walizek i asystentow d/s pielegnacji
>
> > pomieszczen.
> > I znowu podnioslby sle lament ze to oni sa winni wszystkiemu a nie Polacy.
> > Pytam wiec po co ich wybieracie?
> > Czyzby to kompleksy nizszosci?
> > Czas sie obudzic.
>
> Czemu Kaziu podjudzasz ja napisałam ,tę historię narodu żydwskiego ,abyście
> do swojego narodu śląskiego jak się mienicie nie anektowali noblistow
> żydowskich ,bo to odrębny naród .Myślę ,że Ciebie przekonałam .
Ja nie podjudzam tylko stwierdzam fakty.
Lepiej niech rzadzi w Polsce jakakolwiek diaspora, tak jest lepiej, Polakow
trzeba trzymac krotko w cuglach wtedy mozna z nich cos wykrzesac.
Przyklady mamy na calym swiecie, gdzie sa w mniejszosci szybko lapia, o co
chodzi i maja jako takie sukcesy.



Temat: Ile powiesci rocznie udaje wam sie przeczytac?
W 2004 roku przeczytałem 67 książek (czyli średnio 5 1/2 książki na miesiąc):

1. Zarys dziejów Związku Walki Młodych Ziemi Piotrkowskiej 1945-1948
(maszynopis w magazynie archiwalnym, którego wtedy pilnowałem)
2. Noah Gordon - Rabin
3. Noah Gordon - Medicus
4. Joanna Olczak-Ronikier - W ogrodzie pamięci
5. Jerzy Pilch - Pod Mocnym Aniołem
6. Edmund Niziurski - Adelo, zrozum mnie!
7. Noah Gordon - Szaman
8. Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka
9. Isaac Bashevis Singer - Krótki piątek
10. Woody Allen - Bez piór
11. Tadeusz Chróścielewski - Dzieje miłości Alberta i Józefiny
12. Ewa Nowacka - Tysiąc soboli i jedna dziewczyna
13. Henri Murger - Sceny z życia cyganerii
14. Mór Jókai - Węgierski magnat
15. Joanna Siedlecka - Pan od poezji. O Zbigniewie Herbercie
16. Naftali Lau-Lavie - Zraniony lew. Autobiografia
17. Isaac Bashevis Singer - Niewolnik
18. Joan Lindsay - Piknik pod Wiszącą Skałą
19. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Ostatnia brygada
20. Isaac Bashevis Singer - Spuścizna
21. József Holdosi - Królewskie węże
22. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Czeki bez pokrycia
23. Giuseppe Tomasi di Lampedusa - Lampart
24. Susan Vreeland - Pasja Artemizji
25. Daniel Boulanger - Czy zna pan Maronne?
26. Margaret Atwood - Pani Wyrocznia
27. Isabel Allende - Portret w sepii
28. Peter Ustinov - Mój Drogi Ja
29. Rubem Fonseca - Wielkie emocje i uczucia niedoskonałe
30. Roman Dziewoński - Irena Kwiatkowska i znani sprawcy
31. Piotr S. Wirski - Stanisław i Izabela. Epilog "Lalki"
32. Barbara Młynarska-Ahrens - Zielnik rodzinny
33. Andrzej Dołęga-Łada - Syn Nikodema Dyzmy
34. Hanna Kister - "Pegazy na Kredytowej". Wspomnienia
35. Ephraim Kishon - Z zapisków podatnika
36. Maria Ukniewska - Strachy
37. Zbigniew Fras - Galicja (z serii "A to Polska właśnie")
38. Marek Krajewski - Koniec świata w Breslau
39. Israel Zamir - Mój ojciec Bashevis Singer
40. Ignacy Chodźko - Pamiętniki kwestarza
41. Nigel Watts - Jak napisać powieść
42. Andrzej Pilipiuk - Kroniki Jakuba Wędrowycza
43. Jacek Kolbuszewski - Skarby Króla Gregoriusa. O poszukiwaczach skarbów w
XVII i XVIII wieku
44. Camilla Mondral - Bieg przez stulecie
45. O. Hieronim Warachim OFMCap. - Kapucyńska Odyseja przez Podole i Wołyń
46. Joseph Roth - Fałszywa waga
47. Karol Grünberg - Ewa Braun. 15 lat z Hitlerem
48. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Znachor
49. Dorota Adamkiewicz, Roman Chyła - Sandomierz. Przewodnik
50. Jan Marcin Szancer - Curriculum vitae
51. Elżbieta Jackiewiczowa - Wczorajsza młodość
52. Andrzej Pilipiuk - Czarownik Iwanow
53. Paulo Coelho - Pielgrzym
54. Andrzej Stanisław Kowalczyk - Giedroyć i "Kultura" (z serii "A to Polska
właśnie")
55. Andrzej Pilipiuk - Weźmisz czarno kure...
56. Mikołaj Kopernik - O obrotach ciał niebieskich i inne pisma
57. Tracy Chevalier - Dama z jednorożcem
58. Borys Sawinkow - Wspomnienia terrorysty
59. Michele Slung - Wśród kanibali. Wyprawy kobiet niezwykłych
60. Władysław Terlecki - Dwie głowy ptaka
61. Andrzej Zawada - Dwudziestolecie literackie (z serii "A to Polska właśnie")
62. Isabel Allende - Dom duchów
63. Anna Bikont, Joanna Szczęsna - Pamiątkowe rupiecie, przyjaciele i sny
Wisławy Szymborskiej
64. Roman Frister - Skradziona tożsamość
65. Hervé Bazin - Biuro matrymonialne
66. Tracy Chevalier - Dziewczyna z perłą
67. Joanna Siedlecka - Wypominków ciąg dalszy



Temat: Najważniejsze ksiażki przeczytane w 2004 roku
Przeczytałem w 2004 - wszystkie pierwszy raz:

1. Zarys dziejów Związku Walki Młodych Ziemi Piotrkowskiej 1945-1948
(maszynopis w magazynie archiwalnym, którego wtedy pilnowałem)
2. Noah Gordon - Rabin
3. Noah Gordon - Medicus
4. Joanna Olczak-Ronikier - W ogrodzie pamięci
5. Jerzy Pilch - Pod Mocnym Aniołem
6. Edmund Niziurski - Adelo, zrozum mnie!
7. Noah Gordon - Szaman
8. Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka
9. Isaac Bashevis Singer - Krótki piątek
10. Woody Allen - Bez piór
11. Tadeusz Chróścielewski - Dzieje miłości Alberta i Józefiny
12. Ewa Nowacka - Tysiąc soboli i jedna dziewczyna
13. Henri Murger - Sceny z życia cyganerii
14. Mór Jókai - Węgierski magnat
15. Joanna Siedlecka - Pan od poezji. O Zbigniewie Herbercie
16. Naftali Lau-Lavie - Zraniony lew. Autobiografia
17. Isaac Bashevis Singer - Niewolnik
18. Joan Lindsay - Piknik pod Wiszącą Skałą
19. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Ostatnia brygada
20. Isaac Bashevis Singer - Spuścizna
21. József Holdosi - Królewskie węże
22. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Czeki bez pokrycia
23. Giuseppe Tomasi di Lampedusa - Lampart
24. Susan Vreeland - Pasja Artemizji
25. Daniel Boulanger - Czy zna pan Maronne?
26. Margaret Atwood - Pani Wyrocznia
27. Isabel Allende - Portret w sepii
28. Peter Ustinov - Mój Drogi Ja
29. Rubem Fonseca - Wielkie emocje i uczucia niedoskonałe
30. Roman Dziewoński - Irena Kwiatkowska i znani sprawcy
31. Piotr S. Wirski - Stanisław i Izabela. Epilog "Lalki"
32. Barbara Młynarska-Ahrens - Zielnik rodzinny
33. Andrzej Dołęga-Łada - Syn Nikodema Dyzmy
34. Hanna Kister - "Pegazy na Kredytowej". Wspomnienia
35. Ephraim Kishon - Z zapisków podatnika
36. Maria Ukniewska - Strachy
37. Zbigniew Fras - Galicja (z serii "A to Polska właśnie")
38. Marek Krajewski - Koniec świata w Breslau
39. Israel Zamir - Mój ojciec Bashevis Singer
40. Ignacy Chodźko - Pamiętniki kwestarza
41. Nigel Watts - Jak napisać powieść
42. Andrzej Pilipiuk - Kroniki Jakuba Wędrowycza
43. Jacek Kolbuszewski - Skarby Króla Gregoriusa. O poszukiwaczach skarbów w
XVII i XVIII wieku
44. Camilla Mondral - Bieg przez stulecie
45. O. Hieronim Warachim OFMCap. - Kapucyńska Odyseja przez Podole i Wołyń
46. Joseph Roth - Fałszywa waga
47. Karol Grünberg - Ewa Braun. 15 lat z Hitlerem
48. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Znachor
49. Dorota Adamkiewicz, Roman Chyła - Sandomierz. Przewodnik
50. Jan Marcin Szancer - Curriculum vitae
51. Elżbieta Jackiewiczowa - Wczorajsza młodość
52. Andrzej Pilipiuk - Czarownik Iwanow
53. Paulo Coelho - Pielgrzym
54. Andrzej Stanisław Kowalczyk - Giedroyć i "Kultura" (z serii "A to Polska
właśnie")
55. Andrzej Pilipiuk - Weźmisz czarno kure...
56. Mikołaj Kopernik - O obrotach ciał niebieskich i inne pisma
57. Tracy Chevalier - Dama z jednorożcem
58. Borys Sawinkow - Wspomnienia terrorysty
59. Michele Slung - Wśród kanibali. Wyprawy kobiet niezwykłych
60. Władysław Terlecki - Dwie głowy ptaka
61. Andrzej Zawada - Dwudziestolecie literackie (z serii "A to Polska właśnie")
62. Isabel Allende - Dom duchów
63. Anna Bikont, Joanna Szczęsna - Pamiątkowe rupiecie, przyjaciele i sny
Wisławy Szymborskiej
64. Roman Frister - Skradziona tożsamość
65. Hervé Bazin - Biuro matrymonialne
66. Tracy Chevalier - Dziewczyna z perłą
67. Joanna Siedlecka - Wypominków ciąg dalszy



Temat: PiS-owski motloch
Akurat Roza pasuje do PE
Niestety na listach PO zbyt duzo gnojkow i ta partia mojego glosu nie dostanie. Pozostale tez nie. Tak czy inaczej Roza i tak wejdzie. I dobrze, bo to bardzo madra osoba Zna biegle angielski, francuski, niemiecki i rosyjski. Ziobro zna ew. jezyk Jarkacza. Fuj.

Róża Thun (właść. Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein) z domu Woźniakowska (ur. 13 kwietnia 1954 w Krakowie) – polska działaczka organizacji pozarządowych, publicystka; od 2005 szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

Córka hrabianki Marii Karoliny Plater-Zyberk z Wabolu herbu Plater i profesora Jacka Woźniakowskiego, inicjatora wydawnictwa "Znak" i byłego prezydenta Krakowa. Od 1981 żona Franza Grafa von Thun und Hohenstein (ur. 1948). Matka trzech córek i syna.

Wykształcenie

W 1979 ukończyła filologię angielską na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Jej praca magisterska poświęcona została dramatom Oscara Wilde'a.

Okres PRL

Od 1976 do 1980 działała w opozycji demokratycznej w Krakowie. Była związana z dominikańskim duszpasterstwem akademickim "Beczka", z którego wywodziła się część późniejszego środowiska Studenckiego Komitetu Solidarności. W okresie 1978-1979 pełniła funkcję rzecznika SKS, współpracowała też z Komitetem Obrony Robotników. Wraz z m.in. Józefem Baranem i Bogusławem Sonikiem należała do sygnatariuszy listu do Amnesty International, opisującego represje wobec niezależnych grup studenckich w PRL. W okresie pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 współorganizowała niezależne biuro prasowe, w którym m.in. informowała dziennikarzy zachodnich o celach i działalności opozycji demokratycznej oraz o sytuacji Kościoła w Polsce. Zajmowała się organizacją "Uniwersytetu Latającego" oraz spotkań dyskusyjnych działaczy opozycyjnych, kolportowała wydawnictwa niezależne.

Emigracja

W latach 1981-1991 przebywała za granicą, była uczestnikiem konferencji we Francji i w Niemczech, poświęconych sytuacji w Polsce i wyjaśniających tło polityczno–społeczne po ogłoszeniu stanu wojennego. Przekazywała m.in. zachodnim mediom informacje o sytuacji politycznej w Polsce, pomagała przebywającym na Zachodzie działaczom "Solidarności". Współorganizowała i uczestniczyła w transportach humanitarnych do kraju, a także pomagała przy organizacji stoisk wydawnictw drugiego obiegu na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie. Z upoważnienia krakowskiego oddziału NSZZ "Solidarność" uczestniczyła w pierwszym (po 13 grudnia 1981) spotkaniu działaczy związku w Brukseli. Zawodowo pracowała jako tłumacz, była autorką recenzji książek dla Herder Verlag.

III RP

Od 1992 do 2005 pełniła funkcję dyrektora generalnego, a następnie prezesa zarządu Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana. W tym czasie była współorganizatorką sieci proeuropejskich organizacji pozarządowych. Pomysłodawczyni konferencji, spotkań naukowych i publicznych (np. tzw. Parada Schumana), imprez masowych, szkoleń i debat organizowanych przez tę fundację. Jest autorką tekstów publicystycznych i wystąpień konferencyjnych w Polsce, Francji, Niemczech i innych krajach europejskich, dotyczących przeważnie tematyki integracji europejskiej, drukowanych w pracach zbiorowych i periodykach[1].

W latach 1998-2000 sprawowała mandat radnej Gminy Warszawa-Centrum. Wchodziła w skład Narodowej Rady Integracji Europejskiej istniejącej przy Premierze RP, Grupy Refleksyjnej dla Przyszłości Unii Europejskiej przy Prezydencie RP. Organizowała Forum Św. Wojciecha oraz zjazd "Dokąd idziesz Europo?" (w 2002 w Gnieźnie). W latach 2002-2003 należała do grupy ekspertów przy Przedstawicielu Rządu Polskiego do Konwentu Europejskiego, minister Danucie Hübner. W okresie przedreferendalnym w 2003 była inicjatorką i współorganizatorką licznych spotkań publicznych. Wspierała powstawanie szkolnych klubów europejskich oraz szkół noszących imię Roberta Schumana, a także organizowała Inicjatywę Obywatelskiej "TAK w Referendum".

Należy do Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie, wchodząc (2003-2004) w skład zarządu tej organizacji. Działa w Stowarzyszeniu Francja-Polska dla Europy, Stowarzyszeniu Przyjaciół Muzeum Emeryka Czapskiego w Krakowie oraz Stowarzyszeniu "Szkoła Liderów". W latach 90. związana z Unią Demokratyczną i następnie z Unią Wolności (była członkiem rady krajowej tej partii).

W 2005 objęła stanowisko dyrektorem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce[2]. W 2009 została kandydatką Platformy Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego z okręgu obejmującego województwa małopolskie i świętokrzyskie.

Odznaczona m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2003), Medalem Europejskim (przyznawanym przez Business Center Club i Urząd Komitetu Integracji Europejskiej), Nagrodą "Elle", Nagrodą "Zwierciadła", francuskim Narodowym Orderem Zasługi (2004). W 2008 otrzymała Laur Umiejętności i Kompetencji przyznawany przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach.
pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3%C5%BCa_Thun
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 150 rezultatów • 1, 2, 3
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex