Biuro turystyczne biznes plan

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro turystyczne biznes plan




Temat: Bliżej Regionów - Zawiercie [DZ]
NaszeMiasto.pl > Zawiercie > Lokalne > Bliżej Regionów - Zawiercie

Bliżej Regionów - Zawiercie

Mirosław Mazur, prezydent miasta, wspólnie ze swoim zastępcą omawiają planowany zasięg Strefy Aktywności Gospodarczej w Zawierciu.

Od ubiegłego roku w mieście trwają przygotowania do utworzenia na terenie gminy Strefy Aktywności Gospodarczej. Decyzja jest bardzo ważna dla rozwoju Zawiercia, bo daję szansę na to, aby miasto stało się partnerem dla większego biznesu.

Bartosz Romanek z Jurajskiej Informacji Turystycznej zachęca Milenę Labochę do odwiedzenia pięknych zakątków Jury.

- Od kilku lat gmina prowadziła starania o pozyskanie gruntów do tego celu. Został uregulowany ich stan prawny. Chodziło też o znalezienie optymalnej formy dla strefy - mówi Mirosław Mazur, prezydent Zawiercia. - Na razie czeka nas jeszcze wiele pracy związanej ze zmianą studium i planu zagospodarowania przestrzennego na tym terenie, uzbrojeniem go, zapewnieniem dróg dojazdowych. W najbliższym czasie będziemy zlecać przygotowanie dokumentacji drogi. Budowa może rozpocząć się w tym roku, a zakończyć w przyszłym. Tak naprawdę 2008 rok, to właśnie czas, kiedy w strefie będą mogły się lokować podmioty gospodarcze.

Przygotowane przez gminę tereny są na tyle atrakcyjne w ocenie zarządzających śląską strefą ekonomiczną, że stopniowo mogą stać się jej częścią po spełnieniu określonych kryteriów.

Decyzję o rozpoczęciu certyfikacji może podjąć zarząd Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Oceny wskazanego obszaru dokonuje się za pośrednictwem powołanego przez KSSE Zespoł do spraw Certyfikacji po uwzględnieniu warunków należących do trzech kategorii - formalnych, infrastrukturalnych, lokalizacyjnych. Otrzymanie certyfikatu jest konieczne, aby teren gminy mógł zostać włączony do internetowej bazy najlepszych terenów inwestycyjnych Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej SA.

Po przejściu tego etapu wskazane tereny staną się częścią sterfy, co pozwoli na zwiększenie zainteresowania wśród inwestorów rodzimych, jak i zagranicznych lokalizacją inwestycji typu greenfield na obszarze gminy Zawiercie. Ponadto potencjalni inwestorzy będą mogli skorzystać z ulg w podatku dochodowych oferowanych w ramach Katowickiej SSE SA.

- To bardzo dobry pomysł. W stworzeniu strefy przedsiębiorczości widzę duże szanse na rozwój naszego miasta - mówi Michał Śliwa z Klubu Młodego Biznesmena "Pomocna dłoń". - W innych miastach, w których takie strefy już funkcjonują, zdecydowanie zmieniła się na lepsze struktura ekonomiczna gminy.

Zawiercie również chce poszukiwać inwestorów. Jednak dziś, bez drogi dojazdowej do strefy oraz bez planu i gdy teren nie jest uzbrojony, te poszukiwania są mocno ograniczone. Teraz potencjalni inwestorzy mogą jedynie zobaczyć teren, który został pozyskany od Agencji Rolnej Skarbu Państwa. Jest to powierzchnia ponad 140 hektarów. Teren można podzielić na obszary - jeden znajduje się w Kromołowie i jest przeznaczony pod budowę osiedla ekologicznego. Będzie to jednolite osiedle mieszkaniowe, a jego wygląd będzie zależał od projektu inwestora. - Pozostały teren planujemy przeznaczyć pod działalność gospodarczą w obrębie ulic: Myśliwskiej, Wojska Polskiego i Mrzygłodzkiej - dodaje Michał Śliwa.

Brama na Jurę

Zawiercie jest siedzibą Centrali Jurajskiej Informacji Turystycznej. To z Zawiercia, jako bramy na Jurę, można zacząć wędrówkę po skałkach, zamkach i jaskiniach jurajskich; to tu można zasięgnąć informacji przed wędrówką.

Centrala JIT mieści się w Centrum Informacji Miejskiej, które ma swoją siedzibę w budynku Miejskiego Ośrodka Kultury przy ulicy Piastowskiej 1.

- Większość turystów odwiedzających Jurę, zaczyna podróż od Zawiercia - mówi Mirosław Mazur, prezydent miasta. - Najczęściej wysiadają na dworcu PKP. Niestety, ten teren nie wygląda imponująco, dlatego prowadzimy rozmowy z dyrekcją PKP na temat remontu obiektów kolejowych.

W ramach Centrum działają: Jurajska Informacja Turystyczna, Biuro Obsługi Inwestora, Punkt Interwencji i Porad oraz bezpłatne stanowiska internetowe dla osób poszukujących pracy. Centrum jest czynne: w poniedziałek (od 8 do 17), od wtorku do piątku (od 7 do 17), w soboty (od 9 do 13). Można też dzwonić pod numer telefonu 0-32-672-43-31.

Modelarstwo jako pasja

Marian Kaziród to najbardziej utytułowany zawierciański modelarz. Jego zamiłowanie do tej pasji zaczęło się już w szkole podstawowej, w której była modelarnia.

- Od zawsze interesowałem się też lotnictwem - mówi Marian Kaziród. - Zajmuję się nim już 50 lat. Mam jeszcze swój pierwszy dyplom - za pierwsze miejsce w powiatowych zawodach modeli latających.

W 1991 r. Marian Kaziród zdobył pierwsze miejsce na mistrzostwach Europy. Jego ambicje i zapał sprawiły, że nadeszły kolejne sukcesy: I miejsce na mistrzostwach świata wUSA, mistrzostwa świata w Holandii, we Francji, Kanadzie i Polsce. Pan Marian czterokrotnie zdobył też tytuł wicemistrza świata oraz 17 razy mistrzostwo Polski. W 1986 r. przyznano mu Złotą odznaką modelarską z trzema diamentami oraz zaszczytny tytuł Mistrza Sportu.

Młodzi chcą go naśladować, więc Miejski Ośrodek Kultury Centrum zorganizował szkółkę modelarską dla wszystkich chętnych prowadzoną przez samego mistrza. - Co roku mam około 14 chłopców w grupie - mówi Marian Kaziród. - Zostają najwytrwalsi. To muszą być ludzie z pasją, bo ten sport wymaga cierpliwości i wytrwałości.

Zapytaliśmy mieszkańców Zawiercia, co myślą o swojej miejscowości

KATARZYNA PELON
Bardzo lubię to miasto, tu się urodziłam, wychowałam. Nie wyobrażam sobie emigracji, choć wielu moich znajomych wyjechało z Zawiercia do pracy za granicą. Jestem optymistką - ludzie z reguły narzekają na swoje miasta, a ja lubię tu żyć.

Jest bezpiecznie i wszyscy dobrze się znamy.

EWA WŁADOWSKA
W mieście żyje się dobrze, choć to zależy, w jakiej dzielnicy się mieszka.

Ja nie narzekam.

Obserwuję jednak niepokojące tendencje - młodzi ludzie masowo opuszczają Zawiercie i wjeżdżają do Anglii, Irlandii. Mój syn też wyjechał. Tu dla młodych, wykształconych nie ma perspektyw.

MONIKA JARZYŃSKA z córką SANDRĄ
W parku miejskim spędzamy bardzo dużo czasu, bo są tam ciekawe urządzenia do zabawy dla dzieci w każdym wieku. Jednak takie miejsce jest tylko jedno, a powinno ich być zdecydowanie więcej. Jest popularne wśród rodziców i dzieci, więc bywa przepełnione.

PIOTR GUMUŁKA
Mnie i moim kolegom najbardziej brakuje boiska do gry i miejsc, by uprawiać sporty. Jest hala, ale droga. Chcielibyśmy mieć w Zawierciu obiekty sportowe z prawdziwego zdarzenia dostępne dla każdego, niedrogie. Najlepsze byłyby otwarte boiska, coś takiego, jak skate park. Reszta jest OK!

Bożena Walasek - Dziennik Zachodni





Temat: Katowicki Spodek i dworzec PKP
Władze Katowic i kierownictwo Spodka najwyraźniej nie mają pomysłu na to, jak zarabiać na tej największej hali widowiskowo-sportowej w kraju. Chcą przekazać na wyłączność prawo do organizowania tam imprez wystawienniczych i targowych konsorcjum, które utworzyły Międzynarodowe Targi Gdańskie oraz Biuro Reklamy SA w Warszawie.
Właśnie to konsorcjum wygrało konkurs "w zakresie wykorzystania obiektów i terenów będących w posiadaniu" katowickiej hali i ma nadzieję, że stosowną umowę podpisze do końca stycznia.

Marek Blaszkowski, prezes Spodka, przyznaje, że warszawskie Biuro Reklamy SA "nie ma najlepszych wyników finansowych". A jednak dąży do zawarcia umowy.

- Oferta konsorcjum była dla nas najkorzystniejsza. Otrzymamy rocznie ponad milion złotych - tłumaczy Blaszkowski.

Zasłaniając się tajemnicą handlową, nie chce jednak ujawnić, ile dotychczas płacili organizatorzy targów za wynajmowanie hali. Według naszych informacji było to średnio 150 tys. złotych za imprezę plus koszty mediów. W ubiegłym roku w hali odbyło się 9 imprez targowych. Łatwo więc policzyć, że władze Spodka zainkasowały grubo ponad milion tylko za to, że udostępniły halę. Organizatorzy targów budownictwa, kosmetycznych, edukacyjnych, ślubnych, giełdy minerałów itd. przychodzili do prezesa sami. Zresztą, przed laty zlikwidowano w Spodku dział organizacji imprez targowych, więc nie ma tam fachowców od marketingu, którzy mogliby promować obiekt. Najwyraźniej prezes Blaszkowski uznał, że lepsi fachowcy w Warszawie i Gdańsku.

Problem w tym, że Międzynarodowe Targi Gdańskie nie zorganizowały dotąd ani jednej imprezy w Katowicach, a warszawskie biuro, owszem, organizowało je, tyle że na przełomie lat 70. i 80. Toteż fakt, że takie firmy mają decydować, kto trafi do Spodka i na jakich warunkach, wydaje się co najmniej dyskusyjny.

Trudno też nie dostrzec konfliktu interesów, który pojawi się między organizatorami imprez wystawienniczych. Wiosną w tym samym czasie mają się odbyć konkurencyjne targi turystyczne - na terenie Międzynarodowych Targów Gdańskich i właśnie w katowickim Spodku. Jak to jednak będzie wyglądało w 2008 roku? Które miasto konsorcjum wybierze na targi: odległe Katowice czy bliższy ciału Gdańsk?

Plan wynajmu Spodka akceptują władze Katowic, do których hala należy. Gmina pokrywa zresztą straty, które w ubiegłym roku wyniosły milion złotych.

Piotr Uszok, prezydent Katowic :
Wyłonieni w konkursie potencjalni partnerzy Spodka wykazali najlepszą wiarygodność finansową, więc zaproszono ich do negocjacji, które dopiero rozstrzygną, czy to te właśnie podmioty będą organizatorami targów w Spodku. Jeszcze nic nie jest przesądzone.

Umowa ze Spodkiem jeszcze nie jest gotowa, ale prezes Sławomir Majman z warszawskiego Biura Reklamy już daje do zrozumienia organizatorom targów, że jak chcą imprezę przygotować w Spodku, to tylko z nim mają w tej sprawie pertraktować. Biuro Reklamy wraz z Międzynarodowymi Targami Gdańskimi wygrało konkurs na wynajem i hali widowisko-sportowej, i terenów wokół niej. Mają wyłączność na rozmowy z organizatorami i na układanie kalendarza imprez targowych w Spodku.

Konkurs ogłosił pod koniec ubiegłego roku sam zarząd Spodka przy pełnej akceptacji władz Katowic. Po co? - Co roku zgłaszało się do nas wielu organizatorów imprez targowych, musieliśmy pertraktować z każdym z osobna, a teraz zrobi to za nas wyłonione konsorcjum firm z Gdańska i Warszawy. Będą także szukać nowych organizatorów targów chętnych do zaprezentowania się w naszym obiekcie - wyjaśnia Marek Blaszkowski, prezes Spodka.

Za wyłączność organizowania imprez targowych w Katowicach firmy z Gdańska i Warszawy zapłacą Spodkowi ponad 1 mln zł rocznie. Konsorcjum - nazywane oficjalnie Polską Grupą Targową - obiecuje w zamian zorganizować 7 imprez targowych w tym roku i 12 w przyszłym. Oczywiście tą są tylko plany, gdyż wiążąca umowa jeszcze nie została podpisana. - Liczymy na umowę 3-4 letnią - mówi Andrzej Spiker, prezes Międzynarodowych Targów Gdańskich. - Zadbamy, by Spodek utrzymał się na rynku.

Sławomir Majman z warszawskiego Biura Reklamy dodaje, że oprócz tradycyjnych imprez targowych organizowanych w Spodku, chcą zaproponować Katowicom, na przykład, firmowane przez siebie targi stomatologiczne. Chcą reaktywować popularne tu kiedyś targi informatyczne.

Jak na razie warszawsko-gdańskie konsorcjum na pewno ma zablokowany apetyt na zorganizowanie tegorocznych targów górniczych w Katowicach. Co będzie w 2008 roku - ciągle nie wiadomo. Wszyscy organizatorzy są poirytowani, bo targi trzeba przygotowywać z co najmniej rocznym wyprzedzeniem, na razie nie ma z kim rozmawiać, a później trzeba będzie rozmawiać z... Gdańskiem i Warszawą?

Nie pojmuję, dlaczego chcemy się pozbyć wpływu na to, co dziać się będzie w katowickim Spodku. Dlaczego organizowanie imprez targowych opłaca się w Warszawie, w Gdańsku, ale Katowicom się to nie opłaca. Przyjdą więc nowi ludzie z pieczątkami i zrobią tu biznes - mówi dr Janusz Dzikowski, ekonomista.

Po raz pierwszy Spodek pozbył się szans zarabiania na targach w połowie lat 90. Wówczas scedował wszystkie swoje prawa na rzecz Międzynarodowych Targów Katowickich i zlikwidował u siebie dział imprez targowych. MTK urosły w siłę, wybudowały nową halę (runęła w styczniu 2006 roku) i odtąd już żadna impreza targowa nie trafiła do Spodka. Po raz drugi zarząd katowickiego obiektu chce pozbyć się wpływu na to, co dzieje się w branży właśnie teraz.

Marek Blaszkowski, prezes katowickiego Spodka :
Chcemy uporządkować kalendarz imprez targowych i wystawienniczych w Spodku, a nie mamy do tego profesjonalnych służb. Od warszawsko-gdańskiego konsorcjum oczekujemy właśnie gotowego kalendarza na koniec 2007 i 2008 roku. U boku rośnie nam konkurent - centrum targowe Expo Silesia w Sosnowcu. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, przystępujemy do negocjacji z Biurem Reklamy oraz Międzynarodowymi Targami Gdańskimi.

Teresa Semik - Dziennik Zachodni





Temat: "ANONIMOWA" RADA
Witam
W ciągu tych kilku dni relaksu,analizowałam kilka ważnych spraw które się dzieją w naszym mieście.Rada wspaniale pracuje,informuje co jej lezy jej na sercu i jakie pilne sprawy są do załatwienia w trybie tzw.na wczoraj..
Powrócę do BALBINKI- obiekt wart zachodu.
Cieszę sie,ze Rada podejmuje decyzje realizując po kawałku sukcesywnie program wyborczy Forum Samorządowego 2006 i innych ugrupowań ,szczególnie ich najlepsze punkty.
Ile jeszcze zrealizują ? nie wiem.Z Każdego programu jest coś realizowane,to bardzo cieszy.
Pozwolę sobie przytoczyc post Leszka z 02-11-2006 z programem.
Warto przy końcówce roku ,na jesień zrobić analizę co jeszcze warto zrobić,na ile wystarczy funduszy i jakie fundusze należy ściągnąć do miasta.
Szykują sie wybory,jak będzie...nikt nie wie i jak odgórnie będą okreslane priorytety dla takich miasteczek jak nasze?

.............................................

"Leszek
Aktywista

Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 151

Wysłany: Czw Lis 02, 2006 11:00 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

witam,
Anka - zamieszczam program Komitetu FORUM SAMORZĄDOWE 2006,
który powinien też dotrzeć do Mieszkańców pocztą

WAŻNIEJSZE ZADANIA DO WYKONANIA W LATACH 2007-2010
PLAŻA MIEJSKA-GŁÓWNY PRODUKT TURYSTYCZNY MIEDZYZDROJÓW
INWESTYCJE
Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla całego terenu Miasta i Gminy.
● Budowa i modernizacja dróg, kanalizacji, chodników i ścieżek rowerowych (bez barier architektonicznych) ze szczególnym uwzględnieniem Sołectw.
● Budowa toalet w mieście a także w Sołectwach, m.in. na parkingu w Lubinie przy wzgórzu Zielonka.
● Budowa ok. 100 mieszkań komunalnych w dwóch budynkach oraz poprawa warunków mieszkaniowych w budynkach już istniejących.
● Budowa dwóch hal targowych, dających miejsca pracy mieszkańcom Międzyzdrojów.
● Budowa portu jachtowego, hali widowiskowo-sportowej, rozbudowa amfiteatru.
● Opracowanie i wdrożenie programu estetyzacji Miasta i Gminy, w tym zieleni miejskiej, poprzez m.in. zatrudnienie architekta zieleni (mała architektura promenady i centrum ).
● Przygotowanie tanich, monitorowanych parkingów miejskich dla samochodów osobowych i autokarów, m.in. przy ulicy Krótkiej (czasowy postój dla autokarów), dla rozładowania zwiększonego ruchu
turystycznego związanego z otwarciem przejścia granicznego na molo.
● Przygotowanie programu rewitalizacji zabudowy, oświetlenia, dróg, chodników i cmentarzy komunalnych.
● Budowa SKATE PARKU, radiofonizacja promenady, modernizacja ul. Polnej do drogi 102 oraz budowa ulic przylegających. Utwardzenie odcinka ul. Leśnej do bramy WPN.
● Wspieranie inwestorów w budowie kompleksu z basenami (z wykorzystaniem naturalnych złóż geotermalnych), rozbudowie stadionu, budowie kina i innych inwestycji służących mieszkańcom.

SPRAWY SPOŁECZNE ● BEZPIECZEŃSTWO
● Wprowadzenie do codziennej praktyki zasady służebności dla mieszkańców w działalności Urzędu Miejskiego i podległych mu jednostek.
● Zapewnienie organizacjom społecznym, w tym stowarzyszeniom, warunków lokalowych oraz wszelkiej pomocy organizacyjnej dla ich prawidłowego funkcjonowania.
● Wspieranie osób niepełnosprawnych oraz organizacji i osób prywatnych niosących im pomoc.
● Wstrzymanie podwyżek podatków i cen usług komunalnych.
● Dopłaty z budżetu gminy, dla gospodarstw domowych, do cen wody i odprowadzania ścieków.
● Utworzenie systemu nieodpłatnej pomocy prawnej dla niezamożnych we współpracy z organizacjami społecznymi.
● Ścisła współpraca z Powiatowym Urzędem Pracy w celu tworzenia nowych miejsc pracy.
● Utworzenie Funduszu Dobrych Pomysłów.
● Wykonanie monitoringu Miasta, reorganizacja pracy Straży Miejskiej, dofinansowanie Policji.

TURYSTYKA ● PROMOCJA ● KULTURA ● EDUKACJA ● SPORT
● Opracowanie strategii marketingowej Miasta i Gminy Międzyzdroje.
● Przygotowanie Kalendarza Imprez dla Miasta i Gminy.
● Utworzenie Centrum Informacji Turystycznej (w budynku „Balbinki”).
● Zasilenie kadrowe i przedmiotowe Biura Promocji Miasta oraz powołanie Międzyzdrojskiej Organizacji Turystycznej.
.● Organizacja i współorganizacja cyklicznych imprez kulturalnych i sportowych.
● Przywrócenie Międzyzdrojskiego Festiwalu Gwiazd.
● Powołanie do życia Szkoły Ponadgimnazjalnej. Utworzenie klas sportowych w szkołach.
● Powstanie klas integracyjnych w Szkole Podstawowej i Gimnazjum.
● Utworzenie, przy udziale Międzyzdrojskiego Klubu Biznesu oraz podmiotów funkcjonujących w mieście, funduszu stypendialnego „Talent”, wspierającego młodzież od szkoły podstawowej po studia, z możliwością wskazania miejsc pracy, w celu wspierania talentu, pracowitości i przeciwdziałaniu emigracji młodego pokolenia.
● Zapewnienie zachęt materialnych dla nauczycieli w celu podnoszenia poziomu miejskiej oświaty oraz unowocześnienie wyposażenia szkół.

z pozdrowieniami
Leszek "
http://www.mje.pl/forum/viewtopic.php?t=1632&postdays=0&postorder=asc&start=180&sid=07627773ddb9d16372fc1779c438ed23
.........................................................................

Pozdrawiam serdecznie i znikam na dalszy urlop w Międzydrojach.




Temat: Toyota w Gnieźnie?

Wielkim nieszczęściem Gniezna jest Poznań, to właśnie wojewódzki Poznań przejmuje, dzieli i pozwala na to co jemu samemu nie przeszkadza w rozwoju. Taka jest prawda i to wcale nie jest sytuacja osatnich lat, ale dziesięcioleci.
Moim skromnym zdaniem strategicznym elementem dla Gniezna jest, przyzwoita droga Gniezno-Września- proszę popatrzeć na mapę i zwrócic uwagę jak wówczas zmieniłby sie kierunek ruchu drogowego północ - południe na korzyść Gniezna z pominięciem Poznania. Ale to tak tylko gwoli dygresji.

Poruszyłeś bardzo ciekawy i trudny temat.

Decyzje zapadające na początku lat 90-tych na poziomie państwowym zniszczyły gospodarkę Gniezna. Właściwie zlikwidowano prawie cały przemysł, jednostki wojskowe, większość połączeń kolejowych i zakład taboru, zdegradowano bardzo ważna i duża stacje kolejowa. Tysiące ludzi z niskim wykształceniem znalazło się na ulicy bez pracy bo ktoś w Warszawie podpisał wyrok. Nikt nie zainteresował się losem upadającego Gniezna. Słyszeliście kiedyś w ogólnopolskiej telewizji, że likwidują [między innymi] Polanie, Spomasz, Zremb, Cukrownie, Garbarnie, Drukarnie, ZPOW, POM, FG Lech, przedsiębiorstwa budowlane i drogowe a szereg kolejnych ogranicza działalność?? Powiem szczerze - celowo pomijano tragedie tysięcy mieszkańców Gniezna, w którym prawie nic już nie istniało. Nie rozumiem, dlaczego zatrudniająca chyba 5000 ludzi Polania nie otrzymała żadnego wsparcia ze strony państwa i nie zauważono jej upadku a likwidacje stosunkowo małych zakładów w innych miastach podnoszono do rangi tragedii społeczno - ekonomicznej wzbudzając litość i współczucie całego narodu. Gniezno również obecnie nie istnieje w mediach i jest miastem, które budzi dziwne skojarzenia. Wydaje mi się ze częściowo winna jest historia i charakter miasta kojarzonego głownie z kościołem. Zaborcy i okupanci niszczyli w miarę swoich możliwości wszystkie symbole Narodu Polskiego oraz utrwalali w społeczeństwie propagandową niechęć do ośrodków silnie kojarzonych z utracona potęgą Polski. A wiec do Gniezna i...Poznania. Ta niechęć pozostała żywa do dzisiaj. Drażnią mnie opinie Polaków z innych regionów kraju, ze Gniezno to zadupie, skansen, syf i „ciemnogród”. Wyrażający sie w ten sposób przeważnie nigdy nie byli w Gnieźnie i nie potrafią nawet w przybliżeniu do 200 kilometrów powiedzieć gdzie się znajduje. Ale go nie lubią...

W najtrudniejszych latach właśnie poznański Urząd Wojewódzki jako jedyny nie zapomniał o Gnieźnie i skierował do Was poważnych inwestorów zewnętrznych, bez których Gniezno prawdopodobnie przestałoby normalnie funkcjonować. Są to między innymi Scanclimber, Trepko, Panasonic i Velux. Również poznański Urząd Wojewódzki przeznaczył duże środki na rewitalizacje zdegradowanego Starego Miasta w połowie lat 90-tych.

Po reformie samorządowej dużo się zmieniło.
Poznań jest jednym z wielu miast w województwie, nie decyduje o rozdzielaniu czegokolwiek. Organem władzy samorządowej w Gminie Miejskiej Poznań jest Rada Miejska i Prezydent Miasta Poznania. Samorządowa Rada Miejska Poznania podobnie jak Rada Miejska Gniezna posiada nad sobą państwowy organ nadrzędny - wojewodę oraz Urząd Marszałkowski i Wojewódzki. Miasto wojewódzkie jest tylko miejscem, w którym zlokalizowany jest Urząd Wojewódzki - terenowy oddział władzy państwowej. Radni wybierani są w wolnych wyborach powszechnych i każdy okręg posiada swoich przedstawicieli. Posiada tez Gniezno. Większość zadań z zakresu rozwoju i koordynacji działań inwestycyjnych po reformie z 1999 przejęła władza samorządowa a więc powiatowa, gminna i miejska. Miasto powinno tworzyć plany zagospodarowania przestrzennego, budować potrzebna infrastrukturę i sprzedawać tereny. Obecny, niespotykany dotąd rozwój gospodarczy Polski skutecznie omija Gniezno. Ta okazja może już nigdy się nie powtórzyć. Niestety obecna władza samorządowa [miejska] nie robi zupełnie nic dla rozwoju Gniezna. Nikt nie wyręczy radnych z tego obowiązku. Gdyby były gotowe tereny to znaleźliby się inwestorzy na każdy z nich. Miasto Gniezno nie oferuje jednak niczego konkretnego wiec nikt nie interesuje się jego wirtualna ofertą. Na tym poziomie nie jest możliwa pomoc Urzędu Wojewódzkiego wiec musicie zabrac sie do roboty. Po prostu. Nie neguje dobrych zamiarow poszczegolnych gnieznienskich radnych ale niestety Rada Miejska jest bardzo podzielona lokalnymi wojenkami co wplywa na wizerunek miasta i jego rozwoj.

Urząd Wojewódzki i Wojewoda koordynują projekty o znaczeniu regionalnym i posiadają uprawnienia kontrolne w stosunku do władz samorządowych. W przypadku Gniezna wojewoda zanegował jedynie nieliczne uchwały posiadające określone błędy, dotyczyły one planów zagospodarowania przestrzennego terenów pod budowę większych sklepów. W Poznaniu wojewoda neguje większość pozwoleń na budowe mieszkań, ulic czy biur. To bardzo ogranicza rozwój miasta szczególnie, gdy zmusza się dewelopera do rozbiórki budowanego właśnie osiedla. W tym przypadku to chyba raczej Gniezno jest na swój sposób uprzywilejowane:)

Dotacje z budżetu państwa Urząd Wojewódzki przyznaje projektom o znaczeniu regionalnym lub ponadregionalnym. Gniezno również tutaj jest uprzywilejowane, brawa dla gnieźnieńskich Posłów! Niewiele miast w naszym województwie otrzymało tyle środków z budżetu państwa na inwestycje, co Gniezno. Najważniejsze z nich to: remonty dróg krajowych i wojewódzkich, budowa nowych dróg wylotowych do Gdańska i Olsztyna, Kolegium Europejskie, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, remont linii kolejowej Poznań - Trzemeszno i kilka mniejszych. Za kilka lat powstanie droga ekspresowa do Poznania i Bydgoszczy oraz [prawdopodobnie] będzie zmodernizowana DK15. Niewykluczone ze dotacje budżetu państwa obejma również inne projekty. Inne miasta mogą tylko pomarzyć o takich inwestycjach a biorąc pod uwagę stosunek wielkości miast i środków, należy do nich również Poznań.

Gniezno musi stworzyć zupełnie nowy wizerunek nowoczesnego wielofunkcyjnego ośrodka miejskiego dbającego o historyczna tożsamość. Podobnie jak robi to obecnie Wrocław czy Kraków. Obecna droga rozwoju pogrąża to miasto. Uparte dążenie do mitycznej już chyba wizji gospodarki opartej na turystyce nie przyniosło żadnych zauważalnych korzyści i tylko pogłębiło stagnacje. Nie opieram tego stwierdzenia tylko na tym, że uważam Gniezno za zbyt duże w stosunku do swojej niskiej atrakcyjności turystycznej. Po prostu przez kilkanaście lat turystyka nie wniosła poważniejszego wkładu do słabej gospodarki miasta a gospodarka opierająca się na lokalnym, wrażliwym małym biznesie nie zapewnia społeczeństwu normalnych i stabilnych warunków egzystencji. 13% ogólnej liczby mieszkańców Gniezna korzysta z pomocy opieki społecznej. Potrzeba kolejnych kilkunastu lat i wzrostu poziomu biedy żeby zrozumieć, że wybrana droga jest niewłaściwa i trzeba otworzyc Gniezno na inwestycje zewnetrzne?

Pozdrawiam!



Temat: Gondole w przestworzach Warszawy
http://www.rzeczpospolita...rszawa_a_7.html

KOMUNIKACJA Po stolicy bez korków
Gondole bliżej

Pomysł budowy w stolicy kolejki gondolowej Mister jest interesujący - uznała wczoraj Rada Warszawy. Rajcy zwrócili się do p.o. prezydenta Warszawy Mirosława Kochalskiego o powołanie zespołu ekspertów, który zbada realność projektu.

Olgierd Mikosza pochodzi z Poronina. Początkowo do pomysłu kolejki próbował przekonać zakopiańskich radnych

- Jestem szczęśliwy - mówił po głosowaniu twórca Mistera Olgierd Mikosza. - Ze stanowiskiem rady będę mógł starać się o pieniądze na odcinek testowy kolejki. Prowadziłem już rozmowy z jednym z amerykańskich funduszy inwestycyjnych. Jednak brakowało dowodu na zainteresowanie miasta.

Budowa testowego kilometrowego odcinka to wydatek około 20 mln zł.

O kolejce gondolowej pisaliśmy w"Rz" na początku czerwca. Mister to skrzyżowanie taksówki i klasycznej komunikacji miejskiej. Kilkuosobowe wagoniki mają się poruszać po zawieszonych na słupach szynach trasami wybranymi przez pasażerów. - Co kilkaset metrów znajdowałyby się zatoczki parkingowe, w których czekałyby gondole. Po wejściu do wagonika pasażer wpisywałby na klawiaturze, dokąd chce dojechać, a system komputerowy automatycznie pokierowałby nim w wybranym kierunku - opowiada Mikosza.

-Podobny system działa na lotnisku Heathrow w Londynie i doskonale się sprawdza - mówi autor Mistera.

Plany wsparł dyrektor miejskiego biura promocji Tadeusz Deszkiewicz. - Niezależnie od funkcji komunikacyjnych to może być wspaniała atrakcja turystyczna - uważa. Koncepcji Mikoszy przyjrzeli się już naukowcy z Politechniki Warszawskiej. Uznali, że jest obiecująca.
emk

--------------------------------
http://miasta.gazeta.pl/w...62,3468104.html

Gondolierzy znad Wisły

Iwona Szpala 06-07-2006 , ostatnia aktualizacja 06-07-2006 22:53

Olgierd Mikosza - patriota i prawie prodesor - chce zbudować w stolicy sieć naziemnych gondol elektrycznych. Tym futurystycznym projektem na poważnie zajęli się w czwartek radni Warszawy. Zdecydowali, że trzeba powołać zespół badawczy, który prześwietli nowatorską koncepcję transportową

Promotorem sieci gondol "Mister" jest wiceprzewodniczący rady miasta Mirosław Sztyber z Klubu Samorządowego. Spotkał się z konstruktorem na przyjęciu dla delegacji chińskiej w hotelu Radison. - Pan Mikosza wyłowił mnie z tłumu - opowiada Sztyber, który na przyjęciu był służbowo. - Zaprosiłem go do gabinetu i po kilkunastu godzinach zaznajamiania się z "Misterem" jestem zachwycony. To nowatorski system. Tańszy od tradycyjnych środków transportu. Ekologiczny. Unikalna szansa dla Warszawy - wylicza.

Niesiony tym pozytywnym uczuciem napisał projekt stanowiska w sprawie "Mistera". Czytamy tam m.in: "Rada miasta stwierdza, iż nowoczesny system (...) stanie się w przyszłości alternatywnym narzędziem komunikacji miejskiej (...)". Wczoraj przedstawił go na sesji.

Dodamy muzykę i mamy sukces

Konstruktor po godz. 13 zaczął krążyć po kuluarach. Przedstawił się jako technokrata oraz nieoficjalny profesor ("Byłbym profesorem, ale wyjechałem za granicę i mam stopień magistra"), człowiek, który chce, by Polska pierwsza miała dostęp do dobrodziejstw systemu gondol. Jest przekonany, że "Mister" stanie się przedsięwzięciem globalnym. Warszawę chce opleść 200 km sieci. Gondole mają być przyczepione do słupów i jeździć 10 m nad ziemią.

Rozmawiam z wiceprzewodniczącym Sztyberem. Dosiada się konstruktor. - Trzeba, panie Mirosławie, wytłumaczyć urzędnikom, jaki to pojazd - zachęca.

- Ja to nazywam minitramwajem. Dobrze? - dopytuje Sztyber.

- Niedobrze. To raczej powietrzna taksówka o dużej przepustowości - precyzuje Mikosza.

- Jeśli zapewnimy pasażerom komfort, możliwość siedzenia, telewizję, DVD, muzykę ze słuchawek, będzie sukces - uważa Sztyber. - Można też profilować taki transport: gondole do przewozu śmieci, produktów do sklepów. Musimy to zrobić, żeby Polska pokazała światu, że potrafi coś zaproponować.

Do globalnego sukcesu potrzebne są jednak pieniądze. Na początek 20 mln zł. - Jeśli miasto dałoby pieniądze, może liczyć na zyski z biznesu - kusi konstruktor.

Zespół ds. gondol

Michał Borowski, naczelny architekt miasta, uważa pomysł za absurdalny. - Ktoś ma duże poczucie humoru - mówi. Nastroje w PiS były podzielone. - Potrzebny jest biznesplan - twierdzili radni. Maciej Wnuk widziałby gondole w planowanym parku technologicznym. Inaczej jego partyjny kolega Mirosław Król: - Jechałem Trasą Łazienkowską i myślałem o gondolach. Jeśli powstałaby nadziemna ścieżka rowerowa, to można też puścić tam gondole.

Dylematów nie ma opozycyjny SLD. - To pomysł do ośrodka wczasowego, ale nie do miasta - ocenia Ryszard Syroka.

Wieczorem głosami PiS i klubu Mirosława Sztybera radni przystali na to, by prezydent powołał zespół badawczy nad systemem gondol. - Jestem pewien, że w Warszawie będziemy mieli gondole - triumfował Sztyber.



Temat: Nieruchomości
Marta Sieliwierstow, Puls Biznesu

Blednie urok fabrycznych hal

W loftach nie mieszkamy. Chcemy na nich zarobić

Fabryki przerabiane na mieszkania nie okazały się fabrykami pieniędzy. Inwestycje w lofty postępują krętymi drogami.
Część klientów uwierzyła w marketingowe hasła i zachęty, które nakręcały rynek. Jednak inwestorzy przecenili koniunkturę i swoje siły. Co teraz będzie z loftami? Kilka miesięcy temu głośno było o planach spółki West Development, która miała zrewitalizować i zaadaptować na cele mieszkaniowe zniszczone budynki Państwowych Zakładów Optycznych na warszawskiej Pradze. Dziś wiadomo, że w stolicy loftów nie będzie. Najpierw był problem z pozwoleniem na rozbiórkę jednego z budynków, teraz rezygnuje deweloper. Część planowanych mieszkań już znalazła nabywców, którzy z niecierpliwością czekali na przeprowadzkę. Ostatecznie zamiast nich będą biura. Czy inne projekty loftów realizowane w całym kraju podzielą los warszawskiej inwestycji?

Dobre złego początki

Zanim w 2006 r. deweloperzy dostrzegli interes w rewitalizacji podupadłych fabryk, pięć lat wcześniej, w Bytomiu, powstał pomysł zaadaptowania na mieszkania budynku lampiarni przy zamkniętej kopalni. Autorem pionierskiego projektu loftu Bolko jest Przemo Łukasik z MedusaGroup Architects. Początkowo takie inwestycje zapowiadały się świetnie. Projekty loftów powstawały prawie wszędzie tam, gdzie znalazły się stare opustoszałe fabryki. - Projektanci mogli realizować swoje niespełnione wcześniej marzenia, inwestorzy kupowali często za bezcen bardzo zniszczone obiekty. Analitycy wróżyli z miesiąca na miesiąc dwucyfrowe zyski. Sprzedaż kwitła, ceny rosły, nabywcy rezerwowali często papierowe jeszcze inwestycje. Nikt nie spodziewał się krachu, i to na całej linii - mówi Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości. Kiedy moda na lofty przywędrowała do Polski, deweloperzy często decydowali się na realizację takich projektów niezależnie od wielkości miasta i zasobności portfeli jego mieszkańców. We Włocławku zbudowano niewielkie, bo liczący zaledwie 16 lokali, Aparthotel lofty w starej piecowni. Inwestycja jest nietypowa, bo mieszkania są wynajmowane jako hotelowe apartamenty w pełni wyposażone, dostępne zarówno na kilka dni, jak i kilka miesięcy. Izabela Wądołowska zarządzająca hotelem wyjaśnia, że ponad połowę apartamentów goście rezerwują na okres od pół roku do roku. Hotel odwiedzają głównie biznesmeni. Turystów - zdecydowanie mniej.

W pogoni na strych

Mimo powątpiewań analityków w rynkową przyszłość loftów, inwestorzy zazwyczaj uspokajają (chyba także samych siebie) i nadal realizują projekty. Przykładem choćby dawna stolica mazowieckiego włókiennictwa Żyrardów, gdzie lofty, w bezpośrednim sąsiedztwie, budują dwie konkurencyjne firmy. - Zamierzamy zakończyć całą inwestycję zgodnie z zapowiedzianym terminem, czyli w czerwcu 2009 r. Na razie sprzedaliśmy 50 ze 160 mieszkań. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się na rynku, chyba i tak nie jesteśmy w najgorszej sytuacji - przekonuje Zygmunt Stępiński, dyrektor generalny projektu Lofty de Girarda. Jeśli jednak wziąć pod uwagę, że sprzedaż rozpoczęła się rok temu, trudno stwierdzić, czy to zadowalający wynik. Problem tkwi jednak gdzie indziej. W wielu inwestycjach lofty są wyprzedane, bo podczas boomu klienci ruszyli po nie szturmem - gdyż były dość tanie, a ich wartość szybko rosła. Teraz nabywcy próbują się ich pozbyć. - Na rynku wtórnym ludzie w popłochu wystawiają na sprzedaż wirtualne lofty za cenę niższą niż u inwestora. Nie chcą już wpłacać kolejnych rat za swoje mieszkania. Polacy chyba tak naprawdę jeszcze się nie przekonali do takich inwestycji, niejednokrotnie pamiętają te przędzalnie jako działające fabryki, z daleka śmierdzące chemikaliami. Na to, by lofty były przyjaźnie przyjmowane przez klientów i rynek, potrzeba czasu i pieniędzy - podsumowuje Tomasz Błeszyński.

Za i przeciw

Za loftami z pewnością od zawsze przemawiały duże przestronne pomieszczenia i dowolność aranżacji. W końcu, mając do dyspozycji 100 metrów kwadratowych, można puścić wodze fantazji. W starych murach miał się unosić artystyczny duch, pozostały jedynie stare mury. W związku ze spowolnieniem rynku brakiem chętnych na "zwykłe" mieszkania przyszłość loftów może stanąć pod dużym znakiem zapytania. A inwestorzy, podobnie jak w Warszawie - przed dylematem: - na co przerobić lofty? A może znowu na fabryki.

Początki loftów sięgają połowy minionego stulecia. Wszystko zaczęło się w USA, gdzie ubodzy artyści zaczęli szukać miejsc, które pozwalałyby na łączenie funkcji domu, pracowni, a na dodatek sali wystawowej. Okazja przyszła szybko - w wyniku powojennej recesji, postępu technologicznego oraz przenoszenia fabryk za granice miast zamykano coraz więcej szwalni, przędzalni i magazynów. Opustoszałe budynki szybko znalazły "dzikich lokatorów", na których oko przymykały miejskie władze. Niedługo trzeba było czekać, aby lofty stały się symbolem przynależności do artystycznej bohemy, a wkrótce potem idealnym miejscem dla burżuazji. Tym sposobem zrujnowane magazyny w opuszczonych fabrykach awansowały do rangi luksusowych apartamentów dla najbardziej zamożnych.

PULS BIZNESU
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 31 rezultatów • 1, 2
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex