biznespark Zabierzów Praca

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biznespark Zabierzów Praca




Temat: Informacje z klubu
A co wy na to-Kmita zostanie sprzedany
Główny sponsor wycofuje się z Kmity, bo gmina nie zamierza pomagać w finansowaniu klubu. Najprawdopodobniej oznacza to koniec pierwszej ligi w niespełna pięciotysięcznym Zabierzowie.

Wszystko wskazuje na to, że Kmita podzieli losy Heko Czermno (kiedyś występowało w drugiej lidze, ale sponsor postanowił po spadku przenieść klub do klasy A) lub Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski (drużynę kupiła Polonia Warszawa). - Jeżeli znajdą się kontrahenci, to jesteśmy gotowi sprzedać Kmitę - nie kryje Tomasz Janik, prezes klubu z Zabierzowa oraz prawa ręka Kazimierza Dudy, głównego sponsora.

Jeszcze pięć lat temu drużyna grała w klasie okręgowej. W 2006 r. awansowała do II ligi. Na zapleczu ekstraklasy występuje trzeci rok. Już wtedy głównym sponsorem klubu był Duda (zajmuje się sprzedażą szyb samochodowych oraz prowadzi firmę ogrodniczą). - Gdyby nie Kmita, nikt by nie wiedział, gdzie jest Zabierzów. W zamian nie usłyszeliśmy nawet słowa "dziękuję" - podkreśla poirytowany Janik.

Budżet klubu wynosi 1,3 mln zł. Duda co roku zapewnia co najmniej 75 proc. tej kwoty. Resztę pokrywają mniejsi sponsorzy oraz Urząd Gminy w Zabierzowie. I właśnie małe zaangażowanie władz jest jednym z argumentów Dudy za opuszczeniem klubu.

Kmita starał się o dotację w wysokości 100 tys. zł rocznie, a pieniądze działacze zamierzali przeznaczyć na utrzymanie boiska. Do kasy wpłynęło jednak tylko 40 tys. Wojciech Burmistrz, zastępca wójta Zabierzowa: - Nie możemy więcej dokładać, bo i tak klub za darmo korzysta z gminnych obiektów. Zresztą władzom Kmity jest łatwiej wydawać pieniądze, bo dysponują prywatnymi środkami.

Za 120 tys. gmina Zabierzów promowała się na strojach oraz reklamach stadionowych. Na klubowe konto wpłynęła jednak kwota o 50 tys. zł niższa. - Klub korzystał z hali sportowej i basenu w szkole, który należał do gminy. Powstały duże zaległości i każda kontrola wykazałaby naszą niegospodarność - uzasadnia zmniejszenie dotacji Burmistrz. - Kmita jest jedynym wiejskim klubem w I lidze, i to jest problem. Obok pana Dudy brakuje nam takich partnerów, jakim niegdyś było Gellwe.

W latach 2006-07 w Zabierzowie wydano 2,4 mln zł na dostosowanie obiektów do wymogów licencyjnych. Przez długi czas piłkarze musieli grać na boisku Wawelu Kraków. - Słyszałem głosy radnych, że mamy niezły interes w Kmicie. Proszę pokazać mi osobę, która zarobiła na inwestowaniu w piłkę nożną - denerwuje się Janik. Co prawda jeden z radnych zaproponował utworzenie spółki z miastem, ale za deklaracją nie poszły konkrety.

Burmistrz podkreśla, że profesjonalny sport to niejedyne zadanie dla urzędników. - Gmina potrzebuje pieniędzy na ulepszenie kanalizacji oraz infrastrukturę drogową i oświatową. Dzięki klubowi jest o nas trochę głośniej, ale piłkarze to nie wszystko. W gminie leży lotnisko w Balicach i biznespark - zaznacza zastępca wójta.

Argumentem za pozostaniem sponsora w Zabierzowie na pewno nie jest frekwencja. Na ostatnim meczu ligowym z Koroną Kielce na trybunach zasiadło nie więcej niż sto osób (we wsi mieszka 4,6 tys. ludzi, a w gminie jest ok. 20 tys. mieszkańców). W poprzedniej rundzie nie było lepiej, bo na trybunach zjawiało się góra 400 osób.

Dariusz Wójtowicz, ówczesny dyrektor Kmity, nie mógł tego zrozumieć. - To wielka zagadka, na którą nie potrafię odpowiedzieć. Zastanawialiśmy się nad darmową pulą biletów dla zakładów pracy w Zabierzowie, ale czy by pomogło?

Problem frekwencji widzą też piłkarze. - Czasami więcej było kibiców gości niż naszych. Nawet jak pauzowały Cracovia i Wisła, na naszych spotkaniach nie zjawiało się więcej osób - przyznaje Dariusz Romuzga, kapitan Kmity. - Ale temat przeniesienia drużyny do innego miasta wraca jak bumerang. Prezes Duda wspominał o tym już rok temu.

Przed sezonem główny sponsor klubu rozważał fuzję z Fablokiem Chrzanów, a Janik potwierdza zainteresowanie przejęciem zespołu przez Jaworzno.

źródło: Gazeta.pl





Temat: Z prasy...
Za: Gazeta.pl


Kmita zostanie sprzedany

Główny sponsor wycofuje się z Kmity, bo gmina nie zamierza pomagać w finansowaniu klubu. Najprawdopodobniej oznacza to koniec pierwszej ligi w niespełna pięciotysięcznym Zabierzowie.

Wszystko wskazuje na to, że Kmita podzieli losy Heko Czermno (kiedyś występował w drugiej lidze, ale po wycofaniu się sponsora został zdegradowany do klasy A) lub Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski (drużynę kupiła Polonia Warszawa). - Jeżeli znajdą się kontrahenci, to jesteśmy gotowi sprzedać Kmitę - nie kryje Tomasz Janik, prezes klubu z Zabierzowa oraz prawa ręka Kazimierza Dudy, głównego sponsora.

Jeszcze pięć lat temu drużyna grała w klasie okręgowej. W 2006 r. awansowała do II ligi, w której występuje trzeci rok. Już wtedy głównym sponsorem klubu był Duda (zajmuje się sprzedażą szyb samochodowych oraz prowadzi firmę ogrodniczą). - Gdyby nie Kmita, nikt by nie wiedział, gdzie jest Zabierzów. W zamian nie usłyszeliśmy nawet słowa "dziękuję" - podkreśla poirytowany Janik.

Budżet klubu wynosi 1,3 mln zł. Duda co roku zapewnia co najmniej 75 proc. tej kwoty. Resztę pokrywają mniejsi sponsorzy oraz Urząd Gminy w Zabierzowie. I właśnie małe zaangażowanie władz jest jednym z argumentów Dudy za opuszczeniem klubu.

Kmita starał się o dotację w wysokości 100 tys. zł rocznie, a pieniądze działacze zamierzali przeznaczyć na utrzymanie boiska. Do kasy wpłynęło jednak tylko 40 tys. Wojciech Burmistrz, zastępca wójta Zabierzowa: - Nie możemy więcej dokładać, bo i tak klub za darmo korzysta z gminnych obiektów. Zresztą władzom Kmity jest łatwiej wydawać pieniądze, bo dysponują prywatnymi środkami.

Za 120 tys. gmina Zabierzów promowała się na strojach oraz reklamach stadionowych. Na klubowe konto wpłynęła jednak kwota o 50 tys. zł niższa. - Klub korzystał z hali sportowej i basenu w szkole, który należał do gminy. Powstały duże zaległości i każda kontrola wykazałaby naszą niegospodarność - uzasadnia zmniejszenie dotacji Burmistrz. - Kmita jest jedynym wiejskim klubem w I lidze, i to jest problem. Obok pana Dudy brakuje nam takich partnerów, jakim niegdyś było Gellwe.

W latach 2006-07 w Zabierzowie wydano 2,4 mln zł na dostosowanie obiektów do wymogów licencyjnych. Przez długi czas piłkarze musieli grać na boisku Wawelu Kraków. - Słyszałem głosy radnych, że mamy niezły interes w Kmicie. Proszę pokazać mi osobę, która zarobiła na inwestowaniu w piłkę nożną - denerwuje się Janik. Co prawda jeden z radnych zaproponował utworzenie spółki z miastem, ale za deklaracją nie poszły konkrety.

Burmistrz podkreśla, że profesjonalny sport to niejedyne zadanie dla urzędników. - Gmina potrzebuje pieniędzy na ulepszenie kanalizacji oraz infrastrukturę drogową i oświatową. Dzięki klubowi jest o nas trochę głośniej, ale piłkarze to nie wszystko. W gminie leży lotnisko w Balicach i biznespark - zaznacza zastępca wójta.

Argumentem za pozostaniem sponsora w Zabierzowie na pewno nie jest frekwencja. Na ostatnim meczu ligowym z Koroną Kielce na trybunach zasiadło nie więcej niż sto osób (we wsi mieszka 4,6 tys. ludzi, a w gminie jest ok. 20 tys. mieszkańców). W poprzedniej rundzie nie było lepiej, bo na trybunach zjawiało się góra 400 osób.

Dariusz Wójtowicz, ówczesny dyrektor Kmity, nie mógł tego zrozumieć. - To wielka zagadka, na którą nie potrafię odpowiedzieć. Zastanawialiśmy się nad darmową pulą biletów dla zakładów pracy w Zabierzowie, ale czy by pomogło?

Problem frekwencji widzą też piłkarze. - Czasami więcej było kibiców gości niż naszych. Nawet jak pauzowały Cracovia i Wisła, na naszych spotkaniach nie zjawiało się więcej osób - przyznaje Dariusz Romuzga, kapitan Kmity. - Ale temat przeniesienia drużyny do innego miasta wraca jak bumerang. Prezes Duda wspominał o tym już rok temu.

Przed sezonem główny sponsor klubu rozważał fuzję z Fablokiem Chrzanów, a Janik potwierdza zainteresowanie przejęciem zespołu przez Jaworzno.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex