Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Turystyczne pl
Temat: kreta-hotel Dedalos Beach czy Rethymno Bay? To znowu ja czytam to forum i nie moge sie zgodzic z wieloma rzeczami pytacie gdzie sie wybrac Rethimnon czy Chania na Krecie Moja rada jest taka wybierajcie w czasie pierwszego pobytu na Krecie Krete centralna najdalej na zachod Agia Pelagia a na wschod Agios Nikolaos. Czemu otoz w czasie pierwszego pobytu chcemy zobaczyc jak najwjecej wiec bylo by dobrze aby wszedzie bylo w miare blisko i mozna na noc wrocic do hotelu gdzie sie mieszka i za ktory sie juz zaplacilo. Z tych miejscowosci miedzy Agia Pelagia a Ag.Nikolaos napewno wrocicie z najdalszej czesci Krety na noc a i baza hotelowa w tym rejonie jest bardzo dobra.Zachodnia Kreta jest swietna i piekna ale idealna na drugi czy tez trzeci pobyt na Krecie wiec moze warto sie zastanowic zanim podejmiecie decyzje.To samo dotyczy Krety wschodniej. Kreta To wspaniale miejsce na ziemi ma tak wiele do zaoferowania ze zaspokoi gusta najwybredniejszych turystow mozna znalezc tu plaze jak z karaibow (Polecam Gramwose ale samochodem nie statkiem z Kissamos)Czy tez Palmowe plaze Vai czy Moni Preweli .Swietne miejsca do nurkowania jak Agia Pelagia czy tez do surfingu czy keyta plaze Amudary. To narazie tyle: Jezeli wybieracie sie na Krete czy chcecie sie cos o niej dowiedziec piszcie na Forum lub e- maile z pytaniami na :kreta_wycieczki@poczta.onet.pl Odpowiemy na kazde pytanie. np.Gdzie pojechac o jakie hotele pytac gdzie wybrac sie samochodem co zobaczyc jakie plaze sa na Krecie jak wybrac sie na Santorini czy przyjechac samochodem itp. Na pytania odpowiadaja pracownicy Kretenskiego Biura Podrozy Dan Travel Malgorzata i Piotr W e-mailach pytacie gdzie dokladnie miescza sie biura agentow ktorzy nas sprzedaja .(organizatorem wycieczek jest kretenskie biuro DAN TRAVEL) Wypozyczalnia samochodow Carera miesci sie w Hersonissos przy ulicy El.Venizelou127 (to jest glowna ulica w Hersonissos)obsluga Polska codzienie od 9:00 do 14:00 i od 19:00 do 22:00 poza tym w Hersonissos biuro Thomas Happy Train przy ul.Sanoudaki21(idac pramenada przy plazy w strone Heraklionu nalezy skrecic w lewo za Burger Hause i za ok 50m bedzie biuro) W Stalidzie sa dwa biura przy glownej promenadzie przy morzu biura "AMIGO" to opinia jednego z turystow: Ludzie co sie porobilo na tej Krecie jestem tu po raz trzeci i nie moge uwierzyc?Czemu mamy tracic swoje pieniadze czemu mamy dawac sie naciagac na kiepski serwis i beznadziejna obsluge. To co proponuja rezydenci polskich biur podrozy to jawna kpina.Takich cen na wycieczki i takimi autobusami nigdy nie bylo. Gdybym nie kupil wycieczki w Carera Hersonisos to bym nie uwierzyl ze to mozliwe za tak male pieniadze pojechac na Spinalage,Knossos czy Water City i to po tak niskich cenach Knossos muzeum autokar 1 euro(przewodnik(polski i grecki )11 euro Razem 12Euro Spinalonga B.B.Q.autokar 1 euro przewodnik (polski i grecki)8 euro statek i lunch z grila 10 euro Razem 24Euro Samaria autokar 1euro przewodnik(polski) 19 euro Razem 20 Euro Wieczór Kreteński autokar 1euro przewodnik(polski)5 euro występy folklorystyczne i posiłek 15 euro Razem 21Euro Santorini autokar 1 euro statek (sniadanie i obiad w cenie)65 euro Razem 66Euro Park Wodny (Water City) autokar 1 euro całodniowy wstęp do parku 12 euro Razem13Euro Sitia Vai (od czerwca ) autokar 1 euro przewodnik (Polski) 8 euro winiarnia 4 euro 13Euro. Wiem ,ze sprzedaja ich tez w innych miejscach na Krecie w Hersonisos jeszcze biuro Tomas Travel happy train ul.Sanoudaki21 i Stalida ,Amigo Tours. Przewodnikami sa ludzie ktorzy od kilku ladnych lat oprowadzaja wycieczki po Krecie i Grecji moze znacie Pani Malgosia i Pan Piotr to fachowcy. Jezeli chcecie sie czegos dowiedziec besposrednio od nich to piszcie kreta_wycieczki@poczta.onet.pl lub dzwoncie czy sms na numer Pani Malgosia +3 06947075377;Piotr+3 06947075378 Ludzie po co przeplacac przeciez to nasze pieniadze i tak nikt nie nabije nas w butelke.Powodzenia milego zwiedzania Krety. Dla porownania Ceny wycieczek Selektours;Orbis;Itaka;Open travel; Wieczor Kretenski 42 Euro w Dan travel 21Euro Spinalonga 44 Euro w Dan travel 24Euro Santorini 93 Euro w Dan travel 66Euro Wawoz Samaria 50,5Euro w Dan travel 20Euro Knossos 31 Euro w Dan travel 12Euro Wiec Sami widzicie czy warto przeplacac Temat: Wielki Reportaż Witam, przejrzałem cały wątek i mam dużą ochotę wrzucić kilka rad, które może wykorzystacie w projekcie. Bedzie tu duzo o pieniadzach, bo co do zawartości merytorycznej projektu to sami sobie świetnie poradzicie. Grupce kilku zapaleńców trudno jest znależć sponsorów, trudno o pieniadze. Najlepiej jesli za wami stoi jakaś organizacja, która uwiarygodni wasze działania w oczach sposnorów. Pomyslcie czy nie warto wciągnąć w projekt koła naukowe arabistów, turystyczne, podróznicze. Macie wtedy szyld, wyższą uczelnię za sobą, jesli przekonacie rektora do objęcia patronatu nad projektem, to na wszystkich dokumentach, stronie www wyprawy rzucacie logo uczelni. To juz coś znaczy. Bedunka jest chyba w takim kole na UW, pewnie wam pomoże. Z mojej strony moge dac kontakt do kół w Krakowie, w tym do koła Wagabunda na Akademii Ekonomicznej(do znajomych). To podróznicze koło ma świetna renomę wśród globtroterów i alpinistów. Od lat organizuje prestiżowy w światku Festiwal Filmów Górskich, gdzie pojawiają się legendy polskiego himalaizmu (Wielicki, Cichy). Oprócz tego regularnie organizują slajdowiska, zapraszają b.znane osoby (np. Jagielski). Jednym słowem mogą pomóc przy szukaniu sponsorów. A patronat np. UW i AE Krak jednocześnie wcale się nie wyklucza. Jedna uwaga: z powodu Festiwalu Górskiego mogą nie mieć czasu i siły zając się sprawą do końca grudnia. Spróbujcie kontaktować się z nimi od stycznia. Wagabunda niestety nie jest stowarzyszeniem. Stowarzyszenia mają to do siebie, że łatwiej jest im sięgnąć po pieniądze unijne. W ramach programu Młodzież, mozna starać się o dofinansowanie przeróżnych projektów. Na bank przez ten program są organizowane wolontriaty w krajach arabskich regionu Morza Środziemnego. Znajdujecie stowarzyszenie promujące turystykę zagraniczną i piszecie wraz z nimi wniosek o dofinansowanie. www.youth.org.pl to strona o programie Młodzież. Stowarzyszenia z którymi mam kontakt, gdzie znajomi są w zarządzie to np. krakowskie AEGEE oraz moje własne stowarzyszenie, które własnie powstaje. Moje stowarzyszenie własnie się rejestruje i bedzie miało wpisane turystyke jako jedno z kierunków działalności. Od razu zaznaczam, że rejestracja trochę trwa, jesteśmy mało znani i stowarzyszenie rozbuja się w połowie roku. Dodatkowo niedługo wyjezdzam za granice na pół roku i nie mógłbym wam pomóc w projekcie. Piszę te słowa nie po to żeby zareklamować swoje stowarzyszenie, tylko przedtawić wszystkie opcje. Natomiast polecam AEGEE, mają doświadczenie, jest to wielka organizacja mająca prawie 200 tys członków w całej Europie. Może wam pomogą. Poszukajcie też stowarzyszeń na stronie www.ngo.pl , mozna tam zamieścić ogłoszenie. W Wawie chyba na Szpitalnej jest jakieś centrum organizacji pozarządowych. Warto tam wpaść i rozpytać. Można poszukać też wsparcia w ambasadzie tunezyjskiej. Napewno trochę forsy wkładają w reklamę swojego kraju, dużo Polaków jeżdzi tam na wczasy. Spróbujcie w izbach turystycznych, izbach handlowych, które byłyby zainrteresowane tym regionem. Popytajcie też w MSZ lub innych ministerswach zajmujących się turystyką. Najwyżej się na was wypną ale pukać trzeba wszędzie. Z takim wsparciem, czyli uczelnie, ambasady, stowarzyszenia, wnioski o dofinansowanie do UE stajecie się wiarygodnym partnerem dla biur podrózy. W rozmowach z prywatnymi sponsorami nalezy pamiętać o konkretnym wypunktowaniu co będą z tego mieli. Na jakich festiwalach zostanie wyświetlony film, kiedy i gdzie pojawi się logo sponsora (konferencje i targi turystyczne), kto jest patronem medialnym przedsięwzięcia. Nie zapominajcie tu o portalach internetowych i gazetach zaczynając od największych. Myślę, że młodzieżowe radio BIS to więcej niż mocny kandydat. Jeszcze raz zwracam uwagę na może oczywistą sprawę, by rozmawiać ze sponsorami konkretnie, przedstawiając kosztorysy, planowane finansowanie, realistyczny harmonogram projektu, wiarygodne zaświadczenia kim jesteście. Dokumentacja powinna zawierać krótkie, przystępne streszczenie projektu i biogramy osób (może wraz ze zdjęciami) tworzących projekt. Na spotkania wpadajcie w garniakach i od razu umawiajcie się z szefostwem, ponieważ romzowy z szeregowymi pracownikami są bezcelowe. Zaczynajcie rozmowy od największych firm, które powinny mieć forsę na promocję (jeszcze raz sorry za oczywistości). Zastanówcie się kto bedzie miał prawa do filmu, na jakich zasadach udostepnicie film sponsorom. Porozmawiajcie w tej sprawie ze znajomymi prawnikami. Żeby nie okazało się póżniej, że wasza praca juz nie nalezy do was. Jesli coś jeszcze przyjdzie mi do głowy to dam znać. Taki projekt to dużo latania, załatwiania, wydeptywania ścieżek ale satysfakcja z udanego projektu ogromna. Powodzenia w projekcie :)) pawel p.s. w razie jakichs pytań mail do mnie skawel@wp.pl , od stycznia bedzie trochę utrudniony bo "Uciekam do Indii" :)) Temat: SKANDAL"Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA GIGANTOMANIA SKANDAL"Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA GIGANTOMANIA Skandaliczny Pomysł "Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA GIGANTOMANIA? BIAŁYSTOK 28.12.2004 r. URZĄD MARSZAŁKOWSKI W BIAŁYSTOK URZĄD MIASTA BIAŁYSTOK DOTYCZY: PROJEKTU "OPERY PODLASKIEJ" Stowarzyszenie Federacja Zielonych w Białymstoku wyraża swoją negatywną opinię na temat w/w projektu. Współcześnie niezależna alternatywna kultura, poruszająca bieżące, najbardziej istotne problemy społeczne rzadko może liczyć na sponsoring państwowy - szczególnie, że niezależna, zaangażowana sztuka często zajmuje krytyczne stanowisko w stosunku do otaczającej rzeczywistości. Wydatkowanie środków publicznych na tego rodzaju elitarną kulturę budzi niesmak i oburzenie - obiekt tego typu z zasady jest symbolem kultury sztucznej, martwej, nieautentycznej i snobistycznej. W sytuacji braku środków na najistotniejsze problemy społeczne jak. np. ochrona zdrowia, ochrona środowiska, komunikacja publiczna, rozwój regionu (np. turystyki) jest swoistym nadużyciem. W szczegółach realizacja projektu pozbawiona jest logiki i zdrowego rozsądku- np. w Białymstoku istnieje upadająca od kilku lat Hala Sportowa Klubu "Włókniarz" - jedyne miejsce uniwersalnych imprez masowych - sportowych, kulturalnych, artystycznych, koncertów, przedstawień itp. - posiadająca wystarczająca ilość miejsc parkingowych, dogodne położenie umożliwiające rozwiązania transportu zarówno środkami komunikacji publicznej jak i indywidualnej bez ryzyka korków itp. Dotychczas rozważane lokalizacje "OPERY PODLASKIEJ" (ul. Jurowiecka, ul. Kalinowskiego) są zaprzeczeniem poprawnej lokalizacji komunikacyjnej. Wobec szeregu innych wątpliwości dotyczących m.in. pozostałości cmentarza na terenie obecnie proponowanej lokalizacji "OPERY PODLASKIEJ" uważamy, że zamiast promocji cała sprawa ma posmak skandalu i afery polegającej na wyprowadzeniu ogromnych publicznych środków na cele w znikomym stopniu służące dobru publicznemu. Białystok posiada budynki Filharmonii, dwóch teatrów, przeważnie niewykorzystane, zamknięte dla ciekawych, sporadycznych imprez "z zewnątrz" (dla porównania np. Kalisz nie posiada nawet filharmonii). Tego typu przedsięwzięcia powinny być traktowane na takich samych prawach jak inne regionalne przedsięwzięcia artystyczne - tym bardziej, że właśnie często inne przedsięwzięcia artystyczne są bardziej wartościowe, odkrywcze, nowatorskie i znane na świecie, i zasługują bardziej na wsparcie i promocję. Proszę o przekazanie niniejszego pisma do odpowiednich organów i instytucji według miejsca i właściwości zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego. bliższe informacje PREZES STOWARZYSZENIA FEDERACJA ZIELONYCH W BIAŁYMSTOKU RAFAŁ KOSNO SIEDZIBA: UL. RUMIANKOWA 14/4, 15 - 665 BIAŁYSTOK TEL. (085) 66 11 434, 0507 31 99 92 BIURO: UL. RUMIANKOWA 20, 15 - 665 BIAŁYSTOK TEL. (085) 66 11 812 ("ZIELONY TELEFON FEDERACJI ZIELONYCH") E- MAIL: fzbialystok@wp.pl strony internetowe www.zieloni.w.pl www.abcekologii.republika.pl www.fzbialystok.republika.pl www.naturaisztuka.w.pl Temat: Skandaliczny Pomysł "Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA Skandaliczny Pomysł "Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA BIAŁYSTOK 28.12.2004 r. URZĄD MARSZAŁKOWSKI W BIAŁYSTOK URZĄD MIASTA BIAŁYSTOK Skandaliczny Pomysł "Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA GIGANTOMANIA? DOTYCZY: PROJEKTU "OPERY PODLASKIEJ" Stowarzyszenie Federacja Zielonych w Białymstoku wyraża swoją negatywną opinię na temat w/w projektu. Współcześnie niezależna alternatywna kultura, poruszająca bieżące, najbardziej istotne problemy społeczne rzadko może liczyć na sponsoring państwowy - szczególnie, że niezależna, zaangażowana sztuka często zajmuje krytyczne stanowisko w stosunku do otaczającej rzeczywistości. Wydatkowanie środków publicznych na tego rodzaju elitarną kulturę budzi niesmak i oburzenie - obiekt tego typu z zasady jest symbolem kultury sztucznej, martwej, nieautentycznej i snobistycznej. W sytuacji braku środków na najistotniejsze problemy społeczne jak. np. ochrona zdrowia, ochrona środowiska, komunikacja publiczna, rozwój regionu (np. turystyki) jest swoistym nadużyciem. W szczegółach realizacja projektu pozbawiona jest logiki i zdrowego rozsądku- np. w Białymstoku istnieje upadająca od kilku lat Hala Sportowa Klubu "Włókniarz" - jedyne miejsce uniwersalnych imprez masowych - sportowych, kulturalnych, artystycznych, koncertów, przedstawień itp. - posiadająca wystarczająca ilość miejsc parkingowych, dogodne położenie umożliwiające rozwiązania transportu zarówno środkami komunikacji publicznej jak i indywidualnej bez ryzyka korków itp. Dotychczas rozważane lokalizacje "OPERY PODLASKIEJ" (ul. Jurowiecka, ul. Kalinowskiego) są zaprzeczeniem poprawnej lokalizacji komunikacyjnej. Wobec szeregu innych wątpliwości dotyczących m.in. pozostałości cmentarza na terenie obecnie proponowanej lokalizacji "OPERY PODLASKIEJ" uważamy, że zamiast promocji cała sprawa ma posmak skandalu i afery polegającej na wyprowadzeniu ogromnych publicznych środków na cele w znikomym stopniu służące dobru publicznemu. Białystok posiada budynki Filharmonii, dwóch teatrów, przeważnie niewykorzystane, zamknięte dla ciekawych, sporadycznych imprez "z zewnątrz" (dla porównania np. Kalisz nie posiada nawet filharmonii). Tego typu przedsięwzięcia powinny być traktowane na takich samych prawach jak inne regionalne przedsięwzięcia artystyczne - tym bardziej, że właśnie często inne przedsięwzięcia artystyczne są bardziej wartościowe, odkrywcze, nowatorskie i znane na świecie, i zasługują bardziej na wsparcie i promocję. Proszę o przekazanie niniejszego pisma do odpowiednich organów i instytucji według miejsca i właściwości zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego. bliższe informacje PREZES STOWARZYSZENIA FEDERACJA ZIELONYCH W BIAŁYMSTOKU RAFAŁ KOSNO SIEDZIBA: UL. RUMIANKOWA 14/4, 15 - 665 BIAŁYSTOK TEL. (085) 66 11 434, 0507 31 99 92 BIURO: UL. RUMIANKOWA 20, 15 - 665 BIAŁYSTOK TEL. (085) 66 11 812 ("ZIELONY TELEFON FEDERACJI ZIELONYCH") E- MAIL: fzbialystok@wp.pl strony internetowe www.zieloni.w.pl www.abcekologii.republika.pl www.fzbialystok.republika.pl www.naturaisztuka.w.pl Temat: Niech ktoś mi powie......proszę Jeśli weźmie się pod uwagę, że do internetu na razie w Polsce dostęp ma niewiele osób, a o tym forum nie wszyscy wyjeżdżający wiedzą, to spróbuj to pytanie o rejs trzydniowy wpisać również na forum http;//www.wakacje.pl . Zauważyłem, że z Ecoholiday za wiele osób tutaj się nie wpisuje (tam zresztą również niewiele). Więc albo uzbrój się w cierpliwość, albo spróbuj skontaktować się telefonicznie z jakimś egipskim biurem organizującym tamże wycieczki i od nich dowiedzieć się o rejs po Nilu przez nich oferowany. W większości ofert polskich biur podróży w rejs po Nilu masz również wliczony 1 dzień zwiedzania Luksoru + dojazd do niego (w tym jest Dolina Królów, Świątynia Hatszepsut, Karnak, Kolosy Mamnona i wytwórnia alabastru)i jeśli wyjeżdżasz z Hurgady, to biorąc pod uwagę odległość i czas na zwiedzanie 1 dzień już Ci odpada. Pozostają zaledwie 2 dni na podróż Nilem. W ofercie np. ALfa Staru w tym rejsie 1 dzień masz przeznaczony na dopłynięcie do Śluzy w Esnie i nocny postój w Esnie (ogólnie nocą się nie płynie by silniki nie przeszkadzały turystom w śnie). Na drugi dzień rano statek płynie do Edfu i Kom Ombo, z wiedzaniem zabytków w tych miastach. To już jak widzisz są 3 dni wyprawy. Trzeci dzień rejsu (+ czwarty dzień z Luksorem) płyniesz do Asuanu. Tutaj zaś statek cały dzień stoi w porcie, a większość, jak w naszym wypadku, turystów na pół dniową wyprawę wyruszyła do Abu Simbel. Druga połowa dnia to zwiedzanie w Asuanie Niedokończonego Obelisku i Perfumerii. W nocy mieliśmy zwyczajowy odpoczynek, a rano fakultatywną wyprawę do Świątyni Izydy na wyspie File. Po tej imprezie nasze drogi z główną grupą się rozeszły, bo oni pojechali pociągiem do Kairu (mieli wykupioną wycieczkę Egipt w Przekroju lub Egipt od A do Z), my zaś wróciliśmy busem do Hurgady, bo wykupiliśmy opcję Egipt Starożytny. Przedstawiłem Ci nasz program wycieczki w skrócie. Dokładną wersję przygód możesz znaleźć w wątku "REJS NILEM (Luksor-Asuan) wspomnienia w odcinkach": www1.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=622&w=8156920 Różnica w cenie wycieczki bez pięciodniowego rejsu była na tyle niewielka, że stwierdziliśmy iż jest mało prawdopodobne byśmy we własnym zakresie mieli czas, możliwość i szansę na dużą oszczędność pieniędzy gdybyśmy próbowali załatwić ją we własnym zakresie w trakcie pobytu w Hurgadzie. Prawdopodobnie biura mają tak atrakcyjne ceny gdyż na czas tej wyprawy musisz się wykwaterować z hotelu. W przypadku wykupienia pobytówki zaś, Twój taksometr hotelowy i tak bije pomimo, że w nim nie przebywasz w czasie rejsu. Temat: Polacy szturmuja Londyn Polacy szturmuja Londyn Sława! Polacy szturmują Londyn Fot. Piotr Ulanowski / AG Fot. Piotr Ulanowski / AG ZOBACZ TAKŻE • Legalna praca (05-05-04, 02:00) • Na Okęciu (05-05-04, 02:00) • Jakie będą mocne i słabe strony Polaków w UE? (29-04-04, 21:02) • Szwecja zezwala na pracę nowych obywateli UE (28-04-04, 16:30) SERWISY ¤ Praca Marcin Kowalski, mska 05-05-2004, ostatnia aktualizacja 04-05-2004 21:48 Polacy masowo wyruszyli do pracy w Wielkiej Brytanii. Autobusy do Londynu pękają w szwach Wtorek, bydgoski dworzec PKS. Przystanek, z którego odjeżdżają autokary do Anglii, jest pełen ludzi. W tłumie najwięcej młodych, za nimi rodzice taszczą wypchane torby i plecaki. W kasie bydgoskiej firmy Tourbus pytam o bilet do Londynu. - Na dzisiaj? Pan żartuje - Wioletta Szychulska z Tourbusa robi zdziwioną minę. - Najwcześniej za dwa tygodnie. Cena biletu do Londynu - 399 zł w obie strony. Przed 1 maja autobusy do stolicy Anglii odjeżdżały z Bydgoszczy dwa razy w tygodniu. Teraz kursują codziennie. Bydgoszcz nie jest wyjątkiem - tłok panuje w Katowicach, Lublinie, Krakowie. Małopolscy przewoźnicy mówią, że tylu pasażerów wyjeżdżających na Wyspy nie było w żadnym sezonie turystycznym. - Do Anglii ruszyły nawet maleńkie busy przewożące po dziesięć osób - opowiada Adrianna Bąk, właścicielka krakowskiego biura przewozowego. Jeszcze kilka tygodni wcześniej jej biuro wysyłało na Zachód najwyżej jeden autobus dziennie. Wczoraj wysłała cztery wypełnione do ostatniego miejsca autokary po 60 miejsc każdy. - Od roku siedzę bezczynnie - opowiada 25-letni Michał z Krakowa, który rok temu skończył historię na UJ. - Znam angielski i niemiecki, a jedyna praca, jaką mi oferowano, to akwizycja. Jak się nie uda, to wrócę. - Mam wstępnie nagraną pracę w hotelu, będę sprzątać pokoje i pomagać w restauracji - mówi Agnieszka Łukomska, 23-letnia bydgoszczanka, studentka rachunkowości. - Kiedy było już pewne, że w Anglii można pracować bez ograniczeń, zdałam wszystkie egzaminy. Teraz do października mogę zająć się tylko pracą. Liczę na 500 funtów miesięcznie. Kto w Polsce da mi takie pieniądze? W ciągu roku do pracy w Wielkiej Brytanii chce wyjechać ok. 140 tys. Polaków w wieku 19-26 lat - wynika z raportu "Młodzi w Unii" przygotowanego na zlecenie "Gazety" i AIG OFE. Większość z nich planuje pracę na dwa, trzy miesiące. Brytyjskie służby zatrudnienia szacują, że na pracowników z nowych państw Unii czeka ok. 500 tys. wakatów. Pozdrawiam i zapraszam na: Forum Słowiańskie nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ: www.pajacyk.pl Ignorant +++ Temat: "Czyszczenie" Grecji przed Olimpiadą "Czyszczenie" Grecji przed Olimpiadą Apel do olimpijczyków i wszystkich ludzi dobrej woli o nagłośnienie sprawy okrutnego trucia tysięcy psów. Organizacja "W Obronie Zwierząt" (In Defense of Animals) potępia okrutne otrucie 50.000 bezdomnych psów przed Igrzyskami Olimpijskimi w Atenach. Organizacja "W Obronie Zwierząt" ostro potępia zaplanowane, niehumanitarne otrucie tysięcy bezdomnych psów w Atenach. Szacuje się, że około 80% z 30 - 50 tysięcy wałęsających się i bezdomnych ateńskich psów zostało otrutych w ciągu ostatniego roku by "oczyścić" miasto przed ceremonią otwarcia letnich Igrzysk Olimpijskich 13 sierpnia 2004. Wygłodniałe psy były karmione pożywieniem zawierającym truciznę używaną do usmiercania szczurów, powodującą trwające całymi dniami i bardzo bolesna umieranie. Zabijanie zwierząt nie jest sportem olimpijskim - stwierdził Elliot Katz, założyciel mającej siedzibę w Mill Valley w Kaliforni organizacji "W Obronie Zwierząt" - i nie można pozwolić by Ateny kontynuowały ten okrutny proceder. Tego rodzaju metody kontroli populacji bezdomnych psów uzywane współczesnie w Grecji są nie do zaakceptowania. Otrucie tysięcy psów stoi w sprzeczności z wartosciami i ideałami jakie reprezentują igrzyska olimpijskie i rzuca cień na pozytywny obraz ateńskich igrzysk. Apelujemy do wszystkich wrażliwych na cierpienie zwierząt sportowców oraz wszystkich innych osób, by wyrażali głośny sprzeciw oraz unikali Grecji jako celu swoich podróży do czasu zaniechania tak haniebnych praktyk. Wstrząsające nagranie video wykonane przez organizacje Welfare for Animals Global, Welfare Animals Grece, grupę obrońców zwierząt z Nowego Jorku, jest dostępne pod adresem: www.ua4a.org/Greece.mov (cierpliwosci bardzo długo się ładuje) (uwaga ! By obejrzeć film musisz posiadać zainstalowany program QuickTime www.apple.com/quicktime/download/) Zachęcamy do skontaktowania się z Ambasadą Grecji w Polsce i innymi wymienionymi poniżej osobami i zażądania od nich natychmiastowego zaprzestania przez grecki rząd tych karygodnych praktyk: Napisz apel o zaprzestanie trucia psów do poniższych osób i instytucji: AMBASADA GRECJI W WARSZAWIE ul. Górnośląska 35 00-432 Warszawa Centralna: (+48 22) 6229460 Fax: (+48 22) 6229464 E-mail: embassy@greece.pl Godziny urzędowania: 09.00 - 16.30 Biuro Konsularne ul. Górnośląska 35 00-432 Warszawa Tel: (+48 22) 6229462 Fax: (+48 22) 6229463 E-mail: consul@greece.pl Godziny urzędowania: 09.30 - 13.00 Biuro Prasowe ul. Bagatela 11/6 00-585 Warszawa Tel: (+48 22) 849 37 77, 646 82 60 Fax: (+48 22) 849 38 11 E-mail: grpress@post.pl Godziny urzędowania: 09.00 - 16.30 Minister Rolnictwa Alexandros Kontos ax2u050@minagric.gr Minister Turystyki Dimitris Avramopoulos dimavra@otenet.gr Ministry Spraw Zagranicznych Petros Molyviatis mfa@mfa.gr Ambasador Grecji w USA George Savvaides evie@greekembassy.org Temat: Golden Sands, czyli Złote Piaski - List znad Mo... kopiuję tutaj swoją wypowiedź z innego wątku nt. Złotych Piasków: W 2002 roku byłem z żoną i wtedy 6,5 letnim synem w ZP na dwutygodniowych wakacjach. Wczasy kupiłem u czeskiego turoperatora, bo wtedy nie było jeszcze żadnej sensownej oferty w polskich biurach podróży. Lecieliśmy samolotem z Brna. Byliśmy bardzo zadowoleni z pobytu, który okazał się znacznie lepszy niż się spodziewaliśmy. Rok później pojechaliśmy samochodem, bez żadnego pośrednictwa, czyli w ciemno, ale już do Primorska. W tym roku, w sierpniu, znowu tam jedziemy i znowu do ZP, do hotelu, w którym wypoczynek organizuje Scanholiday. ZP to wielki kombinat turystyczny z wszystkimi jego zaletami i wadami. Wzdłuż pięknej, czystej i zadbanej plaży stoi kilkadziesiąt luksusowych kompleksów hotelowych, gdzie goszczą turyści z całej Europy, a także w ogromnej ilości z Rosji, Ukrainy i innych krajów b.ZSRR. Oczywiście hotele te są "wykupione" przez wielkie europejskie firmy turystyczne i nie należy się liczyć z tym, by w jakiejś rozsądnej cenie sobie coś indywidualnie tam znaleźć. W górnej części ZP jest jeszcze wiele hoteli i domów wczasowych, które w większości nie są jeszcze odnowione i tam często polskie biura podróży organizują grupowe pobyty za niewielkie pieniądze. Niestety, standard tych obiektów jest bardzo niski, stąd częste narzekania na jakość wypoczynku w BG. Spacerując promenadą wśród wielojęzycznego tłumu, wstępując do dziesiątek tawern i korzystając z przeróżnych atrakcji, w tym mnóstwo dla dzieci, nie sposób się zorientować, że się jest w Bułgarii, a nie w którymś z kurortów w Hiszpanii czy Francji. Turystów bułgarskich praktycznie się nie spotyka. Jest więc jasne, że ceny za wszystko są znacznie wyższe niż np. w Primorsku. W 2002 roku, mimo to, były znacznie niższe niż w jakimkolwiek innym europejskim wakacyjnym kraju. Jak będzie teraz, przekonam się sam w sierpniu. Jeśli lecisz samolotem nie potrzebna jest żadna waluta, w BG płaci się wszędzie i za wszystko walutą bułgarską, (1 lewa=ok.2,30 zł). Jesli jedziesz samochodem, trochę euro może być przydatne na różne graniczne opłaty, ewentualnie jako pomoc w rozmowie z policją na trasie, chociaż to drugie, rok temu, mnie nie spotkało. W ZP są bankomaty akceptujące karty visa i mc, można też nimi płacić w większości restauracji i sklepach hotelowych. Są kafejki internetowe, apteki, ambulatoria medyczne itd. Do ZP kursują miejskie autobusy z Warny, gdzie warto pojechać na jednodniową wycieczkę,- ładne śródmieście z ruinami rzymskich budowli i delfinarium, jako atrakcja dla dzieci. Mikrobusy lub autobusy kursują też do niedalekiego Balcziku, gdzie koniecznie trzeba zobaczyć ogrody położone przy pałacu księżnej czy królowej Rumunii (bo Balczik był niegdyś rumuński). Niestety, nie dysponuję zdjęciami cyfrowymi ze ZP, mam ich zaś całkiem sporo w albumie i nikt, kto je ogląda nie dowierza, że są zrobione w BG, nawet ci, którzy jeździli tam wielokrotnie 25-30 lat temu. więcej na: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=623&w=13798096&v=2&s=0 Temat: E70 z Pomorza do Belgii, Holandii i Litwy E70 z Pomorza do Belgii, Holandii i Litwy Sława! www.portalmorski.pl/caly_artykul.php?ida=6595 Pomorze. Szlaki wodne z Pomorza do Belgii, Holandii i Litwy powstaną za unijne pieniądze Opublikowano: 1 sierpnia, 2007 Zakończyły się prace przygotowawcze nad budową szlaku wodnego E 70, który połączy Belgijski port w Antwerpii oraz Litewską Kłajpedę. Trasa E 70 - będzie jednym z najważniejszych szlaków żeglugi śródlądowej w Europie i najważniejszym na Pomorzu. Prowadzi z Antwerpii, przez Berlin, Bydgoszcz, Malbork i Kaliningrad do Kłajpedy na Litwie. W Województwie Pomorskim szlak E 70 biegnie od granicy regionu na Wiśle, przez Kwidzyn i port w Malborku do ujścia Wisły do Zalewu Wiślanego. - Na Pomorzu trasa łączy się z inną trans europejską trasą żeglugową, E 40 biegnącą z Gdańska, przez Tczew, Warszawę, Brześć na Białorusi do Dniepru i dalej do portu w Odessie nad Morzem Czarnym - wyjaśnia Anna Cieśla z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Dlatego Pomorze jest ważne nie tylko na mapie portów morskich, ale także żeglugi śródlądowej. Mimo wielkiego znaczenia, jakie ma projektowana trasa, do dzisiaj szlaki żeglugowe na Pomorzu są słabo rozwinięte i niedoinwestowane. - Trzeba wykonać prace pogłębiające i zmodernizować oznakowanie nawigacyjne na wielu odcinkach - tłumaczy Rafał Wafil z Biura Rozwoju Szlaków Wodnych przy Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego. - To bardzo drogie prace i bez wsparcia z Unii Europejskiej, nie wykonamy tych robót. Projekt jest dobrze oceniany przez środowiska naukowe, które od dawna optują za rozwojem śródlądowych dróg wodnych. - Szkarpawa po pogłębieniu może być lepszym szlakiem wodnym niż Zalew Wiślany - ocenia prof. Jan Marcin Węsławski z Polskiej Akademii Nauk. - Przy dobrym oznakowaniu i promocji trasy, mogłaby się ona stać alternatywnym kanałem dostępu do portu w Elblągu. Kilka dni temu zakończyły się konsultacje, w których wybrano do realizacji projekty niezbędne do wykonania szlaku E 70. - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku zgłosił sześć projektów - wyjaśnia Anna Cieśla. - Chcemy zmodernizować tzw. Wisłę Królewiecką, wykonać oznakowanie i pomosty do obsługi ruchu turystycznego na śluzach, zmodernizować napędy śluz na głównych szlakach, wybudować dojazd do śluzy "Gdańska Głowa" oraz oczyścić dno i umożliwić ruch turystyczny na rzece Drewnicy. To jednak nie jedyne roboty jakie trzeba wykonać. Kilkadziesiąt innych projektów zgłosiły samorządy i organizacje pozarządowe, jednak zazwyczaj nie są one związane z żeglownością odcinka a jedynie zagospodarowaniem turystycznym. Jeśli wszystkie prace pójdą zgodnie z harmonogramem, trasa E 70 będzie żeglowna już za cztery lata. ADAM SITO Forum Słowiańskie gg 1728585 Temat: sankt petersburg samodzielnie Nie umiem ci teraz powiedzieć ile to kosztowało.... wiem jedno, zobaczylam duzo wiecej niz na wyjezdzie zorganizowanym.... spotkałam kilka grup z Polski i widziałam jak robili program w pospiechu.... ja w samym Ermitażu byłam cały dzien, gdzie grupy nasze wpadają na około 2 godziny a tam można chodzic i chodzić... w maju bedzie lepiej, bo mniej turystów, to i spokojniej.... Ermitaz zwiedzałam za darmo, bo w kazdy pierwszy czwartek miesiąca jest dzien wolny od płacenia, ale trzeba odstać swoje w barrrrrdzo długiej kolejce... Namawiam ciebie by wizy i vouchery załatwic przez biuro, bo ja raz wybrałam sie do ambasady, nastałam się i nic nie załatwiłam, bo była spora kolejka... przyjmując dojazd do Warszawy, to lepiej zapłacic prowizję i dostać gotowe paszporty... ja załatwiałam w tym biurze www.wadi.pl wszystko zalatwilam przez internet, telefon, paszporty wysłałam pocztą.... kontaktowałam się z nimi tez na gg, odpowiadali mi na wszystkie moje pytania... Co do podróży... jesli wybierzesz wariant przez Wilno (WARTO!!!!!), masz dodatkowe atrakcje a i bilet na pociąg do Petersburga kupisz bez problemu w kasie w Wilnie, przynajmniej tak mi się zdaję, bo skoro ja jechałam w samym szczycie turystycznym (białe noce - koniec czerwca) i codziennie można było kupic bilety, to w maju powinno byc jeszcze łatwiej... ja bilety do Petersburga tez kupowałam przez to biuro, ale teraz gdybym znowu jechała mając już to rozeznanie, to szkoda płacic prowizje, lepiej samemu kupic w Wilnie (oczywiscie w obie strony)... Bilet z Warszawy do Wilna (autobus, wygodny)kosztuje około 80zł (spytaj w kasie pkp u siebie)... mozna go kupic nie tylko w Warszawie, wiec mozesz to załatwic sam w większym miescie w kasie międzynarodowej... kup od razu na powrót, szkoda marnowac czasu w Wilnie... W Wilnie nocowaliśmy w schronisku mlodziezowym, skromnie, ale blisko centrum... płacilismy ok 34zł za noc... bardzo mila obsluga, mówią po polsku... zakwaterowali nas w pokoju trójce a nas była tylko dwójka i nikogo nam nie dokwaterowali... na miejscu jest kuchnia, mozna zrobic sobie sniadanie czy kolacje... noclegi zalatwilam przez internet i telefonicznie potwierdzalam zamówienie... obiady na miescie, codziennie w innym miejscu, by posmakowac specjałów litewskich... Bedąc w Winie warto kupic bilet autobusowy całodobowy za 6zł i swobodnie poruszac się po miescie. Jak przyjedziesz autobusem do Wilna, to koncowy jest przed budynkiem dworca kolejowego. Mozna od razu iść do kasy i kupić bilety do Petersburga. Jak wyjdziesz z budynku dworca w stronę miasta, to po prawej stronie zobaczysz budkę (prawie zawsze stoi tam kolejka) i tam wlasnie mozna kupic bilety autobusowe te calodobowe... w kiosku pani rozumiala po polsku... Będąc w Wilnie koniecznie trzeba pojechac na jeden dzień do Trok (z dworca autobusowego, zaraz przy kolejowym)... dzien wczesniej warto spisac sobie godziny odjazdów autobusów, mozna tez busikiem prywatnym... W samym Winie nie ma problemu ze zwiedzaniem, bo jest tak duzo grup polskich, że własciwie każdy obiekt możecie zwiedzić z jakąś inną grupą, samemu poczytać z przewodnika... Teraz dla ciebie najwiekszym wyzwaniem jest znalezienie noclegu jak najtaniej a w miarę blisko metra... Co do Petersburga, to zadawaj pytania, spróbuje odpowiedziec... Temat: Sharmin Inn / Sharm El Sheikh / 4* z tego co widze co czlowiek to opinia. Moim zdaniem hotel ma 4 gwiazdki poniewaz tyle mogl miec za pewewne przyznane kiedy go stawiali a to bylo kilka lat temu, teraz juz jest hotelem ze starzem i kilkoma tysiacami turystow za placami wiec juz sie troszke zuzyl wiec daje mu 3* poniewaz + czy - sa niadekwatne do ocen hoteli. Co do obsługi to jest jak na egipt bardzo mila. jak zawsze sciemnieja ( bo jak to egipcjanie pracowac sie tam nie lubi ) ale dopiero jak przyjda a przychodza blyskawicznie i faktycznie z usmiechem na ustach i wcale rak po bakszysz za byle co nie wystawiaja obsluga jest w 99.9% meska wiec wyobrazcie sobie ze u was w domu sa sami faceci, i teraz wyobrazcie sobie cos jeszcze lepszego: w domu jest posprzatane przez facetów. No i teraz juz wiecie dlaczego w hotelu nie jest posprzatane dokladnie. Widzialem tam tylko jedna Pania ale ona byla na praktykach z Kairu z uczelni wiec nic nie mogal robic tylko pomagac slownie. Ale tobila to bardzo dobrze i czesto nam wiele pomogla za co bardzo jej dziekuje. Plaza. O plazy od razu wiadomo ze nie jest hotelowa wiec trzba dojsc. Sa 2 plaze tak jak pisze poprzedniczka. Dorga do niej jest piaszczysta. A piach tak samo jak i w Polsce tak i w Egipcie a pewnie nawet w najbardziej cywilizowany kraju jak USA (podobno) wzbija sie w powietrze jak cos przejedzie wiec nie wiem o co krzyk. Plaza jest ladna kameralna, z ladna rafa. Platna. Ale drobiazgi. Bezplatna jest dalej, bus jezdzi co godzine za darmo. Nad polskim morzem gdzie wakacje sa 2 razy drozsze trzeba isc na pieszo albo zaplacic krocie za taksowke. Wiec znow nie wiem o co krzyk. "Basen duży, ale z ciepłą, brudnawą wodą, w wyjątkowo tandetnym otoczeniu. Głośna muzyka typu niemieckich rąbanek." - Woda czysta !!!, zimna a bylem pod koniec marca kiedy temp powietrza byla ponad 30 oC. Kapalem sie raz bo jestem cieplolubny i jak woda jest ponizej 25 oC to nie wejde wiec musial byc zimna Niemiecka rąbanka była poniewaz jest to hotel gdzie przywoza turystow z 1-2 FLY i jest to glowna klientela Sharming INN, np w Holiday Inn Amphoras po drogiej stronie ulicy kroluja włosi. "Obsługa w restauracji hotelowej niedbała i bywało że arogancka ( zupełny brak zainteresowania podawaniem dodatkowo płatnych napoi do kolacji), co jest upełnie niespotykane w Egipcie - nie chcę dywagować na temat przyczyn." Opinia krolewny, dla mnie bylo ok, jestem samodzielny i nie lubie jak ktos siedzi mi w talerzu. Podchodzili z napojami czesto bo w tym przypadku akurat zarabiaja gdyz polacy najczesciej maja opcje HB a nie ALL i za napoje placa i to słono. "Odległości od starego centrum i Naama Bay znaczne, taksówki kosztują odpowiednie 10 i 20 funtów (dla porównania Hurgadzie wszędzie można dojechać busikiem za 1 funta, a odegłości podobne). Hotel pełen Polaków, Rosjan i Niemców (byłe NRD), bogatsze nacje tam nie bywają." za 1 funta to nawet ja bym za przeproszeniem d... nie ruszyl. Placilismy 15 funtow za dojazd do starej szarmy i 20 funtow za nama bay. Sa to rozsadne pieniadze. Polakow bylo sporo a jak sie wstydzi pani ze jest polka to niech pani lata z lepsza nacja jaka sa klienci niemieckiego Neckermana. Pozdrowienia dla Adlofa. To pewnie Pani wójek. Rozsjan nie było. Niemcy byli i juz tlumaczylem dlaczego. Jezeli byla by Pani przykladem wygladu polskiego turysty to ocenil bym polaka tak: "Czlowiek o wielkich wymaganiach i aspiracjach do bycia w hollywoodzkim towazystwie, nie sypiajacy w hotelach ponizej 5* jak Marriott, Radisson SAS i Sheraton, nie je byle czego a jak kelner nie stoi obok niego i nie pilnuje czy w kieliszku przypadkiem nie ubylo za duzo płynu to turysta sie obuża i oscentacyjnie wychodzi. Bedac przy basenie zyczy sobie spokoju i najlepiej aby plebs na ten czas przy basenie sie nie pokazywal Taksowki wliczone w cene pakietu no i zeby odleglosci wszedzie byly male. Plaza tylko dla vip'ów i dojazd betonowa droga lub asfaltem aby sie nie kuzylo. A kiedy przychodzi do placenia za pobyt 4 osobowej rodziny za 2 tygodnie wyciaga 1200 zl i prosi o reszte bo akurat ma klopoty finansowe. Wiecie na gieldzie spadki kursow." kiedy wroca czasy podrozowania po calym swiecie z namitem i plecakiem wypchanym kanapkami. Ludzie zapominacie po co jedzie sie do kraju gdzie jest inna kultura inny tryb zycia i wszystko do odkrycia. Po to wlasnie zeby poznac kraj od poszewki, zapalc faje z arabem z miesnego, pojezdzic z nimi ich rozwalonymi furami, pojsc do nich do domu, zjesc z nimi obiad, posiedziec z kolesiami na budowie, poprosic zeby pokazali plaze gdzie nie ma turystów, poszwedac sie z zaprzyjaznionym arabem z biura podrozy po miejscach gdzie sami byscie sie nie zaszyli. To jest atrakcja i to sa wakacje. Wakacje ktorych sie nie zapomina. Chyba ze ktos do egiptu lata co miesiac. To ok. Niech lezy i gnije na plazy. Pozdrawiam Rafał www.netart.2see.pl Temat: udało mi sie wrócić z Egiptu!!!! >>ludzie tez >>niektórzy mają mózg w torebce bo połowa autokaru nie miala paszportu ze soba >>normalnie az mi sie nie chce tego komentowac 1) Zastanwiam się, po jaką cholerę na wycieczkę do Kairu potrzebne były paszporty? Przecież to nie inne państwo! Dla własnego (a raczej paszportu) bezpieczeństwa zawsze lepiej poruszać się z kserem ,a sam paszport zdeponować w hotelowym sejfie bo problemy, jakie wynikają potem przy zgubieniu dokumentu są naprawdę wielkie. Z tego, co zrozumiałam, byliście na jeden dzień, potrzebę posiadania paszportu uważałabym za konieczną ewentualnie w przypadku wycieczki 2 dniowej czyli potrzeby noclegu w hotelu (paszport potrzebny jest wtedy do kwaterunku). >>Na miejscu przed muzeum >>przewodniczka nie potrafila sobie z niczym kompletnie poradzic a juz w srodku >>w tlumie turystów to byl total, nie bylo jej slychac kompletnie!wiekszosc >>grupy ja olala i zwiedzalismy na wlasna reke! Szkoda gadac , ja wiem ze >>warunki w muzeum sa ciezkie ale innych przewodnikow owszem slyszalam jej nie!! >>Szkoda ze nie znam wloskiego albo niem9ieckiego ich slychac bylo swietnie to >>bym sie wiecej dowiedziala niz jest napisane na kartce pod exponatem:) 2) Może to żaden argument, ale, szczególnie w sezonie, warunki w Muzeum są takie po prostu zawsze. Ten rok był szczególny, bo Egipt tak tani przyciągał naprawdę mnóstwo turystów. Warto było poczytać przed wyjazdem fora albo strony poświęcone Egiptowi, tam bardzo często opisane są wszelkie możliwe wycieczki, więc przynajmniej teoretycznie można sobie ustalić jakieś tam wyobrażenie o tym, co nas może czekać. W samym Muzeum wiele osób świadomych posiadania jedynie 2 godzin i warunków panujących tam celowo wybiera odłączenie się od grupy i zwiedza na własną rękę z przewodnikiem w ręku. Inna sprawa, że tak czy inaczej zawsze warto sobie wcześniej trochę poczytać o miejscach, do których sie wybiera, niektóre przewodniki mają nawet dokładną rozpiskę sali ze wszystkimi wskazówkami, co znacznie ułatwia samodzielne zwiedzanie. >>Następnie stwierdziła , że pod piramidami jest obecnie tłok i w związku z tym >>pojedziemy teraz do instytutu papirusa zeby nie tracic czasu:))))Ale sciema, >>siedzielismy tam godzine! (CIACH...) 3) Być może to również nie będzie żadnym przekonującym argumentem, ale ... praktycznie każda, szczególnie jednodniowa wycieczka do Kairu wygląda dokładnie tak, jak opisałaś. Naprawdę mało komu zależy, żebyś obejrzała piramidy, Muzeum czy Sfinksa, ważniejszym aspektem tej wyprawy jest kwestia czysto komercyjna, tak więc sklepy z perfumami czy papirusem po prostu muszą się w niej znaleźć. Ktoś na tym zarabia i często są to zarówno sklepy, jak i przewodnicy mający prowizje od "swoich" sklepów, że turyści zostają zawiezieni właśnie tam. Smutne, ale prawdziwe....A że czasem godziny im się nieco "poprzestawiają" i czas poświęcony na piramidy staje się czasem w perfumerii czy papirusach.. Piramidy stoją tam zawsze i czy turysta do nich pojedzie, czy nie, praktycznie mało zmieni, bo ceny biletów są niskie. W sklepie natomiast są określone godziny, kiedy turysta ma się pojawić i jesli się nie pojawi, będzie to strata dla sklepu. Nie kupi turysta, nie kupi nikt. Miejscowi raczej nie potrzebują papirusów.... >>nasza pancia stwierdzila ze obowiazuje zwyczaj dawania bakszyszu kierowcom bo malo zarabiaja! A przepraszam bardzo to nie jej biuro im placi? 4) Nie, nie płaci. bakszysz jest indywidualną sprawą każdego kto chce, lub nie chce go dać. Poza przestudiowaniem planu Muzeum warto było jeszcze poczytać o zwyczajach panujących w Egipcie. Ponieważ kwestia bakszyszu została już na tym forum bardzo dokładnie wielokrotnie opisana, nie ma potrzeby robić tego po raz kolejny. Dla rozwiania wątpliwości proponuję w wolnej chwili wpisać w wyszukiwarke na forum "bakszysz" i poczytać. Naprawdę użyteczne info. >>Acha jeszcze jedno jej wiadomosci byly conajmniej niewystarczajace i ciagle >>jeden pan który sie pasjonuje egiptem i posiada sporo informacji podwazal to co >>ta pani mowila Współczuję, że mieliście polską przewodniczkę, ja zwiedzałam Kair z najlepszym przewodnikiem świata, Egipcjaninem oczywiście. jesli znajdziesz chwilę, bardzo polecam lekturę :) www.egipt.republika.pl/reportaz.html pozdrawiam i życzę tylko udanych urlopów Kasia Temat: Archiszopa Specjalna za "Krakow: Miasto Archiszopa Specjalna za "Krakow: Miasto straconej szansy" "KRAKOW NIE JEST JUZ DZISIAJ "ZAPOMNIANA PEDRŁĄ EUROPY ŚRODKOWEJ" WARTĄ ODKRYCIA I ZAINWESTOWANIA" pisze Agnieszka Sabor w Tygodniku Powszechnym (Marzec 14 2003: Forum czy Hipermarket, tygodnik.onet.pl/1547,1153722,dzial.html.) i dalej: "Tishman - który w 1998 r. wygrał ogłoszony przez miasto, wojewodę i kolej przetarg na zagospodarowanie obszaru Krakowskiego Centrum Komunikacyjnego - wszędzie działa w ten sam sposób: zanim rozpocznie budowę, prowadzi w świecie szeroką akcję marketingową nieistniejącej jeszcze powierzchni biurowej, starając się sprowadzić w nowe miejsce duże, bogate firmy - z korzyścią nie tylko dla siebie. Kiedy zawiązana została spółka Tishman Speyer Properties Polska (do której gmina wniosła 2 hektary gruntu), zapowiadano wybudowanie na 6 hektarach 250 tys. m2˛ biur, hoteli, kin i sklepów. Pierwsze budynki miały stanąć w 2000 r. Powstawała idea Nowego Miasta: z 60 tys. m2˛ sklepów, 20 tys. m˛2 biur, multikinem, czterogwiazdkowym hotelem i parkingiem na 2400 samochodów. Nie zapomniano też o przestrzeni publicznej: tzw. Forum Nowego Miasta. Metoda, która sprawdziła się w Nowym Jorku, Londynie, Frankfurcie czy Saő Paulo, w Krakowie okazała się absolutnie nieprzydatna. W interesach nie obowiązuje krakowskie hasło reklamowe “mamy czas”. Jedna z pięciu największych firm consultingowych świata, zainteresowana stworzeniem nad Wisłą środkowoeuropejskiej centrali, wycofała się po pięciu latach czekania. Za nią poszli inni. Potencjalni inwestorzy instalowali się w Pradze, Budapeszcie, Bratysławie czy Kijowie, wszędzie rozpowszechniając negatywną opinię o Krakowie jako mieście nieprzyjaznym biznesowi. Krakowski przykład Tishmana jest zresztą czymś w rodzaju pars pro toto: południowokoreański koncern Hyundai zrezygnował właśnie z inwestowania na Dolnym Śląsku, wybierając Słowację... ...Dwa lata zajęło przekonywanie radnych o wiarygodności powszechnie znanej firmy, posiadającej nieruchomości warte ok. 10 mld dolarów, w tym Rockefeller Center oraz Chrysler Building (trzeba było nawet zorganizować wycieczkę do Berlina!). Kolejne wybory samorządowe przynosiły konieczność renegocjacji podjętych już decyzji. Rozmowy z PKP dotyczące własności gruntów trwały aż do kwietnia 2002 (wicepremier Marek Pol uznał za swój osobisty sukces wstrzymanie podpisania umowy z Tishmanem w grudniu 2001). Z PKS - do listopada 2002 r. Z Pocztą Polską - do grudnia 2002 r. ...zamiast wielkiego centrum MIEDZYNARODOWEGO BIZNESU powstanie coś w rodzaju dzielnicy-hipermarketu. I za tę zmianę nikt - ani we władzach samorządowych, ani centralnych (byłych i obecnych) - nie poniesie najpewniej żadnej odpowiedzialności. A to źle wróży także na przyszłość. Bo nonszalancja wobec Nowego Miasta oraz ignorowanie opinii publicznej w tej sprawie dotyczy nie tylko tego, co już zostało zaprzepaszczone. Jak ocenić np. fakt, że projekt architektoniczny, który zastąpił znaną wszystkim krakowianom (choćby z planszy witającej ich dotąd na placu przydworcowym) propozycję Tishmana, został przez miasto zaakceptowany bez jakiejkolwiek debaty społecznej? Oficjalnie nie poproszono o konsultację nawet środowiska architektów. A wielu mieszkańców nadal żyje w przekonaniu, że przestronny plac przed XIX-wiecznym budynkiem dworca stanie się kiedyś ulubionym miejscem spotkań krakowian i turystów. Ile osób ma świadomość, że nowy projekt zagospodarowania tego terenu praktycznie nie przewiduje przestrzeni publicznej? Zamiast rozmawiać o tym, jak najlepiej wykorzystać w Nowym Mieście środki i możliwości, którymi dysponują teraz Kraków, ECE i Tishman (amerykańska firma zastanawia się właśnie, jaki procent udziału zachować w nieudanym przedsięwzięciu), podstawowym tematem debaty staje się przyszłość neonu pozostałego po zburzonym (na szczęście) barze “Smok”, który jeszcze niedawno straszył podróżnych wychodzących z dworca. Temat: KAMARI BEACH - Rodos cytat: Autor: ~Michał 28-06-2005 Witam, właśnie wróciłem z rodos / lardos / kamari beach hotel. Co do hotelu to oto moje uwagi: -hotel położony około 3km od centrum Lardos, ok 4-5km drogą do Pefki i 7km do Lindos. Z wymienionych miejscowości Lindos jest najciekawsze turystycznie i orzrywkowo. W lardos można coś zjeśc i wypoic oraz wypozyczyc skuter lub samochod za rozsądną cene (skuter 10-13euro, samochód 20-35euro, p9olecam skuter bo mało pali i przyjemnie sie nim podróżuje oraz nie ma problemu z parkowaniem) pafki to miejscowaosc z hotelami , paroma knajpami i marketami dla turystów. wracajac do hotelu Kamari Beach... hotel o niezłym standardzie (daje mu ***+) za jakosc pokoi, basenu i wyzywienia. jedzenie bardzo dobre i urozmaicone(obiadokolacje), sniadania dobre ale nudne. pokoje czyste, czesto sprzatane. i to by było na tyle plusów a terraz minusy: -obsługa hotelu mało przyjemna poza barmanem przy basenie który aż nadtto lubi mężczyzn. nie odpowiadaja na "hello" nnie sa eleastyczni w sprawach spoznien na posilki (nawet o minute). -wlasciciel hotelu najwyrazniej nie dba o to by w hotelu czuc sie dobrze i nie orgaznizuje totalnie nic dla swoich gosci. maja nawet mały amfiteatr ktory nie jest wogole uzywany. nad basenem o 12 wylanczaja swiatlo i koniec. zadnych imprez atrakcji dla dzieci, mlodzieży i dorosłych. generalnie nocleg i jedzenie a na reszte dnia trzeba zmykac poza hotel bo nuda. -za wszystkjo staraja sie nakladac kary, za picie swojego napoju nad basenem jest kara! ze stołówki nie mozna wyniesc na basen piwka zeby dokonczyc po obiedzie itd. -plaza przy hotelu to porażka ale jest blisko. kamienie, srednio czysto i generalnie nie ładnie. na plaże ładną trzeba jechac kokło 2km na południe (piękna zatoczka). a ateraz co do biura podróży... ja jechałem z Pes Trawel poprzez wakacje.pl i zapłaciłem 990zł z opłatami lotniskowymi, ubezpieczeniem, dwa posiłki a z ludzie z rainbow tours płacili za to samo ale tylko 3 dni poozniej już 2500zł za 14dni wiec nie polecam rainbow bo przepłacicie. podsumowując... wyspa piękna i ciekawa, duzo pieknych widoczków, wiele zabytków i innych atrakcji ale bez skutera lub samochodu hotel kamari beach to lipa i pewna nuda. nadaj sie tylko do nocowania i jedzenia. polecam za to pefki jako mijsce noclegu z mozliwoscia wieczornych wypadów do pięknego Lindos(około 1-2km). a... co do biura pes trawel to lub jak kto woli podróże.tv (ta sama firma) to pani rezydentka nic nie wie ale jest miła żadna wycieczka fakultatywna się nie odbyła więc nie zapomnijcie o prawie jazdy i wypożyczeniu skutera!!! a... no i ceny na rodos: piwo w hotelu 2,5e; w lindos 2,5-4e; gyros w picie w barze to 2-2,5e; obiad w ładnej knajpce to około 12-20e. UWAGA NA RYBY - SA STRASZNIE DROGIE!! - szczególnie w miejscowości Pimirini (czy jakoś tak) na południu ; skuter 12euro, 1L wódki absolut w markecie to 12,5e, benzyna to 0,85-0,99e za litr najładniejsze miejsce na rodos to: plaża tsambikas beach z górującym nad nią klasztorem. Temat: Orlen promotorem polskich towarów Orlen promotorem polskich towarów Sława! Mazurska żywność na niemieckich stacjach Orlenu Paliwo z pierogami Od miesiąca w 30 największych stacjach Orlenu w Niemczech jest sprzedawana żywność z Warmii i Mazur. Pierogi, miody pitne, sękacz, kabanosy z indyka, kiszone ogórki i kapusta, piwo i słodycze mają przekonać niemiecką klientelę do polskiej zdrowej żywności. - Na naszych stacjach w Niemczech chcemy sprzedawać polską żywność i inne wyroby, a także prezentować regiony Polski. Zaczęliśmy od Mazur, bo zbliżają się wakacje, a to region odwiedzany przez wielu obywateli Niemiec - powiedział "Rz" Michał Jonczynski, członek zarządu Orlen Deutschland. - Zgłosiło się dużo producentów chętnych do zaprezentowania swoich wyrobów na stacjach Orlenu, ale wielu nie posiada jeszcze unijnych certyfikatów. Wybraliśmy tych, którzy są gotowi do akcesji albo już sprzedają na tamtejsze rynki - dodaje Janusz Soroka, pomysłodawca regionalnej współpracy z Orlenem, szef biura promocji w warmińsko-mazurskim Urzędzie Marszałkowskim. Największe doświadczenie na rynku niemieckim ma olsztyński Indykpol SA, który wysyła tam 30 proc. swojej produkcji. - Sprzedajemy Niemcom mięso i półprodukty na grilla. Wędlin z indyka, np. kabanosów, które zaprezentujemy na stacjach, na razie nie eksportujemy. Pomysł sprzedaży na stacjach jest jednak bardzo ciekawy i liczę, że będzie miał wpływ na nasze obroty - uważa Krystyna Szczepkowska, rzeczniczka spółki. Ponad 100 kg pierogów ruskich oraz z kapustą i pieczarkami wysłał na stacje ostródzki Delikates SC. Spółka produkuje dziennie 7 - 8 ton pierogów, krokietów, naleśników, sałatek. - Nasze wyroby są świeże i bez konserwantów. Dla nas sprzedaż na stacjach Orlenu to próba zmierzenia się z unijnym rynkiem - mówi Magda Szczepkowska, kierująca działem handlowym spółki. Śliwki w czekoladzie jako pierwsza w Polsce wyprodukowała spółdzielnia cukiernicza Jutrzenka z Dobrego Miasta. Do dziś jest to jej sztandarowy, obok krówek, produkt. - Wysłaliśmy 100 kg wyrobów. Zobaczymy, czy zainteresują się nimi inni, nie tylko detaliczni, klienci - mówi Eugeniusz Chomicz, dyrektor Jutrzenki. Na stacjach są też miody pitne z Mazurskich Miodów, piwo ze spółki Drinks & Food, kiszone ogórki i kapusta z firmy Dominik oraz sękacz spółki Mark. Stacje z mazurską żywnością są m.in. w Berlinie, Hamburgu, Nadrenii Północnej- Westfalii. Prezentacja potrwa do połowy maja. Wraz z wyrobami klienci otrzymają foldery turystyczne o Warmii i Mazurach, będzie też loteria, w której do wygrania jest tygodniowy wypoczynek w Mikołajkach. I.T. www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_040511/ekonomia/ekonomia_a_6.html Temat: Zarządzanie treścią w witrynach turystycznych Prawdziwy obraz systemu rezerwacji w Polsce - SART Zakończyliśmy pierwszy etap budowy portalu turystycznego dla agentów. Możemy śmiało pochwalić się, że wyprzedziliśmy technologią cały świat informatyczny w turystyce. Rynek turystyczny powinien już wkrótce dostrzec możliwości systemu rezerwacji SART i technologii udostępnianej agentom w postaci portalu turystycznego w pełni skalowalnego i zautomatyzowanego. Zasada działania portalu turystycznego polega na zgromadzeniu touroperatorów, którzy wprowadzają aktualne dane do systemu SART. Dane zawierają nie tylko dane o ofercie, ale także bogaty opis i zdjęcia. Z dniem 1 maja wprowadziliśmy dodatkowo wersje językowe i możliwość dokonywania transakcji on-line w krajach Unii Eruopejskiej i niektórych krajach poza Unią. Strona WWW automatycznie przedstawia wersję językową, w zależności w jakim języku posługuje się osoba odwiedzająca. Agent nie ponosi kosztów aktualizacji danych. Posiada dostęp: login i hasło, które umożliwia mu zarządzanie ofertami poprzez tworzenie - promocji, dodatkowych boxów reklamujących oferty: np. polecamy, z ostatniej chwili, last minute itp. Agent może przez stronę WWW dokonywać zmian graficznych, dodawać własne strony opisowe i informacje pożyteczne dla odwiedzających stronę. Do Polski to rozwiązanie dotarło pod nazwą CMS (Content Management System - czyli System Zarządzania Treścią - to rozwiązanie polegające na tym, że laik nieznający tworzenia strony WWW po zalogowaniu się do swojej strony może zmieniać treść przez stronę WWW wprowadzając teskt, który dodatkowo formatuje się (dotychczas - tworzono stronę - znając html, lub używając prostych edytorów do tworzenia strony). Dane do strony WWW czerpane są automatycznie z baz touroperatorów. Każdy touroperator dba o aktualizację danych, formę opisową i graficzną. Główną zlaetą stron WWW przygotowanych dla agentów jest unikalna technologia rezerwacji on-line. Klient może dokonać rezerwacji on-line, pobierając miejsca (nieznający się na rzeczy on-line nazywają formularz rezerwacji, dlatego prosimy zwrócić uwagę, że SART oferuje rozwiązania on-line polegające, na tym, że dokonuje się transakcji wiążącej, a nie wprowadza dane do formularza). Tutaj prosimy o kontakt z naszą firmą - wyjaśnimy i pokażemy wielu ala-informatykom i ala-specjalistą do tworzenia stron WWW, że rezerwacja on-line to nie formularz - to transakcja !!! Cechą rozwiązania SART jest to, że agenci otrzymują stronę WWW w ramach współpracy polegającej na wspólnym biznesie. Jeśli agent dokona rezerwacje on-line do organizatorów współpracujących w SART otrzymuje stronę WWW,utrzymanie, aktualną bazę ofert bezpłatnie według zależności: ABONAMENT MIESIĘCZNY = 100 -1%*A +1%*B gdzie A - sprzedaż on-line dokonana przez agenta po zalogowaniu się do systemu (z lady), dla klienta, który osobiście przyszedł zawrzeć umowę w biurze agenta B - sprzedaż on-line dokonana bezpośrednio przez klientów ze strony WWW agenta, którzy nie przyszli do biura, tylko dokonali rezerwacji on-line ze swojego domu. Zależność jest prosta i pozwala nawet małej agencji turystycznej na utworzenie strony WWW we współpracy z SART bez ponoszenia dodatkowych kosztów utrzymania serwera wirtualnego, bazy danych, ręcznej aktualizacji danych. WSZYTKO ODBYWA SIĘ AUTOMATYCZNIE I ONLINE !!! Z pozdrowieniemi Adam Mickiewicz SART 43-309 Bielsko-Biała ul. Kalinowa 1 tel./fax 33/816-10-42 www.travelbook.pl Temat: Mierny "Uniwersytet" w miernym mieście potencjal Torunia ATUTY Bydgoszczy: W zasadzie tylko jeden: więcej mieszkancow i wynikajace z tego wiecej sklepow, biur itp. Jest jeszcze drugi - pazernosc i wyrywanie instytucji innym (jesli to atut). Przyklad: zeby stworzyc po raz kolejny to wasze lotnisko wykradacie Toruniowi jedyny w regionie posterunek strazy granicznej dla lotniska, ktore pewnie niedługo po raz trzeci zamkną (w 1929 i 1960 tworzono je i potem zamykano z braku ruchu na nim) ATUTY TORUNIA: 36 hoteli, 12 muzeów, 3 teatry (+2 prywatne), jedyny prywatny i najlepszy szpital w regionie (MATOPAT), najnowoczesniejszy szpital dzieciecy w polnocnej Polsce, 5 uczelnia w kraju (UMK), niektore kierunki 2-3 miejsce (prawo, administracja, ekonomia, biologia, socjologia, sztuki piekne, konserwacja zabytkow). Powiem Ci, ze szefami wszystkich pieciu oddzialow najwiekszej firmy konserwacji zabytkow w Europie sa Polacy - po sztukach z UMK (!). STATYSTYKA: W Toruniu buduje sie wiecej mieszkan niz w Bydgoszczy, sa wyzsze ceny zakupu i wynajmu mieszkania, statystycznie jest wyzsza srednia wyksztalcenia mieszkancow i nizszy ich wiek. Bydgoszcz sie starzeje i zmniejsza (było 385 tys, jest 360 tys), Torun mlodnieje - czy wiesz, ze w Toruniu zawiera sie wiecej malzenstw sredniorocznie? A NA DESER W TORUNIU MASZ: planetarium, największe w PL obserwatorium astronomiczne (to nie to samo), 2 skanseny etnograficzne, 100 knajp, jedyna strzelnica mysliwska w regionie (3 w Polsce), 3 pola do paintballa, 2 pola golfowe, 11 basenow, 3x wiekszy TORTOR od Torbydu, najstarszy w regionie ogrod zoobotaniczny (załozony w XVIII wieku!), gdzie sa nie tylko zwierzeta polskie (krowy, kaczki i świnie), jak w Bydgoszczy, ale niedzwiedzie, malpy, zubry, kozice, lamy, ptaszarnia i herpetarium (czy wiesz, co to jest?) TRANSPORT: Torun to jedyne miasto w regionie z wybudowanym 24-km fragmentem autostrady + obwodnicy, buduje się tez dodatkowo (gotowa bedzie na wiosnę 2005) 14 km obwodnica poludniowa. Juz mamy 24km , a po jej ukończeniu bedzie jeszcze dłusza 37 km, gotowa obwodnica Torunia wjezdzajac ze WSZYSTKICH KIERUNKOW (Gdansk, Warszawa, Olsztyn, Łodz, Poznan, Szczecin i Bydgoszcz) - w ksztalcie kola. Torun stanie sie wiec jedynym miastem sposrod 18 miast wojewodzkich w Polsce, majacych taka obwodnice we wszystkich kierunkach. TURYSTYKA: Nie mowie o Starowce, bo tej nie da sie porownac z niczym w Bydgoszczy, a poza tym: system najwiekszy w PL fortow pruskich (15 fortow + 200 obiektow), 4 sredniowieczne zamki, granica kordonu carsko-pruskiego, 7 palacow wokol miasta ZNANE OSOBY zwiazane z miastami: TORUN: Kopernik, Wolszczan, Chopin, Balcerowicz, Ochojska, aktorzy (Linda, Kożuchowska, Szapalowska, Dowbor) BYDGOSZCZ: chyba tylko stary i przebrzmialy Boniek REASUMUJAC: tam gdzie ilosc placowek obslugujacych wynika z ilosci mieszkancow - przoduje Bydgoszcz tam gdzie liczy sie innowacyjnosc, pomysl, niekonwencjonalnosc, kulturalne i naukowe zaplecze - Torun jest nie do zdobycia dla Bydgoszczy (chyba ze przeniosa wszystkie inne, wymienione instytucje do siebie) Temat: AUSTRALIA - uzyteczne strony internetowe AUSTRALIA - uzyteczne strony internetowe Pozwalam sobie skopiowac moj watek z Forum Polonia. Ktos kiedys podpytywal sie na 40+ o Australie - prosze, oto jest! AUSTRALIA - uzyteczne strony internetowe Autor: luiza-w-ogrodzie Data: 09.02.2005 01:31 Na Forum Polonia od czasu do czasu pojawiaja sie pytania o zycie w Australii, wizy, nauke angielskiego etc. Pisuje tutaj od pieciu lat i nie chce mi sie powtarzac wszystkiego, co kiedys juz pisalam; mysle ze ten watek, regularnie uzupelniany, moze sie przydac pytajacym o Australie. Mieszkam w Sydney i niektore linki, jakie podalam dotycza tylko mojego stanu. Prosze innych forumowiczow z Australii, ktorzy udzielaja sie lub udzielali na Forum Polonia - Pawla z Melbourne, Waldka z Perth, Dorote z Queensland, Kan, Lombata, Wiarusa i Ozpola z Sydney - o dodawanie na tym watku informacji. PO POLSKU *** Dla tych, ktorzy chca poczytac o zyciu Polakow w Australii, polecam strone po polsku: Http://australink.pl z linkiem do strony o edukacji: eduau.pl PO ANGIELSKU: *** Informacje z oficjalnych rzadowych stron internetowych dla osob myslacych o wyjezdzie do Australii i potrzebujacych praktycznych informacji: -> Urzad Imigracyjny (The Department of Immigration and Multicultural and Indigenous Affairs): informacje o wizach, programach imigracyjnych: www.immi.gov.au -> Urzad Statystyczny (Australian Bureau of Statistics): www.abs.gov.au Duzo informacji z ostatniego spisu powszechnego jest dostepnych za darmo, m.in. informacje o skladzie ludnosciowym, zarobkach, wieku populacji. -> Wydzial Edukacji i Przysposobienia Zawodowego (Department of Education and Training) w stanie Nowa Poludniowa Walia (New South Wales - NSW): www.det.nsw.edu.au/ Na ich stronie mozna znalezc informacje o systemie panstwowych szkol podstawowych i srednich www.schools.nsw.edu.au/index.php oraz systemie panstwowych college'ow TAFE (Technical and Further Education) oferujacych od kilkutygodniowych kursow do dyplomow zawodowych roznowaznych 1-2 latom studiow uniwersyteckich www.tafe.nsw.edu.au/ Mozna tu m.in. uczyc sie jezyka angielskiego. -> Strona Australian Education International zawiera informacje o uznawaniu kwalifikacji uzyskanych za granica (National Office of Overseas Skills Recognition): aei.dest.gov.au/AEI/QualificationsRecognition/default.htm -> NSW Department of Commerce : www.industrialrelations.nsw.gov.au Informacja o prawie pracy. Takze lista swiat panstwowych i lokalnych w stanie Nowa Poludniowa Walia: www.industrialrelations.nsw.gov.au/holidays/default.html#local Na dole tej strony sa linki do podobnych stron internetowych w innych stanach. *** Dwa najwieksze dzienniki australijskie: -> The Age wydawany w Melbourne: www.theage.com.au -> Sydney Morning Herald wydawany w Sydney: www.smh.com.au/ Na stronach tych dziennikow oprocz biezacych wiadomosci znajduja sie linki do stron z ogloszeniami o pracy i wynajmie/sprzedazy domow i mieszkan, *** Klimat, pogoda w calej Australii na stronie Biura Meteorologicznego (Bureau of Meteorology): www.bom.gov.au *** Ksiazka telefoniczna www.whitepages.com.au Na tej stronie sa rowniez linki do map miast www.whereis.com i przewodnika kulturalnego www.citysearch.com.au *** Dla turystow Tourism Australia: www.australia.com Tourism NSW: www.tourism.nsw.gov.au/ Tourism Victoria: www.tourismvictoria.com.au/ Tourism Queensland: www.tq.com.au Tourism Tasmania: www.discovertasmania.com.au/ Tourism Western Australia: www.westernaustralia.com/en/ Temat: Nowe city przy Nawrot Nowe city przy Nawrot www.lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/300692.html "Wkrótce Nawrot stanie się ulicą nowoczesnych kamienic, wtopionych w starą zabudowę. Prace budowlane przy ul. Nawrot 14 ruszają już dziś, a przy Nawrot 18 i 20 w przyszłym miesiącu. - Jeszcze w tym roku rozpoczną się prace remontowe przy ul. Nawrot 7, gdzie gmina chce pozyskać 49 lokali - mówi Wojciech Kuś, dyrektor Wydziału Budynków i Lokali UMŁ. - Na renowację tej kamienicy, wpisanej do ewidencji zabytków, gmina otrzyma środki z Unii Europejskiej. Po północnej stronie ulicy gmina oraz Widzewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego wybudują kilka nowych budynków. Łącznie w latach 2003 - 2005 na ulicy Nawrot zamieszka dwustu nowych lokatorów. Inwestorzy liczą, że mieszkaniami w centrum zainteresują się młodzi ludzie, którzy do późna pracują w instytucjach łódzkiego city, a wieczorem chętnie chodzą do pubów, restauracji i kin. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania, na parterach nowych budynków znajdą się punkty usługowe, sklepy i biura. Tak będzie w powstałych już budynkach plombach przy ul. Kopernika, Wigury, Nawrot 5/7, Piotrkowskiej i Mostowskiego. - W projekcie plomb przy ulicy Nawrot pod numerami 14, 18 i 20 nawiązano do secesyjnych elewacji innych kamienic stojących przy tej ulicy - mówi Jan Olczyk, prezes Widzewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Zaplanowaliśmy wykusze, duże witryny na parterze i przestronne bramy wjazdowe. W podwórku znajdą się oficyny dwu- i trzykondygnacyjne. Od frontu plomby będą cztropiętrowe. Każdy lokator może liczyć na miejsce parkingowe i garaż. - Podoba mi się projekt budynku z mieszkaniami dwupoziomowymi, skośnym dachem i kręconymi schodami - mówi Agnieszka Zawilska, która zamieszka tutaj za rok. - Poza tym z ulicy Nawrot do pracy w biurze turystycznym przy ul. Piotrkowskiej mam tylko kilka minut drogi. Będą mogła chodzić pieszo, zaoszczędzę na opłatach parkingowych. Szansę na te lokale mają ci, którzy nie posiadają własnego mieszkania lub chcą oddać zamieszkiwany dotychczas lokal o niższym standardzie. Warunkiem jest także wpłacenie kaucji. - Rewitalizacja kamienic przy ulicy Nawrot nada jej wielkomiejski charakter. Plomby wypełnią ubytki w dawnej ścianie kamienic" I jak się podoba?? Bo mnie bardzo :) Wreszcie TBS nie będzie przyczyniał się do dalszego rozpełzania miasta. Trzeba intensywniej zagospodarowywać powierzchnię w centrum miasta. Kiedy z ulic poznikają szczerby to nie dość, że miejskie koszty dostarczania infrastruktury spadną to jeszcze miasto będzie wyglądało o wiele estetyczniej. Należy również zauważyć, że obecnie szczerby po zabudowie często wykorzysywane są ekstensywnie jako place parkingowe. Jeśli zaczną znikać, to albo ktoś w końcu weźmie się za budowę parkingów wielopoziomowych, albo nie będzie gdzie zaparkować w centrum i ludzie chcąc nie chcąc, będą musieli przestawić się albo na taksówki, albo na komunikację miejską lub chodzenie :) Perspektywa też dosyć dla centrum korzystna. pozdrawiam Temat: Bydgoszcz kontra Toruń ATUTY Bydgoszczy: W zasadzie tylko jeden: więcej mieszkancow i wynikajace z tego wiecej sklepow, biur itp. Jest jeszcze drugi - pazernosc i wyrywanie instytucji innym (jesli to atut). Przyklad: zeby stworzyc po raz kolejny to wasze lotnisko wykradacie Toruniowi jedyny w regionie posterunek strazy granicznej dla lotniska, ktore pewnie niedługo po raz trzeci zamkną (w 1929 i 1960 tworzono je i potem zamykano z braku ruchu na nim) ATUTY TORUNIA: 36 hoteli, 12 muzeów, 3 teatry (+2 prywatne), jedyny prywatny i najlepszy szpital w regionie (MATOPAT), najnowoczesniejszy szpital dzieciecy w polnocnej Polsce, 5 uczelnia w kraju (UMK), niektore kierunki 2-3 miejsce (prawo, administracja, ekonomia, biologia, socjologia, sztuki piekne, konserwacja zabytkow). Powiem Ci, ze szefami wszystkich pieciu oddzialow najwiekszej firmy konserwacji zabytkow w Europie sa Polacy - po sztukach z UMK (!). STATYSTYKA: W Toruniu buduje sie wiecej mieszkan niz w Bydgoszczy, sa wyzsze ceny zakupu i wynajmu mieszkania, statystycznie jest wyzsza srednia wyksztalcenia mieszkancow i nizszy ich wiek. Bydgoszcz sie starzeje i zmniejsza (było 385 tys, jest 360 tys), Torun mlodnieje - czy wiesz, ze w Toruniu zawiera sie wiecej malzenstw sredniorocznie? A NA DESER W TORUNIU MASZ: planetarium, największe w PL obserwatorium astronomiczne (to nie to samo), 2 skanseny etnograficzne, 100 knajp, jedyna strzelnica mysliwska w regionie (3 w Polsce), 3 pola do paintballa, 2 pola golfowe, 11 basenow, 3x wiekszy TORTOR od Torbydu, najstarszy w regionie ogrod zoobotaniczny (załozony w XVIII wieku!), gdzie sa nie tylko zwierzeta polskie (krowy, kaczki i świnie), jak w Bydgoszczy, ale niedzwiedzie, malpy, zubry, kozice, lamy, ptaszarnia i herpetarium (czy wiesz, co to jest?) TRANSPORT: Torun to jedyne miasto w regionie z wybudowanym 24-km fragmentem autostrady + obwodnicy, buduje się tez dodatkowo (gotowa bedzie na wiosnę 2005) 14 km obwodnica poludniowa. Juz mamy 24km , a po jej ukończeniu bedzie jeszcze dłusza 37 km, gotowa obwodnica Torunia wjezdzajac ze WSZYSTKICH KIERUNKOW (Gdansk, Warszawa, Olsztyn, Łodz, Poznan, Szczecin i Bydgoszcz) - w ksztalcie kola. Torun stanie sie wiec jedynym miastem sposrod 18 miast wojewodzkich w Polsce, majacych taka obwodnice we wszystkich kierunkach. TURYSTYKA: Nie mowie o Starowce, bo tej nie da sie porownac z niczym w Bydgoszczy, a poza tym: system najwiekszy w PL fortow pruskich (15 fortow + 200 obiektow), 4 sredniowieczne zamki, granica kordonu carsko-pruskiego, 7 palacow wokol miasta ZNANE OSOBY zwiazane z miastami: TORUN: Kopernik, Wolszczan, Chopin, Balcerowicz, Ochojska, aktorzy (Linda, Kożuchowska, Szapalowska, Dowbor) BYDGOSZCZ: chyba tylko stary i przebrzmialy Boniek REASUMUJAC: tam gdzie ilosc placowek obslugujacych wynika z ilosci mieszkancow - przoduje Bydgoszcz tam gdzie liczy sie innowacyjnosc, pomysl, niekonwencjonalnosc, kulturalne i naukowe zaplecze - Torun jest nie do zdobycia dla Bydgoszczy (chyba ze przeniosa wszystkie inne, wymienione instytucje do siebie) Temat: JESTESMY WASZĄ STOLICĄ Gość portalu: torunianin napisał(a): > ATUTY Bydgoszczy: > W zasadzie tylko jeden: więcej mieszkancow i wynikajace z tego wiecej sklepow, > biur itp. > Jest jeszcze drugi - pazernosc i wyrywanie instytucji innym (jesli to atut). > Przyklad: zeby stworzyc po raz kolejny to wasze lotnisko wykradacie Toruniowi > jedyny w regionie posterunek strazy granicznej dla lotniska, ktore pewnie > niedługo po raz trzeci zamkną (w 1929 i 1960 tworzono je i potem zamykano z > braku ruchu na nim) > > ATUTY TORUNIA: > 36 hoteli, 12 muzeów, 3 teatry (+2 prywatne), jedyny prywatny i najlepszy > szpital w regionie (MATOPAT), najnowoczesniejszy szpital dzieciecy w polnocnej > Polsce, 5 uczelnia w kraju (UMK), niektore kierunki 2-3 miejsce (prawo, > administracja, ekonomia, biologia, socjologia, sztuki piekne, konserwacja > zabytkow). Powiem Ci, ze szefami wszystkich pieciu oddzialow najwiekszej firmy > konserwacji zabytkow w Europie sa Polacy - po sztukach z UMK (!). > > STATYSTYKA: > W Toruniu buduje sie wiecej mieszkan niz w Bydgoszczy, sa wyzsze ceny zakupu i > wynajmu mieszkania, statystycznie jest wyzsza srednia wyksztalcenia mieszkancow > > i nizszy ich wiek. Bydgoszcz sie starzeje i zmniejsza (było 385 tys, jest 360 > tys), Torun mlodnieje - czy wiesz, ze w Toruniu zawiera sie wiecej malzenstw > sredniorocznie? > > A NA DESER W TORUNIU MASZ: planetarium, największe w PL obserwatorium > astronomiczne (to nie to samo), 2 skanseny etnograficzne, 100 knajp, jedyna > strzelnica mysliwska w regionie (3 w Polsce), 3 pola do paintballa, 2 pola > golfowe, 11 basenow, 3x wiekszy TORTOR od Torbydu, najstarszy w regionie ogrod > zoobotaniczny (załozony w XVIII wieku!), gdzie sa nie tylko zwierzeta polskie > (krowy, kaczki i świnie), jak w Bydgoszczy, ale niedzwiedzie, malpy, zubry, > kozice, lamy, ptaszarnia i herpetarium (czy wiesz, co to jest?) > > TRANSPORT: > Torun to jedyne miasto w regionie z wybudowanym 24-km fragmentem autostrady + > obwodnicy, buduje się tez dodatkowo (gotowa bedzie na wiosnę 2005) 14 km > obwodnica poludniowa. Juz mamy 24km , a po jej ukończeniu bedzie jeszcze dłusza > > 37 km, gotowa obwodnica Torunia wjezdzajac ze WSZYSTKICH KIERUNKOW (Gdansk, > Warszawa, Olsztyn, Łodz, Poznan, Szczecin i Bydgoszcz) - w ksztalcie kola. > Torun stanie sie wiec jedynym miastem sposrod 18 miast wojewodzkich w Polsce, > majacych taka obwodnice we wszystkich kierunkach. > > TURYSTYKA: > Nie mowie o Starowce, bo tej nie da sie porownac z niczym w Bydgoszczy, a poza > tym: system najwiekszy w PL fortow pruskich (15 fortow + 200 obiektow), 4 > sredniowieczne zamki, granica kordonu carsko-pruskiego, 7 palacow wokol miasta > > ZNANE OSOBY zwiazane z miastami: > TORUN: Kopernik, Wolszczan, Chopin, Balcerowicz, Ochojska, aktorzy (Linda, > Kożuchowska, Szapalowska, Dowbor) > BYDGOSZCZ: chyba tylko stary i przebrzmialy Boniek > > REASUMUJAC: > tam gdzie ilosc placowek obslugujacych wynika z ilosci mieszkancow - przoduje > Bydgoszcz > tam gdzie liczy sie innowacyjnosc, pomysl, niekonwencjonalnosc, kulturalne i > naukowe zaplecze - Torun jest nie do zdobycia dla Bydgoszczy (chyba ze > przeniosa wszystkie inne, wymienione instytucje do siebie) kolejne gratulacje za obiektywizm ! tak tego wiecej prosze ! Temat: Wycieczki samochodowe po Europie. Witaj Bah! Przepraszam za spóźnioną reakcję i jeszcze raz dziękuję za szczegółową odpowiedź. Ja ostatnio uważniej śledziłem tematy greckie i chorwackie. Trochę się zagapiłem uznając błędnie, że odpowiesz mi na Twoim wątku foto Grecja 2006. Ale faktycznie nie zaskoczyłem, niech tam zostaną tylko fotki i komentarze do nich, a dyskusje o podróżach prowadźmy tu. Bardzo podobała mi się Twoja relacja z Grecji z kilku powodów. Wiele nowych nieznanych miejsc, a te znane pokazane inaczej, przede wszystkim dobra cyfrowa jakość Ja niestety z podróży greckich mam tylko analogowy celuloid. W jednym się z Tobą zgadzam na wstępie, otóż i ja jestem także miłośnikiem podróży do miejsc pięknych , może to być uroda krajobrazu , zabytków, nie mam przy tym ulubionego kraju. Darzę sentymentem Grecję, ale poznałem też Włochy, Austrię, Czechy, trochę Niemcy I latem tego roku Chorwację. Właśnie wkleiłem parę zdjęć z Chorwacji i Austrii. Rzeczywiście współczesna technika fotograficzna nie zmusza do oszczędności jak klisze, wystarczy zabezpieczyć się w odpowiednia ilość pamięci i pstrykać. Wspomnianą przeze mnie pierwszą autokarową podróż do Grecji pod tytułem „Grecja ‘99” Zamieściła Marta na swojej stronie www.hellada.sns.pl/. To nie była wycieczka z biura podróży, więc różniła się od takiego przejazdu „ z miasta do miasta”. Zaskoczyłeś mnie, że odnalazłeś mój wpis z 2003 roku o mojej podróży wykorzystaniem promu. Ja zdecydowałem się na prom, bo moja brunetka nie prowadzi, a prom jednak skraca dojazd. Pisząc kiedyś o preferencjach promu odnosiłem się do tych rekordzistów przechwalających się o pokonaniu trasy przez Serbię do Grecji w 17, czy 20 godzin non-stop Ponadto mieliśmy złe doświadczenia z podróży autokarem z przejścia Vidin – Calafat na Dunaju. Twoja trasa, to co innego, takie miejsca jak atrakcje Węgier (trawertyny, Kecskemet), czy Mełnik w Bułgarii, o którym czytałem artykuł w dodatku Turystyka, warte są uwagi. Wszak podobnie uważamy , że wakacje zaczynają się po wyjeździe z domu. Co do Bułgarii moi kuzyni pojechali sami z dzieckiem koło Warny. Wrócili zadowoleni z miasteczka Kaliakra. Co do Twojego zestawu 15 pytań też uważam, ze mniejszy skład wycieczki to lepszy skład. Podróżowaliśmy samochodem po Grecji w 2 auta, niepotrzebnie, obawiałem się jechać sam. Dziś sądzę, że było o jedno za dużo, a w tym roku byłem solo w Chorwacji i było OK. Trudno znaleźć podobnie myślących, o podobnych zainteresowania współuczestników podróży. Krępuje mnie narzucanie swojej woli, nawet, gdy wiem, że mam rację. Z drugiej strony można nie trafić w gust i znosić kwaśne miny niezadowolonych. Trudna rola pilota i organizatora Tyle refleksji na dziś Pozdrawiam do następnego razu fran PS.Chyba trzeba założyć archiwum i rejestrować propozycje, trasy, ciekawostki żeby były jak znalazł, aby nie głowić się np. "Ktoś, gdzieś już o tym pisał, tylko gdzie ? " Temat: Raport - TRIADA 31.07-15.08 (7+ 7, rejs po Nilu) Raport - TRIADA 31.07-15.08 (7+ 7, rejs po Nilu) Witam wszystkich czytelników forum gazeta.pl Przed wyjazdem do Egiptu z BP Triada byłem stałym czytelnikiem niniejszego forum. Lektura wypowiedzi innych użytkowników, którzy mieli przyjemność gościć w Egipcie wcześniej bardzo mi pomogła, przyszedł teraz czas na mały rewanż. Zgodnie z obietnicą złożoną przed wyjazdem przedstawiam swój raport z Egiptu. Biuro podróży: Triada Rodzaj imprezy: 7+7 (wypoczynek w Hurghadzie + rejs po Nilu Luksor – Asuan - Luksor) Przedział czasowy: 31 lipca – 15 sierpnia 2004 Transport: czarter LOT-u (Warszawa – Hurghada, wylot o 7:00 czasu polskiego, powrót o 1:40 czasu egipskiego). Hotel w części pobytowej: Magawish **** (pokój 191) Statek podczas rejsu: Akhnaton **** (kabiny: 323 i 325) Rezydent podczas pobytu: pani Dominika Balcerzak Przewodnik podczas rejsu: pani Małgorzata Łukaszewska Po odprawie na Okęciu i dokonaniu zakupów w sklepie wolnocłowym (ceny alkoholi dla osób odlatujących do krajów spoza Unii Europejskiej bardzo konkurencyjne, więc polecam zaopatrzyć się w napoje wyskokowe właśnie tam) – przyszedł czas na lot, który dla dwójki z nas był to pierwszym w życiu. Obawy z tym związane okazały się całkowicie nieuzasadnione. Przelot Boeingiem 737 upłynął głównie pod kątem podziwiania krajobrazów Polski, Ukrainy, Rumunii, Turcji i Egiptu oraz basenów Morza Czarnego i Śródziemnego. Pilot informował na bieżąco gdzie się znajdujemy, poza tym poczęstowano nas kanapką, wafelkiem oraz zimnymi i ciepłymi napojami. Po wylądowaniu na „Hurghada International Airport” i przywitaniu przez podmuch gorącego powietrza ukazał się przed nami obraz nędzy i rozpaczy – nie tak sobie wyobrażaliśmy sobie międzynarodowy port lotniczy.... Lotnisko przypominało jeden wielki plac budowy, na którym poniewierała się kupa śmieci. Wizytę w Egipcie rozpoczęliśmy od zakupu wizy. Lektura forum przed wylotem pozwoliła nam uniknąć niepotrzebnego wydatku, jakim było dodatkowe 3 USD. Nie dołączyliśmy do zdecydowanej większości turystów, którzy ustawili się pokornie w kolejce do prowizorycznie stworzonego stanowiska Triady (wiza 18 USD), lecz zakupiliśmy znaczki (15 USD) w położonym kilka metrów dalej okienku bankowym. Co więcej – jedna osoba z obsługi lotniska próbowała wprowadzić nas w błąd, twierdząc, że w okienku można zaopatrzyć się w wizę jedynie w przypadku przylotu indywidualnego, zaś jadąc w grupie trzeba załatwić te sprawy u przedstawiciela swojego biura podróży. Wynika z tego, że z tych 3 USD nieuzasadnionego zarobku Triada dzieli się z miejscowymi. My nie daliśmy się oszukać... Po odebraniu bagaży (poniewierały się bez żadnej opieki na podłodze) udaliśmy się do rezydenta, który rozdzielił uczestników do autokarów. I tu spotkała nas pierwsza niespodzianka. Otóż dowiedzieliśmy się, że w pierwszej kolejności realizowany będzie część pobytowa, a dopiero w drugim tygodniu rejs po Nilu (wstępnie kolejność miała być odwrotna). Jak się później okazało była to jednak bardzo dobre rozwiązanie. Siedmiodniowy pobyt nad Morzem Czerwonym pozwolił na aklimatyzację, dzięki czemu wysokie temperatury podczas części rejsowej były bardzo łatwe do zniesienia. Pokój hotelowy Temat: No i stało się.... Witaj Monia, wszelkie informacje o promach w Chorwacji znajdziesz na : www.jadrolinija.hr Polskie przedstawicielstwo tych linii to biuro Croatia z Rybnika : www.croatia.com.pl - tam można zadzwonić i od bardzo miłych pań wszystkiego się dowiedzieć oraz przez sieć złożyć zamówienie na bilety. Co do cen, to nie jest tania impreza - za 2 + 2 + samochód na trasie Rijeka-Dubrovnik w kabinie z bieżącą wodą i śniadaniem zapłaciłem ok. 1000 zł. Istrię, uważam, rownież warto odwiedzić (wbrew opiniom dalmatyńskich entuzjastów). Wschodnia część - dla amatorów bardziej górzystych krajobrazów, szczególnie polecam drogę przez Opatiję, Plomin, Labin - miejscami przepiękne widoki na zatokę Kvernerską i wspomniane przeze mnie wyspy. W Labiniu koniecznie trzeba zobaczyć stare miasto. Będąc tam pięć lat temu poczułem się jakbym się cofnął te kilka wieków wstecz, a to z uwagi na zupełnie naturalny, nieskażony turystycznie charakter tego miejsca. Choćby to, że po zmroku ciasne, brukowane uliczki pomiędzy wiekowymi murami, zalewały egipskie ciemności. Niezłych wrażeń może dostarczyć również nieskorzystanie z tunelu pod Ućką - przejeżdżając "górą" można odbić na szczyt Vojaka wznoszącego się 1400 m nad poziom leżącego u jego stóp Adriatyku. Zachodnia strona, to jakby trochę inna cywilizacja - bardzo włoskie klimaty, szczególnie w Rovinji. Największe wrażenie zrobiły na mnie domy wyrastające niemalże wprost z morza. Raz, przy sporym wietrze i fali, rozbijająca się o ściany domów woda zalewała okna na pierwszym piętrze. Tak czy owak określenie, że ktoś "mieszka nad morzem" nabrało dla mnie zupełnie nowego znaczenia. Zobaczyć trzeba tez Porec, stąd zwykle wypływają wycieczki do Wenecji. Nie mam pojęcia ile to teraz kosztuje, ale naprawdę warto - byłem urzeczony tymi paroma godzinami tam spędzonymi. Pulą osobiście się nie zachwyciłem, poza rzymskim amfiteatrem, warto ponoć (piszę ponoć, bo nie byłem) wybrać się na rejs do leżącego na kilku wyspach Parku Narodowego Brijuni. Aha, zapomniałem o Limskim Fiordzie - na rejs do wrzynającego się na ok. 10 km wgłąb Istrii zalewu najlepiej chyba wybrać się z niewielkiej miejscowości Vrsar. Będąc po wschodniej stronie Istrii polecam wycieczkę na blisko leżący Cres, trzeba przeprawić się promem Brestova-Porozina(latem kursuje bardzo często), dojechać bardzo atrakcyjną widokowo, biegnącą miejscami grzbietem wyspy drogą do miejscowości Cres i wypić kawę w jednej z kafejek położonych na nabrzeżu portowej zatoczki - tu także pięć lat temu nie napotkałem wielu turystów, właściwie nie napotkałem żadnych. Turyści zwykle udają się na niżej położony Lośinj. Tak, czy owak jest co zobaczyć. Pozdrawiam, alek Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 184 rezultatów • 1, 2, 3 |