Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Turystyczne Wrocław
Temat: klopoty z powrotem z Egiptu!!!!! klopoty z powrotem z Egiptu!!!!! Onet.pl: Kilkudziesięcioosobowa grupa turystów, klientów biura turystycznego Alfa Star, jest zmuszona wydłużyć pobyt w Egipcie o kilka dni, nie mają bowiem czym wrócić do kraju. Prawdopodobnie przewoźnik Air Polonia wymówił usługi radomskiej firmie Alfa Star. Turyści, którzy na wycieczkę: tygodniowy rejs po Nilu i tygodniowy pobyt w Hurghadzie w Egipcie, wylecieli z Wrocławia 29 maja, mieli powrócić w nocy z soboty na niedzielę. Rezydent poinformował ich jednak, że zostaną w Egipcie prawdopodobnie do czwartku. Wśród turystów są mieszkańcy Wrocławia, Poznania i Warszawy. "W Egipcie są moi rodzice, którzy nie są zadowoleni z tych przymusowych wakacji. Obydwoje są lekarzami mieli poumawiane wizyty i zaplanowane konsultacje. Wszystko musiałam odwołać" - powiedziała Magdalena Koterbska z Wrocławia. Dodała, że rodziców zapewniono, iż nie poniosą dodatkowych kosztów za hotel. Zapewniono im też wyżywienie. "Czy to prawda okaże się jednak w niedzielę. Na razie jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Biuro podróży szuka obecnie nowego samolotu. Będzie to prawdopodobnie samolot Egipskich Linii Lotniczych. Co dziwne, nie była to tania wycieczka, typu last minute. Rodzice zapłacili po kilka tys. zł. Sprawdziliśmy też biuro, a tu taka przykra niespodzianka" - mówiła Koterbska. Na stronach internetowych biura Alfa Star zamieszczono komunikat, że "w wyniku zmiany rejsów przez Air Polonię, jesteśmy zmuszeni wydłużyć Państwa pobyt w Egipcie o kilkanaście godzin (bez dodatkowych kosztów). Jednak z uwagi na ciągłość zakwaterowania w hotelach w Hurghadzie i oraz konieczność wykwaterowania po 7 dobach, w niektórych przypadkach nie będziemy w stanie zapewnić Państwu ostatniej (dodatkowej) doby w hotelu który Państwo zamówili. W takiej sytuacji nastąpi przekwaterowanie do innego, zastępczego hotelu. Zaznaczamy, że jest to sytuacja niezależna od naszego biura i zmiany rozkładu lotów postawiły nas przed faktem dokonanym". PAP nie udało się skontaktować z przedstawicielami Air Polonii. Koterbska dodała, że rodzice specjalnie wybrali termin wycieczki by wrócić i zagłosować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Teraz nie będą mieli takiej możliwości. Zostają w Egipcie i to niestety nie z własnej woli" - zakończyła wrocławianka. Temat: UWAGA NA ALFA STAR Być może są to (tak jak ja) turyści, którzy byli z AS pierwszy raz i kierowali się opiniami osób chwalących to biuro (tak jak Pani). Co do terminu odlotów to jest to sprawa dla mnie niezrozumiała. Nie chciałbym nazwać tego nieuczciwością biura, jednak wnioski można wyciągnąć samemu. Rezerwowałem swoją wycieczkę ponad 40 dni przed terminem i wpłaciłem pełną jej kwotę ponad miesiąc przed jej terminem. Uzyskałem wtedy informację o terminach odlotów zgodną z informacją na stronie AS jak i "terminarzem" wycieczki. Wybrałem wtedy wylot z najbliższego lotniska - Wrocławia. Tak zrobili także inni turyści wylatujący z tego miasta. Dosłownie w ten sam dzień przeglądałem sobie dokładnie stronę www AS, terminarz wylotów dla turystów był bez zmian, ale wszedłem nieopatrznie do działu z informacjami dla biur pośredniczących. I szok, tu był komunikat o zmianie terminów wylotów (ponad miesiąc wcześniej!) z którego wynikało, że uczestnicy wylatujący z Wrocławia będą mieli wycieczkę krótszą o jedną dobę, zaś uczestnicy wylatujący z Wawy dłuższą o jeden dzień! (czyli o prawie dwa dni od uczestników "wrocławskich"). Zarówno ja, jak i inni uczestnicy wycieczki zostali o tym oficjalnie poinformowani 4-3 dni przed wylotem! Będąc już miesiąc wcześniej świadomy tej "tajnej" informacji starałem się zamienić miejsce wylotu na Wawę i zasypywałem biuro codziennymi telefonami z prośbą o zmianę lotniska, co udało mi się dosłownie na 1 dzień przed wylotem! I tylko to odwiodło mnie od zamiaru zgłoszenia takich praktyk do Izby Turystycznej. Reasumując, umieszczenie sobie furtki w umowie w postaci zacytowanego punktu nie może być podstawą do dowolnego manipulowania terminami wylotów, szczególnie, że biuro znało prawdziwe terminy wylotów już w chwili osobistego wpłacania przeze mnie pieniędzy, ja zaś nie zostałem o tym poinformowany. Pozdrawiam. Temat: Wrocław reklamami chce ściągnąć... Wrocław reklamami chce ściągnąć... wbrew temu co pisze GW ponizsza akcja ma na celu przede wszystkim zciągnięcie ludzi do pracy we wrocławiu, bo paru naszym firmom zaczyna brakować wyspecjalizowanej kadry. więcej pojawi się za pare dni na stronie www.terazwroclaw.pl pod linkami z praca. fajna akcja bedzie miedzy innymi zrobiona pod nazwa roadshow. zreszta ta cala strona jest jeszcze niegotowa. w wersji ostatecznej moze sie pochwala kto to wszystko sponsoruje i o co biega. a teraz info z naszej niedoinformowanej gazety: Wrocław reklamami chce ściągnąć studentów Michał Kokot 30-10-2005 , ostatnia aktualizacja 30-10-2005 19:50 Od listopada w największych miastach w Polsce zawiśnie kilkaset plakatów reklamujących Wrocław. To początek ogólnopolskiej kampanii, która ma ściągnąć nowych studentów do miasta - Wrocław jest liderem pod względem dynamiki rozwoju. Żeby tę pozycję utrzymać, musimy ściągnąć do miasta młodych ludzi, którzy będą chcieli tu studiować - mówi Paweł Romaszkan, dyrektor Biura Promocji Miasta UM. Teraz studiuje u nas 130 tys. studentów, ale z powodu niżu demograficznego od przyszłego roku ich liczba zacznie spadać. - Dlatego nowych trzeba szukać w innych miastach - przekonują urzędnicy. Zachęcić ma ich do tego kampania pod hasłem "Teraz Wrocław". W kilku miastach, które są silnymi ośrodkami akademickimi, znani wrocławianie (m.in. Sambor Dudziński) będą z billboardów zachęcać młodych do osiedlenia się w stolicy Dolnego Śląska. Będą również reklamy w gazetach. Powstała już też nowa strona internetowa www.terazwroclaw.pl, na której znajduje się bogata baza danych, zawierająca informacje i adresy m.in. instytucji kulturalnych, sklepów, akademików i parków. Romaszkan: - W tym roku nie mieliśmy zbyt wiele środków na promocję, dlatego postawiliśmy głównie na billborady i reklamy w prasie. W przyszłym planujemy szerszą kampanię. Swoją nową stronę ma mieć też od listopada Dolny Śląsk. Jej wersja testowa jest dostępna pod adresem www.dolnyslask.pl/dolnyslask. Władze urzędu marszałkowskiego liczą, że jej nowa odsłona skusi do regionu inwestorów i turystów. Ma w tym pomóc kilka wersji językowych: angielska, niemiecka, rosyjska, francuska, hiszpańska, włoska i czeska. Temat: Inwestycje w TURYSTYKĘ Promują w Ameryce Promują w Ameryce Poniedziałek, 12 września 2005r. Inwazja zagranicznych dziennikarzy na Karkonosze Niedawno wyjechali Ukraińcy, teraz są Amerykanie i Węgrzy. Po powrocie mają zachęcać swych rodaków do odwiedzin Dolnego Śląska. Zdaniem specjalistów ta forma promocji turystyki jest bardzo skuteczna Zagranicznych dziennikarzy interesują nasze zamki, uzdrowiska oraz turystyka narciarska i rowerowa. – Przedstawiciele mediów zgłaszają nam, czym są zainteresowani. Na tej podstawie przygotowujemy program ich pobytów – mówi Wojciech Fedyk z Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej. Siedmiu dziennikarzy z USA zażyczyło sobie, by pokazać im dolnośląskie zamki i uzdrowiska. – To moja pierwsza wizyta w Polsce. Jestem pod dużym wrażeniem tej części Europy. Bardzo podobał mi się zamek Czocha. Spędziliśmy w nim noc – mówi Patricia Harris z dziennika Asbury Park Press, który ukazuje się w nakładzie 450 tys. egzemplarzy. John Clayton z radia KNX 10,70 FM w Los Angeles szczególnie miło wspomina zwiedzanie Wrocławia. – Rynek amerykański jest bardzo ważny. W naszym kraju Amerykanie chętnie odwiedzają Kraków i Warszawę. Chcemy ich przekonać także do przyjazdów na Dolny Śląsk – mówi Wojciech Fedyk. Według Agnieszki Kuliczkowskiej z biura informacji turystycznej w Szklarskiej Porębie, zapraszanie przedstawicieli zagranicznych mediów to skuteczna forma promocji. – Po publikacji materiałów z pobytu w Karkonoszach obserwujemy zwiększone zainteresowanie obcokrajowców. Odbieramy wiele telefonów. Z rozmów wynika, że o Szklarskiej Porębie dowiedzieli się ze swych mediów – tłumaczy. Dziennikarzom z Węgier organizatorzy pobytu pokazali dolnośląskie ośrodki narciar-skie i uzdrowiska. Wkrótce objazd będą mieli dziennikarze z Wielkiej Brytanii. Według Wojciecha Fedyka niedługo można spodziewać się najazdu Anglików na nasz region. Jeden z tanich przewoźników uruchomił połączenie lotnicze Londyn – Wrocław. Jest kwestą czasu, by Anglicy zaczęli z niego korzystać w celach turystycznych. – Próbujemy też zainteresować naszymi uzdrowiskami dziennikarzy ze Skandynawii. Usługi lecznicze w tej części Europy są dużo droższe niż u nas. Liczymy, że gości przyciągną artykuły w tamtejszych gazetach – mówi Wojciech Fedyk. Rafał Święcki - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska Temat: Wrocławskie Volvo zwiększa zdolność produkcyjną Wrocławskie Volvo zwiększa zdolność produkcyjną Volvo zwiększa zdolność produkcyjną Dynamiczne autobusy z Wrocławia W stolicy Dolnego Śląska działa najnowocześniejsza i największa fabryka autobusów Volvo w Europie oraz światowe centrum produkcji koparkoładowarek. W ubiegłym roku fabryka podwoiła produkcję autobusów, powstało 600 nowych miejsc pracy. Fabryka autobusów działa w Polsce od 1996 roku. W 1998 r. koncern powiększył zdolność produkcyjną do 1100 autobusów i 1400 podwozi autobusowych rocznie, tworząc we Wrocławiu centrum produkcji autobusów na Europę Środkową i Zachodnią. Zainwestował 50 mln dolarów. – Decyzja o skoncentrowaniu produkcji w Polsce jest całkowicie zgodna ze strategią Volvo, która ma na celu wzrost efektywności przemysłowej i umocnienie obecności Volvo w tej części Europy – stwierdził ówczesny prezes Volvo AB, Leif Johansson. Pierwszymi produkowanymi we Wrocławiu autobusami były autobusy miejskie serii B10 i turystyczne 7250. W 1999 r. rozpoczęto produkcję najnowszych modeli autobusów miejskich serii 7000 (obecnie pod nazwą Volvo 7700). Stworzono również biuro konstrukcyjne. Fabryka we Wrocławiu stała się jednym z producentów nowoczesnych autobusów turystycznych serii 9700. Tutaj budowany jest również międzymiastowy Volvo 8700. Fabrykę zmodernizowano na początku 2000 r. W nowym zakładzie produkuje się kompletne autobusy, a do I kwartału 2004 r. montowano także podwozia autobusowe. Eksportowano je do krajów europejskich oraz Singapuru i Hongkongu. Obecnie wrocławska fabryka jest największym europejskim zakładem Volvo produkującym autobusy. To również jedyna fabryka koncernu, w której budowa podwozia i nadwozia to jeden proces (na linii montowana jest rama, instalowane kolejne elementy podwozia, budowany jest szkielet i wyposaża się kompletnie autobus). Skrócono czas produkcji, co poprawiło konkurencyjność firmy. W 2004 r. Volvo Polska podwoiła produkcję autobusów, wzrosło zatrudnienie. W ostatnich 12 miesiącach powstało 600 nowych miejsc pracy. W 2001 r., kiedy zakończono we Wrocławiu montaż samochodów ciężarowych, zainwestowano 5 mln dolarów w produkcję koparkoładowarek, która stale rośnie. W 2004 r. Volvo zainwestowało 9 mln euro. Zbigniew Żukowski - GAZETA PRAWNA Produkcja autobusów w Polsce: www.gazetaprawna.pl/numery/1469/28big.gif Temat: zamiana hoteli Niestety jesteś w błędzie. Polska to nie Niemcy, gdzie ludzie potrafią na pół roku przed urlopem rezerwować wczasy, gdzie wyjazdy to niemal symbol narodowy - tam turystyka jest znacznie bardziej rozwinięta, powstają nawet kancelarie prawnicze tylko do walki z biurami podróży, gdyż niezadowolony Niemiec nie popuści, jest chyba nawet specjalne prawo turystyczne - kiedyś był ciekawy artykuł o tym. Dlatego TUI i Neckermann w Polsce starają się trzymać jakiś poziom, mają wykupione wcześniej miejsca w hotelach, czy zagwarantowane tyle i tyle na taki termin. Jednak ten poziom nie jest trzymany tak do końca, niech o tym świadczą choćby przeloty TUI do Egiptu egipskimi liniami. W tym przypadku TUI już nie mogło się gorzej zachować, jak trzymać standard to do końca moim zdaniem. Natomiast w polskich biurach sytuacja ze zmianami hoteli może nie jest tak nagminna jakby się wydawało, a świadczy po prostu o tym, że im biuro ma większe ambicje, tym ma większe obłożenie i mniej sobie radzi. Taki przykład wielokrotnie krytykowanego Alfa Star, wylatują z Gdańska, Wrocławia, Poznania, Katowic, Warszawy i może jeszcze skądś. A więc w ciągu tygodnia przepchną trochę turystów do Egiptu, a potem sobie nie radzą, miejsca w hotelach mogą być podkupywane przez inne biura - dziś wiadomo też, że chodzi o układy i układziki. W Polsce sporo ludzi korzysta jednak z last minute, ja również dość często korzystałem, mimo to nigdy nie zmieniono mi hotelu, ale nie ma na to większej reguły. Są ludzie, którzy rezerwowali wyjazd pół roku wcześniej i i tak im hotel zmieniono, więc nie ma takiej generalnej zasady i gwarancji. Ja myślę jedynie, że sporo ludzi za bardzo samemu daje się wepchnąć do innego, często gorszego hotelu, osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ląduje w Egipcie i na miejscu mówią mi inny hotel, jeszcze jeśli mam rozeznanie i stwierdze, że zamiana jest na lepsze, to ok, ale jeśli chce być np w danym rejonie Sharmu (dla przykładu centrum Naama Bay), a oni mnie wywalają 30km dalej, no to uważam już za duże przegięcie. Ja myślę też, że przede wszystkim powinno się coś w polskim prawie zmienić na korzyść turysty, w tej chwili biura mają za duże prawa i mądrze się zabezpieczają w regulaminach, a należy przypomnieć, że większość Polaków ma raczej urlop raz w roku, więc naprawdę nie wyobrażam sobie, dlaczego jakieś biuro miałoby popsuć czyjś urlop i jakim prawem za ciężko zarobione pieniądze? Temat: REKLAMA W CAŁEJ EUROPIE REKLAMA W CAŁEJ EUROPIE Sobota, 10 lipca 2004r. Wrocław jako pierwsze miasto w Polsce ma chipową kartę turystyczną Turyści odwiedzający Wrocław mogą już kupić specjalną elektroniczną kartę, dzięki której będą mogli za darmo lub ze zniżkami korzystać z miejskich atrakcji. 39 złotych kosztuje karta ważna przez 24 godziny. - Dla turysty taka karta oznacza przede wszystkim komfort. Kupując ją dostaje do ręki przewodnik opisujący wszystkie miejsca które może zwiedzić z kartą za darmo lub uzyskać dzięki niej rabat - mówi Paweł Romaszkan, dyrektor biura promocji miasta w urzędzie miejskim. Przykładowo posiadacz Wrocławskiej Karty Turystycznej może za darmo jeździć autobusami i tramwajami MPK, odwiedzać muzea i galerie oraz odwiedzić zoo. W tym roku karty zostały wprowadzone pilotażowo przez spółkę BZA. Miasto nie musiało wykładać pieniędzy na wdrożenie systemu, ponieważ firma sfinansowała wyprodukowanie kart i wyposażenia punktów sprzedaży w specjalne czytniki podobne do portali dla kart płatniczych. Dystrybucją kart zajmują się głównie punkty informacji turystycznej w Rynku, ale można je kupić także na Dworcu Głównym PKP, na lotnisku oraz w muzeach i galeriach. Wkrótce karta będzie reklamowana w pociągach Inter City, liniach lotniczych Air Polonia oraz w polskich agendach turystycznych na terenie Europy. - Tego typu karty ułatwiają turystom poruszanie się po mieście lub regionie. We Wrocławiu będzie pozwalała na zniżki w 26 różnych punktach: hotelach, restauracjach, kawiarniach, kinach i teatrach - wylicza Leszek Rajchert, wiceprezes BZA SA. Do tego dochodzi kilkanaście placówek, gdzie wejśc bez kupowania biletu. Spółka wyprodukowała 10 tys. kart w kilku wersjach: 24-godzinnej (za 39 zł), 3-dniowej (79 zł) oraz szkolnej (wersja 3-dniowa - 39 zł, lub 24-godzinna - 20 zł). Aby karta działała trzeba ją aktywować w terminalu. W przypadku opcji 3-dniowej turysta może wybrać sobie dowolne trzy dni w trakcie sezonu czyli do końca 2004 roku. BZA planuje, że w przyszłym roku nowa karta będzie dostępna już od stycznia i pozwoli na korzystanie z większej liczby atrakcji i zaplecza turystycznego przez całe 12 miesięcy. - W listopadzie chcemy podpisywać umowy z następnymi partnerami - zapowiada Leszek Rajchert. (BW) - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska Temat: Inwestycje w TURYSTYKĘ Jehshuff i Vrotswahf, czyli Rzeszów i Wrocław. Brytyjskie biura podróży w swoich ulotkach ułatwiają turystom wymowę polskich nazw. Wszystko dlatego, że według ostatniego sondażu przeprowadzonego wśród biur podróży polskie miasta są hitem sezonu. Na cel swojej podróży wybiera je coraz więcej Brytyjczyków. Wycieczki są bardziej atrakcyjne ze względu m.in. na niską cenę i dużą liczbę lotów. Żeby ułatwić turystom poruszanie się po Polsce, biura podróży i linie lotnicze przygotowały dla zwiedzających ściągę, jak wymawiać polskie nazwy. I tak Rzeszów to w brytyjskich ulotkach Jehshuff, Szczecin – Shchehcheen, Wrocław – Vrotswahf a Bydgoszcz – Bydgoscht. – Nazwy polskich miast są trudne do wymówienia, ale to jeden z uroków Polski – wyjaśnia dziennikarzom Sinead Finn z linii lotniczych Ryanair, które otwierają wkrótce nowe połączenia do naszego kraju. Na trasie turystów z Wysp nie królują, jak można by się spodziewać, Warszawa i Kraków. Według dziennika „The Daily Telegraph”, coraz więcej osób wybiera mniejsze miasta. – Nigdy nie spodziewaliśmy się takiego boomu na Polskę. Co raz więcej Brytyjczyków chce tu przyjechać – tłumaczy Finn. Od 30 października Ryanair uruchamia więc pięć nowych tras. Skąd ta popularność polskich miast? Np. Gdańsk jest wybierany przez Anglików, bo tu narodziła się Solidarność, Bydgoszcz ze względu na swoją starówkę, Toruń jako miejsce urodzenia Kopernika, Wrocław za dobre restauracje, a Szczecin, ponieważ miasto otaczają przepiękne lasy. Co ciekawe, część polskich miast znalazła się też ostatnio w rankigach wakacyjnych kurortów. Reporter brytyjskiego dziennika „The Guardian” był tak zachwycony polskimi plażami, że nasz Sopot umieścił pomiędzy piaskami amerykańskiej Kalifornii, greckich Salonik a włoską Sardynią. Napisał, że piasek na polskich plażach jest nieporównywalny z innymi kurortami. A do tego, według autora tekstu, plusem Polski są ciągle o wiele niższe ceny niż w innych krajach odwiedzanych przez Brytyjczyków od lat. Temat: Praktyki biur podróży-mówimy im nie! Praktyki biur podróży-mówimy im nie! przekopiowane: Taka wiadomość od jednego z wiarygodnych użytkowników forum: W sumie głupio mi obsmarowywać konkretne biura na forum, ale mam kolejne z którym nie warto się zaprzyjaźniać - ... z Wrocławia - Pani prezes + masa stażystów, nie do końca wszystko zarezerwowane ( a w zasadzie prawie nic), spory chaos, oczywiście brałem zaliczki z góry, o resztę upominałem się - aż mi było głupio jakieś 4 miesiące. Zapłacili w końcu z łaską, po czym po tygodniu, ponownie PANI PREZES ZAPROPONOWAŁA MI KILKA KOLEJNYCH KONKRETNYCH IMPREZ ,PROSIŁA O POMOC Z REZERWACJA HOTELI,RESTAURACJI.NAIWNIE POMOGŁEM,ONA CAŁOŚĆ OLAŁA STAŁA SIĘ NIEUCHWYTNA ,ZADNA Z WYCIECZEK SIĘ NIEODBYŁA!!!(czyżby?-moje) marnuję sobie tylko przez takie imię u znajomych kontrahentów. Więcej od niej telefonów nie odbieram ;-), niech zobaczy jak to fajnie. AD VOCEM-coraz sczęściej spotykam się z tym ,dotyczy to pilotow z pewnym stazem i znajomośćią tematu.To nie tak ze wycieczki sie nie odbywają,sa reallizowane przez pilotów zadowalających się marnymi stawkami.Nie udzielajcie waszych info biurom podrózy,one są od tego aby przedstawić wam plan wycieczki (i nawet jak w poście powyżej)zanleżć szlifiernie diamentów w Amsterdamie.Jak jest tego typu post ,odpowiadajcie na maile.Wiecie np ze kamyk 4 to pilotka.To zgroza ze otwarte forum pilotów wycieczek jest dostępne pracownikom biur podrózy-bądz co bądz stojących po drugiej stronie barykady!Spórbujcie wejsc na forum lekarskie! Swoją droga robice przysługę biurom podrózy,a one coraz bardziej folgują sobie w kontaktach z pilotami.Takich postów będzie coraz więcej,sezon się zaczyna.Tym praktykom powiedzmy w końcu NIE! a do autora postu-ujawnij to nierzetelne biuro ,zaraz wkleimy na forum dla turystów.Tak jak traktuje swoich pracowników traktuje swoją klientele. Temat: Weekendowe wypady w góry Moja propozycja, bo temat umarł z braku zainteresowania, była by druga, ale tamta jest tylko do dla zamkniętej grupy osób. Rajd na Rozpoczęcie sezonu 21-22 marca 2009 r. Zapraszamy na AKT-owskie Rozpoczęcie Sezonu, które w tym roku organizujemy w Górach Suchych i Kamiennych z noclegiem w schronisku "Andrzejówka". Dzień 1. Boguszów-Gorce - Dzikowiec - Lesista Wielka - Sokołowsko - Włostowa - Kostrzyna - Suchawa - Waligóra - Andrzejówka (nocleg) Dzień 2. Andrzejówka - zamek Rogowiec - Rybnica Mała - Rybnicki Grzbiet - zamek Nowy Dwór - Wałbrzych Główny PKP Odpłatność za uczestnictwo w Rajdzie wynosi: 33 zł (dla członków AKT z opłaconymi składkami - 30 zł) W ramach powyższej odpłatności uczestnicy mają zapewnione: nocleg w warunkach turystycznych, opiekę przewodnicką, ubezpieczenie oraz materiały rajdowe. Uczestnicy wyjazdu sami zapewniają sobie wyżywienie na całej trasie (suchy prowiant). Koniecznym jest posiadanie śpiwora. W schronisku można wypożyczyć pościel (cena: 10 zł). Zbiórka uczestników wyjazdu: 21 marca 2009 r., godz. 6.15 pod tablicami odjazdów na dworcu Wrocław Główny PKP, z biletami na przejazd do Boguszowa-Gorców. Powrót do Wrocławia: 22 marca w godz. wieczornych. Zapisy przyjmuje i informacji udziela: Biuro Programowe Oddziału Wrocławskiego PTTK, Rynek-Ratusz 11/12, III piętro, tel. 0-71 34 303 44. Wszelkie informacje można również uzyskać od Waldka Brygiera: waldek@naszesudety.pl, tel. 697 913 148. Przewodnik: Lech laskowski akt.wroclaw.pttk.pl/rozpoczecie09.htm Temat: Antyglobaliści we Wrocławiu zamiast w Pradze Antyglobaliści we Wrocławiu zamiast w Pradze Antyglobaliści we Wrocławiu zamiast w Pradze [2002-11-21 17:34:58] Około 30 antyglobalistów zebrało się w czwartek przed czeskim konsulatem generalnym na wrocławskim Rynku. Chcieli zapytać konsula, dlaczego nie zostali wpuszczeni do Czech, gdzie w Pradze odbywa się szczyt NATO. Młodym antyglobalistom nie udało się jednak porozmawiać z przedstawicielem Czech. Przez domofon zostali poinformowani, że konsula generalnego nie ma dzisiaj w pracy. "Wybraliśmy Wrocław na miejsce naszego spotkania z dwóch powodów. Po pierwsze duże miasto koło Pragi, a do stolicy Czech nie zostaliśmy wpuszczeni. W ogóle do Czech nie zostaliśmy wpuszczeni. Po drugie zebraliśmy się tu, aby porozmawiać właśnie z konsulem czeskim" - powiedział jeden z antyglobalistów, któremu dwa dni temu nie udało się przekroczyć granicy polsko-czeskej. Wcześniej antyglobalistami, choć nie zachowywali się agresywnie - stali jedynie na Rynku i rozdawali ulotki, zainteresowała się wrocławska policja, której na Rynku było znacznie więcej niż młodych przeciwników NATO. "Najpierw zostaliśmy wylegitymowani. Potem sprawdzono nam nasze plecaki i torby. Ostatecznie został zatrzymany jeden z naszych kolegów, który rozdawał ulotki "Nie ma NATO zgody" - opowiadał dziennikarzom jeden z wylegitymowanych antyglobalistów. Po zatrzymanego 17-letniego Sebastiana będzie musiał zgłosić się ojciec. Dariusz Boratyn z biura prasowego dolnośląskiej policji, pytany przez dziennikarzy o zatrzymanego nastolatka, nie potrafił wyjaśnić, dlaczego doszło do tego zatrzymania. Antyglobaliści twierdzą, że policji nie podobał się ich wygląd i ubiór. Podobnie, według nich, było na granicy. "Mamy prawo ubierać się, jak chcemy. Mogliśmy oczywiście na czas kontroli granicznej ubrać się inaczej, zrobić dobre, grzeczne wrażenie na celnikach, ale nie chcieliśmy tego" - opowiadał Władek, który dwukrotnie usiłował przekroczyć granicę polsko- czeską. Dodał, że "jego trzepali trzy godziny, a w tym samym czasie granicę przekraczało wielu turystów, tylko że byli w innych strojach". Po godzinie antyglobaliści rozeszli się. "Nie chcieliśmy robić zadymy. Chcieliśmy tylko zamanifestować nasz sprzeciw" - mówił nastolatek. Waldemar Chamala źródło : www.lewica.pl P.S. Relacja w Faktach TVN o 19-tej . Temat: Inwestycje w TURYSTYKĘ Zagięli parol na Szwedów Zagięli parol na Szwedów 2005-02-01 Jeśli powiodą się plany Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej, to wkrótce naszemu regionowi grozi prawdziwy szwedzki potop. DOT, zachęcona wielkim zainteresowaniem Skandynawów, a zwłaszcza szwedzkich biur podróży Dolnym Śląskiem, rozpoczęła akcję promocji regionu na tym rynku. To olbrzymie zainteresowanie pojawiło się, gdy telewizja szwedzka rozpoczęła emisję reality show – RIKET. Program realizowany był na zamku Grodziec koło Złotoryi od maja do lipca ubiegłego roku. Aby zachęcić Szwedów do przyjazdów na Dolny Śląsk, zostaną opublikowane wydawnictwa prezentujące zamki, pałace i warte obejrzenia miejsca Dolnego Śląska. Od grudnia ruszy strona internetowa – RIKET. W 2005 roku DOT będzie również uczestniczył na targach w Sztokholmie i w Goeteborgu. Ponadto planowane są liczne study toury dziennikarzy szwedzkich, spotkania z tour-operatorami, współpraca z biurami podróży. Dodatkowo, wykorzystując zainteresowanie Szwedów Dolnym Śląskiem, DOT planuje zachęcić do przyjazdów szwedzkich przedsiębiorców, proponując im organizowanie pobytów biznesowych z rozbudowanym wątkiem historycznym, konferencji w obiektach zabytkowych z dodatkowymi atrakcjami wynikającymi z tradycji i historii regionu, a także produktów w dziedzinie turystyki poznawczej (pobytów kilkudniowych oraz weekendowych), dla których motywacją byłoby aktywne zwiedzanie połączone z wypoczynkiem, czy turystyki uzdrowiskowej w jednych z najstarszych europejskich kurortów. Kampania promocyjna prowadzona jest we współpracy z Polską Organizacją Turystyczną i Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego. Udział w kampanii promocyjnej zgłosiły starostwa powiatowe w Złotoryi, Lwówku Śląskim, Jeleniej Górze, Lubaniu, Świdnicy oraz urzędy miast Wrocławia, Lwówka Śląskiego, Bolesławca, gmina Jawor, a także szereg firm działających w sektorze turystycznym – m.in. Integer SA, Interferie, Qubus Hotels. www.dolnoslaska.pl/artykul.php?IDartykul=532 Temat: Wyjazdy prezydenckie Wyjazdy prezydenckie "- Nie było wyjazdów, które miały charakter kurtuazyjny i były związane z odwiedzaniem "ciekawych miejsc" – powiedział prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, odnosząc się do krytyki jego wyjazdów zagranicznych. Wyjazdy prezydenckie można podzielić na trzy grupy: gospodarcze, promujące walory turystyczne miasta oraz związane z obchodami 60. rocznicy likwidacji getta łódzkiego. - Uczciwość nakazuje, by uczcić pamięć pomordowanych – podkreślił prezydent Jerzy Kropiwnicki – Przykro mi, że tragedia w wyniku której zginęła 1/3 mieszkańców naszego miasta do tej pory nie została należycie uhonorowana. Moim obowiązkiem moralnym jest uczynić to, mimo uszczypliwości przeciwników politycznych. Szansą dla Łodzi jest turystyka. Stali klienci zachodnich biur podróży szukają co roku nowych atrakcji. Zeszłorocznym „hitem sezonu” stał się w Polsce Wrocław. Miasto nad Odrą odwiedziło więcej turystów niż Kraków. Największe zainteresowanie wzbudza unikatowy kompleks Łodzi przemysłowej z przełomu XIX/XX wieku, a szczególnie ulica Piotrkowska. Prezydent Jerzy Kropiwnicki rozmawiał na ten temat z przedstawicielami biur podróży w Stuttgarcie i w innych miastach. Osobną grupę stanowią podróże prezydenckie, które są finansowane z innych źródeł niż budżet miasta. Jerzy Kropiwnicki pełni funkcję obserwatora w Komitecie Regionów Unii Europejskiej, wybranym przez przedstawicieli Unii Metropolii Polskich. Koszty podróży, które wynikają z tych obowiązków pokrywa fundusz kancelarii Parlamentu Europejskiego. Z kolei pobyt w Stanach Zjednoczonych sfinansował rząd USA. Prezydent Łodzi przebywał tam na zaproszenie władz amerykańskich. Z zestawienia, które przedstawił dziennikarzom prezydent Jerzy wynika, że liczba wyjazdów zagranicznych sfinansowanych przez Urząd Miasta Łodzi zmniejszyła się. W czasie rządów SLD, w roku 2001 Urząd Miasta Łodzi opłacił 89 wyjazdów. Podróże te trwały 509 dni - w tym samego Zarządu Miasta 73 dni (18 wyjazdów). Od stycznia do sierpnia 2003 roku, w ramach oszczędności, liczba wyjazdów zmniejszyła się do 29 (146 dni). Wszystkich wyjazdów prezydenta, wiceprezydentów, skarbnika – czyli dawnego Zarządu Miasta – było 8 (40 dni.). - Cała hucpa rozpętana wokół moich wyjazdów jest manipulacją i skandalem – zakończył prezydent Jerzy Kropiwnicki." Temat: Newsletter 7 Travelplanet i Winuel w czołówce Data: 2004-11-15 Travelplanet.pl i Winuel to dwie wrocławskie firmy, które znalazły się w rankingu Fast 50 przygotowanym przez Deloitte To zestawienie najszybciej rozwijających się firm technologicznych w Europie Środkowej. Ranking powstaje na podstawie ankiet przeprowadzonych przez lokalne biura firmy doradczej i audytorskiej Deloitte, które uwzględniają m.in. roczne obroty firm, ich model biznesowy i wyzwania stojące przed nimi w przyszłości. Pięćdziesiąt najbardziej dynamicznych firm wyłonionych zostało spośród 2,5 tys. kandydatów. Najlepszy okazał się polski sklep internetowy Merlin.pl, który w ciągu ostatnich pięciu lat odnotował wzrost o 3,5 proc. W zestawieniu znalazły się także dwie wrocławskie firmy. Działające we Wrocławiu Internetowe Biuro Podróży Travelplanet.pl uplasowało się w pierwszej piątce w kategorii „Rising star” – firm istniejących na rynku od 3 do 5 lat, które w pierwszym rozpatrywanym roku osiągnęły przychód na poziomie 30 tys. euro. Poza Assocom i Solvo Biotechnology z Węgier, Profesia ze Słowacji i Aaron Group z Czech Travelplanet.pl jest jedyną polską firmą w czołówce. Spółka istnieje od grudnia 2000 roku. Jej większościowym udziałowcem jest fundusz inwestycyjny MCI Management. – Zaczynaliśmy, gdy sytuacja na świecie nie sprzyjała rozwojowi turystyki, kilka miesięcy przed atakiem na World Trade Center. Wystartowaliśmy z nowym produktem i jakością. To my tworzyliśmy w Polsce rynek na usługi turystyczne przez internet – mówi Dawid Sadulski z Travelplanet.pl. – Jesteśmy dumni, że tak znana i niezależna firma, jak Deloitte, w ten sposób nas doceniła. Od początku postawiliśmy na profesjonalne call-center i jakość obsługi klienta – dodaje. Druga z wrocławskich firm – Winuel SA, producent oprogramowania i lider na rynku rozwiązań informatycznych dla energetyki, zajęła w rankingu 39. pozycję. – W porównaniu do podobnego rankingu z 2001 roku awansowaliśmy o 15 oczek – mówi Aneta Magda, PR manager wrocławskiego Winuela. – To ważne, bo ranking obejmuje nie tylko polskie firmy, ale z całej Europy Środkowowschodniej. Co wpłynęło na wyższą pozycję firmy? Aneta Magda: – Poszerzyliśmy naszą ofertę: oprócz tworzenia własnego oprogramowania zapewniamy bezpieczną infrastrukturę sieciową oraz wdrażamy systemy klasy ERP. Znacznie też zwiększyliśmy liczbę pracowników – ze 140 w 2001 roku do prawie 260 obecnie. Winuel powstał w 1984 roku. Poza centralą we Wrocławiu ma oddziały w Warszawie, Gliwicach i Poznaniu. Autor: Jakub Żołnierczyk BIZNES WROCŁAWSKI Temat: Dlaczego Wrocław zostawił Poznań daleko z tyłu? Faktycznie rysuje się powoli problem braku racjonalnej alternatywy dla obecnego zarządu miasta. Aż się boję jak ta lista wyborcza będzie wyglądać:( Co do sytuacji inwestycyjnej... Analizując przyczyny takiego stanu można dojść do wielu wnisoków. Moim zdaniem, swego czasu, ktoś w tym mieście spoczął na laurach. Gdzie jest promocja miasta??? Na czym polega?? Wrocław nie szczędził środków na międzynarodowe kampanie reklamowe. W tym czasie myśmy zorganizowali outdoorową kampanię na billboardach w kilku największych miastach Polski. Co miała ta kampania osiągnąć??? Może to, że inne miasta będą inwestować u nas:))) UTOPIA. Ośrodkiem turystycznym też nie zostaniemy (z posiadanym potencjałem)...Niestety...W tym wypadku pozostaje nam jedynie tranzytowa dawka turystów zmierzających na polską, wiślaną oś turystyczną (Gdańsk, Warszawa, Kraków) Recepta na uzdrowienie kwestii promocji. Ograniczenie lub likwidacja skostniałego Biura Promocji Miasta. Powołanie do życia niezależnago aparatu skupiającego w sobie energię wielu młodych ludzi, którym los miasta leży na sercu. Ci młodzi ludzie mają wiedzę i zapał do pracy. Gdzie ich znaleźć??? Sami się znajdą. Oni już się znajdują. Wystarczy odwiedzić forum Skyscrapercity.com Co do turystyki...Mocarstwowe plany na bok. Skoro już jesteśmy tym ośrodkiem tranzytowym to należy to wykorzystać. I tę ocpję promować. Tylko chyba ciężko, jak do dziś w mieście nie ma jednego, porządnego basenu... Poznań dla wielu Niemców stanowi sentymentalne miasto młodości. Zamiast próbować wymazywać tę część historii ze świadomości trzeba to wykorzystać. Ale jak szanujemy tę historię świadczy choćby stan pruskich obiektów fortyfikacyjnych. Echh długo by można narzekać. Na szczęście przyszła wiosna. Miasto zielenieje i jak zwykle lepiej się na nie patrzy. Temat: Newsletter 21 Terminal turystyczny potrzebny od zaraz :) Pierwszy parking z toaletą Środa, 15 czerwca 2005r. Władze miasta planują budowę terminalu turystycznego przy ul. Wyszyńskiego We Wrocławiu potrzebny jest duży parking na europejskim poziomie. Z miejscem, gdzie można coś zjeść i się napić oraz z toaletą – twierdzi Bronisław Zathey, prezes wrocławskiego oddziału PTTK. – Takiego miejsca nie ma. Za to jest coraz większy problem z zaparkowaniem autobusów z turystami, którzy chcieliby zwiedzić nasze stare miasto – dodaje. W tej chwili we Wrocławiu są jedynie cztery takie miejsca dla autobusów. Turyści, którzy zmierzają do Rynku, zatrzymują się przy ulicy Szewskiej, tuż obok kościoła Marii Magdaleny. Albo między mostami, przy ul. Ks. Witolda. Niestety, pierwsze z tych miejsc już w przyszłym roku będzie dla nich niedostępne, bo po remoncie z ulicy Szewskiej znikną samochody. A przy ul. Ks. Witolda autobusy nie mają gdzie się zatrzymać, bo przegrywają walkę o to miejsce z samochodami osobowymi. Jeszcze gorzej jest w okolicach Ostrowa Tumskiego. Przy ul. Świętokrzyskiej, na zapleczach ogrodu botanicznego, jak i przy ul. św. Marcina zawsze jest za mało miejsca. – Brakuje też takich podstawowych rzeczy, jak toalety – dodaje Bronisław Zathey. Dlatego miejscy urbaniści planują powstanie terminalu turystycznego z prawdziwego zdarzenia między ulicami kardynałów Hlonda i Kominka. Miasto chce, żeby właśnie tam powstał parking dla autokarów, a obok niego miejsca, gdzie turyści będą mogli zjeść posiłek, odpocząć w kawiarni czy pubie, a nawet przenocować. – Będziemy także w dalszym ciągu uatrakcyjniać trasy między Ostrowem a Rynkiem, żeby turyści chodzili między tymi miejscami na piechotę. Czyli wyremontujemy kamienice między ulicą Kuźniczą a placem Nankiera i odbudujemy fontannę na Nowym Targu – mówi Tomasz Osowicz, dyrektor Biura Rozwoju Wrocławia. – Wszystko po to, żeby turyści nie podjeżdżali najpierw do Rynku, a potem wsiadali w autokary i jechali nimi pod katedrę, jak to się często zdarza dzisiaj – dodaje. Władze miasta już szukają inwestora, który wybuduje terminal turystyczny przy ulicy Wyszyńskiego. Od tego, kiedy go znajdzie, zależy, jak szybko powstanie ten terminal. (BK) - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska Temat: Tunezja taniej... Tunezja taniej... Mam do sprzedania bony rabatowe Travelplanet o wartości 100 PLN. Mogę za 50 zł sprzedać 1. Kupon ma wartość 100 PLN. 2. Kupon jest ważny do 31.03.2007. Po tym terminie nie będzie można wykorzystać kuponu. 3. Kupon może być realizwany na wszystkie imprezy turystycze na serwisie Travelplanet.pl S.A. z wyłączeniem: biletów lotniczych, noclegów hotelowych, ofert biur podróży: TUI, Neckermann, ScanHoliday Travel, Triada, Ecco Holiday. Promocja dotyczy imprez zarezerwowanych i opłaconych w całości zgodnie z Warunkami Uczestnictwa określonych touroperatorów oraz Zasadami Rezerwacji Traveplanet.pl S.A. w okreśie ważności kuponu. 4. Przy jednej rezerwacji może zostać wykorzystany tylko jeden kupon. Kuponów nie można łączyć ze sobą oraz z innymi kuponami Travelplanet.pl S.A. 5. Wykorzystując kupon można go łączyć ze wszystkimi promocjami Tour Operatorów. 6. Kupon nie podlega wymiany na gotówkę. 7. Przy rezygnacji Klienta z wyjadu, zmiany rezerwacji lub nie dokonaniu pełnej wpłaty w określonym przez Warunki Uczestnictwa dla danej imprezy turystycznej terminie, wartość kuponu Travelplanet ni jest wliczana w koszy rezygnacji lub zmiany rezerwacji. Zapraszam chetnych na maila : mediterraneo1978@gazeta.pl lub lukaszm1000@interia.pl Jestem z Wrocławia. Proponuje dokonac transakcji w biurze Travelplanet - bedziecie miec 100-proc. gwarancje ze sprzedalem cos, co faktycznie daje rabat. Jesli myslisz o Tunezji, Egipcie, Kanarach czy juz o nartach, to rabat zawsze sie przyda. Aha, Travelplanet ma do wyboru ok. 50 biur - np. Orbis, Oasis, Sun and Fun, Viva Tours, Exim, Rainbow Tours, Itaka. Temat: Okęcie lotniskiem biznesu i turystyki Okęcie lotniskiem biznesu i turystyki Lotnisko na warszawskim Okęciu ma zostać w przyszłości lotniskiem dla biznesu i turystyki, natomiast cargo oraz tanie linie lotnicze mają być obsługiwane na lotnisku położonym poza miastem - zapowiedział w środę wiceminister infrastruktury Ryszard Krystek na konferencji branżowej zorganizowanej na targach InfraTech w Warszawie. "Kończy się proces przygotowania dokumentacji do podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie drugiego lotniska dla Warszawy" - powiedział Krystek. Zaznaczył, że "wyprowadzenie" lotniska poza Warszawę z jednej strony jest korzystne dla miasta z punktu widzenia np. obciążenia hałasem, z drugiej - podnosi jednak koszty transportu oraz wydłuża czas dojazdu. Krystek zapowiedział położenie większego nacisku na rozwój lotnisk regionalnych. "Dzisiaj przy szybko rosnącej ruchliwości obywateli polskich, wydaje mi się, że rozwój lotnisk regionalnych typu Gdańsk, Kraków, Poznań, Wrocław, to jest ten kierunek, którego oczekuje społeczeństwo" - ocenia Krystek. "Zmierzamy do przekazywania tych lotnisk władzom samorządowo- regionalnym" - zapowiedział wiceminister. Jako przykład zakończenia takiego procesu podał lotnisko w Gdańsku-Rembiechowie. Sprawa wyboru lokalizacji dla nowego centralnego lotniska była już przedmiotem prac specjalnego międzyresortowego zespołu. W połowie stycznia zespół ogłosił, że za najlepsze uważa lokalizacje w okolicach Modlina lub Mszczonowa. Analizę dotyczącą lokalizacji drugiego lotniska dla Warszawy ma opracować specjalistyczna firma, za grant hiszpańskiego rządu wartości 550 tys. euro. Jak powiedział PAP w poniedziałek p.o. dyr. Biura Komunikacji Społecznej resortu infrastruktury Ryszard Nałęcz, trudno obecnie określić termin wykonania nowej analizy. Niedawno rząd hiszpański ogłosił na nią przetarg, a firma powinna wykonać taką analizę w ciągu sześciu miesięcy od otrzymania zlecenia. "Budowa nowego lotniska rozpocznie się nie wcześniej niż w 2010 roku, ale najprawdopodobniej będzie to w roku 2014. Decyzja o wyborze lokalizacji zostanie podjęta przez cały rząd, a raport opracowany przez firmę, która wygra przetarg na tę analizę - niczego nie przesądzi" - zaznaczył Nałęcz. Źródło: PAP via Puls Biznesu Temat: Big Blue, czy warto z nimi jechać? Gość portalu: malina napisał(a): > Nagle w Boeingach 737 zlikwidowali miejsca z nr 1 ? Wycieli ,czy zerwali > numerki? Leciałam tydzień temu i jeszcze były. > Powiedzcie mi dlaczego ogłosili upadłość Banaszka, który pośredniczył w > sprzedaży Tui, Neckermana i Triady? Tak tej Triady, której rezydentki tak się > miło uśmiechają. Samolot wiozący tylko turystów BB był pełen, a obłożenie w > Hotelu Ambelia wynosiło 100%.I jakie ja mam wyciągnąć z tego wnioski? Nie wiem od kiedy zlikwidowali w boingach numerki 1...ale w samolocie boing 737-400 lot z wroclawia 9 lipca br takiego numeru nie bylo ...i cale szczescie ze SAMOLOT NIE BYL PELNY i znalazly sie dla nas wolne miejsca... nie twierdze ze samolot byl pusty ale jakies 30 miejsc bylo wolnych... z tego co poinformowala mnie obsluga w AEGAN zawsze zaczynaja sie numerki od 2 a ze w biurze i na lotnisku tego nie wiedzieli to nie ich problem w kazdym razie BB juz o tym wie bo ich o tym poinformowalismy... jezeli chodzi o to ze hotelu w ktorym bylas byl pelen klientow BB to sie zgodze bo w moim hotelu tez tak bylo tylko z mala uwaga mnie skierowali do tego hotelu bo nie bylo miejsca w hotelu w ktorym wykupilam miejsce za to ludzi ktorzy mieli byc w tym hotelu przenisli do innego bo zabraklo dla nich miejsc chociazby z mojego powodu...jednym slowem balagan... ja nie chce mowic ze bylo fatalnie bo ja sie dobrze bawilam i z hotelu, a takze z rezydentow jestem bardzo zadowolona tylko po co ta cala mieszanina...po co ten balagan... nie mozna tego bylo inaczej zalatwic... z biurem (o ile bedzie istnialo) juz nie pojade, reklamacji tez nie bede pisac bo nie mam po co... hotel ktory dostalam w zamian byl lepszy niz ten ktory mialam miec docelowo wiec burzyc sie nie mam o co denerwuje mnie tylko to jak mnie potraktowano..no i te pogloski chodzace wokol biura tu na internecie i wsrod samych rezydentow...ja tam pojechalam na wakacje a nie zeby sie denerwowac i myslec co BB mi jeszcze wymysli... nie jestem az tak wybredna jak niektorzy polacy z naszego hotelu ktorym przeszkadzalo wszystko... Przynajmniej mam co wspominac...ha ha ha Pozdrawiam Temat: Bon Travelplanet 100 zł za 50 zł sprzedam Bon Travelplanet 100 zł za 50 zł sprzedam Mam do sprzedania bony rabatowe Travelplanet. Kupon Travelplanet.pl o wartości 100 PLN 1. Kupon ma wartość 100 PLN. 2. Kupon jest ważny do 31.03.2007. Po tym terminie nie będzie można wykorzystać kuponu. 3. Kupon może być realizwany na wszystkie imprezy turystycze na serwisie Travelplanet.pl S.A. z wyłączeniem: biletów lotniczych, noclegów hotelowych, ofert biur podróży: TUI, Neckermann, ScanHoliday Travel, Triada, Ecco Holiday. Promocja dotyczy imprez zarezerwowanych i opłaconych w całości zgodnie z Warunkami Uczestnictwa określonych touroperatorów oraz Zasadami Rezerwacji Traveplanet.pl S.A. w okreśie ważności kuponu. 4. Przy jednej rezerwacji może zostać wykorzystany tylko jeden kupon. Kuponów nie można łączyć ze sobą oraz z innymi kuponami Travelplanet.pl S.A. 5. Wykorzystując kupon można go łączyć ze wszystkimi promocjami Tour Operatorów. 6. Kupon nie podlega wymiany na gotówkę. 7. Przy rezygnacji Klienta z wyjadu, zmiany rezerwacji lub nie dokonaniu pełnej wpłaty w określonym przez Warunki Uczestnictwa dla danej imprezy turystycznej terminie, wartość kuponu Travelplanet ni jest wliczana w koszy rezygnacji lub zmiany rezerwacji. Zapraszam chetnych na maila : mediterraneo1978@gazeta.pl Jestem z Wrocławia. Proponuje dokonac transakcji w biurze Travelplanet - bedziecie miec 100-proc. gwarancje ze sprzedalem cos, co faktycznie daje rabat. Jesli myslisz o Egipcie, Kanarach czy juz o nartach, to rabat zawsze sie przyda. Aha, Travelplanet ma do wyboru ok. 50 biur - np. Orbis, Exim, Rainbow Tours, Itaka. Temat: Plan zagospodarowania przestrzennego na Starym M. Plan zagospodarowania przestrzennego na Starym M. Plan zagospodarowania przestrzennego na Starym Mieście Marek Szempliński, Maciej Miskiewicz 03-02-2005 , ostatnia aktualizacja 03- 02-2005 19:05 Już teraz mamy kłopoty z parkowaniem, a bez miejsc na podwórkach będzie prawdziwy dramat. Dlatego nie podoba nam się projekt planu - denerwują się mieszkańcy kamienic przy ul. św. Antoniego Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego okolic ul. św. Antoniego właśnie został wyłożony do publicznego wglądu w Biurze Rozwoju Wrocławia. Jego założenia urzędnicy konsultowali już z mieszkańcami rejonu. Jednak nie wszyscy akceptują pomysły przedstawione w planie. Plan obejmuje obszar ograniczony ulicami: św. Mikołaja, Kazimierza Wielkiego, Krupniczą i fosą miejską. To serce tzw. dzielnicy czterech świątyń. Elementem je spinającym ma być tzw. ścieżka kulturowa, która połączy cerkiew prawosławną Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy, kościół katolicki św. Mikołaja, kościół ewangelicko-augsburski Opatrzności Bożej i synagogę Pod Białym Bocianem. Centralnym punktem dzielnicy ma być dziedziniec tolerancji przy ul. św. Antoniego. Tu mają działać restauracje, sklepiki, galerie i księgarnie, przy czym handlować będzie można tylko rzeczami związanymi z kulturą i obyczajami czterech wyznań. Oprócz funkcji związanych z historią Wrocławia plan przewiduje też zlokalizowanie na tym terenie instytucji związanych m.in. z biznesem, nauką i turystyką, np. hoteli i restauracji. Uporządkowana ma być też zabudowa. Luki zostaną uzupełnione, a w przejściach i podwórkach blokowych mają powstać pasaże i dziedzińce - niektóre przeszklone. Nad fosą ma powstać zielona Promenada Staromiejska, łącząca się z ozdobnymi ogrodami na tyłach budynków przy ul. Włodkowica. Szczegóły, które niepokoją mieszkańców, to: * możliwość zlikwidowania na podwórkach parkingów * brak miejsca na śmieci. - Ulica św. Antoniego już teraz jest zastawiona samochodami klientów kina i 11 okolicznych knajp - tłumaczy Bartosz Kosmala, mieszkaniec. Urzędnicy uważają, że niepokoje mieszkańców pozbawione są podstaw. - Plan określa jedynie, co wolno przyszłemu inwestorowi. Jeśli więc ktoś jest właścicielem gruntu, np. podwórka, to może na nim parkować, ale będzie też mógł go zabudować. Mieszkańcy mogą oczywiście kupić sobie dowolne działki - twierdzi Grzegorz Roman, dyrektor Departamentu Architektury i Rozwoju. - Nie stać nas na kupienie w przetargu działki. Miasto powinno je nam sprzedać po preferencyjnej cenie. Ale po prostu nasz los jest urzędnikom obojętny - odpowiada Bartosz Kosmala. /GW Temat: Newsletter 12 Plan zagosp przestrzennego na Starym Mieście Plan zagospodarowania przestrzennego na Starym Mieście Marek Szempliński, Maciej Miskiewicz 03-02-2005 , ostatnia aktualizacja 03-02-2005 19:05 Już teraz mamy kłopoty z parkowaniem, a bez miejsc na podwórkach będzie prawdziwy dramat. Dlatego nie podoba nam się projekt planu - denerwują się mieszkańcy kamienic przy ul. św. Antoniego Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego okolic ul. św. Antoniego właśnie został wyłożony do publicznego wglądu w Biurze Rozwoju Wrocławia. Jego założenia urzędnicy konsultowali już z mieszkańcami rejonu. Jednak nie wszyscy akceptują pomysły przedstawione w planie. Plan obejmuje obszar ograniczony ulicami: św. Mikołaja, Kazimierza Wielkiego, Krupniczą i fosą miejską. To serce tzw. dzielnicy czterech świątyń. Elementem je spinającym ma być tzw. ścieżka kulturowa, która połączy cerkiew prawosławną Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy, kościół katolicki św. Mikołaja, kościół ewangelicko-augsburski Opatrzności Bożej i synagogę Pod Białym Bocianem. Centralnym punktem dzielnicy ma być dziedziniec tolerancji przy ul. św. Antoniego. Tu mają działać restauracje, sklepiki, galerie i księgarnie, przy czym handlować będzie można tylko rzeczami związanymi z kulturą i obyczajami czterech wyznań. Oprócz funkcji związanych z historią Wrocławia plan przewiduje też zlokalizowanie na tym terenie instytucji związanych m.in. z biznesem, nauką i turystyką, np. hoteli i restauracji. Uporządkowana ma być też zabudowa. Luki zostaną uzupełnione, a w przejściach i podwórkach blokowych mają powstać pasaże i dziedzińce - niektóre przeszklone. Nad fosą ma powstać zielona Promenada Staromiejska, łącząca się z ozdobnymi ogrodami na tyłach budynków przy ul. Włodkowica. Szczegóły, które niepokoją mieszkańców, to: * możliwość zlikwidowania na podwórkach parkingów * brak miejsca na śmieci. - Ulica św. Antoniego już teraz jest zastawiona samochodami klientów kina i 11 okolicznych knajp - tłumaczy Bartosz Kosmala, mieszkaniec. Urzędnicy uważają, że niepokoje mieszkańców pozbawione są podstaw. - Plan określa jedynie, co wolno przyszłemu inwestorowi. Jeśli więc ktoś jest właścicielem gruntu, np. podwórka, to może na nim parkować, ale będzie też mógł go zabudować. Mieszkańcy mogą oczywiście kupić sobie dowolne działki - twierdzi Grzegorz Roman, dyrektor Departamentu Architektury i Rozwoju. - Nie stać nas na kupienie w przetargu działki. Miasto powinno je nam sprzedać po preferencyjnej cenie. Ale po prostu nasz los jest urzędnikom obojętny - odpowiada Bartosz Kosmala. Temat: Miasto sprzedaje trzy działki na Wyspie Piaskowej Miasto sprzedaje trzy działki na Wyspie Piaskowej Miasto szuka kupca na działki na Wyspie Piaskowej Maciej Miskiewicz 07-10-2003, ostatnia aktualizacja 07-10-2003 20:08 Miasto szykuje do sprzedaży kolejne atrakcyjne tereny w samym sercu Wrocławia - Będziemy szukać inwestorów na trzy działki na Wyspie Piaskowej - zapowiada Regina Danek, dyrektor Wydziału Nabywania i Sprzedaży Nieruchomości Urzędu Miejskiego. Największa z nich ma ok. 2 tys. mkw. powierzchni i jest położona z tyłu cerkwi św. Cyryla i Metodego. Dwie pozostałe mają ok. 900 mkw. To grunty przy ul. św. Jadwigi, naprzeciwko wejścia na bulwar Włostowica i wzdłuż Odry z tyłu budynku dawnych zakładów zbożowych przy ul. Staromłyńskiej. - W tej chwili przygotowujemy te tereny do sprzedaży. Musimy jeszcze uregulować kwestie własnościowe - mówi Regina Danek. Przetargi powinny być ogłoszone w I kwartale 2004 roku. Co może tam powstać? Obiekty usług turystycznych i kulturalnych. A na działce przy ul. Staromłyńskiej budynek łączący usługi turystyczne z apartamentami. Ile mogą być warte takie tereny? - Jeżeli będą mogły powstać tam obiekty komercyjne, to nawet ponad 1000 zł za mkw. - mówi Jacek Wróblewski z biura obrotu nieruchomościami Jot-Be. Potencjalny inwestor musi stosować się do zapisów planu zagospodarowania przestrzennego. - One są bardzo precyzyjne. Nowe budynki muszą m.in. mieć podobną wielkość jak te, obok których staną - zastrzega Katarzyna Hawrylak- Brzezowska, miejski konserwator zabytków. Zabudowa działki przy ul. św. Jadwigi ma odtworzyć dawną linię zabudowy. Działki na Wyspie Piaskowej to nie jedyne tereny w pobliżu Ostrowa Tumskiego, które miasto będzie chciało sprzedać. 7 tys. mkw. przy ul. Hlonda ma być przeznaczone pod hotel. By tak się stało, miasto musi jeszcze odkupić część nieruchomości od Kurii. Temat: "Wrocław nie opada z sił" (L. janerka) "Wrocław nie opada z sił" (L. janerka) niestety chyba już opadł. Chaos organizacyjny nie jest rzeczywiście nowością ale mam nieodparte wrażenie, że gdzieś czytałem, iż przedstawiciele naszej ekipy wybrali sie na spacer po Monte Carlo. Chyba potwierdzają się zatem obawy, że pojechali się zabawić za publiczne pieniądze. A szkoda. Do dziś wiernie kibicowałem i jutro też pójdę na Rynek ale to jest oszukiwanie ludzi. Najpierw listy poparcia, imprezy w Rynku, wolontariat (zresztą bardzo spóźniony), zawracanie głowy politykom innych państw itd. Po co to zamieszanie, skoro nasi urzednicy nie są w stanie się zmobilizować na dwa ostatnie dni. Nad nimi po prostu nie wisi groźba zwolnienia z pracy. Gdyby tak było, to nasze stoisko po prostu byłoby przygotowane na czas i w dodatku cudne jak żadne inne oraz z miłą i kompetentną obsługą. Nie ma to jak słodkie polskie piekiełko na koniec. Teraz miesiącami się bedą przerzucać, kto był za taką sytuację odpowiedzialny. Niestety wrażenie jest takie, że władze mimo zapewnień, o naszych wielkich szansach, zaangażowaniu, itp., chyba do końca w to nie wierzą i sobie odpuściły. Stan stoiska mnie nie zaskoczył. Od lat (także w tym roku) podobnie wygladają stoiska na największych międzynarodowych (Berlin) i krajowych (Poznań) targach turystycznych. TSwoją droga ten temat goraco polecam redaktorom Gazety. Proponuję także aby zrobić małe zmiany w kadrach Biura Promocji Miasta. Jest duże bezrobocie i wielu ambitnych młodych ludzi szukających pracy, a ci którzy pracują w UM zdaje się dopadła już urzędnicza choroba monotonii. Przykro patrzeć i słuchać. Zupełnie jak z nieuleczalnym człowiekiem. Wiadmo, że jest źle, nie można w żaden sposób pomóc i wiadomo jaki będzie finał. I podobne uczucia: żal, rozgoryczenie jeszcze przed ostatecznym - to już koniec. Temat: W odwiedzinach u faraona - dzisiejsza Rzepa Ferie pod piramidami Ferie pod piramidami Dokąd Polak wybiera się na ferie? Na pewno w polskie góry i na narty do sąsiadów i Austrii. Ale okazuje się, że wybiera też bardziej egzotyczne miejsca - Egipt, Tunezję i Cypr. - Co tydzień wysyłamy do Egiptu jeden ponadstuosobowy samolot - mówi Barbara Bardadyn z marketingu Oasis Tours. - Widać już też zwiększone zainteresowanie wyjazdami w następnych miesiącach. W sezonie zapełniamy nawet pięć samolotów. - Nie mamy problemów z zapełnieniem dwóch samolotów z Warszawy i jednego z Katowic - potwierdza spory ruch turystyczny Agnieszka Socha z biura podróży Exim Tours. - Widać, że zainteresowanie wyjazdami wzrosło wraz z nastaniem ferii. Dlatego od 25 stycznia będziemy zabierać też klientów z Wrocławia, a od 28 stycznia z Poznania. Hitem Eximu są wycieczki objazdowe - połączenie zwiedzania Kairu, Luksoru, Doliny Królów z kilkoma dniami odpoczynku na plaży w Hurghadzie lub Szarm el-Szejk. Pogoda w Egipcie (do 25 st. C) świetnie sprzyja zwiedzaniu, a w Morzu Czerwonym można się też ciągle kąpać. Inaczej wygląda sytuacja w Tunezji. Tam panują temperatury, które w naszych warunkach określilibyśmy jako wiosenne (15 - 18 st. C). - Ruch do Tunezji osłabł, ale ciągle wyjeżdżają tam ludzie pragnący odpoczynku, spokoju, nastawieni na zwiedzanie, a nie na leżenie na plaży - mówi Socha. Ceny takich wycieczek, w porównaniu z sezonem letnim, spadły o połowę. - Do Tunezji wyjeżdżają golfiści, którym bardzo odpowiada obecna, nie za gorąca, pogoda, a także potrzebujący odprężenia menedżerowie, którzy korzystają z talasoterapii (masaże, kąpiele w wodzie morskiej w hotelowych basenach) - mówi Maria Baumgartner z TUI. - Ale największym zainteresowaniem cieszą się rejsy po Nilu i pakiety dla nurków. Temat: niestety ale TRAMP TRAVEL NIE POLECAM!!! Właśnie wróciłam z ostatniego turnusu z Tramp Travel:od 21.09-03.10.04 Wsiadałam w Katowicach,kierowców było 3,dojechaliśmy przed 12:00 dnia następnego.Pokoje w hotelu otrzymaliśmy ok. 13:00.Wszystko przebiegło sprawnie. Naszego kwaterunku pilnowała rezydentka Ania,której de facto na turnusie poprzednim nie było.Zakwaterowaniem w apartamentach zajęła się inna osoba i przebiegało to tak,że dzwoniono do chorwackiej agencji,że Polacy już przyjechali i poszczególni gospodarze przyjeżdżali po swoich Klientów. W trakcie trwania turnusu nie było skarg ani zażaleń na rodzaj zakwaterowania. My nie miliśmy co reklamować bo zamiast w depadance-zamieszkaliśmy w budynku głównym.Pokoje przyzwoite,widok na morze.Ręczniki zmieniane codziennie,sławne jedzenie w H.Lisanji,tak jak w poprzednich opisach,b.dobre,pod dostatkiem. Śniadania dość monotonne-ale wystarczające,obiadokolacje różnorodne,dla jaroszy i pozostałych. Rezydentka Ania kompetentna,dyżurująca codziennie/oprócz sobót i niedziel/od 20-21:00 w recepcji hotelu.Pracuje na miejscu już 3 sezon,mówi po chorwacku. Wszystkie wycieczki,oprócz rejsu do Crikvenicy,doszły do skutku. Jeśli jestem przy wycieczkach-ja byłam tylko na jednej tj. w Rijece i Opatii,gdyż w pozostałych miejscach byłam już poprzednio,stwierdzić mogę jedynie że było za mało czasu na zwiedzenie obu miejscowości. Dlatego też do pozostałych miejsc w Zatoce Kvarnerskiej podróżowałam sama. Można było też,w razie potrzeby,skorzystać z porady lekarza miejscowego,poniewaz biuro Tramp Travel miało wykupioną polisę KL+NNW. Obsługa w samym hotelu była miła i pomocna.Nie mam zastrzeżeń. We wtorki i środy odbywały się wieczorki taneczne-w zależności od pogody na tarasie lub wewnątrz. Drugi autokar wyjeżdżał z W-wy,zabierał inne osoby z Wrocławia,Wałbrzycha,Poznania etc i na pewno te osoby podróżowały dłużej. Ale jest to logiczne.W moim turnusie nie było antenek,tylko 2 autokary:pierwszy "startował" z Krakowa,zabierał Klientów z Katowic i jechał bezpośrednio do Novi Vinodolski. Natomiast drugi "startował" w Warszawie,zbierał pozostałych,na końcu z Bielska i jechał do Chorwacji. Dziś nasz dojazd do Polski był trochę bardziej skomplikowany i dłuższy,gdyż najpierw odwoziliśmy turystów z Gliwic,potem były Katowice,na końcu wysiadali Krakowianie. Reasumując,jako osoba wymagająca,drobiazgowa i wyjeżdżająca z małym dzieckiem, uważam ten wyjazd za zorganizowany,bezpieczny i udany. Dlatego też TRAMP TRAVEL i NOVI VINODOLSKI polecam !!!!! Temat: Egipt starożytny z Alfa Star Egipt starożytny z Alfa Star Przed dwonastoma godzinami wróciłem z wycieczki do Egiptu, którą organizowało biuro Alfa Star. Po wcześniejszych zmianach w terminie odlotu i powrotu udało nam się planowo wylecieć 18.04 o godz5.15 z lotniska w Goleniowie na które zostaliśmy przywiezieni autobusem wyruszającym z pod "Pleciugi"- teatru lalek w Szczecinie. Autobus z tego miejsca wyjeżdza o godzinie 2.20. We Wrocławiu z racji sprzątania samolotu i podmiany załogi zostaliśmy poproszeni o opuszczenie samolotu. Jedyną pozytywną stroną owego zajścia było to , iż na lotnisku był sklep wolnocłowy. niestety z przyczyn technicznych nasz odlot opóżnił się o całe dwie godziny.W Hurghadzie wylądowaliśmy o 12.45. Z nieba lał się żar i dopiero wtedy poczyłem , że jestem w Afryce. na lotnisku w Hurghadzie udeżył mnie bród, zwłaszcza szyb i pomieszczenia przylotów jednak później musiałem zweryfikować moją opinię. Jeżeli możecie to wymiencie na lotnisku w kantorze co najmniej 200 USD ponieważ mają na lotnisku dobry orzelicznik. po odprawoe zostaliśmy załadowano do autobusów i udaliśmy się każdy do swojego hotelu. Ja trafiłem do Saint Maria *** a to ze względu, że sam poprosiłem o zmianę z **** na *** gdyż przy imprezie objazdowej zaledwie dwie noce spędza się w hotelu a resztę w drodze dlatego po co przepłacać. Hotel na pierwszy rzut oka nie imponuje jednak wspaniała obsługa dobre warunki jeśli chodzi o pokoje i ładny duży basen całkowicie rekompensują brak bezpośredniego dostępu do morza oraz pewną odległość od centrum Hurghady, do której można się dostać ciągle przejeżdzającymi busikami trąbiącymi na turystów już z daleka. Pamiętajcie aby przed zajęciem miejsca ugadać cenę na 1 funta egipskiegi i tak jest to dwa razy tyle ile płacą miejscowi. Aż przykro było patrzeć jak Rosjanie za tę samą usługę płacili 10 funtów i to tylko dlatego, że na początku nie dogadali ceny. Niestety będziecie w Hurghadzie postrzegani jako Rosjanie i musicie się na to uodpornić. Dalsze informacje o imprezie z Alfą Star zamieszczę jutro Temat: nowe lotnisko dla warszawy.... nowe lotnisko dla warszawy.... chyba nikt jeszcze nie umiescil tutaj tej informacji.... :-) (www.awiator.com) Lotnisko na warszawskim Okęciu ma zostać w przyszłości lotniskiem dla biznesu i turystyki, natomiast cargo oraz tanie linie lotnicze mają być obsługiwane na lotnisku położonym poza miastem - zapowiedział w środę wiceminister infrastruktury Ryszard Krystek na konferencji branżowej zorganizowanej na targach InfraTech w Warszawie. "Kończy się proces przygotowania dokumentacji do podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie drugiego lotniska dla Warszawy" - powiedział Krystek. Zaznaczył, że "wyprowadzenie" lotniska poza Warszawę z jednej strony jest korzystne dla miasta z punktu widzenia np. obciążenia hałasem, z drugiej - podnosi jednak koszty transportu oraz wydłuża czas dojazdu. Krystek zapowiedział położenie większego nacisku na rozwój lotnisk regionalnych. "Dzisiaj przy szybko rosnącej ruchliwości obywateli polskich, wydaje mi się, że rozwój lotnisk regionalnych typu Gdańsk, Kraków, Poznań, Wrocław, to jest ten kierunek, którego oczekuje społeczeństwo" - ocenia Krystek. "Zmierzamy do przekazywania tych lotnisk władzom samorządowo- regionalnym" - zapowiedział wiceminister. Jako przykład zakończenia takiego procesu podał lotnisko w Gdańsku-Rembiechowie. Sprawa wyboru lokalizacji dla nowego centralnego lotniska była już przedmiotem prac specjalnego międzyresortowego zespołu. W połowie stycznia zespół ogłosił, że za najlepsze uważa lokalizacje w okolicach Modlina lub Mszczonowa. Analizę dotyczącą lokalizacji drugiego lotniska dla Warszawy ma opracować specjalistyczna firma, za grant hiszpańskiego rządu wartości 550 tys. euro. Jak powiedział PAP w poniedziałek p.o. dyr. Biura Komunikacji Społecznej resortu infrastruktury Ryszard Nałęcz, trudno obecnie określić termin wykonania nowej analizy. Niedawno rząd hiszpański ogłosił na nią przetarg, a firma powinna wykonać taką analizę w ciągu sześciu miesięcy od otrzymania zlecenia. "Budowa nowego lotniska rozpocznie się nie wcześniej niż w 2010 roku, ale najprawdopodobniej będzie to w roku 2014. Decyzja o wyborze lokalizacji zostanie podjęta przez cały rząd, a raport opracowany przez firmę, która wygra przetarg na tę analizę - niczego nie przesądzi" - zaznaczył Nałęcz. Źródło: PAP via Puls Biznesu Temat: MIĘDZYNARODOWE TARGI TURYSTYCZNE WROCŁAW 2009 i po Targach... Ponad 200 wystawców z całeeeeegoooo wszechświata, ponad 8kg makulatury w 2 siatach w postaci darmowych folderów turystycznych do przejrzenia ofert owych 200 wystawców i Albanię odnalazłam zaledwie w 3 Przy czym tak na poważnie SAMĄ Albanię oferowało 1 biuro podróży- wymieniany na Naszym Forum "Oskar". Pozostałe 2 foldery w których znalazło się słówko "Albania" to: - katalog na 2009 Agencji Podróży i Turystyki HOLIDAYS z Gdańska - oraz w ofercie SKARPA TRAVEL na lato 2009. Oskar ceny za oferte 11dniową,14dniową lub 17dniową w zależności od zakwaterowania ( Apartament **, Apartament***, Hotel XIXA Resort***) i terminu wyjazdu z Polski (wyjazdy od 28.04 do 19.09) wahają się w granicach od 599zł do 1369zł(to oferty bez wyżywienia). Np.jeśli chcemy zobaczyć albańską wiosnę i wybrać się z Oskarem w maju na 2 tygodnie do Apartamentu** w Durres to zapłacimy 599zł/osoby (bez wyżywienia). A za albański sierpniowy 17 dniowy urlop zapłacimy od 979zł do 1299zł (bez wyżywienia). Możliwość wykupienia wyżywienia u rezydenta na miejscu 13Euro/dzień. Brak aneksów kuchennych, więc nie ma jak samemu bawić się w gotowanie Co do oferty Holidays- jest to NOWOŚĆ organizowana pierwszy raz w tym roku pod wdzięczną nazwą "Zwiedzanie Bałkanów" Macedonia - Albania-Czernogóra-Chorwacja. Terminy są takie: 30.04-08.05 27.05-04.06 07.09-15.09 cena 2185zł/osoba z wyżywieniem ( + 60euro na różne bilety i przewodników) a Albanię zobaczy się w dniu V wycieczki w postaci "krótkiego zwiedzania Tirany i postoju w mieście Szkoder- zwiedzanie twierdzy". Oferta SKARPA Travel- to pobyt w Czarnogórze za grosze np. pobyt 7dniowy w pensjonacie MIMOZA w miejscowości Meljine (wyjazd z Polski 03.08 powrót 12.08.2009) kosztuje 180zł + 160Euro od osoby z wyżywieniem; czyli ok 800zł + 200zł jeśli pojedzie się autokarem biura SKARPA ( bo można też samemu sobie przyjechać). Albanię zobaczymy w postaci fakultatywnej wycieczki za 50Euro (o ile znajdzie się min.18 śmiałków gotowych na taką wyprawę). Jest jeszcze kilka ofert biur które we Wrocławiu się nie pojawiły. Min. RADTUR z Krosna oferuje pobyt w Sarandzie za 1755zł +50euro na bilety do zwiedzanych miejsc(wyjazd autokarez z Krakowa). Wycieczka objazdowa pod tytułem : ALBANIA Nieodkryty zakątek Europy (Serbia, Macedonia, Albania, Czarnogóra) więcej tutaj: www.radturkrosno.turystyka.net/offer_223_160.html Czy inna objazdówka po Bałkanach z Almatur: www.e-almatur.pl/lista_lato.php?nr=KMTB Jeśli ktoś znajdzie inne oferty dotyczące choć po części Albanii proszę o podzielenie się na Naszym Forum taką informacją. Temat: Air Polonia wymówił usługi radomskiej Alfa Star Air Polonia wymówił usługi radomskiej Alfa Star Kłopoty z powrotem polskich turystów z Egiptu Kilkudziesięcioosobowa grupa turystów, klientów biura turystycznego Alfa Star, jest zmuszona wydłużyć pobyt w Egipcie o kilka dni, nie mają bowiem czym wrócić do kraju. Prawdopodobnie przewoźnik Air Polonia wymówił usługi radomskiej firmie Alfa Star. Turyści, którzy na wycieczkę: tygodniowy rejs po Nilu i tygodniowy pobyt w Hurghadzie w Egipcie, wylecieli z Wrocławia 29 maja, mieli powrócić w nocy z soboty na niedzielę. Rezydent poinformował ich jednak, że zostaną w Egipcie prawdopodobnie do czwartku. Wśród turystów są mieszkańcy Wrocławia, Poznania i Warszawy. Rzecznik MSZ Bogusław Majewski potwierdził, że pobyt grupy polskich turystów w Egipcie przedłuży się do czwartku. Zapewnił, że Polacy mają zapewnione na miejscu hotel i wyżywienie. W rozmowie z IAR rzecznik powiedział, że taka sytuacja jest wynikiem nieporozumienia między biurem turystycznym Alfa Star a przewoźnikiem Air Polonia. Nie sprecyzował jednak, na czym to nieporozumienie miałoby polegać. Rzecznik dodał, że nie ma przesłanek, by przypuszczać, że dzisiejsze zajście będzie miało wpływ na kolejne wyjazdy organizowane przez biuro. Podkreślił, że firma Alfa Star miała dotąd opinie bardzo rzetelnej. Wyraził również nadzieję, że turyści powrócą do Polski tym samym przewoźnikiem. "W Egipcie są moi rodzice, którzy nie są zadowoleni z tych przymusowych wakacji. Obydwoje są lekarzami mieli poumawiane wizyty i zaplanowane konsultacje. Wszystko musiałam odwołać" - powiedziała Magdalena Koterbska z Wrocławia. Dodała, że rodziców zapewniono, iż nie poniosą dodatkowych kosztów za hotel. Zapewniono im też wyżywienie. "Czy to prawda okaże się jednak w niedzielę. Na razie jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Biuro podróży szuka obecnie nowego samolotu. Będzie to prawdopodobnie samolot Egipskich Linii Lotniczych. Co dziwne, nie była to tania wycieczka, typu last minute. Rodzice zapłacili po kilka tys. zł. Sprawdziliśmy też biuro, a tu taka przykra niespodzianka" - mówiła Koterbska. Na stronach internetowych biura Alfa Star zamieszczono komunikat, że "w wyniku zmiany rejsów przez Air Polonię, jesteśmy zmuszeni wydłużyć Państwa pobyt w Egipcie o kilkanaście godzin (bez dodatkowych kosztów). Jednak z uwagi na ciągłość zakwaterowania w hotelach w Hurghadzie i oraz konieczność wykwaterowania po 7 dobach, w niektórych przypadkach nie będziemy w stanie zapewnić Państwu ostatniej (dodatkowej) doby w hotelu który Państwo zamówili. W takiej sytuacji nastąpi przekwaterowanie do innego, zastępczego hotelu. Zaznaczamy, że jest to sytuacja niezależna od naszego biura i zmiany rozkładu lotów postawiły nas przed faktem dokonanym". PAP nie udało się skontaktować z przedstawicielami Air Polonii. W rozmowie z IAR prezes biura turystycznego Alfa Star twierdzi, że przyczyną przedłużenia pobytu polskich turystów w Egipcie jest niespodziewane zmniejszenie liczby samolotów udostępnianych przez przewoźnika. Alfa Star będzie się domagać w związku z tym od Air Polonii dużych odszkodowań. Sylwester Krzysztof Strzylak zaznaczył, że Air Polonia dopiero tydzień temu poinformowała biura podróży o ograniczeniu liczby samolotów. Prezes podkreślił, że jego klienci przebywali już wówczas Egipcie. "Turyści muszą więc pozostać w Egipcie najdłużej do czwartku, a ja muszę ponieść dodatkowe koszty związane z ich pobytem" - powiedział Strzylak. Prezes Alfa Star zapewnił, że część z 15-osobowej grupy turystów, którzy pilnie muszą wrócić do Polski, zostanie przewieziona do kraju już we wtorek lub środę. Osoby, które godzą się na przedłużony pobyt wrócą w czwartek - powiedział prezes Strzylak. Turyści zostaną przewiezieni egipskim przewoźnikiem. Przedstawiciele Air Polonii nie chcą wypowiadać się oficjalnie na ten temat. IAR dowiedziała się, że przewoźnik znacznie zmniejszył ostatnio liczbę oferowanych czarterów na korzyść lotów rejsowych. O zmianach biura podróży dowiedziały się dopiero tydzień temu. W przypadku biura Alfy Star do kwietnia Air Polonia zapewniała cztery loty tygodniowo. Obecnie może zapewnić tygodniowo dwa przeloty. Po zmniejszeniu liczby czarterów biura podróży są zmuszone do szukania innych przewoźników, w tym zagranicznych. onet.pl Temat: Alfa Star zarząda odszkodowania od APNu Alfa Star zarząda odszkodowania od APNu Kłopoty z powrotem polskich turystów z Egiptu Kilkudziesięcioosobowa grupa turystów, klientów biura turystycznego Alfa Star, jest zmuszona wydłużyć pobyt w Egipcie o kilka dni, nie mają bowiem czym wrócić do kraju. Prawdopodobnie przewoźnik Air Polonia wymówił usługi radomskiej firmie Alfa Star. Turyści, którzy na wycieczkę: tygodniowy rejs po Nilu i tygodniowy pobyt w Hurghadzie w Egipcie, wylecieli z Wrocławia 29 maja, mieli powrócić w nocy z soboty na niedzielę. Rezydent poinformował ich jednak, że zostaną w Egipcie prawdopodobnie do czwartku. Wśród turystów są mieszkańcy Wrocławia, Poznania i Warszawy. Rzecznik MSZ Bogusław Majewski potwierdził, że pobyt grupy polskich turystów w Egipcie przedłuży się do czwartku. Zapewnił, że Polacy mają zapewnione na miejscu hotel i wyżywienie. W rozmowie z IAR rzecznik powiedział, że taka sytuacja jest wynikiem nieporozumienia między biurem turystycznym Alfa Star a przewoźnikiem Air Polonia. Nie sprecyzował jednak, na czym to nieporozumienie miałoby polegać. Rzecznik dodał, że nie ma przesłanek, by przypuszczać, że dzisiejsze zajście będzie miało wpływ na kolejne wyjazdy organizowane przez biuro. Podkreślił, że firma Alfa Star miała dotąd opinie bardzo rzetelnej. Wyraził również nadzieję, że turyści powrócą do Polski tym samym przewoźnikiem. "W Egipcie są moi rodzice, którzy nie są zadowoleni z tych przymusowych wakacji. Obydwoje są lekarzami mieli poumawiane wizyty i zaplanowane konsultacje. Wszystko musiałam odwołać" - powiedziała Magdalena Koterbska z Wrocławia. Dodała, że rodziców zapewniono, iż nie poniosą dodatkowych kosztów za hotel. Zapewniono im też wyżywienie. "Czy to prawda okaże się jednak w niedzielę. Na razie jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Biuro podróży szuka obecnie nowego samolotu. Będzie to prawdopodobnie samolot Egipskich Linii Lotniczych. Co dziwne, nie była to tania wycieczka, typu last minute. Rodzice zapłacili po kilka tys. zł. Sprawdziliśmy też biuro, a tu taka przykra niespodzianka" - mówiła Koterbska. Na stronach internetowych biura Alfa Star zamieszczono komunikat, że "w wyniku zmiany rejsów przez Air Polonię, jesteśmy zmuszeni wydłużyć Państwa pobyt w Egipcie o kilkanaście godzin (bez dodatkowych kosztów). Jednak z uwagi na ciągłość zakwaterowania w hotelach w Hurghadzie i oraz konieczność wykwaterowania po 7 dobach, w niektórych przypadkach nie będziemy w stanie zapewnić Państwu ostatniej (dodatkowej) doby w hotelu który Państwo zamówili. W takiej sytuacji nastąpi przekwaterowanie do innego, zastępczego hotelu. Zaznaczamy, że jest to sytuacja niezależna od naszego biura i zmiany rozkładu lotów postawiły nas przed faktem dokonanym". PAP nie udało się skontaktować z przedstawicielami Air Polonii. W rozmowie z IAR prezes biura turystycznego Alfa Star twierdzi, że przyczyną przedłużenia pobytu polskich turystów w Egipcie jest niespodziewane zmniejszenie liczby samolotów udostępnianych przez przewoźnika. Alfa Star będzie się domagać w związku z tym od Air Polonii dużych odszkodowań. Sylwester Krzysztof Strzylak zaznaczył, że Air Polonia dopiero tydzień temu poinformowała biura podróży o ograniczeniu liczby samolotów. Prezes podkreślił, że jego klienci przebywali już wówczas Egipcie. "Turyści muszą więc pozostać w Egipcie najdłużej do czwartku, a ja muszę ponieść dodatkowe koszty związane z ich pobytem" - powiedział Strzylak. Prezes Alfa Star zapewnił, że część z 15-osobowej grupy turystów, którzy pilnie muszą wrócić do Polski, zostanie przewieziona do kraju już we wtorek lub środę. Osoby, które godzą się na przedłużony pobyt wrócą w czwartek - powiedział prezes Strzylak. Turyści zostaną przewiezieni egipskim przewoźnikiem. Przedstawiciele Air Polonii nie chcą wypowiadać się oficjalnie na ten temat. IAR dowiedziała się, że przewoźnik znacznie zmniejszył ostatnio liczbę oferowanych czarterów na korzyść lotów rejsowych. O zmianach biura podróży dowiedziały się dopiero tydzień temu. W przypadku biura Alfy Star do kwietnia Air Polonia zapewniała cztery loty tygodniowo. Obecnie może zapewnić tygodniowo dwa przeloty. Po zmniejszeniu liczby czarterów biura podróży są zmuszone do szukania innych przewoźników, w tym zagranicznych. onet.pl Temat: Turystyczny boom we Wrocławiu :) Turystyczny boom we Wrocławiu :) Miasto turystów Piątek, 30 lipca 2004r. Do Wrocławia przyjeżdża coraz więcej zagranicznych gości. Ale nikt nie potrafi policzyć ilu Przed wyjazdem do Polski Paola Guastella dostała od swoich rodaków trzy rady: zabierz ze sobą walizkę książek, bo będziesz się tu nudzić. Strasznie zmarzniesz. I uważaj na wszystkich Polaków. Nic dziwnego, że trochę sie bała. Ale wystarczyły dwa dni pobytu we Wrocławiu: nasze miasto i kraj tak ją oczarowało, że... natychmiast ściągnęła tu swoich rodziców. Przyjechałam do Polski na staż do jednej z włoskich firm, która ma siedzibę w Łodzi. I moja koleżanka Iza natychmiast zabrała mnie do Wrocławia. Mówiła, że jest tu bardzo ładnie. Nie kłamała - opowiada Paola. Bała się, że nikt nie będzie rozmawiał tu po włosku. Bardzo zdziwiła się i ucieszyła się gdy poszła zwiedzać Panoramę Racławicką i mogła posłuchać przewodnika mówiącego w jej ojczystym języku. - Na każdym kroku spotykamy włoskich turystów. W Łodzi tylu ich nie ma - opowiadała podczas spaceru po ogrodzie japońskim. Zobaczyła jeszcze Ostrów Tumski, muzeum narodowe, halę ludową i pergolę i już zaczęła szukać hotelu, w którym mogliby sie zatrzymać jej mama i tato. Faktycznie: język włoski, francuski, hiszpański, nie mówiąc już o niemieckim, czeskim czy angielskim nie dziwi już nikogo na wrocławskiej starówce. Nasze miasto odwiedzają turyści nie tylko z europy, ale z całego świata. - Czy podoba nam się Wrocław? Bardzo. Ładniejszy niż Tokio - śmieją się dwie młode Japonki, zwiedzające ogród botaniczny. Miasto podoba się też naszym najbliższym sąsiadom. - Jestem tu drugi raz. Zwiedziłam juz cały Wrocław. Urzeka mnie. jest taki niemiecki - opowiada Ladislava Moskalowa z Czech, która przyjechała tu na cały miesiąc. Paweł Romaszkan, dyrektor biura promocji miasta: - Wystarczy przejść się ulicą Świdnicką żeby stwierdzić, że nasze miasto odwiedza coraz więcej obcokrajowców. Ale to ilu konkretnie przyjedzie do nas w te wakacje dowiemy sie dopiero... pod koniec przyszłego roku. I to szacunkowo - tłumaczy. A wszystko przez to, jak wyjaśnia, że z takim opóźnieniem trafiają dane do urzędu miejskiego z instytutu turystyki. - A szkoda, bo gdybyśmy znali je szybciej, szybciej moglibyśmy reagować i podejmować działania, które pozwoliłyby jeszcze mocniej ich przyciągnąć - przyznaje dyrektor Romaszkan. Z danych, które ma wynika, że w 2002 roku Wrocław odwiedziło ok. 1mln 700 tys. turystów. Z tego blisko 400 tys. byli to turyści z zagranicy. W roku ubiegłym wszystkich turystów było już ok. 2 milinów, a zagranicznych prawie pół miliona. Trochę łatwiej policzyć tych obcokrajowców, którzy przyjeżdżają do naszego miasta i tu nocują. Wszystkie wrocławskie hotele wypełniają specjalne arkusze w których to odnotowują i przesyłają te dane do urzędu statystycznego. - Wynika z nich, że jest ich coraz więcej. I jest to na pewno w jakiś sposób efekt np. naszych starań o EXPO - uważa Paweł Romaszkan. - Ale przecież setki zagranicznych gości albo nie nocuje w naszym mieście, albo śpi w prywatnych mieszkaniach, u znajomych i przyjaciół. Tym bardziej, że tych tańszych hoteli jest w naszym mieście ciągle niezbyt wiele - kończy. Ilu obcokrajowców nocowało we wrocławskich hotelach: rok 2003 - 162 804, rok 2002 - 152 596, rok 2001 - 143 708 z tego w okresie wakacyjnym (lipiec- wrzesień) 2001 - 51820, 2002 - 53771, 2003 - 61 010 Krzysztof Kamiński - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska Temat: Newslatter 31 Wrocław na targach nieruchomości w Cannes Wrocław promuje Centrum Południowe Maciej Miskiewicz 12-03-2006 , ostatnia aktualizacja 12-03-2006 19:55 Miasto nie powinno mieć problemów z uzyskaniem dobrej ceny za Centrum Południowe. Na pewno będzie chciał je kupić Leszek Czarnecki, niedawny nabywca sąsiedniego Poltegoru. Ale żeby miał konkurentów miasto zaprezentuje Centrum także na międzynarodowych targach nieruchomości MIPIM w Cannes. Canneńskie targi to największa imprezy tego typu na świecie. Centrum będzie na niej największym hitem wrocławskiej oferty. Organizatorzy spodziewają się, że między 14 a 17 marca we francuskim kurorcie pojawi się ponad pięć tysięcy inwestorów. Na 18 tys. mkw. powierzchni swoją ofertę przedstawi ponad dwa tysiące wystawców z całego świata. Wrocław uczestniczy w targach już po raz 12. Nawiązane tam kontakty przynoszą konkretne efekty. To właśnie w Cannes przedstawiciele Wrocławia po raz pierwszy rozmawiali z takim inwestorami, jak firmy ECE i Apsys. ECE zbudowało Galerię Dominikańską, Apsys - Centrum Korona. W Centrum Południowym - czyli na 4,5-hektarowej działce między hotelem Wrocław a Poltegorem, ma tam powstać nowe biznesowe serce miasta z możliwością budowy wysokich wieżowców. Nowy właściciel będzie musiał zapłacić co najmniej 122 mln zł. - To oferta, którą anonsowaliśmy od kilku lat. W tym czasie bardzo starannie ją przygotowywaliśmy. A teraz jest idealny moment na sprzedaż. Wrocław jest gotowy do skoku inwestycyjnego. Koniunktura na rynku jest bardzo dobra. Spodziewamy się dużego zainteresowania - mówi Adam Grehl, wiceprezydent Wrocławia. Turystyczny sukces Wrocławia sprawił, że zainteresowaniem mogą cieszyć się także działki przeznaczone pod budowę hoteli. To m.in.: 1,5-ha działka przy ul. Zwycięskiej, teren przy ul. Borowskiej (obok Wzgórza Andersa) i działka przy pl. Katedralnym (na której dziś stoi przychodnia). Miasto przygotowało też szeroką ofertę dla inwestorów, którzy są zainteresowani wybudowaniem biurowców. Nowe obiekty mogą powstać m.in. na pl. Powstańców Śl. (w miejscu pawilonu handlowego Rondo), na rogu ul. Legnickiej i Poznańskiej, Piłsudskiego (róg Komandorskiej) i 3 ha działka przy ul. Horabczewskiego 26 (między ul. Na Ostatnim Groszu, Bystrzycką i Balonową). Na pewno sporym powodzeniem będą cieszyć się dwie kamienice w Rynku. Budynki: Rynek 49 - gdzie mieści się biblioteka pedagogiczna - i Rynek 60 (na rogu Odrzańskiej) przeznaczone zostały na: biura, lokale usługowe i apartamenty Dla firm, które chcą prowadzić działalność gospodarczą, atrakcyjne są: tereny przy ul. Granicznej (31 ha), działki przy ul. Wołowskiej i dawna zajezdnia przy ul. Opolskiej. Temat: Krym 7+7 z biurem "Joanna" z Wrocławia Krym 7+7 z biurem "Joanna" z Wrocławia Krym – oferta biura turystyki „Joanna” z Wrocławia (pobyt 7+7 Sudak/Eupatoria) SUDAK – 1 tydzień Jako uczestnicy tego pobytu chcieliśmy zamieścić nasze sprostowania do oferty, która otrzymaliśmy i kupiliśmy. Mamy nadzieję, że nasze sugestie pozwolą innym osobom wybierającym się na Krym uniknąć niemiłych niespodzianek, które nas czekały na miejscu. Nie należy w żadnym wypadku wybierać oferty z zakwaterowaniem w Sudaku w Pensjonacie Gwiezdnym. Nie wiemy, co BT „Joanna” uznaje za standard turystyczny, ale pokoje, jakie otrzymaliśmy nie były po remoncie, jak zostało napisane w ofercie, woda ciepła nie była non stop. Część pokoi jest po remoncie, ale ani Biuro ani rezydent nie informują, że należy przy zakwaterowaniu egzekwować właściwy, opłacony pokój. Stołówka fatalna – ogromna, brudna, śmierdząca, posiłki niskiej jakości, dużo dań, ale trudno wybrać coś bezpiecznego dla żołądka Europejczyka. Generalnie skansen socjalizmu. Pensjonat jest oddalony ok. 500 m od plaży. Plaża brudna, zatłoczona. Są oczywiście plaże prywatne, ale odpłatne (przykładowe wejście 30 hrywien od osoby). Jest Aquapark, ale drogi – 100 hrywien dorośli i dzieci powyżej 115 cm wzrostu (przy wejściu jest miarka ), dzieci mniejsze 50 hrywien. W pierwszym tygodniu za obligatoryjną opłatą 50 EURO jest 5 wycieczek (dzieci nie mają zniżek) o ile wcześniej wykupiło się w Polsce wariant 7 +7. W innym wypadku ceny są ponad 2 razy wyższe. Nie ma w nich najważniejszej do Jałty, która jest dodatkowo płatna 32 EUR od osoby. Autokar jest owszem zachodni, ale zdezelowany i bez klimatyzacji i niedostosowany do ilości osób, co pewnie wpływa na cenę. Wycieczki są przeciętnie 2 razy droższe od oferowanych na mieście. Jeśli zna się średnio język rosyjski to lepiej wykupić wycieczki na mieście i uzupełnić wiedze z przewodników. EUPATORIA – 2 tydzień Transport przebiega dwuetapowo. Z Sudaku do Symferopola dużym autobusem, natomiast potem do Eupatorii małym busem, do którego z trudem zmieściliśmy się z bagażami. Bagaże były poukładane pomiędzy siedzeniami, co stwarzało zagrożenie podczas jazdy. Mielismy bardzo dużo szczęścia, że dojechaliśmy cali do Eupatorii. W ten sam sposób przewieziono nas z Eupatorii na lotnisko w drodze powrotnej. Do wyboru są 2 hotele Korona i Planeta. Zdecydowanie lepsza jest Planeta. Różnica pół gwiazdki jest w rzeczywistości dużą różnicą . Korona jest hotelem kameralnym, ale z małym basenem, na śniadanie codziennie ten sam zestaw (ser, wędlina, herbata, zupa mleczna, bułeczki drożdżowe). Jedzenie jest znacznie lepsze i jest czyściej niż w Gwiezdnym w Sudaku ale również odbiega od oczekiwań Europejczyka i jest go niewiele. Również powiew socjalizmu - goście są przydzielani do jednej z dwóch zmian. My np. zostaliśmy przydzieleni na godz. 8:00 i nie można było tego zmienić. W żadnym razie nie należy wykupywać obiadów za 56 USD. Jest to stanowczo za drogo, na mieście za te pieniądze jest dużo lepszy wybór. W Eupatorii jest dużo barów i restauracji z przystępnymi cenami. Zdecydowanie lepszym wyborem jest hotel Planeta. Jest wprawdzie dużo większy, ale w cenie jest już klimatyzacja, śniadania i obiady do wyboru z karty, według osób tam mieszkających dobrej jakości, duży basen, piękny ogród, dostęp do porządnej, czystej plaży hotelowej. Należy zwrócic uwage na zagwarantowana opieke rezydenta w Eupatorii. Rezydentka z Polski jest totalnym nieporozumieniem. Nie zna Eupatorii ani Ukrainy i nie jest pomocna pod żadnym względem. Jest jeszcze jeden rezydent, ale podczas naszego pobytu był opiekunem w Planecie (od niego można się wiele dowiedzieć o samym pobycie i mieście). Kraj wart zobaczenia, piekne widoki, super pogoda, wina, szampany, wszechobecna mieszanka różnych kultur. Ale nie polecamy zwiedzania Krymu z BT”Joanna” z Wrocławia. Temat: Jeszcze raz baraże z Odrą Jeszcze raz baraże z Odrą za radomiak.com.pl Korupcja po opolsku 02-08-2006 12:08 [źródło: Fakt] To Odra-żające! W Opolu znaleźliśmy najbardziej ohydny klub w Polsce. Odra przez wiele lat była uważana za zespół Ryszarda F. "Fryzjera", ojca chrzestnego piłkarskiej mafii. Jej mecze od kilku lat śmierdziały na odległość. Tegorocznymi barażami o II ligę z Radomiakiem Radom już zainteresowała się prokuratura we Wrocławiu. Bo tak bezczelnego krętactwa w naszej piłce nie było od dawna! Przed losowaniem par barażowych żadna z drużyn II ligi nie chciała trafić na Odrę. To klub, w którym karty rozdaje Ryszard Wójcik, były sędzia międzynarodowy. Jego biuro turystyczne "Sindbad" jest sponsorem Odry. Wójcik wciąż ma doskonałe kontakty w PZPN. Baraże prowadzili dwaj I-ligowi sędziowie - Marek Ryżek i Jarosław Żyro. Ten drugi dobrze znał piłkarzy Odry. Dwa tygodnie przed spotkaniem w Radomiu gwizdał opolanom w III-ligowym meczu o wszystko z Miedzią Legnica. Wtedy Odra miała wygrać. I wygrała. Tym samym wyeliminowała z gry w barażach Jastrzębie. 15 czerwca 2006 r. ODRA - RADOMIAK 1:1 Czterem zawodnikom Radomiaka groziło, że jeśli dostaną żółtą kartkę, nie zagrają w rewanżu. W Opolu sędzia Marek Ryżek nie miał litości. Trzech piłkarzy z tej listyy, liderów drużyny, zostało ukaranych. Jedynie kapitan Zbigniew Wachowicz mógł zagrać w drugim meczu. - Od 60 minuty sędzia biegał za mną, koniecznie chcąc dać mi kartkę. Nie dałem się sprowokować - opowiada Faktowi kapitan Radomiaka. Mecz zakończył się remisem. Po meczu trener Odry Mirosław Copjak długo rozmawiał z Maxwellem Kalu, napastnikiem Radomiaka. Bierze od niego numer telefonu. Na pomeczowym bankiecie Copjak nie ma wątpliwości. - Do Radomia jedziemy po II ligę. Stoją za nami odpowiedni ludzie - chwalił się miejscowym. 18 czerwca 2006 r. RADOMIAK - ODRA 1:1 karne 2:4 W tym meczu nie ma przypadków. Żyro nie dyktuje ewidentnego karnego dla Radomiaka. Co potwierdza także obserwator spotkania Zbigniew Przesmycki. W 118 minucie wyrzuca z boiska Mikołaja Skórnickiego, obrońcę Radomiaka za to, że... zawahał się przy wyrzucie piłki z autu. Miała to być kara za grę na czas. Tylko, że Radomiak miał wielką przewagę i akurat atakował. I jeszcze Kalu. Miał nie grać w rewanżu. Był kontuzjowany. - Niespodziewanie Kalu dzień przed meczem zgłosił trenerowi, że koniecznie chce zagrać. Cudownie ozdrowiał i odzyskał siły. Teraz wiem, że wtedy już miał podpisaną umowę z Odrą - wspomina Wachowicz. W Radomiu Kalu pudłował w najlepszych sytuacjach. Raz nie trafił do pustej bramki. Dziś jest zawodnikiem Odry Opole. U beniaminka II ligi próbował się także załapać Swetosław Byrkaniczkow, który w śmieszny sposób przestrzelił karnego. - To chore, ale niech żyją w zgodzie z własnym sumieniem - denerwuje się Wachowicz. Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 139 rezultatów • 1, 2, 3 |