Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Turystyki Kwalifikowanej
Temat: O głupocie przepisów na wesoło Skoro w imię obrony szkolnej kwalifikowanej turystyki wędrownej krzyczy się, że turystyka szkolna umarła....;) Ona nie umarła, ma się dobrze, tylko zmienia nieco swoje oblicze. Wycieczka, której organizatorem nie jest szkoła, a biuro turystyczne, zaś prowadzącym nie jest wychowaca, a wynajęty przewodnik, nie jest żadną turystyką szkolną. Te "tramwaje" hałaśliwej młodzieży z dużą mocą destrukcyjną, które obserwuję jak są wtłaczane przez przewodników górskich w chronione obszary górskie w ramach ich działalności komercyjnej, to nie jest żadna turystyka szkolna, tylko działalność dochodowa biur turystycznych. Temat: PROPOZYCJA: pl.rec.pttk ----------------RFD-------------------------------- Nazwa grupy: pl.rec.pttk Krotki opis: Turystyka kwalifikowana PTTK Moderowana: NIE Opis: Grupa poswiecona kazdemu rodzajowi turystyki PTTK, czyli turystyka Ogloszenie: Czas trwania: dwa tygodnie Andrzej Staskiewicz (wstrzymujacy sie od glosu) Temat: PROPOZYCJA: pl.rec.pttk ----------------RFD-------------------------------- Moderowana: NIE Opis: Grupa poswiecona kazdemu rodzajowi turystyki PTTK, czyli turystyka pttk kojarzy sie tylko z pttk jako organizacja !!! co to ma do turystyki za waska grupa Temat: PROPOZYCJA: pl.rec.pttk ----------------RFD-------------------------------- Nazwa grupy: pl.rec.pttk Krotki opis: Turystyka kwalifikowana PTTK Moderowana: NIE Opis: Grupa poswiecona kazdemu rodzajowi turystyki PTTK, czyli turystyka Ogloszenie: Czas trwania: dwa tygodnie Temat: Polskie Towarzystwo Tatrzańskie >U nas w Oddziale jest tak, że niektórzy przewodnicy owszem prowadzą odpłatnie obozy, czy wycieczki dla różnych biur podróży, ale to ich działalność indywidualna, najczęściej na umowę o dzieło z danym biurem podrózy. Robią to na własną rekę poza oddziałem. W to co kto robi poza Oddziałem nikt nie ma prawa ingerować. Nawet jeśli żona - przewodnik znajdzie sobie kochanka wśród uczestników wycieczki, a mąż jest działaczem w tym Oddziale, to Oddziałowi nic do tego (mężowi prywatnie lub poprzez adwokata - tak). Natomiast jeśli Oddział stara się o dotacje i status stowarzyszenia pożytku publicznego, to przewodnicy PTTK muszą działać dokładnie na tych samych zasadach jak przodownicy turystyki kwalifikowanej PTTK a w PTT przewodnicy GOT. Mogą prowadzić wyłącznie społecznie (bezinteresownie), przy czym wnioski o dotacje na pokrycie ich ew. kosztów podróży czy wyżywienia (tzw, delegacja) będą w tym przypadku uzasadnione. Temat: Doradźcie mi, proszę... Przytłaczająca większość ZORGANIZOWANYCH imprez turystyki kwalifikowanej, jak m.in. letnie obozy wędrowne, rajdy górskie itp., przed wprowadzeniem tych idiotycznych przepisów była prowadzona społecznie przez wykwalifikowanych działaczy różnych stowarzyszeń - instruktorów, przodowników turystycznych itp. kadrę, a nie przez biura podróży. Parlamentarzyści z Wielkopolski i Dolnego Śląska mogą popierać inicjatywy PTT i PTS oraz PTK. PTT Statut; § 8 Rozdział II. Cele i środki działania 7. szkoli przewodników górskich, 10. współdziała z organami państwowymi, samorządowymi i innymi organizacjami w sprawie realizacji celów PTT, PTS Statut; Rozdział II. Cele działania §6 1. PTS realizuje poznawanie turystyczne wszelkich terenów krajobrazowych a także historii i kultury ziem nizinnych i górskich oraz upowszechnienie wiedzy o tych terenach; lecz głównie w odniesieniu do Sudetów. Rozdział III. Sposoby działania §7 2. PTS współdziała w sprawie realizacji celów z organizacjami państwowymi i kulturotwórczymi. Jak na razie w cieniu PTT-K i PTT działalność prowadzi PTK które w Statucie w §9 też zapisało; Towarzystwo urzeczywistnia swoje cele statutowe przez następujące środki działania: a) organizację kształcenia i doskonalenia kadry turystyczno – krajoznawczej, ... j) ścisłą współprac ę ze wszelkimi organizacjami, w tym równie ż politycznymi i wyznaniowymi, mającą na celu zapewnienie drożności efektów działań wychowawczych i szkoleniowych Towarzystwa na arenie państwa prawnego. Temat: Przewodnicy w górach/ było: "Co nam w Sudetach dała...& >> Przewodnik jest wymagany - dla grup ZORGANIZOWANYCH >> Teraz - co to jest grupa zorganizowana - jest to taka grupa, która ma organizatora - moze to być biuro podróży, szkoła, klub turystyczny itd... >> Jeśli grupa kolegów umówi się na stacji i wspólnie idą do schroniska - wg mnie nie jest to grupa zorganizowana. Od siebie dodam raz jeszcze ; każdy obywatel RP może z innym obywatelem RP w grupie wędrować słuchając górskich opowieści (morskich też, bo co i rusz w schroniskach szanty można usłyszeć) . Wspólne i dobrowolne grupowe wędrowanie nie jest prawem zabronione. Grupowe wędrowanie, np. wycieczki zorganizowanej przez klub turystyczny dla swoich członków bez eskorty przewodnika jest w górach oczywiście prawem zabronione. I na nic się zdadzą tego rodzaju pełne optymizmu dywagacje, bowiem faktem się już stało, że te kretynskie przepisy właśnie przyczyniają się do likwidacji resztek klubów górskich, osiedlowych kół PTTK, szkolnych kół turystycznych, a tym samym zaniku turystyki wędrówkowej oraz upadku (zamykania) schronisk młodzieżowych i obiektów turystyki kwalifikowanej wraz z tanią studencką bazą noclegową w polskich górach, a zwłaszcza w Sudetach. Temat: [Obozy na WSG] Wydaje nam sie, ze sprostowanie odnośnie tego co zostało napisane powinno wystosować biuro Kolfer jako organizator imprezy. Studium WF i Sportu ze swojej strony zapewnia obsługę instruktorska na obozach, która jest opłacana przez Uczelnie. Studenci podczas zajeć - ćwiczeń z przedmiotu "Obozy i turystyka kwalifikowana" poznają zbliżoną cenę za uczestnictwo w obozie czyli wyraźnie zostają poinformowani odnośnie kosztów (jak wspomniałem zbliżonych kosztów). Informujemy ich również o tym obozy zimowe są droższe z racji tego ze zapewniamy m.in. przejazd oraz opłacamy wyciągi narciarskie. Obozy letnie są tańsze. Wiec jeśli kogoś nie stać żeby zapłacić ponad 300 zł musi poświęcić kilka dni letnich wakacji na udział w obozie. Studenci kierunku TiR muszą jechać na jeden taki obóz, a na który pojada to jest już tylko i wyłącznie ich wybór. Nie zgadzamy się więc z Państwa uwagami. Prawda jest taka, że biorąc pod uwagę ofertę programową obozów zarówno letnich jak i zimowych to organizując takie wyjazdy indywidualnie zapłacilibyście za taki wypoczynek dużo więcej. Temat: Całkiem już pogłupieli??? [Skoro biuro nie miało licencjonowanego przewodnika, przeszkolonego w metodyce turystyki rowerowej, to nie powinno oferować swych usług, poprzestając na pieszych wycieczkach albo w wóż drabiniasty zainwestować. A to biuro jest winne, że ustawodawca nie przewidzał specjalizacji przewodnika turystyki rowerowej, że korporacyjne miafie nie nadążają za światowymi tredami w turystyce kwalifikowanej? Przyjechała grupa cudzoziemców do dzikiego zacofanego kraju i chcieli zwiedzić Kraków na rowerach. I to jest godne pochwały, że ktoś chciał im to umożliwić, a bardzo źle, że korporacyjna mafia przewodników miejskich w Krakowie zachowuje sie jak wściekły pies ogrodnika, który "samemu nie zje a drugiemu nie da". Ich kretyńskie działania to świetna kandydatura do zgłoszenia w konkursie na "Bzdurę roku". Temat: Całkiem już pogłupieli??? A to biuro jest winne, że ustawodawca nie przewidzał specjalizacji przewodnika turystyki rowerowej, że korporacyjne miafie nie nadążają za światowymi tredami w turystyce kwalifikowanej? Przyjechała grupa cudzoziemców do dzikiego zacofanego kraju i chcieli zwiedzić Kraków na rowerach. I to jest godne pochwały, że ktoś chciał im to umożliwić, a bardzo źle, że korporacyjna mafia przewodników miejskich w Krakowie zachowuje sie jak wściekły pies ogrodnika, który "samemu nie zje a drugiemu nie da". Ich kretyńskie działania to świetna kandydatura do zgłoszenia w konkursie na "Bzdurę roku". Nie zgadzam się. Po pierwsze nie potrzeba jakichś szczególnych uprawnień, nie ma chyba licencji przewodnika rowerowego, prawda? Jesli w danym miejscu nie ma ludzi na tyle utalentowanych, by potrafili opowiadać, mówić po angielsku i jednocześnie jeździć na rowerze, to problem ułomności społeczeństwa, ustawodawca nie ma tu nic do robienia. Nie ma przecież oddzielnych koncesji na przewodnictwo piesze, rowerowe, konne itp. Nie odpowiadasz na moje pytania, więc zakładam, że domyśliłem się trafnie. Więc, skoro nie wiedziałeś, że gość działał dla zarobku, to skąd wiesz, że biuro nie mogło znaleźć fachowca z "ważnymi papierami". A może nie szukali albo nie chcieli "normalnej stawki" płacić? Skąd wiesz Lechu? Temat: Doradźcie mi, proszę... W normalnych warunkach społeczno-gospodarczych reglamentację zawodów wprowadza się wyłącznie z uwagi na konieczność ochrony ważnego interesu społecznego, np. kiedy chodzi o zdrowie i życie (w przypadku zawodu lekarza, podobnie jak aptekarza), ale jaki interes jest chroniony w przypadku nakładania na organizatora turystyki nadmiernych obowiązków w zakresie przewodnictwa turystycznego i pilotażu wycieczek? Dziękuję Lechu za zacytowanie mojego postu Nie przesadzaj Lechu, upadek schronisk ma więcej czynników niż tylko przepisy. Nie zauważyłem mniejszej frekwencji w górach; co więcej, robi się tam chyba coraz bardziej tłoczno. Czynnik przepisów jest bardzo istotny i nie należy go bagatelizować. Odebranie działaczom społecznym różnych organizacji zajmujących się programowo turystyką górską prawa do prowadzenia grup turystycznych w górach spowodowało drastyczny spadek letnich wędrownych obozów młodzieżowych i innych imprez turystyki kwalifikowanej także w Sudetach. Nawet w miejscach szczególnie popularnych są długie okresy kompletnego zastoju, a tłoczno owszem zdarza się, ale tego tłoku nie czynią grupy wędrowne turystów kwalifikowanych, a tzw. niedzielni turyści w okresie weekendów i co najwyżej rozkrzyczane wieloosobowe wycieczki szkolne, o miernej wartości wychowawczej, organizowane przez biura turystyczne i prowadzone przez przewodników odbęniających co swoje i oczywiście zgarniających za to niezłą kasę. Pewnie właśnie w takich okresach i tylko w takich miejscach bywasz w Sudetach, więc stąd te subiektywne wrażenie tłoku. W ubiegłym roku podczas weekendu połączonego ze świętem Bożego Ciała w schronisku na Okraju było prawie pusto, a na niebieskim szlaku w kieruku Śnieżki spotkaliśmy zaledwie kilka osób. Poniżej fotka z tego wypadu. Zresztą przejdż się po niektórych pasmach górskich otaczających Kotliną Kamiennogórską, albo zapuść się trochę dalej w Góry Bardzkie, Bystrzyckie lub Bialskie i Złote, to nawet w pełni sezonu możesz podczas całodziennej wycieczki nie spotkać żadnego turysty. Temat: Całe zło tego świata... Siłą rzeczy po Bekidach wędruje więcej turystów, niż po Sudetach, po są po prostu rozleglejsze. Poza tym wydaje mi się, że Beskidy mają w sobie tradycję obozów wędrownych, plecakowców, wielodniowej turystyki kwalifikowanej. Sudety wg mnie takiej tradycji nie mają. Przepraszam, ale dobrze pamiętam czasy, kiedy obozy wędrowne w Sudetach cieszyły się tak dużym zainteresowaniem, że aby zapewnić sobie miejsca noclegowe dla grupy w schroniskach na planowanej trasie, trzeba było je rezerwować już na początku roku. Brak schronisk stałych uzupełniały uruchamiane w sezonie schroniska młodzieżowe w szkołach i studenckie bazy namiotowe. Oddział Międzyuczelniany PTTK z Poznania prowadził dwie takie bazy: w Nowej Morawie i przy Jaskini Radochowskiej. Ta ostatnia działała najdłużej - jeszcze jakiś czas po roku 2000. Tradycja by była, gdyby nie przepisy, które zarżnęły obozownictwo wędrowne. Jeszcze raz powtórzę, że przykładowo kluby górskie PTTK czy szkolne koła PTTK spoza rejonów górskich ciążących ku Sudetom, nie mające w składzie przewodników górskich (sudeckich) praktycznie zaprzestały organizowania rajdów i wycieczek w góry. Wprowadzenie obowiązku nie tylko wędrowania z przewodnikiem z uprawnieniami państwowymi, ale również dokumentowania wszystkich wydatków fakturami do reszty zabiło organizację młodzieżowej turystyki wędrownej. Wszystko przez przepisy państwowe. Nauczyciele i wychowawcy są po prostu zmuszani do korzystania z usług biur turystycznych i kupowania "gotowców" z autokarem, pilotem i przewodnikiem oraz noclegami i wyżywieniem w hotelach. Wartość wychowawcza takich wycieczek i edukacja górska jest praktycznie żadna, a młodzi ich uczestnicy na takich imprezach nie mają żadnych szans załapać tego "bakcyla", którego mamy tu na myśli. W pewnych krótkich okresach przez tereny KPN i PNGS przewalają się takie właśnie wycieczki szkolne, a w sezonie wakacyjnym ruch ten niemal całkowicie zamiera. W pozostałych pasmach górskich Sudetów przez cały rok są niemal kompletne pustki. Prawo zabija turystykę kwalifikowaną, wąskie kliki nadal urządzają sobie sympozja i konferencje, a publiczne portale rządowe, m.in. Ministerstwa Sportu i Turystyki, zamieszczają tylko lakoniczną wzmiankę o planowanych zmianach w przepisach. I nic więcej się nie dzieje, nic się nie zmienia a jeżeli już - to tylko na gorsze. Temat: IV Międzynarodowy Rajd Narciarsko - Pieszy IV Międzynarodowy Rajd Narciarsko - Pieszy "Ku Źródłom Wisły" Organizator: PTTK Oddział Wisła Kierownictwo rajdu: Komandor: Adam Śliż Kierownik trasy 1: Tadeusz Leżański Kierownik Trasy nr 2: Mirosław Mitręga Cele Rajdu: 1. Propagowanie turystyki kwalifikowanej, 2. Upowszechnianie czynnego wypoczynku, 3. Poznanie piękna terenów Beskidu Śląskiego, 4. Podtrzymanie wspólnoty turystycznego pogranicza, 5. Propagowanie zasad bezpieczeństwa turystyki narciarskiej. Termin rajdu: 3 marca 2007 roku Trasy rajdu: Trasa nr 1: Kubalonka - Stecówka - Karolówka Trasa nr 2: Koniaków - Koczy Zamek - Tyniok - Gańczorka Punkty startowe czynne od godz. 9.00 do 10.00 Meta: Przysłop - Chatka (czynna od godz. 11.00) (będzie posiłek w Chatce...) Warunki uczestnictwa: 1. Rajd jest imprezą kwalifikowaną, wymagającą od uczestników odpowiedniego sprzętu i wyposażenia oraz należnej kondycji, 2. W rajdzie mogą brać udział drużyny i turyści indywidualni, 3. Osoby niepełnoletnie biorą udział pod opieką osób dorosłych, 4. Warunkiem uczestnictwa w rajdzie jest nadesłanie zgłoszenia i wpłacenie wpisowego Zgłoszenie i odpłatność: Zgłoszenia na rajd należy przesłać do dnia 24 lutego 2007 r. na adres: PTTK Oddział WISŁA ul. Lipowa 4a 43-460 Wisła Wpisowe na rajd wynosi: - dla uczestników dorosłych - 9,- zł. - dla młodzieży - 5,- zł. Wpisowe prosimy wpłacać do dnia 24 lutego 2007 r. na rachunek Oddziału PTTK: 02 1020 1390 0000 6302 0185 5105 Wszelkich informacji na temat rajdu udziela Biuro Oddziału PTTK: tel. 033 8553560 fax: 033 8553480 pttk@wisla.pl Świadczenia: - znaczek rajdowy, - gorący posiłek na mecie rajdu, - nagrody w konkursach, - potwierdzenie do odznaki turystycznej pieszej GOT i narciarskiej, - konkursy i liczne atrakcje na mecie rajdu. Obowiązki uczestnika: 1. Przestrzeganie: - postanowień regulaminu rajdu, - postanowień karty turysty, - stosowanie się do zarządzeń kierownictwa rajdu i tras. 2. Posiadanie: - potwierdzenia przyjęcia na trasę, - dowodu wpłaty wpisowego, - apteczki pierwszej pomocy, właściwych dawek humoru, życzliwości i uśmiechu. UWAGA!! Członkowie PTTK z ważną legitymacją są ubezpieczeni od następstw nieszczęśliwych wypadków na mocy porozumienia ZG PTTK z TU SIGNAL IDUNA, natomiast każdy inny uczestnik musi ubezpieczyć się sam !!! Organizatorzy nie biorą odpowiedzialności za ewentualne wypadki zaistniałe podczas rajdu spowodowane przez uczestników oraz osoby trzecie. Temat: Podwójny jubileusz Lech z kolei twierdzi, że turystyka teraz podupadła, mniej osób włóczy się po górach I tak faktycznie jest, bo dziś takie imprezy młodzieżowej turystyki kwalifikowanej, w tym letnie obozy wędrowne, jak na powyższych fotkach z lat 60-tych z czasów komuny, oparte o bazę schronisk PTSM i PTTK są zmuszane do korzystania z biur turystycznych i płatnej obsługi przewodnickiej. Co do obowiązku wynajęcia zawodowego przewodnika, by mogło to jedynie dotyczyć wyłącznie miejsc szczególnie trudnych i niebezpiecznych, a niestety prawda jest taka, że dotyczy niemal całych polskich gór. Dlaczego? Bo autorzy szkodliwego społecznie rozporządzenia ministerialnego uznali za wyjątkowo trudne i niebezpieczne niemal wszystkie obszary polskich gór: parki narodowe i rezerwaty przyrody (zarówno powyżej jak i poniżej 600 m n.p.m.), i wreszcie wszystkie tereny powyżej 1000 m n.p.m. Ano przeczytajcie => Zacytowane wyżej przepisy sprawiły, że albo się przewodnika bierze, albo w takie miejsca nie idzie czyli po prostu rezygnuje z imprezy lub robi to nielegalnie uprawiając "partyzantkę turystyczną". Przecież żaden organizator nie będzie kluczył po polskich górach omijając najciekawsze miejsca i nadkładając dziesiątki kilometrów aby ominąć owe 1000 m n.p.m, parki i rezerwaty przyrody przez które prowadzą wyznakowane szlaki turystyczne. W Polsce tworzy się chore prawo, które rzekomo ma sprawy porządkować, ale je komplikuje. Zabija się w ten sposób swobodną turystykę, którą dało się uprawiać nawet za czasów głębokiej komuny. Dzisiaj moi wychowawcy jak ś.p. Aleksander Glaza i Franciszek Banasiewicz, a nawet Karol Wojtyła prowadzący grupy młodzieżowe w góry - byliby przez takie prawo uznani za przestępców! Wszak chodzili sami, bez przewodników... Niestety doczekaliśmy się czasów kiedy młodzież - zamiast pojechać z wychowcą w góry - wystawa sobie pod bramami w miastach i sama znajduje sobie różne, delikatnie mówiąc, niezbyt godne naśladowania sposoby na rekreację ruchową... W dzisiejszych czasach spadek dochodów na głowę rodziny to mniejsza liczba turystów, zwłaszcza młodzieży szkolnej i mniejsze obłożenie schronisk górskich, które przez to podupadają. I to widać szczególnie w mniej popularnych pasmach polskich gór, m.in. w wielu regionach Sudetów, gdzie są obecnie pustki i zarastają szlaki, na których kiedyś można było spotkać obozy młodzieżowe i innych wędrujących turystów plecakowych. W sytuacji ubożenia społeczeństwa narzucanie przez państwo aż tak przesadnych ograniczeń jest po prostu nonsensem do kwadratu!!! Temat: RAJD MIKOŁAJKOWY W SŁUPSKU TRASA NR4 KTP ORŁY WITAM WSZYSTKICH BĄBLI !!! oto regulamin tego rajdu który mam przyjemnosc poprowadzic Klub Turystyki Pieszej ,,ORŁY’’ w SŁUPSKU RAJD MIKOŁAJKOWY Trasa nr 4 Kwalifikowana : Prowadzący trasę : Daniel Nazaruk Tomasz Radawiec Słupsk - Bierkowo - Strzelino – Słupsk (Lasek Północny) 15km-15pkt OTP Termin 2.XII.2006 r. Zbiórka uczestników : Godz.6.50 Wyjście Godz.7.00 Pętla autobusowa na ul. Rzymowskiego Warunki uczestnictwa: Uczestnikiem Rajdu może zostac każdy turysta ,który w terminie do dnia 30 listopada 2006r. Wpisze się na listę uczestników oraz wpłaci wpisowe za udział w rajdzie. Grupy zorganizowane lub szkolne biorą udział w drużynach /1 opiekun przypada na 10 uczestników /.Rajd Mikołajkowy jest imprezą Turystyki Kwalifikowanej wymagającej od uczestników posiadania odpowiedniego ubioru i obuwia umożliwiającego wędrówkę w różnych warunkach atmosferycznych. Zapisy i szczegółowe informacje :Regionalny oddział PTTK w Słupsku , ul. Szarych Szeregów 1 ,tel.059/842-50-12 ,tel./fax. 059/842-29-02 ,biuro czynne od poniedziałku do czwartku w godzinach 8:00-16:00 , w piątki 8:00-14:00 .Wpisowe na rajd wynosi: członkowie KTP ,,ORŁY’’ i PTTK 4 zł ,pozostali uczestnicy 6zł. Świadczenia : - pamiątkowy znaczek - ubezpieczenie - potwierdzenie punktów na OTP - uroczyste ognisko - kiełbaska na ognisko KTP ,,ORŁY’’ ZAPRASZA NA TRASĘ !!!!! serdecznie zapraszam po rajdzie moge was oprowadzic po słupsku poniewaz rajd zakonczy sie koło godz.13 .w razie pytan prosze pisac ,pozdrowienia Temat: Doradźcie mi, proszę... Do wczorajszego posta dodam kolejny sposób na zmianę wskazywanych przez LECHA wypaczeń (post z poniedziałku) Przytłaczająca większość ZORGANIZOWANYCH imprez turystyki kwalifikowanej, jak m.in. letnie obozy wędrowne, rajdy górskie itp., przed wprowadzeniem tych idiotycznych przepisów była prowadzona społecznie przez wykwalifikowanych działaczy różnych stowarzyszeń - instruktorów, przodowników turystycznych itp. kadrę, a nie przez biura podróży. Parlamentarzyści z Wielkopolski i Dolnego Śląska mogą popierać inicjatywy PTT i PTS oraz PTK. Spokojna głowa Januszu. Poznańscy działacze PTTK już od dawna nawiązują kontakty z miejscowymi parlamentarzystami i przekazują im stosowne wnioski - patrz cytowany wcześniej stenogram wypowiedzi senatora Wł. Łęckiego. Taki kontakt nawiązano również po ostatnich wyborach. KTG ZG PTTK też czyni pewne działania. Właśnie niedawno wydała "Vademecum turysty górskiego" (Zbigniewa Kreska i Wojciecha Kacperskiego), które między innymi tematami przodownickimi nowelizuje wymogi dotyczące doszkalania przodowników i szkolenia kandydatów na nich - mające na celu podniesienie rangi tej grupy wśród kadry tego Towarzystwa. Jak słusznie zauważyli cała filozofia a zarazem podstawa działań Klubów Górskich PTTK opiera się na społecznej pracy przodowników, pracy - którą w szczególnie trudnych dla turystów czasach - chce się, za przeproszeniem "upieprzyć" za pomocą głupich ustaw i w majestacie prawa. Niestety do gremiów niechętnych przodownikom należą też parki narodowe, które albo (jak Tatrzański) ich w ogóle nie tolerują, albo skutecznie (parki pozostałe) starają się obrzydzić im społeczną robotę. Także zdarzające się w górach wypadki usiłuje się na bieżąco wykorzystywać przeciwko przodownikom, którzy tymczasem turystom nie tylko nie zagrażają, ale proponują (co w obecnych czasach wydaje się niepodobieństwem) sprzedaż swojej wiedzy - za darmo. Co się tyczy wrocławskiego Polskiego Towarzystwa Sudeckiego, to przecież już pisałem, że jest w stadium porządkowania spraw organizacyjnych. Jak te sprawy zostaną uporządkowane, to i tym się na pewno też zajmie. Temat: Całe zło tego świata... Tradycja by była, gdyby nie przepisy, które zarżnęły obozownictwo wędrowne. Jeszcze raz powtórzę, że przykładowo kluby górskie PTTK czy szkolne koła PTTK spoza rejonów górskich ciążących ku Sudetom, nie mające w składzie przewodników górskich (sudeckich) praktycznie zaprzestały organizowania rajdów i wycieczek w góry. Wprowadzenie obowiązku nie tylko wędrowania z przewodnikiem z uprawnieniami państwowymi, ale również dokumentowania wszystkich wydatków fakturami do reszty zabiło organizację młodzieżowej turystyki wędrownej. Wszystko przez przepisy państwowe. Nauczyciele i wychowawcy są po prostu zmuszani do korzystania z usług biur turystycznych i kupowania "gotowców" z autokarem, pilotem i przewodnikiem oraz noclegami i wyżywieniem w hotelach. Wartość wychowawcza takich wycieczek i edukacja górska jest praktycznie żadna, a młodzi ich uczestnicy na takich imprezach nie mają żadnych szans załapać tego "bakcyla", którego mamy tu na myśli. W pewnych krótkich okresach przez tereny KPN i PNGS przewalają się takie właśnie wycieczki szkolne, a w sezonie wakacyjnym ruch ten niemal całkowicie zamiera. W pozostałych pasmach górskich Sudetów przez cały rok są niemal kompletne pustki. Prawo zabija turystykę kwalifikowaną, wąskie kliki nadal urządzają sobie sympozja i konferencje, a publiczne portale rządowe, m.in. Ministerstwa Sportu i Turystyki, zamieszczają tylko lakoniczną wzmiankę o planowanych zmianach w przepisach. I nic więcej się nie dzieje, nic się nie zmienia a jeżeli już - to tylko na gorsze. lechu, ale przepisy o ktorych piszesz sa chyba ogolnopolskie, nie? wiec dlaczego w beskidach chodzi bardzo duzo rajdow z kol studenckich, czy prowadza chatki czy bazy, organizuja imprezy a w sudetach nie? dlaczego prawo mialoby zabic turystyke kwalifikowana tylko w sudetach???..w innych pasmach ma sie dobrze. Temat: 2 połowa II okresu - turystyka Z malym wyprzedzeniem bo pozniej zapomne Okres drugi Okres początkowy Rok 1873 został nieprzypadkowo wybrany jako początek tego okresu - w tym roku powstało Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie, w 1919 roku przemianowane na Polskie Towarzystwo Tatrzańskie. Zajmowali się organizacją szlaków, schronisk i spisów zabytków na terenie polskich gór. Tatry odegrały sporą rolę w tym okresie - w 1873 r. Tytus Chałubiński zaczął odkrywać Zakopane. Za zasługi dla Tatr został pochowany na zakopiańskim cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. W XX wieku rozwój następował także dzięki kolei - szybciej i wygodniej można było dostać się do tak atrakcyjnych turystycznie miejsc jak Zakopane, Karpacz czy Krynica. Rozwijają się nadmorskie uzdrowiska, np. Świnoujście. W okresie zaborów społeczeństwo polskie odczuwało m.in. potrzebę organizowania się dla realizacji swych zamierzeń i celów związanych z turystyką i krajoznawstwem. Formowanie się organizacji społecznych utrudniała sytuacja polityczna. Dopiero po stworzeniu pewnych form polskiej autonomii kulturalnej w Galicji powstają możliwości założenia organizacji turystycznej 1873 roku powstaje Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie. Jego celem były badania geologiczne polskich gór i ich popularyzacji, a także ochrona przyrody i wspieranie przemysłu góralskiego. Towarzystwo skupiało w swych szeregach wielu wybitnych specjalistów i naukowców oraz prowadziło wielostronną działalność. W 1874 roku zbudowano pierwsze schronisko górskie nad Morskim Okiem. W 1876 roku schroniska w Roztoce i Pięciu Stawach, a w 1894 na Hali Gąsienicowej. Dzięki działaniom Towarzystwa Tatrzańskiego wzrósł rozwój w regionie tatrzańskim. Tatry stały się głównym obszarem ziem polskich, a Zakopane główną miejscowością turystyczno-uzdrowiskową. W późniejszym okresie akcja objęła inne regiony karpackie. W 1906 roku powstaje w Warszawie Polskie Towarzystwo Krajoznawcze PTK, jako druga organizacja krajoznawczo turystyczna. Działalność tego towarzystwa nosiła odmienny charakter. Polskie Towarzystwo Krajoznawcze, odegrało pionierską rolę w dziedzinie krzewienia turystyki i nasycenia jej treścią patriotyczną. Organizacja postawiła sobie za cel zbieranie wiadomości krajoznawczych, gromadzenie zbiorów naukowych, organizowanie wycieczek po kraju, urządzanie wystaw krajoznawczych. Skupiała się na nizinnych terenach. Polskie Towarzystwo Krajoznawcze jak i Towarzystwo Tatrzańskie odegrało ważną rolę w badaniach naukowych ,przede wszystkim Kongresówki. Działalność obu organizacji doprowadziła do znacznego rozwoju turystyki poznawczej. Społeczeństwo polskie rozbudzone świadomością narodową spowodowało wzrost zainteresowania miejscami związanymi z historią kraju. Głównym ośrodkiem ruchu turystycznego stał się Kraków. Obok turystyki poznawczej i kwalifikowanej ,rozwijała się nadal turystyka wypoczynkowa. Wpływ na rozwój miejscowości wywarła komunikacja kolejowa. Miejscowości uzyskujące połączenia kolejowe: Zakopane w 1899,Krynica w 1911,Kudowa w 1905 notowały znaczny wzrost ruchu turystycznego. Dużą frekwencję turystyczną wykazywały uzdrowiska dolnośląskie. Bezpośrednio przed I wojną światową szczególnie dużą liczbę turystów zanotowano w Szklarskiej Porębie i Karpaczu. Znaczny wzrost ruchu turystycznego obserwowano również w uzdrowiskach położnych w strefie nadmorskiej. Świnoujście stało się w tym okresie jednym z najmodniejszych kąpielisk nad Bałtykiem.1. DATY DOTYCZĄCE NAJISTOTNIEJSZYCH WYDARZEŃ Z HISTORII TURYSTYKI W EUROPIE I POLSCE. 1841 otwarto pierwsze biuro turystyczne, THOMAS COOK 1857 powstaje pierwszy Brytyjski Klub Alpejski The Alpine Club 1861 w Norwegii powstaje organizacja "Poznaj swój kraj" 1862 powstaje Austriacki Klub Alpejski Österreichischer Alpenverein 1863 powstaje Szwajcarski Klub Alpejski Schweizer Alpenclub 1882 powstają pierwsze zrzeszenia hotelarzy w Szwajcarii 1886 powstają pierwsze zrzeszenia hotelarzy w Austrii 1888 przejście Fritjofa Nansena na nartach przez Grenlandię,data uznawana za początek rozwoju narciarstwa 1901 w Nowej Zelandii powstaje pierwszy państwowy organ do spraw turystyki 1909 w Austrii powstaje referat turystyki 2. ORGANIZACJE TURYSTYCZNE PRZED I-WSZĄ WOJNĄ ŚWIAT. W POLSCE I EUROPIE: - 1841 r. – otwarto pierwsze biuro turystyczne THOMAS COOK; - 1857 r. – Angielski Klub Alpinistyczny - 1873 r. – Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie; - 1908 r. – „Sita” – organizacja kulturalno – sportowa (robotnicy); - 1909 r. – powstaje TO PR (Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe); - 1906 r. – Polskie Towarzystwo Krajoznawcze PTK; Temat: Co nam daje turystyka:)) Moim skromnym zdanieh: Turystyka nas odróznia od zwykłych szarych ludzi... My zamiast siedziec pod blokiem lub przed TV i pic piwo.... itd. to my spedzamy czas aktywnie i zdrowo. Także nasza turystyka jest dla nas hobby - wiec nie jestesmy tacy "nijacy" - jesteśmy wartościowymi ludzmi. Turystyka - to także przyjemny odpoczynek na łonie natury z daleka od śmierdzącego miasta. Także poprzez turystyke stajemy sie patriotami bo poznajemy swoją ojczyznę (o ile nie uprawiamy masowej turystyki np do Grecji). Poznajemy historię i przyrodę. Przy okazji spedzamy czas z ludzmi których lubimy przeżywajac razem niezapomniane przygody. Poddajemy na próbę swoją wytrzymałość psychiczną i fizyczną podczas długich wędrówek często w niepogodę. Tak jak pisali przedmówcy zapominamy o naszym szarym życiu... o problemach... a najlepsze określenie = "wolność i przygoda": Wolność = wolność od problemów, mozna określić że w turystyce (lub/i w górach) mamy swój drugi świat, w którym jesteśmy troszkę innymi ludzmi (przeważnie szcześliwsimi). Może dla niektórych to pierwszy świat. A przygoda - słowo samo wzbudza w nas pozytywne emocje... każdy chyba wie o czym piszę. Chyba trudno określić zwykłymi słowami czym tak naprawde jest dla nas turystyka. No bo czym są dla nas ogniska wieczorami ze spiewaniem przy gitarze, czym są dla nas wędrówki po szlaku, przygody, romzowy z ciekawymi ludzmi, poznawanie nowych miejsc, delektowanie sie krajobrazem i przyrodą... tu chyba trzeba być poetą aby to opisać co sie czuje. Kto raz się wspiął na szczyty l czołem sięgnął chmur, Ten zawsze tęsknić będzie Do niebotycznych gór... Pamietam swój pierwszy rajd w 1994. Miałem chyba ze 12 lat i pojechaliśmy w Karkonosze z nauczycielem który w SP26 prowasził koło turystyczne PTTK. Jak na pierwszy raz te góry były dla mnie ogromne... jakies "obce"... wszytko było takie nowe i nieznane... wogole czułem sie jak Alicja w krainie czarów - ale własnie to było tym czymś co Tygryski lubią najbardziej. Jak wtedy Karkonosze wydawały się potężne i ja wovec nich stawałem sie pokorny tak samo było 2 lata temu z Tatrami gdy ujrzałem ich potęgę i piękno. Mozna tez sie zastanowić co zrobić aby turystyka klasyczna czyli tzw turystyka (wysoko)kwalifikowana nie umarła w dzisiejszych czasach. Jak myslicie co jest powodem że taka turystyka zanika?? moim zdaniem to kasa, a wiekszość z tych co mają kase ida do biura turystycznego które oferyje gotowe wycieczki autokarowe - takze chyba ludzie stają sie leniwi i nie chce im sie wędrowć z plecakiem. Inna kwestia że może niektórzy nie są swiadomi ile przyjemności daje taka turystyka jaką myuprawiamy. Dużo jest osob które wolą spędzić czas na dyskotce lub przed TV niz ruszyć d... w las lub w góry... może my powinniśmy dawać przykłąd innym (tym nieświadomym) że turystyka to cos wspaniałego... czekam na wasze wypowiedzi... Temat: Wodne szlaki turystyczne - Seminarium PTTK w Bydgoszczy Trwa obecnie Rok Szlaków Turystycznych PTTK. Z tej okazji w czerwcu PTTK organizuje wielkie spotkanie „lądowych” turystów oraz wiele mniejszych imprez turystyki kwalifikowanej. Komisja Turystyki Żeglarskiej ZG PTTK wraz z Fundacją „KANAŁ BYDGOSKI” i Bydgoską Lokalną Organizacją Turystyczną „BYLOT”, zaprasza zaś do Bydgoszczy, gdzie 9/10 czerwca, w ramach III Bydgoskiego Jarmarku Wodnego organizujemy seminarium na temat WODNYCH SZLAKÓW TURYSTYCZNYCH. W Polsce jest blisko 10 tysięcy jezior, co stawia Polskę na drugim miejscu pod tym względem w Europie po Finlandii, w tym 560 jezior ma ponad 100 ha. Polska to ok. 30 tysięcy km rzek, jezior i kanałów nadających się do kajakarstwa, w tym 3700 km rzek żeglownych, dostępnych dla jachtingu i 756 km dróg wodnych, dostępnych dla żeglugi pasażerskiej. W trakcie seminarium chcemy dokonać oceny stanu turystycznych szlaków wodnych w Polsce oraz problemów związanych z ich wytyczaniem, oznaczaniem i utrzymaniem. Jednocześnie dyskutować będziemy na temat informacji i promocji turystycznych szlaków wodnych, z postulatem utworzenia banku danych - interaktywnej i multimedialnej mapy wodnych szlaków turystycznych Polski. Poruszyć także chcemy problemy związane z budową infrastruktury turystycznej na brzegach oraz źródeł i sposobów finansowania zagospodarowania turystycznych szlaków wodnych. Zapraszamy żeglarzy, motorowodniaków i kajakarzy, naukowców i praktyków zajmujących się szlakami wodnymi, zainteresowanych działaczy turystycznych i samorządowych a także dziennikarzy i reporterów. Tak ważna konferencja dotycząca „Wodnych Szlaków Turystycznych” nie może się odbyć bez przedstawicieli instytucji odpowiedzialnych za utrzymanie dróg i szlaków wodnych a przede wszystkim Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz RZGW wraz z Urzędami Żeglugi Śródlądowej z całej POLSKI, jak również nie powinno zabraknąć przedstawicieli zarządzających Firmami Żeglugowymi. Zgłoszenia udziału prosimy przesyłać do dnia 30 kwietnia 2007 roku, wyłącznie e-mailem lub faxem zgodnie z załączonym formularzem (należy podać e-mail nasz lub Wasz wraz oraz nr faxu) W związku z publikacją, którą chcemy przygotować na seminarium, istnieje możliwość nadsyłania komunikatów o objętości do 10 stron znormalizowanego maszynopisu, także do dnia 30 kwietnia 2007 roku. POLSKIE TOWARZYSTWO TURYSTYCZNO-KRAJOZNAWCZE ZARZĄD GŁÓWNY KOMISJA TURYSTYKI ŻEGLARSKIEJ 00-075 WARSZAWA ul. Senatorska 11 http://ktz.pttk.pl , ktz@pttk.pl polskieszlakiwodne@interia.pl FUNDACJA „KANAŁ BYDGOSKI” 85-426 BYDGOSZCZ ul. Bronikowskiego31 www.kanalbydgoski.bydgoszcz.pl biuro@kanalbydgoski.bydgoszcz.pl tel.: 052 3207171 fax.:052 3207172 źródło: e-mail, który otrzymałem od członka Komisji Żeglarskiej ZG PTTK Temat: Doradźcie mi, proszę... Przewodników (państwowych ?), mam gdzieś, ale oni przynajmniej musieli się wykazać wiedzą na egzaminach państwowych (z tego co słyszałem to bardzo trudne). nie dorastasz im w wiedzy nawet do pięt, a się przemądrzasz. Widać, że zioniesz tu jakąś chorobliwą złośliwością wobec organizacji społecznych i posiadaczy ich wewnętrznych uprawnień, nie mając zielonego pojęcia o warunkach jakie trzeba spełnić i egzaminach, które trzeba zdać, aby uzyskać takie "ochłapy" jak np. uprawnienia przodownika turystyki górskiej PTTK. Kto jest z Poznania, to wie, jak trudno było zdać egzamin przodownicki u prof. Władysława Bartza... A egzaminy państwowe, to owszem, są trudne ale nie dla wszystkich. Jak ktoś ma układy to zda bez większego trudu. Tyle, że ci państwowi przewodnicy mają niewiele wspólnego z górską turystyką wędrówkową. Wątpię, że ci tak ważni przewodnicy by trafili w różne znane mi miejsca w Sudetach, gdzie są chatki i schrony samoobsługowe położone poza szlakami, gdzie od szlaków odchodzą wąskie ścieżki prowadzące to tych obiektów, celowo zamaskowane i znane tylko nielicznym miłośnikom tych gór. Miałem okazję doskonale poznać takie miejsca podczas mojej wieloletniej działalności turystycznej, a później zdarzało mi się przyprowadzać tam grupy znajomych na nocleg. Nawet w schroniskach typowo górskich nie zauważałem, aby turystykę wędrówkową prowadzili zawodowi przewodnicy sudeccy. Taką działalnością zajmowali się niemal wyłącznie społecznicy, zwłaszcza przodownicy turystyki górskiej PTTK, a później - po reaktywowaniu PTT - także przewodnicy GOT PTT. Widać komuś to przeszkadzało, że wprowadzono różne kretyńskie przepisy i ograniczenia, i robiono wszystko, aby taką formę turystyki kwalifikowanej, za przeproszeniem, upieprzyć... Jesteś może aż tak naiwny i gotowyś uwierzyć, że znajomość takich miejsc i taka turystyka górska jest obecnie domeną przewodników sudeckich? A kurs przewodników sudeckich to czego uczy? Uczy przede wszystkim obsługi wycieczek autokarowych. W dobie rozwoju cywilizacji mamy naprawdę coraz doskonalsze mapy (nawet z naniesionymi współrzędnymi dla GPS), bogatą literaturę przewodnikową i coraz lepszą informację turystyczną, gęstą sieć znakowanych szlaków i wiele innych udoskonaleń technicznych pozwalających grupie turystów doskonale radzić sobie samodzielnie na górskim szlaku. Kuracjusze i wczasowicze sudeckich uzdrowisk korzystają z ofert biur przewodnickich coraz rzadziej, a jak już poza obszarem uprawnień - na wycieczkach organizowanych do Czech a zwłaszcza do Pragi. Przewodnicy górscy z Karkonoszy specjalizują się w prowadzeniu wycieczek po Pradze i czeskich miastach. To zjawisko dostrzegają także Czesi: "U nás bohuźel za stávajících podmínek je například kaźdý horský průvodce z polské strany Krkonoą způsobilý v reźimu volného pohybu sluźeb podávat odborný výklad na Praźském hradě či po Českém Krumlově. Naopak český průvodce doprovázející zájezd v zahraničí není ve větąině zemí oprávněný podávat odborný výklad z důvodu poźadavku místní odborné způsobilosti. To vede k nerovnoprávným podmínkám hospodářské soutěźe pro české průvodce." (fragment listu prezesa AP ČR do ministra pro místní rozvoj vlády ČR z dnia 21. października 2004). Cały nasz cyrk z państwowymi uprawnieniami przewodnickimi, ścisłą regionalizacją, reglamentacją obszarów uprawnień, tysiącem metrów n.p.m., parkami narodowymi, gdzie wynajęcie przewodnika rzekomo daje gwarancję bezpieczeństwa itp., to specyficznie polskie kuriozum nie mające precedensu w żadnym normalnym kraju, pozostałość jakiegoś dziwnego konglomeratu przedwojennych tradycji turystyczno-społecznikowskich, warunków geograficznych (duży kraj + małe góry) z (przeważającą) mentalnością państwa totalitarnego - kontroli wszystkiego i wszystkich. Co do szczegółów zapraszam na stronę: http://sudety.webpark.pl/co_czeka.htm Gdyby to jeszcze wymagania szczegółowej znajomości terenu Sudetów u tych przewodników państwowych były rozłożone w jakimś rozsądnym punkcie, ale nie są. W praktyce egzaminatorzy wymagają wykazania się umiejętnością szczegółowego oprowadzania wycieczek autokarowych po miastach i obiektach rozległej nie-górskiej części tego obszaru, tj. przedsudeckich okolic Wrocławia, a samych górskich obszarów Sudetów i szlaków zaledwie szczątkowo lub wcale. I pod tym też kątem są szkoleni kandydaci na przewodników sudeckich. To, że taki przewodnik górski(?) wie np. pod jakim wezwaniem jest kościół farny w Świdnicy (miasto położone na Równinie Świdnickiej) i że ma najwyższą na Śląsku wieżę kościelną, a nawet że w tym mieście był więziony zasłużony poznański lekarz Karol Marcinkowski (w praktyce to nazwisko miejscowym przewodnikom zupełnie nic nie mówi!) ma się nijak do zapisów w osławionym Rozporządzeniu RM z 1997 r. w sprawie bezpieczeństwa osób przebywających w górach..., bo ta cała wiedza w razie niebezpieczeństwa i tak do niczego się nie przyda. Po prostu paranoja. Temat: Rusza akcja wolne przewodnictwo turystyczne Urząd Miasta tego czy innego, będzie chciał nadawać uprawnienia przewodnikom chodzącym po ich drogach gminnych itd. Uprawnienia swoją drogą, ale szykują się jeszcze inne, dość korzystne zmiany. Otóż udało mi się dotrzeć do konkretnych założeń nowelizacji ustawy o usługach turystycznych, gdzie zmiany w stosunku do obecnej ustawy o usługach turystycznych i kodeksu wykroczeń przedstawiono w formie tabeli. Proponuję się z nimi zapoznać => http://tinyurl.com/6cryyu Dla mnie najistotniejsze są niektóre propozycje zmian: Art. 30. 1. Organizatorzy imprez turystycznych w których uczestniczy co najmniej 10 osób realizujących wspólny program, są obowiązani, jeżeli umowa nie stanowi inaczej, zapewnić uczestnikom opiekę przewodnika turystycznego. Jeżeli umowa przewiduje opiekę innej osoby, niż przewodnik turystyczny, organizator ma obowiązek poinformować uczestników o jej kwalifikacjach. I to jest właśnie to, o co nam od dawna chodzi. Z tego zapisu wynika bowiem wystarczająco jasno, że grupę będzie mogła też prowadzić osoba nie posiadająca państwowych uprawnień przewodnickich, a np. rekomendowana przez dane biuro turystyczne. Jednocześnie tak sformułowany zapis zamknie możliwość nadużywania dotychczasowych zapisów ustawy w stosunku do organizatorów imprez niekomercyjnych i interpretacji przepisów około turystycznych, jakoby np. upoważnienie danego stowarzyszenia, szkoły, uczelni itp. nie uprawniało do prowadzenia wycieczek w ramach własnej działalności statutowej. Kodeks wykroczeń, art. 60(1) (67)§ 4. (69) Kto: 1) wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego (...) - podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. Jak widać dotychczasowy zapis w kodeksie wykroczeń pozwala ukarać ograniczeniem wolności lub grzywną każdego, kto nie posiadając stosownych państwowych uprawnień wykonuje zadania przewodnika turystycznego. I ten zapis ostatnio faktycznie bywa coraz częściej nadużywany przez straże miejskie i policję do karania niewinnych ludzi, którzy odważą się zebrać grupę, poprowadzić w terenie i coś opowiadać na trasie zwiedzania. Dlatego wydaje się być sensowna planowana zmiana zapisu również w kodeksie wykroczeń: Kto, podejmując zadania przewodnika turystycznego, wprowadza w błąd co do posiadanych uprawnień, podlega karze ograniczenia wolności lub grzywny. Tej samej karze podlega organizator turystyki, który wprowadza swoich klientów w błąd co do uprawnień osób, którym powierza wykonywanie zadań przewodnika turystycznego. Wedle mnie lobby przewodnickie może wprowadzić sobie specjalizację górską nawet na Wzgórza Trzebnickie i tytuły doktorów przewodnictwa. Mnie to jest całkowicie obojętne. Nie może być jednak tak aby pewna grupa zawodowa była uprzywilejowana do tego stopnia, by rządząc swoimi zasadami uprzykrzała życie reszcie społeczeństwa i - co gorsza - miała na to pozwolenie od państwa, a państwowe służby policyjne zabezpieczały interes tej grupy za pomocą środków przymusu. Natomiast każdy - pojedynczo czy jako grupa zorganizowana - powinien mieć prawo wyboru, kto i w jaki sposób będzie jego czy grupę prowadził po kraju. Nie powinno być tak, aby osobę prowadzącą po terenie i wykonującą zadania przewodnika narzucały władze państwowe. A przewodnicy państwowi są indoktrynowani w taki sposób, aby reprezentować postawę wybitnie pedagogiczną wobec klientów i mieć w sobie fanatyczne przeświadczenie, że są jedynymi słusznymi powołanymi do pełnienia jakiejś wiekopomnej misji. Ludzie na ogół nie lubią, kiedy serwuje się im ogromne ilości informacji, które są zbędne, męczące i niemożliwe do przyjęcia w takiej ilości, a w dodatku kiedy jakość przekazywanych treści budzi wątpliwości. Obecność takiego nudziarza pozbawia grupę możliwości odczuwania radości z samej wędrówki i rozwala program imprezy. Nic dziwnego, że narzucani przez przepisy prawa przewodnicy bywają postrachem szczególnie turystyki szkolnej, bowiem zabijają spontaniczność poznania, pozbawiają też cech przygody i radości z samodzielnego odkrywania czegoś ciekawego na szlaku. Nic też dziwnego, że turystyka wędrówkowa szkolna i akademicka upada, bowiem przewodnictwo traktowane jako zawód z państwową licencją nie jest i nigdy nie będzie w stanie zastąpić spontanicznej działalności m.in. społecznej kadry PTTK, PTT, ZHP i innych organizacji, ani takich kiedyś honorowanych form wewnętrznych uprawnień, jakimi legitymowali się przewodnicy studenccy Akademickiego Klubu Turystycznego (pamiętam jeszcze młodych ludzi z odznakami z napisem "PRZEWODNIK STUDENCKI SUDETY"). Stało się tak za sprawą lobby przewodnickiego, głównie wywodzącego się z PTTK, które załatwiło sobie przywileje, nie licząc się z nikim i z niczym, i "wylało dziecko z kąpielą". Wprowadzone odgórne zarządzenia władz państwowych obecnie zamykają możliwość legalnego prowadzenia m.in. przez instruktorów i przodowników turystyki kwalifikowanej PTTK wycieczek i wykonywania tam po części zadań przewodników. Miejmy nadzieję, że proponowane zmiany w przepisach wejdą w końcu w życie i odwrócą tą żenującą sytuację w polskiej turystyce, a działalność społeczna nie będzie już musiała przybierać form "partyzantki turystycznej". Temat: Pierwiosnki 2009 Zapraszam wszystkich na kolejne zawody w cyklu Puchar Województwa Pomorskiego 28 marca 2009, tym razem dla odmiany do Wrzeszcza (Gimnazjum nr 1) - tak wyszło. REGULAMIN MARSZE NA ORIENTACJĘ PIERWIOSNKI 2009 III RUNDA PUCHARU WOJEWÓDZTWA POMORSKIEGO w MnO 2009, KATEGORIA TD, TM GDAŃSK WRZESZCZ – 28 MARCA 2009 Organizator: Klub Turysty „Alpino” przy Oddziale Gdańskim PTTK, ul Chałubińskiego 13, 80-809 Gdańsk e-mail alpino1@wp.pl Termin: 28 marca 2009 (sobota) Miejsce: Gdańsk Wrzeszcz Strzyża Cele zawodów: - rozwijanie wśród młodzieży i dorosłych zamiłowania do uprawiania sportu, turystyki kwalifikowanej i rekreacji, - podnoszenie ogólnej sprawności i zdrowotności uczestników, - popularyzacja turystycznych imprez na orientację, jako doskonałej formy niekonwencjonalnego wypoczynku, - wymiana doświadczeń oraz integracja środowiska sympatyków InO, - praktyczne potwierdzenie własnych umiejętności w posługiwaniu się mapą i kompasem, - przyznanie punktów do klasyfikacji Pucharu Województwa Pomorskiego za rok 2009 w kat. TM i TD w marszach na orientację. Sponsorzy: - Biuro Turystyki Aktywnej „Kompas” ul Asesora 72, 80 - 809 Gdańsk, www.kompas.pl - Sklep Harcerski „Dziupla”, www.shdziupla.com.pl, ul. Za Murami 2 Współpraca: - Oddział Gdański PTTK, ul, Długa 45; - Gimnazjum nr 1, 80-271 Gdańsk – Wrzeszcz,ul. Wilka – Krzyżanowskiego 6 Zespół Organizacyjny: Kierownik zawodów – Mariusz Albecki Org. InO 11/84/2006 Szef Bazy – Robert Mikołajczyk, Jakub Mężyk Sędzia Główny – Mariusz Albecki, (Org. InO 11/84/2006) Budowa tras TM – Magdalena Kazimieruk, Org. Budowa tras TO – Aleksandra Szvczypka, Org. InO 6/36/2003 Budowa trasy TD, TP – Mariusz Albecki, PTG 6612 oraz liczne grono klubowiczek i klubowiczów Klubu Turysty „Alpino”. Baza i biuro zawodów: Gimnazjum nr 1, 80-271 Gdańsk – Wrzeszcz, ul. Wilka – Krzyżanowskiego 6 Sekretariat zawodów: Czynny w dniu zawodów w godzinach: 09:00 – 10:30. Opłata startowa: Uiszczamy na miejscu w sekretariacie w wysokości 7 zł od osoby. Start rodzinny: 7zł - pierwsza osoba, 4 zł - druga osoba, 2 zł - trzecia osoba, bezpłatnie każda następna Dla osób nie zgłoszonych w terminie opłata startowa wzrasta o 2 złote od osoby. Zgłoszenia: Do dnia 25 marca 2009 roku (środa).Zgłoszenia zawierające: imię, nazwisko, nazwę zespołu, kategorię startową Przyjmuje:Kierownik zawodów – tel. 0505085902 /także smsem/Zgłoszenie można wysłać także pocztą elektroniczną e-mail: alpino1@wp.pl, Dojazd, dojście: Dojazd tramwajem Komunikacji Miejskiej ZKM nr 6, 12, 15, wysiadamy na przystanku Zajezdnia (przystanek tuż przy bazie, dojście 150 m.) rozkład znajduje się na stronie www.trojmiasto.pl Forma: Dzienne, zespołowe, 1-5 osobowe w zależności od kategorii. Ranga: Zawody rangi Regionalnej – 2 pkt do Odznaki InO w kategoriach TM, TD, TP, TO,. Kategorie startowe: Zawody jednodniowe z podziałem na kategorie ze względu na wiek i zaawansowanie zawodników. Kategoria TD – dla dzieci, osoby urodzone w roku 1996 i później (zespoły 2 osobowe). Kategoria TM – dla młodzieży, osoby urodzone w 1993 - 1995 (zespoły 2 osobowe), W POWYŻSZYCH KATEGORIACH PROWADZONA JEST KLASYFIKACJA PUCHARU WOJEWÓDZTWA POMORSKIEGO 2009 w MnO. Kategoria TO - otwarta - zespoły 1 - 3 osobowe, bez względu na wiek, jednak startujący w niej uczestnicy mają zazwyczaj już 17 lat. Kategoria TP - dla początkujących - zespoły 1 - 5 osobowe, bez względu na wiek, dla osób które na poprzednich imprezach nie za bardzo sobie radziły albo chcą pójść do lasu na spacer z mapą, Program zawodów: 09.00 – 10.30 przyjmowanie uczestników w bazie zawodów 10.20 - uroczyste rozpoczęcie zawodów „Pierwiosnki 2009”, 11.00 - godzina „0” wszystkich kategorii, 11.00 – 12.30 start kategorii TM, TD, TP, TO, 12.30 – 15.00 meta wszystkich kategorii. Świadczenia: Kolorowe mapy dla każdego uczestnika, protokół z zawodów, coś na ząb i do popicia, potwierdzenie punktów do OInO i OTP, dyplomy do szóstego miejsca, nagrody dla zwycięzców, znaczek imprezy i naklejka okolicznościowa, świeże powietrze (nawet całkiem sporo), dobra zabawa, inne nieujawnione. Zakończenie: W dniu 30 maja 2009 roku podczas Marszów na Orientację „Wiosna 2009” Informacje dodatkowe: Mariusz Albecki, tel. 0505085902 lub e-mail: alpino1@wp.pl Postanowienia końcowe i uwagi: - zawody odbędą się bez względu na pogodę, - zawodnicy ubezpieczają się we własnym zakresie i startują na własną odpowiedzialność, - ostateczna interpretacja regulaminu należy do organizatorów, - za szkody wyrządzone wobec uczestników jak i osób trzecich organizator nie odpowiada, - na zawodach obowiązuje punktacja według Zasad Komisji InO ZG PTTK w Warszawie, - zgłoszenie po terminie nie gwarantuje pełnych świadczeń. Temat: Lato 2008 REGULAMIN MARSZY NA ORIENTACJĘ Z CYKLU CZTERY PORY ROKU LATO 2008 V RUNDA PUCHARU POMORZA GDAŃSKIEGO w MnO 2008 KATEGORIA TSZ, TPK, TP, TD, TM, TO – GDAŃSK – Matemblewo, 20 WRZEŚNIA 2008 roku 1. ORGANIZATOR Klub Imprez na Orientację NEPTUM Gdańsk, ul. Ogarna 72, 80-826 Gdańsk www.neptun.gda.pl, e-mail neptun@neptun.gda.pl 2. TERMIN 20 września 2008 ( sobota ) 3. MIEJSCE Klub MODEM ul. Matemblewska 28 4. CELE ZAWODÓW - rozwijanie wśród młodzieży i dorosłych zamiłowania do uprawiania sportu, turystyki kwalifikowanej i rekreacji, - podnoszenie ogólnej sprawności i zdrowotności uczestników, - popularyzacja turystycznych imprez na orientację, jako doskonałej formy niekonwencjalnego wypoczynku, - wymiana doświadczeń oraz integracja środowiska sympatyków InO, - praktyczne potwierdzenie własnych umiejętności w posługiwaniu się mapą i kompasem, - przyznanie punktów do klasyfikacji Pucharu Pomorza Gdańskiego za rok 2008 w kat. TM i TD w marszach na orientację 5. WSPÓŁPRACA Urząd Miasta Gdańska –Wydział Edukacji i Sportu Oddział Regionalny PTTK w Gdańsku Biuro turystyki Aktywnej „KOMPAS” Sklep Harcerski „Dziupla” Klub MODeM 6. ZESPÓŁ ORGANIZACYJNY Kierownik zawodów –Magdalena Kazimieruk, Sędzia Główny – Grzegorz Kazimieruk, Kierownik sekretariatu- Dorota Kazimieruk, oraz liczne grono klubowiczek i klubowiczów Klubu InO NEPTUN 7. BAZA I BIURO ZAWODÓW Klub MODEM ul. Matemblewska 28 8. OPŁATA STARTOWA Uiszczamy na miejscu w sekretariacie w wysokości 7 zł od osoby. Dla osób nie zgłoszonych w terminie opłata startowa wzrasta o 2 złote od osoby. 9. ZGŁOSZENIA Do dnia 18 września 2008 roku ( środa ). Zgłoszenia zawierające: imię, nazwisko, nazwę zespołu, kategorię startową przyjmuje: Kierownik Zawodów: Dorota Kazimieruk dorka.murron@wp.pl 607532770 /także smsem/ Zgłoszenie można wysłać także pocztą elektroniczną e-mail: zgloszenia@neptun.gda.pl 10. DOJAZD, DOJŚCIE 116 z Gdańska Wrzeszcza pkp godz 8.30; 9.09; 9.56 131 z Dworca pkp w Gdańsku Głównym 8.14 www.zkm.pl www.gdańsk.planmiasta.info 11. FORMA Dzienne, zespołowe, 1-5 osobowe w zależności od kategorii. 12. RANGA Zawody rangi Regionalnej – 2 pkt do Odznaki InO w kategoriach TP, TO. 13. KATEGORIE STARTOWE Zawody jednodniowe z podziałem na kategorie ze względu na wiek i zaawansowanie zawodników Kategoria TD – dla dzieci, osoby urodzone w roku 1992 i później (zespoły 2 osobowe) Kategoria TM – dla młodzieży, osoby urodzone w 1989 - 1991 (zespoły 2 osobowe), W POWYŻSZYCH KATEGORIACH PROWADZONA JEST KLASYFIKACJA PUCHARU POMORZA GDAŃSKIEGO 2008 w MnO. Kategoria TO - otwarta - zespoły 1 - 3 osobowe, bez względu na wiek, aczkolwiek startujący w niej uczestnicy mają zazwyczaj już 17 lat Kategoria TP - dla początkujących - zespoły 1 - 5 osobowe, bez względu na wiek, dla osób które na poprzednich imprezach nie za bardzo sobie radziły albo chcą pójść do lasu na spacer z mapą, Kategoria TPK – pierwszy krok – zespoły 1 – 5 osobowe, bez względu na wiek, startują w niej osoby, które do lasu z mapą i kompasem idą pierwszy raz po szkoleniu TSZ. UWAGA: Trasa w całości jest poprowadzona po wstążkach, Kategoria TSZ - szkolenie ino - jest przeznaczone dla osób startujących w kategorii TPK. Instruktorzy InO przekażą początkującym adeptom tajniki pokonywania tras marszów na orientację oraz podpowiedzi jak się nie zgubić w lesie. 14. PROGRAM ZAWODÓW 09.00 – 10.00 przyjmowanie uczestników 10.30 - podsumowanie zawodów MnO „GOSK 2008” 10.45 – 11.40 szkolenie dla początkujących TSZ/TPK 11.00 - godzina „0” wszystkich kategorii, 11.00 – 12.30 start kategorii TM, TD, TP, TO, 11.40 – 12.30 start kategorii TPK, 12.30 – 15.00 meta wszystkich kategorii. 15. ŚWIADCZENIA - mapy dla każdego uczestnika, - protokół z zawodów, - coś na ząb i do popicia, - potwierdzenie punktów do OInO i OTP, - dyplomy do dziesiątego miejsca, - nagrody dla zwycięzców, - plakietka okolicznościowa, - świeże powietrze (nawet całkiem sporo), - dobra zabawa, - inne nieujawnione. 16. ZAKOŃCZENIE W dniu 15 listopada 2008 roku, na Marszów na Orientację „JESIEŃ 2008” 17. POSTANOWIENIA KOŃCOWE - zawody odbędą się bez względu na pogodę, - zawodnicy ubezpieczają się we własnym zakresie, - zawodnicy startują na własną odpowiedzialność, - ostateczna interpretacja regulaminu należy do organizatorów, - za szkody wyrządzone wobec uczestników jak i osób trzecich organizator nie odpowiada, - na zawodach obowiązuje punktacja według Zasad Komisji InO ZG PTTK w Warszawie, - zgłoszenie po terminie nie gwarantuje pełnych świadczeń. Serdecznie zapraszamy KLUB InO NEPTUN Temat: [pr] Puszcza dla rowerów http://poznajswiat.com.pl/art/1120 http://turystyka.wp.pl/artykul.html?wid=8938060 Puszcza dla rowerów Autor: Dorota Kobierowska Trzysta kilometrów rowerowych tras wytyczonych przez jedyny naturalny las Europy – Puszczę Białowieską. Wiodą one przez pierwotne leśne ostępy, puszczańskie wioski, brzegiem rzek, przez łąki i bagniska. Takiego bogactwa natury próżno szukać gdzie indziej. Toteż trudno pojąć, że ten rowerowy raj jest pusty. Kilometrami można pedałować sam na sam z naturą. Puszcza Białowieska dla rowerowej turystyki rekreacyjnej jest miejscem wprost wymarzonym. Równinne tereny Podlasia umożliwiają podejmowanie wielokilometrowych wycieczek nawet niewprawionym rowerzystom. A atrakcyjność mijanych krajobrazów skłania, by przystanąć i nacieszyć nimi oczy. Oznaczone szlaki prowadzą drogami wytyczonymi jeszcze w XIX wieku. Te tryby, jak je tu nazywają, są proste niczym strzała. Rozstawione przy szlakach tablice przekazują niezbędną wiedzę na temat mijanych obiektów. Warto przy nich przystanąć, a jeszcze lepiej na pierwszą rowerową eskapadę wybrać się tutaj z przewodnikiem. Pedałując przez puszczę, na przemian mijamy olsy porastające mokradła. Za chwilę strumień obmywa łęg, gdzie grubopiennej olszy (nigdzie indziej takie nie rosną) towarzyszy jesion. Nieco dalej, na lekkim wyniesieniu, las grądowy i wiekowe lipy i dęby, a nieopodal bór z niebosiężnym świerkiem i sosną. Na obszarach parku narodowego drzewa umierają, stojąc, i ściągają ku sobie nieprzebraną rzeszę owadów, gryzoni, ptaków i większych zwierząt. Nigdzie w Europie nie można w tak dostępny sposób cieszyć się takim bogactwem natury. Puszcza przyjazna jest dla rowerów od przedwiośnia, kiedy tylko spłyną śniegi, do późnej jesieni i o każdej porze ma do zaoferowania wiele atrakcji. Rower chroni puszczę Propagatorem puszczańskiej turystyki rowerowej od wielu lat jest polskie biuro WWF – największej międzynarodowej organizacji zajmującej się ochroną przyrody. – Zachęcenie turystów z kraju i z zagranicy, by zwrócili uwagę na atrakcyjność tutejszych szlaków rowerowych, to sposób na zrównoważony rozwój turystyki na tych terenach. Umożliwi to ochronę najcenniejszych obszarów przyrodniczych dla następnych pokoleń. Pozwoli także, by okoliczni mieszkańcy mogli czerpać korzyści z przyjazdu rowerowych turystów – wyjaśnia Stefan Jakimiuk, przedstawiciel WWF, autor projektu „Puszcza dla rowerów – zrównoważona turystyka w transgranicznym regionie Puszczy Białowieskiej”. Projekt służy stworzeniu koncepcji rozwoju turystyki kwalifikowanej dla tych terenów, jej promocji oraz edukacji okolicznych mieszkańców, by zechcieli uczestniczyć w tworzeniu bazy dla rowerowych turystów. Dla potrzeb projektu w długi majowy weekend spróbowano policzyć rowerzystów w puszczy oraz skąd i dokąd jadą. Było to zadanie dla siedmiorga osób, którym przewodził Olek Buczyński – autor popularnych przewodników rowerowych, który mówi o sobie: oceniam świat z perspektywy roweru. Młodzi objechali puszczę z północy na południe. – Przyjazne rowerzystom leśne tryby służą najczęściej do odbywania krótkich dwu-, trzygodzinnych wycieczek. Nie ma zupełnie rowerzystów turystów, którzy w ten sposób zwiedzaliby okolice, przemieszczając się rowerem z miejsca na miejsce. Ruch rowerowy koncentruje się wokół Białowieży – dzieli się spostrzeżeniami Olek Buczyński. Białowieża to niemal synonim Puszczy Białowieskiej, jedyna w okolicy miejscowość, która żyje z turystyki. Na każdym niemal domu widać tabliczki informujące, że na turystów czekają tu noclegi. – Właściciel każdej kwatery na potrzeby swoich gości trzyma kilka rowerów – mówi Jarosław Kisielewski, który przed laty otworzył pierwszą w Białowieży wypożyczalnię rowerów. Jego pierwszymi klientami byli turyści z Zachodu – musiało minąć kilka lat, żeby Polacy zechcieli na rowerach wyruszyć w puszczę. Dzisiaj, jak mówi – Białowieża jest rowerowa. Działających tu kilka wypożyczalni nie narzeka na brak klientów. Bramy do puszczy Działaczom WWF zależałoby jednak, by rowerowy boom objął całą okolicę. – Puszcza, paradoksalnie, jest dostępna od środka. Białowieża, tłumna w sezonie, z trzema dużymi hotelami i ponad tysiącem miejsc noclegowych w kwaterach prywatnych, zmienia się w gwarny kurort, który odstrasza ludzi poszukujących ciszy i kontaktu z naturą. Białowieża pozostanie główną bramą do parku narodowego, ale powinny zostać stworzone bramy, które umożliwią dostęp do puszczy z zewnątrz – mówi Stefan Jakimiuk, od kilku lat zabiegający, by taką funkcję zaczęły pełnić leżące w sąsiedztwie puszczy miejscowości: Hajnówka, Narewka, Dubicze Cerkiewne, Czeremcha. – Metodą na to jest rozszerzenie granic parku narodowego. W ten sposób miejscowości te znajdą się w jego bezpośrednim sąsiedztwie, co zdecydowanie zwiększy ich atrakcyjność. Dla rowerzystów turystów z głębi kraju główną przeszkodą jest brak wygodnego połączenia kolejowego z puszczą. Z Trójmiasta trzeba tu jechać dziewięć godzin z dwiema przesiadkami, z Krakowa – siedem, z najbliżej położonego Białegostoku aż trzy godziny. Gdyby jednak z Hajnówki, dokąd dojeżdża kolej, dalej można było przewieźć rower, korzystając z zewnętrznego bagażnika umieszczonego na autobusie, to z pewnością miłośnicy rowerowego zwiedzania ściągnęliby na Podlasie. Przystosowane do przewozu rowerów autobusy pozwoliłyby także rowerzystom na ominięcie szos zatłoczonych samochodami. – Z myślą o rowerzystach można by uruchomić połączenie kolejowe z Siemianówką przez zalew, największą w Polsce ostoję ptactwa wodno-błotnego. Wokół rozciągają się łąki – tereny również interesujące dla miłośników dwóch kółek – Stefan Jakimiuk wskazuje kolejną miejscową atrakcję. Oprócz walorów puszczy takich magnesów w tych okolicach jest bardzo dużo: drewniane cerkiewki, urokliwe, harmonijnie wpasowane w krajobraz wioski, zagubione wśród pól i lasów, stare macewy na żydowskich cmentarzach – świadectwa przeszłości, która zginęła bezpowrotnie, wieże obserwacyjne, z których można doświadczać bogactwa przyrody. Szlaki przez puszczę i wokół niej to jeszcze propozycja dla bardziej wytrawnych turystów, którzy spragnieni kontaktu z naturą, gotowi są znieść drobne niewygody, jak na przykład skromną ofertę wiejskich sklepików. Natomiast nie ma większych kłopotów, by przenocować w którejś z coraz liczniej powstających tu kwater agroturystycznych. Rośnie rzesza miłośników rowerów i warto, by zwróciła uwagę na rowerowy potencjał Puszczy Białowieskiej. Kto raz wybierze się na dłuższą wyprawę puszczańskimi szlakami, na pewno będzie tu wracał. Źródło: Dorota Kobierowska / Poznaj Świat Temat: Zima 2009 zapraszamy na pierwsze w tym roku InO, które będzie 17 stycznia na Jasieniu. Regulamin: ZIMA 2009 - GDAŃSK-JASIEŃ, 17 stycznia 2009 ROKU – Organizator: Klub Imprez na Orientację NEPTUN Gdańsk, ul Ogarna 72, 80-826 Gdańsk Termin : 17 stycznia 2009 (sobota). Miejsce: Gdańsk - Jasień Cele zawodów: rozwijanie wśród młodzieży i dorosłych zamiłowania do uprawiania sportu, turystyki kwalifikowanej i rekreacji, - podnoszenie ogólnej sprawności i zdrowotności uczestników, - popularyzacja turystycznych imprez na orientację, jako doskonałej formy niekonwencjalnego wypoczynku, - wymiana doświadczeń oraz integracja środowiska sympatyków InO, - praktyczne potwierdzenie własnych umiejętności w posługiwaniu się mapą i kompasem, - przyznanie punktów do klasyfikacji Pucharu Województwa Pomorskiego za rok 2009 w kat. TM i TD w marszach na orientację. Patronat medialny: www.gdansk.naszemiasto.pl; www.trojmiasto.pl www.przedsiebie.pl Współpraca: Oddział Regionalny PTTK w Gdańsku, Gimnazjum nr 48, Gdańsk – Jasień, ul. Stolema Nadleśnictwo Gdańsk z siedzibą w Gdyni. Zespół Organizacyjny: Kierownik zawodów – Magdalena Kazimieruk , Sędzia Główny - Dobromir Kabuła MPInO 617 Kierownik Sekretariatu – Karolina Przybylska Budowa tras TM, TO, TPk - Ziemowit Kabuła Org InO 3/76/2006 Budowa tras TP, TD, TSz - Jarosław Kabuła PInO 600 oraz liczne grono klubowiczek i klubowiczów Klubu NEPTUN Baza i biuro zawodów: Gdańsk-Jasień Gimnazjum nr 48 ul. Stolema. Sekretariat: Czynny w dniu zawodów w godzinach: 09:00 - 10:00. Opłata startowa: Uiszczamy na miejscu w sekretariacie w wysokości 7 zł od osoby. Członkowie KInO Neptun 3 zł Start rodzinny 7zł - pierwsza osoba, 4 zł - druga osoba, 2 zł - trzecia osoba, bezpłatnie każda następna Dla osób nie zgłoszonych w terminie opłata startowa wzrasta o 2 złote od osoby. Zgłoszenia: Do dnia 15 stycznia 2008 roku Zgłoszenia zawierające: imię, nazwisko, nazwę zespołu, kategorię startową Przyjmuje: Kierownik Sekretariatu: Karolina Przybylska - tel. 501043450/także sms-em/ Zgłoszenie w pierwszej kolejności należy wysłać pocztą elektroniczną e-mail: zgloszenia@neptun.gda.pl Dojazd, dojście: Dojazd autobusami Komunikacji Miejskiej ZKM linii 161,167 (w zależności od miejsca zamieszkania) do przystanku Damroki i dalej około 300 m po faworkach. Szczegółowy rozkład jazdy autobusów na stronie www.zkm.pl Forma: Dzienne, zespołowe, 1-5 osobowe w zależności od kategorii. Ranga: Zawody rangi Regionalnej - 2 pkt do Odznaki InO w kategoriach TM TD, TP, TO, TPK. Kat TSZ - 1 pkt na Popularną Odznakę InO. Kategorie startowe: Zawody jednodniowe z podziałem na kategorie ze względu na wiek i zaawansowanie zawodników Kategoria TD - dla dzieci ze szkoły podstawowej,czyli osoby urodzone w roku 1996 i później (zespoły 2 osobowe) Kategoria TM - dla młodzieży z gimnazjum, osoby urodzone w 1993 - 1995 (zespoły 2 osobowe), W POWYŻSZYCH KATEGORIACH PROWADZONA JEST KLASYFIKACJA PUCHARU WOJEWÓDZTWA POMORSKIEGO 2009 w MnO. Kategoria TO - otwarta - zespoły 1 - 3 osobowe, bez względu na wiek, aczkolwiek startujący w niej uczestnicy mają zazwyczaj już 17 lat Kategoria TP - dla początkujących - zespoły 1 - 5 osobowe, bez względu na wiek, dla osób które na poprzednich imprezach nie za bardzo sobie radziły albo chcą pójść do lasu na spacer z mapą, Kategoria TPK - pierwszy krok - zespoły 1 - 5 osobowe, bez względu na wiek, startują w niej osoby, które do lasu z mapą i kompasem idą pierwszy raz po szkoleniu TSZ. UWAGA: Trasa w całości jest poprowadzona po wstążkach, Kategoria TSZ - szkolenie ino - jest przeznaczone dla osób startujących w kategorii TPK. Instruktorzy InO przekażą początkującym adeptom tajniki pokonywania tras marszów na orientację oraz podpowiedzi jak się nie zgubić w lesie. Program zawodów: 09.00 - 10.00 przyjmowanie uczestników 10.00 - podsumowanie zawodów MnO "Harce Prezesa 2008" i "Pucharu Województwa Pomorskiego 2008" 10.15 - uroczyste rozpoczęcie zawodów "ZIMA 2009", 10.30 - 11.40 szkolenie dla początkujących TSZ/TPK 11.00 - godzina "0" wszystkich kategorii, 11.00 - 12.30 start kategorii TM, TD, TP, TO, 11.40 - 12.30 start kategorii TPK, 12.30 - 15.00 meta wszystkich kategorii. Świadczenia: Kolorowe mapy dla każdego uczestnika, wyniki z zawodów przesłane na podany adres email, coś na ząb i do popicia, potwierdzenie punktów do OInO i OTP, dyplomy do dziesiątego miejsca, nagrody dla zwycięzców, znaczek imprezy i naklejka okolicznościowa, świeże powietrze (nawet całkiem sporo), dobra zabawa, inne nieujawnione. Sklepik: Na terenie bazy zawodów czynny będzie sklepik InOwski, w którym będzie można nabyć m.in. kompasy, książeczki OInO i OTP oraz inny sprzęt turystyczny, pochodzący ze sklepu harcerskiego "Dziupla". Zakończenie: W dniu 7 marca 2009 roku, Marszach na Orientację "GOSK 2009" Inform. dodatkowe: Magdalena Kazimieruk 516 077 944 Postanowienia końcowe: Zawody odbędą się bez względu na pogodę, zawodnicy ubezpieczają się we własnym zakresie, zawodnicy startują na własną odpowiedzialność, ostateczna interpretacja regulaminu należy do organizatorów, za szkody wyrządzone wobec uczestników jak i osób trzecich organizator nie odpowiada, na zawodach obowiązuje punktacja według Zasad Komisji InO ZG PTTK w Warszawie, zgłoszenie po terminie nie gwarantuje pełnych świadczeń. Temat: Czekają nas zmiany Obowiązujące obecnie w Polsce przepisy okołoturystyczne należą do najbardziej restrykcyjnych w świecie, są sprzeczne z artykułem 59 i 60 Traktatu Rzymskiego i orzeczeniem unijnego Trybunału Sprawiedliwości z powodu ograniczania swobodnego świadczenia usług turystycznych i działalności w zakresie wolnych zawodów. Według tych przepisów organizator turystyki jest obowiązany, w obsłudze grupy turystów, do zapewnienia udziału m.in. przewodnika miejskiego - na obszarze 10 głównych miast Polski i na niektórych terenach podmiejskich, przewodnika górskiego - na obszarach górskich, obejmujących niemal całą południową część Polski itd.[1] Szczególne ograniczenia obowiązują w polskich górach. "Wycieczki piesze lub narciarskie na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko górscy przewodnicy turystyczni."[2] Przewodnikiem turystycznym, w rozumieniu polskiego prawa, może być tylko osoba posiadająca określone ustawą i rozporządzeniami do niej, polskie uprawnienia państwowe na dany teren . Nie zastosowanie się do tych przepisów zagrożone jest karą ograniczenia wolności lub grzywny.[3] Ograniczenia te obejmują większość terenów polskich gór i uderzają zwłaszcza w działalność społeczną prowadzoną przez stowarzyszenia zajmujące się programowo turystyką wędrówkową jak m.in. PTTK, PTT, PTSM, ZHP i inne. Na tą nietolerancję i nierównoprawne traktowanie skarżą się nie tylko polscy organizatorzy turystyki, ale również cudzoziemcy organizujący wycieczki do Polski. Oto co na ten temat sądzą czescy przewodnicy (fragment listu prezesa AP ČR do ministra pro místní rozvoj vlády ČR z dnia 21. października 2004 roku w tłumaczeniu): "U nas niestety zgodnie z istniejącymi warunkami jest na przykład każdy przewodnik górski z polskiej strony Karkonoszy dopuszczony w ramach organizacji wolnego ruchu usług udzielać fachowych informacji na Zamku w Pradze czy Czeskim Krumlovie. Odwrotnie czeski przewodnik oprowadzający wycieczkę za granicą nie jest na większości terenów uprawniony udzielać fachowo informacji z powodu wymogu posiadania miejscowych uprawnień zawodowych. To prowadzi do nierównoprawnych warunków konkurencyjności gospodarczej dla czeskich przewodników"[4] Pod koniec lat 80-tych Francja, a także Grecja i Niemcy zostały zaskarżone do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w związku z funkcjonowaniem u nich przepisów ograniczających swobody w ruchu turystycznym i nakładania na biura podróży obowiązku zapewnienia grupie turystycznej na ich terenie (chociaż nie na całym terytorium) przewodnika (we Francji zwanego: "guide interprete") lub innej osoby kompetentnej, oprowadzającej w miejscach publicznych, muzeach i w zabytkach. Trybunał uznał, że ich wewnętrzne regulacje działalności przewodników są sprzeczne z postanowieniami Traktatu Rzymskiego. Niemniej Trybunał zaakceptował dopuszczalność ograniczenia prawa do prowadzenia grup "z powodu wyższego interesu". Za taki uznał konieczność waloryzacji dziedzictwa kulturowego i przekazywania rzetelnej informacji.[5] Skutkiem tego Francja zmieniła zasady oprowadzania grup turystycznych, precyzując w ustawie z 1992 roku kto może oprowadzać grupy po zabytkach i muzeach. "Osoby fizyczne lub prawne podlegające obowiązkowi koncesji turystycznej muszą korzystać z usług kwalifikowanych osób (określonych w odrębnych przepisach) do oprowadzania z komentarzem w muzeach i obiektach historycznych."[6] Jednocześnie ustawa ogranicza obowiązek zatrudniania przewodników tylko do wizyt w muzeach i obiektach historycznych zgodnie z interpretacją Trybunału Sprawiedliwości. Oznacza to, że na drogach publicznych, w miastach, na terenie otwartym dopuszcza się oprowadzanie turystów bez stosownych uprawnień. Polska - jako członek Unii Europejskiej - też będzie musiała zastosować się do orzeczenia unijnego Trybunału Sprawiedliwości, z którego wynika, że takie regulacje działalności przewodników, jakie mamy w Polsce, są sprzeczne zapisami Traktatu Rzymskiego, więc przepisy będą musiały zostać zmienione. Trwają obecnie prace nad nowelizacją kilku ustaw i rozporządzeń. Konsekwencja tych zmian to: - OGRANICZENIE OBOWIĄZKU ZATRUDNIANIA PRZEWODNIKÓW TYLKO DO WIZYT W MUZEACH I OBIEKTACH HISTORYCZNYCH, ZGODNIE Z INTERPRETACJĄ TRYBUNAŁU SPRAWIEDLIWOŚCI, - POZA OBIEKTAMI ZAMKNIĘTYMI KAŻDY BĘDZIE MIAŁ PRAWO DO OPROWADZANIA GRUP TURYSTYCZNYCH BEZ WYMAGANYCH UPRAWNIEŃ ZAWODOWYCH, - NA DROGACH PUBLICZNYCH, W MIASTACH, NA TERENIE OTWARTYM (A WIĘC TAKŻE NA OBSZARACH GÓRSKICH) BĘDZIE DOPUSZCZONA MOŻLIWOŚĆ PROWADZENIA TURYSTÓW BEZ ZAWODOWEJ LICENCJI PRZEWODNIKA TURYSTYCZNEGO (GÓRSKIEGO), - UZNANIE UPRAWIANYCH PRZEZ PRZODOWNIKÓW PTTK (I NIE TYLKO NICH) RÓŻNYCH FORM TURYSTYKI KWALIFIKOWANEJ, W TYM PROWADZENIA GRUP TURYSTÓW, ZA DZIAŁALNOŚĆ W PEŁNI LEGALNĄ. W tej sytuacji osoby, które prowadzą w górach bez uprawnień zawodowych, będą mogły to robić całkowicie legalnie. I to nie tylko organizatorzy turystyki i przodownicy PTTK ale każdy, komu grupa powierzy kierownictwo wycieczki. Ustawy i rozporządzenia do nich będą musiały oprzeć się bowiem na założeniu, że turyści, czy to indywidualni, czy też zorganizowani, działać powinni na własną odpowiedzialność, albowiem są ludźmi dorosłymi, nie przedszkolakami i są w stanie sami zachować odpowiednie środki ostrożności i realizować program zwiedzania. Tak więc powinniśmy oczekiwać od ustawodawców dania ludziom prawa wolnego wyboru angażowania zawodowego przewodnika na drogach publicznych, w miastach i na obszarach otwartych, takich jak m.in. góry - według uznania czyli tylko kiedy organizator wyprawy zadecyduje, że jest on naprawdę niezbędny oraz dopuszczenie możliwości prowadzenia grup turystów przez osoby bez specjalnych zawodowych uprawnień. |