Biura turystyczne w Belgii

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biura turystyczne w Belgii




Temat: Dominikana ukazuje swe piękno w Polsce
Dominikana ukazuje swe piękno w Polsce
To wydarzenie miało miejsce w Warszawie, w dniach 20-22 wrzesnia. W ciągu tych trzech dni stolica Polski stała się centrum światowej turystyki. Targi były największym i najważniejszym prestiżowym wydarzeniem dla całej Centralnej i Wschodniej Europy.

Targi prezentowały oferty turystyczne krajów i regionów z całego świata, były skierowane zarówno do zbiorowych klientów jak i jednostek. Goście mogli bezpośrednio kontaktować się z reprezentantami usług turystycznych, jak również dowiedzieć się co nieco o mniej znanych krajach i doświadczyć ich narodowych kuchni, muzyki i kultury.
Każdemu takiemu wydarzeniu towarzyszą występy i spotkania biznesowe (konferencje, warsztaty, seminaria i spektakularne prezentacje).

Dominikanę reprezentował Fersobe Samanda, dyrektor Biura Turystyki Dominikańskiej dla Belgii, Luksemburga i Holandii.
Stanowisko dominikańskie na targu wyróżniało się pięknem karaibskich kolorów, tłem białej piaskowej plaży, palm kokosowych i turkusowej wody, rytmicznym i nieprzerywanym dzwiękiem merengue i bachaty. Podejście do gości było profesjonalne i indywidualne, można było pogawędzić z dominikańskim reprezentantem.

Polscy wczasowicze coraz częściej podróżują. Stale wzrasta liczba turystów wybierających na miejsce urlopowe - ten popularny, egzotyczny i karaibski kraj, zwłaszcza z pakietem all ... to najlepiej sprzedająca się opcja wakacji, która czasami ma niższą cenę niż większość popularnych europejskich celów.
źródło:Dominican Today





Temat: [Jelenia Góra] Promocja misata i regionu
Będą chwalić się w Brukseli

RED 2008-10-12 17:38:14, aktualizacja: 2008-10-12 17:38:14

W poniedziałek w stolicy Belgii podczas specjalnej prezentacji Jelenia Góra przedstawi swoją ofertę turystyczną.

Będzie m.in. chwalić się trasami rowerowymi, pałacami, których jest więcej niż w słynnej dolinie Loary, oraz bogatym życiem kulturalnym. Wraz z Jelenią Górą w Brukseli swoje atrakcje zaprezentuje Wrocław. Oferta obu miast skierowana jest do belgijskich biur turystycznych. Organizatorzy wyjazdu liczą na nawiązanie współpracy między tamtejszymi biurami podróży a Dolnym Śląskiem.

http://polskatimes.pl/gazetawroclawska/ ... ,id,t.html





Temat: [Wrocław] Walka o EXPO 2012
Filmy o Wrocławiu i jego zabiegach o organizację wystawy Expo przez najbliższy tydzień pokazywane będą na ekranach w atrium budynku Parlamentu Europejskiego.

Wrocław w Brukseli

Prezentację otworzył wczoraj przewodniczący Parlamentu Hans-Gert Poettering w towarzystwie komisarz Danuty Huebner. Ekspozycję „Wrocławskie Expo kultury i wypoczynku” zawdzięczamy europosłom Konradowi Szymańskiemu z PiS i Jackowi Protasiewiczowi z PO.
– Wystawa zbiega się w czasie z posiedzeniem Komitetu Regionów. Parlament odwiedzi wielu ludzi z różnych regionów Europy. Będą mogli poznać walory turystyczne naszego miasta, historię odbudowy i zobaczyć, jak się tu żyje. To świetna promocja – mówi Szymański. Wystawie patronują ambasador RP w Belgii Sławomir Czarlewski i prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Również wczoraj w sprawie Expo prezydent Lech Kaczyński spotkał się z przewodniczącym Międzynarodowego Biura Wystaw Wu Jianmin i jego sekretarzem generalnym Vincentem Gonzalezem Loscertalesem. Głosowanie w sprawie lokalizacji Expo 2012 – już 26 listopada w Paryżu.

(SZEM) - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska

http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/778675.html



Temat: Wizy do Rosji
Aby ubiegać się o uzyskanie wizy na wyjazd do Rosji należy przedstawić następujące dokumenty:

1. Wypełnioną ankietą wizową ( na każdą osobę, łącznie z dziećmi, które
posiadają swój paszport ). Formularz dostępny na naszej stronie internetowej www.ercom.com.pl lub w Konsulacie Generalnym Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. Wypełnione formularze przysłane faksem nie będą rozpatrywane.

2. Ważny paszport ( minimum 6 miesięcy przed upływem terminu jegoważności ) oraz posiadajęący dwie wolne strony obok siebie

3. Aktualne zdjęcie 1 szt. o wym. 3 x 4. Fotografia może być zarówno kolorowa jak i czarno – biała, zszyta z wnioskiem.

4. Wizy turystyczne wydawane są na podstawie voucheru turystycznego –
umowy dotyczącej świadczenia usług turystycznych i potwierdzenia o
przyjęciu cudzoziemca przez organizację prowadzącą działalność
turystyczną

5.Polisa ubezpieczenia medycznego – dla obywateli krajów objętych umową
z Schengen ( Austria, Belgia, Niemcy, Grecja, Dania, Islandia, Hiszpania,
Włochy, Luksemburg, Holandia, Norwegia, Portugalia, Finlandia, Francja,
Szwecja ), oraz obywateli Izraela, Czech i Estonii

W celu wrabienia voucheru i wizy do Federacji Rosyjskiej należy przesłać zlecenie mailem ercom@ercom.com.pl lub faksem 061 8537 708 zawierające następujące dane:
- imię i nazwisko
-data urodzenia
- numer paszportu
-termin wyjazdu
-adres zamieszkania

Następnie prosimy dostarczyć do naszego biura (BP Ercom Lufthansa City Center ul.27 Grudnia 7, 61-737 Poznań tel.061 8536 831) wypełnioną ankietę wizową , zdjęcie i paszport.

Wiza może być wydana w trybie zwykłym ( około 1 tydzień) lub w trybie przyspieszonym (około 3 dni ).

Konsulat w Poznaniu jest czynny w poniedziałek, środę i piątek.
Koszt opłaty konsularnej wynosi 130 pln tryb zwykły lub 260 pln tryb przyspieszony

Ubezpieczenie Signal Iduna na 7 dni kosztuje około 55 pln.

Koszt vouchera 120 pln + pośrednictwo 40 pln



Temat: Jak chciałem skorzystać z usług "organizatora turystyki

Art. 6. 1. Działalnością w zakresie organizowania imprez turystycznych oraz działalnością w zakresie pośrednictwa w zawieraniu umów o świadczenie usług turystycznych, o której mowa w art. 4 ust. 1, mogą kierować osoby posiadające:

1) 1 rok praktyki w obsłudze turystów i ukończone studia wyższe z zakresu turystyki i rekreacji, prawa, ekonomii, zarządzania i marketingu,

2) 2 lata praktyki w obsłudze turystów i ukończoną szkołę średnią z zakresu obsługi turystów lub ukończone studia wyższe inne niż wymienione w pkt 1,

3) 4 lata praktyki w obsłudze turystów i ukończoną szkołę średnią inną niż wymieniona w pkt 2,

4) 6 lat praktyki w obsłudze turystów, w pozostałych przypadkach.

2. Za praktykę w obsłudze turystów, o której mowa w ust. 1, uważa się samodzielne prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie organizowania imprez turystycznych lub pośrednictwa w zawieraniu umów o świadczenie usług turystycznych, kierowanie jednostkami organizującymi imprezy turystyczne, pracę na stanowiskach związanych z przygotowywaniem i zawieraniem umów o świadczenie usług turystycznych, samodzielne przygotowywanie programów imprez turystycznych, a także wykonywanie zadań przewodnika turystycznego i pilota wycieczek.

3. Potwierdzeniem praktyki, o której mowa w ust. 2, jest zaświadczenie o wpisie do ewidencji gospodarczej(2) albo zaświadczenie wydane przez jednostkę organizacyjną powierzającą zainteresowanemu czynności przy obsłudze turystów.

(wykonywała)pracę na stanowiskach związanych z przygotowywaniem i zawieraniem umów o świadczenie usług turystycznych,

Fajnie? Pytanie kto by to zrobił lepiej, Iwona, czy ta panienka z Orbisu nie budzi najmniejszych wątpliwości.

Dura lex sed lex! Ja jego sługa. Postanowiłem jednak sprawdzić jak te biura turystyczne są przygotowane i chętne do takich usług. Wsiadłem tedy w auto i przejechałem się po biurach (a raczej wytwornych salonach) czterech znaczących na rynku Biur Turystycznych. Wszędzie przedstawiałem taką kwestię:

„Proszę Państwa, chciałbym wraz z dwoma jeszcze osobami, dwa tygodnie pochodzić po Alpach Zillertalskich. Nie mam czasu i ochoty samemu szukać noclegów, dobierać trasy itd. Chciałbym aby Państwo zajęli się logistyką, wynajęli mi przewodnika, tamtejszego lub polskiego itd.”

Dalszy ciąg był następujący:

1. Rozmawiająca ze mną panienka wyciągała długi wykaz propozycji wyjazdu na narty.
2. Odpowiadałem, że nie chcę na narty, chcę w lecie.
3. Panienka słabym głosikiem zapytuje się gdzie są te Alpy Zillertalskie i czy to jest może koło Chamonix.
4. Wyjaśniam (miałem mapę przy sobie) – panienka leci po kierownika
5. Kierownik po wysłuchaniu (po jego minie odnoszę wrażenie, że ma mnie za idiotę lub człowieka obłąkanego) oświadcza władczo – proszę zebrać minimum 15 osób chętnych – pomyślimy ale nic nie obiecuję.

Fajnie!

Siadam przy telefonie i wykonuję dwa telefony do firm prowadzonych przez osoby stowarzyszone w PSPW (Polskie Stowarzyszenie Przewodników Wysokogórskich) – mniejsza o to które, nie płacą mnie za reklamę. Ten sam tekst. Po tonie odpowiedzi wyczuwam lekkie zdziwienie tymi Alpami Zillertalskimi, ale żadnych komentarzy. Pytają ile osób i jakie mamy umiejętności – odpowiadam, że dwie dorosłe, wiek 50 i 35 i jeden 16-latek. Umiejętności – Orla Perć w lecie. Słyszę krótką rozmowę w tle i pada odpowiedź – ok., możemy przyjąć zlecenie. Nie gwarantujemy obsługi przez szefa firmy ale na pewno znajdziemy osobę uprawnioną. Tylko jedno – to będzie kosztować – pada spora kwota.

Dziękuję i przepraszam, że to było tylko badanie rynku – żadnych komentarzy i tylko miłe – gdyby się jednak pan zdecydował to proszę o nas pamiętać. Pełna kultura!

Czyli – jest możliwe ale raczej tylko w firmach wysoce specjalistycznych i z tej najwyższej półki.

Pytanie – dlaczego przewodnicy nie z UIAGM-owską blachą nie chcą podjąć takiego ryzyka? Nie ma klienteli? Podejrzewam, że jest i będzie jej coraz więcej bo coraz więcej jest ludzi nieźle zarabiających ale nie aż tak dobrze jak trzeba na wymagania facetów z PSPW. No i podejrzewam, że gdyby to moje zlecenie było rzeczywiste to by właśnie kogoś z listy UIMLA wynajęli.

Niewiele to mnie kosztowało ale zabawę miałem na 102, szczególnie w tych koszalińskich biurach turystycznych. Podejrzewam, że w Warszawie, Poznaniu i Krakowie byłoby identycznie. Nasz rynek turystyczny jest przeraźliwie płytki jeśli chodzi o urozmaicenie oferty. Masówka i tyle – takie „jeśli dziś jest wtorek to jesteśmy w Belgii” oraz leżenie plackiem na plaży w Tunezji czy innym Cyprze.




Temat: Strategia promocji województwa
wiadomość z dnia 2006-03-06

Świętokrzyskie na podbój Berlina

Nasz region gościem honorowym największych targów turystycznych na świecie

Udział w berlińskich targach ITB oraz zorganizowanie "I Giełdy Turystycznej - Odlotowe Wakacje", to najnowsze pomysły Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego związane z promocją naszego regionu zarówno w kraju, jak i zagranicą.

Na berlińskich targach ITB, które odbędą się w dniach od 8 do 12 marca, województwo świętokrzyskie zaprezentuje się wraz z województwem łódzkim. A wszystko za sprawą zdobycia statusu regionu partnerskiego.
- Dla naszego regionu to ogromna szansa na skuteczną promocję, ale też poważne wyzwanie, także organizacyjne, biorąc pod uwagę fakt, że znacznie uboższe Świętokrzyskie, pokaże się u boku zasobniejszego, również pod względem liczby podmiotów gospodarczych żyjących z turystyki, regionu łódzkiego. Przyznanie nam statusu regionu partnerskiego było dla nas ogromnym zaskoczeniem, głównie z uwagi na to, że mieliśmy dwóch poważnych konkurentów - województwa pomorskie i zachodniopomorskie - mówi Małgorzata Wilk-Grzywna, dyrektor biura Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego.
Do dyspozycji obu polskich województw organizatorzy targów pozostawili scenę, na jakiej będą występować artyści z obu regionów. Województwo świętokrzyskie wykorzysta tę możliwość, prezentując niezwykle barwną i rytmiczną choreografię młodzieżowego zespołu "Trzpioty" oraz Kieleckiego Teatru Tańca, który na ITB zaprezentuje się w tańcu do utworów Czesława Niemena.
Świętokrzyskie będzie także zachęcać Niemców do odwiedzin poprzez swoją regionalną kuchnię. Nie zabraknie sztandarowych świętokrzyskich produktów: między innymi majonezu kieleckiego z WSP Społem Kielce, wędlin czy też piwa browarów Belgia. Swoje "pięć minut" na scenie będą miały także uzdrowiska w Busku Zdroju i Solcu Zdroju, oferujące leczniczą wodę, a także wypoczynek w tutejszych sanatoriach.
- Dużą wagę przykładamy do konferencji prasowej, zorganizowanej dla niemieckich dziennikarzy. Na pokazanie specyfiki naszego regionu mamy dziesięć minut. Aby w tym czasie nie zanudzić dziennikarzy, przygotowaliśmy profesjonalną prezentację multimedialną "Świętokrzyskie z lotu ptaka". Bardzo nam zależy, by wypaść jak najlepiej, gdyż to właśnie niemieckich turystów z roku na rok odwiedza nas coraz więcej - mówi Jacek Kowalczyk, członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego.
Kolejny pomysł na promocję naszego regionu, tym razem wśród rodzimych turystów, to "I Giełda Turystyczna - Odlotowe Wakacje", która odbędzie się w dniach 11-12 marca 2006 roku w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach. Podczas giełdy zaprezentują swą ofertę regionalne biura podróży i gospodarstwa agroturystyczne, jakie na tę okazję szykują mnóstwo promocji.

/mati/

http://www.echo-dnia.com.pl/?news=27790&mutacja=1&dzial=3




Temat: Łódź walczy o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury
Łódź: Przez Brukselę do stolicy kultury

Jakub Wiewiórski 2007-06-25, ostatnia aktualizacja 2007-06-26 09:14
We wtorek Łódź zacznie w Brukseli starania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. - Pokażemy się jako dynamiczne, nowoczesne miasto ze świetnymi perspektywami - zapewnia Krzysztof Candrowicz, dyrektor Łódź Art Center

Co w Brukseli powie Rob Krier? (25-06-07, 19:53)
Europejska Stolica Kultury to prestiżowy tytuł, który Unia Europejska przyznaje na rok. Za dziewięć lat stolicami będą dwa miasta - jedno z Polski, drugie z Hiszpanii. Zwycięzcy mogą liczyć nawet na dwa miliony euro z Unii oraz pieniądze od sponsorów i z budżetu państwa. Oraz mnóstwo turystów.

Łódź zaczyna promocję za granicą już dziś. Jako pierwsze polskie miasto. W stolicy Belgii atuty Łodzi przedstawią prezydent Jerzy Kropiwnicki, marszałek województwa Włodzimierz Fisiak, dyrektor Łódź Art Center Krzysztof Candrowicz, współzałożyciel Fundacji Sztuki Świata Andrzej Walczak oraz Rob Krier, światowej sławy luksemburski urbanista, który opracowuje koncepcję nowego centrum miasta w rejonie dworca Łódź Fabryczna i EC-1.

- Atutem miast, którym przyznawano tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, często było oddanie do użytku jakiegoś nowego obiektu lub rewitalizacja terenu i nadanie mu nowych funkcji kulturalnych - mówi Marek Żydowicz, szef Camerimage, doradca prezydenta Łodzi ds. budowy nowego centrum kultury w rejonie Dworca Łódź Fabryczna i EC-1.

Co ma przekonać innych do tego, że Łódź to świetna kandydatura na Europejską Stolicę Kultury? Według Candrowicza filarów łódzkiej prezentacji będzie pięć. To Łódź-filmowa, Łódź-festiwalowa, wielokulturowość, tradycja i wyjątkowe dziedzictwo artystyczne oraz nowoczesne centra kulturalne w pofabrycznych przestrzeniach. - Najważniejsza jest jakość i forma prezentacji - uważa Krzysztof Candrowicz. - Pokażemy Łódź jako miasto boomu kulturalnego.

W czasie dwugodzinnej prezentacji zabrać głos mają także: Jan Tombiński, polski ambasador przy UE, Jacek Saryusz-Wolski, szef komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego i Bogusław Sonik, eurodeputowany, który był dyrektorem biura festiwalowego "Kraków 2000".

Konferencję w Brukseli zaplanowano w stałym przedstawicielstwie RP przy Unii Europejskiej. Wśród zaproszonych gości są przedstawiciele instytucji unijnych, placówek dyplomatycznych, biur regionalnych, Hiszpanie, którzy walczą o tytuł ESK oraz łodzianie pracujący w Brukseli.

- Nie jest to jeszcze oficjalna prezentacja - zastrzega Dominika Ostrowska, dyrektor łódzkiego biura promocji w Brukseli. - Chodzi nam o spopularyzowanie idei przyznania Łodzi tytułu stolicy, o pozyskiwanie sprzymierzeńców i twórczy ferment.

Oficjalnie o Europejską Stolicę Kultury oprócz Łodzi walczą w Polsce Toruń i Lublin. Nadal nie potwierdziły swego udziału Gdańsk i Poznań. O tym, które miasto wygra, zdecydują reprezentanci najważniejszych instytucji unijnych oraz przedstawiciele polskiego rządu i świata kultury. Na razie nie wiadomo, kto znajdzie się w jury.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź



Temat: Trawka z supermarketu
Wszystko odbywa się legalnie, choć sprawie towarzyszy atmosfera skandalu
Turyści z Niemiec i Belgii przyjeżdżają do Maastricht zaopatrywać się w narkotyki, a burmistrz holenderskiego miasta wychodzi im naprzeciw otwierając nowe punkty sprzedaży.
Kiedy Gerd Leers wstaje, w jego wspaniałym biurze w stylu klasycznego baroku pobrzękują kryształowe żyrandole. Na burmistrza Maastricht nie należy naciskać. Sama wzmianka o skardze złożonej na niego przed holenderskim wymiarem sprawiedliwości przez siedem gmin belgijskich (wspólnie flamandzkich i walońskich) wyprowadza tego dobrze wychowanego chadeka z równowagi. – Ci belgijscy urzędnicy to czystej wody hipokryci – mówi z oburzeniem.

Kilka kilometrów dalej Marcel Neven, liberalny burmistrz walońskiej gminy Visé, odpiera atak. – Wypowiedzi Leersa są pożałowania godne, nędzne i cyniczne – twierdzi. Ich spór rozpatruje sąd administracyjny w Maastricht. Pierwsze posiedzenie odbyło się we wtorek 26 lutego. Konflikt dotyczy projektu budowy "narkotykowego supermarketu" w odległości kilkuset metrów od granicy. Ta kwestia zatruwa stosunki na skrawku terytorium, gdzie obok siebie żyją Holendrzy, Niemcy oraz belgijscy Walonowie i Flamandowie.

Leers zamierza wybudować dwupiętrowy sklep o powierzchni ponad 2 tysięcy metrów kwadratowych wyposażony w parking na 700 samochodów i w "kafejkę", gdzie goście będą mogli zaopatrzyć się w konopie indyjskie. Do tej pory "narkotykowi turyści", paradujący codziennie ulicami Maastricht, po "trawę" chodzili do słynnych lokali, takich jak "Mississippi", "Smokey" czy "Smurf". W przyszłości mają powstać jeszcze dwa inne punkty sprzedaży konopi w północnej i zachodniej części miasta.

Holenderska polityka tolerancji od dawna przyciąga osoby pragnące obejść prawne zakazy obowiązujące w ich własnych krajach: Belgów, Niemców, Francuzów czy Włochów, którzy całymi tabunami odwiedzają kilkanaście narkotykowych kafejek w Maastricht. Wysokość obrotów niektórych lokali sięga nawet 400 tys. euro miesięcznie.

Burmistrz Maastricht twierdzi, że ma ważne powody, by zmienić lokalizację punktów sprzedaży narkotyków. Zamierza oddalić je od szkół i dzielnic mieszkalnych oraz zmniejszyć "nadreprezentację trawiastych narkomanów w centrum miasta". Chce także objąć ściślejszą kontrolą te przybytki, które – jak twierdzi – już teraz są obiektem surowego nadzoru. Od 2002 roku aż dziesięć kafejek straciło licencję.

Burmistrz pragnie ukrócić działalność "drug runners", brutalnych band przestępczych, które namierzają zagranicznych turystów daleko przed granicą i próbują skierować ich do tajnych punktów sprzedaży, gdzie obok miękkich narkotyków leżą heroina i kokaina. Obecność handlarzy w pobliżu ich gmin niepokoi belgijskich burmistrzów, którym sekundują federalni ministrowie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Naciskają na Holandię, by unieważniła decyzję burmistrza Maastricht. W 2007 roku premier Belgii Guy Verhofstadt skierował pełen wściekłości list do szefa holenderskiego rządu Jana Petera Balkenende. – Popierają mnie jednogłośnie rząd i rada miejska – bronił się Leers.

– Holendrzy sądzą, że panują nad problemem narkotyków, ale ich kafejki doprowadziły jedynie do narodzin wymykającego się spod ich kontroli handlu – denerwuje się burmistrz Visé. Marcel Neven powołuje się na ilość konfiskowanych twardych narkotyków i coraz silniejsze pokusy, które zagrażają licealistom w mieście. Odrzuca opracowania holenderskich badaczy. Przekonują one, że tylko 13 proc. młodych Holendrów regularnie pali marihuanę, podczas gdy wśród młodych Belgów i Francuzów odsetek ów wynosi 17 i 21 proc., że tolerancja Holandii wobec miękkich narkotyków ogranicza sprzedaż substancji bardziej niebezpiecznych, a przede wszystkim, że to represyjna polityka państw sąsiednich powoduje napływ klientów do Holandii.

– Belgowie mówią swoim obywatelom, że mogą mieć w kieszeni trzy gramy haszyszu na własny użytek. Ale gdzie mają go kupić, jeśli nie w Holandii? – pyta Leers. Krytykuje także "hipokryzję Francuzów". – Jakie wyniki przynosi ich polityka? Odsyłają klientów do mafii, które zachęcają ich do brania twardych narkotyków – przekonuje.

Walońscy i flamandzcy burmistrzowie apelują do Maastricht o przestrzeganie reguł "dobrego sąsiedztwa", o jakich mowa w porozumieniach z Schengen. – To czysta teoria – ripostuje Leers. – Mamy do czynienia z czterema krajami lub regionami, które w sferze narkotyków stosują zupełnie inne zasady. Tu leży prawdziwy problem.

Źródło: Le Monde



Temat: Nowe wzory paszportow?
Z pl.rec.turystyka.tramping:


Sonesta schrieb:

| Guzik prawda :-)
| Nie dalej jak 8 miesiecy temu osobiscie dostalam odmowe. Nie tyle
konsulatu,
| co organu wydajacego taki dokument - najczesciej jest to wojewoda
:-) trzeba
| bylo zlozyc papiery w Polsce i w odpowiednim biurze paszportowym
odebrac
| (osobiscie!) paszport :-) Zdarzenie mialo miejsce w Belgii (Bruksela),
a
| paszport nie byl zgubiony lecz wraz  z wieloma innymi rzeczami
skradziony
| podczas napadu (przez kilku bandziorow z bronia w reku na mieszkanie
| zreszta).  Wydano mi tylko paszport blankietowy :-) A i tez troche
kosztowal

Upieram się, że jednak prawda. Poczytaj niżej.
"Ustawa z dnia 29 listopada 1990 r. o paszportach (Dz.U. Nr 2, poz. 5,
zm. Dz.U. z 1997 r., Nr 114, poz. 739)

Art. 1. Paszport jest dokumentem urzedowym uprawniajacym do
przekraczania granicy i pobytu za granica oraz poswiadczajacym
obywatelstwo polskie, a takze tozsamosc osoby w nim wskazanej w zakresie
danych, jakie dokument ten zawiera.
...
Art. 2. Ustala sie nastepujace rodzaje paszportów:
   1)      paszport,
   2)      paszport dyplomatyczny,
   3)      paszport sluzbowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych,
   4)      paszport blankietowy.

...
Art. 4. 1. Paszporty wydaje oraz dokonuje w nich zmian w kraju -
wojewoda wlasciwy ze wzgledu na miejsce pobytu stalego osoby ubiegajacej
sie o paszport, a za granica - konsul, zwani dalej "organami
paszportowymi"."

Czyli paszport blankietowy to też paszport w rozumieniu ustawy. Jeżeli
masz miejsce stałego zamieszkania w kraju, to u konsula dostajesz w
zasadzie paszport blankietowy na powrót do domu w zamian za utracony.
Wydanie przez konsula paszportu "zwykłego" osobie zamieszkałej stale w
Polsce jest raczej wyjątkiem niż regułą, ale zdarza się wcale nie tak
rzadko. Też mam taki paszport, chociaż stałe miejsce zamieszkania mam od
zawsze w Polsce.

Jeżeli natomiast chodzi o tryb załatwiania, to sprawa jest uregulowana
wyjątkowo przejrzy cie. Czytaj dalej.

"Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 10 marca 1999 r.
(Dz.U. z 1999 r. Nr37, poz.358, zm. Dz.U. z.2000 r., Nr15, poz.197) w
sprawie wzorów oraz trybu wydawania paszportów, dokumentów wymaganych do
ich otrzymania, a takze trybu postepowania funkcjonariuszy Strazy
Granicznej w przypadku ujawnienia w czasie kontroli granicznej wad w
paszportach.

Na podstawie art. 15 ust. 3 ustawy z dnia 29 listopada 1990 r. o
paszportach (Dz. U. z 1991 r. Nr 2, poz. 5 i z 1997 r. Nr 114, poz. 739)
zarzadza sie, co nastepuje:
...
§ 4. Podanie o wydanie paszportu moze byc skladane osobiscie, za
posrednictwem poczty lub osoby trzeciej, w tym przedsiebiorcy
posiadajacego koncesje na prowadzenie dzialalnosci gospodarczej w
zakresie uslug paszportowych.
...
§ 5.
   1. Paszport odbiera sie osobiscie lub za posrednictwem osób
trzecich w
organie paszportowym lub siedzibie przedsiebiorcy, o którym mowa w §
4.",
...
   3. Osoba odbierajaca paszport potwierdza jego odbiór wlasnorecznym
podpisem skladanym na podaniu - kwestionariuszu paszportowym. Osoba nie
bedaca przedstawicielem ustawowym strony moze odebrac paszport po
przedlozeniu pelnomocnictwa.


I nic tam nie jest mowione o tym, zeby to pelnomocnictwo bylo poswiadczone
notarialnie, tak? Chodzi mi o to, ze up*wy urzednik moze powiedziec, ze
usatysfakcjonuje go jedynie pelnomocnictwo notarialne...


Jeżeli chcesz pełny tekst i parę innych, to zajrzyj np. na
www.abc.com.pl lub inny serwer prawniczy. A urzędnikowi, który Cię
zmusza do osobistego stawienia się, możesz powiedzieć, gdzie ma Ciebie
pocałować. Pod warunkiem, że dasz osobie trzeciej pełnomocnictwo.:-))


I pod warunkiem, ze to pelnomocnictwo nie musi byc potwierdzane
notarialnie.


U konsula wszystko załatwisz pocztą. Nie licz jednak na to, że pocztą
będzie szybko.


A do naszych Urzedow Wojewodzkich tez z tego wynika, ze mozna wysylac
poczta zamiast stac w kolejkach?

Pozdrowienia
t.





Temat: Śmierć to dobry biznes
Ludzie zawsze będą kupować chleb, dlatego piekarnia to dobry biznes - mówią piekarze. Ludzie zawsze będą umierać, dlatego nekrobiznes to dobry biznes - mówią przedsiębiorcy żyjący z ludzkiej śmierci.

Najlepszy biznes w dużym mieście to zakład pogrzebowy - niezależnie od koniunktury ludzie umierają (opinia fachowców z branży zamieszczona w internecie). Statystyki potwierdzają, że społeczeństwo się starzeje, a za pochówek najbiedniejszych koszty pokrywa się z budżetu gminy, ubezpieczonych chowa się za środki z ZUS.

Może to cyniczne porównanie, ale sytuacja jest podobna jak w przypadku firm oferujących ubezpieczenia od wypadków drogowych czy kradzieży samochodu i warsztatów remontowych likwidujących ich skutki. Jeśli kierowca jest ubezpieczony i niewinny, wiadomo, że wykonawca usługi dostanie od ubezpieczyciela pieniądze. Wiadomo, że wypadki i kradzieże były, są i będą. Popyt nigdy się nie skończy.

Możesz wejść ostro na rynek, stosując kredytowanie usług oraz cala paletę usług - makijaż, depilację, manicure, masaż ostateczny, a do tego prowadzić salon pożegnalny i organizację stypy. Jeżeli nauczysz się grać marsza pożegnalnego na pianinie, możesz zaoszczędzić na orkiestrze lub na prądzie. - pisze internauta o pseudonimie thomas.

Targowisko śmierci

Jedna z gdańskich ulic, wiodąca z centrum do dzielnicy Chełm, przedstawia sobą osobliwy widok. Po obu jej stronach widać sielskie, parterowe domy z ogródkami, w których piętrzą się groby. To nie prywatne cmentarze, tylko swoiste "okna wystawowe" warsztatów kamieniarskich i firm pogrzebowych. Ich właściciele bez żenady i jakichkolwiek skrupułów wystawiają swój towar na widok publiczny. W tym cmentarnym hipermarkecie można sobie wybrać wszystko: od tablicy nagrobnej, która jest "trendy" po trumienny garnitur i papierowe buty, które na nogach nieboszczyka będą wyglądały jak ślubne lakierki, a z czasem obrócą się w proch. W pobliżu mieści się największa gdańska nekropolia - Cmentarz Łostowicki - tutaj klientów nie zabraknie.

Cmentarz żydowski nieopodal katolickiego cmentarza na Łostowicach. Tu nie ma sklepów z nagrobkami, firm pogrzebowych. Menory i grobowe płyty pokrywają chwasty, butelki po piwie, zużyte prezerwatywy... Tu nie ma ma nekrobiznesu.

Niewielki niemiecki cmentarz w Otominie, jednej z wsi na Kaszubach. Solidne stalowe krzyże stoją, jak stały. Nikt nie palił tam zniczy przez dziesiątki lat. Kilka lat temu zapłonęły. Tylko czekać, aż przed cmentarzem pojawią się kwiaciarki i sprzedawcy zniczy oraz wieńców. Żywi żyją z umarłych.

Cmentarne hurtownie

Co roku odbywają się w Polsce targi funeralne Memento. Pod tą sentencjonalną nazwą (Memento mori) kryje się pełna gwaru i komercyjnego blasku impreza handlowa. W relacji z jednej z edycji targów napisano: Na ekspozycję przybyli przedstawiciele bez mała 700 firm pogrzebowych i administracji cmentarzy z Polski. Byli też przedsiębiorcy z Belgii, Francji, Słowacji i Szwecji. Była też lubelska hurtownia, która "jest samoobsługowa i można zaopatrzyć się w niej we wszystko, co jest potrzebne do pogrzebu."

Na cmentarnych targach słychać też ostatni krzyk mody. En Vogue tradycyjne wybicia trumien (...) najlepiej sprzedają się kapy białe bądź kremowe. Z wolna jednak zaczyna pojawiać się moda na błękit. Modne są też koronki, mosiężne okucia i poduszki z tłoczeniami (sic!). Co na to "lokatorzy" trumien?
Według relacji tłok panował przy stoisku przedsiębiorstwa oferującego chłodnie i wyposażenie prosektoriów.

Klient nasz pan

Zarabianie na ludzkiej śmierci przybrało w ostatnich latach dużo bardziej drastyczny wymiar. Słynna sprawa "łowców skór" opisana przez "Gazetę Wyborczą" stała się początkiem serii publikacji prasowych na temat współpracy medyków z nekrobiznesem. Oto jedna z nich:

Prokuratura w Olsztynie zdecydowała wczoraj o wszczęciu dochodzenia w sprawie współpracy olsztyńskiego pogotowia z firmami pogrzebowymi. (...) Ujawniliśmy, że cztery osoby - dwóch lekarzy, sanitariusz i kierowca - przekazują informacje o zgonach zakładom pogrzebowym. Po naszym artykule dyrektor olsztyńskiego pogotowia zwolnił ich z pracy, a sprawą zajęła się policja. Na podstawie zebranego materiału stwierdziła, że istnieje uzasadnione podejrzenie, iż mogło dojść do przyjmowania bądź wręczania łapówek w zamian za informacje o zgonach na styku: pogotowie ratunkowe - firmy pogrzebowe.

Już wkrótce po tej publikacji "Gazeta" donosiła:
Prokuratura nie będzie prowadzić dochodzenia w sprawie łapownictwa. Powód? Z zebranych przez policję materiałów nie wynika, że za informacje o zgonach personel pogotowia, w tym lekarze, otrzymywali od firm pogrzebowych pieniądze.

Byłem świadkiem interwencji policji po wypadku na trójmiejskiej obwodnicy - mówi reporter lokalnej gdańskiej gazety. - Mężczyzna, który przechodził przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, w nocy, został śmiertelnie potrącony przez samochód. Zanim na miejsce wypadku dojechał lekarz sądowy, by dokonać oględzin zwłok, zanim policjanci zakończyli czynności, zajechał tam samochód pewnej gdyńskiej firmy pogrzebowej. "To co? Zabieramy zwłoczki?" - padło z ust jednego z pracowników firmy. Wezwany na miejsce prokurator stanowczo zaprotestował i karawan musiał odjechać. Ciekawe, skąd wiedzieli i wypadku? Może mieli kogoś w policji, a może po prostu podsłuchiwali policyjne radiostacje? Dzisiaj kupno urządzenia, które jest w stanie skanować i podsłuchiwać rozmowy funkcjonariuszy różnych służb (policji, straży pożarnej, pogotowia), to tylko kwestia pieniędzy.

Odwiedzałem w szpitalu ciężko chorą żonę - wspomina Marek B. ze Słupska. - Zanim dotarłem do niej na oddział, pobłądziłem w korytarzach. Na jednym z nich trafiłem na rozłożone na stoliku wizytówki firmy pogrzebowej. To było makabryczne! Jak można w miejscu, gdzie ludzie walczą z cierpieniem i śmiercią, prowadzić akwizycję i reklamę firm żyjących ze śmierci?

Grobowce dla turystów

Biura podróży także korzystają ze śmierci. Miliony ludzi odwiedziły groby egipskich faraonów, grób Chrystusa, grób św. Piotra w Rzymie, paryski Kościół Inwalidów, w którym spoczywają szczątki Napoleona przywiezione tam w 1840 roku z Wyspy św. Heleny, grób Jima Morrisona czy moskiewskie Mauzoleum Lenina, nad którego zwłokami czuwa sztab naukowców opłacanych przez rząd Rosji.

Zarabiają pieniądze i zbijają polityczny kapitał na trupach ludzi, którzy odeszli w przeszłość, i nad miejscami ich pochówku. Wokół tych miejsc, które dla jednych są święte, a dla innych przeklęte, zawsze gromadzą się handlarze.

Życie i śmierć są ze sobą nierozerwalnie związane - to banał. Żyjący zawsze chcieli i będą chcieli zarobić na umarłych - to też banał, ale czy ludzka śmierć musi stanowić towar?

Źródło: o2.pl



Temat: Dolny Śląsk turystyczną Mekką
Dolny Śląsk turystyczną Mekką

Data: 2007-07-16

Nasz region odwiedza coraz więcej zagranicznych turystów. Upodobali sobie zabytki, walory przyrodnicze oraz gościnność mieszkańców. Byliby jeszcze bardziej zadowoleni, gdyby nie zła infrastruktura komunikacyjna, niezbyt czyste ulice i niewspółmierne w stosunku do jakości usług ceny.

W ubiegłym sezonie Dolny Śląsk odwiedziło 1 mln 900 tys. turystów zatrzymujących się przynajmniej na jedną noc. To o 100 tysięcy więcej niż rok wcześniej. Wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że przyciągającym ich magnesem jest stolica regionu, prężnie się rozwijający i nabierający europejskiego sznytu Wrocław, ale w rzeczywistości jest inaczej. Najwięcej gości zawitało do powiatu jeleniogórskiego. Główne atrakcje to kościół Wang, zamek Książ, wrocławski Rynek, Śnieżka i Karpacz.
Co ważne, Dolny Śląsk odwiedzają już nie tylko turyści niemieccy starszego pokolenia, dla których jest to często podróż sentymentalna - obecnie stanowią oni ok. połowy wszystkich gości. Coraz częściej pojawiają się Skandynawowie, mieszkańcy krajów byłego Związku Radzieckiego (zwłaszcza Rosjanie), Wielkiej Brytanii i Włoch. W dużym stopniu przyczyniły się do tego ułatwienia komunikacyjne - rozwój tanich linii lotniczych i gęstniejąca sieć połączeń autobusowych.

Wszechstronna promocja

Dlaczego coraz więcej zagranicznych turystów wybiera Dolny Śląsk?
- To bardzo trudne pytanie - mówi Wojciech Fedyk, dyrektor biura zarządu Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej (DOT). Jego zdaniem, na sukces regionu pracuje wielu graczy rynku turystycznego - miasto Wrocław, samorząd województwa dolnośląskiego, wreszcie działania samego DOT. Region coraz lepiej prezentuje się na różnych międzynarodowych targach turystycznych, przyciągając nowych gości.
Dobre wyniki dają kolejne study press DOT, w trakcie których dziennikarze - krajowi, jak i zagraniczni - mogą się zapoznać z urokami regionu. Plonem takich wizyt są artykuły oraz audycje radiowe i telewizyjne. I tak w lipcu we włoskim czasopiśmie "VocieVoltidelGreen" ukazał się materiał o wrocławskich polach golfowych, a w czerwcu słuchacze berlińskiego radia Teddy mogli usłyszeć o walorach turystycznych Dolnego Śląska. Wcześniej w belgijskiej edycji bezpłatnego dziennika "Metro" pojawił się całostronicowy tekst opisujący atrakcje regionu: od Chaty Walońskiej w Szklarskiej Porębie, przez Krzeszów i Lądek Zdrój aż po kościół Pokoju w Świdnicy.

Zadowoleni goście

Według raportu DOT "Badania ruchu turystycznego na Dolnym Śląsku - sezon letni 2006" odwiedzający nas Niemcy czerpią informacje o regionie przede wszystkim od znajomych, a następnie z katalogów, prasy i internetu. Natomiast pozostali unijni turyści - głównie z internetu (ponad 46 proc.) i od znajomych (prawie 45 proc.). Większość gości przyjeżdża z przyjaciółmi i rodziną, a jedynie jeden na pięciu korzysta ze zorganizowanych wycieczek.
Ankietowani przybysze dobrze ocenili jakość i dostępność informacji turystycznej, jakość usług gastronomicznych i szerokość oferty kulturalnej. Do gustu przypadła im interesująca atmosfera i wielka otwartość ludzi.
Niestety, w tej beczce miodu znalazło się parę łyżek dziegciu. Mankamentem jest dość wysoka cena noclegów, złe drogi i kłopoty z transportem publicznym, kwestia czystości ulic, niska relacja ceny do jakości obiektów sportowo-rekreacyjnych. Wspomnijmy też o stanie czystości i dostępności toalet, które co trzeci turysta uznał za brudne (a co dziesiąty - za bardzo brudne), co Dolnemu Śląskowi chluby nie przynosi. Mimo to blisko połowa odwiedzających była bardzo zadowolona z pobytu.

Efekt synergii

Zarządzający dolnośląskimi atrakcjami turystycznymi zdają sobie sprawę, że w ich interesie leży informowanie gości o innych ciekawych miejscach, co może zwiększyć ich zadowolenie z pobytu.
- Nasze wysiłki zmierzają w tę stronę, aby turyści odwiedzający Książ otrzymali również informację o tym, co warto zwiedzić w regionie - mówi Leszek Łachmacki, dyrektor Centrum Europejskiego Zamku Książ.
Dyrektora Łachmackiego szczególnie cieszy to, że zamek coraz częściej odwiedzają nasi południowi sąsiedzi, gdyż wcześniej Czechów prawie tu nie było. Z reguły są to grupy zorganizowane. Co ciekawe, w Książu przybywa gości z Holandii, którzy przyjeżdżają w ramach wycieczek czeskich filii holenderskich biur podróży.
- W ciągu dnia awizujemy ok. 40-50 grup podróżnych. Wzrost liczby podróżnych jest wyraźnie widoczny. W zeszłym, rekordowym roku odwiedziło nas 260 tys. ludzi, w tym powinno być jeszcze lepiej - informuje Leszek Łachmacki.
Na przykładzie Książa widać, że przyciągnięcie gości wymaga podjęcia przemyślanych i całościowych zabiegów marketingowych, które nie mogą się ograniczać tylko do opakowania, ale i samego produktu. Przeprowadzono remont obiektu, co w wypadku zabytków jest tyleż skomplikowane i długotrwałe, co kosztowne - odnowienie pochłonęło pięć milionów złotych. Promocji w mediach musi towarzyszyć troska o poprawę jakości obsługi, w tym wszechstronne (m.in. językowe) szkolenia personelu. Na terenie zamku i podzamcza umożliwiono korzystanie z bezprzewodowego internetu. Postanowiono lepiej zadbać o potrzeby klienta biznesowego i skompletowano profesjonalny sprzęt konferencyjny.
- Zdajemy sobie sprawę, że zadowolony klient jest naszą najlepszą wizytówką, przyciągając nowych gości - tłumaczy Łachmacki.

Optymistyczne prognozy

Na razie wszystko wskazuje na to, że region nadal będzie coraz chętniej odwiedzany przez zagranicznych turystów. - Nie ma symptomów, że w turystyce nastąpi zmiana rosnącego trendu, który ma charakter globalny - wyjaśnia Wojciech Fedyk. Zaznacza też, że rosnąca liczba zagranicznych gości w regionie jest odbiciem coraz większej popularności całej Polski.
Warto podkreślić, że Dolny Śląsk w coraz większym stopniu przyswaja sobie reguły współczesnego marketingu, powoli odchodząc od próby przyciągnięcia klienta masowego na rzecz dotarcia do pewnych segmentów, ściśle określonych grup docelowych. - Rozwijają się produkty niszowe, skierowane do dzieci, młodzieży, amatorów kuchni czy miłośników sportów ekstremalnych - mówi dyr. Fedyk.

Sławomir Czapnik
"BIZNES WROCŁAWSKI"



Temat: Sport i rekreacja w Holandii

Sport i rekreacja,Holandia

Rower

Holandia jest prawdziwym rajem dla rowerzystów. Głównie ze względu na płaskie ukształtowanie terenu i dużą popularność tego środka transportu. Można go wypożyczyć w wypożyczalniach przy biurachVVV lub stacjach kolejowych. Holandia to kraj, jak żaden inny nastawiony na potrzeby rowerzystów. Ścieżki rowerowe można znaleźć tu wszędzie tak w mieście jak i na wsi. Na ponad 300 stacjach kolejowych można po prostu wsiąść ze swoim rowerem do pociągu. Stacje to także znakomite miejsce do wypożyczenia roweru; można na nich również wypożyczyć rowery dziecięce i krzesełka dla dzieci. W Holandii robi się wszystko dla wygody i bezpieczeństwa rowerzysty; jeżeli wybieracie się na wycieczkę rowerową trwającą kilka dni możecie wykupić pakiet i biuro zajmie się transportem waszego bagażu. Aby umożliwić krótsze wycieczki rowerowe Biura Informacji Turystycznej VVV sprzedają mapy, z opisami różnych niedrogich wycieczek. Jak Holendrzy odkryli to dziesiątki lat temu, nie ma nic bardziej relaksującego niż jazda rowerem przez piękną okolicę. Zdrowy, aktywny i bardzo holenderski sposób spędzania wolnego czasu.

Oferty wakacji z rowerem oraz mapy można znaleźć w :

VVV Gooi en Vechtstreek, tel. 0031 35 694 4114
VVV Zuid Holland Zuid, tel. 0031 78 6322422
Postiljon Hotels, tel. 0031 570 502 241

Oferty dla rowerzystów połączone z rejsami statkami lub żaglowcami:

Holland Aqua Tours,
tel. 0031 227 545910, fax 0031 227 545999
Channel Cruises Holland Sailing Tours,
tel. 0031 20 4363483

Posiadają je również centrale rezerwujące prowincjonalnych biur informacji turystycznej tzw. VBC.

w górę

Wędkarstwo

Dokumenty
Aby wędkować legalnie na wodach śródlądowych Holandii potrzebne są dwa oficjalne dokumenty. Pierwszy to Karta Wędkarska, którą wydają odpowiednie władze; można kupić ją na poczcie, w sklepie wędkarskim lub Biurze Informacji Turystycznej VVV za 17,50 NLG (ważna 1 rok kalendarzowy). Drugi - zezwolenie od osoby posiadającej prawo do połowów na wodach, na których zamierzamy wędkować. W celu uzyskania informacji należy skontaktować się z Holenderskim Związkiem Wędkarskim NVVS, +31 33 4634924, fax: +31 33 4611928. Informacje takie można też uzyskać w sklepie wędkarskim, w miejscowym związku wędkarskim lub miejscowym posterunku policji.

Mapy dla wędkarzy
Większe Ośrodki Informacji Turystycznej VVV sprzedają je za 4,95 NLG. Mapy dostępne są dla prowincji Friesland (Fryzja), Groningen, Drenthe, Gelderland (Geldria), Overijssel, Limburg (Limburgia), Noord Brabant (Północna Brabancja), Noord Holland (Północna Holandia), Zuid Holland (Południowa Holandia) i Zeeland (Zelandia). Zawierają informacje na temat wód do wędkowania, wymiarów i gatunków ryb, które można łowić i z użyciem jakich przynęt. Podają także adresy sklepów i związków wędkarskich oraz adresy firm organizujących wycieczki dla wędkarzy (połowy na Morzu Północnym), a także szczegółowe informacje dotyczące dokumentów wymaganych do wędkowania.

w górę

Żeglarstwo

Mapy morskie i broszury
ANWB (Holenderski Związek Motorowy) publikuje mapy morskie, almanachy i przewodniki dostępne w biurach ANWB, w lokalnych biurach informacji VVV i w większości sklepów żeglarskich. W Almanachu znajdziemy zasady nawigacji po wodach Holandii, kierunki żeglowania na jeziorach, rzekach i wodach otwartych. Almanach nie jest dostępny w jez. angielskim, zawiera jednak angielskie tłumaczenie ważniejszych słów.

Przepisy
Zarówno prywatne, jak i wydzierżawione statki muszą być zaopatrzone w kopię Inland Shipping Police Regulations (przepisów policji dotyczących żeglowania po wodach śródlądowych), zawartych w części 1 Almanachu ANWB „Water Tourism Almanac”; obowiązują one na większości wód śródlądowych, na wodach Ijselmeer, morza Waddenzee i na wodach prowincji Zeeland (z wyjątkiem rzeki Westerschelde). Na wodach Westerschelde obowiązują specjalne przepisy Shipping Regulations for the Westerschelde (Zasady żeglowania po Westerschelde) wydane we współpracy z władzami belgijskimi. Jednostki, które mogą pływać szybciej niż 20 km/h muszą być zarejestrowane przez władze (można tego dokonać na większych pocztach holenderskich) oraz muszą spełniać określone holenderskie wymagania bezpieczeństwa. Dla jednostek o długości ponad 15 metrów wymagana jest licencja, również dla jednostek o długości poniżej 15 metrów zdolnych płynąć szybciej niż 20 km/h.

Klasyfikacja
Coraz więcej wypożyczanych jachtów i łodzi żaglowych lub motorowych posiada od 1 do 5 gwiazdek klasyfikujących; można je rozpoznać po niebieskiej plakietce z literą „V”. Tradycyjne statki żaglowe (które można wyczarterować wraz z załogą) muszą także spełniać prawne normy bezpieczeństwa; można rozpoznać je po niebieskiej plakietce z literą „T”. Przystanie w Holandii są również sklasyfikowane; niebieska plakietka z literą „J”.

Więcej informacji na temat rejsów łodziami można uzyskać w ANWB, dział sportów wodnych,

P.O. Box 93200,
2509 BA Den Haag,
tel. t+31 70 3147147,
e-mail: info@anwb.nl

Wynajem łodzi
Dostępne są trzy typy łodzi do wynajęcia: żaglówki otwarte i kabinowe oraz motorowe łodzie kabinowe. Ceny zmieniają się w zależności od pory roku, typu, rozmiaru, komfortu, i mocy. Cena wynajmu obejmuje również ubezpieczenie (pełna wartość plus ryzyko strony trzeciej). Zazwyczaj wymagany jest niewielki depozyt. W broszurze Top of Holland dla czarterujących łodzie można znaleźć informacje dotyczące najbardziej znanych firm holenderskich wynajmujących łodzie. Informacje o nich można uzyskać również w Noord Nederlands Bureau voor Toerisme.

Motorowe statki pasażerskie
Motorowe statki pasażerskie to dawne barki towarowe o długości od 30 do 50 metrów przekształcone w pływające hotele o różnej kategorii. Statki o wyższym standardzie mają barek, sprzęt audio-video i klimatyzowane kabiny. Niektóre z nich posiadają również na pokładzie kajaki lub rowery. W ofercie są wycieczki rowerowe lub kajakowe, do muzeów, kursy malarstwa itp. Statki pływają po wodach śródlądowych praktycznie całej Holandii, a nawet części Belgii.

Więcej informacji o firmach czarterujących łódki można uzyskać w Niderlandzkim Biurze ds. Turystyki.

w górę

Golf

W Holandii jest ponad 95 klubów golfowych uznawanych przez Holenderską Federację Golfa, która udziela szczegółowych informacji o poszczególnych klubach. P.O. Box 221, 3454 ZL De Meeren, +31 30 6621888, fax: +31 30 6621177.Aby zostać przyjętym, potrzebna jest (Golf Ability Card), chociaż powinna również wystarczyć karta członkowska uznanego klubu zagranicznego. Radzimy skontaktować się z wcześniej wybranym klubem i omówić szczegóły.


Zrodlo: tutaj



Temat: LIST INFORMACYJNY EUWP 3-2009
IX Polonijne Igrzyska Młodzieży Szkolnej
Od pani Hanki Gałązki, prezesa Łomżyńskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” otrzymaliśmy informację o igrzyskach sportowych dla m łodzieży szkolnej z prośbą o rozpropagowanie.
Wzorem lat ubiegłych Łomżyński Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” organizuje w dniach 20 – 26.06.2009 r. IX Polonijne Igrzyska Młodzieży Szkolnej im. Jana Stypuły.Honorowy patronat nad Igrzyskami obejmą: Senat RP, Minister Sportu i Turystyki, Minister Edukacji Narodowej, Marszałek Województwa Podlaskiego oraz Prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska" – Maciej Płażyński.. Patronat medialny będzie sprawować Telewizja Polonia.
Zawody sportowe będą rozgrywane w dwunastu dyscyplinach: tenis stołowy, minikoszykówka, siatkówka, pływanie, piłka nożna, szachy, zawody lekkoatletyczne, taekwondo, strzelectwo, piłka ręczna, karate i zapasy. Organizatorom zależy na dotarciu z informacją o Igrzyskach do jak najszerszego grona młodzieży polskiego pochodzenia, czynnie uprawiającej sport. Igrzyska umożliwiającą młodzieży polskiej z wielu stron świata integrację w atmosferze sportowej rywalizacji, nawiązać przyjaźnie w kraju wspólnych korzeni, doskonalić język, wspaniale bawić się. Ekipom zagranicznym będą towarzyszyć rówieśnicy z Polski.

- Fundusze Unii Europejskiej dla Polonii – szkolenie
Od dyr. Biura Polonijnego Kancelarii Senatu RP, Artura Kozłowskiego otrzymaliśmy list w bardzo ważnej sprawie wykorzystania funduszy Unii Europejskiej dla Polonii w latach 2007-2013. Rozważana jest możliwość zorganizowania szkolenia dla Polaków mieszkających poza granicami kraju. Szkolenie jest planowane w trzecim kwartale br. w związku z tym zgłoszenia należy kierować bezpośrednio do Biura Polonijnego w trybie pilnym. Informację zamieszczamy w całości jako załącznik do tego listu informacyjnego.

- Szkoła liderów polonijnych
Od pana Przemysława Radwana ze Stowarzyszenia Szkoła Liderów otrzymaliśmy list i informację o prowadzonych kursach z prośbą o rozpropagowanie. Szkoła Liderów Polonijnych Europy Zachodniej jest finansowana przez Kancelarię Senatu Rzeczpospolitej Polskiej. Szczegółową informację o europejskiej szkole liderów zamieszczamy w załączeniu do tego listu informacyjnego
W.P. Tadeusz Pilat, Prezydent
Europejska Unia Wspólnot Polonijnych

Szanowny Panie Prezydencie,
Stowarzyszenie Szkoła Liderów otrzymało dotację z Kancelarii Senatu Rzeczpospolitej Polskiej na realizację Szkoły Liderów Polonijnych dla regionu Stany Zjednoczone i Kanada oraz Szkołę Liderów Polonijnych Europy Zachodniej. Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej Bogdan Borusewicz objął projekt swoim patronatem.
Stowarzyszenie Szkoła Liderów powstało w 1994 roku z inicjatywy profesora Uniwersytetu Oksfordzkiego Zbigniewa Pełczyńskiego. Do naszych celów należy edukacja działaczy publicznych oraz wspieranie rozwoju i aktywizacji środowisk lokalnych, promowanie idei współpracy międzynarodowej, edukacja obywatelska młodzieży i osób dorosłych, kreowanie postaw liderskich
Od 1994 roku wyszkoliliśmy około 3000 osób, które działają w różnego rodzaju organizacjach. Nasi absolwenci są aktywnymi działaczami samorządów terytorialnych, organizacji pozarządowych i partii politycznych.
Szkoła Liderów Polonijnych jest przeznaczona dla aktywnych działaczy środowisk polonijnych i Polaków mieszkających za granicą w wieku od 20 do 35 lat. Dwutygodniowa Szkoła Liderów odbędzie się w terminie: od 24 sierpnia do 6 września 2009 roku i będzie w niej uczestniczyć 25 osób, mieszkających w Europie Zachodniej (Wielka Brytania, Irlandia, Portugalia; Hiszpania, Włochy, Austria, Szwajcaria, Belgia, Holandia, Dania, Grecja, Malta, Luksemburg, Finlandia, Szwecja, Norwegia).
Celami projektu są: wzmocnienie stopnia identyfikacji narodowej uczestników z Polską i polską kulturą oraz umożliwienie przybliżenia im zagadnień związanych z transformacją ustrojową Polski, współczesnym społeczeństwem i gospodarką. Ponadto rozwinie kompetencje liderskie uczestników programu, przygotowując ich do aktywnego i świadomego działania w swoich środowiskach lokalnych.
Cele będą realizowane przez: warsztaty liderskie; wykłady; spotkania z politykami, artystami, reżyserami, działaczami społecznymi etc.; wizyty studyjne na terenie całego kraju, w ramach których uczestnicy będą się spotykać z lokalnymi liderami oraz poznawać współczesną Polskę. Poza tym zwiedzą miejsca związane z polską historią i kulturą.
Zwracamy się do Pana Prezydenta z prośbą, jeżeli będzie to możliwe, o pomoc Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych w promocji projektu wśród przedstawicieli Polonii oraz Polaków mieszkających w Europie Zachodniej, organizacji polonijnych oraz mediów polonijnych. Z podobną prośba zwracamy się do Ambasad i Konsulatów oraz do organizacji polonijnych.
Mamy nadzieję, że będą Państwo zainteresowani projektem. Bylibyśmy również zobowiązani za poinformowanie nas z jakim wydziałem bądź osobą powinniśmy się kontaktować w celu uzyskania dokładnych informacji?
Będę zobowiązany za kontaktowanie się z koordynatorkami projektu: Magdaleną Mazur tel. 022 556 82 65 mmazur@szkola-liderow.pl ; Magdaleną Kołodziejczyk tel. 022556 82 56 mkolodziejczyk@szkola-liderow.pl
Faxem przesyłamy, niniejszy list, list od Marszałka Senatu, list intencyjny z Kancelarii Senatu Rzeczypospolitej Polskiej oraz dokładny opis projektu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex