bizne plan biura podróży

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: bizne plan biura podróży




Temat: Extremalne wyprawy on-line.Uda mi sie?
Obserwuję turystykę on-line i z pewnością jest to branża na której można zarobić (ponoć za 10 lat w USA mają zniknąć biura podróży działające w realu), wystarczy spojrzeć na wyniki finansowe TravelPlanet.pl lub Wakacje.pl. Z kolejnym „ogólnym” biurem podróży trudno byłoby się przebić to warto atakować niezagospodarowane nisze.

W Polsce są już wyspecjalizowane firmy, które w swojej ofercie mają tylko i wyłącznie wyprawy extremalne, ale bodajże, chyba żadna z nich nie działa w sieci. Dość dużym zainteresowaniem cieszyły się wyprawy po dżungli

Żeby uruchomić wirtualne biuro podróży extremalnych wypraw jest potrzebne „trochę” kapitału. Jeśli biznes plan będzie dobry można się liczyć z zainteresowaniem funduszy.
Co do MCI to szuka kolejnych projektów w które mogłoby zainwestować (po tym jak utopili sporo pieniędzy w portal Poland.com, chcą się piąć w górę), tylko myślę, że nie będzie zainteresowane. Czemu? Bo w TravelPlanet.pl zainwestowali, i z pewnością jeśli by mieli tworzyć niszowe biuro podróży to na pewno z ludźmi z stamtąd nie z nikim obcym.
Futur widzę, że jesteś z Wrocławia to daleko do siedziby MCI nie masz.

Jakie trudności można napotkać? Takie jakie napotykają zwykłe biura podróży, to też się będzie rządziło takimi samymi prawami. Przejrzyj archiwa gazet i poczytaj o bankructwach biur i już wiesz jaką mają bolączkę (ryzyko kursowe odgrywa dużą rolę).





Temat: otwieram biuro podróży
Witam.

dojrzałam wreszcie do decyzji o założeniu własnego biura podróży ( po 15 latach ) i wbrew powszechnym opiniom tzw. życzliwych , którzy działają w tej branży ,że nie ma sensu, że czasy prosperity już minęły itp. podjęłam działania. Piszę właśnie biznes plan i trafiając przypadkowo na Wasze forum , proszę o jakieś dobre rady.
Wierzę, że mi się uda ! Pozdrawiam, Barbara





Temat: Paddy w klasztorze!! (+ Paddy w Medugorje)

ja założę "Domcia's - Kostnica's".. Myślę, że ruch będzie nie mniejszy niż w biurze podróży

widzę, że niezły biznes można będzie zrobić na Pada pobycie we Francji mam nadzieję, że on tam zostanie do końca swojego życia bo nie chciał bym, żeby mi taka "kura znosząca złote jajka" uciekła z tej Farancji
chociaż jak Pad zmieni plany życiowe to rozkręcę sobie nowy biznes



Temat: Jakie są koszty zarządzania siecią?
Tworząc biznes plan budowy gminnej sieci komputerowej, należy uwzględnić następujące koszty bieżącej działalności:
- wynagrodzenia pracowników i ich pochodne - administrator serwera, serwisant, księgowy,
- podróże służbowe - dojazdy serwisanta do klientów, wyjazdy związane z usuwaniem usterek infrastruktury sieciowej,
- usługi obce - wynajem lokalu na biuro, łącza internetowe, opłaty za prąd, telefon, ubezpieczenie OC, ubezpieczenie biura i urządzeń sieciowych,
- zużycie materiałów, - materiały biurowe, środki czystości, materiały niezbędne na napraw infrastruktury sieciowej,
- amortyzacja – koszt zużycia środków trwałych, czyli w tym przypadku głównie urządzeń sieciowych,
- podatki i opłaty – podatek dochodowy, opłaty sądowe.



Temat: Lądowisko w Gnieźnie
Proponuję podsumować dotychczasową dyskusję:
1. definicja lądowiska została wyjaśniona. Przypomnę „równa” łąka o wymiarach 0k. 60 x 800 m
2. Przeznaczenie lądowiska: rodzaje lotów: turystyczne, sportowe, szkoleniowe, przeciwpożarowe, ratownicze, dyspozycyjne (lądowisko sportowo - turystyczno – dyspozycyjne)
3. koszty założenia nie jak podawano miliony ale koszty przygotowania terenu i 2.500.00 zł opłata rejestracyjna w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego
Tak to są wszystkie koszty założenia lądowiska.
4. Inicjatorem założenia powinien być gospodarz terenu ( w tym przypadku starostwo i gmina) łącznie z tzw inicjatywą oddolną czyli np. Stowarzyszeniem.
5. Stowarzyszenie po zarejestrowaniu i otrzymaniu prawa do dysponowania gruntem, rejestruje lądowisko i efektywnie działa
6. rola gminy: popierać przedsięwzięcie

W ekonomii podaż określa popyt i dlatego proponuję krytykować twórczo ideę założenia lądowiska i spojrzeć na lądowisko z perspektywy własnego podwórka i odpowiedzieć sobie na pytanie jak mogę „ja” wykorzystać komercyjnie istniejące lądowisko.
1. zostań członkiem Stowarzyszenia i „pchaj tą lokomotywę”
bądź współautorem planu zagospodarowania lądowiska
2. załóż szkołę latania
3. jesteś właścicielem biur podróży, wejdź w kontakt z firmą airtaxi i organizuj wyjazdy turystyczno, biznesowe itp.
4. stwórz własny biznes wykorzystując środki z budżetu unijnego i lądowisko
5. przedstaw właścicielom samolotów ofertę usługowego „hangarowania”
6. organizuj plenerowe imprezy i pobieraj opłatę od osób wystawiającej swoje stoiska
7. załóż hotelik i barek na lądowisku
8. jako właściciel gospodarstwa agroturystycznego przedstaw swoją ofertę w biurach podróży w państwach unijnych z informacja bezpiecznego i szybkiego dotarcia do Ciebie drogą lotniczą
9. być może dzięki funkcjonującemu lądowisku Twoje dziecko zostanie pilotem samolotu transkontynentalnego i będzie wspominało, że dzięki Tobie pierwsze kroki stawiało na lądowisku w Gnieźnie.
10. ………………..

Powiedzenie lotnicze mówi, że „kilometr autostrady prowadzi do nikąd, kilometr pasa startowego na cały świat”.

I jeszcze jedno obecnie czy się komu podoba czy nie internet, poczta elektroniczna, lotnisko i lądowisko to najszybsze środki komunikacji, do filary globalizacji.
Znajdź swoje miejsce w nowej rzeczywistości wykorzystując do tego celu lądowisko ( np. „podglądając” inne społeczności m.in. w Słowacji lądowiska są zlokalizowane co ok. 30 km, funkcjonują i dają żyć wielu osobom i regionom).

Krytykując konstruktywnie, pokaż co Ty potrafisz, bądź innowacyjny i działaj, działaj, działaj ………….



Temat: Wirtualni asystenci robią furorę
Doug Silverman, przewodniczący filii Towarzystwa ds. Zarządzania Zasobami Ludzkimi na Long Island, nie ma biura, sekretarki, faksu, komputera a nawet pojemnika z wodą do picia.

Ale mimo to może prowadzić obszerną korespondencję, koordynować comiesięczne bankiety, uaktualniać listy i informować na bieżąco swoich prawie 1200 członków o aktualnych wydarzeniach, choć pracuje w pełnym wymiarze godzin na stanowisku, które nie ma nic wspólnego z Towarzystwem. Przyznaje, że byłoby to niemożliwe bez Lindy Selden, jego wirtualnej osobistej asystentki.

- Ona wykonuje pracę 3-4 osób – mówi Silverman. - Co robi? Czego nie robi? Sprawy administracyjne, uaktualnianie naszej strony internetowej i list członków, wysyłanie korespondencji, koordynowanie naszych comiesięcznych bankietów.

Jeżeli zawsze chciałeś mieć osobistą asystentkę, ale albo nie miałeś forsy albo odwagi by ją zatrudnić, wreszcie jest ktoś, na kogo możesz sobie pozwolić i nim dyrygować – wirtualna osobista asystentka.

Wirtualny asystent, niezależnie od tego, czy wynajęty do zajmowania się osobistymi sprawami o niewielkim znaczeniu, czy do wykonywania pracy biurowej to ktoś, kogo prawdopodobnie nigdy nie spotkasz twarzą w twarz. Wynajmuje się go za zaledwie 7 dolarów za godzinę do zadań, które mogą być wykonywane na odległość przy użyciu telefonu, faksu czy komputera.

Planujesz ślub w odległym miejscu i musisz szybko zbadać możliwości okolicznych hoteli? Możesz zamówić wirtualnego pracownika recepcji do zarezerwowania pokoi, opracowania planów podróży, znalezienia dostawców i najlepszych ośrodków odnowy biologicznej. Zrobi to nawet dla wszystkich twoich gości, jeśli sobie tego zażyczysz – w końcu to twoje pieniądze.

Nienawidzisz płacenia rachunków? Zamów wirtualnego księgowego i obarcz go tym pracochłonnym zajęciem. Jeżeli przygotowujesz się do przeprowadzki i musisz znać placówki przedszkolne w twojej nowej okolicy, wirtualny asystent może to także załatwić.

- Wirtualni asystenci to przyszłość zarówno biznesu, jak i osób prywatnych – mówi Selden. Mieszka w Greenlawn i wkrótce obejmie obowiązki prezesa Międzynarodowego Stowarzyszenia Wirtualnych Asystentów, które ma ponad 1000 członków na całym świecie. - Eliminuje wydatki na zatrudnienie zwykłego pracownika dla potrzeb biznesu, czy konkretnej osoby. Oferuje również elastyczność, zarówno dla przedsiębiorcy jak i dla wirtualnego asystenta.



Jak można było przewidzieć, większość wirtualnych asystentów mieszka za granicą i pracuje dla firm, które specjalizują się w przekazywaniu zadań podwykonawcom.

Suvidh Marwaha, dyrektor ds. sprzedaży, która centralę swojej firmy Tasks EveryDay ma w Indiach mówi, że jego firma pobiera opłatę w wysokości 6,98 dol. za godzinę usługi podstawowego asystenta, który ma stopień magistra. Jeżeli klient chce kogoś „mądrzejszego” (kogoś z wyższym stopniem naukowym – wyjaśnia Marwaha), to będzie musiał zapłacić 14 dol. za godzinę.

Jak mówi Marwaha, ok. 40 proc. klientów firmy szuka pomocy w codziennych osobistych obowiązkach. Najbardziej typowe prośby to: zamówienie dostaw, dokonanie zakupów online, porównanie cen i zaplanowanie wakacji.

- Wirtualny asystent może zbadać, jacy elektrycy są dostępni w twoim sąsiedztwie, umówić wizytę i powiedzieć ci, kiedy masz być w domu – mówi Marwaha. Jeżeli klient chce, aby asystent zadzwonił wtedy, gdy elektryk będzie w odległości pół godziny jazdy od jego domu, to też da się zrobić.

- Najwięcej zamówień od klientów indywidualnych dotyczy poszukiwania pracy – mówi Marwaha. - Możemy przeredagować twoje CV, poszukać takiej pracy, jaka ci odpowiada, umówić cię na rozmowę wstępną i powiedzieć, kiedy masz się pojawić.

W Stanach Zjednoczonych, jak mówi Selden, większość osobistych asystentów to niezrzeszeni przedsiębiorcy, którzy pobierają od 45 do 75 dol. za godzinę swojej usługi. Na stronie internetowej stowarzyszenia jest lista ponad 20 kategorii specjalizacji, w tym m. in. spraw nieruchomości, księgowości, administracji, korekty tekstów, opracowywania stron www oraz usług prawnych i związanych z prawem.

Biznes jest na tyle duży, że Selden zatrudnia dwóch pracowników na miejscu, a także osobistego księgowego, projektanta strony internetowej i asystenta – którzy zajmują się potrzebami jej dziewięciu klientów. Jak mówi, zaufanie jest sprawą o pierwszorzędnym znaczeniu.

- Mam trzech klientów, za których podpisuję ich rachunki bankowe – mówi Selden, która zajmuje się tą działalnością od 1999. - Musisz czuć się swobodnie z osobą, z którą łączą cię tego rodzaju stosunki. Etyka jest niezwykle ważna.

The Washington Post



Temat: I co dalej...
Dziękuję Wam za mądre słowa. To prawda, że jestem zagubiona. Potrzebuję potwierdzenia, czy dobrze robię i nie wiem. Nigdy tak zagubiona nie byłam. Kompletnie nie wiem, co mam robić. Wczoraj spałam w łóżku na dole, mąż przyszedł z pracy, wszedł do pokoju nie zapalając światła i pocałował mnie czule i mówił, żebym spała dalej. Trzymałam Go za rękę, bardzo cieszyłam się, że przyszedł. Rozmawialiśmy bardzo długo i grzecznie, ja mu powiedziałam, że zależy mi, aby wszystko było wspólne (fundusz, konto, itp) Potem nasza rozmowa była trochę mniej przyjemna, ale w miarę spokojna. Mąż powiedział, że zgadza się na wspólne konto (a to był przecież na początku jego pomysł), a fundusz będzie w połowie wspólny, ponieważ połowę pieniędzy, które wpłacił przeleje na wspólne konto, ale wpisać mnie, jako osoby upoważnionej nie chce. Mówi, że chce na tym funduszu zbierać pieniądze na otwarcie restauracji i chce sam tam figurować. To nie to o co prosiłam, na czym mi zależało, to nawet nie kompromis, to poprostu męża pomysł, bo tak od początku ustalił. Nie wiem, jak to się stało, ale zgodziłam się na to wczoraj (rozmawialiśmy bardzo długo, byłam zmęczona, znów zamydlił mi oczy, dałam się zmanipulować, zgodziłam się na coś, czego od początku nie chciałam, ale on tak mądrze mówił, taki był pewny siebie, spokojny). Spaliśmy razem, miałam dziwne, niespokojne sny i wiem, że jeżeli mąż nie zrobi tego o co go proszę to będę niespokojna o moją przyszłość. Dziś rano, gdy się obudziłam rozmawiałam spokojnie z mężem na ten temat. Powiedziałam ,że cały czas chciałabym, żeby to było wspólne, on powiedział, że jestem jak chorągiewka na wietrze (i to prawda, bo dałam się zmanipulować chwilowo, a potem uzmysłowiłam sobie, że do niczego nie doszłam, to tak, jakbym nie szanowała swoich postanowień). Powiedziałam, że jeżeli chce mieć fundusz na siebie to ja zostaję przy tym koncie, które otworzyłam i to będzie moje konto, a połowę z funduszu mąż wpłaci na konto wspólne i ja będę po połowie wpłacać na jedno i na drugie konto (trochę to bez sensu), ale dałam też drugą propozycję. Skoro mąż ma swój fundusz, to ja też chcę mieć swój (tak, żebyśmy podzielili ten jeden, który otworzył na dwa na mniejsze kwoty, ale za to każde będzie miało swoje). Ja też mam plany w przyszłości na swój biznes: chcę otworzyć biuro podróży, teraz na to za wcześnie, ale warto wcześniej zacząć odkładanie. Skoro mąż ma prawo i chce, to niech i mi pozwoli. I wtedy będziemy mieli dodatkowo wspólne konto, gdzie będziemy 50% wypłaty wpłacać, a 50% na nasze fundusze (to uważam, że jest mądry pomysł - wg. mnie sprawiedliwy). Ja szukam kombinacji, jak może być, żebyśmy obydwoje nie czuli się pokrzywdzeni, a mąż postawił na swoim.
A skoro On tak na swoim postanowił to jaką ja mam gwarancję na przyszłość. Poproszę Go o coś, a On wyśmieje, zlekceważy, albo co gorsza, będzie mi kazał się prosić o każdązłotówkę. Przykro mi to mówić, ale u męża rodziców właśnie tak jest. Mama jego nie ma za wiele do powiedzenia, jeżeli chodzi o sprawy finansowe, a to ona w domu zarabia. Ojciec męża nie razabia, a mimo to zarządza. Ja kompletnie nie rozumiem takiego układu, ale wiem, a nawet jestem pewna, że mąż chce ten model wprowadzić do naszego małżeństwa. Jaka kobieta byłaby w takiej sytuacji szczęśliwa, gdyby musiała się o wszystko prosić, bo gdy męża zdenerwuje to nic nie dostanie.
Ja zostałam nauczona, że wszystkim trzeba się dzielić po równo, a nie zostałam przyzwyczajona, że ktoś rządził moimi finansami, tym co ja zarobię.
Nie wiem, czy to tylko nieporozumienie, czy konflikt, ale bardzo Was proszę napiszcie mi, czy ja dobrze mówię, czy coś jest ze mną nie tak.
Napiszcie jak jest, albo jak było u Was. Bardzo tego potrzebuję.

[ Dodano: 2007-09-06, 13:19 ]



Temat: Lotnisko Kielce
BIZNES | TRANSPORT | Nowe porty lotnicze na mapie Polski
Lotniska: najbardziej zaawansowana inwestycja w Lublinie, Kielce wciąż walczą o pieniądze

Co najmniej cztery nowe porty lotnicze mają zostać otwarte do 2012 roku. Wiele wskazuje, że pierwszy powstanie pod Lublinem, a pod Kielcami w ogóle może go nie być.
KATARZYNA
KOZIŃSKA-MOKBZYCKA
katarzyna.kozinska@infor.pl

Za kilka dni Komisja Europejska ma wydać werdykt w sprawie dofinansowania budowy lotniska w podkieleckich Obicach. Władze regionu liczą,
że UE przekona się do projektu, którego orędownikiem był
Przemysław Gosiewski. - Lotnisko ma być kołem zamachowym dla regionu. Świętokrzyskie nie jest uwzględnione w planach budowy autostrad.
Port lotniczy mógłby obsługiwać i pasażerów, i przewozy towarowe - mówi Iwona Potaczała, rzecznik urzędu marszałkowskiego.
KE nie przyjmowała argumentów samorządu twierdząc, że 39 mln euro dotacji zostanie zmarnowane, bo lotnisko na siebie nie zarobi. Teraz ocenę
wyda niezależny ekspert powołany przez Brukselę.
Kieleckie Obice są jednym z co najmniej czterech portów,
które mają uzupełnić białe plamy na lotniczej mapie Polski.
Łącznie na ich uruchomienie zostanie wydane co najmniej
800 mln zł. Do tego należy doliczyć nawet kilkaset milionów
na budowę lub rozbudowę infrastruktury okołolotniskowęj:
drogi, kolej dojazdową itp. Zdaniem resortu transportu
co najmniej dwa nowe lotniska są niezbędne na wschodniej
ścianie, gdzie dziś funkcjonuje tylko jedno-w Rzeszowie. Mają
powstać dwa: w podlubelskim Świdniku i w Białymstoku.
- Na początku listopada wystąpimy do Urzędu Lotnictwa
Cywilnego o promesę zezwolenia na założenie lotniska. Mamy
już zapewnione 49 mln euro z unijnego Regionalnego
Programu Operacyjnego - mówi Grzegorz Muszyński, szef
portu Lublin - Świdnik. Liczy, że w II połowie 2008
roku uda się ogłosić przetargi na budowę terminala i pasów.
Białystok chce wybudować lotnisko w Krywlanach. Pod koniec
października ostateczną decyzję w sprawie lokalizacji
ma podjąć sejmik, bo budowie sprzeciwiają się mieszkańcy.
- Bardzo się staramy, aby lotnisko zaczęło działać najdalej za
trzy lata - podkreśla Lech Wasilewski z podlaskiego urzędu
marszałkowskiego. W najtrudniejszej sytuacji są
promotorzy reaktywacji lotniska w Zegrzu Pomorskim koło
Koszalina. Rozwiązanie Sejmu LOTNISKA W POLSCE
8,58 mln pasażerów podróżowało samolotami w I półroczu 2007 r., w tym 4,4 mln osób odprawiły regionalne porty lotnicze
Udział portów w rynku podróży pasażerów w I półroczu 2007 r.
(w proc.)
Okęcie
Kraków Balice
Katowice-Pyrzowice 9,25
Gdańsk-Rębiechowo 9,01
Wrodaw-Starachowice 6,91
Poznań-Ławica 4,15
tódź-Lublinek 1,75
Rzeszów 1,49
Szczecin-Goleniów 1,17
Bydgoszcz 0,94
Zielona Góra 0,05
Źródło ULC
48,88
16,4
przekreśliło okazję na szybkie uchwalenie przepisów ułatwiających
przekazywanie nieruchomości pod lotniska z Agencji
Mienia Wojskowego do samorządów. Na razie Stowarzyszenie
Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego (SGiPPŚ), które
zajmuje się przygotowaniem inwestycji, dzierżawi 200 ha terenu
lotniska od AMW. UE może dofinansować rozbudowę 12
mln euro. Projektem interesują się też prywatni inwestorzy, ale
czekają na rozwiązanie kwestii własności terenu lotniska.
- Zgłasza się do nas bardzo wielu inwestorów, przede
wszystkim zagranicznych, którzy chcą się zaangażować w ten
projekt. Liczymy, że lotnisko zacznie funkcjonować w 2011 roku
- mówi Czesław Zdrojewski, dyrektor biura Stowarzyszenia
Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, które dzierżawi
od AMW teren pod przyszłe lotnisko.*
GAZETA PRAWNA 2007-10-15
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex