Bjork tłumaczenia

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Bjork tłumaczenia




Temat: szw -> pol


| Witam,
| Być może istnieje dokładniejszy odpowiednik, ale w tej chwili przychodzi mi
| do głowy tylko
| "niepoprawna wymowa". Z pewnością kontekst stanowiłby doskonałe uzupełnienie
| tego tłumaczenia.
okunnigt läsuttal
| "Okunnigt" to po szwedzku tyle co "ignorancki",
| "niefachowy".
| Zas "läsuttal" to: "(przy czytaniu starannym) wymowa
| bardziej niz normalnie oddajaca postac pisana jakiegos
| slowa". Od "läsa" - "czytac"; "uttal" - "wymowa".
| Jak to razem oddac po polsku zalezy od kontekstu. Byc
| moze jest na to jakis precyzyjny polski termin fachowy."Niepoprawna wymowa"


to jednak nie to. Po szwedzku byloby to
pewno "slarvigt uttal", a o kims kto niestarannie, niepoprawnie,
niedbale wymawia powie sie ze "han uttalar detta slarvigt".

"Okunnigt uttal" to z kolei wymowa osoby nie znajacej sie na
rzeczy, ignoranta. Gdy ktos wymawia np. "Chicago" z polska
jako <<_ch_i_c_a_g_o_| to albo zartuje, albo jest ignorantem.

Natomiast "okunnigt läsuttal" musi dotyczyc kogos po kim
spodziewamy sie wymowy szczegolnej, takiej ktora oddaje nie
tylko brzmienie wyrazu, lecz rowniez i jego postac graficzna
(por. transkrypcja - transliteracja wyrazow): - naukowcy,
spikerzy radiowi, aktorzy itd.  

I tak na przyklad nazwisko i imie znanego szwedzkiego tenisisty
Björna Borga, wymawiamy mniej wiecej << bjern borj | , a miasto
"Göteborg" wymowiamy  << jeteborj | , niemieckie "Deutschland"
to << dojczland | , greckie "Europi" to << iropi | itd.
Mozna zatem czasem tak wymowic te wyrazy, aby dostarczyc rowniez
informacji na temat ich pisowni. I o to, zdaje mi sie, tutaj chodzi.
Aczkolwiek pewnosci tak do konca nie mam. Moze jest ktos na grupie
kto moglby, jak to sie mowi, "zabezpieczyc jasnosc w tym temacie". :)

zdrowko  

      //Robert







Temat: PLS 2008/2009
AZS Olsztyn - AZS Politechnika Warszawska +2,5 seta 2,30 toto-mix
29.9./g.17:00

Azs Olsztyn jest z całą pewnością drużyną z ansipracjami na medal PLS. Pierwsza szóstka wygląda imponująco Björn Andrae, Paweł Zagumny, Wojciech Grzyb, Grzegorz Szymański, Sinan Cem Tanik, Marcin Możdżonek no i Richard Lambourne. Są to gracze którzy decydują o sile swoich reprezentacji narodowych, rozegrali niedawno ważne imprezy miedzynarodowe i dopiero, co wrócili do drużyny z Olsztyna aby pokazac sie trenerowi i zaczac trenowac. Na treningi nawet nie bylo czasu od razu musieli wystapic w Memoriale Ambroziaka, jak mówił sam trener Mazur... swoich nowych graczy mógł jedynie oglądac w telewizji. Druzyna na Memoriale zaprezentowała sie beznadziejnie, widac bylo brazk zgrania i słabą forme graczy, co można tłumaczyc wyczerpanie po dopiero co skonczonych imprezach miedzynarodowych. Od Memoriału minął niespełna tydzień, a Olsztynianie musza zagrac z Politechniką, z ktorą tydzien temu przegrali J.W.Construction AZS Politechnika Warszawska - Mlekpol AZS Olsztyn 3:0 (25:21, 25:18, 25:21). Według mnie niemożliwe jest aby w przeciagu tygodnia można było tak łatwo zmienić oblicze druzyny. Na pewno Olsztyn bedzie miał trudny start. Politechnika, za która zawsze trzymam kciuki i trzymałem strasznie w zeszłym sezonie nie pokazała do konca na co ja stac z powodu trapiacych cały czas ten zespoł kontuzji. Koncówka sezonu wyglądała juz swetnie. Najwieksza zaletą Politechniki w tym meczu bedzie zgranie i to, iż razem z Resovią są zespołami, które najwczesniej zaczeły przygotowania do ligi i najintensywniej trenowały. Jak widac po obu ekipach rezulalty są. W PW w koncu bez kompleksów i kłopotów gra Kulikovskiy oraz Siebeck, do tego dochodzi Radek Rybak no i dobry rozgrywajacy Chudik. Skład niewiele zmienił sie w stosunku do poprzedniego sezonu, co oznacza, iż zrozumienie też niepowinno stanowić problemu. Politechnika po nieudanym poprzednim sezonie na pewno bedzie chciała odpokutować za winy. Według mnie mają ciągle wielki potencjał i pare swietnych armat zarówno na zagrywce jak i w ataku. Jeśli poukładają przyjecie, beda w stanie walczyc z kazdym. Na poczatek spotykaja sie z Olsztynem i na pewno maja w głowach wygrana z tym zespołem z przed tygodnia. Wiedza ze stac ich na niespodzianke. Ugranie seta według mnie przez Politechnike w tym meczu, przy jeszcze nienajlepszej formie Olsztynskiej ekipy wydaje się być bardzo pewne. Według mnie mecz bedzie wyrównany i zakończy się zwyciestwem Olsztynian 3:1 lub 3:2.





Temat: Orkus -artykuł(newsy na temat Hide from the sun)
Pod koniec maja niebo ponad Sztokholmem pokazało prawie nieskazitelny błękit odizolowany tylko nieszkodliwą osłoną chmur przesuwających się w pobliżu słońca, które pozwalało temperaturze wzrosnąć dla Skandynawian blisko letnich temperatur. Gitarzysta Pauli Rantasalmi rozciąga się wygodnie na 2 krzesłach w pobliżu 20 kilometrów od centrum Szwecji z dala od sielanki położonej na mapie drogowej, Nord/Hansen- studio, by bawić się ciepłymi promieniami słońca, podczas gdy Lauri Ylonen rozkoszuje się wspomnieniami poprzedniego wieczora. Zaprzyjaźniony właściciel kina zaprosił kwartet na ekskluzywny prywatny pokaz „Star Wars: Episode III”, który wciąż przynosi uśmiech na twarzy piosenkarza i świecących zielenią z czarnymi obwódkami oczami – nie tylko dlatego, że 26 letni fin jest zagorzałym Star Wars fanem, jednocześnie wizyta w kinie była miłym oderwaniem od studyjnej codzienności, ostatecznie The Rasmus spędzili prawie cała wiosnę w Sztokholmie by nagrać „jej”(?) w międzyczasie 6 album „Hide From the Sun” („Schowany przed słońcem”), po którego przesłuchaniu pierwsze wrażenie powinno ukazać wiele z zaproszonych gości.
Jak na ostatnich dwóch zakończonych sukcesem pracach „Into” i ogólnoświatowym sprzedanym w więcej niż 1,5 miliona egzemplarzy – „Dead Letters”, z którym The Rasmus mieli swój pierwszy wyłom w Niemczech, czterech młodych mężczyzn miało znów znaczenie wśród producentów którzy ich wywęszyli - Mikael Nord Anderson i Martin Hansen dla ich spodziewanego 12 września pozwolenia na opublikowanie albumu. „My po prostu wiedzieliśmy ze możemy im zaufać”, tłumaczy wybrany Lauri. ”Chociaż wzięliśmy o wiele więcej obowiązków do nagrania, podczas „Dead Letters” w większości producenci decydowali o muzyce. Zmiana jak ta pozwoliła przypuszczalnie ukazać, że nowe piosenki będą w ostateczności w częściowo zmienionym stylu, który naprawdę będzie potwierdzony z pierwszą ścieżką „Luciffer’s Angel”, który rozbrzmiewa z głowicy akustycznej , która ciągle jest typowa dla The Rasmus dźwięku i niewątpliwie jest „warunkowym hitem” (?), ale nie tylko horror-podobne wejścia które sprawiają główny tajemniczy nastrój niespodziankę, ale także bardzo rockowe riffy które wkładają brzmienie do chwytliwej melodii i mocnych refrenów.
„Zanim mieliśmy tytuł , piosenka zwała się po prostu „The riff-song” (Chwytowe piosenki), śmieje się Aki Hakala, który lubi tak jak jego współczłonkowie grupy nowe, dający się zauważyć mocniejszy styl The Rasmus, który podąża z następnym „Shot”(„strzał”), który czyni pierwsze przesłuchanie z nim w pozytywnym sensie „dziwacznego” efektu.
Precyzyjna perkusja podkreśla akcent i sprawia prędkość, która hamuje w trzeciej sekundzie na moment zanim piosenka regularnie „zgłębi” z sygnałem rozpoczęcia lapidarnego (zwięzłego śpiewu Lauriego. W tym samym czasie w melodii są tradycyjne rozpoznawalne elementy, które pozwala na możliwe pojedynczego kandydata posiadającego wewnątrz-zespołowy roboczy tytuł „tango-song”.
„Podświadomie piosenka posiada takie pewne uczucie-tanga”, tłumaczy Aki. „W Finlandii nie możesz uniknąć tanga, ponieważ to muzyka którą często słuchali nasi rodzice w domu i z którą dorastaliśmy”.
Ale następna do rodzicielskich przyzwyczajeń słuchowych jest bardziej wyrafinowana (wyszukana) i dramatycznie filmowa z która The Rasmus nabyli inspiracji podczas pisania piosenek, jak pokazuje następny tytuł „Dancer In The Dark” (Tańcząc w ciemnościach) która jest dedykowana Duńskiemu dogmatycznemu reżyserowi filmu o tym samym tytule.
Znana przez Lauriego adorowana Islandzka piosenkarka Bjork grająca w nim główna rolę, natomiast jest to przeważnie wzruszająca historia, stopniowo ślepnącej matki, która walczy we wszelki możliwy sposób by uczynić możliwym dla jej syna z tą samą chorobą lepsze życie, która poruszyła wokalistę tak bardzo, ze napisał do niego piosenkę.
Pasująca do tego jest także piosenka poruszająca emocjonalna intensywność, zaopatrzona w bardzo zwarte i nie nastrojone ujęte w klasyczny horror „The Exorcist” („Egzorcysta”) fortepianowe wejście, które jest powtarzającym się motywem miedzy zwrotkami piosenki, które Lauri spisał z taka sama pasja jak bardzo ciężki w gitary i z łatwo wpadającym refrenem zawartym w „Night after night (out of the shadows)” („Noc po nocy (poza cieniami”), który jest nie z powodu oczywistej aluzji do ich wielkiego hitu tak odległego „In the shadows” przypominającego wyraźnie wcześniejsze kompozycje czterech finów.

A tak wygląda cały pierwszy akapit teraz biore sie za resztę - dzisiaj jednak go nie dam, bo musze mykac, ale jutro dam juz całość



Temat: Anegdotki ;)
Karivel, umarłam. Twoi rodzice są zabójczy *poproszę mahoniową trumnę* Twoja rozmowa przypomniała mi taką jedną rozmowę z mamą, kilka dni temu.

Można doszukać się dwuznaczności – u mnie to normalne.

INTERESY

Siedzę w swoim pokoju, zawalona książkami. [Swoją drogą jest to kiszka wielkości dwóch metrów na niecałe cztery.] Książki są wszędzie, na biurku, na półkach nad i pod – obok, nawet na telewizorze. A komputer mam włączony, bo na nim mam kilka ściąg z wyborów i ordynacji wyborczej [jakby nie mogli ustalić coś od razu, tylko stale zmieniają]. Jestem już trochę zmęczona.
Nagle do pokoju wpada mama. Energicznie otworzyła drzwi, oczywiście nie pukając. Podskoczyłam, przestraszona. [Chociaż od pół roku na drzwiach mam kartkę z napisem: „NIE PRZESZKADZAĆ! (z wyjątkiem umówionych spotkań) PUKAĆ NA WŁASNE RYZYKO JEŚLI WIDZISZ TEN TEKST, MASZ DOBRY WZROK”, nigdy się do niej nie stosuje. Teraz dodałam drugą: „UCZĘ SIĘ – NIE ZAWRACAĆ GŁOWY. (TEORETYCZNIE)]
Mama: Mam interes…
Ja [z sarkazmem]: No proszę. Teraz jesteś kobietą z jajami.
Mama: Ha ha. Poważnie mówię.
Ja: Poważnie odpowiadam.
Powracam do robienia notatek. Chwila ciszy.
Mama: Potrzebuję tego fletu.
Ja [odwracam głowę i spoglądam na nią niepewnie]: Jakiego fletu?
Mama: A jakie niby są?
Ja: No jest prosty i… jak mu tam. Podłużny? O! Poprzeczny.
Mama [z irytacją]: Normalnego fletowatego fletu.
Ja: Przecież to ty masz interes, to niby skąd mam mieć ten flet?
Mama: No przecież pożyczałaś.
Ja: A po co mi jakiś flet? *spoglądam na matkę. Widzę TEN wzrok i TEN uśmieszek na ustach* O nie! Do tego na pewno bym go nie używała. Daj mi już święty spokój! Ja tu mam do wykucia metodę d’Honta, St. Lague’a i Hare-Niemeyera, a ty mi tu o jakiś interesach i fletach, które mi tu insynuujesz.
Mama: To daj mi go, to już idę.
Ja: A skąd ja ci wytrzasnę flet? Jak ja nawet fujarki nie mam.
Śmiech.
Mama: No przecież pożyczałaś od Majki [imię celowo zmieniłam].
Ja: Pożyczałam, owszem, ale instrument.
Mama: A flet to niby co? Organ?
Ja: Nie, flet to instrument, ale ja pożyczałam gitarę, którą zresztą oddałam.
Mama: Ach, to powiem jej ojcu, że nie masz.
Ja: Jasne, ale zamknij za sobą drzwi, bo się wietrzy.
Pogrążyłam się w książce, zupełnie ignorując matkę. Ale ona stała i wpatrywała się w monitor.
Ja: Chciałaś coś jeszcze?
Mama: Co to jest? *wskazała na monitor*
Ja [dobrze nie patrząc, bo wiedziałam, co tam jest]: Moja ściąga z ordynacji wyborczej.
Mama: Jest dość ciekawa.
Ja: Taa, zależy od punktu widzenia.
Mama: A co to jest LEMON? *zerknęłam ze zgrozą na monitor. Zza okna ściągi wyłaniało się drugie, gdzie otwarty był „Poradnik Yaoi dla trzynastolatek” Karivel. [na poprawę nastroju – dla relaksu]* A Yaoi to jakaś nowa grupa muzyczna? Ostatnio słyszałam nowe rzępolenie. *wyłączyłam zaraz ten plik*
Ja: Lemon to…eee… cytryna. *Moja mama jest katoliczką, więc nie miałam ochoty tłumaczyć, czym, w tym kontekście, jest lemon. Ja jestem ateistką, więc różnice w poglądach są* To taki tekst po angielsku. A to rzępolenie jak mówisz, to była Bjork [piosenka Pluto – jeśli komuś to coś mówi].
Mama: Ale tam było napisane po polsku też.
Ja [niepewnie]: To tłumaczenie. Dla relaksu. Jeszcze coś?
Mama: Coś chciałam, ale zapomniałam.
Ja: To wróć się do kuchni, to ci się przypomni. A przy okazji przynieś mi pepsi, bo zaraz tu zasnę.
Już prawie wyszła, kiedy nagle dostała olśnienia.
Mama: O! Przypomniało mi się. Mam interes…
Ja: Powtarzasz się. Ale mów.
Mama: Pożycz stówę…

Następny raz zamknę drzwi na klucz [tylko najpierw muszę go zrobić].
Dobrze, że nie miałam żadnej nieodpowiedniej tapety.

Pozdrawiam,
piorunia




Temat: Komentarze - najnowszy odcinek
Kurcze, zaniedbałam lekko ten temat. Zaległości nadrabiam ^^

Ep 37

Było spokojniej. Mniej akcji, więcej rozmów i tłumaczenia kilku zawiłości. Mieliśmy okazję zobaczyć rozterki Chrony po tym co zrobiła Marie. Dziewczyna zaczyna nie wytrzymywać tego nerwowo i prawdę mówiąc szkoda mi jej, choć ten jej brak zdecydowania jest lekko męczący.
Maka chciałaby udoskonalić swoją broń, powtórzyć to co miało miejsce wtedy w wirze. Na pewno ma ambicje, choć możliwe iż za duże na teraźniejszy czas.
Było też poważnie za sprawą rozmowy Kid'a i Stein'a. Co się rzuca w oczy - ten drugi jest już na samej granicy szaleństwa. Nie daje sobie rady z tym co siedzi w jego głowie. Kid nie dowiedział się specjalnie jakiś nowości. Raczej już o tym wiedzieliśmy.

Scena z tego odcinka:



Wiem, że z samego końca, ale normalnie się ucieszyłam na widok tego pyska. Toż to BJ. Nie będzie spoilerów, ale powiem, że namiesza on trochę ^^

Ep 38

Już lepiej wypadł niż jego poprzednik. Było trochę akcji, jak i wyjaśniania kolejnych tajemnic. Oczywiście najważniejszy wątek to walka Kid'a ze Star'em, a raczej stan psychiczny tego drugiego. Black*Star ma problemy z oceną swojej siły i umiejętności. Nadal uważa, ze jest za słaby, o czym świadczą jego przegrane walki. Z jednej strony mi go szkoda, ale z drugiej - jest imo chyba zbyt ambitny i wymagający wobec siebie. Po prostu chce za dużo, zbyt szybko. Pragnie być ciągle pierwszy, ale takie zachowanie może go skierować na złą drogę, co miało właśnie w tym epie swoje widoczne efekty. Do tego został porównany do ojca, a to raczej nie dobrze, gdyż był on ogarnięty manią potęgi, co potem doprowadziło co wyrżnięcia klanu.
Kid zachował się jak prawdziwy przyjaciel. Myślę, że właśnie chyba tylko takim zachowaniem mógł dać Star'owi coś do zrozumienia. Przy okazji mieliśmy okazję zobaczyć możliwości bojowe obu bohaterów. Na pewno robią wrażenie.
Dalej - był i BJ bliżej pokazany widzowi. Jak widać to dość pozytywna postać. Jest otwarty i przyjacielski. Do tego ma śmieszne usposobienie i manię na punkcie kawy.
Stein był pokazany na chwilkę. Chyba w końcu uległ szaleństwu. Ciekawe tylko co teraz zrobi Shinigama. W końcu ktoś tak silny jak Stein stanowi niebezpieczeństwo.
Chrona znowu się zamknęła w sobie.
No i jeszcze ta końcówka, która zapowiada na pewno ciekawą akcję. Otóż był pokazany Kishin i pająk - szpieg Arachne. Znalazła go. Co to znaczy? Czy teraz zechce wykorzystać Kishina? I czy on sam cały czas ukrywał się w podziemiach Shibusen?

Scena z tego tygodnia:



Inna strona Star'a. Widać, że ma rozterki, coś go dręczy. Chęć bycia pierwszym, w końcu doprowadzić może do czegoś złego:



Oby tylko nie stał się taki sam jak jego ojciec, który doprowadził swoją manią władzy do upadku klanu.



Temat: Zakręcona autostrada


chyba nie musi pasowac, bo taka jest - albo konsekwentnie sie na takowa
kreuje w kolejnych teledyskach i w stylu muzyki.
Natomiast trudno mi okreslic miare "aktorstwa w aktorstwie" - zawodowi
aktorzy tez czesto podkreslaja, ze grana postac miala jakis wplyw na ich
zycie albo przynajmniej poglady. Zreszta nawet jesli grala osobe o podobnie
skonstruowanej psychice, to juz dla mnie jest swiadectwem, ze ma talent
aktorski. Byla podobna dyskusja przy okazji 6 zmyslu i aktorstwa dzieci -
sam fakt przelamania sie przed kamera, wczucia sie w sytuacje psychiczna
granej postaci i odtworzenia potencjalnych zachowan - nawet jesli jest to
"granie samej siebie", to Bjork zrobila to po mistrzowsku.


Zgoda. To prawda, ze czesto przy ocenie jakosci aktorstwa pada argument
ze ktos gral na ekranie siebie i zapomina sie, ze sam proces krecenia
filmu nie pozwala na to, zeby tylko "byc" na planie. Powtarzane ujecia,
wpasowanie sie w inscenizacje, interakcja itp. To wszystko oczywiscie
wychodzi jako miara aktorstwa, nawet jesli postac nie jest daleka
aktorowi psychicznie. Obawiam sie, ze do odkrycia tego potrzeba moze
_jakichs_ aktorskich doswiadczen.


A tak a propos jej neurotyzmu - sam zapewne bylbys neurotykiem, gdybys
mieszkal na wyspie, mial rocznie jeden miesiac lata i mowil taki jezykiem :)


Samo zycie glownie w towarzystwie ryb wystarczyloby mi do postradania
(albo przynajmniej pomieszania) kilku zmyslow. Wprawdzie historie, jakie
slyszalem od znajomych, ktorzy spedzili na Islandii kilka lat, sa
niezmiennie zabawne, ale zdaje sie, ze dla nich w trakcie pobytu nie
byly.

Natomiast ten ich jezyk jest fantastyczny! Dzieki tak ograniczonej
liczbie osob, ktore sie nim posluguja, oni w mnostwie elementow przecza
typowym pogladam o rozwoju jezyka. Sami islandzcy specjalisci twierdza z
duma, ze ich wlasny jezyk nie zmienil sie od bodaj XV wieku. Oczywiscie
odrobine przesadzaja, bo przyjmowanie nowych slow do slownika jest juz
jakas modyfikacja, ale akurat w ich przypadku nawet to da sie jakos
podciagnac pod niezmienna tradycje. Otoz w oficjalnym islandzkim
generalnie nie wystepuja slowa obcojezyczne, standardowo przyjmowane w
innych jezykach. Po pojawieniu sie jakiegos nowego zjawiska, przedmiotu
itd. Islandczycy decyduja jak je po swojemu nazwac (np. telefon to u
nich w doslownym tlumaczeniu bodajze 'malydrucik') i pozniej ta
oficjalnie przyjeta nazwa jest stosowana np. w prasie. Natomiast
gramatycznie, fleksyjnie itp. tam zdaje sie rzeczywiscie nie zaszly
zadne zmiany. Uwaza sie zreszta, ze islandzki najbardziej przypomina
jezyk wikingow (przypuszcza sie, ze tylko nieznacznie rozni sie wymowa).
W kazdym razie jezyk jest na pewno ciekawski... przynajmniej z zewnarz
:)


(utozsamienie)

| Owszem, ale Cronenberg jednak pronuje przynajmniej naszkicowac powody,
dla
| ktorych jego bohaterowie sa tacy a nie inni - np. motywacja bohaterow w
| Crashu, aczkolwiek pokretna i zdecydowanie wykraczajaca poza najprostsza
| definicje "normalnosci", jest do przyjecia.
| Trier nie motywuje swoich
| postaci tak wiarygodnie.

| W swietle calosci kazdego z filmow? Moim zdaniem owszem, motywuje
| postacie wiarygodnie. Do jakich jego postaci masz pretensje? IMO
| ostatecznie motywy wiekszosci sa bardzo czytelne. Gdybym mial do
| ktorejkolwiek wieksze watpliwosci, to moze jedynie do detektywa z
| 'Elementu zbrodni'. Ba, w moim odczuciu motywy postaci u Triera sa
| czytelniejsze, niz np. we wczesnych filmach Cronenberga, w ktorych
| ogladalo sie wydarzenia z pozycji kompletnego outsidera, bez mozliwosci
| wejscja w skore postaci. Trier predzej czy pozniej wszystko wyjasnia -
| nawet w 'Idiotach', w ktorych wytrzymal przeciez az do ostatniej sceny z
| wyjasnieniami.

Mialam na mysli TwC. Uzasadnienie Idiotow jestem w stanie przyjac do

przypadkach jest to raczej zmuszanie sie do przyjecia takiego punktu
widzenia.


A dlaczego zmuszanie? Mnie sie wydaje, ze zakonczenia Przelamujac fale i
Idiotow sa akurat otwarte na interpretacje. W pierwszym z nich nie
wiadomo, czy moze Bogu faktycznie spodobalo sie to, co robila bohaterka
- moze jej wiara rzeczywiscie byla w stanie przenosic gory nawet pomimo
watpliwych srodkow. A moze wszystko co mowila, byla jednak prawda, nie
wynikiem choroby psychicznej i to racjonalizm widza jest bledem? IMO ten
kompletnie niespodziewany happy end to byl jednak jakis powrot
prawdziwej magii w pozornie realistycznym kinie. Nie lubie tego filmu,
dlawilem sie na nim w kinie, ale tego mu nie odmowie.

Z kolei Idiotow tez nie podciagalbym pod jednoznaczne uzasadnienie,
ktore Trier wtlacza widzowi. Tam poznajesz jednak tylko wszystkie
skladowe, ale ukladanke musisz sobie zlozyc sama. Bohaterka znalazla w
tej zabawie siebie, czy tylko dalej sie zagubila? Te zakonczenia nie
wydaja mi sie takie proste.





Temat: Regulamin HUB"a
REGULAMIN HUBa:

-=- przestrzegajcie go a będzie Wam jak u mamusi ;) -=-

>Podstawowe wymagania huba:

• Minimum 5 GB udostępnionych danych,
• Minimum 3 sloty,
•Na Hubie dozwolone jest używanie następuj±cych klientów:
DC++, oDC, FullDC, KoalaDC, McDC++. Korzystanie z innych
jest SUROWO WZBRONIONE

>Zakaz udostępniania:

• Katalogów systemowych: Windows, Program Files,
Documents and Settings oraz tymczasowych (temp, incoming itp)
• Zainstalowanych programów oraz niedoci±gniętych plików
• Plików i katalogów, których nazwa nie wskazuje ich zawarto¶ci np. 5.avi
(dotyczy filmów i obrazów płyt)
• materiałów niezgodnych z prawem: pornografii dziecięcej i z udziałem zwierz±t,
materiałów rasistowskich i satanistycznych oraz nielegalnych zasobów

>Nazwa użytkownika (Nick):

• nie może zawierać znaków specjalnych oraz znaków: * i nie może
się zaczynać na cyfry 0-9 ani na _ oraz -
• użytkownicy używaj±cy trybu PASSIVE powinni przed swoim nickiem
umie¶cić prefix: [psv] (razem z nawiasami)
• Nick nie może sugerować, że jest się adminem lub opem.
• Raz wybrany nick powinien być używany na stałe przez danego użytkownika
(częste zmiany nicków bez uzasadnienia będ± karane)
• W opisie (obok nicka) powinno być podane sk±d jeste¶my wg podanego wzoru:
W1 - Wola 1
W2 - Wola 2
BJ - Brzeszcze
PRZ - Przemysłowa
SP - Pszczyńska/Szkolna
NEO - Neostrada
M - Międzyrzecze

>Kultura i Zachowanie:

• zakaz przeklinania i wyzywania userów na czacie oraz używania
obraĄliwych nicków
• Zakaz floodowania i spamowania w jakikolwiek sposób
• Zakaz rozł±czania userów podczas ¶ci±gania,
• Zakaz używania firewall'i netlimiter'ow ograniczajacych prace DC
• Jesli kto¶ z użytkowników łamie regulamin daj znac "OP'om "

-===-

Każdy użytkownik w momencie zalogowania się na huba, automatycznie akceptuje powyższy
regulamin i zobowi±zuje się do jego przestrzegania. Złamanie którego¶ z punktów regulaminu
będzie karane. Niezapoznanie się z niniejszym regulaminem nie zobowi±zuje do jego
nieprzestrzegania.

-===-

Operatorzy i administratorzy nie musz± przestrzegać wyżej wymienionych zasad w przypadku gdy utrudnia im to wykonywanie obowi±zków ,oraz
nie musz± tłumaczyć się ze swoich decyzji. Zastrzegamy sobie również prawo do wprowadzania
zmian w regulaminie, o których wszyscy użytkownicy zostan± powiadomieni i ustalony będzie
okres przej¶ciowy (ustalany przez Nas) na ich wdrożenie w życie.

Autor: Puchatek & KeFiR



Temat: BIATHLON (i nie tylko... ;))

No, kombinatorzy wstrętni! A Jaakko i Jouni największe!
yyyyy... no faktycznie to może być problem Ale wtedy moge udawać, że ogladam wystawy sklepowe
A nie ,zajrzałam teraz i wydaje mi się, że już ją widziałam
Hope so... Bo póki co, to mam ochotę tylko zaśpiewać "i just wanna sit and stare at you... "
Buahahaha, fajnie! Ale że musialaś im tłumaczyć, kto to Ole Einar? No przecież to idol całej Norwegii!
Podczas zawodów w Norwegii król specjalnie przyjezdża, żeby go zobaczyć! (i swoją obecnością przynosi norweskim biathonistom pecha Ale ciiiiicho, to tylko moja taka mała teoria )
Buahahahha, własnie, przypomiało mi się, że niedawno widziałam zdjęcie Haralda V (czy jak mu tam ) w stroju narciarskim i na nartach

A potem pan Pchełka będzie opowiadał, że Finowie mają bardzo troskliwą nową lekarkę
No tylko co tam Tomek Sikora robił, jak Ole w Niemczech?
Czyżby to jednak Ole był wcześniej ofiarą, zamknietą przez p.Sikorę w domu w Chorzowie? A teraz, gdy Ole zdołał umknąć, to Tomek szuka nowej ofiary? (Stian, unikaj podejrzanie wyglądających jeleni czy co to tam jest! )
Pięć Tak jak Ole zdobył pięć złotych medali w Salt Lake City (a raczej Soldier Hollow, bo tam był biathlon )
A ten pierwszy to już w ogóle!
buahahahha, to Jaakko niespodziewana konkurencja wyrosła Hyhy, a Stian przecież starszy od niego
hihihi, a nie mam pojęcia Ale chyba tak, jak coś tam o ojcu Estilu pisali i takie tam rzeczy
Buahahahha, no ale dobrze się domyśliłam, że chodzi o jakies przeciwieństwo Hyhy, ale Halvard mógłby się pogniewać, bo on chyba w zblizonym wieku jest do tej, co to powiedziała
Hihihihi, no zgadzam się
Hyhy, a to jest prawda! Bo większość Norwegów mówi bardzo dobrze po niemiecku, Szwedzi też (ich trener jest Niemcem), a z Niemców to taki Sven Fischer też norweski zna (kiedyś jego dziewczyną była norweska biathlonistka ). No, a z związków norwesko-szwedzkich można wymienić, o ile dobrze to przeczytałam , zaręczyny Eikeland bodajże z Carlem-Johanem Bergmannem
Hyhy, ale widzisz Ala, w sumie Niemcy nie moga być tacy źli, jak Norwegowie ich lubią!
Hihi, a bym się chętnie dowiedziala, co powiedizala Nathalie Santer, bo ona jest drugą połową Ole
No prosze, jakie ten Robert ma sposoby, żeby Cię odciagnąć od komputera i mieć tylko dla siebie
No i już wiadomo, że Lars będzie przed Ole i że Ole nie zdobędzie medalu Ale to ostatnie było do przewidzenia (to pierwsze właściwie też )
Szkoda Larsa, bo był czwarty Niby ogromny sukces jak na biathlonistę, ale do medalnu brakowalo mu tylko 3 sek. Ale trzeci był Norweg Hofstad, więc pół biedy A dwa pierwsze miejsca zgarnęli Włosi
Ole był 11, do 10 brakowało mu 1 sek
oj daleko strasnie

oki cdn.
Olena: oprocz tego co juz wiemy, mlody Stian, stary Hanevold, ale: SWIETNIE WYGLADAJA i naprawde slicznie sie usmiechaja (lomatko, kumata kobita )
Nathalie Santer, Italia: Norwegowie to dobrzy biathlonisci. I moge tez twierdzic ze swietnie wygladaja (mieszka z Ole Einar Bj&oslash;rndalenem ). Ole to nie tylko swietny biathlonista, ale niesamowicie serdeczna osoba z swietnym charakterem....
no to by bylo na tyle na razie hyhy



Temat: Pierwsza wizyta na turnieju z cyklu European Tour ...
Witam

Po raz pierwszy odkad sie interesuje golfem wybralem sie na jedniodniowa wycieczke aby obejzec zawodowych graczy w turnieju z cyklu European Tour. Turniej ten odbywal sie w Woburn (UK) i mial nazwe The Heritage. Bylem tam drugiego dnia zawodow i udalo mi sie przejsc okolo 30 doklow (potem juz nie mialem sil ) za dwoma trujkami zawodnikow.

Z rana byli to:
BJÖRN, Thomas
MONTGOMERIE, Colin
MCDOWELL, Graeme

Po poludniu:
POULTER, Ian
HARRINGTON, Padraig
LANE, Barry

No i musze przyznac ze wrazenia sa niesamowite. Dlugo by tu opisywac rozne zeczy ktorem mialm okzje zobaczyc przy okzji tego turnieju ale najciekawsza chyba zecza bylo to ze niespodziwalem sie zobaczyc tylu zlych zagran w wykonaiu zawodowcow. jest to po prostu niesamowite jak duzo udezen oni psuja, tyle tylko ze strzaly ktore maja ich wyprowadzic z opresji so przewaznie idealne. Po prostu robia oni beldy (i to sporo jak na moj gust) ale bardzo zadko zdaza sie im zeby zrobili dwa bledy po koleji.
Widzialem zawodowcow ktorzy zucaja kijami o ziemie z niezadowolenia kiedy ich drive poszedl do lasu.. , jak rowniez Thomas Bjorn ktory z 90 metrow przestrzeli green .... to bylo smiesznie. Na pierwszym dolku PAR 4 po super drive-ie bylo okolo 90 metrow od green-a. Green ten byl ponizej fariway-a. Caly fairway zchodzil w dol a zaraz za green-em byl jeszcze wiekszy spadek. Jego udezenie zachaczylo o brzeg green-a i spadlo za niego co wywolalo u Bjorna niezywykla wscieklosc........ No i pewnie byl by dalej wscieklu gdyby nie to ze jego chip z za green-a wyladowal jakies pol metra od dolka i uratowal PAR-a. A ten chip byl jakies 3 metry ponizej gree-na ..... wiec nie byl to taki zwylky latwy chip z okolicy green-a.

No i takich przypadkow mozna by bylo zauwazyc sporo i bylo to niesamowite doswiadczenie. Tak samo jak Colin Montogmerie. Na perwszym tee (zaczynali z od 10 dolka - czyli dla niego pierwsze tee to 10 dolek) po niezbyt udanym drive-ie laduje z lewej strony fariway-a w "light rough" ale za drzewem kotre blokuje mu bezposredni strzal na green-a. Wiec prubuje on udezyc tak zeby pilka spadla na Fairway przed green-em za pomoca fade-a. No i laduje w krzakach tak glebokich ze nie wiadomo czy uda sie znalezsc jego pilke. Gra "prviosional ball" i laduje dokladnie w tym samym miejscu. On zaczynal dzien na -1 a po tym dolku kiedy juz skonzyl mial +1. Double Bogey na dziendobry .... Jak pozniej skomntowal swoja gre tego dnia na ktoryms z kolejnych dolkow (mowiac sam do siebie) "No golf today... no golf today" co mozna sobie przetlumaczyc w wolnym tlumaczeniu na "nie pogram sobie dzisiaj w golfa"

Tak wiec wrazenia sa super i mysle ze kazdy ktory gra w golfa a nie mial jeszcze okazji byc na takim turnieju niech pojedzie i zobaczy, bo naprawde warto ....

Pozdrawiam

Macio

p.s. Jezeli chcecie zobacyzc urywki wideo z tych zawodow to sa na tym linku:

http://www.europeantour.c...iTourNo=2004061



Temat: [C+ CP n] EUROSPORT
komunikat prasowy na 20 lecie Eurosportu:

Eurosport w ramach obchodów 20 rocznicy swojego powstania przygotował specjalny cykl ‶20th Anniversary Special”, który od 16 do 25 maja będzie obecny na wszystkich platformach Eurosportu.

Na antenie telewizyjnej najlepsi i najbardziej popularni sportowcy z całego świata będą opowiadać o sportowych emocjach, których dostarczył im Eurosport. Podczas 10 dni urodzinowych obchodów sportowe legendy zaczynając na piłkarzach, a kończąc na kierowcach F1 złożą Eurosportowi najlepsze życzenia urodzinowe.

Eurosport swoje urodziny będzie obchodził także w Internecie. Na specjalnie stworzonej stronie internetowej będziemy szukać ‼Super Fana”. Zwycięzca tego konkursu pojedzie razem z nami do Nowego Jorku na turniej US Open.

Usain Bolt, Valentino Rossi, Alain Prost, Mike Powell, Miguel Indurain, Ole Einar BjĂśrndalen i Jonah Lomu to tylko kilka nazwisk sportowych gwiazd, które będą opowiadać o minionych 20 latach.

W serii 3-minutowych programów zawodnicy przypomną najciekawsze wydarzenia, które miały miejsce w minionym 20-leciu. 20 lat opowiedzianych w 20 różnych programach. Wszystkie wypowiedzi zostaną wyemitowane 20 maja o godzinie 20:00 w specjalnym magazynie poświęconym 20-leciu Eurosportu.

Żadne urodziny nie mogą się obejść bez najlepszych życzeń. Eurosportowi życzenia będą składać prawdziwe gwiazdy: Cristiano Ronaldo, Lewis Hamilton, Serena Williams, Andy Murray, Alain Bernard, Jewgienij Płatow i wielu innych.

10-dniowe urodziny zakończą się w wielkim stylu 25 maja o godzinie 20:15. Wówczas w nadawanym na żywo prosto z kortów Roland Garros programie ‶Gem, Set i Mats” wspólnie zdmuchniemy 20 urodzinowych świeczek.

Przez 20 lat swojego istnienia Eurosport wypracował znakomite relacje z najlepszymi sportowcami, co tłumaczy dlaczego tak wielu z nich świętuje urodziny wspólnie z nami. Podkreślają to słowa legendarnego łyżwiarza Jewgienija Płatowa: "Cieszę się niezmiernie, iż jestem częścią historii Eurosportu. Dorastałem razem z wami."

W poszukiwaniu Super Fana

Czym byłby Eurosport bez swoich fanów − tych wszystkich ludzi, którzy sprawiają, że transmitowane przez nas imprezy sportowe są tak wyjątkowe?

Dlatego też w 20 urodziny chcemy podziękować wszystkim kibicom, którzy są naszymi prawdziwymi bohaterami. Właśnie dla nich Eurosport uruchomi ogólnoeuropejski konkurs internetowy, który ma wyłonić Super Fana. Szczęśliwy zwycięzca wraz z osobą towarzyszącą otrzyma szanse wyjazdu na jeden z najwspanialszych na świecie turniejów tenisowych – US Open.

Aby wziąć udział w konkursie należy odwiedzić w dniach 2 maja – 14 czerwca specjalną stronę internetową www.20years.eurosport.com i wziąć udział w quizie "Search for Super Fan". Ponadto każdy z fanów, który weźmie udział w konkursie zostanie zapytany dlaczego to właśnie on zasługuje na zwycięstwo i tytuł Super Fana. Na urodzinowej stronie znajdą się również inne konkursy i plebiscyty, w których będzie można brać udział do końca 2009 roku.

Zostań fanem Eurosportu w serwisie Facebook

Eurosport zaprasza wszystkich kibiców do dołączenia do Fan Klubu Eurosportu w serwisie Facebook. Dzięki członkostwie w Fan Klubie kibice otrzymają możliwość zaistnienia na antenie Eurosportu.

Wystarczy tylko zamieścić w Facebook materiał wideo, w którym każdy opowie o swojej sportowej pasji. Najbardziej oryginalne klipy zostaną pokazane milionom ludzi w kanałach telewizyjnych Eurosportu.

Kibice sportowi i ich pasja do sportu była dla Eurosportu zawsze najważniejsza. Dlatego cieszymy się z możliwości wspólnego świętowania z fanami z całego święta i wspólnemu dzieleniu pasji, którą mamy do sportu.




Temat: Szpital
pbgg, pochylona Franciszka.

Rach weszła do sali i dla odmiany wyciągnęła z torby dwa budynie czekoladowe.
-Lubisz?

-Lubię.- powiedziała markotnie, bo od wizyty Charlie myslala tylko o jednym,znowu o Nim...

-Możesz trzymać w tej ręce czy boli? - spytała otwierając Frani kubeczek z budyniem.

-Dam sobie radę, dziękuję. - uśmiechnęła się lekko.

Rach pokiwała głową i podała Fran łyżeczkę.
-Smacznego. No mów, co cię gryzie.

-Nie potrafię napisać ani jednego zdania. - powiedziała wskazując na pustą kartkę.

-To nie pisz nic. Popostu wyślij jego rzeczy babci. I tyle. Nie musisz jej nic tłumaczyć.

- Taa...A jak nawet nie będzie wiedziała czyje to?muszę coś napisac.poza tym, doszłam do wniosku że mu w ogóle na mnie nie zależało.

-Napisz: "to są rzeczy Adama. Fran." tyle.

- Napisze coś dłuższego. Mam w koncu tydzien na napisanie.coś wymyślę-powiedziała.

-I przez ten tydzień będziesz się tym dręczyć. Nie rób tego, jak rozstałam się z Leną nauczyłam się esemesa od niej na pamięć.Pamiętam do tej pory. To boli. Musisz się zająć czymś innym. Przyniosę ci blok i ołówki. Kedyś rysowałaś komiks...

-ostatnio rysowałam tylko dla Niego -pomyslala Fran i zagapiła się w okno -ale ja nie zapomne, Rach...

-Chociaż spraw żebyś przestała go kochać. Żebyś przetała myśleć o tym dlaczego cie zostawił.

-nie myślę o tym.wiem przeciez.bylam dla niego tylko zabaweczką.nie zależało mu nawet...

-Przestań.

-a nie bylo tak?dopiero teraz to do mnie doszlo jak naiwna byłam.dałam się kupic na te kilka kłamstw. Wiesz ze nigdy mnie do siebie nie zaprosił? Nigdy.

Rach się nie odzywała.

-A poza tym,gdyby kiedys,kiedys zależało mu na mnie nie przekreślałby teraz naszych dzieci. Nie chce, zrozum,nie chce z nim byc.juz nigdy wiecej.ale...chciałabym, żeby moje maluchy miały ojca.to tak wiele? - zapytała oczekując na odpowiedź.

-Nie. - westchnęła.

- Ale bedziemy szczęśliwi.Jak wyjde ze szpitala juz ani razu o Nim nie wspomnę...a co u Ciebie?

Rach westchnęła.
-Jo go znalazła...

-o.-zaoowała xD - i?

-Mówi, że on też mnie szukał... od kilku lat...

A Fran tylko otworzyła usta i czekała na dalsze opowieści.

-Zadwoniłam. Umówiliśmy się na jutro. A właściwie on mówił, bo ja nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa. Poznałąm jego głos. Pamiętałam...

-Pamiętałas jego głos?Po tylu latach?ilu?

-Chyba piętnastu. - mruknęła.

A Fran jeszcze szerzej otworzyła buzię.

-Bo mnie połkniesz. - powiedziała Rach uśmiechajc się lekko.

To Fran zajęła się jedzeniem i nic nie mówiła.

-Pomówmy o czymś innym.

- Co u Lil?

Rach rozpromieniła się.
-Dobrze ^^

-no to opowiadaj.

-Jest cudownie, o. ^^

A Fran się tylko uśmiechnęła widząc szczęśliwą Rachie

Rach jeszcze chwilę poszczerzyła się jak głupi do sera xD A potem sobie coś przypomniała.
-O! Przyniosłam film ^^ Niestety nie "Przyjaciół" - westchnęła i włączyła "Mulan"

- Chyba mój ulubiony animowany film. Połoz się kolo mnie.będzie Ci się lepiej oglądało, zawsze balam się tej sceny-powiedziała kiedy Hunowie zajęli Mur Chiński

Rach się uśmiechnęła i położyła koło Fran, a pomiędzy nimi leżał BJ.
-Leniwy... jak Bungee.

-po prostu wspiera swoją panią-uśmiechnęła się

-Ale leniwy też jest. Pewnie lubi buraczki.

- Buraczki? pewnie tak ale urósł, prawda?

-Nom, sporawy już jest. - powiedziaą i tak sobie oglądały.



Temat: Dlaczego nikt nigdy nie widział Ducha Świętego jako osobę ?

tessa napisał/a:
A o kim mówi,jak nie o Chrystusie? Nie jest to także mądrość jako cecha Boga ,bo Jehowa zawsze przejawiał tą cechę ,nawet gdy nie powołał nic do istnienia.

Właśnie, a więc skoro Ojciec zawsze posiadał mądrość, to i również Jezus istniał zawsze. Czy sprawdzałaś jak na przykład oddaje Prz 8:22 Biblia Gdańska?


Zachodzi pytanie czy BG właściwie oddała ten werset? Skoro BT oddaje go tak:

Prz 8:22 BT „Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna,”

a Biblia Warszawska tak:

Prz 8:22 Bw „Pan stworzył mnie jako pierwociny swojego stworzenia, na początku swych dzieł, z dawna.”

Zresztą sam Jezus został nazwany :

Ap 3:14 Bw „A do anioła zboru w Laodycei napisz: To mówi ten, który jest Amen, świadek wierny i prawdziwy,początek stworzenia Bożego:”

Użyte tutaj gr słowo [arche] oznacza początek.


Jezus był w swym bycie przedludzkim „pierworodnym wszelkiego stworzenia” (Kolosan 1:15, NBj).
Był „początkiem stworzenia Bożego” (Apokalipsa [Objawienie] 3:14, BT). Nie można się zgodzić z tłumaczeniem, że „początek” [po grecku ar·che′] znaczy, iż Jezus ‛zapoczątkował’ Boże dzieło stwarzania.
Jan używa w swoich pismach biblijnych różnych form greckiego słowa ar·che′ ponad 20 razy i zawsze znaczą one po prostu „początek”. Tak więc Jezus został stworzony przez Boga jako początek niewidzialnych stworzeń Bożych.
Warto zwrócić uwagę, jak ściśle owo nawiązanie do pochodzenia Jezusa odpowiada wypowiedziom symbolicznej „Mądrości” w biblijnej Księdze Przysłów: „Jahwe stworzył mnie, pierwociny swego tworzenia, przed najstarszymi ze swych dzieł. Zanim zostały osadzone góry, przed pagórkami, ja zostałam zrodzona; zanim uczynił ziemię, pola i pierwsze części składowe świata” (Przysłów 8:12, 22, 25, 26, NBj). Chociaż określenia „Mądrość” użyto tu do uosobienia mądrości stworzonej przez Boga, to jednak większość uczonych zgodnie przyznaje, iż jest to w rzeczywistości obrazowe określenie Jezusa jako stworzenia duchowego, zanim został człowiekiem.

Jezus w swym bycie przedludzkim jako „Mądrość” mówi dalej, że był „u Jego [Boga] boku mistrzowskim rzemieślnikiem” (Przysłów 8:30, Bj). Uwzględniając tę rolę mistrzowskiego wykonawcy, w Liście do Kolosan 1:16 powiedziano o Jezusie, że „przez niego Bóg stworzył wszystko w niebie i na ziemi” (Today’s English Version [TEV]).

Tak więc za pośrednictwem tego mistrzowskiego robotnika, niejako swego młodszego partnera, Bóg Wszechmocny stworzył wszystko inne. Biblia tak to streszcza: „Dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, od którego wszystko pochodzi (...) oraz jeden Pan Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało” (kursywa nasza). (1 Koryntian 8:6, BT).

Nie ulega wątpliwości, że właśnie do tego mistrzowskiego robotnika Bóg powiedział: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz” (Rodzaju 1:26). Niektórzy twierdzą, że „my” i „nasz” w tym wyrażeniu wskazuje na Trójcę. Gdybyś jednak powiedział: „Zróbmy coś”, nikt nie uznałby tego za oczywistą sugestię, że szereg osób stopiło się w tobie w jedną całość. Po prostu miałbyś na myśli, że w dwie osoby lub w kilka osób będziecie się wspólnie czymś zajmować. Tak samo Bóg, mówiąc „my” i „nas”, po prostu zwracał się do kogoś innego, do swego pierwszego stworzenia duchowego, swego mistrzowskiego wykonawcy, Jezusa w jego bycie przedludzkim.





Temat: Notas para ti MEX 13/09/06
dobra to moje pierwsze nieudolne tłumaczenie można mnie zaskarżyć do sądu za błędy

The Rasmus: Ich sekretne szaleństwo!
Możesz stać się dłużny, gdy znajdziesz się poza tymi Fiński kromkami (nie wiem jak to inaczej przetłumaczyć), bardziej szalonymi niż sobie wyobrażasz . Przeczytajcie ich zabawny rewelacje!

Czy wiedzieliście, że...
Jesteście bardziej szaleni w rzeczywistym życie czy na scenie?
Aki: Uwierzyć w to czy nie, oprócz chwila gdy dajemy koncert , robimy bardziej zwariowany materiał, ponieważ każdy nasz ruch jest oklaskiwany przez 100 tysiąc ludzi, my robimy to i schodzimy ze sceny, nie ośmielamy się tak zostać hehehe!
Lauri: myślę, że my zachowujemy się tak samo po zejściu ze sceny, jesteśmy zwariowany faceci w każdy calu!

Jeśli miałbyś tylko 24 godziny życie, co byś zrobił?
A: Wyszedłbym z moją dziewczyną, wypił, pokołysał się(nie wiem jak to przetłumaczyć) i cieszył się resztą dnia bez ograniczeń
L: Byłbym z moją rodziną i przyjaciółmi, ach!!, i wypiłbym trochę piwa, haha!

Jakie zwierze żyje w tobie?
A: definitywnie kot!
L: miła pantera, hehe!

Mowa o przyjęciach;
Kto był tą znakomitością, z którą byliście raz na przyjęciu?
A: z Jamesem Hetfieldem , fakt, on zaprosił mnie do rozmowy na przyjęciu, to był wstrząs!
L: Mój najlepsze przyjęcie nie było z osobistością Właściwie miałem więcej zabawy poznając różne kultury i różnych ludzi na przykład w Meksyku!

W kogo butach chciałbyś się ponownie urodzić i dlaczego?
A: Chciałbym być Michaelem Jacksonem, to jest dobry facet, hehe!
L: W Michala Corleone ( Ojciec chrzestny)

Ich ulubione;
Co jest twoim ulubionym grzechem?
A: żarłoczność, żyje by jeść!
L: Żarłok, próbował wszystkie typowe potrawy w każdym miejscu w którym byliśmy, tak przy okazji, meksykańskie tacos są niesamowite !

Jaki jest twój ulubiony kolor w ubiorze?
A: Czarny
L: Co ty wygadujesz?!

Miejsce do bycia z samym sobą;
A: w moim pokoju, czytając książkę lub słuchając muzyki
L: W domu medytują lub pisząc piosenkę

Co jest najfajniesze w Meksyku?
A: Ludzie i ich jedzenie
L: Kobiety i tequila, hehe!

Książka która cię zaskoczyła;
A: Harry Potter
L: Władca Pierścieni

Podróż z The Rasmus!
Co jest dla was ważne(macie jakiś przepis), gdy wyjeżdżacie w trasę?
A: Posiadanie wystarczającej ilości pałeczek i zapakowanie czystych ubrań
L: Nie ma przepisu, każdy dziennik jest różny

Zawsze masz w twojej walizce?
A: buteleczka mini szamponu z każdego hotelu w którym byłem
L: paczka papierosów

Jaka jest najzabawniejsze klauzula w twoim kontrakcie?
A: uchylanie się od odpowiedzi na pytania, ha!
L: Dyskusja z moim lawyer Curious Staff (nie wiem co to jest ale chyba chodzi o ludzi z ekipy, obsługi)

Aki:
On cierpi na zawroty głowy
kocha koty
Nienawidzi gdy ktoś patrzy jak płacze
Jako jedyny członek TR posiada prawo jazdy

Lauri:
Gra na fortepianie i gitarze od 8 roku życia
jest wegetarianinem
Kocha jeździć na deskorolce, nawet w pokoju hotelowym!
Maluje paznochcie swojej lewej ręki czarnym lakierem
Jego idolem jest Bjork



Temat: Hokej :P
oooooooo liv podpada -> to z meczu Dwóch Wielkich Bramkarzy - ale to Liv wtedy zwyciężył i buhahaha: "Każdy bramkarz czuje się jak prawdziwy macho, kiedy kończy mecz z zerowym wynikiem" i dalej o półfinałach ligi szwedzkiej z Färjestad: Färjestad to finałowi rutyniarze, ale wielu z nas obiecalo swoim rodzinom SM-złoto... Nie, ja się na to nie piszę, bo wtedy wszystkie żony chłopaków będą za mną latać - tłumaczy Liv i się śmieje"

aaaaa musimy zacząc zapisywac zdjęcia, bo aftonbladet zaczęło kasować archiwum!!! już nie moge sie dostac poza pazdziernik 2003...

jaki tytuł artykułu Hej ho; hej ho;, till SM-final vi go (gdzie o powinno byc a święte a z kropką na gorze ale to forum jest wybitnie antyliterkoskandynawskie ) ;...
arykuł: Frölunda przeniosła treningi - i poszła na boiska.
Konie w Scandinavium i piłka ręczna w Frölundaborg.
yyy ale tak poza tym ani wzmianki o tym w dalszej części artykułu i zdjecie Henke które juz było, ale wklejam raz jeszcze zeby nie szukac i zapisac zanim zniknie!
jaki zestaw czapeczek (i jaki tytuł DEPPhenke Henkejohnny )
tyle na razie

ostatni edit ale buhahaha Magnus DJ
artykuł z 2005-03-25; "Jesteście marni/nędzni/bezużyteczni" (takie angielskie worthless no )
Frölunda gra kultową piosenkę żeby nie stać się bufonami
GÖTEBORG.
Frölunda znalazła zwycięską piosenkę. Po wygraniu meczu ligowego słuchają lokalnej kultowej piosenki nazwanej "Värdelös" (worthless)
Żeby nie stać się bufonami.
– Zaczęliśmy ja słuchać przed ćwierćfinałami, ona podnosi atmosferę - tłumaczy Magnus Kahnberg i śmieje się
I to może pomagać. Frölunda jest tylko jeden mecz od finału.
Jak to się dzieje? Zwycięska drużyna wchodzi do szatni. Wtedy Magnus Kahnberg wkłada calkowicie niezwykłą i specjalną płytę do wieży. Jest nagrana przez göteburczyka Björna Rosenströma, 34letniego muzyka, który okresla się jako łagodnego rockmana. Przed jesienią wyprodukował razem z "Det Jävla Bandet", płytę na której jedna z piosenke nazywa się "worthless"
To właśnie Magnus Kahnberg rozprowadził ją wśród zawodników w szatni Frölundy - ale puszczał, tylko jeśli wygrywali.
( aaaaa buhahaha ściągnęłam to i to jest to samo co wrzeszczą w szatni na tym filmiku buhahahahaa ale buhahahaha ja sie rili boje o gust muzycny magnusa jak on takie plyty do szatni znosi juz Wam próbuje wyslać )
Text podwyższa atmosferę
- To nie jest żadna super piosenka, ale tekst jest naprawdę zabawny i podnosi atmosferę - zdradza Kahnberg i prawie sie czerwieni ( o buhahahaha, chcialabym to zobaczyc
To Kahnberg wybiera muzykę w szatni. (o buhahaha jaka władza normalnie, jak nie filmy, to muzyka )
Ale podczas gdy on puszcza muzykę która jest dosyć mocna (raggarrock), za "Worthless" obwinia trenera Pär Edlund.
- To Edlund pierwszy podsunął mi ten hit.. ale wielu chłopaków też sie uzależniło ( )
Wielu zawodników nauczyło się tekstu i śpiewają go glośno po meczu, jednocześnie klaszcząc w ręce (buhahaha, no zywy obraz Henke )

Nie wierz w złoto
Możliwe że gra się tą kultową piosenkę bo żaden z zwycięzcow serii nie chce wierzyć ze złoto jest juz jego.
Wystarczy spojrzeć na kawałek tekstu:
"ale nie zapomnij, nigdy nie zapomnij, nigdy nie zapomnij (men du, glöm inte bort, glöm inte bort)
nigdy nie zapomnij, że jesteś nędzny/marny/worthless ( glöm inte bort att du är värdelös
bez względu na to jak bardzo popularny jesteś (o illa omtyckt för den du är)
ty przekleta świnio (ditt jävla svin )
nie zapomnij nigdy, że jesteś... (glöm inte bort att du är värdelös)"

a reszta artykułu w sumie nie wazna bo jest analiza dotychczasowej gry i pochwaly henke
ale
Magnus DJ zaprasza do wspolnej zabawy
A najgorse jest to ze sluchalam cały czas tej piosenki jak tłumacylam i buhahaha teraz spiewam razem z nimi, bo ta piosenka rili wciąga, buhahaha Magnus, cuś Ty ze mnie zrobił, teraz jeszcze zaczniemy jeździć do Mrągowa na Piknik Country

edit.. buhahaha no oczywiscie musialam włączyć sobie raz jeszcze ten filmik i buhahahahahaha czy mi sie zdaje czy wszyscy ditt jävla svin śpiewają glośniej (scegolnie na koncu Henke i Magnus )
o mamo, buhahaha,teraz bede miala gupawke na reszte nocy, a mialam isc poważną książke czytac!!!!



Temat: Notowanie nr 83 [8 II 2008]
...Na podium pojawili się Dave Gahan i Michael Franks, w spychając Sigura i Keane. Radiohead stara się wymyć ten koszmar, osiągając pierwsze miejsce po raz czwarty. Basia Stępniak-Wilk jak zwykle sympatyczna, ale liczby nie kłamią Dalej przyrządy zwariowały - Radiohead wskoczył do pierwszej dziesiątki /choć infobot tłumaczy mi "berserk" jako "walczący z szaloną odwagą wojownik skandynawski"/... jednak wkrótce role mogą się odwrócić, Radiohead stanie się ofiarą, a myśliwym... The White Stripes - Conquest awansował o jedno oczko. O swoje prawa nadal walczą Rycerze, którzy awansowali również o oczko. Pierwszą dziesiątkę zamykają wciąż poddający się próbie Maniacy.
Co dzieje się dalej?
Pewnego słonecznego dnia, gdy wszystko wyglądało w porządku, reszta stawki obudziła się, by odkryć, że są sami... Bo Robert Plant i Alison Krauss odeszli w wyższe rejony listy. Tuż za nimi uplasowali się Kurt Elling i Peter Cincotti. Czy to koniec Blackfielda? Nie wiadomo, ale zespół ów spadł o kolejne trzy oczka, na czternaste miejsce. W starciu Jakuba z Aniołem wygrywa chyba jednak Anioł, bo piosenka wciąż się wznosi. Nikt nie może złapać Lipali, ale niektórzy próbują... na przykład Anna Maria Jopek w tym tygodniu zrobiła, co mogła, aby się do niego nieco zbliżyć.
Editors przegrywają w wyścigu szczurów i wypadają z drugiej dziesiątki... Ale za to Raz, Dwa, Trzy wygrywają w zielone. Drugi Kurt Elling, będący najwyżsżą nowością, twierdzi, że nie ma użytku dla szczytów, gdzie pada śnieg. Niech mówi za siebie! Góry prawdopodobnie go posłuchały... A już się cieszyłem na wyjazd na narty... No cóż, śnieg, narty, wolne - należy wybrać dwa z trzech, bo zawsze czegoś nie będzie w tej trójce, a serce staje się bałaganem.
Słońce w tym tygodniu okazało się być zbyt twarde dla Eddiego Veddera - jest to największy spadek w zestawieniu, aż o 15 oczek. W tym tygodniu to Małpy ukarały Knopflera... I nie zapowiada się, żeby w przyszłym tygodniu miało się to zmienić.
Na szczycie poczekalni siedzi Serj. Poczekalnia staje się zbyt ciasna, bo stary Kurt Elling wbrew wszystkiemu awansował o 6 oczek. Przejażdżką na miejsce 39. rozkoszuje się Morcheeba, a Strachy wspinają się o 5 oczek. Czy ześlizgną się po szklanej górze? Absolutnie nie! Raz, Dwa, Trzy znów spadają, ale nie sami, nie sami, nie sami... Bo razem z Lipali i z Leszkiem Możdżerem. Na 43. najwyższy debiut w poczekalni, który należy do Lao Che. Debiutuje również Waglewski z synami, a poczekalnię zamykają Peter, Björk i John

01 01 12 Radiohead - Jigsaw Falling Into Place
02 07 09 Dave Gahan - Saw Something
03 04 08 Michael Franks - Rendezvous in Rio
04 02 12 Sigur Rós - Hljomalind
05 03 11 Keane - The Night Sky
06 06 06 Basia Stępniak-Wilk - Futerko
07 12 05 Radiohead - Last Flowers to Hospital
08 09 05 The White Stripes - Conquest
09 10 47 Muse - Knights of Cydonia
10 05 18 Manic Street Preachers - Indian Summer
11 18 02 Robert Plant & Alison Krauss - Gone gone gone /Done moved on/
12 08 17 Kurt Elling - A New Body and Soul
13 16 04 Peter Cincotti - Make it out alive
14 11 11 Blackfield - End of the World
15 19 07 Strachy na Lachy - Walka Jakuba z Aniołem
16 20 03 Lipali - Logon
17 13 13 iLiKETRAiNS - Spencer Perceval
18 22 07 Stacey Kent - The Ice Hotel
19 25 12 Anna Maria Jopek - Zrób, co możesz
20 15 11 Travis - My eyes
21 17 11 Editors - The Racing Rats
22 27 02 Raz, Dwa, Trzy - Jeszcze w zielone gramy
23 35 NE Kurt Elling - Change Partners/If you never come to me
24 23 10 Interpol - No I in threesome
25 26 01 Gotye - Hearts a mess
26 29 19 Muse - Glorious
27 21 14 iLiKETRAiNS - The Deception
28 33 01 Eagles - Busy being fabulous
29 14 11 Eddie Vedder - Hard Sun
30 30 01 Arctic Monkeys - Teddy Picker
31 32 01 The Killers feat. Lou Reed - Tranquilize
32 24 04 Mark Knopfler - Punish the monkey
33 34 NE British Sea Power - Waving flags

Poczekalnia

34 36 02 02 Serj Tankian - Sky is over
35 31 03 01 Ewa Bem - Kocham i nie kocham cię
36 28 07 01 Muchy - Galanteria
37 41 03 03 U2 - Wave of sorrow /Birdland/
38 44 17 03 Kurt Elling - Tight
39 46 01 01 Morcheeba - Enjoy the ride
40 45 01 01 Strachy na Lachy - Szklana góra
41 38 05 02 Raz, Dwa, Trzy - Absolutnie
42 37 09 03 Lipali feat. Leszek Możdżer - Trybun ludowy
43 ---- N 00 Lao Che - Drogi Panie
44 43 03 03 David Gilmour - Wish You Were Here /live/
45 ---- N 00 Waglewski Fisz Emade - Męska muzyka
46 39 09 02 Peter Cincotti - Goodbye Philadelphia
47 48 01 01 Björk - Declare independence
48 ---- N 00 John Mayer - Say

/a ja myślę o kolejnym poszerzeniu listy... tym razem lista obejmowałaby 41 miejsc w podstawowym zestawieniu, 27 poczekalni i 12 rozbiegówki. W ten sposób miałbym 80 miejsc... Ale takie rozszerzenie zapewne nie czeka mnie szybciej, niż za kilka miesięcy/



Temat: Notas para ti MEX 13/09/06
Hehe, co wywiad to inne informacje o nich na te same tematy
Podobno tylko Pauli ma z nich wszystkich prawko, a Lauri nie jest wegetarianinem
Dzięki za tłumaczenie Lori

[ Dodano: 21-09-06, 20:45 ]
Czy mogę tu dać moją wersję tłumaczenia?... (wybacz Lori)

The Rasmus: "Odkryte szaleństwa"

Będziesz mógł upaść (ze śmiechu) na plecy, gdy przekonasz się, że te fińskie chłopy są bardziej szaleni niż mogłbyś sobie wyobrazić.
Przeczytaj ich śmieszne nowinki!

Czy wiecie, że...
Czy jesteście tak samo powaleni "w realu" jak i na scenie?
Aki: Wierzcie lub nie, ale podczas trwania koncertu robimy więcej śmiesznych rzeczy, gdyż na publice jest ponad 100.000 ludzi, klaszczących za każdym naszym poruszeniem, poza sceną nie ośmielimy się robić tego co na niej, hehe!
Lauri: Myślę, że zachowujemy się tak samo na scenie jak i po zejściu z niej, jesteśmy zdrowo pogięci pod każdym względem!

Jeśli zostałyby ci tylko 24 godziny życia, co byś zrobił podczas tego czasu?
A: Wyszedłbym z moją dziewczyną, nawaliłbym się, zabawiłbym się i cieszyłbym się z tego dnia ile wlezie.
L: Byłbym z moją rodziną i przyjaciółmi, oh! I trochę piwka bym sobie golnął, hehe!

Jakie zwierzę w tobie żyje?
A: Definitywnie jest to kot!
L: Słodziutka panterka, hehe!

Porozmawiajmy o imprezach;
Kto był największą znakomitością z którą byliście (spotkaliście się) na imprezie?
A: James Hetfield, tak naprawdę to on do mnie podszedł żeby pogadać - szok (termiczny)!
L: Moja najlepsza impreza nie odbyła się w towarzystwie żadnej osobistości, miałem wielką radochę poznając inne kultury i innych ludzi, takich jak Meksykańczycy!

W czyjej skórze chciałbyś sie odrodzić i czemu?
A: Chciałbym być Michaelem Jacksonem, to świetny kolo, hehe!
L: W skórze Michaele Corleone (z "Ojca Chrzestnego")

Ich ulubione...;
Jaki jest twój "ulubiony grzech"?
A: Obżarstwo! Żyję po to, żeby jeść!
L: Też obżarstwo, spróbowałem (chyba) wszystkich typowych potraw każdego kraju który odwiedziliśmy. Tak przy okazji: meksykańskie taco są po prostu boskie!

Jaki jest wasz ulubiony kolor bielizny?
A: Czarny.
L: Co ty bredzisz?! (hm, no to już wiemy, kto pożycza od Aki'ego gacie )

Miejsce, gdzie możecie być sami ze sobą;
A: Mój pokój, gdzie czytam książkę lub słucham muzyki.
L: Mój dom, gdzie medytuję lub tworzę nową piosenkę.

Co najbardziej podoba wam sie w Meksyku?
A: Ludzie i ich jedzenie.
L: Kobietki i tequila, haha!

Książka, która cię zaskoczyła;
A: "Harry Potter"
L: "Władca Pierścieni"

Podróżowanie z the Rasmus!
Jakie są zasady, których trzymacie sie podczas bycia w trasie?
A: Mieć wystarczającą ilość pałeczek w walizce oraz czystych ciuchów.
L: Nie ma żadnych zasad, każda podróż jest inna (wyjątkowa).

Zawsze macie w swoich walizkach;
A: Mały szampon z każdego hotelu, w którym byłem. (no ładnie to tak kraść?! )
L: Papieroski. (no, "Bezrobotne" albo "Pal Mniej" )

Jakie są wasze najbardziej niesamowite obowiązki wynikające z waszego kontraktu?
A: Odpowiadanie na tego typu pytania, ha!
L: Dyskusje z moim prawnikiem.

Ciekawe fakty:

Aki:
Cierpi na zawroty głowy.
Uwielbia koty.
Nienawidzi gdy ktoś się jopi, gdy płacze.
Jest jedynym członkiem The Rasmus posiadającym prawo jazdy.

Lauri:
Zaczął grać na pianinie i gitarze w wieku 8 lat.
Jest wegetarianinem.
Kocha skateboard... nawet w pokoju hotelowym.
Maluje paznokcie lewej dłoni czarnym lakierem.
Jego idolką jest Björk.



Temat: Volta
to ja wrzucam tłumaczenie 1 części piczforkowego wywiadu:

Pitchfork: Na ostatniej płycie Medulla skupiłaś się na ludzkim głosie. Ten album skupia się na perkusji. Czy to był świadomy wybór?

Björk: Tym razem pracowałam inaczej niż zazwyczaj. Przy Homogenic, Vespertine, i Medulli punktem wyjścia był rytm. Nie wiem dlaczego teraz postąpiłam inaczej, może po prostu ponieważ jest to coś czego zazwyczj nie robię. Prace nad Homogenic rozpoczęłam ze specjalistą od programowania by stworzyć zniekształcone rockowe beaty. Stworzyliśmy ich około 100. A gdy napisałam już wystarczająco dużo piosenek, usiadłam I mogłam wybierać, np. dla refrenu tej piosenki beat 73 a dla zwrotki beat numer 2 czy jakiś inny. Prz Vespertine używałam swego pierwszego laptopa i wszystko opierało się na statycznym świecie Internetu, dźwiękach klikania i szepcie. To był punkt wyjścia. A Medulla była oczywiście albumem opartym na wokalach.
Tym razem jest inaczej, wiedziałam czego chcę na poziomie emocji. A ponieważ moje ostatnie 2 -3 projekty pod rząd były dość poważne, chciałam odmiany. Przy tym albumie pragnęłam po prostu dobrze się bawić i stworzyć coś pełnokrwistego i radosnego.
Nagrałam cały album i jedyną zagadką, której nie rozwiązałam aż do ostatnich 2-3 miesiecy były rytmy. Dużo z nimi eksperymentowaliśmy ale wszystkie te eksperymenty odrzuciłam bo za każdym razem gdy stworzyliśmy coś ciekawego wydawało mi się to zbyt pretensjonalne, po prostu nie pasowało.
Z jakiegoś powodu był to dla mnie nostalgiczny powrót do roku 1992, gdy używało się prostych 808 i 909, maszyn o niskiej jakości, niczego wyszukanego. Po prostu czegoś prostego, prawie jak muzyka rave czy trance oraz akustycznej perkusji. Na tej płycie znalazło się więc kilka kawałków, które są po prostu programami nad którymi spędzono wiele godzin. Słuchając ich brzmią nieco jak bębniący czajnik czy coś takiego.

Pitchfork: Maszerowanie – zarówno rytm stóp jak i koncepcja maszerowania – zdają się odgrywać znacząca rolę przy tym projekcie. Jakie znaczenie ma maszerowanie?

Björk: Chciałam być znów rytmiczna. Medulla była odejściem od takiego podejścia, odmową bycia zaszufladkowaną jako “Oh, ciekawe jaki rytm wykorzysta teraz”. Czułam presję wszystkich tych młodych programistów i producentów, czy jak ich nazwiesz, którzy chcieli ze mną pracować. Stało się to swego rodzaju modą, po prostu nie było to właściwe.
Nie zrozum mnie źle, uwielbiam takie popisy umiejętności. Np. gdy dzieciaki tańczące breakdance pokazują, który potrafi wykonać najlepsze triki. To typowe dla ludzi, jest w naszej zwierzęcej naturze, np. ptaki walczą o to, który ma najlepsze pióra itp. Ale zabawa jest wtedy gdy to wszystko jest kwestią impulsu. Kiedy wszystko jest przemyślane, matematycznie zaplanowane, przestaje być zabawą. I może dlatego właśnie stworzyłam album oparty tylko na wokalach.
Ale zdecydowanie tęskniłam za rytmami, kocham rytmy. Zaczynałam przecież w dziewczęcym zespole punkowym mając 14 lat i byłam tam perkusistką a nie wokalistką. Jestem strasznie wybredna jeśli chodzi o rytmy. Więc świetną zabawą było podejść do nich z nieco innej strony przy tym albumie.
I skłamałabym nie przyznając, że ten album jest swego rodzaju reakcją na stan, w jakim znajduje się dziś świat. W styczniu zeszłego roku byłam w Indonezji, w rejonie gdzie tsunami uderzyło najmocniej. Widziałam miejscowość, gdzie z 300 tysięcy mieszkańców zginęło 180 tysięcy, ludzie wciąż grzebali zmarłych i było czuć smród zwłok. Tsunami zniszczyło domy, widać było jedynie podłogi, a ludzie z którymi przebywałam znaleźli w błocie ulubioną sukienkę swej matki. To było wstrząsające.
Jesteśmy ludźmi, członkami plemienia. Pogódźmy się z tym I skończmy z całym tym religijnym nonsensem. Sądzę, że wszyscy lub przynajmniej większość mych znajomych jest bardzo zmęczona poczuciem własnej ważności religijnych ludzi. Dajcie spokój. Jesteśmy pieprzonymi zwierzętami, więc stwórzmy jakiś plemienny beat. Jesteśmy poganami. Po prostu maszerujmy.



Temat: Misje - nauka czy wyłącznie pańszczyzna ?
No i wydało się, czemu zaś imć Wichura szfecką armię wysoce sobie ceni


Szwedki maszerują do wojska
Anna Nowacka-Isaksson 28-02-2008, ostatnia aktualizacja 28-02-2008 19:35

Sztokholm chce, by kobiety obowiązkowo służyły w armii

Dyrektor generalny urzędu ds. obowiązkowej służby wojskowej chce, by wprowadzono obligatoryjny pobór do wojska także kobiet. – To zdumiewające, że w roku 2008 istnieje prawo, które jest różne dla mężczyzn i kobiet – uważa Björn Körlof.

1 kwietnia 135 tys. siedemnastolatków w Szwecji otrzyma listownie pytanie, czy istnieją przeszkody uniemożliwiające im odbycie służby wojskowej. To wstępny etap poboru. Ale w bieżącym roku pierwszy raz pytanie to zostanie także zadane kobietom. Tyle że w ich przypadku odpowiedź jest dobrowolna. Dla mężczyzn to obowiązek.

– Najwyższy czas, by wprowadzić obowiązek poboru do wojska bez względu na płeć – twierdzi Björn Körlof.

Z przeprowadzonych badań wynika też, że międzynarodowe operacje pokojowe, w których brało udział wiele kobiet, kończyły się większymi sukcesami niż te, w których uczestniczyli w przytłaczającej większości mężczyźni.

Poza tym kobiety z tubylczych społeczności, co zostało zauważone choćby w Afganistanie, dużo łatwiej nawiązują kontakt z żołnierzami kobietami. – To buduje zaufanie do szwedzkiej armii w misjach międzynarodowych – ocenia Björn Körlof.

W Szwecji służba wojskowa jest obowiązkowa dla wszystkich mężczyzn od 16 do 70 roku życia. Kobiety od 1980 r. mają możliwość pełnienia służby jako oficerowie w Ministerstwie Obrony. Dziś stanowią mniej niż 4 proc. oficerów.

– Fakt, że Szwecja nie osiągnęła więcej w procesie równouprawniania płci, wynika z uprzedzeń wobec płci pięknej – tłumaczy szef urzędu. W Europie jeszcze żadne państwo nie wprowadziło obowiązku służby wojskowej dla kobiet, choć niektóre o tym myślą.

Pół roku temu norweska minister obrony Anne Grete Strom-Erichsen oświadczyła, że obecny system jest „przestarzały” i trzeba go zmienić. Zapowiedziała też, że nowa ustawa, wprowadzająca takie same zasady poboru do wojska dla kobiet i mężczyzn, trafi pod obrady parlamentu na wiosnę 2008 roku. Jeśli tak się stanie, mundury w Norwegii włożą 18-letnie dziewczęta.

Dziś kobiety służą głównie w armiach pozaeuropejskich. W Izraelu ich służba zasadnicza trwa dwa lata, o rok krócej niż mężczyzn.Co roku, do ukończenia 54. roku życia, muszą też przeznaczyć miesiąc na służbę w rezerwie. W Libii obowiązkowym poborem objęte są kobiety w wieku 18 – 35 lat. Również w Korei Północnej, na Kubie oraz w Erytrei kobiety służą w wojsku.

Źródło : Rzeczpospolita


P.S. Zgredku, podzielże wreszcie ten temat, plizzz! Bo jeszcze sam podzielę



Temat: Kto sie urodził wtedy kiedy wy
To teraz ja 30 luty :D

A tak na serio to 27 stycznia:

* 1443 - Albrecht Odważny, książę Saksonii (zm. 1500)
* 1546 - Joachim Fryderyk Hohenzollern, elektor Brandenburgii (zm. 1608)
* 1571 - Abbas I Wielki, szach Persji (zm. 1629)
* 1600 - (lub 28 stycznia) Klemens IX, papież (zm. 1669)
* 1756 - Wolfgang Amadeus Mozart, austriacki kompozytor (zm. 1791)
* 1775 - Friedrich Wilhelm Joseph von Schelling, niemiecki filozof (zm. 1854)
* 1790 - William Davies Evans, angielski szachista, kapitan marynarki wojennej (zm. 1872)
* 1814 - Eugène Viollet-le-Duc, francuski architekt, historyk sztuki, konserwator (zm. 1879)
* 1832 - Lewis Carroll, brytyjski pisarz, matematyk (zm. 1898)
* 1836 - Leopold von Sacher-Masoch, austriacki pisarz (zm. 1895)
* 1850 - Edward John Smith, angielski marynarz, kapitan Titanica (zm. 1912)
* 1859 - Wilhelm II, król Prus, cesarz Niemiec (zm. 1941)
* 1861 - Ralph Modjeski, amerykański inżynier, budowniczy linii kolejowych i mostów pochodzenia polskiego (zm. 1940)
* 1878 - Konstantin Michaiłowicz Derjugin, rosyjski hydrobiolog (zm. 1938)
* 1881 - Sveinn BjĂśrnsson, islandzki polityk, prezydent Islandii (zm. 1952)
* 1884 - Kazimierz Kolbuszewski, polski historyk literatury (zm. 1943)
* 1885 - Jerome Kern, amerykański kompozytor, autor musicali (zm. 1945)
* 1885 - Eduard KĂźnneke, niemiecki kompozytor (zm. 1953)
* 1885 - Bronisław Ziemięcki, polski polityk, minister (zm. 1944)
* 1888 - Tadeusz Kossakowski, polski dowódca wojskowy, generał Wojska Polskiego (zm. 1965)
* 1897 - Karel Lamač, czeski reżyser filmowy (zm. 1952)
* 1891 - (pomiędzy 15 i 27 stycznia) Ilja Erenburg, rosyjski pisarz, dziennikarz (zm. 1967)
* 1901 - Willy Fritsch, niemiecki aktor (zm. 1973)
* 1901 - Jan Kurnakowicz, polski aktor (zm. 1968)
* 1903 - Sir John Carew Eccles, australijski neuropsycholog, laureat Nagrody Nobla (zm. 1997)
* 1905 - Zenon Nowak, polski polityk, wicepremier (zm. 1980)
* 1912 - Henryk Rostworowski, polski poeta, tłumacz, piosenkarz (zm. 1984)
* 1914 - Wojciech Rajewski, polski aktor (zm. 1980)
* 1918 - Elmore James, amerykański gitarzysta bluesowy (zm. 1963)
* 1919 - Jiřina Hauková, czeska pisarka (zm. 2005)
* 1921 - Donna Reed, amerykańska aktorka (zm. 1986)
* 1922 - Andrzej Trzebiński, polski pisarz, krytyk literacki (zm. 1943)
* 1924 - Marian Przykucki, polski duchowny katolicki, biskup szczecińsko-kamieński
* 1924 - Sabu, indyjski aktor (zm. 1963)
* 1926 - Barbara Bardzka, polska aktorka teatralna (zm. 1996)
* 1926 - Ingrid Thulin, szwedzka aktorka (zm. 2004)
* 1928 - Hans Modrow, niemiecki polityk, premier NRD
* 1929 - Gastón SuĂĄrez, boliwijski pisarz (zm. 1984)
* 1930 - Usko Meriläinen, fiński kompozytor, dyrygent (zm. 2004)
* 1930 - Sobiesław Zasada, polski kierowca rajdowy
* 1932 - Borys Szachlin, radziecki gimnastyk (zm. 2008)
* 1934 - Édith Cresson, francuska polityk
* 1935 - Tadeusz Zawierucha, polski pisarz
* 1936 - Troy Donahue, amerykański aktor (zm. 2001)
* 1936 - Samuel Ting, amerykański fizyk, laureat Nagrody Nobla
* 1937 - Marek Dagnan, polski autor tekstów piosenek
* 1937 - Bud Somerville, amerykański curler
* 1937 - David Yallop, brytyjski pisarz
* 1940 - James Cromwell, amerykański aktor
* 1944 - Mairead Corrigan, irlandzka działaczka pokojowa, laureatka Nagrody Nobla
* 1944 - Kevin Coyne, brytyjski muzyk bluesowy (zm. 2004)
* 1944 - Nick Mason, brytyjski perkusista zespołu Pink Floyd
* 1945 - Adam Krzemiński, polski dziennikarz, publicysta
* 1948 - Stanisław Tymiński, polski polityk, biznesmen
* 1949 - Zbigniew Rybczyński, polski operator, reżyser filmów eksperymentalnych, laureat Oscara
* 1952 - Ernestyna Winnicka, polska aktorka
* 1954 - Barbara Bursztynowicz, polski aktorka
* 1956 - Henryk Miłoszewicz, polski piłkarz, reprezentant Polski (zm. 2003)
* 1956 - Mimi Rogers, amerykańska aktorka
* 1957 - Janick Gers, angielski muzyk zespołu Iron Maiden
* 1959 - GÜran Hägglund, szwedzki polityk
* 1963 - Andrzej Piekarczyk, polski satyryk, członek Kabaretu OT.TO
* 1964 - Bridget Fonda, amerykańska aktorka
* 1965 - Alan Cumming, brytyjski aktor, reżyser filmowy
* 1968 - Tricky, brytyjski muzyk
* 1968 - Mike Patton, amerykański wokalista, muzyk
* 1969 - Jeroen Piket, holenderski szachista
* 1972 - Mirjam Ott, szwajcarska curlerka, wicemistrzyni olimpijska
* 1973 - Krzysztof Antkowiak, polski wokalista
* 1974 - Ole Einar Bjørndalen, norweski biathlonista, mistrz olimpijski
* 1975 - Benjamin von Stuckrad-Barre, niemiecki pisarz
* 1976 - Wojciech Klata, polski aktor
* 1980 - Marat Safin, rosyjski tenisista
* 1981 - Alicia Molik, australijska tenisistka
* 1981 - Mikołaj Krawczyk, polski aktor
* 1981 - Patryk Rachwał, polski piłkarz, reprezentant Polski



Temat: Björk z Timbalandem
tłumaczenie drugiej części wywiadu Pitchfork. wrzucam tutaj, bo dotyczy tylko współpracy z Timbo:


Pitchfork: Jak poznałaś Timbalanda?
Björk: 11 lat temu wykorzystał fragment mej piosenki Jóga i wiele razy wspominał w prasie, że bardzo podoba mu się mój utwór sprzed 14 lat – Venus as a boy. Sekcja smyczkowa tej piosenki nagrana była w Bollywood co bardzo go zafascynowało. Spotykaliśmy się na imprezach i przez lata wzajemnie podziwialiśmy. Rozmawialiśmy o tym by coś razem stworzyć ale nigdy do tego nie doszło.
Po dwóch czy trzech poważnych projektach pod rząd pomyślałam: „OK, gdzie zabawa?”. Zadzwoniłam więc do niego rok temu i powiedziałam: „Zróbmy cos wspólnie”.

Pitchfork: Jak wyglądała współpraca z nim?
Björk: Było zupełnie…zupełnie inaczej. Pracuję głównie na własną rękę i bardzo to lubię. 90% każdego albumu tworzę edytując go w komputerze, pisząc, spacerując i tworząc melodie, pisząc teksty lub jak w przypadku tej płyty tworząc aranżacje instrumentów dętych. Jest w tym wiele samotności, co uwielbiam. Ale w przypadku kolaboracji zawsze ekscytuje mnie odejście od tego wszystkiego i połączenie sił z kimś, kto mam nadzieję jest choć trochę inny ode mnie.
Zawsze czuliśmy, mimo że bardzo się różnimy, że jest jakaś mała część, wspólne terytorium. Interesujące było pracować w studio z osobą, której za często nie spotykasz.
Gdy spotkaliśmy się pierwszy raz Timbaland spytał: “Więc co chcesz nagrać? Coś dziwnego? Czy może hit?” A ja na to: “Jak możesz tak mówić?”. Nie potrafiłabym tak pracować – zdecydować co to będzie zanim nawet rozpoczną się prace. Powiedziałam więc: „Jestem po prostu ciekawa w jakim punkcie się spotykamy. Rozumiesz, jeśli połączysz mój i twój okrąg, gdzie będzie część wspólna”.
Timbaland chciał nagrać coś w stylu “Cry me a river” ale ja mam inny bagaż doświadczeń. Słucham zespołów indie z lat osiemdziesiątych. Dla mnie brzmi to jak [śpiewa] „Take my breath away”. Podoba mi się, gdy Timbaland tworzy imprezowe kawałki, oparte na syntezatorach, pełne humoru. Szczególnie te, które nagrał z Missy Elliot. Pełno w nich humoru, śmieją się sami z siebie. Chyba niewielu ludzi tak robi, to dość rzadkie.

Pitchfork: Ile piosenek nagraliście razem?
Björk: W 3 godziny stworzyliśmy 7 piosenek, całkowita improwizacja, zupełnie od podstaw. A później on pracował nad płytami Justina Timberlake i Nelly Furtado więc nie miał czasu by dalej przebywać ze mną w studio. Okazało się to swego rodzaju błogosławieństwem, bo dzięki temu mogłam pracować nad rezultatami tej współpracy przez rok czasu, edytować je, dodać muzyków, takich jak Konono, Chris Corsano czy Brian Chippendale oraz nowe instrumenty.
To chyba pierwszy raz, kiedy Timbaland zostawił komuś swój materiał i pozwolił go dokończyć. Później wysłałam mu te utwory a on na to: „Yeah, podoba mi się!”.

Pitchfork: Ile z piosenek, które wspólnie nagraliście znalazło się na płycie?
Björk: "Earth Intruders", "Innocence", oraz "Hope". W 'Earth Intruders' słychać też Konono. W “Hope” Timbaland stworzył beat a ja śpiewałam. Później podzieliłam ten beat na warstwy więc efekt końcowy jest dużo bardziej chaotyczny niż to co zrobił Timbaland. Następnie stworzyłam partię basową i poprosiłam Toumani Diabaté by zagrał do tego na korze. Tak więc nie jest to tylko efekt prac Björk /Timbaland, project zaczął po prostu żyć własnym życiem.

Pitchfork: Timbaland stwierdził, że muzyka którą stworzyliście to hip-hop. Zgadzasz się z tym?
Björk: Nie będę się z nim sprzeczać ale nie sądzę by to była prawda. Daj spokój, jestem z Islandii, nie tworzę hip-hopu. Ale ci ludzie widzą to inaczej. Wiele lat temu w dokumencie na mój temat Missy Elliot stwierdziła, że „Homogenic” to hip-hop. A ja na to: 'Mmmmmm...?' Rozumiesz o co mi chodzi?
Ale mogą nazywać to jak tylko chcą, nie dbam o to. Cóż mogę dodać, wiem co mnie napędza i z piosenek, które były w połowie stworzone przeze mnie, w połowie przez Timbalanda, jestem bardzo zadowolona. Są bardzo w stylu i Björk i Timbalanda. Ani ja nie czułam się obco w jego świecie ani on w moim, byliśmy na wspólnym terytorium. Nie wiem jak nazwać efekty tej współpracy ale są bardzo zdrowe.





Temat: Małysz chce wygrać letnią Grand Prix
Adam Małysz mówił przed startem letniej Grand Prix w skokach narciarskich, że ten cykl traktuje wyłącznie treningowo. Przed ostatnim konkursem w Oberhofie, który odbędzie się dzisiaj, Polak jest jednak liderem klasyfikacji generalnej.

"Nie przygotowujemy się specjalnie do tych zawodów. Po konkursie, jeżeli czas pozwala, mamy normalny trening" - tłumaczy Małysz na łamach "Przeglądu Sportowego".

Okazuje się, że "luźne" podejście przynosi efekty. Na sześć startów w Grand Prix Małysz wygrał trzykrotnie. "Cały czas pracujemy nad tym, żeby forma była stabilna i mam nadzieję, że powoli do tego dochodzimy. Do zimy pozostało jeszcze trochę czasu, muszę jeszcze parę elementów poprawić, ale jestem dobrej myśli" - powiedział polski skoczek, który jest także optymistą przed wtorkowym konkursem.

"Nie będę ukrywał, że chcę wygrać cykl Grand Prix, ale jest to możliwe wyłącznie wtedy, gdy niczego nie zepsuję. Skocznię w Oberhofie znam, więc jest nadzieja na dobry wynik. Zwycięstwa nie obiecuję, ale obiecuję, że będę walczył" - stwierdził Małysz.

Dziś o godz. 15:00 rozpocznie się ostatni konkurs tegorocznej Letniej Grand Prix w skokach narciarskich. 50 skoczków rywalizować będzie na skoczni im. Hansa Rennera K-120 (HS 140). Wśród nich zobaczymy dwóch Polaków: Stefana Hulę i Adama Małysza, który walczyć będzie o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej z Wolfgangem Loitzlem. Teoretyczne szanse na końćowy sukces mają także Simon Ammann i Andreas Kofler. Transmisję z zawodów będzie można obejrzeć w TVP 2. Początek relacji o 14:50. Na godz. 14:00 przewidziano serię próbną,

LISTA STARTOWA:

1. Vincent Descombes (Francja)
2. Hyun Ki Kim (Korea Pd.)
3. Stefan Hula (Polska)
4. Ildar Fatchullin (Rosja)
5. Jussi Hautamäki (Finlandia)
6. Tsuyoshi Ichinohe (Japonia)
7. Guido Landert (Szwajcaria)
8. Primoz Peterka (Słowenia)
9. Michael Möllinger (Szwajcaria)
10.Emmanuel Chedal (Francja)
11.Andrea Morassi (Włochy)
12.Jurij Tepes (Słowenia)
13.Janne Ahonen (Finlandia)
14.Sebastian Colloredo (Włochy)
15.Kenshiro Ito (Japonia)
16.Jure Sinkovec (Słowenia)
17.Sigurd Pettersen (Norwegia)
18.Martin Koch (Austria)
19.Tom Hilde (Norwegia)
20.Primoz Pikl (Słowenia)
21.Thomas Lobben (Norwegia)
22.Thomas Morgenstern (Austria)
23.Christian Ulmer (Niemcy)
24.David Lazzaroni (Francja)
25.Michael Neumayer (Niemcy)
26.Harri Olli (Finlandia)
27.Tami Kiuru (Finlandia)
28.Dmitri Vassiliev (Rosja)
29.Noriaki Kasai (Japonia)
30.Michael Uhrmann (Niemcy)
31.Martin Schmitt (Niemcy)
32.Andreas Widhölzl (Austria)
33.Björn Einar Romören (Norwegia)
34.Denis Kornilov (Rosja)
35.Matti Hautamäki (Finlandia)
36.Daiki Ito (Japonia)
37.Dimitry Ipatov (Rosja)
38.Georg Späth (Niemcy)
39.Anders Bardal (Norwegia)
40.Roman Koudelka (Czechy)
41.Manuel Fettner (Austria)
42.Anders Jacobsen (Norwegia)
43.Jernej Damjan (Słowenia)
44.Antonin Hajek (Czechy)
45.Jakub Janda (Czechy)
46.Janne Happonen (Finlandia)
47.Andreas Kofler (Austria)
48.Simon Ammann (Szwajcaria)
49.Wolfgang Loitzl (Austria)
50.Adam Małysz (Polska)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 109 rezultatów • 1, 2
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex