Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biura PLL LOT
Temat: Belkot Lot-u Belkot Lot-u Czyz to nie jest klasyczny bełkot plus dezinformacja? Konferencje i spotkania Jeśli Państwa firma lub stowarzyszenie planuje organizację konferencji, zachęcamy do skorzystania z usług LOT-u jako oficjalnego przewoźnika. W ramach programu LOT Convention oferujemy organizatorom oraz uczestnikom spotkania specjalne przywileje! Nasi przedstawiciele ds. konferencji pomogą Państwu we wszystkich kwestiach związanych z biletami lotniczymi. Przywileje dla organizatora W ramach współpracy LOT zapewnia obsługę konferencji od jej rozpoczęcia do zakończenia. Z chwilą gdy Państwa spotkanie zostanie objęte programem LOT Convention, otrzymają Państwo zniżkowe bilety na wyjazdy związane z organizacją spotkania lub do wykorzystania na podróże dla najważniejszych Państwa gości. Jako wybrana przez Państwa oficjalna linia lotnicza swoje obowiązki traktujemy z należytą powagą. Czy Państwa spotkanie spełnia określone warunki? Aby zaplanowana przez Państwa impreza mogła być obsługiwana w ramach programu LOT Convention, musi spełniać następujące warunki: 100 lub więcej delegatów zagranicznych, Delegaci z co najmniej dwóch krajów, Rozpoczęcie współpracy z LOT z minimum trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Przywileje dla delegatów Współpraca w ramach programu LOT Convention to również szereg korzyści dla delegatów. LOT oferuje specjalną zniżkę konferencyjną, stanowiącą dla delegatów dodatkowy bodziec zachęcający ich do wzięcia udziału w organizowanej przez Państwa konferencji. Łatwy dostęp na całym świecie Delegaci na podstawie tzw. Event Code, uprawnieni są do otrzymania zniżki w momencie rezerwacji biletu w zagranicznym przedstawicielstwie PLL LOT, Call Center lub wybranym biurze podróży. LOT Convention Sales Contacts: Email: conventions@lot.pl FAX: +48 22 606 83 09 Zgłoszenie spotkania Prosimy kliknąć na poniższy link i wypełnić formularz. Wniosek rejestracyjny » Temat: Letnie porządki w Locie Czytajc artykul o letnich porzadkach w LOT-cie, moge jedynie powiedziec, ze to co sie dzije w Polsce - jest to samo w "Locie". Tyle komisji rewizyjnych, urzad panstwowy, urzedy bezpieczenstwa - nikt nic nie robi - po pierwsze wyrzucic "darmozjadow",ktorzy jeszcze siedza w LOT-cie: Slawka Noszczaka,Piotra Ikanowicza,Tadeusza Wysocinskiego i kolege z pionu Andruszkiewicza. Tacy powinni byc rozliczenie tez za dzialanosc co robili na placowkach zagranicznych w Bangkoku,Sydney,Melbourne.Ile wypisli biletow niby w ramach reklamy dla znajomych placacym im gotowka osobiscie.Czy rozliczyli sie z firma ?.Powinno ich sie tez rozliczyc, za te wyjazdy "niby sluzbowe" jezdzili swoje sprawy handlowe zalatwiac,pilnowali swoich interesow jednoszczesnie pobierajac wynagrodzenia z LOT.Za co kupili sobie piekne mieszkania w Warszawie w tak krotkim czasie, nie mowiac ile do kieszeni sobie zabrali z prywatnych tranzakcji. Niech publicznie sie rozliczaja ! Widze, ze nikogo to w Polsce nie interesuje nikt za ich sie nie bierze, co ciekawe dalej tam pracuja. Skandal oraz posmiewisko ! Widac jak ten polskie instytucje prawne, zarzady,komisje dzialaja.Zamiast dac przyklad wywalic: "darmozjadow" oraz pociagnac ich do konsekwencji karnych - wyslac do prokuratora, duzo mowia mala robia. Jakie to porzadki w Locie ? W Sydney maja kolege "Wojtusia Ihnatowicza - pracownik LOT - za co mu placa? - biura LOT nie ma, biletow nie sprzedaje, a mu placa ! -czego jego nie spytaja co robil Noszkacz, Ikanowicz oraz koledzy na placowce w Sydney. Szkoda slow. Nic mie nie dziwi juz co sie dzieje w LOT oraz te wszystkie instytucje to sa do niczego. Przyjdzie Unia - za rok pogonia to cale towarzystwo, kazda zachodnia linia lotnicza bedzie w Polsce stawiac warunki gry.Szkoda pracownikow LOT - przez kolegow w dyrekcji, instytucji rzadowych, ktore sa juz teraz niekompetentne - wyszyscy wyleca. Beda mowic - pracowalem w Locie, teraz nie mam nawet na bezrobocie ! Niech dyrekcja powie wszystkim pracownikow, co bedzie z cala instytucja LOT po wejsciu do Unii Europiejskiej. Nic nie mowia, a szkoda - Zachod czeka ! Dadza wam popalic za wasza glupote, a Ci co nakradli teraz beda sie smiac ! Rozbior Polski oraz linii LOT to juz zakonczenie za niedlugo ! Temat: Promocje lotnicze gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3263297.html LOT obniżył ceny połączeń krajowych Robert Rewiński, Poznań 05-04-2006 LOT obniżył wczoraj ceny połączeń krajowych. Z każdego polskiego lotniska można dolecieć do Warszawy już za 122 zł. Ma to zniechęcić pasażerów do jazdy samochodami i pociągami InterCity. Nowe ceny firmowane są na internetowej stronie LOT-u hasłem: "Poczuj pociąg do samolotu". Bo oferowane od wczoraj ceny biletów wraz z podatkami i opłatami lotniskowymi są porównywalne z tymi w pierwszej klasie pociągów InterCity. W najbliższych tygodniach za taką cenę można dolecieć do stolicy. Ale dostępne są też bilety na przeloty z Warszawy do Poznania, Wrocławia i Gdańska. Dodatkowo LOT promuje też połączenia z przesiadką w Warszawie. Np. z Krakowa do Gdańska ceny biletów w jedną stronę zaczynają się od 220 zł. - Chcemy w ten sposób zachęcić pasażerów, by podróżowali po Polsce samolotem - wyjaśnia Paweł Klimiuk z biura prasowego LOT-u. Ale spółka PKP Intercity nie boi się inwazji cenowej. W zeszłym roku przewiozła 9,6 mln pasażerów, zarabiając na tym na czysto 3 mln zł. W tym roku zamierza przewieźć ponad 10 mln osób i zarobić ponad 4 mln zł. - To być może odpowiedź na naszą promocję firmowaną wizerunkiem orła siedzącego w przedziale kolejowym i zastanawiającego się: "Po co latać". I z "Latającymi pociągami", które od pewnego czasu promujemy na plakatach - mówi Anna Rosiak, rzeczniczka prasowa spółki PKP Intercity. Zapewnia, że jej firma nie obawia się obniżki cen biletów lotniczych. - Jeszcze w tym miesiącu zaskoczymy LOT czymś zupełnie nowym. To na razie tajemnica, ale mogę zapewnić, że będzie to oferta naprawdę korzystna dla pasażera - mówi. Nowe bilety LOT-u mają dodatkowo zniechęcać do samodzielnych wojaży po kraju. Okazuje się, że najniższe ceny są skalkulowane na poziomie zużycia benzyny w samochodzie osobowym. - Dzięki nowym taryfom samolot staje się alternatywą szczególnie dla samochodu czy autokaru. Wybierając podróż samolotem, pasażer oszczędzi czas, bo podróż będzie znacznie krótsza, a do tego wygodniejsza - uważa Marek Serafin, dyrektor pionu zarządzania siatką połączeń PLL LOT. Temat: KOPERNIK-Liderem rynku turystycznego a nie TRIADA Chyba Kopernik liderem bankrutów?! Jego współwłaściciel doprowadził już swoimi poczynaniami do upadku 2 biur podróży, zostawiając turystów na lodzie, a pańśtwu długi. Wystarczy prześledzić karierę jaką w tej branży robił Tarik Hammudeh - Alladyn pod jego zarządem padł, a turystów należało ściągać za pieniądze podatników. El Greco, również za zarządu Tarika Hammudeha zostawiło swoich turystów w Egipcie, zamykając podwoje biura. To jedynie kwestia czasu kiedy turyści imć Tarika Hammudeha (obecnie BP Kopernik Travel) również zostaną wystawieni do wiatru. Czy są najtańszym biurem? Pewnie tak, przecież jak się przygotowuje przewałkę, to nalezy najpierw wzbudzić czyjeś zaufanie, by wiecej nałapać naiwnych. Przecież żadne biuro, które szykuje kant nie będzie robiło go już na pierwszym turnusie. Najpierw należy cichutko zdobywać klientów bardzo atrakcyjnymi ofertami. Czasem nawet poniżej kosztów. Polacy bardzo łatwo łapią się na taki lep. A w dłuższym rozrachunku i tak się to opłaca. Czy Alladyn lub El Greco zapłaciło podatki po ogłoszeniu bankructwa? Czy spłacili miliardowy dług wobec PLL LOT? Więc teraz wiecie skąd w tym jednym jedynym biurze takie atrakcje jak likwidacja dopłat paliwowych. Czyżby oni jedyni mieli monopol na robienie dobrych i tanich wycieczek, że inne biura na to nie wpadły? Może poprostu inne biura kalkulują swoją działaność tak by nie zbankrutować. Najgenialniejszym jednak posunięciem Kopernika jest pisanie, że są na rynku wieloletnim liderem. Wieloletnim? od zeszłego roku, gdy powstali, jeszcze tak wiele lat nie minęło. A więc obstawiajmy kochani turyści stół krupierski, niechaj Tarik Hammudeh kręci ruletką - na kogo padnie na tego bęc - i nie poleci, bo Kopernik ogłosi bankructwo. Nie pierwszyzna. Temat: LOT LIKWIDUJE POŁĄCZENIA !!! LOT LIKWIDUJE POŁĄCZENIA !!! Od 13 września łodzianie nie dolecą już do stolicy. PLL LOT zawieszają połączenia z Lublinka na Okęcie. - Powód jest oczywisty - to połączenie jest nierentowne - argumentuje Andrzej Kozłowski z biura prasowego LOT w Warszawie. - Loty z Łodzi, obok Zielonej Góry, są najgorsze w kraju. Połączenia z Zieloną Górą LOT likwiduje już od 1 września. Podobny los spotkałby Łódź, gdyby nie dwie imprezy: Festiwal Dialogu Czterech Kultur i obchody likwidacji łódzkiego getta. Z tego powodu przewoźnik odroczył egzekucję do 13 września. Kozłowski twierdzi, że wpływy na tych liniach od początku roku nie pokrywają nawet 50 proc. kosztów. W sierpniu spadły poniżej 40 proc. - W tej sytuacji nie można nawet mówić o tymczasowej likwidacji połączeń na okres zimowy. Nie planujemy też ponownego ich uruchomienia w przyszłości - dodaje Kozłowski. Dla władz Lublinka ta decyzja nie jest zaskoczeniem. - LOT sam starał się, by pogorszyć wyniki - mówi Wojciech Błasiak, wiceprezes łódzkiego lotniska. - Najpierw w sezonie letnim zmniejszył liczbę połączeń z sześciu do czterech w tygodniu. Jednocześnie odwoływał pojedyncze loty. W konsekwencji liczba pasażerów zaczęła spadać. Co oznacza dla łodzian likwidacja lotów na trasie Łódź - Warszawa? Stracimy jedyne szybkie połączenie, tak ważne dla szefów inwestujących u nas firm. Od dawna narzekają oni na kiepski i długi dojazd z Okęcia do Łodzi. Bywa, że więcej czasu spędzają w samochodzie jadąc z warszawskiego lotniska niż w samolocie lecąc ze swojego miasta. Władze miasta i Lublinka nie rezygnują jednak z ambitnych planów. Łódź ma stać się polskim centrum tanich linii lotniczych. Ma być rozbudowany pas startowy. Lublinek ogłosił też przetarg na projekt rozbudowy terminalu, planuje budowę stacji paliw. - To wszystko jest potrzebne dla innych przewoźników - mówi Błasiak. - Dążymy do tego, by od września ruszyły połączenia w dwóch kierunkach - Kopenhagi i Wiednia, skąd łodzianie będą mogli latać do różnych miast Europy i świata - pociesza wiceprezes Lublinka. Rozmowy z Austrian Airlines (chcą latać do Wiednia) oraz Cimber Air (do Kopenhagi) są bardzo zaawansowane. Czy zakończą się sukcesem, dowiemy się wkrótce. Źródło:gazeta.pl Temat: Inwestycje w TURYSTYKĘ Jehshuff i Vrotswahf, czyli Rzeszów i Wrocław. Brytyjskie biura podróży w swoich ulotkach ułatwiają turystom wymowę polskich nazw. Wszystko dlatego, że według ostatniego sondażu przeprowadzonego wśród biur podróży polskie miasta są hitem sezonu. Na cel swojej podróży wybiera je coraz więcej Brytyjczyków. Wycieczki są bardziej atrakcyjne ze względu m.in. na niską cenę i dużą liczbę lotów. Żeby ułatwić turystom poruszanie się po Polsce, biura podróży i linie lotnicze przygotowały dla zwiedzających ściągę, jak wymawiać polskie nazwy. I tak Rzeszów to w brytyjskich ulotkach Jehshuff, Szczecin – Shchehcheen, Wrocław – Vrotswahf a Bydgoszcz – Bydgoscht. – Nazwy polskich miast są trudne do wymówienia, ale to jeden z uroków Polski – wyjaśnia dziennikarzom Sinead Finn z linii lotniczych Ryanair, które otwierają wkrótce nowe połączenia do naszego kraju. Na trasie turystów z Wysp nie królują, jak można by się spodziewać, Warszawa i Kraków. Według dziennika „The Daily Telegraph”, coraz więcej osób wybiera mniejsze miasta. – Nigdy nie spodziewaliśmy się takiego boomu na Polskę. Co raz więcej Brytyjczyków chce tu przyjechać – tłumaczy Finn. Od 30 października Ryanair uruchamia więc pięć nowych tras. Skąd ta popularność polskich miast? Np. Gdańsk jest wybierany przez Anglików, bo tu narodziła się Solidarność, Bydgoszcz ze względu na swoją starówkę, Toruń jako miejsce urodzenia Kopernika, Wrocław za dobre restauracje, a Szczecin, ponieważ miasto otaczają przepiękne lasy. Co ciekawe, część polskich miast znalazła się też ostatnio w rankigach wakacyjnych kurortów. Reporter brytyjskiego dziennika „The Guardian” był tak zachwycony polskimi plażami, że nasz Sopot umieścił pomiędzy piaskami amerykańskiej Kalifornii, greckich Salonik a włoską Sardynią. Napisał, że piasek na polskich plażach jest nieporównywalny z innymi kurortami. A do tego, według autora tekstu, plusem Polski są ciągle o wiele niższe ceny niż w innych krajach odwiedzanych przez Brytyjczyków od lat. Temat: Anglia pokochała ...Shchehcheen Anglia pokochała ...Shchehcheen Według ostatniego sondażu przeprowadzonego wśród biur podróży polskie miasta są hitem sezonu. Na cel swojej podróży wybiera je coraz więcej Brytyjczyków. Wycieczki są bardziej atrakcyjne ze względu m.in. na niską cenę i dużą liczbę lotów. Żeby ułatwić turystom poruszanie się po Polsce, biura podróży i linie lotnicze przygotowały dla zwiedzających ściągę, jak wymawiać polskie nazwy. I tak Rzeszów to w brytyjskich ulotkach Jehshuff, Szczecin – Shchehcheen, Wrocław – Vrotswahf a Bydgoszcz – Bydgoscht. – Nazwy polskich miast są trudne do wymówienia, ale to jeden z uroków Polski – wyjaśnia dziennikarzom Sinead Finn z linii lotniczych Ryanair, które otwierają wkrótce nowe połączenia do naszego kraju. Na trasie turystów z Wysp nie królują, jak można by się spodziewać, Warszawa i Kraków. Według dziennika „The Daily Telegraph”, coraz więcej osób wybiera mniejsze miasta. – Nigdy nie spodziewaliśmy się takiego boomu na Polskę. Co raz więcej Brytyjczyków chce tu przyjechać – tłumaczy Finn. Od 30 października Ryanair uruchamia więc pięć nowych tras. Skąd ta popularność polskich miast? Np. Gdańsk jest wybierany przez Anglików, bo tu narodziła się Solidarność, Bydgoszcz ze względu na swoją starówkę, Toruń jako miejsce urodzenia Kopernika, Wrocław za dobre restauracje, a Szczecin, ponieważ miasto otaczają przepiękne lasy. Co ciekawe, część polskich miast znalazła się też ostatnio w rankigach wakacyjnych kurortów. Reporter brytyjskiego dziennika „The Guardian” był tak zachwycony polskimi plażami, że nasz Sopot umieścił pomiędzy piaskami amerykańskiej Kalifornii, greckich Salonik a włoską Sardynią. Napisał, że piasek na polskich plażach jest nieporównywalny z innymi kurortami. A do tego, według autora tekstu, plusem Polski są ciągle o wiele niższe ceny niż w innych krajach odwiedzanych przez Brytyjczyków od lat. Temat: na reklame polaczen Mediolan.Liverpool - Nie chcialem tego tematu ciagnac dalej, aby nie zaszkodzic polaczeniu do Warszawy, ale teraz juz moge, niestety :-( Oczywiscie, nie bylo tak rozowo jak to opisujesz z doplata do tego polaczenia. Przede wszystkim wykupione bilety przez pasazerow w PLL LOT nie powodowaly, ze od razu malala doplata. A bylo to tak: Na kazdy rejs (w ta i z powrotem) port rezerwowal 5 biletow, ktore potem mial oplynnic. Mogl, bo niewiele osob o takiej mozliwosci w ogole wiedzialo, ze w kasie na lotnisku mozna kupic bilet do Wawy w jedna strone za 100 zl. I w zwiazku z tym najczesciej z tych biletow korzystal Zarzad Portu, Dyrekcja, Rada Nadzorcza, pracownicy UML i pracownicy lotniska - choc najczesciej to tak w ogole bilety te nie byly wykorzystywane. Bilety te mialy charakter "zlecenia na przewoz", i nawet jak ktos kupil toto w kasie na lotnisku, bo lecial gdzies dalej LOT-em, to i tak musial odebrac w Wawie bagaz i isc jeszcze raz do check-inu. Czyli "zlecenia" te nie zapewnialy dogodnego transferu w Warszawie. Te 5 biletow portu skutecznie blokowalo miejsca w systemie rezerwacyjnym, i tak np. jak LOT normalnie sprzedal juz 12 biletow, i pojawila sie rodzina 3-osobowa ktora chciala kupic bilet przez internet, to system wskazywal, ze w samolocie brak miejsc, choc 5 biletow portu bylo zablokowane. LOT "probowal" niekiedy robic overbookingi powyzej dostepnych 14 (z 19 faktycznych) miejsc w samolocie, ale aby sie na to zalapac trzeba bylo isc do biura - w internecie system wskazywal, ze miejsc nie ma! Jezeli lotnisko nie rozprowadzilo biletow lub samo z nich nie planowalo skorzystac, to 5 miejsc bylo portu bylo "uwalnianych" do sprzedazy 24 godz przed godzina wylotu. Wtedy potwierdzano ewentualne overbookingi. Warto jednak zwrocic uwage, ze praktycznie zawsze system wskazywal, ze miejsc w samolocie jest o 5 mniej niz bylo faktycznie, co wieksze grupy (np. wyjazdy firmowe, sportowe) odstraszalo ze wzgledu na mala pojemnosc. Czyli jak to polaczenie mialo sie rozwijac? Pozdrawiam, Albert Temat: www.biletyczarterowe.pl www.biletyczarterowe.pl Międzynarodowa firma Chapman Freeborn wprowadziła na polski rynek pierwszy serwis internetowy umożliwiający zakup niedrogich biletów lotniczych na loty czarterowe do atrakcyjnych miejscowości wypoczynkowych. Korzystając z nowego serwisu www.biletyczarterowe.pl można polecieć do wielu atrakcyjnych miejscowości wakacyjnych. Obecnie dostępne są bilety na Maltę, Teneryfę, Kretę, Rodos, Majorkę, do Malagi, Lamezii, Salonik i Palermo. Wszystkie loty odbywają się na pokładach samolotów PLL LOT, a w przyszłości w serwisie znajdą się rejsy również na pokładach innych przewoźników. - Nasza oferta jest skierowana do osób, które nie lubią spędzać wakacji w rytmie narzucanym przez biura podróży - mówi Rafał Gontar, dyrektor zarządzający polskiego oddziału Chapman Freeborn. - Istnieje duża grupa ludzi, którzy chcieliby polecieć do atrakcyjnych kurortów takich jak Malta czy Rodos, ale na miejscu nie chcą korzystać z ofert biur podróży, wolą te miejsca poznawać sami, we własnym tempie i według własnego pomysłu. Chapman Freeborn sprzedaje miejsca na loty czarterowe organizowane przez uznanych przewoźników. Na takich lotach miejsca wykupują znane biura podróży, ale często kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt z nich pozostaje pustych. To właśnie one są oferowane na stronie www.biletyczarterowe.pl. Firma nie organizuje osobnych lotów czarterowych. Ceny przelotów do miejscowości wakacyjnych w ramach oferty czarterowej będą wahać się między 200 a 400 dolarów, w zależności od odległości do danej miejscowości. Podane ceny zawierają już zwyczajowe opłaty lotniskowe. - Na razie oferujemy sześć kierunków, ale wierzę, że w najbliższym czasie oferta obejmie przynajmniej kilkanaście miejsc. Nasz serwis nie jest jednosezonową propozycją, będziemy oferować go w kolejnych latach - mówi Rafał Gontar. (www.wirtualnemedia.pl) Temat: Lublinek będzie rozbudowywany! Gość portalu: kesala napisał(a): > Czartery z Bydgoszczy.....moze jachtow:-)))) > Czy na poparcie Twojej tezy mozesz podac kto i w jakim kierunku zorganizowal te > czartery i ile bylo lotow. W 2003 dwa do czterech razy w tygodniu, w zależności od miesiąca, do Salonik i Heraklionu, realizowane przez PLL LOT samolotem B737 na zlecenie Triady (biura podróży, a nie chińskiej mafii) Od marca 2004 planowane są 6 razy w tygodniu do Herklionu, Antalii i Hurgady (to jak najbardziej północna Afryka). Jutro w południe powiniem mieć szczegóły, kto, jakim samolotem, i dla jakiego biura > Mam na mysli oczywiscie regularne polaczenia czarterowe, bo nieregularne to > byly i z Lublinka > Nawiasem mowiac w materialach jakie przygotowuja wladze tamtejszego lotniska > mowa nawet o wiekszej liczbie osob pozostajacych w potencjalnym oddzialywaniu > niz w Lodzi, co jesli uwzglednic Torun i fatalne polaczenia kolejowe Bydgoszczy > i torunia z reszta kraju nie wydaje sie dalekie od prawdy Triada dowoziła pasażerów autokarami z całego kujawsko-pomorskiego, czasem nawet z Gdańska. O ilośc potencjalnych pasażerów na loty czarterowe powinno się pytać w łodzkich biurach podrózy. Zaręczam, że w sezonie spokojnie obsadzilibyśmy ze trzy benki na tydzień Ponad rok temu M. Marzec na spotkaniu z forumowiczami obiecywał, że już jest "dogadana" sprawa z firmą, która miała zapełnić stuosobowego Avro Regional Jeta, niestety sprawa lotów rozmyła sie proceduralnie. Podobno ktoś nawalił z koncesją na tego typu usługi, ale to już są niczym nie poparte plotki. Pozdrawiam M..M Temat: Eksperyment z prywatyzacją zaszkodził lotnisku Eksperyment z prywatyzacją zaszkodził lotnisku Nie wierzę w czyste intencje jakichś małych przedsiębiorstw, mających na celu szybki zysk, że zainwestują, sprowadzą "poważne" linie lotnicze, rozbudują siatkę połączeń itp. Te zadania po prostu przerastają możliwości (i ambicje) takich firm. Póki co, polskie regionalne lotniska nie są nastawione na turystów zostawiających spory grosz w bezcłowych sklepach, korzystających z wypożyczalni samochodów i hoteli wynajmujących powierzchnię pod biura na lotnisku. Czyli nie mają one dochodu takiego, jaki dają lotniska typowo turystyczne czy biznesowe. Polacy odlatują do pracy, przylatują do rodzin i nie w głowie im drogie zakupy na lotnisku w Bydgoszczy. No ale jeśli nie będzie dokąd latać - no to zupełna klapa: trzeba zamknąć, żeby przynajmniej nie wyrzucać pieniędzy w błoto. Żeby uniknąć najgorszego należałoby: po pierwsze zwiększyć liczbę połączeń na obleganych kierunkach (Wyspy Brytyjskie, Holandia, Szwecja, latem też kraje śródziemnomorskie), po drugie zwiększyć liczbę linii lotniczych latających z/do B-czy (jeśli Ryanair ucieknie z B-czy to port lotniczy na dziś przestaje istnieć), po trzecie utrzymywać w ciągu dnia możliwie równomierny ruch pasażerów (inaczej nie opłaca się wprowadzać małej gastronomii i sklepom), po czwarte poprawić skomunikowanie lotniska z regionem, województwem i miastem (poprawa dostępności lotniska potencjalnym pasażerom). To wiadomo nie od dziś. Mała i średnia nawet firma takim zadaniom po prostu nie podoła. A duże firmy z branży lotniczej traktują Bydgoszcz jak mały pryszcz i nie w glowie im rozpraszanie środków w tak drobnych i nieznanych lotniskach. Jedynie lokalna władza ma legitymację stabilnego partnera i w jej imieniu powinny działać władze lotniska, aktywnie szukając nowych możliwości dla lotniska w Bydgoszczy. Temat: Low Cost LOTu w Łodzi krzykowal napisał: >> Kilkanaście, może więcej osób znajdzie pracę przy obsłudze księgowej > > nowej firmy i chwała za to twórcom "Nowego Przewożnika" > > Ja się skupiam na razie na tym. Jak to zsumować to spokojnie wyjdzie ze sto > osób, Hmmm. Całkiem sporo, zważywszy, że SkyEurope zatrudnia w biurze około 30 pracowników. > z tego co najmniej naście na bardzo dobrych pensjach. To bardzo istotny > zastrzyk dla Łodzi. I z tego ja osobiście się bardzo cieszę i trzymam kciuki ab > y > wszystko wypaliło. Bo to kolejny sygnał dla inwestorów (po detalu BRE, Philipsi > e > itd), że Łódź to już nie tylko brud i supermarkety, że można tu zakładać biura. > Bo też fabryki nie wystarczą choć cieszy, że tu powstają. I ten fakt można zapisać w poczet sukcesów miasta. Kolejna siedziba firmy, kolejny inwestor. Podkreślam jednak - sukcesów miata Łodzi, a nie lotniska Lublinek. (...) > Co do bazy. Kto wie - choć to jest mglisty temat jak dla mnie. Może tak, może > nie. Bez poważnych, kilkusetmilionowych inwestycji na Lublinku nie mamy szans na taką bazę. Nie mam pojęcia jaka będzie strategia zarządzania "Nowego Przewonika", czy wolą oni podnajmować samoloty i obsługę u kogoś innego (w domyśle PLL lOT) czy samodzielnie, od podstaw tworzyć bazę techniczną. Wszystko zależy od skali przedsięwziecia, jeśli jednak ma się ono ograniczyć do dwóch, a w późniejszym okresie trzech Boeingów, to raczej nie warto robić sobie nadziei. Jeżeli jednak trzy "benki" to dopiero początek, oraz gdy weźmiemy pod uwagę, że za nowym LCC stoi zaplecze finasowe dwóch banków, to wtedy... Na razie możemy sobie pogdybać, za mało danych, jakby powiedział mój komputer. (...) > Nie wiem co będzie z bazą - może inni mają lepsze informacje - oby. Nie ważne c > o > teraz wiemy. Ważne jakie będą fakty w przyszłości. Otóż to. Czas pokaże. Pozdrawiam M..M Temat: Lufthansa w Polsce - NIE w Łodzi Lufthansa w Polsce - NIE w Łodzi Jeśli po rozbudowie pasa na jesieni nic się w połączeniach z Łodzi nie ruszy to znaczy, że region za biedny i za blisko Warszawy jesteśmy. www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_040325/ekonomia/ekonomia_a_21.html Transport lotniczy Lufthansa w Polsce Bliżej do Monachium W letnim rozkładzie lotów Lufthansa będzie oferować pierwszy raz połączenia z Krakowa, Poznania i Gdańska do Monachium. Początek lotów 3 maja. Nowe połączenia potwierdzają plany rozwoju niemieckiego przewoźnika w Europie Środkowowschodniej i na Bałkanach - ogłosili szef biura w Polsce Christopher Zimmer i wiceprezes Lufthansy ds. sprzedaży i obsługi Ulrich Wachter. Samoloty Canadair (50 miejsc) Lufthansy CityLine będą latać 14 razy w tygodniu z Krakowa do stolicy Bawarii, a po 7 razy z Poznania i Gdańska. Połączenia będą obsługiwane wspólnie z PLL LOT na podstawie umowy o wspólnej rezerwacji miejsc. Liczba wszystkich połączeń Lufthansy z Polski wzrośnie o 25 proc., do ponad 100 tygodniowo. W 2003 r. Niemcy przewieźli 412,5 tys. pasażerów na trasie Polska - Niemcy. Wachter poinformował o działaniach przewoźnika mających poprawić jego wyniki (Lufthansa pozbędzie się strat najwcześniej po 2005 r.) i zwiększyć komfort podróżnych. W najnowszych airbusach dalekiego zasięgu przewoźnik wprowadza 2- metrowe fotele sypialne w klasie business. Za 12 - 16 miesięcy takie fotelo- łóżka będą we wszystkich samolotach. Od 15 kwietnia we wszystkich klasach będzie można korzystać z szybkiego dostępu do Internetu. P.R. Temat: ~~ denerwujące komentarze ~~ Do Agnieszki i Izy, Miłe Panie, przestańcie się czepiać portfela polskiego turysty, tylko zaoferujcie mu wreszcie ten brudny pensjonat z psimi odchodkami po drodze na plażę i z karaluchami na objedzie. Za te 1400 od łebka. Skoro tyle możecie kupić za te 1400 który turysta płaci. A jak Wam sie nie podoba marudny klient to przyjmijcie do wiadmości że NIE NADAJECIE SIĘ DO ZAWODU KTÓRY POLEGA NA OBSŁUDZE KLIENTA, zmieńcie wreszcie profesję i wszyscy bedziemy szczęścliwsi. Ja mogę sobie pozwolić na wakację za 4.000 od łebka i kiedy tyle płacę to strasznie mnie wnerwia kiedy na obrazku widzę fajny pokój (oferta) a w realu mam szmirę z tekturowymi drzwiami, buczącą jak buldozer lodówką z czasów Gierka, klimą która buczy tak że nie daje się spać wtórując tej cholernej lodówce (w końcu obie wyłączyliśmy) i z widokiem na morze jak wyleziesz na taras, przejdziesz 20 metrów i wychylisz się sporo to miedzy krzakami dojrzysz kawałek. W takim przypadku idę i reklamuję. Może to nie była zbrodnia, ale nie za to płaciłam. Na szczęście szybko i zwinnie TUI zareagowało. Nie wiem co zrobiłoby polskie biuro i wolę nie wiedzieć. Nie UFAM, a bez zaufania nie ma biznesu. P.S. Jakim cudem 1000 PLN ma kosztować przelot jednej osoby czarterem to nie wiem, ale jak ktoś w ten sposób konsturuje ofertę turystyczną to nie ma pojęcia co robi, albo co tu wypisuje. Ludzie, przestańcie się ośmieszać takimi bzdurami. Za 400 PLN to można nie pobyt w hotelu z wyrzywieniem tylko gar kości dla psa na 2 tygodnie kupić. Jak pakujesz do samolotu 150-200 osób i to jest czarter to 100 PLN kosztuje lot na łebka. Tą resztę wydaje się na swój zarobek i dalszą częśc oferty. To tyle. Poirytowało mnie zdrowo. Temat: Nowy przewoźnik na polskim niebie Witam, Zostałem w tym temacie wymieniony, dlatego postanowiłem pewne sprawy wyjaśnić. Absolutnie nie krytykowałem p. Krzysztofa Szymańskiego na forum jetstream.pl oraz na forach lotnictwo.fora.pl, czy też jumbopics.tc.pl . Użytkownik "mały" powinien przytoczyć cały post z dawnego forum. Nie wiem, dlaczego tego nie zrobił. Podaje tylko informacje, które zebrałem w internecie. Niestety w Polsce niezbyt często spotkać można CV osób zarządzających w danej firmie, dlatego osoby z poza branży korzystają z internetu w celu pozyskania takich danych. Za Crescent przepraszam [pisano dużo o tym na tym forum w okresie AirPolonii/, a w przypadku Centrala można uznać to jak skrót myślowy ;-). www.airfield.pl/forum/viewthread.php?forum_id=22&thread_id=437 W moich postach nt. obu panów można było przynajmniej odczytać neutralizm. Nigdy nie krytykowałem. W wielu przypadkach pisałem bardzo optymistycznie. Nie przejmowałem się, iż może być to odebrane jako śmieszność przez osoby z branży. Poruszałem w swoich postach sprawy znane zwykłemu internaucie. central_spotter W przypadku problemów z linkiem pełna moja wypowiedź z jetstream: Wkleiłem 2 artykuł do tego postu. Polska branża lotnicza jest skomplikowana. Można tutaj o wielu sprawach pisać, ale podam tylko gdzie wcześniej pracowali wice-prezes Adam Wychowaniec oraz Krzysztof Szymański. Są różne opinie szczególnie o p. Wychowańcu, ale jak to w życiu prawda leży gdzieś po środku ;-). Krzysztof Szymański pracował w Air Polonii, przez kilka miesięcy "działał" w Crescent Venture Partners w Dublinie /inwestor w Air Polonii/. Następnie został dyrektorem finansowym w Centralwings. Ostatnim miejscem zatrudnienia był Fischer Air Polska / Prima Charter. Adam Wychowaniec był dyrektorem Biura Lotów Wynajętych PLL LOT, WEA, Air Polonia, wice-prezesem w Fischerze i Primie. central_spotter" Temat: Air France kupuje...BOEINGI !!!!! Taaaa! :-))))) Air France kupuje...BOEINGI !!!!! Taaaa! :-))))) AIR FRANCE poinfnormowala oficjalnie, ze zakupi dodatkowe 4 Boeingi 777-200 w dodatku do OSMIU, ktore zakupila (cichaczem) w latach poprzednich. Czas dostawy: 2005. AIR FRANCE potwierdzila rowniez koncernowi z Everett, ze zamierza zdecydowanie skorzystac z opcji kupienia DALSZYCH SZESCIU Boeingow 777- seria 200- z przeznaczeniem na trasy transatlantyckie a zwlaszcza na Karaiby. Czas dostawy: 2006/2007 "Air France potwierdziala rowniez OFICJALNIE, ze rozwaza zakup co najmniej 4ech dlugodystansowych Boeingow 777- 300ER." Taaa, no to tera trzeba to badziewie z Tuluzy -mostra jak sam Toulouse Lautrec, and too costly to loose when too...loose) jakims frajerom opchnac? PLL LOT??? P.S.Air France ma zaplacic ok.$240,000,000.00 za sztuke za wspomniane cztery maszyny majace wejsc do eksploatacji jeszcze w br. A skad kasa na zakup? jak to skad? Od KLM! :-))))))) • Re: Airbus A380. Wielkie puzzle Przeczytaj komentowany artykuł » lelo581 26.03.2005 21:43 + odpowiedz Do Jego Wysokości Szejka Muktouma Ibn Raszid al-Maktoum Osmielam sie przesłać Waszej Wysokości informację,uzyskaną od Pana red.Talko,że przy zakupie 45 samolotów Airbus a 380 zostaliscie haniebnie oszukani przez Waszego kontrahenta.Z wyliczeń wykonanych przez specjalistów z mojego biura wynika,że za 45 samolotów typu A 380 powinniscie zapłacić 11 miliardów 250 milionów dolarów,a nie 20 miliardów jak podaja żródła zblizone do red.Talko.Jezeli wynegocjowaliscie cene 250 mln za sztukę.Podaje wzór na wyliczenie całkowitych kosztów zakupu przy zakupie powyzej 3sztuk. X*250mlnUSD=całkowity koszt zakupu.Nie mogliscie zabrać ze soba kalkulatora do tej Tuluzy.Jeżeli Wasza Wysokosć zechciałaby renegocjować kontrakt polecam usługi mojej kancelarii w Tuluzie.Podaje namiary:Etude d`Escroquerie Acheteur d`Avion.Toulouse Rue de Trompeur 245/15. Niech blogosławiona bedzie rodzina Waszej Wysokości. Temat: Polacy lepsi od Amerykanów Gość portalu: Polak z Polski napisał(a): > > Jestescie tam gdzie jest tylko szczescie i zycie miodem plynace, > a ludzie chodza z aparatami na ustach, ktore blokuja im > mozliwosc skrzywienia sie czy pojawienia sie grymasu na ustach? > "Smile and be happy!!!" W gruncie rzeczy, to caly Twoj post generalnie, wbrew twym intencjom zapewne, dostarcza tylko argumentow tym ludziom, ktorzy pisza zza granicy. Staram sie jezdzic do Polski jak najrzadziej, wlasnie dlatego, ze Polska mnie przygnebia. Nie mam tam zadnych interesow i przyjaciol tez niewielu pozostalo. Przygnebia mnie po prostu warczacy jak pies taksowkarz, konduktor w pociagu , ktory wydziera sie o byle co, lub pracownica biura LOT-u, ktora ostentacyjnie wychodzi na przerwe, gdy kolejka petentoe rosnie. Ale, obiektywniem jest poprawa. Sa miejsca z klasowa obsluga, chociaz nie jest to absolutnie poziom swiatowy. Jest to moze poziom swiatowy z polskiej perspektywy. Natomiast w Stanach, owszem, ludzie usmiechaja sie byc moze falszywie. Czesto wlasnie dlatego, by nie straszyc ponura morda. A wklasnie, tak bardzo lubicie nam tu przypominac film "Szczesliwego Nowego Jorku". Chociaz ja osobiscie nigdy w Nowym Jorku nie mieszkalem, ze o Greenpoincie juz nie wspomne. Tak samo zreszta przewazajaca wiekszosc Polakow w USa Przypomnij sobie, co powiedzial do swych wspollokatorow gosc grany przez Linde:" Mordy, wasze smutne polskie mordy zawsze i wszedzie bedza was zdradzac". Wyobraz sobie ze to prawda, bo ja zawsze wyluskam Polaka z tlumu, w USA nad Niagara ,Austrii na nartach lub na greckiej wyspie. > > Mimo wszystko wole Polska szczerosc Prosze wybacz, ale stwierdzenia "Polska szczerosc" w zaden sposob nie umiem skomentowac. Moze inny dyskutant? niz ten wieczny dwulicowy > usmiech i ciagle aktorstwo odgrywania czlowieka sukcesu. W > Polsce przynajmniej jest szansa oprocz pieniedzy i sukcesu > znalezc przyjaciol. Tam oprocz kasy nie ma juz nic. No tu to Ci z demagogii szostke z plusem stawiam. Kto, powiedz i gdzie, odgrywa czlowieka sukcesu? Przecietny Amerykanin kupujacy Forda za 20 000 na 5 letni kredyt? Czy moze Polak leczacy sie z kompleksow Renaultem Laguna , dwupoziomowym mieszkaniem i meblami z tekowego drewna? Bez wzgledu na to czy go naprawde na ten caly luksus stac? > Temat: W wypadku w Bułgarii zginął Janusz Krzyżewski z... Kim był Janusz Krzyżewski, dla tych którzy... ... nie wiedzą... Janusz Krzyżewski urodził się 19 kwietnia 1938 roku w Krzemieńcu. Był absolwentem Wydziału Prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Od 8 stycznia 1998 roku był członkiem Rady Polityki Pieniężnej, powołanym przez Sejm na sześcioletnią kadencję. W 1976 roku został radcą prawnym o specjalności prawo finansowe i bankowe. W latach 1963-66 pracował w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych, później, do 1970 roku, w Instytucie Organizacji i Mechanizacji Budownictwa. Był radcą prawnym w Instytucie Informacji Naukowej i Ekonomicznej, od 1987 roku radcą prawnym w PHZ "BUMAR". Od 1 stycznia 1990 roku pracował jako główny specjalista w Biurze Legislacyjnym Kancelarii Senatu RP. Od 31 stycznia 1992 roku był wiceministrem przekształceń własnościowych. Był członkiem Komisji Papierów Wartościowych, członkiem Rady Giełdy, członkiem Rady Nadzorczej "RUCH"-u, PLL "LOT" SA, "Interbank" SA i prezesem Rady Banku "ABN AMRO". Ukończył kurs europejskiego prawa bankowego i ubezpieczeniowego w Instytucie Uniwersyteckim w Luksemburgu. Był wykładowcą prawa bankowego i prawa instrumentów finansowych na Wydziale Ekonomii i Finansów UW oraz na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Autor kilkunastu publikacji na tematy związane z bankowością, finansami, papierami wartościowymi. Był negocjatorem Konwencji dotyczących prawa bankowego w międzynarodowym prawie prywatnym, opracowywanych przez ONZ. Prześladowany i więziony za przekonania, wielokrotnie represjonowany; członek ruchu chrześcijańsko-demokratycznego; współorganizator Regionu Śląskiego NSZZ "Solidarność" w strajkach w Hucie "Katowice" od 8 września 1980 roku. Później doradca Związku i uczestnik pracy w okresie konspiracyjnym. "Wprost" Temat: Prosze o pomoc... smieszka88 napisała: " Czy mozna zaplacic za nie w inny sposob niz np karta? Chodzi mi tu o takie rozwiazania jak przelew lub gotowka bezposrednio na lotnisku. " Hola Smieszko88, polskie strony internetowe TravelOVO.pl i Aero.pl przyjmuja przelewy gotowkowe. W przypadku TravelOvo mozna placic gotowka po zrobieniu rezerwacji w jednym z ich biur Rainbow Tours w wiekszych miastach w Polsce. Strona linii lotniczych LOT ma mozliwosc przekierowania kupujacego bilet na strony wybranych bankow i po dokonaniu elektronicznego przelewu z konta potwierdza natychmiast kupno biletu. Warunkiem, oczywiscie, jest posiadanie konta w jednym z bankow majacych umowe z liniami LOT. Pomijajac jakies pilne okolicznosci biletow na lotnisku sie nie kupuje. Dobrze jest zaczynac podroz juz z biletem lotniczym :). Proponuje podejsc do kupna bilety do Meksyku troche inaczej. Zorientuj sie na wszystkich wymienionych stronach ile kosztuja bilety do Meksyku. Wybierz najtansza oferte. Znajac linie lotnicza mozesz wejsc na jej strone internetowa (wszystkie linie maja) i porownac raz jeszcze ceny. Bilety po rezerwacji mozesz kupic albo bezposrednio w biurze linii lotniczych albo w jakimkolwiek biurze podrozy (po oplaceniu prowizji). Opcja z kupnem biletu w biurze podrozy bedzie dla Ciebie chyba najdogodniejsza. Mozesz tez powiedziec w biurze jaka cena za bilet najlepiej by Tobie odpowiadala i wowczas zaprzyjazniona osoba z biura zadzwoni do Ciebie z informacja. Mozesz tez sama wyszukac odpowiadajacy Tobie bilet i kupic w kazdym biurze podrozy. Zacznij juz teraz interesowac sie cenami. Im szybciej zdecydujesz sie co do terminu lotu tym wieksza szanse masz na kupienie tanszego biletu. Suerte! m. Temat: Wizz I jeszcze gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,2133815.html Walka o polskie niebo Maciej Kuźmicz 16-06-2004, ostatnia aktualizacja 16-06-2004 18:58 Zainwestujemy w Polsce 20 milionów dolarów w ciągu trzech lat- obwieścił w środę SkyEurope, tani przewoźnik. - My chcemy uruchomić nowe trasy z Polski - chwali się WizzAir. Tanie linie walczą o pasażerów - Chcemy otworzyć połączenia krajowe, pomiędzy polskimi miastami jeszcze w tym roku - zapowiadał podczas środowej konferencji prasowej Christian Mandl, szef SkyEurope - jednej z największych tanich linii w Europie Centralnej. Mandl oznajmił też, że linia uruchamia nowe połączenia: do Mediolanu i Rzymu. Na razie linii ze słowackim rodowodem idzie w Polsce świetnie: ruszyła z przewozami od 2 maja, a w jej samolotach do Londynu wszystkie miejsca są wyprzedane. Podobnie jest z lotami, które oferują pozostali tani przewoźnicy: airpolonia.com, Germanwings i WizzAir. - Polski rynek jest bardzo chłonny, jeszcze niespenetrowany, będzie się rozwijał, a my chcemy z tego skorzystać - mówił "Gazecie" Mandl. SkyEurope planuje przewiezienie miliona pasażerów w tym roku. To tylko 3,5 raza mniej niż LOT przewiózł w roku ubiegłym! Z kolei WizzAir, węgierska linia lotnicza, zakomunikowała w środę, że od 10 lipca chce otworzyć połączenia lotnicze do Londynu z Gdańska i Warszawy. To odpowiedź na zapotrzebowanie polskich pasażerów, którzy latają do Anglii do pracy. Bilet ma kosztować od 99 złotych (bez opłat lotniskowych i w jedną stronę). Na razie linia ma bazę w Katowicach, skąd jej samoloty odlatują wypełnione przynajmniej w połowie. - Każda linia musi być obecna w Warszawie, jeżeli chce walczyć o polskiego pasażera, a w Katowicach musimy dopiero budować rynek - mówi Gazecie Natasa Kazmer, szefowa departamentu komunikacji w WizzAir. Problemy ma natomiast pierwsza polska tania linia, airpolonia.com. Odwołała loty czarterowe, bo - jak głosi jej komunikat - były nieopłacalne. Biura podróży, które zostały bez samolotów z wściekłymi turystami na wczasach grożą, że sprawa może zakończyć się w sądzie. Temat: Low Cost LOTu w Łodzi > W Łodzi będzie siedziba zarządu, biura, może kolcenter (takie nowe polskie > slowo)... Kilkanaście, może więcej osób znajdzie pracę przy obsłudze księgowej > nowej firmy i chwała za to twórcom "Nowego Przewożnika" Ja się skupiam na razie na tym. Jak to zsumować to spokojnie wyjdzie ze sto osób, z tego co najmniej naście na bardzo dobrych pensjach. To bardzo istotny zastrzyk dla Łodzi. I z tego ja osobiście się bardzo cieszę i trzymam kciuki aby wszystko wypaliło. Bo to kolejny sygnał dla inwestorów (po detalu BRE, Philipsie itd), że Łódź to już nie tylko brud i supermarkety, że można tu zakładać biura. Bo też fabryki nie wystarczą choć cieszy, że tu powstają. Nie oceniaj Protz wszystkich swoimi kontr-argumentami. Przypisujesz tu wszystkim te same cechy i je krytykujesz - strasznie w ten sposób spłycasz komunikację. Każdemu co innego chodzi po głowie, każdy wierzy w co innego. Co do bazy. Kto wie - choć to jest mglisty temat jak dla mnie. Może tak, może nie. Do mnie przemawiają dwa argumenty: - Okęcie się średnio na to nadaje - jest zapchane - Kraków ma problemy własnościowe - poza tym nie robi się na jednym lotnisku 3 baz - a Ty już wierzysz, że EasyJet i SkyEurope będą tam miały bazy Konkurencja to raz a podział rynku to dwa. Z jednej strony przewoźnicy konkurują, z drugiej będą zainteresowani by rządzić na swoim terenie. Wizz opanował Katowice, załóżmy EasyJet Kraków, LOT niech Ci będzie Warszawę, to gdzie wejdzie RyanAir? Nie wiem czy LOT czy Ryan wejdzie do Łodzi. Ale jest oczywiste, że zamiast zestawiać dziesiąte połączenie z Warszawy czy Krakowa może lepiej znaleźć rynek dla siebie i rozkręcać Łódź albo Poznań? Wszystko się kiedyś nasyca - także ilość wylotów low-costów z Warszawy. Kiedy pisałem w lipcu, że JUŻ się dużo dzieje to była to prawda. Wyborcza napisała to o czym pisaliśmy. A wlazłeś na wszystkich tu jednym stylem i jedną kontrargumentacją. Nie wiem co będzie z bazą - może inni mają lepsze informacje - oby. Nie ważne co teraz wiemy. Ważne jakie będą fakty w przyszłości. Pozdrawiam Krzysiek Temat: Proszę o opinię o Air Cairo Opinia nie docinki! W przeciwienstwie do innych "kolegów" opisze moje przygody z linią Air Cairo, nie wiem dlacego ludzie ktorzy nie maja albo nie chcą podzielic sie opinia tak sie zachowuja. Linie Air Cairo są "popularne" w tym sezonie przez polskie BP (pewnie dlatego że są tanie) dlatego moja opinia odswieżę wątek i byc moze pomogę komus (sam takiej pomocy szukałem przed wyjazdem na urlop). Samolot Tu-204 120 choc latają też inne (Airbus): w tamta stronę bardzo starenki, z zewnątrz wylądał wręcz na zaniedbany (ale to nie samochod nie musi byc piękny wazne zeby doleciał)w srodku czysto choc widac "pełnoletnośc" pojazdu. Powrót - też Tupolew ale dużo młodszy. Pojazdy wysłużone produkcji radzieckiej z silnikami Rolls Royce'a. Start i lądowanie bardzo przyjemne, bez wibracji (jak to mają MD), w powietrzu zachowuja sie bardzo stabilnie i cicho, obsługa bardzo dobra (mili przystojni panowie, bardzo ładne panie, zawsze usmiechnięci co pomaga osobom bardzo przeżywającym lot - to opinia jednej pani która mówiła że pierwszy raz w życiu nie bała sie w powietrzu), catering - zgodnie z zasadami do g.12-podawane śniadanie (bułki z szynką (egipską niestety) i serem, masło, dzem, słodkie rogaliki, ciasto, soczek, napoje (cola, fanta, sprite, woda) po posiłku kawa lub herbatka, lot popołudniowy - zamiast kanapek gorący posiłek (mięso, ryż, sałatka). Piloci rózni ale na poziomie - w tamtą stronę dosyc "mało delikatny" przy manewrach w powietrzu ale za to bardzo dobrze wyprowadzał z turbulencji (2 razy), z powrotem "nie miał okazji" (na szczęscie) sie wykazywac ale bardzo delikatnie manewrował i perfekcyje lądowanie (oczywiscie wszystko zalezy od warunkow) Za całokształt - 4+ Wadą jest tylko natoryczne opóźnienie lotów tej linii, mają bardzo napięty rozkład lotów(kasa) i przy opóznieniu nastepne loty jak domino wypadają (w WAW czekalismy 9 godzin a w HRG "tylko" 3,5 godziny) Ważne! To że Biuro zapewnia że bedziecie leciec LOTem, AMC, Memphis lub innym to nie znaczy że z nimi polecicie. Nas zapewniano ze lecimy AMC a na lotnisku dowiedzilismy sie ze Air Cairo (Rainbow) a z nami lecieli z Triady a mieli leciec Memphis. A szkoda bo nie leciałem wczesniej egipskimi liniami i gdyby np powrot był AMC to miałbym porównanie. Leccie i odpoczywajcie, Egipt jest piekny! Życze tyle samo lądowań ile startów! Temat: Lotnisko wcześniej (?) Next one Walka o polskie niebo Maciej Kuźmicz 16-06-2004, ostatnia aktualizacja 16-06-2004 18:58 Zainwestujemy w Polsce 20 milionów dolarów w ciągu trzech lat- obwieścił w środę SkyEurope, tani przewoźnik. - My chcemy uruchomić nowe trasy z Polski - chwali się WizzAir. Tanie linie walczą o pasażerów - Chcemy otworzyć połączenia krajowe, pomiędzy polskimi miastami jeszcze w tym roku - zapowiadał podczas środowej konferencji prasowej Christian Mandl, szef SkyEurope - jednej z największych tanich linii w Europie Centralnej. Mandl oznajmił też, że linia uruchamia nowe połączenia: do Mediolanu i Rzymu. Na razie linii ze słowackim rodowodem idzie w Polsce świetnie: ruszyła z przewozami od 2 maja, a w jej samolotach do Londynu wszystkie miejsca są wyprzedane. Podobnie jest z lotami, które oferują pozostali tani przewoźnicy: airpolonia.com, Germanwings i WizzAir. - Polski rynek jest bardzo chłonny, jeszcze niespenetrowany, będzie się rozwijał, a my chcemy z tego skorzystać - mówił "Gazecie" Mandl. SkyEurope planuje przewiezienie miliona pasażerów w tym roku. To tylko 3,5 raza mniej niż LOT przewiózł w roku ubiegłym! Z kolei WizzAir, węgierska linia lotnicza, zakomunikowała w środę, że od 10 lipca chce otworzyć połączenia lotnicze do Londynu z Gdańska i Warszawy. To odpowiedź na zapotrzebowanie polskich pasażerów, którzy latają do Anglii do pracy. Bilet ma kosztować od 99 złotych (bez opłat lotniskowych i w jedną stronę). Na razie linia ma bazę w Katowicach, skąd jej samoloty odlatują wypełnione przynajmniej w połowie. - Każda linia musi być obecna w Warszawie, jeżeli chce walczyć o polskiego pasażera, a w Katowicach musimy dopiero budować rynek - mówi Gazecie Natasa Kazmer, szefowa departamentu komunikacji w WizzAir. Problemy ma natomiast pierwsza polska tania linia, airpolonia.com. Odwołała loty czarterowe, bo - jak głosi jej komunikat - były nieopłacalne. Biura podróży, które zostały bez samolotów z wściekłymi turystami na wczasach grożą, że sprawa może zakończyć się w sądzie. Temat: Odszkodowania dla Zydow. Ciag dalszy. Snajper prosze Cie badz uwazny i czytaj wszystkie watki od gory do dolu. Dziwie sie, ze nie wiesz, ze Polska splacala dostawami wegla wszystkie kraje ktorych obywatele stracili majatki w Polsce (miedzy innymi USA i Szwajcaria). To bylo w latach 60-tych. Polska ma dokument od rzadu USA, ze kraj ten ZRZEKA SIE WSZYSTKICH ROSZCZEN WOBEC POLSKI. Z tym dokumentem polscy prawnicy przyjechali na rozprawy do Chicago (rok temu), i w Nowym Yorku miesiac temu. Oczywiscie z takim dokumentem zydowscy sedziowie w USA mogli jedynie rozkladac rece. Zwrocono wiec gminom zydowskim synagogi z zastrzezeniem, ze te moga sluzyc jedynie celom religijnym poniewaz te obiekty nie byly w dokumentach wymienione. Rowniez obywatele Polscy moga wystepowac do sadow o zwrot majatkow i wiesz doskonale, ze wielu Zydow szybko zalatwilo sobie zapomniane polskie papiery i otrzymalo majatki z powrotem. Zajmuja sie tym nawet biura w Polsce. O co wiec Zydom chodzi? O zbiorowe odszkodowanie W GOTOWCE. Dlatego Jedwabne, dlatego filmy o Jedwabnym, dlatego manifestacje pod biurami LOT-u w NY, szal w polskich media, naciski Swiatowego Kongresu Zydow i przede wszystkim naleganie Uni Wolnosci zeby umiescic swojego czlowieka w IPN (Kieresa). Wszystko to zeby rozmiekczyc Polakow. Nie bardzo sie to powiodlo. Wybory zeszlego roku wywialy Unie Wolnosci ktora byla organizatorem tego pomyslu. Liga, Samoobrona, PiS, PSL to niedobrzy partnerzy do takich przekretow. Na scenie pozostal wam Kwasniewski ale naprawde nie daje mu wiekszych szans, zeby przepchnac ta antypolska ustawe. A tak na marginesie to wyniki sledztwa potwierdzily to co wszyscy wiedzieli. Czyli, ze Niemcy wykorzystali grupe kryminalistow w celach oczywistych. Polskie sady ich skazaly po wojnie. Czy wy Zydzi zajeliscie sie grupa policyjna zydowska pod nazwa Ordnungsdienst na czele ktorej stal Zyd Alwin Lipman osobisty kolega Goeringa, zreszta zasluzony i wielokrotnie odznaczany lotnik w niemieckiej armii. Sprawdz co on wyprawial w Zamosciu. Za tydzien. Dosyc na dzisiaj. Temat: Odszkodowania dla Zydow. Ciag dalszy. Gość portalu: polishAM napisał(a): > Snajper prosze Cie badz uwazny i czytaj wszystkie watki od gory do dolu. Dziwie > > sie, ze nie wiesz, ze Polska splacala dostawami wegla wszystkie kraje ktorych > obywatele stracili majatki w Polsce (miedzy innymi USA i Szwajcaria). To bylo w > > latach 60-tych. Polska ma dokument od rzadu USA, ze kraj ten ZRZEKA SIE > WSZYSTKICH ROSZCZEN WOBEC POLSKI. Z tym dokumentem polscy prawnicy przyjechali > na rozprawy do Chicago (rok temu), i w Nowym Yorku miesiac temu. Oczywiscie z > takim dokumentem zydowscy sedziowie w USA mogli jedynie rozkladac rece. > Zwrocono wiec gminom zydowskim synagogi z zastrzezeniem, ze te moga sluzyc > jedynie celom religijnym poniewaz te obiekty nie byly w dokumentach wymienione. > > Rowniez obywatele Polscy moga wystepowac do sadow o zwrot majatkow i wiesz > doskonale, ze wielu Zydow szybko zalatwilo sobie zapomniane polskie papiery i > otrzymalo majatki z powrotem. Zajmuja sie tym nawet biura w Polsce. O co wiec > Zydom chodzi? O zbiorowe odszkodowanie W GOTOWCE. Dlatego Jedwabne, dlatego > filmy o Jedwabnym, dlatego manifestacje pod biurami LOT-u w NY, szal w polskich > > media, naciski Swiatowego Kongresu Zydow i przede wszystkim naleganie Uni > Wolnosci zeby umiescic swojego czlowieka w IPN (Kieresa). Wszystko to zeby > rozmiekczyc Polakow. Nie bardzo sie to powiodlo. Wybory zeszlego roku wywialy > Unie Wolnosci ktora byla organizatorem tego pomyslu. Liga, Samoobrona, PiS, PSL > > to niedobrzy partnerzy do takich przekretow. Na scenie pozostal wam Kwasniewski > > ale naprawde nie daje mu wiekszych szans, zeby przepchnac ta antypolska ustawe. > > A tak na marginesie to wyniki sledztwa potwierdzily to co wszyscy wiedzieli. > Czyli, ze Niemcy wykorzystali grupe kryminalistow w celach oczywistych. Polskie > > sady ich skazaly po wojnie. Czy wy Zydzi zajeliscie sie grupa policyjna > zydowska pod nazwa Ordnungsdienst na czele ktorej stal Zyd Alwin Lipman > osobisty kolega Goeringa, zreszta zasluzony i wielokrotnie odznaczany lotnik w > niemieckiej armii. Sprawdz co on wyprawial w Zamosciu. Za tydzien. Dosyc na > dzisiaj. PolishAM,dziekuje za to,co powyzej.Jesli chodzi o dlugi w relacji Polska-USA,to raczej tamci powinni nas zrekompensowac za Yalte,za chucpe z Solidarnoscia i za naslanie nam spreparowanych u siebie balcerivitzow. Mam do Ciebie jedna prosbe.Zabierajac glos w takich dyskusjach,nie zwracaj sie do pewnych osobnikow.To jatrzaca holota.Nie dawaj im satysfakcji. Temat: Inwestycje w TURYSTYKĘ Promują w Ameryce Promują w Ameryce Poniedziałek, 12 września 2005r. Inwazja zagranicznych dziennikarzy na Karkonosze Niedawno wyjechali Ukraińcy, teraz są Amerykanie i Węgrzy. Po powrocie mają zachęcać swych rodaków do odwiedzin Dolnego Śląska. Zdaniem specjalistów ta forma promocji turystyki jest bardzo skuteczna Zagranicznych dziennikarzy interesują nasze zamki, uzdrowiska oraz turystyka narciarska i rowerowa. – Przedstawiciele mediów zgłaszają nam, czym są zainteresowani. Na tej podstawie przygotowujemy program ich pobytów – mówi Wojciech Fedyk z Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej. Siedmiu dziennikarzy z USA zażyczyło sobie, by pokazać im dolnośląskie zamki i uzdrowiska. – To moja pierwsza wizyta w Polsce. Jestem pod dużym wrażeniem tej części Europy. Bardzo podobał mi się zamek Czocha. Spędziliśmy w nim noc – mówi Patricia Harris z dziennika Asbury Park Press, który ukazuje się w nakładzie 450 tys. egzemplarzy. John Clayton z radia KNX 10,70 FM w Los Angeles szczególnie miło wspomina zwiedzanie Wrocławia. – Rynek amerykański jest bardzo ważny. W naszym kraju Amerykanie chętnie odwiedzają Kraków i Warszawę. Chcemy ich przekonać także do przyjazdów na Dolny Śląsk – mówi Wojciech Fedyk. Według Agnieszki Kuliczkowskiej z biura informacji turystycznej w Szklarskiej Porębie, zapraszanie przedstawicieli zagranicznych mediów to skuteczna forma promocji. – Po publikacji materiałów z pobytu w Karkonoszach obserwujemy zwiększone zainteresowanie obcokrajowców. Odbieramy wiele telefonów. Z rozmów wynika, że o Szklarskiej Porębie dowiedzieli się ze swych mediów – tłumaczy. Dziennikarzom z Węgier organizatorzy pobytu pokazali dolnośląskie ośrodki narciar-skie i uzdrowiska. Wkrótce objazd będą mieli dziennikarze z Wielkiej Brytanii. Według Wojciecha Fedyka niedługo można spodziewać się najazdu Anglików na nasz region. Jeden z tanich przewoźników uruchomił połączenie lotnicze Londyn – Wrocław. Jest kwestą czasu, by Anglicy zaczęli z niego korzystać w celach turystycznych. – Próbujemy też zainteresować naszymi uzdrowiskami dziennikarzy ze Skandynawii. Usługi lecznicze w tej części Europy są dużo droższe niż u nas. Liczymy, że gości przyciągną artykuły w tamtejszych gazetach – mówi Wojciech Fedyk. Rafał Święcki - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska Temat: SULTAN BEACH - Hurgada Bylem w tym hotelu na przelomie czerwca i lipca 2004r. Ogolnie wrazenia pozytywne. Wyjazd byl w ofercie last minute za 1850zl. Jedzenie HB. Do tego wiza za 18 USD i oplata paliwowa 60zl. Przed wyjazdem poczytalem sobie co nieco na forum. Od tego czasu co nieco sie zmienilo. Przelot egipskimi liniami AMC. Samoloty stare, podobno 20 letnie. Do egiptu lot przebiegal spokojnie. Troche gorzej bylo z powrotem. Pilot troche bujal samolotem. Przy podchodzeniu do lotniska tak nas raz pociagnal w dol, ze az rozlegly sie piski przerazonych pan.Po wyladowaniu "myszkowal" po pasie startowym.Ale w koncu udalo sie zatrzymac, uff...Nigdy wiecej. Hotel rzeczywiscie wyglada jak z opisow powyzej. Plaza nie jest najgorsza. Fajnie tam wieje. Niestety, lezakow jest za malo i trzeba z rana "rezerwowac" sobie miejsca recznikiem.Plaze przypisane sa do hotelu. Nie mozna przejsc na plaze obok.Stoi straznik.Juz nie przepuszcza. Nawet za bakszysza. Przy basenie w sumie w ogole sie nie opalalismy. Tlok, glosna muzyka, wrzask dzieciakow i goraco. Takie male piekielko. Basen jest maly. Poplywac w nim mozna rekreacyjnie. Obsluga hotelu taka sobie. Trzeba zawsze zostawic 1 funta aby posprzatali.Raz zapomnielismy zostawic i nawet nie wyrzucili smieci przez 2 dni!(bylismy wtedy na wyciczce w Kairze). Trzeba sie "uzbroic" w 1 funtowe papierki Mielismy pokoj taki jaki dostaja polacy. Z widokiem na gory Te lepsze pokoje dostaja goscie z all-inclusive. Kilka razy probowalismy zmienic pokoj,ale nie dalo rady.Nie chcielismy doplacac, wiec dalismy sobie spokoj.Nie pomogla nawet rezydentka... Na jedzenie nie moglismy narzekac.Duzo i dobre ale monotonne...Pod koniec sie nam znudzilo.Salatek nie jedlismy, bo jakby wysuszone.Pomidory z gruba skorka! Przy zamawianiu napoi do kolacji podpisuje sie takie swistki i placi zbiorczo w recepcji.Przy placeniu trzeba sprawdzic rachunki.Nam chcieli wcisnac dodatkowy rachunek. Ktos wpisal falszywe nazwisko(polskie)i nasz nr pokoju.Trzeba wiec byc czujnym! Wycieczki chcielismy kupic u miejscowych,ale biuro zaoferowalo pakiet 6 wycieczek za 175$ (3 wycieczki na rafy, kair 2 dniowy, luksor i safari trip) i sie skusilismy.Nie warto kupowac oddzielnie bo drogo.Bylo fajnie.Troche goraco w Kairze i Luksorza ale ogolnie O.K. Z innych atrakcji hotelowych to codzienne dyskoteki.Szkoda,ze nie bylo pokazow.U znajomych w hotelu obok byly pokazy t.j. fakir na tluczonym szkle, kobra-man itp.Swoja droga nawet ciekawe... Poza tym w hotelu jest kantor, sauna, bilard.Szkoda,ze nie ma dostepu do internetu.W innych hotleach jest! Ogolnie polecam. Pozdrawiam Marcin Temat: ..do obrońców "wielkiego lotnictwa mieleckiego".. Prawie 440 mln zł na inwestycje w rozbudowę lotnisk: pb.pl/content.aspx?sid=7355&guid=2F49BE96-83B6-43D3-A580-DDC7A9457534 A co z naszym lotniskiem? Oto tekst: Blisko 440 mln zł wyniosą tegoroczne wydatki na inwestycje w rozbudowę portów lotniczych w Polsce - wynika z przekazanego w środę PAP raportu firmy PMR. Autorzy raportu podkreślili, że z tej kwoty 190 mln zł mają wynieść inwestycje w lotnisko w Warszawie, 120 mln zł - w Krakowie, 71 mln zł - w Katowicach, 23 mln zł - we Wrocławiu, 17,5 mln zł - w Gdańsku, a 7,5 mln zł - w Poznaniu. Ich zdaniem, wzrost inwestycji związany jest z rosnącą liczbą pasażerów transportu lotniczego, z otwarciem polskiego nieba dla międzynarodowych linii lotniczych oraz z wejściem na rynek tanich przewoźników. W raporcie podano, że w 2005 r. polskie lotniska obsłużyły ponad 11,5 mln pasażerów, czyli o 31 proc. więcej niż w 2004 r. Największy przyrost liczby przewiezionych pasażerów zanotowano w portach lotniczych w Warszawie (1 mln pasażerów więcej niż w 2004 r.), w Krakowie (wzrost o 761 tys. pasażerów), w Katowicach (wzrost o 504 tys.) oraz w Gdańsku (wzrost o 214 tys.). Średni wzrost przewozów pasażerskich w Europie w 2005 r., według PMR, wyniósł 6,3 proc. w porównaniu z 2004 r. Według ekspertów PMR, liczba odprawionych w Polsce pasażerów za 15 lat może wynieść 39 mln. Eksperci PMR podkreślili zmianę struktury przewozów lotniczych w Polsce. Analizy Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) przewidują, że ok. 2020 r. większość połączeń będzie wykonywana do portów regionalnych. Według analityków z PMR, to wymusi rozwój regionalnych lotnisk. Wciąż największy udział w rynku polskim ma Port Lotniczy im. Fryderyka Chopina w Warszawie. W 2005 r. obsłużył on ponad 7 tys. pasażerów, co stanowi 61 proc. wszystkich pasażerów korzystających z polskich lotnisk. Stowarzyszenie Międzynarodowych Przewoźników Lotniczych IATA zakłada, że w latach 2005-2009 lotnicze przewozy pasażerskie w Polsce będą wzrastały średnio o 11,2 proc. rocznie. Zdaniem analityków PMR, rozbudowa lotnisk pociąga za sobą inwestycje w infrastrukturę drogową i kolejową oraz budowę biur i centrów logistycznych w sąsiedztwie lotnisk. Szacują, że w najbliższych latach wartość powierzchni magazynowych w Polsce podwoi się. Raport PMR na temat "Rozbudowy lotnisk w Polsce" został przygotowany w lutym 2006 r. PMR dostarcza informacji rynkowych dotyczących Europy Środkowo-Wschodniej; zajmuje się m.in. badaniem rynku i publikacjami biznesowymi. Działa od 10 lat. Źródło: » Polska Agencja Prasowa SA Temat: Hehe Exim Tour znów nawalił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nawte nie chcialo mi sie cyztac tych wszytkich wypowiedzi bo pierwszych kilka bylo smiesznych... po pierwsze co do linka w ktorym jest napsiane ze niby nic nie dostalismy oprocz bulki i ciastka....po 4:00 wypuscili nas z samolotu, i po ok godzinie moglismy isc do baru i bezplatnie dostalismy po zimnym napoju (0,5l), cieplym napoju i dluzszej kanapce-bagietce. po ok 8:00 moglismy isc odebrac drugi posilek, czyli wieksza mufinke niz te nasze polskie , kubek soku i zimny napoj w butelce.potem ok 13 zaczeli nas przewozic do hotelu all inclusive, wiec moglismy zjesc na obiad tyle ile chielismy, i co chcielismy, od makaronow, przez pizze, nalesniki, miesa,salatki, lody, ciasta i owoce. potem ulokowali nas na takiej wiekszej sali gdzie kazdy z nas mial fotelik do siedzenia, dostalismy talon na picie. i czekalismy an decyzje..udostepniono nam 5 pokoi, gdzie matki z dziecmi mogly pojsc sie odswierzyc. padla decyzja iz jesli nie wylecimy tego dnia to mamy zarezerwowany nocleg dla wszystkich w hotelu 120km dalej, ale ze udalo im sie naprawic samolot to po 19:00 wyjechalismy na lotnisko.w samolocie rowniez dostalismy posilek. jedyna rzecza ktora moge zarzucic i przewoznikowi i biurze exim to to ze nie bylo takiej jednej ososby z nami ktora przyszlaby i powiedziala ze wszytko jest ok i ze musismy czekac na naprawe, zeny ludzie czuli ze ktos z nami jest...co do reszty to nie mam zastrzerzen dostalismy posilki mielismy gdzie siedziec, zalatwili noclegi. na moje zrobili i tak duzo,przeciez to byl srodek sezonu (13.08), tu w polsce jak szukalam wolnych miejsc ciezko bylo znalezc dwa miejsca w hotelu a co dopeiro 200 i to na gwalt, od zaraz. a po drugie przeciez awarie samolotow sie zdarzaja i to czesto tylko sie o nich nie mowi bo np samolot przylatuje i ma wylot dopeiro nastepnego dnia, w tym czasie zdaza naprawic awarie i nastepnego dnia nikt z pasazerow nawte nie wie ze jeszcez dzien wczesniej samolot nie byl w stanie latac..to jest normlane, tylko pech chcial ze akurat trafilo w tym czasie kiedy my mielismy leciec, ale dzieki temu opoznieniu poznalam dwie sympatyczne pary, z ktorymi spedzilismy ten czas na rozmowach, my siedzielismy w 6 ososb ii opowiadalismy sobie rozne historie a inni potrafili tylko marudzic i wydziwiac a wrecz nazywac tych ktorzy chcieli wsiasc po naprawie samolotu na poklad ze sa samobojcami...paranoja..przeceiz pilot tez nie wsiadlby i nie godzilby sie na lot gdyby nie byl pewien ze samolot jest sprawny...WIEC ZAMIN COS LUDZIE ZACZNA PAPLAC TO NIECH POSLuCHAJA ROZNYCH WERSJI I WYCIAGNA SWOJE WNIOSKI.. Temat: Dynamiczna rozbudowa lotnisk w Polsce Dynamiczna rozbudowa lotnisk w Polsce Dzięki wejściu Polski do Unii Europejskiej i pełnemu otwarciu polskiego nieba, gwałtownie rośnie ruch na krajowych lotniskach. Ich rozbudowa jest szansą rozwoju, której miasta nie chcą zaprzepaścić. Dlatego każdy port lotniczy w Polsce to obecnie plac budowy. FOTA: www.budinfo.pl/grafika/image7143.JPG Jak wynika z miesięcznego raportu dla przedsiębiorców budowlanych firmy PMR, „Polish Construction Review”, inwestycje w rozbudowę portów lotniczych w Polsce wzrosną w 2006 roku do niemal 440 mln zł (115 mln €). Jest to znacząca zwyżka w porównaniu z rokiem poprzednim. Ten wzrost inwestycji w rozbudowę portów lotniczych związany jest z rosnącą liczbą pasażerów korzystających z transportu lotniczego, która jest następstwem otwarcia polskiego nieba dla międzynarodowych linii lotniczych i wejścia na rynek tanich przewoźników. W 2005 r. polskie lotniska obsłużyły ponad 11,5 mln pasażerów, czyli o prawie 31% więcej niż w 2004 r. Średni wzrost przewozów pasażerskich w Europie wyniósł w analogicznym okresie zaledwie 6,3%. Rozwój rynku sprawi, że za 15 lat liczba odprawionych w Polsce pasażerów może wynieść nawet 39 mln. Stowarzyszenie Międzynarodowych Przewoźników Lotniczych IATA zakłada, że w latach 2005-2009 lotnicze przewozy pasażerskie w Polsce będą wzrastały średnio o 11,2% rocznie. To najwyższe prognozowane tempo wzrostu liczby pasażerów lotnisk na świecie spośród krajów, które obsługują więcej niż 2 mln pasażerów rocznie. „Zwiększa się liczba oferowanych połączeń i liczba przewożonych pasażerów. Władze portów lotniczych w Polsce, reagując na dobrą koniunkturę i równie dobre prognozy na kolejne lata, rozpoczęły inwestycje w infrastrukturę portów lotniczych”, twierdzi Piotr Gaber, analityk firmy PMR. „Konieczne stają się kolejne inwestycje w infrastrukturę lotniskową, mające na celu obsłużenie zwiększonego przepływu pasażerów oraz nawigacyjną, związane z większą liczbą samolotów”, dodaje. Według PMR, rozbudowa lotnisk zwykle pociąga za sobą całych szereg inwestycji budowlanych, a w szczególności inwestycje w infrastrukturę drogową i kolejową, a także budowę w sąsiedztwie lotnisk biur i centrów logistycznych. „Szacujemy, że wartość powierzchni magazynowych w Polsce w najbliższych latach podwoi się”, twierdzi Szymon Jungiewicz, analityk rynku budowlanego firmy PMR. Piotr Gaber - Analityk Rynku Budowlanego PMR Publications Temat: kto leci 12 listopada a W-wy do Malme? Jak wspomnialem duzo wczesniej, ze tanie linie to gra hazardowa wiec nalezy sie odpowiednio zabezpieczyc przed tego rodzaju niespodziankami. Majac wlasciwe ubezpieczenia jest mi wszystko jedno jakimi lece liniami, bo w takim przypadku jak opisywala ponponka, koszty wyboru innego przewoznika pokrywaja moje ubezpieczenia, a udzial wlasny jest tylko 1000 SEK, a wiec jest namiastka biletu SAS czy LOT na trasie np KOpenhaga - Warszawa (cá 5.600 SEK) plus odszkodowanie za inne niedogodnosci. Te nalznosci i tak sa sciagane od przewoznika, ktory zawinil ale to juz nie moj bol glowy. Na pewno jest troche niepotrzebnych emocji, szczegolnie kiedy ma sie napiete terminy ale takie jest zycie. Szczerze mowiac nie wierze tez w solidnosc polskiego businessu stad tez nie latalbym z Polonia, ktora juz pokazala swoja etyke w businessie. Innym przykladem braku umiejetnosci organizowania sie i jakosci sa polskie biura podrozy. Tydzien temu zobaczylem ciekawa oferte w Alpy francuskie i postanowilem ja zamowic jednoczesnie zapytujac sie o czas wylotu i ladowania samolotu. Cala impreze polecalo biuro Travel Planet. W odpowiedzi otrzymalem ze nie sa mnie w stanie powiadomic o godzinach odlotu i powrotu ale "goraco"( doslowny cytat) mi polecja ta destynacje. oczywiscie, ze tez goraco przyjalem ta propozycje aby za godzine dowiedziec sie ze juz nie ma miejsc i w zamian proponuja mi "bardzo goraco" inny hotel, troche drozszy, a ze cena byla w dalszym ciagu atrakcyjna wiec zgodzilem sie na nowa propozycje. Po uplywie godziny otrzymalem wiadomosc, ze juz nie ma miejsc i "goroco" mi polecaja inny hotel tez o niewiele podwyzszonej cenia ale z wlasnym dojazdem. Wobec tego, goraco podziekowalem i zrezygnowalem. Oferta figuruje do dnia dzisiejszego jako aktualna. Slogan "Przezorny zawsze ubezpieczony" nalezy zamienic na " Przezorny zawsze wlasciwie ubezpieczony". Pozdrawiam i zycze jak najmniej pechowych sytuacji. Temat: LOT nie da ci odlecieć z USA !!! Gość portalu: Bozena L napisał(a): > LOT nie da ci odlecieć > > Polskie linie lotnicze mogą w majestacie prawa odsprzedać twój bilet, za > który już zapłaciłeś > > W myśl przepisów, które nie istnieją w żadnej innej linii lotniczej w USA, > każdy Polak musi w ciągu najpóźniej trzech dni przed odlotem potwierdzić swój > wyjazd w biurze LOT. Jeżeli tego nie zrobi, jego bilet, za który wcześniej > zapłacił, jest mu odbierany i odsprzedawany. > > Nowy Jork > > Na polskim terminalu LOT-u, na lotnisku JFK dzieją się rzeczy dziwne. Niemal > codziennie ludzie, którzy kupili bilet i chcą lecieć do Polski, nie są > zabierani na pokład samolotu. > > W środę taka historia spotkała 13-letnią Agatkę Kuklę, która wracała do > Polski po wakacyjnym pobycie u matki w Nowym Jorku. Jej matka, Danuta Kukla > zadzwoniła w sobotę do LOT-u, żeby potwierdzić wylot córki w środę, 14 > sierpnia tego roku, o godz. 22.30 wieczorem. Niestety, mimo wielu prób, nie > mogła się tam dodzwonić. Następną próbę podjęła we wtorek, na dzień przed > odlotem córki. Wtedy dowiedziała się, że bilet został już odsprzedany innej > osobie, ponieważ jego użycie nie zostało potwierdzone na trzy dni wcześniej. > Nie pomogły żadne tłumaczenia. > > Historia, jakich wiele > > - Bardzo się zdenerwowałam. Kupiłam ten bilet ponad pół roku temu za 700 > dolarów. Zapłaciłam za niego i był już częściowo wykorzystany. Na nim Agatka > przyleciała w czerwcu z Warszawy do Nowego Jorku i miała wracać teraz do > Warszawy, a następnie do Wrocławia. Tam mieli na nią czekać dziadkowie i > zabrać ją do domu, do Złotoryi. Wszystko było zaplanowane, a tu taka sprawa - > opowiada ze zdenerwowaniem reporterowi "Super Expressu" Danuta Kukla, 39- > letnia kobieta, współwłaścicielka polskiego sklepu spożywczego na Boro Park. > Nie dała jednak za wygraną i 6 razy dzwoniła jeszcze do LOT-u. W końcu > połączono ją z kierowniczką. Ta jednak powiedziała to samo, co jej > pracownica. Bilet został już anulowany i odsprzedany komuśĘinnemu. > > - Usłyszałam tylko dobrą radę, że mogę pojechać z córką na lotnisko Newark i > tam szukaćĘszczęścia w innych liniach lotniczych, może jakimś lotem łączonym > z przesiadkami - dodaje wściekła Kukla. Postanowiła jednak, że córka i tak > poleci tym samolotem. > > W majestacie prawa > > - Bilet to jedna sprawa, a opłata za przelot to inna, ważne jest, żeby osoba > potwierdziła jego użycie. Jeżeli tego nie zrobi, to miejsce może być > przekazane komu innemu - tłumaczy Dwojak. > > Zupełnie inne odczucia ma matka Agaty. - Jak to możliwe? To są moje pieniądze > i zapłaciłam za bilet. Jak można mi to odebrać i narażać moją córkę na takie > przejścia - denerwuje sięĘKukla i zastanawia, czy sprawy nie skierować do > sądu. > > (...) > > Jest to jednak praktyka niemal nie spotykana w USA. Wydaje sie ze nie sad jest tu potrzebny tylko sjkarga w miedzynarodowej federacji linii lotniczych. tego LOT bedzie sie bal. Natomiast tzw. "overbooking" jest powszechnym zjawiskiem i dotyczy nie tylko LOT'u (jednak nie naduzywa sie tego w ostatnich latach). Chodzi natomiast o to ze LOT powinien zwrocic (przynajmniej czesciowo) koszt niewykorzystanego biletu jako, ze nie sprzedaje sie dwa razy tego samego. To wlasnie nadaje sie na skarge i jest to pospolita kradziez dokonana przez LOT. Widocznie w LOT-cie nie rozumieja pojecia wlasnosci i kiedy sie takie nabywa. Polityke to firmy sobie moga rozna wprowadzac, ale musi ona byc zgodna z prawem i zasadami miedzynarodowymi ustalanaymi nie przez LOT. Ponadto juz od dawna odradzalem podrozowanie LOT-em. Starannie unikam tych linii lotniczych poniewaz wlasnie istnieja notoryczne naduzycia tego typu. Zgadzam sie ze zadne linie lotnicze w USA a (nawet wiele linii w Europie) nie wymaga dzis juz jakichs potwierdzen. Bilet zakupiony moze, ale nie musi byc wykorzystany. To sprawa nabywcy i na tym polega prawo zakupu miejsca.. z czego widocznie nie wszyscy (z pewnoscia liniach lotniczych LOT) zdaja sobie sprawe. Tychze problemow nie mialem jeszcze z zadnymi liniami lotniczymi... a podrozuje nie tylko do Polski. Prosze jednak zworocic uwage na to jak bardzo bezczelna jest obsluga w PLL LOT jak sie mowi po polsku, a jak mila i grzeczna bedzie ona gdy bedzie sie mowilo po angielsku (zetknalem sie tez ze w LOT-cie nie wszyscy poprawnie mowia po angielsku i to jest fakt... najgorsze ze to sie zdarza wsrod stewardess). Pozdrawiam Pozdrawiam Temat: Koniec połączeń lotniczych z Frankfurtem Koniec połączeń lotniczych z Frankfurtem Wrocław ma tylko trzy stałe połączenia lotnicze z zagranicą Niewykluczone, że z końcem marca nie będzie już bezpośrednich lotów z Wrocławia do Frankfurtu nad Menem, gdyż Polskie Linie Lotnicze Lot chcą wycofać się z tych rejsów. Słyszeliśmy takie pogłoski - mówi Czesław Dyksy, rzecznik wrocławskiego portu lotniczego. Jeśli faktycznie dojdzie do skasowania lotów do Frankfurtu, Wrocław straci bardzo ważne połączenie międzynarodowe. O atrakcyjności miasta dla zagranicznych inwestorów decydują nie tylko korzystne warunki ekonomiczne, ale też to, jak można się do niego dostać. Wrocław pod tym względem nie wypada najlepiej, ponieważ obecnie ma tylko 3 stałe połączenia lotnicze z zagranicą. - Sporo podróżuję służbowo i słyszałem od pracowników LOT-u, że na wiosnę zlikwidowane zostanie bezpośrednie połączenie z Wrocławia do Frankfurtu, a loty te przejmie Poznań - mówi pan Paweł, pracownik firmy zagranicznej działającej we Wrocławiu. - Jak mają do nas dotrzeć i wygodnie wrócić do domu przedsiębiorcy, którzy chcą robić we Wrocławiu interesy, skoro uniemożliwia się im połączenie z głównym portem przesiadkowym Europy - dziwi się nasz Czytelnik. Do Frankfurtu samoloty z Wrocławia latają codziennie i są przeważnie zapełnione. - Wielu pasażerów leci tranzytem przez Frankfurt, więc gdyby zabrakło tego rejsu, z Wrocławia mogą bezpośrednio polecieć jeszcze do Kopenhagi, skąd jest wiele lotów na przykład do Stanów Zjednoczonych - mówi Czesław Dyksy, rzecznik Portu Lotniczego Wrocław. - Słyszeliśmy o likwidacji linii do Frankfurtu, ale oficjalnie decyzji w tej sprawie nie ma - powiedziała nam pracownica biura LOT-u we Wrocławiu. Nie potwierdza tego Leszek Chorzewski, rzecznik PLL LOT. - Jest jeszcze za wcześnie, żeby cokolwiek powiedzieć na ten temat. Rozkłady lotów na sezon wiosenno-letni są dopiero układane, a ja nie słyszałem nic o decyzji skasowania rejsów z Wrocławia do Frankfurtu - mówi. - Byłoby bardzo źle, gdyby Wrocław stracił stałe połączenie z Frankfurtem - uważa Krzysztof Grzelczyk, dyrektor biura współpracy z zagranicą urzędu miejskiego. Zdaniem urzędników miejskich Wrocław powinien mieć więcej niż obecnie bezpośrednich połączeń z miastami w Europie, np. z Paryżem i Londynem. - Znaleźliśmy nawet taniego przewoźnika, który mógłby obsługiwać takie linie, ale do tego trzeba zgody władz państwa, a te wyraźnie preferują LOT i warszawskie Okęcie - mówi dyrektor Grzelczyk. Paradoksem jest także to, że koszt podróży LOT-em jest przeważnie wyższy niż innymi liniami lotniczymi. Taniej jest np. pojechać do Berlina samochodem i polecieć stamtąd samolotem innych linii, niż wybierając ofertę polskiego przewoźnika. Robią tak również urzędnicy magistratu jadący w zagraniczne delegacje. - Często koszt biletu lotniczego z Berlina i koszt wysłania samochodu z kierowcą jest mniejszy niż cena biletów LOT-u - mówi Grzelczyk. Słowo Polskie SKANDAL!!!!!!!!!!!!!!!!!! Temat: General Electric inwestuje w Warszawie Z Boeingiem przylecą do nas nowe technologie i do Razem z Boeingiem przylecą do nas nowe technologie i dolary W październiku koncern z Seattle uruchomi w Warszawie biuro obejmujące zasięgiem działania nasz region - wynika z informacji "Rzeczpospolitej". Będzie nim kierować Henryka Bochniarz, która już została wiceprezesem w dziale międzynarodowym Boeinga Henryka Bochniarz odmawia komentarza w tej sprawie. Bardziej rozmowny jest Charlie Miller, odpowiedzialny za kontakty z prasą w Europie, Afryce i na Bliskich Wschodzie w biurze Boeinga w Londynie.- Od dłuższego czasu chcieliśmy mieć swoje przedstawicielstwo w Warszawie na całą Europę Środkową i Wschodnią mówi "Rz" Charlie Miller . Takich przedstawicielstw jak warszawskie Boeing ma na świecie kilkanaście, między innymi w Chinach, Niemczech, Azji Południowo-Wschodniej. Zadaniem ich szefów jest poszukiwanie najbardziej konkurencyjnych dostawców dla koncernu oraz klientów, którzy kupiliby jego samoloty. Decyzje warte miliardy dolarów Jesienią ubiegłego roku Polskie Linie Lotnicze LOT kupiły od Boeinga osiem samolotów za ponad 900 milionów dolarów. O kontrakt na dostawę dla LOT z Amerykanami rywalizował europejski Airbus. Podczas uroczystości podpisania umowy przedstawiciele koncernu wspominali, że Boeing wiąże wielkie nadzieje z Polską i z regionem. - Polska jest ważnym rynkiem, bo na was patrzą wszystkie kraje dookoła, dlatego każdy tutaj chce wygrać- mówił "Rz" ówczesny prezes Boeinga Harry C. Stonecipher. Wygląda na to, że Amerykanie dotrzymają słowa. Warszawskie biuro będzie miało wpływ na podejmowane w Chicago i Seattle decyzje, chociażby dotyczące zakupów i poszukiwania miejsc do produkcji. W Europie roczna wartość zamówień Boeinga wynosi 4 miliardy dolarów. Boeing zamawia i inwestuje Amerykański koncern działa już w Polsce. Są więc spore szanse, że polskie firmy dostaną kontrakty od potentata z Seattle. To nie tylko nadzieja na dodatkowe przychody i zyski, ale także na pozyskanie nowoczesnych technologii, których w Polsce się nie stosuje. Dla Boeinga pracują krośnieńskie zakłady Goodrich. - Niektóre technologie udostępnione nam przez Amerykanów są unikalne nie tylko w skali europejskiej, ale i światowej - zapewnia Sylwester Kozioł, dyrektor ds. logistyki i zarządzania projektami w Goodrich Krosno. Z Boeingiem i jego poddostawcami związane są zamówienia na komponenty lotnicze z rzeszowskiej WSK, należącej do Pratt & Whitney. Polscy inżynierowie z warszawskiego centrum projektowego General Electric uczestniczą w badaniach nad najnowszymi silnikami GEnx, przeznaczonymi do boeingów. Wytwórnia Zespołów Kooperacyjnych Mielec, która w ubiegłym roku podpisała już trzeci kontrakt z Boeingiem, dostarcza tej firmie części zamienne. - Mamy wyłączność na wytwarzanie części zamiennych - twierdzi Bogdan Bańko, dyrektor zarządzający mieleckiego zakładu. Pośrednio polskie przedsiębiorstwa współpracują także w produkcji samolotu Dreamliner. Zakłady Narzędziowe z Mielca dostarczają Amerykanom narzędzia do towarowej wersji Boeinga 747 Large Cargo Freighter. Na rynku będzie ciaśniej Ekspansja Boeinga w Polsce jest konsekwencją zaciekłej rywalizacji, którą producent prowadzi z europejskim Airbusem. Jeszcze dwa lata temu Boeing był niezaprzeczalnym liderem, ale w ubiegłym roku Airbus w szybkim tempie zaczął doganiać rywala z Seattle. Teraz znów zwycięża Boeing, który w tym roku zdobył zamówienia na 409 maszyn, podczas gdy Airbus tylko na 85. Eksperci nie mają wątpliwości, że na tym rynku w najbliższych latach będzie robiło się coraz ciaśniej. Do gry wchodzi również brazylijski Embraer, który postanowił wyprodukować samoloty o wielkości i zasięgu zbliżonych do parametrów Airbusa 319 i Boeinga 737. O zamiarze produkowania samolotów informują również Chińczycy i Hindusi. W lotnictwie jednak liczy się nie tylko komfort podróży, ale - coraz bardziej - oszczędności w eksploatacji samolotów oraz stopień zagrożenia dla środowiska. W tym przypadku najnowszy model Boeinga jest dość atrakcyjny. Zużywa o 20 proc. mniej paliwa na każdego pasażera, niż samoloty produkowane obecnie. Koszty jego eksploatacji są o 10 proc. niższe, ma też większy zasięg lotu. Temat: LOT nie da ci odlecieć z USA !!! LOT nie da ci odlecieć z USA !!! LOT nie da ci odlecieć Polskie linie lotnicze mogą w majestacie prawa odsprzedać twój bilet, za który już zapłaciłeś W myśl przepisów, które nie istnieją w żadnej innej linii lotniczej w USA, każdy Polak musi w ciągu najpóźniej trzech dni przed odlotem potwierdzić swój wyjazd w biurze LOT. Jeżeli tego nie zrobi, jego bilet, za który wcześniej zapłacił, jest mu odbierany i odsprzedawany. Nowy Jork Na polskim terminalu LOT-u, na lotnisku JFK dzieją się rzeczy dziwne. Niemal codziennie ludzie, którzy kupili bilet i chcą lecieć do Polski, nie są zabierani na pokład samolotu. W środę taka historia spotkała 13-letnią Agatkę Kuklę, która wracała do Polski po wakacyjnym pobycie u matki w Nowym Jorku. Jej matka, Danuta Kukla zadzwoniła w sobotę do LOT-u, żeby potwierdzić wylot córki w środę, 14 sierpnia tego roku, o godz. 22.30 wieczorem. Niestety, mimo wielu prób, nie mogła się tam dodzwonić. Następną próbę podjęła we wtorek, na dzień przed odlotem córki. Wtedy dowiedziała się, że bilet został już odsprzedany innej osobie, ponieważ jego użycie nie zostało potwierdzone na trzy dni wcześniej. Nie pomogły żadne tłumaczenia. Historia, jakich wiele - Bardzo się zdenerwowałam. Kupiłam ten bilet ponad pół roku temu za 700 dolarów. Zapłaciłam za niego i był już częściowo wykorzystany. Na nim Agatka przyleciała w czerwcu z Warszawy do Nowego Jorku i miała wracać teraz do Warszawy, a następnie do Wrocławia. Tam mieli na nią czekać dziadkowie i zabrać ją do domu, do Złotoryi. Wszystko było zaplanowane, a tu taka sprawa - opowiada ze zdenerwowaniem reporterowi "Super Expressu" Danuta Kukla, 39- letnia kobieta, współwłaścicielka polskiego sklepu spożywczego na Boro Park. Nie dała jednak za wygraną i 6 razy dzwoniła jeszcze do LOT-u. W końcu połączono ją z kierowniczką. Ta jednak powiedziała to samo, co jej pracownica. Bilet został już anulowany i odsprzedany komuśĘinnemu. - Usłyszałam tylko dobrą radę, że mogę pojechać z córką na lotnisko Newark i tam szukaćĘszczęścia w innych liniach lotniczych, może jakimś lotem łączonym z przesiadkami - dodaje wściekła Kukla. Postanowiła jednak, że córka i tak poleci tym samolotem. W majestacie prawa - Bilet to jedna sprawa, a opłata za przelot to inna, ważne jest, żeby osoba potwierdziła jego użycie. Jeżeli tego nie zrobi, to miejsce może być przekazane komu innemu - tłumaczy Dwojak. Zupełnie inne odczucia ma matka Agaty. - Jak to możliwe? To są moje pieniądze i zapłaciłam za bilet. Jak można mi to odebrać i narażać moją córkę na takie przejścia - denerwuje sięĘKukla i zastanawia, czy sprawy nie skierować do sądu. (...) Jest to jednak praktyka niemal nie spotykana w USA. Temat: Wypadek w Egipcie to było do przewidzenia!!! W sumie masz racje - ale moja wyobraźnia naprawde zadziałała w innym kierunku - wyobraziłem sobie kawałki szkła wystające z ram, itp :-) Co do hamulców to miałem kiedyś taki przypadek w stolicy, a właściwie w drodze prywatna linią autobusową z Warszawy do Józefowa. Wybrałem sie kiedyś do znajomej i w połowie drogi jakiś dym z sadzą zaczała wydobywać sie z tyłu autobusu. Ludzie w panice zaczęli biec do przodu, a kierowca nic (mimo, że już od dobrych kilku minut za autobusem wydobywała sie czarna chmura). Jak widać nawet w tak cywilizowanym kraju (ba nawet w stolicy) zdarzają sie takie "kwiatki", no ale odbiegłem za bardzo od tematu. Przede wszystkim denerwują mnie ludzie, którzy są rasistami (a było tu kilka osób, które takie poglądy prezentowały). Jeśli my jedziemy do ich kraju to wypadałoby sie podporzadkowac ich obyczajom i nie wyzywac ich od najgorszych. Innym razem przeczytałem też, ze biuro jest do d. , gdyż: 1. wylot samolotu opóźnił sie o jedną godzinę 2. samolot był kiepski, bo nie było miejsca na nogi 3. toaleta była podła i strasznie w niej smierdzialo 4. jedzenie w samolocie paskudne To jest typowy przykład malkontenta, który jeszcze nie dojechał do kraju przeznaczenia a juz narzeka. co to jest jedna godzina opóźnienia. Ja kiedyś czekałem cztery godziny na lot do Larnaki (i nie był to czarter, lecz regularny lot cyprus airlines. Nie narzekałem. A czartery rządza sie wlasnymi prawami, czasem sa tez różne nieprzewidziane opóźnienia jak pogoda, czy problemy zdrowotne jakiegoś pasażera (akurat miałem taką sytuację, że lot opóźnił sie o 30 minut, bo ktoś zasłabł). Następny punkt to samolot. hmmm... głównie latają boeingi 737 lub airbusy 320. Fakt, że w 737 mało jest miejsca na nogi (a mam 190 cm wzrostu), zwłaszcza w 737-400, ale to jest lot turystyczny a nie biznes class. To nie biuro wkada tam jak najwięcej foteli, tylko fabryka boeinga, bodajże niedaleko lotniska Seattle- Tacoma (przynajmniej widziałem tam jakieś zakłady Boeinga). Toaleta jest mała i ma za zadanie uzycia w nagłych wypadkach - loty w końcu sa krótkie, wie można zawsze przed startem załatwić swoje potrzeby. Co do innych zarzutów odnośnie toalety - to w ko ncu użytkowali ją nasi rodacy anie stewardesy, które specjalnie tam nabrudziły. To jaka jest toaleta jest zasługą współpasażerów. Zreszta wystarczy odwiedzic jakąś toalete w centrum stolicy (zwłaszcza nie polecam fast foodów), jedynie na stacjach metra sa czyste. Jedzenie - czego sie miał spodziewać? schabowego? jedzenie w samolotach jest różne. Nawet na lotach transatlantyckich w British airways było takie sobie "niewiadomoco". Pamietam kiedyś w locie dostałem min. kawalek pasztetowej - pamietam jak obcokrajowcy (nie był to lot czarterowy), głównie Anglicy patrzyli na to podejźliwie. Natomiast opowiadał mi znajomy Amerykanin jak leciał niedawno lotem i poprosił o wode a dostał szkalnke..... wódki (pełna szklanke, żeby nie było nieporozumien, oczywiście gratis)! Powiedział, że Polskie Linie Lotnicze LOT sa najlepsze i zawsze będzie nimi latał!!!! Pozdrawiam Temat: Nowa baza tanich linii Wizz Air w Warszawie Nowa baza tanich linii Wizz Air w Warszawie Nowa baza tanich linii Wizz Air w Warszawie (PAP, pb/25.10.2005, godz. 14:00) Tanie linie lotnicze Wizz Air utworzą w Warszawie nową bazę, dzięki czemu powstanie 70 nowych miejsc pracy - poinformował na wtorkowej konferencji prasowej prezes Wizz Air Jozsef Varadi. Warszawa będzie drugą po Katowicach bazą Wizz Air w Polsce. Varadi zapowiedział również, że jego linie lotnicze od 1 grudnia uruchomią z Warszawy nowe połączenia do Kowna, Dortmundu i Budapesztu. Oprócz samolotu aktualnie bazującego już w Warszawie, na lotnisku im. F. Chopina zostanie dodatkowo umieszczona jeszcze jedna maszyna. Nowy samolot rozpocznie rejsy w grudniu 2005 roku. Zdaniem szefa Wizz Air, za 5 lat w Polsce linie niskokosztowe będą przewoziły 10 mln pasażerów, co oznacza, że będą miały 50 proc. udziału w rynku przewozowym. Varadi zauważa, że z usług tych linii korzystają nie tylko turyści, ale również biznesmeni, którzy szukają oszczędności. Według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego za I półrocze 2005 roku, Wizz Air to drugie co do wielkości przewozów linie lotnicze w Polsce (pierwszy jest PLL LOT) z 11,2-proc. udziałem w rynku. Inny tani przewoźnik - SkyEurope zajmuje czwarte miejsce (za Lufthansą i ma 4,9 proc. udziału w rynku. Niskokosztowa linia lotnicza Wizz Air nie zamierza w perspektywie 3-4 lat debiutować na giełdzie, choć nie wyklucza takiego kroku w późniejszym czasie - poinformował na wtorkowej konferencji prasowej prezes Wizz Air Jozsef Varadi. "Mamy wystarczająco dużo kapitału na naszą działalność. W perspektywie trzech- czterech lat nie zamierzamy debiutować na żadnej giełdzie" - powiedział Varadi. We wrześniu tego roku na warszawskiej i wiedeńskiej giełdzie zadebiutowały słowackie tanie linie lotnicze SkyEurope. Zdaniem prezesa, debiut giełdowy będzie najprawdopodobniej naturalnym elementem strategii Wizz Air w późniejszym czasie. Wizz Air zamierza w 2006 roku przewieźć ponad 2 mln pasażerów z i do Polski. Obecnie Wizz Air ma ponad 40 proc. udziału i pierwsze miejsce w segmencie przelotów niskotaryfowych w Polsce. Wizz Air ma też 12 proc. udział w całym polskim rynku przewoźników lotniczych, co daje mu drugie miejsce po LOT-cie. Spółka nie podała prognozy wyników finansowych. "Wizz Air jako jedyna tania linia lotnicza ma szansę w Polsce zarabiać" - powiedział prezes Varadi, nie podając szczegółów. Przewoźnik otworzy w Warszawie nową bazę dla swoich załóg. Jest to druga, po katowickiej, i trzecia dla Wizz Air, tego typu placówka. "Staramy się wzmocnić naszą pozycję w Polsce. Jednym ze sposobów jest otwarcie bazy. Oznacza to między innymi to, że będziemy tu mieć swoje stałe biuro, tu nocować będą nasze załogi i samoloty" - powiedział Varadi. Całkowity koszt inwestycji, łącznie z kosztami stacjonowania samolotów, wyniesie rocznie około 12-13 mln euro. Varadi zapowiedział również, że Wizz Air od 1 grudnia uruchomi z Warszawy nowe połączenia do Kowna, Dortmundu i Budapesztu. Poza Wizz Air, w Polsce działają także inni tani przewoźnicy: Ryanair, (posiadający około 21 proc. polskiego rynku tanich przewoźników lotniczych), niskokosztowa spółka PLL LOT Centralwings (12,9 proc.), Sky Europe(ok.12 proc.), easy Jet (ok.7 proc.), Germanwings (ok. 6 proc.) oraz Norwegian Air Shuttle (ok.1,5 proc.). źródło: Gazeta Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 149 rezultatów • 1, 2, 3 |