Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biura podróży Kielce
Temat: Skarżysko Kamienna Kielczanie wyprowadzją się do Skarżyska Kuszą ich dużo tańsze mieszkania i niedaleka perspektywa lepszego dojazdu. Wybierając Skarżysko, przy zakupie mieszkania w portfelach "emigrantów" zostaje średnio 100 tys. zł. Rodzina z Kielc (chce pozostać anonimowa) w maju ubiegłego roku kupiła w Skarżysku-Kamiennej 70-metrowe mieszkanie. Zapłacili wówczas 1,6 tys. za m kw. W Kielcach w tym samym czasie musieliby dać około 3 tys. zł. - Nie mieliśmy zbyt wielu pieniędzy, dlatego zdecydowaliśmy się z żoną na zamieszkanie w innym mieście - opowiada kielczanin. Codziennie dojeżdża do pracy w Kielcach. Własnym samochodem podróż zajmuje mu około pół godziny, busem jedzie 40-50 min. Wsiada i wysiada na ul. Warszawskiej. Za bilety na bus miesięcznie płaci ok. 130 zł. Gdyby chciał kupić bilet autobusowy imienny na wszystkie linie w Kielcach, musiałby zapłacić niewiele mniej, bo 104 zł. - Różnica w cenie jest niewielka, a podróż z odległego osiedla w mieście w godzinach szczytu zajęłaby mi niemal tyle samo co dojazd ze Skarżyska - mówi nasz rozmówca. Tylko jedno skarżyskie biuro Murbet - Nieruchomości ostatnio sprzedało trzy nowe mieszkania, które buduje teraz lubelski TBS i kilka lokali z tzw. drugiej ręki. Wszystkie kupili kielczanie. - Wiemy, że zainteresowanie mieszkańców Kielc kupnem tu mieszkań jest spore. Wiele takich transakcji odbywa się też poza agencjami nieruchomości - twierdzi Robert Klimek, właściciel biura. Obecnie w Skarżysku firma Termovid buduje 24 mieszkania (oprócz niej buduje jeszcze tylko lubelski TBS), w ogrodzonym bloku i na działce w pobliżu centrum. Mieszkania mają od 80 do 120 m kw., a ich cena to ok. 3 tys. zł za m kw. - Odbieram dużo telefonów od kielczan, którzy interesują się tymi mieszkaniami. Tylko w ciągu ostatnich kilku tygodni było ich z 15. Wiem, że to kielczanie, bo kiedy pytam, czy wiedzą, gdzie jest budowa, mówią, że nie, i informują, skąd dzwonią - mówi Wojciech Żelaśkiewicz, właściciel Termovid Inwestment. Dodaje, że kusi niska w porównaniu do Kielc cena metra kwadratowego. - Za podobne mieszkanie w Kielcach musieliby zapłacić ok. 4-5 tys. zł za m kw. Różnica jest tak duża, że nawet przez lata, dojeżdżając do Kielc do pracy, nie wyda się tyle na benzynę - podkreśla Żelaśkiewicz. Za nowe 50-metrowe mieszkanie w Skarżysku zapłacimy w tej chwili ok. 120-150 tys. zł. W Kielcach takie samo jest już warte 200-250 tys. zł. Znawcy rynku nieruchomości zwracają uwagę, że gdy poprawi się komunikacja, a w ciągu dwóch-trzech lat między Skarżyskiem a Kielcami ma powstać droga ekspresowa, zainteresowanie tamtejszymi mieszkaniami będzie jeszcze większe. Takie zjawisko powszechne jest już w dużych miastach, takich jak Warszawa czy Wrocław. Teraz zaczyna docierać też do mniejszych miejscowości. - Zanosi się na to, że to będzie trwała tendencja. Ludzie zaczynają myśleć, jak racjonalnie wydać swoje oszczędności. A gdy dostaną porządną drogę, to podróż z takiego Skarżyska nie zajmie więcej niż spod Karczówki na osiedle Świętokrzyskie. Dziś samochód nie jest luksusem. Porządne auto można kupić na przykład za zaoszczędzone na mieszkaniu pieniądze - ocenia Krzysztof Wojsa, doradca rynku nieruchomości, właściciel firmy Eurolocum. Wojsa zwraca też uwagę, że do Kielc zniechęcają nie tylko wysokie ceny mieszkań, ale też fatalny system komunikacyjny w mieście. Ważny jest też koszt utrzymania, a w mniejszym mieście jest on znacznie niższy. - Ludzie w poszukiwaniu oszczędności zamieniają mieszkania w mieście na domy pod miastem, odległość nie jest już problemem. To naturalna sytuacja rynkowa - podkreśla Wojsa. Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce Temat: Pociąg z Kielc do Kołobrzegu jechał 21 godzin Pociąg z Kielc do Kołobrzegu jechał 21 godzin Kolejny niechlubny rekord pobity. Pasażerowie pociągu z Kielc do - To chyba jakaś kpina. Mamy XXI wiek, a PKP nie ma wystarczającej W ostatni piątek pociąg wyjechał z Kielc zgodnie z planem o godz. 20.13. Problemy zaczęły się już w Skarżysku Kamiennej. Nawałnica, która w tym Nikt nie udzielał informacji - Córki nie wiedziały, co robić. Nikt nie udzielał żadnych informacji. Okazuje się, że jadący z Kielc pociąg miał się połączyć w Dęblinie z - Nie wiedzieliśmy, jak długo potrwa naprawa uszkodzonej przez wichurę Maszynista skończył pracę i wrócił do domu Maszynista i obsługa pociągu jadącego z Kielc, dowieźli więc podróżnych - Nie było kadry ani dodatkowej lokomotywy. Musieliśmy czekać, aż Jak to możliwe, że kolei nie była przygotowana na awaryjną sytuację? - Marek Starościak komentuje to krótko: - Zdecydowałem się wysłać dzieci Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce Temat: Lotnisko Kielce BIZNES | TRANSPORT | Nowe porty lotnicze na mapie Polski Lotniska: najbardziej zaawansowana inwestycja w Lublinie, Kielce wciąż walczą o pieniądze Co najmniej cztery nowe porty lotnicze mają zostać otwarte do 2012 roku. Wiele wskazuje, że pierwszy powstanie pod Lublinem, a pod Kielcami w ogóle może go nie być. KATARZYNA KOZIŃSKA-MOKBZYCKA katarzyna.kozinska@infor.pl Za kilka dni Komisja Europejska ma wydać werdykt w sprawie dofinansowania budowy lotniska w podkieleckich Obicach. Władze regionu liczą, że UE przekona się do projektu, którego orędownikiem był Przemysław Gosiewski. - Lotnisko ma być kołem zamachowym dla regionu. Świętokrzyskie nie jest uwzględnione w planach budowy autostrad. Port lotniczy mógłby obsługiwać i pasażerów, i przewozy towarowe - mówi Iwona Potaczała, rzecznik urzędu marszałkowskiego. KE nie przyjmowała argumentów samorządu twierdząc, że 39 mln euro dotacji zostanie zmarnowane, bo lotnisko na siebie nie zarobi. Teraz ocenę wyda niezależny ekspert powołany przez Brukselę. Kieleckie Obice są jednym z co najmniej czterech portów, które mają uzupełnić białe plamy na lotniczej mapie Polski. Łącznie na ich uruchomienie zostanie wydane co najmniej 800 mln zł. Do tego należy doliczyć nawet kilkaset milionów na budowę lub rozbudowę infrastruktury okołolotniskowęj: drogi, kolej dojazdową itp. Zdaniem resortu transportu co najmniej dwa nowe lotniska są niezbędne na wschodniej ścianie, gdzie dziś funkcjonuje tylko jedno-w Rzeszowie. Mają powstać dwa: w podlubelskim Świdniku i w Białymstoku. - Na początku listopada wystąpimy do Urzędu Lotnictwa Cywilnego o promesę zezwolenia na założenie lotniska. Mamy już zapewnione 49 mln euro z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego - mówi Grzegorz Muszyński, szef portu Lublin - Świdnik. Liczy, że w II połowie 2008 roku uda się ogłosić przetargi na budowę terminala i pasów. Białystok chce wybudować lotnisko w Krywlanach. Pod koniec października ostateczną decyzję w sprawie lokalizacji ma podjąć sejmik, bo budowie sprzeciwiają się mieszkańcy. - Bardzo się staramy, aby lotnisko zaczęło działać najdalej za trzy lata - podkreśla Lech Wasilewski z podlaskiego urzędu marszałkowskiego. W najtrudniejszej sytuacji są promotorzy reaktywacji lotniska w Zegrzu Pomorskim koło Koszalina. Rozwiązanie Sejmu LOTNISKA W POLSCE 8,58 mln pasażerów podróżowało samolotami w I półroczu 2007 r., w tym 4,4 mln osób odprawiły regionalne porty lotnicze Udział portów w rynku podróży pasażerów w I półroczu 2007 r. (w proc.) Okęcie Kraków Balice Katowice-Pyrzowice 9,25 Gdańsk-Rębiechowo 9,01 Wrodaw-Starachowice 6,91 Poznań-Ławica 4,15 tódź-Lublinek 1,75 Rzeszów 1,49 Szczecin-Goleniów 1,17 Bydgoszcz 0,94 Zielona Góra 0,05 Źródło ULC 48,88 16,4 przekreśliło okazję na szybkie uchwalenie przepisów ułatwiających przekazywanie nieruchomości pod lotniska z Agencji Mienia Wojskowego do samorządów. Na razie Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego (SGiPPŚ), które zajmuje się przygotowaniem inwestycji, dzierżawi 200 ha terenu lotniska od AMW. UE może dofinansować rozbudowę 12 mln euro. Projektem interesują się też prywatni inwestorzy, ale czekają na rozwiązanie kwestii własności terenu lotniska. - Zgłasza się do nas bardzo wielu inwestorów, przede wszystkim zagranicznych, którzy chcą się zaangażować w ten projekt. Liczymy, że lotnisko zacznie funkcjonować w 2011 roku - mówi Czesław Zdrojewski, dyrektor biura Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, które dzierżawi od AMW teren pod przyszłe lotnisko.* GAZETA PRAWNA 2007-10-15 Temat: PKP IC szuka oszczędności na pasażerach Jak PKP IC szukało oszczędności... na pasażerach Podróżni się tłoczą, bo PKP InterCity od marca zmniejszyły liczbę wagonów na trasach do Krakowa i Warszawy. To efekt racjonalizacji przewozów przez spółkę. Pan Adam w piątek jechał pociągiem o godz. 16.19 kursującym na trasie Kraków - Warszawa przez Kielce. - Na peronie tłum ludzi, głównie studenci wracający do domu. Byłem zaskoczony, gdy podjechały tylko trzy wagony, w tym jeden pierwszej klasy. Proszę sobie wyobrazić, co się działo przy wsiadaniu i jak wyglądał podróż! Korytarz był pełny, a w każdym przejściu stało kilkanaście osób z bagażami. W pierwszej klasie było niewiele lepiej - opowiada podróżny. - Rozmawiałem z konduktorem, a ten powiedział, że tak będą wyglądały przejazdy do maja. To nonsens - mówi. - Były tylko trzy wagony? To dziwne, my zawsze na tę trasę puszczaliśmy pięć - zaznacza Zdzisław Cieślik ze Świętokrzyskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Ale decyzji nie chce komentować. - Pociągi pospieszne obsługuje inna spółka i tam przekazujemy wszystkie ewentualne skargi - tłumaczy. Rzeczywiście, od grudnia w związku z usamorządowieniem spółki PKP Przewozy Regionalne wszystkie pociągi pospieszne przejęły PKP InterCity. I to właśnie ta spółka zdecydowała o zmniejszeniu liczby wagonów. „To wynika z potrzeby jak najlepszego wykorzystania posiadanego taboru w stosunku do zainteresowania podróżnych. Dzięki temu pociągi spółki codziennie przewożą pasażerów, a nie »powietrze «” - przeczytaliśmy w e-mailu z biura prasowego PKP InterCity. InterCity zmniejszyło liczbę wagonów na niektórych trasach do Krakowa i Warszawy. - Okazało się, że pięć wagonów, szczególnie w dni powszednie, to za dużo. Jeździły niemal puste - mówi Paweł Ney, rzecznik PKP InterCity. Rzecznik tłumaczy, że z tego powodu zmniejszono liczbę wagonów nie tylko w "Żeromskim", ale i w "Sienkiewiczu" (kursuje na trasie Kielce - Warszawa). - Po sygnałach od pasażerów wprowadzimy kolejne zmiany. Będą one obowiązywały już od jutra - mówi Ney. Po zmianach "Sienkiewicz" będzie miał w tygodniu dodatkowo jeden wagon, czyli w sumie cztery. - W poniedziałek, gdy pasażerów jest najwięcej, w składzie będzie jeździło pięć wagonów drugiej klasy i jeden pierwszej - wylicza rzecznik. "Żeromski" też będzie większy, ale tylko w piątki. - To będzie skład z pięcioma wagonami. To powinno wystarczyć, wtedy jest najwięcej pasażerów. Ale będziemy monitorować sytuację - zapewnia. Czy ograniczenie liczby wagonów nie było przy okazji próbą wymuszenia na pasażerach korzystania na trasie Kraków - Warszawa z droższych połączeń InterCity? - To nie miało znaczenia. Pociągi na tej trasie jadą Centralną Magistralą Kolejową znacznie szybciej. Tylko niewielka grupa decyduje się na przejazd całej tej trasy przez Kielce i Radom, bo trwa to znacznie dłużej - zapewnia rzecznik. Źródło: Gazeta Wyborcza Temat: MIREK i WOJTEK_poznajmy sie Witam Chialbym przywitac wszystkich na tym Forum. Mysle ze wiele bede sie mogl nauczyc od Was. Ja dopiero od wczoraj jestem razem z moim przyjacielem kandydatami do bycia .....- hmmm no wlasnie kim? Musze sobie chyba odpowiedziec na to pytanie bo wszystko co mi przychodzi do glowy jest jakies takie... A jak sie wy nazywacie sami? To nowa moja rola stad chyba ten klopot:) Mysle ze najlepiej jak wkleje tu kawalek ankiety jaka wyslalem do Fundacji, a ktora dotyczy opisu nas:) MIREK BLONIARZ - mam 32 lata, z wyksztalcenia jestem pedagogiem a z zawodu psychoterapeuta. Od ponad 2 lat mieszkam w Edynburgu (Szkocja), gdzie aktalnie zajmuje sie kierowaniem organizacja pozarzadowa (Centrum Rozwoju Terapii i Wsparcia FENIKS). Poza kierowaniem ta placowka pracuje tam jako psychoterapeuta pomagajac glownie Polakom w trudnosciach jakie wynikaja z emigracji. Na dobre sie tu zadomowilem, wiec najblizsza przyszlosc wiaze z tym miejscem. W Polsce skonczylem studia pedagogiczne (Akademia Swietokrzyska- pochodze z Kielc), a potem rozne szkolenia, studian podyplomowe z zakresu psychoterapii. specjalizuje sie w pomocy osobom uzaleznionym i ich rodzinom. W Kielcach razem z Wojtkiem i grupa znajomych po spotkaniu sie w tamtejszym Centrum Wolontariatu postanowilismy zalozyc wlasna organizacje, gdzie moglismy robic to co kochamy i aby w przyszlosci stalo sie to dla nas miejscem pracy zawodowej. Organizacja wspolkierowalem przez 7 lat, a po drodze organizacja otworzyla NZOZ poradnie pomagajaca uzaleznionym i zaczalem kierowac ta placowka. Zajmowalem sie tez edukacja humaitarna, jestem trenerem PAH. Pracowalem tez jako nauczyciel akademicki przez 3 lata. Obecnie mieszkam i pracuje w Edynburgu. Robie w zasadzie to samo, ale w nowej rzeczywistosci:) Moje zainteresowania to ogolnie pojeta psychologia. Kocham podroze - sporo podrozuje po swiecie ze szczegolna "slaboscia" do Azji Poludniowo Wschodniej. Nie ma roku zebym nie myslal o kolejnej tam wyprawie. Ostatnie dwa lata poswiecilem na budowanie w Szkocji swego miejsca, stad moja nieobecnosc w Azji:( WOJTEK GOLDA (bede pisal o Nim wiec bedzie pewnie mniej informacji) - ma 34 lata; z wyksztalcenia jest politologiem. Od 2 lat mieszka tez w Edynburgu, gdzie obecnie pracuje jako asystent klienta w duzej sieci sklepow w Wielkiej Brytanii. Przygotowuje sie aktalnie do otwarcia wlasnego biznesu - kawiarnia (kocha gotowanie - skonczyl dawno temu technikum gastronomiczne). Wspolpracuje tez z Centrum Feniks, gdzie odpowiada za edukacje wolontariuszy i nimi sie opiekuje. W Polsce poza studiami rozpoczal prace w Centrum Wolontariatu, skonczyl Szkole Praw Czlowieka w Helsinskiej Fundacji Praw Czlowieka oraz liczne szkolenia z zakresu edukacji obywatelskiej, humanitarnej i praw czlowieka. Byl prezesem Stowarzyszenia, ktore wspomialem u siebie (Stowarzyszenie Inicjatyw Spolecznych WARIANT). Zajmowal sie tam wlasnie edukacja obywatelska i praw czlowieka, zalozyl i pracowal tam jako jeden z konsultantow Osrodek Antydyskryminacyjny - byl to projekt prowadzony w Swietokrzyskim Urzedzie Wojewodzim; kierowal Biurem Porad Obywatelskich jako jednym z projektow Stowarzyszenia oraz koordynowal projekty wolontariatu miedzynarodowego. Tyle chyba na poczatek i zaczynam sie edukawac w tym co piszecie na Forum i czekac na decyzje Fundacji:) - mam nadzieje ze nie za dlugo:) Temat: Dziennikarski "popis" w "Kurierze Lubelskim"
Dla przykładu weźmy połączenia z Wrocławia do Wawy: Pozdrawiam, Temat: Powrót Generała Glabisza do Odolanowa Kazimierz Glabisz - (ur. 10 lutego 1893 w Odolanowie - zm. 26 listopada 1981 w Londynie) - generał brygady WP, działacz sportowyAbsolwent Gimnazjum Męskiego w Ostrowie. W latach gimnazjalnych działał w niepodległościowym Towarzystwie Tomasza Zana, Gimnazjalnym Klubie Sportowym Venetia, Towarzystwie Sportowym Sokół. W latach 1913-1915 studiował prawo na uniwersytetach w Monachium i we Wrocławiu. W czasie I wojny światowej ukończył niemiecką oficerską szkołę artylerii. Tytuł magistra prawa i administracji zdobył już po wojnie, w roku 1923, na Uniwersytecie Poznańskim. W 1918 roku walczył w powstaniu wielkopolskim. W latach 1919-1920 pracował w Oddziale Operacyjnym Sztabu Dowództwa Głównego Armii Wielkopolskiej, a podczas wojny polsko-bolszewickiej w Kwaterze Polowej Naczelnego Wodza i w Adiutanturze Generalnej. Od 1921 r. był członkiem tajnej organizacji wojskowej przy Władysławie Sikorskim Honor i Ojczyzna mającej dbać o morale oficerów Wojska Polskiego. W latach 1921-1922 pracował w Oddziale IIIa Biura Ścisłej Rady Wojennej. Podczas plebiscytów był członkiem Polskiej Komisji Przejęcia Górnego Śląska. W roku 1923, po ukończeniu kursu doszkalającego w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie pełnił służbę jako: szef sztabu 14 Dywizji Piechoty w Poznaniu z dniem 15.X.1923 [1], dowódca dywizjonu w 14 Pułku Artylerii Polowej Wielkopolskiej w Poznaniu X.1924-1925, oficer Oddziału IIIa (Operacyjnego) Biura Ścisłej Rady Wojennej 15.XI.1925 [2] -1927, oficer Referatu "Niemcy" Oddziału II (Wywiadowczego) Sztabu Generalnego WP 1927-1929, I oficer do zleceń Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych 1929-31.VIII.1939. W latach 1934 i 1935 odbył, na polecenie marszałka Józefa Piłsudskiego dwie nieoficjalne podróże do Niemiec i do Austrii w celu wybadania sytuacji militarnej i nastrojów politycznych w obu krajach. W latach międzywojennych uczestniczył w pracach Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego, był prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz przewodniczącym Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W kampanii wrześniowej 1939: oficer do zleceń Naczelnego Wodza 1-3.IX.1939 dowódca improwizowanej Grupy "Kielce" 3-9.IX.1939. Po przegranej polskich wojsk wyjechał do Warszawy, a w roku 1940 przedostał się na Węgry gdzie współdziałał przy ewakuacji polskich żołnierzy na Zachód. W tym samym roku wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie w maju 1941 r. został mianowany szefem Oddziału I Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Później pełnił funkcję: zastępca dowódcy 1 Brygady Strzelców VI.1942-III.1943 (w marcu 1943 r. na bazie 1 Brygady Strzelców zorganizowano kadrową 1 Dywizję Grenadierów, którą do lipca 1943 r. dowodził gen. bryg. Bolesław Bronisław Duch, we wrześniu 1943 r. 1 Dywizja Grenadierów została przemianowana na 2 Dywizję Grenadierów Pancernych, Kryska-Karski i Żurakowski podają, że Kazimierz Glabisz był zastępcą dowódcy 1 BS do października 1943 r.) dowódca skadrowanej 2 Dywizji Grenadierów Pancernych X.1943-II.1945 dowódca 4 Dywizji Piechoty II.1945-1947 Po II wojnie światowej pozostał w Londynie. Udzielał się jako działacz polonijny, społeczny, sportowy, działał w polskich organizacjach i stowarzyszeniach wojskowych, publikował w prasie emigracyjnej, wydał także wspomnienia z lat gimnazjalnych. Pochowany został w Londynie. Komitet Organizacyjny Uroczystości sprowadzenia prochów gen. Kazimierza Glabisza - na czele której staną Burmistrz Gminy i Miasta Odolanów Józef Wajs - postanowił sprowadzić prochy generała do jego rodzinnego miasta. W dniu 31 maja 2008r. urna z prochami generała Glabisza została złożona przy kościele św. Marcina w Odolanowie. Awanse [edytuj] kpt. artylerii - 1.VI.1919 (po weryfikacji) mjr Sztabu Generalnego - 1.VII.1923 podpułkownik dyplomowany - 1.I.1930 pułkownik dyplomowany - 19.III.1936 generał brygady - 1.VI.1945 Ordery i odznaczenia: [edytuj] • Olimpijska Odznaka Honorowa I klasy • Order Polonia Restituta III, IV i V klasy • Krzyż Niepodległości z Mieczami • Krzyż Walecznych • Złoty Krzyż Zasługi z Mieczami • Krzyż na Śląskiej Wstędze Waleczności i Zasługi • Medal za Wojnę 1918-1921 • Medal Dziesięciolecia Odzyskania Niepodległości • Order Leopolda V klasy (Belgia) • Order Lwa Białego IV klasy (Czechosłowacja) • Legia Honorowa IV klasy (Francja) • Gwiazda Rumunii III klasy (Rumunia) • odznaczenia honorowe Estonii i Łotwy Bibliografia [edytuj] • Jarosław Biernaczyk, Kazimierz Glabisz, w: Alma Mater Ostroviensis - Księga Pamięci - Non Omnis Moriar, tom X, Ostrów Wielkopolski 2003 • Kryska-Karski Tadeusz i Żurakowski Stanisław, Generałowie Polski Niepodległej, Warszawa 1991, Przypisy 1. ↑ Dziennik Personalny M.S.Wojsk. Nr 63 z 27.09.1923 r. 2. ↑ Dziennik Personalny M.S.Wojsk. Nr 110 z 23.10.1925 r., s. 591. Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Glabisz Temat: Przeglad Prasy PoL PRZEGLAD PRASY PoL Informacje z 28-10-96 Tematy dnia Unia Wolnosci, ktora wczoraj podsumowala trzy lata rzadow koalicji, "Koalicja nie dozywia dzieci"- pisze Zycie. "Unia Wolnosci ocenia koalicje"- artykul w Slowie Dzienniku Katolickim. "Pozory i obluda"- i Rzeczpospolita. "Ruch slow"- czytamy w Trybunie. "Koalicyjne slowa i opozycyjne czyny Unii Wolnosci"- tytuluje Zycie * * * * * Przeglad prasy "Jak mozna w tak komfortowych warunkach tak chaotycznie rzadzic?"- Po trzech latach rzadow obecnej koalicji wraca stare- tak politycy Unii Politycy Unii Wolnosci zwolali konwencje swojej partii dla podsumowania * * * * * Jutro w Kielcach odbedzie sie pogrzeb 15- letniego Piotra S., ktory * * * * * Za pieniadze podatnikow senatorowie zwiedzili 57 panstw. Rekordzista * * * * * Tegoroczny wzrost cen miesa i przetworow miesnych spowodowal zmiany w przygotowala Beata Tadla. Rok temu informowalismy: Najczesciej groby sa dewastowane przez nastolatkow. Czasem tylko Temat: uwaga na PKP A ja miałem z PKP taką oto przygodę powracając ze Słowacji. Spóźniłem się godzinę do Krakowa, bo nieco przedłużyła się odprawa celna i na drodze palił się niczym zwariowana pochodnia samochód, więc powstał nieplanowany korek. W biegu kupiłem bilet na pociąg, zresztą nie na ten, co chciałem, ale i tak szczęśliwy wyruszyłem w te pędy z dwiema flaszkami słowackiej brandy, po jednej w ręku i z plecakiem podziemiem na peron, bo były tylko 3-4 minuty do odjazdu pociągu. Zdążyłem! Zziajany siadłem w dowolnym wagonie, w dowolnym przedziale na jakimś pustym miejscu, bo to był pospieszny. Za Miechowem była pierwsza kontrola biletów. Wyjmuję bilet i nim zamierzałem podać go konduktorowi (umundurowany!) doznałem olśnienia. Krakowska kasa uszczęśliwiła mnie biletem do Wrocławia, choć mówiłem kasjerce, że do Warszawy i o której godzinie mam pociąg. Ale jakoś tak się porobiło, że konduktor sprawdził 7 biletów, ja swojego nie pokazałem, a on jakoś przeoczył. Myślę sobie, na razie jest jak jest. Zapewne kolejna kontrola będzie za Kielcami. Rzeczywiście 10 min. Przed Skarżyskiem kolejna kontrola. Przychodzi młodzi w sweterku (nie konduktor, może ajent?) i prosi o bilet. Ja wyjmuje go ni z gruchy ni z pietruchy i pewnym ruchem podaje do kontroli. On patrzy, jednak trochę dłużej niż na inne z mojego przedziału, i… wali stempelek, oddaje i wychodzi. Myślę sobie, no, no jest git. Ale się pomyliłem. Za jakieś pół minuty wraca i ponownie prosi mnie o bilet, więc mu daję. Pada pytanie dokąd pan jedzie? Ja mu na to, że do Warszawy. A on, że mam bilet do Wrocławia. Ja udaję zdziwienie i mówię, że przecież kupowałem do Warszawy. On pyta mnie, czy mam bilet do Warszawy. Ja mu na to, że już mówiłem, że kupowałem bilet do Warszawy. On znów mnie prosi o inny bilet, niż ten który mu dałem, bilet do Warszawy. Ja mu na to, że mam tylko ten, który ma w ręku, czyli kupowany przeze mnie jako do Warszawy. Wreszcie gość skumał, że ja nie mam talii biletów i mu na zawołanie nie podam rzeczonego jak jakiś iluzjonista. Bilety to nie króliki wyciągane za uszy z kapelusza. Prosi mnie o dowód osobisty. Pytam w jakim celu? On, że chce spisać dane osobowe. Ja mu na to, że mu dokumentu nie dam, bo nie mam takiego obowiązku. On mi na to, że wysiądę w Skarżysku i zaperza się. Ja mu na to, że się myli. Nigdzie nie wysiądę, kupiłem bilet do Warszawy, kasa się pomyliła, jest teraz 11-ta w nocy i będę zgodnie z rozkładem o przed drugą w Warszawie. On mówi, że powinienem sprawdzić bilet. Ja mu na to, że kasjerka powinna sprzedać mi właściwy, tym bardziej, że podałem jej jeszcze godzinę odjazdu pociągu, a ponadto miałem zajęte obie ręce flaszkami i tylko 3 minuty na peron. Ludzie w przedziale tłumaczą mu, że się czepia, gość jedzie zmęczony, a jego dobytek (plecak, raki, czekan, kask) jest wart więcej niż cały ten pociąg. Nie daje za wygraną. Okej. Starachowice. Stoimy i przychodzi sokista. Skromny, młody człowiek. Wyprzedzam go i proszę o legitymację słuzbową. Pokazuje. Mówię, że jest tylko pracownikiem kolei, żadnym funkcjonariuszem, zatem nie okażę mu dokumentu tożsamości. Nie protestuje i odchodzi bez słowa. Kontroler w sweterku nie daje za wygraną. Pociąg się już opóźnia. Przychodzi sierżant policji i prosi o dokumenty. Ja mu na to bardzo proszę bardzo, zgodnie z 65 Art. Kodeksu wykroczeń ma pan prawo. On mi mówi stanowczym głosem, bym schował te flaszki (myślał zapewne, że popijam w pociągu), bo jedną miałem z prawej strony (tę widział), a drugą z lewej pod łokciami, by się nie pobiły. Ja też mu stanowczo, że nie schowam, bo nie mam w co, a alkoholu nie piję. Nie czepia się (zorientował się, że strzelił gafę). Daję mu paszport, a on kontrolerowi. Ten spisuje dane. Ja do sierżanta mówię, że ani myślę wysiadać z pociągu, bo nie ma żadnej po temu podstawy prawnej. Ja tylko zawarłem umowę cywilno-prawną z PKP i kasa sprzedała mi zły bilet. Sierżant znika, kontroler kończy spisywać dane z paszportu i prosi o mój adres. Ja mu na to, że nie mam obowiązku mu go dać. Jak chce to niech sobie szuka w biurze adresowym. Oddaje paszport i odchodzi. A bilet, wołam! Wraca i mi go oddaje. Pociąg rusza z 5-ciominutowym opóźnieniem. Mijamy Radom i kolejna kontrola. Tym razem prawdziwy, jak Bóg przykazał, konduktor (umundurowany). Daję bilet i mówię, że była z nim zadyma za Kielcami. Popatrzał, stwierdził, że jest do Wrocławia. Ja mu na to, że kupowałem do Warszawy, ale się kasa pomyliła. On, że muszę dopłacić kilka złoty, bo z Krakowa do Wrocławia jest bliżej niż do stolicy. Ja mu, że bardzo chętnie. Sprawdził, policzył i wyszło coś 3,5 zł, wypisał kwit. Ludzie komentują, że ten kwit i jego pisanina więcej warta niż ta dopłata. Zapłaciłem 5 zł. Wydał mi złotówkę i mówi, że idzie do kolegi po te 50gr reszty. Ja do niego. Panie, niech pan nie szuka tych 50gr., ważne że sprawę udało się normalnie, po ludzku załatwić. Ludzie w przedziale też coś w końcu powiedzieli pozytywnego do konduktora. Jak z powyższego wynika, trzeba zawsze sprawdzać bilet przed odjazdem, tyle tylko, że nie zdążyłbym w zaistniałych okolicznościach wymienić go na właściwy i zdążyć na ostatni, sensowny pociąg, a byłem cholernie zmęczony i wyjazdem i podróżą do Krakowa. Po drugie przyda się nieco stanowczości, a nawet bezczelności, jeśli racja leży na twoim poletku. Po trzecie, z powyższego przykładu wynika, że w PKP pracują konduktorzy z pełnym wyposażeniem i wiedzą oraz wynajmowani ajenci (?),zapewne tańsi w ekspoatacji, ale też nieumundurowani i niekompetentni. Po czwarte konsekwencją tego trzeciego jest to, że na PKP obowiązują różne procedury załatwiania typowych wpadek z biletami. Do dziś przechowuję bilet do Wrocławia i ową dopłatę, by mieć dowód na to, że istnieją „ludzkie” procedury na kolei, i że nie naraziłem na szwank kasy PKP w wysokości 3,5 zł. Temat: Katowicki Spodek i dworzec PKP Ranking dworców: Katowice trzecie od końca Małgorzata Goślińska Warszawa Centralna należy do bezdomnych. Dworzec w Katowicach do handlarzy. Dlatego jest najgorszy w Polsce. Bo żula jeszcze da się przepędzić. Kram, jaki by nie był, jest mile widziany Gorzej niż w Katowicach jest tylko w Warszawie Wschodniej i Gorzowie. Przed ostatnim miejscem w rankingu polskich dworców ratuje nas bryła architektoniczna. Co z tego jednak, że prezentuje unikalny brutalizm? Poznań ze swoim nijakim pudłem ogólnie wypada dwa razy lepiej, wyprzedzają nas nawet baraki z Zielonej Góry, Olsztyna, Rzeszowa. Ocenialiśmy 23 największe dworce w dziesięciu kategoriach, w każdej przyznając maksymalnie dziesięć punktów. Katowice stoją najwyżej w usługach, to znaczy są przeciętne. A mogłyby zostawić w tyle Kraków i dogonić Wrocław. Oba miasta dostępem do internetu na dworcu nie dorastają nam do pięt. Mamy trzy kafejki internetowe, w tym całodobową i na dokładkę knajpę z bezpłatnym hot-spotem. Warszawa Centralna bije na łeb całą Polskę maszyną do ładowania telefonu. Poza tym Katowicom niewiele brakuje do stolicy. Niestety, wszystko co u nas, jest bardziej obskurne. Nawet sieciowa kawiarnia, która gdzie indziej bywa azylem od brudu i smrodu. Wózeczek z oscypkami? Zapraszamy pod drzwi. Kram z cukierkami zasłania windę dla niepełnosprawnych? Przyczepi się znak z objazdem, w końcu trafią. Nasz hol wygląda gorzej niż warszawskie tunele, a pasaż handlowy przypomina Stadion X-lecia. Tu migocze plastikowy hot-dog, tam fruwają majtki. Kioski spożywcze wylewają się na kramy z kartonów. Ekspedientki stoją w drzwiach i kurzą, bezczelnie łamiąc zakaz palenia. Towar biorą z magazynu w pomieszczeniach ekspedycji, skąd na dolny hol rozchodzi się woń zgniłych owoców i warzyw. Zniknęli bezdomni, a syf został. Chociaż trudno się nie natknąć na panów z miotłą, szmatą czy opróżniających kosze, to rzadki na dworcach obrazek. Ale nie sięgają już do okien ani do lamp obsranych przez gołębie. Z bezdomnymi zniknęli policjanci, nie ma nawet posterunku sokistów, a obiektu pilnują ochroniarze. Tylko w Łodzi Fabrycznej jest bardziej nieswojo i w Warszawie Centralnej, bo większa. Węsząc po dworcu, trafiliśmy do knajpy, przerastającej oczekiwania polskiego podróżnego. Na lśniącej podłodze stoją skórzane sofy, a kawę parzą wodą źródlaną. Za 3 zł! Tu właśnie oferują hot-spot, a jeśli nie masz laptopa, korzystasz bezpłatnie z komputera. Chyba, że wolisz telewizję. Do knajpy jednak nikt nie zagląda i my też nie namawiamy. Znajduje się pod peronem czwartym, gdzie strach się zapuszczać. Tunel wiedzie od strony ul. Kościuszki, mijamy spaloną kasę i zdewastowane budy. Kolej powinna go zamknąć. I tak ma w Katowicach dość sposobów, by zniechęcić do podróży. Nie ma też gdzie postawić auta na chwilę. Pod wejściem głównym bezpłatne miejsca bez ograniczeń czasowych, więc zajęte bez przerwy, a tych paru darmowych do pięciu minut nikt nie kontroluje. Z kolei od strony placu Andrzeja parking wyłącznie płatny z co najmniej godzinową stawką za 5 zł. Zresztą i tak zapchany. Sprawdzić pociąg - też udręka. Na dworcach pojawiają się plany połączeń lokalnych z kieszonkowymi rozkładami jazdy. W Katowicach też są, ale kasjerki pozbierały książeczki i sprzedają po 3 zł. Zadzieramy głowy nad kasy: pociąg do Bielska... Każdy ma jakiś znaczek, a legenda na końcu długiej tablicy. Biegamy wte i wewte, o, ten dziś jedzie! Jeszcze trzeba się upewnić, bo z powodu remontu torów rozkład się zmienia. A do informacji długi ogonek. Jesteśmy sprytniejsi i wchodzimy do biura obsługi klienta. To komfortowe miejsca na dworcach, PKP ukrywa je przed podróżnym. W katowickim dodatkowo jest brzydko. Wreszcie do kasy! Kolejki kończą się na środku holu. Biegiem na dolny hol - to samo. Ale niedawno otwarli kasę szybkiej obsługi. Czynna do 18.30, w tym ma dwie przerwy. Niestety, akurat zdarzyła się przerwa nieprzewidziana. Pociąg uciekł. Jak w Poznaniu i Gdyni, poczekalnię w Katowicach połączono z restauracją. Nigdzie nie ma obowiązku konsumpcji, ale tylko u nas jest zakaz spożywania własnych posiłków i cuchnie jak w spelunie. Na cztery ławki w holu górnym nie ma co liczyć. W dolnym wolne, ale ten smród z magazynu spożywczego! Pozostaje zostawić bagaż i wyjść do miasta. Automatyczne skrytki zajęte. Tradycyjna przechowalnia w holu dolnym, ale najpierw trzeba zapłacić w kasie na górze. Znowu stoimy w kolejce. Z upragnionym kwitem schodzimy do przechowalni. Piwnica, kraty, drugie kraty, stęchlizna... Decydujemy się łazić po mieście z bagażem. Ale gdzie to miasto? Głupie pytanie, przecież znajdujemy się w samym centrum. Gdzieś tu powinna być tablica z mapą... Może na estakadzie, na placu? Plan miasta mają nawet Kielce! Możemy chwalić się najtańszym w Polsce WC - za złotówkę. W jednej stoi bidet dla pań. Takiego urządzenia nie ma na żadnym dworcu. Z automatem sprzedającym prezerwatywy, który wisi w pasażu, otwiera nowe możliwości spędzania czasu w oczekiwaniu na pociąg. Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice Temat: Gazeta.pl - ranking dworców
Warszawa Centralna należy do bezdomnych. Dworzec w Katowicach do handlarzy. Gorzej niż w Katowicach jest tylko w Warszawie Wschodniej i Gorzowie. Przed Ocenialiśmy 23 największe dworce w dziesięciu kategoriach, w każdej Wózeczek z oscypkami? Zapraszamy pod drzwi. Kram z cukierkami zasłania windę Zniknęli bezdomni, a syf został. Chociaż trudno się nie natknąć na panów z Z bezdomnymi zniknęli policjanci, nie ma nawet posterunku sokistów, a Węsząc po dworcu, trafiliśmy do knajpy, przerastającej oczekiwania polskiego Do knajpy jednak nikt nie zagląda i my też nie namawiamy. Znajduje się pod Nie ma też gdzie postawić auta na chwilę. Pod wejściem głównym bezpłatne Sprawdzić pociąg - też udręka. Na dworcach pojawiają się plany połączeń Wreszcie do kasy! Kolejki kończą się na środku holu. Biegiem na dolny hol - Jak w Poznaniu i Gdyni, poczekalnię w Katowicach połączono z restauracją. Ale gdzie to miasto? Głupie pytanie, przecież znajdujemy się w samym Możemy chwalić się najtańszym w Polsce WC - za złotówkę. W jednej stoi bidet Temat: [W-wa] POD ŚWIĄTECZNYM NADZOREM Przez warszawskie dworce kolejowe przewija się codziennie ok. 300 tysięcy osób. Przed świętami liczba pasażerów może dochodzić nawet do pół miliona! Jak zapewnić im bezpieczeństwo? Dworzec Centralny to jedno z bardziej niebezpiecznych miejsc w stolicy - Przed świętami obserwujemy większą aktywność złodziei, przeważnie Bezpiecznie w WKD - Właśnie w te miejsca kierowane są głównie patrole - mówi Bogusław W listopadzie miasto przekazało 500 tys. zł komisariatowi kolejowemu. - Dzięki temu udało się przesunąć SOK-istów na Wschodni i Zachodni - Stałe patrole policji są na Centralnym i Wschodnim oraz na Wileńskim. Na Gdzie zatem jest najbezpieczniej? Policjanci odpowiadają jednym głosem - w - W kolejce nad bezpieczeństwem czuwa firma ochroniarska - mówi kom. Waldemar Monitoring bez rozwoju Rok temu władze miasta ogłosiły, że podobny system obejmie kolejne dworce i Wpierwszej kolejności planowano instalowanie kamer na Zachodnim, przystankach Przypomnijmy: w ubiegłym roku miasto zrezygnowało z partnerstwa TP SA w Dopiero w połowie grudnia prezydent Lech Kaczyński podpisał umowę z kilkoma Janina Blikowska Marek Kozubal - Nie przechowywać rzeczy wartościowych w jednym miejscu, lecz rozłożyć je w - Nie nosić portfela i dokumentów - Nie pokazywać rzeczy wartościowych (np. pieniędzy, biżuterii, telefonu). - Nie przyjmować poczęstunku od - Nie spać w wagonach w czasie podróży, zwłaszcza jeżeli jesteśmy Nie zostawiać w przedziale bagażu - Nie pokazywać zawartości portfela - Unikać tłoku przy wsiadaniu Przestępstwa na dworcach w 2004 roku Dane komisariatu kolejowego na Dworcu Centralnym (do 15 grudnia) ok. 1900 Najbardziej niebezpieczne trasy: Najbardziej niebezpieczne dworce: Łódź Fabryczna, Łódź Kaliska, Łódź Widzew, Białystok, Poznań Główny, Zielona http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/warszawa_041221/warszawa_a_7.html Temat: Paweł Deląg Pochodzi z Krakowa. Wychowywał się wspólnie z młodszą siostrą Dorotą (ur. 7 sierpnia 1972), która wybrała także zawód aktorki. Natomiast Pawła bardziej od aktorstwa interesowały sport, podróże i przygody. Do teatru przekonywał się poprzez udział w szkolnych przedstawieniach i konkursach recytatorskich. W 1989 roku ukończył XV Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej – Curie w Krakowie. Zdawał na trzy uczelnie: Akademię Wychowania Fizycznego, Uniwersytet Jagielloński na wydziale prawa i PWST. Ostatecznie w 1993 roku został absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Na deskach teatralnych zadebiutował rolą zbójnika Łamagi w warszawskim Teatrze Powszechnym im. Zygmunta Hübnera w spektaklu Na szkle malowane (premiera: 2 lipca 1993) Ernesta Brylla w reż. Krystyny Jandy. Występował potem w teatrach warszawskich: Na Woli (1995) i Sceny Prezentacje (1994) oraz im. Stefana Żeromskiego w Kielcach (1993). W latach 1995-1997 związał się z wrocławskim Teatrem Współczesnym im. Edmunda Wiercińskiego. W 2004 roku był narrotorem spektaklu Świętokrzyska Golgota Zbigniewa Książka w reż. Jerzego Zonia w Kieleckim Centrum Kultury w Kielcach. Na dużym ekranie pojawił się po raz pierwszy w niewielkiej roli Dolka Horowitza, serbskiego uchodźcy, w dramacie wojennym Stevena Spielberga Lista Schindlera (Schindler's List, 1993). Następnie znalazł się w obsadzie serialu telewizyjnego Fitness Club (1994). Został zaangażowany do roli Biedrony w młodzieżowym filmie sensacyjnym – Młode wilki (1995). Wcielił się w postać antropologa w filmie Andrzeja Żuławskiego Szamanka (1996). W 1997 roku wystąpił w pięciu produkcjach kinowych: Ciemnej strona Wenus Radosława Piwowarskiego, Kiler Juliusza Machulskiego, Królowa złodziei (Marion du faouet – chef de volerus), Kochaj i rób co chcesz i Młode wilki 1/2. Po udziale w filmach Siedlisko (1998) i Złoto dezerterów (1998), pojawił się w serialu komediowym Jerzego Gruzy Tygrysy Europy (1999) w roli szofera oraz prawej ręki nowobogackiego biznesmena Nowaka. Zagrał postać frajera o nazwisku Psikuta, z extra furą i komórą w komedii sensacyjnej Chłopaki nie płaczą (2000). Bogusław Linda powierzył mu rolę Kochanego, kochanka Violi w filmie Sezon na leszcza (2000). Kolejnym zawodowym wyzwaniem była postać Marka Winicjusza w ekranizacji kinowej i telewizyjnej powieści Henryka Sienkiewicza Quo Vadis? (2001) Jerzego Kawalerowicza. W 2001 roku odebrał nagrodę Teleamor 2001 dla najseksowniejszego aktora, przyznaną przez czytelników "Tele Tygodnia". 10 listopada 2001 roku ukazała się płyta pt. Mów do mnie jeszcze, którą nagrał wspólnie z Justyną Steczkowską. W 2005 roku wystąpił w programie Taniec z gwiazdami, odpadł w piątym odcinku zajmując 7. miejsce. Jego partnerką była Dominika Kublik. W roku 2006 pojawił się na srebrnym ekranie w roli doktora Stanisława Drzewieckiego, chirurga plastycznego w klinice Weiss-Korzyckiego w serialu TVP2 Na dobre i na złe. W roku 2008 wraz z Magdaleną Górską wystąpił w rosyjsko-bałoruskim miniserialu pt. W czerwcu 1941. FILMOGRAFIA: * 2008: Na kocią łapę jako adwokat * 2008: Kryminalni gościnnie jako Grzegorz Niwiński * 2008: W czerwcu 1941 (В июне 1941) jako oficer niemiecki * 2007: Tajemnica twierdzy szyfrów jako Howard Compaigne * 2007: Dom (House) * 2006: Na dobre i na złe (serial TV) jako Drzewiecki, chirurg plastyczny w klinice Weiss-Korzyckiego * 2006: Ja wam pokażę! jako Adam * 2005: Biuro kryminalne (serial TV) jako Mateusz Szewczyk * 2005: Les Femmes d'abord jako Vutkovic * 2005: Niania odc.12 jako Marek Kochanowicz * 2005: Pensjonat pod Różą (serial TV) jako Marcin Piotrowski * 2004: Dziki (serial TV) jako Szwarc * 2004: Stacyjka (serial TV) jako Wojciech Liwicz * 2003: Bao-Bab, czyli zielono mi (serial TV) jako kapitan Max "Supersaper" Kolonko * 2003: Na Wspólnej jako Sebastian Petrus * 2003: Zróbmy sobie wnuka jako Janek Kosela * 2003: Kasia i Tomek (serial TV) jako Olo * 2003: Karolcia (The Magic Stone) jako prezydent * 2002: Quo vadis (serial TV) jako Winicjusz Marek * 2002: Haker jako Daniel * 2001: Przeprowadzki (serial TV) jako czekista Filip Dziewulski * 2001: Quo vadis jako Winicjusz Marek * 2000: Sezon na leszcza jako Kochany * 2000: Sukces (serial TV) jako Antek * 1999: Randka z diabłem jako Janusz * 1999: Palce lizać (serial TV) jako Pawełek * 1999-2000: Czułość i kłamstwa (serial TV) jako Rafał Szymczak * 1999: Tygrysy Europy (serial TV) jako Jacek Laskowski * 1999: Policjanci (serial TV) jako Nyga * 1999: Chłopaki nie płaczą jako Jarek * 1998-1999: Życie jak poker (serial TV) jako Max * 1998: Ekstradycja 3 (serial TV) jako Marszand sprzedający Tuwarze obraz Malczewskiego * 1998: Siedlisko (serial TV) jako Jacek * 1998: Złoto dezerterów jako Witold "Kmicic" * 1997: Sława i chwała – odcinki pt. Verborgenheit, Zawierucha (serial TV) jako Niewolin * 1997: Ciemna strona Wenus jako Chłopak * 1997: Młode wilki 1/2 jako Biedrona * 1997: Kochaj i rób co chcesz jako Darek * 1997: Królowa złodziei (Marion du faouet – chef de volerus) jako Prevost * 1997: Kiler jako Jarosław, operator "Naszej Telewizji" * 1996: Dom – odcinek pt. Przed miłością nie uciekniesz (serial TV) jako mąż Gosi Lejczer * 1996: Tajemnica Sagali – odcinki pt. Szkoła magów, Pojedynek magów (serial TV) jako smolarz Kulomorus * 1996: Sortez des rangs * 1996: Szamanka jako Juliusz * 1995: Młode wilki jako Biedrona * 1994-1995: Fitness Club (serial TV) jako Jacek * 1994: Śmierć w płytkiej wodzie (Halal sekely vizben/Tod im seichten Wasser) jako skrzypek Peter * 1993: Lista Schindlera (Schindler's List) jako Dolek Horowitz CIEKAWOSTKI: * Ma 185 cm wzrostu. * Ma syna Pawła (ur. 1992) z aktorką Katarzyną Gajdarską. * Wystąpił w dwóch teledyskach zespołu Brathanki: Czerwone korale (2000) i Spod Alhambry Czarny Don (2005) oraz Olgi Radwan, Przemysława Brannego i Piotra Rubika do piosenki pt. Niech mówią, że to nie jest miłość (2005). * W 2001 roku został żeglarskim mistrzem Polski aktorów. * W roku 2004 został wkręcony do programu Szymona Majewskiego w TVN pt. Mamy Cię!. Temat: Paweł Deląg Życiorys Pochodzi z Krakowa. Wychowywał się wspólnie z młodszą siostrą Dorotą (ur. 7 sierpnia 1972), która wybrała także zawód aktorki. Natomiast Pawła bardziej od aktorstwa interesowały sport, podróże i przygody. Do teatru przekonywał się poprzez udział w szkolnych przedstawieniach i konkursach recytatorskich. W 1989 roku ukończył XV Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej – Curie w Krakowie. Zdawał na trzy uczelnie: Akademię Wychowania Fizycznego, Uniwersytet Jagielloński na wydziale prawa i PWST. Ostatecznie w 1993 roku został absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Na deskach teatralnych zadebiutował rolą zbójnika Łamagi w warszawskim Teatrze Powszechnym im. Zygmunta Hübnera w spektaklu Na szkle malowane (premiera: 2 lipca 1993) Ernesta Brylla w reż. Krystyny Jandy. Występował potem w teatrach warszawskich: Na Woli (1995) i Sceny Prezentacje (1994) oraz im. Stefana Żeromskiego w Kielcach (1993). W latach 1995-1997 związał się z wrocławskim Teatrem Współczesnym im. Edmunda Wiercińskiego. W 2004 roku był narrotorem spektaklu Świętokrzyska Golgota Zbigniewa Książka w reż. Jerzego Zonia w Kieleckim Centrum Kultury w Kielcach. Na dużym ekranie pojawił się po raz pierwszy w niewielkiej roli Dolka Horowitza, serbskiego uchodźcy, w dramacie wojennym Stevena Spielberga Lista Schindlera (Schindler's List, 1993). Następnie znalazł się w obsadzie serialu telewizyjnego Fitness Club (1994). Został zaangażowany do roli Biedrony w młodzieżowym filmie sensacyjnym – Młode wilki (1995). Wcielił się w postać antropologa w filmie Andrzeja Żuławskiego Szamanka (1996). W 1997 roku wystąpił w pięciu produkcjach kinowych: Ciemnej strona Wenus Radosława Piwowarskiego, Kiler Juliusza Machulskiego, Królowa złodziei (Marion du faouet – chef de volerus), Kochaj i rób co chcesz i Młode wilki 1/2. Po udziale w filmach Siedlisko (1998) i Złoto dezerterów (1998), pojawił się w serialu komediowym Jerzego Gruzy Tygrysy Europy (1999) w roli szofera oraz prawej ręki nowobogackiego biznesmena Nowaka. Zagrał postać frajera o nazwisku Psikuta, z extra furą i komórą w komedii sensacyjnej Chłopaki nie płaczą (2000). Bogusław Linda powierzył mu rolę Kochanego, kochanka Violi w filmie Sezon na leszcza (2000). Kolejnym zawodowym wyzwaniem była postać Marka Winicjusza w ekranizacji kinowej i telewizyjnej powieści Henryka Sienkiewicza Quo Vadis? (2001) Jerzego Kawalerowicza. W 2001 roku odebrał nagrodę Teleamor 2001 dla najseksowniejszego aktora, przyznaną przez czytelników "Tele Tygodnia". 10 listopada 2001 roku ukazała się płyta pt. Mów do mnie jeszcze, którą nagrał wspólnie z Justyną Steczkowską. W 2005 roku wystąpił w programie Taniec z gwiazdami, odpadł w piątym odcinku zajmując 7. miejsce. Jego partnerką była Dominika Kublik. W roku 2006 pojawił się na srebrnym ekranie w roli doktora Stanisława Drzewieckiego, chirurga plastycznego w klinice Weiss-Korzyckiego w serialu TVP2 Na dobre i na złe. W roku 2008 wraz z Magdaleną Górską wystąpił w rosyjsko-bałoruskim miniserialu pt. W czerwcu 1941. Filmografia 2008: Piąta kaźń produkcja amerykańsko rosyjska jako Iwan, dowódca jednostek specjalnych 2008: Snajper serial produkcji rosyjskiej 2008: Anna P. (produkcja francuska) jako rosyjski dziennikarz 2008: Na kocią łapę jako adwokat 2008: Kryminalni gościnnie jako Grzegorz Niwiński 2008: W czerwcu 1941 (В июне 1941) jako oficer niemiecki 2007: Tajemnica twierdzy szyfrów jako Howard Compaigne 2007: Wszyscy tak bardzo się nienawidziliśmy (produkcja francusko -austriacka) jako Jürgen Köller 2007: Dom (House) 2007: Troje serial produkcji rosyjskiej 2006: Na dobre i na złe (serial TV) jako Drzewiecki, chirurg plastyczny w klinice Weiss-Korzyckiego 2006: Ja wam pokażę! jako Adam 2005: Biuro kryminalne (serial TV) jako Mateusz Szewczyk 2005: Les Femmes d'abord jako Vutkovic 2005: Niania odc.12 jako Marek Kochanowicz 2005: Pensjonat pod Różą (serial TV) jako Marcin Piotrowski 2004: Dziki (serial TV) jako Szwarc 2004: Stacyjka (serial TV) jako Wojciech Liwicz 2003: Bao-Bab, czyli zielono mi (serial TV) jako kapitan Max "Supersaper" Kolonko 2003: Na Wspólnej jako Sebastian Petrus 2003: Zróbmy sobie wnuka jako Janek Kosela 2003: Kasia i Tomek (serial TV) jako Olo 2003: Karolcia (The Magic Stone) jako prezydent 2002: Quo vadis (serial TV) jako Winicjusz Marek 2002: Haker jako Daniel 2001: Przeprowadzki (serial TV) jako czekista Filip Dziewulski 2001: Quo vadis jako Winicjusz Marek 2000: Sezon na leszcza jako Kochany 2000: Sukces (serial TV) jako Antek 1999: Randka z diabłem jako Janusz 1999: Palce lizać (serial TV) jako Pawełek 1999-2000: Czułość i kłamstwa (serial TV) jako Rafał Szymczak 1999: Tygrysy Europy (serial TV) jako Jacek Laskowski 1999: Policjanci (serial TV) jako Nyga 1999: Chłopaki nie płaczą jako Jarek 1998-1999: Życie jak poker (serial TV) jako Max 1998: Ekstradycja 3 (serial TV) jako Marszand sprzedający Tuwarze obraz Malczewskiego 1998: Siedlisko (serial TV) jako Jacek 1998: Złoto dezerterów jako Witold "Kmicic" 1997: Sława i chwała – odcinki pt. Verborgenheit, Zawierucha (serial TV) jako Niewolin 1997: Ciemna strona Wenus jako Chłopak 1997: Młode wilki 1/2 jako Biedrona 1997: Kochaj i rób co chcesz jako Darek 1997: Królowa złodziei (Marion du faouet – chef de volerus) jako Prevost 1997: Kiler jako Jarosław, operator "Naszej Telewizji" 1996: Dom – odcinek pt. Przed miłością nie uciekniesz (serial TV) jako mąż Gosi Lejczer 1996: Tajemnica Sagali – odcinki pt. Szkoła magów, Pojedynek magów (serial TV) jako smolarz Kulomorus 1996: Sortez des rangs 1996: Szamanka jako Juliusz 1995: Młode wilki jako Biedrona 1994-1995: Fitness Club (serial TV) jako Jacek 1994: Śmierć w płytkiej wodzie (Halal sekely vizben/Tod im seichten Wasser) jako skrzypek Peter 1993: Lista Schindlera (Schindler's List) jako Dolek Horowitz Ciekawostki Ma 185 cm wzrostu. Ma syna Pawła (ur. 1992) z aktorką Katarzyną Gajdarską. Wystąpił w dwóch teledyskach zespołu Brathanki: Czerwone korale (2000) i Spod Alhambry Czarny Don (2005) oraz Olgi Radwan, Przemysława Brannego i Piotra Rubika do piosenki pt. Niech mówią, że to nie jest miłość (2005). W 2001 roku został żeglarskim mistrzem Polski aktorów. W roku 2004 został wkręcony do programu Szymona Majewskiego w TVN pt. Mamy Cię!. Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 59 rezultatów • 1, 2 |