Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biura sprzedaży LOT
Temat: JAKĄ PRZYSZŁOŚĆ MA KRAJ Raport na temat ukraińskich spółek PZU - do którego dotarliśmy jako pierwsi - pokazuje, że panuje w nich totalny bałagan. Straty PZU na Ukrainie i Litwie szacowane są łącznie na 300 mln zł Jak autocasco, to na Ukrainie!!!!!!!!!!!!!!!! Akcjonariusz mniejszościowy PZU, holenderska spółka Eureko, robi wszystko, żeby nie dopuścić do tego, by walne zgromadzenie akcjonariuszy PZU zajęło się 5 grudnia oceną inwestycji zagranicznych PZU na Ukrainie i Litwie. Nic dziwnego, bo właśnie Holendrów obwinia obecny zarząd PZU o forsowanie tych inwestycji z ominięciem organów statutowych spółki i nieudolną ich realizację. Łączne straty, jakie poniósł PZU przez nietrafione decyzje, wynoszą 300 mln złotych. Z raportu na temat dwóch spółek PZU na Ukrainie, do którego udało nam się dotrzeć, wynika, że polityka prowadzona przez ich zarządy była dość ryzykowna. Spółki sprzedawały długoterminowe (ponad 20-letnie) polisy, ustalając rezerwę składki jak dla polis rocznych, zaniedbywały windykację zaległych składek. Umowy ubezpieczeń majątkowych były tak skonstruowane, że ubezpieczeniem objęty był wypadek bez względu na powstanie szkody, a o wysokości sumy ubezpieczeniowej rozstrzygał de facto sam ubezpieczający. Ukraińskie spółki prowadziły także agresywną sprzedaż ubezpieczeń autocasco, przede wszystkim dla właścicieli wozów z najwyższej i średniej półki, lekceważąc rosnące koszty odszkodowań. Umowy z klientami nie przewidywały - w razie kradzieży samochodu - zwrotu oryginalnych dokumentów i kluczyków. Odszkodowania wypłacano nawet wtedy, gdy do uprowadzenia samochodu doszło nocą, na niestrzeżonym parkingu... Rezultat był oczywisty - rosnąca ilość oszustw ubezpieczeniowych i ujemna rentowność ubezpieczeń. W ciągu 8 miesięcy 2006 r. wypłacono 18 odszkodowań z tytułu kradzieży samochodu na łączną sumę 2,5 mln hrywien, przy czym najwyższe wyniosło aż 0,5 miliona. Skradziono m.in. sześć samochodów toyota lexus, pięć bmw, trzy volkswageny passaty, mercedesa. Rezerwa strat wynosiła tylko 1,5 mln hrywien. Raport wskazuje ponadto na totalny bałagan panujący w ukraińskich spółkach PZU: brak audytu i kontroli wewnętrznej, biura bezpieczeństwa informacji, biura organizacji i zarządzania, opóźnienie wdrażania systemu informatycznego dotyczącego sprzedaży oraz systemu finansowo-księgowego, brak regulaminu pracy, wynagrodzeń, zamówień, wadliwe skonstruowanie wzorów umów, a nawet nieumiejętność postępowania personelu z klientami. Błędy organizacyjne potwierdza dyrektor Stanisław Bortkiewicz, specjalista ds. strategii inwestycyjnej, w PZU - od dwóch miesięcy. - Stwierdziłem brak modelu zarządzania, procedur, dostępu do dokumentów i analiz z powodu ich rozproszenia, brak nadzoru - twierdzi Bortkiewicz. Jak zarządzano spółkami? Kontrola przeprowadzona w PZU wykazała, że w latach 2002-2006 miało miejsce... 530 lotów "nadzorczych" z centrali firmy do Kijowa i Wilna, a więc średnio jeden lot co trzy dni... Rozwarte nożyce - Przy obecnym sposobie zarządzania rentowność inwestycji na Ukrainie można osiągnąć chyba za 10-20 lat - ocenił Bortkiewicz na spotkaniu z dziennikarzami. Przedstawił wykresy krzywych obrazujących planowane i rzeczywiste dane na temat zapotrzebowania ukraińskich spółek na kapitał, udziału w rynku, wyniku finansowego i przypisanej składki. - Nożyce rozwierają się - podkreślił. - Tylko kapitał skonsumowany został według planu, pozostałe wyniki są gorsze od zakładanych. Bortkiewicz skrytykował decyzję poprzedniego zarządu o zakupie przez PZU spółek ukraińskich: - Decyzja o zakupie istniejących już spółek wynikać musi z oceny, że rynek jest w fazie silnego wzrostu. Tu natomiast okazało się, że rynek nie wzrasta, a po dwóch latach od zakupu zarządy spółek nadal nie mogą uporać się z ich restrukturyzacją - stwierdził. Dyrektor Bortkiewicz zapewnił, że mimo to będzie rekomendował zarządowi PZU kontynuację inwestycji ukraińskich z uwagi na dobrą renomę, jaką cieszy się PZU. Zaznaczył, że inwestycje trzeba będzie praktycznie zacząć od początku i będą bardzo kapitałochłonne. Pieniądze w błoto Podobna sytuacja ma miejsce w dwóch spółkach PZU na Litwie - "majątkowej" i "życiowej". Z wniosku skierowanego przez prezesa Jaromira Netzela do prokuratury w sierpniu br. wynika, że w latach 2004-2006 inwestycje wygenerowały straty w wysokości 48 mln zł, z czego 12 mln w roku 2004, kolejne 12 mln w 2005 r., zaś przez pierwsze 7 miesięcy 2006 r. - aż 24 mln zł. Powody to, według prezesa PZU, złe zarządzanie, spisanie na straty polis z lat 2003-2005, opóźnienia we wdrożeniu technologii informatycznych, nieprzemyślane inwestycje i lokaty oraz ignorowanie negatywnych sygnałów z rynku. - Bez nadużycia uprawnień lub bezprawnego zaniechania wykonania obowiązków nie jest możliwe doprowadzenie do tak poważnych strat - podkreślił prezes PZU we wniosku do prokuratury. Zwrócił się też o połączenie w jednym postępowaniu sprawy dotyczącej inwestycji PZU na Ukrainie i Litwie ze względu na "analogiczny charakter nieprawidłowości i zbliżony krąg osób odpowiedzialnych". Łączne straty na Ukrainie i Litwie Netzel ocenił na blisko 300 mln zł (ok. 153 mln Litwa i blisko 136 mln Ukraina). Ostatnio podjęto decyzję o dokapitalizowaniu inwestycji na Litwie kwotą 35 mln zł. - To była decyzja ratunkowa. Środki pójdą nie na rozwój biznesu, lecz na spełnienie wymagań lokalnego nadzoru - wyjaśnił dyrektor Bortkiewicz. Małgorzata Goss http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20061115&id=po01.txt Temat: Inwestycje Inwestycje roku 2008 dziś Anno Domini 2008 będzie dla Łodzi rokiem inwestycji. Nigdy jeszcze nie zaplanowano ich tak wiele, co oczywiście jest zasługą Unii. Nieliczne zostaną już zakończone, ale większość dopiero ruszy. Z pewnością utrudnią życie mieszkańcom, lecz nie narzekajmy zbytnio - żeby było lepiej, najpierw musi być trochę gorzej. Za kilka lat miasto będzie nie do poznania... Komunikacja Co w minionym roku najbardziej dokuczało mieszkańcom? Oczywiście rozkopane jezdnie, gigantyczne korki, spóźniające się i niemiłosiernie zatłoczone autobusy, nie kursujące tramwaje. Te "niedogodności", jak oględnie mówią drogowcy, spowodowała duża inwestycja komunikacyjna, czyli Łódzki Tramwaj Regionalny. Ale już 30 czerwca koszmar się skończy. Latem podróż z północy miasta na południe niskopodłogowym, wygodnym i - miejmy nadzieję - czystym tramwajem powinna być przyjemnością. Dodajmy jeszcze: mknącym po prostych szynach, z pierwszeństwem przejazdu na wszystkich skrzyżowaniach, czyli - punktualnym. Dodatkowo klienci dojeżdżający do Manufaktury zyskają przystanek przy parku Staromiejskim. Powinno się też poprawić bezpieczeństwo pieszych w tym rejonie. A skoro już o komunikacji mowa, to drogowcy także szykują kilka inwestycji, ważnych z punktu widzenia kierowców. Remonty obejmą kilka ulic, m.in.: Pabianicką od granic miasta do skrzyżowania z ul. Rudzką, Rudzką, Śląską (od Tomaszowskiej do Rokicińskiej), Zjazdową i Rojną (od Szczecińskiej do Traktorowej). Ponadto ma być przebudowany wiadukt w al. Jana Pawła II oraz rozpocznie się długo zapowiadana modernizacja placu Dąbrowskiego i okolicznych ulic. Wiele zmian czeka również pasażerów lotniska im. Reymonta. Od lutego loty do Mediolanu będą się odbywać trzy razy w tygodniu. Dodatkowy rejs ma być w soboty rano, dzięki czemu wielbiciele szusowania w Alpach będą mogli zaplanować sobie tygodniowy wypad. W marcu rozpoczną się loty do Izraela oraz do Brukseli. To drugie połączenie będzie z międzylądowaniem w Poznaniu, co ma zapewnić przewoźnikowi rentowność. Od maja ruszą wyczekiwane przez pasażerów letnie czartery. Tego lata łodzianie będą mogli latać na wakacje do Egiptu, Tunezji, Bułgarii i Turcji bez uciążliwych dojazdów na lotniska w Krakowie, Warszawie, Katowicach czy Poznaniu. Łódzkie biura podróży już kuszą wakacjami w ciepłych krajach, oferując rabaty na wycieczki oraz zniżki na lotniskowym parkingu. W tym roku rozpocznie się także budowa docelowego terminalu pasażerskiego (na 2 miliony pasażerów) wraz z drogami dojazdowymi i parkingami. Ta ostatnia inwestycja obliczona jest co najmniej na dwa lata. Mieszkania Wiele inwestycji czeka nas także w budownictwie mieszkaniowym. Miasto dokończy budowę bloków komunalnych na osiedlu Olechów, gdzie zamieszkają 132 rodziny. Rozpocznie też budowę następnych bloków na 100 rodzin. Kolejne inwestycje - w centrum miasta - planuje Widzewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Ale WTBS buduje także mieszkania na sprzedaż, dla lepiej sytuowanych łodzian. Lokale w trzech kamienicach przy ul. Billewiczówny na osiedlu Janów sprzedają się jak świeże bułeczki; klucze mają trafić do właścicieli pod koniec roku. Także pod koniec roku "ożyje" dawna przędzalnia Scheiblera-Grohmana przy ul. Tymienieckiego 25, którą australijski inwestor adaptuje na luksusowe lofty. Szczęśliwcy, którzy kupili tam sobie apartament, dostaną klucze w trzecim kwartale tego roku. Równolegle ruszą prace adaptacyjne na kolejnym osiedlu loftów przy ul. Tymienieckiego 28. Tam inwestor planuje nie tylko mieszkania, ale także zaplecze: sklepy, kawiarenki, fitness klub, pływalnię, a nawet przedszkole dla dzieci. Hotele Łódź zyska w tym roku w oczach gości, bo będzie miała co najmniej dwa nowe hotele. Dobiega końca budowa dwugwiazdkowego obiektu sieci Campanilla przy al. Piłsudskiego. Otwarcie zaplanowano w pierwszym kwartale. Z kolei Manufaktura zyska czterogwiazdkowy hotel sieci Andels. Modernizacja pofabrycznego budynku przy ul. Ogrodowej idzie pełną parą, a w hotelu ma być 255 pokoi i tzw. studia, czyli mieszkania dla gości przyjeżdżających do Łodzi na dłużej. Plus sale konferencyjna i balowa, a na dachu nie lada atrakcje - basen oraz taras widokowy. Jesienią rozpocznie się także zapowiadana budowa pięciogwiazdkowego hotelu sieci Hilton - pierwszego takiego w mieście. Stanie na prestiżowej działce między ulicami Piotrkowską, Mickiewicza i Kościuszki. Wypoczynek Najnowocześniejszy w kraju park wodny, budowany w miejscu "Fali", otworzy podwoje już w styczniu - ale tylko część krytą. A najwięcej atrakcji (zjeżdżalnie, baseny kąpielowe, plaża, wioska saunowa) będzie w części otwartej, która przyjmie gości dopiero latem. Najważniejsze jednak, że po latach planów, obietnic i zawiedzionych nadziei wreszcie Łódź ma przyzwoity obiekt rekreacyjny. Zakupy Kolejną obiecywaną latami inwestycją, na którą niecierpliwie czekają łodzianie, jest centrum meblowe IKEA. Tutaj też dobra wiadomość: plac budowy został uporządkowany i jak tylko śniegi stopnieją, pojawi się na nim sprzęt. Gigantyczne centrum ma mieć 70 tys. metrów powierzchni. Na zakupy jeszcze w tym roku nie pójdziemy, ale inwestor zapewnia, że w przyszłym obsłuży już pierwszych klientów. Sport Na koniec łyżka dziegciu. Władze Łodzi zapowiadają wprawdzie zakończenie budowy wielofunkcyjnej hali sportowej przy al. Unii, ale biorąc pod uwagę wolne tempo prac, wydaje się to wątpliwe. A w zapowiadaną szumnie budowę stadionu miejskiego w miejscu istniejącego obiektu ŁKS już zupełnie trudno uwierzyć. Zwłaszcza że to bardzo kosztowne przedsięwzięcie, którego miasto nie udźwignie bez wsparcia inwestora. Jak dotąd, nie widać takiego śmiałka... Monika Pawlak - POLSKA Dziennik Łódzki Temat: Łask - przygotowania na przyjęcie efów To ja może zacytuję. Odpowiednio: Pierwszy: Kolejne F16 w Polsce RMF Piątek, 9 listopada (16:31) - Sześć kolejnych samolotów F-16 przyleci do Polski w połowie listopada - poinformował w piątek rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Wiesław Grzegorzewski. Jedną z maszyn sprowadzi z USA polski pilot - dowiedziała się ze źródeł zbliżonych do wojska. Samoloty F-16 są obecne w polskiej armii od roku. Według planów, w 2007 roku do Polski miało przylecieć 31 samolotów, ale strona polska poprosiła Amerykanów o dostarczenie dwóch maszyn więcej. - Minister Obrony Narodowej zwrócił się z pytaniem do producenta o możliwość dostarczenia większej liczby samolotów w tym roku i Amerykanie przyspieszyli produkcję. Jest to korzystne dla strony polskiej ze względów finansowych - powiedział dyrektor biura F-16 płk Andrzej Wąsiewicz.czytaj dalej Jak dodał, decyzję w tej sprawie podjął szef MON po konsultacjach z ministrem finansów. - Dzięki korzystnemu stosunkowi złotówki do dolara, zapłacimy mniejszy VAT za te samoloty - podkreślił. Jeden ze sprowadzanych samolotów pilotował będzie mjr Cezary Wiśniewski, zastępca dowódcy stacjonującej w poznańskich Krzesinach 6. Eskadry Lotnictwa Taktycznego. Będzie to pierwszy polski pilot, który poleci F-16 z USA do Polski. Standardowo samoloty dla polskiej armii są sprowadzane przez amerykańskich pilotów. Ppłk Rościsław Stepaniuk, dowódca 3. Eskadry Lotnictwa Taktycznego, który przyleciał przed rokiem F-16 na uroczystość przyjęcia samolotów na lotnisku w Krzesinach, pilotował maszynę z bazy w Niemczech. Po przylocie sześciu kolejnych samolotów baza lotnicza w Krzesinach osiągnie docelową liczbę 32 maszyn. Do czasu przygotowania na przyjęcie F-16 bazy lotniczej w Łasku, w Krzesinach będą też stacjonować samoloty przeznaczone dla tamtejszej eskadry. Obecnie na lotnisku w Krzesinach stacjonuje 27 samolotów F-16. 18 w wersji jednomiejscowej i 9 dwumiejscowej. Samolotami tymi lata 18 pilotów, do końca tego roku z USA po przeszkoleniu wróci kolejnych trzech. 9 listopada 2006 r. w uroczystym przyjęciu samolotu F-16 brał udział prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką, Marią Kaczyńską, która pełniła rolę Matki Chrzestnej samolotów o polskiej nazwie "Jastrząb". - Przez ten rok swojej służby samoloty F-16 wylatały niespełna 2400 godzin, wykonały 1757 misji - poinformował oficer prasowy 31. Bazy Lotniczej kpt. Waldemar Krzyżanowski. W Bazie Lotniczej w Krzesinach F-16 latają od poniedziałku do piątku w dwóch zmianach lotnych, porannej i południowej. W październiku rozpoczęto loty nocne. W związku z problemami zgłaszanymi przez mieszkańców okolicznych miejscowości, aby nie być uciążliwym, nadal wykonuje się dwa wyloty, z których drugi kończy się ok. godz. 20.30. Obecności samolotów od początku sprzeciwiają się mieszkańcy osiedli położonych w pobliżu bazy lotniczej. Część z nich, działających w stowarzyszeniu "Ekologiczne Marlewo" domaga się likwidacji bazy i przeniesienia jej w inne miejsce. Szef stowarzyszenia Grzegorz Małecki powiedział w piątek, że tworzona jest "koalicja pokrzywdzonych przez hałas. Wraz z rozpoczęciem nocnych lotów, więcej osób przekonało się, że nie jest to . Mieszkańców, którym przeszkadza hałas i spaliny jest coraz więcej" - powiedział Małecki. Szef stowarzyszenia czeka na przygotowywany przez wojsko raport oddziaływania na środowisko lotniska wojskowego, który ma być gotowy w połowie listopada. - Kiedy zapoznamy się z wynikami raportu, podejmiemy decyzje o dalszych protestach - powiedział Małecki. Polska zakupiła 48 samolotów F-16, w tym 36 jednomiejscowych F- 16C Block52+ i 12 dwumiejscowych F-16D Block52+. 32 spośród 48 zakupionych samolotów znajdzie się na stanie 3. i 6. Eskadry Lotnictwa Taktycznego i stacjonować będzie na lotnisku Poznań - Krzesiny. Pozostałe 16 samolotów wejdzie na uzbrojenie 10. Eskadry Lotnictwa Taktycznego na lotnisku w Łasku. Otwarcie bazy w Łasku ma nastąpić w połowie 2008 roku. Według podsumowania za pierwszą połowę 2007 r. na F-16 zrealizowano 576 wylotów. Wykryto 179 defektów. Najczęściej niesprawności wykrywano w awionice samolotu. We wrześniu jeden z myśliwców lądował awaryjnie na warszawskim lotnisku Okęcie. Jak się okazało, przyczyną było niegroźne zwarcie w instalacji elektrycznej. Spośród 27 maszyn, loty wykonują 24 samoloty. Trzy pozostałe nie latają w oczekiwaniu na części zamienne. PAP/INTERIA.PL Drugi: F-16 "przegoniły" Iskry z Łasku Pierwsze samoloty wielozadaniowe F-16 mogą pojawić się w Łasku szybciej niż było to zaplanowane - zapowiada "Dziennik Łódzki". Miejsce dla F-16 zrobiły już wysłużone samoloty TS-11 Iskra. Nie wyklucza tego płk Arkadiusz Poluszyński, dowódca 32. Bazy Lotniczej w tym mieście. Pierwsze dwa F-16 miały przylecieć do nas 28 lutego 2008 roku - przypomina pułkownik. Okazuje się jednak, że Amerykanie szybciej montują nasze maszyny i niewykluczone, że wylądują one w Polsce już w październiku przyszłego roku. Czy przylecą od razu do nas, czy przez kilka miesięcy będą stacjonować w bazie w Krzesinach pod Poznaniem, zależy od tempa prac na łaskim lotnisku. Miejsce dla F-16 zrobiły już wysłużone samoloty TS-11 Iskra. Większość maszyn odleciała do Dęblina. Te, które zostały w Łasku, zostaną przekazane Agencji Mienia Wojskowego. Po demontażu uzbrojenia być może zostaną wystawione na sprzedaż jako gratka dla kolekcjonerów. (PAP) (Polska Dziennik Łódzki) Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 41 rezultatów • 1, 2 |