Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro podrży Triada
Temat: ANGELOS (ANGEL) - Rodos - Faliraki Autor: aneczka10 03-09-2006 20:21 wyślij odpowiedź Włanie wrócilimy z apart. Angelos (nie jak wszyscy łącznie z triada pisza Angel). Kto chyba zapomniał tez dodać ze obiekt ten składa Sie z kilku budynkow oddalonych od siebie nawet kilkadziesiąt metrow.To co proponuje Triada w swoim katalogu to wielkie oszustwo. W przedstawianym budynku Triada nigdy nie miala i nie bedzie miala pokoi. Zwyczajnie oszukuje i nadal tak będzie robić jeli kto w końcu nie zrobi z nia porządku. My mielimy pecha, zakwaterowano nas oczywicie w obiekcie po drugiej stronie ulicy która dzieliła Angelos od naszego budynku. Mieszkalimy w syfie i brudzie z zapchanym zlewozmywakiem, brodzikiem, i dwiema działającymi lampkami. Standard pokoi nie był taki zły tylko okropny brud. Jak się póniej okazało w Angelos (budynku głównym) wcale nie było lepiej ale był przynajmniej basen który skusił nas do skorzystania z oferty Triady. Oczywicie nie było w naszym pokoju również Klimy (nawet tej za dopłatą) więc sami rozumiecie przy tegorocznych upałach nie dało się spać. Pod balkonem mielimy również DYSKOTEKE tak włanie, działająca od 12 do 5 rano , muzy nie było tak słychac ale ciągły ruch skuterków i samochodów wybudzał nas kilka razy w ciągu nocy. ( dopiero teraz odsypiam urlop). Karaluchy oczywicie że były, ale ja się zabezpieczyłam i po tym co wyczytałam na tym forum wziewał na nie odpowiednie specyfiki, warto było tez mieć cos na komary, było ich zatrzęsienie. Ciekawostką byla również bardzo opryskliwa Pani sprzątaczka która przewracała nam pociel na drugą stronę żeby wyglądała na czystą i po której i tak musielimy jeszcze raz sprzątać pokuj. Warto tez wspomnieć o uroczym!!!! Włacicielu obiektów , czy wszystkich nie wiem ale dwóch na pewno. Był nim okropny, mierdzący grek na tyle uprzejmy, że przez całe 15 dni naszego pobytu kompletnie nas olał i nic nie zrobił z zgłaszanymi przez nas usterkami. Przestrzegam tez przed jedzeniem w jego Ala restauracji, sama tego nie dowiadczyłam ale grozi to podobno trwałym kalectwem. A co do samego biura podróży TRIADA olało nas kompletnie. Byłam z nimi już dwa razy i takiego zachowania z ich strony bym się nie spodziewała. Nasze zastrzeżenie nie były wygórowane chcielimy mieszkać po prostu w takich warunkach jakie nam zaproponowano. Brud, brak Klimy, inny obiekt niż w ofercie zraził nas do TRIADY totalnie. Rezydentka była przygotowana na wszytko, bloczek do wypisywania reklamacji, i słowa niestety ale nic nie możemy z tym zrobić były na porządku dziennym. Oczywicie wyspa piękna i chyba tylko to uratowało nasz wyjazd od totalnej klapy. Ja już z Triady nie wyjadę i przestrzegam tez innych przed tym biurem, jak to się mówi do trzech razy sztuka. Jak kto będzie miał jakie pytania to w miarę możliwoci na pewno odpowiem. Pozdrawiam Temat: Magawish Vilage **** Spedziłam w tym hotelu 7 dni, byłam z biurem podrozy triada. Zakwaterowano nas szybko i sprawnie chociaz bylo w srodku nocy. To byl moj pierwszy pobyt w egipcie i kontakt z egipcjanami. Rezydentka przy recepcji powiedziala mi zebym nie psula obslugi i nie wkladala czegokolwiek w paszport (oj obczytalam sie wczesniej na forum i myslalam, ze tak trzeba). Dostalismy do reki klucz i mapke. Nałazilismy sie ile wlazlo, w srodku nocy zmeczeni goracem nie bardzo moglismy znalezc jakis domek, ale spotkalismy jakiegos milego pana w bialej koszuli ktory zaprowadzil nas do naszego domku, po drodze wypytujac nas o rozne rzeczy i opowiadajac o egipcie. Po dotarciu na miejsce podziekowal nam za mily spacer i chcial odejsc, na co ja zapytalam czy nie chce bakszyszu, rozesmial sie i powiedzial ze nie chce...bo jest tutaj office managerem i jest mu przyjemnie kiedy moze pomagac klientom. Zaladowalismy sie do domku, ktory wygladal calkiem niezle, mysle ze 3* spokojnie mozna byloby mu dac. Nie bylo brudno, zadnych powyrywanych gniazdek ani takich tam historii, przez 7 dni zabilismy w sumie 2 komary, to wszystko jesli chodzi o rzekome robactwo. Nad ranem po otwarciu okiennic naszym oczom ukazalo sie przecudowne morze....o rany, nie wiedzielismy ze domek jest nad morzem!! Widzielismy co prawda mapke ze jest kolo plazy ale morza nie bylo slychac. Taka mila niespodzianka...Na plazy tez mila obsluga, choc czasem trzeba poczekac godzine, bo brakuje recznikow. Jedzenie az kusi...pyszne ziemniaczki zasmarzane, zapiekane, w sosie....bardzo dobre ryby robione na wiele sposobow, do kolacji podaja duzo arbuzow i melonow, tak ze nie trzeba zamawiac nawet napojow. W przed ostatni dzien dopadla mnie zemsta w pelnym tego slowa znaczeniu. Generalnie starlam sie nie przejadac (ale bylo trudno!) nie jadlam lodow, zup, sałaty, nie pilam wody biezacej tylko mineralke (nawet zeby sie w niej mylo), łykałam trilac (ktory na nic sie zdaje bo tam sa inne bakterie), po kolacji "odkażalismy sie" łyżką wódki, a mimo to mnie dopadlo...zazywalam najpierw nifuroksazyd (z polski w podwojnej dawce) nie pomoglo, potem antinal...i wieczorem dopadla mnie niesamowita goraczka, czulam sie coraz slabiej, zwłaszcza, ze na nastepny dzien wyjezdzalismy na objazdowke do Assuanu. Zadzwonilismy do medical centre w tym hotelu. Lekarz zjawil sie dosłownie za 10 minut - dr Essam chirurg od przewodu pokarmowego. Przyniosl ze soba leki, dostalam zastrzyk i powiedzial ze bedzie ok. Niestety nie było, po około 2 godzinach goraczka byla na tyle silna ze zaczynalam plesc glupoty i mozg zaczal mi sie gotowac, znowu zadzwonilam do medical center i znowu lekarz byl za 10 minut. Tym razem dostalam kroplowke, znowu jakies leki i zalecil wziecie zimnego prysznica, co mnie bardzo postawilo na nogi. Rano czulam sie jeszcze slabo ale juz o wlasnych silach dotarlam na stolowke, gdzie mialam zjesc scisle okreslone rzeczy. Po sniadaniu mialam nastepna wizyte kontrolna, gdzie mnie zbadal, dodal lekarstw i powiedzial, ze moge ruszyc w droge. Dostalam scisle wytyczne co do lykania lekow, jak sie bede czula, co mam zaczac jesc i kiedy. Generalnie za 2 dni mialam juz jesc wszystko i duzo..zeby nabrac sil i cieszyc sie urlopem. Za to wszystko lekarz najpierw chcial 75$ ale stwierdzil ze jak nie mamy pieniedzy to co laska, bo pieniadze to nie problem (o jeszu skad oni maja takich lekarzy), wypisal rachunek i po sprawie. Generalnie oddalabym mu wszystkie pieniadze, za to, ze mnie postawil na nogi i ze teraz nie musze sie martwic, ze cos z tego egiptu przywiozlam. Tak ze przestrzegam wszystkich, jesli nie przechodzi biegunka po 2 antinalach i pojawia sie goraczka...to nie ma sie co zastanawiac...tylko udac sie do lekarza, akurat ten w hotelu Magawish jest bardzo dobry, bo widzialam jak wygladali ludzie z innych hoteli - zmeczeni, schorowani i spiący. Na dodatek zaplacili rachunki 2 razy wieksze od moich. Aha, przy biegunce nie wolno jesc arbuzow bo to tylko pogarsza sprawe. Dzieki dr Essamowi, goraco polecam jego usługi nie warto meczyc sie samemu!!. Tak ze do hotelu mozna jechac w ciemno, ja polecam. Co prawda boy od sprzatania czasem zapominal nam przyniesc swieze reczniki, ale jak mu zwrocilam uwage to przepraszal i zaraz przyniosl. Bakszyszow duzych mu nie zostawialismy, najpierw 12 funtow potem co drugi dzien 2 funty. Obsluga mila i bardzo sie staraja, na kazdym kroku slyszalam od nich, ze sa po to, zeby goscie czuli sie szczesliwi. Rezydent w hotelu do niczego nam sie nie przydal bo wszystko mozna bylo zalatwic z obsluga, dzwoniac na 0. Polecam ten hotel, cicho, spokojnie, zadnych burd ani awantur, taka sobie cicha nadmorska wioska ze smiesznymi domkami jak z piernika. Temat: Travelplanet atakuje! Travelplanet atakuje! Travelplanet.pl atakuje Pierwsze w historii polskiego internetu przejęcie firmy z branży turystyki online Wrocławska spółka, Internetowe Biuro Podróży Travelplanet.pl kupiła jeden z najstarszych w Polsce serwisów - Aero.pl. To pierwszy przypadek w Polsce połączenia firm działających w tej branży. Serwis Aero.pl pod dzisiejszą nazwą działa od 2000 roku. Na rynku pojawił się jednak już w 1997 roku. Za jego pośrednictwem można kupić tanie bilety lotnicze. Travelplanet to natomiast jedno z największych i najdynamiczniej się rozwijających internetowych biur podróży w Polsce. Wrocławska firma sprzedaje oferty wszystkich największych touroperatorów m.in.: TUI, Scan Holiday, Neckermann, Ving, Eurocamp, Triada, Itaka, Big Blue oraz RainbowTours. Dzięki podpisanym umowom z blisko 20 touroperatorami serwis oferuje wybór z ponad 100 000 ofert (80-90 proc. dostępnych ofert na rynku). Teraz obie firmy połączą siły. - Zdecydowaliśmy się na ten krok , aby wzmocnić naszą pozycję w obszarze sprzedaży biletów lotniczych przez internet - mówi Tomasz Moroz wiceprezes Travelplanet.pl S.A. We Wrocławiu jest taniej Firma Travelplanet.pl powstała w grudniu 2000 roku. Pierwszych klientów zaczęła obsługiwać pół roku później. Jej większościowym udziałowcem jest fundusz MCI Management-spółka giełdowa, która zapewnia jej niezbędne środki na inwestycje technologiczne i rozwój. Dlaczego spółka powstała we Wrocławiu, a nie w Warszawie? - W przypadku firm internetowych nie ma znaczenia gdzie jest siedziba przedsiębiorstwa. Nie musieliśmy więc przenosić się do Warszawy, by sprawnie prowadzić biznes. A poza tym w stolicy Dolnego Śląska jest znacznie taniej niż w stolicy kraju. Tutaj mniej płaci się między innymi za wynajęcie biura - mówi Dawid Sadulski, kierownik do spraw programowych Travelplanet.pl Podobnie zrobiły także inne firmy interentowe. We Wrocławiu swoje siedziby mają dwa duże portale informacyjne: Money.pl i Bankier.pl. W Poznaniu natomiast działa największa internetowa giełda - Alegro.pl. Lider na rynku Dzięki zakupowi Aero.pl, Travelplanet.pl stało się liderem na rynku e- turystyki w Polsce. Jak mówi Tomasz Moroz tylko w roku 2002 serwis Aero.pl sprzedał bilety za ponad 1,2 mln złotych. Dzięki wzmocnieniu jego pozycji przez Travelplanet.pl planowane jest podniesienie przychodów do ok. 2 mln złotych już w roku 2004. Travelplanet.pl w roku 2002 osiągnęła wg rankingu Rzeczpospolitej drugi wynik w Polsce wśród biur podróży, pod względem dynamiki wzrostu przychodów. Firma osiągnęła wzrost aż o 319 procent w porównaniu do roku 2001. Fuzja oznacza powstanie Grupy Travelplanet.pl S.A., w skład której wchodzą Internetowe Biuro Podróży Travelplanet.pl oraz serwis sprzedaży biletów lotniczych Aero.pl. Firmy będą miały wspólne struktury zarządzania, natomiast będą posiadały oddzielne centra obsługi klienta. Tomasz Bonek tomasz.bonek@slowopolskie.pl Temat: Czy Big Blue jest rzeczywiscie tragiczne? jestescie wszyscy niezle szurnieci? Czy wy rozumiecie, co piszecie? Po pierwsze forum jest dla wszystkich, nawet dla idiotow. Stety albo niestety... Po drugie, rozmowa jest kompletnie bez sensu! Dlaczego??? Wszyscy (no moze prawie wszyscy) maja pretensje do Biur Podrozy (w tym przypadku Big Blue), ze musza zaplacic 30 EURO za pokoj od 12 w poludnie do wieczora. Nie rozumiem, wszyscy podaja sie za tych, ktorzy podrozuja, ale jakos nikt nie potrafi zrozumiec, ze istnieje cos takiego, jak DOBA HOTELOWA !!! I nie jest ona od 5:00 rano do 5:00 rano, ani od 20:30 do 20:30, tylko najczesciej od 12:00 do 10:00. Lot to juz zupelnie osobna sprawa. I hotel ma gleboko gdzies, o ktorej Goscie przyjezdzaja i kiedy wracaja. Dla nich liczy sie tylko magiczna 10:00 lub 12:00 jako check-out! To wszystko! Czy to takie dziwne, ze hotel zada 10, 20 lub 100 EURO za pokoj do wieczora??? I czy wyjezdzajac z TUI, Neckermanem, Triada czy innym Big Blue nie sa podane na rezerwacji godziny zbiorki i wylotu/powrotu??? Mam wlasnie taki przed soba ze scan holiday, ma wylot (czyli powrot) z gran canarii o 4:00 rano !!! To bylo 2 lata temu, ale pamietam, ze zbiorka byla o 23:00 a pokoj nalezalo oposcic o chyba 12:00 lub cos w poblizu. Jest tam napisane, znaczy na fakturze, ze pokoj nalezy opuscic o godz.12:00, nawet jesli wylot jest po godz.24:00... I dotyczy to przypuszczam kazdego biura podrozy. Jechalem z Vingiem na Kos rok temu i pokoje z kolei opuszczalismy o 8:00 rano. Fajnie, sprawnie, ale mam pytanie: Mam pisac reklamacje do Vinga (czy juz Itaki teraz), ze nie uzywalem pokoju hotelowego od godz 8:00 do godz. 12:00? a moze jeszcze o zwrot mam wystapic??? Mam taka prosbe: Aby zakonczyc te malo kulturalna wymiane zdan, prosze, zrozumcie jedno: Jesli przylot na Rodos czy Majorke jest wieczorem, logiczne jest, ze pokoj hotelowy bedzie czekal i jest gotowy od godz. 12;00. ale uwaga, wylot jest tym samym samolotem, a wiec tez wieczorem i automatycznie trzeba sie liczyc z tym, ze kilka godzin spedzamy na walizkach. I nawet nie chce slyszec glosu szalencow i zakompleksionych Polakow (z calym dla nich szacunkiem) ze Niemcy maja lepiej..., ze ich sie szanuje itp... Nie jestem slepy, wiem co mowie, przez 5 i pol roku pracowalem w hotelach za granica. Podobne uwagi typu "wyrzucaja nas, nie szanuja, okradaja, itp" pojawily sie tylko (procz Polakow niestety) tylko u Niemcow (z bylego DDR) i niektorych Rosjan po otwarciu granic. Chcialbym zobaczyc Wasze miny, gdy Dunczycy w moim hotelu ani razu(!!!) nie podniesli glosu przez 2 lata tydzien w tydzien siedzac na walizkach od 12:00 do 23:15 wieczorem. Stosy walizek, tlumy usmiechnietych ludzi w bare hotelowym, good bye, hallo, to wszystko. Daleko nam jeszcze daleko... Inna rzecz, ze Polacy nie sa informowani przez biura podrozy o tym, ze beda musieli opuscic pokoj. Ale czesto tez udaja, ze nic nie wiedzieli. Mam znajoma w lodzkim biurze podrozy i opowiadala nie raz, jak Polacy potrafia czasem zmyslac i klamac. Ludzie ! Szkoda nerwow. Wszyscy czasami czekamy na urlop 6-12 miesiecy. Wpadki sa wszedzie, tylko ze z doswiadczenia wiem, ze jesli cos jest "nie tak" Anglik usmiechnie sie, uda, ze no problem i tyle. Polak niestety nie. Pozdrawiam, Dariusz Temat: WYCIECZKI FAKULTATYWNE /PARALIA/ Gość portalu: ziemba napisał(a): > Chcę poruszyć bardzo istotny problem, jakim są wycieczki fakultatywne. W > sierpniu wybieram się do Parali z biura TRAMP TRAVEL i wacham się, czy > wykupywać wycieczkę u rezydenta za pośrednictwem biura, czy wykupić na > miejscu w Parali w lokalnych biurach. Proszę o poradę w tej sprawie, moze > ktoś kożystal z uslug miejscowych biur i może na temat cen i jakości uslug > coś powiedzieć. > Z góry dziękuję za opinie w tej sprawie. Wycieczki fakultatywne to rzeczywiście problem i wcale nie chodzi o to, gdzie je lepiej wykupywać. Na miejscu można przebierać jak w ulęgałkach, również w ofercie biura podróży. Radzę jednak pamiętać, że taka wycieczka jest jednym z głównych źródeł dochodu dla biur podróży (nieważne jakich). Najczęściej ich aktywność ogranicza się do zapewnienia przejazdu. Wszelkie inne opłaty (przewodnicy, wstępy, wyżywienie) trzeba opłacać dodatkowo. Dlatego niekiedy warto rozważyć możliwość wypożyczenia samochodu. Warunek: niezbyt odległa wycieczka i pięć osób. Wypożyczenie auta kosztuje w Paraliii ok 50 euro, wycieczka fakultatywna dla trzech osób około 60 euro (do Meteorów). Inna rzecz, że biura podróży wykorzystują taki wyjazd do naciągania turystów. Na przykład Triada (mówię bo wiem) w trakcie wycieczki do Meteorów zawozi również do tzw. manufaktury ikon po tylko, abyśmy kupili tam owe wyroby rękodzieła po cenach zresztą dużo wyższych niż gdzie indziej, choć reklamowanych jako promocyjne (na przykład ikona z Matką Boską Częstochowską ????? kosztuje Polaków jedyne 13 euro - tylko jaki związek jest między ikoną a wizerunkiem Matki Boskiej?)Turyści najczęściej rzucają się na te obrazki (w końcu firma zgrabnie zachęca objaśniając w języku polskim na czym polega proces "produkcji" ikony i jakimi technikami się ją postarza), a potem, gdy dostrzegą, że takich manufaktur jest w tej okolicy i nie tylko w tej pełno, zaczynają rozumieć, że zostali zrobieni w konia. Warto zawczasu pytać się, jakiego rodzaju usługi mieszczą się w opłacie za wycieczkę. Może się okazać, że zostaniemy zmuszeni do zapłacenia dodatkowo np. za usługę przewodnika (to nie to samo co pilot), który mówi łamaną angielszczyzną, tłumaczoną przez pilota. Turysta w Paralii ma również możliwośćwzięcia udziału w tzw. Wieczorze greckim. Ten organizowany przez Triadę - to niewypał, od razu ostrzegam. Impreza polega na tym, że uczestnicy zostają zawiezieni do jakiejś dyskoteki, na miejscu oczekuje na nich beczka wina oraz tzw. potrawy greckiej kuchni (zimne szaszłyki i "tradycyjna grecka" kiełbasa z grilla oraz nasza ukochana kapusta bez sosu. Całości imprezy dopełnia grecki zespół folklorystyczny, który prezentuje lokalną muzykę i taniec, zachęcając gości do nauki buzuki. Gdy wino wypite :) przebieranie nogami idzie lepiej. W sumie żadna to porządna zabawa, trochę greckiej muzyki i prób z tańcem, beczka retsiny no i to nieszczęsne zimne i niedobre jedzenie. To już lepiej iśćdo knajpy i zamówić sobie to co Grecji zwykle jedzą. Wtedy jest to naprawdę pyszne. Tak naprawdę wycieczki fakultatywne dają nam tylko złudzenie, że coś zobaczyliśmy i że jakoś poznaliśmy ten kraj. Figa z makiem. To tylko sposób spędzenia czasu. Jestem ździebko rozgoryczony, bo dałem się nabrać na te wycieczki fakultatywne. Do Grecji trzeba tak naprawdę jecha własnym samochodem albo mieć kasę na wypożyczanie aut i gnać ile tchu z dala od takich turystycznych kombinatów jak Paralia czy cała Riwiera. Peloponez na nas czeka... Temat: SPIROS & SOULA - Kreta - Lygaria Re: KRETA Apartamenty Spiros&Soula wbmac 02.08.07, 14:36 Odpowiedz Apartamenty SPIROS&SOULA polożone są w spokojnej okolicy,jeśli ktoś nastawiony jest na rozrywki to może sie tam zanudzić bo wieczorami nie ma co robić.Do plaży spory kawalek drogi,według mojej oceny dluższy niż podają katalogi biur podróży.Sam hotel czysty,wokół zadbany teren,ładny ogród,atmosfera bardzo sympatyczna.Jeśli chodzi o wyżywienie na terenie ośrodka to nie mialam go wykupionego ale raz czy dwa zamówiłam tam obiado-kolację i była smaczna w wystarczającej ilości.Polecam ten hotel osobom ktore lubią dużo chodzić ,bo wszędzie daleko i na plażę i do AGIA PELAGIA.Chyba że ma sie samochód ) Re: KRETA Apartamenty Spiros&Soula nelin2 03.11.07, 10:22 Odpowiedz Jedynie dla osób "elastycznych", z kontretnym planem urlopu + wypożyczonym samochodem... Do milej kameralnej plaży jest ok. 2 km (idziemy wzdłuż asfaltowej drogi, cieżkie podejście z powrotem). Sam obiekt - bardzo skromny, Triada sprzedaje najtansze pokoje na parterze, wlasciciele hotelu - nie chcac miec klopotow - oddaja, jesli jest to mozliwe - pokoje na 1 lub 2 pietrze. A te sa nawet niezle, choc b. skromnie wyposazone: dwu pokojowe, przestronne, z malutkim aneksem, lazienka, balkonem (ladny widok!).Te na dole sa bardzo male, ciasne, ponoc sa tam insekty. Na miejscu barek + knajpka: mozna wypic drinka, zjesc smakowita salatke grecka + skosztowac desery. Jedzienie - nie polecam wykupienia posilkow w biurze podrozy - nie oplacalne. Okazuje sie bowiem na miejscu, ze jedzienie jest niskiego sortu dla tej grupy gosci, a wystarczy doplacic i od razu jakosc potraw jest o niebo wyzsza, mimo, że przygotowywane w tym samym miejscu! Atrakcje: w samym obiekcie raczej ich brak: stol bilardowy (platny), basen - czynny do 21.00. Co sobote - mala impreza pn. "wieczor grecki", choc raczej jest to wyciaganie pieniedzy. Na terenie obiektu maly sklepik - oczywiscie drogi (forma zarobienia), ale mozna tu zaopatrzec sie w podstawowe produkty. Pierwsze wieksze sklepy: Heraklion, albo miejscowosc oddalona o ok. 6 km rowniez przy plazy (tam tez knajpki). Mozna tam dojechac (podobnie jak na plaze) dzieki uprzejmosci wlascicieli (usluga platna). Przystanki autobudow w kierunku stolicy lub Hanii - oddalone o ok. 500 m od obiektu. Same przystanki nie sa oznaczone, trzeba po prostu stac i machac. Niektorzy bardzo chwalili poziom tej formy komunikacji. Atrakcie dla dzieci - przebywala tam rodzina (z dwojka dzieci), zauwazylam, ze korzystaly z brodzika + hustawek Pare slow o wlascicielach: rodzina (malzenstwo + 2 braci), raczej otwarci. Staraja sie jak to tylko mozliwe. Chlod i ladny widok pokoi od strony morza okupiony jest nocnym halasem (codziennie do godz. 24.00 gra muzyka). Temat: BB upadek o ktorym było wiadomo do rozmówców Szanowni państwo, jako osoba pracująca w branży, nie mogę pisać o tym kto komu zalega, choć jak mój wspólnik czekał na pieniądze za wiosenne objazdówki Triady trzeci miesiąc wywaliłem to na forum. Zadzwonił do mnie ich grecki partner ze zaraz ureguluje i sprawe odwołałem, bo pieniądze wplacił. i po sprawie. ale napisałem o tym bo wiedziałem dokładnie o co chodzi. ja nie moge pisac tu o moich przypuszczeniach bo mogę komuś niesprawiedliwie zaszkodzić psując jego imię. i uważam że pracownicy innych biur podróży tez powinni przystopowac ze szkalowaniem konkurencji a z drugiej strony przestać udawac zachwyconych turystów. Bo to forum straci swój sens. Ale konkretnie. Cena usług biura jest analogiczna do jakości usług. Jak ktoś jedzie do grecji za 700 zł bedzie miał apartament niższej klsy niz ktoś kto zapłaci 1000, ale woli tak bo w pokoju tylko spi a dzien spedza na plazy a noc w knajpach. jego wybór. Tyle że czasem sie oferuje luksusy za grosze. Jest to praktyka stosowana przez biura które mają bądż własne hotele i robią cos poza sezonem zeby miec na przysłowiowe papierosy, albo zeby dać pracę personelowi. Natomiast jak ktoś w środku sezonu wynajmując hotel bierze za nigo grosze to liczy na to ze jakimś cudem się odkuje albo ma w planie przyciąć troszkę wypłaty dla hotelu. Nie tylko polskie biura to robią, bo w tym roku wyrzucono brytyjczyków z hotelu na Korfu, a ile ja sie napatrzyłem na autobusy krążące nocą po mojej miejscowości i szukające jakiegoś taniego noclegu bo kontrachent wywalił to moje. Przykłady sobie odpuszczę. Zazwyczaj takie rzeczy przechodza bez relacji prasowyuch bo sie ludziom wino kupi czy jakąś wycieczke postawi i dobrze bo to jakas rekompensata. I tak biuro które nie zapłaciło kontrachentowi wychodzi na tym in plus, bo ekstra płaci za jedna grupe komuś a zalega za 6 turnusów. Niezłym sprawdzianem jak biuro płaci jestes to czy zmienia co roku miejscowości i obiekty. na wiosne sie płaci zaliczki, jak ktos nie ma to zaczyna robić tzw first minute. Czyli cos co jest moim zdaniem absurdem ekonomicznym. First minute to nic innego jak zaciąganie kredytu, tyle ze u klientów. Jak biuro bierze kredyt to znaczy ze nie ma pieniędzy. Pojechalibyście na wczasy z biurem które nie ma nawet na zaliczki ? kredyt trzeba spłacić a z czego go spłacić jak biuro nie zarobi bo sprzedaje po zanizonej cenie? tzn ze osoby jadące na ostatnie turnusy czesto płaca za tych co byli miesiąc przed nimi. A kto zapłaci za tyuch ostatnich? jak hotelarz dojdzie do wniosku ze nikt. to ludzi po prostu wywala. Dobrym wyznacznikiem sa srodki trwałe biura. jak ma ono własne autokary własne a nie w leasingu to znaczy ze ma co sprzedawać albo ma na co zaciągnąć pozyczki, w razie czego. Po za tym inwestycje w firmie swiadcza o tym ze ktoś nie otwarł biura na jeden sezon ale chce zeby ono funkcjonowało i przynosiło dochody. Bo otworzyć wielkie biuro to nie sztuka. zakontraktuje sie hotel, samolot, jak ma sie znajomości to mozna to wszytsko z opóznionym terminem płatności i hop wielkie biuro. Wiec chyba biura które długo sa na rynku jakąs gwarancję dają. warto w necie poszperać i poczytac bo wiele dobrych biur sie po prostu nie reklamuje. A mozna do nich nie dotrzec bo płaca małą prowizję agentowi wię zwyczajnie ich ofertę chowa pod stół. tak na prawde wiec nie jest łatwo znaleśc biuro pewne. Ale troszeczke sie popytając, pomyśląć i nie dając się uwieść reklamom mozna miło tanio i bezpiecznie spędzac wakacje. Bo przecież firma nie płaci za reklamę z własnej kieszeni tylko z kieszeni turystów. kązdy który jedzie z biurem co ma bilboardy i co reklamuje sie chyba nawet w czasie kazań kościelnych, własnie za to miedzy innymi płaci. apo to jest internet i forum zeby nie przepłacac nie dawać sie robić w balona i ladowac z walizkami na ulicy. Temat: triada na skraju katastrofy do pc maniaka Tu Cię znalazłem Kiedyś wezwałem Ciebie do tablicy w sprawie zestawienia kosztów wycieczek do egiptu w różnych biurach podróży i co za to mamy.Wtedy nie doczekałem sie odpowiedzi / a może przeoczyłem ? / Ponawiam więc to wyzwanie akurat do Ciebie bo po prostu dużo piszesz syntetycznych opinii na tym Forum ale niech sie nikt nie obrazi pomoc każdego kto podzieliłby sie swoimi uwagami o cenach różnych biur podróży byłaby nieoceniona . Chodzi mi o to by zrobic zestawienie cen każdego biura jego oferty wycieczkowej czyli co można zwiedzić i jakim kosztem / łącznie z wycieczkami fakultatywnymi / Tyczy to realnych kosztów a nie tych podawanych w katalogach . takie zestawienie /jak myślę / byłoby nieodzowne dla tych którzy teraz wybierają się do Egiptu by przede wszystkim zwiedzić ten kraj o 4000 letniej historii a przy okazji odpocząć . Opalać się można w solarium a do Egiptu nie jeżdzi się a raczej leci co roku , więc warto mieć wiedzę jakie biuro najkorzystniej wybrać !!!! Triada 7 + 7 kosztowala w lipcu 1900 pln pobyt- hotel 4 gwiazdkowy a w trakcie objazdu 3 gwiazdkowe . Obecnie jednak co mnie dziwi ceny wzrosły i 3 gwiazdkowy hotel pobytowy to już 1979pln a 4 gwiazdkowy 2339 pln objazd sklada się z Assuanu luksoru ,Doliny królów Świątyni Hatchepsut DandaryBeni Hassan, Tell El Amarna , Minii / miasto blisko Kairu / i oczywiście Kair tem objazd trwa 7 dni Teraz koszty dodatkowe oprocz tych juz zapłaconych 97 $ zbieranych przez pilota za wstępy / tutaj byli tacy co chcieli płacić sami za wstepy i niektórym to się udało po wielkich awanturach / ale większość jednak płaci - dalej chyba 35$ za Abu Simbell potem po 12 $ za 2 wycieczki fakultatywne w Kairze tj Kair nocą i Meczet Alabastrowy Tyle objazd Wycieczki w Hurghadzie najtańsze w egipskich biurach podróży - ja za Safari w Triadzie płaciłem chyba 25 $ / niestety wtedy nie czytałem Forum ./ Jest jeszcze nurkowanie na rafach ale tam nie byłem / pewno też koło 20 $. Reasumując żeby zobaczyć Egipt i jeszcze nieco odpocząć to do ceny płaconej w Kraju trzeba doliczyć jeszcze te 160 - 180 $ USA. uwaga studenci z międzynarodową legitymacją placą za objazd chyba tyko ok 60 $ a nie 97 $- nie chcą honorować legitymacji szkolnej !!!!! Do tego oczywiście koszty pamiątek , piwa ok 1$ napiwków itp ale to nie za dużo 1 dolar Usa = ok 6 funtów egipskich a ceny w Egipcie nie są zbyt duże . Tak więc z Triadą za to co z grubsza opisałem trzeba zapłacić cena w kraju = 180 $. I jeszcze 40 funtów egipskich czyli ok 7 $ za Mumie w Muzeum Kairskim. Nie bedę umierał za TRIADĘ !!!!! A jakie są koszty i za co w innych biurach podróży .??? Warto porównać oczywiście moje wyliczenie może być już nieco niedokładne bo tyczy to lipca i mogłem o czymś zapomnieć - chyba jednak za wiele sie nie zmieniło Pozdrawiam pc_maniaka i innych forumowiczów , a tych którzy dopiero teraz wybierają się do Egiptu zachęcam by zobaczyli ten piękny kraj , niestety piękny swoją historią a z terażniejszością to już bywa gorzej ale ten kontrast też warto zobaczyć na własne oczy WIT Temat: TRIADA - NIE POLECAM !!! Byłem w tym samym terminie na 7+7 (wypoczynek i rejs). Hotel Roma to była ta lepsza część wyjazdu, mimo pewnych niedociągnięć. Trzeba uważać wyjeżdżając na wycieczki organizowane bez udziału Triady. Przed wycieczką do Kairu zgłosiliśmy wieczorem w recepcji, że o 3.00 rano chcemy zabrać lunch-boxa zamiast śniadania. Wszystko było OK, wpisali nas na listę a o 3.00 okazało się, że nie ma dla nas lunch-boxa bo nie przyszedł w tej sprawie fax z biura podróży!!! Wcześniej nikt o faksie nie wspominał. Nie warto korzystać z wycieczek fakultatywnych Triady. Kupują to w tych samych biurach, do których można pójść samemu i biorą za pośrednictwo 100% narzutu! Poza tym rezydentka Triady (Sabina) wprowadza w błąd. Jeep Safari Triady miało być droższe od innych dlatego, że mieli mieć lepsze klimatyzowane samochody (sam to słyszałem). Ja nie byłem z Triadą, ale od tych, którzy byli wiem, że dżipy były takie same jak wszędzie (stare, bez klimy). Ja jeździłem z Sonią (Polka)+20122292336, ale można znaleźć też wycieczki na mieście. Z pozytywów, z czystym sumieniem polecam pilotkę Basię. Pełny profesjonalizm. Poza tym hotel OK. Dużo gorzej było na rejsie. Statek Akhaton (albo podobnie) to 20-letni dawno nie odnawiany złom o standardzie schroniska młodzieżowego, a nie 4*. Co prawda posiadał certyfikat 4*, ale w Egipcie kupuje się je za niezbyt wygórowany bakszysz. Przez tydzień rejsu widzieliśmy na Nilu klikadziesiąt statków i każdy był wyraźnie w lepszym stanie i o wyższym standardzie. Basen na pokładzie ma rozmiary wanny. W tylnej części statku (jakieś 30% kabin) panuje przez CAŁĄ DOBĘ HAŁAS jak w hucie (nie żartuję). Pilot wyjaśnił nam, że to statek, a więc maszyna i musi hałasować. Noce odsypialiśmy w dzień na górnym pokładzie na leżakach. W jadalni i niektórych kabinach PLUSKWY (dysponuję zdjęciami). Na wstępie zebrano od wszystkich po 91 USD + 10 USD na bakszysz dla załogi. Pieniądze pilot (jak sam twierdził) przekazał kapitanowi, jednak nikt z zalogi ich nie dostał (sprawdzaliśmy). Jeżeli chcecie mieć pewność, że załoga dostanie bakszysz nie płaćcie pilotowi tylko załodze bezpośrednio. Za 10$ w ciągu tygodnia można nieźle uszczęśliwić tych ludzi (przeciętne wynagrodzenie to ok. 8 - 12 USD tygodniowo) a turystów na statku jest więcej niż załogi. Z pozostałej kwoty 40 USD miało być na bilety wstępu. Kosztowały o połowę mniej. Różnica do kieszeni Triady. Co do reszty z tych 91 USD mogę tylko przypuszczać, że połowa jest dla Triady. Ze statku w Luxorze zabrano nas o 6.00 rano. O 10.30 byliśmy w Hurghadzie, a samolot mieliśmy o 18.10 (zresztą jeszcze się opóźnił). Czas wyjazdu nie wynikał z pory konwoju (To nie prawda, że są dwa w ciągu dnia. Można zamówić własny o dowolnej porze - my takim jechaliśmy). Po prostu mieli już przyjechać następni turysci na statek. My na statku spędziliśmy jakieś 6 dni i kilka godzin (wyjazd był 7 + 7) Z plusów mogę wymienić miłą załogę (chociażby dlatego warto dawać bakszysz bezpośrednio), dobre jedzenie (lepsze niż w Romie). Generalnie NIE POLECAM TRIADY, a rejsu w szczególności. Temat: Rozczarowani??? Zdziwieni??? Rozczarowany?! Zdziwiony?! > I bez obrazy, prawda chyba jest taka, że > my oczekujemy Bóg wie czego (no, bo przecież zasuwałem na ten wyjazd cały > rok, to mi się należy, i niech tylko coś nie będzie tak, jak trzeba, to im > pokażę po powrocie!) za te trzysta czy pięćset euro. Widzę, że bronisz własną piersią zasady "czy się stoi czy się leży..." Kochany kolego. Nie wiem czy z Twoich słów się śmiać czy płakać?! Jeśli rezydenci sami wyznaczają godziny spotkań z turystami, dyżury, a sami się ze swych ustaleń nie wywiązują. Bo wcale nie przychodzą. Wyłączają na kilka dni telefony komórkowe, które sami wpisują na tablice ogłoszeń. Jeśli sami sprzedają wycieczki fakultatywne, a potem niezbyt interesuje ich czy zabrali delikwenta na taką wycieczkę, to Ty uważasz, że to my turyści oczekujemy Bóg wie czego? Nie, kochany kolego. Ci ludzie nie wywiązują się z najbardziej podstawowych obowiązków do których byli zatrudnieni przez biura. I nie mydl mi tu oczu porównywaniem cen wycieczki Alfy, czy Triady z np. Neckermanem. W jakimkolwiek biurze rolą rezydenta jest reprezentowanie biura i rozwiązywanie problemów turystów na miejscu. Jak to się ma do przypadków, które opisałem we wcześniejszym poście, a do których nawet nie raczyłeś się odnieść i co ma wspólnego pensja rezydenta z zapomnieniem turysty w wodzie, czy nie zabraniem go z hoelu na wycieczkę?! Jak ma się w takiej sytuacji zachować rodzina, która zapłaciła za wczasy w Egipcie wraz z rejsem. Rano zostaje wykwaterowana z hotelu, siedzi na walizkach oczekując na autokar, który po nich nie przyjeżdża, bo rezydentowi nie chciało się policzyć, czy wszystkich zabrał?! Na tym forum nigdzie nie znalazłem choć jednej wzmianki, że niesmaczny posiłek był winą rezydenta. To samo o kolejnej Twojej bzdurze. Żaden turysta nie skarżył się, że przez rezydenta miał nie taką plażę jak chciał. Ale za to czytałem wiele wątków w których turyści wielokrotnie zapewniani byli, że miejsca w hotelu, który mieli możliwość wybrania sobie, na pewno otrzymają. A na miejscu okazywało się, że od kilku miesięcy ten hotel nie przyjmował turystów z danego biura. Czyż nie jest to działanie z premedytacją? Przecież jeśli zdarzają się zmiany hoteli, to jak podają sami szefowie biur, są one sporadyczne. A tu okazuje się, że ta "sporadyczność" JEST REGUŁĄ. Jak może się czuć turysta, który wykupił hotel dużo droższy od swojego sąsiada, a wylądował z nim przez hotelową ścianę. To dane biuro podróży ustala cenę i jeśli oferuje zróżnicowane ceny pomiędzy hotelem 3*, a 5* to ich psim obowiązkiem jest zapewnić taki sam zróżnicowany standard tam na miejscu. A w rzeczywistości zdarzało się, że ten co zapłacił 1600 zł lądował w tym samym hotelu co ten, który zapłacił 2600. Nie rozumiem czemu uważasz, że takie postępowanie powinno być usprawiedliwione czymkolwiek?! Dla mnie, ale jak zauważyłem również w oczach innych jesteś albo ignorantem, albo właśnie ROZKAPRYSZONYM REZYDENTEM, który właśnie dostał kopa z pracy. Jeśli to drugie, to może wreszcie na Twoim przykładzie inni rezydenci zaczną wywiązywać się ze swoich obowiązków. Bo jest zasada, że nawet "babcia klozetowa" kiedy jest przyjmowana do pracy musi znać swoje obowiązki i je wypełniać, a nie marudzić, że "inni to płacą więcej więc ja będę olewać swoją pracę". Komuna się skończyła i kiedy tacy pracobiorcy jak Ty zdadzą sobie z tego sprawę to przestaną takie brednie wypisywać jak Twój tytułowy post. Temat: Lyons Majestic w Blanes !! POMOCY Dlaczego nikt nie napisze jak jest naprawdę?????????Hotel Lyons Majestic to wielki brud i głodówka. Jeśli ktoś ma kompleks biednego Polaka i nie wymaga niczego - będzie się tam dobrze czuł, ale jeżeli ktoś chce odrobiny higieny,kultury i względnego jedzenia nie ma tam czego szukać. Wytłumaczeniem nie jest cena wycieczki i ilość gwiazdek. Inne hotele - dwugwiazdkowe oferują o niebo lepsze warunki - to zdanie zakwaterowanych w innych dwugwiazdkowcach. W Lyons Tragedy (tak trza nazwać hotel) jedliśmy resztki z poprzedniego dnia, menu było mało urozmaicone, obsługa arogancka, a po 15 minutach od rozpoczecia posiłku brakowało dań. O owocach południowych można pomarzyć, my przez trzy dni dostawaliśmy jabłko, choć po zadymce jaką zrobiło 20 osób okazało się, żę w Hiszpanii są również śliwki!! Fajna szefowa kuchni jeszcze w trakcie posiłku jeździ śmierdzącym wózkiem z odpadkami i zbiera ze stołów. Po prostu obora !!!!! W pokojach brud niesamowity, stare zniszczone sprzęty, podrapane ściany. Ręczniki weźcie swoje. Dostaniecie jeden na osobę - stary lub brudny. Dwie gwiazdki chyba są za basen - rewelacja. Najgorsze jest to,że TRIADA wie jakie tam panują warunki i przez pewien czas kwaterowała turystów gdzie indziej. Nasza grupa i grupa niemiecka reklamujemy usługę. Mamy też parę zdjęć samego hotelu oraz jego bezpośredniego sąsiedztwa - możemy wysłać - ku refleksji... Kto ma jeszcze czas niech zmienia hotel. Jeśli chodzi o rezydentki, to niejaka pani Marta dała popis swej niekompetencji i typowej spychologii. Nie potrafiła załatwić niczego, a gdy okazało się, że mamy rację reklamując jedzenie i warunki sanitarne - zniknęła. Na kolejnym spotkaniu poajwiła się inna rezydentka. Okolice hotelu też są świetne - plac budowy i ogólny slums jak z brazylijskich przedmieść. I na koniec superpilot - pani Ania. Absolutne mistrzostwo świata w ignoracji. Większość drogi smacznie spała, a w przerwach między swoim pochrapywaniem radosnym głosem oznajmiała kolejną toaletę na trasie. Nie wspomnę o nagminnych tekstach typu: "tego Państwo nie zobaczycie", ""5 minut temu minęliśmy Cannes", "jak przed chwilą wyczytałam w przewodniku...". Nie wiem skąd Triada wytrzansnęła to indywiduum, ale raczej trudno by ta pilotka była powodem do dumy dla tego biura podróży. Największą krzywdę pani Ania wyrządziła sobie na własne życzenie podczas wycieczki do Barcelony biorąc na swoją asystentkę panią Jolę - pilota z drugiego autokaru. Otóż pani Jola obnażyła nicość swej koleżanki będąc wręcz wzorcowo przygotowaną do pilotowania fajnej wycieczki. Mieliśmy nadzieję, że pani Ania - jako że "ja jestem z wykształcenia italistką" - w Mediolanie rozwinie skrzydła, ale ponownie okazała się być kompletną ignorantką operującą banałem na poziomie ucznia gimnazjum . WSTYD !!!! Program zorganizowany w naszym własnym zakresie był OK. I to by było na tyle...Miłej zabawy w LM. Temat: Le Meridien - Makadi Bay (*****) Czesc, Juz od 2 lat korzystam z rad forumowiczow w celu wybvrania odpowiedniego hotelu i musze powiedzie, ze nigdy sie nie zawiodlam i zawsze w samych superaltywach pisalam o tych miejscach po powrocie. Tym razem sie jednak rozczarowalam. Le Meridien to hotel moloch. Wszedzie pelno ludzi. Setki ludzi na basenie, nad morzem, na stolowce. Lezaki na plazy nalezy zajomwac o 5.30 rano, a i tak nie zajmie sie pierwszych dwoch rzedow. Na stolowce czasem nie chce sie czekac w kolejce na potrawe tyle jest ludzi. Czulam sie jak we Wladyslawowie w szczycie sezonu. Jednak najwieksza porazka tego hotelu sa rafy, a konkretnie ich zdegradowanie. Jest ich bardzo malo i sa strasznie zniszczone. Nie umywaja sie do tego co widzialam na Synaju. Dlatego goraco zachecam, ze jesli ktos jedzie aby poznac kolorowy i piekny swiat rafy koralowej niech jedzie na Synaj. Drugim najwiekszym mankamentem hotelu jest duza roznica w standardach pokoi. Dzieki radom forumowiczo wywalczylismy pokoje typu Diune i mieszkalismy w luksusie. Mielismy dwa pokoje z wielka lazienka, razem majace wielkosc ze 35 m2. Super bardzo polecam. Natomiast inni trafili duzo mniejsze, choc o wysokim standardzie pokoje w budynku glownym, czasem bez balkonu, nad restauracja gdzie spokoj zaklocaly stukajace obcasy pan idacych czy wracajacych z nocnych rozrywek. Badz tragiczne pokoje typu Garden, moim zdaniem nie majace nawet 3 gwiazek. Ktos tu napisal, ze pokoje nie maja znaczenie. OK, ale jesli swiadomie wybierasz nizszy standard za nizsza cene. Ale nie wtedy gdy za te same pieniadze co inni z twojej wycieczki masz nore. W takiej norze znalezlismy sie ostatniego dnia gdy odplatnie przedluzylismy dobe przed wyjazdem. Gdybym miala spedzic urlop w klitce, bez balkonu, z wiecznie halasujaca w tle elektrownia i w lazience 1m na jeden metr z kabina prysznicowa w ktorej ma problem umyc sie nawet szczupla osoba to oswiadczam, ze skonczylabym z tym biurem podrozy. Uczciwie trzeba przyznac, ze jedynymi zaletami tego hotelu sa wlasnie te luksusowe pokoje Dune lub Lagoon i bardzo szeroka, piaszczysta piekna plaza. Strasznie wysokie byly rowniez ceny w hotelu. Dla kontrastu dwa lata temu, o tej samej porze roku, spedzilam 2 tygodnie w hotelu Coral Beach Tiran w Sharmie. Gdzie byla cudowna rafa koralowa, niezniszczona. Malo ludzi, wielkie przestrzenie, kameralna atmosfera, mozna nawet bylo zaprzyjaznic sie z kelnerem, a nie byc anonimowa, jedna z 10 tys. osob w Le Meridienie, a ceny piwa i innych rzeczy byly o polowe nizsze. Na koniec ostrzezenie przed wycieczkami fakulatywnymi z Triady. My kupilismy w pakiecie Luksor+Stateczek na rafe+Jeep safari noca (90USD na osobe). Wszystkie byly kiepsko zorganizowane i zalowalismy, ze nie bylo czasu znalezc lokalnego biura. W Lusorze pani przewodnik calkowicie rozlozyla wycieczke. Ogolna konkluzja, ze gdyby nie fajne towarzystwo, ktore poznalismy wycieczki bylyby koszmarne. Na koniec o podlewaniue trawnikow. Oczywiscie, ze podlewaja trawniki w wieczorem szambem i trzeba zamykac okna. Ale to jest powszechne w calym Egipcie z powodu deficytu wody. Na koniec pozdrawiam i nie polecam tego hotelu, chyba, ze dla pieknej plazy. Ludzie jak chcecie urlop spedzi taniej, spokojniej, milej, kameralniej a rafy jak z filmow podziwiac tuz przy hotelu bez koniecznosci wyplywania stateczkiem polecam Sharm i np. Coral Beach Tiran ale slyszelismy, ze w innych hotelach jest rowniez fajnie. Aga Temat: Kolejna napasc mediow na Polskie Biuro Kolejna napasc mediow na Polskie Biuro Wlasnie dostalem z Polski gazete wyborcza wydanie krakowskie, ktore zgodnie z polityka Polskich mediow kontynuuja dzielo polskich politykow probujacych zniszczyc polskie biura turystyczne. :www1.gazeta.pl/krakow/1,44425,1604665.html sam naglowek mowi sam za siebie: "Kolejna wpadka" wychodzi ze BT skarpa na lotnisku przed odlotem poinformowala swoich turystow ze beda mieli gorszy standard. Ale po dokladniejszym przyjrzeniu wychodzi, ze klienci wykupili wczasy w SDS travel ktore splajtowalo. skarpa postanowila przejac tych klientow, czyli pod swoja nazwa doprowadzic do realizacji imprezy upadlego biura, zaden z tych ludzi w skarpie wczasow nie kupil. Wiec pewnie lepiej bylo by ich zostawic niech sie saduja z upadlym SDS Hilidays? SDS zebralo od turystow mniej niz byly warte hotele, wiec czemu do tych hoteli ma doplacac skarpa? przeciz nie jest regula ze tklienci upadlego biura znajda kogos kto dokonczy realizacje ich imprezy. Ze ludzie byli zdenerwowani nic dziwnego kazdy by byl pod napieciem gdy jednego dnia sie dowiaduje ze Firma w ktorej wykupuje wczasy upada a na za dwa dni ze ktos jednak chce je zrealizowac. ja mysle ze Najlepiej o skarpie swiadczy to, ze wlasciciel byl na lotnisku i to z wlasnej woli, zeby dopilnowac wszytskiego osobiscie, a takze to ze ludzie mieli za pobyt placic na miejscu. przeciez tu nawet nie ma miejsca na kant!!! Leca ludzie na miejsce nie podoba im sie albo znajda taniej to wezma, na plazy nikt nie wyladuje. Wydaje sie ze ustawowo trzeba by wprowadzic dla biur zakaz zbierania oplat za hotele bo czesto jakos je trwonia gubia, przepuszaczja, a tak kazdy ze swoja kasa sobie jedzie czy leci na wakacje i nieczego sie nie boi. W dalszej czesci artyykulu dowiadujemy sie ze zrezygnowaly tylko 2 osoby. zrezygnowaly a nie gdzies je pozostawiono na pastwe losu, co ciekawe obecany maja zwrot kosztow i rekompensate za stracony urlop. Zycze innym biuro zeby mialy takie wpadki. Biura zagraniczne podobnie jak hipermarkety mimo ze dzialaja w Posce pieniadze swoje pompuja za granice, jednak rynek jest wolny a kazdy ma prawo na nim dzialac. jednak za krzywdzace uwazam kiedys regulacje prawne ktore wyraznie preferuja obcych. Cuz to za kraj do diabla, ktory dba o obacych a nie swoich??? U nas w grecji jest ciezko wejsc na rynek obcym, miejscowi maja ulatwienia i preferencje. A w poslce co rusz sie tak manipuluje prawem zeby swoich doprwadzic do ruiny. grecja jest w tym roku pustawa bo wprowadzono zestaw praw majacych oslabic Polskie biura. Po pierwsze przepisy dotyczace przewozu osob, wiadomo ze neckerman nie wozi autokarami wiec sie wymysla prawo takie by podroz autobusem byla wrecz niemozliwa do zrealizowania ze wzgledów prawnych. Widac stala nagonke na najwieksze Polskie biura organizujace wczasy lotnicze czyli Big Blue i Triade. Ustawa zakazuje doplacac z funduszu socjalnego do wczasow zagranicznych. ustawe wprowadzono w momencie gdy biura mialy podpisane dlugoletnie umowy z hotelami i autobusy wziete w leasing. Wiec stracily swoja wiarygodnosc plynnosc finansowa. Kiedys aby promaowc Pana Zasade i jkego montownie mercedesa eprowadzono zakaz sprowadzania do Polski autokarow starszych niz 3 lata, choc na W Holandi czy niemczech jezdza nawet 10 letnie a w grecji 23 letnie. Kiedys pisalem ze dziennikarz ociera sie o najstarszy zawod swiata, ustawodawcy chyba jeszcze bardziej. Ja wiem ze dziennikarz pisze to co mu karza i za co zaplaca ale jest pewna granica godnosci do ktorej doszedl np Mariusz Szczygiel i widzac ze w program telewizyjny w ktorym pracowal to jedna wielka manipulacja zajal sie pisaniem. Temat: TRIADA - NIE POLECAM !!! TRIADA - NIE POLECAM !!! Witam wszystkich forumowiczów właśnie wróciłem z Egiptu gdzie byłem z triadą i wiem że więcej tego błędu nie uczynię. Rozpoczęło sie juz na lotnisku w poznaniu a właściwie jeszcze wczesniej. Samolot do Hurghady odleciał z dwugodzinnym opoźnieniem i tym samym dotarliśmy rano tracąc jeden z 15 zaplanowanych dni wycieczki. Szybko trafiliśmy do swoich hoteli ja akurat do Romy niby 4 gwiazdkowego hotelu jak sie później okazało na budyknu świecą sie (bardzo słabo ) trzy gwiazdki i jedna malutka co pewnie świadczy o 3i pól gwiazdkach. Pokoje jak pokoje jedne z widokiem na ... basen inne te które miały byś na morze miały częściowo taki widok ale przed oknami po drugiej stronie ulicy trzypietrowy szkielet zasłaniający prawie wszystko. W pokolu można wytrzymać, klima działa choć bardzo głośno, w łażience mały grzybek przy wannie ale nie za duży inni mieli mniej szczęścia. Ok południa spotkanie z rezydentką bardzo niemiła i nieprzyjemną (Sabina) ale następnego dnia zmiana rezydenta i całkiem przyjemna Basia służy pomocą. Trada kasuje za wicieczki x2 polecam Anie i Saida maja swoje centrum nurkowania z polskimi nurkami Mikołajem i Dominiką (bardzo fajni ludzie). Wszyscy wnerwieni na triade jednak pare zltych się płaci a tu raczej kiszka. Jedynym plusem Triady jest rezydentka Basia. Osobiście slyszałem wiele negatywnych słów na temat triadi i podróży po Nilu ale nie byłem i nie będę pisał może ktoś kto był między 26.06 a 10.07 coś napisze. Wcale nie jest tak pięknie z przewożnikiem trady czyli LOTEM , i o tym pare słów: sam odlot ył nieco stresujący choć do 18:10 nic tego nie zapowiadało na tablicy napis LOT POZNAŃ 18:10 ON TIME, o 18:20 zaczęło się robić dziwnie choć napis nie znikał , o 18:30 to samo , parę minut później zniknął napis a na tablicy odlotów nie ma poznania, i co teraz nie ma kogo spytać zadyma sie zrobiła . po ok godzinie przyleciał samolot LOTU więc ludzie się ucieszyli ale to jeszcze nie koniec. Przyszedł arabus i powiedział żebędą ważyc dzieci bo samolot bedzie przeciążony, ale jakoś poszło , nagle podczas jazdy do samolotu jakaś pani mówi że jej torby wracaja z samolotu na lotnisko co sie dzieje. Po paru minutach słychać głos pani : samolot jest przeciążony i nie wystartuje musieliśmy wyjąć ok 1,5 tony bagarzy i zostawić w Hurgadzie. Zrobiła sie zadyma ok godzinna, na walizkach żadnych adresów tylko kody kreskowe zresztą pourywane, pana kapital dobrotliwie pozwolił zabrac z walizek najpotrzebniejsze rzeczy. Osobiście chciałem już być w polsce więc miałem to gdzieś czy walizki będą dzisiaj czy za tydzień lub dwabi i tak te ubrania narazie w polsce sie nie przydadzą ze wzgl na temperature. Pogodziłem się ze strata walizek planowałem nawet zakupy i dochodzenie odszkodowania za bagarz a tu rtaki cud obydwie walizki są miałem dużo szczęścia. Podczas pobytu doszliśmy do wniosku że jednak egipt warto le jednak z innego biura może droższego ale pewniejszego. pozdro Temat: Wycieczki samochodowe po Europie. Wycieczki samochodowe - dookoła Grecji Chciałem podzielić się pomysłami na podróże po lądowej Grecji. Kilka lat temu uczestniczyłem w objeździe autokarem , a w 2003 roku zorganizowałem wyjazd w dwa samochody. Dla znających Grecję nie będzie to odkrywcze, ale dla wahających się, czy samochodem , czy z biurem, zwłaszcza, gdy ktoś wybiera się pierwszy raz może moje opisy się przydadzą. Warto samemu autem! Podróż I ( w oryginale autokarem, ale spokojnie do zrobienia samochodem): Był to nietypowy wyjazd, tylko 25 osób, wynajęty prywatny autokar z klimą. Trasa była w ostatniej chwili zmodyfikowana, ze względu na skutki nalotów na Jugosławię nie dało się jechać przez Serbię. Noclegi na kempingach (oprócz Meteorów z basenem, wszystkie z plażami nad morzem). A oto przebieg wycieczki rozpisany na dni: Dzień 1-2. Start wieczorem koło Ostródy, przejazd non-stop Warszawa-Zwardoń- Sahy- Budapeszt-kemping nad Balatonem; Dzień 3: Balaton-Szeged-Nagylak-Timisoara(RO)-Arad(RO)-Calafat(RO), z powodu przerwy w kursowaniu promu na Dunaju postój do rana następnego dnia ; Dzień 4:przeprawa Calafat(RO)-Vidin(BG)-Sofia(BG)- Kulata- kemping EOT w Asprowalcie nad morzem; Dzień 5: zwiedzanie Salonik : Biała Wieża (galeria 400 ikon) , Łuk Demetriusza, kościoły Agios Dimitrios, Agia Sofia, Muzeum Archeologiczne; przejazd na kemping Corali na płw. Athos; Dzień 6: rejs z Ouranopouli wzdłuż płw. Athos, po południu przejazd do Philippi, zwiedzanie ruin starożytnego miasta z I w n.e. (nocleg Corali) Dzień 7: przejazd na Riwierę Olimpijską, zwiedzanie wykopalisk i Muzeum Archeologicznego w Dionie, wjazd przez Litochoro na Olimp, wieczór grecki przy hotelu Aleksandros, kemping Olimpic Beach; Dzień 8: Przejazd do Kalambaki (pracownia ikon), zwiedzanie Meteorów- klasztory Megalo Meteoro, Agia Triada, św.Stefana, nocleg kamping Vrachos Kastraki; Dzień 9:Kalambaka-Delfy, zwiedzanie Muzeum i ruin, przejazd na kemping k/Rafiny; Dzień 10: przejazd do Aten, zwiedzanie miasta, Akropol, Areopag, zmiana warty pod Parlamentem, Agora, Muzeum Archeologiczne, stadion starożytny; nocleg k/Rafiny Dzień 11: przejazd Rafina-Ateny-Pireus-Korynt (kanał Koryncki), zwiedzanie Starożytnego Koryntu i muzeum; kemping Assini Kastraki k/Nafplio; Dzień 12: zwiedzanie :wykopaliska Mykeny, Argos, teatr w Epidauros, Nafplio, Nocleg Assini; Dzień 13: przejazd Assini-Tripoli-Olimpia, zwiedzanie kolebki starożytnych Igrzysk, Kemping Aginara Beach nad Morzem Jońskim, z widokiem na wyspę Zakynthos; Dzień 14: plażowanie, odpoczynek w Aginara Beach; Dzień 15: przejazd przez Watras, przeprawa promem z Rio do Andirio (dziś jest tu most), Przejazd do Pargi (zwiedzanie miasta), kemping w Lychnos k/Pargi; Dzień 16: Przejazd do Igumenitsy, wycieczka na wyspę Korfu, zwiedzanie stolicy wyspy, wieczorem powrót do Igumenitsy, zaokrętowanie na prom do Brindisi (I), nocny rejs do Włoch; Dzień 17: przejazd Brindisi – Gargano, zwiedzanie Alberobello, zwiedzanie zabytkowej dzielnicy miasteczka (domy z kopułami zwane trulli), San Giovanni Rotundo – miasteczko z klasztorem związanym z życiem i pracą Ojca Pio, kemping k/ Manfredonii, Dzień 18:zwiedzanie Monte San Angelo, przejazd autostradą nadmorską do Loreto, Kemping w Loreto; Dzień 19:zwiedzanie miasta i bazyliki w Loreto, cmentarz żołnierzy polskich, przejazd do Wenecji z przystankiem na zakupy w San Marino, przejazd vaporetto na plac św.Marka, wieczorne koncerty orkiestr i tańce na placu, wieczorny spacer po Wenecji przez most Rialto na Piazzale Roma; w nocy wyjazd do Polski Dzień 20-21: przejazd non-stop przez Wiedeń-Brno-Cieszyn-Warszawę. Podróż II – w następnym wpisie Pozdrawiam fran Temat: Neckermann (prosze o info) > Kreta jest przepiękna i mamy zamiar tam jeszcze wrócić Koniecznie, Kreta to przesympatyczne miejsce. > Zapłaciliśmy prawie 6'000 PLN/os/2 tyg Drogo. Jak by nie patrzec - drogo. > "...bo to nie mój rejon tylko koleżanki, > której teraz nie ma..." itp.). To jest juz skandal. W maju na Krecie doznalem kontuzji kolana, zadzwonilem do rezydentki Triady (z ktora pojechalismy) i otrzymalem naprawde solidna pomoc, choc akurat osoba, do ktorej dzwonilem stacjonuje w Iraklio i to jest jej rejon, a my bylismy w Kastelli czyli w rejonie obslugiwanym przez kogos innego. > niemcy w krótkich gaciach i klapkach a niemki w > legginsach i T-Shirtach, Przeciez nikt Wam nie obiecywal, ze bedziecie miec zarezerwowany hotel wylacznie dla "shiny happy people". Wybacz ale tego typu krytyka jakos nie bardzo przystoi... > jak oderwani od taśmy w fabryce. Bez komentarza. > Trochę nas zdziwiło, jakim cudem niemiecki robotnik z całą rodziną jest sobie > w > stanie pozwolić na hotel w tym standardzie (NNNN+) za prawie 6'000 PLN Wiesz, mnie zupelnie nie interesuje na co stac innych. Jesli tam pojechal, to znaczy, ze moze sobie pozwolic. _Mnie_ to wystarczy. > jedzenie było takie > sobie, głównie pod niemieckie gusta Nie przesadzajmy, czy w umowie bylo powiedziane, ze jedzenie bedzie pod polskie gusta? > No i doszliśmy do wniosku, że Neckermann po prostu oszukuje Polaków, > sprzedając > wczasy dla niemieckich robotników jako luksusowy hotel. Daleko jestem od socjalizmu i egalitaryzmu ale odnosze wrazenie, ze ubodlo Cie mieszkanie w jednym hotelu z pracownikami fizycznymi - ze wzgledu na ich zrodlo dochodu. > (Samaria). Wg katalogu > Neckermanna "pomimo dość długiej trasy wycieczka nie jest wyczerpująca". Jak dla kogo ;) > Cena > od osoby EUR 37.90 (promocja - normalna cena EUR 50.50/os). I to i to _potwornie_ drogo! > przejście tej TRUDNEJ trasy No, nie przesadzajmy. Jest po prostu stosunkowo dluga. > rozsądnie wysportowanej osobie około 6-7 godzin. Jestem leniwym grubasem, a w tym roku delektujac sie widokami i przerwami oraz, przede wszystkim, kontuzjowanym kolanem (uszkodzenie torebki stawowej, nie moglem zginac nogi) szedlem Samarie 6 godzin. > o połowę droższa, > niż w innych biurach podróży na mieście, A to fakt. > Wszystkie usługi dodatkowe oferowane przez Neckermanna okazywały się zresztą > droższe, niż na miescie. To chyba normalne, czemu sie dziwisz? > Na miejscu nie reklamowaliśmy No wiec w czym problem?! > Poza tym Kreta jest fantastyczna! Polecamy, ale nie z tym biurem... Zdecydowanie. Tak czy tak, Kreta i Grecja to przecudne miejsce :) Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 210 rezultatów • 1, 2, 3 |