Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Turystyczne krakó
Temat: Jacek Majchrowski będzie kandydował na urząd pr... Chroń nas BOŻE !!!J.Majchrowski kandydat na urząd Pan Jacek Majchrowski Prezydent Krakowa Kiedy za pośrednictwem mediów dowiedziałem się o konferencji prasowej i zaproszenie tylko wybranych dziennikarzy kolejny raz pokazało , że niestety Pan stara się starym systemem załatwiać sobie i co niektórym swoim współpracownikom zalakierować pochwalstwo. Natomiast jako mieszkaniec Miasta Krakowa i działacz społeczno – polityczny niestety mam inne zdanie. Powodem tego jest, ze jestem ofiarą oszustw i przestępstw niektórych Pana współpracow ników. 1) wygrywanie spraw – nie jest dziwota skoro Pana pełnomocnik jest silnie związany z układami Krak owskich Sądów dowody : a) żona pana pełnomocnika SSO P. Agnieszka Oklejak jest Przew. Wydz. XI SO w Krakowie b) koleżanka pana pełnomocnika i jego żony oraz innych wysoko postawionych osób już obecnie SSO P. Jadwiga Osuchowa członkiem zespołu odwoławczego Wydz. XI SO w Krakowie 2) dlaczego do dnia dzisiejszego nie został pan Andrzej Oklejak zlustrowany i wyjaśnione jego działania z poprzedniego okresu w tym tez działań w strukturach Komitetu Uczelnianego PZPR i innej instytucji uznanej za przestępczą. 3) sprawa Pani Pełnomocnik ds. Turystki. Ustawa wyraźnie określa, że osoba na takim stanowisku nie powinna wiązać inną pracą związaną z takim stanowiskiem. A jest niestety inaczej dowody a) sprawa powiązań z Instytucją prywatną Hotel START ul. Kapelanka b) dostanie się aby załatwić sprawy służbowe jest równa zero. Od co najmniej siedmiu miesięcy staram się o spotkanie i albo jest chora, albo załatwia prywatne, sprawy z wyborami swoimi do Sejmu, c) nieprawidłowości w Wydz. Promocji UM Krakowa, który nadzoruje. A jest to sprawa, że na pisma do tej Pani odpowiada li tylko negatywnie Dyr. w/w Wydz. Jest zastanawiające kiedy w tym Wydz. Była kontrola nie tylko finansów. Są też odwetowe inne działania w tym Wydziale, d) kiedy otrzymuje pisma o braku możliwości dofinansowania środki są ale tylko dla wybranych np. na targi Krajowe i Międzynarodowe – ostatnio dofinansowywane są wyjazdy córki Pani Sędziny Osuchowej lub też samej Pani Sędziny np. TonZw. W Krakowie bo jest tam Prezesem e) sprawach kadrowy też odpowiedź negatywna ale etat dla córki Pani Sędziny Osuchowej jakoś się znalazł. f) dwuznaczna sprawa związana z Punktem Inf. Turystycznej itp. w Reg. Dw. Aut. W Krakowie i co wiąże , że tak ochoczo Pani pełnomocnik znajduje czas dla firmy która w dziwny sposób na lewo wcisnęła sie na teren dworca. 4 ) Skandale w Miejskim Ośr. Pomocy Społ. w Krakowie. Arogancja i pospolity tupet w szczególności w Filli nr 8 5 ) Kolejny temat to sprawy mieszkaniowe z tzw. Paragrafu 11. Dlaczego nigdzie nie ma publicznie kto dostał i za jakie zasługi ? Panie Prezydencie Majchrowski jestem z tej samej opcji politycznej co pana wyniosła na ten piedestał i obecnie dale popycha mimo sprzeciwu wielu. Apeluje do pana aby podał się do dymisji i dobrowolnej lustracji oraz rozliczenia przez opinie publiczna a nie kolesiów z Sądów, prawników i innych. Bo ja za te poniżenia i Cierpienia poprę tych ,którzy jak przyjdzie odpowiedni czas rozliczą Pana i co po niektórych Pana współpracowników za liczne grzechy. A tak na marginesie obecnie jest inna epoka i każdy dziennikarza ma równe prawa. Tym samy naruszył Pan kolejne moje Prawo Obywatelskie. Mimo, że posiadam legitymacje dziennikarską i współ racuje z Polonijną prasa Skandynawską Pana Biuro Prasowe mimo, ze wie to jakoś nie poinformował mnie o tym spotkaniu. No cóż wiadomo ? Jak się ma coś na sumieniu to lepiej opozycji nie zapraszać. Jedna z ofiar poczynań Pana i niektórych Pana współpracowników Henryk Cz. z Krakowa Społeczny korespondent N. St Sveden Temat: Wrocławska Karta Miejska Wrocławska Karta Miejska Wrocławska Karta Miejska Operator Wrocławskiej Karty Turystycznej, został już wyłoniony. Jest nim firma BZA S.A. z Warszawy, która brała juz udział we wdrażaniu podobnych programów w Niemczech i Szwajcarii. Wrocław będzie pierwszym polskim miastem, gdzie karta będzie miała postać elektronicznego chipa. Dzięki karcie, płacąc jeden raz będziemy mogli przez pewien czas korzystać z komunikacji miejskiej i odwiedzać wszystkie muzea, galerie itp. współpracujące z operatorem. Po upływie ważności karty, jej działanie przedłużymy uzupełniając konto. - Bardzo się cieszę, że udało się nam znaleźć operatora. Szczerze mówiąc miałem pewne obawy, bo wymagania, które postawiliśmy, były bardzo wysokie - komentuje Paweł Romaszkan, szef wrocławskiego Biura Promocji. Urzędowi bardzo zależało, aby wprowadzana karta była kartą chipową. Pozwoli to na rozszerzenie systemu na cały Dolny Śląsk, poza tym oznacza osiągnięcie wyższego standardu, porównywalnego z zachodnim. Wybrana firma jest członkiem międzynarodowej grupy BZA - europejskiego lidera w bezgotówkowych systemach rozliczeniowych. Grupa ta ma na swoim swoim koncie wprowadzenie m.in. kart turystycznych Jeziora Bodeńskiego, Schwarzwaldu, a obecnie pracuje nad wprowadzeniem Karty Bałtyckiej, jednego z największych tego typu programów w historii. Wrocławski odpowiednik tej karty będzie wspólnym przedsięwzięciem firmy i Urzędu Miejskiego. - To świetnie, że Wrocław będzie miał kartę turystyczną. Zamiast kupowania kilku biletów, wszystko załatwię jeden raz. Kiedy znowu przyjadę do tego miasta, na pewno będę posługiwał się kartą - mówi Johanes Hoehn, turysta z Niemiec. Urząd miejski i przyszły operator są zgodni: wprowadzenie chipów będzie atrakcyjne dla przyjezdnych. - Samo posiadanie produktu turystycznego to nie wszystko. Trzeba odpowiednio taki produkt sprzedać, a system kart właśnie temu służy - tłumaczy Leszek Rajchert, wiceprezes zarządu firmy. Szczególny nacisk Urząd Miejski kładzie na turystów z zagranicy. To do nich przede wszystkim skierowany jest projekt. Dobrym przykładem może być tu Warszawa, gdzie trzydniowa karta robi wśród zachodnich wycieczkowiczów prawdziwą furorę. - W Niemczech takie karty są bardzo powszechne - ma je każde większe miasto. Przydałyby się i tutaj - opowiada Nadja Keller, która przyjechała zwiedzać Wrocław. Teraz nowo wybrany operator musi pozyskać dla swego programu jak największą liczbę partnerów, aby zapewnić turystom odpowiednio wysoką liczbę atrakcji objętych kartą. W tych działaniach firmę wesprze Biuro Promocji Miasta. Na razie wstępną zgodę udało się uzyskać od podlegających gminie muzeów i komunikacji miejskiej. Następne na liście będzie zapewne Muzeum Narodowe, któremu podlega również Panorama Racławicka. - Na razie nikt się do nas nie zwracał, ale jesteśmy otwarci na propozycje. Wszystko jednak zależy od warunków, jakie zaproponuje nam operator - mówi Wiesława Wilczyńska z biura marketingu Muzeum. Dotychczas w Polsce karty turystyczne funkcjonują tylko w trzech miastach. Nie mają jednak wbudowanego chipa, stąd są wydawane na ograniczony czas - dwa lub trzy dni. W Krakowie, ulubionym miejscu turystów, podobne rozwiązanie wprowadzono już w lipcu 2002 roku. Zapewnia darmowy przejazd komunikacją miejską i wstęp do 25 muzeów, a kosztuje 45 i 65 zł. Cena wrocławskiej karty nie jest jeszcze znana. Czy okaże się aż tak konkurencyjna, jak w Budapeszcie, gdzie mieszkańcy woleli kupować kartę od biletów miesięcznych? Zobaczymy. __________________ Temat: Wielki Reportaż Witam, przejrzałem cały wątek i mam dużą ochotę wrzucić kilka rad, które może wykorzystacie w projekcie. Bedzie tu duzo o pieniadzach, bo co do zawartości merytorycznej projektu to sami sobie świetnie poradzicie. Grupce kilku zapaleńców trudno jest znależć sponsorów, trudno o pieniadze. Najlepiej jesli za wami stoi jakaś organizacja, która uwiarygodni wasze działania w oczach sposnorów. Pomyslcie czy nie warto wciągnąć w projekt koła naukowe arabistów, turystyczne, podróznicze. Macie wtedy szyld, wyższą uczelnię za sobą, jesli przekonacie rektora do objęcia patronatu nad projektem, to na wszystkich dokumentach, stronie www wyprawy rzucacie logo uczelni. To juz coś znaczy. Bedunka jest chyba w takim kole na UW, pewnie wam pomoże. Z mojej strony moge dac kontakt do kół w Krakowie, w tym do koła Wagabunda na Akademii Ekonomicznej(do znajomych). To podróznicze koło ma świetna renomę wśród globtroterów i alpinistów. Od lat organizuje prestiżowy w światku Festiwal Filmów Górskich, gdzie pojawiają się legendy polskiego himalaizmu (Wielicki, Cichy). Oprócz tego regularnie organizują slajdowiska, zapraszają b.znane osoby (np. Jagielski). Jednym słowem mogą pomóc przy szukaniu sponsorów. A patronat np. UW i AE Krak jednocześnie wcale się nie wyklucza. Jedna uwaga: z powodu Festiwalu Górskiego mogą nie mieć czasu i siły zając się sprawą do końca grudnia. Spróbujcie kontaktować się z nimi od stycznia. Wagabunda niestety nie jest stowarzyszeniem. Stowarzyszenia mają to do siebie, że łatwiej jest im sięgnąć po pieniądze unijne. W ramach programu Młodzież, mozna starać się o dofinansowanie przeróżnych projektów. Na bank przez ten program są organizowane wolontriaty w krajach arabskich regionu Morza Środziemnego. Znajdujecie stowarzyszenie promujące turystykę zagraniczną i piszecie wraz z nimi wniosek o dofinansowanie. www.youth.org.pl to strona o programie Młodzież. Stowarzyszenia z którymi mam kontakt, gdzie znajomi są w zarządzie to np. krakowskie AEGEE oraz moje własne stowarzyszenie, które własnie powstaje. Moje stowarzyszenie własnie się rejestruje i bedzie miało wpisane turystyke jako jedno z kierunków działalności. Od razu zaznaczam, że rejestracja trochę trwa, jesteśmy mało znani i stowarzyszenie rozbuja się w połowie roku. Dodatkowo niedługo wyjezdzam za granice na pół roku i nie mógłbym wam pomóc w projekcie. Piszę te słowa nie po to żeby zareklamować swoje stowarzyszenie, tylko przedtawić wszystkie opcje. Natomiast polecam AEGEE, mają doświadczenie, jest to wielka organizacja mająca prawie 200 tys członków w całej Europie. Może wam pomogą. Poszukajcie też stowarzyszeń na stronie www.ngo.pl , mozna tam zamieścić ogłoszenie. W Wawie chyba na Szpitalnej jest jakieś centrum organizacji pozarządowych. Warto tam wpaść i rozpytać. Można poszukać też wsparcia w ambasadzie tunezyjskiej. Napewno trochę forsy wkładają w reklamę swojego kraju, dużo Polaków jeżdzi tam na wczasy. Spróbujcie w izbach turystycznych, izbach handlowych, które byłyby zainrteresowane tym regionem. Popytajcie też w MSZ lub innych ministerswach zajmujących się turystyką. Najwyżej się na was wypną ale pukać trzeba wszędzie. Z takim wsparciem, czyli uczelnie, ambasady, stowarzyszenia, wnioski o dofinansowanie do UE stajecie się wiarygodnym partnerem dla biur podrózy. W rozmowach z prywatnymi sponsorami nalezy pamiętać o konkretnym wypunktowaniu co będą z tego mieli. Na jakich festiwalach zostanie wyświetlony film, kiedy i gdzie pojawi się logo sponsora (konferencje i targi turystyczne), kto jest patronem medialnym przedsięwzięcia. Nie zapominajcie tu o portalach internetowych i gazetach zaczynając od największych. Myślę, że młodzieżowe radio BIS to więcej niż mocny kandydat. Jeszcze raz zwracam uwagę na może oczywistą sprawę, by rozmawiać ze sponsorami konkretnie, przedstawiając kosztorysy, planowane finansowanie, realistyczny harmonogram projektu, wiarygodne zaświadczenia kim jesteście. Dokumentacja powinna zawierać krótkie, przystępne streszczenie projektu i biogramy osób (może wraz ze zdjęciami) tworzących projekt. Na spotkania wpadajcie w garniakach i od razu umawiajcie się z szefostwem, ponieważ romzowy z szeregowymi pracownikami są bezcelowe. Zaczynajcie rozmowy od największych firm, które powinny mieć forsę na promocję (jeszcze raz sorry za oczywistości). Zastanówcie się kto bedzie miał prawa do filmu, na jakich zasadach udostepnicie film sponsorom. Porozmawiajcie w tej sprawie ze znajomymi prawnikami. Żeby nie okazało się póżniej, że wasza praca juz nie nalezy do was. Jesli coś jeszcze przyjdzie mi do głowy to dam znać. Taki projekt to dużo latania, załatwiania, wydeptywania ścieżek ale satysfakcja z udanego projektu ogromna. Powodzenia w projekcie :)) pawel p.s. w razie jakichs pytań mail do mnie skawel@wp.pl , od stycznia bedzie trochę utrudniony bo "Uciekam do Indii" :)) Temat: .....K O N K U R S.... C Z Y S T Y ...B I Z N E S .....K O N K U R S.... C Z Y S T Y ...B I Z N E S Pod patronatem "Dziennika Polskiego" - Czysty biznes Po raz kolejny małe i średnie firmy dbające o ochronę środowiska naturalnego mogą ubiegać się o nagrodę "Czysty biznes" przyznawaną przez Fundację Partnerstwo dla Środowiska. Warunkiem pozwalającym na udział w konkursie jest dostarczenie do 30 września 2005 r. (decyduje data wpływu do biura FPŚ) formularza zgłoszeniowego do konkursu o ogólnopolskie nagrody "Czysty Biznes 2005" na adres: Fundacja Partnerstwo dla Środowiska, ul. Bracka 6/6, 31-005 Kraków. Kapituła konkursu oceni zgłoszone wnioski do 20 października 2005 r. i wyłoni 8 laureatów (po jednym w każdej kategorii). Ogłoszenie wyników oraz wręczenie dyplomów i nagród nastąpi na początku listopada 2005 r. podczas VII Dorocznego Spotkania Klubów Czystego Biznesu. Konkurs jest skierowany do wszystkich polskich małych i średnich przedsiębiorstw. Za małe i średnie przedsiębiorstwo Fundacja Partnerstwo dla Środowiska uznaje każdą firmę, której poziom zatrudnienia nie przekracza 250 osób. Celem konkursu jest promowanie przedsiębiorstw, które dzięki działaniom proekologicznym poprawiły swoją konkurencyjność na rynku krajowym lub międzynarodowym. Przedmiotem konkursu są przedsięwzięcia służące ochronie środowiska, w szczególności zaś nowatorskie, efektywne ekologicznie i ekonomicznie rozwiązania techniczne, technologiczne i organizacyjne. Nagrody w konkursie przyznawane są w następujących kategoriach: Zarządzanie energią, wodą i odpadami. Nagroda przyznawana jest firmie, która najefektywniej zarządza energią, wodą lub wprowadziła uporządkowaną gospodarkę odpadami i dzięki temu osiągnęła wymierny efekt ekologiczny i ekonomiczny. Dbałość o środowisko naturalne oraz działalność na rzecz społeczności lokalnej. Nagroda przyznawana jest firmie za projekt prośrodowiskowy, którego beneficjantem jest społeczność lokalna. Transfer technologii i innowacje w dziedzinie ochrony środowiska. Nagroda przyznawana jest za osiągnięcia firmy związane z wprowadzeniem innowacji, z którą związany jest efekt ekologiczny. Ważna jest możliwość zastosowania innowacji na szerszą skalę - w innych przedsiębiorstwach. Projekt "Wizerunek". Nagroda przyznawana jest firmie, która najlepiej zadbała o swoje otoczenie. Zielone Parki Przedsiębiorczości. Nagroda przyznawana jest firmie, która aktywnie uczestniczy we wdrażaniu idei Zielonych Parków Przedsiębiorczości. Zarządzanie środowiskiem. Nagroda przyznawana jest firmie wprowadzającej system zarządzania środowiskiem. Zielone Biuro. Nagroda przyznawana jest za znaczące osiągnięcia w dziedzinie wdrażania działań proekologicznych w biurze. Czysta Turystyka. Nagroda przyznawana jest firmie z branży turystycznej (hotel, pensjonat, restauracja), która wdrażając działania proekologiczne osiągnęła wymierny efekt ekologiczny i ekonomiczny. Warto dodać, że laureaci konkursu "Czysty biznes 2005" będą nominowani do Krajowych Nagród Biznes dla Środowiska - krajowej eliminacji do Europejskich Nagród Biznes dla Środowiska.Dodatkowe informacje nt. konkursu można uzyskać telefonicznie nr (0-12) 422-50-88, 430 24 65, wew. 13, oraz na stronie internetowej: www.euro-eko-nagrody.pl(DER) Temat: Zakrzówek - plan zagospodarowania Zakrzówek - plan zagospodarowania Temat wciąż wałkowany - oby z dobrym skutkiem! "Kiedy plan dla Zakrzówka? Adam Liss 20-07-2006, ostatnia aktualizacja 20-07-2006 19:51 Przedłuża się termin zakończenia prac nad planem zagospodarowania Zakrzówka. Powodem opóźnienia jest negatywna opinia Związku Jurajskich Parków Krajobrazowych, który nie zgadza się na rozwiązania inwestycyjne zaproponowane przez miasto na tym obszarze. Miejscy planiści z UMK na cyplu wrzynającym się w zalew chcieliby ulokować hotel wysoki na 15 metrów. Naszym zdaniem taka inwestycja jest niedopuszczalna w tym miejscu. To zmieniłoby zupełnie charakter tego terenu. Na Zakrzówku należy utrzymać jak najwięcej terenów biologicznie czynnych - uzasadnia negatywną opinię planu zagospodarowania Jadwiga Grabczak, dyrektorka Związku Jurajskich Parków Krajobrazowych. Rozporządzenie wojewody małopolskiego dotyczące obszaru Parków Jurajskich w odległości 100 metrów od brzegów rzek i zbiorników wodnych dopuszcza jedynie lokalizacje obiektów związanych z turystyką wodną. - Czy hotel można zakwalifikować do tej kategorii? Moim zdaniem nie - przekonuje Grabczak. - Lokalizacja hotelu z małą gastronomią i kawiarnią według nas nie degraduje Zakrzówka, a wręcz przeciwnie. Wpłynie na podniesienie jego atrakcyjności, co przełoży się na większą liczbę odwiedzających te tereny krakowian. Obszar, na którym miałaby się znaleźć inwestycja, należy do gminy. Wszelkie działania inwestycyjne byłyby pod ścisłą kontrolą. Nie ma obawy, że pojawi się tam jakiś deweloper, który zabuduje Zakrzówek - uspokaja Jaśkiewicz dyrektor Biura Planowania Przestrzennego UMK. - Poza tym gmina, tak jak każdy właściciel, ma również prawo do działalności, która przynosiłaby zyski miastu - dodaje. Planiści chcieliby także urządzić na brzegach zalewu platformy widokowe. Uważają, że zagospodarowanie wpłynie także na poprawę bezpieczeństwa na tym obszarze. Gmina postanowiła się odwołać od negatywnej opinii ZJPK, sprawa trafiła więc do Ministerstwa Środowiska, które rozpatruje właśnie ten spór. Odwołanie najprawdopodobniej zostanie przekazane do ponownego uzgodnienia i rozpatrzenia ZJPK. Grabczak podkreśla, że nie jest przeciwna jakimkolwiek inwestycjom na Zakrzówku, lecz nie zgodzi się na zaproponowaną przez miasto ich skalę. Zaniepokojeni przeciągającymi się pracami nad planem i terminem jego wyłożenia do wglądu są mieszkańcy. Ich obawy wzrosły, gdy rodzina Batków sprzedała 30 hektarów terenów Zakrzówka spółce z portugalskim kapitałem - Gerium Development. Powstał Komitet Obrony Zakrzówka, który protestuje przeciwko rozbudowie i degradacji tego obszaru. - Apelujemy o zrezygnowanie przez miasto z prawa do zabudowy terenów parku będących własnością gminy, nawet jeżeli taka możliwość będzie dopuszczona w planie zagospodarowania przestrzennego. Chcemy, żeby miasto urządziło dostępne dla mieszkańców kąpieliska, ścieżki rowerowe i obiekty sportowe na obrzeżach parku w taki sposób, by nie kolidowały z charakterem tego terenu. Apelujemy też o rozpoczęcie społecznych konsultacji planu zagospodarowania Chcielibyśmy się także dowiedzieć, co zamierza robić na tym terenie portugalski inwestor - mówi Paweł Bystrowski z KOZ. Plan zagospodarowania miał być gotowy na przełomie kwietnia i maja tego roku. Wtedy też biuro planowania obiecywało wyłożyć go do publicznego wglądu. Kiedy w końcu plan ma szansę ujrzeć światło dzienne? - Jeśli dojdziemy do porozumienia z ZJPK, to wczesną jesienią br. - deklarują miejscy planiści. Brak wspólnego stanowiska może oznaczać, że przepychanki będą trwały nawet kilka lat." Za: miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,3497761.html?nltxx=1077762&nltdt=2006-07-21-03-05 Temat: Wizerunek Górnego Śląska Promocja województwa w Parlamencie Europejskim Pod patronatem Poseł do PE prof. Genowefy Grabowskiej oraz Marszałka Województwa Śląskiego Michała Czarskiego w gmachu Parlamentu Europejskiego w Brukseli otwarto wystawę „Województwo Śląskie w Europie” Ekspozycja zbiega się z sesją plenarną PE i pokazuje, odbiegający od tradycyjnych stereotypów obraz naszego regionu. Na wernisaż wystawy przybyli eurodeputowani z wielu krajów Unii Europejskiej. Prof. Genowefa Grabowska stwierdziła, że akcesja Polski do Unii Europejskiej tworzy szereg nowych możliwości dla promocji Polski i jej regionów. Jedną z nich jest aktywność polskich posłów do PE. Deputowani ze Śląska stanowią wśród nich najliczniejszą i bardzo dynamiczną grupę. Ta jedna z pierwszych polskich prezentacji w Parlamencie Europejskim to dobry początkiek tworzenia nowoczesnego wizerunku naszego kraju i Śląska w Europie. „Czy można wyobrazić sobie lepsze, bardziej prestiżowe miejsce dla takiego wydarzenia? Siedziba Parlamentu Europejskiego, carrefour de l’Europe, miejsce, gdzie wybrani w demokratycznych wyborach przedstawiciele objętych wspólnotą państw tworzą podstawy naszego europejskiego losu” - mówiła profesor Grabowska. W imieniu śląskich członków PE pani profesor zapewniła, że nie jest to ostatnie takie wydarzenie z województwem śląskim w roli głównej. Planowane są następne przedsięwzięcia promujące gospodarcze, kulturalne i turystyczne walory naszego regionu. „Województwo Śląskie wraz ze swoją historią, dziedzictwem kulturowym i położeniem geograficznym oddaje niezwykłą złożoność losów Europy i jej mieszkańców. Jest też dobrym przykładem, jak na małej przestrzeni różne narody, różne kultury i religie potrafiły wspólnie egzystować, pracować i żyć we wzajemnym szacunku” - mówił wicemarszałek Sergiusz Karpiński w czasie otwarcia wystawy. Odchodząc od wizerunku Śląska jako regionu zdominowanego przez węgiel kamienny i hutnictwo, obecnie akcentuje się potrzebę wykorzystania potencjału naszej nauki, edukacji, myśli technicznej oraz kultury i turystyki.W naszym regionie tworzyła i tworzy cała plejada znakomitych polskich artystów. Organizatorzy wystawy pragnęliby przedstawić cały dorobek artystyczny i kulturalny twórców ze Śląska - wszystkie ich dzieła teatralne, filmowe, muzyczne czy plastyczne. Z oczywistych względów nie jest to możliwe, toteż na tę szczególną okazję wybrano dwie formuły, które obrazują istotną część bogactwa kulturalnego regionu śląskiego wraz z jego różnorodnością i uniwersalizmem. Pierwszą z nich jest skondensowana, fotograficzna wizja regionu przedstawiona w pracach znakomitego fotografika pochodzącego ze Śląska. Autor fotografii „Niebo- Śląsk-Niebo” Sławomir Rumiak, absolwent katowickiej filii Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, widzi Śląsk w wymiarze wykraczającym ponad kopalnie, huty oraz zanieczyszczone środowisko. Śląsk Rumiaka to region szukający swojego własnego miejsca drogi w zjednoczonej lecz różnorodnej Europie. Śląsk to dynamiczny region ludzi młodych - taki jak na zdjęciach tego artysty. Drugie, artystyczne wcielenie naszego regionu na tej wystawie to prezentacja śląskiego plakatu. Od wielu lat istnieje i aktywnie działa „Śląska Szkoła Plakatu”, związana początkowo z katowicką filią Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, a dzisiaj jedna z głównych artystycznych wizytówek Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Przedstawiciele tej Szkoły anonsowali i promowali swoimi posterami najważniejsze wydarzenia w Europie, Polsce i na Śląsku. Prezentowane na tej wystawie plakaty stanowią skondensowany wybór dzieł śląskich plakacistów. Wspólnym mianownikiem tych prac jest charakterystyczna witalność, intrygująca komunikatywność oraz silnie zakorzeniona w ich estetyce śląska tradycja historyczna i kulturowa. Te plakaty zachęcają do odkrywania Polski, odzwierciedlają przy tym całą jej złożoność i kulturalne zróżnicowanie. Autorami prezentowanych prac są m.in.: Tomasz Bierkowski, Roman Kalarus, Monika Starowicz i Anna Machwic. Wystawa w gmachu PE będzie prezentowana przez najbliższy tydzień, potem ekspozycja zostanie przeniesiona do siedziby Komitetu Regionów a następnie do Strasburga, gdzie będzie ją można obejrzeć w budynku Rady Generalnej Departamentu Dolnego Renu - jednego z francuskich partnerów województwa śląskiego. Wystawa będzie tez pokazana podczas Dni Otwartych organizowanych wspólnie przez Komisję Europejską, Komitet Regionów i Biuro Regionalne Województwa Śląskiego w Brukseli. Temat: To Was powinno zainteresować ;-))) - Jestem już trochę tą wazą zmęczony - mówi uczony. - Płacą mi za to, żebym takie rzeczy znajdował i opisywał w prasie naukowej, a w niej bronocickie znalezisko jest bardzo znane. Niech popularyzacją zajmują się ludzie, którzy mają do tego talent. Zadzwoniłem do biura prasowego Ministerstwa Kultury: - Istnieje u nas departament promocji, ale on nie zajmuje się wyszukiwaniem zabytków do promowania, bo od tego są mass media. Samo ministerstwo "przypomniało" sobie o wazie za sprawą kilku listów nauczyciela z Zespołu Szkół Mechanicznych nr 4 w Krakowie. Bogdan Witwicki o wazie usłyszał po raz pierwszy w 1994 roku. W 2001 roku przypomniał sobie o znalezisku, bo chciał uatrakcyjnić swoje lekcje w szkole, wszak bez wynalazku wozu nie byłoby samochodów! Dowiedział się, że waza jest zamknięta w sejfie u prof. Kruka. Ponieważ profesor nie chciał się ze swoim znaleziskiem rozstać, Witwicki wpadł na pomysł wykonania kopii. Pojechał nawet do Bronocic, bo uparł się, że glina, z której powstaną repliki, musi być autentyczna. Kopie wykonały uczennice z liceum plastycznego. Pod koniec 2001 roku jedna z nich trafiła do Muzeum Archeologicznego w Krakowie, druga - do Działoszyc. Ale tego Bogdanowi Witwickiemu było za mało. Kontaktował się z dziennikarzami i dzięki niemu kilka razy o wazie napisano m.in. w krakowskim dodatku do "Gazety". "Gdyby odnaleziono ją, powiedzmy, w okolicach Paryża czy Wiednia albo Monachium, wiedzieliby o tym wszyscy, a rodzima telewizja kupowałaby filmy prezentujące jakże frapujący, sklejony z liczących pięć tysięcy lat fragmentów garnek" - pisała z goryczą Anna Laszczka. "Lepiej tradycyjnie upierać się przy dawnej tezie, że kolebką zastosowania koła do transportu była Mezopotamia. O tym fragmencie świata przynajmniej uczą w szkole, a o Bronocicach - oprócz mieszkańców - nikt nie słyszał". Z początkiem 2002 roku za sprawą Witwickiego zdjęcie kopii wazy pojawiło się na 250 tys. biletów komunikacji miejskiej w Krakowie. Dzięki niemu waza z Bronocic jest też wymieniona w 14. tomie najnowszej encyklopedii PWN pod hasłem "koło jezdne". W maju tego roku odsłonięto nawet pomnik upamiętniający znalezisko w Działoszycach. Witwicki pomógł znaleźć sponsorów pomysłodawcy pomnika Pawłowi Kamińskiemu, kierownikowi domu kultury w Działoszycach. - Marzy mi się skansen archeologiczny, jeszcze lepszy niż w Biskupinie. Przecież tu w neolicie była jedna z największych osad w Europie! - deklaruje dyrektor. Dziś w Bronocicach i Działoszycach niewiele się dzieje. Zakłady, które kwitły tu za PRL-u, padły. Okolica powoli wymiera. - Może turystyka byłaby dla nas szansą? - zastanawia się Kamiński. - Może Unia da jakieś pieniądze na promocję naszego dziedzictwa? Prapremiera po 30 latach Profesor Kruk niechętnie wypuszcza wazę z rąk i dziwi się, jaki sens ma reklamowanie odkrycia po 30 latach. W zeszłym roku o wypożyczenie wazy prosiły czterokrotnie niemieckie muzea, pojawił się pomysł pokazania jej na warszawskim Festiwalu Nauki. - To zbyt cenny zabytek, dlatego nie wypuszczę jej z rąk i powinna być w sejfie, choćby ją ubezpieczono na nie wiadomo ile - uważa profesor. - Ale gdyby znalazła się jakaś gablota w Muzeum Narodowym, to co innego. Kurator Zbiorów Sztuki Starożytnej w Muzeum Narodowym w Warszawie prof. Witold Dobrowolski o naczyniu z Bronocic nie słyszał. - My się w ogóle nie zajmujemy paleolitem ani neolitem, a jeśli już, to egipskim - powiedział na wstępie i odesłał mnie do Muzeum Archeologicznego. Jednak kiedy streściłem mu historię wazy z Bronocic i najstarszego na świecie rysunku wozu zadeklarował, że jeżeli to rzeczywiście taki rarytas, to muzeum chętnie wystawi go w holu. Oby tak się stało. ŹRÓDŁO: +++ Temat: BB w śląskim czy malopolskim? Czy obecne województwie ma coś ciekawego dla BB ? 31,03,2005 www.kronika.beskidzka.pl/index.php3?wiecej=tak&menu=art_g&id=3085 Celem kampanii reklamowej o roboczym tytule „Zainwestuj w Polsce” jest ukazanie światu Polski oraz jej kilku wybranych regionów jako miejsc atrakcyjnych do lokowania inwestycji, przyjaznych cudzoziemcom, a także charakteryzujących się piękną przyrodą i bogatą kulturą. Cała kampania to 84 spoty reklamowe, emitowane dwa razy dziennie w CNN (telewizyjnym kanale o światowym zasięgu). Każdy 30-sekundowy spot, który będzie przedstawiał walory Polski i trzech województw, ma być wyemitowany w najlepszym czasie antenowym, tuż po wiadomościach ekonomicznych. Pierwsze 10-12 sekund spotu to prezentacja Polski, a kolejne 18-20 sekund - przedstawienie atrakcyjności inwestycyjnej trzech województw (średnio na jedno województwo przypadnie około czterech sekund!). Koszt kampanii, oszacowanej na 370 tysięcy złotych, pokryje głównie Ministerstwo Gospodarki. Do tej kwoty województwo śląskie dołoży 60 tysięcy złotych (35 tysięcy złotych da Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, a 25 tysięcy złotych Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna). Jak informuje Wojciech Zamorski, rzecznik prasowy marszałka śląskiego, w spocie reklamowym województwa śląskiego znaleźć się mają informacje o Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, lotnisku w Pyrzowicach, autostradzie A-4 oraz kilka przykładów dużych udanych inwestycji zagranicznych (np. Opel w Gliwicach, Fiat w Tychach i Electrolux koło Siewierza). Zabraknie miejsca dla Podbeskidzia, a przecież jeszcze do niedawna Bielsko-Biała słynęło z prężnego przemysłu, ponadto władze tego miasta intensywnie poszukują inwestorów. Czy w Katowicach znowu zapomniano o istnieniu Podbeskidzia? - To nie tak. Nie ma Podbeskidzia, bo ta reklama nie ma charakteru promującego walory turystyczne, ale charakter proinwestycyjny. Ma ona przedstawić głównie potencjał regionalnej infrastruktury i zachęcić inwestorów z całego świata do tworzenia miejsc pracy w naszym regionie. Dlatego też emitowana będzie zaraz po wiadomościach ekonomicznych. W reklamie pojawić się ma Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, bo partycypuje w kosztach - mówi Zamorski, dodając, że władze wojewódzkie dość często partycypują w kosztach targów turystycznych, nawet zagranicznych, gdzie promowane są walory turystyczne Podbeskidzia. Co ciekawe, z reklamy w CNN nie chciały skorzystać samorządowe władze województwa małopolskiego. - Po pierwsze, nie było wiadomo ile treści znajdzie się w tej reklamie. Poza tym w jednym spocie na jedno województwo przypadałoby tylko kilka sekund, co przy koszcie aż 60 tysięcy złotych nie daje gwarancji, że ktoś zauważy województwo małopolskie. To nie znaczy, że Małopolska nie chce się reklamować za granicą. Taka kampania jest planowana, ale bez telewizyjnej reklamy - poinformowano „Kronikę” w biurze prasowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w Krakowie. (ps) Temat: Katowice - centrum kultury? aliveinchains napisał: > > A ja tam liczę, że się koniunktura dla Krakowa skończy. Nie ukrywam. To > > konkurencja. Mamy sprzeczne interesy. > > Konkurencja jak najbardziej sprzyja rozwojowi...a może pomyslałbyś, że firmy > krakowskie mogłyby zakładać oddziały w GOP? Nie, wolę, żeby firmy z GOP zakładały oddziały w Krakowie. Co mi z tego, że procent od CIT-u pójdzie do krakowskiej kasy? > Zresztą można zorganizować przewozy > > pracownicze Kato-Kr to raptem 70 km autostradą. My mamy dać siłę roboczą, a Kraków kadry? Nie, dzięki. Temn układ już znamy. > A czy słyszałeś o Śląsko-Krakowskim Europolu, czyli współpracy na polu > zagospodarowania przestrzennego i rozwoju infrastruktury? A jakie są osiągnięcia na tym polu? > > A to bardzo osobliwy pogląd. > > No nie do końca, bo Balice są lotniskiem wojskowym a wojsko użęduje w Wa-wce i > jakoś specjalnie nie paliło się by pozwolić na loty tanich linii. Dzięki wojsku Balice uzyskały specjalny status. To przynosi korzyści, ale zgadzam się, że na dłuższą metę będzie hamować rozwój portu. Ty lepiej dla Pyrzowic. > > Ile tyo razy prasa > > regionalna pisałą, że Małopolska zgarnęła część środków budżetowych, któr > e > > miały trafić na Śląsk. > > Coś takiego planował Rokita, ale bynajmniej Balice nie dostały ani grosza od wa > - > wki. Rozwój zawdzięczają prywatnemu kapitałowi przewoźników i środkom unijnym > oraz wojewódzkim. A jakim środkom wojewódzkim? Poza tym dojazd do lotniska to także ważna sprawa. Port lotniczy to nie tylko pasy startowe i terminale. > > > Rolników to akurat w Małopolsce jest mnóstwo. I ich produkcja jest > nieopłacalna > > > > od bardzo, bardzo dawna. A ile Polska wydaje na szkolnictwo wyższe to jed > no, > a > > gdzie płyną te pieniądze to drugie. > > A na Śląsku nie ma rolników??? Poza GOP i w opolskim jest ich mnóstwo. W górnośląskiej części woj. śląskiego bardzo mało ludzi utrzymuje się z rolnictwa. >W > małopolsce na terenach oddalonych 70 km od Krakowa mało kto zajmuje się > rolnictwem. Ludzie dojeżdzają do pracy w mieście....Zreszta Krakowski obszar > Metropolitalny ma 2 mln mieszkańców - to chyba tyle co GOP? Obszar metropolitalny to nie aglomeracja. U nas też możemy sobie uznać, że BB i Rybnik należą do katowickiego obszaru metropolitalnego. > > A ile to owych turystycznych atrakcji Krakowa korzysta ze środków centralnych? > > > Skąd pochodziły przez lata pieniądze na ochronę zabytków? > > Zabytki na SM w Kraku i poza nim są i były remontowane w głównej mierze przez > środki tych inwestorów, którzy postanowili zrobić sobie tam biura, poza tym > byli i sponsorzy prywatni i środki gminne i unijne...tak więc w porownaniu z > tym co dostaje Śląsk od wa-wki Kr otrzymał kropelkę. Czyżby? Środki na zabytki Krakowa szły przez cały PRL. > Slezan, mam wrażenie, że powinieneś coś więcej dowiedzieć się o Krakowie, > zanim wyrobisz sobie opinie o tym co tam się dzieje... W moim przekonaniu jest to jedno z dwóch pasożytniczych miast w tym kraju. Temat: Dowcipy o Wąchocku i Krakowie Dowcipy o Wąchocku i Krakowie Wiedzie dlaczego najdłuższy most jest w Wąchocku? ... bo zbudowano go wzdłuż rzeki. A dlaczego na nowy dworzec w Krakowie nie wjeżdżają autobusy? ....bo nie mają jak do niego dojechać. I to nam grozi ponieważ pierwszy etap dworca ma zostać oddany w grudniu'03 , problem tylko taki że nie będzie można do niego dojechać do końca.... 2004 roku taaaa ... ma się tam przenieść (na Bosacka) MPK , ciekawe czy np 105 pojedzie Prandoty? A oto artykuł: Choć nie ma jeszcze gotowego projektu, wiadomo, że nowoczesny dworzec PKS stanie po wschodniej stronie dworca kolejowego, przy ul. Bosackiej, na liczącej 5755 m kw. działce, przekazanej niedawno miastu przez firmę Tishman Speyer Properties. To zaledwie o 100 m kw. więcej niż wynosi powierzchnia parceli, na której stoi obecny ciasny obiekt, ale nowy będzie miał dwie płyty z peronami. Skorzystają z nich autobusy zarówno PKS, jak i prywatnych przewoźników.Tuż obok powstaną przystanki MPK. Czas odprawy nie powinien przekroczyć 15-20 minut. Etapowanie - Pierwszy etap budowy powinien zakończyć się już na Gwiazdkę - twierdzi Janusz Sepioł, marszałek województwa małopolskiego. Przykryty płytą plac, wraz z dojazdami, znajdzie się 5,6 m pod powierzchnią gruntu. W 2004 r. dobudowane zostaną dojazdy na drugą płytę, powstanie zadaszenie oraz stojący wzdłuż dworca budynek. - Na prawie kilometrze kwadratowym znajdą się kasy biletowe, poczekalnia, biura oraz przedstawicielstwa firm turystycznych - zdradza Marian Hess, prezes zarządu krakowskiego PKS. Finansowanie Wczoraj prezes PKS wraz z marszałkiem i prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim podpisał list intencyjny w sprawie budowy dworca. Już wkrótce wspólnie utworzą spółkę handlową, która zajmie się przygotowaniem inwestycji oraz administrowaniem gotowego dworca. Jest już bowiem część potrzebnych pieniędzy. - Cztery i pół miliona złotych dał Tishman, władze miasta dołożyły kolejny milion. My zaoferujemy od pięciu i pół do siedmiu milionów - mówi marszałek Sepioł. - I tak nie zdążymy wydać w tym roku na budowę więcej niż 8-9 milionów - dorzuca dyrektor Hess. Jak twierdzi, inwestycja ma kosztować ok. 18 mln zł. Przyszła spółka może zaciągnąć też pożyczkę w banku. Niewykluczone, że skorzysta także ze środków Unii Europejskiej. Łączenie Nie wiadomo, kiedy ruszy budowa, lecz PKS, miasto i urząd marszałkowski zgodnie deklarują pragnienie, by wykonawcą został firma Tishman, który obok budować ma Nowe Miasto. Na zlecenie władz Krakowa w tym samym czasie rozpoczną się prace przy Trasie Galicyjskiej, łączącej rondo Mogilskie z al. 29 Listopada. Obie inwestycje trzeba połączyć. - Bez tego dojazdu powstanie dworca nie ma sensu, bo jak dostaną się do niego autobusy? - podkreśla dyrektor Hess. Temat: Polacy szturmuja Londyn Polacy szturmuja Londyn Sława! Polacy szturmują Londyn Fot. Piotr Ulanowski / AG Fot. Piotr Ulanowski / AG ZOBACZ TAKŻE • Legalna praca (05-05-04, 02:00) • Na Okęciu (05-05-04, 02:00) • Jakie będą mocne i słabe strony Polaków w UE? (29-04-04, 21:02) • Szwecja zezwala na pracę nowych obywateli UE (28-04-04, 16:30) SERWISY ¤ Praca Marcin Kowalski, mska 05-05-2004, ostatnia aktualizacja 04-05-2004 21:48 Polacy masowo wyruszyli do pracy w Wielkiej Brytanii. Autobusy do Londynu pękają w szwach Wtorek, bydgoski dworzec PKS. Przystanek, z którego odjeżdżają autokary do Anglii, jest pełen ludzi. W tłumie najwięcej młodych, za nimi rodzice taszczą wypchane torby i plecaki. W kasie bydgoskiej firmy Tourbus pytam o bilet do Londynu. - Na dzisiaj? Pan żartuje - Wioletta Szychulska z Tourbusa robi zdziwioną minę. - Najwcześniej za dwa tygodnie. Cena biletu do Londynu - 399 zł w obie strony. Przed 1 maja autobusy do stolicy Anglii odjeżdżały z Bydgoszczy dwa razy w tygodniu. Teraz kursują codziennie. Bydgoszcz nie jest wyjątkiem - tłok panuje w Katowicach, Lublinie, Krakowie. Małopolscy przewoźnicy mówią, że tylu pasażerów wyjeżdżających na Wyspy nie było w żadnym sezonie turystycznym. - Do Anglii ruszyły nawet maleńkie busy przewożące po dziesięć osób - opowiada Adrianna Bąk, właścicielka krakowskiego biura przewozowego. Jeszcze kilka tygodni wcześniej jej biuro wysyłało na Zachód najwyżej jeden autobus dziennie. Wczoraj wysłała cztery wypełnione do ostatniego miejsca autokary po 60 miejsc każdy. - Od roku siedzę bezczynnie - opowiada 25-letni Michał z Krakowa, który rok temu skończył historię na UJ. - Znam angielski i niemiecki, a jedyna praca, jaką mi oferowano, to akwizycja. Jak się nie uda, to wrócę. - Mam wstępnie nagraną pracę w hotelu, będę sprzątać pokoje i pomagać w restauracji - mówi Agnieszka Łukomska, 23-letnia bydgoszczanka, studentka rachunkowości. - Kiedy było już pewne, że w Anglii można pracować bez ograniczeń, zdałam wszystkie egzaminy. Teraz do października mogę zająć się tylko pracą. Liczę na 500 funtów miesięcznie. Kto w Polsce da mi takie pieniądze? W ciągu roku do pracy w Wielkiej Brytanii chce wyjechać ok. 140 tys. Polaków w wieku 19-26 lat - wynika z raportu "Młodzi w Unii" przygotowanego na zlecenie "Gazety" i AIG OFE. Większość z nich planuje pracę na dwa, trzy miesiące. Brytyjskie służby zatrudnienia szacują, że na pracowników z nowych państw Unii czeka ok. 500 tys. wakatów. Pozdrawiam i zapraszam na: Forum Słowiańskie nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ: www.pajacyk.pl Ignorant +++ Temat: Koniec dziurawych ulic w Warszawie? *** My tu gadu gadu a N E P O T Y Z M kwitnie **** Przykłady z dolnośląskiego. W mazowieckim nie jest lepiej :/ Politycy PO, ich krewni i koledzy, którzy dostali posady w państwowych spółkach (Lista nazwisk) Wykaz sporządzili pracownicy biura posła Dawida Jackiewicza (PiS). W poniedziałek rano, podczas Politycznej Debaty Radia Wrocław, Jackiewicz pokazał tę listę marszałkowi Markowi Łapińskiemu (PO). 1. Robert Apiecionek - członek rady nadzorczej w Jeleniogórskiej Przędzalni Czesankowej Anilux - członek PO we Wrocławiu. 2. Michał Bobowiec - członek zarządu ds. finansowych w EnergiaPro we Wrocławiu - członek PO we Wrocławiu, radny rady miejskiej we Wrocławiu z ramienia PO. 3. Jarosław Charłampowicz - doradca w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, członek rady nadzorczej MPK we Wrocławiu - członek PO, asystent Grzegorza Schetyny, radny sejmiku województwa dolnośląskiego. 4. Lechosław Chróścielewski - prezes Stadniny Koni w Strzegomiu - członek tamtejszej PO. 5. Andrzej Czajka - prezes Zakładów Tworzyw Sztucznych GAMRAT - członek władz PO w powiecie jasielskim. 6. Henryk Ćwikliński - zarząd Morskiego Portu w Gdańsku - kandydat PO do Senatu. 7. Arkadiusz Gierałt - Przewodniczący rady nadzorczej KGHM Letia - przewodniczący zarządu powiatowego PO w Lubinie. 8. Michał Janicki - członek rady nadzorczej KGHM "Letia" - członek PO we Wrocławiu. 9. Paweł Jeż - prezes Klubu Piłkarskiego Zagłębie Lubin (powołany bez konkursu) - startował z PO w wyborach samorządowych. 10. Marcin Kędracki - prezes Gliwickiej Agencji Turystycznej SA - przewodniczący sejmiku z PO. 11. Sławomir Kłopotowski - prezes Polmosu Toruń - członek PO we Włocławku. 12. Sławomir Kopeć - prezes Krakowskiego Parku Technologicznego w Krakowie - kandydat do Sejmu z PO. 13. Sławomir Koprowski - prezes Polmos Toruń - członek PO we Włocławku. 14. Maria Kowalewska-Koska - członek rady nadzorczej Gdańskie Zakłady Elektroniczne Unimor - kandydowała do Sejmu z listy PO. 15. Józef Kozłowski - członek rady nadzorczej Klubu Koszykarskiego Sportowa Spółka Akcyjna PGE Turów Zgorzelec - pełnomocnik powiatowy PO w Zgorzelcu, radny sejmiku wojewódzkiego. 16. Marzena Krauz-Borys - członek rady nadzorczej KGHM Mercus-Serwis - żona wicemarszałka województwa dolnośląskiego Piotra Borysa z PO [zrezygnowała ze stanowiska po publikacji "Gazety Wyborczej Wrocław" - red.]. 17. Krzysztof Krauze - członek rady nadzorczej Zarząd Morskich Portów w Szczecinie - koło miejskie PO w Szczecinie. 18. Jerzy Kubara - Totalizator Sportowy - startował do Sejmu z listy PO. 19. Tomasz Kubus - Przedsiębiorstwo Turystyczne Łódź - członek klubu PO w sejmiku. 20. Michał Łagoda - ENEA - przewodniczący sądu partyjnego PO w Wielkopolsce. 21. Jerzy Marciniak - prezes Zakładów Azotowych Tarnów - członek gabinetu politycznego ministra Grada. 22. Hubert Papaj - członek Zarządu Jeleniogórskich Elektrowni Wodnych - członek PO, przewodniczący rady miasta w Jeleniej Górze z ramienia PO. 23. Jerzy Pokój - członek rady nadzorczej "Interferie" (spółka należąca do KGHM) - członek PO, przewodniczący sejmiku województwa dolnośląskiego z listy PO. 24. Krzysztof Salwac - członek rady nadzorczej CIECH - tworzył program PO dla rolnictwa. 25. Julian Skelnik - prezes Zarządu Morskiego Portu w Gdańsku - współzałożyciel PO w Gdańsku. 26. Ryszard Strzyżewicz - Zarząd Morskiego Portu w Gdańsku - skarbnik PO w Gdańsku. 27. Joanna Stuglik - członek rady nadzorczej PGNiG - kandydatka do samorządu z listy PO. 28. Andrzej Wojdyła - prezes spółki OPAKOMET - członek PO w Jaśle, kandydat do Sejmu z PO w 2005 r. 29. Edward Schmidt - Miedziowe Centrum Zdrowia - jego żona to wicestarosta powiatu lubińskiego z PO. 30. Piotr Waśniewski - prezes Klubu Koszykarskiego Sportowa Spółka Akcyjna PGE Turów Zgorzelec - bliski współpracownik i kolega Grzegorza Schetyny. 31. p. Wojnarowska - KGHM Ecoren S.A. - żona posła Wojnarowskiego z PO, zatrudniona bez konkursu. 32. Tadeusz Zieliński - członek rady nadzorczej Zakłady Kamionkowe Marywil Suchedniów - przewodniczący PO w Starachowicach. Temat: Tajlandia,HongKong,Macau czerwiec- szukam chętnych Tajlandia,HongKong,Macau czerwiec- szukam chętnych Organizuję ok. 4 tygodniową wyprawę przygodowo-fotograficzną do Tajlandii w czerwcu. Szukam mniej więcej 6 osób którzy interesują się fotografią i są zainteresowani zwiedzeniem tego pięknego kraju. Chodzi mi o to że ludzie którzy fotografują mają "trochę" inne potrzeby w trakcie zwiedzania. Nie musisz mieć żadnego doświadczenia w podróżowaniu, ja organizuję wszystko i prowadzę grupkę. Nie jest ważny Twoj wiek ale powienieneś być 'młody duchem' ;) Jedynymi wymogami które stawiam jest to byś był/była osobą sympatyczną i niekonfliktową. W końcu chcemy się dobrze bawić :) Miło by było gdybyś znał/znała podstawy angielskiego, przynajmniej na tyle by samodzielnie coś sobie kupić ;) Ahh... musisz mieć w miarę przyzwoitą kondycję (planuję trekking po górach ale nie bedzie to wyprawa ekstremalna), być odporny/odporna na niewygody, upał i dużą wilgotność powietrza, jedziemy w tropiki. Możliwe jest takie ułożenie trasy by kogoś wcześniej odebrać lub odstawić na lotnisko w Bangkoku, czyli wcale nie musisz jechać na 4 tyg. Standard podróży "turystyczny", czyli tanie hostele i przejazdy lokalnym transportem. To nie jest wyjazd z biurem podróży i plecaki (plecaki ! a nie walizki) trzeba będzie nosić samemu ;) Wyjazd jest organizowany na zasadzie wyjazdu grupy znajomych z wszelkimi tego zaletami i wadami ;) Ja mam duże doświadczenie w podróżach bez biur. Co roku prowadzę takie grupki znajomych. W Tajlandii byłem 10 razy i znam ją lepiej niż Polskę. Trasa-program ogólny: (może się zmienić np.w trakcie wyjazdu) Przelot główny będzie na trasie Warszawa-HongKong-Warszawa. W HongKongu mamy 3 dni na zwiedzanie w tym 1 dzień na wycieczkę do Macau. Potem lecimy do Tajlandii do Bangkoku gdzie zatrzymamy się na 4-5 pełnych dni. W Bangkoku zwiedzamy dzielnicę Rattankosin (Pałac Królewski+parę świątyń), dzielnicę chińską, Sukhumvit (ogólna nazwa dzielnicy businessowej), jeśli się uda wybierzemy się na mecz boksu tajskiego i na przedstawienie multimedialne pokazujące historię, zwyczaje i kulturę tajską. W trakcie pobytu w Bangkoku odwiedzimy tez pływający targ w Damnoen Saduak i miasto Ayudhaya (dawna stolica księstwa o tej samej nazwie). Następnie pojedziemy na wschód do Phimai, zwiedzimy miasto z epoki Angkoru i jeśli będzie taka możliwość odwiedzimy świątynię Khao Phra Viharn, po stronie kambodżańskiej. Podróżując dalej w kierunku granicy z Laosem odwiedzimy Park Narodowy Pha Taem a potem przejedziemy na pn Tajlandii do Parku Narodowego Doi Inthanon gdzie zrobimy 3-4 dniowy trekking z wejściem na górę o wys.2656m n.p.m. W czasie trekkingu będziemy spali w wioskach plemienia Karenów. Po trekkingu odwiedzimy miasto Chiang Mai i być może Chiang Rai. Po zwiedzeniu pn kraju powtórnie zjedziemy na dół i zacznie się bardziej relaksacyjna część czyli pobyt na wyspie Ko Chang (2 największa wyspa Tajlandii). W trakcie pobytu na Ko Chang popływamy trochę po okolicznych wysepkach, jeśli będą chętni to możemy również wybrać się na przejażdżkę na słoniach, quadach, jeepach lub trekking po dżungli. Program może ulec zmianie głównie w przypadku trudności komunikacyjnych lub pogody. By dojechać do parków narodowych najprawdopodobniej będziemy musieli wynająć samochód. Przed wyjazdem będę chciał zrobić w długi weekend majowy spotkanie informacyjne w jakiejś knajpce w Krakowie byśmy zobaczyli czy na pewno chcemy ze sobą jechać ;) PS: W związku z pytaniami wyjaśniam że akceptacje osoby na wyjeździe uzależniam od osobistego spotkania lub przynajmniej rozmowy telefonicznej. Jeśli ktoś nie może być na spotkaniu to proszę o kontakt, umówimy sie na rozmowę tel. Chcę mieć pewność że każdy z Was jest świadomy na jaką wycieczkę się pisze i z czym się to wiąże. PS2: Do HongKongu i Macau nie ma wiz. Na granicy dostaniemy stempelek i możemy w nich być przez 90 dni. Niestety do Tajlandii wizy są potrzebne. Jeśli ktoś planuje pobyt max. 15 to taką wizę dostanie na granicy. O wizę dłuższą należy postarać się w Ambasadzie Królestwa Tajlandii w Warszawie. Na dzień dzisiejszy wizy są za darmo. PS3: Wyjazd organizuję i poprowadzę bo tak lubię. Wszystkie pieniądze które wydacie, wydacie na siebie , mnie nie musicie płacić ani grosza. PS4: Ja mam już kupione bilety do HongKongu. Wylot 31 maj, powrót 28 czerwca. Temat: Tergui Club (***) - Chott Meriam, Port El Kantaoui Miejsce: Hotel Tergui Club *** Czas: Sierpień 2008 rok Odległości: Sousse 20km, Port El Kantaoui 10km Biuro Podróży: Sun Paradise (Kraków)/ Viva Tours Dla dobra Innych i spokoju sumienia postanowiliśmy napisać co spotkaliśmy w tym hotelu, tak aby Inni nie byli rozczarowani po przybyciu do tego miejsca. Wylot w nocy, przyjazd do hotelu ok. 05:00 rano, zakwaterowanie godzina 12:00 (mimo wcześniejszych zapewnień o natychmiastowym zakwaterowaniu). Oczekiwanie na recepcji z bagażami, rezydent Achmed usiłował coś załatwić, przynajmniej stwarzał takie pozory, ale mu to nie wyszło. I tyle „naszego” rezydenta widzieliśmy. Interwencja pierwsza - na recepcji dostaliśmy klucz od „pokoju” R8. Wejście znajdowało się z zewnątrz hotelu, a w nim... odrażający zapach, zepsuta klimatyzacja (brak pokręteł), brak prądu, nie posprzątane, grzyb, grzyb i jeszcze raz grzyb!!! Po ok.30 minutach druga interwencja - 20$ przyniosło skutek, otrzymaliśmy najlepszy z możliwych w tym hotelu pokoi nr 701. Po przebyciu krętych i ciemnych korytarzy wreszcie dane nam było ujrzeć i nasz pokój. Jak najbardziej widoki były piękne, na morze i część ogrodu, ale to tyle plusów. Pokój nie posprzątany, zamalowane grzyby na ścianach w dużej ilości, łóżka brudne, a pod materacami prywatna plaża. Po za tym brak jakiejkolwiek pościeli, w tej opcji dostępne były jedynie: poduszka, prześcieradło, koc, a przy tym oczywiście wszystko brudne, z plamami i nie nadające się do użytku. Meble rozlatujące się i jak można się było domyślić dawno nie czyszczone. Łazienka to lepiej jak by jej w ogóle nie było. Grzyb o tym wspominać już nie musimy bo to jest wszędzie!!! Kamień na armaturze, wanna czarna z brudu, zimna woda, ręczniki, których używaliśmy do wycierania podłogi, gdyż tylko takie zastosowanie było odpowiednie dla nich. Balkon dość spory jak na hotel, ale stolik i krzesło rozlatujące się i z góry nadające się do gruntownego czyszczenia. Dolary czynią cuda więc mała interwencja słowna na recepcji i w miarę posprzątali. Nie chcemy rozpisywać się o mrówkach, bo to normalne w krajach arabskich. Inni goście hotelu widzieli różne ciekawe zwierzątka my jedynie żmije w ogrodzie. Wieczorem obok hotelu płynęły ścieki, okropny smród! Posiłki to stół szwedzki, ale codziennie to samo przez 14dni!! Wprawdzie nie narzekaliśmy, ale po jakimś czasie można było mieć dość. Teraz coś o obsłudze i rezydencie. Brak rezydenta w wyznaczonych przez niego godzinach, cały czas wyłączony telefon, na każdą prośbę odpowiedź: „Ok, ok.”. Obsługa hotelu na czele z dyrektorem beznadziejna!! Rezydent pojawiał się w hotelu, wtedy jak były ładne Polki. Wszystkie sprawy załatwialiśmy z Rezydentem innego biura podróży. Przez 9 dni usiłowaliśmy się doprosić, a potem już wymusić naprawę zepsutej klimatyzacji. Słyszeliśmy, że „Jutro, jutro...”. Po kłótni z dyrektorem dowiedzieliśmy się, że czekają na serwis z Francji, aby naprawił klimatyzację. Klimatyzację naprawiliśmy własnoręczne - nożyczkami! Przynajmniej wiało letnim powietrzem. Nie możemy mieć zastrzeżeń względem basenu i animatorów. To tyle jeśli chodzi o opis hotelu, ogólnie zdecydowanie nie polecamy!!! Hotel reklamowany jest jako ***, w tym roku już **+ ale to i tak za dużo. Na miejscu każdy Arab powie, że ten hotel nie ma żadnej gwiazdki! A przy tym jak się później na miejscu okazało to hotel tylko i wyłącznie klasy turystycznej. Przy czym najlepsze jest to, że część hotelu była (jak nas poinformowano) remontowana, a więc myśleliśmy, że jego stan będzie w miarę zadawalający. Bardzo się rozczarowaliśmy! W dzień wylotu wykwaterowanie o godzinie najpóźniej 12:00 a wylot ok. 20:35. A zatem czekało nad kilkugodzinne koczowanie z bagażami. Nikt nie informuje w hotelu o opóźnieniu samolotu, które jest znane już wcześniej, po prostu zawożą na lotnisko i się nie przejmują, a my czekaliśmy na recepcji jedynie 9h, a na lotnisku dodatkowe 5h. Wszystko co napisaliśmy mamy sfotografowane (włącznie z wpisem do księgi zażaleń) więc zachęcamy do napisania, a na pewno wyślemy zdjęcia. Nasz adres: terguiclub@o2.pl. Jeszcze raz gorąco ODRADZAMY ten Hotel!!! PS. Serdeczne pozdrowienia dla Rezydenta Abdula z Selectours!! (służy zawsze pomocą, mimo, że to inna firma). Pozdrawiamy Ania i Paweł Temat: Wyniki sondażu komentują kandydaci na prezydent... To prawda, ja tez to widze... Jest piekniejszy i bylbym nieobiektywny gdybym zaprzeczal: - Stary Browar - Plac Wolnosci - hotele, biurowce na Roosvelta - Andersja To prawda... ale co z biznesem ?! Lodz 12000 miesjc pracy Delll Wroclaw kilkanascie miejsc pracy w kilku fabrykach !!! Krakow podobnie + turystyka Warszawa kilkadziesiat tysiecy nowych miejsc pracy W Poznaniu NIC nie powstaje, oprocz moze jednego call centere (kilkaset telefonistek), zero rozwoju technologii, zero fabryk, jedynie Antoninek ze swoim Volkswagenem jest wyjatkiem i Galaxo... Nie powstaja spektakularne piekne wiezowce tylko jakies szklane bloki z projektem z odrzutow wyszperanym i przerobionym przez lokalnych architektow zaprzyjaznionych (i to jedyna chyba ich zaleta) z wladzami miasta. Mysle tu o pracowni Sipinskich. Kiedy powstana wiezowce naprawde na miare XXI wieku jak we Wroclawiu czy Warszawie, a nie na miare lat 80-tych poprzedniego wieku? Niech to bedzie inwestycja na miare pieknego Starego Browaru !!!! Gdzie widac rozmach, wizje, smak, styl!!! Dajcie grunt za zlotowke byle nie pod stolem, byle zgodnie z prawem i na pewno nikt z Poznaniakow by sie nie sprzeciwil. Sciagnijcie kapital na montownie, fabryki, w przeciwnym razie Poznan nie ma szans zrealizowac planu minimum, zeby byc chociaz miastem akademickim. Juz teraz w Politechnike Wroclawska, warszawska, lodzka inwestuja firmy ktore buduja montownie, fabryki, do tego urzedy miast... W Poznaniu nie jestesmy wstanie wygrac z taka konkurencja. Nie, bo w budzecie fizycznie nie bedzie tyle srodkow.... Stad rozwoj "minimum" miasta Poznania jako centrum akademickiego, zyjacego jedynie z wynajmu mieszkan studentom tez nie ma szans powodzenia... Osrodki beda spadac z biegiem lat, bo nie bedzie symbiozy z przemyslem... Polaczenia lotnicze.... Dwa lata temu mnie wysmiewano jak mowilem ze Wroclaw nas wyprzedza (wystarczy znalezc w wyszukiwarce forum me wypowiedzi Sebar), dzis nikt nie moze miec watpliwosci... Poznanska Lawica spadla na odlegla pozycje za Warszawa, Katowicami, Krakowem i Wroclawiem.... .. kiedys bylismy drugim portem po Warszawie, jeszcze 15 lat temu... Stawianie na sport, rekreacje, kulture (festiwal Malta), na cokolwiek, nie ma sensu bez zaplecza finansowego jakie daja sponsorzy i wplywy z podatkow od firm czy chocby z biletow bogatszego bo pracujacego spoleczenstwa Poznania... czyli inwestycje, inwestycje, inwestycje.... Skonczmy z wymienianiem Kupca jako sukcesu bo to sukces na miare moze dzielnicy, ale nie na skale duzego miasta.... To tylko nas kompromituje jako miasto.. Targi... Targi przestaly istniec... i trzeba znalezc alternatywe w tym wzgledzie i to bardzo szybko. Obawiam sie ze przejecie inicjatywy przez Wroclaw po organziacji Expo zasilanej z budzetu centralnego i unijnego, to kwestia tylko czasu. Budzet Poznania ze swoimi skromnymi sumami nigdy nie bedzie wstanie sie temu przeciwstawic, ani przedtym obronic!!! Plany zagospodarowania przestrzennego. Jezeli budownictwo lezy a TBS-y to jedna wielka kompromitacja to postawmy na developerow ktorzy buduja taniej, szybciej, solidniej. Czynsze w TBS-ach sa zawrotne, spowodowane zadluzeniem TBS-ow, a to brakiem gospodarnosci, nepotyzmem, czesto korupcja... W efekcie miasto pozbywa sie ogromnych wplywow za tereny ktore daje za darmo spolkom TBS-owym. W zamian dostaje ich zadluzenie ktore trzeba spalcac. Mieszkancy dostaja drogie w uzytkowaniu i zlej jakosci mieszkania. Do tego plany zagospodarowania powinny powstawac z glowa!!! i szybko. Ograniczyc trzeba lapownictwo, powolac sztab kryzysowy w urzedzie miejskim (bo to jest kryzys) by maksymalnie usprawnic sciezke uchwalania planow i pomniejszania do minimum kosztow wykonywania takich planow. Obecnie kazdy urzad, kazde biuro projektowe sie slimaczy, pietrzy trudnosci i wyciaga lape po pieniadze... Musi powstac bardzo silny, profesjonalny sztab ludzi zajmujacymi sie rozmowami z ogromnymi firmami na Zachodzie... Jezdzic, pukac, rozmawiac, przekonywac, zapraszac.... Nie rozpakowywac nawet walizek tylko jechac do nastepnych... i tak w kolko az firmy zaczna inwestowac... TAKA MUSI BYC STRATEGIA wladz miasta i prezydenta. Szukanie druga dekade roli dla Poznania, w sytuacji gdzie role sa wlasnie w Polsce wsrod miast obsadzane, jest bledem. Zaniedbywanie przy tym kapitalu i inwestycji skazuje kazda obrana role i tak na niepowodzenie. albo sie wie jaka wizje powinien miec Poznan i ja konsekwentie z sukcesem realizuje, albo nie paistuje sie funkcji prazydenta Poznania a napewno nie kandyduje sie na nastepna kadencje. Sebar sebar_rysiu@yahoo.co.uk Temat: Kaczyński buduje kolejne muzeum! Kaczyński buduje kolejne muzeum! Wielki Muzealnik Tysiąclecia Lech Kaczyński za 34 mln zbuduje kolejne muzeum! Donosi o tym Rzeczpospolita: "Przedwyborczy prezent od prezydenta Budowa muzeum komunizmu przy Pałacu Kultury i Nauki zostanie sfinansowana z miejskiej kasy - takie są wyniki rozmów prezydenta Kaczyńskiego z Fundacją Socland. Szacowany koszt inwestycji to 34 mln zł. Wmurowanie kamienia węgielnego przewidziane jest jeszcze przed jesiennymi wyborami prezydenckimi. To wszystko wywoła z pewnością polityczną burzę. 1 marca 2003 roku. Wystawa w Pałacu Kultury zorganizowana m.in. przez Fundację SocLand i Ośrodek KARTA (c) JAKUB OSTAŁOWSKI Muzeum komunizmu chce od lat zbudować Fundacja Socland, której liderem jest Czesław Bielecki, znany architekt i polityk prawicy. Założył ją z Andrzejem Wajdą i Jackiem Fedorowiczem. Fundacja najpierw chciała stworzyć muzeum w Warszawie. Nie wyszło. Próbowała więc w Krakowie. Tam również się nie udało. Wtedy powrócił pomysł, by placówka powstała w stolicy. Najpierw Socland zorganizował w PKiN wystawę poświęconą czasom PRL, a potem zaczął przekonywać do pomysłu prezydenta Kaczyńskiego. Skutecznie. Ponad rok temu fundacja i prezydent podpisali list intencyjny, w którym zobowiązali się, że będą współpracować przy tworzeniu muzeum. Muzeum czy wodociągi Ostatnie uzgodnienia fundacji z władzami Warszawy są takie: muzeum będzie placówką miejską i to ratusz wybuduje je z własnych środków. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem prezes Fundacji Socland Marek Kozicki został zatrudniony w Urzędzie Miasta jako koordynator ds. budowy muzeum komunizmu. Plany są ambitne. Budowa muzeum, które powstanie w podziemiach przed głównym wejściem do Pałacu Kultury i Nauki, ma ruszyć już wiosną. Tak żeby 31 sierpnia, w 25. rocznicę porozumień sierpniowych, można było wmurować kamień węgielny. Stanie się to tuż przed wyborami prezydenckimi, w których ma wystartować Lech Kaczyński. Co na to warszawscy radni? - Dowiaduję się o tym od pana - dziwi się Mirosław Sztyber, wiceprzewodniczący Rady Warszawy i szef klubu radnych PO. - Mam wątpliwości, czy miasto powinno angażować swe pieniądze w takie przedsięwzięcie. Poddajmy to pod dyskusję. Przynajmniej na forum rady. Czesław Ochenduszka, radny niezależny, jest przeciwny finansowaniu takiej placówki z kasy miasta. - Wciąż mamy do czynienia z żywym muzeum komunizmu, które przejawia się choćby w zachowaniach polityków. To mi wystarczy - twierdzi. - Poza tym samorząd jest stworzony do innych celów, ma poprawiać warunki życia mieszkańców, a nie realizować ideologiczne pomysły. Potrzeby inwestycyjne Warszawy są olbrzymie i lepiej byłoby przeznaczyć te pieniądze na wyrównanie dysproporcji w rozwoju miasta, na to, co powinno być standardem w stolicy unijnego kraju, na przykład na wodociągi i kanalizację w Wawrze i Rembertowie. To się opłaci - W projekcie budżetu na 2005 rok zapisaliśmy 300 tysięcy złotych na tę inwestycję - mówi Izabela Tomaszewska z biura prasowego Urzędu Miasta. Ale już wiadomo, że władze miasta szykują autopoprawkę do projektu budżetu, w której znajdzie się znacznie większa suma na ten cel. Lech Kaczyński, prezydent Warszawy, przekonuje, że miastu ta inwestycja się opłaci. - W Budapeszcie zbudowano muzeum terroru i też ktoś mógłby zapytać, po co. A to jedna z największych atrakcji turystycznych tego miasta. Myślę, że tak samo będzie z muzeum, które jednocześnie będzie symbolem naszego braku akceptacji dla komunizmu. - Ale czy to nie będzie element pańskiej kampanii wyborczej w wyborach na prezydenta kraju? - Wszystko, co teraz zrobię, można tak potraktować. Popieram budowę tego muzeum z miejskich pieniędzy, bo zdaję sobie sprawę, że nie da się go stworzyć z prywatnej zbiórki. Jacek Krzemiński" Temat: Rusza kampania promocyjna miasta Trzeba to zapisać, cobyśmy nie zapomnieli że Biuro Promocji Gorzowa jednak działa czasem. Rusza kampania promocyjna miasta roch 03-01-2003 Już w przyszłym tygodniu na targach w Cottbus rozpocznie się tegoroczne reklamowanie Gorzowa jako miejsca atrakcyjnego gospodarczo i turystycznie. Potem przyjdzie kolej na Frankfurt nad Odrą, Pragę, Berlin, miasta partnerskie Hamburg oraz Warszawę, Kraków i Gdańsk - Chcemy pokazywać miasto w dwóch płaszczyznach, gospodarczej i turystyczno- kulturalnej. Dlatego na różnych targach otwierać będziemy nasze punkty informacyjne, a na imprezach plenerowych będziemy prezentować miasto w sposób sprawdzony podczas ubiegłorocznej trasy gorzowskiego "piętrusa" - mówi Paweł Kochanowski, kierownik Biura Promocji Miasta. Na imprezach gospodarczych promowana będzie zwłaszcza podstrefa ekonomiczna na Baczynie i atrakcyjne możliwości inwestowania na tym terenie. Ponadto w misjach handlowych uczestniczyć będą zainteresowani przedstawiciele lokalnego biznesu, handlu i usług. Z takimi misjami biuro pojedzie do miast partnerskich, a po drodze do Szwecji zatrzyma się też w Hamburgu. W pakiecie oferty turystycznej i kulturalnej największy akcent zostanie położony na Słowiankę, ale przy okazji pokazywane będą takie zabytki, jak Katedra, muzealna Willa Schrödera, Spichlerz oraz układ urbanistyczny centrum z licznymi parkami i zielonymi skwerami. Ponadto pracownicy Biura Promocji reklamować będą tutejsze hotele i pensjonaty oraz obfitość pubów restauracji. - Od naszych gości z Europy wiemy, że im się nasze miasto po prostu podoba. Mówią o tym, przysyłają listy z takimi opiniami. Ostatnio na prośbę polsko-włoskiego małżeństwa z Mediolanu wysłaliśmy im nasze materiały promocyjne i w efekcie oni postanowili się tu osiedlić na stałe - opowiada Paweł Kochanowski. W materiałach reklamowych znajdą się także informacje o imprezach kulturalnych, jak Międzynarodowe Spotkania Zespołów Cygańskich Romane Dyvesa, Dni Gorzowa czy Pomorska Jesień Jazzowa. - To są takie imprezy, na które przyjeżdża sporo turystów i warto je w dalszym ciągu promować - mówi Paweł Kochanowski. Oprócz samego Gorzowa w pakiecie turystycznym znajdą się także informacje o okolicznych miejscach atrakcyjnych turystycznie, jak Lubniewice, Sulęcin, Witnica czy Strzelce Krajeńskie. - Mamy nadzieję, że te gminy się jakoś finansowo dołożą. Wkrótce zaczynamy rozmowy na ten temat - ujawnia szef Biura Promocji. - Tym bardziej, że sam Gorzów może być traktowany jako znakomita baza wypadowa do tych miejsc. W promocji miasta pomóc mają tradycyjne - i zdaniem marketingowców najlepsze - materiały reklamowe, jak foldery, mapy, przewodniki, drobiazgi typu: breloczki do kluczy, długopisy, nalepki, kartki pocztowe. Powstaną również dwa nowe filmy reklamowe. - Planujemy urządzenie konkursu na maskotkę miasta i to będzie kolejny gadżet reklamowy - opowiada Paweł Kochanowski. W tym roku Biuro Promocji Miasta planuje ostry atak na Warszawę i Kraków. Marketingowcy wybiorą się do obu stolic, poprzedniej i aktualnej nowoczesnym autokarem miejskim i przygotują ofertę reklamową nieco podobną do ubiegłorocznego objazdu. - Nie ukrywam, że bardzo nam zależy na pozyskaniu stamtąd turystów i inwestorów. Zależy nam, aby ludzie w drodze nad morze zatrzymali się w Gorzowie na dwa, trzy dni i wydali tu trochę pieniędzy - tłumaczy Kochanowski. Na wszystkie działania marketingowe związane z reklamą miasta Biuro Promocji Miasta ma budżet w wysokości 500 tys. zł. Na imprezy targowe przypada z tego ok. 50 tys. zł. Dlatego też niezmiernie ważną rzeczą jest pozyskiwanie sponsorów. - Nie chcę zapeszyć, ale już zgłaszają się do nas firmy zainteresowane naszymi, dość niekonwencjonalnymi metodami reklamy. Dlatego mam nadzieję, że uda się przeprowadzić całą strategię - mówi Paweł Kochanowski. Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 152 rezultatów • 1, 2, 3 |