Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biznesplan sklep
Temat: Nie tylko staniki są w Polsce droższe dunajka napisała: > To pięknie. > Mogę sobie teraz usiąść w swoim sklepiku wśród setek brytyjczyków... > i... płakać... nie! płakać nie będę... lepiej postukam sobie w > czoło, że dałam się tak nabrać, że jest luka na rynku, że to jest > potrzebne, że trzeba mieć misję... że trzeba pomagać... naiwna kr... > Jestem rozczarowana. Dystrybutorzy już zarobili, bo ja kupiłam... a > teraz dostanę "po łapkach"... Zastanów się nad tym, czy założyłaś sklep z bielizną , bo 1. popierasz misję doboru dobrych staników ? 2. znalazłaś niszę rynkową, na której chcesz zarobić ? Może oderwij się od punktu pierwszego i zacznij myśleć o zysku, a nie o misji. Na pewno masz jakiś biznesplan i przewiduje on także dni posuchy. A jeśli planuje ich mniej niż masz, musisz się zastanowić tak biznesowo, co jest nie tak jak zaplanowałaś. Może za mało wydałaś na promocję ? Za dużo kapitału wrzuciłaś w kupno wielu modeli staników ? może lepiej powinnaś szerzyć wiedzę stanikową - np. urządzić jakąś akcję ? może powinnaś poszukać także mileny czy innych tańszych biuściastych firm ? Przecież klientki nie będą kupować u Ciebie, żeby Cię wesprzeć psychicznie, ale dlatego, że tu znajdą ładne staniki w dobrych cenach do kupienia od ręki. Temat: Biznesplan sklepu z wyposażeniem wnętrz Biznesplan sklepu z wyposażeniem wnętrz Witam, Chcę w Warszawie otworzyć sklep z wyposażeniem wnętrz. Gdzie szukać pomocy w stworzeniu biznesplanu takiej inwestycji ? Łukasz Temat: Biznes plan- ma ktoś namiary na wzory ? Biznes plan- ma ktoś namiary na wzory ? Chcę otworzyć sklep spożywczy . Macie może linki do stron z takim przykładowym biznes planem ? Ciężko mi to idzie . Temat: biznes plan pod kredyt przy franchisingu biznes plan pod kredyt przy franchisingu Witam, chcę wstąpić do systemu franchisingowego bardzo dużej sieci sklepów, wkład własny wynosi 100tys zł, czy na podstawie ich biznes planu mam szanse na taki kredyt w jakimś banku ? Temat: kredyt pod biznes plan na system franchisingowy kredyt pod biznes plan na system franchisingowy Witam, chcę wstąpić do systemu franchisingowego bardzo dużej sieci sklepów, wkład własny wynosi 100tys zł, czy na podstawie ich biznes planu mam szanse na taki kredyt w jakimś banku ? Temat: hurtownia kosmetyków hurtownia kosmetyków Witam. Mam zamiar otworzyć sklep z artykułami kosmetycznymi. Poszukuje w necie oferty hurtowni, aby porównać ceny, rozpisać mały biznes plan. Jaka jest marża sklepów? Temat: DOFINANSOWANE Z URZĘDU PRACY DOFINANSOWANE Z URZĘDU PRACY Witam serdecznie. Mam prośbę . Czy Ktoś się o to starał? Czy urząd pracy może dofinansować sklep z odzieżą używaną ? A może Ktoś posiada biznes plan i mógłby się podzielić?proszę....mona154@gazeta.pl Temat: głupie pytani głupie pytani Ja mam dość dziwne pytanie:) Powiedzmy że wygram.Mój biznes plan będzie dotyczył mebli czy nagrodę mogę przeznaczyć powiedzmy na np. sklep z butami? Temat: Sklep Wszystko zależy od wszystkiego.. - czy masz dobry biznesplan na sklep stacjonarny ? - od udokumentowanego obrotu ? - od historii finansowej ? - zabezpieczeń ? - historii kredytowej ? itd itd.. :) 12.000 to nie dużo więc myśle, że jest duża szansa.. Temat: Nowa fryzura Ronniego... a walk K1 i tk nie lubię!!! najgorsze jest to że mój nbrat o tym wie i robi wszystko aby mnie zdenerwować P.S. proszę was o pomoc - potrzebuję przykładowy biznes plan najlepiej dla jakiegoś sklepu.jeśli ktoś mógłby mi pomóc to będę wdzięczna Temat: Dotacje UE na rozwinięcie firmy Nie jest to takie proste. Trzeba mieć dobry biznesplan. Sklepów i serwisów internetowych nie brakuje. Mam nadzieję, że masz dobry pomysł. Temat: Sklep internetowy wcześniej robiłam biznesplan dla jednego ze sklepów i w zależności od rozmachu jest to od 12000pln w górę. Temat: Zapraszam do nowego sklepu To miałam na myśli pisząc wcześniej: "No chyba, że biznesplan czy cokolwiek związane formalnie z zakładaniem sklepu wymagało określenia profilu i z tego powodu zostało wybrane, że będą to staniki o miskach od D." Na logo nie zwróciłam uwagi. Temat: OD CZEGO ZACZAC PRZY ZALOZENIU SKLEPU? Zainwestuj w onepress.pl/ksiazki/sklep2.htm Warto, szczególnie dla osoby, która nie ma zielonego pojęcia od czego zacząć. A warto sobie zrobić chociaż mini biznes plan. Co się chce sprzedawać, czy znajdę dostawców, jakie marże, pozaglądać KONIECZNIE do sklepów konkurencji, ile można przeznaczyć na oprogramowanie, na towar (szczególnie na początku, gdzy wszyscy dostawcy będą chcieli przedpłaty lub gotówki). Zapytaj samą/samego siebie, co lubie, na czym się znam, a nie co będzie przynosić zyski! Chybione jest Twoje pytanie związan z popytem na towary, bo niewiele osób ma sklepy duże (tym zajmują się już raczej hurtownie, sklepy sieciowe itp) i one ci raczej nie napiszą, że sprzet kuchenny schodzi rewelacyjnie, a gorzej z rowerami na przykład ;) Każdy z nas raczej obiera jedną branże, na której się dobrze zna i rzadko kiedy ma porównanie do wyników konkurencji. Jak już będzie wiadomo co i jak, ile ma się na to kasy, potencjalnych dostawców, to porozglądać się za oprogramowaniem. Później założenie firmy, zakup sprzętu, założenie sklepu. To oczywiście w ogromnym uproszczeniu. Na początek zawsze warto zrobić jedno - zacząć handlować na allegro. Zobaczy się, jaki jest popyt na towary, jak zachowa się konkurencja, czy nas to cieszy i czy mamy zarobek. Oczywiście za długo nie warto tak handlować, bo Urząd Skarbowy na pewno Cię odnajdzie ;) Ale na początek parę rzeczy można wystawić. Zarobek w takiej formie traktować z przymrużeniem oka, bo później dojdzie ZUS, opłaty za telefon itp.. Ale i sprzedaż w sklepie zazwyczaj jest już na większą skalę. Oczywiście nie na początku, bo tutaj może być przeróżnie. Temat: Dziadoski "LIDL" w Pustelniku!!! msp1 napisał: > Wykupienie działki, na której właściciele marketu urządzą parking, będzie > kosztowało nas podatników około 500.000zł. Około 260 tysięcy za jedną. źródło: nagranie z posiedzenia Komisji-Budżetowo Gospodarczej - 22-06-2005 marki.pl/nagrania/bg/bg-44-2005-06-22.mp3 >Wszystko po to aby utrudnić ,ale nie > uniemożliwić, funkcjonowanie placówki. Zgadzam się. MarcPol to także sklepy "osiedlowe", np. Warszawa-Bemowo, pawilon wybudowany w 1975 roku funkcjonuje jako sklep MarcPolu. Adres: Powstańców Śląskich przy Sterniczej. > Nie zgadzam się aby Rada Miejska, trwoniąc publiczne pieniądze, > decydowała gdzie mamy robić zakupy. Chcę mieć wolny wybór. Też tak sadzę. Rada musi podjąć decyzję na sesji 29 czerwca. Ale radni są pod naciskiem lobby sklepikarzy z Pustelnika. Co też jest zrozumiałe. Z dyskusji na posiedzeniu Komisji-Budżetowo Gospodarczej - 22-06-2005 marki.pl/nagrania/bg/bg-44-2005-06-22.mp3 odniosłem wrazenie, że nie chodzi o to czy jest w ogóle sens blokować MarcPol, tylko o to jak skutecznie zablokować. Co moim skromnym zdaniem jest niemożliwe. Zbyt duże pieniadze zostały już zaangażowane, (wykup Auto-Lidera oraz dwie umowy warunkowe - z czego jedna na 100% do zapłaty, jeśli miasto zdecyduje się wykupić działkę "pomiędzy") MarcPol to biznes. A tam się robi Biznes Plan. I przewiduje różne opcje. Jestem przekonany, że sklep powstanie. Pozdrawiam. W.Karpiński Temat: Sklep z art dla dzieci Sklep z art dla dzieci Zastanawiam się czy to ma sens , ale spróbuje , mam biznes plan sklepu z art dziecięcymi , w mieście Warszawa lub ościenne , założenia opierają się na agresywnym marketingu i ściągnięciu klientek na miejsce niż nastawienie na klientów typu "passing by" z jednego prostego powodu oszczędności na czynszu , ponieważ handluje już sporą częścią asortymentu dla dzieci dlatego mam już kontakty i dobre ceny , chciałem to otwierać samodzielnie po tzw minimum , ale nawet to to trzeba mieć około 40 -50 tys + zaplecze finansowe na 1 rok działalności , bo być może na otwarcie bym jakość załatwił kasę , ale nie miał bym ani grosza zaplecza w pierwszym okresie gdzie na pewno trzeba bedzie dokładać , a kiedyś już położyłem super biznes właśnie przez brak zaplecza , dlatego teraz nie popełnie tego samego błędu I do czego zmierzam , więc zacząłem się zastanawiać , nad poszukaniem wpsólnika , z którym mógłbym to na uczciwych warunkach otworzyć Wilele moich pomysłów się przewineło przez to forum ale ten traktuje najpoważniej ze wszystkich bo jestem w niego już od jakiegoś czasu zaangażowany i małymi kroczkami zmierzam do celu , Jestem otwarty na propozycje , najchętniej , jak ja sobie to wyobrażam to współpraca z osobą która poza zangażowaniem finansowym , zaangażuje się też czasowo , najlepiej żeby to była osoba która sama ma dzieci i rozumie potrzeby i dzieci i rodziców Ponieważ nie oszukujmy się cieżko się będzie dobrać osobom które się nie znają i nie mają podstaw do zaufania sobie nawzajem , ale cóż a noż widelec się ktoś trafi , kto będzie mial podobne spojrzenie na świat Temat: sposoby na wyjście z finansowego dołu moje zdanie gratuluję domku, sama bym chciała taki mieć, kawałek własnej trawki, poranną kawę na świeżym powietrzu ja bym jednak zdecydowanie zaczęła od skonsolidowania kredytu + karty kredytowej. skoro macie na własność działkę i dom [nawet w stanie surowym] - możecie przecież ubiegać się o pożyczkę hipoteczną! kilkadziesiąt tysięcy rozłożone np. na 15 lat - to oznacza o wiele mniejsze raty niż w tej chwili [podejrzewam, że mniej niż połowa], poza tym mniejsze oprocentowanie itp. Naprawdę poważnie się nad tym zastanów. nie zaryzykowałabym działalności bez posiadania własnego kapitału + zabezpieczenia - przecież od samego początku musisz płacić ZUS, czynsz za lokal, prąd, woda itp. - a nigdy w sumie nie wiadomo, czy biznes od razu wypali. Z doświadczenia - wypadałoby mieć odłożoną sumę o równowartości co najmniej 3-miesięcznych wszystkich takich opłat stałych dotacje nie są przyznawane automatycznie, nie jest w sumie tak łatwo je dostać, trzeba spełnić szereg warunków, przygotować profesjonalny biznes plan, z tych pieniędzy trzeba się potem rozliczyć (np. nie można wydać na zatowarowanie sklepu więcej niż bodajże 30% dotacji) wydaje mi się, że na malutkim sklepiku z pieczywem czy nabiałem to raczej nie zarobisz, ja bym bynajmniej osobiście nie zaryzykowała, mam uraz do handlu detalicznego w ogóle - ogromnie ciężka praca, właściwie non-stop - jedna osoba nie da rady, a prawdziwe pieniądze są dopiero tam, gdzie koncesja na piwo a może lepiej iść w usługi? tu nie potrzeba zbyt dużo kapitału. pomyśl, co umiesz i lubisz robić a może masz np. artystyczną duszę - na początek własnej roboty biżuteria czy drobne gadżety sprzedawane początkowo np. na allegro? Temat: Ilu pacjentów musi umrzeć ... gamdan napisał: > > wyprzedaż za psie pieniądze państwowego majątku (szpitali) > > O tym mówiłem. Populizm, kłamstwa i... niewiedza. > Już nie chce mi się kolejny raz tłumaczyć, że można sprzedać dobrze, wiesz, można dobrze sprzedać, albo dobrze kupić ... czytałeś biznes plan Beaty Sawickiej? > > uniemożliwiłaby realizację obowiązku państwa wobec obywatela > > Teraz to co innego. Państwo się wywiązuje, no nie? Teraz państwo się nie wywiązuje - limity są wyczerpane ... sądzisz, że po prywatyzacji szpitali coś się w tej materii zmieni? > > gdyby obywatele śladem pani Tysiąc zaskarżyli państwo do TwS. > > Gdyby szpital był spółką prawa handlowego, to spraw takich jak pani Tysiąc by nie było. O?! chcesz powiedzieć, że prywatny szpital wykona "pani Tysiąc" usługę za darmo? > > przeciwko takiej "reformie" protestował nie tylko PiS, również > > bardziej światła część środowiska lekarskiego > > Zgoda. Ale brak reformy to jednak większe zło. to co proponowali Wojnarowski z Sawicką, to był biznes, a nie żadna reforma. > > gdyby zrealizowała się wizja Sawickiej > > o "biznesie, który na służbie zdrowia będzie robiony". > > Tak naprawdę to o sprawie niewiele wiemy. To PiS podchwycił sprawę Sawickiej, a > by utrącić Tuska i Kopaczową. Aktywnie pomagał nadagent Kamiński z PiS-u. czytałeś stenogram z rozmów Sawickiej z agentem? > > pozbywanie się narzędzi (szpitali) potrzebnych do realizacji > > obecnie obowiązującej ustawy, powinno nastapić na samym końcu. > > A do tego czasu niech szpitale popadają w długi. Przy wycenie będą tańsze. To jest to "robienie biznesu na służbie zdrowia". Państwo ma ustawowy obowiązek leczyć ludzi, jeśli jest niewydolne, niech zmieni ustawę! > > ludzi nie będzie stać na zapłacenie za leczenie. > > Kto Ci nagadał, że trzeba będzie płacić za leczenie? > Trzeba będzie płacić na ubezpieczenie zdrowotne. rozumiem, ze chodzi Ci o ubezpieczenie dodatkowe, ale ... chcesz powiedzieć, że ubezpieczając się, nie płącę za leczenie??? więc KTO płaci? a podobno tylko dzieci, na pytanie, skąd bierze się mleko, odpowiadają, że ze sklepu ... ;) Temat: nowy ciucholand Był na ten temat magazyn Firma w TVN24. Mówili tam dokładnie ile kaski trzeba mieć na początek, jakie sprawy trzeba załatwić itd. Oglądałam ten program i pamiętam że to jeden z tych rodzajów działalności który, przy pewnej inteligencji, może się bardzo opłacać. Często oglądam ten magazyn i wiem że nie na wszystkich typach działalności można tak zarobić :) Ale do rzczy... Pamiętam że kiedyś była możliwośc aby zamówić od nich kasete video z nagranym programem. Za opłatą oczywiście :) Tu masz opis programu: www.tvn24.pl/1151235,magazyny.html Myślę że jak napiszesz do nich maila to odpowiedzą ile to kosztuje itd. Myślę że w Warszawie mogłabyś odebrac osobiście kasetę, więc oszczędziłabyś na kosztach wysyłki. Co do samego programu, to mówili o różnych typach hurtowni (są nawet takie gdzie jest odzież wyceniona), o sposobach sporadzania (było o Kantonii na Ursynowie). Wspominali też o systemie wieszakowym. Nawet nie wiedziałam że te wszystkie rusztowania na wieszaki są takie drogie. Oczywiście było też o lokalizacji i co najważniejsze, na koniec zawsze jest rozliczenie "jak to się może opłacać?". Jest to symulacja dla z góry założonych warunków. Oczywiście trafność takiej symulacji trzeba rozpatrywać w odniesieniu do konkretnych kosztów w konkretnym miejscu. Dysponując jedank takim przykładowym rozliczeniem będziesz mogła stworzyć "biznes plan" dla siebie. Ja też się kiedyś zapaliłam do pomysłu otworzenia szmatexu, ale jakoś wydaje mi się, że to mało prestiżowy biznes dla osoby po studaich (prawie) i z 2 językami. Wiem ze kołtuństwo przeze mnie przemawia i pecunia non olet, ale mimo to nie mogę się przemóc :) Ale kto wie, może w przyszłości... w każdym razie jak już będziesz otwierać ten sklep, to najlepiej na Tarchominie i najlepiej z rabatem dla forumowych maniaczek :) Temat: Zainwestuj w wlasna dzialalnosc - twoje-dotacje.pl Zainwestuj w wlasna dzialalnosc - twoje-dotacje.pl W kryzysie duże firmy zwalniają setki pracowników, a co za tym idzie - wzrasta bezrobocie. Mimo to osoby przedsiębiorcze mają możliwość skorzystania z unijnych pieniędzy na założenie własnego biznesu. Po pierwsze: należy być osobą bezrobotną by móc skorzystać z dotacji, jakie mają Powiatowe Urzędy Pracy. Po drugie - trzeba mieć pomysł na własną działalność. Dotacja jest bezzwrotna, o ile zostanie prawidłowo rozliczona. Pieniądze można wydać urządzenie sklepu, zakup narzędzi do pracy i tysiące innych potrzebnych do pracy produktów czy narzędzi. Z pieniędzy nie można opłacić raty leasingowej, opłat administracyjnych, składek ZUS i... kupić środka transportu. Zakup samochodu więc odpada. Na dzień dzisiejszy kwota dotacji wynosi zazwyczaj około 19 100,00 zł. W niektórych Urzędach Pracy obowiązują inne stawki 100 %-owa skuteczność przy wsparciu osób ubiegających się o dotację z Powiatowych Urzędów Pracy. Wnioski realizowane na terenie całego kraju. Podana cena obejmuje: • kompletnie wypełniony wniosek • biznes plan (jeśli dany PUP nie wymaga takiego, i tak go piszemy - wniosek wygląda po prostu profesjonalnie w otoczeniu pozostałych) • dodatkowe załączniki ( opcjonalnie oferty i wyceny ) Całość dostarczana do klienta oprawiona drogą pocztową, jak i e- mailem. Współpraca z: - hurtownią dla fryzjerów - sklepami z elektronarzędziami - producentami elektronarzędzi i niwelatorów - sklepami handlującymi art. komputerowymi i specjalne oferty dla osób chcących założyć działalność w tych branżach Kontakt: Bartosz Stor twoje-dotacje.pl info@twoje-dotacje.pl 509-939-846 gg: 11584947 zajmujemy się również sporządzaniem jak i rozliczaniem wniosków z funduszy unijnych Temat: nie czujecie sie jak smiecie-do wyksztalconych Gość portalu: dsf napisał(a): > > - w komunie w gruncie rzeczy bylo lepiej > Wyobraz sobie ze duza czesc polakow powie ci ze bylo lepiej. To swiadczy ze duza czesc zostala nieodwracalnie zatruta totalitarna ideologia. Musi przyjsc nowe pokolenie zeby to zmienic. > > - sklepy sa zawalone towarem na pokaz bo nikt ich nie kupuje - tylko kto > > placi tym sklepom za pokazywanie? > Sklepy sa zawalone przede wszystkim tanim bublem pierwszej potrzeby jak chleb, > podpaski czy olej. To te hipermarkety i galerie handlowe sa nawalone kilometrami regalow z podpaskami? >Jeszcze nie tak dawno byl artykul o powstawaniu sklepow z > ciuchami na wage tam gdzie byly sklepy z markowymi ciuchami. Ale to tylko jeden > z przykladow. > Nieliczne sklepy z drogimi towarami sa dla tych 10% spoleczenstwa ktoremu > wiedzie sie calkiem dobrze. Jak sie maja twoje wiadomosci do realnego swiata? Bierzemy dzisiejsza wiadomosc i czytamy: biznes.onet.pl/0,1311942,wiadomosci.html Tesco Polska przygotowuje się do dużej ofensywy (PAP, pb/25.04.2006, godz. 11:41) Tesco Polska, który w 2005 roku zwiększył sprzedaż o 16 proc. zamierza w ciągu najbliższych 12 miesięcy otworzyć około 50 sklepów oraz zatrudnić około 3 tys. nowych pracowników - poinformowało Tesco w komunikacie. "Tesco Polska planuje stworzyć kolejne 3.000 nowych miejsc pracy w blisko 50 sklepach, które zamierza uruchomić w ciągu najbliższych 12 miesięcy" - napisano w komunikacie. Spółka osiągnęła w 2005 roku 5,3 mld zł sprzedaży (bez VAT), czyli o 16 proc. więcej niż w 2004 roku. Tesco Polska zamierza otworzyć 20 sklepów o powierzchni 1000 metrów kwadratowych, a także nowe hipermarkety oraz sklepy o średniej wielkości, o powierzchni 2.000-3.000 metrów kwadratowych. Plan spółki na najbliższy rok zakłada również wybudowanie 10 stacji benzynowych przy hipermarketach. W 2005 roku liczba sklepów Tesco zwiększyła się o 27, w tym 18 to nowe sklepy, zaś 9 - obiekty przejęte od austriackiej firmy Julius Mainl. W sieci Tesco Polska, liczącej obecnie 74 sklepy, jest zatrudnionych ponad 20.000 pracowników, obsługujących tygodniowo 3 mln klientów. Temat: UWAGA !! WAŻNA INICJATYWA ...ideologia i fakty... ...cala dyskusja na temat marketow w tym watku to wyklady ideologii za i przeciw...a przeciez w normalnej gospodarce sa markety i male sklepy, sa dyskonty i delikatesy...wiec w czym problem... faktem jednak jest ze w Polsce nadal koncentracja handlu jest mniejsza niz w Czechach i na Wegrzech...Nikt tez sobie nie zadal trudu aby sprawdzic ile polskiej produkcji jest w ofertach sieci... faktem jest tez, ze narzedzia rozwoju sa inne w sieciach a inne w malym rodzinnym sklepie...a "rodzinnosc" nie zwalnia z myslenia "ku rozwojowi" ...a jesli sklep traktowany jest jako sposob na bezrobocie tylko i wylacznie, ...jesli za tym nie idzie profesjonalne podejscie do biznesu bo jedynym pomyslem jest otworzyc, kupic tanio i drogo sprzedac to nie ma chyba nad czym , nad kim sie litowac... podejscie typu "otwieram sklep bo to lepsze niz bezrobocie" jest moze ujmujace ale calkowicie bledne...sklep maly czy duzy to biznes!!! powinno raczej dominowac: "otwieram sklep bo wiem jak to sie robi, bo mam biznesplan i juz w pierwszym roku zarobie, bo znam sie na komputerze i bede realizowal dostawy do domu zamowione przez internet(tak wlasnie male sklepy w Niemczech utrzymuja pozycje...a maja o niebo trudniej maja niz w Polsce!)bo wlasnie podpisalem umowe z piekarnia i bede mial pieczywo w 24 rodzajach, bo zamowilem piec do samodzielnego wypieku, bo warzywa codziennie dowiezie mi umowiony "chlop", bo znam sie na winach i bede dobrze dobieral ich gatunki na polce"..... w dyskusji nie pojawia sie kompletnie watek praw konsumentow...sprawa naturalna dla mnie jest to,ze konsumenci powinni decydowac gdzie chca robic zakupy... zadam proste pytanie: gdzie, w ilu sklepach i ile czasu to bu mi zajelo(np. w Tbg) zrobienie tych zakupow w lutym?: serek marscapone, swieza rukola, swiezy szpinak, swiezy groszek cukrowy, swieza szalwia i swieza bazylia, limonki, swieza fasolke szparagowa, sardele, parmezan w kawalku, angielska musztarde, krewetki tygrysie, jasny sos sojowy, ciemny sos sojowy, piers kaczki, ocet z modeny, wino z langwedocji w przyzwoitej cenie, wino z rioja ...oczywiscie wieem ze to sa wynalazki z gatunku zachciewajek, ale jest wielu gotowych i chetnych to kupowac jesli w sklepach to znajda...(spis dla tych co lubia i potrafia gotowac...) Wczoraj w 20 minut w jednym sklepie o powierzchni ok. 6000m*m te zakupy byly mozliwe... a wracajac do sprawy czli do projektu ustawy to jak sadze nikt a nikt tego nie przeczytal...szkoda bo z checia poznalbym zdanie przeciwnikow marketow na temat tego projektu...merytoryczne zdanie... Temat: Zestaw mały informatyk :) > Napisalas zjadliwy post nie na temat, krysiulko. Przykro mi. Napisałam bardzo życzliwy post, po przeczytaniu niejedna osoba siądzie sobie z kalkulatorem i przeliczy, jakie rozwiązanie jest dla niej bardziej opłacalne, a przede wszystkim zrobi sobie sensowny biznesplan (wiadomo, że w pewnych sytuacjach uruchamianie sklepu internetowego nie ma sensu). Poniżej opisuję doświadczenia mojej kuzynki podczas otwierania sklepu internetowego w pewnej firmie, wdrażającej masowo Sote: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=37366&w=70937429&a=73196442 Nikomu nie życzę takich przebojów. Uważam, że nie ma sensu wmawiać ludziom słabo znającym się na komputerach, że prowadzenie sklepu internetowego to pryszcz - bo to nieprawda. Otwarcie sklepu rokującego nadzieje na zyski to spory koszt, inwestycja czasu, sił i pieniędzy.Do warstwy informatycznej dochodzi jeszcze logistyczna (obrót towarem) i biurokratyczna (poczta, kwity, podatki, wystawianie faktur itd.) A uruchomienie sklepu....to dopiero początek. Ludzie oczekują, że samo uruchomienie sklepu spowoduje napłynięcie lawiny klientów i wygenerowanie milionowych zysków, wszak w mediach tworzy się taką "atmosferę". Ale to nieprawda, wystarczy poczytać to forum, by się o tym przekonać. Moje bardzo prywatne zdanie na ten temat: zlecić wykonanie sklepu niedużej firmie informatycznej, wcześniej pooglądać ich realizacje. Cena za całość nie będzie zbyt wygórowana, analityka, doradztwo i szkolenie na przyzwoitym poziomie, a wykonanie staranne. Bo taka mała firma ma kilku-kilkunastu klientów i bardzo się stara, by wzbogacać portfolio o realizacje na przyzwoitym poziomie. I NIGDY nie odmówi klientowi przyzwoitego serwisu, bo boi się złej opinii. Pzdr Temat: Wykorzystywanie poszukujących pracy :( > Sytuacja jest taka, że przez rynek pracy przewalają się całe hordy > osób, spośród których wiele nic sobą nie reprezentuje i wydaje im > się, że skoro są studentami to od razu powinni zarabiać 5 tysięcy. > Otóż moi drodzy nic z tego - skończyły się czasy w stylu "czy się A kto zabrania zatrudniać w sklepach osoby po 'handlówkach' albo panie po 50 z kilkudziesięcioletnią praktyką w handlu? Jeśli sklepikarz sobie wymyślił, że chce studentów, bo nie musi im ZUS płacić, to niech się nie dziwi, że studenci przedstawiają mu swoje warunki. > szkolenie osobę prosto z ulicy? Ile z Was wie jak dużo czasu zajmuje > przyuczenie pracownika. Ktoś się wyraził wcześniej - cóż za Jeśli ktoś mnie zatrudnia w sklepie wiedząc, że nie mam doświadczenia, to chyba bierze na siebie moje wyszkolenie. Dla mnie to oznacza, że nie miał wyboru wśród osób z 'lepszym' CV i jest ode mnie zależny. > A teraz kolejna odsłona: panienki w sklepie się obijają, odstraszają > klientów takim zachowaniem (które dodatkowo wcale nie wydaje im się > nienormalne), klienci omijają sklep, spadają obroty, nie ma kasy na > dobre pensje. Kółko się zamyka. Jak ktoś otwiera biznes, to powinien na starcie mieć wkalkulowane pieniądze na uczciwe pensje dla pracowników. Jak chcesz rozkręcać interes kosztem ludzi, to nie dziw się, że mogą nie chcieć u Ciebie pracować i pozostają Ci tylko 'znudzone panienki'. Swoją drogą - właściciela stać na czynsz w centrum, urządzenie sklepu a oszczędza na równie ważnym elemencie jak obsługa? Ja mu biznesplanu pisać nie zamierzam:D Temat: Aleje NMP nie mają biznesplanu Aleje NMP nie mają biznesplanu Uważam, że robienie z Alei "atrakcji" głównie dla pielgrzymów i turystów to jest błąd i to się nie uda. Była już wielokrotnie mowa na tym forum, że Częstochowa atrakcję ma tylko jedną - jest nią Jasna Góra. Klasztor zagospodarował już ten "biznes" budując ogromny parking oraz zaplecze gastronomiczno-sanitarne. Większość autokarowych pielgrzymek ma czas tylko na ten program (religijny) i choćby nie wiem co to po jego realizacji wsiada się do autokaru i do domu - często odległego o setki kilometrów czyli kilka dobrych godzin jazdy ! Jedynym sposobem zatrzymania takiego pielgrzyma jest zaoferowanie noclegu w cenie kilkunastu złotych od osoby. Nie drożej ! Wtedy nawet biedni pielgrzymi zostaną w Częstochowie jeden dzień a w zasadzie - jedną noc - dłużej.(Taką bazę hotelową Klasztor też już w zasadzie ma.) Zakupów raczej robić nie będą bo supermarkety i dobrze zaopatrzone sklepy są już w całej Polsce. Po spotkaniu z Jasnogórską Panią większość pielgrzymów jest duchowo wyciszona i nie szuka "atrakcji" w knajpach, pubach czy kawiarniach. Te są dla miejscowych oraz turystów indywidualnych ! To co zatem mają w tej Częstochowie robić ? Przejść się Alejami ? Po co ??!! Aby naoglądać się sklepów z drogimi ciuchami i butami, popatrzeć na siedziby banków, a może kupić sobie komórkę w licznych telekomach lub wziąść szybką pożyczkę ? Może zwiedzić Muzeum Zapałek albo zrobić autokarową rundę po mieście i popatrzeć na ukraińską hutę czy inne upadłe pomniki gospodarki socjalistycznej ? WNIOSEK: Aleje muszą być otwarte dla ruchu przez cały czas i mają służyć głównie Częstochowianom !!! Tu ma toczyć się codzienne życie i praca, handel i rozrywka a wtedy i przedsiębiorcy będą mieć z tego interes. Władze miasta niech myślą jak przyciągnąć prawdziwy biznes do miasta i regionu aby zatrzymać wykształconą młodzież i doświadczonych pracowników a nie obmyślać sposób wprowadzenia reketu od autokarów pielgrzymkowych ! Niech Częstochowa będzie dla Częstochowian a Jasna Góra dla Pielgrzymów ! Wtedy będzie wszystko OK ! Temat: ideaL (ny?) supermarket :( > facet mający chęć bycia prezydentem Bielska-Białej > najbliższej kadencji czyli niejaki pan Roman Matyja O shit. Poważnie? No ale po tych wyborach to już wszystko możliwe. Tym bardziej jak kolo przykleja się do wszystkiego co się świeci. > Boże chroń nas przed ludźmi chorymi na władzę!!! Obawiam się, że Bóg nie ma tu nic do rzeczy. Przed karierowiczami w stylu Matyji uchronić się musimy sami. Piszę tak bo miałem okazję poznać sąsiedztwo (i opinie sąsiadów) jednego ze sklepów tego człowieka. Po prostu kolejna kolebka pseudo-biznesu, który rośnie na spuściźnie poprzedniego ustroju naszego kraju. Najlepiej jest latem: mięso - obłazi w muchy (albo na odwrót), produkty przeterminowane, wysuszone na wiór warzywa, chleb obok mopa, albo brudne rączki jakiejś Pani Jadzi przebierające w mięsach... Szok! W detalo-lewiatanach to najlepiej zaopatrywać się w produkty mocno zapuszkowane i z wyraźną datą produkcji (taką przy której nie widać majsterkowania). ;) Przeczytałem kiedyś w jakimś szmatławcu, że Matyja chce promować przedsiębiorczość w Bielsku. Hehehe. Dobry dowcip. Chłop w końcu nie wytrzymał i sam się wziął za biznes stając się właścicielem sklepów w Bielsku (detal, czy lewiatan). To stało się zapewne na drodze poprawnie postępującej konkurencji i dobrego biznesplanu... ;) A tak reasumując. Weź tu teraz człowieku idź do sklepu. Kupisz w hipermarkecie to wspierasz obcy kapitał i bidulki albo chłopy z polskiego biznesu cierpią. Kupisz u "swojego" to niejednokrotnie się otrujesz albo opłacisz kombinatorstwo. Z dwojga złego rachunek konsumenta wydaje się być oczywistym: ja nie mam złudzeń. Niepoprawnym obrońcom polskości polecam porównanie Klimczoka z Sarnim Stokiem, czy też porównanie marki Alma z wszystkimi detalami, lewiatanami i społemami razem wziętymi. Udanych zakupów. Temat: EFFUNIAK - 2 Jakiś czas temu na forum był wątek "Ewa Anna Michalak - sprostowanie", w którym parę postów było na temat modelu biznesowego przedsiębiorstwa Ewy. Napisałam tam między innymi "Wydaje mi się, że jeśli Ewa chcie się zajmować wszystkim - sama projektować, szyć i sprzedawać, to obawiam się, że całe przedsięwzięcie pozostanie na etapie chałupnictwa. Jedna osoba nie jest w stanie efektywnie zajmować się projektowaniem, technologią, kontrolą jakości, marketingiem, wystrojem sklepu i obsługą klienta i co tam jest jeszcze potrzebne." Szczerze mówiąc, strasznie mi przykro że miałam rację. Oczywiście, tak samo ja pierwszalitera nie chcę się w żadnym razie mieszać w biznesplan Ewy i Jej wizję, ale fakt jest taki, że na razie nie widać ani sklepu, ani pełnej rozmiarówki bo Ewa "obszywa" indywidualne klientki. Bardzo proszę, nie obraźcie się na mnie, bo to nie jest z mojej strony zawiść, że ktoś ma swój wymarzony stanik a ja nie. Po prostu szkoda całej inicjatywy. Wyobraziłam sobie sklepik internetowy z może tuzinem modeli i pełną rozmiarówką a zamiast tego, tak jak pisze perowszalitera, jest prywatne gorseciarstwo na zamówienie. Może nie powinnam była składać swojego zamówienia żeby nie powiększać tej kolejki, ale sekretariat ogłosił na forum zapisy i myślałam, że sklep już, już zaraz będzie. Jeśli Ewie w czymkolwiek to pomoże, to ja mogę wycofać swoje zmówienie. I z pełną świadomością, że być może sklepu się nie doczekam. Ale nie chcę się czuć "winna", że przez moje zamówienie ktoś może cierpieć. Bo z tego co czytam, to Ewa jest na skraju wyczerpania fizycznego. Temat: Dodatkowa praca dla mam Dodatkowa praca dla mam _ _ Zakupy kosmetyków Oriflame to prawdziwa przyjemność, połączona z oszczędnością. Każdy konsultant posiada przywilej kupowania po cenach hurtowych, bezpośrednio w firmie. Zakup produktu na wlasne potrzeby jest pierwszym, naturalnym krokiem. Powodem zakupu i używania produktów jest oszczędność, wiedza o kosmetyku i zaufanie do jego dobrej jakości. Można wtedy spokojnie powiedzieć: wiem, że to jest dobre. Pożyteczne Pierwszym sposobem zarabiania jest sprzedaż bezpośrednia. Nie trzeba więc inwestować w tradycyjny sklep. Kapitalem będzie wszechstronna wiedza o produkcie i przekonanie wynikające z własnego doświadczenia, że to co sprzedajesz jest naprawde świetne. To pomoże Ci zachęcić potencjalnych klientów do zakupów. Profesjonalnie obsłużeni będą chętnie robić zakupy w Twoim ,"sklepie". Będziesz zarabiać, a o to przecież chodzi. Pierwsza poważna inwestycja to Twoja decyzja. Nie musisz inwestować w utrzymywanie zapasów, nie jest wymagana minimalna wielkość zamówień. Produkty są na kredyt. Drugim sposobem zarabiania jest sponsorowanie, czyli zachęcanie innych do robienia tego samego co Ty. Jest to budowanie własnej grupy stałych klientów i konsultantów. W odróżnieniu od tradycyjnego sklepu, który czeka na klienta, konsultant z własnym ,,sklepem", czyli katalogiem wychodzi mu na przeciw. Budując własną grupę szkolisz nowych konsultantów, za co otrzymujesz od Oriflame dodatkowe wynagrodzenie, uzależnione od uzyskanych przez grupę obrotów. Sponsorowanie można rozpocząć natychmiast i zachęcać do tego samego swoich nowych konsultantów. Im większa grupa, tym większe dochody. Plan marketingowy, na bazie którego można budować własny biznes jest sprawiedliwy. Nie zawsze osoba usytuowana na szczycie struktury zarabia najwięcej. Układ jest prosty - zarabiasz w zależności od wysokości obrotów swojej grupy. Nawet, jeżeli przyłączysz sie jako n-ty konsultant, masz takie same możliwości jak osoba, która została nim kilka lat wcześniej, ponieważ zawsze kupujesz produkty bezpośrednio od Oriflame, Rabat Wynikowy oraz Premie otrzymujesz również bezpośrednio od Oriflame. Taka praca wymaga konsekwencji i czasu, za to rezultat może byc wyśmienity Więcej wiadomości na gg 815095 lub na maila Temat: EFFUNIAK - 2 Prośba o spokój:) Dziewczyny, kiedyś już wypowiedziałam się w wątku dotyczącym dostępności staników Effuniak - więc pozwolęsobie podlinkowć . Dziś napisałabym to samo. Osobiście nie mam najmniejszych wątpliwości, że Ewa robi wszystko, żeby zrealizować każde zamówienie starannie i precyzyjnie, nie mam wątpliwości, że ma mnóstwo pracy (na co wskazuje zresztą jej ostatni post:) Ale na litość boską, wolę, żeby sklep Effuniak powstał za pół roku, niż nie powstał wcale. Przypomnijcie sobie przypadki producentów czy właścicieli sklepów, którzy wpadali na forum po opinię, po czym wypadali obrażeni. Albo tych, którzy rzekomo wszystko rozumieli i przyjmowali do wiadomości - po czym żadnej z naszych sugestii nie wprowadzali w życie. Z Effuniak mamy jednak ogromny komfort - bo ona stara się odpowiedzieć na wszystkie pytania i dostosować do naszych potrzeb. Stąd trochę się rozbestwiamy w próbach wpływania na JEJ biznes i JEJ sposób pracy:) Oczywiście pytań jest wciąż wiele - sama jestem ciekawa, czy kolekcja Effuniak przewiduje również modele dla większych biustów i większych obwodów, czy raczej tylko drobniejsze. Ale na odpowiedź, jak rozumiem, trzeba jeszcze poczekać. Effuniak, Ciebie prosiłabym tylko o jedno - o określenie na forum WYRAŹNIE I JEDNOZNACZNIE, czy oczekujesz dalszych zamówień ze strony forumek, czy też prosisz o wstrzymanie się z indywidualnymi prośbami - np. do końca roku - po to, żebyś zdążyła dopracować kolekcję oraz "obsłużyć" część osób, które już czekają w kolejce. W przeciwnym wypadku, moim zdaniem, pytań i wątpliwości będzie coraz więcej - ktoś przeczyta stary wątek z obietnicą, że sklep powstanie wkrótce - i zasypie Cię pytaniami; ktoś inny znajdzie po prostu zdjęcie stanika Twojego projektu - i krzyknie, "gdzie w końcu można to kupić??". Słowem - zastanów się spokojnie, oszacuj swoje możliwości i nakreśl ogólny plan dalszych działań. Jeżeli to możliwe - wyznacz orientacyjny termin rozpoczęcia regularnej sprzedaży - choćby to był i maj 2009. My tego planu będziemy się trzymać - i będziemy pokazywać go innym forumkom - Ty zyskasz większy komfort pracy, a lobbystki będą wiedziały, na czym stoją:) Pozdrawiam! Temat: Jak to jest z chęciami producentów? kasica_k napisała: > Wydaje mi się, że piszemy tutaj raczej o tych producentach, którzy _pojawiają > się na Lobby_, deklarując chęć poznania naszych potrzeb, testowania etc., a > potem jakoś słabo z dalszym ciągiem triumph nie triumph, każdy producent (rozsądny_producent) zaczyna przedsięwzięcie od rachunku ekonomicznego. Czyli tak: w obwodach 60 i 65 (egzotyka w przeciętnych bieliźniakach) muszę wyprodukować pełną rozmiarówkę, czyli (pomińmy z litości A i B) 13 nowych rozmiarów w każdym z obwodów: C, D, DD, E, F, FF, G, GG, H, HH, J, JJ, K (13x2 = 26) w obwodach: 70, 75, 80, 85, 90 - staniki w 9 rozmiarach (litościwie dla producenta przyjmując, że w nich już produkuje do polskiego F (pomińmy też dla uproszczenia, że rozmiarówka brytyjska zmienia się co cal, a polska co 2 cm, 'liczmy' literkami, przyjmujemy więc, że polskiemu F odpowiada brytyjskie E). Więc producent musi doprodukować: F, FF, G, GG, H, HH, J, JJ, K (5x9 = 45) Przyjmijmy, że koszt wyprodukowania 1 stanika to 35 zł - no przecież nie chcemy dobić polskiego producenta, nie?:). Mamy więc: (45 + 26) x 35 = 2485 A producent sprzedaje do 20 sklepów (chociaż co to jest 20 sklepów na całą Polskę?) - jeśli więc chce, by do każdego sklepu trafił chociaż 1 stanik w każdym nowo wyprodukowanym rozmiarze to widzi, że będzie musiał wyłożyć: 2484x20 = 49 700(!). A przecież klientki nie chcą tylko namiotu w brudnym beżu (choć to namiot bardzo uniwersalny), a same 3 kolory podstawowe (biały, czarny, beż) to koszt 49 700 x 3 = 149 100 (!!!). A przecież w sklepie powinna być więcej niż tylko 1 sztuka w danym rozmiarze (i kolorze)... I tak projekt umiera na etapie biznesplanu:( Więc nie wiem, czy z triumphem jednak by nam łatwiej nie poszło;) - dla niego 150 000 to raczej drobna kwota... Temat: Tunel w centrum miasta Rewitalizacja ulic dla TiR-ów -asfaltem i wysepką! sam powyżej napisałem: Tak to jest kiedy zamiast kompleksowego planowania kawałkuje się miasto na małe fragmenty nie powiązane ze sobą, czyli uprawia urbanistykę po lubelsku. To tak jakby ktoś chciał budować wieżowieć ale projekt każdego piętra byłby przedmiotem oddzielnego przetargu i wykonywany przez innego architekta. W efekcie pewnie powstałby jakiś budynek tylko kto tak robi i po co? Jak donosi prasa ulica Kunickiego ma być wkrótce zmodernizowana, powstaną wysepki na przejściach dla bezpieczeństwa pieszych.Nikt się nawet nie zająknie że ta ulica jest tak niebezpieczna bo ma 4 pasma ruchu i stanowi jedyną tranzytową magistralę łączącą cały południowy Lublin z Centrum. Zamiast ją zamieniać w coraz doskonalszą autostradę ( na przykład dodając stalowe bariery miedzy pasami ruchu jak na Kraśnickich i kładki dla pieszych) może czas najwyższy zwrócić tę ciekawą architektonicznie ulicę a właściwie ulicę-dzielnicę mieszkańcom Lublina, zwęzić do dwóch pasm jak przed laty obsadzić szpalerami drzew, wyznaczyć w miejscu zlikwidowanych pasów jezdni parkingi wspomóc mieszkańców i zachęcić inwestorów do remontu domów ,sklepów innych lokali usługowych których tu było i jest bez liku, a zatłoczoną i śmierdzącą spalinami magistralę szybko przenieść na wciąż z niewiadomych powodów odkładaną obwodnicę Krańcowa-Nowy Swiat-Nałkowskich??!! Takie działanie nazwałbym rewitalizacją czyli ponownym kompleksowym i systemowym ożywieniem zaniedbanej i znszczonej dzielnicy!!! Przecież ta ulica popadła w takie zaniedbanie właśnie z powodu nadmiernego obciążenia ogromnym, nadmiernym, tranzytowym ruchem drogowym. Kto w takim miejscu chciałby zakładać biznes, lokal, kawiarnię, biuro, filię banku? Może by choć raz spróbować odnowić w Lublinie ulicę dla ludzi a nie dla TiR-ów i ścigantów??? Zamiast ożywczego powrotu do normalnej ludzkiej ulicy z drzewami i chodnikami wolnym ruchem lokalnym i parkingami pozwalającymi na rozwój a włąściwie na odrodzenie lokalnej przedsiębiorczości ten plan wybudowania paru wysepek na przejściach dla pieszych to taka "rewitalizacja" jak rozdawanie wrotek w domu starców! Temat: Pierwsze śledztwo o psychomanipulację Nietykalni, czyli czy Elektromis stoi ponad prawem www.wprost.pl/ar/?O=9255&C=57 "Niebezpieczne związki poznańskiej Temidy z imperium Świtalskiego Zastanawiająca życzliwość poznańskiej Temidy wobec Mariusza Świtalskiego i jego interesów nie jest kwestią ostatnich miesięcy (o niektórych sprawach pisaliśmy na łamach "Wprost" już w 1993 r.). Sąd Rejestrowy w Poznaniu nie dociekał pochodzenia gigantycznych, choć tylko papierowych kapitałów wnoszonych do spółek holdingu. W 1992 r. dokonano bezprecedensowego w historii polskiego systemu bankowego "podwyższenia kapitału" Banku Posnania drogą wniesienia doń przez Elektromis JV "aportu w postaci nieruchomości" - paru blaszanych wiat wycenionych przez sześciu biegłych sądowych z listy poznańskiego sądu na 173 mld starych złotych. W grudniu 1997 r. nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Elektromisu SA podjęło uchwałę o podwyższeniu kapitału akcyjnego Elektromisu SA o 301,75 mln zł, wniesionych "aportem w postaci handlowego know-how przez Elektromis Dom Inwestycyjny sp. z o.o.". Na ów aport składały się biznesplan, standardy dotyczące marketingu, konsumenta, towarów itp. Słowem - zasady prowadzenia sklepu. Sąd Rejonowy w Poznaniu odmówił wpisu operacji tak przeprowadzonego podwyższenia kapitału, jednak Sąd Wojewódzki uznał odwołanie Elektromisu za uzasadnione i wpisu dokonano. Dzięki temu właściciele firmy mogą zastawić akcje, na przykład biorąc kredyt, a w razie czego wierzycielowi zostanie w ręku przepis na prowadzenie sklepu wart przeszło 300 mln zł. Kiedy Mariusz Świtalski zażądał od "Rzeczpospolitej" i "Wprost" 2 mln zł zadośćuczynienia, Wydział Cywilny Sądu Apelacyjnego w Poznaniu zwolnił go z opłaty, choć wcześniej Sąd Wojewódzki ustalił ją na 100 tys. zł. Uzasadniono to w ten sposób, że "domaganie się zadośćuczynienia jest immanentną częścią procesu o ochronę dóbr osobistych", więc wystarczy, że żądający 2 mln zł Świtalski uiści wpis tymczasowy w wysokości 600 zł. Wszyscy inni, nie wyłączając prezydenta RP, muszą w takim wypadku wpłacić 8-5 proc. dochodzonej sumy (gdy suma przekracza pewną granicę, opłata maleje)." Temat: val gardena wrażenia po powrocie val gardena wrażenia po powrocie Dolina znana z atrakcyjnych tras, widoków, urokliwych miasteczek... Mieszkałem w Ortisei (będę uzywał nazw włoskich) - miasteczku najwiekszym w okolicy, z deptakami, dziesiatkami knajpek, mnóstwem sklepów... Wybór chybiony - lepsza jest Selva (Ortodox mnie ostrzegał). Dlaczego? Mimo tunelu przez górę i szybkiego wjazdu na Secedę a potem w S.Christinie na Ciampinoi - nie da sie nie jeździć każdego dnia autem. Dlatego lepsza jest Selva. Stąd wszędzie blisko, a atrakcji niewiele mniej (nie ma tylko aqva parku) Alpe di Susi - dostepne gondolą z centrum Ortisei... PRZEREKLAMOWANE. kotlina jest wielka i bardzo wodowiskowa - trudno zaprzeczyć. Ale narciarsko - porażka... Same niebieskie trasy, są wąskie gardła (kilka dwuosobowych krzeełek), ludzi za dużo... Mniej wprawnym polecam Piz Sellę z Plan de Gralba. Wygodna szybka kolej linowa, w 8 minut jest sie bardzo wysoko, tu kilka krzeseł, szeroko, bezpiecznie, widoki i na Sellę i na Sassolungo... Dantercepis i dalej w stronę Alta Badia - piękne widoki, ale za duzo ludzi zaliczających Sella Rondę.. (a atrakcyjna jest tylko czerwona trasa w dół) Najciekawsze i najbardziej puste są trasy w okolicach Ciampinoi... Mnie przeszkadzało "zaliczanie" Selli przez tysiace osób - o zaskakujaco słabych umiejetnościach.. Wszystkie nartostrady pętli rano i po południu były wręcz niebezpieczne... Pogoda byłe fenomenalna więc trudno narzekać, ale.... Włosi robią duży biznes na budowaniu magi Sella Rondy - moim zdaniem silić sia na podróż w tłumie nie warto, a część wyciagów i nartopstrad jest zupełnie bez sensu - wybudowano je tylko dla zapewnienia komunikacji dookoła góry... Nie wiem czy tak jest cały rok - teraz u nas ferie - ale Polacy stanowia po Niemcach - najliczniejszą grupe gości.. To miłe.. Język - żadnych problemów z angielskim, ludzie w dolinie są niemieckojęzyczni (to jednak Południowy Tyrol) Kuchnia - dla mnie rewelacja... Połaczenie ciżkich niemickich klimatów z lekką włoska nutą... Pytajcie - może moge pomóc... al Temat: Kośminek brudny i niebezpieczny Rewitalizacja wg.UML czyli macie i cieszcie się ! Re: Kunickiego po przebudowie - sen idioty na jawie Autor: Gość: mały IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl Data: 05.06.07, 19:53 • Zamiast planowania miasta-wywalanie kasy w błoto! Gość: mały 21.05.07, 21:04 + odpowiedz Rewitalizacja ulic dla TiR-ów - asfaltem i wysepką! Przeczytaj komentowany artykuł » Autor: Gość: mały IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl Data: 15.12.06, 17:06 Tak to jest kiedy zamiast kompleksowego planowania kawałkuje się miasto na małe fragmenty nie powiązane ze sobą, czyli uprawia urbanistykę po lubelsku. To tak jakby ktoś chciał budować wieżowieć ale projekt każdego piętra byłby przedmiotem oddzielnego przetargu i wykonywany przez innego architekta. W efekcie pewnie powstałby jakiś budynek tylko kto tak robi i po co? Jak donosi prasa ulica Kunickiego ma być wkrótce zmodernizowana, powstaną wysepki na przejściach dla bezpieczeństwa pieszych.Nikt się nawet nie zająknie że ta ulica jest tak niebezpieczna bo ma 4 pasma ruchu i stanowi jedyną tranzytową magistralę łączącą cały południowy Lublin z Centrum. Zamiast ją zamieniać w coraz doskonalszą autostradę (na przykład dodając stalowe bariery miedzy pasami ruchu jak na Kraśnickich i kładki dla pieszych) może czas najwyższy zwrócić tę ciekawą architektonicznie ulicę a właściwie ulicę-dzielnicę mieszkańcom Lublina, zwęzić do dwóch pasm jak przed laty obsadzić szpalerami drzew, wyznaczyć w miejscu zlikwidowanych pasów jezdni parkingi wspomóc mieszkańców i zachęcić inwestorów do remontu domów ,sklepów innych lokali usługowych których tu było i jest bez liku, a zatłoczoną i śmierdzącą spalinami magistralę szybko przenieść na wciąż z niewiadomych powodów odkładaną obwodnicę Krańcowa-Nowy Swiat-Nałkowskich??!! Takie działanie nazwałbym rewitalizacją czyli ponownym kompleksowym i systemowym ożywieniem zaniedbanej i znszczonej dzielnicy!!! Przecież ta ulica popadła w takie zaniedbanie właśnie z powodu nadmiernego obciążenia ogromnym, nadmiernym, tranzytowym ruchem drogowym. Kto w takim miejscu chciałby zakładać biznes, lokal, kawiarnię, biuro, filię banku? Może by choć raz spróbować odnowić w Lublinie ulicę dla ludzi a nie dla TiR-ów??? Zamiast ożywczego powrotu do normalnej ludzkiej ulicy z drzewami i chodnikami wolnym ruchem lokalnym i parkingami pozwalającymi na rozwój a włąściwie na odrodzenie lokalnej przedsiębiorczości ten plan wybudowania paru bezsensownych wysepek to taka "rewitalizacja" jak rozdawanie wrotek w domu starców! Temat: Skrzyżowanie może zniszczyć dzielnicę Dziesiąta Nie tępa inżynieria ale R e w i t a l i z a c j a! Z archiwum forum ale nadzwyczajnie aktualne: Rewitalizacja ulic dla TiR-ów -asfaltem i wysepką! Autor: Gość: mały IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.12.06, 17:06 Tak to jest kiedy zamiast kompleksowego planowania kawałkuje się miasto na małe fragmenty nie powiązane ze sobą, czyli uprawia urbanistykę po lubelsku. To tak jakby ktoś chciał budować wieżowieć ale projekt każdego piętra byłby przedmiotem oddzielnego przetargu i wykonywany przez innego architekta. W efekcie pewnie powstałby jakiś budynek tylko kto tak robi i po co? Jak donosi prasa ulica Kunickiego ma być wkrótce zmodernizowana, powstaną wysepki na przejściach dla bezpieczeństwa pieszych.Nikt się nawet nie zająknie że ta ulica jest tak niebezpieczna bo ma 4 pasma ruchu i stanowi jedyną tranzytową magistralę łączącą cały południowy Lublin z Centrum. Zamiast ją zamieniać w coraz doskonalszą autostradę ( na przykład dodając stalowe bariery miedzy pasami ruchu jak na Kraśnickich i kładki dla pieszych) może czas najwyższy zwrócić tę ciekawą architektonicznie ulicę a właściwie ulicę-dzielnicę mieszkańcom Lublina, zwęzić do dwóch pasm jak przed laty obsadzić szpalerami drzew, wyznaczyć w miejscu zlikwidowanych pasów jezdni parkingi wspomóc mieszkańców i zachęcić inwestorów do remontu domów ,sklepów innych lokali usługowych których tu było i jest bez liku, a zatłoczoną i śmierdzącą spalinami magistralę szybko przenieść na wciąż z niewiadomych powodów odkładaną obwodnicę Krańcowa-Nowy Swiat-Nałkowskich??!! Takie działanie nazwałbym rewitalizacją czyli ponownym kompleksowym i systemowym ożywieniem zaniedbanej i znszczonej dzielnicy!!! Przecież ta ulica popadła w takie zaniedbanie właśnie z powodu nadmiernego obciążenia ogromnym, nadmiernym, tranzytowym ruchem drogowym. Kto w takim miejscu chciałby zakładać biznes, lokal, kawiarnię, biuro, filię banku? Może by choć raz spróbować odnowić w Lublinie ulicę dla ludzi a nie dla TiR-ów i ścigantów??? Zamiast ożywczego powrotu do normalnej ludzkiej ulicy z drzewami i chodnikami wolnym ruchem lokalnym i parkingami pozwalającymi na rozwój a właściwie na odrodzenie lokalnej przedsiębiorczości ten plan wybudowania paru wysepek na przejściach dla pieszych to taka "rewitalizacja" jak rozdawanie wrotek w domu starców! Temat: zalozmy FIRME... Auguście, zza wielkiej wody czyta się to inaczej, a tu się wie, czym to się je. Dla poszerzenia Twojej pozagazetowej wiedzy o sytuacji - Europa się powoli wyrównuje. Ogromna liczba małych firm w Niemczech padła (ew. czas teraźniejszy), w związku z tym jest na zachodzie coraz więcej biednych. Wszelkiego rodzaju 'molochy' wykańczają małe firemki. Znam osobiście dotowanych - sklepik 'second hand'. Gdyby nie renta strukturalna faceta, jedliby bluzki, przekąszając sweterkiem. I knajpkowiczów, którzy po niecałym roku gotowania bigosu uciekli za granicę, bo długi ich przerosły. Wysokość dotacji daje możliwość (i obowiązek - inaczej trzeba ją zwrócić) funkcjonowania przez rok, ale nie rozwoju. Ekonomia rządzi się takimi samymi prawami. Czynsz i zus oraz zaopatrzenie w towar - to nie kredyt. Remont lokalu (kawiarenka... hm... 50.000?) to jest spory wydatek. Sama dotacja nie wystarczy. I sam pomysł nie jest najważniejszy, a umiejętność-możliwość sprzedaży. Chociaż znam takich, co dają sobie radę, oczywiście. Życzę im szczęścia, szczerze. Obojętnie, czy to solarium, czy kwiaciarnia. Żaden biznesplan nie bierze pod uwagę biedniejących obywateli. Ale z daleka się myśli o tym inaczej. Szczególnie w świecie, który nie wygląda jak gąszcz przepisów, a konkurencja rzeczywiście 'wolnorynkowa'. No i - co ma ogromne znaczenie - ogół obywateli to potencjalni klienci. Bo ich stać. Tp artykuły w większości powstają dla naszego rządu, bo posłowie/ wysocy urzędnicy itp czytając taki tekst z pełnym brzuszkiem mają poczucie, że żyją w kraju, w którym bieda jest na życzenie. Są możliwości przecież... I nie zapominaj o demokracji. Gdy chcesz uruchomić mała gastronomię w lokalu po sklepie, muszą się zgodzić lokatorzy ze wspólnoty. Jak 'odpuścisz' -"a, niech będzie sklep", chociaż w pobliżu supermarket, to lokatorzy mogą nie zgodzić się na piwo. Nie wiem, po co to piszę. I tak nie pojmiesz, a psuję Ci obraz... Temat: Na komisji planistyki o nowych uchwałach w spra... Na komisji planistyki o nowych uchwałach w spra... Do kibiców!! Niedawno była tez afera ,ze właściciele klubów 1 ligowych "uzywają" kibiców do własnych celów- widzimy ,ze nie tylko 1 ligowych!Próbuje się zastraszyć na naszych oczach suwerenną radę miasta , a policja nic nie robi?!Dziwne to wszystko...Biedni , manipulowani kibice..jak wam zależałoby na Jadze , to nie chcielibybście galerii!!Jak byście zrozumieli o co tu chodzi!Napewno mało z was pamięta sprawę basenu na Mickiewicza- zamknięto go na czas remontu:), a potem powstał w tym miejscu Kredyt Bank- kto skorzystał? Miasto i wy nie macie basenu, Jaga pieniedzy!To samo będzie ze stadionem!Czemu kibice nie żadają rozbudowy stadionu tylko galerii?Powstanie galeria- stadion zniknie, a w handlu jak to w handlu..galerii nie będzie się wiodło - konkurencja- sprzeda się galerie hipermarketowi zachodniemu - panowie na górce podzielą się kasą , Jaga zostanie bez kasy , stadionu(podłego ale własnego!), bez ziemi!Tego chcecie?Stadion Hetmana wyprosi Jage lub podniesie cenę..bedziecie jeździli na mecz do Łomży!Chcecie pieniędzy , 1 ligi?Na całym świecie futbol to świetny biznes- niech Jaga gra dobrze,to znajdą się sponsorzy9 nie tacy co chcę jak cytrynę wycisnąć!), niech handluje...ale zawodnikami!!!a nie marchewką!NIe mieszajcie się do tego , bo przyłożycie rękę do upadku Jagi- zniknie wcale!Jaga już miała raz "sponsora"- nie pamiętacie jak na tym wyszła - też z branży handlowej!Kto na tym zyskał? Sponsor, a Jaga do ruiny doszła- tak będzie i tym razem , a wy jeszcze pomagacie...Domagajcie się od miasta dotacji na Jagę , planów budowy stadionu , a nie sklepu!Pozatym kto i kiedy przedstawił wam biznesplan tego przedsięwzięcia?Ile zyska na tym Jaga? Jaki założony procent zysku właściciel ( i kto nim bedzie !!) odprowadzi do kasy Jagi!Chyba sami wieci , to nie tajemnica, że hipermarkety nie uzyskują zysku!Przynajmniej na papierku...hhaahaha, jak będzie tak z galerią, to Jaga będzie dopłacała jeszcze do galerii!I jak można przewidzieć zysk w handlu?? Macie na stadionie rynek - nie wiem ile tam jest straganów...ale mozna wyliczyć zysk i to czysty z wynajmu miejsc, a jak wyliczyć zysk z galerii? Ktoś wam wyliczył?Oszukuje się Urząd Skarbowy - myslicie ,że was i Jagę się nie oszuka?!NIe bądźcie naiwni - przestańcie dać sie manipulować i nie zastraszajcie radnych !Róbcie to co robicie najlepiej - kibicujcie, a radnym zostawcie to za co im się płaci - za podejmowanie decyzji - nie zawsze słusznych to fakt , ale nie można nic wymuszać na nikim!! Temat: Zaczyna się reslawizacja ???? !!! > +++Ignorant: To kwestia rynku: ile bierze się za wynajem... > A bierze się tyle ile klient zapłaci... No nie,bo trzeba uwzglednic koszty amortyzacji, utrzymanie mieszkan,a to jest duzo drozsze w Niemczech. I to juz musi byc zmienione w skali calego kraju, bo to problem za drogiej sily roboczej, za wysokich kosztow pracy itp. Ponizej pewnych kosztow nie zejda. > +++Ignorant: A jednak mimo bezrobocia maja jednocześnie ponad 1,5 mln nie > obsadzonych miejksc pracy na terenie NRD... Bo zasilek jest za blisko placy minimalnej za prace,ktorych nikt nie chce: pracownicy kanalizacji miejskiej, murarze, okresowe prace w rolnictwie, utrzymanie zieleni miejskiej itp > +++Ignorant: Gdzies czytałem o tych masowych wyburzeniach, więc dobrze nie > musimy wznawiać spółki z Angolami do wyburzania ruder niemieckich... He he... dobre! > A teraz poważnie: rozmawiałem ostatnio ze Słubiczanką, która mówiła mi, że > owszem wyburza się ale stare domy nie nadające się do remontu... Niezupelnie prawda. Stare TEZ burza (np cala aleja we Frankfurcie na prawo od przejscia granicznego,w kierunku na Kietz), obok burzenia takich blokow calkiem,calkiem. Malo powstaje nowych-chyba ze biura. Tego problemu nie przeskocza, bo kto zainwestuje w budowe nowych domow, majac mglista perspektywe ze moze kiedys wynajma je Polacy? To utopiona kasa, nie mowiac ze zaden argument do biznesplanu a bez tego nie bedzie kredytu. A prawda jest taka ze Frankfurt i okolica zamiera,ze wzgledu na bliskosc Berlina (to tak,jak w Polsce Warszawa wysysa Lodz czy Radom). Studenci Viadriny tez niczego nie zmienili, bo dziala cos co nazywa sie "kompleksem Di-Mi-Do" (chyba jakos tak,jak nie pokrecilem) od dni tygodnia. Studenci tylko w czwartek skoncza zajecia i spadaja do Berlina (70 km) i tam zyja do poniedzialku. Bo tam jest zycie kulturalne. Dzieki temu na pograniczu zamieraja rzeczy inne niz sklepy spozywcze. A w slynnym frankfurckim centrum handlowym Oderturm otworzyli jakis czas temu sklep z uzywana odzieza. Wielu Niemcow wali od rana na polska strone po zakupy na bazar i po benzyne (w Slubicach jest 12 stacji benzynowych!!!). We Frankfurcie bywam czesto i robi przygnebiajace wrazenie miasta pustego,opuszczonego. To widac po zmierzchu, jak w calych blokach pali sie tylko pare swiatel w oknach,bywaja puste cale pietra. Daleko szukac, przy samym moscie granicznym jest odnowiony blok (tynk strukturalny,odmalowany,nowa zielen wokol).I jest pusty, widac przez okna nawet ze wiara nie brala firan czy plakatow ze scian. Ale poznasz po wymontowanych przez Deutsche Post skrzynkach pocztowych,ze to pustostany. pozdrawiam Temat: Dwupasmówka na Głębokiej? Aż do Narutowicza Pseudoinżynierowie na tropie "wąskich gardeł" Tym razem wyrazy współczucia dla mieszkańców ulicy Głębokiej!!! Wąskie to horyzonty miejskich pseudoinzynierów czyli rewitalizacja ulic dla TiR-ów -asfaltem i wysepką! Autor: Gość: mały IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.12.06, 17:06 Tak to jest kiedy zamiast kompleksowego planowania samozwańczy pseudoplaniści kawałkują miasto na małe fragmenty nie powiązane ze sobą, czyli uprawiają pseudourbanistykę po lubelsku. To tak jakby ktoś chciał budować wieżowieć ale projekt każdego piętra byłby przedmiotem oddzielnego przetargu i wykonywany przez innego architekta. W efekcie pewnie powstałby jakiś budynek tylko kto tak robi i po co? Jak donosi prasa ulica Kunickiego ma być wkrótce zmodernizowana, powstaną wysepki na przejściach dla bezpieczeństwa pieszych.Nikt się nawet nie zająknie że ta ulica jest tak niebezpieczna bo ma 4 pasma ruchu i stanowi jedyną tranzytową magistralę łączącą cały południowy Lublin z Centrum. Zamiast ją zamieniać w coraz doskonalszą autostradę ( na przykład dodając stalowe bariery miedzy pasami ruchu jak na Kraśnickich i kładki dla pieszych) może czas najwyższy zwrócić tę ciekawą architektonicznie ulicę a właściwie ulicę-dzielnicę mieszkańcom Lublina, zwęzić do dwóch pasm jak przed laty obsadzić szpalerami drzew, wyznaczyć w miejscu zlikwidowanych pasów jezdni parkingi wspomóc mieszkańców i zachęcić inwestorów do remontu domów ,sklepów innych lokali usługowych których tu było i jest bez liku, a zatłoczoną i śmierdzącą spalinami magistralę szybko przenieść na wciąż z niewiadomych powodów odkładaną obwodnicę Krańcowa-Nowy Swiat-Nałkowskich??!! Takie działanie nazwałbym rewitalizacją czyli ponownym kompleksowym i systemowym ożywieniem zaniedbanej i znszczonej dzielnicy!!! Przecież ta ulica popadła w takie zaniedbanie właśnie z powodu nadmiernego obciążenia ogromnym, nadmiernym, tranzytowym ruchem drogowym. Kto w takim miejscu chciałby zakładać biznes, lokal, kawiarnię, biuro, filię banku? Może by choć raz spróbować odnowić w Lublinie ulicę dla ludzi a nie dla TiR-ów i ścigantów??? Zamiast ożywczego powrotu do normalnej ludzkiej ulicy z drzewami i chodnikami wolnym ruchem lokalnym i parkingami pozwalającymi na rozwój a włąściwie na odrodzenie lokalnej przedsiębiorczości ten plan wybudowania paru wysepek na przejściach dla pieszych to taka "rewitalizacja" jak rozdawanie wrotek w domu starców! Temat: Praca a maleńkie dziecko Dzięki, dziewczyny, za odpowiedzi. Troche mnie pocieszyłyście jednak. Najwidoczniej muszę mniej słuchac osób, które mówią: Zobaczysz, po urodzeniu dziecka świat Ci się zmieni... (przy czym mówione jest to takim tonem, jakby wydźwięk był - świat ci się skończy...). Pewnie, że mi sie świat zmieni - nie jestem naiwna, ale żeby mi sie skończył? Chyba nieeeee Jesli chodzi o przelożenie firmy na póxniej, to sprawa nie jest taka prosta - nie moge zawiesić działalności gospodarczej przez rok od dostania dotacji, inaczej będę musiala ją zwrócic. A prowadzenie dg to koszta, więc lepiej, by firma zaczęła na siebie zarabiać. Poza tym musze wyrobić chociaż część założeń finansowych biznesplanu - jak nie, to tez grozi mi zwrot dotacji. A poza tym mam wziety kredyt na rozpozęcie dg, który trzeba bedzie zacząć spłacac niedługo, więc znowu - firma musi zarabiać, eh... Jesli chodzi o sprawe karmienia - liczę się z tym, że z laktacja moga byc problemy... Ale nie chciałabym odstawiać dziecka od piersi. Czy w praktyce udaje sie coś takiego, żeby w nocy karmic piersią, a w dzień czasem piersią, a czasem butelką z odciaganym mlekiem (oczywiście przy założeniu, że będę je miała - a może wskutek takiego systemu strace pokarm?) Czy raczej - w nocy tylko pierś, w dzień tylko butelka? Przepraszam, jeśli moje pytania wydaja się naiwne, ale kto pyta nie błądzi, nie? ;-) W razie czego pomieszczenie w sklepie na odciaganie pokarmu mam ;-) poza tym, sklep bedzie na tyle przyjazny kobietom, że bedzie można w nim karmic piersią i w ogóle przyjść do niego z dzieckiem ;-) Jesli miałybyście ochote podzielic sie jeszcze swoimi doświadczeniami na temat organizacji czasu i szybkiego powrotu do obowiązków zawodowych po urodzeniu dziecka, to piszcie, proszę. Wszelkie rady bedą dla mnie bezcenne. Aczkolwiek licze się z tym, że zycie brutalnie zweryfikuje to wszystko :-)) Temat: Współczesna architektura Lublina pod ochroną Półtora roku temu w sprawie planów "modernizacji" ulicy Kunickiego też były tylko informacje prasowe. Ja potraktowałem je poważnie. Niestety jedyne co mogłem zrobić to napisać o moich obawach na tym forum: Rewitalizacja ulic dla TiR-ów -asfaltem i wysepką! Autor: Gość: mały IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.12.06, 17:06 Tak to jest kiedy zamiast kompleksowego planowania kawałkuje się miasto na małe fragmenty nie powiązane ze sobą, czyli uprawia urbanistykę po lubelsku. To tak jakby ktoś chciał budować wieżowieć ale projekt każdego piętra byłby przedmiotem oddzielnego przetargu i wykonywany przez innego architekta. W efekcie pewnie powstałby jakiś budynek tylko kto tak robi i po co? Jak donosi prasa ulica Kunickiego ma być wkrótce zmodernizowana, powstaną wysepki na przejściach dla bezpieczeństwa pieszych.Nikt się nawet nie zająknie że ta ulica jest tak niebezpieczna bo ma 4 pasma ruchu i stanowi jedyną tranzytową magistralę łączącą cały południowy Lublin z Centrum. Zamiast ją zamieniać w coraz doskonalszą autostradę ( na przykład dodając stalowe bariery miedzy pasami ruchu jak na Kraśnickich i kładki dla pieszych) może czas najwyższy zwrócić tę ciekawą architektonicznie ulicę a właściwie ulicę-dzielnicę mieszkańcom Lublina, zwęzić do dwóch pasm jak przed laty obsadzić szpalerami drzew, wyznaczyć w miejscu zlikwidowanych pasów jezdni parkingi wspomóc mieszkańców i zachęcić inwestorów do remontu domów ,sklepów innych lokali usługowych których tu było i jest bez liku, a zatłoczoną i śmierdzącą spalinami magistralę szybko przenieść na wciąż z niewiadomych powodów odkładaną obwodnicę Krańcowa-Nowy Swiat-Nałkowskich??!! Takie działanie nazwałbym rewitalizacją czyli ponownym kompleksowym i systemowym ożywieniem zaniedbanej i znszczonej dzielnicy!!! Przecież ta ulica popadła w takie zaniedbanie właśnie z powodu nadmiernego obciążenia ogromnym, nadmiernym, tranzytowym ruchem drogowym. Kto w takim miejscu chciałby zakładać biznes, lokal, kawiarnię, biuro, filię banku? Może by choć raz spróbować odnowić w Lublinie ulicę dla ludzi a nie dla TiR-ów i ścigantów??? Zamiast ożywczego powrotu do normalnej ludzkiej ulicy z drzewami i chodnikami wolnym ruchem lokalnym i parkingami pozwalającymi na rozwój a włąściwie na odrodzenie lokalnej przedsiębiorczości ten plan wybudowania paru wysepek na przejściach dla pieszych to taka "rewitalizacja" jak rozdawanie wrotek w domu starców! Temat: dotacje z UP na rozpoczecie dzialalnosci Pisałem rok temu znajomej wniosek o dotację - skutecznie. Nie wiem jak jest z regulaminem w twoim UP, ale u nas było tak: 1. Rodzaj działalności - własnymi słowami, nie pisaliśmy PKD. Dość dokładnie i klarownie opisaliśmy przedsięwzięcie. 2. Nie wolno Ci kupować towaru!!! Kasę wydaje się przede wszystkim na środki trwałe i wyposażenie. Jeżeli wnioskujesz o 13 tys. zł to tyle musisz wydać - ale to przecież żaden problem. Nie musisz kupować nowych rzeczy i od firm - tzn. możesz używane od osób prywatnych na podstawie umowy kupna-sprzedaży. 3. Nie jest to minus, ale użyj argumentacji tak żeby wyglądało, że masz pojęcie jak się zaopatrzyć. Opisz w jaki sposób będziesz się zaopatrywał - rzuć parę nazw itd. 4. Chodzi o to jak będziesz docierał do nabywców np. czy poprzez pośredników np. hurtownie, czy w postaci sklepów detalicznych fizycznie czy poprzez platformę e-handel i przy wsparciu np. firmy logistycznej itd. 5. Na zdrowy rozum to metoda nie powinna odgrywać roli - byle ją dokładnie opisać. Dowiedz się w UP. Nie wpisujesz amortyzacji środków trwałych kupionych za dotację. Dotację musisz wydać przed rozpoczęciem działalności. 6. Nie wiem. Tu chyba chodzi o doradztwo, które chcesz sfinansować z dotacji, a więc przed rozpoczęciem działalności. Generalnie pisz logicznie, używaj cyferek, nazw, "mądrych słów", statystyk, danych nt. rynku itd. Argumentuj, opisz też słabe strony i zagrożenia - ale bez przesady ;-) Napisz jak sobie z tym poradzić. Chodzi o to żebyś wyglądał na rozsądnego człowieka wiedzącego czego chce i znającego temat. Nie jest to takie trudne. Masę danych masz w internecie. Ja się przyłożyłem i w 4-5 dni napisałem wyczerpująco biznesplan włącznie z prognozami finansowymi. Kaska była po kilku tygodniach na koncie bez żadnych pytań. Powodzenia! Temat: Polska elita układa towar w brytyjskich sklepach tez wyjechala, choc nie z tesko .. przeyklejam nklejki na okulary przeciwsloneczne w jednej hurtowni w Londynie. Mam wyzsze wksztacecnie (marketing)dobrej polskiej uczelni, studia podyplomowe, i 5 lat doswiadczenia w zawodzie i co ??? g.o.w.n.o. przez 5 lat nie zdolalalm odlozyc na nic, bo Polska oprocz tego, ze daj wyksztacenie nie daje szans na wykorzystanie go. Praca na wlasny rachunek konczy sie wejsciem zuzu na konto, bo czy to jest normalne, ze nie wazne czy zarabiasz czy nie, ZUSowi musisz oddac ponad 600 zl na rozbudowe kolejnego odzialu, albo zasilki dla gornikow lub teraz na becikowe dla rodzin patologicznych. N>ajwaniejsza pozycja biznesplanu w PL nie jest wynajecie biura czy sklepu, ale ZUS. Dalej, przez 5 lat srednia placa 900 zl na reke, to naprawde sie odechciewa. Sama w obcym miescie ?? nie miaszkalam z rodzicmi, nie dokladali mi sie do zycia. Tutaj wykladajac klejac te okulary, mam tyle, ze wystarcza mi na pokoj, jedzenie, co tydzien prezent dla siebie i jeszcze moge odlozyc. I wiem, ze za kilka miesiecy bede w stanie zaczac wlasna dzialalnosc. TUTAJ, bo ty nie ma ZUSU niezaleznego od dochodow. Placic zaczynasz, kiedy przekroczysz okreslony prog dochodow. Pracodawca nie odpusci cie tak latwo, jesli jestes dobra, jak masz pomysl to cie wyslucha. U nas nie skorzysta z Twojej wiedzy i doświadczenia, bo on jest najmadrzejszy. A, jak sie cos nie podoba uslyszyszysz, ze mozesz odejsc na twoje miejsce czeka 20 innych, ktorzy beda pracowac za mniej (bo np mieszkaja z rodzicami). Ja dziekuje za tak ojczyzne, ktora jeszcze chce odbrac haracz w postaci podatkow, tylko za to ze masz polski paszport. Podwojne opodatkowanie jest nizgodne z prawem, ale rzadzacy naszym krajem nie odpuszcza tak latwo podatkow z pracy za granica pomimo tego ze tam juz sa odciagniete. jakim prawem ktos pracujacy na chleb albo utrzymanie rodziny w Polsce, bo w pl nie zarobi tyle, musi jeszcze zaplacic DODATKOWY podatek w Polsce? A ze slabej brytyjskiej pensji 1000 funtow po przeliczeniu na polskie zlotowki robi sie pensja prezesa zarzadu, wiec panstwo swoj haracz odebrac musi .... bo tylko tyle potrafi, oskubac z czego sie da, zamiast stworzyc jakis sensowny system do walki z bezrobociemaktwizujacy ludzi do pracy, do dzialalnosci gospodarczej. Po co? latwiej oskubac tych, co sa bardziej zardni i wyjechali za chlebem pracowac dla obcych. Nie chce mi sie tam wracac .. Temat: czytaliście o strusiu? czytaliście o strusiu? Konstanty Strus - znany siedlecki developer - już pięć lat temu chciał za darmo przejąć stadion "Pogoni" przy ulicy Wojskowej. Sprawa wyszła na jaw dopiero przy okazji tegorocznego referendum w sprawie zagospodarowania tego terenu. Dokładnie 10 stycznia 2005 roku Konstanty Strus napisał oficjalne pismo do ówczesnego prezydenta Siedlec, Mirosława Symanowicza. "Nasza propozycja jest bardzo prosta" - czytamy w piśmie. "Miasto Siedlce przekaże nieodpłatnie grunt pod przyszłą inwestycję, która w znacznej części będzie celem publicznym. (…) Sądzimy jednak, że w swojej otwartości na tę propozycję, może zastanowi się nad zwolnieniem z podatku od nieruchomości oraz być może, przez okres pierwszych kilku lat - dofinansuje (miasto - przyp. jwk) funkcjonowanie Aquaparku. (…) Nasza firma może przedstawić propozycję zagospodarowania terenu, wraz z układem komunikacyjnym i rozwiązaniem kwestii parkingowej. (…) Inwestycja taka jest mało dochodowa, dlatego w jej otoczeniu powinny powstać obiekty komercyjne, pozwalające na stworzenie biznesplanu, który przyciągnie inwestorów. Obiektami towarzyszącymi funkcjonowaniu Aquaparku będą więc bez wątpienia salony odnowy biologicznej, restauracje, kręgielnie, powierzchnie biurowe i handlowe (w odpowiedniej skali)." Konstanty Strus Podsumowując: Pan Strus chciał za darmo dostać od miasta teren wart kilkadziesiąt milionów złotych! Chciał na nim pobudować aquapark, a przy nim sklepy, lokale do wynajęcia, restauracje, itd. Mało tego. Chciał, żeby miasto zwolniło go od płacenia podatków i jeszcze… do jego biznesu dopłacało ze swojej kasy! Ówczesny prezydent Symanowicz na propozycję i nie przystał i częściowo się zgodził. Odpowiedział: "Uważam, że Państwa zamierzenie mogłoby być zrealizowane na terenie tzw. Błoni Siedleckich (…). Tym sposobem stadion się ostał i już niebawem zostanie sprzedany. Kilkadziesiąt milionów z tej transakcji trafi właśnie na budowę m.in. aquaparku na błoniach. I co tu więcej komentować? Więcej w "Życiu Siedleckim" z dnia 19 lutego Temat: Zmiany na Piotrkowskiej Jako mieszkaniec ulicy Piotrkowskiej widze dwie drogi w przyszlosc mojej ulicy: pierwsza z nich jest kierunek chillout, a druga biznes. Mysle, ze Piotrkowska powinna byc lodzkim centrum rozrywki. To tutaj w przyszlosci powinny byc zlokalizowane wszystkie najwazniejsze obiekty kulturalne Łodzi. Naturalnie, Teatru Wielkiego tutaj nie przeniesiemy, ale jesli ktorys z lodzkich teatrow bedzie w przyszlosci planowal zmiane siedziby - mysle, ze dramat obejrzany w jakims starym, pofabrycznym gmachu w odnowionej bramie przy Piotrkowskiej bylby niezapomnianym przezyciem. Naturalnie, wszelkie inne pomysly na rozrywke na Piotrkowskiej bylyby mile widziane tez :) Na przyklad wystrzalowa fontanna :) I hotele dla gosci :) Po drugie, biznes. Biznes za dnia, rozrywka za nocy. Byloby idealnie gdyby w ciagu dnia nasza ulica tetnila zyciem ludzi chodzacych tedy do pracy. W chwili obecnej lodzkie firmy sa porozsiewane po calym miescie, chyba szczytem kretynizmu jest europejska sziedziba jednej z indyjskich firm ktora nie dosc ze jest na obrzezach miasta, to jeszcze trzeba isc co najmniej pol kilometra piesza do najblizszego przystanka MPK... Poza tym konsolidacja biznesu w centrum to takze korzysci oszczedzonego czasu i kosztow transportu dla samych podmiotow gospodarczych. No ale sam biznes na Piotrkowska nie przyjdzie. Trzeba mu stworzyc odpowiednie do tego warunki. Ale jak sie je stworzy, potrafi sie bardzo ladnie odwdzieczyc :) Inne mozliwe kierunki rozwoju Piotrkowskiej to wysokiej jakosci mieszkania (wlasciwie aparatamenty) oraz najbardziej ekskluzywny handel. No wlasnie, handel. Mysle, ze Piotrkowska za rok nie bedzie miala najmniejszych szans z Galeria Lodzka oraz Manufaktura. I wlasnie dlatego opracowujac jakiekolwiek strategie rozwoju Piotrkowskiej skupilbym sie najbardziej na rozrywce i biznesie a nie na handlu. Owszem, male sklepy spozywcze dla ludzi ktorzy tu mieszkaja (chyba najlepiej prosperujacym takim sklepem jest Rybex przy Wigury) jak najbardziej tak. Ale cala reszta... no nie wiem... :/ Patrzac w perspektywe naprawde dlugookresowa, na przestrzeni nalblizszych 50 lat (he, he..) kolejowy tunel srednicowy pod miastem stanie sie faktem. Mysle, ze idealnie byloby stworzyc wtedy centrum komunikacyjne z dworcem podziemnym pod... Piotrkowska. Nasza ulicy stalaby sie wtedy sercem tetniacym zyciem i byla pierwsza wizytowka miasta. Wystarczyloby jeszcze popracowac nad dobrym jej skomunikowaniem z reszta miasta (i regionem) ale to juz jest gdybanie znacznie przewyzszajace moja wyobraznie :) W kazdym razie, podziemny dworzec TGV pod Piotrkowska to zyla zycia dla calego miasta. To cos czym jest dla Frankfurtu jego lotnisko :) Na koncu, Piotrkowskiej potrzebny jest przede wszystkim PLAN ROZWOJU. Ze wszystkimi szczegolami. Tak aby stworzyc wizje ulicy za jakis czas i potem konsekwentnie ja realizowac. Obawiam sie, ze wlasnie najwiekszym problemem ktory pozostanie tej ulicy do pokonania, to beda wlasciwi ludzie ktorzy beda ta ulica zarzadzac. Owszem, tacy ludzie sa, ale oni sa za drodzy dla miasta (mowimy o pensji rzedu co najmniej kilkunastu tysiecy zlotyc). A urzednicy pracujacy w lodkzich urzedach to kretyni ktorzy rzna waznych. Bo przeciez nikt madry nie bedzie pracowal w takim urzedzie za takie grosze. A inni, co tez maja wiedze, nie maja sily przebicia. Bo jak zawsze, wszystko musi spieprzyc czyjas polityka. Mam nadzieje ze sie przyda, maxxman maxxman@gazeta.pl Temat: Co zrobić z taką pracownicą?! pia.ed napisała: > Co stoi na przeszkodzie zwolnic pierwsza kierowniczke, skoro juz nie > jest w ciazy??? Myślę że lepiej mieć szeregowego pracownika który zna się też na sprawach którymi zajmuje się kierowniczka- w razie jej choroby, urlopu można skorzystać z wiedzy tego pracownika. > poza tym ma niezbyt dobry stosunek do wspolpracownikow. Dlatego nie nadaje się na kierowniczkę może jak będzie na jednym poziomie jej stosunek się zmieni. > Druga kierowniczka jest pod kazdym wzgledem [i]lepsza[/i], dlaczego > wiec ma sie ja zwolnic? Gdzie tu myslenie [i]perspektywiczne[/i]? Druga kierowniczka zostaje choćby też dlatego że pierwsza może kontynuować swoje starania o dziecko. I co wtedy wprowadzać nową osobę w sprawy firmy?! > Ciekawi mnie zreszta ta firma ktora ma [u]okolo 8 pracownikow[/u] i > ktora natychmiast potrzebowala nowej kierowniczki, bo pierwsza [u] Rusz wyobraźnią może to być restauracja, większy sklep, myjnia samochodowa, agencja towarzyska z wyposażenie sm z górnej półki itd. A kierowniczka jest niezbędna dlatego że właściciel ma jeszcze inne biznesy na głowie tyle że z męską obsadą więc tych problemów nie było > Cos mi sie wydaje ze wlasciciel jest "noga", skoro inwestuje w firme > 300 000 zl, a firmie brakuje porzadku. > Firma ledwo dyszy, a wlasciciel daje odchodzacej na macierzynski > podwyzke! Firma ma przeciętny miesięczny wzrost w granicach 5-7% - niestety nie od razu Kraków zbudowano, a przy tym wzroście po roku powinna przynosić spory dochód - taki zresztą był biznes plan. Tyle że niestety do początkowych miesięcy trzeba było dokładać teraz powoli można będzie już wyciągać ale trzeba to włożyć tam skąd wcześniej się wyciągnęło. Tak bywa jak się staruje z grubej rury, rozwijając się stopniowo może nie trzeba dokładać na początku ale ja chciałem stworzyć pewien standard na samym początku i tyle. To chyba proste nie wiem czemu taki łebski człowiek jak ty tego nie rozumie ?! > Zwieksza swoje koszty, a przy okazji oszukuje ZUS! To taka prosta umowa pracownik pracodawca, ja ci podniosę pensje byś miała większe świadczenia ale ty jak będziesz się źle czułą pójdziesz na L4 już do urodzenia. Wtedy koszt pracownika płacę tylko przez pierwszy miesiąc. Odnośnie oszukiwania ZUS - ciężko oszukać oszusta i łupieżce ;D > Wszystko jest tak pokrecone, a szczegoly dorzucane > w ciagu rozwijania sie dyskusji, No tak jakbym chciał na początku streścić całą sytuację wyszły by mi 4 strony A4. > ze zaczynam podejrzewac ... ... ... NO co ... no co .... nie trzymaj więcej w niepewności... wykrztuś to z siebie.. bo te domysły mnie wykończą... Pewnie chodzi ci o prowokacje z mojej strony, no cóż przyznać się nie przyznam a jak zacznę się tłumaczyć to co to da- niech każdy oceni po swojemu. Temat: Mniej propagandy!! >plany inwestycyjne ziad zakładają stworzenie na > terenach podstokowych centrum rekreacyjno-turystycznego; modernizacja bazy > hotelowej ziad, przedłużenie stoków dębowca, szyndzielni-przedłużenie sahary > pociągnięcie kolejki na klimczok i do szcyrku. Przepraszam bardzo co to za kolejka z Bielska do Szczyrku?? Podciąniecie kolejki z stoku szyndzielni do szczyrku?? a niby jak?? > 2. przeprowadzono już częściową modernizację armii krajowej, która ma ułatwić > dojazd do tych terenów. Priotetowa sprawa idąca za poprawieniem armi krajowej był dobry dojazd do szpitala wojewódzkiego...!! > 3.obok a.p miała powstać cała infrastruktura towarzysząca; korty, place zabaw, > boiska do kosza, siatki itp. kregielnia,odnowa biologiczna (solaria, sauny, > masaże) zaplecze gastronomiczne i sala do przeprowadzenia imprez kulturalnych w Ciekawe jak by sie taka druga kręgielnia i kolejne dyskoteki w bielsku utrzymały... Z tego jak ostanio zauwazyłem kregielnia w klimacie nie jest wcale tak oblegana jak by sie mogogło wydawac, nawet w soboty nie ma zajetych połowy torów do gry w kręgle!! > 4. oczywiście sam a.p. w popstaci jaka jest np. w krakowie bedzie generował > straty, natomiast cała infrastruktura towarzysząca przynosic bedzie dodatkowe > dochody, z których będzie można pokryć ewentualne straty samej pływalni > (skoczów dobitnie pokazał że infrastruktura towarzysząca pomaga utzrymać cały > obiekt - skala inwestycji i wielkośc miasta pozwalają przypuszcząc że w bielsku > > bedzie lepiej.) Jednakże inwestorzy jakoś nie walą do nas z wszystich stron, aby tak bardzo "opłacalna", "znosząca złote jajka" inwestycja w Bieslku sie zając!! W Krakowie w Aqua Parku sa rowniez knajpki, sklepy, sauny i siłownie, a jednak nie przynosi to zysku!! A nie mozemy nawet mazyc o tym nistety aby B-B porownywac do Krakowa:( > 5. na a.p jest zrobiony profesjonalny biznes plan, który wskazuje na > opłacalność całej inwestycji > 6. cena biletów porównywalna do cen w basenach mniejszych (8 zł/h) z > możliwościa korzystania ze wszystkich atrakcji. Prosze wkskazać dokładna lokalizacje Aqua parku w Polsce gdzie jest wejscie na pływalnie za 8zł, biorac oczywiscie po uwage ilosc zjezdzalni i atrakcji... Chenie z kolegami wybiore sie tam!! Juz jestem sapkowany... Niecałe 2 euro ... <WOW> Cyz moze mielismy byc pionierami pod tym wzgledem (8zł):D?? > 7. niecki basenowe umozliwiąjące oprócz jeżdżenia na rurze:) także pływanie - w > > tym pływanie na zewnątrz - nawet w zimie. W zimie mało kto sie odważy wypłynać na zewnatrz, społeczenstwo polskie nie zalicza sie do super wytrzymałych morsów!! Nie zapłace pełnej stawki za pływanie tylko po zwykłym basenie, a innnej mozliwosci nie ma wejscai na basen jak nie płacac za wszystkie atrakcje!! > 8. gmina nie jest głównym udziałowcem miała poręczyć kredyt zaciągnięty przez > spółkę nemo wodny świat, w wysokości ponad 20 ml złotych sciąganych z budżetu > miasta dopiero po niespłacaniu kredytu przez spółkę. Ciekawe kto by odpowiedział za ewentualne trodnosci za spałcanie kredytu?? Kiedy mamy tak ogromne problemy aby oświate jakoś utrzymać w istniejacej formie!! > 9. nawet przy założeniu czarnego scenariusza gmina w perspektywie została by > większościowym udziałowcem a w efekcie musiała by spałacic kredyt i utzymywać nie rentowny basen!! > 10. a teraz małe baseny: > b. koszt basenu to w granicach 10 ml. zł He... Basen w szczyrku kosztował gora 5 mln złotych!! Niech Pan zweryfikuje swoje wiadomosci na ten temat!! > d. małe baseny tak ale w dzielnicach takich jak komorowice czy złote łany - > oddalone od a.p. skoro miało by maisto dopłacac do tych małych basenow bez istnienia a.q to ile by musiał dopłacac jesli by jeszcze a.p powstał !! absurd!! Temat: Bardzo pilnie przyjmiemy pomoc... > Nie ma miejsc w przedszkolach i > żłobkach, rodzice odsyłani są z kwitkiem i nie mają co robić ze > swoimi pociechami... czyli śliczna nisza na rynku wystarczy więc > wywiesić kilka ogłoszeń (w sklepie, na przystankach, na tablicach > ogłoszeniowych) o otwarciu takiego mini przedszkola u siebie w > domu... szybko pobiec do urzędu pracy i poprosić o datację na nową > działalność gospodarczą... pomysł świetny jednak jest pewien problem... a nawet dwa - mieszkanie powinno mieć jakąś wielkość a podejrzewam, że nie wynajmują teraz ogromnego lokum tak więc potrzeba kasy, żeby wynająć duże mieszkanie, zainwestować w łóżeczka lub materace - dotacje... przydałyby się na rzeczy które wymieniłam powyżej niestety dotacji nie rozdają tak na prawo i lewo można coś wyszarpać ale to trwa najpierw trzeba się zarejestrować jako bezrobotna, po 3 miesiącach można się starać o dotację na rozpoczęcie działalności gospodarczej trzeba napisać biznes plan i liczyć na szczęście są też inne dotacje ale po pierwsze bardzo ciężko je dostać to dodatkowo są one przyznawane osobom które prowadzą już jakąś działalność i pieniądze, o ile się je dostanie (a z tym ciężko), można wydać na konkretne rzeczy > po drugie mając czwórkę dzieci żyć z facetem bez ślubu > to dla mnie totalna głupota... dzisiaj tatuś pracuje i jest dobry, > ale jutro może mieć wszystkiego dosyć i pójdzie do młodszej i z > mniejszymi problemami lub też wjedzie na niego jakiś idiota (nie > życzę im takiej sytuacji, ale takie niestety jest życie)... no i > wtedy panna zostaje z czwórką dzieci, bez dochodów tatusia, bez > pracy a zanim dostanie (jeżeli dostanie) alimenty minie kilka > miesięcy... ciekawa teoria manie na stanie pana męża nie gwarantuje jego dożywotniego posiadania mąż czy niemąż (nazwa faceta niebędącego mężem matki swoich dzieci) tak samo może któregoś dnia wpaść na wspaniały pomysł wymiany obecnej partnerki na lepszy model i wtedy już nieważne czy żona czy nieżona ważne, że zostaje sama z 4 dzieci, bez dochodów tatusia, bez pracy... od ojca dzieci zawsze można się starać o alimenty, nieważne czy był czy nie był mężem > może założycielka wątku i jej wspaniały partner > wykazaliby trochę więcej odpowiedzialności chociażby wobec tych > dzieci? legalizacja związku ułatwiłaby im poza tym otrzymywanie > zasiłku rodzinnego i innych form zapomogowych. na to to już chyba za późno... mają 4 dzieci co do legalizacji to z nią czy bez niej to samo się należy chodzi o liczbę osób w gospodarstwie domowym oraz przychód na łba Temat: Społem chce być większe od Biedronki Społem chce być większe od Biedronki Sklepy Społem łączą się w sieć. Mają stworzyć drugą co do wielkości grupę handlową w kraju Ponad 7 mld zł obrotu, 4 tys. sklepów, 50 tys. pracowników - tak ma wyglądać sieć sklepów Społem po połączeniu. To więcej niż Tesco oraz Biedronka, a mniej jedynie od niemieckiego giganta Metro (Makro, Media Markt, Real). Jak na razie rzeczywistość jest mniej zachęcająca. Dziś sklepy Społem należą do całkiem niezależnych spółdzielni regionalnych. Innymi słowy, Społem np. w Białymstoku to całkiem inny biznes niż w Warszawie. Część sklepów radzi sobie doskonale, inne są mocno podgryzane przez konkurencję w rodzaju Żabki, Biedronki oraz hipermarkety. Aby dać konkurencji odpór, spółdzielcy stworzyli spółkę, która w ich imieniu będzie zmieniać rozdrobnione sklepy w jedną potężną sieć. Co połączy Społem? - Wspólne zamówienia towaru, promocje, gazetki promocyjne oraz reklama - opowiada Joanna Kwiczor z Krajowej Agencji Handlowej "Społem", która będzie zarządzać siecią. - Dzięki temu w naszych sklepach będą niższe ceny. Dziś każda spółdzielnia ustala je sama, podobnie jak asortyment. Ceny w sklepach mają nie przekraczać ustalanego przez centralę poziomu. Klient, wchodząc do sklepu zobaczy też podobną aranżację przestrzeni. Konsolidacja ma przebiegać etapami. - Pierwsze sklepy Społem zaczną działać na nowych zasadach jesienią - twierdzi Kwiczoł. Będzie ich 900 - wszystkie zgłosiły się na ochotnika. Kolejne kilkaset w 2007 r. Wszystkie sklepy Społem utworzą sieć w ciągu trzech-czterech lat. Co o ruchu Społem sądzi konkurencja? - Tesco bardzo chętnie będzie konkurować z innymi sieciami, ponieważ skorzystają na tym klienci, którzy są najważniejszymi recenzentami ofert handlowych - bardzo dyplomatycznie odpowiada Przemysław Skory z Tesco. - Dziś Społem jest bardzo mało efektywne - to już jeden z analityków branży. - Tesco ma 5,5 mld zł obrotu ze 102 sklepów, Biedronka - 5,4 mld z ponad 800 punktów. Społem ledwo 7 mld zł z aż 4 tys. sklepów. Specjaliści jednak wskazują, że sama sieć ma spory potencjał. Dziś Społem to zarówno małe, jak i duże sklepy. Na dodatek ich sieć rozkłada się równomiernie. Aż 96 proc. sklepów znajduje się w centrach miast i miasteczek oraz na osiedlach mieszkaniowych. O udanej transformacji będzie można mówić dopiero wtedy, jeśli grupa przekroczy 10-11 mld zł przychodów rocznie. Społem istnieje od grubo ponad 100 lat. Jest jedną z nielicznych sieci handlowych o całkowicie polskim kapitale. Społem to niejedyny gigant przeszłości, który chce się na nowo odnaleźć w gospodarce rynkowej. Od kilku lat podobny plan stworzenia sieci mają gminne spółdzielnie Samopomoc Chłopska. Mają one w kraju ok. 9 tys. sklepów. gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3391661.html Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 177 rezultatów • 1, 2, 3 |