Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Bkiety ślubne
Temat: kwiaciarnia bukiecik w tunelu na grzecznarowskiego kwiaciarnia bukiecik w tunelu na grzecznarowskiego dziewczyny, odradzam stanowczo tę kwiaciarnię!zamówiłam tam swoją wiązankę ślubną, pokazałam w gazecie kolorowy bukiecik z samych róż i poprosiłam o podobną kulkę, tudzież kopułkę, tylko że nie z samych róż, poprosiłam o dodanie do nich kilku kwiatów takich pasujących do całości. Co dostałam?kopułkę, ale całkowicie polną!nie było w niej ani jednej róży...choć trzeba przyznać, że była bardzo kolorowa:) W bukiecie za 140 zł było pełno chabrów i innych kwiatków, które można spotkać na pierwszej lepszej łące...ziółek też tam było sporo...masakra jakaś. Na domiar złego bukiet wyglądał na co najmniej wczorajszy, kwiatki były nieświeże, a w niedzielę nic z tego bukietu nie zostało:( jeszcze gorzej było z butonierką za 20 zł, w której znalazł się liść i mak!po mszy trzeba było ją wyrzucić...omijajcie tę kwiaciarnię z daleka Temat: Jaka sukienka, jakie dodatki... - PORADY askiem napisała: > Kochane dziewczynki! Pobawcie się w "kreatorki" i udzielcie kilku rad typu > np.: > - Jaka sukienka do jakiej figury? (Oczywiście mnóstwo falbanek nie pasuje do > osoby bardziej puszystej, ale może są jakieś inne zasady... Co dla wysokich? > Co dla niskich? Co wyszczupla? Co dodaje kilogramów?...) Ja tam się za bardzo nie znam, ale wiem, że takie ramiączka opadające (dekold cos ala łódka) nie nadają się dla dziewczyn z szerokimi ramionami, bo jeszcze je poszerzają. A ramiączko za szyję dobre jest dla dziewczyn z dużym biustem. > - Jakie dodatki teraz najmodniejsze? Podobno głównie koronki i zywe kwiaty, no i kryształki, ale ja modna za bardzo nie jestem > - Jaka wiązanka do jakiej sukni? - Czy jest jakaś zasada? Są suknie do których pasuje wszystko. Ogólnie powinno się podobno dobierać w ten sposób, że im bogatsza suknia tym większy i bogatszy bukiet. > - Czy tylko do skromnej sukni pasują bogate i strojne dodatki? Chyba wręcz przeciwnie, ale trudno tu generalizować. Wszystko zależy od sukni. > - Jakie są najbardziej rażące "grzechy" w modzie ślubnej? Chyba wszystko zalęzy od gustu, co sie jednemu podoba, nie musi się podobać innemu... No to tyle moich światłych rad Pozdrawiam Kasia Temat: lipiec 2003? Takze dziekuje:) Zycze takze wszystkiego co najlepsze wszystkim innym solenizantkom!!! No, ja mialam wczoraj tylko imieniny Ale w tym kraju obchodzi sie praktycznie tylko urodziny.... mimo tego moj slubny podarowal mi przepiekny bukiet a ja sobie sama kupilam prezen z ktorego jestem baaaardzo zadowolona (to ciuch . Poszlysmy z Julka po poludniu na sasiedni plac zabaw i spotkalysmy tam po raz drugi dzieciaki z Polski z mama. Chyba sie zaprzyjaznimy, bardzo dobrze nam sie rozmawia . Bardzo sie ciesze, bo tu trudno o jakiekolwiek przyjaznie... Jak zdaze to umieszcze zdjecia z wczorajszego "piaskownicowego" spaceru Temat: Kto planuje poczęcie VII-IX 2004 - PART 2 Ja robię ogórki, podobnie jak Justi, tylko bez chrzanu. Sa bardzo dobre Teraz się najadłam więc możecie pisać o jedzeniu )) Justi, ja tez nie dostałam zdjęć z Zakopanego, tylko ślubne Fajne mieliście autko. Czy to ta Alfa Twojego M.? Z jakich kwiatów miałaś bukiet, bo ja nie rozpoznaję, a ładne były Ejdz, no ładnie ciasteczka + ogórki )) Ja ostatnio jadłam chleb ze smalcem, później domowym pasztetem, bo akurat rodzice mieli świeże, swojskie wyroby - pychotka Następnie to wszystko zagryzłam batonikiem Mars Wszyscy pękali ze śmiechu. Tylko, że ja zawsze miałam takie odchyły Kiedyś jadłam np. kabanosy z miodem Temat: Bukiet ślubny z jakich kwiatów??????????? Bukiet ślubny z jakich kwiatów??????????? mam dylemat czy bukiet slubny może byc zrobiony z kwiatów "kalii" z tego co sie orientuje to kwiat pogrzebowy.Z jakich kwiatów miałyście zrobione bukiety i czy tak bukiet długo się utrzyma Temat: Bukiet ślubny w formie torebeczki Bukiet ślubny w formie torebeczki Pomóżcie. Widziałam kiedyś bukiet ślubny w formie torebeczki, z wplecionami kwiatami. Czy znaleźliście może gdzieś zdjęcia takiego bukietu (proszę o adresy stron). A może któraś z Was także planuje taki bukiet????? Temat: BUKIET ŚLUBNY BUKIET ŚLUBNY CZy ktos moze mi wyjasnic po co mam trzymac bukiet slubny jak tylko bedzie mi przeszkadzal, czy to jakis symbol?? dzieki za jakiekolwiek odpowiedzi Temat: bukiet ślubny bukiet ślubny Gdzie można kupić ładdny i niedrogi bukiet ślubny w Warszawie. Z góry dziękuję Temat: Gdzie bukiet slubny??? Gdzie bukiet slubny??? Ludkowie! Mam pytanie:gdzie w Tbg ( w ktorej kwiaciarni) mozna zdecydowac sie zamowic bukiet slubny??Tnz. gdzie robia najladniej i solidnie? A moze gdzies w okolicy? I czy moze gdzies nie nalezy isc?? Dziekuje za odpowiedzi Temat: gdzie kupić najładnieszy bukiet ślubny? gdzie kupić najładnieszy bukiet ślubny? gdzie kupic ładny bukiet ślubny? ktos słyszał coś na temat kwiaciarni na Traugoutta-Pilasudzkiego obok przesyanka ? Temat: Kwiaciarnia - bukiet ślubny ! Kwiaciarnia - bukiet ślubny ! Poszukuję namiarów na dobrą i sprawdzoną kwiaciarnię w Piasecznie, która wykona bukiet ślubny i dekorację na samochód. Z góry dzięki za pomoc :) Temat: Z JAKICH KWIATÓW BUKIET ŚLUBNY W KWIETNIU???? Z JAKICH KWIATÓW BUKIET ŚLUBNY W KWIETNIU???? Wiam Was! Z jakich kwiatów najlepiej pasuje bukiet ślubny w kwietniu (30.IV). Czekam na propozycje, bo nie mam zielonego pojęcia. Temat: Bukiety ślubne - prośba Bukiety ślubne - prośba Hej, Widziałam niedawno wątek dotyczący bukietów ślubnych ich zdjęcia itp. Niestety nie moge go znaleźć a musze podjąć już decyzję dotyczącą bukiety. Może któraś z Was ma link do tego wątku. Z góry ślicznie dziękuje Temat: Bukiet ślubny w Gliwicach?? Bukiet ślubny w Gliwicach?? Gdzie kupić niebanalny bukiet w Gliwicach? Z góry dziękuję Temat: Bukiet ślubny w Krakowie Bukiet ślubny w Krakowie Gdzie kupić niebanalny bukiet w Krakowie? Kogo polecacie.?Z góry dziękuje )) Temat: Bukiet Ślubny-gdzie szukać dobrej kwiaciarni K-ów. Bukiet Ślubny-gdzie szukać dobrej kwiaciarni K-ów. Czy ktos ma jakieś godne polecenia adresy kwiaciarni,które zrobia bukiet nie duży i nie drogi,ale wyjatkowy?Chodzi mi o coś nie oklepanego i bez róż! Pozdrawiam i dzieki z góry za pomoc. Temat: Bukiety ślubne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bukiety ślubne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy macie jakies fajne stronki z bukietami slubnymi?? Moga byc polskie i zagraniczne Temat: ślubny bukiet - suszyć czy nie?? Witam! ja też najpierw słyszalam, ze zasuszyć, potem, że nie wolno, bo zasusza sie uczucie i ono tez uschnie, w końcu zapytalam kwiaciarki, która robi bukiety slubne- za jej rada spalilam w 1 rocznice slubu- ale nie pamiętam, dlaczego. pozdrawiam- Aurelia Temat: bukiet ślubny- odradzam bukiet ślubny- odradzam Nie polecam usług studia artmedia z ul.Poniatowskiego 21. Pomimo, że wysłałam e-mailem zdjęcie bukietu jaki zamawiałam, otrzymałam coś zupełnie innego, kwiatki poprzyklejane klejem do zielonej "kuli" zaczęły odpadać już w kościele. Temat: pokaż mi jak wygląda śliczny bukiet ślubny pokaż mi jak wygląda śliczny bukiet ślubny prosze Pozdrawiam Ania Temat: Bukiety ślubne Bukiety ślubne macie jakieś linki do stron z bukietami? Temat: Ponad 1000 pomyslow na piekne bukiety slubne Ponad 1000 pomyslow na piekne bukiety slubne Znalazlam przypadkiem super stronke na pewno nie jedna z nas z niej skorzysta :) photofile.ru/users/fragola/1117565/ Zycze milego ogladania:) Temat: bukiety ślubne - w jakiej kwiaciarnii zamówić? bukiety ślubne - w jakiej kwiaciarnii zamówić? Temat: bukiet ślubny Bardzo ładne bukiety ślubne robią w kwiaciarni Azalia na Chrobrego-gorąco polecam Temat: bukiet slubny bukiet slubny czy wiecie moze gdzie na necie mozna ogladac fotki bukietow i wiazanek slubnych zeby sobie cos wybrac? Temat: ładnie i niedrogie bukiety ślubne... ładnie i niedrogie bukiety ślubne... Temat: a gdzie bukiet slubny?? a gdzie bukiet slubny?? w ktorej kwiaciarni w pulawach? jaka cena?? Temat: Bukiet ślubny w Gliwicach?? Niebanalny bukiet ślubny zrobią ci napewno w "Róży" przy ul. Andersa! Z tym, że to naaapewno będzie trochę kosztować! pozdrawiam Temat: Bukiet ślubny z jakich kwiatów??????????? mialam "berlo" z herbacianych lilea calla i byl to najpiekniejszy bukiet slubny jaki kiedykolwiek widzialam. Calle przezentuja sie przepieknie wiec kazdej przyszlej pannie mlodej bede doradzac zeby wybrala te kwiaty. Temat: WĄTEK WESELNY- czyli:zespoły,sale itp. Gdzie kupić bukiet slubny? bukiet ślubny-gdzie watro kupić, tanio? Temat: bukiet ślubny Znalazłam niedawno: kwiaty-polskie.pl Jak na bukiety ślubne, to ceny całkiem przystępne. Temat: gdzie robiliście bukiet ślubny? gdzie robiliście bukiet ślubny? W ostatnim czasie oglądałam wiele wesel i co drugiej pannie młodej z wiązanki wypadały kwiatki.Wyglądało to mało efektownie.Może macie dobre doświadczenia z kwiaciarniami i jakąś polecacie? :) Temat: ślubny bukiet - suszyć czy nie?? ślubny bukiet - suszyć czy nie?? jedni mówią, że nie wolno bo się zasusza miłość i takie tam a inni że można... a wy jak suszyłyście?? iz Temat: Swój bukiet ślubny zrobiłam sama.. Kwiaciarnie na hasło "bukiet ślubny" windują ceny o 1000% chyba... Temat: kwiaty, bukiety, wiązanki kwiaty, bukiety, wiązanki Kwiaty, bukiety, bukiety ślubne, wiązanki. Zajrzyj. www.baccara.leszno.org Temat: ile placicie za bukiet? ile placicie za bukiet? mam wrazenie ze bukiety slubne sa 3 razy drozsze niz normalne... ile placicie za swoj bukiet? mi pani w kwiaciarni powiedziala 250, "bo ona tez musi sobie zarobic", a znajoma zaplacila za swoj i swiadkowej 400(kalle) Temat: wiązanki ślubne? Ja również zamawiałam u tej Pani wiazankę ślubną.Był to bukiet z herbacianych róż, z dodatkami (koraliki, kaszka i zielone gałazki ale co to było to nie wiem;-))Bukiet pięny i bardzo trwałay, kosztował 280 zł+gratis bukiecik dla Pana Młodego. Temat: wiązanka ślubna :) wpisz sobie w google storczyk i w pierwszej pozycji wejdź w ostatnie zdjęcia własnie tego kwiatka i tam sa bukiety ślubne ze storczyków Temat: Kwiaciarnia w Carfurze na Witosa? to prawda bukiety ślubne robią cudne,osobiście widzialam i kwiaty świeże,bukiet po weselu wytrzymałby jeszcze na kilka innych ślubów tak solidnie zrobiony,polecam Temat: Co robicie z bukietem po slubie? Bukiet ślubny najlepiej spalić. Nie wolno go zasuszać, bo w ten sposób zasuszamy też miłość. To oczywiscie tylko takie przęsądy, ale ja swój bukiet spaliłam- tak na wszelki wypadek Temat: DEKORACJA SALI!!! podam Ci komorke tej pani 0 607 209 535-pani Dorotka:)bardzo milutka,mnnie stroila sale,kosciol,samochod,robila bukiet slubny i bizuterie slubna z zywych kwiatow-rewelka!!!!!!!!!!!! Temat: super kwiaciarnia - Studio Kwiatowe FLEUR również polecam kwiaciarnie FLEUR, we wrześniu panie przygotowały mi piękny bukiet ślubny + przybranie samochodu Naprawde super!!!! Temat: Co macie ciekawego na ślubie i przyjęciu?? a mowilas ze to bukiet slubny? bo jak nie to sie nie dziwie.. jesli mowilas to jestem pod wrazeniem Temat: PANNY MŁODE 2006 cześć ja też planuje ślub na tą samą date co Wy. Przyznam szczerze że niemoge się już doczekać tego dnia. Juz znalazłam sukienki ślubne, bukiety, przystrój sali i kościoła. Tylko że to wszystko jeszcze teoria. My jestesmy z Mazur A Wy?? Temat: ruda, zielone oczy, lekko zezowata poszukiwana No i bukiet ślubny złapała do żenującej konkurencji o bukiecik wypchnięto także mnie, chociaż konsekwentnie udawałam mężatkę. Kuliłam się jak mogłam oby tym bukietem nie dostać;-) Temat: Pierwsza rocznica ślubu myślałam, że bukiet ślubny rzuca się na weselu, jako tradycja...nic nie rozumiem... Temat: Łobuzek - POWODZENIA!!! Bedę trzymać, choć moje myśli będą też zajęte czymś innym. Jutro ślub mojej koleżanki... Mam robić jej bukiet ślubny. Pomysł już mam, mam wszystko oprócz kwiatów. I mam nadzieję, że nie dam plamy. Temat: Czwwwwartttek!!!...hurra idzie koniec tygodnia!!!! witam,witam.... zdziebko uroczysciej , niech dzien bedzie piekny dzis dla Was.... ha !! slubne po bukiet pojechalo ) znow przjdzie z " nareczem hwastow" ,zreszta jak co roku, Temat: idzie jesień A ja lubie astry. Bukiet slubny mialam z astrow, na Rynku w Krakowie kupiony. Listopad to byl. Temat: gdzie w MM profesjonalna kwiaciarnia Kwiaciarnia w Kałuszynie koło banku spółdzielczego. Bukiety ślubne i dekoracje: kościół, samochód, sala weselna po prostu zaje....ste!!! i nie drogo!!!!! Polecam w 100% sama korzystałam niedawno Temat: DEKORACJA SALI!!! kazdy ma inny gust,musisz pojechac do obu pan i sama sie przekonasz,ja osobiscie zamawialam dekoracje kosciola u pani z Poczesnej,dekoracje samochodu i bukiet slubny tez,i jestem bardzo zadowolona,pozdrawiam Temat: kwiaty Kwiaciarnia Anes w Rotundzie na Okulickiego Florystka z prawdziwego zdarzenia Doradzi i pomoże Sama tam kupuje swój ślubny bukiet Temat: ślub Z tego co wiem ten gadzet lub bukiet slubny rzuca sie za siebie druchna na pozarcie. Jesli go nie rzucila i chce sprzedac, to ma ekonomiczne podejscie do zycia. Taka zona to skarb. Temat: Kwiaciarnia w Krakowie Kwiaciarnia w Krakowie Kochani! Szukam dobrej kwiaciarni w Krakowie,która wykona oryginalny bukiet slubny. Pozdrawiam Conka Temat: kwiaty kwiaty Czy ktoś może mi podac adres jakiejś kwiaciarni w Bytomiu, na tyle dobrej, by można było w niej zamówić bukiet ślubny? Nie jestem stąd, wychodzę tu za mąż :-) Prosze o pomoc, Kasia Temat: P-O-M-O-C-Y, P-O-R-A-D-Y... w wawie tak kosztuja niewielkie bukiety slubne przynajmniej jak ja chodzilam na sluby to nie kupowalam 1 rozy ale cos lepszego Temat: piękna świadkowa Panna Mloda zawsze jest no1 ! Porozmawiaj z nia o jej ubiorze. Napewno bedziesz upiekszac zarowna nia jak i bukiet slubny czy sukienke! Temat: Slub 2 października!!! cześć! i jak tam u krawcowej?ja to z kolei we chciałabym mieć opaskę na włosach, w kolorze sukienki..i może jakieś małe kwiatuszki..hmm nie wiem. a jaki masz pomysł na bukiet ślubny?? podzdr. Temat: jesienny bukiecik do ślubu cywilnego ostatnio w gazecie widziałam kapitalny bukiet ślubny - zeskanuję i prześlę Ci na maila gazetowego pozdrawiam A. Temat: Kwiaciarnia w Krakowie Studio Florystyka na Szewskiej. Robią tam ciekawe bukiety, w tym ślubne. Pzdr Temat: kwiaciarnia kwiaciarnia W której jeleniogórskiej kwiaciarni najlepiej zamówić bukiet ślubny? Temat: najlepsza kwiaciarnia najlepsza kwiaciarnia najlepsze bukiety ślubne robi pani Ula z kwiaciarni ULA FLOR z ul. Wyszogrodzkiej.orginalne i przecudne. Temat: najtańsza kwiaciarnia w Radomiu najtańsza kwiaciarnia w Radomiu gdzie najtaniej mozna zrobic bukiet slubny? Temat: kwiaciarnia azalia na chrobrego-polecacie? kwiaciarnia azalia na chrobrego-polecacie? jak Wam sie dziewczyny podobaly bukiety slubne z tej kwiacarni? pozdrawiam Temat: Olsztyn jest piękny cz.72 trzeba koniecznie , by nam inka wytłumaczyła dlaczego łapała wianek, a nie bukiet ślubny ? - ha :) to pewnie jakaś teradycja witam wszystkich Temat: Kwiaty Kwiaty Kwiaty, swiece, upominki, Creyola, Russ. Promocja na bukiety slubne. Zajrzyj www.kwiaty.leszczynskie.net/ Temat: gdzie w MM profesjonalna kwiaciarnia gdzie w MM profesjonalna kwiaciarnia Poszukuję w Mińsku kwiaciarni, gdzie ładnie układają bukiety ślubne i kompozycje na stoły, samochód itp. Czy możecie mi coś polecić? Temat: Samochód ślubny w Krakowie Samochód ślubny w Krakowie Zostało mi nie wiele czasu a tu tyle do załatwienia , nie mam pomysłu na samochód na bukiet i fotografa to trio spędza mi sen z oczu jeśli znacie dobre namiary w Krakowie błagam o pomoc pozdrawiam ) Temat: zamówiłam sobie bukiet! ocencie! Kompletnie nie w moim guście jesli chodzi o wiązankę ślubną dla młodej panny. Ale do wazonu jako ozdoba to i owszem. Abstrahując od tego czy ten bukiet jest ładny czy też nie - to kompletnie zraża mnie jego nieporęczność ... Temat: ile placicie za bukiet? to jest obled!!! w kwiaciarni obok mnie "normalny" bukiet kosztuje 40-50, a slubny 250!!! horror Temat: Jeszcze tylko 1 calutki miesiąc:-) My też 30 kwienia. I do tej pory sie nie denerwowałam, ale chyba sie zaczęło. Czy byłyście juz na fryzurze ślubnej, makijażu i moze zamowiłyscie bukiet? Bo mi własnie tego brakuje Temat: kwiaty można zaoszczędzić ale tylko oszukując. Tzn wymyslić sobie bukiet na zamówienie ale nie ślubny, tzn nie nazywac go ślubnym. Powinien być tańszy. Mozna zmyslić:osiemnastkę, 50 rocznicę ślunu itp. Temat: Co myślicie? Bardzo ładna. Ma więcej szyku niż niektóre typowo ślubne. Ładny welon do tego, bukiet i nada się nawet bardzo! Temat: wczujcie sie i napiszcie co byscie zrobili na moim Na forum slub i wesele pokazywała swoje zdjęcie w sukni slubnej. Miała suknie z różowymi kwiatami i bukiet żółtych róż, czy na odwrót. Więc pewnie mężatką jest. Temat: gdzie w MM profesjonalna kwiaciarnia polecam kwiaciarnię w Partnerze (obok Natury). miłe panie, które robią piękne bukiety (szczególnie ślubne). Temat: kolor sukni i garnituru kolor sukni i garnituru CZy suknia ślubna w kolorze ecru i garnitur grafitowy w delikatne prązki do dobra kompozycja? A jaki bukiet? Temat: zaczynam panikowac- wy tez? glowa do gory-jakos mozna to wszystko zalatwic i przezyc.17go wyszlam za maz i tez mi sie wydawalo,ze zwariuje przed ta cala impreza,ale nie ma co pekac.a teraz po kolei: -alkohol i napoje-macie hurtownie gdzies w poblizu?jak nie,to zblizone ceny sa w auchanie(nie ma sie co dac naciagac macro,bo ceny maja z sufitu);owoce-w hipermarkecie;ciasta polecam z hali mirowskiej-kupuje sie cale blachy,sa pycha,prawie jak domowe-ok14zl/kg;dekoracje-moze Wasza sala nie wymaga zbytnich dekoracji?u nas obylo sie bez balonikow itp.u kolezanki dzien przed slubem kuzyni nadmuchiwali baloniki. -zdjecia mozecie dac w dniu slubu,bo po co wczesniej lapac kamerzyste -podklady...hmmm nie wiem po co...przeciez to kapela gra,ktora powinna wiedziec jak sie gra -pierwszy taniec-moze bo jestes Ty..ladne i kapela nie powinna sie pogubic. -fryzure najlepiej robic w okolicznym zakladzie-czesto maja tez panie od makijarzu,manicuru,ew. mam namiary na pania od makijazu-calkiem,calkiem i cena rozsadna -rekawiczki kupisz wszedzie-np70-80zl w mlodej parze na swietokrzyskiej (w innych sklepach za duzo nie oszczedzisz);buty tez moze w mlodej parze (200- 350zl) lub w sklepach firmowych rylko (170-200)-na chmielnej-od nowego swiatu- lub na marszalkowskiej-za cepelia w strone pl.konstytucji -stroj dla narzeczonego-polecam vistule np w wola parku jest sklep firmowy,maja tam tez komplety-musznik i kamizelka(cena jak w salonach slubnych) -z ozdoba samochodu tez nie ma co przesadzac.jak macie wynajety,to powinni dac np wstegi (kwiaty mozna zamowic np pod hala mirowska-podjezdza sie z samochodem i oni przypna bukiet czy cos) -bukiet slubny (ale tez dla swiadkowej,bukiety dla rodzicow)mozna zamowic pod hala mirowska-ja zaplacilam 150zl i bardzo mi sie podobal (najlepiej wyszukac jakis bukiet w internecie i dac im fotke) -oprawa muzyczna w kosciele-kazalismy organistce (ona tez nam przybrala lawki) grac jak na wlasnym slubie:na poczatek cos tam zagrala,w czasie komuni bylo ave maria,a na koniec tradycjnie marsz mendelsona i nie ma co kombinowac; -z zaproszeniami pewnie chwile sie pobawicie,powodzenia! powyzsze sprawy tez mnie meczyly,ale jakos dalo sie wszystko zalatwic.a jak juz wszystko bedzie zalatwione,to zostaje Wam tylko dobrze sie bawic.pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego Temat: To był najpiekniejszy dzień mojego życia :))) To był najpiekniejszy dzień mojego życia :))) Od wczoraj jestem zona wspaniałego mężczyzny:), ślub był wspaniały, przyjęcie również, i nawet biała suknia była:). ą zaczeło sie tak; W czwartek przyjechała moja siostra z rodzicami, no i sie zaczeło przymierzanie kostiumu, butów, itp. siostra namówiła mnie zeby w piatek poszukac sukni wieczorowej, no i tak ze sklepu do sklepu szukałysmy z moja siostra i mamą, jakiejś sukni, i tak trafiłysmy do salonu sukień slubnych, w pół godziny wybrałyśmy suknie, stroik, po dwóch godzinkach jechałam na przymiarke, z poprawkami, rano w sobote juz była do odebrania, byłam taka szczęśliwa, mażyłam o tym aby iść w sukni ślubnej i marzenie się spełniło. W sobotę rano czekał juz fryzjer, exstra fryzurka, makijaz zrobiłam sobie sama, siostra odebrała sukienkę, z wypozyczalni, mój mąż był w szoku kiedy mnie zobaczył,nikt nie wiedział o sukni oprucz moich rodziców i siostry, teściowie byli w szoku i cała reszta, miałam być w kostiumie a tu taka zmiana, jak to załatwiłyśmy w jeden dzień wszyscy zaawali to samo pytanie, no i oczywiście bukiet ślubny, mój M zamówił piękny bukiet, potem USC, łzy stały mi w oczach, ale trzymałam się jakoś, przeszedł stres,usmiechu dodał mi świadek który nie mógł wyciągnąć obrączek z pudełeczka, trzesły mu się ręce, gorzej niz mężowi, mąż z wrażenia, zacioł się już na końcu, ja jakos wydusiłam z siebie tę przysięgę, byłam troszkę w szoku, no i potem obrączki życzenia, i na przyjęcie:) Ale sie rozpisałam same wiecie jakie to przeżycie:) potem dołoże zdjęcia, ide cieszyć sie życiem i moją pełną rodziną. Ale najleprze było to jak w piątek exsia zadzwoniła złożyc nam życzenia, i oczywiście na końcu spytała kiedy przeslemy jej 100 zł zaległych alimentów, tupet miała zarabiasty.:))))) Dziekuję wam za wszystko podtrzymałyscie mnie na duchu, dodałyście odwagi, teraz zaczynam nowy rozdział naszego życia:) Temat: Rywinowi się udało Rywinowi się udało Udało mu się to, co było z góry skazane na sukces, wydobyć do wierzchu różnych kretynów, którzy teraz krzyczą - choćby na tym forum - Żyd, złodziej, karierowicz i łajdak Michnik kłamie, Agora to mafia, to wszystko - oni! Taktyka jest prościutka: rzucam oskarżenia i wycofuję się do nory jako ofiara spisku, bo mnie te szuje zaszczują, bo ta wredna prasa mnie niszczy, bo ja biedny i niewinny. I oczywiście część mądrych inaczej od razu to kupuje i huzia na Michnika i jego klikę! Mam nieodparte wrażenie, że część tych wpisów pochodzi nie od "zwykłych" obywateli, a od jakichś wysoko ustawionych dyrygentów ludzkimi emocjami. Po oświadczeniu Rywina jeszcze raz przeczytałam zapis z taśmy, przypominam - o jego autentyczności poświadczyli fachowcy. Przeczytajcie i wy. Wychodzi z tego: Rywin kontra... Rywin. Schizofreniczna dwoistość... Ciekawe. Aha, i dlaczego was tak boli majątek Agory? przecież nie powstał ze społecznej kradzieży ani z naszych podatków. Po prostu ktoś umie robić interesy. Może tylko głupia jest ta naiwna wiara Agory i Michnika, że w tym kraju można je robić uczciwie. To wszystko kojarzy mi się z moimi znajomymi, którzy lata temu założyli kwiaciarnię, o zgrozo - prywatną! od razu stracili przyjaciół i ludzki szacunek. Bo MIELI! Forsę, dobry samochód, zagraniczne wczasy. No jakie to wredne! Też była mowa, że kradną, bo uczciwie się nie da! Ale tego, że codziennie o 2 w nocy jechali na giełdę kwiatową, że całe soboty i niedziele robili wieńce i bukiety ślubne, że zawsze byli pod telefonem dla klientów, nikt nie liczył. W końcu ktos im spalił interes, moja przyjaciółka straciła wtedy oko. Od tego czasu aż do bólu nie cierpię ludzi zawistnych i głupich. Temat: koszmar z bukietem ślubnym!!! koszmar z bukietem ślubnym!!! Miesiąc temu brałam ślub. Wszystko byłoby tak, jak sobie zaplanowałam i wymarzyłam, gdyby nie "firma" Modex-Art mieszcząca się przy ulicy Parkowej w Lubinie, u której zamówiłam sobie bukiecik ślubny i przystrojenie samochodu. Mimo moich usilnych starań - dwa razy przynosiłam pani tam pracujacej konkretną różę, z której ma być zrobiony bukiet - w przed dzien slubu poszłam do niej, zeby zobaczyc jakie róze ma dla mnie i rozpłakałam się na ich widok! Nie przesadzam! Nie dosc, ze byla to zupełnie inna odmiana, kwiaty były nieświeże, to nawet kolor byl fatalny! Pani z Modex-Art'u zaczeła sie ze mna kłócic, ze takie same róze jej przywoziłam! Zaczela mnie wyzywac i byla strasznie nieprzyjemna. Musialam jej zapłacic, bo spisywałam z nia wczesniej umowe. Zapłaciłam jej 300zł za ohydny bukiet, który sciagnelismy w rezultacie juz w drodze na sale, bo gołym okiem bylo widac, ze ta pani nie ma zielonego pojecia o układaniu bukietów, a poza tym szpecił całkowicie (zamiast bukietu dla mnie, kazałam jej zrobic tylko stroik na maskę samochodu ). W pobliskich kwiaciarnich juz nic ciekawego nie bylo, a slub juz na drugi dzien! Byłam w szoku! Na szczescie wpadłam na pomysł, zeby mój obecny mąż przywiózł mi kwiaty z pl. Solnego we Wrocławiu. Uratowała mnie Pani Ula z kwiaciarni przy ulicy Sportowej w Lubinie - jestem jej wdzieczna do dzisiaj - zrobila mi mój wymarzony bukiet. W dniu slubu obudzilam sie o 5.00 rano i juz nie moglam zasnąc, bo nie wiedzialam jeszcze do konca, czy mój mąz zdoła kupic mi takie róże, jakie sobie wymarzyłam. Tak to juz zwykle jest, ze dopiero po fakcie, dowiedzialam sie od koleżanek, ze wybrałam sobie najgorsza z możliwych firm w Lubinie... Na co dzien mieszkam we Wrocławiu i miałam znikome info na temat tamtejszych kwiaciarni... Jeszcze dzisiaj, jak ogladam zdjecia slubne i patrze na samochód z "tym czymś" na masce, to wzbiera we mnie złość. Nie zdązylismy nawet wyjechac samochodem do kościoła, a kwiaty juz były zwiędnięte! Pani z Modex-Artu żyje w swoim małym swiecie i raczej nie ma pojecia, co sie do niej mówi. Moim zdaniem liczy sie dla niej tylko to, zeby spisac umowę, a raczej nabazgrolić, "bo komputer jej sie zepsuł", a później , jak klient ma roszczenia, to straszy sądem! Nie chcialabym miec juz nigdy nic wspólnego z ta kobietą.... Temat: Interpretacja snów Moje sny sa zbyt ulotne, zebym je zapamietala. Staralam sie kiedys je zapisywac tuz po przebudzeniu, jednak teraz zwykle zajmuje sie natychmiast kims innym. Pamietam jednak dwa sny. Jeden o lataniu. Latanie przypominalo raczej plywanie w wodzie, tez czulam opor powietrza jakby opor wody, ruchy jakie pomagaly mi w przemieszczaniu przypominaly ruchy, jakie wykonuje sie na basenie. Drugi sen byl makabryczny i wstrzasajacy dlatego wbil mi sie w pamiec. Snilo mi sie, ze w skutek choroby odchodzi mi przednia czesc twarzy, ktora moge zdajac, jak sie zdejmuje maske balowa. Ten snen odebralam go jako ostrzezenie, bylam nim tak poruszona, ze poszlam szybko do laryngologa na leczenie zatok, bo mam chroniczny katar. lyche1 napisała: > U Anahelli na forum zaczęłam temat - tu chyba mogę go dalej kontynuować :) > Moja ciotka doskonale interpretuje sny. Chciałabym również "posiąść tę > sztukę" Pamietam jak miałam 10 lat ciotka rano wstała i powiedziała że dziś > poleje się krew. Nie wiem czy ja się jej spytałam czy ktoś inny dlaczego. > Powiedziała że śnił sie jej ślub znajomej; dziewczyna ta miała bukiet > czerwonych kwiatów w dłoni. Nie była natomiast w sukni ślubnej tylko w > zwykłej sukience. Dlatego ciocia powiedziała że nikt nie zginie ale krew się > poleje. Trzy godz. potem mój młodszy brat przewrócił się na trzymany w ręku > drut. Drut "przejechał" po policzku "wpadł" w oczodół i zssunął się po > nosie. W szpitalu ledwie uratowano oko. > Przyznam Wam się że jeden z moich snów sprawdza się "bez pudła" > Jest to sen o pożarze - zawsze w przeciągu paru dni lub tygodni następuje > kradziez w moim otoczeniu. > A Wy macie takie "sprawdzone" sny? Temat: Do martyna1985 To ja tez dolacze swoja relacje :) Hej My tez z 28. kwietnia, więc dopiszę się tutaj, chociaż nie udzielałam się wcześniej w tym wątku. Poza paroma drobnymi wpadkami ślub i wesele udały się fantastycznie Nie mogłam spać, jak to ja. W nocy się stresowałam, ale jak już wreszcie było rano, to zrobiłam się zupełnie spokojna. Wstałam tak koło 8, dobudziłam narzeczonego. Poszłam do sklepu kupić coś na śniadanie, przy okazji podzieliłam się radosną informacją z panią w sklepie i złożyła nam życzenia Koło 9 wyruszyłam do rodziców, a Karol pojechał do swoich. W domu panika. Rodzice stresowali się 100 razy bardziej niż ja, a mój brat miał z nich niezły ubaw. Wszyscy na siebie nawzajem krzyczeli, że się nie wyrobią (godzina mniej więcej 10.30, a ślub był o 17), więc tupnęłam nogą, kazałam wszystkim usiąść i głęboko oddychać i powiedziałam, że mają przestać szaleć i to juz Pozdiałało (na jakiś czas) i zrobiło się trochę spokojniej. Koło 11 dotarła wizażystka (pół godziny spóźniona ). Całe malowanie i czesanie trwało prawie 2 godziny, więc byłam w zasadzie jeszcze w rosole (chociaż umalowana ) kiedy dotarł fotograf i kamerzysta i dowiedziałam się, że pod oknem czeka samochód. To w zasadzie był jedyny moment stresu w tym dniu. W międzyczasie dojechała moja świadkowa. Specjalnie na ten ślub przyjechała z Hiszpanii. BYła strasznie przejęta rolą i chyba też przeżywała bardziej niż ja. Musiałam się expresowo ubierać, bo lada minuta miał przyjechać przyszły mąż, co doprowadzało moja mamę do jeszcze większej paniki. Fotograf koniecznie chciał mi robić zdjęcia w samej halce i staniku, ale się nie dałam Zakładanie welonu odbyło się już w pokoju gościnnym i zostało uwiecznione Dojechał narzeczony (podwieziony przez teścia) i... musiał czekać pod drzwiami aż kamerzysta się rozstawi w przedpokoju, żeby sfilmować jak wchodzi do domu. Przywiózł mój bukiet i bukiet dla świadkowej. Nota bene bukiety odbierał z kwiaciarni w Blue City po drodze do mnie, więc dużo bym dała, żeby zobaczyć reakcję ludzi na pana młodego biegającego po centrum handlowym we fraku Pojechaliśmy na zdjęcia, na jakieś 2,5 godziny. Całość była bardzo przyjemna - ludzie na ulicy składali nam zyczenia a cudzoziemcy robili zdjęcia (byliśmy m.in. na starówce) Fotograf i kamerzysta zgodnie twierdzili, że dawno nie widzieli takiej wyluzowanej pary młodej Pod koniec zdjęć myślałam już tylko o tym, że jestem strasznie głodna i jak to dobrze, że nie zdecydowaliśmy się prosto ze zdjęć jechać do kościoła, tak jak pierwotnie planowaliśmy. Przyjechaliśmy więc do moich rodziców, gdzie po chwili dotarli też moi teściowie. Kto był głodny, ten coś zjadł i przeszliśmy do błogosławieństwa. Wcześniej powiedziałam mamie, żeby mi się nie ważyła płakać, bo ślub to nie pogrzeb, więc trzymała się dzielnie Pojechaliśmy do kościoła. Slub przed nami przeciągnął się o jakieś 15 minut, więc trochę sobie poczekaliśmy, ale to nic, bo pogoda była ładna, więc mieliśmy czas, żeby spokojnie się przywitać z gośćmi, którzy stopniowo się pojawiali. Mszę ślubną odprawiał mój chrzestny, a obrączki miała nieść do ołtarza moja chrześnica. Biedna, tak się zdenerwowała, że bałam się, że ucieknie Zaczęła się msza, wujek podszedł, żeby przywitać nas w wejściu do kościoła, powiedział, żeby się nie denerwować, po czym... wyrwał do ołtarza takim sprintem, że nie mogliśmy go dogonić, a szczególnie ja w szpilkach i sukni do ziemi Dalej było już standardowo, poza tym, że mąż chciał mi założyć obrączkę na prawą rękę, a ja podawałam lewą, bo na prawą była za duża, o czym on z resztą wiedział, tylko jakos się nie dogadaliśmy Ostatecznie założył mi na lewą rękę ku rozpaczy co bardziej tradycyjnych cioć Życzenia były straaaasznie długie, nigdy tyle osób nie chciało się ze mną całować Potem pojechaliśmy do hotelu na bal Wszystko udało się fantastycznie, jedynym problemem była moja sukienka. Przy pierwszym walcu dołączyli do nas rodzice, mój osobisty ojciec nadepnął mi na tren (podpięty), wszystkie te sznurki, tasiemki i inne takie się urwały, więc trzeba było je przyszywać, przypinać i w ogóle jakieś cuda wyczyniać, żeby się to trzymało. Świadkowa miała pole do popisu, bo średnio co godzinę ktoś mi toto urywał i trzeba było poprawiać Ja wreszcie skończyły się nitki i agrafki, to przebrałam się w inną sukienkę (ale to pod sam koniec imprezey, tak koło 3) Poza tym było cudownie, wszyscy się bawili do 4 nad ranem, a pisze dopiero teraz, bo własnie wczoraj wróciliśmy za Majorki Pozdrowienia dla wszystkich młodych mężatek i przyszłych młodych mężatek Temat: Udalo sie komus przetrwac zwiazek zony z innym? Udalo sie komus przetrwac zwiazek zony z innym? Wiem,ze po tym co napisze wydawac sie Wam bedzie, ze to scenariusz do kiepskiego brazylijskiego serialu, ale to niestety prawda. Ciezka prawda.... Jestem rok po slubie, mam atrakcyjna, inteligentna zone, dom, 2 samochody prace i... watpliwosci.Watpliwosci dot. przyszlosci naszego zwiazku. Moja zona ma innego faceta.Ma go od poczatku naszego malzenstwa, choc spotykala sie z nim takze przed naszym slubem. Moze trudno to sobie wyobrazic, ale bukiet slubny dla mojej zony kupowali oni we dwoje! Dzis regularnie spotyka sie z nim w jego domu letniskowym oddalonym od naszego domu o kilka kilometrow(nawet kilka razy w tygodniu). On moze wyrwac sie wczesniej z pracy. Zona gotuje mu tam obiady, chodza przytuleni na spacery po lesie nad jezioro, caluja sie... Do niedawna czuli sie jeszcze bezkarni. Dzis probuja sie maskowac. Zona juz nie wjezdza naszym samochodem na jego dzialke. Ja w tym czasie pracuje.Pracuje do pozna w innej miejscowosci (zona nie pracuje, studiuje zaocznie). Kontaktuja sie przez SMSy na ukrywany przede mna (wyciszony)telefon zony. Aby wzbudzic moje zaufanie zonka wrecz naklania mnie zebym czytal SMSy z jej "legalnego" telefonu.A tam oczywicie nic podejrzanego nie ma. Skad o tym wszystkim wiem? Sam widze rozne rzeczy ale sa tez "zyczliwi", ktorzy od czasu do czasu mnie doluja... Pokazalem nawet te maile i smsy zonie, wierzac ze moze sie opamieta. Udawalem przy tym,ze w to nie wierze. Odnioslo to jednak odwrotny skutek. Zona stala sie bardziej ostrozna ale spotyka sie z nim nadal! Wydawac by sie moglo: tak zyc nie mozna! A jednak jest inna strona medalu. Moja zona jest dla mnie dobra, czula, wspaniale dba o dom. Choc dzieci jeszcze nie mamy, wiem, ze przyjdzie i na to pora. Gdyby sie tak przyjrzec z zewnatrz: idealna zona! Nie zdziwi Was zapewnie jak dodam, ze kocham ja na zaboj! Wiem, ze tamten tez ma na punkcie mojej zony kompletnego hopla. Nie zdziwilbym sie gdyby sie okazalo, ze ten dom letniskowy kupil specjalnie po to by mogli sie w nim spotykac. Jest jeszcze cos co dodatkowo komplikuje sytuacje. Jej rodzice powiazani sa w pewien sposob z moja firma.Jej odejscie ode mnie sila rzeczy doprowadziloby do ochlodzenia moich wspanialych stosunkow z tesciami a to mogloby oznaczac dla nich brak dodatkowych dochodow. Czyzby moja zona byla ze mna tylko ze wzgledu na dobro swoich rodzicow? Coz, na to pytanie mi nie odpowiecie,ale moze na inne... A o co chce Was zapytac? O granice... Czy w imie mojej milosci do niej mam znosic wszystko, czy jest jakis punkt, granica wlasnie, po ktorej trzeba powiedziec: dosc! Nie piszcie mi o meskiej dumie. Ta jestem w stanie poswiecic by byc z moja zona. Jak sobie z tym radzic? Moze komus udalo sie przetrwac udajac naiwniaka i frajera cos takiego a teraz jego malzenstwo kwitnie? Chcialbym w to wierzyc.Dodaloby mi to otuchy... Przepraszam jesli ten temat juz byl 100x walkowany(prosze ew. o link), ja tak na szybko podobnego postu nie znalazlem. Temat: co sie wydarzylo w sobote - sprawozdanie :-))) co sie wydarzylo w sobote - sprawozdanie :-))) Bylo cudownie. Jestem pelna wrazen i jeszcze nie ochlonelam :-) w piatek, gdy moj maz-nie-maz tankowal benzyne w Auchan, ja polecialam do Sephory, bo zdalam sobie sprawe, ze nie zdaze isc na frencza i ze moze powinnam kupic jakis stosowny delikatny lakier. Wpadlam tam na faceta, ktory mial mnie malowac, a ktory akurat promowal kolorowke burzuja – wizazysta Bourjois Darek Kubiak, ktorego naprawde szczerze polecam. Ustalilam z nim kilka spraw, no i dokladnie obgadalismy na miejscu makijaz slubny, bo probny robilismy dopiero wieczorem. Glupio mi strasznie bylo, bo nie zdazylam isc do henny i straszylam wyrudzialymi brwiami, ale Darek skutecznie wybil mi z glowy pomysl robienia henny „w minutke”, ktory to akurat mialam ochote wcielic w zycie zaraz po powrocie do domu. Ja w stresie mam na prawde strasznie glupie pomysly. Nie kupilam zadnego nowego lakieru, bo ustalilismy juz kolory makijazu i okazalo sie, ze skoro nie frencz, to burzuj ten z gabeczkami kolor 23 bedzie OK. No i wieczorem probowalismy – facet mnie wymalowal, ze sie sama w lustrze nie poznalam – szczegolnie usta, bo uzyl dosc ciemniej konturowki i wykonczyl calosc zlotym blyszczykiem no i moje usta zrobily sie 3x wieksze. W sobote rano pomalowalam sobie paznokcie, opilowawszy je na dosc krotko, pognalam do fryzjera, a potem oddalam sie po raz drugi w rece Darka, ktory wyczarowal na mojej twarzy naprwde boski makijaz, w kolorze bieli-ecru-bezu – calosc bardzo swietlista, naturalna i niewinna. Mialam bielutenka sukienke i bukiet z bialych kwiatow: roz, lilii i storczykow, wiec i caly makijaz musial byc taki delikatny. Samochod tez byl przystrojony na bialo – wszystko wygladalo jak w niebie. Obawialam sie troche, jak z trwaloscia mojej tapety (podklady burzuja nigdy nie kojarzyly mi sie jako trwale), ale bylo super – make-up przetrwal tyle godzin w stanie niemal idealnym. Oczywiscie szminke zcalowalam zaraz pod kosciolem i zjadlam jeszcze zanim zaczelam jesc na dobre (przywitanie chlebem i sola), ale bylam przygotowana na te ewentualnosc i szminke miala moja siostra w torebce. Uwierzcie mi, ze nie myslalam w ogole o tym, ze musialabym isc szminke poprawic, bawilam sie tak wspaniale, ze szminka to byla ostatnia rzecz, o ktorej myslalam w trakcie przyjecia. Zabawa trwala do 4tej, my wyladowalismy w lozku (nadal w makijazu i ufryzowaniu) o godz.7mej. Obudzilam sie ok.11tej z potwornym bolem nog – czuje do dzis, jakbym weszla na Rysy, a potem przez Zawrat i Swinice przeszla na Kasprowy i wrocila pieszo pieszo do Kuznic – w sumie nic dziwnego 10godzin tancow, podskokow i harcow w butach na bardzo wysokich obcasach to chyba porownywalny wysilek :-))) O 15tej pojechalismy do moich rodzicow na sniadanko, a moja mama zaserwowala nam golonke z chrzanem. Naprawde jestem zachwycona – zaluje, ze takiej imprezy juz nigdy nie powtorzymy. Koralik Temat: Casting niań - wymiękam.... Fajny watek Dopisze sie na temat trzech nian Grubcia. Kiedy sie okazalo (we srode), ze od poniedzialku zapewne pojde do pracy rozpoczelam obchod nian z lista z centrum socjalnego w garsci. Nian dyplomowanych w okolicy dostatek, nie powiem, rzeklabym nawet wachlarz temperamentow i charakterow bardzo szeroki. Pierwsza odpadla na samym wstepie, bo kiedy zobaczylam, ze sie pochyla nad wozkiem z Grubciem (niecale 3 miesiace) i najprawdopodobniej go cmoknie w czolko, to chcialam jej przylozyc. Zapewniala, ze w domu pali tylko maz "ale tylko u siebie w pokoju i za zamknietymi drzwiami". Zapomniala, ze mam okno kuchenne dokladnie na przeciwko ich ogrodka i notorycznie widze ja z petem z ustach od rana do nocy. Dzieci (jej i cudze, ktorych pilnuje) ganiaja nie tylko po ogrodku ale i po ulicy, jak sie zdarzy. Woda w baseniku jest zmieniana chyba raz na sezon. Mniejsza z tym. Potem byla niania wlasciwa: Julie. Holenderka. Rewelacja. Jakies 35 lat maksi, atrakcyjna jasna blondynka opalona na braz, ma swoich wlasnych dwoch agregatow (jeden w zerowce drugi 2 latka)i mieszka na piatym pietrze bez windy. Nie wazne. Grubcio i ona pokochali sie od pierwszego wejrzenia. Mnie tez przypadla do gustu i serca, moj maz rowniez stwierdzil, ze to jest to. Wozila dzieci swoja terenowka do parkow, do zoo, nad jezioro, na piknik, byla pelna energii, zakochana w Grubciu z kretesem. Aha, po drodze wyszla za maz za ojca swoich dzieci i musialam kiedys odbierac Grubcia w salonie sukien slubnych w centrum miasta, od Julie odzianej w powloczysta suknie z trenem i welonem, bo babki w sklepie nie zrobily przerobek na dwa dni przed slubem ) Ekskuzowala sie okrutnie, ale Grubcio patrzyl na nia jak na obrazek. Zreszta super wygladala. Wreczylismy jej nazajutrz piekny bukiet roz "od Grubcia" a on potem dostal wlasna poczte: zdjecie slubne z przemilym dopiskiem. Kiedys tez odbieralam Grubcia u dentysty, bo Julie byla ze swoim starszym Kiedy Julie pojechala na wakacje z dziecmi, musielismy na tydzien znalezc zastepstwo i zdecydowalismy sie na nianie naszego malego sasiada z parteru - tez niedaleko. Pani mila, ale sama bedaca juz babcia a nie mama, co sie dawalo wyczuc. Tez miala trojke do pilnowania i co mnie doprowadzalo do szalu na wszystkich chlopcow wolala identycznie (Loulou) - albo jej sie mylilo, albo dla wygody, nie wiem... Moze dlatego, ze miala do kupy razem Louisa, Loica i Malo. Niestety Julie po powrocie z wakacji podpisala inny kontrakt (na czas nieokreslony) i sie skonczylo po szesciu miesiacach. Zalujemy do tej pory a ona chyba jeszcze bardziej. Tym niemniej podeslala nam swoje najlepsza kolezanke z osiedla, tez nianie zawodowa, tez z dwojka wlasnych chlopcow. Co wiecej Grubcio znal ja doskonale gdyz czesto spedzaly czas razem z Julie: albo w jej ogrodzie, albo na pikniku, albo na skwerze, albo na stadionie. No i tak juz zostalo. Sandra jest dobra niania, choc - jak mawia moj maz i nie jest w tym odosobniony - prochu raczej nie wymysli. No ale nie tego sie od niej oczekuje, tylko tego, zeby Grubcio byl zadowolony - a jest! Az piszczy na jej widok. Kiedy jej powiedzielismy, ze po przerwie wakacyjnej (naszej) bierzemy ja na staly kontrakt od wrzesnia, to sie malo nie poplakala i dziekowala nam za... Grubcia. Nie wiem, jakie sa inne dzieci ale one z Julie sobie go wyrywaja. Jak sie ucieszyly, ze zobacza, jak zacznie chodzic! W dodatku jej mlodszy tez idzie do szkoly i bedzie "cala dla Louisa". I wszyscy sa zadowoleni, choc Julie jest troche zazdrosna A na koniec chce wspomniec przekochana pania J., nianie mojego niepelnosprawnego brata a zarazem sasiadke z bloku, w ktorym kiedys mieszkali rodzice. Pani o sercu tak wielkim, jak jej tusza i imponujacy biust, do ktorego MAciek przytulal sie i zapadal wen jak w otchlan. Rodzice mowili, ze mniej obawiali sie zostawic na poczatku Macka z pania J. niz z babcia! Ona moze zbyt wiele nie rozumiala i byla bardzo prosta, ale po prostu wyczuwala Macka a Maciek lgnal do niej jak przylepka. Ona mu w srodku zimy gotowala na obiad siedem pierogow z borowkami... I do tej pory (Maciek ma 33 lata) przyjezdza co roku na jego urodziny z tortem. U moich rodzicow (ludzi skadinad z zupelnie innej planety) ma dozgonny dlug wdziecznosci i drzwi otwarte do grobowej deski. Korzystam z okazji, zeby jej oddac wszystko, na co zasluguje ta wspaniala kobieta mowiaca niepoprawna polszczyzna i zupelnie nieforemna, a jednak jedyna na swiecie dla mojego brata, ktory nazywa ja babcia J. Pozdrawiam Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 221 rezultatów • 1, 2 |