biura pracy w Rotterdamie

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: biura pracy w Rotterdamie




Temat: Nowe uczciwe biuro pośrednictwa pracy w Rotterdamie
http://www.oszukany.pl/fo...9c15aca758a8a88 odarazu wklejam linka bo jestem ciekawa czy już jest to uczciwe biuro )

Pozwolę sobie to wkleić )))
"Witam.

Mam na imie Dorota i zamierzam w krotce otworzyc (UCZCIWE) biuro posrednictwa pracy w Rotterdamie(od 01-02-2009)

Szukam ludzi co sa zainteresowani praca w:
Produkcji
Pakowania
Budowie
Szklarni
Sortowania
Sprzatania
i wiele innych zawodow.

Jak masz interes to mozesz zwoje dane (imie,nazwisko, date urodzenia, numer telefonu i co najwazniejsze Doswiadczenie Zawodowe) wyslac na uitzendburo_dora@live.nl

Moje biuro bedzie oficjalnie otwarte od 01-02-2009. Musze jeszcze pare zeczy zalatwic(bo nie chcem zeby byly jakie kolwiek problemy dla WAS i dla mnie).
Skataktoje sie z wami w ostatnim tygodniu stycznia albo w pierwszym tygodniu lutego(to bede wiecej wiedziec na temat jaka mam prace, jakie zarobki i od kiedy bedzie mozna zaczynac dokladnie prace. Co do mieszkan narazie sie tym jeszcze nie zajmuje bo poprostu nie mam na to jeszcze pieniedzy(bo nie chcem robic tak jak prawie wszystkie biura, ludzi na kroty albo po 6 lub wiecej osob na mieszkania albo pokoje dawac( i wiem tez ze bardzo duzo ludzi chce miec poprostu dobre warunki mieszkaniowe a nie z 10 cioma osobami mieszkac) Jak za pare miesiecy biuro sie rozwinie zaczne tez mieszkania zalatwiac dla moich pracownikow.
Przeslanie danych i C.V tylko i wylacznie na uitzendburo_dora@live.nl

Serdecznie pozdrawiam i do szybkiego uslyszenia.

Dorota"""

co wy na to okazja????





Temat: Nowe uczciwe biuro pośrednictwa pracy w Rotterdamie
Witam.

Mam na imie Dorota i zamierzam w krotce otworzyc (UCZCIWE) biuro posrednictwa pracy w Rotterdamie(od 01-02-2009)

Szukam ludzi co sa zainteresowani praca w:
Produkcji
Pakowania
Budowie
Szklarni
Sortowania
Sprzatania
i wiele innych zawodow.

Jak masz interes to mozesz zwoje dane (imie,nazwisko, date urodzenia, numer telefonu i co najwazniejsze Doswiadczenie Zawodowe) wyslac na uitzendburo_dora@live.nl

Moje biuro bedzie oficjalnie otwarte od 01-02-2009. Musze jeszcze pare zeczy zalatwic(bo nie chcem zeby byly jakie kolwiek problemy dla WAS i dla mnie).
Skataktoje sie z wami w ostatnim tygodniu stycznia albo w pierwszym tygodniu lutego(to bede wiecej wiedziec na temat jaka mam prace, jakie zarobki i od kiedy bedzie mozna zaczynac dokladnie prace. Co do mieszkan narazie sie tym jeszcze nie zajmuje bo poprostu nie mam na to jeszcze pieniedzy(bo nie chcem robic tak jak prawie wszystkie biura, ludzi na kroty albo po 6 lub wiecej osob na mieszkania albo pokoje dawac( i wiem tez ze bardzo duzo ludzi chce miec poprostu dobre warunki mieszkaniowe a nie z 10 cioma osobami mieszkac) Jak za pare miesiecy biuro sie rozwinie zaczne tez mieszkania zalatwiac dla moich pracownikow.
Przeslanie danych i C.V tylko i wylacznie na uitzendburo_dora@live.nl

Serdecznie pozdrawiam i do szybkiego uslyszenia.

Dorota





Temat: Praca (Rotterdam)
Szukamy pracowników do pracy w szklarni, przy kwaiatach, warzywach. Praca polega na pakowaniu, przygotowywaniu do sprzedazy.
Miejsce pracy:Rotterdam Nord. 40 i wiecej godzin pracy w tygodniu.
Posiadanie wlasnego samochodu jest atutem. Nie zapewniamy zakwaterowania.
Po informacje w jezyku holenderskim lub angielskim prosze dzwonic pod nasz numer 010-4222533 lub osobiscie w naszym biurze:
Veldwerk Uitzendbureau
Kleiweg 96a
3051 GV Rotterdam
Info@veldwerkuitzendbureau.nl



Temat: Firma InterActief z Rotterdamu
W biurze tym siedzą niekompetentni ludzie,w ogóle nie powinni tam byc.Sciągają ludzi z całej polski po podpisaniu umowy w holandii siedzieliśmy od rana od godz 10 00 do godz 16 00 bo dopiero po przyjechaniu zaczeli szukac mieszkań dla kilkunastu ludzi, zero organizacji.Dali nam adres i trzeba było szukać po całym Rotterdamie samemu. od mieszkan byli Rafał i Ania.Po dotarciu na mieszkanie nie było ciepłej wody,pralki ani żadnych naczyń aby coś upichcić.po dwóch tygodniach proszenia się o cokolwiek zostały te rzeczy przywieżione ale pralka nie mogła być podłączona bo nie było wejście aby ja podłączyc.I to miało byc nowe mieszkanie?Nie było gdzie prać.Rzucili na mieszkanie i jeżeli bysmy nie poszli do biura to byśmy nadal siedzieli na mieszkaniu bo nie było pracy.Na biurze byli zdziwieni ze my nie mamy pracy i wrzucili nas do szklarni na zrywanie pomidorów.Tydzień była praca i następny tydzien mielismy siedzieć w domu oni poprostu nie wiedzą gdzie mają pracowników.Ale jak nie pracowałeś to i tak trzeba było płaćic za mieszkanie,no to jak przepracowałem tydzien a potem nie to i tak zabierali i wychodziło sie na zero.My po tygodniu podziekowalismy tej firmie.Obojętnie jaka to by była firma czy pośrednictwo wszedzie jest tak samo nie można wierzyć w to co obiecuja bo na miejscu sie okazuje jak jest na prawde i wtedy oczy wychodza na wierzch.Firma ma polski oddział w Katowicach.



Temat: agencje pracy w Rotterdamie
hmmm no niewiem ja byłem i prace otrzymałem odrazu mieszkanie może nie należało do luksusów ale przynajmiej nie mieszkasz w 10 osób w 3 pokojach. Jest to pierwsza firma w której spotkałem się z przestrzeganiem ilości osób na jedną toalete. CO do stawki to nie oszukujmy się ale wszystkie pośredniaki stawiają tu na wyzysk. A jeśli płaciłes 60 E za mieszkanie i mieszkałeś w tragicznych warunkach to świadczy o twoim braku odwagi do walki. Jeśli mieszkania były w kiepskim stanie (tzn nie do końca umeblowane) ludzie płacili np tylko 30 euro tylko o to to trzeba w biurze walczyc. Nigdy nie spotkaem sie z jakimkolwiek ściemnianiem pieniedzy ze strony Interactief w Holandii. jedyne problemy jakie mieli ludzie miały miejsce w amsterdamie w hotelach ale sądze że to ze względu na to że biuro jest tylko w rotterdamie i nie ma kto tam tego dopilnowac. Jeśli szukasz biura z Polską obslugą to śmiało polecam, sprawdziłem nie tylko ja i jakoś nikt nie był zawiedziony. A stawki ulegają zmianie z biegiem czasu. Znam ludzi w Interze co zarabiają po 12 euro na godzine na łapke więc nie mów że stawki sa ponizej wymaganych trzeba tylko na nie zapracowac. jeśli tylko szef cie doceni i da ci wyższą stawkę to nikt z interu ci jej nie zabierze.



Temat: ???Sprawdzone biura???
pod moim blokiem w Rotterdamie czesto widziałam auto west flex i polke która nim jeżdziła ja juz nie mieszkam w Rotterdamie ale ostatnio byłam w tym moim byłym domu i auto stoi dalej z tego co mówiła to niezłe warunki za nocke 1 dzien wolny liczony jak by sie było w pracy wiec luzik z a nocke duzo wieksza kasa ja pracowałam po 13 godz i zawsze ta sama stawka wiec sa uroki pracy w holenderskim biurze bo pewnie licza sie z człolwiekiem bardziej a przynajmniej obowiazuja i ch jakies prawa holenderskie a polskie biura tylko patrza na czym by tu oskubac polaka bo da sie na wielu rzeczach ja nie mialam zle placilm tylko za mieszkanie ale spotkałam duzo osob z schiedam-u ktorzy przez axidusy i inne badziewie pracowali za 4 czy 5 jesli stawka wiekowa to nawet za 3.6 czy 3.80
jesli moge cos poradzic powiem tylko uczcie sie jezyka czy to angielskiego czy holenderskiego wazne zeby moza było sie odezwac jak o nas mówia i bronic swoich praw bo polak ma takie same prawa w holandi jak nl a nie wielu o tym wie kazdy sie cicho gdzy sie juz podłapie jezyk to czlkowiek jest odwazniejszy i nie trzba szukac po polskich biurach pracy tylko sie postarac i szukac pracy u holendrów a napewno wam krzywdy nie zrobia takiej jak polskie biura wiem z wlasnego doswaidczenia

[ Dodano: Wto Mar 10, 2009 2:33 pm ]



Temat: Ma ktos mozliwosc zalatwienia pracy w Holandii?
Dostałam e mail moze sie przyda ja bede probowala w poniedzialek.
kopiuje e mail .
Witam,

Jestesmy holenderskim biurem posrednictwa pracy, dzialamy na terenie Hagi, Lieden i Rotterdamu. Biuro posiada wszystki stosowne pozwolenia, wiec prosze sie nie obawiac, dzialamy legalnie. Obecnie mamy szeroka oferte pracy. Oferujemy prace w branzy ogrodniczej, budowlanej, na gieldzie kwiatowej i inne.

Zapraszam do skontaktowania sie z nami. Ponizej podaje adresy i numery kontaktowe do naszych biur:

(w każdym z oddziałów można porozumieć się w języku polskim)

Leiden, Bargelaan 12

Tel. 071 – 52 35 347 (poniedziałek – piątek, Ania),

Rotterdam, Laan op Zuid 394b

Tel. 010 – 48 41 441 (poniedziałek i środa, Patrycja)

Den Haag, De Stede 1

Tel. 070 – 30 80 690 (poniedziełek – piątek, Magda)

Więcej informacji oraz szczegółowe plany dojazdu mozna znalezc na stronie www.vankoppen-vaneijk.nl.

Zapraszam i pozdrawiam,

Met vriendelijke groet,

Van Koppen & Van Eijk Personeelsdiensten BV

Anna Maczynska

Intercedente

--------------------------------------------------------------------------------

Bargelaan 12

2333 CT Leiden

tel +31 (0) 71 5280859

fax +31 (0) 71 3013257



Temat: Czy pracowal ktoś dla "Exotic Green",lub"SEP
Pracowałam kilka lat temu przez exotic green i NIE polecam tej firmy. Dlaczego?
1. Za każde przywiezienie zaliczki, pobierali sobie opłatę. Opłata była pobierana co tydzień mimo, że koordynator przywoził ją co drugi tydzień bo zazwyczaj miał nie po drodze.
2. Gdy byłam chora i chciałam by mnie zawieźli do lekarza okazało się to problemem, dopiero gdy zgłosiłam "zjazd" zjawił się koordynator by mnie zawieść do lekarza. W drodze okazało się, że będe musiała zapłacić sobie za wizyte i leki bo nie ma jeszcze mojego ubezpieczenia. W przychodni okazało się, że jestem zarejestrowana na całkiem inne nazwisko...
3. Umowe o pracę podpisał ktoś za mnie prawdopodobnie, gdyż nigdy takowa do podpisu nie trafiła do mnie.
4. Gdy upomniałam się o jarograf w biurze w Pl, "miła" pani powiedziała, że gdzieś jest ale ona nie ma czasu za bardzo mi go przesłać, bo jest bardzo zajęta pracą... musiałam ją przekonać do tego, że jednak ma czas
4. W momencie wyjazdu do Polski okazalo się, że mimo iż podawałam w biurze nr konta bankowego, eg nie posiada go i muszę sobie przyjechać do biura odebrać pieniądze. Sytuacja o tyle była "śmieszna", że mieszkałam pod Rotterdamem a biuro było niedaleko Bredy. Na dodatek nie mieliśmy auta (firmowego) by dojechać do tego biura, gdyż mieszkałam 2 min drogi od szklarni gdzie pracowałam.... więc po co pracownikowi jakikolwiek środek transportu.



Temat: Czy ktoś zna firmę SIDHU?
Witam.Pracowalam przez Firme SIDHU.Prace ta wspominam jako najwiekszy koszmar.W Pl pani o roznych imionach,np Anita, powiedziala mi ,ze jest to praca w Amsterdamie, sprzatanie hoteli.Jak probowalam dodzwonic sie przed wyjazdem, bo mialam jeszcze kilka pytan, to juz nie odbierala tel.Podobno w Pl jest to Firma Kadry polskie.W biurze w Amsterdamie okazalo sie, ze pracujemy dla HIndusow.Okazalo sie, ze praca jest na terenie calej Holandii, moj chlopak np czesto jezdzil do Rotterdamu do pracy.TRacil kupe czasu na same dojazdy.Na miejscu takze sie okazalo, ze Firma za sprzatanie pokoi placi tylko za 38 godz.tyg.Musialas ostro sie spocic, zeby to wyrobic.Jak mialas wiecej godzin, bo czasem ludzie wychodzili z pokoju pozniej, to nikt ci za to nie zaplacil.Domki przeludnione.Na miejscu okazalo sie takze, ze nie ma ubezpieczenia.Jedyny plus, to 35 euro za domek tyg., ale w najgorszych dzielnicach Amsterdamu.Ludzie, ktorzy tam pracowali, to najgorsza patologia.Ludzie po wyrokach, alkoholicy i cpuny.W biurze nie dali nam do podpisania umowy, zeskanowali tylko nasze dokumenty.WSzystko zalatwialas przez kierowcow.Zwolnilam sie, nie wyplacili mi pieniedzy, bo za krotko podobno pracowalam.Zglosilam ta sprawe na policje.Ludzie!!!!nie jedzcie tam, pracowalam w tylu Firmach w HOlandii, ale takiego koszmaru i strachu o wlasne zycie nie przezylam nigdzie:(



Temat: Problem z podatkiem
Ubezpieczenie zdrowotne (Zorgverzekering) obowiazuje tylko i wylacznie jesli jest sie zameldowanym w gminie w NL. Jesli nie jestes zameldowany to jestes tzw grensarbeider i ubezpieczasz sie w PL na prace za granica. Ewentualnie moze biuro posrednictwa, przez ktore zapewne pracujesz, ubezpieczyc cie jako swojego pracownika. Zadko kiedy takie biura faktycznie swoich pracownikow z PL ubezpieczaja, wiec musisz ubezpieczyc sie sam w PL.

Co do rozliczenia podatku dochodowego to nie na M-biljecie tylko na C-biljet. Radze jednak zglosic sie do jakiegos biura rachunkowego ktore robi takie rozliczenia dla Polakow, poniewaz jak widzisz nie kazdy zna sie na tym jakie rozliczenie nalezy zlozyc.

M-biljet jest dla tych ktorzy czesc roku mieszkali i pracowali w PL a druga czesc roku mieszkali i pracowali w NL.

jesli moge polecic biuro w Rotterdamie ktore dla mnie zalatwia sprawy: biuro rachunkowe doorpol, maja strone internetowa.

powodzenia



Temat: Chcesz kupić mieszkanie???
„NA SWOIM” – Własne mieszkanie w Holandii

Jeśli jesteś zainteresowany(-a) kupnem własnego mieszkania, pod hipotekę w Holandii region Rotterdam, ta oferta jest dla Ciebie.
Napisz do nas na adres mailowy hethogehuys@live.nl

Kryteria jakie trzeba spełnić aby otrzymać kredyt hipoteczny, na zakup własnego mieszkania:
Adres stałego zameldowania w Holandii;
Praca na terenie Holandii – może być praca na czas określony, nie wymagana praca na stałe;
Osoby, które pracują przez biuro pracy (uitzendbureau), musza mieć przepracowane minimum 3 lata lub kontrakt faze B (2)

Nasza firma oferuje Państwu:
Pomoc w poszukiwaniu mieszkania;
Wspólne oglądanie znalezionego mieszkania;
Pomoc w wycenie nieruchomości;
Pomoc w uzyskaniu kredytu hipotecznego;
Pomoc przy podpisaniu umowy;
Wspólne załatwianie formalności w banku, z pracownikiem naszej firmy;
Wspólne załatwienie wszelkich formalności u notariusza;

Doradzamy, pomagamy i ciągle rozszerzamy zakres naszych usług na rynku nieruchomości. Jesteśmy firmą godna zaufania.



Temat: samochod w NL/praca
Witam wszystkich, moze ktos mi pomoze

Za miesiac przeprowadzam sie do Holandii, do Rotterdamu (na ponad rok na pewno). Kilka pytań:

1. Jade tam swoim samochodem, zarejestrowanym na mnie. Jestem wlascicielem ponad 3 lata. Co wtedy z ubezpieczeniem (np Hestia ubiezpiecza auta na terenie UE i w niej chce sie ubezpieczyc) zrobic. Za chwile zaplace za OC i moze za AC, a tam bede musial chyba i tak zarejestrowac i oplacic auto. Bardzo dziekuje za wszelką pomoc

Jak cos to jestem na GG 1841841

Łukasz

czy ktos wie gdzie szukac ofert pracy albo zna biura tego typu co Undutchables?
szukam pracy w Rotterdamie i okolicach



Temat: magazyny albert heijn

witam.czy ktos ma namiary na biuro ktore posredniczy pracy w magazynie AH w Rotterdamie?z góry dziekuje

W Polsce jest to Work Today z Opola http://www.worktoday.pl/
w Holandii jest to tempo - team contracting bv postbus 12700, 1100 AS Amsterdam Zuidoost
na terenie Rotterdamu też mają swoje biura, musisz sprawdzić na ich stronie.



Temat: tempo team rotterdam
Jedno z najwiekszych w holandii biur pracy po Adecco.Wedlug mnie pracuja tam tylko sami holendrzy,a stawki maja na pewno troszeczke lepsze od tych wyspecjalizowanych z polskimi pracownikami,roznica jest na pewno nie wielka ale choc nie musisz sie obawiac ze cos Ci nie wyplaca czy sie nie zgadza

Tempo-Team Rotterdam

Westblaak 19
3012KC Rotterdam

Telefoon: 010 411 55 30
Faxnr.: 010 412 90 67



Temat: rotterdam!czemu jest tak tu cięzko????
witajcie moi drodzy bezrobotni wyobrazcie sobie ze ja tez nie moge znalezc zadnej pracy...i tez mieszkam w Rotterdamie(Korkosz)!biura pracy to juz sobie odpuszczam....jak dzwonie to mowia ze ja jetem ta polish girl i oni mnie "pamietaja".Teraz daje ogloszenia w supermarketach i wiecie ze nawet dzwonia?teraz tez coraz czesciej zagladam do gazet...dzisiaj bylam w Hotelu bo szukaja ludzi do sprzatania.COZ zobaczymy- pozdrawiam wytrwalych



Temat: Jak minal dzien-czyli rozmowy na luzie, o wszystkim
witam wszystkich - ja dzisiaj spedzilam calkiem mily dzien w centrum Rotterdamu , z kazdym dniem lubie to miasto coraz bardziej. Dzisiaj zaliczylam kolejna porcje biur pracy zobaczymy.Montana ,wiesz co ja to chyba jestem malo cierpliwa i naiwniaczka jakas - wyobrazalam sobie ze jak tutaj przyjade to wszyscy beda mi przedstawiac rozne oferty ja zas bede zastanawiac sie co tez tu wybrac Ataga glowa do gory - ja tez zostawilam w Polsce swoich najblizszych Przyjaciol...na pewno bedzie dobrze:)witaj wsrod swoich.Malgosiaxxx dzieki.... ale sie wkopalam



Temat: spółdzielnie
witam poszukuje namiarow na spoldzielnie mieszkaniowe w miastach takich jak Dordrecht,Rotterdam,Breda a bardziej z miejszych miejscowosci jak Alblasserdam, Zwijndrecht, Pappendrecht, Giessendam pracuje w tym rejonie i chce sciagnac rodzine do siebie ,niestety mieszkam w mieszkaniu zapewnionym przez biuro pracy i dlatego chce sie ubiegac o swoje mieszkanie ze spoldzielni. Moze istnieje mozliwosc wpisania sie na liste oczekujacych poprtzez internet, poki co chetnie wynajme nieduze mieszkanie w tym rejonie .Zgory dziekuje za odpowiesdzi z pomoca



Temat: >>>PRACUJESZ LUB PRACOWALES W HOLANDII<<<
Siemka,

Pracuje w DHL jako kierowca. Potrzebujemy wielu kierowcow i ludzi do pracy w dystrybutorni. Jesli chodzi o "szoferke" to jest wymagana znajomosc jezyka niderlandzkiego (i mile widziane prawo jazdy kat. C). Do pracy w dystrybutorni znajomosc jezyka nie jest konieczna. W dystrybutorni pracuje u nas sporo Polakow. Wielu z nich na niemieckich paszportach ale sa tez tacy z polskimi.
Wiem, ze praca w dystrybutorni jest dosc ciezka, ale.....jak ktos przyjechal z zamiarem osiedlenia sie na stale i nie znalazl jeszcze nic, to lepszy rydz....

Nasz adres to:
DHL Den Haag
Laan van Waalhaven 10
2497 GJ Den Haag (Jesli ktos zainteresowany w innych miastach to niech da znac)

O prace najlepiej starac sie przez:

1. Biuro posrednictwa Manpower:

Haga:
Plein 16
Tel. (070) 362 46 61
Fax. (070) 364 54 47
Den.haag.151@manpower.nl

Rotterdam:
Churchillplein 182- 186
Tel. (010) 411 34 71
Fax: (010) 411 34 72
Rotterdam.197@manpower.nl

Eindhoven:
Keizersgracht 15a
Tel. (040) 245 79 95
Fax. (040) 243 36 67
Eindhoven.433@manpower.nl

Biuro posrednictwa pracy Olympia:

Haga:
Plein 11
2511 CR Den Haag
T 070 346 88 20
F 070 392 49 53
E info.01@olympiagroep.nl

Rotterdam:
Meent 100
3011 JR Rotterdam
T 010 411 63 92
F 010 413 37 82
E info.06@olympiagroep.nl

Eindhoven:
Willemstraat 11
5611HA Eindhoven
T 040 246 15 55
F 040 246 18 20
E info.18@olympiagroep.nl

Powo i pozdro,

Krzysiek



Temat: Czy warto wyjechać ?
mój chłopak pracuje w Rozenburgu.A europort czyli największy port w Europie ciągnie się na długość 27 km,czyli po drodze są różne stocznie.Tak więc mój chłopak nie jest w samym Rotterdamie,tylko okolo 15 km od Rotterdamu w Rozenburgu.Tam jest wiele różnych firm które przyjmują stoczniowców.O ile się nie mylę to jego firma to Keppel Verolme” Holland,ale miał załatwianą pracę w Szczecinie przez DHR,tak więc poszukaj w internecie o tej firmie.Ja wiem tylko tyle,że ma swoją siedzibę dalej w Szczecinie gdzieś w dzielnicy Mierzyn.Dobrze,jak znasz trochę angielski wówczas stawka jest wyższa na początek.Tak było z moim chłopakiem,tak bynajmniej jest w tej firmie co on pracuje.Poza tym wiem,że agencja pośrednictwa pracy Martom załatwia pracę do Holandii,no ale to nie jedyne biuro pośrednictwa pracy.:)strona z ogłoszeniami to m.in. :www.polned.net pozdrawiam i powodzenia



Temat: Van Koppen & Van Eijk
Witam,
troche wiem o tym biurze, znajomi tam pracuja juz dosc dlugo. Nie jest tak zle. Rzeczywiscie dzieli sie na 2 czesci, jedna to internationaal z siedziba w Leiden (to ten numer tel powyzej) i oni daja mieszkania. Podobno warunki sa nie za ciekawe, ciasno i stawka brutto 7,97. Od tego odciagaja kase za mieszkanie. Mieszkanie daja tam, gdzie jest praca i nie ma sie wyboru czasem trzeba sie czesto przeprowadzac. Druga czesc to oddzialy w Rotterdamie, Hadze i Noordwijk, ostatnio podobno tez Aalsmeer. Tam sie idzie jak juz ma sie wlasne mieszkanie - kto gdzie ma blizej. Rejestrujesz sie i czekasz na telefon. Z tego co wiem, to teraz jest marnie z praca, z reszta w wiekszosci biur nie jest lepiej. Jesli chodzi o wyplaty, to ludzie mowia, ze placa regularnie i uczciwie a jak jest cos nie jasne albo za malo to sie to zglasza i poprawiaja. Generalnie o tym biurze slychac mniej zlych opinii niz o innych, np wystrzegajcie sie Otto!!!!!



Temat: Biura pośrednictwa pracy którym nie można zaufać!
Ja nie krytykuje uczestnikow forum tylko ogol Poloni zyjacej w Holandii. Jakie mowienie o ogole jest kazdy wie- od tego sa wyjatki itd. Ale taka prawda- Polonia w Holandii NIC nie robi, by zaprzestac bycie wykorzystywanymi i oszukanymi.

Krytyka to nic zlego. Moim zdaniem wyliczanie wad poszczegolnych biur nic nie da, tu potrzebne sa akcje i czyny... Moge miec wlasne zdanie czy nie?

Pouczac? Ja kogos pouczam ?

Dla mnie to:
Witam

To biuro Alpha.bv : 010-4953388 posiada parce na produkcji ale tylko dla osob mieszkajacych w ok Rotterdamu i mowiacych po holendersku
_______________

wyglada na ogloszenie o prace. Moze sie myle, ale jesli nie, to chyba nie ten dzial, toch? ;]



Temat: cos na temat Firmy Aldora
Wiadome jest ze Pani z Aldory zawsze bedzie pisala same pozytywy o tej pracy, w koncu za to jej placa. nie oczekujcie ze napisze wam ze jednak to jest ciezka praca i ze sa beznadziejne warunki. ona powie ze jest cudownie nie przedzwigasz sie i w ogole bedziesz zyl prawie ze w palacu na dodatek w samym ccentrum miasta. juz tak pare razy uslyszalem same pozytywy a z opini ludzi ktorzy tam pracuja wychodzi ze jednak jest inaczej.
Jak ktos wczesniej napisal, BOJA SIE, bo taka jest prawda zadzwonia do Polski do biura to Polska zadzwoni do NL i zaraz powie kto doniosil na takie warunki czy co innego i ta osoba zaraz bedzie uznana jako kapus! i Poleci.
Niestety nie jest latwo! Uwazajcie Rodacy i przemyslcie kazdy swoj wybor biura najpierw 3 razy a pozniej sie decydujcie!
Mam takie pytanie odnosnie biura InterActief, jest tez w Rotterdamie. jest ono pewne? czy tez nie za bardzo ? jezeli ktos moze napisac to podaje maila kozerapm@o2.pl badz tu na forum tez zagladam.
Z gory dzieki i pozdrawiam



Temat: Praca w sprzedazy
Witam wszystkich,

Czy ktos z Was ma doswiadczenie, pracuje albo staral sie o prace w dzialce IT, sprzedazy czy presalesach? Chcialbym poszukac pracy w tych dziedzinach. Zycie postawilo nowe wymagania, prawdopodobnie przeprowadze sie do Rotterdamu i chcialbym znalezc prace w mojej dzialce - sales, presales , generalnie handlowiec. Jest jakas szansa? Moze znacie jakies biura ktore niekoniecznie rekrutuja do ogrodnictwa itp.. Bede wdzieczny za kazda pomoc



Temat: Sprzatanie domow
CZESC wszystkim mam pytanko . Sprzatacie domy przez jakies biuro??? Czy same szukalysci klientow?? Ja bardzo chcialabym sprzatac domy i biura, mieszkam w Dordrechcie 16 km od Rotterdamu. Szukam wlasnie takiej pracy poniewaz niejestem dyspozycyjna caly dzien bo mam synka i musze go zawozic do szkoly i odbierac z niej. Jak znacie jakies biura, ktore oferuja taka prace to wdzieczna bym byla za pomoc lub inne informacje. Piszcie. Pozdrawiam Ania



Temat: Biura pośrednictwa pracy którym nie można zaufać!
z wlasnego doswiadczenia nie polecam:
Polned w Bergeijk
Konekta w Rotterdamie
z doswiadcznia znajomych nie polecam:
OTTO
ze slyszenia nie polecam:
zadnej firmy posredniczacej zatrudniajacej glownie Polakow
lepiej wybrac sie do czysto holenderskiego biura, ktore zalatwia prace takze obywatelom holenderskim



Temat: Zapytanie dot. czasowego zameldowania w NL ?
Witam.Tak jak już dzisiaj pisałem w temacie - Pierwsza praca i kilka pytań - numer Sofii,może zostać zamieniony na BSN w momencie kiedy w ciągu 3 miesięcy od jego wydania będziemy w stanie zameldować się a co za tym idzie ubezpieczyć.Biurokracja jest nieubłagana.Osoby posiadający Sofii numer od zeszłego roku nie mają się co martwić - został automatycznie zamieniony na BSN.Technicznie numer Sofii jest ważny tylko przez 3 miesiące,potem musimy zamienić go na BSN ( mamy jak każdy kto chce legalnie przebywać na terenie Holandii,zameldować i ubezpieczyć się ).A tłumaczenie,że nie wiedziałem,że mi nie powiedziano,że coś tam....nikogo nie interesuje.Piszę dokładnie o Rotterdamie,i o osobach które same zakładały Sofii numer.Nie wiem jak jest z biurami,ale znając życie to i tak nikt prawdy nie powie bo w biurach pośrednictwa pracy tylko się okrada - nie pomaga.Fakt jest jednak taki,że już spotkałem się kilka razy z Sofii ,które stało się "bezpowrotnie" nieaktualne.

[ Dodano: Nie Mar 08, 2009 6:10 pm ]



Temat: Związki dla polaków!
Napływ rodaków do Holandii spowodował powstawanie biur pośrednictwa pracy,które nierzadko wykorzystują pracowników i łamią prawo,płacąc poniżej minimalnej stawki godzinowej.Z kolei zaniżanie pensji wywołało protesty robotników holenderskich.Dlatego dwa największe związki zawodowe w branży budowlanej i drzewnej-FNV BOUW i CNV HOUT en BOUW-podjęły akcję skierowaną przeciwko niezdrowej konkurencji.Jednym z celów tych inicjatyw jest eliminowanie nieuczciwych pracodawców i biur pośrednictwa oraz dbanie o interesy pracowników.
Do związków można zwrócić się o pomoc m.in.przy:
--wypełnieniu zeznań podatkowych
--staraniu o dofinansowanie do ubezpieczenia(zorgtoeslag)
--składaniu wniosku o holenderski zasiłek rodzinny(kinderbijslag)
Związki zawodowe posiadają własne wydziały usług prawnych np:w przypadku konfliktu w miejscu pracy.

Jak trafić do związku.

FNV BOUW
Postbus 520
3440AM Woerden
tel.0900 9690(w dni robocze od 8 do 17.30)

Po polsku można rozmawiać w każdy poniedziałek od 20 do 22 pod numerami:
0653 734 497
0651 236 972

CNV HOUT en BOUW
infolinia czynna jest od pon do piąt od 9-12,13-17

Doradcy udzielający informacji po polsku:

ROTTERDAM
wtorek 20-22
tel.0621433947,0621433961
czwartek 20-22
tel.0621434184,0621474008

HAGA
wtorek 20-22
tel.0621474026,0621474423
czwartek 20-22
tel.0621474017,0621474395



Temat: Spotkanie na temat sytuacji Polakow na rynku pracy w Hadze
Biuro Analiz Społeczno-Ekonomicznych SEOR BV przy Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie organizuje spotkanie na temat sytuacji Polaków na rynku pracy w Hadze. Spotkanie odbędzie się w poniedziałek 23 czerwca w ratuszu w Hadze (Spui 68-70) o godz. 19.00 i będzie prowadzone po polsku. Dyskusja jest częścią szerszego projektu badawczego na temat rynku pracy w Hadze, wykonywanego na zlecenie gminy.

Serdecznie zapraszamy Polaków, którzy pracują w Hadze lub okolicach i chcieliby się podzielić swoimi (lub polskich znajomych) doświadczeniami i opiniami na ten temat, do udziału w spotkaniu. Prosimy o wcześniejsze zgłoszenie udziału. Informacje i kontakt (po polsku): Ewa Mendys-Kamphorst, e-mail: mendys@few.eur.nl, tel. 0649985785.



Temat: >>>PRACUJESZ LUB PRACOWALES W HOLANDII<<<

Pracujesz lub pracowales w Holandii?Jesli tak, to zostaw namiary (adres,mail lub telefon) zakladow lub firm (zadnych biur posrednictwa pracy), w ktorych wykonywales prace.Byc moze pozwoli lub ulatwi to osobom w poszukiwaniu pracy bez jakichkolwiek posrednikow.
THX.
Tak.Pracowałem w Holandii przez siedem miesięcy i mam bardzo mieszane wspomnienia.Poczytyaj o Holandii na blogu "Waldi-Takie gdybanie o wszystkim" w blox.pl.Tam dowiesz się ciekawych rzeczy.Są również wyszczególniani nieuczciwi pracodawcy i pośrednicy,Niedługo dojdą Ci,którzy robią przekręty w Rotterdamie.Poczytaj i dodaj tam komentarz.
Pozdrowienia dla wszystkich rodaków.



Temat: Co z parkiem przy ulicy wajdeloty/kilinskiego??
Klimat Krakowskiego Przedmiescia ? Rynku w Krakowie- jak u nich-z 8 kabaretami literackimi w okolicznych piwnicach ? Enklawa twórców ? Montparnasse ?Pracownie do zwiedzania ? (przecie tam sa, jeno nikt nie wie..)
Przestrzen wystawiennicza ? STYLOWE galerie ?Amsterdam i Rotterdam ??
dorozki ???tramwaj Bergmann na starej linii ???
Przecie to produkt turystczyczny z najwyzszej mozliwej polki, takze w sensie wpłat do kasy miasta od marszandow...

Lada chwila ta szansa moze byc zmarnowana przez wprowadzenie estetyki City Forum i wielkich płaszczyzn grafitowych szyb nowoczesnych ,,inteligentnych budynkow,, miedzy dworki na Jaskowej Dolinie...brrr !
(czyms innym jest pas usługowy wzdłuz ,,kregoslupa Trojmiasta,,- tu owszem, zgoda----> funkcja obsluga klienta zmotoryzowanego czyli biura, urzedy, usługi, sklepy...)



Temat: Veldwerk uitzenbureau
Witam,

Pracowalam dla tego biura rok temu. Zadzwonili do mnie z oferta mniej wiecej po miesiacu od pierwszego kontaktu. Warunkiem byla znajomosc angielskiego, wlasne lokum a przede wszystkim wlasny transport, gdyz na ogol prace maja w ogrodnictwie i poza Rotterdamem.

Polecam to biuro. Profesjonalne, wiarygodne i przede wszystkim wyplacalne. Bardzo mili ludzie. Zadnych problemow z urlopem czy wyplata wakacyjnego, pod warunkiem , ze zawiadomi sie ich szybciej, np 2 tyg predzej. Nie radze jedynie startowac tam osobom bez znajomosci jakiegokolwiek jezyka obcego.

Zycze powodzenia,
Ania



Temat: Wycieczka do ciepłych krajów
Witam,
oczywiscie mozna szukac po biurach, ale warto sprobowac na lotniskach: Amsterdam, Rotterdam, Eindhoven. Na tym ostatnim jest stanowisko Arke oraz Neckerman-a gdzie widziałem oferty last minute na wyloty za 3-7 dni.
Oczywiscie to wszystko zależy ile chce sie wydac i na ile wczesniej musicie dac znac w pracy ze lecicie na urlop. Lasty (te na kilka dni do przodu) napewno sa najkorzystniejsze pod wzgledem cenowym.

pozdrawiam



Temat: Uwaga na INTERACTIEF
Uwaga na Interactief z siedzbą w Rotterdamie.
Wczoraj razem z żoną pojechaliśmy z Polski do tej firmy,no i wszystko ładnie,pięknie,a tu pech!!!!
Dostaliśmy Adres do mieszkania,klucze no i samochód firmowy do pracy.Kiedy zajechaliśmy na miejsce,to w pokoju którym mieliśmy mnieszkać mnieszkało już dwóch Slowaków.Kuchnia była dwa piętra niżej,usyfiona,zapleśniała,że na sam widok zwymjotowałem.w tym bloku mnieszkali murzyny,araby itp.chyba wszystjie rasy świata.Zdzwoniłem się ze swoimi znajomymi którzy szybciej wyjechali do tej firmy,to oni trafili tak samo.Mnieszkali w pokojach 3m na 3m w 5-6 osób a stało tylko jedno łóżko.Nie było żadnej łazienki i ubikacji.
Wczoraj jeszcze dzwoniłem do tych patałachów z biura i pisałem sms-y ale bez skutku,nikt się nie odezwał.
Ta firma tylko wygląda ładnie i pięknie z zewnątrz.
Ostrzegam bo ta firma to masakra!!!!!!!!!!!!



Temat: Szukam Polaków do wspólnego zwiedzania Roterdamu :)
Dzieki za zaproszenie, bede pamietac nastepnym razem
Choc pewnie juz zamiast do Rotterdamu to do Hagi pojade...

Bardzo lubilam "odbierac" meza z pracy... Gdy mieszkalismy w hotelu niedaleko glownej stacji co dzien chodzilam do Oostplein do jego biura, jakies 30 min spacerkiem.
Bardzo lube ten kawalek niedaleko Oostplein z restauracjami nad woda, za stacja Blaak...



Temat: Uciekam z Holandii - gdzie jechac dalej?
Witam.
Jestem w Holandii od dwoch lat. W tym czasie zwiedzilem zarowno kilka uitzendbiur jak rowniez kilka firm holenderskich. Od poczatku mojego pobytu mieszkam w Rotterdamie. W ciagu ostatnich kilku miesiecy zauwazylem (i odczulem na wlasnej skorze) kryzys, ktory zaczyna dotykac Holandie. Znam wiele osob, ktore przyjechaly tutaj bezposrednio z innych krajow (Dania, Norwegia, Szwecja, Finlandia) i sa bardzo zawiedzone. Nie ma sie czemu dziwic - zarobki w Holandii, w porownaniu do zarobkow w w/w krajach sa bardzo niskie. Warunki mieszkaniowe oferowane przez biura holenderskie rowniez pozostawiaja wiele do zyczenia. Nosilem sie z ta decyzja juz od pewnego czasu, jednak w koncu zdecydowalem - uciekam z Holandii szukac lepszego miejsca do pracy i zycia. Jakie sa Wasze odczucia? Czy pracowaliscie juz w krajach skandynawskich? Czy macie namiary na jakies agencje posrednictwa ktore pomagaja tam wystartowac?

Pozdrawiam



Temat: Biuro pracy
Mam pytanie,czy ktoś z Was zna biuro pośrednictwa pracy "Polska Consult Holland" W.Sasiadek .Biuro mieści się w Rotterdamie.Czy orientujecie się czy to jest rzetelne biuro?



Temat: Adresy biur pracy-dot.malowanie statkow..
Witam..
mam prosbe- poszukuje/adresow/ biur -ktore zatrudniaja malarzy/industri paiting
malowanie konstrukcji,statkow...Rotterdam i okolice euro-port

Bylbym wdzieczny za jakies info..Dziekuje i pozdrawiam

uferlos



Temat: prosze o pomoc
Witam znacie moze adresy polskich biur posrednictwa pracy w Rotterdamie?z gory dziekuje za pomoc



Temat: uitzendbureau na weekend
Czy ktos zna biura ze maja pracy na weekend,Sobota Niedziela w Rotterdam/okolice?



Temat: Veldwerk uitzenbureau
hej dzwonilam dzisaj do tego biuro pracuje tam sami holendrzy wydaje sie biuro ok ... Potrzybuja osob do pracy tylko z wlasnym mieszkaniem jesli ,ktos mieszka w Rotterdamie to sa tam oferty pracy



Temat: tempo team rotterdam
Witam wszystkich mam pytanie czy ktos wie cos na temat holenderskiego biura tempo team.Mieszkam w rotterdamie i chodzi mi o oddzialy w tym miescie.Gdzie sie znajduja jak placa i ogolnie wszystko .Czy jest polak w biurze czy tylko holendrzy .Jaka praca i wogole wszystko wszystko.Z gory dziekuje



Temat: praca w AH w magazynie rotterdam
czy ktos moze ma namiary na biura posredniczace pracy w AH rotterdam najlepiej polacy bo slabo mowie po angielsku



Temat: magazyny albert heijn
witam mieszkam w rotterdamie i interesuje mnie praca w magazynach AH najlepiej w poblizu Rotterdamu czy ktos wie gdzie i przez jakie biuro mozna sie tam dostac,prosze o jakies adresy lub numery telefonow, z gory dziekuje i pozdrawiam



Temat: magazyny albert heijn
witam.czy ktos ma namiary na biuro ktore posredniczy pracy w magazynie AH w Rotterdamie?z góry dziekuje



Temat: Albert Heijn w Nieuwegein
witam was a czy mozecie mi dac konkretnie namiary na jakies biura przez ktore moge sie dostac do pracy w ah mieszkam w rotterdamie prosze pomozcie



Temat: Witam pytanie na emat firmy tempo-team
a jakie prace wykonuje sie prrzez to biuro???? i znajomosc jakich jezykow jest potrzebna? czy w Rotterdamie maja swoja siedzibe???



Temat: Bye, bye na troche...

....

Wiesław, ile razy zawijasz do portów w trakcie rejsu?

Domyślam się, że na tankowcu to chyba niewiele... :S


Jest dość spora różnica pomiędzy "ile razy zawijasz" i "ile razy jesteś w...".

Zawijam srednio ok. 6-7 razy na rundke czteromiesiączną. Tyle, że to zawinięcie to jedynie praca. "Port" to najczęsciej SBM czasem zwany SPM od Single Point Mooring Buoy. Do brzegu zwykle na tyle daleko, że komórka nie działa. Port to tylko praca, praca, praca... mało spania.

Jestem w porcie dwa razy. Raz jak wsiadam i drugi raz jak wysiadam. Zwykle to się ogranicza do drinka w barze i szybkiego spania bo za parę godzin w helikopter i na statek a po (najczęściej) 24 godzinach podróży dobrze jest się trochę przespać. Na szczęście umiem spać w samolocie :). Średnio raz na dwa - trzy wyjazdy mam okazje połazić gdziekolwiek. Z zakupami tak samo. Co z tego, że jestem w Singapurze jak np. przylatuje o 06-rano. W hotelu jestem ok. 09-rano a o 13-tej mam taksówkę do portu bo łódka czeka - w Singapurze te moje okręty rzadko się zatrzymują najczęściej wsiadam w biegu. Chyba 90% interkontynentalnych lotów jest tak urządzonych, że przyloty są wcześnie rano. Trafia się akurat w okres wzmożonej aktywności aborygenów nazywany "dzień". Przerąbane :)

W ciągu ostatnich 10 lat to "na lądzie" byłem ze trzy razy. Nawet jak statek jest w porcie np. w Rotterdamie to i tak nie ma kiedy pójść/pojechać gdziekolwiek. Najczęściej zresztą nie mogę. Wyładunek trwa ok 30 godz. załadunek 18-20 godzin. W tym czasie przepompowuje się ok 340,000 m3 ropy. Nie ma czasu na spacery po mieście. Dochodzą jeszcze najróżniejsze kontrole portowe. Np. w Chinach cały miliard chińczyków chce uścisnąć rękę kapitana. Nie ma czasu na nic.

Jedyne miejsce gdzie mogę pospacerować to Dubaj. Często przed lub po rundce jade do biura. Wtedy moge się przespacerować. Z hotelu do biura. - tylko 10 min piechotą.

Trochę lepiej jest jak schodzę ze statku bo mam większe możliwości manewru i mogę sobie aranżowac samolot tak, żeby mieć parę godzin czasu ale to też nie zawsze.

Ale nie narzekam :)



Temat: L I S T O P A D O W K I 2004
Hej Jade! Juz sie martwilam o ciebie czemu nic nie piszesz, bo wiedzialam ze mialas zalecenia lezenia, cale szczescie wszystko dobrze, no ale szpital zaliczylas.. oby do konca obylo sie juz bez problemow.. trzymam kciuki. Pozdrowienia dla Adasia.

Idalka, w sumie nie bardzo mnie to dziwi, ze jest jak jest w tych biurach pracy.. musisz liczyc na siebie i na swoje kontakty, skoro pracowalas w biurze pracy to wykorzystaj te znajomosci, moze cos z tego wyniknie? Czasem trzeba byc namolnym. Wiecej doradzac nie umiem, bo sama jestem bez pracy Ale ja wlasnie wchodze w trajekt reintegracyjny, a tutaj jest to calkiem inaczej zorganizowane niz w Polsce i musze przyznac, ze jestem pod wrazeniem. Okazalo sie bowiem ze przysluguje mi budzet w wysokosci 5000 Euro na trajekt reintegracyjny i szkolenia zawodowe. Juz mialam trzy spotkania z roznymi biurami i mam sobie wybrac jedno, ktore zajmie sie moja reintegracja, czyli przetestuje moje kompetencje i potrzeby i wybierze dla mnie najlepsze rozwiazanie, pomoze w szukaniu pracy i poleci szkolenie. Problem tylko w tym ze wszystkie szkolenia sa ponizej mojego wyksztalcenia obecnego a praca na moim poziomie i w mojej specjalnosci jest tylko na pelny etat i w Randstadzie (czyli Amsterdam-Rotterdam-Haga) a my mieszkamy calkiem gdzies indziej i nie chcemy sie przeprowadzac.. Studia, ktore bym chciala dorobic sa za drogie (6 tys euro)i pewnie nie dalabym rady pogodzic ich z ciaza, pologiem i potem z praca i dziecmi.. wiec zastanawiam sie czy sobie dorobic jakis dyplom specjalistyczny (typu np ksiegowa), moge go zaczac od marca (z przerwa na porod) i po skonczeniu go pracowac na niepelny etat przez kolejne 3 lata dopoki dzieciaki nie podrosna.. a potem dopiero wrocic pelny etat i ewentualnie dorobic te roczne studia. No wiec siedze i mysle, ale przynajmniej ktos sie tym interesuje i nie jestem zostawiona sama sobie tylko mam pomoc ze strony panstwa. Mam nadzieje, ze cos z tego wyniknie. Jakby ktoras z Was miala ochote wczuc sie w moja sytuacje to chetnie poczytam sugestie, mam czas do czwartku

Piszcie co tam u Was!



Temat: BN POLEN Biuro pracy wedłóg mnie 1 miejsce na czarnej liście
Pan Marek Gozlinski i jego kolega Roamn Kubowiak zawarli z BN Polen kontrakt na okres 10 dni, w ktrakcie ktorego mieli pracowac jako murarze. Przyjechali na miejsce zakwaterowania jeden dzien za wczesnie i z tego powodu musieli spac w samochodzie (mieszkania wynajete byly od dnia w ktorym mieli rozpoczac prace). Zjawianie sie u pracodawcy dzien przed rozpoczeniem zlecenia i narzekanie na brak noclegu jest bardzo dziwne. Pan Gozlinski mial pracowac od 22 do25 kwietnia a nastepnie ze wzgledu na przerwe wynikajaca z tzw. dlugiego weekendu, mial udac sie na urlop i odwiedzic znajomych w Rotterdamie. Nastepnie mial powrocic do pracy od 5 do 9-10 maja.
Z przykroscia stwierdzamy, iz pan Gozlinski jest osoba wysoce niewiarygodna. W trakcie dlugiego weekendu wyjechal do Polski i bez jakiejkolwiek formy komunikacji z pracownikami BN porzucil prace. W miedzyczasie zamiescil w internecie serie ogloszen sugerujacych iz szuka pracy (kiedy zwiazany byl jeszcze kontraktem z BN).

Pan Gozlinski otrzymal od BN zaliczke na poczet swojej pensji, oplacilismy rowniez koszty wynajmu oraz energii w mieszkaniu. Pan Gozlinski przepracowal jedynie 36 godzin, podczas ktorych wykonal wadliwie swoja prace (trzeba bylo rozebrac zbudowane przez niego 30 metrow muru i budowac go od podstaw)

Pan Gozlinski uznal widocznie za konieczne aby wypowiadac sie negatywnie o naszej firmie, podczas gdy wszystkie ewentualne problemy wynikaly z jego winy. Niniejszym oswiadczamy, ze pan Gozlinski klamie i w zwiazku z tym podejmiemy kroki prawne majace na celu ochrone naszego dobrego imienia.

Podsumowujac mamy tu do czynienia
1. Z klamstwem dotyczacym znajomosci jezyka niderlandzkiego (bylo to rowniez kryterium na podstawie ktorego panowie zostali przyjeci do pracy)
2. Z wadliwym wykonaniem uslugi (roszczenie wynagrodzenia szkod wplynelo do BN)
3. Z zbyt poznym informowaniem pracownikow administracji o problemach (zamiast w piatek dowiadywalismy sie o wszystkimw niedziele wieczorem)
4. Z porzuceniem pracy
5. Z proba zastraszenia pracownikow biura.



Temat: Biuro Pracy Trionymus - prosze o informacje
Witam szanownych forumowiczów.Niedawno co wróciłam z Holandii pracując w wyżej wspomnianym biurze Trionymus i już na wstępie chce uprzedzić ze nie warto nawet fatygowac sie , dzwonić i cokolwiek załatwiac a tym bardziej pracowac tam.Biuro jest holenderskie tylko pośredniczą miedzy nim dwie poleczki koordynatorki Magda i Ewa , które rządza i manipulują Polakami jak tylko żywnie im sie podoba. Traktują wszyskich jak typowych roboli, żadnego szacunku co do ludzi trzeba tylko pracowac i nie mieć zadnego swojego zdania wypowiedzianego w kierunku godzin pracy , zarobków, warunków mieszkalnych itp. O ile łatwa i nie męcząca jest praca bo przy dzewkach bonsai (jedynie przycinanie, pielęgnacja, robienie zamówień) o tyle co atmosfera panująca w czasie pracy i na przerwach jest wręcz drastyczna i szokująca bo nie dośc ze pracuje sie z typowymi holendrami downami,którzy tylko donoszą na Polaków to do tego szefowie mają wobec Ciebie takie wymagania i pretensje,ze dla normalnego człowieka jest to nie do zrozumienia.Oczywiście Polaków kapusi rowniez nie brakuje!(prezesi bez wyglądu).Czas pracy nie jest unormowany nikt nigdy nie wie kiedy konczy sie prace.Ubezpieczenie tylko fikcyjne ;17,5 e.za tydzień, a wynagrodzenie nie wiele przekraczajace 200 e za tydzień.czyli bez zadnych rewelacji.Umowa napisana po holendersku z tłumaczeniem na polski wystawiana na okres 3 miesięcy pracy.Mieszkania znaduja sie w Rotterdamie , warunki w miare.... -dla ciekawostki ;można równiez trafić na takie,w którym liczba osobników jest troszke wieksza niż powinna :037:mam tu na mysli karaluchy,które ciężko jest wytępić, ale oczywiście sa tacy którym to nie przeszkadza hehe na mieszkaniu. Wybór jest wasz, jeśli komus odpowiada takie traktowanie to idalnie wtopi sie w to wszystko g......... pozdrawiam serdecznie ...



Temat: Słyszał ktoś o firmie Work Support???
Witam.Widzę,że wątek jest jeszcze żywy,więc może coś dodam.Pracowałam dla Work Support w sierpniu zeszłego roku,przy ścince papryki.Praca wyczerpująca fizycznie.Od tego czasu mogło się parę rzeczy zmienić - choć raczej głównie na niekorzyść - wiem np. że już oferują tylko półroczne kontrakty,a za przejazd z domu do pracy pobierają 15euro tygodniowo.Tego nie było jeszcze w lecie.Ja miałam kontrakt na 3 miesiące,a do pracy jeździło się za darmo,natomiast kierowcy zarabiali na tym 15euro na tydzień.
Firma nie podpisywała żadnej umowy,nawet przedwstępnej,przed wyjazdem.Umowę widziało się pierwszy raz na oczy w biurze w Veenendal po przyjeździe o 6.00 rano.A mówiła ona między innymi o dobrowolnym zrzeczeniu się przysługującego ubezpieczenia emerytalnego oraz o tym,że agencja nie gwarantuje pracy na cały okres kontraktu.Tak też było ze mną - praca była przez trzy tygodnie.Później też nikt niczego nie mówił wprost,tylko codziennie dowiadywałam się od kierowcy,że nie jadę do pracy.Z opiekunem kontakt prawie żaden,nieodbieranie telefonów,chowanie głowy w piasek.W końcu pod koniec czwartego tygodnia powiedział mi,że raczej już innej pracy mi nie załatwią.Czyli tydzień siedziałam w domu.
Mieszkania możecie zobaczyć na zdjęciach w galerii- to była kamienica w murzyńskiej dzielnicy Rotterdamu.Moja izolatka miała 2x2,5m2.Circa.Nieogrzewany pokój,a bywało bardzo zimno,chociaż lato.Nieremontowane od dziesięcioleci.Housemajstra nie widziałam na oczy,więc pozostaje wierzyć,że w ogóle istniał.Brak możliwości zamknięcia pokoju na klucz,więc wszystkie dokumenty i pieniądze cały czas ze sobą. Opłata za toto wynosiła 57,50 euro na tydzień.Czyli dużo.Przed wyjazdem zna się jedynie miejsce pracy,natomiast miejsce zamieszkania jest niespodzianką.No i przepełnione mieszkania,bo pod koniec sezonu agencji nie opłaca się przedłużać umów na wynajem - to wiem od jednej z opiekunek.
Towarzystwo jak chyba w wielu agencjach - trochę spod ciemnej gwiazdy,wieczne imprezowanie,również w środku tygodnia,narkotyki,alkohol.
Aha,plusem jest to,że Work pożycza na przejazd do Holandii.Potem można liczyć na zaliczki:50-100euro,ale to zależy kim jesteś.Mnie nikt finansowo nie próbował oszukać,ale ludziom nieznającym języków obcych i ogólnie mało zaradnym potrafili nie płacić pensji wcale przez wiele tygodni.Zależy,czy wyczuli,że dana osoba i tak sobie nie poradzi z walką o swoje.Niestety pracownicy nie są traktowani jednakowo i nie chodzi o znajomości,bo to pewnie jeszcze inna historia
Ogólnie było źle,a teraz jest jeszcze gorzej.
Nie polecam.Choć wiem,że bywają jeszcze gorsze agencje.



Temat: >>>PRACUJESZ LUB PRACOWALES W HOLANDII<<<
Pomoc, czy nie pomoc ... Wiesz, chyba zalezy kto szuka, jak bardzo mu zalezy itede.

Ja chce wyjechac do Holandii i mam 100% decyzje na to. Zostawiam w Polsce zone, dwie corki i kierownicze stanowisko w calkiem sporej firmie. Nie stac mnie na to, zeby eksperymentowac z polskimi posredniakami - uda sie, czy sie nie uda (zapakuja mnie do baraku w lesie i dadza 10 godz pracy w tygodniu). Ja potrzebuje pelen etat w rzetelnej firmie.

O maly wlos dalem sie skusic na oferte Otto - proponowali mi ze wzgledu na perfect angielski stanowisko team leadera, czy jakos tak ... W ostatniej chwili poczytalem tu na forum o tej firmie, potem o innych i plan sie zalamal Wiec szukam sam.

Teraz (bedac wciaz w Polsce) zastanawiam sie jak wyjechac. Kiedys mieszkalem i pracowalem przez rok w Rotterdamie, ale w tamtej firmie maja full pracownikow i mnie nie chca.

Probowalem przez http://www.vacaturebank.nl (zlecilem napisanie CV i listu motywacyjnego po niderlandzku) - dostalem kilka ofert, ale pracodawca zadal proste pytanie: "where are you now? Can you start your job tomorrow?" No i sie zaczelo.

Zaczalem wiec szukac pokoju do wynajecia. Kilka telefonow do biur posrednictwa w Rotterdamie - bach! - jest mieszkanie! Pani z biura pyta mnie: "where do you work?" A ja jej na to, ze na razie nowhere, bo zamierzam przyjechac do Holandii za tydzien i podjac tam zalatwiona wczesniej prace. No i klapa - okazalo sie, ze nie wynajme mi mieszkania, bo nie mam pracy.

I kolko sie zamyka. Nie mam pracy, bo nie jestem jeszcze w Holandii i nie wynajme chaty, bo nie mam stalego zatrudnienia. Co moge zrobic?

Dzwonilem do ambasady w Hadze - zero konkretow; dodzwonilem sie nawet do proboszcza jakiejs polskiej parafii, zeby spytac o to, jak zyje Polonia w Holandii. Nic pocieszajacego, ani konkretnego nie uslyszalem.

Dlatego agata - zrozum mnie - jestem uczciwy kolo z Wroclawia, chce zamieszkac w Holandii na dobrych kilka lat, sciagnac rodzine i albo zostac tam do ukonczenia studiow moich corek, albo wyemigrowac potem do Hiszpanii odlozywszy wczesniej co nieco.

Potrzebuje sie konkretnie zahaczyc. Bez pudla. Dlatego szukam, szukam i szukam.

Sorry za te nutke goryczy z poprzedniego postu, ale troche mi rece opadaja. Mam zapakowac plecak i wysiasc na dworcu w Rotetrdamie? Odpada. Pojechac z ktoryms z tych biur z opolszczyzny? Odpada ...

Help!



Temat: cos na temat Firmy Aldora
Mimo że się zarzekałam, że już nie nic więcej nie napiszę, ale postanowiłam Panu ostatni raz odpowiedzieć.
1) Gdyby Pan uważnie czytał powyższe posty, to by Pan miał odpowiedź dotycząca zakwaterowania. W Rotterdamie jest kilkanaście mieszkań, o róznym standardzie. Już pisałam, ale jeszcze raz powtórzę- o jakie dokładnie mieszkanie chodzi???? TO SĄ MIESZKANIA, KTÓRE OPUSZCZAJĄ INNI POLACY, WIĘC SĄ TAKIE WARUNKI, JAKIE ZOSTAWIĄJĄ INNI!!!
2) NIE WIEDZIAŁAM, ŻE JEST PAN RASISTĄ, BO JAK TO INACZEJ NAZWAĆ? Czy to jest ważne, czy szefem jest Holender, Turek, czy Grek? Dla mnie przynajmniej nie. Liczy się uczciwość człowieka, jego zasady, wypłacalność- w tej branży. Każdy pracownik ma wszystko wypłacone co do centa, każdą przepracowaną godzinę. Jest Pan poprostu RASISTĄ!!! Powtórzę to jeszcze raz- RASISTA.
3) Jeżeli zarobili 130 euro, to widocznie mieli mało godzin. Proszę spojrzeć na rozliczenie!!! Chyba że tak im się spieszyło, że go nie dostali... Już uprzedzę kolejne pytanie- rozliczenia są raz w miesiącu.
4) Za zakwaterowanie 50 euro. Każda osoba wyjeżdżając do Holandii otrzymuje czarno na białym informacje o zarobkach, o ubezpieczeniu i m.in. również o zakwaterowaniu. Więc tego pytania zupełnie nie rozumiem...
Twierdzi Pan, że jest Pan jedną z osób czekających na wyjazd, więc w biurze musiał Pan być, więc takie informacje Pan otrzymał.
Poza tym jest Pan poprostu tchórzem, nie jest Pan prawdziwym mężczyzną, ukrywa się Pan za nickiem, bo tak najłatwiej i najwygodniej, nie umie Pan poprostu otwarcie powiedzieć, nazywam się tak i tak i mam takie spostrzeżenia względem biura Aldory!!!!
W Holandii jest bardzo wiele osób, które są zadowolone. Jest sporo kobiet, których rodziny dzwonią do biura, przychodzą i dziękują za załatwienie dobrej pracy. Jest wielu mężczyzn, którzy dają numer telefonu w Polsce do mnie, żeby też załatwić pracę i wyjechać do Holandii. Ale to się oczywiście nie liczy!!!!
Zdaje sobie sprawę, że są różni ludzie. Jedni będą zadowoleni, jedni nie, i to jest normalne. Jedni jadą do Holandii za pracą, bo jej naprawde potrzebują, a inni...
Proszę już więcej do mnie nie pisać. Na żaden inny post nie odpowiem. Nie będę rozmawiała z człowiekiem ( meżczyzną, tudzież kobietą ), który nie ma odwagi przyznać się do swojego nazwiska!!! I cały czas się zasłania kolegami. Tyle razy mówiłam, proszę o informacje o jakie mieszkanie chodzi, o jakich ludzi dowiem się coś więcej, ale nic... głucho. Tylko razy!!! A forumowiczom nie mam nic do wyjaśniania, bo przecież w tej dyskusji uczestniczą tylko 3 osoby...



Temat: L I S T O P A D O W K I 2004
Okruszku, dobrze ze jestes z nami!!! Wszystkie my tu doskonale rozumiemy jakie ciezkie chwile przechodzisz ale wiemy tez ze w grupie latwiej, bedziemy cie (Was!) wspierac caly czas i z czasem bedzie lepiej, trudno teraz w to uwierzyc ale musi byc lepiej! I oby laktacja szybko wrocila do normy. Na bezsennosc nie znam sposobow, najlepiej zmeczyc sie fizycznie w czasie dnia (co nietrudne przy dwulatku) ale nie wiem na ile jestes w formie fizycznej po cesarce, piszesz ze wszystko goi sie dobrze, ale mozesz juz chodzic? pewnie nie mozesz nic dzwigac? Slawus faktycznie niezly madrala, dzielny chlopak!

Lena, domyslam sie ze brakuje ci czasu, chociaz tesciowa ci pomaga. Ale z czasem sie przyzwyczaisz, najwazniejsze zebys znalazla balans. Faktycznie tak jest ze sie bardziej docenia wolne chwile jak si epracuje, ja tez to odczulam choc przez krotko pracowalam, ale jakos mnie to otrzasnelo.

Alya, zerknelam na niektore fora, m.in. te zagraniczne, ale tam tez pojawiaja sie posty z odstepami kuilkumiesiecznymi. Ja nie znam zadnego, wiec jesli ty znasz to musisz chyba sama zdecydowac ktore dziala najlepiej i najprezniej i na ktore warto sie przeniesc. Ja jak pisalam podaze za Wami, ale na tym forum tez moge zostac, mnie czasami tylko nawala a ikonki mi dzialaja, no i ta intymnosc.. najwieksza zaleta tego miejsca.

Milenie prawie przechodzi przeziebienie, juz tylko troche pokasluje ale odkrztusza i mysle ze pojutrze juz bedzie calkiem zdrowa, dzisiaj nawet przespala do 8:30, az maz wstal sprawdzic czy zyje
Ja bylam wczoraj zapisac sie w jednym biurze posrednictwa i mi powiedzieli, ze perspektywy w mojej specjalnosci w regionie gdzie mieszkam sa minimalne i ze powinam sie przeprowadzic do Randstadu (Amsterdam-Haga-Rotterdam), tam zarabialabym 800 EUro wiecej na miesiac i nie mialabym takich problemow jak tutaj.. abstrahujac oczywiscie od faktu ze znalezienie pracy bedac w ciazy graniczy z cudem, no ale chociaz sie zapisalam, bo to dobre biuro. Tak bardzo nie chce sie przeprowadzac, ale jak bedziemy zmuszeni to moze za rok zaczniemy myslec.. A za to moj maz znalazl nowa prace na miejscu i zaczyna w lutym, szybko, ale dogadal sie z szefem tak. CIesze sie, bo dolowala go ta praca ostatnio. Mam nadzieje, ze w nowej juz bedzie ok. Dzisiaj caly dzien maz zdziera tapety w pokoju ktory ma byc Mileny, ten remont wlecze sie niemozliwie..

A 22 stycznia zaczynam kurs rodzenia, ide tylko po to zeby pzonac mamy, moze sie tak samo skumplujemy jak z tymi z poprzedniego kursu..



Temat: czy warto kupic dom na kredyt hipoteczny???

witam! czy ktos z Was ma moze jakies namiary (doswiadczenia) na jakies biura lub osoby ktore pomagaja w zalatwianiu kredytu hipotecznego oczywiscie w jezyku polskim, mowimy z mezem po niemiecku i angielsku ale niestety pojecia bankowe sa nam obce pozdrawiam i z gory dziekuje za pomoc.

Jesli chodzi o biura polskie to nie mam pojecia, ale jesli mowicie po niemiecku i angielsku to mysle, ze kazdy doradca w banku jest Wam w stanie wszystko wytlumaczyc. Nie trzeba znac pojec bankowych zeby wziac kredyt, trzeba miec ogolna wiedze i duzo sie pytac jak sie czegos nie rozumie.
Ja wlasnie koncze zalatwianie kredytu i moge powiedziec dla przykladu ze:
- zakladajac ze kupujesz mieszkanie za 150 tys. , uzywane (nowe mieszkanie w rejonie Rotterdamu startuja od ok. 170 tys., mowie od 3 pokojach w gore) musisz doliczyc mniej wiecej 10-12% do tej kwoty, na podatek, prowizje bankowa, ubezpieczenie kredytu, ubezpiecznienie, czyli powinnas miec zdolnosc kredytowa 165tys.
- dochodza oplaty za wycene mieszkania, taxatie ok. 250,-
- notariusz ok. 1400,- ale mozna miec znizke np. od banku na mniej, ja place 900,-
- rate w banku Ci wylicza, ja sprawdzalem np. na kwote 200tys. wtedy rata wychodzi ok. 1tys. / m-c z czego mozna sobie odpisac od podatku 250,-
dla kredytu na 150 tys. jako kwota koncowa, rata wychodzi ok. 750,- z czego 200,- mozesz sobie odjac od podatku, to sa kwoty przyblizone.
Polecam wizyte w paru bankach i sprawdzenie swojej zdolnosci kredytowej , ale wczesniej dobrze by bylo podjac decyzje czego sie szuka, jak duzego mieszkania, do jakiej kwoty.
Wazne tez jest co z tym mieszkaniem chcesz zrobic w przyszlosci, bo jak chcesz je sprzedac za pare lat to lepiej powiedz to w banku, wtedy odpowiednio ustawia Ci splate zeby uniknac komplikacji przy sprzedazy.
Najwiecej mieszkan jest chyba na www.funda.nl

Wedlug mnie uzyskanie kredytu w NL jest latwiejsze niz w PL, mniej papierow trzeba przedstawic. Nalezy miec prace na czas nieokreslony, to jest podstawa, no i odpowiednie zarobki.

Powodzenia!



Temat: Plan i pytania dot. wyjazdu do NL
2. Ani jedno ani drugie ......jeśli znajdziesz prace ...to nie masz mieszkania(meldunku)....jeśli masz mieszkanie a nie masz pracy ....nie możesz oplacac mieszkania....
te dwie sprawy szukasz jednoczesnie....

Zawsze najlepiej ta osobe(znajomego)mieć ,nie zawsze te pomocne dlonie się znajdzie/ma ale by zaparkowac na kilka dni/tygodni ...dopóki czegos nie znajdziesz...../ Jeśli byles harcerzem to namiot na okres letni – nie ma chyba problemu....
Wiem ze znajduja się koscioly/parafie/klasztory ktoer pomagaja na te kilka godzin/dni znalezc schronienie.....

Mieszkania na poczatek szukasz przez znajomych,ogloszenia na forach,gazetach.do biura zapisujac się masz nikle szanse...czas oczekiwania tygodnie,miesiace,lata (zaleznie od regionu).

4. Jeśli masz BSN numer i pracowales bądź przebywales kiedykolwiek na terenie Holandii sprawdz w innych dokumentach/papierach czy on tam nie widnieje(oryginal nie jest ci potrzebny,nie musisz go nosisc przy sobie) musisz tylko znac swój Numer z glowy (bo my tu wszyscy jestesmu numerkami(w kazdym urzedzie gdzie nie pojdziesz).
Być może biuro pracy gdzie kiedys pracowales posiada twe dane jeszcze poszukaj.idac do belasting po kopie powinienes dostac,ale mogą się krzywic...nie wiem.

5. Trudno powiedziec, bo każdy je i pije inaczej....ale te przyslowiowe 150 euro (jak czytalam inne posty) wystarczy na „kanapke”, mieszkanie to już dodatkowe koszta...zaleznie od pokoju bądź calego „kwadratu”

6 Obowiazkiem pracodawcy jest ci udostepnic umowe o prace(kontrakt) w jezyku czytelnym/zrozumialym dla ciebie,nie musi być to polski,może angielski...nie ppodpisuj czegos czego nie rozumiesz,weź do domu na jeden/dwa dni daj komukolwiek do przetlumaczenia.

Co najwazniejsze !!! zapisz się do zwiazkow zawodowych(sa osoby mowiace po polsku).
Tu pisalismy o tym :
http://www.niedziela.nl/f...wiazki+zawodowe
http://www.niedziela.nl/f...wiazki+zawodowe

7.Od momentu zameldowania jestes zmuszony się ubezpieczyc, od momentu podjecia pracy masz na to 4 miesiace...

Jak z ta karta jest nie wiem,wydaje mi się ze powinno to wystarczyc,jest chyba tego maly minus ze będziesz musial to wszystko deklarowac w Polsce...a jak często będziesz jezdzil bądź jak często będziesz chorowal...?

9. Randstad czyli Rotterdam,Den Haag,Utrecht,Amsterdam jest najwiecej szklarni i roboty(jesli to cie ionteresuje...w wiekszych miastach jest problem ze znalezieniem mieszkania, w mniejszych na odwrot ale problem wtedy z praca....)

10. Agencje holenderskie z reguly nie przyznaja kwaterunku,jest to twoim obowiazkiem....

11. Dodam jeszcze forum,które jest koplania pracy i wiedzy.
Mala rada...zanim wyjedziesz (nie wiem czy nie za pozno) wyslij podanie/prosbe do paru biur pracy już teraz(zorientujesz się jak szybko odpowiadaja , jak i co maja do powiedzenia) a to po to bys się nie rozczarowal....

Mam nadzieje ze tez się przydalam.....
Z tego co widze dobrze myslisz i na pewno dasz sobie rade .Mala oganizacja jak to zrobiles zawsze przydatna.Tez tak robie.Perfekcja gora.

PZDR



Temat: Firma Roundwork B. V.
Ostrzegam wszystkich przed biurem Roundwork B. V. (www.roundworkbv.nl), z siedzibami w Rotterdamie na St. Andriesstraat oraz w Hadze na Televisiestraat. Pracowałem u nich przez 10 tygodni i oto, jakie mam zastrzeżenia:

1) spóźniają się z wypłatą pensji, czasem o kilka dni, czasem o kilka tygodni;

2) obiecują mieszkanie i potem się z tego wycofują (ewentualnie przestają odbierać telefony – to mój przypadek; poinformowali mnie, że w sobotę zwalnia się miejsce w biurowym mieszkaniu i mogę się przeprowadzić, po czym zerwali ze mną kontakt i w efekcie znalazłem się na ulicy, bo zrezygnowałem z mieszkania dotychczasowego);

3) mieszkania są przeładowane ludźmi i znajdują się w złym/bardzo złym/tragicznym stanie (grzyb na ścianach, sufity podczas deszczu zmieniające się w prysznice), a za miejsce w pokoju, choćby i trzyosobowym, kasują 220 euro;

4) nie wypłacają wakacyjnego i żadnych prawnie należnych nadwyżek; w papierach wszystko wygląda niby w porządku, lecz podczas dokonywanych co 12 tygodni (lub przy zrywaniu kontraktu) “rozliczeń” podliczają ci wszystkie dochody wg stawki 6,50 euro netto i wszelkie nadwyżki, które oficjalnie wypłacili, każą zwracać: albo w formie gotówki, albo po prostu wstrzymują Ci wypłatę za tydzień lub dwa; w tym drugim przypadku każą podpisywać potwierdzenie, że odebrało się wypłatę w gotówce; ode mnie po 9 tygodniach pracy zażądali 287 euro; gdy odmówiłem pokwitowania papierka na “odbiór”, natychmiast mnie zwolnili;

5) jeśli im podskoczysz, tracisz wszystkie pieniądze, które są ci winni; to mój przypadek: podczas “rozliczenia”, gdy odmówiłem podpisania fikcyjnego dokumentu na odbiór gotówki, wyrzucili mnie z pracy i odmówili uregulowania spraw finansowych; obecnie winni są mi pieniądze za trzy tygodnie pracy – ok. 850 euro. (pierwszą wypłatę przelewają po dwóch tygodniach, więc jedną tygodniówkę mają zawsze u siebie; drugą “zapomnieli” mi przelać i obiecali uregulować to przy rozliczeniu; trzecią mieli mi wypłacić w dniu, w którym mnie zwolnili, ale z tego zrezygnowali);

6) jeżeli spotka cię nieszczęście wymienione przeze mnie w punkcie 5 i dodatkowo masz nieszczęście mieszkać w biurowym mieszkaniu, wyrzucą cię z bagażami na ulicę jeszcze tego samego dnia (znam takie przypadki);

Do tego dochodzą standardowe nieprzyjemności:

7) Twoją obecność w biurze i próby załatwienia czegoś traktować będą jak utrapienie, mówiąc kolokwialnie: “traktują ludzi jak g***o (to specjalność pracującej tam sekretarki, Agnieszki);

8) drą na ludzi mordy i ich obrażają (to jeden z szefów, Muharem; słyszałem również od kilku osób – zaznaczam, jedynie słyszałem – że wspomnianemu Muharemowi zdarzyło się parę razy posunąć do rękoczynów).

Jednym słowem – unikajcie Roundworku jak zarazy!!! Kilkoro znajomych odradzało mi pracę w tym biurze, lecz bardzo potrzebowałem wtedy pieniędzy, a oni zawsze przyjmują ludzi. Teraz zbiera mi się na wymioty gdy pomyślę o czekającej mnie sądowej batalii.



Temat: OTTO
witam, w OTTO rowniez pracowalam, na początku musialam rozwiazac quiz ze znajomosci jezyka angielksiego (lub do wyboru niemieskiego/holenderskiego/francuskiego in) i rozwiazac testy osobowosci (pytania typu: Lubisz prace w grupie? Jestes balaganiazem? Chcialbys pracowac w jednym miescu czy czesto zmieniac prace? itp), latwe wszystko, na koniec zrobiono mi zdjecie, a potem dano do podpisania umowe, umowa w jezyku polskim i holenderskiem, bardzo ogolna, brakowalo paru stron (np z paragrafu 1 i 2 przechodzilo sie odrazu na 7 i 8). nastepnie zawieziono mnie i kolezanke do ww koszarow w srodku lasu osrodka Laarbruch, dostalysmy mieszkanie w bloku z 1osobowymi pokojami (my akurat trafilysmy dobrze: lozko, posciel wymieniana w kazdy piatek, szafki, zlew, lampki, wieszaki na ubrania, naczynia oglolnie ladnie i czysto), wspolna kuchnia z 8 palnikami, 3 lodowki, pralka i suszarka, obok byla lazienka czyli 3 toalety, 2 pisuary i 4 kabiny oraz 1 wanna. tak jak mowie czysto i ladnie, kuchnia wyposażona w garnki, patelnie, mikrofalówke, sztucce, piecyk, ludzie w pokojach po sasiedzku calkiem sympatyczni, na kazdym pietrze znajduje sie swietlica czyli dwa stoly, kanapy i telewizor. kazdy domek ma swojego menagera, sa to normalni ludzie, nie da sie z nimi faktycznie wszystkiego zalatwic bo wszystkie uwagi i inne zalatwia biuro w Venray, nawet taki przydzial do pracy.
ja pracowalam raz w Modus Linku (pakowalam nawigacje do pudelek), a potem w szklarni wkladalam ziola do foli, praca byla latwa, monotnna i non stop na stojaco ale szlo rade wytrzymac, najgorzej bylo kiedy jedego dnia szlo sie do pracy na 14 a nastepnego na 6 rano (bo kazda firma ma inne godziny pracy), dwa razy zdazylo mi sie miec 'beszing bara' czyli dzien wolny.
Do pracy jezdza autokary, busy lub prywatne samochody, podroz trwa godzine, czasem krocej nigdy nie zdazylo mi sie dluzej, po pracy autokar tez zawsze stal nigdy nie musialam na niego czekac, ogolnie duzo by pisac ale teraz to co bylo najgorsze to to, ze pracuje sie nie wiadomo za jaka stawke, z reguły praca jest tylko w dni powszednie, mozna zaplanowac sobie wczesniej weekend a potem sie okazuje ze idzie sie jednak na weekend do pracy i nie mozna nikogo wziasc na zastepstwo bo biuro w Venray juz wyslalo nasze dane kt w miejscu pracy (nie wszedzie) trzeba potwierdzic, wogle roznie bylo z zaliczkami, Ci co maja juz swoj nr Sofi dostaja 150e zaliczki ,a Ci co nr nie posiadaja dostaja 75, bankomat aby wyplacic pieniadze jest na lotnisku w Weeze ok 25min drogi, najblizszy sklep jest juz w Holandii (mozna isc na piechote przez las ok 35min), osrodek Laarbrush chwali sie ze ma silownie (no ma nawet niezla tylko mala), ze ma interent (no ma ale na ok 3tys ludzi w osrdoku komputerow jest raptem 10), ze ma rowery kt mozna sobie wypozyczyc (no mozna ale rowerow jest z 20), ze sa wyjazdy do sklepu nawet w ciagu tygodnia (no ma ale musi sie zebrac grupa ok 15osob, tak samo z wyjazdami na weekendy do Amsteramu Rotterdamu innych - potrzeba jest zorganizowana grupa), noi moglabym tak wymieniac i wymieniac, najlepsze jest ze moja sytuacja w domu w Polsce nie pozwolila mi dluzej zostac w Niemczehc, natychmiast musialam wracac do domu, po wczesniejszym poinformowaniu menagera wyjechalam stamtad w srode, w czw i pt nie poszlam oczywiscie do pracy i juz w Polsce miesiac po powrocie z Laarbruch przyszedl mi z OTTO list ze za moja cytuje: "(...) nieobecnosc w pracy bez uprzedniego powiadomienia (!!!) ani bez podania waznej przyczyny tej nieobecnosci w pracy (!!!) wynagordzenie nie zostanie wypłacone." noi jak napisali tak zrobili ehh
ogolnie OTTO NIE POLECAM !!

otto? zapraszam tam sanepid, inspekcje pracy i policje. wszelkie prawa czlowieka pogwalcone.

kradziez - nawet nie wiesz kiedy zaplacisz jakas kare, o ktorej nie masz pojecia, badz za buty zaplacisz 100 euro, albo dowiesz sie, ze po przepracowanym tygodniu zaplaca za 1 dzien bo tak system wygenerowal.

przemoc - oprocz przemocy pomiedzy ludzmi - niz spoleczny - przemoc wychodzi od samej gory, jezeli cos sie nie spodoba nasla goryli, ktorzy tak cie spiora, ze sam sie nie poznasz, a znajomi lokatorzy dowiedza sie,ze wyjechales bo mama jest w szpitalu.

klamstwo - na kazdym kroku. po pewnym czasie sam nie wiesz co jest prawda a co nie.

socjal - lubisz robaki? mieszkaj z OTTO. mrowki, karaluchy, szczury - norma. OTTO powie,ze wydaje ci sie.

mam nadzieje, ze ktos sie za nich wezmie i zrobi pozadek



Temat: agencje
Chorobowe jest wypłacane przez UWV a nie przez biuro, chyba że zaliczkowo wypłaca się pracownikowi pieniądze zanim spłyną z UWV co trwa niejednokrotnie kilka a nawet kilkanaście tygodni.Ewentualne różnice pomiędzy tą "zaliczką" a rzeczywistą wysokością chorobowego są następnie korygowane.

Najbardziej niezadowoleni byli pracownicy to Ci, którzy są w pracy niesolidni a co za tym idzie niezadowolony jest zleceniodawca, pijaństwo, bumelki, nadużywanie marihuany jest nagminne wśród młodych ludzi bez żadnych kwalifikacji, który przyjeżdżają do Holandii myśląc , że będą zarabiać krocie tak naprawdę nic nie umiejąc. Gdybyśmy jako biuro chcieli być rygorystyczni i trzymać się sztywnych zasad dotyczących dyscypliny pracowniczej to szkoda gadać... Niestety, poziom wykształcenia przyjeżdżających jest niejednokrotnie żenujący i ciężko czasami wytłumaczyć dość skomplikowane holenderskie procedury szczególnie związane z chorobowym.

Pracownik przyjeżdżający do Holandii jest z reguły nieprzygotowany do takiego przyjazdu, oczekuje ,że wszystko za niego się powinno załatwiać podczas gdy takie sprawy jak ubezpieczenie, lekarz, konto bankowe, ubezpieczenie na życie, zasiłki rodzinne to są jego prywatne sprawy. Obowiązkiem biura jest tylko i wyłącznie / i to tylko po zakończeniu Fazy A/ zapewnienie godzin pracy określonych w umowie. Przez pierwsze 78 tygodni nawet to nie jest obowiązkiem biura, gdyż w fazie A pracownik nie ma gwarantowanych godzin !
BTW, pracownicy wykwalifikowani, poza wyjątkowymi przypadkami / chociażby obecna recesja/ praktycznie zawsze mają przepracowane pełne tygodnie.

Urlopy, no cóż jeżeli ktoś żyje w przekonaniu, że jeżdżąc co 6 czy 7 tygodni na tydzień urlopu będzie miał za niego wypłacone tyle co za tydzień pracy to niech pójdzie do jakiegokolwiek swojego kolegi Holendra taśmy obok i się zapyta czy on też tak ma...

Umowa gwarantuje 25 dni płatnego urlopu co znaczy ni mniej ni więcej, że na 5 dni urlopu trzeba pracować minimum 10 tygodni / bez bumelek, chorób, poniedziałkowych gryp,powypłatowych problemów żołądkowych itp/. Niestety mało kto potrafi to zrozumieć, no ale czego można wymagać od ludzi dla których wiele rzeczy jest zbyt trudnych do zrozumienia.

Jak czytam takie wypociny ex pracowników czy to naszego czy tez innego biura, powiem tylko tyle - przyjechałem do Holandii prawie 2 lata temu, słysząc wtedy na początku polski język na ulicy czy to w Rotterdamie czy w Eindhoven, człowiek podszedł, zagadnął bo chciał porozmawiać z drugim Polakiem, ot tak po prostu... Teraz, gdy słyszę w Rotterdamie na ulicy polski język, gdzie co drugie słowo nie nadaje się do cytowania, wolę przejść na drugą stronę ulicy bo mi najzwyczajniej w świecie po prostu wstyd. Zresztą zmiana nastawienia naszych holenderskich klientów do Polaków także przeszła zastraszającą ewolucję, coraz częściej wspominają o chęci zastępowania wiecznie niezadowolonych Polaków innymi pracownikami chociażby z Węgier czy Rumunii.

pozdrawiam



Temat: arbex services
Ci co mają/mieli problemy z firmą to albo nie znają dobrze języka, albo oczekiwali cudów, albo po prostu mieli pecha (tutaj sezon ogórkowy jest od grudnia do marca - pracy jak na lekarstwo), sieją złe opinie. Dla leserów też nie ma miejsca. Ale warto. Ale zacznę od początku. Pracuję dla tej firmy od X czasu (do tej pory:)), nie narzekam, a było na co na początku. Umowa po holendersku, nie dają kopii, ale na życzenie dają, także o cz ym tu gadamy;>. Sprawa godzin jest taka - hotele mają okresy że jest busy i nie ma, także czasem ciężko zapewnić godziny. Wiele było takich sytuacji że ludzie siedzieli w domu bo nie było co robić. Ale miejcie świadomość że Wasze godziny to godziny Arbexu, także w ich interesie jest żeby robota była. Do mieszkań ładują max 6 osób, nie jest źle, ale to nie takie numery jak robią inne firmy że jest po 10. Są mieszkania mniejsze, 4 osobowe itd, kwestia szczęścia w wyborze. Firma działa głównie w Amsterdamie, mają jeden hotel w Noordwijku i coś tam w Rotterdamie. Ostatnio poszerzyli działalność o nowe dziedziny, ale szczegółów nie znam. Praca jest głównie w hotelach, kobiety na 99%dostają housekeeping (pokojówka), nie będę owijał w bawełnę (bo sam pracowałem, bo nie było chwilowo innej pracy) - jest cholernie ciężko, zależnie od hotelu, od 14 do 23 pokoi dziennie do posprzątania, jak ktoś ma poczucie czystości, jest szybki i zna język, poradzi sobie, nie każdy jednak... Można awansować w ramach hotelu, jak się dobrze pracuje proponują np. stanowisko supervisora, można dostać kontrakt... Dla mężczyzn na ogół jest praca jako houseman, rozwożenie pościeli, przynieś-podaj, takie tam;). Jest słynny zmywak, co akurat jest fajną robotą, bo można się najeść:D Są osoby do utrzymywania czystości wewnątrz i na zewnątrz, kwestia szczęścia co się akurat trafi (Czytaj - gdzie zwolni się miejsce). Jest też trochę pracy niszowej, typowo budowlana, produkcja, magazyn, ale to jest raczej zarezerwowane dla garstki ludzi. Jeśli chodzi o wiarygodność firmy, ja nie narzekam, jak miałem 2 razy problem z pracą, szefunio wszystko załatwił, i było co robić. Kasa co tydzień, z fakturami gorzej, ale oni ogólnie mają trochę burdel w biurze. Ale nie ma co siedzieć i płakać, trzeba dzwonić, jechać osobiście, pilnować swoich spraw!! Ja pilnuję i wszystko jak w zegarku;). A jak ktoś uważa że mu wszystko na talerzu podadzą to się myli. Co do KASY, bo to najważniejsze, stawka zależy od wieku, od 23 lat jest 100%, zresztą są artykuły na necie, polecam. Kasa jest regularnie, koszt mieszkań banalny, zwracają koszty dojazdu, na chłopski rozum za 40 godzin pracy tygodniowo w kieszeni zostaje dwieście z wąsem, i to przenaczamy na wszelkie wydatki jak jedzenie, palenie, kto co lubi. Po 3 miesiącach pozwalają na urlop bezpłątny, po wcześniejszym uzgodnieniu z pracodawcą. Po pół roku wypłacają wakacyjne, a po tym okresie można zostać ile Bozia da, potem wakacyjne płacą na żądanie. Jest masa uwag co do szefa, Roba, chłopak nie ma czasu patyczkować się z pojedynczymi leserami, jak się zna język i widać że się chce pracować, to załatwi co trzeba, a jak widzi że leci w kulki to won. Sorry ale masę ludzi było co w ciula poleciało,poszło do pracy i po jednym dniu olali to, inni kradli itp... Także trzeba być przygotowanym na chłodne, aczkolwiek profesjonalne powitanie. Jak się wyrobi opinię to luz. Co do pracowników, ekhm... Olewka lekka;) Na pewno nie są cudowni i w ogóle, załatwią ot na odwal się... Także wszystko trzeba załatwiać na telefon/osobiście, kiedyś była Beata, ona pracowała z Robem od początku, ale w zeszłym roku odeszła, teraz są tylko harcerzyki. Ogólnie polecam dla ludzi którzy wiedzą czego chcą, na pewno jest to firma solidna, nie oszukuje, jak niektórym się może wydawać, kwestia zrozumienia i dogadania. Nie znam ani jednego przypadku gdzie komuś nie zapłacili choć mu się należało. Takie rzeczy nie mają prawa się wydarzyć, bo to podchodzi od razu pod gigantyczne kary, a i szef firmy jest prawnikiem z wykształcenia, także wie co robi.



Temat: Ruhra pokazała, jak walczyć o Stolicę Kultury
Niemieckie Zagłębie Ruhry też ma zabytkowe kopalnie, huty i elektrownie. Podobnie jak Górny Śląsk walczy z łatką brudnego i szarego regionu, którą trudno zgubić. Bitwę wygrało, stawiając na kulturę.

Katowice raczej nie zamierzają walczyć o miano Europejskiej Stolicy Kultury, które w 2016 roku przypadnie jednemu z polskich miast. Wyścigu nie przestraszyło się za to niemieckie Essen. Gdy w 2001 roku stanęło do walki o ten tytuł, było Kopciuszkiem. W innych niemieckich miastach śmiali się, że jest skazane na pożarcie, bo co może zaoferować region z górniczą przeszłością? Teraz okazuje się, że stare fabryki, huty i kopalniane szyby były głównym atutem miasta.

Jacek Madeja: W jaki sposób Essen zostało Europejską Stolicą Kultury 2010?

Susanne Skipiol z biura Ruhr.2010: Stolicą Kultury zostało nie tyle Essen, co całe Zagłębie Ruhry. Jednak zgodnie z zasadami taki tytuł Unia Europejska może przyznać tylko konkretnemu miastu, dlatego trzeba było kogoś wybrać. W 2001 roku decyzję o kandydowaniu podjął Regionalny Związek Zagłębia Ruhry (RVR), który zrzesza 53 miasta naszej aglomeracji. Wtedy nie było jeszcze wiadomo, które z miast będzie naszym oficjalnym kandydatem. Najbardziej liczyły się Essen i Bochum. Zdecydowali mieszkańcy całego Zagłębia Ruhry, którzy w telefonicznym sondażu obejmującym 70 tys. ludzi niewielką przewagą wybrali Essen.

Kojarzone głównie z przemysłem Zagłębie Ruhry nie było chyba faworytem?

- Nikt w Niemczech nie dawał nam szans na wygraną. Musieliśmy się zmierzyć z 15 innymi miastami, wśród których były takie uznane "marki kulturalne" jak choćby Kolonia, Augsburg, Brema czy Ratyzbona. Byliśmy traktowani jak outsider.

Inaczej było w samym Zagłębiu Ruhry. Tutaj wszyscy wierzyli, że może nam się udać. Chyba pierwszy raz zgodnie przy stole usiedli politycy z różnych partii, mieszkańcy, kierownicy teatrów, muzeów i galerii. Mieliśmy duże poparcie lokalnych mediów i prasy. Wszędzie można było znaleźć coś o naszych przygotowaniach.

Pieniędzy na wsparcie kandydatury nie szczędziły też największe firmy i koncerny.

- Firmy doskonale rozumiały, że im też to przyniesie korzyści, bo region, w którym się coś dzieje, to szansa na zatrzymanie najlepszych pracowników. Wiadomo, że jeśli specjalista stanie przed wyborem, czy ma podjąć pracę w Berlinie, czy w Zagłębiu Ruhry, to wybierze stolicę. Jest przekonany, że tam jest lepsze życie i ciekawsza oferta kulturalna.

Jedną z najbardziej znanych akcji zorganizował koncern RAG. Wspólnie z jedną z gazet zebrał 100 tys. portretów mieszkańców. Zdjęcia utworzyły ogromny plakat, który zakrył cały biurowiec firmy. To miało pokazać, że wszyscy popierają kandydaturę Zagłębia Ruhry.

Kto zajmował się przygotowaniem Waszej kandydatury?

- Powołaliśmy specjalną spółkę, która współpracowała z największymi autorytetami i ludźmi kultury. Staraliśmy się też korzystać z doświadczenia innych miast. Jednym z naszych doradców był np. dyrektor Europejskiej Stolicy Kultury Rotterdam 2001. Bardzo ważne było też włączenie do tych prac mieszkańców, którzy dzielili się swoimi pomysłami podczas otwartych warsztatów.

Przemysłowa przeszłość stała się Waszym głównym atutem.

- Na pewno wygraliśmy częściowo dzięki temu, że ocalaliśmy poprzemysłowe zabytki, które później zostały przekształcone w galerie, muzea i teatry. Ale też nie ukrywaliśmy, że mamy problemy takie jak zmiany strukturalne przemysłu i związane z tym bezrobocie. Wygraliśmy właśnie dlatego, że pokazaliśmy, jak je chcemy rozwiązać i jak w tym może nam pomóc tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Naszym hasłem jest "Zmiana przez kulturę. Kultura przez zmianę".

Jakich korzyści oczekujecie w związku z 2010 rokiem?

- Liczymy na zmianę niekorzystnego wizerunku. Zagłębie Ruhry wciąż jest postrzegane jako brudny, szary region, oparty na przemyśle ciężkim. Podobny problem ma zresztą Górny Śląsk. Chcemy przyciągnąć turystów i liczymy na impuls ekonomiczny. Ale najważniejsze to wytyczenie nowego kierunku rozwoju dla całego regionu na kolejne lata. Chcielibyśmy stać się alternatywą dla Berlina w dziedzinach związanych z kreatywnością. W całym regionie jest około 20 tys. firm, które działają w tej branży. Chodzi o reklamę, film, architekturę, gry komputerowe, oprogramowanie, rzemiosło, telewizję, radio i modę. Kreatywność to jeden z głównych bloków tematycznych wydarzeń związanych z rokiem 2010.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice



Temat: Roundwork - uwaga !!!
Od połowy lipca do połowy września byłem zatrudniony w uitzenbureau Roundwork, z siedzibami w Hadze (Televisiestraat) oraz Rotterdamie (St. Andriesstraat). Słyszałem o wyjątkowo kiepskiej reputacji tego biura, jednak bardzo potrzebowałem pracy, więc zdecydowałem się podpisać z nimi umowę. Tak jak przypuszczałem, odmówiono mi drugiego egzemplarza tejże umowy. Po kilku tygodniach pracy nie otrzymałem tygodniówki - wytłumaczono mi, że musiano ją wstrzymać, bo "wypłacono mi nadwyżkę, którą teraz trzeba wyrównać". Na żadne szczegółowe pytania z mojej strony nie udzielono odpowiedzi - a właściwie odpowiedź była, ale jedna: jak się nie podoba, to "weg"; "300 osób nie ma problemu, a ty masz problem". Po odbyciu wielu rozmów z innymi pracownikami dowiedziałem się, że "to biuro po prostu nie wypłaca wakacyjnego" (vacantiegeld). Przejrzałem solarisy i oto, co się okazało:

1) vacantiegeld było wypłacane regularnie każdego tygodnia pracy (ok. 30 euro tygodniowo);

2) po pewnym czasie, gdy suma wypłaconych kwot vacantiegeld osiągała kwotę tygodniowej wypłaty (270-300 euro), pracodawca wstrzymywał wypłatę tygodniówki i zmuszał pracownika do podpisania pokwitowania na odbiór tejże tygodniówki w gotówce.

Gdy podsunięto mi do podpisania pokwitowanie, odmówiłem. Pracodawca miał wówczas u siebie moje pieniądze za trzy tygodnie pracy. Gdy odmówiłem złożenia podpisu, odmówił wypłaty zaległych pieniędzy i postraszył "swoimi przyjaciółmi". Niestety, ze względu na studia w toku oraz brak pieniędzy, musiałem dwa tygodnie po tym wydarzeniu wrócić do Polski. I w tym właśnie miejscu chciałbym Was prosić o pomoc. Oto kroki, które wykonałem do tej pory:

1) Jeszcze przed wyjazdem poszedłem na policję. Odesłano mnie stamtąd do Juridische Loket.

2) Na spotkaniu w Jurudische Loket (na które czekałem tydzień!); poinformowano mnie, że jedyną drogą odzyskania pieniędzy jest wytoczenie pracodawcy sprawy cywilnej. Tamtejsza prawniczka napisała dla mnie skierowany do pracodawcy list z żądaniem wypłaty zaległych świadczeń. List wysłałem do pracodawcy; pozostał bez odpowiedzi.

3) Napisałem do polskiego konsulatu w Hadze, który wysłał mi formularz skargi do holenderskiej Inspekcji Pracy oraz związków zawodowych zrzeszających pracowników sezonowych.

4) Wysłałem do Inspekcji Pracy wypełniony formularz z załączonymi specyfikacjami solaris, wyciągiem z konta bankowego oraz papierem, do którego podpisania próbowano mnie zmusić. Do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi.

5) Wysłałem zgłoszenie wraz z dokumentami do związków zawodowych; brak odpowiedzi.

6) Wysłałem do firmy będącej właścicielem obiektów, do pracy w których posyłał nas pracodawca (Red Star), wymienione dokumenty wraz z moim numerem pracownika oraz prośbą o potwierdzenie faktu, że w danych okresach wykonywałem pracę na ich obiektach (przecież wszystko mają w systemie!) - brak odpowiedzi.

7) Napisałem do konsulatu mejla z pytaniami dotyczącymi przebiegu oraz charakteru tej sprawy. Lakonicznie poinformowano mnie, abym poinformował Inspekcję Pracy o zmianie miejsca pobytu (informację tę zawierał już wypełniony przeze mnie formularz!) oraz że protokół z Inspekcji Pracy może co najwyżej posłużyć do wytoczenia pracodawcy sprawy cywilnej.

Ręce mi już opadają. Jak mam wytoczyć sprawę cywilną temu cholernemu biuru, jeżeli mieszkam i studiuję w Polsce? Czy pracownicy sezonowi są zupełnie bezradni wobec nieuczciwych pracodawców? Proszę, odpowiedzcie na moje pytania. Pomóżcie. Wiele się na tym forum pisze o godności, o podjęciu działań przeciw nieuczciwym biurom. Takie właśnie działania chciałbym podjąć i potrzebuję Waszej pomocy. Nie chodzi już nawet o te pieniądze (ok. 900 euro), ale o sam fakt, jak ci chamscy Turkowie nas tam traktowali. Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś zorientowany udzielił mi odpowiedzi na poniższe pytania:

1) Z konsulatu napisano mi, że Inspekcja Pracy nałożyć może na pracodawcę wysoką karę. Czy ktoś się orientuje, jak wysokie są takie kary? Naprawdę chciałbym, żeby Roundwork taką karę dostał.

2) Czy rzeczywiście jedyną drogą jest wytoczenie pracodawcy kosztownej sprawy cywilnej? Czy nie ma państwowych instytucji, które mogłyby się tym zająć?

3) Jeżeli jedynym wyjściem jest wytoczenie pracodawcy sprawy cywilnej, jaki byłby koszt tego przedsięwzięcia? Czy musiałbym być obecny w Holandii w czasie jej trwania? Czy musiałbym składać tam zeznania? Czy nie mógłbym tego zrobić w Polsce? (Nie mam zamiaru w ogóle tam wracać).

4) Jaki byłby czas trwania takiej sprawy? (Postępowanie toczone przez Inspekcję Pracy trwa około kilku miesięcy - czyli wcale nie lepiej, niż w Polsce. A na Zachodzie miało być tak pięknie...). Czy miałbym gwarancję, że odzyskam pieniądze?

Proszę, rozwińcie ten temat, jak tylko potraficie. Udzielcie mi i innym poszkodowanym tylu porad, ile tylko potraficie. Podejmijmy wreszcie konkretne działania przeciwko coraz liczniejszym oszustom! Ja osobiście nie mam zamiaru odpuścić tym złodziejom i liczę, że również żaden z Was nie da się okradać!

Z góry dziękuję za wszelką pomoc i pozdrawiam wszystkich!

Piotr F.



Temat: Oszukany przez Roundwork. Sprawa cywilna jedynym wyjściem?!
Witam wszystkich!

Chciałbym prosić doświadczonych Użytkowników forum o pomoc i poradę.

Od połowy lipca do połowy września byłem zatrudniony w uitzenbureau Roundwork, z siedzibami w Hadze (Televisiestraat) oraz Rotterdamie (St. Andriesstraat). Słyszałem o wyjątkowo kiepskiej reputacji tego biura, jednak bardzo potrzebowałem pracy, więc zdecydowałem się podpisać z nimi umowę. Tak jak przypuszczałem, odmówiono mi drugiego egzemplarza tejże umowy. Po kilku tygodniach pracy nie otrzymałem tygodniówki - wytłumaczono mi, że musiano ją wstrzymać, bo "wypłacono mi nadwyżkę, którą teraz trzeba wyrównać". Na żadne szczegółowe pytania z mojej strony nie udzielono odpowiedzi - a właściwie odpowiedź była, ale jedna: jak się nie podoba, to "weg"; "300 osób nie ma problemu, a ty masz problem". Po odbyciu wielu rozmów z innymi pracownikami dowiedziałem się, że "to biuro po prostu nie wypłaca wakacyjnego" (vacantiegeld). Przejrzałem solarisy i oto, co się okazało:

1) vacantiegeld było wypłacane regularnie każdego tygodnia pracy (ok. 30 euro tygodniowo);

2) po pewnym czasie, gdy suma wypłaconych kwot vacantiegeld osiągała kwotę tygodniowej wypłaty (270-300 euro), pracodawca wstrzymywał wypłatę tygodniówki i zmuszał pracownika do podpisania pokwitowania na odbiór tejże tygodniówki w gotówce.

Gdy podsunięto mi do podpisania pokwitowanie, odmówiłem. Pracodawca miał wówczas u siebie moje pieniądze za trzy tygodnie pracy. Gdy odmówiłem złożenia podpisu, odmówił wypłaty zaległych pieniędzy i postraszył "swoimi przyjaciółmi". Niestety, ze względu na studia w toku oraz brak pieniędzy, musiałem dwa tygodnie po tym wydarzeniu wrócić do Polski. I w tym właśnie miejscu chciałbym Was prosić o pomoc. Oto kroki, które wykonałem do tej pory:

1) Jeszcze przed wyjazdem poszedłem na policję. Odesłano mnie stamtąd do Juridische Loket.

2) Na spotkaniu w Jurudische Loket (na które czekałem tydzień!); poinformowano mnie, że jedyną drogą odzyskania pieniędzy jest wytoczenie pracodawcy sprawy cywilnej. Tamtejsza prawniczka napisała dla mnie skierowany do pracodawcy list z żądaniem wypłaty zaległych świadczeń. List wysłałem do pracodawcy; pozostał bez odpowiedzi.

3) Napisałem do polskiego konsulatu w Hadze, który wysłał mi formularz skargi do holenderskiej Inspekcji Pracy oraz związków zawodowych zrzeszających pracowników sezonowych.

4) Wysłałem do Inspekcji Pracy wypełniony formularz z załączonymi specyfikacjami solaris, wyciągiem z konta bankowego oraz papierem, do którego podpisania próbowano mnie zmusić. Do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi.

5) Wysłałem zgłoszenie wraz z dokumentami do związków zawodowych; brak odpowiedzi.

6) Wysłałem do firmy będącej właścicielem obiektów, do pracy w których posyłał nas pracodawca (Red Star), wymienione dokumenty wraz z moim numerem pracownika oraz prośbą o potwierdzenie faktu, że w danych okresach wykonywałem pracę na ich obiektach (przecież wszystko mają w systemie!) - brak odpowiedzi.

7) Napisałem do konsulatu mejla z pytaniami dotyczącymi przebiegu oraz charakteru tej sprawy. Lakonicznie poinformowano mnie, abym poinformował Inspekcję Pracy o zmianie miejsca pobytu (informację tę zawierał już wypełniony przeze mnie formularz!) oraz że protokół z Inspekcji Pracy może co najwyżej posłużyć do wytoczenia pracodawcy sprawy cywilnej.

Ręce mi już opadają. Jak mam wytoczyć sprawę cywilną temu cholernemu biuru, jeżeli mieszkam i studiuję w Polsce? Czy pracownicy sezonowi są zupełnie bezradni wobec nieuczciwych pracodawców? Proszę, odpowiedzcie na moje pytania. Pomóżcie. Wiele się na tym forum pisze o godności, o podjęciu działań przeciw nieuczciwym biurom. Takie właśnie działania chciałbym podjąć i potrzebuję Waszej pomocy. Nie chodzi już nawet o te pieniądze (ok. 900 euro), ale o sam fakt, jak ci chamscy Turkowie nas tam traktowali. Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś zorientowany udzielił mi odpowiedzi na poniższe pytania:

1) Z konsulatu napisano mi, że Inspekcja Pracy nałożyć może na pracodawcę wysoką karę. Czy ktoś się orientuje, jak wysokie są takie kary? Naprawdę chciałbym, żeby Roundwork taką karę dostał.

2) Czy rzeczywiście jedyną drogą jest wytoczenie pracodawcy kosztownej sprawy cywilnej? Czy nie ma państwowych instytucji, które mogłyby się tym zająć?

3) Jeżeli jedynym wyjściem jest wytoczenie pracodawcy sprawy cywilnej, jaki byłby koszt tego przedsięwzięcia? Czy musiałbym być obecny w Holandii w czasie jej trwania? Czy musiałbym składać tam zeznania? Czy nie mógłbym tego zrobić w Polsce? (Nie mam zamiaru w ogóle tam wracać).

4) Jaki byłby czas trwania takiej sprawy? (Postępowanie toczone przez Inspekcję Pracy trwa około kilku miesięcy - czyli wcale nie lepiej, niż w Polsce. A na Zachodzie miało być tak pięknie...). Czy miałbym gwarancję, że odzyskam pieniądze?

Proszę, rozwińcie ten temat, jak tylko potraficie. Udzielcie mi i innym poszkodowanym tylu porad, ile tylko potraficie. Podejmijmy wreszcie konkretne działania przeciwko coraz liczniejszym oszustom! Ja osobiście nie mam zamiaru odpuścić tym złodziejom i liczę, że również żaden z Was nie da się okradać!

Z góry dziękuję za wszelką pomoc i pozdrawiam wszystkich!

Piotr F.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 66 rezultatów • 1, 2
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex