Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Maklerskie BRE
Temat: O mo?liwoĂciach arbitra?u na GPW (rodzaje arbitrazu) Od: Jara - wyĂwietl profil Data: Ĺ˝r. 5 Kwi 2000 00:00 E-mail: "Jara" <j...@polbox.com> Grupy: pl.biznes.wgpw Jeszcze nie ocenionoOcena: poka? opcje Odpowiedz | Odpowiedz autorowi | Przeka? | Drukuj | WiadomoĂĹ prywatna | Poka? oryginaln? wiadomoĂĹ | Zg?oĂ nadu?ycie | Znajd? wiadomoĂci tego autora przedruk z Prawa i Gospodarki ------------------------------------------------------------------- .........ZarobiĹ na krËtko Ostatnio inwestorzy dostali w swoje rĹce kolejny ciekawy instrument do zarabiania pieniĹdzy - chodzi o sprzeda? po?yczonych papierËw wartoĂciowych, czyli tzw. krËtk? sprzeda?. MËwi?c najkrËcej, umo?liwia ona zarabianie na spadkach kursËw cen akcji. Instrument ten dopiero siĹ na naszym rynku pojawi?. Zaledwie przed tygodniem zawarto pierwsz? tego typu transakcjĹ w historii naszego rynku kapita?owego. Zrealizowano j? za poĂrednictwem Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Przedmiotem po?yczki by? jeden blok akcji Elektrimu (250 sztuk). Formalnie krËtka sprzeda? jest mo?liwa od pocz?tku tego roku. Biura maklerskie musz? siĹ jednak do tego przygotowaĹ , a poniewa? kwestie rozliczeË tych transakcji by?y niemal do ostatniej chwili niejasne, nie by?y w stanie tego zrobiĹ na czas. Za sukces mo?na uznaĹ fakt, ?e pierwsz? tak? transakcjĹ uda?o siĹ przeprowadziĹ jeszcze w pierwszym kwartale tego roku. KrËtka sprzeda? polega na sprzeda?y po?yczonych od biura maklerkiego akcji z zamiarem odkupienia ich po ni?szej cenie w przysz?oĂci i oddaniu ich. RË?nica pomiĹdzy cen? sprzeda?y po?yczonych walorËw a ich cen? w momencie odkupienia to dochËd inwestora (po?yczkobiorcy). Jest on oczywiĂcie pomniejszony o prowizje maklerskie oraz inne op?aty. Osoba, ktËra chce inwestowaĹ w ten sposËb, musi zg?osiĹ siĹ do biura maklerskiego, ktËrego zadaniem jest wyszukanie dla niej na rynku okreĂlonych papierËw, a nastĹpnie ich po?yczenie. Aby mËc krËtko sprzedawaĹ , klient musi wnieĂĹ zabezpieczenie. Pocz?tkowo musi posiadaĹ 50 proc. wartoĂci sprzedawanych papierËw, nastĹpnie zaĂ, po wp?yniĹciu ĂrodkËw uzyskanych ze sprzeda?y, wartoĂĹ zabezpieczenia wynosi 130 proc. wartoĂci rynkowej akcji bĹd?cych przedmiotem po?yczki. Stan zabezpieczenia jest monitorowany przez brokera na bie??co i w razie potrzeby klient jest wzywany do uzupe?nienia go. Je?eli tego nie zrobi, broker ma mo?liwoĂĹ zamkniĹcia pozycji. KrËtka sprzeda? na pewno nie bĹdzie obejmowaĹ wszystkich notowanych na gie?dzie akcji. Odpowiednie rozporz?dzenie rady ministrËw wprowadzi?o bowiem dwa kryteria, ktËre okreĂlaj? jakie papiery siĹ kwalifikuj?, a jakie nie. Pierwsze z nich dotyczy wolumenu obrotËw za ostatni kwarta?, a drugie kapitalizacji spË?ki. Sprowadza siĹ to do tego, a?eby papiery, ktËre bĹdzie mo?na po?yczaĹ cechowa?a jak najwiĹksza p?ynnoĂĹ . Dlatego te?, liczyĹ siĹ bĹd? spË?ki o wartoĂci rynkowej wynosz?cej co najmniej 250 mln z? i obrotach kwartalnych w okolicach co najmniej 5-6 mln z?. Biura maklerskie bĹd? na bie??co prowadziĹ listy tych spË?ek. Wed?ug Komisji PapierËw WartoĂciowych i Gie?d, firm, ktËre spe?niaj? powy?sze wymagania jest oko?o 40. Ale to same biura maklerskie bĹd? okreĂlaĹ , ktËre i ile papierËw bĹda sk?onne po?yczyĹ . Brokerzy zapowiadaj?, ?e z pocz?tku krËtka sprzeda? obejmie najprawdopodobniej tylko grono blue chipËw, czyli najwiĹkszych i najp?ynniejszych spË?ek wchodz?cych w sk?ad koszyka indeksu WIG 20. ---------------------------------------------- Trafnego wyboru zyczy Jara Temat: Gielda Papierow Wartosciowych Wyniki ubiegłego roku będą trudne do pobicia Styczeń i luty i nie rozpieszczały inwestorów. Szefowie domów maklerskich z optymizmem patrzą na 2008 rok i wierzą w powrót koniunktury giełdowej. Brokerom nie będzie jednak łatwo powtórzyć wyników osiągniętych w 2007 roku. Ubiegły rok był doskonały dla branży brokerskiej. Dobra koniunktura na warszawskiej giełdzie, wysokie obroty i rekordowa liczba pierwszych ofert publicznych (IPO) mocno przyczyniły się do wzrostu zysków. Już po I półroczu 2007 r. widać było, że domy maklerskie zaliczą go do jednego z najlepszych. Na koniec czerwca wynik finansowy brutto domów i biur maklerskich wzrósł do 1,2 mld zł (z 557,6 mln zł rok wcześniej). Pierwsze doniesienia o wynikach uzyskanych w całym 2007 roku wyglądają rewelacyjnie. Według wstępnych danych, zysk netto np. Millennium DM wzrósł w 2007 roku do 43,8 mln zł (z 29,7 mln zł w 2006 roku). DM Amerbrokers zarobił 3,7 mln zł (1,2 mln zł rok wcześniej), DM BOŚ 26 mln zł (15,9 mln zł w 2006 roku), a zysk netto DI BRE wzrósł ponaddwukrotnie - do 43,1 mln zł (20,8 mln zł w 2006 roku). Czy po fatalnym początku 2008 roku na światowych rynkach akcji biura maklerskie, których wyniki finansowe są w dużej mierze pochodną koniunktury giełdowej, będą w stanie powtórzyć osiągnięcia ubiegłego roku? - Nastroje na polskim rynku kapitałowym zależeć będą w dużej mierze od sytuacji w USA. Czuć atmosferę niepewności w oczekiwaniu na wyniki spółek, w szczególności sektora finansowego. Polska gospodarka opiera się jednak na silnych fundamentach. Jeśli więc nie zaistnieją żadne negatywne zdarzenia, na przykład istotny spadek obrotów, brak ofert IPO, wyniki domów maklerskich nie będą złe. Nie znaczy to, że łatwo będzie powtórzyć wyniki roku 2007 - mówi GP Mariusz Sadłocha, prezes DM BZ WBK. Idą lepsze czasy Jacek Rachel, prezes Beskidzkiego Domu Maklerskiego (BDM), na rok 2008 patrzy z umiarkowanym optymizmem. - Z punktu widzenia przychodów biur maklerskich najistotniejsze są prowizje. Najgorszy jest więc trend boczny, charakteryzujący się znacznym spadkiem obrotów. Pogorszenie koniunktury powoduje zmniejszenie liczby IPO, a to jest również istotne źródło przychodów. Przygotowywanych jest jednak wiele ciekawych projektów, które po uspokojeniu nastrojów spotkają się z uznaniem inwestorów - uważa szef BDM. - Wierzę w siłę polskich spółek i rosnące znaczenie warszawskiej giełdy, zarówno w gospodarce krajowej, jak i w regionie Europy Środkowo-Wschodniej - mówi Marek Słomski, prezes ING Securities. - Nasi analitycy od II kwartału spodziewają się poprawy sytuacji na warszawskiej giełdzie. Nie będzie to raczej gwałtowny wzrost - dodaje. Trudniej na rynku IPO Pogorszenie koniunktury odbiło się też na rynku pierwotnych ofert publicznych (IPO). Od początku roku do połowy lutego na GPW zadebiutowała tylko jedna spółka (w całym 2007 roku na rynku pojawiło się 81 nowych firm). - Jest wiele podmiotów, które są gotowe do debiutu, ale atmosfera niepewności na rynku powoduje, że zwlekają z podjęciem ostatecznej decyzji o sprzedaży akcji. W Komisji Nadzoru Finansowego kolejka prospektów przyszłych debiutantów także nie maleje - mówi Mariusz Sadłocha. Nawet jeśli sytuacja na giełdach się poprawi, brokerzy spodziewają się większego niż w 2007 roku dystansu do spółek, które będą sprzedawać akcje. - Z całą pewnością jeszcze większego znaczenia nabierze w tym roku ocena fundamentalna spółki, plany rozwoju, zawarte w jasno określonej strategii, a także atrakcyjna cena emisyjna. Będzie to związane z kierowaniem ofert w większej części do inwestorów instytucjonalnych, którzy w mniejszym stopniu podlegają emocjom związanym ze zmianą koniunktury, i których horyzont inwestycyjny jest dłuższy - mówi GP Bogdan Duszek, dyrektor Wydziału Rynku Pierwotnego DM BOŚ. Jego zdaniem rynek będzie trudniejszy przede wszystkim dla spółek we wczesnej fazie rozwoju. Dlatego większą dynamikę możemy obserwować na alternatywnym NewConnect. - Inwestorzy będą zapewne znacznie bardziej ostrożni i wybredni, jeśli chodzi o inwestycje w nowe spółki wprowadzane na giełdę. Myślę, że prawdziwym przełomem mogą być zapowiadane oferty prywatyzacyjne z branży energetycznej - twierdzi szef ING Securities. Rośnie konkurencja zagranicy Krajowi brokerzy będą też musieli zmierzyć się z coraz większą konkurencją z zagranicy - grono zdalnych członków giełdy (mają dostęp do systemu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie bez konieczności fizycznej obecności w Polsce) i ich udziały w obrotach ciągle rosną. W 2007 roku obroty w tej grupie członków GPW wzrosły ponadtrzykrotnie w stosunku do 2006 roku (do 23,5 mld zł z 6,9 mld zł w 2006 roku). Obecnie na GPW działa 18 zdalnych członków z Węgier, Czech, Austrii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Szwecji i Estonii. 1,2 mld zł Coraz lepsze rezultaty Wynik finansowy brutto domów i biur maklerskich na koniec czerwca 2007 r. MAŁGORZATA KWIATKOWSKA http://www.gazetaprawna.pl/?action=show ... .1.0.1.htm Temat: Arbitraz na FW20, post kol. Limaka Witam! Chcialbym wlaczyc sie do dyskusji, poniewaz mialem klienta z ktorym bardzo dlugo omawialismy sprawe mozliwosci zastosowania arbitrazu na kontraktach. Podkreslam, ze moje wywody maja czysto teroetyczny charakter (choc oparte na praktyce), do niczego nikogo nie namawiam, ani nic nie sugeruje. Na poczatek troche wyjasnien: 1. NIe znam biura maklerskiego ktore daloby kredyt na kontrakty, a nawet na akcje bez udzialu wlasnego klienta. Nawet kredyty na PKN byly z udzialem srodkow wlasnych klienta. Sytuacja ktora opisywaliscie wczesniej jest mozliwa pod warunkiem, ze uzyje sie np. kredytu konsumpcyjnego przyniesie srodki do biura tam wezmie niewielki kredyt pod zakup akcji. PODKRESLAM jednak jest to bardzo ryzykowne. Gra nie swoimi srodkami jest przeciez gorsza niz hazard. Dlatego zacytuje zdanie z amerykanskich filmow: Nie probujcie robic tego w domu. ;) 2. Co do sytuacji opisanej przez yarolla. Pozycje w kontraktach mozna zabezpieczac papierami ale tylko w pewnej czesci. I nie chodzi o to, ze makler nie chce zarobic. Takie sa przepisy KDPW i tyle. Jesli beda to kacje to nalezy poza tym uzyc odpowiednich wag. 3. Pozostaja dwie sprawy: jednolity i zlozenie 21 zlecen w tym samym czasie. Drugi problem najlatwiej chyba rozwiazac przygotowujac wczesniej zlecenia przez Internet. Bedzie to mozna zrobic w nowym systemie DM BOS (nawet offline). Przygotowac zlecenia do koszyka i wyslac w odpowiednim momencie. Niestety do czasu wprowadzenia WARSET-u trzeba bedzie liczyc rowniez na szybkie palce maklera gieldowego ;), ale dzieki Internetowi jest szansa ominac dluga procedure skladania zlecen przez telefon. 4. Byc moze latwiej bedzie mozna zastosowac arbitraz na TechWig-u lub wykorzystujac "nienormalna" roznice pomiedzy cenami dwoch kontraktow. W przypadku TechWigu wystarczy kupic 6 spolek (maja ponad 90% udzial w indeksie). Arbitraz dwoch kontraktow byl mozliwy (znam czlowieka ktory to zrobil i zarobil) przy wygasnieciu chyba marcowej serii. Marcowe kontrakty byly kilkadziesiat pkt powyzej WIg-20, natomiast czerwcowe jedynie kilka pkt. Roznica miedzy nimi byla ok. 30 pkt na korzysc marcowego. Bylo prawie pewne, ze marzec musi sie uspokoic i zaczac zbiegac do WIg-20. W przypadku krachu dzialo to by sie jeszcze szybciej, w przypadku zwyzki (taka wtedy przewidywano), marzec powinien rosnac wolniej niz czerwiec. Ciekawe jest poza tym to, ze od pozycji skorelowanych depozyt jest znaczaco mniejszy (zalezy od tzw. wspolczynnika korelacji i roznic kursowych). Przynajmniej tak jest w DM BOS. Po otwarciu przeciwstawnych pozycji zostawalo zablokowane na rachunku ok. 200-300 zl. na 1 kontrakcie. Dlatego marne 20-30 pkt. moglo oznaczac 100% zysku w dwa tygodnie. Zmniejszanie sie roznicy potegowalo wtedy przechodzenie longow z wygasajacego marca na czerwiec. Wtedy byla to prawie pewna inwestycja. W innych warunkach arbitraz pomiedzy kontraktami na polskiej gieldzie jest trudny ze wzgledu na duzo nizsza plynnosc na dluzszym kontrakcie i cene ksztaltujaca sie stale ponizej wartosci teoretycznej. Choc mozna spekulowac zmiane zachowan kontraktow dzialajac na bardzo duzej dzwigni. Byl kiedys fajny artykul na ten temat w Rynkach Terminowych, odsylam. Tu niestety znam przypadek osoby ktora umoczyla wszystko co miala, bo roznica miedzy kontraktami nie zachowala sie tak jak przewidywano. Mysle, ze temat jest bardzo ciekawy i warto go kontynuowac. Szczegolnie rozwiazanie problemu fiksa w dniu wygasniecia. Co do bankow to procedura przepchniecia tego przez Wyzsze wladze, ktore na slowo pochodne krzywia sie strasznie jest baaardzo trudna do przejscia. Nie pomagaja na pewno sensacje z gazet (mimo, ze dotyczyly innych przypadkow). Z tego co wiem nie zajma sie tym rowniez fundusze, bo nie moga miec w portfelu pochodnych. Tym wieksze pole do popisu dla WAS ;) Witam. Mam drobna uwage techniczna co do wielkosci linii kredytowej potrzebnej do Otoz zwiekszenie linii kredytowej moze nie wszystkich obowiazywac. Pamietam Teoretycznie zabezpieczeniem pozycji moga byc rozne papiery. Normalnie biuro Mnie najbardziej dziwi ze za arbitraz nie biora sie np. banki aktywnie No, to drzyjcie shortmani:-))) Pozdr. Yarroll Michal Wojciechowski Temat: ANALitycy Erste. "2002 Niezależny subiektywizm 1 lipca 2002 Erste Securities wycofało swoją wycenę i rekomendację (nie Biura maklerskie organizujące emisję akcji ITI (skupione wg. BRE) wyceniały Ciekawe, czy komisja pamiętała, że kilka lat wcześniej zakazała wydawania Niestety w przypadku ITI nie udało się – Erste pomieszało szyki." "2002 Tylko krowa nie zmienia poglądów (cz.3) W maju 2002 analityk Domu Maklerskiego BZ WBK - Arkadiusz Skowroń - wydał Dwa miesiące później akcje były 50 proc. niżej. Na początku lipca kosztowały Na początku sierpnia cena Mostostalu spadła poniżej 1 zł. DM BZ WBK zawiesił 75 proc. straty to dobry argument by zmienić swoje podejście." "2000 Nie wiemy o co chodzi, ale kupować trzeba "Choć spółka nie ujawniła konkretnych planów, jej zamierzenia wsparte Tak argumentował podwyższenie rekomendacji dla Softbanku z wcześniejszej W dniu wydania rekomendacji cena akcji wynosiła 155 zł (po uwzględnieniu 1999 Niebo jest limitem Przełom roku 1999/2000 to prawdziwa licytacja wśród analityków co do tego ile W styczniu Deutsche Bank wydał rekomendację sprzedaj z docelową ceną akcji 75 W kwietniu i maju 2000, gdy akcje kosztowały już ok. 200 zł jeszcze pojawiały Gdyby ktoś (zwłaszcza z nowych) nie wierzył że to już było, zapraszam: Temat: Grendowicz za Lachowskiego w BRE Banku Przegląd prasy: PARKIET Grendowicz za Lachowskiego w BRE Banku Skutkiem odejścia z BRE twórcy mBanku i MultiBanku było obniżenie się w kilka godzin wartości spółki o ponad miliard złotych. Dla graczy rezygnacja Sławomira Lachowskiego miała większe znaczenie niż wiadomość o nowym prezesie. Po informacji o zmianach w zarządzie kurs BRE Banku obniżył się na wczorajszej sesji o niemal 9 procent, do 366 złotych. O tym, że Sławomir Lachowski nie będzie kontynuował pracy na stanowisku prezesa BRE Banku, mówiono na rynku już przynajmniej od kilku dni. Spodziewano się jednak, że Lachowski awansuje w strukturach inwestora strategicznego BRE - niemieckiego Commerzbanku. Mało kto liczył się z tym, że osoba uważana za twórcę sukcesu BRE może w ogóle opuścić struktury Commerza. W tej sytuacji trudno się dziwić, że na wiadomość o odejściu Lachowskiego giełda zareagowała 9-proc. spadkiem notowań BRE. Kapitalizacja banku zmniejszyła się wczoraj o ponad miliard złotych. Analitycy podzieleni, czy rynek przereagował Zdaniem Michała Sobolewskiego, zajmującego się sektorem bankowym w DM IDMSA, można się zastanawiać, czy doprowadzając do dużej przeceny BRE, rynek nie przereagował. Analityk przyznał jednak, że teraz można się spodziewać, że BRE będzie mieć mniej do powiedzenia, jeśli chodzi o strategię grupy w naszym regionie. - Poza tym zamiast osoby, której pupilkiem była bankowość detaliczna, w największym stopniu odpowiedzialna ostatnio za wzrost wartości banku, przychodzi ktoś nowy, kto nie był mocno zaangażowany w detal - stwierdził Michał Sobolewski. Mariusz Grendowicz, który - jak podał BRE - będzie rekomendowany na stanowisko prezesa, dotychczas specjalizował się w bankowości korporacyjnej. Przez kilka lat, do listopada 2006 r., odpowiadał za obsługę firm w Banku BPH, wcześniej był m.in. prezesem ABN Amro Bank Polska (który obsługiwał wyłącznie korporacje). Większość analityków nie dziwi się jednak zachowaniu inwestorów. - Innej reakcji inwestorów nie można było oczekiwać - powiedział Jiri Stanik, analityk czeskiego domu maklerskiego Wood & Company, który natychmiast po pojawieniu się informacji o zmianach w zarządzie BRE obniżył rekomendację dla akcji banku z "kupuj" do "trzymaj". - Tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego Lachowski odszedł. W takich momentach gracze najpierw sprzedają akcje, a dopiero potem zastanawiają się, jaki może być wpływ informacji na notowania w dłuższym terminie - dodał specjalista. Nowy prezes będzie miał mniej niezależności Na rynku spekuluje się, że Sławomir Lachowski zdecydował się odejść ze względu na to, że niemiecki właściciel postanowił ograniczyć mu swobodę. - Dotychczas BRE działał w strukturach Commerza jako dość niezależny podmiot. Zapowiedziana reorganizacja grupy zmieni sposób zarządzania na "kolonialny" - ocenił analityk w jednym z biur maklerskich w Warszawie. Na czym polega zmiana? Commerz utworzy holding, do którego wejdą podmioty działające w Europie Środkowo-Wschodniej. W oficjalnym komunikacie BRE tłumaczy, że "nowy podział jest wyrazem szybkiego wzrostu znaczenia Europy Środkowej dla grupy" Commerzbanku. Problem w tym, że chociaż BRE będzie miał decydujący wpływ na wyniki nowej jednostki, Sławomirowi Lachowskiemu - jak wynika z nieoficjalnych informacji - nie zaproponowano stanowiska jego szefa, co mogło być jednym z powodów rezygnacji ze stanowiska. Jeden z naszych rozmówców zauważył, że oprócz tego, że pomiędzy BRE a Commerzbankiem pojawia się pośredni szczebel w zarządzaniu, szef spółki holdingowej będzie grał istotną rolę w zarządzaniu samym BRE Bankiem - będzie odpowiedzialny w zarządzie za finanse. Prezes z osiągnięciami Marek Juraś, analityk w DM BZ WBK, zwrócił uwagę na to, co Lachowskiemu zawdzięczają akcjonariusze BRE. - Za czasów jego prezesury bank został przekształcony z instytucji bliskiej bankructwa w wysoce dochodową organizację. W ostatnich trzech latach akcje BRE należały do pięciu najszybciej rosnących w WIG20. Średniorocznie zyskiwały ponad 60 proc. - zauważył Juraś. Według niego, przyszły prezes Mariusz Grendowicz byłby wielkim wsparciem dla każdego zarządu banku, ale jego doświadczenie w bankowości korporacyjnej w wypadku BRE ma mniejsze znaczenie, bo o dochodowości BRE decyduje biznes detaliczny. Notowania szybko rosły od momentu, w którym poprawa nabrała trwałego charakteru Sławomir Lachowski był szefem BRE Banku od listopada 2004 r., jednak w zarządzie pracował już kilka lat wcześ-niej. Był twórcą detalicznego biznesu BRE, który jeszcze w latach 90. obsługiwał niemal wyłącznie duże firmy i działał na rynku kapitałowym. Zaszłości z tego okresu (ale też inwestycje w internetowy mBank, zajmujący się obsługą indywidualnych klientów) były powodem dużych strat w połowie obecnej dekady. Później - już pod kierownictwem Lachowskiego - z każdym rokiem BRE szybko poprawiał wyniki. W 2007 r. zysk netto przekroczył 700 mln zł. Wzrost dochodów został nagrodzony przez inwestorów. Kurs BRE rósł szczególnie szybko od połowy 2006 r., gdy oceniono, że poprawa ma trwały charakter. Jesienią 2007 r. był siedmiokrotnie wyższy niż na początku 2003 r. WIG20 zyskał w tym czasie "tylko" około 200 proc. Commerzbank finalizuje przejęcie dużego banku na Ukrainie Grupa obiera kierunek na Wschód Oprócz polskiego rynku, Commerzbank jest zaangażowany również w innych krajach Europy Środkowo- -Wschodniej. Instytucja finansowa prowadzi aktywnie biznes w Czechach (Commerzbank Pobocka Praha) i na Węgrzech (Commerzbank Budapest). Ponadto w ubiegłym roku niemiecka grupa podpisała umowę dotyczącą przejęcia ukraińskiego banku Forum, który jest w pierwszej dziesiątce kredytodawców pod względem aktywów nad Dnieprem. Transakcja powinna być domknięta do końca tego miesiąca. W Rosji Commerzbank dwa lata temu kupił natomiast udziały w średniej wielkości, jak na tamtejsze warunki, Promswiazbanku. Niemcy nabyli 15, 3 proc. banku. Wówczas pakiet pożyczkodawcy wyceniano na blisko 150 mln USD. W ostatnim roku spółki działające w regionie Europy Środkowo -Wschodniej wypracowały 11 proc. zysku operacyjnego niemieckiej grupy. Łukasz Wilkowicz Andrzej Szurek Temat: Gielda Papierow Wartosciowych Warto przeliczyć PIT Adrian Boczkowski 06.03.2008 07:49 Lepiej, aby inwestor na własną rękę przeliczył wartość daniny od zysków giełdowych. Tylko w ten sposób uzyska pewność, że nie nadpłaci podatku. „Mam dwa razy za duży podatek. Totalne bzdury!” „Liczba kupionych akcji jest różna od liczby sprzedanych, pomimo że pozbyłem się wszystkich” „Rozbieżności między moimi wyliczeniami a domu maklerskiego są spore” — to tylko niektóre wpisy zdenerwowanych inwestorów na forach internetowych. W internecie zrobił się ruch, bo niektórzy przecierają oczy ze zdumienia, jak na formularzach PIT-8C (to wyliczone przychody i koszty, które brokerzy wysyłają do końca lutego) widzą o wiele większy podatek do zapłaty, niż się spodziewali. Ich zdziwienie mogło być uzasadnione, gdyż — jak zapewniają — skrupulatnie prowadzili rejestry transakcji. Czy zatem każdy musi na własną rękę przeliczać wartość daniny od zysków giełdowych, aby nie przepłacić? Niestety, wszystko na to wskazuje. Nie wierz maklerom O tym, że wielu inwestorów nie zastanawia się nad kwotą podatku wpisaną do formularza przez brokera, przekonany jest Konrad Smok, specjalista ds. interwencji i analiz Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII). — Warto przeanalizować wyliczenia maklerów, aby nie nadpłacić podatku. Czasem w grę wchodzą duże sumy — mówi Konrad Smok. Oprogramowanie komputerowe i ludzie zawodzą. A oba te czynniki uczestniczą przecież w sporządzaniu deklaracji podatkowych. Dlatego pewność, że podatek wyliczono poprawnie, można mieć jedynie po samodzielnym przeliczeniu skutków podatkowych przeprowadzonych transakcji. O ile przy kilku transakcjach w roku nie będzie to problemem, o tyle przy kilkuset — już tak. Prawie wszystkie domy maklerskie udostępniają jednak historię transakcji. Niektóre dołączają wyliczony na nich podatek. Czasami trzeba za to zapłacić. Dużo PIT-ów do weryfikacji Rodzimi brokerzy obsługują milion rachunków. Wysłali więc równie dużo PIT-ów. Z nieoficjalnych rozmów z maklerami wynika, że wątpliwości pojawią się w kilkudziesięciu tysiącach deklaracji. Wiele z nich, podobnie jak rok temu, okaże się zapewne nieuzasadnionych. Brokerzy zwracają uwagę, że inwestorzy, szczególnie młodsi stażem, nie wiedzą o tzw. zasadzie FIFO. Stanowi ona, że papiery sprzedawane są w kolejności nabycia. — Inwestorzy mają dużo wątpliwości, jeśli chodzi o rozliczanie praw poboru — dodaje Michał Wojciechowski, doradca zarządu DM BOŚ. Niezrealizowane prawa poboru, mimo że są realną stratą, nie są nią w sensie podatkowym. Prawo poboru akcjonariusz dostaje za darmo. Jeśli je sprzedał w zeszłym roku, a zostawił sobie „stare” akcje, jego zyskiem było 100 proc. wartości transakcji sprzedaży. Oczywiście mógł sprzedać papiery i od razu je odkupić, realizując stratę podatkową (wycena rynkowa akcji z reguły znacznie spada po odjęciu praw poboru). Dużo problemów sprawia też rozliczenie fuzji z wymianą walorów. W zeszłym roku dotyczyło to np. akcjonariuszy Spinu, który połączył się z ABG. Dostali oni papiery nowej firmy — ABG Spin. Podatkowo otrzymali je po wartości nominalnej, choć w rzeczywistości odbyło się to na zasadach rynkowych. — Jeśli sprzedali akcje, broker wyliczył olbrzymi podatek. Można jedynie wnioskować o korektę w urzędzie skarbowym — mówi Konrad Smok z SII. Uwaga na nowe emisje Brokerzy nie kryją, że błędy z wyliczeniem podatku inwestorów zdarzają się też po ich stronie. Tłumaczą się zawiłością procesu obliczania podatku giełdowego. Najczęściej do zawyżenia zysku inwestora dochodzi przy przenoszeniu portfela z jednego biura do drugiego w trakcie roku podatkowego. Czasami broker przekazujący papiery źle wylicza koszty ich zakupu lub nie zaznaczy, że są one zwolnione z podatku (jeśli były kupione przed 2004 r.). Mogą zdarzyć się też błędy w przeliczaniu splitów akcji i praw poboru użytych na zakup praw do akcji (tzw. PDA). A warto zauważyć, że w ubiegłym roku na nowe emisje akcji z prawem poboru zdecydowało się wiele spó-łek giełdowych. Sprawdź, co możesz dodatkowo odliczyć Zgodnie z prawem od podatku giełdowego wyliczonego przez brokera można samemu odliczyć koszty bezpośrednio związane z inwestowaniem na GPW. Poszczególne urzędy skarbowe różnie interpretują, co należy do tej kategorii wydatków. Znaczenie ma również skuteczność przekonywania urzędników przez inwestora. Uznaniowość urzędników i często konieczność osobistego składania wyjaśnień zniechęca podatników do dokonywania dodatkowych odliczeń. A można dzięki nim sporo zaoszczędzić. Od dochodu z giełdy warto bez większych problemów odjąć kursy zawodowe (np. z zakresu analizy technicznej czy strategii inwestycyjnych), prenumeratę pisma branżowego (np. „Pulsu Biznesu”) czy odsetki od kredytów na zakup akcji. Niektóre urzędy skarbowe uznają także koszty rozmów z biurem maklerskim (trzeba załączyć rejestr rozmów) czy dojazdu do siedziby brokera (również trzeba to udowodnić). Co zrobić, jeśli broker się pomyli? Jeśli inwestor uważa, że broker źle wyliczył kwotę podatku giełdowego, powinien skontaktować się z przedstawicielem domu maklerskiego. Najlepiej telefonicznie, gdyż wtedy od razu może porozmawiać z osobą odpowiedzialną za poprawność wysłanych PIT-ów. Jeśli jej wyjaśnienia nie rozwieją wątpliwości, należy poprosić o szczegółowe zestawienie dokonanych transakcji wraz z ich skutkiem podatkowym (czasami to kosztuje). Jeśli inwestor uważa, że jest błąd, powinien złożyć pisemną reklamację. Uwaga! Dla popularnej usługi eMakler w mBanku (na koniec lutego korzystało z niej 89 tys. osób) adresatem reklamacji jest DI BRE Banku, który fizycznie prowadzi rachunki klientów internetowego banku z grupy BRE. Broker ten utworzył specjalny zespół pracowników, który do końca kwietnia będzie zajmował się błędami w PIT-ach. OKIEM EKSPERTA Inwestorzy zapłacą więcej niż przed rokiem Sądzę, że chodzi o kwotę większą niż w zeszłym roku. Jednak nie spodziewam się dużego wzrostu wartości wpłaconego podatku od zysków z giełdy. Wielu inwestorów zrealizowało w zeszłym roku zyski z lat poprzednich. Rok ogólnie okazał się również dobry dla graczy. Wielu z nich osiągnęło wysokie zyski także z zeszłorocznych inwestycji. Spadki indeksów pod koniec roku inwestorzy wykorzystali do wypracowania strat podatkowych. Mogą one zrównoważyć skutek hossy na rynku. Nikt jednak nie potrafi obecnie precyzyjnie określić, jaką wartość osiągnie podatek. Okaże się to dopiero po jego wpłynięciu na konta urzędów skarbowych i podliczeniu wyników przez Ministerstwo Finansów. Robert Morawski, ekspert podatkowy CDM Pekao Adrian Boczkowski http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleI ... 5&open=sec Temat: Czy można zarobić na rekomendacjach kupna? 2007-07-05 06:35 Źródło: Bankier.pl Czy można zarobić na rekomendacjach kupna? Czy rekomendacje wydawane przez analityków pomagają inwestorom osiągać wyższe zyski? Z ostatnich badań przeprowadzonych na GPW wynika, że tak, przynajmniej jeśli chodzi o rekomendacje „kupuj”. Czasem zarobić można nawet szybciej, niż oczekiwali autorzy rekomendacji, co sprawia, że rekomendacje stają się samospełniającą się przepowiednią. Domy maklerskie, by wspomóc inwestorów, prezentują raporty analityczne spółek giełdowych. Raporty, poza oceną działalności spółki i prognozami, zawierają cenę docelową dla kursu spółki i rekomendację pomagającą inwestorom podjąć decyzję: kupuj, akumuluj, sprzedaj, trzymaj, czy redukuj. Czy sam fakt sporządzenia rekomendacji wpływa na kurs spółki? Czy wykorzystanie publikacji rekomendacji pozwala osiągać ponadprzeciętne stopy zwrotu? Postanowili to sprawdzić Paweł Mielcarz, Błażej Podgórski i Przemysław Weremczuk z Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie (1). Brokerzy stosują różne techniki doboru analizowanych spółek. Od publikowania wielu rekomendacji, by pokryć jak największą część rynku, przez koncentrowanie się na największych spółkach, po wyszukiwanie spółek małych, niedocenionych przez inwestorów. Jednak bez względu, czy wybierane są duże spółki o wystarczającej płynności dla inwestorów instytucjonalnych, czy małe, niedowartościowane spółki, efekt jest taki sam. Na rynek dociera jednoznaczny sygnał: kupuj, bądź sprzedaj. I tu rodzi się pytanie, czy sam fakt wysłania takiego sygnału nie jest znaczącym powodem, przynajmniej w krótkim okresie, zmiany kursu spółki. Autorzy badania na pierwszy ogień postanowili wziąć rekomendacje pozytywne: „kupuj” i „akumuluj”, chcąc sprawdzić, czy są one przez rynek odbierane jako sygnał pozytywny i czy tym samym ich ogłoszeniu towarzyszy wzrost ceny akcji. Prześledzili więc wszystkie pozytywne rekomendacje biur maklerskich wydawane wraz raportem analitycznym z lat 2005 i 2006. Ostatecznie do badania przyjętych zostało 246 rekomendacji. Następnie sprawdzili, jak zachowywał się kurs spółki na 25 sesjach poprzedzających i 15 sesjach, które następowały po udostępnieniu inwestorom rekomendacji i czy zmiany kursu w tym okresie różniły się od średniej rynkowej. Z przeprowadzonych badań wynika, że (jak widać na wykresie), dzień przekazania klientom domów maklerskich rekomendacji „kupuj” jest sygnałem wzrostowym dla rynku. Kurs spółki, którą analitycy ocenili pozytywnie zachowywał się wyraźnie lepiej, niż reszta rynku,. Średnio, stopa zwrotu w dniu wydania rekomendacji była o 0,79% wyższa, niż wynikałoby to ze zmiany wartości indeksu WIG i specyfiki historycznych zmian ceny dla danej spółki. Trend wzrostowy można zaobserwować średnio jeszcze przez kolejne 7 sesji. Co ciekawe, trend wzrostowy rozpoczyna się nie w dniu oddania klientom rekomendacji, a pięć sesji wcześniej. Może to sugerować, że istnieje grupa inwestorów, którzy jeszcze przed przekazaniem rekomendacji klientom komercyjnym, dyskontują potencjalny przyszły wzrost. Podobnych zachowań nie można zaobserwować przy rekomendacjach „akumuluj”. Techniczne to także rekomendacje pozytywne, czasem wręcz stosowane zamiennie z „kupuj”. Jednak dla inwestorów „akumuluj” nie brzmi najwidoczniej równie zdecydowanie jak „kupuj” i nie jest bodźcem wpływającym na zmianę kursu w dniu podania klientom, czy upublicznienia rekomendacji. Brokerzy, z oczywistych przyczyn, przekazują analizy i rekomendacje najpierw własnym klientom. Po pewnym czasie następuje jednak upublicznienie rekomendacji i ponownie ta sama rekomendacja może wpłynąć na notowania akcji. - Do upublicznienia rekomendacji „kupuj” potencjał wzrostowy spółki może zostać „zjedzony”, czasem jednak spółki łapią drugi oddech – uważa Michał Cichosz z Domu Maklerskiego BZ WBK. Brokerzy mają różne strategie upublicznienia rekomendacji, dlatego badanie wpływu na rynek jest utrudnione. DM PKO BP publikuje rekomendacje po dwóch pełnych dniach sesyjnych po przekazaniu analiz własnym klientom, DI BRE – po czterech. Część brokerów utrzymuje rekomendacje w tajemnicy tygodniami, bądź nawet, przy nastawieniu na inwestorów instytucjonalnych, nie interesuje się, czy rekomendacje dotrą do pozostałych uczestników rynku. Dodatkowo, terminy brokerów też nie zawsze są dotrzymywane, gdyż media potrafią dotrzeć i podać rekomendacje przed oficjalną datą ich upublicznienia. Jednak w przypadku poddanych analizie rekomendacji z lat 2005-2006, w których jednoznacznie można było określić dzień oddania do publicznej rekomendacji, widoczny jest ich pozytywny wpływ na kurs akcji ocenianych spółek. Notowania takich spółek rosły silniej niż rynek w dniu upublicznienia, ale także na kilku sesjach poprzedzających oddanie rekomendacji do publicznej wiadomości. Ciekawym zjawiskiem jest, że już w drugim i trzecim dniu od upublicznienia rekomendacji notowania spółek negatywnie odstają od średniej dla rynku. To oznacza, że rekomendacje „kupuj” faktycznie można wykorzystywać do osiągnięcia zysków w krótkim okresie. Tego typu strategię najwyraźniej stosuje część komercyjnych klientów instytucji rekomendujących. Kupują akcje spółek, które analitycy ocenili pozytywnie, by sprzedać je z zyskiem przy okazji upublicznienia raportu. Wykorzystują zaangażowanie inwestorów zachęconych publicznie ogłoszoną rekomendacją „kupuj”. Mirosław Chojnacki (1) Pełne wyniki badania zostały opublikowane na konferencji „Strategie Wzrostu Wartości Przedsiębiorstwa 2007” Temat: CAPITAL [CPA] Dzięki środkom z emisji eCard chce zdywersyfikować ofertę usług (2006-06-06 18:05:00) Dzięki środkom z emisji eCard chce zdywersyfikować ofertę usług (wywiad) 6.6.Warszawa (PAP)- Lider na rynku obsługi bezgotówkowych transakcji finansowych - eCard, środki z planowanej na koniec czerwca emisji akcji przeznaczy na wzbogacenie oferty o sieć bankomatów i usługi związane z personalizacją kart płatniczych. Jednym z rozważanych sposobów realizacji celów emisyjnych są akwizycje podmiotów działających w obszarach zainteresowań eCard - poinformowali PAP przedstawiciele spółki. "Podstawowym celem emisji jest inwestycja w spółkę. Chcemy dalej, możliwie jak najszybciej, dywersyfikować naszą ofertę. Planujemy obsługiwać jeszcze dwie nowe dziedziny działalności outsourcingowej na rynku transakcji finansowych" - powiedział we wtorek PAP prezes spółki Konrad Korobowicz. eCard chciałby stworzyć lub przejąć sieć bankomatów. Planuje też rozpoczęcie świadczenia usługi personalizacji kart płatniczych na zlecenie banków. "Chcielibyśmy mieć własną sieć bankomatów o docelowej pojemności 500 urządzeń. Rozmawiamy w tej kwestii z dostawcami usług bankomatowych, jak i bankami, które chcą sprzedać lub outsoursować swoje sieci” - powiedział Korobowicz. "Zależy nam też na rozpoczęciu działalności związanej z personolizacją kart płatniczych. Będziemy chcieli specjalizować się w działalności usługowej dla instytucji finansowych. Również w tym obszarze rozważamy możliwość dokonania przejęcia" - dodał. Rozpoczęcie działalności w nowych obszarach spółka planuje jeszcze w 2006 roku. "Chcielibyśmy w 2006 roku rozpocząć działalność operacyjną w nowych obszarach, które nas interesują, a w 2007 roku być postrzegani jako w pełni sprawny operacyjnie gracz na tym rynku" - powiedział Korobowicz. eCard część środków z emisji chce też przeznaczyć na rozbudowę dotychczasowej technologii. "Dokonaliśmy już inwestycji potrzebnych do świadczenia usług na wymagającym rynku e-Commerce. Kupiliśmy rozwiązania, dzięki którym od jesieni została poszerzona oferta spółki o zintegrowane przelewy elektroniczne z banków, płatności sms-premium, doładowania telefonów pre-paid, są to rzeczy, które już są sprzedawane komercyjnie, albo trwają prace nad ich wdrożeniem" - powiedział prezes eCard. "Potrzebujemy pieniędzy na poszerzenie pojemności dotychczasowych rozwiązań, gdyby okazało się, że trafi nam się duży klient" - dodał. eCard szansę rozwoju widzi w rozpowszechnieniu technologii 3DS, dzięki której posiadacz karty będzie mógł za pomocą specjalnego hasła, wykorzystywanego jedynie do transakcji internetowych dokonywać płatności w sieci. "Widzimy ogromny potencjał w technologii 3DS. Dzięki wdrożeniu tej technologii do transakcji internetowych będzie można używać wszystkich kart, również kart płaskich, których jest najwięcej na rynku" - powiedział wiceprezes eCard Radosław Sosnowski. Według szacunków eCard obecnie na około 20 mln kart wydanych na polskim rynku, tylko około 4 mln może być używane do zakupów internetowych. eCard oferuje bezgotówkowe rozliczenia płatności w transakcjach bez fizycznego udziału karty płatniczej, a także dostęp do produktów platformy handlu elektronicznego B2B - Xtrade. Spółka obsługuje aktywnie ponad 500 firm. Posiada ponad 90 proc. udziału w rynku obsługi transakcji internetowych w Polsce. eCard został założony w 2000 roku z inicjatywy BRE Banku, Computerlandu i BZ WBK. We wrześniu 2005 został przejęty przez obecnych akcjonariuszy. Największym akcjonariuszem eCard jest obecnie Capital Partners, który posiada 45,14 proc. kapitału akcyjnego. 37,13 proc. akcji posiada Smart Capital, a 8,01 proc. należy do spółki PerMobile. W akcjonariacie jest też prezes Konrad Korobowicz i wiceprezes Radosław Sosnowski, którzy posiadają po 4,86 proc. akcji spółki. Korobowicz poinformował, że w ofercie akcji eCard, oprócz nowych walorów, znajdzie się też część pakietów należących do Capital Partners, Smart Capital i PerMobile. Prezes i wiceprezes nie będą sprzedawali swoich pakietów w ofercie. "Oferta publiczna będzie obejmowała głównie nowe akcje. Za namową biur maklerskich w ofercie znajdzie się też część akcji dotychczasowych akcjonariuszy, ale wyjdą tylko w tak małym stopniu, jak to będzie konieczne dla utrzymania atrakcyjności oferty - powiedział prezes eCard. Dodał, że dotychczasowi akcjonariusze eCard na pozostałe im akcje będą mieli 12-miesięczny lock-up. Korobowicz nie ujawnił wielkości planowanej oferty, poinformował jedynie, że dotychczasowi akcjonariusze nie zamierzają oddać kontroli nad spółką. Prospekt emisyjny eCard trafił do KPWiG w połowie maja. Spółka ma nadzieję na przeprowadzenie oferty publicznej jeszcze w czerwcu. Oferującym akcje będzie BDM PKO SA. W 2005 roku eCard miał 5,89 mln zł przychodów ] , 2,14 mln zł zysku z działalności operacyjnej i 1,1 mln zł zysku netto. Rok wcześniej było to 7,13 mln zł przychodów 6,2 mln zł straty operacyjnej i 5,8 mln zł starty netto. Grzegorz Suteniec (PAP) Temat: III Mistrzostwa Polski Inwestorów PARKIET CHALLENGE 2008 III Mistrzostwa Polski Inwestorów PARKIET CHALLENGE 2008 Nagrody 2 x samochód CITROEN C6 dla Zwycięzców rozgrywek w Kategorii Akcje oraz Kategorii Kontrakty Terminowe, Atrakcyjne nagrody rzeczowe dla Zawodników, którzy zdobędą miejsca od II do X w obydwu Kategoriach, Nagrody miesiąca za najlepszą stopę zwrotu w lutym, marcu i kwietniu! Suma nagród ponad 600 000 zł! Kalendarz Mistrzostw Mistrzostwa trwają od 1 lutego do 30 kwietnia 2008r. Zgłoszenia do Mistrzostw przyjmowane są do 29 lutego 2008r. (można przystąpić do Mistrzostw również w czasie pierwszego miesiąca ich trwania!). Zasady Mistrzostw Zawodnicy konkurują w dwóch niezależnych kategoriach: 1. Kategoria Akcje w ramach której przedmiotem inwestycji mogą być wyłącznie wybrane akcje notowane na GPW w Warszawie. Lista obejmować będzie nie mniej niż 20 spółek i zostanie opublikowana nie później niż 15 stycznia 2008r. Jednym z podstawowych kryteriów wyboru spółek będzie kryterium ich płynności w roku 2007, 2. Kategoria Kontrakty gdzie przedmiotem inwestycji mogą być wyłącznie kontrakty terminowe na indeks WIG20 tej serii, której termin wygaśnięcia jest najbliższy – w okresie od 1 lutego do 20 marca będą to kontrakty serii FW20H8 a w okresie od 25 marca do 30 kwietnia kontrakty serii FW20M8. Każdy z Zawodników może konkurować w jednej, wybranej przez siebie kategorii lub w obydwu. W ramach danej kategorii każdy Zawodnik rozpoczyna Mistrzostwa z Kwotą Startową w wysokości 10 000zł. W trakcie uczestniczenia w Mistrzostwach wpływ na Rachunek Konkursowy jakiekolwiek wpłaty, przelewu lub transferu instrumentów finansowych innych niż wynikające z realizacji praw z instrumentów finansowych nabytych w ramach Mistrzostw, jest równoznaczny z wykluczeniem Zawodnika z Mistrzostw w odpowiedniej Kategorii. Zadaniem Zawodników jest osiągnięcie w dniu zakończenia Mistrzostw jak największej wartości aktywów na Rachunku Konkursowym. Zwycięzcami zostają Zawodnicy, którzy w poszczególnych kategoriach po rozliczeniu wszystkich transakcji zawartych w dniu 30 kwietnia będą posiadać aktywa o największej wartości. Kto może wziąć udział w Mistrzostwach W Mistrzostwach może wziąć udział każda osoba fizyczna posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych z wyjątkiem: Członków władz oraz pracowników spółki Presspublica (Organizator) i DI BRE Banku (Partner Strategiczny Mistrzostw) a także członków ich najbliższych rodzin, Innych osób, których praca zawodowa związana jest z inwestowaniem w instrumenty finansowe notowane na Giełdzie w Warszawie oraz członków ich najbliższych rodzin. Co należy zrobić aby wziąć udział w Mistrzostwach Przystąpienie do Mistrzostw możliwe jest od 2 stycznia do 29 lutego 2008r. Mistrzostwa rozpoczynają się 1 lutego - aby od początku w nich uczestniczyć, należy dopełnić wszelkich formalności do końca stycznia 2008r, Przystąpienie do Mistrzostw następuje poprzez: - złożenie w DI BRE Banku Formularza Zgłoszeniowego, - otwarcie Rachunku Konkursowego (typ rachunku A dla Kategorii Akcje i/lub typ rachunku F dla Kategorii Kontrakty), Zasilenie każdego Rachunku Konkursowego kwotą 10 099zł przy czym kwota 99zł stanowi bezzwrotną opłatę rejestracyjną a kwota 10 000zł stanowi Kwotę Startową, z którą każdy Zawodnik rozpoczyna Mistrzostwa. Wszelkich formalności związanych z przystąpieniem do Mistrzostw najprościej i najszybciej dopełnić można w jednym z 15 Punktów obsługi Klienta DI BRE. Aby przyspieszyć proces zgłoszenia do Mistrzostw, przed wizytą w DI BRE można wypełnić , który pozwoli nam przygotować wszystkie dokumenty oraz umówić się z Państwem na ich podpisanie. Zgłoszenia do Mistrzostw przyjmowane są również: Drogą korespondencyjną po wypełnieniu Formularza Internetowego, W placówkach MultiBanku (dla Klientów MultiBanku), Poprzez serwis mBanku (dla Klientów mBanku). Uwaga! Ważna informacja dla Zawodników, którzy brali udział w II Mistrzostwach Polski Inwestorów Parkiet Challenge 2007! Wszyscy z Państwa, którzy brali udział w II Mistrzostwach Polski Inwestorów a którzy nadal posiadają aktywne Rachunki Konkursowe, mogą je wykorzystać do rywalizacji w III edycji Mistrzostw pod warunkiem spełnienia następujących wymagań: Złożenia w DI BRE Banku Formularza Zgłoszeniowego (Formularz można złożyć osobiście w Punkcie Obsługi Klienta lub przesłać pocztą na adres Centrali DI BRE Banku przy czym podpis na Formularzu musi być zgodny z wzorem podpisu na Umowie świadczenia usług brokerskich), Rachunki konkursowe założone dla Kategorii Akcje mogą być wykorzystane do ponownej rywalizacji wyłącznie w tej kategorii - są to rachunki, których numer rozpoczyna się od liczby 40, Rachunki konkursowe założone dla Kategorii Kontrakty mogą być wykorzystane do ponownej rywalizacji wyłącznie w tej kategorii – są to rachunki, których numer rozpoczyna się od liczby 41, Na dzień przed przystąpieniem do III edycji Mistrzostw na w/w rachunkach może znajdować się wyłącznie kwota 10 099zł (brane jest pod uwagę tylko konto podstawowe). Posiadanie jakichkolwiek instrumentów finansowych lub środków pieniężnych na innych kontach niż podstawowe np. na koncie należności, depozytu itp. uniemożliwia rozpoczęcie rozgrywki w Mistrzostwach. Formularz zgłoszeniowy w Kategorii Akcje dla Zawodników, którzy brali udział w poprzedniej edycji Mistrzostw znajduje się TUTAJ Formularz zgłoszeniowy w Kategorii Kontrakty dla Zawodników, którzy brali udział w poprzedniej edycji Mistrzostw znajduje się TUTAJ Adres, na który można przesyłać wypełnione i podpisane Formularze Zgłoszeniowe: Biuro Zleceń Internetowych i Telefonicznych Dom Inwestycyjny BRE Banku S.A. ul.Wspólna 47/49 00-684 Warszawa Prowizje maklerskie oraz sposoby składania zleceń DI BRE Banku zapewnia wszystkim Zawodnikom jednakowe zasady i warunki korzystania z usług maklerskich w okresie trwania Mistrzostw, w tym w szczególności: Bezpłatne prowadzenie rachunku Konkursowego, Notowania giełdowe w czasie rzeczywistym – 1 oferta cenowa, Jednakowe stawki prowizji maklerskich w wysokości 0,25% minimum 5zł od zlecenia dla Kategorii Akcje oraz 6zł za każdy zawarty kontrakt terminowy dla Kategorii Kontrakty. Zawodnicy mogą składać zlecenia: Osobiście w jednym z 15 Punktów obsługi Klienta DI BRE, Telefonicznie pod nr 022 697 49 49 lub w swoim POK-u, Przez Internet (Serwis BReBrokers). Informacje o przebiegu Mistrzostw Każdy zawodnik występuje w Mistrzostwach pod pseudonimem, W trakcie Mistrzostw Organizator publikować będzie, w szczególności na łamach Gazety Parkiet, rankingi najlepszych Zawodników z podaniem aktualnej wielkości ich aktywów. Zapraszamy do zapoznania się z REGULAMINEM III Mistrzostw Polski Inwestorów. Szczegółowe informacje można uzyskać: Telefonicznie dzwoniąc pod numer 022 697 49 49, Pocztą elektroniczną pisząc na adres brebrokers@dibre.com.pl Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 65 rezultatów • 1, 2 |