Biuro podróży Zakopane

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro podróży Zakopane




Temat: Prawosławny Nowy Rok w Zakopanem
Najazd ze wschodu. Prawosławne nabożeństwo
źródło - Tygodnik Podhalański

Do Zakopanego tradycyjnie przyjechało kilka tysięcy Rosjan i Ukrainców. Goście zza wschodniej granicy będą mogli we wtorek uczestniczyć w nabożeństwie prawosławnym.

Od kilku lat na początku stycznia pod Giewont przybywa kilka tysięcy osób z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Rosji. Tak jak w poprzednich latach, goście zza wschodniej granicy będą tu spędzać Boże Narodzenie, które obchodzą według kalendarza juliańskiego, czyli 13 dni później niż w Kościele rzymskokatolickim.

Na ulicach Zakopanego co druga osoba mówi teraz po rosyjsku. Goście ze wschodu oblegają restauracje, Krupówki i stoki narciarskie. Jak twierdzą przedstawiciele biur podróży w tym roku jest ich jednak nieco mniej. Jednym z powodów były problemy z otrzymaniem wiz przez Ukraińców.

Gdy chrześcijanie ze Wschodu będą zasiadać do wigilijnego stołu, już po raz 5. w Starym Kościółku przy ulicy Kościeliskiej w Zakopanem (6 grudnia o godz. 16) ks. Jarosław Antosiuk z parafii prawosławnej pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Krakowie odprawi bożonarodzeniowe nabożeństwo wieczorne.

Turyści ze wschodu padają także ofiarami złodzei. W restauracjach i hotelach okradziono już dwóch Rosjan i Ukraińca.





Temat: Prawosławny Nowy Rok w Zakopanem
Prawosławny Nowy Rok w ZakopanemNajazd ze wschodu. Prawosławne nabożeństwo
źródło - Tygodnik Podhalański

Do Zakopanego tradycyjnie przyjechało kilka tysięcy Rosjan i Ukrainców. Goście zza wschodniej granicy będą mogli we wtorek uczestniczyć w nabożeństwie prawosławnym.

Od kilku lat na początku stycznia pod Giewont przybywa kilka tysięcy osób z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Rosji. Tak jak w poprzednich latach, goście zza wschodniej granicy będą tu spędzać Boże Narodzenie, które obchodzą według kalendarza juliańskiego, czyli 13 dni później niż w Kościele rzymskokatolickim.

Na ulicach Zakopanego co druga osoba mówi teraz po rosyjsku. Goście ze wschodu oblegają restauracje, Krupówki i stoki narciarskie. Jak twierdzą przedstawiciele biur podróży w tym roku jest ich jednak nieco mniej. Jednym z powodów były problemy z otrzymaniem wiz przez Ukraińców.

Gdy chrześcijanie ze Wschodu będą zasiadać do wigilijnego stołu, już po raz 5. w Starym Kościółku przy ulicy Kościeliskiej w Zakopanem (6 grudnia o godz. 16) ks. Jarosław Antosiuk z parafii prawosławnej pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Krakowie odprawi bożonarodzeniowe nabożeństwo wieczorne.

Turyści ze wschodu padają także ofiarami złodzei. W restauracjach i hotelach okradziono już dwóch Rosjan i Ukraińca.





Temat: Pomysly na zwiekszenie "ogladalnosci" strony
Jeśli mogę dorzucić grosik. Proponuję rozważyć umieszczenie zakładki w stylu "dokumentacje", w której byłaby wyszukiwarka, umieszczonych na stronie wszystkich produktów, wraz z instrukcjami obsługi w pdf. Do tego działu mogłyby być również kierowane linki przy poszczególnych produktach. Czasami na stronach producentów trudno znaleźć takie dokumentacje użytkownika.
Podzielam zdanie kocura, że przydałoby się coś w rodzaju szkółki młodego fotografa, w której w sposób zwięzły byłyby przedstawione podstawowe zagadnienia świadomego wykorzystania, w różnych sytuacjach, aparatu fotograficznego przez amatora.

Ponadto chyba nigdzie na stronach, związanych z fotografią, nie spotkałem się z czymś w stylu działu fotografii podróżniczej? Jest to dość szerota dziedzina choć dla przysłowiowego Kowalskiego związana głównie z okresem wypoczynku. Bardzo wielu ludzi najwięcej zdjęć wykonuje właśnie podczas podróży. Dzisiaj łątwiej i taniej pojechac na narty do Włoch, niż do Zakopanego. Wielu z nas korzysta z biur podróży odwiedzając dalekie zakątki świata, zastanawiając się co, jak i kiedy warto zobrazować. Czasami zdarza się, że ktoś się radzi na forum o rzeczy związane z foto w podróży, ale to wszystko mało. Może warto temu poświęcić więcej uwagi?
pozdrawiam



Temat: Dziwny pociąg hotelowy na linii 139


I przy okazji możesz sprawdzić czy nie jedzie coś z Petersburga do Zakopanego,
w jakiejś gazecie pisali o 2 pociągach. :)


Tak na szybko, to jest na stronach biur podróży o "priamym czarterze"
z Moskwy do Krakowa m.in. tu:
http://www.snpltd.ru/mountain_skiing/Poland/Zakopane/transport/charter/
i tu http://www.zvput.ru/goto/novogodnie-i-rojdestvenskie-tyri/zakopane/





Temat: Zagraniczna podróż poślubna
A my chcielismy jechac do Zakopanego, ale nie wyszlo. Ostatecznie 18 lipca wyjezdzamy do Turcji (miasto Alanya).

asiula, my też lecimy 18 lipca do Turcji.. tyle, że będziemy opalać się na Marmaris i jest to nasza podróż przedślubna ta prawdziwie-poślubną już za rok..

O Anawar widze , że Turcja popularna w tym roku... my tez lecimy do Alani na 2 tyg, od 1 sierpnia.Juz sie nie moge doczekać ! A za rok w poslubną Egipt full wypas !!!!

Polecam stronę www.wakacje.pl na forum dotyczącym Turcji można wiele sie dowiedzieć- jakie miejscowe biura podróży sa godne polecenia, co warto zobaczyc na własną rekę... itp.



Temat: PKP Przewozy Regionalne na ferie.
22 dodatkowe zimowe pociągi spółki „PKP Przewozy Regionalne” zawiozą dzieci i młodzież ze Śląska do najpopularniejszych zimowych kurortów na tegoroczne ferie. Czas kursowania tych pociągów został dostosowany do terminów ferii zimowych w poszczególnych . Wszystkie odnaleźć można w rozkładzie jazdy: w internetowej wyszukiwarce należy wybrać datę podróży, w wydawnictwach drukowanych oznaczone są one specjalnymi symbolami. Dodatkowe miejsca dla podróżnych przygotowane zostały również w pociągach stałego kursowania, łączących najczęściej odwiedzane miejscowości i regiony w kraju.

Zobacz plan podróży pociągów zimowych dla Województwa Śląskiego (pdf.)

Śląski Zakład Przewozów Regionalnych w Katowicach rezerwuje na zamówienie szkół, wyższych uczelni i biur podróży całe wagony i przedziały w pociągach stałego kursowania, które zawiozą dzieci i młodzież na zimowiska. Najwięcej z nich wyjedzie do Jeleniej Góry, Wałbrzycha, Zagórza, Wisły i Zakopanego. Ferie na Śląsku trwają od 10 do 25 lutego, dlatego liczba zarezerwowanych miejsc ulega ciągłej zmianie. Do dnia 16 stycznia na ferie pociągami regionalnymi ze Śląska wyjazd zadeklarowało prawie 2000 osób w kilkudziesięciu grupach.

Podczas ferii zimowych dostępne będą w sprzedaży TANIE BILETY TURYSTYCZNE, RODZINNE i GRUPOWE.

Źródło: www.pr.pkp.pl




Temat: Super Niespodzianka z Super Biletem
PKP Intercity przygotowało Super Niespodziankę dla posiadaczy Super Biletu!
Każdy kto po 15 października wyruszy w podróż z Super Biletem może wykupić
wczasy w ośrodkach wypoczynkowych Natura Tour w wyjątkowej cenie!
Za 5 dni wypoczynku (od poniedziałku do piątku) z pełnym wyżywieniem posiadacz
Super Biletu zapłaci 180zł, a cały tydzień (od poniedziałku do niedzieli)
również z pełnym wyżywieniem 259 zł.

Ceny te obowiązują w następujących ośrodkach wypoczynkowych Natura Tour:

Nad morzem:
1. OW Meduza w Świnoujuciu (budynki B i C)
2. OW Amadea w Międzyzdrojach
3. OW Beskid w Mielnie
4. OW Radość w Ustce
5. OW Sopot Kamienny Potok w Gdyni
6. OW Złota Rybka w Dziwnówku

W górach:
1. OW Halny w Karpaczu
2. OW Stokrotka w Karpaczu
3. OW Siwarna w Zakopanem  Kościelisku
4. OW Kolejarz w Zakopanem
5. OW Perełka w Cisnej
6. OW Sosna w Wiśle
7. OW Orlik w Węgierskiej Górce
8. OW Jodła w Soli
9. OW Kolejarz w Ustroniu Jaszowcu

Wśród lasów i jezior:
1. OW Perkoz w Iławie
2. OW Zacisze w Spale
3. OW Roztocze w Suścu
4. OW Borowik w Boszkowie

Wczasy - niespodziankę do Super Biletu można wykupić do 12 czerwca 2006 roku z
wyłączeniem okresów świątecznych, noworocznych i ferii zimowych (szczegóły
regulaminie) jedynie w Biurach Podróży Natura Tour sp. z o.o.:

http://www.intercity.pl/246

Niewątpliwie jest to promocja do podróżowania PKP Intercity no i w konsekwencji
PKP PR, ale (i niestety autobusami).
Bo jak tu dojechać Mielna, Karpacza pociągiem?





Temat: Dziwny pociąg hotelowy na linii 139


| I przy okazji możesz sprawdzić czy nie jedzie coś z Petersburga do Zakopanego,
| w jakiejś gazecie pisali o 2 pociągach. :)

Tak na szybko, to jest na stronach biur podróży o "priamym czarterze"
z Moskwy do Krakowa m.in. tu:http://www.snpltd.ru/mountain_skiing/Poland/Zakopane/transport/charter/
i tuhttp://www.zvput.ru/goto/novogodnie-i-rojdestvenskie-tyri/zakopane/


Hmm, ale to jest pociąg tylko do Krakowa, potem busem albo
samochodem :/





Temat: Zorganizowany wyjazd do Zakopanego
Witam,
znajoma chce wysłać swoją dorastającą córkę (18l.) do Zakopanego, jednak
ze względów "wszelakiego bezpieczeństwa" zależy jej na jakimś wyjeździe
zorganizowanym, takim co to zapewni atrakcje wycieczek krajoznawczych i
nie pozwoli małolatom na spanie do południa i spędzania reszty dnia
przed komputerem w jakiejś kafejce. Czy wrocławskie biura podróży
organizują takie wyjazdy? Googlam, ale większość to wyjazdy dla grup już
zorganizowanych. Wyjazd najchętniej od jutra.




Temat: Obóz tańca nowoczesnego, Zakopane - Almatur
Witam.
Czy ktoś z was był może w poprzednim roku lub wybiera się na obóz tańca nowoczesnego do Zakopanego (chodzi mi o ten, na którym uczą uczestnicy YCD) z biura podróży Almatur?
Jeśli ktoś był to proszę powiedzieć: jak było ogólnie, jaki był poziom, czy zajęcia były ciekawe, opiekunowie dobrzy, wyżywienie i zakwaterowanie dobre.
Jeżeli ktoś się wybiera w tym roku to również proszę o odpowiedz :)

dzięki z góry ;D



Temat: A PKP się z Łodzi nic nie opłaca
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/433237.html

Łodzianie masowo szykują się do spędzenia sylwestra w Zakopanem. Nie ma już ani
jednego hotelu czy pensjonatu w tym mieście, gdzie byłyby jeszcze wolne miejsca
w terminie od 29 grudnia do 3 stycznia. Autobusy i pociągi odjeżdżające w góry
są pełne. Sprzedano już wszystkie bilety PKS na czwartek i piątek.

– Niektórzy, głównie studenci, robią rezerwację całych przedziałów – mówi
Andrzej Frankowski, naczelnik PKP w Łodzi. – Choć kosztuje to 45 zł, nikogo to
nie zniechęca. Odjeżdżającym o godzinie 23.39 pociągiem z Dworca Kaliskiego do
Zakopanego podróżuje codziennie po kilkaset osób.

Także w biurach podróży wykupiono prawie wszystkie oferty spędzenia sylwestra w
górach.





Temat: Zorganizowany wyjazd do Zakopanego


Witam,
znajoma chce wysłać swoją dorastającą córkę (18l.) do Zakopanego, jednak
ze względów "wszelakiego bezpieczeństwa" zależy jej na jakimś wyjeździe
zorganizowanym, takim co to zapewni atrakcje wycieczek krajoznawczych i
nie pozwoli małolatom na spanie do południa i spędzania reszty dnia
przed komputerem w jakiejś kafejce. Czy wrocławskie biura podróży
organizują takie wyjazdy? Googlam, ale większość to wyjazdy dla grup już
zorganizowanych. Wyjazd najchętniej od jutra.


Obawiam się że jest w tym wieku w którym organizacja opiera się na kolegach
i znajomych. Na wycieczki jeżdzą przeważnie emeryci, wiec za młoda. Na
kolonie za stara. Może Ty się zaoferuj i "sobie zorganizujecie" ;-)





Temat: Powitania
Witam Was w ten piątkowy poranek. W nocy padało, ale teraz zaczyna przejaśniać się i chmury rzedną na firmamencie. Ewa podała istotnie szokującą cenę za nocleg w znanym ośrodku w Międzyzdrojach. Myślę że w zeszłym roku kosztował i tak ok. 500,- zł/dobę. Piotrek podał istotnie bardzo niską cenę w Zakopanem. A więc można mieszkać różnie. Zależy to oczywiście przede wszystkim od możliwości finansowych, ale również od oczekiwań i wymagań wynajmującego. Ja przez ileś lat mieszkałem pod namiotem na wakacjach, potem wynajmowaliśmy pokój. Ale w końcu denerwował nas taki standard, że nie ma porządnego stołu i jeść śniadanie należy np. na łóżku. Więc zaczęliśmy wynajmować mieszkanie lub apartament z kuchnią. Tak było przez ostatnie kilka lat. Jednak cena nie przekraczała 300,- zł/dobę. Wiem, że to nie jest mało, ale standard był wyśmienity. Bo to nie jest obojętne w jakim rejonie mieszka się, z jakim widokiem z okna i w jakim wyposażeniu. Teraz wiadomo nastał i wysoki kurs Euro i przede wszystkim stagnacja gospodarcza, którą ja od kilku miesięcy silnie odczuwam, bo spadła mi o połowę ilość prac i oczywiście dochodów. Inwestycje budowlane, przemysł samochodowy i biura podróży są na pierwszym froncie i tam najwcześniej odczuwa się skutki kryzysu. Dlatego denerwują mnie opinie sugerujące, że to żaden problem, ten kryzys. Miłego dnia. Jutro już sobota, więc głowa do góry.





Temat: PKS zawsziesz lub skraca 60 kursów od 28 czerwca.
Owszem obsługa linii miejskich też ale przede wszystkim kursy dalekobieżne.Na tym jest prawdziwa kasa.jak słyszałem od znajomego kierowcy z Krakowa który przed sezonem wakacyjnym na kursie Zakopane-Karwi przywiózł w kasie 8500zł to ciekawe ile w szczycie sezony ma pieniędzy w kasie.ale do tego trzeba mieć naprawdę porządny tabor typy Bova Futura czy Autosan A1012TRamzes, Mercedes Travego.a dodatkowo licencje międzynarodowe i wynajmy dla biur podroży a nie tylko na wycieczki szkolne.



Temat: Narty

Kasprowy - jak mówią "święta góra narciarzy". Może teraz będzie lepiej, bo dawniej trzeba było z wyprzedzeniem kupić bilety na kolejkę w biurze podróży na Krupówkach lub stać 3-4 godziny w kolejce, żeby zdążyć zjechać raz . Zawsze można też wyjść pieszo z nartami na plecach - potrzeba porównywalną ilość czasu jak stanie w kolejce, a przy tym rozgrzewka i te widoki! Mimo wszystko polecam ale koniecznie z dobrą pogodą, bo ciężko się trasy szuka w gęstej jak mleko mgle (a może to już są chmury ).


No to mogę powiedzieć, jak to było 10 lutego, 3 tygodnie temu (ostatni piątek ferii woj. małopolskiego).

Przyjechaliśmy do Kuźnic ok. 8:30 - kolejka do kolejki dość długa, (szacunkowo na 1h-1,5h stania przy poprzedniej kolejce). A staliśmy 15 minut!! Na górę zabrał nas wagonik odjeżdżający o 9:00, czyli po niecałej godzinie od stawienia się na dole byliśmy na miejscu.

Widoczność super, piękne czyste niebo, słońce, chmury były poniżej stoku (w Zakopanem niewidoczne niebo). Kolejek na górze praktycznie nie było, do 13:00 udało nam się 5 razy zjechać z Goryczkowej (i to w dość relaksowo-turystycznym tempie). Nie sposób nie polecać!

Tu masz fotki (nie jestem ich autorem, kumpel zrobił):





Temat: Zbiornik Świnna Poręba
Ludzie ale Świnna Poręba nie jest w typie ŻARU, nie będzie szczytowo-pompowa, o czym więc piszecie i po co??? Kto normalny mógł w ogóle pomyśleć o takim typie elektrowni wodnej? Zwykła ZAPORA na sporej rzece, SKAWA bowiem strumykiem nie jest, wioski koło niej dobrze to odczuwają.

ŻAR to cud techniki, warto mieć to jako atrakcję i w ofercie biur podróży, czy nawet agroturystyki, schronisk. Wycieczki zbiorowe mogą wchodzić do siłowni elektrowni ŻAR w środku góry, kto był?

Ludzie dla nas nas ważna jest funkcja REKREACYJNA wypoczynkowa. Czy przykład Międzybrodzia jest zły? Takie będą gminy koło jeziora, wyobraźni ludzie, wyobraźni. Kupujcie grunta, zanim nie kosztują majątku. Ile ziemia kosztuje w ZAKOPANEM?



Temat: Ciekawostki
Ze strony PKS Warszawa:

Szanowni Państwo
W związku z podpisaniem w dniu 30 czerwca 2009 roku umowy o współpracy pomiędzy PPKS Warszawa a Biurem Promocji Zakopanego już od 1 lipca na trasę Warszawa – Zakopane – Warszawa wyruszą autobusy pn. POLSKIE TATRY. Na pokładzie autobusów czekają na Państwa liczne atrakcje. Znajdą Państwo m.in. materiały informacyjne o Zakopanem, a w trakcie podróży będą mieli Państwo możliwość obejrzenia filmu informacyjnego o ciekawych miejscach i atrakcjach Zakopanego.

Widać że tam teraz ktoś z głową na karku dowodzi.



Temat: PKP nikomu nie mówi, że miejscówki są nieważne
Bitwa o miejsca w pociągu do Zakopanego

Do prawdziwie dantejskich scen doszło w nocy z piątku na sobotę na Dworcu Centralnym, gdy pasażerowie szturmowali pociąg do Zakopanego. Wszystko przez zamieszanie z miejscówkami.

Chodzi o pociąg "Monciak - Krupówki" z Trójmiasta do Wisły i Zakopanego spółki PKP Intercity. Do połowy grudnia jeździł jako skład Tanich Linii Kolejowych. W tego typu połączeniach obowiązuje rezerwacja miejsc. Już kilka tygodni temu zostały wykupione wszystkie miejscówki na drugi dzień świąt. Nieoczekiwanie w połowie grudnia pociąg przemianowano na pośpieszny i zniesiono rezerwacje miejsc siedzących. Gdy w nocy z piątku na sobotę pociąg przyjechał do Warszawy, wagony były niemal w całości zapełnione. Zaczęła się prawdziwa bitwa o siedzenia. - To był prawdziwy cyrk. Wagony przyjechały nieponumerowane. Pasażerowie, którzy mieli rezerwację, próbowali znaleźć swoje miejsca, ale te i tak były zajęte. Doszło do awantury - relacjonuje nasz czytelnik.

Część podróżnych nie chciała opuścić miejsc, bo zostali poinformowani, że rezerwacji w tym pociągu nie ma. Nie chcieli zresztą spędzić nocnej podróży na stojąco. W efekcie pociąg wyruszył do Wisły i Zakopanego z ponadgodzinnym opóźnieniem. Dlaczego spółka Intercity najpierw sprzedaje miejscówki na określony pociąg, a potem je likwiduje? Na to pytanie wczoraj nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Beata Czemerajda z biura prasowego Intercity przeprosiła tylko podróżnych za to, co się stało, i zapowiedziała, że sprawa będzie wyjaśniana.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna



Temat: A propos mafii samochodowej !!!


Jestes pewien, ze komplet pasazerow oznacza, ze linia jest dochodowa? Oby tak
bylo. Jednak mam pewne watpliwosci:
- duza liczba stacyjek i urzadzen stacyjnych,
- ludzie zatrudniani do obslugi tego wszystkiego (rada jest automatyzacja
obslugi pasazerow i urzadzen, ale to tez kosztuje),
- duze zuzycie energii (hamowanie i przyspieszanie),
- niskie ceny biletow.


Wbrew pozoromnawet linie o niskim oblozeniu moga byc dochodowe. Rzecz w
tym, ze PKP jest tak wielkim generatorem kosztow, ze nigdy sie im to nie
uda. Na 1 pracownika zatrudnionego przy obsludze ruchu (obsluga dworcow,
lokomotywowni, torowcy, trakcja) przypada 2 w biurach...


Pod warunkiem, że czas podróży taką autokuszetką będzie akceptowalny. Słyszałem
o pociągu z autokuszetką, którym podróż z Poznania do Zakopanego zajmowała
niecałą dobę (trzeba było dostarczyć samochód 4 godziny przed odjazdem, potem
kilkanaście godzin samej jazdy, potem rozładunek). Sorry, ale ja jadę własnym
autem 7-8 godzin mimo braku autostrad i bez znaczącego przekraczania przepisów.


Wazne jest to, zebys wyjechal o dogodnej porze i dojechal rowniez w
dogodnej porze. Na przyklad wyjazd wieczorem a przyjazd
rano. Rzeczywisty czas przejazdu nie gra w tym wypadku roli.


Autokuszetką też nie dojedziesz w 1,5 godz. - bo załadunek potrwa dłużej niż
podróż.


Alez nieprawda. Zobacz sobie ile czasu zajmuje zaladunek samochodow na
stacji Wien Suedbanhoff...





Temat: Orient Express przyjedzie do Polski
Dziennik: W podróż zatytułowaną "Słowiańskie marzenia" pociąg wyruszył kilka dni temu z Wenecji. Skład liczący 17 wagonów ze 102 pasażerami na pokładzie zatrzyma się jeszcze w Wiedniu i Bańskiej Bystrzycy. 12 lipca w samo południe wjedzie na peron pierwszy Dworca Głównego w Krakowie.

- To ten sam odrestaurowany Orient Express, który w XIX i XX wieku przemierzał pierwszą transeuropejską linię między Paryżem a ówczesnym Konstantynopolem. Tylko nazywa się nieco inaczej: Venice Simplon-Orient Express. 25 lat temu obecny właściciel pociągu kupił oryginalne wagony, odrestaurował je i organizuje sentymentalne podróże po Europie - mówi Piotr Smagur z biura Intercrac, odpowiedzialnego za pobyt legendarnego składu w Polsce.REKLAMA Czytaj dalej

- W Krakowie Venice Simplon-Orient Express będzie stał dwa dni. Z dworca podróżni pojadą dorożkami na przejażdżkę po Rynku i Starym Mieście. Potem odwiedzą jeszcze m.in. kopalnię w Wieliczce, Zakopane, Oświęcim. 14 lipca odjadą do Warszawy, gdzie zwiedzą Starówkę i Zamek Królewski, a następnego dnia wyruszą do Malborka, aby podziwiać krzyżacki zamek - relacjonuje Smagur.

Nie wiem czy mi się dobrze wydaje ale chyba Orient Express już w Polsce był...



Temat: Hehe, jade na Teneryfe!!!! ;-)
WITAM
Hm... moja koleżanka pracowała dla tej firmy CI ...zrezygnowała ponieważ nie
chce oszukiwać ludzi ..
Magia polega na tym że wysyłaja smsy ludziom z całej Polski ...dzwonisz do
nich a oni czytaja z kartki tekst o wygranej...zaczyna sie tak < świetnie
dostał Pan sms proszę podać numer kodu , ażebym mógł zobaczyć co PAN/PANI
otrzymuje..chwileczkę ,, w tym momencie odkładają słuchawkę na stolik kody
sa cztery zawsze te same ....nie ma zadnej ksiazki kodu,ani komputerka"....
nie ma tez komputera losującego a aby wziąć udział w wycieczce trzeba mieć
odpowiedni wiek 30l i być w związku .....bezsens ... pozatym proponują
wszystkim to samo czasem jest to Teneryfa a czasem Kanary ..ha..ha a jak
zapytasz o Zakopane to mają problem ...bo taki certyfikat mozna w ciagu
dwoch lat wymienic..< malo wiarygodnezapytaj tez o siedzibę i powiedz ze
chcesz tam pójść a bedą sie denerwować .... mowią tylko o kosztach pobytu ze
pokrywają i mydlą oczy  :)))))))o  wyposażeniu apartamentu lub  o atrakcjach
....
ZA atrakcje, klimatyczne, przelot, jedzenie płacisz sam .. jak to wszystko
policzysz to wychodzi drożej niż w biurze podróży tylko jak się dowiesz oni
nim nie są < można powiedzieć ,że to bezpośrednia sprzedaż przez telefon  
Za mniejsze pieniądze < po porównaniu cen  wyjechałam na wycieczke
zagraniczną z biura podróży Aladin - było super i taniej .....
Pytania propozycje
- powiedz że chcesz jechać do Krakowa < zobaczymy co wymyslą im dlużej
drążysz tym bardziej się denerwują
- pytaj o centrale i numer telefonu
- pamiętaj ze jak kurier przyjdzie nie masz możliwosci zajrzenia do
przesyłki
- pokrywają tylko koszt serwisu i rezerwacji ...< to pobyt
- zapytaj o stronę internetową - podadzą- tam niby sa opinie klientow czyli
rysunki dzieci i jakies papierki ...niedostępne tobie do rąk własnych jako
dowod namacalny
W tej sprawie polecam strony www.ciwakacje.pl lub www.nadmorze.pl/klubplaza
< śmiech
Siedziba to dziura ze stolikami ...na każdym stoja po trzy telefony nad
wszystkim górują ... nie ważne koleżanka szefa nigdy nie widziała ....
NIE DAJ SIE OSZUKAC TO NIE WYGRANA ALE ZARABIANIE KASY ...na naiwnych ..

Gwiazdka





Temat: Wakacyjne życzenia ..... do spełnienia albo .... pomarzenia
Sas - Zell am See to miejscowość porównywalna z Zakopanym - nad nią leży najwyższy szyt Austrii - byłam tam - małe ładne z jeziorkiem - milionem turystów i cenami jak za zboże, z kiepskimi drogami wyjazdowymi z miasta i w sezonie z korkami jak cholera - woda nam się w chłodnicy w skodzince zagotowała 6 razy zanim się stamtąd wydostaliśmy !

Najprościej jest zrobić tak - wybrać na Ziemi Salzburdzkiej (stamtąd we wszystkie ciekawe miejsca - i do Fussen do zamku "wariata" i nad jeziora i w "Dach Stein" i do Tyrolu w miarę blisko) jakiś GESTEHAUS (nocleg + wyżywienie) GASTHAUS (raczej tylko nocleg - przynajmniej tak jest w Styrii) wybrać i zamówić sobie np nocleg + śniadanie + kolacje a obiadki organizować sobie we własnym zakresie tam gdzie akurat będziecie na wycieczce - na każdym basenie czy nad jeziorem jest w cholerę barów i budek z różnymi rzeczami.

Jak będę miała więcej czasu to pomogę Ci czegoś poszukać, zajrzyj do naszej linkowni tam Ci kiedyś wsadziłam już coś z ziemi Salzburdzkiej - ja ciągle jestem zwolennikiem własnej organizacji - każde biuro podróży - nawet przyzwoity Neckerman musi mieć zarobek. Austria to nie Egipt czy Sri Lanka, że nie wiadomo co tam na nas czeka. W takich prywatnych pensjonacikach są bardzo mili ludzie, chętni do pomocy, do pokazania tras turystycznych, atrakcji i cierpliwość mają do turystów nawet tych co im w słowniku palcem pokazują czego chcą!

Dlaczego Dania (Legoland obejrzycie w 1-2 dni i co potem - Skandynawia jest dużo droższa od Austrii) ? Jak chcesz dzieciom zrobić szaleństwo - i sobie też! - to może pokusić się nie o wakacje ale np. na łyk-end majowy na wycieczkę (i tu byłabym za wykupieniem w biurze podróży) Eurodisnejlendu - takiego pakieciku 4 dniowego ?
To dopiero byłyby wrażenia dla dzieci - a tam zdajesie im więcej dzieci się ma ze sobą tym korzystniejsze oferty - od znajomej córka tam pracuje jakbyś była zainteresowana to mogłabym się czegoś wywiedzieć.



Temat: nawet w mediach o tym piszą :)
http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html

Wschodnie świętowanie pod Tatrami

Ukraiński, rosyjski, białoruski - te języki od kilku dni można usłyszeć na zakopiańskich Krupówkach. Zamożni Rosjanie i Ukraińcy okupują Zakopane - opisuje "Dziennik Polski".

Z początkiem stycznia pod Tatry zjechało kilkanaście tysięcy gości zza wschodniej granicy, by nie tylko odpoczywać, ale i spędzić prawosławne święta Bożego Narodzenia.

- Gaspodin pomiłuj, pomiłuj, pomiłuj - rozbrzmiewało w zakopiańskim rzymskokatolickim Starym Kościółku podczas prawosławnego nabożeństwa, w którym uczestniczyli wierni wyznania prawosławnego, grekokatolickiego i innych obrządków wschodnich. Kiedy katolicy obchodzili Święto Trzech Króli, pod Giewontem tysiące Rosjan, Ukraińców i Białorusinów zasiadło do wieczerzy wigilijnej. Jednak wschodni Słowianie nie tylko świętowali przy stołach. Niektórzy wybrali kuligi i góralskie ogniska.

- W tym roku po raz pierwszy na tak dużą skalę sprzedajemy wycieczki i zorganizowane imprezy - mówi Maciej Młynarczyk, kierownik biura podróży "Orbis Travel" w Zakopanem. - Klienci z Rosji, Ukrainy i Białorusi to najczęściej mieszkańcy dużych miast: Odessy, Petersburga, Moskwy i Kijowa. Lubią zwiedzać, poznawać nowe miejsca. Zainteresowani są głównie Krakowem, chętnie korzystają też z tamtejszego Aguaparku. Natomiast Zakopane cenią za gościnność, niepowtarzalny klimat gór i urok miasta.

Markowe ubrania, dobry sprzęt narciarski, drogie samochody - to cechy, które wyróżniają gości zza wschodniej granicy, którzy od pięciu lat upodobali sobie zimowy wypoczynek w polskich górach.

- Od 3 do 10 stycznia cały obiekt mamy zapełniony przez Ukraińców, Rosjan i Białorusinów - przyznaje Rafał Guciaz hotelu Mercure Kasprowy. - To ponad pół tysiąca gości. Rosjanie są bardzo zamożni. Wśród Ukraińców przeważa klasa średnia. (PAP)



Temat: Pogaduchy
Witajcie,

U mnie jak zwykle wiele się dzieje

Po pierwsze wreszcie przyszła paczka z IKEA.
Lampa wygląda fantastycznie i absolutnie nie żałuję, że ją kupiłam.
Stoi już dumnie w sypialni i pasuje tam idealnie
Zdjęć póki co nie robię - czekam jeszcze na naklejkę na ścianę oraz stolik nocny, który będzie do odebrania na sobotę.
Więc będziecie musiały jeszcze troszeczkę poczekać

Po drugie doszła paczka z haleczką, którą wymieniałam na większy rozmiar.
I powiem wam, że jestem zachwycona bo ta co przyszła jest idealna - ładnie się układa, delikatnie opina (a nie ściska tak jak w przypadku tamtej) ciało no i przede wszystkim jest o wiele dłuższa - tamta zakrywała ledwo tyłek.
Bardzo się cieszę, że ją wymieniłam - jednak intuicja działa u mnie idealnie

No i po trzecie byliśmy dzisiaj w Biurze Podróży.
I wtępnie zarezerwowaliśmy sobie wakacje.
Lecimy do Tunezji w połowie czerwca
A dlatego w czerwcu, ponieważ w lipcu-sierpniu są tam masakryczne temperatury a mój M choruje na nadciśnienie, więc przy takich temperaturach był by nie do życia (gorączka, dreszcze, uczucie zimna itd. ) no a poza tym dla dziecka to też niewskazane.
Czyli w czerwcu Tunezja, Lipiec-Sierpień w domu (może wyskoczymy na pare dni nad morze lub w góry) a we wrześniu (jak te najgorsze upały już miną) chcemy jeszcze gdzieś polecieć, ale narazie to tajemnica bo jeszcze nie wiadomo co z tego wszystkiego wyjdzie.
Powiem tylko, że jest tam bajecznie, wyspiasto i egzotycznie
Ale się cieszę

mamadusi - Fajnie masz z tym wyjazdem sama też bym się gdzieś chętnie wyrwała.
Myślimy intensywnie nad tym Zakopanym, ale póki co musimy się trochę odkuć z kasy - przez ostatni miesiąc wydaliśmy sporo (ja na zakupy na Allegro, a M na sypialnie, nowy TV oraz laptopa).
Trochę się tego uzbierało, więc póki co musimy przystopować.
Ale wam życzę wspaniałego wypoczynku, super warunków lokalowych, extra pogody i wyśmienitej zabawy - aha no i fantastycznego wieczoru Walentynkowego (mam nadzieję, że zaręczyny będą bajeczne i będziesz je wspominać długi, długi czas ).
Szczęśliwej podróży i daj mi znać czy dojechałaś cała i zdrowa - numer znasz

Asiu - Tobie też życzę udanego wypoczynku bo zdaje się ładujesz się w torbę mamiedusi hihi

Melinda - Witaj i zaglądaj częściej

Miami - Czy Ty jakoś teraz ślubu nie będziesz miała ???



Temat: Fach czy chałtura przewodnicka?
1.Zupełnie nie widzę powodów, aby przewodnictwo miało charakter "lokalny" ze względów finansowych....cena Krakusów/Ślązaków są takie same jak Zakopiańczyków. Różnica jest ta, ze, Zakopiańczycy mają dniówkę (przy obsłudze grupy 1-dniowej) znacznie krótsza, np. od 8 do 16/17-stej.....zaś Ci z poza od 6 do 22-giej.....ale to już problem poszczególnych przewodników, ze się na to godzą. Taki ich wybór....widocznie im się to opłaca....
2.Biura podróży, PTTK-i i insze organizatorzy działające np. w Krakowie, czy Warszawie, poza przewodnikiem (w tatrach) zatrudniają dodatkowo pilotów, którzy powinni być w autokarach i załatwiać formalne rzeczy. Taki pilot, ja już jest z wycieczka w Zakopanem, a grupa ma tylko plany tatrzańskie, to w zasadzie ma nie wiele do roboty.....w tym momencie, gdy przewodnik z Krakowa/Warszawy jest tez pilotem automatycznie spełnia dwie funkcje, co jest dla danego biura korzystniejsze z paru względów.
3.Obawiam się, czy mylisz się Andrzeju, co do przewodnictwa i rejonów prowadzenia. Twierdzisz, ze jest to związane z tylko z prowadzeniem dużych grup do Morskiego oka/Koscieliskiej. Tak nie jest, poza tym przewodnicy Ci są ograniczeni "przepisami" do pewnych rejonów działania. Wierz mi gdyby było im wolno iść z klientami na trasy nieznakowane, to nie byłoby najmniejszego problemu technicznego, aby tam nie poszli. Twierdzisz, że zdecydowana większość by sobie nie poradziła.....a ja spytam, na podstawie, czego tak twierdzisz ?.....owszem są tacy, którzy mogliby sobie nie poradzić i to z różnych względów, jednak przynajmniej tych, których ja znam, a raczej znam ich zdecydowanie więcej niż Ty, spokojnie mogłaby podjąć takowe tematy.
4.Co do przewodników "góralskich". Byłbym ostrożny z takim terminem, gdyż nie każdy, kto mieszka na Podhalu ma korzenie góralskie...
5.Przewodnictwo od samego początku jest związane z komercją...komercyjni przewodnicy są moim zdanie najbezpieczniejsi od "ideowców". Jest to tylko sprawa przewodnika ile dniówek chce mieć w Tatrach, czy 100, czy 50, czy 10 na rok. Najważniejsze jest jedno...aby miał stały kontakt z górami, a nie tylko wtenczas, kiedy prowadzi wycieczkę....




Temat: pomysły na wakacje
Witam serdecznie!!!

Lato studentów 2006 - informacje (telegraficzny skrót) :

Tak, jak co roku, tak i teraz zapraszamy Cię na spędzenie wolnego czasu z NZSem. Tego lata gwarantujemy niesamowite przeżycia
w samym centrum:

1. Międzyzdrojów ; piękne, złociste i czyste plaże, wspaniałe molo, pełen atrakcji deptak wraz z promenadą gwiazd ... a także liczne przygody i rozrywki, które przyciągają do tej "perły Bałtyku" kilkaset tysięcy turystów rocznie sprawią że tego lata na pewno nie zapomnisz. Wszystko to w terminie od 27 lipca do 6 sierpnia, tylko za 575 zł.

2. Białego Dunajca ; przepięknie położona miejscowość w pobliżu Zakopanego nad urokliwą górską rzeką Biały Dunajec. Stanowi znakomitą bazę wypadową studenckich, górskich wędrówek. Wyjazd trwa od 16 do 30 sierpnia. Oczywiście nie zabraknie integracji przy grillu, góralskiej kuchni i innych wrażeń za jedyne 565 zł.

3. Włoch ; Lido Adriano ; dla tych, którzy uwielbiają słońce i błękit morza, plaże, gwarantowana pogoda, wolność, mnóstwo przeżyć, ciekawe wycieczki. A to wszystko od 3 do 19 września! Zatem zaliczaj sesję, żeby kampanii wrześniowej nie było i pakuj walizki; cena wyjazdu 790 zł.

Jeśli nie masz jeszcze planów na spędzenie wakacji, a pragniesz poznać nowych ludzi, zabawić się w studenckim gronie, a przede wszystkim doznać niezapomnianych wrażeń ; skorzystaj z naszego zaproszenia na wspólne wyjazdy.

Więcej informacji znajdziesz na http://WWW.LATOSTUDENTOW.PL lub w biurze NZS Regionu Łódzkiego.
Łódź, ul. Moniuszki 4a pok. 208, tel 634-00-58 ; ciekawa oferta, studenckie ceny, moc atrakcji,i niepowtarzalny klimat!!!

Żadne biuro podróży Ci tego nie zagwarantuje!

Pokaż, że jesteś prawdziwym studentem i jedź z nami!!!

W imieniu NZS RŁ - wiecie kto



Temat: INFO - Kielce
Nowe autobusy w PKS Kielce

Klimatyzowane wnętrze, wideo, toaleta i wygodne fotele - tak najkrócej można opisać neoplany 316 transliner, którymi od niedawna podróżują pasażerowie kieleckiego PKS. Na zakup pięciu używanych autobusów Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej wzięło pożyczkę z Agencji Restrukturyzacji Przemysłu. Pierwsze samochody dotarły do Kielc w lipcu. - Nareszcie mamy autobusy, których nie musimy się wstydzić - cieszy się Krzysztof Musiał, prezes PKS. Podkreśla, że chociaż neoplany mają po pięć lat, są bardziej komfortowe niż te używane do tej pory. Standardowo wyposażone są w klimatyzację, wideo, bufet i toalety. - To naprawdę dobre samochody, które na siebie zarabiają. Cały czas są w trasie. Do końca sezonu podpisaliśmy umowę z biurem podróży i dzięki temu autokary jeździły już do Irlandii, Hiszpanii, Grecji, Bułgarii i Francji. Wkrótce zawieziemy grupę do Skandynawii - mówi Musiał. Co ciekawe, biurem zlecającym kursy jest Eurotramping z Opola, poprzedni właściciel neoplanów. - Znamy stan tych samochodów, wiemy że spełniają najwyższe standardy, podpisaliśmy więc umowę. Teraz na trasę jeżdżą te same autobusy, tylko inaczej oznakowane i z mieszaną obsadą kierowców. Myślę, że wkrótce będą jeździli tylko kierowcy z PKS Kielce - informuje Krzysztof Wanad z Eurotrampingu. Neoplany będą również jeździły na dalekobieżnych liniach w Polsce. - Były już w Zakopanem, wkrótce zaczną obsługiwać linię do Władysławowa i Warszawy. Chcemy też uruchomić linię do Szczecina, i tam też będą jeździły - zapowiada Musiał.

Foto: http://bi.gazeta.pl//im/2224/z2224319G.jpg



Temat: o ruskich
Mąż pijany wraca do domu. Żona go od progu molestuje:
- Gdzie byłeś, bydlaku zatracony?!
- Nnnnaaa csssmennntaszszszszu...
- A kto umarł?!
- Nnniieeee uffiieeeszszyszszsz, tttammmm wszszszszysssszcy uuummmmmaaarrrrli.

- Wydaliśmy tyle kasy na budowę metra i co?
- No, zrobione...
- Dwa tramwaje zakopaliście i to wszystko?!
- A co?
- Przecież powinny jeździć!
- Trzeba było wcześniej powiedzieć!

Złapał Żyd złotą rybkę. Rybka patrzy na niego i ciężko wzdychając pyta:
- Żyd?
- Tak, a bo co?
- Tedy ubij od razu...

Przychodzi Nowy Ruski do biura podróży i pyta:
- Co możecie mi ciekawego polecić?
- Na przykład miesięczny wypad na Kanary...
- Byłem z siedem razy, dajcie co innego.
- To może Hawaje?
- Tam też byłem.
- To może safari?
- Safari? A co to takiego?
- No, jeździcie dżipem, strzelacie do różnych takich...
- Czy ty mnie, durniu, nie rozumiesz? Ja chcę odpocząć, a ty mi o mojej robocie opowiadasz!

Nowy Ruski pijany w trzy d*y, jedzie swoim Mercedesem 600 po szosie z prędkością 200 km/godz. Samochód zatacza się od prawej do lewej. I w końcu zatrzymuje go drogówka:
- Dzień dobry, obywatelu. Jestem sierżantem milicji. Przekroczył pan dopuszczalną prędkość oraz prowadzi Pan samochód w stanie nietrzeźwym!
- Ależ skądże, sierżancie!
- Dobrze. W takim razie proszę dmuchnąć tu, w ten alkomat, obywatelu!
Nowy Ruski z trudem bo z trudem, ale dmucha w alkomat, który wskazuje zero alkoholu w wydychanym powietrzu.
- No dobrze, przeprowadzimy jeszcze jeden test - nie daje za wygraną milicjant. Proszę zamknąć oczy i palcem prawej ręki dotknąć nosa a potem proszę zrobić to samo lewą ręką.
Nowy Ruski posłusznie wykonuje polecenia, trafiając bezbłędnie w koniuszek noca a to prawą, a to lewą ręką.
Coraz bardziej zdumiony milicjant prosi Nowego Ruskiego o wykonanie trzeciego, ostatniego testu. Rysuje kredą na asfalcie prostą linię i patrząc się na Nowego Ruskiego pyta:
- Wie pan, obywatelu, co trzeba zrobić?
- Oczywiście - odpowiada uśmiechnięty Nowy Ruski. Zatyka lewą dziurkę nosa, nachyla się do asfaltu i jednym głębokim hausem wciąga całą linię do nosa...

Wchodzi Nowy Ruski, łysy jak kolano, do salonu fryzjerskiego, woła fryzjera z gęstą, długą czupryną i dysponuje:
- Tu jest paczka baksów, chcę mieć taką fryzurę jak ty!
Fryzjer popatrzył na kasę, na łysinę NR, w lustro na swoją fryzurę...
- A ch... tam, za takie pieniądze mogę się na łyso ogolić.



Temat: Pinkwartoptikon, czyli felietony Macieja Pinkwarta
Protest na fasiągu

Codziennie rośnie ruch na zakopiance, zwiększają się korki i wydłuża czas przejazdu. Nasilają się żądania, żeby przyspieszyć budowę nowej zakopianki, a gdzie indziej w ogóle ją zacząć. To wywołuje protesty przeciwko rozbudowie drogi oraz protesty przeciwko protestom. Właściciele posesji znajdujących się między Poroninem a Zakopanem ogłaszają petycje do władz i zapowiedzi blokady drogi: ci, co nie chcą oddawać ojcowizny pod autostradę, ci co chcieliby oddać, ale od nich nie biorą, ci co są na tak, ale mają własne pomysły i ci, co chcieliby świętego spokoju.

Ciekawy sposób protestu – tylko nie wiadomo, czy przeciw rozbudowie, czy brakowi rozbudowy zakopianki – wymyśliło ostatnio Biuro Promocji Zakopanego, które w najbliższy weekend organizuje wyprawę na trasie Kraków – Tatry przy pomocy dwóch konnych bryczek góralskich, zwanych fasiągami. Trasę między krakowskim Rynkiem a Zakopanem stylowe pojazdy mają pokonać w dwa dni, z noclegiem w Rabce. Ma to być nawiązanie do sposobu, w jaki tę drogę pokonywali XIX-wieczni letnicy.

Pomysł świetny, godny nie tylko poparcia, ale i upowszechnienia, bo może zniechęcić do podróży w góry. Wszystkie kłopoty Zakopanego zaczęły się w momencie, kiedy zaczęli przyjeżdżać tam turyści – od tamtej pory stale się narzeka, że albo jest ich za mało, albo za dużo, albo zanieczyszczają środowisko, które przecież mogłoby spokojnie zostać zniszczone przez samych mieszkańców, albo narzekają na pogodę, która bez nich byłaby na pewno lepsza. Konne zaprzęgi nie pojadą zakopianką, bo wywołałoby to protesty miłośników zwierząt, a podróżujący w nich artyści-turyści musieliby pokonywać trasę w maskach gazowych. Ponadto w planie wyprawy jest odwiedzanie różnych miejscowości po drodze, gdzie zorganizowane będą imprezy, promujące Zakopane. Być może nawet ciotka Johna Cleese’a z Pcimia dostanie darmowy bilet na Gubałówkę.

Jest to niewątpliwie sposób zlikwidowanie kłopotów komunikacyjnych na trasie Kraków-Zakopane. Być może IDĄC dalej w tym kierunku, należałoby sięgnąć i do innych wzorców: na przykład ubogi ksiądz (tak!) Eugeniusz Janota, autor pierwszego przewodnika do Tatr, w 1846 r. z oszczędności wędrował w obie strony pieszo. Wyczyn ten (w jedną stronę…) powtórzył w 1954 r. Jarosław Iwaszkiewicz, w towarzystwie kilku młodych chłopaków, ale to może nie być dobry przykład dla Zakopanego.

Tak naprawdę jednak żadne protesty nie są potrzebne – za kilka lat zakopianka zostanie całkowicie pokryta rdzewiejącymi wrakami samochodów, które utkną w liczącym 100 kilometrów korku, Zakopane będzie miało pięknie wyremontowane, ale całkowicie nieprzejezdne ulice, a miłośnicy Tatr dotrą do nich drogą alternatywną przez autostrady słowackie.

Maciej Pinkwart



Temat: [GW] Bitwa o miejsca w pociagu do Zakopanego
http://miasta.gazeta.pl/w...Zakopanego.html

Bitwa o miejsca w pociągu do Zakopanego
śmik
2008-12-28, ostatnia aktualizacja 2008-12-29 08:13

Do prawdziwie dantejskich scen doszło w nocy z piątku na sobotę na Dworcu Centralnym, gdy pasażerowie szturmowali pociąg do Zakopanego. Wszystko przez zamieszanie z miejscówkami

Chodzi o pociąg "Monciak - Krupówki" z Trójmiasta do Wisły i Zakopanego spółki PKP Intercity. Do połowy grudnia jeździł jako skład Tanich Linii Kolejowych. W tego typu połączeniach obowiązuje rezerwacja miejsc. Już kilka tygodni temu zostały wykupione wszystkie miejscówki na drugi dzień świąt. Nieoczekiwanie w połowie grudnia pociąg przemianowano na pośpieszny i zniesiono rezerwacje miejsc siedzących. Gdy w nocy z piątku na sobotę pociąg przyjechał do Warszawy, wagony były niemal w całości zapełnione. Zaczęła się prawdziwa bitwa o siedzenia. - To był prawdziwy cyrk. Wagony przyjechały nieponumerowane. Pasażerowie, którzy mieli rezerwację, próbowali znaleźć swoje miejsca, ale te i tak były zajęte. Doszło do awantury - relacjonuje nasz czytelnik.

Część podróżnych nie chciała opuścić miejsc, bo zostali poinformowani, że rezerwacji w tym pociągu nie ma. Nie chcieli zresztą spędzić nocnej podróży na stojąco. W efekcie pociąg wyruszył do Wisły i Zakopanego z ponadgodzinnym opóźnieniem. Dlaczego spółka Intercity najpierw sprzedaje miejscówki na określony pociąg, a potem je likwiduje? Na to pytanie wczoraj nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Beata Czemerajda z biura prasowego Intercity przeprosiła tylko podróżnych za to, co się stało, i zapowiedziała, że sprawa będzie wyjaśniana.

Żródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna



Temat: PKP nie dowozi, nie ma lacznosci i nie zwraca za bilety
Musialem byc o 8 w Zakopanem, wiec zaplanowalem to tak:
W-wa C. o 23:14 (pospieszno - osobowy do Zakopca, przyj. 8:36)
Kalwaria Lanckorona p 5:12
                    o 5:15 (pospiech ze Szczecina)
Zakopane            p 7:59

Bilet kupilem na cala trase pospieszny.
Widzac, ze "rzeznia" ma kilka minut spoznienia poszedlem do konduktora
- Czy w Kalwarii Lanckoronie bedzie na nas czekal pospieszny ze
Szczecina
- Powinien czekac

Dojezdzamy ok. 5:20. Zadnego innego pociagu na stacji nie ma.

- Czy ten ze Szczecina juz pojechal, czy jeszcze nie przyjechal?
- Zaraz spytam kierownika, pan pojdzie ze mna.
Kierownik probowal sie polaczyc przez radio z dyzurnym ruchu na stacji,
na ktorej sie znajdowal - bezskutecznie (!!!)
Potem okazalo sie, ze szczecinski odjechal punktualnie.

czekal na pozniony z Warszawy, ze bilet nie wykorzystany na pospiech od
Krakowa i przystawil stempelek.

Dojechalem do Zakopanego spozniony o 40 minut i tylko dzieki temu, ze
znajomi mieli samochod i szybko jechali, zdazylem tam, gdzie mialem
zdazyc.

Kupujac bilet powrotny poprosilem o zwrot za pospiech. KAsjerka
wyliczyla naleznosc, ale cos jej sie nagle odmienilo i powiedziala, ze
nie odda i zebym zlozyl reklamacje w Biurze Kontroli Dochodow PKP w
Krakowie (!!!).
Dyurny ruchu, bardzo mily zreszta, powiedzial, ze nic na to nie moze
poradzic, ze kasjerka nie chce wyplacic i wykonal kilka telefonow, zeby
sie dowiedziec, gdzie to biuro jest, choc juz mi na tym nie zalezalo, bo
wiadomo, ze nie bede sie procesowal w Krakowie o te pare groszy, bo i
nie o to mi chodzi, tylko o to, ze nie ma juz co liczyc na przesiadki w
PKP.
- Niech pan poczeka jeszcze minutke - zachecal mnie mily pan.
Znalazl adres, ale faxu nie ma. O e-mail nawet nie pytalem. :)

Acha - przyznal mi racje, ze tamten pociag powinien czekac.

Nic to. JAk bede nastepnym razem tak jechal do Zakopanego, a jest to
bardzo prawdopodobne, to kupie bilet na osobowy i pojade pospiechem.
Jesli mi za te niecala zlotowke wlepia za to kare, to zazadam od PKP
odszkodowania za wyzej opisane wydarzenie w wysokosci rownej karze,
ktora mi naloza. I niech mnie po sadach ciagaja. ;-)
Bo to tak jest, ze jak pasazer oszuka PKP, to wlepia mu sie,
przynajmniej w teorii, kare - i bardzo slusznie. Ale jak PKP robi sobie
kpiny z pasazerow, to nic im za to nie grozi.
A jesli bym nie zdazyl i cala podroz bylaby na marne? Zwrociliby mi za
podroz w obie strony? Pytanie retoryczne.

                M.





Temat: [W-wa] Bitwa o miejsca w pociągu do Zakopanego
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6103441,Bitwa_o_miejsca_w_po...
Zakopanego.html

Bitwa o miejsca w pociągu do Zakopanego
śmik2008-12-28, ostatnia aktualizacja 2008-12-28 21:06

Do prawdziwie dantejskich scen doszło w nocy z piątku na sobotę na Dworcu
Centralnym, gdy pasażerowie szturmowali pociąg do Zakopanego. Wszystko przez
zamieszanie z miejscówkami.

Chodzi o pociąg "Monciak - Krupówki" z Trójmiasta do Wisły i Zakopanego
spółki PKP Intercity. Do połowy grudnia jeździł jako skład Tanich Linii
Kolejowych. W tego typu połączeniach obowiązuje rezerwacja miejsc. Już kilka
tygodni temu zostały wykupione wszystkie miejscówki na drugi dzień świąt.
Nieoczekiwanie w połowie grudnia pociąg przemianowano na pośpieszny i
zniesiono rezerwacje miejsc siedzących. Gdy w nocy z piątku na sobotę pociąg
przyjechał do Warszawy, wagony były niemal w całości zapełnione. Zaczęła się
prawdziwa bitwa o siedzenia. - To był prawdziwy cyrk. Wagony przyjechały
nieponumerowane. Pasażerowie, którzy mieli rezerwację, próbowali znaleźć
swoje miejsca, ale te i tak były zajęte. Doszło do awantury - relacjonuje
nasz czytelnik.

Część podróżnych nie chciała opuścić miejsc, bo zostali poinformowani, że
rezerwacji w tym pociągu nie ma. Nie chcieli zresztą spędzić nocnej podróży
na stojąco. W efekcie pociąg wyruszył do Wisły i Zakopanego z ponadgodzinnym
opóźnieniem. Dlaczego spółka Intercity najpierw sprzedaje miejscówki na
określony pociąg, a potem je likwiduje? Na to pytanie wczoraj nie uzyskaliśmy
odpowiedzi. Beata Czemerajda z biura prasowego Intercity przeprosiła tylko
podróżnych za to, co się stało, i zapowiedziała, że sprawa będzie wyjaśniana.

--------------
Powiem tylko tyle: jakoś mnie to nie dziwi. To było do przewidzenia dla
wszystkich, z wyjątkiem spółeczki...
MK





Temat: [W-wa] Bitwa o miejsca w pociągu do Zakopanego


http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6103441,Bitwa_o_miejsca_w_po...
Zakopanego.html

Bitwa o miejsca w pociągu do Zakopanego
śmik2008-12-28, ostatnia aktualizacja 2008-12-28 21:06

Do prawdziwie dantejskich scen doszło w nocy z piątku na sobotę na Dworcu
Centralnym, gdy pasażerowie szturmowali pociąg do Zakopanego. Wszystko przez
zamieszanie z miejscówkami.

Chodzi o pociąg "Monciak - Krupówki" z Trójmiasta do Wisły i Zakopanego
spółki PKP Intercity. Do połowy grudnia jeździł jako skład Tanich Linii
Kolejowych. W tego typu połączeniach obowiązuje rezerwacja miejsc. Już kilka
tygodni temu zostały wykupione wszystkie miejscówki na drugi dzień świąt.
Nieoczekiwanie w połowie grudnia pociąg przemianowano na pośpieszny i
zniesiono rezerwacje miejsc siedzących. Gdy w nocy z piątku na sobotę pociąg
przyjechał do Warszawy, wagony były niemal w całości zapełnione. Zaczęła się
prawdziwa bitwa o siedzenia. - To był prawdziwy cyrk. Wagony przyjechały
nieponumerowane. Pasażerowie, którzy mieli rezerwację, próbowali znaleźć
swoje miejsca, ale te i tak były zajęte. Doszło do awantury - relacjonuje
nasz czytelnik.

Część podróżnych nie chciała opuścić miejsc, bo zostali poinformowani, że
rezerwacji w tym pociągu nie ma. Nie chcieli zresztą spędzić nocnej podróży
na stojąco. W efekcie pociąg wyruszył do Wisły i Zakopanego z ponadgodzinnym
opóźnieniem. Dlaczego spółka Intercity najpierw sprzedaje miejscówki na
określony pociąg, a potem je likwiduje? Na to pytanie wczoraj nie uzyskaliśmy
odpowiedzi. Beata Czemerajda z biura prasowego Intercity przeprosiła tylko
podróżnych za to, co się stało, i zapowiedziała, że sprawa będzie wyjaśniana.

--------------
Powiem tylko tyle: jakoś mnie to nie dziwi. To było do przewidzenia dla
wszystkich, z wyjątkiem spółeczki...
MK


Spełnia się to o czym pisałem 2 lub 3 tygodnie temu :)

Ale kolega Eli razem z kilkoma wielbicielami komuny i pkp zapewne
napisze że bardzo dobrze się stało i że WSZYSTKO JEST W PORZĄDKU. IC z
kolei na reklamacje odpowie w swoim stylu, że również jest w porządku.
Wniosek -IC szybko od PR nauczyło się, że pasażer to niepotrzebny
problem, łatwiej wozi się muchy za dotację!





Temat: Koniec nocnych TLK
Cytat: Bitwa o miejsca w pociągu do Zakopanego.

Do prawdziwie dantejskich scen doszło w nocy z piątku na sobotę na Dworcu Centralnym, gdy pasażerowie szturmowali pociąg do Zakopanego. Wszystko przez zamieszanie z miejscówkami.

Chodzi o pociąg "Monciak - Krupówki" z Trójmiasta do Wisły i Zakopanego spółki PKP Intercity. Do połowy grudnia jeździł jako skład Tanich Linii Kolejowych. W tego typu połączeniach obowiązuje rezerwacja miejsc. Już kilka tygodni temu zostały wykupione wszystkie miejscówki na drugi dzień świąt. Nieoczekiwanie w połowie grudnia pociąg przemianowano na pośpieszny i zniesiono rezerwacje miejsc siedzących. Gdy w nocy z piątku na sobotę pociąg przyjechał do Warszawy, wagony były niemal w całości zapełnione. Zaczęła się prawdziwa bitwa o siedzenia. - To był prawdziwy cyrk. Wagony przyjechały nieponumerowane. Pasażerowie, którzy mieli rezerwację, próbowali znaleźć swoje miejsca, ale te i tak były zajęte. Doszło do awantury - relacjonuje nasz czytelnik.

Część podróżnych nie chciała opuścić miejsc, bo zostali poinformowani, że rezerwacji w tym pociągu nie ma. Nie chcieli zresztą spędzić nocnej podróży na stojąco. W efekcie pociąg wyruszył do Wisły i Zakopanego z ponadgodzinnym opóźnieniem. Dlaczego spółka Intercity najpierw sprzedaje miejscówki na określony pociąg, a potem je likwiduje? Na to pytanie wczoraj nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Beata Czemerajda z biura prasowego Intercity przeprosiła tylko podróżnych za to, co się stało, i zapowiedziała, że sprawa będzie wyjaśniana.

Źródło



Temat: Orient Express
Legendarny pociąg zatrzyma się w Polsce

"Dziennik": Legendarny pociąg Orient Express po raz pierwszy w swojej  
ponad 100-letniej historii zatrzyma się w Polsce. Bilety na podróż z  
Wenecji przez Wiedeń, Kraków, Warszawę i Malbork do Pragi kosztowały 6  
tys. euro. Wykupiono wszystkie.
W podróż zatytułowaną "Słowiańskie marzenia" pociąg wyruszył kilka dni  
temu z Wenecji. Skład liczący 17 wagonów ze 102 pasażerami na pokładzie  
zatrzyma się jeszcze w Wiedniu i Bańskiej Bystrzycy. 12 lipca w samo  
południe wjedzie na peron pierwszy Dworca Głównego w Krakowie.

- To ten sam odrestaurowany Orient Express, który w XIX i XX wieku  
przemierzał pierwszą transeuropejską linię między Paryżem a ówczesnym  
Konstantynopolem. Tylko nazywa się nieco inaczej: Venice Simplon-Orient  
Express. 25 lat temu obecny właściciel pociągu kupił oryginalne wagony,  
odrestaurował je i organizuje sentymentalne podróże po Europie - mówi  
Piotr Smagur z biura Intercrac, odpowiedzialnego za pobyt legendarnego  
składu w Polsce.

- W Krakowie Venice Simplon-Orient Express będzie stał dwa dni. Z dworca  
podróżni pojadą dorożkami na przejażdżkę po Rynku i Starym Mieście. Potem  
odwiedzą jeszcze m.in. kopalnię w Wieliczce, Zakopane, Oświęcim. 14 lipca  
odjadą do Warszawy, gdzie zwiedzą Starówkę i Zamek Królewski, a następnego  
dnia wyruszą do Malborka, aby podziwiać krzyżacki zamek - relacjonuje  
Smagur.

W drodze powrotnej pociąg przejedzie bez zatrzymywania przez Bydgoszcz,  
Poznań, Wrocław, Wałbrzych. Zmierzać będzie do Pragi, gdzie zakończy bieg.  
Biletów na tę ekskluzywną podróż już od dawna nie ma, mimo że były bardzo  
drogie - kosztowały 6 tys. euro.





Temat: Orient Express

Legendarny pociąg zatrzyma się w Polsce

"Dziennik": Legendarny pociąg Orient Express po raz pierwszy w swojej  
ponad 100-letniej historii zatrzyma się w Polsce. Bilety na podróż z  
Wenecji przez Wiedeń, Kraków, Warszawę i Malbork do Pragi kosztowały 6  
tys. euro. Wykupiono wszystkie.
W podróż zatytułowaną "Słowiańskie marzenia" pociąg wyruszył kilka dni  
temu z Wenecji. Skład liczący 17 wagonów ze 102 pasażerami na pokładzie  
zatrzyma się jeszcze w Wiedniu i Bańskiej Bystrzycy. 12 lipca w samo  
południe wjedzie na peron pierwszy Dworca Głównego w Krakowie.

- To ten sam odrestaurowany Orient Express, który w XIX i XX wieku  
przemierzał pierwszą transeuropejską linię między Paryżem a ówczesnym  
Konstantynopolem. Tylko nazywa się nieco inaczej: Venice Simplon-Orient  
Express. 25 lat temu obecny właściciel pociągu kupił oryginalne wagony,  
odrestaurował je i organizuje sentymentalne podróże po Europie - mówi  
Piotr Smagur z biura Intercrac, odpowiedzialnego za pobyt legendarnego  
składu w Polsce.

- W Krakowie Venice Simplon-Orient Express będzie stał dwa dni. Z dworca  
podróżni pojadą dorożkami na przejażdżkę po Rynku i Starym Mieście. Potem  
odwiedzą jeszcze m.in. kopalnię w Wieliczce, Zakopane, Oświęcim. 14 lipca  
odjadą do Warszawy, gdzie zwiedzą Starówkę i Zamek Królewski, a następnego  
dnia wyruszą do Malborka, aby podziwiać krzyżacki zamek - relacjonuje  
Smagur.

W drodze powrotnej pociąg przejedzie bez zatrzymywania przez Bydgoszcz,  
Poznań, Wrocław, Wałbrzych. Zmierzać będzie do Pragi, gdzie zakończy bieg.  
Biletów na tę ekskluzywną podróż już od dawna nie ma, mimo że były bardzo  
drogie - kosztowały 6 tys. euro.

--
www.landmedia.pl


w telewizji była relacja tegoż pociągu





Temat: [W-wa] Bitwa o miejsca w pociągu do Zakopanego


Do prawdziwie dantejskich scen doszło w nocy z piątku na sobotę na Dworcu
Centralnym, gdy pasażerowie szturmowali pociąg do Zakopanego. Wszystko przez
zamieszanie z miejscówkami.

Chodzi o pociąg "Monciak - Krupówki" z Trójmiasta do Wisły i Zakopanego
spółki PKP Intercity. Do połowy grudnia jeździł jako skład Tanich Linii
Kolejowych. W tego typu połączeniach obowiązuje rezerwacja miejsc. Już kilka
tygodni temu zostały wykupione wszystkie miejscówki na drugi dzień świąt.
Nieoczekiwanie w połowie grudnia pociąg przemianowano na pośpieszny i
zniesiono rezerwacje miejsc siedzących. Gdy w nocy z piątku na sobotę pociąg
przyjechał do Warszawy, wagony były niemal w całości zapełnione. Zaczęła się
prawdziwa bitwa o siedzenia. - To był prawdziwy cyrk. Wagony przyjechały
nieponumerowane. Pasażerowie, którzy mieli rezerwację, próbowali znaleźć
swoje miejsca, ale te i tak były zajęte. Doszło do awantury - relacjonuje
nasz czytelnik.


No i geniuszom z IC gratuluje


Część podróżnych nie chciała opuścić miejsc, bo zostali poinformowani, że
rezerwacji w tym pociągu nie ma. Nie chcieli zresztą spędzić nocnej podróży
na stojąco. W efekcie pociąg wyruszył do Wisły i Zakopanego z ponadgodzinnym
opóźnieniem. Dlaczego spółka Intercity najpierw sprzedaje miejscówki na
określony pociąg, a potem je likwiduje? Na to pytanie wczoraj nie uzyskaliśmy
odpowiedzi. Beata Czemerajda z biura prasowego Intercity przeprosiła tylko
podróżnych za to, co się stało, i zapowiedziała, że sprawa będzie wyjaśniana.


Dla kasiory stracili setki klientow co kupili miejscowki by jechac jak
ludzie. Debilom z Intercity gratulujemy Warposiewicz do dymisji


--------------
Powiem tylko tyle: jakoś mnie to nie dziwi. To było do przewidzenia dla
wszystkich, z wyjątkiem spółeczki...


Coz debil prezes z debilem z marketingu poszli pazernie po forse

MK






Temat: Na kolei pośpieszny nie znaczy szybszy
Strzeż się pociągu pospiesznego

Czytelnicy "Gazety" podają kolejne przykłady pociągów osobowych, które mkną po torach szybciej niż pospieszne.

Kursujący ze Szczecina do Gdyni pociąg "Bryza" zatrzymuje się na trasie 14 razy. Tyle samo co pociąg "Albatros". "Bryza" jest jednak zakwalifikowana w rozkładzie jako pospieszna (i droższa), a "Albatros" jako osobowy. Dlaczego?

Absurdalną historię obu pociągów opisaliśmy w poniedziałkowej "Gazecie". Ci, którzy wybiorą się w podróż pospieszną "Bryzą", zapłacą za bilet 47 zł i spędzą w pociągu 4 godz. i 52 min. Kto pojedzie osobowym "Albatrosem", dotrze do celu 18 min szybciej, a za bilet zapłaci prawie dwa razy mniej.

Kolej tłumaczy to tak: trasa prowadzi szlakiem jednotorowym. I w zależności od pory dnia i ruchu na trasie, poszczególne składy spędzają na stacjach mijankach więcej lub mniej czasu. I akurat "Bryza" musi w sumie czekać na wolną drogę dłużej.

Wczoraj ustaliliśmy jednak także, że oba składy zatrzymują się na trasie Szczecin-Gdynia na identycznej ilości stacji. Wprawdzie "Albatros" ma w rozkładzie 14 postojów, a "Bryza" 12, ale...

- "Bryza" ma dodatkowo dwa tzw. postoje techniczne - mówi Michał Lipiński z biura prasowego PKP Przewozy Regionalne.

Te postoje to po prostu mijanki na małych stacjach Potęgowo i Godętowo, gdzie skład czeka na wolny tor.

Rozwikłanie tego przypadku jest jak na razie nierealne. PKP PR tłumaczy, że to "dość zawiłe". Z naszych ustaleń wynika, że chodzi o sposób finansowania pociągów. Do kursowania osobowego do Gdyni dopłacają Urzędy Marszałkowskie (Zachodniopomorski i Pomorski). Urzędom zależy, by pociąg obsłużył jak najwięcej miejscowości i był tani. I odpowiednio za to dopłacają. "Bryza", która mija Gdynię i mknie dalej na Mazury, dofinansowywana jest natomiast z budżetu państwa. To źródło gotówki jest już mniej hojne i PKP, nie chcąc dokładać, sprzedaje droższe bilety. To oznacza nazwanie pociągu "pospiesznym" i zastosowania dzięki temu dwa razy wyższej taryfy.

Po naszej publikacji z redakcją skontaktowali się pasażerowie PKP z innych zakątków Polski.

- Ostrzegam wybierających się na narty do Zakopanego - donosi jeden z czytelników.

Jadąc z Krakowa osobowym za 19,50 zł, do celu dotrzemy w 3 godz. i 44 min. Jeśli kogoś skusi pospieszny, nie dość, że zapłaci 33 zł, to jeszcze spędzi w pociągu 40 min więcej.

Podobnie jest na linii Wrocław-Jelenia Góra. Wszystkie pospieszne na tej trasie jeżdżą wolniej od osobowych. Różnica to nawet 14 min. W cenie też całkiem spora. Pospieszny kosztuje 31 zł, osobowy 18,50 zł.

Źródło: Gazeta Wyborcza



Temat: Nasze podroze...
Ostrzegałem Was przed wioską cygańską do której trafiłem na Słowacji (pisałem o tym w innym temacie). Przypomniała mi się nazwa Keżmarok...12km od Popradu na Słowacji. Nie było to centrum miasta, ale peryferia-zrobiłem sobie skrócik drogowy i dobrze, że żywy wyjechałem z owej "osady". Makabra! Czegoś takiego nigdy nie widziałem...Cyganów mnóstwo, bardzo niebezpiecznie...Wszyscy na drodze! Znalazłem także info n/t temat w sieci. Pozwolicie, że wrzucę to tutaj...;)
""Slumsy cygańskie "atrakcją turystyczną" na Słowacji""
"""""Polskie biura podróży w miastach leżących przy granicy ze Słowacją oferują nową "atrakcję turystyczną": oglądanie osady zamieszkanej przez słowackich Romów - informuje czwartkowe wydanie dziennika "Sme".
Polskie firmy turystyczne, oferujące kilkugodzinne zwiedzanie słowackiej części Tatr i Spisza, jako szczególną atrakcję wymieniają obejrzenie "typowej osady zamieszkanej przez Romów" - donosi gazeta.
Oficjalnie w ofercie jest zwiedzanie Popradu - słowackiej stolicy Tatr - oraz Zamku Spiskiego. Ale w kilku biurach zapewniono nas, że zobaczymy też cygańskie slumsy - dowiedzieli się w Zakopanem udający angielskich turystów reporterzy "Sme".
Autobus jedzie koło Zamku Spiskiego, a po drugiej stronie drogi jest romska osada. Nie zatrzymujemy się, ale zwalniamy, aby turyści mogli zrobić zdjęcia. Nie zatrzymujemy się, aby uniknąć próśb o pieniądze, żywność czy cukierki dla dzieci - powiedział słowackim dziennikarzom proszący o anonimowość pracownik biura podróży z Zakopanego.
Te wyjazdy cieszą się dużym zainteresowaniem przebywających w Zakopanem zagranicznych turystów, zwłaszcza Anglików - dodał.
W liczącej 5,4 mln ludności Słowacji mieszka - według oficjalnych danych - niespełna 100 tys. Romów, jednak według analiz rządowych, jest ich ok. 400 tysięcy. Wielu mieszka w nielegalnych osiedlach zbudowanych z drewna i gliny, często pozbawionych nie tylko gazu i prądu, ale także wody i kanalizacji. Zdecydowana większość mieszkańców takich osad jest bezrobotna, a źródłem utrzymania wielodzietnych rodzin są zasiłki z opieki społecznej i drobne kradzieże...."""""
Jak widzicie nie wesoło! W Keżmaroku 50% mieszkańców to romowie/cyganie, którzy sa bardzo zadziorni i co krok chcą od turystów pieniądze. Był też przypadek, ze turysta z Polski zabładził ze szlaku (tak jak i ja-tyle, ze ja samochodem jechałem, a on szedł pieszo) i trafił przypadkiem do owej wioski. Trafił na 5 cyganów, którzy w zamian za 20SK (niby nie wiele) proponowali mu pokazać drogę powrotną na szlak. Odmówił i powiedział, że nie ma...No i się zaczęło! Z lasu wybiegło 30 romów i kamieniami wielkości głowy zaczęli rzucać w turystę...Tragedia! Na szczęście udało mu się uciec! Jak widac nie wesoło...Jak nie musicie to nie jedźcie w tą okolicę, bo szkoda nerwów. Ja naprawde byłem przerażony wjeżdżając do tej wioski...Baraki, setki "czarnych" ludzi, chodzących po jezdni z kijami...Nie daj Boze stanąć i zagadać, albo potrącic jakieś dziecko...Czegos takiego nigdy nie widziałem. Było to wiosną 2005 roku...Opiszę po krótce który to odcinek drogi...
Przekroczyłem granicę w Jurgowie na Podhalu i zamierzałem jechać do Keżmaroku, a dalej do Popradu i zwiedzić tamtejsze słowackie kurorty. Droga przez Zdiar i ok. 10km za Zdiar-em odbicie (skrót) w prawo...Mijamy miasteczko Spiska Bela...I lepiej tego nie róbcie a jeździe do końca-do Spiskiej Beli a stąd na pd-znaczy w prawo na Keżmarok, Poprad. Moze sie zaoszczędzi 2-3 km, a ile nerwów...targedia! Zywego ducha na całym odcinku 10 km nie widziałem, żadnych samochodów tylko obozy, slamsy i cyganie! Makabra! Ostrzegam Was przed tym miejscem!...



Temat: Zaliczenie
Zaliczenie będzie miało miejsce 07.06 o godz. 9:45 w sali 107B

Co na zaliczenie (z moich notatek):

Turystyka (wg WTO)- ogół czynności osób podróżujących we wszystkich celach [wyłączając zarobkowy] poza swoim miejsce zamieszkania na max 1 rok (statystycznie)

tourus (łac.) - ruch okręzny, użyte w średniowieczu
tour (fr.) - podróż kończąca się w punkcie wyjścia
grand tour (ang.) - wyjazdy anglików głównie po to by pić

Stendar, 1838 "Pamiętnik pewnego turysty"
Ksawery łukaszewski, 1847 - pierwszy raz używa w literaturze polskiej słowa turysta

Peregrynacja - pielgrzymowanie (w Polsce rocznie pielgrzymuje 9mln ludzi)
Eksploracja - czynnik poznawczy podróży (lub naukowy)
Rekreacja - dobrowolna regeneracja sił fizycznych i psychicznych

Podział rekreacji:
a. czynna:
- ciało ( ruchowa)
- umysł (np. krzyżówki)
b. bierna - np. TV

Dzieje turystyki:
1. Starożytność (antyk) - Egipt, Grecja, Rzym:
Grecja - podróżowanie na olimpiady
Rzymianie - pierwsi twórcy infrastruktury turystycznej, budowali pierwsze drogi dla turystów

2. Średniowiecze (okres uniwersytecki):
Rycerze podróżowali na turnieje
Szlak jedwabny - 12 tyś. km (b. drogie przyprawy, ceny porównywalne lub droższe od złota)
Szlak bursztynowy
Szlak solny (doczytać szlaki)
Krucjaty - z nich wynikały łączenia narodów

3. Renesans (odkrycia geograficzne):
Odnowienie tradycji rzymskich
Wielkie odkrycie geograficzne:
1492, Kolumb - odkrycie Ameryki
1458, Da Gama - odkrycie Indii (drogi morskiej)
1520, Magelan - opłynął świat

Szkoła żeglarska Henryka Żeglarza powstała w XV wieku w Portugalii, jako pierwsza szkoła kształciła fachowych żeglarzy

4.Czasy nowożytne (czyli oświecenie; epoka industrialna)
Kwitnie nauka:
"Wiedza jest potęgą" Bacon
"Myślę więc jestem" Kartezjusz
Przez te 100 lat ludzie wymyślili więcej niż człowiek wymyślił przez wszystkie lata od stworzenia (!!!)

2001 rok - Tito jako pierwszy turysta poleciał w kosmos

Geneza biur podróży:
Proxenia - instytucja opiekująca się podróżnymi w starożytności w Grecji
Passegi (średniowiecze) - budynki przy drogach gdzie można było dostać nocleg i kupić posiłek
Drogoman - ludzie stojący przy drogach i pełniący rolę tłumaczy

W XII w. były pierwsze czeki podróżne w Europie

Thomas Cook, 1841 - pierwsze biuro podróży w Anglii
1841 - podróż 600 osób pociągiem
1845 - został wydany pierwszy przewodnik po Anglii

Orbis i Gromada - najstarsze biura podróży w Polsce
Orbis powstał w latach 20 XX wieku we Lwowie.
Gromada powstała w 1937 r., w 2001 została firmą roku.

Zofia Biesiadecka jeszcze przed Orbisem założyła biuro w oświęcimu dla emigrantów. Załatwiała bilety do USA w jedną stronę dla ludzi którzy nie widzieli przyszłość w Polsce..,

Pierwsze organizacje turystyczne w Polsce:
1857 - Londyn - Alpin Club (kolejne w Wiedniu i Monachium)
1873 - Węgierskie Towarzystwo Karpackie
1873 - Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie, założyli:
Feliks Pławicki, Tytus Hałubiński (lekarz, założył też pierwsze sanatorium dla gruźlików, wylansował Zakopane), ks. Józef Stolarczyk, Eugeniusz Janota (pierwszy przewodnik), Józef Szalaj (sponsor)

Walery Eliasz Radzikowski (1874-1920) - stworzył Towarzystwo tatrzańskie
Polskie Towarzystwo Tatrzańskie - 1920-1950
1906 - Polskie Towarzystwo Krajoznawcze (założyli: Janowski, Hoffman, Kulwieć)

1950 - Z połączenie PTT i PTK powstało PTTK

TOPR - 1909 (Zaruski, Karłowicz)
GOPR - 1952 (Pawłowski, Wójcik)
WOPR - 1962
PIT - 1990 - Polska Izba Turystyki
POT - 2000 - Polska Organizacja Turystyki
PART - 1993 - Polska Agencja Rozwoju Turystyki (świadczy usługi doradczo-finansowe w zakresie inwestycji turystycznych)

Rozwinąć: infrastruktura turystyczna, ustawa (dział o hotelach), atrakcje turystyczne

B. Weber - inicjator stworzenia listy 7 cudów świata nowożytnego w 2005r.
Antypater z Sydony - 7 cudów świata starożytnego

7 cudów świata starożytnego:
1. Wiszące ogrody Semiramidy - Irak (Babilon)
2. Piramida Cheopsa - Egipt
3. Latarnia w Faros - Egipt
4. Kolos Rodyjski - Rodos, Grecja
5. Posąg Zeusa - Olimpia, Grecja
6. Swiątynia Artemidy - Efez, Turcja
7. mauzoleum - Helikarnas, Turcja

7 cudów świata nowożytnego:
1. Wielki Mur Chiński
2. Pomnik Chrystusa Zbawiciela - Rio de Janeiro
3. Koloseum - Rzym
4. Tadż Mahal - Indie
5. Petra - Jordania
6. Machu Picchu - Peru
7. Chichen Itza - Meksyk

Jeśli chodzi o moje notatki to wszystko..




Temat: "Zakopane tylko dla snobów"
Tak naprawde problem nie tyczy sie samego Zakopanego, ale wlasnie mentalnosci szczegolnie polskich turystow. Sceny tak bardzo wytykane przez nas wlasnie w tym miescie maja miejsce w zasadzie wszedzie indziej. Powod? Ktoz to wie? Moze Polacy po prostu nie dorosli do turystyki? Kazde miejsce rzadzi sie swoimi prawami, ale ludzkie prawidla pozostaja niezmienne...

To, w czym tkwi problem jest CEL uprawiania jakiejs formy turystyki. Wydaje mi sie, ze w wielu wypadkach wcale nie jest taki oczywisty - tu nie chodzi o wypoczynek, relaks, ale... Nazwijmy to "sasiedzkim lansem".
Otoz przecietny polski turysta wybiera sie na wakacje, planuje wyjazd (lub idzie do biura podrozy), wprzody wsluchawszy sie w to, co jest mowione w telewizji. A co w niej mozna zobaczyc? Sopot, tudziez inne nadmorskie kurorty, jakies miesciny/wioski na Mazurach i... Zakopane wlasnie. A jak Zakopane - to tylko Krupowki, Gubalowka, Morskie Oko. Tak wiec nasz polaczek wybiera mniej lub bardziej swiadomie cel wyjazdu pod katem... prezentowania sie na zdjeciach, ktore przeciez potem mozna pokazac rodzinie czy znajomym, udowodniajac jakim to sie nie jest swiatowym czlowiekiem i gdzie to sie nie bylo...

Nastepnie przychodzi etap pakowania sie. Wypada wziac najlepszy garnitur, markowe buciki, bluzeczki - wszystko, po ro by inni ich podziwiali czy to na fotach, czy tez na spacerze, kiedy to zdobywaja sam szczyt... Krupowek. I pol biedy kiedy na tym poprzestana, bo nieraz budza sie w nich... PRAWDZIWI zdobywcy ktorych tak czesto widujemy w absurdalnych sytuacjacj maszerujacych po roznych partiach gor... Skad to zjawisko?

Znowuz jakas forma lansu. Dumny tatus czy mamusia rodziny chca pokazac swoim pociechom czy tez Bog wie komu jacy to oni sa twardzi. Sluchac czyichs rad? A po co. Oni wiedza lepiej co zabrac wychodzac w gory. A wiec ruszaja, biorac swoje trampeczki, torebeczki i inne szpileczki - przeciez jakos trzeba wygladac na zdjeciach!
Pol biedy, gdy dotra nad MOko. Krzywda sie im dzieje, pieczatka musi byc - wszak tak daleko zaszli... Co wytrwalsi wedruja nad Czarny Staw pod Rysami. Tam - obowiazkowe foto pod tabliczka ("Bo nam nie uwierza, ze tak wysoko weszlismy" - to pewnie slyszalo wielu z Was...).
Czesc stracencow trafia w tym swoim "ekwipunku" na powazniejszy szlak - stad znane tez pewnie wszystkim rozowe lale w japonkach i sweterkiem na ramionkach wedrujacych ku Koziemu...

W koncu styrani przodownicy Tatr wracaja do domu. Nie zdajac sobie sprawy ile mieli szczescia, ze wrocili cali i (poza obtarciami, odciskami itp) zdrowi. Teraz nadchodzi najlepsze: NASTEPNE KILKA MIESIECY TRABIENIA WSZEDZIE GDZIE TEZ TO NIE BYLI I JAK DOSWIADCZONYMI TURYSTAMI SA. Jak dobrze pojdzie - w gorach nie pojawia sie juz nigdy, co najwyzej w Zakopcu, bo i po co, oni i tak wszystko znaja i wiedza najlepiej...

Zakopiec dla snobow? Moze i tak. Ale dobrze, ze jest. Pewnie, ze szkoda utraty uroku tego miejsca, ale wg mnie to dobrze, ze istnieje pewien bufor oddzielajacy gory od "turystow"...

Od razu na mysl przychodzi mi pewna bajka - "Goofy na wakacjach" wtajemniczeni wiedza o co chodzi



Temat: Awantura o "zakopiankę"
Miasto poza szlakiem
źródło: Gazeta Krakowska
Czy za kilka lat taki drogowskaz, kierujący w stronę Jabłonki lub Jurgowa i dalej na Słowację, skaże Zakopane na los miejscowości leżącej poza głównym szlakiem turystycznym? (FOT. JÓZEF SŁOWIK)

Obwodnica nie poprowadzi prosto pod Tatry. Zakopane może być pomijane przez turystów.

Władze Zakopanego zaczynają się bać. Za parę lat miasto pod Giewontem może stać się miejscowością poza turystycznym szlakiem. Powód? Plany budowy obwodnicy w Nowym Targu.

– Owszem, zdajemy sobie sprawę, że obwodnica dla Nowego Targu jest niezwykle ważna. Ale niekoniecznie jest to korzystne dla naszego miasta – twierdzi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. – Wskazuje to, jak rozłoży się ruch drogowy w naszym regionie.

Jak wyjaśnia burmistrz, jeden kierunek zjazdu z obwodnicy poprowadzi do Białki Tatrzańskiej, gdzie jest szereg wyciągów, a stąd do przejścia na Słowację, gdzie też stacji narciarskich nie brakuje. Drugi kierunek zjazdu wiedzie na Czarny Dunajec, Jabłonkę i dalej na Orawę i Słowację z jej licznymi basenami geotermalnymi.

– Obawiamy się, że przy takim rozłożeniu ruchu turyści niekoniecznie mogą trafić do Zakopanego – martwi się też wiceburmistrz Wojciech Solik. – Moim zdaniem jest to dla rozwoju naszego miasta poważne zagrożenie, którego należy się obawiać.

A niepokoje zakopiańskich władz są tym bardziej uzasadnione, gdy porówna się dynamiczny rozwój, jaki w ostatnich kilku latach przeżywają przygraniczne miejscowości na Słowacji. Pisaliśmy już wielokrotnie o powstających tam jak grzyby po deszczu dużych kompleksach basenów geotermalnych, o wielu inwestycjach narciarskich i związanej z nimi infrastrukturze, nowoczesnej i atrakcyjnej dla turystów.

Jednak nie tylko Słowacji Zakopane powinno się bać.

Białka Tatrzańska jako ośrodek narciarski już teraz zimą przyciąga znacznie więcej narciarzy niż miasto pod Giewontem. A w ślad za Białką ruszyły też sąsiadujące z nią miejscowości, np. Bukowina Tatrzańska, Jurgów, Czarna Góra.

– Nie sądzę, aby obwodnica w Nowym Targu i związane z nią takie rozłożenie ruchu drogowego stanowiło dla naszego Zakopanego zagrożenie – uważa z kolei Agata Wojtowicz, dyrektor zakopiańskiego Biura Podróży Orbis. – Ale na pewno jest nad czym się zastanawiać, co z tym zrobić. Może na środku, między tymi zjazdami ustawić wielki billboard z napisem „na wprost do Zakopanego”? W każdym razie władze naszego miasta powinny coś robić, a nie tylko biadolić, że ruch nas ominie!

Jednak, jak podkreśla dyrektor Wojtowicz, nie ma co demonizować sprawy obwodnicy w Nowym Targu i potencjalnego w związku z tym zagrożenia dla Zakopanego.

– Byłam w Jurgowie, rzeczywiście, jest super, bo we wsi pojawił się wyciąg i chwali się to, ale nic więcej tam nie ma! – wyjaśnia Wojtowicz. – A Polak nie jest już pietruszka! Turysta polski jest coraz bardziej obeznany w świecie, ma coraz większe wymagania, gdy płaci. Same narty mu nie wystarczą.

Zakopane, jak mówią jego mieszkańcy, cały czas ma przewagę zarówno nad swoimi sąsiadami, jak i nad Słowakami. Tu się przyjeżdża nie tylko na narty, ale by pobyć właśnie w Zakopanem, kultowym już miejscu na mapie Polski. Tak było od lat, ale to nie znaczy, niestety, że i w przyszłości kult przetrwa. – Mamy obecnie wielu klientów, którzy śpią w Zakopanem, ale jeżdżą na wyciągi do sąsiednich miejscowości. Raz wpadają do Białki, raz do Jurgowa, albo na Kasprowy czy Słowację. Ale mieszkają w naszym mieście – mówi dyrektor Wojtowicz. – Jesteśmy sypialnią i nie ma co udawać, jesteśmy nią od dawna. Nigdy nie byliśmy typowym ośrodkiem narciarskim, gdzie narciarz w butach może wyjść z kwatery prosto na wyciąg. I, jak dodaje, Zakopane nigdy takim ośrodkiem się nie stanie.

Za to sąsiednie miejscowości mogą dogonić Zakopane, jeśli chodzi o atrakcje. Nie mówiąc o Słowacji, która – jak twierdzi Wojtowicz – zawsze była dla nas zagrożeniem. Ma większe Tatry, świetne trasy narciarskie, choć brakuje tam serwisu, a i podejście do turysty jest jeszcze socjalistyczne. – Jednak u nich jest z tym coraz lepiej i za dwa lata nasz turysta może powiedzieć sorry, ale jadę na Słowację. I ominie Zakopane – ostrzega Wojtowicz.



Temat: historia hotelarstwa

Ja tez potrzebuję historie hotelarstwa polskiego ,bo piszę pracę ale taką zaliczeniową na semestr.W internecie nic nie ma poza jakąs wzmianką tutaj.Ksiązek nie zamierzam kupować ,bo są drugie i td i na jeden raz to mi nie potrzebne.Moze ktos cos ma???albo w necie znalazł??

wałkowałam ten temat na organizacji pracy w hot. to mam nadzieje, ze sie przyda troche tego jest, przy okazji powtórze to sobie;):

W 1187r. zbudowano hospicjum przy klasztorze zakonu rycerskiego Joannitów w Poznaniu zwany
"komandorium" . Powstały też karczmy przydrożne: "Błękitna", "Wysoka", "Popas", "Hulanka" prowadzone przez szlachtę, zakonników, Żydów.
W średniowieczu karczmy nazywano tabernami
w XVII w. powstało wiele domów zajezdnych Pierwszy budynek hotelowy to "Marywil" zbudowany w latach 1686-1695 z inicjatywy królowej Marii Kazimiery Sobieskiej w Warszawie. Pod koniec XIX w. powstały w Polsce:
a) dyliżansy pocztowe
b) zajazdy
c) zajazdy wiejskie, tzw. austeria
np. w 1776r. we wsi Dobra pod Strykowem.
W 1824r. w Królestwie Polskim powstał zbiór wzrorów na budowę " domów zajezdnych".

Pierwsze luksusowe hotele w Polsce to :
1787r. hotel "Pod Białym Orłem" oraz "Hotel Pruski" przemianowany w 1803r. na "Hotel Angielski", miały siedzibę w W-wie.
Najstarszy waszawski hotel czynnuy do dziś, to "Orbis europejski". W 1901 wybudowano w W-wie hotel "Brystol" , a w 1913 hotel "Polonia". W Poznaniu w 1842 wybudowano hotel "Bazar". Na przełomie XVIII/XIX w. wybudowano hotele: "Saski", "Wiedeński", "Francuski", do dziś czynne są hotele: "Rzymski", "Continental" i "Britania".
W Krakowie powstała oberża "Pod Węgierskim Królem", hotel "Pod Złotą Kotwicą", hotel czynny do dziś "Pod Różą", "Grand Hotel" i hotel "Francuski". Oprócz tego powstały hotele: "Pod Orłem" w Bydgoszczy, hotele " Grand " i "Savoy" w Łodzi, hotele "Europa" i "Wiktoria" w Lublinie, hotel "Grand" w Sopocie, hotel "Bast" w Inowrocławiu.
W okresie międzywojennym hotelarstwo słabo rozwijało się. W 1928r. powstał hotel "Polonia" w Poznaniu, w Krynicy wybudowano luksusowy pensjonat "Patria". W czasie wojny zniszczonych zostało wiele hoteli. Niektóre odbudowano po II-ej wojnie: w 1949r. wybudowano hotel "Monopol" w Gdańsku. W 1955r. hotel "MDM" w W-wi w 1957r. hotel "Grand" w W-wie. Był to pierwszy hotel z węzłami higieniczno - sanitarnymi (whs) w każdym pokoju!
Rozwój hoteli, pensjonatów i domów wypoczynkowych nastąpił po 1961r.
1961r. "Dom Chłopa" w W-wie
1964r. "Orbis Merkury" w Poznaniu
1965r. "Orbis Cracovia" w Krakowie
1967r. "Scanpol"w Kołoobrzegu
1969r. "Orbis Kosmos" w Toruniu
1969r. "Orbis Polan" w Zielonej Górze
1970r. :Orbis Arkona" w Szczecinie

W latach 70-tych wprowadzono do Polski hotele w ramach międzynarodowych systemów hotelowych: amerykańskiego: INTERCONTINENTAL HOTELS CORPORATION , w latach 90-tych powstał amerykański: MARRIOT CORPORATION, austriacki: RANGER INTERNATIONAL HOTELS, angielski: TRUSTHOUSE FORTE i francuski: NOVOTEL.
W 1974r. w ramach IHC wybudowano hotel " Orbis Forum" w W-wie.
"Novotele" wybudowano w: Gdańsku, Olsztynie, Poznaniu, Sosnowcu, W-wie, Wrocławiu.
Hotel "Solny" wybudowano w Kołobrzegu i "Reda" w Szczecinie.
1974r. "Polonez" w Poznaniu
1976r. "Victoria" ***** w W-wie
1976r. "Orbis Holiday Inn" w Krakowie
1974r. "Orbis Kasprowy" w Zakopanem (wybudowany przez Jugosławian)
1981r. "Orbis Mronowia" w Mragowie (wybud. przez Szwedów)
Powstały też instytucje spółdzielcze. Spółdzielcze biuro podróży "Turysta" wybudowało hotel "Pod Dębami" w Dębach pod Warszawą, motel "Turysta" w Częstochowie", pensjonat "Monika" w Kołobrzegu".
Ogólnokrajowa spółdzielnia turyst. (OST) "Gromada" wybudowała hotel "Gazda" w Zakopanem. W 1981r. hotel "Leśny" w Białymstoku i "Świętokrzyski" w Cedzynie koło Kielc. W 1987r. OST "Gromada" wybudowała hotel **** "Rodło" w Pile do przyjmowania gości niepełnosprawnych. Powstała też spółdzielczość wiejska. Centrala Rolnicza Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" wybudowała motel "Polonia" w Podstolicach, hotel "Polichno" w Polichnie, zajazdy "Stary Koń" koło Konina, "Hajduczek" w CHełmie koło Pniew , hotel "Zajazd Piastowski" w Kazimierzu Dolnym. W latach 80-tych powstały prywatne pensjonaty i hotele.
Hotele " Zajazd Napoleański ****" w W-wie, "Maria ***" w W-wie , "George" hotel w Nadarzynie , oraz pensjonat "Biała Dalia" w Konstancinie. W latach 90-tych napłynął kapitał zagraniczny i powstały hotele: "Marriot", Jan III SObieski", "Altea".
W 1991r. hotel "Park" nad jeziorem Malta w Poznaniu, oraz hotel "Amber Baltic" w Międzyzdrojach.
W 1992r. "City - Hotel Bydgoszcz" w Bydgoszczy. Najeży on do systemu Viena International Hotel.



Temat: Tatry - piękno czy snobizm?

Straż TPN-u zawróciła nawet wycieczkę, której przewodził ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Jeżeli taka osoba nie ma odpowiednich uprawnień do prowadzenia wycieczek nie może tego robić, nawet jeżeli jest ratownikiem TOPR - dodał Wlazło.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra gospodarki o przewodnikach turystycznych i pilotach wycieczek, wychowawcom, pilotom grup czy osobom duchownym nie wolno samodzielnie prowadzić wycieczek, nawet do sąsiadujących z Zakopanem dolin reglowych i terenów położonych powyżej 1000 m n.p.m. Teoretycznie nawet wycieczki spacerujące po Gubałówce powinny mieć przewodnika.
Bzura! To rozporządzenie jest wewnętrznym branżowym dodatkiem do Ustawy o usługach turystycznych i może mieć zastosowanie tylko do osób świadczących usługi przewodnickie na zasadzie umowy zawartej z komercyjnymi biurami podróży, a nie do ogółu obywatelskiej działalności w zakresie organizowania i prowadzenia wycieczek. Nie dotyczy więc sytuacji, kiedy organizatorem wycieczki jest szkoła, parafia, zakład pracy, klub, grupa znajomych, osoba prywatna itp. Czyli kolejna paranoja władzy przeciw obywatelowi.

Nasze władze w 20 rocznicę obalenia komunizmu dosłownie jakby się wściekły i widać, że próbują przywrócić pewne formy tamtego ustroju w niektórych dziedzinach. Chcą nas wysondować. Jak im to się uda i nikt już nie będzie pyskował na obowiązek wynajmowania przewodników, restauratorzy przeforsują zakaz indywidualnego przygotowywania posiłków. Będzie można jeść tylko w restauracjach. Tam nikt nie będzie kłamał, że łyżkę trzyma się lewą ręką albo że pyry wolno podawać poduszone z gzikiem. Nie będzie już gotowania jajka przez 10 minut, bo tak lubię. Już nie. Tak jest nieprawidłowo.

Później będzie zakaz przyszywania sobie guzików. Będą licencjonowani przyszywacze, za którymi będzie stała straż miejska i sprawdzała przechodniów, czy przypadkiem nie mają guzików przyszywanych amatorsko. Szczególnie intensywnie będą sprawdzani przechodnie -obcokrajowcy, na których, po zapłaceniu mandatu 500-złotowego, zostanie nałożony obowiązek skontaktowania się z licencjonowanym przyszywaczem obcojęzycznym, który - na mocy rozporządzenia Rady Ministrów - będzie miał cenę wyższą o 50%. Będzie obowiązek posługiwania się językiem obcym.

Po zakazie przyszywania guzików przyjdzie kolej na spanie (wszak kto bez kilkumiesięcznego kursu umie prawidłowo ścielić łóżko), rozmowy telefoniczne (nie wolno zajmować łącz bezsensownym gadulstwem, zwłaszcza z błędami językowymi)... na końcu urzędnicy przypatrzą się, jak robimy dzieci i czy przypadkiem z naszej ignorancji nie wynika np. ogarniająca świat epidemia alergii i świńskiej grypy...

A tak na poważnie, to należy wysyłać na adres e-mail => cirinfo@kprm.gov.pl żądania opublikowania przez kompetentnych przedstawicieli Rządu, logicznej wykładni praw obowiązujących w tym zakresie. Jest to poważny problem społeczny, ponieważ jednostki władzy (Policja, Straż Miejska, Straż Parkowa itp.), egzekwują w sposób bezwzględny każde prawo i każdą bzdurę jaka zostanie im zapodana przez swoich zwierzchników do wykonania.




Temat: Ubezpieczenie górskie na Słowacji
Zamknąć wszystkie góry*
źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2008/01/25

Przymusu jeżdżenia na nartach czy pójścia w góry nie ma.

Słowacy zamykają dla turystów swoją część Tatr na zimę i wiosnę. My powinniśmy zakazać wstępu w nasze góry – od Bieszczad po Karkonosze –przez cały rok. Tak byłoby rozsądniej, bezpieczniej i oszczędniej – twierdzi Daniel Szafruga.

Tych, którzy święcie wierzą, iż są super-menami, jest na tym świecie ze dwie armie. Jakoś tak się składa, że większość z nich chce udowodnić, iż kostucha ich się nie ima w górach. Najchętniej w jak najwyższych. Jako że w Polsce mamy jedynie mały skrawek Tatr, najlepiej się do tego celu nadających, liczba idiotów przypadających na jeden szczyt jest u nas największa na świecie.

Nie mam nic przeciwko temu, że co jakiś czas ktoś zechce udowodnić swoją wyższość nad przyrodą. W końcu mamy wolność. Tyle że jeśli mu się nie uda i otrzeźwieje, a przy okazji nafajda w portki ze strachu, niech nie wzywa na pomoc ratowników. A jeżeli się na to decyduje, niech za ich usługę zapłaci. W końcu tak jest na całym świecie.

Każdy kto umie liczyć pieniądze, a wybiera się na narty czy na wycieczkę w góry do naszych sąsiadów Słowaków albo w Alpy, wykupuje dodatkowe ubezpieczenie. Ma ono pokryć koszty: akcji ratowniczej w górach lub na stoku, udzielenia pierwszej pomocy, transportu do szpitala i koszty leczenia. Wydatek niewielki, ale za to chwila dekoncentracji czy pech nie doprowadzi nas do finansowej ruiny. Robimy taki nikt nie protestuje, że to rozbój na prostej drodze. Do czasu aż w górach czy na nartach chcemy poszaleć w kraju. Wtedy o takim ubezpieczeniu nikt nie myśli, bo go nie potrzeba. W końcu darmowy lot biało-czerwonym śmigłowcem nad górami należy się każdemu jak psu buda.

Utrzymywanie bezpłatnego ratownictwa górskiego doprowadziło do sytuacji, że TOPR i GOPR stały się darmowymi biurami podróży ekstremalnych. Tyle że za ekscytujące przygody garstki kretynów czy pechowców płacimy my wszyscy.

Zdarzyło się nieraz, że ratownicy TOPR byli alarmowani telefonami od turystów, z żądaniem przyjścia na ratunek, bo komuś zabrakło kondycji. Ostatnio głośno było o facecie, który poszedł w góry z ułańską fantazją, pijany w cztery litery. W rezultacie ratownicy musieli użyć śmigłowca, by go ocalić. Po akcji TOPR-owcy odgrażali się, że zaskarżą go o zwrot kosztów akcji. W grę wchodziło kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po kilku dniach okazało się, iż nie ma do tego podstaw prawnych.

Skończyło się więc na tym, że facet przeleciał się śmigłowcem w doborowym towarzystwie i teraz ma co kumplom opowiadać. Wyjdzie nie tylko na gościa z fantazją, ale i na bohatera. Jak tak dalej pójdzie, to za jakiś czas ratownikom dojdzie jeszcze obowiązek – podrzucanie na grań flaszek turystom, zawiedzionym, że nie ma tam restauracji.

W tym ponurym obrazie jest jednak iskierka nadziei. Co jakiś czas obiega media wiadomość, iż turyści w Tatrach pozostają bez ratunku, bo śmigłowiec sokół leci na przegląd. Wróci pod warunkiem, że szef MSWiA znajdzie kilkaset tysięcy złotych na jego remont.

Jakoś tak się składa, że gdy sokół w Zakopanem nie czuwa, liczba wypadków w górach spada. Od razu uprzedzam, że ani mi w głowie sugerować, by w ramach oszczędności uziemić TOPR-owskiego sokoła na stałe. Nie tędy droga. Było by to zresztą nie w porządku w stosunku do ratowników, narażających życie dla ratowania idiotów i pechowców.

Zabranie im śmigłowca wielu oszczędności nie przyniesie. Co innego, gdyby akcje ratownicze w górach były płatne – obojętnie, czy przez samych delikwentów, czy z polis przez firmy asekuracyjne – tak samo jak leczenie powypadkowe w szpitalu. W końcu narciarstwo czy wspinaczka górska zaliczają się do sportów ekstremalnych, których ubezpieczenie z NFZ nie obejmuje. Chyba że się mylę. Może więc reformę służby zdrowia zacząć od tego drobiazgu, wartego podobno ponad miliard złotych. W sam raz na początek podwyżek dla lekarzy i pielęgniarek.

Jeżeli dla naszych ciamajdowatych polityków jest ponad ich siły i możliwości intelektualne wprowadzenie odpłatnego ratownictwa górskiego, czyli tego na co inni już dawno wpadli, to nie mamy innego wyjścia. Musimy zamknąć dla turystów wszystkie nasze góry – od Bieszczad po Karkonosze – na cały rok.

Powinniśmy tak zrobić nie tylko z szacunku dla zdrowia i życia ratowników czy przyrody. Przede wszystkim z czystego finansowego wyrachowania.

W końcu przymusu jeżdżenia na nartach czy pójścia w góry nie ma.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 52 rezultatów • 1, 2
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex