Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro pracy Kamienna Góra
Temat: Krzemowa Dolina na granicy Wałbrzycha i Szczawna Zdr. Krzemowa Dolina w Szczawnie 16.09.2006 Szczawno-Zdrój/ Wałbrzych Rusza budowa parku technologicznego. Będzie praca przy inwestycji i w nowych fabrykach Na 37 hektarach na granicy Szczawna-Zdroju i Wałbrzycha staną budynki firm z branży telekomunikacyjnej, elektronicznej i informatycznej. Powstanie dolnośląska wersja Krzemowej Doliny w Kalifornii. To dla nas ogromna szansa – mówią Franc Kajdanowicz i Beata Liberadzka, młodzi mieszkańcy Wałbrzycha i Szczawna-Zdroju. – Nowe zakłady gwarantują, że powstaną kolejne miejsca pracy i może nie będziemy musieli szukać pracy za granicą, jak nasi starsi koledzy – tłumaczą. Inwestycja już stworzyła możliwości dla lokalnych firm projektowych i budowlanych. Koncepcję architektoniczną przygotowała pracownia Aleksandra Szarapy z Wałbrzycha. Projekt dróg opracował inż. Jan Migdał. – Także bezpośrednio przy pracach budowlanych będą wykorzystane lokalne firmy – opowiada Sławomir Kanik, kierownik parku technologicznego. Umowa z wykonawcą została podpisana dwa dni temu. Ekipy budowalne powinny pojawić się na wiosnę. Całość ma kosztować 51 milionów złotych, z czego 36 milionów dopłaci Unia Europejska. Aby powstał park technologiczny, samorządy wałbrzyski i szczawieński zawarły umowę o partnerstwie z Dolnośląską Agencją Rozwoju Regionalnego, marszałkiem województwa oraz filią Politechniki Wrocławskiej. Agencja czuwa nad całością projektu. To jej największe przedsięwzięcie. Budowa parku już rusza i powinna zakończyć się za dwa lata. Powstaną uzbrojone działki dla inwestorów, droga główna i sieć dróg wewnętrznych, a także budynek centrum badań i rozwoju. W nim ulokowany ma być m.in. inkubator dla firm, laboratorium i centrum konferencyjne. Szczawno-Zdrój jak Santa Clara Projekt przewiduje wybudowanie w uzdrowisku prawie kilometra drogi. Z czasem stanie się ona częścią obwodnicy, dzięki której auta przestaną jeździć środkiem kurortu. Pod budowę nowych zakładów uzdrowisko przeznaczyło 37 hektarów. Mogą na nich stanąć tylko fabryki nieuciążliwe dla środowiska, o bardzo nowoczesnej technologii. Najlepiej z branży informatycznej, telekomunikacyjnej, elektronicznej lub motoryzacyjnej. Bo, jak tłumaczy burmistrz Szczawna-Zdroju Tadeusz Wlaźlak, w uzdrowisku ciężki przemysł nie może działać, a miejsc pracy brakuje jak w każdym mieście. Nowe kierunki na uczelniach Park technologiczny będzie dobrym miejscem na tworzenie placówek badawczych zarówno uczelni, jak i wielkich koncernów. Takie obszary są w innych miastach i rozwijają się coraz prężniej. Pod inwestycje są przeznaczone nie tylko tereny za Tesco, ale w dalszej kolejności także te na wałbrzyskim Poniatowie. Powstanie parku technologicznego to szansa także dla młodych mieszkańców regionu wałbrzyskiego. Będą mogli pracować w bardzo nowoczesnych firmach. Specjalnie na ich potrzeby Politechnika Wrocławska zapowiada stworzenie nowych kierunków dla studentów. Przede wszystkim związanych z informatyką. Co to jest park technologiczny To obszar, który przygotowują gminy, aby stworzyć atrakcyjne miejsce dla małych i średnich firm do inwestowania w działalność opartą na nowoczesnych technologiach, nieuciążliwych dla środowiska. To miejsce dla rozwijania działalności gospodarczej w branżach związanych z nowymi technologiami. Przyszli inwestorzy mogą liczyć na ulgi od gmin w podatkach od nieruchomości. Mogą one być jeszcze większe, jeżeli tereny przyszłego parku zostaną włączone do specjalnej strefy ekonomicznej. Kto wybuduje: - „Prochem” S.A. z siedzibą w Warszawie - Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe „Chwastek” Sp. z o.o. z siedzibą w Kamiennej Górze - Biuro Projektów i Usług Techniczno–Budowlanych Jan Migdał z siedzibą w Wałbrzychu - Nadzór nad techniczną stroną realizacji przedsięwzięcia sprawować będzie tzw. inżynier kontraktu – instytucja wspomagająca i nadzorująca proces inwestycyjny. - Funkcję taką pełnić będzie wyłoniony w drodze publicznego przetargu zespół specjalistów z firm Grontmij Polska sp. z o.o. z Poznania oraz EKO-INVEST S.A. ze Szczecina. Alina Gierak - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska Temat: [Wałbrzych] Nowoczesna strażnica Choć Centrum Powiadamiania Ratunkowego będzie służyć także dla mieszkańców Wałbrzycha i miasto znajdzie się w jego nazwie, prawdopodobnie zostanie zlokalizowane... w Kamiennej Górze. Wszystko przez to, że w 120 tysięcznym mieście od lat ciągnie się budowa strażnicy, w której miałaby stacjonować straż pożarna, pogotowie i policja. Gdyby była zakończona, CPR byłby u nas. Zgodnie z ustawą, Centrum Powiadamiania Ratunkowego to jednostka, która działa w systemie ratownictwa medycznego i krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego. Głównym zadaniem CPR-u jest przyjmowanie zgłoszeń z numerów telefonów 999, 998, 112 oraz analizowanie i wysyłanie przez dyspozytorów w miejsca zagrożeń odpowiednich służb. W CPR najczęściej działają razem służby dyspozytorskie straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. Tyle teorii. Praktyka wygląda zupełnie inaczej. Po pierwsze nie działa w pełni numer 112. To jednak dotyczy całego kraju. Radnych powiatu zaniepokoiła jednak informacja o tym, że wśród czterech lokalizacji regionalnych CPR-ów jest Wrocław, Legnica, Jelenia Góra, a nie ma Wałbrzycha. Zamiast u nas, centrum miałoby być zlokalizowane w Kamiennej Górze. Czy to możliwe? Starosta mówi: niemożliwe - To by było śmieszne, gdyby tak duże miasto, które ma doskonałe zaplecze, w planach powstanie lądowiska dla helikopterów, nie miało tego centrum - Augustyn Skrętkowicz przekonywał radnych powiatu. - Była taka koncepcja, ale aktualnie z niej zrezygnowano. Trwają rozmowy na ten temat - przekazują nam w biurze prasowym wojewody dolnośląskiego. - To jest plan, który nie będzie zrealizowany. Ten CPR będzie w Wałbrzychu - przytakuje Zygmunt Pala, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego wałbrzyskiego starostwa. Radni mówią: a co, jeśli to prawda? Niepokój wzbudził już czerwcowy raport o systemie ratownictwa medycznego na Dolnym Śląsku przygotowany przez ekspertów z urzędu marszałkowskiego. Proponowane w nim na lata 2008-2010 zmiany w zakresie powiadamiania ratunkowego to âźzachowanie i wykorzystanie istniejących już CPR i utworzenie nowych zorientowanych na obsługę subregionów zlokalizowanych w byłych miastach wojewódzkich lub ich najbliższej okolicy". - Jeśli rzeczywiście centrum nie powstanie u nas, tylko w ościennym powiecie, to będzie dramat i marginalizacja tak dużego miasta, jakim jest Wałbrzych - przekonuje powiatowa radna Krystyna Herman. Samorządowcy zaniepokojeni są tym bardziej, że do tej pory planowano utworzenie centrum w jednostce straży przy ul. Przemysłowej. Na ten cel wydano już ponad 120 tysięcy złotych. Kolejne 100 tysięcy trafiło do pogotowia ratunkowego, a spójnego systemu ratownictwa w Wałbrzychu nadal nie ma. I być może przez najbliższe lata nie będzie. Będzie, ale później - Centrum będzie służyło Wałbrzychowi i całemu tamtemu regionowi, ale tymczasowo, ze względu na kłopoty lokalowe w Wałbrzychu, będzie zlokalizowane w Kamiennej Górze - mówi nam starszy kapitan Krzysztof Gielsa, rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej straży pożarnej. Jego zdaniem CPR trafi do Wałbrzycha dopiero po ukończeniu budowy strażnicy w dzielnicy Podzamcze. A to - według ostrożnych szacunków - może nastąpić za około dwa lata. Na razie trwają prace na zewnątrz budynku. Jeśli wojewoda przekaże w przyszłym roku dużą sumę pieniędzy, to jest szansa, że w 2010 służby ratownicze mogłyby się wprowadzić na Ogrodową. Czy ten termin wystarczy, by centrum powstało w Wałbrzychu? - Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła - zaznacza Gielsa. Magdalena Sośnicka-Dzwonek |