Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Syndyka
Temat: Kiedy akt notarialny? Podobnie jak Małgosia wysłałem pytanie o sytuację budynku B2 oraz akt notarialny do Biura Sprzedaży Mieszkań. Oto odpowiedź, którą otrzymałem: Szanowny Panie. Wszyystkie informacje związane z terminem podpisania aktu notarialnego uzyska Pan jedynie w biurze Syndyka Pana Lewandowskiego czyli w Spóldzielni Nowa , od której nabył Pan lokal. Spóldzielnia Nowa mieści się w Warszwie przy ulicy Al. Jerozolimskie 151 , tel. 022 823-84-18 ( 19) Z poważaniem Teresa Antoniuk Kierownik Biura Sprzedaży F.B. Buszrem Nie miałem tyle szczęścia i mojego pytania widocznie nie przekazano do Pana Syndyka. Zgodnie z zaleceniem Pani Kierownik przesłałem pytanie pod właściwy adres. Mam nadzieję, że zupełnie inna odpowiedź na mój list w porównaniu do odpowiedzi, którą otrzymała Małgosia, nie jest spowodowana dużo gorszą sytuacją budynku B2. Temat: Donbas a Stocznia Gdańsk Ja bym się nie cieszył z tego tak bardzo, że oni u nas tak inwestują. Trzeba uważać na ich działania, a pewniejszymi partnerami handlowymi są dla mnie przedsiębiorstwa zachodnie. Jak dotąd jakoś inwestowanie im najlepiej nie idzie. Tam gdzie pracuję, piętro wyżej miałem oprócz biura syndyka masy upadłości Daewoo także biura Intralla, firmy, która miała być zbawieniem dla pozostawionej przez Koreańczyków fabryki samochodów. Minęło parę lat i piętro wyżej mam biura dwóch syndyków... Parę lat temu wiele mówiło się także o ukraińskim zbawieniu dla warszwskiej FSO. I jakoś tego zbawienia nie widać. Dopiero niedawno coś zaczęto mówić, co mi brzmiało jak deja vu sprzed paru lat. W Polsce też trzeba umieć inwestować. Wschód wyraźnie nie umie... Temat: B2 Witam wszystkich sąsiadów jestem nowa na tym forum z B2 klatka 7 p. 5 , niedostałam jeszcze listu z terminem odboiru mieszkania ale zadzwoniłam do biura syndyka i tam sie dowiedziałam że jestem wpisana na odbiór w dniu 24 maja , i ze niedługo przesla również list , tak więc wszystkim którzy sie niepokoja zalecam kontakt z biurem , jeszcze raz pozdrawiam Temat: Odebralismy mieszkanie...B3 Rzeczywiście , Ktoś niezle kręci. Ja miałam odbiór 28 lutego i mnie mówiono ,że zgłoszono budynek ok 15-tego. Wczoraj dzwoniłam i do Buszremu i do biura Syndyka i usłyszałam ,że pani inspektor pisze już protokół ale nikt nie będzie jej pospieszał. Chodzi o to aby nie narażać się Pani Inspektor , bo ona będzie również nadzorowała następne budynki. troszkę to smieszne. W ten sposób to Oni mogą nam mieszkań nie oddać conajmniej do świąt Wielkanocnych. A ja mam duży problem bo zdążyłam sprzedać swoje poprzednie mieszkanko i obecnie się tułam. Gorzej bo na Buszrem i na Syndyka nie ma jak wywierać nacisku. Ps sciany u mnie są bardzo równe, prąd jest, szlchta na podłodze równa. Na razie nie ma czego się przyczepiać Temat: odebraliśmy mieszkanie Pani Krystyna to moim zdaniem przedstawiciel obecnego wykonawcy, czyli Buszremu. Pani z biura syndyka mnie przepraszała za jej zachowanie, bo miała okazje słyszeć (przez telefon) moją rozmowę (?!?) z pania K Vento, a co do spotkania, to sorki wielkie, ale zwyczajnie nie dam rady po pracy musze podjechać zamówić po płytki, bo... u mnie panowie już zaczęli wykańczanie Temat: Odbiór mieszkania Ja w swojej umowie z syndykiem nie mam zapisu co do tego, że on będzie zarządzał tymi budynkami. I uważam, że nie ma co poddawać się jego dyktatowi. Umowa, którą teraz podpisywaliśmy z syndykiem, była umową o wybudowanie lokali. Natomista takie rzeczy jak zarząd budynkiem, ustala sie również w umowie przeniesienia własności lokalu. Proszę spojrzeć na to w ten sposób: w pierwszej umowie podpisanej z syndykiem on zobowiazał się wybudować lokal i przenieść na nas jego własność, my zobowiązaliśm,y sie zapłacić za to. Do tego momentu wszyscy wywiązaliśmy się z nałożonych na nas warunków. Każdy zapłacił za mieszkanie. Umowa w formie aktu notarialnego to dla mnie NOWE I NEGOCJOWALNE ZOBOWIAZANIE OBU STRON - NOWA UMOWA. ABSOLUTNIE NIE ZAMIERZAM SIĘ ZGADZAĆ NA TO, ABY ZARZĄDZAŁ MOIM BUDYNKIEM SYNDYK. Juz teraz nie dotrzymał terminu realizacji inwestycji, w spółdzielni, czyli jego biurze nie mozna otrzymać żadnych konkretnych informacji, a budowa tonie w błocie. To jak będzie się wywiązywał z obowiązków zarzadcy? I te kosmiczne ceny czynszu!!! Pamiętajmy, że nad syndykiem jest sędzia-komisarz i do niego można się odwołać w razie, gdyby syndyk nie godził sie na zmiany w umowie przeniesienia własności. Albo po prostu do sądu cywilnego. DBAJMY O SWOJE INTERESY, BO NIKT INNY O NIE NIE ZADBA. Temat: AKTY- SPRAWA PILNA !!!!!!!!!!!!!!!!! do mnie Pani sympatyczna ze Spółdzielni zadzwoniła przed chwilą. Umawiamy się, termin, wszystko w porządku, dowód osobisty, pesel, nip i .... jak gdyby nigdy nic potwierdzenie dopłaty do metrów (dokładnie 5,5 m2). Na moje pytanie: z czego to wynika, odpowiedź, że ktoś w biurze sprzedaży przy wyliczaniu się pomylił. Na moją uwagę, że niech zatem teraz dopłaci ten, co się pomylił, odpowiedź: proszę zatem zadzwonić do Pana Syndyka jutro od 8 do 11,30 i uzgodnić. I tyle. Dam Wam znać po rozmowie z Panem Syndykiem - jak przeżyję. P.S. Czy ktoś z Was rozwiązał już podobny problem? I w jaki sposób? Temat: penetrator A jesli mam tam tylko papiery i nie chce placic 100 zl za ich Temat: rozmowa z wiceprezesem Buszremu witam wszystkich! bylam ponownie wczoraj w biurze na budowie. Znalazly sie kluczyki do skrzynek i sa poprawnie wydrukowane instrukcje kodow do domofonu, wiec moze zajrzyjcie po te kopertki, bo na podstawie tego, co wczesniej dostaliscie nie dostaniecie sie do klatki; choc instrukcje sa prawidlowo wydrukowane to kody niestety nadal nie dzialaja... wczoraj przypoadkowo dowiedzialam sie i widzialam rowniez wiceprezesa Buszremu, ktory przyjechal z Piotrkowa. Niestety nie udalo mi sie z nim porozmawiac, a szkoda a odnosnie administratora to od Pana Dobrowolskiego tez uslyszalam, ze mamy podobno administratora, myslalam, ze tylko ja nic o tym nie wiem, ale widze, ze Wy rowniez jestescie zaskoczeni, ze taka osoba jest, no i oczywiscie nikt nie widzial tego faceta na oczy! Czy ktos z Was dzwonil moze do syndyka w sprawie wind? Czy rzeczywiscie jest tak, ze go bombardujemy telefonami? Wczoraj w biurze uslyszalam ponownie, ze w tym tygodniu powinny zaczac dzialac windy pzdr fika Temat: szukam porady Julio wiem o tym bo mój kumpel chciał kupic mieszkanie w B4 i jako sprzedawca juz nie był syndyk, tylko firma buszrem i dowiedział od miłych pań w biurze sprzedaży, że syndyk w ramach rozliczeń za wykonane dotychczasowe roboty, sprzedał buszremowi bloki w części B4 i w całości B5, ale buszrem skonstruował w taki sposób umowę, że bank PKO BP nie chce dawać kredytów na tą inwestycje bo buszrem w zasadzie nie gwarantuje zakończenia inwestycji i ma za to małą karę ponosić czy coś w tym stylu, generalnie w tej chwili z taką umową to w BP nie ma co liczyć na kredyt Temat: B5 Takich "developerów" jak Buszrem jest na pęczki, niestety. Ponadto tutaj sprawę psuje syndyk - osoba, która ma baaaardzo głęboko kwestię tego, czy klienci będa zadowoleni, czy nie. Jego rolą jest zarobić na tym, że jest syndykiem. A więc trzeba się liczyć z tym, że szybko nie odda tego we władanie wspólnoty. Co do kwestii obsługi przez pracowników Buszremu, oprócz tego, co już przeczytałaś na forum. W momencie rozmowy w biurze sprzedaży ja również byłem podekscytowany, że tak tanio w takim miejscu. Tylko zebrac $$ na zaliczkę i kupuję! PO przespaniu się z tym uświadomiłem sobie jedno. W trakcie rozmowy wspomniałem coś i negocjowaniu umowy, czy coś w tym stylu. W każdym razie usłyszałem zdanie, że przy tej ilości umów, oni nie będą bawić się w to, by każdy miał ustalaną indywidualnie. Nie wiem, jak robią inni, ale teraz wiem, co kobieta miała na myśli. Temat: szukam porady Czesc, jesli zdecydujesz sie na podpisanie umowy przedwstepnej to ja negocjuj jej warunki, ja tak zrobilam, i niech Ci kitow nie wciskaja, ze nie mozna, bo to bzdura. To, co jest istotne: NIE PODPISUJ UMOWY BEZ ZAZNACZONEJ DATY PODPISANIA AKTU NOTARIALNEGO! W standardzie przedstawianym wszystkim kupujacym jest tylko info o dacie wybudowania i oddania klientowi a z data podpisania aktu jest zreczna zagrywka zrobiona: mianowicie jest zapis, ktory mowi o tym, ze data sprzedazy lokalu (czyli podpisania aktu) bedzie data po uzyskaniu pozwolenia na uzytkowanie (w terminie 30 dni od tego pozwolenia) ! A tak nie mozna robic, bo ja teraz np. musze placic dodatkowe ubezpieczenie zwiazane z kredytem, a syndyk nie spieszy sie z aktami, ani z uzyskaniem pozwolenia na uzytkowanie, bez ktorego aktu podpisac nie moge! ! Poza tym pozmieniaj czas w jakim maja wszystko wykonywac- chodzi o info dla Ciebie - tam sa podane terminy po 60 dni, zmien na 30 dni. Acha i niech okresla kwoty oplat eksploatacyjnych (czynszu) juz teraz w umowie, bo to tez wedle prawa powinno byc! Niech nie zaslaniaja sie, ze to syndyk dopiero ustali i niech sie pani nie przejmuje, to tak sie spisuje...totalna bzdura! Sa to najistotniejsze zapisy, ktore bezwzglednie trzeba zmienic w umowie; sa one niezgodne z prawem jesli chodzi o bank, to polecam BPH na Mlynarskiej w Wawie; oni maja adresy i kontakty w biurze buszremu; nie daj sie zwiezc slodkim oczom i uprzejmosci pani tereski (kobitki tlenionej na blon podchodzacej pod 50.) pozdrawiam fika ps. poza polecam alternatywne forum, ktore zamiast pl ma koncowke eu Temat: Odbiór mieszkania Ja mam informacje od osoby, która kupiła i już odebrała mieszkanie w B2 i jest bliżej związana z firmą wykonawczą. Informacje jakie od niej mam to to, że Buszrem nie dostanie od syndyka pieniędzy do momentu gdy wszystkie prace nie zostaną zrobione do końca- czyli im też bardzo zależy na dokończeniu prac. Z kolei w umowach mamy zapis że syndyk zobowiązuje się do wykonania części drogi TP i całej infrastruktury do okoła bloku- jest to jakaś gwarancja... Może należy przy odbiorze mieszkania zapisać pewne warunki np. to że właśnie nie ma garaży i dorgi i... (mam nadzieje, że chodnik jest ) Mnie osobiscie uspokajano, że wszystko będzie skończone tylko maja m-c poslizgu, wierzyc temu czy nie...? Ja odbieram jutro, ale jeśli będzie to wyglądało żałośnie to zwyczajnie tego nie podpiszę. Co do czynszu to też mam info, że nie powinno byc więcej niż 7 zł. bo powyżej tego to juz zdzierstwo więc panie w biurze chyba lekko przegięły... Absolutnie jestem za spotkaniem Temat: szukam porady Witam wszystkich - mam nadzieję przyszłych sąsiadów. Chcę kupić mieszkanie w bloku B4 Słoneczne Skorosze. Nie ukrywam że zaniepokoiła mnie wiadomość o upadłości spółdzielni i zajęciu inwestycji przez syndyk. Proszę was o wasze opinie, czy rzeczywiście uważacie że jest to inwestycja bezpieczna? Jak przebiega zasiedlanie bloków 1 i 2 - bez preoblemów parwnych - technicznych czytałam. jak duże są opóźeninia w terminach realizacji osiedla? Pytanie z innej beczki - mianowicie czy Buszrem załatwia kredyt - ma swój prowadzący bank, czy załatwialiście sobie kredyt na włąsną rękę? Dzięki za opinie i odpowiedzi. Dzisiaj jadę ogladać teren i na rozmowę w biurze. Furbara Temat: Słoneczne Skorosze co tu by napisać znam tą inwestycję bo kupiłam tam mieszkanie jeszcze za czasów spółdzielni, byłam już przekonana, że utopiłam pieniądze bo budowa stanęła i stała, w międzyczasie spółdzielnia upadła teraz trochę odżyłam budowę przejął syndyk i od końcówki maja naprawdę dużo się dzieje jestem tam co tydzień bo ze zrozumiałych powodów interesują mnie postępy na budowie a postępy są mam zdjęcia przed i po wznowieniu budowy, dla zainteresowanych mogę udostepnić na priv nie namawiam ani nie odstraszam od zakupu panie w biurze spółdzielni zapewniają mnie, że sprzedaż nowych, kolejnych mieszkań idzie a jak to jest naprawdę tego nie wiem nie mam namiarów na 'słoneczne skorosze" może ktoś ma jakiś numer tel? strażnicy na budowie są dość mili i rozmowni, warto popytać sąsiadów z osiedli obok Temat: B5 Byłem w sobotę zarezerwować mieszkanie w bloku B5, o pow. 35,77 m2. Prawdę powiedziawszy wcześneij nie widziałem na oczy tego osiedla, jedyną rzeczą, która skusiła mnie, jest cena - 4750 za m2, która jest raczej niska jeśli chodzi o Warszawę, a przynajmniej tak mi się wydaje Po przeczytaniu jednak wypowiedzi na forum tym, jak i mam coraz więcej wątpliwości odnośnie tego, czy podejmuję słuszną decyzję. Prosiłbym więc was o udzielenie mi informacji w kilku kwestiach 1. Jak wygląda p. Krysia vel Teresa ? Czy nadal macie z nią styczność, czy wywalili już ją ? W biurze sprzedaży spotkałem jakąś babkę z blond włosami do ramion, ale nie wyglądała na starą i chamską purchawę 2. Jak wyglądają obecnie stosunki mieszkańcy kontra syndyk i Buszrem ? Czy nadal jesteście na wojennej stopie ? 3. Poczytałem sobie o odbiorach mieszkań i widziałem, że u jednych przebiegły one bez pośpiechu, u innych zaś był to po prostu horror. Więc jak to w końcu wygląda ? 4. Jak wyglądaja w tej chwili łazienki, czy oddawane są, tak jak w umowie, tylko z trójnikiem w pionie, czy zrobione są jakieś odpływy ? 5. Czy ja dobrze domniemywam, że rury co mają być plastikowe ? 6. Jak wygląda kwestia aktów notarialnych ? No i tak ogólnie, czy warto waszym zdaniem brać to mieszkanie, zważywszy na wszystkie plusy i minusy ? Temat: Słoneczne Skorosze -Galeria Kochani. Rozumiem ,że jest teraz okres urlopowy. Ale z tego co sama widzę i co pokazuje nam Maciej to nie są przelewki i trzeba rzeczywiście się spotkać. To zresztą dotyczy także mieszkancow B1 i B2 bo dopoki nie macie aktów notarialnych nie macie do żadnych praw. Dzisiaj w gazecie Wyborczej jest wspaniały artykuł co sydyk pewnego developera zrobiła z kobietą która z róznych względów nie miała podpisanego aktu. Jestesmy dobrą dojną krową ,która pozwala syndykowi na regulowanie poprzednich zobowiązan i długów i tak naprawdę nie wiemy czy starcza pieniązków na dalszą budowę i czy w pewnym momencie nie zostaniemy z przysłowiową ręką w nocniku. Każdy z nas dostał opinię prawną dotyczącą zawarcia umowy z syndykiem i wiecie co? rozmawiałam z innym prawnikiem który twierdzi ,że na wyżej wymieniony temat tak naprawdę można pisac wiele opinii w zależności kto zlecił to nasze prawko można róznie interpretować. Nie bałam się gdy powierzałam swoje pieniądze firmie KMC bo widziałam postęp i tempo prac. Tu naprawdę mam obawy. Czy odpowiadałby Panstwu termin np 01.08.2006. o godz. 20 (wtedy naogół wszystcy już wracają z pracy a i upały dają odpocząc i myslec). Najlepiej byłoby spotakć się obok Biura Buszremu. Temat: Efekt braku ochrony Witam, Wiele osób zapewne zauważyło, że na osiedlu są montowane kamery. Od panów monterów dowiedziałem się, że system montuje firma DUAL PLUS. Otrzymałem numer telefonu właściciela, odnalazłem również stronę internetową firmy z numerami do biura. Niestety wszystkie telefony milczą. Zadzwoniłem do spółdzielni. Rozmawiałem z Panią księgową. Otrzymałem informację, że system kamer jest montowany w związku z podpisaniem umowy przez spółdzielnię z firmą GRYF. Kosztami instalacji zostaniemy obciążeni wraz z naliczoną opłatą za ochronę Myślę, że to dużo wyjaśnia. Pan Syndyk postanowił zrobić po swojemu. Nie przedstawiając kosztów ochrony mieszkańcom. Przypomnę że większość z nich nie jest członkami spółdzielni. Są takimi samymi współwłaścicielami garażu jak spółdzielnia. Rozumiem, że zarząd został powierzony spółdzieni z mocy prawa, ale wypadałoby zapytać mieszkańców czy zgadzają się określoną kwotę za nim podpiszę się umowę! Michał Temat: pomocy - co brać - windows ME czy 98SE
mamy w firmie kilka komputerów, Wiec jesli sprzedawca jest diler MS i wyprzedaje stare zapasy to OK, Czesty przypadek to oferowanie na allegro np. WORD 97+ upgrade do Temat: Newsy 2008 poniedziałek, 31 marca 2008 godz. 20:56 Czekając na lepsze czasy Straszący od wielu lat w centrum Wrocławia, niedokończony budynek handlowo- usługowy na placu Rozjezdnym, to jedna z największych opuszczonych inwestycja we Wrocławiu. â Mamy inwestorów zainteresowanych jej kupnem â powiedział nam Marek Kałuża z zarządu spółki âźProgress Inwestycje Jedynkaâ. Spółka zwróciła się właśnie do miasta o pozwolenie na rozbudowę. Olbrzymia betonowa konstrukcja od 8 lat straszy w samym środku miasta. To największa inwestycja wrocławskiej Jedynki. Firma zbankrutowała, budynek został. Była to inwestycja prowadzona z wielkim rozmachem. Biura, restauracje, centrum handlowe, parking w środku wielkie patio z przeszkolonym dachem. W 2006 roku budynek na placu Rozjezdnym i inne nieruchomości wrocławskiej Jedynki kupił od syndyka za 65 mln zł NFI Progress. W ubiegłym roku fundusz miał je sprzedać spółce należącej do Ryszarda Krauzego. Nic z tego nie wyszło. Betonowy bunkier straszy nadal. Właścicielami nieruchomości Jedynki są spółki zarejestrowane na Cyprze. Budynek na placu Rozjezdnym ma zostać sprzedany. Być może jeszcze w tym roku. Reporter: Albert Bystroński TVP3 WROCŁAW Temat: AKTY- SPRAWA PILNA !!!!!!!!!!!!!!!!! Witajcie! Nawiązując do wczorajszej wypowiedzi: rozmawiałem z Panem Syndykiem o sprawie nadmetrażu i powiedział mi, że ceny nie obniży, bo takie jest postanowienie Sądu, że powinienem się cieszyć, bo dostałem większe mieszkanie niż chciałem, że muszę dopłacić (18,300 zł), bo ktoś w biurze sprzedaży przy wyliczaniu się pomylił (sic!) - a on łaskawie rozpisze mi to na raty. A jak nie to mogą mi zamurować trochę sciany aby wyrównać metry lub może mi oddać pieniądze... Ale wymyślił. Proszę Szanownych Sąsiadów, którzy mają podobny problem o kontakt! Trzeba sprawę omówić i coś postanowić. Chyba, że jestem sam albo zdecydowaliście się dopłacać. Temat: Nakazy zapłaty Tak , ale pod warunkiem,że syndykiem nie będzie obecny prezes naszej Spóldzileni.Wtedy na pewno wzrośnie nam tylko f.remontowy, rozliczeń za tenże nigdy nie znajdą w ogromnym biurze (świeżo wyremontowanym) a tymabradziej tych utopionych w błocie pieniędzy -naszych i bankowych. Spóldzielnia nie rozliczy też funduszu remontowego, który mieszkańcy I etapu Stryjeńskich wpłacali przez ostatnie lata, a to dlatego, że został on wykorzystany na budowę II etapu, albo i nawet Wiatracznej. Poza tym potrzebna jest prezesom kaska na różne rauty i jubileusze. Temat: Developerzy na Ursusie Z tego co wiem "Buszrem" buduje na zlecenie syndyka masy upadłości spółdzielni NOVA przy ul. Tomcia Palucha, jak wejdziesz na ich stronę www.buszrem.com.pl to znajdziesz wszystko o inwestycji, ale bym również odradzała. A "na skraju miasta" to inwestycję realizuje właśnie firma buszrem (ul. Skoroszewska 20- było 1b). Jazzbud ma biuro na Skoroszewskiej 18/3. Temat: Kiedy akt notarialny? W ferworze tego zamieszania pozwolilam sobie napisać maila, na którego dostałam odpowiedź od Pana Lenczewskiego. Apropo prawa użytkowania i oddania budynku. Oto on...może to coś wyjasni w kwestii informacyjnej.,. Szanowna Pani, W odpowiedzi na Pani pytanie do Biura Sprzedaży Mieszkań, które otrzymałem 14 września, uprzejmie informuję, że inwestor odebrał budynek B1 od generalnego wykonawcy przed przekazaniem Pani lokalu mieszkalnego, a więc w maju br. Wniosek o pozwolenie na użytkowanie budynku został złożony do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie po uzyskaniu wszystkich przewidzianych prawem budowlanym zezwoleń administracyjnych (Sanepid, Straż pożarna, ZUD, gaz, woda itp.) Teoretycznie, w przypadku kiedy PINB nie stwierdzi w toku przymusowej kontroli niezgodności inwestycji z warunkami określonymi w prawie budowlanym, decyzja o pozwoleniu na użytkowanie powinna być wydana w listopadzie br. Po otrzymaniu pozwolenia na użytkowanie syndyk będzie mógł wystąpić do Prezydenta Miasta St. Warszawy o zaświadczenie o samodzielności lokalu niezbędne do zawarcia aktu notarialnego. W przypadku osób którym przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, procedura wyodrębnienia własności lokalu musi być zgodna z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych. Ale osoby te, tak jak Pani mają już tytuł prawny do mieszkania. Z punktu widzenia formalnego pozwolenia na użytkowanie dopuszcza obiekt do użytku i zamieszkania. Z poważaniem Waldemar Lenczewski Temat: Telefon do syndyka Telefony do biura syndyka i zarazem do spółdzielni Kwadrat: 436 40 91 do 95 Temat: odebraliśmy mieszkanie A kto to jest Pani Krystyna? TO pracownik biura syndyka w Alejach czy wykonawcy? . Temat: Klucze do mieszkań:) Tak, najlepiej dzwonić do nich, a jak będą oporni to może trzeba wykonać telefon do biura syndyka, żeby wyjaśnili sprawę. Temat: Plan zajęć 3Play już splajtował więc siedziby też już nie ma narazie zmienil wlasciciela na syndyka ale biuro jest czynne w bud.H Temat: Co to za budynek ? z kolei w biurze syndyka Malteksu widziałem dzieła wszystkie Lenina.... Kiedy usłyszałem, że to też „masa upadłościowa”, ryknąłem śmiechem. Ale nie kupiłem. Temat: Nakazy zapłaty Tak , ale pod warunkiem,że syndykiem nie będzie obecny prezes naszej Spóldzileni.Wtedy na pewno wzrośnie nam tylko f.remontowy, rozliczeń za tenże nigdy nie znajdą w ogromnym biurze (świeżo wyremontowanym) a tymabradziej tych utopionych w błocie pieniędzy -naszych i bankowych. Temat: Co to za budynek ? kiedyś syndyk „Lodeksu” wspominał, że było to biuro projektowe fabryki, ale nie jestem pewien Temat: Klucze do mieszkań:) my dostaliśmy już ponad miesiąc temu takie plany (dokładne) od syndyka zadzwońcie sobie do spółdzielni to powiedzą wam o terminie odbioru Biuro sprzedaży ul. Skoroszewska 20 Warszawa Telefony: (0-22) 478-52-44 (0-22) 478-52-54 Temat: Okolice ja mam informacje że teraz to jest inwestycja NSM Dobre masz chyba informacje, w biurze NSM sprzedają mieszkania dawnej spółdzielni NOVA, tj. syndyk sprzedaje. Mozna zobaczyć w folderze. Ciekawe, ile osób kupi.... Temat: JUPITER [JPR] Czy wszyscy wyginęli na wątku razem ze spadkami.?.. ...jeśli ta operacja się uda to Jupiter bedzie miał dodatkowe wartościowe akcje w swoim portfelu... Supernova Capital zamierza objąć nowe akcje Emisja papierów i cenne nieruchomości Jedynki Wrocławskiej Tomasz Furman Nadzwyczajne walne zgromadzenie Wrocławskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego Nr 1 Grupa "Jedynka Wrocławska", znajdującego się w upadłości, podjęło decyzję o emisji prawie 43 mln akcji. - Za uchwałą głosowali wszyscy główni akcjonariusze, czyli Zachodni NFI (ma 57,5 proc. głosów), Skarb Państwa, Magna Polonia i Jupiter. Jedynie firma KEM złożyła sprzeciw - informuje Maciej Wandzel, prezes zarządu Supernovej Capital, która kontroluje Zachodni NFI. Ze sprzedaży walorów spółka powinna pozyskać 60 mln zł. Wszystkie papiery ma objąć Supernova Capital. Dzięki temu chce przejąć nieruchomości Jedynki Wrocławskiej, które wystawił na sprzedaż syndyk masy upadłościowej. Chodzi przede wszystkim o grunty na obrzeżach Wrocławia i budynki w centrum miasta. Syndyk wycenia je na 45-48 mln zł. - Dzisiaj jest ostatni dzień składania ofert na zakup przedsiębiorstwa, w skład którego wchodzi majątek trwały, zapasy i niektóre należności. Cena wywoławcza to 65 mln zł. 12 grudnia nastąpi rozstrzygniecie przetargu, a do końca roku chcemy podpisać odpowiednią umowę - mówi Halina Wojtyszyn z biura syndyka. W ramach tego przetargu zostaną sprzedane nieruchomości, oczywiście pod warunkiem, że nie dojdzie w inny sposób do zaspokojenia roszczeń wierzycieli. - Zgodnie z warunkami przetargu, syndyk ma prawo odstąpienia od sprzedaży przedsiębiorstwa, jeśli do 27 grudnia zostanie zrealizowana emisja - twierdzi M. Wandzel. Supernova liczy, że emisja dojdzie do skutku w wymaganym czasie i tym samym przejmie kontrolę nad Jedynką Wrocławską. Temat: Ciekawa oferta sprzedaży przedsiębiorstwa pod Kaliszem Do dn. 5 stycznia przyszłego roku pozostał czas by złożyć pisemną ofertę w związku z ogłoszeniem o przetargu na sprzedaż przedsiębiorstwa. Tego typu ogłoszenia są zawsze łakomym kąskiem dla inwestorów ponieważ często obiekty sprzedawane są całkowicie lub w dużej mierze już przystosowane do kontynuowania prowadzonej działalności a cena ich nabycia może być warta uwagi. Tym razem syndyk masy upadłości firmy A.L. Jaśkiewicz, T. Biegański Altom z Trojanowa w woj. wielkopolskim, obwieścił o sprzedaży przedsiębiorstwa z wolnej ręki w trybie przetargu ofert. Firma Altom specjalizowała się w branży spożywczej w produkcji makaronu, zup instant i przypraw dla przemysłu mięsnego. Zaznajomienie się z aktualnym stanem wyposażenia firmy pozwoli wybrać bardziej opłacalny wariant, kontynuacji profilu działalności lub podjęcia się nowego z wykorzystaniem istniejącego tam zaplecza technicznego. Spółka komandytowa w upadłości na podstawie uchwały rady wierzycieli zaprosiła zainteresowanych do złożenia ofert kupna przedsiębiorstwa. Sprzedaż dotyczy całości firmy czyli nieruchomości, ruchomości, wyposażenia, wierzytelności z wyjątkiem ksiąg handlowych, gotówki na koncie bankowym i w kasie oraz wierzytelności z dzierżawy nieruchomości z okresu przed ogłoszeniem upadłości i wpływów z dzierżawy przedsiębiorstwa do momentu wygaśnięcia umowy dzierżawy przedsiębiorstwa. Istotne dla oferty jest to, że sprzedaż będzie miała miejsce pod warunkiem, że dzierżawca przedsiębiorstwo Polonia Tatry sp. z. o.o. z siedzibą w Warszawie nie skorzysta z przysługującego mu prawa pierwokupu w ciągu miesiąca od zawiadomienia o sprzedaży. Oferta wyłoniona będzie obowiązująca dla stron po zatwierdzeniu jej wyboru przez radę wierzycieli i nie zgłoszeniu przez Sędziego Komisarza zastrzeżeń wstrzymujących wykonanie. Syndyk zastrzegł, że ogłoszony przetarg może być zamknięty bez wybrania oferty, unieważniony lub też odwołany bez podania przyczyny. Cena wywoławcza to kwota 6,5 mln zł. Wymagane wadium to kwota w gotówce w wysokości 1 mln złotych. Aby znać dokładną aktualną wycenę przedsiębiorstwa i skalkulować tą ofertę pod kątem opłacalności, można zapoznać się m.in. z przygotowanym operatem wyceny przedsiębiorstwa dostępnym w biurze syndyka przy ul. Polnej 22/1 w Kaliszu. Temat: Jaki program do skladu? Każdy_kabel_przycięty_dokładnie_na_miarę_okaże_się_za_krótki. I tu się mylisz... Naświetlarnia, z której korzystam, dodała usługę Po prostu - potraktowali to (jak przypuszczam) jako wydatek na Zwróć uwagę, że jeśli _w ogóle_ jest impozycja, to znaczy, że to już Pozdrawiam, Temat: Focus goni Forum Tak w 2008 roku ma wyglądać Focus Park Gliwice. Zaledwie kilkadziesiąt metrów będzie dzielić dwa centra handlowo-usługowe, których budowa planowana jest w centrum miasta. Oba powstaną na terenach zakładów, które nie poradziły sobie w nowych warunkach gospodarki rynkowej. Od kilkunastu miesięcy głośno jest już o Forum Gliwice i jego otwarciu w grudniu przyszłego roku. Prace na terenie Gliwickich Zakładów Materiałów Ogniotrwałych przy ulicy Lipowej już ruszyły. W tej samej dzielnicy, na terenach dawnej Huty Gliwice, powstaje z kolei Focus Park Gliwice. Na razie jedyny pozostały po GZMO budynek jest obstawiony rusztowaniami i remontowany. Na placu budowy cały czas jest nieco księ?ycowy krajobraz. Jedyny pozostały budynek raczej nie zostanie wykorzystany na potrzeby centrum rozrywkowo—handlowego. Jak się dowiedzieliśmy, najprawdopododbniej zostanie sprzedany. Za wcześnie też na razie, by mówić o rekrutacji przyszłych pracowników placówki. W dwukondygnacyjnym Forum Gliwice ma się znajdować hipermarket, 140 sklepów, kilka restauracji i multipleks z piętnastoma salami kinowymi. W podziemiach będzie mogło parkować tysiąc samochodów, a w budowanym obok hotelu znajdzie się ponad sto pokoi. Nowość to Focus Park. – Na razie mamy podpisaną przedwstępną umowę na sprzedaż ośmiu hektarów hutniczych gruntów. Zostało jeszcze 2,5 hektara do zbycia – mówi Stanisław Chmielewski z biura syndyka Huty Gliwice. Z kolei kluczowym najemcą w Focus Park Gliwice (zajmie on powierzchnię 140 tys. metrów kw) będzie Multikino. Wygląda na to, że rywalizację na butiki wygra Focus Park. Ma być ich bowiem 220! Jako dodatkowa atrakcja szykowane jest centrum fitness. Wartość inwestycji ma wynieść 100 mln euro, docelowo ma być tu stworzonych 2 tys. 200 nowych miejsc pracy. Otwarcie jest zaplanowane na 2008 rok. realizatorem tej inwestycji jest brytyjska firma deweloperska Parkridhe CE Retail. Jak podkreślają obaj inwestorzy, nowe centra mają być „spinaczem”, które połączy centrum Gliwic ze znajdującą się poza torami kolejowymi nieco zaniedbaną częścią miasta. ?ródło : http://gliwice.naszemiast...nia/518782.html Co Wy na to... ciekawe czy będą tak samo przekładać otwarcie tak jak Forum... W 2005 pisali ze będzie otwarcie pod koniec 2006 Mamy prawie polowe 2007 a tu dalej nic =] Temat: rozmowa z wiceprezesem Buszremu Drodzy sąsiedzi, a zwłaszcza Fiko! Nie dajmy się zwariować! To z SYNDYKIEM podpisaliśmy umowy o wybudowanie lokali i całej infrastruktury, a nie z firmą buszrem! To syndyk ma nam oddać lokale i przypadajace na nie części wspólne w takim stanie, za jaki zapłaciliśmy.Obowiązkiem syndyka i jego pracowników, a ma całe biuro, jest doprowadzenie tej inwestycji do takiego stanu ostatecznego, na jaki się umówiliśmy! Co to do _okropn(ie/y/a/e)..._ znaczy, żeby pisać do syndyka pismo z prośbą, żeby raczył zainterweniować, bo windy nie działają?!!!! to co, to bez pisemek w każdej sprawie nie wybuduje nam firma buszrerm śmietnika, nie uruchomi wind, nie podłączy domofonów, nie wykończy garaży, nie posprząta tego budowlanego bajzlu?!! TO ZA CO MY ZAPŁACILIŚMY?!!!!ABSOLUTNIE JESTEM PRZECIWNA TEMU, ŻEBY PISAĆ PISMA DO SYNDYKA! ON JEST INWESTOREM I TAKIE SPRAWY NALEŻĄ DO JEGO OBOWIĄZKÓW. Jeśli syndyk nie wie, co się dzieje na budowie, a na to wygląda, to co robią jego pracownicy? Pan Grabka, inspektor nadzoru bud. wynajęty przez spółdzielnię? Co to znaczy, żebyśmy MY musieli interweniować w zarządzie Buszremu?! Proponuję dzwonić z każdym problem do syndyka i do p. Grabki, bo to ze spółdzielnią NOWA podpisaliśmy umowę, a nie z Buszremem. Problemy z Buszremem w ogóle nie powinny nas obchodzić, bo tę firmę wybrał syndyk i wobec nas za wszystkie jej niedociągnięcia i błędy ponosi odpowiedzialność. Przynajmniej taką, żeby załatwić wszystkie trudności, szczególnie, jesli myśli o zarządzaniu..... Co do ceny za metr w ramach czynszu, to zorientujmy się, ile w Ursusie w nowym budownictwie o standarcie podobnym do naszego sie płaci. I negocjujmy z syndykiem, przecież i tak chcemy być jak najszybciej samodzielną, zarządzaną przez siebie wspólnotą, prawda? ;) Drodzy sąsiedzi, będziemy już wykańczać mieszkania, a NIE MA WYBUDOWANEGO ŚMIETNIKA, SĄ TYLKO KONTENERY NA ODpADY BUDOWLANE. NIE MA OGRODZENIA. NIE MA DOKOŃCZONYCH GARAŻY. PAMIĘTAJCIE O PILOTACH DO DRZWI GRAŻOWYCH!! Temat: B5 1. Co do podpisywania i negocjacji umowy w formie aktu notarialnego, to nie wiem. Ale watpie, bo jest to mniej wiecej kopia umowy notarialnej z syndykiem. Umowe cywilno prawna mozna negocjowac, ale wprowadzone do niej zmiany napewno nie beda lepsze, niz to co jest zapisane w akcie notarialnym zawartym miedzy syndykiem a Buszremem. Wylaczajac zapisy zalezne wylacznie od dobrej woli Buszremu (np. terminy usuwania usterek itp itd). 2. Jesli chodzi o negocjacje, to no napewno musza sie one odbyc wczesniej w biurze Buszremu. Jak juz wspominalem nie wiem, lecz moge sie domyslac, ze wizyta u notariusza ogranicza sie do zlozenia podpisow i oplaty notarialnej. 3. W akcie notrialnym jest wpisana data podpisania umowy sprzedazy nie pozniej niz. -> jest to przeniesienie z umowy z syndykiem. Mozna rowniez negocjowac wpisanie tej daty do umowy cywilno prawnej. 4. Na zapis, ile moze odbiegac rzeczywista powierzchnia mieszkania od tej zawartej w umowie, raczej sie nie zgodza, ale oczywiscie mozna probowac. Raczej sie zgodza, na zapis o proporcjonalnym wzroscie lub obnizeniu ceny mieszkania w stosunku do roznic w metrazu. 5. Kwestia podpisywania aktow notarialnych po oddaniu mieszkan poki co wyglada nijak, poniewaz rzeczone budynki B1 i B2 nie sa jeszcze poki co oddane do uzytku (w rozumieniu prawa budowlanego) wiec nie moga sie stac przedmiotem sprzedazy -> caly czas sa one jeszcze budowane. Poza tym, strona ktora podpisuje umowe sprzedazy z wlascicielami mieszkan w B1, B2 jest syndyk. W przypadku np: bydynku B5 bedzie Buszrem, po tym jak Buszrem podpisze ostateczne umowy sprzedazy z syndykiem. 6. Co do podmoklosci terenu nie jestem eksprertem, ale jako dlugoletni mieszkaniec Ursusa moge stwierdzic, ze jak siegne pamiecia, to zadnego stawu tam nie bylo. tylko zwykle pola z kapusta lub kalafiorami. 7. Z rozmowy jaka jakis czas temu odbylem z bardzo doswiadczonymi przez zycie i syndyka osobami z budynkow B1 i B2 wynikalo, ze cena za jaka syndyk sprzedal Buszremowi mieszkania, z nawiazka pozwala pokryc wszelkie ustanowione hipoteki i wybudowac bloki. Oczywiscie cena ta od tamtego czasu sporo wzrosla ale to juz inna bajka. Tak wiec podstawy do domniemywania, ze inwestycja zostanie szczesliwie dokonczona, sa. Reszta zalezy od dobrej woli inwestora i wykonawcy, a na to chyba nie bardzo mamy wplyw. Temat: Forum 76 - dw. zakłady spirytusowe Polmos Upadek łódzkiego Polmosu 25.02.2008 Koniec nadziei pracowników łódzkiego Polmosu. Minister skarbu państwa Aleksander Grad odstąpił od rokowań z inwestorem i zakończył prywatyzację. Oznacza to upadłość ZPS Polmos w Łodzi i utratę pracy dla prawie 100-osobowej załogi. Dlaczego resort skarbu zrezygnował z oferty spółki Destylarnie Warmińskie Dystrybucja z siedzibą w Warszawie, którą najpierw wybrał spośród 6 oferentów i przez 8 miesięcy prowadził rozmowy prywatyzacyjne? Okazuje się, że ministerstwo nie zaakceptowało warunków oferty inwestora, bo były zbyt duże różnice między proponowaną ceną za przedsiębiorstwo, a inwestycjami w zakład przy rosnącej wartości nieruchomości. - Różnice w ostatecznej propozycji inwestora znacząco się powiększyły w porównaniu ze wstępną ofertą. Inwestor w ostatniej fazie negocjacji radykalnie obniżył propozycję ceny za nabywane przedsiębiorstwo - podaje Agnieszka Żukowska z biura prasowego MSP. Załoga łódzkiego Polmosu do ostatniej chwili liczyła na prywatyzację przedsiębiorstwa, chociaż tymczasowy kierownik zakładu niedawno złożył w sądzie wniosek o upadłość. Stało się tak dlatego, że to paradoksalnie na nim, a nie na właścicielu, czyli resorcie skarbu, ciąży odpowiedzialność - włącznie z karną - za majątek firmy. Pracownicy ZPS Polmos w Łodzi przez wiele miesięcy cierpliwie czekali na decyzję ministra. Od listopada nie dostawali pensji, nie mieli też wypowiedzeń. -Tliła się jeszcze iskierka nadziei, zwłaszcza po niedawnym spotkaniu z wiceministrem skarbu Krzysztofem Żukiem - przyznaje Grzegorz Trusiński, przewodniczący Związku Zawodowego NSZZ "Solidarność" w ZPS Polmos w Łodzi. - Uczestniczyli w nim przedstawiciele izby i urzędu skarbowego. Wszyscy się zgodzili, że inwestor odpowiada za długi przedsiębiorstwa do jego wartości. Potem, jak mówi przewodniczący, była już ściana. Nie wiedzieli co się dzieje w sprawie przedsiębiorstwa, bo nie mogli się do nikogo w ministerstwie dodzwonić, by uzyskać informację Cieszyli się za to deweloperzy, od dawna zainteresowani nabyciem polmosowskiej działki. To już druga decyzja ministra Grada o odstąpieniu od prywatyzacji Polmosów w naszym województwie. Kilka dni wcześniej firmę Edenbrae Limitet Group z Glasgow zainteresowaną kupnem sieradzkiego Polmosu uznał za niewiarygodną, choć 9 miesięcy temu, nie kto inny jak resort skarbu, wskazał na nią jako potencjalnego inwestora spośród kilku starających się o kupno Polmosu Sieradz. Pracownicy zarówno łódzkiego, jak i sieradzkiego Polmosu trafią na bruk, a majątkiem firm zajmie się syndyk. Bożena Bilska-Smuś - POLSKA Dziennik Łódzki Temat: Bankructwo zamiast jubileuszu Sąd zatwierdził wczoraj bankructwo Grand-Garage-Muller, jednej z najbardziej rozpoznawalnych firm branży motoryzacyjnej w Luksemburgu. 78 byłych już pracowników GGM protestowało wczoraj przeciwko niespełnianiu obietnic wsparcia przez właścicielkę firmy i wyprowadzeniu przez nią majątku przed ogłoszeniem upadłości. Po wczorajszym postanowieniu sądu pracownicy firmy z route d'Esch chcieli dowiedzieć się od kierownictwa, jaka będzie ich przyszłość. Niestety dyrektor Robert Kerschen nie chciał z nimi rozmawiać i zamknął się w swoim biurze. Związki zawodowe zorganizowały protest i spontaniczny marsz na Av. Monterrey, gdzie mieszka właścicielka GGM. Zarzucali jej, że nie tylko nie dotrzymała obietnic wsparcia i pomocy dla pracowników firmy, ale wręcz wyprowadziła z niej cały wartościowy majątek jeszcze przed zgłoszeniem wniosku o ogłoszenie upadłości. Okazało się, że zarówno budynki salonów i warsztatów, jak i większość ich wyposażenia oraz cały park samochodowy należą nie do GGM, a do innych spółek, w których pani Muller posiada udziały. W ten sposób syndyk upadłościowy nie będzie miał z czego spłacać zadłużenia firmy, a pracownicy nie otrzymają zaległych pensji i odpraw (dodajmy – wysokich – bo większość pracowników posiadała w GGM długi staż pracy). Będzie im przysługiwać jedynie ustawowe 9000 euro od państwa. Jak podkreślają przedstawiciele związków zawodowych, nie dość, że podatnicy zapłacą za bankructwo firmy, to jeszcze jej właścicielka zdążyła wycofać bezpiecznie swój kapitał. Istniejąca od 1930 rodzinna firma przez lata posiadała monopol na sprzedaż samochodów marki Opel w Wielkim Księstwie i ich autoryzowany serwis. Jak twierdzą związki zawodowe, początkiem jej problemów była zmiana dyrekcji w roku 2000, a następnie odebranie przez Opla prawa wyłącznego przedstawicielstwa. Firma próbowała się ratować, przyjmując pod swoje skrzydła marki MG/Rover, Fiat/Lancia oraz KIA. Ostatecznie jednak właściciele postanowili zaprzestać działalności. Informacja za wort.lu. Temat: DOWCIPY :) KTO JAK PIJE Anorektyk - nie zagryza. Astronom - ma zaćmienia Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują. Egzorcysta - pije duszkiem. Grabarz - pije na umór. Higienistka - pije tylko czystą Ichtiolog - pije pod śledzika. Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie. Ksiądz - pije na amen. Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki. Lekarz - pije na zdrowie! Matematyk - pije na potęgę. Ornitolog - pije na sępa. Pediatra - po maluchu! Perfekcjonista - raz, a dobrze. Pilot - nawala się jak messerschmitt. Syndyk - pije do upadłego. Tenisista - pije setami. Wampir - daje w szyję. Wędkarz - zalewa robaka Na egzaminie profesor pyta studentkę: - Jaki narząd powiększa swoją wielkość 10-krotnie? - Członek? - Nie. Źrenica, ale gratuluje chłopaka. Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić: - Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije.... - A co Jasiu potrafi? - No murować umie, podstawówkę skończył... - A to mamy: murarz, 4000 na rękę... - Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany, jak tyle pieniędzy zarobi... A za mniej coś nie ma? - No jest jeszcze - pomocnik murarza, 3000 na rękę .... - No ale 3000? To przecież będzie pił i pił... A tak za 600-700 złotych to coś by się nie znalazło? - 600-700... Hmmm... To by Jasio musiał studia skończyć.... Nowe hasło wyborcze Samoobrony: WSTĄP DO NAS- Weźmiemy Cię na członka Co oznaczają paski na krawatach Samoobrony? - Ilość zaliczonych sekretarek...... Babcia w kościele na mszy szepcze do dziadka: -Puściłam cichacza. -Ty lepiej zmień baterie w aparacie słuchowym! I ostatnio znowu zaczyna być na czasie... JAK USTRZEC SIE PRZED PTASIA GRYPĄ? Nie bawić się ptaszkiem. Nie chodzić spać z kurami. Nie siadać na jajach. Nie rzucać pawiem. Nie wycinać orła w progu. Uważać na wylatujące gile. Nie pić na sępa. cdn. Temat: Hotel Wolne Miasto Starowka się zmienia niestety już w płatnym archiwum sie gra, sie ma Starowka się zmienia Wolne Miasto hotel Trzygwiazdkowy hotel powstanie przy Zbrojowni. Początek prac już w maju. Pierwsi goście mają pojawić się za rok Inwestycja to przedsięwzięcie spółki Wolne Miasto. Założyli ją: Tomasz Czerwiński - były radny i prawnik, Piotr Zboiński - prawnik (obecnie syndyk Mostostalu Gdańsk), Tomasz Bożyczko - właściciel pubów Irish i Celtic oraz Mariusz Kaliszczak - cukiernik. - Wolne Miasto to również robocza nazwa hotelu. Jesteśmy gdańszczanami i sam hotel będzie nawiązywał do historii tego miasta - mówi Tomasz Bożyczko. - Niektóre pokoje zamiast numerów będą miały nazwy ulic. Klient znajdzie w nich ryciny przedstawiające ich przedwojenny wygląd i ich historię. Hotel powstanie w kompleksie budynków ograniczonym Zbrojownią, ulicą Kołodziejską, Świętego Ducha i Teatralną. Jeszcze rok temu nieruchomość należała do teatru Wybrzeże, a wiele pomieszczeń stało pustych. Sam budynek na rogu Świętego Ducha i Kołodziejskiej był wizytówką socjalistycznego budownictwa. - Zmienimy to. Architektura hotelu, która jest właśnie w trakcie uzgadniania, będzie nawiązywać do przedwojennego wyglądu tego miejsca, w którym stały kamieniczki - mówi Bożyczko. Dlatego w części najbliższej Zbrojowni fasady budynków pozostaną niezmienione, ale zostaną odnowione. Upodobni się do nich natomiast narożnik, którego elewacja ma być przyozdobiona balkonikami. Gruntownie zmienione zostanie poddasze, które obecnie stanowi jednolitą bryłę. Hotel będzie miał trzy kondygnacje i poddasze - to w sumie 4000 metrów kwadratowych, na których zmieści się 60 pokoi, dwie sale konferencyjne, restauracja i bar śniadaniowy. Pewną nowością będą cztery apartamenty wyposażone w aneks kuchenny do długoterminowego zamieszkiwania. Będzie je można wynająć np. na pół roku. W sumie hotel będzie dysponował 110 miejscami. Restauracja powstanie w miejscu, gdzie teraz jest Black Bull Pub. Bar śniadaniowy znajdzie się nad klubem Parlament. - Prowadzimy negocjacje z przyszłymi najemcami. Chcielibyśmy, żeby znalazły się tam np. salon kosmetyczny czy biuro turystyczne z informacją - opowiada Bożyczko. Inwestycja razem z kosztem zakupu nieruchomości ma się zamknąć w kwocie około 18 mln zł. Początek prac przewidziany jest w maju, zakończenie za rok. Temat: Za co poseł może brać łapówki? . Za co poseł może brać łapówki? szj, sid 2007-11-23, ostatnia aktualizacja 2007-11-23 18:24:00.0 Za łapówkę można skazać tylko kogoś, kto ma możliwość załatwienia tego, do czego się zobowiązał. A w kompetencjach posła nie leży handel ziemią - twierdzi obrońca b. posłanki SLD Małgorzaty Ostrowskiej i żąda umorzenia jej sprawy. Małgorzata Ostrowska w poprzedniej kadencji była posłanką SLD. Gdy przestał chronić ją immunitet, krakowska prokuratura postawiła jej zarzut przyjęcia 155 tys. zł łapówki - Ostrowska miała załatwić baronowi paliwowemu Piotrowi K. korzystny zakup nieruchomości w Malborku. K., zwany Królem Sztumu, obciążył Ostrowską, w zamian za co wyszedł z aresztu. Po złożeniu wyjaśnień w prokuraturze Ostrowska wyszła na wolność za poręczeniem majątkowym. Tymczasem jej obrońcy niespodziewanie zażądali umorzenia sprawy. W środę złożyli wniosek, w którym udowadniają, że prokuratura źle skonstruowała zarzuty, powołując się m.in. na orzeczenie Sądu Najwyższego. - Odpowiedzialności karnej podlega tylko osoba, która przyjmuje korzyść majątkową w związku z pełnieniem funkcji publicznej. W orzecznictwie przyjmuje się, że sprawca takiego przestępstwa musi mieć kompetencje do załatwienia sprawy chociażby w pewnym zakresie. Tymczasem poseł na Sejm RP nie jest władny do podejmowania decyzji o sprzedaży gruntu przez syndyka masy upadłościowej - twierdzi Maciej Burda, jeden z obrońców Ostrowskiej. I zaznacza, że była parlamentarzystka SLD mogła co najwyżej domagać się informacji o sprzedaży nieruchomości w Malborku. - Ale nie zrobiła tego - zaznacza mecenas Burda.- To błędna ocena prawna. Posłanka była osobą znaną, miała swoje kontakty służbowe, lobbowaniem miała doprowadzić do przychylnego załatwienia sprawy - uważa prokurator Marek Woźniak, szef krakowskiego wydziału biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, które prowadzi śledztwo w sprawie Ostrowskiej. szj, sid Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA . Temat: Gdzie nowy Ośrodek Kultury ARSUS? Budynek Ośrodka Kultury „Arsus" niestety nie należy do dzielnicy. Obiekt ten, razem z działką został wpisany w tzw. masę upadłości ZPC "Ursus". Syndyk pomimo usilnych prób odzyskania tego obiektu przez władze Dzielnicy i Biuro Prawne Prezydenta m.st. Warszawy sprzedał ten obiekt. Prowadzone są rozmowy z nowym właścicielem tej działki na temat ewentualnego odzyskania "naszego" Ośrodka Kultury. Biorąc jednak pod uwagę wszelkie uwarunkowania wydaje się, że słusznym jest pomysł budowy nowego Ośrodka Kultury "Arsus". Poniżej przedstawiamy kilka lokalizacji, na których mógłby powstać ośrodek kultury na miarę oczekiwań i potrzeb w zakresie działalności kulturalnej, która jest nieodłączną sferą życia społecznego w naszej dzielnicy. Zarówno spektakle, jak i różnego rodzaju uroczystości oraz zajęcia z dziećmi i młodzieżą prowadzone na szeroką skalę przez O.K. „Arsus", są wystarczającym powodem do stwierdzenia, że ta działalność jest konieczna. Zwracamy się do Państwa o ocenę i wypowiedzi na temat wskazanych lokalizacji budowy nowego ośrodka kultury. Podajemy przy każdej dane, które powinny ułatwić ewentualny wybór miejsca pod budowę tej placówki. 1. Dotychczasowy Dom Kultury "Arsus", ul. Traktorzystów 14. Działka o powierzchni 3969 m2. 2. Ulica Sosnkowskiego 3 - część stadionu do wykorzystania około 4000 m2. Działka w trakcie regulacji stanu prawnego. 3. Ulica Wojciechowskiego róg Jagiełły - tzw. plac węglowy. Działki o łącznej powierzchni 5305 m2. Obecnie znajduje się tam skwer z urządzoną zielenią, ławkami, ciągami pieszymi i oświetleniem parkowym - wybudowanym w 2006 r. 4. Ulica Zagłoby 17. Na tej działce znajduje się Dom Kultury "Miś". Działka o powierzchni 4962 m2. 5. Ulica Kompanii Kordian 44. Teren zajmowany przez Zarząd Dróg Miejskich. Działka o powierzchni 10 635 m2. 6. Ulica Gierdziejewskiego - przy rondzie u zbiegu ulic: Lalki, Cierlickiej, Gierdziejewskiego. Łączna powierzchnia 2 działek 8970 m2. Temat: Polonez reaktywacja? Polonez reaktywacja? W Nysie trwają przygotowania do uruchomienia produkcji poloneza w transportowej wersji truck. W połowie tego roku firma pod nazwą Polska Fabryka Samochodów S.A. zawarła porozumienie z syndykiem dawnego producenta trucków Nysy Motor i zarządem Daewoo FSO, na mocy którego powstały trzy prototypy nowego trucka oznaczonego jako Euro 3. Analizy rynku wykazały bowiem, że istnieje spore zainteresowanie tym właśnie modelem, oceniane na około 1,5 tys. szt. rocznie, a ewentualne uruchomienie większej produkcji miałoby szansę powodzenia. Już po ogłoszeniu upadłości zakład Nysa Motor opuściły łącznie 454 trucki, które sprzedano bez większego problemu. Zainteresowanie wyrażają także odbiorcy zagraniczni tradycyjnie importujący te samochody m in. na rynki afrykańskie. INTERIA.PL Reaktywowany truck różniłby się nieco od swojego poprzednika z lat 90. W prototypach zwiększono rozstaw przednich kół o 36 mm i podniesiono całe zawieszenie o 25 mm, dzięki czemu średnica zawracania zmniejszyła się aż o 1,6-2 m. Wzmocniono także łożyska tylnego mostu i wprowadzono wspomaganie kierownicy. Napęd zapewni silnik Citroen DW8, sterowany elektronicznie diesel o pojemności 1,9 l i mocy 69 KM. Zamierzane jest także odświeżenie przodu nadwozia oraz wprowadzenie opcji silnika benzynowego oraz z fabryczną instalacją gazową. Produkowane miałyby być trzy wersje: Standard (ST), Long Bed (LB) i Double Cab (DC), a prócz nich w zależności od zamówień zabudowy specjalistyczne, a nawet inne typy nadwozi. Zrezygnowano natomiast z wytwarzania modelu Roy ze względu na nikłe zainteresowanie. Według szacunków nowy truck miałyby kosztować około 30-35 tys. zł. Zainteresowana wznowieniem produkcji trucków Polska Fabryka Samochodów dokonała dokładnej analizy rynków zbytu i uznała, że reaktywacja pick-upa miałaby szansę powodzenia. Planem zainteresowały się m. in. PKO BP, ING Bank Śląski, GE Capital Bank, a także Mennica Państwowa. Plan zakłada, że w bieżącym roku z fabryki wyszłoby około 200 trucków. W roku następnym produkcja przebiegałaby w partiach po 288 miesięcznie, a docelowo po 500. W dalszej perspektywie, po wprowadzeniu dalej idących zmian w konstrukcji samochodu, produkcja mogłaby sięgnąć 15 tys. sztuk rocznie. Tysiąca sztuk dotyczy warunkowe zwolnienie z obowiązku spełniania normy Euro 3, wydane dla producenta jeszcze przez ministra infrastruktury Marka Pola. Nieustalona liczba polonezów miałaby być eksportowana do tradycyjnego już odbiorcy włoskiego oraz do Holandii, Szwecji, na Łotwę i Węgry. Starania PFS S.A. wywarły dobre wrażenie, bowiem w ocenie biura syndyka upadłościowego Nysy Motor jest ona najwiarygodniejszym kandydatem do przejęcia zakładu i jako jedyny kandydat przedstawiła tak szczegółowy plan działania. Akcjonariat firmy tworzą spółki z branży motoryzacyjnej (leasingowe, logistyczne itp.). Przedstawiciele zarządu Daewoo-FSO potwierdzili gotowość zawarcia rozstrzygającej umowy z PFS w zakresie praw autorskich. Planom tym sprzyja również Ministerstwo Gospodarki. Zamierzenia burzy trochę fakt, że syndyk wytwarzającej przekładnie dawnej filii FSO w Wyszkowie sprzedał linię tylnych mostów nabywcy z Indii. Strony zainteresowane reaktywacją Nysy Motor starają się energicznie o utrzymanie krajowych dostaw podzespołów. Kontynuacji wytwarzania trucka nie wyklucza też angielska firma Car International która rozpoczęła rozmowy w Nysie w marcu tego roku. Anglicy specjalizują się w wykonywaniu jednostkowych adaptacji na bazie land-rovera w zakładach na terenie Wielkiej Brytanii i RPA. Ciężarową odmianę poloneza, nazwaną truck, opracowano w FSO w połowie lat 80. Jej produkcję umieszczono w zakładzie w Nysie, przyłączonym do FSO w 1986 r. W 1994 r. truck pozwolił przetrwać ówczesnemu Zakładowi Samochodów Dostawczych, który po 36 latach kończył właśnie produkcję nysy. Daewoo, nowy inwestor w FSO, podtrzymał produkcję trucków. Gdy Daewoo zbankrutowało Nysa Motor została sama z niespłaconym kredytem na nowoczesną lakiernię i 1200-osobową załogą chronioną układem zbiorowym. W 2002 r. zabrakło środków na produkcję i płace. Wtedy też Sąd Gospodarczy w Opolu ogłosił upadłość zadłużonej na 100 mln Nysy Motor. Według danych żerańskich do czerwca 2002 r. wyprodukowano w Nysie Motor 37 679 trucków. Zdaniem analityków samochodowych po zakończeniu produkcji skody felicii pick-up nie ma obecnie na rynku samochodu w tak niskiej cenie i z tak prostym serwisem, jaki oferował polonez truck. (PS) Adres do artykułu Temat: Obowiązkowe informacje dla inspektora BIURA RACHUNKOWE | PRANIE BRUDNYCH PIENIĘDZY | Rejestr podejrzanych transakcji Obowiązkowe informacje dla inspektora Biura rachunkowe będą musiały przekazywać informacje na temat transakcji klientów, które mogą mieć związek z popełnieniem przestępstwa. Podmioty usługowo prowadzące księgi rachunkowe będą musiały zawiadamiać na piśmie Generalnego Inspektora Informacji Finansowej o podejrzanych transakcjach swoich klientów – wynika z nowelizacji ustawy przeciwdziałającej tzw. praniu brudnych pieniędzy. Nowelizacja czeka już na podpis prezydenta. Zmiany wejdą w życie 14 dni od ich ogłoszenia. Nowe przepisy zobowiążą usługowo prowadzących księgi również do bieżącej analizy przeprowadzanych przez klientów transakcji. Jej wyniki będą musiały być dokumentowane na piśmie lub w formie elektronicznej. Ponadto biura rachunkowe będą rejestrowały każdą transakcję, której okoliczności wskazują, że wartości majątkowe mogą pochodzić z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł lub mogą mieć związek z finansowaniem terroryzmu. Zebrana dokumentacja m.in.: rejestry, informacje dotyczące podejrzanych transakcji oraz wyniki analiz będą musiały być przechowywane przez pięć lat. Termin ten będzie liczony od pierwszego dnia roku następującego po roku, w którym transakcje zostały zarejestrowane. W przypadku jednostek, które zakończyły swoją działalność w wyniku połączenia z inną jednostką lub przekształcenia formy prawnej, rejestry i dokumentację będzie musiała przechowywać jednostka kontynuująca działalność. Z kolei w przypadku gdy biuro rachunkowe zostanie zlikwidowane – zbiory będzie przechowywała wyznaczona osoba lub jednostka. O miejscu przechowywania kierownik, likwidator jednostki lub syndyk masy upadłościowej poinformuje właściwy sąd lub inny organ prowadzący rejestr lub ewidencję działalności gospodarczej oraz urząd skarbowy. Należy również pamiętać, że nowe przepisy wymagają wprowadzenia w formie pisemnej wewnętrznej procedury w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Powinna ona zawierać w szczególności określenie sposobu analizy i oceny ryzyka oraz przekazywania informacji o transakcjach Generalnemu Inspektorowi. Biuro rachunkowe będzie również miało obowiązek zapewnienia przynajmniej jednokrotnego szkolenia dla pracowników dotyczącego zmiany obowiązków nałożonych na instytucje obowiązane. Ponadto muszą zostać wyznaczone osoby odpowiedzialne za dopełnienie obowiązków określonych w ustawie. Nie dotyczy to biur prowadzonych w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej. W takim przypadku osobą odpowiedzialną jest osoba wykonująca tę działalność. AGNIESZKA POKOJSKA GAZETA PRAWNA PODSTAWA PRAWNA ● Art. 1 pkt 3 lit. o, pkt 12, pkt 25 ustawy z 26 czerwca o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu finansowego wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł oraz o przeciwdziałaniu finansowaniu terroryzmu oraz o zmianie niektórych innych ustaw Temat: Aquapark - Fala Jutro rozmowy o kupnie udziałów w aquaparku 29.01.2009 W piątek rozpoczną się negocjacje w sprawie dalszych losów aquaparku Fala. Z władzami Łodzi spotyka się w tej sprawie Marian Habian, prezes firmy Makro 5, udziałowca Fali. - Rozmowy powinny dotyczyć sprzedaży miastu udziałów w Fali, bo my jako spółka straciliśmy już możliwość dalszego działania - uważa Lidia Piekarska, rzecznik Fali. - Zależy nam przecież, żeby aquapark dalej funkcjonował. Z dotychczasowych ustaleń z przedstawicielami słoweńskiej firmy wynika, że miasto chciałoby odkupić udziały w Fali maksymalnie za 20 mln zł, czyli po cenie nominalnej. Jutrzejsze spotkanie i negocjacje będą zapewne dotyczyć szczegółów transakcji, bo udziały w spółce są zadłużone. Być może z tego powodu władze Łodzi będą chciały zbić cenę, bo po zakupie udziałów trzeba będzie spłacić zobowiązania przekraczające 50 mln zł. Władze Łodzi w tych negocjacjach reprezentować będzie prezydent miasta Jerzy Kropiwnicki albo jego pełnomocnik, wiceprezydent Mirosław Wieczorek. W rozmowach udział weźmie Sławomir Antos, p.o. dyrektor wydziału gospodarowania majątkiem oraz jego zastępczyni Agnieszka Graszka. Obecni też będą przedstawiciele biura prawnego magistratu. Prezes Marian Habian z Makro 5 w piątek rano przyleci na łódzkie lotnisko. - Będzie to spotkanie o charakterze zebrania udziałowców - zapowiada Kajus Augustyniak, rzecznik prezydenta miasta. * * * * * Fala jest Łodzi potrzebna Rozmowa z Tomaszem Kacprzakiem, przewodniczącym łódzkiej Rady Miejskiej Jutro przedstawiciele miasta będą rozmawiać z pozostałymi udziałowcami aquaparku Fala o odkupieniu udziałów. Czego powinniśmy się spodziewać? Tomasz Kacprzak: - Myślę, że powinny paść już pewne konkrety. Prezydent będzie pewnie negocjował wartość tych udziałów, które chce kupić miasto. Ale do tego potrzeba więcej informacji o zobowiązaniach spółki. Radni zobowiązali prezydenta do zakupu udziałów w Fali, ale ile miasto jest w stanie zapłacić? To powinna być kwota nie wyższa niż cena nominalna akcji. Pamiętajmy, że te udziały są obciążone, żeby pozbyć się zadłużenia, trzeba je będzie spłacić. Firma Makro 5 jest w zbyt złej sytuacji finansowej, więc w jej interesie jest pozbycie się Fali, żeby jak najmniej stracić. Musimy się liczyć z ewentualnością ogłoszenia upadłości Fali. Upadłość ogłasza sąd, na wniosek zarządu lub wierzycieli. Wtedy funkcję zarządu przejmuje syndyk. Aquapark może dalej funkcjonować, o ile dla syndyka jest to opłacalne. W pierwszej kolejności musi on spłacić wierzycieli. Dlatego nie jest to rozwiązanie dobre ani dla miasta, ani dla Makro 5, bo słoweńska firma jest wierzycielem, ale jest też udziałowcem. Jako udziałowiec przez syndyka zaspokajana jest na końcu, sprzedając udziały miastu miałaby pieniądze szybciej. Jak szybko? Gdyby miasto kupowało udziały w Fali za 20 mln złotych, to w ciągu dwóch lat. A postępowanie syndyka to jest długotrwały proces, nawet kilkuletni. Pieniądze można by odzyskać przy założeniu, że sprzedałby sam aquapark, ale także tereny wokół niego. Skoro Fala przynosi straty, to może Łódź nie powinna jej kupować? Fala jest Łodzi potrzebna. Powinna lepiej wkomponować się w kompleks rekreacyjny na Zdrowiu. Trzeba ją dokończyć i uatrakcyjnić. Pewnie potrzebny będzie dobry menedżer. Adam Kuźmicki - POLSKA Dziennik Łódzki Temat: Poranny przegląd prasy Przyboczny Rydzyka stracił na giełdzie miliony Marcin Kowalski, Piotr Głuchowski 08-04-2006 , ostatnia aktualizacja 07-04-2006 22:34 Co się stało z częścią świadectw udziałowych NFI, które Radio Maryja zbierało na ratowanie Stoczni Gdańskiej? Pełnomocnik księdza Króla przynosił kilogramy świadectw w torbach turystycznych - wspomina pracownik nieistniejącego już biura maklerskiego Eastbrokers (Global Capital Partners). - Świadectw było około pół miliona. Na niektórych widniały ręczne dopiski "Dar dla Radia Maryja". Ks. Jan Król to główny dziennikarz polityczny toruńskiego radia i TV Trwam. Prowadzi audycje z udziałem prezesa Jarosława Kaczyńskiego, premiera i goszczących w Toruniu ministrów. Jego sukcesem było "parafowanie" paktu stabilizacyjnego wyłącznie przed kamerami toruńskiej telewizji. Ks. Król jest też kasjerem Radia Maryja, współwłaścicielem TV Trwam, kwestorem toruńskiej uczelni o. Rydzyka i właścicielem 25 proc. akcji giełdowej spółki ESPEBEPE. To jemu o. Rydzyk przekazał świadectwa NFI zebrane w latach 1997-98 od słuchaczy na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Ile ich było - zakonnicy nie ujawnili. Według naszych informacji - od 600 tys. do miliona. Cena jednego wahała się między 60 a 160 zł. Część świadectw ks. Król zamienił na akcje NFI. W transakcji pośredniczyło małe warszawskie biuro Eastbrokers z ul. Solec. Ks. Król nie zaglądał tam osobiście. Działał przez pełnomocnika - inżyniera Aleksandra R. Były pracownik Eastbrokers wspomina, że inżynier podpisywał wszystkie zlecenia od księdza. W latach 1998-99 Aleksander R. obracał w jego imieniu wielkimi pakietami akcji. Ks. Król był wczoraj dla nas nieuchwytny. Inżynier zaś odmówił odpowiedzi na pytanie, skąd pochodziły pieniądze na tamte transakcje. - Pierwsze słyszę, że pan Król jest z tego radia i że jest księdzem - mówi Aleksander R. - Zawsze gdy się widywaliśmy, był po cywilnemu. Skąd pochodziły świadectwa - nawet gdybym wiedział, bym nie zdradził. Były pracownik biura maklerskiego: - Jan Król i jego pełnomocnik kupowali spółki, o których można było przeczytać w gazetach, że dobrze rokują. Nie mieli wielkich zysków. Aż pewnego dnia pan R. przyszedł z nowym pomysłem - ESPEBEPE. Szczecińskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego trafiło na giełdę w 1994 r. Akcje kosztowały zrazu ponad 30 zł, potem taniały. W latach 1999-2000 płacono za jedną między 3 a 10 zł, co oznaczało, że spółkę można było przejąć za 5-15 mln zł. Ale ESPEBEPE było i jest właścicielem terenów w Szczecinie (np. przy wylotówce na Warszawę - ul. Strugi) i w Świnoujściu. Ich wartość to co najmniej 50 mln. Do tego spółka ma warte kolejne miliony udziały w firmach zależnych. Od 1999 r. Aleksander R. za pośrednictwem Eastbrokers masowo skupował akcje ESPEBEPE - na siebie i ks. Króla. Wielkie zakupy podbiły kurs o kilkaset procent. Inżynier, aby kupować dalej, podparł się kilkumilionowym kredytem inwestycyjnym. W 2001 r. roku Jan Król ma już 25 proc. ESPEBEPE, zaś Aleksander R. - 9 proc. Obaj zyskują bezwzględną większość na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Inżynier zostaje szefem rady nadzorczej. A spółka tonie. Gigant, który zatrudniał kilka tysięcy ludzi i budował autostradę w Czechach, staje się bankrutem. Rosną długi, pracownicy nie dostają pensji. W trakcie 2001 r. cena akcji spada trzydziestokrotnie: z 9 zł w marcu do 37 groszy w grudniu. W maju 2002 sąd ogłasza upadłość. Zdaniem Aleksandra R. pochopnie. - Firma była do uratowania, ale załatwiła ją rządząca lewica z powodów politycznych - mówi tajemniczo. Władzę nad ESPEBEPE przejmuje syndyk. Ks. Król i jego pełnomocnik tracą zainwestowane pieniądze i nadzieje na sprzedaż terenów. Traci ważność m.in. sporządzona już umowa wstępna na sprzedaż działki przy ul. Strugi, za którą kupiec miał dać 30 mln zł. Akcji ESPEBEPE też nie można sprzedać, bo wycofano je z notowań giełdowych. Ks. Król i Aleksander R. zostają z niespłaconą czteromilionową pożyczką bankową - zastawem pod nią są weksle. Wykupuje je za 2 mln zł Warszawska Prowincja Redemptorystów, spłacając część pożyczki. Pieniądze pochodzą z konta Radia Maryja. Źródło: GW No to teraz mochery wiedzą na co poszły ich pieniądze, które miały być przezaczone na ratowanie 'kolebki'. Na koktajle Mołotowa chyba jeszcze znajdą... Temat: newsy 2007 Uśpiona wytwórnia Wytwórnia ma szansę wreszcie wyjść na prostą. Ministerstwo kultury zwleka z decyzjami. Dobra wiadomość - syndyk zakończył postępowanie upadłościowe wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych. W ciągu najbliższych kilku miesięcy ma się stać częścią Wrocławskiego Forum Festiwalowego - instytucji kulturalnej, łączącej w jedno Impart, Polskie Wydawnictwa Audiowizualne i właśnie Wytwórnię. Marazm w Wytwórni trwa od początku lat 90. Jednak sytuacja stała się naprawdę dramatyczna, kiedy sąd gospodarczy w lipcu ubiegłego roku postawił ją w stan upadłości. Przyczyną były długi. Dziś wydaje się, że fabryka snów powoli wychodzi na prostą. Michał Merczyński, kandydat na szefa Wrocławskiego Forum Festiwalowego, zapowiada, że Wytwórnia z instytucji filmowej stanie się instytucją kulturalną. - Po zmianie statusu prawnego będzie mogła ubiegać się o pieniądze publiczne, np. na modernizację i remonty, które są tam niezbędne. To sposób, by ją uratować - podkreśla Merczyński. - Nie znaczy to, że zmieni się jej przeznaczenie. Według niego, Wytwórnia ma produkować filmy, lecz - jeżeli w halach nie będzie się akurat niczego kręcić - mogą one posłużyć np. jako miejsce prób dla zespółów teatralnych czy muzycznych skupionych wokół Forum. Wcielenie Wytwórni do Forum wymaga podpisania umowy między ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim, któremu obecnie podlega Wytwórnia, a wrocławskim samorządem. Zdaniem Merczyńskiego, dojdzie do tego najpóźniej na przełomie marca i kwietnia przyszłego roku. Na razie minister nie chce jednak składać deklaracji. - Ta kwestia jest wciąż otwarta. Do momentu, w którym wstępne ustalenia i rozmowy nie mają konkretnego finału, nic nie jest ostatecznie przesądzone. Rozstrzygnięcia w tej materii powinny zapaść w pierwszym kwartale przyszłego roku - brzmi oficjalna odpowiedź jego biura. Ponieważ nie ma decyzji co do statusu wytwórni, nie ma też decyzji, kto w przyszłości ma nią zarządzać. Na stanowisku tymczasowego kierownika pozostaje Mirosława Stachowiak-Różecka, wyznaczona w lipcu zeszłego roku. - My tu nic nie wiemy. Podobno po Nowym Roku ma być konkurs na nowego dyrektora - powiedziała nam jedna z pracownic jej biura. W Wytwórni niewiele się dzieje. Gdyby wczoraj, tak jak trzy lata temu, niezapowiedzianie przyjechał tam Steven Spielberg, żeby obejrzeć hale, zastałby tylko portiera. Pracownicy już świętowali. "Nocna straż" Petera Greenawaya, "Jasne błękitne okna" Bogusława Lindy, rosyjski "Dywersant", niemiecka "Anonima", ukraiński "Taras Bulba" - to tylko kilka filmów, które powstały na Dolnym Śląsku w ostatnich dwóch latach. Jednak kierownictwo wytwórni nie miało żadnego udziału w tym, że filmowcy się u nas pojawili. Niektórzy z nich, jak Greenaway, wynajmowali hale na Wystawowej, inni realizowali swoje filmy całkowicie niezależnie od fabryki snów. Dlatego dziś w jednej z największych hal zdjęciowych w Europie hula wiatr. Tymczasem Bartosz Stasina, szef wrocławskiej agencji castingowej ABM, ma pełne ręce roboty - dostarcza obsadę do tych produkcji. A ponieważ jest związany z Wytwórnią od 1984 r., nie może spokojnie patrzeć na to, co się z nią dzieje. Nie może się nadziwić, że brak tu menedżera ze znajomością języków i kontaktami w Europie. Skoro co roku kilkunastu producentów trafia tu przypadkiem, to ilu mogłoby się pojawić, gdyby ktoś o to zabiegał? - 20 lat temu była szansa połączenia sił z czeskim Barrandovem - wspomina Stasina. - Jednak propozycja została odrzucona przez ówczesnego dyrektora Wytwórni. Dziś Barrandov robi takie hity, jak "Mission Imposible", a my mamy dziury w dachu. I nasza "mission imposible" polega na tym, żeby je załatać. Katarzyna Wachowiak - NaszeMiasto.pl http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/801708.html Temat: NIETYKALNE ELITY Przyboczny o. Rydzyka stracił na giełdzie miliony Co się stało z częścią świadectw udziałowych NFI, które Radio Maryja zbierało na ratowanie Stoczni Gdańskiej? - zastanawia się "Gazeta Wyborcza". Dziennik pisze, że zostały utopione w bankrutującej spółce ESPEBEPE. Pełnomocnik księdza Jana Króla przynosił kilogramy świadectw w torbach turystycznych - wspomina pracownik nieistniejącego już biura maklerskiego Eastbrokers (Global Capital Partners). Świadectw było około pół miliona. Na niektórych widniały ręczne dopiski "Dar dla Radia Maryja" - dodaje. Ks. Jan Król to główny dziennikarz polityczny toruńskiego radia i TV Trwam. Prowadzi audycje z udziałem prezesa Jarosława Kaczyńskiego, premiera i goszczących w Toruniu ministrów. Jego sukcesem było "parafowanie" paktu stabilizacyjnego wyłącznie przed kamerami toruńskiej telewizji - pisze dziennik. Ks. Król jest też kasjerem Radia Maryja, współwłaścicielem TV Trwam, kwestorem toruńskiej uczelni o. Rydzyka i właścicielem 25% akcji giełdowej spółki ESPEBEPE. To jemu o. Rydzyk przekazał świadectwa NFI zebrane w latach 1997-98 od słuchaczy na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Ile ich było - zakonnicy nie ujawnili. Według informacji "Gazety Wyborczej" od 600 tys. do miliona. Cena jednego wahała się między 60 a 160 zł. Część świadectw ks. Król zamienił na akcje NFI. W transakcji pośredniczyło małe warszawskie biuro Eastbrokers z ul. Solec. Ks. Król działał przez pełnomocnika - inżyniera Aleksandra R. Były pracownik Eastbrokers wspomina, że inżynier podpisywał wszystkie zlecenia od księdza i w jego w imieniu, w latach 1998-99 obracał wielkimi pakietami akcji. Dodaje: Jan Król i jego pełnomocnik kupowali spółki, o których można było przeczytać w gazetach, że dobrze rokują. Nie mieli wielkich zysków. Aż pewnego dnia pan R. przyszedł z nowym pomysłem - ESPEBEPE. Szczecińskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego trafiło na giełdę w 1994 r. Akcje kosztowały zrazu ponad 30 zł, potem taniały. W latach 1999-2000 płacono za jedną między 3 a 10 zł, co oznaczało, że spółkę można było przejąć za 5-15 mln zł. Od 1999 r. Aleksander R. za pośrednictwem Eastbrokers masowo skupował akcje ESPEBEPE - na siebie i ks. Króla. Wielkie zakupy podbiły kurs o kilkaset procent. Inżynier, aby kupować dalej, podparł się kilkumilionowym kredytem inwestycyjnym. W 2001 r. roku Jan Król miał już 25%. ESPEBEPE, zaś Aleksander R. - 9%. Obaj zyskali bezwzględną większość na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Inżynier został szefem rady nadzorczej. Gigant, który zatrudniał kilka tysięcy ludzi i budował autostradę w Czechach, stał się bankrutem - przypomina gazeta. Rosły długi, pracownicy nie dostawali pensji. W trakcie 2001 r. cena akcji spadła trzydziestokrotnie: z 9 zł w marcu do 37 groszy w grudniu. W maju 2002 sąd ogłosił upadłość. Zdaniem Aleksandra R. - pochopnie. Firma była do uratowania, ale załatwiła ją rządząca lewica z powodów politycznych - mówi tajemniczo. Władzę nad ESPEBEPE przejął syndyk. Ks. Król i jego pełnomocnik stracili zainwestowane pieniądze i nadzieję na sprzedaż należących do niej terenów. Akcji ESPEBEPE też nie można sprzedać, bo wycofano je z notowań giełdowych. Ks. Król i Aleksander R. zostali z niespłaconą czteromilionową pożyczką bankową - zastawem pod nią są weksle. Wykupuje je za 2 mln zł Warszawska Prowincja Redemptorystów, spłacając część pożyczki. Pieniądze pochodzą z konta Radia Maryja. Ks. Król był w piątek nieuchwytny. Inżynier zaś odmówił odpowiedzi na pytanie, skąd pochodziły pieniądze na tamte transakcje - pisze "Gazeta Wyborcza".(PAP) Więcej: Gazeta Wyborcza - Przyboczny Rydzyka stracił na giełdzie miliony więcej w tytule prasowym » dzisiejszy przegląd prasy » Więcej informacji: MARYJA GIEŁDA RYDZYK RADIO MARYJA VIDE: portal Wirtualna Polska http://wiadomosci.wp.pl/kat,8171,wid,8261062,wiadomosc.html Temat: Co RM robi z pieniedzmi wiernych radiosluchaczy... Przyboczny o. Rydzyka stracił na giełdzie miliony Co się stało z częścią świadectw udziałowych NFI, które Radio Maryja zbierało na ratowanie Stoczni Gdańskiej? - zastanawia się "Gazeta Wyborcza". Dziennik pisze, że zostały utopione w bankrutującej spółce ESPEBEPE. Pełnomocnik księdza Jana Króla przynosił kilogramy świadectw w torbach turystycznych - wspomina pracownik nieistniejącego już biura maklerskiego Eastbrokers (Global Capital Partners). Świadectw było około pół miliona. Na niektórych widniały ręczne dopiski "Dar dla Radia Maryja" - dodaje. Ks. Jan Król to główny dziennikarz polityczny toruńskiego radia i TV Trwam. Prowadzi audycje z udziałem prezesa Jarosława Kaczyńskiego, premiera i goszczących w Toruniu ministrów. Jego sukcesem było "parafowanie" paktu stabilizacyjnego wyłącznie przed kamerami toruńskiej telewizji - pisze dziennik. Ks. Król jest też kasjerem Radia Maryja, współwłaścicielem TV Trwam, kwestorem toruńskiej uczelni o. Rydzyka i właścicielem 25% akcji giełdowej spółki ESPEBEPE. To jemu o. Rydzyk przekazał świadectwa NFI zebrane w latach 1997-98 od słuchaczy na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Ile ich było - zakonnicy nie ujawnili. Według informacji "Gazety Wyborczej" od 600 tys. do miliona. Cena jednego wahała się między 60 a 160 zł. Część świadectw ks. Król zamienił na akcje NFI. W transakcji pośredniczyło małe warszawskie biuro Eastbrokers z ul. Solec. Ks. Król działał przez pełnomocnika - inżyniera Aleksandra R. Były pracownik Eastbrokers wspomina, że inżynier podpisywał wszystkie zlecenia od księdza i w jego w imieniu, w latach 1998-99 obracał wielkimi pakietami akcji. Dodaje: Jan Król i jego pełnomocnik kupowali spółki, o których można było przeczytać w gazetach, że dobrze rokują. Nie mieli wielkich zysków. Aż pewnego dnia pan R. przyszedł z nowym pomysłem - ESPEBEPE. Szczecińskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego trafiło na giełdę w 1994 r. Akcje kosztowały zrazu ponad 30 zł, potem taniały. W latach 1999-2000 płacono za jedną między 3 a 10 zł, co oznaczało, że spółkę można było przejąć za 5-15 mln zł. Od 1999 r. Aleksander R. za pośrednictwem Eastbrokers masowo skupował akcje ESPEBEPE - na siebie i ks. Króla. Wielkie zakupy podbiły kurs o kilkaset procent. Inżynier, aby kupować dalej, podparł się kilkumilionowym kredytem inwestycyjnym. W 2001 r. roku Jan Król miał już 25%. ESPEBEPE, zaś Aleksander R. - 9%. Obaj zyskali bezwzględną większość na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Inżynier został szefem rady nadzorczej. Gigant, który zatrudniał kilka tysięcy ludzi i budował autostradę w Czechach, stał się bankrutem - przypomina gazeta. Rosły długi, pracownicy nie dostawali pensji. W trakcie 2001 r. cena akcji spadła trzydziestokrotnie: z 9 zł w marcu do 37 groszy w grudniu. W maju 2002 sąd ogłosił upadłość. Zdaniem Aleksandra R. - pochopnie. Firma była do uratowania, ale załatwiła ją rządząca lewica z powodów politycznych - mówi tajemniczo. Władzę nad ESPEBEPE przejął syndyk. Ks. Król i jego pełnomocnik stracili zainwestowane pieniądze i nadzieję na sprzedaż należących do niej terenów. Akcji ESPEBEPE też nie można sprzedać, bo wycofano je z notowań giełdowych. Ks. Król i Aleksander R. zostali z niespłaconą czteromilionową pożyczką bankową - zastawem pod nią są weksle. Wykupuje je za 2 mln zł Warszawska Prowincja Redemptorystów, spłacając część pożyczki. Pieniądze pochodzą z konta Radia Maryja. Ks. Król był w piątek nieuchwytny. Inżynier zaś odmówił odpowiedzi na pytanie, skąd pochodziły pieniądze na tamte transakcje - pisze "Gazeta Wyborcza".(PAP) Temat: Muzeum Przemysłu w Warszawie - likwidacja? Jedyny temat dotyczący Muzeum, który znalazłem na forum, jest zamknięty. Pozwalam sobie więc skopiowac wiadomość ze strony organizatorów Rajdu Pogoni w nowym temacie: Norblin sprzedany Źródło : Życie Warszawy Czy firma deweloperska związana z Lwem Rywinem zburzy zabytkową fabrykę? Już wiadomo, że Muzeum Techniki trafi na bruk. Norblin to jeden z najcenniejszych zabytków przemysłowych w Warszawie. To także przeszło dwa hektary atrakcyjnego gruntu w centrum miasta. Według informacji „ŻW”, w piątek Naczelna Organizacja Techniczna, która w imieniu Skarbu Państwa zarządzała Norblinem, zrzekła się roszczeń do gruntu na rzecz firmy Alm Dom. Połowę udziałów ma w niej spółka Heritage Films należąca do Lwa Rywina. Żadna ze stron nie chciała zdradzić szczegółów. Na telefony nie odpowiadał prezes NOT Wojciech Ratyński, właściciel Alm Domu Bogusław Pietrzak zasłaniał się tajemnicą handlową. Nasz informator widział projekt porozumienia. – NOT za wycofanie się z gry o teren otrzyma okrągłą sumkę. To kwota z sześcioma zerami – mówi. Zapłata obwarowana jest jednak warunkami. W efekcie część pieniędzy może nie trafić do kasy NOT. Inny rozmówca potwierdza, że porozumienie zawarte zostało na szkodę NOT. – Prezes zgodził się na kary za opóźnienia w wyprowadzce muzeum. Przystano też na zapis, że bez zgody Alm Domu nie będą wypowiadać się do prasy w sprawie Norblina – mówi radca prawny, który zna sprawę. – Podczas operacji sprzedaży fabryki działały czynniki, o których muszę milczeć – mówi Jerzy Jasiuk, dyrektor Muzeum Techniki z Norblina. Sprawą wstrząśnięci są obrońcy zabytków. Tomasz Markiewicz z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy ZOK uważa, że przejęcie fabryki przez inwestora oznacza koniec zabytku. – Boje się, by hale i maszyny nie zaczęły teraz „niszczeć” w ekspresowym tempie. Protestują także inne organizacje, m.in. stowarzyszenie Nasz Norblin, a sprawą sprzedaży zabytku zainteresowało się biuro poselskie Julii Pitery (PO). Wojewódzki konserwator zabytków Barbara Jezierska zapowiada, że będzie bronić zabytku. – Będzie wojna o każdą cegłę – mówi. W najbliższych dniach powoła komisję, która doprecyzuje ogólnikowy wpis fabryki do rejestru zabytków. W jakich okolicznościach Alm Dom przejął atrakcyjny teren? Spółka wygrała w lutym ub.r. przetarg zorganizowany przez syndyka masy upadłościowej spółki Norblin SA, licytując za niego 67,5 mln zł. Transakcja sprzedaży została jednak sfinalizowana dopiero ostatnio. Bogusław Pietrzak nie chce rozmawiać na temat przyszłości Norblina. – Pracujemy nad koncepcją zagospodarowania terenu – mówi. Już w październiku ub.r. opisaliśmy plany dewelopera, który na miejscu zakładu chce wybudować kilkudziesięciopiętrowy blok mieszkalny o powierzchni ponad 60 tys. mkw. Żeby zrealizować swoje zamiary, Alm Dom planuje wyburzyć zabytkową odlewnię, rurownię, laboratorium mechaniczne. Inwestycję opiniować będzie stołeczny konserwator zabytków. Na co pozwoli inwestorowi? – Nie będziemy gdybać – mówi Artur Zbiegieni. – Dopóki nie wyjaśni się, co podlega ochronie, a co nie, zawiesiliśmy rozmowy z inwestorem – wyjaśnia. Źródło : Życie Warszawy Maciej Szczepaniuk 09-05-2008, ostatnia aktualizacja 09-05-2008 22:06 strona muzeum: http://www.muzeum-techniki.waw.pl/educd/ akcja BROŃMY NORBLINA http://norblin.blox.pl/html Podczas Rajdu Pogoni Maciej zauważył, że obecnie chyba w każdym miasteczku jest ulica Piłsudskiego, plac albo choć rondo. Jakby któryś z oficjalnie "wielbiących Marszałka" decydentów stolicy raczył zajrzeć do jakiejś książki z jego wypowiedziami, znalazłby takie słowa: "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości." Temat: Praca w Polsce . Lista zawodów (cd S ) . Zapraszamy do dodawania propozycji pracy w zawodach wyszczególnionych między innymi poniżej. Zapraszamy oczywiście również do przeglądania i dodawania ogłoszeń w innych kategoriach. W tym celu proszę powrócić na stronę główną. Powrót na stronę główną. Lista zawodów (cd S ) : Sadownik Salowa Sanitariusz szpitalny Scenarzysta Scenograf Sekretarka Sekretarka medyczna Sekretarka notarialna Sekretarz asystent Sekretarz biura zarządu Sekretarz konsularny Sekretarz planu filmowego Sekretarz sądowy Serowar Sędzia Sędzia sportowy Siostra PCK Sitarz Skarbnik bankowy Składacz sprzętu spadochronowego Skoczek spadochronowy – instruktor Skoczek spadochronowy doświadczalny Socjolog Sortowacz Sortowacz - brakarz ceramiki Sortowacz - brakarz szkła Sortowacz materiałów drzewnych Sortowacz surowców wtórnych Spawacz ręczny gazowy Spawacz ręczny łukiem elektrycznym Specjalista administracji publicznej Specjalista analizy rynku Specjalista bankowości Specjalista bezpieczeństwa i higieny pracy Specjalista dietetyk Specjalista do spraw finansów (analityk finansowy) Specjalista do spraw integracji europejskiej Specjalista do spraw konsultingu Specjalista do spraw marketingu i handlu (sprzedaży) Specjalista do spraw organizacji i rozwoju przemysłu Specjalista do spraw organizacji i rozwoju transportu Specjalista do spraw organizacji usług gastronomicznych, hotelarskich i turystycznych Specjalista do spraw pakowania i opakowań Specjalista do spraw public relations Specjalista do spraw rachunkowości Specjalista do spraw reklamy Specjalista do spraw rekrutacji pracowników Specjalista do spraw rodziny (familiolog) Specjalista do spraw rozwoju zawodowego Specjalista do spraw ubezpieczeń majątkowych i osobowych Specjalista do spraw ubezpieczeń społecznych Specjalista do spraw ubezpieczeń zdrowotnych Specjalista do spraw wynagrodzeń Specjalista informacji naukowej, technicznej i ekonomicznej Specjalista kontroli jakości Specjalista ochrony środowiska Specjalista organizacji i zarządzania w ochronie zdrowia Specjalista polityki społecznej Specjalista pracy socjalnej Specjalista ratownictwa medycznego Specjalista terapii uzależnień Specjalista zastosowań informatyki Specjalista zdrowia publicznego Specjalista żywienia człowieka Spedytor Spiker radiowy Sportowiec zawodowy Sprzątacz domowy Sprzątacz pojazdów Sprzątaczka Sprzedawca Sprzedawca na telefon Sprzedawca uliczny produktów nieżywnościowych Sprzedawca uliczny żywności Statysta Statystyk Stenograf Stereotyper Stermotorzysta żeglugi śródlądowej Sterowniczy linii sztaplowania i pakietowania tarcicy Steward statku morskiego Stewardesa Stokażowy Stolarz Stolarz budowlany Stolarz galanterii drzewnej Stolarz mebli artystycznych i wzorcowych Stolarz meblowy Stolarz modelarz instrumentów muzycznych Strażak Strażnik leśny Strażnik łowiecki Strażnik miejski Strażnik ochrony środowiska Strażnik pocztowy Strażnik rybacki Strażnik straży marszałkowskiej Strażnik w zakładzie dla nieletnich Strugacz Strugacz drewna Strzałowy Studniarz Stylista Sufler Suszarnik ceramiki i wyrobów gipsowych Suszarniowy drewna Syndyk Synoptyk Szaleciarz Szatniarz Szczotkarz Szef kuchni (kuchmistrz) Szewc naprawiacz Szklarz budowlany Szklarz pojazdów Szkliwierz ceramiki Szkutnik Szlifierz ceramiki Szlifierz kamieni szlachetnych i ozdobnych Szlifierz kamienia Szlifierz materiałów drzewnych Szlifierz metali Szlifierz ostrzarz Szlifierz polerowacz szkła (maszynowy) Szlifierz polerowacz szkła optycznego Szlifierz polerowacz wyrobów artystycznych Szlifierz szkła gospodarczego i technicznego Szlifierz szkła płaskiego Sztauer-trymer Sztukator Szwaczka Szyldziarz Szyper Temat: Kopalnia WIESŁAWA Chodz tu o krótką drogę dojazdową do składu celnego przy byłej stacji kolejowej Staszic.Trzeba wjechać 150m pod zakaz,po lewej stronie jest ta zatoczka. Tu troszkę info na temat kop.Wiesława które otrzymałem dzisiaj od Darka Nowaka autora strony o DG.Wychodzi na to ze miała cztery szyby,jeden z nich Ksawery jest w doskonałym stanie do dzisiaj. Na terenie Strzemieszyc pierwsze nadania górnicze były związane z rudami cynku. Począwszy od lat 70-tych XIX wieku Tow. Francusko-Rosyjskie oraz Sosnowieckie i szereg osób prywatnych podzieliły między siebie tereny na wschód od tzw. małej stacji w Strzemieszycach, w kierunku Sławkowa i Okradzionowa. Nadania węglowe, które ciągnęły się z rejonu Jamek i Sulna poprzez okolice kościoła parafialnego, Grabocina ku Ostrowom Górniczym wydzielono trochę później. Składały się na nie nadania nazwane: Barbara, Triumf, Zdzisław I, Zdzisław, Jedność, Ignacy, Rudolf, Włodzimierz, Jakub i Siurpriz. "Ignacy" - nadanie to, obejmujące między innymi tereny Sulna, było w posiadaniu Warszawskiego Towarzystwa Kopalń Węgla i Zakładów Hutniczych. Oznaczono je numerem 144. Towarzystwo to wydzierżawiło nadanie "Ignacy" Towarzystwu "Flora", które z kolei poddzierżawiło jego część właścicielom kopalni "Wiesława". (...) Historia obeszła się z kopalniami strzemieszyckimi po macoszemu. Słabo zapisały się w pamięci mieszkańców, a informacje archiwalne na ich temat są skąpe. (...) Inną kopalnią strzemieszycką była kopalnia "Hanka" eksploatowana w latach 1925 - 35. Początkowo nosiła nazwę "Neptun", a w okresie od 1 stycznia 1928 do 5 września 1934 r. - "Wiesława". Kopalnia ta istniała na polach górniczych, dzierżawionych od Towarzystwa Akcyjnego Kopalń Węgla "Flora". Dzierżawcą tego terenu był od 1926 roku Franciszek Kicel z Sosnowca, który w 1928 r. przyjął do spółki Piotra Urbańczyka z Dąbrowy Górniczej. Spółka ta pod nazwą Kopalnia Węgla Kamiennego "Wiesława" posiadała 50000 złotych kapitału zakładowego i mieściła się przy ulicy Narutowicza w Dąbrowie Górniczej. Biurem sprzedaży w Warszawie kierował Marian Urbańczyk, prawdopodobnie brat Piotra. W 1931 roku ogłoszono upadłość spółki, której zarząd przejął syndyk Stanisław Malarski. W 1929 roku kopalnia ta posiadała szyby: Neptun, Franciszek, Ksawery i Główny, którego głębokość dochodziła do 74 metrów. Pracowało wtedy 150 górników, których liczba zwiększyła się w następnych latach do 195. W tymże roku na terenie kopalni wybudowano budynek mieszczący kantor, izbę zborną, umywalnię i magazyn. W pracy używano wtedy wręówek "Demag", wrębówkę łańcuchową "Sullivan", a także młotki "Flotmanna" i rynny potrząsalne. Znane są także niektóre osoby pracujące wtedy w kopalni "Wiesława". Wyliczyć wśród nich możemy: sztygara Stanisława Malarskiego, dozorców Konstantego Górala, Franciszka Kuca, Józefa Ziętka, Jana Flaka i Piotra Pawlaka, starszego górnika Bronisława Mrozika i montera Jana Kaczmarzyka. Produkcja maksymalna kopalni "Wiesława" w 1929 roku wynosiła 26.155 ton. Kopalnia umiejscowiona była w rejonie Sulna. Obecna droga do Kazimierza przechodzi przez jej teren. Strona 1 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 73 rezultatów • 1, 2 |