Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: bjaki dla dzieci
Temat: Kim jest Ariel Szaron Czy nawet wam nie wydaje sie juz powoli smieszne, z jak dziecinnym zapalem usilujecie zdyskredytowac kazde zrodlo opisujace tak niechetnie widziane przez was fakty? Przeciez to zalosne: setki stron w internecie, dokumentow, artykulow opisow rowniez ze zrodel zydowskich lub izraelskich to "palestynska propaganda", "lewacko-pacyfistyczna propaganda" itd. itd. Byly agent mossadu opisujacy niewygodne fakty to "dziwny osobnik" piszacy w "celach czysto finansowych" (skad my to znamy), ktory (i teraz prosze o uwage) "Gdyby byl naprawde agentem to myslisz, ze nasi agenci juz by go gdzies nie dopadli" - za co? Za napisanie ksiazki? Co takiego wymyslil sobie Ostrowski i nie tylko on? Czy do opisanej masakry nie doszlo? Czy Szaron nie dowodzil oddzialem, ktory jej dokonal? Co jest tu wymyslem propagandowym? W swoim liscie drogi Wtracalski przechodzisz sam siebie. "FAKT, ze jednostki Szarona wysadzily w powietrze 46 domow nie zauwazywszy, ze bylo w nich 60 ludzi" okreslasz jako "demagogia" po to tylko, zeby tuz ponizej przyznac, ze miala rzeczywiscie miejsce. Malo tego: zamordowanie 60 cywili, przede wszystkim dzieci i kobiet okreslasz jako "odwet" i nawet nie probujesz kwestionowac tego, ze Szaron zamordowal ich swiadomie. Czy rozumiesz w ogole pojecie "demagogia". Sorry ale odnosze wrazenie, ze nie. Poza tym nawet Szaron nie usilowal tej zbrodni tlumaczyc w tak naiwny i prymitywny sposob: wtedy byly "brutalne" czasy. Hitlerowcy za zamordowanie kobiet i dzieci w latach 40-tych byli po wojnie sadzeni jako zbrodniarze wojenni. Wy Zydzi, powinniscie zatem wiedziec najlepiej czym jest taki czyn, zawsze i wszedzie! Piszesz, ze strona arabska nie miala skrupulow. Nie wiem. Ale gdyby nawet tak bylo, to w niczym nie usprawiedliwia to bestialstwa Szarona. Hitlerowcy w czasie wojny rozstrzeliwali nagminnie jencow i zakladnikow, mordowali ludnosc cywilna. Alianci mogli wydac rozkazy do stoswania podobnych srodkow ale nigdy tego nie zrobili - bo tym wlasnie odrozniali sie od hitlerowskich bestii! I czego "nie bylo" w Sabrze i Szatili? Nie bylo zolnierzy izraelskich, ktorzy kontrowali tereny tych obozow - bedac za nie odpowiedzialnymi? nie umozliwili wejscia falangistow chrzescijanskich? No to jest bardzo dziwne, skoro nawet Szaron przyznal prawdziwosc tych faktow. I coz to za kompletna bzdura o "wiekszosci spoleczenstwa w Izraelu", ktora rzekomo nie znioslaby rzezi? Coz to za bajki. Przeciez obecnie dzien w dzien opinia swiatowa i ta w Izraelu konfrontowana jest z obrazami zamordowanych kobiet, dzieci i "wiekszosc spoleczenstwa w Izraelu" popiera w tym Szarona! Nie usiluj stwarzac pozorow, ze opinia Izraelczykow mialaby cos wspolnego z normami na Zachodzie. Na jakim jednym "tendencyjnym zrodle" opieram sie Tomku? O rzezi w Sabrze i Szatili donosza setki zrodel. Jesli opisane tutaj zbrodnie Szarona: morderstwo dokonane na Jordanczykach, wysadzenie w powietrze 42 domow z 60 kobietami i dziecmi sa nieprawda to powiedz to: podaj zrodla, ktore dementuja te zbrodnie a nie usiluj w zalosny sposob dyskredytowac zrodla, ktore je opisuja. Przypominasz (niestety) pod tym wzgledem ludzi, ktorzy z podobnym uporem usiluja wmowic swiatu, ze holocaust nie mial miejsca a piecy i krematoria w Brzezince to wymysl.... a jakze propagandy. Temat: Irak mówi nie ODPOWIEDZ DLA DOROTY "POKOJNEJ NOCY" Spokojnej nocy. W Amerykanach zostala wyrobiona opinia, ze irakijczycy to terrorysci, ze posiadaja bron biologiczna i chemiczna i ze stanowia zagrozenie dla swiata. Dzialalnosc inspektorow nie potwierdzila tych informacji. Administracja Busha popelnia moralny i strategiczny blad. Wbrew Organizacji Narodow Zjednoczonych, wbrew Kosciolowi (papiezowi), przeciwko wiekszosci krajow swiata, zdecydowala sie zbombardowac, wydaje sie bezbronny Irak. Potrzeba bedzie pokolen (2 lub 3 generacje) aby przekonac irakijczykow do zachodniej cywilizacji. ( Niemcy potrzebowaly 50-ciu lat, zeby jako tako „im“ przebaczono )( W tym momencie USA nie liczy sie z opinia swiata, a ludzi zamieszkalych w Iraku, traktuje jak istoty drugiej kategorii. Przecietny Amerykanin przekonany jest podswiadomie, ze zycie w krajach arabskich niewiele znaczy, bo irakijczy sa do umierania przyzwyczyjeni. Przecietny europejczyk denerwuje sie, pokazuje niezadowolenie, kiedy nagle okazuje sie, ze w domu zabraklo cukru, lub nie moze znalesc swoich pantofli, lub nie daj boze dziecko chce obejrzec w TV bajke , kiedy wlasnie „leci“ mecz. Irakijczycy, a zapewniam wszystkich, ze sa to ludzie boja sie. Zyja w miare normalnie, chodza do szkol, pracuja, nmiej wiecej jak my kiedys za komuny. Wyobrazam sobie zycie za czasow Jaruzelskiego i gdyby wtedy Bush chcialby mnie „demokratyzowac“ czulbym sie podwojnie oszukany. Wyobrazcie sobie bomby spadajace niczym deszcz, niszenie domow, brak wody, dachu nad glowa, smierc, kalekie dzieci, placz doroslych mezczyzn, bezsilnosc i upodlenie. Mysle, ze tatusiowie w Iraku nie potrafia swoim piecioletnim corkom wytlumaczyc dlaczego dzis na dobranoc nie bedzie bajki, chleba wody i domu. Dlaczego tato placze? Taka droge wybiera dzisiejsza Ameryka dla ktorej wojna jest tak daleko, ze to wlasciwie nieprawda. Watpie, by irakijczycy nawet najwieksi opozycjonisci witali zolnierzy amerykanskich kwiatami. To puste zyczenie Busa. Powtarzam to strategiczny blad. Dlaczego: 1) USA podwazylo prestiz ONZ, instytucji upowaznionej do pilnowania porzadku na swiecie. Zdarzyl sie precedens, ktory moga w przyszlosci wykorzystac przywodcy innych atomowych mocarstw. (Podejrzewam, ze zaden inny kraj, np. Korea Polnocna, nie da sie nabrac na „trik z inspektorami“. 2) Wejscie do slownika „wojny prewencyjnej“ sluzyc moze jako przykrywka agresji. 3) Panstwa arabskie, czuja sie oszukane i nie wlacza sie do walki z terroryzmem, ( bez tego poparcia, a byla na to szansa terroryzm jest nie do zwalczenia), a wrecz przeciwnie, terroryzm zostanie na dlugie, dlugie lata wzmocniony. Nalezy sie wiec liczyc z nasilajacymi sie atakami terrorystycznym ( za ktore odpowiedzialnosc bierze Bush.) 4) USA strcilo wielu sojusznikow, ktorzy moze byc beda im jeszcze potrzebni. 5) Barbarzynskie zachowanie sie administracji Busha spowodowalo, ze USA stracily wiarygodnosc i wiare swiatowaj opinii, ze jest to demokratyczny kraj. ( brak demokracji w wymiarze miedzynarodowym). (Mozna sie wrecz spodziewac, ze gdy USA opanuje Irak, znajda sie „dowody“ posiadania broni chemicznej, biologicznej, a moze nawet byc i atomowej.) 6) Zgina zolnierze amerykanscy. 7) Decyzja Busha spowodowala, ze intelektualisci calego swiata wstydza sie naszej, „lepszej“ cywilizacji. 8) Demokracja miedzynarodowa przestala definitywnie istniec. 9) Okupacja Iraku bedzie kosztowac wiele istnien ludzkich. Wszystkim tym, ktorzy jednak popieraja inwazje na Irak, ktorzy maja dzieci lub zone, albo dom, matke, itp. wszystkim tym, ktorzy tak zafascynowani sa Ameryka, prezydentowi Kwasniewskiemu, premierowi Millerowi, a szczegolnie pani prezydentowej Kwasniewskiej, ktora calym sercem propaguje badania piersi wsrod polskich matek, zycze zdrowej i spokojnej nocy. Czytelniku nie zapomnij poprawic swojemu dziecku kolderki. Ja ide wlasnie to zrobic. Temat: Irak mówi nie Spokojnej nocy. W Amerykanach zostala wyrobiona opinia, ze irakijczycy to terrorysci, ze posiadaja bron biologiczna i chemiczna i ze stanowia zagrozenie dla swiata. Dzialalnosc inspektorow nie potwierdzila tych informacji. Administracja Busha popelnia moralny i strategiczny blad. Wbrew Organizacji Narodow Zjednoczonych, wbrew Kosciolowi (papiezowi), przeciwko wiekszosci krajow swiata, zdecydowala sie zbombardowac, wydaje sie bezbronny Irak. Potrzeba bedzie pokolen (2 lub 3 generacje) aby przekonac irakijczykow do zachodniej cywilizacji. ( Niemcy potrzebowaly 50-ciu lat, zeby jako tako „im“ przebaczono )( W tym momencie USA nie liczy sie z opinia swiata, a ludzi zamieszkalych w Iraku, traktuje jak istoty drugiej kategorii. Przecietny Amerykanin przekonany jest podswiadomie, ze zycie w krajach arabskich niewiele znaczy, bo irakijczy sa do umierania przyzwyczyjeni. Przecietny europejczyk denerwuje sie, pokazuje niezadowolenie, kiedy nagle okazuje sie, ze w domu zabraklo cukru, lub nie moze znalesc swoich pantofli, lub nie daj boze dziecko chce obejrzec w TV bajke , kiedy wlasnie „leci“ mecz. Irakijczycy, a zapewniam wszystkich, ze sa to ludzie boja sie. Zyja w miare normalnie, chodza do szkol, pracuja, nmiej wiecej jak my kiedys za komuny. Wyobrazam sobie zycie za czasow Jaruzelskiego i gdyby wtedy Bush chcialby mnie „demokratyzowac“ czulbym sie podwojnie oszukany. Wyobrazcie sobie bomby spadajace niczym deszcz, niszenie domow, brak wody, dachu nad glowa, smierc, kalekie dzieci, placz doroslych mezczyzn, bezsilnosc i upodlenie. Mysle, ze tatusiowie w Iraku nie potrafia swoim piecioletnim corkom wytlumaczyc dlaczego dzis na dobranoc nie bedzie bajki, chleba wody i domu. Dlaczego tato placze? Taka droge wybiera dzisiejsza Ameryka dla ktorej wojna jest tak daleko, ze to wlasciwie nieprawda. Watpie, by irakijczycy nawet najwieksi opozycjonisci witali zolnierzy amerykanskich kwiatami. To puste zyczenie Busa. Powtarzam to strategiczny blad. Dlaczego: 1) USA podwazylo prestiz ONZ, instytucji upowaznionej do pilnowania porzadku na swiecie. Zdarzyl sie precedens, ktory moga w przyszlosci wykorzystac przywodcy innych atomowych mocarstw. (Podejrzewam, ze zaden inny kraj, np. Korea Polnocna, nie da sie nabrac na „trik z inspektorami“. 2) Wejscie do slownika „wojny prewencyjnej“ sluzyc moze jako przykrywka agresji. 3) Panstwa arabskie, czuja sie oszukane i nie wlacza sie do walki z terroryzmem, ( bez tego poparcia, a byla na to szansa terroryzm jest nie do zwalczenia), a wrecz przeciwnie, terroryzm zostanie na dlugie, dlugie lata wzmocniony. Nalezy sie wiec liczyc z nasilajacymi sie atakami terrorystycznym ( za ktore odpowiedzialnosc bierze Bush.) 4) USA strcilo wielu sojusznikow, ktorzy moze byc beda im jeszcze potrzebni. 5) Barbarzynskie zachowanie sie administracji Busha spowodowalo, ze USA stracily wiarygodnosc i wiare swiatowaj opinii, ze jest to demokratyczny kraj. ( brak demokracji w wymiarze miedzynarodowym). (Mozna sie wrecz spodziewac, ze gdy USA opanuje Irak, znajda sie „dowody“ posiadania broni chemicznej, biologicznej, a moze nawet byc i atomowej.) 6) Zgina zolnierze amerykanscy. 7) Decyzja Busha spowodowala, ze intelektualisci calego swiata wstydza sie naszej, „lepszej“ cywilizacji. 8) Demokracja miedzynarodowa przestala definitywnie istniec. 9) Okupacja Iraku bedzie kosztowac wiele istnien ludzkich. Wszystkim tym, ktorzy jednak popieraja inwazje na Irak, ktorzy maja dzieci lub zone, albo dom, matke, itp. wszystkim tym, ktorzy tak zafascynowani sa Ameryka, prezydentowi Kwasniewskiemu, premierowi Millerowi, a szczegolnie pani prezydentowej Kwasniewskiej, ktora calym sercem propaguje badania piersi wsrod polskich matek, zycze zdrowej i spokojnej nocy. Czytelniku nie zapomnij poprawic swojemu dziecku kolderki. Ja ide wlasnie to zrobic. Temat: Irak mówi nie Gość portalu: ZORRO napisał(a): > Spokojnej nocy. > W Amerykanach zostala wyrobiona opinia, ze irakijczycy to terrorysci, ze > posiadaja bron biologiczna i chemiczna i ze stanowia zagrozenie dla swiata. > Dzialalnosc inspektorow nie potwierdzila tych informacji. > Administracja Busha popelnia moralny i strategiczny blad. Wbrew Organizacji > Narodow Zjednoczonych, wbrew Kosciolowi (papiezowi), przeciwko wiekszosci > krajow swiata, zdecydowala sie zbombardowac, wydaje sie bezbronny Irak. > Potrzeba bedzie pokolen (2 lub 3 generacje) aby przekonac irakijczykow do > zachodniej cywilizacji. ( Niemcy potrzebowaly 50-ciu lat, zeby jako tako „ > ;im“ > przebaczono )( W tym momencie USA nie liczy sie z opinia swiata, a ludzi > zamieszkalych w Iraku, traktuje jak istoty drugiej kategorii. Przecietny > Amerykanin przekonany jest podswiadomie, ze zycie w krajach arabskich niewiele > znaczy, bo irakijczy sa do umierania przyzwyczyjeni. Przecietny europejczyk > denerwuje sie, pokazuje niezadowolenie, kiedy nagle okazuje sie, ze w domu > zabraklo cukru, lub nie moze znalesc swoich pantofli, lub nie daj boze dziecko > chce obejrzec w TV bajke , kiedy wlasnie „leci“ mecz. Irakijczycy, > a zapewniam > wszystkich, ze sa to ludzie boja sie. Zyja w miare normalnie, chodza do szkol, > pracuja, nmiej wiecej jak my kiedys za komuny. Wyobrazam sobie zycie za czasow > Jaruzelskiego i gdyby wtedy Bush chcialby mnie „demokratyzowac“ czu > lbym sie > podwojnie oszukany. > Wyobrazcie sobie bomby spadajace niczym deszcz, niszenie domow, brak wody, > dachu nad glowa, smierc, kalekie dzieci, placz doroslych mezczyzn, bezsilnosc i > > upodlenie. Mysle, ze tatusiowie w Iraku nie potrafia swoim piecioletnim corkom > wytlumaczyc dlaczego dzis na dobranoc nie bedzie bajki, chleba wody i domu. > Dlaczego tato placze? Taka droge wybiera dzisiejsza Ameryka dla ktorej wojna > jest tak daleko, ze to wlasciwie nieprawda. Watpie, by irakijczycy nawet > najwieksi opozycjonisci witali zolnierzy amerykanskich kwiatami. To puste > zyczenie Busa. > Powtarzam to strategiczny blad. Dlaczego: > 1) USA podwazylo prestiz ONZ, instytucji upowaznionej do pilnowania porzadku na > > swiecie. Zdarzyl sie precedens, ktory moga w przyszlosci wykorzystac przywodcy > innych atomowych mocarstw. (Podejrzewam, ze zaden inny kraj, np. Korea > Polnocna, nie da sie nabrac na „trik z inspektorami“. > 2) Wejscie do slownika „wojny prewencyjnej“ sluzyc moze jako przykr > ywka > agresji. > 3) Panstwa arabskie, czuja sie oszukane i nie wlacza sie do walki z > terroryzmem, ( bez tego poparcia, a byla na to szansa terroryzm jest nie do > zwalczenia), a wrecz przeciwnie, terroryzm zostanie na dlugie, dlugie lata > wzmocniony. Nalezy sie wiec liczyc z nasilajacymi sie atakami terrorystycznym ( > > za ktore odpowiedzialnosc bierze Bush.) > 4) USA strcilo wielu sojusznikow, ktorzy moze byc beda im jeszcze potrzebni. > 5) Barbarzynskie zachowanie sie administracji Busha spowodowalo, ze USA > stracily wiarygodnosc i wiare swiatowaj opinii, ze jest to demokratyczny kraj. > ( brak demokracji w wymiarze miedzynarodowym). (Mozna sie wrecz spodziewac, ze > gdy USA opanuje Irak, znajda sie „dowody“ posiadania broni chemiczn > ej, > biologicznej, a moze nawet byc i atomowej.) > 6) Zgina zolnierze amerykanscy. > 7) Decyzja Busha spowodowala, ze intelektualisci calego swiata wstydza sie > naszej, „lepszej“ cywilizacji. > 8) Demokracja miedzynarodowa przestala definitywnie istniec. > 9) Okupacja Iraku bedzie kosztowac wiele istnien ludzkich. > Wszystkim tym, ktorzy jednak popieraja inwazje na Irak, ktorzy maja dzieci lub > zone, albo dom, matke, itp. wszystkim tym, ktorzy tak zafascynowani sa Ameryka, > > prezydentowi Kwasniewskiemu, premierowi Millerowi, a szczegolnie pani > prezydentowej Kwasniewskiej, ktora calym sercem propaguje badania piersi wsrod > polskich matek, zycze zdrowej i spokojnej nocy. > Czytelniku nie zapomnij poprawic swojemu dziecku kolderki. Ja ide wlasnie to > zrobic. > > Zorro - tak co ty powiesz ...to dlaczego elitarne jednostki iracckie zostaly wyposarzone w bron chemiczna czy biologiczna i ci inspektorzy nie wiedza w jaka...to dlaczego na calym swiecie sa uzbrojone jednostki saddama czego nie wykryli inspektorzy...to dlaczego jeden iranczyk powiedzial przed chwila ,ze woli sprzatac kible w usa i czuc sie wolnym....zeby scielic koldry to ktos musi zadbac o to... Temat: Irak mówi nie SPOKOJNEJ NOCY Spokojnej nocy. W Amerykanach zostala wyrobiona opinia, ze irakijczycy to terrorysci, ze posiadaja bron biologiczna i chemiczna i ze stanowia zagrozenie dla swiata. Dzialalnosc inspektorow nie potwierdzila tych informacji. Administracja Busha popelnia moralny i strategiczny blad. Wbrew Organizacji Narodow Zjednoczonych, wbrew Kosciolowi (papiezowi), przeciwko wiekszosci krajow swiata, zdecydowala sie zbombardowac, wydaje sie bezbronny Irak. Potrzeba bedzie pokolen (2 lub 3 generacje) aby przekonac irakijczykow do zachodniej cywilizacji. ( Niemcy potrzebowaly 50-ciu lat, zeby jako tako „im“ przebaczono )( W tym momencie USA nie liczy sie z opinia swiata, a ludzi zamieszkalych w Iraku, traktuje jak istoty drugiej kategorii. Przecietny Amerykanin przekonany jest podswiadomie, ze zycie w krajach arabskich niewiele znaczy, bo irakijczy sa do umierania przyzwyczyjeni. Przecietny europejczyk denerwuje sie, pokazuje niezadowolenie, kiedy nagle okazuje sie, ze w domu zabraklo cukru, lub nie moze znalesc swoich pantofli, lub nie daj boze dziecko chce obejrzec w TV bajke , kiedy wlasnie „leci“ mecz. Irakijczycy, a zapewniam wszystkich, ze sa to ludzie boja sie. Zyja w miare normalnie, chodza do szkol, pracuja, nmiej wiecej jak my kiedys za komuny. Wyobrazam sobie zycie za czasow Jaruzelskiego i gdyby wtedy Bush chcialby mnie „demokratyzowac“ czulbym sie podwojnie oszukany. Wyobrazcie sobie bomby spadajace niczym deszcz, niszenie domow, brak wody, dachu nad glowa, smierc, kalekie dzieci, placz doroslych mezczyzn, bezsilnosc i upodlenie. Mysle, ze tatusiowie w Iraku nie potrafia swoim piecioletnim corkom wytlumaczyc dlaczego dzis na dobranoc nie bedzie bajki, chleba wody i domu. Dlaczego tato placze? Taka droge wybiera dzisiejsza Ameryka dla ktorej wojna jest tak daleko, ze to wlasciwie nieprawda. Watpie, by irakijczycy nawet najwieksi opozycjonisci witali zolnierzy amerykanskich kwiatami. To puste zyczenie Busa. Powtarzam to strategiczny blad. Dlaczego: 1) USA podwazylo prestiz ONZ, instytucji upowaznionej do pilnowania porzadku na swiecie. Zdarzyl sie precedens, ktory moga w przyszlosci wykorzystac przywodcy innych atomowych mocarstw. (Podejrzewam, ze zaden inny kraj, np. Korea Polnocna, nie da sie nabrac na „trik z inspektorami“. 2) Wejscie do slownika „wojny prewencyjnej“ sluzyc moze jako przykrywka agresji. 3) Panstwa arabskie, czuja sie oszukane i nie wlacza sie do walki z terroryzmem, ( bez tego poparcia, a byla na to szansa terroryzm jest nie do zwalczenia), a wrecz przeciwnie, terroryzm zostanie na dlugie, dlugie lata wzmocniony. Nalezy sie wiec liczyc z nasilajacymi sie atakami terrorystycznym ( za ktore odpowiedzialnosc bierze Bush.) 4) USA strcilo wielu sojusznikow, ktorzy moze byc beda im jeszcze potrzebni. 5) Barbarzynskie zachowanie sie administracji Busha spowodowalo, ze USA stracily wiarygodnosc i wiare swiatowaj opinii, ze jest to demokratyczny kraj. ( brak demokracji w wymiarze miedzynarodowym). (Mozna sie wrecz spodziewac, ze gdy USA opanuje Irak, znajda sie „dowody“ posiadania broni chemicznej, biologicznej, a moze nawet byc i atomowej.) 6) Zgina zolnierze amerykanscy. 7) Decyzja Busha spowodowala, ze intelektualisci calego swiata wstydza sie naszej, „lepszej“ cywilizacji. 8) Demokracja miedzynarodowa przestala definitywnie istniec. 9) Okupacja Iraku bedzie kosztowac wiele istnien ludzkich. Wszystkim tym, ktorzy jednak popieraja inwazje na Irak, ktorzy maja dzieci lub zone, albo dom, matke, itp. wszystkim tym, ktorzy tak zafascynowani sa Ameryka, prezydentowi Kwasniewskiemu, premierowi Millerowi, a szczegolnie pani prezydentowej Kwasniewskiej, ktora calym sercem propaguje badania piersi wsrod polskich matek, zycze zdrowej i spokojnej nocy. Czytelniku nie zapomnij poprawic swojemu dziecku kolderki. Ja ide wlasnie to zrobic. Zorro Temat: Snajper terroryzuje Waszyngton Twoja wypowiedź to dobry przykład na to, że proste rozwiązania są najlepsze. :-) 1. "[...] Amerykanie uwielbiają rozgłos [...]", "silny mit medialnego idola" - zgoda, to może być jeden z powodów. 2. Kiepska opieka nad chorymi psychicznie w Stanach. Że niby jak!? Jesteś już chyba zupełnie oderwany od polskich realiów. 3. Tu już się rzeczywiście robi skomplikowanie... Wykazanie związku bezstresowego wychowania z liczbą seryjnych zabójców wymaga już pewnej finezji. Tobie chyba jej brak, bo nie udało Ci się mnie przekonać. Brzmi to wręcz zupełnie nieprzekonywująco. Za to dużo bardziej przekonywująco brzmi powiązanie bezstresowego wychowania z rzadko spotykaną wśród innych narodów uprzejmością i otwartością Amerykanów, no ale to już inna bajka. Silisz się na wyssane z palca "skomplikowane" odpowiedzi, pomijając najprostszą - łatwy dostęp do broni. Przejdź się po warszawskich osiedlach, poprzyglądaj się naszej "młodzieży". Czy naprawdę Ci się wydaje, że wychowany w rygorze, stresującej szkole i w duchu chrześcijańskich wartości (buahahaha) małpiszon zwany dresem nie zrobiłby chętnie użytku z broni palnej, gdyby jego tatuś miał w domu cały arsenał, ba, a nawet gdyby sam mógł sobie kupić pistolet równie łatwo jak gazetę w kiosku? Jeśli już koniecznie chcesz upatrywać powodów tak częstych (czy naprawdę aż tak...?) masowych i seryjnych morderstw w USA w wychowaniu i w środowisku szkolnym, to na pewno nie wygląda to tak, jak napisałeś. Wizja Ameryki jako narodu ludzi "sfrustrowanych życiem" i zupełnie do dorosłego życia nieprzystosowanych jakoś nijak się ma do faktu, że USA mają od lat minimalne bezrobocie i bardzo szybki wzrost gospodarczy, a przez świat uznawani są za bardzo praktycznych, zaradnych i przebojowych. Słabość amerykańskiego sposobu wychowania i systemu edukacji tkwi zupełnie w czymś innym. Otóż chyba w żadnym innym kraju dzieci w szkole nie są poddawane tak silnej presji, by "być dobrym", odnieść w czymś sukces, pokazać swoją siłę, przewagę. Występuje kult sukcesu, wiedzy, siły. Aby się liczyć, trzeba wygrywać kolejne konkursy matematyczne, kolejne mecze futbolowe, kolejne wyścigi, grać w szkolnej orkiestrze, szkolnej drużynie szachowej, nie mówiąc już o modnych ciuchach i dobrym samochodzie. Szans, żeby się wykazać, jest rzeczywiście mnóstwo, co z jednej strony jest plusem, z drugiej zaś strony pogłębia ogromną frustrację i poczucie upokorzenia tych, którzy w NICZYM nie są lepsi od innych. Co gorsza, takie osoby są skazane na margines życia towarzyskiego, są w najlepszym razie chamsko wyśmiewane i wyszydzane. I to właśnie tacy ludzie są najlepszym materiałem na przyszłych psychopatów, którzy poprzez swoje zbrodnie chcą choć raz w życiu poczuć, że ktoś się z nimi wreszcie liczy, że są panami sytuacji. "Dear policeman, I am GOD" napisał przecież morderca z Waszyngtonu. I o to właśnie chodzi! Aha, no i na zakończenie: z tymi częstymi wizytami amerykańskich dzieci u psychologów to jakaś totalna bzdura. Możnaby spytać seryjnych morderców, czy ich rodzice za młodu wysyłali ich do psychologa. Ale ponieważ małe są szanse, że ktoś to zrobi, możesz bezkarnie wypisywać takie dziwactwa. :-) Swoje opinie opieram na własnym doświadczeniu - uczyłem się ponad 4 lata w szkołach amerykańskich i francuskich. Mogę się więc chyba pokusić o wysnute powyżej wnioski i przypuszczenia, choć oczywiście żadnym specem nie jestem. K. Temat: Irak, pięćdziesiąty pierwszy stan? > Nie przypuszczam, ze wynika to > z milosci ludzi do tyranow, tylko z prostego faktu, ze dzis Saddam robi > wszystko, co mu nakazuje USA i ONZ. Inspektorzy przeszukuja Irak wzdluz i > wszerz i nic nie znalezli. No smoking guns! Jesli Bush twierdzi, ze Irak ma > bronie masowego razenia, niech to udowodni. Zadanie od Saddama, zeby > udowodnil, ze czegos nie ma wydaje sie absurdem i troche przypomina bajke o > mrowce, ktora miala udowodnic, ze nie jst sloniem. Widze, ze nie rozumiesz procesu rozbrojenia. W poprzednich inspekcjach zostalo udowodnione, ze Saddam posiadal bron masowego razenia. Bylo jego obowiazkiem taka bron zniszczyc. Po tym Saddam zdecydowal sie wyrzucic inspektorow. Glowice z gazem bojowym nie sa czyms co mozna zgubic. Kazda armia szczegolowo dokumentuje produkcje i zniszczenie takich glowic. ONZ wymaga od Saddama udokumentowania procesu zniszczenia tych glowic. Nie jest to niczym nadzwyczajnym - kazda armia moze w razie koniecznosci przedstawic takie dowody - Saddam tego nie zronil, jak myslisz - dlaczego? ONZ doskonale zdaje sobie sprawe, z tego, ze przeszukanie kraju wielkosci Iraku jest niemozliwe. Gdybym ci powiedzial, ze ukrylem glowice z gazem musztardowym w Polsce - ile czasu zajeloby Ci by ja znalezc. Mozesz miec nieograniczone zasoby. > Nie mam nic przeciwko usuniecu samego Saddama, czy zeslaniu go na wygnanie > (whatever) i ciagle mam cicha nadzieje, ze obejdzie sie bez wojny. Jednak, > czy Ciebie nie zastanawia dlaczego wiekszosc opinii swiatowej jest dzis > przeciw irackiej wojnie? Zalezy jaka informacje poda sie ludziom i w jaki sposob zadaje pytanie. Gdy zapytasz sie, "Czy zbrodniaz, ktory uzywal broni masowego razenia powinien byc tej broni pozbawiony" - odpowiedz bedzie - tak. Jezeli zadasz pytanie "Czy Amerykanscy imperialisci maja prawo usunac glowe suwerennego panstwa?" odpowiedz bedzie - nie. Jak do tej pory zgodnie z rezolucja ONZ Saddam ma jescze niecale 2 tygodnie, zeby udowodnic, ze pozbyl sie broni masowego razenia. Jak do tej pory tego nie uczynil. Poza tym w czasie 10 lat "pokoju" w Iraku zginelo kilkaset tysiecy Irakijczykow z powodu tortur i przesladowan politycznych. Jak dlugo wedlug ciebie powinien trwac taki "pokoj" wktorym dzieci sa torturowane na oczach rodzicow. > Czy naprawde uwazasz, ze tylko mala grupa ludzi skupionych > wokol Busha posiadla wszystkie madrosci i moze decydowac za caly swiat? Bush i jego rzad REPREZENTUJE zdanie wiekszosci Amerykanow. > Przeciez to jest sprzeczne z zasadami demokracji. Jesli tak, niech to > udowodnia. Zgodnie z zasadami Amerykanskiej demokracji Kongres ma prawo decydowac o wojnie - co juz zrobil przkazujac decyzje w rece Busha. Jest to jak najbardziej demokratyczne. > Ameryka wspolistniala pokojowo z ZSRR i Chinami przez ponad 50 lat! Dla mnie ten "pokoj" nazywal sie "zimna wojna". Moze zapomnialas ile ludzi zginelo w tym czasie w Stalinowskiej Rosji, czy w czasie rewolucji kulturalnej w Chinach. Byl to okres wiekszych rzezi niz mialo to miejsce w czasie drugiej wojny swiatowej. > Nie wiem, ale wierze, ze i islam moze sie zmienic, lub wrecz > zsekularyzowac. Historia uczy, ze takie zmiany prawie nigdy nie dokonuja sie pokojowo. Pierwsza wojna swiatowa zsekularyzowala Turcje i Rosje. Druga Japonie, i zdenazyfikowala Niemcy. Zimna wojna zdekomunizowala Zwiazek Radziecki. Temat: REŻIM WIZOWY DLA ROSJAN JEST KONIECZNY REŻIM WIZOWY DLA ROSJAN JEST KONIECZNY czytajac posty na tym formu czesto spotykam sie z wypowiedziami rosjan ktorzy bardzo (co naturalne) bronia imienia rosji czesto przy tym mijajac sie z prawda po pierwsze wydaje mi sie ze porownywanie Polski oraz Rosji pod wzgledem ekonomicznym i politycznym jest bezsensowne, sa to rozne skale rozne drogi oraz rozna dynamika przmian spoleczno gospodarczych rosja i polska to kraje rozne chociaz dzieci jednych rodzicow przez to ze jstesmy bliskimi sasiadami zawsze beda musialy istniec miedzy nami jakies spory jezeli chodzi o wizy dal rosjan to uwazam ze w naszym interesie jest wprowadzenie ich w jak najsurowszej formie przykladem jest zalew obecny rynkow pracy w krajach UE przez rosjan (np. anglia), polacy pracujacy tam wiedza jak wielu przybylo tam osttnio rosjan i za jakie male stawki pracuja. po wejsciu do ue miejsca pracy dla polakow i innych "wschodniakow" beda w zancznym stopniu zajete przez rosjan nie interesuje nas to zeby rosji wspolczuc, my mamy wlasne problemy i to najpierw my chcemy sie "najjesc" a potem mysles o innych tym bardziej ze ponosimy duzy wysilek do akcesji w UE a rosjanie chca byc uprzywilejowani mysle ze polityka krajow kandydackich oraz kolejna analiza krajow UE doprowadzi do wprowadzenia ostrego rezimu wizowego dla rosjan czytalem wiele postow rosjan ze teraz to rosja jest w lepszej sytuacji gospodarczej od polski, ze w rosji jest dobrze i stabilnie itd itd jest to nieprawda, porownywane sa tu zle dwie skale, my przebylismy 1000km a rosja dopiero 50km spowolnienie gospodarki w polsce jest zjawiskiem naturalnym spotykanym we wszystkich gospodarkach rynkowych nawet w amerykanskiej (ale najpierw trzeba miec gospodarke rynkowa do czego rosji jeszcze daleko) rosja to kraj inny bardzo w wielu dziedzinach bardzo dziki i zacofany a sami rosjanie chowani przez pokolenia pod kloszem i nadzorem tez sa najbardziej cywilizowani kazdy ekonomista lub czlowiek lekko obeznany wie ze w rosji tak na prawde to nie ma zadnego sukcesu gospodarczego rosja po prostu przestala tylko tonac a o sukcesie nie mozna mowic w kraju gdzie sie zyje dzieki surowcom naturalnym praktycznie nie przetworzonym (podobnie funkcjonuja kraje afrykanskie), w rosji w miare rozwinietym przemyslem jest przemysl zbrojeniowy w polsce mamy wiele nowoczesnych doskonale wyposarzonych fabryk cywilnych jakich w rosji nie ma w polsce przeszlismy wiele reform, reorganizacji, restrukturyzacji co rosja ma przed soba gdyz zacofany dotowany przemysl, kopalnie oraz szereg nierentownych i zacofanych przedsiebiorstw kosztuje budzet federalny bardzo wiele pieniedzy moj znajmy opowiadal mi taka historie ze gdy w rosji brakuje pieniedzy jedzie do szwajcarii pan z teczka pelna brylantow, sprzedaje je i tak sie łata budzet :-) rosji bardzo bardzo daleko do sukcesu gospodarczego w rosji są ponadto oprocz pozornego sukcesu gospodarczego dwa powazne nierozwiazywalne problemy 1) brak demokracji, a wlasciwie istnieje carat 2) wlasciwie brak wolnosci slowa, media nie moga pisac o niewygodnych sprawach dla rzadu, media wpajaja rosjanom bajki o 2% bezrobociu czy o duzym wzroscie gospodarczym w co nie wiezy zaden racjonalnie myslacy czlowiek - po prostu propaganda i naciaganie faktow jestesm przekoanny ze po wejsciu polski i reszty krajow do UE zadania i apetyty rosji beda przykrocone Temat: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ Dwa światy,ty i ja-Elżbieta Zdankiewicz-Ścigała (1 "Kobieta ma zawsze ostatnie słowo w kłótniach małżeńskich, ponieważ słówko, jakie mężczyzna wypowie później, staje się początkiem nowej sprzeczki" Z pewnością każdy z nas mógłby przywołać z pamięci taką sytuację, kiedy miał poczucie, że próba przekonania kogoś do swoich racji jest rzucaniem grochu o ścianę. Niejednokrotnie chcielibyśmy wówczas powiedzieć: „Nie tylko słuchaj, ale i usłysz to, co chcę powiedzieć”. W naszych związkach z najbliższymi szukamy przecież wsparcia, zrozumienia. Gdy tę samą scenę osoby bliskie nam widzą jako fragment z innej bajki, gdy wypowiadają słowa, których my nie potrafimy sobie wyobrazić w naszych ustach – to mamy wrażenie, że zachowują się tak, jakby ich świat był zupełnie inny niż ten, w którym my żyjemy. Czasem jesteśmy tym zaniepokojeni, a czasem zadajemy sobie pytanie: „Co ja tutaj robię?”. Brak pełnego zrozumienia nie tylko treści przekazu, ale też intencji powoduje, że zwłaszcza w relacjach, w których występuje silna więź emocjonalna, różnica w znaczeniach przypisywanych poszczególnym słowom czy całym frazom wywołuje poczucie, że komunikacja między kobietami i mężczyznami przypomina komunikację międzykulturową. Przyjęcie takiego założenia pozwala wyjaśnić przyczyny wielu nieporozumień, bez oskarżania kogokolwiek o to, że nie ma racji bądź popada w stan zbliżony do choroby psychicznej. Umiejętność zrozumienia, skąd biorą się owe różnice, stanowi niezwykle ważny krok w kierunku zyskania poczucia, że inne nie znaczy złe, nieprawdziwe, wymierzone przeciwko nam. Inne może oznaczać równoprawny system przeżyć, przypisywanych znaczeń. Deborah Tannen uważa, że choć dziewczynki i chłopcy wychowują się w tym samym środowisku, to rosną w odmiennych światach słów. Ludzie mówią do nich w różny sposób, spodziewając się i akceptując odmienne sposoby mówienia dzieci. Co więcej, zabawy dziecięce zdecydowanie się różnią. Chłopcy mają skłonność do zabaw grupowych o hierarchicznej strukturze. Oznacza to, że wartość osoby mierzona jest pozycją zajmowaną w strukturze grupy – im wyższa, tym wyższy status i kompetencje przywódcze ma dany chłopiec. Chłopcy, a potem mężczyźni, szczególnie wyczuleni są na zmiany statusu w strukturze hierarchicznej. Dziewczynki natomiast bawią się w małych grupach lub w parach. Kluczem takiej grupy jest zażyłość. Oznacza to, że dziewczynki, a później kobiety, szczególnie uwrażliwione są na różne przejawy więzi. Odmienna struktura zabaw przekłada się na różnice w komunikacji. Kobiety posługują się językiem powiązań i zażyłości, a mężczyźni językiem statusu i niezależności. Temat: dziewczyny i zony ARArbow laczmy sie Mysle ze doskonale rozumiem jak to jest byc wulgarnie atakowanym na forum. Nie tworzylem co prawda forum ale powiedzialem kilka razy cos o sobie badz zadalem pytanie na forum. Niektore odpowiedzi byly bardzo pomocne i do tej pory mi sie przydaja inne bywaja wulgarne. Mysle ze jesli ktos lubi forum to musi sie uodpornic na wulgaryzmy czy nieprzyjemne traktowanie przez innych. Beduinka musi miec w sobie duzo sily skoro robi to co robi. Bardzo to szanuje. > narodowość, kolor skóry, czy wyznawana religia, nie powinny stanąć na drodze Oczywiscie masz racje. Dla milosci teoretycznie nie ma przeszkod. W praktyce jednak wiele rzeczy moze ja utrudniac. Wiele rzeczy moze dzialac negatywnie. Te same rzeczy moga zarazem ubogacac ale i utrudniac zycie. Mam wielu przyjaciol roznej narodowosci. Kiedy jestem z niemieckim przyjacielem bardzo czesto natrafiamy na tematy ktore nas porozniaja -jestesmy przyjaciolmi a wiec wiemy jak sobie z tym w przyjazni razic -ale on nigdy mnie do konca nie rozumie. Tak jak ja nigdy nie rozumiem jego. Kiedy ja bylem dzieckiem ogladalem inne bajki, on bawil sie komputerami kiedy u nas komputery byly w sferze marzen a mieso bylo na kartki. On jechal na wycieczke szkolna do Paryza kiedy ja jechalem do Krakowa. On na wakacje do Grecji kiedy mojej rodziny nie stac bylo na wakacje w ogole. On uczyl sie z podrecznikow przeslicznie kolorowych kiedy ja nie zawsze moglem sobie kupic ksiazke w ogole. On od dziecka uczyl sie angielskiego i mial okazje praktykowac go w wielu krajach swiata a ja zaczalem sie go uczyc na studiach bo wczesniej moich rodzicow nie bylo na to stac a w szkole mialem jezyk rosyjski. Moglbym to kontynuowac. Rzecz w tym ze czesto natrafiamy na punkty o ktorych trudno sie rozmawia. A teraz skok: kiedy jestem w towarzystwie Niemca i Amerykanina, to Niemiec wydaje sie taki bliski. Dla Amerykanina w ogole nie ma roznicy -jestesmy dla niego Europejczykami. Tymczasem my z Niemcem nie mozemy zrozumiec jak mozna lubic bardziej maslo orzechowe niz nutelle itd Jestesmy przyjaciolmi wiec potrafimy sie zrozumiec i ubogacic roznicami, ale kiedy wracamy do domu: ja jem nutelle a Amerykanin maslo orzechowe... Widzisz kultura arabska jest jeszcze dalej, jest jeszcze bardziej rozna. Dla mnie ludzie ktorzy decyduja sie na malzenstwa mieszane to ludzie ktorzy ryzykuja podwojnie. Kazdy zwiazek jest trudny. Branie sobie na glowe dodatkowych klopotow to dla mnie nieodpowiedzialnosc. Nie mniej oczywiscie szanuje cudze decyzje -to nie moja sprawa. Jedyne co chce tu powiedziec to ze warto takich ludzi ostrzec. Jesli nie wyjdzie, powiem wtedy: widzialy galy co braly. > dziwi mnie też Twój pogląd, iż Polacy nie mogą podróżować, bo są biedni, nie > znają języków... To zlozona kwestia. Nie mowie ze nie ma podrozujacych Polakow. Ja sam znam jezyki i podrozuje. Ale opowiem Ci o moim spostrzezeniu z czasu mojej ostatniej wizyty w Polsce. Z Warszawy jechalem do rodzinnego miasta pociagiem. Wzialem jak najszybsze polaczenie i tak sie zlozylo ze bylo ono z przesiadka. Pierwsza czesc podrozy byla pociagiem intercity, druga pociagiem osobowym. Widzisz w Polsce oba typy pociagow istnieja. Intercity jest elegancki, luksusowy, dostajesz herbate i ciastka, masz duzo miejsca i spokoju i jestes szybko na miejscu. Osobowy -byl potwornie brudny, drzwi sie nie domykaly, nie bylo miejsca na bagaze, co chwile sie zatrzymywal i byl bardzo opozniony... A teraz najwazniejsze -tym pociagiem intercity jechalo kilka osob. Nie bylo wiecej niz jedna osoba na przedzial, wiekszosc przedzialow byla pusta. Osobowy byl przepelniony pelen brudnych spracowanych zle ubranych ludzi. Widzisz w Polsce sa ludzie ktorzy dobrze zyja ale biorac pod uwage statystyki jest ich ok 5%. > w krajach arabskich nie widzi tylko brudu, syfu, > natarczywych Arabów, lecz coś więcej A wiec przyznajesz ze wymienione przez Ciebie rzeczy tez tam mozna znalezc. Jak powiedzialem- doceniam jej prace, jej uswiadamianie nas... ale uwazam ze jest nieuczciwa nie wspominajac o tej smutnej stronie. To wszystko. Stanislaw Temat: na wesolo dziewczyna na jedną noc... Zona w zeszla sobote wyjechala na wczasy, a mnie dzisiaj na cala noc potrzebna byla... dziewczyna. Obtelefonowalem wszystkie moje znajome, ale zadna z nich nie zdradzala ochoty. Co robic? Wybralem sie do najpopularniejszej kawiarni w miescie, gdzie wieczorami przesiadywaly ladne dziewczyny. "Bajka" o tej porze byla prawie pelna. Gwar mlodzienczych glosow zagluszal nawet potezne decybele grajacej szafy. Na parkiecie rockandrollowalo kilka rozbawionych par. Rozejrzalem sie zaraz wpadla mi w oko samotnie siedzaca dziewczyna, ktorej wielkie, marzace oczy wzbudzaly zaufanie, a krucze wlosy wspaniale kontrastowaly z czerwona, gustownie skrojona sukienka. - Czy moge sie dosiasc? Popatrzyla na mnie niechetnie, ale skinela glowa. Zgarnela tez zaraz pare drobiazgow do torebki, jakby dalszy jej pobyt w kawiarni nie mial wiekszego sensu. "Oj, chyba trudno z nia bedzie!" - pomyslalem nieco zdeprymowany, jako ze pora byla dosc pozna. Jezeli mi z ta dziewczyna nie wyjdzie... to klops! Postanowilem tedy bez zwloki przystapic do akcji: - Umowilem sie tutaj z kims, ale nie przyszedl. A pani? - Co ja? - obrzucila mnie niedbalym spojrzeniem. - Pani tez czeka na kogos? - Tylko na kelnerke - odparla ironicznie. - Zaraz zaplace i bedzie mial pan caly stolik do dyspozycji. Zrobilo mi sie nieprzyjemnie, tak nieprzyjemnie, ze nawet ryk grajacej szafy nie byl w stanie zagluszyc mego zmieszania. Nie od razu tez zauwazylem, ze od ktoregos z sasiednich stolikow oderwal sie nabuzowany winskiem typ i bezceremonialnie zawisl nad naszym stolikiem. - Zatanczymy? Dostrzeglem w jej oczach najpierw zdumienie, a potem strach. - Pani jest ze mna - unioslem sie z krzesla wlasnie idziemy na parkiet. Ujalem ja delikatnie w lokciu i poprowadzilem w rozta¤czony tlumek. Nie protestowala, a nawet jakby sie bardzo spieszyla. Ogarnela nas melodia cha-cha... - Prosze wybaczyc, ze postapilem tak bezceremonialnie, ale nie bylo innego wyjscia. Spojrzala na mnie z wdziecznoscia i dopiero teraz, w tancu, zaczela mi sie bacznie przygladac. Nie odsunela sie tez, gdy zdobywajac sie na odwage, objalem ja mocniej ramieniem. - Pan jest bardzo mily - powiedziala. - To ja zachowalam sie wobec pana opryskliwie, ale, istotnie, czekalam tu na kogos, kto uczynil mi duzy zawod. Teraz juz mi przeszlo... - usmiechnela sie rozkosznie. W chwile pozniej, przy lampkach czerwonego wina, gwarzylismy jak para zakochanych. - Wiesz - powiedziala w pewnej chwili - ten podpity typ znowu nas obserwuje. Wyjdzmy stad bez awantury... Udalismy sie do szatni. Mam mysl - zaczalem niesmialo - ale, blagam, nie pomysl sobie cos zlego. Chcialbym cie zabrac do siebie na kolacje... Dziewczyna jakby zesztywniala, a nawet odsunela sie ode mnie. - Oczywiscie - ciagnalem beztrosko - zrozumiem jesli odmowisz. Zadna sprawa. Gdybys jednak znala moja plytoteke, to ho, ho! Mam calego Beethovena, Bacha, Pendereckiego, a nawet trio jazzowe Wallina... - Masz Wallina? - Mam! Nawet ostatnie nagrania: "Strange Brews", "Easy Money", "Strike Up the Band"... - Ale moi rodzice... - Masz tu telefon. Uprzedz ze wrocisz pozniej. Zadzwonila z szatni do domu, ze uczy sie z jakas Jolka i wroci pozno. - Wolisz, mamo, zebym zanocowala u Jolki? W porzadku, jesli, oczywiscie, nie przerobimy calego materialu... Teraz ja zesztywnialem. Klamala jak z nut. Popedzilismy do mnie. Bylem szczesliwy. I rece mi drzaly, kiedy przez dobra chwile mocowalem sie z zamkiem u drzwi. Ledwie je otworzylem i juz na szyje rzucil mi sie moj maly syn. - Tatusiu, tatusiu, dobrze, ze jestes, bo pani Genowefa musiala dzisiaj wyjsc wczesniej... Dziewczyna stala jak wryta, rozchylajac usta w bezmiernym zdumieniu. - Joziu - powiedzialem czule do syna - ta sliczna pani zgodzila sie pozostac na cala noc w naszym mieszkaniu i juz nie bedziesz sie niczego bal. Maly brzdac obejrzal dziewczyne od stop do glow, usmiechnal sie z aprobata i pociagnal do swojego pokoju. Dala sie prowadzic, raczej machinalnie, rzucajac w moja strone bardziej przerazone, anizeli wsciekle spojrzenia. - W lodowce jest kolacja, a w moim pokoju cala plytoteka do dyspozycji - zawolalem juz z klatki schodowej, po czym zaryglowalem drzwi na dwa spusty i zadowolony, ze znalazlem na dziesiejsza noc opiekunke do dziecka, polecialem jak na skrzydlach do kumpla, gdzie urzadzalismy kawalerskie spotkanie z udzialem mrozonych buteleczek "wyborowej". Temat: Do Kamienia-co myślisz o czymś takim? Gość portalu: dżango napisał(a): > Chwileczkę, bo mam już zawrót głowy. Zgodnie z radą Kamienia zgłębiam > orzeczenia TK (NB pierwsze to P 11/98 z 12.01.2000 - była pomyłka). Na razie > wnioskuję, że TK jest OK. Bardzo pouczająca lektura. Przede wszystkim dziękuję > za tyle cennych informacji, wygląda na to, że wpadłem w sam środek toczącej się od dawna dyskusji oj tak - przynajmniej 3 lata tu na forum ( ja prawie 3 lata) - moge wskazac wątki - jestem na waszym tle jak tabaka w rogu. Czuję, że > powinienem wrócić do Konstytucji oraz zapoznać się z wieloma innymi przepisami. > przede wszystkim zachowaj dotychczasowy dystans i zdrowy rozsądek!!!!! Sytuacja nie jest czarno- biała prawdy pewnie nie ma w ogóle!! Są zato sprzeczne interesy ale również sa stare krzywdy nie wyrównane - słowem petla nie do rozwiązania- dlatego często proponuja opcję "zero" czyli grę od nowa!!!! > Lawina. Być może nawet to zrobię. > Z moim przedmówcą zgadzam się - wolno sprzedać absolutnie. Ale kamienica z > ludźmi to nie taksówka (nie sprzedasz jej z pasażerem). Istnieje jednak chyba > coś takiego jak dobry obyczaj - gdyby ci lokatorzy wiedzieli, że kamienica jest na sprzedaż, wzięliby kredyt hipoteczny i kupiliby ją. Ale nie wiedzieli. Niekoniecznie , czasem jest to tajeminica handlowa!! czasem operacja prowadzona miesiącami (uporządkowanie stanu prawnego) czasem impulsu (rzadko) A co do loktorów i kupienie przez nich to nie tak 1/jeśli by kupili to raczej całą - inaczej właścielowo zostaje kłopot 2/Jesli całą to a/ jako wspólnota czyli w tym momencie jako jeden podmiot - nierealny by się dogadali ile kto ma udziałow i ile daje b/ wydzielone lokale ale wówczxas każdy kupuje sobie na księge wieczysta i tu pytania kto zpłaci za podział fizyczny budynku i założenie KW słowem zakup przez loktorów to droga przez mękę a jednemu podmiotowi to jeden podpis!!!! > Właścicielka potem powiedziała, że zapewniano ją, że nowy właściciel nie ma > żadnych określonych planów. zgadzam sie jak czasem coś kupuję (nieruchomosci) to zzasady nie mam określonych planów po prostu wchodze i szukam optymalnego rozwiązania Nawiasem mówiąc, chyba mi się obiło o uszy lub > oczy, że nie wolno kupować nieruchomości z zamiarem pozbycia się lokatorów - > czy mam rację? NIe nic takiego nie ma w obrocie pomiędzy osobami fizycznymi - problem jest ale w mieszkaniach tzw. zakładowych ale to inna bajka jeszcze gorsza niż ta!!!! Ta kamienica była kupiona gdzieś w 1996-97. Oczywiście, że nie > przez instytucję charytatywną, chociaż charakter jej działalności nie kojarzy > się czysto biznesowo. > Napisałem mój post, bo współczuję rodzinie mojego kolegi. Lokatorzy z tej > kamienicy chcieliby się wyprowadzić, ale nie wiedzą, gdzie można czegoś szukać. Chyba zartujesz!! (tu pozwalam sobie na sarkazm - wybacz ale naprawe brzmi to śmiesznie) nie wiedza gdzie szukac a co to sa ubezwłasnowolnieni , analfabeci czy dzieci???? prawda jest tak oni chcą się wyprowadzić ale na poprzednie warunki finansowe to znaczy by za mieszkanie płacić jak dawniej max 30% wartości rynkowej czynszu , chodzi o to my miec mieszkanie przekraczające to na co ich stac!!!! Może już dość dobrobytu za cudze pieniądze??? Moze juz dośc mieszkania na cudzy rachunek!!! jak są bedni gmina da dodatek mieszkaniowy ale tez nie za mieszkanie pondmetrażowe!!!! Rozumowanie loktorów - tych korzystajacych z cudzego za preferowanym czynszem - jest proste - dlaczego zmieniac było przeciez dobrze!!!! Właściciel miał obowiązki , dopłacał do nich!!!, a jak nie dopłacał to chałpa w ruine popadała - czyli dekapitalizowała się czyli ktos tracił, i był o dobrze Temat: Hanysy studiujcie bo gorole to w Niemczech robia Gość portalu: zawadzki napisał(a): > Gość portalu: kazik napisał(a): > > > Gość portalu: ciekawy napisał(a): > > > > > Gość portalu: Phantomas napisał(a): > > > > > > > na wpisanie sie na studia wymagana jest matura. > > > > To dotyczy tez i tzw. mniejszosc niemiecka ze Slaska zamieszkala > obec > > nie w > > > > > > Niem > > > > czech. Takie bajki o szczgólnym > > > > traktowaniu slazaków w Niemczech, o tym ze wystarczy powiedziec > w roz > > mowie > > > > > > kwal > > > > ifikacyjnej ze jest sie > > > > slazakiem i od razu dostaje sie prace lepiej platna od fachowca > z 20 > > letni > > > m > > > sta > > > > zem to mozecie opowiadac sobie na > > > > zebraniach ziomkowskich oraz w czasie waszych wizyt w gliwickich > fami > > lokac > > > h. > > > > Realia sa jednak inne: do wpisu na studia potrzebna jest matura, > zaró > > wno w > > > > > > Pols > > > > ce jak i w Niemczech. > > > > > > > Generalnie hanysy z dwoma paszportami nie maja w RFN zle. Moga se pra > cowac > > > > > oficjalnie wszedzie, gdzie ich ktos zechce. Jednak zaskakuje mnie jed > no. > > > Dlaczego potrzebuja oni zwykle tlumaczy na jezyk niemiecki. Dodatkowo > lubi > > a > > > pracowac w urzedach scigajacych tzw. Schwarzarbeiterow, czesto goroli > . To > > niby > > > za co ich lubic ? > > i tu cie boli, i robia to dobrze , sa nieprzekupni. > A kto zabronil uzywanie niemieckiego na slasku ?No kto Mlody (stwierdzam to ze 100% pewnoscia i nie traktuj tego jako cos obrazliwego, prosze!) czlowieku ! Otoz nie wracajmy do czasow, w ktorych Polska byla zniewolona przez Sowietow. Od 12 lat zyjemy w demokratycznym kraju i mlodym ludziom ledwo po 20 -ce czy tez mlodszym , wydaje sie ze taki stan jaki jest dzisiaj - wolnosc wypowiedzi, chocby przez internet, byl zawsze. To co znaja z ksiazek, traktuja jak ja czytajac o II wojnie swiatowej. Polska pomiedzy 1945 a 1989 rokiem nominalnie rzadzili Polacy (ale i to nie w pelni, bo kadry wojskowe i MSW nasycone byly tzw doradcami z ZSRR), ale ci z nadania sowieckiego. Nie tylko Slazacy na tym cierpieli. Wiesz jakie koleje losu przeszli najlepsi synowie polskiego narodu walczacy wpierw z okupantem niemieckim, a potem po wkroczeniu wojsk sowieckich zostali uznani za "Panow faszystow" ? Przeczytaj sobie chocby "Rozmowy z katem" , gdzie Polakow z AK trzymano w jednej celi z najwiekszymi zbrodniarzami wojennymi i traktowano ich gorzej od niemieckich jencow. I robili to tez "Polacy" swoim. Ilu Polakow moglo wrocic do Polski dopiero po roku 1956, a ci co wrocili wczesniej z wlasnej inicjatywy, byli wsadzani do wiezien i mordowani.Ilu z nich trafialo do kopalni uranu gdzie pracowali bez zadnego zabezpieczenia w ramach tzw. sluzby wojskowej ? Zle widziane bylo chodzenie do kosciola i chrzczenie dzieci. Czy dziwisz sie teraz, ze na Slasku w ramach dyktatury zabraniano mowic wtedy po niemiecku ? Przciez Polska nie byla wolnym wowczas krajem ! A ty jednym zdaniem, "kto zabronil mowic na Slasku po niemiecku", usilujesz przelac cala swoja madrosc zyciowa. Od 12 lat, kiedy tylko Polska odzyskala prawdziwa niepodleglosc, niemiecka mniejszosc w Polsce ma wlasnych przedstawicieli w gminach, a nawet w Sejmie. W miare mozliwosci, skromnych, sa tez dofinansowani przez polski rzad. Polska pierwsza wyciagnela dlon do Niemiec w gescie pojednania - slynny gest biskupow polskich z konca lat 60 -tych, za co wladze ukaraly kosciol w Polsce zakazem przybycia papierza na obchody 1000 lecia chrzescijanstwa w Polsce. Ja bylem dolowany w pracy za to, ze nie chcialem wstapic do ZMS czy PZPR. Nikt wiec w demokratycznej Polsce nie pochwala tez tego, co zlego uczyniono Slazakom w Polsce latach 1945 - 1989. Ale powtarzam, roznego rodzaju represje dotknely w tamtym okresie wszystkich Polakow, bez wzgledu na ich pochodzenie. A teraz na koncu, o tym niemieckim jezyku. Czy uwazasz za normalne, ze gosc, ktory wyemigrowal ze Slaska w drugiej polowie lat 80-tych do Niemiec, rozmawiajac ze mna udaje ze nie rozumie po polsku ? Nie jest to, niestety rzadki przypadek. Temat: Wielka akcja charytatywna-w środę w WSHE Wielka akcja charytatywna-w środę w WSHE Witam. nie ma już chyba nikogo na forum kto by mnie jeszcze pamiętał, choć kiedyś bywałem tu często, wróciłem bo wiem drodzy forumowicze że w ażnych sprawach można na Was liczyć. Organizujemy w środę akcję zbiórki pieniędzy na 2,5 letniego Mateuszka. Nietraktujcie tego jako działanie promocyjne uczelni, zależy mi żeby w środę odwiedzilo nas jak najwięcej osób, z ktorych każda wrzuci coś do puszki. dodatkowo możecie wybrać się w środę do kina cytryna- kino przekaże dochód z 2 seansów na konto małego Mateuszka. Nastąpiła już pełna mobilizacja forumowiczów klubów tuningowych, którzy zapowiedzieli swoje przybycie. Szczegóły imprezy zamieszczam poniżej wraz z krótką historią Mateuszka. Motocykle w Patio WSHE – Harleyem w stronę nadziei [17 października 2005] Studenci i pracownicy Wyższej Szkoły Humanistyczno – Ekonomicznej w Łodzi zainicjowali „koleżeńską” zbiórkę pieniędzy na leczenie 2,5 letniego Mateuszka- wielbiciela czerwonych pociągów. W związku ze zbiórką, w środę (19 października br.) w Patio WSHE odbędzie się happening: Harleyem w stronę nadziei. · Grupa Motocyklowa BERSERKERS FG zaprezentuje swoje maszyny, opowie o zlotach i życiu na dwóch kołach - godz. 9:00-16:00. Zrób sobie zdjęcie na prawdziwym Harleyu! · Zabytkowe motocykle zaprezentuje firma Moto Weteran Bazar · Happening- „Bajka o czerwonym pociągu” – studenci i goście zbudują wielki czerwony pociąg marzeń dla Mateuszka -godz. 10:00-14:00 · Zbiórka pieniędzy wśród studentów i pracowników WSHE na rzecz Mateusza Marciniaka · Swoją obecność zapowiedzieli członkowie łódzkich klubów tuningowych 19 października (środa) PATIO WSHE ul. Rewolucji 1905 r. nr 52 START GODZ. 9:00 Dodatkowo zapraszamy na środowe seanse w KINIE CYTRYNA-całkowity dochód ze sprzedaży biletów zostanie przekazany na leczenie Małego wielbiciela czerwonych pociągów 13:30 ”Edukatorzy” 15:40 „Człowiek ringu” INFO O MATEUSZU Mateusz Marciniak ma 2,5 roku od ponad roku choruje na ciężką chorobę, Fibrematozę agressive D21.0. W Polsce na ten rzadki rodzaj guza choruje zaledwie czworo dzieci, na świecie jest ich czternaścioro. Mateusz jest jednym z nich. Na jego krótkie życie składają się wielogodzinne operacje, bolesne badania, leki i ludzie w białych fartuchach, którzy chcą pomóc, ale nie zawsze mogą. W lipcu 2005 roku Mateusz został po raz pierwszy poddany chemioterapii. Po każdym takim zabiegu musi przyjmować kosztowny lek antygrzybiczny. W lutym Mateusza czeka następna operacja, o tym, czy zakończy się powodzeniem zdecyduje w dużym stopniu specjalistyczne badanie PET w bydgoskim szpitalu. Łączna kwota leków oraz badania to 12 tys. zł. Mimo starań rodzice Mateusza nie są w stanie pokryć kosztów zakupu niezbędnych leków, a NFZ nie refunduje tych wydatków. Wpłaty prosimy kierować na konto: Mateusz Marciniak 39152000080000889120000045 Getin Bank Temat: REŻIM WIZOWY DLA ROSJAN JEST KONIECZNY Gość portalu: ERYK napisał(a): > czytajac posty na tym formu czesto spotykam sie > z wypowiedziami rosjan ktorzy bardzo (co naturalne) > bronia imienia rosji czesto przy tym mijajac sie > z prawda > > po pierwsze wydaje mi sie ze porownywanie Polski > oraz Rosji pod wzgledem ekonomicznym i politycznym > jest bezsensowne, sa to rozne skale rozne drogi oraz > rozna dynamika przmian spoleczno gospodarczych > > rosja i polska to kraje rozne chociaz dzieci jednych rodzicow > przez to ze jstesmy bliskimi sasiadami zawsze > beda musialy istniec miedzy nami jakies spory > > jezeli chodzi o wizy dal rosjan to uwazam ze w naszym > interesie jest wprowadzenie ich w jak najsurowszej formie > przykladem jest zalew obecny rynkow pracy w krajach UE > przez rosjan (np. anglia), polacy pracujacy tam wiedza > jak wielu przybylo tam osttnio rosjan i za jakie male > stawki pracuja. po wejsciu do ue miejsca pracy dla > polakow i innych "wschodniakow" beda w zancznym > stopniu zajete przez rosjan > > nie interesuje nas to zeby rosji wspolczuc, my mamy wlasne > problemy i to najpierw my chcemy sie "najjesc" a potem > mysles o innych tym bardziej ze ponosimy duzy > wysilek do akcesji w UE a rosjanie chca byc uprzywilejowani > > mysle ze polityka krajow kandydackich oraz kolejna > analiza krajow UE doprowadzi do wprowadzenia > ostrego rezimu wizowego dla rosjan > > czytalem wiele postow rosjan ze teraz to rosja jest > w lepszej sytuacji gospodarczej od polski, ze w rosji > jest dobrze i stabilnie itd itd > jest to nieprawda, porownywane sa tu zle dwie skale, > my przebylismy 1000km a rosja dopiero 50km > spowolnienie gospodarki w polsce jest zjawiskiem naturalnym > spotykanym we wszystkich gospodarkach rynkowych > nawet w amerykanskiej (ale najpierw trzeba miec gospodarke > rynkowa do czego rosji jeszcze daleko) > > rosja to kraj inny bardzo w wielu dziedzinach bardzo dziki > i zacofany a sami rosjanie chowani przez pokolenia pod > kloszem i nadzorem tez sa najbardziej cywilizowani > kazdy ekonomista lub czlowiek lekko obeznany wie > ze w rosji tak na prawde to nie ma zadnego sukcesu gospodarczego > rosja po prostu przestala tylko tonac a o sukcesie > nie mozna mowic w kraju gdzie sie zyje dzieki surowcom > naturalnym praktycznie nie przetworzonym (podobnie > funkcjonuja kraje afrykanskie), w rosji w miare > rozwinietym przemyslem jest przemysl zbrojeniowy > w polsce mamy wiele nowoczesnych doskonale > wyposarzonych fabryk cywilnych jakich w rosji nie ma > w polsce przeszlismy wiele reform, reorganizacji, > restrukturyzacji co rosja ma przed soba gdyz zacofany > dotowany przemysl, kopalnie oraz szereg nierentownych > i zacofanych przedsiebiorstw kosztuje budzet federalny > bardzo wiele pieniedzy > > moj znajmy opowiadal mi taka historie ze gdy w rosji > brakuje pieniedzy jedzie do szwajcarii pan z teczka > pelna brylantow, sprzedaje je i tak sie łata budzet :-) > rosji bardzo bardzo daleko do sukcesu gospodarczego > > > w rosji są ponadto oprocz pozornego sukcesu gospodarczego > dwa powazne nierozwiazywalne problemy > 1) brak demokracji, a wlasciwie istnieje carat > 2) wlasciwie brak wolnosci slowa, media nie moga pisac o > niewygodnych sprawach dla rzadu, media wpajaja > rosjanom bajki o 2% bezrobociu czy o duzym wzroscie > gospodarczym w co nie wiezy zaden racjonalnie myslacy > czlowiek - po prostu propaganda i naciaganie faktow > > jestesm przekoanny ze po wejsciu polski i reszty krajow do UE > zadania i apetyty rosji beda przykrocone Erik, wiesz co dam Cie link, nie boj sie to wasz link polski zadna ruska, komunistyczna propaganda, tam znajdziesz co nie co o gospodarce rosjskiej. www.economic.pl/katalog.php?dzial=dok&dok=6 Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 178 rezultatów • 1, 2, 3 |