Biura wynajem Wrocław

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biura wynajem Wrocław




Temat: [Wrocław] Remont Dworca Nadodrze
Zapomniane Nadodrze

Tekst opublikowany dzisiaj, 07:52:15, opracowanie Faustyna Świstak

Polskie koleje przeznaczą około 6 milionów złotych na wyremontowanie dworców we Wrocławiu.

Na liście znalazły się obiekty: Wrocław Psie Pole, Wrocław Swojczyce, Wrocław Kowale, Wrocław Pracze, Wrocław Żerniki, Wrocław Leśnica, Wrocław Mikołajów i Wrocław Nadodrze.

Oddział Gospodarowania Nieruchomościami zobowiązał się do 2012 roku odnowić powyższe dworce. Remonty już się rozpoczęły. Jako pierwszy zostanie poddany gruntownej renowacji Wrocław Psie Pole. Na liście zadań znajduje się m.in. modernizacja toalet, wyremontowany dach i poczekalnia dla podróżnych, w planach też jest ocieplenie budynku i odmalowanie ścian zewnętrznych. Następnie ekipy remontowe będą ‼odświeżać” kolejne dworce. Na sam koniec inwestycji, przypadających na lata 2010-12, pozostawiono odnowienie dworca Wrocław Nadodrze, Dlaczego?

- Wszystko wskazuje na to, że miasto nie będzie partycypowało w kosztach remontu dworca Nadodrza, bo najwyraźniej nie jest już nim zainteresowane – mówi Piotr Pilch, odpowiedzialny za serwis internetowy i sprawy organizacyjne nieoficjalnego portalu Nadodrza.

Drugi po głównym

Dworzec Nadodrze jest drugim co do wielkości dworcem w mieście. Dziś to nieprzyjemne i obskurne miejsce cuchnącym wnętrzem, walającymi się śmieciami i podejrzanymi ‼mieszkańcami”. Od dawna strach tutaj wchodzić.

Dzięki Euro 2012 ma się to zmienić. Rewitalizacja dworca powstała w ramach unijnego projektu ViaRegia .Inwestycja w 140 - letni budynek na Nadodrzu to szansa na ożywienie tej części miasta,

- Na nasze zlecenie powstała koncepcja rewitalizacji stacji kolejowej Wrocław - Nadodrze wraz z otoczeniem. Sam budynek jest własnością kolei, więc tylko PKP może przeprowadzić remont.- mówi Katarzyna Sarka z biura prasowego urzędu miasta we Wrocławiu. - Miasto ze swej strony zobowiązało się zająć placem przyległym do Dworca w momencie zrealizowania inwestycji przez kolei – dodaje.

W planach jest wybudowanie parkingów podziemnych i nadziemnych dla autobusów, samochodów i rowerów, ustawienie szklanych zadaszeń oraz stworzenie nowoczesnej poczekalni dla podróżnych. Autorzy uważają, że w budynku powinien pojawić się odział banku, biura turystyczne, restauracje, bary oraz punkt wynajmu rowerów.

Ważny węzeł komunikacyjny

Największy z wrocławskich dworców jednocześnie wymaga największego wkładu funduszy i dlatego znalazł się na końcu listy dworców wyselekcjonowanych do remontu.

- Liczymy na dofinansowanie z Unii Europejskiej, które pozwoli na zwiększenie nakładów finansujących wszystkie remonty- mówi Paulina Makowska, rzecznik prasowy PKP we Wrocławiu.

Dworzec Nadodrze to przedostatni ze wszystkich wybudowanych we Wrocławiu normalnotorowych (o rozstawie 1435 mm) dworców kolejowych. Powstał w 1868 wg projektu Wilhelma Grapowa, który kilkanaście lat wcześniej, jako Królewski Architekt Kolei Górnośląskich, zaprojektował dworzec, noszący dziś nazwę Wrocław Główny.

W 1912 roku został rozbudowany, przyjmując obecny kształt. Wiekowy budynek nawiązuje swoją sylwetką i rzutem do schematów pałaców renesansowych. Budynek wzniesiony z czerwonej nieotynkowanej cegły ma długość 190 m, będąc odbiciem stylów modnych w Niemczech w latach 60. dziewiętnastego wieku.

http://www.wfp.pl/wroclaw-miasto/news.p ... c66df774ab





Temat: Newsy 2008
Mieszkań w mieście przybywa, ceny spadają

Piotr Walczak 2008-09-17, ostatnia aktualizacja 2008-09-17 18:07

Wrocław i jego bliskie okolice przypominają wielki plac budowy. Analitycy doliczyli się ponad stu nowych inwestycji, zwykłych budynków, apartamentowców i osiedli domków jednorodzinnych

- Mieszkań przybywa, ceny spadają, deweloperzy zachęcają nabywców, jak mogą. To rynek kupujących - mówi Leszek Michniak, prezes Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości.

Boom mieszkaniowy we Wrocławiu trwa od dobrych kilku lat i nawet mocna, tegoroczna przecena na rynku nieruchomości nie spowolniła inwestycyjnej gorączki. Jak wynika z danych analityków działu Badań i Analiz biura nieruchomości Emmerson, we Wrocławiu w 2007 roku oddano do użytku 3327 mieszkań, a w pierwszym kwartale tego roku aż 1707. Od 2003 roku do początku 2008 we Wrocławiu zasoby mieszkaniowe zwiększyły się z prawie 243 tys. do ponad 255 tys.

Od stycznia do września cena za m kw. na rynku wtórnym spadła średnio o 16 proc. - To dobra wiadomość dla kupujących, bowiem w ubiegłym roku zanotowaliśmy wzrost cen o 21 proc., a w 2006 aż o 60 proc., co daje w sumie wzrost cen w tym czasie o 81 proc. Najwięcej w Polsce - mówi Leszek Michniak.

W lutym 2007 roku 50-metrowe mieszkanie na Krzykach można było kupić za 365 tys. zł, teraz dostaniemy je już za 300 tys. 63-metrowe, trzypokojowe mieszkanie na Kozanowie potaniało z 400 tys. do 330 tys.

Średnia cena za m kw. na rynku wtórnym to 5 tys. zł, na pierwotnym 5,6. We Wrocławiu najbardziej tracą na wartości mieszkania w dziesięciopiętrowych budynkach z wielkiej płyty.

Leszek Michniak: - Tutaj ceny spadają wręcz lawinowo. W stosunku do nowych lokali cena w takich blokach może być niższa o prawie 40 proc. i to nawet w przypadku budynków z lat 90. Taka różnica jest spowodowana przede wszystkim: użyciem gorszych materiałów przy budowie, wykorzystaniem przestarzałych technologii, znajdziemy tu często stare okna, drzwi, windy, nierzadko klatki nadają się do remontu. Także jakość wykonania samych mieszkań odbiega od dzisiejszych standardów.

Pomimo generalnego spadku cen, są też mieszkania, których wartość rośnie. To przede wszystkim apartamenty w dobrej, prestiżowej okolicy: otoczone zielenią, na terenie ogrodzonym, monitorowanym i strzeżonym przez całą dobę. Szczególnie cenne są takie lokalizacje, gdzie wiadomo, że w okolicy nic innego powstanie, a w najbliższym sąsiedztwie są jedynie domki jednorodzinne, ewentualnie niska zabudowa. Takie miejsca odnajdziemy niemal wyłącznie na Biskupinie, Sępolnie czy w willowej części Krzyków.

Największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania nowe w niskiej zabudowie, najlepiej na niewielkich ogrodzonych osiedlach. Klienci zwracają uwagę, czy jest podziemny garaż lub przynajmniej miejsce na parkingu. Atutem jest dobra komunikacja z centrum i bliskość terenów rekreacyjnych. Wśród mieszkań używanych największym powodzeniem cieszą się budynki oddane do użytku co najwyżej kilka lat temu. Ich zalety: od nowych są tańsze o 15 proc., nie trzeba wydawać pieniędzy na podłogi, posadzki, wyposażenie łazienki i kuchni.

Coraz więcej osób decyduje się też na kupno mieszkania na wynajem. Długo na nowego właściciela nie czekają używane mieszkania, nawet w wiekowych kamienicach pod warunkiem, że są w pobliżu dużych uczelni bądź Dworca Głównego. Inwestycja zwraca się w ciągu kilkunastu lat.

We Wrocławiu od lat najwięcej nowych domów powstaje na południu, najmniej na północy. Jednak zdaniem specjalistów to właśnie tereny położone na północ od centrum czeka w najbliższym czasie największa ekspansja.

Pośrednicy twierdzą, że zaczyna równoważyć się rynek kupujących i sprzedających. Do końca roku ceny nie powinny gwałtownie rosnąć. Analitycy WGN spodziewają się, że na jesieni przyszłego roku ceny będą o co najmniej kilka proc. wyższe niż obecnie. Należy pamiętać, że Wrocław to ogromny ośrodek akademicki. Co roku tysiące studentów kończą naukę. Część z nich decyduje się na pozostanie we Wrocławiu, prędzej czy później będą oni beneficjantami lokalnego rynku nieruchomości.

Ceny nowych mieszkań we Wrocławiu

Śródmieście - 11 303 zł za m kw.

Stare Miasto - 10 900 zł

Fabryczna - 7015 zł

Krzyki - 7678 zł

Psie Pole - 5885 zł

Żródło: biuro nieruchomości Emmerson, dane z II kwartału

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław





Temat: [Wrocław] Remont Dworca Nadodrze
Temat był już poruszany na naszym forum i w Echu Miasta. Myślę, że warto założyć osobny wątek.

Szansa dla wrocławskiego dworca Nadodrze

Beata Maciejewska 2008-01-05, ostatnia aktualizacja 2008-01-04 20:41

Kolej wyremontuje budynek dworca, a miasto doprowadzi do porządku jego okolice. Za dwa lata Nadodrze ma znów przypominać renesansowy pałac i funkcjonować jako jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych Wrocławia

Na razie przypomina posępne więzienie - gromadzący się przez dziesiątki lat brud pokrywa czerwoną cegłę, smród wykręca nos, a treść graffiti nadaje się do cytowania w gazecie tylko po wykropkowaniu większości liter. Od dawna strach tu wchodzić.

Dzięki Euro 2012 ma się to zmienić. Jest już gotowa koncepcja rewitalizacji dworca wraz z otoczeniem. Pierwsza w jego 140-letniej historii.

- Powstała na zamówienie miasta, ale w ramach unijnego projektu Via Regia. To na razie propozycja, ale bardzo sensowna. Nadodrze musi zaistnieć jako centrum przesiadkowe i lokalne centrum usługowe - mówi Marek Żabiński, zastępca dyrektora Biura Rozwoju Wrocławia.

Ludzie przyjeżdżają tu do Wrocławia od strony Milicza, Ostrowa Wielkopolskiego, Namysłowa, przez Oleśnicę. W przyszłości będą też mogli korzystać z linii trzebnickiej i od Jelcza-Laskowic.

Żabiński: - Wysiądą na Nadodrzu i będą mogli jechać dalej autobusem, szybkim tramwajem lub rowerem. Chcemy wybudować wokół parkingi dla autobusów, samochodów i rowerów. Nadodrze stanie się obok dworca Głównego i Mikołajowa jednym z ważniejszych węzłów komunikacyjnych miasta. I szansą na rozwój całego Przedmieścia Odrzańskiego, bo dzięki podróżnym pojawi się zapotrzebowanie na dodatkowe placówki handlowe, gastronomię i usługi.

W tej chwili z dworca kolejowego, autobusowego i komunikacji miejskiej na pl. Powstańców Wielkopolskich korzysta codziennie ponad 10 tys. osób. Ale ta liczba po rewitalizacji będzie stale wzrastać.

Autorzy koncepcji uważają, że w budynku dworca powinno się znaleźć miejsce na całodobową pocztę i aptekę, oddział banku, biura turystyczne, restauracje, bary, punkt wynajmu rowerów. Aby ludzie mieli tu po co przychodzić.

Zaproponowali też, aby w przyszłości wybudować przy pl. Powstańców Wielkopolskich obiekt o powierzchni 5,5 tys. m kw., połączony krytym przejściem z Nadodrzem. Miałby za zadanie rozszerzyć komercyjną ofertę dworca, jednocześnie wygenerować stały ruch i sprawić, żeby dworzec razem z otoczeniem stał się przedłużeniem śródmiejskich przestrzeni publicznych.

Rozbudowa etapami

Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski: - Nowy budynek to na razie pieśń przyszłości. Tę koncepcję trzeba realizować etapami. Najpierw sam dworzec, budowa parkingów (jeszcze nie wiadomo, czy podziemnych, czy tylko nadziemnych), przekształcenie Nadodrza w ważny węzeł komunikacyjny. Ale potencjalni inwestorzy muszą widzieć perspektywę rozwoju działalności komercyjnej.

Zdaniem Adamskiego perspektywa jest tym lepsza, że na Przedmieściu Odrzańskim będzie przybywać nie tylko podróżnych, ale i stałych mieszkańców. Tereny po północnej stronie linii kolejowej, które teraz są niezagospodarowane lub wykorzystywane przez przemysł, będą w przyszłości przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową. Tym atrakcyjniejszą, że rewitalizacja Nadodrza poprawi bezpieczeństwo i podniesie prestiż całej okolicy.

Miasto przekazało już kolei projekt zmian na Nadodrzu i jest po pierwszych rozmowach na temat jego realizacji.

Dyrektorka Teresa Kalisz z Biura Nieruchomości PKP potwierdza zamiar remontu dworca. I to niejednego.

- Wkrótce ogłosimy wspólnie z miastem konkurs na projekt architektoniczny rewitalizacji dworca Głównego. W ramach przygotowań do Euro 2012 będziemy także remontować mniejsze stacyjki - Mikołajów, Żerniki, Psie Pole i Kuźniki. Za pieniądze unijne, budżetowe i nasze własne. Szykujemy się do sprzedaży firmom deweloperskim terenów pod budownictwo mieszkaniowe, więc będzie z czego sfinansować tak duże inwestycje.

Drugi po głównym

Dworzec Wrocław Nadodrze zaprojektowany przez Hermanna Grapowa został wzniesiony w 1868 roku, ale rozbudowywano go do 1912 roku. Jest w tej chwili drugim co do wielkości wrocławskim dworcem. Jego bryła nawiązuje sylwetką i rzutem do schematów pałaców renesansowych. Wzniesiono go z nieotynkowanej cegły. Jak pisze Janusz Dobesz w książce "Wrocławskie dworce kolejowe", "zapoczątkował on powstanie w następnych dekadach licznej grupy architektury ceglanej, przede wszystkim dzieł Richarda Plueddemanna". Przetrwał w niemal nienaruszonym stanie.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4811716.html



Temat: [Wrocław] Nowy kompleks biurowy GTC - al Karkonoska
Nowe biurowce w centrum

Patryk W. Młynek 2007-10-09, ostatnia aktualizacja 2007-10-09 20:41

Deweloper Globe Trade Centre wybuduje cztery duże biurowce w mieście. Jeden z nich - Globis - powstaje u wrót nowego Centrum Południowego, tuż koło Arkad Wrocławskich
Budynek Globis powstaje u zbiegu ulic Swobodnej i Powstańców Śląskich. Będzie dwunastokondygnacyjnym biurowcem o podwyższonym standardzie. - Na parterze będzie powierzchnia przeznaczona dla handlu i usług, pozostałe 11 kondygnacji zajmą biura - mówi Michał Melaniuk, dyrektor komercyjny GTC. - Budynek będzie komfortowy i wygodny. Obok pełnej klimatyzacji będą też otwieralne okna, co w dużych biurowcach jest niezwykle istotne. W podwieszanych sufitach znajdzie się nowoczesna instalacja przeciwpożarowa i instalacje elektronicznego zarządzania budynkiem. Przyszłym użytkownikom pracownikom będzie się pracować komfortowo i bezpiecznie - będzie ich strzegła całodobowa ochrona. Średnia cena wynajmu to 18,5 euro za metr kwadratowy miesięcznie - dodaje.

Powierzchnia typowego piętra to 1,2 tys. m kw. Łącznie do zagospodarowania jet prawie 14 tys. m. Przed budynkiem powstanie 200 miejsc parkingowych. Inwestycja będzie gotowa na początku 2008 roku.

Globis będzie jedną z pierwszych budów tzw. Centrum Południowego, czyli skupiska biur i apartamentów ze Sky Tower Leszka Czarneckiego (najwyższym budynkiem w Polsce) na czele.

- Wrocław to jeden z najdynamiczniej rozwijających się ośrodków gospodarczych w Polsce i doskonała lokalizacja dla tworzenia nowoczesnej przestrzeni biurowej - mówi Piotr Kroenka, dyrektor generalny GTC.

GTC wybuduje również trzy okazałe biurowce przy ulicy Karkonoskiej. - Będą ułożone kaskadowo - pierwszy będzie liczył dwanaście kondygnacji, kolejne - osiem i pięć - wyjaśnia Melaniuk i dodaje: - Nie chcę używać słowa kopia, ale Centrum Biurowe Karkonoska będzie podobne do Globisu - na dole handel i usługi, reszta - biura. Przewidzieliśmy także 550 podziemnych miejsc parkingowych.

Wynająć będzie można 32 tys. m kw. powierzchni. Ceny nie są jeszcze ustalone, bo budowa pierwszego etapu inwestycji zakończy się dopiero w 2009 roku.

Autorem projektu wszystkich budynków jest Studio EL Edwarda Lacha. Wnętrze Globisu będzie dobrze doświetlone dzięki przeszkleniom od podłogi do sufitu. Przestrzeń w obu budynkach została tak zaplanowana, by dzięki dowolnym aranżacjom mogła pomieścić jednego lub kilku najemców.

GTC działa w dziewięciu krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Obok Wrocławia buduje także m.in. w Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Katowicach. Łącznie GTC zainwestuje we Wrocławiu około 100 mln euro.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4563151.html



Temat: Szansa dla wrocławskiego dworca Nadodrze
Szansa dla wrocławskiego dworca Nadodrze

Kolej wyremontuje budynek dworca, a miasto doprowadzi do porządku jego okolice. Za dwa lata Nadodrze ma znów przypominać renesansowy pałac i funkcjonować jako jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych Wrocławia.

Na razie przypomina posępne więzienie - gromadzący się przez dziesiątki lat brud pokrywa czerwoną cegłę, smród wykręca nos, a treść graffiti nadaje się do cytowania w gazecie tylko po wykropkowaniu większości liter. Od dawna strach tu wchodzić.

Dzięki Euro 2012 ma się to zmienić. Jest już gotowa koncepcja rewitalizacji dworca wraz z otoczeniem. Pierwsza w jego 140-letniej historii.

- Powstała na zamówienie miasta, ale w ramach unijnego projektu Via Regia. To na razie propozycja, ale bardzo sensowna. Nadodrze musi zaistnieć jako centrum przesiadkowe i lokalne centrum usługowe - mówi Marek Żabiński, zastępca dyrektora Biura Rozwoju Wrocławia.

Ludzie przyjeżdżają tu do Wrocławia od strony Milicza, Ostrowa Wielkopolskiego, Namysłowa, przez Oleśnicę. W przyszłości będą też mogli korzystać z linii trzebnickiej i od Jelcza-Laskowic.

Żabiński: - Wysiądą na Nadodrzu i będą mogli jechać dalej autobusem, szybkim tramwajem lub rowerem. Chcemy wybudować wokół parkingi dla autobusów, samochodów i rowerów. Nadodrze stanie się obok dworca Głównego i Mikołajowa jednym z ważniejszych węzłów komunikacyjnych miasta. I szansą na rozwój całego Przedmieścia Odrzańskiego, bo dzięki podróżnym pojawi się zapotrzebowanie na dodatkowe placówki handlowe, gastronomię i usługi.

W tej chwili z dworca kolejowego, autobusowego i komunikacji miejskiej na pl. Powstańców Wielkopolskich korzysta codziennie ponad 10 tys. osób. Ale ta liczba po rewitalizacji będzie stale wzrastać.

Autorzy koncepcji uważają, że w budynku dworca powinno się znaleźć miejsce na całodobową pocztę i aptekę, oddział banku, biura turystyczne, restauracje, bary, punkt wynajmu rowerów. Aby ludzie mieli tu po co przychodzić.

Zaproponowali też, aby w przyszłości wybudować przy pl. Powstańców Wielkopolskich obiekt o powierzchni 5,5 tys. m kw., połączony krytym przejściem z Nadodrzem. Miałby za zadanie rozszerzyć komercyjną ofertę dworca, jednocześnie wygenerować stały ruch i sprawić, żeby dworzec razem z otoczeniem stał się przedłużeniem śródmiejskich przestrzeni publicznych.

Rozbudowa etapami

Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski: - Nowy budynek to na razie pieśń przyszłości. Tę koncepcję trzeba realizować etapami. Najpierw sam dworzec, budowa parkingów (jeszcze nie wiadomo, czy podziemnych, czy tylko nadziemnych), przekształcenie Nadodrza w ważny węzeł komunikacyjny. Ale potencjalni inwestorzy muszą widzieć perspektywę rozwoju działalności komercyjnej.

Zdaniem Adamskiego perspektywa jest tym lepsza, że na Przedmieściu Odrzańskim będzie przybywać nie tylko podróżnych, ale i stałych mieszkańców. Tereny po północnej stronie linii kolejowej, które teraz są niezagospodarowane lub wykorzystywane przez przemysł, będą w przyszłości przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową. Tym atrakcyjniejszą, że rewitalizacja Nadodrza poprawi bezpieczeństwo i podniesie prestiż całej okolicy.

Miasto przekazało już kolei projekt zmian na Nadodrzu i jest po pierwszych rozmowach na temat jego realizacji.

Dyrektorka Teresa Kalisz z Biura Nieruchomości PKP potwierdza zamiar remontu dworca. I to niejednego.

- Wkrótce ogłosimy wspólnie z miastem konkurs na projekt architektoniczny rewitalizacji dworca Głównego. W ramach przygotowań do Euro 2012 będziemy także remontować mniejsze stacyjki - Mikołajów, Żerniki, Psie Pole i Kuźniki. Za pieniądze unijne, budżetowe i nasze własne. Szykujemy się do sprzedaży firmom deweloperskim terenów pod budownictwo mieszkaniowe, więc będzie z czego sfinansować tak duże inwestycje.

Drugi po głównym

Dworzec Wrocław Nadodrze zaprojektowany przez Hermanna Grapowa został wzniesiony w 1868 roku, ale rozbudowywano go do 1912 roku. Jest w tej chwili drugim co do wielkości wrocławskim dworcem. Jego bryła nawiązuje sylwetką i rzutem do schematów pałaców renesansowych. Wzniesiono go z nieotynkowanej cegły. Jak pisze Janusz Dobesz w książce "Wrocławskie dworce kolejowe", "zapoczątkował on powstanie w następnych dekadach licznej grupy architektury ceglanej, przede wszystkim dzieł Richarda Plueddemanna". Przetrwał w niemal nienaruszonym stanie.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław



Temat: Newsy 2008
Sonda KRN.pl: Dobre czasy dla biurowców

Obecnie mamy do czynienia z dynamicznym rozwojem rynku przestrzeni biurowych w Polsce. Świadczy o tym chociażby spora liczba nowoczesnych biurowców, wkomponowujących się w krajobraz wielkich miast. Będące siedzibami mniej lub bardziej prężnie działających firm budynki są symbolem nowoczesności, dobrobytu, sukcesu. W ostatnim czasie można odnotować duże zapotrzebowanie na tego typu obiekty. Pytanie tylko, jak długo potrwa boom na rynku nowoczesnych biurowców. Portal KRN.pl poprosił internautów o wypowiedź w tej sprawie.

Prowadzenie niemal każdej działalności wymaga zorganizowania odpowiedniego lokalu. A ponieważ ceny najmu są wysokie, często korzystniej dla nabywcy jest kupić biuro, niż je wynajmować. Polska jest atrakcyjnym inwestycyjnie krajem nie tylko dla rodzimych przedsiębiorców, lecz i dla zagranicznych biznesmenów. Dlatego – m.in. ze względów oszczędnościowych – duże międzynarodowe korporacje przenoszą część swojej działalności nad Wisłę. Między innymi dzięki temu zapotrzebowanie na biurowce rośnie. Na rynku mamy do czynienia z interesującym zjawiskiem: ponieważ brakuje nowoczesnych powierzchni biurowych, które byłyby dostępne od zaraz, osoby zainteresowane najmem poszukują biur w jeszcze nieukończonych projektach. Jak donosi Knight Frank, ponad 30 proc. powierzchni znajdującej się obecnie w budowie na największych rynkach biurowych, zostało już wynajęte.

W ciągu ostatnich lat diametralnie zmieniła się sytuacja w Warszawie. Podczas gdy jeszcze przed dwoma laty niektóre obiekty tego typu świeciły tam pustkami, dziś trudno znaleźć w stolicy wolną powierzchnię biurową. Według raportu Knight Frank w I kwartale 2008 r. na największe rynki biurowe w Polsce wpłynęło łącznie ponad 175 tys. m kw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Z tego niemal 60 proc. zasiliło rynek stołeczny, a zasoby powierzchni na wynajem są szacowane obecnie na ok. 2 mln 260 tys. m kw.

Wysokie ceny czynszów w Warszawie powodują, że coraz więcej koncernów decyduje się na wybór mniejszych miast na siedzibę swoich oddziałów. Prawdziwy boom na rynku biurowców trwa m.in. we Wrocławiu i Krakowie. Stolicę Dolnego Śląska preferują przede wszystkim firmy produkcyjne i z sektora zaawansowanych technologii. Jak podaje raport firmy Knight Frank, we Wrocławiu w I kwartale 2008 r. oddano do użytkowania ponad 37 tys. m kw. biur. Tuż za Wrocławiem uplasował się Kraków, gdzie podaż nowej powierzchni szacowana jest na ok. 19 tys. m kw. Rozwój rynku biurowego następuje również w innych ośrodkach regionalnych: w Katowicach, Łodzi, Poznaniu, Lublinie czy Szczecinie. Nic dziwnego zatem, że najwięcej respondentów (36,2 proc.) przewiduje, że hossa na rynku nieruchomości biurowców potrwa jeszcze przez ok. trzy lata. Niewiele mniej ankietowanych (26,7 proc.) uważa, że z boomem na rynku nowoczesnych biurowców będziemy mieć do czynienia przez więcej niż trzy lata.

Pozostali internauci są zdania, że hossa na tym rynku minie z końcem bieżącego roku (21,9 proc.) lub potrwa do końca 2009 r. (15,2 proc.). Być może sugerowali się oni tym, że w przyszłym roku wielu inwestorów zamierza oddać do użytku powierzchnię biurową. W samym Trójmieście, gdzie zapotrzebowanie na biura jest o wiele niższe niż we Wrocławiu czy Krakowie, zostanie oddanych niemal 40 tys. m kw. tej powierzchni. Dalsza część roku – wg przewidywań analityków Knight Frank – upłynie pod znakiem rekordowej podaży. Szacuje się, że do końca 2008 r. na najważniejszych rynkach lokalnych w Polsce będziemy mieć do czynienia z największą podażą, jaka pojawiła się na rynku od lat 90. Z danych firmy wynika, że zostanie oddanych do użytku łącznie ok. 400 tys. m kw. biur.

Mimo że trudno jednoznacznie stwierdzić, co będzie się działo z biurowcami na przestrzeni paru najbliższych lat i czy wzmożone zainteresowanie tego typu obiektami potrwa rok, dwa, czy trzy lata, jedno jest pewne – obecnie to ciągle jeszcze biura, a nie mieszkania, są prawdziwym hitem inwestycyjnym na rynku nieruchomości. Sytuacji tej sprzyja duży popyt na biurowce przy ich niedostatecznej podaży oraz duża liczba wciąż negocjowanych transakcji na większości rynków w Polsce. Eksperci są zgodni co do jednego – dalszy rozwój rynku powierzchni biurowej w dużym stopniu zależy od poprawy infrastruktury, zwłaszcza komunikacyjnej.

Marta Stasińska

Źródło: KRN.pl



Temat: Newsy 2008
[WROCŁAW]

Wrocławskie domy jak z Szuflandii

Bijemy rekordy w liczbie nowych mieszkań. Niestety, mamy najmniejsze domy w Polsce.
We Wrocławiu buduje się najmniejsze mieszkania i domy spośród wszystkich wojewódzkich miast w Polsce. Tak wynika z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego. Jego pracownicy pod lupę wzięli inwestycje zakończone w I kwartale tego roku.

W stolicy Dolnego Śląska średnia wielkość nowego lokum przekracza nieznacznie 66 metrów kwadratowych. To prawie dwa razy mniej niż w Katowicach.
Przeganiają nas nawet znani z oszczędności poznaniacy, których nowe domy i mieszkania mają średnio ponad 80 metrów kwadratowych.

Deweloperzy twierdzą, że taką tendencję dyktuje specyficzny wrocławski rynek nieruchomości. - Jest tutaj bardzo dużo młodych ludzi. Zostają po studiach we Wrocławiu i stać ich ewentualnie tylko na takie małe lokum - opowiada Małgorzata Szymczyk z PDM Development.
Małe mieszkania świetnie nadają się też dla osób starszych, od których wyprowadziły się już dzieci.
Duże znaczenie ma również fakt, że mniejsze mieszkania dużo łatwiej wynająć niż takie o dużej kubaturze. A najwięcej we Wrocławiu buduje się właśnie na sprzedaż i wynajem.

Wpływ na powierzchnię mieszkań miał też boom na rynku nieruchomości. Inwestujący w nie woleli kupować więcej, ale mniejszych nieruchomości.
Zaporą okazały się też gigantyczne ceny. Metr kwadratowy we Wrocławiu kosztuje teraz około 7 tys. zł.
- Mieszkania są tak drogie, że ludzi stać tylko na takie małe. Ci, którzy mają więcej pieniędzy, wolą kupić apartament albo wybudować dom - wyjaśnia Michał Sapuń, szef oddziału wrocławskiego biura nieruchomości Północ.

Potwierdzają to także ci, którzy zdecydowali się kupić nowe lokum. - Mniejsze mieszkania kosztują około 350 tysięcy złotych. Taki kredyt jest jeszcze do zniesienia. Większe pieniądze są nieosiągalne - mówi Robert Kwiatkowski, 30-latek, który właśnie kupił mieszkanie we Wrocławiu.
Choć nowe wrocławskie mieszkania mają małą powierzchnię, buduje się ich prawie najwięcej w kraju. W pierwszym kwartale tego roku oddano ich do użytku 1707. To pięć razy więcej, niż w tym samym okresie ubiegłego roku.

Większą liczbą spośród stolic województw może pochwalić się tylko Warszawa, gdzie klucze do nowych domów i mieszkań odebrało 3171 rodzin.
Daleko w tyle pod tym względem zostaje choćby Kraków, gdzie oddano do użytku 1200 nowych mieszkań czy Poznań, gdzie było ich tylko 960.
Jak oceniają eksperci, tendencja ta będzie się odwracać, bo rynek nieruchomości już się nasycił. Dlatego ceny domów i mieszkań w stolicy Dolnego Śląska wkrótce będą spadać

Janusz Krzeszowski - POLSKA Gazeta Wrocławska

http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/866082.html



Temat: Nieruchomości
Dramat z mieszkaniami dla studentów

Marcin Chlewicki 2007-08-29, ostatnia aktualizacja 2007-08-29 21:25

Nie dość, że we Wrocławiu mieszkania do wynajęcia są bardzo drogie, to na dodatek wybór jest niewielki. Zdarza się, że ogłoszenia są nieaktualne już pół godziny po ukazaniu się. Najbardziej zdesperowani studenci wynajmują więc w ciemno - bez oglądania.
Studenci ofert szukają zwykle w internecie, prasie i w bankach stancji. - Byłam w dwóch bankach stancji, w żadnym nie znalazłam dobrej oferty - mówi Agnieszka Serafin, studentka resocjalizacji w Dolnośląskiej Szkole Wyższej Edukacji. Już trzeci tydzień przegląda ogłoszenia wspólnie z koleżanką Moniką Sawicką, absolwentką teologii na Uniwersytecie Opolskim.

Magda z pedagogiki na Dolnośląskiej Szkole Wyższej Edukacji odpowiedniego mieszkania szuka już trzeci miesiąc. Dotychczasowe oferty odrzucała ze względu na wysoką cenę lub niski standard: - 1800 zł za dwupokojowe na Popowicach czy Nowym Dworze to zdecydowanie za dużo. W innych mieszkaniach często brakuje pralki, meble są nie do użytku lub jest problem z podłączeniem internetu.

Magda dała sobie jeszcze miesiąc: - Jeśli nic nie znajdę, wezmę kredyt i kupię mieszkanie pod Wrocławiem.

W porównaniu z ubiegłym rokiem za wynajem trzeba zapłacić o 10-20 proc. więcej. Dwupokojowe mieszkanie w pobliżu uczelni kosztuje więc co miesiąc 1500 zł, a trzypokojowe - nawet dwa tysiące. Plus opłaty za media.

Niektóre ceny szokują nawet pracowników biur nieruchomości. Ostatnio w Piramidzie pojawiła się oferta wynajmu dwupokojowego 50-metrowego mieszkania galeriowcu koło Poltegoru. Cena: 2200 zł miesięcznie. - To wygląda na nieporozumienie - mówi Ewa Chrościelecka-Ura z Piramidy. - Ale ceny rosną i będą rosnąć.

Przyczyna? Więcej studentów niż w latach poprzednich decyduje się płacić za mieszkanie w wakacje i pozostaje w swoich kwaterach. Natomiast właściciele nowych mieszkań nie chcą ich wynajmować studentom, bojąc się zniszczeń. Na rynek trafia więc niewiele lokali.

Najbardziej zdesperowani studenci wynajmują w ciemno, nie oglądając wcześniej mieszkań. Dużą popularnością cieszą się w tym roku też tzw. castingi, podczas których kilku chętnych jednocześnie odwiedza mieszkanie, a wynajmujący wybiera tę osobę, która najbardziej przypadła mu do gustu.

Część studentów postanowiła zaprotestować. W poniedziałek wieczorem wortal dlastudenta.pl. w ciągu kilku godzin został zasypany pseudoofertami mieszkań zawierającymi sprzeciw wobec wysokich cen i lekceważeniu młodych ludzi przez osoby wynajmujące.

W internecie i za pośrednictwem organizacji studenckich zbierane są też podpisy pod listem otwartym w sprawie wysokich cen mieszkań. Czytamy w nim: "W ciągu ostatnich lat staliśmy się motorem napędowym rynku wynajmu mieszkań. Tymczasem w dniu dzisiejszym studenci, którzy w przyszłości mają stanowić o rozwoju naszego kraju, zmuszani są do rezygnacji z nauki spowodowanej stale rosnącymi kosztami utrzymania".

Do godz. 18 w środę pod listem podpisało się pod nim prawie 900 osób, głównie z Wrocławia. Ma być wysłany Parlamentowi Studentów RP, który ma przekazać rządowi i władzom większych miast.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4444539.html



Temat: Newsy 2008

[WROCŁAW]

Urząd Marszałkowski zamiast sprzedać kompleks szpitalny przy pl Jana Pawła II, zaczyna powoli przenosić część swoich urzędników do budynków szpitalnych (już przeniesiono dwa wydziały urzędu do budynku dawnej przychodni - to ten nowszy, powojenny budynek przy samym placu).

Info: Fakty TVP Wrocław


Więcej na ten temat:

Z gabinetów do szpitala

Magdalena Kozioł 2008-07-18 08:37:04, aktualizacja: 2008-07-18 08:38:37

Marszałka ciągnie do centrum Wrocławia. Zajmie dawny szpital przy pl. Jana Pawła II.

Na terenie po dawnym szpitalu im. Babińskiego przy pl. Jana Pawła II we Wrocławiu nie będzie, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, ekskluzywnych hoteli, nowoczesnych biur czy galerii handlowych.
Część swoich gabinetów chce tu przenieść z gmachu przy Wybrzeżu Słowackiego marszałek Dolnego Śląska. Pomysł pojawił się na środowym posiedzeniu zarządu województwa. Wkrótce mają dyskutować nad nim radni.

Jeszcze kilka tygodni temu urzędnicy przekonywali, że najlepszy plan dla opuszczonych budynków poszpitalnych to ich sprzedaż. Szacowali, że za nieruchomości położone w ścisłym centrum Wrocławia, kilka kroków od Rynku, mogą dostać nawet 100 milionów złotych. Takie wyliczenia przedstawiał Bogusław Wijatyk, dyrektor departamentu mienia wojewódzkiego i rolnictwa w urzędzie marszałkowskim. Jednak teraz urzędnicy zmienili zdanie.
- Zorganizowanie naszych biur w tym miejscu to najlepsze rozwiązanie - przekonuje Robert Banasiak, dyrektor generalny urzędu marszałkowskiego. - To jedyne wolne, duże budynki, które należą do nas. Nie chcemy wydawać pieniędzy na wynajem pomieszczeń od innych.

Według niego, remont obiektów po szpitalu na potrzeby urzędu kosztowałby ok. 2,5 mln zł.
Plany marszałka zakładają, że na początek na plac Jana Pawła II przeprowadzi się 150 pracowników z rozrzuconego po całym mieście departamentu spraw społecznych.
Po co to wszystko? Banasiak argumentuje, że poszukiwanie nowej siedziby to konieczność.
- Wszystkie wydziały i jednostki urzędu marszałkowskiego mieszczą się teraz w 13 miejscach we Wrocławiu. Pracuje w nich ponad 1100 osób - wylicza.

W samym tylko budynku przy Wybrzeżu Słowackiego urzęduje 790 osób - po 5 w jednym gabinecie. - Już dzisiaj ludzie pracują w trudnych warunkach, bo potrzebni są na przykład do obsługiwania pieniędzy z Unii Europejskiej - dodaje wicemarszałek Tadeusz Drab.
A w przyszłości etatów będzie coraz więcej. Samorządowi przybędzie pracowników, bo przejmie też część tych od wojewody, który - w myśl planów rządu - ma przekazać dużą część swoich kompetencji właśnie marszałkowi.

O przenosinach pracowników urzędu marszałkowskiego do siedziby wojewody przy pl. Powstańców Warszawy też nie ma mowy. Wolnych pomieszczeń tu nie będzie. Po ograniczeniu kompetencji wojewody, pracownicy poszczególnych wydziałów zostaną w swoich gabinetach. Zmienią się tylko tabliczki na drzwiach do pokoi.
Fachowcy od nieruchomości ostro krytykują pomysł marszałka. Przekonują, że nie warto poświęcać świetnie położonego terenu wartego 100 milionów złotych, bo za 40 milionów mogą wybudować od podstaw zupełnie nowy biurowiec obok tego, w którym urzędują dzisiaj. 60 milionów złotych pozostałoby wtedy w kasie województwa. Można byłoby wydać je na przykład na oddłużenie szpitali.

Urzędnicy odpowiadają, że nie chcą zająć wszystkich budynków należących dawniej do szpitala, a jedynie budynek byłej administracji, przychodni i izby przyjęć (leżący tuż przy pl. Jana Pawła II) oraz prawdopodobnie także sąsiadujący z nim ceglany obiekt po dawnej internie. Pozostałe, leżące w głębi kompleksu, gotowi są sprzedać.
Ale według specjalistów od rynku nieruchomości, takie posunięcie sprawi, że chętnych na ziemię w ogóle nie będzie.
- Urzędnicy zabiorą najlepszy teren dla potencjalnych inwestorów - uważa Krzysztof Jabłoński z wrocławskiej firmy Iglica Nieruchomości. Tłumaczy, że nie będzie łatwo znaleźć chętnych na działki leżące w głębi kompleksu, z dala od głównej drogi i zasłonięte przez gmachy urzędu.


Urzędnicy mają zająć 2 najlepiej położone budynki. Pozostałe gotowi są sprzedać. Pytanie, czy znajdą się na nie chętni (Š Maciej Dudzik)

http://polskatimes.pl/gazetawroclawska/ ... ,id,t.html



Temat: Newsy 2008
Dominikański: plac kompleksów

Tekst opublikowany dzisiaj, 15:20:29, opracowanie Marcin Torz

Całkowity koszt budowy Justin Center na placu Dominikańskim pochłonie kilkaset milionów złotych.

Po drugiej stronie placu również wyrośnie podobne centrum. A jest już przecież Galeria Dominikańska. Budowa Justin Center ma się ku końcowi. Udało nam się ustalić, że prace zostaną zakończone w wakacje. Odbiór budynku nastąpi nieco później. Jednak jeszcze w tym roku Justin Center zostanie otwarty.

12 tys. za metr

Wiadomo już, co Justin Center będzie oferowało. - W gmachu będzie około 160 apartamentów - mówi Witold Martyniak, z Justin Center. - Zainteresowanie jest bardzo duże. Ale około czterdziestu czeka jeszcze na sprzedaż - dodaje Martyniak.

Za metr kwadratowy trzeba zapłacić 12 tysięcy złotych. Jednak, jak nas zapewniono, standard będzie bardzo wysoki. Na wysokość ceny wpływ ma także położenie obiektu. - To zaledwie parę kroków od Rynku, samo centrum miasta - tłumaczy Witold Martyniak.

Nie zabraknie oczywiście podziemnego garażu - zarówno dla klientów, jak i dla mieszkańców, czy hotelowych gości.

Biura, sklepy...

Kompleks będzie się składał z dwóch budynków. W jednym z nich powstanie czterogwiazdkowy hotel. Ma mieć przeszklone nad pierwszym piętrem patio. W drugim, oprócz wspomnianych apartamentów (wejście do części mieszkalnej od ulicy Krawieckiej) znajdą swoje miejsca restauracje, instytucje bankowe, a także kilka sklepów z markowymi towarami.

Podobne funkcje będzie spełniał budynek, który ma powstać z drugiej strony placu Dominikańskiego, tam gdzie parę lat temu stała drukarnia. Wiadomo już, że obiekt będzie miał aż cztery podziemne kondygnacje. Całość przeznaczona będzie na handel, biura i apartamenty. Inwestycja ma zostać zakończona na przełomie 2010 i 2011 roku. Obecnie wprowadzane są zmiany do projektu, na wizualizację całości trzeba jeszcze poczekać.

Będzie przesyt?

Za kilka lat na samym tylko pl. Dominikańskim będą stały trzy galeriowce (nie zapominajmy o Galerii Dominikańskiej). Czy nie dojdzie do tzw. „przesytu”, zwłaszcza jeśli chodzi o ilość biur, sklepów i restauracji?. - Nie dojdzie - odpowiada Leszek Kuprynowicz z firmy ,,Bracia Strzelczyk", która zajmuje się pośrednictwem nieruchomościami. - Kilka razy w tygodniu dzwonią do nas osoby, które są zainteresowane wynajęciem lokali na restauracje czy sklepy... Mówię tu o ścisłym centrum miasta, o atrakcyjnych lokalizacjach. Obecnie sytuacja na rynku wygląda tak, że takich wolnych lokali jest bardzo mało. Jeśli chodzi o powierzchnie biurowe, to sprawa wygląda trochę inaczej. We Wrocławiu buduje się bardzo dużo biurowców. Popyt na takie powierzchnie może być nieco mniejszy, ale i tak - jestem pewien - nie powinno być problemu ze znalezieniem chętnych na wynajem lokali w nowych obiektach.

http://www.wfp.pl/wroclaw-miasto/news.php?id=859



Temat: Nieruchomości
[Wrocław]

Najdroższe mieszkania są na Starym Mieście i Biskupinie

Tanich czterech kątów szukaj na Zakrzowie. Nasz raport o cenach mieszkań we Wrocławiu.
Za metr mieszkania na Starym Mieście trzeba dziś zapłacić średnio ponad 8 tys. złotych. To najwyższa stawka w mieście. Za tę samą cenę kupimy blisko dwa metry swojego M na Zakrzowie.
Sprawdziliśmy rzeczywiste średnie ceny mieszkań na wszystkich wrocławskich osiedlach. Wzięliśmy pod uwagę nowe oferty deweloperów oraz ogłoszenia z rynku wtórnego.

Największym zaskoczeniem jest fakt, że modne dotąd Krzyki znalazły się dopiero pod koniec pierwszej dziesiątki osiedli z najwyższymi cenami. W pierwszej piątce jest tylko jedno osiedle z południa - to Ołtaszyn.
- Nie dziwi mnie mniejsza popularność Krzyków - komentuje Małgorzata Wysocka z biura nieruchomości Ambit. - Buduje się tam bardzo dużo mieszkań, więc Krzyki przestały być niedostępne i elitarne - dodaje.

W cenie są nadal mieszkania na Biskupinie. Ludzie są przekonani, że to bezpieczna, spokojna i zielona dzielnica. Ceny podbija fakt, że ofert jest niewiele.
- Podobnie jak na Zalesiu, Zaciszu czy Sępolnie, gdzie niewiele się buduje, a mieszka bardzo przyjemnie, no i w przekonaniu, że to prestiżowa okolica - tłumaczy Marek Kończak, ekspert rynku nieruchomości z Wrocławia.

Niezmiennie najdrożej jest na Starym Mieście. Za metr mieszkania w samym Rynku trzeba zapłacić od kilkunastu do nawet 20 tys. złotych za metr kwadratowy. Taniej, bo za ok. 10 tys. zł za metr znajdziemy oferty w pobliżu centrum: przy ul. Szewskiej, Kotlarskiej czy niedaleko Hali Targowej.
Kupującym nie przeszkadza nawet hałas i brak zieleni.

- To jest centrum, a tu zawsze będzie najdrożej - podkreśla Małgorzata Wysocka. - Na Starym Mieście najchętniej kupowane są mieszkania pod inwestycje albo wynajem. Jest w czym wybierać, bo stoi tu dużo bardzo ładnych, starych kamienic, które miasto sukcesywnie remontuje.

Niedocenianym osiedlem jest Psie Pole. Stosunkowo niewielkim kosztem (już od 4-4,5 tys. za metr kwadratowy) możemy mieć własne lokum na Zakrzowie.
Z dojazdem na Psie Pole i Zakrzów nie jest najgorzej, ale kupując tam mieszkanie, musimy polubić życie w blokowisku: nie zawsze bezpiecznym, z zapchanymi parkingami i zsypami w blokach.

Najbardziej poszukiwanymi mieszkaniami są te o małym metrażu. To właśnie dlatego najwyższą cenę za metr kwadratowy zapłacimy, kupując kawalerkę. Ceny takich mieszkań przez ostatni rok spadły najmniej.

U pośredników i w ogłoszeniach znajdziemy znacznie więcej ofert dotyczących lokali trzy- i czteropokojowych. Dziś coraz trudniej je sprzedać. Bo - choć jest to marzenie każdej rodziny - w dobie kryzysu mało kogo stać na kupno 80 i więcej mkw. własnego M. Coraz więcej osób decyduje się na kompromis w postaci 2 pokoi.

Decyduj o swoim osiedlu
To, jak żyje się na wrocławskich osiedlach, zależy także od nas. To my wybieramy bowiem ludzi, którzy rządzą naszą okolicą. Rady osiedli podpowiadają urzędnikom, gdzie wybudować plac zabaw czy wyremontować chodnik, w którym miejscu może działać całodobowy sklep czy też gdzie przydałaby się świetlica. Osiedlowych radnych na czteroletnią kadencję wybierać będziemy już 8 marca. A w każdy piątek w "Polsce-Gazecie Wrocławskiej" znajdziecie kolejne raporty o naszych osiedlach.

Błażej Przygodzki, Jerzy Wójcik - POLSKA Gazeta Wrocławska

http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/960837.html



Temat: [Wrocław] Hubska Centre
Jak złote tarasy
Hubska Center jest idealnym miejscem dla ludzi aktywnych i ceniących niepowtarzalną atmosferę Wrocławia.


Inwestycję zaplanowano w dzielnicy Śródmieście, przy ulicy Hubskiej. XIX - wieczna zabudowa tego rejonu miasta została zniszczona podczas II Wojny Światowej. Hubska Centre jest zgodna z wytycznymi Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.

- Elewacja budynku nawiązuje do zespołu dawnej architektury przemysłowej z sąsiedztwa np. Browaru Mieszczańskiego oraz obiektów infrastruktury kolejowej- mówi Łukasz Siemieniuch z wrocławskiej pracowni Pro - Art Konopka c.s. – Chcieliśmy zrobić ekskluzywne biura, które będą się komponować z tamtejszą śródmiejską zabudową- dodaje.

Sześciokondygnacyjny budynek biurowo – usługowy to nietypowe rozwiązanie architektoniczne. Spośród innych wyróżnia ją oryginalność i pomysłowość. Ciekawym elementem jest szklana ‼ściana”, zaprojektowana między innymi w celu wyciszenia ulicznego hałasu. – Chcieliśmy, aby ta szklana kurtyna zawieszona na lekkiej konstrukcji, nałożona na klinkierową elewację, oddała specyficzny klimat nowoczesności i elegancji – mówi architekt Łukasz Siemieniuch.

Elewacja frontowa zaprojektowanego budynku ma podkreślony gzyms na wysokości 20 metrów, a ostatnią kondygnację - lekko cofniętą. Zabieg ten zapewnia spokój od miejskiego zgiełku.

Zabudowa w głębi działki ma wysokość siedmiu i ośmiu kondygnacji. Pełnić będzie funkcję usługowo – biurową, na którą przeznaczono 110 miejsc. Na parterze budynku wzdłuż witryn usługowych zaprojektowano ogólnodostępny pasaż. Z kolei na całym terenie objętym projektem przewidziano liczne elementy, które urozmaicają przestrzeń tj. zieleń i małą architekturę. Dostęp do wnętrza podwórka jest możliwy za pomocą szerokiej bramy z przeszkloną ścianą, przy której umiejscowiono zjazd do parkingu podziemnego. Wewnątrz podwórza znajduje się droga przeciwpożarowa oraz rampa prowadząca do trzykondygnacyjnego parkingu.

Przystosowany dla niepełnosprawnych

Zarówno część mieszkalna, jak i usługowa, jest w pełni przystosowana dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Wejścia do budynków są wyprowadzone bezpośrednio z poziomu terenu. W garażu podziemnym są odpowiednio przystosowane miejsca parkingowe. Przemieszczanie się osób niepełnosprawnych z garażu na wszystkie kondygnacje jest możliwa dzięki zastosowaniu wind ( 13 os/ 1300 kg ).

Room Service

Zakup apartamentu w Hubska Center może być alternatywą dla drogich hoteli, w których firmy wynajmują pokoje dla swoich pracowników. Unikalną ofertą i zarazem wizytówką Hubska Center będą dostępne usługi. Na zamówienie dostępna jest usługa room service, na którą składa się całodobowa recepcja, zakupy, sprzątanie, zmiana pościeli i ręczników, a także wynajem rezydencji.

Ilość a nie jakość

Firma Deka Inwestycje powstała jako przedsiębiorstwo usługowe w 1991 roku. Obecnie jest dobrze prosperującym, samodzielnym i stale rozwijającym się przedsięwzięciem. Trafnie podejmowane, przez zarząd firmy, decyzje, pozwoliły na jej szybki rozwój. W 2003 r. Deka przekształciła w firmę deweloperską, inwestując w budowę obiektów wielorodzinnych.

Podstawowym założeniem firmy są budynki mieszkalne o bardzo wysokim standardzie, spełniających oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów.

- Naszym główny założeniem jest budowa nie ‼na ilość”, lecz z naciskiem ‼na jakość”. Dlatego też zatrudniamy najlepszych specjalistów. Projektują dla nas doświadczeni architekci, którzy zawsze biorą pod uwagę dobro przyszłych mieszkańców. Starają się, aby nasze obiekty były funkcjonalne i estetycznie wykończone – mówi współzałożyciel firmy, Witold Sadowski
http://www.wfp.pl/wroclaw-miasto/news.php?id=12153



Temat: newsy 2007
BIZNES WROCłAWSKI

RE Investment inwestuje
Data: 2007-05-07
Autor: Ryszard Mulek

Na przełomie czerwca i lipca w rejonie węzła autostradowego Krajków (gmina Żórawina), rozpocznie się budowa dużego centrum logistycznego. Inwestorem jest firma S-Logistyc Park, spółka joint-venture dwóch firm: Skalski sp. z o.o. z Krakowa oraz wrocławskiej RE Investment sp. z o.o.

Na przełomie czerwca i lipca, w rejonie węzła autostradowego Krajków (gmina Żórawina), rozpocznie się budowa dużego centrum logistycznego. Inwestorem jest firma S-Logistyc Park, spółka joint - venture dwóch firm: Skalski sp. z o.o. z Krakowa oraz wrocławskiej RE Investment sp. z o.o.

Jesienią wrocławska firma planuje również rozpocząć budowę luksusowego apartamentowca, który stanie w samym sercu Wrocławia, w rejonie ulic Sikorskiego i Podwale. Budynek będzie miał 31 kondygnacji naziemnych i do czasu wybudowania Sky Tower, który ma powstać na miejscu Poltegoru, będzie najwyższym budynkiem w mieście.

Logistyka na węźle
Budowa centrum logistycznego ma trwać trzy lata. Na 50-hektarowej działce wybudowanych zostanie pięć hal o łącznej powierzchni ponad 140 tysięcy metrów kwadratowych, w tym około 10 tysięcy metrów kwadratowych zajmować będą biura. Wszystkie magazyny będą miały ogrzewanie gazowe, instalację tryskaczową nad całą powierzchnią hal (system ESFR) oraz wentylację grawitacyjną. Natomiast pomieszczenia biurowe będą miały standard klasy B+ z możliwością uwzględnienia aranżacji według życzeń najemców. Na terenie przyszłego parku logistycznego powstanie również parking, na którym pomieści się ponad 880 samochodów osobowych oraz 240 dużych samochodów ciężarowych. Na ponad 36 tysiącach metrów kwadratowych powstaną drogi i tereny zielone. Projekt przewiduje także budowę dwóch stacji benzynowych, hotelu i restauracji.

Agnieszka Majecka, prezes RE Investment: - Dwie pierwsze hale powstaną jeszcze w tym roku. Budowa pierwszej, 10-tysięcznej, rozpocznie się już w lipcu. Natomiast we wrześniu przystąpimy do wznoszenia drugiego magazynu, który będzie miał 24 tysiące metrów kwadratowych. Całą inwestycję planujemy zakończyć w ciągu trzech lat. Doskonała lokalizacja przyszłego parku logistycznego, który powstanie bezpośrednio przy autostradzie A-4 i zaledwie osiem kilometrów od południowej granicy Wrocławia sprawia, że wynajmem magazynów zainteresowanych jest już wiele polskich i zagranicznych spółek. Rozmowy prowadzimy też z firmami, które zainteresowane są kupnem dwóch działek na terenie centrum logistycznego i planują budowę stacji benzynowych z zapleczem restauracyjno-hotelowym.

Odra Tower
Budowa luksusowego apartamentowca, który powstanie na 0,5-hektarowej działce rejonie ulic Sikorskiego i Podwale, będzie kolejną inwestycją prowadzoną przez RE Investment. Projektantami Odra Tower są trzy pracownie architektoniczne: krakowska IMB Asymetria, wrocławska Dziewoński-Łukaszewicz oraz międzynarodowa korporacja Niras. Budynek będzie miał 17,7 tysiąca metrów kwadratowych oraz 31 kondygnacji naziemnych. Powstanie w nim około 140 apartamentów o wysokim standardzie o powierzchni od 45 do 250 metrów kwadratowych.

- Średnia powierzchnia apartamentów będzie wynosiła około 110 metrów kwadratowych - mówi Dariusz Gadziński, wiceprezes RE Investment sp. z o.o. - Na każdym piętrze będzie jednak nie więcej niż sześć mieszkań. Mieszkańców na poszczególne piętra będą woziły cztery nowoczesne windy. W dolnej części Odra Tower, na powierzchni około 2,2 tysiąca metrów kwadratowych, będą pomieszczenia biurowe i usługowo-handlowe. Na parterze budynku zaplanowane są m.in. restauracja i kawiarnia z widokiem na Odrę. Projektanci przewidzieli także parking, który powstanie na czterech podziemnych kondygnacjach. Budowa apartamentowca Odra Tower ma się zakończyć do końca 2009 roku.

Firmę RE Investment

tworzy zespół specjalistów, mających bogate doświadczenie z zakresu finansów, marketingu, budownictwa, komercjalizacji i zarządzania nieruchomościami. Dzięki profesjonalnej kadrze, oferuje zarządzanie projektami inwestycyjnymi z zakresu analizy lokalizacji, budowy koncepcji i tworzenia biznesplanu, pozyskiwania finansowania, realizacji inwestycji, wynajmu powierzchni, zarządzania obiektami oraz sprzedaży. Aktualnie spółka zarządza dziesięcioma projektami inwestycyjnymi w branży nieruchomości mieszkaniowych, biurowo-handlowych, hotelowych, przemysłowych i logistycznych, które realizowane są między innymi we Wrocławiu, Krakowie i Szczecinie.
Skalski sp. z o.o. powstała 25 lat temu. Początkowo była Zakładem Produkcji Materiałów Budowlanych i Usług Budowlanych, który następnie przekształcił się w firmę budowlaną o charakterze wykonawczym. Specjalizuje się w budowie wielkopowierzchniowych hal. Ma na koncie ponad 70 takich obiektów, których łączna powierzchnia wynosi około 500 tysięcy metrów kwadratowych. Największe inwestycje firmy to m.in. Centrum Logistyczne TC Dębica (46 tys. mkw.), NGK Ceramics w Gliwicach (57 tys. mkw.) Ekoland w Tychach (35 tys. mkw.) i Sanplast w Wymysłowicach (15 tys. mkw.).



Temat: Wieżowce we Wrocławiu - DYSKUSJA + LISTA
Wieżowce do zamrażarki?

Wstrzymanie budowy Sky Tower to precedens na całą Polskę. Odra Tower i Angel Wings mają być budowane wedle wcześniejszych planów.


Tak spektakularnego zamrożenia inwestycji jeszcze nie było - podkreślają zgodnie specjaliści od rynku nieruchomości. Na budowie Sky Tower prace są wygaszane. - Dokończymy jeszcze roboty, żeby zabezpieczyć teren inwestycji – mówi Artur Wiza, rzecznik prasowy Sky Tower.
Z rezerwacji apartamentów w Sky Tower zrezygnowało kilkadziesiąt osób. Przedstawiciele dewelopera podkreślają, że obecna sytuacja na rynku nieruchomości trochę ich zaskoczyła, stąd zwłoka w realizacji inwestycji. - W czasie kryzysu ekonomicznego sytuacja deweloperów jest podwójnie ciężka. Po pierwsze, banki bardziej zabezpieczają się przy udzielaniu kredytów podwyższając na przykład wkład własny. Po drugie, bardzo niechętnie udzielają kredytów inwestycyjnych, bądź ich koszty są bardzo wysokie - podkreśla Wiza.
W związku z trudną sytuacją na rynku LC Corp dało sobie 6 miesięcy na podjęcie dalszych decyzji. Już dzisiaj wiadomo, że powierzchnia mieszkaniowa skurczy się kosztem tej biurowej. - Wszystko musi mieć sens – dodaje Wiza. - LC Corp miało wzniosłe i bardzo ciekawe plany dotyczące Sky Tower. W tej sytuacji wstrzymanie budowy to mądre posunięcie. Zwłaszcza, że w przeciągu kilku miesięcy sytuacja na rynku może się polepszyć – podkreśla Marcin Jańczuk z warszawskie agencji nieruchomości Metrohause.

Zgodnie z planem
Deweloperzy budujący Odra Tower i Angel Wings wykluczają zamrożenie swoich inwestycji. - Nie planujemy takich posunięć - mówi Konrad Matuszewski z biura sprzedaży mieszkań Odra Tower. Wiosną przyszłego roku inwestor zacznie budowę i zamierza ją skończyć prawdopodobnie w drugim kwartale 2011 roku. Deweloper podkreśla, że inwestycja jest zdecydowanie mniejsza od Sky Tower (550 apartamentów), bo ma być w niej tylko 180 apartamentów. - Nasze lokale, to mieszkania luksusowe. W tym wypadku rynek wygląda nieco inaczej. Poza tym za naszą inwestycją przemawia świetna lokalizacja w centrum miasta, nieopodal Rynku. Jesteśmy optymistami. Wielu ludzi rezerwuje lokale – tłumaczy Matuszewski.

Wokół realizacji inwestycji Wings Development, wieżowca Angel Wings, krążyło ostatnio trochę plotek. Podobno spółka miała poprzestać na budowie dolnego kompleksu rezygnując z wzniesienia wież. - Dementujemy te pogłoski. Nie przewidujemy żadnych wstrzymań i opóźnień – stwierdza Marcin Trzciński, dyrektor sprzedaży Angel Wings. Spółka Wings Development kryzysu się nie obawia, bo jak podkreślają jej przedstawiciele, posiada zdolność finansową, a także klientów, których stać na kredyt i wkład własny. Poza tym, cała inwestycja została podzielona na dwa sektory, czyli część apartamentową i biurowo-usługowo-handlową. - W planach mamy budowę centrum relaksu, które zajmie powierzchnię 2500 metrów kwadratowych – zaznacza Trzciński.

Zdaniem specjalistów

Specjaliści od rynku nieruchomości zgodnie twierdzą, że wieżowce powstaną. Deweloperzy będą jednak musieli wprowadzić do swych planów korekty ze względu na kryzys na rynku mieszkaniowym. Jest tak dlatego, bo przy planowaniu inwestycji zakładano bardzo wysoki wskaźnik udziału mieszkań i apartamentów, który stanowił nierzadko aż 90 procent. Deweloperzy będą dywersyfikować swoje inwestycje, żeby uchronić się przed załamaniem na rynku mieszkaniowym. Pójdą w kierunku budowy przestrzeni biurowej i hotelowej. - Faktycznie deweloperzy myślą o zmianie zagospodarowania w kierunku przestrzeni biurowej, usługowo – handlowej i przeznaczonej do wynajmu. Muszą dokonać dywersyfikacji portfela, żeby mieć jak największy zysk ze swojej inwestycji – mówi Jańczuk.
Kryzys jaki dotknął rynek mieszkaniowo – apartamentowy, zwłaszcza jeżeli chodzi o mieszkania luksusowe, jest związany z wycofaniem inwestorów zagranicznych. - Dużą liczbę apartamentowców o wysokim standardzie kupowali spekulanci z Europy Zachodniej, którzy posiadali odpowiednie do tego środki. Rodzimych na razie nie stać na to, żeby wyłożyć 20 tysięcy za metr kwadratowy. Polacy kupują zwykle małe mieszkania z niższej półki – dodaje Jańczuk.
Jeśli wierzyć deklaracjom deweloperów wieżowce powstaną bez żadnych opóźnień. Jedyne co może się zmienić, to zagospodarowanie ich przestrzeni wewnętrznej. We Wrocławiu ze względu na liczne inwestycje w ostatnich latach istnieje popyt na pomieszczenia biurowe. Właśnie przez powiększenie powierzchni handlowo – usługowo – biurowej deweloperzy mają zamiar uratować się przed kryzysem na rynku mieszkaniowo – apartamentowym.

Wroclaw24.net



Temat: [radio] Wolsztyńskie ciuchcie może wrócą na szlak
http://www.radiomerkury.pl/index.php?art=27710

dodano: 2008-06-11 20:04
Wolsztyńskie ciuchcie może wrócą na szlak

Wielkopolska straciła właśnie jedną ze swoich największych atrakcji
turystycznych. Chodzi o kolejowe połączenie z Wolsztyna do Poznania.
Wolsztyn - jak wiadomo - na całym świecie, słynie z parowozów. Dostojne
ciuchcie - ku uciesze rzeszy turystów - dwa razy dziennie, przez cały
tydzień, ciągnęły osobowe składy na trasie z Wolsztyna do stolicy
Wielkopolski. Niestety, na kilka miesięcy stalowe kolosy znikną ze szlaku.

Do końca września na trasie kolejowej z Wolsztyna do Poznania nie zobaczymy
parowozów. Popularne "ciuchcie" zostały zastąpione przez lokomotywy
spalinowe. Taka jest wspólna decyzja spółki PKP Przewozy Regionalne i Urzędu
Marszałkowskiego w Poznaniu.

Musieliśmy to zrobić, bo temperatury powietrza są bardzo wysokie, w lasach
jest wyjątkowo sucho i do wybuchu pożaru naprawdę nie potrzeba wiele -
tłumaczy Stefan Czapczyk z Polskich Kolei Państwowych.

Od lat PKP wycofywały z planowego ruchu lokomotywy, ale nigdy ta przerwa nie
trwała aż cztery miesiące. Ciuchcie znikały na najwyżej 60 dni.

Decyzja o zaprzestaniu codziennych kursów z Wolsztyna do Poznania zaskoczyła
wszystkich - od władz samorządowych, przez turystów po biura podróży. Wielu
fanów kolei informuje, że na czerwiec lub wrzesień miała już wcześniej
zaplanowane urlopy właśnie w Wolsztynie. Przejazd pociągiem ciągniętym przez
starą ciuchcię miał był jedną z atrakcji wakacji w Wolsztynie. Na forach są
wpisy nie tylko Polaków, ale też Niemców i Holendrów.

Irytacji nie kryją również biura podróży. Anglik Howard Jones, który od
kilkunastu lat sprowadza do Wolsztyna turystów z całego świata za dwa
tygodnie spodziewa się 60 Amerykanów. Jak mówi - wiadomość o zawieszeniu
połączeń z Poznaniem już w czerwcu bardzo go zaskoczyła. Zamiast do Poznania
gości zza oceanu będzie musiał zawieźć do Wrocławia.

Ciekawe jest to, że - choć PKP zaprzestanie kursów tłumacząc to zagrożeniem
pożarowym - jeśli znajdą się chętni, którzy zapłacą za wynajem lokomotywy i
wagonów, kolej pozwoli na organizowanie na tej samej trasie przejazdów
komercyjnych. PKP utrzymały też jedno, rozkładowe połączenie z Wolsztyna do
Leszna.

Na szczęście jest coś, co daje nadzieję nie tylko miłośnikom parowozów, ale
także tym wszystkim, którym na sercu leży dobro Wolsztyna, Poznania,
Wielkopolski. Jak poinformował Radio Merkury Jerzy Kriger - szef
Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim, na polecenie marszałka
Marka Woźniaka urząd w najbliższych dniach usiądzie do stołu z PKP i obie
strony być może dojdą do porozumienia, no i parowozy znowu pojawią się na
torach z Wolsztyna do Poznania.





Temat: Gienek
Odnoszę wrażenie, że internauta który napisał post o ujadaniu nie bardzo zna realia, otóż pozwolę sobie przypomnieć ( uwzględniając bieżący rozwój sytuacji ):
1. bezprawne działanie trwające latami Zarządu Związku i komisji stylowych ( już na spotkaniu w Łodzi Andrzej Drewniak przyznał, że od 1997 roku kierownictwo połapało się, że narusza przepisy );
2. brak rozliczenia finansowego komisji stylowych ( egzaminy, licencje );
3. obsługa kont komisji przez nieuprawnione podmioty;
4. marnotrawienie dotacji budżetowej ( ze spotkania w Łodzi: 50% dotacji pochłaniają koszty utrzymania biur komisji ). Wniosek "firma" PZK jest źle zarządzana. Ponadto interesuje mnie dlaczego tak duże pieniądze płaci się AZS "Shogun" Szczecin za wynajem/dzierżawę pomieszczeń. Kto tu komu płaci.Prezesi zachowują się jak Św. Mikołaje.
5. brak reakcji na zjawiska patologiczne:
a) sprawa Marczakowskiego z Łodzi ( nie wymaga komentarza );
b) pijaństwo trenera kadry Tomasza G. ( Madryt i nie tylko );
6.kreowanie fałszywych opinii o Związku - skłócenie shotokanu z KK;
7. dzioałania wbrew opiniom i nakazom władz polskiego sportu ( nowe okręgi );
8. ośmieszanie środowiska i kierowniczy blamaż ( patrz ME Teneryfa );
9. umowa prezesa z firmą Cigna ( kto i co z tego miał, jeżeli nasi zawodnicy obligatoryjnie przez pewien czas mieli korzystać jedynie z tego ubezpieczyciela );
10. zaporowa stawka "wpisowego" dla klubów zgłaszających akces;
11. oszukiwanie władz i środowiska ( patrz plan naprawczy i korespondencja pokontrolna PZK z PKSport. );
12. brak regulaminu powoływania kadry i trenerów kadry narodowej ( przykład MŚ Karate Shotokan Chicago );
13. "martwe dusze" na minionym Walnym Zgromadzeniu;
14. sprawowanie funkcji bez właściwego mandatu ( vide p. Sokołowski z KR - jego klub nie istnieje i nie istniał w chwili wyboru, p. Pawlaczyk - członek KR jest jednocześnie trenerem kadry - łączenie tych funkcji wyklucza się wzajemnie );
15. czy ktoś odpowiedział sobie gdzie mieści się biuro komisjki KK ( kto pobiera pieniązki z PZK, a kto jest właścicielem nieruchomości );
16.pomawianie trenerów i działaczy, intrygi w "terenie" ( działanie R.Szubera we Wrocławiu i inne );
17. realizowanie przez Związek prywatnych koncepcji, nie konsultowanych ze środowiskiem;
itd, itp. Musiałbym cytować dokumenty, które znajdziesz w archiwu serwisu oraz wcześniejsze posty.
Jeżeli w/g części z Was jest to czcze ujadanie, to zastanawiam się w jakim świecie żyjecie. Skoro uznawanie przestępczej działalności i przyzwalanie na jej kontynuację uważacie za właściwe, to jak ma funkcjonować nie tylko Związek ale i cały kraj. Zadajcie sobie pytanie: Komu jest z tym dobrze?
Skompromitowani ludzie z kierowniczych stanowisk muszą odejść. Nie może być tak, że ktoś podaje się do dymisji ( Drewniak ) a w prasie dalej wymieniany jest jako wiceprezes. To samo istnieje nadal na stronie internetowej PZK. O czym to świadczy?!
Pozdrawiam



Temat: [Głogów] Galeria IGI
Galeria IGI w Głogowie to elegancki kompleks apartamentowo - usługowy architektonicznie nawiązujący do stylu starych sródmiejskich kamienic. Niezwykłe usytuowanie kwartału na Starym Mieście przy bulwarze nad Odrą zapewni odwiedzającym niepowtarzalna atmosferę oraz interesujące warunki do zrobienia zakupów i relaksu w licznych kawiarniach i restauracjach.

Zamysłem inwestora Firmy Pellene sp.z oo było stworzenie pasażu handlowego, który z jednej strony posiada duszę ze względu na historyczną lokalizację , fundamenty i piwnice pamiętające jeszcze czasy średniowieczne ale z drugiej strony wybudowanie obiektu nowoczesnego wyposażonego w wiele udogodnień dla klientów, mieszkańców i dzierżawców powierzchni handlowych. Ruchome schody, windy na dziedzińcach handlowych, fasady, przeszklenia wewnętrznej ulicy pasażu, dwupoziomowy podziemny parking to tylko niektóre atrybuty tego nowoczesnego obiektu.

Lokale użytkowe będą usytuowane na parterze i na 1-szym piętrze , o powierzchniach od 40 mkw do nawet 1 000 mkw. Planujemy przeznaczyć do Państwa dyspozycji ok 8 000 mkw. powierzchni użytkowej. Duże przeszklone wystawy, możliwość łatwego dojazdu samochodami dostawczymi, dodatkowe części powierzchni magazynowych będą na pewno Państwa przekonywać do wybrania tego miejsca ale proszę też wkalkulować potencjalną klientelę mieszczącą się w około 150 apartamentach nad Państwa sklepami.

A co z perspektywami rozwoju ? Stare Miasto ciągle się rozbudowuje, powstają kolejne kwartały mieszkalno-handlowe. Leżąca obok Odra w planie zagospodarowania będzie miała charakter wypoczynkowy i turystyczny z przystaniami rzecznymi, kładkami dla pieszych a obok też będzie rekreacyjny bulwar miejski. Już teraz ta cześć miasta tętni życiem i na pewno to się może jeszcze zwiększyć.

Koronnym atutem jest jednak lokalizacja samego miasta Głogowa. Blisko nam do Poznania, Wrocławia , Zielonej Góry ale też niewiele dalej do granic z Niemcami i Czechami. Podstawą gospodarki regionu jest przemysł wydobywczy związany z KGHM Polska Miedź .Pracownicy i inne firmy związane z tym przemysłem zarabiają znacznie więcej niż w innych regionach Polski. Potencjalni klienci , ich rodziny są więc o zasobniejszych portfelach skorych do konsumpcji różnych dóbr. Chętnie tu też pozostają ludzie młodzi, którzy wcześniej kończąc naukę na znajdujących się tutaj wyższych uczelniach szybko znajdują ciekawe oferty pracy.

Do naszego przedsięwzięcia potrzebujemy profesjonalnych partnerów , pragniemy Państwu zaproponować wynajem powierzchni handlowych powstającej Galerii IGI. Otwarcie planowane jest na połowę roku 2010. Wyłącznym inwestorem oraz w przyszłości Zarządcą powstałej Galerii będzie firma Pellene Sp. z o.o. z Wrocławia.

Galeria IGI
Adres:
67-200 Głogów
ul. Długa 1

Biuro:
67-200 Głogów
ul. Balwierska 37

Kontakt:
tel.: 722 32 32 32
fax: (0-76) 832-24-96

e-mail: http://www.galeriehandlowe.pl/go.live.p ... a-igi.html



Temat: Piotrkowska
Piotrkowskiej trzeba milionów, nie jałmużny

Konkurs dla właścicieli nieruchomości z ulicy Piotrkowskiej to nowy pomysł miasta na cywilizowanie ulicy. Do podziału jest 27 tys. zł, pieniądze będą przyznawane za najlepiej wyremontowaną kamienicę i najładniejszą wystawę.

Gmina Łódź jest właścicielem zaledwie 34 nieruchomości na odcinku Piotrkowskiej od placu Wolności do al. Piłsudskiego. Pozostałych 119 należy do wspólnot, spółdzielni mieszkaniowych, parafii, Skarbu Państwa i osób prywatnych. Zgodnie z prawem miasto nie może dotować nie swoich nieruchomości, ale właścicieli nie może też zmuszać, by domy remontowali. Konkurs ma właścicieli przekonać, że warto w budynki inwestować. Kłopot w tym, że kwota przeznaczona na nagrody jest mniej niż skromna.

- W tegorocznym budżecie większych pieniędzy nie wygospodaruję, ale za rok planuję znaczniejsze nagrody - mówi wiceprezydent Marek Michalik, szef Sztabu Piotrkowska.

Marek Michalik, szef Sztabu Piotrkowska, zapewnia, że w przyszłym roku nagrody wzrosną np. do 30 tys. zł za najlepiej wykonany remont. Ale to nadal będzie ledwie promil kosztów, jakie w taki remont trzeba zainwestować. Warto dodać, że 30 tys. zł już w tym roku na takie nagrody przeznaczył Piotrków Trybunalski. Budżet Łodzi jest znacznie większy, więc nie można właścicielom zaoferować więcej? Albo pomóc inaczej?

Miasto chciało zwolnić właścicieli z podatku od nieruchomości - na dwa lub trzy lata. Warunek do spełnienia był jeden: modernizacja budynku. Okazało się, że taka pomoc jest sprzeczna z prawem. Gmina co roku rozdziela też pieniądze na rewitalizację zabytków niebędących jej własnością, ale pieniądze rozchodzą się na obiekty sakralne. Poza tym co to jest 4 mln zł, skoro szacunkowy koszt remontu elewacji to 1,5 mln zł?

Łódź nie jest jedynym miastem, które ma problem ze zniszczonymi prywatnymi budynkami. Może warto brać przykład z Wrocławia, gdzie miasto regularnie dofinansowuje takie remonty. Pieniądze dostają wspólnoty na kamienice zabytkowe z przeznaczeniem na remonty elewacji: wymianę okien, dachu, detali. Wnioskujący o pomoc miasta muszą mieć 30 proc. kwoty, na jaką opiewa remont. Niektóre wspólnoty biorą na ten cel kredyty. W wyjątkowych wypadkach miasto sfinansuje całość, ale to pojedyncze przypadki. W tym roku Wrocław wyasygnował na ten cel 5,5 mln zł.

Co to znaczy "znaczniejsze nagrody"? Na razie nie wiadomo, bo pomysł nie został jeszcze dopracowany. Ale według wstępnych założeń, nagrody miałyby być trzy, do tego być może kilka wyróżnień. Zwycięzca zainkasowałby 30 tys. zł, zdobywca drugiego miejsca - 20 tys. zł. Bliżej nie są ustalone też kryteria konkursu. Nie wiadomo, czy chodzi tylko o ładną fasadę czy o całą nieruchomość. Pewne jest na razie to, że zachęta będzie marna.

Aby nie być gołosłownym, posłużymy się przykładami. Zabytkową kamienicę przy ul. Piotrkowskiej 96 miasto sprzedało w przetargu. Inwestor chce ją odrestaurować i zaadaptować m.in. na biura. Wstępny koszt inwestycji szacowany jest na bagatela 8,5 mln zł. Inny przykład, także budynku zabytkowego. Kamienicę przy ul. Nawrot 7 miasto zrewitalizowało z pomocą Unii Europejskiej. Kosztowało to 9,6 mln zł, ale z gminnego budżetu poszło na ten cel 2,4 mln.

Gmina rewitalizowała też własne budynki m.in. przy ul. Mielczarskiego. Kosztowało to około 1,5 mln (za jeden), ale to ceny sprzed dwóch, trzech lat. Zatem, jakim zastrzykiem finansowym dla właściciela będzie 30 tys. zł od gminy? Żadnym! Elżbieta Gałecka, administrator nieruchomości Piotrkowska 114, twierdzi, że na remont elewacji budynku "zarobiła" reklama, jaką wywiesza na kamienicy. Bo za wpływy z czynszów i wynajmu lokali wiele w budynku zrobić by się nie udało. Z nieustannymi brakami w stosunku do potrzeb boryka się też Jerzy Zieliński, prezes zarządu nieruchomości Piotrkowska 116. Tłumaczy, że jak w tym roku wyremontuje dach, nie wystarczy np. na klatkę schodową. Jaki z tego wniosek? Albo miasto da więcej, albo Pietryna będzie nadal zaniedbana.

Czyja jest nasza Piotrkowska?
Nieruchomości przy ulicy Piotrkowskiej mają wielu właścicieli, a większość nie należy do gminy. Z danych wydziału budynków i lokali magistratu wynika, że łącznie na odcinku od placu Wolności do al. Piłsudskiego są 153 nieruchomości. Tylko 34 należą do gminy, kolejnych 37 jest własnością wspólnot mieszkaniowych (z udziałem miasta). Pozostałe są parafii, osób prywatnych, spółdzielni mieszkaniowych, Skarbu Państwa, kilka ma wciąż nieuregulowaną własność. Do gminy należy też 105 lokali użytkowych przy Pietrynie (z wejściem od ulicy). Według raportu z 2007 r. przy deptaku 11 proc. lokali zajmowała gastronomia, 26. proc. sklepy odzieżowe.

Monika Pawlak - POLSKA Dziennik Łódzki



Temat: [Wrocław] Kompleks wielofunkcyjny SKY TOWER
Najwyższy polski drapacz chmur ma klientów

Kto kupi mieszkanie za... sześć milionów?

Ponad sześć milionów złotych - tyle trzeba zapłacić za luksusowy apartament na 55. piętrze budynku, którego jeszcze nie ma. To wrocławski Sky Tower - drapacz chmur, wokół którego pobudowany zostanie dolnośląski Manhattan. Choć budowa wieżowca ruszy dopiero w marcu, lista osób, które chcą w nim zamieszkać, już liczy ponad pół tysiąca - donosi DZIENNIK.

Inwestorem jest firma LC Corp należąca do Leszka Czarneckiego, jednego z najbogatszych Polaków.

Aby mieć szansę na mieszkanie w chmurach, trzeba się spieszyć. Potencjalnych kupców nie odstrasza nawet cena za metr kwadratowy, która waha się od 14,4 do aż 50 tysięcy złotych brutto. Oczywiście im wyżej, tym drożej. "Sky Tower to nie tylko mieszkanie, to styl życia" - tak w jednym zdaniu zamyka sens zakupu apartamentu w drapaczu chmur Artur Wiza, rzecznik spółek Czarneckiego. Nie dziwi więc, że każdy, kto ma odpowiednio gruby portfel, marzy o zamieszkaniu w wieżowcu.

"Oferujemy 884 apartamenty o powierzchni od 41 do 232 metrów kwadratowych, w tym 22 apartamenty luks, ponad 90-metrowe. Zróżnicowane są także pod względem dostępu do basenu, tarasów czy ogrodów zimowych" - tłumaczy DZIENNIKOWI Wiza.

Mimo zawrotnych cen mieszkania na najwyższych kondygnacjach są już wstępnie zarezerwowane. Za swoje pieniądze przyszli mieszkańcy otrzymają mieszkania pod klucz. Z parkietami, urządzoną kompletnie kuchnią i łazienką. Włącznie z urządzeniami AGD najwyższej klasy. W cenie jest panel, dzięki któremu można zarządzać apartamentem, płynnie regulujący temperaturę i wilgotność powietrza, oświetlenie oraz uruchamiający system bezpieczeństwa.

Kto chce mieszkać w drapaczu chmur? "Obcokrajowcy, którzy stanowią kadrę zarządzającą dużych światowych koncernów. Menedżerowie, inwestorzy, cudzoziemcy, którzy, korzystając z dogodnego położenia Wrocławia w Europie, zamierzają uczynić ze Sky Tower bazę wypadową nie tylko do eskapad biznesowych, ale i turystycznych" - wyjaśnia Artur Wiza.

Z kolei Leszek Michniak, prezes Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości, podkreśla, że zakupem apartamentów zainteresowane są też fundusze inwestycyjne: "To może być dla nich żyła złota i doskonała lokata kapitału. Sprzedaż lub wynajem takich apartamentów to niezwykle opłacalny interes" - mówi DZIENNIKOWI.

Dla Jacka Będzikowskiego Sky Tower to kres poszukiwań wymarzonego lokum. "Bardzo podoba mi się pomysł zlokalizowania mieszkań, restauracji, punktów usługowych w jednym miejscu. To doskonałe udogodnienie" - mówi. Do biura sprzedaży przyszedł wczoraj razem z żoną Jolantą. "Ja chcę mieszkać jak najwyżej, żona nieco niżej" - uśmiecha się mężczyzna, dodając, że na co dzień pracuje za granicą. Jest menedżerem.
Choć budowa wieżowca jeszcze nie ruszyła, już zmieniono jego wygląd. Poprzedni projekt był bardziej zachowawczy. Przypominał kanciaste wieże z londyńskiego City. "Obecny jest odważniejszy, znacznie lepiej komponuje się z otoczeniem" - twierdzi Jerzy Ilkosz, dyrektor wrocławskiego Muzeum Architektury.

Apartamenty usytuowane będą w pięciu budynkach kompleksu Sky Tower, a ponad połowa z nich znajdzie się w wieży o wysokości 220 metrów. Inwestycja ma się zamknąć kwotą 400 milionów dolarów.

Dziennik



Temat: Głubczyce > Będą nowe sklepy
Jako handlowiec przeglądam, co się na rynku handlu dzieje. Oto co budują u sąsiadów. Artykuł z dzisiejszej prasy:

Racibórz galeriami stać będzie
2007-06-26

Rusza budowa Galerii "Młyńskiej" oraz "Zborowej". "Srebrną" inwestor już kończy.

Rusza budowa Galerii "Młyńskiej" w Raciborzu. Obiekt zlokalizowany będzie przy skrzyżowaniu ul. Młyńskiej i Mickiewicza. W tej trzypiętrowej galeria, o powierzchni 5 tys.m2 powstanie około 30 sklepów i punktów usługowych. Komercjalizacją zajmuje się firma Lambert Smith Hampton, do tej pory wynajęto ponad połowę powierzchni. Raciborzanie odwiedzający Młyńską będą mogli zrobić zakupy m.in. w House, Reporter, Rapper, Diverse, OTL, CCC, Sunset Suits, Pabia i Monnari. Swój sklep otworzy również drogeria Natura.

Irlandzki inwestor Caelum Development dysponuje już pozwoleniem budowlanym, ogłoszony został także przetarg na generalnego wykonawcę. Rozpoczęcie prac budowlanych przewidziane jest na lipiec bieżącego roku, a otwarcie galerii na marzec 2008 roku. CD działa na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce, Niemczech, Rumunii oraz na Węgrzech. Jest właścicielem m.in. kompleksu hotelowo-biurowo-usługowego Wratislavia Center we Wrocławiu, budynku biurowo-usługowego Wilcza House w Warszawie. Najnowszą inwestycją jest budowa galerii handlowej w Bukareszcie o powierzchni wynajmu ponad 95 tys.m2, będąca największym tego typu obiektem na rynku rumuńskim.

To nie jedyna w Raciborzu galeria z markowymi sklepami. Od niedawna raciborzanie robią już zakupy w Rossmanie, który otworzył się na parterze galerii na rogu ul. Mickiewicza i Podwala, tuż przy Kauflandzie. Z kolei na piętrze budynku znaleźć się ma nowoczesny optyk, a nad nim kancelaria prawnicza.

Przy ul. Opawskiej ukończono już budowę Galerii "Srebrnej". Inwestor, firma Art-Hen nie chce na razie zdradzać marek jakie się w budynku otworzą. Póki co wiadomo, że udało się wynająć 50 proc. powierzchni. Jak zapowiada firma, za ok. dwa tygodnie będzie znany już termin otwarcia galerii.

Z kolei na rogu ul. Mickiewicza i Zborowej buduje się Galeria "Zborowa". Budynek ma mieć trzy kondygnacje o łącznej powierzchni 1,5 tys.m2. Inwestor Wojciech Ziajka na parterze przewiduje lokale dla banków i instytucji finansowych, pierwsze i drugie piętro zajmą biura firm. Galeria z trzech stron będzie przeszklona, będzie przylegać do budynku starej winiarni. - Ostatecznie zrezygnowaliśmy z budową parkingu przed budynkiem, na rzecz zieleni - będą ławki, latarenki, może fontanna. A samochód jest gdzie postawić w tym rejonie - tłumaczy Ziajka.

Także przy ul. Mickiewicza, w sąsiedztwie "Młyńskiej" powstaje budynek usługowo-handlowy. Właścicielem jest inwestor z Raciborza.

Od siebie dodam, że ostatnio, gdy wracałem z terenu na zasłużony odpoczynek z pracy do domu, to kupiłem dobre kosmetyki w galerii Auchan. Obok Auchana budują Castoramę i jakieś trzy kolejne centra handlowe. to wszystko ma być oddane do końca roku. Oby to w przyszłości nie spowodowało drenowania kieszeni naszych mieszkańców kosztem naszych lokalnych kupców, bo na parkingu Auchana doliczyłem się w powszedni dzień lekko kilkadziesiąt samochodów z rejestracją OGL. Nie zostawili tych pieniędzy u nas, tylko u sąsiada. Dowód: nakupiłem tyle towaru, że kosmetyków nie będę kupował przez miesiąc. Sam się wstydzę braku patriotyzmu lokalnego, ale pokusa była silniejsza.



Temat: Katowice - polityka, wizerunek, inwestycje

W Katowicach powstanie 6 biurowców klasy A

Do końca 2010 roku w Katowicach zostanie wybudowanych i oddanych najemcom do użytku 6 biurowców klasy A.

Zdaniem Aleksandry Malanowicz, starszego konsultanta z katowickiego biura firmy King Sturge, która zajmuje się doradztwem na rynku nieruchomości, to się może jednak zmienić w związku z zaostrzeniem kryteriów przyznawania kredytów przez banki na realizację inwestycji.

- Przy realizacji projektów biurowych, kluczowym jest otrzymanie finansowania przez deweloperów – mówi Malanowicz. - Zabezpieczenie finansowania, daje pewną gwarancję, że budynek powstanie w założonym czasie. Dodatkową, ważną kwestią w realizacji projektów jest procent podpisanych przez deweloperów umów przedwstępnych na wynajem powierzchni biurowej (tzw. pre-lease), których procent wymagany przez banki jest obecnie na poziomie 30-50 proc. w stosunku do całej powierzchni budynku. To powoduje, że realizacja niektórych projektów przesuwa się w czasie - dodaje.

Jak twierdzi Malanowicz, obecny kryzys powoduje, że firmy wstrzymują inwestycje lub plany rozwoju, szukając oszczędności, choć sam kryzys niektórych z nich jeszcze nie dotyka bezpośrednio. Wywołana przez obecną sytuację niepewność powoduje, że w wielu firmach decyzje są wstrzymywane, odkładane lub proces ich podejmowania znacznie się wydłużył.

- Katowice, jako miasto rozwijające się bardzo dynamicznie, jest obserwowane przez firmy „z zewnątrz”. Mam tutaj na myśli przede wszystkim firmy z sektora BPO, czyli business process offshoring / outsourcing, które wykonują zlecenia dla innych firm szukających w chwili obecnej oszczędności. Postrzegają one Katowice jako potencjalną lokalizację swojego biznesu, przede wszystkim ze względu na dużą liczbę nowopowstającyh projektów biurowych oraz dostępność siły roboczej, czyli głównie studentów i absolwentów, których na Śląsku jest ponad 150 tysięcy – mówi Malanowicz.

Rynek biurowy w Katowicach nie jest tak rozwinięty, jak na przykład we Wrocławiu czy Krakowie, nie wspominając o Warszawie. W stolicy Górnego Śląska na chwilę obecną istnieją zaledwie dwa biurowce klasy A (Altus i Chorzowska 50). Łączną powierzchnia biurowa budynków klasy A, B+ i B w Katowicach szacuje się na około 190 tys. m kw.

Do końca 2010 r. ma powstać w Katowicach 6 nowych biurowców klasy A o łącznej powierzchni do wynajęcia na poziomie około 73,3 tys. m kw. Są to kompleksy:

- Silesia Towers (wyższa wieża będzie miała 34 kondygnacje) – pierwsza faza będzie oddana w 2010 roku i dostarczy około 20 tys. m. kw.,

- Atrium – około 11,8 tys. m kw., planowane ukończenie w maju 2009 r.,

- Katowice Business Point - około 17,5 tys. m kw., planowane ukończenie pod koniec 2009 r.,

- Centrum Biurowe Francuska – pierwsza faza obejmująca budynek A, udostępni około 11 tys. m kw., planowane ukończenie w pierwszym kwartale 2010 r.,

- Reinhold Center - około 8 tys. m kw. w pierwszej fazie, planowane ukończenie we wrześniu 2009 r.,

- Brynów Center – około 5 tys. m kw., planowane ukończenie to III/ IV kwartał 2010 r.

- Obecne spowolnienie gospodarcze na pewno zweryfikuje rynek deweloperski. Mamy jednak nadzieję, że w przypadku Katowic nie wstrzyma zbyt wielu projektów biurowych, o których już tak długo się mówi – podsumowuje Aleksandra Malanowicz.

http://budownictwo.wnp.pl...0582_1_0_0.html



Temat: Galeria w miejscu Dworca PKS

Inwestycje, Inwestorzy, Nieruchomości, Mieszkania, Aprtamenty, EURO 2012 (wszystkie działy) Aktualności Przegląd prasy Wydarzenia Technologie Prawo Badania i Raproty E-learning budnet.pl » Inwestycje, Inwestorzy, Nieruchomości, Mieszkania, Aprtamenty, EURO 2012 » Echo Investment zrealizuje Centrum Handlowo-Rozrywkowe w Kaliszu Budnet Aktualności Przegląd prasy Wydarzenia Technologie Prawo Forum Bazy danych BUDMA 2009
E-learning • Galeria • Badania i Raporty • Finanse • Inwestycje i Nieruchomości
Wybrane działy: Świat • Kraj • Biznes • Nauka • Sport • Rozrywka • Ciekawostki • Innowacje • Dla domu i biura • więcej »
Gazeta Wyborcza • Rzeczpospolita • Puls Biznesu • Gazeta Prawna
Targi • Konferencje • Seminaria • Wystawy • Szkolenia • Konkursy
Systemy budowlane: Porady i opinie • Instrukcje • Technologie Tematy: Fundamenty • Ściany i elewacje • Dachy • więcej »
Prawo: Prawo budowlane • Pisma • Poradniki Tematy: Działka • Dom • Grunty • Zagospodarowanie • Aprobata • więcej »
FAQ • Szukaj • Użytkownicy • Rejestracja • Logowanie • Profil
Baza Uczelni • Baza Innowacji • Baza Stowarzyszeń • Dystybutorzy Materiałów Budowlanych
BUDMA 2009 Echo Investment zrealizuje Centrum Handlowo-Rozrywkowe w Kaliszu

Echo Investment planuje realizację nowoczesnego, regionalnego centrum handlowo-rozrywkowego w Kaliszu. Obiekt powstanie przy ul. Górnośląskiej / Trasie Bursztynowej.

W programie centrum znajdzie się galeria handlowa (ok. 150 sklepów), duża część rozrywkowa z kinem wielo salowym i liczne funkcje uzupełniające: usługi, rekreacja, gastronomia. Powierzchnia całkowita planowanego centrum to ok. 100 000 mkw., a powierzchnia wynajmowana (GLA) to ok. 40 000 mkw. Komunikację samochodową będzie obsługiwał parking na ok. 1 600 samochodów.

Rozpoczęcie realizacji projektu zaplanowano na rok 2009, a jej zakończenia na rok 2010.

Obecnie trwają prace nad koncepcją architektoniczną. Pierwsze wizualizacje i szczegółowy program centrum zostaną zaprezentowane jeszcze w tym roku.

--------------------------------------------------------------------------------
ECHO INVESTMENT S.A. to jedna z największych firm inwestycyjno – deweloperskich z polskim kapitałem. Spółka realizuje inwestycje w czterech głównych segmentach rynku nieruchomości: budownictwie mieszkaniowym, centrach handlowych i handlowo - rozrywkowych, budownictwie biurowym oraz hotelowym. Od 1996 roku spółka notowana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Do dzisiaj firma zrealizowała 78 projektów w 28 miastach Polski o powierzchni ok. 630 tys. mkw. i wartości rynkowej przekraczającej 1 mld EUR.

Plany inwestycyjne na lata 2007 – 2011 zakładają realizację 38 nowych projektów o łącznej powierzchni wynajmu i sprzedaży 630 tys. mkw. i wartości rynkowej ok. 1,3 mld EURO. Przyjęta strategia zakłada aktywny rozwój we wszystkich sektorach dotychczasowej działalności, umocnienie pozycji na polskim rynku nieruchomości, a także inwestycje w krajach Europy Środkowej i Wschodniej.

W sektorze centrów handlowych i rozrywkowych spółka zrealizowała kilkanaście obiektów, w tym wielofunkcyjne centra o zasięgu regionalnym: GALAXY w Szczecinie (www.galaxy-centrum.pl), PASAŻ GRUNWALDZKI we Wrocławiu (www.pasazgrunwaldzki.pl) i GALERIA ECHO w Kielcach (www.galeriaecho.pl). W fazie zaawansowanych przygotowań do realizacji są kolejne projekty handlowo-rozrywkowe: MUNDO w stolicy Węgier, Budapeszcie, METROPOLIS w Poznaniu i ARENA w Słupsku.



Temat: Barlinek, Cersanit, Echo - inwestycje M. Sołowowa
Wyniki Echo Investment w I kwartale 2008 r.
15-05-2008 16:13

Grupa Kapitałowa Echo Investment zamknęła pierwszy kwartał 2008 roku zyskiem netto wynoszącym ponad 26 mln PLN. Przychody netto Grupy wzrosły o ponad 40% w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego i wynoszą blisko 91 mln PLN.

Całkowita wartość aktywów przekroczyła 1 mld EUR, a poziom kapitału własnego wyniósł prawie 0,5 mld EUR, co stanowi ok. 20 % wzrost w stosunku do danych z ubiegłego roku.

Pod koniec I kwartału 2008 roku Grupa Kapitałowa Echo Investment posiadała ponad 270 mln PLN gotówki i środków płynnych, natomiast stosunek zobowiązań krótkoterminowych i długoterminowych do aktywów całkowitych wyniósł 44% i utrzymał się na podobnym poziomie do analogicznego okresu roku poprzedniego.

Czynnikiem mającym istotny wpływ na wzrost przychodów ze sprzedaży oraz osiągnięty w I kwartale 2008 roku wynik było ujęcie przychodów z tytułu zawartych umów ostatecznych sprzedaży projektu mieszkaniowego w Warszawie przy ul. Inflanckiej (II etap), a także wzrost przychodów uzyskanych z wynajmu posiadanych powierzchni komercyjnych.

Wpływ na osiągnięty wynik miała również dokonywana co kwartał aktualizacja wyceny posiadanych przez Grupę Kapitałową nieruchomości, uwzględniająca m.in. zmiany wynikające z różnic kursowych EUR i USD (q/q) i indeksację czynszów, dokonywaną na początku każdego roku obrotowego.

Niższy zysk netto w I kwartale 2008 roku w odniesieniu do analogicznego okresu roku poprzedniego to rezultat mniejszego wpływu wartości aktualizacji nieruchomości.
W I kwartale 2008 roku Grupa Kapitałowa Echo Investment sfinalizowała transakcje zakupu gruntów w Krakowie i Koszalinie, umożliwiające realizację ponad 100 000 mkw. powierzchni wynajmowanej.

CENTRA HANDLOWE

Firma ma w planach realizację 8 nowych inwestycji (w tym na Węgrzech i w Rumunii). Po ich ukończeniu liczba tego typu inwestycji w portfelu firmy wyniesie 18. Echo Investment planuje również rozbudowę swoich centrów handlowych i handlowo-rozrywkowych. Istniejące już obiekty handlowe zwiększą swoją powierzchnię o ponad 180 000 mkw.

BIURA I HOTELE

Echo Investment aktywnie rozwija swoją działalność w sektorze nieruchomości biurowych. W portfelu realizowanych i planowanych inwestycji Grupa posiada 9 obiektów biurowych. Po zakończeniu ich realizacji Echo Investment będzie w posiadaniu 12 projektów biurowych o łącznej powierzchni ponad 300 tys. mkw. netto.

Spółka planuje również budowę hotelu w Łodzi.

MIESZKANIA

W 2007 roku spółka pozyskała 2 nowe rynki w segmencie projektów mieszkaniowych, w Łodzi i we Wrocławiu. Zakupiono grunty pod kolejne inwestycje, na których zrealizowane zostanie ponad 120 000 mkw. powierzchni na sprzedaż.

W roku 2008 do użytku oddane zostaną 4 inwestycje w Kielcach, Poznaniu i Warszawie. Łącznie w przygotowaniu i realizacji jest 20 nowych projektów (3100 mieszkań oraz działki z projektami domów).

NIERUCHOMOŚCI GRUNTOWE

Łącznie Echo Investment ma zabezpieczone ponad 300 ha gruntów pod nowe inwestycje. Zgodnie z zakładaną strategią rozwoju, firma nadal aktywnie poszukuje możliwości pozyskania nowych inwestycji we wszystkich 4 sektorach działalności w Polsce i za granicą. W 2007 roku Spółka zakupiła grunt w atrakcyjnej lokalizacji w Rumunii, na którym planuje zrealizować centrum handlowo-rozrywkowe o pow. około 53 000 mkw.
http://www.echo.com.pl/informacje_prasowe.php?news_id=455



Temat: Nowe mieszkania z drugiej ręki zachwieją rynkiem
Zachecam do lektury - i dyskusji:

za: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070802/ekonomia/ekonomia_a_1.html

Nowe mieszkania z drugiej ręki zachwieją rynkiem

Coraz więcej inwestorów chce sprzedać prawa do niewybudowanych jeszcze lokali. Jeśli na sprzedaż zdecydują się duzi zagraniczni inwestorzy, ceny nowych mieszkań zaczną spadać

Lokali przybywa wolno, ale ceny stanęły

W dużych miastach od kilkunastu do ponad 20 proc. mieszkań kupowanych było od deweloperów jako inwestycje - szacują analitycy. Wielu inwestorów nigdy nie chciało odebrać kluczy, licząc, że ceny pójdą w górę i uda się im z zyskiem odstąpić prawa do zarezerwowanych nieruchomości. Teraz coraz więcej z nich chce szybko zakończyć inwestycję. - Ofert cesji praw jest teraz bardzo dużo - przyznaje Marcin Jańczuk, dyrektor ds. rozwoju Polanowscy Nieruchomości. - Moim zdaniem w Warszawie w tej chwili kilkanaście procent wystawionych do sprzedaży mieszkań to właśnie tzw. rynek wtórny na rynku pierwotnym -ocenia.

Takich ofert szybko przybywa także poza stolicą. - Zwłaszcza w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu, bo tam inwestorzy kupowali najwcześniej i najwcześniej ruszały budowy -tłumaczy Paweł Grząbka, dyrektor zarządzający CEE Property Group. -Pewnie za chwilę będzie wysyp w Łodzi. Potem, może jeszcze w tym roku, na Śląsku.

Zaczyna wrzeć

Sytuacja robi się nerwowa. Zdaniem Jańczuka problem mają zwłaszcza ci, którzy podpisali umowy na kilka mieszkań i chcieliby sprzedać wszystkie naraz. -Inwestorzy zaczęli korzystać z usług biur nieruchomości. Wcześniej, przydużym popycie i małej podaży, nie musieli tego robić. Teraz mają coraz większy kłopot ze znalezieniem potencjalnych nabywców i wydłuża się czas sprzedaży -wyjaśnia.

Jak tłumaczy Dariusz Witkowski, kierownik działu sprzedaży agencji Maxon Nieruchomości, inwestorzy kończą inwestycje, bo zatrzymał się wzrost cen mieszkań i niektórzy liczą się nawet ze spadkiem. Poza tym zbliżają się terminy ukończenia budowy, a wielu osób nie stać na kupno kilku lokali. Zwłaszcza że kredyty stają się coraz droższe. Jego zdaniem wkrótce będzie można znaleźć nawet takie oferty, w których prawa do mieszkań sprzedawane będą po kosztach. -Ci inwestorzy, którzy nie dostaną kredytów, będą musieli się jakoś ratować. Myślę, że wysyp ofert sprzedaży praw dobudowanych dopiero lokali może wywołać pewną korektę na rynku - przewiduje Witkowski.

Los w cudzych rękach

O ile spadną ceny mieszkań? Według Pawła Grząbki wszystko zależy od dużych zagranicznych inwestorów. - Jeśli nie zdecydują się na wykup mieszkań, to w skali Polski może się w krótkim czasie pojawić nawet kilka tysięcy ofert cesji. Tylko nasza firma obsługuje kilka podmiotów mających po 200 - 300 lokali każdy. Ostatnio zaczęły one wypuszczać prawa do pojedynczych mieszkań, sondując rynek -mówi Grząbka. Według analityków tak duży napływ nowych ofert na rynek, na którym coraz wyraźniej podaż przewyższa popyt, musi wpłynąć na spadki cen. - Mieszkanie jest inwestycją o małej płynności. Nie da się go spieniężyć z dnia na dzień. Jeśli jeszcze bardziej wydłuży się czas sprzedaży, ceny nieoddanych do użytku lokali będą spadać - wyjaśnia Jańczuk. -Warunkiem ustabilizowania się sytuacji jest powstanie rynku wynajmu długoterminowego. Wtedy zagraniczni inwestorzy mogą zdecydować się na zachowanie mieszkań. Jeśli nie, na rynku może być ciekawie.

Pozycja inwestorów może się wtedy okazać dosyć trudna. Tym bardziej że - jak przyznają i analitycy i pośrednicy - wielu kupujących podpisywało umowy z deweloperami, zupełnie nie analizując rynku. Wpłacali pierwsze raty za mieszkania w kiepskich lokalizacjach, z niskim standardem. Teraz z ich sprzedażą mogą mieć spory kłopot. Zwłaszcza że nie wszyscy pośrednicy chcą się tym zajmować. - To specyficzna sytuacja, sprzedaż spekulacyjna wykorzystująca chwilową tendencję na rynku. My wolimy się skupiać na innych częściach rynku -mówi Waldemar Oleksiak, kierownik zespołu ds. badań i analiz w Emmerson Nieruchomości. Inni pośrednicy nieoficjalnie przyznają, że nadal większość pojedynczych klientów chce dostać odstępne pod stołem. Inaczej musieliby wykazać dochód i zapłacić od niego podatek. W krańcowych przypadkach przy transakcji obejmującej kilka mieszkań urzędy skarbowe mogłyby nawet uznać taką działalność za "ciągłą i zorganizowaną" i obciążyć ją VAT.

MARCIN ZWIERZCHOWSKI"
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 96 rezultatów • 1, 2, 3
    Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex