Biuro pośrednictwa nieruchomości Poznań

Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro pośrednictwa nieruchomości Poznań




Temat: Pośrednicy
Co to jest Karta Praw Klienta?

link:
http://www.gazetaprawna.p...4.1.1.2.0.1.htm

Karta Praw Klienta to spis obowiązków wobec klienta, którego mają przestrzegać pośrednicy i zarządcy w obrocie nieruchomościami. Oficjalnie Karta Praw Klienta została podpisana przez zarząd Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości w listopadzie 2006 r.

Aleksander Scheller
prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości

Obecnie kartę posiada 189 biur pośrednictwa w obrocie nieruchomościami w całej Polsce. Klient otrzymuje prawo do pełnej informacji na temat odpowiedzialności pośrednika i jego zobowiązań. Podpisanie Karty przez pośrednika gwarantuje bezpieczeństwo zawieranych przez niego transakcji.

Pośrednicy, którzy ją podpisali i wprowadzili w życie, potwierdzają, że wzbudza ona zaufanie, sprawia, że klienci czują się bezpiecznie. Karta została pozytywnie oceniona przez Inspekcję Handlową. Warto wiedzieć, że klient ma prawo być obsługiwany przez pośrednika, który dołożył starań, aby dokładnie poznać i zrozumieć potrzeby i cele klienta. Należy pamiętać, że fachowiec pracujący na rynku nieruchomości posiada wiedzę, techniki i profesjonalne narzędzia ułatwiające sprawne i korzystne dla klienta przeprowadzenie transakcji. Dzięki temu klient nie sprzeda swojej nieruchomości zbyt tanio i nie kupi zbyt drogo.

Źródło:
Gazeta Prawna





Temat: Agencja PROSPERUS
czy aby napewno korzystal pan z uslug biura o ktorym mowa???? te agencje nieruchomosci reprezentujetylko i wylacznie jedna osoba, ktora jest zarowno wlascicielem, posrednikiem jak i agentem tzn. z nikim nie wspolpracuje, nigdy klientow nie zaprasza do swojego biura tylko na podpisanie umow posrednictwa umawia sie u klienta w pracy lub domu ewentualnie bezposrednio przed ogladaniem. wiem o tym, poniewaz mialam okazje osobiscie poznac te pania. oczywiscie nie mam zadnych zastrzezen do jej pracy, licencje rowniez posiada, a z ta zaloga mowiaca w jezykach obcych to chyba e-kolego lekka przesada, nieprawdaz????
 





Temat: [artykul] Po jakich studiach będzie praca?
http://serwisy.gazeta.pl/...84,4918050.html

Pod tym linkiem poczytacie sobie o trendach na rynku pracy, jeden z wątków artykułu poniżej:

"Informatycy, inżynierzy, ale także humaniści - od socjologów po językowców - mają dziś największe powodzenie na rynku pracy.
Osoby z uniwersyteckich biur karier radzą, jakie kierunki warto studiować, żeby zapewnić sobie atrakcyjną posadę

Studenci i pracownicy wielkopolskich biur karier opracowali poradnik "Praca. Kariera po wielkopolsku". Zawarte w nim informacje przydadzą się jednak nie tylko tym, którzy chcą uczyć się i pracować w okolicach Poznania. W informatorze opisano bowiem ogólnopolskie tendencje dotyczące rynku pracy.

"Badania pokazują, że w najbliższych latach stale wzrastać będzie zapotrzebowanie na informatyków i kadrę inżyniersko-techniczną. Potrzebni będą przede wszystkim dobrze wykształceni specjaliści od telekomunikacji" - pisze Karolina Emanowicz z Wyższej Szkoły Zawodowej "Kadry dla Europy".

Zauważa, że poszukiwani są inżynierzy różnych specjalności, w tym architekci i urbaniści. Zdaniem Emanowicz w dobrej sytuacji są też absolwenci kierunków ekonomicznych, na których już czekają miejsca w działach księgowych, finansowych, kadrowych oraz w bankach i firmach ubezpieczeniowych. Gwałtownie rozwija się rynek usług, więc potrzebni będą pracownicy znający się na obsłudze nieruchomości, prowadzeniu działalności gospodarczej i pośrednictwie finansowym, a także specjaliści od gastronomii i handlu."



Temat: Oszukani lub naiwni
cd.
Gdy już meble są w domu ,dzwonimy do pani która oglądała dom bo była umówiona z pośrednikiem na oglądanie nieruchomości
- byłam oglądać w środku i stały tam meble które według właściciela budynku miały być montowane ,następnie podała kilka tel. i adres tego biura ,które o dziwo od 2 lat już tam nie istnieje i w podanym miejscu nie ma nawet informacji gdzie zostało przeniesione,oczywiście pani nie dała poznać po sobie i odpowiedziała że nie tego szuka ale była tą sytuacją tak zszokowana że poszpera tu i tam. Ma nawet dokumęt który podpisała o nie kontaktowaniu się z właścicielami na druku nie istniejącej firmie .
Dom jest wystawiony na sprzedaż za pośrednictwem regionalnej gazety .Więc trochę zrozumieliśmy dlaczego oddali nam meble bo za daleko zaczeliśmy grzebać a tam chodzi o wiele większe pieniądze.Nie potrafię na dzień dzisiejszy powiędzięc jakie poczynimy kroki ,ale napewno zrobimy pisemne doniesienie .



Temat: Mamy- pogaduchy i porady nr. 14
Hala ma chyba kontakt z Kejtus .....

hala trzymam kciuki za W u lekarza , a tesciowa nie powinna mieć wyrzutów sumienia , w koncu ona jest babcią

Monika my tez na dwor z tym katarem wychodzilismy przez 2 dni .... dzis nie wiem czy wyjdą bo mama z zasmarkana dwójką moze nie dac rady ....

Emdzi o 11 to ja dopiero prace zaczynam , ale masz luzik ....

usłyszałam dzis od posrednika ze 8.30 to za wczesnie na ogladanie domów bo ludzie spia jeszcze o tej porze ..... bosz.... chyba nie ma w Poznaniu normalnycvh biur obrotu nieruchomosciami .... albo kłamia albo są leniwi .... brrrr



Temat: Pośrednictwo dla jednej strony transakcji?
Ja swoje mieszkanie chciałem sprzedać bezpośrednio i w końcu sprzedałem je z udziałem operatywnej agentki, która podpisała ze mną umowę pośrednictwa z której wynikało, że agencja nie pobiera prowizji od sprzedającego itd. Nie wnikałem więc na jakich zasadach współpracują z kupującym. Z kolei z inną agencją tylko telefonicznie ustaliliśmy, że może moją ofertę proponować swoim klientom ale jak kogoś znajdzie to ja prowizji nie zapłacę. Myślę, że w świetle polskiego prawa ustne deklaracje z pośrednikami są wiążące i nie ma co polemizować na sprawy oczywiste. Ja myślę, że sprzedający powinien od samego początku określić się czy sprzedaje bezpośrednio i zamieszcza ogłoszenia w stosownych serwisach lub zakłada współpracę z pośrednikami i nie dziwi go ani telefon od agenta ani też techniki sprzedażowe biur nieruchomości. Mnie jedna z agentek powiedziała, że właścicielom nieruchomości bardziej chyba zależy na reklamie aniżeli na skutecznej sprzedaży. Dowodem na to są niezliczone ilości ogłoszeń prywatnych w serwisach, gdzie właśnie dochodzi do transakcji z udziałem posredników. Wystarczy przecież nie mącić i nie prowokować, a jestem osobiście przekonany, że żaden pośrednik nie pozowli sobie na nieetyczne działania, jeżeli i ty właścicielu będziesz się powaznie zachowywał. No bo chyba trudno poważnie traktować takiego delikwenta, który pakuje się ze swoją ofertą do serwisów, które współpracują z pośrednikami i ostentacyjnie informuje,, że nie współpracuje z agencjami. Niektórzy jeszcze potrafią bezczelnie wymieniać kwoty jakie może kupujący zaoszczędzić pzrezprowadzając transakcję właśnie z właścicielem. Taka postawa jest właśnie nieetyczna. A pośrednicy, no cóż skoro też są ludzmi i potrafią podziękować tym wszystkim, którzy z taką ofertą zapukają do nich i ostentacyjnie poinformują w stylu.. "a wiesz cwaniaczku, że sprzedaję swoje mieszkanie, ale nie zakładam współpracy z tobą hehehehhh"... Tak właśnie zachowują się właściciele nieruchomości, którym się wydaje, że wszystko im, wszędzie wolno. Dlatego kolego ty powyżej, sam sprzedaj w przyszłości to swoje mieszkanie, a jak będziesz chciał poznać odpowiedź na swoje pytania zafunduj sobie kurs pośrednika w obrocie nieruchomościami, zalicz 6 miesięczne praktyki, zdaj egzamin pozytywnie. A gdy będziesz miał już w reku wymarzone świadectwo/licencję z całą pewnością nie będziesz zadawał głupich pytań, na które odpowiedz jest oczywista..
 



Temat: Propozycja dla szukających sposobów na zarobienie pieniędzy - do dyskusji ( trochę długie)


Chyba łapię o co Ci chodzi ? :)
Czyli zwykły pośrednik, który bierze niewielką prowizję za kojarzenie
partnerów i umywa ręce od reszty ? :)
Ale jeżeli jakaś osoba ma trochę wolnego kapitału i rzuci taki post np. na
grupy dyskusyjne to myślisz, że nie znajduje oddzewu ?
Ja uważam, że działalność takiego pośrednika w tym akurat zakresie nie jest
potrzebna, gdyż każdy kto rzuci hasło "zainwestuje 100 tyś zł w sensowny
interes" pewnie nie może opędzić się od propozycji ... :)


Tu niestety się nie zgodzę. gdyby to było takie proste, to nie istniałyby biura matrymonialne,
maklerzy nieruchomości, pośrednictwa pracy, giełdy samochodowe, itd. Taki pośrednik nie może tylko
brać prowizji i "umywać rąk", ale być aktywny, mieć kontakty, wiedzę, doświadczenie, pomagać,
opiekować się, itd.

I wtedy właśnie będzie to miało sens dla wszystkich stron. Każdy może dać ogłoszenie, ale wtedy
czeka go wiele pracy i z braku doświadczenia może się na przykład na głupich, drobnych przeszkodach
potknąć. Firma pośrednicząca ma sens, bo oferuje usługę, która jest dla wszystkich coś warta. Tak
działają wszyscy maklerzy, we wszystkich dziedzinach, ale w dziedzinie kojarzenia przedsiębiorców z
posiadaczami kapitału nie znam żadnego w Polsce. A chętnie bym poznał.

To jest działalność dość odrębna od bankowej, giełdy, funduszy kapitału ryzyka, a może dać obu
stronom zarówno korzyści, jak też i ograniczenie ryzyka. Nie inaczej dzieje się zresztą w przypadku
każdego innego pośrednictwa.

Jestem nawet zdania, że ze względu na znaczenie takiego pośrednictwa dla gospodarki państwo powinno
popierać taką działalność. Ale niestety w Polsce nikt tego nie robi, i po polskich urzędach nie
spodziewałbym się też niczego sensownego (tu mam akurat straszne doświadczenia - najchętniej

tam pewnie znajdzie się miejsce dla ludzi zainteresowanych taką działalnością.

Wieslaw Bicz

---------------==========   OPTEL sp. z o.o.   ===========---------------
------===== R&D: Ultrasonic Technology/Fingerprint Recognition ====------
ul. Otwarta 10a PL 50-212 Wroclaw Tel.:+48 71 3296854 Fax.:+48 71 3296852





Temat: Jak zostać pośrednikiem nieruchomości po 1 stycznia 2008r.
Pozwolę sobie zabrać głos jako prawie licencjonowany pośrednik w obrocie nieruchomościami

Co do egzaminu to nie sądzę żeby jego zniesienie było dobrym pomysłem. Myślę że podsumowujący sprawdzian umiejętności jest potrzebny w tym zawodzie. Jako że studia można odbyć zaocznie, czyli zapłacić za dyplom (oczywiście nie chodzi mi o nasze studia, ale o takie które zjazdy mają raz na miesiąc albo i rzadziej i których zaliczenie niczym nie wiąże się z nauką). Studia podyplomowe? Czysta formalność. Tam na zakończenie w ogóle nie mamy już żadnej pracy dyplomowej ani egzaminu. A praktyka? Można ją odbywać podobnie jak studia podyplomowe, czyli wykłady raz w miesiącu, albo w biurze, nie robiąc praktycznie nic.
Jednakże egzamin który był dotychczas nie był dobrym egzaminem. Po pierwsze obejmował on zakres materiału, który musi znać prawnik, ekonomista i psycholog, a także kilka innych bezsensownych. Po drugie był to test wielokrotnego wyboru. Tzn. w jednym pytaniu mogła być jedna dobra odpowiedź, a w drugim trzy. Po trzecie czas wynosił 1 min na 1 pytanie. Jest jeszcze kilka mankamentów na egzaminie ustnym, a raczej było bo teraz zostało to zniesione.

Co do wysypu biur i pośredników. Nie sądzę żeby ich liczba wzrosła w radykalny sposób. Jeśli ktoś chce pójść na łatwiznę, może teoretycznie bawić się w pośrednika już teraz. Z tego co widzę nie ma żadnych większych kar dla ludzi którzy w ogóle nie mają licencji a mimo to pośredniczą w sprzedaży. A w przypadku gdy ktoś rzeczywiście chce być pośrednikiem to myślę że dobrze się stało że nie będzie kilka razy oblewany po to by wyciągnąć od niego kasę.

A co do tego jak to jest być pośrednikiem. Ja robię to tylko tymczasowo. Nie chciałam się nudzić przez rok, więc poszłam na to studium. Ponieważ chce skończyć to co zaczęłam to robię praktykę. Fajnie że bez egzaminu dostanę licencję. Być może trochę popracuję w tym zawodzie, mam nadzieje że tylko 3,5 roku, do momentu aż dostanę się na aplikację i będę robić to co lubię. Być może z pracą jest tak jak z tym powiedzeniem o miejscu zamieszkania: wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Jednak mam nadzieje że bycie notariuszem, czy też radcą prawnym, bo nadal się waham, będzie lepsze i ciekawsze niż bycie pośrednikiem. Zalety tego zawodu? Na pewno dużo kasy, jeśli się coś sprzeda. Wady? Cała reszta, czyli generalnie kontakt z tymi ludźmi i ich głupie zachowanie. Nudzi im się w weekend no więc chcą oglądać mieszkanie, najlepiej w niedzielę, albo o 8 czy 9 wieczorem. Chcą wydać tyle ile kosztuje szeregowiec w stanie surowym jakieś 30-40 km za P-ń, ale ich wymaganiem jest komfortowy wolnostojący domek 10 km od Poznania. Trzeba naprawdę dużo cierpliwości i tolerancji aby wytrzymać dużej w tej pracy



Temat: "Profesjonalizm" pośredników - agencja PPNieruchom
Ja na miejscu tej agentki porządnie bym dokopała tobie w obecności właściciela tego mieszkania, żeby cwaniaczku na przyszłość odechciało ci się kompromitować firmę, z którą bądź co bądź zamierzałeś współpracować. Nie powinno również interesować ciebie na jakich zasadach współpracuje pośrednik z właścicielem obiektu. Sam fakt, że prezentacja mieszkania miała się odbyć dowodzi, że współpraca ma miejsce na ustalonych z właścicielem warunkach to po pierwsze. Po drugie gdyby to trafiło na mnie, zapewniam cię cwaniaczku vel cwaniaro, że informacja o twoich zagrywkach poszła by w świat i wątpię, żeby udało ci się w przyszłości cokolwiek zobaczyć z udziałem pośredników, których takie jak ty typy wykorzystują tylko i wyłącznie w celu pozyskania adresu nieruchomości, po to tylko, żeby przed podpisaniem umowy lub zaraz po zakończeniu prezentacji próbować dogadywać się bezpośrednio z właścicielami!!! Agentko jeśli dysponujesz jakimikolwiek danymi tego typa typu telefon, nazwisko, dane z dowodu - wyślij do wszystkich możliwych agencji nie tylko w Warszawie informację z ostrzeżeniem przed takim klientem. Na przyszłość sugeruję w pierwszej kolejności zapraszać do biura takich typów w celu podpisania umowy pośrednictwa i dopiero wspólnie udawać się na prezentację obiektów. W ten sposób unikniecie kompromitacji, którą niejednokrotnie potrafi zafundować bezczelny typ z konkurencji, z banalnego powodu - ma klienta, a nie ma dla niego oferty i bezczelnie sam lub jego koleś wciela się w rolę potencjalnego klienta. Poważny klient zainteresowany współpracą z agencją nie wywinie takich numerów jak ten typ, którego bawi jego własna bezczelność!!! IMBECYLU - przed nieruchomością byłeś umówiony z agentką, a nie z właścicielem mieszkania, którego nie miałeś okazji wcześniej poznać. Więc nawet jeśli było tak jak napisałeś to nie powinieneś skorzystać z zaproszenia właściciela tylko powinieneś czekać na Agentkę przed budynkiem. Ale dobrze się stało, teraz kolej na Agentkę, która jednym ruchem załatwi ciebie na zawsze przed twoją wątpliwą współpracą z innymi pośrednikami. A zapewniam ciebie, że szukanie mieszkania bezpośrednio zajmie tobie zdecydowanie więcej czasu - no bo nie będziesz miał okazji przed prezentacją popatrzeć na fotki, poczytać opisów etc. Zaliczysz dokładnie wszystkie etapy poznawania nieruchomości tak jak pośrednicy, kto wie może za kilka miesięcy uznasz, że posiadasz wystarczającą wiedzę praktyczną, że nawet zechcesz zasilić szeregi ludzi z branży. Pamiętaj tylko jedno, dobrze się maskuj, bo pośrednicy brzydzą się CHWASTÓW!!!!
 



Temat: Nieruchomości
Pośrednicy nieruchomości zarobią na niższych cenach

Amerykański kryzys kredytów hipotecznych zaczyna być odczuwalny w Polsce. Ceny nieruchomości przestały rosnąć, a banki rozważają podniesienie oprocentowania kredytów hipotecznych. Większa podaż nieruchomości cieszy jednak agentów nieruchomości. Gdy trudniej sprzedać mieszkanie, tym większe pole do popisu dla pośrednika – twierdzą eksperci amerykańskiej sieci biur pośrednictwa nieruchomości RE/MAX Poland.

Jeszcze nie tak dawno analitycy wieszczyli nieustanny wzrost cen nieruchomości w Polsce nawet do 15 proc. rocznie. Prognozy dotyczyły największych aglomeracji w Polsce. Tymczasem ceny mieszkań rosną w znacznie wolniejszym tempie, a nawet czasem się cofają, uderza też niska liczba zawieranych transakcji. W dodatku banki zapowiadają podniesienie marż co zwiększy oprocentowanie kredytów hipotecznych. Taką informację jako pierwszy podał PKO BP. Choć – póki co – nie określono, kiedy wzrosną ceny kredytów, to wiadomo jednak, że mogą być wyższe nawet o 1 – 1,5 proc. Eksperci szacują, że oprocentowanie kredytu w złotówkach jeszcze w tym roku może wzrosnąć do blisko 7 proc. Wszystko zależy od decyzji Rady Polityki Pieniężnej oraz banków.

Ostudzony rynek Według Joanny Sójki, dyrektora ds. rozwoju franczyzowej sieci RE/MAX Polska, prognoza podwyższenia oprocentowania kredytów hipotecznych zmniejszy zapał do kupowania mieszkań. Możliwa jest dłuższa stagnacja cenowa, a w niektórych miastach nawet mała korekta.

Już teraz podaż nieruchomości przewyższa ich popyt. Joanna Sójka podkreśla jednak, że wyhamowanie rynku jest korzystne dla biur nieruchomości. Dotychczas transakcje mieszkaniowe zawierane były często bez udziału pośredników. Korzystne oferty banków zachęcały kredytobiorców do zakupu mieszkań mimo wysokich cen. Sprzedawcy korzystali z rosnącego popytu i ubijali interes bez pośredników.
– Obecnie czas sprzedaży nieruchomości wydłuża się. Aby uniknąć czekania coraz więcej sprzedających zgłasza się do nas w celu szybkiego znalezienia nabywcy – mówi Robert Herzig, konsultant ds. sprzedaży z firmy RE/MAX Polska.

Według sieci RE/MAX obecna sytuacja na rynku nieruchomości oznacza ożywienie w biurach pośrednictwa sprzedaży. Agenci nieruchomości zacierają ręce, bo już teraz odczuwają korzystne zmiany. Na rynku pojawia się coraz więcej ofert, ale chętnych do skorzystania z nich nie przybywa, więc zapotrzebowanie na usługi pośredników rośnie. RE/MAX , który w tej chwili posiada agencje w Warszawie i Poznaniu wkrótce otwiera nowe placówki we Wrocławiu, Krakowie i Szczecinie.

Firma działa w Polsce od maja 2007 r. W 2008 roku chce otworzyć w całej Polsce 30 – 40 biur nieruchomości, w tym również franczyzowych.– Rynek w Polsce jest bardzo zróżnicowany. Są miejsca dotychczas pomijane przez inwestorów, przez co ceny nieruchomości są tam niskie. Oceniamy jednak, że wkrótce takie miasta jak Bydgoszcz, Białystok czy Rzeszów staną się bardziej atrakcyjne pod względem zakupu nieruchomości. Chcemy się tam rozwinąć zanim przybędzie inwestorów – mówi Robert Herzig.
Aby zostać franczyzobiorcą sieci trzeba posiadać lokal o powierzchni ok. 50 m2 koniecznie z możliwością rozszerzenia w przyszłości. Inwestor nie musi mieć doświadczenia w branży, nie zajmuje się też sprzedażą nieruchomości. Jego zadaniem jest zarządzanie firmą i personelem. Amerykańska sieć zapewnia szkolenia z zakresu obrotu nieruchomościami, funkcjonowania biura oraz zarządzania personelem i agentami.

Ponadto, właściciel placówki zatrudnia agentów, którzy współpracują z nim na zasadzie działalności gospodarczej. Skuteczność w sprzedaży ma zapewnić nie tylko doświadczenie w praktyce, ale również szkolenia, które firma organizuje dla agentów. Wiedza dotyczy różnych aspektów funkcjonowania biura, m.in. prowadzenia przedsiębiorstwa oraz technik sprzedaży Najistotniejszym elementem determinującym skuteczność agentów jest system wynagradzania sieci.

Agenci współpracujący z franczyzobiorcą uzyskują indywidualny dostęp do globalnego systemu informatycznego RE/MAX. Kontaktują się ze sobą w ramach sieci i wymieniają informacje na temat sprzedawanych nieruchomości i ich potencjalnych nabywców. Dzięki temu wiedzą o ofertach sprzedaży nieruchomości na całym świecie W ten sposób partnerzy sieci mogą zawierać ogólnopolskie i międzynarodowe transakcje.

Międzynarodowa sieć biur nieruchomości RE/MAX powstała w 1973 roku w USA. Obecnie firma posiada ponad 7 000 biur w 67 krajach na całym, z czego w Europie jest ich 415. W Polsce firma istnieje od maja 2007 roku.

2007-11-28 Zródło: Profit System/ budnet.pl



Temat: Jakie dokumenty należy przygotować dla agencji nieruchomości
Każdy właściciel, chcący zbyć swoją nieruchomość, powinien liczyć się z tym, że samo zgłoszenie się do agencji nie wystarczy. Wprawdzie istnieją biura, które – licząc na szybki i łatwy zysk oraz zupełnie nie biorąc pod uwagę konieczności zabezpieczenia interesów stron transakcji – włączają do swej oferty nieruchomości niesprawdzone, o nieuregulowanym stanie prawnym. Jednak z profesjonalnymi agencjami pośrednictwa mają one niewiele wspólnego.

Aby zapewnić potencjalnym kontrahentom poczucie bezpieczeństwa, rzetelny pośrednik, wymagał będzie od właściciela kompletu dokumentów potwierdzających dane zgłaszanej nieruchomości oraz relacji prawnej wyżej wymienionych.

Zanim agent nieruchomości podpisze umowę pośrednictwa i przystąpi do działania, właściciel, który zamierza zbyć nieruchomość, będzie musiał udokumentować fakt, że jest rzeczywistym jej właścicielem, a jeśli należy ona do osoby prawnej, (np.
jest własnością spółki) fakt, że jest on prawnie umocowany do działania w jej imieniu. Ponadto powinien przedstawić dokumenty dotyczące samej nieruchomości, a więc określające jej położenie, obszar i rodzaj.
Bez wątpienia dokumentem, potwierdzającym tożsamość zgłaszającego się do agencji właściciela, jest dowód osobisty. Jeśli działa on w imieniu spółki, koniecznym będzie przedłożenie odpisu z KRS, stanowiącego swoistego rodzaju ‘dowód osobisty’ spółki, na podstawie którego pośrednik ustali, czy osoba zgłaszająca się do agencji jest rzeczywiście uprawniona do reprezentowania danej spółki.

Profesjonalny pośrednik jest dociekliwy. Nie dopuszcza do sytuacji, w której, oferując klientowi nieruchomość, sam nie znałby jej sytuacji prawnej. Podstawowym dokumentem mówiącym o stanie prawnym nieruchomości, którego przedłożenia powinien wymagać, jest księga wieczysta. Jest to dokument prowadzony dla nieruchomości, w którym odnotowywane są wszelkie zmiany jej dotyczące: zmiana właściciela, czy obciążenia. Odpis księgi wieczystej uzyskuje się w sądzie rejonowym, właściwym dla miejsca położenia nieruchomości, chyba że jest już księgą zmigrowaną. Migracja ksiąg wieczystych jest bez wątpienia dużym udogodnieniem, a polega na przeniesieniu ich treści do jednego, usystematyzowanego zbioru informatycznego (Centralna Baza Danych Ksiąg Wieczystych). Wówczas wystarczy udać się do sądu, w którym jest dostęp do CBDKW, niekoniecznie w miejscu położenia nieruchomości i uiszczając opłatę w kwocie 30 zł, złożyć wniosek o wydanie odpisu księgi wieczystej.

Profesjonalny pośrednik zna nieruchomość. Trudno wyobrazić sobie, że pośrednicząc przykładowo przy sprzedaży gruntu inwestycyjnego, agent nie zna jego położenia czy powierzchni. Takie informacje znajdują się w wypisie z rejestru gruntów i budynków, który właściciel nieruchomości może uzyskać w starostwie. Wypis ten jest dokumentem, który opisuje nie stan prawny, ale samą nieruchomość, a więc jej położenie, obszar, oraz obręb ewidencyjny, w jakim dana nieruchomość się znajduje. Wartym zaznaczenia jest fakt, że w przypadku, gdy istnieją rozbieżności pomiędzy oznaczeniem nieruchomości w księdze wieczystej a wypisem z rejestru gruntów i budynków, za obowiązujące uznaje się dane z wypisu.
Profesjonalny pośrednik dba o dobro stron transakcji. Nie może pozwolić sobie na żadne potknięcia. Oprócz danych dotyczących powierzchni nieruchomości, przed podpisaniem z właścicielem umowy, pośrednik powinien koniecznie poznać przeznaczenie nieruchomości. Przykładowo oferowanie inwestorowi, chcącemu wybudować halę magazynową, nieruchomości o niesprawdzonym przeznaczeniu, może narazić go na śmieszność, gdy z czasem okaże się, że proponowana nieruchomość jest przeznaczona np. na pola uprawne. Przeznaczenie gruntu pośrednik sprawdzi, uzyskując od właściciela wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jeśli dana gmina go uchwaliła, lub – w przypadku braku planu – decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.

Profesjonalny pośrednik wie więcej, niż mówią mu dokumenty. Chodzi tu o znajomość stanu rzeczywistego nieruchomości. Oprócz stanu prawnego nieruchomości mającej być przedmiotem pośrednictwa istotne jest również poznanie jej otoczenia, jakości dróg dojazdowych, czy odległości od węzłów komunikacyjnych, mających duże znaczenie logistyczne.
Tekst Małgorzaty Papaj - http://www.inwestycje.pl/nieruchomosci/jakie_dokumenty_nalezy_przygotowac_dla_agencji_nieruchomosci;34464;0.html

Zobacz także Jak znaleźć i kupić mieszkanie



Temat: Wielkopolskie Targi Mieszkań, 18-19 kwietnia 2009
Wielkopolskie Targi Mieszkań – 18-19 kwietnia 2009,
Poznań, Hala Arena, ul. Wyspiańskiego 33

Wielkopolskie Targi Mieszkań w Hali Arena to dla zwiedzających możliwość przeglądu poznańskiego rynku w jednym miejscu i czasie. To także okazja do wykorzystania spadających cen i kupna mieszkania lub domu na preferencyjnych warunkach - okazja, której nie można przegapić!

Spadki cen mieszkań w Poznaniu zaczęły się nieco wcześniej niż w innych miastach Polski. Na obniżki zdecydowali się już niemal wszyscy wielkopolscy deweloperzy. Dawno już kupujący nie byli w tak dobrej sytuacji jak obecnie – rynek należy do nich, mogą przebierać w ofertach i negocjować duże, nawet dwucyfrowe rabaty.

– Poszukiwanie mieszkania w prasie lub Internecie bywa czasochłonne, a w obecnej sytuacji szybkich zmian na rynku interesujące nas oferty często okazują się nieaktualne. Jeszcze więcej czasu trzeba poświęcić na osobiste odwiedzanie biur sprzedaży firm deweloperskich. Jeśli ktoś chce w krótkim czasie zapoznać się z pełną ofertą na rynku, porównać jakość inwestycji, jej lokalizację, cenę, a nawet wynegocjować sobie rabat, może to zrobić tylko w jednym miejscu - na Targach Mieszkań. Zwłaszcza, że od dawna sytuacja kupujących nie była tak korzystna – mówi Jacek Michalski, dyrektor ds. sprzedaży firmy Nowy Adres S.A., organizatora imprezy.

Targi Mieszkań to jedna z nielicznych imprez konsumenckich, podczas których zwiedzający dokonują najważniejszego w swoim życiu wyboru przyszłego mieszkania, domu, działki czy inwestycji. W kwietniu w Arenie zwiedzający będą mogli zapoznać się z ofertą ponad 80 wystawców: deweloperów, pośredników w obrocie nieruchomościami oraz instytucji finansowych i firm oferujących wyposażenie wnętrz. Wielu z nich przygotowało unikalne promocje, trwające tylko podczas dni targowych.

Kupno nowego mieszkania czy domu to duża inwestycja, wymagająca niemałych pieniędzy i starannego planowania. Z tym pierwszym problemem pomogą się uporać uczestniczące w targach banki i pośrednicy kredytowi, którzy doradzą najbardziej odpowiedni kredyt mieszkaniowy. Wszelkie zawiłości prawne dotyczące nieruchomościowych transakcji pomogą rozwikłać podczas bezpłatnych prelekcji specjaliści rynku, m.in. prawnicy, doradcy finansowi, radcy prawni i analitycy.

Zwiedzający otrzymają również towarzyszący targom bezpłatny, 100-stronicowy album „Nieruchomości Mieszkaniowe - Poznań i okolice, wiosna 2009". Prezentowane w albumie inwestycje opisane są w najdrobniejszych szczegółach, a klarowna forma graficzna ułatwia porównywanie poszczególnych ofert. Publikacja będzie zawierać także liczne opracowania merytoryczne z zakresu prawa czy form finansowania zakupu nieruchomości.

Na terenie imprezy można skorzystać z placu zabaw dla dzieci, zostawiając w nim pociechy pod profesjonalną opieką. Dostępna jest także kawiarenka z gorącą kawą i przekąskami.

Targi Mieszkań w Arenie to przegląd całego rynku nieruchomości w jednym miejscu i czasie. Wystarczy jeden dzień, aby dokonać trafnego wyboru!

Miejsce Targów
Hala Widowiskowo – Sportowa "Arena"
Park Jana Kasprowicza
ul. Wyspiańskiego 33
60-751 Poznań
więcej o hali "Arena" znajdziesz na: www.arena.poznan.pl lub www.posir.poznan.pl

Termin Targów
18-19 kwietnia 2009 r.
Targi otwarte dla zwiedzających w sobotę i niedzielę w godzinach 10.00 – 17.00.
Jednorazowy bilet wstępu na Targi Mieszkań kosztuje 10 zł. Dzieci do lat 15 wstęp wolny.

więcej informacji o Targach
na stronie: http://info.nowyadres.pl/targi_nieruchomosci/targi_mieszkan_poznan/

DMT.jpg  Opis:



Temat: Gigantyczne oszustwo bankowo-leasingowe
Gigantyczne oszustwo bankowo-leasingowe



30 podejrzanych usłyszało do tej pory ponad 100 zarzutów wyłudzenia kredytów i leasingów. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w Poznaniu i innych wielkopolskich miastach kolejnych członków zorganizowanej grupy przestępczej, która została rozbita jesienią ubiegłego roku. Oszuści wyłudzili ponad 4 mln złotych. Oficerowie śledczy zabezpieczyli na poczet przyszłych kar lub roszczeń majątek podejrzanych o podobnej wartości

Policjanci z CBŚ zatrzymali w poniedziałek w Poznaniu i w kilku wielkopolskich miastach 8 osób podejrzewanych o oszustwa, wyłudzenia kredytów oraz leasingów. To kolejna grupa osób zamieszanych w przestępstwa finansowe. Łączna suma wyłudzonych pieniędzy z banków i firm leasingowych z Wielkopolski oraz Dolnego Śląska sięga około 4 mln zł.

Niektóre zatrzymane w poniedziałek osoby należą do zorganizowanej grupy przestępczej. Osoby te, w powiązaniu z innymi, tworzyły ekipę wyspecjalizowaną w oszustwach i wyłudzeniach. Wśród zatrzymanych jest np. kierownik jednego z oddziałów banku. Mężczyzna ten miał bogatą wiedzę o procedurach bankowych i pomagał w przygotowaniu oraz finalizowaniu kredytów. Pozostałe osoby to właściciele firm, księgowy, pośrednik kredytowy i rzeczoznawcy. Podczas przeszukania mieszkań i biur policjanci zabezpieczyli na poczet przyszłych kar majątek wartości ponad 2 mln złotych – były to pieniądze w różnych walutach, samochody, motocykle i quady. Śledczy ustanowili również hipoteki na nieruchomościach.

Jednym z ciekawszych „przekrętów” było wyłudzenie 800 tys. złotych na zakup okazałej willi, za którą w rzeczywistości zapłacili 500 tys. złotych. Nadwyżka pozostała w rękach oszustów do podziału. Można jedynie dodać, że w kupionej willi podejrzani planowali uruchomić agencję towarzyską. Chcieli w ten sposób zainwestować w nowy biznes.

Oficerowie CBŚ analizowali wiele dokumentów, żeby znaleźć dowody przestępstwa. Były to zaświadczenia o zatrudnieniu i osiąganych dochodach, operaty szacunkowe oraz wyceny nieruchomości. Sprawdzali również inne dokumenty, które umożliwiały otrzymanie z firm leasingowych i banków pieniędzy na zakup domów, mieszkań, samochodów lub maszyn budowlanych. Pod lupą policyjnych fachowców od przestępstw finansowych znalazły się sprawy z lat 2002-2006. W tych sprawach kwoty jednorazowego oszustwa sięgały nawet do miliona złotych.

Szefem i mózgiem grupy przestępczej był zatrzymany pod koniec ubiegłego roku mieszkaniec Gostynia. On oraz jego najbliżsi współpracownicy mieli wiedzę na temat dokumentacji i procedur obowiązujących w instytucjach udzielających kredytów. Mieli także w tych instytucjach niezbędne kontakty. Kolejni członkowie grupy zajmowali się fałszowaniem i kompletowaniem dokumentów. Inna wtajemniczona osoba zajmowała się werbowaniem podstawionych kredytobiorców, tak zwanych "słupów". Byli to przede wszystkim bezrobotni, którzy za kilkaset złotych udostępniali dowody osobiste i firmowali swoimi nazwiskami wnioski kredytowe. Po przyznaniu kredytu odbierali gotówkę i oddawali swoim mocodawcom. Dotychczas zatrzymano 30 podejrzanych, którym postawiono łącznie ponad 100 zarzutów. Osoby te będą odpowiadać za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, korupcję, fałszerstwa dokumentów oraz wyłudzenie kilku milionów złotych. Za te przestępstwa grozi do 10 lat więzienia oraz wysokie kary finansowe.

Źródło: Komenda Główna Policji



Temat: Gospodarka - Polska
Hiszpanie szykują miliardy złotych na inwestycje w Polsce

Parkiet 07.03.2008 10:38

Wybudowali nam domy, teraz chcą je ogrzać. W czasie ostatnich rozmów z rządem i izbą handlową hiszpańscy przedsiębiorcy najbardziej interesowali się budownictwem mieszkaniowym i energią odnawialną.

Z setką hiszpańskich przedsiębiorców zainteresowanych polskim rynkiem deweloperskim i budową dróg spotkał się w tym tygodniu w Madrycie wiceminister gospodarki Rafał Baniak - pisze "Parkiet".

Kolejne firmy zainteresowane są inwestycjami w energię odnawialną, głównie budowę wiatraków i produkcję biomasy. - Decyzje w tej sprawie to kwestia kilku miesięcy. Inwestycje u nas już rozpoczynają największe hiszpańskie firmy z tej dziedziny, a kolejne duże spółki giełdowe chcą iść w ich ślady - mówi "Parkietowi" Marcin Grodzki, wiceprezes Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej i szef firmy doradczej Ortus Consulting obsługującej inwestorów z Półwyspu Iberyjskiego.

Rafał Baniak był w Hiszpanii trzy dni - jak podkreśla, był to bardzo pracowity wyjazd. Rozpoczął się od konferencji o możliwościach inwestycyjnych na rynku nieruchomości w Polsce, zorganizowanej m.in. przez Stowarzyszenie Madryckich Inwestorów Rynku Nieruchomości Asprima. Nie zabrakło też spotkania z członkami rządu i z szefami kancelarii Garrigues, doradcy podatkowego i prawnego hiszpańskich inwestorów. Ze względu na duże zainteresowanie naszym krajem kancelaria otworzyła już w Polsce biuro. - Deweloperzy robiący w Polsce interesy, tacy jak Ferrovial i Acciona, są bardzo zadowoleni, a to zachęca kolejne firmy - podkreśla Baniak.

Po inwestycjach w budowlankę, sektor bankowy (bank Santander, La Caixa i niepotwierdzone oficjalnie plany BBVA) i branżę motoryzacyjną (produkcja części i podzespołów) nadszedł czas na rozwój energii odnawialnej. Hiszpanie są w tej branży europejskim liderem. - Jeden z inwestorów, z którym się spotkałem, rozważa zainwestowanie 300-400 mln euro w energię odnawialną - zdradza "Parkietowi" Baniak.

Tydzień wcześniej podobne rozmowy prowadziły Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza i Stowarzyszenie Energii Odnawialnej przy okazji targów energetycznych w Madrycie. - Kilka dużych firm chce zainwestować u nas w energię wiatrową i biomasę. Inwestycje w Polsce rozpoczynają już czołowe firmy, czyli Gamesa, Endesa, Iberdrola czy Acciona Energy - mówi Mieczysław Koch ze Stowarzyszenia Energii Odnawialnej. Dodaje, że w kolejce stoją już także Samca oraz firma Collosa. - Biuro w Polsce chce też otworzyć firma doradcza VialEste, która pomagałaby pozyskiwać finansowanie dla hiszpańsko-polskich inwestycji - mówi Koch. VialEste należy do dużej kasy oszczędnościowej Caja Navarra.

Nowe kierunki inwestycji to także budowa hoteli, m.in. pod potrzeby EURO 2012, i centrów logistycznych, które będą dla hiszpańskich firm platformą wyjścia dalej na Wschód.

Eksperci są ostrożni w szacunkach, ile pieniędzy trafi do Polski, bo Hiszpanie są zainteresowani zarówno inwestycjami typu green field, kupnem polskich firm, jak i transferem technologicznym. Trudno to ująć w wyliczeniach.

- Prowadzimy zaawansowane rozmowy z kilkoma firmami. Jeśli wszystkie wybiorą Polskę, wartość zainwestowanego kapitału sięgnęłaby łącznie 500 mln euro - mówi "Parkietowi" Paweł Wojciechowski, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. A nie wszyscy inwestorzy korzystają z pośrednictwa PAIiIZ. Wojciechowski dodaje też, że z większą grupą przedsiębiorstw bada możliwości inwestowania w naszym kraju. - Są to przede wszystkim firmy z branży budowlanej, energii odnawialnej, ale też małe przedsiębiorstwa z sektora spożywczego - informuje prezes PAIiIZ.

Ile dotychczas Hiszpanie zainwestowali w Polsce? Trudno to określić, bo zdaniem ekspertów oficjalne dane są mocno niedoszacowane. Według NBP w roku 2006 napływ kapitału hiszpańskiego w ramach inwestycji bezpośrednich wyniósł 1,124 mld euro, a w sumie do końca 2006 roku zobowiązania z tytułu hiszpańskich inwestycji bezpośrednich wynosiły 2,56 mld euro. Bardzo wstępne dane za okres styczeń-wrzesień 2007, jakie "Parkiet" otrzymał z NBP, mówią jednak o spadku inwestycji do poziomu 494 mln zł (pełne dane poznamy dopiero po 30 września). Tego jednak ani eksperci, ani PAIiIZ nie zauważyli.

- Oficjalne dane są absolutnie zaniżone. Nie obejmują m.in. sektora budowlanego - wyjaśnia Grodzki. Według Izby hiszpańskie inwestycje wyniosły już 4 mld euro. Potwierdza to Asprima, według której tylko deweloperzy zainwestowali w Polsce ponad 3 mld euro.

http://energetyka.wnp.pl/hiszpanie-szyk ... 1_0_0.html



Temat: Nieruchomości
Nieruchomości

Nowe mieszkania z drugiej ręki zachwieją rynkiem

Coraz więcej inwestorów chce sprzedać prawa do niewybudowanych jeszcze lokali. Jeśli na sprzedaż zdecydują się duzi zagraniczni inwestorzy, ceny nowych mieszkań zaczną spadać

W dużych miastach od kilkunastu do ponad 20 proc. mieszkań kupowanych było od deweloperów jako inwestycje - szacują analitycy. Wielu inwestorów nigdy nie chciało odebrać kluczy, licząc, że ceny pójdą w górę i uda się im z zyskiem odstąpić prawa do zarezerwowanych nieruchomości. Teraz coraz więcej z nich chce szybko zakończyć inwestycję. - Ofert cesji praw jest teraz bardzo dużo - przyznaje Marcin Jańczuk, dyrektor ds. rozwoju Polanowscy Nieruchomości. - Moim zdaniem w Warszawie w tej chwili kilkanaście procent wystawionych do sprzedaży mieszkań to właśnie tzw. rynek wtórny na rynku pierwotnym -ocenia.

Takich ofert szybko przybywa także poza stolicą. - Zwłaszcza w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu, bo tam inwestorzy kupowali najwcześniej i najwcześniej ruszały budowy -tłumaczy Paweł Grząbka, dyrektor zarządzający CEE Property Group. -Pewnie za chwilę będzie wysyp w Łodzi. Potem, może jeszcze w tym roku, na Śląsku.

Zaczyna wrzeć

Sytuacja robi się nerwowa. Zdaniem Jańczuka problem mają zwłaszcza ci, którzy podpisali umowy na kilka mieszkań i chcieliby sprzedać wszystkie naraz. -Inwestorzy zaczęli korzystać z usług biur nieruchomości. Wcześniej, przydużym popycie i małej podaży, nie musieli tego robić. Teraz mają coraz większy kłopot ze znalezieniem potencjalnych nabywców i wydłuża się czas sprzedaży -wyjaśnia.

Jak tłumaczy Dariusz Witkowski, kierownik działu sprzedaży agencji Maxon Nieruchomości, inwestorzy kończą inwestycje, bo zatrzymał się wzrost cen mieszkań i niektórzy liczą się nawet ze spadkiem. Poza tym zbliżają się terminy ukończenia budowy, a wielu osób nie stać na kupno kilku lokali. Zwłaszcza że kredyty stają się coraz droższe. Jego zdaniem wkrótce będzie można znaleźć nawet takie oferty, w których prawa do mieszkań sprzedawane będą po kosztach. -Ci inwestorzy, którzy nie dostaną kredytów, będą musieli się jakoś ratować. Myślę, że wysyp ofert sprzedaży praw dobudowanych dopiero lokali może wywołać pewną korektę na rynku - przewiduje Witkowski.

Los w cudzych rękach

O ile spadną ceny mieszkań? Według Pawła Grząbki wszystko zależy od dużych zagranicznych inwestorów. - Jeśli nie zdecydują się na wykup mieszkań, to w skali Polski może się w krótkim czasie pojawić nawet kilka tysięcy ofert cesji. Tylko nasza firma obsługuje kilka podmiotów mających po 200 - 300 lokali każdy. Ostatnio zaczęły one wypuszczać prawa do pojedynczych mieszkań, sondując rynek -mówi Grząbka. Według analityków tak duży napływ nowych ofert na rynek, na którym coraz wyraźniej podaż przewyższa popyt, musi wpłynąć na spadki cen. - Mieszkanie jest inwestycją o małej płynności. Nie da się go spieniężyć z dnia na dzień. Jeśli jeszcze bardziej wydłuży się czas sprzedaży, ceny nieoddanych do użytku lokali będą spadać - wyjaśnia Jańczuk. -Warunkiem ustabilizowania się sytuacji jest powstanie rynku wynajmu długoterminowego. Wtedy zagraniczni inwestorzy mogą zdecydować się na zachowanie mieszkań. Jeśli nie, na rynku może być ciekawie.

Pozycja inwestorów może się wtedy okazać dosyć trudna. Tym bardziej że - jak przyznają i analitycy i pośrednicy - wielu kupujących podpisywało umowy z deweloperami, zupełnie nie analizując rynku. Wpłacali pierwsze raty za mieszkania w kiepskich lokalizacjach, z niskim standardem. Teraz z ich sprzedażą mogą mieć spory kłopot. Zwłaszcza że nie wszyscy pośrednicy chcą się tym zajmować. - To specyficzna sytuacja, sprzedaż spekulacyjna wykorzystująca chwilową tendencję na rynku. My wolimy się skupiać na innych częściach rynku -mówi Waldemar Oleksiak, kierownik zespołu ds. badań i analiz w Emmerson Nieruchomości. Inni pośrednicy nieoficjalnie przyznają, że nadal większość pojedynczych klientów chce dostać odstępne pod stołem. Inaczej musieliby wykazać dochód i zapłacić od niego podatek. W krańcowych przypadkach przy transakcji obejmującej kilka mieszkań urzędy skarbowe mogłyby nawet uznać taką działalność za "ciągłą i zorganizowaną" i obciążyć ją VAT.

MARCIN ZWIERZCHOWSKI

Specjalnie dla "Rzeczpospolitej"

Michał Macierzyński, analityk portalu Bankier. pl

Spora grupa inwestorów może teraz - przy innych warunkach rynkowych i rosnących stopach procentowych - nie dostać odpowiednich kredytów na wykup mieszkań. Dlatego sprzedającym zacznie się spieszyć i część z nich może nie zarobić w ogóle. Ta sytuacja powinna wpłynąć na urealnienie cen, a to w wielu miejscach oznacza ich obniżenie. Zwłaszcza że rynek już się uspokoił, jest coraz mniej kupujących i coraz większy wybór ofert.

Tomasz Lebiedź, właściciel agencji Lebiedź i Lebiedź, członek zarządu Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości

Patrząc po ogłoszeniach, w niektórych lokalizacjach nawet co trzecie mieszkanie sprzedawane jest w formie cesji. Pojawiły się one pod koniec 2006 r., gdy rynek szalał. Regularnie słyszało się o przebijaniu ofert, zrywaniu umów. Teraz rynek się uspokoił. Nie opłaca się już inwestować w nieistniejące jeszcze budynki z myślą o cesji praw. Chyba że w jakiejś superlokalizacji i po atrakcyjnej cenie. ¦

Banki coraz chętniej kredytują odstępne

Rynek cesji ciągle rośnie i nawet instytucje finansowe zaczęły go doceniać. Zdaniem pośredników nieruchomości jeszcze w zeszłym roku banki nie chciały nawet słyszeć o kredytowaniu takich transakcji. Teraz wiele z nich robi to bez problemu.

Oferty nowych mieszkań z drugiej ręki są często bardzo atrakcyjne. Klienci mogą czasami kupić mieszkanie taniej, niż aktualnie proponuje deweloper. Często też uda im się znaleźć atrakcyjniejszy lokal. Wszak inwestorzy kupowali zwykle na samym początku sprzedaży mieszkań w danym budynku, kiedy był jeszcze wybór. Poza tym najczęściej wystawia się mieszkania w budynkach, które już za chwilę będą oddawane do użytku. Skraca się zatem czas pomiędzy podpisaniem umowy z deweloperem a wprowadzeniem się do własnych czterech ścian.

Osoba, która decyduje się kupić mieszkanie z drugiej ręki, powinna zadbać o to, by umowę sporządzono w formie aktu notarialnego. Część cedujących może się przed tym wzbraniać, bo nie chciałaby ujawniać transakcji. Jednak tylko wtedy kupujący wstępuje we wszystkie prawa sprzedawcy, a więc może dochodzić od dewelopera zawarcia umowy sprzedaży na takich warunkach, jakie wcześniej ustalił cedujący.



http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wyd ... a_a_1.html



Temat: "Profesjonalizm" pośredników - agencja PPNieruchom
Zdecydowałem się skomentować, pomimo licznych obelg i wyzwisk pod moim adresem, na tego posta.

***Ja na miejscu tej agentki porządnie bym dokopała tobie w obecności właściciela tego mieszkania, żeby cwaniaczku na przyszłość odechciało ci się kompromitować firmę, z którą bądź co bądź zamierzałeś współpracować.***
Firma sama się kompromitowała, a poza tym skąd agentka miała wtedy wiedzieć, że wpadnie mi do głowy pomysł zrelacjonowania współpracy na forum :)?

***Nie powinno również interesować ciebie na jakich zasadach współpracuje pośrednik z właścicielem obiektu. Sam fakt, że prezentacja mieszkania miała się odbyć dowodzi, że współpraca ma miejsce na ustalonych z właścicielem warunkach to po pierwsze.***
Tego, że agentka nie widziała na oczy mieszkania, nie umiała ukryć, nie robiłem żadnego "wywiadu". Rozumiem, że szczegóły umów powinny być znane tylko ich stronom, tego samego wymagałbym przy umowie pośrednictwa kupna - dlaczego więc mam ją podpisywać przy właścicielu mieszkania?

***Po drugie gdyby to trafiło na mnie, zapewniam cię cwaniaczku vel cwaniaro, że informacja o twoich zagrywkach poszła by w świat i wątpię, żeby udało ci się w przyszłości cokolwiek zobaczyć z udziałem pośredników, których takie jak ty typy wykorzystują tylko i wyłącznie w celu pozyskania adresu nieruchomości, po to tylko, żeby przed podpisaniem umowy lub zaraz po zakończeniu prezentacji próbować dogadywać się bezpośrednio z właścicielami!!!***
Proszę uważniej przeczytać posta. Sam jestem zainteresowany podpisaniem umowy wcześniej, na warunkach ustalonych w cztery oczy z przedstawicielem agencji. Umowę z agentką podpisałem, nie zależy mi na oszukiwaniu i wykorzystywaniu pracy agentów. Chciałbym tylko zapłacić za rzetelną pracę.

***Agentko jeśli dysponujesz jakimikolwiek danymi tego typa typu telefon, nazwisko, dane z dowodu - wyślij do wszystkich możliwych agencji nie tylko w Warszawie informację z ostrzeżeniem przed takim klientem.***
To byłoby łamanie prawa - ustawy o ochronie danych osobowych. Moje dane mogą być wykorzystywane przez agencję wyłącznie do celów pośrednictwa przy kupnie i nie mogą być nikomu udostępniane. Rozumiem, że mógłbym mieć problemy z udowodnieniem agencji takich praktyk - ale Pani komentarz pokazuje tylko, że w waszym środowisku one się zdarzają - to Pani groźby są kompromitacją środowiska pośredników nieruchomości. UWAGA! Proszę zwrócić uwagę, że ja skomentowałem zaledwie jakość kontaktów z pośrednikiem i obsługę klienta - niedbałość, mało czasu, słabe kompetencje agenta. To osoba komentująca mój post podpowiada firmie łamanie prawa - udostępnianie moich danych osobowych. Czy jest Pani agentem nieruchomości? Mam nadzieję, że przynajmniej już nie...

***Na przyszłość sugeruję w pierwszej kolejności zapraszać do biura takich typów w celu podpisania umowy pośrednictwa i dopiero wspólnie udawać się na prezentację obiektów. W ten sposób unikniecie kompromitacji, którą niejednokrotnie potrafi zafundować bezczelny typ z konkurencji, z banalnego powodu - ma klienta, a nie ma dla niego oferty i bezczelnie sam lub jego koleś wciela się w rolę potencjalnego klienta. Poważny klient zainteresowany współpracą z agencją nie wywinie takich numerów jak ten typ, którego bawi jego własna bezczelność!!!***
Tutaj trochę się zgadzamy - ja też chciałbym spotykać się przed oglądaniem mieszkania, żeby mieć szanse negocjacji warunków umowy i, przede wszystkich, uważne jej przeczytanie. Nie jestem z konkurencji, po prostu chcę kupić mieszkanie, a ofert bezpośrednich jest jak na lekarstwo.
***IMBECYLU - przed nieruchomością byłeś umówiony z agentką, a nie z właścicielem mieszkania, którego nie miałeś okazji wcześniej poznać. Więc nawet jeśli było tak jak napisałeś to nie powinieneś skorzystać z zaproszenia właściciela tylko powinieneś czekać na Agentkę przed budynkiem. Ale dobrze się stało, teraz kolej na Agentkę, która jednym ruchem załatwi ciebie na zawsze przed twoją wątpliwą współpracą z innymi pośrednikami. A zapewniam ciebie, że szukanie mieszkania bezpośrednio zajmie tobie zdecydowanie więcej czasu - no bo nie będziesz miał okazji przed prezentacją popatrzeć na fotki, poczytać opisów etc. Zaliczysz dokładnie wszystkie etapy poznawania nieruchomości tak jak pośrednicy, kto wie może za kilka miesięcy uznasz, że posiadasz wystarczającą wiedzę praktyczną, że nawet zechcesz zasilić szeregi ludzi z branży. Pamiętaj tylko jedno, dobrze się maskuj, bo pośrednicy brzydzą się CHWASTÓW!!!!***
Mnie wystarczy świadomość, że nie próbowałem nikogo oszukać (a wydaje się, że tę agentkę nie byłoby trudno zrobić w balona). Można więc powiedzieć, że agentka miała szczęście :). Możliwe, że wśród kupujących zdarzają się osoby, które próbują wykorzystać RZETELNĄ pracę agentów w celu przyspieszenia kupna mieszkania, a nie chcą wydawać kilku-kilkudziesięciu tysięcy złotych więcej, więc rozumiem obawy agencji. Ta niestety niezbyt dobrze pilnowała swojego interesu, bo gdyby trafiła na cwaniaków (właściciel też brałby w tym udział), pewnie nikt nie otworzyłby jej drzwi, kiedy się spóźniła. Przyznam, że miałbym problem, gdyby mieszkanie mi się naprawdę spodobało. Po prostu obawiałbym się powierzenia spraw formalnych przy tak drogim zakupie firmie, której przedstawiciel od początku wykazuje się niedbałością i niekompetencją. Z pominięciem agencji i tak chyba nie mógłbym kupić, a raczej właściciel nie mógłby mi sprzedać, jeśli podpisał umowę (w końcu to oni mnie do niego przyprowadzili). Czy tamten właściciel podpisał wcześniej umowę - nie wiem.

Rozumiem, że pośrednicy nieruchomości nie muszą być z wykształcenia prawnikami czy inżynierami budownictwa, ale oczekiwałbym od wszystkich przynajmniej kultury, również na tym anonimowym forum, proszę Pani :). Przy okazji, agentce nieruchomości opisywanej firmy nie mogę zarzucić braku kultury - spóźnienie wynikało raczej z niewiedzy ;).
Pozdrawiam!
 



Temat: To ile już zarobiliśmy na swoim mieszkaniu?
http://gospodarka.gazeta....09,3478061.html

TEKST:

W największych miastach w Polsce w szaleńczym tempie rosną nie tylko ceny nowych mieszkań, ale także używanych

- Państwo na oglądanie mieszkania? Zapraszam - właściciel lokalu gościnnie otwiera drzwi. Po krótkiej wycieczce wchodzi z klientami do pokoju, w którym siedzą już trzy inne pary. One także są zainteresowane kupnem mieszkania. - Słucham: ile państwo proponujecie? A państwo? - pyta gospodarz. Takie sytuacje coraz częściej zdarzają się osobom, które próbują w Warszawie kupić mieszkanie na rynku wtórnym. Trzeba się też liczyć z tym, że właściciel mieszkania przy podpisywaniu umowy przedwstępnej bez uprzedzenia podniesie uzgodnioną wcześniej cenę. Dlatego kupujący w obawie, że ceny wzrosną jeszcze bardziej, bardzo szybko podejmują decyzje. - Używając giełdowego żargonu, można powiedzieć, że na rynku nieruchomości na dobre rozgościł się byk - komentuje Marta Kosińska z bezpłatnego serwisu z ogłoszeniami o nieruchomościach www.szybko.pl.

Mieszkania sprzedają się jak świeże bułeczki m.in. w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu, a nawet w Rzeszowie i Białymstoku. Niestety, podobnie jak na rynku pierwotnym podaż mieszkań jest mniejsza niż popyt na nie. Efekt? Wzrost cen!

- Ceny rosną nieustannie od jesieni ubiegłego roku, co związane jest ze wzrostem cen nowo budowanych mieszkań i wydłużonym czasem oczekiwania na nie - mówi Mariusz Chołuj z agencji Bracia Strzelczyk.

Według firmy redNet Property Group (właściciela serwisu Tabelaofert.pl) przeciętny czas oczekiwania na mieszkanie w stolicy, od podpisania umowy z firmą deweloperską do odebrania od niej kluczy, wydłużył się w ciągu ostatnich dwóch lat ze 197 do 367 dni. Wiele osób nie chce czekać tak długo.

Chołuj ocenia, że najszybciej drożeją mieszkania w kamienicach i na nowych osiedlach. - Generalnie w stolicy brakuje ofert poniżej 6 tys. zł za m kw. - dodaje ten pośrednik.

- Zwyżki są zaskakujące nawet dla analityków rynku i agentów nieruchomości z długoletnim stażem. Bez żadnej przesady można powiedzieć, że ceny rosły z tygodnia na tydzień - mówi Marta Kosińska. Jeszcze szybciej niż w Warszawie rosną ceny używanych mieszkań w Krakowie i Wrocławiu. W tym pierwszym mieście tylko od marca do lipca podrożały one o niemal jedną czwartą, co oznaczało bezwzględny wzrost o 1520 zł i przekroczenie progu 6 tys. zł za m kw.! - Średnie ceny w Krakowie zrównały się, a nawet nieznacznie przekroczyły poziom cen w Warszawie. Natomiast Wrocław znajduje się obecnie na trzecim miejscu najdroższych polskich miast - opowiada Kosińska.

Tadeusza Blicherta z wrocławskiego biura Braci Strzelczyk tak wysoka pozycja Wrocławia nie dziwi. - To miasto z bogatą historią, wspaniałym, żyjącym przez całą dobę centrum, miejsce napływu spektakularnych inwestycji, np. LG i Volvo, oraz dużą migracją ludności - zachwala Blichert. Według niego na południu miasta ceny poszybowały do poziomu warszawskiego.

Analitycy są zgodni, że rynki mieszkaniowe, zarówno pierwotny, jak i wtórny, napędzają tanie kredyty. A zapowiedź przykręcenia przez banki kurka z kredytami walutowymi zadziałała dopingująco na wielu inwestorów, szczególnie zaś tych z mniej zasobnym portfelem. Chołuj twierdzi, że w czerwcu szczególnie aktywni byli klienci kupujący głównie jedno- i dwupokojowe mieszkania. Kosińska dodaje, że wielu mobilizuje też zapowiedź niekorzystnych zmian w zasadach opodatkowania sprzedaży mieszkań kupionych po 1 stycznia 2007 r.

Przypomnijmy, że rząd zaproponował zastąpienie 10-procentowego podatku od wartości 19-procentowym od zysku. Równocześnie ma zniknąć zwolnienie z podatku, gdy sprzedaż następuje po co najmniej pięciu latach od zakupu albo gdy pieniądze ze sprzedaży mieszkania zostaną przeznaczone na zakup innego.

Tymczasem mieszkania przez wielu są traktowane jako lokata kapitału. - Z jednej strony kupuje się je na wynajem, zaś z drugiej - jako inwestycję - wyjaśnia Tadeusz Blichert. - Jest też już pewna grupa osób, która inwestuje w nieruchomości zarobione na Zachodzie pieniądze - wtóruje mu Bogdan Ejsmont z białostockiego biura Braci Strzelczyk. Chcąc kupić mieszkanie w Białymstoku, trzeba się liczyć z wydatkiem od 2,3 tys. do 2,8 tys. zł za m kw.

Katarzyna Frankiewicz z rzeszowskiego biura tej agencji dodaje, że ruch na rynku mieszkaniowym zależy w dużym stopniu od sytuacji na rynku pracy, a tej jest najwięcej w dużych aglomeracjach. W Rzeszowie za przeciętne 50-metrowe mieszkanie trzeba zapłacić ok. 150 tys. zł, czyli 3 tys. zł za m kw.

Jednak jeśli pracy jest mało, także popyt na mieszkania jest niewielki. Agnieszka Mazur, która działa na Podkarpaciu, nie zauważyła jakiegoś szczególnego ożywienia np. w Jaśle. - Ceny są tu raczej stabilne, od 1 tys. do 1,3 tys. zł za m kw. - mówi Mazur.

W dużych miastach ceny mieszkań są bardzo zróżnicowane. Np. w stolicy najdroższymi dzielnicami są Śródmieście, Mokotów i Żoliborz, gdzie średnie ceny wahają się w granicach 7-9 tys. zł za m kw. Dużo tańsze - czasem nawet o połowę - są mieszkania po prawej stronie Wisły, np. na Bródnie czy Targówku.

Wszyscy pośrednicy i analitycy podkreślają, że od czasu przystąpienia Polski do UE coraz więcej mieszkań kupują cudzoziemcy, którzy liczą na wzrost cen i niezły zarobek. Nie wiadomo, ile mieszkań kupili w tym roku. Analitycy z redNet Property Consulting szacują, że nawet co dziesiąte mieszkanie budowane przez deweloperów w największych polskich miastach finansują obcokrajowcy. Na rynku wtórnym nikt nie robi tego typu badań. Skalę zjawiska pokazują statystyki MSWiA mówiące o transakcjach nieruchomościowych zawieranych przez cudzoziemców, np. w 2003 r. cudzoziemcy kupili łącznie 703 mieszkania, a w ubiegłym roku - 1368, czyli prawie dwa razy więcej.

W mieszkania w Polsce najchętniej inwestują Brytyjczycy, Irlandczycy i Hiszpanie. Według Polskiej Agencji Badawczej Budownictwa spekulacyjny wykup mieszkań przez inwestorów zagranicznych trwa też w Budapeszcie i Pradze. Jednak tam głównymi inwestorami są... Rosjanie.



Temat: MIESZKANIOWE - nowe wiadomości, ogólna dyskusja
W największych miastach w Polsce w szaleńczym tempie rosną nie tylko ceny nowych mieszkań, ale także używanych

- Państwo na oglądanie mieszkania? Zapraszam - właściciel lokalu gościnnie otwiera drzwi. Po krótkiej wycieczce wchodzi z klientami do pokoju, w którym siedzą już trzy inne pary. One także są zainteresowane kupnem mieszkania. - Słucham: ile państwo proponujecie? A państwo? - pyta gospodarz. Takie sytuacje coraz częściej zdarzają się osobom, które próbują w Warszawie kupić mieszkanie na rynku wtórnym. Trzeba się też liczyć z tym, że właściciel mieszkania przy podpisywaniu umowy przedwstępnej bez uprzedzenia podniesie uzgodnioną wcześniej cenę. Dlatego kupujący w obawie, że ceny wzrosną jeszcze bardziej, bardzo szybko podejmują decyzje. - Używając giełdowego żargonu, można powiedzieć, że na rynku nieruchomości na dobre rozgościł się byk - komentuje Marta Kosińska z bezpłatnego serwisu z ogłoszeniami o nieruchomościach www.szybko.pl.

Mieszkania sprzedają się jak świeże bułeczki m.in. w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu, a nawet w Rzeszowie i Białymstoku. Niestety, podobnie jak na rynku pierwotnym podaż mieszkań jest mniejsza niż popyt na nie. Efekt? Wzrost cen!

- Ceny rosną nieustannie od jesieni ubiegłego roku, co związane jest ze wzrostem cen nowo budowanych mieszkań i wydłużonym czasem oczekiwania na nie - mówi Mariusz Chołuj z agencji Bracia Strzelczyk.

Według firmy redNet Property Group (właściciela serwisu Tabelaofert.pl) przeciętny czas oczekiwania na mieszkanie w stolicy, od podpisania umowy z firmą deweloperską do odebrania od niej kluczy, wydłużył się w ciągu ostatnich dwóch lat ze 197 do 367 dni. Wiele osób nie chce czekać tak długo.

Chołuj ocenia, że najszybciej drożeją mieszkania w kamienicach i na nowych osiedlach. - Generalnie w stolicy brakuje ofert poniżej 6 tys. zł za m kw. - dodaje ten pośrednik.

- Zwyżki są zaskakujące nawet dla analityków rynku i agentów nieruchomości z długoletnim stażem. Bez żadnej przesady można powiedzieć, że ceny rosły z tygodnia na tydzień - mówi Marta Kosińska. Jeszcze szybciej niż w Warszawie rosną ceny używanych mieszkań w Krakowie i Wrocławiu. W tym pierwszym mieście tylko od marca do lipca podrożały one o niemal jedną czwartą, co oznaczało bezwzględny wzrost o 1520 zł i przekroczenie progu 6 tys. zł za m kw.! - Średnie ceny w Krakowie zrównały się, a nawet nieznacznie przekroczyły poziom cen w Warszawie. Natomiast Wrocław znajduje się obecnie na trzecim miejscu najdroższych polskich miast - opowiada Kosińska.

Tadeusza Blicherta z wrocławskiego biura Braci Strzelczyk tak wysoka pozycja Wrocławia nie dziwi. - To miasto z bogatą historią, wspaniałym, żyjącym przez całą dobę centrum, miejsce napływu spektakularnych inwestycji, np. LG i Volvo, oraz dużą migracją ludności - zachwala Blichert. Według niego na południu miasta ceny poszybowały do poziomu warszawskiego.

Analitycy są zgodni, że rynki mieszkaniowe, zarówno pierwotny, jak i wtórny, napędzają tanie kredyty. A zapowiedź przykręcenia przez banki kurka z kredytami walutowymi zadziałała dopingująco na wielu inwestorów, szczególnie zaś tych z mniej zasobnym portfelem. Chołuj twierdzi, że w czerwcu szczególnie aktywni byli klienci kupujący głównie jedno- i dwupokojowe mieszkania. Kosińska dodaje, że wielu mobilizuje też zapowiedź niekorzystnych zmian w zasadach opodatkowania sprzedaży mieszkań kupionych po 1 stycznia 2007 r.

Przypomnijmy, że rząd zaproponował zastąpienie 10-procentowego podatku od wartości 19-procentowym od zysku. Równocześnie ma zniknąć zwolnienie z podatku, gdy sprzedaż następuje po co najmniej pięciu latach od zakupu albo gdy pieniądze ze sprzedaży mieszkania zostaną przeznaczone na zakup innego.

Tymczasem mieszkania przez wielu są traktowane jako lokata kapitału. - Z jednej strony kupuje się je na wynajem, zaś z drugiej - jako inwestycję - wyjaśnia Tadeusz Blichert. - Jest też już pewna grupa osób, która inwestuje w nieruchomości zarobione na Zachodzie pieniądze - wtóruje mu Bogdan Ejsmont z białostockiego biura Braci Strzelczyk. Chcąc kupić mieszkanie w Białymstoku, trzeba się liczyć z wydatkiem od 2,3 tys. do 2,8 tys. zł za m kw.

Katarzyna Frankiewicz z rzeszowskiego biura tej agencji dodaje, że ruch na rynku mieszkaniowym zależy w dużym stopniu od sytuacji na rynku pracy, a tej jest najwięcej w dużych aglomeracjach. W Rzeszowie za przeciętne 50-metrowe mieszkanie trzeba zapłacić ok. 150 tys. zł, czyli 3 tys. zł za m kw.

Jednak jeśli pracy jest mało, także popyt na mieszkania jest niewielki. Agnieszka Mazur, która działa na Podkarpaciu, nie zauważyła jakiegoś szczególnego ożywienia np. w Jaśle. - Ceny są tu raczej stabilne, od 1 tys. do 1,3 tys. zł za m kw. - mówi Mazur.

W dużych miastach ceny mieszkań są bardzo zróżnicowane. Np. w stolicy najdroższymi dzielnicami są Śródmieście, Mokotów i Żoliborz, gdzie średnie ceny wahają się w granicach 7-9 tys. zł za m kw. Dużo tańsze - czasem nawet o połowę - są mieszkania po prawej stronie Wisły, np. na Bródnie czy Targówku.

Wszyscy pośrednicy i analitycy podkreślają, że od czasu przystąpienia Polski do UE coraz więcej mieszkań kupują cudzoziemcy, którzy liczą na wzrost cen i niezły zarobek. Nie wiadomo, ile mieszkań kupili w tym roku. Analitycy z redNet Property Consulting szacują, że nawet co dziesiąte mieszkanie budowane przez deweloperów w największych polskich miastach finansują obcokrajowcy. Na rynku wtórnym nikt nie robi tego typu badań. Skalę zjawiska pokazują statystyki MSWiA mówiące o transakcjach nieruchomościowych zawieranych przez cudzoziemców, np. w 2003 r. cudzoziemcy kupili łącznie 703 mieszkania, a w ubiegłym roku - 1368, czyli prawie dwa razy więcej.

W mieszkania w Polsce najchętniej inwestują Brytyjczycy, Irlandczycy i Hiszpanie. Według Polskiej Agencji Badawczej Budownictwa spekulacyjny wykup mieszkań przez inwestorów zagranicznych trwa też w Budapeszcie i Pradze. Jednak tam głównymi inwestorami są... Rosjanie.

-----
źródło: gazeta.pl
link: http://gospodarka.gazeta....09,3478061.html

czyli Rzeszów w czołówce polskich miast, ciekawe kiedy do miasta wejdą wielcy developrzy- pewnie nie wcześniej niż po powiększeniu miasta, teraz brakuje terenów...



Temat: Wspieranie Uzdolnionych
Gimnazjum nr 1 im. B. Chrobrego w Zgorzelcu zostało uznane za szkołę wspierającą uzdolnienia i przyłączono, jako 33 szkoła w województwie a pierwsza w powiecie zgorzeleckim, do Dolnośląskiej Sieci Szkół Wspierających Uzdolnienia Uczniów.
O sukcesie Jedynki zadecydowała Komisja Audytowa w składzie: Halina Nawrotek- Przewodnicząca Komisji, Kierownik Dolnośląskiego Centrum Wspierania Uzdolnień we Wrocławiu
, Ewa Wierbiłowicz - Konsultant Dolnośląskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Informacji Pedagogicznej w Jeleniej Górze oraz Mariola Kazula i Marek Sieczka - Wizytatorzy Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.
Po spotkaniu Komisji Audytowej z Dyrekcją / Wioletta Kościukiewicz, Jolanta Janiszewska- Ściubidło i Marcin Piwarski/ oraz Zespołem Wspierania Uzdolnień
/ Lider Zespołu Bożena Blansjaar/, Pedagog Elżbieta Kowalska, Wizytatorzy oceniali lekcje prowadzone przez nauczycieli: biologii /B. Szostek - Bicka/, geografii / L.Cader/, historii /U. Zubrzycka/, języka polskiego /B. Blansjaar/. Następnie kontrolowali dokumenty szkoły, uczestniczyli w „Festiwalu Talentów", rozmawiali z Uczniami, Rodzicami i Radą Pedagogiczną. Na zakończenie dnia, po podliczeniu punktów, Przewodnicząca Komisji Audytowej - P. Halina Nawrotek, w obecności społeczności uczniowskiej ogłosiła werdykt. Uzyskaliśmy 95/100 punktów.
„Festiwal Talentów" to podsumowanie całorocznej pracy nauczycieli, polegającej na rozwijaniu zainteresowań uczniów w ramach realizacji Szkolnego Programu Wspierania Zainteresowań i Uzdolnień. Młodzież Umotywowana do samodoskonalenia, wzięła udział w wielu konkursach: Metamorfoza, Humanista, Matematyk, Chemik, Fizyk, Przyrodnik, Geograf, Europejczyk, Dziennikarz, Olimpijczyk, Sportowiec, Anglista, Germanista, Organizator, Artysta- Plastyk, Muzyk- Wokalista, Fotograf, Informatyk, Tancerz, Omnibus 2008 / zwycięzca w co najmniej trzech konkursach /
Najwięcej nagród i ostatecznie stypendia otrzymali: Szkolny Omnibus Daniel Danielski za zwycięstwo w konkursach: Matematyk Roku, Fizyk, Anglista, Geograf. Stypendium dla Omnibusa ufundował Starosta Piotr Woroniak, a dla Matematyka Burmistrz Miasta Zgorzelec Rafał Gronicz.
Humanista Roku - Anna Lipiak została nagrodzona stypendium Burmistrza Miasta Zgorzelec za sukcesy w wielu konkursach humanistycznych, a także uzyskanie tytułu Chemika i Biologa.
Piotr Sosna - Organizator Roku otrzymał także stypendium od burmistrza.
Prezes Powiatowego Stowarzyszenia Wspierania Uzdolnionej Młodzieży Andrzej Tyc, ufundował stypendium dla najbardziej utytułowanego sportowca, którym jest Daniel Ryż.
Dla najlepszej wokalistki Honoraty Skarbek stypendium przyznał Zespół Muzyczny „Kramer".

Za zwycięstwo w konkursie Europejczyk 2008 Marcin Hrehorów został zaproszony do Brukseli. Wycieczkę sponsoruje Lidia Geringer de Oedenberg - Poseł do Parlamentu Europejskiego, a tę nagrodę przekazała za pośrednictwem Jolanty Kurkiewicz z Biura Poselskiego.
Sponsorami nagród dla pozostałych uczestników byli: Henryk Krupiński- Nieruchomości, dr Albrecht Goetze, Ośrodek Kształcenia Kursowego "2 x tak" i Rada Rodziców przy Gimnazjum nr 1 w Zgorzelcu.

Nagrody wręczono podczas „Festiwalu Talentów". Komisja Audytowa miała okazję poznać laureatów konkursów przedmiotowych i tych, realizowanych w ramach kół zainteresowań. Gala, prowadzona w wielkim stylu przez Dariusza Kołodziejczyka, była urozmaicona występami szkolnych artystów: Aleksandra Smardzewskiego, Justyny Szymkowiak, Honoraty Skarbek, a nawet ubiegłorocznego laureata Festiwalu
/ absolwenta/ - Janka Kubackiego.
Podczas imprezy można było oglądać film dokumentalny o kołach zainteresowań działających w szkole, nakręcony przez uczniów klasy II b, pod kierunkiem nauczycieli informatyki: Bożeny Chojnackiej i Grzegorza Torończaka. Nad nagłośnieniem czuwała Ilona Jurkiewicz wraz z młodzieżą, a dekorację przygotowały: Alicja Samek i Małgorzata Kamysz. Uczniowie: Łukasz Kowalski, Michał Kamiński, Aleksandra Szafirska przygotowali i wydrukowali dodatek specjalny gazety „Gimnazjalista w Europie", informujący o wszystkich finalistach, a Magda Kłosowska - folder o Festiwalu, zaproszenia, dyplomy dla laureatów. Zdjęcia wykonał Andrzej Kozak, uroczystość utrwaliła na taśmie filmowej Telewizja „Tomków". Dokumentacją konkursów zajmowała się Elżbieta Turziak, a wszyscy pracownicy administracji i obsługi spisali się tego dnia na medal!
Nauczycielom i Wychowawcom wdrażającym Program Wspierania Zainteresowań i Uzdolnień Uczniów, Zespół składa najserdeczniejsze podziękowania i gratulacje. Mamy świadomość, że wejście do Sieci Szkół Wspierających Uzdolnienia to początek drogi. Rozbudziliśmy motywację młodzieży do samodoskonalenia i odkryliśmy w szkole niezwykły potencjał. Przed nami, obok kontynuacji podjętych działań, kolejne wyzwanie: stworzenie indywidualnego programu nauczania dla ucznia wybitnego. Wszystkim uczniom gratulujemy i przypominamy, że już teraz należy planować swój sukces podczas „Festiwalu Talentów 2009".
Rada Pedagogiczna składa gorące podziękowania wszystkim sponsorom za nagrodzenie wysiłku młodych ludzi. Liczymy na Państwa zaangażowanie w następnym roku szkolnym.

Na podstawie: http://www.gazetaregionalna.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl
  • Archiwum
    Powered by wordpress | Theme: simpletex