Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biura Obrotu Nieruchomości
Temat: Nowe tereny pod budownictwo mieszkaniowe-Wrocław Nowe tereny pod budownictwo mieszkaniowe-Wrocław Miasto uruchamia nowe tereny pod budownictwo mieszkaniowe Maciej Miskiewicz 09-01-2005 , ostatnia aktualizacja 09-01-2005 18:23 - Zależy nam na tym, by nowe mieszkania powstawały nie tylko pod Wrocławiem, ale i w samym mieście. Dlatego przygotowujemy bogatą ofertę gruntów dla deweloperów i inwestorów indywidualnych - mówi Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia W tym roku miasto zamierza przygotować 32 miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, które obejmą 509 hektarów. Nowe osiedla miałyby powstać przede wszystkim na zachodnich i południowych obrzeżach Wrocławia. W zachodniej części miasta m.in. na Stabłowicach, części Maślic, Leśnicy i Złotnik. Na południu pod mieszkaniówkę przeznaczone mają być m.in. grunty na Jagodnie, części Brochowa, Kleciny, Oporowa, Gaju, Ołtaszyna, Wojszyc i Muchoboru Małego i Wielkiego. To nie wszystko. Plany obejmą też inne fragmenty miasta: Kowale, Osobowice i rejon ul. Żmigrodzkiej. By tereny były atrakcyjne, miasto zamierza uzbroić je w niezbędną infrastrukturę. Według szacunków ma to kosztować kilkanaście milionów złotych. Gmina weźmie większą część tego ciężaru na siebie. W sumie na rynek ma trafić ponad 3,5 tys. działek pod zabudowę jednorodzinną i tereny, na których stanie ponad 9,5 tys. mieszkań w budynkach wielorodzinnych. - Dzięki temu powinny spaść ceny gruntów. I nie będą rosły ceny mieszkań - podkreśla prezydent Dutkiewicz. Co na to pośrednicy? - To na pewno wpłynie na ceny. Szczególnie jeżeli chodzi o działki pod zabudowę jednorodzinną. W tej chwili brakuje atrakcyjnych terenów i sprzedają się nawet działki bez uzbrojenia - mówi Marek Stobniak z biura obrotu nieruchomościami Optimax. - Myślę, że uda się zatrzymać część mieszkańców we Wrocławiu, bo cena metra kwadratowego będzie bardziej konkurencyjna - dodaje Leszek Michniak, prezes Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości. A jak postrzegają inicjatywę miasta deweloperzy? - Za Wrocław uciekają przede wszystkim ludzie, którzy chcą mieszkać w domkach jednorodzinnych. Jeżeli pojawi się tak duża ilość nowych działek, to część z nich może zdecydować się na pozostanie w mieście - mówi Robert Sowa, dyrektor ds. marketingu w Profit Development, która prowadzi budowę osiedla w Bielanach Wrocławskich. Zdaniem specjalistów od rynku nieruchomości efekty działań gminy mogą być odczuwalne już pod koniec roku, a na pewno stanie się to w roku 2006. - Proces inwestycyjny trwa kilka lub kilkanaście miesięcy - mówi Leszek Michniak. Temat: Polanowscy Nieruchomości - co sądzicie? > "wiekszosc pana pracownikow to nie posrednicy tylko handlowcy"- w tym momencie > muszę stanowczo zaprzeczyć. Zdecydowana większość naszych pracowników posiada > licencje zawodowe, zresztą prawdopodobnie dzięki konsekwentnej polityce > posiadamy w ogóle największą liczbę licencjonowanych pośredników spośród > wszystkich polskich biur obrotu nieruchomościami. Nieliczne osoby, które nie > mają jeszcze licencji (a takich jest zaledwie kilka) przygotowują się do zdania egzaminów, które notabene są na razie wstrzymane przez Ministerstwo > Infrastruktury. posiadanie licencji nie jest gwarancja profesjonalizmu > "pani notariusz (...) ceny moze przystepne, ale podejcie do klienta - pozal sie Boze" - obsługę zapewnia nam obecnie kilku notariuszy, są to znane i cenione kancelarie notarialne, no cóż ... każdemu – nawet notariuszom zdarzają s > ię lepsze i gorsze dni :) Skoro jednak macie Państwo negatywną opinię o tym etapie transakcji, na pewno wyciągniemy z tego daleko idące wnioski. w moim przypadku to nie byl "gorszy dzien" pani notariusz, ona byla niemila, nieprzyjemna, nie chcialabym uzyc slowa "arogancka" ale cisnie mi sie na usta...pokrzykiwanie na goscia, od ktorego kupowalam mieszkanie to nie wynik slabszego dnia...a zostawilismy u niej troche kaski... > rzeczywiście, warszawskie > biuro na Marszałkowskiej, ze względu na umiejscowienie w budynku mieszkalnym > nie pierwszej młodości, nawet mimo przeprowadzonego tam remontu, nie jest > najlepszym miejscem do spotkań biznesowych ale jest w Centrum - to zaleta, chociaz trafic tam latwo i nie bac sie ze w tej studni sie po glowie dostanie byloby milo:) Temat: Miasto sprzedaje trzy działki na Wyspie Piaskowej Miasto sprzedaje trzy działki na Wyspie Piaskowej Miasto szuka kupca na działki na Wyspie Piaskowej Maciej Miskiewicz 07-10-2003, ostatnia aktualizacja 07-10-2003 20:08 Miasto szykuje do sprzedaży kolejne atrakcyjne tereny w samym sercu Wrocławia - Będziemy szukać inwestorów na trzy działki na Wyspie Piaskowej - zapowiada Regina Danek, dyrektor Wydziału Nabywania i Sprzedaży Nieruchomości Urzędu Miejskiego. Największa z nich ma ok. 2 tys. mkw. powierzchni i jest położona z tyłu cerkwi św. Cyryla i Metodego. Dwie pozostałe mają ok. 900 mkw. To grunty przy ul. św. Jadwigi, naprzeciwko wejścia na bulwar Włostowica i wzdłuż Odry z tyłu budynku dawnych zakładów zbożowych przy ul. Staromłyńskiej. - W tej chwili przygotowujemy te tereny do sprzedaży. Musimy jeszcze uregulować kwestie własnościowe - mówi Regina Danek. Przetargi powinny być ogłoszone w I kwartale 2004 roku. Co może tam powstać? Obiekty usług turystycznych i kulturalnych. A na działce przy ul. Staromłyńskiej budynek łączący usługi turystyczne z apartamentami. Ile mogą być warte takie tereny? - Jeżeli będą mogły powstać tam obiekty komercyjne, to nawet ponad 1000 zł za mkw. - mówi Jacek Wróblewski z biura obrotu nieruchomościami Jot-Be. Potencjalny inwestor musi stosować się do zapisów planu zagospodarowania przestrzennego. - One są bardzo precyzyjne. Nowe budynki muszą m.in. mieć podobną wielkość jak te, obok których staną - zastrzega Katarzyna Hawrylak- Brzezowska, miejski konserwator zabytków. Zabudowa działki przy ul. św. Jadwigi ma odtworzyć dawną linię zabudowy. Działki na Wyspie Piaskowej to nie jedyne tereny w pobliżu Ostrowa Tumskiego, które miasto będzie chciało sprzedać. 7 tys. mkw. przy ul. Hlonda ma być przeznaczone pod hotel. By tak się stało, miasto musi jeszcze odkupić część nieruchomości od Kurii. Temat: Studia z przyszłością, jakie?wypowiedzcie sie 1. Moi rodzice prowadzą dwa niezależne biura obrotu nieruchomościami, więc co nieco o tej branży wiem i zapewniam, że wygląda to nieco inaczej, niż w przedstawianej przez Ciebie wizji. 2. Sama poprzednio pracowałam w mediach, teraz jestem kierownikiem projektu i nie zajmuję się kolorem rybek w akwariach, a jeśli nawet - co z tego? Jest mi świetnie w mojej pracy i czuję się potrzebna, czy się jej nazwa komuś podoba czy nie. Chętnie podejmuję dyskusje, ale nie w sytuacji, kiedy ktoś jest z góry nastawiony, że nie, że wszystko bee, że się nie uda, a niezależnie od argumentów strony przeciwnej i tak nie można przyznać jej racji, choćby zeżarła zęby na tym, o czym mówi. Sorry no, nie wszyscy dzielą Twoją pesymistyczną wizję. Niektórym się coś udało. Notabene, nie rozpływałam się w zachwytach nad żadną z dobrze rokujących na przyszłość branż, niemniej tak akurat gospodarka chce, że się rozwija w tych dwóch kierunkach. Pisząc o panienkach od sprzedaży i naganiaczach (którzy też są potrzebni - nie może być tak, żeby na rynku pracy byli sami menedżerowie), pominęłaś ładnych parę aspektów i mocno uprościłaś. Turystyka to są również podróże biznesowe, huby tanich linii lotniczych, rozbudowa lokalnych lotnisk, hotelarstwo, pośrednio gastronomia, katering, usługi transportowe. Mobilność ludzi ciągle wzrasta - podobnie jak wartość rynku nieruchomości. Nie mówię, że musisz się tymi branżami zachwycać ani marzyć o pracy w nich, ale dajmy w tym przypadku mówić liczbom. Lokalizacja - za Wikipedią - "Przystosowanie oprogramowania do pracy w określonym środowisku użytkowania. Zwykle polega na przetłumaczeniu komunikatów i dokumentacji na język użytkownika, dostosowanie do obowiązujących przepisów, przystosowanie do spełnienia szczególnych wymagań użytkownika" No to jaka Twoim zdaniem jest recepta na świetlaną przyszłość zawodową? Możliwe to w ogóle? Temat: I etap walki o Jeziorko Czerniakowskie wygrany I etap walki o Jeziorko Czerniakowskie wygrany Konkurs na dzierzawę terenu 3,6 ha (teren KS."Delta")odwołany i przełożony na styczeń 2006r. Sukces będzie miał dużo ojców, ale to dobrze, bo zbiorowy wysiłek przynosi pożądane owoce. Ojcami sukcesu bylo m.in. 1.Zebrane przez członków TSK MOS 131 popisów mieszkańców Sadyby i złożenie w Urzędzie Dzielnicy Mokotów. Wszystkim, którzy się podpisali po listem i pomogli zbierać podpisy dziękujemy. Kto ma jeszcze listy z podpisami prosimy o kontakt. 2. Protesty prawników, działaczy i sympatyków klubu KS „Delta” 3. Interwencje wpływowych osób, 4. Liczne zainteresowanie mieszkańców, organizacji i stowarzyszeń Mam nadzieję, że wszyscy uzyskali w ten sposób odpowiedź na pytanie na ile jesteśmy skuteczni w reprezentowaniu interesów mieszkańców „Miasta Ogrodu Sadyba” i czy społeczność lokalna może być skuteczna w zmaganiach z urzędami, procedurami i kapitałem inwestorów (o ile oczywiście chce się sprawnie zorganizować). Z nieoficjalnych informacji wynika, że : 1. Kryteria i zasady konkursu w styczniu mają być dopracowane i uszczegółowione. 2. W następnym konkursie decydującym kryterium ma być nie cena, ale sposób zagospodarowania terenu. 3. Skład komisji konkursowej ma być zmieniony uwzględniając w większym stopniu pracowników biura turystyki i sportu (miejmy nadzieję, że nie będzie w nim osób osobiście zainteresowanych wyborem oferty). Mieszkańcy „Miasta Ogrodu Sadyba” mają miesiąc na wypracowanie wspólnego stanowiska jak ma być zagospodarowany teren 3,6 ha nad Jeziorkiem Czerniakowskim. Stanowisko sporządzone na piśmie i poparte podpisami mieszkańców Sadyby trzeba złożyć na początku stycznia w Urzędzie Dzielnicy Mokotów. Nowe zasady będzie przygotowywało Biuro Obrotu Nieruchomościami. Warto umówić się na rozmowę w imieniu mieszkańców Sadyby i przedstawić na piśmie swoje uwagi i propozycje. Spotkanie z mieszkańcami i zainteresowanymi inwestorami w szkole 103 na ulicy Jodłowej z soboty 17 grudnia 2006 r. automatycznie przenosimy na początek stycznia 2006 r. (lepszy termin – po świętach i sylwestrze, więcej opinii od mieszkańców i informacji z urzędów). Temat: Rekrutuje - jestem załamana W pełni się zgadzam! Na proste stanowiska wymaga się o wiele za wiele. Bo tak szczerze sie zastanówmy: co właściwie musi potrafić sekretarka? I co ważniejsze - ILE CZASU zajmie przyuczenie osoby bez doświadczenia do tych wszystkich umiejętności? Myślę, że nie aż tak wiele, jak wiele czasu tracisz na znalezienie "odpowiedniej kandydatki". Ale cel masz jeden - znaleźć kandydatkę idealną. Myślę, że wysokie bezrobocie i spowodowane tym przyjmowanie na proste stanowiska osób o wysokich kwalifikacjach poprzewracało pracodawcom (i przeprowadzającym rekrutacje) w głowach! Jak często zdarza się, że osoba pracująca na niskim stanowisku ma wyższe kwalifikacje niż przełożony! A z jakiej przyczyny? Z prostej - gdy on szukał pracy jakieś 10 lat temu nie było tak wysokiego bezrobocia i bez problemu dostał dobrą pracę tylko dlatego, że miał dyplom wyższej uczelni. Dzisiaj dyplom wyższej uczelni jest właściwie minimum jakie musi spełniać kandydatka na stanowisko sekretarki (ile zaprosiłaś osób na rozmowę z wykształceniem średnim?). Ponadto oczywiście biegła znajomość co najmniej jednego języka obcego, którą by osiągnąć - nie oszukujmy się - należy pobyć trochę za granicą. A co ma potrafić osoba, która stara się o wyższe stanowisko? Gdzie ma zdobyć doświadczenie, skoro (o ile miała szczęście) pracuje na stanowisku sekretarki?! Ja szukałam pracy 5 lat temu. Po studiach na Akademii Ekonomicznej podjęłam pracę na stanowisku recepcjonistki. To miała byc praca na przeczekanie - cały czas szukałam czegoś innego. Niestety, zaszufladkowałam się jako recepcjonistka - nadal nie miałam doświadczenia, by podjąć inną pracę - i co najgorsze - nie miałam możliwości go zdobyć! Wytrzymałam 2 lata. Ostatecznie zrezygnowałam i otworzyłam własne biuro obrotu nieruchomościami. Radzę sobie dobrze - mimo, że nie miałam wcześniej doświadczenia, nie licząc praktyk, które musiałam odbyć by móc ubiegać się o licencję). Więc jak to jest? Osoba bez doświadczenia, nie nadająca się na proste stanowiska biurowe, potrafi prowadzić własną firmę w dzisiejszych czasach i zarabiać więcej niż nie jeden kierownik? Podsumowując mogę tylko powiedzieć, że wszyscy po prostu zapominamy o CZŁOWIEKU. O tym, że w każdym z nas drzemie jakiś potencjał, tylko należy go wydobyć. I myślę, że co najmniej 50% z tych osób, które się do ciebie zgłosiły sprawdziłyby się na tym stanowisku - tylko należałoby dać im szansę. Temat: czy WM ma prawo eksmitować najemcę? czy WM ma prawo eksmitować najemcę? Witam, mam kłopot z mieszkaniem zarządzanym przez wspólnotę. A sprawa w skrócie wygląda tak: Trzy lata temu znalazłam ogłoszenie o interesującym mieszkaniu, które okazało się strychem „trakcie wykupu”. Ponieważ oferta była z poważnego biura obrotu nieruchomościami i sprawa wyglądała na bliską końca zdecydowałam się na kupno. Dotychczasowy najemca lokalu, który dostał od gminy/wspólnoty ten strych do adaptacji, miał plany wyjazdu do innego miasta, więc umówiliśmy się (przyrzeczenie sprzedaży) że on się wyprowadzi a ja się wprowadzę, bo przecież lada moment będzie można sfinalizować transakcję. Minęły 3 lata!!! a najemca nadal nie może wykupić adaptowanego lokalu. Na przeszkodzie stoi Urząd Miasta, twierdząć, że jest to „sprawa precedensowa i wyjądtkowo skoplikowana, która musi zostać zbadana I przeprowadzona z należytą dokładnością I starannością”. Podobno głównym problemem jest fakt, że lokal został wydzielony z części wspólnej budynku a na dodatek stanowi współwłasność gminy i Wspólnoty Mieszkaniowej. Ostatnio najemca wystraszył się, że z powodu nie przebywania w lokalu od dawna może zostać eksmitowany. Chce więc wrócić i wycofać się z umowy. W tej sytuacji moje pytania są następujące: 1. Kto może rozwiązać umowę najmu / eksmitować najemcę z lokalu który on sam niejako stworzył? Czy WM ma takie prawo? 2. Czy rzeczywiście fakt nieprzebywania w mieszkaniu jest powodem do eksmisji? 3. Czy np. zameldowanie mnie tam na stałe może w czymś pomóc? Bardzo proszę o pomoc, Agieszka Temat: Kim jest Tadeusz C. - były radny SLD? Kim jest Tadeusz C. - były radny SLD? BYŁY radny Rady Miasta Szczecina jest oskarżony o przyjęcie 170 tys. złotych łapówki w zamian za obietnicę załatwienia działek budowlanych. Twierdził, że pieniądze miały trafić m.in. do jednego z byłych wiceprezydentów miasta. Szczecińska Prokuratura Okręgowa ujawniła wyniki śledztwa w tej sprawie. Proces rozpocznie się na początku marca br. Śledztwo zaczęło się po złożeniu zawiadomienia przez jednego z właścicieli biura obrotu nieruchomościami - Andrzeja M. Stwierdził on, że wręczył Tadeuszowi C. - byłemu radnemu Rady Miasta Szczecina oraz byłemu przewodniczącemu jednego z kół miejskich Sojuszu Lewicy Demokratycznej pieniądze - prawie 170 tys. złotych w zamian za załatwienie dla jego klientów trzech działek budowlanych pod inwestycje. Według prokuratury, w styczniu 2001 roku były radny po spotkaniu z Andrzejem M. zobowiązał się do znalezienia i załatwienia takich działek od Urzędu Miasta w Szczecinie. Twierdził, że miał tam znajomości i w dodatku znał osobiście ówczesnego wiceprezydenta miasta ds. gospodarczych - Dariusza W. I to właśnie m.in. "dla Darka" miały być przeznaczone pieniądze, które Tadeusz C. otrzymał od klientów za pośrednictwem Andrzeja M. Eks-radny zaproponował najpierw działkę przy al. Piłsudskiego. Na tzw. koszty załatwienia sprawy przyjął 10 proc. wartości gruntu - 20 tys. złotych. W lutym 2001 roku Tadeusz C. zaproponował kolejną działkę - przy ulicy Malczewskiego (obok przejścia podziemnego). Tłumaczył, że poprzedni inwestor wycofał się z transakcji. "Na koszty" zażądał 10 proc. wartości gruntu. Tym razem wynosiło to jednak 50 tys. złotych. Jak twierdził, pieniądze miały ponownie trafić "do Darka" - to był warunek pozytywnego rozpatrzenia i załatwienia sprawy. Trzecią działkę Tadeusz C. zaproponował przy skrzyżowaniu ulic Mochnackiego i Wita Stwosza. Były radny zażądał najpierw 150 tys. złotych. Po negocjacjach stwierdził, że "Darek" zgodził się na 100 tys. www.kurier.szczecin.pl/?d=regiony1&id=23399 Temat: Pomóżcie Okrężnej z kocimi łbami bo ją wyasfaltuj Bardzo przepraszam za ciszę zaraz się poprawimy Bardzo przepraszam za miesięczną ciszę zaraz się poprawię z nieoficjalnym serwisem prasowym : 1. Na razie nieoficjalna strona www Towarzystwa to www.sadyba.waw.pl), Forum Dyskusyjne „Gazety Wyborczej” – „Sadyba z przyległościami”. (poszukujemy chętnych do współpracy przy ochronie Sadyby : prawników, architektów, projektantów, historyków, inżynierów różnych specjalności i wszystkich chętnych różnych zawodów i branż). 2. Spotkanie z burmistrzem Mokotowa Robertem Soszyńskim (tydzień po powołaniu) i p.o. naczelnika Wydziału Infrastruktury Robertem Grabarczykiem. Nowe władze Mokotowa deklarują włożenie „maximum” wysiłku, by ulicę Okrężną (pierwszy odcinek od Powsińskiej do pl. Rembowskiego wyremontować jak najszybciej tak jak jest to przewidziane w projekcie („kocie łby”). Teraz chodzi o to by na skutek protestów nowych mieszkańców z osiedla „Sawa Park” nie zniszczyć tego, co z takim trudem zostało wywalczone. Burmistrz Mokotowa Robert Moszyński zaprosił władze TSK M-OS na kolejną rozmowę na temat Sadyby już za trzy tygodnie (ludzki człowiek, chociaż z PO – pamięta fryzjera i sklep papierniczy na Okrężnej) 3. Niszczenie obszaru chronionego „Miasto-Ogród Sadyba” przez Konserwatora Zabytków Trwa wytężona walka wobec inwestorami i sprzeciw mieszkańców wobec niszczenia osiedla jednorodzinnego zabudową wielorodzinną w postaci „apartamentowców” na ul. Godebskiego 8 -2500 m2, ul. Sobolewskiej 20 – 1800 m2, Jeziornej 1- 1900 m2 i kolejnymi które są już planowane i niszczą charakter i klimat tego wyjątkowego miejsca. 4. Budowa „apartamentowców” z widokiem na Jeziorko Czerniakowskie Prosimy wszystkich, którym nie jest obojętny los rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie o obserwację konkursu na zagospodarowanie terenu 3,6 ha na południowym końcu Jeziora organizowanego przez Biuro Obrotu Nieruchomościami Miasta Warszawy (ul. Koszykowa 6). Trwają przygotowania do powtórnego konkursu dzierżawy na 3 lata, wszystkie wróble w Warszawie ćwierkają, że docelowo ma być zabudowana „apartamentowcem” takim jak stoi nieopodal („Sawa-Park”). Oznaczałoby ostateczne i całkowite odcięcie kanału wodnego zasilającego Jeziorko Czerniakowskie wodą z „Wilanówki” i ingerencję w otulinę Rezerwatu. szymon66@gazeta.pl Temat: Zakłady budżetowe w Łodzi a prawo michal.jagiello napisał: > Jeżeli przeczytał Pan cały wątek to niewątpliwie zauważył Pan dwie sprzeczne ze sobą opinie Ministerstwa Transportu i Budownictwa. < Dzięki za uznanie i czynię zadość nie radząc , ale wskazując: Po pierwsze: MINISTERSTWO MOŻE i TO SAMO , ALE RÓŻNE DEPARTAMENTY, Panie Redaktorze. Po drugie :Do zadań Biura Promocji i Informacji "należy tworzenie strategii działań informacyjnych i prowadzenie polityki promocyjnej resortu przy pomocy systemów komunikacji, w tym internetu, we współpracy z mediami, rzecznikami instytucji oraz z dyrektorami komórek organizacyjnych i jednostek resortu". WIĘC NA NASZYCH OCZACH TWORZY SIĘ STRATEGIA !!!!!! Li tylko !!!! DEPARTAMENT MIESZAKLNICTWA (zadania) www.mtib.gov.pl/moduly/jednostki/opis.php?id_jednostki=112 I. Do zadań Departamentu należy prowadzenie spraw z zakresu polityki i gospodarki mieszkaniowej, zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków, utrzymania czystości i porządku w gminach oraz spraw związanych z pomocą państwa w spłacie spółdzielczych kredytów mieszkaniowych, a w szczególności: 1) przygotowywanie we współdziałaniu z właściwymi komórkami organizacyjnymi Ministerstwa programów określających politykę mieszkaniową w części dotyczącej istniejących zasobów mieszkaniowych, 3) analiza i ocena funkcjonowania przepisów, a także opracowywanie stosownych projektów aktów normatywnych, w szczególności w zakresie: a) funkcjonowania wspólnot mieszkaniowych, (...) W`skład tego Departamentu wchodzi stanowisko d/s TBS i Wspólnot Mieszkaniowych. DEPARTAMENT REGULACJI RYNKU NIERUCHOMOSCI (zadania) www.mtib.gov.pl/moduly/jednostki/opis.php?id_jednostki=115 I. Do zadań Departamentu należy prowadzenie zagadnień dotyczących gospodarki nieruchomościami, tworzenie warunków rozwoju rynku nieruchomości, a w szczególności: 1) ustalanie zasad gospodarowania nieruchomościami i obsługi rynku nieruchomości, (...) 11) prowadzenie spraw związanych z nadawaniem uprawnień zawodowych w zakresie szacowania nieruchomości, pośrednictwa w obrocie nieruchomościami i zarządzania nieruchomościami, a także prowadzenie centralnych rejestrów osób posiadających te uprawnienia, 12) prowadzenie postępowań w zakresie odpowiedzialności zawodowej rzeczoznawców majątkowych, pośredników w obrocie nieruchomościami i zarządców nieruchomości, Temat: Czy agent nieruchomości załatwia wszystko? Trudno jest mi wypowiadać się za wszystkich ale mogę zapewnić,że Agencja w której pracuję ma bosa który skraca o głowę agenta nie wizytującego przedmiotu sprzedaży przed jego przyjęciem,podpisywanie zlecenia sprzedaży jest równie restrykcyjnie wymagane ze względu na Ustawę i jej art.180 ust.3 ("Umowa pośrednictwa w obrocie nieruchomości wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności"). Prowizja w wysokości 2,9% jest wynagrodzeniem Agencji nie agenta! Agencja w której pracuje co miesiąc płaci kilku tysięczne rachunki telefoniczne, abonament za stałe łącze,reklamę prasową Firmy i nieruchomości do sprzedaży,czynsz z tytułu najmu lokalu na biuro itd..itp.Doliczjąc obecne ceny paliwa zapewniam,że pośrednictwo w obrocie nieruchomości nie przynosi przysłowiowych kokosów. Każda szanująca się Agencja posiada zaprzyjaznionych notariuszy.Ma to na celu skrócenie czasu oczekiwania na termin aktu nie zaś czerpania z takiej współpracy zysków. Nieaktualność ogłaszanych w prasie mieszkań i domów;co nie jest tajemnicą i dziwić nie powinno; wynika z faktu,że nieruchomości się sprzedają!! a czas który upływa od zamieszczenia ogłoszenia do jego emisji upływa kilka a w przypadku miesięcznika kilkanaście dni. Powtażalność ogłoszeń na jedno i to samo mieszkanie,dom jest wynikiem "dzikiego rynku"jaki mamy nieprzyjemność oglądać.W krajach Europy Zachodniej i USA gdzie rynek nieruchomości ma tradycje wielotnie takie sytuacje nie mają miejsca. W krajach tych obowiązuje zasada wyłączności na sprzedawaną nieruchomość a prowizja od tych transakcji płacona tylko przez sprzedającego wynosi od 5%. Powoli i z wielkimi bulami tworzy się podobny system sprzedaży i w naszym kraju lecz do jego pełnego wprowadzenia droga długa i kręta. pozadrawiam Temat: podano wreszcie kwotę opłaty egzaminacyjnej podano wreszcie kwotę opłaty egzaminacyjnej www.mi.gov.pl/departamenty/115/informacje/565.html Rozporządzenie w sprawie wysokości opłaty egzaminacyjnej oraz wynagrodzenia członków Państwowej Komisji Kwalifikacyjnej Minister Infrastruktury 24 marca 2005 r. podpisał rozporządzenie w sprawie wysokości opłaty egzaminacyjnej oraz wynagrodzenia członków Państwowej Komisji Kwalifikacyjnej. Rozporządzenie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw Nr 53 poz. 476 z dnia 31 marca 2005 r. i wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. Rozporządzenie określa wysokość opłaty egzaminacyjnej za postępowanie kwalifikacyjne w sprawie nadawania uprawnień zawodowych w zakresie szacowania nieruchomości i licencji zawodowych pośrednika w obrocie nieruchomościami oraz zarządcy nieruchomości. Wysokość opłaty egzaminacyjnej jest uzależniona od etapu postępowania kwalifikacyjnego i wynosi: 1) za pierwszy (wstępny) etap postępowania kwalifikacyjnego – 250 zł; 2) w drugim etapie postępowania kwalifikacyjnego: a) za część pisemną egzaminu – 500 zł, b) za część ustną egzaminu – 400 zł. W przypadku ponownego przystąpienia do części ustnej egzaminu wysokość opłaty egzaminacyjnej wynosi 400 zł. Opłata egzaminacyjna wnoszona jest w dwóch ratach, odrębnie za etap wstępny i odrębnie za egzamin. Opłatę za etap wstępny kandydat wnosi przed złożeniem wniosku o dopuszczenie do postępowania kwalifikacyjnego, o którym mowa w § 23 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 17 lutego 2005 r. w sprawie nadawania uprawnień i licencji zawodowych w dziedzinie gospodarowania nieruchomościami oraz doskonalenia kwalifikacji zawodowych przez rzeczoznawców majątkowych, pośredników w obrocie nieruchomościami i zarządców nieruchomości (Dz. U. Nr 35, poz. 314), a dowód wpłaty dołącza do tego wniosku. Natomiast opłatę za egzamin (za część pisemną i ustną) kandydat wnosi nie później niż na 7 dni przed terminem egzaminu. Opłatę należy wnosić na następujący rachunek bankowy: Ministerstwo Infrastruktury Biuro Administracyjno-Budżetowe NBP O/O Warszawa 65 1010 1010 0051 7713 9150 0000. Rozporządzenie określa również przypadki i zasady zwrotu wniesionej opłaty egzaminacyjnej. (kz) Temat: i gdzie ta etyka i standardy zawodowe? i gdzie ta etyka i standardy zawodowe? Na stronie internetowej jednej z agencji nieruchomości mającej siedzibę w c e n t r u m miasta znalazłem następującą informację ”(...) być otwartym na współpracę z pozostałymi biurami oraz zobowiązać się do przestrzegania zasad etyki i standardów zawodowych pośrednika.” Dalej możemy przeczytać: ”(...) Niezrzeszone biura nieruchomości, licząc na prowizję od obu stron (lub całość prowizji od sprzedającego w przypadku ofert bezpośrednich) zatrzymują w swoim biurze w „szufladzie” ofertę licząc że we własnym zakresie prędzej czy później znajdą drugą stronę transakcji. Efekt jest taki, że często całymi miesiącami nie są w stanie sprzedać takiej oferty. Niezrzeszone biuro w obliczu narastającej frustracji i zniecierpliwienia klienta zlecającego może w takiej sytuacji jedynie obniżyć cenę nieruchomości aby przyspieszyć znalezienie drugiej strony transakcji. Gdyby skorzystało z programu wymiany ofert z pewnością szanse na finalizację transakcji na pierwotnych warunkach zlecającego byłyby niewspółmiernie większe.” A teraz kilka art. ze wspomnianych na początku Standardów Zawodowych na które powołuje się to biuro: §1 Pośrednik w obrocie nieruchomościami powinien kierować się zasadami etyki zawodowej. Zasady etyki zawodowej pośrednika wynikają z ogólnie przyjętych norm moralnych i etycznych. §10 Pośrednik powinien zapewnić, aby relacje z innymi pośrednikami były oparte na zasadach uczciwej konkurencji, lojalności i szacunku. §12 Pośrednikowi nie wolno formułować fałszywych lub wprowadzających w błąd stwierdzeń dotyczących konkurentów, ich przedsiębiorców lub stosowanych przez nich praktyk zawodowych. §14 Pośrednik powinien dążyć do wyeliminowania w swym otoczeniu praktyk sprzecznych z przepisami prawa, standardami zawodowymi lub uchybiających godności zawodu. Temat: Ag. nieruchomości - techniki manipulacji/sprzedaż Raffus - mylisz sie w kilku sprawach Po pierwsze: Masz 100% racji, że nalezy starannie negocjowac wynagrodzenie, dbac o precyzyjne zapisy umów pośrednictwa, wymagać od pośrednika staranności, ciężkiej pracy, działania na rzecz Klienta itd.. Pełna zgoda Po drugie: przyznaję, że LEPSZA dla całego rynku byłaby sytuacja, w której prowizję płaciłby tylko Sprzedający. Tak jest w większości krajó anglosaskich. Przypomne jednak, że d facto cena za usługe i tak jest zawarta w cenie. Sprawą drugorzędna jest, czy do ceny 100 doliczymy 3% i uzyskamy 103 a potem Kupujący placi kolejne 3%, czy do ceny 100 doliczymy 6 uzyskując 106. Nie ma sie co bulwersować kaskadową kumulacją wynagrodzenia, skoro efekt jest tak naprawdę identyczny. Chcę podkreślić, ze w mniejszych miastach wysokość wynagrodzenia jest negocjowana, ustalana czesto kwotowo, a konkurencja wymusza dużą elastyczność. Odrzucam tez tezę, że pośrednikowi zależy na windowaniu ceny. Po pierwsze - rynek to weryfikuje, po drugie - pośrednikowi zależy na finalizacji transakcji i satysfakcji Klientów. Bardzo często jak lew walczę o OBNIŻKĘ ceny, nigdy nie spotakałęm sie z jej celowym podnoszeniem. Inną sprawą jest, że jesli zgłasza sie do mnie wlasciciel nieruchomosci, który oczekuje ceny nizszej niz mozliwa do uzyskania - moim OBOWIĄZKIEM jest zaproponowanie jej podniesienia! Nie prawda jest też, że pośrednicy nagminnie stosują techniki manipulacji. Rynek jest gorący, żeby nie powiedziec przegrzany, premiuje Kupujących potrafiącyh podejmować szybkie decyzje, ceny zmieniają się włąsciwie z godziny na godzinę nie dlatego, że tak gra biuro nieruchomości, ale dlatego że popyt przewyższa podaż. Twoje obserwacje wynikają - moim zdaniem - z niezadowolenia rzeszy osób - które ruch cen w górę uważają w dużej mierze za efekt manipulacji, czy celowej czy marketingowej.. A prawda jest brutalna: taniej juz nigdy nie będzie. To nie jest kwestia tylko deficytu mieszkan, terenow budowlanych, dzialek itd To jest spowodowane tym, ze WIEKSZOSC calej naszej substancji mieszkaniowej byla latami zaniedbywana, ze ludzie mieszkali i mieszkają ponizej swoich aspiracji i mozliwości finansowych.. Srednia powierzchnia mieszkalnia w Polsce wynosi ok 65 m2, nawet w Hiszpani ok. 90.. Budujemy za mało, remontujemy za mało, a miliony ludzi ma zdolność kredytową. Jezdzimy po swiecie i widzimy, że standard zycia nie zalezy od auta, tylko lokum. Od lokalizacji, powierzchni, wyposazenia.... Dlatego ceny bądą rosły, rosły, rosły... Oczywiscie mozesz uznac, że mój post to tez manipulacja... Ale przypomnij sobie o nim za kilka lat. Pozdrawiam al (pośrednik w obrocie nieruchomościami) Temat: dlaczego agent nie chce umowy??? czy warto zmieniac ustawę uważam że ustawa zmienia system na lepsze. Korporacja - jako jedyna w Polsce jest całkowicie otwarta i każdy kto skończy studia podyplomowe, odbedzie praktykę (można poza biurami pośrednictwa) i zda egzamin - otrzymuje licencję. Z drugiej strony licencja jest dla Klienta gwarancją rzetelnosci działania. W mniejszych miastach sytuacja ulega ciągłej poprawie - poziom usług rośnie, do zawodu wchodza ludzie komptetentni i szanujący Klientów. Na tym forum gros opini jest z rynku warszawskiego - rzeczywiście strasznie dziwnego i zdominowanego przez agencje działające w sposób skandaliczny. Ale dlaczego w Koszalinie, Gdańsku czy Szczecinie jest lepiej? Powstają mls'y, pośrednicy inwestują w ludzi,rozwój, systemy informatyczne? Odpowiem: taka jest tendencja na rynku. Prowizje spadają (nie pamietam kiedy wziąłem 3 %) a Klienci wymuszają (i dobrze) coraz szerszy zakres usług dodatkowych (np.kredyty) powtórzę - i dobrze. A obowiązkowe licencje? jak znikną - ja nie zginę, ale czy Klienci zyskają? Wylewa aię tu na tym forum na nasze wspólne głowy kupę gówna (a uważam, ze większość pośredników pracuje co najmniej nieźle). My przynajmniej eliminujemy czarne owce. Licencje utraciło juz ponad 100 osób (na 5.000). Zapytam: ilu lekarzy czy prawników utraciło prawo wykonywania zawodu? Pamiętaj, ze tu widac opinie skrajne. Ja i 30 moich kolegów z naszego mls bardzo dbamy o poziom zadowolenia Klientów. Nasi Klienci tu nas nie naskarżą. A dzisiatków tysięcy dobrze załatwionych transakcji - tu nie widać. Więc prosze o elementarną sprawiedliwość. Krytykujmy. Ale precyzyjnie. Ten i ten umieszcza moja ofertę bez mojej zgody. Ten i ten nie sprawdził takich i takich kwitów. To jest krytyka. A nie nazywanie wszystkich agenciakami. ja nim nie jestem. Mnie nie spotkacie na śmietniku podpsującego pośpiesznie umowę, na moich stronach są WYŁĄCZNIE nieruchomości z czynnymi umowami, wyłącznie ze zdjęciami itd itp. Mozna zmienić ustawę ale tylko i wyłacznie w jednym kierunku - likwidacji licencji. Będzie lepiej? Wtedy każdy, z wykształceniem czy bez, z praktyka czy bez - otworzy biuro nieruchomości...... Pozdrawiam serdecznie al9 Artur Leszczyński posrednik w obrocie nieruchomościami Temat: Co się znowu dzieje z 35ha z Bierzglinka? Jeśli nie rozumie pan co oznacza sprzedać działkę na wolnym rynku, to bardzo wątpię w pana inteligencję i jestem przekonany, że nie jest pan zwolennikiem PO, tylko zwykłym dwulicowym, prowincjonalnym graczem politycznym. Podejrzewam nawet którym. Dodam : w sprawie działki popierają starostę nie tylko sympatycy PO, do których w przeciwieństwie do pana naprawdę się zaliczam, ale także ludzie związani z innymi ugrupowaniami. Zarząd powiatu jak i koalicja to nie PO, tylko SP. Ma pan śmiechu warte socjalistyczne pojęcie o transakcjach zawieranych na wolnym rynku. Zwolennik PO nigdy by takiego absurdu nie wypowiedział, a zwolennikowi PiSu mogę powiedzieć - bądź pan spokojny : jak pan myśli dlaczego 99% obrotu nieruchomościami odbywa się za pośrednictwem biur nieruchomości i developerów? Dlaczego w Tarnowie Podgórnym jednej z najbogatszych gmin w Polsce stosuje się metodę sprawdzoną na całym świecie ? Dlaczego burmistrz Kałużny sprzedaje ponad 100 ha developerowi ? Odpowiem panu - bo żaden burmistrz, żaden starosta i żaden prezydent nie ma tak skutecznego aparatu do pozyskiwania inwestorów, jak prywatna firma, która działa w interesie swoich udziałowców i pracowników. Czy w tym wypadku sprzedano ziemię developerowi ? Nie, ale czy prywatna spółka analogicznie nie ma prawa sprzedać prywatnej ziemi innej spółce, która jest tożsama lub spokrewniona i przyjmuje na siebie wszystkie zobowiązania dotychczasowej? Żyjąc w PRL można takich rzeczy nie rozumieć... Czy jest pewność, że inwestor się wywiąże ze wszystkich zobowiązań ? Nigdy nie ma pewności, może byc co najwyżej bardzo wysokie prawdopodobieństwo. Tylko populiści twierdzą inaczej. To co pan robi, to szukanie dziury w całym. Miłego samopoczucia. Temat: Newsletter 17 Legnickie oferty inwestycyjne na targach REFE W dniach 22-24 kwietnia 2005 r. Wrocław stanie się największym ośrodkiem inwestycyjnym w Europie. W nowoczesnym Centrum IASE trwać będą bowiem XII Międzynarodowe Targi Nieruchomości i Finansów REFE, które zapowiadają się jako wielki meeting firm i instytucji rynku nieruchomości. Weźmie w nich udział rekordowa liczba - około 290 wystawców - z Polski i zagranicy, w tym blisko 40 urzędów miast i gmin oraz agencje państwowe i samorządowe. Wśród wystawców znajdują się także renomowane instytucje finansowe, firmy doradczo - konsultingowe, firmy projektowe i agencje obrotu nieruchomościami. Zaprezentowana zostanie największa oferta terenów i innych nieruchomości inwestycyjnych w najlepszych lokalizacjach tej części Europy. Będzie to również okazja do wymiany doświadczeń oraz do zdobycia informacji o perspektywach rozwoju rynku nieruchomości. Targom tradycyjnie będzie towarzyszyła konferencja, tym razem pod hasłem "Inwestycje i nieruchomości". Wśród wystawców swoje stoisko posiada również Urząd Miasta Legnica, który na targi przygotował nową edycję piętnastu ofert inwestycyjnych m.in. - nieruchomości przeznaczone pod zabudowę – obiekty obsługi ruchu samochodowego, przemysł, budownictwo mieszkaniowe, funkcje usługowe, handel, obiekty sportowe oraz oferty dotyczące nieruchomości zabudowanych, z przeznaczeniem na cele mieszkalno-usługowe i administracyjne. Na targach, obok wcześniejszych legnickich materiałów promocyjnych, będzie prezentowane również nowe wydawnictwo przygotowane przez Biuro Prezydenta – „Legnica – informator dla inwestorów”. Autor: Arkadiusz Rodak Temat: Nieuczciwy pośrednik - jak z nim walczyc? Nieuczciwy pośrednik - jak z nim walczyc? W styczniu tego roku podpisaliśmy akt notarialny zakupu mieszkania, które przedstawil nam pośrednik. Na tym skończył się jego rola. Okazało się ze posrednik nie sprawdzil kto jest prawnym wlascicielem nieruchomosci, nie mial z wlascicielem zadnej umowy, a wlasciciel odmowil jakiejkolwiek wspolpracy z tym biurem, bo slyszal krazące o nim zle opinie. Mieszkanie mialo rowniez pewne wady techniczne. Dodatkowm bralismy na mieszkanie kredyt, o czym posrednik zostal poinformowany, a okazalo sie ze nie tylko wlasicicielem jest wnuczka, ale dodatkowo zamieszkujący w nim dziadkowiee mają ustalona aktem notarialnym służebnoś - pośrednik rzecz jasna o tym nie wiedział i ogólnie nie był tym zainteresowany. Rola agenta od nieruchomości sprowadzila sie do a) pokazania mieszkania b) doprowadzenia do "rozmowy negocjacyjnej" - która z winy posrednika przybrala niekorzystny dla nas obrót c) zaproponowania w czasie rozmowy notariusza, który mialby spisac umowe przedwstepną Wlascicielka mieszkania na tego notariusza nie zgodzila sie poniewaz jest on znany w miescie jako nieuczciwy i nierzetelny. Nie chciala rowniez obecnosci nikogo z biura nieruchomosci przy podpisywaniu aktu. Poniewaz z biurem tym nie wiązała jej zadna umowa - miala do tego prawo. Dodam rowniez ze stan prawny mieszkania, sprawdzenie czy nie jest ono zadluzone, kto jest w nim zameldowany itp. rowniez przez biuro nie zostalo dokonane w zadnym zakresie. W zwiazku z tym zaproponowalismy posrednikowi zaplate mniejszej prowizji i podpisanie aneksu umowy - ograniczającego zakres obowiązków. na nasze pismo nie dostalismy zadnej odpowiedzi. Teraz przyslali nam wezwanie do zaplaty calej prowizji + odsetek od stycznia. Zamierzamy z nimi walczyc bo ich zachowanie bylo niuczciwe i żenujące. Proszę o radę - gdzie szuka przepisów prawnych, do kogo można zwróci się o pomoc. Temat: Opinie o agentach nieruchomości Standardy zawodowe pośredników - tutaj są!! Poniżej macie link do tych standardów, które zamieszczone są na stronach Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości zrzeszającej stowarzyszenia zarówno pośredników jak i zarządców. Dość znamienne w tych standardach jest to, że cały dział I mający 5 rozdziałów dotyczy ZASAD ETYKI ZAWODOWEJ POŚREDNIKÓW. Polecam wszystkim. Całkiem ciekawa lekturka:) Ma tylko 3 strony, ale jakże istotne dla wszystkich stron obrotu nieruchomościami. www.pref.org.pl/pliki_w/standardy_zaw_posr.doc Poza tym, oprócz obligatoryjnego posiadania licencji przez pośrednika, to właściciele tych biur należą do lokalnych stowarzyszeń. Czasami warto byłoby sprawdzić, do którego stowarzyszenia (i czy w ogóle) ów właściciel biura należy. Dla sposobności podaję linki do organizacji zawodowych związanych z rynkiem nieruchomości w Wielkopolsce (pośrednicy, zarządcy i rzeczoznawcy). Zanim podejmiemy decyzję związania się z konkretnym pośrednikiem czy agentem (?) to może by tak zasięgnąć języka w tych stowarzyszeniach. www.winstytut.org/index.php?option=com_weblinks&catid=2&Itemid=4 Oprócz tego przypominam, że przedstawiciele zawodów związanych z rynkiem nieruchomościami zobligowani są do permanentnego podnoszenia kwalifikacji w postaci uczestnicta w szkoleniach, kursach i konferencjach. Sam fakt posiadania świadectwa i zdania egzaminu państwowego nie czyni z pośrednika tego, który zdobywając wiedzę do egzaminów będzie tylko tę wiedzę zawsze wykorzystywał. Sugeruję zapytać się takiego pośrednika, kiedy, ile i jakich kursów i szkoleń dokształcających skończył w ostatnich dwóch latach? Proszę tylko nie wierzyć im na słowo, gdyż po każdym cyklu edukacyjnym otrzymują zaświadczenia. Muszą po prostu wykazać się zaświadczeniami. No i na koniec jeszcze jedna rzecz, to przy stowarzyszeniach działają Komisje Etyki i Komisje Odpowiedzialności Zawodowej. Proponuję nieraz skorzystać z uprawnień tych gremiów. Pozdrawiam wszystkich zadowolonych, niezadowolonych, jak i pośredników i ich agentów (przede wszystkim tych działających zgodnie ze standardami) :) Lucyferciu Temat: Pytanie do księgowych marrtta napisał(a): > Mam jeszcze jedno pytanie: czy zarządca ma prawo prowadzić księgowość > wspólnoty bez posiadania licencji MF ? czy może wystarczy mu do tego licencja > zarządcy?? Proszę o wypowiedź zarządców - pomóżcie ! Po pierwsze - wspolnota nie ma obowiazku prowadzenia ksiegowosci, a tylko pozaksiegowa ewidencje. Co sie kryje pod tym slowem okreslaja sami wlasciciele, oczywiscie zarzadca powinien im zaproponowac dobry sposob ewidencji i rozliczen i najczesciej zgodny jest on z softwarem na ktorym pracuje zarzadca. Poniewaz wspolnoty nie maja obowiazku prowadzic ksiegowosci a tylko ewidencje wplywow i wydatkow, temat licencji MF praktycznie we wspolnotach nie istnieje. Jezeli wspolnota zazyczy sobie (bo moze) prowadzenie pelnej ksiegowosci zgodnie z ustawa o rachunkowosci ma kilka mozliwosci. Po pierwsze zlecenie ksiegowosci do biura ksiegowego lub zatrudnienie ksiegowej (wszystko wiec poza zarzadca). Moze rowniez zlecic zarzadzanie zarzadcy ktory ma odpowiednie uprawnienia MF. Jesli zarzadca nie ma uprawnien, a wspolnota chce miec pelna ksiegowosc - wspolnota moze zarzadce zatrudnic zgodnie z art. 2 KP, a wiec na etacie. Wtedy kwity MF rowniez nie obowiazuja - ale za bledy w ksiegowosci odpowiadac bedzie zarzad wspolnoty ("kierownik jednostki"). Jezeli wspolnota powierza zarzadzanie firmie zarzadzajacej nieruchomosciami i jednoczesnie domaga sie prowadzenia pelnej ksiegowosci (bo np. jest to olbrzymia wspolnota, ma sporo pozytkow itp.) dopuszczalne jest nastepujace rozwiazanie - wspolnota zatrudnia na ulamkowa czesc etatu (i minimalnym wynagrodzeniem) glownego ksiegowego firmy zarzadzajacej nieruchomosciami. Wtedy sprawa jest czysta - ma zarzadce i pelna ksiegowosc prowadzona przez pracownika zarzadcy i jednoczesnie swojego. Oczywiscie licencja zarzadcy nieruchomosciami nie wystarcza do uslugowego prowadzenia ksiag rachunkowych. Podobnie jak licencja zarzadcy nie uprawnia zarzadcy do swiadczenia uslug w zakresie posrednictwa w obrocie nieruchomosciami. Ustawodawca po to rozdzielil ww. zawody, ze nie byloby logiczne uznawac, ze jedna licencja zezwala posiadacza do wykonywania kilku zawodow. Pozdrawiam, Temat: milczace biuro posrednictwa zawiść pośrednika al9,a prosiłem żebyś wypowiedział się sensownie a nie jak mały pędrak, który jest zły bo ktoś mu odebrał lizaka i chce się wyżyć na pierwszym lepszym. Twój pogląd a propos opisywanej przez Ciebie wiarygodności co do mojej osoby jest hmmm nieco bzdurny żeby nie napisać "głupim wymysłem chorego człowieka".Czyżby jakieś "głosy" Ci zasugerowały obsmarowywanie mnie na każdym poście,w którym biorę udział?? Terra magica chciał jedynie porady,czy ma korespondować z biurem,które Go ignoruje milczeniem? W jednym z ostatnich zdań zaproponowałem temu użytkownikowi aby znalazł inne biuro (profesjonalne,które Go nie zleje) a nie dał sobie spokój w ogóle z pośrednikami!!! Czy zatem nadal uważasz,że w mojej radzie była jakaś kryptoreklama mojego serwisu,a może jakaś ukryta krytyka wszystkich pośredników na całym świecie?? Pod Twoimi postami widnieje Artur Leszczyński,licencjonowany pośrednik ze Sz-na blablabla nr licencji blablabla ...-czyżby reklama,zakłamany człowieczku?? Słuchaj no al9,to że ja nie jestem pośrednikiem,nie mam licencji,to nie znaczy,że nie znam się na prawie lub polskiej rzeczywistości i nie mogę udzielać rad jak człowiek z doświadczeniem innemu człowiekowi w potrzebie!! Moje,jak również innych rady nie są wiążące i nigdzie nie jest powiedziane,że tak musi być na 100% i ktoś musi się pod nie podporządkować.Jak czytam większość postów,to niektóre,opisywane przez użytkowników rady dawane przez licencjonowanych pośredników zasługują wręcz na szubienicę.Można mieć licencję i nadal być debilem a można być kierowcą TIR'a i mieć wiedzę większą z zakresu nieruchomości niż niejeden licencjonowany pośrednik obrotu nieruchomościami. Więc daruj sobie,al9,te niepoparte żadnymi sensownymi dowodami uwagi pod czyimś adresem,bo jak je czytam to mi się białko w oczach ścina. Temat: co takiego robi pośrednik, że bierze tyle kasy? Szanowny Panie, nawet jeżeli Pańskie pretensje dotyczące jakości świadczonych na Pana rzecz usług pośrednictwa są słuszne, to nie upoważnia Pana w żaden sposób do poniżania i obrażania nieznanych Panu ludzi, wykonujących zawód pośrednika (cyt. "... agentów specjalnej troski ...:). Co więcej, takie postępowanie może grozić Panu odpowiedzialnościa karną, za naruszenie dóbr osobistych wszystkich tych pośredników, którzy swoją pracę wykonują bez zarzutu. Przykre jest to, że obrzucając pośredników inwektywami i pejoratywnymi określeniami, w ani jednym miejscy nie określa Pan rzeczowo zarzutów przeciwko nim kierowanych. Więcej, z Pana postów wynika, że pośrednik działał jak najbardziej prawidłowo, Pan zaś niedoprecyzował w jakim zakresie oczekuje Pan usługi. Informuję więc Pana, że kształtowanie umowy pośrednictwa przez klienta jest możliwe (oczywiście w ograniczonym przez prawo zakresie, gdyż niektóre klauzuje muszą się poprostu w niej znaleźć). Nadmienię, że to cyt. "... niewiele więcej ..." to przynajmniej kilka godzin wytężonej pracy (i to nie tylko fizycznej, ale rówież, a może przede wszystkim - umysłowej), zaś fakt że pośrednik przeprowadził transakcję odwiedzając Pana jeden jedyny raz i emitując jedno ogłoszenie świadczy tylko o jego wysokim profesjonaliźmie (oznacza to, że w procesie selekcji potencjalnych klientów wybrał jedną, właściwą osobę, która dokonała transakcji z Panem). Przywołuję tutaj na świadków wszystkich tych klientów biur pośrednictwa, którzy byli zamęczani wielokrotnymi wizytami agentów i towarzyszących im klientów, lub zmuszani do wielokronych wycieczek w zasadzie bez celu i oglądania nieruchomości w zupełności im nieodpowiadających. Pana zarzut dotyczący ograniczenia dostępu do zawodu mającego na celu utrwalenie złych praktyk i błędów oraz uklanowienie biur pośrednictwa pozostawię bez komentarza. Zaś jeżeli rzeczywiście jest Pan niezadowolony z pracy pośrednika, z którego usług Pan korzystał, proszę na forum niniejszym sformułować konkretne zarzuty. Jeżeli okaże się, że odnoszą się one do strony merytrycznej prowadzenia transakcji, z przyjemnością wskażę Panu drogi dochodzenia zadośćuczynienia za zaistniałą sytuację i poniesione straty oraz poinformuję, do jakich instytucji powinien Pan wnieść skargę, aby odniosła ona skutek. Pozostaję z poważaniem Przemysław Wojtysiak (pośrednik w obrocie nieruchomościami) Temat: GRUNTY DLA DEWELOPERÓW Urząd Miejski opracował mapę terenów pod budownictwo mieszkaniowe Agata Kondzińska 21-06-2004, ostatnia aktualizacja 21-06-2004 20:35 Ponad 800 hektarów ziemi pod budownictwo mieszkaniowe będzie miał Wrocław do końca 2005 roku. Magistrat przygotował jedną wspólną ofertę inwestycyjną dla deweloperów - Wrocław wylewa się poza granice miasta zbyt intensywnie - mówi Rafał Dutkiewicz, prezydent miasta. - A my chcemy, żeby mieszkaniówka rozwijała się nie tylko poza granicami, ale również na terenie Wrocławia. Dlatego magistrat przygotował ofertę dla deweloperów. W trzech grubych księgach i na płycie CD są zaznaczone i opisane wszystkie grunty w mieście przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe. Zarówno jedno-, jak i wielorodzinne. Oferta, zwana programem przygotowywania terenów pod budownictwo, podzielona jest na trzy etapy: tereny gotowe do końca maja 2004 roku, tereny do końca 2004 i do końca 2005 roku. W sumie 869 hektarów, najwięcej na południu i zachodzie Wrocławia. Co znaczy, że grunt jest przygotowany? - Jest lub wkrótce zostanie objęty planem przestrzennego zagospodarowania - wyjaśnia Jacek Barski, wicedyrektor Biura Rozwoju Wrocławia. - I zostanie przygotowany do sprzedaży. Tereny te muszą mieć możliwość podłączenia do wodociągów i sieci kanalizacyjnej. A także zapewniony dojazd. Na mapie gruntów zaznaczono nie tylko własność miasta, ale również działki prywatne. - Naszą ofertę kierujemy nie tylko do deweloperów, ale też do indywidualnych inwestorów - mówi prezydent. Pełna dokumentacja na temat gruntów dostępna jest w Wydziale Nabywania i Sprzedaży Nieruchomości UM. Opracowanie przekazane zostanie też do Polskiego Związku Firm Deweloperskich i Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pośredników w Handlu i Obrocie Nieruchomościami. Prezydent miasta zapowiada, że następnym krokiem będzie uproszczenie i przyspieszenie procedur związanych z budownictwem. Temat: Sa i tacy Polacy... Sa i tacy Polacy... Polacy ciągną do Arizony W ostatnim czasie oraz więcej Polaków przybywa do Arizony. W roku 2004 roku w tym południowym stanie mieszkało 5,3 tys. naszych rodaków. Jak wskazują dane biura spisu ludności, w zestawieniu z rokiem 2000 było ich o ponad połowę więcej. Polacy upodobali sobie Arizonę zwłaszcza w ostatnich trzech latach. "Pięć lat temu miałam przeciętnie zaledwie kilku klientów na miesiąc, w 2003 roku i potem przeciętna podniosła się do ponad 30 klientów w miesiącach wakacyjnych, do 20 w pozostałych porach roku" - mówi Donna (Danusia) Laguna, która jest jednym z 40 tys. agentów obrotu nieruchomościami w Phoenix i okolicach. Wszyscy oni zgodnie podkreślają, że Polacy w Arizonie to "inna Polonia" niż ta mieszkająca w Nowym Jorku i Chicago. "To są ludzie, którzy trochę już przerobili Amerykę, dorobili się, posprzedawali swe pierwsze domy i przyjechali tutaj szukać swej drugiej szansy w amerykańskim życiu - mówi Zbigniew Gałązka z położonego w Scottsdale biura Phoenician Property Realty. - Przenoszą biznesy i całe swe życie w nasze, cieplejsze i bardziej egzotyczne strony". "W Arizonie osiedlają się ludzie z dorobkiem, nie ci, którzy dopiero zeszli z imigracyjnego statku" - dodaje Małgorzata Sulewska, obecnie pracowniczka korekty "Nowego Dziennika", a w latach 1997-98 mieszkanka Scottsdale. Inny jest też profil zawodowy polskich imigrantów w Arizonie. Nie są to już głównie sprzątaczki, kierowcy i pracownicy budowlani, chociaż i tacy się zdarzają. Polacy w Arizonie to biznesmeni, drobni inwestorzy, lekarze i architekci. www.dziennik.com/www/dziennik/wiad/lok.htm#1 Temat: Nie mam siły do agencji... pseudoprofesjonaliści i pseudoklienci Szanowny Kolego z branzy usług finansowych... po pierwsze sam sie wywodzę z pana a dawniej i mojej branży. I stwierdzam autorytatywnie ze nie jesteście żadnymi, powtarzam zadnymi profesjinalistami łącznie z najwiekszymi operatorami typu expander. Dal Klientów nie robicie nic kompletnie, pierwszym wyborem jest ZAWSZE bank dający wam najwiekszą prowiję, a cała wasza raobota polega na zaniesieniu (wysłaniu) kwitów do banku.. Sam wiem o kredytach hipotecznych 8 razy więcej niz wy. i stwierdzam to z całą stanowczością. Trafiają do mmnie Klienci wcześniej będący u pożal sie boże agentów kredytowych. wprowadzeni w błąd, bez wiedzy o elelmentarnych róznicach pomiedzy typami produktów, nieuświadomieni o ryzyku walutowym, nic nie wiedzący o dodatkowych warunkach stawianych przez bank (co do uruchamiania kredytów 0 tym panowie agenci kredytowi sobie głowy nie zaprzataja..) Co do wysokości prowizji na rynku nieruchomosci - rynek sie zmienia a a wielu miastach już zmienił. czesto Kupujący w ogóle nie płaci prowizji. biura łączą sie w mls co powoduje ze transakcja obustronna jest rzadkością. Wyskość wynagrodzenia prawie zawsze podlega negocjacjom i zależy np od ceny. A odpowiedzialność w stosunku do agentów kredytowych??? Poziom wymaganej wiedzy? Ilość pracy? Bez żartów.. A co do Klientów opowiadających o zasmarkanych obowiązkach agentów, ich marzeniach o wyłączności, dających dobre rady... powiem krótko: współczuję. Nawet nie współpracującym z tego typu ludzmi pośrednikom. Ale im samym. Co to za słownictwo, poziom, zwyczaje.. Brawo! Słoma z butów wystaje niestety. Ale cóz... Jak wiadomo - muszą minąć 3 pokolenia... al pośrednik w obrocie nieruchomościami Temat: Dlaczego kochasz Ziemię Sądecką? Witam wszyskich ciepło, to ja mała. Macie rację z tym logowaniem. Najpierw wcale nie mogłam was znaleźć, a potem wkurzyłam się tym logowaniem. Dziś jednak zajrzałam do was i zrobiło mi się miło jak przeczytałam, że zastanawiacie się gdzie jestem, więc specjalnie dla was przebrnęłam przez te procedury i jestem. Bardzo sie cieszę, mam nadzieję, że wy też :)) Adamie, przeczytałam, że urządzasz się we własnym mieszkanku, gratuluję. Ale widzę też, że nie ustajesz w działaniach na rzecz kupna domu w Dolinie Popradu. Ja ostatnio też ćwiczę temat: kupno działki budowlanej ale w ok. Olsztyna tak do 20 km. To jest horror. Biura nieruchomości nie oferuja w zasadzie żadnej pomocy, oprócz wprowadzania w błąd, podawania niepełnych informacji i czekania na prowizję - do 3% nie mniej niż 1000 zł. Musiałam sama w ekspresowym tempie dokształcić się w tym temacie i teraz przynajmniej wiem o co pytać i co sprawdzać. W tej pogoni po biurach pośrednictwa trafiłam do prywatnej osoby i jestem bliska finalizacji zakupu. W ładnej spokojnej wsi z dobrym dojazdem do Olsztyna z jeziorami w okolicy (2-3 km). Chcę to mieć za sobą jak najszybciej bo jestem tym wszystkim zmęczona. Jeżdżeniem, oglądaniem, a potem okazuje się, że działka która miała być budowlana i uzbrojona tak naprawdę jest rolna a uzbrojona będzie kiedyś. W kazdym razie z obrotu działkami budowlanymi jestem w tej chwili niezła, jak coś to służę radą. U mnie rzeczywiście sporo pracy ale od jakiegoś czasu jestem zainternetowana także w domu więc od czasu do czasu wpadam na pogaduchy. Przyznam się jeszcze, że zdradziłam w pewnym sensie Rytro (chyba pierwszy raz ) i na majowy weekend jadę na 4 dni do Gdańska. Wszystko to przez promocję na pobyt w nowym hotelu nad Motławą. Mam jednak nadzieję, że w tym roku będę w naszych ukochanych stronach. Uff, ale się rozpisałam. Dziękuję, że mnie wywołaliście, Warmia pozdrawia Ziemię Sądecką i oczywiście cała Małopolskę, Mała Temat: Odszkodowanie od gminy Odszkodowanie od gminy Gmina pomimo prawomocnego wyroku orzekającego eksmisję do lokalu socjalnego nie dostarcza go przez kilka lat. Wystąpiłem do Gminy z roszczeniem o odszkodowanie z tytulu nie osiąganych dochodów z najmu lokalu mieszkalnego na wolnym rynku. Wysokość odszkodowania określilem na poziomie różnicy pomiędzy odszkodowaniem płacomym przez zajmujacego lokal mieszkalny bez tytułu prawnego a czynszem jaki móglbym uzyskać z najmu mieszkania na wolnym rynku. Tą różnicę przemnożyłem razy ilość miesięcy, która minęła od uprawomocnienia się wyroku. Wysokość czynszu wolnorynkowego przyjąłem na podstawie pisemnych informacji jakie uzyskalem z dwoch biur pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Sąd Rejonowy wydał wyrok zaoczny przyznający odszkodowanie zgodne z moimi oczekiwaniami. Gmina jednak złożyła sprzeciw od wyroku zaocznego przez co odbyła sie kolejna rozprawa, na której rownież ne było przedstawiciela gminy. Poza protokołem sędzia poinformował, że wstrzymuje się z decyzją i odracza rozprawę ponieważ w innej bardzo podobnej sprawie, którą prowadził i wydał korzystny wyrok dla własciciela Sąd Okręgowy zajął stanowisko odwrotne. Dlatego on chce obecnie zapoznac sie z uzasadnieniem wyroku a dopiero póżniej zajmie stanowisko.Poinformował jednocześnie, że gdybym mógł podać syg. akt podobnych spraw, które w sądach okregowych a szczególnie w Sądzie Okręgowym w Poznaniu zostały rozsztrzygnięte na korzyść właściciela to było by to wskazane. Wszystkich, ktorzy mogą podać mi informacje o korzystnych wyrokach dla właścicieli w Sądach Okręgowych lub też inne pożyteczne informacje proszę o pomoc. Temat: Dlaczego Agencje Nieruchomości olewają klientów ? 1.Zobowiązanie zamawiającego do nie dokonywania, w czasie trwania ww umowy, > żadnych zleceń w zakresie objętym jej przedmiotem jakiemukolwiek innemu > podmiotowi a w szczególności innemu biuru pośrednictwa w obrocie nieruchomościa > mi Może tylko wtedy musi i tak w razie sprzedaży zapłacić prowizję temu, z którą miał wyłączność. 2.Niezwłoczne informowanie pośrednika o wszelkich faktach świadczących o > zainteresowaniu nieruchomością ze strony jakichkolwiek osób, a w szczególności > o > wszelkich ofertach i zaproszeniach do negocjacji składanych bez udziału pośredn > ika Nie musi, jeżeli nie chce. Część ludzi nie chce przychodzić do agencji, a po zdjęciach i tak do niej dotrą. Mnie nie obchodzi czy klient kupujący nieruchomość przyjdzie do mnie do biura czy mnie zleje. Mi płaci sprzedający. A on chce po prostu sprzedać. I za to mi płaci. A klient kupujący może się wziąść z kosmosu. Ma przyjść, kupić, a ze mną nie musi w ogóle gadać jak nie chce. Ja się rozliczam ze sprzedającym i jak mu sprzedam to ma zapłaci. Proste bardzo. I nie musi to być klient łażący po agencjach. To ma być po prostu klient z kasą. 3.Brak gwarancji,ze strony pośrednika,na szybką lub nawet w miarę szybką transa > kcję Nikt Ci nie da takiej gwarancji. Umieszczając ogłoszenie na twoim portalu internetowym też takiej nie ma. A może byś mi dał ? Jeżeli mamy sporo gotówki a nie mamy w ogóle czasu,to wtedy jest nam potrzebny > pośrednik.W każdym innym przypadku możemy się obyć bez współpracy z biurem > pośrednictwa nieruchomościami. Masz całkowitą rację !!! Tylko nie wiem czy wiesz info mieszkanie, że ty przygotowując ofertę dla danej osoby ( na stronie jest w cenniku taka usługa ) bierzesz za to kasę, a tym samym wykonujesz dla niej usługę pośrednictwa. Tak więc jesteś pośrednikiem i to do tego bez licencji !!! Także bez Ciebie też można się obejść. Życzę udanych rozmów z kontrolerami, a może już takie były? pozdrawiam Temat: Wiceprezydent Warszawy złożyła rezygnację Najpierw link do artykułu, który został niedawno w tej sprawie opublikowany w Stołecznej. www1.gazeta.pl/warszawa/1,34886,1780754.html W artykule tym powiedzieli: "...teren musieliśmy zwrócić, bo zabrano go na mocy dekretu Bieruta, a teraz nie mamy stamtąd nawet 50 gr - tłumaczył się wczoraj prezydent Warszawy Lech Kaczyński i dodał: - Od wielu lat trwa zwracanie nieruchomości dawnym właścicielom. Tak właśnie jest z działkami w al. Waszyngtona." "Przed wojną grunty w tej okolicy skupowała spółka Nowa Dzielnica. Jej właściciele planowali stworzyć tu osiedle takie jak Saska Kępa - precyzowała wiceprezydent Dorota Safjan. - Spółka przetrwała w rejestrach sądowych, a jakiś czas temu jej roszczenia wykupiła inna, Projekt S." "Dysponuje ona pełną dokumentacją, więc miasto musiało przekazać jej ten rejon w dzierżawę wieczystą z tzw. symbolicznym czynszem - wtórował prezydent Kaczyński. - Absurdem są wyliczenia, że miasto traci na tym 150 mln zł. Ten grunt musiał być zwrócony, a teraz miasto nie ma z niego nawet 50 gr. Jeżeli inwestor dogada się z działkowcami i przedstawi projekt jakiejś inwestycji, grunt zyska na wartości, a wtedy automatycznie wzrośnie czynsz - dodał." A dziś dowiadujemy się: Burza w stołecznym Ratuszu: prezydent Lech Kaczyński zwolnił urzędnika, który oddał 32 ha w centrum miasta niewielkiej spółce. W odpowiedzi rezygnację złożyła wiceprezydent stolicy Dorota Safjan, która uznała ruch prezydenta za podważanie jej kompetencji. Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. Jeszcze w poniedziałek prezydent Kaczyński ramię w ramię ze swoją zastępczynią bronił Marka Kolarskiego, dyrektora miejskiego biura gospodarki nieruchomościami, geodezji i katastru. Był on atakowany za to, że w ramach reprywatyzacji oddał kieleckiej spółce Projekt S. 32 hektary na Grochowie, na których dziś znajdują się ogródki działkowe. Rzeczoznawcy wyceniają tą nieruchomość na 142 mln zł. Kolarski powołując się na ustawę reprywatyzacyjną wyznaczył spółce symboliczny czynsz w wysokości 0,3 proc wartości działki rocznie. Ludzie tak właśnie wugląda paranoja władzy!!! Niedawno powołując się na taka samą ustawę mówiono o oddaniu Norblina bankrutującej spółce. O co chodzi? Jeśli prawo jest złe i urzędnik działając w myśl tego prawa dokonuje czynności to dlaczego karze się urzędnika? Wszak on postępuje zgodnie z prawem. Czy nie lepiej by było gdyby zamiast karać ludzi jakaś partia (np. PiS albo inna) wniosła do Sejmu projekt nowelizacji tego złego prawa??? Temat: Odmowa eksmisji przez komornika Odmowa eksmisji przez komornika Martwy przepis będzie wyeliminowany Przepis, na podstawie którego komornicy odmawiają realizacji tytułu wykonawczego nakazującego eksmisję z lokalu w sytuacji, w której wierzyciel nie wskaże pomieszczenia zastępczego, a także w przypadku stwierdzenia przez lekarza istnienia zagrożenia stanu zdrowia dłużnika, członka jego rodziny lub domownika, powinien być wyeliminowany z obrotu prawnego – przyznaje Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak pisaliśmy w „GP” z 26 lipca tego roku („Komornicy stosują martwy przepis”), w piśmie skierowanym do ministra sprawiedliwości Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał, że do biura rzecznika wpływają skargi od wierzycieli, którzy nie są w stanie doprowadzić do wykonania wyroków sądowych nakazujących dłużnikom opuszczenie i opróżnienie zajmowanych lokali mieszkalnych. Wynika to ze stosowania przez komorników par. 151 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 9 marca 1968 r. w sprawie czynności komorników (Dz.U. nr 10, poz. 52 z późn. zm.). Zgodnie z tym przepisem, wykonanie tytułu wykonawczego nakazującego eksmisję z lokalu mieszkalnego, który nie podlega przepisom prawa lokalowego, może nastąpić dopiero po upewnieniu się przez komornika, że dłużnik ma zapewnione pomieszczenie zastępcze albo że może powrócić do pomieszczenia, w którym dotychczas zamieszkiwał. W opinii RPO, przepis ten przestał obowiązywać w związku z utratą mocy obowiązującej ustawy z 10 kwietnia 1974 r. – Prawo lokalowe (t.j. Dz.U. z 1987 r. nr 30, poz. 165 z późn. zm.), tzn. 12 listopada 1994 r. W odpowiedzi resort sprawiedliwości podzielił pogląd rzecznika o konieczności uchylenia przepisu par. 151 wskazanego wyżej rozporządzenia i wskazał, że procedura przeprowadzania przez komornika eksmisji została niedawno uregulowana w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości z 26 stycznia 2005 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania w sprawach o opróżnienie lokalu lub pomieszczenia albo o wydanie nieruchomości oraz szczegółowych warunków, jakim powinno odpowiadać tymczasowe pomieszczenie (Dz.U. nr 17, poz. 155). Także więc z tej przyczyny brakuje racjonalnych podstaw do dalszego istnienia w obrocie prawnym omawianego przepisu – uważa resort sprawiedliwości. Uwagi podnoszone przez rzecznika odnosić się mogą również do par. 152 i 153 rozporządzenia w sprawie czynności komorników. Unormowania w nich zawarte odnoszą się do nieaktualnego stanu prawnego – nie istnieją bowiem już lokale podlegające przepisom prawa lokalowego, zaś administracyjne organy egzekucyjne nie dokonują eksmisji z lokali mieszkalnych. Aneta Mościcka Temat: umowa posrednictwa sprzedazy domu To jest zwrot kosztów. Pośrednik ponosi koszty przy sprzedaży oferowanej nieruchmosci. Są one takie : - utzrymywanie ofert na portalach internetowych : onet, trader, mls, + 3 lokalne dla danego wojewódżtwa, gratki - ogłoszenia prasowe Gw, dziennik - ulotka w formacie a-3 łamane na pół, co przy domach jest koniecznością - utrzymanie programu biurowego i obsługi informatycznej - ksiegowa na zlecenie - ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej z tytułu wynonywania zawodu obowiązkowe ja mam do 200 tys. zł + 50 tys. od błędu drugiego posrednika - lex czyli program prawny - utrzymanie samochodu / benzyna/ - utrzymanie własnej strony internetowej /miejsce na serwerze, domena/ - wyszukiwarka na stronie internetowej / tzw. przejściówka z mls / - 2 komórki + 2 stacjonarne + neostrada - drobne kwoty na np. wypisy z kw, zaświadczenia o wymeldowaniu - zus to pikuś przy tym wszystkim - biuro mam swoje,wiec tylko opłaty - ogłoszenia w pismach branzowych np. Npg duzych nieruchomości Wsztsko to da się znieść, z tym że obrót agencji jest totalnie i absolutnie nieprzewidywalny :). Ja już nie mówie o szkoleniach, składkach do spon itd. Szanuję swoją pracę i dlatego przyjmuje tylko na wyłaczność. Muszę z czegoś zyć i utrzymać firmę. I dlatego jeżeli umawiam się ze bede cos sorzedawała to mam określony termin. Jeżeli nie sprzedam - zosatje z kosztami. Ale jeżeli klient się wycofuje - chcę zwrot kosztów. I niestety nie jest to taki złoty interes jak by się wydawało :) a sprzedaż przeciętnej nieruchomosci trwa i 4 - miesięce, a koszty są co miesiąc stałe :). A dom to i 1,5 roku. Obecnie prowadząc jakąkolwiek działalnośc jest cięzko. Ale w moim mieście jest ok. 300 agencji i konkurencja jest ogromna. Temat: Świątynia tak zwanej opatrzności,wyrwali kasę?czy sebpl napisał: > I myślisz, że to tak dużo? Tak, dla mnie 7 miliardow zlotych to jest duzo... To poczytaj sobie dokładnie konkordat. Najlepsze > zaczyna się od artykułu 14. Następnie rozłóż sobie mapę Polski z naniesionymi > diecezjami. Potem możesz mapę złożyć i zajrzeć sobie do spisu oświatowych > placówek kościelnych. > Jak już przebrniesz przez spis to policz sobie ile jest w Polsce katolickich > cmentarzy i przypomnij sobie ile kosztował ostatni pogrzeb, jaki pamiętasz (dla > > ułatwienia podam ci, że zasiłek ZUS-owski to 4200 z groszami). Co ma piernik do wiatraka? ZUS placi wszystkim bez podzialu, czy jest to katolik, czy nie! Poza tym wiekszosc tej kasy z ZUS idzie do zakladow pogrzebowych - sprawdz zamiast rzucasz puste pomowienia... > > Mało? To policz sobie jeszcze na dokładkę wydawnictwa i rozgłośnie i wpływy z > reklam i datków. Czy to traktujesz jako pomoc panstwa...? Kuriozalne! > > Jeszcze nie uzbierałeś 7 miliardów, to popatrzmy na biura turystyczne, które są > > teraz prawie przy każdej parafii. A gdzie tu pomoc panstwa? Ja nie widze zadnych przeplywow finansowych na linii budzet-biura turystyczne...poza podatkami. > > Mylisz już się w rachunkach? Zdarza się w końcu poamiętaj, że księża są > zwolnieni od opłat przy obrocie ziemią i nieruchomościami. Ty musisz natomiast > płacić frycowe, jak ci babcia przepisze działkę lub mieszkanie. W tym wypadku jestem z toba - powinienes raczej naciskac na obnizenie zlodziejskich stawek notarialnych nalozonych przez twoim idoli z SLD zamiast proponowac opodatkowanie kolejnej grupy spolecznej... Temat: jak można walczyć z bezrobociem Dzięki Wam za wsparcie - wydaje mi się, że ta sprawa jest ważna i warta większego zainteresowania forumowiczów i będę dalej ją propagował. Niestety No nie rozumie problemu albo jest jednym z tych uprzywilejowanych, którzy będą przyjmowali na 6-miesięczne (!) niby-praktyki. W USA, żeby zostać doradcą finansowym gdzie ponosi się tzw. "fiduciary duty", a więc ryzyko odpowiedzialności za straty poniesione przez klienta na skutek decyzji w oparciu o poradę egzamin Series-7 zdaje się po kilkutygodniowym kursie i żadna praktyka nie jest wymagana. Tak samo jest w WB - SFA jest trudnym egzaminem ale zdaje go 80% bo nie ma decydentów ograniczających dostęp do tych profesji poprzez "uwalanie" na egzaminach. W przypadku pośredników nieruchomości zagadnienia są tak proste, że konieczne jest ograniczanie terminów egzaminów do raz do roku. Pośrednik nikogo nie reprezentuje więc musi tylko przeprowadzić odpowiednio czynności techniczne - wszędzie standardowe umowy przedwstępne z błędami. Zerknijmy na tematy ze studium przygotowującego do tego zawodu: 1. Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami jako działalność zawodowa - temat perła!!!! - a niby jako co? 2. Pojęcia i definicje dotyczące nieruchomości wow! tego musi być jak nic na 2 godziny 3. Stosunki cywilno-prawne Daj Boże, żeby było tego więcej niż na 2 wykładach z encyklopedii prawa na wszystkich kierunkach menedżerskich, ekonomicznych i niektórych inżynieryjnych, nie mówiąc już o prawie 4. Własność i inne prawa rzeczowe jak wyżej 5. Gospodarka nieruchomościami jestem ciekawy - jeśli znają się na tym administratorzy ze spółdzielni mieszkaniowych i ADK tzn. że ten przedmiot to pseudowiedza 6. Gospodarka mieszkaniowa opadła mi szczena - lepsza była za Gierka niż za Jaruzelka 7. Prawo spółdzielcze ważny temat - 2-3 wykłady? 8. Podstawy budownictwa Murator czy coś więcej? 9. Podstawy prawa i postępowania administracyjnego już wcześniej się na ten temat wypowiadałem 10. Podstawy finansów publicznych ukłon w kierunku ekspertów z MinFinu? 11. Postępowanie upadłościowe i postępowanie egzekucyjne ważne ale czy pośrednik musi być tu ekspertem. Jak mam iść po radę w tej sprawie to nie do pośrenika - nie róbmy fikcji! 12. Podstawy prawa spółek pewnie zbędne ale każda osoba z wyższym wykształceniem to wie 13. Źródła informacji o nieruchomościach bez komentarza - uczą o GW, Ofercie i Internecie 14. Ekonomiczne podstawy rynku nieruchomości kolejna perła - jest popyt i podaż, tratata 15. Zabezpieczenia finansowe i prawne stosowane w obrocie nieruchomościami jeden wykład 16. Współpraca pośrednika w obrocie nieruchomościami z instytucjami finansowymi i bankami jeee, za 0,5% 17. Zarządzanie biurem pośrednictwa w obrocie nieruchomościami chce się wyć!!!! 18. Podstawy marketingu i psychologii żenada 19. Działalność pośrednika w obrocie nieruchomościami a niby czyja działalność 20. Umowa o pośrednictwo w obrocie nieruchomościami w końcu coś praktycznego! 21. Notariusz w obrocie nieruchomościami znowu żenada 22. Podatki i opłaty w obrocie nieruchomościami pół godziny? 23. Wycena nieruchomości – wybrane zagadnienia wybrane - nie może być za dużo bo od wyceny nieruchomości jest inny kurs i inna licencja! 24. Zarządzanie nieruchomościami – wybrane zagadnienia jak wyżej! 25. Doradztwo na rynku nieruchomości Dzięki Bogu bez licencji... 26. Podstawowe informacje o rynkach nieruchomości i prowadzeniu działalności pośrednictwa w obrocie nieruchomościami w państwach członkowskich Unii Europejskiej - nadzieja w paszportyzacji! Robią nas w bambus i nie powinniśmy się tak dawać!!! Temat: Polanowscy Nieruchomości - co sądzicie? Dziękuję za wszystkie uwagi, liczę na kolejne :-) Drodzy Forumowicze, Przede wszystkim dziękuję Wam wszystkim za reakcję na mój apel i poświęcenie chwili Waszego cennego czasu na podzielenie się opiniami na temat współpracy z naszą firmą. Tak jak się spodziewałem, zdania są bardzo podzielone. Są pochwały, jak również głosy krytyczne, które wytykają nam konkretne błędy w obsłudze klienta i braki organizacyjne. Są to szczególnie cenne uwagi. Dzięki nim możemy wyraźniej dostrzec swoje niedoskonałości i dokonywać konkretnych działań. Warto się uczyć na błędach, szczególnie gdy owocem tej nauki jest podwyższenie jakości oferowanych usług. Podpierając się cytatami chciałbym się odnieść do kilku wspomnianych w postach wątków (zachowuję oryginalną pisownię): "na stronie internetowej wisialy tygodniami nieaktualne oferty" – właśnie trwają intensywne prace nad nowym serwisem internetowym. W porównaniu z obecną stroną możliwości techniczne pozwolą na dokonywanie natychmiastowych modyfikacji. Nie będzie to zwykły serwis ofertowy, o czym przekonacie się wkrótce, a ściślej w drugiej połowie kwietnia. "wiekszosc pana pracownikow to nie posrednicy tylko handlowcy"- w tym momencie muszę stanowczo zaprzeczyć. Zdecydowana większość naszych pracowników posiada licencje zawodowe, zresztą prawdopodobnie dzięki konsekwentnej polityce posiadamy w ogóle największą liczbę licencjonowanych pośredników spośród wszystkich polskich biur obrotu nieruchomościami. Nieliczne osoby, które nie mają jeszcze licencji (a takich jest zaledwie kilka) przygotowują się do zdania egzaminów, które notabene są na razie wstrzymane przez Ministerstwo Infrastruktury. "moglam napic sie zimnej lub cieplej wody z baniaczka!!! gdzie nasza polska gościnnosc?" - o ile sobie przypominam w tzw. pokoju umów w naszym warszawskim biurze (bo chyba o to biuro chodzi) jest możliwość podania kawy lub herbaty. Tym bardziej zadziwiające jest, że zaproponowano jedynie wodę mineralną. W ramach rekompensaty najchętniej zaprosiłbym Panią na kawę i miły upominek do naszej Centrali, a naszych pracowników zaraz wyczulę na kwestię związane z savoir-vivre. "pani notariusz (...) ceny moze przystepne, ale podejcie do klienta - pozal sie Boze" - obsługę zapewnia nam obecnie kilku notariuszy, są to znane i cenione kancelarie notarialne, no cóż ... każdemu – nawet notariuszom zdarzają się lepsze i gorsze dni :) Skoro jednak macie Państwo negatywną opinię o tym etapie transakcji, na pewno wyciągniemy z tego daleko idące wnioski. "czulam sie jak bym szla do kogos do domu", "malo sympatycznie macie w tym biurze:)", "trzeba troche zainwestować w firmę" - rzeczywiście, warszawskie biuro na Marszałkowskiej, ze względu na umiejscowienie w budynku mieszkalnym nie pierwszej młodości, nawet mimo przeprowadzonego tam remontu, nie jest najlepszym miejscem do spotkań biznesowych. Centralę Spółki oraz Departament Nieruchomości Komercyjnych i Departament Terenów Inwestycyjnych przenieśliśmy już do nowoczesnego biurowca Kaskada przy Al. Jana Pawła II 12 w Warszawie, a zmiana lokalizacji nie ominie pewnie Oddziału Warszawskiego. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie uwagi i liczę na kolejne. Obiecuję, że nie zmarnujemy żadnej z nich. Serdecznie pozdrawiam, Adam Polanowski Temat: Hipermarket W Polskiej Wełnie coraz bliżej Zasupłana Wełna Polska Wełna jest terenem, który powinien stanowić część lub całość obszaru objętego rewitalizacją. Rewitalizacja to przedsięwzięcie społeczno – gospodarcze, którego celem jest zagospodarowywanie starych obiektów i tworzenie nowych wartości gospodarczych i społecznych. Jest to pojęcie szersze niż remont, odbudowa, renowacja. Rewitalizację rozpoczyna się od określenia obszaru działania. W skład obszaru wchodzą w odpowiednich proporcjach tereny o różnej wartości komercyjnej. Chodzi o to, że nie wszystko da się sprzedać i nie wszystko warto sprzedać. Po określeniu obszaru działania, zbiera się wszelkie możliwe dane o stanie prawnym, technicznym obiektów i ich zasobach społecznych. Socjolodzy zbierają informacje o oczekiwaniach właścicieli, mieszkańców i możliwościach lokalnych przedsiębiorców zainteresowanych podjęciem przedsięwzięć gospodarczych. Specjaliści od marketingu, badają możliwość pozyskana inwestorów z zewnątrz. Pełnomocnik do spraw Rewitalizacji, osoba najważniejsza w całym procesie, człowiek o wszechstronnej wiedzy technicznej, socjologicznej, prawnej, historycznej, prowadzi negocjacje z właścicielami, mieszkańcami, inwestorami i bankami. Równocześnie powstają projekty architektoniczne, które zależne są od potrzeb zainteresowanych, ich możliwości finansowych oraz kredytowych. Przy Pełnomocniku znajduje się również Biuro obrotu Nieruchomościami, które przeprowadza przetargi, zamiany, sprzedaż nieruchomości. Pieniądze na biuro pełnomocnika i jego pracowników daje miasto, w zamian pozyskuje inwestorów, którzy w przyszłości zasilą kasę miejską podatkami. Banki zarabiają na kredytach, budowlańcy mają, co robić, hurtownicy, co sprzedawać, a mieszkańcy odnowiony kawałek miasta. Jeżeli wszyscy są zadowoleni, a miasto w przeciągu kilku lat odzyskuje włożone pieniądze to znaczy, że rewitalizacja się udała. Czy rewitalizacja przy obserwowanym braku pieniądzy w Zielonej Górze jest możliwa? Tak, dają tego dowód przedsiębiorcy, którzy wykupują po kolei kamienice na ulicach starówki, wyprowadzają byłych mieszkańców w inne części miasta i robią to, mimo iż ze strony administracji publicznej niejedokrotnie napotykają na opór. Rewitalizacja Polskiej Wełny jest na pewno rzeczą trudną ze względu na wierzycieli. Prawda jest taka, że budynki zabytkowe nie mają wartości pieniężnej. Warte są tyle ile ktoś chce w nie zainwestować. Remont obiektu zabytkowego jest średnio o 30%-50% droższy niż budowa nowego budynku. Ratunkiem dla nich jest lokalizacja, która ma ogromny wpływ na późniejsze zyski z nieruchomości. Dlaczego powinniśmy bronić Polską Wełnę przed hipermarketami? Hiperrmarkety są nastawione na maksymalny zysk, ale wyłacznie w sensie finansowym. Nie ma nic w tym zdrożnego, lecz jeśli zostaną zlikwidowane,co ma miejsce w Polsce już zazwyczaj po kilku latach. Problem niszczejącego zabytku wróci jak bumerang. Tymczasem zysk z Rewitalizacji rozumiany być musi wielopłaszczyznowo, w aspekcie ekonomicznym, społecznym i kulturowym. Temat: Ceny mieszkań Ceny mieszkań Zamierzam kupić mieszkanie, a tu taki tekst: Prawie o 30 proc. zdrożały od początku roku mieszkania w Łodzi i Skierniewicach. Specjaliści od rynku nieruchomości zgodnie oceniają, że kupując dziś własne "M" przepłacamy, bo ceny są sztucznie windowane przez developerów. Wyjaśnia "Dziennik Łódzki". Niestety, odkładanie zakupu na nic się nie zda, bo w najbliższych miesiącach ceny będą dalej rosły. Wiosną firma developerska JW Construction oferowała mieszkania w budowanych "apartamentowcach" przy ul. Tymienieckiego w Łodzi za 2.950 zł za mkw. Na początku wakacji cena podskoczyła do 3270 zł, a teraz metr kwadratowy kosztuje tam 3600 zł. Inny developer, łódzki Varitex, wyprzedał już wszystkie mniejsze mieszkania w "apartamentach Radogoszcz" po 2.700 zł za mkw. Pracownicy firmy przygotowują na przyszły rok kolejne budynki, ale uprzedzają, że ceny mogą przekroczyć 4 tys. zł za mkw. Podobnie jest na rynku mieszkań używanych. - Ceny rosną w zawrotnym tempie. Na początku roku oferowaliśmy mieszkania po 1.700 - 1.900 złotych. Dziś jest to 2.500 - 2.600 zł za metr kwadratowy. Nawet najtańsze mieszkania na Teofilowie i Dąbrowie nie schodzą poniżej 2300 złotych za metr. Najszybciej ceny idą w górę na modnych osiedlach: Olechowie, Radogoszczu i Retkini - mówi Klaudia Ogórkowska z łódzkiego biura obrotu nieruchomościami "Partner". Podobnie sytuacja wygląda w Skierniewicach. - Na początku roku metr kwadratowy w bloku z wielkiej płyty kosztował 1.300 - 1.400 złotych, teraz już około 1.800. Mieszkania na rynku pierwotnym sprzedawane są w stanie niemal surowym za 2.200 złotych - mówi Wojciech Supera z Biura Obsługi Rynku Nieruchomości w Skierniewicach. Prof. Tadeusz Markowski z Wydziału Zarządzania na Uniwersytecie Łódzkim ocenia, że w najbliższym czasie ceny mieszkań w Łodzi będą rosły o 30 - 40 procent rocznie. - W tej chwili są one sztucznie windowane przez zagraniczny kapitał spekulacyjny. Inwestorzy, często poprzez podstawione osoby, kupują w Łodzi mieszkania, licząc na szybki zysk przy sprzedaży za kilka lat - mówi Markowski. - Nie nakręcamy cen. Po prostu mamy coraz większe koszty własne. Pracownicy uciekają za granicę, a tym, których chcę zatrudnić, muszę oferować wyższe wynagrodzenia. Koszt wybudowania jednego metra mieszkania wynosi dzisiaj już 2,5 tysiąca złotych, nie licząc ceny gruntu - mówi Henryk Ulacha, prezes Variteksu. Ceny mieszkań rosną na razie gwałtownie tylko w Łodzi i Skierniewicach, ale tendencję zwyżkową można już zaobserwować w Piotrkowie i Bełchatowie. W innych miastach regionu niewiele się zmienia. Mieszkania zdrożeją, jeśli pojawią się tam wielcy inwestorzy, zatrudniający po kilkaset osób. Temat: Kreta Co do naszych ogólnych wrażeń to są one mieszane. Po pierwsze istnieje tam calkowicie inny system "przejmowanie biznesu", tzn. istnieje odstępne płacone osobom, które do chwili obecnej prowadziły ten interes, a poza tym jest też faktyczny wlaściciel nieruchomości (bardzo rzadko jest to jedna i ta sama osoba), która kasuje za dzierżawę. Tak więc wszystkie ogłoszenia i podane w nich ceny jakie znaleźliśmy w Interecie dotyczyły jedynie "odstępnego" co mogło być trochę mylące. To odstępne jest dość zróżnicowane, my w przypadku wszelkich tawern, kafejek, barów spotkaliśmy się z "odstępnym" w granicach 30.000 - 100.000 EUR (płatność jednorazowa), a czynsz oczywiście zalezy od wielkości, umiejscowienia, itd., ale kształtował się 300 - 2.000 EUR/miesiąc (niezależnie czy miejsce jest otwarte poza sezonem, czy nie, czynsz trzeba płacić i czesto w umowach mowa jest o 5% w skali roku wzroście tegoż czynszu). Zapomnialam dodac, że w ramach tego odstępnego oczywiście otrzymujemy aktualne wyposażenie tego miejsca. W czasie naszych poszukiwań spotkaliśmy z najrózniejszymi ofertami, niektóre naprawdę mało przemyślne, np. jeszcze do niedawna był do wynajęcia (być może nadal jest z racji na bezsensowną ofertę) pool bar w Agios Nikolaos. Chodziło o dzierżawę samego baru oferującego drobne przekąski i napoje, który znajdował się na terenie hotelu (budynku z apartamentami) przy basenie. W tym wypadku wynajmującym był właściciel, który oprócz astronomicznie wysokiego "odstępnego" 135.000 EUR, chciał co miesiąc 700 EUR za wynajem (planował to wydzierżawić na okres 5-7 lat). Ten ktos chyba nie przemyślal swojej oferty, gdyż osoby przejmujące jakiś interes mają w kazdej chwili możliwość odsprzedania tego interesu (oczywiście pod warunkiem znalezienia potencjalnych nabywców) i odzyskania części lub całości zainwestowanej wcześniej kwoty. Natomiast w przypadku tego konkretnego pool baru nie było możliwości odsprzedania, ale właściciel po upływie czasu dzierżawy przejmował po prostu swój bar. Co do cen nieruchomości to występują tutaj kolosalne różnice w cenie wynajmu a cenie zakupu. Dom (domy są tam znacznie mniejsze niż w Polsce, najczęściej mają do 100m2) mozna wynająć za 250-300 EUR/miesiąc (przy wynajm. Oczywiście ceny kształtują się w zależności od odległości od morza oraz wszelkich atrakcji turystycznych. W przypadku zakupu takiego domu nalezy się liczyć z kosztem od ok. 120 tys. EUR. Na wielu stronach internetowych przeznaczonych dla Brytyjczyków zamieszkujących lub/i planujacych przeniesienie się na Kretę, potwarzają się rady, by najpierw wynająć mieszkanie/dom a dopiero później decydować się na ew. zakup. Dość popularną formą nabywania nieruchomości jest zakup riun starego kamiennego domu (najczęściej są to sciany, bez dachu, okien, otd), które można znaleść już od 15.000 EUR, poddać je odbudowaniu i wykończeniu i calość moze się zamknąc w 60.000 EUR. Istnieje również sporo firm developerskich budujących nowe osiedla często wzorując się na tradycyjnych domach tych regionów, ale i ceny sa dość wygórowane. W każdej miejscowości napotykaliśmy się na biura obrotu nieruchomościami mające naprawdę bogatę ofertę. Niestety to co w internecie i w biurach to najdroższe możliwe ofery, stąd rady Anglików, by najpierw na Krecie pomieszkać. Poznać sąsiadów i samemu można trafić na atrakcyjne oferty. Mam nadzieję, że nie zanudziałam Cię do reszty. W razie kolejnych pytań chętnie odpowiem. Temat: Wyśrubowane ceny mieszkań w Łodzi Wyśrubowane ceny mieszkań w Łodzi PAP2006-09-21, Prawie o 30 proc. zdrożały od początku roku mieszkania w Łodzi i Skierniewicach. Specjaliści od rynku nieruchomości zgodnie oceniają, że kupując dziś własne �M� przepłacamy, bo ceny są sztucznie windowane przez developerów i zagranicznych inwestorów Niestety, odkładanie zakupu na nic się nie zda, bo w najbliższych miesiącach ceny będą dalej rosły. Wiosną firma developerska JW Construction oferowała mieszkania w budowanych ''apartamentowcach'' przy ul. Tymienieckiego w Łodzi za 2.950 zł za mkw. Na początku wakacji cena podskoczyła do 3270 zł, a teraz metr kwadratowy kosztuje tam 3600 zł. Inny developer, łódzki Varitex, wyprzedał już wszystkie mniejsze mieszkania w ''apartamentach Radogoszcz'' po 2.700 zł za mkw. Pracownicy firmy przygotowują na przyszły rok kolejne budynki, ale uprzedzają, że ceny mogą przekroczyć 4 tys. zł za mkw. Podobnie jest na rynku mieszkań używanych. ''Ceny rosną w zawrotnym tempie. Na początku roku oferowaliśmy mieszkania po 1.700 - 1.900 złotych. Dziś jest to 2.500 - 2.600 zł za metr kwadratowy. Nawet najtańsze mieszkania na Teofilowie i Dąbrowie nie schodzą poniżej 2300 złotych za metr. Najszybciej ceny idą w górę na modnych osiedlach: Olechowie, Radogoszczu i Retkini'' - mówi Klaudia Ogórkowska z łódzkiego biura obrotu nieruchomościami ''Partner''. Podobnie sytuacja wygląda w Skierniewicach. ''Na początku roku metr kwadratowy w bloku z wielkiej płyty kosztował 1.300 - 1.400 złotych, teraz już około 1.800. Mieszkania na rynku pierwotnym sprzedawane są w stanie niemal surowym za 2.200 złotych'' - mówi Wojciech Supera z Biura Obsługi Rynku Nieruchomości w Skierniewicach. Prof. Tadeusz Markowski z Wydziału Zarządzania na Uniwersytecie Łódzkim ocenia, że w najbliższym czasie ceny mieszkań w Łodzi BĘDĄ ROSŁY o 30 - 40 procent rocznie. '' W tej chwili są one sztucznie windowane przez zagraniczny kapitał spekulacyjny. Inwestorzy, często poprzez podstawione osoby, kupują w Łodzi mieszkania, licząc na szybki zysk przy sprzedaży za kilka lat'' - mówi Markowski. ''Nie nakręcamy cen. Po prostu mamy coraz większe koszty własne. Pracownicy uciekają za granicę, a tym, których chcę zatrudnić, muszę oferować wyższe wynagrodzenia. Koszt wybudowania jednego metra mieszkania wynosi dzisiaj już 2,5 tysiąca złotych, nie licząc ceny gruntu'' - mówi Henryk Ulacha, prezes Variteksu. Ceny mieszkań rosną na razie gwałtownie tylko w Łodzi i Skierniewicach, ale tendencję zwyżkową można już zaobserwować w Piotrkowie i Bełchatowie. W innych miastach regionu niewiele się zmienia. Mieszkania zdrożeją, jeśli pojawią się tam wielcy inwestorzy, zatrudniający po kilkaset osób. Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 186 rezultatów • 1, 2, 3 |