Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biura projektowe Łódź
Temat: SGI Barciński Park pani specjalistko od marketingu SGI... rozumiem, ze dba pani o wizerunek firmy, w ktorej przyszlo pracowac, ale takimi metodami wizerunku sie nie buduje. podejrzewam, ze padla pani ofiara wlasnej naiwnosci, podobnie jak wielu klientow sgi, i obdarzyla zaufaniem firme, ktora okazuje sie nie byc godna zaufania i pozbawiona kompetencji do takich projektow jak osiedla mieszkaniowe, zeby bylo smieszniej - szumnie nazywane apartamentami. a jakimi metodami sie buduje wizerunek? jezeli produkt - indywidualne mieszkania oraz czesci wspolne budynkow maja drobne usterki - drzwi sie wypaczyly, okno przecieka, farba z tynku odpada, to sie je identyfikuje - nawet przez telefon (chociaz widze, ze w sgi juz nie dzieje sie najlepiej, skoro podala pani nr tel. do centrali w szczecinie zamiast do miejscowego biura, w łodzi) usuwa w umówionym terminie, tak jak pani pisze, ale to jest sprawa oczywista. jednak sa roznego kalibru usterki. jezeli usterki sa malego kalibru i jest ich niewiele to ich sprawne usuwanie jest wliczone w koszty inwestycji. ale co jezeli usterek pojawia sie w ciagu krotkiego czasu tyle, ze traci sie nad tym kontrole i sa coraz wiekszego kalibru, lacznie z powaznymi bledami budowlanymi, bledami konstrukcyjnymi, ktorych usuniecie generuje coraz wieksze koszty? do tego dzial reklamacji w osobie pana blazeja d. i kolezenstwa zaczyna panikowac i unikac kontaktu z osobami zglaszajacymi reklamacje i usterki gdyz nie ma zielonego pojecia co poczac i zwyczajnie ugina sie pod ciezarem narzuconym przez przelozonych ze szczecina? zaczyna sie unikac kontaktu, pozorowac jakies mniej istotne prace, wazniejszych i drozszych nie podejmujac. pani specjalistko, deweloper powinien zakasac rekawy i dzialac, a nie pisac takie glupoty, jak pani pisze. za chwile przyjdzie mu ad hoc organizowac komunikacje kryzysowa. wszystko sie posypie, niesprzedana masa mieszkan tym bardziej sie nie sprzeda. jezeli sie pani na komunikacji kryzysowej zna, to moze jeszcze jest sens tam pracowac, ale jezeli nie to lepiej uciekaj z tego titanica. Temat: Będzie rewitalizacja Księżego Młyna? > "Instytut Nowych Technologii w Łodzi oraz Regionalne Biuro Województwa Łódzkieg > o > w Brukseli organizują w Instytucie Europejskim w Łodzi międzynarodową > konferencję pod patronatem Marszałka Województwa Łódzkiego." > > To też wrogowie Łodzi? Cały świat zmówił się przeciw rozwojowi Łodzi? Ile takich konferencji na roznorodne tematy bylo przez ostatnich 18 lat w Lodzi? Dziesiatki. I jakie byly konkrety, jakie rzeczy dzieki nim zrobiono? Nic, albo jakies drobiazgi. Kolejna nic nie wnoszaca konferencja gdzie naukowcy beda sie skupiac nad jakimis teoretycznymi pie..mi i udowaniac wyzszosc swiat wielkiej nocy nad bozym narodzeniem... A co do twojego pytania, nie sa wrogami, ale za to niewiele wnosza co widac chocby po wygladzie Lodzi i jej "reprezentacyjnych" miejsc. Tu potrzeba praktykow z osiagnieciami jak Kurylowicz by bylo lepiej a nie "jajoglowych naukowcow" gadajacych o niczym > W programie (z udziałem Pierwszego) znaczącą pozycję zajmuje problem > rewitalizacji centrum Łodzi. > Centrum - poza Księżym Młynem. > O tamtym trzeba dyskutować - o KM nie wolno? Jasne ze wolno. Tylko trzeba ta jalowa dyskusje traktowac odpowiednio a nie przekladac decyzje itp. Straszyłeś wycofaniem sie Opala z Łodzi - nikt sie na to nie nabrał. A skad wiesz ze sie nie wycofal? Jakos nie widac nowych projektow. Przedzalnie skoncza, moze magazyny a reszta nie wiadomo. A jersli nawet nie wycofa sie to nei wiadomo co powstanie wokol elektrowni. Czy czasem nie dzieki interwencji urzednikow i innych teoretykow kolejne blokowisko w stylu Barcinskiego > Władze Łodzi mają cały szereg możliwości wykazać się że Łódź się rozwija w > nowoczesne miasto - ten jeden KM nie zmieni opinii o ich nieudolności. > Rozni naukowcy, urzednicy, konserwatorzy, architekci i urbanisci, ktrozy beda dyskutowac na tej kolejnej jalowej konferencji mieli 18 lat by sie wykazac w Lodzi swoja wiedza i swoimi pomyslami i jakos im nie wyszlo. Bo jedyne co robia to glownie krytykuja i narzekaja... Wiec tym panom dziekujemy Temat: Czy Kieres zastąpi Kieresa? Biuro Edukacji Publicznej to - obok Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (pion śledczy) i Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów (pion archiwalny) - jeden z trzech podstawowych filarów Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (IPN). Dyrektorem Biura Edukacji Publicznej (IPN) jest dr hab. Paweł Machcewicz, jego zastępcami są dr Władysław Bułhak i Agnieszka Rudzińska. Naczelnikiem Wydziału Badań Naukowych, Dokumentacji i Zbiorów Bibliotecznych jest dr hab. Antoni Dudek, Wydziału Wydawnictw – Krzysztof Madej, p.o. naczelnikiem Wydziału Wystaw i Edukacji Historycznej dr Piotr Łysakowski. Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej, z siedzibą w Warszawie, działa w skali ogólnopolskiej, koordynując pracę dziesięciu Oddziałowych Biur Edukacji Publicznej (OBEP) działających w ramach Oddziałów IPN w następujących miastach: Białymstoku, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Rzeszowie, Warszawie, Wrocławiu. Biuro Edukacji Publicznej prowadzi swą działalność równolegle na trzech obszarach: edukacyjnym, naukowym i wydawniczym. Działalność naukowa polega na podejmowaniu projektów badawczych, inicjowaniu sesji, konferencji, seminariów, a także wspieraniu poszczególnych inicjatyw i środowisk, zwłaszcza kombatanckich, w upamiętnianiu najnowszej historii Polski. Działalność edukacyjna ma na celu wspieranie kształcenia historycznego Polaków oraz upowszechnianie w różnych formach wiedzy o najnowszej historii Polski. Działalność edytorska i wydawnicza, w tym bieżąca obecność w sieci Internet, ma za zadanie możliwie szerokie propagowanie zagadnień podejmowanych przez działy badawczy i edukacyjny. elfhelm napisał: > Reglamentowana rewolucja Dudka to złagodzony Łysiak. Obiektywnym bym tego nie > nazwał. W styczniu Kieres powiedział w tv, że odnaleziono wiele dokumentów, które potwierdzają tezy "Reglamentowanej rewolucji". Polecam "Pierwsze lata III RP", wystarczy przeczytać jego analizę rządów premiera Olszewskiego, żeby się przekonać że to rzetelny badacz. A przy tym ma niezłe pióro, co jest wielką zaletą historyka będącego równocześnie nauczycielem akademickim - z pewnością nie każe studentom czytać nudziarzy:) Natomiast opracowania Dudka odnośnie wcześniejszych czasów są całkiem > niezłe. Temat: Łódź - miastem w Polsce perry. napisał(a): > Przy dobrej woli władz obu miast, którą mogłoby wzbudzić np. jakieś lobby > przedsiębiorców, pewne perspektywiczne przedsięwzięcia możnaby planowac > wspólnie i wspólnie nadzorować ich realizację. Łódzki problem autostrady > możnaby np. połączyć z newralgiczną dla Warszawy kwestią obwodnicy. Szybkie > połączenie kolejowe Łódź - Warszawa z linią kolejową na Okęcie, Lublinek jako > element tzw. Warszawskiego Węzła Lotniczego, itp, itd. Jasam napisał na innym wątku: > Biura dużych firm mieszcza się w W-wie ponieważ jest to naturalne, skoro tam > zapadają decyzje gospodarcze. Łatwo występować w różnych sprawach. A w wolnym > czasie np. na tenisie mozna spotkać osoby z podobnej "klasy" biznesowej. > Wieczorem w teatrze, na koncercie itp. mozna spotkać ważne osoby, ukłonic się > czasem wymienić wizytówkę. Dalej - to różne spotkania "branżowe", klubowe, > pikniki, .... gdzie można spotkac posła czy dyrektora z ministerstwa. > Jak długo trzeba to budować w innym mieście ? > A rola Łodzi w tym projekcie - tania siła robocza, w tanich centrach > logistycznych w pobliżu autostrad, z łatwym dojazdem do salonów handlowych > w W-wie. Bez WSPÓLNEJ WIEEEEElkiej inwestycji wielodziedzinowej, będzie to tylko poprawienie wskaźników urbanistycznych i zapewnienie sobie teoretycznych warunków do tworzenia projektów o jakich pisze Perry. Kolej, autostrada, no moze lotnisko - dobrze byłoby gdyby wspólnota dotrwała do takiego etapu. Tu rzeczywiście mogą być wspólne interesy. Ale co dalej ? Czy tylko tego oczekują łodzianie ? Rozumiem że będzie to wspaniały czas dla organizatorów konferencji, prezentacji, uzgodnień, projektantów, integratorów - na styl amerykański. A Polska rzeczywistość zdecyduje ............ (miliony złotych w BŁOTO). Obym nie wykrakał, ale jest zagrożenie, że Nowy Świat w kompleksie Poznańskiego zakończy sie na hipermarkecie i parkingach. pozdr. Temat: ZPORR - Warszawa zgarnie wszystko? ZPORR - Warszawa zgarnie wszystko? Co prawda artykuł dotyczy Wrocławia, ale w przypadku zwycięstwa metra w takim samym stopniu dotknie Łódź. "Przez wahania kursu euro unijnych pieniędzy może nie wystarczyć dla Wrocławia Metro wygrywa Piątek 21 kwietnia 2005 Spadają szanse Wrocławia w walce o dotacje na nowoczesne tramwaje. Pieniądze dostanie najprawdopodobniej nasz konkurent - Warszawa O sprawie pisaliśmy w lutym, gdy władze obu miast składały wnioski. Chodzi o pieniądze na rozwój transportu publicznego w miastach powyżej 500 tysięcy mieszkańców. Wrocław chce kupić 9 kolejnych, nowoczesnych tramwajów i wyremontować pl Powstańców Wielkopolskich. Pula coraz mniejsza W lutym do podziału było 123 mln euro i można było liczyć, że nawet, jeśli Warszawa dostanie pieniądze, to nam też uda się wywalczyć 10 mln euro na tramwaje. Niestety, okazało się, ze jest mniej pieniędzy do podziału. - Kwota 123 mln euro do podziału zakładała znacznie wyższy kurs tej waluty w stosunku do złotego. Od tego czasu spadł o prawie 70 groszy. Trzeba wiec było wyrównać różnicę kursów, odliczając ją od puli pierwotnej. Takze po przeliczeniu wahań kursu euro do podziału jest 115 mln euro - wyjaśnia Paweł Ejmocki z ministerstwa gospodarki. - Miasta ubiegają się o dotację w złotówkach, ale my do podziału stosujemy pulę w euro. Ona pozostała ta sama, ale złotówek do podziału jest mniej - precyzuje. Warszawa chce wszystko Stolica złożyła pięć projektów i ma ochotę zgarnąć ponad 11 mln euro - z czego 73 mln euro chce przeznaczyć na budowę zaledwie 4 km metra. Jeżeli Warszawa dostałaby dotację, nasz wniosek najprawdopodobniej przepadnie. Zwłaszcza, ze wniosek an metro jest jak na razie dobrze oceniany. - Uwagi mieliśmy do wszystkich projektów. Najczęściej dotyczyły one ochrony środowiska i dokumentacji technicznej. W przypadku metra wątpliwosci technicznych nie było, a we wrocławskim wniosku były - mówi Jarosław Orlińśki z departamentu wdrażania programów rozwoju regionalnego w ministerstwie gospodarki, który przyznaje unijne pieniądze. W Warszawie nie ukrywają, że są już prawie pewni dotacji. - Najpoważniejsze wątpliwości, jakie miało ministerstwo, to jak zagospodarujemy ziemię z wykopu i czy mamy zgodęn na wycinkę drzew - mówi Piotr Galas z biura strategii rozwoju miasta i integracji europejskiej warszawskiego urzędu miasta. Tymczasem do wrocławskiego projektu ministerstwo ma wątpliwości. Niejasna jest m.in sprawa własnosci gruntów, bo gmina nie jest jeszcze właścicielem wszystkich. Temat: Nowe kwalifikacje - program szkoleń i staży Nowe kwalifikacje - program szkoleń i staży GLOBAL TRAINING CENTRE Sp. z o.o.- doświadczony realizator projektów EFS zaprasza KOBIETY DŁUGOTRWALE BEZROBOTNE - MIESZKANKI WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO DO UDZIAŁU W BEZPŁATNYCH SZKOLENIACH REALIZOWANYCH W RAMACH PROJEKTU „ NOWE KWALIFIKACJE – PROGRAM SZKOLEŃ I STAŻY DLA KOBIET” Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Poddziałania 6.1.1 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzkie PROGRAM SZKOLENIA OBEJMUJE: KURS KOMPUTEROWY KURS JĘZYKA ANGIELSKIEGO WARSZTATY DORADZTWA ZAWODOWEGO WARSZTATY UMIEJĘTNOŚCI PSYCHOSPOŁECZNYCH KURSY ZAWODOWE: handlowiec –sprzedawca pracownik-administracyjno biurowy STAŻE ZAWODOWE 3 MIESIĄCE PŁATNEJ PRAKTYKI ZAWODOWEJ W ŁÓDZKICH PRZEDSIĘBIORSTWACH Oprócz szkoleń tematycznych uczestnicy projektu otrzymują bezpłatnie: • materiały szkoleniowe, • catering, • refundację kosztów dojazdu na szkolenie • stypendium szkoleniowe, • refundację kosztów opieki nad dziećmi do 7 roku życia dla samotnych rodziców, Zajęcia prowadzone są przez doświadczonych trenerów i lektorów w centrum Łodzi TYLKO 16 MIEJSC W PROJEKCIE! REKRUTACJA I INFORMACJE: PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK 9.00-18.00 BIURO PROJEKTU,90-007 ŁÓDŹ PL. KOMUNY PARYSKIEJ 5A, POK 204 TEL.042 633 82 63, 506 009 014 REALIZATOR PROJEKTU Człowiek - najlepsza inwestycja Ogłoszenie współfinansowane przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Temat: Bye, bye Łódzki Tramwaj Regionalny Warszawski projekt idzie dalej dodano: 27-10-2004 Warszawski projekt budowy linii tramwajowej Bemowo-Młociny znalazł się wśród czterech pozytywnie zaopiniowanych przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy projektów inwestycji infrastrukturalnych zgłoszonych przez samorządy, które starają się o dofinansowanie z Unii Europejskiej - poinformowało w poniedziałek PAP biuro prasowe resortu gospodarki. Samorządy starają się o dofinansowanie projektów z zakresu transportu publicznego w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (czyli działanie 1.6). Całkowita wartość warszawskiego projektu wynosi ok. 9 mln euro, kwota dofinansowania ma sięgnąć prawie 4 mln euro. Warszawa będzie w najbliższym czasie starać się o dofinansowanie innych planowanych inwestycji. Za pieniądze z UE chce m.in. dokończyć I linię metra, wybudować węzeł komunikacyjny Młociny oraz przejście podziemne między stacją metra Dworzec Gdański a dworcem PKP. W sumie wszystkie stołeczne projekty opiewają na ok. 100 mln euro. O pieniądze na rozwój transportu regionalnego, oprócz stolicy, starają się, m.in. Gdynia, Gdańsk, Łódź, Kraków, Wrocław. W poniedziałek pozytywnej rekomendacji resortu gospodarki nie uzyskały projekty: Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego dotyczący modernizacji tamtejszej infrastruktury oraz projekt z Krakowa dotyczący budowy zintegrowanego transportu publicznego. Ten ostatni został odesłany do władz samorządowych z prośbą o poprawienie analizy ekonomiczno-finansowej. (źródło: PAP, 25 października 2004) www.rynek-kolejowy.pl/news04/0410/0410_127.htm Jak te informację zinterpretować, nie mam pojęcia. Temat: Nie bedzie dofinansowania stadionu w Radomiu?????? Nie bedzie dofinansowania stadionu w Radomiu. Samorządy same zapłacą za stadiony? MIASTA - ORGANIZATORZY PEŁNE OBAW W wielu miejscach prace już ruszyły TVN24 Rząd musi do końca roku zadecydować, ile pieniędzy da samorządom na organizację Euro 2012. Inaczej miasta - gospodarze będą musiały pokryć koszty z własnych budżetów. Piotr Waśniewski, dyrektor biura ds. Euro 2012 we Wrocławiu ostrzega, że jeśli do końca roku nie będzie jasne, na ile pieniędzy z budżetu centralnego mogą liczyć poszczególne miasta, zaczną się kłopoty. We Wrocławiu zastanawiają się nawet, czy 130 mln złotych potrzebnych na stadion nie trzeba będzie znaleźć w kasie miasta. Dużo więcej pieniędzy potrzeba na wybudowanie stadionu w Poznaniu, bo aż 440 mln zł. I to, że rząd dał już 20 mln złotych wcale nie poprawia nikomu humoru. To kropla w morzu potrzeb. - Rozmowy z rządem o pieniądzach będą długie i trudne - przewiduje Zbigniew Talarczyk z poznańskiego biura Euro 2012. Pojawiają się głosy, że należy poprosić UEFA o zweryfikowanie terminu wybudowania stadionów. Federacja dała nam czas do 2010 roku. Według Renaty Wiśniowskiej, pełnomocnika budowy Baltic Areny w Gdańsku, że skoro UEFA zamiast wyłonić organizatorów Euro 2012 8 grudnia 2006 r., zrobiła to w kwietniu 2007 roku, to teraz może przesunąć termin - Nie z własnej winy straciliśmy pięć miesięcy - podkreśla Wiśniowska. Są jednak tacy, którzy mają nadzieję, że Gdańsk, Poznań czy Wrocław jednak nie zdążą. Władze Łodzi, która wcześniej odpadła z rywalizacji o prawo do organizacji mistrzostw, zdecydowały o budowie stadionu. Ministerstwo Sportu i Turystyki zapewnia, że ze wszystkim zdążymy. - Wiele osób by chciało, żeby specustawa o Euro za jednym zamachem odbiurokratyzowała gospodarkę, a takiej możliwości nie ma - mówi szef resortu Elżbieta Jakubiak. Według zapowiedzi minister, możemy się spodziewać stworzenia szczególnych trybów rozpatrywania projektów związanych z Euro. Ma powstać ustawa umożliwiająca np. skrócenie terminów rozpatrywania spraw przez urzędy i wprowadzająca ułatwienia dla inwestorów, którzy będą pracować na rzecz Euro 2012. Temat: Do zastanowienia się... Cześć, Gość portalu: Rafis napisał(a): > > Sam sobi9e zaprzeczasz.Piszesz.Skoro kadra wyjezdza do > Warszawy a tam sa realizowane większe projekty to > wiadomo kto je realizuje więc ską dwniosek o > niedoświadczeniu? > Kwestia definicji. Osobe wyszktałconą we Wrocławiu, która wyjechała do Warszawy traktuję już jako nie-wrocławiaka. Przy takiej definicji ci z Warszawy mają dużo większe doświadczenie. > > Taka strefa to wogóle istnieje jeszcze tylko chyba w > Krakowie i Łodzi.Nasza została lepiej oceniona przez > GE od tej Krakowskiej-ciagle czekam na decyzje > któr emiasto wybiora :) > Tego nie wiedziałem. Świetnie. > Gdyby przedsiebiorstwa patrzyły na kase to w Warszawie > nie powstałoby nic- przecież to miasto jest drozsze od > każdego innego o 30%! Polityka! > Nie jest droższe. Drogie są tylko biura i siła robocza. A na firmę składają się jeszcze klienci. Zacytuję Ci szefa jednej z firm informatycznych z Warszawy: "po co mam przenosić firmę z Warszawy do Wrocławia skoro 100% moich klientów jest z Warszawy?". Zarobi na biurach i pracownikach, ale dwa razy straci na jeżdżeniu do klientów i uzgadanianiu projektów na odległość - przypominam, że dojazd do Wawy zajmuje 5 godzin. Przekonywałem go przy piwie, żeby przeniósł firmę do Wrocka, ale przy takiej argumentacji wymiękłem. > Co do warszawskiego Oracle to zatrudnia on 30 osób :) > Na razie. > chyba nie o takie inwestycje nam chodzi. > Chodzi o każdą inwestycje. To co dzisiaj zatrudnia 30 osób jutro może zatrudniać 300 a pojutrze 3000. Chodzi o KAŻDĄ inwestycję. A Oracle oprócz 30 osób wniosłoby prestiż i magnes marki. > Niskie koszty pracy(nadpodaz informatyków). > Dzięki ;-) > 1)General Electric-zastanawia się Wrocław czy Kraków > 2) nieznany-zastanawia się nad centrum ksiegowym > Wrocław-Praga > > Oby tylko Wrocek nie stał się wielkim przegranym. Oby. Czego Tobie, sobie i innym mieszkańcom Wrocławia życzę. Pozdrawiam, SW Temat: Czy Rosja jest potęgą? (Rosja w G8) Gość portalu: Misza napisał(a): > Gość portalu: comradeq napisał(a): > > > No ale ja wlasnie sie z tym zgodzilem, nawet napisalem teze ze Rosje przyj > eto > > do G8 tylko wlasciwie ze wzgledu na potege militarną. > > Nie! Bo ja powiedzialem ze na pierwszym miejscu stoi polityka (chociaz przyznaj > e > ze armia to instrument polityki ;-)) Jak powiedzial Piotr I - "Rosja ma tylko > dwuch sojusznikow - swoja Armie i swoja Flote..." > > > W sensie mlitarnym bowiem > > Rosja potęgą niewątpliwie jest. > > Musisz przyznac ze w polityce tez - niewatpliwie... I w nauce i technologiach ( > i > to nie tylko wojskowych) tez... K slowu, musisz wiedziec, ze > technologie "cywilne" sa rozwinieciem technologij wojskowych - TV, Silniki > spalinowe, samoloty, rakiety kosmiczne, lodzi podwodne i batiskafy, ciagniki, > komputery, Internet, telefon, radio, radar, helikoptery powstali pierwotnie w > wojskowych biurach naukowych na potrzeby wojska i dopiero po jakims czasie > znalezli przystosowanie w cywilnym zyciu.. A wiec, ten kto ma wojskowe > technologie - ma technologie przyszlosci i panuje nad swiatem - czyli jest > potega - kolo sie zamknelo ;))) Dlatego ani Brazylia, ani Meksyk, ani Polska > nigdy juz chyba nie beda potegami... Ja sie generalnie zgadzam... Rosja ma pewne perspektywy, choc np technologicznie teraz przodują niepodzielnie amerykanie. Tamtejsze biura patentowe az pękają od natłoku projektow najnowoczesniejszych technologii. Przy technologii cywilnej armia odgrywa na pewno jakąś rolę, choc na pewno nie tak duza jak w zimnej wojnie. Dzis najwiecej wynalazkow "cywilnych" dokonuje ten kto ma kase - czyli olbrzymie centra research & development wielkich firm i koncernow - tam powstaje wiekszosc wynbalazkow hi-tech. Rosja pod tym wzgledem raczej nie przoduje, pokaz mi cywilny wynalezek z Rosji ktory podbil swiat. Temat: Jest siedziba dla Se-ma-fora! [DŁ] Se-ma-for wreszcie jest na swoim [DŁ] Po ponad rok trwających poszukiwaniach nowej siedziby, licznych zmianach proponowanych lokalizacji i niemałych perturbacjach, łódzkie studio filmowe Se-ma-for trafiło wreszcie na "nowe śmieci". Spełniły się marzenia twórców i prezesa Se-ma-fora, by ulokować się w nowo powstającym centrum kultury w EC-1. Mówiąc językiem młodzieżowym, w nowej siedzibie panuje w tej chwili sajgon. W ciągu kilku ostatnich dni z dawnej siedziby studia w nowe miejsce sprzęt, dekoracje, wyposażenie biur i pracowni przewiozło dwadzieścia samochodów ciężarowych, obładowanych po brzegi. Pracownicy Se-ma-fora sami adaptują wnętrza do własnych potrzeb, ustawiają meble i maszyny. Sami także malują, myją okna, sprzątają. ::: Reklama ::: - To trochę tak, jakbyśmy urządzali się w nowym mieszkaniu - mówi Adam Ptak, menedżer produkcji. - Wszyscy jesteśmy nieco zmęczeni, ale bardzo zadowoleni. Podoba nam się w nowej siedzibie. Jak przystało na prężną firmę, w nowym miejscu już budowane są i ustawiane dekoracje do najnowszej semaforowej produkcji, do której zdjęcia mają ruszyć 23 czerwca. Będzie to zwiastun nowej serii bajki dla dzieci "Zajączek Parauszek". Może to być następca "Misia Uszatka". W pomieszczeniu przylegającym do wielkiej sali, która będzie halą zdjęciową, na wielkich stołach wyrastają... pagórki, na których "posadzony" jest las. Piętro wyżej plastycy już tworzą lalki, szyją kostiumy, przygotowują charakteryzację. - "Zajączek Parauszek" to będzie serial animowany, wykonany techniką poklatkową, podobną do tej, jaką zrealizowany był "Miś Uszatek", jednak na poziomie o wiele wyższym pod względem technologicznym i artystycznym - mówi Adam Ptak. Za projekty lalek odpowiedzialny jest Piotr Knabe - jeden z najzdolniejszych projektantów i rzeźbiarzy pracujących z Se-ma-forem. Między innymi (wraz z Dariuszem Kalitą) zaprojektował wystawę "Klątwa Faraona" dla Parku Miniatur, która była pokazywana w Łodzi w Manufakturze w październiku i listopadzie ubiegłego roku. Studio jest także w trakcie przygotowań do rozpoczęcia produkcji "Quo vadis" - pełnometrażowego filmu kinowego (będzie to animowany film rysunkowy). Obraz powstaje w koprodukcji ze studiem Nowa Filmklatka z Warszawy oraz RDF z Bielska-Białej. Twórcą projektów postaci jest Michał Makowski, 18-latek, który dotychczas był twórcą komiksów. Film ma być skierowany do starszych dzieci i młodzieży. - Przeżywamy trudny, ale i radosny okres - mówi Zbigniew Żmudzki, prezes Se-ma Temat: Policja walczy z graficiarzami...we Wrocławiu Policja walczy z graficiarzami...we Wrocławiu serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,2494486.html "Wrocławska policja wypowiedziała wojnę grafficiarzom. Złapani na brudzeniu ścian, muszą się teraz liczyć z dotkliwymi karami - nie tylko zapłacą za zniszczenia i staną przed sądem, ale ich nazwiska mogą znaleźć się w mediach Takie kary spotkają na pewno czterech 20-22-latków, których na gorącym uczynku malowania ścian przyłapał w czwartek w nocy patrol policji. - Farbami w spreju malowali ściany i sufit w przejściu podziemnym przy ul. Świdnickiej. Wywiadowcy znaleźli przy nich pojemniki z czarną, białą i srebrną farbą w spreju - opowiada podkom. Beata Tobiasz z biura prasowego wrocławskiej policji. Grafficiarze nie odpuścili nawet podświetlanym kasetonom na suficie. Cała czwórka trafiła do komisariatu na Starym Mieście, gdzie policjanci postawili im zarzut niszczenia cudzego mienia. Grozi im kara pozbawienia wolności do 5 lat. Grafficiarze będą musieli też pokryć koszty związane z zamalowaniem ścian w przejściu, które oszacowano na aż 26 tysięcy złotych. Co więcej, ze względu "na ważny interes społeczny" prokurator wydał zgodę na ujawnienie nazwisk i wizerunku zatrzymanych sprawców dewastacji w mediach. W ubiegłym roku wrocławscy policjanci zatrzymali 125 osób, które w podobny sposób niszczyły elewacje budynków, mosty i wiadukty. - Ponieważ dewastacje takie narażają na duże koszty różne instytucje, policjanci będą zdecydowanie działać, aby wyeliminować tego typu przypadki - mówi Beata Tobiasz. - Oprócz pokrycia kosztów odnowienia elewacji "malarze" muszą się liczyć właśnie z publikacją ich zdjęć i nazwisk w mediach. Na grafficiarza Do walki z grafficiarzami dolnośląska policja opracowała projekt "Policja akceptuje", oparty na holenderskim programie "Secure by Design" ("Bezpieczny dzięki projektowi"). Jego ideą jest projektowanie osiedli, domów, a także otoczenia wokół tak, aby utrudnić czy uniemożliwić grafficiarzom dostęp do okien, balkonów i elewacji budynków. Jednym ze sposobów jest posadzenie wokół domów niskich i kolczastych krzewów czy roślin. Innym - dobra widoczność z okien każdego mieszkańca, nieograniczona przez wysokie krzaki, zarośla czy drzewa. Dzięki temu łatwo zauważyć obcą czy podejrzaną osobę zbliżającą się do zabudowań." A może by tak w Łodzi? Temat: tramwaje w Białymstoku są potrzebne Podsuwam Wam kilka kęsów wiedzy na temat białostockich tramwajów. Czyli:pierwszy etap prac koncepcyjnych wprowadzenia tras tramwajowych w tym grajdle przykurialnym został ukończony w 1985 lub na początku 1986 roku. Koncepcję tę za ciężki szmal opracowało Biuro Programowania i Projektowania Rozwoju Łodzi (sic!). Te prace trwały 8 lat (osiem lat). W syntezie założono zbudowanie 3 tras: I Fasty - ul. 27 Lipca (16 km) II Sz. Ełcka i przedłużenie (ówczesne) ul. Składowej, po drodze różne "węzły" przy ul Kopernika, Bohaterów Monte Cassino, kościółśw. Rocha, Dąbrowskiego, Artleryjską, estakadą nad ul. Poleską i torami PKP, p ul Hajnowską, Radzymińską, sz. Północno_Obwodową (jeszcze jest?) i...27 Lipca połącenie z trasą I (dl. 11,5 km) III trasa docelowo wówczas nie wykazywała zbyt wysokiego obciążenia ale gdyby, to miałaby 4 km długości i trzeba by ją było (gdyby babcia miała wąsy, to by była...etc.) przebić pod ul. Lipową do ul. Zwycięstwa i Piatsowskiej. Przebić, estakad,. tuneli byłoby kilka, a miasto...jak z bajki wyglądałoby. Dodam,że tamten układ tras nie naruszał w sposób istotny struktury miasta, a wyburzenia zabudowy miały być nieliczne (1 budynek 4 piętrowy przy ul. Zwycięstwa 3). Wot i wsio jak mawiają starzy białostoczanie dla podkreślenia wagi sytuacji,Zeby nie rzucić np. jobem . Dlaczego? Rozejrzyjcie się dookoła: nie ma Fast, Uchwytów, Biazetu, przemysłowego Białostoczka, Rzeźni Drobiu, Zakładów Mięsnych, setek małych średnich i większych zakładów pracy do których trzeba byłoby dowozić tysiące pracowników. Tam i spowrotem: do pracy, ale i do kina, teatru, na jednego przy sobocie po robocie, itp.itede. Jakby nie patrzeć: tzw. komuna już raz wywaliła spory szmal na opracowanie koncpecji Układu Tras Tramwajowych teraz niechaj kapitalizm szczęśliwie je zrealizuje. Temat: Bajka o prezydencie Krzystku komendant STRAZY MIEJSKIEJ, a nie policji! To komendant Strazy Miejskiej powiedział, ze nie pamieta! Tak piszesz, ze likwidacja szkól to sprawa pani Masojc i kuratora, ale w tej sprawie pan Krzystek zajmuje aktywne stanowisko i kieruje sprawe do NSA! Zgrupowanie dzieci w jednej zamiast dwoch szkól, a przeznaczenie budynku na inne cele - spowoduje likwidacje sali gimnastycznej i boiska! Pan Krzystek w sprawie Regaty zrobił jeden krok zdublował swoim człowiekiem istniejace juz biuro Regat, powołał swojego pełnomocnika z 8 osobami! Nie wiem na ile to przyspieszyło działania, bo wszystko dzieje sie na 3 miesiace przed Regatami! Jezeli kazdy nastepny bedzie tylko wstrzymywal inwestycje, badź to z powodów moze i zasadnych niedopatrzen projektowych, badź, jak w przypadku tramwaju niezgłoszenia w terminie... to bedziemy dalej mieli tylko plany za miliony! Ale jak cos zrobiono źle, to pan Krzystek powinien przykładnie wobec takich urzedników wyciagnąc konsekwencje... a nie mowic tylko, ze zrobiono źle i wydawac kolejny szmal! Zaden inwestor nie lubi byc traktowany jak marionetka, czyli rozmawiac z nim przytakiwac, ale przyznac potem, ze od poczatku nie traktowało sie tego powaznie... tego nie powinien mówic - rozumiesz? Na pewno w ten sposób nie robi dobrej roboty! Oczywiscie niepotrzebne budynki mozna sprzedac, ale wtedy gdy wybudujemy nowe... a w tej chwili brakuje szkół, planów nawet nie ma, a likwiduje sie szkoły, to teraz nie bedzie ich tam gdzie brakuje, ani tam gdzie jest luz w klasach! Łatwo sie liwkiduje - bardzo, trudniej sie buduje - bardzo! Co do audytu mozna było takowy powołac do szkól, tak samo jak powołano do Urzedu, a nie zdac sie na urzedników, a wyniki sa znane juz od miesiaca czy dwóch! Tak by decyzja nie była tak upolityczniona, jaka stala sie teraz.... Pojechał na targi a nie targ, to po co ludziom mówi, ze za kilka dni ma spotkanie z inwestorami, jak nie ma! Dlaczego sie skrywa pod tajemnicami, a na stronach miast Łódź czy Katowice mozna dokładnie przeczytac z kim rozmawiali tamtejsi... nie maja tajemnic! Czy ja bym był dobrym prezydentem? A czy ja powiedziałem, ze byłbym... ale na pewno pan Korzystek NIE JEST DOBRYM! Chocby tylko dlatego, ze wybrany jako bezpartyjny w tydzien zapisał sie do PO wchodzac w struktury regionalne i miejskie, a wiec stajac sie aktywnym dzialaczem PO... nie robia tak, a raczej przeciwnie zawiesza sie działalnośc... ja znam swoje granice mozliwosci i kompetemncji! Temat: Zapytajcie radnego o inwestycje Dyżury Radnych Prawa i Sprawiedliwości w każdy piątek w godz. 15.30-17.00 w Biurze Poselsko-Senatorskim PiS ul. Stary Rynek 4 (I piętro kamienica po prawej stronie płockiego Ratusza). Tel. 024/262 74 41. Możliwe jest spotkanie w innym wcześniej ustalonym terminie. Jeśli chodzi o ulicę Studzienną to przedstawiam odpowiedź Prezydenta Tomasza Kolczyńskiego na moją interpelację z 31 maja 2005 r. Zastępca Prezydenta Miasta Płocka dot. inter. 1283 Płock dnia 14.06.2005 r. WIM.0057/ 38 /05 Szanowna Pani Violetta Kulpa Radna Rady Miasta Płocka Dotyczy: interpelacji nr BRM.0057/1283/05 złożonej w dniu 31 maja 2005 r. w sprawie uwzględnienia w planach inwestycyjnych dokończenia ulic: Studziennej, Maneżowej i Oaza W odpowiedzi na pytanie Pani Radnej Violetty Kulpy dotyczące uwzględnienia w planach inwestycyjnych dokończenia ulic: Studziennej, Maneżowej i Oaza, uprzejmie informuję: - o dnośnie ulicy Studziennej: W drodze przetargu nieograniczonego na opracowanie dokumentacji technicznej obejmującej projekt drogowy wraz z brakującą infrastrukturą na w/w ulicę, wyłoniona została Jednostka Projektowa - Pracownia Architektoniczna „FORMART” z Łodzi. Obecnie jest na ukończeniu opracowanie dokumentacji projektowo- kosztorysowej, spodziewany termin otrzymania pozwolenia na budowę – lipiec 2005 r. – o dnośnie ulicy Maneżowej i Oaza: W przygotowaniu są wnioski o uwzględnienie w planach inwestycyjnych realizacji powyższych ulic w budżecie miasta na rok 2006. Zastępca Prezydenta Miasta Płocka Tomasz Kolczyński Pozdrawiam i zapraszam do współpracy. Temat: Relacja na żywo z sesji Rady Miejskiej Relacja na żywo z sesji Rady Miejskiej Czy ktoś się już nad tym zastanawiał, jak się ma pomysł realizacji Centrum Festiwalowo-Kongresowego w drodze bezposredniego zlecenia do prawa zamówień publicznych, które dla robót budowlanych powyżej 5 278 000 euro wymaga międzynarodowego (unijnego) konkursu architektonicznego oraz w konsekwencji przetargu na roboty budowlane. Przecież projekt ma powstać ze środków publicznych, o ile się nie mylę. Jeżeli jest inaczej, to proszę o komentarz na forum. W przyszłości, nawet po zleceniu projektu Gehremu, wystarczy w odpowiednim terminie protest kogokolwiek, kto miałby prawo wziąść udział w takim konkursie i cała procedura się zacznie od nowa, a wydane przez inwestora (miasto?) pieniążki przepadną. To, że nie jest to scenariusz fikcyjny, podam dwa przykłady z Wiednia: - radni chcieli zlecić projekt mostu nad Dunajem Calatravie z podobnych przyczyn jak w Łodzi. Pomysł upadł w zaawansowanej fazie (ale jeszcze przed zleceniem) właśnie z powodu konieczności organizowania konkursu -stworzona przez państwowe koleje spółka zoo (a więc w efekcie pieniądze publiczne) zorganizowała ograniczony konkurs na tereny inwestycyjne towarzyszące budowie nowego dworca centralnego w Wiedniu. W tym wypadku już zlecono i rozpoczęto prace projektowe w wyniku tego konkursu. Protest jednego, norweskiego (!)biura arch. wystarczył do wstrzymania i rozpoczęcia całej procedury od nowa. Koszty takiej zabawy to grube miliony euro. Czy łódzcy radni wiedzą w co się pakują, czy może ja się mylę i pieniądze (w większości) mają pochodzić od prywatnych inwestorów? Temat: Co to jest Instytucja Kultury - kto tam zasiada? Dyrektorka Instytucji Kultury Łódź. Jest dyrektorka nowej instytucji kultury EC 1 Łódź - Miasto Kultury Małgorzata Szpakowska-Korkiewicz, dyrektorka biura prawnego UMŁ, została dyrektorem nowej instytucji kultury EC 1 Łódź - Miasto Kultury, która ma koordynować prace rewitalizacyjne w zabytkowej elektrociepłowni przy ul. Targowej i budowę Nowego Centrum Łodzi «W ramach nowego centrum znajdą się: Rynek Kobro, Specjalna Strefa Sztuki (muzeum sztuki współczesnej; konkurs architektoniczny zostanie zamknięty 6 czerwca), interaktywne muzeum techniki Energopolis, centrum sztuki Fundacji Sztuk Świata i nowoczesna hala festiwalowo-kongresowa. Zgodnie z umową między Urzędem Miasta Łodzi i Fundacją Sztuki Świata reżysera Davida Lyncha, Marka Żydowicza (dyrektora Plus Camerimage) i Andrzeja Walczaka (współwłaściciela Grupy Atlas) kandydata na szefa EC 1 Łódź - Miasto Kultury wskazała fundacja. Małgorzatę Szpakowską zaakceptowała komisja kultury Rady Miejskiej, a nominował prezydent. - Myślę, że ta decyzja powinna wielu z państwa uspokoić - mówi Żydowicz. - Tworzymy instytucję partnerstwa publiczno-prywatnego. Rozumiałem niepokój o to, że przywilej wskazywania dyrektora będzie po stronie podmiotu prywatnego. Wskazanie Małgorzaty Szpakowskiej jest wyrazem naszego poważnego traktowania partnerstwa z miastem. Pracujemy w oparciu o pieniądze publiczne i chcemy dać pewność łodzianom, że będą one rozsądnie zagospodarowane. O kompetencjach nowej dyrektor nie trzeba zapewniać. Ponieważ instytucja ma się zajmować z początku nie tyle działaniami artystycznymi, co logistyczno-organizacyjnymi, nie ma lepszej gwarancji bezpieczeństwa. Praca EC 1 Łódź - Miasto Kultury będzie podzielona na dwie części: obejmie rewitalizację budynków EC 1 oraz współpracę z PKP w projekcie przebudowy centrum Łodzi. Przypomnijmy, że uchwała Rady Miejskiej z sierpnia 2007 r. zakłada utworzenie na powierzchni 90 hektarów - między ulicami Tuwima, Narutowicza, Sienkiewicza i Kopcińskiego - nowego centrum miasta. Pod ziemię zostanie przeniesiony dworzec Łódź Fabryczna, a cała sieć komunikacji kolejowej, pieszej i samochodowej zostanie przebudowana. Dworzec ma być zamknięty na początku przyszłego roku. Nowe Centrum zaprojektował dla Łodzi Rob Krier, luksemburski architekt i urbanista i to według jego koncepcji powstanie nowy system komunikacyjny. - Ważne, żeby rożne projekty w ramach EC 1 były jednolite koncepcyjnie i stanowiły całość - tłumaczy Małgorzata Szpakowska. Jako dotychczasowa dyrektorka biura prawnego jest od poniedziałku na urlopie bezpłatnym. EC 1 Łódź - Miasto Kultury będzie mieć siedzibę przy ul. Targowej 1/3, w budynku między portiernią a stuletnią secesyjną halą maszyn. Trzeba go jeszcze wyremontować. Znajdzie w niej zatrudnienie na początek dziesięć osób: księgowa i pracownicy administracji. Marek Żydowicz poinformował, że prace projektowe przy EC 1 Wschód, czyli najstarszym budynku elektrociepłowni, przekazanym przez miasto Fundacji Sztuk Świata, prowadzi poznańskie biuro projektowe MTT Architecture Group Rafała Mysiaka i Piotra Poniatowskiego. Wcześniej pracowało przy rewitalizacji Słoniarni w zoo i zajezdni na Jeżycach. - Znajomość problematyki rewitalizacyjnej była dla nas jednym z ważniejszych kryteriów wyboru. Z drugiej strony przyda się też trochę świeżej myśli architektonicznej. Architekci niedługo lecą ze mną do Stanów Zjednoczonych, żeby skonsultować koncepcję z Davidem Lynchem - zapowiada Żydowicz.» "EC 1- 90 hektarów w całości" Monika Wasilewska Gazeta Wyborcza - Łódź nr 125 30-05-2008 Wątki: Temat: Łódź ma budżet wypowiedź M. Żydowicza - przeczytaj. sprostowanie Marek Zydowicz 28.01.10, 11:20:32 Radny Walasek wprowadza w blad opinie publicza.Radni doskonale wiedzili, ze Frank gehry wyrazil zgode na oddanie polskim projektantom wykonania projektow architektoniczno-wykonawczych. Koncepcja architektoniczna jest zbty wstepnym opracowaniem by mozna ja uznac za zamkniete dzielo projektowe. Radni byli wielokrotnie o tym informowani, nawet wczoraj przed omawianiem uchwaly budzetowej poprosilem radnych PO o spotkanie i te kwestie wyjasnilem. Podkreslam, ze zaden z Radnych PO i SLD nie kontaktowal sie z organami spolki camerimage Lodz Center w celu zbadania zasadnosci wniosku o likwidacji zadania inwestycyjnego dt.budowy Centrum Festiwalowo-Kongresowego. Na jakiej podstawie Radni PO i SLD stwierdzaja, ze spolka nie potrzebuje srodkow, na jakiej podstawie stwierdzaja ze jest nie przygotowana do dalszych dzialan? Radni PO i SLD postepuja nieuczciwie i nierzetelnie w sprawie CLC. Prosze kryminalem mi nie grozic.Prosze w razie watpliwosci skierowac sprawe do organow kontrolnych. Apeluje o rownie wnikliwe przeanalizowanie: sprawy wydawania 11 mln zlotych na Biuro Lodz festiwalowa! Gdzie jest projekt tego biura? Gdzie sa analizy i badania dtsensownosci jego powolania. Widzimisie radnego Domaszeiwcza nie powinno uzyskiwac przyzwolenia bez wnikliwego zbadania sprawy.Kolejny biurokratyczny twor bedzie pelnil funkcje ktore powinny realizowac rutynowo wydzialy Kultury i Promocji urzedu (moze jakas komisja wspolna?)Ile generuje kosztow Biuro festiwalowe pokal Krakow (6 mln zlotych).Zapytajcie tez Wraoclaw co tym sadzi. Apeluje o wyjasnienie i kontrole procedur i dofinansowwywania, anade wszystko celowosci wydatkowania na Specjalna Sterfe Sztuki tak ogromnych srodkow publicznych (ponad 400 mln zlotych a za sam projekt architektoniczny 40 mln zl z kieszeni Lodzian) Prosze o niezwloczne przedstawienie Lodzianom badan srodowiskowych pokazujacych zasadnosc tej inwestycji,Prosze o pokazanie biznes planu! CZY DRODZY LODZIANIE WIEDZA IZ UTRZYMANIE TEGO BUDYNKU BEDZIE ICH KOSZTOWALO ROZCNIE OK 25 MLN ZLOTYCH? Czy wiedz ze zyski beda pochodzily z biletow na wystawy sztuki wspolczesnej ktore tam na 20 tys m2 maja byc organizowane? Ewentualnie dojda male srodki z wynajmu parkingu pod budynkiem i dzierzaw na mala gastronomie i artytyczny handel w przyziemiu? Czy Lodzianie wiedza ze ma to byc jak sie wyrazil publicznie radny Kacprzak prywatna galeria? Radni SLD i PO zerwali umowe z nami likwidujac zadanie w wieloletnim planie inwestycyjnym. Wiec prosze nie wmawiac Lodzianom ze Festiwal jest nalezycie traktowany. Odejscie Festiwalu z Lodzi oznacza strate dla kieszeni Lodzian w wysokosci ok 6 mln zlotych rocznie, tyle straca praconicy hoteli,gastronomi, kupcy, sprzedawcy kierowcy, stolarze, szatniarze, bilrterzy et. Dodatkowo ludz starci promocje warta kolejne prawie 8 mln zlotych. To sa oficjalne wyliczenia firmy angielskiej firmy konsuktingowej majacej swoje biuro w Warszawie. Dofinansowujac Festiwal 1,5 mln zlotych Lodz rocznie otrzymywala min 12,5 mln. Lodz tarci z Festiwalem ok 11 mln zlotych rocznie, ale......za to bedzie mialo Biuro Lodzkich Festiwali. Temat: Domorosli "ekonomisci" tego forum Utwierdzam się coraz bardziej, że jesteś mała sprzedajna gnida, która bierze pieniądze za szkodzenie > Bo jak juz sobie raz wyjasnilismy w Polsce juz nie ma czegos takiego > jak konstruowanie urzadzen. Powyższa wypowiedź o ty wyraźnie świadczy. Uprawiasz Gebelsowską propagandę. Typu każda bzdura powtarzana dostateczną ilość razy staje się oczywistą prawdą. > Co do dziur w ziemi po urobku. Wiec znowu w ciemno twierdze ze w Niemczech > zaraz sie takie tereny solidnie rekultuwuje. Wiem ze po DDRowskie wielkimi > nakladami juz przerobiono na stawy itp. > Ale slyszalem, ze Polska nie zgadza sie o odebranie wody z Odry (?) na takie > stawy. Z jakis tam powodow. Zapewne abys Ty Smutny nie musial jechac na Ksiezyc. Ty chyba nie wiesz o czym mówię i nie masz pojęcia co to są Góry Izerskie i gdzie się znajdują a już napewno nie widziałeś drzewostanu tych gór. Skoro wspomniałeś o pobieraniu wody z Odry to jest to problem spólny problem Polski i Niemiec. Rosjanie swego czasu też budowali wodne elektrownie giganty i zmieniali bieg rzek aby nawodnić pola bawełny i do czego to doprowadziło, do osuszenia innych terenów. Niemcy już o ile mnie pamięć nie myli to też pokombinowali co nie co z Renem (swego czasu ściekowiskiem dzisiaj zresztą nadal brudnym) i co okazało się, że to poprawianie (bez zastanawiania się) natury trochę bokiem wyszło. Może to nie filtry dla elektrowni ale..... www.wf-sedziszow.com.pl/index.php zobacz konstrukcja Polska a Niemcy kupują, kurde dziwne nie? lider.ietu.katowice.pl/tab03.html kurde znów firma projektowa ot taka przypadkowa od filtrowania Ostatnio szukałem fitrów pary przegrzanej o dużej wydajności pracujących przy ciśnieniu 16 Bar (ów) i u Niemców nie znalazłem dziwne. Podaj mi jakiś adres jak będą konkurencyjni to może kupię. (Ja nie blefuję) wipos.p.lodz.pl/HighTech/multiwir.html to jest takie sobie biuro projektowe polskie w Łodzi kolego JOrl wipos.p.lodz.pl/env/spis96.html a to taka drobna informacja o badaniach poidstawowych w Polsce Zapędziłem się trochę bo tu była gadka o ropie i benzynie a skończyliśmy na tym, że jesteś jedynym w Europie konstruktorem. Pozdrowienia P.S. Czy mam Ci przysłać (49 tomów - według dawnych woj.) Polskie Książki Telefoniczne w formacie A4 razem szerokości około 140 cm (może być na CD)abyś poszperał sobie trochę i zobaczył ile jest firm konstruktorskich. Czy nie widzisz, że swoimi wypowiedziami dyskredytujesz się. Jesteś tylko zwykłym opowiadaczem, któremu za to płacą. Zresztą tu już ktoś wspominał, ze ostatnio w Stanach dorabiałeś fizycznie bo w Niemczech nie chcą takim jak Ty za dużo płacić. Jeszcze raz pozdrawiam i aby przywrócić temat ropy i ropopochodnych to informuję Cię, że ja w samochodzie stosuję gaz. Niemcy też kiedyś stosowali gaz w samochodach wytwarzany z drewna wyciętego w lesie. Dla informacji bardzo młodych ludzi informuję, że to najszczersza prawda (zgazowanie drewna było stosowane w czasie II wojny) Pozdrawiam ostatni raz. Jak będziesz na Księżycu to pozdrów Twardowskiego. Pa Temat: Remont wiaduktu na Kopcińskiego Nie moge zgodzic sie z twoimi pogladami na sprawe. Uwaznie obserwuje wszystkie obiekty i robie to juz od 20 lat . W tej chwili mieszkam w Washington D.C. W Nowym Jorku mieszkalem 7 lat i zawalily sie tylko 3 mosty nad autostradami. W Detroit tylko 2. Rozbierane sa nie tylko mosty ale cale estakady. Mostow nowojorskich nie mozna wyburzyc bo zostaly uznane za zabytki np. Wiliamsburg, Quinsboro czy Brooklyn. W tej chwili w Washington D.C. trwa budowa nowego mostu Wilson Bridge rownolegle obok starego (z 1966) Stary most bedzie kompletnie wyburzony. Prosze otworzyc strone www.wilsonbridge.com To samo dzieje sie z autostradami. Sa kompletnie rozbierane odcinkowo i ponownie budowane. (np.w DetroitMosty amerykanskie sa specialnie projektowane na szybki demontaz . zazwyczaj po 30-40 latach intensywnej eksploatacji nie majacej porownania do eksploatacji w Polsce. Robi sie to w ten sposob ze podstawa mostu sa solidne przyczolki. Natomiast sama plyta spoczywa na dzwigarach stalowych lub zelbetowych. Przestrzen miedzy belkami jest wylana betonem. Szalunek stanowi blacha falista stalowa. Montaz takiego mostu jak i demontaz jest szybki i tani. W USA znajduje sie ponad 550 tysiecy mostow . Poziom ich wykonania mozna uznac za bardzo dobry a katastrofy ktore sie jednak zdarzaja nie sa wynikiem zlej jakosci materialow czy wykonawstwa lecz glownie zmeczenia materialow pod wplywem malych ale ciaglych i dlugotrwalych obciazen. Zainteresowanych odsylam do "Reologia Betonu" prof.Adam Mitzel Wiadukt na Kopcinskiego zostal zaprojektowany w chyba juz nieistniejacym Biurze Projektow Budownictwa Komunalnego. Na owe czasy (1966) byl to naprawde nowoczesny obiekt zwlaszcza w Lodzi. Zespol dolozyl wszystkich staran aby wszystko wypadlo bardzo dobrze. Pamietam ze Generalnym Projektantem calosci (wiadukt plus ulice) byl inz. Zakowski . Wykonawca wiaduktu bylo Plockie Przedsiebiorstwo Robot Mostowych a kierownikiem budowy o ile pamietam inz. Pater. inz. Andrzej Dolinski z Lodzkiego Przedsiebiorstwa Robot Inzynieryjnych sprawowal obowiazki Generalnego Wykonawcy. Budowano go z materialow jakie byly i sa do dzisiaj. Byc moze ze cement obecnie jest lepszy ale watpie. Materialy komunistyczne sa super. Nie ma budowy w USA gdzie nie mozna by spotkac stali zbrojeniowej z Rosji czy Ukrainy. Jest wszedzie. Cement rowniez jest importowany,podobnie drewno czy blachy. Rocznie na budowe i utrzymanie drog USA wydaja ponad 22 miliardy $, Jeden tylko projekt o ktorym wspomnialem (Wilson Bridge)to wydatek 2,2 miliarda $ chyba tyle co budzet Litwy czy Lotwy. Amerykanskie przedsiebiorstwa nie maja sobie rownych. Totalne usprzetowienie. To ze wszystkie obiekty budowlane musza byc modernizowane wynika z rozwoju . Musza byc modernizowane lub wyburzane. Wlasnie miasta amerykanskie posiadaja wiele dzielnic tylko czekajacych na nowych inwestorow ktorych brak. W niektorych miastach jest syf nieporownywalny z zadnym z miast polskich (Detroit) Z Detroit wyprowadzil sie ponad 1 mln mieszkancow. Budynki nie sa remontowane i nie wyburzane z uwagi na brak pieniedzy. Podobnie dzieje sie w Washington D.C. Trwa budowa nowych budynkow rzadowych i innych a pol Washingtonu to slumsy. Miasto w ogole nie przystosowane do wspolczesnosci. Mam powazne watpliwosci do twojego obiektywizmu w ocenie. Smiem twierdzic ze to wlasnie za komuny budowano duzo. Powiedzmy Widzew,Retkinia i jeszcze troche. Nowe zaklady. Co sie buduje i ile obecnie? Malo. I to totalne bezrobocie zwlaszcza w Lodzi. A w USA w stanie Maryland jest boom budowlany. Bezrobocie ponizej 3% Tylko kto nie chce to nie pracuje. Buduje sie duzo,bardzo duzo. Ludzie ktorzy budowali wiadukt zyja. Inz. Pater jest chyba dyrektorem sprywatyzowanego Plockiego i uzywa tej samej stali do budowy co poprzednio za komuny lub sovieckiej. inz.Dolinski udziela sie w Rotary Lodz. (zapytaj go o jakosc) No i oczywiscie za komuny pobito rekord swiatowy w budowie kosciolow. A w USA koscioly sie wyburza lub adaptuje zwykle na dyskoteki. (sa trudnosci) Najlepiej adaptuja sie synagogi. Synagoge zawsze mozna szybko i tanio przerobic na bank (Hamtramck,MI) Temat: Kochamy by umrzeć czy żyć? Jak oglupic prowincje Gdyby nie konkurs architektoniczny nigdy nie powstalaby Opera w Sydnej - to jakosc konkretnego projektu powinna stanowic podstawe wyboru a nie nazwisko autora. O nazwisko staraja sie spoleczenstwa zakompleksione i prowincjonalne. Mozna by bylo rozpisac miedzynarodowy konkurs i dostac 30-40 projektow - wybrac najlepszy, najbardziej inspirujacy najbardziej lodzki i najbardziej dostosowany do naszych potrzeb. Zapraszanie gwiazdy to machanie ogona psem. Gwiazda z "gwiazda"ma zatkac gebe motlochowi, ktory ma jedynie DAC KASE i calowac stopy. To niezdrowe, to upakarzajace to niedemokratyczne itd. Nie zdziwie sie jezeli dofinansowanie z UE BEDZIE NIEMOZLIWE bo wybrano firme na drodze poza konkursowej i poza przetargowej. "Będzie ładniej, mądrzej i skromniej. Kryzys ogranicza megalomanię sławnych architektów i gigantomanię inwestorów. W jednym z odcinków animowanych „Simpsonów” nastoletnia bohaterka Lisa pisze w desperacji list do Franka Gehry’ego, by zaprojektował operę w jej rodzinnym miasteczku. Wierzy, że tylko budynek jego autorstwa może powstrzymać degradację miasta i jego ludności oraz przyciągnąć tłumy turystów. Cierpiący na brak weny słynny architekt gniecie list i apatycznie wyrzuca go na ulicę. Wtedy przychodzi olśnienie. Kształt zmiętego papieru inspiruje go do stworzenia dzieła. Gehry stawia na placu budowy wielki stalowy kontener, a następnie dźwigiem obija jego wszystkie boki. Gdy pudło przypomina już tylko kawał powyginanej blachy, dzieło jest ukończone. Mieszkańcy dumni są z nowego obiektu, choć w sumie mało komu on się podoba. Nie mówiąc o tym, że nikt z nich do opery się nie wybiera. Nowy Jork odsunął Franka Gehry’ego od pracy nad projektem Atlantic Yards – rewitalizacji części Brooklynu za 4 mld dolarów – zatrudniając tańszą firmę. Podobnie postąpiły władze Los Angeles – nie chciały płacić Gehry’emu fortuny za nowy deptak, który miał stać się kalifornijskimi Polami Elizejskimi. Niższa jakość Na domiar złego Gehry’emu podziękowało też Miami, gdy mistrz nie zadowolił się niższym honorarium (10 mln dolarów) za park rzeźb. Jeśli dodać do tego studentów Art Centre College of Design w Pasadenie, protestujących przeciw płaceniu z czesnego części jego wynagrodzenia za przyszłą rozbudowę uczelni (50 mln dolarów), i fakt, że Gehry cienko przędzie (zwolnił połowę pracowników swego biura), okaże się, że może wcale nie było trzeba tak do niego pielgrzymować i namawiać na projektowanie w Łodzi. Budowa łódzkiego centrum leży w jego żywotnym interesie." M Zaczynski Newsweek www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/kobieta_styl_zycia/uwaga-na- spadajace-cegly Temat: Dziś znów o Rondzie Bezrobotnych w Stolecznej Prokurator na skrzyżowaniu - Rzepa 20.06. SŁUŻEWIEC Kierowcy będą tkwili w korkach przy Galerii Mokotów co najmniej do wiosny przyszłego roku Prokurator na skrzyżowaniu www.rzeczpospolita.pl/teksty/warszawa_050620/warszawa_a_4-1.F.jpg Mieszkańcy Mokotowa i Ursynowa nie mogą się doczekać końca inwestycji, a końca nie widać. Przy Galerii Mokotów prace stanęły (c) WOJCIECH GRZĘDZIŃSKI Tak nieudanej inwestycji jak ta na skrzyżowaniu ul. Wołoskiej, Marynarskiej, Rzymowskiego i al. Wilanowskiej w stolicy nie było już dawno. Każdego dnia kierowców ogarnia wściekłość, kiedy obserwują opustoszały plac budowy. Prace powinny się skończyć za niecałe dwa miesiące, tymczasem prawie zamarły. Wiceprezydent miasta Andrzej Urbański ogłosił w ubiegłym tygodniu, że niemal na pewno władze miasta zerwą umowę z głównym wykonawcą, czyli firmą MPRD. W odpowiedzi szefowie MPRD zamieścili płatne ogłoszenie, w którym napisali: "Jesteśmy bezradni - nie możemy budować". O co chodzi w tym coraz ostrzejszym sporze wykonawcy z inwestorem? Batalia o miliony Zdaniem Anety Awtoniuk z MPRD, przyczyna opóźnień na placu budowy tkwi w złym przygotowaniu inwestycji przez Zarząd Dróg Miejskich. Chodzi przede wszystkim o błąd w projekcie estakady, który wykonało biuro projektowe Stolica. Z powodu zmian w projekcie trzeba było uzyskać decyzję o zmianie pozwolenia na budowę. ZDM przyznaje, że projekt estakady wymagał poważnych poprawek. Według naszych informacji, drogowcy zastanawiają się, w jaki sposób ukarać firmę Stolica. Jednocześnie pytają jednak: dlaczego MPRD w tym samym czasie nie prowadziło innych prac, np. przy odbudowie torów tramwajowych? Według ZDM, przyczyna tkwi w złej kondycji finansowej firmy. -MPRD nie zapłaciło należnych podwykonawcom tej budowy 2 mln zł - mówi Marek Mistewicz, dyrektor ZDM. - Korzystając z nowych zapisów kodeksu cywilnego, podwykonawcy zgłaszają się po pieniądze do nas. Mam już wezwania z sądu nakazujące miastu uiszczenie faktur, których nie zapłaciło MPRD - przekonuje. Niewidzialna estakada W sprawie skrzyżowania władze miasta planują złożyć doniesienie do prokuratury. Jak przekonuje dyr. Mistewicz, prezes MPRD Hanna Pniewska ukryła przed nim, że między ogłoszeniem przetargu a zawarciem umowy z konsorcjum wycofał się partner MPRD, czyli Mosty Łódź (ta firma ma doświadczenie w budowie estakad). Zdaniem Anety Awtoniuk, Mosty Łódź nadal pozostają w konsorcjum, "pełniąc funkcję doradczą". Jak nam powiedziała, do budowy estakady MPRD weźmie podwykonawcę. Jak na razie MPRD płaci jednak z opóźnieniem albo wcale - czy w tej sytuacji jakiś się zgodzi? Według Awtoniuk, faktury zostaną uregulowane. Na całym zamieszaniu stracą kierowcy. Prowadzone w ten sposób prace nie skończą się prawdopodobnie wcześniej niż wiosną przyszłego roku. W przypadku zerwania umowy też nie ruszą od razu z kopyta. Niewykluczone, żedo wyboru nowego wykonawcy trzeba będzie ogłosić kolejny przetarg. Do czasu jego rozstrzygnięcia czekają nas kolejne miesiące bezczynności przy Galerii Mokotów. KONRAD MAJSZYK Nabrzmiewający konflikt Władze miasta domagają się od MPRD odszkodowania za wadliwie wykonaną nawierzchnię al. Prymasa Tysiąclecia ubytki w jezdni pojawiły się na niej przed upływem okresu rękojmi. Po przegranej w przetargu MPRD serią odwołań i pozwów zablokowało na ponad pół roku podpisanie przez ZDM umowy na przebudowę Al. Jerozolimskich, którą ma współfinansować UE. Temat: Terminal we Wrocku Terminal we Wrocku Co się buduje we Wrocławiu ??? Konkurs na projekt nowego terminalu rozstrzygnięty Maciej Nowaczyk19-07-2006, ostatnia aktualizacja 20-07-2006 13:33 Dach hali przylotów i odlotów ukształtowany w formie falujących płatów, przezroczyste, szklane elewacje, a obok terminalu centrum hotelowo- konferencyjne, ogromny parking i stacja kolejki miejskiej - wrocławskie lotnisko wchodzi w XXI wiek. Biuro Projektowe JSK Nowy terminal ma szansę stać się wizytówką WrocławiaDo konkursu na projekt nowego terminalu, ogłoszonego w grudniu 2005 roku, przystąpiło ponad 100 pracowni architektonicznych. Wczoraj na specjalnej gali we wrocławskim Arsenale poznaliśmy zwycięzców. Wygrał pomysł Zbigniewa Pszczulnego i Mariusza Rutza z firmy JSK. Andrzej Zwierzchowski, architekt, przewodniczący jury: - Zwycięska praca uwiodła nas swoją prostotą, estetyką, a jednocześnie nieprawdopodobną funkcjonalnością. Nowy terminal zostanie zbudowany na zasadzie modułów, które w przyszłości z łatwością będzie można rozbudowywać. Dach hali przylotów i odlotów ma formę falujących płatów. Szklana elewacja spowoduje, że cały terminal będzie przezroczysty. - Stanie się wizytówką Wrocławia. Pozwoli na jeszcze szybszy rozwój i przyciągnięcie jeszcze więcej inwestycji na Dolny Śląsk - przekonuje Andrzej Ogrodnik, prezes wrocławskiego portu lotniczego. Zbigniew Sałek, wiceprezes ds. planowania i rozwoju Portu Lotniczego Wrocław: - Do grudnia załatwimy wszystkie pozwolenia na budowę. Na początku przyszłego roku ogłosimy przetarg na wykonanie. A pierwszych pasażerów obsłużymy w nim już na wiosnę 2008 roku. Wtedy wrocławskie lotnisko będzie w stanie obsłużyć dwa miliony pasażerów (docelowo nawet 7 mln). Szacowany koszt całej inwestycji - łącznie z wydłużeniem pasa startowego do 3000 m, powiększeniem płyty postojowej dla samolotów, wybudowaniem przy terminalu centrum konferencyjno-hotelowego i parkingu dla tysiąca samochodów - to ok. pół miliarda złotych. Skąd lotnisko weźmie pieniądze na inwestycje? - Ponad 80 proc. tej sumy pozyskamy z Unii Europejskiej i z nisko oprocentowanych kredytów. Resztę dołoży samorząd i miasto - zdradza Sałek. Poza samą rozbudową lotniska miasto zapewni lepszy doń dojazd. Wybuduje m.in. drugą jezdnię na ul. Strzegomskiej i Granicznej. W przyszłości pociągnięta zostanie linia kolejowa prowadząca z lotniska prosto do Dworca Głównego PKP. W tej chwili z Wrocławia można polecieć do: Warszawy, Gdańska, Monachium, Londynu, Kopenhagi, Dortmundu, Glasgow, Liverpoolu, Sztokholmu, Rzymu, Kolonii, Frankfurtu n. Menem, Dublina, Nottingham, Frankfurtu, Shannon i Cork. I teraz porownajmy lotnisko w Lodzi i jego inwestycje.Oczywiscie dyrektor Marzec ktory chyba kiedys dowodzil lotniskiem we Wroclawiu bedzie wmawial wszystkim ze funkcjonuje ono dluzej od lodzkiego.Ale do niedawna wyprzedzalo nas tylko i to nieznacznie iloscia polaczen,ktore w ciagu ostatnich kilku miesiecy bardzo sie rozrosly. Terminal takze nie jest zadna rewelacja,ale jak zrealizuja to co zamierzaja,to lotisko w Lodzi i Wroclawiu beda juz dzielily-lata swietlne. Wina za zmarnowane ostatnie pol roku mozna obarczyc wladze miasta,ktore nie potrafia wykorzystywac pieniedzy z UE i ktore nie maja zadnej wizi rozwoju- moze z wyjatkiem rozbudowy blaszaka o kolejne 100 metrow. Temat: Listy: Jacuński do Tomaszewskiego, Żydowicz do ... Jak zrobic prowincje w jajo Gdyby nie konkurs architektoniczny nigdy nie powstalaby Opera w Sydnej - to jakosc konkretnego projektu powinna stanowic podstawe wyboru a nie nazwisko autora. O nazwisko staraja sie spoleczenstwa zakompleksione i prowincjonalne. Mozna by bylo rozpisac miedzynarodowy konkurs i dostac 30-40 projektow - wybrac najlepszy, najbardziej inspirujacy najbardziej lodzki i najbardziej dostosowany do naszych potrzeb. Zapraszanie gwiazdy to machanie ogona psem. Gwiazda z "gwiazda"ma zatkac gebe motlochowi, ktory ma jedynie DAC KASE i calowac stopy. To niezdrowe, to upakarzajace to niedemokratyczne itd. Nie zdziwie sie jezeli dofinansowanie z UE BEDZIE NIEMOZLIWE bo wybrano firme na drodze poza konkursowej i poza przetargowej. "Będzie ładniej, mądrzej i skromniej. Kryzys ogranicza megalomanię sławnych architektów i gigantomanię inwestorów. W jednym z odcinków animowanych „Simpsonów” nastoletnia bohaterka Lisa pisze w desperacji list do Franka Gehry’ego, by zaprojektował operę w jej rodzinnym miasteczku. Wierzy, że tylko budynek jego autorstwa może powstrzymać degradację miasta i jego ludności oraz przyciągnąć tłumy turystów. Cierpiący na brak weny słynny architekt gniecie list i apatycznie wyrzuca go na ulicę. Wtedy przychodzi olśnienie. Kształt zmiętego papieru inspiruje go do stworzenia dzieła. Gehry stawia na placu budowy wielki stalowy kontener, a następnie dźwigiem obija jego wszystkie boki. Gdy pudło przypomina już tylko kawał powyginanej blachy, dzieło jest ukończone. Mieszkańcy dumni są z nowego obiektu, choć w sumie mało komu on się podoba. Nie mówiąc o tym, że nikt z nich do opery się nie wybiera. Nowy Jork odsunął Franka Gehry’ego od pracy nad projektem Atlantic Yards – rewitalizacji części Brooklynu za 4 mld dolarów – zatrudniając tańszą firmę. Podobnie postąpiły władze Los Angeles – nie chciały płacić Gehry’emu fortuny za nowy deptak, który miał stać się kalifornijskimi Polami Elizejskimi. Niższa jakość Na domiar złego Gehry’emu podziękowało też Miami, gdy mistrz nie zadowolił się niższym honorarium (10 mln dolarów) za park rzeźb. Jeśli dodać do tego studentów Art Centre College of Design w Pasadenie, protestujących przeciw płaceniu z czesnego części jego wynagrodzenia za przyszłą rozbudowę uczelni (50 mln dolarów), i fakt, że Gehry cienko przędzie (zwolnił połowę pracowników swego biura), okaże się, że może wcale nie było trzeba tak do niego pielgrzymować i namawiać na projektowanie w Łodzi. Budowa łódzkiego centrum leży w jego żywotnym interesie." M Zaczynski Newsweek www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/kobieta_styl_zycia/uwaga-na- spadajace-cegly Temat: Wyniki sondażu komentują kandydaci na prezydent... To prawda, ja tez to widze... Jest piekniejszy i bylbym nieobiektywny gdybym zaprzeczal: - Stary Browar - Plac Wolnosci - hotele, biurowce na Roosvelta - Andersja To prawda... ale co z biznesem ?! Lodz 12000 miesjc pracy Delll Wroclaw kilkanascie miejsc pracy w kilku fabrykach !!! Krakow podobnie + turystyka Warszawa kilkadziesiat tysiecy nowych miejsc pracy W Poznaniu NIC nie powstaje, oprocz moze jednego call centere (kilkaset telefonistek), zero rozwoju technologii, zero fabryk, jedynie Antoninek ze swoim Volkswagenem jest wyjatkiem i Galaxo... Nie powstaja spektakularne piekne wiezowce tylko jakies szklane bloki z projektem z odrzutow wyszperanym i przerobionym przez lokalnych architektow zaprzyjaznionych (i to jedyna chyba ich zaleta) z wladzami miasta. Mysle tu o pracowni Sipinskich. Kiedy powstana wiezowce naprawde na miare XXI wieku jak we Wroclawiu czy Warszawie, a nie na miare lat 80-tych poprzedniego wieku? Niech to bedzie inwestycja na miare pieknego Starego Browaru !!!! Gdzie widac rozmach, wizje, smak, styl!!! Dajcie grunt za zlotowke byle nie pod stolem, byle zgodnie z prawem i na pewno nikt z Poznaniakow by sie nie sprzeciwil. Sciagnijcie kapital na montownie, fabryki, w przeciwnym razie Poznan nie ma szans zrealizowac planu minimum, zeby byc chociaz miastem akademickim. Juz teraz w Politechnike Wroclawska, warszawska, lodzka inwestuja firmy ktore buduja montownie, fabryki, do tego urzedy miast... W Poznaniu nie jestesmy wstanie wygrac z taka konkurencja. Nie, bo w budzecie fizycznie nie bedzie tyle srodkow.... Stad rozwoj "minimum" miasta Poznania jako centrum akademickiego, zyjacego jedynie z wynajmu mieszkan studentom tez nie ma szans powodzenia... Osrodki beda spadac z biegiem lat, bo nie bedzie symbiozy z przemyslem... Polaczenia lotnicze.... Dwa lata temu mnie wysmiewano jak mowilem ze Wroclaw nas wyprzedza (wystarczy znalezc w wyszukiwarce forum me wypowiedzi Sebar), dzis nikt nie moze miec watpliwosci... Poznanska Lawica spadla na odlegla pozycje za Warszawa, Katowicami, Krakowem i Wroclawiem.... .. kiedys bylismy drugim portem po Warszawie, jeszcze 15 lat temu... Stawianie na sport, rekreacje, kulture (festiwal Malta), na cokolwiek, nie ma sensu bez zaplecza finansowego jakie daja sponsorzy i wplywy z podatkow od firm czy chocby z biletow bogatszego bo pracujacego spoleczenstwa Poznania... czyli inwestycje, inwestycje, inwestycje.... Skonczmy z wymienianiem Kupca jako sukcesu bo to sukces na miare moze dzielnicy, ale nie na skale duzego miasta.... To tylko nas kompromituje jako miasto.. Targi... Targi przestaly istniec... i trzeba znalezc alternatywe w tym wzgledzie i to bardzo szybko. Obawiam sie ze przejecie inicjatywy przez Wroclaw po organziacji Expo zasilanej z budzetu centralnego i unijnego, to kwestia tylko czasu. Budzet Poznania ze swoimi skromnymi sumami nigdy nie bedzie wstanie sie temu przeciwstawic, ani przedtym obronic!!! Plany zagospodarowania przestrzennego. Jezeli budownictwo lezy a TBS-y to jedna wielka kompromitacja to postawmy na developerow ktorzy buduja taniej, szybciej, solidniej. Czynsze w TBS-ach sa zawrotne, spowodowane zadluzeniem TBS-ow, a to brakiem gospodarnosci, nepotyzmem, czesto korupcja... W efekcie miasto pozbywa sie ogromnych wplywow za tereny ktore daje za darmo spolkom TBS-owym. W zamian dostaje ich zadluzenie ktore trzeba spalcac. Mieszkancy dostaja drogie w uzytkowaniu i zlej jakosci mieszkania. Do tego plany zagospodarowania powinny powstawac z glowa!!! i szybko. Ograniczyc trzeba lapownictwo, powolac sztab kryzysowy w urzedzie miejskim (bo to jest kryzys) by maksymalnie usprawnic sciezke uchwalania planow i pomniejszania do minimum kosztow wykonywania takich planow. Obecnie kazdy urzad, kazde biuro projektowe sie slimaczy, pietrzy trudnosci i wyciaga lape po pieniadze... Musi powstac bardzo silny, profesjonalny sztab ludzi zajmujacymi sie rozmowami z ogromnymi firmami na Zachodzie... Jezdzic, pukac, rozmawiac, przekonywac, zapraszac.... Nie rozpakowywac nawet walizek tylko jechac do nastepnych... i tak w kolko az firmy zaczna inwestowac... TAKA MUSI BYC STRATEGIA wladz miasta i prezydenta. Szukanie druga dekade roli dla Poznania, w sytuacji gdzie role sa wlasnie w Polsce wsrod miast obsadzane, jest bledem. Zaniedbywanie przy tym kapitalu i inwestycji skazuje kazda obrana role i tak na niepowodzenie. albo sie wie jaka wizje powinien miec Poznan i ja konsekwentie z sukcesem realizuje, albo nie paistuje sie funkcji prazydenta Poznania a napewno nie kandyduje sie na nastepna kadencje. Sebar sebar_rysiu@yahoo.co.uk Temat: z czym kojarzy się swam zczecin? Gość portalu: Smutas napisał(a): > zaryzykuje teze, ze konglomerat spoleczenstw zamieszkujacy szczecin i okolice > jest przedsiebiorczy (ilosc podmiotow gospodarczych) i stosunkowo dobrze > wyedukowany (ilosc osob studiujacych). jednak, proste rezery wynikajace > z tego faktu zostaly wyeksploatowane. recesja lat ubieglych doskonale wskazala > na slabosc tych zasobow. caly czas bede bazowal na przykladach innych regionow, W Szczecinie poki co place sa na 5 miejscu w kraju, po Warszawie, Poznaniu, Gdansku i Wrocku. Myzle ze to niezly wynik, szczegolnie ze wyprzedzamy Krakow i Lodz. > ktore dzialajac w podobnych warunkach poczynily ogromne postepy, utrzymaly > dotychczasowe pozycje i rozwijaly swoj potencjal. jestem jak najdalszy od > gloszenia manifestow politycznych, ale nasze wladze samorzadowe, wojewodzkie, > poslowie - popelnily caly szereg kardynalnych bledow i zaniedban. oddanie > energetyki, gazownictwa, autostrady a3, porta-holding. przez 15 lat nie > wybudowano ani jednego znaczacego zakladu produkcyjnego w miescie i okolicach. To prawda. Ale nie tedy droga. Wymienione zaklady (poza Porta) wszystkie nalezaly do panstwa. To nie byla wlasnosc prywatna ani akcyjna. A teraz popatrzmy inaczej. Do czego sa mi potrzebne dzialania wladz, Jurczyk, wojewoda itp. jesli chce otworzyc firme sowtware'owa, prywatna klinike, outsorcingowac calling centre, podpisac umowy z niemieckimi kasami chorych na leczenie stomatologiczne pacjentow, badz z niemieckim ubezpieczalniami na naprawy aut? Jak moga mi pomoc wladze jesli ruszam z biurem projektowym i szykuje realizacje inzynierskie dla Holandii, otworzyc wellness hotel, albo produkowac reklamowki tv??? W kazdym z powyzszych przypadkow wladze moga mnie na pewno dobic dajac ulgi podatkowe zagranicznej konkurencji. Trzeba sobie wybic z glowy 2 podstawowe mity. Ze zatrudnienie to fabryka, hale i tasma (przemysl sie juz konczy. mamy ere uslug). Dwa - ze istnieje tylko rynek w Polsce. 3 landy lezace przy Szczecinie - Brandenburgia, MV i Berlin maja wieksze PKB niz cala Polska! Znajdujemy sie w jednym z niewielu miejsc w Europie gdzie na przestrzeni 150 km autostrady roznice w placach siegaja od 1:3 (dla niewykwalifikowanych) po 1:5 (dla specjalistow!). Jest to jak worek zlotych monet lezacy pod nogami. Nie ma komu sie po niego schylic. I to na pewno nie jest wina Jurczyka!!! > powiadasz, ze inwestorzy zewnetrzni nie dziela sie z pracownikami. to prawda. > ale jakie to ma znaczenie ? Ma to fundamentalne znaczenie. Kapital plynie do wlascicieli, a oni wydaja go w miejscu zamieszkania. Czy to budujac sobie nowa rezydencje, inwestujac, czy sponsorujac kluby sportowe, czy tez dzialajac charytatywnie (vide Kulczyk). Wlasnie dlatego Szczecin niemiecki byl taki jaki byl - bo mieszkali w nim wlasciciele firm. To oni fundowali parki, wieze widokowe, sponsorowali kluby, muzea i domy starcow. Miasto jest bogate bogactwem swoich mieszkancow. > wraz z pojawieniem sie zakladu pracy - nie tylko > pojawija sie niskoplatne miejsca pracy, ale takze praca dla kadry inzynieryjnej > (jestem jej przedstawicielem), menedzerskiej, pojawia sie cala masa powiazan > biznesowych i kooperecyjnych. ale ty o tym wszystkim wiesz, tylko oderwany od > rzeczywistosci snujesz opowiastki o korei i niemczech. Wlasnie pracujac w Niemczech i USA zrozumialem doskonale jak sie patrzy na kraje typu Meksyk czy Bangladesz. Jak VW buduje hale w Polsce to nie po to zeby opracowywac nowe projekty samochodow, silnikow, badac nowe stopy czy lakiery. Nie, stawiaja hale w ktorych faceci w kombinezonach, pod nadzorem inzynierow skrecaja skody. Czy naprawde marzymy o tym by sie stac krajem roboli i kelnerow a nie wlascicieli? > z mojego roku zostalo w szczecinie juz tylko kilka osob, wiekszosc na > bezrobotnym. ja bardzo kocham to miasto ale z glodu przymierac nie bede dla > tej milosci. No patrz, a z mojego nie dosc ze prawie nikt nie wyjechal, to jeszcze mostwo ludkow z regionu, od Pyrzyc po Slupsk zostalo. Temat: Szczecin okiem Warszawiaka ... mike102 napisał: > Gość portalu: Miki napisał(a): > > > Położenie Szczecina w Polsce jest peryferyjne - daleko wszędzie. Po > zniesieniu granic będzie dalej peryferyjne. Blisko macie do Berlina i chyba > tylko. Port > > b. blisko jest do berlina, blisko kopehagi, malmoe i calej scanii (najbogtszy > region szwecji), nawet do pragi jest blizej niz do stolicy. no i blisko nad > morze. dzieki systemowi autostrad to szybciej mozna do hannoveru czy hamburga > dojechac niz do stolicy. > wg mnie to z poznania wszedzie jest daleko. Do Berlina 275 km, Wsiawy 300 km, Szczecin około 240 km, Wrocław 170 km, Praga 430 KM, Gdańsk 330 KM, Łódź 240 km. Czyli położenie jak najlepsze. > > > podupada, roboty nie ma, > > port od lat utrzymuje obroty na tym samym poziomie, ostatnio nawet lekko > wzrastaja. w minionym roku zrealizowano 4 spore inwestycje na jego obszarze > > tak duże miasto opiera swoją egzystencję na jednej > > firmie (stocznia) - żadnej dywersyfikacji. > > ale bzdury! > w szczecinie sa 3 stocznie a nie jedna. ale poza portem wieksze zatrudnienie od > > stoczni daja tez PZM i Komfort. nonstop rosnie zatrudnienie w Sonion > Microtronic (juz ponad 1100 osob). pod szczecinem jest tez najwieksza fabryka > komputerow w polsce - Compaq/Vobis, warto tez wymienic skolwin, euroafrice, > gryf, zalom, drobimex, agryf, textil service, netto, unizeto, orad, epe (3 > ostatnie to wszystko IT), firmy logistyczne itd. itp. W porównaniu d Poznania to jest pryszcz. Ja tam zakładów drobiarskich nie wymieniam, czy jakiś tam dyskontów netto. A Vobis to nie fabryka, a montownia. Firmy logistycznej wielkości Raben Logistics, Schenker to u Was nie ma i nie będzie. O firmach IT wielkości Emax, czy Dom-Data nawet nie będę wspominał. Poza tym są dwie fabryki autobusów Solaris, lub Man - Szczecin ostatnio kupił kilka sztuk. O Glaxo- Wellcome też nie wspomnę - szkoda gadać. > > > Oj kiepsko widzę Wasze perpektywy > > rozwoju. Poznań, czy Wrocław grają już w innej lidze. Pozdr. > > ja raczej kiepsko widze perspektywy rozwoju poznania. daleko nie zajedziecie na > > montowniach skody i pawilonach wystawowych. to co sie liczy to IT, transport, > uslugi oraz biura projektowe, wlasna mysl techniczna, a tej za duzo u was nie > widac. podwykonawstwo to sie u was bedzie krecilo dopoki bedziecie mieli tak > niskie pensje jak macie. potem furki bedzie sie skrecac na ukrainie. > a formula targow w dobie internetu to juz sie dawno przezyla. widzimy to > zreszta po tragicznych wynikach finansowych TP. To nie jest montownia, tylko fabryka VW. W 2006 roku jej obroty wyniosą 2mld Euro. Skód nie montują w Poznaniu od roku. Za to jest produkowany nowy T5, a w przyszłym roku rusza produkcji nowego auta miejskiego VW (konkurent Kangoo, Partnera), który bedzie produkowany w tylko w Poznaniu. A zatrudnienie w VW Poznań wzroścnie do 5 tys. osób. Temat: Zrzuta, potrzeba 200 tys. Zrzuta, potrzeba 200 tys. Warszawa oskarża Łódź o skopiowanie analizy ścieżek rowerowych Maciej Kałach Dzisiaj 03:39:14 , Aktualizacja dzisiaj 03:39:14 Nawet 200 tys. zł może zapłacić Łódź, czyli wszyscy podatnicy, jeśli miasto przegra spór z Warszawą o plagiat. Czy urzędnicy podlegli prezydentowi Kropiwnickiemu przepisali warszawskie opracowanie, jak budować sieć ścieżek rowerowych? Wątpliwości co do tego nie ma ani prywatna firma z Warszawy, która dokument przygotowała, ani prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz- Waltz. Warszawa zapłaciła za dokument 34 tys. zł. Teraz stołeczni urzędnicy twierdzą, że podwładni Jerzego Kropiwnickiego, podpisali go jako własny. Gronkiewicz-Waltz 25 września wysłała ostry, trzystronicowy list do prezydenta Łodzi. "Doszło do rażącego naruszenia autorskich praw majątkowych" - twierdzi prezydent Warszawy i domaga się przeprosin w prasie. Przeprosiny mają też przez 10 dni być umieszczone na stronie internetowej Urzędu Miasta Łodzi. A wszystkie kopie rzekomego plagiatu mają zostać wycofane z obiegu. Co będzie, jeśli żądania nie zostaną spełnione? Stołeczny ratusz grozi, że odda sprawę do sądu i zażąda trzykrotnej wartości wynagrodzenia, wypłaconego firmie Trans- Eko, autorowi dokumentu pt. "Standardy projektowe i wykonawcze dla systemu rowerowego Warszawy", czyli 102 tys. złotych. Urzędnicy Kropiwnickiego swój dokument nazwali "Wytyczne do planowania, projektowania i utrzymywania dróg rowerowych w Łodzi". - Ale w 90 procentach treść obu opracowań jest taka sama - mówi nam dr Andrzej Brzeziński z TransEko. Sprawdziliśmy. Niektóre rozdziały w łódzkim dokumencie powstały metodą "kopiuj -wklej", m.in. część o montowaniu stojaków rowerowych. Firma TransEko, której eksperci to kadra naukowa Politechniki Warszawskiej, także wysłała list do Kropiwnickiego. - Jesteśmy zaszokowani postępowaniem łódzkich urzędników. Niezależnie od przeprosin i wycofania z obiegu plagiatu, domagamy się 100 tys. zł - mówi Brzeziński. - Pieniądze przeznaczymy na zakup rowerów dla dzieci z warszawskich domów dziecka. Termin ultimatum postawionego przez prezydent Warszawy oraz TransEko upływa w ostatniej dekadzie października. Gronkiewicz-Waltz w liście do Kropiwnickiego przypomina, że w styczniu 2009 r. jego asystentka zwróciła się do warszawskiego ratusza z prośbą o przesłanie wytycznych opracowanych w stolicy. Właśnie wtedy mogło dojść do skopiowania dokumentu. W Łodzi wiosną obradowała komisja ds. ścieżek rowerowych, której przewodniczył Włodzimierz Maciejewski, były szef ZDiT. Jako twórca dokumentu, na którym ciąży podejrzenie plagiatu, w jego wstępie wymieniony jest także Lech Kwiecień, obecny szef ZDiT. - Jesteśmy zdziwieni zarzutami. Dokument powstał w drodze konsultacji z organizacjami pozarządowymi - mówi Arnold Lorenc z zespołu prasowego ZDiT. - O plagiacie nie ma mowy. Urzędnicy co najwyżej posługiwali się cytatami z holenderskiej książki "Postaw na rower". Co na to TransEko? - Łódź splagiatowała nawet bibliografię - mówi dr Brzeziński. - W spisie opracowań, z których łódzcy urzędnicy rzekomo korzystali, znajdują się analizy przygotowane przez studentów Politechniki Warszawskiej oraz studium o ruchu w okolicach placu Grzybowskiego w Warszawie. Marzena Korosteńska z biura prasowego prezydenta Łodzi nie była wczoraj zbyt rozmowna. Dowiedzieliśmy się od niej tylko, że Jerzy Kropiwnicki przekazał list Gronkiewicz-Waltz wiceprezydent Marii Maciaszczyk, a ta Zarządowi Dróg i Transportu. W ZDiT warszawskie groźby analizuje zespół prawników. lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/45929,warszawa-oskarza-lodz-o-skopiowanie-analizy-sciezek,id,t.html#skomentuj Fajnych mamy urzędników. Tylko dlaczego miasto ma za to płacić, a nie osoby które zawiniły? Temat: Camerimage Łódź Center. O co chodzi w awanturze? spółka Żydowicza bez dokapitalizowania www.lodz.naszemiasto.pl/artykul/302130,radni-wycofali-35-mln-dla-camerimage-lodz-center,id,t.html Łódzcy radni w środę podczas sesji rady miasta wykreślili z Wieloletniego Planu Inwestycyjnego dokapitalizowanie spółki Camerimage Łódź Center. W ciągu dwóch lat miało ono wynieść łącznie 35 mln zł. 11 mln zapisano za to na stworzenie biura festiwalowo-kongresowego, które ma reprezentować wszystkie łódzkie festiwale. Marek Żydowicz i były wiceprezydent miasta Włodzimierz Tomaszewski powtórzyli, że oznacza to koniec projektu. Żydowicz przyznaje, że ma propozycje przeniesienia festiwalu Camerimage do innych miast. Radni odpowiadają, że miasto wywiązuje się z umów finansowania festiwalu i jego szef nie ma powodów, aby wyprowadzić festiwal z Łodzi. W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym znalazł się zapis o dokapitalizowaniu spółki Camerimage Łódź Center w tym roku 5 mln, z przeznaczeniem na prace projektowe nad centrum festiwalowo- kongresowym. W 2011 roku przewidywano dokapitalizowanie kolejnymi 30 mln zł. - Jeżeli nie będzie tych pięciu milionów, nie będzie można podpisać umowy z Frankiem Gehry'ym - mówi Włodzimierz Tomaszewski, były wiceprezydent miasta, przysłuchujący się w środę obradom Rady Miasta Łodzi z miejsca dla gości. - Jeśli do tej kwoty doliczyłoby się pieniądze, które zadeklarował marszałek województwa, to są to środki, które pokrywają koszty realizacji projektu budowlanego centrum. Marszałek Włodzimierz Fisiak obiecał 15 mln zł w ciągu trzech lat - po 5 mln rocznie. - Marek Żydowicz, gdyby bardzo cisnął Gehry'ego, jest w stanie do końca roku mieć projekt i pozwolenie na budowę, co daje szanse ubiegania się o środki unijne w ministerstwie kultury - dodaje Tomaszewski. Koszt budowy centrum miałby wynieść 500 mln zł; jest szansa, aby połowę kosztów pokryła Unia Europejska. W grudniu ubiegłego roku radni przyjęli niekorzystną dla projektu uchwałę uzależniającą działania miasta od uzyskania unijnego dofinansowania unijnego w wysokości 250 mln zł. Tomaszewski jednak jest zdania, że udało by się ten zapis zracjonalizować. - Dla mnie zadziwiające jest to, że radni twierdzą, iż w tym roku spółka Camerimage Łódź Center nie potrzebuje pieniędzy. Ja na miejscu Franka Gehrego nie pozwoliłbym się dalej obrażać- stwierdził Marek Żydowicz, prezes spółki CŁC. - Nie możemy się angażować na tak duże kwoty w stosunku do projektu, którego przyszłości nie znamy - argumentuje chęć cofnięcia środków Mariusz Walasek, przewodniczący klubu radnych PO. Tomasz Kacprzak, przewodniczący rady miejskiej, także radny PO, wyjaśnia, że ponieważ nie ma planu finansowania centrum, nie należy zamrażać pieniędzy, a przeznaczyć je na inne wydatki. Zaznacza jednak, że nie jest wykluczone ponowne wprowadzenie środków do budżetu, kiedy pojawi się plan finansowania inwestycji. W tle przesunięć budżetowych toczy się jeszcze jedna debata. Radni klubu PO proponują poprzestanie na koncepcji architektonicznej Gehry'ego i na jej podstawie rozpisanie konkursu na projekt budowlany. - Takie rozwiązanie jest niemożliwe. Prawa autorskie na to nie zezwalają. W umowie dotyczącej koncepcji architektonicznej są paragrafy mówiące o tym, jakie ograniczenia architekt nakłada na spółkę w zakresie wykorzystywania projektu - odpowiada Marek Żydowicz. - Nie ma możliwości, by projekt budowlany wykonywał ktokolwiek inny. Dopiero na etapie projektów wykonawczych będą mogli być zakontraktowani architekci polscy. - W maju Marek Żydowicz twierdził co innego. Mamy to nagrane - ripostuje Walasek. - Jeśli jest taki zapis w umowie, to zawarto ją wprowadzając radę miasta w błąd. To kryminał! Temat: Zamieszanie wokół S-8 Z prasy www.lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/763375.html <<<<<<<<<<<<<<<<< rasa S8 będzie przebiegać przez Łódź - poinformował wczoraj poseł PiS Piotr Krzywicki, opierając się na informacjach, jakie uzyskał w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała w czerwcu, że droga S8 zostanie poprowadzona przez Bełchatów i Piotrków, a nie Sieradz i Łodź, jak było to wcześniej planowane. GDDKiA argumentowała, że wariant północny nie leży w tzw. transeuropejskim korytarzu transportowym, dlatego też nie może zostać sfinansowany z unijnego Funduszu Spójności. Według posła Krzywickiego, ten problem będzie wkrótce rozwiązany. - Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zamierza wystąpić do Brukseli o zmianę korytarzy transportowych, tak by można było bez przeszkód wybudować S8 w wariancie północnym, przez Łódź - mówi Krzywicki. Tymczasem wczoraj na stronach internetowych resortu opublikowano listę strategicznych inwestycji w latach 2007-13. S8 zapisano tam w wariancie bełchatowskim. Wśród inwestycji o strategicznym znaczeniu dla kraju znalazły się inne dotyczące woj. łódzkiego, m.in: 1. II etap modernizacji linii kolejowej Warszawa - Łódź (2009 - 2012) 2. modernizacja linii kolejowej Łódź - Kalisz (2012 - 2014) 3. Uniwersytet Łódzki - budowa i modernizacja wydziałów chemii, biologii i fizyki (2007 - 2013) 4. Uniwersytet Medyczny - centrum dydaktyczne (2007 - 2010) 5. Politechnika Łódzka - centrum technologii informatycznej (2007 - 2010) 6. Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna - uczelniane centrum dydaktyki nowych mediów (2007 - 2010) />>>>>>>>>>>>>>>>>> www.lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/763350.html <<<<<<<<<<<<<<<<<<<< Mimo iż nie zgadza się na to Komisja Europejska i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jest jeszcze szansa, że trasa szybkiego ruchu S8 łącząca Wrocław z Warszawą będzie przebiegać przez Łódź. Ale pod warunkiem, że zacznie być budowana za trzy lata. Minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka wydała obwieszczenie zawierające listę projektów tzw. kluczowych inwestycji realizowanych z funduszy unijnych do 2013 roku. Jest wśród nich droga ekspresowa S8. - Do 2010 r. obowiązuje rozporządzenie Komisji Europejskiej określające międzynarodową sieć transportową TEN-T, które wyklucza łódzki wariant przebiegu trasy S8. Jednak w 2010 r. będzie można renegocjować te przepisy i wówczas będziemy zabiegać o możliwość sfinansowania S8 przez Łódź z pieniędzy unijnych - usłyszeliśmy w biurze prasowym ministerstwa. - Ministerstwo stoi na stanowisku, że teraz należy budować te odcinki trasy, które nie budzą żadnych kontrowersji, np. Wrocław - Wieluń, Piotrków Trybunalski - Warszawa. />>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> I o to chodziło, żeby zablokować budowę na kilka lat? Temat: TVN 24: Wczoraj stał się cud staram się jak mogę - ale łodzianie też ciapy Pracuję w tvn od trzech lat, mieszkam nadal w Łodzi, dojeżdżam po prostu. Powodów jest kilka, ale najwazniejszy jest osobisty - nie chcę stąd się wyprowadzić mimo, iz wydaję do 1000 zet miesiecznie na benzynę. Oto jak widze przyczyny Waszego niezadowolenia: 1. Fatkem jest, że dziennikarze tvn (wyłacznie faktowcy) pracujący w Łodzi wykazują się czasami wąskimi horyzontami. Dla nich dobre wiadomości to wyłacznie te złe wiadomości. Pamiętam jak na pogrzebia Dejmka dziennikarz pytał mnie z kim może tu porozomawiać bo NIKOGO nie znał (oprócz Kalinowskiego z PSL). Wskazałem mu Macieja Prusa, typowanego na następce Dejmka. On z nim wywiad przeprowadził, a na koniec poprosił o PRZEDSTAWIENIE SIĘ do kamery (żeby potem mógł podpisać go w materiale). Rozmawiałem z Prusem potem i płonąłem ze wstydu, bo facet to przeżył jako dyshonor. Nie przyznałem się nawet, że to ja go wskazałem jako ew. rozmówcę dla tvn. Marzanna Zielińska była wielokrotnie zapraszana na imprezy organizowane w Łodzi (wiele wyjątkowych w skali kraju) odpowiadała b. rzadko, bo nie były to dla niej "newsy" i nie ma co się jej dziwić. News musi być strzałem, zdarzeniem wyrazistym, o ostrych zarysach. Od innych spraw są inne redakcje. W tym moja. 2. Teraz z mojej strony. Najpierw przykłady: W zeszłym roku odbyło sie Międzynarodowe Biennale w Łodzi. Dowiedziałem się o nim WYŁĄCZNIE dlatego, że mąż jednej z dziewczyn pracujących przy tym projekcie jest moim kumplem. Przyszedł do nich do biura i głupia frant zapytał co z mediami. Oni na to, że wysyłali faksy. Faks, moi drodzy idzie niemal zawsze do redakcji newsowej, a tam informacje są traktowane tak jak opisałem wyżej. Nie ma strzału, nie ma newsa. Kumpel mój zadzwonił do mnie i dzięki temu tylko wysłałem na to wydarzenie kamerę. 3. Konkursy projektanckie. "Złota Nitka", "Premiery". Od dawna wiadomo, że ten kierunek w ASP (nie tylko ten) cieszy się b. dobrą opinią. Organizuje konkursy dla projektantów, ale kto o tym wie w skali kraju poza zainteresowanymi?! Krajowa Izba Mody wegetuje sępiąc z Ministerstwa Gospodarki dotacje na utrzymanie. Nikt nie zajmuje sie obsługą medialną, nie ma informacji = nie ma relacji. Do tego mimo, że poziom organizacyjny i tak jest niski, to już nastąpiły podziały wokół konursu "Premier", czyli pokazu prac dyplomowych na wydziale projektowania. Dochodzi do tego, że sam odnajduję organizatorów tych wydarzeń, z trudem (naprawdę!) wydzieram od nich informacje, całą pracę stawiam na głowie, bo to nie ja powinienem o to zabiegać, żeby raz na jakiś czas pokazać jakiś felieton z Łodzi. Nie dziwcie się więc dziennikarzom komercyjnych stacji. Oni są rozliczani z efektów, czyli z oglądalności. Nie mają w umowach "casusu łódzkiego". To, że z innych miast jest więcej pozytywnych relacji JEST ZASŁUGĄ LUDZI, KTORZY TAM DZIAŁAJĄ. Do mojej redakcji spływają informacje z Wrocławia, Szczecina, Poznania, Gdańska, Krakowa, ale NIGDY z Łodzi. A jak już dojdą, to są jakieś kadłubki, źle napisane, byle jak, z których niewiele wiadomo. Tak jakby Łódź i jej mieszkańcy (włacznie z forumowiczami jak widzę) uważali, że IM SIĘ NALEŻY, BO SĄ PRZECIEŻ NIESŁYCHANIE WYJĄTKOWI, a kto tego nie widzi ten pętak. Wychodzi na to, że to cała Polska POWINNA SIĘ STARAĆ, żeby coś dobrego o Łodzi powiedzieć. A Łódź sama ma to daleko poniżej swojego zadartego nosa. Pozdrawiam. j.s. Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 123 rezultatów • 1, 2, 3 |