Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Usług Technicznych PLUS
Temat: Telepraca uregulowana przez Sejm Telepraca - blaski i cienie Administratorzy często pracują zdalnie na serwerach znajdujących się w innych oddziałach lub lokacjach firmy. Osoby z wsparcia technicznego, które reagują i udzielają pomocy o każdej porze dnia i nocy, także wykorzystują możliwość zdalnego zalogowania się do sieci korporacyjnej. Dlaczego po prostu nie pracować z domu? Telepraca w godzinach 8-16 to w naszym kraju temat stosunkowo młody. Warto przyjrzeć się badaniom przeprowadzonym za oceanem i zastanowić się, czy może polscy pracodawcy i pracownicy mają podobne przemyślenia. Pod koniec 2007 roku firma konsultingowa Robert Half Technology przeprowadziła ankietę wśród 1400 dyrektorów działów IT. Wyniki pokazują przede wszystkim, że istnieje zainteresowanie tematem. Jedna piąta badanych przyznała, że w porównaniu z 2002 rokiem więcej pracowników pracuje zdalnie. Zdaniem 23% liczba osób wykonujących pracę w domu nie zmieniła się w ciągu ostatnich pięciu lat. Według 3% ankietowanych ubyło zdalnych pracowników. Blisko połowa respondentów (51%) przyznała, że nie zezwala swoim pracownikom na wykonywanie czynności służbowych z domu w normalnych godzinach pracy. Jakie są zalety "chałupnictwa" w przypadku osób z branży IT? Z pewnością jest to oszczędność czasu i pieniędzy. Wystarczy wziąć pod uwagę stale rosnące ceny benzyny i powierzchni biurowych. Dodajmy do tego często zmarnowany czas, który musi być poświęcony na dojazd do pracy i powrót. Praca w domu to także elastyczne godziny pracy. "Istnieje wiele dobrych powodów, aby wykonywać pracę zawodową w domu. Moim zdaniem najlepszym są astronomiczne ceny benzyny." - twierdzi Chuck Wilsker, obecny prezes organizacji Telework Coalition zajmującej się promocją telepracy w Waszyngtonie. Zalogowani z domu Pracownicy IT mogą pracować korzystając ze zdalnego pulpitu RDP, SSH i innych narzędzi służących do zdalnego zarządzania maszyną. Nie ruszając się z miejsca można nie tylko administrować oprogramowaniem. Dzięki odpowiednim rozwiązaniom można nawet skonfigurować sprzęt oddalony o setki kilometrów. Istniejące narzędzia ułatwiają pełnoetatową pracę z domu. Oczywiście, jeśli firma jest otwarta na taką formę świadczenia pracy. "Nie wszystkie przedsiębiorstwa pozwalają pracownikom logować się z domu. Może to być spowodowane brakiem odpowiedniej technologii i procedur. Być może kierownicy są temu przeciwni. Może sami pracownicy nie chcą zmian." - mówi Andi Mann, jeden z dyrektorów Enterprise Management Associates. "Znane mi są jednak duże organizacje finansowe, które już dziś zdalnie zarządzają swoją infrastrukturą. Administratorzy w domu na drugim krańcu kraju wykonują swoje codzienne zadania dzięki VPN.". Istnieje, więc niewspomniany wcześniej plus pracy zdalnej. Jest to możliwość rekrutowania pracowników bez względu na miejsce zamieszkania. Pracodawca może wybrać kandydata najlepiej pasującego do profilu stanowiska, gdyż przynajmniej teoretycznie ma do dyspozycji więcej osób aplikujących o pracę. Przykład z życia wzięty Eric Bruner pracuje z domu na pełnym etacie dla przedsiębiorstwa Sallie Mae. Nie zawsze był jednak telepracownikiem. Wcześniej przez osiem lat pracował w jednym z oddziałów firmy. Zdaniem Brunera osobista znajomość współpracowników jest bardzo przydatna. "Kiedy zaczyna się pracę w IT to najlepiej przebywać z osobami wykonującymi podobne zadania. Trudno się uczyć od innych w przypadku pracy zdalnej." - uważa Bruner, obecnie dyrektor marketingu. "Nowi uczą się od weteranów. Jeśli pracownicy nie przebywają razem to można ten nieformalny trening przebiega znacznie wolniej." Z drugiej strony, telepracownik może być bardziej dostępny dla innych. Bruner wspomina, że w biurze spędzał wiele czasu na spotkaniach, zaś podlegli mu pracownicy wykorzystywali każdą chwilę, gdy był w gabinecie. Telepraca pozwala na dużo szybszy kontakt dzięki komunikatorom, poczcie elektronicznej czy telefonowi. Mimo nieobecności w siedzibie firmy Bruner stał się bardziej uchwytny dla pracowników. Nie wszystko złoto, co się świeci Telepraca ma wielu zwolenników, lecz istnieją także przeciwnicy. Najczęściej używanym przez nich argumentem jest to, że pracownicy wykonujący swoje obowiązki z domu pracują lżej niż ich "biurowi" koledzy. We wspomnianej wcześniej ankiecie 44% kierowników IT stwierdziło, że jakość pracy cierpi w wyniku braku kontaktu osobistego ze współpracownikami. Według jednej trzeciej telepracownik jest mniej produktywny, ponieważ podlega słabszemu nadzorowi. Dodatkowo, 31% zapytanych uważa, że zdalny pracownik jest źródłem zagrożeń bezpieczeństwa. W branży IT istnieją także nie do końca nieuzasadnione obawy przed telepracą. Część osób boi się, że jeśli ludzie przywykną do zdalnie pracujących informatyków, to już tylko mały krok dzieli firmę od chęci zlecenia usług IT zewnętrznemu podwykonawcy. Praca z domu jest postrzega jako zachęta do outsourcingu, gdyż takie przypadki miały miejsce. Programowanie, rozwój aplikacji, konsulting to zajęcia, które z powodzeniem mogą być wykonywane z domu. Wystarczy dobra łączność ze światem. Trudno to samo powiedzieć o instalacji sprzętu. Otwarte pozostaje pytanie, dlaczego administrator może w środku nocy łączyć się zdalnie i pracować, ale w godzinach 8-16 swoje obowiązki musi wykonywać będąc w biurze? Czy zdarza się Państwu pracować z domu? idg.pl Temat: [Wrocław] Przebudowa ul Powstańców Śląskich http://echomiasta.pl/index.php?option=com_content&task=view&city=wroclaw&id=14280&Itemid=46# Autostrady w centrum 2008.09.29 Sześciopasmowa droga, oddzielona od chodnika wysokim na 3,5 metra murem - tak może wyglądać ul. Powstańców Śląskich, jedyna aleja w mieście, jaka nam jeszcze została. Oto pomysł wrocławskich urzędników na korki. Naszym zdaniem, z góry skazany na porażkę Na wizualizację przebudowy środka ronda według projektu Michała Tellera, nałożyliśmy dodatkowe pasy. Na czerwono zaznaczyliśmy ekrany, które trzeba będzie postawić (fot. Adam Konarski ) Poszerzenie Powstańców, zdaniem fachowców, spowoduje same kłopoty. - Pomysł takiej inwestycji jest zdumiewający. Poza tym nie przyniesie żadnego efektu, jeśli kawałek dalej znów jest wąsko - twierdzi dr Maciej Kruszyna z Instytutu Inżynierii Lądowej Politechniki Wrocławskiej. Więc zamiast mknąć po poszerzonej Powstańców (jak chcieliby tego urzędnicy), będziemy stać w korkach, tworzących się na sąsiednich skrzyżowaniach. - Każde ułatwienie dla ruchu samochodowego powoduje wzrost tego ruchu i kolejną potrzebę ułatwień - przypomina Krzysztof Nawratek, architekt i urbanista, wykładowca School of Architecture & Design w Plymouth. - Nikt już na świecie nie wprowadza ruchu samochodowego do centrów miast. Wszędzie się utrudnia, blokuje, ogranicza, bo samochody zabijają miasta i to wiadomo już od lat 70. - dodaje. Właśnie dlatego za wjazd do centrum Londynu trzeba słono zapłacić, a do centrów większości miast europejskich łatwiej jest wjechać komunikacją zbiorową czy rowerem niż samochodem. Jedno mówią, drugie robią Posłuchajcie tego: âśwstrzymanie się od powiększania przepustowości tras drogowych wprowadzających ruch do ścisłego centrum ponad chłonność komunikacyjną tego obszaru (nie dotyczy to tras stanowiących jedyny możliwy przebieg ciągów dróg krajowych przechodzących przez miasto)" - wiecie co to? To jest załącznik do uchwały nr XII/396/99 RMW z dnia 23 września 1999 r. Ta uchwała bardzo wyraźnie mówi, jakie miasto ma priorytety. Tam jest napisane, że komunikacja zbiorowa jest najważniejsza (i tylko ją należy wspierać, nawet jeśli to pogorszy warunki ruchu komunikacji indywidualnej!). Ten kawałek ul. Powstańców Śląskich, który ma być poszerzony, nie jest już drogą krajową (mówimy o jezdniach od ul. Hallera w kierunku centrum). W rozmowach z urzędnikami da się słyszeć, że będą robić wszystko, żeby korków było mniej. Będą wszędzie, gdzie się da, promować komunikację zbiorową i ograniczą wjazd aut do centrum. Po to właśnie ma być wart setki milionów projekt budowy tramwaju Plus. Tyle że w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Wydzielenie niewielkiego kawałka torowiska przy Podwalu jest kłopotem od 15 lat (gdyby to zrobić, tramwaje nie stałyby w korkach, a więc byłyby ciekawszą alternatywą dla aut). Ale to co urzędnicy mówią, ma się nijak do tego co robią, bo teraz chcą poszerzyć całkiem i tak już szeroką i sprawną ulicę. Bo się buduje Urzędnicy tłumaczą, że Powstańców Śląskich powinna być szersza, żeby dało się dojechać do Sky Tower i Centrum Południowego. - Usługi i mieszkania tam zlokalizowane będą wielkimi generatorami ruchu, który nałoży się na istniejące dziś utrudnienia - mówi Marek Żabiński, zastępca dyrektora Biura Rozwoju Wrocławia ds. komunikacji. - Na sąsiednich ulicach trzeba będzie dołożyć dodatkowe pasy ruchu, żeby dało się bez kłopotu na teren tych inwestycji wjechać i wyjechać. Konieczna będzie przebudowa skrzyżowań Powstańców z Wielką oraz z projektowaną ulicą Nowoszczęśliwą. Na każdym z nich trzeba będzie dołożyć nowe pasy. Być może wszystkie te pasy się ostatecznie połączą w jeden dodatkowy. Odpowiedź ma dać właśnie ta zamówiona koncepcja przebudowy - dodaje. Czarno na białym Tyle że już w zamówieniu koncepcji Powstańców Śląskich na odcinku od Hallera do Wielkiej, w istotnych warunkach specyfikacji technicznych przetargu wprost wynika, że od projektantów Urząd Miejski żąda poszerzania tej ulicy. Trudno to zrozumieć. Po pierwsze, Sky Tower będzie miał główny wjazd od strony pl. Hirszfelda, a i budowa Centrum Południowego rusza od Gwiaździstej, a nie Powstańców. A po drugie, w planach jest budowa tzw. Nowoszczęśliwej, czyli połączenia Dyrekcyjnej z rondem na krzyżówce Zaporoskiej i Gajowickiej, będzie więc dodatkowa trasa, która będzie w stanie przejąć część ruchu i rozładować część korków. To dopiero początek Najgorsze jest jednak to, że poszerzanie Powstańców Śląskich może być dopiero początkiem. Według naszych informacji, podobne rozwiązanie może zostać zastosowane także na Legnickiej - na odcinku od Magnolii do Na Ostatnim Groszu. Ulicy, która już ma po trzy pasy w każdą stronę i właściwie tylko jedną alternatywę - Popowicką. W tym przypadku przy okazji trzeba by wyburzyć dwie kamienice, którym cudem udało się przetrwać wojnę. - Koncepcję przebudowy zamawia się po to, żeby wiedzieć, jakie są możliwości - tłumaczy dyrektor Żabiński. - Z propozycji projektanta można wybrać tylko część i na przykład przebudować same skrzyżowania - dodaje. Niestety, równie dobrze urząd może stwierdzić, że doda na Powstańców nie jeden, ale po dwa pasy w każdą stronę. Nawet jeśli nie będzie to do niczego potrzebne. Ekrany Od przystąpienia Polski do Unii i podpisania stosownych dokumentów, każda nowa inwestycja musi spełniać uwarunkowania środowiskowe. Kluczowym są tu normy hałasu, bo we Wrocławiu trudno znaleźć ulicę, która je spełnia. Nie ma wymogu walczenia z hałasem od razu. Ale poszerzanie czy przebudowa ulicy wymusza od miasta walkę o spełnienie tych norm - a ekrany są najtańszym i najprostszym sposobem, żeby to zrobić. Więc przebudowa kluczowych ulic właściwie zmusza władze do stawiania między jezdnią a domami ekranów, mogących mieć nawet 12 metrów! Bartłomiej Knapik bartlomiej.knapik@echomiasta.pl Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 25 rezultatów • 1, 2 |