Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Nieruchomości sczcecin
Temat: CBA w Szczecinskim Centrum Renowacyjnym - SCR CBA w Szczecinskim Centrum Renowacyjnym - SCR CBA prowadząc zakrojone na szeroką skalę dochodzenie w sprawie przestępstw popełnianych przez urzędników miejskich związanych z nieruchomościami należącymi do gminy, nazywane eufemistycznie "nieprawidłowosciami" trafiło w końcu do SCR. SCR - Szczecinskie Centrum Renowacyjne - bywało częstym tematem na tym forum w związku ze swoją działalnością... Dotychczasowe zarzuty skupiały się głównie na: 1. zastraszanie mieszkańców przez prezesa spółki i jego pracowników, zmuszanie ich do zmiany lokali mieszkalnych tak by opuszczali rejon działania spółki SCR.. 2. haniebne postępowanie z najemcami lokali jak miało to miejsce np. w przypadku kawiarni DUET, lokalu PRAGA oraz restauracji CHIEF... z czego dwa pierwsze dzięki SCR-owi i jego przedstawicielom zlikwidowano, również zastraszanie najemców.. 3. bardzo uciażliwe i hałaśliwe koncerty i imprezy na tzw. Deptaku Bogusława, które wg mieszkańców w oparciu o przeprowadzone badania przekraczały dopuszczalne normy hałasu oraz brak nadzoru ze strony SCR nad bezpieczeństwem na Deptaku, którego administratorem jest ww. spółka.. Jak donosi Radio Szczecin, czytamy... radio.szczecin.pl/index.php?idp=0&idx=45313 CBA zabiera dokumenty z SCR-u Dokumentację mieszkaniową kilkuset mieszkań, którymi zarządza Szczecińskie Centrum Renowacyjne zarekwirowało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dokumenty mają być analizowane i mogą posłużyć jak dowody w sprawie afery w szczecińskiej lokalówce. - CBA zabrało dokumenty lokali które znajdowały się w zasobach miejskich, a obecnie zarządza nimi SCR - poinformował Szymon Dominiak-Górski, rzecznik prasowy Szczecińskiego Centrum Renowacyjnego. ........[.......] [Aresztowany w sprawie pracownik SCR] Andrzej R. twierdzi, że w aferę zamieszany jest Piotr Krzystek. Według R. to prezydent Szczecina sam ustawił porozumienie między magistratem, a Skarbem Państwa, które pozwoliło mu kupić jego mieszkanie za bezcen. Tyle Radio Szczecin .. wielu mieszkańców Śródmieścia oraz tych którzy czują się poszkodowani przez spółkę jest zainteresowanych dalszymi informacjami w sprawie SCR i jego działalności... co jeszcze wykryje CBA??? Temat: Zachodniopomorskie gminy zdominowały ranking "R... Szkoda, że dziwnym trafem nikt z forumowiczów nie zauważył kiepskich wyników zachodniopomorskiego na tzw. powiatowej mapie edukcji (wczorajsza GW). O czym to świadczy. Gminy w szale inwestycyjnym zupełnie zaniedbały prawdopodobnie nakłady na edukcję. Co z tego, że budują nowe szkoły. Trzeba je póżniej utrzymć, ściągnąć dobrych nauczycieli, inwestować w tzw. pomoce naukowe - nakłady na te cele nie liczą sie w rankingu. Powiedzcie teraz, czy chcielibyście mieszkać w gminie która ma pełną infrastrukturę a wasze dzieci będą chodzić do niedoinwestowanych szkół. W Stanach (USA) cena nieruchomości w dzielnicy zależy od poziomu szkoły. No cóż inwestorzy też patrzą na takie rzeczy. Wobec takich faktów nie sądzę, że w zachodniopomorskiem powstanie jakaś "dolina krzemowa" - kilka zakładów które istnieją to za mało. Ps. Mike jeśli jeszcze nie wiesz to popatrz co możesz dodać do swoich dobrych wiadomości: Biuletyn Zamówień Publicznych Nr 89 z dnia 30.06.2003 POZYCJA 37608 INFORMACJA O WSTĘPNEJ KWALIFIKACJI Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Szczecinie, 70-340 Szczecin, ul. Bohaterów Warszawy 33, woj. zachodniopomorskie, pow. m. Szczecin, tel. 091 432 53 00, fax 091 484 39 97, 4843873, www.gddkia.szczecin.pl, e-mail: biuro@gddkia.szczecin.pl, informuje, że przeprowadzona zostanie wstępna kwalifikacja w sprawie udzielenia zamówienia publicznego w trybie przetargu nieograniczonego na opracowanie dokumentacji projektowej dla budowy drogi ekspresowej S-3 na odcinku Węzeł Klucz-Węzeł Gorzów Północ.(PKWiU: 74.20.1) Ale co dobre dla Szczecina to niekoniecznie dobre dla Koszalina. Żeby tak wreszcie coś ruszyło z drogą nr 6. Temat: Znów o jednego klienta mniej Znów o jednego klienta mniej Urzędnicy listonoszami w Szczecinie wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2560728.html PAP, pi 18-02-2005, ostatnia aktualizacja 18-02-2005 18:58 Poczta Polska weszła w konflikt z Urzędem Miejskim w Szczecinie po tym jak magistrat postanowił, że na miesiąc zrezygnuje z jej usług. Od marca to urzędnicy, a nie listonosze, będą doręczać mieszkańcom pisma dotyczące wieczystej dzierżawy i podatku od nieruchomości. "To jest niezgodne z prawem pocztowym. Nadawcy, którzy chcą dostarczać korespondencję o wadze do 350 gramów nie korzystając z Poczty Polskiej, mogą to robić przy pomocy innego operatora, ale jest to droższe. Dany podmiot nie może również dostarczać poczty przez swoich pracowników na podstawie umowy- zlecenia" - poinformowała w piątek PAP zastępca dyrektora Okręgu Poczty Polskiej w Szczecinie, Danuta Sochaczewska. Sochaczewska zapowiada, że o planach szczecińskiego urzędu poinformuje Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Twierdzi, że roznoszenie korespondencji przez pracowników przyniesie straty, ponieważ poczta "żyje z tego, co klienci nadadzą". Magistrat tłumaczy swoją decyzję oszczędnościami i niekorzystną ofertą poczty. Każde z 90 tysięcy pism dotyczących wieczystej dzierżawy lub podatku od nieruchomości urzędnicy muszą nadać za potwierdzeniem odbioru, co kosztuje 5 zł 40 gr. "Możemy to zrobić o połowę taniej, dlatego chcemy wykorzystać lukę w prawie, które mówi, że organ podatkowy lub administracyjny może samodzielnie dostarczać korespondencję. Tak przygotujemy umowę-zlecenie z urzędnikami, aby nie było żadnych wątpliwości, że są pracownikami szczecińskiego magistratu" - tłumaczy dyrektor Biura Obsługi Interesanta Urzędu Miejskiego Agnieszka Marciniak. Marciniak szacuje, że urząd może zaoszczędzić do 200 tys. zł. Jej zdaniem magistrat nie ma żadnych ulg z tytułu liczby wysyłanych przesyłek, a oferta Poczty Polskiej jest gorsza niż w ubiegłym roku. "Rozważamy pomysł zerwania współpracy z pocztą i zatrudnienia bezrobotnych do roznoszenia korespondencji urzędowej" - zaznaczyła Marciniak. Za roznoszenie przesyłek po godzinach pracy urzędnicy otrzymają wynagrodzenie, którego wysokość może sięgnąć 1500 zł. Temat: Kim jest Tadeusz C. - były radny SLD? Kim jest Tadeusz C. - były radny SLD? BYŁY radny Rady Miasta Szczecina jest oskarżony o przyjęcie 170 tys. złotych łapówki w zamian za obietnicę załatwienia działek budowlanych. Twierdził, że pieniądze miały trafić m.in. do jednego z byłych wiceprezydentów miasta. Szczecińska Prokuratura Okręgowa ujawniła wyniki śledztwa w tej sprawie. Proces rozpocznie się na początku marca br. Śledztwo zaczęło się po złożeniu zawiadomienia przez jednego z właścicieli biura obrotu nieruchomościami - Andrzeja M. Stwierdził on, że wręczył Tadeuszowi C. - byłemu radnemu Rady Miasta Szczecina oraz byłemu przewodniczącemu jednego z kół miejskich Sojuszu Lewicy Demokratycznej pieniądze - prawie 170 tys. złotych w zamian za załatwienie dla jego klientów trzech działek budowlanych pod inwestycje. Według prokuratury, w styczniu 2001 roku były radny po spotkaniu z Andrzejem M. zobowiązał się do znalezienia i załatwienia takich działek od Urzędu Miasta w Szczecinie. Twierdził, że miał tam znajomości i w dodatku znał osobiście ówczesnego wiceprezydenta miasta ds. gospodarczych - Dariusza W. I to właśnie m.in. "dla Darka" miały być przeznaczone pieniądze, które Tadeusz C. otrzymał od klientów za pośrednictwem Andrzeja M. Eks-radny zaproponował najpierw działkę przy al. Piłsudskiego. Na tzw. koszty załatwienia sprawy przyjął 10 proc. wartości gruntu - 20 tys. złotych. W lutym 2001 roku Tadeusz C. zaproponował kolejną działkę - przy ulicy Malczewskiego (obok przejścia podziemnego). Tłumaczył, że poprzedni inwestor wycofał się z transakcji. "Na koszty" zażądał 10 proc. wartości gruntu. Tym razem wynosiło to jednak 50 tys. złotych. Jak twierdził, pieniądze miały ponownie trafić "do Darka" - to był warunek pozytywnego rozpatrzenia i załatwienia sprawy. Trzecią działkę Tadeusz C. zaproponował przy skrzyżowaniu ulic Mochnackiego i Wita Stwosza. Były radny zażądał najpierw 150 tys. złotych. Po negocjacjach stwierdził, że "Darek" zgodził się na 100 tys. www.kurier.szczecin.pl/?d=regiony1&id=23399 Temat: Szczecin na targach w Cannes. Targi ruszyly adelmus napisał: > > Juz niedługo odbędą się w Cannes największe targi nieruchomości w Europie , > udział w nich zapowiedziały wszystkie duże miasta Polski. Nie zabraknie na > nich także Szczecina , co jest dobrą wiadomością , bo jest to doskonałe > miejsce do znalezienia odpowiedniego inwestora. > W tym roku oferta miasta będzie obejmowała następujące tereny i inwestycje : > - Grunty wokół miasta przeznaczone pod zabudowę przemysłową. > - Łasztownia. > - Wyspa Grodzka. > - Dziewoklicz. > - Hala widowiskowo-sportowa. > - Także tereny przeznaczone w tym roku do zbycia. > - Zarząd Morskich Portów Szczecin-Świnoujście SA, który chce znaleźć > inwestora na centrum logistyczne i bazę kontenerową. > - Planowane jest ich spotkanie z inwestorami, którzy zainteresowani są > budową centrum finansowego na pl. Solidarności i aquaparku. > > Powodzenia! , trzymam kciuki żeby chociaż niektóre z tych projektów > zainteresowały potencjalnych inwestorów. Od wczoraj trwaja targi w Cannes. Na polskim stoisku pokażą się: Warszawa, Poznań, Wrocław, Szczecin, Gdańsk, Bydgoszcz, Małopolska oraz Agencja Mienia Wojskowego. Wystawcy z naszego kraju zaprezentują się wspólnie na polskiej uliczce, choć jeszcze do niedawna wystawiali się rozproszeni. Skąd taka zmiana? - Przedstawiciele miast nieznanych na świecie zrozumieli, że będzie można je łatwiej skojarzyć, jeśli pokażą się na polskim stoisku, niż gdy staną sami gdzieś w kącie - wyjaśnia Tomasz Zgoda z Biura Promocji Miasta Warszawy, które organizuje wyjazd polskich samorządowców do Cannes. - Poza tym wspólna ekspozycja jest tańsza, jeśli chodzi o transport materiałów i wynajęcie powierzchni. Szczecin wyda na udzial w targach ok. 60 tys. zlotych. Mam nadzieje ze bedzie przynajmniej jeden hit! Temat: Krzystek "pomaga" stowarzyszeniom Krzystek "pomaga" stowarzyszeniom "Brak miejsca na dobrą robotę Wyrzucają TPD! Po ponad 60 latach Towarzystwo Przyjaciół Dzieci w Szczecinie traci siedzibę przy ul. Jarowita. Na przeniesienie działalności ma trzy miesiące i żadnej alternatywy. Miasto - mimo próśb TPD - nie wskazało innego lokalu. A to oznacza paraliż bardzo prężnej działalności pomocowej na rzecz dzieci, której dorobek wysoko ceni sam magistrat. W pomieszczeniach przy ul. Jarowita 2 znajduje się zarząd wojewódzki i miejski TPD. Na parterze starej kamienicy jest jak w ulu - funkcjonują tu kadry i księgowość dla całej zachodniopomorskiej organizacji (zatrudnia około 250 osób, w tym 160 na umowę o pracę), koordynowana jest praca 47 wiejskich ognisk przedszkolnych i 120 świetlic środowiskowych Szczecina i regionu, działa Ośrodek Metodyczny, Rodzinny Ośrodek Interwencyjno-Mediacyjny, siedzibę ma Rzecznik Praw Dziecka. Jest to również punkt spotkań Koła Rodziców Dzieci z ADHD, Koła Rodziców Dzieci z Zespołem Downa oraz Koła Rodziców Dzieci Chorych na Gościec Przewlekle Postępujący. Poza tym codziennie prowadzona jest świetlica środowiskowa dla ponad 20 uczniów z okolicy. Część korytarzy zajmuje archiwum organizacji, prowadzone od 1945 r., część pomieszczeń służy za magazynek żywności i ubrań. - Panuje ścisk, bo zadań nam wciąż przybywa - mówi Zygmunt Pyszkowski, prezes zarządu wojewódzkiego TPD. - W styczniu br. prosiliśmy prezydenta Szczecina o przekazanie nam pomieszczeń w zarząd, użytkowanie bądź sprzedaż na preferencyjnych warunkach tej lub innej siedziby. Odpowiedziano nam, że nieruchomość jest niezbędnym zapleczem do rozwoju działalności statutowej LO nr 2, w tym jako baza lokalowa pozwalająca na wprowadzenie Programu Międzynarodowej Matury. Prosiliśmy też o wskazanie innej lokalizacji, jednak bez skutku. Pod koniec września dowiedzieliśmy się, że 31 grudnia kończy się użyczenie lokalu. Mimo naszych interwencji innego miejsca miasto nie wskazało. Jesteśmy lekceważeni, to przykre. Paweł Szczyrski, szef biura ds organizacji pozarządowych Urzędu Miejskiego w Szczecinie pracę TPD ocenia tak: - To świetna organizacja, robi wielką robotę. Przynosi splendor miastu i regionowi. Przyciąga duże pieniądze, po które sięga m.in. z Unii Europejskiej. Wyrównuje szanse nie tylko wśród dzieci, ale też poprzez zatrudnianie młodych mam. Pośredniczy w dystrybucji żywności najuboższym rodzinom. Moja ocena ich pracy jest bardzo wysoka. O lokal dla TPD zapytaliśmy Biuro Prasowe UM. Wczoraj urzędnikom nie udało się uzyskać informacji... Anna GNIAZDOWSKA" stowarzyszenia to nie deweloperzy Temat: jeszcze o targach w Cannes jeszcze o targach w Cannes Jutro w Pałacu Festiwalowym w Cannes rozpoczynają się targi MIPIM - Międzynarodowy Rynek Nieruchomości. W imprezie, która potrwa do piątku, weźmie udział 16 tys. wystawców z blisko 60 krajów świata. Nie zabraknie też Polski, nieco skromniej reprezentowanej niż w ostatnich latach. W czasie targów 227 miast przedstawi swoje oferty inwestycyjne, blisko tysiąc firm deweloperskich zaprezentuje plany realizacyjne, a prawie 400 biur architektonicznych pokaże nowe projekty. Polskę będzie reprezentowała warszawska Gmina Centrum, która organizuje wspólne stoisko dla 9 miast: Warszawy, Łodzi, Poznania, Katowic, Szczecina, Wrocławia, Bydgoszczy, Białegostoku i Zielonej Góry. Leszek Cisło z Wydziału Rozwoju i Polityki Gospodarczej Gminy Centrum powiedział "Rz", że w Cannes zostanie zaprezentowana koncepcja zagospodarowania placu Defilad (do zabudowy którego poszukiwani są inwestorzy) oraz 7- - hektarowy teren przy ul. Bitwy Warszawskiej. Wojciech Kozak, prezydent Warszawy, twierdzi, że zależy mu na przedstawieniu w Cannes nowej polityki przestrzennej centrum miasta, w której skład wchodzą m.in. plany rozwoju metra, budowa mostów i oczyszczalni ścieków. Andrzej Krysiak, naczelnik Wydziału Promocji i Współpracy z Zagranicą Urzędu Miasta Katowice chce, aby miasto zaprezentowało możliwości inwestycyjne związane z zagospodarowaniem terenów położonych wokół południowego odcinka autostrady A4, a szczególnie w pięknie położonej Dolinie Trzech Stawów. W Cannes na 10-metrowym stoisku ofertę nieruchomości z Polski i zagranicy zaprezentuje też Wrocławska Giełda Nieruchomości, która liczy na poszerzenie sieci franszyzowej. W Cannes pochwalą się przedsięwzięciami realizowanymi w naszym kraju także zachodni inwestorzy, współpracujący z polskimi biurami architektonicznymi. Dobrym przykładem może tu być zapowiedź prezentacji w Cannes nowego projektu: kompleksu budynków biurowych Hampton Park, który będzie realizowany w Warszawie przez belgijską firmę deweloperską Liebrecht & wooD, we współpracy z niedawno utworzonym na zasadzie joint venture biurem architektonicznym Aukett i APA Wojciechowski. To samo biuro architektoniczne zaprezentuje w trakcie MIPIM trzecią część projektu amerykańskiego dewelopera AIG/Lincoln: zespołu budynków biurowych Saski Business Point. Natomiast amerykańska firma deweloperska Hines przedstawi biurowiec Metropolitan przy placu Piłsudskiego, zaprojektowany przez słynnego brytyjskiego architekta Normana Fostera. Temat: Niemcy szukają współwinnych i współzałożycieli dodo. Może się zdziwisz,ale nie tylko w bRD każdy może mieszkać gdzie chce. W całej uE tak jest. Czasy kiedy Polacy zbierali ogórki już mijają.To fragment artykułu: Co z tego, że mamy piękne okolice, jeśli wkrótce może tu nie być żywej duszy? Polacy to dla nas ostatnia nadzieja. Oni mają więcej grosza, niż się wydaje - twierdzi Wolfgang Horn. Handluje nieruchomościami w Penkunie. Wodzi palcem po planie miasta i objaśnia: - Tu, na Kupferstrasse, jest kilka domów do sprzedania i tu, na Schulenburgstrasse. Polacy nie marudzą, tylko kładą gotówkę na stół. To interes dla obu stron. Miejscowych nie stać, bo nie ma pracy, a w oddalonym o 25 km Szczecinie domy kosztują dwa razy tyle. Niektórzy klienci Biura Sąsiedzkiego otwierają w Niemczech sklepy z polskimi wędlinami, słodyczami czy meblami, jak rodzina Agnieszki i Wojciecha Kropidłów w Eggesin, inni po prostu kupują domy z ogrodami i wynoszą się z portowego molocha na niemiecką prowincję. Ruch jest tak duży, że Beata Wasser otworzyła w Pasewalku filię biura, które pomaga osiedleńcom w załatwianiu różnych formalności, od meldunkowych po ubezpieczenia w kasach chorych. "Świat do góry nogami - bogaci Polacy, biedni Niemcy" - skomentował "Die Zeit". Przybysze zza Odry, którzy ściągają dziś na tereny po enerdowskich LPG (odpowiedniki PGR), mają z czego wybierać. Opuszczonych mieszkań wciąż przybywa. Gdy Thomas Linsler dostał pracę "po polskiej stronie", jego rodacy kiwali głowami: "Do czego to doszło - Niemcy gastarbeiterami u Polaków". Linsler pochodzi z Zittau. To miasto bankrut, jedno z wielu na terenie byłej NRD, które znalazło się w krytycznej sytuacji. Coraz więcej Niemców chce się uczyć polskiego - mówi Klaus Prinz, szef Biura Informacji Turystycznej w Penkunie. To samo mówią mieszkańcy Usedom - niemieckiej części wyspy Uznam. Po polskiej stronie jest port w Świnoujściu, po niemieckiej - pustka. W Szczecinie jest stocznia i potężny przemysł, na zachód od Kołbaskowa nie ma nic. W ubiegłym roku na kurs polskiego w Pasewalku zgłosiło się pół tysiąca chętnych Hans Reichert z Berlina nie liczy na pracę. W tym roku idzie na emeryturę i wraz z żoną przeprowadzi się do Międzyzdrojów. - Bo taniej, klimat dobry, okolice ładne i ludzie sympatyczni - tłumaczy. Mieszkanie w Berlinie komuś wynajmie i "będzie dodatek do renty". Żona już nieźle mówi po polsku, on ma trudności. - Od wiosny będziemy już Polako-Niemcami czy też Niemco-Polakami - Temat: Modehpolmo buduje przy ul. Moniuszki Gość portalu: stsiek napisał(a): > Gość portalu: zj napisał(a): > > > Abyście mieli się nad czym pastwić oraz pozdrowienia dla > > forumowiczów, którzy lubią Szczecin i chcą by żyło się w > > tym mieście nam wszystkim po prostu DOBRZE ... > > > > > > > > Szczecin 03 października 2003 > > > > > > Komisja ds. Budownictwa i Mieszkalnictwa RM > > Biuro Rady Miasta Szczecin > > > > Kopia: Gazeta Wyborcza – Szczecin > > > > > > > > Szanowni Państwo, > > > > Dziękuje Komisji i GW za ponowne podjęcie tematu budowanego tzw. ‘bl > okowi > > ska’ > > przy styku ulicy Tuwima i Moniuszki. > > > Konkludując, na obecnym etapie rozpoznania sprawy uważam, że prowadzona > > inwestycja i jej charakter naruszy status prawny mojej nieruchomości, > > intymność mojego i okolicznych ogrodów oraz wpłynie negatywnie na jej > wartość. > > Sądzę też, że niezależnie od prawidłowości wszelkich pozwoleń, opinii itp. > > > wydanych i uzyskanych przez Inwestora, prowadzona inwestycja przy styku > > Moniuszki i Tuwima mocno naciąga obowiązujące prawo, a na pewno nie liczy > się > > z zdaniem okolicznych mieszkańców. > > > > > > Z poważaniem, > > zj > > > zj, to nie inwestycja naciaga obowiązujące prawo, to ludzie(urzędnicy)je > naciągają Oczywiście zj, ci urzędnicy robią to w "wąsko pojętym" własnym interesie ! Temat: Afera mieszkaniowa kto rządził w latach 94-98 Afera mieszkaniowa kto rządził w latach 94-98 Afera mieszkaniowa: chaos w dokumentach, Szczecin stracił 3 mln Monika Stefanek - Mieszkanie komunalne wykupione za 5 czy 10 tysięcy złotych w ciągu miesiąca było odsprzedawane nawet za 300 tysięcy zł - mówi Stefania Biernat, radna PiS. - Mimo to, w wielu przypadkach miasto nie występowało o zwrot bonifikaty. Wideo Radni o dokumentach Radni z komisji rewizyjnej Rady Miasta skontrolowali 608 przypadków oddania w najem i sprzedaży mieszkań komunalnych, jakich dokonano w Szczecinie w latach 1994-1998. W aktach wykryto wiele nieprawidłowości. Zgodnie z przepisami mieszkanie, które objęto przy wykupie bonifikatą nie może być sprzedane przed upływem 5 lat. Jeśli zaś się tak stanie, miasto ma prawo wystąpić do sprzedającego o zwrot bonifikaty łącznie z waloryzacją kwoty. Zwykle jednak nie występowało. Duża część spraw uległa po 10 latach przedawnieniu. - Gmina mogła odzyskać te pieniądze - mówi Marzena Kopacka, radna PiS, przewodnicząca komisji rewizyjnej. - Mimo to, tego nie zrobiła. W dokumentach prywatyzacji mieszkań komunalnych radni stwierdzili wiele nieprawidłowości. Brak decyzji, na jakiej podstawie przydzielono mieszkanie, brak pełnomocnictw, aktów notarialnych i innych ważnych dokumentów były niemal na porządku dziennym. Radna Jolanta Balicka doszukała się przypadku, w której druga wycena nieruchomości, przeprowadzona po odwołaniu się najemcy od pierwszej wyceny, była dużo niższa. Obu dokonał ten sam rzeczoznawca. Radny Marcin Napieralski zauważył natomiast, że niektóre daty wniosków dotyczących sprzedaży lokali były nieczytelne. Zdarzało się też wprowadzanie zmian długopisem przy niektórych datach. - Zauważyłam, że najwięcej nieprawidłowości jest w teczkach dotyczących sprzedaży lokali mieszczących się na parterze - przyznaje Stefania Biernat, radna PiS. - Bywało, że były one sprzedawane na cukiernie czy sklep. Dzisiaj protokół trafił do zastępcy prezydenta Szczecina Beniamina Chochulskiego. Ma on siedem dni na ustosunkowanie się do niego. Komisja rewizyjna nie zajęła się natomiast aktami z lat 1999-2006, gdyż były one badane już przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Według CBA, miasto w wyniku nieprawidłowości przy prywatyzacji lokali komunalnych straciło blisko 3 miliony złotych. Temat: PiS pilnuje naszej własności PiS pilnuje naszej własności Kurier Szczeciński napisał o inicjatywie PiS w sejmiku na temat zabezpieczenia naszych interesów na ziemiach zachodnich a Gazeta Wyborcza nie. Czyżby działacze PiS nie zaprosili GW. czy też raczej GW nie ma zamiaru występować w obronie naszych interesów? PiS o niemieckich roszczeniach Dmuchać na zimne Klub radnych Prawa i Sprawdliwości w zachodniopomorskim sejmiku chce, by samorząd województwa zajął stanowisko wobec niepokojących wyroków polskich sądów przywracających prawo do nieruchomości ich byłym niemieckim właścicielom i przyjął uchwałę popierającą projekt ustawy Senatu RP w sprawie regulacji problemu roszczeń niemieckich. Tekst proponowanej uchwały trafił już do rąk przewodniczącego sejmiku. To reakcja na inicjatywę, by kompleksowo ujawnić w księgach wieczystych rzeczywistą polską własność nieruchomości na terenach, które weszły po II wojnie światowej w skład RP. Senatorowie PiS w kwietniu br. złożyli projekt ustawy, która zabezpieczałaby wygaśnięcie tytułów własności sprzed 1945 r. i zmianę w księgach wieczystych na tych terenach. Zakłada ujednolicenie przepisów wewnętrznych prawa polskiego, aby nie mogły one być wykorzystywane do dochodzenia odszkodowań lub zwrotu majątków przez obywateli niemieckich. Zdaniem senator Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, wzrasta skala i fala roszczeń byłych właścicieli nieruchomości w Polsce bądź ich spadkobierców. W naszym województwie nie odnotowano dotąd złożenia takich wniosków, co - jak dodała - nie znaczy, że się nie pojawią. Z kolei na Opolszczyźnie złożono - jak na razie - 7 takich wniosków. Z danych Biura Antyroszczeniowego (prowadzi je eurodeputowany Bogusław Rogalski) wynika, że co najmniej 150 wniosków złożyli za to obywatele niemieccy na Warmii i Mazurach. Chodzi przede wszystkim o mienie tzw. późnych przesiedleńców, którzy w latach 70. opuszczali Polskę. Tam też zapadły pierwsze prawomocne wyroki polskich sądów w takich sprawach. - Wieści o sukcesach w rozpatrywaniu wniosków niemieckich szybko się rozchodzą w zainteresowanych środowiskach. To rodzi nadzieje dla następnych obywateli RFN. Mamy do czynienia ze zorganizowaną akcją - podkreśliła wczoraj w Szczecinie Dorota Arciszewska-Mielewczyk, senator PiS-u i prezes Powiernictwa Polskiego. - Na pozwach i roszczeniach na pewno nie zbudujemy dobrych relacji polsko-niemieckich. Musimy kwestię rozwiązać sami, naprawić grzechy zaniechań i lekceważenia tematu przez lata. Trzeba też zdecydowanie domagać się od władz Niemiec jasnych rozstrzygnięć zamiast nic nieznaczących deklaracji politycznych. Mirosław Winconek Temat: Kolejna POrażka >>>> dlaczego mendo obcinasz cytaty? <<< teraz mnie wkurzyliscie smieci. wklejasz tylko to co jest ci wygodne. jestes smrodem w gaciach i propagandzista. dlaczego nie wkleiles calego tekstu w ktorym sa wyjasnione przyczyny? takich burakow na forum jest coraz wiecej, manipulujacych informacja gdzie popadnie. - Regionalna Izba Obrachunkowa uchyliła budżet jednego z miast na południu Polski, uznając, że wydatkowanie środków na „Nasz Dom” nie jest zadaniem własnym gminy. W Szczecinie się tego wystraszyli i program odłożyli na półkę - słyszymy w jednej z firm administrujących nieruchomościami. Wersja magistratu jest nieco inna. - Bierzemy pod uwagę zapadające w wielu innych miastach uchwały RIO i wyroki sądów administracyjnych, dotyczące niezgodności z ustawą o finansach publicznych uchwał w zakresie przekazywania z budżetu gminy dotacji na rzecz wspólnot mieszkaniowych, na dofinansowanie remontów części wspólnych nieruchomości - informuje Tomasz Klek z biura promocji i informacji UM. Czy to oznacza, że upadek „Naszego Domu” zamyka wspólnotom mieszkaniowym drogę do wsparcia finansowego miasta? Obecnie tak. - Ważne, że chcemy dalej udzielać wsparcia wspólnotom mieszkaniowym z udziałem Gminy Miasto Szczecin. Podjęliśmy kroki dla opracowania innej formy pomocy - informuje magistrat. - Program wspierania wspólnot będzie obowiązywał nadal, ale nie w tym co dziś kształcie. Jednak chodzi o czas. Bo obecnie bez szans na dotacje pozostają np. budynki zagrożone katastrofą budowlaną oraz popadające w ruinę na reprezentacyjnym „Złotym Szlaku”. Co więcej, coroczny wzrost środków z miasta na „Nasz Dom” wpływał na aktywizację lokalnego rynku przedsiębiorstw, wytwarzających i sprzedających materiały budowlane oraz świadczących usługi remontowe. Bez programu kryzys ich dotknie szczególnie. wiec czyja to jest wina pieprzony klamco? Temat: Gdańsk będzie miał symbol a Szczecin ? Poniedziałek, 30 lipca, 2007 Przestarzały biurowiec Zakładów Przemysłu Odzieżowego "Dana" zniknie z panoramy Szczecina. Zamiast niego właściciel nieruchomości firma J.W. Construction chce postawić budynek mieszkalno-biurowy zaprojektowany przez amerykańskich architektów z firmy "Laguarda.low". Dziś radni mają zgodzić się na zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego okolicy inwestycji. Dziś budynek biurowy „Dany" to zaniedbany prostopadłościan. Według projektantów z Dallas, ma go zastąpić strzelista, skrzydlata konstrukcja wyrastająca ponad sąsiednie obiekty. Duży przeszklony budynek z daleka będzie przyciągał wzrok. W środku znajdzie się miejsce dla biur i apartamentów. Na niższych poziomach przewidywane są butiki, a w podziemiach garaż. „Dana" to nie tylko stary biurowiec, ale także urodziwy, przedwojenny dom handlowy. On, w planach spółki J.W. Construction, pozostaje. Ma być połączony z nowym budynkiem specjalnym łącznikiem. Według planów miasta i firmy cała nieruchomość miałaby być objęta prawami strefy. Dzięki temu przedsiębiorstwa z branży zaawansowanych technologii będą miały szansę na ulgi podatkowe. Wszystko wskazuje na to, że po latach zastoju, w okolicach alei Wyzwolenia znów zacznie powstawać szczecińskie „City". Oprócz budynku, w miejsce „Dany", ma też powstać nowoczesny biurowiec „Echo Investment", vis-a-vis również należącego do kieleckiej spółki koszmarka, jakim jest Centrum Handlowe „Galaxy". Coraz głośniej się mówi o kolejnym wysokościowcu - tuż przy kamienicy przy ul. Malczewskiego. Są też koncepcje zakładające likwidację hotelu „Neptun" i postawienie w jego miejscu kolejnego wielopiętrowego budynku. Temat: Wiceprezydenci Mariana Jurczyka za GW:Piotr Krzystek Poleciał, bo stanął na drodze Czesnemu Wiceprezydent z czasów pierwszej, fachowej ekipy Jurczyka. Obecny kandydat PO na prezydenta Szczecina. Prawnik o liberalnych poglądach. Na stanowisku z-cy prezydenta ds. nieruchomości przyszło mu się zmierzyć z pomysłami Jurczyka. Miał m.in. wprowadzić w życie sprzedaż mieszkań za złotówkę - pomysł Jurczyka z wyborczej kampanii. Wprawdzie zwiększył bonifikaty, ale nie do takich rozmiarów, jakich oczekiwał Jurczyk. Jego dni były policzone, gdy nowym wiceprezydentem ds. gospodarczych został Mirosław Czesny, kolega łódzkiego biznesmena Antoniego Ptaka. Stanął na drodze Czesnemu, a to Czesny miał wpływ na decyzje Jurczyka. Krzystek sprzeciwiał się kompromitującej Szczecin współpracy z firmą Deutsche Africa. Nie zgodził się na bezprzetargowe przekazanie Pogoni atrakcyjnej kamienicy po byłej przychodni w centrum miasta. Spółka należała przecież do Antoniego Ptaka, bliskiego znajomego i byłego pracodawcy Czesnego. Krzystek zdecydował o sprzedaży budynku w przetargu. Kupił ją hiszpański inwestor - miasto zarobiło na tym 6,1 mln zł. Dlaczego Jurczyk odwołał Krzystka? - Odwołałem, bo mam takie prawo - powiedział dziennikarzom Jurczyk. Później był oficjalny komunikat biura prasowego informujący, że Krzystek musiał rozstać się ze stanowiskiem, bo "sprawy, za które był odpowiedzialny, wymagają jeszcze bardziej zdecydowanych działań w związku z planowanymi inwestycjami". DROGA PANI REDAKTOR, CZY JEST TO ZGODNE Z ETYKĄ DZIENNIKARSKĄ, ŻE UKRYWA PANI CZĘŚĆ PRAWDY O TYM ZASTEPCY PREZYDENTA, KTÓRY OBECNIE KANDYDUJE. POMINIĘTY ZOSTAŁ FAKT PRZEKAZANIA SETEK, MOŻE TYSIĄC MIESZKAŃ KOMUNALNYCH DO TBSÓW. NALEŻY DODAĆ, ŻE WSZYSTKO ODBYŁO SIĘ W IŚCIE EKSPRESOWYM TEMPIE JEDNEGO MIESIĄCA, A WIĘC NALEŻY MOŻNA SĄDZIĆ, ŻE PRZYCZYNĄ BYŁA JAKAŚ NAGŁA POTRZEBA ZWIĘKSZENIA KAPITAŁU TBS, A WIĘC RATOWANIE TBS KOSZTEM MIESZKAŃCÓW PRZEKAZANYCH BUDYNKÓW. A MOŻE UMKNĘŁO TO PANI UWADZE, JEŻELI TAK TO ODSYŁAM PANIĄ TAKŻE DO JEJ WŁASNYCH ARTYKUŁÓW. Temat: Marianomorgana - nowe, ciekawe wiadomości > Okazuje się, że Jorg Duske i reprezentowana przez niego Deutsch Africa nie > wybudowała Century City w Kapsztadzie. Nie uczestniczyli w tym projekcie - > takie ustalenia poczynili będący na zaproszenie Duskego w RPA magistraccy > urzędnicy. > - Przecież to było wiadomo od początku - twierdzi Jerzy Krawiec, dyrektor > wydziału gospodarki nieruchomościami. W takim razie po co pan Krawiec pojechał do Kapsztadu i za czyje pieniadze? 1. Jeżeli rozerwać się w Century City to powinien zrobic to w ramach urlopu i za swoje pieniadze 2. Jezeli wiedział, ze zapraszająca firma nie ma z tym nic wspólnego i pojechał na ich koszt to nosi to ewidentne znamiona korupcji. Wycieczka do Kapsztadu też jest korzyścia majatkową. 3. Jezeli wiedział i pojechał na koszt miasta to jest to niegospodarność i dodatkowo dochodzi podejrzenie korupcji > Biuro prasowe Urzędu Miejskiego przedstawiało jednak firmę jako tę, która > wybudowała Century City w Kapsztadzie. Na kapsztadzkie doświadczenia > powoływał się też sam Duske i prawnik reprezentujący firmę w Szczecinie. Na stronie Urzedu Miejskiego wisi nadal sprawozdanie z konferencji prasowej w dniu 19 maja 2004 roku. Na konferencji tej przedstawiano Deutsch Africa jako firmę która budowała Century City. Dzisiaj pan Krawiec mówi "to było wiadomo od samego początku". Dziwnym trafem nigdzie nie mozna znaleźć informacji o firmie Deutsch Africa. Dziwnym bo firmy majace mniejsze realizacje na koncie dbaja aby ich działalność była publicznie znana. > Wiceprezydent Mirosław Czesny nadal planuje podpisać z Deutsch Africa list > intencyjny na zagospodarowanie lotniska w Dąbiu. > > - Przecież ta firma będzie tylko pośrednikiem - mówi Czesny. - Ich > pośrednictwo jest nam potrzebne do nawiązania współpracy z firmami, które > uczestniczyły w budowie Century City w Kapsztadzie. Zazwyczaj do tego typu posrednictwa angażuje się najpierw znane firmy konsultingowe i biura prawne, a nie wyciągnietego z kapelusza developera. Nie wdając się w szczegóły bo opisywanie zajęłoby całe forum, sprawa śmierdzi na kilometr drobnymi cwaniaczkami i oddaniem w obce rece potężnego kawałka terenu w mieście. Pan Czesny planuje list intencyjny, a ja mam pytanie czy zostało sporzadzone jakiekolwiek "Studium wykonalności"? Temat: Polickie zobowiązania Janusza Maksymiuka Polickie zobowiązania Janusza Maksymiuka Szef klubu parlamentarnego Samoobrony, poseł Janusz Maksymiuk, jest winny Zakładom Chemicznym Police SA ponad 1,5 miliona złotych. Tak wynika z oświadczenia majątkowego posła. Tylko że w dwóch poprzednich twierdził, że jest winny zakładom tylko 657 tys. złotych. Oprócz tego Maksymiuk jest winny byłemu koledze klubowemu Ryszardowi Bondzie ponad 230 tys. złotych. Ponad 1,5 mln zł to dług z okresu, kiedy parlamentarzysta zajmował się handlem nawozami. Zadłużenie powstało w 1999 roku, kiedy wiceszef Samoobrony (inżynier rolnik z wykształcenia) był współwłaścicielem firmy zajmującej się m.in. handlem nawozami i środkami ochrony roślin. Dotyczy ono transakcji zakupu około 850 ton nawozów. Maksymiuk miał je spłacać solidarnie ze wspólnikiem. Ten jednak jest niewypłacalny. Jednak te 1,5 mln zł pojawia się w oświadczeniach majątkowych posła po raz pierwszy. W dwóch poprzednich parlamentarzysta twierdził, że zalega ze spłatą Zakładom Chemicznym Police SA ponad 657 tys. zł. - Potwierdzamy, że występuje takie zobowiązanie. Należność główna to ponad 600 tys. zł. Natomiast kwota 1 551 783,07 zł podana w ostatnim oświadczeniu majątkowym wynika z rosnących odsetek pierwotnego zadłużenia - stwierdził Rafał Kuźmiczonek z biura prasowego ZCh Police SA. Zakłady przestały czekać, aż poseł sam ureguluje dług. Wszczęły postępowanie windykacyjne wobec parlamentarzysty na podstawie prawomocnego wyroku sądowego, który zapadł w połowie 2004 roku. W 2005 roku w wyniku egzekucji zadłużenia z nieruchomości Police odzyskały 20 tys. zł. Postępowanie jest nadal prowadzone. Z najnowszego oświadczenia majątkowego Maksymiuka wynika także, że jest on również (razem ze wspólnikami) dłużnikiem swego byłego kolegi partyjnego - byłego posła Samoobrony i zachodniopomorskiego przedsiębiorcy rolnego Ryszarda Bondy. Zalega mu ze spłatą ponad 230 tys. zł. Ale i sam Bonda jest dłużnikiem ZCh Police SA. Jego zobowiązania wobec spółki sięgają prawie pół miliona złotych. Police również wobec niego prowadzą postępowanie windykacyjne. www.kurier.szczecin.pl/?d=regiony1&id=105104 Temat: Nowy plan rozwoju polskiej kolei Nowy plan rozwoju polskiej kolei Dla mnie pan Juliusz Engelhardt jest takim samym"fantastą-oszustem" jak jego poprzednicy. Ten facet jest ze Szczecina, miasta gdzie brak drzwi na stacji, syf totalny na dworcu, brudne kible czy brak organizacji nie przeszkadza. Ludzie, oni z tą prywatyzacja KŁAMIĄ. To tylko"kąski" dla kolesiów i ich firm. Dlaczego nie stosuje się prywatyzacji pracowniczej, dlaczego jest tyle biurokracji kolejowej-patrz budynek na Korzeniowskiego w Szczecinie, We Wrocławiu, Warszawce na Chałubińskiego czy innych miastach. Tyle linii zlikwidowali a tylu leniwych, śmierdzących urzędasów kolejowych siedzi latami na tych stanowiskach, jedynie śmierć lub emerytura pozwala czyścić szeregi. Jest taki twór-Zakłady Nieruchomości PKP, tam jest dopiero cyrk, tam tylko SS potrzeba i strzelanie w łeb. Tam siedzą"betonowcy". Nic, dosłownie nic nie robią, a jak zarządzają powierzonym mieniem? Widać stan stacji, budynków, placów/ jest spóła kolejna Dworce Kolejowe-poprzesuwana banda z innych działów/. Zobaczcie jaki tam jest marketing, q..wa to jest hańba. Należy wywalić związki zawodowe, ukrócić nepotyzm i kolesiostwo i wprowadzić spółki pracownicze. Rozbraja mnie senator Kogut z PKP, który o rzeczach, faktach, nominacjach dokonanych będzie rozmawiał z ministrem Grabarczykiem. On oczywiście jest niewinny, gęba pełna frazesów a efektów zero. Zwalnia się kolejarzy na samym dole, biura zostają, a wagony, dworce syf totalny. NIE KŁAMCIE tylko wprowadźcie zarząd komisaryczny z RFN czy Włoch. Oni potrafią. Ps: aby nie być gołosłownym niech NIK lub prokuratorzy zobaczą ile zarabia kolejarz a ile jego"nadzorcy". Zmiany ekip na górze są niczym innym, jak nabijaniem kasy kolegom, a ci, co odchodzą nie ponoszą żadnej odpowiedzialności, żadnej, w tym ponoć praworządnym państwie. Temat: Tak może wyglądać urząd marszałka Nie będę dyskutował czy ma sens łączenia urzedu czy nie. Nie mam danych, żeby to ocenić. Firmy postepuję różnie jak są w tym samym mieście to raczej łączą wszystko w jedno choć nie wszystkie. Dla mnie w tym pomyśle bzdurą jest co innego. Jeżeli już decydujemy się na wybudowanie takiego urzedu to niech choć będzie on spójny ze strategią miasta i zdobi to miasto. Po pierwsze lokalizacja. Czysta tragedia, miasto twierdzi, że chce zbliżyć się do Odry i przy okazji stworzyć tzw. serce miasta, a wszystkie możliwe publiczne inwestycje rozrzuca po mieście Pleciuga tu, filharmonia tam, urząd jeszcze gdzie indziej. Jeżeli chcemy trzymać się strategii to urząd powinien mieć lokalizację nad Odrą. Mógłby to być np. początek zagospodarowania Międzyodrza. Przecież miasto może się z marszałkiem wymienić lub sprzedać teren. Druga jeszcze ważniejsza sprawa to architaktura. Wszyscy twierzą, że śródmieście Szczecina najbardziej szpecą PRL-owskie bloki. Zamiast je burzyć to chcemy postawić kolejny i to w strefie objętej programem rewitalizacji. Nie chcę bloku który będzie szpecił miasto i to jeszcze bloku wybudowanego przez mającego dbać o rozwój i etetykę regionu marszałka. Haken też mógł na terasach wybudować blok, ale nie wybudował, ponieważ wszędzie na świecie budynki użyteczności publicznej mają zdobić, a nie szpecić miasta. Jest tak nawet w Polsce wystarczy spojrzeć na projekty urzedów w Krakowie czy Gdyni. Dlatego jestem za tym, zeby sprawdzić czy rzeczywiście jest taka potrzeba (może tak być), jeżeli jest miasto powinno zamienić się na teren Nadodrzański (lub sprzedać) z marszałkiem. Powinien być ogłoszony konkurs architektoniczny na gmach. Nie powinne go zaprojektować marna ale wierna marszałkowi firma tylko taka, która wymyśli coś trudniejszego niż blok z czasów PRL. Po wybudowniu marsząłek powinien sprzedać obecne nieruchomości co da mu kilkadziesiąt milionów na "ładniejszy" projekt. Jest jeszcze jeden pomysł, którzy pewnie zaproponowaliby mądrzy Szwajcarzy. Poszukaliby czego brakuje miastu i jak to można powiązać. Spokojnie biura marsząłka mogłyby się mieścić pod trybunami nowej hali widowiskowej która tym sposobem mogłaby urosnać do wymaganych dla takiego miasta 10tyś.. Mógłby też marszałek razem z miastem wybudować 2 trybuny nowego stadionu w Dąbiu i w nich zmieścić swój urząd. Biura pod trybunami to w tej chwili na świecie standard tym bardziej, ze godziny pracy urzedu i rozgrywania zawodów są całkiem inne. Oszczędności przy obydwu wariantach ogromne i do tego nie ma problemu z parkingami czy komunikacją. Temat: "To nieprawdopodobne -dziwi się Jędrzej Wijas SLD" "To nieprawdopodobne -dziwi się Jędrzej Wijas SLD" zdzziwił się że jego kolesie w UM zarabiają tak dużo - hehe :-))) SKANDAL "Miliony dla urzędnika Ponad 3 mln zł zabraknie na płace dla szczecińskich urzędników. Prezydent Marian Jurczyk w ciągu trzyletnich rządów powiększył zatrudnienie o 200 osób. W tym roku wynagrodzenia wypłacane w magistracie przekroczą 51 mln zł. Radni Szczecina dostali właśnie do zatwierdzenia zmiany w budżecie miasta. Jedną z większych pozycji jest ponad 3 mln zł na płace dla urzędników. Tym sposobem miasto wyda na wynagrodzenia rekordową kwotę ponad 51 mln zł. To o 9 mln zł więcej niż w 2004 roku. - To nieprawdopodobne - dziwi się Jędrzej Wijas, szef klubu SLD. - O co tu chodzi? - zastanawia się Janusz Modrzejewski, radny niezależny. - Taki był bój o zatrudnienie dodatkowych 6 osób, które rozładowałyby kolejkę osób czekających na przekształcenie wieczystego we własność. A teraz lekką ręką wydaje się takie pieniądze? - Może chcą dać ludziom podwyżki? - zastanawia się Arkadiusz Litwiński, szef klubu POPiS. Prezydent Edmund Runowicz pilnował, by za jego kadencji liczba etatów nie przekroczyła 870. Marian Jurczyk stwierdził, że zadania są większe, to i zatrudnienie powinno być odpowiednie. Jeszcze pół roku temu było 937 urzędników i 73 osoby z robót interwencyjnych, a teraz mamy 953 etaty i 125 osób skierowanych do magistratu z Powiatowego Urzędu Pracy. Najwyższy wzrost zatrudnienia jest w Wydziale Zdrowia i Polityki Społecznej, Wydziale Oświaty oraz Wydziale Gospodarki Nieruchomościami. To - jak twierdzi biuro prasowe - wynik zwiększonych zadań. Dlatego ponad 200 osób dostało pracę. Wśród nich jest np. nowy doradca prezydenta, szef miejskiego PSL Jarosław Ościłowski. Średnia płaca w urzędzie niedawno wynosiła 2,5 tys. zł, teraz sięga prawie 3 tys. zł. Dyrektor wydziału dostaje nieco ponad 6 tys. zł, kierownik biura prawie 5 tys. zł. Prezydent Marian Jurczyk w październiku przyznał urzędnikom podwyżki - po 100 zł dla każdego. Gest w skali miesiąca kosztował 107 tys. zł. W projekcie zmian budżetu są także zapisane pieniądze dla oświaty. Mimo to będzie brakowało 3 mln zł na utrzymanie szkół. Nie będzie na opłaty za media: energię cieplną, elektryczną, wodę i gaz, na urlopy zdrowotne dla nauczycieli oraz kontynuowanie programu pracy z uczniem zdolnym i program nauki języków obcych." Temat: Prosba mala,malutka Jaki serwis mamy, jestem pod wrazeniem ! Masz problem zapytasz i zaraz najbystrzejsze i najmadrzejsze kobitki z forum zarzucaja linkami, informacjami, komentarzani, publikacjami - jednym slowem masz wszystko )) Sam artykul Moniki Adamowskiej to jakies tragiczne wypociny zreszta nie pierwszy raz publikowane w Wyborczej: "Pan Roman ze Szczecina (imię zmienione) na czarno jeździ taksówką. Zarejestrował ją na brata. Oficjalnie jest bezrobotny, bez grosza przy duszy." -absolutnie niemozliwe, chyba ze miejscowe wladze to banda idiotow ! "W Poznaniu, jak informuje Katarzyna Grabowska, kierowniczka działu zaliczek, sprawdzanych jest właśnie 150 dłużników. Powoli zaczyna się też w Lublinie. Czy ojciec pracuje? Czy ma samochód? Jeśli jest bezrobotny, czy zarejestrował się? Nawet: jakie ma wykształcenie? Bo jeśli tata jest bezrobotny, gmina musi najpierw starać się mu pomóc. Jak nie ma dla niego pracy, prosi o skierowanie go do robót publicznych." - nic nie trzeba sprawdzac, biura meldunkowe i ewidencyjne posiadaja wszystkie te informacje i jak mozna skierowac kogos do robot publicznych ??? "Wolno nam też występować do starostów o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika." - totalna bzdura - posiadanie waznego prawa jazdy jest bardzo czesto warunkiem otrzymania pracy. Nie ma takiej mozliwosci jezeli ktos poszukuje pracy. "Informacje ustalone podczas wywiadu dostanie komornik" - ???, komornik jest wykonawca postanowienia sadowego o ewentualnym zajeciu nieruchomosci, kont bankowych i innych dobr materialnych. Pytanie do ekspertow forumowych Jutki i Mantry: "jakie jest minimum socjalne w Polsce na osobe/miesiac ?" Temat: Polacy wykupują domy w Niemczech Polacy wykupują domy w Niemczech Przed przystąpieniem Polski do Unii straszono, że Niemcy wykupią naszą ziemię. Jednak to Polacy kolonizują pogranicze - informuje "Życie Warszawy". Polacy wykupują domy we wschodnich landach Niemiec. W firmie, która handluje nieruchomościami za Odrą, zarejestrowało się w ostatnich miesiącach aż 700 naszych rodaków. "I co z tego, że to malownicze okolice, jak wkrótce nie będzie tu żywej duszy? Polacy to dla nas ostatnia deska ratunku" - Klaus Prinz wodzi palcem po planie miasta. Prinz ma 49 lat. Prowadzi Biuro Informacji Turystycznej w Penkun. Leżący na pograniczu Przedpomorza i Brandenburgii region jest jednym z najbardziej opustoszałych i najbiedniejszych w Niemczech. "Tu było trochę obaw przed przyjęciem Polski do Unii. Kto by pomyślał, że nagle wszyscy u nas zaczną brać lekcje polskiego" - komentuje na łamach "Życia Warszawy" Prinz z uśmiechem. Działki można dostać już po 15 euro za mkw. "W Szczecinie kosztują dwa razy tyle. Na dodatek u nas przysługuje do 40 proc. zwrotu kosztów remontu" - reklamuje Wolfgang Horn szef Towarzystwa Mieszkaniowego Penkuner Wohnungsgesellschaft. Polakom zwrot kosztów też przysługuje, bo "nie ważne, kto będzie mieszkał, tylko żeby mieszkał i dbał o swoje". Co zrobi w środku, wynajmie czy otworzy interes - jego sprawa. Ma inwestować. Ale pieniądze zwracać będą "jeszcze tylko przez trzy-cztery lata, a potem schluss". Z myślą o nowych mieszkańcach i gościach zza Odry stawiane są polskie tablice informacyjne - pisze "Życie Warszawy". biznes.onet.pl/0,1090218,wiadomosci.html Temat: Zarządca dlugopis napisał(a): > Witam > Moja wspolnota przed chwila wyrzucila poprzedniego zarzadce i zrobilismy > przetarg na zarzadce. W komisji weryfikacyjnej byl prawnik o facet z > uprawnieniami do zarzadzania nieruchomosciami. Ofert bylo okolo 20. > Wygrala firma , ktora ma kilku zarzadcow z uprawnieniami, wlasnych prawnikow, > rzeczoznawcow budowlanych i ogolnie sprawiajaca wrazenie solidnej i > profesjonalnej oraz zazyczyla sobie stosunkowo nieduzo pieniedzy za > zarzadzanie. Nie mamy jeszcze doswiadczen jak beda zarzadzac , wiec ciezko o > oceny. Jak wam zalezy to podam nazwe firmy na priva, ale dopiero jutro, bo sie > musze skontaktowac z zona we Wrocku. > Pozdrawiam > dlugopis@yahoo.com No prosze! Mechanizm jednak zaczyna funkcjonowac! Dlugopis, jesli mozna to tez jestem zainteresowany, nawet ta cala dwudziestka! :) A DuzEmu i Jankowi dedykuje cytat z artykulu w Slowie: "Próbowaliśmy sprawdzić, ile kosztuje zarządzanie lokalami w Poznaniu, Łodzi i Szczecinie. Nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi, bowiem tam gminy nadal zarządzają swoimi zasobami same. Sytuacja jest więc taka, jaka była we Wrocławiu dwa lata temu - nikt nie wie, ile kosztuje zarządzanie. - Nawet orientacyjnie nie można powiedzieć, czy zarządzanie lokalami użytkowymi kosztuje u nas więcej, czy mniej niż 1,93 złotego - poinformowała Karolina Walkowiak z biura prasowego Zarządu Miasta Poznania. - Zajmuje się tym Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych. Czerpie on dochody z lokali, za to się utrzymuje, a nadwyżki finansowe przekazuje gminie. Dotacje dostaje tylko na inwestycje. Nie da się kosztów jego funkcjonowania przeliczyć na metr kwadratowy." A u nas nie tylko sie da, i dzieki temu mozna jego wysokosc krytykowac, ale nawet da sie go obnizyc, jesli wspolnota tak zdecyduje. I to wlasnie uroda Wroclawskiej reformy mieszkaniowej! Pozdrawiam! P.S. Moj adres: wedzonka@poczta.gazeta.pl Z gory dziekuje Dlugopis! :) Temat: Szczecińskie synekury a meandry gminnej polityki Szczecińskie synekury a meandry gminnej polityki Kurier napisał: "W Szczecińskim urzędzie miasta są wydziały, w których statystycznie jeden dyrektor kontroluje pracę 53 pracowników, w innym tylko 8,5. Kuriozum pozostaje Wydział Sportu, gdzie dwóch dyrektorów rządzi ośmioma pracownikami. Przedstawiciele magistratu zapewniają, że wszystko jest zgodne z "praktyką samorządową". Przeciętny wydział szczecińskiego urzędu zatrudnia od 25 do 40 pracowników. Z reguły ich pracę nadzorują 2 osoby na etatach dyrektorskich. W większych jednostkach Wydział Urbanistyki i Administracji Budowlanej (66 urzędników) czy Wydział Księgowości (52 etaty) dyrektorów jest 3. Wyjątkiem jest w tym wypadku Wydział Zdrowia i Polityki Społecznej, który ma 70 pracowników i tylko 2 dyrektorów. Także "molochy" w skali urzędu Biuro Obsługi Interesanta (160 etatów) i Wydział Gospodarki Nieruchomościami (105 etatów) radzą sobie z 3 stanowiskami dyrektorskimi. Za to wydziały: Inwestycji Miejskich, Informatyki, Strategii, Rozwoju i Promocji, choć liczą po 34-36 osób, mają po 4 dyrektorów. I nie wiadomo, dlaczego akurat one muszą być tak mocne kadrą kierowniczą. Przesłanką utworzenia stanowisk zastępców dyrektorów wydziałów nie jest liczba zatrudnionych, lecz zakres oraz stopień złożoności zadań realizowanych przez wydział tłumaczy Piotr Landowski, p.o. rzecznika prasowego prezydenta Jurczyka. Praktyka samorządowa wskazuje, iż w niektórych przypadkach zwłaszcza w kontaktach zewnętrznych, gdzie wymagane jest podejmowanie decyzji lub dokonywanie ustaleń wskazane jest utworzenie stanowiska zastępcy dyrektora, który może działać skuteczniej, aniżeli z pozycji inspektora, gdzie każdorazowo wymagane są uzgodnienia z przełożonym. Taka filozofia ma wyjaśniać także organizację Wydziału Sportu, który ma dyrektora oraz zastępcę, a zatrudnia zaledwie 8 osób. W pierwotnej wersji, gdy na jego czele stał Bogusław Baniak, zastępca urzędnik miał wspierać Baniaka menadżera. Po niesławnym odejściu byłego trenera "Pogoni" dyrektorem został jego zastępca Marcin Pracz. Ten rzecz jasna także powołał swego zastępcę. * * * Gdyby dosłownie traktować słowa przedstawicieli prezydenta szczeciński magistrat byłby najlepszy, gdyby każdy z urzędników był w randze minimum wicedyrektora. W rzeczywistości spora część stanowisk "wice-" to trudne do uzasadnienia synekury przyznawane bez konkursów i uzasadnień.(A.Ratuszyński)" - Czytając to zastanawiam się, czy w takiej sytuacja jaka tam panuje, świeżo powołany dyrektor sportu jest w stanie powołać swojego zastępcę? Temat: Costa del Sol - trudno o tańsze wczasy... :) 1. Fakt. Można Norwegianem z Warszawy. Ale jeśli się mieszka w okolicach Szczecina - to bezkonkurencyjny jest Berlin... 2. Pogoda w styczniu była różna. Deszcz zasadniczo padał w nocy. Jeśli padał. Nad morzem - w Fuengiroli i Marbelli - po południu bywało i po 21 stopni w cieniu (i zero chmur). Najzimniej w Granadzie (bo blisko Sierra Nevada), mniej niż 10 stopni. Ronda tez chłodna. Gibraltar oglądaliśmy przy ok. 15 stopniach. 3. Kilka słów więcej o apartamencie. Przeznaczony był on dla 6 osób (w jednej sypialni było łóżko małżeńskie, podwójne - w dwóch pozostałych po dwa pojedyncze). Nie było zimno, wstawiono dodatkowe ogrzewanie. Co do cen - rzeczywiście zimą jest najtaniej. Dla porównania, jeśli zimą apartament kosztował nas 325 euro za tydzień + 35 euro za każdy kolejny dzień, to w lipcu, sierpniu i wrześniu ta cena wzrasta do 600 euro za tydzień + 55 euro za każdy dodatkowy dzień. Kwiecień, maj, czerwiec i październik to wydatek 425 euro + 50 euro za dodatkowy dzień. Przy dłuższych pobytach jest fajna opcja - przy wynajmie na miesiąc, 7 dni jest gratis. Oczywiście przed budynkiem jest basen. Nie korzystałem z żadnej wyszukiwarki apartamentów. Po prostu osobiste znajomości ;) Poza sezonem nie ma żadnego problemu z apartamentami. Wiele stoi pustych. W każdym biurze pośrednictwa nieruchomości w Fuengiroli jest spora oferta lokali na wynajem - w fajnych cenach. Zdjęcia w witrynach, na balkonach sporo bannerów z numerem telefonu - napisem "wynajmę". Jedynym mankamentem może być czas. Preferowane są dłuższe pobyty - ale to żaden problem zimą. 4. Dla wyjątkowo oszczędnych i wtajemniczonych - istnieje na Costa del Sol niewielki rynek kwater prywatnych. Taki, znany z Polski, pokój u gospodarzy :) Ale to już nie przez internet... Temat: I o to chodzi... www.gazetawyborcza.pl/1,75248,4753533.html?as=2&ias=2&startsz=x Jak Polacy wykupują Niemcy Jolanta Kowalewska, Adam Zadworny, współpraca Alex Kuehl2007-12-12, ostatnia aktualizacja 2007-12-11 18:02 RAPORTY Polska w strefie Schengen - Co cię najbardziej tu zdziwiło? - Nie można tak po prostu rozpalić ogniska w swoim ogrodzie. Trzeba mieć pozwolenie straży pożarnej i jeszcze zapłacić jakieś 10 euro. Kurs dokarmiania saren Joanna i Tadeusz Czapscy we wrześniu odebrali klucze od leśniczówki koło Tantow, którą kupili wraz z trzema hektarami ziemi, dziesięcioma sarnami, nietoperzem i oczkiem wodnym pełnym karasi. Ich posiadłość leży 25 km od centrum Szczecina. W Polsce Czapscy mieszkali w blokowisku-sypialni. - Dojazd z naszego osiedla do centrum zajmuje tyle samo co dojazd z Tantow - tłumaczy Tadeusz. - Po Schengen wsiadam i jadę. Keine grenzen! No i ta cena - za wszystko zapłacili 90 tys. euro. Leśniczówkę Joanny i Tadeusza okalają drewniane żerdzie i żywopłot. Z daleka widać paśnik i wysoką siatkę, do której podchodzą sarny. Mają dla siebie 2 ha lasu. Tylko zimą trzeba je dokarmiać. - Jak zobaczyłam te sarny, to postanowiłam: ten dom albo żaden - wspomina Joanna. - Były właściciel powiedział nam, że jak wyjedzą wszystkie pokrzywy wokół paśnika, to znak, że musimy je dokarmiać. Najbardziej zaskoczyło ich to, że aby zatrzymać sarny, muszą ukończyć kurs opieki nad dzikimi zwierzętami. Joanna chodzi po domu i powtarza: chleb - brot, bułki - brotchen, masło - butter. - Zakupy będziemy robić po polskiej stronie, bo wciąż u nas taniej. Ale jak nam czegoś zabraknie, to muszę znać podstawowe słowa - mówi. Za płotem kręci się sąsiad. Niemiec. Trzydziestoparolatek. - Popsuła mi się kosiarka. Zaraz przybiegł ze swoją - opowiada Tadeusz. - I tak się poznaliśmy. Fajny gość. Mamy równe chodniki - Ten dom był cztery razy tańszy niż taki sam w polskiej wsi. Na dodatek mamy równe chodniki, oświetloną jezdnię, jest bezpiecznie - tłumaczy Bartek Wójcik. Dom z 1865 roku ma 200 m kw. i 1000 m działki. W przeliczeniu na złotówki - 100 tys. Bartek z żoną Danką prowadzą w Szczecinie stowarzyszenie OFFicyna znane z organizowania imprez kulturalnych, m.in. Festiwalu Filmów Europejskich "Dokument Art". W ubiegłym roku postanowili porzucić wynajmowane lokum i zamieszkać w czymś własnym. Próbowali kupić mieszkanie w Szczecinie, potem domek na wsi. Drogo. Zdecydowali się na Niemcy. Dom stoi na niewielkim wzniesieniu, podjazd wyłożony kocimi łbami. Po bokach świerki i tuje. Na wprost stodoła z wielkimi drzewami, czerwoną cegłę porasta bordowy bluszcz. Zgłębiają reguły życia w Schwennentz. Najbardziej zaskoczyła ich oszczędność Niemców. Np. wczesną jesienią mieszkańcy wsi przygotowują wspólne zamówienie na olej opałowy, którym ogrzewają domy. Bo wychodzi taniej. - Do pracy dojeżdżamy w 20 minut, a gdy wejdziemy do Schengen, to jakbyśmy mieszkali w jakiejś dzielnicy Szczecina. Miasteczka prawie polskie - Większość Polaków szuka domu o powierzchni stu kilkudziesięciu metrów kwadratowych położonego nie dalej niż 30 km od granicy - mówi Mariola Dadun, która wraz z niemieckim mężem prowadzi biuro nieruchomości (mają oddziały po obu stronach Odry). Szacuje się, że domy w Meklemburgii i Brandenburgii kupiło w ostatnim czasie 2 tys. Polaków. Najwięcej mieszka ich w Penkun, Gartz i Loecknitz, w tym ostatnim już 200 polskich rodzin. Od kilku lat w Loecknitz działa niemiecko- polskie gimnazjum. Ponad jedna trzecia uczniów - około 160 osób - to Polacy. Stację benzynową buduje biznesmen ze Szczecina. Inny stawia osiedle. Niedawno Polacy kupili w przetargu od gminy starą kamienicę, którą przerobili na hotel. Salon fryzjerski też założyła mieszkanka Szczecina. Źródło: Gazeta Wyborcza Temat: I o to chodzi... I o to chodzi... To jest to co postulujemy tu od dłuższego czasu i dzieje się to w sposób naturalny, spowodowane przyczynami ekonoemicznymi, społecznymi i demograficznymi... Tak trzymać! )) www.gazetawyborcza.pl/1,75248,4753533.html?as=1&ias=2&startsz=x Jak Polacy wykupują Niemcy Jolanta Kowalewska, Adam Zadworny, współpraca Alex Kuehl2007-12-12, ostatnia aktualizacja 2007-12-11 18:02 Trzeba mieć skrzynkę na listy, niebieską beczkę i konto w niemieckim banku RAPORTY Polska w strefie Schengen Piotr Wychadończuk ze Szczecina za 50 tys. zł kupił przedwojenny, dwustumetrowy dom w malutkiej niemieckiej wsi Hochenseldoff kilka kilometrów od granicy. A do tego ponad 5,5 tys. m ziemi. - Na mieszkanie w Polsce mnie nie stać. W Szczecinie za te pieniądze mógłbym kupić sobie garaż - mówi. - Poza tym urodziły mi się bliźniaczki, więc musiałem poszerzyć przestrzeń życiową, idąc na Zachód. - Eurosceptycy z LPR straszyli, że po wejściu do Unii przyjdą Niemcy i nas wykupią. A jest dokładnie na odwrót - śmieje się mecenas Bartłomiej Sochański, znany szczeciński adwokat i konsul honorowy Niemiec. Polacy nie czekając na traktat z Schengen, masowo osiedlają się za Odrą. Ognisko, ale ze strażakiem W Niemczech trzeba mieć: skrzynkę na listy, niebieską beczkę i konto w niemieckim banku. Podstawowe zasady życia po niemieckiej stronie granicy zdradza Jacek. Ma 31 lat, trzypokojowe mieszkanie w Szczecinie i handluje materiałami biurowymi. Od wiosny 2007 r. ma 3 tys. m kw. niemieckiej ziemi w Radekow. Kupił ją razem z budynkiem po straży pożarnej. Na wiosnę zamieszka tam z żoną, czteroletnim synkiem i rodzicami. Błyszcząca skrzynka na listy już wisi na jego płocie. - To pierwsza rzecz, którą trzeba zamontować - mówi Jacek. - Żeby odbierać pisma z urzędów. Najbardziej się cieszę, że tu nie ma poleconych i nie trzeba biegać na pocztę. - A niebieska beczka? - Niemiecka oszczędność, oni wszyscy podlewają ogródki deszczówką, a nie wodą z węża jak my. - Konto? - Niemiecki porządek. Zatrudniłem architekta. Chciałem mu zapłacić, ale okazało się, że nie można tak z ręki do ręki. Tu tylko przelew się liczy. Jacek pokazuje kolejne domy kupione przez Polaków. Wszystkie domy w okolicy mają zamontowane solary. Energią słoneczną Niemcy ogrzewają domy i wodę. Płaskich płytek łapiących słońce nie ma tylko na psich budach i domu Jacka. To długi parterowy budynek, którego nie opłaca się remontować. Na jego fundamentach stanie bliźniak. - Jak sobie poradzisz z dojazdem do pracy? - Będę miał łatwiej niż teraz. A wieczorem z imprezy w Polsce to i taksówką można podjechać. - Jak się dogadujesz w niemieckich urzędach? - W ogóle nie znam niemieckiego. - Jak to? - Pani z biura nieruchomości też się zdziwiła. Jacek zastanawia się, czy nie oddać syna do przedszkola w Niemczech. Na razie maluch ćwiczy niemiecki podczas spotkań z sąsiadami. To starsze małżeństwo. Cieszą się, że mają nowych sąsiadów. Przynoszą konfitury. Jacek: - Znajomi straszyli mnie jakimiś neofaszystowskimi partiami. Nikogo takiego na oczy nie widziałem. Temat: sprzedali mieszkanie Potockiej za bezcen CBA w magistracie.......... www.lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/882803.html Do Urzędu Miasta Łodzi w ostatnim dniu lipca wkroczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Będą badać, czy w ciągu ośmiu lat popełniano przestępstwa przy przyznawaniu i sprzedaży mieszkań komunalnych. Kontrola będzie bardzo szczegółowa. Ma potrwać wiele miesięcy. - Przewidywany termin jej zakończenia to czwarty kwartał tego roku. Wyniki będą jawne i podane do publicznej wiadomości - mówi Piotr Kaczorek z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA w Warszawie. Takie kontrole prowadzone są również w wielu innych miastach. Wszystko zaczęło się od Szczecina, gdzie trwa śledztwo w związku z działaniami korupcyjnymi tamtejszych urzędników. W Łodzi wystąpiło podobne zjawisko. Jak podawaliśmy, w zeszłym tygodniu do aresztu trafiły dwie dyrektorki i dwoje zastępców dyrektorów łódzkich administracji domów komunalnych. Podejrzewani są o branie łapówek za przyznawanie mieszkań. Zarządzali oni administracjami na Górnej, w Śródmieściu i na Bałutach. Ich wspólnikiem był Tomasz S., właściciel biura nieruchomości z ul. Piotrkowskiej, który pośredniczył w nielegalnych transakcjach. Polegały one m.in. na fikcyjnym meldowaniu klienta w prywatnej kamienicy, a następnie przeprowadzaniu zamiany na mieszkanie komunalne. Za taką transakcję płaciło się co najmniej kilkanaście tysięcy. Dwie dyrektorki administracji po wpłaceniu 20 tys. kaucji zostały zwolnione z aresztu. Dwie osoby mają pozostać w nim co najmniej 3 miesiące. To prawdopodobnie jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Fikcyjne zamiany na mieszkania komunalne za tzw. odstępne były w Łodzi bardzo popularne. Czy zatem władze miasta zamierzają skontrolować pozostałe administracje? Otóż nie. - Pan prezydent Marek Michalik (wiceprezydent Łodzi - przyp. red.) wyjechał właśnie na urlop i nic mi nie wiadomo, byśmy mieli zamiar prowadzić jakieś dodatkowe kontrole w innych administracjach - mówi Kajus Augustyniak, rzecznik prezydenta miasta. Takie kontrole zapewne przeprowadzą jednak bardziej dociekliwi funkcjonariusze CBA, a być może wówczas posypią się następne głowy. Na razie czworgu zatrzymanym urzędnikom niewiele się stało. Prezydent cofnął im upoważnienia i nie mogą wydawać żadnych decyzji, ale nikt z nich nie został zwolniony. - W ciągu roku, od chwili, gdy zawiadomiliśmy prokuraturę o naszych podejrzeniach, nie uzyskaliśmy pewności, że popełnili oni przestępstwo. Dlatego zgodnie z kodeksem pracy nie możemy ich zwolnić - wyjaśnia rzecznik. Rzecznik się myli, bo kodeks pracy pozwala zwolnić pracownika, gdy pracodawca utracił do niego zaufanie, a tu najwyraźniej taka sytuacja miała miejsce, skoro o podejrzeniach łapówkarstwa urząd miasta zawiadomił prokuraturę. * * * * * Dyrektorki administracji, którym przedstawiono zarzuty, z racji pełnionych funkcji musiały złożyć w tym roku oświadczenia majątkowe: - Barbara Cz., dyrektor administracji na Górnej, podała, że ma 10 tys. złotych i tysiąc euro oszczędności, 57-metrowe mieszkanie spółdzielcze, a jako dyrektor administracji zarobiła w 2007 r. 68 tys. zł. Jeździ 3-letnim peugeotem 307. Dodatkowo z tytułu członkostwa w radzie nadzorczej w Łódzkiej Spółce Infrastrukturalnej zarobiła 29 tys. złotych. - Maria M., dyrektor administracji w Śródmieściu, na koncie bankowym miała tylko 4400 zł, dorobiła się też domu wartego, jak podaje, 630 tys. zł i mieszkania własnościowego o powierzchni 31 mkw. wartości 120 tys. złotych. W 2007 roku zarobiła 67 tys. zł. Inny jej majątek to fiat seicento z 2002 roku, ford sierra 2,0 combi z 1991 roku oraz 4-osobowy jacht kabinowy. (kz) - Express Ilustrowany Temat: JAK WY MIERZYCIE UPADEK MIASTA??? mike102 napisał: > Gość portalu: paco napisał(a): > > > mike102 napisał: > > > > > adelmus napisał: > > > > > > > Znacznej poprawie uległy również wyniki ekonomiczne, uzyskiwane > przez > > , > > > należącą > > > > w całości do PŻM, spółkę Pazim. Obecnie nie tylko samodzielnie s > płaca > > ona > > > > kredyt zaciągnięty na budowę kompleksu Pazim, ale również wyprac > owuje > > zysk > > > . W > > > > ubiegłym roku wyniósł on ok. 10 mln zł. > > > > > > O Pazimie warto powiedziec troche wiecej bo jest to pierwszy biurowie > c z > > > prawdziwego zdarzenia, ktory zostal wybudowany poza Warszawa (katowic > kie U > > ni > > > Centrum 2000 poki co sie opoznia). > > > Jeszcze kilka lat temu byl prawdziwa kula u nogi PZM-u, przynosil str > aty. > > > Jednak sytuacja sie zmienila. W zeszlym roku wynajetych bylo 90% powi > erzch > > ni > > > biurowej i to przy wysokiej (2 x wyzszej od przecietnej) cenie wynajm > u m2. > > > > > Obecnie po wybudowaniu nowej siedziby przy pl.Batorego z wynajmu zrez > ygnow > > al > > > Bank Slaski, i wskaznik wynajmu spadl do 80% co i tak jest doskonalym > > > wynikiem > > > zwazywszy ze niektore warszawskie drapacze nie osiagaja nawet 40%. > > > > wszystkie wieżowce sa wynajete w 90 i wiecej procentach, z wyjatkiem Warsa > w > > Trade Tower który jest wynajety w 40% ale on od grudnia nalezy do Amerykan > ów > i szybko się to zmieni bo lada dzień zostanie podpisana umowa z Polkomtelem na > 25 yus i wtedy będzie wynajetych w ponad 90%, ogólnie w centrum niewynajetych > jest 15% i współczynnik ten spada > > to dobre wiadomosci bo oznaczaja lekkie drgniecie na plus! co do wskazniku > wynajecia to co z np. Reform Plaza (nie moge sobie przypomniec jego nowej > nazwy)? Posrednicy twierdza je jest b. niepopularny i byly duze trudnosci z > jego wynajeciem. Mowiac o 40% mialem na mysli wlasnie wiezowiec Daewoo (WTT), > ktory jest moim zdaniem najladniejszy i 2. najwyzszy po PKiN w Warszawie. Witam Reform Plaza nazywa sie teraz Milennium Plaza, niepopularny to raczej nie, chodziło o to że miał kilka wad jak za mało wind i mało miejsc parkingowych, od kiedy budynek ma nowego właściciela od razu widać efekty zmian, został dobudowany parking, w budowie sa 3 nowe windy, własciciel też postarał się o nowe ciekawe punkty gastronomiczne na dole oraz o nowe usługi itp. i szybko znaleźli się najemcy, obecnie wynajęty jest w ponad 90%, wykanczane sa już biura dla BIG Banku który zajmię chyba 13 pięter i wynajmie ok. 20 tys m2 podobna sytuacja była z WTT, od początku cieszył się dużym zainteresowaniem ale bankructwo Daewoo czyli właściciela spowodowało że wiele firm zrezygnowało z obawy przed niewiadomym i tak stał wynajęty w ok. 40% i dopiero po tym jak go pod koniec zeszłego roku kupili Amerykanie to wiele firm znowu się zainteresowało i niedługo bedzie wynajety w 100%, trwają np. bardzo zaawansowane rozmowy z Polkomtelem który szuka siedziby i chce wynająć 25 tys m2 oba przypadki pokazały że profesjonalne zarządzanie budynkiem to niezwykle wazna sprawa, dopóki Turcy i Koreańczycy sie tym zajmowali to budynki miały sporo powierzchni wolnej, wystarczyło że kupili go doswiadczeni gracze na rynku nieruchomości i budynki odnoszą sukces i zdaje się że Pazim sukces odniósł skoro pomimo niedużego popytu na biura w Szczecinie jest wynajęty w duzym stopniu a to już o czymś świadczy pozdrawiam ps. a jak sie ma sprawa z biurowcem który mieli budować Hiszpanie, to miał być chyba biurowiec podobnej wysokości co Pazim, wiesz coś może o tym ??? pzdr Temat: W Szczecinie urzędnicy bawią się za nasze podatki W Szczecinie urzędnicy bawią się za nasze podatki Witam. Dlaczego napisałam że się bawią bo: 1.Dyskryminują wspólnoty inne niż te związane z Gminą 2.Właściciele większości firm zarzadzajacych mieniem pokomunalnym i komunalnym powiązani są z przedstawicielami samorządu i urzędnikami. 3.Gdzie i do kogo trafi wygrana łatwo się domyśleć 4.W taki o to sposób Gmina "inwestuje "w swoje wspólnoty Konkurs na Najlepszą Wspólnotę Mieszkaniową Prezydent Miasta ogłosił konkurs na najlepszą wspólnotę mieszkaniową 2005 roku. Wszelkich dodatkowych informacji dotyczących konkursu udziela Zastępca Dyrektora Wydziału Mieszkalnictwa i Lokali Użytkowych - Paweł Rutkowski tel. 42-45-428. Prezydent Miasta Szczecina ogłasza konkurs na najlepszą Wspólnotę Mieszkaniową 2005 roku Konkurs prowadzi Wydział Mieszkalnictwa i Lokali Użytkowych Urzędu Miejskiego w Szczecinie w ramach funkcjonowania PROGRAMU NASZ DOM. Konkurs otwarty jest dla wspólnot mieszkaniowych, których członkiem jest lub była Gmina Szczecin. Termin składania zgłoszeń upływa 02 grudnia 2005 r. Zgłoszenia należy składać w zamkniętych kopertach zaadresowanych: Urząd Miejski w Szczecinie Pl. Armii Krajowej 1 Biuro Obsługi Interesantów, Delegatura Wydziału Mieszkalnictwa i Lokali Użytkowych. Koperta winna być opisana hasłem "Konkurs Wspólnot 2005". Wyniki konkursu oraz termin i miejsce uroczystości wręczenia Nagrody Prezydenta Miasta Szczecina, zostaną podane do publicznej wiadomości w lokalnych środkach masowego przekazu nie później niż do 30 grudnia 2005 r. Dodatkowo uczestnicy i laureaci konkursu zostaną powiadomieni na piśmie. Celem konkursu jest: a) propagowanie gospodarności i praworządności we wspólnotach mieszkaniowych, b) promowanie wszelkich działań mających na celu efektywniejsze zarządzanie nieruchomościami, a zwłaszcza podnoszenie ich wartości, c) zachęcanie mieszkańców Szczecina do aktywniejszego uczestnictwa w zarządzaniu nieruchomościami, nagradzanie za osiągnięcia w zakresie dbałości o należyty stan techniczny i estetykę nieruchomości oraz jej otoczenia. Ocenie konkursowej podlegać będzie przede wszystkim działalność i funkcjonowanie wspólnoty mieszkaniowej w 2005 r., na podstawie kryteriów przyjętych przez organizatora i zawartych w ankiecie dla Zarządu wspólnoty. Dodatkowo ocenie takiej zostanie poddana wspólnota za swoją działalność w 2004 roku. W ramach dokonanej oceny zostaną przyznane nagrody i wyróżnienia: a) I nagroda - Dyplom Prezydenta Miasta i 10 tysięcy złotych, b) II nagroda - Dyplom Prezydenta Miasta i 5 tysięcy złotych, c) III nagroda - Dyplom Prezydenta Miasta i 3 tysiące złotych, d) IV nagroda - Dyplom Prezydenta Miasta i 1 tysiąc złotych, e) Wyróżnienie - Dyplom Prezydenta Miasta i 500 złotych, f) Wyróżnienie - Dyplom Prezydenta Miasta i 500 złotych. Wszystkie nagrodzone i wyróżnione wspólnoty, zostaną wymienione w ogłoszeniu prasowym Prezydenta Miasta. Ogłoszenie będzie zawierało także informację identyfikującą zarząd lub zarządcę danej nieruchomości. Ogłoszenie takie ukaże się także na głównej stronie internetowej Urzędu Miejskiego www.um.szczecin.pl oraz stronie internetowej Wydziału Mieszkalnictwa i Lokali Użytkowych. Regulamin konkursu udostępniony jest: a) w Biurze Obsługi Interesantów Urzędu Miejskiego w Szczecinie - Delegatura Wydziału Mieszkalnictwa i Lokali Użytkowych, Pl. Armii Krajowej 1, prawe skrzydło, sala 62, b) na stronach internetowych Wydziału Mieszkalnictwa i Lokali Użytkowych Urzędu Miejskiego w Szczecinie www.um.szczecin.pl, c) w siedzibie podmiotów zarządzających zasobem komunalnym, tj.: - Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych - ul. Mariacka 25, - STBS sp. z o.o. - ul. Bohaterów Getta Warszawskiego 1, - TBSP sp. z o.o. - ul. Batalionów Chłopskich 61 b, Temat: SZCZECIN - DOBRE WIADOMOSCI cz. II Biuro Informacji Gospodarczej SA w Szczecinie Za Kurierem Szczecińskim Zadłużenie trudno będzie ukryć Bat na niesolidnych Rozmowa z Piotrem Szmidtem, dyrektorem Okręgu Krajowego Rejestru Długów - Biuro Informacji Gospodarczej SA w Szczecinie. - Od 4 sierpnia Biuro Informacji Gospodarczej rozpoczęło komercyjną działalność jako pierwsza tego typu instytucja w kraju. Jaki jest jej cel? - BIG ma doprowadzić do udrożnienia zatorów płatniczych, które nawarstwiły się w polskiej gospodarce. W myśl ustawy biuro gromadzi i udostępnia informacje gospodarcze dotyczące zadłużenia firm i prywatnych osób. - Kto może zgłaszać te informacje do BIG? - Informacje na temat klientów indywidualnych mają prawo zgłaszać do nas podmioty wymienione w ustawie. Są to m.in.: spółdzielnie mieszkaniowe, zarządcy nieruchomości, firmy komunalne, zakład wodociągów, energetyka, banki, operatorzy telekomunikacyjni, firmy leasingowe. Muszą one wcześniej podpisać z nami umowę. - W jaki sposób można sprawdzić, czy ktoś nie znajduje się na liście BIG? - Może to zrobić każdy przedsiębiorca, który podpisze z nami umowę. Otrzymuje wtedy swój login i hasło. Następnie poprzez Internet loguje się na stronę Krajowego Rejestru Długów, podaje numer NIP swojego kontrahenta i sprawdza, czy nie ma on gdzieś zadłużenia. Jeśli dotyczy to osoby prywatnej, to musi ona najpierw zgodzić się na sprawdzenie jej danych w BIG. - Biuro działa na zasadach komercyjnych. Jak pobiera pieniądze za swoje usługi? - Odbywa się to na zasadzie płacenia abonamentu - 250 zł miesięcznie. W ramach tego abonamentu nasz klient ma dostep do wszelkich informacji, które znajdują się w naszej bazie informacji gospodarczych. Dodatkowo płaci się za inne usługi, które oferuje biuro. Sprawdzenie potencjalnego kontrahenta to wydatek 2,5 zł. Jest też opcja monitorowania klientów. Jeśli któryś z nich znajdzie się w bazie danych BIG, otrzymuje się o tym informację mailem lub SMS-em. Ta opcja pozwala również śledzić stan zadłużenia. - Czy w bazie danych biura można znaleźć się przez pomyłkę? - Wprowadzając dane posługujemy się numerami PESEL i NIP. Na tej podstawie można bezbłędnie zidentyfikować zgłaszany podmiot. - Zdarza się jednak, że kwestia zadłużenia jest sprawą problematyczną. Ktoś może nie zgadzać się np. z kwotą, którą został obciążony na fakturze i dlatego jej nie płaci. Sprawa jest w sądzie. Co w takiej sytuacji? - Za prawdziwość danych odpowiada firma, która zgłasza je do BIG. Jeżeli zgłosi kogoś, kto faktycznie nie jest jej dłużnikiem, grozi jej za to kara do 30 tys. zł. W przypadku przedsiębiorstw konsekwencje mogą być jeszcze poważniejsze. Jeśli w wyniku podania nieprawdziwej informacji dojdzie do zaburzeń w funkcjonowaniu firmy, sprawą może zająć się prokurator. - Czy prywatne osoby mogą liczyć tu na jakąś dodatkowa ochronę? - Tak. Żeby do bazy danych BIG zgłosić prywatną osobę jej saldo zadłużenia musi przekroczyć 200 zł. Od daty powstania tego zadłużenia musi upłynąć co najmniej 60 dni. Po drugie musi minąć co najmniej 30 dni od wysłania do dłużnika wezwania do zapłaty z informacją, że może on zostać umieszczony w biurze informacji gospodarczej. - Czy istnieje możliwość sprawdzenia, jakie dane na nasz temat znajdują się w BIG? - Każdy ma prawo dwa razy w ciągu roku bezpłatnie zasięgnąć informacji na swój temat. Można to robić częściej, ale wtedy ta usługa jest płatna. W przypadku prywatnych osób kosztuje to 25 zł. - Czy działalność BIG rzeczywiście przyczyni się do lepszej ściągalności długów w naszej gospodarce? - Tak i to już widać. Firmy, które z nami współpracuja, od początku lipca zaczęły wysyłać do swoich dłużników wezwania do zapłaty z adnotacją o możliwości umieszczenia ich danych w BIG. W niektórych przypadkach kwota zadłużenia spadła nawet o 30 proc., więc jest to bardzo wysoki wskaźnik. - Co dzieje się w sytuacji, kiedy ktoś spłaci zadłużenie? - Wpis na jego temat musi zostać usunięty z BIG. Jest ustawowy termin, w którym musi to zrobić zgłaszający go przedsiębiorca. Tak samo jeżeli następuje częściowa spłata, również powinien on skorygować podane wcześniej informacje. - Jakie firmy są klientami BIG w Szczecinie? - Są to przede wszystkim zarządcy nieruchomości oraz agencje pośrednictwa w handlu nieruchomościami. Poza tym są to firmy z bardzo różnych gałęzi gospodarki - usługowe, handlowe, produkcyjne. - Jak firmy reagują na nieznaną u nas dotychczas ofertę BIG? - Spotykam się z bardzo pozytywnym przyjęciem. Generalnie rynek szczeciński jest specyficzny. Ludzie znają tu realia niemieckiej gospodarki, a tam od klikudziesięciu lat działa biura informacji gospodarczej Schufa. - Dziękuję za rozmowę Temat: ATS - System na kontrakty - sprawdz! Zgadzam sie z Toba calkowicie. To nie Regulamin tworzy prawo, ale ustawodawca. Regulamin jednak wyjaśnia kwestie sporne i ewentualna nadinterpretacje niektorych sformulowan, to jakich moze dojsc osoba chcaca wyniesc wiedze o firmie tylko po jej nazwie. Dla wlasnej ciekawosci sprawdzilem cos w PKT, zobacz efekt: Angra SC. Kosztorysowanie i doradztwo inwestycyjne. Bajoński Marek, Przyłuski Jerzy 02-610 Warszawa, 0 22 848 28 33 Autorskie Atelier Architekta Leszka Horodyskiego. Kompleksowe projektowanie i doradztwo inwestycyjne 66-400 Gorzów Wielkopolski, 0 95 720 62 46 Awis Nieruchomości. Pośrednictwo nieruchomości, doradztwo inwestycyjne 87-720 Ciechocinek, 0 54 283 48 96 Axen. Wyceny nieruchomości i majątków, doradztwo inwestycyjne 01-192 Warszawa, 0 22 723 89 84 Bilski Ryszard. Usługi projektowe, budownictwo, doradztwo inwestycyjne 71-023 Szczecin, 0 507 76 49 48 DGE Bruxelles. Konsulting i doradztwo inwestycyjne 20-704 Lublin, 0 81 444 15 99 Diaconescu Magdalena. Doradztwo inwestycyjne 54-609 Wrocław, 0 510 27 55 95 Diip. Doradztwo inwestycyjne i projektowe. Skrzypczak S. 43-384 Jaworze, 0 33 497 11 15 Euro Star SC. Europejskie Doradztwo Inwestycyjne. Starżyk A., P. 68-208 Łęknica, 0 68 375 30 28 Euro-Consulting. Doradztwo inwestycyjne, inwestor zastępczy 45-071 Opole, 0 77 454 56 54 Eurofinanz. Sp. z o.o. Doradztwo finansowe i usługi inwestycyjne 90-568 Łódź, 0 42 633 55 00 Hexacon Polska. Sp. z o.o. Doradztwo handlowo - inwestycyjne 81-404 Gdynia, 0 58 661 17 27 Hossfinanse. Doradztwo finansowo inwestycyjne 02-304 Warszawa, 0 22 659 22 99 INC. Doradztwo inwestycyjne 37-200 Przeworsk, 0 16 648 87 31 Inwesbor. Doradztwo inwestycyjne. Borowiec H. 85-137 Bydgoszcz, 0 52 373 73 55 Legat. Wyceny nieruchomości, doradztwo inwestycyjne, porady 91-089 Łódź, 0 42 650 00 69 Loco. Biuro doradcze SC. Wycena nieruchomości, firm, doradztwo inwestycyjne 20-069 Lublin, 0 81 533 02 09 Majewska B. Doradztwo inwestycyjne. Rzeczoznawstwo 80-299 Gdańsk, 0 58 554 61 66 Malczewski Sebastian. Doradztwo finansowe. Fundusze inwestycyjne 32-340 Wolbrom, 0 502 10 29 29 Meritum. Doradztwo kredytowe i inwestycyjne 85-034 Bydgoszcz, 0 52 327 07 00 Mgs. Doradztwo inwestycyjne. Nowakowski R. 02-952 Warszawa, 0 609 44 52 09 Novum. Doradztwo inwestycyjne 80-273 Gdańsk, 0 58 306 37 01 Oblicki Dariusz. Doradztwo inwestycyjne 70-781 Szczecin, 0 691 84 74 05 Pajewska Bożena. Wycena nieruchomości, doradztwo majątkowe i inwestycyjne 82-500 Kwidzyn, 0 55 279 67 29 Popowicz Propertys. Licencjonowane zarządzanie nieruchomościami, doradztwo inwestycyjne, pozyskiwanie nieruchomości 37-700 Przemyśl, 0 16 670 60 35 Preiss Elżbieta. Ubezpieczenia PZU, doradztwo finansowe, fundusze inwestycyjne 10-347 Olsztyn, 0 609 60 02 05 Rosicki Bogdan. Doradztwo prawne i inwestycyjne 61-677 Poznań, 0 609 68 97 79 Rózga Andrzej. Doradztwo inwestycyjne, rzeczoznawca majątkowy 83-200 Starogard Gdański, 0 58 563 97 68 reklama Spychała Paweł. Pracownia projektowa. Architektura, doradztwo inwestycyjne 53-325 Wrocław, 0 71 783 37 72 Zaborowski. Doradztwo finansowo - inwestycyjne 82-300 Elbląg, 0 55 237 93 22 Uzywanie sformuowania "doradztwo inwestycyjne" nie jest niezgodne z prawem. Uzywanie TYTULU "doradca inwestycyjny" jest. Ale ja takiego tytulu nie uzywam, tak jak nie uzywam tytulu MAKLERA. Wydaje mi sie, ze w tym wypadku nie stoje w sprzecznosci z prawem... pzdr Temat: Awantura o Dolinę Siedmiu Młynów Awantura o Dolinę Siedmiu Młynów Z serwisu ZIELONEGO SZCZECINA (niedługo na stronie www.gajanet.pl): Wobec zdecydowanego protestu obecnych przedstawicieli różnych środowisk po burzliwej dyskusji Miasto zostało zmuszone do przeprowadzenia dalszego ciągu zapoczątkowanej dyskusji, a 2 września o godz. 10.00 wszyscy spotykamy się na parkingu szczecińskiej Gubałówki na inspekcji (wizji) lokalnej. Po niej ma się odbyć kolejne spotkanie. Mamy nadzieję, że tym razem urzędnicy staną na wysokości zadania, aby zaprosić szczecinian i nie będziemy dowiadywali się o takich ważnych wydarzeniach przypadkiem, z internetu! Jeśli chodzi o kwestie merytoryczne, należy zauważyć, że bez żadnego uzasadnienia pominięto w planach Urzędu Miasta inne społeczne, jak najbardziej interesujące i proekologiczne propozycje, jak np. azyl dla dzikich zwierząt czy projekt botanicznego ogrodu wodnego. Poza tym ekolodzy postulują zajęcie się w pierwszej kolejności zaburzonymi stosunkami wodnymi, problemem zanikających cieków wodnych i obniżaniem lustra wody w jeziorach zasilanych przez Osówkę, ściekami w Lesie itp. Dopiero wtedy można myśleć o kolejnych inwestycjach na tym terenie. Zresztą gospodarskie i jednocześnie w tym przypadku naukowo-przyrodnicze podejście do tematu wskazuje na wybór propozycji zarówno dające gwarancje przyrodniczej ochrony cennych terenów, jak i akcentujące aspekt wykorzystania turystycznego. Miejsce jest zbyt wyjątkowe i zbyt wiele można stracić nieprzemyślanymi inwestycjami. Niestety wczorajsze spotkanie nie dało możliwości poznania szczegółów propozycji Magistratu, nie było odpowiednio wcześniej nagłośnione, a także, co wytknęli naukowcy, nieprofesjonalnie zaprezentowano plan. Kolejny raz jesteśmy świadkami pospiesznego i w zaciszu gabinetów planowania inwestycyjnego w naszym mieście. Raz już Miasto przyznało się do błędu – przypadek pl. Orła Białego – teraz jest podobnie, ale nadzieję na zwycięstwo rozsądku i nakaz ochrony tego co mamy najcenniejsze daje wspólne społeczne działanie i wymaganie od decydentów przestrzegania obywatelskich, demokratycznych standardów. Nie zgadzamy się na narzucanie jedynie słusznych pomysłów, tym bardziej tak kontrowersyjnych i nie dających gwarancji skutecznej ochrony wartości przyrodniczych. Czytaj też: Na styku ekologii i biurokracji. Co piszczy w Dolinie 7 Młynów? Kurier Szcz.: www.kurier.szczecin.pl/?d=regiony&id=98387 O historii i przyrodzie Doliny Siedmiu Młynów i Szlaku Turystycznym „Siedem Młynów – Gubałówka” przeczytasz na stronie: bip.um.szczecin.pl/showpage? chapter=11700 Park Leśny Arkoński - Dolina Siedmiu Młynów Na stronie Szczecina, pod adresem: bip.um.szczecin.pl/files/C9D44EA46E93490FAB3A53A8EA177484/wylozenie_zm_7m lynow.doc jest już OBWIESZCZENIE Prezydenta Miasta o wyłożeniu do publicznego wglądu projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Park Leśny Arkoński - Dolina Siedmiu Młynów”, wraz z prognozą oddziaływania na środowisko. Plan jest dostępny w dniach od 18 sierpnia 2006r. do 7 września 2006 r. w siedzibie Biura Planowania Przestrzennego Miasta, pl. Armii Krajowej 1, pokój 336 (sala konferencyjna), III piętro, w godz. od 9.00 do 15.00. Zgodnie z art. 18 ust. 1 ustawy, każdy, kto kwestionuje ustalenia przyjęte w projekcie planu miejscowego, może wnieść uwagi. Uwagi należy składać na piśmie do Prezydenta Miasta Szczecin z podaniem imienia i nazwiska lub nazwy jednostki organizacyjnej i adresu, oznaczenia nieruchomości, której uwaga dotyczy, w nieprzekraczalnym terminie do dnia 21 września 2006 r. Zachęcamy do udziału w dyskusji. przygotował: AK Temat: Zyciorys Kandydata na Prezydenta-Michał Chrobrowsk Zyciorys Kandydata na Prezydenta-Michał Chrobrowsk Życiorys Michał Chrobrowski (ur.1946), żonaty, dwoje dorosłych dzieci: Karolina i Tomasz . Absolwent Politechniki Szczecińskiej, specjalność elektronika. Zawsze interesowały go komputery, współprojektował i tworzył większość powstających w latach 80 w Szczecinie ośrodków komputerowych. Jego przygoda z biznesem rozpoczęła się, kiedy pojawiły się pierwsze mikroprocesory. W tym czasie kierował ośrodkiem komputerowym na Politechnice Szczecińskiej na Wydziale Inżynieryjno-Ekonomicznym, robił doktorat, publikował z zakresu teleinformatyki (kilkadziesiąt publikacji) . Pieniądze na pierwsze konstrukcje mikroprocesorowe zarobił w Niemczech, pracując w budownictwie. Po powrocie do Szczecina zajął się produkcją mikroprocesorowych urządzeń teleinformatycznych, w tym 8-bitowego nowoczesnego mikrokomputera. Byli jedyni w Europie. Dopiero wejście procesorów 16-bitowych i produkcja Dalekiego Wschodu – wyparły ich. Ale udało mu się zarobić na tym pierwszy milion. I to w czasach PRL. Mieli świadomość, że na Pogodnie rodzi się Dolina Krzemowa. Byłaby może do dziś. Ich szybki rozwój jednak przeszkadzał zbyt wielu ludziom. Inicjatywę w tym zakresie przejął Gdańsk. Z czasem z informatyki i elektroniki została mu firma internetowa, a on zaczął coraz częściej korzystać z doświadczeń z dziedziny budownictwa, które zdobył w Niemczech. Zajął się nieruchomościami, a dokładnie – renowacją starych budynków. Robi to z powodzeniem od 10 lat. Przywrócił do życia gospodarczego, rozbudował i poprawił m.in. estetykę takich obiektów jak dawny hotel „Bolko” (obecnie wynajmuje dla banku WBK ), dawna siedziba „Westy” przy Monte Cassino 24 (obecnie biurowiec i siedziba licznych firm oraz fitnessu z basenem) i ruina po mleczarni przy ul. Jagiellońskiej 67. W tym ostatnim miejscu, po renowacji i przebudowie mieści się kilkadziesiąt firm, sklepów, pub, klub bilardowy i nowoczesny, największy w Szczecinie fitness. Z tego tytułu gmina ma wpływy z podatków od nieruchomości, a skarb państwa – wpływy z podatków dochodowych. Był czas, że chciał dokonać renowacji kwartałów norweskich. Skończyło się na jednym budynku („Bolko” – obecnie bank WBK), bo nasze władze zawsze wolały inwestorów z zewnątrz – Norwegów, Amerykanów. I wiadomo, jak się to skończyło... Jest człowiekiem czynu i nie toleruje marnotrawstwa. Uważa, że Szczecin ma olbrzymi potencjał rozwojowy, który tylko w minimalnym stopniu jest wykorzystywany. W skali Szczecina są narzędzia, aby przywrócić miastu jego rozwój. Twierdzi, że kapitału jest dostateczna ilość, ludzie jednak nie inwestują, nie rozwijają swoich przedsiębiorstw, bo im się to nie opłaca, nie mają do tego dobrych warunków, a władze miasta i nie tylko zamiast pomagać –przeszkadzają. Na przykład można było w strefie wolnocłowej portu szczecińskiego utworzyć sortownię zwrotów ze sprzedaży wysyłkowej „OTTO”. To mogło być ogromne przedsięwzięcie. Port wolał jedna wyburzyć magazyny i biura po dawnym „Hortexie”, w których mieli prowadzić działalność. Na wybudowanie nowych pomieszczeń w strefie wolnocłowej portu nie było czasu. Sortownia powstała w Czechach. Zatrudnia ponad tysiąc osób... Jego zainteresowania łączą się z planami na przyszłość . Chce wykorzystać swoja wiedzę i bardzo duże doświadczenie gospodarcze dla przywrócenia Szczecinowi rozwoju gospodarczego, a mieszkańcom Szczecina wiary i nadziei w lepszą przyszłość. Strona 2 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 143 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |