Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Napraw
Temat: DEVELOPERZY W TROJMIESCIE Mam faktycznie rury na wierzchu, przykryte nieco podwieszonym sufitem, ale są to rury (z gazem do pieca), a one muszą być na wierzchu (takie przepisy). Na moim osiedlu nie ma wspólnot (formalnie - chyba że ktoś sobie gdzieś założył, ale nie słyszałem), a budynek jest zarządzany wspólnie przez właścicieli (zob. Ustawa o własności lokali oraz Kodeks cywilny - o współwłasności). W związku z tym: 1) nie ma opłat, poza eksploatacyjnymi (tj. prąd, gaz, woda, wywóz śmieci), 2) ewentualne koszty wspólne (np. prąd na klatce schodowej, kwiatki przed domem itp.) są ponoszone wspólnie przez mieszkańców - proporcjonalnie (bo tak się dogadaliśmy), 3) problem może się pojawić w razie jakichś większych remontów, ale to dopiero po gwarancji - póki co nie ma żadnych tego typu problemów, ja na to konto odkładam po 50zł co miesiąc na konto z myślą o naprawie dachu (jako części wspólnej) za np. 10 lat (taki quasi-fundusz remontowy - co ważne nieprzymusowy). Oczywiście wspólnota z jakimś zarządcą sama dbałaby o tego typu kwestie, ale podrożyłoby to utrzymanie (chjoćby z tytułu kosztów zarządu). A jak to będzie u Ciebie, to bardzo mi przykro nie wiem. Dowiedz się może w Biurze Obsługi, czy mają jakiś pomysł na organizację po zasiedleniu. Pozdrawiam. Temat: WNJ - awaria bojlera Proszę zdjąć pokrywę dolną,jeżeli przy termostacie jest czerwony przycisk należy go wtedy wciśnąć,albo jest mały otwór w ktury należy włożyć np.zapałke ,mam nadzieję że bespieczniki zostały sprawdzone ,co do niepodpisanej gwarancji proszę zwrócic się do biura budowy.Pozdrawiam i życzę powodzenia w naprawie. Temat: TUiR WARTA... krętacze!!! TUiR WARTA... krętacze!!! Cześć. Opiszę Wam przypadek... wydawałoby się prosty. Otóż niedawno walnęła we mnie ciężarówka (moje auto stało na parkingu). Na szczęscie widziałem sprawcę, który postanowił uciec. Wskoczyłem do auta (na szczęscie pokiereszował je, ale nie unieruchomił). I w pogoń za nim. Wiał 40 km!!! Zatzrymały go dpoiero dwa wozy policyjne!!! Wydaje się, że facet ma przeje... Policja, ucieczka, mandat, etc. Ciężarówka ubezpieczona była w TUiR WARTA. Zdarzenie miało miejsce w styczniu 2005 roku. Do dziś WARTA miga się wypisując mi debilne uzasadnienia odmowy wypłacenia odszkodowania. 1. podobno kierowca ciężarówki złożył na piśmie, że we mnie nie walnął :) A to już im wystarcza, żeby nie wypłacać :) 2. stwierdzili, że mam stary samochód (8 lat) więc i tak już nie warto go naprawiać :) 3. potem stwierdzili, że jak go sobie naprawię, to oni mnie wesprą finansowo w wysokości 44% inwestycji. Flaki się wywracają. Czy Wy też mieliście takie przejścia z firmami ubezpieczeniowymi? Jak dawaliście sobie radę? Czy ktoś korzystał z usług Biura Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach (w Jeleniej Górze)? Jakie macie na ich temat opinie??? Pomocy!!! Temat: reklamacja okien PCV reklamacja okien PCV Proszę o poradę. 2 lata temu kupiłam okna u przedstawiciela firmy Stoldrew z Płocka. Okna założono mi z 5-letnią gwarancją ma okucia. Obecnie okna wymagają regulacji ( lub naprawy ). Niestety przedstawiciel zamknął swoje biuro i nie mam z nim kontaktu. Producent okien nie ma innego przedstawiciela w Poznaniu, a sam nie czuje się w obowiązku w żaden sposób mi pomóc. Otrzymałam pismo z którego wynika, że nie dotrzymałam warunków gwarancji, które mówią o przeglądach 1 raz w roku. Tylko KOMU miałam zlecać te przeglądy, skoro firma budowlana- jedyny przedstawiciel- nie istnieje ? Jak do mojego problemu odnosi się prawo konsumenckie ? Temat: moze troche na wesolo? pare fragmentow z pamietnika posla: Zachorował kolega z naszego klubu. Mówiłem mu, że langusty z kawiorem nie popija się litrem koniaku! Wysłaliśmy mu życzenia do szpitala: "Drogi kolego, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. 34 za, 5 przeciw, 2 się wstrzymało". Po paru piwkach jechałem sobie środkiem chodnika (przecież nie pojadę ulicą, bo o wypadek nietrudno) i jakiś palant potrącił mego Merca. Rodzinę ofiary obciążono kosztami naprawy. Spotkanie z wyborcami. Obiecałem emerytom po 130 milionów renty. Bili brawo. Potem nazwałem prezydenta agentem. Bili brawo. Potem rzuciłem hasło "precz z żydostwem". Bili brawo. Potem powiedziałem, że solidaryzuję się z nimi, bo też zarabiam zaledwie 20 milionów. Bili - ale mnie. Okazało się, że oni wprawdzie zarabiają 20 mln lecz rocznie. Muszę uważniej czytać notatki jakie mi robią w biurze. Wstaliśmy wszyscy w złym humorze. Te gnoje cała noc wyły pod hotelem. Kapitalizm im się nie podoba! We łbach się im przewraca. Ale my im pokażemy! Zebraliśmy się, i raz - dwa - zgłosiliśmy wotum nieufności wobec społeczeństwa, rozwiązaliśmy je i wybraliśmy sobie nowe. Teraz można żyć! Temat: Całodobowe POGOTOWIE KOMPUTEROWE, tel.666-106-850 Całodobowe POGOTOWIE KOMPUTEROWE, tel.666-106-850 Całodobowe POGOTOWIE KOMPUTEROWE Firma jest płatnikiem VAT CAŁODOBOWY KONTAKT Piotr Pasterny 666-106-850 E-Mail: biuro@PogotowieKomputerowe24h.com STRONA: www.PogotowieKomputerowe24h.com Ogólny zakres usług: * Instalacja, reinstalacja systemu Windows (XP,Vista) * Usuwanie wirusów, trojanów oraz innych "robaków" * Odzyskiwanie danych, systemu * Instalacja, naprawa łącza internetowego, LAN * Archiwizowanie danych * Inne Zapraszam Piotr Pasterny Temat: Błekitna Linia TPSA To jest bardzo głupie rozwiązanie. Teraz do biura napraw trzeba dzwonić przez 2- 3 godzin, a może nawet dłużej. Nie sądzę, żeby o tym nie wiedzieli twórcy tego rozwiązania. Temat: zlecę tłumaczenie, 3 strony; pl -> en, de, ru ))) księgowością, sprzątaniem biura i naprawą służbowych samochodów też się sam zajmij. Zobaczysz, jak ci spadną koszty .... [business ... Polish way ))] tłumaczenie google ? to był chyba żart ? Temat: Co z tym Petrotelem???!!! Co z tym Petrotelem???!!! Wszystkie numery petrotelowe są głuche!!!Nawet nr Biura Napraw Telefonicznych jest nieczynny!!!CZy ktoś wie co się dzieje?! Temat: Demolka na Plantach no to jak widać percepcję masz niestety w normie a budki podlegają pod tepsę (o ile to ich), chyba do biura napraw się dzwoni i zgłasza stan zniszczeń Temat: Kłopoty z rachunkami TP SA Numer do biura napraw to 9696, a nie 9393 może dlatego był problem z dodzwonieniem się Temat: Naprawa Parasola Gość portalu: Joanna napisał(a): > Witam czy może ktoś wie gdzie można naprawić parasol. Punkt naprawy parasoli znajduje się w Szczawnie Zdroju przy ulicy Solickiej 11. W bramie po lewej stronie na parterze, vis a vis Biura Usług Opiekuńczych. Temat: buty-kolejne reklamacje Proponuję od tej umowy odstąpić i zażądać zwrotu ceny, gdyż skuteczna naprawa nie została dokonana. W razie wątpliwości proszę o kontakt telefoniczny z moim biurem (tel. 833-19-51). Pozdrawiam serdecznie, Marek Janczyk Temat: Furtka przy placu zabaw Wszystkich Lokatorów żywo zainteresowanych 'aktywną' furtką zapraszam do Biura Sprzedaży - gdzie w ciągu 24 godzin ponownie aktywujemy kartę . Nad naprawą - w ramach gwarancji - pracują JUVENTUS I ATENA . SB Temat: Kot a czystość!! Dokładnie...służbowy kot wytarzał nam się w zużytym oleju samochodowym i przetarł misę olejową futerkiem, wogóle nie ma napraw bez kota. A rybkę konsumował wylącznie na środku biura. Temat: "Sanatorium pod (nad) morzem" -(1) hmmmmmmmmmm ja nie chce nic mowic, ale tekst "i co dalej" zostal zgloszony do biura rzecznika patentowego i zarejestrowany pod nr 123493/2001 na moja korzysc. ps. okulary w naprawie. recenzja w kroczacej po cichu przyszlosci Temat: Wasze szczególne przypadki roztargnienia :) Kilka historii z zycia mojej wiekowej babci 1)Któregos dnia dzwoni do nas ze jakas upierdliwa znajoma ( owa znajoma byla lekko psychiczna i ciagle nachodziła babcie co skonczyło się interwencja ojca...nieskuteczna zresztą...)ukradła jej kulę..nie ma jej nigdzie, babcia szukała wszedzie gdzie dała rade a kuli ani widu ani słychu. W pośpiechu kupiliśmy babci nowiutka kule i zawieźlismy czym prędzej. Siedzimy sobie i gawedzimy a tu nagle moja siostra widzi że coś lezy pod łóżkiem i bardzo znajomo wyglada..była to owa zagubiona/ukradziona kula.Okazało się ze wsuneła sie między sciane a łózko... Ile siostra sie nameczyła żeby w sklepie przyjeli z powrotem tę nóweczke... 2) Dzwoni babcia i skarzy sie ze od kilku dni wieczorem ciagle dzwoni jej telefon, a jak odbiera słuchawke to nie dość że nikt sie nie odzywa to jeszcze nie przestaje dzwonić...ojciec uderzył do biura napraw, oni tam ze linia w porzadku, babci ciagle dzwoni, ojciec do biura napraw ze usterka nie naprawiona...i tak w kółko. Któregos wieczora siostra siedzi u babci a ta nagle, o widzisz? I znowu dzwoni! Siostra nasłuchuje...a to budzik, który babcia nastawila sobie na 21 coby lekarstwo sobie zapodac :) 3)Dzwoni babcia i skarzy sie ze kran jej cieknie i cieknie...ona zakręca kurek a on nic...chyba uszczelka...my juz kombinujemy ale wieczorkiem zadzwonilismy kontrolnie a babcia..."ach, poprosiłam takiego miłego sąsiada zeby mi to naprawił i on przyszedł i...zakrecił ten kran...okazało się ze nie tym kurkiem kręciłam...":D 4) Siostra ma za czasów młodości wczesnej bardzo randkowa była...któregos letniego wieczora umówila się z niejakim Wieśkiem...robiac sie na bóstwo ciagle kazała mi wygladać przez okno czy nie podjechał jakis zielony maluch z ciemnym blondynem w środku...no to ja tak wygladam, wygladam i nic, ale za któryms razem widze goscia...ale nie Wieśka tylko Zdziśka- innego absztyfikanta co to podjechał granatowym Peugotem...siostra luka i zdziwiona, o "k...a co on tu robi????" Była w cięzkim szoku i kombinowała jakby go tu spławic zanim Wiesiek przyjedzie...wyszła więc i rozbrajajaco pyta sie " a co ty tu robisz???" A facet " no jak to co, przeciez sie umawialismy...!" Okazało sie ze a i owszem, umówiła sie ze Zdziskiem bedąc święcie przekonana ze rozmawia z Wieskiem... Zdzisiek/Wiesiek...może sie na uszy rzucić... Temat: Serwis POL-MOT Auto Warszawa-Ursynów Serwis POL-MOT Auto Warszawa-Ursynów Witam, Sugeruję unikać realizacji jakichkolwiek napraw w serwisie POL-MOT Auto na Ursynowie. To są oszuści i naciągacze. Miałem problem z klimatyzacją w aucie, polegający na słabym chłodzeniu (pomimo ustawienia minimalnej temperatury powietrze z nawiewu było ciepłe). Auto jest na gwarancji. Przy pierwszej naprawie wymieniono... filtr przeciwpyłkowy (sami oceńcie czy filtr może wpływać na temperaturę :D), oczywiście odpłatnie. Parę dni po odbiorze zadzwoniłem z reklamacją. Facet telefonicznie powiedział że "starają się nie naciągać klientów" pomimo że jeszcze nic nie sugerowałem. Zaprosił mnie na kolejną wizytę. Tym razem wykonano rzekomo pełny przegląd klimatyzacji, razem z uzupełnieniem czynnika chłodzącego, za co zapłaciłem ponad 2 razy więcej. Podobnie jak poprzednio nie odczułem wyraźnej poprawy. Dopiero wizyta w serwisie Auto-Wimar rozwiązała moje problemy. Rzekomo "usunęli duże ilości owadów ze skraplacza". Byćmoże tak, a byćmoże zrobili coś więcej i kryli tamten serwis. Pieniędzy nie wzięli. Nawet jeśli problem dotyczył niedrożnego skraplacza, oznacza to nierzetelne wykonanie usługi przez serwis POL-MOT Auto. Na stronie internetowej Skody jest informacja, że przegląd klimatyzacji obejmuje kontrolę skraplacza. Równolegle kontaktowałem się w sprawie felernych napraw z biurem Skody w Polsce. Dostałem odpowiedź że wyjaśniają sprawę z serwisem. Mimo późniejszych ponowień mojego zapytania nigdy nie otrzymałem odpowiedzi (z wyjątkiem automatycznej, w wiadomości zaznaczyłem flagę potwierdzenia przeczytania). Świadczy to o kompletnej niekompetencji i ignorancji w stosunku do klienta. Takie podejście do klienta, szczególnie przez przedstawiciela dużej firmy na terenie całego kraju, jest delikatnie mówiąc skandaliczne i wymaga nagłośnienia. Paweł Cern Temat: Rewolucja w zarządzie TP SA Ależ ja się całkowicie zgadzam, że zbiorcze faktury to coś, czego być nie powinno. Nie chcę bronić na siłę swojego pracodawcy ale wydaje mi się, że przypadki o których Pani wspomniała, zdarzają się raz na 10 nowych instalacji (to i tak bardzo dużo). Sam miałem problem z billingiem nie raz w przypadku zamawiania nowych usług, i podobnie jak Pani miałem problem z rezygnacją z nich. Z tego co wiem, rezygnacja z usług jest możliwa nie tylko w formie pisemnej, ale i telefonicznie - przynajmniej dla biznesu. Faktem jest też, że za szybko zrezygnowano z biur obługi klienta, nie sprawdzając dokładnie BL. Co do działania BL na dzień dzisiejszy - obsługę cały czas się doskonali, czasy napraw się polepszają, ale wiadomo że z dnia na dzień nie skróci się czau trwania awarii z 10 dni do kilku godzin. Chociaż i tutaj można TPSA trochę usprawiedliwić - raz że jest to największe tego typu przedsięwzięcie w Europie, drugi argument - jest to firma która ma chyba najwięcej klientów poza Pocztą Polską. Czy pamiętamy czasy raczkującej obsługi klienta w Idei,Erze czy Plusie? Pamiętam jak czekałem na połaczenie 10 czy 15 minut. To samo było na początku w TPSA. Tyle że u operatorów komórkowych na początku było kilkaset tysięcy klientów, a w TPSA od samego początku (z wyjątkiem pilotażu w Poznaniu) - kilkanaście milionów. Co do faktur to nie mogę się "mądrzyć", gdyż kompletnie się tym nie zajmuję, natomiast wiem jedno: każdą błędnie wystawioną fakturę da się wyjaśnić (miałem przejścia i w TPSA, i w Erze, i w Idei). Trzeba tylko dokładnie opisać problem, wysłać reklamację faksem, dodatkowo zgłosić na BL i zapisać nazwisko człowieka, który się tym zajął - nie żeby go "gnębić", tylko żeby móc dowiedzieć się o aktualny stan sprawy. I pamiętajmy że tu - jak w życiu - jeśli będziemy traktować się życzliwie i rzeczowo, to i nas tak potraktują (tyczy się jakiejkolwiek firmy). Mogę chyba tak powiedzieć, bo nie pracuję bezpośrednio w BL i oceniam to z pewnej perspektywy. Ja dokładnie pamiętam, ile czasu zajmowało mi stanie w kolejkach w BOK-ach, ale wiem również że dla firm były podawane bezpośrednie telefony do biur napraw, gdzie usterki były załatwiane w ciągu kilku godzin. I do tego dąży się także na BL, tylko trzeba na to czasu. Miejmy nadzieję że będzie lepiej, bo i tak nie przywrócimy BOK-ów, możemy tylko iść do przodu. Pozdrawiam Temat: TP SA uruchomi system relacji z klientami Gość portalu: hulk napisał(a): > Pan Muszyński kłamie, firma nie jest organizacyjnie ani > technicznie zdolna do tego procesu, system pilotażowy w > Poznaniu "działa" już rok i jest to całkowita porażka. Co > innego poprzez ten system mówi się klientom a co innego jest w > rzeczywistości, klienci nie mogą wyjaśnić nic ponieważ punkty > bezpośredniej obsługi są likwidowane - docelowo w każdym > województwie ma być po jednym takim punkcie i to z reguły w > takich lokalizacjach żeby jak najmniej klientów mogło znaleźć > te punkty żeby załatwić swoje sporne sprawy. Całkowita Klapa!!!! To nie klapa, tylko obłuda i oszustwo!! TPSA, chcąc zmniejszyć koszty, likwiduje kolejne stanowiska i numery dostępowe. Również w Lublinie od - mniej więcej - roku, zamiast dawnych "biur napraw" jest tylko jeden telefon (9696) do zgłaszania wszelkich reklamacji, pod który - oczywiście nie można się nigdy dodzwonić. Drugi numer (9576), jaki TPSA udostępnia łaskawie swoim klientom ma służyć do wszelkich kontaktów w sprawie rachunków. Niestety, osoba tam pracująca może tylko sprawdzić tzw. konto abonenckie, ale nie może nic wyjaśnić, np. co się stało z wpłatą klienta, której nie ma na koncie. Wprowadzony w błą przez tzw. windykację (że niby "zalegam") przelałem niesłusznie na konto TPSA ponad 300 zł, których następnie nie mogłem odzyskać przez ponad 3 miesiące, bo "nie było ich na moim koncie". Dopiero po interwencji pisemnej u dyrektora obszaru (dawniej okręgu) uwzględniono mi łaskawie nadpłate w kolejnym rachunku. Mail, nadany z witryny TPSA do centrali firmy, służący rzekomo do kontaktu z klientami, pozostał bez najmniejszej reakcji. Rekapitulując: żabojady zdemolowały kompletnie polską telekomunikację, a obecnie wysysają z niej ostatnie soki aby jak najkorzystniej ... opylić "tepsę" Amerykanom lub Niemcom (na "drapane" liczą też Włosi). Niedługo polski rząd sprzeda szelki do własnych gaci i zgasi światło! Temat: PAKIETY TP - Z PLYTĄ CZY BEZ? Witam Dyskutantow. W punktach - na wiele narzekan: 1. Tu nie chodzilo o Neo tylko o pakiety. 2. Wanadoo. Do wielkiej bani. Ale to podobny bzdet, jak wiele innych (np z dyskow Chip'a, z roznymi sterownikami albo z netu). Zawsze kazdy stara sie cos wcisnac od swojego sponsora - jedni tylko jakies linki, inni reklamy. Tepsa tez. Np sa tam zbedne dla nas linki do stron Wanadoo w innych krajach. Rowniez dlatego w belce okna pojawia sie pozdrowienie - TP SA wita cie w internecie. Szkoda nerwow - prosciej nie zwracac na to uwagi. Gorzej z tymi auto-probami polaczen i koniecznoscia psucia myszy zamykaniem tego. Domyslna strona (pierwsza, ktora sie otwiera) to w ogole pryszcz - czytajcie helpa do Internet Eksplorera. Detalicznie ponizej. 3. Pozdrowienie od Tepsy. Krok po kroku: Menu Start > Uruchom > regedit. W rejestrze wybrac z menu Znajdź i wpisac ten tekst (TP SA wita cie w internecie). Potem Modyfikuj i DEL. Mozna sobie wpisac Precz z Wanadoo. 4. Strona Glowna w Int.Eksplorerze. Ikona na Pulpicie > prawa mysza > Własciwosci. W segmencie dot. strony glownej wybrac Uzyj pustej. Otwiera sie szybko. Mozna tak zostawic, albo wpisac adres tego, co sie chce widziec na dzien dobry - np www.wp.pl i wtedy przy otwarciu wyskoczy Wirtualna. 5. Pakiety nie wymagaja wcale Wanadoo. Niektorym potrzebny jest pierwszy raz - dla automatycznej konfiguracji. Potem wydrukowac/przepisac (i zachowac!) nazwe i haslo Uzytkownika Pakietu (nie poczty) oraz nr.tel. Zrobic sobie nowe polaczenie DialUp i tam zamiast Uzytkownik/haslo/nr.tel (ppp/ppp/0202122) wpisac to co sie dostalo od Tepsy do pakietu (np FFyyzz123/xxPPjj5566/0202130 - to nr pakietowy). Pozniej odinstalowac Wanadoo. 6. Przylaczam sie do wszystkich glosow ludzi zirytowanych na TP SA. Na nich chyba potrzebny nam tylko kalasznikow, albo wiazka granatow. Zwlaszcza po likwidacji wszystkich Biur Napraw Telefonow. Unikajcie klopotow, chocby nawet ze zwyklym telefonem. Wymyslili cos lepszego niz Wanadoo - Blekitna Linia TPSA - 9393. To dopiero majstersztyk !!! Mozna dostac zawalu i sie nie doczekac na rozmowe, albo w ogole na naprawe. Totalne olewanie klienta, byle tylko wyciagnac z niego jakas forse. Na dodatek ten system jest ogolnopolski (mnie sie raz zglosil facet siedzacy 180 km dalej i najpierw spytal o moj numer kierunkowy). Ale to nie rozumiem na tym watku slowa "telekomuna". Obysmy mieli teraz tylko takie problemy jak byly za telekomuny, bo obecne przyprawiaja o zawrot glowy. Pozdrawiam Temat: Ecco Holiday ??? coz kazdy ma prawo do wlasnego zdania pisalam o tym nie raz na forum, kazdy moze sobie sam przeczytac ze wiza NA LOTNISKU kosztuje 15$ a nie 20$ to zadna filozofia... z kazdego samolotu EC ma ok 1.500$ czystego, NIEOPODATKOWANEGO ZYSKU!!!, ktory dodatkowo nie jest zaksiegowany!!! jezli masz ochote byc oszukiwany przez biuro to juz tylko i wylacznie Twoja wola... ja nie znosze jak ktos mnie oszukuje i nie bede sie tlumaczyc ile i za co zaplacilam, poniewaz zaplacilam swoje pieniadze, to wymagam aby biuro wywiazywalo sie ze swoich obowiazkow!!! co do rezydentki to jest b zdzwiniona Twoim "zachwytem", poniewaz nikt z czasu naszego pobutu i takze pozniejszego nic dobrego o niej nie moze powiedziec, zawsze zmeczona, spiaca, niezadowolona z zycia... choc byla od 3 m-cy w Egipcie niestety o samym kraju i zwyczajach wie niewile... widac taka jej rola osobiscie jestem zadowolona z safagi, z hotelu, ze slonca, z plazy, z raf ALE TO NIE ZASLUGA BIURA!!!! co do hotelu to sami sobie wszystko zalatwialismy poniewaz "wiecznie zmeczona ksiezna pani" nic nie potrafila zalatwic, do tego oklamywala turystow np. mlodych ludzi z krakowa oszukala ze ich uszkodzona walizka jest juz naprawie, niestety stala nadal na recepcji!!! mamy to nagrane na kamerze, wiec nie pisz ze pisze oszczerstwa bo wiem co pisze, ja jedna nawet moge sie mylic (NIESTETY TAK NIE JEST) natomiast inni turysci tez sie wg Ciebie myla???? O PANIE WIDZE ZES PROROK!!!! poniewaz biuro jest NIESOLIDNE, NIKOMU TEGO BIURA NIE POLECAM!!!! to tyle co mam do dodania, moze jeszcze tylko ze zwiedzilam spory kawalek swiata, w Egipcie tez bylam, NA SZCZESCIE Z BIUREM ECCO HOLIDAY BYLAM DWA RAZY: PIERWSZY I OSTATNI!!! Temat: Buty Biuro jest czynne od poniedziałku do piątku; w poniedziałek i czwartek od godz. 8.00 do 17.00, a w pozostałe dni od 7.30 do 15.30. Pomoc prawna świadczona jest bezpłatnie. Biuro miesci się na ul. Wierzbięcice 45, tel. 833 19 51. Pisząc, że Pani żądanie zostało uznane bez względu na zawartość przesyłki, miałem na myśli okoliczność, że sprzedawca nie ustosunkował się do Pani żądania w terminie 14 dni. Założyłem, że składając reklamację domagała się Pani albo naprawy albo wymiany. Zgodnie z przepisami ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej sprzedawca ma obowiązek ustosunkować się do żądania konsumenta (chodzi o żądanie naprawy albo wymiany) w terminie 14 dni. Po bezskutecznym upływie tego terminu uważa się, że żądanie konsumenta zostało uznane przez sprzedawcę. Nie ma zatem znaczenia jakie stanowisko zajmie sprzedawca po upływie tego terminu. Może stwierdzić, że zamiast wymiany dokona naprawy, albo że reklamacji nie uznaje w ogóle. Stwierdzenie takie pozbawione jest jednak doniosłości prawnej. Należy je potraktować tak, jakby go nie było wcale. Jeżeli zatem w Pani sprawie sprzedawca nie zdążył wypowiedzieć się w terminie 14 dni, to oznacza, że Pani żądanie jest już wiążące dla sprzedawcy, a sprzedawca nie może już postąpić inaczej. Jeżeli domagała się Pani wymiany, to naprawione buty nie czynią zadość temu żądaniu. Niechlujna naprawa również nie oznacza doprowadzenia butów do zgoidności z umową. Biorąc pod uwagę długi czas bezskutecznego doprowadzania towaru do zgodności z umową, proponuję złożyć sprzedawcy oświadczenie o odstąpinie od umowy z żądaniem zwrotu pieniędzy. Pozdrawiam serdecznie, Marek Janczyk Temat: El Diwan - Sharm El Sheikh (***) Byłam w tym hotelu w dniach 06.08.2004-20.08.2004. To był najgorszy hotel, w jakim byłam. Przede wszystkim przestrzegam wszystkich przed biurem Alfa Star. Wykupiliśmy w nim w promocji First Minute wczasy w Palmyra Resort a 3 dni przed wyjazdem okazało się, że miejsc nie ma i dlatego musimy się albo się zgodzić na el Diwan albo zreygnować z wycieczki. Bardzo nam zależało na wakacjach, więc pojechaliśmy do el Diwan. Na pierwszy rzut oka hotel robi dobre wrażenie. Są dwa nieduże baseny, dużo zieleni, budynki w orientalnym stylu. Potem okazało się, że na 3 osoby dostaliśmy pokój z dwoma pojedyńczymi łóżkami. Po rozmowie z recepcją udało się nam zamienić ten pokój na apartament z pożądaną liczbą łózek ale jedno zawaliło się jak tylko usiadł na nim mój mąż. Przez prawie godzinę fachowcy hotelowi naprawiali je (była trzecia w nocy). Nasi znajomi mieli mniej szczęścia, bo dostali pokój z dwoma pojedyńczymi łóżkami na 4 osoby i zamianę pokoju udało im się wynegocjować dopiero rano. Zarówno u nas jak i u innych ciągle były jakieś usterki. W ciągu dwóch tygodni w naszym pokoju było kilka napraw. U wielu innych ludzi podobnie. Woda w hotelowych basenach faktycznie bywa bardzo brudna. Na plażę dowozi bardzo zdezelowany autobus, co godzina lub półtorej. Jedzenie jest bardzo monotonne. Po tygodniu mieliśmy dość. Ryż i kurczaki to podstawa hotelowej kuchni. Przerażają kolejki do jedzenia, które tworzą się podczas każdej kolacji, mimo szwedzkiego stołu. Czegoś takiego nie widzieliśmy nigdzie indziej. Plaża mała i bywają kłopoty ze znalezieniem leżaka i parasola. Wiele rekompensuje wspaniała rafa przy hotelowej plaży, nie ustępuje tym które się widzi podczas wycieczek na wyspę Tiran i Ras Mohamed. Zapaszek szamba bywa w hotelu wszechobecny. Biuro Alfa Star wciska ludziom ciemnotę i w swoich katalogach opisuje El Diwan jako hotel 4*, co jest po prostu jawnym oszustwem i nabijaniem w butelkę. Mamy też kilka innych zarzutów po adresem tego biura. Np busy i autokary podstawiane na wycieczki nie są w najlepszym stanie. Do klasztoru Sw Katarzyny jechaliśmy busem z niesprawną klimatyzacją. Spróbujecie wytrzymać w busiku bez klimatyzacji, jadąc trzy godziny przez pusynię. Kiesy jechaliśmy na Camel Safari, busik oczywiście też nie miał klimatyzacji (to już nie miało takiego znaczenia bo wycieczka odbywa się późnym popołudniem) i w drodze powrotnej trzeba go było pchać żeby zapalił. Niektórzy ludzie o zamianie hotelu (z lepszego na gorszy), dowiadywali się na lotnisku. Egipt jeszcze zamierzamy odwiedzić ale nie z tym biurem i napewno nie będzie to hotel El Diwan. asia_jp@poczta.onet.pl Temat: Firmy Kurierskie w Łodzi... KOSZMAR!!! Firmy Kurierskie w Łodzi... KOSZMAR!!! Wysłałem aparat cyfrowy do naprawy do Warszawy. Po jakimś czasie zadzwonił telefon i pan poinformował mnie o kosztach naprawy (464 zł razem z przesyłką płatne u kuriera). Wyraziłem zgodę i czekałem znów "jakiś czas", może dłużej. Pewnego dnia znalazłem w drzwiach mieszkania kartkę firmową z Servisco - DHL. Nie było mnie w domu więc mnie "zawezwali". Podobno byli dwa razy. Oczywiście byli tylko raz albo nie zostawili poprzednio karteczki. Na karteczce nie było żadnych danych CO, SKĄD, OD KOGO, ZA ILE ani nawet... DO KOGO! Zadzwoniłem się umówić na odbiór przesyłki pod numer telefonu z pieczątki i spytałem pro forma o opłatę. Pani powiedziała, że muszę przygotować 498 zł + 15 zł za przesyłkę. Nie umiała mi wytłumaczyć co znaczy "za przesyłkę" skoro jej koszt zawarty był w opłacie końcowej. Razem wyszło 50 zł więcej! Przesyłki nie odebrałem bo uznałem, że to nie moja. Moja miała kosztować 464 zł, ktoś się więc pomylił a mi nie potrzebne czyjeś rzeczy i to za taka kasę. Napisałem do firmy serwisującej mój aparat że coś takiego dostałem, nie odpowiedzieli, ale po dwóch tygodniach dostałem inną karteczkę. Kurier był dwa razy (sąsiadka mówiła) i zostawił karteczkę z numerem komórki. Tylko tyle. Żadnych danych, nazwy firmy, adresu... Nic. Zadzwoniłem, umówiłem się, że już sam odbiorę i pojechałem. Firmą okazał się UPS POLSKA. Pani w biurze kazała mi iść "do panów w magazynie po rampie i dalej w lewo" w celu odebrania przesyłki. "Panowie w magazynie" spytali tylko o adres, odnaleźli przesyłkę i oznajmili, że nie mają tu kasy więc muszę wracać do biura. Wróciłem, pani w biurze zagadnęła jednego jegomościa słowami: "Panie Kaziu, idzie pan do magazynu? Niech pan powie Adasiowi, że ten pan zapłacił". Tak oto odbywa się proces sprawdzania adresata, kwitowania wpłat i wydawania towaru. "Pan Kaziu" spisał się na medal, potwierdził w magazynie, że widział jak wpłacałem, "Adaś" wydał mi paczuszkę i cześć. Ani podpisu ani dowodu osobistego ani nic. A w magazynie woda kapała z rury jak z kranu... Ups... Nie chcę być już nigdy obsługiwany przez firmy DHL i UPS ale chyba nie mam wyboru... Należy on do nadawcy. Może jest taniej... Temat: Reklamacja a opakowanie zastępcze. Reklamacja a opakowanie zastępcze. Witam. Bardzo proszę o wyrażenie swojej opini na poniższy przypadek, który mnie spotkał w trakcie reklamacji nagrywarki DVD firmy MANTA. Firma MANTA obsługuje reklamacje sprzętu wysyłając kuriera do klienta - po zgłoszeniu usterki w formularzu internetowym. Dodatkowo wymaga by sprzęt był zapakowany w oryginalne opakowanie. Tu pojawia się problem ponieważ gwarancja jest już w końcowym etapie, a opakowanie poprostu zostało uszkodzone w czasie jego przechowywania i nie nadawało sie do wysyłki. Zapakowałem więc sprzęt w opakowanie zastępcze i pragnę zaznaczyć, że przyłożyłem wszelkich starń by opakowanie to spęłniało nawet lepsze zabezpieczenie niż opakowanie oryginalne. Serwis MANTA przyjął przesyłkę, nie zgłaszał uwag co do opakowania i przystąpił do naprawy. Po wykonaniu usługi, odesłano mi towar, który został uszkodzony (wgniecenie obudowy - co powoduje brak działania modułu DVD i pęknięcie panela przedniego). Zareklamowałem te uszkodzenia w serwisie, spisując oczywiście protokół szkód z kurierem. Serwis MANTA odmówił mi udzielenia naprawy uskodzeń powołując się na brak opakowania zastępczego, do którego wcześniej nie mieli zastrzeżeń. Mógłbym nawet zrozumieć ich stanowisko gdyby nie fakt, że przesyłka ewidentnie nie została uszkodzona w transporcie - tylko w serwisie. Świadczą o tym: idealny stan opakowania, które przyszło w stanie nienaruszonym, ślady zarysowań, które świadczą, że coś innego stało na reklamowanym urządzeniu, jak również wgniecenie i pęknięcie. Jest to niemożliwe by sprzęt został tak poważnie uszkodzony w czasie transportu bez naruszenia opakowania. Pisałem pisma reklamacyjne do serwisu MANTA na adresy mailowe biura i kierowniczki serwisu (maila dostałem telefoniznie od osoby obsługującej zgłoszenia telefoniczne). Serwis nie chce nawet odpowiedzieć na moje pismo mimo próśb uzasadnienia ich stanowiska na piśmie. Serwis zerwał poprostu ze mna kontakt i myślę, że chce przeczekać ten problem licząc, że ja dam sobie spokój. Bardzo proszę o pomoc, czy mam prawo domagać się naprawy uszkodzonego urządzenia w takiej sytuacji. Jeżeli tak, to co mógłbym zrobić dalej ??? Posiadam potwierdzenia mailowe, że pismo moje zostało dostarczone do adresata, może to nie wystarczy, może musiałbym je wysłać pocztą z potwierdzeniem odbioru, żeby serwis MANTA zareagował na moje pismo? Bardzo proszę o pomoc i pozdrawiam. zorka_wysoc Temat: Reklamacja monitora hyundai Reklamacja monitora hyundai Witam Kupiłem monitor marki hyundai 19 cali. Towar otrzymałem sprawny niestety po 7 dniach padła matryca. Wyświetlała tylko pionowe pasy. Rozpocząłem czytanie karty gwarancyjnej i tutaj rozpoczyna się koszmar!. Warunki gwarancji: 3. Wady ujawnione w czasie trwania gwarancji będą usuwane bezpłatnie, a naprawa wykonana zostanie w możliwie najkrótszym terminie przez Autoryzowane Centrum Serwisowe (acs) 6. w przypadku stwierdzenia prze acs, że usunięcie wady nie jest możliwe , klient otrzyma nowy produkt o parametrach technicznych zbliżonych lub lepszych od produktu reklamowego. Produkt dystrybuowany i gwarantowany przez: hyundai IT Europe GmbH Niemcy Kontakt do przedstawiciela w Polsce na stronie www: www.hyundaiit.pl e-mail: biuro@hyundaiit.pl Monitor do naprawy można zgłosić telefonicznie, faksem lub na stronie internetowej w zakładce serwis lub bezpośrednio w ACS. Po zgłoszeniu pracownik ACS informuje o sposobie przesłania monitora i umawia się na odebranie sprzętu przez firmę kurierską. Pod spodem na dole znajdują się 3 adresy ASC do różnych modelimonitorów. Mój model jest obsługiwany przez firmę EuroCES sp. z o.o. w Mirkowie www.euroces.pl (polecam sprawdzić ten adres) - jak się później dowiedziałem firma już nie istnieje!!. Pomimo wysyłanych faxów i telefonów głuchych zero kontaktu. Do dystrubutora też nie można się dodzwonić bo jest w niemcach i nie panimaju. Postanowiłem wysłać faxy do pozostałych ACS może ktoś zareaguje. Pierwsza reakcja przerosła moje oczekiwania ACS firma Invider: Witam, uprzejmie informuję, że zgłoszony przez Pana model monitora Hyundai N90WD nie jest objęty gwarancyjną usługą serwisową w naszej firmie. W sprawie naprawy proszę się kontaktować bezpośrednio z serwisem monitorów Hyundai. Pozdrawiam Invider Sp. z o.o. Temat: Paranoja, czyli samochod zastepczy w Renault Mam lepszą historię, posiadam Scenica 2 l. z 1997r. 120 000 km. poniewaz przy tym przebiegu należy wymienic pasek rozrządu kupiłem takowy i pojechałem do ASO JASZPOL w Łodzi. Wczesniej ustaliłem, że dostarczę auto na 14.00 "bo wymiana jest czasochłonna blablabla". Zwolniłem się z pracy pojechałem na drugi koniec Łodzi zostawiłem auto i pytam się czy dadzą mi auto zastępcze (odbiór ustalono na godzinę 17.00)auto zastępcze stało przed salonem oto co usłyszałem: "niestety ale się Pan nie zapisał na auto i nie możemy go wydać bo jest zajęte" dodam że auto zastępcze jest płatne 200,00 PLN za dobę + paliwo (to chyba normalna wypożyczalnia?) Wsiadłem w taryfe i pojechałem do firmy. Po pracy ok. 17.00 znowu taryfą przyjechałem do ASO JASZPOL w sumie wydałem ok 50,00 PLN. okazało się że auto nie jest gotowe "skomplikowana sparawa - wymiana paska rozrządu", kiedy wszedłem na salę napraw i zapytałem mechanika kiedy dostał samochód okazało się, że ok 16.00!!!!! czyli 2 godz. po moim zdaniu go do ASO) Naprawa trwała i trwała - zbliżała się 18.00 - zamykamy salon. Poprosiłem mocno zniecierpliwiony o wydanie auta zastępczego ponieważ o 18.30 nmiałem spotkanie w mieście. Pan poszedł do biura i po chwili wrócił informując mnie, że auto "DLA KLIENTÓW WARSZTATU" stojące przed salonem nie ma ubezpieczenia i nie moze mi go wydać. I teraz najlepsze po godz. 18-tej z biura wyszedł jakiś GRUBAS wsiadł do samochodu "dla kilientów serwisu" i pojechał do domu............... podobnych historii mam jeszcze kilka, juz nie korzystam z ASO Renault i chciaż moj Scenic jest bardzo fajnym autem powaznie sie zastanowie czy kupie jeszcze Renault. Temat: RENAULT JASZPOL W ŁODZI TO SYF!!!!!!!!!!!! RENAULT JASZPOL W ŁODZI TO SYF!!!!!!!!!!!! posiadam Scenica 2 l. z 1997r. 120 000 km. poniewaz przy tym przebiegu należy wymienic pasek rozrządu kupiłem takowy i pojechałem do ASO JASZPOL w Łodzi. Wczesniej ustaliłem, że dostarczę auto na 14.00 "bo wymiana jest czasochłonna blablabla". Zwolniłem się z pracy pojechałem na drugi koniec Łodzi zostawiłem auto i pytam się czy dadzą mi auto zastępcze (odbiór ustalono na godzinę 17.00)auto zastępcze stało przed salonem oto co usłyszałem: "niestety ale się Pan nie zapisał na auto i nie możemy go wydać bo jest zajęte" dodam że auto zastępcze jest płatne 200,00 PLN za dobę + paliwo (to chyba normalna wypożyczalnia?) Wsiadłem w taryfe i pojechałem do firmy. Po pracy ok. 17.00 znowu taryfą przyjechałem do ASO JASZPOL w sumie wydałem ok 50,00 PLN. okazało się że auto nie jest gotowe "skomplikowana sparawa - wymiana paska rozrządu", kiedy wszedłem na salę napraw i zapytałem mechanika kiedy dostał samochód okazało się, że ok 16.00!!!!! czyli 2 godz. po moim zdaniu go do ASO) Naprawa trwała i trwała - zbliżała się 18.00 - zamykamy salon. Poprosiłem mocno zniecierpliwiony o wydanie auta zastępczego ponieważ o 18.30 nmiałem spotkanie w mieście. Pan poszedł do biura i po chwili wrócił informując mnie, że auto "DLA KLIENTÓW WARSZTATU" stojące przed salonem nie ma ubezpieczenia i nie moze mi go wydać. I teraz najlepsze po godz. 18-tej z biura wyszedł jakiś GRUBAS wsiadł do samochodu "dla kilientów serwisu" i pojechał do domu............... podobnych historii mam jeszcze kilka, juz nie korzystam z ASO Renault i chciaż moj Scenic jest bardzo fajnym autem powaznie sie zastanowie czy kupie jeszcze Renault. Temat: Posłowie o swoich komputerach: Nie chcemy być p... No cóż - jak brak wiedzy to bijmy w obie strony: 1. Usługa, którą dla Biur Poseslkich kupuje durna Kancelaria objemuje sprzęt komputerowy, oprogramowanie, połączenie szybkie z internetem, usługi telekomunikacyjne, serwis 24x7 , naprawy jeśli nie z winy użytkownika, wymianę w razie dłuższej naprawy itd (to wszystko we wszystkich biurach poselskich w całej Polsce a nie tylko w Warszawie gdzie dostawcy telekomunikacyjn biją się o klienta). 2. Być może to co wyżej mozna kupic taniej (dlaczego nikt się nie zgłosił?!) - wśród ofert złozonych do Kancelarii były tylko droższe - postępowanie zgodnie z procedurą zamówień publicznych. 3. Poczytajcie ogólnie dostępne dokumenty - np. buletyn zamówień publicznych, gdzie to wszytko zostało określone. 4. Łapówki i korupcja jest realna, ale może nie nurzajmy w błocie wszystkich, o których usłyszymy w wielkonakładowych dziennikach - tu dziennikarze tym bardziej polują na sensacje niekoniecznie sprawdzając wszystko - dlaczego Wybiórcza napisała artykulik i nie postarała się jak Rzepa aby powstało z tego jakieś porządne opracowanie z podaniem faktów ogólnie dostępnych a nie tylko wyrwanych z kontekstu komentarzy (czy uważacie, że cytowane osoby z jednej i drugiej strony naprawdę są tak naiwne i niedoświadczone) 5 Jak nie wiadomo o co chodzi to oczywiście chodzi o pieniądze i tu nasuwają się mi dwie możliwości: - albo komuś z lokalnych informatyków w Biurach Poselskich odcina się źródełko - albo ktoś chce odwrócić naszą uwagę od innych spraw związanych z informatyką - KBW, Prokom i wybory - albo dziennikarze GW poczuli, że odstają od towarzystwa i szukają sposobu na dziennikarstwo śledcze - tym razem raczej ślepe. A tak wogóle to o jakich poufnych dokumentach, o jakim podglądaniu i czego tu jest mowa. Zgdonie z ustawą o informacji publicznej raczej nie ma spraw pomiędzy Sejmem a posłami, które mają klauzulę poufne i mogłyby być przetwarzane przez komputery poselskie. I jeszcze jedno - na przełomie poprzednich kadencji nieźle było poczytać o tym ilu posłów nie rozlicza się ze sprzętu komputerowego. Zdarzały się nawet procesy wytaczane przez Kancelarię aby byli posłowie raczyli oddać sprzęt. Teraz nie bedzie to ich sprzęt i tu też boli. Temat: Nigdy więcej Alfa Star Nigdy więcej Alfa Star Wróciłam właśnie z Bułgarii- Słoneczny Brzeg, oferta z w/w biura.Pomyłka kolosalna- Apartamenty Bravo- przez tydzień mielismy ok. 17 metrowe "studio" dla trzech pełnopłatnych osób.Pierwsza noc - trzy osoby w jednym łożku, bo drugie nie chciało się rozłozyć(w domyśle zepsute). Jak je panie z room- service rozłozyły, to zostało 30 cm. wolnego paska przez środek pokoju.W dodatku w poprzedzajacym tygodniu podmalowane i wyretuszowane z powodu grzyba na ścianach-relacja poprzednich osób tam zakwaterowanych, ale przeniesionych.Nie chcielismy robic afery pierwszego dnia i dogadalismy się z administratorką bułgarską, że po tygodniu zmienimy studio.W nastepny czwartek na nasze monity odpowiedź była odmowna, więc telefon do Polski poinformowanie o skandalicznym traktowaniu i warunkach( wg Alfa Star budynek ma 4 słoneczka) i niemożliwe stało się możliwe.Aczkolwiek drugie łóżko i tam tez było zepsute, po naprawie -profilaktycznie nie składaliśmy.Drugą rzeczą była imponujaca ilość naczyń na trzy osoby- jedna duża łyzka, dwa noże deserowe, jeden kubek, dwie szklanki do drinków, dwie łyżeczki, dwa widelce, dwa płaskie talerze.Czyli naczynie powinnam z domu wziąć.Trzecia sprawa- plaża po przejściu przez ulicę- ale była to główna ulica Słonecznego Brzegu bez śladu przejścia dla pieszych i niezbyt mnie cieszyło lawirowanie pomiędzy jadącymi szybko samochodami.Po czwarte szkoda mi było rezydentów, którzy generalnie byli mili( Agnieszka i Łukasz)ale zdecydowanie sa ofiarami wiedźmowatej administratorki bułgarskiej. Porobiłam zdjęcia i zastanawiam się, czy nie przesłać ich do Izby Turystyki i Federacji Kosumentów jako memento dla innch bliźnich. Moja refleksja- jeździłam dużo i daleko, ale takiego wyjazdu i tak zakłamanej oferty jeszcze nie spotkałam. Biuro dostaje ode mnie pałę. NIGDY WIĘCEJ ALFA STAR Temat: Laguna II - bublowaty silnik 2,2dCi Laguna II - bublowaty silnik 2,2dCi Stałem się posiadaczem laguny II Grandtour dnia 19 czerwca. Samochód reklamowany w TV i radio(w moim przypadku, raczej przereklamowany). Po przejechaniu 160 km, nastąpiło uszkodzenie silnika, wyleciał uszczelniacz wałka rozrządu. samochód oddałem do delera, czyli w firmie :DECKAR: Warszawa. Po trzech dniach odebrałem samochód z naprawy. Pojeżdziłem 6 dni, łącznie przejeżdzając 540 km, no i znowu się wysypał silnik. To samo uszkodzenie, uszczelniacz wałka rozrządu. Ściągnięto samochód przez Assistance do deckaru.Nie wspomnę przygód jakie mnie spotkały w firmie "Deckar"(zainteresowanych poinformuję oddzielnie)ale zdziwiła mnie postawa biura obsługi klienta Renault Polska jako gwaranta produktu.Skierowane do nich pytania dotyczące sposobu obsługi w salonach sygnowanych ich emblematem, to poprostu kpina. Nie polecam więc nikomu kontaktów z BOK RENAULT POLSKA tam pracują osoby nie potrafiące udzielić odpowiedzi na stawiane im pytania(zainteresowanym mogę przesać całą treść korespondencji)może trudne, ale w końcu po to są biura obsługi. Zgłosiłem zgodnie z prawem Polskim (Art.560 kodeksu cywilnego) rządanie zwrotu pieniędzy za wadliwy produkt. Brak jednak reakcji na moje pismo, tak ze strony dealera jak i Renault Polska (gwarant).Zakładam więc sprawę z powódctwa cywilnego o zwrot piniędzy. Tak więc jeśli ktoś szuka mocnych wrażeń, doznań i ignorancji ze strony wielkiego koncernu, to polecam "samochód RENAULT LAGUNA II 2,2 dCi", zapewniają conajmniej rok mocnych doznań. Jeśli ktoś jest zainteresowany bliżej tematem, lub ma podobne doświadczenia, to proszę o kontakt. Pozdrawiam (E-mail:131260@wp.pl) Temat: OPEN TRAVEL - potrzebuję waszych opinii Witajcie drodzy wczasowicze!! Jakze sie ciesze, ze nie jestem jedyna, ktora wybrzydza na pobyt w Bulgarii w hotelu Bona Vita!! Dzisiaj, to znaczy 29.08 wrocilam z dwutygodniowego pobytu w tym hotelu. Nie potrafilabym piekniej opisac stanu faktycznego, zastanego na miejscu. Karygodne 3 gwiazdki z plusem!! Mieszkalam wlasnie w pokoju 3+, nie odpadal wprawdzie tynk, ale to chyba jedyna zaleta tego pokoju( oprocz widoku na morze). Ogolnie wczesne lata siedemdziesiate, troche odnowione, zeby na pierwszy rzut oka wygladalo nowoczesnie. Jedzenie jak opisano... przez dwa tygodnie dokladna kopia tego co serwowano wczesniej.. wszystko zimne albo niedogotowane no i ciagle to samo. Lody byly o dziwo dostepne do kazdego posilku, owoce tylko do obiadu i kolacji. Serwowane wino bylo bylo roznej jakosci, raz mniej raz bardziej rozcienczone. Barek all inclusive przy basenie zaopatrzony byl w wina, wodki, whisky itd... ale podejrzanego pochodzenia, z dziwna zawartoscia.. Nie bede wymieniac wszystkich minusow hotelu, poniewaz zrobil to juz moj poprzednik, z ktorym zgadzam sie w 100 procentach!! Poza wymienionymi wadami byla jeszcze jedna, dosc wazna moim zdaniem... Nie bylo chyba wczasowicza, ktory nie chorowalby na rozstroj zoladka.. u jednych przejawialo sie to lekka biegunka u innych ciezkim zatruciem, konieczna byla nawet dwukrotna interwencja pogotowia ratunkowego... Podejrzewano ze wiaze sie to z nieswiezym jedzeniem, badz zbyt czesto odgrzewanym. Stan higieniczny byl tak oplakany, ze wszystko moglo sie zdarzyc. Basen przy hotelu czyszczony zgodnie z widzimisie pracownika odpowiedzialnego za to... po burzy i huraganowym wietrze, nie uznano za stosowne wyczyszczenie wody, dopiero dosc ostra interwencja mojego meza spowodowala jego czyszczenie. Drogi pozalowania godne, dziura goni dziure, ciezko je ominac, tak sie sklada, ze bylismy tam samochodem i efektem podrozowania po ich drogach jest naprawa rury wydechowej... Troche ciezko mi tak na goraco wymienic wszystko co bylo niezgodne z ofetra biura i wszystkimi przyjetymi standardami, ale jedno wiem na pewno... nigdy juz nie wybiore tego biura a juz napewno nie chce slyszec o Bulgarii!! Na potwierdzenie moich slow mamy zdjecia zrobione na miejscu, zainteresowanym chetnie wyslemy. Nie wiem co robic, zeby Open Travel dlugo zapamietal moje wakacje, tak jak ja je zapamietam!! pozdrawiam Jola Temat: Laguna II - bublowaty silnik 2,2dCi Gość portalu: Andrzej napisał(a): > Stałem się posiadaczem laguny II Grandtour dnia 19 czerwca. Samochód > reklamowany w TV i radio(w moim przypadku, raczej przereklamowany). Po > przejechaniu 160 km, nastąpiło uszkodzenie silnika, wyleciał uszczelniacz > wałka rozrządu. samochód oddałem do delera, czyli w firmie :DECKAR: Warszawa. > Po trzech dniach odebrałem samochód z naprawy. Pojeżdziłem 6 dni, łącznie > przejeżdzając 540 km, no i znowu się wysypał silnik. To samo uszkodzenie, > uszczelniacz wałka rozrządu. Ściągnięto samochód przez Assistance do > deckaru.Nie wspomnę przygód jakie mnie spotkały w > firmie "Deckar"(zainteresowanych poinformuję oddzielnie)ale zdziwiła mnie > postawa biura obsługi klienta Renault Polska jako gwaranta > produktu.Skierowane do nich pytania dotyczące sposobu obsługi w salonach > sygnowanych ich emblematem, to poprostu kpina. Nie polecam więc nikomu > kontaktów z BOK RENAULT POLSKA tam pracują osoby nie potrafiące udzielić > odpowiedzi na stawiane im pytania(zainteresowanym mogę przesać całą treść > korespondencji)może trudne, ale w końcu po to są biura obsługi. Zgłosiłem > zgodnie z prawem Polskim (Art.560 kodeksu cywilnego) rządanie zwrotu > pieniędzy za wadliwy produkt. Brak jednak reakcji na moje pismo, tak ze > strony dealera jak i Renault Polska (gwarant).Zakładam więc sprawę z > powódctwa cywilnego o zwrot piniędzy. Tak więc jeśli ktoś szuka mocnych > wrażeń, doznań i ignorancji ze strony wielkiego koncernu, to > polecam "samochód RENAULT LAGUNA II 2,2 dCi", zapewniają conajmniej rok > mocnych doznań. Jeśli ktoś jest zainteresowany bliżej tematem, lub ma podobne > doświadczenia, to proszę o kontakt. Pozdrawiam (E-mail:131260@wp.pl) Nie polecam produktów innej firm framncuskiej Citroen Xara 2 bubel!!!!!!!! Temat: TVP podało kłamliwą informacje nt. BP Jaguar Jak najbardziej podpisuje sie odnosnie niemilego, nie interesujacego sie turystami SZEFA biura Jaguar w Sosnowcu. Wczoraj mozna bylo zobaczyc w telewizji katowice jak sie spisal. Autokar zepsol sie w drodze powrotnej o godzinie 23:00 na granicy bulgarsko serbskiej (to jest oficjalna wersja bo kontrolka swiecila sie JUZ od samego wyjazdu z Sozopola), pilotka zaczela wydzwaniac w celu sprowadzenia pomocy ktora rzekomo juz miala byc z pompą wodna do ok 2-3 godzin. Jak sie po tych godzinach okazalo, pomoc wcale nawet nie wyruszyla w nasza strone, wiec probowano PODOBNO sprowadzic dla nas nowy autokar. Jak sie oczywiscie okazalo wedlug szefa Jaguara, NIE DA SIE sprowadzic ani czesci z Sofii (stolica!), ani nie zalatwi autokaru dla nas poniewaz sie NIE DA. Takie informacje otrzymalismy. Ludzie musieli sami na granicy zatrzymywac autokary polskie i pytac czy sa miejsca i czy moga zabrac sie z nimi do Polski. Tym sposobem czesc osob pojechala do domu, ale reszta ktora nie wygrala wyscigu szczorow zostala!! i nadal nie udzielono zadnej sensownej informacji. W skrocie, stalimy 13 godzin (?!) na granicy, az przyjechal serwis. Sama naprawa trwala godzine. Podczas tego jakze krotkiego postoju 12sto godzinnego uraczono nas herbatą i płatną toaletą. Oczywiscie kwestia obiadu ufundowanego przez firme Jaguar byla rowniez nasza inicjatywa i o to tez byla walka, poniewaz szef nie chcial nam za niego zaplacic. Ogolem- Biuro podrozy dalo plame ogromna, nie dali sobie z niczym rady, brak organizacji i logiki.Teraz musimy fatygowac sie o zazalenia w tej sprawie bo 40 godzinna jazda autokarem nie nalezy do najprzyjemniejszych, zwlaszcza bez jedzenia i bez pieniedzy. Pozdrawiam, uwazajcie na siebie Temat: Hehe Exim Tour znów nawalił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nawte nie chcialo mi sie cyztac tych wszytkich wypowiedzi bo pierwszych kilka bylo smiesznych... po pierwsze co do linka w ktorym jest napsiane ze niby nic nie dostalismy oprocz bulki i ciastka....po 4:00 wypuscili nas z samolotu, i po ok godzinie moglismy isc do baru i bezplatnie dostalismy po zimnym napoju (0,5l), cieplym napoju i dluzszej kanapce-bagietce. po ok 8:00 moglismy isc odebrac drugi posilek, czyli wieksza mufinke niz te nasze polskie , kubek soku i zimny napoj w butelce.potem ok 13 zaczeli nas przewozic do hotelu all inclusive, wiec moglismy zjesc na obiad tyle ile chielismy, i co chcielismy, od makaronow, przez pizze, nalesniki, miesa,salatki, lody, ciasta i owoce. potem ulokowali nas na takiej wiekszej sali gdzie kazdy z nas mial fotelik do siedzenia, dostalismy talon na picie. i czekalismy an decyzje..udostepniono nam 5 pokoi, gdzie matki z dziecmi mogly pojsc sie odswierzyc. padla decyzja iz jesli nie wylecimy tego dnia to mamy zarezerwowany nocleg dla wszystkich w hotelu 120km dalej, ale ze udalo im sie naprawic samolot to po 19:00 wyjechalismy na lotnisko.w samolocie rowniez dostalismy posilek. jedyna rzecza ktora moge zarzucic i przewoznikowi i biurze exim to to ze nie bylo takiej jednej ososby z nami ktora przyszlaby i powiedziala ze wszytko jest ok i ze musismy czekac na naprawe, zeny ludzie czuli ze ktos z nami jest...co do reszty to nie mam zastrzerzen dostalismy posilki mielismy gdzie siedziec, zalatwili noclegi. na moje zrobili i tak duzo,przeciez to byl srodek sezonu (13.08), tu w polsce jak szukalam wolnych miejsc ciezko bylo znalezc dwa miejsca w hotelu a co dopeiro 200 i to na gwalt, od zaraz. a po drugie przeciez awarie samolotow sie zdarzaja i to czesto tylko sie o nich nie mowi bo np samolot przylatuje i ma wylot dopeiro nastepnego dnia, w tym czasie zdaza naprawic awarie i nastepnego dnia nikt z pasazerow nawte nie wie ze jeszcez dzien wczesniej samolot nie byl w stanie latac..to jest normlane, tylko pech chcial ze akurat trafilo w tym czasie kiedy my mielismy leciec, ale dzieki temu opoznieniu poznalam dwie sympatyczne pary, z ktorymi spedzilismy ten czas na rozmowach, my siedzielismy w 6 ososb ii opowiadalismy sobie rozne historie a inni potrafili tylko marudzic i wydziwiac a wrecz nazywac tych ktorzy chcieli wsiasc po naprawie samolotu na poklad ze sa samobojcami...paranoja..przeceiz pilot tez nie wsiadlby i nie godzilby sie na lot gdyby nie byl pewien ze samolot jest sprawny...WIEC ZAMIN COS LUDZIE ZACZNA PAPLAC TO NIECH POSLuCHAJA ROZNYCH WERSJI I WYCIAGNA SWOJE WNIOSKI.. Temat: 1 rok Prezydenta Matusewicza Dziś w lokalnej telewizji były obszerne (chyba w całości) relacje z dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej na tę okoliczność. Piszę w liczbie mnogiej, bo i Telewizja MOKu i Telewizja Pani Molki takie relacje zdały. Technicznie była lepsza ta pierwsza. Przechodząc do meritum. Prezydent do sukcesów zaliczył m.in. 1. Uregulowanie sprawy minibusów 2. Utworzenie SSE 3. Rozpoczęcie budowy obwodnicy (uroczysty początek 3.12) 4. Naprawa Ronda Sulejowskiego (używał właśnie takiej nazwy !!!) 5. Organizację akcji Wyrzucamy Dzieci z bramy (może coś w nazwie przekręciłem) 6. Sprzedaż Hali Targowej piotrkowskiemu przedsiębiorcy 7. Modernizacja oczyszczalni ścieków wraz z kanalizacją 8. Imprezy kulturalne (kabaret, przegląd filmów, piknik na lotnisku) 9. Uruchomienie pierwszej piotrkowskiej uczelni Do porażek zaliczył : 1. Wyprowadzkę Piotrcovii 2. Nie uruchomienie Biura Obsługi Mieszkańców 3. Usterki w pracy UM (czynnik ludzki) - myślę, że należy się spodziewać jakiś ruchów kadrowych. Ciekawie rysują się też perspektywy 1. Remont Sulejowskiej 2. Budowa 420 mieszkań komunalnych 3. Rewitalizacja Starówki (pierwsze efekty już w przyszłym roku - ulica Sieradzka, Rynek Trybunalski i Grodzka) 4. Program termomodernizacji ok 40 budynków 5. Dalsze zagospodarowywanie Bugaja 6. Uruchomienie Filii Akademii Medycznej (już w lutym) Na spotkaniu nie było o tym mowy, ale w lokalnej telegazecie jest ogłoszenie Prezydenta o rozpatrywaniu protestów przez RM (26.11) dotyczących zagospodarowania przestrzennego północno zachodniej części miasta (Pawłowska, ogródki działkowe). Myślę, że chodzi o kolejne etapy budowy obwodnicy. Występowali również koalicjanci PO, Samoobrona i Prawica Razem. Generalnie życzyli sukcesów. W ten sam ton wpisał się przedstawiciel UP deklarując się jako "stojący z boku", ale wręczył bukiet kwiatów. Nie było SLD i FP. Oj tyle to jeszcze chyba nigdy nie napisałem. A co Pan Marcin na moją relację ? :-)) Temat: W niedzielę Dzień bez Samochodu = JAK TO SIĘ ROBI W OPOLU ???? www.um.opole.pl/urzad/wiesci/2003-21/wiesci2.html W ramach obchodów Europejskiego Dnia bez Samochodu przygotowano następujące punkty programu: Festyn na ul. Krakowska w godz. 10-16 - na stoiskach sklepów rowerowych będzie można dokonać drobnych napraw oraz zakupić wszelkie akcesoria rowerowe, - w nowoczesnym autobusie MZK Opole, będzie prowadzone stoisko z materiałami promocyjnymi, rozkładami jazdy, schematami linii komunikacyjnych itp. - swoje stoiska promocyjne prowadzić będzie również OZPR PKP oraz OPKS Opole, - na stoiskach Wojewódzkiej Komendy Miejskiej Policji, PZU i Pro Lege będzie można darmowo oznakować swój rower, aby w razie kradzieży mógł być efektywnie odnaleziony oraz dowiedzieć się jak należy go chronić przed tą stratą, udzielane będą również informacje na temat prawa o ruchu drogowym oraz rozdawane materiały o warunkach bezpieczeństwa na drodze, - rozłożone zostaną arkusze papieru, dzieci oraz wszyscy chętni otrzymają farby w celu malowania na nich np. peletonu rowerzystów, - będzie ustawiona ścianka do wspinaczki, - zostaną przeprowadzone pokazy trialowe czyli pokazy ekwilibrystyki rowerowej Koncert w Miejskim Ośrodku Kultury Amfiteatr (sala kameralna) - o godz. 19.00 rozpocznie się pokaz filmów z Holandii, Francji, Wielkiej Brytanii i Jugosławii: Europejski: "Dzień bez Samochodu" "Plan Rower (Masterplan Fiets)" "Bezpieczna droga do szkoły - doświadczenia miasta York" "Balcan Unity Ride - o godz. 20.00 rozpocznie się występ zespołów grających muzykę klubową Husky i Aabzu, ============================================================================ Do grona organizatorów należą: Urząd Miasta Opola, Biuro Integracji Europejskiej, Komenda Miejska Policji, PZU, Opolska Strona Rowerowa, Fundacja Pro Lege, Estrada Opolska, Federacja Zielonych Grupa Opolska, Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei, Miejski Ośrodek Kultury, Miejski Zakład Komunikacji, Opolskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej, Opolski Zakład Przewozów Regionalnych PKP, Polski Klub Ekologiczny, Fundacja Ekonomistów Środowiska i Zasobów Naturalnych. Temat: Elektryk samochodowy Warszawa/Ursynów Witam, wczoraj też potrzebowałem elektryka do naprawy alternatora i po dłuższym szukaniu serwisu z wolnym terminem wreszcie znalazłem - www.mq.pl/zabielski/index.htm - serwis na ul. Geologicznej przy skrzyżowaniu hynki z krakowską. Pojechał, Panowie przyjęli mnie z uśmiechem na twarzy i kawą, sami wprowadzili samochód do garażu i od razu zabrali się za pracę - full wypas. Pan w biurze powiedział, żebym był spokojny i że za ok 1,5 godziny samochód będzie jak nowy. Szczęśliwy że znalazłem tak profesjonalny serwis, wróciłem na mokotów do pracy. W między czasie Pan z serwisu zadzwonił do mnie i poinformował mnie przez telefon, że cały alternator jest do wyrzucenia i że zamontują mi regenerowany za 450zł + robocizna 150zł. Poinformował mnie również, że mam zepsuty akumulator (kupiłem go pół roku temu). Zgodziłem się na naprawę. Po ok 2 godzinach dzwoni telefon i Pan mówi, że samochód jest już naprawiony. Jeszcze bardziej szczęśliwy jadę po swój "jak nowy samochód" i dopiero w tym momencie poznałem prawdziwe oblicze serwisu. Okazało się, że rzeczywiście - problem ładowania zniknął, ale pojawił się szereg innych usterek: 1. nie działało sterowanie elektrycznych szyb 2. nie działała elektroniczna klimatyzacja 3. pojawiły się problemy z włączaniem świateł mijania Zgłosiłem to Panu który mnie obsługiwał i dowiedziałem się, że jestem oszustem który chce wyłudzić naprawę wcześniej uszkodzonych części. Na moje tłumaczenie że przywiozłem samochód który miał uszkodzony tylko alternator dowiedziałem się, że serwis nie dotykał w ogóle elektryki bo ma tak dużo pracy że nie mają na coś takiego czasu i w tym samym momencie usłyszałem mało miłą wypowiedź na swój temat. Żeby wszystkiego było mało serwis nie chciał wystawić mi faktury vat ani gwarancji na wymieniony alternator uzasadniając to tym że mam uszkodzony akumulator. Z bardzo popsutą krwią chciałem już wyjść z serwisu ale pomyślałem że chce swoją część - zepsuty alternator - Panowie powiedzieli że oczywiście go dostanę ale za 100zł. Dzisiaj byłem u innego elektryka - znajomego ojca żeby sprawdzić akumulator który okazał się w 100% sprawny oraz żeby wydać 150 zł na naprawę zepsutych części. Jeśli ktoś lubi być obrażany i oszukiwany to ten serwis jest dla niego idealny. BAAAARDZO NIE POLECAM! Zwykli oszuści i złodzieje. Temat: Dlaczego zagłosuję na PIS? 1)Ustawa o słuzbie cywilnej-nie będzie konkursów na wyższe stanowiska w administracji-wszak tylko członkowie i sympatycy PIS gwarantują kompetencję i inteligentną wizję IV RP więc trzeba w tym odcinku przyspieszyć, a media się czepiają 2)Centralne Biuro Antykorupcyjne z M. Kamińskim(pozdrowienia od demokraty gen. Pinocheta!) na czele-może dużo i pod obiektywną kontrolą sejmu IV RP nie przekroczy uprawnień jak by chciały media -znowu się czepiają 3)Krajowa Rada Sądownictwa wg projektu Ziobry (oraz nowela wg prezydenta) z jej członkami wybieranymi przez Sejm. Z nas ci oni, jak z żebra : z Sejmu!!!Przecież to wygrana demokracji!!!!!!-oj GW GW... demokracji nie rozumie? Chce przyśpieszenia czy nie chce? 4)A Narodowy Instytut Wychowania?-lekcje patriotyzmu wpisują się w koncepcję prawdziwego wychowania Polaka-Katolika przy zmienionym już statucie MIN. Edukacji Narodowej.Wreszcie zdrowe i moralne postawy(matura z religii?)wydostaną się z wora relatywizmu! 5) zmiana ordynacji wyborczej przeprowadzona w sposób cyniczny dla zawłaszczenia bezwlędnej większościowej władzy-czy to juz początek państwa totalitarnego z CBA na czele i ustawą lustracyjną jako elementami eleiminowania niewygodnych? 6) obsesyjna naprawa krzywd z przeszłości zasłania ogląd problematyki bieżącej do rozwiązania(środki unijne,dostosowywanie prawa , prywatyzacja) wzrost gospodarczy (wypracowany przez o zgrozo!!! lewicę, dwukrotnie juz ratującą nasze państwo przed bankructwem po rządach postsolidarności)służy tylko i wyłącznie rozdawnictwu co niestety bardzo uderza w gospodarkę i inwestycje w Polsce 7)brak a raczej żenująca polityka zagraniczna kompromitująca nas w oczach Europy-psucie stosunków z wszystkimi, nieprzemyślane fajerwerki pomysłów nie konsultowane z eurodeputowanymi, z innymi członkami rządu 8)Beger -nagana!!Mojzesowicz-upomnienie A Lipiński(który nawet ie przeprosił jak Mojzesowicz co? (namawiał Beger do przejścia do PIS robiąc to samo co Mojzesowicz!!) Nie został ukarany przez Sejmowa Komisję ds. Etyki!!!!!!!!!!! Hipokryzja to jest czy coś gorszego? Jak bys to nazwał? 9) znudziło mi się wyliczanie Temat: Marian Jurczyk kupuje nowe auto ! Marian Jurczyk kupuje nowe auto ! Panie Prezydencie. Ja proponuje rower. Albo rolki. Jazdy na rolkach nauczyc moze pana poslanka Romero:) Tanio i zdrowo. Swoja droga ukul Pan znakomita fraze ostatnio. Mam na mysli oczywiscie nazwanie Szczecina "wiocha z tramwajami". To moze przesiadzie sie Pan na tramwaj w ramach bycia konsekwentnym ? _____________________________________________________________________________ Za Glosem Szczecinskim (d. organ PZPR) Marian Jurczyk myśli o nowym samochodzie Prezydent Szczecina Marian Jurczyk zastanawia się nad kupnem nowego służbowego auta. Trzyletnie volvo S70 chciałby zamienić na nową skodę octavię. Luksusową limuzynę, volvo S70 w 2000 roku kupił ówczesny prezydent Marek Koćmiel. Służyła właściwie mu kilka miesięcy. Jego następca, Edmund Runowicz korzystał z volvo bardzo rzadko. Wolał służbową skodę octawię, którą nabył tuż przed zamianą stołka sekretarza miasta, na prezydencki fotel. Teraz Marian Jurczyk przymierza się do kupna nowego samochodu. - Volvo psuje się - mówi Marian Jurczyk. - Każda naprawa kosztuje bardzo dużo. Dyrektor Wydziału Obsługi Urzędu, Stanisław Zieliński przyznaje, że utrzymanie służbowego samochodu prezydenta to duży wydatek. Droga jest sama eksploatacja. Prezydent uważa, że magistrat mógłby sprzedać volvo za 70 tys. zł. Wystarczyłoby dołożyć jeszcze jakieś 20 tys. zł, by kupić prosto z salonu skodę octavię. Na razie - jak zastrzega biuro prasowe - jest to jednak tylko pomysł. Nie wiadomo bowiem skąd wziąć różnicę w cenie między starym volvo a nową octavią. Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent nie chce afiszować się luksusową limuzyną. Wielu mieszkańców Szczecina, zwłaszcza jego wyborców, radziło Marianowi Jurczykowi sprzedaż drogiego auta. Służbowa stajnia: wiceprezydenci: * Kazimierz Trzciński - daewoo nubira 2001 r. * Leszek Chwat - skoda octavia 2003 r. * Piotr Krzystek - daewoo nubira 2000 r. * Anna Nowak - daewoo nubira 2000 r. sekretarz * Władysław Sikorski - skoda octavia 2001 r. skarbnik * Mirosław Czekaj - daewoo nubira 2001 r. Temat: Ostrzegam: Motor Gas Rygielski Toruń Firma Motor Gas Rygielski Toruń przypadkowo natrafiła na dziwny artykuł z napisem "ostrzegam". Przemiły Panie, właścicielu auta Opel Corsa, proszę nie ostrzegać naszych klientów przed naprawą u nas. Prowadzimy działalność przez 15lat, w zakresie zakładania instalacji gazowych oraz kompleksowej mechaniki samochodowej i na brak klienta nie narzekamy. A to o czymś świadczy. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, na temat zachowania pracowników warsztatu, jednakże powinien Pan też w swojej opini wystawionej na Forum opisac swoją postawę w stosunku do naszych pracowników,a tegoż Pan nie uczynił. Słowa: oddali, uznali, stwierdzili... wydaje nam się,iż można ich używać w Pana wyuczonym w przyszłości zawodzie.Wracając do sprawy wykonanej usługi ustaliliśmy ustnie, iż skontaktuje się Pan z Nami ewentualnie dostarczy wałek rozrządu wraz z obudową do silnika, który był w Pana aucie. W związku z nieprzybyciem w ustalonym terminie i z braku czasu Pana na szukanie używanych części ustaliliśmy wspólnie, iż spróbujemy poszukać silnik używany w kwocie wałka rozrządu z obudową. Tak też uczyniliśmy. Szukaliśmy silnika o podobnych parametrach. Jeżeli chodzi o zabrudzenia fotela od strony kierowcy mozna by polemizować ponieważ nie mamy pewności jak wyglądał uprzednio. Jednakże, mając na uwadze dobro klienta i szanując dobre imię Firmy wyczyściliśmy fotel ponieważ mamy samochodową myjnię ręczną, z której klienci są bardzo zadowoleni. Fotel wyczyszczony był przez pracownika, a rozmowa w miłej czy też niemiłej atmosferze odbywała się przed czyszczeniem, lecz nie z pracownikiem, a z właścicielem Firmy. Pozdrowienia Biuro Motor Gas Toruń Temat: Ecco Holiday ??? NIE Polecam o rany!!! ale sie narobilo Ola jest o niebo lepsza od poprzedniej (miałem okazję poznać je > obie), a to, że nie uśmiecha się zawsze nie świadczy o Niej, że jest > nieuprzejma itp. To, że jest wiecznie śpiąca wynika z charakteru Jej pracy - > tak trudno to zrozumieć? skoro Twoim zdaniem OLA "jest lepsza od poprzedniej" to jest to niemozliwe aby ktos byl gorszy od niej.... coz jakie biuro tacy pracownicy... > Bardzo proszę Cię Małgorzato abyś nie insynuowała pytaniami o Jej zachowanie > ("dlaczego?" albo głupawy śmiech "hihihihih") pewnych spraw bo możesz zostać > niejednoznacznie zrozumiana, a będzie to obraźliwe dla Oli. coz trudno... takie mamy obserwacje odnosniej jej osoby i nic i nikt tego nie zmieni OLA sie nie nadaje do tego rodzaju pracy i tyle do tego moge dolozyc oszukiwanie turystow (dotyczy to 2 osob- walizka w naprawie, 4 osob- wakcje "wszystko w cenie" ,ktorych nie bylo w tym hotelu!!! i duzo duzo dzuo jeszcze innych spraw niezalationych w pore przez ww rezydentke) warto jeszcze wyslac OLE do fryzjera... celem ufarbowania wlosow skoro juz sie zdecydowala na kolor blond, poniewaz jej odrosty sa straszne... do tego te smieszne niebieskie szkla kontaktowe HEHEHEH pozostawiam bez komentarza tę "niebieskooką blondynę"... przypomial mi sie stary kawal: "wiesz po czym poznac Polke za granica? po odrostach..." >głupawy śmiech "hihihihih") coz kazdy sadzi wg siebie skoro Ty i Panowie S i W (w jednej osbie) popieracie sie wzajemnie to tylko moge zlozyc wyrazy wspolczucia... ja przynajmniej nie wstydze sie podpisac.... czego o ww nie mozna powiedziec Małgorzata Temat: 21 postulatów PO 21 postulatów PO To czego rządała Platforma Obywatelska od PiS w zamian za koalicję. Do tego trzeba dodać (program PO) likwidacja zasiłków pogrzebowych, czyli gdyby ktoś zmarł z rodziny to człowieku radź sobie sam 1. Większość ministerstw dla PO. 2. Wydatki państwa ograniczone w 2006 r. do 210-211 md zł. 3. Podatek liniowy 3 x 16 z kwotą wolną 1000 zł na podatnika i dziecko. Likwidacja innych ulg. 4. Minister sprawiedliwości oddzielony od prokuratora generalnego. Powinien być profesjonalistą a nie politykiem. Likwidacja a Prokuratury Krajowej. 5. MSZ połączone z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej, a szef z PO. 6. Nauka i oświata w jednym ministerstwie, szef z PO. 7. Deficyt (wraz z otwartymi funduszami emerytalnymi): 2006 r. - 4,5 proc., 2007 - 3,5 proc., 2008 - 2,5 proc.,2009 - 2 proc. 8. Bezstronny szef specsłużb, pion śledczy ABW przeniesiony do Centralnego Biura Śledczego. 9.Marszałek Sejmu z PO, zakaz glosowania w Sejmie z opozycją,. 10. Uchwalenie ustawy o naprawie życia publicznego - sztandarowego pomysłu Jana Rokity. 11. Pozostawienie "góra 20 firm", które nie zostaną sprywatyzowane. 12. Wojewodowie profesjonaliści, spoza lokalnych układów politycznych. 13. Jednomandatowa ordynacja wyborcza do samorzqd6w, starosta powiatowy z bezpośredniego wyboru. 14. Konsolidacja finansów publicznych. 15. Armia zawodowa w ciągu sześciu lat lat. 16. Wprowadzenie samorządowego bonu oświatowego, którym rodzice symbolicznie opłacaliby naukę dzieci. 17.Przyznanie Trybunałowi Stanu prawa pozbawiania urzędu za złamanie ślubowania. 18. Radykalna zmiana systemu tworzenia prawa. 19. Radykalne zmiany w sądownictwie i prokuraturze. 20. Wicepremier - szef MSWiA o kompetencjach w wielu dziedzinach prawnych premierowi (np. uzyskiwanie wyjaśnień od ministrów). 21. Jednolity system emerytur pomostowych. Temat: Jacy mgr inz maja szanse na dobra prace a jacy nie Nie wiem czy ci to pomoze bo ja jestem z troszke innej bajki (pracuje od lat za granica w jednym z "rozwijajacych" sie krajow). Ja jestem inzynierem po budowie maszyn, pracuje jako tzw. Engineering Manager w fabryce spozywaczej. Znam sie na rurach, chlodzeniu, grzaniu, paru procesach spozywczych itp. Znam sie tez troszke na ludziach. Wiekszosci rzeczy nauczylem sie nie na studiach (tam sie szczerze mowiac nie za bardzo przykadalem) ale w praktyce. I to wlasnie to doswiadczenie jest tym czego szuka pracodawca. Wiem, ze komus na studiach moze niewiele to pomoze ale taka jest prawda w zyciu. Zastanow sie jakiej pracy chcesz szukac? Pare podstawowych typow to: biuro, sprzedaz, servis i fabryka. Ja moge ci tylko powiedziec o tym ostatnim. W fabrykach gdzie pracowalem zwykle byla nastepujaca struktura: Glowny Inzynier a pod nim sekcje (inzynierowie po studiach ale nie zawsze): 1. Elektryka i Automatyka, 2. Chlodzenie/kotlownia/woda/powietrze/gazy/oczyszczalnia sciekow, 3. Naprawa maszyn (Maintenance) 4. Budowlana 5. Projekty i nowe instalacje Ponizej tego to juz technicy, mechanicy, elektrycy i operatorzy sprzetu. Jakich ludzi najtrudniej znalezc? Ludzi nie wasko wyspecjalizowanych ale z szerszym doswiadczeniem czy wiedza. 1. Specow od maszyn pakujacych (to sa maszyny zwykle sprawiajace najwiecej klopotow, tak jest na calym swiecie). 2. Klimatyzacja/chlodzenie. 3. Oczyszczalnie sciekow. Tak mi sie wydaje, ze na calym swiecie w obecnym momencie (i to sie pewnie nie zmieni) sa posady dla ludzi wasko wyspecjalizowanych (ale to zwykle znikome perspektywy kariery i takich zwykle pierwszych tna) i dla ludzi o troche szerszym zakresie kompetencji. Kiedys starszy juz gosc mi tak powiedzial: Ja jestem polski inzynier, na wszystkim sie znam a jak sie nie znam to sie moge bardzo szybko nauczyc. I ja tak wlasnie probuje zyc. Temat: Dla tych co sie z czegos ciesza :-) !!! rispetto napisał: >... Za to teraz zawieszenie mi łomocze przy byle skręcie... Typowe objawy...te autka to jakos bardzo nie lubia wspinaczek skosno-bocznych po rzecznych kamulach i tym lomotaniem dopominaja sie o pare nowych czesci...:-) Lepiej w takim stanie nie jezdzic... sama naprawa nie powinna byc zbyt droga. Przynajmniej masz autko...:-) Bo ja ...prawdopodobnie, pozbylem sie jednego....wczoraj...:-( Jakies trzy tyg. temu, znajomy, mial bardzo pechowy tydzien... rozbil dwa auta i zatarl trzecie...(nie osobiscie)...;-) Zal mi sie jego zrobilo i...uzyczylem jemu jedno ze swoich. Wlasnie bylo na servisie, wiec tylko tam zadzwonilem aby jemu to auto wydali... To bylo 3-tyg. temu... Siedze wczoraj na czacie i sie nudze... dzwoni cell... Znajomy...jejejeje...jakala telefoniczna a moze pijany?...Po po po porwali mnie! Robil ostatnia dostawe tego dnie, wiec pojechal z zona i synem aby dalej pojechac do znajomych. Wysiadl sam z wozu i wszedl do biura... Podskoczylo czterech "opalonych" i porwali autko z zona i synem w srodku...:-( Na pierwszym zakrecie, zatrzymali sie i wyciagneli ich za wlosy z auta...dali po pare kopniakow i ....odjechali. On sie martwi, ze moje auto, jemu ukradli....A ja sie ciesze, ze im sie nic nie stalo...ze ich nie zastrzelili...co zwykle robia w takich sytuacjach...:-( Jedyny uszczerbek to wyrwany, spory pek wlosow i pare siniakow...+ dobra materialne....ale te ostatnie, to nie sa wcale wazne. Dlaczego o tym pisze? No, bo wlasnie sobie przypomnialem, ze w tym aucie, podczas pelnego skretu, tez slyszalem takie zgrzyty i mialem wymienic te gumy absorbujace na stoperach...:-) Teraz juz tego robic nie musze....;-) :-) les1 Temat: PANIE ADAMIE MICHNIKU PROSZE ODEJSC Odejsc? Dokad? Gość portalu: EUROMIR napisał(a): > Panie Adamie Michnik, > > na konferencji prasowej powiadzial Pan dzisiaj: > > "... dziś żałuję, że wcześniej nie zawiadomiliśmy prokuratury". > > Panie Adamie - nie wystarczy zalowac. Czy nie sadzi Pan - jako polityk, osoba > publiczna, iz w zaistnialej sytuacji powinien Pan rowniez wyciagnac > konsekwencje ze swego zaniechania i niedbalosci ? Konsekwencji w stosunku do > siebie i pozycji, ktora zajmuje Pan w polskim zyciu publicznym i politycznym. > Przeciez Pan jest ewidentnie winny - sam Pan to dzis przyznaje - zalozenia > polrocznej cenzury na poinformowanie spoleczenstwa o jednej z najwiekszych > afer III Rzeczypospolitej. O tej blokadzie informacyjnej - Pan zdecydowal. > > Jest Pan przecie rowniez - przed opinia publiczna - odpowiedzialny za > podwazenie zaufanie - i tak przecie ostatnio watlego - do Panskiej firmy - > "GW". > A przecie wszystko to w zwiazku z Panskim (absurdalnym?) zachowaniem. > Niestety obecnie wiekszosc spoleczenstwa podejrzewa Pana i "GW" o manipulacje > medialna i prawdopodobne, w dalszym ciagu, konsekwentne ukrywanie wielu > istotnych faktow zwiazanych z ta horrendalna afera. > > Panie Adamie, skoro zrobil Pan tyle zlego w ostatnim czasie, czy nie jest > rozsadnym zadanie, aby odszedl Pan z naszego zycia publicznego ? > > Domagam sie tego dzis od Pana, gdyz taki krok - sadze - bardzo wydatnie > oczyscilby atmosfere i wskazywalby jednoznacznie - jak powinien postapic > kazdy skompromitowany, zuzyty polityk i decydent. > > Euromir Michnik wcale nie jest politykiem jak piszesz. Jest naczelnym calkowicie prywatnej gazety. Oczywiscie kazdy ma swoja opinie o Gazecie, jej roli w zyciu politycznym czy spolecznym. Stanowiska w mediach prywatnych na szczescie jednak nie sa ustalane na politycznych szczeblach czy tez poprzez wybory powszechne. Podobnie stanowisa kierownika sklepu, fabryki czy stacji naprawy samochodow. Ja rozumiem, ze marzy Ci sie powrot do PRL-u i przewodnia rola partii, gdzie Biuro Polityczne decyduje o wszystkich stanowiskach. Mam jednak nadzieje, ze te czasy nie powroca. Temat: PKP - dobrych pomysłów ciąg dalszy Kolejne dobre nowiny lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/647784.html Pociągi pospieszne omijają Łódź Łódź traci atrakcyjne połączenia kolejowe z powodu fatalnego stanu technicznego torów.Spółka Intercity proponowała Łodzi całoroczny pociąg Tanich Linii Kolejowych z Warszawy do Poznania, Szczecina i Świnoujścia przez Łódź Kaliską. Jednak wycofała się z tej propozycji ze względu na drastyczne ograniczenie prędkości na odcinku Łódź - Kutno, po którym jeździłby ten pociąg. Od grudnia podróż w tym miejscu wydłuży się o pół godziny. - Chętnie skierowalibyśmy ten skład do Łodzi, ale nie możemy zgodzić się na to, aby nasi pasażerowie jechali z Poznania do Warszawy siedem godzin - mówi Maciej Szafurski z biura marketingu PKP Intercity. Będzie także mniej pociągów podmiejskich. Z nowego rozkładu jazdy, który zacznie obowiązywać pod koniec tego roku, zniknie sześć pociągów osobowych kursujących na trasie Łódź-Łowicz. Na tym odcinku trzeba bowiem ograniczyć prędkość do 30 km/h. Oznacza to, że trasę o długości 68 kilometrów pociąg pokonywałby w ciągu ponad dwóch godzin! Dlatego spółka PKP Przewozy Regionalne w Łodzi zdecydowała o likwidacji pociągów. Na remont torów między Łodzią a Łowiczem nie zanosi się. - Planujemy jeszcze w tym roku wymienić najbardziej uszkodzone fragmenty torów i podkładów między Łodzią a Kutnem. Być może dzięki tej naprawie uda się zmniejszyć ograniczenie prędkości - mówi Marek Faber, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Łodzi. Temat: Nie nadaję się do żadnej pracy... Ja też miałam podobne przeżycia. Pracowałam wiele lat w kancelarii radcowskiej. Od początku jej działalności. Zatrudniona była na stanowisku prawnika, zgodnie z wykształceniem. Muszę przyznać że przez pierwsze 3 lata bardzo dużo się tam uczyłam. Po kilku latach kancelaria prosperowała już nieźle, duzi klienci stałe zlecenia obsługa tylko bogatych klientów żednej drobnicy. I tak z czasem liczba klinetów i obowiązków rosła stan zatrudnienia niestety nie. W końcu zostałam sama i do moich obowiązków należało: pisane pismo procesowych, opinii prawnych, opiniowanie umów, odbieranie wszystkich telefonów, zaopatrzenie biura, odbiór i wysyłka poczty (po kilkadziesiąt listów dziennie i każdy musiał być wpisywany do systemy pcoztowego) pilnowanie terminów sądowych swoich i szefów, sporządzenia szczegółowych faktur dla wszystkich klientów co miesiąc, obsługa około 300 spraw, które prowadziłam zupełnie sama oraz zlecanych dodatkowo przez szefó ad hoc, organizowanie napraw wszystkich szwankujących sprzętów i milion takich drobiazgów. Zaczęłam zawalać. Nie dawałam rady. Na moje prośby i monity ostrzeżenia, że w końcu zaczną się sypać terminy i będą straty było wzruszenie ramion. Oraz informacja że jeśli zatrudnią sekretarkę to obetną mi pensję o połowę. Oczywiśćie stało się tak zę zawaliłam kilka spraw na szczęście nie było strat finansowych ale nerwówa koszmarna. Zero snu i wiecznie skurczony żołądek. Nie wytrzymałam i odeszłam. Dodam że zarabiałam 1800 netto. Teraz pracuję gdzie indziej i jest mi bosko. Moi starzy szefowie dają sygnały że jakbym chciała wrócić to oni mnie chętnie przyjmą. Szkoda, że jak pracowałam tam to o dobre słowo było baaaardzo trudno. Temat: Kochanko , źle się bawisz ... A KTO KRZYCZY?????????? Gość portalu: V.C. napisał(a): > kochanka napisała: > > > Gość portalu: V.C. napisał(a): > > > > > > > > Skądże ! > > > > > > Nam w Polsce przysługuje 26 dni płatnego urlopu ( a nie 15 - jak w > "raju > > na > > > ziemi" ... , więc po jednym wyjeździe w polskie góry i dwóch wyja > zdach > > > > > zagranicznych w tym roku , zdołam jeszcze odwiedzić z moją Kicią np. > Paryż > > :- > > ) > > > > > > Czego i Wam życzę > > > > A kto ci powiedzial ze mamy 15 dni? > > " Przeciętny roczny urlop robotników przemysłowych : USA - 15 dni " > > źródło : " Leksykon państw świata '93/94 " , Dortmund -Warszawa 1993 > > Ja mialam przez pierwsze 5 lat tylko 1 > > tydzien. Po pieciu latach dwa tygodnie a po dziesieciu 3 tygodnie i napraw > de > > nie moglam brac 3 tygodnie urlopu za jednym razem. Jaka ty masz prace, jak > a > > odpowiedzialnosc, ze mozesz wyjechac na 26 dni i wszystko w biurze idzie > jakbys > > Nikt nie jest niezastąpiony . Okazało się np. ,że Forum tolerowało prez kilka > dni V.C. i V.C ... Ale skoro ktos robi twoja robote jak cie nie ma to kto robi to co oni zawsze robia jak jestes? A jesl nikt, to mi sie wydaje ze jest was tam za duzo! > > > > > > nigdy nie wyjechal? To po co im ty jestes? > > Jeszcze dodam ze nie ma zadnych regul ile urlopu sie nalezy. Kazdy dostaje > to > > co mu sie uda dostac. To nie komuna gdzie panstwo urlopy ustawia! > > W "komunistycznej" Finlandii - 37,5 dni urlopu ... Temat: Oszczędności i zyski w MPK Znów kontrola taboru MPK i znów wpadka [EI] www.lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/449559.html Kolejna kontrola stanu technicznego autobusów MPK ponownie wykazała szereg usterek i nieprawidłowości. Pasażerowie obawiają się o własne bezpieczeństwo. Kierowcy natomiast cieszą się, że dzięki takim akcjom policji, poprawi się stan pojazdów i nie będą bali się nimi jeździć po mieście. - Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele autobusów wymaga różnych napraw, ale albo nie ma części, albo pojawiają się inne przeszkody - mówią kierowcy. - Nie możemy jednak odmówić wyjazdu z zajezdni, bo każdy chce pracować. Ryzykujemy, ale nie mamy innego wyjścia. Pojazdy sprawdzano wczoraj w zajezdniach przy ul. Kraszewskiego i Limanowskiego oraz na krańcówce na Nowych Sadach. - Funkcjonariusze zatrzymali 5 dowodów rejestracyjnych - mówi Marek Machwitz z Biura Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Główne przyczyny, za które zatrzymano dokumenty to niesprawny układ kierowniczy, nieszczelny układ hamulcowy, pęknięta przednia szyba, popękane przednie lampy i łyse opony. Łącznie skontrolowano 38 autobusów. - Nie jest najlepiej - mówią policjanci z drogówki. - Te pojazdy powinny być nienaganne technicznie, bo codziennie przewożą setki pasażerów. Tymczasem zastrzeżeń jest sporo. Przypomnijmy, że to już druga taka akcja policjantów. Na początku lutego skontrolowano kilkadziesiąt autobusów. Zatrzymano wówczas 11 dowodów rejestracyjnych. (tj) - Express Ilustrowany Temat: Newsletter 3 Pyry kupują Jelcze :) MPK kupiło nowe autobusy Lech Bojarski 01-09-2004 , ostatnia aktualizacja 01-09-2004 18:28 Nie solarisy, nie MAN, ale siedem 12-metrowych polskich jelczów vecto zasili wkrótce tabor naszego MPK. Po raz pierwszy od 10 lat przetarg na dostawę nowych autobusów wygrała polska firma. Cieszyć się, czy obawiać? O wynikach przetargu decydowała cena (w 65 proc.), a także parametry techniczne, czas realizacji zlecenia i warunki gwarancji (w sumie w 35 proc.) Najkorzystniejszą ofertę złożył Jelcz SA. - Cena jednego autobusu wyniosła około 950 tys. zł, czyli o 70 tys. zł mniej, niż żądała konkurencja - mówi Krzysztof Książyk, wicedyrektor MPK do spraw przewozów autobusowych. - Przy zakupie siedmiu autobusów daje to oszczędność rzędu pół miliona złotych - podsumowuje. W ciągu ostatnich dziesięciu lat MPK wybierało produkty firm MAN lub Solaris (wcześniej Neoplan), które mają swoje fabryki pod Poznaniem. Można więc powiedzieć, że pośrednio przewoźnik dawał zarobić zatrudnionym tam poznaniakom. Teraz pieniądze trafią na Dolny Śląsk. - Co zrobić? Przetarg jest przetargiem - kwituje Książyk. Pierwsze, częściowo niskopodłogowe autobusy wyprodukowane przez Jelcza - model M121M, pod koniec lat 90. masowo kupowane przez Warszawę, nie zachwycały. Pasażerowie uskarżali się na brak miejsca i niewygodę. Poza tym szybko okazało się, że autobusy mają wadliwą konstrukcję dachu i po rocznej eksploatacji większość wymagała naprawy w fabryce. Czy nowy polski produkt z fabryki w Jelczu będzie się w Poznaniu spisywał lepiej? - Nigdy nie ma takiej pewności. Ale nowe jelcze są tak naprawdę polskie tylko z nazwy, bo mają silnik MAN, skrzynię biegów firmy Voith, a konstrukcję z niemieckiej stali nierdzewnej i jakością nie odbiegają od autobusów innych marek - mówi Książyk. - Jelcz M125M Vecto to zupełnie nowa w 100 proc. niskopodłogowa konstrukcja, która nie ma nic wspólnego z M121M. Myślę, że poznaniacy będą z niej zadowoleni - mówi zaś Tadeusz Nowak, szef biura marketingu firmy Jelcz SA. Do tej chwili wyprodukowano 40 autobusów Jelcz Vecto. - Rozmawiałem z dyrektorem przedsiębiorstwa komunikacyjnego w Katowicach, które używa takich wozów. I zapewniał, że wszystkie sprawują się dobrze - mówi dyrektor Książyk. Jelcze vecto trafią do Poznania na początku grudnia. ale zdziwko. Poznaniacy słynęli z tego, że wszystkie przetargi były ustawiane pod rodzime firmy a tu taka wpadka ;) Temat: Wycieczki samochodowe po Europie. > ja tez prawie nie ale za to uwielbiam perfumy (wiem, ze trzeba sie myc ale ja > robie dokladnie jedno i drugie) i moze dlatego, nie stac nas na tak czeste > wojaze drogi petronimie Nie bardzo rozumiem czemu te słowa kierujesz do mnie ( bo tylko uśmiechąłem się do jity bo też wolimy gdzieś pojechać niż kupić nową kanapę czy żyrandol). I mój nick to petromin od petro - skała i min - minerał - bo to czym najbardziej lubię się zajmować w czasie samej podróży to właśnie zbieranie skał i minerałów. > ps: pytanie bylo banalnie dziecinne mimo to zastanawiajace, ze na tak banalny > temat nie da sie rozmawiac z rodakami na serio, rozmowy na ten tema moga byc > wspomagajace, szczegolnie dla tych, ktorzy nie dysponuja nieograniczonym czasem > > lub budzetem albo jednym i drugim, co dotyczy z pewnoscia 90% spoleczenstwa > zastanowiles sie nad tym ? Co do środków jakimi dysponowałem jeszcze niedawno to nasze zarobki były poniżej średniej krajowej. Obecnie to prawie dokładnie średnia. I wiem, że nie wszyscy maja wolne środki na wyjazdy. Ale tu mowa o priorytetach. Samochód mam maleńki (Tico) ale jest oszczędny, nie wymaga napraw (serwisowany regularnie) i dojedzie wszędzie. I tu już mam trochę oszczędności. Ty pewnie takim samochodem nie pojedziesz. Co do czasu to jestem w lepszej sytacji bo urlopu mam 36 dni i to już wystarcza. Ale znam osaoby które mają przynajmniej tyle samo czasu (lub nieco mniej) a środków zdecydowanie więcej a siedzą w domu bo tak im wygodniej. I jeszcze jedna uwaga - większość wyjazdów organizuję sam. Czasami korzystam z możliwości przelotu i noclegu w hotelu z biur, ale w miejscu docelowym już czas sobie sam organizuję. Temat: utrata wartości po kolizji Witam Mysle ze warto probowac; jak sie jest stanowczym mozna wyszarpnac pare zlotych od ubezpieczyciela. Ja mialem podobna sytuacje, tyle ze w Austrii, ok 2.5 roku temu. Jechalem na wakacje do Chorwacji, i na rondzie w jakiejs dziurze jNiemiec w Nissaanie nie wyrobil sie i przydzwonil w drugiego Niemca w Mercedesie, a ten z kolei we mnie, a ja w szwagra w Renowce, ktory stal przede mna. Myslalem ze przywale w zeby Niemcowi, jechalem prawie nowa Avensis. No ale mysle nie odpuszcze. Samochod nie byl mocno walniety, nic z geometria, do wymiany klapa bagaznika, tylny prawy blotnik, tylny pas, no i te czesc bagaznika w ktorej jest kolo zapasowe, a z przodu potluczone reflektory i przytarta klape silnika. Mialem szczescie bo niedaleko miejsca stluczki byl ASO Toyoty. To byla sobota po poludniu, ale na szczescie byl wlasciciel warsztatu. Sprawy papierowe byly szybko zalatwione, mialem numer sprawy z policji a ubezpieczyciel sprawcy mial biuro w Austrii. Zostawilem auto, dostalem zastepcza Avensis (nawet lepsza bo z dieslem i pelnej wersji :-)) ). Wracajaz z wakacji po 2 tyg samochod byl gotowy, naprawa bardzo dobrze wykonana (u mnie w ASO mechanicy nie zorientowali sie ze bylo cos robione, tylko blacharz cos zauwazyl, ale i tak mowil ze lepiej by u nas nie zrobili, do tej pory jest wszystko OK), sprawy finansowe warsztat zalatwil z ubezpieczycielem, slowem Europa, ja tylko podpisalem jakies papiery i do domu. Smieszne bo rachunek opiewal na jakies 55 tys PLN!! (w przeliczeniu, lacznie z kosztem wynajmu samochodu zastepczego), czyli troche mniej niz wartosc nowego auta. Chlopaki z warsztatu widac pojechali na maxa, a ubezpieczyciel nie pyszczyl, tylko zaplacil. Po powrocie przeczytalemw Rzeczpospolitej, ze zapadl u nas wyrok w sprawie rekompensaty z tytulu spadku wartosci auta. Pomyslalem czemu nie sprobowac? napisalem w emailu do wlasciciela warsztatu, ze chcialbym ubiegac sie o zwrot z ww tytulu. On mnie skontaktowal ze swoim prawnikiem; ten z poczatku troche marudzil, pisal ze nie da sie tego zrobic, bo w Polsce nie ma takiego prawa itp. Ja na to ze wprost przeciwnie, a poza tym bylem w Austrii i obowiazywalo i chronilo mnie prawo austriackie, a nie polskie. Musialem zainwestowac z 400 zl(na tlumaczenie uzasadnienia wyroku i opinie rzeczoznawcy Dekry, po niemiecku) Z obliczen wyszlo ze na stluczce stracilem 10% wartosci auta. Cala ta korespondencja trwala jakies 3-4 miesiecy i po tym czasie przelewem na rachunek dostalem ok 5000 PLN :-))) Wniosek - warto probowac, a kolejny ze jesli chodzi o sprawy sadownicze i kwestie traktowania poszkodowanych przez ubezpieczycieli, to do Austrii (i reszty Europy) nie dzieli nas przepasc, ale caly ocean. Pozdrawiam Temat: Po ISO nam to ? Jeśli chodzi o mnie, to ja nie jestem z biura tylko z produkcji i z tej perspektywy postrzegam problem. Nie wiem skąd to pojęcie dotyczące TQM i praktyki 5S. Właśnie wprowadzenie praktyki 5S na produkcji jest ważne, bo tam przez bałagan są największe straty, które prowadzą do obniżenia zysków z racji produkowania wyrobów niezgodnych. Albo też prowadzą do odchodzenie klientów, którzy nie mogą się doczekać na produkt :). Oczywiście ludziom rozsądnym praktyki 5S nie są potrzebne, bo oni to mają we krwi :). Pozwolisz, że napiszę co rozumie się przez 5S: "1. selekcję (ang. sort) - usuwanie ze stanowiska pracy oraz otoczenia rzeczy nieprzydatnych oraz nieużywanych, 2. systematykę (ang. systematize) - układanie rzeczy przydatnych w sposób uporządkowany i systematyczny z przestrzeganiem zasady "właściwa rzecz, we właściwym miejscu i o właściwym czasie", 3. sprzątanie (ang. sweep) - czyszczenie, sprzątanie, odnawianie i naprawa stanowiska pracy oraz jego otoczenia, 4. schludność (ang. sanitize) - utrzymywanie schludności, czystości i porządku miejsca pracy, 5. samodyscyplina (ang. selfdiscipline) - utrzymywanie samodyscypliny poprzez stosowanie się do wszystkich obowiązujących regulaminów, wytycznych, zarządzeń, instrukcji, procedur oraz dążenie do ich doskonalenia. No ale w Polsce nic więcej oprócz dekalogu nie jest potrzebne :))). Dlatego zamiast wprowadzać TQM i 5S wystarczy wprowadzić dekalog. A wtedy nawet FMEA nie trzeba będzie wprowadzać. A MDP będzie tylko pustym frazesem :). Bo Polacy przeszli już drugi stopień wtajemniczenia. Tylko ten słomiany zapał... Pozdrawiam. Basia :) Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 168 rezultatów • 1, 2, 3 |