Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro informacji numerów telefonów
Temat: Tak go widzą! "Brawo"! Tak go widzą! "Brawo"! W "biurze" poselskim Jana Bestrego, posła Samoobrony, przywitała nas jego małżonka. Krzy-kiem i próbą wyrwania aparatu fotogra-ficznego. Tu pracuje i przyjmuje; Jak widać poseł gustuje w przepychu. Eleganckie i drogie meble, kominek - to siedziba jego dwóch firm i zarazem biuro poselskie. ; Jan Bestry; Ma 51 lat. Do Sejmu startował z listy Samoobrony w Bydgoszczy, gdzie dostał 6941 głosów. Oprócz biura doradztwa podatkowego ma gospodarstwo rolne na Żuławach Majątek posła szacowany jest na ok. 10 mln zł. Ale poseł nie przepuścił okazji, by dołożyć do tego bogactwa jeszcze kilka złotych. Mimo że co miesiąc dostaje z Sejmu (a więc z naszych podatków) prawie 10 tys. zł na wynajęcie biura poselskiego, urządził je w swojej firmie. Bezprawnie. UrządziłĘto zbyt wiele powiedziane. W rozpadającym się baraku przy Powązkowskiej 44b w Warszawie nie mieści się nic poza dwoma firmami Bestrego. Nawet telefon, podany jako numer do jego biura poselskiego, odbiera pracownica jego kancelarii doradztwa podatkowego. Firma i biuro - dwa w jednym - Pana posła nie ma i dzisiaj nie będzie. Nie ma ustalonych godzin pracy biura poselskiego - oznajmiła nam małżonka posła, kiedy wczoraj chcieliśmy sprawdzić, gdzie przyjmuje swoich wyborców. Żona posła zareagowała na naszą wizytę ostro. Krzyczała, a fotoreporterowi próbowała wyrwać aparat. Kiedy dopytywaliśmy, czy to na pewno biuro poselskie (przy wejściu nie ma żadnych tabliczek, prócz nazw firm, należących do Bestrego), przyznała: - Tak. I jest to zgodne z prawem - dodała. Sęk w tym, że małżonka pana posła nie zna prawa. - Wciąż obowiązuje rozporządzenie byłego marszałka Sejmu, który zabronił organizowania biur w prywatnych mieszkaniach i firmach - wyjaśnia Stanisław Kostrzewa, szef Sejmowego Biura Informacji. Co na to sam poseł? - A pisz pan, co chcesz. Powodzenia życzę - stwierdził i rzucił słuchawką. Przepraszam, czy tu biją? Nonszalancja, z jaką poseł traktuje nie tylko dziennikarzy, ale i prawo, znana jest nie od wczoraj. W styczniu ub. roku jego ochroniarze pobili reporterów "Super Expressu" badających funkcjonowanie plajtującego biura podróży "El-Greco". Szefował mu Bestry. Dziś, uzbrojony w immunitet, póki co może z prawa kpić bezkarnie. Uważajcie, wyborcy! W jego biurze, zamiast pomocy możecie otrzymać co najwyżej parę siniaków! autor: Radosław Gruca, Jacek Harłukowicz "ŚMIEJMY SIĘ Z GŁUPICH, CHOĆ I PRZEWIELEBNYCH" - Ignacy Krasicki Temat: humor (niekoniecznie wegetarianski) :))) Wizja przyszlosci:) Obserwujemy rozwój technologii informatycznych. Wyobraź sobie, że za 10> lat najdzie cię przypadkiem chętka na pizzę i nieopatrznie zadzwonisz pod ten numer... [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie. [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer PESEL? [klient]: Mój pesel, tak.... już ...chwileczkę... 21052031412. [operator]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326 a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni? [klient]: Słucham??? Dzwonię z domu. Skąd ma pan te wszystkie informacje? [operator]: Jesteśmy podłączeni do systemu, proszę pana. [klient]: (wzdychając) Ach tak... Chciałbym zamówić dwie pizze Samo Mięcho. [operator]: To chyba nie jest najlepszy pomysł, proszę pana. [klient]: Co ma pan na myśli ? [operator]: W pańskiej kartotece medycznej jest napisane, że ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na tak niezdrowe zamówienie. [klient]: Co pan proponuje ? [operator]: Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje. [klient]: Dlaczego miałaby mi zasmakować? [operator]: Wypożyczył pan w zeszłym tygodniu z biblioteki "Sojowe przepisy kulinarne". [klient]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej. [operator]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej. [klient]: No to skoczę do banku obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizzę. [operator] : Pańskie konto czekowe jest już wyczerpane. [klient]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Ile czasu to zajmie? [operator]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień. Chyba, że, jeśli chce pan jechać po gotówkę, po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne. [klient]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze ?! [operator]: Widzę, że bank oczekuje na spłatę pierwszej raty kredytu na samochód. A motocykl ma pan już spłacony. [klient]: $#@^ &%$* [operator]: Radzę uważać na to, co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku. [klient]: (zamilkł) [operator]: Czy chce pan dodać coś jeszcze? [klient]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli. [operator]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom..... Temat: Koszmar przyszłości Koszmar przyszłości Nie ma nic bardziej przerażającego ponad rozwój technologii informatycznych (szczególnie Internetu :o) ). Wyobraź sobie, że za 10> lat najdzie cię przypadkiem chętka na pizzę i nieopatrznie zadzwonisz pod ten numer... [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie. [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer PESEL? [klient]: Mój pesel, tak.... już ...chwileczkę... 21052031412. [operator]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326 a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni? [klient]: Słucham??? Dzwonię z domu. Skąd ma pan te wszystkie informacje? [operator]: Jesteśmy podłączeni do systemu, proszę pana. [klient]: (wzdychając) Ach tak... Chciałbym zamówić dwie pizze Samo Mięcho. [operator]: To chyba nie jest najlepszy pomysł, proszę pana. [klient]: Co ma pan na myśli ? [operator]: W pańskiej kartotece medycznej jest napisane, że ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na tak niezdrowe zamówienie. [klient]: Co pan proponuje ? [operator]: Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje. [klient]: Dlaczego miałaby mi zasmakować? [operator]: Wypożyczył pan w zeszłym tygodniu z biblioteki "Sojowe przepisy kulinarne". [klient]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej. [operator]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej. [klient]: No to skoczę do banku obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizzę. [operator] : Pańskie konto czekowe jest już wyczerpane. [klient]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Ile czasu to zajmie? [operator]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień. Chyba, że, jeśli chce pan jechać po gotówkę, po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne. [klient]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze ?! [operator]: Widzę, że bank oczekuje na spłatę pierwszej raty kredytu na samochód. A motocykl ma pan już spłacony. [klient]: $#@^ &%$* [operator]: Radzę uważać na to, co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku. [klient]: (zamilkł) [operator]: Czy chce pan dodać coś jeszcze? [klient]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli. [operator]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom..... Temat: Kiedyś w niedalekiej przyszłości..... Kiedyś w niedalekiej przyszłości..... > [operator]: Dziękujemy, ze wybrał pan nasza pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer EUROPESEL ? > [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie. > [o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer EUROPESEL ? > [k]: Mój EUROPESEL, tak.... już ...chwileczkę...to jest 2165052031412341123221854332223. > [o]: Dziękuje, panie Nowak. Widzę, ze mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 6320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326 a numer pańskiej komórki to 88234924. > [k]: Co? Skąd pan ma te wszystkie informacje? > [o]: Jesteśmy podłączeni do Systemu, proszę pana. > [k]: (wzdychając) A... tak... Chciałbym zamówić dwa razy wasza Pizze "Samo Mięcho". > [o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana. > [k]: Co pan ma na myśli ? > [o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej jest napisane, ze ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie. > [k]: Cholera. To co pan proponuje ? > [o]: Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje. > [k]: Czemu pan sadzi, ze mi to zasmakuje ? > [o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu Sojowe przepisy kulinarne z biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem. > [k]: Ok, ok. Proszę wiec dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej. > [o]: Obawiam się, ze będzie pan musiał zapłacić gotówka, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej. > [k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizze. > [o]: Pańskie konto czekowe, również jest już wyczerpane. > [k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizze, mam już gotówkę gotowa. Jak długo to zajmie ? > [o]: Obawiam się, ze około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień. Chyba, ze jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne. > [k]: Skąd u diabla pan wie, ze jeżdżę na motorze ?! > [o]: Pisze tutaj, ze oczekuje się na pana z pierwsza wplata na samochód. Ale motocykl ma pan już spłacony. > [k]: !@#%&* {]@#$ (cenzura) > [o]: Radżę uważać co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku oraz wyrok za powiedzenie nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach. > [k]: (Milczenie) > [o]: Czy chce pan cos jeszcze ? > [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli. > [o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom. Temat: "co minute" marlboro Oni chyba sobie drwią z ludzi!!! Ta promocja to po prostu kpina!!! Oczom własnym nie wierzyłem, że w dobie gospodarki rynkowej ktoś robi takie rzeczy! 1. kupon z papierosów był tak mały że ledwo można go wypełnić 2. dołączyłem kserokopię dowodu osobistego żeby szybciej otrzmać ID 3. wysłałem kupon zaraz po rozpoczęciu konkursu 4. po kilku tygodniach "ciszy" zadzwonilem pod numer 0801..... 5. tam usłyszałem, że mimo wieku 29 lat zostałem zakwalifikowany jako osoba niepełnoletnia 6. sprawa miała zostać wyjaśniona 7. nie została [minął jakiś czas] 8. kolejny raz zadzwonilem na ten sam numer 9. otrzymałem tam numer do biura reklamacji 10. ponownie sprawa miała zostać wyjaśniona 11. w końcu otrzymałem smsa z adresem strony www.l-m.pl i numerem ID 12. zalogowałem sie korzystajac z przysłanego kodu zawartego w sms-sie 13. otworzyla sie strona zawierajaca moje dane, m.in. numer ID 14. wszedlem na strone www.cominute.pl 15 wpisalem numer ID i kod z paczki papierosow i wyslalem w celu zdobycia nagrody 16. po wyslaniu wyswietlila sie informacja ze podany kod ID nie istnieje (pozniej ze jest nieprawidlowy) 17. sprawdzilem ... BYŁ PRAWIDŁOWY!!!!!!!!!!! 18. na stronie byl numer telefonu pod ktory nalezy dzwonic w razie problemow z ID i innymi takimi... 19. zadzwonilem! 20. automat powiedzial ze trzeba dzwonic do 22.00 21. po "oficjalnym" zakonczeniu promocji nr ID juz byl nieaktywny, ale gra toczyla sie nadal... nie wiem co jest grane?? Chcialbym wiec zapytac dla kogo te promocje? i czy faktycznie nazywacie to promocją!!! Jestem strasznie zniesmaczony i długo bede pamietal te zniewage. Temat: uwiodłam własnego męża w sieci.... Moj maz tez namietnie flirtuje w sieci. Dowiedzilam sie o tym tuz przed slubem. Jak to zwykle bywa przez przypadek. Byla awantura, lzy, szukanie mojej winy w tym wszystkim i obietnica, ze juz nigdy wiecej. Trzy miesiace po slubie maz zapomnial wylogowac sie z poczty. I babska ciekawosc wziela gore. Znalazlam milosna korespondencje z kilkoma kobietami. Okazalo sie, ze tylko na pewien czas przestal romansowac w sieci. To jest silniejsze od niego. szuka kobiet w necie, sam daje ogloszenia o gotowosci sponsorowania. Niedawno weszlam na jego konto i zauwazylam nieprzeczytana wiadomosc od kolejnej kobiety. Niewiele myslac skasowalam ja i podszylam sie pod ta babke na gg. Rozmawialismy ze soba ponad tydzien. Siedzialam czasami przed monitorem ze lzami w oczach, kiedy pisal do mnie o rzeczach, ktore powinien mowic tylko zonie. Plakalam kiedy dzwonil do mnie z informacja, ze musi zostac dluzej w pracy, a jednoczesnie flirtowalam z nim do poznej nocy. Kontaktowalismy sie tylko za pomoca gg i maila. Nie chial kontaktu telefonicznego, ale dostawalam od niego maile tak pelne ciepla, tesknoty, rodzacego sie uczucia, ze chwilami zapominalam, ze nie pisze tego do mnie - zony, ale do mnie - pieknej i tajemniczej kobiety.. Pewnego dnia, po upojnej milosci na gg,kiedy doprowadzilam go slowami niemal do szalenstwa poprosil mnie o numer telefonu. Oblala mnie fala goraca. Bylam na to przygotowana od dawna, ale jednoczesnie poczulam strach. Napisalam swoj numer. I czekalam. Po chwili odpisal na gg, ze nie moze sie do mnie dodzwonic. Podalam mu numer stacjonarny do biura. I kiedy kolejny raz napisal, ze nie moze sie dodzwonic zrozumialam, ze poznal moj numer telefonu. Zadzwonil wreszcie na moja komorke. Ale zupelnie nie spodziewalam sie takiej rozmowy: - Czekalam na Twoj telefon - Czesc kochanie, wlasnie skonczylem prace i wracam do domu - To do zobaczenia Ikonka gg zniknela. Dlugo zbieralam sie w sobie nim bylam gotowa wrocic do domu. O 22.30 otworzylam drzwi mieszkania. W progu stal moj maz. Przytulil sie do mnie i powiedzial, ze musimy porozmawiac. To mial byc ostatni raz. Juz nigdy wiecej. jestem cudowna, kochana, najlepsza zona. On jest bydle. Obiecuje, ze nigdy wiecej to sie nie powtorzy. Kiedys znalazlam w koszu na pulpicie zdjecie mlodego mezczyzny- podpisane jego nickiem. Zapytalam czy znowu bawi sie w internetowe romanse.Nie. Przeciez obiecal.Kocha mnie nad zycie i juz nie popelni tego bledu. Wczoraj weszlam na jego konto. I dowiedzialam sie, ze znow kogos ma. Tym razem jednak nie odczulam tak bardzo tego porazajacego leku, rozpaczy, bezradnosci. Przyzwyczajenie? Moze. Zastanawiam sie coraz czesciej nad wizyta u psychologa. Bardziej zeby pomoc sobie niz jemu. Temat: Przenoszenie numerów: Polska pozwana Odpowiadam obu Przedmowcom :) >nie jestem anonimowy! op wie gdzie jestes, do kogo dzwonisz. zmienisz kart sim >a komorka z numerem imei zostanie. Prawda, ale od numeru imei, informacji o logowaniu sie, itd., daleka droga do informacji o nazwisku wlasciciela komorki i naslaniu firmy windykacyjnej. Poza tym do tego potrzebuja policji, prokuratury. Operatorowi, jak stwierdzi ze nie oplaca sie utrzymywac mojego numeru - bardziej oplaci sie go wylaczyc. >Jak wyrzucisz karte SIM to stracisz numer, więc to problemu z przenoszeniem >numerów nie rozwiazuje. To tez prawda. Ale zawsze sie moge obrazic na mojego operatora ktory nie chce zapewnic mi przeniesienia numeru :) >Weź ponadto pod uwagę, że cena minuty w abonamencie jest podobna do ceny minuty > w prepaidzie. Teraz rzeczywiscie srednio wychodzi mniej wiecej tyle samo. Mojego prepaida mam od czasow gdy placilo sie 1.5 PLN/min (2001 rok). >Ale w płacąc abonament możesz dostać niezły aparat telefoniczny. A >jeśli bierzesz prepaida, to na początk sam musisz wyłożyć sporą sumę na zakup >telefonu. Mam telefon za 200 PLN. Toporny ale odpukac dziala. Nie uznaje zadnych polifonii, Javy, Bluetootha i innych fireworkow na komorkach. A jak sie zgubi, zepsuje, albo co gorsza ukradna abonamentowa komorke ? Dalej sie placi abonament - jak jakies raty kredytu :P Jeszcze policja nie chce scigac zlodzieja takiej komorki - "byla za 1 PLN - zatem mala szkodliwosc spoleczna" >Ponadto mając abonament dostajesz co miesiąc wyciag rozmów - wiesz dokładnie >ile i za ile rozmawiasz. Zdaje sie nie przy kazdym abonamencie. Gdy w prepaidzie stwierdze ze ubywa za szybko - ide do biura obslugi. >No i możesz korzystać darmowo z biura obsługi klienta przez >przez internet - dla pepaidów nie ma takiej możliwości. ERA (Tak-Tak) daje. Pare uslug da sie tam wlaczyc/wylaczyc. Tak wiec mimo pewnych argumentow za abonamentem, w Polsce wole uzywac wylacznie prepaidow ... Temat: ostatni gasza swiatla... a polacy niech nadal sobie ZUS i NFZ utrzymuja.... IGA Consulting poszukuje lekarzy ze znajomością podstaw jęz. niemieckiego zainteresowanych podjęciem pracy na terenie Niemiec. Oferta dotyczy wszystkich specjalności ze szczególną uwagą na : -anstezjologia -neurologia -chirurgia -interna -psychiatria (dobra znajomość jęz. niem.) Poszukujemy lekarzy specjalistów oraz lekarzy z rozpoczętym przewodem specjalizacji. Osoby zainteresowane prosimy o przesyłanie CV oraz listów motywacyjnych napisanych w jęz. niemieckim z załączoną kopią dyplomu na adres: ul. Duńska 46a/2, 71-795 Szczecin lub e-mail: igita@uoo.univ.szczecin.pl Informacje: tel. 0608-48 48 95 E-mail: igita@uoo.univ.szczecin.pl Telefon: 0608-48 48 95 Do eleganckiej kliniki w Niemczech Zachodnich poszukujemy pilnie lekarzy specjalistow z biegla znajomoscia jezyka niemieckiego w nastepujacych kierunkach: 1. Anestezjologia i intensywna terapia 2. Interna 3. Kardiologia 4. Gastroenterologia 5. Psychiatria Bardzo korzystne warunki zatrudnienia Wszelka nasza pomoc gratis. www.pro-medicus.org E-mail: info@pro-medicus.org Telefon: 00496053619759 Możliwości rozwoju dla lekarzy w Niemczech. Nasze Biuro Doradztwa Personalnego, Executive Services Group, poszukuje doświadczonych lekarzy konkretnych specjalności i lekarzy po stażu do pracy i dalszego wykształcenia w Niemczech. W chwili obecnej reprezentujemy ponad 50 klinik na terenie Niemiec, także w pobliżu granicy polskiej. W klinikach specjalistycznych istnieją dla Państwa duże możliwości dalszego rozwoju zawodowego. Jesteśmy pomocni w znalezieniu mieszkania i zezwoleń na pobyt i pracę w Niemczech. Jeżeli wyślą Państwo do nas e-mailem krótki życiorys w języku niemieckim, a także adres i numer telefonu, natychmiast przedstawimy Państwu istniejęce oferty stanowisk (nie wiąże się to z żadnymi kosztami). Warunek: znajomość języka niemieckiego. Wynagrodzenie: uzależnione od kwalifikacji - stawki niemieckie. Kontakt: ES Group Baden-Baden & Personalberatung e-mail: baden-baden@esgroup.de www: www.esgroup.de Telefon: 0049-7841-2099-60 E-mail: baden-baden@esgroup.de Telefon: 0049-7841-2099-60 Temat: firmy windykacyjne - pytanie Mam doświadczenie z Krukiem, którego metody, prawdę mówiąc, bawią mnie. Tym bardziej, ze mój rzekomy dług to proba wyłudzenia ode mnie pieniędzy przez nieoceniona tepsę, która wystawiła mi sążnisty rachunek za usługi z ktorych nie korzystałam, ktorych nie zamwiałam i na ktore nie podpisałam umowy. Ów dług się już przedawnił, chociaż miałam nadzieję, że się posądzę z tepsą, ale jakos pokpili sprawę. Teraz rozrywkę zapewnia mi wzmiankowany Kruk. Repertuar ma mało wyszukany i dpoprawdy nie mogę zrozumieć, że ludzie dają się zastraszyc. A więc do rzeczy. Najpierw parę razy upomnieli się o kasę. Ja nie odpowiedziałam. Potem przysłali mi kopię pozwu do sądu, nastepnie kopię pisma do komornika, potem informację o skierowaniu mojej sprawy do biura detektywistycznego, gdzie mi.i. mieli szukac u mnie osób ukrywających się (sic!)a na końcu pismo od tegoż biura, że zamierzają wyśeldzić moją nielegalną działalnośc w szarej strefie, donieśc do ZUS-u i skarbówki <rotfl>. Tymi pismami zabawiam znajomych, jedni ryczą ze śmiechu, inni pukają sie w głowę. Aha, jeszcze dostałam kartkę od Kruka, ale taką in cognito, żebym zadzwoniła. Były podane nr telefonu ale nikt się nie podpisał ani nie napisał w jakiej sprawie mam dzwonić. Sami nie mogą do mnie zadzwonić, bo tepsa wyłaczyła mi telefon, a biuro detektywistyczne jak na razie się nie przyłożyło i nie ustaliło żadnego numeru moich trzech innych telefonów. Również mieli mnie odwiedzić przedstwiciele Kruka, żeby osobiście odebrać pieniądze ale słowa nie dotrzymali. A tak czekałam!!! W każdym z tych pism był druk przelewu i nieprzekraczalny termin, do ktorego mam wpłacic pieniądze. Za każdym razem nowy, i za kazdym razem nieprzekraczalny. A teraz mały konkurs. Jak myślicie czym jeszcze mnie postraszy Kruk? ;))) Temat: Plus dla Ery (SMS spam) Plus dla Ery (SMS spam) Przed referendum operatorzy wysyłali nam SMS-y zachęcające do udziału w głosowaniu. Bardzo mnie to wkurzało, bo to KLASYCZNY SPAM. Nikt mnie nie pytał czy chcę otrzymywać takie informacje, więcej – od dawna miałem aktywowaną usługę, która miała mnie chronić przed niezamawianymi informacjami. Tym bardziej mnie to rozjuszyło. Jednak niektórzy z forumowiczów traktowali mnie jak idiotę, inni bagatelizowali sprawę. Wymieniłem kilka maili z Biurem Obsługi Abonenta Ery. Ostatecznie, ze względu na brak rozstrzygnięcia, napisałem list do dyrektora BOA. Przyznali mi w ramach rekompensaty 29 zł (uzupełnienie konta Tak Tak). Nie traktuję tego jako sukces. Telefonu nie mam za darmo. A nie po to płacę (według cen najwyższych w Europie), żeby mi Era słała spam. Płacę – oczywiste, ale chyba nie dla wszystkich – za możliwość dzwonienia, odbierania połączeń oraz możliwość wysyłania i odbierania SMS-ów. W związku z powyższym Era ma u mnie plusa (choć na prawidłową reakcję przyszło mi długo czekać; wymieniłem chyba z 8 listów). W dziesięciostopiowej skali miała u mnie -10 punktów, teraz ma -1 (dam jeszcze szansę Erze i na razie operatora nie zmienię; od 30 września [chyba] będzie to można zrobić bez utraty numeru telefonu). Era do końca wymachiwała ustawą o ochronie danych osobowych (że nienaruszona itp.) oraz że to nie były informacje handlowe w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną i że na ich wysyłanie „nie była potrzebna zgoda użytkowników” (kuriozum). Tamte SMS-y były wysyłane na zlecenie rządu. Może następne będą na zlecenie Brukseli, albo Busha i też – według Ery – nie będzie potrzebna zgoda użytkowników? Ciekawe jakie są kryteria? Czy ja mógłbym – gdybym zapłacił Erze – wysłać wszystkim abonentom za jej pośrednictwem informacje, które nie są handlowe w rozumieniu stosownej ustawy (np. „Pozdrowienia od piecyka gazowego”)? Pozdrawiam, piecyk gazowy Temat: [market] Safari w Egipcie [market] Safari w Egipcie REKLAMA _______________ na obu stronach tiger-travel.com i tiger-diving.com można znaleźć opinie naszych klientów... - EGIPT- tanie wycieczki po Egipcie. Cennik i wszystkie informacje na stronie www.tiger-travel.com Zapraszam Ania - Egipt-nurkowanie po Morzu Czerwonym. nurkowanie, kursy, safari, wyprawy nurkowe. Informacje i cennik www.tiger-diving.com Niskie ceny, polscy instruktorzy. Zapraszamy Ania, Mikolaj, Bogdan. Na poczatku pozdrowienia dla Ani i Saida Kiedy przyjechalismy do Egiptu nie mielismy sprecyzowanych planow co chcielibysmy robic, jedyne co mialam to numer telefonu znaleziony w internecie jeszcze przed wyjazdem. Bylo to troche dziwne na poczatek- kontakt przez sms ale tak to tam najlepiej funkconuje. Po skontaktowaniu sie z Ania zadzwonila do nas i umowilismy sie na miescie. A tam to juz jak ze stara znajoma Pogadalismy o roznych rzeczach i przy okazji zamowilismy interesujace nas wycieczki. Jesli chodzi o sposob prowadzenia biura podrozy to byc moze nietypowy ale sprawia ze czlowiek czuje sie jakos bardziej swojo i nie obawia sie wszystkiego, co na poczatek moze w obcym, tak odmiennym kraju budzic lek. Jesli chodzi o ceny to rzeczywiscie nie znalezlismy nic tanszego i jednoczesnie budzacego nasze zaufanie. Do Egiptu przyjechalismy z niemieckim biurem podrozy , u nich dla przykladu za sam Kair 2 dniowy na dwie osoby zapalcilibysmy tyle co u Ani i Saida za caly komplet tzn Kair 2-dniowy, Luxor safari na quadach i nurkowanie-wszystko na dwie osoby.Tak wiec ze wzgledu na ceny, mila atmosfere i przede wszystkim zeby poznac te przemila pare warto zaraz po przyjezdzie zglosic sie do Ani. Naprawde polecamy i dziekujemy za mile spedzony czas. Dodam jeszcze ze majac za przyjaciela Saida mozna sie czuc rzeczywiscie bezpiecznie bo ma sie swiadomosc ze w razie klopotow nie zostawi cie na lodzie Agnieszka i Adam Temat: Dotacje z Unii Europejskiej Dotacje z Unii Europejskiej Szanowni Państwo, w związku z dużym zainteresowaniem problematyką pozyskiwania dofinansowania z funduszy strukturalnych UE pragniemy przedstawić Państwu nasze usługi. Oferujemy profesjonalne doradztwo w zakresie uzyskania dotacji na rozwój prowadzonego przez Państwa przedsiębiorstwa. Nasza działalność obejmuje m.in.: bezpłatne konsultacje, pomoc w doborze właściwego programu operacyjnego, kompleksowe przygotowanie dokumentacji niezbędnej do uzyskania dotacji (wniosek aplikacyjny, biznes plan, analiza kwalifikowalności), zarządzanie projektem. Mając na względzie potrzeby rynku oraz Państwa oczekiwania Biuro Projektów Unijnych i Analiz Strategicznych proponuje Państwu udział w bezpłatnych prywatnych konsultacjach. Spotkanie te będą miały charakter indywidualnych rozmów. Jesteśmy do Państwa dyspozycji od poniedziałku do piątku w godz. od 9.00 do 15.00 w siedzibie naszej firmy przy ul. Sandomierskiej 105 w Kielcach. Istnieje także możliwość spotkań w bardziej dogodnym dla Państwa terminie i miejscu. Szczegółowe informacje na temat konsultacji oraz wszystkich prowadzonych przez nas usług mogą Państwo uzyskać pod następującymi numerami telefonów: (041) 34 36 820 0 694 499 293 oraz 660 474 961 Biuro Projektów Unijnych i Analiz Strategicznych to zespół specjalistów dysponujących przede wszystkim wiedzą i doświadczeniem, co stanowi gwarancję profesjonalnego i rzetelnego wykonania świadczonych dla Państwa usług. SOLEX Sp. z o.o. Biuro Programów Unijnych i Analiz Strategicznych ul. Sandomierska 105 25-324 Kielce bpu@solex.com.pl Temat: Dotacje z UE Dotacje z UE Szanowni Państwo, w związku z dużym zainteresowaniem problematyką pozyskiwania dofinansowania z funduszy strukturalnych UE pragniemy przedstawić Państwu nasze usługi. Oferujemy profesjonalne doradztwo w zakresie uzyskania dotacji na rozwój prowadzonego przez Państwa przedsiębiorstwa. Nasza działalność obejmuje m.in.: bezpłatne konsultacje, pomoc w doborze właściwego programu operacyjnego, kompleksowe przygotowanie dokumentacji niezbędnej do uzyskania dotacji (wniosek aplikacyjny, biznes plan, analiza kwalifikowalności), zarządzanie projektem. Mając na względzie potrzeby rynku oraz Państwa oczekiwania Biuro Projektów Unijnych i Analiz Strategicznych proponuje Państwu udział w bezpłatnych prywatnych konsultacjach. Spotkanie te będą miały charakter indywidualnych rozmów. Jesteśmy do Państwa dyspozycji od poniedziałku do piątku w godz. od 9.00 do 15.00 w siedzibie naszej firmy przy ul. Sandomierskiej 105 w Kielcach. Istnieje także możliwość spotkań w bardziej dogodnym dla Państwa terminie i miejscu. Szczegółowe informacje na temat konsultacji oraz wszystkich prowadzonych przez nas usług mogą Państwo uzyskać pod następującymi numerami telefonów: (041) 34 36 820 0 694 499 293 oraz 660 474 961 Biuro Projektów Unijnych i Analiz Strategicznych to zespół specjalistów dysponujących przede wszystkim wiedzą i doświadczeniem, co stanowi gwarancję profesjonalnego i rzetelnego wykonania świadczonych dla Państwa usług. SOLEX Sp. z o.o. Biuro Programów Unijnych i Analiz Strategicznych ul. Sandomierska 105 25-324 Kielce bpu@solex.com.pl Temat: JETTOURISTIC - co o nich sądzicie? No cóż, ja bylam z nimi rok temu i początek wspominam jako koszmar, skończyło sie nieźle, ale dzień z sześciodniowego urlopu nam wypadł totalnie. I niestety newrwów bylo sporo. Okazalo się,że zakwaterowali nas, a własciwie tak prawdę mówiąc zostawili na pastwę losu przed zupełnie innym hotelem niż wykupiony.Panienka niemal wypchnęla nas z autobusu, mówiąc,że to tylko na jedną noc i jutro rano ktos nas zawiezie do naszego hotelu. I tyle ją widzielismy.Hotel, do którego trafilismy okazał sie okropną brudną ruderą. Tam nawet nie bylo sprzątnięte, nie mówiąc już o ogólnych warunkach.A najlepsze było to,że bylo nas cztery osoby, tzn dwie pary, w sumie zupełnie obcych sobie ludzi, a zakwaterowali nas w jednym, wspólnym tzw. apartamencie.No cóż, jedna noc, no trudno. Ale niestety następnego dnia okazalo się,że nikt nawet nie ma zamiaru sie po nas zgłosić. Nie myślę nawet, ile poszlo na telefony.Komórki rezydentów w ogóle nie odpowiadały, więc trzeba bylo zdobyć na tamtejszej informacji numer do hotelu, w którym urzędowali rezydenci, co mi sie udało. Niestety po dodzwonieniu sie w końcu, brzydko mówiąc olali nas z góry. Dopiero interwencja w siedzibie firmy w Polsce i krótko mówiąć postraszenie ich trochę dało to,że ktoś sobie o nas przypomniał.Ale ile nas to nerwów kosztowalo, to tylko my wiemy.Gdyby nie pomoc naszej rodziny, która w Polsce ich molestowala telefonicznie, aby cos z tym zrobili, nikt nawet by do nas nie zajrzał, nie mówiąc juz nawet o przeniesieniu do innego hotelu.W sumie po tych interwencjach, wylądowalismy w fajnym hotelu, który smialo mogę polecić.Tylko,że caly dzień nam poszedł w diably, bo to było jedno wielkie dzwonienie i czekanie az ktos się pojawi.Panie rezydentki zachowały się potem też delikatnie mówiąc srednio, a ta gwiazda, która nas przywiozła i zostawiła bez słowa komentarza to w ogóle chodziła obrażona.I to bylo po prostu smieszne i żalosne. Powiem tak,Santana, w której w końcy wylądowalismy byla ok, ale tego biura juz nigdy nie wybiorę.Niesmak i to duzy pozostał. Tym bardziej,że mam swiadomość,że gdyby nie ta walka, to zosatalabym do końca w jakimś ohydnym hoteliku, którego nawet w ofercie nie mają. Ale zdaję sobie sprawę, ze jest pewnie wielu ludzi zadowolonych, bo akurat im się to nie przytrafiło.Dla mnie jednak to biuro jest spalone. Potem, po powrocie okazało się,że dość często maja takie wpadki, bo sporo ludzi narzekało, ale jakos przed wyjazdem te wieści do mnie nie dotarly, albo nie chcialam ich po prostu przyjąć do wiadomości. Zresztą jak ktoś jedzie to nie zaklada takiego scenariusza. Pozdrawiam serdecznie. Temat: niesolidne firmy kurierskie niesolidne firmy kurierskie Bardzo proszę o pomoc, bo czuję się oszukana, a sprawa się powtarza. Dotyczy przesyłu towarów zakupionych w sklepach internetowych za pośrednictwem wiodących firm kurierskich (nazwy na razie przemilczę). Wiadomo, że jak ktoś zamawia kuriera, to mu zależy na szybkim dostarczeniu. Tymczasem dzięki ich indolencji jedną przesyłkę dostałam po tygodniu, drugiej nie mam do dziś. Obie były z góry opłacone. W pierwszym przypadku kurier popełnił czeski błąd i zamienił numer ulicy z numerem mieszkania (taki adres nie istnieje). Mimo że miał mój numer telefonu nawet nie zadzwonił, również nikt z firmy - dopiero po mojej interwencji u nich i w sklepie sprawa się wyjaśniła i po wielu perturbacjach, reklamacjach odzyskałam swoją własność. Teraz mam kolejny problem. Złożyłam zamówienie na kilka towarów - na część z nich miałam poczekać do 3 stycznia.Ucieszyło mnie to, gdyż zaplanowałam ferie świąteczne poza domem. Tymczasem dostałam e-mail, że zamówienie dostanę pierwszego dnia nieobecności. Powiadomiłam więc firmę kurierską o tym fakcie i możliwości odbioru paczki dopiero za tydzień. Pracownik powiedział, że nie stanowi to problemu. Po powrocie zastałam dwa awiza, a telefonicznie uzyskałam odpowiedź, że paczkę odesłano i zarzucono mi kłamstwo. Interweniowałam więc w sklepie internetowym. Zapewniono mnie, że ponownie prześlą paczkę i dziś dojdzie - niestety przesyłki nie ma. Nikt się ze mną nie skontaktował - ani z firmy kurierskiej ani ze sklepu. Dopiero dziś, po trzeciej interwencji (zawierała informację o powiadomieniu Pana) otrzymałam e-mail od biura obsługi klienta, który niczego nie wyjaśnia. Pieniądze przepadły? Co robić? Temat: bezpłatne szkolenia UG w Słupsku bezpłatne szkolenia UG w Słupsku Katedra Informatyki Ekonomicznej Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego zaprasza Przedsiębiorców na BEZPŁATNE SZKOLENIA Przedsiębiorcy z sektora małych i średnich firm mogą wziąć udział w cyklu bezpłatnych szkoleń, które odbędą się w Słupsku przy ul. Grodzkiej 9, w dniach od 3 do 7 kwietnia 2006 roku. Szkolenia organizowane są w ramach projektu „System Gospodarki Elektronicznej Pomorza dla MSP”. Projekt jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego Unii Europejskiej w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego oraz ze środków budżetu państwa. Cykl szkoleniowy składa się z pięciu modułów tematycznych: 3 kwietnia 2006 roku: Przetargi publiczne dla oferentów przy wykorzystaniu Internetu 4 kwietnia 2006 roku: Wymiana dokumentów elektronicznych przez Internet 5 kwietnia 2006 roku: Bezpieczeństwo prowadzenia działalności gospodarczej w Internecie 6 kwietnia 2006 roku: Bankowość elektroniczna ze szczególnym uwzględnieniem płatności. 7 kwietnia 2006 roku Biznes elektroniczny dla małych i średnich przedsiębiorstw. Każdy z uczestników szkoleń otrzyma certyfikat potwierdzający udział w szkoleniu wystawiony przez Uniwersytet Gdański. Uczestnicy szkoleń otrzymają również zwrot kosztów podróży związanych z udziałem w szkoleniach odbywających się poza miejscem zamieszkania. Aby wziąć udział w szkoleniu, należy zarejestrować się na stronie internetowej projektu: www.sge.univ.gda.pl, następnie po zalogowaniu się do systemu, pobrać i wypełnić formularze zgłoszeniowe na szkolenie i przesłać na adres Biura Projektu lub faksem pod numer: +48 58 764 61 07. Zgłoszenia przyjmowane są do dnia 19 marca 2006 roku. Wszelkie informacje dotyczące organizacji szkoleń dostępne są na stronie internetowej projektu (www.sge.univ.gda.pl) oraz pod numerami telefonów: +48 58 764 61 04 do 06 Temat: Angielki dla dzieci i młodzieży w sulejówku Angielki dla dzieci i młodzieży w sulejówku ABCteach szkoła języka angielskiego dla dzieci młodzieży, działająca od 2002 roku, zaprasza na najlepsze kursy angielskiego! Zajęcia prowadzą w małych grupach (3 – 8 osób) tylko doświadczeni, ale młodzi filolodzy. Pełni zapału i umiejętności spowodują, że Państwa dziecko nie będzie mogło doczekać się następnej lekcji. W czasie lekcji z najmłodszymi (4 – 10 lat) wykorzystywane są elementy zabawy i metody TPR (odpowiedzi całym ciałem) oraz różnorodne materiały dydaktyczne – podręcznik to tylko „szkielet”. Proponujemy Państwu zajęcia na kilku poziomach w każdej grupie wiekowej! Dla starszych Słuchaczy proponujemy kursy języka ogólnego, kursy przygotowujące do egzaminów gimnazjalnego i maturalnego, a także certyfikatów Cambridge (FCE, CAE), zajęcia indywidualne oraz w grupach 3 – 8 osobowych. To wszystko w towarzystwie młodych, wykwalifikowanych lektorów i sympatycznej atmosferze. Zapisy do odpowiednich grup wiekowych i na poziomy zaawansowania odbywają się na podstawie bezpłatnego testu oraz rozmowy kwalifikacyjnej. Przykładowe ceny kursów ogólnych: Dzieci 4 - 7 lat 590 zł za 30 spotkań 45 minutowych (semestr) Dzieci starsze i młodzież750 zł za 30 spotkań 60 minutowych (semestr) DLa rodzeństwa i osób kontynuujących naukę zniżki!!! We wrześniu zapraszamy na bezpłatne lekcje pokazowe! Więcej informacji o pozostałych kursach udzielimy pod numerami telefonów: 604 360 980; 22 490 31 65, mailem: angielski_sulejowek@o2.pl, lub w naszym biurze, przy ul. Reymonta 32A (obok poczty) Temat: Ciekawe! Ciekawe! ZAWIRUJĄ NA PARKIECIE Piłkarze rozgrywają mecze, lekkoatleci rywalizują w maratonach, a tancerze - sprawdzają swe umiejętności w efektownych turniejach tańca. Gliwiccy miłośnicy walca, rumby czy samby przystąpią do ogólnopolskiego współzawodnictwa w sobotę, 22 października, w hali sportowej Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 (ul. Orląt Śląskich 25). Podczas TRZECICH GLIWICKICH SPOTKAN TANECZNYCH zaprezentuje się ponad 100 par z całego kraju. Imprezę przygotowuje stowarzyszenie „SZOK – Gliwice” przy współpracy z samorządem miasta. - Organizacja turnieju to spore wyzwanie. Trzeba zapewnić odpowiednią salę z parkietem o wymiarach 18 metrów na 24 metry, zaprosić komisję sędziowską i profesjonalną obsługę muzyczną, a także przygotować puchary, medale i choćby symboliczne nagrody rzeczowe – wyjaśnia Izabela Więcek z gliwickiego „SZOK- u”. Wiadomo już, iż zawody odbędą się w kilku klasach tanecznych: „Pierwszy krok”, kombinacja D, klasa C ST/LA, B ST/LA, A ST/LA oraz mistrzowska S ST/LA. Na parkiecie spotkają się pary w wieku do lat 9 oraz młodsze i starsze nastolatki w przedziałach wiekowych: 10 – 11 lat, 12 – 13 lat, 14-15 oraz powyżej lat 15. Zgłoszenia chętnych oraz opłaty startowe będą przyjmowane do soboty, 15 października, w biurze organizatorów (Gliwickie Stowarzyszenie Taneczne „SZOK-Gliwice”, ul. Kozielska 18). Szczegółowe informacje można uzyskać pod numerami telefonów: 331-56-18, 0502-607-358, faksu 279-18-25 oraz poczty elektronicznej (szokowisko@wp.pl). Tegoroczną edycję Gliwickich Spotkań Tanecznych otworzą eliminacje i finały par początkujących (rejestracja w godzinach 8.30 – 9.30, początek występów – godz. 10.00). Około godz. 13.30 w taneczne szranki staną juniorzy do lat 15 (w klasach C ST/LA i B ST/LA), a o 6 wieczorem - pary amatorskie powyżej lat 15 i mistrzowie klasy „S”. Dodać warto, iż dla gliwickiego „SZOK-u” będzie to kolejny sprawdzian przed marcowymi mistrzostwami Polski dorosłych i młodzieży w stylu standardowym oraz mistrzostwami juniorów w stylu latynoamerykańskim. (kik) Temat: Kto oze namierzyc adres po nr. tel. kom? Zależy kogo masz po przeciwnej stronie przysłowiowego kabla. Ja opowiem jak razem z koleżanką załatwiliśmy sprawę głychych telefonów i natrętnych SMSów. Po pierwsze zadzwoniłem do BOK i zastrzegłem swój numer, tak, aby u tamtego kolesia na wyświetlaczy pojawił się napis "Nieznany" Następnie wykręciłem numer do kolesia i tak przebiegała nasza rozmowa JA: Dobry wieczór, nazywam się XYZ(wstawić dowolne imię i nazwisko), dzwonię do Pana z Biura Obsługi Sieci Plus GSM. On: Eeenoo, dobry wieczór. JA: Dzwonię do Pana, gdyż jest Pan zalogowany do sieci poprzez BTS nr. 4232524. Ten BTS uległ awarii, co mogło powodować błędne działanie pańskiego telefonu, tzn. ktoś wykręca Pański numer, ale łączy się z innym telefonem. Awaria została już usunięta przez naszych techników, a Biuro Obsługi Klienta sprawdza, czy problemy już nie występują. ON: YYY, No chyba nie (w tym momencie orientujemy się, z kim mamy doczynienia i możemy się wycofać) Ja: Czy dodzwoniłem się na numer ........(tu podaję jego numer)? ON: Tak Ja: W celu weryfikacji proszę podać numer klienta On: YYY, no nie mam go. Ja: Jeżeli nie będzie autoryzacji mam obowiązek czasowej deaktywacji Pańskiego numeru. On: A co ja mogę zrobić? Ja: Numer zostanie zablokowany, a po 48 godz. proszę się udać do najbliższego salonu firmowego PlusGSM. Ewentualnie proszę podać imię, nazwisko oraz adres zameldowania. On: (wyśpiewuje informacje) JA: Dziękuję, dane w ciągu kilku minut zostaną poddane weryfikacji. Jeśli będą poprawne telefon nie zostanie zablokowany. On: To dobrze. Ja: Jeszcze raz w imieniu firmy Polkomtel SA, operatora sieci PlusGSM przepraszam za kłopoty i zapewniam Pana, że firma zrobi wszystko, aby nie dopuścić do ponownych incydentów. Dobranoc On: Dobranoc. Następnego dnia telefon na Komendę z prośbą o numer do dzielnicowego. Później telefon do dzielnicowego i umawiamy się na spotkanie. Przedstawiamy sprawę. Udajemy się razem z dzielnicowym do kolesia. Koleś kompletne zaskoczenie, policjant straszy go paragrafami, sekcją kryminalną komendy,prokuratorem etc. Głuche telefony skończyły się, jak ręką odjął. Z tego wynika, że trzeba czasami pomyśleć, pokombinować i wszystko można rozwiązać. Temat: Nowe wieści z EccoHoliday... Nowe wieści z EccoHoliday... Witam, kupilem bilety ( 6 sztuk ) na przelot samolotem czarterowym z EccoHoliday ponad miesiąc temu i wczoraj zadzwonila do mnie pani z centrali w Poznaniu z informacją ze lot się nie odbędzie ( dokladnie chodzi o lot 02.07 na Cypr ). Akurat tak się zlozylo ze moj znajomy kupił bilet dwa tygodnie pozniej ( zaplacil 200 zł więcej ) i do niego pani nie zadzwonila. Chcąc się upewnic czy lot faktycznie został odwolany, uknuliśmy z kumplem intrygę i zadzwonilismy pod numer do centrali EccoHoliday ( poznański numer, ten z ktorego poinformowano mnie o odwołaniu przelotu ) i pod pretekstem błahego pytania o bagaz podręczny dowiedzieliśmy sie ze lot jednak nie jest odwołany. Procedura wyglądała tak, ze pani do odpowiedzi na moje pytanie o to czy lot sie odbywa, nie wystarczyła data i numer lotu - zarządała numeru dowodu rezerwacji ( Vouchera ) i dopiero po sprawdzeniu w swojej bazie danych ze dany voucher został zakupiony po "wyższej" kwocie, odpowiedziała ze "lot 2 lipca sie normalnie odbywa". Tak więc teraz mamy dwa vouchery na ten sam lot, który zarazem się odbywa i nie. Ciężko zdobyta wiedza nt logiki, karze nam wątpić w taką sytuację, więc czemprędzej spieszymy z kumplem do lokalnego przedstawiciela eccoHoliday ( u którego obaj kupowaliśmy bilety ) w celu uzyskania wyjaśnienia. Pani za biurkiem oczywiście nic o odwołaniu lotu nie wie, więc dzwoni do centrali ( Poznań - numer wiadomy ) z pytaniem o lot na Cypr 2 lipca. Procedura się powtarza i centrala zamiast pytać o numer lotu, pyta o numer vouchera, a że akurat pani na biurku miała moj voucher ( tańszy bilet) więc odpowiedź centrali jest wiadoma - lot odwołany. Próbując wyjaśnić pani ( tej za lokalnym biurkiem ) schizofreniczny charakter sytuacju, wtajemniczamy ją w całą intrygę. Pani radzi nam poczekać jeszcze jeden dzień i wtedy, w sytuacji gdy biuro sie nie odezwie do kumpla ( droższy bilet ) z informacją o odwołaniu lotu, rozpętać aferę. Ledwo zdążyliśmy przekroczyć próg domu kolegi, dzwoni telefon. Pani z centrali ( Poznań - numer wiadomy ) lekko acz wyczuwalnie trzęsącym się głosem, informuje kolege o zaistnieniu przykrej sutuacji - otóż lot został odwołany ( cóż za zbieg okoliczności ) i jako rekompensatę proponuje mu lot tydzień wcześniej lub tydzień później ( ten drógi z 50 złotowym upustem ) lub zwrot kosztów. Dla domyślnych przekaz z przytoczonej historii jest jasny, a ja na zakończenie tylko dodam, iż w dalszym ciągu wierze w to, że lot dla "droższych" nr voucherów dnia 2.07.2005 do Larnaki na Cypr z biurem podróży EccoHoliday się dobędzie... Temat: Uwaga! TELEfonujesz - 9 cyfr ...!!! Uwaga! TELEfonujesz - 9 cyfr ...!!! Długie numery W nocy z niedzieli na poniedziałek korzystając z telefonu stacjonarnego w rozmowach lokalnych zamiast siedmiu trzeba będzie wykręcić dziesięć cyfr. Operatorzy telefoniczni zapewniają, że do zmiany zasad są przygotowani i nie powinno być w związku z tym żadnych problemów. Już od kilku miesięcy operatorzy informowali swoich abonentów przede wszystkim w formie ulotek dołączanych do rachunków telefonicznych. Są więc przekonani, że klienci są świadomi zmian. Na wszelki wypadek zapominalscy, którzy wystukają numer po staremu, usłyszą w słuchawce informacje o tym, jak prawidłowo wybrać numer. Oczywiście informacja będzie bezpłatna. Nowe zasady połączeń przetestowała już Netia. Jak nas poinformowała Jolanta Ciesielska, rzecznik prasowa spółki, w firmie już od kilku miesięcy można dzwonić wybierając numer nowy lub dotychczasowy. Jak informuje Ciesielska ? abonenci trochę protestowali, bo uznali zmianę za pomysł operatora. Tymczasem jest to obowiązek nałożony przez ministra łączności. Zdaniem Marty Pietranik z biura prasowego firmy Dialog przejście na nowy system nie wiązało się z wielkimi problemami dla operatorów. ? Wszystko sprowadziło się praktycznie do spraw technicznych związanych z zaprogramowaniem urządzeń ? twierdzi. ? Nie wiązało się to z nadzwyczajnymi kosztami dla firmy. Podobnie jak informacja o nowych zasadach dla naszych klientów. Informacje dołączane były do rachunków telefonicznych, więc nie ponosiliśmy specjalnych dodatkowych kosztów z tego tytułu. Nasz największy operator telefoniczny Telekomunikacja Polska SA nie chce mówić o kosztach operacji, powołując się na tajemnicę handlową. - Musieliśmy przeprogramować centrale, a do tego potrzebne było nowe oprogramowanie - powiedziano nam w biurze prasowym TP SA. (KŻ) Temat: Wymiana dowodów osobistych Gość portalu: micin napisał(a): > A jeśli ktoś nie jest nigdzie zameldowany, to co wtedy? Przecież czasy > obowiązkowego meldunku już dawno minęły... > Hehe, no własnie - ale wtesy nie pójdziesz na wybory, nie dostaniesz kredytu, konta w banku, karty kredytowej, nie kupisz nic na raty, nie podpiszesz żadnej umowy - kupna mieszkania, umowy o gaz, energię elektryczną, wodę, kupna samochodu, nie wyrobisz paszportu, prawa jazdy, etc. Po prostu - Ciebie nie ma. I to jest właśnie chore. W normalnych krajach wystarczy np. numer polisy ubezpieczeniowej. Czyli coś niezależnego od Twojego miejsca zamieszkania. U nas powinien wystarczyć numer pesel lub NIP (chociaż nie, tego też Ci nie wydadzą bez stałego meldunku). Pesel przecież funkcjonuje dla każdego z nas, jest unikalny, w bazie danych można podpisać pod niego mase informacji, ale niestety - nigdzie się go nie używa. NAPRAWDĘ! no bo jak inaczej nazwać sytuacje, gdy ZAWSZE musisz oprócz tego numerka podać nr dowodu, prawa jazdy lub paszportu (których bez meldunku nie załatwisz)?? Jestem za posiadaniem karty magnetycznej lub lepiej - chipowej, takiej jak karty kredytowe, czy debetowe - na wieszchu imię i nazwisko oraz numer pesel. Gdy ktoś coś od Ciebie chce - policja, bank, urzedy - przeciągają karta przez czytnik i wszystko wiedzą - a aktualny adres, na jaki chcesz dostawać korespondencję podajesz Ty. Jeśli nie ma czytnika, to można zadzwonić np. do ogólnopolskiego biura informacyjnego i podać numer z karty, czyli pesel. Ktoś odbierający telefon wyśle żądane informacje lub udzieli sktórowych odpowiedzi - tak lub nie. Tak się dzieje w przypadku kart wydawanych przez banki. Gdy wchodziły do użytku wszyscy mysleli, że to bedzie klapa stulecia i nikt nie wierzył, ze system się sprawdzi i rozrośnie. Oczywiście na takiej karcie zapisane były by tylko takie informacje, które nie ingerują za bardzo w prywatność, a są potrzebne do np. udzielenia kredytu. Ale tak naprawdę w ochronie prywatności chodzi przede wszystkim o ochronę miejsca pobytu. Dopóki w żadnej bazie nie ma naszego adresu, nikt nie powołany, lub niechciany nas nie znajdzie - zadne ulotki, promocje, etc. I o to chyba chodzi, nie? Temat: Biuro Podróży Tęcza Biuro Tęcza to nieporozumienie. Dużo świata zwiedziłam i mam porównanie. W lipcu była na wycieczce w Paryżu - po niej npisała reklamację. Fragmenty poniżej: Zgodnie z ofertą noclegi w Paryżu powinny były mieć miejsce w hotelu (biuro nie podaje w katalogu jego standardu!?). Tymczasem klienci zostali zakwaterowani w „noclegowni dla czarnoskórych emigrantów” – miejsca tego na pewno nie można nazwać hotelem, ani przyznać mu dwóch gwiazdek (jak widniało na szyldzie). Owa noclegownia pełna był matek z malutkimi dzieci, które płakały po nocach uniemożliwiając wypoczynek innym gościom. Budynek nie posiadał sprawnej windy, a klienci mieszkali na wysokich piętrach (4, 5 i 6). Za skandaliczną uważam konieczność taszczenia bagażu na 4 piętro, na którym mieszkałam !!! Zawarte w ofercie katalogowej biura usługi pilota (opieka i zwiedzanie miasta) były dalekie od profesjonalizmu, a niektóre zdarzenia wręcz oburzające: a) Pilot był zakwaterowany w innym hotelu niż turyści, a mimo to odmówił podania numeru swojego telefonu. W praktyce po godz. 18.00-19.00 każdego dnia grupa była pozostawiona sama sobie – nie posiadał choćby numeru polisy ubezpieczeniowej. A gdyby coś się stało??? To po co płacimy za unezpieczenie? b) W dn. 05.06.2006 pilot zaoferował klientom kolację płatną 11 EUR (w jadłodajni (słowo restauracj brzmi w tym przypadmu zbt dumnie!) nieopodal miejsca noclegu) i zebrał pieniądze. Dopiero po 2 godzinach od tego momentu poinformował grupę, że Luwr, który będzie ona zwiedzać jest otwarty w tym dniu do późnych godzin nocnych, a więc można się odłączyć i wrócić na własną rękę. Kolejność podawania informacji winna być odwrotna!!! c) W dn. 06.06.2006 grupa zwiedzała cmentarz Pere Lachaise. Plan zwiedzanego obiektu pilot rozdał po fakcie!!! Następnie udaliśmy się do Wersalu. Zwiedzanie miało się rozpocząć od spaceru po ogrodach. Tymczasem o godz. 11.35 wysiedliśmy z autokaru i przez 1,5 godziny szli przez pola i pastwiska okalające park w Wersalu. Do ogrodów weszliśmy ok. godz. 13.00, o 13.35 grupie udało się ustawić w kolejce po bilety do wnętrz, a o 14.00 turyści mogli rozpocząć zwiedzanie komnat. Na godz. 15.00 został ustalony odjazd autokaru. Brak przymiotnika na określenie powyższego sposobu pracy pilota! To skandal, aby turystom z Polski pokazywać najpierw świnie i kury (atrakcja tzw. wioski Marii Antoniny), a na zwiedzanie muzeum (wstęp za jedyne 13,50 EUR!!!!) zostawić niecałą godzinę!!! To tylko największe kiksy!!! Jak ktoś w d... był i g.. widział, niech jedzie z Tęczą. Ja odradzam!!! Temat: dla dzieci z Warszawy - tylko dziś!! dla dzieci z Warszawy - tylko dziś!! Akcja Biura Promocji: Mikołaj z sąsiedztwa Jeśli sąsiedzi Państwa mają liczne rodziny a z ich budżetem jest krucho, wystąpcie w roli świętego Mikołaja. Zadzwońcie do Biura Promocji Miasta z informacją o sąsiadach, którzy mają minimum troje lub więcej dzieci i potrzebują życzliwej pomocy. My dowieziemy im mikołajkowe paczki dla pociech! Do wielu domów nie zapukał tej nocy Mikołaj. Dzieci z wielodzietnych ubogich rodzin nie znalazły paczek z łakociami, choć wyczyszczone buty lśniły przy drzwiach. Na taki zakup nie starczyło pieniędzy w skąpych domowych budżetach. Ale święty Mikołaj nie przestał pracować, dostał bowiem wsparcie z Biura Promocji Miasta. Już po raz drugi przygotowaliśmy akcję rozwożenia prezentów od warszawskiego Mikołaja. Paczki ze słodyczami przygotował Carrefour Polska. Od dziś, do Świąt Bożego Narodzenia, będziemy je dostarczać pod wskazane przez Państwa adresy. W roli pomocników świętego Mikołaja wystąpią pracownicy Biura Promocji, kierowcy z Urzędu Miasta oraz taksówkarze z Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego, którzy także wspierają tę dobroczynną akcję. - "Rok temu dotarliśmy z pomocą do bardzo ubogich domów. Prezenty sprawiły dzieciom ogromną radość. Były zaskoczeniem i prawdziwą niespodzianką. Zachęcamy by i w tym roku wskazywali nam Państwo niezamożne i wielodzietne rodziny, którym warto sprawić taką frajdę" – mówi dyrektor Biura Promocji Miasta Tadeusz Deszkiewicz. Oto telefony, pod którymi przyjmujemy dziś zgłoszenia od Państwa, w godzinach 9 – 16 lub do wyczerpania puli paczek. Prosimy podać dokładny adres i trasę dojazdu do wskazywanych rodzin z sąsiedztwa. Każdy numer należy poprzedzić kierunkowym (022): 6567143, 6567620, 6567144, 6567605, 6567173, 6567629, 6567614. um.warszawa.pl/v_syrenka/new/index.php?dzial=aktualnosci&ak_id=5443&kat=2 Temat: Podejmij współpracę - Biuro Ochrony Luna Podejmij współpracę - Biuro Ochrony Luna Biuro Ochrony Luna ze Świętochłowic zaprasza do współpracy! Nie ważne ile masz lat i czym się zajmujesz, możesz podjąć z nami współpracę! Jeżeli - jesteś zainteresowany montażem systemu alarmowego, monitoringiem, ochroną fizyczną czy telewizją przemysłową w swoim domu lub w swojej firmie, - jesteś osobą odpowiedzialną za bezpieczeństwo obiektu w firmie, w której pracujesz, - masz wielu znajomych i wiesz, że są zainteresowani systemem alarmowym bądź ochroną, - pracujesz jako przedstawiciel handlowy i chcesz bez wysiłku przy okazji dorobić - jesteś uczniem, studentem, emerytem, rencistą i w wolnych chwilach chciałbyś dorobić to jest to oferta dla Ciebie. Współpraca z nami jest prosta, uczciwa i przejrzysta: - wiesz, że ktoś (lub Ty sam) jest zainteresowany montażem systemu alarmowego, monitoringiem, ochroną fizyczną, telewizją przemysłową, - piszesz do nas maila lub dzwonisz podając namiary na potencjalnego klienta, - nasz przedstawiciel odwiedza klienta i podpisuje umowę, - Ty odbierasz 5% prowizji za polecenie nam klienta. Wydaje Ci się, że te 5% to niewiele, spójrz na przykładową kalkulację Przykładowa kalkulacja: Ochrona fizyczna obiektu 30 dni * 24 h * 9 zł/h = 6480 zł 6480 zł * 5% = 324 zł Czy to na prawdę niewiele? – szczególnie, że kosztowało Cię to tylko jeden e-mail bądź telefon Najlepszym polecającym zaproponujemy umowę o pracę, samochód służbowy, telefon, laptop oraz nienormowany czas pracy! Nie musisz deklarować nam już dziś swojej współpracy, nie musisz jej deklarować wcale – wystarczy, że polecisz nam klienta, a 5% wędruje w Twojej kieszeni, my nie zmuszamy Cię do pracy my dajemy Ci szansę na dodatkowy zarobek bez wysiłku. Namiar na potencjalnego klienta wraz ze swoimi danymi kontaktowymi możesz przesłać na adres ochrona_luna@vp.pl lub dzwonić/smsować pod numer 796-261-947 Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony internetowej www.ochrona-luna.pl gdzie znajdziecie wiele ciekawych informacji o naszej firmie. Temat: Bydzi nie ma w priorytetach Archramowicza S-5, to jest priorytet dla Bydgoszczy Zwracam mieszkańcom Bydgoszczy uwagę, na niekorzystne działania, podejmowane w pobliskim Toruniu, także przez marszałka. Rzczywiście ważną i potrzebna inwestycją był most autostradowy na krajowej 1, wpisujący się także w trasę nr10. Tu zgoda. Natomiast obecnie, nadszedł czas na realizację przynajmniej podstawowych elementów drogi ekspresowej S-5, biegnącej przez Bydgoszcz. Tymczasem urzędnicy toruńscy marzą o kolejnym moście. Uważam, ze władze województwa i miejskie Bydgoszczy powinny zintensyfikować działania w kierunku pozyskanie funduszów na budowę/modernizację drogi ekspresowej S-5 Gdańsk-Bydgoszcz- Poznań, budowę ESTAKADY w Bydgoszczy, węzłow: STRYSZEK i LOTNISKO. Sprawa jest powszechnie znana, ale mając na uwadze mizerność polskiego budżetu, istnieje poważna obawa, że środki na budowę i modernizację dróg w kuj.-pom. będą nadto uszczuplone - jeśli wybujałe ambicje Torunia będa realizowane. Uważam, ze trzeba działać zdecydowanie i bez ogródek przedstawiać w ministerstwie swoje zdanie. Nie można liczyć na żadne inwestycje w Bydgoszczy, jeśli nie będą one poparte lobbingiem, a przede wszystkim profesjonalnie przygotowaną dokumentacją. Nie możemy pozwolić na zepchnięcie planów realizacji S-5, przez toruńską inwestycję na podrzędnej krajowej 15. Ważne są także głosy nas - mieszkańców. Apeluję do wszystkich o właczenie się do akcji. Musimy jasno stawiać nasze wymagania. Nie możemy pozwolić na marginalizację naszego miasta. Nie wyobrażam sobie, aby Wojewoda Kujawsko- Pomorski, zgodził się na działania szkodzące Bydgoszczy. Podaję kilka adresów, wraz z numerami tel./poczty e-mail, na które powinniśmy zgłaszać nasze opinie. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy 85-085 Bydgoszcz ul. Fordońska 6 Telefony: Sekretariat - (052) 37-05-711 do 37-05-715 Fax Sekretariat - (052) 37-05-716 Wydział Dróg - (052) 37-05-720 Informacja o nowych numerach - (052) 37-05-710 www.zdw-bydgoszcz.com.pl E-mail: 1. zdw.byd@zdw-bydgoszcz.com.pl Wydział Rozwoju Regionalnego Jadwiga Lewandowska tel. (0-52 ) 34-97-480 fax (0-52) 34-97-752 e-mail: wrr_sekretariat@uwoj.bydgoszcz. pl Biuro Zarządzania Funduszami Europejskimi Krystyna Wożniak tel. (0-52) 34-97-740 fax (0-52) 34-97-742 e-mail: integracja@uwoj.bydgoszcz.pl Temat: Ekspresowa S-5 przez Bdg., czy zapędy toruńskie? Ekspresowa S-5 przez Bdg., czy zapędy toruńskie? Zwracam mieszkańcom Bydgoszczy uwagę, na niekorzystne działania, podejmowane w pobliskim Toruniu. Uważam, że rzeczywiście, priorytetem w województwie był most autostradowy pod Toruniem. Tu zgoda. Powstał, bo był niezbędny. Natomiast obecnie, nadszedł czas na realizację przynajmniej podstawowych elementów drogi ekspresowej S-5, biegnącej przez Bydgoszcz. Tymczasem urzędnicy toruńscy marzą o kolejnym moście. Uważam, ze władze województwa i miejskie Bydgoszczy powinny zintensyfikować działania w kierunku pozyskanie funduszy na budowę/modernizację drogi ekspresowej S-5 Gdańsk-Bydgoszcz- Poznań, budowę ESTAKADY w Bydgoszczy, węzłow: STRYSZEK i LOTNISKO. Sprawa jest powszechnie znana, ale mając na uwadze mizerność polskiego budżetu, istnieje poważna obawa, że środki na budowę i modernizację dróg w kuj.-pom. będą nadto uszczuplone, jeśli wybujałe ambicje Torunia będa realizowane. Uważam, ze trzeba działać zdecydowanie i bez ogródek przedstawiać w ministerstwie swoje zdanie. Nie można liczyć na żadne inwestycje w Bydgoszczy, jeśli nie będą one poparte lobbingiem, a przede wszystkim profesjonalnie przygotowaną dokumentacją. Nie możemy pozwolić na zepchnięcie planów realizacji S-5, przez toruńską inwestycję na podrzędnej krajowej 15. Ważne są także głosy nas - mieszkańców. Apeluję do wszystkich o właczenie się do akcji. Musimy jasno stawiać nasze wymagania. Nie możemy pozwolić na marginalizację naszego miasta. Nie wyobrażam sobie, aby Wojewoda Kujawsko- Pomorski, zgodził się na działania szkodzące Bydgoszczy. Podaję kilka adresów, wraz z numerami tel./poczty e-mail, na które powinniśmy zgłaszać nasze opinie. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy 85-085 Bydgoszcz ul. Fordońska 6 Telefony: Sekretariat - (052) 37-05-711 do 37-05-715 Fax Sekretariat - (052) 37-05-716 Wydział Dróg - (052) 37-05-720 Informacja o nowych numerach - (052) 37-05-710 www.zdw-bydgoszcz.com.pl E-mail: 1. zdw.byd@zdw-bydgoszcz.com.pl Wydział Rozwoju Regionalnego Jadwiga Lewandowska tel. (0-52 ) 34-97-480 fax (0-52) 34-97-752 e-mail: wrr_sekretariat@uwoj.bydgoszcz. pl Biuro Zarządzania Funduszami Europejskimi Krystyna Wożniak tel. (0-52) 34-97-740 fax (0-52) 34-97-742 e-mail: integracja@uwoj.bydgoszcz.pl Temat: ... Oszczędności ....? To trzeba wiedzieć: (Gazeta Prawna/07.05.2004, godz. 07:00) Bank PKO BP zdecydował, że rachunki internetowe e-Superkonta zostaną połączone z kontem Inteligo. Najpóźniej do końca czerwca zmienią się nie tylko warunki prowadzenia konta, ale także sam numer rachunku bankowego. Dotychczasowi posiadacze e-Superkont będą korzystać ze swojego konta na nowych warunkach ustalonych dla konta Inteligo i zgodnie z jego regulaminem. Połączenie obu rachunków nastąpi w II kwartale br. Informacje o dokładnym terminie klienci otrzymają z 14-dniowym wyprzedzeniem, a zmiany nie wymagają aneksowania dotychczasowych umów. Do wszystkich posiadaczy e-Superkont bank roześle listy startowe, kartę płatniczą, kartę kodów jednorazowych oraz druk dyspozycji przekazywania wynagrodzenia na rachunek. Problem w tym, że dla niektórych klientów jest to zamiana lepszego produktu na gorszy. Zmieni się tabela opłat i prowizji, inna jest forma autoryzacji transakcji, a także numer rachunku (dotychczasowym można będzie się posługiwać tylko do 30 czerwca br.). W ramach e-Superkonta klient płacił 9 zł za jego prowadzenie, a wszystkie standardowe operacje, jak przelewy, zlecenia stałe i polecenia zapłaty, były darmowe. W Inteligo opłata miesięczna za prowadzenie konta wynosi 3,99 zł (tylko w przypadku gdy saldo jest niższe niż 99,99 zł), ale płaci się prowizje za transakcje i operacje, takie jak przelew zewnętrzny czy zlecenie stałe. Dla przykładu, przelew na rachunek w innym banku kosztuje 1,49 zł (przez internet), przez telefon za pośrednictwem konsultanta 2,99 zł, a realizacja zlecenia stałego kosztuje 1,49 zł. Jak widać, system opłat i prowizji ma diametralnie różną konstrukcję od obowiązujących dla e-Superkonta. Może się więc okazać, że dla kogoś, kto wykonuje dużą liczbę operacji, konto Inteligo jest mniej korzystne niż e-Superkonto. Co w sytuacji, kiedy klientowi nie odpowiadają nowe warunki prowadzenia konta? Jak wyjaśnia biuro prasowe banku, decyzja zawsze należy do klienta. W przypadku gdy nie zaakceptuje on nowych warunków prowadzenia dotychczasowego rachunku, może – w terminie 14 dni od daty otrzymania pisma (przesyłanego wraz z pakietem startowym) – wypełnić zamieszczony na stronie transakcyjnej e-PKO wniosek wypowiedzenia umowy rachunku e-Superkonto. Będzie to równoznaczne z wypowiedzeniem przez klienta umowy i spowoduje, że z chwilą upływu okresu wypowiedzenia umowa ulegnie rozwiązaniu.(Monika Krześniak) Temat: Konkurencja w komórkach wzrasta?? www.rzeczpospolita.pl/dodatki/pieniadze_050203/pieniadze_a_1.html Nowe taryfy Ery są tak skonstruowane, żeby dotychczasowemu klientowi sieci wydawało się, że jest taniej niż do tej pory. A w rzeczywistości będzie musiał płacić nawet 100 proc. więcej. (...) Gdy 28 stycznia PTC opublikowała nowe cenniki, okazało się, że rzeczywistość jest inna. Wramach "darmowych" wieczorów lub weekendów w taryfie Komfort do wykorzystania jest 2000 minut miesięcznie, a po przekroczeniu tego limitu obowiązują normalne opłaty. W zaprezentowanych 31 stycznia przez PTK Centertel (operator sieci Idea) podobnych pakietach ograniczeń minutowych nie ma. "Darmowe" rozmowy z jednym klientem sieci Idea lub jednym numerem stacjonarnym kosztują 25 zł miesięcznie, a rozmowy z trzema wybranymi numerami lub w weekendy 60 zł. W opublikowanych przez PTC cennikach ujawniono, że gdy klient wybiera taryfę Classic i nie chce dotowanego telefonu, ma wliczone w abonament od 105 do 1000 minut lub od 420 do 1000 SMS (w zależności od rodzaju abonamentu). Oznacza to, że jeśli ktoś wybiera najdroższy abonament, to mu się po prostu nie opłaca rezygnować z telefonu, gdyż nic na tym nie zyskuje. Okazało się też, że połączenia z Internetem rozliczane są za każde rozpoczęte 500 kB, oddzielnie za wysyłanie i przyjmowanie danych. Cena za 500 kB wynosi 72 gr. To zaś oznacza, że każda sesja kosztuje minimum 1,44 zł. Ponadto Era wprowadziła - wzorem Polkomtelu - opłatę (1 zł) za połączenie z konsultantem Biura Obsługi Abonenta. Połączenie z działem obsługi płatności abonenckich kosztuje 48 gr. W cenniku zawarta jest też informacja, że minuty niewykorzystane w danym okresie przechodzą na następny i są wydzwaniane jako pierwsze. Podobnie jest w sieci Idea, w sieci Plus GSM zaś minuty można wykorzystywać przez sześć miesięcy. Temat: wróciłam z krety z dziećmi 3m i 2 lata o lekarzu wszystko zależy od ubezpieczyciela: my byliśmy z neckermanem, którego zabezpiecza elvia: na karcie ubezpieczyciela masz numer tel. do polski pod który dzwonisz, potem oddzwania do ciebie ktoś z ubezpieczalni, wypytuje o chorobę i informuje, o której przyjdzie lekarz do pokoju, lekarz zjawił się punktualnie, zbadał, powiedział, że za dwie godziny będą do odebrania leki w recepcji, tak było, dodatkowo przyszedł za trzy dni o umówionej godzinie na kontrolę - pełna kultura. Za leki zapłaciliśmy bez dodatkowej marży za dostawę - rachunek dostaliśmy z apteki, za wizytę nie zapłacilismy ani grosza. Byliśmy w szoku jak następnego dnia zadzwonili z polski z ubezpieczalni z pytaniem jak się czuje mąż i jak przebiegła wizyta lekarska. inaczej wygladała sprawa z lekarzem w turcji 3 lata wcześniej - za wszystko zapłaciliśmy na miejscu, w sumie jakieś 100 marek i dopiero w polsce odebraliśmy pieniądze od gerlinga. wszystko zależy więc od ubezpieczyciela. najlepiej poproś biuro podróży o kontakt do ubezpieczyciela i zadzwoń przed wyjazdem z polski aby dowiedzieć się jak postępować i ewentualnie czego wymagać od lekarzy np. opisu rachunku po angielsku. jest to o tyle prostsze, że będąc na miejscu tracisz niepotrzebnie czas na telefony do rezydentów, którzy i tak odsyłają do ubezpieczyciela. na miejscu są przeważnie punkty medyczne, które udzielają pomocy - nam się nie udało skorzystać z tych punktów, bo akurat były zamknięte - na drzwiach była tylko informacja o tym jakie przyjmują karty kredytowe - mozna się domyślać, że trzeba zapłacić na miejscu a pieniądze odzyskiwać na własny rachunek w polsce. jeśli chodzi o leczenie w ramach unii europejskiej to z funduszu należy pobrać druk e-111, dostępny na stronie internetowej. Druk uprawnia do bezpłatnego leczenia na tych samych zasadach jakie obowiązują w danym kraju. Jest to jednak kłopotliwe dlatego, że musisz szukać miejscowych lekarzy, którzy przyjmują w ramach danego systemu ubezpieczeń, szukać specjalistów czy szpitali - do zwykłych porad lekarskich wystarczy ubezpieczenie z biura podróży. Ja zabrałam ze sobą druki e-111 na wszelki wypadek jeśli trafi się np. leczenie szpitalne. Porada lekarska jaką zaoferowali nam w hotelu kosztuje 40 euro uff to chyba wszystko... pozdrawiam Temat: Co się dzieje z firmą BDM Development, dawniej ... Inny artykuł o BDM w Głosie W dzisiejszym Głosie także ukazała się notka o Danterze. Nic nowego nie wnosi, ale w przeciwieństwie do Gazety podają dokładny adres i nr telefonów jak ktoś chce z nimi jeszcze gadać. Oto artykuł: Czekają na swoje Kłopoty klientów byłej firmy Danter SA RADOSŁAW STANKIEWICZ Ponad 45 osób, które kupiły mieszkania w Poznaniu i Suchym Lesie od byłej firmy Danter SA, działającej od wiosny tego roku pod nazwą BDM Development, nie może doczekać się przeniesienia aktem notarialnym własności za zapłacone już mieszkania. Spółka przeżywa poważne kłopoty finansowe. Od kilku dni zmieniła również siedzibę, co spowodowało spore zamieszanie. Nie ma mowy o ogłoszeniu upadłości spółki BDM Development powiedział wczoraj Dariusz Kapitan, prezes zarządu Danter Holding, w skład którego wchodzi spółka BDM. Od września toczy się postępowanie układowe z wierzycielami. Taką decyzję podjął sąd i do czasu zakończenia tego postępowania upadłości nie będzie. Osobiście prowadzę rozmowy z dwoma bankami Pekao SA i BOŚ SA, od decyzji których zależy zgoda na zwolnienie hipoteki mieszkań ostatniej grupy klientów BDM Development. Jestem przekonany, że rozmowy już wkrótce zakończymy i akty notarialne trafią do rąk właścicieli mieszkań. Niepokój osób, które kupiły mieszkania od dawnego Dantera wzbudził fakt zamknięcia biurowca przy rondzie Starołęka, w której mieściła się siedziba spółki. Jak ustaliliśmy wczoraj, BDM Development przeprowadził się do nowej siedziby przy ul. Św. Marcin 77/8a i tam klienci spółki mogą uzyskać wszelkie informacje. Można także zadzwonić pod numery 853-82-21 lub 853-81-07. Spółka BDM Development zmieniła siedzibę, gdyż ogranicza koszty. Biuro na św. Marcinie jest po prostu tańsze twierdzi D. Kapitan. Biurowiec przy rondzie Starołęka został wystawiony na sprzedaż. Na początku sierpnia BDM Development miał zostać sprzedany nowym właścicielom, o czym pisaliśmy na łamach ,,Głosu'' jako pierwsi. Inwestorzy nie wypełnili jednak swoich zobowiązań i akcje spółki znów są własnością Danter Holding SA. Wobec wspomnianych inwestorów wystąpimy na drogę sądową. Mają wobec spółki zobowiązania, które wyegzekwujemy powiedział D. Kapitan. Nowym prezesem BDM Development jest obecnie Tomasz Hofman. Temat: UWAGA: Gollumy na forum, sztuczny tłok w nagonkach Nie jest to takie proste jak się wydaje. W każdym biurze zakres obowiązków jest inny. Nie oczekuj od pracowników lokalnych biur podróży (od ludzi zatrudnionych w Egipcie) wielkich narzędzi do rozwiązywania problemów. proste rzeczy, które sa kwestią tłumaczenia, rezerwacji, choroby, informacji, samochodów, wycieczek, sdamodzielnego zwedzamnia etc - to obowiązek każdego rezydenta. Pracownicy niektórych tour operatorów mogą samodzielnie rozwiązywać zaistniałe problemy (ale to wyjątek!!!) na płaszczyżnie finansowej. czyli jeśli coś nawaliło (niezależnie czy w winy hotelu, agenta, wypożyczalni samochodu z której był rezerwowany samochód, tour operatora etc) następuje natychmiastowa rekompensata (max 24 godziny na rozwiazanie problemu). rezydent nie ma obowiazku podawac swojego numeru telefonu. Powinien byc numer kontaktowuy, ale nie zawsze do Twojego rezydenta. Rezydent jesli dysponuje samochodem - nie powinien "podwozic" Gosci (kwestia "wyróżniania" jednostek) nie p[owinien sie umawiac z jednostkami "na szisze" czy nie dac sie zaprasza "na drinka". Teoretycznie obowiazkiem jest zalatwianie spraw typu zalatwianie "papieru toaletowego" ale do tego sa dyzury hotelowe (zaleznie od ilosci Gosci hotelowych 1-6 razy w tygodniu od 30 do 120 minut - dane z mojego doświadczenia) jesli ma się 2-4 osob sensowniejsze jest umowienie sie na telefon (nie nalezy miec wtedy pretensji ze nie ma dyzuró of course...:). Nie jest obowiazkiem rezydenta jezdzic na wycieczki (od tego sa przewodnicy, chyba ze osoba ta pelni obie te funkcje, a wlasciwie TŁUMACZA przewodnika lokalnego...) Obowiązkiem jest dostarczanie listy przyjazdowych i wyjazdowych, transferowych, wycieczkowych w formie pisemnej np. na tablicy czy w ksiazce hotelowej, lub w ppostaci ustnej informacji. Zaleznie od firmy rezydent uczestniczy w transferze lub tez nie. I zeby bylo zabawniej, firmy uwazane za najlepsze p[od wzgledem jakosci uslug nie gwarantuja transferu z polskim transfermanem czy rezydentem (kwestia mozliwosci personalnych, jeden rezydent nie "rozdwoi" sie jadac jednoczesnie do Makadi i do el gouny...), ale i zaznaczam ze klienci tych biur sa duzo lepiej poinformowani przez agentow, a i materialy typu katalogi sa duzo lepsze. (OK, zaryzykuje stwierdzeniam ze klienci tych biur sa duzo bardziej samodzielni). Check-in w hotelu.... tez roznie. czasami rezydent jest obecny przy check-inie. W duzych firmach rzadko, ale hotele boja się "podstkoczyc" duzym firmom, wiec tam nie za czasto zdarza sie jakikolwiek problem. Spotkanie informacyjne. w swoim hotelu rzadziej w jakims obok. Dyzury juz mowilem, pomoc przy odprawie na lotnisku 9ale nie wchodzi na zadnycm lotnisku poza odprawe paszportowa.). To tak plus minus, ale temat bardzo sliski a do tego bardzo szeroki. Zeby byloi ciekawiej: ile firm, tyle zakresow odpowiedzialnosci. Pozdrawiam Temat: Jak kupić abonament B2 Jak kupić abonament B2 [Imć Umberto Eco w swoich niezrównanych pierwszych "Zapiskach na pudełku od zapałek" wszystkie felietony tytułował niczym usłużny autor poradnika: "Jak stawiać wielokropek", "Jak korzystać z biblioteki" etc. Pozwoliłem sobie na figurę stylistyczną małpującą jego styl, gdyż moja historyjka jest jak gdyby adekwatna do opisanych przez Mistrza sytuacji.] Zacząłem pracę w Skierniewicach. Będę tam dojeżdżał co weekend, zatem w każdą sobotę będę miał bliżej do Filharmonii Narodowej niż zwykle. Postanowiłem skorzystać z tej sposobności i nabyć abonament koncertowy. Ponieważ przed kilku laty byłem już posiadaczem abonamentu, Filharmonia ochoczo przysyła mi co roku plakat z ofertą abonamentową. Z plakatu tego wyczytałem, iż posiadacze abonamentów w roku ubiegłym mają prawo pierwokupu, gdy zaś kupuje się abonament całkiem na nowo lub po co najmniej rocznej przerwie (jako i ja), można to uczynić jedynie między 3 a 9 września. Aby się nie spóźnić, przystąpiłem do działania już dziś. Ze wzmiankowanego plakatu jasno wynikało, iż abonament można zakupić albo bezpośrednio w kasie Filharmonii, albo za pomocą serwisu Ticket Online. Ponieważ nie mogłem być dziś w Warszawie, wszedłem do internetu. Przejrzałem całą ofertę Ticket Online jak długa i szeroka, i zauważyłem, że zamiast możliwości nabycia wszystkich abonamentów, w sprzedaży są tylko trzy, które mnie nie interesują. Mało tego, dwa z nich mają status "niedostępny". Jestem przekonany, że czegoś na stronie nie dostrzegam. Odczytuję zatem ze strony numer do ulgowej infolinii i dzwonię. Głos w słuchawce powiada, że TP S.A. rozwiązała umowę na świadczenie usługi z tym abonentem. Na szczęście obok numeru ulgowego jest jeszcze pełnopłatny, pod szumnym hasłem "international". Wybieram. Oczekiwanie umila mi najzupełniej polskojęzyczny tekst o tym, ze "proszę czekać". W końcu odzywa się konsultantka: "taak, owszem... ja się jeszcze zapytam... no niestety, Filharmonia udostępniła nam do sprzedaży tylko te 3 abonamenty... nie, nie wiem, czemu... może niech Pan zadzwoni do Filharmonii... do usłyszenia". Ze wzmiankowanego plakatu odczytuję numer telefonu do informacji o abonamentach. Zajęty, ale po piątym wykręceniu mam Filharmonię na linii. Panienka nie potrafi mi wyjaśnić, dlaczego tylko te trzy abonamenty są w sprzedaży internetowej. A co do pozostałych: "no niestety... tak, tylko u nas w kasie... nie, nie może pan zarezerwować... tylko bezpośrednio... nie dyskryminujemy słuchaczy spoza Warszawy... tak, podam panu numer do pani kierownik biura obsługi widowni". Notuję. Wybieram numer do pani kierownik. Po drugiej stronie, sądząc z głosu, rasowa urzędniczka. Nim kończę mówić, jaki mam problem i że uważam ograniczanie sprzedaży online za dyskryminujące, pani mi wpada w słowo, ale jestem twardy i każę sobie nie przerywać. "To jak to, a który to abonament?" "B2" "I nie mógł go pan kupić w Tickecie?" "Nie mogłem" "Przecież powinni dziś o 10 rano udostępnić wszystkie!" "Ale nie udostępnili" "Tak? To ja do nich zaraz zadzwonię. A pan przecież mógł wcześniej się do nas zgłosić i zapłacić przelewem!" "Jak to - wcześniej?" "No, wcześniej" "Proszę pani, ponieważ o takiej możliwości nie ma ani słowa w żadnych z materiałów reklamowych o abonamentach, jest za to napisane o terminie od 3 września, więc się nie zgłaszałem. Skoro jednak taki zakup jest możliwy, to w takim razie proszę sprzedać mi abonament B2 z płatnością przelewem" "Proszę bardzo". Następuje wymiana adresów, dostaję numer konta i zapewnienie, że abonament będzie na mnie czekał przed pierwszym z koncertów. Jeżeli ktoś jest ciekawy, niech pisze na priva, a wyślę mu numer do tej pani i jej nazwisko. Podobno jest w stanie wszystko załatwić. Przynajmniej tak mówi. Niemniej jednak, na stronach Ticket Online, oferta jest bez zmian. Pozdrawiam Temat: Jak sprawdzić agencję nieruchomości? Oszustwa "pelna geba". Mam pytanie: czy kiedykolwiek na lamach prasy/telewizji byl poruszany temat takich Biur Informacji Mieszkaniowej, dzialajacych na terenie Warszawy? Czy temat sposobu, w jaki dzialaja nikt dotad publicznie nie poruszyl, ani sie za to nie wzial? Przeciez jest tego zatrzesienie w W-wie. U mnuie bylo to tak: Szukam mieszkania dla syna, studenta. Wiec biore Gazete Wyborcza i Oferte. Przegladam sterty ogloszen. Wiele z nich jest szokujaco atrakcyjnych. Za czynsz plus oplaty licznikowe, umeblowane, z AGD, TV - okreslane, jako bardzo ladne. Zaczynam dzwonic... Na takie ogloszenie, gdzie cena nie przekracza 600 zl plus oplaty i czynsz, zawsze zglasza sie Biuro. Tu dowiaduje sie, ze mam sie do nich zglosic (dostaje dokladny adres firmy i imie osoby, ktora bedzie "prowadzic" moja sprawe). Przybywam. Na poczatku warunki umowy - wplacam 200-250 zl (zaleznie od biura) i wtedy oni kontaktuja mnie z wlascicielem interesujacego mnie mieszkania. Na miejscu wybieraja numer, oddaja mi sluchawke i z drugiej strony wlasciciel umawia sie ze mna przed blokiem (tu podany TYLKO numer bloku; zawsze sa to wieeeelorodzinne bloki). Przy okazji zbieg okolicznosci - z Biur , ktore "wyprobowalam" umawiaja sie wlasciciele ZAWSZE po 20-tej (do tej godziny pracuja Biura Informacji Mieszkaniowej). Wtedy sie czeka, ile sie chce; telefon, ktory zostal podany (komorkowy), mimo ze na miejscu wyprobowany, nie odpowieda. Wlacza sie tylko poczta glosowa, albo dostaje komunikat, ze skrzynka glosowa jest przepelniona. Jakby tego bylo malo, pod blokiem czeka jeszcze inny chetny, tyle ze ow adres dostal z innego Biura. I.... numer kontaktowy do "wlasciela" rowniez inny. Reklamacje nic nie dadza. Obiecane w umowie oferty droga telefoniczna lub SMS'em nie nadchodza. Wizyta w firmie konczy sie niczym - dostaje na miejscu adresy, a ze nie otrzymywalam SMS'ow, to pewnie wina polaczen. Oferty ktore dostaje, juz nie sa tak atrakcyjne cenowo. Takie moglabym wyszukac bez posrednictwa firm w ogloszeniach (zreszta Biuro wlasnie z gazet wiekszosc spisuje). Czyli firma tylko czyta za mnie. Wracam do domu, dzwonie do firmy pytajac o konkretne mieszkanie z ogloszenia, oczywiscie za czynsz czy po atrakcyjnej cenie. Nie jestem oczywiscie rozpoznana, bo pytam jako kolejna "ofiara". Otrzymuje odpowiedz, ze mieszkanie aktualne i jestem zaproszona do biura celem podpisania umowy i skontaktowania mnie z wlascicielem. Ale godzine wczesniej ZADNYCH TEGO TYPU OFERT W BIURZE NIE BYLO, gdy ich odwiedzilam. Dzwonie jeszcze raz. Wymyslam jakies ogloszenie, bo pracownik Biura prosi o dokladne przeczytanie ogloszenia. Potem prosi o chwile na sprawdzenie, po czym dowiaduje sie, ze mieszkanie jest jeszcze aktualne itd. A adres zmyslony i ogloszenia takowego NIE BYLO! Tak sprawdzilam kilka Biur; nawet te, z ktorymi umowy nie zawieralam. Umowe podpisalam z dwoma biurami. Na wiecej eksperymentow mnie nie stac. Poza tym nie widze celu, jesli nikogo te oszustwa i tak nie interesuja. Oczywiscie o zerwaniu umowy nie ma mowy. Za 200 zl sprawy Agencji wytaczac nikt nie bedzie. Wystarczy kikunastu takich klientow dziennie. Chcialabym tyle zarabiac dziennie. Tylko uczciwie. I ponoc nie ma na nich haczyka. Biura, za ktorych posrednicwem chcialam wynajac mieszkanie i zostalam oszukana, to: 1. Biuro Informacyjno Reklamowe, Biuro Bazy Danych "GAMMA", ul. Warecka 9, reprezentowana przez Andrzeja Kurylaka, telefonow kilka, m. in. 826 69 02 2. A&B Śliwińska Agnieszka, Biuro Informacji Mieszkaniowej Ogolnodostępnwej, ul. Hoża 66/68 pokoj. 124; Zas zmyslonymi adresami sprawdzilam firmy na Marszalkowskiej 83/75, Krolewska 43 m. 17 i jeszcze ze trzy. Upewnilam sie tylko, co do procederu postepowania. Czy to kogokolwiek zainteresuje, czy moga bezkarnie tak naciagac ludzi i nabijac naiwnych "w butelke"? Wiadomo, ze tanich lokali nie szukaja zamozni. I czeto ufaja, ze jesli firma zarejestrowana, to na pewno jest OK. Temat: Specjalnie dla Starego Wiarusa Specjalnie dla Starego Wiarusa Juz niedlugo w Polsce :) "Pizza" Bo wyobraź tylko sobie, że za kilka lat najdzie cię przypadkiem chętka na pizzę i nieopatrznie zadzwonisz pod ten numer... [operator]: Dziekujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer pesel ? [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie. [o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer pesel ? [k]: Mój pesel, tak.... już ...chwileczkę...to jest 21052031412. [o]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326 a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni? [k]: Co ? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje ? [o]: Jesteśmy podłączeni do systemu, proszę pana. [k]: (wzdychając) A... tak... Chcialbym zamówić dwa razy waszą Pizza Samo Mięcho. [o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana. [k]: Co pan ma na myśli ? [o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej pisze, że ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie. [k]: Cholera. To co pan proponuje ? [o]: Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje. [k]: Czemu pan sądzi, że mi to zasmakuje ? [o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu " Sojowe przepisy kulinarne" z biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem. [k]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej. [o]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej. [k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizzę. [o] : Pańskie konto czekowe, również jest już wyczerpane. [k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Jak długo to zajmie ? [o]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień. Chyba, że jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne. [k]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze ?! [o]: Pisze tutaj, że oczekuje się na pana pierwszą wpłatę na samochód. Ale motocykl ma pan już spłacony. [k]: ********** ******** ******* [o]: Radzę uważać co pan mówi. Ma pan juz przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku. [k]: (Zamilkł) [o]: Czy chce pan coś jeszcze ? [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli. [o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom..... Temat: kiedy wyleci Laskowski? kto jest kto dziś dostałem na pocztę naturalnie służbową w godzinach pracy;) >[operator]: Dziekujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o >pański numer pesel ? >[klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie. >[o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer pesel ? >[k]: Mój pesel, tak.... już ...chwileczkę...to jest 21052031412. >[o]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a >pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to >54356326 a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan >dzwoni? >[k]: Co ? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje ? >[o]: Jesteśmy podłączeni do systemu, proszę pana. >[k]: (wzdychając) A... tak... Chcialbym zamówić dwa razy waszą Pizza Samo >Mięcho. >[o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana. >[k]: Co pan ma na myśli ? >[o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej pisze, że ma pan za >wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój >Narodowy >Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie. >[k]: Cholera. To co pan proponuje ? >[o]: Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością >panu zasmakuje. >[k]: Czemu pan sądzi, że mi to zasmakuje ? >[o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu " Sojowe przepisy kulinarne" z >biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem. >[k]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty >kredytowej. >[o]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył >pan >limit na koncie karty kredytowej. >[k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca >dostarczy pizzę. >[o] : Pańskie konto czekowe, również jest już wyczerpane. >[k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Jak >długo to zajmie ? >[o]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo >zamówień.Chyba,że >jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po >zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne. >[k]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze ?! >[o]: Pisze tutaj, że oczekuje się na pana pierwszą wpłatę na >samochód.Alemotocykl ma pan już spłacony. >[k]: ********** ******** ******* >[o]: Radzę uważać co pan mówi. Ma pan juz przecież kolegium za obrażenie >policjanta w lipcu 2006 roku. >[k]: (Zamilkł) >[o]: Czy chce pan coś jeszcze ? >[k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli. >[o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli >cukrzykom..... > Temat: moze żarcik?? Smaczna i zdrowa pizza sojowa... ... czyli europizza 2001 Malbork w natarciu (dziękujemy nadobna Czarownico!): "UNIA EUROPEJSKA XXI w. [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer EUROPESEL ? [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie. [o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer EUROPESEL ? [k]: Mój EUROPESEL, tak.... już ...chwileczkę...to jest 2165052031412341123221854332223. [o]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326 a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni? [k]: Co ? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje ? [o]: Jesteśmy podłączeni do Systemu, proszę pana. [k]: (wzdychając) A... tak... Chciałbym zamówić dwa razy waszą Pizzę Samo Mięcho. [o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana. [k]: Co pan ma na myśli? [o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej jest napisane, że ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie. [k]: Cholera. To co pan proponuje? [o]: Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje. [k]:, Czemu pan sądzi, że mi to zasmakuje? [o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu " Sojowe przepisy kulinarne" z biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem. [k]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej. [o]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej. [k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizzę. [o]: Pańskie konto czekowe, również jest już wyczerpane. [k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Jak długo to zajmie ? [o]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień. Chyba, że jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne. [k]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze ?! [o]: Pisze tutaj, że oczekuje się na pana pierwszą wpłatę na samochód. Ale motocykl ma pan już spłacony. [k]: ********** ******** ******* [o]: Radzę uważać co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku oraz wyrok za opowiedzenie nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach. [k]: (Milczenie) [o]: Czy chce pan coś jeszcze ? [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli. [o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom..." /Prochazkowie powinni się ucieszyć;-)/ Pozdrawiam cat_s Strona 2 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 147 rezultatów • 1, 2, 3, 4 |