Widzisz wiadomości znalezione dla frazy: Biuro Numerów Abonentów
Temat: Jak działa TPSA !?! Jak działa TPSA !?! Rozmówki Szczecińskie Obłędna linia - Dzień dobry - powiedziała bardzo wyraźnie i bardzo grzecznie Abonentka. - ...y - coś odburknęło. - Więc jest tak - zaczęła Abonentka - mam telefon... - Teraz dzięki nam każdy ma telefon - wtrąciła szybko Linijka z obłędnej linii - nie ma się czym chwalić. - Ja się nie chwalę, lecz stwierdzam - po prostu stwierdziła Abonentka - i ten telefon dzwoni... - ... znaczy działa - to znów Linijka - w całym kraju nic nie działa, a telefony działają, czyli kolejny wielki sukces naszej firmy. - No, nie wiem - Abonentka starała się nie zrazić rozmówcy - bo dzwoni nie tam, gdzie trzeba. - To jest nawet większy sukces, niż myślałam - ucieszyła się Linijka - zaraz napiszę notatkę szefowi. - To się świetnie składa - Abonentka łapała okazję - wspomnij, że dzwoni w prywatnym mieszkaniu, zamiast w biurze. - Tego nie mogę zrobić! - stanowczo zaprotestowała Linijka. - Pewnie jakiś ważny powód - domyśliła się Abonentka. - Szef nie lubi słowa "zamiast" - przyznała Linijka w chwili słabości - wywali mnie. - Ale to jest prawda - Abonentka uparła się uprzeć. - Napiszę "dodatkowo" - wymyśliła rozwiązanie Linijka - wtedy będzie kolejny wielki sukces. - Ale to nie jest dodatkowo... - ... i jeszcze będzie, że dbam o rozwój... - ... ale nie dzwoni w moim biurze, więc jest zamiast... - ... i zamiast wywalenia, dostanę nagrodę - zakończyła swą zwycięską myśl Linijka. - On przeszkadza ludziom - Abonentka postanowiła postawić na współczucie - bo dzwoni w obcym prywatnym mieszkaniu... - O-ho - nie dała jej dokończyć Linijka - mamy samotworzącą się sieć. Coś panowie technicy wspominali... - No właśnie, jakby technik te dwie cyferki... - Pan technik nie jest od cyferek - powiedziała krzywym głosem Linijka - pan technik jest od drucików - dodała z wyższością. - Nie wiem, może druciki - wycofała się Abonentka - ale jakby szybko zamienić... - Drucików się nie zamienia, tylko łączy... - Może, ja nie wiem... - To co się wypowiadasz? - ... jak tylko proszę o załatwienie, staram się zasugerować, ci ludzie mają nowy telefon, ja mam ten numer od kilkunastu lat, mam go na biuro, reklamy, papiery, wizytówki, a dla was to drobiazg, coś zmienić, załatwione, wszyscy będą zadowoleni - Abonentka wprost strzelała słowami. - Pozornie wygląda logicznie i prosto - przyznała Linijka - ale proste nie jest... - Przecież powiedziałaś! - Trzeba napisać pismo... - Łoj! - gruchnęło od strony Abonentki. - Musi być ślad, że działam! - odgruchnęła Linijka. - Notatka może być śladem - Abonentka starała się zasugerować rozwiązanie. - Chyba sama wiem, co mam robić - mimo to uniosła się Linijka - miałam szkolenie. - Wyobrażam sobie... - Abonentka wstrzymała się od pokazania, co myśli o jej szkoleniu. - A teraz wyobraź sobie - poradziła Linijka - że musi być pismo... - Wtedy załatwicie? - naiwnie spytała Abonentka. - W ciągu czternastu dni damy odpowiedź! - Czternaście dni? - I powołaj się na numer skargi... - Jakiej skargi? - Przecież się skarżysz, że telefon działa... - Raczej nie działa... - sprostowała Abonentka. - Mówiłaś, że działa - naprowadziła ją Linijka - zresztą mam to nagrane... - Co nagrane? - Rozmowę - przyznała Linijka - żeby mnie nie obrażano. - Ja nikogo nie obrażam. - Bo jak abonent obraża, to mu panowie technicy utrudniają lekko życie. - I technicy w czternaście dni to naprawią? - Tego nie mówiłam! - zaprzeczyła ogniście Linijka - damy odpowiedź i tyle. - Bardzo chciałabym to załatwić tym razem, więc... - Tym razem? - Bo ja dzwonię już piąty raz... - O cztery za dużo - odjęła szybko Linijka. - Właśnie - wpadła w myśl Abonentka - jeden telefon powinien wystarczyć. - Tak jest - rozmówczynie osiągnęły pełną zgodność - i jak cię spławiono, nie powinnaś była więcej dzwonić! - W takim razie proszę o przełączenie do kierownika - niespodziewanie twardo powiedziała Abonentka. - Ależ proszę bardzo - zakończyła Linijka. - Buuuuu.... - odezwał się głośniczek telefonu. Temat: ja ci się ponawydurniam !!!!.... ja ci się ponawydurniam !!!!.... Od trzech dni mam problem ze swoim telefonem na kartę simplus.Juz w piątek po 10 minutach rozmowy pokazywał koszt za minutę w setkach, a w poniedziałek rano leżał sobie spokojnie nieużywany i nagle zniknęły mi wszystkie pieniądze z konta, sms-em dostałam informację żeby doładować konto.Kupiłam 30-tkę simplusa doładowałam konto i na dzieńdobry zginęło mi 17 zł zostało 13 zł i nadal mam zablokowane wychodzące rozmowy i sms-y.Po dwóch dniach usilnego dodzwonienia się do biura konsultanta (zanim do tego doszło wysłuchałam informacji na temat nowych promocji poprzyciskałam dziesiątki przycisków w aparacie telefonicznym minęło 30 min...na mój koszt oczywiście... i odebrała urocza panienka) dowiedziałam się że mają problem z serwerem przepraszają i usterka będzie naprawiona po południu ( to było wczoraj jest południe następnego dnia i nadal nic...).Dzisiaj rano dzwonię ponownie to samo...promocje wciskanie przycisków następne naciąganie klienta...odebrał uroczy młodzieniec informując mnie, że dodzwoniłam się do konsultanta,ale od abonamentów i niestety nie może mi pomóc, ale może mnie przełączyć...po przełączeniu i 10 minutowym wysłuchaniu muzyczki telefon się wyłączył.Dzwonię z telefonu stacjonarnego,bo moja komórka nie działa,więc będę odpowiednio podsumowana przez TP-sa za te moje konsultacje.Zdesperowana poszłam do salonu plusa, który jest przedstawicielem simplusa, a tam bezradny pan konsultant bezradnie rozkłada ręce, że nie może nic dla mnie zrobić.Przy okazji byłam świadkem jak jakaś kobieta z tym samym problemem co mój, na oczach pana konsultanta doładowała swoje konto i dostała sms-a z informacją, że ma zablokowane wychodzące rozmowy i sms-y.Jak widać więcej abonentów simplusa ma takie problemy.Mnie już o nic nie chodzi, rozumiem, że mogą być problemy z serwerem, ale dlaczego zostałam olana???...nikt mnie nie zapytał nawet o mój numer telefonu żeby sprawdzić problem, a może jakiś haker podłączył się pod moją kartę???...nikt mi nie chce powiedzieć ile czasu mam czekać na naprawę i czy wogóle się doczekam.Dlaczego w biurze konsultanta są nagrane informacje o jakiś bzdurnych promocjach???....a nie ma informacji na temat awarii???...dlaczego w internecie na stronie simplusa nie znajduje sie taka informacja???...Zastanawiam się jeszcze nad jednym aspektem tej sprawy, simplus miał trzymiesięczną promocję w wolnym numerze, tzn.można było wysyłając sms-a za 5 zł wybrać dowolny numer w plusie i rozmawiać dowoli,czy to nie jest tak, że teraz odbiera sobie straty za te darmowe rozmowy???....przepraszam...ale naprawdę nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć???..jestem po prostu bezsilna.Ich reklama miała świetne hasło "ja ci się ponawydurniam !!!...." teraz wydurnia się simplus. Temat: Problemy TP SA z Błękitną Linią zintegrowany system robienia klienta w trąbkę Jak widać z mojego adresu, nie jestem klientem błękitnej trąby. Kilka lat temu obserwowałem, jak przez kilka miesięcy błękitna trąba nie mogła poprawnie zamknąć rachunku poprzedniego właściciela numeru. Tamten się przeprowadził w inny rejon Polski. Na koncie miał niewielką nadpłatę. Kiedy podpisywałem swoją umowę na ten sam numer w obecności poprzedniego abonenta, nikomu w TP SA nie przyszło do głowy zapytać, pod jaki adres się przeprowadza i zapisać tych danych. Potem przysyłali rachunek a to na nazwisko poprzedniego właściciela, a to na moje (ale z uwzględnieniem nadpłaty poprzedniego właściciela, czyli chcieli mi dać pieniądze, które nie były moje) albo jeszcze inaczej. ALE NIGDY POPRAWNIE. Kiedy kolejny raz poszedłem do błękitnej trąby myślących inaczej, usłyszałem, że widocznie informacje otrzymywane ode mnie (informowałem ich parę razy o tym, co i jak), nie doszły na pierwsze piętro. Rozmowę prowadziliśmy na parterze. Kobitki sobie tam jazgotały w najlepsze, jak na jarmarku. Paru facetów bardziej markowało pracę, niż ją wykonywało. Zamówiłem drugą linię telefoniczną. Pół roku po złożeniu zamówienia lub jeszcze później zastałem w drzwiach kartkę, że chcieli podłączyć linię telefoniczną. Znaczy, technik zgłosił się ot, tak, bez żadnej zapowiedzi i umawiania się w godzinach, kiedy normalny człowiek pracuje. Usiłowałem potem umówić się na konkretny dzień. Nawet nie na konkretną godzinę. Po prostu na jakiś dzień. Okazało się, że to była bardzo niestandardowa prośba. Niezbyt oficjalnie dowiedziałem się, do kogo mogę z tym zadzwonić. Zadzwoniłem do tego pana. Posłuchał. Powiedział, że zlecają podłaczenia podwykonawcom, firmom usługowym i tamci przychodzą, kiedy im pasuje. On rzekomo nie miał żadnego wpływu na to, kiedy przyjdą. A że takich podwykonawców było kilku i nie wiadomo było, który miałby mnie podłączać, umówić się w żaden sposób nie było można. Rozumiecie ten cały dowcip? Firma obraca miliardami dolarów, ale nie można było umówić się na konkretny dzień na podłączenie linii... Machnąłem wtedy ręką, poszedłem do biura robienia klienta w trąbkę i wycofałem zamówienie na drugą linię. Dobre kilka miesięcy później, rano, tuż przed moim wyjściem do pracy, dzwonek do drzwi. Przyszedł jakiś facecik z TP SA (przyjechał służbowym Cinquecento) i pyta, czy u mnie linia działa, czy wszystko w porządku, bo zgłaszane były podobno jakieś usterki. Ja: hę? usterki? nie zgłaszałem. On: no to może sprawdzimy, żeby mieć pewność itp. Ja: ale ja nie chcę, żeby pan cokolwiek sprawdzał, bo niczego nie zgłaszałem. W końcu poszedł sobie. Pomyślałem wtedy, że prawie na 100% przyszedł sprawdzić, czy podłączyli mi tę drugą linię czy nie. Jak tylko nadarzyła się okazja, przeniosłem się do Dialogu. Z nowym operatorem mogę (na ogół, choć też nie zawsze) dogadać się przez telefon. Niech sobie wpiszą w reklamach sparafrazowane hasło sieci McDonalds: "13 milionów zrobionych w trąbę" lub coś w tym rodzaju. Będąc klientem innego operatora jestem prześladowany przez TP SA zaocznie. Ceny usług są faktycznie wyznaczane przez TP SA, bo operatorzy alternatywni mają jedynie 7% rynku i im wystarczy, że będą o 2-3 grosze tańsi na impulsie. O cenach dostępu do Internetu nie wspomnę. Wnioski? To są skutki braku konkurencji na rynku. Należało jakieś 12 lat temu otworzyć rynek. Kto z tego korzysta? France Telecom. Temat: Telewizja N: Turbo dekoder HD od października Telewizja N: Turbo dekoder HD od października Wejscie w pazdzierniku to bajki !! oto jak odpisuje telewizja N o zapytanie terminy wejscia do oferty nowego dekodera: Biuro Obsługi Klienta telewizji nowej generacji n Informuję uprzejmie, że na chwilę obecną nie posiadam jeszcze szczegółowych informacji dotyczących dekodera turbo. Jeśli takowe się pojawią, z pewnością zostaną opublikowane na stronie www.n.pl. Zapraszam więc do śledzenia oferty. Wiec ich pytam: Witam prosze o informacje kto ma wieksza wiedze o wprowadzeniu w pazdzierniku nowego dekodera - Panstwa telewizji N - Panstwo czy magazyn CHIP oraz np. Gazeta Wyborcza, ktorzy pisza o Panstwa nowym dekoderze. Czy mam rozumiec, ze podane przez nich i inne serwisy internetowe informacji o wprowadzeniu w pazdzierniku dekodera sa nieprawdziwe ? oto dla orientacji kilka linkow technologie.gazeta.pl/technologie/1,94881,6994842,Telewizja__n___nowy_model_dekodera_z_wieksza_funkcjonalnoscia.html www.gazeta.zonep2p.pl/?p=19204 www.biznesnet.pl/ar/20/8335645/telewizja,n,turbo,dekoder,hd,od,pazdziernika.html laki.dvhk.pl/index.php?id=198 Zachecam do lektury i prosze o odpowiedz. i oto odpowiedz: Witam, Informuję, że wszelkie informacje pochodzące z innych źrodeł niż Telewizja Nowej Generacji n są informacjami nieoficjalnymi i prawdopodobnie nie do końca sprawdzonymi. Decyzje o wprowadzeniu do sprzedaży nowych urządzeń (w tym dekodera turbo) są podejmowane na najwyższym stopniu menadżerskim i w momencie uzyskania potwierdzonych informacji telewizja n będzie informować naszych Abonentów na bieżąco za pośrednictwem środków masowego przekazu, strony internetowej www.n.pl oraz Biura Obsługi Klienta, czynnego całą dobę pod numerami telefonów 0 801 05 55 05 lub z telefonów komórkowych (12) 294 78 00 (opłaty według cenników operatorów) oraz *70 60 50 (opłata za min 0,50 zł + VAT). Informacje szczegółowe, dotyczące nowych urządzeń zostaną udostępnione w chwili premiery. Podyktowane jest to chęcią informowania Klientów o zmianach już dokonanych, a nie o zamierzeniach, które przecież mogą się zmieniać. Telewizja n chce mieć pewność, iż informacje przekazywane Klientom są pewne i ostateczne. Wyrażam zatem nadzieję, iż do wyżej przedstawionych wyjaśnień odniesie się Pan/Pani życzliwie. Wiec czy tutaj podana informacja to prawda czy wprowadzanie w blad ? Pozdrawiam Temat: rece precz od wisly www, a propos "wypowiedzi zakompleksionych frustratów" www.legia.net/forum/viewtopic.php?t=1081 z 1. strony bo dalej nie chcialo mi sie zaglebiac... szatanciekocha szanowni kibice ukochanej legii........... jaka jest wasza reakcja na wiadomosc o sponsoringu wisly przez :era: mam nadzieje ze juz zadzwoniliscie do biura obslugi abpnenta i wyraziliscie swoje zdanie a nawet zapowiedzieliscie rezygnacje z uslug? oczywiscie tam wam powiedza ze nic na temat tego sponsoringu nie wiedza, nawet to ze wasz telefon jest pierwszym takim , he,he nie dajcie sie zwiesc, kumpel ktory pracuje w erze na sluchawce mowi ze tych telefonow jest sporo, ale chyba wciaz za malo zeby dyrekcja ery zwrocila na nie uwage, a podaje numer do centrali era (22)413-60-00 czynna pon-pia 8.00-17.30 dzwoncie i bombardujcie na razie przynajmniej biuro obslugi.......... dalismy rade f-mie :hoop: wierze ze i era sie zastanowi........ tak wiec do dziela! a moze ktos juz cos wie na temat ewentualnych akcji plakatowych i innych skutecznie obrzydzajacych :era: zycie?! z checia sie dolacze! pzdr! Czarna_e(L)ka Ej, ja jestem za peytycją. Ale taką poważną. Trzeba coś zrobić!! Ja np. na onecie ( pilka nozna )dalem temat: bojkot ( pod nickiem Rozgoryczony), jakas dziewczyna o nicku Legionistka z Sopotu tez zbojktowala ten sponsoring, mozna sie tam wpisywac i potem wydrukowac, zrobic screenshota i przeslac z petycja. Vlepki, plakaty no i telefony. Poza tym trzeba namawiac ludzi, zeby nie kupowali telefonow w Erze, bo jesli im spadnie sprzedaz, szczegolnie w stolicy, to moze sie wycofaja! Wygramy to!! A na pewno unieszkodliwimy. No i jesli zobacza nasza sile, to wtedy zaczna sponsorowac NAS, a reszta Polski nawet i przy protestach nic nie zdziala, bo Legii jest najwiecej!! Victus A mi by się widziała taka akcje jak "Hoopa do klopa". Skutek odniosła i to wielki. Może właśnie jakieś wlepki, plakaty, itp coś by dało niektórym do myślenia. I efekty akcji (GK): "Kibice gratulują Erze W najbliższy wtorek w Warszawie dojdzie do podpisania umowy sponsorskiej pomiędzy operatorem sieci telefonii komórkowej Era, a Wisłą Kraków. Dyrektor Departamentu Spraw Publicznych i Komunikacji Polskiej Telefonii Cyfrowej Antoni Mielniczuk przyznał, że firma została zasypana mailami z gratulacjami. - Szczerze przyznam, że zostaliśmy wręcz zasypani mailami, w których gratulowano nam związania się z Wisłą i życzono powodzenia. Maile napływały z całej Polski, co po raz kolejny jednoznacznie świadczy o tym, że krakowski klub ma swoich gorących zwolenników w całym kraju. Nie znaczy to oczywiście, że nie otrzymywaliśmy też opinii z przeciwległego bieguna nastrojów. Naturalnie, że takie były i wypisywano w nich różne rzeczy. Ale opinie na ,tak" zdecydowanie przeważały. Chciałbym też powiedzieć, że nie boimy się, iż nasi abonenci - negatywnie ustosunkowani do kontaktu sponsorskiego z Wisłą - nagle zaczną lawinowo od nas odchodzić. Jesteśmy przecież na tyle atrakcyjnym operatorem, że warto z nami być. Ponadto notujemy wzrost liczby abonentów i od dłuższego czasu jest to tendencja stała." Temat: Wenezuela, Margarita - parę informacji Wenezuela, Margarita - parę informacji 1. Telefonia komórkowa - brak roamingu jakiejkolwiek sieci z Polski na terenie wyspy Margarita. Można kupić sobie kartę prepaid w sklepie z komórkami. Na terenie wyspy funkcjonuje sieć infonet - z tym, że nie udało mi się nigdzie kupić karty prepaid dedykowanej dla tej sieci. Wszędzie sprzedają karty digicel (sieć komórkowa obsługująca okolice Caracas) - karty tej sieci działają jednak bez problemu na terenie Margarity (to się zdaje się nazywa roaming wewnętrzny - czyli sieci obsługują wzajemnie abonentów innych sieci z z tego samego kraju). Problem z takimi kartami jest inny. Nie da się zadzwonić na taką kartę z Polski (z Czech również - próbowaliśmy). SMSyz polskich sieci komórkowych nie docierają na ten wenezuelski numer - w drugą stronę smsy również nie docierają. Inaczej mówiąc - kupuje się bardzo drogą kartę która służy jedynie do dzwonienia po Wenezueli i można z niej zadzwonić do Polski (ale w drugą stronę już nie). Jedyny kontakt jaki udało mi się w drugą stronę uzyskać to smsy wysyłane ze strony www sieci www.digicel.net.ve/ Ponadto da się zadzwonić na ten numer telefonu z Polski z uzywając programu Tlenofon (jakość tragiczna, różnica czasu ponad 4 sekundy ale działa). 2. Jak ktoś jedzie na wycieczkę zorganizowaną przez biuro podróży Exim i chce kupować wycieczki fakultatywne od rezydenta - po przyjeździe od razu decydować się na zakup. Liczba miejsc na wielu wycieczkach jest ograniczona a rezydentowi nie bardzo zależy na sprzedaniu większej ilości wycieczek. Potem może być przykro jak się okaże że wszystkie miejsca na Deltę, Canaimę lub Los Roques są wyprzedane. 3. Nie wymieniać dolarów u rezydenta! Stosują przelicznik od 2000 do 2200Bs za 1USD. Wystarczy przejść się do supermarketu koło kafejki internetowej (dotyczy hotelu Pueblo Caribe) aby uzyskać kurs 2500Bs za 1USD - wymianą zajmuje się tam sprzedawczyni na stoisku z papierosami (zaraz przy wejściu do sklepu). 4. Kafejka internetowa koło hotelu Pueblo Caribe jest tania - 2000Bs za godzinę - liczą czas co 15 minut. KOmputery bardzo leciwe z zainstalowanym windows XP - można sobie wyobrazić jak szybko to działa :) Większość monitorów nie obsługuje rozdzielczości wiekszych niż 800x600 a spora część pracuje tylko w standardzie VGA (640x480) - praca z XP w takiej rozdzieloczości to koszmar. Nie ma co wybierać się do kafejki przed południem - szybkość działania netu w takich godzinach jest tragiczna. Zwykle więc bywałem tam wieczorami - dało się wejść na onet i popracować (na stronę gazety nie udało mi się nigdy wejść). Klawiatury w standardzie hiszpańskim - co oznacza problemy z uzysknaniem np znaku @ (małpa) - uzyskuje się go wciskając jednocześnie ALT i 64 na klawiaturze numerycznej. 5. Wycieczka na Los Roques - obowiązkowo - co najmniej z jednym noclegiem na miejscu - inaczej szkoda kasy i czasu. 6. Los Frailes odpuścić sobie. Nie ma co porównywać rafy i ryby do Los Roques. 7. Wycieczka do Canaimy obowiązkowo również z conajmniej jednym noclegiem (np . Delta Orinoco i Canaima). Do Delty zabrać bardzo dużo repelentów zawierających DEET w conajmniej 30% stężeniu (inne szkoda brać - strata kasy). W życiu nie widziałem tyle komarów co tam :) Niektórzy uciekali z lasu robiąc "wiatraki" rękami - tyle tego syfu było. Warto zabrać wodoodporny futerał na aparat lub kamerę - sprzydaje się podczas pływania po rzece kajakiem. Długie spodnie i koszula z długim rękawem - obowiązkowo. Temat: Co sądzicie o firmie NETpoint? Jeśli dobrze pamiętam byłem podłączony do sieci jako 6 osoba. Na początku, jak to zawsze w każdej firmie, która wchodzi na nowy rynek, nawet taka jak NetPoint, miała małe problemy, choć "plecak" doświadczeń miała już spory. Porównując jedynego konkurenta "Telekomunę", jeśli można powiedzieć konkurenta, bo jak nie wszyscy wiedzą sieć liczy ponad 200 użytkowników, co przeliczając na liczbę Neostrad i innych łączy Telepsów (są osoby posiadające jeszcze SDI), kilkakrotnie przewyższa ich abonentów. Usługi świadczone przez NetPoint są cenowo i jakościowo o wiele lepsze niż "konkurencji". Serwis, obsługa klienta i stosunek do nas - klientów, są bardzo dobre i nie należy narzekać, gdyż "Telekomuna" siedzi w biurze i czeka aż do niej przyjdziemy, albo zadzwonimy, ale nie polecam, bo chyba każdy miał, albo chociaż słyszał o "Błękitnej linii" zwanej przez niektórych "Karaoke" bo czekając na połączenie można pośpiewać piosenki, co mało tego, nauczyć ich się na pamięć, gdyż pani zasiadająca po drugiej stronie właśnie kawkę piję i przegryza ciasteczkiem, albo pan o niemiłym głosie i podejściu, bo przeszkodziliśmy mu właśnie w czytaniu gazety. Stwierdzić to możemy, ale dopiero kiedy tam się dodzwonimy. Netpoint pod tym względem bez zastrzeżeń, gdyż na stronce, którzy wszyscy znają www.local.netpoint.pl/ i często odwiedzają, stwierdzając po liczbie odwiedzin, widniejącej na liczniku strony, znajdują się dane i numery gadu-gadu osób, które zajmuja się siecią i pomocom swoim klijentom, czyli nam. Natomiast przy instalacji, kto się spytał o namiary, nie została mu odmówiona prośba o namiary telefoniczne. Jak wiem, bo sam nie raz potrzebowałem różnych informacji, miałem z czymś problem, kłopot, konflikt, kontakt jest dobry, ale nie zapominajmy, że człowiek nie maszyna i nie potrafi pracować 24h. Dlatego trochę wyrozumiałości, jeśli w niedzielę telefon jest wyłączony, albo na gg nikt nie odpowiada. Natomiast co do samej usługi - dostawy internetu po sieci radiowej, hmmmm. Na początku bywało różnie, transfer raz mały, raz odpowiedni co do wykupionego łącza. Po miesiącu - dwóch miesiącach, sieć mozna było uznać za stabilną, została rozbudowana, dokupiono kolejne łącze, zmodernizowano serwery. W 2004r. doczekaliśmy się serwera z grami oraz łącza nowszego typu - PolPak, o czym niektórzy w ogóle nie wiedzą jak również, podniesiono nam przepustowości łączy (transfer). Łącze to podniosło komfort naszego korzystania z zabawy w sieci. Jeszcze jedna ważna rzecz, za którą przyznaję wielkiego PLUSA NetPoint-owi, z chwilą gdy "weszliśmy" do Unii Europejskiej, chcąc zrównać się z ceną internetu transfer na zachodzie, podniesiono nam transfer, praktycznie został on podwojony, gdyż w chwili podpisania umowy, moje łącze, które wykupiłem to 128/64, w maju 2004r. wynosił on już 220/128. Teraz takie małe pytanie. Każdy wie o zwiększeniu podatku na usługi związane z internetem z 7% na 22%. Zauważył ktoś zwiększenie się ceny na fakturze ? Nie? Czemu nie? Gdyż NetPoint jako nieliczny, obniżył cenę usługi netto, aby cena brutto nie uległa zmianie, czyli my - klienci na tym zyskaliśmy. Chociaż raz nie dostaliśmy po tak zwanej kieszeni. Zastanawiam się, co na to "konkurencja".Pewnie znowu obudzi się z ręką w nocniku. Podsumowując całość, usługę NetPoint-u uważam za rzetelną, solidną, fachową, miłą i godną polecenia każdemu, laikowi jak również profesjonaliście, bo są takie osoby, które zrezygnowały z innych usługodawców i podpisały umowę z NetPoint-em. Wkrada mi się cały czas mała kwestia sporna pomiędzy użytkownikami, gdyż dla jednych to minus, dla drugich plus. Sieć lokalna i połączenie Peer-to-peer (komputer-komputer), jak wiemy jest zablokowana, ze względu na bardzo dużą liczbę użytkowników w sieci. Wprowadzenie tej usługi spowodowałoby straszne skutki w działaniu sieci, co wyglądałoby następująco: ja ściągam film od Jarka, ale ode mnie ściągają Marta, Karol i Tomek a od nich następne osoby. Krótko mówiąc, totalny chaos, lagi i zamulenie sieci. Serwer nie wytrzymuje i pada. Brak połączenia p2p, brak internetu, i tak w kółko, kiedyś na początku w fazie testowej, ta usługa była dostępna, każdy się denerwował, bo internet mu się muli, komputer mu wariuje itd. Mógłbym jeszcze wymieniać plusy i może jakiś minus też by się znalazł, ale kto to później będzie chciał przeczytać, skomentować i nasunąć swoje refleksje. Pozdrawiam i życzę miłego "serfowania" po sieci. Temat: TP SA wali w rogi jeleni Nowe oblicze telekomunikacji Czemu ma służyć akcja reklamowa TPSA? Według mnie ma zatuszować radykalne obniżenie poziomu usług. Kilka miesięcy temu TPSA w Toruniu likwiduje punkty obsługi abonenta - jak nieoficjalnie mówią jej pracownicy - zgodnie z zasadą, że tym mniej skarg im mniej miejsc, gdzie można je składać. Od tego czasu kolejka w ostatnim istniejącym jest tak długa, że niemożliwe staje się załatwienie jakiejkolwiek sprawy. Ostatnio wprowadzenie "błękitnej linii" wiąże się z likwidacją numeru do lokalnego Biura Napraw. Zgłoszenie awarii zapisywane jest w jakimś ogólnopolskim systemie i kiedy nie ma możliwości skontaktowania się z technikami na miejscu, czyli w tym wypadku w Toruniu, termin naprawy to 2 dni. Moje SDI psuje się notorycznie, zazwyczaj o 16-tej, a włączane z powrotem było 8.00-9.00 na drugi dzień. Tak co 2-3 dni. W piątki prawie zawsze. Wtedy cały weekend nie ma internetu. Kiedy wyraziłem swoje oburzenie, że moje SDI działa praktycznie tylko w godzinach pracy techników i to musiało się zmienić. "Doradcy" z błękitnej linii zapewniają, że nie ma w tym żadnej złośliwości i że mam cierpliwie czekać, tym razem przez 2 dni naprawy - bo na to pozwala TPSA umowa. Ten list będę musiał wysłać z kafejki internetowej. Dzisiaj jest piątek. Czyli TPSA świadczy swoje usługi, i to jak dobrze pójdzie, w dni powszednie od poniedziałku do piątku, w godzinach od 9.00 do 16.00. Nie wspomnę już, że to moje łącze cały czas działa wadliwie i znalezienie przyczyny przekracza możliwości intelektualne toruńskiej TPSA. Próbowano mi wmówić, że to wada komputera, lub że adresy w internecie są zbyt obciążone. Pewnego razu dzwoni telefon i kolsuntant z TPSA zaoferował mi Neostradę. Powiedziałem, że jestem zdecydowany (może to jedyny sposób na pozbycie się problemów z SDI - rezygnacja) i zapytałem, jak długo to potrwa. Pan zapisał wszystkie dane potrzebne do sporządzenia umowy i obiecał zadzwonić w ciągu trzech dni z informacją, że umowa i zestaw czekają w telepunkcie. Minęło prawie 2 tygodnie. I nic. Po co ktoś zawracał mi głowę. Znam jeszcze osobę namówioną w podobny sposób. Po kilku wizytach w telepunkcie znajomy odpuścił sobie. Były reklamy TPSA, że po domach będą chodzić "doradcy". Nawet, jeśli to prawda (a nie sądzę), to po co. Żeby pogadać i odesłać gdzie indziej. Przecież nie przyniosą zestawu instalacyjnego. Jeszcze inne słynne już oszustwo. ISDN. Przestarzała, strasznie droga w eksploatacji technologia. Kilka lat temu, podobno, telekomunikacja kupiła olbrzymią ilość urządzeń do tej usługi. Do dziś, kosztem szeroko zakrojonej kampanii reklamowej, próbują wciskać to klientom. Ludzie, nie dajcie się nabrać. ISDN nie nadaje się ani do domu, ani do firmy. A jeśli się chce korzystać z obydwu kanałów - płaci się za podwójne impulsy. Miałem kiedyś ISDN w firmie. Kiedy zapłaciłem rachunek 3000 zł szybko zrezygnowałem i czekałem na POLPAK-T (tylko 1640 miesięcznie za 1 MB i ok. 2500 instalacja). Był już taki moment, może 2-3 lata temu, że jakość usług TPSA poprawiała się. Nie na długo. Wolą wydawać pieniądze na drogą reklamę telewizyjną, za którą nie idzie żadna poprawa jakości usług. TPSA wystarcza świat pozorów. Wystarczy być... [monopolistą]. Może ktoś jeszcze ma podobne problemy. Może to po prostu jakiś technik przełącza sobie SDI na popołudnia i weekendy. A może tylko mam pecha. Temat: Dlaczego ORANGE? Dlaczego nie Era? Czytaj! Dlaczego ORANGE? Dlaczego nie Era? Czytaj! Wszystko to nie ściema. Korespondencja autentyczna. 1. Dlaczego ORANGE? a) e-mail użytkownika: Witam! Odmówiono mi przyznania premii w wysokości 30% doładowania, powołując się na 14 punkt regulaminu promocji "30% więcej". "14. Doładowania mogą być dokonywane za pośrednictwem wszelkich kanałów doładowań za wyjątkiem doładowań konta dokonanych za posiadane przez Uczestnika punkty Profit." Pierwsze doładowanie - poprzedzające doładowanie, z którego miały być naliczone sporne 30% było, rzeczywiście, doładowaniem poprzez punkty Profit. Jednak numer abonencki, z którego punktów Profit doładowano moje konto NIE JEST uczestnikiem promocji "30% więcej", więc nie powinien obejmować go punkt 14 regulaminu. Mam nadzieję, że rozstrzygnięcie sprawy będzie po mojej myśli, ponieważ powyższa promocja była dla mnie jedyną motywacją do uzupełnienia konta tak wysokim nominałem przed zakończeniem terminu promocji. (...) b) odpowiedź przedstawiciela ORANGE: Witam ponownie, pragnę poinformować, że w punkcie 14 Regulaminu promocji "30% więcej" mowa jest o Uczestniku programu Profit a nie o Uczestniku promocji "30% więcej". Dlatego też wszelkie doładowania punktami Profit nie biorą udziału w tejże promocji. Jednak rozumiem, że interpretacja tegoż punktu regulaminu mogła być odmienna dlatego też w tej wyjatkowej sytuacji postanowiłem przyznać Panu doładowanie promocyjne. Bonus ten trafił na konto promocyjne Pana numeru w wysokości 15 zł i będzie do wykorzystania w ciągu 3 miesięcy. Dziekujemy za zgloszone wątpliwości i przepraszamy za niedogodności. Z poważaniem (...) Konsultant w Biurze Obsługi Klienta Indywidualnego Orange PTK Centertel Sp. z o.o. c) doładowanie 10żł za zarejestrowanie się na stronie www.orange.pl Kiedyś dokonałem powyższej rejestracji. Miała ona zaowocować promocyjnym doładowaniem w wysokości 10zł. I zaowocowała... tylko, że owoc był słodszy. Przez tydzień, budząc się każdego ranka przecierałem oczy patrząc na wyświetlacz mojego telefony i oczom nie wierzyłem. Co noc na moim koncie POP pojawiało się dodatkowe 10zł. Razem (po tygodniu) 60zł do przodu. Innym bardzo miłym błędem w systemie ORANGE był karta SIM mojego kumpla, który nie tracił ani grosza wysyłając SMSy do wszystkich sieci (także za granicę). Podobnych przypadków znam kilka(naście?). 2. Dlaczego nie Era? a) e-mail abonenta: Witam! Zmienilem nr w ofercie z przyjacielem, lecz pomylilem sie przy wstukiwaniu! Łatwo to sprawdzic. Numer ten to (...), jest niepoprawny. NIE MA takiego numeru. Bardzo proszę odblokować mi możliwo?ć zmiany tego nru na poprawny! Dziękuję. (...) b) odpowiedź: Witam, uprzejmie proszę o ponowienie listu z podaniem prawidłowego numeru który ma zostać wprowadzony w Ofercie z przyjacielem. Po uzyskaniu danych nasi specjaliści będa mogli wprowadzić numer do systemu. z pozdrowieniami (...) c) e-mail abonenta: Proszę w takim razie o zmianę numeru w ofercie z przyjacielem na: (...). Dziękuję bardzo i przepraszam za problem. (...) d) odpowiedź: Witam W nawiązaniu do przesłanego listu informuję, że przesłany numer jest zupełnie inny od wprowadzonego. Błąd moglibyśmy poprawić gdyby polegał na omyłkowym wpisaniu cyfry. W związku z powyższym, zmiana numeru będzie możliwa w nowym cyklu rozliczeniowym. (...) e) e-mail z wyjaśnieniem abonenta: Przez i-boa zmieniłem nr w ofercie z przyjacielem. Omyłkowo, z przyzwyczajenia wpisałem nieaktywny już nr (...), zamiast jej aktualnego numeru: (...). Przez i-boa mogę numer ten zmienić tylko raz, a do konca okresu rozliczeniowego zostały mi jeszcze 3 tygodnie. Bardzo Proszę o zmianę, lub umożliwienie mi zmiany numeru w ofercie z przyjacielem na wła?ciwy. Zapewne łatwo sprawdzić, że na stary nr (...) nie zostało wykonane żadne połączenie. Z góry dziękuję. (...) f) niespodziewana riposta: Witam W odpowiedzi na list informuję, iż zmiany w ofertach w taryfie Era Nowy Komfort można dokonać tylko raz w Cyklu rozliczeniowym, w związku z czym w trwającym cyklu nie może Pan dokonać zmiany numeru telefonu w ofercie z przyjacielem. Z uwagi na uwarunkowania techniczne systemy nie możemy umożliwić Panu lub dokonać zmiany numeru w trwającym Cyklu rozliczeniowy. (...) g) abonent nie daje za wygraną: Witam! Omyłkowo, z przyzwyczajenia wpisałem nieaktywny już nr (...), zamiast jej aktualnego numeru: (...). Z góry dziękuję za zmianę i przepraszam za kłopoty. > Witam, > > uprzejmie proszę o ponowienie listu z podaniem prawidłowego numeru który ma zostać wprowadzony w Ofercie z przyjacielem. Po uzyskaniu danych nasi specjaliści będa mogli wprowadzić numer do systemu. > z pozdrowieniami (...) h) zmiana stanowiska PTC: Witam w odpowiedzi na przesłaną korespondencją uprzejmie informuję, że zgodnie z przesłaną dyspozycją został zmieniony numer telefonuw Ofercie z przyjacielem z (...) na (...). z pozdrowieniami (...) 3. Wnioski: Obaj operatorzy mogli nie rostrzygnąć ostatecznie sprawy na korzyść użytkownika/abonenta, więc nie jest tak źle. Jednak przychylność ORANGE jest nie do pobicia. Co więcej - ładnych kilka razy załatwiałem sprawy u wszystkich trzech polskich operatorów, np. pisząc reklamacje mniej, lub bardziej dobrym znajomym. ORANGE zawsze (no... z jednym wyjątkiem) załatwiało te reklamacje po myśli klienta. Era - zależy na kogo w BOA/BOK się trafiło. Z Plusem też były problemy... co najmniej takie jak z Erą, ale tam załatwiełem o wiele mniej spraw, zwykle ustnie, więc jnie chce mi się już ich opisywać. Temat: W jaki sposób skutecznie odstąpić od umowy Orange? W jaki sposób skutecznie odstąpić od umowy Orange? Witam! Mam kłopot z siecią Orange. 2,5 roku temu podpisałem z nimi umowę o świadczenie usług telefonicznych w taryfie mix. Wszystko było ok i miałem w planie przedłużyć tą umowę biorąc sobie nowy aparat telefoniczny. W praktyce nie jestem użytkownikiem tego telefonu a jedynie stroną w umowie, czyli teoretycznie to ja jestem abonentem, to może mieć znaczenie ale wydaje mi się, że drugorzędne. Przysłano mi do domu kurierem aneks do umowy o świadczenie usług telefonicznych. Jako, że wiedziałem, że osoba, która korzysta z telefonu chciała ją przedłużyć biorąc nowy aparat, zadzwoniłem do niej i spytałem czy wie o co chodzi, i czy mam to podpisać, bo nie było wraz z umową aparatu. Powiedziała, że tak, więc nie wczytywałem się i podpisałem. Kurier pojechał, nie podpisując mi pokwitowania, tzn pokwitowanie z firmy kurierskiej mam i jest na nim numer seryjny umowy, którą podpisałem, ale nie ma podpisu samego kuriera. Kurier czekał na mnie w miejscu zamieszkania i ponaglał moją mamę, więc ona podpisała jeden z egzemplarzy umowy za mnie (ten, który został u mnie). Drugi został podpisany przeze mnie. Ok to tyle o sytuacji podpisania umowy. Okazało się, że aneks do umowy, który podpisałem nie zawiera ani słowa o aparacie. Było to po prostu przedłużenie na kolejne 12 miesięcy umowy na innych warunkach - nieco korzystniejsza taryfa. Wiem wszystko to na razie moje błędy ale pragnę przejść do sedna. W warunkach umowy określonych w regulaminie znalazłem taki oto punkt: "25. Abonent ma prawo do odstąpienia od umowy bez podania przyczyn składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni od dnia zawarcia umowy zgodnie z zasadami obowiązującymi dla ofert Twój Plan i Twój Mix, szczegółowo opisanymi w Ogólnych warunkach świadczenia usług telekomunikacyjnych w ramach oferty Twój Plan i Twój Mix. Na zasadzie art. 2 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów (Dz.U. nr 22 z 2000 r., poz. 271) Abonent jest uprawniony do odstąpienia jedynie od umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych, zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa w terminie 10 dni od dnia jej zawarcia. W takim przypadku Abonent pozostaje stroną umowy sprzedaży aparatu telefonicznego i jest zobowiązany do zapłaty na rzecz PTK Centertel Sp.z o.o. kwoty stanowiącej różnicę między ceną telefonu nabytego przez Abonenta wynikającą z Cennika usług w ofercie Twój Plan i TwójMix (ceną niepromocyjną), a ceną, po jakiej Abonent nabył aparat telefoniczny (ceną promocyjną). Abonent, na zasadzie art. 2 ustawy zdnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów (Dz.U. nr 22 z 2000 r., poz. 271) jest uprawniony do odstąpienia odumowy sprzedaży telefonu zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa w terminie 10 dni od dnia jej zawarcia. Uprawnienia powyższe przysługują konsumentowi, tj. osobie fizycznej zawierającej umowę w celu niezwiązanym bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową. Jeżeli Abonent odstępuje od umowy sprzedaży telefonu, lub zarówno od umowy sprzedaży telefonu, jak również od umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych, zwracany przez Abonenta telefon nie może nosić śladów używania. W przypadku, jeżeli zwrócony telefon będzie nosił ślady używania, odstąpienie będzie uznane za nieskuteczne, zaś Abonent będzie zobowiązany do zapłaty na rzecz PTK Centertel różnicy między ceną telefonu nabytego przez Abonenta wynikającą z Cennika usług w ofercie Twój Plan i Twój Mix(ceną niepromocyjną), a ceną, po jakiej Abonent nabył aparat telefoniczny (ceną promocyjną). " Napisałem, więc pismo o treści "Niniejszym odstępuję od umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych zmienionej aneksem z dnia 17.10.2006", podpisałem i wysłałem z zachowaniem 10 dniowego terminu (w 5 czy w 6 dniu) listem poleconym na adres który widniał na aneksie, podając jednocześnie swoje dane adresowe, numer abonentai numer telefonu, którego sprawa dotyczy. W międzyczasie oczywiście dzwoniłem do biura obsługi abonenta mówiąc, że chciałbym anulować umowę, po sprawdzeniu wszystkich moich danych, konsutant mówił, że jest to anulowane (kilkakrotnie, różni konsultanci) Dzwoniła też do mnie osoba, która widnieje na umowie jako druga strona - przedstawiciel firmy (nie ma jej podpisu na moim egzemplarzu umowy, są 2 literki (ch) gdzieś z boku napisane długopisem. Przekonując mnie, najpierw, że nie opłaca mi się płacić kary za zerwanie umowy, później że anulowanie umowy jest niemożliwe bez płacenia kary. A na moją informację, o tym, że konsultant Orange poinformował mnie, że mogę odstąpić w ciągu 7 dni od umowy (nie mam pojęcia skąd te 7 dni, nigdzie w regulaminie ani w warunkach nic o 7 dniach nie znalazłem), no ale tak mi mówił konsultant w salonie i konsultantka z infolinii, zupełnie zmieniła ton mówiąc że skoro mi tak ktoś powiedział to ona to sprawdzi i zadzwoni do mnie. Rzeczywiście zadzwoniła wieczorem i powiedziała że nie powinna anulować tej umowy, ale skoro mi ktoś powiedział, że mogę to mi ją anuluje - wielka łaska ok bez komentarzy, oczywiście nie anulowała:) No więc wysłałem to pismo i po kilku dniach udałem się do salonu sprzedaży, chcąc zawrzeć nową umowę, biorąc jednocześnie ten aparat o który mi cały czas chodziło. Powiedziano mi to, co już kilkakrotnie próbując tą sprawę załatwić usłyszałem: Nie można odstąpić od samej umowy zawartej na okres 12 miesięczny, można jedynie odstąpić od umowy 24 miesięcznej, którą się zawiera wraz z otrzymaniem aparatu. Moje pytania: P.S. Jednocześnie usłyszałem od konsultantki w salonie, że odstąpienie od umowy 24 miesięcznej jest możliwe po wypełnieniu odpowiedniego formularza dostarczanego wraz z tą umową, ja takiego formularza nie otrzymałem. Być może był on wśród dokumentów których odbiór pokwitowałem kurierowi, ale nie mam go w domu. 1. Czy formułując pismo w sposób jaki to zrobiłem jestem uprawniony do powrotu do poprzedniej umowy, i czy w ogóle coś osiągam? 2. Czy mój podpis musi znajdować się na obu egzemplarzach umowy, (takie wytyczne były napisane na kopercie kuriera - "Kurierze pamiętaj (...) Abonent podpisuje oba egzemplarze umowy)? 3. Czy sieci komórkowe mają obowiązek archiwizowania rozmów telefonicznych przeprowadzanych z klientami przez konsultantów, i czy jakieś prawo do powołania się na te rozmowy mi przysługuje? 4. W jaki sposób następuje rozwiązanie umowy (jak długi czas ma sieć komórkowa na reakcję na moje pismo i w jaki sposób i czy w ogóle mnie powinni poinformować o reakcji lub jej braku)? Temat: Internetowe dialery Internetowe dialery Abonenci korzystający z internetu za pomocą modemu nigdy nie byli rozpieszczani wysoką jakością usług. Niezadowalająca szybkość transferu danych, trudności z uzyskaniem połączeń lub ich zrywanie to nie jedyne problemy, przed jakimi stają abonenci- internauci. W ostatnich miesiącach pojawiło się nowe zjawisko, które wielu z nich kosztuje sporo zdrowia i pieniędzy. Internetowe dialery, czyli programy zastępujące zwykły numer dostępowy numerem 0- 700... okazały się zmorą tysięcy osób. Dialer to program komputerowy, przy użyciu którego przeglądarki internetowe i programy do przeglądania poczty elektronicznej łączą się z internetem. Wybiera on numer telefonu, który umożliwia abonentowi dostęp do sieci. Może to być zarówno numer TP SA, innego operatora, jak i 0-700 lub zagraniczny. Umożliwianie dostępu po wyższych cenach (0-700... i zagraniczne) jest legalne pod warunkiem, że abonent zostaje przy jego uruchomieniu powiadomiony o zmianie numeru dostępowego, cenie usługi i wyraża zgodę na taką zmianę. Jeżeli wymienione obowiązki informacyjne nie zostaną wypełnione, działanie takie jest przestępstwem. Dialer instaluje się na dysku twardym po kliknięciu na element witryny internetowej, który powinien mieć postać “Zgadzam się na łączenie z internetem za pomocą programu (NAZWA PROGRAMU)”. Jednak w praktyce dialer można podlinkować do dowolnego elementu strony www. Najczęściej są to bannery reklamowe, zdjęcia i przyciski “dalej” i “zobacz więcej”. Jeśli istnieje podejrzenie, że kliknięcie czegokolwiek może spowodować zainstalowanie dialera, należy zamknąć okno przeglądarki internetowej klawiszami Alt+F4, ewentualnie w przypadku stron nie dających się zamknąć (a i takie się zdarzają) należy zakończyć pracę przegladarki internetowej >Managerem zadań< (Ctrl+Alt+Del). W żadnym wypadku nie należy klikać myszą na elementach witryny ani na x oznaczającym "zamknij okno", gdyż najprawdopodobniej spowoduje to otworzenie kolejnych okien z tzw. autolinku. Dialery są często niezwykle trudne do usunięcia, dlatego lepiej ich unikać. Jeśli jednak informacji o wysokości opłaty za korzystanie z dialera nie było, a jego instalacja została dokonana bez zgody abonenta, to podmiotem odpowiedzialnym jest administrator (właściciel strony internetowej). Dane takiego podmiotu można uzyskać od TP SA, które jednak niechętnie je udostępnia, zasłaniając się tajemnicą handlową lub ochroną danych osobowych. W związku z tym Federacja Konsumentów podjęła działania zmierzające do wyjaśnienia stanowiska TP SA w omawianej kwestii. Uzyskane stanowisko trudno kwestionować, a poszkodowany abonent powinien je poznać, aby wiedzieć, od kogo domagać się naprawienia szkody. TP SA dzierżawi linie 0-700 podmiotom prowadzącym działalność gospodarczą w zakresie audiotekst, audiotele oraz dostępu do internetu. W związku z tym TP SA nie jest stroną w sporze, choć można uznać za słuszne, że czerpie korzyści z opisywanego procederu. Niemniej pozwanie TP SA w takiej sytuacji kończy się oddaleniem pozwu ze względu na niewłaściwość pozwanego (brak legitymacji biernej). Dzierżawcy wykorzystują numery 0-700 miedzy innymi do pobierania opłat za płatne serwisy internetowe. Najczęściej są to serwisy informacyjne i archiwa, ale także strony erotyczne. Polskie prawo nie zabrania pobierania opłat w ten sposób, jednak konsument przed udzieleniem zgody powinien być informowany o zmianie ceny jednostkowej (za minutę) za połączenie telefoniczne z internetem. Jeśli informacji o opłacie za korzystanie z dialera nie było, a jego instalacja była spowodowana wprowadzeniem w błąd lub wyłudzeniem, to administrator (właściciel strony internetowej) ponosi odpowiedzialność karną. Podstawą odpowiedzialności są artykuły Kodeksu karnego: Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Art. 287. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub wyrządzenia innej osobie szkody, bez upoważnienia, wpływa na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przesyłanie informacji lub zmienia, usuwa albo wprowadza nowy zapis na komputerowym nośniku informacji, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Dlatego właśnie najwłaściwsze będzie zwrócenie się do prokuratury właściwej dla miejsca zamieszkania abonenta. Należy złożyć wniosek o wszczęcie postępowania dotyczącego wyłudzenia oraz wniosek o udostępnienie danych pozwalających na zidentyfikowanie dzierżawcy linii 0-700. Po ustaleniu tych danych poszkodowany abonent ma dwie możliwości odzyskania pieniędzy, które od niego wyłudzono. Pierwszy sposób to odszkodowanie zasądzone przez sąd w sprawie karnej. Drugi to powództwo cywilne o naprawienie szkody z art. 415 Kodeksu cywilnego. Polecamy ten pierwszy sposób, gdyż z reguły jest tańszy i szybszy. Natomiast powództwo cywilne nie wymaga udziału prokuratora. I na koniec ważna uwaga. Jeśli nie chcemy opłacać całości kwoty faktury przed uzyskaniem odszkodowania, należy powiadomić TP SA o skierowaniu sprawy do prokuratury i negocjować zawieszenie wymagalności spornej należności do czasu zakończenia sprawy. W przypadku oporu ze strony TP SA należy zaznaczyć, że zgodnie z art. 292 § 1 Kodeksu karnego: Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jak wiadomo, TP S.A. czerpie korzyści z połączeń 0-700... Sprawy dialerów są dla abonentów dość trudne. Nie należy się jednak poddawać, zwłaszcza, że często w grę wchodzą znaczne kwoty. Federacja Konsumentów czeka na wszelkie informacje na temat przebiegu tego typu spraw, pomoże nam to skuteczniej pomagać konsumentom, poszkodowanym przez nieuczciwe praktyki podczas korzystania z internetu. Jeżeli obawiamy się tego typu kłopotów, szczególnie gdy z internetu korzystają dzieci, możemy zablokować połączenia z numerem 0-700...Wystarczy w Biurze Obsługi Klienta TP SA wypełnić odpowiedni dokument. Deron Temat: biuro obsługi klienta ;o))) biuro obsługi klienta ;o))) podsłuchane :o) "...ja dostałem tego sms'a, ale jak poszedłem na pocztę, to pani w okienku powiedziała, że nie ma dla mnie żadnych wiadomości". "...ile płacę za połączenie z bezpłatnym numerem?" "...jaki jest nie-warszawski numer do salonu na Złotej?" "...ja dostałem ten telefon i on jest nierdzewny, ale teraz zaczął mi się rozchodzić" "...proszę pana, jak do mnie ktoś dzwoni to mi krzyżyk znad telewizora spada" "...ja wysłałem sms'em prośbę o wyjaśnienie pytania i nikt mi jeszcze nie odpowiedział" "...ja chciałem zrezygnować z tej opcji wysyłania do mnie ponagleń do zapłaty" "czy jak mi się skończy ważność karty tak-tak, to czy ona jeszcze będzie ważna?" "...numer telefonu? już nie pamiętam, mam go od 3 dni" Po prośbie o wysłanie wiadomości testowej do konsultanta "czy ta wiadomość ma mieć tą samą treść, jak do żony?" "...to minuta ma 60 sekund?" "...to umowę trzeba podpisać na dwa lata? Ja wolałbym na rok. A gwarancja jest tylko na rok? Ja wolałbym na dwa lata..." Przy ustawianiu sms'ów "to maximum czasu to więcej niż 24 godziny???" Klient:"...aparat został zablokowany za brak płatności? Przecież są wakacje!" Konsultant: "zgadza się, jednak należności należy regulować mimo tego" Klient: "dobra, to kiedy mi odblokujecie aparat?" Konsultant: "w ciągu 48 godzin od chwili otrzymania potwierdzenia zapłaty, prószę pana" Klient: "48? Dlaczego tak długo?" Konsultant: "Bo są wakacje" "...czy w państwa systemie komputerowym odnotowujecie tylko połączenia już wykonane?" "...mam zadzwonić na numer który się wyświetla by sprawdzić kto dzwoni? faktycznie, nie wpadłam na to!" "...ja czekam na jakąś wiadomość tekstową, ale jeszcze żadna do mnie nie doszła" "czym różnią się telefony komórkowe?" treść sms'a testowego przesłanego przez abonenta do konsultanta: "nadal nie mogę wysyłać sms'ów" "Heniu, pan pyta jaki masz numer telefonu. No pomyśl chwilę... 600...ech, zapomniał..." "Ja mam u was zaległości w płaceniu i z tego powodu wyłączyliście mi telefon. więc ja się pana pytam: jak ja mam teraz funkcjonować?" "ja chciałem otrzymać rachunek szczegółowy z jednego dnia. Nie interesuje mnie wydruk miesięczny, ponieważ chciałem go okazać w sądzie, a tam są jeszcze inne numery z innych dni." Konsultant: "Poproszę Pana nazwisko", Klient: "Moje, czy żony?", Konsultant: "Czy mają państwo różne nazwiska?", Klient: "nie" Klient: "Jaka taryfa jest w Państwa firmie najlepsza?", Konsultant: "To zależy od Pana rachunków. w jakiej wysokości opłaca Pan faktury?", Klient: "Takie standardowe..." Klient: "Ile ja płacę za minutę?" Konsultant: "a w jakiej taryfie pan się znajduje?" Klient: "W radio-taxi, a co to pana obchodzi?" "To w tamtej sieci SMS'y są bezpłatne? To plus 15% to nie będzie tak drogo?" O kosztach na roamingu... "Ja mam taki malutki problem..." Konsultant: "Tak, słucham..." Klient: "Zdeptałem swój telefon..." Początek rozmowy... Klient: "Kochany, co Ci mam podać, dobry człowieku?" Konsultant: "Powinien pan wybierać numery bez zera, proszę pana" Klient: "Dokładnie tak robię" Konsultant: "Proszę podać mi więc numer jaki pan wybiera" Klient: "072..." Konsultant: "W pana sytuacji jeżeli aparat będzie droższy niż 1500 pln brutto, otrzyma go pan z 75% zniżką" Klient: "To znaczy za ile?" Konsultant: "Proszę wyjąć z aparatu kartę SIM" Klientka: "Nie mogę tego zrobić - ręce mi się trzęsą" Po poinformowaniu o procedurze "po kradzieży"... Klient: "Aha, to proszę jeszcze poczekać, bo zacząłem go szukać, a w windzie jestem" Klient: "Jaka jest różnica między dopłatą 7 pln a 15 pln" Konsultant: "8 pln, proszę pana" Konsultant: "W soboty i niedziele pana koszt połączeń to 60 groszy za minutę" Klient: "Aha, to może mi pan to wyjaśnić?" "...czy komórka może sama puszczać sms'y?" "...ja kupiłem ten telefon i co ja mam teraz zrobić?" "Proszę pana, ja się założyłem z kolegą i włożyłem swojego Siemensa M35 do szklanki z wodą, i teraz nie chcą mi go naprawić w ramach gwarancji" "...ja mówiłem do tego automatu /tele-ery/, że chcę mieć taryfę "Moja10", a ona łączyła mi taryfę "Moja" Konsultant: "Żeby zmniejszyć koszty na tym koncie mogę jedynie zasugerować zmniejszenie ilości wykonywanych połączeń" Klient: "Aha, a na czym to polega?" "...gdzie ja mogę zadzwonić, żeby kogoś opieprzyć?" "...proszę mi natychmiast podać lokalizację mojego drugiego aparatu, wiem, że jest to możliwe, bo widziałem coś takiego na filmie SF" "...proszę pana, ja słucham jak ktoś mi się nagrał na poczcie głosowej i staram się odpowiedzieć tej osobie, i krzyczę "halo, halo!", ale ona mnie nie słyszy" "...proszę mi powiedzieć, jakie promocje będziecie mieli we wrześniu przyszłego roku" "...dlaczego Alcatel ma antenkę z prawej strony, Siemens z lewej, a Nokia w ogóle nie ma?" "...ja dostałem taki komunikat, że w celu tam-tego to coś-tam. co mam teraz zrobić?" Temat: INTERNET... Wiosenny rabat na powitanie www.dialog.pl/kontakt_biuroprasowe_informacjeprasowe_szczegoly.php?obj=1837 DIALOG z e-wro Wrocław, 22 lutego 2007 Wiosenny rabat na powitanie Dziś Telefonia Dialog podpisuje z Fortum Wrocław S.A. umowę kupna zorganizowanej części przedsiębiorstwa pod nazwą Miejskie Sieci Informatyczne e- wro. Proces integracji tej sieci z siecią Dialog potrwa około dwóch miesięcy – od 1 kwietnia klienci e-wro, którzy wyrażą na to zgodę, staną się formalnie klientami Dialogu. Na powitanie klienci e-wro, którzy będą chcieli być obsługiwani przez Dialog, otrzymają od nowego operatora specjalny prezent powitalny - 25-procentowy rabat na opłacie abonamentowej przez okres 3 miesięcy, począwszy od pierwszego miesiąca formalnego świadczenia usług przez Dialog, czyli od kwietnia. Podstawowe techniczne warunki świadczenia usług oraz ceny nie ulegną zmianie w stosunku do umowy zawartej z Fortum Wrocław S.A. Przejęcie sieci e-wro wymagać będzie przeprowadzenia szeregu prac organizacyjnych (integracja infrastruktury, pakietów usługowych, systemów rozliczeniowych i obsługi klienta), jednak zakładamy, że żadna z nich nie powinna wpłynąć na jakość świadczonych usług. „Jesteśmy przekonani, że procedury związane z cesją umów nie będą dla klientów e-wro uciążliwe – ograniczyliśmy je do niezbędnego minimum, wszystko będzie można załatwić praktycznie nie wychodząc z domu. W zamian zaoferujemy nowym abonentom kompleksowy pakiet usług telekomunikacyjnych – od tradycyjnej telefonii stacjonarnej, przez szybki Internet, telefonię internetową po e- commerce, wkrótce również multimedia, telewizję interaktywną i video na żądanie, a w przyszłości telefonię komórkową” – mówi Sławomir Szych, prezes zarządu Telefonii Dialog, od dziś nowego właściciela sieci e-wro. „Dialog w niezależnych badaniach i rankingach od lat osiąga najwyższe wskaźniki satysfakcji wśród swoich klientów – wierzę, że wkrótce potwierdzą to również klienci e-wro” – dodaje prezes Szych. Wkrótce każdy abonent e-wro otrzyma list powitalny zawierający również pełną instrukcję postępowania i wszystkie potrzebne informacje. W trzech wrocławskich biurach obsługi e-wro od 26 lutego dyżurować będą pracownicy Dialogu. Do dyspozycji będą również konsultanci w placówce Dialogu (Rynek 35) oraz w Telecentrum (0801 700 700). Aby skutecznie dokonać cesji umowy o świadczenie usług dostępu do Internetu na Telefonię Dialog, wystarczy podpisać załączone do listu oświadczenie i przekazać je do Dialogu do dnia 25 marca 2007 roku (osobiście do dowolnego biura e-wro lub Dialogu lub listownie wykorzystując do tego celu dodaną i opłaconą kopertę zwrotną). Nieprzekazanie tego oświadczenia w powyższym terminie spowoduje, że Dialog nie będzie mógł przejąć obsługi tych klientów, a Fortum Wrocław SA z braku technicznych możliwości świadczenia usług internetowych będzie zmuszone do rozwiązania dotychczasowej umowy zawartej z abonentem. Ostateczne odłączenie „spóźnialskich i zapominalskich” odbędzie się oczywiście po dodatkowej akcji informacyjnej ze strony Dialogu. Nowy właściciel e-wro – Telefonia Dialog - od 10 lat działa na rynku teleinformatycznym, posiada więc odpowiedni potencjał i doświadczenie branżowe i jest w stanie zapewnić dynamiczny rozwój przejętej infrastruktury w oparciu o sprawdzone światowe wzorce sieci metropolitalnych (METRO). „Na świecie współpraca operatorów telekomunikacyjnych z firmami sektora użyteczności publicznej funkcjonuje z sukcesem – to swoiste „wszystko w jednym”. Korzyści odczuwają zarówno współpracujący providerzy (wspólne planowanie inwestycji, oszczędności przy budowie sieci), jak i odbiorcy usług (komfort, jedno „gniazdko” w domu, wysokie przepływności, brak limitów, konkurencyjne ceny)” – podkreśla prezes Szych. „Zawarta dzisiaj transakcja otwiera perspektywę wielkiej sieci metropolitalnej oplatającej całe miasto, a nawet region” – podsumowuje prezes Szych. Zakup sieci e-wro jest kolejnym krokiem w realizacji zakładanej wizji budowy wartości Telefonii Dialog w oparciu zarówno o organiczny rozwój własnej sieci, rozwój usług w oparciu o siec TP (sprzedaż abonentom TP abonamentu i usług głosowych oraz usług internetowych), jak i fuzje i przejęcia w szeroko rozumianym obszarze teleinformatycznym. Zakup sieci e-wro to już trzecie przedsięwzięcie zrealizowane przez Dialog. Poprzednie to Tele Video Media i sklep internetowy Vivid.pl funkcjonujące jako spółki córki w grupie kapitałowej TD S.A. „Już dziś mogę powiedzieć że nie ostatnie w tym roku” – mówi prezes zarządu Sławomir Szych. Telefonia Dialog to jeden z największych niezależnych operatorów telefonii stacjonarnej w kraju. Innowacyjne rozwiązania telefoniczne i internetowe doceniło już grono niemal pół miliona klientów, a ich zadowolenie potwierdzają niezależne badania satysfakcji. Z usługi szerokopasmowego dostępu do Internetu DialNet korzysta już niemal 90 tysięcy abonentów, a plany rozwojowe spółki zakładają zwiększenie tego grona do 150 tysięcy do końca 2007 roku. DialNet to jedna z najlepszych ofert na polskim rynku – konkurencyjna przede wszystkim ze względu na jakość, szybkość transmisji i takie unikatowe cechy jak brak limitów transferu, stały adres IP oraz możliwość współdzielenia łącza bez dodatkowych opłat, a także gwarancja ceny przez cały okres umowy. Dialog jest pierwszym w Polsce operatorem, który oddzielił usługę dostępową od linii telefonicznej. NewFon@DSL to szerokie pasmo oraz konto dialogowej telefonii internetowej NewFon z limitem darmowych minut na połączenia międzymiastowe i najpopularniejsze międzynarodowe. NewFon to usługa telefonii internetowej dostępna w całej Polsce. Po rejestracji (www.newfon.pl) abonent całkowicie za darmo otrzymuje stacjonarny numer telefonu. Rozmowy rozliczane są sekundowo, a cena jednej minuty połączenia krajowego i międzynarodowego w 1 strefie wynosi 8 groszy. Temat: "Lidove Noviny" o IV Rzeczpospolitej Kaczyńskiego Rośnie liczba podsłuchów w Polsce Rośnie liczba podsłuchów w Polsce serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3216546.html Wojciech Czuchnowski 17-03-2006, ostatnia aktualizacja 16-03-2006 20:21 Rośnie liczba podsłuchów telefonicznych zakładanych przez policję i służby specjalne.Według danych "Gazety" w ub. roku założono ich ok. 20 tysięcy. W tym roku podsłuchów jest więcej nawet o połowę Oficjalnych danych na temat liczby stosowanych w Polsce podsłuchów nie da się uzyskać. Zarówno rzecznik Komendy Głównej Policji podinsp. Zbigniew Matwiej, jak i rzeczniczka ABW mjr Magdalena Stańczyk podkreślają, że są to informacje tajne. Udało nam się jednak poznać skalę zjawiska dzięki informacjom od osób, które w sieciach telefonii komórkowej są odpowiedzialne za kontakty z policją oraz służbami specjalnymi i wypełniają ich zlecenia. Zleceń takich są dwa rodzaje: pierwsze to żądania dostarczenia pełnych billingów telefonicznych (z podaniem numerów, czasu i miejsca), drugie to umożliwienie nagrywania rozmów i rejestrowania SMS-ów abonentów. Słuchają dynamicznie Do stosowania podsłuchów uprawnionych jest w Polsce aż siedem instytucji: policja, ABW, Agencja Wywiadu, Wojskowe Służby Informacyjne, Biuro Ochrony Rządu, Straż Graniczna i organy kontroli skarbowej. Wkrótce dołączy do nich Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Do 2001 r. decyzje o założeniu podsłuchu podpisywał centralnie minister spraw wewnętrznych. Poza przypadkami niecierpiącymi zwłoki trwało to dwa-trzy tygodnie. Po roku 2001 takie decyzje zaczęły wydawać sądy okręgowe na wniosek komendantów wojewódzkich policji i szefów delegatur UOP. Od tego czasu mamy dynamiczny wzrost zleceń. W tym roku w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym jest tego więcej o blisko 40 do 50 proc. - twierdzi jeden z naszych rozmówców. Nie chce podać dokładnych liczb z rozbiciem na poszczególnych operatorów, bo boi się, że ujawni przez to źródło. Zgadza się podać liczby szacunkowe. Według tych danych w ubiegłym roku założono na telefony komórkowe i stacjonarne ok. 20 tys. podsłuchów. Jednocześnie operatorzy dostali od uprawnionych służb ok. 250 tys. wniosków o billingi. Dla porównania pod koniec lat 90. podsłuchów w skali roku było ok. 1500. Kalisz przerażony, Biernacki zaniepokojony Ryszard Kalisz (SLD), szef MSWiA w rządzie Marka Belki, pytany o te liczby zastrzega, że nie może powiedzieć, czy są one dokładne, bo obowiązuje go tajemnica państwowa. - Mogę natomiast ujawnić, że gdy zostałem szefem tego resortu i dowiedziałem się, ile tych podsłuchów jest, byłem przerażony. Zapytałem komendanta głównego policji, czy konieczna jest aż tak wielka liczba. Prosiłem, żeby decyzje w każdym przypadku podejmować rozważnie, ważyć równo względy bezpieczeństwa z kwestią praw człowieka, które mogą być tutaj zagrożone przez nadmierną i nieuzasadnioną ingerencję - wspomina Kalisz. Marek Biernacki (PO) jako minister spraw wewnętrznych w rządzie AWS wprowadzał nowe przepisy regulujące zakładanie podsłuchów. Dzisiaj mówi, że dostaje sygnały o tym, że liczba podsłuchów "niepokojąco rośnie".- Decyzje wydają sądy. Mam nadzieję, że nie robią tego machinalnie. Sąd powinien zwiększyć swoją rolę przy weryfikacji wniosków o zastosowanie tego typu techniki - ostrzega. Twardy dowód Nasz informator odpowiadający w jednej z sieci GSM za kontakty ze służbami uważa, że wzrost "telefonicznej inwigilacji" nie jest związany tym, kto aktualnie sprawuje rządy w kraju. - 80 proc. zleceń mamy od policji. Billing stał się najprostszym do uzyskania materiałem dowodowym. Funkcjonariusz, który prowadzi jakąś sprawę, rutynowo zaczyna od tego, że zwraca się o wykaz rozmów "figuranta". Nie potrzebuje na to żadnej zgody i ma czarno na białym, kto z kim się kontaktował, gdzie był, może sobie wyrobić pogląd o jego aktywności. Jeszcze mocniejszym dowodem jest podsłuch. Przed sądem zapis rozmowy jest jednym z najtwardszych materiałów dowodowych - twierdzi rozmówca "Gazety". Według niego w każdej sieci telefonicznej zlecenia policji i służb obsługuje zespół 30 do 40 osób. - Obsługują na okrągło sprawy pilne związane z porwaniami, zagrożeniem terrorystycznym, ale też muszą zajmować się głupstwami. W wielu przypadkach funkcjonariusze zwracają się od nas, bo idą na łatwiznę - ocenia jego kolega z innej sieci. Widacki: trzeba to kontrolować - Otrzymaliśmy sygnały, że liczba przypadków, w których stosowane są tego rodzaju techniki operacyjne, jest coraz większa. Chcielibyśmy potwierdzić to w rozmowach z szefami służb i policji i zapytać, jaka jest tego przyczyna - mówi poseł Paweł Graś (PO) z sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Graś podkreśla, że nie chodzi mu o utrudnianie pracy funkcjonariuszy. - Stosowanie tego typu środków jest ostrą ingerencją w sferę wolności obywatelskich. Chcemy, żeby była nad tym jakaś kontrola. Jak mogłaby wyglądać? Prof. Jan Widacki, b. wiceminister spraw wewnętrznych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego i współtwórca ustaw policyjnych, uważa, że sejmowa speckomisja mogłaby raz na pół roku czy na rok dostawać sprawozdania o skali stosowanych technik operacyjnych. - Byłaby to forma kontroli politycznej. Takie sprawozdanie musiałoby być jawne. Posłowie mogliby, mając konkretne liczby, ocenić tendencje, porównać z danymi o skali przestępczości w kraju. Sprawdzić, jak to wygląda w innych państwach. W żaden sposób nie popsułoby to efektów pracy operacyjnej, a zabezpieczałoby obywateli przed ewentualnym naruszaniem ich praw. Temat: pytanie do UKE - rejestracja neostrady Gość portalu: Artur napisał(a): > Witam > > Mój problem polega na tym ,że zamówiłem uslugę Neostrada , kurier > przyjechał , liveboxa zainstalowałem ,wszystko pięknie,ja ze > szczęścia prawie się nie popłakalem, bo tyle złego się o TPSA > nasłuchałem. > Więc siadam sobie do kompa by się zarejestrować na "sławnej stronie > rejestracji" no i ZONK . Wyskakuje komunikat : "Rejestracja została > wstrzymana , sprawdź czy umowa została dostarczona do TPSA" > No dobra sobie myślę , dam im ze dwa dni bo kurier pewnie > zabłądził. > No więc jak pomyślałem tak zrobiłem . > Cóż , jak sie można domyślić niewiele czekanie mi dało . > Myślę sobie wtedy : czas złapać za miecz ...i wprowadzając słowa w > czyn złapałem za słuchawkę i numer 0800102102. > O ja naiwny,i wierzący że firma TPSA chce zarabiać wiec klientowi > chyba pomoże . > A teraz o przebiegu walki z tym co TP nazywa "pomocą techniczną" > (Telefony wykonywane w kolejnych dniach i odpowiedzi od miłych > konsultantów , niestety tylko te które zapamiętałem ) > > Telefon 1 : "Strona jest w przebudowie i jutro będzie działać . > ( rejestracja wstrzymana .....) > > Telefon 2 : ojej coś jest nie tak , w ciągu 48 godzin będzie > działac ,zgłoszenie nr 4...... > ( rejestracja wstrzymana .....) > Telefon 3 : Informatyk czegoś nie wbil , za 48 bedzie > działać ,zgłoszenie nr 43.... > ( rejestracja wstrzymana .....) > > Telefon 4 : Informatyk napisał nam że będzie gotowe na 17 listopada . > (tu prawie zemdlalem) > Telefon 5 dość ciekawy więc go opiszę : > > Zadzwoniłem i pytam się o to samo jeszcze raz ,udając idiotę > pytam : skoro problem ma być rozwiązany w listopadzie to > co mi po tym ? Jeżeli zgodnie z regulaminem po 30 dniach od > podpisania umowy , bez "rejestracji" umowa traci ważność ? Na co > miły pan powiedział że mam sie nie martwić bo nic takiego się nie > stanie , wszystko ogólnie jest ok tylko oni mają jakiś problem z > firmą kurierską . > > > A teraz poważne pytanie do UKE : > > - Czy jako klient mam prawo znać przyczynę niewywiązywania sie > TpSA z umowy? > - Czy konsultant Help desku może okłamywać klienta i zaprzeczać > regulaminowi własnej firmy? > - Czy klient ma prawo dostać sie do > kogokolwiek "odpowiedzialnego" w tej firmie ,czy musi być skazany > na konsultantów którzy mają co parę godzin inną odpowiedź dla > tego samego problemu ? > - Czy jest możliwośc złożenia jakiejś sensownej skargi na > działania TPSA? > > > Serdecznie pozdrawiam > Artur B. > w odpowiedzi na Pana post, uprzejmie wyjaśniam, iż zgodnie z § 4 pkt 5 i kolejno pkt 6 Regulaminu świadczenia usługi Neostrada tp, warunkiem rozpoczęcia korzystania z usługi neostrada tp przez Abonenta jest zawarcie Umowy i przeprowadzenie procesu Rejestracji w terminie 30 dni od daty podpisania Umowy, a rozpoczęcie świadczenia usługi następuje z chwilą przeprwadzenia procesu rejestracji. TP S.A. ma aż 30 dni na umożliwienie Użytkownikowi przeprowadzenia rejestracji i tyle samo dni ma Użytkownik na dokonanie rejestracji, w przeciwnym wypadku zgodnie z § 4 pkt 7 ww. Regulaminu, umowa wygasa, a ponowne skorzystanie z usługi Neostrada tp wymaga ponownego złożenia zamówienia i podpisania umowy.Niewątpliwe to zadniem operatora w skutek otrzymanej reklamacji, zgłoszenia jest podjęcie wszelkich działań mających na celu w tym przypadku wyeliminowanie nieprawidłowości, które uniemożliwiają Panu dokonanie rejestracji oraz w odpowiedzi na reklamacje wskazanie jakie były tego przyczyny. Oczywistym również jest fakt, że konsultant HD nie może kłamać i zaprzeczać regulaminowi usługi, gdyż to właśnie regulamin usługi określa zasady jej świadczenia, a konsultant HD winien dołożyć wszelkich starań, aby zgłaszane przez Użytkowników problemy rozwiązywać. Zgodnie z art. 68 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. Prawa telekomunikacyjnego (Dz. U. Nr 171, poz. 1800 z późn. zm.) dostawca publicznie dostępnych usług telefonicznych zapewnia Użytkownikom końcowym, w tym korzystającym z aparatów publicznych możliwość połączenia z konsultantem dostawcy usług. Zatem operator w obowiązku ma umożliwić Użytkownikom połączenie z konsultantem - telefoniczne Biura Obsługi Klientów, natomiast z przepisu jasno nie wynika, iż w przypadku braku możliwości porozumienia się z konsultantem, załatwienia sprawy - konsultant powinien przełączyć Pana do swojego przełożonego, osoby sprawującej nadzór nad pracą Biura Obsługi Klienta. W przypadku braku woli operatora do szybkiego rozwiązania powstałego problemu, pojawienia się "muru" w kontaktach z konsultantami dostawcy usług, w takich sytuacjach każdy z Państwa ma możliwość złożenia skargi do UKE i to bezpośrednio już Urząd dalej sprawę poprowadzi i wyjaśni, dlatego proszę też Pana o przesłanie skargi do UKE na poniższy adres: Urząd Komunikacji Elektronicznej Departament Detalicznego Rynku Telekomunikacyjnego ul. Kasprzaka 18/20 01-211 Warszawa lub w formie elektronicznej: uke@uke.gov.pl Skarga powinna spełniać wymogi określone w art. 63 § 2 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks Postępowania Administracyjnego (Tekst jednolity: Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071 ze zm.) - powinna zawierać co najmniej wskazanie osoby, od której pochodzi, jej adres i żądanie oraz czynić zadość innym wymaganiom ustalonym w przepisach szczególnych. Oznacza to, że treść kierowanej korespondencji powinna zawierać co najmniej wskazanie: osoby (imienia i nazwiska), od której pochodzą, adresu (kodu pocztowego, miejscowości, ulicy i nr domu) tej osoby, przedmiotu sprawy, której dotyczy. z pozdrowieniami Paweł Kucharczyk Departament Detalicznego Rynku Telekomunikacyjnego Urząd Komunikacji Elektronicznej Temat: pytanie do UKE - blue connect w sieci ERA Gość portalu: stały klient ERY napisał(a): > Problem mam z bezprzewodowym internetem w sieci ERA - blue connect z > kartą huawei E630. Zakupiłam go w styczniu 2008 w 6 dniu od zakupu > zgłosiłam się do salonu gdzie była podpisywana umowa z wiadomością > że internet praktycznie (prakycznie- nie można było nawiązać > połączenia, jeżeli już się to udało strony chodziły bardzo wolno o > ile wogóle chodziły) nie działa na co pan powiedział że umowa jest > już podpisana i mogę ją tylko zerwać. Oczywiście płacąc karę w > wysokości 1200 zł. Umowa jest na 2 lata z abonamentem 50 zł więc na > jedno wychodziło czy zerwać czy nie. Umowy nie zerwałam myśląc że > może wkońcu będzie lepiej działał. Zasięg był 5 kresek na 6 > możliwych a internet działał otwierając stronę przez conajmniej 2 > minuty. Ponieważ jestem cierpliwa korzystałam z niego (tylko ja w > całej rodzinie bo nikt nie miał tyle cierpliwości). Modem łączył się > z internetem a strony nie działały. Dzwoniąc do biura obsługi > abonenta ERA otrzymywałam odpowiedź że: jeżeli na monitorze > wyświetla mi się komunikat z jaką prędkością jest nawiązane > połączenie to z ich strony jest wszystko ok. Komunikat był 7,2 Mb/s > (Warszawa) a teraz jest 236,8 Kb/s (okolice Radomia), prędkość > wyświetlana jest inna a internet działał w obu miejscach tak samo. > Wmawiano mi że mam złego windowsa, zły program antywirusowy. > Sprawdzałam na 2 innych komputerach i byo to samo. W grudniu już > nawet połączenia nie udawało się nawiązać. Oddałam modem do > reklamacji 5 stycznia. 22 stycznia byłam się dowiedzieć czy coś się > wyjaśniło. Nikt nie potrafił udzielić mi informacji, ani w salonie w > którym modem był reklamowany ani w boku. 31 stycznia złożyłam w > salonie ERY reklamację. Opisałam całą sytuację i prosiłam o > zwolnienie mnie z opłat abonamentowych za okres kiedy modem jest w > reklamacji. 11 lutego czyli po 31 dniach otrzymałam smsa że modem > jest do odbioru. Modem został wymieniony na nowy. Dziś używam go 3 > dzień i żeby nawiązać połączenie musiałam czekać około godziny i > próbować kilkanaście razy. Na stronia UKE przeczytałam że powinnam w > ciągu 14 dni otrzymać potwierdzenie przyjęcia pisma dziś jest 18 > luty i żadnego pisma nie dostałam. Kilka razy rozmawiając z > konsultantem boku prosiłam o pomoc i przełanczano mnie od jednej > osoby do drugiej w ostateczności połączono z panem od reklamacji, > który powiedział że w takiej sytuacji najlepiej jak zerwę umowę. > Oczywiście zapytałam czy będę musiała płacić karę na co pan > powiedział że tak, bo to ja zrywam umowę. Przez rok czasu płaciłam > za internet którego działanie mogę porównać z działaniem modemu 64k > którego używałam 11 lat temu. W tej chwili na programie > sprawdzającym szybkość internetu jest 56 kbps wychodząca i 22 kbps > przychodząca, zaznaczając że jest ten moment w którym można > powiedzieć że działa dobrze, a rzadko tak jest. Zamiast iść do przod > to się cofamy. > > Ostrzegam nie kupujcie internetu bezprzewodowego działającego na > sieciach komórkowych. > Czy ktoś się już spotakał z takim przypadkiem? > Czy jest możliwość zerwania umowy bez konieczności płacenia kary? > Proszę podpowiedzcie coś bo to już staje się denerwujące. > POMOCY w odpowiedzi na Pani post, wyjaśniam, iż charakter dostępu do usługi mobilnego Internetu powoduje, iż operator nie jest w stanie zagwarantować stałej prędkości w każdej lokalizacji. Zjawisko ograniczonego zasięgu dotyczy każdego z dostawców usługi, operator zastrzega, iż świadczy usługi w ramach istniejących możliwości technicznych. Usługi są konstruowane w taki sposób, aby zapewniać Abonentom, Użytkownikom dostęp do sieci Internet dla ruchomego terminala przy wykorzystaniu różnych technologii takich jak: UMTS/HSDPA, a sam wybór technologii zależy od jej dostępności w danej lokalizacji oraz od terminala, z którego Pani korzysta. W przypadku dużych spadków prędkości usługi należy niezwłocznie zawiadomić o tym dostawcę usługi składając reklamacje. Operator świadczy usługę zgodnie z Regulaminem jej świadczenia. Niestety z uwagi na brak zapisów w umowie o prędkości minimalnej oraz z uwagi na sam charakter usługi powyższa opisana przez Panią sytuacja nie jest podstawą do rozwiązania umowy z winy operatora tj bez naliczania kary umownej. W treści postu wskazała Pani, iż oddała Pani modem do „reklamacji”, ale nie określiła Pani z jakiego tytułu reklamowała Pani modem czy z tytulu gwarancji czy odpowiedzialności sprzedawcy za towar niezgodny z umową? Jeżeli naprawa jest w ramach gwarancji to zasady naprawy określa książeczka gwarancyjna producenta, jeżeli natomiast reklamowała Pani towar z tytułu odpowiedzialności sprzedawcy za towar niezgodny z umową – zgodnie z przepisami art. 8 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (Dz. U. nr 141, poz. 1176 z późn. zm.) jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1 (naprawy, wymiany na nowy), nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za zasadne. Odnośnie złożonej przez Panią reklamacji, do operatora (dot. zwolnienia z opłat w okresie naprawy/wymiany modemu) z dnia 31 stycznia br. pragnę wskazać, iż operator ma 30 dni na udzielenie Pani odpowiedzi. Operator jest obowiązany potwierdzić na piśmie fakt przyjęcia Pani reklamacji w ciągu 14 dni. Potwierdzając przyjęcie reklamacji, powinien jednocześnie określić nazwę, adres i numer telefonu do swojej jednostki organizacyjnej, która zajmuje się rozpatrzeniem reklamacji. Takie potwierdzenia przyjęcia Pani reklamacji przez operatora winno zostać nadane najpóźniej 14 dnia licząc od dnia następnego po dniu złożenia reklamacji. Jeżeli odpowiedź na reklamację będzie dla Pani niesatysfakcjonująca dalszych roszczeń może Pani dochodzić w postępowaniu mediacyjnym lub postępowaniu przez Stałym Polubownym Sądem Konsumenckim przy Prezesie UKE. W przypadku problemów związanych z naprawą/wymianą sprzętu w ramach gwarancji lub z tytułu odpowiedzialności sprzedawcy za towar niezgodny z umową – skargę w tej sprawie kieruje Pani do Inspekcji Handlowej (www.uokik.gov.pl > Inspekcja handlowa) z poważaniem Paweł Kucharczyk Departament Detalicznego Rynku Telekomunikacyjnego Urząd Komunikacji Elektronicznej Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 129 rezultatów • 1, 2, 3 |